10 - Parafia Ewangelicko

Transkrypt

10 - Parafia Ewangelicko
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
OD
REDAKCJI:
Istnieje w naszym życiu wiele
rzeczy, których nie możemy zapomnieć, gdyż żyją w nas dalej jako
piękne wspomnienie. Co minęło już nie powróci, zostaje gdzieś głęboko w pamięci, chowa się w cień przeszłości, jednak długo pozostaje blask. Są to przeżycia, doświadczenia, spotkania, godziny
radości, spełnienia życzeń, które uczyniły nas wdzięcznymi i szczęśliwymi. Może jeszcze dzisiaj czynią nas radosnymi. Nie potrafią
ich zakryć nawet ciemne dni i bolesne ciosy. Bo te istnieją również, i dobrze się dzieje, jeśli te piękne i uszczęśliwiające przeżycia
zapuszczają w nas głębsze i mocniejsze korzenie, aniżeli sprawy
ciemne, niesamowite, niezrozumiałe i pozornie bezsensowne, które
nas przerażają, i z którymi nie możemy dać sobie rady — a może
nawet nie uporaliśmy się z nimi do chwili obecnej, gdyż zapomnieć tego także nie sposób. Należały wszak do naszego życia, były nam przydzielone, nakładały ciężary, bóle, rezygnację, budziłoyw nas pytania i wątpliwości. A jak widzimy to wszystko dzisiaj? Czy stały się częścią naszej
egzystencji, którą aprobujemy, przez którą zostaliśmy ubogaceni, przez co pogłębiło się nasze
życie wewnętrzne, wpłynęło na naszą dojrzałość psychiczną? Czy przyjmowaliśmy to wtedy,
choć przychodziło nam z trudem, jako dobrą i łaskawą wolę Bożą? Czy jakiekolwiek cierpienie
jest pewnym bodźcem zewnętrznym, które kierowane jest przez Boga?
Bądźmy szczerzy we wzajemnych relacjach. Jakże łatwo dzieci, młodzież dają się wciągać w zupełnie inny tok myśli. Podejmowane decyzje często są jeszcze niedojrzałe, bezmyślne, wówczas to do nas, rodziców należy odpowiednie pokierowanie dzieckiem, to my powinniśmy być wsparciem. Rodzice swojemu dziecku życzą jak najlepiej, jednak zdarzają się wyjątki.
W młodych ludziach często odzywa się pesymizm, szybko rezygnują z osiągnięcia zamierzonego
celu. Ich charakter jest jeszcze słaby i wymaga, aby rodzice byli tym drogowskazem. Podobnie
jest z dorosłymi, jednak naszym drogowskazem jest Pan Bóg!
Dzień w dzień myślimy o tak wielu rzeczach, musimy to pewnie także czynić, ale jak
wielu przechodzi obok pytań, które Bóg nam stawia? W różny sposób Bóg chce nam się przypomnieć — czy słyszymy Jego głos? Przemówił do nas w swoim Słowie — czy jest ono jeszcze dla
nas tym decydującym Słowem naszego życia? Wiemy, z jaką trudnością przychodzi nam często
temu Słowu ufać, mimo wszystko ufać! To zaufanie nie jest nam bowiem dane automatycznie
razem z odziedziczonym optymizmem czy zdrowym humorem, chociaż jest bardzo dobrze, gdy
się takie cechy posiada. Jak uczy doświadczenie, nie można ufności do Boga odziedziczyć, z ojca
na syna. Wiara w sensie chrześcijańskim nie jest nigdy czymś oczywistym, lecz zawsze darem,
podarunkiem, który można przyjąć, albo odrzucić. Człowiek ma tu swobodę decyzji.
To, że chrześcijanin może wierzyć, że wolno mu wierzyć, to powinien zawsze przeżywać jako coś
co zostało mu dane przez Boga. Może wierzyć „mimo wszystko", musi go to uczynić wdzięcznym w głębi serca. On wie, że Bóg już dawno powiedział do niego, że go przyjmuje takim jakim
jest, chociaż jesteśmy różnymi ludźmi wzajemna życzliwość i akceptacja jest bardzo ważna.
Często zastanawiamy się, dlaczego Bóg stawia na naszej drodze tak różnorodnych ludzi? Czy przypadkiem oni nie są dla nas jakąś wskazówką…
Bóg nie ustaje nas miłować, mimo wszystko powinniśmy Bogu zaufać. Bóg, niezależnie
od sytuacji, zawsze chce dla nas jak najlepiej. Może często nie widzimy efektu naszych modlitw,
czujemy się zrezygnowani, jednak nie przestawaj się modlić, ponieważ wcześniej czy później
zostaną one wysłuchane!!!
Beata Macura
czerwiec 2012
1
wieœci wy¿szobramskie
Rozważanie biblijne
Jestem
z łaski Bożej
Z łaski Boga jestem tym, czym jestem. Kor 15,10a
Siostry i Bracia, ciekawy jest werset, który
w czerwcu ma nas codziennie prowadzić. Apostoł Paweł
w 1. liście do Koryntian 15,10a, napisał: Z łaski Boga jestem tym, czym jestem.
Być może ktoś, kto nie zna jeszcze kontekstu
w jakim apostoł wypowiedział to zdanie, słysząc je, poczuł się nieswojo. Dlatego, że dzisiaj mało kto chce myśleć
o sobie w kategoriach przedmiotu/dzieła. Od chwili kiedy nieszczęśliwie dla teologii
i świata, człowiek umiejscowił siebie w centrum Bożego stworzenia, ludzie skłonni są
raczej myśleć o sobie jako o panach wszystkiego co ich otacza; rościć sobie prawo do
bezwzględnego eksploatowania przyrody i narzucania jej swoich potrzeb i zasad, bez
zważania na konsekwencje. Taki egoizm jest powszechnie obecny w ludzkim myśleniu.
On także jest źródłem wzburzenia wielu osób, które kiedy słyszą, że Pan Bóg mógłby
stworzyć kogoś przypominającego nas w innej części wszechświata, od razu protestują
– ale dlaczego? Dlatego, że nie mógłby? (…) A może dlatego, że współcześnie, aż nadto
jesteśmy zachłyśnięci myślą o samych sobie, swojej doskonałości, o tym, że jako ludzie
możemy być jedynymi adresatami Bożej miłości i łaski?
Jak mało spośród dzisiaj żyjących osób (również wierzących), podobnie jak Paweł otwarcie potrafi jeszcze przyznać: jestem tym, w co Pan Bóg mnie ukształtował?
Mam wrażenie, że taka myśl w naszych sercach i umysłach rodzi się często
dopiero w chwili, kiedy żegnamy tych, którzy odchodzą z tego świata. Kiedy przypominamy sobie, że wszystko na tym świecie przemija, również człowiek. Stojąc przed
miejscem spoczynku, składając ciało zmarłego do ziemi, słyszmy słowa nawiązujące do
chwili naszego stworzenia (1 Mż 2,7) - Ziemia ziemi, prochy prochom, popioły popiołom... - słysząc je, być może sami uświadamiamy sobie, jak bardzo kruchymi istotami
jesteśmy. A przecież jest tak, że wszyscy Bożymi rękami zostaliśmy ulepieni, w ten sam
sposób przyszliśmy na świat i podobnie z nim się pożegnamy. Czy jednak wierzymy, że
nasze życie jest darem od Boga , że każda i każdy z nas jest Jego dziełem?
- Co to wszystko jednak znaczy? Co zmienia w moim życiu myśl, że jestem
Bożym stworzeniem, cytując apostoła: Z łaski Boga jestem tym, czym jestem? Od
dawien dawna, biologia, filozofia, archeologia, literatura, próbują odpowiedzieć na to
2
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
i temu podobne pytania: kim/czym jestem jako byt?; Kiedy jestem a kiedy mnie nie ma?,
Co to znaczy, że człowiek jest człowiekiem?; W czym jako ludzie różnimy się od innych
żyjących istot?; Skąd wziął się nasz początek?
Gillian MacKeith powiedziała kiedyś: Jesteś tym, co jesz. I wiele osób wzięło
sobie do serca jej wskazanie. Niektórzy nawet w przesadny sposób troszczą się o to, aby
nie zjeść czegoś, czym sami nie chcieliby być, albo nie jedzą czegoś dlatego, że sami nie
chcieliby być zjadani.
Wiele wieków wcześniej Kartezjusz rzekł: Myślę, więc jestem; podobnie dowodził św. Augustyn, do którego myśli często sięgał Marcin Luter. Powiedział: si fallor,
sum – jeśli się łudzę, istnieję (O Państwie Bożym). I przez wieki ludzie w różny sposób
próbowali obalać lub udowadniać prawdziwość tych twierdzeń.
Powinniśmy uświadomić sobie, że jako wierzący i myślący ludzie, nie uciekniemy od tych samych dylematów i pytań. My mamy dane nam Słowo, które dzięki Bożej
łasce możemy studiować. I jeżeli uważnie będziemy czytać, to zauważymy, że ono samo
stawia niejednokrotnie podobne pytania i daje różne odpowiedzi. Czymże jest człowiek,
że go tak bardzo cenisz i że nań zwracasz uwagę, że go nawiedzasz każdego poranku
i każdej chwili go doświadczasz? (Hi 7,17.18, por. Ps. 8; 144,3); Człowiek podobny jest
do tchnienia, dni jego są jak cień, co mija. (Ps 144,4)
Kim zatem jesteśmy? A może w ślad za apostolskim stwierdzeniem, powinniśmy jako wierzący pytać – czym jesteśmy?
W tym pytaniu i świadectwie, jakie Paweł złożył o sobie, odczytać możemy głęboką starotestamentową myśl o Bożej opatrzności i byciu stworzeniem/dziełem Boga.
Wiemy, że jako uczony w Piśmie, Paweł był wierzącym Żydem, o czym może świadczyć chociażby zdanie, od którego wyszliśmy w naszej refleksji.
Aby właściwie je zrozumieć, sięgnijmy na moment do kontekstu, w jakim zostało wypowiedziane. A w końcu po wszystkich (przyp. Zmartwychwstały Chrystus) ukazał
się i mnie jako poronionemu płodowi. Ja bowiem jestem najmniejszym z apostołów i nie
jestem godzien nazywać się apostołem, gdyż prześladowałem Kościół Boży. Ale z łaski
Boga jestem tym, czym jestem, a łaska jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko
więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną.
(1 Kor 15,8.9.10)
Siostry i Bracia, słyszymy bardzo osobistą wypowiedź apostoła Pawła, w której
mówi o swoim powołaniu. Znając punkt wyjścia jego refleksji, jasne staje się, że źródło
całej swojej egzystencji Paweł widział w łasce Bożej – a dokładniej w zmartwychwstałym Chrystusie, który objawił mu się pod Damaszkiem i tam go przemienił. Dlatego
jego obszerną myśl można by streścić w krótkim zdaniu: Jestem z łaski Bożej. I czytając kolejne fragmenty listów Pawła, zrozumiemy, że faktycznie od momentu swojego
powołania, na całe swoje życie patrzył, jak na ciągłe doświadczanie Bożej łaski. - Ga
1,15: Ale gdy się upodobało Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i powołał mnie łaską swoją; Rz 1,5a: Przez którego (przyp. Jezusa Chrystusa, naszego Pana)
otrzymaliśmy łaskę i apostolstwo... Również kiedy pisał o swojej misji, był świadomy,
że wszystko co robił było możliwe dzięki Chrystusowi i jego łasce. Wierzył, że z Jego
pomocą mógł budować Kościół Boży na ziemi, dlatego czytamy: Według łaski Bożej,
czerwiec 2012
3
wieœci wy¿szobramskie
która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament... (1 Kor 3,10). Skąd
jednak tak głębokie przekonanie wzięło się w jego sercu?
Jeśli przestudiujemy koleje życia apostoła Pawła, to zrozumiemy dlaczego tak
bardzo uchwycił się myśli o kształtującej go Bożej łasce. Paweł, który jak sam mówił,
zanim spotkał Chrystusa był prześladowcą Kościoła, nagle w jednym momencie, niespodziewanie, został wyrwany ze swojego dotychczasowego bycia i powołany na apostoła. Od chwili swojego przemieniania był posłańcem Chrystusa i głosił Jego Ewangelię wielu narodom. Czytając jego historię, dowiadujemy się, że zmartwychwstały Jezus
wyciągnął go z tego, co stare i co w oczach Pawła było dobre (był przecież człowiekiem
wierzącym), i pozwolił mu przejrzeć - na nowo uwierzyć. Dlatego apostoł to swoje
spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem później traktował jako najcenniejszy dar.
Kiedy głosił Ewangelię, zawsze składał żywe świadectwo o tym, że zarówno jego wiara,
jak i całe życie (powołanie do bycia apostołem) są darem Bożej łaski.
Słowa: Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska jego okazana mi nie
była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska
Boża, która jest ze mną, nie są więc przypadkowe. Możemy je odczytywać jako jego
osobiste wyznanie. We wszystkim, co robił, co pisał, starał się także nauczać innych.
I dlatego, choć słowa te znajdujemy w Liście do Koryntian, chociaż apostoł mówi
o samym sobie, to z jego świadectwa także i my dzisiaj możemy skorzystać.
To krótkie stwierdzenie uczy nas, w jaki sposób i my dzisiaj powinniśmy przyjmować swoje istnienie i Boże działanie w naszym życiu.
Umiłowani w Panu, Pan Bóg każdego z nas obdarza swoją miłością i łaską.
Często mówimy – wierzę, ale czy uświadamiamy sobie, że tak jak nasze życie, tak samo
i nasza wiara jest darem Bożej łaski? Jeśli czujemy się uczniami Jezusa, nie możemy odrzucać swojego pochodzenia. Słowo Boże wyraźnie mówi, że każdy z nas został stworzony przez Boga. To On osobiście nas ukształtował i sam w Chrystusie odrodził do
nowego życia.
Każda i każdy z nas potrzebuje Bożego działania, takiej samej przemiany, jakiej
doświadczył Paweł. Zrozumienia, że moje życie, wszystko co posiadam, to kim jestem,
zawdzięczam Bożej łasce. Kiedy to zrozumiemy, to wówczas być może inaczej będziemy potrafili patrzeć na świat. Może łatwiej będzie nam troszczyć się o to, co jest wokoło
nas. Być może nigdy więcej nie przejdziemy już obojętni wobec ludzkiego nieszczęścia,
krzywdy, prośby o pomoc. Bo skoro ja sam jestem Bożym dziełem, to także mój bliźni
i przyroda, której jestem częścią.
Tego Wam i sobie życzę Siostry i Bracia, aby każdy z nas potrafił zawsze powiedzieć: Z łaski Boga jestem tym czym jestem. Niechaj łaska Jezusa Chrystusa, która odmieniła serce i życie apostoła Pawła i nas przemienia, aby nie była daremna; by każda i każdy
z nas chciał pracować nad samym sobą, swoją relacją z Bogiem i wiarą, która ma wydawać dobre owoce.
ks. Łukasz Gaś
4
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Działanie Ducha Świętego
w codziennym życiu
Życie w Duchu
Pierwszym działaniem Ducha
Świętego w życiu człowieka jest obudzenie świadomości niedostatku, grzeszności
i spowodowanie tęsknoty za czymś, co
daje spełnienie, poczucie bezpieczeństwa
oraz poszukiwanie czegoś trwałego, co
pochodzi od Boga.
Krzyż na Golgocie jest miejscem
naszego duchowego narodzenia. Tylko
wtedy pojmiemy tajemnicę pojednania
i odkupienia, gdy poznamy nasze braki
i naszą skażoną grzechem naturę. Duch
Święty udziela nam światła w spojrzeniu
na nas samych. Najpierw musi nastąpić
oświecenie i poznanie naszej zbuntowanej
osobowości.
Gdy ułaskawienie stanie się naszym udziałem, oddajemy w poczuciu
wdzięczności Bogu to, co Jemu się należy,
swoje życie wraz ze swą wolą na własność.
Gdy to wewnętrzne panowanie Boga przez
Ducha Świętego zacznie obejmować coraz
szersze dziedziny życia, może dojść do prawdziwego „chodzenia" w Duchu Świętym.
Działanie Ducha Świętego prowadzi również do pogłębienia wzajemnych
kontaktów z innymi, którzy pielęgnują rozważanie Słowa Bożego, modlitwę
i dzielenie się doświadczeniami doznanych
dowodów łaski i prowadzenia Bożego.
Czego jeszcze potrzebujemy? Potrzebujemy obiecanej pełni Ducha Świętego, ta pełnia jest nieodzowna do wzrastania
w poznawaniu naszego powołania. Potrzebujemy siły, która uczyni nas narzędziami
Ducha Świętego w otaczającym świecie.
Jeśli nie zwracamy uwagi na cichy, wewnętrzny głos rady i napomnienia najważ-
czerwiec 2012
niejszego Gościa, jakim z całą pewnością
jest Duch Święty, jeśli nie oddajemy Jemu
właściwej czci, wówczas zasmucamy Ducha Świętego, pozbawiamy Go możliwości oddziaływania na nasze postępowanie.
Ducha Świętego zasmucamy przez nieżyczliwą postawę wobec innych ludzi,
przez zły osąd i krytykę. Dlatego Apostoł
Paweł wzywa: bądźcie pełni Ducha Świętego. Jest to warunek owocnego życia.
Pełnia Ducha Świętego objawia
się w Jego mocy, a ta została uczniom
przeznaczona. Pełnia Ducha i moc Ducha
łączy się z świadomością naszej bezradności i bezsilności. „Dosyć, że masz laskę moją, bo pełnia mej mocy objawia się
w słabości". To Słowo skierował Pan do
Apostoła Pawła i każdego z nas. Moc Ducha Świętego nie jest uzależniona od posiadanych zdolności czy zdobytej na ten
temat wiedzy. Moc Ducha Świętego nie
jest też udzielona raz po wszystkie razy.
Zależnie od potrzeb lub innych okoliczności powtarza się.
Namaszczenie Duchem Świętym
jest cichym, wewnętrznym światłem, jest
jakby ręką kierującą i zachowującą przed
błędnymi i mylnymi ścieżkami. Dzięki tej
cichej, niewidzialnej pracy Ducha Świętego rozwój duchowy człowieka wierzącego
postępuje w spokoju i harmonii. Namaszczenie jest nam bardzo potrzebne, ono
kieruje, naucza i pociesza. Niczego się nie
należy bardziej bać niż nieposłuszeństwa
wobec kierownictwa Ducha Świętego.
Jeśli pozostaniemy pod wpływem
namaszczenia, Duch Święty może za pomocą swojego cichego głosu i łagodnego
kierownictwa zaopatrzyć nas w to światło,
które najbardziej potrzebujemy i obdaro-
5
wieœci wy¿szobramskie
wać tą łaską, która jest nam w danej chwili konieczna. W ten sposób możemy być
pewni, że On nas nigdy nie opuści.
Modlitwa powinna zawsze być
w nas obecna i prowadzić nas przez cały
dzień; opływać jak cichy, niewidzialny,
lecz stale obecny nurt spokojnej rzeki.
„W ten sposób mamy zapewniony dopływ
sił fizycznych i duchowych do wykonania naszych codziennych obowiązków.
Zdarza się, że utrudniamy Duchowi Świętemu Jego pracę nad nami przez niecierpliwe wzdychanie, płacz i narzekanie,
a może przez „wychodzenie z siebie". My
mamy spokojnie poddać się pracy Ducha
Świętego nad nami. Własnym wysiłkiem
tu niczego osiągnąć się nie da. Przemiana
naszych negatywnych myśli i uczuć dokonuje się wolno, jeden Duch Święty wie, ile
na to będzie potrzeba czasu, by cel mógł
być osiągnięty.
A jaką rolę spełniać mają w nas
owoce Ducha Świętego?
Miłość jest pochodzenia Bożego,
wszędzie tam gdzie nie ma miłości, tej
bezwarunkowej, nie ma Boga.
Radość jest owocem miłości. Gdy
Boża miłość nas przepełnia, stanie się ona
studnią radości niewyczerpanej.
Pokój jest obrazem miłości odpoczywającej.
Cierpliwość jest obrazem miłości
znoszącej przeciwności.
Uprzejmość jest promienną odmianą miłości, rozjaśnia każdy nasz kontakt z bliźnimi.
