W tym numerze przeczytacie
Transkrypt
W tym numerze przeczytacie
ISSN 1425-7610 Nr 8 (210) sierpień 2013 cena 1,6 zł z 8% VAT Szukaj nas też na Facebook.com W tym numerze przeczytacie: Mateusz Mika z dwójką przyjaciół szczęśliwie zakończyli rowerową wyprawę do Pekinu. Czytaj str. 16 Gdzie oddać zużyte opony, przeterminowane leki, odpady toksyczne, gruz budowlany? Te i inne odpady przyjmuje Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów na ul. Szklarskiej, ale najpierw warto zapoznać się z regulaminem dostarczania śmieci. Czytaj str. 2 Są pieniądze na budowę nowego targowiska, parkingu, a przede wszystkim długo oczekiwanego szaletu publicznego. Czytaj str. 3 Ewa Wachowicz (z lewej) spotkała się z czytelniczkami orzeskiej biblioteki. Na zdj. Mariola Kolonko z córką Kasią i Maria Mierzwa – Owczarek. Str. 7 22 września druga edycja prestiżowej imprezy sportowej: Ulicznego Biegu Orzeskiego. Zapraszamy do udziału. Czytaj str. 8 Andrzej Pająk z Orzesza cenionym znawcą i hodowcą zwierząt egzotycznych. Czytaj str. 9 Orzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa ma 20 lat. Czytaj str. 12 Gardawice mają nowego proboszcza. Czytaj str. 11 Dalej zbieramy plastikowe nakrętki dla Gosi Makosz z Orzesza. Czytaj str. 6 Chór „Dzwon” zaprasza miłośników śpiewu. Czytaj str. 4 Zalało magazyn biblioteki. Ponad 1000 książek do wyrzucenia. Czytaj str. 8 Stowarzyszenie Razem = Łatwiej ze Zgonia przygotowało wakacyjną ofertę dla dzieci. Na zdj. autorzy 30. metrowej panoramy sołectwa, wykonanej na zajęciach plastycznych. Str. 11 W sobotę 10 sierpnia ok. 19.30 w Zawadzie na skrzyżowaniu ulic Żorskiej i Szkolnej doszło do tragicznego w skutkach zderzenia dwóch aut marki matiz i volkswagen golf. W wyniku poniesionych obrażeń w szpitalu zmarła 16.letnia mieszkanka Zawady, będąca w 6-7 miesiącu ciąży, pasażerka matiza. Mimo podjętych wysiłków lekarzom nie udało się uratować jej życia. Dziecko przyszło na świat przez cesarskie cięcie, jego stan jest ciężki ale stabilny. W wypadku rannych zostało osiem osób. Jak powiedział asp. Maciej Dobrowolski z KPP w Mikołowie, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca matiza z powodu nie zachowania należytej ostrożności wykonując manewr skrętu w lewo doprowadził do zderzenia z jadącym z przeciwnej strony volkswage- nem. Kierowcą matiza był 19.latek z Bełku, a golfa prowadził 21.latek z Orzesza. Kierowcy obu pojazdów byli trzeźwi. Na zdjęciu matiz uczestniczący w wypadku (źródło: KPP w Mikołowie). /I.W./ Jest regulamin korzystania z PSZOK, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Odpady selektywne które chcemy oddać poza terminem wywozu, drobny gruz, albo odpady toksyczne jak zużyte baterie, świetlówki, skoszoną trawę czy przeterminowane lekarstwa, będzie można oddawać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów, który gmina utworzyła na ul. Szklarskiej, w niedalekim sąsiedztwie huty szkła. Jednak by śmieci zostały od nas przyjęte, musimy je dostarczyć spakowane – w pojemniki, worki, reklamówki itp. Szczegóły znajdują się w regulaminie, który publikujemy poniżej. Ponadto, nie wolno przywozić ich poza godzi- nami pracy Punktu i podrzucać pod bramą wjazdową, jak zdarzało się w lipcu. Najbardziej bulwersujący był przypadek podrzucenia eternitu w godzinach nocnych. Jak wiadomo azbest wymaga składowania w miejscach specjalnie do tego przeznaczonych, a na pewno nie jest nim PSZOK. Na szczęście pobliski monitoring zarejestrował auto którym przywieziono trefne blachy, więc sprawcę ustalono i ukarano. PSZOK czynny jest: wtorek od 12:00 do 19:00, czwartek od 8:00 do 16:00, sobota od 8:00 do 15:00. Nielegalnie podrzucony eternit. Regulamin Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów w Orzeszu: 1. Regulamin określa zasady przyjmowania odpadów komunalnych przez Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, zwany dalej „PSZOK”. 2. PSZOK czynny jest w dniach: wtorek od 12:00 do 19:00, czwartek od 8:00 do 16:00,sobota od 8:00 do 15:00. 3. PSZOK przyjmuje nieodpłatnie odpady komunalne wytworzone przez mieszkańców Miasta Orzesze w gospodarstwie domowym. 4. W PSZOK nie są przyjmowane odpady powstające w wyniku prowadzenia działalności gospodarczej. 5. PSZOK dla Miasta Orzesze zlokalizowany jest w Orzeszu przy ulicy Szklarskiej. 6. W PSZOK przyjmowane są następujące frakcje odpadów: • odpady wielkogabarytowe, • zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, • zużyte baterie i akumulatory, • zużyte opony, (wytworzone w ramach gospodarstwa domowego), • opakowania metalowe, (wytworzone w ramach gospodarstwa domowego), • tworzywa sztuczne, • szkło i szyby okienne, • papier i makulaturę, • opakowania wielomateriałowe, • odpady remontowo-budowlane do 0,5 m3 jednorazowo, nie więcej niż 2 m3/ rok na osobę, • styropian, • bioodpady, • odpady zielone z pielęgnacji ogrodów, • odpady niebezpieczne umieszczone w szczelnych pojemnikach: 2 – chemikalia, rozpuszczalniki, kwasy, alkalia, odczynniki fotograficzne, przeterminowane leki, – Środki ochrony roślin I i II klasy toksyczności (bardzo toksyczne i toksyczne, np. herbicydy, insektycydy), opryski, nawozy itp.; – Lampy fluorescencyjne i inne odpady zawierające rtęć np.: termometry, świetlówki, żarówki energooszczędne itp; – Urządzenia zawierające freony np.: lodówki, zamrażarki, klimatyzatory itp; – Oleje i tłuszcze inne niż wymienione w ((20 01 25 )* np.: smary, przepracowane oleje za wyjątkiem spożywczych itp; – Farby, tłuszcze, farby drukarskie, kleje, lepiszcze i żywice zawierające substancje niebezpieczne; – Detergenty zawierające substancje niebezpieczne np.: środki czyszczące i dezynfekujące zawierające poniższe oznaczenia; – Baterie i akumulatory łącznie z bateriami i akumulatorami wymienionymi w (1606 01, 16 06 02, 16 06 03)* oraz niesortowane baterie i akumulatory zawierające te baterie np.: akumulatory samochodowe, baterie używane w gospodarstwach domowych, baterie z telefonów komórkowych; – Zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne inne niż wymienione w (20 01 21 i 20 01 23)*, zawierające niebezpieczne składniki np.: telewizory, sprzęt AGD, telefony komórkowe, lokówki, suszarki, zabawki zasilane elektrycznie itp; – Opakowania po substancjach niebezpiecznych np.: opakowania po dezodorantach, farbach, lakierach, środkach czyszczących i dezynfekujących. * Symbole kodów określone w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 27.09.2001r. (Dz.U. Nr 112 poz. 1206 z późn. zm.). 7. Odpady dostarczane do PSZOK powinny być: • prawidłowo posegregowane • właściwie zabezpieczone jeżeli jest to wymagane, • wolne od zanieczyszczeń. 8. Przyjęcie odpadów w PSZOK: • odpady będą przyjmowane przez wykwalifikowanego pracownika zgodnie z katalogiem odpadów dopuszczonych, • w przypadku dostarczenia odpadów niezgodnych z regulaminem, lub niewłaściwie posegregowanych pracownik PSZOK ma prawo odmówić przyjęcia odpadów, • mieszkaniec przekazujący odpady ma obowiązek potwierdzić zamieszkiwanie Miasta Orzesze, • Przyjęcie odpadów potwierdzane jest na formularzu przyjęcia odpadów. 9. Gromadzenie odpadów w PSZOK: • odpady wymienione w punkcie 6 są gromadzone selektywnie w sposób bezpieczny dla zdrowia ludzi i środowiska w szczelnych zamykanych pojemnikach, itp. przystosowanych do rodzaju zbieranych odpadów, • Poszczególne pojemniki, w których gromadzone są odpady, są opisane rodzajem zbieranego odpadu. 10. Mieszkaniec przebywający na terenie PSZOK zobowiązany jest: • przestrzegać zaleceń obsługi PSZOK, • składać dostarczone odpady do wskazanego przez obsługę pojemnika, • zachować wymogi bezpieczeństwa, • stosować się do ogólnych zasad ruchu drogowego. 11. Postanowienia końcowe: • Wszelkie informacje o pracy PSZOK udzielane są na miejscu oraz pod numerem telefonu Urzędu Miejskiego 32/3248829. ISSN 1425-7610 Wydawca: Urz¹d Miasta Orzesze, ul. œw. Wawrzyñca 21 Realizacja: Wydawnictwo „Leliwa”, 43-190 Mikołów, ul. Żwirki i Wigury 64/5 tel./fax 32/22-10-846 lub 602-45-11-79 e-mail: [email protected] Redaktor odpowiedzialny: Izabela Wiêc³awska Druk: AA PRINT Mikołów, ul. Poprzeczna 44 Redakcja zastrzego sobie prawo do skracania i opatrywania tekstów w³asnymi tytu³ami. Materia³ów niezamówionych nie zwracamy. Za treœæ reklam i og³oszeñ nie odpowiadamy. Absolutorium za ubiegły rok, i szukanie środków na remonty dróg w nadchodzącym Na sesji w czerwcu radni udzielili absolutorium burmistrzowi z wykonania budżetu za ubiegły rok. Zdaniem Andrzeja Szafrańca miniony rok był finansowo trudny, ale udało się zakończyć go stosunkowo niskim zadłużeniem gminy, na poziomie 19,6 proc. Burmistrz A. Szafraniec tak podsumował finanse gminy za ubiegły rok: – Był to kolejny rok w którym miasto zaciągnęło kredyt na pokrycie deficytu budżetowego. Wprowadziliśmy wiele działań oszczędnościowych, które przynoszą wymierne korzyści, np. przetarg na zakup energii elektrycznej i przetarg na ubezpieczenie mienia gminnego. Mimo trudnej sytuacji udało się zrealizować wiele inwestycji, a część rozpocząć. Zrobiliśmy remont budynku gimnazjum w Zawadzie za 600 tys.zł., a na remonty szkół gmina wydała kolejne 600 tys. zł. Rozpoczęliśmy budowę kanalizacji etap XII, zadanie 1, w rejonie ulic Waryńskiego i Chopina, a koszt tej inwestycji to 2,2 mln zł. Na remonty mieszkań komunalnych wydaliśmy 400 tys. zł. Remonty dróg pochłonęły 500 tys. zł, w tej kwocie mieści się rozpoczęcie przebudowy ul. Jaśkowickiej wraz z budową chodnika. Ze środków gminy zbudowano długo oczekiwany chodnik przy ul. Traugutta. Ponadto gmina realizowała projekty unijne służące promocji naszych terenów inwestycyjnych, a w trakcie realizacji są projekty informatyczne GIS oraz Silesia Net obejmujące swym zasięgiem powiat mikołowski. Także w minionym roku zakończyliśmy rozbudowę i remont strażnicy OSP w Woszczycach oraz rozpoczął się remont i rozbudowa strażnicy w Jaśkowicach (wykonanie własne). Po raz pierwszy też gmina realizowała Fundusz sołecki. Mimo kolejnego kredytu jaki musieliśmy zaciągnąć, zadłużenie gminy na koniec roku wyniosło tylko 19,6 proc. Radni chcą więcej na drogi Na tej samej sesji radny Mirosław Blaski zgłosił propozycję, by radni zobowiązali burmistrza do zabezpieczenia 2 mln zł w przyszłorocznym budżecie, z przeznaczeniem na infrastrukturę drogową. Zdaniem radnego należy tak zrobić, bo gmina przeznacza coraz mniej środków na remonty dróg i budowę nowych, tym samym nie spełniając oczekiwań mieszkańców. Radny Blaski zaproponował również, by wraz z zabezpieczeniem tej kwoty radni przygotowali wykaz dróg do zrobienia. 