Ryszard Skrzypiec
Transkrypt
Ryszard Skrzypiec
Ryszard Skrzypiec Lokalne społeczności obywatelskie w działaniu Wstęp Lokalne społeczności w Polsce u progu nowego milenium stają przed szeregiem wyzwań. Konieczne wydają się remanenty transformacji systemowej. Ponad dekada samorządności przyczyniła się do odzyskania lokalnej i regionalnej tożsamości obywateli i ich wspólnot, nierzadko połączonej z usamodzielnieniem się jednostek terytorialnych. Równocześnie zmieniła się lokalna scena publiczna, na której licznie pojawili się nowi (zinstytucjonalizowani) aktorzy wyrażający gotowość do uczestnictwa w lokalnej polityce, do aktywności w interesie publicznym bądź wreszcie zorientowani na realizację partykularnych interesów. Niebagatelny wpływ na kondycję lokalnych społeczności wywierają przemiany w sferze ekonomii, które kształtują stan lokalnego sektora przedsiębiorstw i rynku pracy wpływając przy tym na rozmiary bezrobocia. Odnotować musimy przeformułowanie katalogów lokalnych problemów społecznych, gdzie na plan pierwszy wybijają się – poza wspomnianym już bezrobociem – zagrożenie marginalizacją i wykluczeniem społecznym oraz obniżenie poczucia bezpieczeństwa. Na przeciwległym biegunie te same wspólnoty coraz częściej stają przed wyzwaniami wynikającymi z uczestnictwa w społeczeństwie globalnym czy procesu akcesji Polski do struktur Unii Europejskiej. Sprostanie im wymaga dysponowania pewnym zestawem adekwatnych kompetencji cywilizacyjnych, ale równocześnie pociąga za sobą przemiany w sferze świadomości i aksjologii1. Skuteczny instrument wzmacniający podjęte działania stanowi także zaangażowanie obywateli, które najpełniej wyraża się poprzez samoorganizację obywatelską2 cechującą społeczeństwo zdolne do „dokonywania suwerennych wyborów”3. Piotr Gliński wyróżnia we współczesnym społeczeństwie polskim „co najmniej cztery obszary przejawiania się” tejże samoorganizacji: „1) samorząd terytorialny; 2) ruchy i organizacje nieformalne (subkultury młodzieżowe, różnego rodzaju komitety obywatelskie, niesformalizowane ruchy społeczne i polityczne itp.); 3) partie polityczne; 4) organizacje pozarządowe”4. Joanna Kurczewska wyróżnia dwie główne koncepcje operacjonalizacji pojęcia „społeczeństwo obywatelskie” w warunkach polskich5. W myśl pierwszej – mówimy raczej o strukturach zrzeszeniowych i wieloaspektowych oraz wielopoziomowych powiązaniach społeczeństwa obywatelskiego z państwem. W myśl drugiej – chodzi nam o wspólnotę samoorganizującą się poza sferą polityki. Przy czym ta druga, w opinii autorki, „lepiej nadaje się” do poszukiwania odpowiedzi „na pytania o społeczne ugruntowanie demokracji w 1 Jest oczywiste, że realizowany przez jednostki „wzór obywatela” odbija się na ich aktywności w sferze publicznej, a w efekcie kształtuje sposób funkcjonowania aktorów na lokalnej scenie publicznej wzmacniając lub osłabiając procedury demokratycznego państwa. A. Wyka, A. Kościański, Elementy wzoru obywatela w świetle oczekiwań Polaków A.D. 2002. Bariery świadomości obywatelskiej, maszynopis. 2 Rozumianą jako „każda forma oddolnego organizowania się społeczeństwa, która tworzy samodzielny podmiot społeczny o w miarę wykształconej tożsamości i spełnia kryterium obywatelskości (tzn. mieści się w logice państwa demokratycznego). Poza obszarem – tak zdefiniowanej – samoorganizacji obywatelskiej znajdują się wszelkie formy samoorganizacji społecznej o charakterze amoralnym (np. struktury mafijne, amoralny familizm), nieodpowiedzialnym, destrukcyjnym czy ekstremistycznym (np. organizacje komunistyczne, faszystowskie, anarchistyczne, integrystyczno-religijne, terrorystyczne itp.)”. P. Gliński, Bariery samoorganizacji obywatelskiej (w druku). 3 A. Siciński, Styl życia. Kultura. Wybór. Szkice, Wydawnictwo IFIS PAN, Warszawa 2002, s. 128. 4 P. Gliński, Bariery..., op. cit. 5 J. Kurczewska, Lokalne społeczeństwo obywatelskie w Polsce lat dziewięćdziesiątych. Próba diagnozy, w: E. Hałas (red.), Rozumienie zmian społecznych, TN KUL, Lublin 2001, s. 117. 1 Polsce”6. Z tym podejściem koresponduje koncepcja formułowana przez Grzegorza Ekierta: „społeczeństwo obywatelskie ma zazwyczaj wymiar lokalny i opiera się na bezpośrednich interakcjach między ludźmi”7, który to wymiar, jak twierdzi J. Kurczewska, „decyduje (...) o obliczu polskiego rzeczywistego (a nie wyobrażonego przez ideologów i polityków) życia publicznego”8. I to właśnie na tym poziomie, na co wskazują Zbigniew Drąg i Jerzy Indraszkiewicz, „mogą rodzić się bądź postawy obywatelskie, bądź postawy apatii społecznej”9. W ujęciu Marka S. Szczepańskiego i Bohdana Jałowieckiego społeczności lokalne „cechuje ograniczona liczba aktorów, a zachodzące między nimi relacje mają charakter bezpośredni. Tych nielicznych aktorów lokalnej sceny łączy pewna wspólnota celów i środków wynikająca ze wspólnoty życia codziennego. Wyzwala ona nierzadko uśpiony potencjał rozwojowy i mobilizuje do zachowań prospołecznych. Długie trwanie takich właśnie społeczności sprawia, iż przypisać im można uniwersa symboliczne (...). Na koniec wreszcie, społeczności lokalne charakteryzuje swoista autarkia i całe niemal życie tworzących je ludzi upływać może w ich obrębie”10. Edmund Mokrzycki postrzegał polską scenę polityczną jako twór złożony z trzech elementów: silnej władzy politycznej, politycznie słabego i bezradnego społeczeństwa (obywatelskiego?) oraz silnych, agresywnych i dobrze zorganizowanych grup politycznego nacisku. Przy czym głównymi aktorami rozgrywek są władza polityczna i grupy politycznego nacisku, a społeczeństwo bywa włączane doń tylko incydentalnie na potrzeby aktu wyborczego11. Autorzy raportu „Diagnoza społeczna” na podstawie wykonanych badań formułują tezę, iż obywatele nie widzą związku pomiędzy „działaniami władz a stanem własnych spraw”, zaś przyjmowaną przez nich postawę określają mianem „obok i wbrew państwu”12, choć A. Siciński wskazuje na duże znaczenie dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego – przynajmniej w Polsce i krajach poddanych procesowi transformacji po okresie realnego socjalizmu – silnego państwo13. Jednak ci sami Polacy, którzy „postawili na edukację, nowoczesne technologie komunikacyjne i zdrowie”, coraz więcej w nie inwestują, nadrabiają na własną rękę cywilizacyjne zapóźnienie i „uczą się racjonalnych zachowań ekonomicznych”, coraz gorzej oceniają sytuację „kraju i jego perspektyw”14. Co więcej, czego dowodzą organizowane m.in. przez związki zawodowe cykle akcji protestacyjnych, artykułują pod adresem tych nisko ocenianych instytucji publicznych długą listę oczekiwań. Przede wszystkim żądają, „aby dokonywały czegoś, a nie tylko o czymś decydowały – aby kształciły dzieci, wypłacały 6 J. Kurczewska, Lokalne..., op. cit., s. 119. G. Ekiert, Protest jako forma życia publicznego w Polsce postkomunistycznej 1989-1992, w: „Studia Socjologiczne” 1994, nr 2, s. 8. 8 J. Kurczewska, Lokalne..., op. cit., s. 124. 9 M.in. dzięki możliwości bezpośredniego uczestniczenia „obywateli w powoływanej elicie władzy”. Z. Drąg, J. Indraszkiewicz, Regionalna elita władzy w Polsce, Fundacja im. Friedricha Eberta, Warszawa 1994, s. 2. 10 B. Jałowiecki i M.S. Szczepański, Rozwój lokalny i regionalny w perspektywie socjologicznej, Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych, Tychy 2002, s. 23. 11 Zob. E. Mokrzycki, Bilans niesentymentalny, IFiS Pan, Warszawa 2001. Passim. 12 Jak dalej piszą, „często ze szkodą dla dobra publicznego”, która w efekcie „[h]amuje (...) proces rozwoju społeczeństwa obywatelskiego”. Diagnoza społeczna 2003. Warunki i jakość życia Polaków, pod redakcją J.Czapińskiego i T.Panka, Rada Monitoringu Społecznego – Wyższa Szkoła Psychologii i Zarządzania, Warszawa 2003, s. 15. 13 Nie chodzi tu o „państwo silne szerokim zakresem kompetencji, bo właśnie społeczeństwo obywatelskie wiele z nich przejmuje”. Siła państwa ma przejawiać się w tym, „iż skutecznie, konsekwentnie, na podstawie jednoznacznych reguł wykonuje te zadania, które do niego należą. Bez efektywnego wypełniania przez państwo takich zadań (...) nie jest możliwe efektywne funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego”. Zob. A. Siciński, Styl..., op. cit., s. 130. 14 Diagnoza..., op. cit., s. 15. 7 2 renty, walczyły z przestępczością, stwarzały miejsca pracy, redukowały ceny, wzmacniały rodzinę i tak dalej”15. Wyniki badań Jałowieckiego i Gorzelaka wskazują, iż głównym czynnikiem stymulującym rozwój lokalnych społeczności, szczególnie tych, które muszą pokonywać takie obiektywne ograniczenia jak: „peryferyjne położenie, słabe wyposażenie w infrastrukturę, nikłe wykształcenie mieszkańców, brak potencjału gospodarczego lub trudności wynikające z konieczności głębokiej restrukturyzacji gospodarki lokalnej”, jest „obecność lokalnego lidera i skupionej wokół niego elity, w której skład wchodzą miejscowi przedsiębiorcy”, zaś znaczenie tzw. partycypacji społecznej i aktywności znacznej części mieszkańców w tym procesie okazuje się niewielkie. „Potrzeba czynnego zaangażowania obywateli jako warunek rozwoju lokalnego jest ideologicznym mitem nie mającym wiele wspólnego z rzeczywistością”16. Z podobnym stanowiskiem spotykamy się u Ekierta, który stwierdza, iż „Autonomiczne działania społeczeństwa obywatelskiego są często romantyzowane przez teoretyków społecznych wierzących w niekwestionowalną wartość kooperacji i bezpośredniego uczestnictwa”. Równocześnie jednak wskazuje, iż „dezintegracja państwa i upolitycznienie społeczeństwa obywatelskiego prowadzą często do agresywnej mobilizacji i pociągają za sobą wysokie koszty społeczne”17. Natomiast w ujęciu Jerzego Drążkiewicza uczestnictwo obywatelskie na poziomie lokalnym jest ważnym elementem procesów politycznych, rozwoju lokalnego czy wreszcie zarządzania układem lokalnym. Działania obywateli mogą polegać m.in. na kontroli władzy, uczestnictwie w procesach decyzyjnych, przejmowaniu części zadań samorządu, dostarczaniu lokalnej władzy opinii i informacji oraz sygnalizowaniu poparcia bądź sprzeciwu18. Przy czym za pierwszoplanową cechę tego uczestnictwa uznaje się partnerską współpracę „z innymi podmiotami społecznymi i współdziałanie z władzami lokalnymi, których rola jest bardzo ważna w rozwoju lokalnym”19. Jak bowiem konstatuje Paweł Starosta – powołując się na A. Sicińskiego – „niezależny od państwa samorząd lokalny stanowi jedną z zasadniczych instytucji” społeczeństwa obywatelskiego20. Według Douglasa stanowiący jedną z form samoorganizacji sektor pozarządowy pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu współczesnej demokracji, umożliwiając obywatelom spontaniczne, zróżnicowane zaspokajanie ich różnorodnych potrzeb i interesów – także realizację „pogłębionego, demokratycznego postulatu pluralizmu i uwzględniania praw mniejszości”21. Wydaje się, że postulat uspołecznienia procedury implementacji lokalnej Agendy 21, jako warunek konieczny zrównoważonego rozwoju społeczności lokalnej, w dużej mierze opiera się na tym założeniu22. Ustanowione warunki uczestnictwa członków różnych grup społecznych w przedsiębranych procesach rozwoju społeczno-gospodarczego oznaczają, iż „[n]ie można realizować zaleceń zawartych w dokumencie Agenda 21 bez szerokiego udziału społeczeństwa 15 R. D. Putnam i inni, Demokracja w działaniu. Tradycje obywatelskie we współczesnych Włoszech, Wydawnictwo „Znak” – Fundacja im. S. Batorego, Kraków-Warszawa 1995, s. 21. 16 G. Gorzelak, B. Jałowiecki, M. Herbst, W. Roszkowski, Transformacja systemowa z perspektywy Dzierzgonia, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 1999. Za: B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, Rozwój lokalny i regionalny w perspektywie socjologicznej, Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych, Tychy 2002, s. 43-44. 17 G. Ekiert, Protest..., op. cit., s. 10-11. 18 J. Drążkiewicz, Lokalne uczestnictwo obywatelskiego w wybranych gminach, w: R. Skrzypiec, Lokalne uczestnictwo obywatelskie, Ośrodek Badania Aktywności Lokalnej przy Stowarzyszeniu „Asocjacje”, Warszawa 2002, s. 22-23. 19 J. Drążkiewicz, Lokalne..., op. cit., s. 22. 20 P. Starosta, Poza metropolią. Wiejskie i małomiasteczkowe zbiorowości lokalne a wzory porządku makrospołecznego, Uniwersytet Łódzki, Łódź 1995, s. 103. 21 G. Chimiak, Group Portrait of Social Activists in Poland. Implications for the Development of Civil Society, za: P. Gliński, Organizacje pozarządowe, Hasło do Encyklopedii Socjologicznej (w druku). 22 Przynajmniej na poziomie zapisów normatywnych. Zob. część III „Wzmacnianie roli głównych grup społecznych i organizacji”, w: Dokumenty końcowe Konferencji Narodów Zjednoczonych „Środowisko i rozwój”, Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 1998. 3 w procesie tworzenia i urzeczywistniania programu ekorozwoju. Dotyczy to w pierwszym rzędzie uczestnictwa społeczeństwa w podejmowaniu kluczowych decyzji. Formą udziału społeczeństwa jest bezpośrednia aktywność przedstawicieli różnych dziedzin życia społecznego w budowaniu partnerstwa dla ekorozwoju lub – inaczej to ujmując – lobby społecznego, jednoczącego wszystkie dziedziny działalności na rzecz realizacji koncepcji budowy społeczeństwa szanującego zasoby”23. Takie pojęcia jak „partnerstwo” oraz „partycypacja” (uczestnictwo) są kluczowe dla idei rozwoju zrównoważonego. Znaczenie wyróżnionych powyżej form samoorganizacji różni się w zależności od typu społeczności. Partie polityczne wydają się mieć decydujące znaczenie dla funkcjonowania dużych ośrodków miejskich i tam także najsilniej „na jakoś[ć] naszego życia społecznego” oddziałują struktury składające się na ideę „społeczeństwa obywatelskiego: wspólnoty wyręczającej państwo w realizacji ludzkich potrzeb i interesów i pozwalającej się ludziom różnić w sposób cywilizowany, społeczeństwa prawdziwie wolnego i tolerancyjnego, aktywnego i odpowiedzialnego, przyjaznego wszelkim mniejszościom, słabym i utalentowanym, pracowitym i zagubionym, a przede wszystkim mądrego i rzetelnego w trosce o dobro publiczne”24, których wymiar instytucjonalny stanowi sprawnie działający sektor organizacji pozarządowych25. Obie te formy wydają się pozbawione znaczenia w małych społecznościach, gdzie dominują środowiska i instytucje samorządu oraz struktury nieformalne. Natomiast w przypadku miast średniej wielkości możemy mówić o wymieszaniu przejawiania się i znaczenia każdej z wyróżnionych powyżej form samoorganizacji. Potwierdzenie takich właśnie zależności znajdujemy na przykład w przebiegu i wynikach wyborów samorządowych26. Opierając się na powyższych założeniach będziemy się przyglądać wybranym lokalnym społecznościom obywatelskim w działaniu. Chcemy zobaczyć, czy funkcjonują „wbrew, czy obok” państwa, samorządu i pozostałych instytucji publicznych. Czy jedynym motorem rozwoju lokalnego są miejscowi liderzy, zaś takie elementy, jak partycypacja, uspołecznienie oraz partnerstwo, nie znajdują zastosowania? W jakim stopniu lokalne społeczności realizują model, w którym istotną rolę odgrywają poziome powiązania w gospodarce, życiu politycznym i społecznym, szerokie uczestnictwo obywateli w różnych typach aktywności społecznej, otwartość na wszelkie formy krytycyzmu i antydogmatyzmu27? Postulowane przez J. Kurczewską podejście badawcze koncentruje się na „analizie przestrzeni lokalnej i aktywności obywatelskiej” prowadzonej w tej przestrzeni „z perspektywy inteligencji – jako zbiorowego aktora w złożonym procesie emancypacji społecznej, politycznej i jednostkowej”28. G. Ekiert bada uczestnictwo publiczne jako rodzaj „kolektywnych zachowań, w które uwikłane są jednostki, grupy oraz prywatne i publiczne organizacje”, przy 23 T. Borys, Ekoforum – jeleniogórskie doświadczenia w tworzeniu partnerstwa dla ekorozwoju, w: Przyjaciele Ziemi, Fundacja „Nasza Ziemia”, Warszawa 1999. 24 P. Gliński, Wprowadzenie, w: Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor, praca zbiorowa pod redakcją P. Glińskiego, B. Lewenstein i A. Sicińskiego przy współpracy P. Frączaka i R. Skrzypca, IFiS PAN, Warszawa 2002. 25 W myśl założeń modelu środkowo-wschodnioeuropejskiego do trzeciego sektora zaliczamy przede wszystkim stowarzyszenia i fundacje, niekiedy też organizacje kościelne i inne instytucje funkcjonujące na podstawie odrębnych regulacji prawnych, rzadziej zaś związki zawodowe i partie polityczne. P. Gliński, Organizacje..., op. cit. 26 Klarowność tego stanowiska – szczególnie w dużych miastach – zdaje się burzyć zjawisko tworzenia przez lokalnego lidera, dotychczasowego prezydenta miasta lub burmistrza, „ponadpartyjnego” komitetu, z czym mieliśmy do czynienia m.in. w Tychach. 27 A. Siciński: Społeczeństwo obywatelskie jako przedmiot badań społecznych w Polsce, w: Socjologia Polityki w Polsce. Materiały z konferencji naukowej, pod redakcją Olgierda Sochackiego, Gdańskie Towarzystwo Naukowe, Gdańsk 1991, s. 42-43. 28 J. Kurczewska, Lokalne..., op. cit., s. 125. 4 czym może się ono przejawiać w formie kooperacji, współzawodnictwa i ceremonialności29. Barbara Lewenstein poszukując odpowiedzi na „pytanie o czynniki, jakie wpływają na to, że mieszkańcy biorą własne sprawy we własne ręce i co determinuje przebieg tych procesów” koncentruje swoją uwagę na samorządzie lokalnym jako główną, choć nie jedyną formą uczestnictwa lokalnego, którego istota sprowadza się do „realizacji potrzeb wyrastających” na gruncie lokalnym, bez względu na miejsce przejawiania. Mieści się tu zatem „całe spektrum działań, również o charakterze politycznym” – obok wspomnianego już samorządu także uczestnictwo w ogólnokrajowych wyborach i członkostwo w stowarzyszeniach30. Wprowadzenie do map aktywności obywatelskiej Przedmiotem naszych badań jest „lokalne uczestnictwo obywatelskie”, które rozumiemy jako „aktywność mieszkańców gminy mającą na celu wpływ na decyzje władz lokalnych, w tym samorządowej władzy gminnej oraz innych ogniw lokalnej administracji publicznej, a także wszelką działalność, która wkracza na obszary działalności władzy samorządowej”31. Jest to podejście bliższe postrzeganiu „partycypacji obywatelskiej” lub „publicznej” (ang. public participation) jako uczestnictwa mieszkańców w podejmowaniu decyzji o sprawach publicznych”32. Podstawowymi kategoriami tak rozumianego uczestnictwa są „akcje” i „kampanie publiczne”33. Lokalne uczestnictwo obywatelskie jako wypadkowa oddziaływania wielu czynników – typu gminy (miejska, wiejska), struktury społeczno-demograficznej, tradycji lokalnych, położenia geograficznego (renta położenia), poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego, skłonności do interwencji takich aktorów sceny publicznej, jak lokalne władze, partie polityczne, czy sektor przedsiębiorstw – w danej społeczności lokalnej może przybierać zróżnicowaną postać. Zajmuje różne pozycje w przestrzeni wyznaczonej takimi wymiarami, jak: orientacja na dobro jednostki bądź dobro wspólne, opozycja wartości (ich ochrona) – rozwój, mieści się gdzieś na kontinuum: stała-regularna-cykliczna-jednorazowa, pozostaje w jednej z relacji z otoczeniem zewnętrznym: współpraca (partnerstwo)–wsparcie(pomoc)–wymiana informacji– działania niezależne i równoległe–rzecznictwo–lobbing–konflikt–patologia. Zbiór danych obejmujący „możliwie największą liczbę działań publicznych podejmowanych przez lokalne organizacje, instytucje i grupy mieszkańców”34, które zostały zgromadzone przy zastosowaniu zestandaryzowanego zestawu, narzędzi poddaje się ustrukturyzowaniu w formie lokalnych map aktywności. Ich istotę możemy sprowadzić do rozpoznania oraz scharakteryzowania występujących w danej społeczności form aktywności publicznej. Mapy pozwalają – niezależnie od specyficznego w danym miejscu systemu instytucji i ich powiązań – stwierdzić, w jakim stopniu zinstytucjonalizowana i niezinstytucjonalizowana aktywność obywatelska odpowiada 29 G. Ekiert, Protest..., op. cit., s. 14. B. Lewenstein, Wspólnota społeczna a uczestnictwo lokalne, ISNS Uniwersytet Warszawski, Warszawa 1999, s. 29. 31 P. Frączak, Rola aktywności obywatelskiej w rozwoju lokalnym, w: Aktywność obywatelska w rozwoju społeczności lokalnej, M. Warowicki, Z. Woźniak (red.), Municipium, Warszawa 2001, s. 45. Należy wskazać, że choć przyjęcie takiej definicji skutkuje „zgubieniem” niektórych przejawów lokalnej aktywności, to jednakże koresponduje z postrzeganiem „partycypacji obywatelskiej” jako formy demokracji bezpośredniej, która najpełniejszą realizację może znaleźć w społecznościach lokalnych. Zob. J. Drążkiewicz, Lokalne..., op. cit., s. 23. P. Gliński, Ocena badań lokalnego uczestnictwa obywatelskiego w wybranych gminach, w: R. Skrzypiec, Lokalne..., op. cit., s. 94-95. Faktycznie jednak analizie poddajemy wszystkie przejawy aktywności obywatelskiej, także te, które nie są kierowane pod adresem władz lokalnych. 32 G. Prawelska-Skrzypek, Znaczenie partycypacji obywatelskiej dla rozwoju lokalnego, w: G. Prawelska-Skrzypek (red.), Partycypacja obywatelska w życiu społeczności lokalnej. Stan, bariery, rekomendacje, Fundacja Międzynarodowe Centrum Rozwoju Demokracji, Kraków 1996, s. 109-110. 33 Przyjętą przez J. Drążkiewicza typologię zawiera cytowana praca – Raport..., op. cit., s. 23-25 i tab. 1 Typy działań publicznych podejmowanych na szczeblu lokalnym na s. 194. Zob. także P. Frączak, Rola..., op. cit., s. 49. 34 J. Drążkiewicz, Lokalne..., op. cit., s. 21. 30 5 lokalnym potrzebom35, a także jaką zmianę „wyprodukowały”36 organizacje działające w badanych gminach.. Konstruując mapy aktywności obywatelskiej na różnych poziomach, np. w skali całego kraju37, zaobserwowaliśmy kilka interesujących zjawisk, np. występowanie dużego zróżnicowania regionalnego i lokalnego w nasyceniu oddolnymi inicjatywami, a także poziomu zewnętrznej interwencji w funkcjonowanie układu lokalnego38, czy też wyraźną rozbieżność pomiędzy deklaracjami mieszkańców danego regionu a faktycznie przejawianym uczestnictwem obywatelskim39. Lokalne społeczności w działaniu – mapy aktywności obywatelskiej W niniejszym tekście prezentujemy trzy mapy lokalnego uczestnictwa: bieruńską, , kobiórską i tyską, na których zobrazowano faktycznie przejawianą aktywność obywatelską zgodnie z wyróżnionymi powyżej kategoriami analitycznymi. Jednakże skonstruowane przez nas mapy, pomimo zastosowania podobnych metod i technik40, wykazują pewne zróżnicowanie będące wynikiem odmiennych założeń wstępnych. W Tychach skoncentrowaliśmy się na badaniu stanu i funkcjonowania jednego typu podmiotów: stowarzyszeń, ich relacji wzajemnych oraz relacji z innymi partnerami. Natomiast w Bieruniu i Kobiórze, w których z uwagi na niewielką liczbę organizacji pozarządowych oraz małą gęstość wzajemnych interakcji trudno było wyróżnić wszystkie z kategorii analitycznych, poszerzyliśmy obszar zainteresowania o aktywność inicjatyw nieformalnych (działających przy domach kultury, grup sąsiedzkich formowanych ad hoc dla realizacji konkretnego zadania, inicjatyw parafialnych) oraz samorządu, a także sporo uwagi przykładaliśmy do ważnych dla formowania się społeczności procesów społecznych, np. usamodzielniania się gmin. Pełniej to zjawisko zostało ukazane w tekście poświęconym gminom Bojszowy i Wyry autorstwa Zbigniewa Zagały w tym tomie. W formie aneksu dołączono cieszyńską mapę aktywności lokalnej. Co prawda w Cieszynie główny akcent został położony na badanie efektów realizowanego od 1997 roku „Programu współpracy władz Cieszyna z organizacjami pozarządowymi”, tym nie mniej ten zabieg pozwala nam na poszerzenie płaszczyzn analizy lokalnej aktywności obywateli. Niektóre wymiary aktywności obywatelskiej będziemy odnosić do kontekstu lokalnego lub regionalnego: Ziemi Pszczyńskiej, województwa katowickiego (do 1998 roku), śląskiego (od 1999 roku), czy wreszcie największych miast regionu (od 1999 roku posiadających status miast na prawach powiatu – powiatów grodzkich), gmin wiejskich, gmin miejskich. W tym 35 Główna oś przebiega od „nadmiernego zagęszczenia instytucji” działających na danym polu, zajmujących się danym problemem po „niezagospodarowane obszary”, na których wzbudzenie aktywności mieszkańców może przyczynić się do rozwoju lokalnego. 36 O zmianie jako „produkcie” organizacji mówi P.F. Drucker. Zob. tego autora Zarządzanie organizacją pozarządową. Teoria i praktyka, Fundusz Współpracy – Program Dialog Społeczny, Warszawa 1995. 37 Mapa uczestnictwa obywatelskiego w dziedzinie ochrony środowiska. Zob. R. Skrzypiec, Mapy uczestnictwa obywatelskiego w ochronie środowiska (raport na temat stanu uczestnictwa), w: Polski ruch ekologiczny, red. P. Frączak i D. Matejczyk, Stowarzyszenie „Asocjacje”, Warszawa 2001. 38 Zjawisko „importu” aktywności z centrum na peryferie – w przypadku ochrony miejsc przyrodniczo cennych czy pomocy w rozwiązaniu palącego problemu – akcje pomocy humanitarnej w przypadku katastrofy są oczywiste. Zob. R. Skrzypiec, Mapy..., op. cit. 39 Przykładem dobrze ilustrującym to zjawisko jest województwo opolskie uznane za „region nieaktywny” (R. Skrzypiec, Mapy..., op. cit.), region „wysokiego zaawansowania Lokalnej Agendy 21 w poszczególnych gminach” (R. Kalbarczyk, Problemy ochrony środowiska naturalnego gmin w Polsce u progu XXI wieku, Polski Klub Ekologiczny, Warszawa 2001) o najwyższym w skali kraju poziomie deklaracji „przynależności do organizacji społecznych” (Diagnoza społeczna 2003 za Niespołeczni, w: „Gazeta Wyborcza” 2003, nr 191 z 18 sierpnia. 40 R. Skrzypiec, Badanie lokalnej aktywności obywatelskiej – problematyka, metody i techniki badań, w: R. Skrzypiec, Lokalne uczestnictwo obywatelskie, Ośrodek Badania Aktywności Lokalnej przy Stowarzyszeniu „Asocjacje”, Warszawa 2002. 6 celu dokonaliśmy podziału 16 gmin oraz 1 mnpp wchodzących w skład 3 powiatów: bieruńsko-lędzińskiego, mikołowskiego i pszczyńskiego na następujące kategorie: a) gminy wiejskie wielowioskowe: Bojszowy, Miedźna, Pawłowice, Suszec, Wyry; jednowioskowe: Chełm Śląski, Goczałkowice Zdrój, Kobiór, Ornontowice; górnicze: Miedźna, Ornontowice, Pawłowice, Suszec; b) miasta: miasteczka: Bieruń, Imielin, Lędziny, Łaziska Górne, Orzesze; miasta powiatowe: Mikołów, Pszczyna; duże miasta: Tychy. Dane potrzebne do wykreślenia map zostały zgromadzone przy wykorzystaniu następujących technik: badania terenowego, analizy dokumentów oraz kwerendy czasopism, przy użyciu odpowiednich narzędzi: kwestionariusza ankiety i kart. Celem badania terenowego było zebranie na podstawie wywiadu kwestionariuszowego z przedstawicielami organizacji41 podstawowych informacji ilościowych opisujących stan badanych organizacji, aktywności na lokalnej scenie publicznej: o zrealizowanych przedsięwzięciach, relacjach z otoczeniem, problemach. W badaniu dokumentów koncentrowaliśmy się na dokumentacji urzędów gmin dotyczącej planowania strategicznego oraz realizowanych przez samorząd gminny polityk społecznych, udzielania wsparcia organizacjom pozarządowym i oddolnym inicjatywom obywatelskim oraz przejrzystości funkcjonowania samorządu. Natomiast celem kwerendy lokalnych tytułów prasowych było uzupełnienie oraz pogłębieniu wiedzy o tym, co się faktycznie dzieje w badanych społecznościach. W mniejszym stopniu w zakresie danych ilościowych, choć i tu zidentyfikowaliśmy szereg nowych podmiotów, w większym natomiast – ilustrujących zachodzące w danej społeczności procesy społeczne. Badania aktywności obywatelskiej w terenie zostały wykonane w latach 2002-2003 w ramach trzech projektów”: „Tyskie inicjatywy obywatelskie” (200242, uzupełnienie w 2003 roku), „Cieszyńska mapa aktywności lokalnej”43 (wiosna-lato 2003) i „Gminne inicjatywy obywatelskie Bojszowy, Bieruń, Kobiór, Lędziny, Wyry” (2003). Badaniami dokumentów zostały objęte różne okresy w różnych gminach: w Cieszynie lata 1997-2003, w Tychach lata 1999-2002, w pozostałych gminach lata 1999-200344. Natomiast kwerendą lokalnej prasy objęto: w Cieszynie 1 tytuł – tygodnik „Głos Ziemi Cieszyńskiej” za okres styczeń 2000 czerwiec 2003, w Tychach cztery tytuły – „Dziennik Zachodni Tychy”, tygodniki „Echo” Górnośląski Tygodnik Regionalny, „Nowe Echo” i „Tydzień w Tydzień” za lata 2001-2002, w Bieruniu cztery tytuły – „Dziennik Zachodni Tychy”, tygodnik „Echo” oraz miesięczniki „Rodnia” – miesięcznik społeczno-kulturalny Bierunia wydawany przez Urząd Miasta, oraz „Nowa Rodnia” – pismo niezależne za okres styczeń 2002–październik 2003, w Kobiórze również cztery tytuły: „Dziennik Zachodni Pszczyna”, tygodnik „Echo”, miesięcznik „Gazeta Pszczyńska” oraz „Biuletyn Samorządowy Gminy Kobiór”. Nasze zainteresowania skoncentrowaliśmy na następujących obszarach: a) uczestnictwo obywatelskie: frekwencja w powszechnych głosowaniach i „profil polityczny” badanej społe41 W badaniach, których wyniki prezentujemy, posługiwaliśmy się częściowo modyfikowanym kwestionariuszem. Części niepodlegające zmianom obejmują informacje dotyczące: „struktury organizacji”, „działalności organizacji”, „kadr” oraz „finansów”. Schemat ankiety jest zgodny ze wzorem stosowanym przez Stowarzyszenie KLON/JAWOR. 42 Zob. R. Skrzypiec, Tyskie stowarzyszenia 2002. Raport z badań, w: R. Skrzypiec, Lokalne..., op. cit. 43 W ramach projektu „Akademia Współpracy” realizowanego przez Stowarzyszenie Cieszyńskiej Młodzieży Twórczej dzięki dotacji Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. 44 Zob. P. Frączak, R. Skrzypiec, Przejrzysta gmina. Organizacje pozarządowe. Korupcja, Ośrodek Badania Aktywności Lokalnej przy Stowarzyszeniu „Asocjacje”, Warszawa 2002 r., R. Skrzypiec, Moja przejrzysta gmina 2003, Tyska Grupa Obywatelska-Stowarzyszenie „Federacji Zielonych”, Tychy 2003. 7 czności, poziom przynależności do dobrowolnych, oddolnych inicjatyw i skłonność do dobroczynności publicznej; b) lokalna scena publiczna – formalni i nieformalni aktorzy: organizacje pozarządowe, inicjatywy parafialne, inicjatywy przy domach kultury, rady dzielnic i sołectw; c) zaangażowanie w lokalną politykę, którą za Gabrielem Liiceanu rozumiemy jako „aktywność polegając[ą] na uczestniczeniu w losach zbiorowości i w decyzjach jej dotyczących”45; d) gmina jako aktor na lokalnej scenie publicznej, obszar obejmujący także stan relacji z grupami aktywnych obywateli46, uspołecznienie procesów decyzyjnych, zagadnienie społecznej kontroli funkcjonowania instytucji samorządu47. W naszych analizach pomijamy wszelkie przejawy działalności partyjnej. Charakterystyka badanych gmin Jerzy Bartkowiak analizując „społeczne determinanty geograficznego rozmieszczenia organizacji pozarządowych w Polsce”48 formułuje szereg cennych dla naszych rozważań obserwacji. Wyróżnia mianowicie dwa typy organizacji: tzw. nowe, powstałe po 1989 roku stowarzyszenia i fundacje, których aktywność jest raczej uwarunkowana takimi wymiarami, jak: „centrum-peryferie życia społecznego”, wielkość i typ miejscowości, położenie geograficzne, charakter społeczności pod względem wykształcenia, aktywności zawodowej i ekonomicznej ludności oraz stowarzyszenia „silniej związane z tradycją i typem więzi lokalnych w regionach”, które uzyskują silne wsparcie ze strony lokalnej społeczności, zaś „przynależność do nich odgrywa znaczącą rolę w lokalnej polityce”49. Naszymi badaniami objęliśmy cztery gminy w województwie śląskim. Warto w tym miejscu wskazać, iż aktywność obywatelska w tym województwie kształtuje się na średnim poziomie w skali kraju, przy czym obserwujemy wyraźne zróżnicowanie pomiędzy „nadaktywnym” południem (byłe bielsko-bialskie), „nieaktywną północą” (byłe częstochowskie) oraz regionem „zmarnowanych szans” lub „niewykorzystanych zasobów” (byłe katowickie). Do takiego twierdzenia upoważnia analiza nasycenia ilością organizacji oraz zrealizowanych przez nie inicjatyw50. Według Bartkowiaka typowe dla Górnego Śląska organizacje stanowią: kluby sportowe, chóry, zespoły amatorskie i folklorystyczne, których funkcjonowanie stanowi poważny wydatek z budżetów gmin wiejskich. Także tu często rolę ośrodka kulturalnego pełni parafia, zaś w przeszłości duże znaczenie odgrywały stowarzyszenia „łączące wykształcenie patriotyczne, aktywność w czasie wolnym i wzbogacenie obrzędowości kościelnej”51. Wybrane gminy różnią się typem i wielkością: Tychy, to duże miasto, Bieruń i Cieszyn, to średnie miasta, zaś Kobiór jest gminą wiejską. Przez kilkanaście lat Tychy, Bieruń i Kobiór tworzyły jeden organizm miejski. Takie zróżnicowanie pozwala na wielostronne ujęcie lokalnego uczestnictwa w życiu publicznym. Poniżej prezentujemy krótką charakterystykę badanych miejscowości. Bieruń Bieruń to nieduże miasteczko o ponad 600-letniej historii, położone na wschodnich rubieżach województwa śląskiego, na trasie łączącej Tychy z Oświęcimiem. Obecnie Bieruń za45 G. Liiceanu, Trener kulturalny, w: „Gazeta Wyborcza” 2002, nr 4 z 5-6 stycznia. Wg schematu wrogość–niechęć–wspólny interes–pomoc–wspólne działania. 47 Pod kątem standardu „Przejrzysta gmina”. 48 J. Bartkowiak, Społeczne determinanty geograficznego rozmieszczenia organizacji pozarządowych w Polsce, w: Samoorganizacja..., op. cit. 49 J. Bartkowiak, Społeczne..., op. cit., s. 51. 50 Por. tab. „Rozkład liczby pozarządowych organizacji ekologicznych (POE) i ich „inicjatywności” w ujęciu wojewódzkim w roku 2000”, w: R. Skrzypiec, Mapy..., op. cit., „Liczebność organizacji”, w: Podstawowe fakty dotyczące organizacji pozarządowych w Polsce (2001), Stowarzyszenie KLON/JAWOR, Mapa liczebności zarejestrowanych organizacji pozarządowych w Polsce, w: J. Dąbrowska, M. Gumkowska, J. Wygnański, Podstawowe fakty dotyczące organizacji pozarządowych. Raport z badania 2002, Stowarzyszenie KLON/JAWOR, Warszawa 2002. 51 J. Bartkowiak, Społeczne..., op. cit., s. 44. 46 8 mieszkuje około 20 000 mieszkańców. Znaczną część tej populacji stanowią osoby, które napłynęły do miasta w okresie PRL-u w celu podjęcia zatrudnienia w miejscowej kopalni węgla kamiennego i Fabryce Samochodów Małolitrażowych. Czynnikiem, który w poważnym stopniu wpłynął na obecny kształt lokalnej sceny publicznej był czas tzw. „tyskiej niewoli” – okres pomiędzy rokiem 1975 a kwietniem 1991 roku, kiedy to Bieruń stanowił administracyjną część miasta Tychy – a właściwie wydarzenia związane z procesem odzyskiwania samodzielności. Jak wynika z opracowania zatytułowanego „Historia powstania Stowarzyszenia Miłośników 600-letniego Bierunia”52 już od momentu przeprowadzania tej niekorzystnej zmiany administracyjnej „grupa działaczy lokalnych pod przewodnictwem Jana Wieczorka rozpoczęła starania o ponowne przyznanie praw miejskich i odłączenia się od Tychów”. W tym celu prowadzono zbiórkę podpisów pod petycjami do władz wojewódzkich „i gdyby nie wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku prawdopodobnie cel zostałby osiągnięty”. Okazją do ponownego podjęcia starań na rzecz usamodzielnienia się stała się przypadająca w 1987 roku 600 rocznica nadania praw miejskich Bieruniowi. Powstały wtedy Komitet Organizacyjny Obchodów 600-lecia nadania praw miejskich dzielnicy Tychy-Bieruń Stary nie tylko zorganizował okolicznościową imprezę, ale także rozpoczął szereg działań na rzecz „budowania nowej teraźniejszości”. Podjęte wysiłki zaowocowały ponownym otrzymaniem praw miejskich przez Bieruń 2 kwietnia 1991 roku Za wyraz wysokiej samoidentyfikacji bieruńskiej53 społeczności musimy uznać inicjatywę polegającą na przeniesieniu siedziby powiatu i zmiany jego nazwy. Pierwotny powiat tyski nosi obecnie nazwę bieruńsko-lędzińskiego, zaś siedzibę Rady i Starostwa ulokowano w Bieruniu54. W Bieruniu – podobnie jak w całym powiecie – notujemy niską lub bardzo niską (jak na warunki polskie) stopę bezrobocia, która oscyluje wokół 7%55. Jest to zarazem najniższa wartość tego wskaźnika wśród badanych gmin. W okresie od końca 2001 roku do końca III kwartału tego roku zaobserwowaliśmy obniżkę stopy. Podobnie kształtuje się wskaźnik obciążenia bezrobociem. Natomiast niekorzystnie przedstawia się struktura bezrobocia. Choć nominalnie maleje liczba bezrobotnych kobiet, to ich udział przekracza 50%, co więcej, stale rośnie. Maleje – nominalnie i proporcjonalnie – udział młodzieży do lat 24, choć sięga 40%, co wydaje się poważnym problemem56. Jeszcze groźniejszym zjawiskiem jest problem osób długotrwale bezrobotnych (powyżej 12 miesięcy). Pod koniec września 2003 roku dotyczyło to około 500 osób, co przy malejącej stopie bezrobocia sprawia, iż udział tej grupy zbliża się do 50% wszystkich bezrobotnych57. Możemy zatem stwierdzić, że stale powiększa się grupa osób poważnie zagrożonych zjawiskiem wykluczenie i marginalizacji. Gmina Bieruń pod względem wielkości dochodów na głowę mieszkańca mieści się w ścisłej czołówce województwa śląskiego. Jak stwierdza J. Czempas, „w latach 1991-2001 Bieruń – pod względem dochodów ogółem – na 147 gmin województwa śląskiego niebędących powiatami grodzkimi zajmował średnio 11 pozycję”58, choć większość, bo około 2/3 dochodów pochodzi z udziału w podatku od osób prawnych, fizycznych i innych jednostek nieposiadających osobowości prawnej, głównie z górnictwa – zarówno zlokalizowanej tu kopalni, jak i jej pracowników. 52 Maszynopis w posiadaniu autora. A także pozostałych gmin wchodzących w skład powiatu, czyli Bojszów, Chełma Śląskiego, Imielina i Lędzin. Musimy jednak przyznać, że przeniesienie instytucji powiatowych było podyktowane przede wszystkim względami logistycznymi. 54 Natomiast Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie ulokowano w Lędzinach. 55 Dane dotyczące bezrobocia w badanych gminach prezentujemy w tabeli nr 2. 56 Najwyższy wśród badanych gmin. Na takim samym poziomie kształtuje się ten wskaźnik dla całego powiatu bieruńsko-lędzińskiego, ale także i dla powiatu pszczyńskiego. 57 W ciągu 7 kwartałów o około 15%. Podobne zjawisko obserwujemy w skali całego powiatu. 58 J. Czempas, Nieźle gospodarują, w: „Rodnia” 2002, wrzesień. 53 9 Cieszyn Cieszyn to nieduże miasto na Śląsku Cieszyńskim, jedno z najstarszych miast Polski. W przeszłości stolica Księstwa Cieszyńskiego, obecnie główne miasto graniczne na naszej południowej granicy. Po 1975 roku znalazło się w granicach województwa bielskiego, a od 1 stycznia 1999 roku w województwie śląskim. Tu mieści się także siedziba powiatu cieszyńskiego oraz Euroregionu „Olza”. Pod koniec 2002 roku liczyło nieco ponad 37 tysięcy mieszkańców. Na przestrzeni lat 2000-2002 dochody własne miasta kształtowały się na poziomie od 31,2 mln zł do 37,8 mln zł (per capita od 840zł do 1 020zł), zaś wydatki od 46,4 mln zł 56,7 mln zł, co lokuje miasto w grupie gmin o niskich dochodach w województwie śląskim. Liczba osób pozostających bez pracy od końca 2001 do końca września 2003 stale wynosiła nieco ponad 2 300. Poziom bezrobocia oscylujący w przedziale 9,5-9,7% kształtował się poniżej średniej wojewódzkiej oraz na poziomie średniej powiatowej, jednakże zaobserwowaliśmy tendencję do obniżania się pozycji Cieszyna na tle innych gmin w powiecie. Natomiast w Cieszynie odnotowaliśmy jeden z najniższych – poza Ustroniem – „wskaźnik obciążenia bezrobociem”59. W tym okresie zaobserwowano wzrost liczby i udziału bezrobotnych kobiet60. Zmalało i to zdecydowanie bezrobocie osób do 24-ech lat61. Natomiast wzrosła w tym okresie (o około 8%) liczba osób trwale pozbawionych pracy i w efekcie ich udział przekroczył 50% osób zarejestrowanych jako bezrobotne. Taki stan jest podyktowany zmianami w strukturze lokalnego przemysłu – zmiany własnościowe takich firm, jak np. „Polifarb”, czy Zakłady Przemysłu Cukierniczego „Olza”, przede wszystkim migracja siedziby i centrów zarządzania do innych ośrodków miejskich doprowadziły do utraty wpływów z podatków od osób prawnych oraz szeregu cennych miejsc pracy. Cechę charakterystyczną cieszyńskiej społeczności stanowi duże zróżnicowanie religijne, gdzie obok siebie istnieje kilka wyznań: rzymsko-katolickie, ewangelicko-augsburskie, zielonoświątkowcy, wolni chrześcijanie, Adwentyści Dnia Siódmego i świadkowie Jehowy. Kobiór Kobiór to jednowioskowa gmina o ponad 500-letniej historii, leżąca pomiędzy miastami Tychy i Pszczyna wśród lasów Puszczy Pszczyńskiej62. Ta niewielka osada zagrodnicza na polanie nad rzeczką Korzeniec do końca I wojny światowej znajdowała się w rękach książąt pszczyńskich, którzy potrafili wykorzystać bogactwo okolicznych lasów. Najpierw powstał tu folwark książęcy, w którego miejscu od 1820 roku znajduje się nadleśnictwo, a w 1852 roku książę pszczyński zbudował w Kobiórze nowoczesny tartak, który po kolejnych modernizacjach i rozbudowach oraz przekształceniach własnościowych ogłosił upadłość w 2002 roku. W północnej leśnej części gminy, nad Jeziorem Paprocańskim, zwiedzić można wspaniały zameczek myśliwski Promnice, ongiś własność książąt pszczyńskich. Korzystna renta położenia na południowych obrzeżach aglomeracji śląskiej, dogodne połączenia komunikacyjne (przy drogowych trasach Gdańsk–Warszawa–Katowice–Bielsko-Biała–Cieszyn i Wrocław–Opole–Bielsko-Biała i linii kolejowej Katowice–Bielsko-Biała) oraz czyste środowisko powodują, że w Kobiórze chętnie osiedlają się mieszkańcy zadymionych miast śląskich. Obecnie Kobiór zamieszkuje 4 430 mieszkańców. 59 Liczba bezrobotnych przypadająca na 100 osób pracujących. W Cieszynie wynosi 18. Najliczniejszą grupę bezrobotnych (28%) stanowią osoby do 25 roku życia. Ze świadczeń pomocy społecznej korzysta w Cieszynie około 1 500 osób (4% populacji). Por. Tab. nr 2. 60 Choć jest to wskaźnik zdecydowanie najniższy w grupie badanych gmin – na koniec 2002 r. w Cieszynie jako jedynej gminie udział bezrobotnych kobiet wynosił poniżej 50% - a także niższy niż średnia powiatowa. 61 W ciągu 7 kwartałów z 748 (2001) do 643 (2003) osób, czyli o około 15%, zaś udział obniżył się z 38% do 27%. I choć Cieszyn pod tym względem lepiej prezentuje się na tle powiatu i lokuje nieco powyżej średniej dla województwa, to zdecydowanie gorzej na tle największych miast. 62 Użytki leśne stanowią 82,0% powierzchni gminy. 10 Ostatnie ćwierćwiecze historii Kobióra przebiega w takt dokonujących się zmian administracyjnych. Wieś administracyjnie, gospodarczo, społecznie i kościelnie63 była tradycyjnie związana z rzemieślniczo-rolniczym ośrodkiem miejskim Pszczyną. W 1977 roku stała się dzielnicą nowego, „socjalistycznego” miasta Tychy. Po czternastoletnim okresie „tyskiej niewoli”, w 1991 roku stała się samodzielną gmina, która od 1 stycznia 1999 roku weszła w skład powiatu pszczyńskiego. Dochody na mieszkańca gminy Kobiór kształtują się poniżej średniej wojewódzkiej i ogólnopolskiej64. I choć na przestrzeni lat 1999-2003 obserwujemy tendencję wzrostową – rzędu kilkunastu procent65 – to Kobiór nie tylko zajmuje ostatnie miejsce w powiecie, ale co gorsza, wyraźnie odstaje od pozostałych gmin66. Poważną, bo wynoszącą w 2003 roku 42,5%, pozycję w dochodach gminy stanowią dotacje i subwencje z budżetu państwa67. Na sytuację dochodową gminy niekorzystnie wpływają zmiany zachodzące w lokalnej gospodarce, przede wszystkim upadek w 2002 roku największego miejscowego pracodawcy – tartaku, co wprost przełożyło się na stosunkowo wysoki i najszybciej rosnący – na tle powiatu – poziom bezrobocia68. Szczególnie niepokojące jest duże obciążenie bezrobociem, które w 2002 roku osiągnęło wartość 65 bezrobotnych na 100 pracujących. Nie maleje liczba bezrobotnych kobiet, choć obniża się ich udział69. Z podobną tendencją mamy do czynienia w przypadku bezrobocia osób w wieku do 24 lat70. Natomiast rośnie, i to gwałtownie, liczba i udział osób długotrwale pozostających bez pracy, a ich udział przekroczył 54%71. W efekcie rolę lidera lokalnego rynku pracy wydaje się pełnić administracja samorządowa: Urząd Gminy, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, Gminny Ośrodek Kultury, Publiczny Zakład Lecznictwa Podstawowego oraz instytucje edukacyjne: przedszkole i szkoły. Pozostałą przestrzeń wypełnia w głównej mierze handel oraz nisko kwalifikowane usługi, choć w Kobiórze ma swoją siedzibę Nadleśnictwo, działa także kilka prywatnych przedsiębiorstw produkcyjnych wdrażających nowe technologie. Generalnie jednak taka struktura rynku pracy nie może budzić zbytniego optymizmu, jeśli chodzi o problem przeciwdziałania zjawisku bezrobocia i kobiórzanie w dużej mierze znajdują zatrudnienie w przedsiębiorstwach zlokalizowanych w innych miejscowościach. 63 Parafię rzymsko-katolicką w Kobiórze erygowano w 1919 roku, a kościół został wybudowany w roku 1912. Z.J. Orlik, Nad Korzeńcem. Szkic z dziejów Kobióra, Urząd Gminy, Kobiór 1996, s. 89. 