Dobroć to miłość udzielająca. Dobroć jest owocem udzielającym pomocy
i otuchy tym, którzy tego potrzebują. Jej
potrzebą jest uszczęśliwianie innych przez
pomaganie, znoszenie ciężaru, dawanie
dowodów życzliwości.
Wierność jest miłością wytrwałą,
ufającą.
Łagodność jest miłością bezbronną, a jednocześnie zwyciężającą siłą.
Jako ostatni owoc Ducha wymieniona jest wstrzemięźliwość - opanowanie.
Opanowanie jest obrazem czystej miłości.
Jest to oko i serce skierowane całkowicie
na Boga.
Fragmenty tekstu Matki Ewy Thiele von Winkler
Udostępniła: Janina Kisza-Bruell
Moje rozmyślanie
Wspominam pewne lato, kiedy
mówiłam: potrzebuję morza, morskiego
powietrza dla swego posilenia, więc udawałam się nad morski brzeg, ale szum
oceanu wołał do mnie: „Nie masz go we
mnie”. Nie spełnił więc moich marzeń
i wtedy powiedziałam sobie, że najlepiej
odpocznę w górach. Wyruszyłam więc
tam, a kiedy na miejscu, wczesnym rankiem zobaczyłam w oknie wznoszący się
wysoko górski szczyt, który zapragnęłam
osiągnąć, wtedy on odezwał się: „nigdy
6
mnie nie zdobędziesz!” I on nie dał mi pożądanego zadowolenia. O tak! Ja potrzebowałam oceanu JEGO miłości i górskich
wysokości Bożych prawd dla mego życia
wewnętrznego. Ja potrzebuję tej mądrości,
o której morska głębia mówi: „nie ma jej
we mnie” – tej mądrości, której się nie da
porównać ze skałami, drogocennymi kamieniami, perłami ani ze złotem! Chrystus
– to nasza najwyższa mądrość odpowiadająca naszym najgłębszym potrzebom.
Nasze wewnętrzne wzburzenie może być
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
zaspokojone tylko przez objawienie Jego
wiecznej przyjaźni i miłości ku nam.
Nie można np. orła zatrzymać
w lesie. Tam można go otoczyć najprzyjemniejszymi pierzastymi śpiewakami,
urządzić mu gniazdo na najpiękniejszej sośnie, poruczyć dostarczanie mu tam wybornego pokarmu, ale on do tego wszystkiego
odniesie się z pogodą. Rozwinie skrzydła
i utkwiwszy wzrok swój na niebosiężnych
szczytach, poleci w górę, ku swym skałom, między którymi rozlegają się odgłosy
dzikich wichrów i huk wodospadów. Dusza ludzka, z jej orlim pędem wzwyż nie
może uspokoić się nigdzie poza Bogiem,
który jest właśnie tą „Skałą wieków”.
Zamki jej przodków są w niebiosach. Jej
górne szańce znajdują się w Samym Bogu
i Jego niezmiernej wierności. Jej polot królewski wznosi się ku Wieczności. „Panie!
Tyś ucieczką naszą od narodu do narodu!”
Psalm 90, 1.
Sens życia, a tym samym i żywot wieczny, który nie jest czymś, co
nastąpi dopiero po śmierci (gdyż Jezus
mówi: „Kto słucha słowa mego i wierzy
temu, który mnie posłał ma żywot wieczny”). Sens życia więc, a tym samym
i żywot wieczny znalazł ten, kto miłuje
„Pana Boga swego z całego serca swego,
i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej
i z całej siły swojej”. Każdy okazuje miłość do Boga miłując Chrystusa. Jeśli
Chrystus żyje we mnie, jest natchnieniem
moich myśli, kieruje moją wolą, decyduje
o moich czynach. Sens życia zawiera się
w miłości do każdego człowieka.
Tu nie chodzi o trojaką miłość:
miłość Boga, miłość bliźniego, miłość siebie samego. Marcin Luter też powiedział
Miłować Boga i bliźniego znaczy miłować
i siebie samego.
Co o naszym losie decyduje:
Nasz stosunek do Boga i Jego woli,
Miłość do Boga i bliźnich!
Potrzeba nam tylko jednego:
Społeczności z Bogiem i ludźmi
I pokoju Bożego darowanego nam
W Chrystusie Jezusie Synu Bożym.
Przynośmy owoce ducha, godne
upamiętania, których oczekuje od nas Jezus – a są to: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, łagodność, dobroć,
wierność, wstrzemięźliwość, pokora serca, pomoc bliźniemu w potrzebie, ufność
Bożemu Słowu, ofiarność i skromność.
Pamiętajmy, że jest to czas łaski. Jezusowi zawdzięczamy, że jeszcze żyjemy „Syn
człowieczy nie przyszedł zatracać dusze
ludzkie, ale by je ratować”.
Ruta Kornelia Lissowska
Wskazania etyczne w Postylli
ks. dr. Marcina Lutra cz. 4
- Człowiek a własność
Dzisiejsze czasy przynoszą często obrazy ludzi dążących do zdobycia
rozmaitych dóbr materialnych. Przy czym
nieraz można odnieść wrażenie, iż jest to
gromadzenie dla samego gromadzenia, lub
podniesienia osobistego prestiżu w środo-
czerwiec 2012
wisku życia. Tymczasem Reformator patrzy na wszelką własność w perspektywie
służby w Bożej sprawie. Przyjrzyjmy się
jego myślom zawartym w kazaniach, być
może znajdziemy w nich coś, co i nas ubogaci. W czwartym kazaniu z okazji Boże-
7
wieœci wy¿szobramskie
go Narodzenia znajduje się myśl, która jak
się zdaje określa myślenie Lutra na temat
własności. Wyznaje on następująco: „Miły
Boże, co mamy i czego potrzebujemy,
wszystko to twoje jest, myśmy tego sobie
nie sprawili, ale ty nam to dałeś”.
Powyższe stwierdzenie determinuje inne wypowiedzi na temat własności i sposobu jej wykorzystania. Na przykład rozważając podobieństwo o bogaczu
i Łazarzu pozwala sobie na następujący
komentarz: „Drugą przyczyną potępienia
jego było, że widząc Łazarza owrzodziałego, w niedostatku i nędzy jego nie życzy
mu ani tyle jako psu (…) Ani tedy nie pomyślał bogacz, że mu Bóg dał więcej, aby
tym bardziej pamiętał o tych, którzy cierpią niedostatek”.
Już te dwie wypowiedzi pozwalają spoglądać na własność, na majątek,
jako na coś, co zostało udzielone przez
Boga w pewnym celu. Człowiek posiada
majątek, aby móc w oparciu o niego czynić dobro. Nieść pomoc potrzebującym.
Chociaż tu też są pewne granice działania
dobroczynnego. Nie może być tak, że ktoś
z żebractwa i naciągania na jałmużny uczyni sposób na życie. Luter twardo powiada,
komu można, a komu nie, udzielić wsparcia: „Gdzie niedostatek widzą, tam własne ważą mienie i pomagają, czem tylko
mogą. Ale mówię tu o ludziach ubogich,
potrzebujących, nie oddawających się żebractwu, albowiem leniwym, nieużytecznym, próżnującym żebrakom, którzy nikomu nie chcąc służyć wszystkie przebiegają
kraje, nic dać nie powinniśmy”. Człowiek
w udzielonym przez Boga w Jego błogosławieństwie dobrobycie, mieniu, ma odnaleźć pole do dobroczynienia, ale i tu konieczna jest mądrość, aby Bożych darów
nie marnotrawić.
Człowiek w jakiejkolwiek działal-
8
ności może rozporządzać tylko swą prywatną własnością. Chęć dobroczynienia
nie może zostać zaspokojona udzieleniem
komuś, choćby w najszlachetniejszym
celu, czegoś z cudzej własności. W takim
układzie nie ma się do czynienia z dobroczynieniem, a z kradzieżą. Nie można więc
pokusić się o twierdzenie, iż skoro Bóg
obdarował kogoś większym majątkiem, to
ma się prawo po niego sięgnąć, bo przecież
tenże człowiek, w myśl pojęcia własności,
miał nią dysponować w celu niesienia dobra. Każdy człowiek sam odpowiada przed
Bogiem za podejmowane decyzje w kwestii wykorzystania swego majątku. Ważne
tu jest, aby człowiek nie dał się zdominować myśleniu o pomnażaniu i zdobywaniu
pieniędzy dla samego tylko ich posiadania,
czy też rozpływania się w bogactwie, zapominając o wieczności, zagłuszając potrzeby religijne.
Droga człowieka do własności,
majątku, zawsze wiedzie przez Boże błogosławieństwo. To Bóg jest tym, który
błogosławi trud rąk i pozwala cieszyć się
z owoców pracy. To co człowiek uzyskuje,
zdobywa na tej drodze, nie powinno być
po prostu wykorzystane na doraźne potrzeby czy uciechy. Reformator poucza:
„Gdy Pan Bóg w jednym roku jednemu,
albo drugiemu rzemiosłu pobłogosławi, iż
wyroby jego drogo płacą i licznie odbierają, tedy powinniśmy pilnie oszczędzać,
a nie myśleć o siebie, iż odtąd chcemy
dużo strawić i hojnie szafować. Błogosławieństwo Boże powinniśmy zawżdy mieć
w poszanowaniu i zachowywać je dla
przyszłych potrzeb”.
Dobra, jakie uzyskał człowiek
wskutek
Bożego
błogosławieństwa
(a więc wszystkie!), nie powinny być sposobnością do zarobku na innych. Luter
mówiąc o niewłaściwym wykorzystaniu
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
dóbr zwraca uwagę, iż ludzie „nadużywają
błogosławieństwa Bożego w ten sposób,
iż przechowują dary Boże i oszczędzają
w latach urodzajnych, aby stąd w czasie
drożyzny mieli swój pożytek przez uciśnienie i wyzyskiwanie biednych, i przez
podnoszenie cen targowych (…) Albowiem nie na to rozkazuje Pan zbierać
ułamki, które zbywają, aby posłużyły dla
łakomstwa naszego, lecz dlatego, abyśmy
bliźniemu w potrzebie jego niemi służyć,
a biednym, ubogim ludziom, którzy niedostatek cierpią, tem łatwiej pomagać mogli
(…) Chciałżebyś na to w tanich latach nakupić zboża, wina i innych rzeczy, żebyś
niemi w czasie drożyzny innych ludzi uciskać i obdzierać mógł? Nie dlatego zesłał
Bóg rok obfity, abyś ty jeden zeń skorzystał, a ze szkodą innych ludzi łakomstwu
swemu zadość uczynił”.
Rozważania o właściwym sposobie spożytkowania własności, można
zamknąć innym fragmentem z kazania na
niedzielę Laetare: „Albowiem nie dlatego
dał Pan Bóg jednym więcej niż drugim,
abyśmy tem własnej dumie i pożądliwościom cielesnym służyli, ale abyśmy tem
chętniej służyli innym, którzy naszej pomocy potrzebują, a dla nich i dla nas ułamki zbierali”.
Oliwia Madzia
Zaproponuj coś
w imię czego warto żyć
Powiedzmy sobie prawdę. Co
potrafimy dzisiaj ofiarować naszym dzieciom? Tłumaczymy, że to brzydko pocić
się pod pachami. Brzydko, kiedy nieładnie pachnie z ust, lub kiedy ma się łupież.
Zachęcamy ich do używania specjalnych
mydeł, past do zębów, dezodorantów.....
Zarzucamy ich reklamami przedstawiającymi szczęśliwych ludzi, którzy nabyli nowoczesną pralkę. Ludzi zgrabnych,
dzięki używaniu wyszczuplającego pasa,
pozbawionych ....brzucha, ponieważ używają odpowiedniego gatunku oliwy. Uczymy ich, że życie jest czasem ofiarowanym
nam przez różnego rodzaju fabryki, które
umożliwiają zakup szczęścia w supermarketach, szczęścia, ukrytego w kolorowych
pudełkach i zakręconych słoiczkach.
Czy to nie jest oszustwo? Czy to
uczciwe, aby utożsamiać nasze szczęście
z posiadaniem rzeczy, które w jednym momencie mogą stracić swoje znaczenie,ulec
zniszczeniu lub kradzieży? Przybywa nam
coraz więcej młodzieży smutnej, zdezorientowanej i zmęczonej. Ma rację Thomas
Merton mówiąc: „Być nieprzyjacielem
życia to znaczy nie mieć w nim żadnego
celu”. Młodzieży można okazać szacunek
tylko poprzez przywrócenie im ideałów,
które zmieniają ich materialistyczne myślenie i dadzą w zamian coś w imię czego
warto żyć: trzeba powrócić do mówienia
o uczciwości, sprawiedliwości, pokoju,
miłości, świadomości, przyjaźni....
Są to wartości nieodzowne do
wychowania, ponieważ tylko prawdziwe
ideały mogą być silniejsze od frustracji
i są w stanie przywrócić pragnienie i radość życia.
udostępniła: Grażyna Cimała
Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go,
Wywyższę go, bo zna imię moje.
czerwiec 2012
Ps. 91,14
9
wieœci wy¿szobramskie
Trochę historii
Ludzie i wydarzenia
Odcinek 171
04.06.1787: Po długim oczekiwaniu nadeszło wreszcie cesarskie zezwolenie
na budowę domu modlitwy w Drogomyślu.
W oparciu o Patent Tolerancyjny, ze stosownym
wnioskiem wystąpił ówczesny dziedzic wioski
Fryderyk Henryk Kalisch. On też podarował
ziemię pod kościół, dom parafialny i szkołę,
łożył na ich budowę, ponadto zagwarantował
stałą pensję roczną dla pastora. Do czasu wybudowania wymienionych obiektów udostępnił
część pomieszczeń zamkowych dla odprawiania
nabożeństw i nauki szkolnej. Kamień węgielny
pod kościół poświęcony został 25.05.1788 r.
Budowa kościoła trwała 9 lat. Jego otwarcia
i poświęcenia dokonał 15.10.1797 r. ks. sup.
Traugott Bartelmus z Cieszyna. Był to pierwszy
„popatentowy” kościół wybudowany na terenie Księstwa Cieszyńskiego, bowiem w przeciwieństwie do wzniesionych wcześniej dziewięciu świątyń, tylko drogomyskiej udało się
uzyskać prawo wybudowania wieży kościelnej. Aczkolwiek jej wzniesienie było kwestionowane, Fryderyk Kalisch użył oryginalnego uzasadnienia. Otóż od 1740 r. za rogatkami wioski od
strony północnej przebiegała granica prusko –
austriacka. Praktycznie przez 23 lata, aż do zawarcia pokoju w Hubertsburgu, trwały zbrojne
przepychanki o przynależność Śląska. Szczęśliwie pola bitewne znalazły się poza granicami Księstwa, ale wojska pruskie wielokrotnie
wkraczały do „austriackiej” części Śląska, wyrządzając mieszkańcom wiele krzywd i szkód.
A że stosunki austriacko – pruskie prawie stale
pozostawały napięte, nowa granica rozdzielająca Śląsk była w stałym niebezpieczeństwie. Wybudowana wieża miała nie tylko służyć do zwoływania wiernych na nabożeństwo, ale służyć
10
W³adys³aw Sosna
także jako punkt
obserwacyjny
ewentualnych
ruchów
wojsk
po pruskiej stronie granicy. Ten
„strategiczny”
argument zadecydował, że wybudowanej wieży
nie
rozebrano.
Tyle była warta osławiona tolerancja cesarska!
**********
06.06.1837: w Miechowicach urodził
się ks. Norbert Bonczyk, syn sztygara kopalni
węgla kamiennego „Maria” – Walentego i Anny
z Łukaszczyków. Zniemczony ojciec nie był zainteresowany podtrzymaniem polskich tradycji,
nie był też w stanie zapewnić rodzinie wystarczających warunków bytowych. Epidemia tyfusu głodowego w 1847 r. zabrała Norbertowi
matkę i dwie siostry. Z miechowskiej szkoły
ludowej przeniesiono Norberta do niemieckiej
szkoły w Bytomiu, gdyż tylko ona zapewniała
wstęp do gimnazjum. Dopiero w 1851 r. Norbert
zdał egzamin do gliwickiego gimnazjum, które
ukończył w 1858 r. Choć nauka niemieckiego
szła opornie, pierwsze swoje liryki pisał właśnie w tym języku. Zresztą zmieniono mu także
nazwisko na Bontzek. Kolejne 4 lata Norbert
spędził na studiach teologii katolickiej Uniwersytetu Wrocławskiego, a że był i pilnym i zdolnym, uczęszczał także na wykłady z zakresu
literatury i językoznawstwa języków słowiańskich. W krótkim czasie gruntownie opanował
zarówno język niemiecki, łacinę, polski i kilka
innych języków. Był także członkiem Towarzy-
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
stwa Literacko – Słowiańskiego. Zwłaszcza pod
wpływem opiekuna Towarzystwa - prof. Wojciecha Cybulskiego zapoznawał się z polską
literaturą romantyczną i stopniowo wyzbywał
się wtłoczonej do głowy niemczyzny. Wówczas też powstały pierwsze 3 tłumaczenia pieśni
Fryderyka Schillera i cykl wierszy „Chwasty
z własnej zagrody”. Wyświęcony 4.07.1862 r.,
został na przeciąg 3 lat wikarym w Piekarach,
potem przeniesiony do Bytomia. Miał to szczęście, że jego przełożeni (ks. Bernard Purkop
w Piekarach i ks. Józef Szafranek w Bytomiu)
byli duchownymi o polskiej orientacji narodowej. Gdy w 1868 r. ks. Purkop wznowił wydawanie „Zwiastuna Górnośląskiego”, ks. Bonczyk stał się jego stałym współpracownikiem.
W przeciwieństwie do drugiego przełożonego,
jako członek niemieckiej partii Centrum, rozwijał wśród polskiej ludności dyskretną, ale zdecydowanie propolską działalność, zwłaszcza w
założonym w 1869 r. Kasynie Polskim w Bytomiu. Jego wykłady religijno – wychowawcze
i literaturoznawcze także poza Bytomiem cieszyły się ogromnym powodzeniem. Dwa lata
później ks. Bonczyk założył dla młodzieży „Towarzystwo Alojzjanów”, gdzie także rozwinął
intensywną działalność kulturalno – oświatową,
organizował wycieczki młodzieży do... Krakowa. Tego rodzaju działalność w państwie rządzonym przez żelaznego kanclerza Ottona Bismarcka nie była dobrze widziana, toteż w 1897
r. kardynał Jerzy Kopp rozwiązał stowarzyszenie. Był także ks. Bonczyk opiekunem organizacji przemysłowców i robotników, występował
w obronie Karola Miarki, wielokrotnie sam stawał przed sądem, był karany więzieniem za polskie tłumaczenie broszury Konrada de Bolandena „Stary Bóg żyje”, piętnującej antykościelną
politykę Bismarcka. Od 1874 r., jako najstarszy
wikariusz, administrował rozległą parafią bytomską, ale nominację na proboszcza otrzymał
dopiero w 1886 r. Chcąc przerwać działalność
proboszcza, popularnego zarówno w środowisku polskim, jak i niemieckim, kardynał Kopp
ofiarował mu stanowisko kanonika w kurii
biskupiej we Wrocławiu, jednak ks. Bonczyk
wolał pozostać zwykłym proboszczem wśród
czerwiec 2012
swoich i na ile to było możliwe, dalej wspierał
swoim autorytetem polskie organizacje. Zapalenie płuc położyło kres działalności i życia.
Zmarł 19.02.1893 r.
Wśród innych utworów literackich,
największą sławę przyniosły mu dwa poematy
„Stary kościół miechowski. Obrazek obyczajów
wiejskich w narzeczu górnośląskim” (1879)
i „Góra Chełmska, czyli św. Anna z klasztorem
oo. Franciszkanów. Wspomnienia z roku 1875”
(1886). W obu poematach znajdujemy wiele akcentów biograficznych, wśród nich takie,
jak kryzys wiary i czas dojrzewania do zmiany
orientacji narodowej. „Stary kościół miechowski” w istocie jest eposem o przekształcaniu się
śląskiego chłopa w harującego pod ziemią górnika. Z kolei „Góra Chełmska...” mieści akcenty jedności słowiańskiej, wyraża głębokie przekonanie, że pomimo pruskiego „kulturkampfu”
odrodzi się polskość na Śląsku. W kontekście
czasów bezwzględnego rugowania wszystkiego co polskie, wymienione utwory były czymś
wyjątkowym w dziejach XIX – wiecznej kultury polskiej na Śląsku, dla wielu mieszkańców
źródłem nadziei w odmianę losu. Zastanawia
tylko, że dziś tamte zmagania i przekonania
jakoś inaczej są interpretowane... mimo, iż jak
sam ks. Bonczyk oświadczył „nie dla polityki
bronię tu polszczyzny”!