10 radnych w głosowaniu poparło tę propozycję. Dlatego teraz, a na pewno jesienią, gdy rozpoczną się prace nad przyszłorocznym budżetem, przed radnymi a także burmistrzem nie lada wyzwanie znalezienia w kasie miasta tej kwoty. Burmistrz przypomniał, że były lata, gdy na drogi przeznaczano po 2 mln zł, ale wiązało się to z zaciągnięciem kredytów przynajmniej na połowę tej kwoty. Natomiast w 2014 roku gmina będzie kontynuowała inwestycje już rozpoczęte, bądź przystąpi do nowych, na które radni wcześniej wyrazili zgodę, i znalezienie tych pieniędzy może być problemem. – Jedyną metodą by znalazło się więcej środków na drogi to sprzedaż majątku gminy. Natomiast uważam, że nie powinniśmy zaciągać kredytu, jeśli czeka nas takie potężne zadanie jak uregulowanie gospodarki ściekowej w mieście, czyli projektowanie i budowa kolektora ścieków do oczyszczalni w Urbanowicach. Nawet jeśli na to zadanie dostaniemy fundusze unijne, to i tak musimy mieć zabezpieczoną część środków w naszym budżecie – mówi A. Szafraniec. Inwestycje o których wiadomo, że będą kontynuowane w przyszłym roku, to: budowa sali gimnastycznej przy szkole w Zgoniu, budowa kanalizacji etap XII, zadanie nr 2, rozpoczęcie projektowania kolektora ścieków i nowych warunków gospodarki ściekowej dla miasta. Ponadto GDDKiA wnioskuje do gminy by dofinansowała odwodnienie drogi zbiorczej jaka ma powstać za ekranami dźwiękochłonnymi w Zawiści, przy ul. Centralnej. A powstanie tej drogi i jej odwodnienie to warunek niezbędny, żeby ekrany w ogóle tam stanęły. Tę inwestycję oraz kolejną, jaką jest budowa targowiska miejskiego wraz z parkingiem przy ulicy św. Wawrzyńca, burmistrz zalicza do inwestycji okołodrogowych, i środki na nie przeznaczone podciągnąłby jako dedykowane na remonty dróg. Ale tego sposobu klasyfikowania pieniędzy na pewno nie podziela część radnych, dlatego można się spodziewać, że dyskusja nad przyszłorocznym budżetem, w tym nad zabezpieczeniem kwoty na drogi będzie co najmniej ciekawa. /I.W./ Jest dofinansowanie budowy targowiska, no i doczekamy się pierwszego szaletu publicznego w Orzeszu 30 lipca burmistrz Andrzej Szafraniec podpisał w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach umowę o przyznaniu 1 mln zł przez samorząd województwa, na budowę targowiska wraz z parkingiem przy strażnicy OSP w centrum miasta. Dofinansowanie pokryje połowę wartości inwestycji. A co dokładnie będzie robione? Na gminnych gruntach, pomiędzy ulicami św. Wawrzyńca a Kopernika, o powierzchni 6700 m kw, wybudowane zostaną zadaszone miejsca handlowe, by tam mogło przenieść się targowisko z obecnego miejsca przy ul. Gliwickiej. Przypomnijmy, że teraz czwartkowy targ obywa się na gruntach prywatnych, a miasto płaci prywatnej osobie za dzierża- Skarbnik Iwona Burszka i burmistrz Andrzej Szafraniec przed Urzędem Marszałkowskim w Katowicach. wę terenu. pierwszy szalet publiczny, na który Ponadto przed strażnicą pomieszkańcy czekają od lat 50. ub. wstanie parking na 63 miejsca. wieku. Cały teren zostanie oświetlony Na tej działce powstanie też oraz odwodniony. Stanie tam także dwukierunkowa droga, służąca sko- munikowaniu ulic św. Wawrzyńca i Kopernika. Zabezpieczone będą także potrzeby strażaków. Obok strażnicy zostanie wydzielony plac manewrowy, a miejsca wyjazdu wozów bojowych będą oddzielone od ruchu publicznego, by nie dochodziło do blokowania przejazdu wozów strażackich, co obecnie często się zdarzało. Prace ziemne powinny rozpocząć się jesienią tego roku, a zakończenie inwestycji planowane jest na przyszły rok. Dofinansowanie przyznane przez samorząd województwa pochodzi ze środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 działanie „Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiejskiej”. /I.W./ 3 2014 ROK JUBILEUSZ 95 LECIA CHÓRU DZWON Koncert jubileuszowy z okazji 60 lecia chóru “Dzwon” 24.02. 1974 r. 1959 r. Rok 2014 rokiem chóru “Dzwon” Chór “Dzwon” dzia³aj¹cy przy Miejskim OœrodkX Kultury w Orzeszu kieruje do mieszkañców naszego miasta, kochaj¹cych muzykê i œpiew chóralny, ZAPROSZENIE do udzia³u w dzia³alnoœci zespo³u, do podjêcia trudu uczestnictwa w spo³ecznym ruchu muzycznym. Ten trud rekompensowany jest zadowoleniem i dum¹ z osi¹ganych sukcesów artystycznych, radoœci¹ z przebywania w gronie ¿yczliwych sobie ludzi. Wspólny koncert chóru “Dzwon” oraz “Proswita” z Bere¿an. Koœció³ NNMP w Orzeszu 11.11.2000 r. Chór “Dzwon” to najstarsza organizacja spo³eczno-kulturalna w Orzeszu. Kultywuje piêkne tradycje œpiewacze naszych przodków. Bogaty repertuar chóru sk³ada siê zarówno z utworów muzyki œwieckiej jak i religijnej. Wystêpuje w kraju i za granic¹, zrzesza mieszkañców Orzesza oraz okolic. “Dzwon” mo¿e poszczyciæ siê licznymi nagrodami zdobytymi w konkursach œpiewaczych. Wielokrotnie odznaczany za d³ugoletni¹ i aktywn¹ dzia³alnoœæ w krzewieniu kultury muzycznej, m.in. tytu³em “Zas³u¿ony GODMiasta Orzesze”. Chór organizuje spotkania towarzyskie, warsztaty muzyczne oraz wycieczki, podczas których odbywaj¹ siê koncerty promuj¹ce miasto. Wspó³pracuje z ukraiñskim chórem “Proswita”. Warsztaty muzyczne w Wiœle 09.2006 r. a Zapraszamy milosników spiewu o wVzyVtkich VkaOach gloVu. JeľeOi spiewaVz i maVz dobry gloV przylÇcz ViÛ do naV. a Moľe to jeVt to czego VzukaVz? Lekcje odbywaj¹ siê w MOK Orzesze w ka¿dy wtorek i Fzwartek od 17.00 do 19.00 Szczegó³y www.mok-orzesze.pl lub 32/22 13 508 Sanktuarium Matki Bo¿ej Ostrobramskiej 2007r. Wycieczka po Dolnym Œl¹sku. Œwidnica 09. 2012 r. 4 Koncert kolêd z m³odzie¿¹ gimnazjaln¹ 20.01.2013 r. Festyn Rodzinny „Scena pod chmurką” 25 czerwca odbył się nasz tradycyjny Festyn Rodzinny pod hasłem „Scena pod chmurką”. W tym roku pogoda nam niestety nie dopisała, ale humory za to były wyśmienite. Dzieci ze wszystkich grup zaśpiewały i zatańczyły, wystąpił nasz zespół wokalno – taneczny Promyczki, a ze specjalnym pokazem gry na skrzypcach przyjechały dzieci ze szkoły w Żorach, uczącej metodą Suzuki. Atrakcją dla dzieci było przedstawienie Teatru Kalejdoskop pt. „Tysiąc lat od domu”. Dla dzieci rodzice przygotowali loterię fantową ze wspaniałymi nagrodami, których sponsorami byli wszyscy chętni rodzice z naszego przedszkola. Podziękowaniem za udział w festynie były cenne upominki, których sponsorami byli właściciele sklepów, firm, restauracji i osoby prywatne z terenu naszego miasta. Przedszkolna kuchnia przygotowała pyszne pizze, zapiekanki i żurek. Tatusiowie piekli na grilu smaczne krupnioki i kiełbaski, a mamusie napiekły pysznych ciast. Radosne, pomalowane przez nauczycielki dziecięce buzie były najlepszym podziękowaniem dla Rady Rodziców, Rady Pedagogicznej i wszystkich, którzy aktywnie włączyli się w przygotowanie tej imprezy. Szczególne podziękowania należą się członkom Rady Rodziców, którzy wiele swego czasu poświęcili na szukanie sponsorów, projektowanie plakatów i pocztówek z festynu, pakowanie nagród dla dzieci i podziękowań dla dorosłych oraz obsługę gości w czasie festynu. Są to następujący rodzice: pani Anita Koszewska, Barbara Roj, Agnieszka Piwko, Joanna Grzywok, Agnieszka Jordan, Agata Jaszke, Ewa Zdeb, Iwona Larysz, Janina Lindner – Jadasz, Justyna Marek, Grażyna Piecha, Grażyna Szuwart i Justyna Cichos oraz panowie Kazimierz Majer i Paweł Machulec. Bardzo dziękujemy wszystkim mamom za upieczenie pysznych ciast, a tatusiom za rozkładanie sprzętu przed i sprzątanie po festynie. Impreza była udana, a dochód przeznaczymy na zakup mebli do szatni dla grupy Biedronek (bo na tę grupę teraz kolej) oraz zakupimy i wyłożymy pod urządzenia bezpieczną nawierzchnię. Do zobaczenia za rok !!!. /Inf.wł.P-1/ SPONSORAMI FESTYNU BYLI: Fabryka materacy JANPOL Orzesze – Jaśkowice FABRYKA ENERGII Orzesze ul. Szklarska KWIACIARNIA Ruta Białas Orzesze ZAKŁAD PRZETWÓRSTWA OWOCOWO – WARZYWNEGO ROLNIK MIKOŁÓW- BUJAKÓW sklep Sylu Art Orzesze Firma Handlowa MARKOS Łaska Marek VITA FIT ul.Mikołowska 17 Orzesze PRZETWÓRSTWO MIĘSNO – WĘDLINIARSKIE Andrzej Wałach LOMBARD ZŁOTNIK Agnieszka Pająk Zajazd Kasztelański Orzesze ul. Piastowska 29 CUKIERNIA PIEKARNIA Jan Szmajduch Orzesze ul. Rybnicka SKLEP GARNITURY Piotr Groborz Orzesze Rynek PIEKARNIA KUCZOK Orzesze Rynek „RÓŻA” firany Róża Piecha, Grzegorz Piecha FIRMA ANDERSEN NABIAŁ Bielsko Biała FIRMA MAGNAT artykuły z tworzyw sztucznych Państwo KOSZEWSCY FIRMA HANDLOWO – USŁUGOWA STEFAN MIŁEK Orzesze ul. Rybnicka DORADO CHŁODNIE Bielsko Biała RESTAURACJA “AMARO” Orzesze Zakład mięsno – wędliniarski Michał Zdrzałek Ornontowice TAURON WYTWARZANIE ALIOR BANK sklep HERO Orzesze Rynek sklep BE TOO – Świat kawy i herbaty Orzesze Rynek STUDIO FOTOGRAFICZNE Jaszke Agata MYJNIA SAMOCHODOWA Dorota Zuśka ul. Powstańców Śl. PIZZERIA DUET ORNONTOWICE Państwo Krukówka PIZZERIA OREGANO Krzysztof Pająk SKLEP PRZEMYSŁOWO – OGRODNICZY Maria Wieczorek Orzesze, ul. Rybnicka ATELIER FRYZURY I URODY ul. Kolejowa 4, Mikołów OBUWIE sklep pani Elżbiety Hanas SKLEP NATURA Małgorzata Świątek, Orzesze, Rynek APTEKA TWOJE ZDROWIE Łukaszczyk Jolanta, Orzesze WSZYSCY RODZICE DZIECI Z PRZEDSZKOLA Z ODDZIAŁEM INTEGRACYJNYM NR 1 W ORZESZU DZIĘKUJEMY!!! Warto było przekazać 1% na rzecz spalonego kościoła Stowarzyszenie im. Franciszka Stuska z Jaśkowic włączyło się w zbiórkę 1% podatku na rzecz odbudowy spalonego dachu kościoła w Jaśkowicach. Pieniądze pochodzące z darowizn zostały już przekazane parafii. – Zebraliśmy 40 tys. zł, i bardzo nas cieszy ta kwota. Każdego dnia śledziliśmy wpływy na konto, i z każdym dniem jak suma rosła, nasza radość była większa – cieszy się Łucja Hajduk ze stowarzyszenia. Jak usłyszeli od jaśkowickiego proboszcza, kwota ta najprawdopodobniej pójdzie na nową posadzkę do świątyni. Dotychczasowa niestety nie wytrzymała niskich temperatur jakie panowały w pierwszych tygodniach tego roku oraz zalania wodą, i uległa całkowitemu zniszczeniu. /I.W./ Uniwersytet Trzeciego Wieku zaprasza W dniach 17 i 24 września 2013 roku w godzinach od 10:00 do 12:00 Powiatowy Uniwersytet Trzeciego Wieku w Mikołowie organizuje zapisy na zajęcia w roku akademickim 2013/2014. Zapisy odbędą się w siedzibie placówki w Mikołowie przy ul. Żwirki i Wigury 4a, wejście C pokój 335. Podziękowania za pomoc w organizacji festynu w Woszczycach Zarządy OSP i KGW w Woszczycach, w imieniu wszystkich członków chciałyby złożyć podziękowania za pomoc w przygotowaniach i przebiegu Festynu Ludowego, który odbył się 13 lipca 2013 r. Państwa wola współpracy i uprzejmość oraz ofiarność były dla nas bardzo pomocne w tworzeniu i organizowaniu imprezy . Sponsorzy: Pan Felicjan Kawik – F.H.U. „FEL – TANK” Państwo Małgorzata i Jan Świaczny – KOPALNIA PIASKU „JARUB” Państwo Małgorzata i Jan Gorol – ZAJAZD KASZTELAŃSKI Pan Michał Wojtynek – APTEKA STAROWIEJSKA Pan Marek Płaza – Gospodarstwo Ogrodnicze Państwo Urszula i Stanisław Płaza – Gospodarstwo Ogrodnicze Pani Ilona Baranowski – Kwiaciarnia Państwo Ewa i Mariusz Kasperczyk – Sklep Przemysłowy Państwo Renata i Roman Szymik – Sklep Spożywczy Pan Marian Kurzyca – Sklep Spożywczy ABC Państwo Franciszek i Helena Oczadło – Stajnia na Królówce Pani Anna Suchoń – Kwiaciarnia Ks. Proboszcz Jerzy Kiecka Pani Grażyna Pękala – Zakład Fryzjerski Państwo Bogumiła i Jan Gorzawski – Gospodarstwo Rolne Dwór Szczepańskich Skład Opału – Kolańczak w Woszczycach Pan Jerzy Kalus – Firma Remontowa Pan Felicjan Szostok – Zakład Rzeźniczy Pan Owczorz Krzysztof – Firma Przewozowa Piekarnia „Ewa” – Zazdrość Pan Jacek Płonka – Firma budowlana Specjalne podziękowania za pokazy strażackie druhom z OSP Orzesze. Joannie Ziobroń wyrazy współczucia z powodu śmierci Męża składają koledzy radni powiatowi Mirosław Duży i Tadeusz Marszolik 5 Z codzienną dawką dobrego humoru Tygodniowe bloki tematyczne - tak w tym