Sprawozdanie opiekunów grupy niemieckiej projektu

Transkrypt

Sprawozdanie opiekunów grupy niemieckiej projektu
Sprawozdanie opiekunów grupy niemieckiej projektu Erasmus+
„Mobilność uczniów – sposobem na lepszy start zawodowy i życiowy”
Numer projektu 2014-1-PL01-KA102-001443
Pobyt w Schkeuditz k. Lipska/ Niemcy 03.-17.05.2015
Po nieco męczącej podróży autokarem dotarliśmy w niedzielę 03. maja 2014
ok. godz. 19 w bardzo dobrych nastrojach do dość oryginalnie wyposażonego
hostelu „Home planet” w Lipsku na kolację. Tam też mieliśmy miejsca noclegowe
w pierwszym tygodniu w pokojach wieloosobowych o przyzwoitym standardzie
młodzieżowym. Po kolacji mieliśmy spotkanie z pracownikiem instytucji
goszczącej, który przekazał nam istotne informacje dotyczące miejsc praktyk i
rozpoczęcia pracy w dniach następnych w poszczególnych zakładach
kooperujących z firmą „Vitalis”.
Wieczorem po kolacji zapoznałem uczniów ze sposobem bezpiecznego
poruszania się po mieście Lipsk i korzystania ze środków komunikacji miejskiej.
Następnego dnia tj. w poniedziałek 04.05. udaliśmy się na zwiedzanie miasta
Lipska. Z racji wielkości miasta jak też konieczności przemieszczania się na
piechotę musieliśmy ograniczyć się do wybranych najciekawszych zabytków i
obiektów turystycznych. Zobaczyliśmy dwa zabytkowe kościoły, św. Mikołaja
(Nikolaikirche) i Tomasza (Thomaskirche), zabytkowy rynek z ratuszem (Altes
Rathaus), budynek giełdy towarowej (Alte Boerse), budynek urzędu miar (Alte
Wage), niepowtarzalne pasaże handlowe (Handelspassagen), restaurację
„Auerbachs Keller”, budynek dworca (Hauptbahnhof) z bardzo nowoczesnymi
galeriami handlowymi, zabytkowe kamienice (Romanus-Haus, Frege-Haus i
Koffebaum z pierwszą kawiarnią w Niemczech), gmach opery i filharmonii i w
końcu wieżowiec uniwersytecki (Universitaetshochhaus) z platformą widokową, z
której mogliśmy obejrzeć panoramę miasta i okolicy z wysokości 143 metrów.
Po południu część grupy została zapoznana z sposobem dotarcia do
wybranych miejsc praktyk (hotel „Arena-City” (2 osoby), hotel „Via City” (1 osoba),
restauracja „Don Vito” (2 osoby) i stołówka uniwersytecka „Mensa am Park” (3
osoby). Przećwiczyliśmy jazdę lipskimi tramwajami i szybką kolejka miejską (SBahn).
Wieczorem przypomniałem uczniom program praktyk dla każdego kierunku
kształcenia i zapoznałem ze sposobem prowadzenia dzienniczków praktyk.
Następnego dnia, tj. 05.05. uczniowie zostali rozwiezieni przez pracowników
firmy „Vitalis” do poszczególnych zakładów, gdzie uczniowie mieli odbywać
praktyki. Tam zostali przedstawieni opiekunom i personelowi jak też zapoznani z
obowiązkami, z zasadami bhp w miejscu pracy. Po przeszkoleniu uczniowie
podjęli pracę na wyznaczonych stanowiskach. Ja zaś udałem się z grupą fryzjerek
(10 osób) oraz grupą kucharzy (4 osoby) do obiektu firmy „Vitalis” w Schkeuditz.
„Fryzjerki” rozpoczęły dwutygodniowy kurs makijażu i stylizacji pod okiem
mistrzyni fryzjerstwa, pani Angeliki Schur, współpracującej z firmą goszczącą.
Przywiezione przeze mnie
tego dnia „kucharki” zostały zapoznane
z
pomieszczeniami kuchni ośrodka, ich obowiązkami oraz odbyły stosowne
szkolenie bhp.
W pierwszym tygodniu pobytu wszyscy uczniowie korzystali z śniadania i
kolacji na gorąco w hostelu oraz posiłku obiadowego w godzinach południowych w
poszczególnych zakładach pracy.