64 W 2000 roku dochód na głowę mieszkańca wynosił w gminie Kobiór 1264 zł, co stanowiło 82,1% średniej dla gmin w województwie i 89,8% dla gmin w kraju (GUS). 65 Z 1147 zł w roku 1999 do 1355 zł per capita w roku 2003. 66 Wyraźnie przegrywa z gminami górniczymi. Dochód na mieszkańca w gminie Kobiór kształtuje się na poziomie 65% dochodu w gminie Miedźna, 60% dochodu w gminie Suszec i tylko 52% dochodu w gminie Pawłowice. Por. J. Pierończyk, Gminna sakiewka, w: „Dziennik Zachodni w Pszczynie. Tygodniowy Dodatek Powiatowy do Dziennika Zachodniego” 2002, nr 31(70) z 2 sierpnia oraz obliczenia własne na podstawie uchwały nr V/1/25/03 Rady Gminy Kobiór z 20 lutego 2003 r. w sprawie budżetu Gminy Kobiór na 2003 rok opublikowanej w „Biuletynie Samorządowym Gminy Kobiór” 2003, nr 1(40) kwiecień. 67 80-procentowy udział w tej pozycji posiada „część oświatowa subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego”. Zob. Uchwała budżetowa, op. cit. 68 Poziom bezrobocia w powiecie pszczyńskim na koniec sierpnia 2003 r. kształtował się na poziomie 11,6%. W tym samym okresie nominalnie najmniej mieszkańców – spośród wszystkich gmin w powiecie – (281, w tym 145 kobiet) było zarejestrowanych jako osoby bezrobotne. W przypadku Kobióra mamy do czynienia z najwyższym udziałem bezrobotnych w całej populacji (6,34% mieszkańców gminy), który od końca 2001 roku wzrósł o ponad ¼, ale za to najniższym bezrobociem kobiet, stanowiących 52% ogółu osób bez pracy zarejestrowanych w pszczyńskim PUP. Por. (bj), Robota w cenie, w: „Dziennik Zachodni w Pszczynie Tygodniowy Dodatek Powiatowy do Dziennika Zachodniego” 2003, nr 3(94) z 17 stycznia i BJ, Pracę najtrudniej znaleźć, w: „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2003, nr 36(127) z 5 września oraz obliczenia własne. 69 Pod koniec 2001 r. kobiety stanowiły ponad 60% bezrobotnych w Kobiórze. Zmiana proporcji sprawiła, że na tle powiatu pszczyńskiego Kobiór wypada zdecydowanie lepiej. 70 W Kobiórze ten wskaźnik zmalał z 32% do 27%, zaś w powiecie tylko z 39,5% do 38%. 71 W ciągu 7 kwartałów o prawie 2/3 z 94 osób w grudniu 2001 r. do 155 osób we wrześniu 2003 r. Jest to najwyższa wartość wskaźnika w badanych gminach. 11 Tychy Zaliczające się do grona dużych miast województwa śląskiego Tychy, których historia sięga co najmniej roku 1467, leżą na południowych obrzeżach GOP-u na skrzyżowaniu szlaków komunikacyjnych łączących Warszawę z Cieszynem oraz Kraków (Oświęcim) z Wrocławiem. Prawa miejskie uzyskały dopiero w 1934 roku. Natomiast zdarzeniem, które zdecydowanie odmieniło losy tego kilkunastotysięcznego miasteczka, była decyzja Prezydium Rządu z 1950 roku o budowie „Nowych Tychów”. W ciągu ostatniego półwiecza miasto przeszło szereg zmian obejmujących skokowe zmiany liczby mieszkańców i obszaru72. Powyższe zmiany były wynikiem budowy szeregu osiedli „nowego miasta”, ale także dwóch reform administracyjnych: z połowy lat 70., kiedy to w granicach miasta znalazło się szereg sąsiadujących wsi i miasteczek, oraz z początku okresu transformacji, kiedy to w wyniku procesów secesyjnych od miasta odpadły prawie wszystkie przyłączone przed kilkunastu laty miejsowości – m.in. badane Bieruń i Kobiór. Napływ ludności znajdujących zatrudnienie w okolicznych kopalniach węgla kamiennego i FSM odmienił społeczne oblicze miasta, choć jak twierdzi M. Lipok-Bierwiaczonek, mit „surowego korzenia” nie w pełni się potwierdza73. „Miasto-sypialnia”, jakim były Tychy, wchodzi w okres transformacji z szeregiem poważnych problemów, takich jak załamanie się dochodów budżetowych, kwestia mieszkaniowa czy problem restrukturyzacji rynku pracy. Sytuację poprawiło uruchomienie w 1996 roku Podstrefy Tyskiej Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, obecnie jednej z najlepiej funkcjonujących w kraju. W ciągu 6 lat utworzono 4 000 miejsc pracy, a łączna wartość inwestycji przekroczyła 1 mld złotych74. W latach 2001-2003 dochody własne miasta zawierały się w przedziale 254,8 mln zł–285,3 mln75. Planowane w 2003 wydatki z budżetu gminy per capita osiągnęły wysokość 2 093 zł, co plasuje Tychy najwyżej w gronie badanych gmin. Stopa bezrobocia w Tychach kształtuje się nieco poniżej średniej wojewódzkiej i średniej dla innych dużych miast. Tychy niekorzystnie prezentują się pod względem udziału kobiet wśród bezrobotnych76 i bezrobocia osób do 24 lat77. Natomiast zdecydowanie korzystniej pod względem udziału osób długotrwale bezrobotnych. Pomimo niewielkiego wzrostu pomiędzy grudniem 2001 a wrześniem 2003 udział takich osób nie przekroczył progu 50%. I jest zdecydowania mniej niż średnio w dużych miastach województwa i pozostałych badanych gminach. Profile „polityczne” badanych gmin Jednym z istotnych wymiarów uczestnictwa obywateli w życiu publicznym jest frekwencja w powszechnych głosowaniach. Poziomem tego miernika zajmiemy się w dalszej części pracy. W tym miejscu przyjrzymy się niezwykle interesującej w kontekście lokalnej aktywności cesze tej społeczności wykazującej pewien związek z frekwencją. Chodzi o skłonność do głosowania na kandydatów określonej opcji politycznej. W celu wyznaczenia profilu „polity72 Kilkanaście tysięcy w latach 50., około 190 tys. pod koniec lat 80. i około 130 tysięcy w początkach XXI wieku. W latach 80. Tychy zaliczano do grona pięciu najrozleglejszych miast w Polsce. 73 „Nowe miasto” powstało na bazie mającej kilkuwiekowe tradycje osady, wchłaniając przy okazji okoliczne wsie i przysiółki. Zob. M. Lipok-Bierwiaczonek, Mit „surowego korzenia” a rzeczywistość kulturowa, w: Tychy. Problemy miasta i perspektywy ich rozwiązywania pod redakcją Marka S. Szczepańskiego, Urząd Miasta, Tychy 1993. 74 Za www.umtychy.pl 75 W roku 2003 odnotowano spadek do poziomu z roku 2001. 76 Pomimo spadku liczby kobiet bez pracy o 1/10 na koniec 2002 r. i III kw. 2003 r. odnotowano najwyższy udział spośród badanych gmin i zdecydowanie powyżej średniej wojewódzkiej i dla dużych miast. 77 Na koniec III kw. 2003 bezrobotni do 24 lat stanowili prawie 30% wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych – pomimo spadku 1iczby takich osób od końca 2001 r. Jest to wartość wyższa o ponad 20% od średniej dla dużych miast w województwie i o 1/8 od średniej wojewódzkiej. Wśród badanych gmin jedynie w Bieruniu wśród bezrobotnych jest proporcjonalnie więcej młodych osób niż w Tychach. 12 cznego”78 badanych gmin poddaliśmy analizie wyniki wyborów prezydenckich, parlamentarnych i samorządowych oraz dwóch referendów: konstytucyjnego (1997) i akcesyjnego (2003) pod kątem ilości głosów oddanych na partie, kandydatów i opcje, które przypisaliśmy do jednej z czterech orientacji: prawicowej, centrowej, lewicowej bądź chłopskiej. Ponadto wyodrębniliśmy ugrupowania lokalne (w wyborach w 1993 roku). Z różnych powodów79 zbiory poddanych analizie głosowań w poszczególnych gminach są różnicowane. Tab. 3 Orientacja polityczna bierunian Głosowanie Poparcie w populacji uprawnionych do głosowania1 Prawicowa Lewicowa4 Centrowa5 Chłopskie6 Regionalne2 Nieobecnych7 3 Wybory parlamentarne 1991 r. Wybory parlamentarne 1993 r. Wybory prezydenckie 1995 r. I tura Wybory parlamentarne 1997 r. Referendum uwłaszczeniowe 1996 r. Nie/tak dla Konstytucji RP 1997 r. Wybory samorządowe 1998 r. Wybory prezydenckie 2000 r. Wybory parlamentarne 2001 r. 26,14% 29,77% 14,91% 11,47% 24,20% 9,06% 24,84% 18,70% 6,21% 4,73% 7,60% 5,20% 3,68% 66,10% 12,53% 13,90% 30,90% 15,20% Wybory burmistrza 2002 r. I tura Wybory burmistrza 2002 r. II tura 12,50% 9,50% 2,50% 5,00% 46,10% 20,97% 52,40% 47,40% 32,50% 49,10% 61,70% 56,50% 33,90% 38,30% 53,60% 53,90% 69,65% 37,00% 11,30% 51,70% Jako iloczyn frekwencji oraz głosów oddanych na daną opcję. Nie dotyczy „Nieobecnych”. 2 Ruch Autonomii Śląska, Przyszłość i Pojednanie (1993). 3 „Nie” w obu referendach (co stanowi pewnego rodzaju uproszczenie), PC, „Ojczyzna”, KPN, „Solidarność”, BBWR, UPR, KdR i Ojczyzna-LP (1993), Wałęsa (1995), Akcja Wyborcza Solidarność (1997), Krzaklewski i Łopuszański (2000), AWSP, PiS i LPR (2001). 4 SLD, UP i Partia „X” (1993) pozostałe SLD, Kwaśniewski (1995 i 2001). 5 UD i KLD (1993), UW (1997), Olechowski (2002), UW i PO (2001). 6 PSL, PSL-PL i Samoobrona (1993), PSL (1997), Lepper i Kalinowski (2000), Samoobrona i PSL (2001). 7 Poziom absencji wyborczej. W przypadku wyborów bezpośrednich burmistrza dotyczy II tury. Nie/tak dla akcesji do UE 2003 r. 1 Wyniki wskazują, iż bieruńska społeczność w powszechnych głosowaniach raczej udziela poparcia opcji „prawicowej” i „centrowej” niż „lewicowej”, a jedynie marginalnie „chłopskiej”. Jednakże radykalna zmiana preferencji wyborczych w skali kraju sprawia, że i w Bieruniu większość głosów pada na kandydatów lewicowych. Warto również zauważyć, że w 2001 roku za SLD opowiedziało o prawie 1/5 więcej bierunian niż za AWS w 1997 roku, zaś w wyborach samorządowych w 2002 roku SLD-UP i Samoobrona RP jako jedyne struktury partyjne wystawiły listy kandydatów zarówno do rady miasta, jak i powiatu. Formacja lewicowa zdobyła po jednym mandacie do obu ciał. Zdecydowanego poparcia udzielili mieszkańcy Bierunia akcesji Polski do struktur UE. Natomiast nie wyrazili swojego poparcia zarówno dla projektu powszechnego uwłaszczenia, jak i nowej Konstytucji RP. Na tle pozostałych gmin powiatu bieruńsko-lędzińskiego Bieruń wraz z podobnej wielkości miastem Lędziny, w którym ludność napływowa także ma znaczący udział, zajmuje pozycje po lewej stronie, natomiast zdecydowanie na prawo lokuje się w konfrontacji z preferencjami wyrażanymi w skali województwa czy kraju, gdzie w skrajnych przypadkach przyjmowane wartości różnią się nawet o 30%. Tab. 4 Orientacja polityczna cieszynian Głosowanie 78 79 Prawicowa Lewicowa Choć zdajemy sobie sprawę z niedoskonałości takiego miernika. Chociażby z powodu braku samodzielności gmin. 13 Poparcie Centrowa Chłopskie Regionalne Nieobecnych Wybory Prezydenckie 1990 r. I tura1 Wybory Prezydenckie 1990 r. II tura Wybory Parlamentarne 1991 r. Wybory Parlamentarne 1993 r. Wybory Prezydenckie 1995 r. I tura Wybory Prezydenckie 1995 r. II tura Referendum uwłaszczeniowe 1996 r. Nie/Tak dla konstytucji 1997 r. Wybory Parlamentarne 1997 r. Wybory Prezydenckie 2000 r. Wybory Parlamentarne 2001 r. Wybory burmistrza 2002 r. Nie/Tak dla akcesji z UE 2003 r. 16,65% 37,39% 23,66% 13,41% 21,35% 17,97% 21,18% 31,30% 20,23% 25,67% 38,40% 15,65% 7,84% 2,49% 15,68% 12,11% 8,13% 9,73% 33,02% 14,71% 40,39% 24,45% 15,93% 14,18% 8,80% 1,27% 1,70% 4,16% 19,72% 9,49% 57,81% 35,70% 49,20% 52,00% 43,50% 32,10% 30,30% 66,10% 51,30% 46,90% 32,80% 51,10% 61,40% 32,70% Uwagi: 1 Prawicowa – L. Wałęsa, Lewicowa – W. Cimoszewicz i S. Tymiński, Centrowa – T. Mazowiecki. Pozostałe jak w przypadku Bierunia. Cieszyńska społeczność zdecydowanie udziela swojego poparcia kandydatom i ugrupowaniom lewicowym i centrowym. Możemy wręcz stwierdzić, iż prawicy trudno tu liczyć na jakikolwiek sukces. Nie udało się to nawet w wyborach parlamentarnych w 1997 roku, kiedy to największe poparcie zyskała Unia Wolności. Jednakże pierwszym sukcesem opcji centrowej było zwycięstwo Tadeusza Mazowieckiego w wyborach prezydenckich w 1990 roku. Opcja chłopska nie odgrywa praktycznie żadnej roli. W wyborach municypalnych w 2002 roku 80 jedynie koalicja SLD-UP wystawiła kandydatów na radnych i odniosła umiarkowany sukces, a jej kandydat na burmistrza zajął dopiero 3 miejsce uzyskując tylko 13,7% oddanych głosów, czyli poparcie tylko nieco ponad 5% uprawnionych do głosowania. Gros mandatów zdobyły – podobnie jak w Bieruniu - osoby startujące z list lokalnych komitetów, choć komitet SLD-UP uplasował się na drugim miejscu zdobywając ponad ¼ głosów, czyli poparcie rzędu 10,7% uprawnionych. Najwięcej głosów i radnych zdobył komitet urzędującego Burmistrza81. Cieszyniacy w najwyższym stopniu wśród gmin w powiecie udzielili poparcia akcesji Polski do struktur Unii Europejskiej. Na brak wyraźnych preferencji może wskazywać obserwacja, iż 3-ci uprawniony do głosowania poparł projekt powszechnego uwłaszczenia82 i podobne poparcie uzyskał projekt Konstytucji RP. Tab. 5 Orientacja polityczna kobiórzan Głosowanie Wybory parlamentarne 1991 r. Wybory parlamentarne 1993 r. Wybory prezydenckie 1995 r. I tura Nie/tak dla uwłaszczenia 1996 r. Nie/tak dla Konstytucji RP 1997 r. Wybory parlamentarne 1997 r. Wybory samorządowe 1998 r. Wybory prezydenckie 2000 r. Wybory parlamentarne 2001 r. Wybory bezpośrednie wójta 2002 r. Nie/tak dla akcesji do UE 2003 r. Poparcie w populacji uprawnionych do głosowania Lewicowa Centrowa Chłopskie Regionalne Nieobecnych 42,30% 35,73% 6,59% 11,58% 3,20% 3,76% 38,40% 49,89% 11,79% 24,90% 56,75% 1,15% 42,10% 39,96% 13,04% 47,00% 36,79% 4,67% 7,42% 1,87% 41,60% 61,10% 38,90% 19,89% 19,83% 16,39% 2,30% 38,60% 25,70% 9,05% 10,28% 4,68% 48,60% 45,20% 44,20% 11,52% 52,48% 36,00% Prawicowa Uwagi jak w przypadku Bierunia. 80 Za www.um.cieszyn.pl/magistrat/infor/wybory. Na KWW „Wspólnota dla Cieszyna” oddano 39,8% ważnych głosów, co oznacza poparcie 15,4% uprawnionych. 82 Głosy na „tak” oddało w granicach 98% biorących udział w referendum. 81 14 Kobiórska społeczność w powszechnych głosowaniach jednoznacznie udziela swojego poparcia orientacji prawicowej, a jak pokazują wyniki wyborów parlamentarnych w 2001 roku na szczególne poparcie mogą liczyć kandydaci odwołujący się do związków z Kościołem katolickim83. Uwagę zwraca zatem poziom uczestnictwa kobiórzan w niedzielnej mszy świętej, który możemy szacować w przedziale 75-80% dorosłej populacji84. Jest to postawa dosyć charakterystyczna dla gmin wiejskich Ziemi Pszczyńskiej85. Musimy jednak przyznać, że orientacja kobiórskiej społeczności na tle pozostałych gmin powiatu pszczyńskiego jest nie tylko najbardziej przesunięta na prawo, ale co nie mniej ważne, okazuje się najbardziej trwała. Poparcie dla ugrupowań i kandydatów prawicowych w gminie Kobiór w każdym z analizowanych przez nas głosowań okazuje się najwyższe, zaś dla partii i kandydatów lewicowych najniższe. Co więcej, w żadnym z nich nie zdarzyło się, by opcja lewicowa uzyskała więcej głosów niż prawicowa, co stanowi ewenement w skali powiatu86. Warto dodać, że również orientacja centrowa (UD, KLD, UW i PO) cieszyła się większym poparciem we wszystkich analizowanych tu wyborach parlamentarnych. Na pewne poparcie mogą liczyć ugrupowania regionalne, jak np. Ruch Autonomii Śląska, którego kandydaci uzyskali największe poparcie w wyborach do Sejmiku Województwa Śląskiego 2002 roku na terenie Kobióra87. Kobiórzanie – jako jedyna społeczność w regionie – zdecydowanie poparli projekt uwłaszczenia i równie zdecydowanie odrzucili projekt nowej Konstytucji RP. Jednoznacznie prawicowa orientacja nie przeszkodziła im udzielić zdecydowanego poparcia akcesji Polski do struktur Unii Europejskiej, przekraczającego połowę uprawnionych do głosowania – jako jedyna w powiecie88 i jedna z nielicznych gmin wiejskich na badanym obszarze. Tab. 6 Orientacja polityczna tyszan Poparcie Prawicowa Lewicowa Centrowa Chłopskie Regionalne Nieobecnych Wybory prezydenckie 1990 r. I tura 22,05% 21,81% 37,70% Wybory prezydenckie 1990 r. II tura 40,40% 10,80% 48,80% Wybory parlamentarne 1991 r. 53,50% Wybory parlamentarne 1993 r. 22,10% 15,68% 9,79% 3,53% 1,87% 46,50% Wybory prezydenckie 1995 r. I tura 24,92% 20,93% 30,00% Wybory prezydenckie 1995 r. II tura 38,91% 31,19% 29,90% Referendum uwłaszczeniowe 1996 r. 62,40% Nie/tak dla konstytucji 1997 r. 20,51% 25,89% 53,60% Wybory parlamentarne 1997 r. 15,86% 13,70% 11,33% 2,63% 48,50% Wybory prezydenckie 2000 r. 10,63% 36,29% 13,15% 1,70% 35,20% Wybory parlamentarne 2001 r. 11,23% 20,33% 9,58% 4,45% 51,60% Wybory prezydenta 2002 r. I tura 15,65% 66,50% Wybory prezydenta 2002 r. II tura 15,88% 74,90% Nie/tak dla akcesji 2003 r. 8,84% 59,16% 32,00% Głosowanie 83 Poparcie dla LPR w tych wyborach wyniosło 31,1%, dla PiS – 11,7%, a dla AWS – 7,2%. Jednak tak dobry wynik LPR może po części wynikać z faktu migracji wyborców z tych okręgów, gdzie partia nie wystawiła swoich list. 84 Liczba wiernych średnio uczestniczących w niedzielnej mszy św. w latach 2000-2002 wynosi odpowiednio: 2615 osób, 2625 osoby i 2508 osób. Trudno orzekać, czy zauważony wyraźny spadek jest początkiem trwałej tendencji spadkowej. Por. „Wniebowzięta. Gazetka parafialna” 6-19 stycznia 2003. 85 Poza górniczą gminą Pawłowice z dużą grupą ludności napływowej, gdzie wybory wygrywa opcja lewicowa. 86 Nie zdarzyło się tak ani w 2000 r., gdy M. Krzaklewski pokonał A. Kwaśniewskiego niewielką różnicą głosów, ani w 2001 r., gdy LPR otrzymał prawie dwukrotnie więcej głosów niż SLD, a partie prawicowe łącznie otrzymały połowę oddanych głosów. W roku 1997 partie prawicowe otrzymały prawie ośmiokrotnie więcej głosów niż lewicowe. 87 Jednakże komitet nie zdobył żadnego mandatu, ponieważ nie przekroczył pięcioprocentowego progu. 88 Poza miastem Pszczyna. 15 Tyszanie wydają się mocno podzieleni w swoich preferencjach wyborczych. Do wyborów parlamentarnych 1997 roku raczej popierali opcję prawicową, zaś od wyborów prezydenckich skłaniają się ku opcji lewicowej. Generalnie w okresie pomiędzy 1990 a 2001 rokiem poparcie dla opcji prawicowej zmalało o połowę. Natomiast jedynym „tyskim” posłem w tym okresie jest kandydat SLD wybrany w 2001 roku. Poważną siłę stanowi opcja centrowa, która np. w wyborach parlamentarnych 1997 roku niewiele ustępowała dwóm pozostałym, a w wyborach prezydenckich 2000 roku nawet pokonała kandydatów prawicowych. Tyszanie w tym samym stopniu, co cieszyniacy poparli akcesję Polski do struktur UE89. Słabo natomiast poparli projekt nowej Konstytucji RP w 1997 roku i nie poparli projektu powszechnego uwłaszczenia. W wyborach municypalnych w 2002 roku90 kandydatów na urząd prezydenta miasta wystawiło 9 komitetów, w tym 4 pod szyldem partii: SLD-UP, POPiS, LPR i Samoobrona, a na radnych – 11 komitetów, w tym 5 partyjnych: poza wymienionymi powyżej także Alternatywa. Wybory prezydenckie wygrał w drugiej turze dotychczas urzędujący Prezydent miasta startujący w ramach własnego komitetu91. Kandydaci na prezydenta startujący w ramach komitetów partyjnych uzyskali łącznie ponad 50% głosów. Jeszcze większe poparcie uzyskali kandydaci na radnych z tych komitetów, na które oddano prawie 2/3 oddanych głosów, a w efekcie zdobyły 15 z 25 mandatów w radzie miasta. W radzie miasta zasiedli przedstawiciele 5 komitetów, w tym 3 partyjnych. Największą ilość głosów, a co za tym idzie także mandatów (7), otrzymała koalicja SLD-UP92. Choć następne w kolejności POPiS i LPR uzyskały podobne poparcie (odpowiednio 16,3 i 16,2%), to wykazały się zdecydowanie najniższą efektywnością głosów, obsadzając jedynie 5 i 3 mandaty93. Słabo – choć osiągnął najwyższą efektywność głosów – wypadł komitet prezydenta, którego kandydatów poparło tylko 9,3% głosujących, czyli nieco ponad 3% uprawionych, i który zdobył tylko 4 mandaty. Drugą siłą w wyborach okazał się komitet obywatelski „Tychy – Naszą Małą Ojczyzną”, który uzyskał poparcie ponad 19% głosujących i obsadził 6 mandatów. Na marginesie prezentacji profili „politycznych” badanych społeczności warto zauważyć, iż w bezpośrednich wyborach w każdej z tych gmin sukces odniosły osoby dotychczas sprawujące funkcję wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. I to w zasadzie z reguły w I turze. Do wyjątków należą Tychy i Bieruń, gdzie konieczna okazała się „dogrywka”. W sieci lokalnych przetargów – bieruńska mapa aktywności Uczestnictwo w wyborach Uczestnictwo bieruńskiej społeczności w podstawowych zachowaniach obywatelskich, do jakich należy zaliczyć udział w powszechnych głosowaniach, kształtuje się na średnim poziomie przyjmując wartości od 30,4% (II tura wyborów burmistrza w 2002 roku) do 67,5% (II tura wyborów prezydenckich w 1995 roku)94 i utrzymuje się – pomimo wahań – na stałym poziomie. Więcej niż połowa uprawnionych wzięła udział w wyborach prezydenckich (1995 i 2000), wyborach parlamentarnych (1993 i 1997) oraz referendum akcesyjnym (2003). Natomiast zastanawiające jest, szczególnie w kontekście naszych rozważań, że do udziału w wyborach władz municypalnych daje się zmobilizować mniej niż co drugi z uprawnionych mie89 Takie zachowanie było charakterystyczne dla dużych miast województwa śląskiego. Za: http://www.umtychy.pl/wybory/. 91 W pierwszej turze zdobył prawie 30% głosów, a w drugiej, w której zmierzył się kandydatem koalicji SLDUP, 63%. W obu turach uzyskał poparcie prawie 16% uprawnionych. 92 Otrzymała poparcie 25,1% głosujących, czyli 8,4%uprawnionych do głosowania. 93 KWW „Prezydenta Dziuby” – 2,3% oddanych głosów na 1 mandat, KWW „Mała Ojczyzna” – 3,2%, POPiS – 3,3%, SLD-UP – 3,6%, LPR – 5,4%. 94 Zob. Wykres 1 „Udział bierunian w powszechnych głosowaniach w latach 1991-2003 na tle innych zbiorowości”. 90 16 szkańców. Co ciekawe, frekwencja w bezpośrednich wyborach burmistrza (2002) okazała się niższa niż przed czterema laty, gdy wybierano jedynie radnych miejskich. Musimy odnotować, że mimo to frekwencja w Bieruniu jest wyższa – choć z reguły nieznacznie – od średniej krajowej i wojewódzkiej. Największe odchylenia na korzyść Bierunia odnotowano akurat w przypadku wyborów samorządowych w 1998 roku i w 2002 roku. W tym pierwszym przypadku o 1/6 powyżej średniej krajowej, zaś w 2002 roku o ponad 1/5 powyżej średniej wojewódzkiej. Natomiast w porównaniu z pozostałymi gminami powiatu, poza Lędzinami, Bieruń wypada zdecydowanie gorzej. Dostrzegalne jest, często wyraźne, zróżnicowanie frekwencji w poszczególnych dzielnicach miasta. Jak czytamy w relacji z wyborów samorządowych z 1998 roku, „[f]rekwencja w obwodach wahała się od 58% (Ściernie) do 39 (szkoła nr 3 na osiedlu przy ul. Węglowej). Tradycyjnie była o około 15 punktów procentowych wyższa w starych częściach miasta niż na nowych osiedlach”95. Natomiast w przypadku wyborów samorządowych w roku 2002 frekwencja wahała się od 35 do 52% w poszczególnych komisjach obwodowych. Na uwagę zasługuje spadek głosujących (notowany w liczbach bezwzględnych) w dzielnicy Ściernie oraz zmniejszenie różnicy pomiędzy frekwencją w „starym” i „nowym” Bieruniu96. Podsumowując musimy stwierdzić, że mieszkańcy Bierunia w najmniejszym stopniu zainteresowani są wpływaniem na kształt tego, co wydawałoby się najbardziej konkretne, czyli lokalnej władzy. Najsilniejszą „formację” stanowi tzw. „partia nieobecnych”, która ma największy udział w populacji uprawnionych do głosowania – poza dwoma przypadkami (wyborami samorządowymi w 1998 roku oraz referendum akcesyjnym z 2003 roku)97. Członkostwo w lokalnych organizacjach społecznych Kolejny interesujący nas miernik aktywności obywateli w życiu publicznym stanowi członkostwo w lokalnych organizacjach społecznych: stowarzyszeniach, organizacjach i inicjatywach parafialnych, inicjatywach funkcjonujących przy domach kultury, zespołach artystycznych oraz innych tego typu przedsięwzięciach. Liczba członków98, zbadanych przez nas kilkunastu bieruńskich stowarzyszeń wynosi nieco ponad 5 200 osób, jednakże 2/3 tej zbiorowości stanowią członkowie Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Pracowników KWK „Piast”99 (SOZP). Do organizacji, które w skali lokalnej mogą zostać uznane za masowe zaliczymy ponadto Oddział Rejonowy Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów liczący 700 członków100 oraz Klub Sportowy „Piast” skupiający 400 osób. Jednakże okazuje się, że istnieje duży rozdźwięk pomiędzy członkostwem deklarowanym a aktywnym. Wg oświadczeń respondentów – w działania organizacji włącza się jedynie co piąty członek101, czyli nieco ponad 300 osób. Kilkaset osób skupiają różnorodne organizacje i inicjatywy parafialne, zarówno o charakterze modlitewnym, jak np. Bractwo Różańca Świętego, jak też ogólnospołeczne, np. Oddział Akcji Katolickiej, Parafialny Zespół Charytatywny, czy Apostolstwo Dobrej Śmierci. Formą aktywności obywatelskiej jest wolontariat. Najliczniej objawia się przy okazji dorocznych Finałów WOŚP. W 2002 roku udało się zmobilizować grupę 60 osób, rok później już 95 Zz, Duże zmiany, w: „Nowe Echo” 1998, nr 42 z 20 października. Prawie wszystko o wyborach, w: „Rodnia” 2002, nr 138 listopad. 97 A. Wyka i A. Kościański za jedną z przyczyn absencji wyborczej, tak w wymiarze etycznym, jak i psychologicznym skłonni są uznać brak poczucia bycia docenionymi i szanowanymi „jako potencjalni i faktyczni wyborcy”. A. Wyka i A. Kościański, Elementy wzoru obywatela w świetle oczekiwań Polaków A.D. 2002. Bariery świadomości obywatelskiej, maszynopis. 98 Do podawanych wartości liczbowych – zarówno co do ilości osób aktywnych, jak i wysokości budżetów – należy podchodzić niezwykle ostrożnie z uwagi na deklaratywny charakter informacji oraz trudności klasyfikacyjne. Ponadto w przypadku niektórych zbadanych organizacjach, z uwagi na brak informacji o zrealizowanych inicjatywach, trudno orzec, czy faktycznie prowadzą działalność, czy wyłącznie ją deklarują. Por. uwagi zawarte w tekście R. Skrzypiec, Tyskie stowarzyszenia 2002. Raport z badań, w: Lokalne..., op. cit., s. 172. 99 W ich poczet zaliczono praktycznie całą załogę. 100 Niestety nie dysponujemy informacjami, jaką część członków stanowią bierunianie. 101 W wyliczeniu pominięto SOPZ, po jego uwzględnieniu współczynnik ten spada do około 7%. 96 17 180102. Poza tym w działania organizacji włącza się niewielka rzesza kilkudziesięciu osób. Jednak z uwagi na fakt, że organizacje zatrudniają stosunkowo niewiele płatnego personelu (dwadzieścia kilka osób103), to musimy stwierdzić, że większość realizowanych przez te podmioty działań na terenie gminy odbywa się dzięki nieodpłatnemu zaangażowaniu mieszkańców104. Pewna grupa mieszkańców angażuje się także w działalność miejscowych zespołów folklorystycznych i artystycznych oraz chórów. Dobroczynność publiczna Interesującym miernikiem aktywności obywateli jest skłonność do dobroczynności publicznej, przejawiająca się ilością podejmowanych na danym terenie inicjatyw charytatywnych. W latach 2002-2003 na terenie Bierunia zorganizowano kilkanaście imprez o takim charakterze. Począwszy od roku 2002 miasto na stałe zagościło na mapie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W trakcie zorganizowanych tu dorocznych finałów tej akcji zebrano 35 000 zł i 53 000 zł105. W ramach stałej działalności Parafialny Zespół Charytatywny przy parafii św. Bartłomieja w 2002 roku zebrał 18 000 zł. Musimy jednak stwierdzić, że typowe kwesty pieniężne czy zbiórki darów rzeczowych zastępują imprezy łączące ideę dobroczynności publicznej z rozrywką i zabawą. Cieszą się one dużym zainteresowaniem mieszkańców i przynoszą w miarę realne dochody: „Festyn parafialny” – 6 000 zł, „Festyn Otwartych Serc” – 5 300 zł, „Nasze biesiadowanie” – 1 600 zł. Dosyć dużą popularnością cieszy się honorowe krwiodawstwo. W zorganizowanym przez bieruńskie Stowarzyszenie „Nasz Region” w 2002 roku cyklu pięciu akcji wzięły udział 293 osoby oddając 150 litrów krwi. Sporą aktywność na tym polu wykazuje także środowisko licealistów. Spora część inicjatyw charytatywnych ma na celu udzielenie wsparcia innym niż bieruńska społecznościom. Taki charakter mają zbiórki na rzecz powodzian, akcja „Mój szkolny kolega z Afryki” czy kwesta na rzecz ofiar lawiny w Tatrach w styczniu 2003 r106. Pozostałe formy uczestnictwa Mieszkańcy licznie uczestniczą w typowych dla małych społeczności inicjatywach, jakimi są różnorodne festyny, np. „Dni Bierunia”, „Noc Świętojańska”, „Nasze biesiadowanie” czy imprezy masowe107. Chętnie spotykają się z władzami na cyklicznie organizowanych spotkaniach, a nawet sami je organizują, np. w sprawie zasad wykupu mieszkań zakładowych108. Kolejną formą publicznej aktywności obywateli stanowią indywidualne interwencje u władz miasta. W tej kategorii pojawiają się zarzuty do planu zagospodarowania przestrzennego109 oraz publikowane na łamach prasy listy czytelników. W latach 2002-2003 na łamach pisma „Nowa Rodnia”110 opublikowano 5 wystąpień, w których poruszano kwestię struktury zatrudnienia w Urzędzie Miasta, a w szczególności palący problem nepotyzmu111. Wskazano też 102 Zob. I. Panfil, Zagrała orkiestra bieruńskich serc, w: „Rodnia” 2003, nr 141 luty. M. Chorzewska, A. Wadas, zz, Po raz drugi w Bieruniu zagrała „Orkiestra”, w: „Nowa Rodnia” 2003, nr 1 (12) styczeń. 103 Trzy organizacje zatrudniają prawie 80% wszystkich pracowników: Stowarzyszenie na rzecz Osób Niepełnosprawnych „Radość Życia” (8 osób) oraz dwa kluby sportowe „Unia” (5) i „Piast” (6). 104 Np. kilkunastu ochotników z nowobieruńskiej OSP przepracowało w 2002 roku społecznie 1 824 godziny. Zob. Z. Zając, Strażacy (z Nowego Bierunia) krytykują Urząd, w: „Nowa Rodnia” 2003, nr 3 (14) marzec. 105 Zob. zz, Gorące serca bierunian, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 0 luty. 106 W katastrofie ucierpieli uczniowie tyskiego Liceum Ogólnokształcącego. W Bieruniu na ten cel zebrano około 1 600 zł. 107 Np. w IV edycji „Rajdu rowerowego” wzięło udział ponad 200 uczestników. Zob. Raj rowerowy, w: „Rodnia” 2003, nr 147 sierpień. 108 Z. Zając, Kupić czy nie kupić?, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 1 marzec. 109 W latach 2002-2003 wniesiono cztery zarzuty. Rada Miasta Bieruń odrzuciła trzy w całości, a jeden częściowo. 110 Skoncentrowaliśmy się na analizie jedynie „opozycyjnego”, lokalnego tytułu prasowego „Nowa Rodnia”. 111 Czy w Urzędzie pracują klany rodzinne?, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 3 maj. 18 na zjawisko klientelizmu przy zlecaniu realizacji zamówień publicznych i dyskryminację bieruńskich firm112. Oba zjawiska destabilizują lokalny rynek pracy. Oburzenie wywołują próby niedopuszczalnej ingerencji władz w funkcjonowanie lokalnej sceny publicznej113, w tym szczególnie dokonywane w przeddzień wyborów samorządowych114. Miasto Bieruń było także świadkiem protestów pracowniczych. W ramach górniczej akcji, która objęła cały Śląsk, związkowcy z miejscowej kopalni zablokowali w kilku miejscach drogi115. W ujęciu R. D. Putnam – wysokie czytelnictwo gazet obok zwartej sieci stowarzyszeń, deklarowanego zaufania społecznego oraz wysokiej frekwencji w powszechnych głosowaniach składają się na współczynnik wspólnoty obywatelskiej116. Społeczność Bierunia jest adresatem kilku tytułów prasowych, zarówno lokalnych, jak i ponadlokalnych, dzienników, tygodników i miesięczników. Dla nas najbardziej interesujące są dwa wydawane „własnym sumptem” miesięczniki: „Rodnia. Miesięcznik społeczno kulturalny gminy Bieruń” oraz „Nowa Rodnia. Gazeta niezależna”. Wywodzące się z tego samego pnia periodyki – o czym może świadczyć podobieństwo nazw – zajmują przeciwstawne, a często wręcz wrogie pozycje na lokalnej scenie politycznej. Wydawcą powstałej w 1992 roku „Rodni” jest od paru już lat Zarząd Miasta Bierunia. Dzieje tego tytułu okazują się tyle ciekawe, co i charakterystyczne dla dokonujących się w lokalnych społecznościach przemian władzy i uczestnictwa obywatelskiego. Jak pisze Zbigniew Zając, „[w] latach 1992-1996 wychodziła Rodnia wymyślona przez A. Lysko, K. Tabakę, J. Zmieskola, Z. Zająca i jeszcze parę osób z Lędzin, by Nasz Kraik (takiej używaliśmy nazwy) miał gazetę piszącą o swoich wielkich-małych sprawach. Gazeta stała się ważną cząstką życia społeczności lokalnej. Gdy usiłowaliśmy zachować niezależność, okazało się, że jest to warunek naszego być albo nie być. Przecież za nasze pieniądze nie możemy być krytykowani – mówili sprawujący władzę. (...) W 1996 roku pozbyto się dotychczasowego zespołu i zlecono wydawanie gazety fachowcom. Gdy nam odbierano, była gazetą czterech z pięciu gmin tworzących powiat bieruńsko-lędziński. Dochodziła do 3000 egz. nakładu i 20 stron objętości. (...) Dziś wydawana jest w jednej gminie, ma 1/3 tamtego nakładu, mniej niż połowę tamtej objętości. Nie zostało z niej nic z tego, co wówczas wprowadziliśmy, nawet winieta była niedobra”117. Pierwszy redaktor pisma Alojzy Lysko wskazuje na niebagatelną rolę, jaką odegrała „Rodnia” dla kształtowania się obecnej wspólnoty powiatowej. Jednakże, jak dalej stwierdza, „[t]ej kluczowej misji, jaką prowadziła pierwsza Rodnia – niestety – niektórzy nie dostrzegali lub dostrzegali, lecz nie potrafili należycie docenić, skoro tak lekką ręką oddali gazetę prawom rynku”118. Natomiast pierwszy numer pisma „Nowa Rodnia” pojawił się w lutym 2002 roku w dużym stopniu za sprawą pierwszego bieruńskiego Finału WOŚP. Motywacją do wydawania niezależnej gazety były z pewnością zbliżające się wybory municypalne. Ponadto Parafialny Oddział Akcji Katolickiej przy parafii św. Bartłomieja wydaje swój kwartalnik. Wychodzi tu także „Gazeta Powiatowa”. Bieruńskie organizacje pozarządowe Zinstytucjonalizowaną bieruńską scenę publiczną zapełnia 27 stowarzyszeń mających tu swoją siedzibę i prowadzących działalność na terenie miasta i powiatu oraz Bieruńska Fundacja Inicjatyw Gospodarczych, w której udziałowcem jest także gmina. Stan bieruńskiego trze112 Listy do redakcji, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 5 lipiec, s. 2. J. Długoń-Kaczyńska, Stowarzyszenia do kąta, w: „Nowa Rodnia” 2003, nr 6-7 (17-18) lipiec-sierpień, s. 2. 114 T. Kaczyński, Wybory ważna rzecz!!!, N. Jaromin, List otwarty, oba w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 3 maj. 115 Piast protestuje, w: „Rodnia” 2003, nr 149 październik. 116 R.D. Putnam i inni, Demokracja w działaniu. Tradycje obywatelskie we współczesnych Włoszech, Wydawnictwo „Znak” – Fundacja im. S. Batorego, Kraków-Warszawa 1995, passim. 117 Z. Zając, Dziesięć lat później, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 2 kwiecień. 118 A. Lysko, To była żywa i pożyteczna gazeta. Zapiski pierwszego redaktora, w: „Rodnia” 2002, nr 132 czerwiec. Pismem związanym z „Rodnią” jest wychodząca w sąsiedniej gminie Bojszowy „Nasza Rodnia”. 113 19 ciego sektora zrelacjonujemy w oparciu o wyniki badania Gminne inicjatywy obywatelskie 2003119. Historia bieruńskich stowarzyszeń sięga nawet XIX wieku i okresu dwudziestolecia międzywojennego. W 1896 roku powstała jedna z działających do dziś dnia OSP, w 1925 roku założono Klub Sportowy „Unia”, a w następnym Koło Pszczelarzy „Bieruń”. Następne organizacje wpisują się w powojenną historię, choć z działających dziś w okresie PRL-u powstały tylko dwie – kolejna OSP oraz Niemiecko-Polskie Stowarzyszenie Partner Guldenfingen. W tym czasie udało się także utworzyć zespół folklorystyczny „Bierunianki” oraz Komitet Organizacyjny Obchodów 600-lecia nadania praw miejskich dzielnicy Tychy-Bieruń Stary, który w 1999 roku przeszedł proces instytucjonalizacji zmieniając status poprzez powołanie – na dotychczasowej bazie członkowskiej – Stowarzyszenia Miłośników 600-letniego Bierunia. Zdecydowana większość – około ¾ – organizacji powstała już w III RP, jednakże tylko kilka z działających obecnie stowarzyszeń powstało w okresie „rewolucji uczestnictwa”, czyli do roku 1995. Wiele z nich to organizacje nowe, założone w okresie ostatnich 2-4 lat, a więc mające jeszcze przed sobą wyzwania związane z „kryzysem trwania”. Bieruńskie stowarzyszenia skupiają przeciętnie w swoich szeregach po nieco ponad 110 osób, choć najczęściej po kilkadziesiąt osób. Jak już wcześniej wspomniano, tylko w czterech liczba członków przekracza 100 osób, a dwie z tych organizacji może uchodzić za masowe (SOZP i PZERiI). Natomiast tylko 5 organizacji liczy poniżej 50 osób. Co więcej, prawie każde deklaruje – a zdecydowana większość zawsze – że w jego pracy uczestniczą także wolontariusze120. Aktywność organizacji przejawia się na wielu polach i przybiera różnorodne formy. Najczęściej deklarują działalność w zakresie sportu, rekreacji, turystyki i wypoczynku oraz pomocy społecznej, samopomocy i działalności charytatywnej. Poza tym podejmują także działalność w zakresie oświaty, edukacji i wychowania, hobby i rozwoju zainteresowań, ekologii i ochrony środowiska oraz sztuki, kultury i ochrony zabytków. Najpopularniejszą formą działania jest bezpośrednie dostarczanie usług członkom, podopiecznym i klientom. Zadania realizowane są także poprzez edukację społeczną i kształtowanie opinii publicznej oraz organizowanie szkoleń, treningów dla organizacji. Zaobserwowaliśmy duże zróżnicowanie bieruńskich stowarzyszeń pod względem wielkości budżetów oraz ich struktury. Równie dużo dysponuje poważnymi środkami w przedziale od 100 do 500 tysięcy złotych, jak kwotą kilkuset złotych. Pozostałe posiadają od kilku do kilkudziesięciu tysięcy. Najzasobniejszymi stowarzyszeniami są dwa kluby sportowe „Unia” i „Piast” oraz SOZP. Dochodami SOZP są wyłącznie składki członkowskie odprowadzane przez pracowników kopalni. Natomiast w strukturze dochodów obu klubów wyróżniają się dwa rodzaje źródeł – dotacje z budżetu miasta oraz dochody z działalności gospodarczej121. Generalnie możemy stwierdzić, że bieruńskie stowarzyszenia działają w oparciu o środki lokalne: składki członkowskie stanowią zasadnicze122 źródło dochodów dla 6 organizacji, z dotacji samorządowych korzysta 5 organizacji, w przypadku tych środków ich udział w budżetach organizacji przekracza 90%, 6 korzysta z darowizn od firm, a 3 osiąga przychody z działalności gospodarczej. Tylko jedno bieruńskie stowarzyszenie uzyskało wsparcie od innej organizacji pozarządowej, a żadne nie korzystało ze środków z pomocy zagranicznej (np. z unijnych funduszy PHARE, SAPARD). 119 Zrealizowanego przez Ośrodek Badania Aktywności Lokalnej i Stowarzyszenie Biuro Inicjatyw Społecznych w 2003 roku Badania terenowe realizowali studenci socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Badaniu poddano 16 spośród 27 bieruńskich stowarzyszeń. 120 Tylko 2 z 16 organizacji odpowiedziało, że nigdy nie korzysta z pomocy wolontariuszy, zaś 10 stwierdziło, że zawsze. 121 W 2002 roku oba kluby otrzymały po 72 500 zł z budżetu miasta w formie dotacji, co dla „Unii” stanowi około 30% wszystkich dochodów, zaś działalność gospodarcza przyniosła 50%. Dla „Piasta” 50%, a działalność 45%. Na pozostałe składają się składki członkowskie oraz darowizny od firm. Szacunkowe budżety wynoszą odpowiednio 240 000 zł i 145 000 zł. 122 Co najmniej 50-procentowy udział w budżecie. 20 Bieruńska mapa aktywności Na bieruńską mapę aktywności lokalnej składa się około 80 działań zrealizowanych w latach 2002-2003123 przez miejscowe organizacje pozarządowe, inicjatywy parafialne i nieformalne oraz szkoły124. Najwięcej, bo niemal połowa z nich, to działania jednorazowe. Natomiast bieruńskie organizacje prowadzą tylko 2 inicjatywy, które możemy zakwalifikować do kategorii „instytucja”. Obie zresztą – Centrum Inicjatyw Gospodarczych oraz świetlica terapeutyczna – przy wydatnej pomocy lokalnego samorządu. Pozostałe typy aktywności – działalność prowadzona stale, regularnie oraz inicjatywy organizowane cyklicznie – podejmowane są z podobną częstotliwością. Lokalna aktywność obywatelska zorientowana jest w dużym stopniu na świadczenie usług na rzecz podopiecznych, klientów oraz własnych członków. Przede wszystkim125 w formie inicjatyw charytatywnych, poprzez organizowanie zajęć sportowych i rekreacyjnych oraz działań w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, a także organizacji imprez masowych i obchodów rocznicowych. Zdecydowanie mniej jest działań w zakresie pomocy społecznej i samopomocy, bezpieczeństwa publicznego126 czy rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Jedynie śladowo zaznaczają się działania „innowacyjne” i „kontrolne”. Do działalności innowacyjnej zaliczymy po jednym przedsięwzięciu mającym na celu podniesienie umiejętności uczestników, promocję przedsiębiorczości oraz włączanie się w prace nad zapisami planu zagospodarowania przestrzennego, 2 inicjatywy ekologiczne127 oraz 5 akcji o charakterze proeuropejskim128. Do kategorii działań mających na celu wywieranie wpływu na funkcjonowanie instytucji lokalnego samorządu zaliczymy także podejmowane przez stowarzyszenia interwencje. Co drugie pytane przez nas bieruńskie stowarzyszenie deklaruje, że na przestrzeni ostatnich kilku lat interweniowało u władz publicznych w sprawach ważnych dla swoich członków i lokalnej wspólnoty. Zdecydowanie najczęściej przedmiotem interwencji były problemy ważne dla całej wspólnoty (lub jakiejś jej części), np. otwarcie ośrodków dla niepełnosprawnych, zabezpieczenie wałów przeciwpowodziowych, budowa powiatowej komendy policji, zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, nadanie tytułu zasłużonego dla miasta, nadawanie nazw ulicom, likwidacja barier architektonicznych, poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego (wykonanie chodników) czy przeciwdziałanie bezrobociu. Tylko w trzech wypadkach interwencja dotyczyła interesu podejmującej ją organizacji – kwestii dofinansowania realizacji projektu czy uzyskania lokalu na działalność. Spora grupa interwencji została zwieńczona powodzeniem. Mieszczą się tu także inicjatywy polegające na organizowaniu spotkań z władzami miasta poświęconych ważnym sprawom społecznym, występowanie z petycjami i apelami, a także prowadzenie badań ankietowych129 czy wreszcie organizacja prezentacji raportu „Przejrzysta gmina” i dyskusji nad jawnością życia publicznego130. Obecnie próby zinstytucjonalizowanej kontroli społecznej podejmowane są przez Stowarzyszenie „Nasz Region” oraz niezależną gazetę „Nowa Rodnia”. 123 Dane zebrane w trakcie badania terenowego „Gminne inicjatywy obywatelskie 2003” oraz kwerendy lokalnych tytułów prasowych „Rodnia” i „Nowa Rodnia” za lata 2002-2003. 124 Uwzględniliśmy tu takie inicjatywy, które wykraczają ponad typowe zadania realizowane przez szkoły oraz są skierowane do szerokiego grona odbiorców. 125 Stanowią około 2/3 realizowanych przedsięwzięć. 126 Tu dominują podejmowane przez OSP akcje ratownicze. 127 Akcję nasadzenia drzew i krzewów oraz cykl wystaw „Dokąd zmierzasz Błękitna Planeto”. 128 Trzy zrealizowane przez miejscowe szkoły. 129 Ankieta „nt. preferencji wyborczych i oczekiwań mieszkańców wobec nowych radnych gminy” przeprowadzona wśród mieszkańców miasta przez Stowarzyszenie „Nasz Region”. Zob. Obraz władz i miasta, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 6 sierpień. 130 L. Sobieraj, Niezbyt przejrzyści, „Dziennik Tyski” – dodatek do „Dziennika Zachodniego” 2003, nr 49 z 5 grudnia. 21 Zaobserwowaliśmy zjawisko instytucjonalizacji oddolnych inicjatyw. Za niezwykle interesujące, z uwagi na liczne i silne związki z lokalnymi (gminnymi i powiatowymi, a nawet wojewódzkimi) władzami, czy nawet partycypacji w sprawowaniu władzy w mieście, musimy uznać przywołany już powyżej przypadek Stowarzyszenia Miłośników 600-letniego Bierunia. Podobny proces zaobserwowaliśmy w przypadku inicjatywy osób zainteresowanych tworzeniem systemu wsparcia dla osób uzależnionych od alkoholu, która pod koniec ubiegłego roku zaowocowała rejestracją Bieruńskiego Stowarzyszenia Trzeźwościowego – Klubu Abstynenckiego „Dromader”131. Pewne oznaki orientacji na instytucjonalizację działań przejawia inicjator działań samopomocowych wśród bezrobotnych pan Lech Gawin angażując się w działania Ruchu Obrony Bezrobotnych, dzięki czemu Zarząd Miasta zaakceptował projekt dofinansowania biletów autobusowych dla bezrobotnych poszukujących pracy132. Niezwykle istotny obszar na lokalnej mapie aktywności wyznaczają relacje pomiędzy instytucjami społeczeństwa obywatelskiego a instytucjami władzy i administracji samorządowej. Do najważniejszych relacji należą: współpraca sektorów, polityka udzielania dotacji na działania pro publico bono, oferta szkoleniowa, dostęp do informacji, konsultacje społeczne, omówione już uprzednio interwencje podejmowane przez organizacje, poziom lokalnych konfliktów oraz zjawisko powiązań personalnych. Bieruńskie organizacje zdecydowanie częściej podejmują działania wspólnie z instytucjami samorządowymi niż we własnym gronie. Na mapie wspólnych przedsięwzięć znajdujemy przede wszystkim imprezy adresowane do szerokiego grona odbiorców, jak zawody sportowe, rajdy i festyny oraz działania charytatywne: Finały WOŚP czy zbiórka na rzecz powodzian. Zdecydowanie rzadziej podejmuje się działania o charakterze modernizacyjnym, np. w zakresie planowania przestrzennego czy realizacji inwestycji133 oraz w dziedzinie ochrony lokalnej tradycji. Możemy także stwierdzić, iż podobny charakter ma współpraca pomiędzy organizacjami, a także podmiotami z różnych sektorów: organizacjami, samorządem i biznesem. Wskazuje na to fakt, iż 1/3 badanych organizacji otrzymuje wsparcie od lokalnych przedsiębiorstw i najwięcej akcji zostało przeprowadzonych dzięki środkom pochodzącym z tego źródła. Następne w kolejności są dobroczynność publiczna i składki członkowskie. Wsparcie gminy przyczyniło się do realizacji jedynie co szóstej akcji. Polityka dotacyjna władz miasta Bierunia134 jest realizowana w oparciu o mechanizmy, które nie spełniają wymagań kanonu dobrej praktyki. Trudno doszukać się tu elementów planowania. Szwankuje polityka informacyjna, zarówno w kwestii zapewnienia równych szans skorzystania z możliwości ubiegania się o środki, jak i informowanie opinii publicznej o wszystkich aspektach tej polityki: od tego, kto ubiega się o środki publiczne i na realizację jakich przedsięwzięć przez informację o wynikach postępowania przyznającego dotację, po informację o efektach dofinansowanych inicjatyw. Nie została uregulowana procedura kwalifikacji złożonych aplikacji. Brakuje mechanizmów zabezpieczających przed konfliktem interesów, szczególnie ważnych, gdy mamy do czynienia z silnymi powiązaniami pomiędzy aktorami bieruńskiej sceny publicznej: władzami, administracją i stowarzyszeniami – 1/3 badanych stowarzyszeń deklaruje, że ich członkowie sprawują funkcje w radzie i zarządzie miasta, powiatu lub są pracownikami tych administracji. Pominięto kwestię oceny i korygo131 Zob. Inicjatywa godna poparcia, w: „Rodnia” 2002, nr 131 maj i J.S., Ważna decyzja, w: „Rodnia” 2002, nr 139 grudzień. 