**********
07.06.1912: w Nawsiu urodził się
Paweł Sikora. Niestety biografowie nie podali, z których nawiejskich Sikorów tenże Paweł pochodzi, jako że Sikorów w Nawsiu tak
wielu, jak Cieślarów w Wiśle. Po ukończeniu
nawiejskiej szkoły ludowej, Paweł Sikora dalszą naukę kontynuował w Cieszynie. Nie ma
go jednak w wykazie absolwentów gimnazjum
o kierunku humanistycznym. W 1933 r. rozpoczął studia na Wydziale Przyrodniczym Uniwersytetu Jagiellońskiego. 5 lat później został
asystentem Katedry Antropologii. Czas wojny
spędził w laboratorium prof. Odo Bujwida, zajmującego się produkcją szczepionek przeciw
tyfusowi plamistemu. Po uwolnieniu Krakowa
natychmiast zgłosił się na Uniwersytecie, zabiegając o uruchomienie studiów antropologicz-
11
wieœci wy¿szobramskie
nych. Jeszcze w 1945 r. zaliczył magisterium,
5 lat później uzyskał doktorat, w 1964 r. habilitował się. Tytuły profesorskie otrzymał
kolejno w 1972 i 1982 r. W tym czasie, przez
6 lat (do 1982 r.) kierował Katedrą Antropologii. Ponadto był członkiem Komisji Antropologicznej Polskiej Akademii Nauk, długoletnim
prezesem Oddziału Towarzystwa Przyrodników
im. M. Kopernika. Wcześniej, przez szereg lat,
pełnił obowiązki skarbnika, a potem prezesa
Towarzystwa Asystentów UJ. Główną dziedziną zainteresowań i badań profesora była antropologia historyczna i etnogeneza. Był jednym
z członków ekipy naukowej, prowadzącej pomiary antropometryczne na terenie Egiptu,
a także inicjatorem „Zdjęć antropologicznych
Śląska”. Podobne badania przeprowadził na terenie limanowszczyzny i żywiecczyzny. On także był w gronie ekspertów badających szczątki
królowej Jadwigi i Kazimierza Jagiellończyka.
Jest także współautorem podręcznika „Zarys
antropologii”, wydanego w 1962 r. Nie tylko
wśród studentów cieszył się opinią znakomitego angedotysty. Udzielał się także w krakowskim zborze, przez cały czas pozostawał bezpartyjnym. Obdarzony został również tytułem
honorowego członka Polskiego Towarzystwa
Antropologicznego. Niestety pod koniec życia
tracił wzrok. Zmarł w Krakowie 7.10.2002 r.,
spoczął na cmentarzu ewangelickim w Skoczowie.
**********
11.06.1962: w Bratysławie zmarł ks.
bp. Józef Berger, założyciel zboru i budowniczy kościoła ewangelickiego Na Niwach
w Cieszynie, superintendent Śląskiego Kościoła Ewangelickiego w Czechosłowacji, profesor
Akademii Teologicznej w Bratysławie, malarz
i publicysta. Jego skromną mogiłę znajdujemy
na wiejskim cmentarzu ewangelickim w Ropicy.
Przyszły duchowny Józef Berger urodził się 14.03.1901 r. w Orłowej w rodzinie górnika Jana i Marii z domu Klimsza. Nie bez przeszkód, z powodu wypadków politycznych, jakie
miały miejsce po zakończeniu I wojny światowej, w 1920 r. udało mu się ukończyć Polskie
Gimnazjum w Orłowej. O ile kierunek studiów
12
był już wcześniej postanowiony, pozostało
otwarte pytanie - gdzie je kontynuować, gdyż
Orłowa niespodziewanie znalazła się w granicach Czechosłowacji. Może nie do końca absolwent orłowskiego gimnazjum zdawał sobie
z tego sprawę. Wybór wypadł na organizujący
się Wydział Teologii Ewangelickiej w Warszawie, gdzie spędził kolejne 4 lata. Po ukończeniu
studiów teologicznych ledwo rok pełnił obowiązki wikariusza u boku ks. Karola Kulisza
w Cieszynie, gdyż udało się uzyskać stypendium
na studia uzupełniające w Bazylei i Strasburgu.
W 1926 r. ks. bp Juliusz Bursche skierował
ks. Bergera na stanowisko proboszcza parafii
ewangelickiej w Czeskim Cieszynie. Tymczasem położenie ewangelików zamieszkałych
w zaolziańskiej części dawnej parafii cieszyńskiej związanej z kościołem Jezusowym, na
skutek ustanowienia granicy na Olzie przepływającej przez Cieszyn, stała się bardzo trudna.
Trudność nie polegała tylko na tym, że w lewobrzeżnym Cieszynie, nazwanym Czeskim, nie
było kościoła ewangelickiego, ale z faktu, że
władze czechosłowackie nie były skore uznać
istnienia Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego ani jako części tegoż Kościoła w Polsce
zgodnie z deklaracją zborów ewangelickich
spoza Olzy z grudnia 1918 r., ani jako samodzielnego – Śląskiego Kościoła Ewangelickiego
Augsburskiego Wyznania w Czechosłowacji. Jakby tego było mało, spora część niemieckich
wyznawców zamieszkałych w Czeskim Cieszynie nie tylko dążyła do jak najszybszego oderwania wszystkich ewangelików od kościoła
Jezusowego, ale pragnęła narzucić swoją dominację i w końcu doprowadziła do kolejnego
rozłamu, uzyskując aprobatę władz czechosłowackich na założenie własnego niemieckiego
zboru ewangelickiego (1921 r.). i wybudowanie
własnego kościoła na Rozwoju, poświęconego w 1927 r. Rok wcześniej zbór na Rozwoju
podporządkował się Niemieckiemu Kościołowi Ewangelickiemu w Czechach, Morawach
i na Śląsku. Pomimo uchwały podjętej w 1922r.
przez przedstawicieli zborów zaolziańskich
o utworzeniu Augsburskiego Kościoła Ewangelickiego we Wschodnim Śląsku w Czechosło-
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
wacji, nie doszło do ratyfikacji projektu ustawy
kościelnej z powodu rzekomego niezapewnienia wystarczających swobód wyznaniowych
dla ewangelików czeskich i utrzymania języka polskiego, jako urzędowego. W tej sytuacji
ks. Berger doprowadził do założenia polskiego
zboru ewangelickiego w Czeskim Cieszynie.
Dzięki życzliwości właściciela warsztatów remontowych maszyn rolniczych Jana Unucki,
wydzielono jedno z pomieszczeń i po niezbędnych pracach adaptacyjnych przekształcono
na kaplicę dla potrzeb nowo powstałego zboru. Wszakże na jego uprawomocnienie nowy
zbór musiał czekać ponad rok. Kolejną troską
i przedmiotem usilnych starań było doprowadzenie do budowy własnego kościoła. 27.04.1931 r.
rozpoczęto budowę, 25.05. tegoż roku ks. sen.
Oskar Michejda dokonał poświęcenia kamienia
węgielnego. Ostatnie nabożeństwo w „sali werkowej”, które było nabożeństwem żniwowym,
odprawił ks. Berger 2.10.1932 r. Tydzień później nastąpiło uroczyste otwarcie i poświęcenie
nowego kościoła Na Niwach. Był to wielki sukces pierwszego proboszcza i całego zboru, ale
nie koniec trosk i dalszych starań o zdobycie
środków nie tylko na stosowny wystrój kościoła
, ale pokrycie kosztów budowy. Przez cały czas
ks. Berger rozwijał intensywną działalność
Związku Polskiej Młodzieży Ewangelickiej,
należał do wytrwałych współorganizatorów corocznych jego zjazdów. Starał się także o ożywienie wszelkich form życia zborowego. Gdy
pod koniec w 1938 r. Zaolzie znalazło się w granicach Polski, bez zastrzeżeń podporządkował
się władzom polskim, uzyskał umorzenie kosztów zadłużenia zboru i środki na dokończenie
wyposażenia kościoła. Niestety sytuacja polityczna w Europie była zła, nie tylko nad Polską
zawisła groźba wojny. Ks. Berger, wpisany na
listę osób szkodliwych dla Rzeszy, już w 1939r.
został osadzony w więzieniu w Cieszynie,
a następnie wywieziony do obozów koncentracyjnych najpierw w Oświęcimiu, potem w Dachau. Zwolniony w 1942 r., został robotnikiem
przymusowym w Zakładach Chemicznych
w Kędzierzynie. W 1945 r. poddał się dobrowolnie ryzykownej operacji, po której był leczony
czerwiec 2012
w Wiedniu i tam doczekał wejścia czerwonoarmiejców. Czym prędzej wrócił do osieroconej
parafii, energicznie przystąpił do odbudowy życia zborowego, już nie tylko jako proboszcz, ale
senior Śląskiego Kościoła. Wobec zakusów Kościoła Czeskobraterskiego stanął na stanowisku
obrony własności budynków kościelnych, jak
i niezależności Kościoła. W 1948 r. obronił pracę doktorską o zupełnie zaniechanej „Księdze
o kościele” Andrzeja Frycza Modrzewskiego na
Wydziale Teologii Ewangelickiej Uniwersytetu
Warszawskiego. Podniesiony w 1952 r. do godności superintendenta Kościoła, stanął przed
najtrudniejszą decyzją wobec żądania władz komunistycznych Czechosłowacji. Żadna alternatywa nie wchodziła w rachubę. Za „dobrowolne”
ustąpienie ze stanowiska zgodzono się na objęcie funkcji wykładowcy na Fakultecie Ewangelickim w... Bratysławie. Pozostanie na miejscu
nie wchodziło w rachubę, chyba że... Tak więc,
ks. dr Berger został profesorem Akademii Teologicznej, wykładowcą z zakresu teologii systematycznej i etyki. Od strony merytorycznej
ks. dr Berger miał dobre przygotowanie, jednak
jakiś czas trwało, zanim w sposób wystarczający opanował język słowacki. Oderwany od
ziemi, od tego, czemu dotąd służył, tęsknił.
Zmuszony do milczenia, ucieczką stała mu się
paleta. Zrazu wróciły tragiczne, głęboko wryte
w pamięć przeżycia obozowe. Tak powstał cały
cykl obrazów „Oskarżam faszyzm”. Gdy tylko
mógł, in cognito zjawiał się na Ziemi Cieszyńskiej, zaszywał się w Beskidach, by z właściwym sobie postrzeganiem malować beskidzkie
pejzaże. Bo góry kochał „od zawsze”, latem
i zimą. To on, jeszcze jako student, wspólnie
z dr Ludwikiem Kohutkiem odbył zgoła pionierską wyprawę narciarską w Tatrach. Potem ruszał
w góry wiele razy, szukając w nich wytchnienia i bliskości Boga. Bodaj raz jeden mógł w cieniu
cieszyńskiej świątyni w 1959 r. wygłosić swoje
kazania w ojczystym języku na wielkim jubileuszu kościoła Jezusowego. Potem jeszcze służył
w Bratysławie, do końca swoich dni...
Patrz także: odc. 38, w „Gazeta Ewangelicka” 2001/03 , s. 33 – 34
**********
13
wieœci wy¿szobramskie
24.06.1412: w Budzie (dziś Budapeszt) zakończył się wielki zjazd władców i co
ważniejszych dostojników państw i państewek środkowej Europy, zorganizowany przez
króla Węgier i Niemiec Zygmunta Luksemburczyka. Zjazd trwał cały miesiąc i był połączony z hucznymi ucztami, turniejami i innymi
igraszkami tamtych czasów. Właściwie cała ta
pokazowa impreza nie byłaby warta wspomnienia, gdyby nie wiązała się z zamknięciem całego ciągu wydarzeń, mających ścisły związek
z historią Polski. A było to niespełna dwa lata po
wielkiej bitwie pod Grunwaldem (15.07.1410).
Zwycięstwo wojsk króla polskiego Władysława
Jagiełły nad wojskami krzyżackimi rozeszło
się lotem błyskawicy po całej Europie i podważyło w znacznym stopniu autorytet zakonu,
ośmieliło także wewnętrzną opozycję Państwa
Krzyżackiego, której ciążył bezwzględny reżim krzyżackich komturów. Szereg miast bez
walki poddawało się polskiemu królowi, który
spod Grunwaldu ruszył pod Malbork. Tu jednak okazało się, że wojska Jagiełły nie były
przygotowane do prowadzenia walki z dobrze
ufortyfikowaną twierdzą krzyżacką. Co gorsza,
książę litewski Witold, brat stryjeczny Jagiełły,
zazdrosnym okiem patrzył na sukcesy polskiego króla, nie umiał się pogodzić ze wzrostem
jego autorytetu i znaczenia, więc uznał za stosowne wycofać swoje oddziały spod murów
Malborka. Na takie dictum, a także wiadomość
o śpieszącej Malborkowi odsieczy, Władysław
Jagiełło po 56 dniach oblężenia zrezygnował
z dalszych walk i zwinął obóz. Wprawdzie jeszcze 10.10. wojska jagiełłowe rozbiły pod Koronowem wojska krzyżackie z Nowej Marchii, ale
na południu kraju, na Ziemię Sądecką wpadły
z niszczycielską wyprawą wojska Zygmunta
Luksemburczyka. I one ostatecznie zostały przegonione przez oddziały pościgowe wojewody
lubelskiego Jana ze Szczekocin i rozgromione
pod Bardiejowem. Zwłaszcza Krzyżacy przekonali się, że w polu nie są zdolni przeciwstawić się wojskom polskim, przeto umacniali się
w swoich zamkach, które zresztą na powrót się
im poddawały. W ten sposób Polska pozbawiana
była zbobyczy terytorialnych, gdy tymczasem
14
z zawarciem pokoju zwlekano. Krótkotrwały
rozejm w Nieszawie (9.12.) pozwolił zatrzymać
Jagielle zamki w Nieszawie, Toruniu, Brodnicy i Radzyniu. Ostatecznie 1.02.1411 r. doszło
do zawarcia kruchego traktatu pokojowego
w Toruniu, w wyniku którego Polska zatrzymała tylko Ziemię Dobrzyńską, a Witold dożywotnio Żmudź. Uzgodniono także wymianę
jeńców, przy czym zakon za ich uwolnienie
miał wypłacić 100000 kop groszy czeskich. Jeśli w tym miejscu stosowne jest słowo „zysk”,
to oprócz splendoru pokonania cieszącego się
sławą niezwyciężonego rycerstwa krzyżackiego
pod Grunwaldem, Polska nie zyskała właściwie
niczego. Pokój toruński pozostawił kilka spraw
otwartych, a na południu dalej wichrzył sprzymierzeniec Krzyżaków i jeden z największych
intrygantów Europy Zygmunt Luksemburczyk.
O mało co za jego sprawą doszłoby nawet do
rozbioru Polski. Prawie przez cały czas swojego długiego panowania jako król Węgier (od
1387), potem również król Niemiec (od 1411)
i cesarz (od 1433) szkodził Polsce, wszelkimi
sposobami starał się wykorzystać ambicje Witolda i rozbić kruchą jeszcze unię polsko – litewską. Na szczęście Władysław Jagiełło nie był
w ciemię bity, potrafił się odwzajemnić. Na terenie Rzeszy Zygmunt był królem „bez ziemi”,
tron węgierski okazał się także dość chwiejny, granica z Turcją nie grzeszyła spokojem.
W takich okolicznościach Zygmunt zawarł pokój
z Jagiełłą w Lubowli, potwierdził warunki pokoju toruńskiego i udzielił dodatkowych gwarancji co do spłaty odszkodowań przez Krzyżaków. Po tym Zygmunt podejmował Władysława
Jagiełłę wraz z orszakiem w Koszycach, wreszcie w Budzie. Ucztowanie ucztowaniem, ale
Zygmunt potrzebował pieniędzy na wojnę
z Wenecją. W zamian za udzieloną przez Władysława Jagiełłę pożyczkę w wysokości 37000
kop groszy praskich, Zygmunt oddał w zastaw
13 miast spiskich (Liubica, Matejowce, Poprad,
Ruskinowce, Spiska Bela, Spiska Nowa Wieś,
Spiska Sobota, Spiskie Podhradie, Spiskie
Wlachy, Straże, Twarożna, Wielka, Wrbow)
wraz z państewkiem lubowelskim, Podolińcem
i Hniezdem. Pożyczka ta nigdy nie została
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
spłacona, a wymienione miasta podległe były
Koronie Polskiej aż do 1769 r., czyli przez 357
lat! Wówczas to miłościwie panująca cesarzowa Maria Teresa uznała, że miasta te są częścią
Węgier, a ona królową węgierską, przeto wraz
z tymi miastami przygarnęła pod swoje berło Ziemię Sądecką. Była to przygrywka do
I rozbioru Polski. Zastaw był jedyną, pośrednią
korzyścią Polski po wielkim zwycięstwie grunwaldzkim poza tym, że po 1412, ani konflikt
z Krzyżakami, ani intrygi Zygmunta Luksemburczyka w stosunku do Polski nie ustały. Ale
to już zupełnie inna historia.
**********
27.06.1912: zmarł w Cieszynie Cesarsko–królewski Nadworny Fotograf Heinrich
Jandaurek, znany w całej monarchii właściciel
salonu fotograficznego przy ul. Głębokiej 56,
ceniony za wysoką jakość swoich usług fotograficznych, laureat wyróżnień i medali Towarzystwa Fotograficznego w Wiedniu, uczestnik
wielu wystaw. Bezcenny wybór jego fotografii
i klisz znajduje się w zbiorach Muzeum Śląska
Cieszyńskiego.
Mistrz urodził się w Cieszynie
7.07.1850 r. Był uczniem Gimnazjum Realnego w Cieszynie. Najprawdopodobniej pierwsze
kroki w zakresie sztuki fotograficznej stawiał
u któregoś z wcześniejszych cieszyńskich fotografów, po czym wyjechał do Wiednia dla
uzyskania kwalifikacji zawodowego fotografa.
W 1870 r. wrócił do rodzinnego miasta i wraz
z bratem otworzył „Artystyczno – Fotograficzne Atelier – Bracia Jandaurek” w kamienicy
przy Głębokiej 62. Rok później usamodzielnił
się. Uznanie jakie zdobył, pozwoliło mu po 25
latach zakupić nieopodal kamienicę pod wspomnianym wyżej numerem 56, gdzie urządził
nowoczesny na owe czasy salon fotograficzny,
zaś piętro domu przeznaczył na mieszkanie.
W 1910 r. doczekał wyróżniającego tytułu, którym cieszył się zaledwie 2 lata. Jego firmę jakiś
czas prowadziła wdowa Maria a następnie syn
Erwin do wiosny 1945 r.
**********
26.06.1937: w sanatorium przeciwgruźliczym w Otwocku zmarł pejzażysta i por-
czerwiec 2012
trecista Lucjan Adwentowicz. Przeżył zaledwie 35 lat. Mimo to pozostawił spory dorobek
malarski. Celował w malarstwie sztalugowym,
w kompozycjach figuralnych („Ucieczka do
Egiptu”), malował także portrety i pejzaże,
pozostawił szereg studiów kwiatów. Uprawiał
też malarstwo ścienne (m. in. plafon „Pallada
i Nike” na Wawelu). Pod koniec życia wziął
na warsztat wybrane sceny z „Pana Tadeusza”
Adama Mickiewicza, ale największy rozgłos
zyskał „Cykl szpitalny”, w którym pomieścił
szereg wstrząsających gwaszy przedstawiających sceny z życia szpitalnego. Był synem
znanego aktora i dyrektora kilku scen polskich
Karola Adwentowicza. Urodził się we Lwowie
28.05.1902 r. Tam też w 1921 r. rozpoczął swoją
edukację malarską u Kazimierza Sichulskiego.
