Bo warto pamiętać

Transkrypt

Bo warto pamiętać
Nr 36/01/2016 czasopismo literackie jankowickiej podstawówki
SŁÓWKA
Bo warto pamiętać ….
Stanisław Wawrzyniec Staszic (1755-1826) zasłynął jednocześnie jako ksiądz, uczony, filozof,
geolog i geograf, filantrop, działacz polityczny i oświatowy, jeden z najwybitniejszych
przedstawiciel polskiego oświecenia, prekursor badań terenowych i turystyki górskiej, mąż stanu.
S. W. Staszic urodził się 6 listopada 1755 r. w Pile. Był synem Wawrzyńca i Katarzyny Sztasziców.
Jego ojciec był burmistrzem Piły. Stanisław miał dwoje braci: Andrzeja i Antoniego oraz siostrę Annę.
Gdy był jeszcze młody uczył się w szkole parafialnej w swoim ojczystym mieście potem w poznańskiej
szkole średniej następnie w seminarium duchownym, które ukończył święceniami kapłańskimi na przełomie
lat 1778-1779. W 1779 r. wyjechał na studia zagraniczne do College Royal w Paryżu, gdzie poświęcił się
głównie naukom przyrodniczym i fizycznym. Poznał tam bardzo głośnego, jak na owe czasy, filozofa
Buffona, autora wielotomowej "Historii naturalnej" oraz "Epoki natury", dzieła przedstawiającego
ewolucyjny tok dziejów świata. Po powrocie do kraju w 1781 r. Staszic został wychowawcą synów
Andrzeja Zamoyskiego. Wpłynęło to na jego poglądy na świat, ponieważ do tej pory interesowały
go tylko sprawy czysto naukowe, a teraz stał się bardzo wrażliwy na aspekty polityczne z tego względu,
że Zamoyski był bardzo popularnym patriotą. Wpłynęło to również bardzo na jego późniejsze zdanie
o wolnej Polsce. W 1787 r. wydał książkę pt. ,,Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego", a w 1890
,,Przestrogi dla Polski". W tym samym roku wyruszył w podróż do Włoch, podczas której powstał
,,Dziennik podróży".
Po roku 1795, gdy Polska została wymazana z mapy Europy , zajął się działalnością na rzecz rozwoju
gospodarczego kraju oraz pracą naukową. W dniach 3-22 sierpnia 1805 r. odbywa wyprawę naukową
w Tatry i rozpoczyna pisanie dzieła "O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin Polski".
Od 16 października 1808 r. był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, które istniało w Warszawie
od 16 listopada 1800 r. Na tym stanowisku Staszic działał aż do śmierci. W latach 1807-15 był członkiem
Izby Edukacyjnej i Dyrekcji Edukacji Narodowej Księstwa Warszawskiego. Później został członkiem
Towarzystwa Elementarnego do Ksiąg. W 1807 r. ubiega się o urząd referendarza. Mianowany zostaje nim
przez Fryderyka Augusta w listopadzie 1808 r. Następnie w 1810 r. rozpoczyna prace na stanowisku radcy
w Radzie Stanu. W czerwcu 1815 r. przyjął nominacje na wysoki urząd członka Rady Stanu. Ponadto
w tymże samym roku w grudniu został członkiem Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia
Publicznego Królestwa. Zajmował się tam sprawami organizacji szkolnictwa. W 1816 r. był mianowany
na dyrektora Wydziału (później Dyrekcji) Przemysłu i Kunsztów w Komisji Rządowej Spraw
Wewnętrznych i Policji. Urząd ten sprawował do maja 1824 r., kiedy to po konflikcie z Druckim-Lubeckim,
na prośbę Staszica car Rosji zdymisjonował go z tego stanowiska. W 1824 r. został ministrem Stanu
Królestwa Polskiego. Stanisław Staszic wniósł wielki wkład w rozwijanie szkolnictwa. W 1816 r. założył
Szkołę Akademiczno-Górniczą w Kielcach i Instytut Agronomiczny w Marymoncie. W 1816 r. utworzono
Królewski Uniwersytet w Warszawie, w którym na czele Rady Głównej stanął ten wielki Polak.
