Człowiek według Bożego serca

Transkrypt

Człowiek według Bożego serca
Człowiek według Bożego serca
T. Austin-Sparks
Przeczytajmy: Psalm 89:19,20
„…Do Pana bowiem należy tarcza nasza, A król nasz do Świętego Izraela. Niegdyś rzekłeś w widzeniu do
wiernych swoich I powiedziałeś: Wzbudziłem bohatera ku pomocy, Wywyższyłem wybrańca z ludu …”
Dzieje Apostolskie 13:22
„…a gdy go odrzucił, powołał im na króla Dawida i wystawił mu świadectwo w słowach: Znalazłem Dawida,
syna Jessego, męża według serca mego, który wykona całkowicie wolę moją…”
List do Hebrajczyków 1:9
„…Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem
wesela jak żadnego z towarzyszy twoich…”
1Samuela 13:14
„…Lecz teraz królestwo twoje nie utrzyma się. Pan wyszukał sobie męża według swego serca i Pan ustanowił
go księciem nad swoim ludem za to, iż nie dochowałeś tego, co ci Pan rozkazał…”.
Biblia jest pełna ludzi. Jest też pełna wielu innych rzeczy: doktryn, zasad; ale najbardziej ze wszystkiego pełna
jest ludzi. Taka jest Boża metoda. Jego wybrana metoda, Jego priorytetowa metoda żeby dać się poznać. U
tych ludzi, którzy byli w relacji z Bogiem, z którymi Bóg był związany, widać było pewne charakterystyczne
cechy. Nie ma takiego człowieka, którego w całości można zaakceptować, żeby każda jego cecha była godna
pochwały. Ale w każdym człowieku jest jedna lub więcej cech, które zdecydowanie wyróżniają i odróżniają go
od innych i można je zastosować jako zwracające uwagę (spektakularne) cechy życia tego człowieka. Te
wybitne, wyróżniające cechy reprezentują Bożą myśl. Sam Bóg zadał sobie wiele trudu, żeby je rozwinąć,
kładąc Swoją rękę na takich ludziach, którzy poprzez całą historię powinni być wyrażeniem pewnych
szczególnych cech.
I tak, mówimy o wierze Abrahama, potulności Mojżesza. Każdy człowiek jest reprezentantem pewnej cechy
dokonanej w nim, rozwiniętej w nim. I kiedy myślisz o człowieku to ta jego cecha zawsze jest na pierwszym
miejscu w twoim umyśle. Zwracamy uwagę nie na człowieka jako na całość, ale na to co się w nim w
szczególny sposób zaznacza. Tak więc, przez jednego Apostoła jesteśmy wezwani do przypomnienia sobie
wiary Abrahama, podczas gdy inny będzie oferował nam cierpliwość Joba. Te cechy są Bożymi myślami i kiedy
wszystkie cechy wszystkich ludzi zostaną rozciągnięte i połączone, będą reprezentować Chrystusa. To tak,
jakby Bóg rozproszył jednego Człowieka na pokolenia i w mnóstwie ludzi pod Jego ręką pokazał pewien
aspekt, pewną cechę, pewną stronę tego jednego Człowieka, a ten jeden Człowiek może powiedzieć: „Badacie
Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie;(J. 5:39)”. Jest Człowiek
rozprzestrzeniony w całej Biblii, i każdy kto przechodzi pod Bożą ręką zostaje zatrzymany w celu pokazania
czegoś z Jego myśli, która w całości jest wyrażeniem Jego Syna, Pana Jezusa. Wiedząc o tym, lepiej będziemy
mogli docenić czytane właśnie słowa, które w pierwszym rzędzie dotyczą Dawida ale wyraźnie widać, że
sięgają gdzieś dalej do większego niż Dawid. Przeczytajcie jeszcze raz Psalm 89 i z pewnością zobaczycie, że
dwie rzeczy są zanurzone jedna w drugiej: „Wzbudziłem bohatera ku pomocy, Wywyższyłem wybrańca z ludu
…”. Musicie szukać większego niż Dawid, żeby mieć kompletne wyrażenie tego. W słowach „Wzbudziłem
bohatera ku pomocy,” mamy jeden z wielkich fundamentów naszego odkupienia. Większy niż Dawid jest tu.
