styczniowy numer
Transkrypt
styczniowy numer
Nr 1/2016 Gazetka IV Liceum Ogólnokształcącego im. Stefanii Sempołowskiej w Lublinie W numerze: studniówka i matura felietony i esej pocztówka z podróży 1 Francja sztuka odżywiania świąteczna magia talentów recenzje: książki i filmu styczniowa lista przebojów sporty nie tylko zimowe Klaudia Kucharska, kl. 3d Ewelina Prokop, kl.3d Bal maturalny to ostatni czas w szkolnym życiu maturzysty, kiedy może nie myśleć o zbliżających się egzaminach. Czas przed tym ważnym wydarzeniem wypełniony jest wszelkimi przygotowaniami. Maturzyści wytrwale ćwiczą kroki i układy Wśród dziewcząt rozpoczyna się gorączkowe poszukiwanie kreacji na ten jedyny wieczór w życiu, sukienka, makijaż, buty, fryzura no i oczywiście symbol studniówkowej nocy-czerwona podwiązka. Panowie mają w tym przypadku ułatwione zadaniemuszka czy krawat? :) Zdecydowanym punktem kulminacyjnym balu maturalnego jest uroczysty polonez, rozpoczynający imprezę. Od kilku dni w naszej szkole trwają próby, lekko nie jest, ale wszyscy staramy się, aby wszystko wypadło idealnie. Mimo wielu nieporozumień wspieramy się nawzajem, wierzymy, że wyjdzie nam to najlepiej jak się da. Każda z dziewcząt chce być tą najpiękniejszą, niepowtarzalną. Chcemy, by każdemu z nas to wydarzenie zapadło w pamięci na lata. Jest to jedyna taka noc w życiu. Nie możemy doczekać się tego wyjątkowego dnia, 6 lutego 2016 r. - nasz dzień! Życzymy każdej maturzystce i każdemu maturzyście, by godnie skorzystał z zabawy, by przez chwilę oderwał się ciężkiej nauki i ostatni raz przed egzaminem dojrzałości rozerwał się. Grafika: http://www.adeem.pl/o-tancu/uzytkowy Hotel Focus czeka już na nas! Pomoc naukowa wiele ułatwia:) 2 Nr 1/2016 Anna Węgorska, kl. 3d Wielkimi krokami zbliża się czas studniówkowy. Każdy maturzysta już zapewne od kilku miesięcy myśli o tym wyjątkowym wydarzeniu i w związku z tym w naszych głowach rodzą się tysiące pytań… Jaką sukienkę wybrać? W jakim kolorze? Jakie dobrać do niej buty? Co z fryzurą i makijażem? Co zrobić, żeby nie zapomnieć o żadnych dodatkach? – ta lista może ciągnąć się w nieskończoność, ale pojawia się podstawowy problem – jak wybrać idealnego partnera na ten wyjątkowy bal? Najprościej jest dziewczynom, które mają swoich chłopaków, ale komplikacje pojawiają się w przypadku, kiedy takiej osoby brakuje. I co wtedy? Jeśli mamy kolegę, z którym dobrze się dogadujemy, to nie ma lepszego rozwiązania, jak po prostu zaprosić właśnie jego na tę uroczystość. Jeśli jeszcze dodatkowo wiemy, że ma poczucie humoru i lubi tańczyć, to już mamy problem rozwiązany. W przypadku kiedy jednak nie mamy takich znajomych, najbezpieczniej będzie zaprosić kogoś z rodziny, np. jakiegoś kuzyna, albo na przykład dobrych znajomych naszych bliskich, ponieważ nie musimy wtedy obawiać się, że nie będzie umiał się odpowiednio zachować. Natomiast jeśli chodzi o korzystanie z coraz popularniejszych propozycji towarzystwa z ogłoszeń, to lepiej być ostrożnym, z bardo prostych przyczyn – po prostu nie znamy tych osób i nigdy nie wiemy, czego można się po nich spodziewać, a przecież każdy chciałby, aby ten jedyny dzień w życiu był wyjątkowy i niezapomniany. przyjechać po ciebie z kwiatem – najlepiej z różą zapewnić transport starać się, aby pierwszy taniec wypadł jak najlepiej sprawić, byś poczuła się jak księżniczka nie zostawiać cię samej przy stole i jak najwięcej tańczyć tej wyjątkowej nocy zachowywać się kulturalnie być towarzyskim i sprawić, by jak najczęściej na twojej twarzy widniał uśmiech opiekować się tobą pamiętać o manierach przy stole okazywać szacunek wszystkim gościom 3 Czar studniówki Arciszanek - 1939 r. Karolina Sikora, kl. 3d Jestem idealistką i kocham nic nieznaczące, przesycone na wskroś bezsensem, staroświeckie banały. Przez to bardzo trudno zrozumieć mi zachowania b r e g o liceum. Chodzimy do liceum, żeby zdać maturę. i poglądy społeczeństwa, w którym żyję, a gdy zaczynam Matura potrzebna jest nam, żeby dostać się na d o b r e ich analizę, na wskroś przeszywa mnie egzystencjalny ból. studia. Studia, żeby pójść do d o b r e j pracy. Chodzimy Otacza mnie bezsens, a raczej poczucie bezsensu, swoista do pracy, żeby dostać awans i mieć d o b r e stanowisko blizna naszych czasów, które z pewnych względów są i d o b r e zarobki. Cały schemat, stworzony dla naszego przesiąknięte pragmatyzmem. Podporządkowujemy nasze dobra, jest raczej nastawiony na zdobywanie dóbr niż na życie zyskom, oczekujemy zysku od każdej czynności, któ- ich kreowanie. Narzekamy na życie w konsumpcjonistyczrą wykonujemy. Skupiamy się tylko na tym, co w naszym nym świecie, w istocie sami kształcąc się na konsumpcjomniemaniu jest przydatne. W kwestii kariery stąpamy kro- nistów. Cały schemat - nasze życie, po kolei zaplanowane, kami wyznaczonymi przez doradcę zawodowego: przecież wyznaczone przez kolejne etapy edukacji - wydaje się być wszystko skupia się na posiadaniu dobrej pracy. Odnale- dla nas bardzo racjonalny i sensowny. Sukces przypisujezienie ścieżki kariery dla własnej satysfakcji jest bez sensu. my ciężkiej pracy i nieludzkiemu wysiłkowi polegającemu Satysfakcją nie kupisz przecież nowego samochodu ani nie na uczęszczaniu na zajęcia, odrabianiu lekcji i czytaniu wykarmisz rodziny. W kwestii rozrywki robimy to, co streszczeń. W moim mniemaniu sukces ten jest niczym reszta naszych znajomych i ¾ populacji ludzkiej, bo robie- innym jak przejściem przez wszystkie etapy schematu, co nie czegoś kreatywnego jest bez