roku wyglądają wakacje przygotowane przez Miejski Ośrodek Kultury. Jeden tydzień poświęcony jest fotografii, kolejny plastyce, a jeszcze inny upływa pod znakiem sportu. Wakacje wcale nie muszą być nudne, dlatego zgodnie z ofertą MOK można przez zabawę nauczyć się czegoś nowego albo doskonalić swoje umiejętności. Zajęcia wymagające sprawności fizycznej, czy wymagające zręczności to tylko nieliczne przykłady. - W tym roku postanowiliśmy nadać wakacyjnym zajęciom troszeczkę inną formułę. Podzieliliśmy zajęcia na bloki tematyczne, np. tydzień z fotografią, tydzień na sportowo, tydzień zajęć plastycznych. Oczywiście będą także przerywniki takie jak break dance, kino (w sali MOK) kwiaty z bibuły naszego miasta wybrali się w podróż do dżungli i do wioski Indian, czeka nas jeszcze podróż w kosmos. - Także w tym roku postanowiliśmy wprowadzić dzień malucha. Są to zajęcia skierowane do najmłodszych uczestników w wieku od 4 do 6 lat. Mają formę zabawowo-ruchową przeplataną zajęciami plastycznymi. W lipcu odbył się „Dzień w Dżungli”, „Wioska Indian”, a w sierpniu zabierzemy dzieci w podróż po „Kosmosie”- dodaje animatorka. Jolanta Miguła prowadziła zajęcia związane ze światem plastyki. Jeden tydzień zatytułowany był wa- Zabawa przed ośrodkiem kultury. oraz inne - mówi Joanna Wojtyczka, animator społeczno – kulturalny Miejskiego Ośrodka Kultury w Orzeszu. Tydzień z fotografią to spotkanie i różne ciekawe zajęcia w ciemni. Wykonywanie kopciuchów, luksografia, czy robienie kolażu to zajęcia zaproponowane przez Joannę Wojtyczkę, która na co dzień prowadzi grupę fotograficzną eF. Tydzień zakończony został piątkowym plenerem fotograficznym, podczas którego grupa wędrowała przez Pasterniok, do kościoła w Jaśkowicach i do źródełka w lesie, wracając obok DPS-u, poszukując odpowiednich kadrów. W sumie trasa liczyła prawie 10km. Sportowy tydzień to przede wszystkim mecz piłki nożnej, który został rozegrany na Orliku. Natomiast w budynku MOK czekały na młodych sportowców piłkarzyki, dart czyli rzuty do tarczy oraz ping pong. Z innych atrakcji można było malować kredą przed ośrodkiem kultury, skakać w gumę czy bawić się w podchody. Z kolei najmłodsi mieszkańcy kacyjna akademia młodego plastyka, natomiast drugi to świat plastyki. Podczas tych zajęć uczestniczy wykonywali portrety, malowali na szkle, odciskali dłonie i kciuki. Wśród bogatej oferty możemy znaleźć także zajęcia z break dance, robienie baniek mydlanych, czy tworzenie kwiatów z bibuły. Jak podkreślają rodzice, oferta zaproponowana przez orzeską placówkę jest ciekawa, ponieważ zajęcia odbywają się codziennie przez dwa wakacyjne miesiące. Dzieci nie tylko mogą dowiedzieć się czegoś nowego, ale także aktywnie spędzić czas. Przed nami dwa ostatnie wakacyjne tygodnie, w programie tydzień z fotografią m.in. robienie masek i pociągu fotograficznego i tydzień ze sportem, w którym uczestnicy będą mogli zagrać w dart, piłkarzyki, czy ping ponga. Ale pewnie będą także nadprogramowe atrakcje. Bliższe informacje w Miejskim Ośrodku Kultury lub pod numerem telefonu (32) 22 13 508. /M. Foltys/ 6 Nie wyrzucaj plastikowych nakrętek! Od dwóch miesięcy w naszym mieście trwa akcja „Wkręć się w pomaganie”. Zbieramy kolorowe plastikowe nakrętki, wszystko, aby pomóc w rehabilitacji czteroletniej mieszkanki naszego miasta, Gosi Makosz. Zanim wyrzucisz kolorową udało się uzbierać kolejne kilogranakrętkę z różnego rodzaju pojemmy zakrętek, ale dalej jest to kropla ników do kosza na śmieci, zastanów w morzu potrzeb. Na potrzeby Gosi się, czy nie ma wokół Ciebie kogoś, potrzebnych jest pięć ton zakrętek, komu ten niewielki dar może pomóc w wielkiej sprawie. Tak jest w naszym mieście. Gosia Makosz prawie czteroletnia mieszkanka naszego miasta ma zaburzone wyższe funkcje wzrokowe, które decydują o braku widzenia funkcjonalnego. Dziewczynka potrzebuje regularnej rehabilitacji wzroku. W czasie zajęć rehabilitantki próbują Gosia Makosz. nauczyć Gosię korzystać ze wzroku. co stanowi równowartość 5.000zł. W przypadku dzieci słabo widząZakrętki odbierane są przez zacych bodźce dostarczane z otoczenia przyjaźnione z akcją firmy, a nasą niewystarczające. stępnie odkupywane przez P.H.U. – Rehabilitacja jest prowadzoAndrzej Józef z Mikołowa oraz na w pomieszczeniu o całkowitym firmę Vivasto z Chorzowa, które zaciemnieniu, a podczas niej wykozapłacą złotówkę za jeden kilogram rzystywane są podświetlane przedzakrętek. Pomysłodawcą całej kammioty. W celu wyostrzenia bodźców panii jest ksiądz Piotr Larysz, który stosuje się plansze i przedmioty przy pomocy Fundacji Kawalerów o wyrazistych kolorach, głównie Maltańskich jest głównym organiczarno – biało – czerwono -żółzatorem. Nakrętki można zbierać te – wyjaśnia Katarzyna Makosz, ze wszelkiego rodzaju płynów mama Gosi. których używamy w domu – do Na początku terapii używane płukania, do naczyń, do podłóg są głównie plansze i slajdy z wzooraz szamponów, dezodorantów, rami pasków, kratek i szachownic kaw, mleka itd. w kontrastowych kolorach. PóźZakrętki można oddawać m.in. niej wprowadza się proste, pojew kwiaciarni Kolorowej Kraidyncze obrazki typu miś, kaczka, nie Skarbów w Zawiści, a także kwiatek. Przedmioty mają różną w sklepie OdiDo Emilia i Lewiatan fakturę: gładkie, szorstkie, błyszw Zawiści, lodziarni w centrum, czące, z cekinami. W terapii wysklepie Galon oraz w Hufcu Ziemi korzystywane są również rzeczy Mikołowskiej w Mikołowie na świecące, typu lampki choinkoPlacu Harcerskim 1, w LO Powe, latarki, mrugające zabawki. wstańców Śląskich w Łaziskach – Gosia lubi zajęcia podczas, któGórnych, w szkole i przedszkolu nr rych jest używany lightbox pod6 w Orzeszu-Zawiści, oraz w wieku świetlający, na którym umieszczane innych sklepach na terenie całego są plansze lub przedmioty, typu klomiasta, w których ustawione są cki, makaron, przeźroczyste guziki. pudła z imieniem i nazwiskiem Gosia jest bardzo wrażliwa na Gosi. Aktualną listę miejsc można zapachy, są one wykorzystywane znaleźć na facebookowej stronie w terapii. Stosują różnego rodzaju „Nakrętki dla Gosi”. Specjalne pudzapachy, aby zachęcić Gośkę do ła będę wystawione podczas drugiej otwierania oczu i patrzenia na preedycji „Kolorowej Garażówki”, zentowane przedmioty – dopowiada która odbędzie się na przełomie lata mama Gośki. i jesieni oraz w czasie festynu, który Na początku lipca została odeodbędzie się 7 września, przy szkole brana pierwsza partia nakrętek, było podstawowej w Zawiści. ich wtedy 450kg. W międzyczasie /M. Foltys/ Ewa Wachowicz w Orzeszu Biega po krakowskich Plantach, jeździ na rolkach, zdobywa wysokie górskie szczyty, kocha sporty ekstremalne, pisze do gazet, pisze książki, produkuje programy kulinarne dla telewizji. Była rzeczniczką w rządzie Waldemara Pawlaka i najpiękniejszą Polką (Miss Polonia 1992) oraz najpiękniejszą studentką świata (Miss World University 1993). Ewa Wachowicz, bo o niej mowa, w maju była gościem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Orzeszu. Spotkała się z czytelniczkami z Orzesza nie po to, by opowiadać o byciu miss czy o polityce, ale by podzielić się wiedzą kulinarną, w której to dziedzinie czuje się prawie ekspertką, a pasji tej poświęca się od wielu już lat. Jej książki o tej tematyce oraz programy telewizyjne z jej udziałem cieszą się niesłabnącą popularnością. Wiele rad i ciekawostek opowiedzianych przez Ewę Wachowicz podczas tego spotkania można z powodzeniem wykorzystać w codziennym życiu. Czym skorupka za młodu nasiąknie Nawyki żywieniowe wynosimy z domu rodzinnego. Dlatego tak ważne jest wpajanie zdrowych zasad żywienia już dzieciom. W domu Ewy Wachowicz obiady wspólnie spożywane były świętością. I nie ważne, czy było to super wyszukane danie, czy najprostsze jak ziemniaki z kwaśnym mlekiem, ważne, żeby wszyscy razem zasiedli do stołu. Z powodu przerwy na obiad przerywano nawet prace w polu. Od babci nauczyła się, żeby cebula do rosołu była podpieczona, wtedy kolor i smak zupy są lepsze. Od mamy błyskawicznego przyrządzania pierogów, które E. Wachowicz zalicza do jednych z najszybszych do przygotowania dań, i do wykorzystania w jadłospisie przez cały rok. – To tylko kwestia poukładania sobie tego w głowie. Wszystkim się wydaje, że robienie pierogów to jakaś mega skomplikowana i czasochłonna czynność, gdy tak naprawdę zajmuje kilkanaście minut. W moim domu pierogi były zawsze wtedy, gdy nie było nic innego do jedzenia – przekonywała. Do najprostszych, ruskich, można zużyć ziemniaki z poprzedniego dnia, a biały ser w jej domu zawsze był. W zależności od sezonu możemy dowolnie fantazjować z farszem. Może być z jabłek (starte na tarce, odciśnięte, z dodatkiem cukru i cynamonu, a potem polane śmietaną), albo z truskawkami, jagodami, nawet z suszonymi śliwkami. Dajemy kto to co lubi, co komu smakuje. Z domu rodzinnego wyniosła także nawyk pieczenia ciasta na Spotkanie z czytelniczkami w orzeskiej bibliotece. sobotę i niedzielę. Dla utrzymania ron z pesto – zawsze stara się mieć dobrej sylwetki stara się nie podjadać w lodówce słoiczek tego specjału, słodkości w ciągu tygodnia, za to który sama robi. Jej ulubione pesto dogadza sobie ciastami i deserami jest na bazie bazylii, oliwy, orzeszwłaśnie przez weekend. ków pinii i czosnku. I oczywiście pierogi – świeżo Wszystkie przepisy sprawdza zrobione z jakimś sezonowym fari wypróbowuje szem, albo wyjęte z zamrażalnika. Przepisy którymi dzieli się Mrożenie produktów, np. pierogów w swoich książkach czy programach czy gołąbków, to jej sprawdzony kulinarnych zawsze testuje na sobie sposób nie tylko na niespodziewaalbo na swoich przyjaciołach. To oni nych gości, ale to też zapas jedzenia pierwsi degustują nowości, a gdy do wykorzystania, gdy brakuje nam im smakuje przepis trafia do rozpoczasu na gotowanie obiadu. wszechnienia. Ta zasada działa też w drugą stronę. Gdy pani Ewa idzie Sezonowość w kuchni sprzyja do swojego dentysty, ten oprócz zdrowiu leczenia zębów dzieli się z nią Poleca ją bardzo, bo stosując przepisami. To od niego pochodzi w jadłospisie produkty, które są jeden z najbardziej zaskakujących dostępne w danej porze roku, i tam – karkówka pod kiszoną kapustą gdzie mieszkamy, uchronimy siebie zapiekana z ananasem – mięso smai bliskich od chorób. Dlatego np. kuje ponoć wybornie. zimą musimy spożywać więcej tłuszczów, żurki, kiszone kapusty, Gości nie należy się bać, a podjęcie ogórki czy buraki, które dostarczą ich poczęstunkiem nie musi nam organizmowi paliwa do walki z nispędzać snu z powiek ską temperaturą. Natomiast specjały Ewa Wachowicz przekonywakuchni śródziemnomorskiej czy ła, że nie ma nic przyjemniejszego azjatyckiej, zostawmy na letnie jak spotkania w gronie przyjaciół. miesiące, gdy temperatura za oknem Dlatego warto ich często zaprabędzie zbliżona do występującej szać, a jak przyjdą niespodziewanie w tamtych częściach globu. Eskimoto też nic strasznego. Wystarczy si stale przebywający w ujemnych mieć zawsze w lodówce kilka protemperaturach zjadają mnóstwo duktów, z których w kilka minut tłuszczu, ale wcale nie są grubi ani przygotujemy poczęstunek. Choćby nie chorują. A tłuszczu nie należy się sztandarowe danie