Dawid w tych głównych cechach swojego życia pod Bożą ręką był wyrażeniem Bożej myśli dotyczącej
Chrystusa. Nie można powiedzieć tego o życiu Dawida jako całości. Nie można utrzymywać twierdzenia
„Znalazłem … człowieka według Mojego serca …” poprzez całe życie Dawida i powiedzieć, że kiedy Dawid był
winny w tej czy w tamtej sprawie, która zeszpeciła jego życie, to było to według Bożego serca. Musimy
zobaczyć dokładnie co to było w Dawidzie, co pozwoliło Bogu powiedzieć, że Dawid był człowiekiem według
Jego własnego serca. To było dokładnie to co wskazywało Chrystusa, pokazywało na Niego. Tylko to co
Chrystusowe było według Bożego serca.
Niebiański cel od wieczności
„Pan wyszukał sobie męża według Swego serca…”(1Sam.13:14). Pamiętając o naszych wcześniejszych
rozważaniach, możemy znaleźć jeszcze więcej interpretacji takiego stwierdzenia jak to. Ono mówi o
stworzeniu człowieka, o Bożym zabieganiu żeby mieć rasę ludzką, „zbiorowego” człowieka, w którym Jego
własne myśli i cechy są powielane w moralny sposób. Pan zawsze szukał Go, takiego człowieka. To było
szukanie takiego człowieka, które prowadziło do stworzenia. To było szukanie takiego człowieka, które
prowadziło do Wcielenia. To jest takie szukanie człowieka, które prowadzi do Kościoła, „jednego nowego
człowieka”. Bóg cały czas poszukuje człowieka, żeby wypełnić Swój wszechświat; nie jednego człowieka jako
jednostkę, ale kolektywnego człowieka rozprzestrzeniającego się aż do Jego Syna. Paweł mówi o takim
człowieku jako o „… Kościele, który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia.
(Ef.1:23)…” To jest pełnia, miara rangi człowieka w Chrystusie. Tu mówi się o Kościele, nie o żadnej
indywidualności. Bóg zawsze szuka człowieka, który wypełni Jego wszechświat.
Podobieństwo jest Moralne i Duchowe
Bóg myśli myślami, pragnie pragnieniami i życzy sobie życzeń, a te myśli, pragnienia i życzenia są właśnie
sednem Jego moralnej istoty. Kiedy On rozmnoży się w tym sensie, będzie miał istotę utworzoną według Jego
własnej natury moralnej. Człowiek stał się ucieleśnieniem i personifikacją właśnie moralnej natury Boga, nie
bóstwa Boga ale moralnej natury. Wiecie jak to jest w życiu, kiedy się mówi, że coś lub ktoś jest według
waszego własnego serca. To znaczy, że coś lub ktoś jest dokładnie taki jakiego sobie wyobrażasz i jakiego
chcesz mieć dla własnej kompletnej satysfakcji. Człowiek według Bożego serca jest właśnie kimś takim dla
Boga.
Poświęcenie woli Bożej
Jest jeszcze trzecia rzecz, która definiuje do pewnego stopnia i dotyka korzenia sprawy. Jaki jest człowiek
według Bożego serca? Czego Bóg szuka w człowieku? Wiersz z Dziejów Apostolskich mówi nam: ‘…który
wykona całkowicie wolę moją” (Dz. 13:22). Kiedy spojrzycie na margines to zobaczycie, że słowo „wola
(życzenie)” jest użyte w liczbie mnogiej: „wszystkie Moje (wole) życzenia”, wszystko czego Bóg zapragnął,
wszystko czego sobie zażyczył, co było Jego wolą - wolą Bożą we wszystkich jej formach, na wszystkie możliwe
sposoby, we wszystkich dążeniach i celach. Człowiek, który wypełni całą Bożą wolę = wszystkie Boże życzenia
jest człowiekiem według Bożego serca, którego szuka Bóg. Te słowa były wypowiedziane przede wszystkim o
Dawidzie. Dawid, jako człowiek według Bożego serca, jest przedstawiony na kilka sposobów.
Po pierwsze Dawid jest przedstawiony w uderzającym kontraście z Saulem. Kiedy Bóg zdetronizował i odstawił
Saula na bok, to wyniósł Dawida. Ci dwaj stali naprzeciwko siebie i nigdy nie mogli zająć razem miejsca na
tronie. Gdyby Dawid zajął miejsce, Saul musiałby odejść. Gdyby Saul był tam nadal, Dawid nie mógłby przyjść.