sensu. wymaga umiejętności balansowania na kraW końcu wykonanie czynności, która nie wędzi lenistwa i kombinowania. Prawdziwy „Chcę się uczyć, tylko sprawi nam przyjemność, ale też bęwysiłek to zrozumienie, w czym się siedzi nauczę się dzie ucztą dla duszy i umysłu, jest bez sensu. i próba wybicia się z rutyny. Ale to jest gdziekolwiek będę.” Nie ma z tego żadnej praktycznej korzyści. przecież bez sensu. Cały ten praktycyzm niezmiernie Wiedza to cnota, a cały system mnie irytuje. Załóżmy, rozpoczynam rozmowę i opowia- edukacji jest dobrą drogą jej zdobywania. Wielokrotnie dam z zawzięciem o książce, którą zamierzam przeczytać pytana byłam, dlaczego nie poszłam do n a j l e p s z e g o czy o wierszu, który zapamiętałam. Często, a w zasadzie liceum i zawsze odpowiadałam: „Chcę się uczyć, nauczę prawie zawsze w odpowiedzi słyszę: „Po co?”, ewentual- się gdziekolwiek będę. Mój wybór był uwarunkowany panie: „Nie rozumiem.” Rzeczywiście, zapisany ręcznie sją.” Nikt mi tego nie powiedział, ale „To bez sensu” paw zeszycie wiersz Czechowicza nie zrobi ze mnie nowo- trzyło na mnie ślepiami potwora z kreskówki Disneya, jorskiej szychy w dziedzinie prawa, ale daje mi poczucie a zaraz za nim kroczyło: „Marnujesz swój potencjał!”. spełnienia, zadowolenia. Dlaczego miałabym ujmować tej Pojawia się tu pojęcie naszych możliwości, potencjału. Do rozkosznej czynności sensu, skoro czekam na każdą wolną spełnienia schematu nie potrzeba ani jednego ani drugiechwilę, żeby się jej poświęcić? Czym jest sens, a czym bez- go, ale to zdecydowanie pomaga. Myślenie pod prąd (bez sens? Na to pytanie postaram się udzielić wyczerpującej, sensu!) to już zupełnie co innego. przesiąkniętej do kości subiektywnej i ironicznej odpowiePrzeciwstawianie się schematom jest żmudne, dzi. trudne, tragiczne i oskarżane o bezsens. Tak czy inaczej schematy są dominującą siłą w naszym świecie, dlatego Matura, studia, praca Chodzimy do gimnazjum, żeby dostać się do d o granie im na nerwach jest niezbyt praktyczne. Z punktu 4 Nr 1/2016 widzenia statystycznego młodego człowieka lepiej poświęcić swój potencjał pokonywaniu kolejnym szczeblom kariery. To by miało sens. Z kolei ja wolę przelać moje możliwości na ten artykuł, który zapewne niedługo popadnie w niepamięć. Wolę przyczepiać reprodukcje moich ulubionych obrazów Luciana Freuda do ściany i piać z zachwytu, niż szlifować pisanie listu motywacyjnego. Wolę napisać esej niż rozprawkę, której wzory mogłabym wyrecytować wybudzona o 3 w nocy ze snu w fazie REM. Wolę przepisać po raz setny tę samą „Inwokację” Czechowicza, zamiast zdać na 6 tę mickiewiczowską. Taka już ze mnie tragiczna idealistka. Samolubność Czytałam ostatnio bardzo interesującą przemowę afgańskiego pisarza Khaleda Hosseini o jego bestsellerach, ale także, a może przede wszystkim, o jego procesie twórczym. W tej wypowiedzi zafascynowało mnie w szczególności jedno zdanie, które w wolnym tłumaczeniu z języka angielskiego brzmiało tak: „Od zawszę piszę dla jednoosobowej publiczności. Pisanie jest dla mnie samolubnym aktem, potrzebą opowiedzenia sobie samemu historii.” Warto tu wspomnieć, że powieści Hosseiniego o rzeczywistości Afganistanu zostały przetłumaczone na wiele języków i są światowymi bestsellerami. Khaled Hosseini jest przykładem jednej z osób, które wykorzystały swój potencjał nie do pracy w korporacji czy podrzędnym magazynie, a dla siebie. Z pozoru samolubna postawa pisarza przełożyła się na miłość i poszanowanie milionów, którzy wzięli jego książki do ręki. Co więcej, jego twórczość skłoniła ludzi do spojrzenia dalej niż ich biurko w korporacji, co z kolei poskutkowało chęcią pomocy tym, którzy w Afganistanie marzą o rodzinnym spokoju, a nie o awansie. Tylko ludzie tacy jak Khaled Hosseini są w stanie wywierać wpływ na społeczeństwo schematów. Ludzie, których dzieł nie czytamy, bo nie ma ich w kanonie lektur, a nikt nie pisze streszczeń ich książek. Ludzie, których twórczość uważamy za bezsensowną, bo nie ma swojego trwałego miejsca w schemacie. Może gdyby ktoś w Centrum powiedział, że Hosseini „wielkim pisarzem jest” i wpisał go na kolejną zamrożoną listę… powstałoby jakieś streszczenie. Zainteresowania? Nie mam. Uszy mnie bolą, gdy słyszę od ludzi z potencjałem większym niż imperium Aleksandra Macedońskiego, że nie mają talentu i nic ich nie interesuje. Są młodzi, ale porzucili ciekawość świata, bo społeczeństwo każe im być dorosłymi, a dorośli nie tracą czasu na brednie. Dorośli uczą się z repetytorium i robią zadanka. Czytanie dla przyjemności i pochłanianie wiedzy dla samodoskonalenia i wzbogacenia swojego życia jest dla dzieci. Nasuwa mi się w tym momencie najsłynniejsza kwestia z oper mydlanych: „Albo ona, albo ja”. Albo odpowiedzialność, albo pasja. To rozgraniczenie chyba boli mnie w tym całym pragmatycznym systemie najbardziej. Czym jest sens, a czym bezsens? Nic nie jest bardziej bezsensowne niż poczucie bezsensu. Wszystko ma sens, trzeba umieć go odnaleźć. Bezsensowna jest niechęć do wiedzy, lenistwo intelektualne, przedkładanie zysku ponad wszelkie idee. Choć Platon jest ostatnią osobą, na którą chciałabym się powołać, marzę czasem, żeby jego teoria o ideach była prawdziwa. Wtedy to praktycyzm schematycznej rzeczywistości zostałby przez społeczeństwo nazwany bezsensownym. Mogę marzyć, ale po co? To przecież bez sensu, prawda? „Od zawszę piszę dla jednoosobowej publiczności. Pisanie jest dla mnie samolubnym aktem, potrzebą opowiedzenia sobie samemu historii.” Khaled