Także na wniosek Staszica założona została w Warszawie w 1825 r. Szkoła Przygotowawcza do Instytutu
Politechnicznego, która w 1827 r. osiągnęła status wyższej uczelni. Do jednych z największych osiągnięć
Staszica należy utworzone w 1816 r. Hrubieszowskie Towarzystwo Rolnicze. Można powiedzieć, iż proces
tworzenia HTR rozpoczął się już w 1801 r., kiedy to ten wielki Polak zakupił dobra Hrubieszowskie.
Jednakże dopiero w 1811 r. stał się prawnym ich właścicielem. Tereny te miały powierzchnię 6000 hektarów
(12000 morgów) i oprócz miasta Hrubieszów znajdowało się tam kilka wiosek. Statut HTR zniósł w tych
dobrach pańszczyznę i nadał chłopom prawo własności użytkowanej ziemi, a na własność wspólną
przeznaczył lasy, stawy, część gruntów uprawnych oraz młyny, tartak, cegielnie itp.
Towarzystwo prowadziło kasę pożyczkową, szpital, organizowało szkoły, udzielało stypendiów itp. HTR
było wówczas jedną z najbardziej dojrzałych organizacji przedspółdzielczych w Europie.
Do najwybitniejszych dzieł literackich Stanisława Staszica należą: "Uwagi nad życiem
Jana Zamoyskiego" (1787), "Przestrogi dla Polski" (1790), "O ziemiorództwie
Karpatów i innych gór i równin Polski" (1815), "Ród ludzki" (1819-20).
Ponadto przetłumaczył on wiele książek jak choćby "Epoki natury" Buffona.
Staszic był w Warszawie postacią bardzo popularną, bohaterem licznych anegdot.
Dzięki Jego staraniom i hojnie ofiarowanym funduszom wzniesione zostały do dziś
istniejące: Pałac Staszica oraz pomniki - Mikołaja Kopernika i ks. Józefa
Poniatowskiego; przeznaczył znaczne środki w swym testamencie na rzecz kilku
warszawskich szpitali, na wydział lekarski Uniwersytetu Warszawskiego i Instytut
Głuchoniemych oraz na budowę dla ubogich Domu Przytułku i Pracy przy ul. Wolskiej.
Ten wielki Polak otrzymał za swe dokonania order św. Stanisława I klasy. w 1815 r. i
order Orła Białego w w1824 r. Zmarł 20 stycznia 1826 r., a 24 stycznia odbył się jego
pogrzeb będący wielką manifestacją. Jego grób znajduje się przy dawnym kościele klasztornym
Ojców Kamedułów na Bielanach.
źródło: http://ksp.republika.pl/staszic.htm
Jak zawsze w styczniu przypominamy postać patrona naszej szkoły Stanisława Staszica.
2015 i 2016 to lata, w których obchodzimy okrągłe rocznice narodzin i śmierci tego
sławnego i wybitnego Polaka. Proponujemy Wam zadania matematyczne.
Postarajcie się obliczyć, ile lat upłynęło od narodzin i śmierci Staszica.
Odpowiedzi jak zawsze proszę oddawać pani A. Niewelt (sala 6c).
Zagadka! Jak myślicie, jaki temat poruszymy
w dalszej części „Słówek”?
Podpowiedzią jest ilustracja obok.
Oczywiście przeniesiemy się do świata baśni.
Autorem baśni, której poświęcimy sporo miejsca w tym numerze jest
Carlo Collodi. Po takim pseudonimem tworzył Carlo Lorenzini.
Ciekawostką jest to, że Collodi to malutka miejscowość położona w pięknej,
pagórkowatej okolicy. (Miasteczko musi być niebywale wdzięczne pisarzowi,
bo teraz żyje z turystów, którzy przyjeżdżają z dziećmi odwiedzić tamtejszy
Park Pinokia). Z tego miasta pochodziła matka Carlo i od jego nazwy wziął się
pseudonim pisarza. Lorenzini urodził się 24.11.1826 roku. Był on rodowitym
florentczykiem. Brał udział, jako ochotnik, w walkach o niepodległość Italii.