132 Samopomoc bezrobotnych, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 9(20) wrzesień. 133 Na zaangażowanie w realizację takich inicjatyw wskazało jedynie Stowarzyszenie Miłośników 600-letniego Bierunia, od lat partycypujące w sprawowaniu władzy w mieście. 134 Wykorzystano dane zebrane na potrzeby projektu „Przejrzysta Gmina – współpraca z organizacjami pozarządowymi” zrealizowanego przez Tyską Grupę Obywatelską dzięki dotacji Fundacji im. Stefana Batorego w Warszawie. Raport został opublikowany w R. Skrzypiec, Moja przejrzysta gmina 2003. Raport z monitoringu procedur udzielania dotacji dla organizacji pozarządowych w gminach Bieruń, Bojszowy, Kobiór, Lędziny i Wyry, Tyska Grupa Obywatelska, Stowarzyszenie „Federacji Zielonych”, Tychy 2003. 22 wania realizowanej polityki. W konsekwencji dochodzi do takich sytuacji, kiedy to Rada Miasta przyjmuje uchwałę, w myśl której „(...) stowarzyszenia, organizacje oraz radni nie otrzymają w 2002 roku dotacji na organizację imprez”135. Nie wnikając w motywacje żadnej ze stron – ubiegających się o środki i radnych136 – musimy stwierdzić, że takie działania osłabiają zaufanie obywateli do władz publicznych. Wydatki w formie dotacji stanowiły w 2002 roku około 1% globalnej sumy wydatków z budżetu miasta Bierunia. Ponad połowę środków przeznaczono na realizację zadań w zakresie kultury fizycznej i sportu, zdecydowanie mniej na świadczenie usług opiekuńczych oraz konserwację i utrzymanie urządzeń melioracyjnych, zaś śladową (około 8%) ilość na ochronę zdrowia, profilaktykę i rozwiązywanie problemów alkoholowych oraz działalność proekologiczną137. Zaskakuje – w świetle wyników dotyczących innych typów kontaktów organizacji z administracją publiczną oraz pomiędzy organizacjami – wysoka aktywność bieruńskich stowarzyszeń w zakresie konsultowania decyzji podejmowanych przez organy samorządu gminnego lub powiatowe. Deklaracje uczestnictwa w takich przedsięwzięciach złożyło ponad 60% badanych organizacji. Jednakże skoro nie dysponujemy wiedzą na temat zakresu konsultacji, sposobu ich przeprowadzania oraz stopnia uwzględnienia zgłaszanych uwag, to fakt uczestnictwa trudno jednoznacznie interpretować. Pewne wyobrażenie na temat stosowanych scenariuszy daje przebieg procesu opracowywania i wdrażania nowej koncepcji zagospodarowania rynku oraz gruntów gminnych znajdujących się w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Istotę problemu wyznaczają konieczność modernizacji rynku jako wizytówki miasta oraz zderzenie interesów mieszkańców rynku i przyległych ulic, kupców handlujących w dzierżawionych na rynku lokalach138, a także mieszkańców innych miast oraz „wizjonerów”. Próby „opracowania koncepcji modernizacji rynku” – jak stwierdza radny obecnej kadencji Jan Knopek – podejmowali radni każdej kadencji od momentu usamodzielnienia się miasta, ale dopiero w okresie III kadencji Rady Miasta (1998-2002) opracowano ostateczną koncepcję. Realizację tego zadania139 zapisał w swoim programie wyborczym komitet „Stowarzyszenia Miłośników 600-letniego Bierunia”, a osiągnięty sukces pozwolił przystąpić do działania. Krokiem przesądzającym o tym, „że remont Rynku zostanie przeprowadzony w 2003 roku”, było zapisanie w uchwale budżetowej odpowiednich środków finansowych140. O tym, jak mocno kontrowersyjny jest sam problem, może świadczyć fakt ukonstytuowania się grupy 48 osób – głównie z właścicieli lub dzierżawców lokali handlowych – które wniosły „odwołanie od decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla przebudowy rynku wraz z odwodnieniem i oświetleniem oraz budowy parkingu przy ul. Licealnej”141. Po osiągnięciu korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia władze miasta spotkały się z mieszkańcami „w celu 135 Zob. Noc Świętojańska bez „Porąbka”, w: „Nowa Rodnia”, kwiecień 2002, s. 4. Co ciekawe, informacja o przyjęciu tej uchwały nie pojawiła się w dziale „Wieści z Ratusza – Radni obradowali” urzędowej „Rodni”. 136 Przepisy regulujące kwestię gospodarki finansami publicznymi wykluczają dotowanie działalności o charakterze stricte politycznym, w tym finansowanie kampanii wyborczych z tych środków. A zatem w roku wyborczym takie rozstrzygnięcie jak przywołana już tu uchwała Rady Miejskiej może wydawać się uzasadnione, choć otwartą kwestią jest, czy w wystarczającym stopniu. Być może jednak zwyciężył partykularyzm aktualnie sprawujących władzę w mieście, a decyzja jest co najmniej pochopna? 137 Dla porównania możemy wskazać, że z budżetu miasta finansuje się realizację podobnych zadań przez jednostki miejskie oraz inne podmioty. Więcej informacji we fragmencie poświęconym aktywności gminy. 138 Obawiających się ograniczenia miejsc parkingowych na Rynku, czy wręcz zamknięcia Rynku dla ruchu samochodowego, oraz wizji „pojawienia się konkurencji w bliskim sąsiedztwie na ul. Licealnej. Zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta przy ul. Licealnej na tzw. Pruszowicach dla gruntów gminnych wyznaczono w tym terenie funkcje usługowo-handlowe”. Zob. J.S., Zielone światło dla modernizacji rynku, w: „Rodnia” 2000, nr 109 lipiec. 139 Widzianego kompleksowo jako element modernizacji całego historycznego centrum miasta. 140 J. Knopek, Rynek – stać nas na lepszą koncepcję, w: „Nowa Rodnia” 2003, 3(14) marzec. 141 „Odwołanie (...) zostało w całości odrzucone przez organ odwoławczy, czyli Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach”. J.S., Zielone..., op. cit. 23 uzyskania ich opinii oraz przedstawienia ewentualnych propozycji uzupełnienia lub zmian” przyjętej koncepcji (po wcześniejszym udostępnieniu im makiety). Według władz miejskich zaprezentowana „modernizacja płyty rynku uzyskała akceptację” uczestników spotkania142. Jednakże w wymiarze ogólnospołecznym – na co wskazuje J. Knopek – „Mamy tu do czynienia z milczącą akceptacją, albowiem jak do tej pory nie odbyła się żadna oficjalna dyskusja na ten temat”143. Przebieg, dynamika i osiągnięty w trakcie procesu powstawania koncepcji modernizacji Rynku rezultat144 wskazują raczej na taktykę forsowania przez strony własnych propozycji niż na próbę osiągnięcia konsensusu. Towarzyszy temu arogancja władzy i partykularyzm oponentów145. Pozostałe typy kontaktów – zarówno poziomych, jak i pionowych – podejmowane są sporadycznie. Tylko kilka organizacji deklaruje uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez samorząd lub organizacje, otrzymywanie i udzielanie wsparcia innym organizacjom, zajmowanie wspólnego lokalu. Nie odnotowaliśmy przypadków konfliktu pomiędzy organizacjami. Natomiast trzy stowarzyszenia zasygnalizowały konflikt z lokalnymi władzami, a jego przedmiotem było funkcjonowania lokalnego samorządu i sposób sprawowania władzy w mieście. Te same organizacje zwracały się do instytucji samorządowych w sprawie udzielenia informacji o ich działalności. Niska aktywność w tym obszarze może budzić zdziwienie. Realizowana przez gminę polityka informacyjna, w szczególności procedury udostępniania dokumentów istotnych z punktu widzenia funkcjonowania instytucji publicznych, obarczona jest pewnymi uchybieniami146 i zdaje się stanowić problem społeczny, na co zdają się wskazywać interwencje miejscowych mediów147. Zaangażowanie w lokalną politykę Bieruńskie stowarzyszenia mocno angażują się w uczestnictwo w lokalnej polityce, rozumiane jako bezpośrednie sprawowanie władzy poprzez desygnowanie kandydatów do rady czy zarządu miasta. Analiza tego aspektu lokalnej aktywności obejmie udział stowarzyszeń w wyborach samorządowych w 2002 roku oraz deklarowane związki personalne z instytucjami lokalnej władzy. W wyborach samorządowych w 2002 roku, w których po raz pierwszy bezpośrednio wybierano burmistrza miasta w Bieruniu, wystartowało 233 kandydatów: 6 osób ubiegało się 142 J.S., Zielone..., op. cit. J. Knopek, Rynek..., op. cit. Wydaje się, że lokalne władze zbyt łatwo biorą za dobrą monetę każdy wynik organizowanych przez siebie otwartych spotkań z mieszkańcami, które z uwagi podatność na manipulację raczej należy traktować jako prezentację problemu niż konsultowanie proponowanych rozwiązań. 144 Ostatecznie remont bieruńskiego Rynku został wykonany w oparciu o powstałą w Urzędzie koncepcję. 145 O czym mogą świadczyć takie komentarze zamieszczone w wydawanej przez Urząd Miasta „Rodni”: „Wszystkie podniesione przez ww. (osoby składające odwołanie od decyzji do SKO – przyp. R.S.) zagadnienia punkt po punkcie zostały ocenione pod względem prawnym i skomentowane przez fachowców prawników.”; „specyfiką (spotkania – przyp. R.S.) było często spontaniczne wyrażanie poglądów, mimo iż na wstępie zaproponowano obecnym tradycyjną przyjętą w mieście, wynikającą z doświadczenia, konwencję zadawania pytania lub pytań, następnie udzielania odpowiedzi. (...) Odstępstwa od przyjętego porządku spotkania były prostowane. Uczynił to między innymi Przewodniczący Rady Miejskiej Ryszard Piskorek, który odciął zdecydowanie sugerowany podział na „my ” i „wy ” silniejsi rządzący.”; „Burmistrz Ludwik Jagoda wyraził protest wobec sposobu artykułowania myśli przez Tomasza Kaczyńskiego, polegających na wnikliwej selekcji fragmentów wypowiedzi cytowanych z różnych dokumentów, dokonanej w taki sposób, aby wywrzeć na odbiorcy zakładane wrażenie z góry oczekiwane. Oczekiwanym wrażeniem było sugerowanie, że Burmistrz preferował określoną wizję tematu, podczas gdy w istocie jego cytowana ze świadomym skrótem wypowiedź była podsumowaniem przebiegu dyskusji zespołu.”; „Faktem bezspornym jest strach przed zagrożeniem przed bliżej nieokreśloną konkurencją. Prezentuje je niewielka grupa osób. Pojawiły się również sugestie, że projektowana budowa parkingu to prezent dla przyszłych „obcych” właścicieli, którzy wybudują market i wykończą handlujących na rynku”. J.S., Zielone..., op. cit. 146 Prośba o udzielenie informacji na temat dotacji z budżetu gminy dla organizacji pozarządowych została skwitowana następująco: „obowiązujące przepisy nie nakładają na Urząd obowiązku ich przetwarzania w postaci zestawień, analiz”. Pismo Burmistrza B-0717/56/IV/2003 z 14 kwietnia 2003 r. Zob. R. Skrzypiec, Moja..., op. cit. 147 Np. Z. Zając, Co ukrywa burmistrz?, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 5 lipiec. 143 24 o stanowisko burmistrza, 169 kandydowało do rady miejskiej, 53 do rady powiatu, a 5 do sejmiku województwa. Liczba kandydatów przypadających na jedno miejsce w pierwszym przypadku wynosi 8, a w drugim 9 na jedno miejsce148. Sporą część stanowili kandydaci 3 komitetów firmowanych przez stowarzyszenia149. Stowarzyszenie Miłośników 600-letniego Bierunia, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Bieruńskiej „Porąbek”, Stowarzyszenie Gospodarczo-Ekologiczne „Nasz Region” oraz Stowarzyszenie Wspólnota Obywatelska150 desygnowały połowę kandydatów na stanowisko burmistrza miasta i blisko połowę kandydatów na radnych miejskich i powiatowych. Natomiast udział kandydatów startujących w wyborach partii (SLD-UP i Samoobrony RP) wyniósł odpowiednio 23% kandydatów do rady miejskiej i 33% do rady powiatowej. Pozostali kandydaci zostali zgłoszeni przez komitety wyborcze mieszkańców, które nie są na co dzień związane ze sformalizowanymi strukturami. Największy sukces odniosło Stowarzyszenie Miłośników 600-letniego Bierunia, które obsadziło stanowisko burmistrza151, 10 mandatów radnych miejskich, 4 radnych powiatowych i jednego radnego sejmiku wojewódzkiego, a po obsadzeniu funkcji przewodniczącego rady i dwóch najważniejszych komisji: rewizyjnej oraz budżetowej i po objęciu stanowiska wiceburmistrza przez głównego kontrkandydata do fotela burmistrza152 faktycznie niepodzielnie rządzi w mieście. Możemy zatem mówić o fenomenie „stowarzyszenia władzy”, zjawisku charakterystycznym raczej dla polityki w wydaniu regionalnym lub krajowym niż małomiasteczkowym. W kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi 2002 roku możemy wyróżnić dwa okresy: manewrów oraz kampanii właściwej. W tym pierwszym okresie mamy do czynienia z próbą zajmowania jak najkorzystniejszych pozycji wyjściowych pod pozorem troski o dobro wspólne lub podejmowania inicjatyw pro publico bono. W tym drugim ogłasza się listy kandydatów, formułuje programy i hasła wyborcze, organizuje spotkania z wyborcami. W trakcie obu dochodzi do fauli i stosowania dozwolonych, choć nie zawsze eleganckich, chwytów. Do przedsięwzięć, które możemy traktować jako inicjatywy wyborcze, zaliczymy m.in. reaktywację działalności stowarzyszenia „Nasz Region”, powstanie pisma „Nowa Rodnia”, czy wreszcie uchwałę Rady Miasta w sprawie nadania tytułu „Zasłużony dla Miasta Bierunia” Stowarzyszeniu Miłośników 600-letniego Bierunia tuż przed wyborami153. Wyraźnym faulem ze strony rządzących jest podjęcie przez Radę Miasta przywołanej już tu uchwały, w myśl której „(...) stowarzyszenia, organizacje oraz radni nie otrzymają w 2002 roku dotacji na organizację imprez”154. Takie rozstrzygnięcie, które umożliwiło przejęcie organizacji imprezy z rąk jednego z konkurentów w wyścigu po władzę i przejęcie przez służby miejskie – Bieruński Ośrodek Kultury i Urząd Miasta155, wskazuje na mechanizm dyskryminowania niektórych komitetów. Natomiast prezentacja dokonań minionej kadencji na łamach urzędowej „Rodni” przez burmistrza, wiceburmistrza i przewodniczącego rady miejskiej, wywodzących się z trzech różnych komitetów wyborczych, mieści w kategorii zwyczajowych praktyk156. 148 Rada Miejska w Bieruniu w nowej kadencji będzie liczyć 21 radnych, zaś Rada Powiatu 17, przy czym w Bieruniu wybierano 6 radnych. 149 Deklaracje o wystawieniu bądź rekomendowaniu „kandydatów na radnych w ostatnich wyborach samorządowych” złożyło 5 stowarzyszeń. 150 SWO wydaje się uaktywniać wyłącznie przy okazji wyborów samorządowych. 151 Zresztą przez ustępującego burmistrza miasta, który w pierwszej kadencji był radnym, a w drugiej wiceburmistrzem. 152 Z drugiego pod względem ilości radnych komitetu wyborczego „Mieszkańców Bierunia”. 153 List „Stowarzyszenie zasłużone dla miasta”, w: „Rodnia” 2002, nr 131 maj, „Wieści z Ratusza”, w: „Rodnia” 2002, nr 134 sierpień. 154 Noc..., op. cit. 155 Zz, Ta jedyna Noc!, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 4 czerwiec, Noc Świętojańska, w: „Rodnia” 202, nr 133 lipiec. 25 Właściwa kampania wyborcza miała charakter konfrontacyjny i toczyła się wokół podziału na „my” i „oni”, o czym przekonuje analiza wyborczych haseł157. Podstawowymi zadaniami, jakich realizacji chciałby się podjąć kandydat na burmistrza z komitetu „Porąbek”, zawierają się w hasłach: „Pełnić służbę, a nie sprawować władzę!”, „Służyć mieszkańcom, a nie tylko rządzić!”, „Dobrze wykonywać pracę, a nie liczyć na zaszczyty i wygórowaną pensję!” oraz „Być otwartym dla ludzi i na ich problemy!”. Poza tym w 11punktowym programie zapisano „przeciwdziałanie bezrobociu”, „zagospodarowanie wolnego czasu młodzieży”, budowę i zagospodarowanie miejsc do rekreacji i wypoczynku, podniesienie bezpieczeństwa mieszkańców, w tym także w zakresie ruchu drogowego, problem zarządzania osiedlami, kontynuację rozpoczętych inwestycji oraz zagadnienie „administracja gminna”. W rozwinięciu tego punktu przewidziano m.in.: realizację „zasady – urząd bliżej mieszkańca”, „obniżenie diet radnych i uposażenia burmistrza”, konsultowanie z mieszkańcami „strategii rozwoju miasta oraz budżetów rocznych”, opracowanie wieloletniego programu inwestycyjnego, który zapewni „równomierny rozwój miasta i jego integrację” oraz utworzenie silnej komórki prawnej, która będzie służyć pomocą także mieszkańcom158. Kolejny opozycyjny kandydat T. Kaczyński159 z komitetu „Nasz Region” ogłasza: „Czas na uczciwe działanie”. A w jego programie zapisano takie postulaty, jak: „Jawność życia publicznego”160, „Miasto przyjazne dla obywateli”, „Dajmy szansę młodym” oraz „Ochrona środowiska”. Zaś kandydat komitetu Samorządowa Wspólnota Obywatelska stawia na „Uczciwość – Odpowiedzialność – Przyszłość”. Natomiast „stronnictwa władzy”, czyli komitety „600-letniego Bierunia” i „Mieszkańców Bierunia”, wskazują na potrzebę kontynuacji, z niewielkimi korektami, dotychczasowej polityki. Mówi się zatem o podnoszeniu stanu bezpieczeństwa, rozwijaniu przedsiębiorczości i tworzeniu nowych miejsc pracy, poprawie stanu środowiska, stwarzaniu szans młodym, poprawie warunków życia seniorów, rozwoju bazy kulturalnej na terenach „pustynnych”, podniesieniu standardów obsługi mieszkańców przez urzędników miejskich161, podnoszeniu poziomu wykształcenia mieszkańców, rozwoju kultury, sportu i rekreacji, zwiększeniu zakresu usług medycznych, pomocy społecznej, ilości mieszkań komunalnych i socjalnych oraz infrastruktury162. W powyborczej refleksji konstatujemy, iż lokalna polityka w coraz większym stopniu internalizuje zachowania praktykowane w wymiarze ogólnopolskim. Coraz więcej przejawów partykularyzmu, konfrontacji, uciekania się do „chwytów i kruczków”, obrony bądź zdobywania pozycji. Natomiast coraz mniej poszukiwania płaszczyzn współpracy i orientacji na dobro wspólne. Przy okazji omawiania gminnej polityki dotacyjnej wskazaliśmy na silny związek lokalnego trzeciego sektora z instytucjami władzy. 1/3 badanych stowarzyszeń deklaruje, że ich członkowie sprawują funkcje w radzie i zarządzie miasta, powiatu lub są pracownikami tych administracji, co jednoznacznie wynika z zaangażowania się organizacji w wybory. Jak się bowiem okazuje, o takich związkach informują prawie wszystkie163 stowarzyszenia deklarujące udział w wyborach. 156 Odpowiednio „600-letniego Bierunia”, „Mieszkańców Bierunia” i „Porąbka”. III kadencja. Czas rozliczeń i podsumowań, w: „Rodnia” 2002, nr 136 październik. 157 Zob. „Nowa Rodnia” 2002, nr 9 wydanie specjalne i „Rodnia” 2002, nr 136 i 137 październik. 158 Program Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Bieruńskiej „Porąbek”, w: „Rodnia” 2002, nr 137 październik. 159 Pełnił rolę pełnomocnika grupy skarżącej do SKO decyzję ustalającą warunki przebudowy Rynku i terenów przyległych. 160 Obejmujące m.in. „Otwartość Miasta na propozycje i inicjatywy obywateli”. 161 Program wyborczy Stowarzyszenia Miłośników 600-letniego Bierunia. 162 Program wyborczy komitetu Mieszkańców Bierunia. 163 Jedno stowarzyszenie nie udzieliło odpowiedzi na ten temat. 26 Władze gminne aktorem na lokalnej scenie publicznej Ostatnim z ważnych wymiarów kształtujących mapę lokalnej aktywności obywatelskiej stanowią inicjatywy gminne: uchwały rady, przedsięwzięcia zarządu oraz konkretne zadania realizowane przez jednostki organizacyjne. Władze miejskie możemy uznać za aktywnego aktora na lokalnej scenie publicznej, kreującego szereg przedsięwzięć zarówno o charakterze modernizacyjnym, jak i rozwiązujących konkretne problemy lokalnej społeczności. Sztandarowym działaniem w tym pierwszym obszarze jest „Strategia rozwoju miasta Bieruń do 2010 roku” przyjęta uchwałą Rady Miejskiej III kadencji w czerwcu 2000 roku.164 Na sformułowanej w trakcie prac zespołu specjalistów165 liście „kluczowych problemów miasta” widnieją: 1. „Mobilizacja młodych i wykształconych mieszkańców gminy na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i sprostania wyzwaniom technologicznym. (...) 2. Sprostanie konkurencji dużych ośrodków miejskich (szczególnie aglomeracji górnośląskiej i gmin sąsiednich) na rynku inwestorów zewnętrznych. (...) 3. Zatrzymanie w gminie pozytywnych efektów restrukturyzacji górnictwa związanych z dywersyfikacją struktury wytwórczej oraz wzrostem napływu kapitałów zagranicznych do regionu. (...) 4. Partycypacja aktorów wewnętrznych i zewnętrznych na rzecz rozwoju gminy. (...)”166. Natomiast docelowa wizja miasta zorientowana „z jednej strony na wzmacnianie pozytywnych elementów wizerunku miasta, zaś z drugiej strony na eliminację elementów negatywnych”, która wspiera się na wartościach akceptowanych „przez uczestników rozwoju miasta”, zakłada, że „Bieruń roku 2010 będzie miastem silnej gospodarki lokalnej bazującej na: wysokiej wiedzy i umiejętnościach profesjonalnych społeczności lokalnej, dużym udziale sektorów wysokiej techniki i sektorów szans rozwojowych, rozwoju kreatywnych i przedsiębiorczych zachowań mieszkańców, rozwiniętej zdolności środowiska lokalnego do absorpcji innowacji, ukształtowaniu orientacji działalności na rynki globalne; zintegrowanej wewnętrznie i otwartej na współpracę z otoczeniem społeczności lokalnej, której aktywność zapewnia mieszkańcom: bezpieczeństwo socjalne, bezpieczeństwo publiczne, dobre warunki zamieszkania, wysoki poziom dochodów osobistych; wysoką jakość środowiska naturalnego, wyrażającą się: uporządkowaną gospodarką wodno-ściekową, eliminacją zagrożeń wynikających z niskiej emisji, dużym poziomie bioróżnorodności, przywróceniu walorów krajobrazowych”. Na kończącej „Strategię” liście przedsięwzięć strategicznych znalazły się zarówno działania instytucjonalne, jak i „powołanie bieruńskiej platformy inicjatyw lokalnych, Agencji Rozwoju Miasta, wprowadzenie systemu ekonomiczno-finansowych zachęt inwestycyjnych”, ale także „działania inwestycyjne”. Do najważniejszych zaliczymy „pozyskiwanie terenów dla prowadzenia tras komunikacyjnych oraz pod nowe inwestycje przemysłowe, renowacja części centralnej miasta czy adaptację dworu i parku w Bijasowicach na cele rekreacyjne” oraz „powrót do wykorzystania szlaku kolejowego Tychy – Oświęcim oraz przekształcenie ERG-u w lokalny bądź regionalny biegun technologiczny – park przemysłowy z produkcją opakowań biode164 Zob. K. Trzońska, Strategia dla miasta Bierunia, w: „Rodnia” 2000, nr 109 lipiec. „Strategię” opracowało Przedsiębiorstwo Projektowania, Studiów, Usług i Realizacji TERPLAN z Katowic. Rolę moderatorów warsztatów i prac projektowych, w których uczestniczyli członkowie Rady Miasta oraz pracownicy Urzędu, pełnili naukowcy. 166 K. Trzońska, Strategia..., op. cit. 165 27 gradowalnych”167. Władze miasta próbują wdrażać poczynione ustalenia przyjmując w formie uchwał rady miasta branżowe programy operacyjne, np. ,,Zintegrowany gminny program ochrony środowiska dla Miasta Bieruń”, kompleksowy ,,Program ograniczenia niskiej emisji na terenie Miasta Bieruń z budynków mieszkalnych jednorodzinnych oraz innych budynków wyposażonych w indywidualne nieekologiczne i niskoenergetyczne kotłownie”168, czy wreszcie projektu Gminnego Centrum Informacji realizowanego w ramach Programu Aktywizacji Zawodowej Absolwentów „Pierwsza Praca”169. Jednakże społeczność Bierunia boryka się z szeregiem konkretnych problemów społecznych, które odległe są od „eksperckiego wizjonerstwa”. Mamy tu na myśli przede wszystkim problem bezpieczeństwa170, zjawiska biedy, ubóstwa i wykluczenia społecznego wiążące się z problemem bezrobocia, a także uzależnienia od alkoholu i środków odurzających. Bieruński „MOPS planuje utworzyć Gminne Centrum ds. rozwiązywania uzależnień”, w którym będzie udzielana pomoc psychologiczna, zajęcia terapeutyczne, interwencja kryzysowa skierowana do uzależnionych, a także pomoc i wsparcie psychologiczne dla rodzin. Planowane uruchomienie Centrum przewidziano na 2004 roku, choć czyni się starania, aby stało się to jeszcze w tym roku171. Co prawda na bieruńskim rynku pracy, sądząc na podstawie stopy bezrobocia, w połowie 2002 roku działo się lepiej niż w pozostałych gminach powiatu, województwa czy kraju172, jednak w mieście możemy zidentyfikować strefy ubóstwa173. Złagodzeniu tego problemu ma służyć ustanowiony uchwałą Rady Miasta program „Gorący posiłek dla potrzebujących” na lata 2003–2004174. Natomiast w zakresie poprawy bezpieczeństwa władze gminy podjęły kilka ważnych kroków, takich jak: wysiłki zmierzające do utworzenia Powiatowej Komendy Policji, wprowadzenia monitoringu miasta oraz uaktywnienia „mieszkańców w działaniach na rzecz bezpieczeństwa w mieście”175. Ten problem pojawił się także w programach wyborczych. Cenną inicjatywą, odpowiadającą na wyzwania innego typu, jest ustanowienie „zasad udzielania stypendium dla studentów”. Są to stypendia socjalne, na które przeznaczono 45 900 zł, a skorzystało z nich 18 osób176. Jednostki gminy realizują wreszcie konkretne przedsięwzięcia, które dają się odwzorować na mapie aktywności obywatelskiej. Katalog inicjatyw publicznych obejmuje m.in.: imprezy kulturalne (BOK), dowóz osób niepełnosprawnych do placówek opiekuńczych i oświatowych (MOPS), organizację wypoczynku wakacyjnego dla dzieci i tworzenie punktu konsultacyjne167 K. Trzońska, Strategia..., op. cit. Oba przyjęte w lutym 2003 r. Wieści z Ratusza, w: „Rodnia” 2003, nr 142 marzec. 169 Dofinansowanego przez Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Zob. Gminne Centrum Informacji, w: „Rodnia” 2003, nr 142 marzec. 170 Zob. np. Z. Zając, Zagrożone bezpieczeństwo, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 3 maj, Z. Piksa, Ludzie się boją, w: „Rodnia” 2002, nr 133 lipiec. 171 Pomóc uzależnionym, w: „Rodnia” 2003, nr 146 lipiec. 172 Poziom bezrobocia sięgał odpowiednio 10%, 11,1%, 15,8% i 17,2% siły roboczej. Zob. Ograniczanie bezrobocia, w: „Rodnia” 2002 nr 134 sierpień. 173 Jak twierdzi L. Gawin – inicjator i koordynator działań samopomocowych bezrobotnych i dotkniętych ubóstwem – „W ciągu niemal roku, jak prowadzę tę akcję, tylko trzy osoby powiedziały, że rezygnują z pomocy, bo sytuacja na tyle im się poprawiła, że nie muszą z niej korzystać, natomiast co miesiąc przybywają dwie, trzy nowe rodziny. Według mnie jest coraz gorzej”. Zz, Samopomoc..., op. cit. 174 Przyjęty we wrześniu 2003 r. „Wieści z Ratusza”, w: „Rodnia” 2003, nr 149 październik. 175 Z. Piksa, Ludzie..., op. cit. Działania na rzecz utworzenia KPP przyniosły efekt w postaci zawartego 23 stycznia 2003 r. porozumienia „między Policją, Starostwem Bieruńsko-Lędzińskim i Urzędem Miasta w Bieruniu na wspólne finansowanie budowy komendy” w Bieruniu. Nie obeszło się bez kontrowersji. Jak pisze Z. Zając, „[z]anim doszło do podpisania porozumienia, na sesji powiatowej starli się, w miejscami ostrej dyskusji, radni z Bierunia i Lędzin walcząc o zlokalizowanie komendy na swoim terenie”. Z. Zając, Będzie komenda Policji, w: „Nowa Rodnia” 2003, nr 1(12) styczeń. 176 Co stanowi niebagatelną kwotę, jeżeli porównać ją z pomocą stypendialną siedmiokrotnie większego miasta Tychy, które wyasygnowało na ten cel kwotę 100 000 zł. Zob. Wieści z Ratusza, w: „Rodnia” 2003, nr 147 sierpień i Przyznano stypendia, w: „Rodnia” 2003, nr 149 październik. 168 28 go dla młodzieży uzależnionej od alkoholu i zagrożonej narkomanią. Na ich finansowanie przeznacza się trzykrotnie więcej środków z budżetu miasta niż na dotacje dla stowarzyszeń i innych podmiotów niepublicznych. Największą pulę środków – 1 200 000 zł w 2002 roku – przeznacza się na „bieżące funkcjonowanie Bieruńskiego Ośrodka Kultury” – i są to wszystkie wydatki w dziale „kultura i ochrona dziedzictwa naturalnego”, podobnie jak 100% środków budżetowych otrzymują publiczni organizatorzy wypoczynku dzieci i młodzieży. Także w innych obszarach (GPPiRPA, opieka społeczna czy działalność proekologiczna) jednostki gminy wykorzystują większość środków. Jedynie w zakresie sportu i kultury fizycznej, bezpieczeństwa publicznego oraz rolnictwa wszystkie środki trafiają do podmiotów niepublicznych. Lokalne społeczeństwo obywatelskie w sieci przetargów Bieruńskie społeczeństwo obywatelskie nie jest ani „dzieckiem rewolucji uczestnictwa z początków lat 90.”, ani owocem odzyskania samodzielności przez miasto. Istniało i trwało już wcześniej, czego dowodzą metryki niektórych działających do dziś organizacji. Do tej tradycji zaliczymy także rozpoczęty w drugim dniu stanu wojennego 14 grudnia 1981 roku podziemny strajk załogi miejscowej Kopalni „Piast”. 2000 górników spędziło pod ziemią 14 dni, w tym okres Świąt Bożego Narodzenia, żądając uwolnienia internowanych członków „Solidarności”. Historia wywarła niezatarte piętno na kondycji lokalnego społeczeństwa obywatelskiego. Za sprawą zaborów i przebiegającej niedaleko miasta granicy prusko-austriackiej doszło do utworzenia nowej osady nazwanej Nowym Bieruniem, w której umiejscowiono szereg instytucji państwowych i przemysłowych. W 1975 roku oba skupiska miejskie177 wraz z przyległymi sołectwami178 włączono w granice administracyjne miasta Tychy. Jest to okres drugiego rozkwitu miasta, kiedy to „na jego terenie wybudowano m.in. kopalnię Piast, mleczarnię Śląsk – obecnie Danone, czy FSM – obecnie Fiat Auto Poland. Budowa zakładów przemysłowych na tak szeroką skalę pociągała za sobą napływ dużej liczby pracowników, głównie spoza obszaru Śląska. Większość z nich osiadała w „budującym się”, nowym, „socjalistycznym” mieście Tychy, jednak również w obu częściach Bierunia powstały wielkopłytowe osiedla dla pracowników FSM i kopalni. Zasygnalizowanym powyżej historycznym procesom politycznym, społecznym i ekonomicznym zawdzięcza Bieruniu wyraźnie zarysowaną opozycję pomiędzy „Starym” i „Nowym”, typowy konflikt „centrum– peryferie”. Wskazywaliśmy już na wyraźne różnice frekwencji wyborczej pomiędzy dzielnicami. W obszarze sprawowania lokalnej władzy „pilnuje się parytetu dzielnicowego w obsadzaniu najważniejszych stanowisk w mieście”. Pierwszym „burmistrzem wybrano człowieka z Lędzin, by jako neutralny nie skrzywdził żadnej ze stron”. Jednak „najważniejsza osoba w mieście (burmistrz) pochodzi ze Starego Bierunia”179. Powyższe relacje uległy zaburzeniu w obecnej kadencji. W wyborach bezpośrednich kandydat ze „Starego” pokonał konkurentów z „Nowego”, wybory do rady wygrał starobieruński komitet – w gronie 10 radnych, aż 8 zdobyło mandaty w „Starym” – i obsadził fotel przewodniczącego. Co ciekawe, zdecydował się wyłamać z tradycji i wystawił listy kandydatów także w „Nowym”, w przeciwieństwie do „Porąbka”. Główną osią konfliktu jest kwestia adekwatnego rozłożenia wydatków z miejskiej kasy na poszczególne dzielnice180. Jednakże z postrzeganiem problemu przez rządzących miastem bywa różnie. „Starobieruński” burmistrz twierdzi, że nierówny podział budżetu, to sztuczny problem, „nowobieruński” radny z „Porąbka”, choć zarzeka się, że podstawową kwestią jest „sprawne funkcjonowanie miasta”, to jednak w jego opinii 177 Od końca XIX wieku „urzędowo zaczęto dla odróżnienia używać dla pierwszego skupiska nazwy Stary Bieruń”. Zob. strona internetowa Miasta Bieruń http://www.um.bierun.pl/. 178 A także szeregiem innych gmin pomiędzy Oświęcimiem, Katowicami, Mikołowem i Pszczyną. 179 Z. Zając, Równo czyli sprawiedliwie, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 1 marzec. 180 Z. Zając, Równo..., op. cit. Tytuł wydaje się prowokujący zważywszy na fakt, iż „Nowy” liczy więcej mieszkańców niż „Stary”. 29 „problem istnieje i to istotne, jak jest rozwiązywany”181. Wyraźnie na problem, ale także na konieczność jego rozwiązania, wskazuje „starobieruński” przewodniczący nowej Rady Miasta, kiedy stwierdza, że Generalnym celem (władz miasta – przyp. R.S.) powinno być budowanie jedności między Starym i Nowym Bieruniem”182. Wydaje się, że w „dzielnicowe przetargi” silnie zaangażowane są oba lokalne pisma „Rodnia” i „Nowa Rodnia”, co podgrzewa i wzmacnia atmosferę konfliktu na linii władza–opozycja, czego wyrazem są, często niewybredne, ataki pod adresem przeciwników publikowane na łamach obu tytułów. Konsekwencją „walki z tyską niewolą” było uformowanie się lokalnych elit, które przejęły odpowiedzialność za zarządzanie układem lokalnym tuż po usamodzielnieniu się miasta. Jednakże usamodzielnianie się gminy nie pociągnęło za sobą upodmiotowienia lokalnej społeczności, czego dowodzi dominacja na lokalnej scenie publicznej partii „nieobecnych”, rosnącej w siłę w miarę upływu czasu i postępu zmian i wykazującej największy brak zainteresowania funkcjonowaniem własnej wspólnoty – gremialnie unikającej udziału zarówno w wyborach samorządowych, jak i zaangażowania się w instytucje społeczeństwa obywatelskiego (choć „nieobecni” ochoczo uczestniczą we wszelkiego rodzaju masowych imprezach, jak festyny i odpusty parafialne. Interwencja zewnętrzna kształtuje się na bardzo niskim poziomie i ogranicza do pojedynczych inicjatyw, jak np. współorganizacja „Pikniku europejskiego” przez Stowarzyszenie Media dla Integracji Europejskiej183. Lokalna aktywność obywatelska dokonuje się – w dużym stopniu – pod parasolem lokalnej władzy, która stara się rządzić i dzielić na lokalnej scenie. Z jednej strony, dysponuje takimi instrumentami, jak dotacje i wyróżnienia184. Z drugiej – „przywołuje do porządku” krnąbrnych i krytykujących185. Na jeszcze jeden problem – kanalizacji oddolnych inicjatyw wskazuje A. Kondla, który w refleksji po pierwszym bieruńskim Finale WOŚP pisze: „Pomimo zapewnień osób odpowiedzialnych, tych za sprawy kultury i nie tylko, nie było żadnej możliwości realizacji czegokolwiek, bo przecież nie byliśmy miłośnikami zespołów folklorystycznych i to chyba nas eliminowało”186. Lokalny trzeci sektor tylko w niewielkim stopniu jest sam dla siebie partnerem przy realizacji wspólnych przedsięwzięć, sporadycznie w zakresie wsparcia, a w ogóle w przypadku konfliktu. Natomiast wyraźnie orientuje się na przetargi z władzą o różne koncesje – głównie o dostęp do finansowych i pozafinansowych zasobów publicznych lub o władzę. Jak dowodzi 181 Z. Zając, Równo..., op. cit. Trzeba łączyć miasto – wywiad z Janem Wieczorkiem, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 10 listopad. 183 „Rodnia” 2002, nr 135 wrzesień. 184 Zaszczytny tytuł „Zasłużony dla miasta” nadaje Rada Miasta. W 2003 roku uhonorowano nim PZERiI. Zob. Wieści z Ratusza, w: „Rodnia” 2003, nr 147, sierpień. 185 Taki charakter miało odebranie w roku wyborczym tradycyjnej imprezy plenerowej „Noc Świętojańska” opozycyjnemu stowarzyszeniu i przejęciu jej organizacji przez BOK. Zob. Z. Zając, Zawłaszczanie wartości, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 2 kwiecień. Burmistrz totalnie skrytykował aktywność stowarzyszenia „Porąbek” podczas dyskusji w trakcie walnego zebrania jego członków, co można uznać za swoisty kontratak wobec poczynań wywodzącej się z tych szeregów opozycji. Zob. zz, Prawda aż do bólu, w: „Nowa Rodnia” 2003, nr 6(17) czerwiec. W swoim wystąpieniu „(...) burmistrz Bierunia (...) zaapelował do członków Stowarzyszenia, by mniej koncentrowali się na krytyce działań burmistrza i Rady Miasta, a ukierunkowali się raczej na współpracę z wybranymi przez mieszkańców władzami”. Powołał się na wynik wyborczy, który „jego zdaniem nie odzwierciedla ani apetytów, ani potencjału Stowarzyszenia tak zasłużonego dla miasta”. Zob. Z. Piksa, Godziny szczerości, w: „Rodnia” 2003, nr 145 czerwiec. Warto jednak wskazać, że „Porąbek” uzyskał drugi wynik tam, gdzie wystawił kandydatów, pokonując reprezentowany przez Burmistrza komitet „600-letniego”. Dostało się także „nowobieruńskim” strażakom z OSP, którzy skrytykowali politykę władz wobec ich organizacji. Zob. Z. Zając, Strażacy z (Nowego Bierunia) krytykują Urząd, w „Nowa Rodnia” 2003, nr 3(14) marzec i Strażackie manewry, w: „Rodnia” 2003, nr 143 kwiecień. Wreszcie przedmiot stałych zadrażnień stanowią publikacje zamieszczane w „Nowej Rodni”. Zob. np. Z. Zając, Dla kogo jest „Nowa Rodnia” i Z. Zając, O kim mowa? Oba w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 10 listopad. PIK, Do zeszytów panie psorze, w: „Rodnia” 2003, nr 145 czerwiec. 186 A. Kondla, Szef Bieruńskiego Sztabu X Jubileuszowego Finału WOŚP, „Się udało”, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 2 kwiecień. 182 30 przebieg kampanii do wyborów samorządowych w 2002 roku, bieruńskie stowarzyszenia szczególnie mocno angażują się w ten ostatni, w wyniku czego lokalną scenę publiczną głęboko przenikają powiązania personalne pomiędzy sektorami: władzą i administracją samorządową, sektorem przedsiębiorstw i organizacjami pozarządowymi. O co nie trudno w niedużych społecznościach. Bieruńska mapa aktywności obywatelskiej składa się z kilku nakładających się płaszczyzn. Inicjatywy oddolne, które w zasadzie przybierają postać jednorazowych akcji, mieszczą się w obszarze ochrony dobra jednostki zarówno po stronie orientacji na wartości (przedsięwzięcia charytatywne), jak i rozwoju (np. imprezy sportowe). Podejmuje się także aktywność mającą na celu kultywowanie tradycji, która mieści się w obszarach dobra wspólnego i orientacji na wartości. Szczególny typ działania o charakterze oddolnym stanowi kontrolowanie funkcjonowania samorządu i udział w lokalnej polityce (oba w obszarze dobra wspólnego187). Inicjatywy społeczne realizowane przy wsparciu ze środków publicznych – w każdej z wyróżnionych przez nas form: jednorazowo, cyklicznie, regularnie, stale oraz w postaci zinstytucjonalizowanej – mieszczą się w kategorii ochrony dobra jednostki, np. pomoc społeczna, sport i kultura fizyczna, bezpieczeństwo. Niektóre wkraczają też na obszar dobra wspólnego: Centrum Inicjatyw Gospodarczych i bezpieczeństwo. Aktywność samorządu mieści się w obszarze ochrony interesu jednostki, tak po stronie realizacji wartości, jak i rozwoju (np. w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, poprzez świadczenie usług polegających na dowozie osób niepełnosprawnych do placówek opiekuńczych i oświatowych, organizację wypoczynku wakacyjnego dla dzieci, czy wreszcie organizację życia kulturalnego w mieście), a także w obszarze dbałości o dobro wspólne poprzez podejmowanie inicjatyw modernizacyjnych – zarówno o charakterze planistycznym, jak np. „Strategia rozwoju miasta”, jak i operacyjnym, poprzez partycypację w powstaniu Centrum Inicjatyw Gospodarczych. Jak zatem widać, aktywność obywatelska w Bieruniu nie rozkłada się równomiernie na mapie wyznaczonej osiami „dobro wspólne – dobro jednostki” i „orientacja na wartości – rozwój”. Największe zagęszczenie inicjatyw występuje w obszarze „ochrona dobra jednostki”, choć podejmuje się ograniczone działania zorientowane na dobro wspólne. Zaobserwowaliśmy zdecydowaną różnicę różnicę w charakterze działań realizowanych przez różnych aktorów. Organizacje częściej podejmują działania jednorazowe, a zakres świadczonych przez nie usług społecznych – poza nielicznymi przypadkami (np. sport) – okazuje się znikomy w porównaniu z ofertą samorządu. Najwięcej „białych plam” zidentyfikowaliśmy w obszarze ochrony wartości i dobra wspólnego. Brakuje działań m.in. w dziedzinie ochrony praw człowieka, środowiska naturalnego czy praw zwierząt. Z faktu, iż bieruńskie organizacje słabo zagospodarowują obszar rozwoju lokalnego, można by wnioskować, że nie są czynnikiem modernizacyjnym, nie pełnią roli lidera lokalnego rozwoju. Musimy jednak pamiętać, że elity rządzące miastem są zakorzenione w lokalnym trzecim sektorze, możemy wręcz twierdzić, że w Bieruniu władzę sprawują stowarzyszenia. Jednak, wbrew pozorom, ten fakt nie tylko nie przekłada się na wzmocnienie lokalnego społeczeństwa obywatelskiego, ale wręcz wydaje się przyczyniać do wzrostu klientelizmu i familiaryzmu. Wzmocnieniu takich tendencji służą – obok bierności przeważającej części społeczności oraz niezdolności do artykułowania i dochodzenia interesów grupowych przez sektor organizacji – m.in. nieprzejrzyste zasady dotacyjne oraz niedrożne kanały dostępu do informacji publicznej, co wprost skutkuje pionową orientacją społeczności ku alienującej się lokalnej władzy188. Paternalizm lokalnej władzy i jej zamykanie się na głos opinii publicznej 187 O ile nie mamy do czynienia z partykularnym motywowaniem do angażowania się w ten typ aktywności. W sytuacji niezwykłego przenikania się lokalnych sektorów samorządowego i pozarządowego rodzi się intrygujące pytanie o to, czy jesteśmy świadkami inspirowania przez Stowarzyszenie Miłośników 600-letniego Bierunia działalności samorządu, czy raczej zawłaszczania przez samorząd jego ostatnich sukcesów, a może jest na odwrót? 188 31 dobrze ilustruje niedostępność podstawowego dla zarządzania układem lokalnym i rozwoju gminy dokumentu, jakim jest „Strategia rozwoju miasta”. Dokument tuż po uchwaleniu w czerwcu 2000 roku został omówiony na łamach urzędowego pisma „Rodnia”189, ale od tamtego czasu zniknął z obrotu publicznego. Jego pełny tekst nie został opublikowany ani w wersji drukowanej, ani w wersji elektronicznej na miejskiej stronie internetowej. Nie funkcjonuje w lokalnym dyskursie publicznym, trudno znaleźć odwołania do jego zapisów w bieżącej polityce władz miasta190. W urzędowej informacji stwierdza się, że „[w] ocenie fachowców Bieruń jest gminą, która jako jedna z pierwszych w kraju posiada profesjonalnie opracowaną Strategię. Dokument ten jest wizytówką do podejmowania pertraktacji z partnerami zagranicznymi, zainteresowanymi w nawiązaniu współpracy gospodarczej, względnie do występowania o udzielenie pomocy finansowej z zagranicznych funduszy pomocowych”191. Wydaje się jednak obarczony „wadą wrodzoną”, której istota polega na zatrudnieniu do planowania ekspertów, a zlekceważeniu elementu społecznego192, co sprawia, że dokument jest krytykowany lub wręcz odrzucony przez lokalną wspólnotę, albo też jest tylko „wizytówką”, która nijak się ma do jakości jej życia! Model wymiany ekwiwalentnej – cieszyńska mapa aktywności193 Uczestnictwo w powszechnych głosowaniach W organizowanych po roku 1990 podstawowych dla systemu demokratycznego formach partycypacji publicznej obywateli, czyli wyborach i referendach, uczestniczy przeciętnie nieco więcej niż połowa członków cieszyńskiej społeczności lokalnej194. Na tle gmin, które od 1999 roku wchodzą w skład powiatu cieszyńskiego, miasto plasuje się na poziomie średnim. Jedyne odstępstwa zanotowano w dwu przypadkach: referendum akcesyjnego w 2003 roku oraz wyborów samorządowych w 2002 roku W tym pierwszym frekwencja w Cieszynie okazała się najwyższa w powiecie, natomiast w tym drugim zdecydowanie najniższa, kiedy to do urn udało się mniej niż 40% uprawionych195, co stanowi około 4/5 średniej powiatowej i nieco poniżej średniej dla województwa śląskiego. Frekwencja wyborcza w Cieszynie generalnie jest niższa od średniej dla województwa bielskiego (do 1998 roku) i wyższa od średniej dla województwa śląskiego (od 1999 roku). Wyraźnie wyższa jest od średniej krajowej. Największa rzesza uprawnionych udała się od urn w II turze wyborów prezydenckich w 1995 roku196, zaś najmniej – w referendum uwłaszczeniowym w 1996 roku Wybory parlamentarne mobilizują przeciętnie połowę elektoratu. Pomimo tego dominującą 189 K. Trzońska, Strategia..., op. cit. Zob. np. R. Skrzypiec, Moja..., op. cit. 191 „Wieści z Ratusza”, w: „Rodnia” 2000, nr 109 lipiec. 