Hosseini 5 Pocztówka z podróży Wiktoria Dubrownik, kl. 2d Francja to mozaika rozmaitych regionów, a Paryż jako stolica kraju jest jednym z najsłynniejszych na świecie ośrodków kultury. W obecnym kształcie Francja istnieje już od XV wieku. Jest największym krajem Europy Zachodniej. Stanowi mieszankę wyjątkowo pięknych europejskich krajobrazów-od smaganego wiatrem wybrzeża Bretanii, po pachnące wzgórza Prowansji. W tym artykule opiszę Paryż, który zasługuje na szczególną uwagę. Paryż – stolica i największa aglomeracja Francji, położona w centrum Basenu Paryskiego, nad Sekwaną. Miasto stanowi centrum polityczne, ekonomiczne i kulturalne kraju. Znajdują się tu liczne zabytki i atrakcje turystyczne, co powoduje, że Paryż jest co roku odwiedzany przez ok. 30 milionów turystów. Jest to z pewnością jedno z najpiękniejszych miejsc świata. Paryż uwielbia się za niepowtarzalną atmosferę, szyk i niezliczone przyjemności od sztuki, przez modę aż po kuchnię. Niektórzy turyści nigdy nie weszli do żadnego muzeum a mimo to są bezgranicznie zakochani we francuskiej stolicy. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prostaklimat miasta sprawia, że chce się tam być, a rozległe pochlebne opinie tylko potęgują to pragnienie. Paryż przyciąga zakochanych –zaciszne zielone podwórza, piękne ogrody, brzegi Sekwany i odgłos akordeonu sprzyjają romansom. Oczywiście wielbiciele historii i sztuki znajdą tu dla siebie wiele. Przede wszystkim warto zobaczyć wieżę Eiffla, która stała się już symbolem miasta mimo że gdy powstawała, ówcześni mieszkańcy po prostu jej nie chcieli. Katedra Notre Dame od wielu wieków zachwyca swoim wyglądem. Jest o niej mowa nawet w powieści pt. „Dzwonnik z Notre Dame” Wiktora Hugo. Luwr, w którym obecnie funkcjonuje muzeum, jest zawsze zatłoczony ze względu na możliwość podziwiania obrazu Leonarda da Vinci – „Mona Lisa”. Charakterystycznym elementem Luwru jest szklana piramida, przy której turyści chętnie robią sobie zdjęcia. Mimo że Łuk Triumfalny jest położony na rondzie, co utrudnia do niego dostęp, to i tak jest charakterystycznym i chętnie odwiedzanym punktem miasta. Warto też wspomnieć o Pałacu Królewskim, który jest położony blisko Luwru. W jego wnętrzu rozpościera się niesamowity ogród. Paryż jest jedną ze światowych stolic mody. To właśnie tu odbywa się Paryski Tydzień Mody (Paris fashion week), który jest jednym z najważniejszych wydarzeń w branży modowej i pozwala zaprezentować projektantom swoje nowe kolekcje. Moda jest tu naprawdę ważną sprawą. Ludzie na ulicy prezentują różny styl i inspirują się sobą nawzajem. Nie da się przekazać choć połowy magii tego miejsca. Paryż jest po prostu niesamowitym i klimatycznym miastem, które powinien zobaczyć każdy, by przekonać się, dlaczego ludzie tak bardzo się w nim zakochują. "Z ciężkim sercem pójdę brzegiem Sekwan ykupię w kramikach sztych y i sennik miłosn y, lecz znaczenia snów moich, wczoraj pożegnan ych, nie znajdę w nim. We mgle usłyszę krzyk wiosn y." Maria Pawlikowska - Jasnorzewska 6 Nr 1/2016 7 paryżanie bardzo niechętnie reagują na mieszanie się nowoczesności z tradycyjną architekturą, dlatego też w centrum miasta praktycznie nie zobaczymy wieżowców. Wszystkie drapacze chmur zbudowane są z dala od centrum w nowoczesnej dzielnicy La Defense. z niechęcią mieszkańców spotkały się także na początku swojego istnienia m.in. wieża Eiffla, piramida Luwru czy centrum Pompidou (złośliwie nazywane "Rafinerią w centrum Paryża"). motyw Paryża pojawia się w setkach filmów m.in. "Zakochany Paryż", "Francuski pocałunek", "Kod da Vinci", "Paryż, Teksas", "Amelia", "Pachnidło", "13 Dzielnica", "Ratatuj", "Moulin Rouge!", "Vidocq". do 1930 roku wieża Eiffla była najwyższą konstrukcją na świecie. największa po II wojnie światowej operacja ewakuacji dzieł sztuki miała miejsce w 2003 roku, kiedy miastu zagrażała powódź. Victor Hugo mawiał: „Wszystko, co istnieje w dowolnym miejscu na ziemi, istnieje też w Paryżu.” 54% dzieci rodzących się w Paryżu ma czarną skórę. umiejscowienie zbudowanego kilkanaście lat temu łuku Grande Arche zostało wybrane tak, aby można było zobaczyć stamtąd Łuk Triumfalny i na odwrót. Fot. redakcja Agnieszka Łazarewicz, kl. 3d Lubię się wdawać czy też wsłuchiwać we wszelkiego rodzaju dyskusje. O ile nie są one prowadzone na zasadzie wzajemnych wyzwisk i przekleństw, mogą dać nam wiele do przemyślenia i zrozumienia. Ciekawym jest wysłuchanie opinii drugiej osoby, niezależnie, czy jest to specjalista w danej sprawie, czy po prostu jeden z naszych znajomych. Obgadanie tematu pomaga nam lepiej go zrozumieć, a także, jeżeli to potrzebne bądź możliwe, znalezienie dla niego rozwiązania Żeby wyrazić się w danej sprawie potrzebujemy ście w życie. Nie mam już sił na tłumaczenie kolejnemu pozornie niewiele – wystarczy garść osobistych przemy- rozmówcy, czemu jego wypowiedź nie miała najmniejsześleń, umiejętne kreowanie wypowiedzi i co najważniejsze – go sensu. Co gorsza, to tacy właśnie „specjaliści” lubią się własne, poparte argumentami czy doświadczeniami stano- wypowiadać najgłośniej – mimo to, że w zdecydowanej wisko. Najlepiej opierające się na naszych wewnętrznych większości przypadków nie wnoszą do dyskusji nic oprócz przekonaniach, a nie na opinii reszty. kontrowersji, zamętu, czy nawet konfliktu. A przekonywaNie musimy być specjalistami w danej dziedzinie, nie takich osób do własnych poglądów kończy się jeszcze by móc wykreować swoje zdanie na jej temat; wypadałoby gorzej. jednak wiedzieć