Na drodze do Nowej Kompanii

Transkrypt

Na drodze do Nowej Kompanii
 G a ze t a fi r m ow a n r 7 (7 3), l i p i e c 20 15
w w w. k ws a . p l
Na drodze
do Nowej Kompanii
WYDARZENIA
Wrota piekieł
W KOMPANII
Kotwy wzmacniają obudowę
LUDZIE I MIEJSCA
Student na praktyce
…tak było określane
składowisko odpadów „Skalny”
kopalni „Bolesław Śmiały”
Obudowa kotwowa w górnictwie węgla
kamiennego stosowana była już w latach
50. XX wieku
Kiedy zaczynali studia, praca
w górnictwie była pewna…
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
N A S Z A KO MPA NI A
lipiec '15
8
Wrota piekieł
Przez dziesięciolecia jadąc z Beskidów do Katowic, w okolicach
Łazisk wiedzieliśmy, że wita nas zanieczyszczony i brudny
Śląsk. Oznajmiały nam to „Wrota piekieł”, bo tak było określane
składowisko odpadów „Skalny” kopalni „Bolesław Śmiały”
23
Student na praktyce
Grupa kilkunastu studentów z Politechniki Śląskiej i Akademii
Górniczo-Hutniczej odbywa praktyki w kopalni „Halemba-Wirek”
26
Mistrzowskie Rybnickie Centrum Sportów Walki
Łukasz Kubiak, pracownik kopalni „Jankowice”, zdobył złoty medal
i tytuł mistrza Polski w muay thai w kategorii -60 kg oraz otrzymał
puchar za najlepsze WAI KHRU, czyli demonstrację respektu
i wdzięczności ucznia wobec nauczyciela oraz okazanie szacunku
nauczycielom, przeciwnikowi i widzom w formie tańca
W K O M PA N I I
Na drodze do Nowej Kompanii
3
Kluczowym założeniem biznesplanu naprawczego jest osiągnięcie
w 2017 roku wyniku EBITDA na poziomie ponad 2 miliardów złotych
i odbudowanie zdolności produkcyjnych do poziomu 28,5 miliona
ton na rok
Nauka jeszcze nas zaskoczy
Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Krzysztofem Cybulskim,
dyrektorem Kopalni Doświadczalnej „Barbara”
Kotwy wzmacniają obudowę
W YDARZENIA
Zarobią na oszczędzaniu
6
Niemal 140 milionów złotych oszczędności przyniosą inicjatywy
proefektywnościowe wdrożone w „Piaście” i „Jankowicach”
Student na praktyce
Wrota piekieł
8
...tak było określane składowisko odpadów „Skalny”
kopalni „Bolesław Śmiały”
Kompanijny Ośrodek Szkolenia szkoli górników
11
Zakończyła się letnia sesja egzaminacyjna, podczas której uczniowie
szkół zawodowych, techników, słuchacze kwalifikacyjnych kursów
zawodowych, jak również eksterni mogli uzyskać kwalifikacje zawodowe
Oddział mały, ale ważny
12
Laboratorium chemiczne kopalni „Ziemowit”
Oni dobrze pracują
15
Oddział GZL-1 kopalni „Piast”
21
23
Grupa kilkunastu studentów z Politechniki Śląskiej i Akademii Górniczo-Hutniczej odbywa praktyki w kopalni „Halemba-Wirek”
LUDZIE I MIEJSCA
Mistrzowskie Rybnickie Centrum Sportów Walki
Łukasz Kubiak, pracownik kopalni „Jankowice”, zdobył złoty medal
i tytuł mistrza Polski w muay thai w kategorii -60 kg oraz otrzymał
puchar za najlepsze WAI KHRU
Ocalić od zapomnienia
Kopalnia „Marcel”
Dowcipy z długiej brody Helmuta + Krzyżówka nr 73
Galeria
Nasze Święte Barbary
adres redakcji:
Biuro Komunikacji KW SA
redaktor naczelny: Jan Czypionka, [email protected]
18
Obudowa kotwowa stosowana była już w latach 50. XX wieku
jako sposób zapewnienia stateczności wyrobisk korytarzowych
40-039 Katowice, ul. Powstańców 30, p. 64
tel. 32 757 20 25
wydawca:
Kompania Węglowa SA
40-039 Katowice, ul. Powstańców 30
na okładce:
Kopalnia „Ziemowit”. fot. ARC
oddano do druku: 06.08.2015 r.
26
28
30
31
32
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
– Sytuacja płynnościowa oraz pozostałe wyniki finansowe nadal są trudne, ale jesteśmy zadowoleni z realizacji planu naprawczego
– stwierdził prezes Krzysztof Sędzikowski. fot. Jan Czypionka
Na drodze do
Nowej Kompanii
Kluczowym założeniem biznesplanu naprawczego jest osiągnięcie w 2017 roku wyniku EBITDA
na poziomie ponad 2 miliardów złotych i odbudowanie zdolności produkcyjnych do poziomu 28,5 miliona ton na rok
P
rzyjęte w biznesplanie założenia na ten rok były ambitne,
ale są możliwe do realizacji – powiedział Krzysztof Sędzikowski, prezes zarządu Kompanii Węglowej, podczas
konferencji prasowej zorganizowanej 16 lipca w siedzibie
spółki w Katowicach. – Dowodzi tego wynik EBITDA za pierwsze
półrocze tego roku, który wyniósł 240,4 miliona złotych i jest wyższy od zaplanowanego o 21 milionów złotych. Jednocześnie prezes
Sędzikowski stanowczo stwierdził, że Nowa Kompania Węglowa
musi powstać do końca sierpnia, bo w innym przypadku nie będzie
ani nowej, ani starej Kompanii. Prowadzone są intensywne rozmowy z potencjalnymi inwestorami, ale o ich rezultatach trudno
mówić publicznie, gdyż obowiązuje klauzula poufności. Wiadomo,
że Kompania udostępniła im wszystkie możliwe materiały pozwalające na podjęcie decyzji.
Widoczne efekty
– Sytuacja płynnościowa oraz pozostałe wyniki finansowe nadal
są trudne, ale jesteśmy zadowoleni z realizacji planu naprawczego
– stwierdził prezes Sędzikowski. – Nadal kluczowym założeniem naszego biznesplanu naprawczego jest osiągnięcie w 2017 roku wyniku
EBITDA na poziomie ponad 2 miliardów złotych i odbudowanie
zdolności produkcyjnych do poziomu 28,5 miliona ton na rok.
3
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Produkcja węgla – wzrost o
+155 tys. t
Sprzedaż węgla – wzrost o
+858 tys. t
Stan zatrudnienia – spadek o
–213 osób
Obniżenie jednostkowych kosztów
produkcji
–2,0%
Obniżenie jednostkowych kosztów
produkcji 11 KWK NOWEJ KW**
–3,0%
* Informacja za I półrocze w oparciu o wykonanie za okres I–V 2015 r. oraz prognozę dla czerwca br.; dane dla 16 KWK
** KWK NOWEJ KW – 11 KWK + 4 specjalistyczne jednostki organizacyjne z Centralą
Sprzedaż węgla w pierwszym półroczu wyniosła 14,8 mln t,
czyli o 6 proc. więcej w stosunku do założeń. W efekcie przychody były wyższe od planowanych o 138 mln zł. Sprzedaż krajowa i zagraniczna była wyższa odpowiednio o 4 proc. i 17,2 proc.
A stan zapasów wynosi ok. 3 mln t węgla. Celem firmy jest, by na
zwałach było w granicach 0,6–1 mln t, bo jest to tzw. zapas technologiczny.
Buforowa Kompania
Prezes Sędzikowski podkreślił, że na niższą sprzedaż miały
wpływ nie tylko ceny, ale też spadek zapotrzebowania na węgiel.
I ten drugi czynnik miał wpływ na jedną firmę, czyli Kompanię.
Spółka w przeciwieństwie do innych firm zgromadziła na zwałach aż 20 proc. swojej rocznej produkcji. Niestety, zbyt powoli
reagowała na sygnały rynku, nie obniżając w odpowiednim momencie cen. Stała się zatem swoistym buforem całego kryzysu
w górnictwie.
– Pierwszy kwartał 2015 roku był najgorszy od 1,5 roku – powiedział prezes Sędzikowski. – Drastycznie wzrastały koszty i spadała
płynność finansowa. Dlatego sprzedaż zapasów była racjonalnym wyjściem. To był obowiązek zarządu. Strata za ubiegły rok wyniosła przecież 1,2 miliarda złotych.
Obecnie Kompania Węglowa posiada 662 umowy sprzedaży węgla.
W tym roku nawiązała współpracę z nowymi klientami krajowymi
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
ZMNIEJSZENIE KOSZTÓW PRODUKCJI
koszt produkcji węgla KW SA
koszt produkcji węgla 11 KWK NOWEJ KW
295
295
296
286
293
287
273
283
261
275
261
258
226
I–XII
2014
I/2015
II
III
i zagranicznymi na 1,2 mln t. Firma zapowiada zwiększenie sprzedaży węgla z usługą transportową.
Milionowe oszczędności
W trakcie konferencji prasowej przedstawione zostały efekty wdrożenia inicjatyw proefektywnościowych w dwóch kopalniach spółki – „Piast” i „Jankowice”. Program przyniósł niemal 140 mln zł
oszczędności.
Kompania zakłada w swoich planach koncentrację i intensyfikację wydobycia oraz wzrost wydajności i redukcję kosztów jednostkowych do poziomu 220 zł za tonę węgla.
IV
V
p.w. VI
prognoza
VII
Co dalej ze spółką?
