Pobierz - Echo Katolickie
Transkrypt
Pobierz - Echo Katolickie
2 EchoKatolickie region agnieszKa warecKa reDaktor Bo kiedy nawraca się ojciec… C zas wydania bieżącego numeru „Echa” zbiega się z diecezjalnymi obchodami 20 rocznicy beatyfikacji Męczenników Podlaskich. Niejako inauguracją uroczystości stała się VI Pielgrzymka Mężczyzn do Pratulina. Zgodnie z obchodzonym w Kościele Rokiem Miłosierdzia modlitewne spotkanie przebiegało pod hasłem: „Miłosierni jak Ojciec”. W nawiązaniu do ofiary z życia, jaką złożyli unici przed drzwiami świątyni, bp Kazimierz Gurda postawił w homilii zasadnicze pytanie: „Co im pozwalało na trwanie w wierze, przy Jezusie i Kościele?”. I dał odpowiedź: „Pewność, że Bóg przyjdzie z pomocą”. Pasterz diecezji zachęcał tym samym ojców i dziadków do dawania świadectwa o przeżywaniu trudnych sytuacji w oparciu o wiarę. W kontekście wyzwań współczesności uwrażliwiał mężczyzn, by nie czuli się zwolnieni z obowiązku wierności. Wręcz przeciwnie! Dzisiejszy świat potrzebuje silnych mężczyzn, którzy nie boją się wziąć odpowiedzialności za swoje matki, żony, dzieci, także te nienarodzone… Tradycja pielgrzymowania do Pratulina rodzi nadzieję, że ojcowie i synowie będą wiedzieli, skąd czerpać wzór! Cieszy to tym bardziej, iż nie bez powodu mówi się, że kiedy nawraca się ojciec, nawraca się cała rodzina. Panowie, tak trzymać! KrótKo 200 lat! gm. dRelów. 20 września setną rocznicę urodzin obchodził mieszkaniec dołhy Piotr Prokopiuk. W niedzielę, 25 września, w intencji solenizanta w kościele pw. św. Barbary w Dołdze została odprawiona uroczysta Msza św., której przewodniczył proboszcz parafii ks. leszek Przybyłowicz. Dalsza część spotkania z udziałem licznie zgromadzonej rodziny oraz przyjaciół, znajomych i sąsiadów miała miejsce w Domu ludowym w Dołdze. W imieniu władz samorządowych życzenia solenizantowi złożyli wójt gminy Drelów Piotr kazimierski oraz zastępca kierownika Urzędu Stanu cywilnego Jarosław Siudaj. W imieniu sąsiadów gratulacje przekazał sołtys Dołhy krzysztof tomczuk. na uroczystości obecny był również kierownik placówki terenowej kasy rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w radzyniu Podlaskim Jarosław ejsmont. oprócz prezentów, kwiatów i licznych gratulacji jubilat otrzymał także specjalny list gratulacyjny od premier Beaty Szydło. Do życzeń kolejnych lat w zdrowiu MlS i pomyślności przyłącza się również redakcja „echa”. 50 numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. od tylu lat istnieje Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej POwIaT gaRwOLIŃSkI Bezpieczeństwo ponad wszystko Minister przywrócił posterunki - Bezpieczeństwo w miejscu, w którym mieszkamy, gdzie do szkoły chodzą nasze dzieci, to wartość, którą trzeba chronić - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak podczas reaktywowania posterunków policji w Sobolewie, Maciejowicach i Miastkowie Kościelnym. Zorganizowane 3 października uroczystości otwarcia odtworzonego komisariatu w Sobolewie połączone były z symbolicznym przekazaniem kluczy do posterunków w Maciejowicach i Miastkowie Kościelnym, które trzy lata temu decyzją ówczesnego kierownictwa komendy powiatowej i wojewódzkiej policji - zostały zlikwidowane. - Policja chce być bliżej ludzi, chce pomagać. Jesteśmy otwarci na potrzeby społeczeństwa. Dzięki nowej strukturze będziemy służyć lepiej i efektywniej - mówił insp. Adam Czyżewski, który do 28 września pełnił obowiązki komendanta powiatowego policji w Garwolinie. Z rąk ministra M. Błaszczaka klucze do nowych komisariatów odebrali: asp. sztab. Wiesław Majsterek - kierownik posterunku w Sobolewie, asp. sztab. Julian Dominiak - kierownik posterunku w Maciejowicach i asp. Marek Wieczorek - kierownik posterunku w Miastkowie Kościelnym. Nie będziemy oszczędzać na mieszkańcach Szef resortu przypomniał, że posterunki zamykane były za koalicji PO-PSL. - Twierdzono, iż trzeba oszczędzać na bezpieczeństwie obywateli. Tymczasem rząd PiS Posterunek w Sobolewie jest już 18 z kolei reaktywowanym komisariatem. uważa, że jest ono wartością - mówił, dziękując samorządowcom za współudział w tworzeniu dobrych warunków pracy policji. Przypomniał również, że rząd PiS przygotował program modernizacji służb mundurowych. - Są już zapewnione pieniądze na trzy elementy tego projektu, czyli nowoczesny sprzęt, infrastrukturę i podwyżki wynagrodzeń dla polskich policjantów - podkreślił. Statystyki na półki Szef polskiej policji nadinsp. Jarosław Szymczyk zwrócił uwagę, że posterunek w Sobolewie jest już 18 reaktywowanym komisariatem. - Możemy zacząć odkładać na półki statystyki, dla których przez ostatnie lata bardzo często pracowaliśmy, by zająć się służbą dla ludzi, być coraz bliżej nich - poinformował komendant, zapewniając, iż temu właśnie ma służyć nowa formuła i koncepcja pracy dzielnicowych, otwieranie policyjnych posterunków, a także mapa zagrożeń bezpieczeństwa. Nowy radiowóz i pomieszczenia Sekretarz gminy Sobolew Jan Tywanek podziękował posłowi Grzegorzowi Woźniakowi i insp. Adamowi Czyżewskiemu, którzy „włożyli największy wkład, by posterunki te powstały”. Wspólnie z przewodniczącym gminnej rady wręczył kierownikowi posterunku kluczyki do radiowozu. Jego zakup współfinansował gminy samorząd. Pojazd poświęcili ks. prałat Jerzy Kalinka i ks. kan. Andrzej Oworuszko. Z kolei w Miastkowie Kościelnym przeprowadzono generalny remont i wyposażono posterunek, a w Maciejowicach władze oddały do użytku policji nową siedzibę. Służbę w każdym z komisariatów pełnić będzie sześciu policjantów, dwóch kryminalnych, trzech prewencji oraz kierownik. WALDEMAR JAROń Reklama PROMOCJA! miejsce postojowe GRATIS! do wybranych lokali w Siedlcach 6 www.echokatolickie.pl Region tyle tys. osób będzie studiować w roku akademickim 2016/2017 na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach redaktor prowadzący: jolanta krasnowska-dyńka [email protected] Fot. arch. Dzięki umowie z Magellanem, zdaniem prezydenta, miasto odzyskało płynność finansową, uniknęło bardzo poważnych konsekwencji finansowych. SIEDLCE Echa umowy z Magellanem Nie na szkodę, ale by ratować finanse miasta „Transakcja zawarta z firmą Magellan uchroniła nas przed o wiele bardziej poważnymi skutkami spowodowanymi brakiem funduszy” - czytamy w oświadczeniu prezydenta Wojciecha Kudelskiego w sprawie prowadzonego postępowania o przekroczenie uprawnień przy zawieraniu umów sprzedaży i dzierżawy nieruchomości stanowiących mienie komunalne oraz podejrzenia o wyrządzenie szkody miastu. Przypomnijmy: dwa lata temu sprzedano ok. 90 ha nieruchomości, w tym błonia siedleckie, za 75 mln zł spółce Magellan. Jednocześnie miasto podpisało z firmą umowę dzierżawy wraz z późniejszym wykupem gruntów. Transakcja miała być jedynym wyjściem z finansowych kłopotów i pozwalała na wdrożenie programu naprawczego. Pół roku później radni postanowili rozwiązać umowę z konsorcjum, wyrażając jednocześnie zgodę na emisję obligacji na kwotę 106 mln zł z oprocentowaniem o połowę niższym niż było to w przypadku umowy z Magellanem. Dzięki temu miasto spłaciło kontrahenta i odkupiło błonia. Mimo zakończenia sprawy opozycyjni radni wielokrotnie do niej wracali, zwracając uwagę, że ratowanie finansów przy pomocy umowy z Magellanem było niekorzystne dla Siedlec. Zarzucali władzom, że wynoszący 8 mln zł koszt obsługi umowy jest stanowczo za wysoki. Prezydent odpowiadał, iż w tamtym momencie umowa na sprzeReklama daż, dzierżawę i odkupienie części gruntów na obrzeżach miasta była nie tyle najlepszym, co jedynym rozwiązaniem, a na wystąpienie do firmy o zwrot 8 mln zł nie pozwala mu honor. Nowy wątek w sprawie pojawił się w sierpniu w związku z protokołem z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mowa jest w nim o zapłacie przez miasto 100 tys. zł kary za poświadczenie nieprawdy o niezabudowanym charakterze działek na błoniach. Przed kilkoma tygodniami opozycyjny radny Andrzej Sitnik zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez prezydenta W. Kudelskiego przestępstwa. Śledztwo w sprawie wyrządzenia miastu Siedlce szkody majątkowej wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lublinie. Z upoważnienia rady miasta Sprawa Magellana powróciła podczas wrześniowej sesji rady miasta. Na obradach pojawiła się kilkuosobowa grupa miesz- kańców z kartkami, na których widniał napis: „Fałszywy honor Kudelskiego kosztuje siedlczan 8,2 mln zł. Zmuszacie nas do spłacenia swoich długów”. Odnosząc się do tych zarzutów, prezydent przekazał obecnym na sali radnym i dziennikarzom tekst oświadczenia. Zwraca w nim uwagę na fakty, które „eksponowane w różnych wystąpieniach i publikacjach, traktowane wybiórczo, a często rozmyślnie przeinaczane, powodują sterowany chaos informacyjny, który ma zachwiać wiarygodnością organów miasta Siedlce”. W. Kudelski odwołuje się do tezy o przekroczeniu upoważnień przy zawieraniu umowy z Magellanem. „Przypominam, że do przeprowadzenia tej transakcji upoważniła mnie rada miasta w drodze uchwały z dnia 23 maja 2014 r. w sprawie wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości stanowiących własność miasta Siedlce, do której było dołączone bardzo szczegółowe uzasadnienie opisujące cel i sposób przeprowa- 3 dzenia tej transakcji” - czytamy w oświadczeniu w sprawie prowadzonego postępowania o przekroczenie uprawnień przy zawieraniu umów sprzedaży i dzierżawy nieruchomości stanowiących mienie komunalne oraz podejrzenia o wyrządzenie szkody miastu Siedlce. Prezydent podkreśla, że umowa była wpisana w Program Postępowania Naprawczego, uchwalonego również przez radę miasta. „Program ten uzyskał pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie. Transakcja od samego początku była publicznie znana i szczegółowo opisana. Przypominam, że była zawierana w trakcie samorządowej kampanii wyborczej, a wiedza o niej dotarła do wszystkich mieszkańców” - napisał prezydent. Odniósł się także do stwierdzenia o narażeniu miasta na stratę 8 mln zł. „Pozyskanie pieniędzy z zewnątrz zawsze kosztuje. Podnoszona kwota stanowi właśnie koszt pozyskania kapitału w wysokości 75 mln zł, na okres od listopada 2014 r. do sierpnia 2015 r., kiedy to miasto odkupiło w całości nieruchomości i zakończyło transakcję z firmą Magellan” - wyjaśnia W. Kudelski. Zwraca również uwagę na fakt, że w 2015 r. do budżetu miasta, w wyniku ostatecznego rozliczenia umowy, wpłynęła kwota 5,5 mln zł jako zwrot podatku VAT, co - zdaniem prezydenta - obniża zdecydowanie całkowite koszty dokonanej transakcji z firmą Magellan. Bez umowy - kłopoty z zadłużeniem W oświadczeniu W. Kudelski podkreśla, że jeśli miasto nie dokonałoby tej transakcji, to na koniec 2014 r. znalazłoby się ponownie w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej. „Bardzo realne było wówczas wypowiedzenie przez instytucje bankowe zawartych wcześniej umów kredytowych. Na koniec 2014 r. miasto posiadało zadłużenie na sumę ok. 214 mln zł. W przypadku wypowiedzenia przez banki umów i wezwania miasta Siedlce do natychmiastowej spłaty, pojawiłyby się poważne problemy z uregulowaniem należności. Kredyty szybko przeszłyby w stan zadłużenia przeterminowanego. W takiej sytuacji pojawi- łyby się dodatkowe koszty w postaci odsetek na poziomie 11% rocznie. Oznaczałoby to dodatkowe wydatki budżetowe w wysokości co najmniej 22 mln zł rocznie, czyli prawie trzykrotnie więcej od sumy zapłaconej na rzecz firmy Magellan” - wyjaśnia prezydent. „Czy w takim stanie rzeczy moje działanie z końca 2014 r., mające na celu uniknięcie właśnie takiej sytuacji, można nazwać działaniem na szkodę miasta? Czy było to właśnie poszukiwanie najlepszej drogi do odzyskania płynności finansowej, zachwianej w wyniku realizacji wielu potrzebnych inwestycji infrastrukturalnych, w ramach perspektywy unijnej 2007-2013 oraz niedoszacowania subwencji oświatowej” - zwraca uwagę W. Kudelski. Dzięki umowie z Magellanem, zdaniem prezydenta, miasto odzyskało płynność finansową, uniknęło bardzo poważnych konsekwencji finansowych, m.in. takich jak: kłopoty z wydatkami służącymi eksploatacji budynków oświatowych administracji, placówek kultury i sportu czy niemożliwość obsługi bieżących rat kredytów, pożyczek i obligacji oraz kosztów z nimi związanych. „Tym samym transakcja zawarta z firmą Magellan uchroniła nas przed o wiele bardziej poważnymi skutkami spowodowanymi brakiem funduszy. Miasto, mając negatywne opinie RIO, nie miało wówczas żadnych innych możliwości zdobycia środków finansowych, jak tylko tych ze sprzedaży nieruchomości, połączonej z dzierżawą i opcją odkupu” - podkreśla W. Kudelski. Tymczasem w wyniku realizacji transakcji Siedlce mogły zbudować nowy program emisji obligacji, który został pozytywnie zaopiniowany przez RIO oraz służby finansowe czterech banków. Jak podsumowuje prezydent: - „Dzięki temu miasto pozyskało środki finansowe z tytułu emisji obligacji z Banku PKO BP SA na bardzo korzystnych warunkach (o 75% niższe marże bankowe), które pozwoliły odkupić w sierpniu 2015 r. przedmiotowe nieruchomości i zakończyć transakcję z firmą Magellan. Naprawiona została także sytuacja finansowa miasta, która obecnie pozwala na normalne jego funkHAH cjonowanie”. Reklama \[XUS^MRUM P^aWRXQd[ ^QWXMYMcUQXW[R[^YM`[cM SMPéQ`e^QWXMY[cQ region EchoKatolickie SIEDLCE numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Wystawy, pokazy, prelekcje Fot. AWAW 4 150 lat kolei 9 października 1866 r. do miasta wjechał pierwszy pociąg. Rocznicę tego wydarzenia postanowiły uczcić władze miasta, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. oraz społeczność Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 6 im. gen. Józefa Bema, organizując 9 października festyn. Niedzielne świętowanie rozpocznie o 8.45 Msza św. w intencji kolejarzy. Odbędzie się ona w kościele pw. Ducha Świętego. O 10.00 na peronie nr 1 siedleckiego dworca kolejowego zaplanowano otwarcie wystawy pociągów i urządzeń kolejowych. Na zwiedzających czeka wiele atrakcji, m.in. konkursy, gry, prezentacje, pokazy i prelekcje. Będzie można np. zobaczyć zestaw wagonów FLIRT produkowany przez siedlecki zakład STADLER oraz kultową Warszawę M 20 w wersji przystosowanej do ruchu po torach. Uczniowie „Kolejówki” zaprezentują obsługę urządzeń kolejowych - w tym symulator kierowania pociągiem. O historii siedleckiego węzła ko- lejowego opowie dr Rafał Dmowski z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego. W części artystycznej wystąpi solistka Anna Rogowiec oraz orkiestra kolejowa PKP PLK pod dyrekcją Tomasza Gronowskiego. Obecna linia kolejowa nr 2 (Warszawa-Terespol), do której zalicza się tor i dworzec kolejowy w Siedlcach, to trasa dawnej kolei warszawsko-terespolskiej. Linię wybudowano w latach 18661867 z inicjatywy przedsiębiorcy i bankiera Leopolda Kronenberga. Była to - po kolei warszawsko-wiedeńskiej i kolei warszawsko-petersburskiej - trzecia linia, która powstała na terenie Królestwa Polskiego. Uruchomiono ją MLS 27 września 1866 r. Krótko Docenili lokalnego pasjonata Łosice. Władze miasta i gminy postanowiły docenić za przygotowanie wystawy o żołnierzach oddziału „Zenona”, którą otwarto w gmachu senatu, lokalnego działacza Waldemara Kosieradzkiego. Dowodzi on łosickim szwadronem Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji oraz prowadzi prywatne Muzeum Historii i Tradycji, gdzie pokazuje dawny świat lokalnego rzemiosła i sztuki ludowej. Oprócz eksponatów w swoich zbiorach posiada także wiele ciekawych dokumentów. Władze miasta doceniły również działalność kolekcjonerską, kultywowanie histoTN rii oraz współorganizowanie i sponsorowanie lokalnych imprez. Jubileuszowe spotkanie migawka Pamiętali fot. www.kock.pl. Region. W bieżącym roku mija 100 lat od powstania Publicznej Szkoły Podstawowej w Dąbrowie zs. w Woli Łaskarzewskiej oraz dziesięciolecie nadania placówce imienia Wanat. 23 października z inicjatywy dyrekcji, nauczycieli oraz rady rodziców odbędą się jubileuszowe uroczystości. Osoby chętne do udziału w spotkaniu proszone są o potwierdzenie uczestnictwa do 10 października. Można to zrobić osobiście w sekretariacie szkoły lub telefonicznie pod nr. 25-684-52-55, a także MLS za pomocą poczty elektronicznej: [email protected]. W niedzielę, 25 września, przedstawiciele samorządu z burmistrzem Kocka Tomaszem Futerą na czele, nauczyciele i uczniowie Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Talczynie, strażacy OSP, Ludowy Zespół Śpiewaczy z Talczyna, poczty sztandarowe, mieszkańcy okolicznych miejscowości uczcili pamięć zamordowanych przed 74 laty mieszkańców. Spotkanie rozpoczęła Msza św. sprawowana w miejscowej kaplicy. Po Eucharystii miała miejsce okolicznościowa część artystyczna. Na zakończenie uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty i zapalili znicze w kapliczce - miejscu egzekucji. Do tragedii w Talczynie doszło 26 września 1942 r. Niemcy zamordowali wówczas 74 osoby w odwecie za zabicie sierżanta Jobsta ze 101 Policyjnego Batalionu Rezerwy. Policjant został zastrzelony przypadkowo 25 września 1942 r. przez radziecką partyzantkę. W rezultacie okupanci podjęli działania odwetowe, otaczając nocą wieś. Nad ranem jej mieszkańców, w tym kobiety i dzieci, spędzono do budynku szkoły. Po południu wszystkich ustawiono na przyszkolnym placu. 13 mężczyzn wywieziono na Majdanek. Pozostałe osoby zginęły od strzałów z karabinów maszynowych. Tragiczne wydarzenie upamiętniają znajdujące się w kaplicy urna z ziemią pobraną z terenu obozu koncentracyjnego na Majdanku, tablice z nazwiskami rozstrzelanych, wywiezionych i zamordowanych wmurowane we frontową ścianę, a także pamiątkowa tablica znajdująca się przy wejściu do MLS miejscowej szkoły. W programie obchodów Dni Patrona Miasta była także Msza św. Biała Podlaska Imieniny miasta Msza, medal i muzeum Po raz kolejny świętowano Dni Patrona Miasta św. Michała Archanioła. Kilkudniowe obchody obfitowały w wydarzenia kulturalne i rozrywkowe. Świętowanie zainaugurował koncert Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Tego samego dnia (24 września) zorganizowano także Jarmark Michałowy, na którym nie zabrakło tradycyjnych produktów, rękodzieła i muzyki ludowej. Dzień później odbył się rajd rowerowy do Romanowa, a wieczorem procesja z kościoła św. Anny do św. Michała Archanioła. Główne obchody tradycyjnie odbyły się 29 września, kiedy to w liturgii wspominamy patrona miasta nad Krzną. Rozpoczęły się one Mszą św. celebrowaną przez wszystkich bialskich proboszczów w kościele św. Michała Archanioła. Eucharystii przewodniczył ks. dziekan Andrzej Biernat. Kazanie wygłosił ks. dziekan Marian Daniluk. Przypominał, że św. Michał uczy nas, że w życiu na pierwszym miejscu zawsze powinniśmy stawiać Pana Boga. - Któż inny, jak nie Bóg powinien mieć pierwszeństwo w naszym życiu? Kogo bardziej mamy słuchać? Gdybyśmy postawili Go na pierwszym miejscu w życiu osobistym i narodowym, nie musielibyśmy bać się o przyszłość. Zastanówmy się dziś, co trzeba zrobić dla naszego miasta? Myślę, że przede wszystkim uzdrowić nas samych. Jeśli uznasz Boże przykazania, to nie skrzywdzisz swego brata jako pracodawca, urzędnik i pracownik. Wtedy nie będzie podziałów, które tak ranią i bolą - głosił ks. dziekan. Wskazywał też na potrzebę wzajemnego zrozumienia, służby i szukania woli Bożej. Obywatel z honorami Po Eucharystii w budynku Zespołu Szkół Muzycznych im. F. Chopina odbyła się uroczysta sesja rady miasta połączona z wręczeniem tytułu Honorowego Obywatela Miasta Biała Podlaska. W tym roku wyróżnienie otrzymał prof. Stanisław Baj, malarz i wykładowca warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tworzy głównie portrety i pejzaże. Autor obrazów umieszczonych w kościele w Serpelicach. Projektował też witraże do kościoła parafialnego w Dołhobrodach i katedry w Drohiczynie. Laureat licznych nagród w dziedzinie malarstwa portretowego. Został uhonorowany przez papieża Jana Pawła II medalem Benemerenti za zasługi dla Kościoła katolickiego. Prof. S. Baj jest przewodniczącym rady Muzeum Południowego Podlasia. Otrzymanego wyróżnienia gratulowała profesorowi m.in. Małgorzata Nikolska, dyrektor tej instytucji. - Z profesorem znamy się od czasów plenerów janowskich, na które zaprosił go prof. Ludwik Maciąg. Na pomoc i wsparcie S. Baja mogą liczyć młodzi ludzie myślący o tym, by swoje życie łączyć z