To bardzo wyraźnie widać w historii ale zauważmy, że w tym wydarzeniu konfrontujemy się z podstawowymi
zasadami, nie koniecznie związanymi z tym co historyczne i dotyczące ludzi żyjących w minionych dniach.
Przed Bogiem znajdują się dwa moralne stany, dwa duchowe uwarunkowania, dwa serca i te dwa serca nigdy
nie mogą być razem na tronie, nigdy nie mogą zajmować pozycji królewskiej w tym samym czasie. Jeśli jedno
byłoby księciem lub zajmowało miejsce dominacji, chwały, Bożego mianowania, to drugie serce byłoby
całkowicie odrzucone. To jest niesamowite, że nawet kiedy Dawid został już namaszczony na króla, nastąpiła
znacząca przerwa w czasie zanim on zasiadł na tronie, a w czasie tej przerwy Saul kontynuował zajmowanie
pozycji królewskiej. Dawid musiał trzymać się z daleka dopóki ten reżim nie przebiegnie naturalnym trybem do
końca, dopóki zupełnie nie osłabnie, zakończy się i wtedy odejdzie w zapomnienie.
Przejście przez wewnętrzne życie Saula na podstawie jego zachowania na zewnątrz byłoby długim ale
pożytecznym studium. Saul kierował się swoimi własnymi osądami w Bożych sprawach. To była jedna rzecz.
Kiedy Bóg przykazał Saulowi, żeby zabił Amaleka – mężczyznę, kobietę, zwierzę i dziecko żeby zniszczyć
korzenie i gałęzie Amaleka, to było wielkim testem wiary Saula w Boży sąd, Bożą mądrość, Bożą wiedzę co
należy zrobić, Bożą chwałę. Gdyby Bóg przykazał nam zrobić coś co z pozoru wydawałoby się zaprzeczać Bożej
naturze dobroci, życzliwości, miłosierdzia i pozwolili byśmy naszemu własnemu osądowi zapanować nad
Bożym przykazaniem i postawić je w innym świetle, wyrzucilibyśmy posłuszeństwo z naszych serc to
ustanowilibyśmy nasz sąd przeciwko Bożemu przykazaniu. W efekcie powiedzielibyśmy: „Pan z pewnością nie
wie co robi! Z pewnością Pan jest nie świadomy, że jeśli to się stanie to Jego reputacja ucierpi w ten sposób”.
Jest bardzo niebezpieczną rzeczą wnosić swój własny moralny osąd na bezgraniczne przykazanie Pana.
Odpowiedzialnością Saula nie było dopytywanie się dlaczego, ale posłuszeństwo. Przypomnimy słowa Samuela
wypowiedziane do Saula: „lepsze jest posłuszeństwo niż ofiara, a uważne słuchanie lepsze niż tłuszcz barani”
(1Sam.15:22). Człowiek według Bożego serca wypełnia wszystkie Jego życzenia i nie mówi: Panie, to życzenie
sprawi, że będą Ci coś zarzucać! To życzenie pozbawi Cię chwały! To życzenie spowoduje, że urosną poważne
problemy dla Ciebie! Wprost przeciwnie, człowiek według Bożego serca odpowie natychmiast: Panie, Ty
powiedziałeś, pozostawiam odpowiedzialność za konsekwencje Tobie i będę posłuszny. Pan Jezus zawsze
postępował w taki sposób. Nie rozumieli Go z tego powodu, ale On tak postępował.
Saul był pod wpływem prowadzenia przez swoje własne odczucia, swoje własne upodobania i awersje oraz
preferencje. On obwiniał ludzi, to prawda ale to on sam był winnym przede wszystkim. Jego osąd działał przez
jego sentymenty. W skutek tego powiedział: Szkoda to zniszczyć! Tu jest coś co wygląda bardzo dobrze, co
według wszystkich standardów zdrowego osądu jest dobre, a Pan powiedział zniszczyć! Co za szkoda!
Dlaczego nie złożyć by tego Bogu na ofiarę? Teraz wiemy, że taka jest prawda naturalnego człowieka – są w
nim dwa aspekty – dobra i zła strona. A czy my często nie mówimy w efekcie: weźmy to dobro dla Boga!
Jesteśmy całkiem dobrze przygotowani żeby iść tą grzeszną stroną ale dajmy to co jest dobrego w nas Bogu!