Do piątku 08 maja 2015 uczniowie odbywali praktyki zawodowe w
wyznaczonych zakładach pracy lub zaplanowane szkolenie. Nie miałem żadnych
informacji o niewłaściwej dyscyplinie pracy lub innych problemach związanych z
miejscem pracy jak i z dojazdem do pracy. Uczniowie zgodnie informowali o
bardzo przychylnym nastawieniu współpracowników do polskich praktykantów w
poszczególnych zakładach pracy. Przygotowane miejsca praktyk dawały możliwość
realizacji założeń projektowych.
Atmosfera w grupie była właściwa, nie dostrzegłem jakichkolwiek
problemów wymagających podjęcia oddziaływań wychowawczych. Codziennie
przeprowadzałem z uczniami rozmowy informacyjne odnośnie atmosfery w
miejscu pracy, problemów z docieraniem do poszczególnych zakładów,
bezpieczeństwie odbywania praktyk i korzystania ze środków komunikacji
miejskiej jak też korzyści, jakie odnosili w czasie pracy w poszczególnych zakładach
hotelowo-gastronomicznych.
W sobotę i w niedzielę odbyliśmy 2-dniową wycieczkę do Berlina. Dotarcie
do samego miasta i hostelu nie odbyło się bez problemów, spowodowanych m. in.
strajkiem kolei niemieckich i częściowo komunikacji niemieckiej stolicy (koleje SBahn). Zwiedziliśmy z przewodniczką polskojęzyczną wiele najważniejszych
obiektów tej metropolii, tj. siedzibę kanclerza Niemiec, budynek parlamentu
niemieckiego (Reichstag), Bramę Brandenburską, pomnik holocaustu, Potsdamer
Platz, ekskluzywny hotel sieci Ritz i Muzeum Techniki. Zwiedzanie odbywaliśmy w
większości na piechotę, trochę korzystając z kursujących jeszcze linii metra (UBahn). Noc spędziliśmy w młodzieżowym hostelu sieci Meininger o dość wysokim
standardzie.
Następnego dnia po obfitym śniadaniu kontynuowaliśmy zwiedzanie stolicy
Niemiec. Lwią część czasu zajęło zwiedzanie reprezentacyjnego placu Berlina, tj.
Alexanderplatz ( wieża telewizyjna Fernsehturm z kawiarnią Panoramacafe na
wysokości 205 metrów, Czerwony Ratusz (Rotes Rathaus), zaułek kościoła
świetego Mikołaja (Nikolaiviertel), fontanna Neptuna (Neptuns Brunnen). Ponad 2
godziny poświęciliśmy zwiedzaniu kompleksu muzeów na tzw. Wyspie Muzealnej
(Museeninsel). Skoncentrowaliśmy się głównie na muzeum sztuki starożytnej ze
znanym na całym świecie rarytasem starożytnych dzieł sztuki, tj. popiersiem
Nofretete. Wszystkie interesujące obiekty zostały przez uczestników wycieczki
ambitnie sfotografowane lub sfilmowane.
Po przyjeździe do Lipska zostaliśmy zakwaterowani w ośrodku firmy „Vitalis”
naszej instytucji goszczącej. Młodzież otrzymała do dyspozycji pokoje
wieloosobowe (3-, 4- i 6-osobowe o niezłym standardzie (1 pokój nie posiadał
węzła sanitarnego i prysznica).
Wieczorem zostaliśmy zapoznani z regulaminem ośrodka (dość
rygorystycznego jeśli chodzi o palenie papierosów, spożywania alkoholu,
przestrzeganie ciszy nocnej), bezpiecznego korzystania z urządzeń na terenie
ośrodka i czasem korzystania ze stołówki i innych obiektów dostępnych dla
młodzieży. Zapoznanie się z regulaminem obiektu młodzież potwierdziła
własnoręcznym podpisem.
Od poniedziałku 10.05. do piątku 14.05.2015 młodzież kontynuowała
praktyki w poszczególnych miejscach pracy lub szkolenie fryzjerskie w ośrodku
firmy Vitalis.
Warunki zakwaterowania i możliwość aktywnego spędzania czasu w ośrodku
firmy Vitalis były zadowalające. Posiłki w miejscu zakwaterowania były na bardzo
dobrym poziomie pod względem jakościowym i ilościowym. Przebywanie całej
grupy w jednym miejscu sprzyjało utrzymywaniu dyscypliny, integracji grupy i
wzajemnej pomocy w rozwiązywaniu pewnych problemów.