Pytania dziennikarzy koncentrowały się wokół powołania Nowej
Kompanii Węglowej.
– To będzie sprzedaż biznesowa wraz ze zobowiązaniami – powiedział prezes Sędzikowski. – Kończą się pewne możliwości, ale widzę
olbrzymią szansę na powodzenie prowadzonych rozmów. Nowa Kompania Węglowa winna powstać formalnie 1 września tego roku.
Szef KW SA zaakcentował, że wierzy w rentowność wszystkich
11 kopalń, które mają wejść do nowej spółki.
– Gdyby było inaczej, wnioskowałbym o przekazanie ich do Spółki
Restrukturyzacji Kopalń – powiedział. – Mogą tam jednak trafić nieproduktywne ruchy kopalń i zbędna część ich majątku.
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Nauka jeszcze nas
zaskoczy
Nieprzewidywalność zachowań człowieka wielokrotnie
kończy się tragedią. Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Krzysztofem
Cybulskim, dyrektorem Kopalni Doświadczalnej „Barbara”
rozmawiał: Zbigniew Madej
• Co dla Pana oznacza określenie bezpieczna praca?
– To w pierwszej kolejności stworzenie
warunków do tego, by można było bezpiecznie pracować. W naszych kopalniach
mamy wszystkie zagrożenia naturalne,
które sprawiają, że jesteśmy jednym z najtrudniejszych, a tym samym najniebezpieczniejszych górnictw na świecie. A to
jednocześnie sprawia, że mamy bardzo
duże doświadczenie w zakresie zwalczania występujących tam zagrożeń. Wydobywanie węgla i praca górników w takich
warunkach jest nam doskonale znana.
To doświadczenia zdobywane przez wiele
pokoleń.
• Czy wzrasta bezpieczeństwo pracy?
– Oczywiście. Biorąc pod uwagę skalę zagrożeń, można powiedzieć, że bezpieczeństwo
pracy jednak wzrasta. Możemy być wzorem
dla naszych kolegów na całym świecie.
• Jakie są przyczyny najczęściej występujących wypadków w kopalniach węgla
kamiennego w Polsce?
– Górnictwo to ciągła walka z naturą, a ona
jest nieprzewidywalna. Ponosimy w tej
6
Natura człowieka się nie
zmieniła, ale świadomość
jest coraz większa.
Mamy też znacznie większą
wiedzę o zagrożeniach
czyhających na nas pod
ziemią. Pracujemy jednak
w coraz trudniejszych
warunkach.
Prof. dr hab. inż. Krzysztof Cybulski,
dyrektor Kopalni Doświadczalnej „Barbara”
walce porażki, nie tylko pod ziemią. Wszystkiego nie można przewidzieć, ale muszę też
powiedzieć, że pod ziemią nie tylko mamy
do czynienia z nieprzewidywalną naturą, ale
również z takim zachowaniem człowieka.
Dochodzi wtedy do tragedii, których można
byłoby uniknąć. Mamy bardzo dobre urządzenia, maszyny i… przepisy bhp, a jednak
do takich wypadków dochodzi. Niestety, na
wysokości zadania nie staje człowiek.
• Trudno sobie wyobrazić, że człowiek
sam skazuje się na śmierć...
– Wiele przyczyn składa się na takie zachowanie człowieka. Wśród najistotniejszych wymieniłbym naszą naturę. W wielu przypadkach zachowujemy się rutynowo, a myślami
jesteśmy daleko od miejsca pracy. Natura
człowieka się nie zmieniła, ale świadomość
jest coraz większa. Mamy też znacznie większą wiedzę o zagrożeniach czyhających na
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
nas pod ziemią. Pracujemy jednak w coraz
trudniejszych warunkach. Schodzimy po węgiel coraz głębiej, a tam liczba zagrożeń też
jest większa. Mogę jednak potwierdzić, że
liczba wypadków w proporcji do występujących zagrożeń jest znacznie mniejsza.
bo wskazują na przykład brak konkretnego zagrożenia. Pozyskujemy pieniądze,
uczestnicząc w programach, konkursach
i projektach badawczych. Wiele z nich odbywa się pod auspicjami Unii Europejskiej
czy Wyższego Urzędu Górniczego.
• Aktualne jednak pozostaje pytanie, czy
opłaca się tak ryzykować utratę życia czy
zdrowia górników?
– Nie można powiedzieć, że ktoś ryzykuje
czyjeś życie. Potrafimy w Polsce bezpiecznie wydobywać węgiel. Wykonuje się tak
zwaną analizę ryzyka, co pozwala wyeliminować wiele krytycznych zdarzeń i rezygnować z wydobywania węgla w konkretnych rejonach kopalni.
• Nie przeszkadza Panu komercjalizacja
nauki?
– Nie, pod warunkiem że odbywa się na
określonych warunkach. Badania muszą
trwać i winny być wykonywane rzetelnie.
A to musi kosztować. To zrozumiałe. Każdy, nawet najbogatszy kraj nie ma worka
bez dna i musi liczyć wydawane pieniądze.
młodzież do konkursów plastycznych i fotograficznych. Wszystko po to, by wizerunek
górnictwa był prawdziwy. Temu ma służyć
szeroki zakres działań naszej fundacji.
Korzystając z okazji, chciałbym serdecznie podziękować prezesowi Wyższego
Urzędu Górniczego Mirosławowi Koziurze
za patronat i pomoc oraz wszystkim członkom Fundacji za wsparcie.
• Czy zauważa Pan poprawę wizerunku
górnictwa w Polsce?
– Na pewno etos pracy górnika może być
przykładem do naśladowania. Takie odnoszę
wrażenie po kontaktach z osobami spoza Ślą-
• Przez lata jako rzecznik prasowy Kompanii Węglowej musiałem po tragicznych
zdarzeniach w kopalniach odpowiadać
na oskarżenia stawiane przez dziennikarzy, że cenniejsze są tony węgla niż życie
górnika.
– Nie wierzę w to, że ktoś świadomie ryzykował ludzkie życie.
• Czy opłaca się schodzić po węgiel tak
głęboko? Gdzie są te ostateczne granice?
To 1200, 1300 metrów…
– Nie wiem, gdzie są te granice. Pod ziemią zawsze jest niebezpiecznie, bez względu na głębokość. Granice bezpieczeństwa
zmieniają się wraz z postępem technicznym
i zdobywaną wiedzą. Nauka odgrywa tu
priorytetową rolę.
• Satysfakcjonują Pana nakłady na ową
wiedzę?
– Oby tych nakładów było jak najwięcej
i jeszcze więcej. Szczególnie drogie są badania wykonywane w warunkach naturalnych i na tak dużą skalę, jak w Kopalni Doświadczalnej „Barbara”. Najwięcej umów
zawieranych jest na badania zagrożeń, które
występują w kopalniach najczęściej. Wielokrotnie jednak powtarzam, że jeśli w konkretnej kopalni nie było na przykład wybuchu pyłu węglowego przez 50 lat, to nie
oznacza to, że w przyszłości go nie będzie.
Ostrzegam wtedy, że bez odpowiedniej
profilaktyki i zabezpieczeń ten „pierwszy
raz” może być tragiczny w skutkach. Często oczekuje się od naukowców wyników
bardzo szybko, i to pozytywnych. Uważam
natomiast, że wyniki negatywne też mogą
być bardzo pomocne w pracy pod ziemią,
• Czy dla wspierania finansowo górniczych badań została powołana Fundacja
„Bezpieczne Górnictwo im. Prof. Wacława Cybulskiego”?
– Inicjatorem powołania Fundacji imienia
mojego ojca był w 1997 roku ówczesny prezes WUG Marian Filipek. Zapewniam pana,
że zasadniczym celem tejże Fundacji nie
jest zbieranie pieniędzy. Chodzi nam między innymi o poprawę wizerunku polskiego
górnictwa, poprawę warunków pracy, promowanie konkretnych zachowań służących
bezpieczeństwu pracy. Tym celom podporządkowane są konkretne inicjatywy Fundacji. Zainicjowaliśmy konkurs na „Bezpieczny oddział”, promujący bezwypadkową
pracę. Wielokrotnie nagradzaliśmy w nim
pracowników Kompanii Węglowej. Promujemy „Dzielnych górników”, którzy wyróżniając się nadzwyczajnym zachowaniem,
ratowali życie swoich kolegów. Wyróżniamy najlepsze prace dyplomowe absolwentów
kierunków górniczych uczelni technicznych.
Za wybitne zasługi dla górnictwa nagradzamy statuetką świętej Barbary. Zapraszamy
ska. Trudno w tym wypadku nie docenić roli
Fundacji. Oczywiście zmienia się otoczenie
górnictwa i konkretnych kopalń. Zmiany są
na tyle duże, że nasi poprzednicy nie poznaliby dzisiaj swojej żywicielki – kopalni.
• Jaką przyszłość widzi Pan przed górnictwem węgla kamiennego?
– Uważam, że ma przyszłość. Węgiel
przez najbliższe dziesięciolecia będzie naszym głównym źródłem energii. Świat nie
ucieknie od górnictwa. Polska też. Górnictwo musi się zmieniać, bo to nieuchronne.
Z pewnymi procesami musimy się pogodzić. Na pewno pojawią się nowe możliwości wykorzystania węgla, takie jak chociażby jego zgazowanie. To, co dzisiaj wydaje
się niemożliwe do wykonania albo jest nieopłacalne ekonomicznie, za kilka lat może
być proste i zyskowne. Nie można z góry
przesądzać pewnych procesów i zmian
związanych z wykorzystaniem węgla.
Nauka wielokrotnie nas już zaskakiwała.