Wszelkie nasze sprawiedliwości są w Jego oczach jak splugawiona szata. Boże nowe stworzenie nie jest
zlepkiem starego; jest zupełnie nową rzeczą, a stare musi odejść. Saul nie wywiązał się z tej właśnie rzeczy. On
był przekonany, że najlepiej będzie dać Bogu, kiedy Bóg powiedział: „całkowicie zniszczyć”.
Człowiek według Bożego serca nie popełnia takich błędów. On przesłuchuje sam siebie: Co Pan powiedział?
Nie ma miejsca na żadne inne pytanie: Co ja czuję w tej sprawie? Jak mi się wydaje? On nie powie: To wielka
szkoda z mojego punktu widzenia. Nie! Pan tak powiedział i to wystarczy. Bóg szuka Go, człowieka, który
spełni wszystkie Jego życzenia.
Tak możemy zajmować się kontrastem między Saulem, a Dawidem wzdłuż wielu linii. Ale za każdym razem
dojdziemy do jednej kwestii. To wszystko wskazuje na jeden kierunek. Czy człowiek podda swoje własne
osądy, uczucia, standardy, całą swoją istotę woli Bożej, czy będzie miał zastrzeżenia ponieważ patrzy na rzeczy
z własnego punktu widzenia i kwestionuje Boga?
Całkowite Odrzucenie Ciała
Jest jeszcze jeden sposób, w który Dawid wyróżnia się jako człowiek według Bożego serca. To jest w ten
sposób, na którym szczególnie się skoncentrujemy i który będzie wnioskiem tego rozważania. To jest to co
zostało opisane jako pierwsze publiczne wystąpienie Dawida w dolinie Elah. Oczywiście odnosimy się tu do
walki z Goliatem. To pierwsze publiczne wystąpienie Dawid było reprezentatywne i łączne (wspólne), tak jak w
Izraelu było zdobycie Jerycha. Jerycho jak wiemy było reprezentatywne i wspólne (łączne) dla podboju całej
ziemi obiecanej. Do pokonania było siedem narodów. Izraelici okrążali Jerycho siedem razy. Według duchowej
i moralnej reguły, Jerycho było ucieleśnieniem całej ziemi obiecanej. Według Bożej intencji, to co było prawdą
dla Jerycha powinno być prawdą dla każdego następnego podboju, że podstawą powinna być czysta wiara;
zwycięstwo przez wiarę, wejście w posiadanie przez wiarę.
Walka Dawida z Goliatem tak wyglądała. Zebrało się w niej w pełnym wymiarze wszystko co było wyrażeniem
życia Dawida. To było wszechstronne ujawnienie lub odsłonięcie serca Dawida. On był człowiekiem według
Bożego serca. Boży teren aprobaty w Jego wyborze człowieka został nam pokazany w Jego Słowie
skierowanym do Samuela z referencjami dla innego syna Jessego: „Nie patrz na jego wygląd i na jego wysoki
wzrost …. Pan patrzy na serce”(1Sam.16:7). W przypadku Dawida serce, które widział Bóg jest ujawnione w
walce z Goliatem i to było takie serce, które uczyniło Dawida mężem według Bożego serca na resztę jego życia.