W dniu 13. maja 2015 zwiedziliśmy kompleks szkół gastronomicznych im.
Susanne Eger w Lipsku. Pani dyrektor szkoły zapoznała nas z działalnością tej
edukacyjnej placówki, obejrzeliśmy wybrane pracownie gastronomiczno-
kelnerskie. Zostaliśmy zapoznani z historią szkoły, która cieszy się sporym
powodzeniem u niemieckiej młodzieży z Lipska i okolic. Mieliśmy również okazję
poznać różnice w systemie edukacji zawodowej w Niemczech i w Polsce.
W sobotę 16 maja odpoczywaliśmy kilka godzin w parku rozrywki
„Belantispark”. Następnego dnia, tj. w niedzielę 17. maja regenerowaliśmy siły w
miejscu zakwaterowania przygotowując się do kolejnych dwu tygodni praktyk.
Dnia 17 maja do Gut Wehlitz przyjechała Pani Dyrektor Lidia Sobczyńska i Pan
Robert Porczak z wizytą monitorującą wraz z drugą opiekunką grupy Elżbietą
Rauch.
. . . . . . .
Przyjechaliśmy do ośrodka Vitalis w Gut Wehlitz w niedzielę ok. godz.23.00,
Późna pora przyjazdu spowodowana była ok. 4 godzinnym staniem w korku na
autostradzie, wskutek poważnego wypadku drogowego. Zmęczeni dotarliśmy
szczęśliwie na miejsce, gdzie oczekiwał nas nasz opiekun grupy, pan Wojciech Bęś
oraz nasza młodzież stęskniona najświeższych wieści z kraju i ze szkoły oraz
przesyłek od rodziców.
Następnego dnia spotkaliśmy się z szefostwem firmy Vitalis i wszystkimi
przemiłymi osobami, które dbały o naszych praktykantów i robiły wszystko, by ich
pobyt w Niemczech przebiegał bez problemów.
Wizytę monitorującą odbyliśmy we trójkę (pani dyr. Lidia Sobczyńska, pani
Elżbieta Rauch, pan Wojciech Bęś) odwiedzając poszczególne miejsca pracy
naszych praktykantów, tj. hotele, restauracje, stołówki oraz salony fryzjerskie.
Nasi uczniowie zostali ocenieni bardzo dobrze przez niemieckich
przełożonych, doceniono ich zaangażowanie w pracę, umiejętności i kompetencje
zawodowe, a my z przyjemnością tego wysłuchaliśmy i mamy nadzieję, że te opinie
się nie zmienią w ciągu kolejnych dwu tygodni.
Po wieczornym posiłku odbyło się spotkanie wszystkich uczestników praktyk
z Panią Dyrektor, Panem Porczakiem oraz dwojgiem opiekunów, które przebiegło
w miłej atmosferze osłodzonej cukierkami z Polski. Uczniowie opowiadali o swoich
wrażeniach i przeżyciach z dwóch ostatnich tygodni i wdzięczni żegnali się z
pierwszym opiekunem, który wprowadził ich w to na początku niełatwe życie
zagranicznego praktykanta, dziękowali mu za te dwa niezapomniane tygodnie
ofiarowując czekoladki, którymi Pan Bęś wszystkich obecnych poczęstował.
Wizyta monitorująca dobiegła końca. Pani dyr. Lidia Sobczyńska i pierwszy
opiekun wrócili do Polski.
Nastąpił kolejny etap praktyk- ostatnie dwa tygodnie.
Młodzież jak w poprzednich 2 tygodniach uczęszczała na praktyki do swoich
zakładów, za wyjątkiem fryzjerek, które po odbytym wcześniej szkoleniu, dopiero
teraz zaczęły swoje praktyki.
Wszystko przebiegało w swoim wyznaczonym rytmie bez problemów, które
wymagałyby natychmiastowej interwencji opiekuna. Niestety zmienna pogoda,
wychodzenie na zimne powietrze z klubu, w którym odbywają się codzienne
wieczorne
dyskoteki, mające wielu stałych bywalców wśród naszych
praktykantów, powodowały częste przeziębienia i trzy osoby odwiedziły
miejscową przychodnię w Schkeuditz, co było dla nich i dla mnie nowym
doświadczeniem.