twórczością artystyczną. Profesor wspiera także nasze muzeum. Nosi się z zamiarem przekazania nam swojej spuścizny. Robi to sukcesywnie. W naszych zasobach mamy już małą kolekcję obrazów profesora. Pokazywaliśmy je na wystawach w Polsce - podkreślała M. Nikolska. Sentyment do miasta Sam profesor był nieco zaskoczony i onieśmielony wyróżnieniem. Przyznał, że to dla niego wielki zaszczyt. - Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo górują we mnie emocje. Jestem malarzem, mój śro- dek wyrazu jest inny - żartował. - Honor to jedna z najważniejszych ludzkich wartości w przestrzeni całych dziejów, dlatego niezmiernie się cieszę i dziękuję za to wyróżnienie, które traktuję przede wszystkimi jako zobowiązanie do kontynuacji mojej codziennej artystycznej roboty - mówił po odebraniu tytułu. Przyznał, że choć sam pochodzi z Dołhobród, ma wielki sentyment i szacunek do Białej Podlaskiej i do istniejącego w nim muzeum. - To miejsce przechowywania i prezentacji wszelkich dóbr materialnych związanych z kulturą nie tylko tego regionu. Podłożem tego wszystkiego jest duchowość ludzi, którzy tu mieszkali i mieszkają. Imponuje mi to, że szanują inną kulturę i religię - podkreślał S. Baj. Na pamiątkę uroczystości otrzymał nie tylko medal, ale i statuetkę św. Michała Archanioła. Po sesji rozpoczął się jubileusz 50-lecia Muzeum Południowego Podlasia i sztafetowe biegi przełajowe, które tym razem zorganizowano w parAWAW ku Radziwłłowskim. Honorowy obywatel Białej Podlaskiej - prof. Stanisław Baj. Region www.echokatolickie.pl Nadanie rondu imienia Jana Dębskiego Fot. nosg chełm ŁUKÓW 5 Wierny ideałom Słowa te padły podczas uroczystego nadania imienia Jana Dębskiego rondu na skrzyżowaniu ulic Alei Wojska Polskiego i Parkowej. Uroczystość nadania imienia J. Dębskiego rondu na tzw. małej obwodnicy w Łukowie odbyła się w poniedziałek, 3 października. Organizatorami byli Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej koło Łuków, ZHP Hufiec Łuków oraz Towarzystwo Przyrodniczo - Historyczne Orlik. Biogram J. Dębskiego przypomniał Ryszard Grafik. Głos zabierali też m.in.: senator Stanisław Gogacz, poseł Krzysztof Głuchowski, burmistrz Dariusz Szustek oraz wójt Mariusz Osiak, który wspólnie z J. Dębskim organizował w gminnych szkołach tzw. żywe lekcje historii. Jak podkreślał wójt Osiak, teraz trzeba zrobić wszystko, aby to, co pozostawił po sobie J. Dębski, przekazać kolejnym pokoleniom. Natomiast w imieniu obecnych na uroczystościach harcerzy przemawiali phm. Piotr Giczela ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz zastępca komendanta Hufca ZHP Łuków hm M. Mojski, podkreślając harcerską działalność bohatera uroczystości - przedwojennego harcerza oraz członka Szarych Szeregów, a także powojennego komendanta łukowskiego harcerstwa. Wydarzenie uświetniły występy uczniów z Gimnazjum nr 2 oraz Orkiestra Dni Naszych. Rodzina J. Dębskiego dziękowała wszystkim organizatorom tego wydarzenia, a zwłaszcza Robertowi Wysokińskiemu z Towarzystwa Przyrodniczo - Historycznego OrAnna Kupińska lik. SIEDLCE Fot. Paweł Przeździak Był osobą, która na zawsze pozostała wierna harcerskim ideałom. Dla niego zawsze najważniejsze były służba ojczyźnie i drugiemu człowiekowi - tak o śp. Janie Dębskim mówił hm. Michał Mojski, zastępca komendanta Hufca ZHP Łuków. Spotkanie zainaugurowała ekumeniczna Msza św. przy kopcu bohaterów. Pow. włodawski Uroczystość nadania imienia J. Dębskiego rondu na tzw. małej obwodnicy w Łukowie odbyła się 3 października. Jan Ryszard Dębski urodził się w 1921 r. Był przedwojennym harcerzem. Od 1939 r. należał do Szarych Szeregów w Łukowie. Brał udział w wielu akcjach zbrojnych. Był też uczestnikiem powstania warszawskiego, podczas którego trafił do obozów koncentracyjnych. Po powrocie był prześladowany przez UB. W latach 1947-49 był komendantem Hufca Harcerskiego w Łukowie stojąc na jego czele do czasu rozwiązania tych struktur. Uczestniczył w rozsławianiu miejsc pamięci „Walk i Męczeństwa Narodu Polskiego”. Od początku istnienia ŚZŻAK aktywnie działał w łukowskim kole. Wykonał szereg projektów pomników i tablic, m.in. poległych harcerek i harcerzy na cmentarzu w Łukowie oraz obelisku w lesie Kryńszczak upamiętniającego poległych w bitwie pod Gręzówką 20 lipca 1944 r. żołnierzy AK. Pomimo podeszłego wieku uczestniczył w spotkaniach z dziećmi i młodzieżą, dzieląc się swoimi wspomnieniami. W czerwcu 2013 r. z inicjatywy wójta gminy Łuków M. Osiaka i na wniosek starosty Janusza Kozioła kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odznaczył J. Dębskiego medalem „Pro Patria”. We wrześniu 2014 r. komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Białej Podlaskiej mianował łukowianina na stopień kapitana. J. Dębski zmarł 3 czerwca 2015 r. w wieku 94 lat. Rok po jego śmierci radni podjęli uchwałę o nadania jego imienia rondu przy skrzyżowaniu ulic Alei Wojska Polskiego i Partyzantów. Wnioskodawcami uchwały byli: ŚZŻAK koło Łuków, ZHP Hufiec Łuków, Towarzystwo Przyrodniczo Historyczne Orlik oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Środowiska Żołnierzy 9 Podlaskiej Dywizji AK z Warszawy. Podziękowania Organizatorzy pragną podziękować za wsparcie oraz za okazanie pomocy w przygotowaniu uroczystości: burmistrzowi Dariuszowi Szustkowi, proboszczowi parafii Podwyższenia Krzyża Świętego ks. prałatowi Tadeuszowi Dziędze, policji, Łukowskiemu Ośrodkowi Kultury, ośrodkowi sportu, uczniom Gimnazjum nr 2 w oraz rodzinie J. Dębskiego. Inauguracja w UPH Kultywują pamięć 30 września odbyły się uroczyste obchody 77 rocznicy bitwy pod Wytycznem. Bohaterów stoczonej 1 października 1939 r. walki pomiędzy zgrupowaniem Korpusu Ochrony Pogranicza a Armią Czerwoną uczcili m.in. parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, służb mundurowych województwa lubelskiego, służb granicznych Ukrainy i Białorusi, kombatanci, a także mieszkańcy okolicznych miejscowości. Uroczystości zainaugurowała ekumeniczna Msza św. przy kopcu bohaterów. Po nabożeństwie rozpoczęły się okoliczne przemówienia i wręczenie odznaczeń osobom, które w wyjątkowy sposób kultywują pamięć historyczną i propagują patriotyczne postawy. Medal „Pro Partia” otrzymał komendant placówki SG w Lubyczy Królewskiej ppłk SG Jacek Kozak. Za szczególną popularyzację czynu zbrojnego podziemia niepodle- Nowy rok, nowa przyszłość dofinansowanie projektów, które przyczynią się do podniesienia zarówno jakości badań naukowych, jak i prowadzonego kształcenia. T. Zacharuk przypomniała również o osiągnięciach edukacyjnych minionego roku i możliwościach kształcenia. W tym roku w UPH będzie łącznie studiować ponad 6 tys. studentów. - Nowo powołane kierunki, takie jak kryminologia stosowana czy ratownictwo medyczne, cieszyły się w tegorocznej rekrutacji największym zainteresowaniem wśród młodych ludzi. Jest to dla nas niewątpliwy znak, że ten kierunek rozwoju oferty edukacyjnej naszej uczelni jest odpowiedzą na rzeczywiste potrzeby naszego środowiska - stwierdziła rektor. Podczas uroczystości dokonano immatrykulacji studentów pierwszego roku oraz wręczono nominacje doktorskie, a zasłużonym pracownikom odznaczenia państwowe. Doktorat honorowy otrzymał prof. Wojciech Budzyński, agronom z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, od lat współpracujący z UPH. HAH Fot. ug skórzec Fot. Magdalena Chromińska Podczas uroczystości dokonano immatrykulacji studentów pierwszego roku. głościowego Krzyżem Obrońców Wołynia 1939-1944, zostali uhonorowani: chor. sztab. SG Krzysztof Oroń i sierż. sztab. SG Tomasz Puchalski. Za zasługi dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wyróżniono Marka Maksymowicza oraz st. chor. sztab. SG Mariusza Skorniewskiego. Za udział w rekonstrukcji cmentarzy wojennych 27 Dywizji Armii Krajowej i Korpusu Ochrony Pogranicza na Wołyniu i Lubelszczyźnie pamiątkową odznakę akcji „Burza” otrzymał chor. SG Konrad Babicz. Po odczytaniu apelu poległych na grobach żołnierzy zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów. Tegoroczne uroczystości w Wytycznie uświetniła kompania honorowa Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej oraz orkiestra reprezentacyjna Straży MLS Granicznej. Cmentarz i kopiec chwały pod Wytycznym przypominają o największej bitwie KOP z Sowietami we wrześniu 1939 r. Zgrupowane po walkach z Armią Czerwoną na Polesiu i Wołyniu polskie oddziały przeszły Bug i stanęły na odpoczynek w rejonie Kosynia. 30 września żołnierze KOP pod dowództwem gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna podjęli dalszy marsz w kierunku Parczewa, aby tam dołączyć do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Przy próbie przekroczenia szosy Włodawa-Lublin w miejscowości Wytyczno doszło do walki z nacierającymi od strony Włodawy sowieckimi oddziałami pancernymi. Po heroicznej walce gen. Orlik-Rückemann zarządził odwrót. Oddziały drobnymi grupami przedostały się do lasów, rozpoczynając walkę konspiracyjną. Bitwa ta była ostatnim akcentem obrony polskich Kresów Wschodnich, a zarazem ostatnim starciem regularnego Wojska Polskiego z sowieckim. Po walkach pod Wytycznem nieprzyjaciel w sposób bestialski obszedł się z rannymi. Kilku żołnierzy wziętych do niewoli rozstrzelano, a około 300 zaginęło bez śladu. Bitwa upamiętniona jest m.in. na Grobie Nieznanego Żołnierza w WarszaMLS wie, gdzie znajduje się napis „Szack - Wytyczno 28 IX - 1 X 1939”. W poniedziałek, 3 października, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny zainaugurował nowy rok akademicki. - Zgodnie z myślą Platona, że „najważniejszy w każdym działaniu jest początek”, wkraczamy w nowy rok pełni nowych sił i świeżych pomysłów, zapału i z przekonaniem, że nasza przyszłość zależy włącznie od nas - mówiła podczas uroczystości rektor uczelni prof. Tamara Zacharuk. Podziękowała także społeczności akademickiej za zaufanie, dzięki któremu może w dalszym ciągu kierować uniwersytetem. - Pragnę zapewnić, że dołożę wszelkich starań, aby nasza uczelnia stała się nowoczesnym miejscem pracy, które zapewnia poczucie bezpieczeństwa, ale także daje szanse rozwoju i satysfakcji swoim pracownikom - podkreśliła T. Zacharuk. Rektor zwróciła uwagę, że mimo trudnych dla szkolnictwa wyższego czasów - UPH może poszczycić się wieloma sukcesami. Zaliczyła do nich m.in. decyzję centralnej komisji ds. stopni i tytułów o przyznaniu wydziałowi przyrodniczemu uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora habilitowanego nauk biologicznych w dyscyplinie biologia. Uczelni udało się także w ostatnim czasie pozyskać kwotę 6 mln zł na Uroczystości przy kopcu chwały migawka Złoci i diamentowi jubilaci 28 września jubileusz złotych godów świętowało 12 par z terenu gminy Skórzec. Małżonkowie, którzy przed 50 laty wstąpili w związek małżeński, otrzymali Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Uroczystej dekoracji jubilatów dokonał wójt gminy Stanisław Kaliński w asyście m.in. sekretarza gminy Anny Kamińskiej oraz kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Laury Potery. Wśród świętujących małżonków była również para, która obchodziła MLS 60 rocznicę ślubu. 6 EchoKatolickie GARWOLIN region numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Patriotyczne uroczystości Oddali cześć bohaterom 27 września uroczyście obchodzono 77 rocznicę powstania Polskiego Państwa Podziemnego. Było ono niezwykłym zjawiskiem w najnowszych dziejach naszego kraju. Rocznicowe uroczystości odbyły się m.in. na cmentarzu wojennym w Kocku, gdzie spoczywa gen. F. Kleeberg. Region Rocznica ostatniej bitwy W hołdzie kleeberczykom W pierwszy weekend października mieszkańcy regionu uczcili pamięć bohaterów ostatniej bitwy kampanii polskiej 1939 r. stoczonej przez Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie” pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga pod Kockiem, Serokomlą i Wolą Gułowską. Powiatowe obchody tej ważnej w polskiej historii rocznicy rozpoczęły się od spotkania pokoleń. Zorganizowała je społeczność Zespołu Szkół im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Garwolinie. - Oddajemy cześć tym, którzy oddali swoje życie za wolność. Tym, którzy tej wolności nie doczekali, a przede wszystkim tym, którzy wciąż żyją wśród nas mówiła dyrektor szkoły Joanna Ostrowska. Zebrani obejrzeli przygotowany przez młodzież program artystyczny mówiący o tym, jak pięknie można czcić pamięć i rozwijać patriotyzm w warunkach pokoju. Była to doskonała lekcja historii. - Chciałbym, żebyśmy zapamiętali z niej rzeczy, które musimy mieć nie tylko w sercach, ale i w czynach - powiedział starosta Marek Chciałowski. Jednym z żyjących jeszcze żołnierzy podziemnej armii jest Antoni Chomicz, który zaangażowanie w walkę o wolność przypłacił zdrowiem. Jak sam opowiadał, przeżył tylko dzięki modlitwie i wierze w Boga. - To był straszny czas, ale musimy pamiętać, że wolność nie jest dana raz na zawsze - podkreślił Krzysztof Żochowski, radny sejmiku mazowieckiego. Następnie uczestnicy uroczystości w asyście pocztów sztandarowych szkół ponadgimnazjalnych przemaszerowali pod obelisk żołnierzy Armii Krajowej, gdzie złożono wiązanki kwiatów. O 17.30 w kolegiacie Przemienienia Pańskiego została odprawiona uroczysta Eucharystia w intencji ojczyzny i poległych w walce o jej wolność. - Z dumą wspominamy dzisiaj założycieli podziemnego państwa polskiego. Jesteśmy dumni, że nasza ojczyzna nigdy nie poddała się - mówił ks. prałat Ryszard Andruszczak, prepozyt kolegiaty Przemienienia Pańskiego. Natomiast ks. Piotr Mazurek nawiązał w kazaniu do biblijnej postaci Hioba i tragedii, jakiej doświadczył, odnosząc ją do najnowszej historii. Waldemar Jaroń Krótko Nowa radna Siedlce. Zuzanna Demczenko została radną. Uroczyste ślubowanie złożyła podczas sesji rady miasta, która odbyła się 30 września. Z. Demczenko objęła mandat po zmarłym w sierpniu wieloletnim samorządowcu Stefanie Matwiejczyku. Nowa radna reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość. W 2014 r. w wyborach samorządowych stratowała w okręgu nr 3 HAH z listy PiS, uzyskując 180 głosów. Reklama Kockie obchody zainaugurował w sobotni poranek, 1 października, apel pamięci na cmentarzu wojennym z udziałem asysty honorowej z Garnizonu Warszawa pod dowództwem por. Mariusza Ksenia. Po wystąpieniu burmistrza miasta Tomasza Futery, modlitwie za poległych, której przewodniczył wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia NMP ks. Grzegorz Marczuk, oraz połączonym z salwą honorową apelu pamięci poszczególne delegacje złożyły kwiaty na grobie gen. F. Kleeberga. Następnie kilkaset osób wzięło udział w tradycyjnym biegu pamięci. W tym roku była to już 22 edycja imprezy. Pieśni ojczyzna pełna Spotkanie zakończył koncert laureatów pieśni patriotycznej „Pieśni ojczyzna pełna”. W kategorii „klasy I-III” szkół podstawowych pierwszą nagrodę wyśpiewał Mikołaj Gajowy (Zespół SzkolnoPrzedszkolny w Łukowie). Wśród uczniów klas IV-VI najlepszy był Kuba Jastrzębski (ŁOK). Natomiast w kategorii „gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne” zwyciężyła Dominika Bugajska („Studio Wokalne” w Ostrowcu Świętokrzyskim). Grand prix festiwalu wyśpiewała Julia Kuzyka z II LO w Białymstoku. Organizatorami tegorocznej edycji byli Dom Kultury im. Księżnej Anny Jabłonowskiej z Sapiehów w Kocku oraz Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Hymn przed kwaterą Również w sobotę, 1 paździer- nika, bohaterów z 1939 r. uczcili mieszkańcy Serokomli. Po Mszy św. sprawowanej w kościele św. Stanisława BM zebrani przeszli na miejscowy cmentarz. Przed kwaterą żołnierzy SGO „Polesie”, w której spoczywa kilkudziesięciu poległych, odegrano hymn narodowy, złożono wieńce i zapalono znicze. Po przemówieniach przedstawicieli władz gminy i zaproszonych gości zebrani wysłuchali okolicznościowego programu artystycznego przygotowanego przez młodzież szkolną. Z największą dumą Główne uroczystości rocznicowe poprzedziły rozpoczęte 27 września III Manewry Polowe Kawalerii Ochotniczej w Woli Gułowskiej. 1 października w kościele parafialnym w Adamowie odbył się koncert orkiestry wojskowej z Dęblina pod batutą kapelmistrza Andrzeja Greszty, zaś wieczorem w Kalinowym Dole - miejscu walki i śmierci ostatnich żołnierzy kampanii 1939 r. - zorganizowano tradycyjny capstrzyk kawaleryjski. Uczestniczył w nim m.in. płk Zbigniew Makowiecki, weteran 3 Pułku Strzelców Konnych. Centralne uroczystości rozpoczęła niedzielna Msza św. sprawowana w sanktuarium Matki Bożej Patronki Żołnierzy Września w Woli Gułowskiej. W Eucharystii udział wzięło m.in. dwóch weteranów SGO „Polesie”. Poza wspomnianym płk. Z. Makowieckim obecny był także płk Bolesław Kowalski. W nabożeństwie, które koncelebrowali prowincjał zakonu karmelitów o. Bogdan Megier i ks. ppłk Maciej Kozicki oraz ks. komandor por. Marian Wydra, udział wzięły poczty sztandarowe, delegacje różnych instytucji i organizacji, a także przedstawiciele rodzin i środowisk kleeberczykowskich. W homilii ks. Kozicki odniósł się m.in. do potrzeby krzewienia najwyższych wartości narodowych i religijnych. Eucharystię zakończył obrzęd poświęcenia sztandaru 3 Pułku Strzelców Konnych, który został nadany Batalionowi Dowodzenia 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Dalsza część uroczystości odbyła się na cmentarzu w Turzystwie, gdzie miał miejsce apel poległych. W obchodach uczestniczyła m.in. przybyła z Londynu Jolanta Parol, wnuczka gen. Zygmunta Podhorskiego, jednego z głównych dowódców kampanii wrześniowej. W godzinach popołudniowych na przyklasztornych błoniach rozpoczął się ceremoniał przekazania sztandaru ufundowanego przez mieszkańców gminy Adamów Batalionowi Dowodzenia 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Po raz pierwszy od chwili zakończenia II wojny światowej barwy, symbole i tradycje 3 Pułku Strzelców Konnych zostały przekazane regularnej jednostce wojskowej. Jej dowódca płk dr Jarosław Gromadziński obiecał, że jednostka będzie nosić sztandar i kultywować tradycje pułkowe z największą dumą. MLS Region www.echokatolickie.pl REGION Armia czeka 997 Chętnych nie brakuje Region. 27 września do siedleckiego szpitala w bardzo ciężkim stanie trafił nieprzytomny 13-latek. Policjanci ustalili, że najprawdopodobniej zażył nieznaną substancję, którą mógł dostać od jednego z mieszkańców gm. Skórzec. Funkcjonariusze postanowili przeszukać posesję 30-latka. Podejrzenia okazały się trafne. Znaleziono służące do produkcji dopalaczy różnego rodzaju substancje chemiczne, półprodukty i wagę elektroniczną. Na podstawie badań przeprowadzonych w laboratorium kryminalistycznym ustalono, iż do produkcji środków psychoaktywnych mężczyzna używał m.in. haszyszu i marihuany. Decyzją prokuratora 30 września mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. POWIAT GARWOLIŃSKI Fot. pixabay.com Nie ustąpił Region. 1 października na trasie Sarnaki-Hołowczyce kierujący samochodem osobowym marki Opel 24-letni mieszkaniec gm. Sarnaki, skręcając na jedną z posesji, nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z przeciwka motocyklowi marki Honda. W wyniku zderzenia pojazdów poważnych obrażeń nogi doznał 46-letni kierowca jednośladu. Kolejne tragedie Pow. garwoliński. 30 września, ok. 19.00, w miejscowości Oziemkówka 20-letni kierowca volkswagena w trakcie wyprzedzania innego pojazdu zderzył się z jadącym z naprzeciwka rowerzystą, który zginął na miejscu. 1 października, kilka minut po północy, w Garwolinie przy ul. Trakt Lwowski 23-letni mężczyzna kierujący osobowym bmw stracił na łuku drogi panowanie nad pojazdem, który następnie dachował. Śmierć poniósł 23-letni pasażer auta. Do szpitala z obrażeniami ciała trafiły cztery inne osoby podróżujące autem. Wojska OT jako piąty rodzaj sił zbrojnych będą tworzyć w ok. 10% żołnierze zawodowi (głównie oficerowie) pozyskani z wojsk operacyjnych oraz rezerwy. Resztę będą stanowić żołnierze rezerwy - ochotnicy, którzy podpiszą kontrakt na pełnienie służby w tym rodzaju sił zbrojnych. Chojnacki, dodając, iż w większości są to mieszkańcy powiatów siedleckiego, łosickiego i sokołowskiego, ale też zameldowani poza zasięgiem oddziaływania WKU w Siedlcach. - Kiedy tylko pojawią się odpowiednie rozporządzenia, powiadomimy kandydatów o terminie naboru. Nie wiemy dokładnie, ilu zostanie przyjętych. Zważywszy na to, że w każdym powiecie ma funkcjonować licząca 100 osób kompania, szacujemy, iż na naszym terenie będzie to w sumie ok. 300 żołnierzy - dodaje kpt. Chojnacki. Jak zostać żołnierzem? O przyjęcie może ubiegać się każdy, kto spełni wymagania zdrowotne, jest niekarany, ma polskie obywatelstwo. Wstępną selekcję kandydatów przeprowadzi WKU. W planach są rozmowy, ocena kwalifikacji oraz test sprawnościowy. Najbardziej pożądani są członkowie organizacji proobronnych czy harcerstwa, ale też rezerwiści. Rząd zapewnia pełne przeszkolenie oraz uposażenie ochotnikom, którzy przejdą wstępne rekrutacje. Podejrzana paczka Osoby, które wcześniej nie miały nic wspólnego z wojskiem, będą musiały odbyć czteromiesięczną służbę przygotowawczą. Ćwiczenia wojskowe zaplanowano na jeden weekend w miesiącu. Łuków. 