192 Stanowiącego jeden z warunków koniecznych przy opracowywaniu i wdrażaniu lokalnych programów zrównoważonego rozwoju. Zob. Dokumenty końcowe Konferencji Narodów Zjednoczonych „Środowisko i rozwój”, Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 1998, gdzie w części III zatytułowanej „Wzmacnianie roli głównych grup społecznych i organizacji” ustanowiono warunki uczestnictwa członków różnych grup społecznych w przedsiębranych procesach rozwoju społeczno-gospodarczego. Dla T. Borysa oznacza to, że „[n]ie można realizować zaleceń zawartych w dokumencie Agenda 21 bez szerokiego udziału społeczeństwa w procesie tworzenia i urzeczywistniania programu ekorozwoju. Dotyczy to w pierwszym rzędzie uczestnictwa społeczeństwa w podejmowaniu kluczowych decyzji. Formą udziału społeczeństwa jest bezpośrednia aktywność przedstawicieli różnych dziedzin życia społecznego w budowaniu partnerstwa dla ekorozwoju lub – inaczej to ujmując – lobby społecznego, jednoczącego wszystkie dziedziny działalności na rzecz realizacji koncepcji budowy społeczeństwa szanującego zasoby”. Zob. T. Borys, Ekoforum – jeleniogórskie doświadczenia w tworzeniu partnerstwa dla ekorozwoju, w: Przyjaciele Ziemi, Fundacja „Nasza Ziemia”, Warszawa 1999. 193 Korzystam z tekstu Cieszyńska mapa aktywności obywatelskiej. Raport z badania opracowanego w ramach projektu „Akademia Współpracy” realizowanego w 2003 r. przez Stowarzyszenie Cieszyńskiej Młodzieży Twórczej dzięki dotacji Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. 194 Zob. wykres nr 2 „Udział cieszynian w powszechnych głosowaniach w latach 1990-2003 na tle innych zbiorowości”. 195 Jako jedyna gminie w powiecie. 190 32 siłę w większości głosowań stanowi „partia nieobecnych”, która jedynie w referendum konstytucyjnym poniosła sromotną klęskę, a nieznacznie przegrała w wyborach prezydenckich w 1995 i 2000 roku. Natomiast w wyborach parlamentarnych w latach 1991 i 2001, referendum uwłaszczeniowym i konstytucyjnym w 1997 roku oraz wyborach samorządowych udział osób, które nie udały się do urn, przekroczył połowę elektoratu. Członkostwo w organizacjach pozarządowych Liczebność zbadanych przez nas 72 cieszyńskich stowarzyszeń sięga pawie 13,5 tysiąca osób, co przekracza 40% populacji miasta. Sporą część członków wielu cieszyńskich organizacji stanowią mieszkańcy gmin z terenu powiatu197, dlatego choć trudno twierdzić, że prawie co drugi mieszkaniec miasta jest członkiem dobrowolnego zrzeszenia198, to jednak poziom tej formy uczestnictwa okazuje się wysoki i zdecydowanie odbija się na tle pozostałych badanych gmin199. Jedynie cztery cieszyńskie organizacje, skupiające powyżej 1000 członków, możemy traktować jako masowe200, najczęściej jednak liczą po kilkadziesiąt lub nieco ponad sto osób201. 70% badanych organizacji deklaruje angażowanie do swoich działań wolontariuszy202, jednak i tu trudno doszukiwać się wskaźników masowego uczestnictwa, bowiem liczba ochotników to najczęściej kilkanaście bądź kilkadziesiąt osób203, zaś łączną ich liczbę w badanych organizacjach szacujemy na 850 osób. Aktywność obywatelska znajduje swoje uzewnętrznienie także w inicjatywach parafialnych, zespołach folklorystycznych, czy wreszcie organizacjach nieformalnych, w których zidentyfikowaliśmy około 1 700 członków. Przejawia się też w formie lokalnych inicjatyw inwestycyjnych204. Pozostałe formy aktywności Cechą charakterystyczną lokalnego uczestnictwa obywatelskiego jest niski poziom konfliktów pomiędzy organizacjami i władzą samorządową czy między samymi organizacjami. Tylko pięć organizacji zadeklarowało, że w ciągu ostatnich kilku lat toczyło spór z lokalnymi władzami205. Najczęściej występującym typem konfliktu wydają się być protesty kierowców TIR-ów oczekujących na odprawę na cieszyńskim przejściu granicznym, które od czasu do 196 Zresztą należy przyznać, że wybory prezydenckie cieszą się zdecydowania największa popularnością i stale bierze w nich udział około 2/3 uprawnionych. Podobny wynik odnotowano jedynie w przypadku referendum akcesyjnego. 197 W szeregach dwu najliczniejszych – PCK i TPD – według deklaracji skupia się odpowiednio 7500 i 3500 członków. Jednakże cieszyńskie koła TPD zrzeszają tylko 436 osób, co znacznie koryguje w dół ogólną liczbę członków. 198 Dla porównania, w zbadanych w 2001 r. 135 stowarzyszeniach z terenu całego powiatu – co stanowi około 1/3 zarejestrowanych – łączna liczba członków sięgnęła tylko 12 260 osób. Por. M. Smykowski, Opracowanie wyników ankiet dla organizacji pozarządowych powiatu cieszyńskiego, Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych, Cieszyn 2001, maszynopis powielony. 199 Zob. Tabela 6 „Charakterystyka gmin”. 200 Wydaje się, że za takie w polskich warunkach w skali lokalnej można uznać podmiot liczący więcej niż 1000 członków – abstrahując od jakości tego członkostwa. Deklarowany poziom aktywnego uczestnictwa, tzn. liczby członków angażujących się w działania organizacji, szacujemy w Cieszynie na poziomie ¼. 201 Taki rozkład pokrywa się z tendencją ogólnopolską, gdzie liczba członków w połowie stowarzyszeń nie przekracza 46 osób, co czwarte zrzesza ponad 100 osób, zaś co dwudzieste więcej niż 750. J. Dąbrowska i inni, Podstawowe..., op. cit., s. 18. 202 Pytaliśmy o wolontariuszy niebędących członkami stowarzyszenia. Szerzej na ten temat w cytowanej już pracy Tyskie..., op. cit., s. 173. 203 Ponad połowa cieszyńskich organizacji deklaruje, że angażuje wolontariuszy w większość realizowanych przedsięwzięć. Okazuje się, że cieszyńskie organizacje znacznie częściej angażują wolontariuszy do realizowanych działań, niż ma to miejsce w przypadku całego kraju, gdzie tylko 47% organizacji zadeklarowało korzystanie z takiej pomocy. Natomiast nie różnią się pod względem ilości pozyskiwanych wolontariuszy. Por. J. Dąbrowska i inni, Podstawowe..., op. cit., s. 21. 204 Głównie koncentrujących się na rozbudowie sieci kanalizacji, na co zarezerwowano środki w budżecie gminy Cieszyn w ramach Programu „Lokalnych Inicjatyw Inwestycyjnych”. 33 czasu utrudniają poruszanie się po mieście. Ponadto zidentyfikowaliśmy206 tylko dwa typowe konflikty w formie protestu mieszkańców związane z lokowaniem w sąsiedztwie uciążliwych inwestycji – pierwszy wymierzony przeciwko projektowi budowy terminalu granicznego, drugi przeciwko spalarni odpadów207 - oraz kilka wystąpień mieszkańców kwestionujących projektowane zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego208. Protesty mieszkańców budziły także inne decyzje władz, jak np. odmowa wydania przez Zarząd Miasta zezwolenia na uruchomienia ogródka piwnego. Innego typu wystąpieniem pod adresem władz publicznych były manifestacje studentów cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego przeciwko wojnie w Iraku czy „Marsz Milczenia przeciw przemocy”209. Spór wśród mieszkańców wywołało także rozmieszczenie na terenie miasta kontenerów Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego. Do form aktywności obywatelskiej mieszczących się w porządku władzy zaliczamy funkcjonowanie jednej Rady Dzielnicy (Boguszowice kadencja 1998-2002) oraz Młodzieżowej Rady Miasta. Za najważniejsze z wychodzących na terenie miasta tytułów prasowych uznajemy tygodnik „Głos Ziemi Cieszyńskiej”, miesięcznik „Wiadomości Ratuszowe” Informator Urzędu Miejskiego i „Wiadomości Powiatowe” Biuletyn Informacyjny Starostwa. Do cieszyńskiej społeczności adresowana jest lokalna mutacja „Dziennika Zachodniego”. Ponadto wiele podmiotów – w dużej mierze organizacji pozarządowych – wydaje szereg różnorodnych periodyków. Dobroczynność publiczna Powszechną formą uczestnictwa cieszyńskiej społeczności jest dobroczynność publiczna na rzecz wspierania inicjatyw mających na celu rozwiązywanie palących problemów własnej społeczności, a także na rzecz poszkodowanych w katastrofach i kataklizmach – powodziach, trzęsieniach ziemi, w kraju i zagranicą. Jednakże częściej i na większą skalę podejmuje się te pierwsze. Do najbardziej spektakularnych należą zbiórki na rzecz miejskiego szpitala, które przynoszą rocznie kilkaset tysięcy złotych210 oraz na rzecz dofinansowania posiłków dzieci w szkołach211. Natomiast mniejszym powodzeniem wydają się cieszyć Finały WOŚP212. Niektóre działania charytatywne wspierane są dotacjami z budżetu miasta w ramach „Programu 205 Tylko w jednym przypadku, jak stwierdzili badani, konflikt dotyczył problemów współpracy pomiędzy władzami miasta a organizacją. Jedna z organizacji toczyła spór sądowy ze Strażą Miejską, którego przedmiotem było funkcjonowanie ścieżki do jazdy konnej. W dwu przypadkach problem dotyczył osób niepełnosprawnych – wysokości środków z budżetu gminy przeznaczanych na rehabilitację oraz innych problemów związanych z ich funkcjonowaniem. 206 Na przestrzeni lat 1998-2003, czyli w trakcie III i IV kadencji samorządu gminnego. 207 Ten drugi okazał się skuteczny, ponieważ władze miasta odstąpiły od realizacji inwestycji. 208 W 1998 r. do jednej zmiany planu zagospodarowania przestrzennego zgłoszono na podstawie kpa 6 protestów i zarzutów, w 1999 r. do jednej zmiany wniesiono 3 zarzuty i protesty, a dwie zmiany nie spotkały się z tą formą zastrzeżeń, w 2000 r. do jednej zmiany wniesiono 4 protesty i zarzuty, w 2001 do jednej zmiany złożono 6 protestów – wszystkie odrzucone przez Radę Miejską, w 2002 do trzech zmian nie zgłoszono żadnego protestu, natomiast w tym i następnym roku mieszkańcy złożyli kilkanaście skarg na funkcjonowanie Zarządu i Burmistrza Miast, które zostały uznane przez Radę Miejską za bezzasadne. Za stroną internetową Urzędu Miasta www.um.cieszyn.pl . 209 W przeciągu kilku dni, wiosną br. na cieszyńskim rynku odbyły się dwie manifestacje – nielegalna i legalna, które zgromadziły kilkadziesiąt osób. Natomiast w „Marszu” wzięło udział około 1500 uczestników, głównie młodzieży szkolnej. 210 Prowadzone przez dwie cieszyńskie organizacje – Fundację Zdrowia Śląska Cieszyńskiego i Stowarzyszenie na rzecz Rozbudowy Szpitala Śląskiego im. Gabrieli Thun – działania skierowane są przede wszystkim do lokalnych przedsiębiorców, którzy są głównymi darczyńcami. Natomiast organizowane cyklicznie uliczne zbiórki datków nie przynoszą porównywalnych dochodów. 211 W okresie 1997-2003 prowadzona przez Cieszyńskie Towarzystwo Charytatywne akcja pozwoliła zebrać około 600 tys. zł. 212 W latach 2002-2003 zebrano w Cieszynie około 65 000 zł, czyli zdecydowanie mniej niż w prawie połowę mniejszym Bieruniu. 34 współpracy”. W latach 2000-2003 udzielono 9 dotacji w łącznej wysokości 35 200 zł na realizację bezpośredniej pomocy potrzebującym w formie świątecznych paczek żywnościowych, pomocy rzeczowej czy organizacji imprez charytatywnych. Interesujące z punktu widzenia działalności na rzecz dobra wspólnego są kwesty na renowację i odbudowę miejscowych cmentarzy213. Cieszyński trzeci sektor Na cieszyński trzeci sektor składało się około 150 działających organizacji pozarządowych mających swą siedzibę w Cieszynie oraz nieco ponad dwadzieścia takich podmiotów, jak grupy i inicjatywy nieformalne 214. Wskaźnik nasycenia organizacjami na 10 tys. mieszkańców osiąga wartość 39,5 – ponad czterokrotnie powyżej średniej dla województwa śląskiego, co plasuje Cieszyn w czołówce gmin w skali kraju215. Także na tle badanych gmin Cieszyn prezentuje się pod tym względem najkorzystniej: dwukrotnie więcej organizacji niż w Kobiórze, ponad dwuipółkrotnie więcej niż w Bieruniu i prawie czterokrotnie więcej niż w Tychach216. Charakteryzując cieszyński trzeci sektor musimy stwierdzić, że znaczna liczba organizacji prowadzi swoje działania bazując na własnych zasobach członkowskich. Tylko 24 ze zbadanych organizacji zatrudnia płatny personel i to z reguły po kilka osób, łącznie około 200 pracowników217. Cieszyńskie organizacje cechują się dużym zróżnicowaniem pod względem zasobności budżetów. Wśród 66 organizacji, które podały informacje o wielkości wydatków roku 2002, znajdujemy podmioty, które bądź nie dysponowały żadnymi środkami, bądź były to kwoty rzędu kilkuset złotych, a z drugiej strony organizacje dysponujące wielomilionowymi budżetami218. I równie dużo jest organizacji, które dysponują kilkunastoma tysiącami, jak i tych, które dysponują kwotą nie mniejszą niż sto tysięcy złotych. Łączna wysokość wydatków 36 organizacji, które określiły tę kwotę, wyniosła w 2002 roku około 4,9 mln zł219. Interesująco przedstawia się udział środków pochodzących z poszczególnych źródeł. W co piątej zbadanej cieszyńskiej organizacji środki finansowe pochodzą przynajmniej z pięciu źródeł, a w budżetach 70% z nich znajdują się środki pochodzące ze składek oraz z budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Nieco mniej organizacji otrzymuje darowizny od osób i instytucji. Na uwagę zasługuje fakt, że niewiele organizacji korzysta ze środków pochodzących z zagranicznych programów pomocowych (np. PHARE), ze środków rządowych, dotacji od innych organizacji krajowych i zagranicznych, prowadzi działalność gospodarczą bądź organizuje kampa213 W trakcie przeprowadzonej w 2001 r. kwesty Komitet Odbudowy i Renowacji Cmentarzy Cieszyńskich zebrał 4 837 zł. 214 Na dzień 29 maja 2003 r. w rejestrze Starostwa Powiatowego znajdowały się 83 stowarzyszenia, 38 oddziałów i kół terenowych, 2 stowarzyszenia zwykłe, 18 stowarzyszeń sportowych, 4 uczniowskie kluby sportowe oraz 1 stowarzyszenie powołane na podstawie odrębnych aktów prawnych, ponadto mają tu siedzibę 2 fundacje. Co najmniej 28 organizacji nie prowadzi działalności. 215 Por. J. Dąbrowska i inni, Podstawowe..., op. cit., s. 9-11. 216 Por. tab. 1 „Charakterystyka gmin”. 217 Co zapewnia około 2% miejsc pracy. Udział grupy pięciu największych pracodawców zatrudniających powyżej 10 osób sięga 70% ogólnej liczby miejsc pracy. Jednym z tych pracodawców jest organizacja prowadząca niepubliczną szkołę i zatrudniająca nauczycieli. Drugim – Beskidzka Grupa GOPR. Tu jednak mamy do czynienia głównie z zatrudnieniem w niepełnym wymiarze. Natomiast 40 organizacji oświadczyło, że nie zatrudnia płatnego personelu. Także i ten element nie odbiega od tendencji występujących w skali kraju. Zob. Dąbrowska i inni, op. cit., s. 17-18. 218 Najzasobniejsza organizacja – związek gmin – zajmująca się rozwojem regionalnym i współpracą transgraniczną dysponuje budżetem w przedziale od 5 do 10 mln złotych. Również rozkład tego parametru w cieszyńskich organizacjach niewiele odbiega od rozkładu zaobserwowanego w skali kraju. Poza faktem, iż żadna z organizacji z siedzibą w Cieszynie nie dysponuje rocznym budżetem przekraczającym kwotę 10 mln zł. Por. J. Dąbrowska i inni, op. cit., s. 33. 219 Oszacowaliśmy, iż suma przychodów zbadanych cieszyńskich organizacji osiąga wielkość stanowiącą od 20 do 40% wydatków budżetowych gminy Cieszyn, zaś udział środków gminnych w tych budżetach – dotacje i kontrakty – szacujemy na 10%-40%. 35 nie, zbiórki publiczne czy akcje charytatywne220. Korzystanie z dotacji samorządowych zadeklarowało 47 badanych organizacji, dla co trzeciej z nich udział tych środków przekracza 50%221. Cieszyńskie organizacje są aktywne w wielu obszarach. Najwięcej, bo 60% z nich, prowadzi działania w obszarze oświaty, edukacji i wychowania. Znacznie mniej, nieco poniżej 50%, zajmuje się sportem, rekreacją, turystyką i wypoczynkiem. Kolejne obszary to pomoc społeczna, samopomoc i działalność charytatywna (40%), współpraca międzynarodowa, integracja europejska oraz ochrona zdrowia i rehabilitacja (po około 33%), hobby, rozwój zainteresowań oraz sztuka, kultura, ochrona zabytków i tradycji (po 30%). Zaobserwowany rozkład nieco odbiega od preferencji zdiagnozowanych w skali ogólnopolskiej222. Na uwagę zasługuje pięciokrotnie większa niż w skali ogólnopolskiej liczba organizacji deklarujących działania w zakresie współpracy zagranicznej i integracji europejskiej, co może być podyktowane nadgranicznym położeniem i charakterem miasta oraz sprawnie działającym Euroregionem „Olza”. Pozostałe rozbieżności mogą wynikać z samej konstrukcji badania223. Cieszyńskie organizacje w nieco odmienny sposób niż ogół organizacji w kraju realizują swoje przedsięwzięcia224. Najczęściej deklarują prowadzenie wspólnych działań, bezpośrednie dostarczanie usług członkom i podopiecznym oraz organizowanie szkoleń i treningów dla organizacji. Prawie dwukrotnie częściej, niż ma to miejsce w skali kraju, angażują się we współpracę międzynarodową i finansowe wspieranie osób indywidualnych, zaś o połowę rzadziej w działania o charakterze rzecznictwa. Te rozbieżności wydają się podyktowane uwarunkowaniami wyłuszczonymi powyżej. Cieszyński trzeci sektor nie odbiega znacząco od obrazu sektora w skali kraju. Co prawda, liczba zarejestrowanych organizacji na 10 tys. mieszkańców w Cieszynie ponad czterokrotnie przekracza średnią dla województwa śląskiego, jednak z reguły są to organizacje słabe kadrowo, skupiające głównie do pięćdziesięciu, i to w większości biernych, członków. Tylko co czwarta osoba bierze udział w działaniach organizacji. Sprawy nie ratuje wolontariat, który choć stosowany powszechnie, z reguły mobilizuje niewielką rzeszę osób. Cieszyńskie organizacje dysponują – poza wyjątkami – raczej niewielkimi zasobami finansowymi, w dodatku o niskim stopniu dywersyfikacji źródeł przychodów. Ponadto sektor organizacji trudno uznać za znaczącego pracodawcę, choć i tak pod tym względem znacznie przekracza średnią krajową. Cieszyńskie organizacje działają w typowych obszarach, choć realizują swoją misję w nieco odmienny sposób. Cieszyńska mapa aktywności Do konstrukcji „Cieszyńskiej mapy aktywności” wykorzystaliśmy ponad 300 informacji o inicjatywach (przedsięwzięciach)225 zrealizowanych w na terenie miasta bądź adresowanych do jego mieszkańców na przestrzeni ostatnich kilku lat, w większości przez podmioty zalicza220 Po kilka lub kilkanaście organizacji. Wyniki badań ogólnopolskich wskazują, iż organizacje najczęściej opierają swoje działania na środkach pochodzących ze składek członkowskich (70%), prawie połowa pozyskuje środki z budżetów samorządów terytorialnych, korzysta z darowizn od osób fizycznych i przedsiębiorstw (40%), natomiast tylko nieliczne (po około 3%) korzystają ze środków z zagranicznych, tak publicznych (np. PHARE), jak i prywatnych (zagraniczne fundacje i inne NGOs). Por. J. Dąbrowska i inni, op. cit., s. 35. 222 Por. J. Dąbrowska i inni, op. cit., s. 15. 223 Dwuipółkrotnie większy udział organizacji deklarujących działania w zakresie pomocy społecznej, samopomocy, działalności charytatywnej może być pochodną koncentracji na organizacjach korzystających z dotacji gminy Cieszyn oraz preferencji samego „Programu”. Zaś niewielki udział organizacji zajmujących się reprezentacją interesów może być wynikać z faktu, iż ten typ podmiotu nie został objęty naszym badaniem. 224 Por. Tabela 7 „Formy działań organizacji pozarządowych w badanych gminach”. 225 Posiłkując się koncepcją J.R. Commonsa pod używanymi tu zamiennie terminami „inicjatywa” i „przedsięwzięcie” będziemy rozumieć kolektywne działania jednostek zmierzające do realizacji wspólnych celów. Zob. P. Chmielewski, Ludzie i instytucje. Z historii i teorii nowego instytucjonalizmu, IPiSS, Warszawa 1995, s. 43. 221 36 ne do trzeciego sektora226. Prezentacji „cieszyńskiej mapy” dokonamy z perspektywy form i obszarów aktywności, uczestnictwa w życiu publicznym oraz strumieni środków finansowych z budżetu gminy Cieszyn przekazywanych w ramach „Programu współpracy”. Zrealizowane przedsięwzięcia nierównomiernie rozkładają się na ogólnej mapie aktywności. Obszarem227, w których dzieje się najwięcej, jest sport i rekreacja – tak dzieci i młodzieży, jak i osób dorosłych. Co trzecia cieszyńska inicjatywa polega na prowadzeniu zajęć z młodzieżą, często przybierających postać treningów, organizacji rozgrywek i zawodów sportowych. Zdecydowanie mniej przejawów aktywności jest zorientowanych na kulturę, kultywację tradycji i ochronę dziedzictwa narodowego. Kolejne obszary, to pomoc społeczna, ochrona zdrowia. Z dużo mniejszą częstotliwością – rzadziej niż co dziesiąta inicjatywa – podejmuje się działania w zakresie turystyki, edukacji oraz ochrony środowiska. A jedynie sporadycznie te zorientowane na uczestnictwo w życiu publicznym czy współpracę międzynarodową i integrację z UE. To ostatnie spostrzeżenie dosyć wyraźnie zdaje się przeczyć deklaracjom228. Jak zatem widać, wśród podejmowanych inicjatyw przeważają działania na rzecz dobra jednostki, bądź zorientowane na zapewnienie jego realizacji – jak w przypadku ochrony zdrowia i pomocy społecznej – bądź wspierające rozwój uczestników i beneficjentów tych inicjatyw – jak w przypadku sportu i rekreacji, turystyki, rehabilitacji osób niepełnosprawnych czy edukacji, a także po części kultury. Zdecydowanie rzadziej229 podejmuje się działania na rzecz dobra wspólnego, tak dla realizacji pewnych wartości – jak w przypadku ochrony dziedzictwa narodowego i tradycji oraz ochrony środowiska – bądź wspierające rozwój lokalnej społeczności w obszarze uczestnictwa w życiu publicznym czy współpracy międzynarodowej. Nieco odmiennie przedstawia się obraz tej aktywności, gdy spojrzeć na nią pod kątem trwałości prowadzonych działań czy stabilności świadczonych usług230. Na potrzeby tej analizy pogrupowaliśmy zrealizowane w Cieszynie przedsięwzięcia w następujące kategorie: działalność stała prowadzona permanentnie (codziennie), w określonych godzinach i czasie, najczęściej za pomocą utworzonej instytucji; działalność regularna, prowadzona z dużą częstotliwością, czasem w formie kampanii, adresowana do stałego grona odbiorców (np. organizacja rozgrywek), nierzadko zinstytucjonalizowana; wydarzenia organizowane cyklicznie (np. kolejne edycje festiwali, turniejów); zdarzenia jednorazowe, nierzadko przybierające postać akcji231. 226 Głównie w okresie 2000-2003, co w dużej mierze jest pochodną kompletności informacji o dotacjach, czasowego zakresu kwerendy tygodnika „Głos Ziemi Cieszyńskiej”, a także informacji zebranych w trakcie badań terenowych. Zdecydowana większość zrealizowanych działań to inicjatywy o charakterze stałym bądź periodycznym, realizowane rokrocznie, co powoduje, że kształt „Mapy” w poszczególnych latach nie ulega znaczącym zmianom, a zatem zgromadzony zbiór danych możemy traktować nieco statycznie. 227 Na potrzeby niniejszej analizy będziemy się posługiwać ogólnymi obszarami, jak: edukacja, ekologia, kultura oraz tradycja i ochrona dziedzictwa narodowego, lokalne uczestnictwo obywatelskie (udział w życiu publicznym), ochrona zdrowia, pomoc społeczna, sport i rekreacja, turystyka i wypoczynek oraz współpraca międzynarodowa i integracja z UE, bliższych faktycznie realizowanym w Cieszynie przedsięwzięciom, rezygnując z bardziej szczegółowego katalogu przyjętego za Bankiem Danych KLON/JAWOR na potrzeby klasyfikacji obszarów działania organizacji pozarządowych. Por. Podstawowe fakty..., op. cit. 228 Do tej kategorii włączyliśmy wyłącznie przedsięwzięcia, które miały charakter wspólnych działań z partnerami z zagranicy o charakterze transgranicznym, a nie ograniczające się wyłącznie do uczestnictwa w imprezach sportowych czy wydarzeniach artystycznych, które dosyć powszechnie organizują cieszyńskie organizacje. 229 Szacujemy, na podstawie posiadanych danych, że takich działań jest 4,5-krotnie mniej. 230 Szczególnie to drugie jest istotne z punktu widzenia zaspokajania wyartykułowanych potrzeb społecznych. 231 Pod pojęciem „akcja” rozumiemy tu „konkretne działanie podmiotu społecznego (organizacji, instytucji, grupy mieszkańców)”, natomiast pod pojęciem „kampania” rozumiemy „sekwencję konkretnych akcji związanych z jedną sprawą, problemem, celem, podejmowanych przez jeden lub więcej podmiotów”. Natomiast pod pojęciem „akcja publiczna” bądź „kampania publiczna” rozumiemy działania „mające na celu wpływ na decyzje i działa- 37 Najwięcej (bo co druga) cieszyńskich inicjatyw to wydarzenie jednorazowe, z których co najmniej 1/3 zorganizowano w obszarze sportu oraz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. W tym pierwszym obszarze znajdujemy przede wszystkich turnieje i zawody dla dzieci i młodzieży oraz osób dorosłych, także niepełnosprawnych, w kilku dyscyplinach: piłce nożnej, koszykówce, pływaniu, narciarstwie alpejskim, tenisie ziemnym i stołowym oraz innych, nierzadko o zasięgu regionalnym czy międzynarodowym. W tym drugim – konkursy, plenery, publikacje, wystawy oraz inne jednorazowe wydarzenia artystyczne adresowane do szerokiego grona odbiorców. Naszą uwagę zwraca kilka inicjatyw turystyczno-rekreacyjnych zorientowanych na integrację i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. W pozostałych obszarach (edukacja, pomoc społeczna, zdrowie, ekologia) podejmowane inicjatywy koncentrują się na dostarczeniu wiedzy i umiejętności w formie szkoleń i warsztatów oraz udzielania bezpośredniego wsparcia beneficjentom. Natomiast tylko sporadycznie podejmuje się działania o charakterze kampanii uświadamiających istotny problem, jak np. inicjatywa Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych – Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty „Pozwólcie mi godnie umrzeć”. Prawie co trzecia cieszyńska inicjatywa to działanie o charakterze cyklicznym, polegające na organizacji kolejnej edycji danego wydarzenia (festiwalu, konkursu, turnieju), bądź wydaniu kolejnego tomu, rocznika publikacji. Także i tu rozkład jest podobny, blisko ½ działań zrealizowano w obszarze sportu, a blisko ¼ w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego i łącznie w zakresie ochrony zdrowia i turystyki. W zakresie sportu mamy tu głównie do czynienia z organizowanymi rokrocznie lub cyklicznie turniejami i zawodami sportowymi dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych, także osób niepełnosprawnych, w kilku dyscyplinach, nierzadko o zasięgu regionalnym czy międzynarodowym. Bliskie temu są inicjatywy turystyczne koncentrujące się na czynnym wypoczynku, a przybierające formę rajdów. Cykliczne inicjatywy w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego realizowane są poprzez wydawanie publikacji, takich jak „Antologia literatury nadolziańskiej”, „Kalendarz Cieszyński”, „Pamiętnik Cieszyński” czy „Kronika Fotograficzna”, organizowaniu imprez, np. „Wieczorów Muzycznych na Zamku”, „Kina na Granicy”, Festiwalu Muzyki Wokalnej „Viva il Canto”, Festiwalu Teatralnego „Na Granicy” oraz Międzynarodowego Festiwalu Twórczości Młodzieży, wystawy fotograficznej członków Cieszyńskiego Towarzystwa Fotograficznego „Prezentacje” oraz innych imprez. W zakresie ochrony dziedzictwa narodowego podejmuje się działania mające na celu zachowanie lokalnych tradycji – np. konkursy gwary śląskiej i organizuje obchody rocznicowe i lokalne święta – np. „Święto Trzech Braci”. Organizacja „Charytatywnego Koncertu Wiosennego” to przykład inicjatywy łączącej w sobie elementy działania z zakresu kultury i pomocy społecznej, w której ponadto przenikają się orientacja na dobro jednostki z orientacją na dobro wspólne. Natomiast przedsięwzięcia z zakresu ochrony zdrowia to, poza typowymi cyklami wykładów o charakterze profilaktycznym, konkursami wiedzy o zdrowiu oraz innymi wydarzeniami podnoszącymi świadomość zdrowotną społeczeństwa, działania zorientowane na integrację i rehabilitację osób niepełnosprawnych, najczęściej w formie zawodów i rozgrywek sportowych. A także działania zorientowane na podnoszenie wiedzy i umiejętności osób dotkniętych różnymi formami niepełnosprawności, np. osób niewidomych czy głuchych. Co dziesiąta inicjatywa to działalność prowadzona regularnie, głównie w dwóch obszarach: pomocy społecznej i sportu, nierzadko realizowane przez wyspecjalizowane instytucje. Inicjatywy pomocowe przybierają postać działalności charytatywnej, koncentrującej się na pomocy rzeczowej osobom ubogim, przeciwdziałaniu patologiom poprzez organizowanie zajęć pozalekcyjnych oraz wypoczynku letniego i zimowego dla dzieci ze środowisk zagrożonych, rehabilitacji i integracji osób niepełnosprawnych poprzez działalność terapeutyczną, dowozie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej do Ośrodka nia władzy lokalnej w konkretnej sprawie”. Por. J. Drążkiewicz, Lokalne uczestnictwo obywatelskie w wybranych gminach, w: R. Skrzypiec, Lokalne..., op. cit., s. 24. 38 Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego, organizacji grup samopomocowych232 oraz tworzeniu ciał służących reprezentacji interesów, np. „Cieszyńskiego Forum Osób Niepełnosprawnych”. W zakresie sportu mamy w zasadzie trzy rodzaje aktywności: całoroczne zajęcia z dziećmi i młodzieżą prowadzone przez około 10 klubów i stowarzyszeń sportowych, organizację amatorskich rozgrywek sportowych w różnych dyscyplinach, przybierających formę pewnych instytucji, jak „Amatorska Liga Piłki Nożnej”, „Cieszyńska Amatorska Liga Tenisa Stołowego”, „Międzynarodowa Amatorska Liga Koszykówki” i „Międzyszkolna Liga Hokejowa” oraz realizację programów profilaktycznych, sportowych i rekreacyjnych dla dzieci i młodzieży. Na terenie Cieszyna zidentyfikowaliśmy również funkcjonowanie około dwudziestu wyspecjalizowanych instytucji prowadzonych przez organizacje pozarządowe233. Cechą tych instytucji jest permanentne świadczenie usług, głównie w obszarze pomocy społecznej i zdrowia. Działa także kilka instytucji w kulturze i ochronie dziedzictwa narodowego, takie jak zabytkowa drukarnia i muzeum drukarstwa, teatr oraz stała sala wystaw i galeria. Ponadto szereg organizacji prowadzi działalność stałą, choć nie tworzy tak rozumianej instytucji. Cieszyńskie instytucje świadczące usługi socjalne zajmują się rozwiązywaniem najbardziej istotnych z punktu widzenia lokalnej społeczności problemów, przeciwdziałaniem patologiom społecznym – uzależnieniu od alkoholu, narkotyków, problemowi przemocy w rodzinie, bezdomności – opieką nad dziećmi i młodzieżą zagrożoną patologiami, rehabilitacją, integracją i rzecznictwem interesów osób niepełnosprawnych oraz opieką nad osobami w terminalnym stanie choroby. Trzeba jednak zaznaczyć, że organizacje pozarządowe nie znajdują recepty na rozwiązanie każdego z występujących w mieście problemów, w tym przede wszystkim w zakresie przeciwdziałania bezrobociu. Do działań prowadzonych stale, oprócz realizowanych poprzez instytucje, zaliczamy dyżury pełnione przez członków grup WOPR i GOPR oraz utrzymywanie sztucznego lodowiska. Wszystkie realizowane w ten sposób przedsięwzięcia, podobnie jak i działania o charakterze cyklicznym, są inicjatywami wieloletnimi. Niezwykle ważne z punktu widzenia konstrukcji lokalnej mapy aktywności jest przyjrzenie się sposobom uczestnictwa działających tam organizacji pozarządowym w życiu publicznym, zarówno przez pryzmat „lokalnego uczestnictwa obywatelskiego”234, jak i poprzez kontakty z innymi uczestnikami trzeciego sektora, a także sektora przedsiębiorstw235. Intensywność kontaktów cieszyńskich organizacji pozarządowych z instytucjami gminy należy uznać za stosunkowo niską. Spośród wyróżnionych przez nas obszarów współdziałania jedynie pozyskiwanie wsparcia finansowego z budżetu miasta wzbudza zainteresowanie 232 Te dwie ostatnie w równym stopniu możemy zaliczyć do działań z zakresu edukacji, co do ochrony zdrowia. Pod tym pojęciem rozumiemy podmiot zorganizowany w formie zakładu publicznego, zajmującego się określonym zakresem spraw, który działa w jakiejś dziedzinie, jednak nie urząd. Natomiast nie posługujemy się terminem „instytucja” w ujęciu socjologicznym. Por. Słownik języka polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993. 234 Mamy tu na myśli „aktywność mieszkańców gminy mającą na celu wpływ na decyzje władz lokalnych, w tym samorządowej władzy gminnej oraz innych ogniw lokalnej administracji publicznej, a także wszelką działalność, która wkracza na obszary działalności władzy samorządowej”. Zob. P. Frączak..., op. cit., s. 45. 235 Konstrukcja tego elementu będzie się opierać na wynikach badań ankietowych, w trakcie których pytaliśmy przedstawicieli organizacji o kontakty ich organizacji z władzami miasta, udział w ostatnich wyborach municypalnych, kontakty z cieszyńskim trzecim sektorem oraz pozyskiwanie środków od biznesu. 233 39 zdecydowanej większości organizacji236. Duża grupa organizacji237 zadeklarowała występowanie z interwencjami do władz publicznych w ważnych dla własnych członków lub lokalnej wspólnoty sprawach. Przedmiotem zdecydowanej większości interwencji są sprawy związane z funkcjonowaniem interweniującej organizacji bądź problemy jej członków oraz beneficjentów, np. zwiększenie wysokości dofinansowania z budżetu miasta, poprawa warunków prowadzenia działalności statutowej lub sprawy jednostkowe. Drugą grupę stanowią interwencje w sprawach problemów dotykających szerokiego grona osób, choć niekoniecznie bezpośrednich beneficjentów działań organizacji, np. kwestia likwidacji barier architektonicznych. Trzecia, najmniej liczna kategoria interwencji zorientowana jest na realizację dobra wspólnego i dotyczy m.in. podniesienia jakości lokalnego życia publicznego, podjęcia działań na rzecz ochrony cennego obiektu zabytkowego, a także kwestii współpracy pomiędzy władzami miasta a sektorem organizacji. Jednakże tylko co czwarta badana organizacja zadeklarowała, że brała udział w konsultowaniu decyzji podejmowanych przez władze gminne i powiatowe i udział w organizowanych przez te instytucje szkoleniach, a co piąta zasięganie informacji o działalności organów jednostek samorządu terytorialnego. Wydaje się, że tak niski poziom uczestnictwa organizacji w przygotowywaniu istotnych dla lokalnej społeczności decyzji to z jednej strony brak tradycji stosowania takich rozwiązań na szeroką skalę, z drugiej natomiast – niewielkie zainteresowanie samych organizacji pozarządowych funkcjonowaniem lokalnych instytucji publicznych, w którym to procesie dostęp do informacji pełni rolę kluczową238. Uczestnictwo organizacji w lokalnym życiu publicznym może przejawiać się także poprzez udział ich członków w wyborach oraz zajmowanie miejsc w strukturach lokalnej władzy i administracji. Okazuje się, że członkowie co szóstej badanej przez nas cieszyńskiej organizacji pozarządowej ubiegali się o wybór na stanowisko radnych miejskich, głównie w ramach lokalnych komitetów wyborczych239. Zaś co czwarta deklaruje, że jej członkowie są radnymi bądź urzędnikami gminnymi. Te dane dowodzą silnych związków pomiędzy sektorem publicznym a sektorem pozarządowym w Cieszynie240, w wyniku czego otwierają się kanały bezpośredniego wpływania przez poszczególne organizacje na decyzje podejmowane przez władze miasta, co z pewnością przyczynia się do obniżenia skłonności do „jawnego” uczestnictwa w lokalnym życiu publicznym241. Musimy zdać sobie sprawę, że wyższą skuteczność podejmowanych interwencji dzięki takim związkom uzyskuje się za cenę 236 Z uwagi na konstrukcję badania fakt, że 2/3 ankietowanych organizacji zadeklarowało ubieganie się o środki finansowe z budżetu gminy, możemy pominąć. Natomiast szacujemy, że w przeciągu 7 lat funkcjonowania „Programu współpracy” dotacje otrzymało około 40% czynnych organizacji. Średni deklarowany udział środków gminnych w budżetach badanych organizacji, które z nich korzystają, przekracza 40%, dla ponad 1/3 organizacji jest wyższy niż 50%, a w przypadku 1/5 organizacji wynosi co najmniej 80%. 237 Co prawda, tylko około 45%, jednak w sytuacji braku konfliktów zarówno pomiędzy trzecim sektorem a władzami samorządowymi, jak i wewnątrz samego sektora w Cieszynie, okazuje się dobrym wynikiem. Natomiast o konflikcie informowała co czternasta badana organizacja. 238 W tym miejscu warto wskazać przykład owocnej merytorycznej współpracy. W 2002 r. władze miasta zaprosiły m.in. organizacje pozarządowe do zgłaszania propozycji mających na celu zwiększenie ruchu turystycznego w mieście. Inicjatywa spotkała się z dużym odzewem, przede wszystkim Koła Przewodników Beskidzkich PTTK, którego uwagi zostały uwzględnione w przyjętym uchwałą Rady Miejskiej Cieszyna „Programie gospodarczym zwiększającym atrakcyjność turystyczną Cieszyna”. 239 Najwięcej przedstawicieli organizacji startowało w ramach lokalnych Komitetów Wyborczych Wyborców – 4 w ramach komitetu „Wspólnota dla Cieszyna”, który obsadził zarówno stanowisko Burmistrza, jak i prawie połowę mandatów radnych, tylko 2 organizacje zadeklarowały, że jej przedstawiciele obsadzili miejsce w komitetach partyjnych (SLD-UP oraz prawicowe i centrowe), a 3 organizacje nie określiły komitetu wyborczego, z którego startowali ich członkowie. Podobnie jak w Bieruniu, także w Cieszynie istnieją stowarzyszenia uaktywniające się jedynie na potrzeby wyborów samorządowych, np. „Nasze Miasto”. 240 Nie dysponujemy wystarczającymi danymi empirycznymi pozwalającymi udowodnić tezę, że aktywność obywatelska stanowi odskocznię do kariery samorządowej w Cieszynie, choć wydaje się to wysoce prawdopodobne. Lakoniczność udzielonych odpowiedzi utrudnia wnioskowanie w tym zakresie, a nie zawsze związki personalne dotyczą Cieszyna. 40 wzrostu partykularyzmu. Rozstrzygnięcie, czy w Cieszynie przekłada się to wprost np. na wysokość otrzymywanych z budżetu gminy dotacji, pozostaje sprawą otwartą 242. Naturalnym partnerem organizacji pozarządowych przy realizacji różnorodnych przedsięwzięć jest własne środowisko. Najbardziej oczywisty cel poziomej współpracy na szczeblu lokalnym może stanowić powiększenie zasobów, jakimi dysponują organizacje, dla realizacji szerzej zakrojonych przedsięwzięć. Innym – wymiana doświadczeń, wiedzy i umiejętności. Jednakże wewnątrzsektorowa współpraca nie musi ograniczać się do działań branżowych. Ważnym celem wspólnych działań mogą być także inicjatywy integrujące i wzmacniające lokalny sektor oraz zorientowane na budowanie jego reprezentacji. Czynnikiem ograniczającym skłonność do kooperacji może być konkurowanie o dostępne lokalnie środki finansowe. Z jednej strony skłonność cieszyńskich organizacji do wewnątrzsektorowej kooperacji możemy ocenić jako wysoką. Realizację wspólnych działań z innymi podmiotami zadeklarowało prawie 2/3 z nich, podając informacje o konkretnych przedsięwzięciach. Znajdujemy tu zarówno współpracę przy organizacji i prowadzeniu wyspecjalizowanej instytucji regularnie świadczącej usługi socjalne, współorganizację cyklicznych imprez, jak i podejmowane ad hoc akcje. Szeroki krąg partnerów wspólnych inicjatyw, który nie ogranicza się wyłącznie do uczestników lokalnego trzeciego sektora, poza krajowymi i zagranicznymi organizacjami pozarządowymi stanowią instytucje publiczne (np. MOPS), służby państwowe (np. policja), parafie, a także lokalne przedsiębiorstwa. Natomiast z drugiej strony okazuje się, że zakres tej współpracy jest bardzo ograniczony. Z innych możliwości korzysta niewiele cieszyńskich organizacji243, co wydaje się wskazywać raczej na ich strukturalną słabość oraz dysponowanie niskimi zasobami niż brak gotowości do współdziałania. Pomimo wysiłków Stowarzyszenia Cieszyńskiej Młodzieży Twórczej, które jest gospodarzem „Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych”, zaangażowanie cieszyńskiego trzeciego sektora w działania infrastrukturalne należy uznać za stosunkowo niskie244, podobnie jak poziom finansowego wsparcia tego typu inicjatyw ze strony gminy. Wydaje się, że w większym stopniu rolę partnera przy realizacji tego typu inicjatyw pełni cieszyńskie Starostwo 241 Niektóre organizacje wprost wyrażają żal z powodu braku takich powiązań. Cennym komentarzem do zaobserwowanej sytuacji jest konstatacja Grażyny Woronieckiej, iż „(...) samoorganizacja grupy interesu w zinstytucjonalizowaną grupę nacisku okazała się o wiele mniej efektywnym środkiem realizacji interesów niż pragmatyczne zorientowanie na zarządców wywodzących się ze wspólnot komunalnych.”. G. Woroniecka, Działanie polityczne. Próba socjologii interpretatywnej, Oficyna Naukowa, Warszawa 2001, s. 258. 242 Spośród 17 organizacji deklarujących związki personalne z cieszyńskim samorządem 2 organizacje w latach 1997-2003 otrzymały dotacje w łącznej wysokości 550 000 zł i 240 000 zł, 3 organizacje kwoty od 20 000 do 70 000 zł, 4 organizacje kwoty w wysokości poniżej 10 000 zł, a 7 organizacji nie otrzymało ani złotówki w ramach „Programu współpracy”. Pomijamy tu fakt, że niektóre organizacje otrzymują środki publiczne np. w ramach dotacji oświatowej na prowadzone przez siebie szkoły. Jednakże procedury przekazywania tych środków rządzą się innymi prawami. 243 W szkoleniach organizowanych przez inne organizacje uczestniczyli przedstawiciele 40% cieszyńskich NGOsów. Dotacje udzielane przez inne organizacje otrzymało tylko 15% cieszyńskich organizacji. Dla połowy z nich udział tych środków był znaczący i przekraczał 50% przychodów, przeciętnie jednak stanowił około 1/3 budżetu. Jedynie 11% cieszyńskich NGO-sów udzieliło finansowego wsparcia innej organizacji, a 25% dzieliło wspólny lokal. Niewielka próba nie pozwala na daleko posunięte wnioskowanie. Zatem gwoli uzupełnienia dodajmy jedynie, że dotacje udzielane przez inne organizacje otrzymywały te cieszyńskie organizacje, które posiadają budżety o wielkości od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych, a środki pochodzą z kilku – czterech lub więcej źródeł. 244 W 2004 roku cieszyński trzeci sektor może być adresatem nowego projektu o charakterze infrastrukturalnym, którego inicjatorem jest Cieszyńskie Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej „Barka”. Tak wynika z wypowiedzi przedstawiciela Stowarzyszenia w trakcie debaty „Współpraca władz Cieszyna i organizacji pozarządowych” zorganizowanej przez Cieszyńskie Stowarzyszenie Młodzieży Twórczej w ramach projektu „Akademia Współpracy” finansowanego przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności za pośrednictwem FRDL, Cieszyn, 10 października 2003 r. 41 Powiatowe, zaś Urząd Miasta kieruje środki na wybrane rozwiązania branżowe, jak np. Cieszyńskie Forum Osób Niepełnosprawnych czy Centrum Informacji dla Osób Niepełnosprawnych245. Z innego typu partnerstwem mamy do czynienia w przypadku kontaktów pomiędzy organizacjami pozarządowymi a przedsiębiorstwami. Celem takich działań jest przede wszystkim pozyskanie środków finansowych koniecznych do realizacji zaplanowanych działań. Działalność większości cieszyńskich organizacji jest wspierana w różnorodnej formie przez sektor przedsiębiorstw246. Zdecydowanie najczęściej w postaci pieniężnej poprzez przekazanie darowizny, dotacji, sponsoring, zakup reklamy czy usług. Tylko sporadycznie organizacje otrzymują247 pomoc rzeczową w postaci materiałów budowlanych, żywnościowych czy świadczenia usług, takich jak wykonanie masztu oświetleniowego, użyczenia środków transportu, a nawet dostarczania kwiatów kobietom po mastektomii. Niezwykle ważnym czynnikiem oddziałującym na kształt lokalnej sceny aktywności obywatelskiej są środki publiczne wyasygnowane z budżetu miasta. W okresie funkcjonowania „Programu współpracy” w latach 1997-2003 łącznie wydatkowano w tej formie ponad 4 mln złotych248, które trafiły do 70 podmiotów, przy czym: • 10 organizacji otrzymało w tym okresie łącznie co najmniej 100 000 zł, w sumie 3 100 000 zł, co stanowi więcej niż ¾ puli środków; • 28 organizacji otrzymało w tym okresie dotacje w łącznej wysokości od 10 000 do 100 000 zł, w sumie ponad 900 000 zł (średnio po 32 272 zł), co stanowi nieco ponad 20% puli środków; • 32 organizacje otrzymały w tym okresie dotacje nieprzekraczające kwoty 10 000 zł, w sumie 114 000 zł (średnio po 3 563 zł), co stanowi 2,7% łącznej puli środków. Od chwili uruchomienia „Programu współpracy” wielkość dotacji udzielanych z budżetu gminy Cieszyn rokrocznie wzrasta osiągając w latach 2001-20003 wartość od 900 tys. do 1 mln zł, co stanowi około 1,8% wydatków budżetowych gminy. Zauważalnym zjawiskiem jest nierównomiernie rozłożenie strumieni tych środków pomiędzy poszczególnymi branżami. Gros dotacji, bo prawie ¾, jest kierowanych na realizację przedsięwzięć z zakresu ochrony zdrowia249, sportu i kultury fizycznej. Dużo niższą pulę środków przeznacza się na działania w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego250 oraz pomocy społecznej. Śladowe ilości środków (około 2,5%) trafiają do podmiotów podejmujących inicjatywy z zakresu tury245 Jest to doskonały przykład „choroby”, na jaką cierpi spora grupa polskich gmin. Główną przyczyną uniemożliwiającą udzielanie dotacji na realizację przedsięwzięć oraz funkcjonowanie instytucji wspierających rozwój lokalnego sektora organizacji pozarządowych należy uznać fakt, że w katalogu zadań własnych gminy, w przeciwieństwie np. do powiatu, nie została ujęta współpraca z organizacjami pozarządowymi. Taki zapis wprowadziła dopiero nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym z 2001 r. Jednym z praktykowanych wcześniej, choć niezbyt chętnie, rozwiązań pozwalających obejść ustawę było zapisywanie tego typu zadań w dziale budżetu „Promocja”. 