kuchni włoskiej bać także dlatego, że jest potrzebny czyli makaron z oliwą i czosnkiem do rozpuszczania i lepszego przy(pasta aglio e olio). Ani nie drogie, swajania witamin. Nie należy tylko a przyrządzenie zajmuje tyle czasu, stosować go w nadmiarze. Smażyile gotuje się makaron. Albo makamy na tłuszczach naturalnych, ale nie na oliwie, która ma zbyt niską temperaturę smażenia. Najlepszy do wykorzystania jest smalec z gęsi – cała kuchnia francuska na nim stoi, a wieprzowina będzie najsmaczniejsza gdy upieczemy ją na smalcu. Zamiast diety pięć posiłków dziennie Ewa Wachowicz przekonywała, że wszelkie modne diety na odchudzanie są niewiele warte, bo niczym nie da się oszukać mózgu, który gdy dostaje sygnał, że organizm jest na głodzie, zaczyna wbrew nam wysyłać sygnały, by organizm zaczął gromadzić tłuszcz, będący zapasem pożywienia na okres jego niedoboru. I zaczyna się ponowne tycie. Dlatego ona, i wielu dietetyków zresztą, przekonują, że receptą jest regularne spożywanie co najmniej 5 posiłków dziennie. W ten sposób nasz mózg dostając sygnał, że jest paliwo, po pewnym czasie przestanie odkładać zapasy. Jej autorski patent na regularne jedzenie to ustawienie sygnału w komórce, która co 2,5 godziny brzęczkiem przypomina, żeby zjeść. I nie chodzi o to, byśmy jedli gdy nie mamy na to ochoty, ale byśmy jedli regularnie, nawet przy braku tej ochoty. E. Wachowicz wychodząc z domu zawsze zabiera ze sobą jakieś zdrowe przekąski, które zjada gdy zadzwoni telefon. Mogą to być suszone kabanosy, sałatki, suszone owoce, orzechy. Byle nie sięgać po batoniki, cukierki, czy fast foody, tak zdradliwe nie tylko dla zdrowia, ale i naszego wyglądu. Co robić by jeść bez ograniczeń i wyglądać jak Ewa Wachowicz? Sposób jest prosty – uprawiać sporty, albo prowadzić jakąkolwiek aktywność ruchową. Pani Ewa sport uwielbia, choć przyznaje, że jak każdy, czasami by sobie odpuściła i poleniuchowała. Zaradzić temu można umawiając się na rekreację z przyjaciółmi, bo towarzystwo innych ludzi zawsze nas pozytywnie mobilizuje. Gdy przesadzi ze słodyczami które uwielbia, stara się przez następne dni zjadać mniej kaloryczne posiłki, albo od razu wsiąść na rower czy pobiegać, by spalić nadmiar kalorii. To tylko garść informacji jakie od niej usłyszeliśmy podczas dwugodzinnego spotkania w orzeskiej bibliotece. Więcej przepisów i porad znajdziemy w jej książkach (wydała cztery pozycje z serii „Ewa gotuje”) oraz w autorskim programie w TV Polsat „Ewa gotuje”. /I.Więcławska/ 7 Zalało magazyn biblioteki, ponad 1000 wolumenów do wyrzucenia Przygotuj się z nami do orzeskiego biegu! 22 września drugi Uliczny Bieg Orzeski W niedzielę 22 września, ulice naszego miasta staną się na krótki czas miejscem zmagań najlepszych biegaczy. Tego dnia wystartuje po raz drugi Uliczny Bieg Orzeski, który organizuje pochodząca z naszej miejscowości orzeska Fundacja „Aktywni”, której prezesem jest Tomasz Mrowiec. W tegorocznej edycji organizator przewidział biegi dla dzieci w poszczególnych kategoriach wiekowych (dla najmłodszych uczestników zawody odbędą się na boisku orzeskiego „Orlika”), jak i biegi młodzieżowe na dystansie 800m oraz 1000m. Główny start rozpocznie się o godzinie 15 na dystansie 10km (2 pętle wyznaczoną trasą), tuż po nim, o 15:10 wystartuje 5 kilometrowy bieg po zdrowie oraz spacer Nordic Walking. Wszelkie informacje dostępne są na stronie www.biegorzeski.pl. , tam też możemy się zapisać. Bieg będzie darmowy dla wszystkich uczestników dzięki wsparciu i współfinansowaniu imprezy przez Urząd Miasta Orzesze. Informacja dla mieszkańców: 22 września w ramach Orzeskiego Biegu Ulicznego w godzinach 15.00 – 16.15 wyłączone z ruchu będą drogi: Górna, Bukowina, Plebiscytowa, Tadeusza Kościuszki, Adama Mickiewicza, Szklarska, Traugutta (od targowiska do przejazdu kolejowego), Jaśkowicka (od skrzyżowania z ul. Traugutta do ulicy Gliwickiej), świętego Wawrzyńca (od Wiosny Ludów do ronda) oraz ulica Gliwicka (do Huty Szkła). Jeszcze zdążysz, przygotuj się do biegu! Plan przygotowany przez Tomasza Mrowca (www.profi-dieta.pl): Celem planu treningowego jest wystartowanie w orzeskim biegu ulicznym i ukończenie wyścigu na 10km w jak najszybszym czasie dla naszych możliwości. Opis planu treningowego: Jest to plan przeznaczony dla osób początkujących, natomiast z racji krótkiego jego czasu trwania (zaledwie 6 tygodni), biegacz w założeniu powinien być w stanie przetruchtać lub przebiec 15-20 minut. Intensywność: wszystkie treningi w naszym planie powinny być wykonywane ze stosunkowo niską intensywnością, natomiast w biegu tydzień data treningu 1 12-18 VIII 2 19-25 VIII 3 26-1 VIII 4 2-8 IX 5 9-15 IX 6 16-22 IX ciągłym (bez zatrzymywania się) – w przypadku gdy czujesz, że organizm potrzebuje chwili oddechu zwolnij i przejdź w chwilowy marsz. Dla osób korzystających z pulsometru powinien być to zakres do poziomu 75% tętna maksymalnego - jeśli nie posiadasz pulsometru intensywność tą można określić w ten sposób, by podczas biegu była możliwość przeprowadzenia rozmowy z drugą osobą. Rozgrzewka + Rozciąganie: Każdy trening (bez wyjątków) powinna poprzedzić lekka rozgrzewka (główny nacisk kładziemy na skłony, wymachy i krążenia ), zaś koniec treningu powinien kończyć się delikatnym rozciąganiem. /M.F./ WT CZ SB ND 20 min 30 min + 4R 6km 30 min + 5R 35 min + 5R 30 min + 5R 30 min 35 min + 4R 40 min 30 min 40 min 30min 50 min 30-35 min 55 min 9km 30-40 min 60 min 45 min 30-35 min 12km 30 min 15min + 3R +5min BIEG ORZESKI 10km R – Rytmy/Przebieżki // są to odcinki biegane żwawo (nie są to sprinty), ładnie, technicznie po 20-30 sekund każdy lub 60-90 kroków (czas w zależności od nastroju i zmęczenia). Przerwa pomiędzy rytmami to 20-30 sekund. W poniedziałek jeśli będziemy się dobrze czuć polecamy krótki 10minutowy trening mięśni brzucha: brzuszki proste 2 serie po 10-15 powtórzeń, brzuszki skośne leżąc na plecach (łokieć – kolano po przekątnej) 2 serie po 10-5 powtórzeń, spinanie mięsni brzucha leżąc na plecach (z lekkim przytrzymaniem w końcowej fazie) 2 serie po 10-20 powtórzeń oraz unoszenie nóg w leżeniu 2 serie po 5-10 powtórzeń. Fatalna w skutkach dla księgozbioru orzeskiej książnicy była ulewa, która przeszła nad miastem 5 czerwca w nocy. Woda zalała piwnicę w której ulokowany jest magazyn z książkami. Zniszczeniu uległo 1041 pozycji. – Gdy w poniedziałek rano, 8 czerwca, przyszłyśmy do pracy, to widok piwnicy był opłakany. Woda już trochę zeszła, było jej może ze 20 cm, ale na murach został ślad świadczący, że wcześniej było jej do 60 cm wysokości muru. Uderzył nas smród stęchlizny i śmierdzącego szlamu, którym wszystko było pokryte. Książki stojące na regałach na najniższych półkach nadawały się już tylko do wyrzucenia. Nasiąknięte wodą porozklejały się, dosłownie rozpadały się w rękach – mówi Łucja Hajduk, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Orzeszu. Bibliotekarki przez cały tydzień, na bosaka, z szufelkami i szmatami w dłoniach, dzielnie sprzątały zalany magazyn, a zniszczone książki wynosiły na podwórko i tam je suszyły. Ale nie było już czego ratować, dlatego ponad tysiąc rozpadających się książek trafiło do skupu makulatury, za które biblioteka dostała…70 zł. Wartość utraconego księgozbioru trudno dokładnie oszacować, ale był wielokroć większy niż wartość makulatury. Szkoda została od razu zgłoszona ubezpieczycielowi, teraz książnica czeka na wypłatę odszkodowania. Oprócz książek woda poważnie uszkodziła drewniane regały na których stoją, dlatego bibliotekę czeka jeszcze kolejny wydatek na zakup nowych, tym razem już metalowych. Dyrektor Hajduk nie przypomina sobie, by przez 40 lat jak pracuje w bibliotece zdarzyło się takie zalanie i takie szkody. /I.W./ FUNDUSZ ALIMENTACYJNY – NOWY OKRES ŚWIADCZENIOWY 2013/2014 Urząd Miejski w Orzeszu – Referat Świadczeń Rodzinnych informuje, że od 1 sierpnia 2013r przyjmowane są wnioski o ustalenie prawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego na nowy okres świadczeniowy 2013/2014. Wnioski są dostępne w pokoju nr 9 (na parterze) w Urzędzie Miejskim w Orzeszu oraz na stronie www.orzesze.bip.info.pl Prawo do świadczeń z funduszu alimentacyjnego ustala się na okres świadczeniowy (od 1 października do 30 września) począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek, nie wcześniej niż od 1 października. Osobom, które złożą wnioski wraz z wymaganymi dokumentami do 31 sierpnia ustalenie prawa oraz wypłata świadczeń nastąpi do 31 października. 8 Świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują osobie uprawnionej do ukończenia przez nią 18 roku życia albo w przypadku gdy uczy się w szkole lub szkole wyższej do ukończenia przez nią 25 roku życia, a w przypadku posiadania orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności bezterminowo. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 725 zł. w wysokości bieżąco ustalonych alimentów, jednakże nie wyższej niż 500 zł. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego nie przysługują, jeżeli osoba uprawniona: • została umieszczona w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie albo w pieczy zastępczej, • zawarła związek małżeński. WAŻNE !!!! Referat Świadczeń Rodzinnych przypomina, że zgodnie z art. 19 ust.1 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów w przypadku wystąpienia zmian w liczbie członków rodziny, uzyskania lub utraty dochodu albo innych zmian mających wpływ na prawo do świadczeń z funduszu alimentacyjnego osoba uprawniona albo jej przedstawiciel ustawowy, którzy złożyli wniosek o przyznanie świadczenia z funduszu są obowiązani do niezwłocznego powiadomienia o tym organu wypłacającego świadczenia. Uzyskanie dochodu oznacza uzyskanie dochodu spowodowane: • zakończeniem urlopu wychowawczego, • uzyskaniem prawa do zasiłku lub • • • • stypendium dla bezrobotnych, uzyskaniem zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, uzyskaniem zasiłku przedemerytalnego lub świadczenia przedemerytalnego, nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego, a także emerytury lub renty, renty rodzinnej lub renty socjalnej z wyjątkiem renty przyznanej rolnikowi w związku z przekazaniem lub dzierżawą gospodarstwa rolnego, rozpoczęciem pozarolniczej działalności gospodarczej, uzyskaniem zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego lub zasiłku macierzyńskiego przysługujących po utracie zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej. Kocham to co robię Tajemniczy świat egzotycznych zwierząt budzi w nas ogromny respekt, czasami strach, a dla Andrzeja Pająka z Orzesza jest fascynujący. Przekazuje on swoją wiedzę podczas zajęć w szkołach, domach kultury, muzeach. Wszystko zaczęło się pół wieku temu. Miłość do zwierząt zaszczepił w nim wujek Lucjan, który także pochodzi z Orzesza, i jest zapalonym hodowcą gołębi. – Wujek opowiadał mi o bardzo różnych zwierzętach i to właśnie on zaszczepił we mnie miłość do nich. W obejściu domu rodzinnego hodowaliśmy ich wiele, m.in. kury, króliki, barany, więc styczność ze zwierzętami miałem od najmłodszych lat – wspomina Andrzej Pająk. Naszego bohatera zawsze intrygowały