1 października, ok. 6.00, policjanci otrzymali informację o dziwnie wyglądającej paczce pozostawionej w pociągu mającym odjechać do Siedlec. Funkcjonariusze potwierdzili, że na półce jednego z przedziałów leży zawinięty w niebieską folię i oklejony szarą taśmą pakunek. Mundurowi podjęli natychmiastową decyzję o zabezpieczeniu pociągu i pobliskiego terenu. Do pomocy użyto wykrywającego materiały wybuchowe psa ze straży granicznej. Przybyli do Łukowa pirotechnicy z KWP w Lublinie, wykorzystując specjalistyczny sprzęt, wynieśli paczkę z pociągu. Okazało się, że nie było w niej materiałów wybuchowych czy niebezpiecznych przedmiotów, które zagrażałyby bezpieczeństwu pasażerów. 500 zł dla szeregowego Na każdego ochotnika ze stopniem szeregowego czeka ok. 450 zł miesięcznie. Żołnierz może jednak liczyć na dodatki do tej kwoty związane z ćwiczeniami rotacyjnymi. Co więcej, ministerstwo ma opłacać naukę i kursy każdego z nich. W związku ze swoją służbą członkowie OT mają też być chronieni przed zwolnieniem z pracy. Pracodawca nie będzie mógł bowiem zwolnić swojego pracownika, który otrzyma przydział kryzysowy lub terytorialny. - OT ma wspierać wojska regularne oraz lokalne siły porządkowe w sytuacji zagrożeń, klęsk żywiołowych, a jednocześnie wzmocnić patriotyczne i propaństwowe elementy systemu sił zbrojnych. OT wychodzi naprzeciw oczekiwaniom młodzieży chcącej zaangażować się w obronność kraju MD - mówi kpt. Chojnacki. Zmiany w komendzie Policjanci mają nową szefową Zginęła na przejściu Ryki. 4 września, ok. 6.00, na ul. Warszawskiej (droga krajowa nr 17), kierowca osobowego poloneza potrącił idącą po przejściu dla pieszych 80-letnią kobietę. Poszkodowana w wyniku odniesionych obrażeń zmarła na miejscu wypadku. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, przyczyną tragedii mogło być niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. 53-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego jadący autem był trzeżwy. Wymusił pierwszeństwo Region. 29 września, ok. 17.00, na wysokości miejscowości Sobieszyn 42-letni kierowca opla z powiatu lubelskiego wjechał na skrzyżowanie z drogi podporządkowanej i doprowadził do zderzenia z prawidłowo poruszającą się krajową K-48 skodą. Oba pojazdy zatrzymały się w przydrożnym rowie. Kierujący oplem oraz jedna z jego pasażerek nie odniosły obrażeń. Jednak dwie inne osoby - w wieku 13 i 40 lat - trafiły do szpitala. Poważnie ranny został również 41-letni kierowca skody, którego z miejsca MLS wypadku zabrał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Fot. kleeberczycy.pl Batalion nabiera kształtów Pod koniec września powołano dowódcę siedleckiego batalionu OT. Został nim ppłk Dariusz Kozłowski. Nie brakuje również chętnych do służby. Rekrutację prowadzi Wojskowa Komenda Uzupełnień. Wprawdzie nabór dla kandydatów na oficerów już się zakończył, ale - jak informuje resort obrony - będą mogli zgłaszać się także ochotnicy, którzy będą stanowić główny trzon OT. - Nie mamy jeszcze w tej sprawie aktów normatywnych, dlatego na razie tworzymy bazę danych chętnych do służby. Obecnie zgłosiło się 127 osób - mówi rzecznik prasowy siedleckiej WKU kpt. Andrzej Kronika Zatrzymany producent dopalaczy Już wkrótce ruszy nabór ochotników na żołnierzy tworzonych właśnie wojsk Obrony Terytorialnej. W Siedlcach, gdzie ma się mieścić siedziba 5 batalionu OT, jest spore zainteresowanie służbą. W skład wojsk OT, jak ma się nazywać nowy rodzaj sił zbrojnych, mają wejść rezerwy, a także ochotnicy. Czas trwania służby będzie wynosił od 12 miesięcy do sześciu lat z możliwością jej przedłużenia na wniosek lub za zgodą żołnierza. Według autorów projektu, czyli ministerstwa obrony narodowej, „zmiana sytuacji geopolitycznej oraz geostrategicznej Polski postawiła przed nami ponownie pytanie o bezpieczeństwo naszej ojczyzny, w tym szczególnie o jej bezpieczeństwo militarne”. W ocenie resortu „budowa wojsk OT jest w aktualnej sytuacji Polski jedynym w miarę szybkim, tanim i skutecznym sposobem odbudowy naszego bezpieczeństwa militarnego”. OT ma być zdolna do „działań antykryzysowych, antydywersyjnych, antyterrorystycznych oraz antydezinformacyjnych w obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz dziedzictwa kulturowego narodu polskiego”. Do końca 2016 r. powstaną pierwsze trzy brygady OT. Zostaną one zlokalizowane w województwach podlaskim, lubelskim i podkarpackim. W tym czasie będą również utworzone cztery bataliony obrony terytorialnej - w Białymstoku, Lublinie, Rzeszowie oraz w Siedlcach. 7 migawka Kolejna rocznica - Czuję żal, że odchodzę z dobrze zorganizowanej komendy - mówił odwołany ze stanowiska komendant policji w Garwolinie insp. Adam Czyżewski. Zastąpiła go mł. insp. Iwona Czarnocka. To pierwsza kobieta, której powierzono obowiązki szefa garwolińskich policjantów. - Dołożę wszelkich starań, aby sprostać powierzonym zadaniom tak, by nasza komenda nadal była jedną z lepszych w garnizonie mazowieckim - zapewniła nowa komendant. Natomiast A. Czyżewskiemu dziękowano za pracę na rzecz mieszkańców powiatu. - Dziękuję za lata, które pan komendant spędził na naszym terenie, podejmując nowe wyzwania, a także kontynuując to, co było dobre, a zmieniając to, co należałoby zmienić - mówił poseł Grzegorz Woźniak. Podziękowania odchodzącemu komendantowi przekazał radny sejmiku mazowieckiego Krzysztof Żochowski, zaznaczając, że coś się zaczyna, a coś kończy. - To, co opisuje komendę powiatową policji, to jej bardzo wysokie notowania na mapie województwa mazowieckiego - zaakcentował. Natomiast burmistrz Pilawy Albina Łubian podkreśliła, że A. Czyżewski zostawia po sobie dobre świadectwo, burmistrz Łaskarzewa Lidia Sopel-Sereja, nawiązując do współpracy z odchodzącym komendantem, zwróciła się do I. Czarnockiej: - Liczymy na to, że pod pani przewodnictwem będzie ona równie dobra, jak z pani poprzednikiem - wyraziła nadzieję. Na pytanie, dlaczego komendant Czyżewski odchodzi z garwolińskiej jednostki, insp. Kamil Borkowski, zastępca komendanta wojewódzkiego policji z s. w Radomiu, odpowiedział, iż nie należy doszukiwać się w tym żadnych podtekstów. Poinformował, iż A. Czyżewski będzie pełnił obowiązki komendanta w Przysusze, dlatego nowe obowiązki należy traktować Waldemar Jaroń jako awans. W niedzielę, 25 września, przy pomniku w Budziskach mieszkańcy regionu uczcili pamięć mieszkańców Krzówki i Budzisk zamordowanych przez hitlerowców we wrześniu 1942 r. Przypomnijmy: 74 lata temu, 22 września, w Budziskach zabito dwóch Niemców przybyłych po kontyngenty. Sprawcami były dowodzone przez Serafima Aleksiejewa „Serafima” działające wówczas na tym terenie oddziały partyzanckie Gwardii Ludowej wraz z grupą Tadeusza Maciejewskiego ps. Czarny. W odwecie Niemcy spalili Budziska i Krzówkę, zamordowali 24 osoby, a 51 wywieźli do obozu koncentracyjnego na lubelskim Majdanku. W 1962 r. na skraju lasu stanął pomnik upamiętniający ofiary. W trakcie tegorocznej uroczystości dokonano aktu poświęcenia tablicy, na której wypisano nazwiska zamordowanych. Nabożeństwo w ich intencji odprawił przeor klasztoru karmelitów w Woli Gułowskiej o. Janusz Bębnik. Aspekt historyczny zbrodni w okolicznościowych przemówieniach poruszyli m.in. wójt gminy Adamów Sławomir Skwarek oraz dyrektor Muzeum Kleeberczyków w Woli Gułowskiej MLS Karol Ponikowski. 8 EchoKatolickie diecezja numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Istnieje druga pokusa, w którą można popaść nie ze wzglądu na bierność, ale „zbytnią aktywność”: to znaczy myślenia jako szefowie, podejmowania działalności jedynie po to, aby zyskać zaufanie i stać się kimś. Wówczas służba staje się środkiem, a nie celem, ponieważ celem stał się prestiż. Potem przychodzi władza, chęć bycia wielkimi. Jezus przypomina nam wszystkim: „Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą” (Mt 20,26). Papież Franciszek, homilia w Baku podczas pielgrzymki do Gruzji i Azerbejdżanu, 2 października 2016 r. Podczas nabożeństwa bp Kazimierz Gurda poświęcił kaplicę oraz pobłogosławił ołtarz. SIEDLCE Poświęcenie kaplicy w zakładzie karnym Po 25 latach posługi w zakładzie karnym ks. Edwarda Molendę (z lewej) zastąpił ks. dr Mateusz Czubak. Otworzyć się na działanie Bożej łaski Bp Kazimierz Gurda poświęcił kaplicę pw. Dobrego Łotra, w której będą odbywały się nabożeństwa dla więźniów. Podczas uroczystej Mszy św. biskup poinformował także o zmianie kapelana - po 25 latach posługi w zakładzie karnym ks. Edwarda Molendę zastąpił ks. dr Mateusz Czubak. Starania o stworzenie kaplicy trwały od dłuższego czasu. Do tej pory wszystkie spotkania modlitewne, katechezy i Msze św. dla osadzonych odbywały się w świetlicy centralnej więzienia. - Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym więźniowie będą mieli godne warunki do modlitwy - podkreślił dyrektor zakładu karnego mjr Marek Suwiński. Kaplica powstała z wydzielenia części hali sportowej. O jej wystrój zadbali osadzeni - namalowali obraz przedstawiający uścisk dłoni Chrystusa i człowieka, który zdobi ołtarz główny, oraz przygotowali wypalaną w drewnie Drogę Krzyżową. Odkryć zdolność do czynienia dobra Uroczystą Mszę św. pod przewodnictwem bp. K. Gurdy, która została odprawiona 28 września, koncelebrowali: naczelny kapelan więziennictwa ks. dr Paweł Wojtas, ks. E. Molenda oraz ks. M. Czubak. W nabożeństwie udział wzięli także m.in.: dyrektor biura penitencjarnego w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej płk Andrzej Leńczuk, dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Warszawie ppłk Elżbieta Jankowska, prezydent Siedlec Wojciech Kudelski, wójt Henryk Brodowski, przedstawiciele służb mundurowych, a także funkcjonariusze, pracownicy oraz skazani. Oprawę muzyczną i liturgiczną Eucharystii przygotowali uczniowie z I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Świętej Rodziny w Siedlcach pod opieką Magdaleny Ostas oraz ks. Radosława Piotrowskiego. Podczas nabożeństwa biskup poświęcił kaplicę oraz pobłogosławił ołtarz. - Każda społeczność ludzka potrzebuje miejsca, w którym mogłaby spotkać się z Bogiem. Człowiek bowiem ze swojej natury jest istotą religijną, istotą skierowaną ku Temu, który jest od niego mądrzejszy, ważniejszy, potężniejszy, a przed wszystkim ku Temu, na którym mógłby oprzeć swoje życie. W miejscu waszego odosobnienia utworzone zostało szczególne miejsce przebywania Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie mówił bp. K. Gurda. Odniósł się także do czytanego tego dnia fragmentu Ewangelii. - Widzimy Jezusa przybywającego do Jerycha. Jest już osobą znaną, wiele się o Nim mówi, przez to tam, gdzie się pojawia, wzbudza ciekawość. Podob- Oby dla was takim miejscem spotkania z Jezusem była ta kaplica. Obyście znajdowali w niej Jezusa, który na was czeka ze swoim przebaczeniem, ze swoją łaską i z nadzieją na nowe, szczęśliwe życie, ale tylko razem z Nim. Reklama nie było w Jerychu. Był tam jeden człowiek, który koniecznie chciał zobaczyć Jezusa - celnik Zacheusz, uważany za wielkiego grzesznika, z którym nie należało utrzymywać kontaktów z powodu podejrzenia o oszustwa i postępowanie niezgodne z obowiązującymi w społeczności zasadami. Zacheusz, wiedząc, którędy Jezus będzie przechodził i jak wielu będzie chciało Go zobaczyć, wszedł na drzewo. Jezus ujrzał go i powiedział: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Chciałbym, abyśmy dostrzegli ten moment spotkania Zacheusza z Jezusem, pragnienie zobaczenia Jezusa - zwrócił uwagę biskup, dodając, że wielu z nas może sobie przypo- mnieć dobre pragnienia pojawiające się w sercu, będące działaniem Bożej łaski. - Nie zawsze zostały one przez nas podjęte i zrealizowane. Zacheusz pod natchnieniem Bożej łaski, której Bóg nikomu nie żałuje, zrobił wszystko, aby zobaczyć Jezusa, a Jezus w odpowiedzi na jego zaangażowanie odwiedził jego dom. Obyśmy i my potrafili podobnie jak Zacheusz odpowiadać na działanie Bożej łaski w nas - podkreślił pasterz Kościoła siedleckiego. Zwrócił uwagę, że Jezus przychodzi w gościnę do grzeszników, bo wobec Boga wszyscy są grzesznikami. - Jemu zależało na tym, aby wszyscy o tym wiedzieli, żeby grzesznicy o tym wiedzieli, aby nie obawiali się spotkać, by przed Nim nie uciekali. On przychodzi do każdego, kto tylko zechce Go przyjąć - akcentował bp K. Gurda. W spotkaniu z Jezusem człowiek może odkryć swą własną zdolność do czynienia dobra. - Może zauważy szansę, jaką Bóg daje mu na przyszłość, może uwierzy, że z pomocą Boga może czynić wiele dobra, zauważy Boga, który nie przychodzi, aby człowieka ukarać, ale by go wyrwać ze zła i grzechu, i zechce z Jezusem pozostać, pójść za Nim. Jezus pozostał w swoim Kościele, pozostał w tajemnicy Eucharystii i działa w sakramentach przez siebie ustanowionych, aby spotkać się z grzesznikami, aby przebaczać, aby jednać każdego człowieka z Ojcem niebieskim, aby każdego zbawić, dać mu szczęście, które nigdy się nie kończy. Oby dla was takim miejscem spotkania z Jezusem była ta kaplica. Obyście znajdowali w niej Jezusa, który na was czeka ze swoim przebaczeniem, ze swoją łaską i z nadzieją na nowe, szczęśliwe życie, ale tylko razem z Nim - podsumował ordynariusz diecezji siedleckiej. Zmienić życie mocą Ewangelii Podczas nabożeństwa biskup podziękował dotychczasowemu kapelanowi ks. E. Molendzie za 25-letnią posługę kapłań- ską i przywitał jego zastępcę - ks. M. Czubaka. - Mam nadzieję, że będzie to posługa płynąca z zaangażowania, wiary, chęci przekazywania Ewangelii i pokazywania, jak Bóg jest piękny, dobry i kochany i że ks. Czubak będzie mógł być dla was obecny poprzez sprawowanie sakramentów świętych, głoszenie słowa Bożego, pomoc bardzo ludzką, jaką jest słowo - powiedział biskup, zwracając się do osadzonych. Ks. M. Czubak w rozmowie przed Mszą św. zwrócił uwagę, że jego posługa ma swój początek w wyjątkowym czasie - Jubileuszowym Roku Miłosierdzia. - Decyzję biskupa i posłanie mnie tutaj odczytuję jako znak od Boga i zaproszenie, żeby być w tym miejscu świadkiem miłości miłosiernej wobec tych, którzy najbardziej tego potrzebują, którzy zaliczają się do tych wszystkich ubogich, bo mają wyroki, doświadczyli tego, czym jest przemoc, zło, grzech... Dla mnie ważne jest to, co powiedział św. Jan Paweł II: „Jesteście skazani, ale nie potępieni” - oznajmił nowo mianowany kapelan. I dodał, że będzie chciał więźniom świadczyć o tym, że chociaż są zamknięci, skazani, to łaska Boża jest dla nich dostępna, że prawdziwą wolność daje Chrystus i niezależnie od tego, że ich zewnętrzna wolność jest ograniczona, to mogą być wewnętrznie wolni, kiedy spotkają na swojej drodze Chrystusa. - Będę chciał w czasie Jubileuszu Miłosierdzia zapraszać ich, aby odkryli, że drzwi do celi - jak napisał papież Franciszek w bulli Misericordiae Vultus - mogą stać się dla nich bramą miłosierdzia, jeżeli będą ją przekraczać z Chrystusem, jeżeli będzie to pragnienie, żeby zmienić swoje życie mocą Ewangelii i umacniać swoją wiarę - podkreślił ks. M. Czubak. I podsumował: - Będę chciał być z nimi, być dla nich, służyć im także sakramentem pokuty i prowadzić ich do Eucharystii, do źródła szczytu naszej wiary chrześciKO jańskiej. 2 diecezja www.echokatolickie.pl Kościół tyle tys. panów wzięło udział w VI Diecezjalnej Pielgrzymce Mężczyzn do Pratulina ORCHÓWEK 9 redaktor prowadzący: ks. Andrzej adamski Jubileusz 25-lecia życia zakonnego By ten ogień płonął nadal Fot. js 2 października w parafii św. Jana Jałmużnika ojcowie z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów: Wojciech Gwiazda i Piotr Woźniacki dziękowali za 25 lat życia w zakonie. kalendarz dIecezjalny imieniny obchodzą: 9 października: Ks. kanonik Bogdan Kozioł - proboszcz parafii Wniebowzięcia Matki Bożej w Leopoldowie. 13 października: Ks. kanonik prof. dr hab. Edward Jarmoch - wykładowca UPH w Siedlcach; Ks. Edward Boruc - proboszcz parafii Trójcy Świętej w Łosicach; Ks. Edward Molenda - proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Niwiskach; Ks. Edward Gołębicki - emeryt (Siedlce). Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w pracy duszpasterskiej i owocnego realizowania powołania kapłańskiego. Krótko Zjazd Apostolatu Złota Róża Charyzmat, który jest łaską Bożą - nazywamy ją powołaniem - musi płonąć cały czas w osobie powołanej, ciągle na nowo ma być rozpalany, rozniecany, aby zakonnik był dla świata czytelnym znakiem - akcentował o. Prejs w homilii. Pochodzący z Lubartowa o. W. Gwiazda pełni funkcję gwardiana klasztoru, proboszcza parafii orchowskiej i kustosza sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. O. P. Woźniacki jest kapelanem Zakładu Karnego we Włodawie. Na uroczystość przybyli m.in. kapucyni z Lubartowa i Lublina, siostry kapucynki, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie i dziekan dekanatu włodawskiego ks. prałat Stanisław Dadas, władze samorządowe, rodzina jubilatów oraz parafianie. Homilię wygłosił prof. dr hab. o. Roland Prejs OFMCap, który podkreślił znaczenie dla całego Kościoła faktu wybierania przez SIEDLCE zakonników wartości życia wiecznego i życia tymi wartościami już na ziemi. - Zakonnik ślubuje czystość nie dlatego, że małżeństwo byłoby złem - przecież sam Chrystus ustanowił ten sakrament, ale dlatego, aby pokazać nam wszystkim, że on już teraz chce żyć tak, jak będzie w życiu wiecznym - mówił o. Prejs. - Zakonnik składa ślub ubóstwa nie dlatego, aby chciał pogardzać rzeczami materialnymi, ale aby pokazać wierzącym, że jego pierwsze zainteresowanie kieruje się na skarby w niebie. Zakonnik składa śluby posłuszeństwa dlatego, że przyjmując polecenia przełożonego tak, jakby to było objawienie woli Bożej już teraz, na ziemi, chce doskonale zharmonizować swoją wolę z wolą Boga - mówił kaznodzieja. Zwrócił również uwagę, że niezależnie od zadań wypełnianych przez osobę konsekrowaną, na pierwszym miejscu są śluby zakonne, które wyrażają wartości życia przyszłego. - Charyzmat, który jest łaską Bożą - nazywamy ją powołaniem - musi płonąć cały czas w osobie powołanej, ciągle na nowo ma być rozpalany, rozniecany, aby zakonnik był dla świata czytelnym znakiem - akcentował o. Prejs. Złożył też jubilatom życzenia rozpalenia na nowo charyzmatu Bożego, który został zapoczątkowany 25 lat temu i jest w nich obecny. Po Mszy św. do życzeń dołączyli parafianie JS oraz ksiądz dziekan. Nowy proboszcz parafii katedralnej To Bóg tworzy scenariusze naszego życia Leśna Podlaska. 8 października w sanktuarium w Leśnej Podlaskiej odbędzie się zjazd Apostolatu „Złota Róża”. Spotkanie, do udziału w którym zaprasza diecezjalny duszpasterz ds. ruchów i stowarzyszeń maryjnych ks. Grzegorz Koc, rozpocznie o 14.00 powitanie i zawiązanie wspólnoty, po czym zebrani wysłuchają o. przeora, który opowie o historii cudownego wizerunku. Na 14.30 zaplanowano katechezę „Rola Maryi w życiu narodu i w naszym życiu”. O 15.00 zebrani odmówią Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a następnie Drogę Krzyżową. Centralny punkt - Mszę św. o 17.00 - poprzedzi modlitwa różańcowa. Po Eucharystii będzie czas na agapę i na świadectwa, które potrwają do 19.30, kiedy to zebrani obejrzą prezentację o Miłosierdziu Bożym. O 20.00 rozpocznie się spotkanie z animatorami zwieńczone modlitwą. Przybyli do leśniańskiego sanktuarium wezmą następnie udział w Apelu Jasnogórskim, adoracji Najświętszego Sakramentu oraz błogosławieństwie lourdzkim. Zakończenie planowane jest na 22.00. LA Wirtualny spacer po sanktuarium KODEŃ. Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej Królowej Podlasia - Matki Jedności można „odwiedzić” bez wychodzenia z domu. Umożliwia to specjalna aplikacja dostępna na stronie www.koden.com. pl w zakładce „wirtualny spacer”. 