O wojsku 2

Transkrypt

O wojsku 2
O wojsku 2
Kapral mówi do szeregowca: - Masz żetony telefoniczne?- Jasne, stary!- Masz mówić: Tak jest panie
kapralu! A wiec masz żetony telefoniczne?- Nie panie kapralu! Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, ze to tylko ćwiczenia!
Pamiętajcie żołnierze, bitwa pod Lenino, to była największa bitwa w dziejach oręża polskiego.
- Obywatelu majorze, ale fama głosi, ze pod Monte Casino była większa bitwa.
- Fama? Fama, wystąp!
Na zajęciach z balistyki major oblicza wartość sinusa kata nachylenia działa, otrzymując 2.5.
Zaintrygowany szeregowy protestuje - major po krótkim namyśle odpowiada:
- Sinus kata w warunkach bojowych osiąga wyższe wartości!
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Hee???
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Hee???
I następnego:
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- Hee???
Szedł pijany generał z adiutantem przez las. Cos zaszeleściło w krzakach. Generał niewiele myśląc
strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć co.
Po chwili wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście zwykłą krowę !
- To nie mogła być zwykłą krowa - zwykle krowy nie wałęsają się po lasach! To musiała być dzika krowa !
Idą dalej. Znowu cos zaszeleściło. Generał strzelił i adiutant poleciał sprawdzić.
Wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście dzika babę.
Jednym z ulubionych akcentów kapitana Stelmacha w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej było
powiedzenie: " A buty to się wam mają święcić jak psu co?" na co kompania zgodnie i z entuzjazmem
odkrzykiwała
"Jaja". Raz kapitan z duma popatrzył w dół i ku ogromnej radości kompanii dodał "Albo jak moje".
- Panie kapitanie, czy pan wie, ze szeregowy Ecik skoczył bez spadochronu?
- Oszalał. To już dzisiaj trzeci raz...
Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jakiś dowcipniś
napisał na tablicy w czasie przerwy złota myśl: "Major Aksamit ma w dupie dynamit". Po dzwonku do sali
wszedł wspomniany major, przeczytał co było napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po
kierownika (dowódcę ?) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablice. Major przybiegł do
sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi. Tablica była czysta ! Niewiele myśląc wziął kredę
i własnoręcznie napisał wspomniana wyżej sentencje. W chwile potem przyszedł dowódca, popatrzył na
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 01:19
tablice i groźnie zapytał:
- Kto to napisał ?!
- Pan major - odpowiedzieli studenci.
W wojsku kapral tłumaczy nowa grę zręcznościową:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
- Ten wypada z gry.
Odbywa się musztra. Żołnierze stoją w szeregu. Kapral daje komendę:
- Prawa nogę do goooory podnieść!
Kowalskiemu się pomyliło i podniósł do góry lewa nogę. Kapral patrzy się wzdłuż szeregu i krzyczy:
- Co za dureń podniósł obie nogi?!
Po zakończeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzają wspólne manewry. Do sali,
w której zgromadzili się żołnierze obu nacji wchodzi amerykański sierżant i mówi:
- Dzisiaj ćwiczymy skoki z małych wysokości - pułap 200 metrów.
Na to Rosjanie wpadają w panikę. Po naradzie jeden z nich występuje i pyta czy nie mogliby skakać ze
100 metrów. Zdziwiony sierżant odpowiada:
- Ale na 100 metrach lotu nie rozwiną się nam spadochrony!
Na to wszyscy Rosjanie zgodnie:
- Ooo!? To dzisiaj skaczemy ze spadochronami?
Na którymś wykładzie na środku sali , w sposób tajemniczy i niewyjaśniony , znalazł się pet. Do sali
wchodzi pan major , zauważa pet i się pyta:
"Czyj to pet ?"
Odpowiada mu grobowa cisza , wiec pyta się znowu :
"Czyj to pet?"
Znowu odpowiada mu grobowa cisza , pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci :
"Po raz ostatni pytam się , czyj to pet?"
Tym razem otrzymuje odpowiedz :
"Niczyj , można wziąć !"
W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzić zmiany:
- Teraz będziecie - mówi dowódca - zmieniać codziennie koszule. Tak jak w armii amerykańskiej.
- No to trzeba będzie ustalać kto z kim....
Kapral pyta szeregowca:
- Z czego zrobiona jest lufa karabinu?
- Ze stali.
- Dobrze. A z czego zrobiony jest zamek karabinu?
- Tez ze stali
- Źle.
- Dlaczego źle?
- Spójrzcie sami, szeregowy, co tu w książce napisali: "Zamek zrobiony jest z tego samego materiału"
Sierżant wyjaśnia żołnierzom prawo ciążenia:
- Jeśli rzucimy kamień do góry, to musi spaść z powrotem, zrozumiano?
- A co będzie, obywatelu sierżancie, jeśli kamień spadnie do wody?
- Nie zadawajcie głupich pytań, szeregowy Kowalski. Jesteście w artylerii, a nie w marynarce!
Odbywa się szkolenie. Kaprala daje komendę:
- Maski założyć
- Maski zdjąć
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 01:19
-
Maski założyć
Maski zdjąć
Kowalski, dlaczego nie zdjąłeś maski?
Zdjąłem, obywatelu kapralu!
Ale morda ...
Czasoprzestrzeń w wojsku jest wtedy gdy kapral powie :