cokolwiek. Nie mówię tutaj o wszystkich Kultura nakazuje nam szanowanie odmiennych zależnościach, regułach, sytuacjach – chodzi o dosłownie opinii, co jest jednak trudne, kiedy w naszym odczuciu są cokolwiek. Bądźmy szczerzy – są spraone wręcz absurdalne. Czasami nie możemy „Mam dość słuchania wy, o których nie mamy zielonego jednak winić za to naszych rozmówców – „genialnych” rozwiązań pojęcia. Nie wynika to z naszej ignotak jak już wcześniej wspominałam, brak rancji czy braku wykształcenia, problemów, które nie mają wiedzy na dany temat nie idzie w parze a często z różnego rodzaju uwarunz ignorancją osoby dyskutującej. W wielu cienia szansy na wejście kowań fizycznych czy psychicznych. sytuacjach niemożliwe jest zrekonstruowanie w życie.” Przykładowo – czy nieznający się naszej perspektywy w rozmowie, a uczuć nie zbytnio na medycynie ludzie powinni da się opisać słowami. wypowiadać się na temat niekonwencjonalnych sposobów Problem, o którym tutaj mówię, przyjmuje jeszleczenia? Jak osoba z kraju trzeciego świata może odnieść cze inne znaczenie, gdy patrzymy na niego w większej skasię do problemów przedstawicieli klasy wyższej? Co męż- li. Zwracam się tutaj w stronę kontrowersyjnych tematów, czyzna może wiedzieć o problemie uprzedmiotowiania o których zdarza nam się często słyszeć w dyskusjach polikobiet? Etc. tycznych czy telewizyjnych, a nagłaśniane przez media nieTakim sposobem rodzi się pytanie – czy istnieje dorzeczne opinie stają się popularne, przez co zaczynają coś takiego, jak granica wyrażanych opinii? Czy została być uznawane za właściwe. Jest to poniekąd sytuacja bez ona w pewnym momencie zapomniana, czy też okrywa się wyjścia, gdyż nagłe uciszenie gorących tematów dałoby opinią tematu tabu? skutek odwrotny od zamierzonego, wywołując jeszcze Czy istnieją problemy, na które najzwyczajniej większe poruszenie wśród zwykłych ludzi, prowadzące świecie nie powinniśmy się wypowiadać? Moim zdaniem jedynie do większej ilości niedorzecznych opinii. jak najbardziej. Dlaczego? Bo najzwyczajniej w świecie – Według mnie rozwiązanie takiej sytuacji jest proirytują mnie osoby „wszechwiedzące”, które w gruncie ste – należy na poważnie podjąć unikany dotychczas prorzeczy nie wiedzą nic. Mam dość słuchania „genialnych” blem granicy wyrażanej opinii. Już od najmłodszych lat rozwiązań problemów, które nie mają cienia szansy na wej- powinniśmy być uświadamiani o regułach prawidłowej 8 Nr 1/2016 dyskusji, których kluczowym punktem miałaby być znajomość omawianego tematu. Tłum ludzi to zbiór pojedynczych jednostek i każda z nich jest na swój własnych sposób wartościowa – niesie jednak ze sobą inną gamę emocji i wiedzy. O ile są płaszczyzny, w których wszyscy się jednogłośnie zgadzamy, o tyle istnieją także sprawy, o których pojęcie ma jedynie część z nas. Już najwyższy czas nauczyć się, że nie jest to powód do wstydu; że brak opinii na dany temat nie musi być żenujący. W pewnych sytuacjach milczenie jest zło- tem – o ile absolutnie nie chodzi tutaj o przemilczenie wszelkich kontrowersyjnych problemów, to czasami powinniśmy powierzyć je w ręce specjalistów, bądź też osób bliższych tematowi. Jesteśmy tylko ludźmi – nie staniemy się ekspertami danej dziedziny w jedną noc, nie zawsze jesteśmy także w stanie postawić się w sytuacji innego człowieka. Możemy za to uszanować czyjś problem, w ciszy go przemyśleć i… pozostawić bez komentarza. Mateusz Brzozowski, kl. 2d Odżywianie wpływa nie tylko na to, jak wyglądamy, ale także na nasze samopoczucie. Na początku zastanówmy się, co oznacza zdrowe odżywianie. Wszystko opiera się na produktach naturalnych i zrównoważonej diecie, którą kształtują czynniki ilościowe, termiczne i jakościowe. Istnieje „żywność, która nie żywi” i są to dania przetworzone przemysłowo. A więc nie jedz gotowców typu fast food, zupy w proszku, konserwy i taniej wędliny! Zawierają one wiele barwników, konserwantów, soli i szkodliwego tłuszczu. Lista produktów, które należy ograniczyć, by być zdrowszym, nie pociesza. Znajduje się na niej wiele naszych ulubionych produktów, takich jak soki i owoce z dużą ilością cukru, smażone mięsa, białe pieczywo, słodycze, ziemniaki, tłuszcze pochodzenia roślinnego i zwierzęcego (masło, smalec), różne używki i oczywiście alkohol. Nasuwa nam się teraz kolejne pytanie, solić czy nie? Należy używać bardzo mało soli, ponieważ zatrzymuje ona wodę w organizmie. Czy wiesz, że statystyczny Polak zjada 11g soli dziennie i jest to dwa razy za dużo? Dziennie powinniśmy spożywać około 5g, czyli jedną płaską łyżeczkę. Jak odnaleźć się w gąszczu zasad zdrowego żywienia? Możesz kierować się czterema zasadami: umiarkowania, uregulowania, urozmaicenia, utrzymania w cieple. Umiarkowanie polega na częstszym jedzeniu, ale w mniejszych ilościach. Najlepiej będzie, jeżeli zaczniemy dzień od ciepłego i obfitego śniadania, a potem już tylko stopniowo będziemy zmniejszać porcje. Zasada uregulowania wiążę się z regularnymi posiłkami w ciągu dnia. Ilość pożywienia ma przypominać piramidę, rano dużo, a potem coraz mniej. Urozmaicenie naszego jadłospisu jest ważnym elementem w zdrowym odżywianiu. Jedz dużo warzyw, kasze, pełnoziarniste płatki i pieczywo, ryby oraz wszelkiego rodzaju zupy! Utrzymanie żołądka w cieple pozwala na lepszą pracę naszego organizmu, m.in. spalanie czy trawienie. W tej sytuacji należy ograniczyć lody, jogurty, koktajle, napoje gazowane, czyli wszystko, co jest zimne. Można stwierdzić, że lepiej jeść mało a często. Pięć posiłków dziennie to optymalne rozwiązanie naszych problemów żywieniowych. 