246 Tylko około 23% badanych zadeklarowało, że nie otrzymuje takiego wsparcia. Natomiast w budżetach 37 badanych organizacji, które stwierdziły, że otrzymały darowizny od osób, instytucji i firm (nie będące opłatami za usługi), ich udział szacujemy średnio tylko na około 20%. 247 Być może taki jest rozkład preferencji organizacji ubiegających się o wsparcie ze strony biznesu. 248 Z uwagi na brak informacji o dotacjach na zadania z zakresu sportu i kultury fizycznej w okresie 1997-1999 nie jesteśmy w stanie określić faktycznej kwoty, którą można oszacować w przedziale 4-5 mln zł. Pełnymi danymi dysponujemy za okres 2000-2003 i w tym okresie łączna kwota udzielonych dotacji sięgnęła 3,4 mln zł. Ponadto do dyspozycji organizacji są środki np. z subwencji oświatowej oraz innych dotacji celowych otrzymywanych przez gminy z budżetu państwa na realizację zadań zleconych, np. w zakresie opieki społecznej. 249 Głównie w zakresie przeciwdziałania patologiom z dochodów Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. 250 W tym obszarze działa kilka gminnych instytucji, które w 2002 r. łącznie otrzymały z budżetu gminy środki w wysokości prawie 3,0 mln zł. O aktywności gminy piszemy w innym miejscu. 42 styki, edukacji ekologicznej, promocji oraz rolnictwa. Zaś analiza strumieni środków finansowych kierowanych w postaci dotacji na wspieranie realizacji zadań własnych gminy wykazuje dużą koncentrację na kilku wybranych typach przedsięwzięć lub odbiorców. Największy strumień środków jest kierowany na wsparcie funkcjonowania prowadzonych przez organizacje pozarządowe instytucji zajmujących się świadczeniem usług socjalnych – w zakresie przeciwdziałania bezdomności, uzależnieniom, przemocy w rodzinie251. Spory, choć znacznie mniejszy, strumień dotacji252 kierowany jest na realizację różnorodnych działań z dziećmi i młodzieżą – od prowadzenia szkolenia sportowego i organizację zawodów sportowych przez organizację wydarzeń artystycznych po prowadzenie zajęć edukacyjnych, wychowawczych i szkoleniowych. Niewielką część tej puli przeznacza się wyłącznie na zajęcia dla dzieci zagrożonych patologiami. Osobną, choć równie wielką pulę środków pochłaniają dotacje związane z utrzymywaniem sztucznego lodowiska. Dużo mniejsze strumienie środków trafiają w postaci dotacji na realizację wydarzeń artystycznych, głównie znanych cieszyńskich festiwali253. W dalszej kolejności poważne środki trafiają na organizację rozgrywek i zawodów sportowych oraz rehabilitację osób niepełnosprawnych. Wielkość środków przeznaczonych na realizację inicjatyw turystycznych, charytatywnych, edukacyjnych, szkoleniowych, pielęgnujących tradycję i dziedzictwo kulturowe, a także polegających na wydawaniu publikacji jest niewielka254. W okresie lat 2000-2003 największej liczby dotacji udzielono na realizację działań w zakresie sportu i kultury fizycznej oraz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Znacznie mniej na działania w zakresie turystyki, pomocy społecznej oraz ochrony zdrowia. A tylko w jednostkowych przypadkach na działania w zakresie ekologii, edukacji czy promocji gminy. Władze gminne aktorem na lokalnej scenie publicznej Aktywność gminy Cieszyn przejawia się na trzy sposoby: inicjowanie działań strategicznych, podejmowanie własnych działań operacyjnych oraz wspieranie oddolnej aktywności obywateli. W tym pierwszym zakresie sztandarowym działaniem jest uchwalona przed trzema laty „Strategia rozwoju Miasta Cieszyna do roku 2015”255, która identyfikuje najważniejsze problemy gminy, lokalizując je w trzech kluczowych obszarach: społecznym, ekologii i infrastruktury. Dokument nie tylko projektuje sposoby ich rozwiązania, ale co ważniejsze, ustala ścieżki rozwoju miasta. Sprostanie nakreślonym w „Strategii” wyzwaniom poprzez skuteczne rozwiązywanie zdiagnozowanych problemów społecznych wymaga podjęcia szeregu działań planistycznych i operacyjnych, co znajduje odzwierciedlenie w ustanawianych w postaci lokalnego prawa gminnych programach, takich jak m.in.: • „Bezpieczne Miasto”, • „Gminny program ochrony środowiska”, • „Gminny program pomocy osobom niepełnosprawnym”, • „Gminny program profilaktyki i promocji zdrowia oraz pomocy niepełnosprawnym”, • „Gminny program wychodzenia z bezdomności i przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu”, • „Niepełnosprawni cieszyniacy w globalnej wiosce internetu”, • „Program budowy i pozyskiwania mieszkań socjalnych”, 251 Na te działania przeznacza się około 40% łącznej puli środków w ramach „Programu Współpracy”. Kilka instytucji otrzymuje kwoty rzędu kilkudziesięciu lub stukilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. 252 Wydatki na ten cel nie sięgają nawet połowy puli przeznaczonej na funkcjonowanie pozarządowych instytucji usług socjalnych, a prawie 2/3 puli to wydatki na prowadzenie działalności szkoleniowej oraz treningów dzieci i młodzieży w różnych dyscyplinach sportu. 253 Które mogą służyć zarówno promocji miasta, jak i wzbogacaniu jego mieszkańców, a zatem realizować dobro wspólne i jednostkowe. 254 Tego typu inicjatywy są działaniami aktywizującymi lokalną społeczność. 255 Przyjętej uchwałą Rady Miejskiej nr XXXVI/314/01 z 25 stycznia 2001 roku. 43 • „Powstrzymać przemoc wobec dzieci”, „Program gospodarczy zwiększający atrakcyjność turystyczną Cieszyna”. Pomimo mocnego zaangażowania się gminy we wspieranie aktywności lokalnych organizacji pozarządowych – o czym w dalszej części – władze gminy nie zaniechały własnych działań o podobnym charakterze. Naszą uwagę skoncentrujemy na tych inicjatywach, które możemy zaklasyfikować jako aktywizujące256. W latach 2000-2002 instytucje gminy rokrocznie realizowały szereg przedsięwzięć. Poniżej prezentujemy ich krótki przegląd: 1) w zakresie ochrony środowiska rokrocznie udziela się wsparcia akcji „Sprzątanie świata” poprzez zakup worków na śmieci i innych materiałów, organizuje konkurs „Cieszyn miastem kwiatów i zieleni”, wydaje książki i foldery, wykonuje inwentaryzacje i waloryzacje cennych przyrodniczo terenów257; 2) w zakresie oświaty organizuje się: Przegląd Twórczości Artystycznej Szkół Podstawowych i Gimnazjów „Szkolna Ława”, Cieszyński Przegląd Jasełek oraz imprezę rocznicową z okazji 100-lecia Polskiego Szkolnictwa Powszechnego w Cieszynie (2000) i obchody rocznicowe szkół; 3) w zakresie kultury aktywizujące działania podejmują: biblioteki, które organizują zajęcia kulturalno-oświatowe258 bądź jak Książnica Cieszyńska organizują wystawy, Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy”, który współuczestniczy przy organizacji prawie każdej większej cieszyńskiej imprezy kulturalnej, czy nawet Teatr im. A. Mickiewicza, który rokrocznie realizuje cykl spotkań „Bliżej teatru” dla przedszkolaków, uczniów i studentów. Zaliczymy tu także działalność Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej; 4) w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych do inicjatyw miasta zaliczymy organizację Wiosennej Szkoły Wczesnej Profilaktyki, szkolenia dla współpracowników Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, wsparcie zajęć dydaktyczno-terapeutycznych dla więźniów uzależnionych od alkoholu w Zakładzie Karnym, programy profilaktyczne „NOE”, „II Elementarz czyli siedem kroków”, „Niebieski Pasjans”, szkolenie dla nauczycieli „Przemoc wobec dzieci” oraz zajęcia socjoterapeutyczne „Spójrz Inaczej”259; 5) w zakresie bezpieczeństwa publicznego miasto realizuje program „Bezpieczne miasto”, w ramach którego organizuje imprezy, opracowuje materiały poglądowe, rozprowadza publikacje260, udziela także wsparcia OSP261; 6) w zakresie promocji miasta interesujące nas działania to wydawanie własnych publikacji, a od 2002 roku udzielanie dotacji organizacjom pozarządowym; 7) w zakresie turystyki wydaje się foldery promujące miasto oraz organizuje rajdy i wycieczki dla młodzieży szkolnej w trakcie wakacji262; 8) w 2002 roku uruchomiono program stypendialny dla uczniów gimnazjów: ze stypendiów socjalnych skorzystało 53 uczniów (łącznie 10 595 zł), a ze stypendiów za wyniki w nauce – 43 uczniów (8 600 zł); 256 Poza naszym zainteresowaniem pozostają zatem działania inwestycyjne, także w zakresie renowacji zabytków. 257 W latach 2000-2002 wydatkowano na wykonanie tych zadań ponad 100 000 zł z budżetu gminy. 258 Jako uzupełnienie podstawowej formy działania czy gromadzenia i udostępniania księgozbioru. W okresie 2000-2002 nastąpił prawie trzykrotny wzrost wydatków na ten cel. 259 Jednakże zarówno zakres, jak i wielkość środków wydatkowanych na ich realizacje stanowią jedynie niewielką część tego, co zleca się cieszyńskim organizacjom pozarządowym. W latach 2000-2002 wydatkowano łącznie około 60 tys., gdy w ramach dotacji w 2002 r. przekazano prawie 370 tys. zł. 260 Łączne wydatki w latach 2000-2002 wyniosły około 83 tys. zł, jednak zauważalny jest trend spadkowy – średnio 10% rocznie. 261 W latach 2001-2002 łącznie nieco ponad 200 tys. 262 Koszt realizacji tych przedsięwzięć stanowi około 1/3 puli środków przeznaczonych na dotacje dla organizacji pozarządowych. 44 9) w zakresie Lokalnych Inicjatyw Inwestycyjnych w roku 2001 wsparto inicjatorów budowy kanalizacji, którzy „zlecili opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej oraz zebrali wkłady mieszkańców na udział w budowie w wysokości 4% wartości”. Gmina Cieszyn będąc członkiem różnorodnych związków i stowarzyszeń (zob. Tab. 9 „Dotacje dla organizacji pozarządowych”) ponosi koszty uczestnictwa i korzystania z ich dorobku, które w latach 2000-2002 osiągnęły wartość około 200 tys.. Na realizację powyższych przedsięwzięć w latach 2002-2003 wydatkowano około 1,7 raza więcej środków, niż udzielono dotacji organizacjom pozarządowym w ramach „Programu współpracy. I właśnie funkcjonujący od 1997 roku „Program” stanowi ostatni z elementów aktywności instytucji gminy na „mapie”. Historia „Programu współpracy pomiędzy władzami miasta Cieszyna a lokalnymi organizacjami pozarządowymi” sięga 1996 roku, kiedy to z inicjatywy Urzędu Miasta Cieszyna, a w zasadzie ówczesnego Burmistrza Jana Olbrychta, rozpoczęto prace nad mechanizmem zaspokajającym oczekiwania cieszyńskiego sektora organizacji pozarządowych realizujących ważne dla lokalnej społeczności przedsięwzięcia. Przyjęty i wdrożony przez Zarząd Miasta Cieszyna dokument skoncentrował się na najważniejszej dla obu stron kwestii, za jaką uznano dostęp do środków finansowych z budżetu gminy oraz innej pomocy materialnej263. Po upływie roku, gdy „w Cieszynie nikt nie zadaje sobie pytania, czy należy współpracować, lecz jak można współpracować lepiej z korzyścią dla lokalnej społeczności”264 wysiłki na rzecz podniesienia jakości współpracy uzyskały wsparcie ze strony Małopolskiego Instytutu Samorządu Terytorialnego i Administracji z Krakowa realizującego – pomiędzy lipcem 1997 roku a majem roku następnego – projekt „Organizacje obywatelskie – partner samorządu terytorialnego. Tworzenie modeli współpracy”265. Największym wyzwaniem, przed jakim stanęły w tym czasie obie uczestniczące w „Programie” strony, okazało się „uspołecznienie programu współpracy – czyli zbudowanie rzeczywistego partnerstwa, systemu wymiany informacji pomiędzy samorządem i organizacjami, pomiędzy samymi organizacjami oraz systemu wspierania i wzmacniania cieszyńskich organizacji pozarządowych”266. Wychodząc temu naprzeciw organizacje zawarły w styczniu 1998 roku porozumienie o nazwie „Cieszyńskie Inicjatywy Organizacji Pozarządowych”, którego celem było utworzenie ośrodka wspierającego rozwój sektora organizacji, intensyfikację współpracy z lokalnym samorządem oraz budowę społeczeństwa obywatelskiego267. Wydaje się, że cieszyńska społeczność w miarę sprawnie przeszła przez kryzys początku roku 1999 wywołany zawirowaniami wokół przekazywania środków publicznych m.in. organizacjom pozarządowym w związku z wejściem w życie ustawy o finansach publicznych. W sierpniu tego roku Rada Miasta przyjęła uchwałę w sprawie trybu postępowania o udzielenie dotacji na cele publiczne, sposobu jej rozliczania oraz sposobu kontroli zleconego zadania podmiotom niezaliczonym do sektora finansów publicznych i niedziałającym w celu osiągnięcia zysku268. Obecnie trwają prace i dyskusja nad nową uchwałą uwzględniającą przepisy wchodzącej w życie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie269. Współpraca cie263 R. Skrzypiec, Cieszyński pomysł na społeczne problemy. Widziany oczyma samorządu ..., w: „Sedno-MOST” nr 3 z 1998 r. 264 A. Jurkowski, Organizacje obywatelskie – partner samorządu terytorialnego. Tworzenie modeli współpracy w Cieszynie, w: Sprawozdanie z realizacji projektu „Organizacje obywatelskie – partner samorządu terytorialnego. Tworzenie modeli współpracy”, MISTiA, Kraków 1998, s. 23. 265 Projekt, sfinansowany przez Academy for Educational Development ze środków United States Agency for International Development (USAID), realizowany był również w sąsiednich gminach: Chybie i Skoczów, a także w Nowym Sączu i Bielsku Białej. 266 A. Jurkowski, Organizacje..., op. cit., 24. 267 Tamże, s. 25. 268 Uchwała Rady Miasta Cieszyna nr XIB/139/99 z 19 sierpnia 1999 r. 269 Dz.U. z 2003 r. nr 96, poz. 873. 45 szyńskiego samorządu z sektorem organizacji uchodzi za rozwiązanie modelowe270 i znalazła uznanie w skali ogólnopolskiej, o czym świadczą nagrody i wyróżnienia przyznane jej współtwórcom i realizatorom. Stowarzyszenie Cieszyńskiej Młodzieży Twórczej zostało laureatem nagrody głównej w konkursie „Nasza Gmina 1999” za „Program Aktywizacji Młodzieży” i współudział w realizacji programu współpracy między władzami miasta Cieszyna a organizacjami pozarządowymi271, zaś w 2001 roku za realizację „Programu współpracy” Cieszyn został ogłoszony „Naszą Gminą 2001”272. Realizacja „Programu”, w którym uczestniczy spora grupa cieszyńskich organizacji, zaowocowała szeregiem działań odwzorowanych na naszej „mapie”. W tym miejscu spróbujemy zrekapitulować jego efekty z perspektywy zaspokajania potrzeb lokalnej społeczności oraz korzyści odnoszonych przez organizacje. Zdecydowana większość badanych przez nas organizacji bądź korzysta z „Programu”, bądź potrafi sformułować jego ocenę273. Formułowane przez organizacje – zarówno pozytywne274, jak i negatywne – oceny funkcjonowania „Programu” koncentrują się głównie na kwestii finansowej. Inne zagadnienia pojawiają się jednostkowo i to w zasadzie także w związku z problemem finansów. Pozytywną ocenę wraz z postulatem wprowadzenia usprawnień zgłosiła jedna organizacja, jedna wskazała na niesprawiedliwy podział środków, również jedna podkreśliła „dobry przepływ informacji”. Znaczenie finansowego aspektu „współpracy” pojawia się zarówno po stronie organizacji afirmujących, które najczęściej stwierdzają, że bez środków z budżetu gminy nie byłyby w stanie prowadzić tak szeroko zakrojonej działalności, jak i dezaprobujących „Program”. Jednakże po obu stronach pojawiają się wypowiedzi o niewystarczającej puli środków asygnowanych w ramach „Programu”. Przy czym organizacje krytycznie oceniające „Program” wskazują, że środki, jakie otrzymują z puli „Programu”, są bez znaczenia dla realizacji przez nie zadań statutowych. W jednym przypadku podnosi się kwestię zmiany zasad udzielania dotacji z przedmiotowej na podmiotową jako bardziej elastyczną, a tym samym przystępniejszą dla takich podmiotów, jak organizacje pozarządowe. Pozostałe krytyczne oceny i uwagi dotyczą stosunku administracji samorządowej do lokalnych inicjatyw obywatelskich. A tu wskazuje się na fakt, że organizacje pozarządowe odbierane są przez miejskich urzędników „jako coś, co sprawia problem”. Podnosi się niską orientację w zakresie działania ogółu organizacji na danym terenie, co powoduje „że zyskują nie ci, którzy naprawdę działają”. A nawet jedna z organizacji oskarża Urząd Miasta o jej dyskryminowanie, stwierdzając „[o]pinia dość negatywna. Może inne organizacje go sobie chwalą, ale nasze stowarzyszenie nie widzi praktycznie żadnych możliwości współpracy z Urzędem Miasta ze względu na bardzo negatywne podejście władz miasta, które nie chcą nawet o nas słyszeć”. Opinia organizacji o stopniu zaspokajania potrzeb mieszkańców miasta za sprawą realizacji przedsięwzięć, które uzyskują dofinansowanie ze środków budżetu gminy, okazuje się bardzo zróżnicowana, bardziej niż ocena przydatności „Programu” dla działania samych organizacji. Na podstawie odpowiedzi respondentów275 możemy stwierdzić, że także i w tym obsza270 Zob. P. Frączak, R. Skrzypiec (red.), Przejrzysta Gmina. Organizacje pozarządowe. Korupcja, Ośrodek Badania Aktywności Lokalnej przy Stowarzyszeniu „Asocjacje”, Warszawa 2002. 271 Zob. „Asocjacje” nr 5 z 2000 r. 272 Partnerstwo lokalne 2001, w: „Asocjacje” nr 4 z 2001 r. 273 Co wynika z wyjściowego założenia badania, że głównym obiektem badania są organizacje dotowane z budżetu gminy. 274 Prawie ¾ ankietowanych organizacji pozytywnie ocenia „Program”, w szczególności jego znaczenie dla możliwości prowadzenia własnej działalności statutowej 275 Brak twardych danych nie powala wnioskować o stopniu zaspokajania potrzeb dzięki realizacji wspieranych przedsięwzięć. Podjęliśmy jednak próbę zweryfikowania przydatności „Programu” w tym zakresie poprzez zwrócenie się do badanych organizacji, aby spojrzały na efekty „Programu” oczami beneficjentów świadczonych usług, uczestników organizowanych przedsięwzięć czy członków lokalnej wspólnoty. Możemy uznać, że jest to 46 rze przeważają opinie pozytywne276, choć obarczone są wieloma zastrzeżeniami. Stosunkowo często wskazuje się na fakt tylko częściowej efektywności „Programu” – zaspokajania różnorodnych jednostkowych potrzeb, np. podopiecznych danej instytucji, ale także członków i pracowników277, a niskiej skuteczności rozwiązywania globalnych problemów cieszyńskiej społeczności. Przyczyny tego stanu rzeczy, wg badanych organizacji leżą tak po stronie „Programu” i władz samorządowych, gdzie wskazuje się głównie, choć nie tylko278, na niewystarczające środki finansowe, jak i są pochodną niekorzystnych zjawisk zachodzących na poziomie makrospołecznym279. Dotychczasowa analiza wskazuje, iż współpraca partnerów społecznych w Cieszynie stanowi kluczowy czynnik animowania lokalnej aktywności. Podstawową formą tej współpracy jest dofinansowanie z budżetu miasta przedsięwzięć realizowanych przez organizacje pozarządowe. I choć poziom tego zaangażowania okazuje się dosyć znaczny, to jednak ograniczenie się wyłącznie do tego aspektu musimy uznać za zubożenie idei lokalnego partnerstwa publiczno-prywatnego. Oczywiście, zakres realizowanej faktycznie współpracy zależy zarówno od przyjętych rozwiązań, jak i od artykułowanych przez partnerów potrzeb oraz podejmowanych prób ich realizacji280. Również w zakresie kształtowania mechanizmów. Zwróciliśmy się zatem do badanych organizacji o sformułowanie oczekiwań w zakresie nowych mechanizmów współpracy281. Zakres proponowanych zmian, jakim powinien zostać poddany obecnie funkcjonujący „Program współpracy”, jest ogromny i odnosi się zarówno do potrzeb poszczególnych organizacji, jak i całych branż, ale przede wszystkim zmiany te mają na uwadze cele ogólnospołeczne. Jedynie kilka organizacji wyraziło przekonanie, że dotychczasowe rozwiązania są dobre, a „Program” jako całość nie wymaga korekt. Proponowane zmiany o charakterze ogólnospołecznym dotyczą wielu aspektów. Jednym z najważniejszych jest kwestia poszerzenia zakresu współpracy, m.in. o konsultacje i współdecydowanie o priorytetach, spotkania samych organizacji oraz władz z organizacjami282. Innym z istotnych zagadnień, jakie zostały poruszone, stanowi kwestia jakości procedur tak w zakresie udzielania dotacji poprzez ich uproszczenie, uelastycznienie283, uspołecznienie i także swoista samoocena własnej efektywności. 276 O dokonanie oceny „Programu” pod tym kątem pokusiło się jedynie 2/3 badanych organizacji. Oceny pozytywne stanowiły ¾ udzielonych odpowiedzi, co stanowi tylko połowę badanych organizacji. Większość ocen to niestety lakoniczne stwierdzenia „tak” lub „nie”. 277 Zacytujmy dwie dosyć charakterystyczne wypowiedzi ilustrujące ten problem: 1) „Środki finansowe uzyskiwane dzięki programowi współpracy pomagają przynajmniej w zaspokojeniu potrzeb kobiet zrzeszonych w >>Amazonkach<<”; 2) „W pewnym sensie tak. Z punktu widzenia naszego Stowarzyszenia można jednak mówić o dość wąskim zakresie tego wpływu. Dzięki funkcjonowaniu Stowarzyszenia 50 osób ma pracę i otrzymuje wynagrodzenie.” 278 „Działania miasta nie są wystarczające, sprawa załatwiana jest >>po linii najmniejszego oporu<<”. 279 „(...) Sytuacja gospodarcza powoduje, że poszerza się sfera osób wykluczonych społecznie – potencjalnych klientów”. 280 Czego potwierdzeniem są następujące przykłady: przywołana już tu konsultacja projektów wspierających rozwój turystyki w mieście czy stwierdzenie jednej z ankietowanych organizacji, że „pomimo braku pełnomocnika ds. NGO w trudnych przypadkach można uzyskać w Urzędzie Miasta pomoc oraz wsparcie merytoryczne”. 281 Z takiej możliwości skorzystało 2/3 badanych. 282 Jak stwierdza jeden z ankietowanych, „[o]dczuwalny jest brak bezpośredniego dialogu pomiędzy władzami gminy a organizacjami. Nie ma spotkań tematycznych, debat, rzadko zasięga się opinii organizacji. Członkowie organizacji rzadko są zapraszani na posiedzenia komisji [Rady Miejskiej – przyp. R.S.], nie biorą udziału w ich pracach, nawet jako wolontariusze”. 283 Wprowadzenie śródrocznego terminu ubiegania się o dotacje, ponieważ roczny horyzont czasowy jest niewygodny dla podejmowania działań ad hoc. Wskazuje się na konieczność „wprowadzenia systemu przekazu i rozliczeń środków finansowych w ramach grantów zadaniowo, a nie podmiotowo”. Podnoszą się także głosy kwestionujące obecne zasady, gdzie stwierdza się, że „[d]otacje winny być na działalność statutową, a nie dotacje celowe. Bo z błahych powodów trzeba pieniądze zwracać. Na cele statutowe pieniądze zawsze są potrzebne (re- 47 podniesienie efektywności284, jak i udrożnienie kanałów dystrybucji informacji285. Kolejny zestaw propozycji odnosi się do kwestii finansowych, gdzie oprócz podstawowego postulatu wzrostu wolumenu środków formułuje się także oczekiwania o zmianę gminnej polityki wobec organizacji w zakresie pobierania czynszów i opłat za udostępnianie gminnych lokali oraz uregulowanie kwestii przekazywania budynków i lokali na własność organizacjom286. Nie mniej ważne są propozycje ustanowienia mechanizmów wspierających rozwój organizacji polegające na dostarczaniu wiedzy w zakresie księgowości, administrowania i zarządzania organizacją, ale także ubiegania się i korzystania ze środków zewnętrznych, np. Unii Europejskiej287, oraz poprzez promowanie cieszyńskiego trzeciego sektora288. Ostatnia grupa uwag i propozycji dotyczy koniecznej zmiany podejścia lokalnej władzy i administracji do cieszyńskich organizacji poprzez lepsze rozpoznanie ich możliwości i potrzeb, wyeliminowanie osób nieprzychylnych o aroganckim bądź wrogim nastawieniu289. Wymiana ekwiwalentna Zaprezentowana „Cieszyńska mapa aktywności obywatelskiej” odwzorowuje stan zaangażowania się cieszynian w życie własnej społeczności poprzez uczestnictwo w różnorodnych inicjatywach i działaniach o charakterze wykraczającym ponad realizację partykularnych interesów działających290. Na tej podstawie możemy aktywność społeczności lokalnej ocenić wyżej niż stan lokalnego trzeciego sektora. Co prawda, o czym była już mowa powyżej, mamy tu zarówno duże nasycenie instytucjami trzeciego sektora291, ale także sporą liczbę podejmowanych inicjatyw lokalnych. Cieszyńskie organizacje wykazują zdolność do pozyskiwania habilitacja niepełnosprawnych). Wnioski o dotacje są zbyt rozbudowane, trzeba wypełniać kilka stron maszynopisu. Głusi nie mogą sami sięgnąć po taką pomoc, bo sam >>wniosek<< to duża bariera, nie mówiąc o rozliczeniu dotacji”; „(...) procedury przyznawania i rozliczania dotacji są zbyt czasochłonne i skomplikowane. W przypadku organizacji sportowych w >>obsługę<< formalną i organizacyjną tej kwestii powinien zgodnie ze swoim przeznaczeniem włączyć się bardziej aktywnie MOSiR Cieszyn. To on powinien reprezentować i pomagać organizacjom sportowym przed Urzędem Miasta”. To przykłady zagubienia organizacji zbiurokratyzowanej rzeczywistości społecznej. 284 „Bardziej efektywnie przyznawać środki na działalność organizacji, które działają systematycznie i są zdolne do pełnej realizacji zaplanowanych działań”; „efektywne, przygotowane szczegółowo z wykonawcami projektów”, „należy rozważyć udział przedstawiciela NGO przy udzielaniu dotacji”, „kwartalne spotkania konsultacyjne, roczne spotkania podsumowujące”; „udział organizacji w podziale środków, współdecydowanie o priorytetach, oddanie organizacjom części placówek – oświatowych, kulturalnych – identyfikacja faktycznie działających organizacji”. 285 „Poszerzenie zakresu informacji o programie”; „bieżące informacje o możliwości ubiegania się o środki finansowe z różnych źródeł”. 286 „Czytelny system zwolnień z czynszów, jasne zasady odpłatności za korzystanie z mienia komunalnego”; „organizacje powinny być zwolnione z opłat czynszu”; „zwolnienie z opłaty dzierżawę rynku podczas imprez plenerowych”; „baza lokalowa dużym problemem dla organizacji”. 287 „Brak jest organizacji szkoleń dla NGO z zakresu pozyskiwania środków gminnych i innych, ale także rozwoju współpracy gminy i organizacji oraz integracji tych środowisk”. 288 „Większa promocja organizacji pozarządowych na terenie kraju i za granicą”; „istnieje potrzeba większej promocji stowarzyszeń w Cieszynie”. 289 „Bez względu na formy współpracy, jakie mógłby ustanowić, musi zmienić się obojętne i zimne podejście władz miasta do organizacji pozarządowych”; „Dla funkcjonowania programu musi zmienić się bierne i niechętne, a niekiedy aroganckie zachowanie władz miasta! Muszą zniknąć niektóre osoby, które szkodzą!”; „mniej biurokracji, więcej urzędników, którzy sami coś >>doświadczyli i zdziałali<< w organizacjach”; „Zdecydowanie lepsze rozpoznanie potrzeb różnych organizacji. Wyjście niejako Urzędu Miasta do ludzi”; „Zwiększenie zainteresowania władz miasta działalnością i problemami tych organizacji”. 290 Mamy tu na uwadze wszelkie przejawy samoorganizacji w sferze niepolitycznej. 291 Porównując nasycenie instytucjami trzeciego sektora stwierdzamy, że ilość zarejestrowanych organizacji umożliwiających jednostkom w sposób ciągły uczestniczenie w realizacji wspólnych celów jest porównywalna z ilością takich samych podmiotów w czterokrotnie większych Tychach. Ponadto wydaje się, że cieszyński trzeci sektor nie został zdominowany przez organizacje o PRL-owskim rodowodzie i główną rolę odgrywają w nim podmioty powstałe już w III Rzeczypospolitej. 48 środków „ze źródeł innych niż budżet miasta”292. Jednakże analiza wykorzystywanych przez cieszyński trzeci sektor zasobów wskazuje, że jego rozwój w dużej mierze nosi cechy rozwoju endogennego293, opierającego się zwłaszcza o środki gminne i celowe środki publiczne. Zauważalna – w okresie funkcjonowania „Programu” - jest tendencja do instytucjonalizowania się pierwotnie oddolnych i niezależnych inicjatyw, które tylko w ten sposób mogą sprostać wymogom jego procedury. Samoorganizacja cieszyńskiej społeczności koncentruje się na kilku wybranych obszarach, głównie uzupełniając działania administracji samorządowej294 poprzez świadczenie usług społecznych w formie zinstytucjonalizowanej, zagospodarowując czas wolny, organizując różnorodne formy aktywności sportowej oraz rekreacyjne dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych, zapewniając możliwości uczestnictwa w kulturze oraz ochronę dziedzictwa narodowego i tradycji. Celem zdecydowanej większości tych działań jest dobro jednostki, do czego motywuje bądź ochrona pewnych wartości, bądź nastawienie na wspieranie jej rozwoju. Tu mieści się większość podejmowanych inicjatyw oraz rozbudowanych instytucji. Jest to także obszar o najwyższym poziomie interwencji cieszyńskiego samorządu polegającej na kierowaniu najzasobniejszych strumieni środków finansowych z budżetu oraz podejmowaniu prób otwierania się na różne formy partnerstwa publiczno-prywatnego, które powinny przyczynić się do większego zagęszczenia tego fragmentu „Mapy”295. Jednakże faktycznie przejawiana aktywność cieszyńskich organizacji rozmija się z deklaracjami podejmowania inicjatywy zorientowanych na współpracę między organizacjami, wymianę międzynarodowa, integrację europejską. Na skonstruowanej „Mapie” przeważają przedsięwzięcia polegające na bezpośrednim dostarczaniu usług członkom, podopiecznym i klientom oraz edukacji społecznej, kształtowaniu opinii w sprawach ważnych dla organizacji296. Jak należy oczekiwać, „Cieszyńską mapę aktywności obywatelskiej” oprócz obszarów w pełni zagospodarowanych przez różnorodne inicjatywy znaczą także „białe plamy”. W oparciu o zebrane dane zidentyfikowaliśmy kilka obszarów niewielkiej aktywności (lub wręcz jej 292 W latach 2000 i 2003 osiem cieszyńskich organizacji otrzymało dotację z Urzędu Marszałkowskiego w łącznej wysokości 51 000 zł, w roku 2003 siedem organizacji pozyskało ponad 42 000 zł dotacji powiatowych, zaś w roku 2002 na realizację zadań „w obszarze pomocy społecznej, profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz pomocy osobom niepełnosprawnym” cieszyńskie organizacje pozyskały kwotę przewyższającą wysokość dotacji udzielonych z budżetu miasta na te cele. Łączna kwota dotacji wyniosła około 510 000 zł, zaś kilkanaście organizacji pozyskało 616 500 zł z innych źródeł. Por. „Sprawozdanie z wykonania budżetu Miasta Cieszyna za rok 2002. Część opisowa”, s. 36. 293 Korzystanie z zasobów zewnętrznych, przede wszystkim innych niż publiczne krajowe źródła finansowania, kształtuje się na bardzo niskim poziomie, a ich udział w budżetach cieszyńskich organizacji pozarządowych jest stosunkowo niewielki. Nieco wyższy udział w budżetach cieszyńskich NGO-sów niż środków pomocowych, środków pochodzących od innych organizacji, w tym zagranicznych, stanowią środki pochodzące od biznesu. Generalnie „Mapa” wskazuje na koncentrację na problemach lokalnych. Stosunkowo niewiele realizuje się „modnych” inicjatyw proeuropejskich, korzystających ze środków UE. 294 Dla przykładu, ¼ cieszyńskich szkół i przedszkoli to jednostki prywatne, z których część jest prowadzona przez organizacje non-profit. 295 Głównie za sprawą uchwalania gminnych programów, które zakładają m.in. „Wspieranie finansowe organizacji i stowarzyszeń pozarządowych realizujących zadania z zakresu profilaktyki, promocji i ochrony zdrowia” (Uchwała V/58/03 Rady Miejskiej Cieszyna z 23 stycznia 2003 roku w sprawie „Gminnego Programu Profilaktyki i Promocji Zdrowia na lata 2003–2004”) czy dokonanie „zakupu i adaptacji budynku (...) z przeznaczeniem na ośrodek edukacji socjalnej z ok. 20 pokojami mieszkalnymi i pomieszczeniami edukacyjnymi. Budynek przekazać do adaptacji CSPW >>BARKA<< z odpowiednimi środkami finansowymi na rok 2005 i 2006” (Uchwała Nr VI/61/03 Rady Miejskiej Cieszyna z 27 lutego 2003 roku w sprawie określenia programu budowy i pozyskiwania mieszkań socjalnych w latach 2003-2006). 296 Tam, gdzie oczekiwalibyśmy działań o charakterze infrastrukturalnym, zorientowanym na rozwój cieszyńskiego sektora, znajdujemy co najwyżej wspólnie organizowane przedsięwzięcia, także o charakterze międzynarodowym, jak zawody, turnieje, festiwale, przeglądy i podobne. Cieszyńskie organizacje, jak wcześniej wspominaliśmy, wykazują dużą skłonność do działań partnerskich, choć wydaje się, że partnerstwo wynika z konieczności zwiększania zasobów i nie służy innym celom niż przeprowadzenie inicjatywy polegającej na bezpośrednim dostarczeniu usługi członkom, podopiecznym, uczestnikom czy klientom. 49 braku), a co charakterystyczne, wszystkie leżą po stronie „działań zorientowanych na realizację (ochronę) dobra wspólnego”. Słabością samoorganizacji cieszyńskiej społeczności jest niewielkie nasycenie inicjatywami, które możemy traktować jako element państwa demokratycznego, co polega na artykułowaniu i reprezentowaniu interesów grupowych, wyrażaniu potrzeb społecznych, redystrybucji udziału we władzy oraz kontrolowaniu funkcjonowania władzy i administracji publicznej297. Analiza takich przejawów aktywności, jak konsultowanie decyzji podejmowanych przez lokalne władze, podejmowanie interwencji w sprawach istotnych dla własnych członków i beneficjentów oraz lokalnej społeczności, pozostawanie w konfliktach z innymi podmiotami obecnymi na scenie publicznej oraz udział w wyborach samorządowych i bezpośrednie uczestnictwo w sprawowaniu władzy bądź administrowaniu prowadzi do wniosku, że gęsta sieć powiązań personalnych298 pomiędzy cieszyńskim samorządem a trzecim sektorem wydają się rekompensować niski poziom partycypacji obywatelskiej umożliwiając realizację interesów. Bowiem niewspółmiernie mała, w stosunku do ogółu zrealizowanych przedsięwzięć, liczba inicjatyw o charakterze konsultacji, interwencji, a także praktycznie brak konfliktów wskazują, że pozostałe kanały artykulacji wydają się niedrożne299. Na „Cieszyńskiej mapie” zauważalny jest brak oddolnych działań w takich obszarach, jak demokracja, ekologia300, rozwój lokalny301 i samorządność. Poza jednym przypadkiem nie zidentyfikowaliśmy inicjatyw zorientowanych na ochronę praw człowieka302. Niewielka aktywność koreluje z niskim poziomem interwencji gminy. Do niepokojących symptomów cechujących zinstytucjonalizowaną aktywność możemy zaliczyć niewspółmiernie duże zaangażowanie gminnych funduszy w stosunku do środków pochodzących z innych źródeł w przypadku niektórych przedsięwzięć oraz gęstość powiązań personalnych pomiędzy sektorami. Oba zaobserwowane zjawiska mogą przyczyniać się do powstawania takich patologii, jak paternalizm czy klientelizm. Poleganie jedynie na dotacjach z „Programu współpracy” skuteczne ogranicza skłonność cieszyńskich organizacji po297 Nie zidentyfikowaliśmy na terenie Cieszyna żadnej organizacji zajmującej się monitorowaniem funkcjonowania władz miasta. Co również może być podyktowane założeniami badania. 298 O co nietrudno w niedużej, w miarę homogenicznej społeczności. 299 Por. np. wnioski z badań zespołu pod kierownictwem prof. Jacka Kurczewskiego „Analiza konkretnych społeczności obywatelskich szczebla lokalnego prowadzi jednak do wątpliwości czy w warunkach ograniczonego kapitału społecznego nie mamy do czynienia z kształtowaniem się na szczeblu samorządowym lokalnych splotów interesów zagrażających interesowi ogólnemu. Jeśli bowiem, jak to widzimy, organizacje – stowarzyszenia i fundacje lokalne – są tworzone przez ludzi lokalnych elit władzy, a następnie przekazywane są środki publiczne, to istnieje podejrzenie, ze rozwijają się zamknięte kręgi”. J. Kurczewski, Dwadzieścia lat później – społeczeństwo obywatelskie według Solidarności, w: „Solidarność” dwadzieścia lat później, ARCANA Kraków 2001. 300 Mamy tu na myśli działania zaliczane do kategorii „edukacja ekologiczna”. Por. R. Skrzypiec, Mapy aktywności obywatelskiej w ochronie środowiska (raport na temat stanu uczestnictwa), w: P. Frączak, D. Matejczyk, Ruch ekologiczny w Polsce. Mapa uczestnictwa obywatelskiego w ochronie środowiska, Stowarzyszenie „Asocjacje”, Warszawa 2001. Tak niski stan aktywności jest wynikiem niedorozwoju cieszyńskich organizacji ekologicznych, z których działalność, głównie w formie warsztatów i konkursów ekologicznych, prowadzi jedynie Oddział Rejonowy Ligi Ochrony Przyrody. Ogółem dotacje udzielone w ramach „Programu współpracy” w latach 2000-2003 wyniosły 9 300 zł. Gmina Cieszyn inwestuje pokaźne środki w inwestycje ograniczające tzw. zjawisko niskiej emisji oraz budowę kanalizacji realizowane także przez oddolne inicjatywy sąsiedzkie. 301 De facto rozwojem lokalnym i współpracą transgraniczną zajmuje się jedno stowarzyszenie – związek gmin – które prowadzi zakrojoną na szeroką skalę działalność. 302 Obejmujących np. prawo do życia w czystym środowisku. Mamy tu na myśli inicjatywy służące dobru wspólnemu, których podjęcie motywowane jest chęcią realizacji pewnych wartości przez działającego. Na naszej schematycznej mapie mieszczą się w miejscu przecięcia się linii „wartości” i „dobro wspólne”. Jedynym przedsięwzięciem, które daje się tu zaliczyć, były marsze przeciwko wojnie w Iraku zorganizowane wiosną 2003 r. Także i w tym przypadku obserwujemy poważne rozbieżności pomiędzy poziomem deklaracji – kilkanaście procent organizacji zadeklarowało prowadzenie działań w takich obszarach, jak prawa człowieka, ochrona mniejszości; równość szans, rozwój lokalny i regionalny; ekologia, ochrona środowiska – a liczbą faktycznie zrealizowanych przedsięwzięć. 50 zarządowych do angażowania się w działania o charakterze rzecznictwa interesów, lobbingu, interwencji, konsultacji społecznych oraz sprawowania kontroli nad funkcjonowaniem instytucji gminnego samorządu303. Powiązania personalne, o czym była już wcześniej mowa, to jeden ze sposobów udrażniania kanałów artykulacji i realizacji interesów, w tym przypadku łatwiejszego dostępu do środków z „Programu współpracy”. Jednak na podstawie zebranych danych ani nie potrafimy jednoznacznie stwierdzić, czy w Cieszynie mamy do czynienia z przypadkami łączenia stanowisk304 w organach władzy i administracji gminnej z zasiadaniem w organach kierowniczych organizacji pozarządowych, ani wykazać, na ile powiązania personalne wpływają na dostępność gminnych funduszy305. Cechą charakterystyczną lokalnego uczestnictwa obywatelskiego jest niski poziom konfliktów pomiędzy organizacjami i władzą samorządową czy samymi organizacjami. Organizacje sporadycznie wikłają się w konflikty z lokalnymi władzami czy z innymi podmiotami. Zresztą niewiele większą skłonność do tego typu zachowań obserwujemy w całej społeczności. Aktywność obywatelska w Cieszynie tak samorzutna, jak i będąca wynikiem polityki „Programu współpracy”, to w głównej mierze działania polegające na „uzupełnianiu braków, wypełnianiu nisz w obszarze potrzeb, których nie są w stanie (bądź nie chcą) wypełnić pozostałe dwa sektory” przybierając raczej postać pomocy niż samopomocy306. Natomiast w dużo mniejszym stopniu mamy do czynienia z kreowaniem „zmian (innowacji) w rzeczywistości społecznej” i prawie w ogóle nie podejmuje się działań zorientowanych na „kontrolowanie i korygowanie działalności pozostałych dwóch sektorów”307. Możemy zatem mówić o próbach zaspokajania potrzeb społecznych, ale trudno doszukiwać się zainteresowania budową społeczeństwa obywatelskiego jako „elementu państwa demokratycznego”308. Co więcej, działalność cieszyńskiego trzeciego sektora przyczynia się jedynie do realizacji społecznego wymiaru „Strategii rozwoju miasta Cieszyna” i to w ograniczonym stopniu. Instytucje gminy okazują się aktywnym i znaczącym aktorem na lokalnej scenie publicznej. Z jednej strony same inicjują i realizują szereg przedsięwzięć o charakterze aktywizującym. Natomiast z drugiej wyznaczają ścieżki do szerokiego zaangażowania się lokalnej społeczności. Na to wskazuje uznanie za samodzielnych wykonawców bądź partnerów realizacji zadań określonych w ramach gminnych programów społecznych działających w Cieszynie 303 Co prawda, nie potrafimy ustanowić wyraźnej zależności pomiędzy wysokością otrzymywanych dotacji z „Programu” a jego oceną, jednakże należy podkreślić, że mamy tu do czynienia z pewną formą wypowiedzi anonimowych, zaś w zebranych materiałach trudno doszukać się wielu przykładów inicjatyw o takich właśnie charakterze, jak wymienione powyżej. 304 Na potrzeby naszych rozważań posiłkujemy się rozstrzygnięciami przyjętymi w tzw. ustawie „antykorupcyjnej”, która zakazuje łączenia stanowisk kierowniczych w administracji oraz sektorze przedsiębiorstw. 305 Zbiór organizacji deklarujących, iż ich członkowie są radnymi lub urzędnikami i pracownikami samorządowymi wykazuje ogromne zróżnicowanie z punktu widzenia korzystania z możliwości „Programu”. Znalazło się tu równie wiele organizacji otrzymujących dotacje przekraczające kwotę 100 000zł, jak i takich, które nie otrzymują ani złotówki. Są tu zarówno organizacje znaczące, które prowadzą instytucje świadczące usługi społeczne, bądź realizują przedsięwzięcia uznawane za priorytetowe, jak i organizacje, których inicjatywy adresowane są do niewielkiego grona własnych członków. 306 T. Schimanek, Obywatelskie nieposłuszeństwo w świetle kontrolnych i innowacyjnych zadań trzeciego sektora, w: Między lobbingiem a akcją bezpośrednią (metody działania obywateli) (red.) P. Frączak, Asocjacje, Wydawnictwo „Zielone Brygady”, Warszawa-Kraków 1997, s. 38. Potwierdzeniem tej tezy jest polityka wspierania przez gminę Cieszyn rozwoju pozarządowych instytucji świadczących usługi socjalne w tych obszarach, w których nie tylko instytucje gminy nie prowadzą działalności, ale także prawdopodobieństwo konkurencji ze strony NGO-sów wobec instytucji gminnych jest stosunkowo najniższe. 307 T. Schimanek, Obywatelskie..., op. cit., s. 38. 308 P. Frączak, Ideologia trzeciego sektora (między trzecią siłą a trzecią drogą), w: P. Frączak, Trzeci sektor w III Rzeczypospolitej, Centrum Informacji dla Organizacji Pozarządowych BORDO, Warszawa 2002, s. 40. 51 organizacji pozarządowych309, a także przekazywanie zadań i środków przy wykorzystaniu mechanizmu „Programu współpracy”. Do pełnienia podobnej roli aspiruje także Starostwo Powiatowe w Cieszynie, które w miarę posiadanych możliwości podejmuje działania wspierające. Możemy także pokusić się o twierdzenie, iż dzięki funkcjonowaniu „Programu” organizacje pozarządowe mają, choćby po części, możliwość zaspokajania potrzeb lokalnej społeczności. Ograniczone zdolności organizacji w tym zakresie są efektem oddziaływania wielu czynników – właściwych samym organizacjom (jak np. niski poziom kultury organizacji, niedostateczne zasoby finansowe, niskie kwalifikacje personelu i inne), lokalnemu układowi (jak np., niepełna diagnoza problemów społecznych, niedostateczna pula środków przeznaczanych na realizację zadań, niskie standardy procedur decyzyjnych), czy wreszcie o charakterze makrospołecznym (kryzys gospodarczy i wywołane nim niekorzystne zjawiska społeczne, niska jakość norm prawa). Co prawda niewiele możemy powiedzieć o faktycznej efektywności działań, których realizację dofinansowuje się z budżetu gminy Cieszyn, a co za tym idzie – zweryfikować jeden z podstawowych wymiarów funkcjonowania lokalnego samorządu310. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach mierzenie efektywności może mieć ekonomiczne uzasadnienie311, jednak konieczne wydają się w przypadku tych, które nierzadko en bloc składają się na pokaźne sumy. Warto stawiać sobie pytania, na ile wspierane działania odpowiadają na zgłaszane potrzeby społeczne, do jakich grup odbiorców są adresowane312, czy nadmierne rozdrobnienie nie pociąga za sobą zbyt dużego obciążenia kosztami administracyjnymi, czy nie powoduje „uzależnienia” grantobiorcy od jednego, „pewnego” źródła. Jest to problem związany z dotowaniem szeregu działań „tradycyjnie”, corocznie313. Znajdujemy także przykłady wysokiej efektywności działań realizowanych przez cieszyńskie organizacje pozarządowe przy wsparciu finansowym gminy Cieszyn. Jednym z nich są przedsięwzięcia Cieszyńskiego Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej „Barka” w zakresie bezdomności314. Ogólnie możemy jednak stwierdzić, iż wysokie nakłady na działania organizacji pozarządowych realizowane w sferze społecznej w Cieszynie korespondują ze znaczną populacją osób korzystających ze świadczeń pomocy społecznej. 