• Dziękuję za rozmowę.
7
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Wrota piekieł
Przez dziesięciolecia jadąc z Beskidów do Katowic, w okolicach Łazisk wiedzieliśmy, że wita
nas zanieczyszczony i brudny Śląsk. Oznajmiały nam to „Wrota piekieł”, bo tak było określane
składowisko odpadów „Skalny” kopalni „Bolesław Śmiały”
tekst: Zbigniew Madej
8
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
H
istoria tego składowiska sięga 1912 r. Przez ponad sto lat
zgromadzono tam 17 mln t odpadów o pojemności 10 mln m3.
„Skalny” przylega bezpośrednio do kopalni, ma kształt
lekko ściętego stożka o powierzchni 30 ha.
Krzysztof Janik, dyrektor ds. pracy kopalni „Bolesław Śmiały”, nie
ukrywa, że bezpośrednim impulsem zamknięcia tego składowiska
były protesty społeczne i napastliwe teksty dziennikarskie.
– Przyjmowania odpadów zaprzestano w 1998 roku, a rekultywację
zakończono w 2004 roku – mówi dyrektor Janik. – Wokół całego składowiska, po wewnętrznych stronach półek retencyjnych nachylonych do
jego wnętrza, wykonano rowy rozsączające, umożliwiające spływ wód
do wnętrza składowiska. Rów wokół najniższej skarpy odprowadza wody
do tak zwanego rowu parownikowego. Kolejny etap prac związanych z likwidacją zjawisk termicznych zakończono w 2009 roku.
9
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
„Skalny” zazielenił się do tego stopnia, że szefostwo kopalni z ówczesnym dyrektorem Jackiem Korskim zorganizowało piknik dla
dziennikarzy na szczycie składowiska. Pamiętam, jakież było ich zaskoczenie, gdy zobaczyli tam oczko wodne, a nawet myszy. Dyrektor
Korski pokazywał z dumą zdjęcia dokumentujące obecność na „Skalnym” zajęcy i saren. Widać było, że przywrócenie do życia góry z milionami ton odpadów uważa za nie lada wyczyn. I miał rację.
Obecnie „Wrota piekieł” nie straszą i mogą być symbolem zmiany
postrzegania Śląska. Region staje się coraz bardziej przyjazny środowisku. Oficjalnie marszałek województwa śląskiego wydał decyzję
o zamknięciu składowiska 20 maja 2010 r.
Ale na tym nie koniec dbałości o składowisko odpadów pogórniczych. Marszałek określił warunki sprawowania nadzoru nad zrekultywowanym „Skalnym”. Do 2040 r. musi być tam prowadzony monitoring.
– Kopalnia musi zatem kontrolować osiadanie terenu, stateczność
zboczy, dokonywać pomiarów emisji i składu gazu, a także przeprowadzać kontrolę stanu termicznego składowiska – stwierdza dyrektor Janik. – Wykonywane tam prace kosztują kopalnię rocznie prawie
55 tysięcy złotych. Do 2060 roku nie można też będzie na „Skalnym”
prowadzić prac budowlanych.
Nie tylko „Skalny” generuje koszty w kopalni „Bolesław Śmiały”.
Prowadzone od 2007 r. prace rekultywacyjne na hałdzie „Waleska”
rocznie stanowią koszt ponad 272 tys. zł. A tam znajduje się 4,9 mln t
odpadów.
Są to ekologiczne bomby, których utrzymanie w ryzach przez wiele kolejnych dziesięcioleci musi kosztować. Gdyby „Bolesław Śmiały” został zlikwidowany, a takie były już zamierzenia w 2003 r., to
wszystkie tego typu wydatki musiałby ponosić Skarb Państwa.
– Na szczęście na to się nie zanosi – uspakaja Krzysztof Janik.
– Kopalnia mimo swoich 236 lat przy sprzyjających okolicznościach
i udostępnieniu nowych złóż będzie mogła fedrować przez co najmniej 40 lat.
Historia tego składowiska sięga 1912 roku. Przez ponad sto lat
zgromadzono tam 17 milionów ton odpadów o pojemności
10 milionów metrów sześciennych. „Skalny” przylega bezpośrednio
do kopalni, ma kształt lekko ściętego stożka o powierzchni
30 hektarów. fot. Jan Czypionka
ODPADY ZA MILIONY
W kopalniach Kompanii Węglowej podczas wydobywania i przeróbki mechanicznej węgla powstało w 2014 r. ponad 12 mln t
odpadów . W ub.r. udało się spółce zarobić na tychże odpadach prawie 4,7 mln zł.
– Odpady wydobywcze, których wytworzeniu nie udało się zapobiec, w pierwszej kolejności poddawane są odzyskowi w instalacjach
własnych lub spółki Haldex – mówi Andrzej Ciurkot z Biura Gospodarki Złożem i Ekologii Kompanii Węglowej. – Wykorzystywane
są zatem na powierzchni i na dole kopalni. Oczywiście staramy się zminimalizować ich powstawanie między innymi poprzez
odpowiednie projektowanie wyrobisk górniczych i wykorzystanie stosownie do potrzeb właściwych technik eksploatacji.
Odpady wydobywcze wykorzystuje się do wypełniania i rekultywacji terenów. Buduje się nasypy kolejowe i drogowe, a nawet
obiekty rekreacyjno-sportowe. Odpady służą do podbudowy dróg i autostrad. Wypełnia się nimi podziemne wyrobiska
i utwardza powierzchnie terenów.
Duży udział w zagospodarowaniu odpadów ma Haldex, spółka–córka Kompanii Węglowej, która posiada stacjonarne
i kontenerowe zakłady przeróbcze, granulatory oraz tzw. węzły krusząco-sortujące. W mieszalnikach tej spółki powstaje
Geodex – Bio, czyli substytut humusu, wytwarzany na bazie mieszaniny popiołu lotnego, osadów ściekowych oraz kruszywa
z odpadów wydobywczych.
– Kompania Węglowa w ubiegłym roku na sprzedaży odpadów wydobywczych i kruszyw pochodzących z bieżącej produkcji
kopalń zarobiła 636 tysięcy złotych, nie ponosząc przy tym kosztów ich zagospodarowania – zaznacza Andrzej Ciurkot.
– Ponadto z obiektów, na których składowano odpady wydobywcze w latach ubiegłych, tylko w 2014 roku udało się pozyskać,
a następnie sprzedać surowiec za ponad 4 miliony złotych.
Najwięcej zarobiono na odpadach wydobywczych odzyskanych ze składowiska „Panewniki” – ponad 3,6 mln zł. Zwałowisko
kopalni „Marcel” przyniosło 351 tys. zł, a rozbiórka hałdy po byłej kopalni „Gliwice” 69 tys. zł.
10
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Kompanijny Ośrodek Szkolenia
szkoli górników
Zakończyła się letnia sesja egzaminacyjna, podczas której uczniowie szkół zawodowych,
techników, słuchacze kwalifikacyjnych kursów zawodowych, jak również eksterni mogli uzyskać
kwalifikacje zawodowe
S
esja, która rozpoczęła się 25 maja,
została tradycyjnie podzielona na
dwie części – pisemną, która odbyła się 22 czerwca 2015 r., oraz
praktyczną, trwającą od 25 czerwca do 6 lipca 2015 r.
Dla kandydatów na tytuł zawodowy górnika eksploatacji podziemnej Centralna Komisja Egzaminacyjna przygotowała trzy zadania w części praktycznej egzaminu.
– W chodniku zabezpieczonym obudową ŁP
obudowa ustabilizowana jest rozporami stalowymi. W obudowie są drobne braki i usterki.
W wyrobisku zabudowany jest czynny rurociąg odwodnienia z rur kołnierzowych, wyposażony w zawór odcinający i zaślepkę z zaworem czerpalnym. Należało usunąć usterki
oraz wymienić rurę w rurociągu.
– Wyrobisko zabezpieczone jest obudową
drewnianą o kształcie prostokątnym, wysokości około 2 metrów, w którym stojaki
budowane są na podkładach drewnianych.
Obudowa ustabilizowana jest klamrami ciesielskimi i rozporami drewnianymi. W obudowie są pewne braki (brak jednej klamry
ciesielskiej stabilizującej połączenie stojaka ze stropnicą, brak jednej rozpory drewnianej, jeden stojak ociosowy jest wyraźnie
odchylony od pionu, elementy opinki stropu dwu sąsiednich stropnic nie są ułożone
na styk). W przodku wyrobiska zabudowane
są dwa podciągi obudowy tymczasowej, na
których ułożona jest stropnica drewniana,
natomiast brak jest wykonanej opinki stropu. Należało usunąć usterki, wykonać opinkę stropu.
– Odcinek wyrobiska zabezpieczony jest
obudową metalową prostokątną, składającą
się ze stropnic o profilu V podpartych przy
ociosach stojakami SV. W drugich odrzwiach
uszkodzony jest stojak SV. W istniejącej
Do Ośrodka Egzaminacyjnego Kompanijnego Ośrodka Szkolenia Sp. z o.o., mieszczącego się
w sztolni ćwiczebnej, zgłoszonych zostało 191 kandydatów do uzyskania tytułu zawodowego
górnika eksploatacji podziemnej. fot. Jan Czypionka
obudowie jedno strzemię SD jest poluzowane,
jedna rozpora luźno dokręcona. Należy wymienić stojak i usunąć usterki.