Codziennie odbywałam spotkania z całą grupą wieczorem w tutejszej kuchni
(Teekueche), podsumowując wydarzenia z
całego dnia, jak również
przeprowadzałam indywidualne rozmowy ze wszystkimi uczestnikami praktyk.
W sobotę 23 lipca byliśmy na wycieczce w Dreźnie. Wyjechaliśmy o 10.36
kolejką miejską S-Bahn do Lipska a stamtąd pociągiem do Drezna. Niestety S-Bahn
przyjechał z opóźnieniem, co spowodowało, że mimo wielkiego pośpiechu nie
zdołaliśmy dobiec do pociągu, który właśnie odjeżdżał. Pojechaliśmy więc
następnym. Zawiadomiłam telefonicznie naszego przewodnika, że przyjedziemy
trochę później. Polskojęzyczny przewodnik czekał na nas na dworcu kolejowym w
Dreźnie. Drezno zrobiło na nas ogromne wrażenie i wielu z nas chciałoby tu wrócić.
Rozpoczęliśmy zwiedzanie pięknego Drezna, zwanego „miastem baroku”, ze
względu na słynne zabytki z tego okresu. Mijaliśmy spacerkiem poszczególne
zabytki, zatrzymując się przy nich, słuchając o związkach tych miejsc z Polską
poprzez postać króla Augusta II Mocnego a powstało wiele wspaniałych budowli.
Obaj władcy słynęli z zamiłowania do luksusu i przepychu. Niestety podczas
wojennych bombardowań wiele z nich doszczętnie zniszczono, po wojnie zostały
zrekonstruowane a w niektórych miejscach nadal trwają prace rekonstrukcyjne.
Zobaczyliśmy Drezdeńską Starówkę, mijaliśmy odbudowany w 2004 Kościół Marii
Panny (Frauenkirche), Zwinger- piękną barokową budowlę, tzw perłę
architektoniczną miasta, pałac wybudowany przez Augusta Mocnego, obecnie
służący jako kompleks muzealny ze słynną galerią obrazów Dawnych Mistrzów (np.
m.in. Tycjan, Rubens, Rembrandt, Rafael), Katedrę (Hofkirche), piękny barokowy
kościół katolicki, w którym znajduje się urna z sercem Augusta II Mocnego, a
którego ciało spoczywa w Polsce na Wawelu. Podziwialiśmy operę Sempera
(Semperoper) i wiele innych zabytków. Po rozstaniu z przewodnikiem, uczniowie
mieli czas wolny, by pooddychać atmosferą tego miasta, sfotografować się pośród
zabytków, poczuć, że na chwilę czas się zatrzymał, kupić pamiątki i zrobić drobne
zakupy.
Zauroczeni tym miastem udaliśmy się niechętnie na dworzec kolejowy, by
wrócić do rzeczywistości. Tu spotkała nas kolejna przygoda, pociąg był
przepełniony, wracali nim bezpośrednio po meczu piłki nożnej w Dreźnie, kibice
dwóch rywalizujących drużyn, rozweseleni, popijający piwo, oczywiście
eskortowani przez wzmocnione oddziały policji, jadący do samego Lipska. Udało
nam się zająć miejsca w jednym bezprzedziałowym wagonie, więc całą grupą
mogliśmy podziwiać dobrze zorganizowaną niemiecką policję. Pod taką eskortą
poczuliśmy się baaaaaaaaaaaaaaaaardzo bezpiecznie.
Z Drezna wyjechaliśmy o 17.14, w Schkeuditz byliśmy o 19.23 a do Gut
Wehlitz dotarliśmy ok. 19.45.Ten długi, bo łącznie z poniedziałkiem, weekend a
właściwie Wochenende to zielonoświątkowe dni świąteczne, a w Lipsku- światowe
spotkanie Gotów (Gotiktreffen). Na ulicach tego miasta mieliśmy okazję
obserwować i sfotografować przedziwne barwne, chociaż niektóre tylko barwne
czarno postacie we wspaniałych epokowych strojach. To warto zobaczyć, warto
tam być.