Jego pierwsza powieść, "Gli amici di casa. Dramma in due atti"
ukazała się drukiem, gdy miał 30 lat. W 1875 r. wydał tłumaczenie
francuskich bajek Perraulta. Pięć lat później zaczął pisać powieść
"Historia marionetki", którą nazwał potem "Przygody Pinokia".
Była ona drukowana w cotygodniowej gazecie dla dzieci (pierwszej
wtedy na włoskim rynku). Prawdziwą sławę zyskała dopiero
po śmierci autora.
Carlo Collodi zmarł 26 października 1890 r.
Został pochowany w bazylice San Miniato al. Monte we Florencji.
Ciekawostki





Pierwsze wydanie polskie "Pinokia" zostało opublikowane w 1912 r.
Ożywiona postać małego chłopca, stworzonego z martwej materii, stała się
bohaterem opowieści dla dzieci także w literaturze polskiej, np. Plastuś
M. Kownackiej ("Plastusiowy Pamiętnik"), czy Kichuś J. Porazińskiej ("Kichuś
Majstra Lepigliny")
W 1940 r. na podstawie książki powstał amerykański pełnometrażowy film
animowany Walta Disneya
Książka była również wielokrotnie adaptowana na sceny teatrów dla dzieci
i doczekała się ponad 180 ilustrowanych wydań, tłumaczonych na 260
języków (w tym dwie wersje łacińskie)
W 2002 roku został nakręcony film w koprodukcji włosko-francuskoniemieckiej. Reżyserem filmu jest Roberto Benigni. Podobno każdy aktor chce
zagrać w sztuce Szekspira - podobno też Roberto Benigni zawsze marzył
o zagraniu Pinokia. Jego długoletnie marzenie się spełniło - i to w filmie,
do którego własnoręcznie napisał scenariusz, osobiście wyreżyserował,
a na dodatek na jego realizację otrzymał rekordową sumę 45 mln dol.
źródło: http://www.czytanie.pl/index.php?strona=022/ciekawostki
źródło: http://www.sfgate.com/movies/article/Benigni-s-Pinocchio-so-much-deadwood-2708767.php
Pinokio z drewna, Plastuś z plasteliny, Kichuś z gliny a czy są inne możliwości.
Oto propozycje dziewczyn z klasy VI a.
Siedząc przy ognisku zobaczyłam, jak z płomieni powstaje niezwykły ludzik.
Najpierw myślałam, że to iskra, bo bardzo ją przypominał. Powiedział mi, że nazywa się
właśnie Iskra. Byłam bardzo zaskoczona, ponieważ umiał mówić. Był bardzo malutki,
po bokach czerwony. Cały wyglądał jak ognista kropla. Na czubku miał rozwianą czuprynę
koloru czerwonego, lecz cały był pomarańczowy. Miał malutkie rączki i nóżki. Był ładny
i śmieszny. Oczy miał zielone. Mimo, że był ciepły, potrafił kontrolować temperaturę i mnie
nie sparzył. Umiał też bardzo szybko biegać. Później wskoczył do ogniska, ale nim to zrobił
obiecał, że mnie kiedyś jeszcze odwiedzi.
Za każdym razem, gdy patrzę na ognisko, mam nadzieję, że wróci.
Wiktoria
Pewnego dnia wybrałam się do lasu, w którym znajdowało się nieduże jeziorko.
Poczułam się obserwowana, ale nie wiedziałam przez kogo. Nagle z wody wyłonił się mały
ludzik, który był cały z niebieskiej cieczy. Uznałam, że to zabarwiona woda. Miał tylko około
9 centymetrów wzrostu, ale za to był bardzo szybki. Podbiegł do mnie i poprosił żebym
nadała mu imię. Wybrałam H2Olek. Wyglądał tak, jak kropla wody z 4 dokładnie takimi
samymi kończynami zastępującymi ręce i nogi. Nie miał palców, a jego oczy były czarne
i nienaturalnie duże w porównaniu do reszty ciała. Od momentu, gdy poprosił mnie
nadanie imienia, nie potrafił się już odezwać. Poszłam dalej a on za mną. Wydawał się
bardzo zmęczony, więc wzięłam go do ręki i zaniosłam do domu. Gdy na miejscu
go wypuściłam, wskoczył do doniczki i wsiąknął w ziemię. Od tego czasu kwiatek rosnący
w tej doniczce przypomina mi tego niezwykłego stworka.