9 Fot. zdrowejedzonko.bloog.pl/ Anna Węgorska, kl. 3d "Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nieważne jest to, co się ma, ale czym się dzieli z innymi." Jan Paweł II Zgodnie ze słowami Ojca Świętego nieważne czym, ale warto dzielić się z bliźnim, dlatego też młodzież z Ludwina (powiat Łęczyński) z okazji Świąt Bożego Narodzenia postanowiła podzielić się swoimi talentami… Każdy posiada jakiś talent bardziej albo mniej znany, ale nie każdy z nas ma na tyle odwagi, aby stanąć na scenie i wystąpić przed publicznością i jury. Jednak wielu, jak się okazuje, potrafi wygrać z własnym strachem i zaryzykować. Boże Narodzenie to czas wyjątkowy, który powinniśmy spędzić z najbliższymi przy świątecznym stole, dźwiękach kolęd, oraz blaskach choinki. Każdemu też ten okres kojarzy się z prezentami, ale niestety nie każdy może liczyć na spotkania rodzinne i miłe upominki. Takim przykładem mogą być np. podopieczni domu dziecka. Dlatego młodzież z Ludwina wymyśliła skuteczny sposób na to, jak połączyć wspólną zabawę z uświetnieniem dzieciom tego czasu, organizując konkurs charytatywny pod hasłem „Magia Talentów”. Spotkanie to wyglądało jak telewizyjny „Mam Talent”, tylko niosło za sobą wyjątkowy cel. Dzięki temu przedsięwzięciu nie tylko odkryto ponad 30 nowych talentów, które zostały ocenione i nagrodzone przez jury, ale dodatkowo zebrano ponad 1500 zł na świąteczne upominki dla dzieci. Była to także doskonała okazja do wspólnego spędzenia andrzejkowego wieczoru i wyjątkowej zabawy całych rodzin! Jak widać „dla chcącego nic trudnego”, wystarczy zastanowić się, jak można pomóc innym zebrać grupę chętnych osób i do dzieła! Zachęcamy wszystkich do aktywności! 10 Fot: Ania Węgorska Nr 1/2016 Paulina Drążek, kl. 3d Drodzy Maturzyści, matura tuż, tuż! Wydaje się nam, że mamy jeszcze bardzo dużo czasu do nauki. Odkładamy wszystko na potem z myślą, iż zdążymy powtórzyć cały materiał w ostatni miesiąc a nawet w tydzień. Jednak jest to mylne stwierdzenie, gdyż za nami już cztery miesiące nauki, a zapewne większość z nas nie rozpoczęła przygotowań do egzaminu dojrzałości. A gdy dokładnie przeanalizujemy pozostały czas, zostaje go naprawdę niewiele. Prawie cały styczeń mamy już za sobą. Rozpoczął się już nowy semestr, dlatego „walczmy” teraz o dobre oceny i nie odkładajmy wszystkiego na potem. Przyjrzyjmy się zatem dokładniej datom ważnym dla tegorocznego maturzysty: 15-28 lutego ferie zimowe 24-29 marca Święta Wielkanocne 29 kwietnia zakooczenie roku szkolnego dla klas maturalnych 4-23 maja częśd pisemna egzaminu maturalnego zgodnie z harmonogramem CKE 4 maja matura z języka polskiego 5 maja matura z języka angielskiego 6 maja matura z matematyki 9-21 maja częśd ustna egzaminu maturalnego zgodnie ze szkolnym harmonogramem 1-17 czerwca egzamin maturalny w terminie dodatkowym 5 lipca ogłoszenie wyników egzaminu maturalnego w terminie głównym i dodatkowym, przekazanie absolwentom świadectw dojrzałości do 12 lipca zebranie pisemnych oświadczeo absolwentów o zamiarze przystąpienia do egzaminu w terminie poprawkowym 23 sierpnia częśd pisemna egzaminu poprawkowego 24-26 sierpnia częśd ustna egzaminu maturalnego w terminie poprawkowym 12 września ogłoszenie wyników egzaminu maturalnego w terminie poprawkowym i przekazanie absolwentom świadectw dojrzałości Życzę wszystkim powodzenia w przygotowaniach do matury i w trakcie samego egzaminu! 11 Fot: http://www.onaonaona.com/styl-zycia/ostatni-dzwonek.html Józa Janiuk, kl. 2d W olność słowa- bardzo fajna sprawa. Wszyscy bardzo lubią z tej możliwości korzystać. Sam fejsbuk pyta na dzień dobry, o czym teraz myślisz. W Londynie, jeśli ktoś poczuje taką potrzebę, może się wybrać do Hyde Parku i zabrać głos w każdej sprawie. Jeśli po takim występie ma się delikwentowi zrobić lżej na serduszku to uważam, że jest to świetna opcja. Często jednak czytając wypowiedzi na różnych portalach społecznościowych czy nawet rozmawiając ze znajomymi mam wrażenie, że ta wolność słowa posuwa się mocno poza wszelkie granice. Oczywiście od czasu do czasu można trafić na inteligentną dyskusję, najczęściej spotykanym argumentem bywa mimo wszystko „Bo to jest moje zdanie i w ogóle to ty się nie interesuj.”, „Bo mamy wolość wypowiedzi i ja się mogę wypowiadać, ale ty to już nie bardzo raczej.” Najbardziej urocze jednak jest to, że gdy przychodzi czas na uzasadnienie swojego stanowiska, jedyne, co tym osóbkom przychodzi do głowy, to „BO TAK”. Ocenianie wszystkich dookoła również jest jednym z naszych ulubionych zajęć. Każdy z nas jest mistrzem w każdej dziedzinie i na wszystkim zna się najlepiej i oczywiście chętnie się swoim zdaniem podzieli. Przecież mam do tego prawo. Cieszy mnie fakt, że od czasu do czasu można trafić na jakiś pozytywny komentarz lub na krytykę, która jest uzasadniona, bo takie rzeczy są naprawdę motywujące. Jednak jeśli kolejna wypowiedź, którą się czyta, jest milionowym „hejtem”, to odechciewa się czegokolwiek. Słyszy się, że ludzie często krzywdzą słowami, bo nie wiedzą, jak wielką one mają moc. Ja sądzę jednak, że doskonale zdają sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji swoich wypowiedzi. Po prostu po co mamy milczeć, skoro można kogoś poniżyć. A jeśli jeszcze w tym celu korzystam z Internetu, to przecież można to zrobić anonimowo! Przecież mam prawo do wyrażania swojego zdania. Oczywiście, że masz. Bardzo fajna sprawa. Weronika Kwiatek, kl. 3d Skoki narciarskie