Do Ośrodka Egzaminacyjnego Kompanijnego Ośrodka Szkolenia Sp. z o.o., mieszczącego się w sztolni ćwiczebnej, zgłoszonych
zostało 191 kandydatów do uzyskania tytułu
zawodowego górnika eksploatacji podziemnej. W głównej mierze byli to uczniowie
Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Knurowie, eksterni oraz słuchacze kwalifikacyjnych kursów zawodowych. Do egzaminu
przystąpiło 159 kandydatów.
– Największa frekwencja była wśród uczniów szkoły i to również oni prezentowali najwyższy poziom przygotowania do wykonania
zadania. Najgorsza frekwencja była wśród
słuchaczy KKZ, widać było, że sytuacja w górnictwie, brak możliwości zatrudnienia mocno
zniechęciły ich do zawodu górnika. Wśród
eksternów można było zauważyć zarówno grupy osób, które znają się na pracy w kopalni na
podstawie doświadczeń z codziennej pracy lub
poszerzyły swoją wiedzę, korzystając z kursów
przygotowawczych do egzaminów organizowanych przez KOS Sp. z o.o., jak i te, którym
praca pomimo minimum dwuletniego stażu
pracy przychodziła ciężko – mówi Jan Korus,
dyrektor knurowskiej spółki.
30 września 2015 r. mija kolejny termin
składania podań do OKE o dopuszczenie
do egzaminu eksternistycznego. Dotyczy
to osób, które nie posiadają tytułu zawodowego, a mają minimum dwuletni staż pracy w zawodzie. Przypominamy również, że
Kompanijny Ośrodek Szkolenia Sp. z o.o. pomoże wszystkim chętnym niepewnym swojej wiedzy, przygotowując ich w profesjonalny sposób zarówno do egzaminu pisemnego
(teoria), jak i praktycznego.
11
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Oddział mały,
ale ważny
Laboratorium chemiczne
kopalni „Ziemowit” opr.: MM
12
Jakość nie jest dziełem
przypadku.
Zawsze jest wynikiem
wysiłku człowieka.
John Ruskin
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Po lewej: Bożena Śliwińska, absolwentka Wydziału Górniczego Politechniki Śląskiej. Z kopalnią „Ziemowit” związana zawodowo od 1988 roku.
Od 2007 roku kierownik Działu Jakości. Po prawej: Danuta Bielewicz, absolwentka Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej. Kieruje laboratorium już
prawie 25 lat. fot. Monika Mikoda
P
rzedsiębiorstwo górnicze, chcąc funkcjonować w warunkach gospodarki rynkowej, musi postawić na jakość swoich produktów. Równocześnie zobowiązane jest działać
zgodnie z przepisami unijnymi, normami ochrony środowiska oraz wdrożonym zintegrowanym systemem zarządzania.
Nowe wyzwania i dążność do osiągnięcia odpowiedniej pozycji
na rynku wymagają podjęcia przez kierownictwo kopalni licznych
działań organizacyjnych, technicznych i ekonomicznych. Dużym
przedsięwzięciem inwestycyjnym była m.in. podjęta w 2005 r. budowa nowoczesnego laboratorium chemicznego, będącego częścią
Działu Jakości kopalni.
Laboratorium chemiczne KWK „Ziemowit” prowadzi badania
w zakresie analiz węgla, pyłów, powietrza kopalnianego i wody
(w tym całodobową obsługę analityczną stacji uzdatniania wody
pitnej).
Analiza węgla obejmuje oznaczanie takich parametrów, jak wilgoć przemijająca, wilgoć analityczna, popiół, ciepło spalania, siarka, części lotne oraz chlor.
– Pierwszym, bardzo ważnym etapem tej analizy jest oznaczenie
wilgoci przemijającej i przygotowanie próbek analitycznych do dalszych badań. Służą do tego suszarki z wymuszoną cyrkulacją powietrza, podzielnik próbek, młynki planetarne oraz odpowiednie sita.
Kolejnym etapem jest oznaczanie tzw. parametrów handlowych,
kreujących cenę sprzedawanego węgla. Należą do nich odpowiednio: wilgoć analityczna, popiół, ciepło spalania do wyznaczania
wartości opałowej, siarka oraz w zależności od wymagań odbiorcy
części lotne czy chlor – mówi Bożena Śliwińska, kierownik Działu
Jakości.
Badania te wykonywane są przy użyciu aparatury kontrolno-pomiarowej nowej generacji, takiej jak np. analizatory termograwimetryczne, służące do jednoczesnego oznaczania wilgoci analitycznej
i popiołu.
Do oznaczania zawartości siarki służą analizatory SC, których
zasada oznaczania pierwiastków S i C polega na wysokotemperaturowym spalaniu z detekcją w podczerwieni.
Ciepło spalania jest określane poprzez spalenie próbki w atmosferze tlenowej, w umieszczonym w kalorymetrze naczyniu ciśnieniowym.
Zawartość chloru oznaczana jest metodą Volharda z zastosowaniem mieszaniny Eschki.
Pomimo zastosowania nowoczesnych, precyzyjnych metod instrumentalnych laboratorium korzysta także z klasycznych metod
wagowych, które wykorzystuje nie tylko w sytuacjach awaryjnych,
ale również w celach porównawczych badanych parametrów.
Analiza powietrza kopalnianego obejmuje oznaczanie takich gazów, jak tlen, tlenek węgla, dwutlenek węgla, metan, tlenki azotu,
wodór, węglowodory ciężkie. Pracownia obejmująca powyższe badania jest wyposażona w chromatografy gazowe oraz aparaty konduktometryczne ANKO3, analizy zaś mogą wykonywać tylko pracownicy o odpowiednich uprawnieniach nadanych przez CSRG.
Analiza wód dołowych i pitnych odbywa się w pracowni
analizy wody i pracowni bakteriologicznej.
13
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Od lewej: Jadwiga Lubina, Anna Janota.
Analizator ANKO służy do oznaczania prób powietrza kopalnianego, m.in. tlenku węgla, dwutlenku węgla, metanu. fot. Monika Mikoda
Pracownia ta wyposażona jest w spektrofotometr, fotometr płomieniowy, mętnościomierz, zestaw do filtracji, dejonizator, pehametry,
konduktometry, cieplarki, titrator oraz sterylizator ciśnieniowy.
– Wykonujemy tutaj oznaczenia parametrów wód dołowych oraz
wody pitnej, takich jak siarczany, chlorki, azotany, azotyny, amoniak,
barwa, mętność, pH, przewodność, utlenialność, twardość, żelazo,
mangan oraz liczba kolonii bakterii na agarze i bakterii grupy coli
– wyjaśnia Danuta Bilewicz, kierownik laboratorium.
Poza tym laboratorium prowadzi całodobowy monitoring wody
pitnej w stacji uzdatniania wody (którą zasilana jest kopalnia oraz
osiedle PKP i Centrum 2) poprzez ciągłe oznaczanie chloru pozostałego, manganu, żelaza, pH. Oprócz klasycznych metod analitycznych wykorzystuje się tu już nowoczesne metody instrumentalne,
np. fotometr, eliminując zużywanie do analiz szkodliwych substancji chemicznych.
Laboratorium kopalni „Ziemowit” pracuje zgodnie z normą
PN-EN ISO 17025 „Ogólne wymagania dotyczące kompetencji laboratoriów badawczych i wzorcujących” w zakresie zdolności do wykonywania badań i wzorcowań.
Laboratorium zatrudnia 20 osób – osiem z wykształceniem wyższym i 12 ze średnim.
Aby spełnić zaostrzone wymagania unijnych przepisów oraz
oczekiwania odbiorców naszych usług co do jakości i wiarygodności badań, pracownicy stale podnoszą swoje kwalifikacje zawodowe, uczestniczą w badaniach biegłości, prowadzonych kolejno przez
SGS, Polcargo, a obecnie przez CLPB w Jastrzębiu-Zdroju. Doskonalą również metodyki badawcze, stosując nowoczesne osiągnięcia
techniki w obszarze wykonywanych badań.
14
Na zdjęciu: Bożena Stępniewska. Do oznaczania zawartości siarki
służą analizatory SC, których zasada oznaczania pierwiastków S i C
polega na wysokotemperaturowym spalaniu z detekcją w podczerwieni.
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Oni dobrze
pracują
Oddział GZL-1 kopalni „Piast” opr .:
RH
W kopalni „Piast” została uruchomiona kolejna nowa ściana – 731, w II warstwie pokładu 209, w partii II
D
oświadczenia nabyte podczas eksploatacji poprzedniej
ściany (732) w tym rejonie pokazały, że można uzyskiwać dobre postępy rzędu 180–200 m miesięcznie. Eksploatacja w tej części złoża prowadzona jest na miąższości
2,2 m, pod zrobami wyeksploatowanej warstwy pierwszej. Znaczne
postępy ściany 732 determinowały oddziały zbrojeniowe do przygotowania sprawnego przezbrojenia kompleksu ścianowego z obcinki
732 do 731.
Wyposażenie kompleksu ścianowego ściany 731 stanowią sekcje
Glinik 12/24, kombajn KGE 710 FM, przenośnik ścianowy Nowomag PSZ 850, podścianowy PPZ 850 wraz z układem przekładkowym Sigma-Waran, przenośniki taśmowe Mifama 1200 oraz dwa
przenośniki Gwarek 1200.
Transport sekcji oraz przenośnika ścianowego odbywał się za pomocą spalinowych kolejek podwieszanych wyrobiskiem przyścianowym, utrzymanym wzdłuż zrobów wyeksploatowanej ściany 732.
Równolegle – również maszynami SKP – transportowano elementy przenośnika podścianowego oraz trasy przenośników taśmowych
drugim wyrobiskiem przyścianowym.