Marta
POCZYTAJKA
Jak to się stało, że majster Wisienka, stolarz, znalazł kawałek drzewa,
który płakał i śmiał się jak dziecko.
Był sobie raz... — Król! — powiedzą od razu moi mali czytelnicy. Nie, dzieci, pomyliłyście się.
Był sobie raz kawałek drzewa. Nie było to drzewo szlachetnego rodzaju, tylko zwykły kawał
pniaka z takich, jakie zimą wkłada się
do pieców i kominków dla rozniecenia
ognia i ogrzewania izb. Nie wiem, jak się to
stało, dość że pewnego pięknego dnia ten
kawałek drzewa dostał się do pracowni
starego stolarza, który nazywał się majster
Antonio, chociaż wszyscy nazywali go
majstrem Wisienką, a to z powodu
koniuszka nosa zawsze świecącego
i fioletowego jak dojrzała wiśnia.
Gdy tylko majster Antonio ujrzał ten kawałek drzewa, uradował się bardzo i zacierając ręce
z zadowoleniem mruknął półgłosem:
— Ten kawał drzewa znalazł się tu w samą porę; przyda mi się do zrobienia nogi do stolika.
Powiedziawszy to, chwycił zaraz wyostrzoną siekierę, żeby odłupać korę i obciosać drzewo,
ale kiedy już miał wymierzyć pierwsze uderzenie, ręka zawisła mu w powietrzu, ponieważ
usłyszał cichuteńki, cichuteńki głosik, który mówił błagalnie:
— Nie bij mnie zbyt silnie!... Wyobraźcie sobie, jak się zdziwił zacny, stary majster Wisienka.
Zdumionym wzrokiem zaczął wodzić po całej izbie, żeby zobaczyć, skąd mógł wyjść ten
głosik, ale nie ujrzał nikogo! Zajrzał pod warsztat — nikogo; zajrzał do szafy, która zawsze
była zamknięta — nikogo; zajrzał do kosza na wióry i trociny — nikogo; otworzył drzwi
pracowni, żeby nawet na ulicę spojrzeć — nikogo! No więc?...
— Rozumiem — powiedział śmiejąc się i drapiąc w perukę - widocznie sam sobie uroiłem
ten głosik. Weźmy się do pracy! Ująwszy ponownie siekierę, wymierzył w drzewo siarczyste
uderzenie.
- Aj! Boli! — zawołał żałośliwie ten sam głosik. Tym razem majster Antonio zupełnie
osłupiał; stał z wybałuszonymi ze strachu oczami, z rozdziawioną gębą i językiem
wywalonym na brodę, niby jedna z tych maszkar, co to zdobią wodotryski.
Zaledwie odzyskał mowę, zaczął powtarzać drżąc i bełkocąc z przerażenia:
— Skąd mógł wydostać się ten głosik, co zawołał „Aj"?... Przecież tu nie ma żadnej żywej
istoty. Czyżby przypadkiem ten kawałek drzewa nauczył się płakać i żalić jak dziecko?
Nie mogę w to uwierzyć! Oto jest ten kawałek drzewa; wszak to zwyczajne drewno, które
służy do palenia na kominku, a także do ugotowania garnka fasoli... A zatem? Może tam
wewnątrz ktoś się ukrył? Jeżeli ktoś się tam ukrył, tym gorzej dla niego. Już ja go urządzę!
Mówiąc to chwycił oburącz nieszczęsny kawałek drzewa i niemiłosiernie zaczął nim walić
o ściany izby. Potem nadstawił ucha, czy nie słychać żalącego się głosiku. Przeczekał dwie
minuty, i nic; pięć minut, i nic; dziesięć minut, i nic!
— Rozumiem — powiedział wówczas siląc się na śmiech i czochrając perukę — widać,
ja sam uroiłem sobie ten głosik, który
zawołał „Aj!" Wracajmy do roboty.
