Modlitwa codzienna (do odmawiania razem z
Transkrypt
Modlitwa codzienna (do odmawiania razem z
Modlitwa codzienna (do odmawiania razem z krótkimi modlitwami z poszczególnych dni) Polecam Ci Panie, księdza (księży) _____ Wzmocnij go (ich), ponieważ ma (mają) trudne zadania. Oddaję _____ (członek Ciała Chrystusa, który wyrządził mi szkodę lub którego ja osądzam) Twojej opiece, Jezu. Tak jak Ty okazałeś mi miłosierdzie, tak ja chcę okazać jej/jemu miłosierdzie. Uzdolnij mnie abym był/a i robił/a wszystko, czego Ty pragniesz dla Kościoła, Twojej Oblubienicy. W szczególności proszę Cię, rozpal moje pragnienie _____ dla Twojej Oblubienicy. Amen. Rozważania i modlitwy na każdy dzień III tydzień – 26 października – 1 listopada A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. Ef 2, 19n Środa, 26 października Problemy i porażki w Kościele są uciążliwe. Nie możemy pozwolić aby odgrodziły nas od wdzięczności dla świętych, którzy zwyciężyli miłością w naszym imieniu. Ich wstawiennictwo wskazuje pokorną naturę prawdziwej służby. To nie są jacyś kościelni super-guru, ale raczej „ci mali”, którzy modlitwą pokonali naszych „goliatów” abyśmy mogli widzieć Boga. Henri de Lubac pisze: „Najlepszych chrześcijan nie znajdziesz pośród mądrych i sprytnych. Tego co mówią nie znajdziemy w nagłówkach; ich życie jest ukryte przed opinią publiczną. Ale to oni są odpowiedzialni, bardziej niż ktokolwiek inny, za zapewnienie, że nasza ziemia nie jest piekłem na ziemi.” W ciszy, wspominamy osoby, które zaufały Bogu, że powrócimy do Niego. Dziękujemy Ci, o Boże, za ogromną dobroć świętych, których ofiara ucisza hałas wielkich i potężnych tego świata. Czwartek, 27 października Katolicy postępują o krok dalej, polegając na niewidzialnym Kościele złożonym z wiernych od samych początków, którzy są pod przywództwem Jezusa i zgodnie wielbią Go w tym samym momencie. Ten Kościół Triumfujący dopinguje nas z nieba. Kiedy jesteśmy smutni i przekonani, że nasze wysiłki dla budowania Kościoła pozostają daremne, możemy być pewni pomocy z nieba. Tak jak prostopadły wiatr przeciwstawia się sile grawitacji, tak wstawiennictwo świętych podnosi nas z poczucia rozczarowania i smutku. Skupiamy nasz wzrok na naszym domu w niebie i z odnowionym zapałem kontynuujemy rozszerzanie Królestwa na ziemi. Chociaż może nie wszyscy podzielamy to samo spojrzenie na orędownictwo świętych z nieba, ufamy, że rozmach zapoczątkowany przez „takie mnóstwo” jest także naszym udziałem. Nie polegamy na naszym wysiłku, ale raczej na byciu obdarowanymi, gdy dzielimy świętą odwagę z milionami tych, którzy kroczyli przed nami, a teraz nas otaczają. Piątek, 28 października Przykład kilku kobiet z Ewangelii może zachęcić nas do stania się „Kościołem” poprzez wierną miłość Jezusa. Tylko Pan Młody może wezwać Pannę Młodą. Czy można zacząć lepiej niż Samarytanka w 4 rozdziale Ewangelii wg św. Jana? Ona, podobnie jak my wszyscy, jest mieszanką świętej i pogańskiej tradycji. Jest dumna, ale też zraniona; w momencie życia, w którym dobroć i prawda świętego mężczyzny znaczą więcej niż trzymanie się starych zabezpieczeń. Przyzwyczajona tylko do zawstydzającego spojrzenia Żydów, dostrzega w Jezusie miłosierne oblicze. Patrzy wprost na Niego i sama promienieje. Jej twarz już nigdy nie zazna wstydu (por. Ps 34, 6). Czy kiedy patrzymy na Ciebie, Jezu, to stajemy się świadkami Twojej miłości do nas? A może odwracamy się od Twojego spojrzenia, bojąc się, że będzie ono nieprzychylne? Oczyść nasz wzrok. Wierzymy, że jesteśmy Twoimi umiłowanymi; przymnóż nam wiary, bo ufamy Tobie! Sobota, 29 października Jesteśmy