stworzenia tajemnicze, niedostępne, które można zobaczyć w zoo za szybą. Zastanawiał się jakie są w dotyku. Już w czasach szkoły podstawowej w domowym terrarium pojawiły się pierwsze jaszczurki. W drodze do szkoły (Andrzej Pająk chodził do szkoły podstawowej nr 2) przy starym korycie rzeki Bierawki było stanowisko jaszczurki zwinki. Czasami udawało się złapać jakiegoś osobnika i przynieść do domu. – Pamiętam jak w siódmej klasie szkoły podstawowej bywałem proszony o poprowadzenie zajęć z zoologii, gdy nasza nauczycielka musiała nagle wyjść – opowiada hodowca. Pierwszy wąż w jego kolekcji pojawił się gdy miał 15 lat. Przez kolejne lata przez dom przewinęło się wiele gatunków gadów. – Jedne kupowałem, inne sprzedawałem. Niektóre nie odpowiadały mi ze względu na swoje usposobienie, inne ze względu na to, że były agresywne, a to są cechy osobnicze – mówi Pająk. Znawców zwierząt pełzających czyli herpetologów kiedyś było kilku, dzisiaj jest ich kilkudziesięciu. W tamtych czasach wiedzę gromadził na podstawie prowadzonych obserwacji i wyciągniętych z niej wniosków. Nie określa się mianem herpetologa, ale raczej naturalisty. Andrzej Pająk przygodę z pedagogiką rozpoczął w 1995 roku, wtedy odbyła się pierwsza próba poprowadzenia zajęć ekologicznych w szkołach. Początkowo nie mając żadnego przygotowania pedagogicznego prowadzenie zajęć przychodziło mu z trudem. Teraz kalendarz wypełniony jest po brzegi, Andrzej Pająk. zajęcia prowadzi w 300 zaprzyjaźnionych szkołach różnego szczebla, do tego dochodzą domy kultury, muzea i inne miejsca. – Dużą rolę w moich zajęciach odgrywa dotyk. Robię wszystko, aby zajęcia, warsztaty, były jak najbardziej interaktywne i działały na zmysły. Na moich zajęciach uczestnicy mogą dotknąć, powąchać węża, i przekonać się, czy jest śliski czy nie, czy jest mokry, czy brzydko pachnie itp. – wyjaśnia. Kiedyś głównym zainteresowaniem Andrzeja Pająka były gady, z czasem szkoły zaczęły wymuszać na nim rozszerzenie tematyki zajęć. Do gadów dołączyły ssaki. Jak wyjaśnia, sam posiada ich wiele w swojej hodow- Na jednym z licznych spotkań edukacyjnych. li. Zawsze były myszy, szczury, świnki morskie, czy chomiki, bo przecież węże potrzebują pożywienia. Potem doszły m.in. skunksy, jeże uszate afrykańskie, ostronos, koszatniczki, myszoskoczki i inne. Kolejny jego ulubiony temat to chrząszcze i motyle. W kolekcji miał ich prawie 26 tys., teraz pozostało ok. 30 gablot, które pomagają w edukacji. Wiele uwagi poświęca ptakom termoplastycznym (preparowanym), w zbiorach ma ich ponad 330 gatunków. W przyszłości będą stanowiły podstawę budowy muzeum naturalistycznego ze wskazaniem na ptaki świata. – Pokazuję je w czasie zajęć w szkołach. Obrazują one ewolucję gatunku, budowę pióra, czy samego ptaka. Prezentowane dermoplasty to ptaki Polski i świata. Niestety, jest to przykre, ale młodzież nie wie jak wygląda np. sójka- opowiada hodowca. Kolejną pasją Andrzeja Pająka jest myślistwo. Tą pasję odziedziczył po drugim wujku, Nikodemie. Jak mówi, nigdy nie zabił jeszcze żadnego zwierzęcia, myślistwo bardziej pasjonuje go pod kątem sokolnictwa. To nie koniec kolekcji i zainteresowań. Samo nazwisko Pająk zobowiązuje, dlatego w zbiorach pojawiły się także pajęczaki. – Większość pająków posiada na swoim ciele długie włoski które mogą uczulać, i dlatego postanowiłem je wozić w terrariach, które są ich domem. Terraria zimą wkładam do specjalnych styropianowych pudeł. Mimo iż w dzień są anemiczne, to widać całą zabudowę jaką tworzą – wyjaśnia. Dom Andrzeja Pająka kryje prawdziwe skarby. Są tam przede wszystkim gady: pytony siatkowe w różnych formach barwnych, boa dusiciele, anakondy zielone, pytony tygrysie, a także węże właściwe (węże królewskie, tajwańskie). W sumie samych węży jest ok. setki wraz z maluchami. Oprócz nich są jeszcze żółwie lądowe, stepowy i grecki, waran szary i nilowy, legwany zielone, oraz ok. 40 gatunków pająków z rodziny ptasznikowatych. Większość hodowanych zwierząt to gatunki chronione Konwencją Waszyngtońską. Każdy pragnący zajmować się takimi zwierzętami musi zapoznać się z przepisami dotyczącymi CITES i je przestrzegać. Dlatego wszystkie zwierzęta będące na CITESie należy rejestrować w starostwie powiatowym. Dotyczy to nie tylko gadów ale również ptaków, a pełna lista dostępna jest w Internecie. Każdy szanujący się hodowca musi przestrzegać prawo. – Pytony siatkowane są zwierzętami nieobliczalnymi, ale można je z czasem odszyfrować. Moja największa samica „Amelka”(to jedyny wąż z imieniem) waży dzisiaj 130kg i ma 7 metrów długości, a miesięcznie jest w stanie zjeść 30kg pożywienia. Jeżeli widzę że wąż pełza po terrarium, to takie zachowanie może świadczyć o tym że jest głodny. Druga ewentualność to taka,że chce mu się pić albo jest za gorąco. Każdy akwarysta wie, że w czasie wymiany wody nie wylewamy z akwarium wszystkiego. Część wody z wcześniejszą florą bakteryjną zostawiamy. Tak samo postępujemy w przypadku czyszczenia terrariów. Terraria w profesjonalnych hodowlach nie posiadają wystroju jak obserwujemy to w ogrodach zoologicznych. Dla węży ważne jest żeby była odpowiednia temperatura z prawem wyboru- kącik ciepły- kącik zimny, odpowiednia wilgoć, miska z wodą. W terrarium bez wystroju łatwiej utrzymać higienę. Czy wąż nie czuje się w takim terrarium bez roślinności i wystroju źle? Nie, ponieważ węże nie mają doznań estetycznych. Niedawno Andrzej Pająk zainteresował się osteologią, czyli nauką o kośćcach. Nowa pasja na pewno zaowocuje zbiorami czaszek i szkieletów. Obok domu w niedalekiej przyszłości będzie budowane „Muzeum Ptaka”. Prezentowane tam będą wszystkie zbiory, będzie to także miejsce do prowadzenia zajęć edukacyjnych i innych spotkań. Przedstawiliśmy tylko niewielki fragment projektów i zainteresowań Andrzeja Pająka, postaci, o której można by z pewnością napisać niejedną książkę. /Magda Foltys/ 9 Duch walki jest w was Sokół przygotowany do sezonu, trwa nabór zawodników do wszystkich grup Wzrost zainteresowania sportem to ostatnio bardzo modna sprawa. Wielu biega, jeździ na rowerze, uprawia Nordic Walking, czy po prostu spaceruje. Tym bardziej wszelkie inicjatywy wychodzące od samych zainteresowanych są godne polecenia i zainteresowania się nimi. Podobnie było 27 lipca na orzeskim stadionie, wtedy odbyła się pierwsza edycja turnieju piłkarskiego o puchar prezesa MKS Sokół, Damiana Kancelisty. W zmaganiach wzięło udział sześć drużyn: Hołdy, Mimo, że wakacje jeszcze się nie zakończyły, zawodnicy oraz działacze MKS Sokół Orzesze nie mają czasu na odpoczynek. Już w połowie lipca rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Minione rozgrywki drużyna seniorów, występująca w klasie okręgowej, zakończyła na siódmym miejscu. W trakcie przygotowań piłkarze rozegrali pięć meczy kontrolnych. Mieli okazję zmierzyć się z zespołami: Urania Ruda Śląska (wynik 2:2), Wawel Wirek (wygrana 1:0), Gwarek Ornontowice (przegrana 0:5), AKS Mikołów (przegrana 2:3), oraz Borowik Szczejkowice (wygrana 3:2). W meczach tych zaprezentowało swoje umiejętności kilku nowych zawodników w szeregach orzeskiego klubu. Do klubu wrócił Robert Prus (wychowanek AKS Mikołów), który grał już w Sokole w ramach wypożyczenia, poza tym barwy Sokoła będą reprezentować Marek Sikora (z Nadwiślan Góra, wychowanek AKS Mikołów), Damian Mazur, Mateusz Winiarski i Karol Pitlok (cała trójka z Polonii Łaziska Górne). W nadchodzącym sezonie klub zgłosi również do rozgrywek klasy C drużynę rezerw. Będzie to szansa na ogranie się w seniorskich rozgrywkach dla młodych graczy, a także możliwość dla każdego chętnego, aby wejść w trening piłkarski i popracować nad formą fizyczną. Jednak Sokół to nie tylko seniorzy. Klub stawia na szkolenie młodych zawodników w różnych kategoriach wiekowych, dlatego Zawada Devis, Kwiatowa, Pasterze, Huta Szkła i Browamatorzy. Turniej i puchar wygrała drużyna Pasterzy. - Jest to pierwsza tego typu impreza. Zawodnicy sami zaproponowali zorganizowanie tego turnieju – mówi Adam Łysak, z MKS Sokół. Warto podkreślić, że zawodnicy sami przyszli do MKS Sokół z propozycją zorganizowania takiego turnieju. W każdej drużynie mogło być zgłoszonych jedynie 3 zawodników spoza naszego miasta, w sumie każdy kapitan mógł przedstawić dziesięciu piłkarzy. Turniej odbywał się na połowie wymiarowego boiska. Najbardziej do rozegrania turnieju przyczynili się Grzegorz Więcek oraz Krzysztof Oszek. Organizatorzy zapowiadają kolejną edycję turnieju już za rok. /M.F./ w nadchodzącym sezonie sekcja piłkarska będzie składała się aż z pięciu drużyn: seniorów, drużyny rezerw, trampkarzy starszych, żaków oraz skrzatów. Warto nadmienić, iż do wszystkich grup prowadzony jest nabór. Trenerzy i kierownicy drużyn zapraszają więc chętnych na treningi. Więcej informacji na temat prowadzonych działań, naboru oraz aktualności klubowe znajdą Państwo na stronie internetowej klubu: www.sokolorzesze.pl Tam też znajduje się bezpośredni kontakt do kierowników poszczególnych drużyn, przydatny w celu zgłoszenia zawodnika do którejkolwiek z grup. Michał Pietrzok MKS Sokół Orzesze ogłasza NABÓR do sekcji piłki nożnej zawodników z rocznika 2003 i młodszych, uczniów szkół podstawowych i przedszkoli. Kontakt: Adam Łysak, tel. 514 227 032; Krzysztof Oszek, tel. 781 810 376 Proponujemy: aktywne spędzanie czasu; ciekawy program szkoleniowy; treningi na stadionie miejskim, Orliku oraz halach; profesjonalne prowadzenie zajęć; udział w krajowych i międzynarodowych turniejach piłkarskich; treningi prowadzone przy udziale zawodników pierwszej drużyny. ŚWIADCZENIA RODZINNE – NOWY OKRES ZASIŁKOWY 2013/2014 Urząd Miejski w Orzeszu – Referat Świadczeń Rodzinnych informuje, że od 1 września 2013r przyjmowane będą wnioski o ustalenie prawa do zasiłku rodzinnego oraz dodatków do zasiłku na nowy okres zasiłkowy 2013/2014. Osobom, które złożą kompletny wniosek do 30 września 2013r świadczenia rodzinne przysługujące za miesiąc listopad wypłacone będą do 30 listopada 2013r, natomiast osobom, które złożą kompletne wnioski w okresie od 1 października do dnia 30 listopada, świadczenia rodzinne przysługujące za miesiąc listopad wypłacone będą do 31 grudnia 2013r. Wnioski są dostępne w pokoju nr 9 (na parterze) w Urzędzie Miejskim w Orzeszu oraz na stronie www.orzesze.bip.info.pl Świadczeniami rodzinnymi są: I Zasiłek rodzinny: • 77,00 zł na dziecko do ukończenia 5 roku życia, • 106,00 zł na dziecko powyżej 5 roku życia do ukończenia 18 roku życia, • 115,00 na dziecko powyżej 18 roku życia do ukończenia 21 roku życia (24 roku życia w przypadku dziecka niepełnosprawnego) 10 Do zasiłku rodzinnego przysługują dodatki z tytułu: • urodzenia dziecka w wysokości 1000 zł wypłacany jednorazowo, • opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego w wysokości 400 zł, • samotnego wychowywania dziecka w wysokości 170 zł lub 250 zł na dziecko niepełnosprawne, • wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej w wysokości 80 zł na trzecie i kolejne dziecko, • kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego w wysokości 60 zł na dziecko do ukończenia 5 roku życia oraz 80 zł na dziecko powyżej 5 roku