III CKN 29/2001

Transkrypt

III CKN 29/2001
Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna
z dnia 17 lipca 2003 r.
III CKN 29/2001
LexPolonica nr 362372
Biuletyn Sądu Najwyższego 2004/1 str. 10
OSP 2005/5 poz. 59
Przedsiębiorstwo prowadzące dystrybucję towarów za pośrednictwem
autoryzowanych dilerów ma prawny obowiązek względem nabywców tych towarów
badania rzetelności dilera i nadzoru nad jego działalnością handlową.
Glosa: Nesterowicz Mirosław OSP 2005/5 str. 245
Aprobująca.
Orzeczenie dotyczy:
Dz.U.1964.16.93: art. 422; art. 430
Orzeczenie zostało powołane w sprawach:
I CSK 559/2010
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Józefa R. przeciwko Peugeot Polska sp. z o.o. z siedzibą w
Warszawie o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 17 lipca 2003 r. kasacji
strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 19 maja 2000 r. I ACa 355/2000 oddalił kasację; zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda 1.200 złotych tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w Krakowie wyrokiem z 4 lutego 2000 r. zasądził od pozwanej Peugeot Polska
spółki z o.o. w Warszawie na rzecz powoda Józefa R. kwotę 30.400 złotych z ustawowymi odsetkami
oraz koszty procesu.
Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia:
W dniu 13 września 1996 r. powód zawarł umowę przedwstępną z Metro-Motors spółką z o.o.
Zgodnie z umową powód wpłacił pełną cenę samochodu Peugeot 106 Symbio i miał otrzymać
samochód nie później niż w pierwszej dekadzie po upływie 6 miesięcy od daty zawarcia umowy, ale
nigdy go nie otrzymał.
Pozwaną i Metro-Motors łączyła umowa o autoryzowaną dystrybucję zawarta w dniu 12 lutego
1996 r. Według opinii sporządzonej na zlecenie pozwanej w dniu 23 stycznia 1996 r., a więc przed
zawarciem umowy o autoryzowaną dystrybucję, Metro-Motors od początku działalności przynosiła
straty i kontakty handlowe z nią ocenione zostały w skali dużego ryzyka. Umowa o dystrybucję
gwarantowała stronie pozwanej prawo dostępu do dokumentów, przewidywała możliwość jej
rozwiązania między innymi w razie zaprzestania realizacji bieżących zobowiązań pieniężnych i
stanowiła, że dystrybutor działa w imieniu własnym.
Od lutego 1996 r. Metro-Motors zalegała ze składkami na ubezpieczenie społeczne pracowników.
Niezadowoleni z jej działalności klienci interweniowali u pozwanej już od kwietnia 1996 r. W sierpniu
1996 r. Bank Współpracy Regionalnej S.A. obniżył Spółce Metro-Motors limit kredytowy z powodu
niespłaconego zadłużenia.
Latem 1996 r. przedstawiciel strony pozwanej odbył podróż służbową, z której raport
sporządzony w dniu 1 lipca 1996 r. ujawniał, że Metro-Motors narusza umowę dilerską i depozytową, a
konkluzją raportu był wniosek o szybką budowę nowej stacji dilerskiej.
Od 27 września 1996 r. pozwana prowadziła pertraktacje z Metro-Motors co do spłaty
zadłużenia, ustalając harmonogram spłat. Wprowadzony przez Metro-Motors system sprzedaży był
niezgodny z umową dystrybucyjną i w sierpniu lub wrześniu 1996 r. strona pozwana zakazała MetroMotors sprzedaży w tym systemie, ale nie sprawdzała, czy Metro-Motors do tego zakazu się
dostosowała. W dniu 6 listopada 1996 r. pozwana zawarła umowę z innym dilerem.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy przyjął, ze strona pozwana ponosi względem
powoda odpowiedzialność z mocy art. 422 kc. Zdaniem Sądu Okręgowego wina pomocnika nie musi
być winą umyślną czy też rażącym niedbalstwem - wystarczy każde niedbalstwo. Takiego niedbalstwa
dopuściła się pozwana, albowiem wykazane zostało, że przed datą 13 września 1996 r. miała
podstawy do rozwiązania umowy dilerskiej, posiadała bowiem szereg informacji, że Metro-Motors nie
przestrzega tej umowy. Nie podjęła jednak żadnych czynności, aby zapobiec wyrządzaniu szkody przez
Metro-Motors jej kontrahentom. Ograniczyła się do zabezpieczenia własnych interesów.