są dyscypliną, która nie należy do bezpiecznego sportu. Każdy niuans: wiatr, ruch nartą, ręką, nogą, odpowiednia sylwetka w locie składa się na to, aby oddać dobry skok, ale i bezpieczny. Austriacki skoczek- Thomas Morgenstern - mimo ogromnego doświadczenia na skoczni doznał wielu niebezpiecznych upadków. Ten najbardziej niebezpieczny upadek w Kulm odmienił jego życie na zawsze. We wrześniu 2014 Morgi postanowił rozstać się z nartami. Jego obciążenie psychiczne i obawy przed kolejnymi skokami były na tyle mocne, że nie potrafił już oddawać tak dobrych skoków, jak tych przed upadkami. To było jego przyczyną pożegnania się ze skakaniem. Autobiografia Morgiego pt. „Moja walka o każdy metr” jest niesamowitą książką. Przeczytałam ją jednym tchem, ze łzami wzruszenia jak i śmiechu. Morgnestern przedstawił w niej, jak trudne jest życie skoczka narciarskiego, jak bardzo trzeba być wytrwałym i jak wiele trzeba poświęcić, by osiągnąć sukces. W kadrze nie zawsze było kolorowo. Faworyzowanie jednego zawodnika, konflikty z trenerami i zawodnikami sprawiły, że Morgi stawał się coraz bardziej wytrwały, nie odpuszczał i dążył do realizowania swoich celów, nie zawsze zgodnie ze sztabem szkoleniowym. Morgi jest troszkę pechowcem, ze względu też na dużą ilość upadków. Każde takie zdarzenie pozostawiło ślad w jego psychice, co zaowocowało jego późniejszą decyzją. „Bałem się przed każdym skokiem, ale mimo to skakałem. Kochałem to.” 12 Nr 1/2016 Ewelina Samuła, kl. 2d Film "Carte Blanche" w reżyserii Jacka Lusińskiego jest dramatem obyczajowym opartym na biografii jednego z lubelskich nauczycieli historii. Mężczyzna powoli traci wzrok. Usprawiedliwiając swoje problemy zmęczeniem ulega wypadkowi, w którym traci ukochaną matkę. Dopiero z biegiem czasu, kiedy z dnia na dzień jego wzrok coraz bardziej się pogarsza, zdaje on sobie sprawę, jak bardzo poważny jest jego problem. Gdy nauczyciel dowiaduje się, że stanie się zupełnie niewidomy, chce się poddać, zaraz po tym dostaje wychowawstwo w klasie maturalnej. Podejmuje jednak wyzwanie i w strachu przed utratą pracy, którą kocha i bez której nie widzi sensu życia, postanawia ukryć swoją chorobę, mówiąc o tym tylko swojemu najlepszemu przyjacielowi. Kiedy dyrekcja dowiaduje się o ukrywanej niepełnosprawności nauczyciela, nie zwalnia go z pracy, ponieważ już wtedy świetnie radzi on sobie w życiu. Obsada tego filmu jest znakomita, Andrzej Chyra doskonale zagrał rolę nauczyciela. „Carte Blanche” to dobry polski film, niezwykle przejmujący, wzruszający, a przede wszystkim prawdziwy. To taki film, który uczy i motywuje nas, by nigdy się nie poddawać niezależnie od tego, co przyniesie nam życie. Uczy, że warto zawsze robić to, co kochamy, bo wtedy najbardziej czujemy jego sens. Uświadamia, że należy doceniać wszystko, co mamy, a przede wszystkim zdro- wie, które jest tak cenne. Zamiast każdego dnia narzekać, trzeba wziąć się w garść i zacząć żyć, bo jak sam nauczyciel mówi "nie ma czasu na niepełnosprawność". Pan Maciej Białek jest nauczycielem 8LO w Lublinie, uczy on również moją koleżankę, a film tak mnie zachwycił, że od razu zaczęłam pytać, jak wyglądają ich lekcje. Zainteresowałam się wywiadami z tym niezwykłym człowiekiem. Tak jak w filmie jest to przedstawione - obecność sprawdzają uczniowie, kartkówki czy sprawdziany czytają na głos jego bliscy, a on mówi im, czy to jest poprawna odpowiedź, uczniowie nie ściągają - nie mają serca ranić takiego człowieka i samo sumienie im na to nie pozwala. Mimo swej niepełnosprawności historyk jest szczęśliwym człowiekiem, ma duży dystans do tego, że jest niewidomy. Ta niesamowita historia wydarzyła się tutaj w Lublinie, a sceny filmu kręcone są na terenach dobrze nam znanych. Rozpoznajemy nawet nasze boisko szkolne. To niespotykana historia. Pomaga spojrzeć nam na życie z innej perspektywy, a tym samym zmienić nasze dotychczasowe myślenie. Polecam wszystkim ten film, jest przepiękny a co najważniejsze, po obejrzeniu można wynieść z niego naprawdę wiele, nawet wprowadzić do naszego życia zmiany. Fot: kinoswiat.pl 13 Józa Janiuk, kl. 2d Rodriguez-„Cause”-To jest jeden z tych utworów, gdzie warto dokładnie się wsłuchać w słowa. Jeśli ktoś nie oglądał filmu „Sugar Man” to też gorąco zachęcam. The Rolling Stones-„Under my thumb”- Mam wrażenie, że piosenka im starsza tym lepsza. Paweł Izdebski-„Lean on”-Czasami błądząc w czeluściach Sound’n’Cloud trafi się taki człowiek, którego covery brzmią lepiej niż wersje oryginalne. Polecam zaznajomić się z resztą twórczości tego pana. David Bowie-„Space oddity”-Pierwotną wersję pisałam w dzień urodzin Davida. Dopiszę więc tylko, że cieszę się, iż zostawił po sobie tyle świetnych utworów. Jack White-„Love is blindness”-Takich coverów mogłabym słuchać już zawsze. Zwłaszcza jeśli śpiewa je Jack White. The Clash-„London calling”-Dawno temu wyszłam z założenia, że piosenka, która ma w tytule moje ulubione miasto, nie ma prawa być zła. Chyba miałam rację. Phedora-„Hello”-Znowu cover. Jest to jednak jedyna wersja tej piosenki, którą jestem w stanie wysłuchać od początku do końca. Swoją drogą Phedora to lubelski zespół, z którego twórczością również warto się zapoznać. .Ima Robot-„Greenback boogie”-Mówi się, że najlepszy prawnik zna wszystkie odcinki „Suits”, ja dodatkowo znam soundtrack. Alphaville-„Forever young”-To ta piosenka, której nie da się słuchać nie śpiewając jej. Bob Marlry-„Could you be loved”-Chociaż uwielbiam zimę, to takie letnie klimaty mogą mi towarzyszyć cały rok. Obywatel G.C-„Tak! Tak!”