12 września w sanktuarium odbyła się czterogodzinna sesja zdjęciowa, w czasie której artysta fotografik Łukasz Pompa wykonał serię tzw. zdjęć sferycznych, które składają się na prezentację. Materiał - zawierający 130 panoram - obejmuje nie tylko obiekty sakralne, ale także kalwarię, ogrody, muzeum, podziemia bazyliki oraz dom pielgrzyma. LA Dni Skupienia w Domu Moria ŁUKÓW. Ruch Światło-Życie Diecezji Siedleckiej zaprasza do Domu Moria w Łukowie na dni skupienia dla osób dorosłych. Odbywać się one będą pod hasłem: „Miłosierni jak Ojciec”. Pierwsze spotkanie - już w niedzielę, 9 października. Rozpocznie się ono o 15.00, a jego tematem wiodącym będą słowa: „Nie rodzimy się, lecz stajemy się chrześcijanami”. Kolejne spotkania odbywać się będą w każdą drugą niedzielę miesiąca. Udział w dniach skupienia - poświęconych dojrzewaniu w chrześcijaństwie - nie wymaga wcześniejszych zapisów. Udział w nich może wziąć każdy zainteresowany. LA migawka Iskra Miłosierdzia Ks. kan. G. Suchodolski na mocy dekretu biskupa siedleckiego zastąpił na tym stanowisku ks. prałata Eugeniusza Filipiuka, który od początku października sprawuje posługę proboszcza w parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie w Żelechowie i dziekana dekanatu żelechowskiego. Ksiądz biskup w kazaniu przybliżył wiernym postać nowego księdza proboszcza, jego życie i posługę. Wyraził wdzięczność za pracę dla Kościoła i życzył Bożego błogosławieństwa w podejmowaniu nowych wyzwań. - Zostałeś posłany, aby pełnić dzieło uświęcenia poprzez głoszenie Ewangelii i sprawowanie sakramentów - podkreślił bp Gurda. Fot. MJ/podlasie24 2 października, podczas Mszy św. o 8.00, bp Kazimierz Gurda dokonał wprowadzenia ks. kan. Grzegorza Suchodolskiego na urząd proboszcza kościoła katedralnego pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. - To Bóg tworzy scenariusze naszego życia - mówił ks. Suchodolski na zakończenie Mszy św. - Z Jego pomocą możemy przekraczać sie- bie i podejmować wyzwania, które są ponad naszymi możliwościami. Cieszę się, że możemy dzisiaj tutaj wspólnie stać i wołać: „Panie, dodaj nam wiary!”. Ks. Grzegorz Suchodolski (ur. 1963 r.) pochodzi z Łukowa. Święcenia kapłańskie przyjął w 1988 r. Od 1996 r. był dyrektorem działającego przy Konferencji Episkopatu Polski Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży, do którego zadań należy koordynowanie przygotowań i udziału polskiej młodzieży w Światowych Dniach Młodzieży. W 2014 r. został mianowany sekretarzem generalnym Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016. LA 28 września, o 15.00, na pamiątkę beatyfikacji bł. ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. s. Faustyny Kowalskiej, przy kościele w Leopoldowie odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia. W modlitwie polecano intencje pokoju na świecie, a także swoje własne. Po wspólnej modlitwie w kościele odmówiono Litanię do Bożego Miłosierdzia. Podczas spotkania można było skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Wspólna modlitwa w Leopoldowie była AWAW zainspirowana akcją pn. Koronka na ulicach miast świata. 10 EchoKatolickie diecezja numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Prezent dla Maryi SIEDLCE SIEDLCE. Z inicjatywy wspólnoty mężczyzn „Cristeros” działającej przy parafii pw. Ducha Świętego przez cały październik w kilku siedleckich parafiach i w parafii Krześlinie odmawiane będą trzy części Różańca. Spotkania modlitewne będą rozpoczynały się o 19.30, przy czym na każdy dzień tygodnia przypisana jest jedna parafia: poniedziałek - parafia Miłosierdzia Bożego, wtorek - parafia Jana Pawła II, środa - parafia Ducha Świętego (tylko dla mężczyzn), czwartek - parafia św. Mikołaja w Krześlinie, piątek - par. bł. Męczenników Podlaskich, sobota - parafia św. Maksymiliana Kolbego, niedziela - parafia Ducha Świętego (tylko dla mężczyzn). - Serdecznie zapraszamy do podjęcia tego wyzwania i zrobienia tym samym ogromnego prezentu Szafarce LA Wszelkich Łask - zachęca wspólnota na swoim facebookowym profilu. Tomek Budzy o rodzinie Kodeń. 14 października odbędzie się kolejne Nocne Czuwanie Młodych. Gościem spotkania będzie muzyk Tomasz Budzyński. Czuwanie rozpocznie się jak zwykle o 21.00. Po powitaniu, zawiązaniu wspólnoty i modlitwie uczestnicy wysłuchają konferencji wygłoszonej przez gościa NCM. Tomasz Budzyński znany jest jako wokalista takich zespołów jak Siekiera, Armia, czy 2Tm2,3. Oprócz muzyki zajmuje się też malarstwem i poezją. Jest jednym z bohaterów słynnej książki Marcina Jakimowicza „Radykalni”. T. Budzyński wygłosi konferencję na temat rodziny chrześcijańskiej. Przywiezie ze sobą swoją najnowszą książkę pt. „Miłość”. W programie NCM będzie też jak zwykle Msza św. i adoracja Najświętszego Sakramentu. Zachęcamy do zaglądania na odnowioną stronę internetową kodeńskich spotkań. Można na niej znaleźć m.in. dekalog uczestnika NCM. Organizatorzy czuwań zapraszają też do korzystania z cotygodniowych video-rozważań do niedzielnej ewangelii. Linki do filmików znajdują się AWAW na profilu Fundacja Dziesięć Talentów na FB. XVI Dzień Papieski SIEDLCE. Koncert zespołu Nie śpijcie! Nie!, XIV Konkurs Recytatorski Poezji i Prozy Karola Wojtyły - Jana Pawła II ”Słowo - dar i tajemnica” oraz koncerty Marcina Stycznia „Pieśń o Bogu ukrytym” - składają się na siedleckie obchody Dnia Papieskiego. XVI Dzień Papieski przebiegać będzie pod hasłem „Jan Paweł II - bądźcie świadkami miłosierdzia”. O rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża w 1978 r. przypomną różne wydarzenia kulturalne. W niedzielę, 9 października, w sali widowiskowej „Podlasie” MOK, ul. Sienkiewicza 63, z koncertem wystąpi zespół Nie śpijcie! Nie! (stęp wolny). 13 października w Miejskim Ośrodku Kultury rozstrzygnięty zostanie XIV Konkurs Recytatorski Poezji i Prozy Karola Wojtyły - Jana Pawła II. Natomiast 20 stycznia dwukrotnie wystąpi dla siedlczan Marcin Styczeń, prezentując program „Pieśń o Bogu ukrytym”: o 10.00 dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych miasta w Centrum Kultury i Sztuki, o 19.00 - z koncertem otwartym dla mieszkańców Siedlec w kaplicy św. Jana Pawła II przy ul. Rakowieckiej 30. Zapraszamy do LA udziału. Jubileuszowa pamiątka KOCK. W czwartek, 29 września, w parafii pw. Wniebowzięcia NMP odbyły się uroczystości odpustowe. Przewodniczył im bp Kazimierz Gurda, który przewodził odpustowej sumie oraz dokonał błogosławieństwa nowo wybudowanej chrzcielnicy w kaplicy świątyni parafialnej. Fundatorem j chrzcielnicy jest pochodzący z kockiej parafii ks. prałat Witold Och, obecnie proboszcz parafii św. Jana Kantego w Legionowie. Chrzcielnica jest darem dziękczynnym księdza prałata za łaskę życia, dar powołania kapłańskiego oraz złoty jubileusz LA kapłaństwa. I Diecezjalny Konkurs Biblijny migawka Aktywna niedziela 2 października z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Woli Zadybskiej wyruszyła rodzinna wycieczka rowerowa. W wyjeździe udział wzięły 24 osoby, w tym rodzice z dziećmi, które dzielnie dotrzymywały tempa dorosłym. Cykliści pokonali 30 km, przejeżdżając m.in. przez Zadybie Stare i Żelechów, gdzie odwiedzili cmentarz żydowski, pałac Ordęgów, zabytkowy kościół św. Stanisława oraz Letnisko. Organizatorem wycieczki był proboszcz ks. Paweł Rozbicki. Sądząc po opiniach uczestników, aktywne WA spędzanie czasu na stałe wpisze się w parafialny kalendarz wydarzeń. Fot. T. Koźlak DIERCEZJA. Dzieło Biblijne Diecezji Siedleckiej zostało - na wniosek bp. Kazimierza Gurdy - powołane wraz z wybranymi koordynatorami z pięciu rejonów do zorganizowania i przeprowadzenia w roku szkolnym 2016/2017 I Diecezjalnego Konkursu Biblijnego pt. „Spotkanie z Jezusem w Ewangelii wg św. Mateusza”. Konkurs dotyczy wszystkich uczniów drugich klas gimnazjalnych. Serdecznie zapraszamy do włączenia się w ten projekt, aby lektura Ewangelii nie tylko przynosiła nowe informacje, ale aby przemieniała nasze życie i uczyła życia w osobistej głębokiej relacji do Chrystusa. Zgłoszenia gimnazjów trwają do 21 października. Szczegółowych informacji można zasięgnąć u katechetów gimnazjalnych; pytania można też zgłaszać, pisząc na XPM adres: [email protected]. Pochówek dzieci nienarodzonych Otulić modlitwą, współczuciem, nadzieją W piątek, 14 października, już po raz ósmy odbędzie się w Siedlcach pochówek dzieci nienarodzonych. Poprzedzi go Msza św. odprawiona o 12.00 w katedrze siedleckiej pod przewodnictwem bp. Piotra Sawczuka w intencji rodziców, o pocieszenie dla nich. Ciała zmarłych dzieci zostaną pochowane w specjalnie do tego przygotowanym grobie na cmentarzu przy ul. Janowskiej. Miejsce ciszy, spotkania, modlitwy Ks. kan. dr Tomasz Czarnocki, oficjał Sądu Biskupiego, zauważa, że czymś naturalnym jest, aby utracone dziecko rodzice mogli pochować - w swoich rodzinnych grobach albo specjalnie do tego celu wybudowanym grobie. - Grób, który znajduje się na cmentarzu janowskim, pomyślany jest jako miejsce, gdzie rodzice, którzy doświadczyli utraty dziecka przed ich narodzeniem, mogą przeżywać swoją żałobę, wypłakać się, pomodlić, „spotkać” ze swoimi pociechami - mówi. - Grób ten pomaga także osobom, które dokonały aborcji, poradzić sobie z tzw. syndromem poaborcyjnym, pozwalając przeżyć doświadczenie Bożego przebaczenia i miłosierdzia. Wszystkim nawiedzającym cmentarz przypomina natomiast o świętości życia, o tym, że Panem życia jest Bóg - dodaje. Grób ten przypomina o świętości życia, o tym, że Panem życia jest Bóg. Starając się o pochówek Przepisy prawa obligują obecnie szpitale do wydawania rodzicom zwłok ich utraconego dziecka celem pochówku oraz dokumentacji - nawet wówczas, gdy poronienie nastąpiło na bardzo wczesnym etapie rozwoju w łonie matki. Obowiązkiem szpitala jest wydanie tzw. karty martwego urodzenia (zawierającego zapis o płci dziecka), co stanowi podstawę dla urzędu stanu cywilnego do wystawienia aktu urodzenia dziecka z adnotacją, że „urodziło się martwo” (aktu zgonu w takim przypadku nie sporządza się). Dokument ten pozwala ubiegać się kobiecie o urlop macierzyński z racji poronienia, jak też stanowi podstawę (wraz z dokumentami o poniesionych kosztach pogrzebu i dokumentem potwierdzającym prawo do świadczeń) do ubiegania się w ZUS o zasiłek pogrzebowy. Jest też możliwe pochowanie ciała dziecka bez potrzeby określania płci i rejestracji dziecka w USC; szpital wydaje w tym celu kartę OPR. LA zgonu. Począwszy od 2004 r., 15 października obchodzony jest w Polsce jako Dzień Dziecka Utraconego, poświęcony pamięci wszystkich zmarłych dzieci, z którymi nie dane było rodzicom przeżyć wspólnego życia. Dla osieroconych rodziców to dzień wspólnoty w cierpieniu, bo strata dziecka przed jego urodzeniem czy urodzenie martwego dziecka jest bolesnym i trudnym do przeżycia wydarzeniem. Jest to dla nich także dzień wspólnoty w nadziei. Okiem duszpasterza: ks. paweł siedlanowski Tylko Bóg policzyć zdoła łzy… P rzez całe życie kobieta przygotowuje się do tego, by być matką. Kiedy pod jej sercem zaczyna bić serce dziecka, choć go nie widzi, zaczyna je kochać, czuć, rozumieć. Instynkt podpowiada resztę. Organizm dostosowuje się do nowej sytuacji, przygotowuje do momentu, kiedy nowe życie ma przyjść na świat. Zamienia się w czekanie. Nie zawsze tak jednak jest. Czasem mały płomyk zgaśnie, zanim zdąży na dobre rozbłysnąć. Co wtedy? Kinga urodziła się w szpitalu martwa. Była wcześniakiem, miała siedem miesięcy. Udusiła się pępowiną przy pierwszych skurczach porodowych. Lekarze nie zdołali jej uratować. - Widziałam, jak ją mierzono i ważono - opowiada Beata, mama Kingi, takim tonem, jakby to była sytuacja z filmu, który zaraz się skończy. W głosie czuć było tępy ból i rezygnację. Suche oczy, z których dna wyzierała niema przepaść, nie płakały już. Zabrakło łez. Jak wspomina, potem lekarze napisali w karcie szpitalnej: „martwe w chwili urodzenia”. Tylko tyle. Oglądałam przed laty transmisję z pogrzebu św. Jan Pawła II. Nie wiem czemu - mówi dalej Beata - ale gdy przeczytałam w karcie szpitalnej te słowa, przypomniał mi się moment, gdy wiatr zamknął księgę na jego trumnie. Teraz też zamknęła się księga. Tylko dlaczego tak wcześnie, zanim w ogóle ktokolwiek zdążył coś w niej zapisać. Dlaczego? Tyle czystych kart… Najgorzej było, gdy wyszła ze szpitala. Pierwsze spojrzenie w lustro: nie ma brzucha. A potem pytanie: - Gdzie jest dziecko? I odpowiedź, jak szarpnięcie żywej rany: Nie ma dziecka. I nie będzie. Ludzie uciekali ode mnie, gdy szłam ulicą. Może bali się „zarazić” smutkiem, sama nie wiem. Wieczorami życie uchodziło ze mnie. Mąż chodził bezradny, bo nie potrafił mi pomóc. Czułam się tak bardzo zmęczona, na życie patrzyłam, jakbym była za szybą. Albo jakby ktoś nagle wyłączył prąd i zapanowały ciemności. Ciemność i ja. Żadnego światełka. Żadnej nadziei. Tylko rozpacz. I tępy ból. Dziś już jest nieco lepiej. Nadal drażnią mnie banalne pociechy w rodzaju: „Nie martw się, jakoś to będzie”, „Jesteś moda, urodzisz jeszcze dziecko”, „Taka widocznie jest wola Boża”, „Masz przecież jeszcze synka”. Tak, ale to już nie będzie TO dziecko - uzasadnia. Bardzo pomógł jej i mężowi ksiądz. - Rozmawiał z nami, pozwolił wykrzyczeć niezrozumienie i bunt. Skontaktował nas z ludźmi, którzy przeżyli podobną traumę. Odprawił Mszę św. w naszej intencji - mówi Beata - przecież dziecko nie zdążyło popełnić żadnego grzechu. Wytłumaczył, co się z nim teraz dzieje. Pomógł znaleźć światełko. Na razie jeszcze dalekie, ale zaczęliśmy iść w jego stronę. To jedna z wielu historii, jakich przez lata dane mi było wysłuchać - z rodzaju tych, gdy wraz z kolejnym słowem zaciska się serce, a w głowie rodzi się pustka. Szczególnie wtedy, gdy spogląda się na bawiące się kilka kroków obok własne dziecko. Co by było, gdyby go nagle zabrakło?... Jego śmiechu, kwilenia, nieporadności. Panika każe uciekać co sił w nogach od takich myśli. I nie wracać do nich więcej. A jednak życie pisze karty po swojemu. Najczęściej nie mamy na to żadnego wpływu. I to najbardziej boli. Przychodzą momenty, że trzeba się odważnie zmierzyć z rzeczywistością, stanąć w jednym szeregu z tymi, którzy płaczą. Bez obłudy i udawania, banalnych słów i lęku. Żałobną czernią nie da się zarazić. Trzeba stanąć obok z miłością i gotowością służenia, słuchania. Po prostu być. Otulić ich modlitwą, współczuciem, nadzieją. Św. Jan Paweł II słowem i czynem zachęcał nas, abyśmy byli już nie tylko głosicielami czy apostołami miłosierdzia, ale wzywał z mocą, byśmy stawali się autentycznymi świadkami miłosierdzia, a więc tymi, którzy miłosierdzie głoszą życiem. „Jan Paweł II - bądźcie świadkami miłosierdzia!” Św. Jan Paweł II słowem i czynem zachęcał nas, abyśmy byli już nie tylko głosicielami czy apostołami miłosierdzia, ale wzywał z mocą, byśmy stawali się autentycznymi świadkami miłosierdzia, a więc tymi, którzy miłosierdzie głoszą życiem (Kraków 2002 r.). Dzień Papieski stawia nam zatem pytania o czyny, gesty, o konkretne zaangażowanie - czytamy w Liście Episkopatu Polski zapowiadającym obchody XVI Dnia Papieskiego. Tegoroczny Dzień Papieski, który obchodzić będziemy w niedzielę, 9 października, przypada - jak zaznaczają biskupi we wstępie listu - na czas wyjątkowy, bo wręcz przepojony w Kościele tajemnicą miłosierdzia Bożego ze względu na trwający, zwołany przez Ojca Świętego Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, któremu towarzyszą słowa „Miłosierni jak Ojciec”. Ewangeliczną prawdę: Kościół Polska i Świat www.echokatolickie.pl „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” przypomniały również Światowe Dni Młodzieży. - Tegoroczny Dzień Papieski jawi się zatem jako swoista kontynuacja i niejako dopełnienie Światowych Dni Młodzieży, które miały miejsce w lipcu w całej Polsce ze swym ukoronowaniem w Krakowie - zauważają pasterze Kościoła katolickiego w Polsce. Miłosierni jak Ojciec - Kościół przez wieki na różne sposoby świadczy o miłosierdziu Boga poprzez wyznawaną wiarę i wypływające z niej świadectwo życia chrześcijan. Dzisiaj nie sposób kontemplować tajemnicy miłosierdzia Bożego bez szczególnego wsłuchiwania się w głos św. siostry Faustyny i św. Jana Pawła II, których papież Franciszek nazwał „łagodnymi i zdecydowanymi głosicielami miłosierdzia”, „kanałami” miłości Pana, poprzez które „owe bezcenne dary dotarły do całego Kościoła i całej ludzkości” (Jasna Góra, 28 lipca 2016 r.) - czytamy w liście pasterskim. Biskupi podkreślają, że aby stawać się autentycznymi świadkami miłosierdzia, powinniśmy najpierw doświadczyć Bożego przebaczenia i usprawiedliwienia. O tym, jak bardzo współczesnemu światu potrzeba miłosierdzia, nauczał zarówno Jan Paweł II, jak też papież Franciszek. - Tegoroczny Dzień Papieski jest jeszcze jedną okazją, aby przyjrzeć się sobie w świetle tajemnicy Boga bogatego w miłosierdzie. Chciejmy wcielać w życie wezwanie do wyobraźni, a nawet fantazji miłosierdzia, o co mocno prosi nas Kościół głosem swych Pasterzy. Doznawana przez nas łagodność Boga domaga się szlachetnej postawy bliskości i dobroci wobec bliźnich. Realizując ją, wypełnimy wezwanie św. Jana Pawła II: „Bądźcie świadkami miłosierdzia!” - uzasadniają biskupi. Bądźmy świadkami miłosierdzia Księża biskupi zachęcają nas, by kolejny Dzień Papieski stał się okazją do powrotu do nauczania papieża Polaka Ojca Świętego Jana Pawła II oraz ponownego pochylenia się nad drugą encykliką Papieża Polaka Dives in misericordia, której treść ma fundamentalne znaczenie dla rozumienia miłosiernej miłości Boga. Uzasadniają: - Św. Jan Paweł II słowem i czynem zachęcał nas, abyśmy byli już nie tylko głosicielami czy apostołami miłosierdzia, ale wzywał z mocą, byśmy stawali się autentycznymi świadkami miłosierdzia, a więc tymi, którzy miłosierdzie głoszą 11 życiem (Kraków 2002 r.). Dzień Papieski stawia nam zatem pytania o czyny, gesty, o konkretne zaangażowanie. Jednym z wielu uczynków miłosierdzia jest troska o potrzebujących naszej pomocy. Możemy ją okazywać poprzez modlitwę, dobre słowo, cierpienie i ofiarę. Budujemy żywy pomnik W niedzielę, 9 października, podczas kwesty przy kościołach i w miejscach publicznych będziemy mogli wesprzeć materialnie jedno z ważnych dzieł Kościoła, od lat nazywane żywym pomnikiem św. Jana Pawła II. - Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” pomaga duchowo i materialnie ponad dwu tysiącom młodych, zdolnych ludzi z całej Polski. Może pochwalić się także kilkoma tysiącami absolwentów. Dzięki ofiarności Polaków w kraju i poza jego granicami, stypendyści mogą realizować swoje aspiracje edukacyjne - czytamy w Liście Episkopatu Polski. - W duchu wartości, którym służył święty papież Jan Paweł II, stypendyści pragną dobrze przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Wyrazem wdzięczności podopiecznych Fundacji wobec swego Świętego Patrona było ich zaangażowanie w wolontariat podczas Światowych Dni Młodzieży, które zainicjował Papież Polak. To wyjątkowe wydarzenie, owo „wielkie dzieło Boga”, dało im motywację do stawania się czytelnymi świadkami miłosierdzia. Obok refleksji, przedsięwzięć kulturalnych i charytatywnych, niech XVI Dzień Papieski będzie też okazją do intensywnej modlitwy o Boże miłosierdzie dla każdego z nas i dla całego świata - końOpr. LA czą biskupi. W podróż z Fundacją Kilka lat temu udało mi się znaleźć odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań w moim życiu: „czego pragnę?”