Świąteczny poniedziałek (w Niemczech Zielone Świątki) dla niektórych był
czasem wolnym od pracy, inni musieli niestety pracować (gastronomia,
hotelarstwo). Szczęśliwcy pod moją opieką udali się do Lipska, by tam rozkoszować
się prawie nieograniczonym czasem wolnym, wśród zamkniętych sklepów,
podziwiać barwną ulicę, ulicznych grajków, miejscowe występy clownów,
przechadzki Gotów, relaksować się przed ostatnim niepełnym już tygodniem w
Niemczech. Jutro znowu wszyscy do pracy.
Kolejne dni minęły przyjemnie, jak zwykle praca, wieczorem dyskoteka. I
przyszedł czas pożegnania, z zakładem , w którym odbywało się praktykę, z
przedstawicielami jednostki opiekuńczej Vitalis, no i z nowo poznanymi
przyjaciółmi (najczęściej kolegami z Polski), co dla niektórych było bardzo trudne.
Dzień przed wyjazdem z Gut Wehlitz w czwartek wieczorem, na codziennym
wieczornym spotkaniu uczniowie przygotowali mi miłą niespodziankę- uroczyste
podziękowanie za opiekę nad nimi podczas tych ostatnich dwóch tygodni. Były
czekoladki, wspólna konsumpcja pysznych słodkości i chwile wzruszeń.
W czwartek uczniowie otrzymali certyfikaty z zakładów pracy, a oficjalne
pożegnanie z firmą Vitalis i rozdanie certyfikatów z odbytych praktyk oraz szkoleń
odbyło się w piątek o godz. 11.00. Spotkanie poprowadził przedstawiciel firmy
Vitalis - Andras Incze Jagos. Były wspomnienia, chwile zadumy i radości, pochwały,
pamiątkowe zdjęcia w klubie, w którym odbywały się codzienne dyskoteki a teraz
pożegnanie.
Po uroczystym pożegnaniu, praktykanci opuścili klub za wyjątkiem fryzjerek,
które miały następnie spotkanie z mistrzynią fryzjerstwa, panią Angeliką Schur.
Pani Angelika prowadziła przez pierwsze dwa tygodnie szkolenie dla naszych
fryzjerek a na zakończenie chciała się pożegnać z naszymi uczennicami, które jak
twierdziła były najlepszą i najbardziej zainteresowaną i zaangażowaną grupą, z
jaką miała dotychczas zajęcia. Każda z uczennic otrzymała drobny indywidualny
upominek od p. Angeliki. Były to kartki ze złotymi myślami, cytatami wypowiedzi
znanych ludzi, odpowiednio dobrane do każdej uczennicy, indywidualne życzenia
oraz prezenty- akcesoria fryzjerskie. Spotkanie to przebiegło w przyjemnej,
wzruszającej atmosferze. Było mi bardzo miło w nim uczestniczyć w charakterze
tłumacza i opiekuna grupy, która została tak pięknie wyróżniona.
Po spotkaniu z p. Schur o godz. 12.30 rozpoczęło się szkolenie dla wszystkich
uczestników projektu z zakresu przedsiębiorczości, na temat zakładania własnej
firmy za granicą, w szczególności w Niemczech, projektowania biznesplanu,
pozyskiwania środków do prowadzenia własnej firmy. Szkolenie, które
poprowadziła p. Gabriela Vacca, było ciekawe. Oprócz prezentacji multimedialnej i
wykładu, uczniowie wykonywali różne ćwiczenia i testy, które pomogły im określić,
czy mają osobowość przedsiębiorcy i jak założyć własną firmę za granicą. Na
zakończenie spotkania uczniowie otrzymali certyfikaty. Szkolenie, w którym
uczestniczyłam w charakterze tłumacza odbyło się naturalnie
w języku
niemieckim. Po wszystkich tych miłych wydarzeniach nastąpił moment pożegnania
i powrotu do kraju.
Bagaże zapakowaliśmy już wcześniej, teraz pozostało tylko pożegnanie z
przyjaciółmi, z którymi spędziliśmy tu wiele miłych chwil. Ok. godz. 15.40
wsiedliśmy do autokaru i udaliśmy się w podróż powrotną. Podróż przebiegła w
przyjemnej atmosferze. Ok. godz. 2.00 przyjechaliśmy do Jarosławia, gdzie
wszystkich uczestników czekali już najbliżsi.
Opiekunowie grupy: Wojciech Bęś i Elżbieta Rauch
na