Zgodnie z umową dystrybucyjną pozwana miała prawo żądać wglądu do wszelkich dokumentów
Metro-Motors, a skoro tego nie uczyniła, dopuściła się niedbalstwa, utrzymując dalszą możliwość zbytu
samochodów poprzez spółkę, o której zadłużeniu wiedziała. Raport z początku 1996 r. wskazywał na
duże ryzyko przy współpracy z tą firmą. Naruszeń umowy dilerskiej ze strony Metro-Motors było wiele,
a pozwana nie zastosowała sankcji rozwiązania umowy w odpowiednim czasie. Gdyby to uczyniła, do
szkody powoda by nie doszło, a zatem między tą szkodą a działaniem pozwanej zachodzi adekwatny
związek przyczynowy.
Apelację pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił wyrokiem z
19 maja 2000 r.
Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji oraz aprobował przyjęcie,
że przepis art. 422 kc stanowi podstawę prawną odpowiedzialności pozwanej. W uzasadnieniu wyroku
Sąd Apelacyjny między innymi stwierdził, że strona pozwana miała wiedzę o nieterminowym
regulowaniu należności przez Metro-Motors od połowy 1996 r. Wiedziała również o systemie sprzedaży
mającym cechy działalności parabankowej i reklamowaniu tego systemu w prasie. W ocenie Sądu
Apelacyjnego reakcja strony pozwanej winna być natychmiastowa przy znanej jej skali zadłużeń
dystrybutora. Brak właściwej reakcji ze strony pozwanej na dalsze kontynuowanie nieprawidłowej
działalności Metro-Motors, utrzymywanie dystrybutora w przeświadczeniu, że współpraca będzie
przedłużona w oparciu o nową umowę na 1997 rok (brak wypowiedzenia za 3-miesięcznym
wypowiedzeniem), przydział kontyngentu na 1997 rok - spowodował zawinienie przez pozwaną tej
szkody, którą ponieśli powód i kilkadziesiąt innych osób, potencjalnych nabywców samochodów
Peugeot wobec niewywiązania się Metro-Motors z zawartych umów i późniejszej upadłości tej Spółki.
Bierne zachowanie się strony pozwanej przy jej wiedzy o nieprawidłowościach w działaniu MetroMotors i skali tychże - zdaniem Sądu Apelacyjnego - nie może być skwitowane przez pozwaną
stwierdzeniem, że Metro-Motors była niezależnym podmiotem gospodarczym i „jeżeli są osoby
poszkodowane, to zostały one poszkodowane tylko przez pana L., a nie przez Peugeot Polska”.
W kasacji od wyroku Sądu Apelacyjnego, opartej na obu podstawach wymienionych w art.
393[1] kpc, pozwana zarzuciła naruszenie prawa materialnego, a mianowicie przepisów art. 415 i 422
kc, przez ich niewłaściwe zastosowanie, a ponadto naruszenie przepisu postępowania art. 233 § 1 kpc,
przez zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału i ustalenia stanu faktycznego, co
spowodowało błędne, decydujące o wyniku sprawy ustalenie, że pozwana dopuściła się zawinionego
zaniechania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przepis art. 233 § 1 kpc określa wymagania, które sąd orzekający obowiązany jest uwzględnić
przy dokonywaniu oceny wiarygodności i mocy dowodów. Przez moc dowodową rozumie się siłę
przekonania, jaką zyskał sąd wskutek przeprowadzenia określonych dowodów o istnieniu lub
nieistnieniu faktu, którego ona dotyczy.
Skarżąca, wskazując na naruszenie art. 233 § 1 kpc, nie kwestionuje żadnego konkretnego
ustalenia faktycznego, polemizuje natomiast z dokonaną przez Sąd pierwszej instancji, a podzielaną
przez Sąd Apelacyjny, oceną skutków ustaleń. W uzasadnieniu kasacji wywodzi się mianowicie, że
nieprawidłowości działania Spółki Metro-Motors, o których wedle ustaleń pozwana wiedziała, nie były
tego rodzaju, aby przy uwzględnieniu obowiązku średniej staranności pozwanej uzasadniały
rozwiązanie umowy z Metro-Motors. Skarżąca podała także ten argument, że Sąd Apelacyjny
przypisując jej niedbalstwo nie uwzględnił, że Metro-Motors działała we własnym imieniu i na własne
ryzyko, zaś na pozwanej nie spoczywał obowiązek dbałości o interesy klientów Metro-Motors. Zarzut
wadliwej oceny skutków prawnych poczynionych ustaleń faktycznych nie może uzasadniać naruszenia
art. 233 § 1 kpc.