życia, • rozpoczęcia roku szkolnego w wysokości 100 zł wypłacany jednorazowo, • podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania w wysokości 50 zł na dojazd lub 90 zł na zamieszkanie. II Świadczenia opiekuńcze: • Zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 153,00 zł, • Świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 620,00 zł • Specjalny zasiłek opiekuńczy w wysokości 520,00 zł. III Jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka w wysokości 1000,00 zł wypłacana jednorazowo. Jednorazowa zapomoga przysługuje matce lub ojcu dziecka, opiekunowi prawnemu albo opiekunowi faktycznemu dziecka, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza kwoty 1922,00 zł. Wniosek o wypłatę zapomogi składa się w terminie 12 miesięcy od dnia narodzin dziecka, a w przypadku gdy wniosek dotyczy dziecka objętego opieką prawną, opieką faktyczną albo dziecka przysposobionego, w terminie 12 miesięcy od dnia objęcia dziecka opieką lub przysposobienia nie później niż do ukończenia przez dziecko 18. roku życia. Wniosek złożony po terminie właściwy organ pozostawia bez rozpoznania. WAŻNE !!!! Referat Świadczeń Rodzinnych przypomina, że zgodnie z art. 25 ust.1 ustawy o świadczeniach rodzinnych w przypadku wystąpienia zmian w liczbie członków rodziny, uzyskania dochodu lub innych zmian mających wpływ na prawo do świadczeń rodzinnych osoba, o której mowa w art. 23 ust. 1 jest obowiązana do niezwłocznego powiadomienia o tym organu wypłacającego świadczenia rodzinne. Uzyskanie dochodu oznacza uzyskanie dochodu spowodowane: • zakończeniem urlopu wychowawczego, • uzyskaniem prawa do zasiłku lub stypendium dla bezrobotnych • uzyskaniem zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, z wyłączeniem pracy wykonywanej na podstawie umowy o dzieło, • uzyskaniem zasiłku przedemerytalnego lub świadczenia przedemerytalnego, nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego, a także emerytury lub renty, renty rodzinnej lub renty socjalnej z wyjątkiem rent przyznanych rolnikom w związku z przekazaniem lub dzierżawą gospodarstwa rolnego, • rozpoczęciem pozarolniczej działalności gospodarczej, • uzyskaniem zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego lub zasiłku macierzyńskiego przysługujących po utracie zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej. Przypomina się także, że świadczenia w miesiącach wrześniu i październiku uzależnione od nauki dziecka w szkole zostaną wypłacone pod warunkiem dostarczenia do 10 września 2013r., zaświadczenia ze szkoły potwierdzającego naukę dziecka. Stowarzyszenie rozkręca Zgoń Nowy proboszcz w Gardawicach Po raz pierwszy Stowarzyszenie Razem = Łatwiej we współpracy z Szkołą Podstawową nr 9 w Orzeszu – Zgoniu zorganizowało dla dzieci tygodniowe plenerowe zajęcia wakacyjne, które odbywały się na boisku przy szkole. Program zajęć wakacyjnych był zróżnicowany oraz dostosowany do potrzeb i zainteresowań tutejszej młodzieży szkolnej. Zajęcia prowadzone były w jednej grupie przez wolontariuszy. Kierownikiem i organizatorem zajęć był Tomasz Dybczyński, na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego, a pomagali mu nauczyciele naszej szkoły – Agata Smołuch, Małgorzata Baron, Ewa Skabek, Daria Mueller, studenci Joanna Bortlik, Karina Stawowska oraz panie Małgosia Szromek i Róża Kępka. Pierwszy dzień dzieci spędziły na strzelnicy w Zgoniu, gdzie przygotowano dla nich pokaz i pogadankę o myślistwie, a także przygotowano ognisko z pieczeniem kiełbasek. Kołu Łowieckiemu Hubertus serdecznie dziękujemy za ufundowanie poczęstunku. Następnego dnia dla uczestników przygotowano plener malarski. Dzieci malowały na 15 metrowym płótnie panoramę Zgonia, można także było sobie zrobić bajkowy makijaż. Uciechy było co niemiara. Trzeci dzień naszych spotkań był dniem sportowym. Zorganizowano „Dziecięcą olimpiadę” w formie gier i konkursów sprawnościowych dla Ksiądz Andrzej Ahnert jest nowym administratorem w kościele parafialnym w Gardawicach. Ma 46 lat, urodził się w Chorzowie, a do gardawickiej parafii trafił z kościoła mariackiego w Katowicach, gdzie przez ostatnie 14 lat pełnił posługę duszpasterską – najpierw jako wikary, potem kapelan. 28 lipca został oficjalnie wprowadzony do parafii p.w. Maksymiliana Kolbego w Gardawicach, a aktu tego dokonał dziekan dekanatu łaziskiego, ks. Jacek Wojciech. Przed Katowicami ks. Andrzej był wikarym w parafiach: św. Katarzyny w Jastrzębiu, MB Piekarskiej w Woli, i św. Anny w Lędzinach. Zamiarem nowego administratora jest skupienie się na budowaniu kościoła duchowego, bo materialny, zbudowany z cegły, już w Gardawicach jest. – Chciałbym też, żeby relikwie patrona parafii były wystawione przez cały dzień w kościele, a dodatkowo moim zamiarem byłoby sprowadzenie do Gardawic relikwii bł. Jana Pawła II, żeby czuwał tu nad nami i miał nas w swojej opiece – mówi ks. Andrzej. Przed nim także kontynuowanie rozpoczętego przez poprzednika stawiania nowego ogrodzenia na cmentarzu, bo poprzednie skradziono, w sumie 17 sztuk przęseł, furtkę i bramę wjazdową. Doświadczenie ks. Andrzeja z ostatniej parafii to m.in. praca z osobami chorymi, bo jako kapelan wszystkich uczestników. Na czwartkowych warsztatach dzieci uczyły się właściwych zachowań oraz zasad udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej. Wszystkie dzieci mogły szkolić się na fantomach. Następnie grupa udała się do OSP w Zgoniu, gdzie czekali strażacy z interesującą pogadanką i pokazem sprzętu. W piątek dzieci udały się na wycieczkę do Wisły „Śladami Mistrza”. Odwiedziły skocznię im. Adama Małysza, a także Galerię jego imienia. Dziękujemy Pani Dyrektor SP – 9 w Orzeszu -Zgoniu Oldze Kaniewskiej za umożliwienie przeprowadzenia zajęć na boisku szkolnym. Pomysłodawcą i organizatorem „technicznym” a jednocześnie fotografem całotygodniowych zajęć była pani Małgosia Szromek – członek zarządu Stowarzyszenia Razem = Łatwiej. Kolejną atrakcją, którą Stowarzyszenie przygotowało dla swoich młodych mieszkańców był zorganizowany 6 lipca wyjazd na krytą pływalnię w Goczałkowicach. W drodze powrotnej dzieci udały się do Ogrodów państwa Kapias w Goczałkowicach. Stowarzyszenie nie zapomniało także o dorosłych mieszkańcach naszej miejscowości i zorganizowało pielgrzymkę do Lichenia, która odbyła się w dniach 10-11 lipca. /Inf.wł.stow./ Ks. Andrzej Ahnert. kościoła mariackiego opiekował się takimi osobami w szpitalu klinicznym przy ul. Francuskiej i Reymonta. Z racji swojego doświadczenia pisywał też artykuły do Apostolstwa Chorych i Gościa Niedzielnego. /I.W./ Trudny początek Przed nowym administratorem nie lada wyzwanie opanowania ogromnych emocji, jakie wywołało niespodziewane i szybkie odwołanie jego poprzednika, ks. Marka Wachowiaka, za którym większość mieszkańców stanęła murem. We wsi trwa szukanie i wskazywanie winnych zaistniałej sytuacji. Mieszkańcy mają żal do zwierzchników Kościoła, że potraktowano ich przedmiotowo, nie wysłuchując ich racji i argumentów w obronie ks. Wachowiaka. Wydaje się, że bez rzetelnej informacji i rozmowy z parafianami z Gardawic, te emocje szybko nie opadną. Poszukiwani sprawcy dewastacji cmentarza Niedowierzanie, szok i wielki żal – takie emocje towarzyszą mieszkańcom Jaśkowic. Parafialny cmentarz, przy kościele p.w. Św. Jana Chrzciciela został po raz kolejny zdewastowany. To już trzeci akt wandalizmu w tym samym miejscu. Zniszczenia dokonano w nocy z niedzieli na poniedziałek z 14 na 15 lipca. – Zniszczono prawie 30 pomników. Główne szkody to zdemolowane płyty, poprzewracane tablice, poniszczone elementy grobów, liczne pęknięcia – wylicza Magdalena Wiśniewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji z Mikołowa. Przypominamy, że podobna sytuacja miała miejsce w nocy z 15 na 16 maja oraz w nocy z 11 na 12 kwietnia. W maju zniszczonych zostało 29 nagrobków, a w kwietniu 10 grobów (w tym pomalowane zieloną farbą). Najprawdopodobniej ataki na cmentarz nie mają podłoża religijnego, ponieważ na pomnikach nie ma żadnej symboliki, jaką zwykli zostawiać po sobie np. sataniści. Akty wandalizmu dokonywane są zawsze mniej więcej w tej samej części cmentarza: róg ul. Powstańców i terenu zadrzewionego. Podczas ostatniej dewastacji sprawcy poszli jeszcze dalej i niszczyli pomniki wzdłuż całego płotu. Nie znany jest także klucz na podstawie którego sprawcy wybierają groby które zniszczą, najprawdopodobniej decyduje o tym przypadek. – To jest niesamowite, komu przeszkadza to miejsce? – mówią zdenerwowani mieszkańcy Jaśko- wic. Inni zwracają uwagę na koszty jakie wiążą się z dewastacją, niektóre pomniki zostały zniszczone już po raz drugi. Jak dodaje Magdalena Wiśniewska, oficer prasowy KPP, zwiększono ilość partoli wokół cmentarza, jednak nie mogą one cały czas patrolować tylko tego obszaru. Do tej pory nie udało się ustalić sprawców. Policjanci proszą pokrzywdzonych – opiekunów nagrobków o zgłaszanie się na komendę. Wszelkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu bezmyślnych wandali proszone są o kontakt z mikołowską komendą osobiście lub pod numerami telefonów: 997, 112, (32) 73-77-255, (32) 73-77-200. Policjanci uruchomili specjalną infolinię pod nr tel. 32-73-77-266, na którą mogą zgłaszać się świadkowie i anonimowo przekazywać mundurowym informacje dotyczące zdarzenia. Za pomoc w schwytaniu sprawców Burmistrz Miasta Orzesze wraz z Komendantem Powiatowym Policji w Mikołowie wyznaczyli nagrodę pieniężną. Gwarantowana anonimowość. /M.F./ 11 Orzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa ma już 20 lat Co zrobiono, a co będzie robione Bloki przejęte przez OSM 20 lat temu, oraz ich otoczenie, nie były w idealnym stanie, dlatego przez kolejne wiele należało poprawić. Z tych najważniejszych prac jak wykonano z funduszu remontowego to: drenaż budynków, place zabaw i boiska dla dzieci, i bardzo potrzebne miejsca parkingowe, dla wciąż zwiększającej się liczby aut na osiedlu. Oprócz tego ocieplono również większość ścian szczytowych, przy wejściach do klatek schodowych postawiono nowe wiatrołapy. Na klatkach schodowych wymieniono okna na plastikowe, co zmniejszyło ubytki ciepła. Zmodernizowano też kotłownię, co skutkowało zmniejszeniem zużycia oleju opałowego. Obecnie w kotłowni ponownie trwają roboty remontowe, tym razem mające na celu dostosowanie jej do opalania gazem. 