Po roku przeniósł się do Krakowa do tamtejszej
Akademii Sztuk Pięknych, by zgłębiać tajniki
palety u mistrzów Józefa Mehoffera i Józefa
Pankiewicza. Po uzyskaniu dyplomu w 1928 r.
i dzięki uzyskaniu stypendium Funduszu Kultury Narodowej mógł odbyć podróż artystyczną
do Włoch. Od 1929 r. związał się z Warszawą,
został członkiem grupy „Prymat”, ale wystawiał także swoje prace z grupami „Zwornik”
i „Akwareliści”.
**********
28.06.1987: Tego dnia spora gromada
ludzi zebrała się na uroczystości poświęcenia
kościoła ewangelickiego w Marklowicach.
O godz. 10.00, przy dźwiękach dzwonu, w stronę kościoła wyruszył pochód, na czele którego
szedł miejscowy prezbiter [Wilibert Walica]
i dzieci niosące klucz do świątyni. Pochód
przywitał chór z Drogomyśla pieśnią „Kościół wiary”. Po powitaniu dostojnych gości
oraz zborowników przez ks. proboszcza Jana
Melcera i dzieci, nastąpił podniosły moment
otwarcia świątyni przez zwierzchnika naszego
Kościoła Ks. Biskupa Narzyńskiego, który także dokonał poświęcenia nowo wybudowanego
kościoła w asyście zwierzchnika Diecezji Cieszyńskiej Ks. Sen. Jana Szarka i I proboszcza
Ks. Jana Melcera” [„Zwiastun” 1987/21-22,
s. 330]. Inauguracyjne kazanie wygłosił ks. bp.
Janusz Narzyński do tekstu Listu do Efezjan
15
wieœci wy¿szobramskie
2, 13 – 22 podkreślając, że po wybudowaniu
świątyni czeka zborowników zgoła trudniejsze zadanie „budowania serc w wierze, miłości
i nadziei”. Poruszające życzenia złożył także
Ks. Sen. Jan Szarek. Obecny na uroczystości
Ks. K. Friszke z Lipska przekazał zborownikom kielich „jako znak przyjaźni, braterstwa
i jedności w Jezusie Chrystusie”. Ks. Jan Melcer
zakończył uroczystości modlitwą dziękczynną.
Pieśni zborowników uzupełniały wystąpienia
chórów: parafialnego i misyjnego z Cieszyna
oraz z Drogomyśla.
Do budowy przystąpiono w sierpniu
1982 r.; 27.05.1984 r. poświęcony został kamień węgielny. Odtąd u podnóża wzniesienia
wyrastały mury nowej, drugiej po wojnie świątyni filialnej zboru cieszyńskiego. Na cokole
przyziemia mieszczącego salę katechetyczną,
kuchnię, sanitariaty i kotłownię, wznoszona
była właściwa konstrukcja świątyni na planie
kwadratu zorientowanego wzdłuż przekątnych.
Nad nawą, od poprzecznej przekątnej wznosi
się amfiteatralnie empora wraz z chórem organowym. Projektantem kościoła był mgr inż. architekt Edward Kisiel, autorem konstrukcji mgr
inż. Henryk Raszka.
**********
29.06.1912: w Petersburgu urodziła
się Janina Kulczycka – Saloni. Już w 1919
r. zamieszkała w Warszawie i tam 10 lat później rozpoczęła studia filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Po ich ukończeniu
w 1934 r., do wybuchu II wojny światowej pracowała jako nauczycielka gimnazjum. W czasie
okupacji udzielała się w podziemnym nauczaniu. Pierwsze 3 lata po wojnie spędziła w Łodzi,
gdzie pracowała w redakcji „Zagadnień Literackich”, a także w łódzkim oddziale Towarzystwa
Literackiego im. Adama Mickiewicza. W 1948r.
powróciła do Warszawy, znajdując zatrudnienie
w Państwowym Instytucie Wydawniczym, po
czym przeszła do Uniwersytetu, już od 1960
r. ciesząc się tytułem profesora. Przez 5 lat,
do 1968 r. kierowała Studium Języka i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców „Polonicum”,
zaś w latach 1970–1971 była przewodniczącą
Komitetu Naukowego o Literaturze PAN, na-
16
stępnie od 1973 do 1975 dyrektorem Instytutu
Filologii Polskiej Uniwersytetu. Była też członkinią Zarządu Głównego wspomnianego wyżej
Towarzystwa Literackiego i rady naukowej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej. Swoje badania literaturoznawcze skupiła na epoce realizmu
i naturalizmu, poszukując w nich powiązań
z literaturą francuską i angielską. Szczególnie
interesowała się twórczością Bolesława Prusa,
poświęcając mu wiele prac (m.in. zarys monografii „Bolesław Prus” - kilka wydań), a także
Henrykowi Sienkiewiczowi, Stefanowi Żeromskiemu („Pozytywizm a Żeromski”). Z dzieł
ogólnych trzeba wspomnieć „Życie literackie
Warszawy w latach 1864 – 1892” czy współautorstwo „Historiografii polskiego pozytywizmu”, „Literatury polskiej od średniowiecza do
pozytywizmu”, i wiele innych. Zmarła w 1998 r.
**********
30.06.1887: w Skoczowie urodził
się Józef Kobiela. Jego rodzice Jerzy i Ewa
z d. Wyleżuch, gospodarzyli na 10 ha ziemi.
Ojciec, pod nadzorem służb weterynaryjnych
prowadził hodowlę koni dla potrzeb wojska.
Józef, jeden z siedmiorga dzieci Jerzego, po
ukończeniu szkoły ludowej w Skoczowie kontynuował naukę w niemieckim gimnazjum
w Cieszynie. Maturował w 1909 r. Dalsze 5 lat
spędził w Wiedniu na studiach prawa, zakończonych uzyskaniem tytułu doktora. Karierę
prawnika rozpoczął w Sądzie Powiatowym
w Cieszynie. W 1921 r. przeniósł się do Bielska
na stanowisko sędziego powiatowego, piastując
równocześnie funkcję przewodniczącego sądu
pracy, a ponadto do 1923 r. zastępcy komisarza
rządowego. Już jako radny, pod koniec 1929r.
został wybrany burmistrzem miasta Bielska.
Aczkolwiek jego zdolności oratorskie nie były
bez znaczenia, istotniejsze było uporanie się
z wieloma kłopotami natury administracyjnej,
a także niestety narodowościowej, zwłaszcza
z powodu zadziornej działalności hakatysty Rudolfa Wiesnera. Obok wielu innych, poważnym
osiągnięciem burmistrza Kobieli było rozwiązanie problemu braku wody dla miasta przez
wybudowanie zapory wodnej w Wapienicy
i wybudowanie nowej sieci wodociągowej.
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Wiązało się to ze zdobyciem kredytów rządowych i wojewódzkich w niełatwych latach
kryzysu gospodarczego. Uroczyste otwarcie zapory odbyło się 21.10.1933 r., po trzech latach
budowy. Rok później, 9.11. dr Józef Kobiela
złożył swój urząd z powodu wyczerpania nerwowego i przeniósł się do Cieszyna, gdzie do
wybuchu II wojny światowej prowadził biuro
notarialne. Czas wojny spędził w Skoczowie,
jako pracownik fizyczny w fabryce koców,
a później jako pomocnik w biurze ewidencji
ludności. Od połowy 1945 r. przez 2 lata pracował w administracji skoczowskiej betoniarni.
24 lata pozostawał na rencie inwalidzkiej, żyjąc
w cieniu zupełnego zapomnienia. Zmarł 6.12
1971 r. Żonaty od 1914 r. z Kamilą z d. Jeikner,
wychował córkę Kamilę i syna Józefa, lekarza.
„Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam” (J 14,8)
Ewangelia św. Jana opisuje nam, jak Jezus przedstawia pełnię działań swego
Ojca, Boga naszego:
- ja objawiłem Go (J 1,18)
- ja mówię, co usłyszałem od Niego (J 8,26)
- ja mówię, czego Ojciec mnie nauczył (J 8,28)
- ja czynię zawsze to, co Jemu się podoba (J 8,29)
- ja mówię to, co widziałem u Ojca (J 8,38)
- ja wam mówię prawdę, którą usłyszałem od Boga (J 8,40)
- ja czczę mojego Ojca (J 8, 49)
- ja znam mojego Ojca (J 8,55)
- ja wykonuję dzieła mego Ojca (J 9, 4)
- ja dziękuję Ci Ojcze, że mnie wysłuchałeś (J 11,41)
- ja jestem gotów wypić kielich, który dał mi Ojciec (J 18,11)
- ja wstępuję do Ojca mojego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego (J 20,17)
Sposób na życie!
1. Sposób na życie to trwanie w Jezusie Chrystusie
- w krzewie winnym.
2. Wysłuchana modlitwa umocni trwanie w Nim.
3. Doceniać i wyrażać bliźnim Bożą miłość, jest również
naszym powołaniem.
4. Owocem trwania w Jezusie jest radość jak flaga nad
naszym sercem, w którym mieszka Bóg.
5. Ta radość może przyciągać innych do Chrystusa.
6. Postaraj się uśmiechać w kolejce. Wysiłek ten spoczywa
nie na nas, ale na działającej w nas Łasce Bożej.
7. To jest jak wpuszczenie światła do ciemnego pokoju.
ks. dr Z. Korel
czerwiec 2012
17
wieœci wy¿szobramskie
Wydarzenie parafialne
Konfirmacja 2012
Egzamin konfirmacyjny
W tym roku
egzamin
naszych
konfirmantek i konfirmantów miał miejsce wyjątkowo wcześnie, bo 22 kwietnia.
Do egzaminu przystąpiło 87 młodych
ludzi. Uważny czytelnik Wieści zapewne zauważy różnicę
w ilości konfirmowanych i egzaminowanych uczestników
nauk konfirmacyjnych, co było spowodowane różnymi
obiektywnymi przyczynami. Tym niemniej każdy konfirmant i konfirmantka
wcześniej przechodzili przez egzaminy
wewnętrzne w swoich grupach, które
w głównej mierze są
warunkiem dopuszczenia do Konfirmacji.
18
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Wzorem poprzednich lat, także w tym roku były
4 grupy konfirmacyjne prowadzone po
dwie w poniedziałek (grupy księży
G. Brudnego i Ł. Gasia) i w piątek (grupy
księży T. Chudeckiego i D. Madzi).
ks. Dariusz Madzia
Moja konfirmacja…
Dwudziestego drugiego kwietnia
uczestniczyłem razem z innymi konfirmantami w egzaminie konfirmacyjnym.
Wszyscy byliśmy lekko zestresowani.
Każdy z nas głowił się, na jakie pytanie będzie musiał odpowiadać. Jednakże
wszyscy dali sobie radę. Odpowiedziałem
na dwa pytania, a ponieważ byłem dobrze
przygotowany, to podołałem zadaniu. Poza
tym nasi księża byli bardzo pomocni i nawet jeżeli ktoś miał jakieś trudności w od-
czerwiec 2012
powiadaniu, to mógł liczyć na ich wsparcie i podpowiedź.
Myślę jednak, że ważniejszą od
egzaminu uroczystością była sama Konfirmacja. Wtedy, około godziny 8.30 zebraliśmy się w budynku parafii. Chwilę
później ruszyliśmy w orszaku, na czele
z prezbiterami, diakonami i księżmi,
w stronę kościoła. Bardzo zdziwiłem się,
gdy przy zasiadaniu w ławkach zrobiliśmy
małe zamieszanie. Na próbach nie ćwi-
19
wieœci wy¿szobramskie
czyliśmy takiego „wężyka”, ale wszystko
dobrze się skończyło. Ksiądz Grzegorz
Brudny zaczął nabożeństwo od ogłoszeń
20
parafialnych. Potem kazanie wygłosił ks.
Tomasz Chudecki. Następnie zaczęła się
część związana głównie z Konfirmacją. Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Po potwierdzeniu
Chrztu Świętego piątkami podchodziliśmy
w stronę ołtarza, aby
otrzymać uścisk dłoni księdza i przyjąć
błogosławieństwo.
Był to bardzo podniosły aspekt nabożeństwa. Dla mnie jedną
z najmilszych sytuacji, podczas całego
nabożeństwa
konfirmacyjnego,
była
możliwość
zaśpiewania, wraz z resztą
konfirmantów, naszej
piosenki pt. „Z wiarą
wstań”. Nie czułem
tremy, ale muszę się
przyznać, że nigdy
w życiu nie miałem
okazji śpiewać solo,
bagatela, przed tak
liczną
publicznością. Wcześniej pod
kierunkiem ks. G.
Brudnego ćwiczyłem
2 zwrotkę. Razem
z zespołem mieliśmy
wiele prób, dlatego
nic złego nie mogło
się stać. Szykowałem
się do zaśpiewania
słów m.in. „Mogą poznać Jego moc, moc
co leczy …” Udało mi
się dobrze zaśpiewać,
ponieważ towarzyszyła mi Jego moc.
Niestety, w piątek
przed
Konfirmacją
zmarł mój dziadek śp.
czerwiec 2012
21
wieœci wy¿szobramskie
Karol Lazar. Żałowałem, że nie mógł cieszyć się tą uroczystością. Wiedziałem, jak
bardzo na nią czekał. Mój dziadek kochał
muzykę. Myślę, że moja piosenka byłaby
dla niego najlepszym prezentem. Mam nadzieję, że mnie słyszał. Całe nabożeństwo było uświetniane pieśniami chórów: mieszanego i męskiego pod dyrekcją diakon Joanny Sikory.
Ważnym wydarzeniem podczas nabożeństwa było dla nas wzięcie udziału po raz
pierwszy w spowiedzi i Komunii Świętej.
Po zmówieniu modlitwy spowiedniej, wysłuchaniu słów księdza Madzi, wyszedłem
z ławki w stronę ołtarza, klęknąłem i czekałem na wino i opłatek. Było to dla mnie
niezwykłe przeżycie. Następnie miała
miejsce ofiara. Uroczystość zmierzała ku
końcowi. Gdy wszyscy wyszli z kościoła,
my konfirmanci udaliśmy się przed budynek w celu zrobienia pamiątkowej fotografii. Potem wróciliśmy, aby otrzymać świadectwa udziału w Konfirmacji.
Tak oto Konfirmacja dobiegła
końca. Ks. Chudecki mówił, że najtrudniejszym dla nas testem będzie wytrwałe
życie w chrześcijańskiej wierze. Bardzo
chciałbym, aby to, czego nauczyłem się
na lekcjach religii i nauce konfirmacyjnej
pozostało mi w pamięci do końca życia.
Chciałbym był uczciwym i przyzwoitym
człowiekiem. Noblistka W. Szymborska
powiedziała „Tyle wiemy o sobie, ile nas
sprawdzono”. Mam nadzieję, że na nowym etapie życia sprawdzę się jako dobry chrześcijanin-ewangelik i skorzystam
z drogowskazów religijnych, których
udzielili mi szanowni katecheci, księża,
rodzice i dziadkowie.
Sadzę, że udało mi się przejść
pomyślnie pierwszy ważny egzamin, jaki
wyznaczył mi Bóg. 12 maja były moje
urodziny, a potem 13 maja Konfirmacja.
Nie mogłem świętować tych uroczystości
tak wesoło, jak planowałem, ze względu na nieobecność dziadka. Jednakże
z każdego zadania, które miałem wykonać
w czasie minionego weekendu, starałem
się dobrze wywiązać, ponieważ wiedziałem, że mój dziadek życzyłby sobie tego.
Jan Chmielowski
– tegoroczny konfirmant
Konfirmanci A.D. 2012
Boruta Barbara
Buława Magdalena Monika
Cichy Wioletta
Cieńciała Marta
Cieślar Izabela
Cieślar Karolina Karina
Cieślar Patrycja Agnieszka
Francuz Kamila
Gabzdyl Magdalena
Gaś Angelika
22
Barabosz Henryk
Białek Łukasz
Bocek Sebastian Jarek
Boruta Maksymilian Karol
Boruta Paweł Piotr
Brudny Kamil Bartosz
Buczko Wiktor
Ceglarek Kamil Patryk
Chmielowski Jan Tymon
Czendlik Łukasz
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Gerłowska Adrianna Anna
Goszyk Aleksandra Anna
Hliśnikowska Paulina
Janik Marcelina Kamila
Kacyrz Estera
Kawulok Barbara Patrycja
Krupa Patrycja
Krzempek Katarzyna Olga
Linnert Kinga Zuzanna
Londzin Jadwiga Weronika
Łabudek Justyna Ewelina
Malak Joanna
Matuszek Agata
Niemczyk Katarzyna
Olszewska Martyna Wiktoria
Osowska Karolina
Pelar Kaja Anna
Pelar Koleta Edyta
Piechaczek Izabela
Pilch Izabela
Podermońska Katarzyna Monika
Polok Sabina Regina
Stasik Marzena
Szalbot Karolina Magdalena
Szarzec Monika
Śliwka Weronika Dagmara
Śliż Weronika Agnieszka
Troszok Joanna Natalia
Wałaska Izabela Anna
Wiśniowska Sara Stefania
Zawisza Sandra
czerwiec 2012
Czternastek Borys
Długosz Janusz Artur
Dorda Jakub
Gadowski Maksymilian Janusz
Gajdacz Mateusz Mirosław
Goleniewski Paweł
Górecki Dawid
Grochal Oliwier Kazimierz
Husarek Artur
Jarco Dominik Jakub
Kocyan Andrzej Jan
Koper Remigiusz
Kozieł Dawid Krzysztof
Kudyniuk Maciej Jerzy
Kukucz Adam Andrzej
Ledwin Marcin Jan
Lorek Szymon Erwin
Łabudek Mateusz
Łuczak Jakub
Makula Marcin Adrian
Mendrok Dominik
Orawski Krzysztof
Pieczka Daniel Jakub
Pieniak Grzegorz
Polok Mateusz
Roik Jarosław Krzysztof
Rygiel Dawid Mateusz
Santarius Błażej
Sitarz Krzysztof Adam
Sitek Mateusz
Sobota Jędrzej Jan
Stasik Kazimierz
Szalbot Konrad Wilhelm
Sztwiertnia Eryk Andrzej
Szurman Kamil
Szymański Dorian
Wei Łukasz
Widenka Łukasz
Wojnar Jakub Piotr
Żyła Paweł
23
wieœci wy¿szobramskie
Spotkanie Liderek
Diecezji Cieszyńskiej
W sobotę, 28 kwie-tnia 2012 r., w Parafii Ewan-gelicko - Augsburskiej
w Cieszynie, odbyła się,
organizowana
corocznie
przez Diecezjalną Komisję
Kobiet Diecezji Cieszyńskiej, Konferencja Liderek. Temat tym razem dotknął
historii, Kobiet Reformacji. A. Błahut-Kowalczyk,
w ramach europejskich obchodów Dekady Lutra, omówiła sylwetkę księżnej cieszyńskiej, autorki wydanego
w 1584r. Porządku kościelnego i szkolnego Katarzyny
Sydonii. Słowem Bożym
usłużyła Anna Wantulok.
Po części religijno-historycznej, podczas posiłku, zaproszone kobiety
dzieliły się doświadczeniami
z działalności poszczególnych
Kół Pań. Około 30 osób reprezentowało Koła z Bładnic,
Cieszyna, Marklowic, Hażlacha, Drogomyśla, Godziszowa, Goleszowa, Jasienicy,
Jaworza, Ustronia.
Po konferencji odbyło się robocze spotkanie
członkiń Diecezjalnej Komisji Kobiet Diecezji Cieszyńskiej w RP, nastąpiło
ukonstytuowanie się Komisji nowej kadencji Synodu i wytyczenie planu pracy na
najbliższy rok.
Aleksandra Błahut-Kowalczyk
24
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
SENIORZY W HAŻLACHU
Tradycyjnie w Niedzielę Palmową (1 kwietnia), w kościele w Hażlachu
przeżywaliśmy nabożeństwo
spowiednio-komunijne, adresowane głównie do najstarszych zborowników.
Byliśmy
Bogu
wdzięczni, że pobłogosławił ten dzień piękną pogodą
i pozwolił wielu starszym
członkom naszego filiału
bez przeszkód uczestniczyć
w tym nabożeństwie. Okazało się, co wszystkich
nas ucieszyło, że tego dnia
oprócz najstarszych parafian
w nabożeństwie uczestniczyło wiele młodszych osób,
które również przystąpiły do
Stołu Pańskiego - w sumie
ok. 100.
