Biuletyn nr 480 - Kościół Zielonoświątkowy w Kętrzynie
Transkrypt
Biuletyn nr 480 - Kościół Zielonoświątkowy w Kętrzynie
Biuletyn Bezpłatny tygodnik Kościoła Zielonoświątkowego w Kętrzynie Nr 480 10 lipca 2016 WYDARZENIA 11 12 13 LIPIEC Cz 14 15 18 19 20 21 22 25 26 27 28 29 Pn Wt Śr Pt So 16 N 17 23 24 Misjon. Ewangelizacja ul. 30 31 23.07 - 24.07 – Ewangelizacja uliczna (sobota - Reszel, niedziela – Kętrzyn). 24.07 – Gość – misjonarka Magda. 1 Kazanie wygłosi: Maciej Wójtowicz LISTA MODLITEWNA przy ocenie polityków w okresie kampanii wyborczej. (Jana 7:24) * o zbawienie: Andrzeja D. (męża Ani). Danuty K. Tadeusza W. Lilli R. (żony Mirka) męża Bogumiły Panfil. rodziców Darka Biłdy. taty i brata Moniki Czerwonki. Justyny J. (żony Marcina Dominika). URODZINY W tym tygodniu urodziny obchodzą: 11.07. Nela Jurgiełajtis 15.07. Maciek Iwańczyk * o zdrowie: Danuty K. Patrycji i Magdy Owierczuk. Debory Marczuk. Marianny i Jerzego Zakrzewskich. Alfredy Kopaczel. Bogumiły Panfil. Życzymy Bożych błogosławieństw! ROZWAŻANIE Jestem chora z miłości „Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą,” (2 Kor 11,2) Jest w Biblii pewien piękny poemat o wielkiej wzajemnej miłości oblubieńca i jego oblubienicy. Mam na myśli księgę Pieśni nad Pieśniami. Kiedy ją czytamy spotykamy liczne czułe słowa, barwne opisy miłości i uczucie tęsknoty, albo radości ze spotkania pomiędzy ukochanym i ukochaną. Od pierwszego rozdziału zachwycają nas poetyckie komplementy, wyznania miłosne i wszystko wydawałoby się, że jest takie sielskie, czyste i piękne. Ale gdy dochodzimy do piątego rozdziału, sielanka * o uzdrowienie i wzrost duchowy Rafała (bratanka Lucyny Tęczy.); * o błogosławieństwa, Boże prowadzenie dla Władysława i Krystyny Plewińskich, będących na misji za granicą. REFLEKSJE Niesprawiedliwe oceny zawsze są bolesne, zaś ocenianie po pozorach rodzi tylko pozornie słuszne oceny. Dlatego Jezus nauczał: „Nie sądźcie z pozoru, ale sądźcie sprawiedliwie.” Ta wskazówka może być szczególnie przydatna 2 nagle się kończy. Czytamy fragment, który najwyraźniej tutaj nie pasuje, jakby był z innej opowieści. Coś niedobrego dzieje się z oblubienicą. Czy ma ona jakiś gorszy dzień? Przyznam, że gdy czytałem po raz pierwszy ten fragment byłem nieco oburzony: jak mogła tak postąpić? Przeczytajmy więc ten fragment. „Ja spałam, lecz moje serce czuwało Słuchaj, to mój miły puka: Otwórz mi, moja siostro, moja przyjaciółko, moja gołąbko bez skazy! Gdyż moja głowa pełna jest rosy, moje kędziory pełne wilgoci nocnej. Zdjęłam już moją suknię, jakże więc mam ją znowu przyoblec? Umyłam moje nogi, jakże więc mam je znowu pobrudzić? Mój miły wsunął rękę przez otwór, a wtedy zadrżały moje wnętrzności. Wstałam, aby otworzyć mojemu miłemu, a z moich rąk kapała mirra, z moich palców ciekła mirra na rękojeść zasuwy. Otworzyłam mojemu miłemu, lecz mój miły już odszedł, znikł; Byłam zrozpaczona, że odszedł. Szukałam go, lecz go nie znalazłam, wołałam go, lecz mi się nie odezwał. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto; pobili mnie, zranili mnie, zdarli ze mnie mój płaszcz strzegący murów. Zaklinam was, córki jeruzalemskie: Gdy spotkacie mojego miłego, czy wiecie, co mu macie powiedzieć? Że jestem chora z miłości”. (Pieśń 5:2-8) Oto ukochany, za którym tak bardzo tęskniła panna młoda, przyszedł i puka. Chce się z nią spotkać, zobaczyć, wreszcie z nią pobyć. Tak bardzo pragnął tego spotkania. Ona też czekała. Być może się spóźnił, coś mu wyskoczyło i nie dotarł na czas. Tymczasem teraz, gdy nadszedł, ona nie ma zamiaru wstać z łóżka, aby otworzyć drzwi i wpuścić go do środka. Czy rzeczywiście nałożenie sukni jest tak dużym problemem, albo ubrudzenie nóg? Co to za wytłumaczenie? Czy ona naprawdę go kocha, czy naprawdę za nim tęskniła? Kochanek stara się jakoś otworzyć drzwi, musi więc to trwać jakiś czas. Jaki? - nie wiemy. Pewnie coś mówi do swojej ukochanej, woła, może wyznaje jej miłość, w tak piękny sposób jak to czytamy w poprzednich fragmentach tej księgi. Przecież nie stoi tam milcząc. A ona, w końcu postanawia mu łaskawie otworzyć. Leniwie zwleka się z łoża, nakłada suknię i na palcach, żeby nie ubrudzić nóżek, podchodzi do drzwi i otwiera je. A tam… tam, już nie ma ukochanego; odszedł. Prawda, że ten fragment nie pasuje do treści tego pięknego poematu o miłości ? Tym bardziej, że jest on alegorycznym symbolem duchowej miłości Pana Jezusa do Oblubienicy czyli Jego kościoła. Jak odczytać ten fragment, jaką wyciągnąć lekcję dla siebie? Dzisiaj kościół też czasem bywa zmęczony, wpada w rutynę, zasypia. Chciałby otworzyć Jezusowi, bardzo chciałby się z Nim spotkać, ale już nie ma siły, albo ochoty, aby zwlec się ze swojego łoża. Wprawdzie jest gotowy, pachnący, uwielbienie ma na najwyższym poziomie, suknia wisi na krześle; serce i duch czuwa, ale ciało śpi. 3 Jest takie słowo dzisiaj już nie używane, którym możemy określić zachowanie oblubienicy. Mam na myśli słowo „gnuśność”. „Gnuśny” jest tłumaczone teraz jako: ociężały, ospały, leniwy, niedbały. Dzisiaj w wielu miejscach na świecie Oblubienica Chrystusa jest gnuśna. Chciałaby się spotkać z Jezusem, a jednocześnie robi wszystko, aby się z Nim nie spotkać. Dziwna sytuacja, ale o takiej właśnie pisze autor Pieśni nad Pieśniami. Na temat gnuśności warto przeczytać trzy fragmenty z Pisma Świętego, z Biblii Gdańskiej. „Lenistwo przywodzi twardy sen, a dusza gnuśna będzie łaknęła” (Przyp. 19:15); „Jeźli będziesz gnuśnym, tedy w dzień ucisku słaba będzie siła twoja” (Przyp. 24:10); „Abyście nie byli gnuśnymi, ale naśladowcami tych, którzy przez wiarę i cierpliwość odziedziczyli obietnicę” (Hebr. 6:12). Dalej w naszym dzisiejszym fragmencie czytamy, że „on znikł”. Co się dzieje gdy Oblubieniec odchodzi? To jest bardzo ciekawa i pouczająca sytuacja. Przychodzi wówczas otrzeźwienie, czas refleksji. I chwała Bogu za taki czas! Oblubienica wybiega szukać swojego ukochanego. Czy znajduje go? Oj, nie jest to takie proste. Bardzo ważnym jest werset siódmy; to jest kluczowy werset w tym fragmencie. „Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto; pobili mnie, zranili mnie, zdarli ze mnie mój płaszcz strzegący murów”. Odnalezienie ukochanego jest bolesne i kosztowne, ta piękna kobieta zostaje pobita i poraniona. I to przez kogo! Przez strażników. Co za paradoks! Kiedy dzisiaj tracisz kontakt ze swoim ukochanym Panem i Zbawicielem, jesteś narażony na trud poszukiwań. Budzisz się, jesteś osamotniony, pusty, nie masz zażyłej relacji z Jezusem. Wychodzisz na zewnątrz, a tam jest ciemno, jest noc. Potykasz się i upadasz. Spotykasz strażników, spodziewasz się, że tobie pomogą, tymczasem doznajesz srogiego zawodu - zostajesz dotkliwie pobity i