Zarzut naruszenia prawa materialnego pozwana opiera na tym, że Sąd Apelacyjny miał nie
ustalić, że bezpośredni sprawca Metro-Motors dopuścił się czynu niedozwolonego, co jest nieodzowne
dla przyjęcia odpowiedzialności pomocnika na podstawie art. 422 kc. Jeżeli nawet Metro-Motors
można byłoby przypisać czyn niedozwolony, to wadliwe jest przyjęcie pomocnictwa pozwanej, skoro
nie wykazano jej winy umyślnej czy chociażby świadomości, że pomaga w wykonywaniu deliktu. Nadto
nie wykazano, aby na pozwanej ciążył obowiązek przeciwdziałania wyrządzaniu przez Metro-Motors
szkody swoim klientom.
Wbrew twierdzeniom kasacji, w świetle ustaleń Sądu deliktowe działanie bezpośredniego
sprawcy jest oczywiste. Pobranie od powoda pieniędzy na poczet kupna dla niego samochodu, z
faktycznym ich przeznaczeniem na inny cel, stanowi wyłudzenie mienia.
Przepis art. 422 kc dla odpowiedzialności pomocnika nie wymaga jego winy umyślnej. Mimo to
zgodzić się można z kasacją, że w konkretnej sytuacji przyjęcie odpowiedzialności pozwanej jako
pomocnika narusza art. 422 kc. Jeżeli bowiem nie udowodniono, że pozwana miała świadomość, iż
pomaga w wyłudzeniu mienia od powoda, to konstrukcja jej odpowiedzialności za pomocnictwo
wydaje się być sztuczna i nieprzekonywająca.
Jednakże mimo częściowo błędnego uzasadnienia zaskarżony wyrok odpowiada prawu.
Poczynione przez Sąd Okręgowy i aprobowane przez Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne uzasadniają
bowiem odpowiedzialność pozwanej za szkodę poniesioną przez powoda, na podstawie art. 430 kc.
Stosownie do tego przepisu, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy
wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego
wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu
powierzonej jej czynności.
Osoby fizyczne, podwładne pozwanej, doprowadzając do zawarcia przez nią umowy o
autoryzowanej dystrybucji z Metro-Motors, mimo uzyskania opinii o wysokim ryzyku kontraktów
handlowych z tą Spółką, a następnie nie reagując przez szereg miesięcy na sygnały napływające od
niezadowolonych klientów i na opóźnienia w płatnościach, dopuściły się niedbalstwa. Okoliczności
powstałe wskutek niedbalstwa podwładnych pozwanej umożliwiły wyłudzenie pieniędzy od powoda.
Nie można zgodzić się z poglądem skarżącej, że nie miała prawnego obowiązku dbałości o
interesy klientów Metro-Motors, gdyż Spółka ta działała we własnym imieniu i na własny rachunek.
Pozwana sprzedaje samochody Peugeot. Z autoryzowania dilera czerpie korzyści. Nie ulega bowiem
wątpliwości, że autoryzowany diler kojarzony jest przez publiczność z firmą o światowej renomie, a to
zachęca do kupna i w konsekwencji zwiększa sprzedaż także pozwanej. Jeżeli z autoryzacji dilera
czerpie się samemu korzyści, to obojętność o interesy nabywców, wyrażająca się w zaniechaniu
badania rzetelności dilera i kontroli jego działań, narusza dobre obyczaje. Dlatego uznać trzeba, że
przedsiębiorstwo prowadzące dystrybucję towarów za pośrednictwem autoryzowanych dilerów ma
prawny obowiązek względem nabywców tych towarów badania rzetelności dilera i nadzoru nad jego
działalnością handlową.
Z powyższych względów, na mocy art. 393[12] kpc Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji
wyroku.

Podobne dokumenty