A ponieważ zdjął go ogromny strach,
zaczął sobie przyśpiewywać, aby nabrać
odwagi. Za czym, odłożywszy na bok
siekierę, ujął hebel, żeby oheblować
i wygładzić dokładnie ów kawałek drzewa;
ale zaledwie zaczął go heblować tu i tam,
usłyszał ten sam głosik, który odezwał się
do niego ze śmiechem:
— Przestań! Łaskoczesz mnie po całym
ciele! Tym razem biedny majster Wisienka
upadł jak rażony piorunem. Kiedy otworzył
oczy, zobaczył, ze siedzi na ziemi.
Twarz jego wydawała się zmieniona,
a nawet koniuszek nosa z fioletowego,
jakim był zazwyczaj, stał się z wielkiego strachu niebieski.
Pinokio był drewnianym pajacem. Czy zasłużył na to, aby zostać chłopcem? Niektórzy
czwartoklasiści są w tej sprawie bardzo surowi. Oto ich wypowiedzi.
Pinokio nie zasłużył na to, aby zostać chłopcem, ponieważ był bardzo
nieposłuszny. Uciekał, gdy tylko Dżepetto zrobił mu nogi. Pajac był bardzo
przekorny i nie słuchał dobrych rad Błękitnej Wróżki. I na dodatek zabił
Gadającego Świerszcza.
Jagoda
Na początku Pinokio był niedobry. Gdy został wyrzeźbiony przez Dżepetta,
zaraz dał mu mocnego kopniaka. Figlował i figlował. Dżepetto przez niego nawet
trafił za kratki, czyli do więzienia. Pajac był nieposłuszny, leniwy i łatwowierny.
Na koniec jego postępowanie zmieniło się. Między innymi zaczął zarabiać
i opiekował się ojcem. Został przemieniony przez Wróżkę i stał się człowiekiem.
Uważam, że Pinokio zasłużył na to, ponieważ był zły, ale potem się zmienił.
Alek
Pinokio zasłużył na to, aby zostać chłopcem, ponieważ zrozumiał swoje błędy i był
grzeczny. Błękitna Wróżka dała mu drugą szansę.
Zuzia
Myślę, że Pinokio zasłużył na to, żeby stać się chłopcem dlatego, że starał się
być dobrym, ale nie zawsze mu to wychodziło. Mimo, że był niegrzeczny miał
wiele dobrych uczynków. Na przykład złapał złodziei kur. Oczywiście Pinokio nie
był aniołkiem, a jego ojciec z całą pewnością nie miał się jak w niebie. Może jeśli
Pinokio posłuchałby od razu rad Gadającego Świerszcza byłoby łatwiej , jednak
on robił po swojemu. Dopiero na koniec zrozumiał, jak ważna jest rodzina i to go
uratowało. Pinokio zasłużył na takiego ojca i na to, że stał się chłopcem.
Michalina
Pinokio nie zasłużył na to, aby być chłopcem. Był bardzo
leniwy, nie chciało mu się iść do szkoły. Pajac należał
do postaci niesfornych i niegrzecznych, uciekł z domu.
Nie panował nad swoimi emocjami i wdał się w bójkę.
Pinokio był łatwowierny i zaufał Kotu i Lisowi, a oni to
wykorzystali i go okradli. To bohater nieodpowiedzialny,
który rzuca obietnice na wiatr.
Laura
RÓŻNORODNOŚĆ W(ŚRÓD) NAS
O projekcie, do którego przystąpiła nasza szkoła dowiecie się więcej w następnym numerze.
Teraz, na dobry początek – znane i lubiane - WŁOCHY
Gdyby w Twoim sąsiedztwie zamieszkał Dżepetto ze swym synem
Pinokio, co musiałbyś wiedzieć o kulturze i zwyczajach Włochów?
1.Zjednoczenie Włoch nastąpiło 17 marca 1861 roku.
2. Gęstość zaludnienia wynosi 199 osób/km².
3. Kraj ten jest niewiele mniejszy od Polski.
4. Główna religią jest katolicyzm, 87%.
5. Największą rzeką jest Pad mająca długość 652 km.
6. Średnia długość życia wynosi 80 lat.