20 lat to spory kawał czasu, i kiedyś nowa substancja mieszkaniowa, dziś prosi się już o modernizację. Prezes Jabłoński nie ma wątpliwości co należałoby zrobić już teraz, jednak dysponując budżetem jaki ma z czynszów, musi rozłożyć plany remontowe w czasie. – Na pewno będziemy ocieplać wszystkie budynki, z tym, że wiązać się to będzie z zaciągnięciem kredytu z długoterminową możliwością spłaty. Chcemy też doprowadzić do uregulowania sprawy własności gruntów, co umożliwi scalenie działek i tym samym umożliwi mieszkańcom tworzenie odrębnych własności. I nie uciekniemy również przed remontem chodników, mocno już sfatygowanych – wylicza prezes. Plany ambitne, życzymy żeby się spełniły i na wszystko wystarczyło pieniędzy. /I.W./ W Muzeum Pożarnictwa. dla dzieci zawsze w czwartki. W lipcu był to piknik w plenerze z grami i zabawami połączony ze spacerem na Pasterniok oraz wycieczka do muzeum pożarnictwa w Mysłowicach i Muzeum Misyjnego w Brzęczkowicach. Natomiast w sierpniu panie bibliotekarki zabrały dzieci do Rud Raciborskich na przejażdżkę zabytko- wą kolejką, zwiedzanie zabytkowego parku oraz wozowni. Ale dla pociech największą atrakcją tego akurat wyjazdu był linowy park wspinaczkowy, gdzie mogły wyżyć się do woli próbując sił we wspinaczce i chodzeniu w specjalnej uprzęży po mostkach zawieszonych wiele metrów nad ziemią. I.W./ OSM to pięć bloków przy ul. Kwiatowej w centrum miasta, w których mieszka ok. 600 osób. Spółdzielnia zawiązała się 20 lat temu, trochę później niż powstało osiedle. OSM powołano do życia 16 czerwca 1993r. uchwałą walnego zebrania przedstawicieli Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Łaziskach Górnych, do której wcześniej należały budynki w Orzeszu. Pierwszy zarząd założycielski wybrano w składzie: przewodniczącym został Marian Czajka, a jego zastępcami Damian Szemraj i Czesław Kowolik. Dzisiaj to osiedle nazywamy „Kwiatowa” albo „Przy Kwiatowej”, a pierwotnie było to osiedle „Wiosny Ludów”, od nazwy ulicy przy której powstało. Wtedy nie było jeszcze ul. Kwiatowej – głównego i jedynego ciągu pieszo – jezdnego na osiedlu. Nowo wybudowane bloki w Orzeszu szybko zostały zasiedlone, ostatnie lokale zapełniły się z końcem 1994r. Od samego początku osiedle cieszyło się sporym zainteresowaniem, nie brakowało chętnych do zamieszkania w tej części Orzesza. Atuty tego miejsca pozostają niezmienne od lat – stosunkowa bliskość do centrum miasta, a zarazem cisza i spokój jakie zapewniają mieszkańcom piękne bukowe lasy otulające osiedle z dwóch stron, stanowiące doskonałe miejsce do rekreacji i odpoczynku. Dlatego tak chętnie zamieszkują tu rodziny z dziećmi, a place zabaw na osiedlu tętnią życiem od rana do późnego wieczora. Nie ma takiego drugiego miejsca w Orzeszu, nie licząc oczywiście szkół i przedszkoli, Osiedle przy ul. Kwiatowej. gdzie przy pięknej pogodzie można natrafić na tyle dzieciaków na raz. Ta niemal rodzinna atmosfera panująca na osiedlu przejawia się w tym także, że pracownikami spółdzielni pozostają niemal te same osoby, niezmiennie od 20 lat. W 1995r. wybrano nowy zarząd spółdzielni. Prezesem został Krzysztofa Sobota, a jego zastępcą Stanisław Jabłoński. Prezes Sobota pełnił tę funkcję do kwietnia 2010r., do czasu przejścia na rentę inwalidzką. Wówczas Rada Nadzorcza funkcję prezesa powierzyła dotychczasowemu zastępcy, Stanisławowi Jabłońskiemu, i jest nim po dziś dzień. Stanowisko zastępcy pre- zesa piastuje Władysława Olszak, równocześnie główna księgowa OSM, pracująca w spółdzielni od 1 lutego 1995r. Pozostali pracownicy spółdzielni, związani z nią niemal od dnia powstania to: Karina Świerczek – księgowa i kasjerka, oraz Damian i Jolanta Szemrajowie – gospodarze osiedla. Do 1 sierpnia tego roku na stanowisku pracownika administracji była zatrudniona także Alicja Jaroszek (od 1996r.), obecnie ubiega się o rentę zdrowotną. Półkolonie z biblioteką Co roku Miejska Biblioteka Publiczna w Orzeszu włącza się w organizację półkolonii dla dzieci z rodzin objętych pomocą ośrodka pomocy społecznej. Na Pasternioku. 12 W tym roku półkolonijne turnusy odbyły się od 4-11 lipca w Jaśkowicach oraz od 1-8 sierpnia w Mościskach. Biblioteka organizowała atrakcje Dom Pomocy Społecznej w nowej odsłonie Zakończyła się termomodernizacja Domu Pomocy Społecznej, przy ul. Traugutta 45. Jak pisaliśmy już w poprzednim numerze, całkowity koszt inwestycji to ponad dwa miliony złotych. Elewacja budynku jest odnowiona i pomalowana na żółty kolor, a to tylko jedna innowacja z wielu, jakie zostały wykonane w orzeskiej placówce. Na początku lipca odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. Henryk Jaroszek, starosta powiatu mikołowskiego, Gabriela Lenartowicz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i Piotr Zienc, radny województwa. Tak zmianę wizualną budynków skomentowali goście spotkania, po obejrzeniu zdjęć z okresu przed termomodernizacją: – Widać totalną zmianę. Cieszy sama reakcja mieszkańców i ich zadowolenie, że teraz mieszka im się lepiej i przede wszystkim łatwiej – mówili zgodnie starosta Jaroszek, radny Zienc i prezes Lenartowicz. W ośrodku pomocy społecznej zostały wykonane następujące prace: termomodernizacja trzech budynków (budynku głównego, terapii zajęciowej oraz hostelu), montaż kolektorów słonczych (56 sztuk) oraz modernizacja istniejącej kotłowni wraz z przyłączeniem gazu. Na budynku głównym docieplone zostały stropodachy (styropapą), ściany zewnętrzne, przeprowadzony został remont pomieszczeń pralni oraz zbudowano podjazd dla niepełnospraw- Uwagę przyciąga nowa elewacja budynków i kolektory zamontowane na dachu. szafką gazową oraz wiele innych nych. Budynek terapii zajęciowej która tam pracowała poznałem potrzebnych prac do instalacji został także docieplony strypopawielu jego mieszkańców, z któi prawidłowego działania kotpą, a jego ściany zewnętrzne merymi utrzymujemy do dzisiaj łowni. Na dachu zostało zamontodą „lekko mokrą”, wykonana przyjazne relacje. Zawsze bliskie towanych 56 sztuk kolektorów była opaska żwirowa i izolacja były mi problemy ludzi niepełnoi wiele potrzebnych urządzeń: przeciwwilgociowa budynku. sprawnych, dla których orzeski pomp, zbiorników, regulatorów. Na budynku hostelu docieplony DPS jest ich domem. Cieszę się, Wszystkie wykonane prace mają został stropodach, ściany zeże mogłem przyczynić się do tego, na celu odpowiednie działanie wnętrzne metodą „lekko mokrą” że dom jest nowoczesny i piękny. i funkcjonowanie kolektorów oraz ściany piwnic styrodurem. Myślę, że ta inwestycja służy nam słonecznych. Ta inwestycja poKolejne z robót termomowszystkim – mówi Piotr Zienc, zwala na wprowadzenie dużych derniazacyjnych to: zmodernizorady województwa śląskiego, oszczędności finansowych, a takwana kotłownia z przyłączeniem a prywatnie mieszkaniec Orzesza. że ograniczona będzie emisja gazu, wykonanie prac budowlano Wartość robót ogólzanieczyszczeń pyłowo – gazo– demontażowych, wentylacji nie to 2.150.590,00zł, w tym nawiewnej i wywiewnej, zakup wych do atmosfery. dofinansowanie zewnętrzne: i montaż systemów kominowych – Im większy jest budynek, 1.194.078,00zł, środki włastym szybciej zwróci się inwedla kotłowni, instalacja gazowa ne powiatu mikołowskiego: wewnętrzna wraz z zewnętrzną stycja, średnio odbywa się to od 956.512,00zł. Wojewódzki Funpięciu do dziesięciu lat. Obliczodusz Ochrony Środowiska i Gono, że roczne koszty ogrzewania spodarki Wodnej w Katowicach i przygotowania ciepłej wody przekazał dotację w wysokości zmniejszą się o 164 tys. zł. – 346.750,00zł. i udzielił pożyczki wyjaśnia Gabriela Lenartwicz. na kwotę 449.768,00zł. InwestyDom Pomocy Społecznej cja otrzymała także dotację z Nato placówka dla osób dorosłych rodowego Funduszu Ochrony niepełnosprawnych intelektualŚrodowiska i Gospodarki Wodnie, która powstała w 1977 roku, nej w Warszawie, w wysokości mieszka w nim 90 osób (84 męż397.560,00zł. czyzn i 6 kobiet), w przedziale – Dla starostwa powiatowiekowym od 19 do 68 lat. wego w Mikołowie to znacząca – Dom Pomocy Społecznej pozycja w budżecie. Potrzeby jest mi bliski z kilku powodów. mieszkańców Orzesza, w tym Po pierwsze dlatego, że od 25 lat osób niepełnosprawnych są zawraz z moją rodziną mieszkam wsze godne wsparcia – mówi w jego najbliższym sąsiedztwie. starosta Henryk Jaroszek. Mieszkańcy dziękując prezes Gabrieli Lenartowicz. Po drugie dzięki żonie Urszuli, /M. Foltys/ 13 Kronika policyjna • 15 lipca – Komendant KP w Orzeszu zatrzymał włamywacza recydywistę. Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu. Komendant orzeskiego komisariatu, wraz z policjantem zespołu kryminalnego, patrolowali centrum Orzesza cywilnym radiowozem. Tuż przed 14.00 na ul. Rynek, w pobliżu jednego z bankomatów, stróże prawa zauważyli podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Jeden z nich, za pomocą karty bankomatowej, próbował nieudolnie wypłacić pieniądze z urządzenia. Interwencja policjantów zakończyła się zatrzymaniem sprawcy na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa. Jak się okazało 34-latek usiłował włamać się na cudze kontro bankowe, wykorzystując do tego skradzione wcześniej karty. Ukradł je rano małżeństwu z Jastrzębia – Zdroju. Stróże prawa szybko ustalili, że zabrzanin próbował trzykrotnie włamać się na kontro jastrzębian za pomocą różnych bankomatów w Orzeszu. Trzecia próba zakończyła się dla niego pechowo. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży oraz usiłowania włamania. Jak się okazało, miał już na swoim koncie podobne przestępstwa, a tego czynu dopuścił się w warunkach recydywy. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i poręcznie majątkowe. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 15 lat więzienia. • 19 lipca – Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie poszukują sprawcy/sprawców kradzieży trakcji kolejowej, jakie miało miejsce około północy na odcinku kolejowym pomiędzy Łaziskami Górnymi, a Mikołowem wzdłuż trasy DK-81. W wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległo 250 metrów sieci trakcyjnej. Szacunkowa wartość strat wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Szlak kolejowy tego dnia był zamknięty do godzin popołudniowych, a kolej zorganizowała transport zastępczy. • 23 lipca – Właściciele niezamieszkałego domu na ul. Bieni w Orzeszu zawiadomili policjantów o kradzieży z włamaniem do budynku. Rabuś skradł elementy stalowe wyposażenia mieszkania, sztućce, fragmenty instalacji, a także zniszczył przedwojenne pianino. Śledczy wytypowali sprawcę przestępstwa na podstawie pozostawionych na miejscu dokumentów m.in. podania o pracę. Mężczyzna już następnego dnia został zatrzymany na terenie Orzesza. Jak się okazało bezdomny 26-latek rozkradał budynek już od kilku miesięcy i czasem w nim nocował. Rabuś nie przypuszczał, że straty jakich dokonał wynoszą aż czterdzieści tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i zniszczenia mienia. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Aktualnie 26-latek przebywa w areszcie, ponieważ sąd wydał za nim nakaz doprowadzenia do najbliższego aresztu, gdzie spędzi kilka miesięcy. • 3 sierpnia w nocy włamano się do pomieszczeń biurowych firmy Rolnik w Zawiści. Złodzieje po wywarzeniu okien na parterze dostali się do biura, z którego ukradli aparat fotograficzny wartości 1.000 zł. Burmistrz wyróżnił orzeskich policjantów Z okazji Święta Policji burmistrz Andrzej Szafraniec nagrodził 4 policjantów z orzeskiego komisariatu, dziękując im za pracę i zaangażowanie w służbie. Na spotkaniu w urzędzie miejskim 26 lipca, wyróżnienia 14 otrzymali: komendant nadkom. Marek Budzik, dzielnicowy mł. asp. Michał Rzepka, asp. Grzegorz Lussek zajmujący się w komisariacie służbą prewencyjną, oraz policjant Zespołu Kryminalnego mł. asp. Adam Ploch. Kącik szachowy Redaguje Hanna Leks, mistrzyni międzynarodowa W poniższych zadaniach należy uzyskać przewagę materialną. Rozwiązanie: 1. Gx f7 K x f7 2. H x d8 Białe oddały gońca w zamian za hetmana uzyskując wygraną pozycję. Rozwiązanie: 1. Se6 + Kg8 2. Hx f6 <- Kasparov wygrywa z Deep Blue jednym ruchem. (Deep Blue był pierwszym systemem komputerowym, który wygrał partię szachów ze światowym mistrzem Garri Kasparowem z regularną kontrolą czasu. Pierwsza wygrana partia odbyła się 10 lutego 1996 roku. Partia ta stała się znana, mimo że Kasparow wygrał trzy kolejne partie i dwie zremisował, ostatecznie wygrywając z Deep Blue wynikiem 4:2. ) źródło: Wikipedia.com Lekcje szachów w przedszkolach, szkołach, indywidualnie. Hanna Leks tel.: 660-412-906 szacholandia.blogspot.com Akademia Szachowa powraca we wrześniu, zajęcia poprowadzi mistrzyni międzynarodowa! Stowarzyszenie „Piwnica” z Woszczyc już teraz serdecznie zaprasza na zajęcia Akademii Szachowej im. Roberta Kaczmarczyka, która we wrześniu, po wakacyjnej przerwie, wznawia działalność. Na zajęcia szczególnie serdecznie zapraszane są dzieci i młodzież. Będą miały niepowtarzalną okazję uczenia się gry w szachy bądź doskonalenia już nabytych umiejętności pod okiem Hanny Leks – szachowej mistrzyni międzynarodowej. I co ważne, zajęcia są bezpłatne, adresowane do wszystkich pasjonatów szachów z terenu całego Orzesza. W tym roku Akademia przygotowała nagrody dla uczestników zajęć. Zajęcia będą odbywały się w czwartki, w godz. 17.00-19.00, w siedzibie stowarzyszenia: Woszczyce, ul. Długosza (salki pod probostwem). Pierwsze spotkanie organizacyjne odbędzie się 12 września (czwartek) o godz. 17.00. /I.W./ Przy grillu w ogrodzie Zabawa w plenerze 17 lipca członkowie koła preza trwała do późnych godzin emerytów i rencistów z Zawady wieczornych. farnym w Bujakowie bawili się na imprezie plenerowej, /B.H./ Członkowie orzeskiego koła emerytów i rencistów lipcowe spotkanie urządzili sobie w ogrodzie farnym w Bujakowie. Stoi tam olbrzymia drewniana wiata z wielkim paleniskiem w środku, gdzie grupy takie jak ta mogą swobodnie biesiadować i cieszyć się urokami pięknego ogrodu przy bujakowskiej świątyni i delektować ciszą i swobodą tego miejsca. Jednak spotkanie rozpoczęli od mszy św., pierwszej w historii koła, która odprawiona została w intencji żyjących i zmarłych członków koła. z domu, i co ważne za rozsądne pieniądze – mówiła Irena Ucka, skarbniczka koła. Faktycznie, tegoroczne propozycje dla orzeskich emerytów tym razem goszcząc u państwa Ptak, którzy są jednymi z najbardziej aktywnych członków zawadzkiego koła. Piękna pogoda, śpiew biesiadnych piosenek przy akompaniamencie instrumentalistów i smaczny poczęstunek w postaci kiełbasek i krupnioków pieczonych na grillu sprawiły, że wszyscy dobrze się bawili. A im- TŁUMACZ PRZYSIĘGŁY JĘZYKA ANGIELSKIEGO Punkt przyjmowania zleceń: Orzesze, ul. Mikołowska 2 tel. 668-452-917 Po mszy rozlokowali się w ogrodzie, gdzie już swobodnie piekli kiełbaski na grillu, i częstowali się swojskim kołoczem. – Bawi się tu ponad 50 osób, i wszystkim ten pomysł bardzo się spodobał. Wyjazd do Bujakowa i nasze wcześniejsze propozycje oraz następne, mam nadzieję że równie ciekawe, to w ramach rozkręcenia działalności koła. Chcemy, żeby za każdym razem oferta była ciekawa i przyciągała jak najwięcej osób. Dla niektórych naszych członków takie wyjazdy to jedyna możliwość wyrwania się mogą być uznane za ciekawe. W maju wybrali się do operetki, w czerwcu na wycieczkę do Krakowa i Wieliczki. W sierpniu wyjadą ponownie na imprezę plenerową – tym razem do Rogowa, a zakończenie lata planują świętować na Kubalonce. A w październiku czeka ich poważna impreza jubileuszowa – 40. lecie działalności koła, które jest najstarszym w Orzeszu. Dużo młodszymi są koła emerytów i rencistów w Jaśkowicach i Zawadzie. /I.W./ 15 „Pekińczycy” już w domu Trójka śmiałków: Mateusz Mika z Orzesza, jego dziewczyna Justyna Kotas oraz Filip Hepner, po opuszczeniu Wierszyny na Syberii, po 15 dniach podróży, i przejechaniu na rowerach 2.370 km, w sobotę 27 lipca osiągnęli wymarzony cel – Pekin, stolicę Chin. Był to drugi etap ich tegorocznej wyprawy. Pierwszy wiódł z Kokotka do Wierszyny (dla Mateusza z Orzesza), a przejechali go w 24. osobowej grupie Niniwa Team, pokonując na rowerach dystans 8.380 km., w ciągu 49 dni. Tę część z udziałem orzeszanina opisaliśmy w ostatnim numerze gazety. Do stolicy Chin wyruszyli już tylko we trójkę. – Gdy układaliśmy plan tegorocznej wyprawy i zobaczyłem na mapie, że z Wierszyny do Pekinu tak naprawdę jest niedaleko, pomyślałem, że warto tam dotrzeć i zobaczyć jeszcze większy kawałek świata – mówił Mateusz. Z Rosji pojechali do Mongolii, a stamtąd do Chin. Krajobrazowo Mongolia zachwyciła ich najbardziej. – Wiedzieliśmy że tam jest pięknie, ale rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. Te bezkresne krajobrazy, góry porośnięte trawami, olbrzymie pastwiska, stada zwierząt pojawiające się nie wiadomo skąd, i jurty gdzieniegdzie Im bardziej zbliżali się do Chin, tym wzbudzali większą sensację swoim wyglądem, głównie kolorem skóry. – Odnosiliśmy wrażenie, że jesteśmy jedynymi białymi w okolicy, stąd to zainteresowanie nami – wyjaśnia Mateusz. Na każdym postoju błyskawicznie byli otaczani przez miejscowych. Czasami były to nawet kilkudziesięcioosobowe grupy. Każdy chciał ich dotknąć, zaglądnąć do sakw przy rowerach, popatrzeć jak jedzą, a mężczyźni obowiązkowo sprawdzali jeszcze ciśnienie powietrza w kołach. To zainteresowanie kołami pozostanie dla nich zagadką, bo nie mogli w żaden sposób porozumieć się z miejscowymi, jedynie na migi. Angielskiego prawie nikt z nich nie znał. Natomiast wszyscy ludzie z jakimi zetknęli się w czasie wyprawy byli dla nich mili i przyjaźnie usposobieni. I jak umieli starali się pomóc przybyszom z dalekiego kraju. Bardzo często chcieli się też z nimi fotografować, jako prawdziwą atrakcją. Ze względu na biały kolor skóry i europejskie rysy często proszeni byli do wspólnych fotografii. Rodzina mongolska specjalnie zatrzymała samochód, żeby sobie z nimi zrobić zdjęcie. Od lewej Mateusz, Justyna i Filip. na horyzoncie – można było poczuć się panem świata. Stoisz, patrzysz w lewo – bezkres po horyzont, na prawo – to samo. Ten widok zapierał nam dech w piersiach – wspomina Mateusz. W Mongolii spełniło się ich marzenie – nocleg w jurcie, która zresztą ochroniła ich przed ulewą z gradobiciem.. Ale nie spotkali jaków, a bardzo chcieli je zobaczyć. Natomiast kompletnym, ale przyjemnym zaskoczeniem były stada dzikich wielbłądów. Te łagodne zwierzęta same podchodziły do rowerzystów. I zaskoczeniem był też mongolski robotnik drogowy, który gdzieś na środku pustyni Gobi, na kompletnych odludziu, na widok ich biało-czerwonych emblematów na koszulkach krzyknął: Lewandowski!, przyjaźnie przy tym machając. 16 Tak jak turystka, Chinka, gdy zwiedzali Pałac Letni pod Pekinem, wpisany przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa kulturowego. Na ich widok porzuciła zwiedzanie tego wyjątkowego miejsca i poprosiła o wspólną fotografię. Tak to trójka Polaków przyćmiła piękno i sławę tego unikatowego kompleksu pałacowo – parkowego. Chiny zapamiętają z kilku powodów. Na pewno z bardzo dobrego jedzenia, kuchnia chińska rzuciła ich na kolana, zwłaszcza po okresie posuchy jaki mieli w Mongolii. Mogli wreszcie porzucić słodkie batoniki, jakimi zajadali się przez trzy miesiące wyprawy. Jedli je z konieczności, dla dostarczenia kalorii potrzebnych gdy pokonuje się rowerem takie dystanse. Zaprzyjaźniona Chinka zaprosiła ich na dwie kolacje do restauracji, gdzie rozkoszowali się specjałami tamtejszej kuchni, w tym kaczką po pekińsku, której smak bardzo chcieli poznać. Zachwycił ich Oblatów, czyli miejsca gdzie rozpoczynali wyprawę, przywiozła ich ciocia Filipa. Tu przed 18 spotkali się z rodzinami, które licznie i tłumnie stawiły się na powitanie podróżników. Mateusza witały mama Pela, siostra Marta i dziadek Józef Szmajduch. Tym samym Mateusz spełnił przyrzeczenie złożone mamie, że na jej urodziny będzie już w domu. A urodziny mamy przypadają właśnie 2 sierpnia. W intencji „Pekińczyków” oraz grupy wracającej z Brazylii ze spot- W Kokotku Mateusza witała mama Pela, siostra Marta i dziadek Józef Szmajduch. także Wielki Mur Chiński, a dodatkowo mieli przyjemność nocowania u jego podnóża. Rano, po obudzeniu się, podziwiali jego potęgę i piękno. Pekin dał im się we znaki z powodu porażającego smogu zatykającego dech w piersiach, a chińskie ulice, na których ruch pojazdów regulują nie znaki drogowe a klaksony, zauroczyły mnogością i różnorodnością pojazdów jakimi przemieszczają się Chińczycy. Powszechny był widok motoriksz prowadzonych przez mężczyzn i wiozących w przyczepce pasażera i jakieś towary, mam na motorowerach z dziećmi poutykanymi między nogami. Do tego jeszcze pełno skuterów, motorów, motorowerów, i oczywiście samochodów. A o dziwo rowerzystów spotykali niewielu. W Polsce, na Okęciu, wylądowali 2 sierpnia przed południem, a lot do kraju też był wyjątkowy, jak wiele zdarzeń jakich dane im było doświadczyć w ostatnich miesiącach. Trafili bowiem na inauguracyjny lot samolotu boeing 787 Dreamliner polskich linii lotniczych LOT na trasie Pekin – Warszawa. – Załapaliśmy się na specjalnie na tę okazję upieczony tort z logiem przewoźnika, i każdy pasażer dostał pamiątkowy dyplom. Sam samolot to rewelacja, czuło się powiew luksusu, nowości i wygody – wspomina Mateusz. Do Kokotka, do siedziby Ojców kania z papieżem, odprawiona została msza św., po której przyszedł czas na uściski, powitania i opowieści o dalekich podróżach. Mamy „Pekińczyków” przygotowały dla wszystkich poczęstunek, stoły zapełnione były smakołykami, którymi wygłodniali podróżnicy z apetytem się zajadali. I przyszedł czas na pierwsze podsumowania. – Czy ta podróż Cię zmieniła? – pytamy Mateusza. – Myślę, że jestem taką samą osobą jak kiedyś. Tylko na pewno bogatszą o nowe doświadczenia, o poznanie samego siebie i swoich możliwości, no i bogatszego w wiedzę o świecie, o tym jaki jest piękny i zachwycający. Dużo dobrego dostawaliśmy od obcych ludzi w czasie całej podróży, ale my im też co daliśmy. Naszą obecnością w tych maleńkich i biednych wioskach w Rosji, czy na bezdrożach Mongolii dawaliśmy tym ludziom świadectwo, że jak człowiek czegoś bardzo chce, to może to osiągnąć. Oni nie mogli się nadziwić, żeby rowerem udać się w tak daleką podróż. Myślę, że daliśmy im jakąś nadzieję, poszerzyliśmy horyzonty, że zobaczyli że można inaczej. I tym samym choć po części spłaciliśmy dług wdzięczności za serdeczność nam okazywaną. /Iza Więcławska/ W ostatnim numerze gazety błędnie podaliśmy nazwisko dziadka Mateusza, Józefa Szmajducha, za co przepraszamy. Redakcja.
Podobne dokumenty
W tym numerze przeczytacie
Trwają też prace przy budowie kolejnego odcinka ogrodzenia boiska „Sokoła”. Będzie też remontowane ogrodzenie przy Gimnazjum nr 2 w Zawadzie. O tej inwestycji zdecydowali radni przekazując na ten c...
Bardziej szczegółowoMikołów - nazwa.pl
pierwsze już od dwóch lat dokonujemy zakupu energii elektrycznej w formie przetargu, na oświetlenie uliczne i urzędu miejskiego i nie jest to dla nas nowość. Z tego tytułu, w przeciwieństwie do inn...
Bardziej szczegółowo