- Sprzątaj korytarz od tego miejsca aż do obiadu.
Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar?
- Powinien wylecieć w powietrze!
-
Ile razy śmieje się z kawału podoficer?
Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
A ile razy śmieje się oficer?
Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
A generał?
Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
Podczas zbiorki kompanii kapral mówi do żołnierzy:
- Ci, co znaja się na muzyce - wystąp!
Z szeregu występuje czterech.
- Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro.
Z pamiętnika żołnierza:
- Poniedziałek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ją w krzaki!
To był dobry dzien...
- Wtorek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki!
To był dobry dzien...
- Środa. Dostałem przepustkę, idę na piwo. Spotkali mnie żołnierze idący na ćwiczenia.
To był zły dzien...
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów. Przechadza się przed najlepszym batalionem,
wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta:
- Bolało?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z
rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta:
- Bolało?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
- Dać mu odznakę wzorowego żołnierza! - rozkazuje generał.
Dochodząc do końca szeregu generał spostrzega w rozporku żołnierza wystajacego chu*a. Uderza w
niego szpicruta i pyta:
- Bolało?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu!
- Kowalski! Powiedzcie, co będzie, jeśli kula odstrzeli wam ucho?
- Będę gorzej słyszał, obywatelu sierżancie!
- Dobrze. A co będzie, jeśli kula odstrzeli wam drugie ucho?
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 01:19
- Nie będę nic widział, bo mi hełm na oczy spadnie!
Sierżant uczy żołnierzy młodego rocznika topografii:
- Rozróżniamy cztery części świata: wschód, zachód, północ i południe.
- To nie części a strony! - protestuje jeden z żołnierzy.
- Głupstwa gadacie! Strony są w gitarze!
Kapral szkoli szeregowców:
- Woda wrze w temperaturze 90 stopni.
- A nas uczono w szkole, ze woda wrze w temperaturze 100 stopni!
- Niemożliwe! - mówi kapral sprawdzając cos w swoim notesie.
- Tak, macie racje. Woda wrze w temperaturze 100 stopni, a 90 stopni to kat prosty!
Wyskoczył spadochroniarz z samolotu i z wrażenia zapomniał, jak uruchomić spadochron. Szarpie się
przez chwile, ale widzi, ze nic z tego. Nagle widzi żołnierza , który leci obok niego do góry.
- Hej bracie! Jak otworzyć ten cholerny spadochron?
- Sorty ,ja z saperów...
Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na
plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nic nie będzie widać, proszę
zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie
konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się
każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w
sali gimnastycznej, co niezdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał
deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słonce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo
dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...
Żołnierz pisze z koszar list do ojca, ze dostał syfilisa.
Ojciec odpisuje mu:
"ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale nos to z honorem".
Właściwie to saper myli się dwa razy w życiu.
Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem.
-
Chłopaki, co wy tam robicie z tym niewypałem?
Piłujemy.
Przecież on wam wybuchnie!
Nie szkodzi. Mamy drugi.
Komisja wojskowa sprawdza czy poborowi znają angielski.
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 01:19
Na którymś wykładzie na środku sali, w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazł się pet. Do sali
wchodzi pan major, zauważa pet i się pyta:
- Czyj to pet?
Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu:
- Czyj to pet?
Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygraną i pyta się po raz trzeci :
- Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?
Tym razem otrzymuje odpowiedź:
- Niczyj, można wziąć!
Wchodzi pierwszy poborowy. Komisja pyta się go:
- Do you speak English?
A poborowy na to:
- Heee?
Wchodzi następny poborowy. Komisja znowu się go pyta:
- Do you speak English?
A poborowy na to:
- Heee?
W końcu wchodzi trzeci poborowy. Komisja pyta się go:
- Do you speak Eglish?
Ten odpowiada:
- Yes, I do.
A komisja na to:
- Heee?
- Poruczniku Malicki proszę nie sikać do basenu!!!!!!!
- Ale wszyscy sikają!
- Ale nie z trampoliny!
- Nowak, kim jesteś w cywilu?
- W cywilu - panie sierżancie - to ja jestem PAN NOWAK.
Lekarz bada poborowego i prosi by rozchylił pośladki i wypiął się lekko do przodu (to w celu sprawdzenia,
czy nie ma pacjent żylaków)
W czasie tego badania lekarz pyta:
- Chłopcze czy ty palisz ?
A poborowy na to:
- A co dymi się .....?!?!
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 01:19

Podobne dokumenty