Po nabożeństwie
seniorzy udali się do sali
„Starej Szkoły” by przy stołach zastawionych ciastami
wspominać, rozmawiać, po
prostu ze sobą pobyć. Była
to także wspaniała okazja by
wysłuchać krótkich relacji
z życia naszego zboru, a także gminy, które przekazali
kurator Jan Król, Prezbiter
Zbigniew Dębinny, a także
wójt gminy Hażlach Karol
Folwarczny. Wszyscy oni
złożyli także życzenia z okazji zbliżających się Świąt
Wielkanocnych.
ks. Grzegorz Brudny
czerwiec 2012
25
wieœci wy¿szobramskie
Majowe nabożeństwo rodzinne
Od kilku już lat w czasie roku
szkolnego odbywają się nabożeństwa
rodzinne. Wtedy to w kościele możemy
zobaczyć nawet tych
najmniejszych
zborowników, którzy nie
umieją się jeszcze samodzielnie poruszać,
za to z wielkim zainteresowaniem oglądają
przebieg nabożeństwa
ze swoich wózków.
W roku szkolnym
2011/2012 w każdym
miesiącu występowały
kolejno chóry parafii
cieszyńskiej. Przyszła
również kolej na prezentację dziecięcego
chóru Hosanna, który
przygotował trzy pieśni,
a jedną z nich zadedykował mamom, które
w maju obchodziły
swoje święto. Nabożeństwo
prowadził
ks. Dariusz Madzia,
a dzieci ze szkółki niedzielnej tradycyjnie już
odśpiewały dwie pieśni.
Do zaśpiewania drugiej pieśni zostali także
poproszeni zborownicy. Nabożeństwo to
było połączone ze spowiedzią i komunią
święt.
Dziecięcy chórek „Hosanna”
Chór dziecięcy działający w Parafii
Ewangelicko-Augsburskiej w Cieszynie istnieje już 27 lat, sięga roku 1985. Ilość cały czas
się zmieniała, przybywało coraz to więcej młodych śpiewaków. Przez chórek przewinęły się
setki dzieci. Jest i tak, że chórzyści sprzed 20 lat
26
teraz przyprowadzają swoje pociechy na próby. Obsada chóru jednak cały czas się zmienia,
starsi chórzyści odchodzą, młodsi korzystają
z zaproszenia.
W roku 1993 zespół przyjął nazwę
„Hosanna” i zaczął pracę w dwóch gru-
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
pach, jako chór dziecięcy
i młodzieżowy, i tak jest do
dzisiaj.
Założycielką chórku jest pani diakon Joanna Sikora, która przez 23
lata wytrwale i z wielkim
sercem prowadziła chórek.
Wielu chórzystów, którzy
teraz śpiewają w różnych
chórach naszej parafii, nabierało ”szlifów” śpiewając przez długi czas w „Hosannie”.
Przyszła
jednak
pora na zmiany. W marcu 2008 roku pani Joanna
Sikora zakończyła pracę
z chórkiem dziecięcym Hosanna i przekazała batutę
pani Beacie Macura.
Najczęściej chórek
śpiewa w kościele Jezusowym, gdzie pragnie co
roku chwalić Pana Boga
pieśniami w czasie różnych
świąt roku kościelnego, na
różnych uroczystościach,
Wieczorach Kolęd, koncertach organizowanych
w Teatrze pt. „Dzieci Śpiewają Kolędy”, na nabożeństwach z okazji Pamiątki
Poświęcania Kościoła, nabożeństwach rodzinnych.
Chór odwiedzał różne parafie cieszyńskie.
Od
kilku
lat
w czerwcu dyrygentka organizuje jednodniową wycieczkę, która jest nagrodą
za całoroczną pilną pracę i podsumowa- czas odwiedzamy nasze parafie, gdzie naniem wszystkich prób i występów. Wów- szym celem jest upiększenie nabożeństwa
czerwiec 2012
27
wieœci wy¿szobramskie
śpiewem i muzyką oraz skorzystanie z proponowanych atrakcji wybranego miasta.
Staramy się tworzyć jedną wielką chórową
rodzinę, która razem pracuje, ale także razem odpoczywa i cieszy się pięknem świata. Mamy nadzieję, że chórowe przyjaźnie
i znajomości przetrwają, a „miłość” do
śpiewu będzie owocowała w dalszym naszym życiu.
Najważniejsze jednak jest to, że
śpiewanie Panu Bogu na chwałę spra-
wia nam ogromną radość, bardzo lubimy
przebywać razem. Wszystko to zawdzięczamy tylko i wyłącznie naszym rodzicom,
bez nich nie byłoby nas w tym miejscu to
szczególnie od nich zależy korzystanie
z proponowanych atrakcji, dodatkowych
zajęć, które sprawiają nam ogromną przyjemność, szczególnie wtedy, kiedy umożliwiają nam pokochanie śpiewu, to oni się
dla nas poświęcają i regularnie przyprowadzają nas na próby.
Mali chórzyści Hosanny
„NOC MUZEÓW”
w Muzeum protestantyzmu
W Cieszyńską Noc Muzeów,
25 maja br. w Muzeum Protestantyzmu została otwarta wystawa czasowa Z historii
organów kościoła Jezusowego, stanowiąca jeden z elementów akcji „Ratujmy organy kościoła Jezusowego”. Wystawa składa
się z dwóch części. Pierwsza część znajduje się na parterze kościoła w bocznej nawie
w tyle, gdzie można obejrzeć wystawę
fotografii zabytkowego instrumentu. Wystawa fotografii prezentuje organy w podwójnej perspektywie, zewnętrznej - jako
piękny, monumentalny instrument, idealnie wkomponowany w wystrój kościoła Jezusowego, a z drugiej strony niewidoczne
zakamarki wnętrza organów, gdzie ciągła
żywotność kołatka powoduje postępujące
zniszczenia i uszkodzenia, szczególnie
widoczne na drewnianych piszczałkach,
prospekcie czy też konstrukcji wspierającej instrument. Druga część znajduje się
w galerii muzeum na drugim piętrze, gdzie
możemy poznać historię obecnych organów W. Sauera z Frankfurtu nad Menem
i zobaczyć m.in. dokumentację organową,
plany rozbudowy instrumentu z 1923 r.,
czy też kilka piszczałek cynowych. Część
drewnianych piszczałek w dzisiejszym instrumencie, jak również główna część prospektu organowego, pochodzi z poprzednich organów, o których wiedzieliśmy do
tej pory zaledwie, że grały w naszym kościele od 1785 r. Na wystawie zaś będzie
można zapoznać się z całkowicie nowym
odkryciem, którym jest m.in. informacja
o budowniczym poprzednich organów,
którym był organmistrz Franz Horziczka
(Horiczka) z Frydku. Serdecznie zapraszamy do zwiedzenia wystawy.
Kontakt z Kancelarią Parafialną
lub tel. 502495835, e-mail: muzeumpea@
wp.pl i [email protected]
Marcin Gabryś
Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje;
a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować
go będę, i objawię mu samego siebie.
Jan 14,21
28
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Danuta
Serzysko
- pracownik administracyjny naszej Parafii
W Parafii Cieszyńskiej zatrudnionych jest kilka osób świeckich, których syl-
wetki chciałabym przybliżyć Czytelnikom Wieści Wyższobramskich. Aby poznać te osoby, w bieżącym numerze przeprowadziłam wywiad z jedną z nich – to Danuta Serzysko
– pracownik administracyjny naszej Parafii – na co dzień pracownik Kancelarii Parafialnej.
Skąd wzięła się Pani decyzja pracy w Parafii?
W styczniu 2008 roku Parafia
Ewangelicko-Augsburska w Cieszynie
szukała osoby, która zajęłaby się administrowaniem swoich nieruchomości. W tym
czasie zakończyłam pracę w innej firmie,
więc zainteresowałam się bliżej warunkami, jakie powinien spełnić kandydat na to
stanowisko. W połowie stycznia ks. prob.
Janusz Sikora przeprowadził ze mną rozmowę kwalifikacyjną, po której zostałam
przyjęta. Następnego dnia stawiłam się do
pracy i tak już zostało do dnia dzisiejszego.
Co lubi Pani najbardziej w swojej
pracy?
Najbardziej lubię różnorodność
w swojej pracy. Każdy dzień jest inny, nie
ma monotonii, nigdy nie wiem co może się
czerwiec 2012
w danej chwili wydarzyć – mam na myśli
awarie w budynkach i kamienicach będących własnością parafii.
Bardzo lubię kontakt z mieszkańcami i firmami współpracującymi z parafią.
Czym Pani się zajmuje?
Jak już wspomniałam, zajmuję się
administracją nieruchomościami parafialnymi. Moje obowiązki wiążą się z prowadzeniem odpowiedniej dokumentacji, planowaniem i przeprowadzaniem remontów,
jak również usuwaniem skutków awarii.
Dodatkowo podczas nieobecności sekretarza przejmuję jego obowiązki.
Czy to jest odpowiedzialna praca?
Uważam, że każda praca jest odpowiedzialna, więc moja też. Bardzo poważnie traktuję swoje obowiązki, tak zo-
29
wieœci wy¿szobramskie
stałam wychowana.
Czy według Pani praca z ludźmi
jest trudna?
Bardzo lubię swoją pracę, dlatego łatwiej z pozytywnym nastawieniem
zaczynać mi każdy dzień. Atmosfera jaka
panuje w kancelarii pozwala mi na pokonywanie wszelkich trudności, nawet tych,
które wiążą się czasami z relacjami z ludźmi.
biam pływanie i jazdę na rowerze. Mam
też ogród, który wymaga pielęgnacji, latem uwielbiam leniuchować na tarasie.
Swoje zainteresowania i hobby.
W wolnych chwilach zgłębiam
tajniki decoupage (metody zdobienia i postarzania przedmiotów), odbyłam już kilka kursów w tym zakresie. Bardzo mnie
to odpręża. Zbieram też stare meble, które
wspólnie z mężem restauruję. Moim największym osiągnięciem jest odnowa starej
Czego Pani nie lubi w ludziach?
szafy po mojej prababci, która miała nogi i
Zawsze staram się akceptować lu- drzwiczki zjedzone przez korniki. Nikt nie
dzi, takimi jacy są. W każdym człowieku dawał jej szansy, teraz wspaniale się premożna znaleźć coś pozytywnego. Nie lu- zentuje.
bię lenistwa i fałszu.
Pani ulubiona książka, film
Jakie ma Pani plany, marzenia na Bardzo lubię książki Nicholasa
przyszłość związane z pracą?
Evansa, Fannie Flagg, Johna Grishama.
Marzy mi się sekretariat z praw- Kocham czytać. Jeśli chodzi o film to
dziwego zdarzenia, nowoczesne meble ostatnio duże wrażenie wywarł na mnie
i sprzęt. Obecnie jest to problem. Osoby, „Czarny Łabędź” z Natalii Portman.
które przychodzą do kancelarii załatwić
swoją sprawę, mogą czuć się skrępowane Co jest wg. Pani najważniejsze
obecnością osób postronnych.
w życiu?
Bardzo ważna w moim życiu jest
Teraz może coś o rodzinie.
dla mnie rodzina, na którą zawsze mogę
W tym roku obchodzę 25. rocz- liczyć. Cenię też sobie zdrowie oraz obecnicę pożycia małżeńskiego, mam dwóch ność przyjaciół.
synów. Obaj studiują na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Starszy Bar- Z czego jest Pani w swoim życiu
tosz kończy studia inżynierskie, a młodszy dumna?
Jestem bardzo dumna ze swoich syAlan kończy pierwszy rok nauki.
nów, to, jakimi są ludźmi, i do czego dążą.
Jak spędza Pani czas wolny?
Bardzo lubię spacery i zabawy ze Dziękuję za rozmowę.
swoim czworonożnym pupilem. UwielRozmawiała: Beata Macura
Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie
słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował
Bóg tym, którzy go miłują.
30
Odwiedź naszą stronę:
1 Kor. 2,9
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Ratujmy NASZE organy
II koncert w ramach akcji
RATUJMY ORGANY KOŚCIOŁA
JEZUSOWEGO
Koncert
odbędzie się
w niedzielę
10 czerwca
W programie:
J.S. Bach
C. Frank
L.J.A. Lefebur-Wely
Ch.M. Widor i inni
o godz.
17:00.
Wystąpią:
Marcin Armański (Świdnica) - organy
Kornelia Dorighi (Cieszyn) - flet
W poprzednim numerze Wieści Wyższobramskich szeroko opisane zostały
nagrania płyty związanej z akcją „Ratujmy Organy Kościoła Jezusowego”. Gorąco
zachęcamy Czytelników Wieści Wyższobramskich do zakupu tejże płyty-cegiełki,
prezentującej brzmienie naszego zabytkowego instrumentu.
czerwiec 2012
31
wieœci wy¿szobramskie
Kącik wspomnień
W bieżącym numerze dalszy ciąg wspomnień parafianki, która chce się podzielić
własnymi przeżyciami związanymi z kościołem Jezusowym - pisane gwarą.
Bronisława Uher
Wiara w cud Bozy
Zaczynajóm się feryje i ojcowie
z dzieckami wyruszajóm w świat, by kapke wolności bez szkoły se tesz łużyły. Tak
to je każdego roku w lecie i tak tesz bywało kjesi. Kjesi, jak byłach dzieckym, świat
był inkszy i moji feryje były u moji starki w Kostkowicach, albo w Lysznej. Zaś
moja mama to na feriach bywała u ciotki w
Puńcowie. Myślym, że mój chłapiec Janek
mioł już lepsze feryje, bo to nastały insze
czasy. Mógli my se jusz zajechać nad Bałtyk, by tam pogrzebać w piosku i kómpać
sie w morzu. Nie każdego roku odpoczywali my nad morzym bo baji w roku 1969
mieli my wczasy na dziedzinie w Cekcynie, w Borach Tucholskich. Było tam
dość godne jezioro, długi, a pokryncóne
jak jelito, a yny skraja maluśko plaża, za
to wszyndzi lasy. Nic dlo nos ciekawego.
Czymu to prawie pamiyntóm i teroz spóminóm? Po piyrsze, to tam we wielki sali
na niewielkim pudle telewizyjnym łoglóndali my pjyrszego człowieka co se chodził
po miesiónczku. Do tej sali zeszli się ludziska z całej dziedziny by to łobezdrzić.
To co zdowało się niemożliwe widzieć
samymu. Łobrozek był czorno-bioły isto
mało ciekawy, bo dość hónym kierysi głośno powiedzioł, że to bujda, inszy zaś, że
to yny taki propagandowy chyt na głupich
ludzi, że isto wymyślili bo chcóm zarobić.
Było strasznie głośno i ludzie machnęli
32
rynkami i łodchodzili do swoji roboty. Nie
chcieli cygaństwa posłuchać. Miesiónczek
i tak dali bydzie se chodził po swojimu
po niebie i bydzie śwjycił. Tak to pycha
człowieka wadzi wierze. Zostało nas tam
niewiela. Co my do końca dooglóndali
człowieka na księżycu. Tak to już je kjej
brakuje ludziom wiary. Po drugi to: Ło nas
mówióm i my tesz to sobie mówiymy, że
sóm my wierzóncy. Przeca wszyscy wierzymy w Pana Boga w Trójcy Jedynego,
ale jako mocno je ta nasza wiara? Czy
wierzymy, że Pónbóczek i dzisio jak yny
chce to czyni cuda? Łopiszym teraz cud
Boży na naszej ceście, kiej my wracali
z tego Cekcyna do Cieszyna. To łopowiadani moji, to tesz bydzie podziynkowani Pónbóczkowi za ocalyni. „Z Bogiem,
z Bogiem każda sprawa… z Bogiem wychodź z progu, a gdy wrócisz z niej szczęśliwie to podziękuj Bogu”. To opowiadani
niech tesz bydzie podziynkowani za Jego
cuda!
Po wczasach w tych Borach Tucholskich wracali my w trójke do swoji
chałupy. Ku chałupie to każdymu se śpjycho, bo chce być zaś spadki dóma. My
tesz sie śpjychali i jechoł mój wiela yny
się dało. Nasze auto wtedy, to była staro
Warszawa, za wartko to óna nie była, 60
km to góra, ni jako dzisiejsze auta. Była
powolno. Cesty były moc gorsze, ale tesz
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
wiela aut nie jeździło po nich. Kiej my se
tak gzuli cestóm przez pola, to naroz skónsikej wzioń sie przed nami motor. Tyn na
tym motocyklu jechoł strasznie dziwnie.
Żodnym padym nie doł się wyminąć i dycki był przed naszym autym. Mój chłop był
już zły, bo musioł coroz pumalszy jechać.
Jo tesz żech się dziwiła, bo jechali my już
skyrs niego ganc pomału pomału isto każdy pieszy by nas doszeł. Wtedy to się stało! Odpadło nóm łod auta przedni prawe
koło i pojechało se w pole, a my z autym
wbili się w pobocze cesty i stanyli. Nigdzi
żodnego motocykla nie było, a my przerażyni. Jeszcze bardzy kjej nóm ludzie po-
tym pokazowali, że przed nami były dwa
zakrynty tej cesty, ogrómnie niebezpieczne. Bywały tam wypadki i aji śmiertelne.
My tam nie dojechali, bo rychli już nóm to
koło odleciało! Do Cieszyna my tóm Warszawom szczynśliwe na drugi dziyń dojechali. Kowal z tej dziedziny nóm szykownie poradził auto rychtować. Taki były to
kiesikej auta! Kjej yny se na to spómnym,
to zarozki wjym, że Pónbóczek czyni cuda.
Jo dobrze pamjyntóm tyn motor na ceście
i wjym, że to nim jechoł anioł Boży! Cud!
Wjym i to je moja wiara, że Pónbóczek
wszystko może i zawdy ratuje, yny trzeba
wierzyć. Panie przymnóż nóm wiary!
To Ojca mego świat
To Ojca mego świat.
Gdy słucham uchem swym, to słyszę chór dolin i gór,
przyroda śpiewa hymn!
Niebiosa, ziemia wkrąg, każdy głaz i krzak i zdrój i ptak są dziełem Jego rąk!
To Ojca mego świat.
Gil, zięba, słowik, kos w koronach drzew swój nucą śpiew
na chwałę Stwórcy w głos. On ubrał lilię w biel, stworzył zieleń traw,
błękity mórz, a wszystko ma swój cel.
To Ojca mego świat.
On świata tego Pan. Wymiecie grzech spod moich strzech,
wykona zbawczy plan.
On rządzi ziemią tą. On śle swoją moc i w dzień i w noc.
On zbawił duszę mą.
udostępnił: Rudolf Mizia
„Mówi się o nas, że za tysiąc lat będziemy już tylko „pokoleniem konsumizmu”
i „ mistrzami marnotrawstwa”. Od początku świata największą ruinę przynosiło nie marnotrawstwo rzeczy, ale marnotrawstwo życia. A przecież wiemy dobrze, że nasze życie
jest tylko błyskiem, snem rozpiętym pomiędzy dwoma wszechświatami. Pomimo tego
marnujemy je tak niemądrze, zagrzebując jego dni i lata w śmiertelnej nudzie. Ile godzin
każdego dnia, nie licząc samego snu, trwonimy na bierność? Jak często pragnęlibyśmy,
aby pory roku przepłynęły nad nami?
A tymczasem bezlitosny czas każdego dnia maluje nam na czole jeden siwy włos
i znaczy jedną zmarszczkę na twarzy”
Vittorio Buttafava
udostępniła: Grażyna Cimała
czerwiec 2012
33
wieœci wy¿szobramskie
Inne wydarzenia
Z cieszyna:
Ojczyznę wolną
pobłogosław Panie
Gromkim „Boże coś Polskę” zakończyła się msza święta w wypełnionym
po brzegi Kościele Parafialnym p.w. św.
Marii Magdaleny, rozpoczynająca uroczystości 3-cio majowe w Cieszynie. Nabożeństwo, które zgromadziło tak liczną
rzeszę uczestników, rozpoczęło się powitaniem wygłoszonym przez proboszcza ks.
Prałata Henryka Satławę, którego cieszył
fakt obecności licznych pocztów sztandarowych, kombatantów, młodzieży, posłów,
radnych miasta i powiatu, Burmistrza
Miasta i Starosty Powiatu. Liturgię prowadził ks. Mirosław Karpeta (rzym.kat.)
natomiast kazania wygłosili księża: ks.
wikary Łukasz Mieszczak (rzym.kat.) oraz
ks. ppłk Zbigniew Kowalczyk (ewang.).