- Potwornie długo nie mogłam się przekonać do muzyki obywatela Ciechowskiego. Teraz jednak nie ma dnia bez Republiki. The Animals-„House of the Rising Sun”-Słyszałam miliard wersji tego utworu. Tego wykonania nie przebije nic. Simon & Garfunkel-„The sound of silence”-Te piosenki z ciszą w tytule mają w sobie coś niesamowitego. 14 Nr 1/2016 Kinga Lampaszek, kl. 3d Dla wielu osób lato jest czasem zwiększonej aktywności fizycznej. Zimą czas wolny wolą natomiast spędzać przed telewizorem lub w Internecie, ale czy słusznie? Wtedy również warto dbać o swoją kondycję i nie zaniedbywać ruchu. Moją ulubioną formą aktywności zimą zdecydowanie jest jazda na nartach. Często słyszę obawy ludzi, którzy chcieliby zacząć jeździć, ale boją się kontuzji. Te jednak zdarzają się w każdym sporcie, a jeśli jesteśmy świadomi swoich umiejętności i jeździmy ostrożnie, mamy dużą szansę ich uniknąć. Oczywiście nie możemy odpowiadać za zachowanie innych na stoku, dlatego każdy powinien jeździć tak, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i innym, a w szczególności mało doświadczonym narciarzom. Kolejną sprawą są koszty. Narty wydają się wielu osobom drogą formą spędzenia wolnego czasu. To również nie musi być prawda. Nie musimy przecież od razu kupować drogiego profesjonalnego sprzętu. Jeśli dopiero zaczynamy naszą przygodę z tym sportem, najlepiej jest wypożyczyć sprzęt, który pomoże nam odpowiednio dobrać pracownik wypożyczalni. Przy tym nie powinniśmy zapominać również o kasku. Koleją sprawą, którą trzeba podkreślić jest to, że na naukę jazdy na nartach nigdy nie jest za późno. Na stokach możemy zobaczyć zarówno małe dzieci, jak i dorosłych. Jest to więc sport rodzinny Narty są sportem na świeżym powietrzu. Są również niestety zależne od pogody. O ile brak śniegu nie jest przeszkodą z uwagi na sztuczne naśnieżanie stoków, o tyle dodatnie temperatury utrudniają stworzenie dobrych warunków narciarzom. Śnieg topnieje, a gdy później znów zaczyna zamarzać, tworzy się lód. Mimo to każdego roku można znaleźć chociaż kilka dni dających nam idealne warunki do wyjazdu na stoki. Największym plusem jazdy na nartach jest to, że nawet jeśli jazda nie idzie nam jeszcze najlepiej, możemy miło i oryginalnie spędzić czas wolny. 15 XII Mistrzostwa Europy Mężczyzn Krystian Wołosiuk, kl. 3d 15 stycznia 2016 r. w naszym kraju rozpoczęły się XII Mistrzostwa Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn. Polska jako organizator nie musiała brać udziału w eliminacjach, tylko została od razu zakwalifikowana. Już od wielu lat nasza reprezentacja znajduje się w ścisłej czołówce ekip z całego świata, co pokazują wyniki na wielkich imprezach - tak jak zajęcie 3. miejsca na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn, które odbyły się w zeszłym roku w Katarze, pokonując po dogrywce reprezentację Hiszpanii 29:28. Przed Mistrzostwami Europy Polacy rozegrali dwa towarzyskie turnieje: pierwszy to CHRISTMAS CUP, który odbył się 28-29 grudnia w Hali Stulecia we Wrocławiu. Tam polska reprezentacja najpierw zwyciężyła z Ukraińcami, a następnie w finale w dobrym stylu pokonała reprezentację Czech 37:33. Drugim sprawdzającym egzaminem był turniej towarzyski w Hiszpanii w mieście Irun, na którym znalazły się bardzo mocne reprezentacje, co mogło pokazać, w jakiej formie znajduje się nasza reprezentacja. W pierwszym występie Polacy zwyciężyli z Brazylią 27:23. Wysoką formą imponowali przede wszystkim Przemysław Krajewski oraz Piotr Wyszomirski. Kolejnego dnia Biało-Czerwoni zmierzyli się ze Szwedami, pokonując ich 28:26. Polacy niemal przez całe spotkanie gonili wynik. Dopiero na kwadrans przed końcem, w dużej mierze dzięki skutecznym rzutom z dystansu niezawodnego Karola Bieleckiego, udało im się wyjść na prowadzenie. Na zakończenie turnieju towarzyskiego w baskijskim Irun reprezentacja Polski przegrała z Hiszpanią aż 12:26. Było to fatalne widowisko ze względu na słabą grę zarówno w obronie, jak i w ataku. W tej sytuacji podopieczni Michaela Bieglera nie byli w stanie przeciwstawić się gospodarzom, którzy szybko wypracowali wysoką przewagę i w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Polacy w całym turnieju zajęli 2. miejsce, z czego możemy być zadowoleni. Przemysław Krajewski został wybrany najlepszym lewoskrzydłowym turnieju, a Karola Bieleckiego uznano najlepszym lewym rozgrywającym trzydniowych zmagań w Irun. Trener Biało-Czerwonych Michael Biegler mógł sprawdzić formę chłopaków przed mistrzostwami, z której możemy być zadowoleni. Myślę, że nasza reprezentacja zajmie w tym turnieju miejsce na podium. Fot: clubsporttravel.eu 16 Nr 1/2016 Anna Wójcik, kl. 3d 17 1 TYTUŁ – tytuł Mistrza Europy zdobędzie tylko jeden zespół. Wśród głównych faworytów wymieniane są drużyny Francji, Hiszpanii oraz Danii, jednak kibice mają zapewne nadzieję na powtórkę z Mistrzostw Świata siatkarzy z 2014r., kiedy to nasza reprezentacja wywalczyła złote medale. 1 GOSPODARZ – Polska po raz pierwszy gości tak dużą imprezę, jeżeli chodzi o piłkę ręczną. Z naszą kandydaturą przegrały takie państwa jak Austria, Chorwacja, Norwegia czy Szwecja. 4. MIEJSCE – to najwyższe miejsce, które zajęła reprezentacja Polski na Mistrzostwach Europy. W 2010r. byliśmy blisko zdobycia medalu, jednak przegraliśmy w meczu o 3. miejsce z Islandią 26:29. 