zraniony. Kto jak kto, ale strażnicy? Sytuacja przypomina mi to, co obecnie dzieje się z wieloma wierzącymi ludźmi. Gdzieś stracili kontakt z Panem, ich pierwsza miłość ostygła, ale zatęsknili za swoim Umiłowanym; są chorzy z miłości do Niego, wychodzą więc aby Go szukać. Ten fragment pokazuje nam, że możliwy jest powrót, ale każde odejście i każdy powrót będzie nas sporo kosztować. Spotkamy okrutnych strażników. Jakiś czas temu pisałem tutaj, na duchowym GPS - ie, o strażnikach. Oblubienica nie napotyka zwykłych ludzi, ale kogoś, kogo zadaniem jest ją bronić, ochraniać, stać na straży. I my kiedy oddalimy się od Jezusa, napotkamy nieodpowiedzialnych nauczycieli, przywódców, autorów chrześcijańskich książek którzy nas zawiodą i mocno poranią. Zamiast wskazać nam drogę do Chrystusa zmanipulują, wykorzystają i obedrą z szaty, jaką otrzymaliśmy od Ukochanego. „Mój lud był trzodą zabłąkaną; ich pasterze wiedli ich na manowce, tak że tułali się po górach, schodzili z góry na pagórek, zapomnieli o swoim legowisku. Wszyscy, którzy ich spotykali, pożerali ich, a ich wrogowie mówili: Nie 4 my jesteśmy winni, że zgrzeszyli przeciwko Panu, niwie sprawiedliwości i nadziei ich ojców.” (Jer. 50:6-7) Pastor Clendennen komentując ten fragment napisał: „Ludzie przychodzą do ołtarza, szukając Boga, lecz odchodzą bez zbawienia. Próbujemy ich za to winić, lecz to właśnie w kościele nie było dość siły by porodzić dzieci. Dzisiejsza tragedia polega na tym, że wielu ludzi, chcących uczestniczyć w dziele Chrystusa nie czuje się dobrze w żadnej z trzech głównych form chrześcijaństwa - kościele protestanckim, katolickim lub w wolnych grupach. Ich serca zazwyczaj są poruszone, choć nawet się nie nawrócili. Nie czują się dobrze w żadnym z systemów. Szukają odważnej społeczności, a znajdują społeczeństwo wzajemnej adoracji, zainteresowane swoją polityką wewnętrzną. Boże narzędzie, ta resztka, musi powstać i reprezentować realność, którą głosimy. Kiedy wszystko jest niepewne i nierealne, cienie są brane za materię. Kościół w takim stanie staje się łatwą zdobyczą dla zwiedzionych i zwodzicieli. Zniknęła miłość prawdy i kościół jest pełen imitacji. Prawda stała się niemodna i każdy zaczyna robić to, co wydaje mu się słuszne. Kościół w takich czasach jest prowadzony od jednej sztuczki religijnej do drugiej, od uczenia się mówienia na językach, do bawienia się w wydłużanie nóg; od imitacji darów, do guru wewnętrznego uzdrawiania. To wszystko weszło, gdyż bawiono się z prawdą. We mgle niepewności kościół nie wie już w co wierzy, więc biedne owce próbują wierzyć we wszystko. Re- guły gry są niejasne i pomieszane. Prawie wszystko może obecnie być uznane za wierzenie chrześcijańskie i prawie wszystko jest dozwolone w chrześcijańskim zachowaniu. Pokaż to, a pójdą za tym. Zaślepione przez sekularyzację (która jest modernizacją), zaślepione pluralizmem (wiele do wyboru), zaślepione prywatyzacją (oddzielenie życia duchowego od codziennego, to znaczy, zostaw Boga u drzwi kościoła), biedne owce błąkają się od góry do pagórka, od jednego przeżycia religijnego, do innego. Tak, jak narkoman, szukający większego podniecenia w mocniejszym narkotyku, zagubione owce stały się łatwą zdobyczą dla religijnych dealerów. Dlatego prorok mówi, „Wszyscy, którzy ich znaleźli, pożerają ich...” Nasza bohaterka błąka się po nocy, szuka