. Chcę mieć ciekawe życie. Od tamtej chwili staram się, aby zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym nie dać się rutynie. To jeden z najważniejszych celów w moim życiu. Zdaję sobie sprawę, że bez motywacji nie uda mi się tego celu osiągnąć. „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali” - te słowa św. Jana Pawła II towarzyszą mi od czasów edukacji w szkole gimnazjalnej i nieustannie motywują, by nie godzić się na „bylejakość”. Jestem przekonana, że z wiedzą, zaangażowaniem i ciężką pracą można zajść naprawdę daleko. Nieważne, z jakiej pozycji startujemy. W wielu z nas tkwi nieodkryty potencjał. Jestem wdzięczna, że na mojej drodze kilkanaście lat temu stanęli ludzie, którzy dali mi szansę i zachęcili do zdobywania szczytów. Do dziś nauka, jaką od nich odebrałam, jest dla mnie cenna. „Zbudujcie mi żywy pomnik” Każdy z nas posiada swoje autorytety, bo dobrze jest czerpać wzorce od wartościowych ludzi. Sama również nie mogłabym się rozwijać, gdyby nie przykład mądrzejszych ode mnie. Na mojej liście autorytetów są zarówno rodzice, starsze rodzeństwo, jak również osoby publiczne - artyści czy osoby zaangażowane w pomoc potrzebującym. Wśród nich jest pewna postać, dzięki której spotkało mnie wiele dobra w życiu… Był rok 1999. Papież Jan Paweł II przyjechał do Polski. Odwiedził wiele polskich miast i wygłosił kil- kadziesiąt przemówień. W jednym z nich powiedział słowa, które miały mieć wpływ na moją przyszłość - „Zbudujcie mi żywy pomnik”. Te słowa stały się fundamentem pod stworzenie Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Fundacja została powołana do życia w 2000 r. jako organizacja, której działalność ma upamiętniać pontyfikat Jana Pawła II przez promowanie nauczania Papieża Polaka i wspieranie określonych przedsięwzięć społecznych, głównie w dziedzinie edukacji i kultury. Fundacja organizuje Dzień Papieski, przyznaje Nagrody TOTUS, prowadzi program stypendialny dla młodzieży w wieku szkolnym i studentów. Wdzięczna za dobro Moja przygoda z Fundacją zaczęła się w roku 2003, kiedy uczęszczałam do gimnazjum. Sytuacja materialna w mojej rodzinie nie była zadowalająca. Mam trójkę rodzeństwa, wtedy zatrudniony był tylko tata i pomimo tego, że każde z nas bardzo starało się pomagać rodzicom i nie generować zbędnych wydatków, to nie mogłam sobie pozwolić na wiele rzeczy. Stypendium, które otrzymywałam od Fundacji przez ponad pięć lat, pomogło mi rozwinąć skrzydła i ukończyć edukację na wysokim poziomie. Do dziś jestem wdzięczna za dobro, którego doświadczyłam, i za wspaniałych ludzi, których poznałam, ponieważ stypendysta otrzymuje nie tylko wsparcie materialne, ale także uczestniczy w obozach wakacyjnych i językowych w różnych miastach Polski. Moja pasja do podróżowania i poznawania świata rozpoczęła się właśnie wtedy, kiedy miałam okazję być stypendystką Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Udział w obozach stypendystów, możliwość mieszkania w kilku największych miastach Polski, zwiedzanie muzeów, zabytkowych miejsc oraz poznawanie ciekawych ludzi rozbudziły we mnie chęć poznawania świata. Uwierzyłam w to, że jestem wartościową osobą i mam w sobie duży potencjał - mimo że pochodzę z małej wsi na Podkarpaciu. Z odwagą realizuję swoją pasję Osoba papieża Jana Pawła II jest dla mnie źródłem wielu inspiracji. Moim zdaniem to także jeden z ciekawszych polskich podróżników. Kochał góry, w swojej młodości przecież niejednokrotnie organizował wyprawy z młodzieżą w Tatry, Beskidy czy Pieniny. Jan Paweł II był największym podróżnikiem wśród papieży: odbył 102 pielgrzymki zagraniczne, podczas których odwiedził 135 krajów i przebył ponad 1 mln 600 tys. km. Każda pielgrzymka była inną misją, niosła odrębne przesłanie i konkretny cel. Taka forma zwie- Podróżowanie samo w sobie nie ma sensu, potrzebny jest cel, dla którego wyruszamy w drogę. dzania świata idealnie wpisuje się w moją filozofię podróżniczą - podróżowanie samo w sobie nie ma sensu, potrzebny jest cel, dla którego wyruszamy w drogę. Fundacja - Boże dzieło Jestem przekonana, że gdyby nie słowa papieża, które przyczyniły się do stworzenia Fundacji, a także stypendium, wyjazdy wakacyjne i obozy językowe, z których korzystałam przez wiele lat, nie byłabym taką osobą, jaką jestem obecnie. Prawdopodobnie nie odważyłabym się realizować swoich marzeń i pasji, nigdy nie wyszłabym poza schematy i nie przestałabym wierzyć w stereotypy. Jestem ogromnie wdzięczna za dobro, jakie spotkało mnie dzięki programowi stypendialnemu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Dziś mogę odwdzięczyć się modlitwą, pomagać promować to Boże dzieło i wspierać Fundację materialnie, do czego zachęcam każdego. Być może wśród obecnych stypendystów jest nowy Einstein, który zrewolucjonizuje naukę, lub przyszły lekarz, który znajdzie lekarstwo na raka? Tego nie wiemy, ale zawsze warto dać szansę młodym i zdolnym ludziom. Młodzież wychowywana w duchu nauk św. Jana Pawła II będzie także przekazywać dobre wartości kolejnym pokoleniom, zwłaszcza w rodzinach, które będzie tworzyć. Dzięki nam, wychowankom Fundacji, nauki Jana Pawła II nie zostaną zapomniane. Jako „żywy pomnik” będziemy trwać i spełniać misję, do której powołał nas nasz „Papa”. Bernadetta Baran absolwentka programu stypendialnego Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, podróżniczka, autorka bloga i książki „100 pomysłów na podróżowanie” 12 EchoKatolickie Formacja religijna XXVIII niedziela zwykła kalendarz liturgiczny czytania: 2 Krl 5,14-17; Ps 98,1-4; 2 Tm 2,8-13; 1 Tes 5,18; Łk 17,11-19 Stało się, że Jezus zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami. Na ich widok rzekł do nich: Idźcie, pokażcie się kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do niego zaś rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła. Rozważanie: ks. andrzej adamski Dziękować - ale za co? Ś w. Ignacy Loyola, założyciel zgromadzenia jezuitów, jest także znany jako autor „Ćwiczeń Duchowych”. Według nich do dziś na całym świecie są odprawiane rekolekcje ignacjańskie. Ojcowie jezuici przechowali wiele wspomnień o swoim założycielu, zachowały się także jego liczne pisma. Wynika z nich, że - wbrew potocznym opiniom - Ignacy wcale nie był surowy i rygorystyczny. W pracy kierował się podejściem dość pragmatycznym. Wiele jego listów do współbraci pracujących w dalekich krajach kończy się słowami „Ale Wy, tam na miejscu, będziecie wiedzieli najlepiej, jak postąpić”. Co ciekawe, Ignacy Loyola miał bardzo elastyczne podejście do modlitwy. Jeśli widział, że bracia mają pełnić czyny miłosierdzia czy potrzebują solidnego wypoczynku, to zwalniał ich bez problemu z modlitw. Ze wszystkich oprócz jednej. Nigdy i nikogo nie zwalniał z rachunku sumienia. Dlaczego uważał, że jest taki ważny? Aby to zrozumieć, trzeba by się przyjrzeć, z jakich punktów ten rachunek sumienia Ignacego się składał. I tu dochodzimy do sedna sprawy: Według niego rachunek sumienia powinien trwać około 15 min. Powinien też mieć pięć punktów. Pierwszy z nich brzmi: „Dziękować Panu Bogu za wszelkie otrzymane dobrodziejstwa”. I ten punkt powinien zająć około dwóch trzecich całego czasu! Czyli 10 min z 15. Zatem istotą tej modlitwy - według św. Ignacego - nie jest wcale przypominanie sobie własnych grzechów, tylko dziękczynienie. Czyli po prostu wdzięczność. Mówią nam o niej dzisiejsze czytania. Pierwsze pokazuje piękny gest Naamana - poganina, który został uzdrowiony z trądu dzięki temu, że okazał posłuszeństwo prorokowi Elizeuszowi. Naaman zrezygnował z kultu wszystkich innych bogów, by czcić tylko Boga Jahwe - Tego, który obdarzył go zdrowiem. Z kolei w Ewangelii Jezus uzdrawia dziesięciu trędowatych - ale tylko jednego stać na to, by wrócić i powiedzieć: „dziękuję”. A był to Samarytanin, czyli przedstawiciel narodu, którym Żydzi pogardzali. To ciekawe: w jednym i drugim przypadku wdzięczność okazuje ktoś wywodzący się spoza Narodu Wybranego. Dlaczego? Może dlatego, że oni po prostu umieli docenić wielkość tego daru? Rozumieli, że jest niezasłużony, że to wolny dar Boga - który mógł dać albo nie dać. Jest to przestroga także dla nas. Przestroga przed myśleniem, że wszystko nam się od Pana Boga należy. Nie bardzo wiem, dlaczego. Czy dlatego, że wierzymy w Niego? Jesteśmy ochrzczeni? Modlimy się? Chodzimy do kościoła? Ale czy w takim myśleniu nie robimy z Pana Boga biznesmena, z którym możemy sobie handlować, płacąc mu walutą naszych modlitw i Mszy świętych? Czy naprawdę uważamy, że modląc się, robimy Panu Bogu łaskę? Czy ta modlitwa cokolwiek Mu dodaje do Jego szczęścia, świętości, wszechmocy? On jest przecież samowystarczalny. On nie potrzebuje naszych modlitw - to my ich potrzebujemy! Modlitwa otwiera mi oczy, jest rozmową, która buduje z Bogiem relację. A rachunek sumienia, o którym wspomniałem na początku, ma szczególne znaczenie - bo pozwala ujrzeć mnogość łask, które codziennie i zupełnie niezasłużenie od Boga otrzymuję. Tak. Wiem. Są chwile, gdy człowiek w tę dobroć Boga wątpi. Matka siedząca przy łóżku dziecka umierającego na raka. Ktoś, komu zabito najbliższych. Ktoś, kogo dotknęła niesprawiedliwość. Wszyscy oni mają prawo wątpić i pytać: „Gdzie jest Bóg?”. Odpowiedź brzmi: Na krzyżu. Cierpi razem z Tobą. Nie zostawił Cię nawet tu, ale zszedł razem z Tobą w otchłań smutku i cierpienia. A po nocy przyjdzie dzień. I zmartwychwstanie. Ta nadzieja - to również powód, by zauważyć, jak bardzo Bóg mnie kocha, choć czasem ciemność wokół mnie wydaje się mówić inaczej. I powód, by wielbić Boga - nawet jeśli dokonuje się to przez zaciśnięte z bólu zęby. Gdy przyjdzie nam chwalić drewnianymi ustami C Poniedziałek, 10 października WSP. Bł. Marii Angeli Truszkowskiej, dziewicy CZYTANIA: Ga 4,22-24.26-27.31-5.1; Łk 11,29-32 liturgii podkreślają dziś Sdarłowa aspekt wolności. To ogromny dla każdego człowieka. To prawdy o Jezusie, który w ludzkim ciele staje się dla nas znakiem obecności Boga pośród swego ludu, również w osobie chorej, tuż obok nas. Niechaj nie braknie nam Bożej mądrości, którą mieli w sobie Salomon, królowa z Południa [królowa Saby], św. Dionizy, św. Jan Leonardi i bł. Maria Angela Truszkowska, patroni dzisiejszego dnia, którzy zawierzyli Panu. łaska, jaką zostaliśmy obdarzeni w momencie naszego chrztu. Zapłatą za naszą wolność jest krew Jezusa, dlatego słyszymy wezwanie, byśmy unikali wszystkiego, co jest niewolą i co do niej prowadzi. A może być nią również zatwardziałe serce, oporne na przyjęcie Wtorek, 11 października WSP. ŚW. JANA XXIII, PAPIEŻA w niedzielę po kościele zego najczęściej życzymy bliźnim z racji urodzin czy świąt? Zdrowia, bo - jak głosi ludowa mądrość - ono jest najważniejsze. - Ważne na pewno, bo jak go nie ma, to i o spokój trudno, i pieniądze kruszeją. Wreszcie człowiek może popaść w gorycz - Helenka postanowiła rozwinąć temat. - Co też pani…? Przecież cierpienie uszlachetnia - Witek podparł się znanym porzekadłem. W odpowiedzi kobieta przywołała słowa ks. Józefa Tischnera, który przed śmiercią miał powiedzieć, że cierpienie nie uszlachetnia, a tym, co wznosi ku górze i pozwala trwać, jest miłość! - Jeśli Pan Bóg dopuszcza cierpienie, zawsze czyni to w określonym celu. Najważniejsze, aby go nie zmarnować; by wytrwać jak Hiob i odebrać nagrodę. „Moc w słabości się doskonali” - powtórzyła za św. Pawłem, przypominając, iż w zderzeniu numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. z cierpieniem człowiek zmuszony jest szukać oparcia w wyższej instancji i w konsekwencji wpada w ramiona odwiecznej Miłości. - Wtedy wygrywa! Bo co jest ważniejsze: zdrowe ciało, które czeka śmierć, czy dusza żyjąca wiecznie? Nurtuje mnie jeszcze inna kwestia - słowa: „wstań, idź” - zmieniła temat, wyjawiając, iż oznaczają one głoszenie chwały Bożej. - Jak doznało się cudownego uzdrowienia, łatwo trwać w dziękczynieniu – Witek zauważył z sugestią, że trudniej błogosławić drewnianymi ustami, kiedy serce zamiera z bólu i przerażenia. - „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża” - Helenka po raz kolejny przywołała słowa Apostoła Narodów. Przypomniała, że Pan Jezus nie uzdrowił wszystkich; że są i będą ludzie zaproszeni do współcierpienia. - Nie potrafimy zgłębić Bożych tajemnic i pewnie dopiero w przyszłym życiu dowiemy się, jak wielką wartość miał nasz ziemski ból - dodała. - A trąd? Nie myśli pani, że jest on symbolem rozkładu ducha? - Witek nawiązał do Ewangelii o uzdrowieniu trędowatych. - Człowiek, który ceni spokój, stara się stronić od ludzi agresywnych, przepojonych nienawiścią. Tymczasem oni tym bardziej potrzebują pomocy. Warunkiem odmiany życia jest jednak zbliżenie się do Jezusa. Trzeba do Niego wyjść jak ci trędowaci… - przypomniała. - Warto też zrozumieć, że kiedy Pan Bóg krzyżuje nasze ścieżki z „trudnymi” ludźmi, to niekoniecznie, by oni nas zmieniali, ale zawsze - żebyśmy my się nawracali. Pamiętajmy: „moc w słabości się doskonali”, jednak tylko wtedy, gdy zawierzymy ją Panu Bogu. WA CZYTANIA: Ga 5,1-6; Hbr 4,12; Łk 11,37-41 wytyka dziś faryzeuszom Jdlaezus troskę tylko o to, co widoczne oka, o to, co zewnętrzne. jestem naprawdę w oczach samego Boga. Oddanie siebie na służbę zbawienia, rozwijanie swojej wiary i umacnianie jej u innych to także wskazówki, jakie pozostawił nam święty papież Jan XXIII, który zwołał Sobór Watykański II, aby Kościół odnowić od środka, aby Mu wskazać właściwy kierunek, na dalsze lata budowy Królestwa Jezusa. Próbuje tym samym skierować ich uwagę na to, co wewnątrz człowieka, na to, co go stanowi, co naprawdę go określa, a więc nie tyle uważanie się za sprawiedliwego, co pełnienie sprawiedliwości. Ważna jest nie tyle troska o to, co mówią o mnie inni, ale o to, jakim Środa, 12 października Wsp. bł. Jana Beyzyma, prezbitera CZYTANIA: Ga 5,18-25; Łk 11,42-46 ezus, krytykując faryzeuszów, zaJi rytualizm, rzuca im zewnętrzny formalizm który nie ma przełoże- na nas ciężaru nie do uniesienia. Skoro do czegoś wzywa, to daje ku temu swą siłę i moc. Rozumiał to i postanowił wypełnić w swym życiu błogosławiony jezuita Jan Beyzym, który wyjechał na Madagaskar, aby tam świadczyć miłość wobec chorych, będąc z nimi i dla nich, z nimi żyjąc i umierając, jak jego Mistrz z Nazaretu. nia na postawę serca, na postawę wiary. Wybiórcza wiara jest nieautentyczna. Wybór przykazań i zasad życia, które mi odpowiadają - przy odrzuceniu pozostałych - jest niczym innym, jak postawą faryzeizmu. Bóg nigdy nie nakłada Czwartek, 13 października WSP. Bł. Honorata Koźmińskiego, prezbitera CZYTANIA: Ef 1,1-10; 6; Łk 11,47-54 kamienne płyty grobowe Psięiękne kryją w swym wnętrzu rozkładające i cuchnące ludzkie zwłoki. Takie porównanie zostawia dziś Jezus faryzeuszom, pisząc o ich postawie tylko dla ludzkiego oka. Zamiast być autentycznymi świadkami życia wiarą, byli tylko jej nieudaną karykaturą. Stawianie pomników oprawcom i nas czyni katami. Chrześcijanin to człowiek niosący życie, nie tylko w formie zabezpieczenia materialnego, ale również w trosce o jego formację intelektualną i duchową. Tym właśnie, z miłości do Chrystusa, zajmował się dzisiejszy patron - bł. Honorat Koźmiński. Piątek, 14 października Wsp. św. Małgorzaty Marii Alacoque, dziewicy CZYTANIA: Ef 1,11-14; Łk 12,1-7 wojska niemieckie wtargnęKatakiedy ły do Polski w 1939 r., rozpoczęły na nasz kraj od pozbawienia go w Poznaniu figury Chrystusa wskazującego na swoje Najświętsze Serce. Dlaczego tak? Miało to m.in. odebrać Polakom pamięć o Tym, który jest ich prawdziwym Wodzem i prawdziwą Siłą. Zabierając duchowe oparcie, łatwiej jest walczyć z takim narodem. Jezus mówi dziś, abyśmy bali się nie tych, którzy zabijają ciało, lecz tych, którym przeszkadza nasz duch, nasza religia, nasza wiara. Św. Małgorzata Maria Alacoque, mająca objawienia serca Jezusa, przypomina nam nie o potrzebie walki z drugim człowiekiem, ale o potrzebie troski i miłości do ludzi. Sobota, 15 października; Wsp. św. Teresy od Jezusa, dziewicy i doktora Kościoła CZYTANIA: Ef 1,15-23; Łk 12,8-12 złowiekowi wielokrotnie C towarzyszą pytania: jak zachowam się wobec próby wiary? czy wytrwam? czy nie stchórzę? Aby być świadkiem Jezusa również w sytuacji po ludzku niekorzystnej, warto modlić się o Ducha Świętego, który podpowie, co mówić i jak się zachować, aby nie ulec, ale złożyć świadectwo. Jezus po to posyła Ducha, aby napełniał Jego uczniów, prowadził drogą prawdy i wskazywał na ostateczny cel, jakim jest niebo. Św. Teresa od Jezusa rozumiała tę prawdę bardzo głęboko. Jako nawrócona zakonnica karmelitańska podjęła się reformy reguły klasztornej, aby współsiostry, pragnąc swej świętości, szukały nade wszystko nie swojej, ale Bożej woli. XPM Kościół Formacja religijna www.echokatolickie.pl 13 Biblia - instrukcja obsługi człowieka To dość szokujące porównanie nie jest próbą uprzedmiotowienia człowieka, ale zachętą, aby popatrzeć na nas jako na doskonały projekt Boży, który otrzymawszy dar wolności, jest jednak w pewien sposób zaprogramowany, to znaczy ukierunkowany na świętość. Zdobywamy ją wtedy, kiedy naśladujemy Stwórcę, czyli naszego „Producenta”, który doskonale wie, jak działamy, czego potrzebujemy, co dla nas ważne i jak nas „serwisować”, aby wszystko działało w należytym porządku, zgodnie z przeznaczeniem - do świętości, do zbawienia. Ogromną pomocą jest dla każdego z nas Biblia. Możemy ją nazywać na wiele różnych sposobów, ale kiedy przyglądamy się scenom, jakie opisuje, zwłaszcza dotyczącym relacji międzyludzkich, szybko wnioskujemy, iż jest ona dla nas przewodnikiem w podejmowaniu decyzji i codziennym postępowaniu. W tym kontekście możemy nazwać tę Księgę ksiąg „instrukcją obsługi człowieka”. Nie bój się czytać Biblii! Kiedy czytamy historie biblijnych postaci, ich odniesienia do Boga, ich zabiegania o poznanie istoty człowieczeństwa, relacji z innymi, które są godne pochwały lub potępienia, znajdujemy potwierdzenie przysłowia „lepiej uczyć się na cudzych błędach”. Biblia nie tylko podpowiada nam wiele rozwiązań, ale też wskazuje, jak właściwie kształtować nasze związki interpersonalne, jak troszczyć się o szacunek i godność drugiej osoby, nie pomijając przy tym miłości do samego siebie, która staje się punktem wyjściowym do właściwego kochania Boga i bliźniego. Bez tej podstawy trudno mówić o tym, że ktoś będzie potrafił uszanować drugiego, jego odmienność, choćby na poziomie charakteru czy sposobu bycia. Biblia bowiem to historia człowieczeństwa, to historia, która lubi się powtarzać, ponieważ „kołem się toczy”. Pod imionami biblijnych bohaterów znajdziemy nasze imiona, a w kolejach ich losów - zdarzenia z naszego życia. Dlatego ważne jest, by nie bać się czytać Biblii, najlepiej - w jakiejś wspólnocie, z kapłanem, w kręgu biblijnym, w obecności kogoś, kto wyjaśnia pewne pojęcia, kto przybliża właściwe rozumienie kulturowe tamtych czasów, odniesie się do minionych obyczajów. Wtedy łatwiej jest nam pewne rzeczy pojąć i zrozumieć. Warto zatem poszukać w swoim środowisku kręgu biblijnego, proponować swoim kapłanom powołanie takiej grupy, szukać książek biblijnych, komentarzy i medytacji do Pisma Świętego, które pomogą nam wejść w głębię znaczenia danych fragmentów i poprowadzą nas w duchowy świat słowa Bożego. Nie znasz Biblii, nie znasz Boga Dzieło Biblijne podejmuje działania, które mają nam pomóc otworzyć się na słowo Boga. Na Biblii, jak pisał Roman Brandstaetter, „uczymy się życia, kochać, myśleć, przebaczać, modlić i żyć”. Jeśli tego nie robimy, czyli jej nie czytamy, nie zgłębiamy, nie interesujemy się Bożym przesłaniem, „to nasza wina, nasza bardzo wielka wina”. Szereg prelekcji, jaki w zeszłym roku odbył się w podziemiach auli pod kościołem św. Józefa w Siedlcach, ukazał ewidentną potrzebę obcowania ze słowem Bożym i tłumaczenia Go dla lepszego zrozumienia nas samych. Św. Jan Paweł II pisał: „Człowiek nie może zrozumieć siebie i drugiego bez Chrystusa”. Żeby zaś poznać Chrystusa i Jego pogląd na świat, warto regularnie zaglądać do kart natchnionej Księgi. Warto uczynić ją przewodnikiem i podręcznikiem własnej modlitwy, choćby czytając Księgę psalmów czy księgi sapiencjalne. Warto wrócić tu również do słów wielkiego tłumacza Biblii z języków oryginalnych na łacinę (tzw. Wulgata) św. Hieronima z IV w., który dosadnie stwierdza: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”. Bez poznania treści trudno mówić, iż zna się Autora oraz Jego wizję świata i człowieka. Chcesz wzrastać? Szukaj! Dziś, kiedy żyjemy w świecie pełnym walki o standardy życia i określone systemy wartości, koniecznością i podstawową potrzebą wydaje się powrót do medytacji treści Księgi Życia. Sposobnością do tego są różne formy dostępu do Biblii. Na wyciągnięcie ręki mamy dzisiaj wiele komentarzy biblijnych czy Biblii z komentarzami wokół podstawowego tekstu. Mamy też możliwość odwiedzania wielu biblijnych stron internetowych, np. www.biblista. pl; www.orygenes.pl, tłumaczących słowo Boże w kontekście antropologiczno-kulturowym. Są to strony zarówno w języku polskim, jak i w językach obcych. Są dostępne określone aplikacje na telefony, szczególnie polecam „Pismo Święte”. Jest wiele książek w postaci medytacji biblijnych dostępnych jako miesięczniki w naszych sklepach ARKI. Istnieje również możliwość ich prenumeraty, którą listonosz przyniesie do domu. Lektura słowa Bożego na co dzień jest pomocą w tym, aby być gorącym, tzn. wiernym uczniem Pielgrzymka Dzieła Biblijnego do Ziemi Świętej Chrystusa, a nie tzw. niedzielnym katolikiem, który po wyjściu z kościoła już nie pamięta, o czym była Ewangelia. Zatem lektura Biblii na co dzień wydaje się konieczna dla podtrzymywania duchowego stanu życia, dla duchowego rozkwitu i trwania przy Chrystusie, przy Jego Kościele. Wiara, która jest fundamentem dobrego życia, jak pisze św. Paweł apostoł: „rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10,17). Bez regularnie zażywanego słowa Bożego wiara obumiera. Ośmielam się sądzić, że to brak lektury Biblii jest wielokrotnie powodem niedojrzałości chrześcijan, płytkości wiary, duchowej letniości. Chrystus mówi jasno: Określ się!: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący!”