4. WIELKA IMPREZA SPORTOWA – Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej mężczyzn będą czwartą – po Mistrzostwach Europy w piłce nożnej (2012), Mistrzostwach Europy (2013) i Mistrzostwach Świata siatkarzy (2014) – wielką imprezą sportową organizowaną przez nasz kraj. Polska została doceniona jako organizator i już szykuje się na Mistrzostwa Europy U-21 w piłce nożnej, Mistrzostwa Europy siatkarzy (2017) oraz Mistrzostwa Świata piłkarzy ręcznych (2023). 4 x SZWECJA – najwięcej tytułów Mistrza Europy ma reprezentacja Szwecji. Triumfowała w latach 1994, 1998, 2000, 2002. 5 MIAST – turniej zostanie rozegrany w pięciu polskich miastach. Będą to: Gdańsk/Sopot (Ergo Arena), Katowice (Spodek), Wrocław (Hala Stulecia) oraz Kraków (Kraków Arena). 6 x DANIA – najwięcej medali Mistrzostw Europy na swoim koncie mają Duńczycy. Dwukrotnie wygrywali tę imprezę, raz byli wicemistrzami, a trzykrotnie stawali na najniższym stopniu podium. 8 SPOTKAŃ – tyle będą musieli rozegrać mistrzowie Europy. Trzy mecze w fazie grupowej, kolejne trzy w fazie zasadniczej oraz półfinał i finał – to zadanie dla najlepszej drużyny turnieju. 12. EDYCJA – tegoroczny turniej to już 12. edycja Mistrzostw Europy. Rozgrywany jest cyklicznie – co dwa lata – od 1994r. 16 DRUŻYN – w wyniku eliminacji do turnieju zakwalifikowało się 15 reprezentacji + gospodarz. Zespoły zostały podzielone na 4 grupy: Francja, Polska, Macedonia, Serbia (grupa A - Kraków); Chorwacja, Islandia, Białoruś, Norwegia (grupa B – Katowice); Hiszpania, Szwecja, Niemcy, Słowenia (grupa C - Wrocław); Dania, Węgry, Rosja, Czarnogóra (grupa D – Gdańsk/Sopot). 16 ZAWODNIKÓW – tylu graczy liczy polska kadra. Biało-czerwone koszulki założą największe gwiazdy naszej reprezentacji – Sławomir Szmal, Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Kamil Syprzak czy Michał i Bartosz Jureccy. 17 DNI – tyle potrwają Mistrzostwa Europy. Turniej rozpocznie się w piątek 15 stycznia, a zakończy w niedzielę 31 stycznia meczem finałowym. Grafika: goldenlife.pl Nr 1/2016 Anna Wójcik, kl. 3d TURNIEJ W POLSCE – Mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych po raz pierwszy zostaną rozegrane w naszym kraju. Już ostatnie Mistrzostwa Świata siatkarzy pokazały, że Polska naprawdę dobrze radzi sobie z organizacją imprez sportowych. Nowoczesne hale, najlepsze transmisje telewizyjne, innowacyjne rozwiązania – w tym stanowimy ścisłą światową czołówkę. NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH – w połowie stycznia do Polski przyjadą prawdziwe gwiazdy europejskiej piłki ręcznej. Francuz Nikola Karabatić, Serb Darko Stanić, Białorusin Siarhiej Rutenka, Hiszpan Joan Canellas, Niemiec Uwe Gensheimer, Duńczyk Mikkel Hansen – Mistrzostwa Europy będą wspaniałą okazją do zobaczenia ich w akcji. ATMOSFERA I KIBICE – zagraniczni siatkarze, piłkarze ręczni czy skoczkowie narciarscy zawsze są pod wrażeniem polskich kibiców i atmosfery, jaka u nas panuje. Wypełnione obiekty sportowe, zainteresowanie zawodnikami, wspaniały i głośny doping – to wszystko sprawia, że sportowcy z innych krajów chętnie przyjeżdżają do Polski. ORŁY BIEGLERA – nasza kadra stanowi mieszankę doświadczenia i młodości. Mimo problemów – głównie na środku rozegrania – skład jest najsilniejszy z możliwych. Sławomir Szmal, Krzysztof Lijewski, Karol Bielecki, Adam Wiśniewski i bracia Jureccy z pomocą Kamila Syprzaka, Michała Szyby oraz Piotra Chrapkowskiego na pewno będą mieli szansę na wywalczenie najlepszego wyniku w historii – pierwszy medal ME jest naprawdę realny. MISTRZOWIE HORRORÓW, GLADIATORZY – to dobrze znane określenia polskich szczypiornistów. Wybite zęby, połamane palce, podarte koszulki, gra w obronie przypominająca chwilami zapasy, zszywanie łuków brwiowych w trakcie meczu – to żadna nowość w naszych szeregach. Rzut Artura Siódmiaka przez całe boisko w meczu z Norwegią w 2009r., odrobienie 11 bramek straty do Szwedów w 2012r. czy wyrównujący gol Michała Szyby na 2 sekundy przed końcem podstawowego czasu w bitwie o trzecie miejsce na ostatnich mistrzostwach świata w Katarze – te mecze dzięki swojej dramaturgii są pamiętane przez lata. Ale to właśnie za te emocje kibice kochają polskich piłkarzy ręcznych. „Nigdy nie oglądam meczów na siedząco. Chodzę po całym mieszkaniu. Niby próbuję zajmować się in- nymi rzeczami, robię herbatę, kawę, podlewam kwiatki. Ale tak naprawdę ukradkiem, kątem oka gapię się w telewizor. Ileż ja nerwów już przez nich zjadłam… Od dziesięciu lat, gdy przychodzi styczeń, modlę się o podwójne zdrowie. Mecze z udziałem naszej kadry są jak narkotyk. Im więcej się denerwujesz, tym więcej chcesz oglądać. Kilka lat temu przyszła do mnie znajoma. Zdenerwowana, z trzęsącymi się rękami. ,,Pani Anielu, pogadaj pani z tymi chłopakami. Jak matka z synami. Niech się zlitują. Niech nie grają tak na ludzkich emocjach. Mój chłop powiedział, że jeszcze jeden taki mecz i wyrzuci telewizor przez okno” (fragment artykułu ,,Niszczyciel telewizorów” z magazynu „TEMPO” 5/2015) Aniela Jurecka, mama Michała i Bartosza Jureckich „Dla mnie piłka ręczna to najbardziej męska gra zespołowa na świecie. Zawodnicy, którzy uprawiają ten sport, to mega-rzeźnicy, prawdziwi sportowcy, gladiatorzy XXI wieku.” Łukasz Kadziewicz 18 Nr 1/2016 Weronika Kwiatek, kl. 3d Wiktoria Dubrownik, kl. 2d Anna Wójcik, kl. 3d IV Liceum Ogólnokształcące im. Stefanii Sempołowskiej Józa Janiuk, kl. 2d Karolina Sikora, kl. 3d Anna Wegorska, kl. 3d Opiekunowie: p. Małgorzata Badurowicz p. Justyna Krupińska ul. Szkolna 4 20-124 Lublin Tel. +48 81 7477817 Fax: +48 81 7478023 E-mail: [email protected] 19 Czwórka w sieci: www.4lo.lublin.pl