Taki sposób wykonania przezbrojenia kompleksu ścianowego był
możliwy dzięki wzorowo wykonanym skrzyżowaniom i chodnikom przyścianowym oraz dobrze dobranej i wykonanej technologii
wzmocnienia utrzymywanego za ścianą 732 chodnika wzdłuż zrobów, m.in. przez zastosowanie kotwienia kotwami o długości 9 m.
Na szczególne uznanie zasługuje zaangażowanie załogi oddziału
GZL-1, który wykonywał zbrojenie, a którym kieruje sztygar oddziałowy Tomasz Bochenek. Są to pracownicy zarówno z długoletnim
doświadczeniem, jak również młodzi górnicy, którzy jeszcze nabywają umiejętności i poznają sztukę górniczą. Ten miks doświadczenia i młodzieńczego wigoru pozwolił uzyskać bardzo efektywny wynik oraz wysoką wydajność w postaci realizacji założonego zadania.
Filarami, na których oparta jest działalność oddziału GZL-1,
są m.in.: Jacek Lenart, Tomasz Siemek, Wiesław Palichleb, Jacek Górny,
Łukasz Niesyto, Paweł Frączek, Andrzej Kramarczyk, Sebastian Kubeczko, Mirosław Niemiec, Marcin Białoń, Zbigniew Mika, Grzegorz Broncel, Jacek Wandor – to przodowi, którzy w sposób prawidłowy kierowali swoimi zespołami, realizując kolejne etapy prac.
Oczywiście docenić należy wszystkich, którzy uczestniczyli w procesie przezbrajania. Nie sposób nie wymienić służb energomechanicznych: oddziałów MMUD-4, MEUD-6; ich kierownikami są
Grzegorz Kapica oraz Janusz Stokłosa.
Bardzo ważna rola należała do oddziału transportowego GTD-3,
który logistycznie zabezpieczył cały materiał i urządzenia do montażu. Całość procesu zbrojenia nadzorował nadsztygar górniczy
Andrzej Rybarczyk.
Uzyskanie wysokiej wydajności pracy, solidnego, szybkiego, a zarazem bezpiecznego przezbrojenia kompleksu ścianowego do ściany 731 oraz doskonałej koordynacji robót pomiędzy poszczególnymi
oddziałami zostało osiągnięte dzięki zaangażowaniu zarówno osób
dozoru, jak i pracowników wszystkich oddziałów biorących udział
w pracach zbrojeniowych. Poszczególne ogniwa (oddziały) biorące
udział w pracach były koordynowane przez kierownika robót górniczych Krzysztofa Kuczowicza.
Żaden sukces nie jest w pełni satysfakcjonujący, jeżeli jest okupiony nieszczęśliwymi zdarzeniami. W tym przypadku w całym okresie przezbrajania nie odnotowano żadnych poważnych zdarzeń potencjalnie wypadkowych – co szczególnie cieszy.
Podstawą jest dobry plan oraz konsekwentna jego realizacja. Właściwe przygotowanie równoległych dróg transportowych i dopracowanie szczegółów organizacyjno-technicznych umożliwiły terminowe oddanie do ruchu ściany 731 w przeciągu niespełna czterech
tygodni; kluczem jest utrzymanie chodnika przyścianowego przy
zrobach, którym można było transportować w całości sekcje obudowy zmechanizowanej oraz trasę przenośnika ścianowego.
Pozostaje zatem czekać na efekty w postaci dobrego wydobycia ze ściany 731.
15
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Oddział GZL-1 kopalni „Piast”
16
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Górny rząd, od lewej: Krzysztof Weszka, Grzegorz Broncel, Sylwester Wróbel, Piotr Skrobucha, Grzegorz Fuchs, Wiktor Kramarczyk, Zbigniew Mika,
Michał Matejko, Wiesław Moś – sztygar zmianowy, Damian Foltyn, Paweł Kaźmierczyk.
Dolny rząd, od lewej:
Piotr Pawłowski, Tomasz Bochenek – sztygar oddziałowy, Mateusz Mych, Marcin Białoń, Marek Woźniok, Marcin Janosz, Krystian Kuc – sztygar zmianowy.
fot. Wojciech Wikarek
17
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Kotwy wzmacniają
obudowę
Obudowa kotwowa w górnictwie węgla kamiennego stosowana
była już w latach 50. XX wieku jako sposób zapewnienia
stateczności wyrobisk korytarzowych. Obecnie w polskich
kopalniach stosowana jest głównie jako element dodatkowego
wzmocnienia obudowy zasadniczej, rzadziej jako samodzielna
obudowa
tekst: dr inż. Mirosław Moszko, mgr inż. Łukasz Siodłak
W
kopalni „Ziemowit” próby wykonania wyrobiska w obudowie kotwowej były prowadzone już
w 1973 r. Wykonano wtedy w dolnej warstwie pokładu 209 na poziomie I 1462 m
chodnik w samodzielnej obudowie kotwowej.
Obecnie w kopalni „Ziemowit” powszechnie stosuje się metodę kotwienia
wysokiego do wzmocnienia obudowy. Kotwy linowe lub strunowe pozwalają wzmocnić tradycyjną obudowę podporową poprzez
podwieszanie do nienaruszonych skał stropowych odrzwi obudowy. Jest to możliwe
praktycznie w każdych warunkach z uwagi
na możliwość zastosowania kotew o dowolnej długości (ograniczeniem jest technologiczna możliwość montażu). Technologię
wzmocnienia wyrobiska poprzez kotwienie
wysokie można stosować zarówno w wyrobiskach w trakcie drążenia, jak i utrzymywanych już przez pewien czas.
Zastosowanie kotwienia wysokiego
w celu dodatkowego zabezpieczenia wyrobiska przyścianowego eliminuje konieczność stosowania wzmocnień podporowych (podciągów podpartych na
skrzyżowaniu ściana–chodnik oraz wzmocnień podporowych przed frontem ściany),
18
które to podparcie utrudnia przekładkę
przenośnika i obniża postęp ściany.
Technologia wzmocnienia obudowy
chodnikowej kotwami strunowymi o długości około 7,0 m pomiędzy odrzwiami
obudowy poprzez podciąg stalowy z kształtownika V (tzw. kotwienie wysokie) wykonywana z wyprzedzeniem umożliwia
zapewnienie wymaganych przepisami gabarytów ruchowych wyrobisk przed frontem ściany, na skrzyżowaniu chodnika
przyścianowego ze ścianą oraz utrzymywanych za frontem ściany.
Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, kotwy linowe czy strunowe mogą
być przydatne do wzmacniania miejsc
szczególnie narażonych na uszkodzenie
obudowy, np. skrzyżowań chodników.
Wzmocnienie skał i obudowy poprzez stosowanie kotwienia zwalnia kopalnię z konieczności wykonywania uciążliwych
przebudów w przyszłości lub wykonania
nowych wyrobisk.
Zmodyfikowanym wariantem kotwienia
wysokiego jest zastosowanie kotew linowo-iniekcyjnych. Można je z powodzeniem
stosować na skrzyżowaniach wykonanych wcześniej, a także na etapie drążenia
w mało jeszcze naruszonym, ale spękanym
górotworze.
Wzmocnienie skrzyżowania
Kotwienia wysokie kotwami linowo-iniekcyjnymi wykonano w celu wzmocnienia
skrzyżowań chodnika 670a z chodnikami
663 i 663a w pokładzie 308. Otwory pod kotwy zostały wykonane pionowo do góry. Zastosowano kotwy linowe o średnicy 21,8 mm,
a odpowiednie badania kopalniane potwierdziły, że rzeczywista nośność po iniekcji wahała się od 400 do 450 kN (40–45 t).
Zatłaczane poprzez kotwę spoiwo mineralno-cementowe przyczynia się do konsolidacji
naruszonych warstw skalnych w obrębie otworu. Działania takie poprawiają dodatkowo parametry wytrzymałościowe skał stropowych oraz ograniczają rozwarstwienie
stopu. Kotwy tego typu są szczególnie przydatne do wzmacniania wyrobisk o długim
okresie użytkowania, gdzie spodziewamy się
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Obudowa skrzyżowania przekopu kołowego 933 C-1 z przekopem wschodnim 930 na poziomie III w KWK „Ziemowit” po przebudowie oraz wzmocnieniu
kotwami, przed wykonaniem torkretu. fot. ARC
również dużego wzrostu strefy odprężenia.
Wzmocnienie pozwoliło zachować praktycznie niezmienione gabaryty wyrobisk w rejonie skrzyżowań. Szczególnie korzystny efekt
wzmocnienia skrzyżowań został osiągnięty
dzięki iniekcji górotworu.
Zabiegi w rozcince rozruchowej
Kolejnym przykładem zabezpieczenia obudowy wyrobiska w celu niedopuszczenia do
konieczności jego przebudowy były zabiegi
kotwiąco-iniekcyjne w rozcince rozruchowej
ściany 102 w pokładzie 209. W krótkim okresie po wydrążeniu zaobserwowano niewielkie wygięcie stropnic obudowy. Wyrobisko
było wykonane w obudowie ŁPrw o wielkości 32 (wysokość 3,8 m, szerokość 7,2 m)
z kształtownika V32 w rozstawie co 0,75 m
i dodatkowo ustabilizowane (wzmocnione)
dwoma rzędami podciągów z prostek V29,
przykręconych do łuków stropnicowych obudowy. Z uwagi na zaobserwowane wzmożone oddziaływanie warstw stropowych na
obudowę podjęto próbę jej wzmocnienia poprzez zastosowanie kotew samowiertnych-iniekcyjnych.