(Ap 3,15). Nie oszukuj sam siebie! Wybierz konkretną drogę i idź nią! Ks. Piotr Mazurek, moderator Dzieła Biblijnego Diecezji Siedleckiej Informacje o Dziele Biblijnym Diecezji Siedleckiej www.biblista.pl (zakładka - diecezja siedlecka) www.facebook.com/DBDSi e-mail: [email protected] BIBLIA W MOIM ŻYCIU Spotkanie z „Piątą Ewangelią” W projekcie „Biblia w moim życiu” udział wzięło prawie 40 osób, które napisały o swojej przygodzie z Pismem Świętym. Na łamach tej rubryki będziemy dzielić się z Państwem ich świadectwami. Słowo Boże W ramach projektu realizowanego przez Dzieło Biblijne naszej diecezji w dniach 6-13 września 45-osobowa grupa chętnych wzięła udział w pielgrzymce do Ziemi Świętej połączonej z warsztatami biblijnymi. Fot. Tomasz Końko Słowo Boże, Ty jesteś dla mnie źródłem życia, napojem dla duszy i wodą do obmycia. I od tej chwili, kiedy Cię czerpać zaczęłam, gdy zanurzyłam się i Tobą przeniknęłam, od tego momentu moja dusza i ciało i wszystko, co we mnie, jakby nowe powstało. Źródło życia - pragnę, byś mnie wciąż wypełniało i by pragnienie moje nigdy nie ustało. Bo bez Ciebie błądzę, gubię drogę, marnieję. Sama nic nie mogą zrobić, tracę nadzieję. Z Tobą zaś zawsze idę we właściwą stronę. Ty rozpalasz miłością. Niech więc w Tobie tonę! Od Słowa Twego, Boże, wszystko się zaczęło: światłość, ląd, morze, rośliny… i życie tchnęło. Twoje Słowo Wcielone w Maryję zostało i Uczłowieczone - Zbawienie światu dało. Jesteś dla mnie wszystkim, Tyś cały świat stworzyło, Słowo, Któreś przyszło i razem z nami było. Słowo, gdy trwam w Tobie i w Twoją głębię wnikam, wtedy czuję, że z samym Bogiem się spotykam. Uczestnicy spotkania z „Piątą Ewangelią”, gdyż tak określa się teren, po którym chodził Jezus, pod kierownictwem Przemysława Marcińskiego reprezentującego diecezjalne biuro pielgrzymkowo-turystyczne ARKA oraz duchową opieką ks. Piotra Mazurka, moderatora Dzieła Biblijnego, przemierzali kolejne sanktuaria i miejscowości związane z historią Zbawienia. Na trasie pielgrzymki pojawiły się bazyliki: Zwiastowania NMP, Narodzenia Jezusa, Bożego Grobu, Narodów na Górze Oliwnej, Zaśnięcia NMP. Nie zabrakło modlitwy w licznych sanktuariach i kościołach, np. w Pater Noster, MB Karmiącej, Stella Maris na Górze Karmel, Ośmiu błogosławieństw, św. Anny. Na własne oczy zobaczyliśmy, jak wygląda Nazaret i Betlejem, Jerozolima - miasto pokoju oraz Jerycho miasto tysiąca palm, Ain Karem i Betania, Kafarnaum czy w końcu Hajfa i Cezarea Nadmorska. Można było również doświadczyć kojących i odmładzających wód Morza Martwego oraz rozgrze- wających promieni izraelskiego słońca. Momentem szczególnych wzruszeń i duchowych przeżyć była Kana Galilejska, gdzie cztery pary odnawiały swe przyrzeczenia małżeńskie oraz - oczywiście - Via Dolorosa, czyli Droga Krzyżowa zakończona wejściem na Golgotę, a stamtąd do Grobu Zmartwychwstania Pańskiego. Rodzinny klimat, jaki zawiązał się w naszej pielgrzymkowej wspólnocie, będzie kontynuowany na planowanym październikowym spotkaniu XPM w Siedlcach. Lecz spotkać się to mało, pragnę Cię poznawać, iść Twoimi śladami, owoce wydawać. Bo w Tobie miłość, mądrość, szczęście, sens, cel, spokój, siła, nadzieja, światło, życie, duszy pokój. Wybrałam się przez Pisma Świętego czytanie w podróż mojego życia - z Tobą wędrowanie. Na każdej karcie jest inny mój dzień spisany i tylko Tobie, Panie, Jedynemu znany. Byłam bardzo chora, lecz z wiarą Cię słuchałam. Koiłam Tobą serce, nadzieję wciąż miałam, a wtedy, Panie, miłosierdzie okazałeś, oddaliłeś chorobę, nowe życie dałeś. Dziś wiem, że Twoje Słowo tworzy i buduje, obmywa, oświeca, wszelkie dobro kształtuje. Wielbię Ciebie i sławię, Wszechmogący Boże, a za Twoje łaski dziękuję Ci w pokorze. Lidia Zabijak 14 EchoKatolickie publicystyka numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Razem wspieramy Caritas Caritas Diecezji Siedleckiej tętni życiem dzięki ludziom dobrej woli. Do organizacji zgłaszają się osoby w trudnych sytuacjach życiowych: doświadczający ubóstwa, choroby, niepełnosprawności, ale też potraktowani surowo przez los. Mimo podejmowanych wysiłków nie są w stanie sobie pomóc. W spólnota Kościoła, jednocząc się z nimi, w parafiach całej diecezji, w październiku włącza się w zbiórkę „na tacę”, by Caritas mogła kontynuować swoją działalność. - Już 25 lat minęło od początków naszej organizacji. Przez ten czas stale uczyliśmy się i doskonaliliśmy sposoby, aby coraz lepiej pomagać osobom samotnym i rodzinom z diecezji siedleckiej i innym, m.in. w Afryce czy bliżej - na Ukrainie. Dziś można powiedzieć, że zdaliśmy egzamin. Naszym sukcesem są sprawnie prowadzone jednostki, podejmowane programy i akcje oraz zadowolenie poszczególnych osób, którym udzieliliśmy wsparcia - mówi ks. Marek Bieńkowski, dyrektor Caritas Diecezji Siedleckiej. - Warto zauważyć, że dzieło Caritas tworzą nie tylko pracownicy, wolontariusze, Szkolne Koła Caritas, Parafialne Zespoły Caritas, ale każdy, kto angażuje się w Caritas, ofiarowując modlitwę oraz przekazując część swoich ciężko zarobionych pieniędzy, czas i energię - dodaje. Pierwszy kontakt Miejsc, do których można sięgnąć po wsparcie, funkcjonuje w Caritas wiele. Pierwszy kontakt jest zazwyczaj z Centrum Pomocy przy ul. Świrskiego 57 w Siedlcach (tel. 501053-366). Tutaj pracownik udziela informacji, jaką ofertą pomocy organizacja dysponuje w poszczególnych sytuacjach. Można ubiegać się o pomoc rzeczową (m.in. żywność, ubrania, meble, środki czystości) i finansową lub otrzymać wskazówkę, do jakiej placówki się zgłosić. Na miejscu dostępna jest też pomoc specjalistów (prawnika, psychologa). Caritas dzieciom Dzieci są szczególnym skarbem Caritas. Organizacja przykłada dużą wagę do wyrównywania szans ich rozwoju i tworzy przestrzeń do zdobywania wiedzy, doświadczeń i realizowania talentów. W trzech świetlicach (dwóch w Siedlcach i jednej w Parczewie) łącznie realizuje się 90-osobowa grupa uczniów. Kiedy nadchodzi okres wakacji, kolejne dzieci jadą w miejsca atrakcyjne turystycznie w ramach programu „Wakacyjna Akcja Caritas” (w tym roku 165-osobowa grupa pojechała w Tatry). Środki na realizację częściowo pochodziły z dobrze znanej akcji „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom”. Przed rozpoczęciem roku szkolnego organizacja zakupiła 1,7 tys. plecaków. W parafiach zostały wyposażone i rozdane dzieciom znajdującym się w nie najlepszej sytuacji materialnej. Oprócz tego prowadzony jest program stypendialny „Skrzydła”, który niejako uskrzydla dzieci, dodając im pewności siebie poprzez pomoc finansową na pełne realizowanie ich edukacji. Dla chorych i niepełnosprawnych Jak postępować, kiedy ktoś z rodziny jest niepełnosprawny i brakuje mu np. sprzętu bądź łóżka rehabilitacyjnego? W takim wypadku można zgłosić się do jednej z czterech Wypożyczalni Sprzętu Rehabilitacyjnego: w Białej Podlaskiej, Parczewie, Radzyniu Podlaskim i Siedlcach. Caritas wychodzi jednak daleko poza przedmioty do wypożyczenia czy pieniądze na opłacenie leczenia. Dla niepełnosprawnych funkcjonują również Warsztaty Terapii Zajęciowej (w Białej Podlaskiej, Kisielanach, Parczewie, Siedlcach, Skórcu), gdzie są otaczani troską, czują się bezpiecznie i codziennie pracują nad swoim rozwojem. Kiedy problemem jest choroba psychiczna, warto zgłosić się do Środowiskowego Domu Samopomocy w Białej Podlaskiej (choć czasem zdarzają się kolejki oczekujących, bo zapotrzebowanie na miejsce jest spore). Wartościowe jest również doświadczenie, które zdobywają niepełnosprawni w Zakładzie Aktywności Zawodowej w Siedlcach, gdzie uczą się samodzielności, pracują w gastronomii i odnowie biologicznej, co przekłada się później na zdobycie pracy na otwartym rynku. Inną propozycją pomocy osobom z poważnymi problemami zdrowotnymi (jak np. nowotwór, autyzm czy udar oraz czekającym na protezę/ortezę) są prowadzone w Caritas subkonta. Można na nie wpłacać środki pieniężne (uwzględniając konkretny dopisek), aby chorzy mogli korzystać z operacji, leczenia i rehabilitacji. Z subkont mogą korzystać również osoby o skrajnie złych warunkach mieszkaniowych, aby np. wybudować łazienkę czy studnię, mający trudności w sfinansowaniu przedsięwzięć. Dzieci są szczególnym skarbem Caritas. Organizacja przykłada dużą wagę do wyrównywania szans ich rozwoju i tworzy przestrzeń do zdobywania wiedzy, doświadczeń i realizowania talentów. Szansa na zawód Swoje szanse na rynku pracy mogą podnieść zarówno osoby długotrwale bezrobotne, jak i te, które własnym staraniem nie są w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb. Bieda rodzi się przede wszystkim z powodu braku środków finansowych, te zaś - z powodu braku zatrudnienia. Dlatego dwa Centra Integracji Społecznej (w Białej Podlaskiej i w Siedlcach) podejmują się kompleksowych przygotowań tych osób do wejścia na Spotykają się, by szerzyć miłosierdzie 17 września w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim i 24 września w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym w Garwolinie odbyły się pierwsze z serii tegorocznych formacyjnowarsztatowych spotkań koordynatorów dzieł miłosierdzia zorganizowanych przez Caritas Diecezji Siedleckiej. I ch uczestnicy wiedzą już, jakie możliwości rozpościerają się na polu pomocy bliźnim. - Celem spotkań w poszczególnych grupach dekanatów jest przede wszystkim wsparcie istniejących grup charytatywnych i wspólnot parafialnych oraz zainicjowanie nowych działań w odniesieniu do dzieł miłosierdzia na terenie całej diecezji, m.in. powołania parafialnych koordynatorów i rad dzieł miłosierdzia oraz diakonii służby - mówi Małgorzata Dyńka, diecezjalny koordynator dzieł miłosierdzia. O możliwościach płynących z działalności koordynatorów mówił dyrektor organizacji i jej pracownicy, którzy wspólnie opowiedzieli również o programach i akcjach Caritas, sposobie tworzenia Parafialnych Zespołów Caritas i punktów pomocy doraźnej. Na zakończenie zgromadzeni otrzymali film DVD prezentujący codzienną pracę siedleckiej Caritas. - Spotkanie było dla nas inspiracją do działania - powiedziała Elżbieta Kowalczyk z parafii Wilga. - Własnymi siłami potrafimy coś zdziałać, ale jeśli Pan Bóg nie pobłogosławi, to trudno cokolwiek osiągnąć dodał ks. Marek Żak, proboszcz wilgowskiej parafii. - Podczas prezentacji zauważyłem, że w naszej wspólnocie brakuje jeszcze spotkań modlitewnych - zauważył Marek Matejek AN z Brzozowicy Dużej. otwarty rynek pracy. Jednostki pomagają grupom defaworyzowanym, poprzez naukę i praktykę zawodową w sekcjach: gastronomicznej, krawieckiej, opiekunek osób starszych, florystyczno-ogrodniczej, finansowo-księgowej, spawalniczej, remontowo-porządkowej, wikliniarskiej. - Reintegracja społeczna i zawodowa jest lekarstwem na bezradność i brak kwalifikacji zawodowych. Po zrealizowaniu przez uczestników Indywidualnego Programu Zatrudnienia Socjalnego są przygotowani do podejmowania wyzwań zawodowych spójnych z potrzebami lokalnego rynku pracy - mówi Danuta Skwierczyńska, doradca zawodowy w CIS. Pokrzywdzeni przestępstwem i nie tylko Do Centrum Pomocy Interdyscyplinarnej (CPI) zgłaszają się osoby pokrzywdzone przestępstwem i ich rodziny z dwóch województw: mazowieckiego i lubelskiego. Miejsce zorganizowano we współpracy ze Stowarzyszeniem Równych Szans „Bona Fides”. - Nasza oferta cieszy się dużym zainteresowaniem. Można skorzystać z porad prawnych, psychologicznych, psychiatrycznych, doradztwa zawodowego i wielu innych. A to wszystko, aby pokrzywdzeni mogli otrząsnąć się i wyjść na prostą - mówi Magdalena Ozygała, osoba pierwszego kontaktu CPI. Natomiast poprzez Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas wspiera takie osoby zamieszkujące w diecezji siedleckiej. Lepsza jesień życia 80-osobowa grupa seniorów mieszkających na terenie diecezji korzysta z zajęć w ramach klubu „Sen(iOr) Przyszłości” w Siedlcach i Parczewie. To tu odbywają się m.in. zajęcia teatralne, kulinarne, muzykoterapii, wizażu, aqua aerobik, pilates. - Chcemy aktywizować osoby w podeszłym wieku i zapobiegać ich wykluczeniu mówi Anna Walczyna, koordynator realizacji zadania. Jak wesprzeć Caritas? Właściwie każdy może wspomóc dzieło Caritas poprzez ofiarę „na tacę” przeznaczoną na organizację, jednorazowy przelew lub ustawienie stałego zlecenia na kwotę nieodczuwalną w skali miesiąca, np. 10, 18, 43 zł czy inną, dowolnie wybraną przez siebie sumę na konto Bank Spółdzielczy O/Siedlce 78 9194 0007 0027 9318 2000 0010. Anna Nowińska, Biuro Prasowe Caritas Diecezji Siedleckiej Kolejne spotkania (podział grup dostępny poprzez dane kontaktowe): GRUPA III 8 października - w parafii św. Jana Chrzciciela w Parczewie, ul. Kościelna 77 GRUPA IV 15 października - w parafii pw. NMP w Białej Podlaskiej, ul. Długa 1 GRUPA V 22 października - w sali wielofunkcyjnej Centrum CharytatywnoDuszpasterskiego w Siedlcach, ul. Bpa Świrskiego 57 Kontakt: Małgorzata Dyńka - diecezjalny koordynator dzieł miłosierdzia ul. Bp. Świrskiego 57 w Siedlcach tel.: 780-061-313 (pn.-pt.:8.00-16.00) email: [email protected] Celem spotkań jest przede wszystkim wsparcie istniejących grup charytatywnych i wspólnot parafialnych oraz zainicjowanie nowych działań. www.caritas.siedlce.pl/koordynatorzy temat tygodnia www.echokatolickie.pl Przeżycie duchowe w cytadeli było źródłem i kluczem do dalszej działalności Honorata, jego ogromnego zapału i męstwa. On niczego się nie bał. Miał dużo siły, wiele się modlił. czytaj str. 19 Opinie 15 redaktor prowadzący: kinga ochnio [email protected] Egzorcyści i psychiatrzy KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI R odzi się zatem dylemat: mówić o demonach czy milczeć? A jeśli mówić, to w jaki sposób to robić, by nie budzić niezdrowej ciekawości czy wręcz chęci spróbowania, „jak to jest naprawdę?”. Udawać, że nie ma problemu? Wtedy jeszcze więcej osób pogrąży się w otchłani, z której nie ma wyjścia - gdzie pozostaje tylko rozpacz i destrukcja. Zmarły niedawno o. Gabriele Amorth, słynny watykański egzorcysta, miał na to prostą odpowiedź: „Trzeba mieć jasne wyobrażenie na temat faktu istnienia szatana, to znaczy takie, o jakim poucza nas Biblia”. Zły duch jest zadowolony, gdy ludzie odrzucają jego istnienie - tłumaczy dalej duchowny - gdy o nim się nie mówi, ponieważ wtedy nikt mu nie przeszkadza w działaniu. Ale na rękę jest mu też fakt, gdy mówi się o nim niewłaściwie, ośmieszając go, traktując jak bohatera historii albo fabularny element napięcia budowania grozy. Gdy „coś jest nie tak”… Nie ulega wątpliwości, że czasy obecne - z racji zdeprecjonowania sfery Sacrum, sekularyzacji społeczeństw, szybkości i skali przepływu informacji, tempa życia, psychicznego przeciążenia, wszechobecnego kłamstwa itp. - sprzyjają, jak nigdy dotąd, działaniom złego ducha. Dobrze znane są słowa Gilberta Chestertona: „Kiedy człowiek przestaje wierzyć w Boga, uwierzy we wszystko”. Gdy usuwa się krzyże, w ich miejsce ludzie zaczynają wieszać na szyi amulety. Nie ma to nic wspólnego z racjonalnością, a raczej wynika z faktu, iż natura ludzka, stanowiąc dzieło Boże, nie znosi pustki. Natychmiast znajduje się ktoś, kto ją skwapliwie zagospodarowuje. Ludzie zaczynają dostrzegać, że „coś jest nie tak”, widzieć, iż irracjonalne zło, nienawiść, przeżywane stany świadomości własne i swoich najbliższych, mają pozanaturalne źródła. Nie radząc sobie z tym wszystkim, coraz więcej osób zaczyna zgłaszać się też do księży z prośbą o pomoc duchową. Zasadniczą kwestią w tym momencie - z którą muszą się zmierzyć obie strony - jest odpowiedź na pytanie: czy przyczyną zaistniałej sytuacji są zaburzenia psychiczne, czy rzeczywiście mamy do czynienia z dręczeniem? Jeśli tak, rodzi to kolejne dylematy: czy wystarczą środki, nazwijmy je: zwyczajne, tj. spowiedź, powrót do pogłębionego życia sakramentalnego, uporządkowanie moralne swojego życia, przebaczenie, porzucenie chęci np. zemsty, praktyk okultystycznych itd., czy potrzebna jest ingerencja egzorcysty? Spróbujmy poszukać odpowiedzi na powyższe pytania. Najlepszy firewall! Wszyscy doświadczamy pokus. To oczywiste. Złemu duchowi zależy na tym, by zaszkodzić każdemu z nas i w ten sposób - w swojej obłędnej nienawiści i żądzy odwetu - uderzyć w Boga. Św. Piotr pisze: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć” (1P 5,8). Św. Papież Jan Paweł II mówił: „Zły duch wciąż żyje i działa w świecie. Rzeczywiste zło, które jest w nim widoczne, nieład, który spotyka się w społeczeństwie, niespójność człowieka, wewnętrzne pęknięcie, którego jest ofiarą, są nie tylko następstwem grzechu pierworodnego, ale także skutkiem niegodziwego i mrocznego działania szatana”. Szatan nie jest w stanie nic nam zrobić, jeśli nie zbliżymy się do niego zbyt blisko - wolna wola, dobrze ukształtowane sumienie są tutaj najlepszym „firewallem”. Obrazowo można to wytłumaczyć tak: czasem na wsi da się zobaczyć pieska (głośnego, jazgotliwego, przejętego swoimi obowiązkami stróża podwórka), uczepionego na łańcuchu przy budzie. Na wysokości jego maksymalnej długości wydeptany jest w ziemi krąg. Tam kończy się jego „zasięg”. Jeśli ktoś się zbliży zbyt blisko, musi się liczyć z faktem, że zostanie „capnięty” za łydkę. Analogicznie: jeśli ktoś zlekceważy obecność osobowego zła w świecie, zacznie wchodzić w zgniłe kompromisy, lekceważyć Pana Boga, bardzo łatwo może dostać się w krąg jego działania. To prosta zasada. Co zrobić, gdy tak się właśnie stanie? Po pierwsze: zachować spokój Przede wszystkim zachować spokój. O. Gabriele Amorth radzi, aby przede wszystkim oddać się pod opiekę kochającego Ojca, czyli: zacząć się modlić, złożyć ufność w Nim i Jego Opatrzności, dać się poprowadzić Kościołowi. W większości przypadków wystarczającym egzorcyzmem okazuje się być dobra, głęboka spowiedź (czasem potrzebna jest spowiedź generalna). Św. Jan Paweł II zwracał uwagę, że egzorcyzmem, do którego każdy z nas ma dostęp, jest modlitwa różańcowa! Więcej: moc uwalniania z pokus, zakusów demona posiada nawet prosty znak krzyża! Warto też znać na pamięć modlitwę do św. Michała Archanioła. Warunek skuteczności? Modlitwom, znakom musi towarzyszyć wiara, pełne otwarcie na Pana Boga. Dopiero wtedy może On działać. Ważne jest też oczyszczenie mieszkania z amuletów, talizmanów, okultystycznych symboli, dziwnych przedmiotów, np. szamańskich masek przywożonych jako pamiątka z Afryki itp. Papież Paweł VI zwykł mówić: „Wszystko, co broni przed grzechem, broni także przed Złym”. Wystarczy zatem wziąć do ręki dobry rachu- fot. serav/fotolia Temat egzorcystów, egzorcyzmów ekscytuje scenarzystów filmowych i autorów horrorów. O opętanych, manifestacjach złego ducha chętnie słuchają młodzi ludzie. Mrożące krew w żyłach opisy demonstracji obecności demona podczas gromadzących tysiące ludzi spotkań charyzmatycznych z o. Jamesem Manjackalem czy o. Johnem Boshoborą zaciekawiają, a nierzadko stanowią główną treść wspomnień. nek sumienia, aby tę profilaktyczną wiedzę posiąść. Jak przypomniała Kongregacja Doktryny Wiary (list do biskupów z 1985 r.), ważne jest też odwołanie się do wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny, świętych, Michała Archanioła, aniołów stróżów. W każdym przypadku konieczna jest droga nawrócenia i modlitwy. Muszą one nosić znamiona trwałości - zdarza się, iż zlekceważenie ostrzeżenia kończy się tragicznie. Mocno przestrzegał przed tym Jezus: „Gdy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, krąży