309 Przed delegowaniem większości zadań publicznych do organizacji pozarządowych może powstrzymywać władze miasta przekonanie, że organizacje pozarządowe to nie jedyny aktor operujący na tym polu, co odzwierciedla naciski służb gminnych, a także fakt, że organizacje nie zawsze dysponują wystarczającymi zasobami ludzkimi, finansowymi i organizacyjnymi pozwalającymi na regularne świadczenie odpowiedniej jakości usług, co stawia je w gorszej pozycji wobec służb miejskich czy prywatnych firm. 310 Przepisy ustawy z 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (art. 28 pkt 3) stanowią, iż „Wydatki publiczne powinny być dokonywane: 1) w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasady uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów. (Dz.U. z 19 grudnia 1998 r. z późn. zm.). Z tego zapisu trudno oczywiście wnioskować, iż działalność Gminy musi przynosić zyski. A co za tym idzie, o efektywności danego przedsięwzięcia np. w sferze opieki społecznej nie przesądza niski poziom kosztów jego realizacji. Pewne światło rzuca tu porównanie kosztów realizacji podobnych zadań przez podmioty publiczne i NGO-sy w Katowicach, z którego co prawda wynika, iż „Dzienny koszt utrzymania świetlicy pozarządowej Domu Aniołów Stróżów wynosi 38 zł i jest o 8 zł wyższy niż świetlicy miejskiej, ale ponad połowę wydatków u Aniołów pokrywa się ze środków niepublicznych. Zdobywają je pracownicy. Świetlica miejska w całości jest opłacana z budżetu miasta. Ponadto na koszty u Aniołów, oprócz pensji, wyżywienia, opłat za media, składają się również kolonie. MOPS finansuje kolonie z innej puli. W miejskich świetlicach dużo większą część wydatków niż u Aniołów pochłaniają pensje pracowników. Zob. M. Goślińska, Rosną na ulicy, w: „Gazeta w Katowicach. Dodatek do Gazety Wyborczej”, 2003 nr 249 z 24 października br. Jednakże mierzenie jakości świadczonych usług wymaga wprowadzania standardu i to już na etapie formułowania zamówienia. 311 Np. działania, które uzyskały niewielkie dotacje, rzędu kilkuset lub paru tysięcy złotych. 312 Czy nie zachodzi przypadek, że podobnych działaniach prowadzonych przez różne organizacje uczestniczą ci sami odbiorcy, te same osoby. 313 Wydaje się, że konsekwencją powszechnego stosowania takiej praktyki jest powstawanie dwóch – niezwykle niekorzystnych dla lokalnego sektora zjawisk: ograniczenia aktywności do działań wspieranych przez gminę oraz zablokowania zmian w samych organizacjach. 314 Prowadzony przez CSW „Barka” Ośrodek Mieszkań Chronionych w 2/3 pokrywa potrzeby społeczne w tym zakresie w skali powiatu. Zob. „Głos Ziemi Cieszyńskiej” 2002, nr 1. 52 Aktywność obywatelska cieszyńskiej społeczności bliska jest realizacji modelu wymiany ekwiwalentnej, przyczyniając się zaspokajaniu potrzeb społecznych dzięki zdolności do łączenia lokalnych zasobów oraz pozyskiwaniu zasobów zewnętrznych. Ten proces nie jest wolny od zagrożeń. Do najgroźniejszych należą m.in. ujawniające się od czasu do czasu przejawy skłonności samorządu do sprawowania kurateli nad samoorganizacją lokalnego trzeciego sektora, co automatycznie niweczy podejmowane oddolnie wysiłki, a także niedostatki uspołecznienia procedur decyzyjnych i niewielką skłonność aktywność obywateli oraz ich grup do włączania się w działania innowacyjne315. W stronę demokracji pozornej – kobiórska mapa aktywności Uczestnictwo w powszechnych głosowaniach Analiza frekwencji wyborczej w Kobiórze na przestrzeni ostatniej dekady prowadzi do wniosku, że choć, jak wynika z wykresu nr 3, ta forma uczestnictwa publicznego kształtuje się zdecydowanie powyżej średniej krajowej i wojewódzkiej, a także zalicza do najwyższych na tle gmin powiatu czy gmin wiejskich w regionie, to jednak zauważalny jest spadek zainteresowania obywateli wyborami. Najmniejsze zainteresowanie towarzyszy wyborom parlamentarnym, a największe – ponad 11 punktów procentowych – wyborom Prezydenta RP. Co ciekawe, udział w ogólnopolskich referendach kształtuje się na podobnym poziomie co w wyborach samorządowych, nieco powyżej średniego uczestnictwa w wyborach parlamentarnych316. Największą siłą dysponuje „partia nieobecnych”. Jedynie poparcie dla L. Wałęsy w II turze wyborów prezydenckich w 1995 roku, dla integracji europejskiej w referendum w 2003 roku oraz dla wójta gminy w wyborach bezpośrednich w 2002 roku okazało się wyższe niż liczba osób uprawnionych do głosowania, które pozostały w domach. Także w wyborach samorządowych w 1998 roku przeważali popierający kandydatów na radnych. W pozostałych przypadkach zdecydowanie więcej było tych, którzy nie wzięli udziału w wyborach, niż tych, którzy poparli konkretną opcję. Członkostwo w lokalnych organizacjach społecznych Działające w Kobiórze inicjatywy skupiają w swych szeregach około 750 osób, z czego wynika, że aktywny jest co szósty mieszkaniec. Największa liczba uczestników (około 60%) jest związana ze stowarzyszeniami, kolejna z inicjatywami parafialnymi (przede wszystkim grupą modlitewną), zdecydowanie mniej osób angażuje się w inicjatywy działające przy Gminnym Ośrodku Kultury, zaś najmniej liczne jest środowisko „alternatywne” (tylko co dwudziesty uczestnik). Trudno mówić o uczestnictwie masowym czy o organizacjach masowych. Zdecydowana większość podmiotów liczy kilkadziesiąt osób. I choć jedynie w dwóch inicjatywach mamy więcej niż 100 członków, to łącznie skupiają one 2/3 tej zbiorowości317. Za cechę charakterystyczną uczestnictwa kobiórzan w działalności zinstytucjonalizowanej należy uznać fakt powszechnego318 – jak możemy wnioskować na podstawie złożonych deklaracji – zaangażowania się członków w działania własnych organizacji. Inne formy aktywności Niezinstytucjonalizowana aktywność mieszkańców Kobióra przejawia się przede wszystkim poprzez liczne uczestnictwo w imprezach masowych: festynach w ramach Dni Kobióra, 315 Tego pierwszego dotyczy podnoszony zarzut niedopuszczenia przedstawicieli organizacji do uczestnictwa w procedurach udzielania dotacji. Przejawem tego drugiego jest niewielka aktywność organizacji w trakcie organizowanych przez Urząd Miasta konsultacji nowych zapisów „Programu współpracy” uwzględniających zapisy ustawy o działalności pożytku publicznego czy niewielki udział w projekcie „Akademia Współpracy”. 316 Średnia dla wyborów prezydenckich (1995, 2000) wynosi 68,25%, dla samorządowych (1998, 2002) 58,5%, dla referendów (1997, 2003) 58,45%, a dla parlamentarnych (1991, 1993, 1997, 2001) 57,28%. 317 Najliczniejsza grupa modlitewna skupia około 170 członków, a koło Polskiego Związku Wędkarskiego 130. 318 Rzędu 60-75%. 53 dożynkach czy innych imprezach plenerowych319. Poza takimi zdarzeniami, jak zbiórka darów na rzecz pogorzelców zimą 2003 roku czy zorganizowany przez uczniów miejscowych szkół podstawowej i gimnazjum koncert charytatywny „Mój szkolny kolega z Afryki”320 nie zidentyfikowaliśmy innych oddolnych inicjatyw dobroczynnych. Nie odbywają się akcje WOŚP, na ulicach gminy nie pojawiają się kwestujący na rzecz podopiecznych różnych organizacji (np. PCK czy PKPS), natomiast regularnie od wielu lat Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne organizuje zbiórki odzieży, cieszące się sporym odzewem. Pewną formę uczestnictwa obywatelskiego stanowią składane przez mieszkańców wnioski do planu zagospodarowania przestrzennego gminy czy wnioski w sprawie realizacji przedsięwzięć odwodnieniowych321. I tak w okresie, jaki upłynął od uchwalenia poprzedniego planu, czyli od 1994 roku mieszkańcy Kobióra złożyli „około 200 wniosków o zmianę zapisów planu”322, zaś w okresie od września 2001 roku do marca 2002 roku mieszkańcy wnieśli 18 wniosków w sprawie robót odwodnieniowych323. Realizacja jednego z takich wniosków przyjęła postać oddolnej inicjatywy mieszkańców dzielnicy „Plichtowice”, którzy mając dość stałego zalewania piwnic swoich domów – wykorzystując zaoferowaną przez Gminę pomoc (dostarczenie rur) – w ciągu kilku miesięcy wykonali kilkaset metrów systemu odwodnienia terenu. Początkowo w pracach uczestniczyła liczna grupa mieszkańców, jednak po drodze wykruszali się ci właściciele posesji, którzy już uzyskali możliwość podłączenia się. Na teren gminy dociera kilka tytułów prasy lokalnej: Górnośląski Tygodnik Regionalny „Echo”, lokalna mutacja „Dziennika Zachodniego”, dwutygodnik powiatowy „Gazeta Pszczyńska”. W samym Kobiórze ukazują się trzy tytuły: gazetka parafialna „Wniebowzięta” (co 3 tygodnie), „Głos Kobióra”324 i „Biuletyn Samorządowy Gminy Kobiór” nieregularnie wydawany przez Urząd Gminy. Scena aktywności zinstytucjonalizowanej Tradycje aktywności obywatelskiej w Kobiórze sięgają początku ubiegłego stulecia, choć obecnie przeważają organizacje powstałe w ostatnich kilku latach. Najstarszą z obecnie działających organizacji jest utworzone w 1901 roku OSP. W okresie między wojnami światowymi powstał – działający do dziś, choć z dużymi kłopotami w okresie PRL-u – Chór „Harmonia”325. Jak czytamy w ulotce wydanej z okazji 40-lecia reaktywowania Koła Pszczelarzy, „[p]ierwszą próbę zorganizowania pszczelarzy podjął w okresie międzywojennym miejscowy kierownik szkoły W. Dyndałowicz”. Tuż po II wojnie światowej powstał miejscowy LKS, w 1963 roku reaktywowano Koło Pszczelarzy, a w 1984 roku powstało koło Związku Wędkarskiego. W 1989 roku na lokalnej scenie publicznej pojawiły się dwie niezwykle ważne dla dalszego rozwoju gminy inicjatywy obywatelskie: Społeczny Komitet Gazyfikacji oraz Stowarzyszenie Miłośników Kobióra. O roli tej drugiej w procesie usamodzielniania się gminy w dalszej części rozważań. Natomiast powstające „pod naciskiem PZPR” organizacje społeczne nazywane „papierowymi”, jak PCK, Towarzystwo Krzewienia Kultury Świeckiej, TPD, Liga Przyjaciół Żołnierza (LOK), Towarzystwo Szkoły Świeckiej czy TPPR „nie cieszyły się popularnością” i po 1989 roku rozpadły się – podobnie jak lokalne koła PZPR i ZSL326. 319 Organizatorami tych imprez są Urząd Gminy oraz właściciel restauracji. W ramach akcji zebrano 1 181,60 zł. (ms), Kolegom z Afryki, w: „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2003, nr 18(109) z 2 maja. 321 Tego typu działania realizują partykularny interes składającego taki wniosek, jednakże z uwagi na ogólnospołeczne znaczenie wprowadzanych zmian czy podejmowanych inicjatyw uwzględniamy je w naszej typologii. 322 (plus), Bez planu ani rusz, w: „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2002, nr 13(52) z 29 marca. 323 Roboty odwodnieniowe, w: „Biuletyn Samorządowy Gminy Kobiór” 2002, nr 1(36) marzec. 324 Pierwszy numer miesięcznika dodatku do pisma „Głos Pszczyński” ukazał się 19 grudnia 2003 r. Instytucją odpowiedzialną za jego kształt jest Stowarzyszenie „Nasz Kobiór”. 325 Z.J. Orlik, Nad..., op. cit., s. 72. 326 Z.J. Orlik, Nad..., op. cit., s. 70-71. 320 54 Na kobiórskiej scenie zinstytucjonalizowanej aktywności obywatelskiej możemy wyróżnić trzy typy podmiotów: sformalizowane w postaci stowarzyszenia wpisanego do KRS, niesformalizowane inicjatywy parafialne i działające przy DK oraz grupy i ruchy „kontrkulturowe”, alternatywne wobec dwu pozostałych. Na terenie Kobióra ma swoją siedzibę 11 stowarzyszeń (lub jednostek terenowych bez osobowości prawnej)327. Nieco mniej liczebną grupę stanowią inicjatywy nieformalne zlokalizowane przy miejscowym domu kultury328: dwa chóry, Koło Gospodyń Wiejskich oraz Związek Nauczycieli Emerytów. Przy tutejszej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny działają oddziały Akcji Katolickiej i Franciszkańskiego Zakonu Świeckich oraz grupa modlitewna „Nieustanny różaniec”. Poza tymi strukturami mieści się Kobiórska Grupa Obywatelska oraz kilka inicjatyw „kontrkulturowych”, np. zespół „Dzioło” i „Kobiórski Teatr Kulturalny”. Działalność kobiórskich stowarzyszeń, pomimo dużego zróżnicowania, w zasadzie koncentruje się na sprawach bezpośrednio dotyczących członków lokalnej społeczności. Zauważamy aktywność w zakresie oświaty i edukacji, sportu i rekreacji, hobby i rozwoju zainteresowań, a także ukierunkowaną na rozwój lokalny, sprawy wsi, kulturę i ochronę zabytków oraz tradycji. Podobnie jest w przypadku inicjatyw nieformalnych, choć tu pojawiają się także działania w zakresie pomocy społecznej i samopomocy czy zainteresowanie funkcjonowaniem lokalnego samorządu, a także ochrona mniejszości narodowych. Podejmowane przez lokalne inicjatywy przedsięwzięcia najczęściej realizowane są poprzez edukowanie i kształtowanie opinii publicznej oraz dostarczanie usług własnym członkom. Kobiórskie tradycje kontrkulturowe Kobiór jest także znany z szeregu inicjatyw „alternatywnych”, czy wręcz kontrkulturowych. Prawie każda z powojennych generacji kobiórzan wydała grupę aktywną na tym polu. W latach 70. było to środowisko klubu „Sęk” z takimi sztandarowymi przedsięwzięciami, jak „błyskoteki”, zespół muzyki młodzieżowej (big beatowej) czy masowe imprezy o charakterze happeningu i prowokacji artystycznej w formie meczu piłkarskiego pomiędzy „Cracovią”329 a „Resztą Świata” odbywanego na leśnej polanie zwanej „Wembley”, które cieszyły się nie mniejszą popularnością niż oficjalne mecze miejscowego LKS-u czy odpusty parafialne. W latach 80. Kobiór był znanym ośrodkiem bluesowym, do którego zjeżdżali się miłośnicy tej muzyki330, aby nie tylko obcować z tą formą artystycznego wyrazu, ale także realizować pewien styl życia, głównie „poprzez kontakt z naturą w kobiórskich lasach”. Najbardziej znanym lokalnym „produktem” była grupa „The Old River Blues Band” z powodzeniem występująca na festiwalu „Rawa Blues Band” w katowickim „Spodku”. W latach 90. działała w Kobiórze niezależna galeria „Dekadent”, zaś w nowe milenium wkraczają grup psychoreggae-acid-czad „Dzioło”331 oraz Kobiórski Teatr Kulturalny „KaTeKa”332. Za największy dotychczasowy sukces grupy „Dzioło” należy uznać koncert na organizowanym przez Jerzego Owsiaka i Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy festiwalu „Przystanek Woodstok” w Żarach w 2002 roku333. Wydaje się, że szczytem aktywności założonego przed dwoma laty „KaTeKa” były wystawiony w trakcie „Dni Kobióra” w maju 2002 roku spektakl „Kobiórska Kartoteka” oraz zrealizowany jesienią tego roku film „Bugimen”. Obecnie inicjatywa przeżywa kryzys wzrostu, a liczne przeszkody, przede wszystkim brak 327 Nam udało się zbadać 6 stowarzyszeń. Nie są to jednak kółka zainteresowań czy innego typu działania statutowe GOK-u. 329 „Cracovia” od nazwy jednej z kobiórskich ulic – ulicy Krakowskiej, obecnie Wróblewskiego. 330 Czy wręcz stylu bycia. 331 Zob. http://inicjatywadziolo.republika.pl/historia.htm 332 M. Goślińska, O czym śni Roman K.? w: „Gazeta w Katowicach” dodatek do „Gazety Wyborczej” 2003, nr 102 z 2 maja. 333 M. Babko, Nie zagłuszać, w: „Gazeta w Katowicach” dodatek do „Gazety Wyborczej” 2002, nr 170 z 23 lipca. 328 55 zrozumienia w lokalnym środowisku, blokują otrzymanie instytucjonalnego i finansowego wsparcia ze strony lokalnej administracji334, utrudniając realizację przedsięwzięć angażujących 20-osobową grupę, która ulega powolnemu rozproszeniu. Kobiórska mapa inicjatyw Na kobiórską mapę aktywności obywatelskiej złożyło się około 35 przedsięwzięć zrealizowanych w okresie ostatniego roku. Najwięcej akcji (co trzecia) ma charakter jednorazowy. Jednak niewiele rzadziej prowadzi się działalność o charakterze regularnym. Tylko dwie inicjatywy przybrały formę instytucji. Zdecydowanie dominują inicjatywy zorientowane na dobro jednostki: spotkania, imprezy okolicznościowe, wyjazdy dla członków i uczestników oraz organizacja i uczestnictwo w różnego rodzaju zawodach i konkursach335. Kolejną grupę stanowi działalność polegająca na podnoszeniu wiedzy i umiejętności. Z jednej strony, są to takie inicjatywy, jak np. spotkania z interesującymi postaciami Górnego Śląska czy spotkanie dyskusyjne na temat członkostwa Polski w UE, a z drugiej – prowadzone regularnie szkolenia młodzieży w drużynach piłkarskich, szkółka wędkarska czy szkolenia i manewry odbywane przez członków organizacji „Strzelec”. Mieszczą się tu także niektóre działania z zakresu kultury, jak organizowany cyklicznie „Konkurs na polne strachy”, realizacja spektaklu „Kartoteka Kobiórska”, filmu „Bugimen”, działalność Grupy „Dzioło”. Do tej kategorii zaliczymy prowadzony przez parafialny Oddział Akcji Katolickiej Klub Pomocy Koleżeńskiej „Praca”, do którego zadań należy udzielanie wsparcia duchowego, pomocy w poszukiwaniu pracy, wspieranie przedsiębiorczości oraz zwiększanie zdolności do samodzielnej pracy i współdziałania336. W czasie pierwszego roku działania Klub pomógł 7 osobom znaleźć zatrudnienie337. Tego typu inicjatywą jest również akcja charytatywna „Mój szkolny kolega z Afryki”. Natomiast rzadziej podejmuje się przedsięwzięcia zorientowane na dobro wspólne. Przykładami takich działań są m.in. akcja na rzecz narodowości śląskiej w spisie powszechnym prowadzona przez koło terenowe RAŚ, działania w zakresie ochrony przeciwpożarowej podejmowane przez OSP, monitorowanie funkcjonowania gminnej władzy i administracji, czego podejmuje się Kobiórska Grupa Obywatelska, a także utworzenie przez koło Związku Górnośląskiego Muzeum Regionalnego „Smolarnia”. Niewiele możemy powiedzieć na temat finansowego wymiaru tej aktywności. Wydaje się jednak, że spora część inicjatyw jest realizowana dzięki środkom publicznym, przede wszystkim samorządowym. Ich udział w budżecie OSP sięga 95%, a LKS 80%338. Także inicjatywy zlokalizowane przy GOK-u, np. chóry, klub skatowy czy KGW, korzystają z tych środków. Wydatki, jakie pokrywa się ze środków publicznych, obejmują zarówno koszty operacyjne, np. zatrudnianie trenerów dla czterech drużyn piłki nożnej czy dyrygentów chórów, finansowanie badań lekarskich i uprawnień zawodników, ich ubezpieczenie, wynajem autokarów na mecze oraz opłacenie delegacji sędziowskich, ale także techniczne – utrzymanie obiektu, jego remont339. Pozostałe przedsięwzięcia realizowane są przy wykorzystaniu środków własnych lub sporadycznie przy wykorzystaniu środków pochodzących ze źródeł zewnętrznych. Tylko jedna organizacja – Kobiórska Grupa Obywatelska – może poszczycić się pozyskaniem dotacji od zewnętrznej organizacji finansującej, w dodatku jedynie w części na realizację działań w gminie. Niewielki rozmiar kobiórskiej sceny publicznej nie sprzyja – wbrew oczekiwaniom – tworzeniu się gęstej i zróżnicowanej sieci interakcji pomiędzy jej aktorami, raczej prowadzi do ich kanalizowania, dominuje więc nastawienie na dostęp do koncesjonowanych dóbr 334 M. Goślińska, O..., op. cit. Przede wszystkim sportowych, ale także np. w „Powiatowym konkursie potraw regionalnych”. 336 „Wniebowzięta. Gazetka parafialna” 7-20 lipca 2003. 337 Mieć pracę..., w: „Głos Kobióra” – bezpłatny dodatek do „Głosu Pszczyńskiego” 2003, nr 1 z 19 grudnia. 338 Pozostałe środki pochodzą z darowizn przekazanych przez firmy. 339 Pisma Wójta Gminy SO.07171/1/02 z 6 września 2002 r. i SO.07171-16/03 z 7 czerwca 2003 r. 335 56 będących w gestii samorządu. Nawet w tych przypadkach, gdy deklarowana jest współpraca (np. w sprawie utworzenia muzeum regionalnego), jej przedmiotem jest wsparcie udzielane przez władze. Na realizację tego przedsięwzięcia Rada Gminy Kobiór przekazała w 2002 roku kwotę 5 000 zł, co pokryło około 1/3 wszystkich kosztów340. Uczestnictwo w konsultowaniu decyzji przez samorząd gminny zadeklarowały trzy zbadane przez nas stowarzyszenia, uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez instytucje samorządowe – dwa, a tylko jedno – miejscowy LKS – otrzymywanie wsparcia finansowego w postaci dotacji oraz pozafinansowego w postaci lokalu. Natomiast w zasadzie nie funkcjonuje pozioma wymiana pomiędzy lokalnymi instytucjami społeczeństwa obywatelskiego czy to w formie realizacji wspólnych przedsięwzięć, czy też poprzez udzielanie wzajemnego wsparcia merytorycznego i organizacyjnego. Jedynie dwa stowarzyszenia zadeklarowały, że pozyskują środki od biznesu: LKS na prowadzenie bieżącej działalności oraz Związek Górnośląski na remont pomieszczeń projektowanego muzeum regionalnego341. Obserwujemy niewielką skłonność stowarzyszeń i inicjatyw do interweniowania u władz publicznych w sprawach ważnych dla własnych członków i lokalnej wspólnoty oraz do angażowania się w konflikty z innymi aktorami lokalnej sceny publicznej. Tylko dwa podmioty poinformowały o tego typu działaniach: Koło PZW i Kobiórska Grupa Obywatelska. Konflikt kobiórskich wędkarzy z Urzędem Gminy wokół kwestii zagospodarowania nowo wybudowanych zbiorników wodnych jest próbą realizacji partykularnego celu przez lokalną grupę interesu342. O wiele ważniejsze dla funkcjonowania lokalnej wspólnoty oraz ciekawsze z punktu widzenia tych rozważań wydaje się natomiast monitorowanie przez KGO funkcjonowania lokalnych władz samorządowych oraz konflikt grupy mieszkańców z władzami wokół problemu finansowania budowy sieci kanalizacyjnej. Za najważniejsze aspekty tej aktywności możemy uznać sam fakt występowania takiego aktora na kobiórskiej scenie publicznej, orientację na dosyć abstrakcyjne w wymiarze lokalnym problemy (standardy funkcjonowania administracji, praworządność) oraz efekty podjętych działań i interwencji. Działania podejmowane przez KGO koncentrowały się w szczególności na kwestii dostępu do informacji publicznej oraz na zasadach gospodarowania środkami publicznymi w postaci dotacji dla podmiotów niepublicznych lub innego rodzaju wspieraniu aktywności mieszkańców. I należy przyznać, że – szczególnie w 2003 roku – próby zasięgnięcia rzetelnej informacji o polityce wspierania z budżetu gminy różnych form aktywności obywatelskiej odbywały się w atmosferze permanentnego konfliktu343. 340 Por. Narodziny muzeum odmłodziły starą smolarnię, w: „Nasza Gazeta” Biuletyn Informacyjny Związku Górnośląskiego, 2003, nr 1 (styczeń), s. 8-10 i (bj), Dzielenie pieniędzy, w: „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2002, nr 26(65) z 28 czerwca. 341 Wysokość przychodów od sponsorów oszacowano na 10 000 zł. Por. Narodziny..., op. cit., s. 8. 342 Z uwagi na szeroki zasięg powiązań personalnych oraz fakt, iż sytuacja miała miejsce w roku wyborów samorządowych, a zawarte w 2003 roku porozumienie koło PZW uznaje za sukces, mamy podstawy doszukiwać się także ukrytej motywacji do podjęcia interwencji prowadzącej do konfliktu. O tych inklinacjach piszemy w innym miejscu. 343 Istnieje bogata dokumentacja oraz piśmiennictwo obrazujące zrealizowane przedsięwzięcia i ich efekty. M.in. Przejrzysta gmina. Organizacje pozarządowe. Korupcja, pod redakcją P. Frączaka i R. Skrzypca, Ośrodek Badań Aktywności Lokalnej przy Stowarzyszeniu „Asocjacje”, Warszawa 2002, R. Skrzypiec, Moja przejrzysta gmina 2003, Tyska Grupa Obywatelska, Stowarzyszenie „Federacji Zielonych”, Tychy 2003, R. Skrzypiec, Moje prawa – Centra Interwencji Obywatelskich, Stowarzyszenie „Asocjacje” – Stowarzyszenie „Federacji Zielonych”, 2000, Ryszard Skrzypiec, Mapa obywatelskiej aktywności w zakresie ochrony i dochodzenia praw obywatela, Stowarzyszenie „Federacji Zielonych”, Tychy, luty 2001, R. Skrzypiec, Przejrzysta Gmina?, w: „Gazeta Pszczyńska” 2003, nr 10 z 8 maja, R. Skrzypiec, Ośmiorniczki http://www.batory.org.pl/program/przeciwkorupcji/grupy_lokalne/osmiorniczki.html, R. Skrzypiec, Co się dzieje w gminie Kobiór? Historia jednej akcji, http://www.batory.org.pl/program/przeciw-korupcji/grupy_lokalne/co_sie_dzieje_w_gminie_kobior.html. 57 Zaangażowanie w lokalną politykę Część społeczności angażuje się w lokalną politykę poprzez czynne uczestnictwo w cyklicznym rytuale wyborów samorządowych. O ile dwie pierwsze kadencje samorządu344 cieszyły się umiarkowanym zainteresowaniem, o tyle trzecia zmobilizowała już do ubiegania się o mandaty radnych szerokie grono kandydatów. Zanim jednak bliżej zajmiemy się tą formą aktywności obywatelskiej, konieczne jest odwołanie się do historii odzyskiwania podmiotowości przez lokalną wspólnotę. Aktorem, dzięki którego aktywności możliwe stało się odłączenie gminy Kobiór ze struktury administracyjnej miasta Tychy było powstałe w 1989 r. Stowarzyszenie Miłośników Kobióra345. Jednak nie tylko upór jego członków-inicjatorów usamodzielnienia się gminy, ale także dobre kontakty „w tyskim środowisku politycznym, w szczególności w takich organizacjach jak Komitet Obywatelski, Związek Górnośląski” umożliwiły osiągnięcie sukcesu i to pomimo braku wsparcia „ze strony liczących się w Kobiórze autorytetów”, za to przy znaczącym poparciu mieszkańców346. Radnymi pierwszej kadencji Rady Gminy zostało 8 członków SMK347, którzy obsadzili dwa najważniejsze stanowiska w lokalnym samorządzie: przewodniczącego rady gminy oraz wójta348. Jednakże z upływem czasu oraz w takt zachodzących przemian na lokalnej scenie publicznej rola SMK w lokalnej polityce malała, a przegrane wybory samorządowe w roku 1998 przyczyniły się do jego formalnej likwidacji w wyborczym roku 2002. Jak już wspomniano powyżej, zainteresowanie zasiadaniem w Radzie Gminy pierwszej i drugiej kadencji było na tyle małe, że nierzadko mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy o mandat radnego ubiegał się jeden kandydat. Sytuacja uległa radykalnej zmianie w wyborach samorządowych w 1998 roku. Okazały się one de facto pierwszymi, w których doszło do starcia konkurujących ze sobą komitetów wyborczych. Z podobną sytuacją, którą wzmocniła rywalizacja dwóch kandydatów na wójta gminy, mieliśmy do czynienia także w wyborach w roku 2002. W 1998 roku o 18 mandatów radnych ubiegało się 55 kandydatów zgłoszonych przez 15 komitetów wyborczych o pozapartyjnej proweniencji. Do wyborów stanęły trzy kategorie komitetów: aspirujące do przejęcia władzy, grupy zainteresowane realizacją interesów własnego środowiska sąsiedzkiego oraz komitety jednoosobowe. Trzy komitety zaliczone przez nas do pierwszej grupy wystawiły łącznie 37 kandydatów, czyli ponad 2/3. Jednak jedyną liczącą się siłą okazało się „stronnictwo władzy”349, które obsadziło 14 mandatów. Pozostałe 4 mandaty przypadły w udziale pozostałym dwom komitetom z tej grupy350. Natomiast w 2002 roku mieliśmy do czynienia z niewielkim wzrostem konkurencji o mandat radnego, bowiem do walki o 15 miejsc w zmniejszonej Radzie wystartowało 49 kandydatów z 6 komitetów, w tym dwóch jednoosobowych. Tym razem walka o zdobycie władzy rozegrała się na dwóch poziomach: wykonawczej (stanowisku wójta) oraz stanowiącej (większość w radzie). W szranki stanęły dwa komitety: stronnictwo władzy – „Społeczny Komitet Wyborczy Wyborców do Rady Gminy Kobiór”, kierowany przez urzędującego wójta, oraz KWW „Ruch Autonomii Śląska”351. Ponadto aspiracje do objęcia większości w Radzie zgłosił 344 W latach 1991-1994 i 1994-1998. Z.J. Orlik, Nad..., op. cit., s. 61-63. 346 W przeprowadzonym przez SMK w 1989 roku referendum gminnym, w którym wzięło udział 90% uprawnionych mieszkańców, ta idea uzyskała poparcie 75% głosujących. Z.J. Orlik, Nad..., op. cit., s. 63. 347 Kobiórska Rada przez pierwsze trzy kadencje liczyła 18 radnych. 348 W kolejnych kadencjach układ sił nie ulegał zmianie, co więcej – urzędujący od początku samodzielności gminy wójt został wybrany w bezpośrednim głosowaniu na czwartą kadencję. 349 Powstały z inicjatywy ówczesnego Przewodniczącego Rady Gminy „Społeczny Komitet Wyborczy do Rady Gminy”, z którego list startował wójt i wielu radnych. 350 „SMK” oraz skupiający lokalnych biznesmenów Komitet Wyborców „Realni”. 351 I co ciekawe, było to jedyne kobiórskie stowarzyszenie, które zadeklarowało desygnowanie kandydatów w wyborach, choć także członkowie innych organizacji – przede wszystkim koło Związku Górnośląskiego i OSP – 345 58 KWW „Na rzecz Mieszkańców Gminy Kobiór”. Formalnie w wyborach sukces odniosło stronnictwo władzy352, jednak z uwagi na fakt, że pozostali wybrani radni zwarli się w nieformalną opozycyjną koalicję, nie zdołało ponownie przejąć kontroli nad Radą Gminy. Porównując przebieg obu kampanii wyborczych353 musimy stwierdzić, iż o wiele bardziej konfrontacyjnych charakter miała kampania z 1998 roku, kiedy to wprost zaatakowano sprawujących władzę. Czynił to „SMK”, ale także lokalni przedsiębiorcy z Komitetu „Realni”, którzy poruszyli niezwykle drażliwy temat korupcji, w tym konieczność piętnowania ujawnionych i udokumentowanych przypadków. Na uwagę zasługuje także włączenie się w kampanię przedwyborczą kobiórskiej parafii. W opublikowanym na łamach periodyku „Wniebowzięta Woła” materiale „Wybory” czytamy: „Liczba kandydatów na radnych w naszej gminie świadczy o coraz większej świadomości, iż w naszych rękach jest nasz los. Do wyborców zaś należy udział w wyborach i głosowanie za takimi osobami, których znamy jako ludzi prawych, pragnących służyć całej społeczności, a nie chcących tylko załatwić własne interesy. Jako katolicy powinniśmy głosować na ludzi wierzących i praktykujących, dla których wiara jest ważnym elementem życia. Głosować możemy tylko na osoby o wysokim morale, czyli żyjących według Przykazań Bożych. Zwracać musimy uwagę nie tylko na słowa, ale przede wszystkim na czyny” 354. Znajdujemy tu obok mobilizacji do spełnienia obywatelskiego obowiązku także wskazówki co do preferencji wyborczych ocierające się o nietolerancję. Nowa formuła wyborów wójta gminy nie zaostrzyła walki przed wyborczej. Wręcz przeciwnie – nie byliśmy świadkami żadnego otwarcie wyartykułowanego ataku ani ze strony opozycji, ani przez stronnictwo władzy355. W kolportowanych na terenie gminy ulotkach formułowano konstruktywne propozycje rozwiązywania konkretnych problemów ludzi. Znajdujemy tu m.in. walkę z bezrobociem, wspieranie przedsiębiorczości, aktywizowanie społeczności do działania na rzecz ochrony środowiska, zdrowia, sportu, bezpieczeństwa, edukacji. Jedynie w programie jednego z komitetów znajdujemy element rozliczenia „dotychczasowych zarządców”. Stronnictwo władzy w obu kampaniach przyjęło taktykę działania „z zaskoczenia” i publicznego ogłaszania programu tuż przed ciszą wyborczą. W 1998 roku poprzez dostarczenie do każdego gospodarstwa domowego kompletu materiałów – programu wraz z charakterystyką kandydatów z okręgu. W 2002 roku ograniczono się do wywieszenia programu ze zbiorczą listą kandydatów w wybranych miejscach. Interesującym z punktu widzenia funkcjonowania instytucji lokalnego samorządu dokumentem jest ulotka programowa z 1998 roku, gdzie poza deklaracjami kontynuacji polityki realizowanej w poprzednich kadencjach znajdujemy nowe elementy – powołanie „otwartego forum dyskusyjnego na rzecz rozwoju gminy, dla szerokiego udziału mieszkańców w społecznej działalności na rzecz naszego środowiska”356 oraz „stworzenie regularnego pisma informacyjnego-dyskusyjnego; mamy świadomość, iż mieubiegali się o objęcie funkcji publicznych. 352 Obsadziło stanowisko wójta i zdobyło największą ilość mandatów – 6. 353 Choć w zasadzie powinniśmy mówić o kampaniach informacyjnych lub ulotkowych. 354 „Wniebowzięta Woła”, 1998, nr 52 z 4 października. Choć warto wskazać, iż jednym ze zwycięzców okazała się osoba pełniąca swego czasu funkcję sekretarza POP, ale także silnie zaangażowana w sprawy własnej społeczności – w latach 1986-1991pełniła funkcję ostatniego przewodniczącego Komitetu Osiedlowego, w latach 1989-1993 kierowała pracami Społecznego Komitetu Gazyfikacyjnego, w 1996 r. została wybrana Prezesem SMK. Z.J. Orlik, Nad..., op. cit., s. 61. Wchodzi także w skład Rady Parafialnej, a po wyborach 1998 roku wszedł w skład zarządu gminy. 355 Z czego nie należy wnosić, że poza kulisami nie miały miejsce takie działania. 356 W programie wiele uwagi poświęca się problemowi integracji „wszystkich mieszkańców Gminy (zarówno rdzennych jak i tych, których przywiodły tu życiowe drogi) w pracy na rzecz podniesienia jakości życia lokalnej społeczności”. Jednakże zapis, iż to zadanie będzie realizowane „poprzez stworzenie otwartego dla wszystkich chętnych stowarzyszenia na rzecz rozwoju gminy” pachnie uniformizacją i tendencjami ograniczającymi zakres oddolnej aktywności mieszkańców. 59 szkańcy Kobióra są w wielu sprawach niedoinformowani, a to powoduje zalewanie opinii publicznej plotkami i pomówieniami”357. Jednakże przebieg kadencji 1998-2002 i następnej wskazują, iż poza powołaniem do życia nowego stowarzyszenia – koła Związku Górnośląskiego, które uzyskało solidne wsparcie ze strony instytucji samorządu – nie podjęto prób realizacji pozostałych zamierzeń, w szczególności tych, które posiadały kolosalne znaczenie dla aktywności mieszkańców: aktywizacji społeczności oraz systemu dystrybucji informacji publicznej358. Po wyborach w 2002 roku grupa osób związanych z jednym z komitetów oraz uprzednio zaangażowanych w lokalną samorządność powołuje stowarzyszenie społeczno-polityczne, które jak do tej pory zaznaczyło swoją obecności w sferze publicznej poprzez wydanie pierwszego numeru pisma „Głos Kobióra”359. Cechą kobiórskiej sceny publicznej jest gęsta sieć związków personalnych tak poziomych, pomiędzy organizacjami, jak i pionowych, na linii organizacje-instytucje samorządu. Tylko jedna zbadana przez nas organizacja nie deklaruje takich związków360. Występowanie licznych powiązań pomiędzy różnymi podmiotami może wskazywać na ograniczone grono lokalnych liderów bądź na przejęcie kontroli nad sceną publiczną przez jeden ośrodek, którego sukces wspiera się na liczebności i sile rodu. Władze gminne aktorem na lokalnej scenie publicznej Konstruując mapę lokalnej aktywności nie możemy pominąć przedsięwzięć zrealizowanych przez władze gminy, które wpływają na stopień mobilizacji mieszkańców do działania. Musimy jednak przyznać, że w Kobiórze główną troską instytucji gminy jest bieżące administrowanie, a nie kwestia planowania strategicznego361. Takiej orientacji zawdzięczamy co najwyżej interwencje podejmowane dla rozwiązywania najpilniejszych problemów społecznych362, zaś faktycznym działaniem modernizacyjnym okazuje się realizowana prawie od samego początku samodzielności gminy budowa sieci kanalizacyjnej363. Do grupy inwestycji prorozwojowych zaliczymy także budowę wielofunkcyjnych zbiorników wodnych na rzece Korzeniec, gdzie obok roli przeciwpożarowej i hodowlanej przewidziano funkcję rekreacyjną. Wśród działań, które w jakiś sposób wpływają na aktywność pro publico bono lokalnej społeczności, znajdują się inicjatywy w zakresie ochrony środowiska, jak np. uruchomienie rejonowej zbiornicy odpadów selektywnie gromadzonych364 czy konkurs „Posesja i zakład 357 Co wydaje się odpowiedzią na kiełkujący – choć w efekcie niezrealizowany – w kołach zbliżonych do SMK pomysł na takie pismo. 358 R. Skrzypiec, Ośmiorniczki, op. cit. 359 Stowarzyszenie „Nasz Kobiór” wydaje się związane z pszczyńskim posłem Platformy Obywatelskiej Tomaszem Tomczykiewiczem i na razie nie wykazuje skłonności do otwarcia na inne środowiska czy osoby. 360 Ze związkiem poziomym mamy do czynienia w przypadku uczestnictwa jednej osoby w innym lokalnym stowarzyszeniu i inicjatywie, zaś związkiem pionowym w przypadku łączenia członkostwa w organizacji z pełnieniem funkcji wójta bądź radnego lub zatrudnieniem w jednostkach organizacyjnych Gminy. Natomiast organizacją bez związków personalnych z lokalnym środowiskiem okazuje się stowarzyszenie, które tylko formalnie tworzy lokalny trzeci sektor. „Akademia Wina” z siedzibą w Zameczku Myśliwskim w Promnicach nie adresuje swoich działań do lokalnej społeczności. W tym przypadku możemy zatem mówić o organizacji „zewnętrznej” wobec lokalnego układu. 361 Na razie nie opracowano strategii rozwoju gminy. Co więcej, nie toczą się żadne prace czy dyskusje prowadzące do realizacji takiego zadania. 362 Wskazuje się jedynie na zjawisko bezrobocia oraz wynikające z tego ubóstwo, a także potrzebę ochrony środowiska i stwarzanie warunków dla rozwoju lokalnej przedsiębiorczości. Zob. (jol), Oko w oko, w: „Dziennik Zachodni. Wydanie Lokalne Tychy, Bieruń, Mikołów, Pszczyna” 2003, nr 34 (1189) z 10 lutego. Upadek „Tartaku” spowodował, że na liście problemów społecznych pojawiło się zjawisko bezdomności. Rozwiązaniem, po jakie sięgnęła Gmina, jest uruchomienie własnego schroniska, co jest tańsze „niż rozsyłanie bezdomnych po noclegowniach w dużych miastach”. (GŚC), Cichy problem, w: „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2003, nr 38(129) z 19 września. 363 Z.J. Orlik, Nad..., op. cit., s. 100-101. 364 Uruchomione we współpracy z Międzygminnym Przedsiębiorstwem Gospodarki Odpadami w Tychach, którego udziałowcami są gminy korzystające z tyskiego wysypiska śmieci, m.in. Tychy, Kobiór i Bieruń. Dzięki za- 60 pracy przyjazne ludziom i środowisku”365. Kolejnym obszarem, w którym jednostki gminy starają się aktywizować mieszkańców, jest obszar kultury. Taką możliwość daje działająca przy Gminnym Domu Kultury „(...) galeria, która wystawia dzieła lokalnych artystów”. Pracownicy GOK szacują, że w Kobiórze działa 20 artystów-amatorów, którzy zajmują się „malarstwem, rzeźbą, tkactwem, haftem”366. Do stałego repertuaru działań gminy należy organizacja festynów, przede wszystkim majowych „Dni Kobióra”. W działalności instytucji Gminy dostrzegamy wiele białych plam, przede wszystkim w zakresie planowania strategicznego. Obszarem niewykorzystanych szans jest kwestia relacji z lokalnymi inicjatywami obywatelskimi. Realizowany przez władze gminy model wydaje się bliższy „łasce pańskiej” niż partnerskiej współpracy367. Nie potrafiono wykorzystać dorobku Ośrodka Informacji Europejskiej, zlikwidowanego po zakończeniu finansowania z zewnątrz, do budowy instytucji dyskontującej akcesję Polski do struktur Unii Europejskiej z korzyścią dla lokalnej społeczności, a także aktywizującej mieszkańców do działań pro publico bono. Zapoczątkowana pięć lat temu współpraca partnerska z węgierskim miastem Sajoszentpeter – pomimo zapewnień wójta, że „[n]asze kontakty dawno wyszły poza mury urzędów” – nie wydaje się przynosić wymiernych efektów kobiórskiej społeczności. Spotkania szkół, klubów sportowych, kościołów – czy wreszcie samych mieszkańców – powinny uzupełniać działania prorozwojowe, a nie je zastępować lub imitować368. W stronę demokracji pozornej Kilkunastoletni okres funkcjonowania kobiórskiego samorządu po wyjściu z „tyskiej niewoli” to czas głębokich przemian władzy i lokalnego społeczeństwa obywatelskiego. Standardy działania pozbawionych kontroli instytucji gminnej władzy i administracji – w zasadzie w żadnej kadencji Rady nie funkcjonowała silna i zdecydowana na wszystko opozycja, a samo społeczeństwo nie wykazuje większego zainteresowania tym, jak działa samorząd369 – podlegają niczym niezakłóconemu procesowi erozji, umożliwiając realizację partykularnych interesów przez wybrane jednostki lub grupy. Mamy tu na myśli takie zjawiska, jak łączenie zatrudnienia w urzędzie z prowadzeniem prywatnej działalności w tym zakresie przez naczelników referatów do spraw geodezji, architektury i budownictwa, a także tolerowanie tego stanu rzeczy przez wójta, który stwierdza, że „zatrudnienie osób na stanowiskach kierowniczych nie koliduje z prowadzoną przez nich działalnością gospodarczą”370; wykorzystywanie przez radnych majątku komunalnego oraz dostępu do informacji publicznej dla własnych celów, co w Kobiórze przybrało postać zlecenia remontu gminnej szkoły radnemu371; angażowaniu mieszkańców, którzy gremialnie korzystają z jej usług, przedsięwzięcie – pomimo braku kampanii promocyjno-edukacyjnej – zalicza się do grona najlepiej funkcjonujących w okolicy. 365 Laureatów spełniających szereg kryteriów honoruje się złotymi i srebrnymi certyfikatami. W 2002 roku takie wyróżnienia otrzymali właściciele 99 posesji. Zob. (Gśc), Czysta perełka, „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2002, nr 42(81) z 18 października. Także Najładniejsza posesja, w: „Głos Kobióra” bezpłatny dodatek do „Głosu Pszczyńskiego” 2003, nr 1 z 19 grudnia. 366 M. Goślińska, O..., op. cit. 367 W 2003 roku nie udzielono żadnych dotacji organizacjom pozarządowym, choć odpowiednią kwotę zapisano w uchwale budżetowej. Być może z powodu braku zainteresowania, który wynikał m.in. z braku szerokiej informacji o takiej możliwości. Por. R. Skrzypiec, Moja przejrzysta gmina 2003. Inicjatywy alternatywne nie mogą liczyć na przychylność czynników oficjalnych. Zob. M. Goślińska, O..., op. cit. 368 J. Pierończyk, Razem do Unii Europejskiej, w: „Dziennik Zachodni Pszczyna” 2003, nr 49 z 5 grudnia. 369 W sesjach Rady Gminy w charakterze obserwatorów uczestniczą pojedyncze osoby, często motywowane partykularnym interesem. Niski jest także poziom zainteresowania sprawami publicznymi, bowiem niewiele osób zasięga informacji, podejmuje interwencje. 370 Pismo wójta gminy Kobiór nr SO.07171-1/03 z 10 stycznia 2003 roku. 371 Oczywiście reprezentującemu drużynę wójta. Przed paru laty zdarzyło się nawet, iż przetarg na remont budynku Urzędu Gminy wygrał brat wójta, o czym nie omieszkano szeroko poinformować opinii publicznej na łamach lokalnej prasy! Zob. Notka prasowa w „Nowe Echo” 1999 z 17 sierpnia. 61 przywiązanie do stanowisk, kiedy to radny trzeciej kadencji łączył pełnienie funkcji nieetatowego członka Zarządu Gminy z prowadzeniem sklepu372. Obszarem, w którym obniżenie się standardów działania lokalnego samorządu najłatwiej dostrzec i który jednocześnie najbardziej niekorzystnie oddziałuje na funkcjonowanie demokracji na szczeblu gminy, jest polityka informacyjna władz gminy oraz kwestia dostępu obywateli do informacji publicznej. Kobiórski Urząd Gminy realizując politykę informacyjną wykorzystuje kilka instrumentów. Listę najważniejszych wydaje się otwierać „dobra współpraca” z docierającą tu mutacją regionalnego tytułu „Dziennik Zachodni”373. Drugi pod względem istotności instrument to ukazujący się nieregularnie „Biuletyn Samorządowy Gminy Kobiór”. Natomiast niezwykle rzadko posługuje się – popularnymi w gminach wiejskich – publicznymi spotkaniami z mieszkańcami. Jeżeli już do nich dochodzi, to służą one załatwieniu spraw praktycznych, np. kwestii budowy kanalizacji sanitarnej, bądź próbom manipulowania społecznością. Dowodzi tego nie tylko przywołany powyżej przykład, ale także interpretowanie wszelkich reakcji uczestników takich spotkań wyłącznie zgodnie z interesem urzędu374. Wydaje się, że istnieje silny związek pomiędzy niewydolnością gminnej polityki informacyjnej a przypadkami ograniczania dostępu obywateli do informacji publicznej, co świadczy nie tylko o złych standardach funkcjonowania instytucji gminy, ale także niskim poziomie kultury prawnej lokalnej kadry urzędniczej. Ciekawy przykład takiego związku stanowi zapis w „Regulaminie Rady Gminy Kobiór” stanowiący, że informacja o sesji Rady Gminy będzie publikowana wyłącznie na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy. Ta norma – jako naruszająca Konstytucję RP – stała się przedmiotem skutecznej interwencji podjętej przez Kobiórską Grupę Obywatelską. Podjęta wiosną 2002 roku akcja KGO prowadzona była dwutorowo. Złożono pisemny wniosek do Rady Gminy o zmianę tego punktu regulaminu oraz „wyręczono” organy gminy poprzez rozplakatowanie na terenie Kobióra ogłoszenia o najbliższej sesji rady. Trzeba przyznać, że skuteczna okazała się ta druga forma, ponieważ „Rada Gminy nie znalazła podstaw do zmiany Regulaminu Rady Gminy w tym zakresie. Przyjęła jednak do wiadomości zasadę 372 Rada długo obwąchiwała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uznające ten stan rzeczy za niezgodny z obowiązującym prawem, a do usunięcia naruszenia prawa zdopingowała ją dopiero interwencja dziennikarska i publikacja informacji na ten temat na łamach lokalnej prasy. Zob. R. Skrzypiec, Ośmiorniczki, op. cit. Także A. Nawrot, Nie dla biznesmenów, w: „Nowe Echo” 1999, nr 41 z 12 października. 373 O wadze tego instrumentu dla kształtu polityki informacyjnej może świadczyć relacja ze spotkania wójta Kobióra z mieszkańcami i radnymi. Spotkanie zostało zorganizowane w momencie, gdy napięcie pomiędzy mieszkańcami kwestionującymi zasadność wnoszenia opłat na rzecz budowy kanalizacji, urzędującym kolejną kadencję wójtem forsującym niekorzystne dla mieszkańców rozwiązania oraz formującą się nową radą, która „ostrzyła” sobie zęby, aby nieco tu poharcować, sięgnęło szczytu. Autorka materiału pozwala sobie opuścić tylko jedno wypowiedziane przez wójta słowo – „dobrowolne”, zmieniając tym samym znaczenie jego wypowiedzi i sankcjonując wymuszanie na mieszkańcach nienależnych opłat na rzecz gminy. Wójt nie zareagował, wody w usta nabrali też obecni na spotkaniu radni. Redakcja zaś lekce sobie waży wszelkie próby wyegzekwowania publikacji sprostowania. A mieszkańcy dalej nie wiedzą, co robić. Por. (jol), Oko..., op. cit. 374 Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej relacjonując ustalenia zebrania mieszkańców Dzielnicy Plichtowice w sprawie finansowania budowy kanalizacji sanitarnej stwierdza, iż „wspólnie [przedstawiciele UG i uczestnicy spotkania – przyp. R.S.] doszliśmy do wniosku”. Pomniejsza znaczenie działań grupy mieszkańców, którzy zakwestionowali legalność forsowanych przez władze obciążeń doprowadzając do uchylenia przez Radę Gminy pod nadzorem Wojewody Śląskiego zapisów „Regulaminu prowadzenia działalności w zakresie zbiorowego odprowadzania ścieków”, złożyli skargę na bezprawne i aroganckie działania Wójta oraz w sytuacji niedostatku wiarygodnych informacji podjęli akcję ulotkową w tym zakresie. Kwituje te działania jako „Godne ubolewania (...) działania pewnej osoby (osób?), które wbrew ustaleniom na zebraniu mieszkańców Plichtowic i Centrum kwestionują przyjęty przez ogół system partycypacji w kosztach budowy kanalizacji”, zaś rozwieszone plakaty określa jako „wprowadzające w błąd mieszkańców i nakłaniające do wycofania deklaracji [narzuconej przez UG darowizny w wysokości 800 zł od posesji] i nakłaniające do wycofania deklaracji i wpłaconych dotychczas środków”. E. Lubański, Co słychać w kanalizacji? w: „Biuletyn Samorządowy Gminy Kobiór” 2003, nr 1(40) kwiecień, s. 15. 