podzieleni, nasze serca są rozdarte pomiędzy wielu kochanków. Widzimy mnóstwo czynników, które karmiły nasze zdrady, ale nie to jest ważne. Stoimy niczym potępieni. Jesteśmy kobietą przyłapaną na cudzołóstwie (por. J 8, 1-11), otoczoną przez gniewne spojrzenia i głosy oskarżenia, tych którzy z kamieniami w rękach nalegają na naszą śmierć z powodu naszego kompromitującego życia. Spoglądamy na Ciebie, Jezu. Wstajesz, przerwawszy pisanie na piasku i mówisz: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. Nie możemy odwrócić naszych oczu od Ciebie. Słyszymy jak kamienie upadają na ziemię i widzimy oczy płonące miłością do nas kiedy odwracasz się i mówisz: „I Ja ciebie nie potępiam. Nie grzesz więcej. Przylgnij do mnie. Moja miłość jest większa niż zwykłych kochanków.” Patrzymy na Ciebie, Jezu i zaczynamy jaśnieć, naszych twarzy już więcej nie pokrywa wstyd. Dziękujemy Ci za to, że zabierasz nasz wstyd i ofiarujesz sprawiedliwość za nasze cudzołóstwo. Nie ma nikogo innego jak Ty, Jezu. Pomóż Kościołowi przekazywać pełnię miłości, która obejmuje i oczyszcza takich grzeszników jak my. Niedziela, 30 października Wstyd ciężko umiera. Gdy Ty zabiegasz o nas, przyciągając nas do Siebie linami dobroci, nasze serca aż bolą z wdzięczności. Nie możemy wtedy nic więcej niż upaść przed Tobą i uwielbiać Cię, obmywając Twoje stopy łzami radości (por. Łk 7, 36-50). Ale „faryzeusz” jest zawsze obecny, osądzając nas jako hipokrytów i kusząc nas do wątpienia w nasze pragnienie oddania Ci wszystkiego. Ty przypominasz nam, że „odpuszczone są nam liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowaliśmy” (por. w. 47). Rozglądamy się za „zawsze-obecnym-faryzeuszem” i widzimy tylko Ciebie, bogatego w Miłosierdzie. Pochłaniasz nas wstyd, tak że możemy teraz odbijać Twój blask. Niech nigdy nie stracimy cudu Twojego Miłosierdzia, szczególnie wtedy kiedy twarze „faryzeuszów” kuszą nas do odwrócenia się od Ciebie. Utrzymuj nas skupionych na Tobie, Jezu – Obliczu Miłosierdzia. Przygotuj nas do bycia obliczem miłosierdzia dla innych. Poniedziałek, 31 października Uczymy się widzieć Ciebie, ale nasze spojrzenie jest czasem niespokojne, rozproszone. Mamy tendencję do robienia rzeczy dla Ciebie zamiast otrzymywać od Ciebie. Nie czujemy się komfortowo w ciszy. Pomóż nam na tyle zwolnić, abyśmy wiedzieli, że Ty sam wystarczysz. Ucisz w nas Martę, pomóż nam jak Maria z Betanii, usiąść u Twoich stóp i uznać, że Ty jesteś Bogiem, tym Jednym, który nigdy nie będzie nam odebrany (por. Łk 10, 42). Pozwól nam zwolnić, gdy nasze serca gnają i gubimy radość. Naucz nas jeszcze raz wydobywać z radością wodę ze studni Twojego zbawienia (por. Iz 12, 3), wodę żywą, która zaspokaja nasze najgłębsze pragnienie miłości. Pomóż nam czerpać i dawać orzeźwienie innym. Wtorek, 1 listopada Prawdopodobnie najlepszym świadkiem Kościoła jest Maryja, Matka Boga. Ona jest łonem, takim jak wtedy, gdy Bóg zainicjował nasze zbawienie w Chrystusie. Maryja ucieleśnia to czym może być Kościół. I o to jest, Kościół, który wierzy „że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana” (por. Łk 1, 45). Przyjąwszy Słowo, Kościół „rodzi” Chrystusa poprzez wydanie na świat niezliczonej liczby synów i córek. Do czego Jezus powołuje Cię w Swoim Kościele? Czy potrafisz przyjąć Jego Słowo z taką pewnością z jaką Maryja otworzyła się i wydała owoc dla Boga? Wyznajemy naszą skłonność do „robienia” rzeczy naszymi własnymi siłami zamiast czekać na Słowo, które wzrasta i nas prowadzi. Pragniemy wydać owoc, który zostanie. Daj nam odwagę Maryi, która niezachwianie wierzyła Twojej obietnicy.