po pozbawionych wody miejscach i szuka ochłody. Gdy nie znajduje, mówi: «Wrócę do swojego mieszkania, z którego wyszedłem». Wróciwszy znajduje je pozamiatane i wystrojone. Idzie wówczas i przybiera sobie siedmiu innych, jeszcze bardziej niż on zepsutych duchów. Kiedy już wejdą, mieszkają tam i późniejszy stan tego człowieka staje się gorszy od poprzedniego” (Łk 11,24-16). Najcięższy kaliber A co, jeśli tzw. zwykłe środki nie zadziałają? Kolejnym etapem jest odpowiednia diagnoza psychiatryczna. Bywa, że to właśnie problemy psychiczne, zaburzenia osobowości stanowią źródło problemu. Dobra diagnoza, odpowiedni proces leczenia kończą kłopoty. Dobry spowiednik czy kierownik duchowy wie, że podjęcie współpracy z lekarzem, zharmonizowanie leczenia duszy i ciała przynosi najlepsze owoce - w myśl słów, iż łaska bazuje na naturze. Zdarza się jednak, że mimo diagnozy psychiatrycznej niewykazującej żadnych zaburzeń problemy Zły duch wciąż żyje i działa w świecie. Rzeczywiste zło, które jest w nim widoczne, niespójność człowieka, wewnętrzne pęknięcie, którego jest ofiarą, są nie tylko następstwem grzechu pierworodnego, ale także skutkiem niegodziwego i mrocznego działania szatana (św. Jan Paweł II). nie znikają. Nie da się ich wyjaśnić w sposób naturalny. Wtedy warto umówić się na spotkanie z egzorcystą. O. G. Amorth pisał: „Szatan jest przebiegły, nie możemy więc być naiwni i musimy postępować bardzo rozważnie, zanim stwierdzimy, że odkryliśmy jego demoniczną obecność. Zły duch uczyni wszystko, aby ukryć się i może on ujawniać się w przeróżny sposób” („Egzorcyści i psychiatrzy”, G. Amorth, s. 143). Co zatem może świadczyć o zawładnięciu (częściowo lub całkowicie) przez demona? Najbardziej charakterystycznym objawem jest awersja do rzeczy świętych. Mogą pojawić się kłopoty z modlitwą: ktoś nie może wejść do kościoła, podejść do konfesjonału, z nienawiścią myśli o Jezusie, Maryi, świętych; podczas modlitwy usta i język zachowują się jak sparaliżowane. Znam osoby, u których pojawiły się oparzenia na dłoniach po wzięciu do ręki Biblii czy różańca. Dochodzi do tego wrażliwość na wodę święconą (parzy), rzeczy poświęcone. Zdarza się, iż osoba będąca we władaniu złego ducha wpada w irracjonalne furie, staje się agresywna - często, gdy wraca spokój, nie pamięta, co się stało. Jak pisze o. G. Amorth, kulminacyjnym objawem jest moment, gdy osoba, za którą (nad którą) modlą się inni, wpada w szał, przeklina, bluźni przeciw Bogu, wypowiada słowa, które nie mogą pochodzić od niej, ponieważ nie posiadła nigdy stosownej wiedzy na ten temat. Mogą temu towarzyszyć dziwne dolegliwości (tutaj zapewne wiele do powiedzenia mają lekarze), poczucie ciągłej obecności, chłód w pokoju, zapach (siarka, rozkładające się mięso), manifestacje demoniczne w postaci odgłosów, niewytłumaczalnych hałasów, spadającego krzyża ze ściany itd. To tylko przykłady. Mogą towarzyszyć obecności demonów, ale nie muszą. Czy złego ducha należy się bać? I tak, i nie. Biblijna „bojaźń Boża” zakłada gorliwość w sprawach Bożych, bezkompromisowość moralną, głęboką wiarę. Św. Paweł pisze: „Z bojaźnią i troską zabiegajcie o wasze zbawienie” (Flp 2,12). Z drugiej strony: szatan został pokonany na Krzyżu mocą Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Narzędziem działania Lucyfera i jego sług jest strach - wystarczy popatrzeć, co się dziś dzieje w świecie, wypełnionym nim po brzegi. Lęk można pokonać jeszcze większą ufnością Panu Bogu, jeszcze intensywniejszą bliskością z Nim. Należy mądrze żyć, nie wchodzić w zgniłe kompromisy, być miłosiernym, wewnętrznie wolnym, troszczyć się o stan łaski uświecającej. Zły duch nie będzie miał wtedy żadnych szans. EchoKatolickie Publicystyka numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Fot.natalia Onufrejuk 16 Potrzebna nam mocna wiara Do trwania w wierności Bogu gorąco zachęcał uczestników VI Diecezjalnej Pielgrzymki Mężczyzn bp Kazimierz Gurda, powołując się na tę ufność i wiarę, jaką mieli w sobie bł. Męczennicy Podlascy. N a spotkanie w Pratulinie, którego hasło stanowiło czytelne nawiązanie do trwającego Jubileuszu Miłosierdzia - „Miłosierni jak Ojciec” - przyjechała w niedzielę, 2 października, silna reprezentacja: ojcowie z synami i dziadkowie z wnukami, dowodząc, że z miejsca uświęconego męczeńską śmiercią unitów można - i trzeba! - czerpać siłę i umocnienie. Powitali ich pasterze diecezji siedleckiej - biskupi Kazimierz Gurda i Piotr Sawczuk. Pielgrzymkę rozpoczęła konferencja zatytułowana „O miłosierdziu po męsku”. Wygłosił ją ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach ks. kan. Krzysztof Skwierczyński. Mężczyźni wzięli także udział w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego, odprawionym przy relikwiach Męczenników Podlaskich, modląc się w intencjach ogólnych oraz osobistych. Mieli również okazję wysłuchać świadectw nawrócenia, którymi podzieliło się kilku panów. Centralny punkt pielgrzymki - Mszę św. odprawioną o 12.00 pod przewodnictwem bp. K. Gurdy - poprzedziło powitanie wszystkich przybyłych pielgrzymów, grup i reprezentacji parafii diecezji przez ks. Jacka Guza, proboszcza parafii św. Apostołów Piotra i Pawła i kustosza pratulińskiego sanktuarium. - Cieszę się ogromnie z waszej obecności - mówił. - Oddajmy bł. Mę- czennikom nasze radości i smutki - zachęcał do owocnego uczestnictwa w Eucharystii, która - jak zaznaczył umacniała serca bł. Wincentego i 12 jego współbraci. Swój wkład w oprawę Mszy św. miał chór Wiarus z Międzyrzeca Podlaskiego, który rozpoczął od odśpiewania a’capella „Roty”. Słowa „Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych” zabrzmiały w Pratulinie wyjątkowo wymownie. Oni wiary się nie wyparli W homilii bp Kazimierz Gurda przypomniał, że Pielgrzymka Mężczyzn wpisuje się w obchody jubileuszu 20-lecia ogłoszenia przez Ojca Świętego Jana Pawła II unitów poległych za wiarę - bł. Męczennikami Podlaskimi. Zaznaczył przy tym, że fundamentem, na którym kształtowała się ich postawa, była wiara w Jezusa Chrystusa. Nawiązując do Ewangelii, w której Jezus porównuje wiarę uczniów do ziarnka gorczycy, zauważył, że w przypadku unitów słowa Jezusa całkowicie się potwierdziły. - Doświadczali wielkiej niesprawiedliwości. Dotknięci byli codziennym cierpieniem - fizycznym i duchowym - dodał, odczytując świadectwo Jana Abrimika z miejscowości Jamy w parafii Ostrów Lubelski, zakończone słowami: „Nie znajdziesz takiego, co by wiary się wyparł i od Kościoła odstąpił”. - Co im pozwalało na trwanie w wierze, przy Jezusie i Kościele? Pewność, że Bóg przyjdzie z pomocą - mówił, odwołując się do pierwszego czytania z Księgi proroka Habakuka, w którym Bóg zapowiada: „Sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. - Podobna winna być odpowiedź dziadków i ojców, gdy synowie będą stawiać im pytania o wiarę, o Boga mówił, zachęcając do dawania dzieciom świadectwa o przeżywaniu trudnych sytuacji w oparciu o wiarę. - Jako ludzie wierzący mamy świadomość, podobnie jak mieli ją nasi bracia, bł. Męczennicy, że warunki, w jakich żyjemy, z niczego nas nie zwalniają. A wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej nas do jej wyznawania mobilizują. W tym wyrażać się ma pełne zaufanie do Boga - podkreślił, przywołując postawę Maryi zawartą w słowach: „Oto ja, służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa Twego”. - W tym zawiera się najgłębszy sens Jej życia. Bez Boga, bez wiary w Niego, czyli bez wypełniania na podobieństwo sługi Jego zaleceń, Jej życie nie miałoby sensu i znaczenia. (…). Podobnie mogą powiedzieć nasi Męczennicy Podlascy. Nie odeszli od wiary, od zasad, którymi w swoim życiu się kierowali, nie ulegli namowom, propozycjom, które mogłyby polepszyć ich życie - pouczał biskup. Zadbajcie o przyszłość! Ksiądz biskup nawiązał również do trwającej debaty społecznej odnośnie życia nienarodzonych. Zwrócił uwagę, że dotyczy ona nie tylko kobiet, chociaż to one wydają się być w jej centrum, ale również mężczyzn: Od was, mężczyzn, stróżów życia, obrońców życia, zależy, jaki będzie wynik toczącej się debaty. Zadbajcie o szczęśliwą przyszłość waszych żon i córek. Ludzie niewierzący, ludzie małej wiary nie mogą nam narzucać zasad, które nie są zgodne z tym, co mówi do nas Bóg. ojców i mężów. - Jako wierzący wsłuchujemy się w słowa, jakie kieruje do nas Bóg: „Nie zabijaj”. W naszych sercach nie może być przyzwolenia na zabijanie kogokolwiek, czy to nienarodzonych, czy chorych, czy ludzi w podeszłym wieku. Jeśli w sercu dopuścimy taką możliwość, ulegniemy namowom, pseudoargumentom, zniszczymy szacunek do życia, do drugiego człowieka, podważymy ład społeczny - przestrzegał ksiądz biskup, apelując. - Od was, mężczyzn, stróżów życia, obrońców życia, zależy, jaki będzie wynik toczącej się debaty. Zadbajcie o szczęśliwą przyszłość waszych żon i córek. Ludzie niewierzący, ludzie małej wiary nie mogą nam narzucać zasad, które nie są zgodne z tym, co mówi do nas Bóg, Jego prawo jest obowiązujące. Za nie gotowi jesteśmy cierpieć i oddać nasz życie - tak jak czyni to wielu obrońców życia na całym świecie - mówił dobitnie. - Prosimy Jezusa przez wstawiennictwo naszych bł. Męczenników, aby dodał nam wiary. Byśmy z Jego pomocą mogli ją wyznawać, byśmy mogli się nią cieszyć, przekazywać ją następnemu pokoleniu jak nasz najważniejszy skarb. Abyśmy mieli także odwagę stanąć w obronie tego, co stanowi o naszej chrześcijańskiej tożsamości - zakończył. Po Eucharystii na placu przy sanktuarium zostały posadzone dęby jako wotum wdzięczności za 20 rocznicę beatyfikacji Męczenników za wiarę LA z Pratulina. rozMoWy ecHa www.echokatolickie.pl opinie Biblia fascynuje nawet niewierzących 17 Biblia jest najlepiej sprzedającą się książką na świecie. Wydawać by się mogło, że powiedziano już o niej wszystko, że zinterpretowano ją na różne sposoby. Tymczasem Pana nowa książka „Biblia. Początek” pokazuje nam nieco inne spojrzenie na tę księgę. Są tam odwołania do kultury popularnej, np. Monthy Pythona, Quentina Tarantino. Wielu takie zestawienie może zdziwić… Chodziło mi właśnie o to, aby powstała publikacja o Biblii, która nie byłaby nudna dla współczesnego konsumenta kultury popularnej. W ogóle inicjatywa napisania tej książki wyszła ze strony pani Anety Liberackiej ze Stacji7, portalu, na którym od mniej więcej trzech lat pojawiają się moje teksty. Byłem początkowo sceptyczny i miałem wątpliwości, czy jest sens pisania kolejnego przystępnego wstępu do Biblii, skoro istnieją już - mające taki właśnie charakter - znakomite książki prof. Anny Świderkówny czy Zenona Ziółkowskiego. Wówczas pani A. Liberacka stwierdziła, że młody człowiek z pokolenia współczesnych 20-, 30-latków raczej nie sięgnie po dzieła Świderkówny. Nie do końca zgadzam się z taką diagnozą, ale ostatecznie uznałem, że może faktycznie warto podjąć próbę napisania książki o Biblii nieco innym językiem, troszkę luźniejszym, humorystycznym, z odwołaniem do znanych filmów i różnych postaci popkultury. Można się z niej, jak sadzę, dowiedzieć wielu interesujących rzeczy, ale podanych w formie w dużej mierze gawędziarskiej. Starałem się, aby książka nie była nudna. Nie wiem, czy mi się to udało. To zweryfikują dopiero czytelnicy. Jest to także najbardziej osobista z moich książek, gdyż przywołuję w niej własne doświadczenia i anegdoty z mojego życia. Świadectwo ma czasem większe znaczenie niż najbardziej nawet erudycyjne wywody. Ile razy przeczytał Pan Biblię? Tak od deski do deski, tzn. od pierwszego wersetu Księgi Rodzaju do ostatniego wersetu Apokalipsy, przeczytałem tylko raz. Ale Biblia nie jest jakąś księgą po prostu „do przeczytania”. Istnieje mnóstwo książek, które przeczytałem, a potem odłożyłem je ze świadomością, że już nigdy do nich nie zajrzę, nawet jeśli lektura dostarczyła mi wcześniej wiele satysfakcji i przyjemności. Z Biblią jest zupełnie inaczej, bo jest to także słowo Boże skierowane konkretnie do mnie. Pismo Święte często porównywane jest do pokarmu i to zestawienie jest genialne w swej prostocie… bo przecież nie wystarczy raz się porządnie najeść, aby nie odczuwać głodu. Właściwie mogę powiedzieć, że praktycznie codziennie czytam Biblię. Do niektórych ksiąg powracam tak często, że ich treść znam prawie na pamięć. Są takie, które lubię bardziej i te, do których zaglądam rzadziej. Bardzo lubię na przykład Księgę Rodzaju, Pieśń nad Pieśniami, Księgę Jonasza, Księgę Hioba, 1 i 2 Księgę Samuela oraz Księgę Koheleta. Mam też różne ulubione fragmenty biblijne, psalmy albo teksty z ksiąg prorockich. Zasadniczo uważam, że warto czytać Biblię w różnych przekładach i porówny- wać, jak dany tekst został przełożony. Nawet jeśli mamy jakiś ukochany przekład Biblii, warto sięgnąć czasem także do innych. Porównywanie różnych tłumaczeń może ukazać nam bogactwo i wieloznaczność tekstu Pisma Świętego, a także nas ubogacić, czyli, mówiąc po ludzku, wnieść coś nowego i odświeżyć nasze rozumienie danego fragmentu. Czasem tekst doskonale nam znany, ale odczytany w innym tłumaczeniu, potrafi zwrócić naszą uwagę na coś, co nam umknęło, może do nas silniej przemówić, stać się inspiracją do nowych przemyśleń, np. w prologu Janowej Ewangelii czytamy zazwyczaj „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga”, podczas gdy w przekładzie ekumenicznym znajdziemy frapujące zdanie: „Na początku było Słowo, a Słowo było zwrócone ku Bogu”. Tekst grecki daje bowiem możliwość także takiego tłumaczenia. Wydobywa to ze znanego nam doskonale fragmentu zupełnie nieznany aspekt! Bardzo często zaglądam też do oryginalnego tekstu greckiego bądź hebrajskiego. Czy Biblia stanowi jeszcze dla Pana zagadkę? Fot. PiXaBay.coM Rozmowa z dr. Romanem Zającem, biblistą i demonologiem. Biblia jest otaczana czcią przez miliony ludzi nie dlatego, że stanowi pomnik starożytnej literatury, nie dlatego, że jest źródłem historycznym, ale przede wszystkim dlatego, że ludzie wierzą, iż zawiera słowo samego Boga skierowane do nas. Biblia na przykładzie historii narodu wybranego zachęca nas, abyśmy na własne życie popatrzyli także jako na indywidualną historię zbawienia. Biblia jest dla nas źródłem wiary, ale należy również mówić o jej wielkim wpływie na kulturę europejską. To prawda. Jest swoistym kodem kulturowym i kluczem do rozumienia europejskiej cywilizacji. Przez wiele setek lat wywierała ona decydujący wpływ na kształtowanie naszego prawodawstwa, systemów edukacyjnych itp. Nie przez przypadek to właśnie ona była pierwszą wydrukowaną książką. Wpływ i rozmaite echa Biblii odnajdujemy na każdym kroku w naszej sztuce, literaturze, sposobie myślenia. Ale, oczywiście, Biblia jest otaczana czcią przez miliony ludzi, często prostych, nie dlatego, że stanowi pomnik starożytnej literatury, nie dlatego, że jest źródłem historycznym czy podstawą cywilizacji, ale przede wszystkim dlatego, że ludzie wierzą, iż zawiera słowo samego Boga skierowane do nas. Oczywiście… Nadal potrafi mnie zadziwić i zachwycić… W ogóle uważam, że do lektury Biblii warto podchodzić z postawą pokory. Znajomość języków oryginalnych Biblii, hermeneutyki biblijnej i wielu dyscyplin pomocniczych bardzo ułatwiają dostęp do znajdującego się w Piśmie Świętym słowa Bożego. Jednak im większą ma się wiedzę, z tym większą pokorą powinniśmy podchodzić do świętego tekstu. Swoistym mottem są dla mnie słowa Hioba skierowane do Boga: „Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Kto przesłania zamiar nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja Czy wszystkie fragmenty Biblii należy nie rozumiem” (Hi 42, 1). Jednak zwykły człowiek niewiele rozumie z zawartych w Biblii treści, zwłaszcza jeśli chodzi o Stary Testament. Dlaczego? Biblia ukazuje nam świat odległy od naszego, zakorzeniony w innej mentalności oraz innej kulturze. Księga ta jest zbiorem tekstów pisanych przez ludzi, co prawda natchnionych przez Boga, ale posługujących się pojęciami dość odległymi od naszych, żyjących w innej kulturze, używających innego języka, który jako narzędzie komunikacji jest specyficznym kodem. Można powiedzieć, że Biblia zawiera teksty mające dwojaki charakter: zarówno Boży, przekazujący Objawienie, jak i ludzki - przekazujący to Objawienie przy pomocy określonego kodu językowego. I tu może pojawić się pewna trudność. Trzeba więc podejmować wysiłek, aby pokonywać ten historyczny, kulturowy i mentalnościowy dystans. Ale z drugiej strony Pismo Święte jest także skierowane do ludzi wszystkich czasów. Przecież problemy w gruncie rzeczy pozostają takie same. Przeżywamy podobne kryzysy. Upadamy i podnosimy się. A śmierć bliskich, zdrada bolą nas tak samo, jak ludzi żyjących tysiąc lat wcześniej. rozumieć dosłownie? W Biblii mamy różne gatunki literackie. Inaczej podchodzimy do kronik, a inaczej do poezji. Poezja rządzi się swoimi prawami. Jeśli psalmy nazywają Boga „cwałującym na cherubach”, to nie powinniśmy zakładać, że Bóg faktycznie dosiadał jakiegoś cherubina i na nim cwałował po niebie. Dlatego rozróżnianie gatunków literackich jest jedną z bardzo istotnych rzeczy dla właściwego rozumienia Biblii. Jak długo pisano Biblię? Pismo Święte jest także skierowane do ludzi wszystkich czasów. Przecież problemy w gruncie rzeczy pozostają takie same. Przeżywamy podobne kryzysy. Upadamy i podnosimy się. A śmierć bliskich, zdrada bolą nas tak samo, jak ludzi żyjących tysiąc lat wcześniej. Tak naprawdę jest ona antologią wielu ksiąg, ogromnym zbiorem dzieł literackich, który powstawał na przestrzeni niemal tysiąca lat. Za najstarsze utwory Biblii hebrajskiej uważa się Pieśń Mojżesza (Wj 15) i Pieśń Debory (Sdz 5), a sięgają one prawdopodobnie XII w. p.n.e. Najpóźniejsze księgi Starego Testamentu spisane w języku hebrajskim powstały w II w. przed Chrystusem. Do tego doszły jeszcze księgi Starego Testamentu powstałe w języku greckim (takie jak Druga Księga Machabejska i Księga Mądrości) datowane na I w. p.n.e. Okres powstania 27 ksiąg Nowego Testamentu zamknąć można w przedziale Roman Zając, Biblia. czasowym między 50 a 120 r. Spisanie Początek, Stacja7.pl, Znak, niektórych ksiąg poprzedzała długa Kraków 2016. ustna tradycja. Kolejnym etapem było zbieranie, opracowywanie i uzupełnianie istniejących już tekstów. Wiele takich utworów miało charakter anonimowy i kompilacyjny. Zanim otrzymały ostateczną postać, bywały przerabiane, aktualizowane oraz reinterpretowane. Dlatego w księgach biblijnych znajdują odzwierciedlenie różne okresy i momenty historyczne. Świadectwo wiary w jedynego Boga jest w nich uwarunkowane czasami, w których powstały, oraz osobowościami wielu autorów, redaktorów. Spisanie ksiąg było czasem jedynie ostatnim ogniwem procesu trwającego niekiedy długie wieki. Całemu temu bardzo skomplikowanemu procesowi powstawania ksiąg Pisma Świętego, łącznie z wcześniejszym przekazem ustnym i kolejnymi redakcjami, towarzyszyło natchnienie, inspiracja ze strony Ducha Świętego. A zarazem ludzie ci byli prawdziwymi autorami mającymi swój styl, różne uzdolnienia i wiedzę uwarunkowaną swoimi czasami. A czy w tej księdze może znaleźć coś interesującego także człowiek niewierzący? Oczywiście! Znam ludzi niewierzących, których Biblia fascynuje i być może nawet lepiej znają jej treść niż katolicy. Dla niektórych ludzi Biblia to po prostu zbiór interesujących baśni, legend i sag rodzinnych. Można ją czytać na przykład po to, aby dowiedzieć się wielu rzeczy o starożytnym świecie. Nawet nie wierząc w Boga, można zachwycić się także pięknem jej języka i bogactwem tematów, ale należy pamiętać, że autorzy biblijni wierzyli w Boga, a Pismo Święte to księga napisana przez wierzących dla wierzących. Dlatego ten, kto czyta ją oczyma wiary, porusza się w kierunku wskazanym przez samą Biblię. Jak czytać Biblię? Wypracowano bardzo wiele metod i sposobów czytania Biblii. Mam tu na myśli sposoby nie tyle ściśle naukowe, stosowane przez biblistów, ale takie, które mają służyć pomocą przy indywidualnej lekturze. To jednak bardzo rozległy temat i jemu poświęcona będzie w dużej mierze kolejna moja książka. Będzie w niej również sporo o tym, jak nie należy czytać Biblii. Dziękuję za rozmowę. MD 18 publicystyka EchoKatolickie numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Afrykę trzeba pokochać! 