62 informowania mieszkańców o obradach na gminnych tablicach ogłoszeń”. Natomiast plakaty prawie natychmiast zastąpiono urzędowymi ogłoszeniami. Co więcej, wbrew zawartym w piśmie ówczesnego Przewodniczącego Rady wyjaśnieniom powodów ograniczenia publikacji informacji o sesjach, żaden „tajemniczy ktoś” nie zrywa tych ogłoszeń375. Niedostatki procedur udostępniania informacji tłumaczy się brakiem zainteresowania ze strony jakichkolwiek „osób postronnych”376, zaś odmowę – zwykłą niechęcią do udzielenia informacji osobom, które mogłyby ją wykorzystać do prywatnych celów377. Trudno mówić o partnerstwie pomiędzy lokalną władzą a organizacjami czy mieszkańcami. Po stronie władzy nie ma takiego myślenia, czego dowodzi deklarowany brak zainteresowania „uczestniczeniem w realizacji przez Wasze stowarzyszenie, a właściwie przez bliżej nieokreśloną „Tyską Grupę Obywatelską” programu Przejrzysta Gmina”378, sprawa finansowania kanalizacji379, kwestia zmian w systemie powiadamiania o sesjach, czy wreszcie niechęć do wspierania inicjatyw alternatywnych380. Po stronie społecznej nie ma po prostu takiej siły. Kobiórskie stowarzyszenia i incjatywy pełnią funkcję afiliacyjną i ekspresyjną, zaś zupełnie są nieobecne w sferze świadczenia usług społecznych. Koncentrują się raczej na kultywowaniu tradycji i ochronie dziedzictwa narodowego, a nie są nośnikiem innowacji. Wykazując – w większości przypadków – orientację na korzystanie z zasobów Gminy nie mogą się angażować w pełnienie roli „lokalnego watchdoga”381. Model patronacki – tyska mapa aktywności lokalnej382 Uczestnictwo w powszechnych głosowaniach Analiza jednego z najpopularniejszych mierników uczestnictwa obywateli w życiu publicznym, za jaki uchodzi frekwencja wyborcza383, wskazuje, iż po 1989 roku tyszanie w miarę chętnie – jak na polskie warunki – biorą udział w powszechnych głosowaniach (średnio około 52% uprawnionych). Jest to wartość nieco wyższa od średniej krajowej i wojewódzkiej. Tychy korzystnie prezentują się na tle innych miast z GOP-u czy ROW-u, bowiem z reguły frekwencja w mieście okazuje się najwyższa. Jednak zdecydowanie mniej tyszan udaje się do urn niż mieszkańców byłych dzielnic miasta czy gmin regionu. Największym zainteresowaniem cieszą się wybory prezydenckie, w których bierze udział prawie 2/3 375 Zob. R. Skrzypiec, Co się dzieje w gminie Kobiór? Historia jednej akcji, op. cit. A także pismo RG/7/02 z 7 maja 2002 r. oraz pismo RG/9/02 z 27 czerwca 2002 r. 376 Pismo GP.7623/1/01 z 5 marca 2001 r. 377 Jak czytamy w piśmie wójta: „jesteśmy zmuszeni stwierdzić, że dalsza korespondencja z Waszej strony [tzn. Tyskiej Grupy Obywatelskiej realizującej projekt „Przejrzysta Gmina” – przyp. R.S.] o podobnym charakterze będzie pomijana, ponieważ wskazuje na próbę załatwiania własnych interesów, tj. realizacji opracowań w zamian za honorarium”. Pismo SO.07171-9/03 z 7 marca 2003 r. 378 Tamże. 379 Na marginesie tej sprawy warto zaznaczyć, że przynaglana przez wojewodę śląskiego przez ponad pół roku Rada Gminy w końcu uznała ją za bezzasadną. Wydaje się bowiem, że siła 5 podpisów okazała się zbyt słaba, aby można było liczyć na przyznanie racji. Bardziej skuteczna okazała się groźba, jaką wyartykułował uczestniczący w sesji Rady Gminy mieszkaniec, że radni głosujący za ustanowieniem kolejnej daniny publicznej w formie opłaty adiacenckiej zostaną ujawnieni opinii publicznej. Jak na razie problem został odłożony ad calendas Graecas. 380 M. Goślińska, O czym..., op. cit. 381 Jednakże działania tylko jednej lokalnej grupy obywateli przyczyniły się do szeregu zmian w funkcjonowaniu instytucji samorządu (obserwujemy np. udrożnienie kanałów komunikacji, pojawienie się ogłoszeń o przetargach na gminnych tablicach informacyjnych) oraz zmiany w świadomości społecznej (mieszkańcy świadomi swoich praw odmawiają ponoszenia nienależnych opłat lub zwracają się o ich zwrot, odważniej składają wnioski i skargi). 382 Opieram się na zapisie wystąpienia „Mapa aktywności obywatelskiej: studium przypadku Tychy”, które przygotowałem wraz z Piotrem Frączakiem na konwersatorium „Samoorganizacja społeczeństwa polskiego – trzeci sektor w jednoczącej się Europie” organizowanego przez Zakład Społeczeństwa Obywatelskiego IFIS PAN, styczeń 2003. 383 Zob. wykres nr 4. 63 wyborców. Najniższą frekwencję odnotowano w wyborach samorządowych w 2002 roku, w których wziął udział jedynie co trzeci tyszanin384. Natomiast wybory parlamentarne skłaniają do udania się do urn połowę wyborców. Także i tu największą siłą dysponuje „partia nieobecnych”, bowiem jedynie w przypadku dwóch wyborów prezydenckich (w II turze z 1995 roku i w 2000 roku) oraz referendum akcesyjnego poparcie dla jednej z opcji przewyższyło poziom absencji wyborczej. Członkostwo w stowarzyszeniach Członkostwo w tyskich stowarzyszeniach kształtuje się na stosunkowo niskim poziomie. W szeregach zbadanych tyskich stowarzyszeń385 skupia się około 13,6 tys. członków, z których aktywny jest średnio co czwarty, zaś współpracuje z nimi kilkuset wolontariuszy niebędących członkami, co stanowi około 11% mieszkańców miasta. Średnio na jedno tyskie stowarzyszenie przypada około 170 członków, jednak gros z nich (2/3) to niewielkie organizacje liczące do 50 osób. Natomiast tylko cztery organizacje skupiające ponad 1 000 osób możemy traktować jako masowe. Za charakterystyczną cechę tyskich stowarzyszeń możemy uznać dramatyczny spadek uczestnictwa w organizacjach działających w poprzednim systemie386. Inne formy uczestnictwa U progu XXI wieku, co piąty Tyszanin deklarował, że osiągnął coś dla dobra ogółu działając wspólnie z sąsiadem (np. remont klatki schodowej, budowa chodników i dróg), co czwarty – że w ostatnich kilku latach włączał się w działania na rzecz swojego środowiska (bloku, osiedla, parafii, miasta), a co dziesiąty – że jest członkiem jakiejś organizacji, stowarzyszenia, partii, ruchu, komitetu itd. (najczęściej komitetu rodzicielskiego, związku zawodowego bądź zrzeszenia zawodowego)387. Warto wskazać, iż w 1999 roku pod protestem przeciwko likwidacji tyskich linii trolejbusowych złożyło podpis ponad 16 tys. osób, co stanowiło około 12% populacji388. Aktywność mieszkańców przejawia się także w szeregu inicjatyw nieformalnych, klubów osiedlowych, szkolnych i działających przy ośrodkach kultury. I jak się okazuje, pełnią one niebagatelną rolę w lokalnym uczestnictwie obywatelskim. Wystarczy nadmienić, że tylko w roku 1992 liczbę osób uczestniczących w działalności kilkunastu instytucji funkcjonujących przy jednej z tyskich parafii szacowano na kilkaset osób389. Dobroczynność publiczna Za specyficzny miernik aktywności obywatelskiej może posłużyć np. wolumen środków zbieranych w trakcie tradycyjnych kwest takich, jak ogólnopolskie finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, organizowana corocznie przez Społeczne Stowarzyszenie Hospicjum im. Św. Kaliksta I 1 listopada kwesta na tyskim cmentarzu komunalnym czy wreszcie zbiórka 384 Jeden z najgorszych wyników w województwie, stanowiący niecałe 0,9 średniej wojewódzkiej i 0,75 średniej krajowej, od 0,73 do 0,53 frekwencji w gminach byłych dzielnicach. 385 Dane dla 81 organizacji. 386 Na przestrzeni dekady 1992-2002 Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów stracił 6/7 członków, TPD – 5/6, PTTK – 4/5, ZHP – ½. 387 Z. Zagała, Strukturalny kapitał społeczny tyskiej zbiorowości lokalnej, czyli czy Tyszanie są społecznie aktywni, w: Cnoty i instytucje obywatelskie w społeczności lokalnej, (red.) M.S. Szczepański, P. Rojek, Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych, Tychy 2001, s. 191-210. 388 PURZ, Bronią trolejbusów, w: „Gazeta w Katowicach. Dodatek do Gazety Wyborczej” 1999, z 10 września. 389 Organizacje kościelne (parafialne) – parafialne rady duszpasterskie, zespoły charytatywne, bractwa trzeźwości, żywy różaniec, katecheza dorosłych, poradnie rodzinne, Świecki Zakon Franciszkański, ruch „Światło Życie”, oaza rodzin, dzieci Maryi, Legio Mariae, schole, zespoły śpiewacze, muzyczne i teatralne, grupy ministranckie przy Parafii Św. Ducha w roku 1992 liczyły łącznie 860 członków. Por. Ł. Staniczek, Organizacje..., op. cit. Na znaczenie inicjatyw kościelnych wskazywał także J. Kurczewski podczas prezentacji wyników badań realizowanych przez zespół Ośrodka Badań Społecznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego pt. Lokalne społeczności obywatelskie na organizowanym przez Zakład Społeczeństwa Obywatelskiego IFiS PAN konwersatorium Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: Trzeci sektor w jednoczącej się Europie (Warszawa, 25 luty 2003 roku). 64 środków na rzecz ofiar katastrofy w Tatrach w styczniu 2003 roku. Na przestrzeni lat 20002003 zauważamy rosnący trend wielkości zbieranych kwot390. Zresztą należy wskazać, że zbiórki, koncerty i imprezy charytatywne oraz inne tego typu przedsięwzięcia podejmowane bądź dla niesienia pomocy potrzebującym, bądź dla wsparcia działalności konkretnych organizacji, bądź wreszcie na potrzeby realizacji własnych celów statutowych, to popularne formy działań. Jednak duże nagromadzenie tego typu inicjatyw w przeciągu krótkiego czasu sprawia, że niektóre z nich kończą się niepowodzeniem391. Scena aktywności zinstytucjonalizowanej Historia tyskich organizacji społecznych sięga okresu dwudziestolecia międzywojennego. Z tego okresu wywodzą się cztery z działających obecnie stowarzyszeń392. W czasach PRL-u powstawały jedynie organizacje wyższej użyteczności393, hobbistyczne394 i sportowe. Okres przełomu (lata 1988-1989) to czas powstawania organizacji skupiających osoby silnie związane z pewnym miejscem geograficznym, miejscem pochodzenia395. W tym czasie obserwowano także wzrost znaczenia organizacji charytatywnych oraz zajmujących się osobami chorymi i niepełnosprawnymi, które to osoby stanowią zresztą gros ich bazy członkowskiej. Zdecydowana większość działających stowarzyszeń powstała w ostatnich kilku latach i podejmuje działania głównie w zakresie sportu, rekreacji, turystyki i wypoczynku, oświaty, edukacji i wychowania, hobby i rozwoju zainteresowań oraz pomocy społecznej, samopomocy i działalności charytatywnej396. Lokalną scenę aktywności zinstytucjonalizowanej w Tychach na początku nowego wieku zapełnia około 220 podmiotów takich397, jak: stowarzyszenia, stowarzyszenia kultury fizycznej i sportu, stowarzyszenia zwykłe, fundacje, uczniowskie kluby sportowe, organizacje harcerskie, inicjatywy artystyczne (teatry amatorskie, zespoły muzyczne, taneczne i folklorystyczne), koła gospodyń wiejskich, rady szkół, Młodzieżowa Rada Miasta, inicjatywy i organizacje parafialne oraz zajmujące pozycje „w porządku władzy” rady osiedli. W okresie 1992-2003 ta scena uległa głębokim przeobrażeniom. W początkach lat 90. szacowano, że w mieście Tychy działa około 70 organizacji398, które skupiają około 25 000 członków399. Jednakże już wtedy Ł. Staniczek wskazywała na brak organizacji o charakterze masowym oraz oznaki recesji w organizacjach o długim (kilkudziesięcioletnim) rodowodzie, dobrze sytuowanych w czasach PRL-u i w organizacjach młodzieżowych. Natomiast w ciągu następnego dziesięciolecia, pomimo tego, że przybyło organizacji, zmniejszyła się (i to prawie o połowę) ogólna liczba członków400. Ponadto poważnym problemem okazuje się nie390 WOŚP zebrała po około 60 000 zł w latach 2000 i 2001 oraz po około 70 000 zł w latach 2002 i 2003 (jest to łączna kwota dla miast Tychy i Bieruń oraz kilku innych gmin), a Hospicjum po około 9 000 zł w latach 2000 i 2001 oraz 18 000 zł w 2002 roku i 18 853,23 zł w roku 2003. 391 Inna sprawa, że niedostatki upublicznianych informacji o wynikach kwest i imprez charytatywnych utrudniają rzetelną ocenę tych przedsięwzięć. 392 PCK, Stowarzyszenie Bibliotekarzy, TPD i Związek Inwalidów Wojennych. 393 Polski Komitet Pomocy Społecznej, Polski Związek Niewidomych. 394 Akwarystów, filatelistów, wędkarzy, hodowców kanarków. 395 Tzw. organizacje tożsamowościowe, które odgrywały dużą rolę w początkach lat 90. Zob. Ł. Staniczek, Organizacje społeczne w mieście. Próba opisu socjologicznego, w: Tychy. Problemy miasta i perspektywy ich rozwiązywania, M.S. Szczepański (red.), Urząd Miasta, Tychy 1992, s. 145-155. 396 Zob. Tab. 8 „Obszary działań organizacji pozarządowych w badanych gminach”. 397 Faktyczną działalność zdaje się prowadzić około 60% z nich. 398 T. Nawrocki, Organizacje społeczne i polityczne, w: Tychy 1939-1993. Monografia miasta, (red.) M.S. Szczepański, s. 132-133. 399 Ł. Staniczek, Organizacje..., op. cit. 400 Poza wspomnianymi powyżej stratami w bazie członkowskiej odnotować trzeba także upadek takich organizacji masowych, jak LOP, Liga Kobiet Polskich, Federacja Konsumentów (funkcjonują organizacje szczebla wojewódzkiego), LOK (prowadzi wyłącznie działalność gospodarczą), osób chorych na cukrzycę (w roku 1992 liczyło 1200 członków). W mieście Tychy w roku 2002 nie działają żadne OSP. 65 wielki udział liczby aktywnych członków wynoszącego około ¼ ogólnej ich liczby401. Interesującym zjawiskiem jest powstawanie organizacji bądź inspirowanych przez władze (np. „Trzeźwość Życia”), bądź też nastawionych na kontakty z nią (np. „Tyskie Bractwo Kurkowe”), a także umocnienie się – po zmianie władzy w 2001 roku – pozycji organizacji sportowych, w tym klubów sportowych uczestniczących w rozgrywkach na szczeblu centralnym i okręgowym. Podsumowując możemy stwierdzić, że tyskie stowarzyszenia to instytucje działające „społecznie” (z uwagi na niskie budżety i praktycznie brak płatnego personelu), kadrowe (biorąc pod uwagę liczbę osób angażujących się w ich działanie), ubogo wyposażone w sprzęt, słabo pozyskujące środki z zewnątrz, nie wykazujące samoświadomości sektorowej, orientujące się na kontakty wewnątrz sektora organizacji oraz z administracją publiczną o charakterze branżowym, prawie nie kontaktujące się z lokalnymi przedsiębiorcami402. W oczach jednego z tyskich urzędników municypalnych organizacje pozarządowe działające w mieście i na rzecz jego mieszkańców „dosyć skutecznie zagospodarowują pewne nisze, ale generalnie nie są zdolne do rozwiązywania globalnych problemów społeczności, a zatem nie mogą być partnerem samorządu”. Stąd – w większości przypadków nie gwarantują regularnego świadczenia usług na odpowiednim poziomie403. Mapa aktywności Analizę aktywności przeprowadzimy z uwzględnieniem następujących opozycji: centrumperyferie, wartości-rozwój, dobro wspólne-dobro jednostki oraz kontinua akcyjność-regularność i wsparcie (pomoc)-współpraca (partnerstwo)-wymiana informacji-działania niezależne i równoległe-lobbing-konflikt-korupcja. Przywołane tu wymiary oddają zasadnicze cechy aktywności obywatelskiej na szczeblu lokalnym404. Opozycja centrum-peryferie, czyli geografia aktywności Przyglądając się przestrzennemu rozmieszczeniu podmiotów, generalnie możemy stwierdzić, że w Tychach trudno mówić o występowaniu opozycji centrum-peryferie, co jest podyktowane charakterem miasta, składającego się w zdecydowanej większości z nowo powstałych osiedli zasiedlonych przez ludność napływową – i to głównie spoza regionu. Organizacje zorientowane w dużej mierze na działania wyłącznie na poziomie „mikrolokalnym” występują zatem jedynie w tych dzielnicach miasta, które jeszcze do niedawna były samodzielnymi osadami (wsiami) i gdzie stwierdza się niski stopień dezintegracji społecznej405. Przykładami takich instytucji są Stowarzyszenie „Żwaków”406, Koło Gospodyń Wiejskich w dzielnicy Urbanowice, Świetlica Socjoterapeutyczna w dzielnicy Wilkowyje, lokalne kluby sportowe – a ściśle drużyny piłkarskie, choć te w pogoni za wynikami sięgają po młodzież spoza własnego środowiska – rady szkół, niektóre rady dzielnic oraz lokalne inicjatywy inwestycyjne. Stwierdzamy także niski poziom interwencji zewnętrznej , ponieważ zdecydowaną większość inicjatyw zrealizowały organizacje mające swoją siedzibę w Tychach, o lokalnym lub „rejonowym” zasięgu działania. 401 Por. R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit., s. 172-173. R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit. 403 To przekonanie może zostać także odebrane jako wyraz pewnej paternalistycznej postawy ze strony urzędu wobec organizacji i aktywnych obywateli. Por. R. Skrzypiec, Czy aktywni obywatele to jakaś zaraza? w: „Tydzień w Tychach” z 27 stycznia 2000 r. 404 Bazujemy na wynikach badania „Spis powszechny tyskich inicjatyw obywatelskich” opublikowanych w R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit. i uzupełnionych w roku 2003. Na potrzeby konstrukcji „Mapy” wykorzystaliśmy ponad 200 inicjatyw zrealizowanych w Tychach w latach 2001-2003. Ich opis i graficzną prezentację zawiera rysunek nr 4. 405 K. Czekaj, A. Niesporek, M. Zawartka, Atlas problemów społecznych miasta, maszynopis, Urząd Miasta Tychy, Tychy 1999. 406 Jest to typowa środowiskowa grupa lobbingowa. Jednakże fakt, że jej członkowie wchodzą w skład Rady Miasta, może w efekcie doprowadzić do poszerzenia obszaru ich zainteresowań o sprawy ogólnomiejskie. 402 66 Orientacja wartości-rozwój i dobro wspólne-dobro jednostki Jak wynika z mapy aktywności, w Tychach wyraźnie zaznacza się przewaga działań w obszarze „dobra jednostki”, realizowanych przez największą liczbę organizacji. Działania te są zorientowane na zaspokojenie zlokalizowanych potrzeb, rozwiązanie ujawnionych problemów, przede wszystkim w obszarach pomocy społecznej i opieki socjalnej, poprzez podejmowanie działań charytatywnych oraz ochrony zdrowia. Noszą charakter interwencji w sferę potrzeb społecznych, które to interwencje wynikają raczej z reakcji na napływające dramatyczne sygnały niż są efektem rozpoznania problemów. Ta sfera aktywności jest w dużym stopniu wspierana finansowo z budżetu gminy w postaci kontraktów i dotacji. Za obszar o dużym nasyceniu aktywnością możemy także uznać pole opisane jako „rozwój indywidualny jednostki”. Tu znajdujemy zarówno wszelkiego rodzaju formy działalności artystycznej407, jak i krzewienia kultury fizycznej i rywalizacji sportowej. Ich realizację gmina wspiera finansowo. Ponadto zaliczamy tu działania w zakresie rzecznictwa interesów indywidualnych osób, dostarczanie usług internetowych, czy też szkolenia podnoszące kwalifikacje. Działania w obszarze „dobra wspólnego”, i to zarówno zorientowane na rozwój, jak i na wartości, znajdują się w zdecydowanej mniejszości. Po stronie wartości mamy tu działania na rzecz praw zwierząt i ochrony przyrody, a także rzecznictwo i obronę interesów zbiorowych. Po stronie rozwoju znajdujemy działania „modernizacyjne”, polegające na opracowywaniu i wdrażaniu nowych rozwiązań i instytucji o znaczeniu strategicznym (Agenda 21, Fundusz Poręczeń Kredytowych), budowie nowych bądź modernizacji istniejących urządzeń infrastruktury edukacyjnej, leczniczej, rekreacyjnej, a także te, które podnoszą zasób wiedzy w lokalnej społeczności (np. szkolenia z zakresu edukacji ekologicznej na temat programu selektywnej zbiórki odpadów czy dostępu do informacji). Innym typem działań mieszczących się w tej kategorii są wszelkiego rodzaju protesty oraz inne działania związane z procedurą lokalizacji nowych inwestycji (głównie stacji benzynowych i dużych obiektów handlowych). Częstotliwość podejmowanych działań Tyskie organizacje pozarządowe podejmują działania z różną częstotliwością. Na „tyskiej mapie aktywności” wyróżniamy: • działalność stałą408 – realizowaną przez nieliczne podmioty i to wyłącznie w zakresie usług socjalnych i opiekuńczych, poradnictwa, profilaktyki uzależnień, ochrony zdrowia – np. Domy Pomocy Społecznej, Ośrodek „Christoforos”, Świetlice Środowiskowe, Warsztaty Terapii Zajęciowej, Środowiskowy Dom Samopomocy – prowadzone przez Caritas Archidiecezji Katowickiej409, hospicjum – prowadzone przez Społeczne Stowarzyszenie Hospicjum im. Św. Kaliksta I; • działalność regularną – znajdujemy wiele przejawów inicjatyw o takim charakterze – działalność teatrów, zespołów muzycznych, klubów sportowych, instytucji zajmujących się poradnictwem, rzecznictwem interesów, profilaktyką uzależnień; • kampanie – np. Agenda 21, realizacja konkretnych projektów (np. „Starszy Brat, Starsza Siostra), dostarczanie internetu, tworzenie funduszu poręczeń kredytowych; • akcje – charytatywne (zbiórki darów), protesty, „ciepła zupa dla ubogich”; • okazjonalne – wydarzenia artystyczne, Sprzątanie Świata, obchody rocznicowe, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy; • sporadyczne (incydentalne) – imprezy, festyny, szkolenia. W Tychach przeważa działalność prowadzona niesystematycznie, co w dużej mierze podyktowane jest stanem lokalnych organizacji, które dysponują skromnymi zasobami ludzkimi, finansowymi i organizacyjnymi. 407 Działalność artystyczna może równocześnie być działaniem nastawionym na realizację „wartości” i znajdować się na przeciwległym biegunie naszej mapy. 408 Prowadzoną codziennie w określonych godzinach i według określonego standardu. 409 To najpoważniejszy partner tyskiego magistratu, któremu zleca się świadczenie szeregu usług społecznych. 67 Od wsparcia do patologii Niezwykle istotna z punktu widzenia rozwoju lokalnej wspólnoty wydaje się próba rozmieszczenia przejawów lokalnej aktywności, także kontaktów z pozostałymi sektorami, w tym z lokalnym samorządem, na kontinuum wsparcie (pomoc)-współpraca (partnerstwo)-wymiana informacji-działania niezależne i równoległe-lobbing-konflikt-korupcja. Jak wynika z naszych badań410, gmina Tychy chętnie udziela finansowego i pozafinansowego wsparcia organizacjom pozarządowym realizującym zadania własne gminy, kierując główny strumień środków postaci kontraktów, dotacji i grantów do sprawdzonych podmiotów411. Prawie połowa tyskich stowarzyszeń deklaruje412, że współpracuje merytorycznie (partnerstwo) z instytucjami gminy, jednakże głównie są to kontakty w celu operacyjnym, czyli dla realizacji konkretnego zadania, a prawie wcale w celu strategicznym, czyli dla wypracowania nowych rozwiązań413. Chociaż politykę informacyjną gminy trzeba ocenić wysoko, to jednak trudno mówić o wymianie informacji tak z organizacjami, jak i generalnie z mieszkańcami miasta. Co prawda funkcjonuje mechanizm dystrybucji informacji „do” oraz ewentualnie żądanie informacji „od”, ale brak mechanizmów wymiany informacji o realizowanych działaniach, zbierania opinii o potrzebach i problemach, sposobach ich zaspokajania oraz rozwiązywania, konsultacji strategicznych działań, które „torują drogę bezpośrednim i pośrednim formom uczestnictwa mieszkańców w publicznym podejmowaniu decyzji”414. Za swoiste spełnienie tego wymogu można by uznać uczestnictwo w pracach merytorycznych komisji Rady Miasta poprzedniej kadencji członków spoza Rady, gdyby nie fakt, że członków powoływano w oparciu o parytety partyjne. Zdecydowana większość inicjatyw obywatelskich, co należy uznać za zjawisko naturalne, to działania niezależne, tzn. takie, które nie są adresowane do administracji publicznej, w tym samorządowej, nie zakładają uzyskania od niej wsparcia, współpracy z jej strony. Natomiast do działań równoległych zaliczymy m.in. tworzenie i administrowanie przez gminę Osiedlowymi Centrami Sportowymi i równoczesne udzielanie szerokiego wsparcia lokalnym klubom oraz organizacjom sportowym, w tym utrzymywanie obiektów sportowych, prowadzenie własnych DPS-ów i kontraktowanie usług w niepublicznych DPS-ach. Podobnie jak w przypadku działań o charakterze współpracy merytorycznej znajdujemy równie niewiele przykładów działań o charakterze lobbingowym, co więcej, grono aktywnych 410 Zob. P. Frączak, R. Skrzypiec, Przejrzysta gmina. Organizacje pozarządowe. Korupcja, Ośrodek Badania Aktywności Lokalnej przy Stowarzyszeniu „Asocjacje”, Warszawa 2002. 411 Dane za rok 2001: Caritas Archidiecezji Katowickiej – około 1,4 mln zł na prowadzenie placówek opiekuńczo-wychowawczych i domu pomocy społecznej oraz świadczenie usług opiekuńczych; ośrodki wsparcia – 0,5 mln; z Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wyasygnowano w formie dotacji około 68 tys. w formie dotacji, a na „różne działania w zakresie profilaktyki i przeciwdziałania alkoholizmowi” 700 tys., dotacja na świadczenie opieki osobom terminalnie chorym wyniosła 16,5 tys., podobną kwotę wydatkowano w ramach „Konkursu pomocowego”, zaś na realizację „Programu Profilaktyki Zdrowotnej” – 0,2 mln: na organizację obozów i kolonii – 70 tys., edukację ekologiczną – 31 tys., współorganizację imprez kulturalnych – 100 tys., współorganizację imprez sportowych – 105 tys. Ponadto udziela się ulg w opłatach za wynajem lokali gminnych. 412 Por. R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit. 413 Znajdujemy tu działania zmierzające do tworzenia użytków ekologicznych i obszarów chronionych (współpraca z merytorycznymi komisjami rady oraz wydziałami UM), tworzenie Centrum Wolontariatu (z wydziałem UM), tworzenie funduszu poręczeń kredytowych (z Zarządem i Radą Miasta), działania termomodernizacyjne oraz na rzecz zrównoważonego rozwoju (komisje Rady i wydziały), czy wreszcie działania z zakresu pomocy społecznej, ochrony zdrowia, profilaktyki uzależnień, edukacji ekologicznej – program selektywnej zbiórki odpadów – kulturalne (głównie z wydziałami UM i jednostkami organizacyjnymi). 414 M. Warowicki, Od komunikacji do współpracy, w: Aktywność..., op. cit., s. 96. Pogłębioną analizę procesów komunikacji pomiędzy jednostkami władzy i administracji publicznej a obywatelami próbującymi bronić własnych interesów prezentuje Grażyna Woroniecka w dziele Działanie polityczne. Próba socjologii interpretatywnej, Oficyna Naukowa, Warszawa 2001. 68 aktorów nie jest zbyt liczne i obejmuje głównie przedstawicieli różnych grup zawodowych415 i przedsiębiorców416. Pewną aktywnością o takim charakterze mogą się pochwalić jedynie nieliczne organizacje pozarządowe, przede wszystkim te, które zajmują się sprawami mieszkaniowymi oraz problemami bezrobotnych. Mieści się tu także działalność Stowarzyszenia „Żwaków” na rzecz rozwoju i modernizacji dzielnicy. Natomiast do osobnej kategorii działań lobbingowych trzeba zaliczyć monitorowanie procedur udzielania dotacji ze środków budżetu gminy417. Zaobserwowaliśmy mniejszą skłonność tyskich stowarzyszeń do wzajemnych kontaktów pomiędzy organizacjami niż do kontaktów z instytucjami gminy. Partnerem, z którym kontakty zdarzają się niezwykle rzadko, jest biznes. Jedynym celem tych interakcji jest w zasadzie pozyskanie finansowego wsparcia, a co zaskakujące, jedynie sporadycznie dochodzi do konfliktów, np. w obronie wartości. Natomiast do kontaktów pomiędzy organizacji dochodzi przede wszystkim wewnątrz własnej „branży”, w celu podjęcia współpracy merytorycznej, realizacji konkretnego zadania. Tyskie organizacje tylko w niewielkim stopniu pozyskują środki od innych organizacji pozarządowych, co także dowodzi ich słabości. Wyczuwalny jest również brak wśród aktywistów tyskich stowarzyszeń świadomości uczestniczenia w szerokim ruchu społecznym, czego przejawem jest m.in. nieumiejętność i brak skłonności do podejmowania współpracy z innymi organizacjami, np. zmierzającej do wypracowania zasad partnerstwa z władzami miasta i niewiara w powodzenie tego typu inicjatyw. W tym kontekście koniecznie trzeba wskazać na mizerny efekt zorganizowanego wiosną 2003 „Forum Organizacji Pozarządowych”. Z jednej strony, dojście do skutku zorganizowanej własnymi siłami przez grupę roboczą ds. FOP418 imprezy, której celem była integracja sektora, próba zdefiniowania jego oczekiwań oraz rozpoczęcie pracy nad kompleksowym programem współpracy z samorządem, a w której uczestniczyło kilkadziesiąt osób, jest niewątpliwym sukcesem. Z drugiej strony, zanik aktywności inicjatorów oraz brak zainteresowania uczestników FOP i tyskiego trzeciego sektora jako takiego wydają się jedną z barier rozwoju tej formy samoorganizacji w Tychach419. Tyskie stowarzyszenia deklarują brak konfliktów we własnym gronie i na naszej mapie również nie występują takie interakcje, chyba że mamy tu do czynienia z ukrytymi konfliktami np. o dostęp do środków finansowych z budżetu miasta. Najczęściej występującą formą konfliktu są protesty skierowane przeciwko lokalizacji kolejnych inwestycji oraz wynikające z uciążliwości związanych z codziennym funkcjonowaniem organizmu miejskiego. Wymienione rodzaje konfliktów możemy zakwalifikować jako autentyczny wyraz troski o dobro 415 Za przykład mogą posłużyć pracownicy spółki „Tyskie Linie Trolejbusowe”, zrzeszeni w Społecznym Komitecie Obrony Tyskich Trolejbusów (SKOTT), którzy od kilku lat skutecznie przeciwdziałają pomysłom likwidacji tyskich trolejbusów, broniąc tym samym własnych miejsc pracy. W apogeum akcji jesienią 1999 roku SKOTT zebrał ponad 16 tys. głosów sprzeciwu, które złożył w Radzie Miasta. Kampania uzyskała wsparcie także tyskich grup ekologicznych – Miejskiego Koła Polskiego Klubu Ekologicznego i Stowarzyszenia „Federacji Zielonych”, które wystosowały wspólne oświadczenie do lokalnych mediów. Zob. Stanowisko Stowarzyszenia „Federacji Zielonych” w Tychach w sprawie rozwiązań komunikacyjnych w mieście Tychy, w: „Echo” 1999 z 22 września i R. Skrzypiec, Tyskie „trajtki” uratowane! (na razie), w: „Asocjacje” 1999 nr 8, s. 13. 416 Kampania na rzecz utworzenia funduszu poręczeń kredytowych, kwestia podatków w specjalnej strefie ekonomicznej. 417 Projekty o tym charakterze już od paru lat prowadzi Stowarzyszenie „Federacji Zielonych” w Tychach, dzięki czemu dokonuje się podnoszenie standardów w tym zakresie. Warto jednak zaznaczyć, że kilkakrotne próby uregulowania zasad współpracy pomiędzy władzami miasta a lokalnym sektorem organizacji stawały się przedmiotem politycznego przetargu bądź próbowano wykorzystywać je do partykularnych celów inicjatorów. 418 W jej skład weszli przedstawiciele 9 tyskich stowarzyszeń. 419 Zob. Część II „Kształtowanie standardów funkcjonowania lokalnego samorządu – Forum Organizacji Pozarządowych w Tychach” w: R. Skrzypiec, Moja Przejrzysta Gmina 2003, Tyska Grupa Obywatelska, Stowarzyszenie „Federacji Zielonych”, Tychy 2003. 69 wspólne420, konflikty o charakterze ideowym421, zachowania obronne422. Część konfliktów ujawnia się pośrednio za pomocą listów do lokalnych mediów, urzędów administracji publicznej bądź też bezpośrednio do naruszycieli. Organizacje społeczne traktowane są tu raczej jako ostatnia instancja. W kontekście relacji międzysektorowych na uwagę zasługują następujące konflikty: pomiędzy Urzędem Miasta a stowarzyszeniem „Komitet Pomocy dla Zwierząt” prowadzącym schronisko dla bezpańskich zwierząt423; pomiędzy Stowarzyszeniem „Federacji Zielonych” i redakcją tygodnika „Echo” wokół zmiany zapisów planu zagospodarowania przestrzennego miasta. Stowarzyszenie korzystając z przysługującego im z mocy prawa uprawnienia sformułowało uwagi do projektu w związku z zamierzoną lokalizacją w miejskim parku obiektu sakralnego. To działanie spowodowało, iż na stowarzyszenie i jego przedstawiciela spadło odium „antykościelnego manipulatora”424, co można potraktować jako próby nieuprawnionego (podmiotowo i przedmiotowo) „wyznaczania granic korzystania przez obywateli z wolności słowa oraz prawa do uczestnictwa w obrocie prawnym”425. Choć tyski magistrat wydaje się „nie odczuwać nacisku ze strony przedstawicieli organizacji” tak działających we własnym interesie, jak i w interesie grup, które reprezentują426, to jednak możemy znaleźć przykłady skutecznych interwencji. Za najbardziej znaczącą uznamy fakt, iż „to właśnie [negatywne] stanowisko dwóch organizacji (...) przechyliło szalę” na korzyść odstąpienia od likwidacji trolejbusów427. Innym działaniem, które przyniosło zamierzony skutek, jest interwencja w sprawie przywrócenia możliwości wynajmowania przez związki wyznaniowe gminnych lokali428. Efektywniejsze okazują się jednak interwencje partykularne – nawet artykułowane publicznie – niż działania w interesie zbiorowym. Urząd Miasta zlekceważył głos organizacji w sprawie ustanowienia zasad współpracy z trzecim sektorem, natomiast „elastycznie” zareagował na publicznie wyrażoną krytykę odmowy udzielenia dotacji konkretnej organizacji429. 420 Konflikt wokół pomysłu likwidacji linii trolejbusowych może zostać równocześnie odebrany jako walka o dobro własne protestujących. 421 Manifestacja przeciwko wycofaniu na wniosek gminnej administracji książki o wymowie antysemickiej z jednej z tyskich księgarń, konflikt pomiędzy organizacją ekologiczną a sklepem zoologicznym, w którym w uciążliwych warunkach przetrzymywano zwierzęta. 422 Będące zarówno przejawem syndromów NIMBY i LULU (protesty lokalnych grup społecznych przeciwko lokalizacji uciążliwych ze społecznego i ekologicznego punktu widzenia inwestycji czy instytucji), bądź wprost obroną zajmowanej przez siebie pozycji na rynku. Za przejaw tego pierwszego uznamy protest mieszkańców przeciwko lokalizacji wytwórni asfaltu. Za przejaw tego drugiego – oprotestowanie przez kupców projektu przeniesienia targowiska miejskiego, czy wreszcie liczne protesty przeciwko lokalizacji dużych obiektów handlowych. W tym ostatnim zakresie dużo większą aktywność wydają się wykazywać organizacje ekologiczne, a także osoby prywatne, choć nie zawsze odwołania i skargi podyktowane są troską o dobro wspólne. 423 Część kosztów związanych z działaniem schroniska pokrywano ze środków budżetu miasta Tychy. Funkcjonowanie schroniska stale budziło zastrzeżenia urzędników municypalnych. Niska jakość świadczonych usług sprawiła, że Gmina podjęła się wybudowania i prowadzenia schroniska dzięki czemu doszło do odwrócenia relacji, bowiem obecnie to przedstawiciele stowarzyszenia monitorują funkcjonowanie instytucji zarządzanej przez Gminę. W 2003 roku na funkcjonowanie schroniska przeznaczono z budżetu miasta kwotę 390 tys. zł. 424 Z. Barszewicz, Antykościelna manipulacja, w: „Echo” 2000 nr 41 z dnia 11 października. 425 R. Skrzypiec, Mapa aktywności obywatelskiej w dziedzinie ochrony i poszanowania praw obywatela, w: R. Skrzypiec, Lokalne..., op. cit., s. 165. 426 Taką refleksją podzieliła się pani Daria Szczepańska, wiceprezydent miasta Tychy, w trakcie seminarium Tyskie stowarzyszenia a rozwój miasta zorganizowanego przez Stowarzyszenie „Biuro Inicjatyw Społecznych” w Tychach 20 listopada 2002 roku. Potwierdzenie tego znajdujemy w realnych działaniach, m.in. w zakresie konsultacji „Rocznego programu współpracy władz miasta z organizacjami pozarządowymi na 2004 rok”. 427 R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit. 428 Sprawa wydaje się mieć kontekst „polityczny” i „medialny”. Zmiana stanowiska nastąpiła po przejęciu – w trakcie kadencji – władzy przez Unię Wolności i SLD z rąk AWS. Zob. (wu), Nowy zarząd zrozumiał, w: „Tydzień w Tychach”, 2000 z 3 sierpnia i R. Skrzypiec, R. Skrzypiec, Mapa..., op. cit., s. 157. 429 Zob. (ano), Rada (bez)konsultacyjna, w: „Nowe Echo” 1999 z 28 września i B. Szymczyk list otwarty „>>Kierownicza rola<< zarządu miasta?”, w: „Tydzień w Tychach” 2000 z 27 kwietnia. O zagadnieniu 70 Tyska społeczność była również świadkiem organizowanych okresowo manifestacji i protestów bezrobotnych i związkowców. Jednak przedmiotem zorganizowanej wiosną 2002 roku manifestacji bezrobotnych i zimą 2003 roku blokady głównej trasy przelotowej była polityka państwa, a nie poczynania lokalnej władzy czy stan lokalnej społeczności. Akcje stanowiły element kampanii protestu o szerokim zasięgu430. Do kategorii zachowań patologicznych zaliczymy wszelkie przypadki konfliktu interesów, polegające głównie na łączeniu stanowisk we władzach miasta, na kierowniczych stanowiskach w jednostkach organizacyjnych gminy i we władzach stowarzyszeń czy klubów sportowych. Tyski trzeci sektor nie jest wolny od zjawiska „eko-haraczy” polegającego na przekazywaniu przez potencjalnego inwestora dotacji organizacjom ekologicznym w zamian za odstąpienie od protestu. W Tychach zidentyfikowaliśmy co najmniej jeden taki przypadek431. Zaangażowanie w politykę W zasadzie możemy stwierdzić, że tyski trzeci sektor nie jest uczestnikiem lokalnej polityki. Z jednej strony, obowiązująca w gminie większościowa ordynacja utrudnia – choć nie uniemożliwia – organizacjom pozarządowym bezpośredni udział w wyborach samorządowych. W kadencji 1998-2002 w sprawowaniu władzy w mieście uczestniczył przedstawiciel Stowarzyszenia „Żwaków”. Natomiast w roku 2002 wystartowały dwa komitety o obywatelskiej proweniencji: „Tychy – Naszą Małą Ojczyzną”, z którego list kandydowało wielu liderów tyskich stowarzyszeń, oraz Konfederacja Ruch Obrony Bezrobotnych RP. „Nasza Mała Ojczyzna” osiągnęła sukces, zaś start ROB zakończył się porażką432. Z drugiej strony, faktycznie ograniczone związki instytucjonalne są zastępowane związkami personalnymi. Do typowych należy łączenie członkostwa w organizacji z mandatem radnego433, łączenie członkostwa w organizacji z inną funkcją w radzie434, łączenie członkostwa w organizacji z zatrudnieniem w jednostkach gminy. Natomiast na szczególną uwagę zasługują związki nietypowe. Stowarzyszenie „Żwaków” to w zasadzie rada tej dzielnicy. Utworzonym dzięki wsparciu oddolnej inicjatywy przez przedstawicieli jednego z wydziałów tutejszego Magistratu Stowarzyszeniem „Trzeźwość Życia” jeszcze do niedawna kierowała radna ubiegłej kadencji. Wspominaliśmy o wzmocnieniu pozycji klubów sportowych i stowarzyszeń sportowych po zmianie na szczytach władzy. Warto wskazać na dobre kontakty części organizacji – działających w obszarze pomocy społecznej i ochrony zdrowia – z jednym z wydziałów Urzędu Miasta. Możemy stwierdzić, iż w tym obszarze polityka miasta najpełniej realizuje zasadę pomocniczości, choć głównie poprzez delegowanie realizacji zadań i przekazywanie koniecznych do tego środków. Na uwagę zasługuje także pozycja „Tyskiego Bractwa Kurkowego”. Nie mniej interesujące zagadnienie stanowi wpływ, jaki na oddolną aktywność obywatelską wywierają partie polityczne. Podstawową funkcją partii politycznych, które Gliński wyróżnił jako jedną z form przejawiania się samoorganizacji obywatelskiej, jest sprawowanie władzy. Tychy to jedyna z badanych gmin, w którym kontrolę nad układem lokalnym sprawują partie, które odrodziły się po kryzysie z początku lat 90. ubiegłego wieku. programu współpracy szerzej w dalszej części. 430 Głodowy marsz, w: „Echo” 2002 nr 21 z 22 maja, (rym), Mamy tego dość!, w: „Dziennik Zachodni Tychy” 2003 z 24 lutego. 431 Szerzej na temat zjawiska „eko-haraczy” piszę w swojej rozprawie doktorskiej „Obywatelskie instytucje interwencyjne elementem procedur demokratycznego państwa prawa”. Co charakterystyczne, organizacje i kluby sportowe korzystające z takich powiązań, podobnie jak organizacje oskarżane o działania nieetyczne, trudno lub wcale nie poddają się badaniom. Por. R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit. i P. Frączak, R. Skrzypiec, Przejrzysta..., op. cit. 432 Jak już wspominaliśmy, „Nasza Mała Ojczyzna” uzyskała ponad 19% głosów, obsadziła prawie ¼ mandatów, w tym fotel przewodniczącego rady. Natomiast na kandydatów ROB oddano tylko 2% głosów. 433 W kadencji 1998-2002 jednym z wiceprzewodniczących rady był prezes miejscowego PCK. 434 Do końca kadencji 1998-2002 członkami merytorycznych komisji rady mogły być osoby spoza rady. Stąd w skład komisji ds. ochrony środowiska wchodzili przedstawiciele lokalnych organizacji ekologicznych. 71 Naszą uwagę zwracają także te działania, które wykraczają poza ten utarty stereotyp. Co ciekawe, podejmowane inicjatywy wydają się koncentrować na wybranych obszarach, głównie pomocy osobom zmarginalizowanym, w formie zbiórek czy programów stypendialnych435 oraz w zakresie sportu436. Podejmowane są tematy szczególnie na czasie, jak np. próbne referendum unijne, które w maju 2002 roku we wszystkich średnich szkołach w mieście zorganizowało Koło Młodych SLD437. Co prawda nie dysponujemy żadnymi wynikami badań odnoszących się do tego aspektu, jednak na podstawie obserwacji lokalnego układu możemy wnioskować, iż trzeci sektor nie jest ani obiektem, ani partnerem dla miejscowych partii politycznych. Stąd jedynie w wyjątkowych sytuacjach – najczęściej jest to czas wyborów – lokalni politycy kontaktują się, i to wybiórczo, z sektorem organizacji. Dla ilustracji przywołamy dwa przykłady. W trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2001 roku Tyska Grupa Obywatelska przeprowadziła ankietę dla kandydatów na posłów i senatorów pt. „Obietnice wyborcze. Kampania 2001”438. Na ankietę odpowiedział tylko jeden miejscowy kandydat439. Drugim przykładem jest zorganizowane przez Przewodniczącego Rady Miasta spotkanie z wybranymi organizacjami u progu kampanii przed wyborami samorządowymi w 2002 roku. Ta inicjatywa, której korzenie sięgają „X Tyskich Seminariów Majowych”440, choć oficjalnie podyktowana została odpowiedzią na wyartykułowane potrzeby lokalnym organizacjom pozarządowym, to faktycznie, jak wynika z rozmów z Przewodniczącym Rady, stanowiła jeden z elementów własnej kampanii. Generalnie możemy jednak stwierdzić, że taki sposób angażowania się w politykę nie przyczynia się do poprawy warunków funkcjonowania sektora organizacji pozarządowych w Tychach. Gmina jako aktor Najważniejszym z katalogu działań aktywizujących obywateli do działania na rzecz lokalnej społeczności, jakie mogą podjąć instytucje samorządu gminnego, jest wyznaczanie kierunków oraz stwarzanie warunków do angażowania się obywateli w sprawy publiczne poprzez opracowanie i wdrożenie strategii rozwoju lokalnego wraz z wynikającymi z niej programami operacyjnymi. Dopiero w dalszej kolejności idą samodzielnie realizowane przedsięwzięcia oraz transfer środków finansowych wspierających realizację przekazywanych jednostkom niepublicznym zadań własnych gminy w formie kontraktów czy dotacji lub na zasadzie współorganizacji. Gmina Tychy jest aktywna – choć w różnym stopniu – na każdym z tych pól. W zakresie planowania rozwoju kluczowy dokument stanowi „Strategia rozwoju miasta Tychy”. Co ciekawe, na przestrzeni ostatnich kilku lat byliśmy świadkami dwukrotnego opracowania i uchwalenia tego dokumentu. W pierwszym, obejmującym okres do 2015 roku misją miasta ustanowiono „Budowanie systemu inicjatyw społeczności lokalnej”, efektem miało być miasto rozwijające się harmonijnie w sferach gospodarki, przestrzeni i społecznej. Natomiast nowa strategia441 obejmująca okres tylko do 2013 roku określa Tychy jako miasto nowoczesne, które „będzie w stanie sprostać globalnym wyzwaniom cywilizacyjnym, o silnej pozycji 435 Zob. Sojusz pomaga i dziękuje, w: „Tydzień w Tychach” 2002 nr 2 z 10 stycznia. Prezesem występującego w hokejowej ekstraklasie klubu „GKS Tychy” został szef lokalnego koła Unii Wolności, z której szeregów wywodzi się Prezydent Miasta. W. Todur, Rada może pomoże, w: „Gazeta w Katowicach. Dodatek do gazety Wyborczej” 2002 z 29 sierpnia. 437 Kto za unią, kto przeciw, w: „Echo” 2002 nr 20 z 15 maja. 438 Stanowiącej element podobnej akcji prowadzonej na poziomie komitetów ogólnopolskich przez porozumienie Programu Przeciw Korupcji Fundacji im. S. Batorego, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Fundacji Komunikacji Społecznej i Transparency International Polska. 439 Szef tyskiej Unii Wolności. Zob. R. Skrzypiec, Warto czy nie warto, w: „Tydzień w Tychach” 2001, nr 38(187) z 20 września. 440 Doroczne spotkanie środowiska naukowców, działaczy społecznych i samorządowych poświęcone dyskusji nad podstawowymi problemami nowoczesnego miasta organizowane przez Urząd Miasta Tychy we współpracy z Wyższą Szkołą Zarządzania i nauk Społecznych w Tychach. 