7. Ustrój polityczny - republika parlamentarna.
8. W kraju tym mieszka 112 000 Polaków.
9. Najwyższym szczytem jest Monte Bianco di Courmayeur, 4748 m n.p.m.
10. Włosi produkują największą ilość win na świecie.
11. Dla Włochów pechowym numerem jest 17.
12. W 1860 roku w Neapolu wynaleziono pizzę.
13. Prawie 20% obywateli Włoch ma więcej niż 65 lat.
14. Normalna rzeczą jest mieszkanie z rodzicami do 40 roku życia.
15. W sierpniu w całym kraju są wakacje. Zamykane są nawet duże firmy.
16. Według włoskiego przesądu pecha przynosi otworzenie parasolki w budynku. Natomiast
przypadkowe rozlanie wina przynosi szczęście.
17. We włoskim języku nie ma liter: K, Y, W, X i J.
18. We Włoszech wynaleziono termometr, fortepian, barometr, baterie, nitroglicerynę, lody,
okulary, ekspres do kawy, telefon.
19. Włochy są czwartym najczęściej odwiedzanym przez turystów krajem na świecie.
20. Około 80% wszystkich przedsiębiorstw na Sycylii, Calabrii i Campanii płacą "podatki" lokalnym
mafiom.
21. We Włoszech nie ma przedszkoli.
22. Russo jest to najpopularniejsze nazwisko we Włoszech.
23. Nie jest wskazane, aby pić wodę z kranu.
24. Włochy i Polska to najbardziej religijne kraje w Europie.
25. Średnia długość życia we Włoszech jest jedną z najwyższych na świecie.
26. W latach 60 włoski język był używany tylko w literaturze. Wszystkie regiony miały swoją własną
mowę. Włoski stał się powszechnie używany dzięki telewizji.
27.Wszystkie włoskie słowa kończą się samogłoską.
28. Głównymi napojami są wino i woda.
29.Uniwersytet w Rzymie jest jednym z najstarszych na świecie. Został założony przez kościół
katolicki w 1303.
30. Nieodłącznym elementem wszystkich rozmów jest gestykulacja.
31.60% światowego dziedzictwa kultury UNESCO znajduje się we Włoszech.
32.Każda wioska i miasto ma swojego patrona.
33.Nie można przebywać w nocy na plaży. Grozi za to mandat w wysokości nawet 1 000 euro.
34.Nie można wynosić wody morskiej poza obszar plaży.
35.Egzamin na uniwersytet pisze się w dowolnym terminie, kiedy jest się na gotowym.
36.Pierwsze skrzypce pojawiły się we Włoszech w 1500, prawdopodobnie z warsztatu Andrea
Amati.
37.Mężczyźni na południu całują się na powitanie i pożegnanie...
38.Rzym był pierwszym miastem w historii, które miało więcej niż milion mieszkańców. Liczba ta
została przekroczona w 133 roku p.n.e.
39. We włoskim hymnie jest wzmianka o Polsce.
40. Od 1523 do 1978 wszyscy papieże byli Włochami.
Chcesz opisać obraz?
Zacznij od podania nazwiska malarza i pełnego tytułu dzieła. Możesz napisać, gdzie
obecnie obraz się znajduje, w jakim muzeum. Wskazane są informacje na temat
artysty czy w jakich okolicznościach obraz powstał. Oczywiście, jeżeli takimi
informacjami dysponujesz. Ważne jest podanie tematu dzieła oraz co Cię w nim
zainteresowało.
Można opisać technikę wykonanego dzieła – rodzaj farb, które zostały
wykorzystane.
Należy podzielić płaszczyznę obrazu na plany, np. na 1 planie.. na 2 planie...
w oddali... w prawym górnym rogu... w tle…. centralnym punktem obrazu jest….
na horyzoncie widać…
Duże znaczenie w opisie obrazu ma jego kolorystyka, która bezpośrednio wpływa
na nastrój obrazu.
Jeżeli przedstawione są postaci, napisz jak wyglądają. Staraj się użyć jak najwięcej
przymiotników, porównań.
Opisz swoje refleksje na temat dzieła, oceń je, co Ci się w nim podoba, a co nie.
W klasach piątych grupy uczniów otrzymały do opisu obrazy. Jedna grupa nie widziała
reprodukcji drugiej. Kiedy praca była gotowa, uczniowie wymienili się opisami
i na ich podstawie rysowali „kopie” Wyniki pracy były bardzo interesujące.
Obraz, który uczniowie otrzymali do opisu.