swojego ukochanego. Strażnicy ją pobili, poniżyli i poranili. Następnie spotyka swoje koleżanki, córki jerozolimskie i pełna rozpaczy błaga je: „Gdy spotkacie mojego miłego, czy wiecie, co mu macie powiedzieć? Że jestem chora z miłości”. Być może i Ty jesteś w takiej sytuacji, że jedyną Twoją modlitwą są te słowa: „Panie mój, jestem chory, jestem chora, z miłości”. Wierzę, że ukochany Pan, pełen łaski, okaże ją ponownie Tobie i da się znowu odnaleźć. Dalsze wersety i rozdziały kończą przecież tę historię happy endem. Ale, czy każde następne z kolejnych odejść, zakończy się szczęśliwym powrotem? Z tym pytaniem chciałbym Ciebie zostawić. „O ile sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, 5 przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!” (Hebr. 10:29). „A jako współpracownicy napominamy was, abyście nadaremnie łaski Bożej nie przyjmowali” (2 Kor. 6:1). dom, który nie podlega procesowi rozpadu ani starzenia się. Czy chcesz mieć trwały dom w niebie? Do refleksji: 1. Kto może być pewien tego, że czeka na niego w niebie dom przygotowany przez Boga? 2. Co możesz zrobić, aby mieć tę pewność? Autor: Andrzej Olszewski Źródło: duchowygps.pl ZE ŚWIATA BIBLIJNE ROZWAŻANIA DLA NASTOLATKA Parlament UE: dramatyczny raport o wolności religijnej Ziemskie mieszkanie Chrześcijanie wciąż giną w Iraku i Syrii. Pozostają też najbardziej prześladowaną mniejszością religijną na świecie. Tak wynika z opublikowanego przez Parlament Europejski raportu o wolności religii w 2015 r. Wyszczególnia on aż 53 kraje, w których dochodzi do takich prześladowań. Szczególnie krytyczna sytuacja jest na Bliskim Wschodzie, w Pakistanie i w Nigerii. Raport podkreśla, że działania tzw. Państwa Islamskiego wciąż mogą doprowadzić do wyeliminowania chrześcijan z terenów, gdzie obecni byli oni od dwóch tysięcy lat. Przypomina się w tym kontekście przymusowe konwersje na islam w Iraku. Liczba wyznawców Chrystusa z [ponad miliona] 1,2 mln w latach dziewięćdziesiątych spadła tam już do nieco więcej niż ćwierć miliona w r. ub. Podobna sytuacja jest w Syrii, gdzie liczba ta zmalała z 2 mln w roku 2011 do ok. 600 tys. obecnie. Dramatycznym przykładem jest tu Aleppo, gdzie dziś jest już tylko ok. 60 Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny. 2 list do Koryntian 5:1 Gdybyś miał do wyboru mieszkanie przez cały czas w namiocie lub w porządnie wybudowanym domu, co byś wybrał? Mieszkanie w namiocie jest przyjemne na jakiś czas, ale przebywanie w nim w czasie burz lub mroźnej zimy z pewnością nie należy do przyjemności. Prędzej czy później nie wytrzymuje on warunków atmosferycznych i rozsypuje się. Podobnie jest z naszym ciałem. Czas działa na naszą niekorzyść. Ludzie starzeją się, stają się słabsi, coraz częściej coś im dolega, aż w końcu nasze ciała umierają, nasze ‚namioty’ rozpadają się. Jeżeli jednak należysz do Pana Boga, możesz być pewien, że otrzymasz od Niego dom w niebie, 6 tys. wyznawców Chrystusa z ponad 400 tys., którzy mieszkali tam przed wybuchem wojny. Opracowanie zwraca też szczególną uwagę na Pakistan, zwłaszcza w kwestii wprowadzonego tam tzw. prawa o bluźnierstwie. Przewiduje ono nawet karę śmierci dla tych, którzy dopuszczą się zniesławienia Mahometa. Jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy obowiązują w Arabii Saudyjskiej, gdzie, jak czytamy, dochodzi do „najpoważniejszych naruszeń wolności religijnej na świecie”. Karę śmierci orzeka się tam m.in. za apostazję z islamu, bluźnierstwo czy uprawianie czarów. Gdy chodzi o Czarny Ląd, raport wskazuje na krytyczną sytuację w Republice Środkowoafrykańskiej. Muzułmańskie bojówki Seleka zabiły tam od stycznia do kwietnia ub. r. 1200 chrześcijan. Bardzo trudna sytuacja jest także w Sudanie i Nigerii, gdzie w 12 północnych stanach wprowadzono prawo szariatu. Bojówki Boko Haram tylko w bieżącym roku zabiły tam za wiarę 4 tys. chrześcijan. Dokonano również [blisko 200] 198 ataków na kościoły, z których część została całkowicie zniszczona. Źródło: chrzescijanin.pl problemami, ale sama byłam nieraz w takim położeniu. Wiem, co to znaczy być przygnębionym do tego stopnia, że albo podejmuje się błędne decyzje, albo tkwi się w bezczynności. Przypuszczam, że ty również przechodziłeś przez takie doświadczenia. Każdemu z nas zdarza się, wcześniej czy później, utknąć w ślepym zaułku i zastanawiać się: O co tu chodzi? Czy to koniec? Czy mam się poddać? Co mam teraz zrobić? Pismo Święte mówi nam jednak, że Słowo Boże jest „lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Psalm 119:105). Oznacza to, że bez względu na to, jak bardzo niesprzyjające są okoliczności, nigdy nie zgubisz drogi. Bóg doprowadzi cię do twojego przeznaczenia -– nigdy nie jest za późno. Oto rozwiązanie: Musisz zrobić krok w przód. Nowe początki nie trafiają się na każdym kroku, lecz w trakcie posuwania się wzdłuż drogi. Idąc w wierze wykonujemy jeden krok na jeden raz. Jeśli jesteś zdecydowany, aby odnieść sukces w życiu, łaska Boża umożliwi ci to, co może wydawać się nieosiągalne z ludzkiego punktu widzenia. Bóg obiecał zrobić swoją część, lecz twój wkład jest nieodzowny. Autor: Joyce Meyer ROZWAŻANIE W BIBLII NAPISANE Z całego serca pragnę ujrzeć ludzi wychodzących na wolność i prowadzących nowe, zwycięskie, radosne życie, które Jezus przyszedł im dać. Wiem z własnego doświadczenia, jakie to jest niezwykłe. Nie tylko spotykam ludzi z Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości. Postępują naprzód wśród płaczu, niosąc ziarno na zasiew: Z powrotem przychodzą wśród radości, przynosząc swoje snopy. Księga Psalmów 126:5-6 7 WAŻNE INFORMACJE PASTOR CZŁONKOWIE RADY ZBORU BIBLIOTEKA REDAKCJA STRONA WWW SPOTKANIE MODLITEWNE GRUPA DOMOWA GRUPA „PODSTAWY WIARY” SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci starsze – gr. I) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci starsze – gr. II) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci młodsze) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci przedszkolne) NABOŻEŃSTWA KONTO BANKOWE ADRES WWW EMAIL WŁADYSŁAW PLEWIŃSKI Arkadiusz Jurgiełajtis, tel.: 517 524 520 e-mail: [email protected] Władysław Plewiński, Oleg Owierczuk, Michał Karczewski Ania Jurgiełajtis, Kasia Werkowska Marta Jurgiełajtis, tel.: 509 963 995, e-mail: [email protected] [email protected] Codziennie (z wyjątkiem środy): godz. 2000 oraz w niedzielę: godz. 800. Reszel, sobota: godz. 1800. Niedziela: godz. 900. Wakacje Wakacje Wakacje Wakacje Niedziela: godz. 1000, środa: godz. 1800. Mazurski Bank Spółdzielczy S.A. Giżycko 77 9343 0005 0013 8569 2000 0010 ul. Powstańców Warszawy 33, 11-400 Kętrzyn www.kz.ketrzyn.pl [email protected] SUPERKONTO 06 1020 3639 0000 8302 0011 6152 8