436 72 w skali regionu i kraju, zdolne do partnerskiej współpracy z miastami europejskimi”, zaś jego misję odnosi do wewnętrznie zintegrowanej oraz mobilnej społecznie i zawodowo społeczności jego mieszkańców, którzy „tworzą warunki dla rozwoju tyskiego środowiska przedsiębiorczości, wzrostu uczestnictwa w korzyściach funkcjonowania społeczeństwa informacyjnego oraz powszechnego dostępu do lokalnego systemu udogodnień miejskich w sposób zapewniający Tychom trwały i zrównoważony rozwój”. Głównymi priorytetami rozwoju miasta zostały ustanowione „rozwój przedsiębiorczości i konkurencyjności miasta, rozwój społeczeństwa informacyjnego i przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu, rozwój infrastruktury ochrony środowiska miejskiego”. Pochodną zapisów dokumentów strategicznych są wdrażane programy operacyjne. Efektem aktywności władz miasta na przestrzeni ostatnich kilku lat są przyjęte uchwałami Rady Miasta m.in. następujące programy: w zakresie ograniczania poziomu bezrobocia „Program Aktywizacji Lokalnego Rynku Pracy”; w zakresie poprawy bezpieczeństwa program „Dość milczenia – bezpieczne Tychy”; program „Lokalnych Inicjatyw Inwestycyjnych”442; w zakresie problemów społecznych „Strategia rozwiązywania problemów społecznych w Tychach na lata 2003-2007”; uchwała intencyjna w sprawie współpracy z organizacjami pozarządowymi i społeczeństwem na rzecz implementacji zasad zrównoważonego rozwoju oraz program ograniczenia niskiej emisji z domów jednorodzinnych, polegający na wymianie niskowydajnych i nieekologicznych kotłów węglowych na ekologiczne źródła ciepła. Warto jednak wskazać, że w sporej części tych obszarów aktywność tyskich organizacji pozarządowych jest niewielka. Nie mniej istotny element obecności gminy na lokalnej scenie stanowią przedsięwzięcia realizowane przez gminne instytucje. Ich lista w 2003 roku443 jest dosyć długa i obejmuje organizowanie i prowadzenie instytucji, realizację kampanii, imprez, szkoleń oraz wspieranie świadczenia usług społecznych. W ostatnim czasie władze miasta uruchomiły kilka ważnych instytucji aktywizujących, np. Gminne Centrum Informacji, które powstało na bazie działającego od marca do czerwca 2003 roku Ośrodka Informacji Europejskiej444, czy mieszkanie usamodzielniające młodzież niepełnoletnią przy Ośrodku Usług Opiekuńczo-Wychowawczych445. Do drugiej kategorii zaliczymy udział w programie nieodpłatnego przekazania żywności z zapasów Agencji Rynku Rolnego w 2003 roku na potrzeby jednostek organizacyjnych pomocy społecznej i organizacji pozarządowych wykonujących zadania z zakresu pomocy społecznej446; realizację – wespół z partnerami – programu „Czyste gminy wizytówką powiatu”447; 441 Uchwała Rady Miasta Tychy nr 0150/XIV/270/03 z 27 listopada 2003 roku „Strategia rozwoju miasta Tychy – Tychy 2013”. 442 W latach 1998-2001 z budżetu miasta dofinansowano realizację 39 inwestycji kwotą w łącznej wysokości 1,64 mln zł, przy wkładzie własnym inicjatorów 1,2 mln zł. Inicjatorami prawie 1/3 tych przedsięwzięć były grupy osób fizycznych (budowa kanalizacji ściekowej – 10 inicjatyw za około 240 tys. zł z budżetu przy wkładzie własnym rzędu 160 tys. zł) oraz zdecydowanie rzadziej rady rodziców (inwestycje przyszkolne – 2 inicjatywy za około 70 tys. zł z budżetu przy wkładzie własnym około 47 tys. zł). 443 Opracowano na podstawie informacji zawartych na www.umtychy.pl 444 GCI jest współfinansowane ze środków Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej w ramach programu Aktywizacji Zawodowej Absolwentów „Pierwsza Praca”. Na utworzenie Centrum miasto pozyskało środki w wysokości 44 tys. zł. 445 Remont i wyposażenie mieszkania kosztowało 25 500 zł, na co złożyły się środki gminne w wysokości 16 000 zł, środki Towarzystwa „Nasz Dom” w wysokości 7 000 zł, środki anonimowych darczyńców w wysokości 2 500 zł oraz środki specjalne Ośrodka. 446 Żywność w postaci konserw mięsnych przekazano organizacjom pozarządowym zajmującym się pomocą osobom najbardziej potrzebującym – PKPS, Caritas i PCK oraz MOPS, głównie na potrzeby całodobowych placówek pomocy społecznej. 447 Celem programu jest zaktywizowanie grupy 60 bezrobotnych osób (głównie mężczyzn) zarejestrowanych w PUP Tychy poprzez zorganizowanie robót publicznych i prac interwencyjnych przy pracach budowlanych i robotach porządkowych przez pracodawców z terenu miasta Tychy i powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Rola PUP polegała na pozyskaniu dofinansowania z Funduszu Pracy w wysokości 249 245 zł. 73 akcję „Lato w mieście 2003” organizowaną przez tyskie placówki oświatowe448, wzorowany na realizowanym przez MOPS Katowice program „Dzieci ulicy”, którego celem jest przede wszystkim pomoc dzieciom pochodzącym z patologicznych rodzin449; zainicjowaną po zimowej katastrofie w Tatrach, w której śmierć poniosła grupa uczniów z tyskiego liceum, ogólnopolską akcję „Bezpieczne Tatry” uświadamiającą zagrożenia czekające w górach, czy wreszcie szereg kampanii przeciwko sprzedaży alkoholu nieletnim „Jestem w porządku. Nie sprzedaję alkoholu małolatom” i „Alkohol nieletnim – dostęp wzbroniony” oraz uświadamiających młodym ludziom zagrożenia, jakie niesie alkohol „Zachowaj trzeźwy umysł”450. Jeszcze dłuższa jest lista imprez zrealizowanych przez takie instytucje, jak: Miejskie Centrum Kultury, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Miejska Biblioteka Publiczna, MOPS czy Urząd Miasta451. Specjalnym obszarem aktywności instytucji miejskich są działania w zakresie podnoszenia wiedzy i umiejętności realizowane samodzielnie bądź we współpracy – przede wszystkim z miejscową szkoła wyższą. W niektórych przypadkach partnerami są organizacje pozarządowe. W roku 2003 lista takich działań obejmuje m.in. kursy samoobrony dla kobiet i mężczyzn452, projekt „Rozwój Zasobów Ludzkich – Szkolenia Pracowników Małych i Średnich Przedsiębiorstw na Śląsku”453, XII Seminarium Majowe „Tychy i tyszanie 2003-2005. Miejski kapitał społeczno-kulturowy i procesy integracji europejskiej”, spotkanie „Szanse młodzieży po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej”454, IV Regionalna Konferencja „Tychy – Energia – Oszczędność”455. Za szczególną formę aktywności instytucji samorządu lokalnego możemy uznać rady dzielnic. Na funkcjonowanie jednostek pomocniczych zarezerwowano w budżecie miasta prawie 270 tys., jednakże w 2003 roku działały jedynie zarządy osiedlowe, bowiem po ostatnich wyborach samorządowych tyskiej Radzie Miasta nie udało się powołać rad osiedli456. Z obserwacji istniejących w kadencji 1998-2002 jednostek wyłania się obraz sporego zróżnicowania ich aktywności. Uwagę zwraca pewna prawidłowość: aktywne rady usytuowane są w starych osiedlach bądź dzielnicach peryferyjnych – niegdysiejszych wsiach, 448 Łącznie w akcji wzięło udział 1900 uczniów. W ramach Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Tychach dofinansowano wyjazdy kolonijne realizowane z programem profilaktycznym dla 493 dzieci i młodzieży z rodzin ubogich i zagrożonych alkoholizmem, organizowane przez organizacje pozarządowe, tyskie parafie oraz Ośrodek Usług Opiekuńczo-Wychowawczych. Całkowity koszt dofinansowania do tegorocznych kolonii wyniósł 98 600 zł. 449 W tracie realizacji programu 4 pedagogów wraz z 10 wolontariuszami monitorują codziennie ulice miasta, szczególnie te miejsca, gdzie można spotkać dzieci żebrzące, znajdujące się bez opieki dorosłego. Miasto na realizację programu przeznaczyło ponad 12 000 zł. Zob. także B. Skrzypiec, Miejsce dzieci nie jest na ulicy, w: „Asocjacje” 2003, nr 8. 450 Za którą gmina w 2002 roku została uhonorowana przez Stowarzyszenie Producentów i Dziennikarzy Radiowych Certyfikatem „Samorządu Przyjaznego Organizacjom Pozarządowym”. Za: „Tyska strona” 2002, nr 17. 451 Obraz nieco zaciemnia polityka polegającą na współorganizacji imprez sportowych i kulturalnych inicjowanych przez podmioty niezależne od instytucji gminy. W zakresie kultury ich finansowanie opiera się na organizowanych kwartalnie konkursach „Tyskich Inicjatyw Kulturalnych”. Jednakże choć na stronie internetowej Urzędu Miasta możemy przeczytać, że „Tychy szczycą się wieloma imprezami kulturalnymi. W Tychach aktywnie działają środowiska twórcze. Odbywa się tutaj wiele ważnych, cyklicznych imprez o znaczeniu ogólnopolskim.”, to jak stwierdza jeden z radnych, „[m]ało co się rodzi w ratuszu. (...) jest inicjatywa oddolna, człowiek idzie z tym do ratusza. Tam dostaje wszelką pomoc i robi się z tego impreza miejska”. Za: P. Frączak, Miasto..., op. cit., s. 144. 452 Organizowane praktycznie od momentu uruchomienia programu „Bezpieczne Miasta” przez Straż Miejską. 453 Przeprowadzony przez Agencję Promocji i Rozwoju Gospodarczego Miasta Tychy SA, a sfinansowany ze środków programu Unii Europejskiej Phare oraz ze środków budżetu państwa. 454 Organizatorzy: Ośrodek Informacji Europejskiej oraz Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych. 455 Organizatorzy: Agencja Promocji i Rozwoju Gospodarczego Miasta Tychy SA, Urząd Miasta Tychy oraz Polski Klub Ekologiczny. 456 Zob. Z. Barszewicz, Kulawa samorządność, w: „Echo” 2003, nr 34 z 20 sierpnia. 74 jak np. Żwaków, Stare Tychy czy Czułów, a w zasadzie niewidoczne w blokowiskach i nowych osiedlach. Katalog zadań własnych jednostki samorządu terytorialnego zapisanych w ustawach samorządowych obejmuje także przekazywanie realizacji przedsięwzięć publicznych wraz z transferem niezbędnych środków finansowych organizacjom pozarządowym. Gmina Tychy już od szeregu lat wykazuje sporą aktywność na tym polu, choć realizowana polityka budzi szereg uwag i oczekiwań457. Poważny mankament stanowi brak kompleksowego programu współpracy umocowanego w lokalnym prawie oraz stanowiącego ważny element rozwoju miasta nakreślony w dokumentach strategicznych458. Natomiast rozczłonkowanie współpracy na programy sektorowe realizowane przez właściwe wydziały459 jest rozwiązaniem, którego wpływ na rozwój tyskiego sektora organizacji pozarządowych trudno jednoznacznie ocenić. Z jednej strony, zyskuje się większą sprawność operacyjną i drożność kanałów komunikacji, z drugiej – traci zdolność do budowy silnego sektora, zanika także poczucie pewnej wspólnoty. Taki mechanizm ułatwia powstawanie minilobby i grup interesów wokół dostępu do miejskich zasobów, a także przyczynia się do zachodzenia zjawiska „wspierania tradycyjnie tych samych przedsięwzięć”, utrudnia zaś kontrolę i monitorowanie procedur ich podziału. Najważniejszym wymiarem wspierania przez gminę realizacji zadań przez organizacje pozarządowe są transferowane środki finansowe. Z analizy danych z budżetu miasta Tychy wynika, iż w zasadzie mamy tu do czynienia z koncentracją na obszarze zdrowia i pomocy społecznej. Szacujemy460 zaplanowane na rok 2003 wydatki na realizację takich zadań przez organizacje na kwotę 3,2 mln zł, a pozostałych – na co najwyżej od 300 do 400 tys. zł. Podejmowane przez gminne instytucje działania aktywizujące mieszkańców do zaangażowania się w sprawy publiczne są dostrzegane na arenie krajowej, czego wyrazem są liczne wyróżnienia i nagrody, m.in. w IV Edycji Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni Środowisku”, w kategorii „Gmina Przyjazna Środowisku” nagrodzono „Kompleksowy program zmierzający do obniżenia niskiej emisji w dzielnicach peryferyjnych miasta Tychy z budynków mieszkalnych jednorodzinnych z indywidualnych kotłowni węglowych”. Pod parasolem Tyszanie w najmniejszym stopniu spośród badanych gmin angażują się w działalność pro publico bono, na co wskazują najniższe wartości takich mierników, jak frekwencja wyborcza, nasycenie per capita organizacjami pozarządowymi czy poziom członkostwa w oddolnych inicjatywach. Warto jednak wskazać, iż najchętniej spośród mieszkańców dużych miast GOPu i ROW-u udają się do urn wyborczych461. Niewielka skłonność do samoorganizowania się sprawia, że wśród występujących na lokalnej scenie instytucji trzeciego sektora trudno doszukać się organizacji masowych, ponieważ dominującym typem jest organizacja kadrowa składają się z grupy działaczy lub aktywistów, czasem związanych stosunkiem pracy lub umowami cywilnoprawnymi. 457 Zob. P. Frączak, R. Skrzypiec, Przejrzysta..., op. cit. i R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit., s. 177-178. Prawie 2/3 badanych organizacji widzi korzyść w jego ustanowieniu. Zob. R. Skrzypiec, Tyskie..., op. cit., s. 187. A także „Dokument końcowy FOP w Tychach”, w: R. Skrzypiec, Moja..., op. cit. Jednakże w Tychach do końca 2003 roku funkcjonowała tzw. techniczna uchwała zapewniająca legalność transferu środków z budżetu miasta do jednostek niezaliczanych do sektora finansów publicznych. 459 Wydział Spraw Społecznych i Zdrowia w zakresie ochrony zdrowia i pomocy społecznej, Miejskie Centrum Kultury w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w zakresie kultury fizycznej i sportu. 460 Brak w budżecie miasta załącznika wykazującego dotacje dla organizacji pozarządowych lub podmiotów niepublicznych, funkcjonowanie śródrocznych programów grantowych oraz mechanizmu współorganizacji imprez kulturalnych i sportowych znacznie utrudnia jednoznaczne ustalenie wysokości środków wydatkowanych w tym trybie. 461 Zob. Wykres 4 Udział tyszan w powszechnych głosowaniach w latach 1990-2003 na tle innych zbiorowości. 458 75 Generalnie słabe organizacje koncentrują się na realizacji tych zadań, które znajdują się wśród priorytetów instytucji samorządu. Zwraca uwagę dramatycznie niska zdolność do pozyskiwania środków finansowych, w tym ze źródeł zewnętrznych462. Nie stanowią wartościowego partnera dla partii, które zdają się nie zauważać organizacji pozarządowych nawet w gorącym okresie walki wyborczej. Niezorganizowany sektor nie jest wymagającym partnerem dla władz miasta, które w zasadzie od kilku lat nie widzą potrzeby kompleksowego uregulowania zasad współpracy czy szerokiego włączania partnerów społecznych do działań planistycznych i modernizacyjnych. W 1999 roku rada konsultacyjna przy przewodniczącym Rady Miasta podchwyciła oddolny pomysł, aby rozpocząć prace nad programem współpracy. W odpowiedzi na tę inicjatywę zarząd miasta przygotował dokument o charakterze technicznym, konieczny dla dalszego dotowania zadań wykonywanych przez organizacje pozarządowe. „Spotkanie wiceprezydenta miasta z ciałem doradczym poświęcone współpracy organów samorządowych z organizacjami pozarządowymi zamieniło się w jednostronne przedstawienie projektu [uchwały – przyp. R.S.]”463. Kolejna inicjatywa tyskiego trzeciego sektora też nie wzbudziła szczególnego zainteresowania władz miasta, które nie wsparły finansowo organizacji FOP. Same natomiast podjęły prace nad opracowaniem wymaganego przez ustawę o działalności pożytku publicznego i wolontariacie „Programu współpracy miasta Tychy z organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego na rok 2004”. Przygotowany w Wydziale Spraw Społecznych i Zdrowia projekt dokumentu jest wyrazem kontynuacji dotychczasowej polityki polegającej na zlecaniu zadań przede wszystkim w zakresie spraw społecznych i zdrowia oraz w minimalnym stopniu w kilku innych dziedzinach: „upowszechniania kultury fizycznej i sportu, kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i tradycji oraz ekologii i ochrony zwierząt w zakresie edukacji ekologicznej”. Dowodzi tego także procedura jego konsultacji, którą przeprowadzono w wąskim gronie kilku organizacji socjalnych – uznanych partnerów. Powyższy przykład, a także sprawa wymuszonych przez wojewodę konsultacji społecznych projektu podziału miasta na dzielnice, mogą świadczyć464, iż dialog obywatelski nie należy do arsenału mechanizmów, którymi tyskie władze posługują się umiejętnie. W tym kontekście na uwagę zasługuje „Porozumienie o współpracy w zakresie realizacji programu informacyjno-edukacyjnego >>Razem przeciwko odpadom<<” zawarte w wyniku kilkumiesięcznych prac pomiędzy partnerami wywodzącymi się z samorządu – wydziałów Urzędu Miasta, organizacjami pozarządowymi – PKE i Biurem Inicjatyw Społecznych oraz jednostką komunalną – Międzygminnym Przedsiębiorstwem Gospodarki Odpadami „Master” w Tychach. Tyska scena publiczna wydaje się zdominowana przez instytucje samorządowe, partie polityczne oraz różnorakie lobby, zaś lokalny trzeci sektor lokuje się bądź pod ochronnym parasolem magistratu i jego agend, bądź w pozostawionych własnemu losowi przez głównych aktorów niszach. Taki układ relacji pomiędzy głównymi formami samoorganizacji sprawia, że lokalna mapa aktywności obywatelskiej wypełniona jest działaniami zorientowanymi na dobro jednostki, zaś obszar realizacji dobra wspólnego pozostaje niezagospodarowany, gdy myślimy o działaniach zorientowanych na jego ochronę, bądź też w zakresie inicjatyw moder462 Struktura źródeł przychodów tyskich organizacji przedstawia się następująco: 65% pobiera składki członkowskie, 49,4% otrzymuje darowizny od firm, 39,6% otrzymuje dotacje z budżetów jednostek samorządu terytorialnego, 14,8% uzyskuje odsetki bankowe, po 13,6% korzysta ze środków rządowych, pobiera opłaty za usługi, 12,5% przeprowadza zbiórki i kwesty publiczne, 7,4% otrzymuje dotacje od innych organizacji, po 6% korzysta z zagranicznych środków pomocowych, uzyskuje dochody z działalności gospodarczej. 463 (ona), Rada..., op. cit. Na marginesie warto dodać, że było to chyba ostatnie spotkanie tego gremium. 464 Także i tu pierwotnie przeprowadzono ograniczone konsultacje społeczne „z przewodniczącymi zarządów osiedli”. Z. Barszewicz, Kulawa..., op. cit. Dopiero jesienią 2003 roku zorganizowano cykl spotkań z mieszkańcami, umożliwiono nadsyłanie opinii i wniosków za pośrednictwem poczty i poczty elektronicznej, przeprowadzono ankietę na stronie internetowej miasta. Zob. „Sprawozdanie 1/KD/3 z 28 października 2003 roku”. 76 nizacyjnych rolę gospodarza pełnią tam instytucje sektora publicznego, które partnerów poszukują raczej w sektorze przedsiębiorstw. Lokalne społeczności obywatelskie w działaniu Zaprezentowane powyżej mapy aktywności obywatelskiej w czterech różnych pod wieloma względami gminach stanowią próbę odtworzenia stanu jednej z form samoorganizacji obywatelskiej, jaką są organizacje pozarządowe, oraz ich relacji z innymi aktorami lokalnej sceny publicznej, przede wszystkim samoorganizacyjnej proweniencji, czyli instytucjami samorządu gminnego po ponad dekadzie rozwoju, co i rusz znaczonej głębokimi przeobrażeniami. Równie istotne jak dokonanie odwzorowania na mapie lokalnych społeczności obywatelskich w działaniu była próba wskazania efektów ich aktywności, „wyprodukowanych” przez nie zmian społecznych. Nasze badania stanowiły dobrą okazję do przetestowania niektórych hipotez odnoszących się do różnych aspektów aktywności obywatelskiej, które przywołaliśmy na wstępie naszych rozważań. Do ciekawych obserwacji prowadzi analiza frekwencji w powszechnych głosowaniach na przestrzeni lat 1990-2003. W badanych gminach średni udział obywateli w wyborach utrzymywał się na stałym poziomie – poza wyjątkowymi wahnięciami, jak w przypadku I tury wyborów samorządowych, gdy w Tychach do urn udał się tylko co trzeci uprawniony do głosowania – oscylując w okolicach 50%, przy czym najwyższą wartość osiąga w gminie wiejskiej, a najniższą w miasteczku465. Taki poziom frekwencji sprawia, że tylko w nielicznych przypadkach jedna z konkurujących opcji politycznych uzyskuje bezwzględne poparcie. Prawidłowość, iż to społeczności małomiasteczkowe okazują się najmniej skłonne do uczestnictwa w wyborach, potwierdza porównanie wyników w gminach wiejskich, małych i średnich miastach z badanego terenu oraz dużych miastach GOP i ROW466. Najwyższą średnią frekwencję – rzędu 56% – wyliczono dla gmin wiejskich, w dużych miastach wskaźnik wyniósł 46,3%, a w małych i średnich miastach tylko 43,7%. Interesująco przedstawia się ranking popularności. Najchętniej społeczności badanych gmin wybierały prezydenta kraju467 oraz brały udział w referendum akcesyjnym468. Natomiast, co szczególnie ważne w kontekście naszych rozważań, zdecydowanie mniej chętnie uczestniczyły w wyborach samorządowych469. Na marginesie warto zaznaczyć, iż lokalny kandydat nie tylko zwiększa poparcie w wyborach parlamentarnych czy do samorządu województwa dla opcji, którą reprezentuje – o ile oczywiście nie jest drastycznie niezgodna z „podstawowym profilem”470 – ale także wpływa na wzrost frekwencji. Generalnie możemy zaryzykować stwierdzenie, że chodzimy lub nie chodzimy na wybory, by dać wyraz naszym preferencjom ideologicznym (prezydenckie, referenda uwłaszczeniowe i konstytucyjne i akcesyjne), a nie by wybrać przedstawicieli do instytucje zdolnych do załatwiania naszych spraw (parlament, samorząd). 465 W liczącym 4 tysiące mieszkańców Kobiórze średnia wyniosła prawie 60%, w 20-tysięcznym Bieruniu – nieco mniej niż 50%, zaś w 130-tysięcznych Tychach – nieco ponad 52%. 466 Wykaz uwzględnionych na potrzeby tych analiz gmin dołączono do wykresów 1-4. 467 W wyborach uczestniczyło około 2/3 uprawnionych w badanych gminach. Najniższą frekwencję – nieco ponad 50% – odnotowano w II turze wyborów prezydenckich w 1990 roku. 468 Prawie 2/3 uprawnionych, a w żadnej gminie regionu nie mniej niż 60%. Natomiast w pozostałych referendach (uwłaszczeniowym w 1996 roku i konstytucyjnym w 1997 roku) frekwencja wyniosła odpowiednio 43% i 46% i tylko sporadycznie przekraczała 50% (Bojszowy, Goczałkowice, Kobiór i Wyry w obu głosowaniach). 469 Średnia frekwencja wyborcza dla 13 gmin do 20 tysięcy mieszkańców w wyborach prezydenckich w 2000 roku wyniosła 63,7%, samorządowych w 1998 roku – 56%, w 2002 roku – 54,5%, a parlamentarnych w 2001 roku 49,3%. 470 Jednak w głęboko prawicowym Kobiórze, gdzie zwyczajowo w dniu głosowania, a więc w okresie tzw. „ciszy wyborczej”, po każdej mszy przy kościele parafialnym można otrzymać wytyczne, jak głosować, nawet lokalny kandydat SLD do rady powiatu nie osiągnął sukcesu. 77 Udział w powszechnych głosowaniach czyni zadość wymogom demokracji proceduralnej. Natomiast o stanie demokracji partycypacyjnej informuje poziom zaangażowania się obywateli w sprawy publiczne poprzez uczestnictwo w zebraniach publicznych, umiejętność zrzeszania się w celu zaspokojenia potrzeb jednostkowych i zbiorowych, skłonność do zachowań altruistycznych. Jednym z przejawów zainteresowania mieszkańców sprawami publicznymi, i to nierzadko bezpośrednio ich dotyczącymi, jest – oprócz udziału w wyborach samorządowych - skłonność do uczestnictwa w spotkaniach z władzami oraz zaangażowanie w konsultacje społeczne. Wg autorów raportu Diagnoza społeczna 2003 wskazują, iż w zebraniach uczestniczy większy odsetek mieszkańców wsi niż miast. W społecznościach wiejskich zebranie publiczne stanowi element „środowiskowego systemu społecznego”471. Nie dysponujemy danymi empirycznymi ilustrującymi ten wymiar aktywności obywatelskiej w badanych gminach, chcemy jednak zasygnalizować kilka istotnych faktów. Ogromną, jak wynika z relacji prasowych, ale także obserwacji uczestniczącej, popularnością cieszą się spotkania poświęcone problemom egzystencjalnym, np. kwestia wykupu mieszkań zakładowych w Bieruniu czy budowy kanalizacji sanitarnej w Kobiórze. Frekwencja w takich spotkaniach jest bardzo wysoka, a czasem notuje się „nadkomplety”472. Nieco mniejszym, ogólne spotkania organizowane przez lokalne władze473, choć obecność tylko kilku osób na specjalnym spotkaniu burmistrza z bieruńską młodzieżą można odebrać jako wyraz braku zainteresowania lub bojkotu. Natomiast najmniej osób uczestniczy w spotkaniach dyskusyjnych poświęconych zagadnieniom odległym od problemów dnia codziennego, np. różnym aspektom funkcjonowania lokalnej władzy474. Odnotowaliśmy raczej niewielkie zainteresowanie możliwością wypowiedzi w ważnych sprawach publicznych. W Tychach tylko około 1% mieszkańców wziął udział w konsultacjach projektu podziału miasta na dzielnice475. W Bieruniu podobny był odzew na ankietę dołączoną do jednego z lokalnych tytułów prasowych476. Badane przez nas gminy wyraźnie różnią się tak pod względem ilości organizacji, jak i ich liczebności477. W najaktywniejszym Cieszynie działa czterokrotnie więcej organizacji na 10 tys. mieszkańców, w których skupiają się czterokrotnie większa część mieszkańców miasta, niż w najbardziej obojętnych Tychach. W małych miejscowościach aktywność dosyć często przejawia się w niesformalizowanych inicjatywach parafialnych czy lokowanych przy domach i ośrodkach kultury. Z taką sytuacją mamy do czynienia w Kobiórze. Sporą aktywność odnotowujemy w szkołach wszystkich szczebli, gdzie powstają bardziej lub mniej sformalizowane organizacje, np. uczniowskie kluby sportowe i szkolne kluby europejskie, bądź realizuje się przedsięwzięcia ad hoc, bez tworzenia struktury478. 471 A. Sułek, Stan społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, w: Diagnoza..., op. cit., s. 198. Z. Zając, Kupić..., op. cit. 473 (jol), Oko..., op. cit. 474 Zz, Prokuratora nie było, w: „Nowa Rodnia” 2003, nr 12(23) i L. Sobieraj, Niezbyt przejrzyści, w: „Dziennik Zachodni Tychy” 2003, nr 49 z 5 grudnia. 475 W 21 spotkaniach konsultacyjnych tego projektu w październiku 2003 roku wzięło udział 440 osób, z tego 1/6 stanowili radni miejscy – w kilku przypadkach zdarzyło się, że stanowili najliczniejszą grupę uczestników. W żadnym ze spotkań nie uczestniczyło więcej niż 50 osób, najczęściej kilkanaście, a w prawie 1/3 tylko kilka. Ponadto przedłożono listy z 723 podpisami, 22 osoby wysłały e-maile, a 137 osób wypowiedziało się za pośrednictwem ankiety zamieszczonej na stronie internetowej miasta. Projekt podziału miasta na dzielnice zmobilizował do wypowiedzi 1 322 osoby, co stanowi około 1% całej populacji lub 1,3% uprawnionych do głosowania w ostatnich wyborach samorządowych. 476 Ustna informacja otrzymana od autora opracowania Obraz władz i miasta, w: „Nowa Rodnia” 2002, nr 6. 477 Musimy jednak stwierdzić, że rzetelność tego miernika okazuje się stosunkowa niska. Często w organizacjach skupiają się osoby spoza danej miejscowości – w Cieszynie i Tychach organizacje o zasięgu regionalnym, w Bieruniu w stowarzyszeniu skupiającym pracowników kopalni. Natomiast część mieszkańców należy do organizacji poza swoim miejscem zamieszkania. Jednak taki typ przynależności nie mieści się w pojęciu aktywności lokalnej. 472 78 Wyraźnie wyższą wartość niż w Tychach przyjmują te wskaźniki także w obu gminach – byłych dzielnicach miasta479. Jednak to właśnie na przykładzie małych gmin najłatwiej dostrzec, jak szczupłe jest grono osób aktywnych społecznie. Stanem normalnym jest członkostwo i pełnienie kierowniczych funkcji równocześnie w instytucjach gminnego samorządu, inicjatywach parafialnych, np. radzie parafialnej480, miejscowych klubach sportowych, czy wreszcie lokalnych stowarzyszeniach. W ujęciu Roberta D. Putnama „[s]ieci obywatelskiego zaangażowania są zasadniczą formą społecznego kapitału: im gęstsze w społeczeństwie są takie sieci, tym bardziej jest prawdopodobne, że obywatele będą w stanie współpracować dla wspólnych korzyści”481. Jednakże niewielkie, hermetyczne grupy aktywistów wymieniających się stanowiskami mogą przekształcać się w tzw. „brudny” kapitał społeczny. Zaś ich długie trwanie przyczyniać się do dysfunkcji i patologii funkcjonowania instytucji publicznych, zarówno jednostek samorządowych, jak i organizacji pozarządowych482. W każdej z badanych gmin zaobserwowaliśmy zachodzenie procesów oligarchizacji trzeciego sektora. Trzeci sektor w badanych gminach tworzą organizacje o charakterze lokalnym, które zasięgiem działań obejmują przede wszystkim swoją miejscowość lub – najczęściej w przypadku zarządów rejonowych lub powiatowych – obszar kilku sąsiednich gmin z tego samego powiatu. Liczą niewielu, mało aktywnych członków483, słabo angażują wolontariuszy, dysponują z reguły ograniczonymi zasobami finansowymi484, stąd wydają się nie odgrywać większej roli w lokalnej ekonomii485. Największe zagęszczenie aktywności obywatelskiej odnotowaliśmy w dwóch obszarach: ochrony dobra jednostki oraz wspierania jej rozwoju. Na poszczególnych mapach aktywności słabo zaznacza się innowacyjność organizacji, podobnie jak orientacja na ochronę dobra wspólnego. Działalność organizacji pozarządowych w badanych gminach polega głównie na świadczeniu usług w zakresie pomocy społecznej i ochrony zdrowia, prowadzeniu działalności charytatywnej, organizowaniu zajęć i imprez rekreacyjno-sportowych oraz przedsięwzięć kulturalnych. Na mapach wyraźnie zaznaczają się „białe plamy” braku aktywności. Wyraźnie zaznacza się orientowanie się szeregu niezależnych podmiotów na przetargi z władzą lub o władzę. Na taki kształt lokalnych map aktywności obywatelskiej niewątpliwie wpływa aktywność gminnego samorządu, który dysponuje szeregiem instrumentów stymulujących prowadzenie określonych typów działalności, kanalizowania już istniejących. Jak stwierdza Drążkiewicz: „[w]spółpraca samorządu i partnerów lokalnych wydaje się łatwiejsza w dziedzinach i 478 Warto wskazać, iż „eksplozja” aktywności szkół jest po części stymulowana wymogami kolejnych szczebli awansu zawodowego nauczycieli. Zastanawiające, na ile trwałe okażą się postawy społecznikowskie po wygaśnięciu bodźca. 479 Cieszyńska społeczność w wyborach parlamentarnych i prezydenckich udziela wsparcia ugrupowaniom lewicowym i centrowym, kobiórska jednoznacznie popiera prawicę, zaś preferencje bieruńskiej i tyskiej pomiędzy 1990 a 2003 rokiem przesunęły się nieco na lewo. 480 Tego typu związki są przejawem odgrywania, jak pisze Joanna Kurczewska, „przez instytucje kościołów (głównie katolickiego, protestanckiego, w mniejszym stopniu prawosławnego) (...) roli nie tylko jawnych, ale i uprzywilejowanych (...) arbitrów i współorganizatorów lokalnej przestrzeni publicznej”. J. Kurczewska, Lokalne..., op. cit., s. 123. 481 R.D. Putnam i inni, Demokracja... op. cit., s. 269. 482 Na co wskazują m.in. wyniki monitoringów „Przejrzysta gmina”. 483 Najczęściej zrzeszają po kilkadziesiąt osób, z których aktywnie w działania organizacji włącza się co czwarty, piąty członek. Tylko kilka organizacji w badanych miastach możemy uznać za organizacje masowe. 484 Przeciętny budżet to kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych, w dużej mierze pochodzących ze składek członkowskich, dotacji od jednostek samorządu oraz darowizn od przedsiębiorstw. 485 Zatrudniają od 0,2% ludności w wieku produkcyjnym w Bieruniu do 0,6% w Cieszynie. W Kobiórze nie zatrudniają żadnej osoby. Szacowana łączna wielkość budżetów tych organizacji stanowi kilka procent wydatków z budżetów badanych gmin. Jedynie w Cieszynie przekracza poziom 20%. 79 formach, które są powszechnie akceptowane (...). Trudniej o taką współpracę w dziedzinach, gdzie mogą występować sprzeczne interesy (...)”486. Zamierzonym (rzadziej) ubocznym efektem stosowania mechanizmu przekazywania zadań i transferu środków finansowych jest powstanie elitarnej grupy organizacji (Cieszyn, Tychy), dysponujących poważnymi zasobami, o wysokim stopniu profesjonalizacji prowadzonych działań, które zbliżają się do modelu przedsiębiorstwa non-profit487. Innym z praktykowanych rozwiązań jest kreowanie środowisk opiniotwórczych poprzez personalne związanie wybranych organizacji z lokalną władzą. Warto podkreślić, iż szczególnie w mniejszych miejscowościach, stanowiska publiczne w dużym stopniu zajmują osoby wywodzące się z ruchu stowarzyszeniowego. Socjologowie wskazują, iż Polska demokracja przybiera postać proceduralnej, większościowej czy negocjacyjnej, zaś nie funkcjonuje „nowoczesna demokracja partycypacyjna”, którą charakteryzuje szerokie uczestnictwo obywateli „w procesach przygotowania, podejmowania i kontroli decyzji politycznych”, uwzględniająca prawa i interesy mniejszości, której prawidłowe funkcjonowanie wymaga „zarówno odpowiednich instytucji politycznych, jak i dojrzałego społeczeństwa obywatelskiego”488. W badanych gminach dopiero nieśmiało podejmuje się próby stosowania elementów dialogu obywatelskiego489, jednak jak pokazują np. doświadczenia z „Programami współpracy samorządów z sektorem organizacji”, daleko jeszcze do partnerstwa uwzględniającego współudział, współdecydowanie i współodpowiedzialność490. Częściej bywamy świadkami „samorządności bez partycypacji”, która objawia się niechęcią samorządów do organizacji pozarządowych491 oraz rezygnacją z „negocjowania decyzji władczych” na rzecz egzekwowania własnych rozwiązań492. Poważną barierę dla rozwoju samoorganizacji stanowią sami działacze, którzy wolą orientować się na indywidualne przetargi z władzą i wikłać się w układy klientelistyczne, niż budować silne lobby sektora zdolne do wchodzenia w partnerskie relacje z innymi aktorami sceny publicznej493. Jak bowiem stwierdza jeden z tyskich urzędników municypalnych, tyskie organizacje pozarządowe „dosyć skutecznie zagospodarowują pewne nisze, ale generalnie nie są zdolne do rozwiązywania globalnych problemów społeczności, a zatem nie mogą być partnerem samorządu”. Anna Wyka i Artur Kościański wskazują na brak związku pomiędzy uczestnictwem w organizacjach i aktywnością a poczuciem bycia obywatelem, zauważają, „że wzór obywatela nie jest wynikiem potrzeby istnienia i funkcjonalności ładu demokratycznego wraz z akty486 J. Drążkiewicz, Lokalne...,op. cit., s. 82. L. Davis, Przedsiębiorstwa sektora pozarządowego. Czy to alternatywa dla filantropii, Centrum Informacji dla Organizacji Pozarządowych BORDO, Fundusz Współpracy, Program PHARE Dialog Społeczny, Warszawa 2000. 488 P. Gliński, Bariery..., op. cit., s. 5. 489 Dialog obywatelski jest odróżniany „od tradycyjnie pojmowanego dialogu społecznego” i „obejmuje różnorodne formy komunikowania się władz publicznych z prawnie określonymi formami organizowania się społeczeństwa wyodrębnionymi na różnej płaszczyźnie społecznej, ekonomicznej, światopoglądowej, zawodowej, terytorialnej i innych grup społecznych. Nie dotyczy zatem wyłącznie miejsca pracy (...), ale całokształtu miejsca grup obywateli w państwie i społeczeństwie”. „Zasady dialogu społecznego”. Dokument programowy Rządu, Warszawa 2002, Załącznik, s. 23. 490 Stosowane powszechnie mechanizmy „dawania mówić” lub nawet szerokiego konsultowania gotowych już rozwiązań Tadeusz Borys kwalifikuje wraz z brakiem udziału jako manipulowanie społeczeństwem. Zob. T. Borys, Partnerstwo jako zasada zrównoważonego rozwoju, w: Zarządzanie zrównoważonym rozwojem. Agenda 21 w Polsce – 10 lat po Rio, pod redakcją Tadeusza Borysa, Wydawnictwo Ekonomia i Środowisko, Białystok 2003, s. 204. 491 P. Gliński, Bariery..., op. cit., s. 14. 492 Z. Drąg, J. Indraszkiewicz, Regionalna..., op. cit., s. 96. 493 Fiaskiem, jak do tej pory, zakończyły się inicjatywy samoorganizacji sektora. I to zarówno wspierana w pewnym stopniu przez samorząd w Cieszynie, jak i pozbawiona takiej pomocy w Tychach. 487 80 wnym jego kształtowaniem, a raczej wynikiem niespełnionych nadziei, frustracji i tęsknot za lepszym życiem w spokojnej, obywatelsko spacyfikowanej republice socjalistycznych wygód”494. Powyższa konstatacja wpisuje się w obraz lokalnej aktywności obywatelskiej odwzorowany na opracowanych przez nas czterech mapach. Radykalne załamanie się uczestnictwa w bezpośrednich wyborach „gospodarza gminy” w wielu miejscowościach495 dobitnie ją potwierdza. Pogłębiający się – szczególnie w małych, homogenicznych społecznościach – brak zainteresowania ze strony mieszkańców sprawami własnego podwórka wzmacnia proces zamykania się i alienowanie lokalnych elit. Okazujemy się zdolni do wykrzyczenia własnych pretensji pod adresem władzy, do wdawania się w sąsiedzkie utarczki, czasem do angażowania się w działalność dobroczynną czy uczestnictwo w organizacjach afiliacyjnych, jednak zdecydowanie mniej chętnie uczestniczymy w lokalnym życiu publicznym, gdzie trzeba ponosić współodpowiedzialność i wykazać się choćby minimalnym poziomem kreatywności przezwyciężającym krytykanctwo. Zbliżająca się akcesja Polski do struktur Unii Europejskiej oraz wejście w życie ustawy o działalności pożytku publicznego mogą okazać się czynnikami wpływającymi na zmianę profilu lokalnej aktywności obywatelskiej. Możemy się spodziewać, że w wielu gminach nie dojdzie do żadnej rewolucji, podobnie jak nie dotarła tam „rewolucja uczestnictwa obywatelskiego”. Jednakże weryfikacja skutków tych zdarzeń możliwa będzie w perspektywie kilku lat. Spis rysunków, tabel i wykresów 1. Rys. 1 – Bieruńska mapa aktywności lokalnej. 2. Rys. 2 – Cieszyńska mapa aktywności lokalnej. 3. Rys. 3 – Kobiórska mapa aktywności lokalnej. 4. Rys. 4 – Tyska mapa aktywności lokalnej. 5. Tab. 1 – Charakterystyka gmin. 6. Tab. 2 – Wymiary bezrobocia w badanych gminach w latach 2001-2003. 7. Tab. 3 – Orientacja polityczna bierunian. 8. Tab. 4 – Orientacja polityczna cieszynian. 9. Tab. 5 – Orientacja polityczna kobiórzan. 10. Tab. 6 – Orientacja polityczna tyszan. 11. Tab. 7 – Formy działań organizacji pozarządowych w badanych gminach. 12. Tab. 8 – Obszary działań organizacji pozarządowych w badanych gminach. 13. Tab. 9 – Dotacje i wydatki aktywizujące z budżetów badanych gmin w 2003 roku. 14. Wyk. 1 – Udział bierunian w powszechnych głosowaniach w latach 1991-2003 na tle innych zbiorowości. 15. Wyk. 2 – Udział cieszynian w powszechnych głosowaniach w latach 1990-2003 na tle innych zbiorowości. 16. Wyk. 3 – Udział kobiórzan w powszechnych głosowaniach w latach 1991-2003 na tle innych zbiorowości. 17. Wyk. 4 – Udział tyszan w powszechnych głosowaniach w latach 1990-2003 na tle innych zbiorowości. Lokalne społeczności obywatelskie w działaniu.........................................................................1 Wstęp..........................................................................................................................................1 Wprowadzenie do map aktywności obywatelskiej.....................................................................5 Lokalne społeczności w działaniu – mapy aktywności obywatelskiej.......................................6 Charakterystyka badanych gmin.........................................................................................8 494 A. Wyka, A. Kościański, „Elementy...”, op. cit., s. 18. Spośród badanych przez nas gmin taka tendencja wystąpiła w Tychach i Bieruniu. Jednym z celów wprowadzenia bezpośrednich wyborów prezydentów i burmistrzów miast oraz wójtów gmin była chęć przyciągnięcia do urn większych rzesz wyborców. 495 81 Bieruń..............................................................................................................................8 Cieszyn..........................................................................................................................10 Kobiór...........................................................................................................................10 Tychy............................................................................................................................12 Profile „polityczne” badanych gmin.................................................................................12 Tab. 3 Orientacja polityczna bierunian.........................................................13 Tab. 4 Orientacja polityczna cieszynian.......................................................13 Tab. 5 Orientacja polityczna kobiórzan........................................................14 Tab. 6 Orientacja polityczna tyszan..............................................................15 W sieci lokalnych przetargów – bieruńska mapa aktywności..............................................16 Uczestnictwo w wyborach............................................................................................16 Członkostwo w lokalnych organizacjach społecznych.................................................17 Dobroczynność publiczna.............................................................................................18 Pozostałe formy uczestnictwa.......................................................................................18 Bieruńskie organizacje pozarządowe............................................................................19 Zaangażowanie w lokalną politykę...............................................................................24 Władze gminne aktorem na lokalnej scenie publicznej ...................................................27 Lokalne społeczeństwo obywatelskie w sieci przetargów................................................29 Model wymiany ekwiwalentnej – cieszyńska mapa aktywności..........................................32 Uczestnictwo w powszechnych głosowaniach.............................................................32 Członkostwo w organizacjach pozarządowych............................................................33 Pozostałe formy aktywności.........................................................................................33 Dobroczynność publiczna.............................................................................................34 Cieszyński trzeci sektor................................................................................................35 Cieszyńska mapa aktywności........................................................................................36 Władze gminne aktorem na lokalnej scenie publicznej................................................43 Wymiana ekwiwalentna....................................................................................................48 W stronę demokracji pozornej – kobiórska mapa aktywności..............................................53 Uczestnictwo w powszechnych głosowaniach.............................................................53 Członkostwo w lokalnych organizacjach społecznych.................................................53 Inne formy aktywności..................................................................................................53 Scena aktywności zinstytucjonalizowanej....................................................................54 Kobiórskie tradycje kontrkulturowe.........................................................................55 Kobiórska mapa inicjatyw............................................................................................56 Zaangażowanie w lokalną politykę...............................................................................58 Władze gminne aktorem na lokalnej scenie publicznej................................................60 W stronę demokracji pozornej..........................................................................................61 Model patronacki – tyska mapa aktywności lokalnej...........................................................63 Uczestnictwo w powszechnych głosowaniach.............................................................63 Członkostwo w stowarzyszeniach................................................................................64 Inne formy uczestnictwa...............................................................................................64 Dobroczynność publiczna.............................................................................................64 Scena aktywności zinstytucjonalizowanej....................................................................65 Mapa aktywności..........................................................................................................66 Opozycja centrum-peryferie, czyli geografia aktywności .......................................66 Orientacja wartości-rozwój i dobro wspólne-dobro jednostki..................................67 Częstotliwość podejmowanych działań....................................................................67 Od wsparcia do patologii..........................................................................................68 Zaangażowanie w politykę ...........................................................................................71 Gmina jako aktor ..........................................................................................................72 82 Pod parasolem...................................................................................................................75 Lokalne społeczności obywatelskie w działaniu.......................................................................77 Spis rysunków, tabel i wykresów......................................................................................81 83