Połączenie kilku metod
Skutecznym sposobem zahamowania zjawiska degradacji obudowy stalowej jest połączenie kilku metod wzmocnienia tej obudowy, w efekcie czego powstaje bardzo mocny
kompleks obudowy zespolonej, dobrze związanej z górotworem.
Z uwagi na potrzebę zwiększenia gabarytów
na skrzyżowaniu przekopu kołowego 933 C-1
z przekopem wschodnim 930 na poziomie III
w KWK „Ziemowit” podjęto decyzję o jego
przebudowie. Wstępne założenia sposobu zabudowy skrzyżowania wraz z określeniem
niezbędnych gabarytów ruchowych nakreśliły
konieczność wykonania obudowy o szerokości
do 9,2 m. W związku z tym, że powierzchnia
wyrobiska przekroczyła 30 m2, „Ziemowit”
zwrócił się do rzeczoznawcy ds. ruchu zakładu górniczego z prośbą o opracowanie obudowy spełniającej nakreślone założenia.
Wykonanie skrzyżowania o znacznym
otwarciu wymagało zaprojektowania odpowiedniej konstrukcji obudowy oraz
wzmocnień, które będą w stanie zapewnić
stateczność wyrobiska na długi okres. Odpowiednie dobranie wymiarów obudowy
umożliwiło połączenie ze sobą wyrobisk wykonanych w obudowie stalowej o różnych
wielkościach odrzwi oraz wyrobisk
krzyżujących się pod różnymi kątami.
19
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W KO MPA NII
Skrzyżowanie chodników 670a z 663 i 663a w pokładzie 308. Kotwy linowo-iniekcyjne HTT-UXG. fot. ARC
W przypadku tej obudowy zespolonej zasadnicze obciążenia wywierane na obudowę
przez górotwór przenosi odpowiednio dobrany kształtownik stalowej obudowy łukowej
ŁP, wzmocniony dodatkowo kotwami strunowymi oraz zaprojektowaną obudową torkretową. Taka konstrukcja zapewni możliwość długiego użytkowania wyrobiska bez
konieczności wykonywania kolejnej przebudowy.
naprężeń wywołanych zjawiskami dynamicznymi. Podjęte działania poprawiły
warunki utrzymywania wyrobiska i przedłużyły jego żywotność bez konieczności
wykonania pobierki wypiętrzonych skał
spągowych. Doświadczenia „Ziemowita”
wskazują, że kotwienie jako środek zapobiegawczy jest skuteczne przy zamocowaniu kotew w nieruchomym, mocnym spągu
zasadniczym.
Wzmocnienie skał spągowych
W kopalni „Ziemowit” podejmowano również próby zastosowania kotwienia w celu
wzmocnienia skał spągowych, które miało zapobiec wypiętrzeniu powodowanemu
poprzez zwiększone ciśnienie statyczne,
jak również spowodować wyhamowanie
nagłego zruszenia w przypadku wzrostu
16 kilometrów obudowy
Przedstawione rozwiązania, to tylko
przykłady wykorzystania obudowy kotwowej w kopalni „Ziemowit”. W latach
2010–2014 zakład wzmocnił ponad 16 km
bieżących obudowy podporowej wyrobisk korytarzowych poprzez wykonanie
kotwienia.
20
Prawidłowo zaprojektowane i należycie wykonane w danych warunkach geologiczno-górniczych prace prowadzone
techniką kotwienia, zwłaszcza przeprowadzone w odpowiednim czasie i we właściwym zakresie, w bardzo dużym stopniu
ograniczają, a często eliminują wystąpienie niebezpiecznych zdarzeń z udziałem
ludzi. Należy zaznaczyć, że zastosowanie
techniki kotwienia w celu wzmocnienia
górotworu w otoczeniu wyrobisk górniczych w pełni potwierdziło ich skuteczność wzmacniania skał jako sposobu rozwiązania istniejących w kopalniach wielu
problemów techniczno-ruchowych.
Kopalnia „Ziemowit”, nie poprzestając
na dotychczasowych sukcesach, będzie
podejmować próby z drążeniem wyrobisk
w samodzielnej obudowie kotwowej.
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W Y DA R ZENI A
Zarobią
na oszczędzaniu
Niemal 140 milionów złotych oszczędności przyniosą inicjatywy proefektywnościowe
wdrożone w dwóch kopalniach Kompanii Węglowej – „Piaście” i „Jankowicach”. Zebrano w sumie
200 inicjatyw restrukturyzacyjnych, z których około 100 przyjęto do realizacji
opr.: mad
D
ziałania proefektywnościowe
dotyczą ograniczenia kosztów,
poprawy efektywności pracy
pracowników dołowych, wzrostu wydobycia i poprawy miksu produktowego.
Na poziomie spółki realizowanych jest
20 przyjętych inicjatyw, a 80 w dwóch pilotażowych kopalniach.
Ciąć koszty
Przykłady ograniczania kosztów na spotkaniu z dziennikarzami omówił Krzysztof Sędzikowski, prezes zarządu Kompanii
Węglowej.
Zmniejszeniu ulegnie nadbudowa administracyjna, koszty ochrony i transportu samochodowego oraz koszty papieru poprzez
wprowadzenie dokumentów elektronicznych.
Nastąpi ograniczenie wilgotności węgla
surowego. Pracownicy dołowi będą mieć
szersze kompetencje do realizowania różnorodnych zadań.
Nastąpi centralizacja obsługi kadrowopłacowej.
W szerszym zakresie stosowane będą kombajny chodnikowe o większej mocy. Dzięki
ich pracy wykonane zostaną większe postępy dobowe oraz wyrobiska o większych
przekrojach. Mocniejszy kombajn umożliwi
skrócenie czasu urabiania.
Zapowiedziano modernizację systemów
transportowych poprzez ich konteneryzację i znakowanie taboru. Dzięki temu nastąpi ograniczenie liczby prac przeładunkowych.
– Planujemy redukcję wielkości brygad ścianowych średnio o jedną osobę (górnika na górze/
kablowego/osobę czyszczącą). Nastąpi ograniczenie liczby sekcyjnych do dwóch lub zmniejszenie liczby osób zabudowujących dolne skrzyżowanie – powiedział prezes Sędzikowski.
Szczegółowy wykaz inicjatyw pracowniczych przedstawiły kopalnie „Piast”
i „Jankowice”.
Po zakończeniu modernizacji zakładu
przeróbczego KWK „Jankowice” część urobku
z KWK „Chwałowice” będzie przesyłana
do pierwszej z tych kopalń. fot. Jan Czypionka
21
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W Y DA R ZENI A
„Piast” daje przykład
W pierwszej z nich zgłoszono aż 111 takich
inicjatyw. Ostatecznie do realizacji przyjęto
40.
– Tylko poprawa efektywności pracowników
dołowych winna przynieść oszczędności wysokości około 54 milionów złotych rocznie – podkreśla Jacek Kudela, dyrektor kopalni „Piast”.
– Założyliśmy uproszczenie modelu funkcjonowania kopalni poprzez zmniejszenie liczby oddziałów eksploatacyjnych z siedmiu do czterech
oraz oddziałów przodkowych z 11 do ośmiu.
Najwięcej inicjatyw oszczędnościowych
zgłoszono w Dziale Robót Przygotowawczych – siedem oraz Dziale Robót Górniczych ds. Przewozu Dołowego, Transportu,
Zbrojeń i Likwidacji – cztery.
Wymierne efekty przynosi już zadanie
w postaci „Zwiększenia efektywnego czasu
pracy na stanowiskach pracowników dołowych dzięki skróceniu czasu zjazdu”.
Czas ten będzie krótszy o 10 minut
na wszystkich zmianach, przy utrzymaniu
regulaminowego czasu pracy.
– Zgodnie z szacunkami wzrost zysków
przy realizacji tej inicjatywy wyniesie około
14,1 miliona złotych – podkreśla Marian Kucza, dyrektor ds. produkcji „Piasta”.
Kolejną inicjatywą, która przyniesie wymierne korzyści, jest „Ograniczenie kosztów
poprzez odzysk wybranych materiałów z likwidowanych wyrobisk”.
– W warunkach kopalni „Piast” przy średniorocznym otamowaniu około 10 kilometrów
wyrobisk możliwe jest zaoszczędzenie około
4,3 miliona złotych rocznie – wyjaśnia dyrektor Kucza, autor dwóch inicjatyw.
Na uwagę zasługuje także propozycja
„Zwiększenia postępów przodków poprzez
zastosowanie kombajnów chodnikowych
o większej mocy”. Realizacja inicjatywy, której autorem jest Krzysztof Krasucki, winna przynieść w skali roku ok. 18,5
mln zł oszczędności. Zgodnie z projektem
planuje się zmniejszenie liczby kombajnów chodnikowych z 11 do ośmiu, a także
zastąpienie większości z nich kombajnami o większej mocy, co z kolei umożliwi
skrócenie urabiania o około 15 minut na
cykl.
Pisząc o inicjatywach z „Piasta” warto
wymienić liderów pracujących w różnych
działach, bez których trudno byłoby mówić
o powodzeniu planowanych wdrożeń. Są to:
Krzysztof Kuczowicz, Bogdan Zamarlik,
Bogdan Dulęba, Bogdan Jasiński, Piotr Wilczyński i Beata Gworek.
Efekt bliskości
Kopalnia „Jankowice” przesłała do naszej redakcji wykaz prawie 50 przyjętych inicjatyw
prooszczędnościowych. Duża część tych inicjatyw dotyczy poprawy efektywności pracy pracowników dołowych i wykorzystania
efektów, związanych z sąsiedztwem kopalń
„Marcel” i „Chwałowice”.