Kto to Goliat? Kim on jest? On jest gigantyczną postacią, za którą ukrywali się wszyscy Filistyni. On jest
wszechstronny, łączny (wspólny); faktycznie skupia w sobie całą siłę Filistynów, ponieważ kiedy zobaczyli, że
ich bohater nie żyje – uciekli. Naród jest związany z nim i reprezentowany przez jednego człowieka. Kim są
typowi Filistyni? Oni reprezentują coś co jest bardzo blisko Bożych spraw, zawsze w niedalekiej odległości,
zawsze szukający sposobności żeby naruszyć Boże rzeczy, trzymają się, podglądają, wtrącają się, odkrywają
Boże sekrety. Przypomnijcie sobie ich stosunek do Arki, kiedy dostała się w ich ręce. Cały czas szukali jakby tu
wtrącić się w Boże sekrety, ale zawsze w naturalny sposób. Nazywani są „nieobrzezanymi”. Tak właśnie Dawid
powiedział o Goliacie: „ten nie obrzezany Filistyn”. Wiemy z interpretacji Pawła, że nieobrzezanie oznacza
nieukrzyżowane, naturalne życie, takie naturalne życie zawsze szuka jakby tu uchwycić się Bożych rzeczy ale w
oddzieleniu od pracy Krzyża, które nie rozpoznaje Krzyża, które odkłada Krzyż na bok i myśli, że może iść dalej
bez Krzyża w Boże sprawy, które ignoruje fakt, że nie ma innej drogi w sprawy Ducha Bożego jak tylko przez
Krzyż jako doświadczone narzędzie, jako siłę łamiącą naturalne życie i otwierającą drogę dla Ducha. Nie ma
możliwości poznania czegokolwiek z Bożych sekretów jak tylko przez Ducha Świętego, a Duch Święty nie był
dany dopóki nie wypełniła się Golgota (Ew. Jana 7:39 A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w
Niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony). To musi
mieć zastosowanie osobiste, nie jedynie historyczne. Nieobrzezani Filistyni mówią po prostu o naturalnym
życiu, które biegnie obok Bożych spraw i zawsze koliduje z nimi, dotyka ich, zagląda do nich, chce złapać się
ich; to zmora dla tego co duchowe. Goliat jest ucieleśnieniem tego wszystkiego. Wszyscy Filistyni są w nim
zebrani. Dawid spotyka go, a sens tego spotkania w duchowej interpretacji jest taki: serce Dawida nie
zamierza mieć z nim nic wspólnego. Dawid jest utwierdzony na stanowisku, że wszystko powinno być z Boga, a
nic z człowieka. W Bożych sprawach nie ma miejsca na nic z natury ale siły naturalne muszą być zniszczone.
Filistyni stali się wrogami Dawida na całe jego życie, a on ich wrogiem.
Czy widzicie człowieka według Bożego serca? Kim on jest? Czym on jest? Jest człowiekiem, który całą swoja
istotą stoi przeciwko temu co koliduje z Bożymi sprawami na zasadzie „nieobrzezania”, nawet jeśli sprzeciw
przeciwko niemu będzie ogromny. Ten kto zaprzecza Krzyżowi Pana Jezusa, kto szuka jakby sforsować drogę
do Królestwa Bożego w inny sposób niż przez bramę Krzyża, jest reprezentantem Filistynów. Kto jest
nieobrzezanym Filistynem? Serce Dawida było pobudzone do wielkiego oburzenia przeciwko wszystkiemu co
było reprezentowane przez tego człowieka.
To jest rzeczywiście wielka sprawa. Ona nie ma nic wspólnego z grzesznym światem. Znajduje się na świecie,
który jest przeciwny Bogu, przeciwko Bogu, grzeszny stan, który jest rozpoznawany i uznawany przez
większość ludzi. To wszystko jest przeciwko Bogu, ale nie o to tutaj chodzi. Jest jeszcze coś innego, co można
znaleźć nawet między Bożym ludem, a co uważane jest za coś zbyt świętego, żeby z tego korzystać. To dostało
się do społeczności świętych w Koryncie i doprowadziło do niesamowitego listu Apostoła Pawła o naturalnej
mądrości, mądrości tego świata wyrażającej się jako umysłowość (mentalność) nawet u wierzących, co
doprowadza do tego, że Ewangelia nie ma mocy. Ten duch, który nie jest poddany Krzyżowi wkrada się i
przyczepia do Bożych spraw i mocno się ich chwyta. To nie jest nic jawnego, oczywiście, w widoczny sposób
grzesznego jak naturalne życie, które uważane jest za całkiem dobre według ludzkich standardów. Boży ludzie
zawsze musieli spotkać się z tym w takiej lub w innej formie. Ezdrasz musiał się z tym spotkać. Przyszli
mężczyźni i zaoferowali mu swoją pomoc przy budowie Domu Bożego: o, jakże Kościół ulega takim rzeczom!
Jeśli ktoś oferuje pomoc w pracy dla Pana, natychmiast spotyka się z odniesieniem: Oh, tak, taka pomoc, to
jest to czego potrzebujemy; skorzystajcie z całej pomocy jaką możemy zaoferować! Nie ma dyskryminacji.
Nehemiasz musiał się z tym spotkać. To jest pomoc, z której lepiej będzie nam nie skorzystać. Kościół będzie
się miał znacznie lepiej bez stowarzyszenia się z Filistynami. To jest coś co nęka Kościół przez cały czas. Jan,
ostatni Apostoł, który dożył podeszłego wieku napisał:”… ale Diotrefes, który lubi odgrywać wśród nich
kierowniczą rolę, nie uznaje nas …”(3J.:9).Widzicie jakie to jest ważne. Jan był bezpośrednim świadkiem
Jezusa: „Ja, Jan …byłem na wyspie Patos z powodu zwiastowania Słowa Bożego i świadczenia o Jezusie.”