Opis obrazu klasy V c
Przedstawiony obraz jest namalowany farbami olejnymi.
Przeważają na nim barwy w odcieniach brązu.
W centrum obrazu znajduje się mały, śpiący, kolorowy kot.
Zwierzę słodko śpi na klasycznej, dębowej gitarze.
Na grzbiecie małego stworzonka znajdują się paski
w kolorach: żółtym, czerwonym, białym, granatowym,
zielonym i pomarańczowym. Jego brzuszek jest granatowy,
a przy prawym oku ma czerwoną plamkę.
Tło jest rudawobrązowe. To dzieło bardzo nam się podoba, ponieważ jest bardzo kolorowe.
Opis obrazu klasy V b
Na języku polskim opisywaliśmy obraz namalowany
farbami olejnymi. Na pierwszym planie widać kota.
Nie jest to jednak zwykły kot, ponieważ ma niebieskie plamy
na głowie, łapach i ogonie. Ma także czerwone i żółte plamy
na głowie i tułowiu. Kot śpi na brązowej gitarze. Na obrazie
widać tylko część instrumentu, „do pierwszej struny”.
W tle można zobaczyć brązowobeżową ścianę. Obraz jest
ładny, ale trochę „za brązowy”.
GALERIA CZWARTOKLASISTYÓW
Tak uczniowie klasy IV a zilustrowali lekturę pt. „Pinokio”
„Pinokio uczy i bawi” Przeczytałeś lekturę „Pinokio” – sprawdź swoją wiedzę!
I Quiz
1. W języku włoskim „Dżeppetto” to:
a) Jerzy
2. Z jaką rybą pajac rozmawiał w brzuchu rekina?
a) tuńczyk
b) Józef
c) Dariusz.
b) karp
c) łosoś.
3. Pies goniący Pinokia to:
4. O której godzinie przyjechał wóz po Knota i pajaca?
a) Melampo
b) Reksio
c) Alidor.
a) o północy
b) o szóstej rano
c) o dwunastej (w południe).
5. Za co Pinokio siedział w więzieniu?
6. Jakiego koloru były króliki, które przyniosły trumnę?
a) za to, że ukradł cekiny
a) granatowe
b) za to, że nie pomógł starszej kobiecie
b) czarne jak atrament
c) za to, że został okradziony.
c) białe.
II Dobre rady dla Pinokia.
a) Rad pajacowi udzielali:
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………
b) Rady dla Pinokia:
- Bądź posłuszny!
- ……………………………………………………………..
- …………………………………………………………….
- …………………………………………………………….
III Moje mocne i słabe strony.
a) Podaj dwie swoje zalety - …………………………………………………………………………………………………………………………………….
b) Podaj dwie swoje wady - ……………………………………………………………………………………………………………………………………..
IV Przekonaj Pinokia – „Warto chodzić do szkoły, ponieważ:
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
V Kim chciałbyś być w przyszłości? Uzasadnij dlaczego.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Jedno polecenie do wyboru:
a) Ułóż wiersz o Pinokiu.
b) Wymyśl rymowane hasło reklamujące lekturę.
c) Narysuj logo pajacyka.
źródło: sp3lubartow.internetdsl.pl/Publikacje/Zmienne/.../a.../lekcja_pinokio.doc
Powodzenia życzy zespół redakcyjny:
Elżbieta Naparstek Aleksandra Niewelt.
PRZY REDAGOWANIU GAZETKI KORZYSTANO Z ZASOBÓW INTERNETU!

Podobne dokumenty

pinokio - Aurora Films

pinokio - Aurora Films Zawsze staram się wyobrazić sobie, co bym zrobił w sytuacji, w której znalazły się postaci z moich filmów. Tak więc w zasadzie we wszystkich bohaterach, nawet złoczyńcach [śmiech] jest jakaś część ...

Bardziej szczegółowo

dyrektor artystyczny Jan Prochyra

dyrektor artystyczny Jan Prochyra roli Jazona w balecie „Medea” Teresy Kujawy.Występował z zespołem Drzewieckiego w wielu krajach Europy, brał udział w kilku filmach baletowych. Współpracował jako pedagog z poznańską szkołą baletow...

Bardziej szczegółowo