Po zakończeniu modernizacji zakładu przeróbczego KWK „Jankowice” część urobku
z KWK „Chwałowice” będzie przesyłana do
pierwszej z tych kopalń. Możliwość efektywniejszego wykorzystania czasu pracy
związana będzie z wykonaniem połączenia
„Jankowic” i „Marcela” w pokładzie 502/2.
Zaproponowano przybliżenie końcowego
dworca osobowego kolejki do ścian/przodków, co pozwoli na skrócenie czasu dotarcia
brygad na miejsca pracy. Aby było to możliwe, konieczne jest wydłużenie torów do transportu kolejkami linowymi lub spągowymi.
Wyliczono, że sprzedaż odpadów poflotacyjnych do przemysłu ceramicznego może
przynieść przychód wysokości 5850 zł
na dobę.
Zaproponowano
zamianę
kombajnu
przodkowego na model o większej mocy
oraz wyposażenie przenośników taśmowych
w podwójne napędy. W kopalni „Jankowice” w jednej z inicjatyw uznano, że możliwa
jest „redukcja wielkości brygad ścianowych
średnio o jedną osobę”.
Autorzy wielu jeszcze innych propozycji
prooszczędnościowych podkreślają, że zaangażowanie pracowników w tego typu inicjatywy oznacza dla nich nie tylko ograniczanie
kosztów, poprawę wyników ekonomicznych,
ale także poprawę organizacji pracy.
W kopalni „Piast” zgłoszono aż 111 inicjatyw prooszczędnościowych. Ostatecznie przyjęto do realizacji 40. fot. Jan Czypionka
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W Y DA R ZENI A
Kopalnia „Halemba-Wirek” dysponuje bogato wyposażoną sztolnią szkoleniową, gdzie praktykanci również spędzają część czasu,
wykonując proste prace fizyczne.
S
tudiują na wydziałach górnictwa i geologii, na specjalnościach eksploatacja złóż i zagospodarowanie odpadów, budownictwo podziemne oraz ochrona powierzchni. Praktyka wakacyjna w kopalni jest dla studentów obowiązkowym
elementem procesu edukacji. Zajęcia organizowane w kopalni są
bezpłatne, co oznacza, że uczelnia nie płaci za nie, natomiast studenci nie otrzymują wynagrodzenia.
Procedura odbywania praktyki zawodowej rozpoczyna się od napisania do dyrektora kopalni podania z prośbą o wyrażenie zgody na
odbycie praktyki.
Student przed jej rozpoczęciem kierowany jest na badanie wstępne w przychodni medycyny pracy – jego pozytywny wynik jest niezbędnym warunkiem odbycia praktyki.
Praktyka studencka rozpoczyna się szkoleniem wstępnym w formie instruktażu ogólnego w ośrodku szkoleniowym (wraz z innymi
osobami, które rozpoczynają pracę w kopalni).
W przypadku praktyki na powierzchni szkolenie to trwa jeden
dzień, a w przypadku praktyki pod ziemią dwa dni.
Instruktaż stanowiskowy prowadzony jest w pierwszych dniach
praktyki w dziale, w którym praktyka się odbywa. W przypadku
praktyk pod ziemią studenci przechodzą szkolenie w zakresie użycia
aparatu ucieczkowego.
Studenci odbywający praktykę wyposażani są na czas jej trwania
w przepustkę czasową, kartę rejestracji czasu pracy, tzw. „dyskietkę”,
strój roboczy i środki higieny oraz ochrony indywidualnej (hełm,
okulary ochronne, ochronniki słuchu), a także miejsce w szatni/łaźni
Student
na praktyce
Grupa kilkunastu studentów z Politechniki
Śląskiej i Akademii Górniczo-Hutniczej
odbywa praktyki w kopalni „Halemba-Wirek”
tekst i zdjęcia:
Jan Czypionka
23
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W Y DA R ZENI A
Dominika Grzeczyńska studiowała dziennikarstwo, ale po kilku
miesiącach zmieniła profil i teraz jest studentką Politechniki
Śląskiej.
pracowniczej. Odbywający praktyki pod ziemią mają przydzielone
lampy górnicze, pobierają też aparaty ucieczkowe.
W czasie praktyki zaangażowany student lub studentka mają okazję poznać realia funkcjonowania kopalni – od wykonywania podstawowej pracy, jaką jest np. czyszczenie trasy przenośnika taśmowego,
po możliwość wglądu w szczegóły wykonywania obowiązków służbowych przez osoby dozoru.
Rozliczenie końcowe praktyki odbywa się po zdaniu w magazynie
pobranego stroju roboczego i elementów wyposażenia, a także karty
rejestracji czasu pracy. Potwierdzenie praktyki wystawia studentowi
lub studentce kierownik działu lub osoba przezeń upoważniona.
Krzysztof Kruszyński, psycholog zatrudniony w „Halembie-Wirku”, dostrzega pozytywne aspekty praktyk studenckich
w kopalni.
– Po stronie studentów to praktyczne doświadczenie, czyli spotkanie z realiami funkcjonowania określonego działu zakładu górniczego oraz codziennością zatrudnianych pracowników – tłumaczy.
– Są też pozytywy po stronie pracowników kopalni. Sytuacja pojawienia się w miejscu pracy, wśród stałych pracowników, osób uczących
się zawodu, które potencjalnie w przyszłości będą zarządzać kopalnią,
wzbudza wśród tych pracowników gotowość do modelowego postępowania i dzielenia się swoim doświadczeniem, a także do refleksji nad
własną drogą rozwoju zawodowego.
Opiekun grupy inż. Grzegorz Stanik, kierownik robót górniczych
ds. robót przygotowawczych w kopalni „Halemba-Wirek”, również
pozytywnie ocenia przebieg praktyk.
24
– Jestem mile zaskoczona atmosferą kopalni i tym, że górnicy
traktują nas z sympatią – stwierdza Michalina Ogłódek.
– Przychodzą do nas studenci po dwóch latach studiów, czasem już
po zdobyciu tytułu inżyniera, a przed studiami magisterskimi. Ważne, żeby zapoznali się zarówno z warunkami panującymi na dole kopalni, jak i zdobyli podstawowe informacje dotyczące kwestii pracy
dozoru.
Praktykanci zjeżdżają na dół nie tylko, żeby zobaczyć, jak wyglądają kombajn, obudowa ścianowa czy inne urządzenia towarzyszące
na co dzień pracy górnika. Dostają także proste zadania do wykonania. Czyszczą drogi dojścia, przenośniki taśmowe, wykonują drobne
prace fizyczne.
– To daje im wyobrażenie o skali wysiłku, a zarazem pozwala
na oszacowanie możliwości górników, którym po ukończeniu studiów będą wydawać polecenia jako pracownicy dozoru – wyjaśnia
Grzegorz Stanik.
Praktyki są, jak już zostało powiedziane, bezpłatne, co nie oznacza, że kopalnia nie ponosi żadnych kosztów.
– Traktujemy te zajęcia jako budowę wizerunku kopalni, jako inwestycję w przyszłość – tłumaczy inż. Stanik. – Mamy liczne przykłady,
że studenci, którzy odbyli u nas praktyki, po ukończeniu studiów składają podania o pracę.
Studenci zapoznają się ze specyfiką górniczej pracy nie tylko na
dole. Kopalnia „Halemba-Wirek” dysponuje bogato wyposażoną
sztolnią szkoleniową, gdzie praktykanci również spędzają część czasu, wykonując proste prace fizyczne.
Dominika Grzeczyńska studiowała dziennikarstwo, ale po kilku
miesiącach zmieniła profil i teraz jest studentką Politechniki Śląskiej.
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
W Y DA R ZENI A
Grupa studentów na praktyce. Od lewej: Dominika Grzeczyńska, Rafał Załęcki, Michalina Ogłódek, Marek Budzik, Tomasz Kotyrba,
Daniel Mynarek, Mateusz Palus.
– Dziewczyny też zjeżdżają na dół, ale raczej tylko w celach poglądowych – mówi. – Nie dostajemy żadnych prac fizycznych do wykonania. Te zjazdy są jednak dla nas bardzo cenne. Muszę przyznać, że dół
kopalni zrobił na mnie wielkie wrażenie, choć mam w rodzinie wielu
górników. Co innego opowiadania, co innego, jak zobaczy się ścianę
na własne oczy – przyznaje.
Daniel Mynarek nie kryje rozczarowania. – Trzy lata temu, kiedy
rozpoczynałem studia, perspektywa pracy była bardzo zachęcająca,
a teraz mamy poważny kryzys – narzeka. – Zastanawiam się poważnie
nad zmianą kierunku studiów na energetykę. Ale praktykę tak czy owak
muszę odbyć – dodaje.
Marek Budzik studiuje górnictwo zaocznie i mógłby już podjąć
pracę.
– W „Halembie” powiedzieli mi, żebym nawet nie składał papierów,
bo etatów nie ma – mówi.
W grupie jest jeszcze jedna kobieta – Michalina Ogłódek, której
rodzina też ma tradycje górnicze.
– Jestem mile zaskoczona atmosferą kopalni i tym, że górnicy traktują nas z sympatią – stwierdza. – Są oczywiście propozycje „mycia
pleców” po wyjeździe, ale traktujemy je z przymrużeniem oka.
W sztolni studentami opiekuje się Krzysztof Kuśnierz, instruktor.
– To zdyscyplinowana grupa – chwali praktykantów. – Nie
to, co uczniowie ze szkoły zawodowej, których nawet na moment nie można spuścić z oka. Widać, że ci są starsi i dojrzalsi. Interesują się swoją przyszłą pracą, zadają wiele pytań.