Jako, że w kościele rzymsko-katolickim
święto 3 maja jest ustanowione również
jako święto maryjne – Maryji Królowej
Polski, pierwszy z mówców skupił się na
roli, jaką w życiu naszym odgrywa matka: opiekunka, pomocnica, wspomożycielka, wychowawczyni. Ks. Zbigniew
Kowalczyk swoje kazanie oparł na tekście Psalmu 16,8a „Mam zawsze Pana
przed sobą” i fragmentu z C.K. Norwida
„Tyle i takiej egzystencji naród ma, ile
i jak jest w stanie człowieka uszanować”
i zwracał uwagę na akcenty historyczne
i patriotyczne Święta. Po zakończeniu uroczystości w kościele, zebrani udali się na
cieszyński Rynek, gdzie po wysłuchaniu
przemówienia Przewodniczącego Rady
Miejskiej Cieszyna
p. Bolesława Zemły, liczne delegacje składały kwiaty
pod tablicą pamiątkową Rady Narodowej dla Księstwa
Cieszyńskiego.
W dalszej kolejności
w asyście orkiestry
dętej nastąpił przemarsz pod Pomnik
Legionistów, a po
drodze składano
kwiaty również pod
tablicą
pamiątkową
Kwiaty pod Pomnikiem Ślązaczki składają poseł Cz. Gluza, posłanka A . Trybuś, radny
Józefa
Piłsudskiego
RM K. Herok
34
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
przy ul. Głębokiej
25.
Uroczystości
zakończyło wspólne
odśpiewanie
„Roty”. To nie był
jednak koniec obchodów, bowiem
organizatorzy (władze Miasta i Powiatu oraz Muzeum
4 Pułku Strzelców
Podhalańskich) zapraszali na Rynek
gdzie odbywała się
„Biało-czerwona
Od lewej Bolesław Zemła przewodniczący RM, Józef Golec, Izabela Kula, Zdzisław
majówka”, a na niej
Glajcar, prof Jan Herma, Eugeniusz Raabe Przewodn. Kom. Osw. Kult. i Sportu RM
koncert orkiestry
dętej „Cieszynianka”, pod dyr., Franciszka Widnica, poda- Izabeli Zieleckiej-Panek, który zachwycił
wano pyszną grochówkę wojskową, były słuchaczy mistrzowskimi interpretacjami
zabawy dla dzieci i młodzieży. zarówno w repertuarze ludowym, klasycz
Zwieńczenie obchodów nym jak i muzyki lekkiej. Wspaniali chónastąpiło w Sali Sesyjnej Ratusza, gdzie rzyści musieli bisować.
w godzinach południowych przy licznym W sumie przy pięknej słonecznej
udziale mieszkańców jak również rodzin, pogodzie, ładny przebieg uroczystości,
przyjaciół, znajomych. Przewodniczący dużo uśmiechu, radości, zadowolenia, bez
Rady Miejskiej w asyście Pań Wiceprze- zbędnej powagi i nadęcia, boć to przecież
wodniczących wraz z Burmistrzem Miasta święto radosne. I tak zapewne czuli i mywręczyli: Akt Nadania Tytułu Honorowe- śleli uczestnicy uroczystości śpiewając rago Obywatela Miasta Cieszyna Józefowi dośnie „Ojczyznę wolną pobłogosław PaGolcowi z Sopotu oraz Nagrody Miasta nie”, choć różne siły w innych miejscach
Cieszyna w dziedzinie kultury – Izabeli kraju śpiewały „Ojczyznę wolną racz nam
Kuli, Zdzisławowi Glajcarowi i prof. Ja- wrócić Panie”.
nowi Hermie oraz w dziedzinie sportu P.S. Na tę uroczystość Honorodwudziestu sportowcom (o wyróżnio- wy Obywatel przygotował niespodziankę.
nych szczegółowo pisałem w numerach Można było zaopatrzyć się w okoliczno4 i 5 Wieści Wyższobramskich). Honorowy ściową publikację autorstwa Witolda PieńObywatel w pięknym, wzruszającym wy- kowskiego pt. „Alfabet Józefa Golca – Hostąpieniu podziękował za ten zaszczytny norowego Obywatela Miasta Cieszyna”,
tytuł. W imieniu nagrodzonych dziękowa- której sponsorem był dyrektor Offsetdruk
li Izabela Kula i sportowiec Piotr Szymala. i Media – inż. Stanisław Stoszek. DziękuUroczystość uświetnił koncert Chóru Ka- jemy.
Eugeniusz Raabe
meralnego „Adlibitum” z Pszowa pod dyr.
czerwiec 2012
35
wieœci wy¿szobramskie
Godni i pogodni
Pod hasłem „Nasza Godność –
Twoja Godność”, Polskie Stowarzyszenie
na Rzecz Osób z Upośledzeniem umysłowym Koło w Cieszynie zorganizowało
11 maja br. na cieszyńskim Rynku, wspaniałą imprezę, którą kontynuuje od dziesięciu lat. W dniu tym stworzona jest niepowtarzalna możliwość bezpośredniego
Czoło pochodu
spotkania mieszkańców miasta i zaproszonych gości z osobami niepełnosprawnymi
intelektualnie i ich rodzinami, pozwalająca
także poznać bogactwo ich umiejętności
oraz pokazująca jak wiele mają do zaoferowania nam wszystkim. Obchody „Dnia
Godności” mają pokazać, że osoby niepełnosprawne intelektualnie zasługują na
szacunek i godne miejsce w naszej społeczności, że mają takie same
prawa jak inni ludzie.
Impreza ta pokazuje jakie są efekty edukacji,
pracy, indywidualnego
wsparcia w aktywnym,
samodzielnym i niezależnym życiu, wykazuje
również możliwości rozwijania ich potencjału
osobowego, a także pozwala ograniczać bariery społeczne i instytucjonalne. Jest to też doskonała okazja do pokazania pracy i jej efektów
Cieszyńskiego Ośrodka
Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego,
a więc zespołu – lekarzy,
pielęgniarek,
psychologów, rehabilitantów,
pedagogów, terapeutów,
których oprócz wysokich kwalifikacji cechuje wielce przyjazne,
cierpliwe, indywidualne
podejście do podopiecznych, o którym sami mówią, że jest to „spojrzenie sercem”.
Fragment wystawy prac podopiecznych OREW
36
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Wszystko o czym
wyżej pisałem unaoczniło
się na Rynku. Współdziałanie i aktywność podopiecznych OREW, ich
rodziców, personelu przyniosło wspaniałe efekty
w postaci arcyciekawego
programu. Czegóż tam
nie było?
Rozpoczęto
uroczystym
pochodem
w samo południe, w którym wzięli również udział
przedstawiciele
władz
miasta i powiatu. Uroczystego otwarcia dokonali Małgorzata Parypińska - Sekretarz
Zarządu Koła Stowarzyszenia oraz Wiceburmistrz Adam Swakoń, a w powietrze
wyfrunęło kilkadziesiąt żółtych balonów.
Mocnym akcentem było odczytanie przez
wychowanka OREW Jerzego Bojarskiego
„Listu do władz”. A później już występy,
pokazy, koncerty, konkursy, zarówno podopiecznych, jak i podopiecznych z wychowawcami np.: polonez, prezentacja Menueta L. Bocceliniego, pokazy mody i karate
na wesoło czy wystawy podopiecznych:
malarstwa – Piotra Mielecha, grafiki – Sebastiana Szulca, rysunki – Mateusza Jośka,
prac wychowanków uczestniczących w
warsztatach malarsko – rzeźbiarskich oraz
rękodzielnictwa. Były stoiska projektowania biżuterii, malowania twarzy, atelier
fotograficzne. Wśród gości prezentowały
się trzy zespoły muzyczne oraz soliści:
Sabina Broda i Adam Donczew. Dużym
powodzeniem cieszyła się „Mini kawia-
Wszyscy jesteśmy razem
renka” gdzie oprócz napojów podawano
wspaniałe wypieki mam podopiecznych.
Całość prowadziła z właściwą dla siebie
swadą i ciepłem Grażyna Durlow, która
w Ośrodku prowadzi rehabilitację umuzykalniając. Dopisała również wspaniała słoneczna pogoda. Imprezie przyświeca jeszcze inny cel. Wszystkie środki i datki tak
skrzętnie zbierane dzięki zaradności, pracowitości i pomysłowości osób zaangażowanych w Ośrodku, przeznaczone zostają
na realizację inwestycji w postaci nowej
siedziby w Bażanowicach. Warto wspierać ze wszech miar ten szczytny cel. Jakże piękna, potrzebna impreza pełna ciepła
i miłości, o jej bohaterach jedna z dziennikarek napisała „Inność nie gryzie, trzeba ją
tylko oswoić, spojrzeć na nią nie oczami,
ale sercem. Spojrzeć nie na to, czego im
brakuje tylko na to co mają. A mają bardzo
wiele tego, czego potrzebuje w sobie niejeden człowiek. Mają miłość”.
Eugeniusz Raabe
Rozkoszuj się Panem, A da ci, czego życzy sobie serce twoje!
Ps. 37,4
czerwiec 2012
37
wieœci wy¿szobramskie
Z iranu:
Be omide didar
Wersety Koranu i strofy uznanych
poetów perskich były przez całe wieki
przepisywane i kopiowane przez najlepszych kaligrafów. I dzisiaj trudnią się tą
sztuką artyści, ponieważ w świecie muzułmańskim teksty Proroków i wieszczy narodowych wymagają należnego szacunku, a kunszt kaligrafii umożliwia realizację
koncepcji estetyki i duchowego przeżycia.
Irańscy kaligrafowie współcześnie
posługują się wielobarwnymi motywami
roślinnymi. Ich symbolika jest bardzo sugestywna i przemawia intensywnie do wyobraźni czytelnika. Prekursorem nowego
poetyckiego stylu kaligrafii, znanego jako
dukt nostaliq był Mir Ali, nazywany przez
historyków sztuki irańskim Giottem.
Przed wielu laty poznałem bardzo
utalentowanego Persa, który jak się okazało jest poetą, muzykiem,tłumaczem, ale
także zajmuje się kaligrafią. To on, Mehdy
Gholamy przybliżył mi postać wybitnego
astronoma, matematyka, filozofa, lekarza
i poety Omara Chajjama, żyjącego na przełomie 11 i 12 wieku. Uczony ten i poeta
do dzisiaj żyje w świadomości ludzi nauki
i sztuki. Piszą o nim książki, powstają
filmy /”The Keeper: the Legend of Omar
Khayaam” /”Strażnik. Legenda Omara
Chajjama”/. Jego imię nosi Astroida 3095,
a na Księżycu jest krater – Omar Chajjam,
w uznaniu jego zasług w dziedzinie astronomii.
Spuścizna jego w dziedzinie nauki
i poezji jest stale tłumaczona w świecie.
Wielu przekładów dokonano w 19 i 20 wieku w Niemczech,Francji,Wielkiej Brytanii i w Polsce. Znany jest u nas jako twórca
wysublimowanych „Rubajatów”, czyli poetyckich czterowierszy o głębokim, humanistycznych treściach. Zawarte w nich
38
przemyślenia teologiczne,
filozoficzne i odniesienia do
ludzkiej
wiedzy
i egzystencji mimo
nut sceptycyzmu
niosą przesłanie o potrzebie tolerancji, wartości i pięknie życia.
Ilustracją Jego myśli niech będą dwa rubajaty w tłumaczeniu i z kaligrafią Persa
Mehdy Gholamy, od którego otrzymałem
„Rubajaty” z dedykacją:
Gdybym jak Bóg ten nasz świat
na nowo tworzył, na początku stary bym
dokładnie zburzył. Nie żałując mozołu
tworzył bym go tak, aby każdy szczęścia
i rozkoszy użył.
Z a patrzony
w materialność
byt,co niczym
jest przecie,liczysz,mierzysz,
knujesz z obliczem smętnym.
Egzystencja
twoja od oddechu tylko zależy. Oddech ten
też jest niczym.
Janek Schylla
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Zza granicy
Szlakiem s³owackich
koœcio³ów ewangelickich
Jan Kliber
Drodzy Czytelnicy!
Dziś po raz ostatni spotykamy się na ewangelickim szlaku, po którym prowadził nas Jan Kliber, przez przeszło 2 lata.
Mamy nadzieję na spotkanie się z autorem także po wakacjach,
być może w innym cyklu!
Kościoły w Uzdrowiskach
oraz inne osobliwe budowle kościelne
W Tatranskej Kotline powstał
w latach 1906-07 kościół wg proj. Majunkego. Miejscowość powstała w XIX wieku jako letniskowa dla ówczesnej szlachty,
od której wyszła inicjatywa budowy. We
wieży umieszczono dzwon z napisem „Żywych wołać, nad zmarłymi płakać, gromy przepędzać”. W czasach totalitarnych
Tatranska Kotlina
czerwiec 2012
kościołowi groziła likwidacja w związku
z rozwojem sanatorium. W latach 80. i 90.
kościół przechodził remont.
Piešany to stare uzdrowisko,
gdzie reformacja znana była już końcem XVI wieku. Kościół zbudowano tam
w 1905 roku. Wewnątrz neogotyckie: ołtarz i ambonę wykonali z drewna J. Seilnacht i L.
Bear z Hlohovca. W ołtarzu w miejsce obrazu
wstawiono
Krucyfiks.
„ … Niedaleko
od
Trenčina …”
jest położone
uzdrowisko
Trenčianske Teplice.
Pierwotnie
mieszkaPieśtany
39
wieœci wy¿szobramskie
ło tam mało ewangelików, ale sytuacja
zmieniła się, kiedy po I wojnie uzdrowisko rozwijało się i odczuwano potrzebę
posiadania własnego kościoła. Kościół
w stylu funkcjonalizmu wybudowano w Parku Kuracyjnym wg proj. G. Dohnanyiego
w 1931 r.
W Považskim Senioracie w Brodzanach, o których pisano już w 1293 roku,
w Parku Zamkowym Natalia i Elimar von
Oldenburg w 1895 r. zbudowali neogotycki kościółek. W dwa lata później Hrabina
ufundowała w tej miejscowości przytułek
dla ubogich z tej wsi.
Kościoły średniowieczne
Cykl o kościołach na Słowacji rozpoczęliśmy ilustrowanym wstępem w którym wykorzystano fotografie najstarszych
kościołów i tak też jest obecnie – cykl zostanie zamknięty pozostałymi najstarszymi
kościołami.
W Senioracie Šarišsko-Zemplińskim zobaczymy dwa kościoły. Jadąc
z Bardejova do Prešova natrafimy na Raslavice, które wymieniane są w roku 1261,
ale miejscowość jest starsza. Reformacja
Raslavice
40
Brodzany
przyjęła się tutaj stosunkowo wcześnie.
Do 1734 roku służyło tutaj 15 pastorów,
a ostatniego wygnał miejscowy dziedzic.
Gotycki kościół pochodzi z XIII wieku.
Po wybudowaniu nowego kościoła katolickiego – miejscowi katolicy odsprzedali
ewangelikom gotycki kościół św. Trójcy,
na którego zakup większość pieniędzy
podarowała niemiecka katolicka fundacja
„Renovabis”. Kościół po remoncie został
poświęcony
przez ewangelików w 1998
roku. Drugi
kościół
znajduje się na
wschód od Prešova w Babim
o którym była
1-sza wzmianka w 1330 roku,
lecz miejscowość jest starsza – skoro
Babie
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
N a stępny kościół
położony jest
w miejscowości
Ochtina
w Senioracie
Gemerskim.
Reformację
tam przyjęto
w 1524 roku,
kościół pochodzi z połowy
XIII
wieku,
a w XIVw.
Ochtina
Dobroć
i ok. 1700 r.
kościół pochodzi z 1290 roku. Kościół był został przebudowany. Gotyckie malowidła
wielokrotnie przebudowywany. W 2007 ścienne pochodzą z lat 1360-80. Ambona
roku przeszedł generalny remont pod kie- i chrzcielnica datowane są ok. 1700 roku.
runkiem architekta M. Ferju. W wyniku W Senioracie Novohradskim
tego w niezwykłej symbiozie połączono przyjrzymy
się
wczesno-gotyckiemu
gotyckie wnętrze z nowocześnie zaaran- kościołowi w Dobroči, który pochodzi
żowanym ołtarzem. Babie jest filiałem z XIII wieku. Końcem XVI wieku, przyChmelova. jęto tam reformację. Kościół ma charakter
obronny i otoczony jest murem z okienkami strzelniczymi z XV w. Obok kościoła
jest wolno stojąca drewniana dzwonnica
z 2 poł. XVIII w. Kościół był przebudowany
w 1823 roku. Drewniany ołtarz barokowy
w kościele jest rzeźbiony i pochodzi z połowy XVIII w. W ołtarzu jest obraz z poł. XVII
w. „Zmartwychwstanie Jezusa”, po bokach
którego stoją figury Mojżesza, Aarona, Piotra i Pawła. Barokowa ambona pochodzi z
roku 1772, a chrzcielnica z końca XVIII
wieku.
Przenosząc się do Senioratu Hontiarskiego zobaczymy dwa ostatnie kościoły. Jeden znajduje się w Ladzanach, gdzie
reformację przyjęto w XVI wieku. Kościół
w romańskim stylu z początku XIII wieku,
był wielokrotnie przerabiany. W ołtarzu
z końca XVII w. umieszczono obraz z 2
poł, XVI w. pt. „Ecce Homo”. W zwieńLadzany
czerwiec 2012
41
wieœci wy¿szobramskie
czeniu ołtarza obraz Trójcy św. Obok kościoła
stoi dzwonnica z 1710 roku. Następny kościół stoi w Lišove, gdzie
zbór istniał od początku reformacji i funkcjonował nawet, gdy gdzie indziej szalała kontrreformacja. Pierwotnie zbudowano kościół bez wieży
w gotyckim stylu w 1590 roku. Został powiększony w 1856 roku, a w 1869 roku dobudowano
do niego wieżę. W 1950 roku zostaje ponownie
przebudowany i ostatecznie traci swój gotycki
styl. Wewnątrz w klasycystycznym ołtarzu kolumnowym zamontowano obraz z ok. 1871 roku
– jest to kopia „Wniebowstąpienia” Rafaela. Zakończenie
Dobiegł końca cykl o kościołach ewangelickich na Słowacji opracowany w ciągu
Liśove
3 miesięcy, który na pewno nie wyczerpuje tematu
m.in. z tego powodu, że została ukazana mniejsza połowa wizerunków kościołów i kaplic istniejących na Słowacji. W ciągu tych dwóch lat czytelnicy mogli zobaczyć wiele
kościołów w różnym stylu, nieraz podobnych do naszych. W bardzo wielu przypadkach
jednak wnętrza różniły się nieco od naszych, a przedewszystkim różniły się bogatsze
ołtarze te z tympanonem w zwieńczeniu lub te neobarokowe z elementami rokokowymi
oraz na różny sposób łączone z ambonami. Wspomnę tutaj jeszcze bezcenne kościoły gotyckie, które pozostały w rękach ewangelików po dziś oraz kościoły artykularne
– dziedzictwo ojców. Jak nietrudno było zauważyć, ilość kościołów na małym obszarze
Słowacji tworzy gęstą sieć, gdyż budowano je niemal w każdej wsi – stąd ich nieduże
rozmiary, odpowiadające tamtejszym potrzebom. Oprócz języka słowackiego, zwłaszcza w parafiach na południu kraju – nabożeństwa odbywają się w języku węgierskim.
W dawnych parafiach niemieckich, gdzie jest taka potrzeba, mają miejsce nabożeństwa
w j. niemieckim. Nie wszystko udało się przekazać poprawnie, przepraszam za nieścisłości i błędy. Jako bonus i typ na wakacyjny wypad, proponuję w przyszłym odcinku wypad
do jednej ze stolic nad Dunajem.
A tak wiedz, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem,
Bogiem wiernym, który do tysiącznego pokolenia
dochowuje przymierza i okazuje łaskę tym
którzy go miłują i strzegą jego przykazań.
5 Mojż. 7,9
42
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
LOTE
& GTE
SPTE
Liceum Ogólnokszta³c¹ce TE
27 kwietnia 2012 r. czterdziestu
jeden uczniom klas III wręczone zostały
świadectwa ukończenia szkoły. Na uroczystości obecni byli przedstawiciele organu prowadzącego – ks.