Wielkim słowem w pismach Jana jest „życie”: „w Nim było życie” (J.1:4); „…to życie jest w Jego Synu” (1J.5:11).
Diotrefes nie mógł tego wytrzymać. Jeśli Chrystus wchodzi, Diotrefes, który lubi przewodzić musi odejść; jeśli
ten kto lubi przewodzić wchodzi, wtedy Chrystus trzyma się z daleka. Człowiek według Bożego serca, to
człowiek, który nie idzie na kompromis z naturalnym umysłem; nie tylko w tym co się nazywa grzechem w jego
najbardziej konkretnej formie, ale całym tym naturalnym życiem, które próbuje uchwycić się Bożej pracy i
Bożych zainteresowań żeby przejąć nad nimi władzę rządzić nimi. To jest coś co okalecza i paraliżuje Kościół
przez wieki; ludzie polecający siebie samych w miejsce Boga w Jego Kościele.
Widzicie za czym stał Dawid. On odciął głowę olbrzyma. Tam nie mogło być żadnych kompromisów; to musiało
się wydarzyć w imieniu Pana.
Cena Lojalności
Teraz zauważcie to, co z powodu swojego oddania Dawid musiał wycierpieć. Ten człowiek, który sam jeden
widział znaczenie tego co musiał zrobić, ten człowiek, który sam jeden miał Boże myśli w swoim sercu, Boże
koncepcje, Boże odczucia, Boże zrozumienie; ten człowiek, który sam jeden wśród wszystkich Izraelitów, w
tym ciemnym dniu duchowej słabości i upadku był po stronie Boga, widząc sytuację we właściwy sposób,
musiał cierpieć. Kiedy wszedł na scenę, i ……..ze swoją spostrzegawczością i zrozumieniem tego o co toczyła
się gra (jaka była stawka) ujawniając swoje oburzenie, swój gniew, swoją żarliwość dla Pana zaczął
kwestionować te rzeczy, jego właśni bracia zwrócili się na niego. Jak? W najokrutniejszy sposób dla takiego
człowieka, najbardziej wyrachowany żeby odwrócić serce prawdziwego sługi Bożego. Przypisywali mu złe
motywy działania. Mówili w końcu: Ty próbujesz przygotować drogę dla siebie samego próbując zdobyć
uznanie dla siebie, próbując zwrócić na siebie uwagę! Kierujesz się tylko osobistym interesem, osobistymi
ambicjami! To okrutny cios. Każdy człowiek, który wychodzi przeciwko tym którzy uzurpują sobie w
jakikolwiek sposób pozycję Boga i staje samotnie dla Boga przeciwko przeważającym siłom, wchodzi pod ten
bat. Do Nehemiasza powiedziano: Próbujesz zadbać o swoje własne imię, żeby dostać proroków, którzy
postawią cię wysoko i obwieszczą w całym kraju, że powstał wielki człowiek w Jeruzalem zwany
Nehemiaszem! To samo mówiono o Pawle. Taki fałszywy obraz jest częścią ceny. Serce Dawida było tak wolne
od takich rzeczy jak to tylko było możliwe. On był nastawiony na Pana, żeby Pan był uwielbiony, żeby Pan był
zadowolony, a i wtedy ktoś powiedziałby: To wszystko dla niego samego, dla jego własnego imienia, jego
własnej reputacji, jego własnej pozycji. Takie działanie jest bardziej skalkulowane na to żeby odebrać gorliwość
serca człowiekowi niż na dużą ilość otwartej opozycji. Jeśli by tylko stanęli i walczyli otwarcie w sposób
prawidłowy i uczciwy! Ale Dawid nie uległ, olbrzym tak! Może Bóg da nam takie serce jakie miał Dawid bo to
jest serce takie jak Boże serce.
Widzimy w Dawidzie odbicie Pana Jezusa, Którego pożerała żarliwość o Dom Pański, który zapłacił cenę za
Swoją żarliwość i Który był, pod każdym względem, Człowiekiem według Bożego serca.

Podobne dokumenty