– Czasami zdarza się, że praktyka studencka staje się punktem wyjścia do późniejszego zatrudnienia osoby, która odznacza się pracowitością, rzetelnością, wiedzą i umiejętnością „znalezienia się” w sytuacji
współpracy, choć reguł nie ma – podsumowuje Krzysztof Kruszyński.
W sztolni studentami opiekuje się instruktor Krzysztof Kuśnierz.
25
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
L U D ZIE I MIE J S C A
Ekipa Łukasza Kubiaka i zdobyte trofea.
fot. ARC
Mistrzowskie Rybnickie
Centrum Sportów Walki
Łukasz Kubiak, pracownik kopalni
„Jankowice”, zdobył złoty medal i tytuł
mistrza Polski w muay thai w kategorii
-60 kg oraz otrzymał puchar za najlepsze
WAI KHRU, czyli demonstrację respektu
i wdzięczności ucznia wobec nauczyciela
oraz okazanie szacunku nauczycielom,
przeciwnikowi i widzom w formie tańca.
opr.:
26
JC
W
ai oznacza oddanie szacunku, a khru osobę, która naucza. Było to wielkie wyróżnienie dla Łukasza Kubiaka, który mógł otrzymać pokaźny i piękny puchar z rąk
Manasvi Srisodapola, ambasadora królestwa Tajlandii.
W dniach 19–21 czerwca 2015 r. w Wieliczce odbyły się mistrzostwa Polski w muay thai IFMA/EMF, które rozgrywane były w Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnym „Solne Miasto”.
W mistrzostwach wzięło udział ponad 120 zawodników i zawodniczek z kilkudziesięciu klubów z całej Polski. Organizatorem mistrzostw było Polskie Zrzeszenie Muay Thai, a cała impreza odbywała się pod patronatem ambasady królestwa Tajlandii w Polsce oraz
Polskiego Związku Muay Thai.
Rybnickie Centrum Sportów Walki „Taekwon-do Fighter – TKM”
reprezentowało czterech zawodników: Łukasz Kubiak, Dawid Krajewski, Artur Jakóbczyk i Dominika Filec.
Tytuł mistrzyni Polski w muay thai i złoty medal wywalczyła również Dominika Filec, która wystartowała jako juniorka w kategorii
-57 kg. Dominika otrzymała także wyróżnienie w postaci okazałego
pucharu dla najlepszej zawodniczki turnieju, który wręczył jej Jarosław Gowin, poseł na Sejm RP.
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
L U D ZIE I MIE J S C A
Łukasz Kubiak w akcji. fot. ARC
Tytuł mistrzyni Polski w muay thai i złoty medal wywalczyła również
Dominika Filec, która wystartowała jako juniorka w kategorii -57 kg.
Dominika otrzymała także wyróżnienie w postaci okazałego pucharu
dla najlepszej zawodniczki turnieju. fot. ARC
Brązowy medal na mistrzostwach Polski w muay thai zdobył także
junior Artur Jakóbczyk, który walczył w kategorii -75 kg.
– W piątek, 19 czerwca, po przyjeździe do Wieliczki stawiliśmy się
w hali, w której odbyły się kontrola lekarska, ważenie i rejestracja
uczestników mistrzostw. W sobotę od samego rana odbywały się
walki eliminacyjne, które trwały do wieczora – wspomina Łukasz
Kubiak. – Z kolei w niedzielę, 21 czerwca, po dodatkowej kontrolnej
wadze odbyły się walki półfinałowe, finałowe oraz uroczysta gala
na zamknięcie mistrzostw Polski w muay thai, podczas której swoją
obecnością zaszczycili nas dostojni goście, między innymi Manasvi
Srisodapol, ambasador królestwa Tajlandii.
Start w mistrzostwach Polski w muay thai był dla zawodników
RCSW bardzo owocny. Zdobyli trzy medale, dwa tytuły mistrzów
Polski i dwa wyróżnienia. Start Łukasza Kubiaka należy ocenić jako
bardzo udany. Zdobył trzeci tytuł mistrza Polski w tej dyscyplinie
i federacji, a 10. w całej karierze sportowej.
– Jestem bardzo zadowolony i dumny, tym bardziej że startowałem w wyższej kategorii niż zazwyczaj. Stoczyłem dwa ciężkie pojedynki, a jedną walkę wygrałem przez poddanie z powodu kontuzji przeciwnika. Ciekawostką może być to, że w walce finałowej
wygrałem z mistrzem Akademickiego Pucharu Świata, który został
rozegrany w Bangkoku w Tajlandii. Jestem dumny również z mojej
zawodniczki Dominiki Filec, która po raz kolejny wygrała i zdobyła tytuł mistrzyni Polski, tym razem w muay thai. Można powiedzieć, że przeciwniczka Dominiki w walce finałowej tylko przez
część pierwszej rundy stawiała opór naszej juniorce, następne dwie
rundy należały już zdecydowanie do Dominiki, która kontrolowała
dalszy przebieg walki, zakończonej dla niej sukcesem – komentuje
Łukasz.
Nasz junior Artur Jakóbczyk niestety przegrał swoją walkę półfinałową. Był to jego dopiero drugi start w zawodach. Ta walka wypadła dla Artura zdecydowanie korzystniej niż jego pierwsza konfrontacja w poprzednim starcie. Artur bardzo dobrze przepracował
okres przygotowawczy do mistrzostw, można było zauważyć kilka
ładnych i ciekawych akcji naszego juniora, jednak doświadczenie
przeciwnika zrobiło swoje.
W mistrzostwach wystartował również senior Dawid Krajewski,
który jednak tym razem musiał uznać wyższość swojego przeciwnika. Była to jego pierwsza walka w formule muay thai.
27
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
L U D ZIE I MIE J S C A
Ocalić od zapomnienia
Z
djęcia zostały wykonane z inicjatywy Studenckiego Koła Naukowego
Historyków – Sekcji Historii Śląska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w związku z programem „Ocalić
od zapomnienia”, mającym na celu udokumentowanie w formie fotograficznej postindustrialnego krajobrazu Górnego Śląska.
W latach 2007–2009 wykonano tysiące
zdjęć dokumentujących obiekty górnicze na
powierzchni kopalń wchodzących w skład
Kompanii Węglowej. W tym numerze przypominamy niedawną przeszłość części
kopalni „Marcel”.
Zdjęcia wykonał w październiku 2008 r.
Leszek Chrobok.
28
Kopalnia „Marcel”
opr.:
JC
KOMPANIA WĘGLOWA LIPIEC 2015 – 7 ( 7 3)
L U D ZIE I MIE J S C A
Widok z szybu III.
Maszyna wyciągowa szybu „Maciej”.
na zdjęciach z prawej, od góry:
Budynek kopalnianej elektrociepłowni.
Stara rozdzielnia.
Szyb „Józef”.
Szyb „Wiktor”.
na zdjęciach z lewej:
Maszyna wyciągowa szybu „Marklowice I”.
29
Helmut pyta kolegę:
ą?
– Czy twoja żona jest brunetką , czy blondynk
ła
posz
temu
iny
– Trudno powiedzieć. Dwie godz
do fryzjera i jeszcze nie wróciła.
Rozmawiają dwie blondynki,
jedna pyta się drugiej:
– Ciekawe, co jest bliżej:
Paryż czy księżyc?
Na to druga odpowiada
koleżance:
– A czy widzisz Paryż
z okna?
Helmut chciał
sie pozbyć kot
a i wywiózł
go cztery ulice
dalej.
Przychodzi do
domu, a kot sied
zi n
Wywozi go da
lej, ale kot znow a wersalce.
u wrócił!
W końcu wyw
iózł
Po chwili dzwon go za miasto.
i do domu do ż
ony i mówi:
– Jest z tobą k
ot?
– Jest, a co?
– Daj go do tele
fonu, bo się zg
ubiłem
Kobieta mówi znajomej, że wychodzi po raz
czwarty za mąż.
– Jak wspaniale! Mam nadzieję, że nie będziesz
miała mi za złe, jeśli spytam, co się stało
z twoim pierwszym mężem?
– Zjadł trujące grzyby i zmarł.
– Ależ tragedia! A drugi mąż?
– On też zjadł trujące grzyby i umarł.
– Ale nieszczęście! Boję się spytać, co się stało
trzeciemu mężowi.
– Zmarł z powodu skręcenia karku.
– Skręcenia karku?
– Nie chciał jeść grzybów.
KRZYŻÓWKA NR 73
PIONOWO
2. ... i telewizja
3. w kartach
4. imię kobiece
5. dobre miejsce na masówki
6. idzie w parze z prywatyzacją
7. referent przedstawiający uzupełnienie
lub polemikę
12. wydawca
13. kryty powóz
15. do gier
20. grypa
21. Mozart
22. unosi się w powietrzu dzięki sile wyporu
23. proporcja
24. z wodą mineralną
27. grzeje
30. otwarcie szachowe
32. dumny
POZIOMO
1. jeden z krowich żołądków
8. nauka społeczna analizująca
oraz opisująca produkcję, dystrybucję
9. imię żeńskie
10. bohater wojny trojańskiej
11. stolica Urugwaju
14. kiedyś zapowiadał pogodę
16. gorący lód
17. gmina wiejska w województwie mazowieckim
18. słynie z żubrów
19. dwubój
25. purpurowy barwnik
26. ma dwie żony
28. wsypa
GALERIA
Kopalnia „Halemba”. Zakład przeróbki węgla.
fot. Jan Czypionka
NASZE ŚWIĘTE BARBARY
Ołtarz świętej Barbary w cechowni kopalni „Halemba-Wirek”.
fot. Leszek Chrobok

Podobne dokumenty