Janusz Sikora, Henryk Kubeczka, Jan Puczek – prezes Ewangelickiej Fundacji
Edukacyjnej, Jacek Sobota – Przewodniczący Rady
Rodziców oraz grono pedagogiczne i rodzice. Uroczystość rozpoczął chór
szkolny tym razem pod kierunkiem Piotra Sikory, solo
na skrzypcach wykonała
uczennica klasy I GTE Julia
Mitas, której akompaniował ojciec. Tegoroczni absolwenci są 16 rocznikiem
opuszczającym LOTE. Dyr.
Lidia Pałac podsumowała wyniki uczniów, które
przedstawiają się następująco: średnia klasy 3a – 4,42,
3b – 3,85. Dziewięć osób
uzyskało świadectwa z wyróżnieniem: 3a: Marta Gałka – 5,13, Klaudia Kozieł
– 5,18, Artur Morszczyński
– 4,94, Małgorzata Mrozek – 4,82, Artur Mysiński
– 5,13, Natalia Tęcza – 4,94,
czerwiec 2012
Marcin Trojan – 4,94. 3b: Michał Habryka
– 4,88, Marzena Kokotek – 4,81. Zachowanie uczniów zostało ocenione bardzo
wysoko – oceny wzorowe i bardzo dobre
Wyróznieni uczniowie
Pożegnanie i podziekowanie
43
wieœci wy¿szobramskie
Pożegnanie i podziękowanie
stanowiły 76% ogółu. Nagrodę Ew.Fundacji Edukacyjnej za świetne wyniki, reprezentowanie szkoły na konkursach
i olimpiadzie biologicznej oraz wzorową
postawę otrzymał Artur Mysiński. Były
ciepłe słowa pożegnania, życzenia i podziękowania uczniów. Rodzice zaś przygotowali smaczny poczęstunek.
Sesja maturalna rozpoczęła się w piątek
4 maja egzaminem z języka polskiego na
poziomie podstawowym. Potem codziennie o godz. 9:00 rano i o 14:00 po południu zdający pod okiem trzyosobowej komisji zasiadali w auli szkoły, aby napisać
kolejne egzaminy. W
LOTE przeprowadziliśmy 20 egzaminów
pisemnych, niemal
ze wszystkich możliwych
przedmiotów, nawet z filozofii,
z j.hiszpańskiego czy
historii sztuki. W części ustnej wysłuchaliśmy 41 prezentacji
z języka polskiego,
przeegzaminowali-
44
śmy 40 osób z języka angielskiego, 5 osób z języka niemieckiego i 1 osobę
z języka francuskiego. Na
wyniki egzaminów pisemnych czekać musimy do
końca czerwca, zaś wyniki
egzaminów ustnych są następujące: j.polski – średni
wynik 83%, (29% uczniów
uzyskało max.liczbę punktów), j.angielski – 93%
( 52% uczniów uzyskało
max.liczbę punktów), j.niemiecki – 87%, j.francuski
– 96%. Przeprowadzenie
sesji egzaminacyjnej jest zawsze ogromnym wysiłkiem organizacyjnym. Dyrektor
lub zastępca ds.matur odbierają od kuriera
arkusze egzaminacyjne ok. 6 rano, potem przygotowuje całą stertę dokumentacji
egzaminacyjnej, zaś po egzaminie pakuje
prace wraz z licznymi protokołami i dokumentami, zachowując skrupulatnie wszelkie procedury. W międzyczasie trzeba prowadzić egzaminy ustne i również zmagać
się z bogatą dokumentacją. Nie można
też zapomnieć o lekcjach bieżących dla
młodszych klas. Każda pomyłka organizacyjna może mieć fatalne skutki, o których
Poznań olimpiada
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
chętnie napisałyby gazety lub pokazała je
telewizja. Ale ponieważ sesja już za nami
i wszystko udało się bez zarzutu, więc możemy odetchnąć z ulgą. Jeszcze tylko ten
niepokój przed otrzymaniem wyników egzaminów pisemnych! O nich poinformujemy już podczas wakacji.
W sferze sprawności fizycznej
nasi uczniowie też spisali się rewelacyjnie. W dniach od 27 do 30 kwietnia grupa GTE/LOTE wzięła udział w Międzynarodowych Mistrzostwach Młodzieży
Ewangelickiej w Poznaniu. Opiekunami
byli ks.Grzegorz Brudny, Maciej Pastucha
– absolwent naszej szkoły z 2004 r. dziś
już mgr wf. oraz dyr. Lidia Pałac. Nasi
uczniowie brali udział w licznych kon-
kurencjach sportowych i w wielu udało
się zdobyć miejsca medalowe. W efekcie
nasza grupa została zwycięzcą mistrzostw,
zdobywając największą liczbę medali.
W pięknej sportowej walce nie przeszkodził naszym uczniom żar lejący się z nieba.
W niedzielę wszyscy uczestnicy mistrzostw wzięli udział w nabożeństwie, na
którym kazanie wygłosił ks.biskup Jerzy
Samiec. Parafia poznańska wykazała się
ogromną sprawnością organizacyjną, za co
należą się wyrazy uznania. Młodzi ludzie
z całej Polski, ale też z Niemiec i Słowacji bawili się świetnie i wyrażali nadzieję,
że w następnych latach podobna impreza
będzie kontynuowana. A naszym uczniom
należą się wielkie brawa!
Lidia Pałac
Gimnazjum Towarzystwa Ewangelickiego
W maju działo się! Oj działo! Gimnazjaliści po emocjach związanych z egzaminem kompetencji odetchnęli z ulgą.
Chociaż przy najlepszym przygotowaniu
pozostaje lekki niepokój, to wielu twierdziło, że są zadowoleni i będą spokojnie
czekali na wyniki. Przypominamy, że
17 laureatów (tegorocznych i z ubiegłego
roku) było zwolnionych z pisania egzaminu. I tak zgodnie z ustalonym harmonogramem wycieczek, 7 maja wyruszyli na
3 – dniową wycieczkę do Warszawy, klasy
drugie do Wrocławia i w Góry Stołowe,
zaś pierwszoklasiści zwiedzali Wrocław,
Kudowę Zdrój. Tak jest każdego roku, ze
względu na sprawy organizacyjne. Tydzień, w którym rozpoczynają się matury
w LOTE, przeznaczony jest na wycieczki
gimnazjalistów.
Po powrocie na niektórych uczniów
czekały miłe niespodzianki, a właściwie
wyniki ich rzetelnej pracy:
– w Międzynarodowym Konkur-
czerwiec 2012
sie z Języka Angielskiego FOX – wysoko
uplasowali się: Kamila Tomica – wynik
bardzo dobry (kl.3a), Alicja Juszczyk –
wynik bardzo dobry (kl.2b), Igor Lipiński –
wynik dobry, Michał Sznajder – wynik dobry (kl.1a), Tymek Dobrucki wynik dobry
(kl.1a) – przygotowanie – mgr Aleksandra
Szal i mgr Gabriela Czarnik.
- w Konkursie Fizycznym „Lwiątko”: Jakub Wantulok, (81,25/100pkt.
kl.3a), Dawid Ogrodowski (81,25/100pkt.
kl.3a), Jerzy Fober (80,50/100pkt. kl.3a),
Wiktor Buczko (77,25/100pkt. kl.2a) –
przygotowanie – mgr Izabela Pękowska;
- w Międzynarodowym Konkursie
Matematycznym „Kangur” wyróżnienia
uzyskali: Bartłomiej Szlachta (kl.1b), Miłosz Dyka (1a), Natalia Szarek (2b), Jerzy
Laskowicki (2b), Kinga Kamieńska (3b), Michał Pilch (3a), Dawid Ogrodowski
(3b), Igor Lipieński (3a) – przygotowanie
– mgr Tomasz Glajcar i mgr Jolanta Wodniak.
45
wieœci wy¿szobramskie
Ponadto Kamila Tomica zajęła I miejsce w II
Powiatowym
Dyktandzie
z Języka Angielskiego dla
Uczniów Szkół Gimnazjalnych. Wielkie gratulacje
i słowa uznania dla uczniów
i nauczycieli.
Jednak najważniejsze wydarzenie miało miejsce 13 maja w Ewangelickim
Kościele Jezusowym - Konfirmacja. W tym roku po raz
pierwszy do Społeczności
Stołu Pańskiego przystąpiło
18 uczniów GTE – w tym 12 w Cieszynie, pozostali w Wiśle, Ustroniu, Ustroniu Polanie, Skoczowie, Goleszowie i Dzięgielowie. Przepięknie, chciałoby się powiedzieć
– sercem i duszą wyśpiewane pieśni chórów, partie solowe, podkreślały doniosłość
chwili. Nabożeństwa w uroczystej oprawie wielu słuchaczy wzruszyły do łez.
Cieszyńskie suknie, kabotki, przepaski,
a nawet srebrno–złote pasy, podkreślały
wyjątkowość uroczystości. Właśnie w sytuacjach najważniejszych, nasze prababcie
zakładały śląski strój.
Piękna to tradycja i warto o niej
pamiętać. Na podkreślenie zasługuje również dawny zwyczaj, a może obowiązek
przeprosin – przed pierwszą spowiedzią. Grono pedagogiczne, szczególnie wychowawców, nasi Konfirmanci przeprosili za
wszystko, co było złe w ich zachowaniu,
poprosili o błogosławieństwo, podziękowali za częstą pomoc i wsparcie. Była też
piękna róża i smakowita „dobrotka”, za co
w tym miejscu dziękujemy Rodzicom.
Natomiast 17 maja w Kończycach
Wielkich odbył się X Powiatowy Konkurs
Wiedzy o Regionie –„Śląsk Cieszyński –
moja mała ojczyzna wczoraj i dziś”. Orga-
46
Konfirmanci
nizatorem było Gimnazjum im. Gabrieli hr.
Thum Holenstein pod kierunkiem dyrektor
- Anny Szypuły i grona pedagogicznego. Imprezę swoją obecnością zaszczycili;
Starosta Cieszyński – Jerzy Nogowczyk
i Wójt Gminy Hażlach – Karol Folwarczny. Nasze gimnazjum reprezentowali:
Marta Husarek (1b), Anna Szurman (1a) –
zostały laureatkami w dziedzinie – plakat
- oraz Jan Chmielowski (2a) i Dominika
Gaszczyk (3a).
Powyższy konkurs to nie tylko
sprawdzanie wiedzy, ale wspólna zabawa,
nawiązanie nowych znajomości. Ogólny
podziw wzbudziło widowisko muzyczne.
Była okazja, by zobaczyć, jak tak duże imprezy organizują inni.
21 maja br. w Sali Sesyjnej UM
w Cieszynie miało miejsce wyjątkowe
spotkanie. 18 laureatów i 16 finalistów
konkursów przedmiotowych wraz z nauczycielami i dyrektorem szkoły, przyjmowało gratulacje i upominki książkowe z rąk burmistrza Mieczysława Szczurka,
v-ce burmistrza Jana Matuszka i dyrektora
Zespołu Obsługi Jednostek Oświatowych
w UM – Bogdana Ficka.
Szczególnie ciepłe słowa zostały
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
skierowane do mgr Izabeli Kubicius (8 Wioletty Zamorskiej (3 laureatów i 1 finalaureatów i 1 finalista z biologii) i mgr lista – z chemii).
Zofia Fober
Szkoła Podstawowa Towarzystwa Ewangelickiego
W SPTE rozpoczął się miesiąc
„wycieczkowy”. Za nami 9 miesięcy nauki, dlatego w czerwcu dzieci wraz z wychowawcami wyjeżdżają na wycieczki
i „Zielone szkoły”. W tym roku klasy V
i VI spędzą 5 dni w nadmorskiej miejscowości Łazy. Natomiast klasa II a i II b
tradycyjnie uda się do Porąbki (Ośrodek
Wczasów Dziecięcych). Pozostałe klasy zaplanowały 1 lub 2 dniowe wycieczki w naszej okolicy, realizując ścieżkę regionalną.
Starsze klasy w ramach lekcji wychowawczych przygotowały się do konkursu regionalnego. Zaprezentowały program artystyczny składający się ze scenek
obyczajowych, śpiewów, tańców, dialogów gwarowych).
Uczestniczyliśmy także w uroczystościach, konkursach lokalnych. Klasom
VI udało się zdobyć II miejsce w konkursie ekologiczno-matematycznym, który
był organizowany przez Katolickie Gimnazjum w Domu Narodowym. Dzięki wygranej SPTE wzbogaciła się o DVD-marki
Samsung.
18 maja o godz. 9:00 odbył
się konkurs ortograficzny „Bezbłędny
w obłędnym Cieszynie” pod patronatem
Burmistrza Miasta Cieszyna - Mieczysława Szczurka. Tekst dyktanda przygotowała pani Jolanta Tambor - profesor UŚ w
Katowicach i odczytała podczas konkursu
uczniom. I miejsce zajęła Maria Chudecka, II miejsce Filip Foltyn, Jakub Królica,
III miejsce - Marcin Cinal.
Ważnym wydarzeniem w SPTE
było przeprowadzenie ewaluacji zewnętrznej w obszarze: „Zarządzania placówką”.
czerwiec 2012
Wizytatorzy:
Anna
Olbrycht
i Jacek Szczotka zbierali i analizowali informacje, za pomocą ankiet, wywiadów,
obserwacji lekcji ( z uczniami, nauczycielami, rodzicami, przedstawicielami instytucji
lokalnych). Celem było ustalenie poziomu
spełnienia przez SPTE wymagań zawartych w załączniku do Rozporządzenie MEN
z dnia 7 października 2007 r. w sprawie nadzoru pedagogicznego. Szkoła może spełniać
te wymagania na pięciu poziomach:
E - oznacza niski stopień wypełnienia wymagania
D - oznacza podstawowy stopień wypełnienia wymagania
C - oznacza średni stopień wypełnienia
wymagania
B - oznacza wysoki stopień wypełnienia
wymagania
A - oznacza bardzo wysoki stopień wypełnienia wymagania.
Z raportu dostarczonego przez
Kuratorium Oświaty w Katowicach dotyczącego obszaru zarządzanie placówką
wynika, że w SPTE :
a) funkcjonuje współpraca w zespołach
na poziomie B (wysoki)
b) sprawowany jest wewnętrzny nadzór
pedagogiczny na poziomie A (bardzo wysoki)
c) szkoła ma odpowiednie warunki lokalowe i wyposażenie na poziomie B (wysoki)
Czekamy na wyniki sprawdzianu
szóstoklasisty oraz wyniki klasyfikacji,
a dzieci na zakończenie roku i na ostatni dzwonek, który obwieści zakończenie
roku szkolnego 2011/2012.
Joanna Gibiec
47
wieœci wy¿szobramskie
Chóry, muzyka ...
Wiosenny Zjazd Chórów w Cieszynie
W niedzielę 22 kwietnia 2012 r.
w kościele Jezusowym miało miejsce niezwykłe muzyczne wydarzenie. Na doroczne święto pieśni przyjechało do Cieszyna
18 chórów z całej Diecezji Cieszyńskiej,
by razem pobyć i chwalić Pana Boga.
Zjazd rozpoczął się od wspólnego
wykonania pieśni Jana Gawlasa „Zbawczą
potęgą" na schodach
kościoła; donośne tony
rozległy się po całym
placu Kościelnym. Następnie chóry udały się
do kościoła, gdzie każdy
wykonał jedną, wybraną
pieśń.
Program
koncertu, który prowadził
ks. Roman Dorda, był
bardzo zróżnicowany.
W pierwszej części chóry zaprezentowały utwory uporządkowane według przebiegu
roku kościelnego, od
pieśni adwentowych po
wielkanocne. W drugiej
części, po kazaniu, zabrzmiały utwory o charakterze dziękczynnomodlitewnym.
Wspólnie chórzyści wykonali też pieśń
„Śpiew jest nam życiem",
będącą wyrazem radości
ze wspaniałej pasji, jaką
jest chóralny śpiew
Piotr Sikora
48
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
czerwiec 2012
49
wieœci wy¿szobramskie
Młodzież, dzieci
Wspomnienia Konfirmanta
z wycieczki do Jawornika
Dnia 20.04.2012 odbyła się wycieczka do Jawornika. Organizatorami
byli księża, którzy tego roku nauczają nas,
konfirmantów, tj. Grzegorz Brudny, Łukasz Gaś, Dariusz Madzia oraz Tomasz
Chudecki. W organizacji wycieczki księżom pomagała starsza młodzież z grup
młodzieżowych. Na wycieczkę pojechało
81 z 91 konfirmantów.
Dzień rozpoczął się od próby
w Kościele Jezusowym. Księża ustawiali
nas tak, jak powinniśmy siedzieć podczas
egzaminu. Było dużo różnych kombinacji,
lecz w końcu się udało. Z Cieszyna wyjechaliśmy po godz. 9.00. Jechaliśmy dwoma autobusami. Droga jakoś tak strasznie
się nam nie dłużyła, a na miejsce dotarli-
50
śmy po godzinie 10-tej. Później kawałek
musieliśmy podejść pieszo, aż w końcu
dotarliśmy do parafii w Jaworniku. Była
piękna pogoda. Zaczęliśmy zakwaterowanie. Dziewczyny jako pierwsze dostały
swoje pokoje. Chłopcy musieli trochę poczekać. Większość chłopców została zakwaterowana na strychu, gdzie mieli spać
na żelaznych łóżkach. Mniejszą ilość, 10
osób, wysłano do dość obszernego pokoju.
Po zakwaterowaniu, zaczęło mocno padać.
Nasz plan pójścia w góry legł w gruzach. Wszyscy, z wyjątkiem kilku osób, cieszyli
się z tego. Księża zebrali nas w kaplicy
i trochę sobie pośpiewaliśmy i nauczyliśmy się pieśni „Z wiarą wstań”. Mieliśmy
też wybrać trzech solistów do zaśpiewania
zwrotek. Kandydatami byli: Wiktor Buczko, Marta Cienciała,
Mateusz Sitek, Ola
Goszyk, Jan Chmielowski oraz Magda
Buława. Gdy tak śpiewaliśmy, w dalszym
ciągu nie przestawał
padać deszcz, dlatego
nie mogliśmy pójść
w góry. Po zakończeniu
wokalizowania
udaliśmy się na obiad.
Po zjedzeniu posiłku
ksiądz
powiadomił
nas o „bardzo miłej”
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
sprawie, przestało padać
,co oznaczało pójście
w góry. Mieliśmy się
ubrać w jakieś wygodne
ubrania i buty, i pół godziny potem wyszliśmy
z parafii. Szliśmy tak
i szliśmy, niektórzy już
po 500 m marszu byli
wykończeni, więc zrobiliśmy przerwę. Po 10 minutach ruszyliśmy
dalej. Mieliśmy jeszcze 3 takie postoje,
z czego jeden dłuższy. Pod koniec wszyscy
byli bardzo zmęczeni . Mimo to dobrze bawiliśmy się. Do pokoi wszyscy wrócili ok.
godziny 18. Po chwili odpoczynku konfirmanci udali się do kaplicy, gdzie znów
śpiewaliśmy, a ksiądz Łukasz Gaś opowiedział nam o swojej konfirmacji. Po jakimś
czasie ksiądz poinformował nas, że udamy
się na ognisko, a potem, gdy się ściemni,
obejrzymy film „Księga Ocalenia”. Poszliśmy więc do ogródka, gdzie trzeba
było rozpalić ognisko. Piekliśmy kiełbaski
i chleb, niektórzy dosłownie w ogniu i czekali, aż będą czarne. Następnie, gdy wszyscy się posilili, każdy udał się do swojego
pokoju. W kaplicy wszyscy ponownie zebrali się o godz. 21. Już mieliśmy zacząć
oglądać, gdy pojawił się pewien problem.
Nie można było podłączyć głośników.
Problem został jednak rozwiązany. Do
laptopa został podstawiony mikrofon. Po
projekcji wszyscy udali się do swoich
pokoi i przygotowywali się do „spania”.
O godz. 24 zaczęła się cisza nocna. Nie
wiem czy to można tak nazwać, bo na pewno nie było cicho i na pewno wszyscy nie
spali. Następnego dnia o godz. 8 wszyscy
„wypoczęci i wyspani” zeszli na śniadanie,
po czym zaczęliśmy sprzątać swoje pokoje. Najgorzej mieli ci, którzy mieszkali na
strychu, bo mieli bardzo dużo sprzątania.
Gdy już skończyliśmy, wszyscy zebrali
się na poddaszu. Tam ksiądz Brudny zachęcił nas do zrobienia plakatów na temat:
„Czym jest dla nas Konfirmacja”. Następnie rozpoczęła się prezentacja zrobionych
dzieł. Gdy skończyliśmy prezentować nasze plakaty, pośpiewaliśmy trochę. Później wyszliśmy na dwór. Tam pograliśmy
i zrobiliśmy zdjęcie. Około godz. 13 wróciliśmy do parafii i zjedliśmy obiad. Potem
mieliśmy jeszcze pół godziny na spakowanie. Po godzinie 14 wyjechaliśmy z Jawornika. W Cieszynie byliśmy o godz. 15.
Mateusz Polok
olimpiada młodzieżowa
W dniach 27-30 kwietnia odbyły się Międzynarodowe Mistrzostwa
Młodzieży Ewangelickiej w Poznaniu.
W zawodach brało udział wiele zespołów,
m.in Diecezja Pomorsko-Wielkopolska,
Dzięgielów, Goleszów, Gliwice, Diecezja
Wrocławska, Bańska Bystrzyca (Słowa-
czerwiec 2012
cja), Diecezja Mazurska, Mikołów-Tychy,
Łódź, Skoczów, Drogomyśl, Kalisz, Golasowice, Drezno (Niemcy) , Bytom-Miechowice i Cieszyn. Drużynę z Cieszyna
reprezentowało 27 osób w różnym wieku.
Jechaliśmy pociągiem i w piątek wieczorem byliśmy już na miejscu. Na parafii za-
51
wieœci wy¿szobramskie
rejestrowaliśmy się oraz zjedliśmy kolację.
Później udaliśmy się do bazy noclegowej,
która mieściła się w Zespole Szkół Geodezyjno-Drogowych. Zmęczeni po podróży
wszyscy szybko zasnęli, a następnego ranka byli już przygotowani do pierwszego
dnia zawodów. W sobotę odbyły się takie
konkurencje jak: siatkówka, piłka ręczna i koszykówka. Wszyscy dzielnie walczyli, co zaskutkowało zdobyciem przez
52
naszą drużynę 1 złotego
medalu, 3 srebrnych i 3 brązowych. Wieczorem miało
miejsce uroczyste otwarcie
mistrzostw, a także dekoracja zwycięzców. Czas umilił nam również koncert rap,
naszego opiekuna, Maćka
Pastuchy zwanego „Allen".
W niedzielę wszyscy udaliśmy się do kościoła Łaski
Bożej na nabożeństwo. Część
zawodników wróciła do bazy
noclegowej, by tam zmierzyć
się w tenisie stołowym i szachach, a reszta udała się do
Ośrodka Przywodnego Rataje, aby zagrać w bowling
i siatkówkę plażową. Cieszyn znowu wypadł świetnie
i zdobył 3 złote, 1 srebrny
i 2 brązowe medale. Ostatniego dnia rozgrywek odbyły się
zawody w lekkoatletyce oraz
piłce nożnej. Udało nam się
zdobyć 3 złote, 5 srebrnych
i 4 brązowe medale. Mistrzostwa zakończyły się wielkim
sukcesem Cieszyna, gdyż
zostaliśmy najlepszą drużyną w klasyfikacji medalowej
i zdobyliśmy wielki puchar.
Wieczorem wsiedliśmy do
pociągu z jednej strony zadowoleni z naszych wyników, lecz z drugiej zmartwieni
tym, że to już koniec jakże emocjonujących zawodów, podczas których nie tylko
mogliśmy pokazać swoją siłę fizyczną, ale
także poznać nowych, wspaniałych ludzi
oraz wspólnie się pomodlić czy pośpiewać.
Uważam, że taka impreza spodobałaby się
każdemu. Troszkę adrenaliny, stresu i rywalizacji jest w życiu potrzebne, nieważ-
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
ne czy ktoś lubi sport, czy
nie. Był to również świetny
czas, aby pomyśleć o naszej
relacji z Bogiem oraz spróbować się poprawić. Ja sama
odniosłam kilka sukcesów na
zawodach, jednak najbardziej
cieszę się z tego, że mogłam
spędzić te 4 dni ze świetnymi
ludźmi, dla których, tak jak
dla mnie, Bóg jest naprawdę ważny. Mam nadzieję, iż
w przyszłym roku także będę
miała okazję uczestniczyć
w Mistrzostwach.
Wiktoria Gibiec
A zatem, jeżeli słuchać będziecie moich przykazań, które Ja wam
dziś daję, miłując Pana, Boga waszego, i służąc mu z całego serca swego i z całej swojej duszy, to On będzie spuszczał deszcz na
waszą ziemię we właściwym czasie: jesienny i wiosenny, a ty będziesz zbierał swoje zboże, swój moszcz i swoją oliwę; on też będzie dawał na twoich polach trawę dla twego bydła, a ty będziesz
jadał do syta.
5 Mojż. 11,13-15
czerwiec 2012
53
wieœci wy¿szobramskie
KĄCIK
dla DZIECI
Beata Janota
„Kto szuka prady, szuka Boga,
choćby o tym nie wiedział”
„Pozwólcie dzieciom
przychodzić do mnie"
54
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
czerwiec 2012
55
wieœci wy¿szobramskie
56
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
czerwiec 2012
57
wieœci wy¿szobramskie
58
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
czerwiec 2012
59
wieœci wy¿szobramskie
60
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
czerwiec 2012
61
wieœci wy¿szobramskie
A to kwiaty na „Dzień Taty”
Oblicz działania i wskaż poprawny wynik łącząc każdy kwiatek
z właściwą doniczką. Pokoloruj
62
wszystkie obrazki!!!
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Zapisane w księgach parafialnych
Chrzty:
2012-04-01
2012-04-09
2012-04-09
2012-04-09
2012-04-15
2012-04-15
2012-04-15
2012-04-21
2012-04-29
2012-04-29
Śluby:
2012-04-14
2012-04-14
2012-04-21
2012-04-28
Pogrzeby:
2012-04-04
2012-04-12
2012-04-17
2012-04-18
2012-04-21
2012-04-24
2012-04-25
2012-04-28
czerwiec 2012
„Odpowiedział Jezus: Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie
narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść
do Królestwa Bożego.”
Jan 3,5
Emilia Kędzior
Oliwia Anna Skiba
Zuzanna Ewa Przybyła
Joanna Malak
Karolina Małgorzata Kowalczuk
Oliwia Julia Macura
Weronika Jessica Sławiczek
Adam Juranek
Lena Kozieł
Natan Szewczyk
Krasna
Cieszyn
Cieszyn
Hażlach
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
Bażanowice
Cieszyn
Cieszyn
Potem rzekł Pan Bóg: „Niedobrze jest
człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc
odpowiednią dla niego”.
1 Mojż. 2,18
Cieszyn
Sławomir Jan Janota
Aleksandra Anna Chraścina
Michał Łukasz Nowrot
Magdalena Anna Jach
Bogusław Janusz Cichy
Katarzyna Brygida Majętny
Robert Michał Żydek
Ramona Cienciała
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
„Wiem, że Pan ujmie się za biednym,
a ubogim wymierzy sprawiedliwość”
Ps 140,13
śp. Zbigniew Olszowy
śp. Longina Wantulok zd. Demel
śp. Jan Adam Górniak
śp. Karol Wałga
śp. Józef Gabryś
śp. Edward Tatarczuk
śp. Zuzanna Probst
śp. Bronisława Rainda
lat 66
lat 82
lat 88
lat 64
lat 87
lat 78
lat 87
lat 87
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
Bażanowice
Cieszyn
Zamarski
Cieszyn
63
wieœci wy¿szobramskie
Informacje, ogłoszenia
Polskie Towarzystwo Ewangelickie
07.06.: Wycieczka do Doliny Tyry (CzR)
n
la c
p
ie
sz
Na zerw k:
c
ro
na 012
2
14.06.: godz. 15.00: Klub PTEw
Prelekcja: Mikołaj Zyblikiewicz (125 – lecie urodzin)
21.06.: godz. 15.30 Klub PTEw.
Prelekcja: Ks. bp Józef Berger (50 – lecie śmierci)
28.06.: Wycieczka do Beckowa (Słowacja)
Zastrzegamy możliwość zmian w programie. Szczegóły o naszych imprezach podajemy
w osobnych ogłoszeniach. Spotkania Klubu PTEw. odbywają się w sali Macierzy Ziemi Cieszyńskiej przy
ul. Stalmacha 14. Bliższe informacje pod nr tel. 338 52 37 55.
Biblijne spotkania dla kobiet:
- W Zamarskach - drugi poniedzia³ek miesi¹ca, godz.16.00
- W Gumnach - ostatni poniedzia³ek miesi¹ca, godz.17.00.
W Zamarskach i Gumnach spotkania prowadzi
diakon Anna Kajzar
- W Cieszynie - w drugi czwartek miesi¹ca, godz. 17.00,
spotkanie prowadzi diakon Aleksandra B³ahut-Kowalczyk
- W Marklowicach - pierwszy pi¹tek miesi¹ca, godz. 16.00,
spotkanie prowadzi diakon Joanna Sikora
- W Ogrodzonej - w drugi wtorek miesi¹ca, o godz. 17.00
spotkanie prowadzi teolog Janina Boruta
- Ko³o Odwiedzinowe w Cieszynie - pierwszy poniedzia³ek miesi¹ca,
o godz. 16.00
- W Ba¿anowicach- co 2 tygodnie o godz. 16.00 spotkanie prowadzi
teolog Romana Szmidt-Król
64
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Próby chórów w parafii cieszyńskiej
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
Cieszyn
Bażanowice
Bażanowice
Hażlach
Hażlach
Puńców
Zamarski
Zamarski
Chór Misyjny
Chór Kościelny
Chór męski
Chór Hosanna
Chór Hosanna
Chór mieszany
Chór dziecięcy
Chór mieszany
E.G. „Gloria”
Chór mieszany
Chór męski
Chór dzięcy
* (M) - młodzież; (D) -
wtorek
środa
środa
sobota
sobota
czwartek
czwartek
piątek
sobota
poniedziałek
poniedziałek
piątek
godz. 15.30
godz. 18.00
godz. 17.00
godz. 9.00 (M)*
godz. 10.00 (D)*
godz. 18.00
godz. 16.00
godz. 19.00
godz. 10.00
godz. 18.00
godz. 19.30
godz. 16.00
Spotkania młodzieży na terenie parafii:
Cieszyn
Bażanowice
Gumna
Hażlach
Marklowice
Puńców
Zamarski
Ogrodzona
piątek
niedziela
piątek
sobota
piątek
piątek
piątek
sobota
godz. 17.00
godz. 17.00
godz. 19.00
godz.
17.00
godz. 18.00
godz. 18.00
godz. 17.00
godz. 18.00
Godziny Biblijne w parafii:
Cieszyn
Cieszyn
ostatnia niedziela m-ca
każda środa
godz. 17.00
godz. 17.00
M£ODZIE¯ STUDIUJ¥C¥ I PRACUJ¥C¥
SERDECZNIE ZAPRASZA
NA SPOTKANIA, KTÓRE ODBYWAJ¥ SIÊ W KA¯DY
WTOREK O GODZ. 18:30, W BUDYNKU PARAFIALNYM
PRZY PLACU KOŒCIELNYM 6, W SALI NA II PIÊTRZE
czerwiec 2012
65
wieœci wy¿szobramskie
Biblioteka i Archiwum
im. B.R. Tschammera
czytelnia czynna w poniedzia³ki i œrody
w godz. 15:30 - 19:00
Zapraszamy do s³uchania programu „Po prostu”
codziennie od 21.00 do 21.30
w Radiu CCM:
Cieszyn 90,5 FM Ustroñ 107,1 FM
www.radio.ccm.pl
Audycje dla dzieci, młodzieży, ludzi starszych, całych rodzin.
Powieści w odcinkach, rozważanie biblijne,
wywiady, reportaże.
Muzeum Protestantyzmu
czynne w pi¹tki o godz. 14:30
Informacje w kancelarii parafialnej
lub w innym dogodnym terminie po uprzednim
jego uzgodnieniu - tel.: 502495835,
e-mail: [email protected], www.biblioteka.cieszyn.org.pl, lub za
poœrednictwem kancelarii parafialnej tel.: 33 857 69 96
Cześć mam 32 lata, jeśli coś dla Ciebie znaczą słowa - przy-
jaźń, szacunek, prawdziwa miłość i wiara w Boga - napisz proszę sms-a.
Czuję się bardzo samotna i szukam bratniej duszy (przyjaciela, przyjaciółki), który wypełni moją pustkę w sercu, odpiszę na każdego SMS-a.
Tel. 692 365 520
66
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Parafia Ewangelicko-Augsburska w MIKOŁAJKACH
Zaprasza do spędzenia wolnego czasu
w Parafialnym Domu Gościnnym
Dysponujemy
pokojami dwu i trzyososobowymi
z łazienkami i tv, łącznie 56
miejsc. Zapewniamy wyżywienie, dostęp do bezprzewodowego Internetu, oferujemy kajaki do wypożyczenia,
posiadamy miejsce na grilla,
pokój zabaw oraz plac zabaw
dla dzieci.
Zapraszamyod maja do września gości indywidualnych oraz grupy.
Kontakt: 87 421 62 93; 501 764 040
ZAPROSZENIE
Szkoła Podstawowa Towarzystwa Ewangelickiego w Cieszynie
oraz Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy” w Cieszynie
mają zaszczyt zaprosić Państwana komedię
„Zupełnie inna Bajka”
w wykonaniu grupy teatralnej przygotowanej pod kierunkiem autora sztuki
Johna Whitewood’a .
Spektakl odbędzie się
18 czerwca 2012 r. o godz. 18.00 w Domu Narodowym.
Bilety do nabycia w sekretariacie szkoły w godz. 8.00-15.00
(Cieszyn, Plac Kościelny 5, tel.: +48 33 8521236)
Impreza ma charakter charytatywny. Wszelki dochód zostanie przekazany na zakup pomocy naukowych i książek do biblioteki SPTE w Cieszynie.
Zaopiekuję się starszą osobą. Posiadam doświadczenie.
Kontakt tel. 33 853 67 74
Sprzedam grobowiec rodzinny 4 osobowy z granitu. Kontakt: 0049911819400
czerwiec 2012
67
wieœci wy¿szobramskie
FIRMA ŚWIETLIKI
Usługi porządkowe dla firm i domu
Oferujemy: Sprzątanie biur i mieszkań, mycie okien
Pranie dywanów, wykładzin, tapicerki meblowej i samochodowej
Sprawujemy opiekę nad grobami
Więcej szczegółów na: www.firmaswietliki.pl
Kontakt: Bogumiła i Leszek Sztefka
Dzięgielów ,Cieszyńska 29
Tel: 512 635 135 ; 505 146 799
Email: [email protected]
68
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
czerwiec 2012
69
wieœci wy¿szobramskie
HUMOR... Klient w restauracji ciągle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił,
żeby podkręcił klimatyzację, bo jest za gorąco, potem prosił, żeby przykręcić, bo jest za zimno i tak
w kółko przez pół godziny. Kelner był niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia
okiem. W końcu inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta.
- Och, naprawdę to mi nie robi różnicy - uśmiechnął się kelner - Nie mamy nawet klimatyzacji.
Kowalski rozmawia z Malinowskim: - Moja żona postanowiła się odchudzić.Każdą wolną chwilę
poświęca na jazdę konną.
- I jaki jest tego rezultat? - W ciagu ostatniego tygodnia koń schudł już o 20 kilogramów.
Kancelaria Parafialna w Cieszynie czynna jest:
- poniedzia³ek, œroda, pi¹tek - 8.00 do 15.00
- wtorek, czwartek - 10.00 do 17.00
Numer telefonu oraz faxu: 33-857
96 69
Nr konta bankowego: 78 8113 0007 2001 0074 4353 0001
Bank Spółdzielczy o/Cieszyn
[email protected]
[email protected]
Informator Parafialny Parafii
Ewangelicko - Augsburskiej w Cieszynie
Redaktor naczelna: Beata Macura
Kontakt:
Tel: 33 857-98-32;
Projekt okładki:
Korekta:
e-mail: [email protected]
A. Macura
ks. Jan Sztwiertnia
dr Jan Schylla
Urszula Szmidt
Druk: Ośrodek Wydawniczy „Augustana” Sp. z o.o
pl. ks. M. Lutra, Bielsko Biała
Redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci za treœæ og³oszeñ.
Nie zwracamy nie zamówionych materia³ów. Zastrzegamy sobie prawo
opracowywania i skracania tekstów. Wszystkie materiay prosimy przesy³aæ
do 17 dnia ka¿dego miesi¹ca. Artyku³y przes³ane po terminie nie uka¿¹ siê
w Wieœciach.
Osoby zainteresowane Informatorem Parafialnym, które z ró¿nych
powodów nie potrafi¹ odebraæ go osobiœcie, proszone s¹ o zg³oszenie tego
faktu do Kancelarii Parafialnej. Informator zostanie dostarczony pod wskazany
adres.
70
Odwiedź naszą stronę:
http://www.cieszyn.org.pl
Informator Parafialny nr 6/2012 (106)
Spis treści:
Od Redakcji ....................................................................................................... 1
Rozwa¿anie: Jestem z łaski Bożej ...................................................................... 2
Działanie Ducha Świętego w codziennym życiu .......................................................... 5
Moje rozmyślanie ..........................................................................................................6
Wskazania etyczne w postyllo ks. dr. Marcina Lutra ...................................................... 7
Zaproponuj coś w imię czego warto żyć ......................................................................... 9
Trochę historii ................................................................................................................. 10
WYDARZENIA PARAFIALNE
Egzamin Konfirmacyjny ............................................................................................. 18
Moja Konfirmacja .....................................................................................................19
Konfirmanci A.D. 2012..................................................................................... 22
Spotkanie liderek diecezji cieszyńskiej ......................................................................... 24
Seniorzy w Hażlachu ................................................................................................... 25
Majowe nabożeństwo rodzinne .................................................................................. 26
„Noc Muzeów” w Muzeum Protestantyzmu ........................................................... 28
Wywiad - Danuta Serzysko - pracownik administracyjny naszej parafii ........................ 29
Ratujmy Nasze organy
II Koncert w ramach akcji ............................................................................................... 31
Kącik wspomnień - Wiara z cud Boży .............................................................. 32
Inne Wydarzenia
Z Cieszyna - Ojczyznę wolną pobłogosław Paniea .................................................. 34
Godni i pogodni ......................................................................................................... 36
Z Iranu: Be omide didar ........................................................................................ 38
Zza Granicy Szlakiem słowackich kościołów ewangelickich............................ 39
LOTE, GTE, SPTE, .............................................................................................. 43
Chóry, muzyka...
Wiosenny Zjazd Chórów w Cieszynie ....................................................................... 48
M£ODZIE¯ I DZIECI
Wspomnienia konfirmanta z wycieczki do Jawornika ................................................. 50
Olimpiada młodzieżowa ........................................................................................ 51
K¥CIK DLA DZIECI: Beata Janota ............................................................. 54
Zapisane w księgach parafialnych ..........................................................................63
Informacje i ogłoszenia ..........................................................................................64
czerwiec 2012
71
Czerwiec 2012 r.
- SpowiedŸ i Komunia Œwiêta
800
1000
830
800
1000
1000
830
800
1000
1000
01.07 Niedziela
1000
830
800
1000
24.06 Niedziela
Bażanowice
1000
1000
10.06 Niedziela 17.06 Niedziela
Gumna
1000
900
03.06 Niedziela
Hażlach
830
900
830
1000
Pami¹tka
Pami¹tka
1000
1000
800
Krasna
900
830
830
1030
1000
830
830
1000
900
Marklowice
830
1000
1000
1030
1100
900
Ogrodzona
1000
1000
1030
1100
1200
900
Puńców
1000
1030
1100
1200
900
Zamarski
1030
1100
1200
Cieszyn
Szpital Śląski
1100
1200
800
1000
Dom Renc.
1200
830
Dom Sp. St.

Podobne dokumenty