1 października w parafii św. Antoniego Padewskiego w Wandowie święcenia kapłańskie przyjął dk. Mateusz Wężyk ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki. Jest pierwszym ojcem białym pochodzącym z naszej diecezji. Ś więceń prezbiteratu udzielił mu bp Kazimierz Gurda. Zarówno sobotnia, jak i niedzielna uroczystość była wielkim wydarzeniem dla całej parafii w Wandowie, z której pochodzi o. Mateusz. Szczególny charakter miała prymicja. W przygotowanie liturgii włączyli się zarówno ojcowie biali, jak i parafianie. - Odbyliśmy kilka spotkań z ojcami, podczas których 20-osobowa grupa naszych wiernych uczyła się pieśni w językach afrykańskich. Osoby uczestniczące w procesji z darami będą ubrane w stroje charakterystyczne dla krajów misyjnych. Nie zabraknie też afrykańskich tańców. Nawet ornat, w którym będzie celebrował o. Mateusz, misjonarze przywieźli z Afryki. Będzie zdecydowanie bardziej barwny niż nasze - mówił przed uroczystościami ks. Adam Juszczyński, proboszcz parafii Wandów. Podkreślał, że o. Mateusz jest drugim kapłanem pochodzącym z ich wspólnoty parafialnej. - Jest osobą uzdolnioną plastycznie. Jego droga była nieco skomplikowana. Wiem, że sympatyzował z ojcami białymi jeszcze w czasie nauki w liceum plastycznym w Nałęczowie. Myśleliśmy jednak, że swoje życie zwiążę ze sztuką. Rodzice zaakceptowali jego wybór, choć na pewno nie było to dla nich łatwe - podkreśla proboszcz. Z seminarium do zakonu O. Mateusz po ukończeniu liceum wstąpił do lubelskiego seminarium duchownego. Tu studiował przez trzy lata. - Kiedy uczyłem się w liceum, spotkałem wolontariusza, który przez trzy miesiące posługiwał w Afryce. Słuchając jego opowieści, postanowiłem, że też muszę tego spróbować. Dostałem kontakt do ojców białych. Po trzyletnim pobycie w seminarium przeniosłem się do zgromadzenia. Jeszcze przez dwa lata kontynuowałem u nich naukę teologii. Przez kolejny rok (tzw. przygotowawczy) uczyłem się języka angielskiego. Potem wyjechałem na roczny nowicjat do Zambii. Tu poznawałem naszą duchowość, opartą na duchowości ignacjańskiej. Kolejne dwa lata spędziłem na praktykach apostolskich w Tanzanii. Pracowałem w wiejskiej parafii, prowadziłem katechezę w pięciu szkołach. Później przez półtora roku byłem w RPA. Tu ukończyłem studia teologiczne - wylicza o. M. Wężyk. Radość mimo biedy Zapytany o pierwsze zetknięcie z Afryką mówi: „wszystko było inne”. Różnice dotyczyły jedzenia, klimatu, kultury, a nawet sposobu myślenia. - Jako misjonarze przybywamy do Afryki nie na dwa, trzy miesiące, ale zdecydowanie na dłużej. Do wszystkiego trzeba umieć przywyknąć. Samo przyzwyczajenie jednak nie wystarczy, to za mało. Afrykę trzeba pokochać, bo inaczej nie ma mowy o misjach. Na miejscu trudno nie doświadczyć kulturowego szoku. Bywa trudno, szczególnie w Boże Narodzenie i Wielkanoc. Tu nie ma naszych polskich tradycji. Czuje się wtedy pustkę, ale trzeba sobie z tym poradzić - tłumaczy zakonnik. Mówi, że Afrykańczycy są bardzo Szczególny charakter miała prymicja. W przygotowanie liturgii włączyli się zarówno ojcowie biali, jak i parafianie. otwarci, przyjaźni i pogodni. Swoją biedę traktują jako coś normalnego i zwyczajnego. - Mimo prostego stylu życia potrafią zachować radość i pogodę ducha. Brak wody czy elektryczności to dla nich nic nadzwyczajnego. Szanują misjonarzy, bo wiedzą, że przyjeżdżamy z krajów, gdzie życie jest o wiele łatwiejsze i wygodniejsze. Doceniają, że chcemy z nimi żyć - przekonuje o. Mateusz. Całe życie dla Czarnego Lądu Nowo wyświęcony kapłan zdążył się już naocznie przekonać, że świat potrzebuje misjonarzy. W rozmowie zaznacza, że praca misyjna ojców białych nie ogranicza się do głoszenia Ewangelii. - Trudno mówić o Dobrej Nowinie komuś, kto głoduje. Nasza posługa łączy się z prowadzeniem szpitali, domów dziecka i szkół, z nauczaniem i opłacaniem edukacji. W Afryce jest dużo kościołów protestanckich i sekt Trudno mówić o Dobrej Nowinie komuś, kto głoduje. Nasza posługa łączy się z prowadzeniem szpitali, domów dziecka i szkół, z nauczaniem i opłacaniem edukacji. chrześcijańskich. Ludzie są pogubieni, nie wiedzą, w co wierzyć. Dopóki na świecie istnieją ubodzy, dopóki żyją ludzie, którzy nie znają Ewangelii i którzy nie słyszeli o Jezusie Chrystusie, dotąd będziemy mieli co robić. Zajmujemy się pierwszą ewangelizacją. Jedziemy tam, gdzie nie ma jeszcze parafii. Tworzymy wspólnoty wierzących i przekazujemy je lokalnemu Kościołowi. Jako misjonarze Afryki składamy tzw. przysięgę misyjną, w której przyrzekamy, że będziemy pracowali do końca życia dla budowania Kościoła w Afryce - opowiada o. Mateusz. Po urlopie młody zakonnik pojedzie do Ugandy, do parafii w Namugongo, przy której istnieje sanktuarium męczenników ugandyjskich. Jest ono ważnym miejscem pielgrzymkowym nie tylko dla Ugandyjczyków, ale też dla wiernych z Kenii Tanzanii, Ruandy i Konga. O. Mateuszowi życzymy wiele Bożego błogosławieństwa na misyjnej drodze życia! Agnieszka Wawryniuk Ewangelizacja i dialog Rozmowa z o. Pawłem Mazurkiem, przełożonym Polskiego Sektora Europejskiej Prowincji Misjonarzy Afryki. Ojcze, czym się zajmują Misjonarze Afryki? Jesteśmy zgromadzeniem typowo misyjnym. Każdy z naszych ojców wyjeżdża na misje w Afryce. Nasz charyzmat to przede wszystkim ewangelizacja Afryki i praca na rzecz dialogu z islamem. Ewangelizacja Czarnego Lądu ma kilka form. Zazwyczaj jest to tzw. pierwsza ewangelizacja. Idziemy wtedy do miejsc, w których do tej pory nie słyszano o Chrystusie. To praca u podstaw - zakładamy pierwszy Kościół i małe wspólnoty, uczymy też modlitwy. Po jakimś czasie budujemy szkoły, małe szpitale lub przychodnie. Tam, gdzie Kościół jest już umocniony, zajmujemy się działaniami na rzecz sprawiedliwości i pokoju. Staramy się wypełnić wezwanie Ojca Świętego Franciszka, który zachęca do pracy na rzecz najmniejszych, tych, którzy nie mają dziś głosu. Robimy wszystko, by świat o nich usłyszał, chcemy stawać po ich stronie. Zgodnie z cha- ryzmatem uczymy się języków i kultury lokalnej krajów, w których posługujemy. Część naszych ojców pracuje w centrach kulturowych, gdzie zgłębiają potrzebną wiedzę o języku i kulturze, aby potem przekazywać ją innym misjonarzom. Ojcze, a na czym polega wasza praca dotycząca dialogu z islamem? Ten dialog można podzielić na dwie kategorie. Pierwszy dotyczy zwykłego życia. Posługujemy również w krajach, w których żyje społeczność muzułmańska. Tam budujemy szkoły i drogi, które służą wszystkim, nie tylko katolikom. Druga kategoria dotyczy wiedzy o islamie. Jako ojcowie biali prowadzimy w Rzymie Papieski Instytut Studiów Arabistycznych i Islamistycznych. Prowadzimy badania nad pismami teologów muzułmańskich i organizujemy różnego rodzaju konferencje. Najmocniejszy nacisk stawiamy jednak na dialog życia. Nasi ojcowie, którzy posługują w krajach typowo muzułmańskich (na północy Afryki), prowadzą ośrodki kulturowe, biblioteki i szkoły językowe, w których nauczają muzułmanów. Uczą m.in. języka arabskiego, angielskiego i francuskiego. Nasze kontakty z wyznawcami islamu są zazwyczaj dosyć dobre. Muzułmanie widzą, że nie przyjeżdżamy do nich po to, by kogoś nawracać. Doceniają, że chcemy z nimi być i pomagać w różnych dziedzinach życia. W przypadku miejsc, gdzie obowiązują radykalne odłamy islamu, jest nieco inaczej, ale np. w Zambii, gdzie posługiwałem, nasze stosunki były naprawdę dobre. Jak wygląda i na czym polega formacja w Zgromadzeniu Misjonarzy Afryki? Formacja ma kilka etapów. Pierwszy rozpoczyna się w Polsce. Są nim studia filozoficzne. Nasi klerycy odbywają je w lubelskim seminarium. W międzyczasie uczą się też jednego z języków zgroma- dzenia (angielski lub francuski). Potem jadą na dalszą formację do Afryki. Tam przeżywają roczny nowicjat i dwuletnią praktykę misyjną. Następnie wracają na pierwszy urlop do Polski. Po jego zakończeniu udają się na czteroletnie studia teologiczne. Odbywają je również w Afryce. Tam przyjmują święcenia diakońskie. Po skończeniu studiów w Polsce otrzymują święcenia kapłańskie. Po krótkim urlopie znów jadą do Afryki. Ilu Polaków należy obecnie do Zgromadzenia Misjonarzy Afryki? Obecnie jest nas 17 (16 kapłanów i jeden brat zakonny). Mamy też czterech kleryków (po dwóch w Polsce i w Afryce), którzy są na różnych etapach formacji. Misjonarze Afryki mają w Polsce tylko jeden dom zakonny. Można was znaleźć w Natalinie pod Lublinem. Czym zajmujecie się w naszym kraju? Prowadzimy działania formacyjno-animacyjne. Część wspólnoty zajmuje się formacją przyszłych misjonarzy. Inni ojcowie prowadzą animację powołaniowo-misyjną. Odpowiadają na zaproszenia z parafii, szkół i mediów. Opowiadają tam o swoich doświadczeniach i posłudze misyjnej. W ten sposób zdobywamy nowe kontakty i szukamy młodych, którzy chcieliby wstąpić do naszego zgromadzenia i wyjechać na misje. Dziękuję za rozmowę. Agnieszka Wawryniuk www.echokatolickie.pl Dotknięty Bożym obliczem publicystyka Rozmowa z o. dr. Gabrielem Bartoszewskim OFM Cap, wicepostulatorem procesu kanonizacyjnego bł. o. Honorata Koźmińskiego. Ojcze, w tym roku obchodzimy 100lecie śmierci bł. o. Honorata Koźmińskiego. Wydaje się jednak, że jest on ciągle nieco zapomnianym i niedocenianym świętym. Dlaczego tak się dzieje? Trzeba uświadomić sobie, że Honorat urodził się w niewoli, pod zaborem rosyjskim. Przyszedł na świat 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej. Pochodził z rodziny katolickiej. Wzrastał w trudnej rzeczywistości. Ukończył gimnazjum w Płocku. Potem rozpoczął studia na wydziale budownictwa warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. W tym czasie w środowiskach młodzieżowych zaczęły powstawać ruchy wolnościowe. Wśród ich zwolenników byli ludzie, którzy wyrzekli się swojej wiary. Jednym z nich był kolega o. Honorata. To on skłonił go do zapomnienia o swojej wierze i wychowaniu, które wyniósł z domu. Koźmiński w czasie studiów wszedł w takie środowisko. Wiadomo, że był śledzony przez carską policję. Podejrzewano, że jest spiskowcem. W 1846 r. aresztowano go i osadzono w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. On w tamtym momencie uważał siebie za człowieka niewierzącego. W swoim notatniku duchowym pisał, że już przed aresztowaniem potrafił bluźnić i dokonywać profanacji w kościele. Po aresztowaniu czuł bunt, rozchorował się, podano mu jakieś lekarstwo, które miało go uleczyć lub uśmiercić. „Wpadłem w obłąkanie, w którym trzy tygodnie zostawałem” pisał Koźmiński. Jego matka, na wieść o uwięzieniu, przyjechała z Włocławka do Warszawy i każdego dnia modliła się przed kościołem paulinów, przed Matką Bożą Częstochowską o uwolnienie syna. „Matka Boża ubłagana przez moją Matkę (bo sam nie myślałem o poprawie) przyczyni- 19 - św. Franciszkiem z Asyżu. Najpierw zapoznał się z jego nauczaniem, a potem opracował czterotomowe dzieło: „Święty Franciszek Seraficki. Jego życie, wielkie dzieła, duch, dary, pisma, nauki i odbicie w naśladowcach jego” (cztery obszerne tomy). Zależało mu na szerzeniu ducha franciszkańskiego szczególnie wśród Trzeciego Zakonu św. Franciszka. Wszak cała jego działalność rozpoczęła się od pracy wśród tzw. tercjarek. Członkinie Trzeciego Zakonu wstępowały do założonych przez niego zgromadzeń. O. Honorat chciał dostarczyć im dobrej literatury. Pracę pisarską traktował jako jedno z narzędzi apostolstwa. Pozostało po nim także szereg innych pism. Ojciec Koźmiński przez współczesnych został uznany jako znaczący pisarz. Bł. o. Honorat Koźmiński dużą wagę przywiązywał także do patriotyzmu. Bardzo kochał swoją ojczyznę… Życie o. Honorata było bardzo płodne i dynamiczne; on swoją duchowość mocno zakorzenił w Chrystusie. Prowadził życie według Ewangelii i to skłaniało go do pozostawania w ukryciu i cichości. Chciał pozostać nieznanym. Pod koniec życia, kiedy już dokonał wielkich dzieł związanych z założeniem licznych zgromadzeń, został oskarżony i zniesławiony. Wszystko przez sektę mariawitów, założoną przez Marię Franciszkę Kozłowską, której przez pewien czas był spowiednikiem. Mówiono wtedy, że „kapucyn z Nowego Miasta założył sektę”. Tę sprawę badano podczas procesu beatyfikacyjnego. Stolica Apostolska nie wysunęła najmniejszych zarzutów wobec o. Honorata. Koźmiński w niczym tu nie zawinił, co więcej, sam gorliwie modlił się o nawrócenie mariawitów. Podjął nawet postanowienie, że całą swoją sławę, dożywotnią i pośmiertną, ofiaruje za nich, „byle się tylko nawrócili”. Ta swego rodzaju niesława w formie zapomnienia istniała i w jakiejś mierze istnieje do dziś. Ofiara złożona przez o. Honorata ciągle trwa i jest tajemnicą zapomnienia. Momentem przełomowym w życiu o. Honorata było nawrócenie. Dokonało się ono w celi Cytadeli Warszawskiej. Koźmiński miał wtedy tylko 17 lat. Co dokładnie wydarzyło się w areszcie? Opinie W jednym z listów bł. o. Honorat Koźmiński napisał: „Naród, który tak żywo kocha Maryję, nigdy zginąć nie może, wart jest istnienia na chwałę Bożą”. ła się do Pana Jezusa, iż przyszedł do mnie do celi więziennej i łagodnie do wiary przyprowadził” - wspominał o. Honorat. Z notatnika duchowego dowiadujemy się, że stało się to 15 sierpnia 1846 r. Doznał wtedy szczególnej, nadzwyczajnej łaski. W innym miejscu notatnika zapisał: „doznałem dotknięcia Oblicza Bożego”. Śledztwo w jego sprawie trwało prawie rok. Gdy został uwolniony (21 marca 1847 r.), nie interesował się już studiami. Spotkanie z Chrystusem odmieniło go do tego stopnia, że pociągała go tylko służba Boża. „Całą gorycz jego (więzienia), tak Pan Bóg odjął, że mi się w raj zamieniło, i tam pokochałem samotność i zacząłem życie duszy” podkreślał. Później wspominał: „Czułem się gnany do zakonu”. Po krótkim czasie pożegnał się z matką i wstąpił do klasztoru kapucynów w Lubartowie (21 grudnia 1848 r.), gdzie odbył nowicjat, przyjmując imię Honorat. Pierwsze śluby złożył 21 grudnia 1849 r. Z kolei 27 grudnia 1852 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Przeżycie duchowe w cytadeli było źródłem i kluczem do dalszej działalności Honorata, jego ogromnego zapału i męstwa. On niczego się nie bał. Miał dużo siły, wiele się modlił. Po kasacie zakonu kapucynów i przeniesieniu do Zakroczymia dużo czasu poświęcał na sprawowanie sakramentu pokuty. Penitentów, którzy do niego przychodzili, potrafił nie tylko pouczać i rozgrzeszać, ale jednocześnie wskazywał im drogę życia. Po 1864 r., kiedy nastąpiła kasata zakonów (według rządu carskiego zakony miały wymrzeć, nie wolno było nosić habitu), o. Honorat dużo się modlił i czytał Ewangelię. W przykładzie codziennego i ukrytego życia Pana Jezusa i Matki Najświętszej znalazł nową formę służby Bożej, nową formę życia zakonnego. Starał się przekonywać penitentów, a zwłaszcza inteligentne i światłe niewiasty, nie tylko do pracy religijnej, ale przede wszystkim społecznej. Władze carskie zakazały działalności wspólnotowej i społecznej, stąd o. Honorat wpadł na pomysł, by dla poszczególnych grup i stanów wyszukiwać środki i zakładać nowe, ukryte zgromadzenia. O. Honorat całe swoje życie poświęcił Jezusowi, który przyszedł do niego w więziennej celi. Był Mu wierny od początku do końca. Potrafił dzielić się swoim silnym duchem i charyzmatem, nie zwracał uwagi na trudności, a przy tym był człowiekiem pobożnym i światłym. Wydawało się, że nie miał głębokiego wykształcenia, bo posiadał tylko maturę, dwa lata studiów i krótki czas formacji w seminarium. Potrafił jednak znaleźć czas na czytanie i studiowanie książek. Jego literacka spuścizna jest bardzo bogata. Mocno wykazał się jako autor zakonnych konstytucji i pisarz. Czego dotyczy spuścizna pisarska o. Honorata? W swoim notatniku napisał, że od młodych lat przyświecała mu myśl, aby ukazać i dać poznać ludziom miłość Boga do człowieka. Napisał m.in. czterotomowe dzieło pt. „Powieść nad powieściami. Historia Miłości Bożej względem rodu ludzkiego”. Na podstawie teologii Starego i Nowego Testamentu wykładał, w jaki sposób Bóg ukazywał człowiekowi swoją miłość i jak realizowała się ona w świecie. Książka została napisana oczywiście w stylu XIX-wiecznym, ale jest bardzo pouczająca, zawiera również wiele myśli współczesnych. O. Honorat był zafascynowany także założycielem swojego zgromadzenia Jego patriotyzm objawiał się w posłudze zakonnej. Kiedy nie można było zakładać nowych zakonów, nie mogły realizować się nowe powołania, przychodziła im myśl, by wyjechać poza granice ojczyzny i tam wypełniać swoje dążenia. Do posługującego w konfesjonale o. Honorata przychodziło wiele osób przejawiających pragnienie wstąpienia do zgromadzenia. On jednak zdecydowanie był przeciwny zagranicznym wyjazdom. Tłumaczył, że nie wolno pozbawiać ojczyzny dusz gorących, poświęconych Bogu, że także tu, pod zaborem, jest miejsce do pracy. W ten sposób, poprzez nowe zgromadzenia, zatrzymał wiele osób. Kiedy skasowano zakon kapucynów i przeniesiono ich do Zakroczymia (były tam bardzo trudne warunki) władze carskie podpowiadały zakonnikom wyjazd za granicę. O. Honorat mówił wtedy zdecydowanie: „tu postawiła nas Opatrzność Boża i tu będziemy pracować dla dobra ojczyzny”. Także w swoich kazaniach szczególną uwagę poświęcał zagadnieniom patriotyzmu i Polsce. Szerzył kult MB Częstochowskiej. Wiązał z nim nadzieję na duchowe odrodzenie narodu i wyzwolenie z niewoli. Z okazji 250 rocznicy ślubów króla Jana Kazimierza dążył do ich odnowienia. W jednym z listów napisał: „Naród, który tak żywo kocha Maryję, nigdy zginąć nie może, wart jest istnienia na chwałę Bożą; naród taki jest bardzo bliski dotykalnej opieki Maryi”. Ojcze, czy bezhabitowe zgromadzenia założone przez o. Honorata były zupełnie nową formą życia konsekrowanego? O. Honorat całe swoje życie poświęcił Jezusowi, który przyszedł do niego w więziennej celi. Był Mu wierny od początku do końca. Potrafił dzielić się swoim silnym duchem i charyzmatem, nie zwracał uwagi na trudności. Próby utworzenia zgromadzeń bezhabitowych najpierw pojawiły się we Francji po rewolucji francuskiej. O. Honorat w pewien sposób pomysł „bezhabitowości” zapożyczył, ale nadał mu swój, polski kształt. W polskim Kościele była to absolutna nowość. Śmiało można powiedzieć, że był prekursorem życia konsekrowanego połączonego z ukryciem. Założył 26 zgromadzeń, do dziś istnieje kilkanaście z nich. Czas i historia zrobiły swoje. Owe zgromadzenia działają zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. A jak dziś rozwija się kult o. Honorata Koźmińskiego? Kult bł. Honorata rozwija się w Polsce i innych krajach, rozwija się wszędzie tam, gdzie pracują jego duchowe córki. Ciągle napływają podziękowania za łaski otrzymane za jego wstawiennictwem. Jest patronem różnych instytucji, dzieł i miejscowości, np. diecezji łowickiej, Caritas Archidiecezji Warszawskiej, Nowego Miasta n. Pilicą, patronem niektórych kościołów lub kaplic. Został uczczony pomnikami, tablicami pamiątkowymi, nazwami ulic. Wydałem książkę opisującą liczne łaski uzyskane przez wiernych za jego przyczyną. Bóg zapłać za rozmowę! Agnieszka Wawryniuk EchoKatolickie komentarze zwierzeniE kontrolowane: anna wolańska Nie szargać! W eekendowy pobyt w stolicy zaowocował obserwacją. I refleksją. Obserwacja dotyczyła licznych grup harcerzy przemykających z proporcami po ulicach Warszawy, refleksja - powodu tychże przemykań i wieczornego zapalenia zniczy wzdłuż ważnych ulic i w okolicach kanałów, którymi w czasie 63 dni powstania warszawskiego przemieszczali się jego żołnierze. 2 października to rocznica podpisania kapitulacji przez dowódców warszawskiego zrywu z 1944 r. I chociaż dyskusje na temat zasadności wybuchu mają swoją kumulację w pierwszych dniach sierpnia, to nie zaszkodzi pochylić się nad tym wydarzeniem także na początku października. Nie ulega wątpliwości, że powstanie warszawskie funkcjonuje w naszym kraju na zasadach mitu. Nie tylko z racji ofiary krwi, ale też dlatego, że przez całe lata było paskudnie zwalczane. Jak pokazał czas, bardzo szybko podobnie jak 11 Listopada - przejęło funkcję ważnego święta narodowego. Co istotnie - sterowanego oddolnie, a więc trudnego do zniwelowania, wykorzenienia. Dość konsekwentnie starają się jednak o to, już w Polsce pookrągłostołowej, różni „realiści”, którzy rzekomo stoją na straży prawdy o tym wydarzeniu. I robią wszystko, żeby sierpniowy zryw warszawiaków funkcjonował jako brak kompetencji, wyobraźni i odpowiedzialności dowódców, zdrada i niepotrzebna śmierć zarówno żołnierzy, jak i cywilnej ludności stolicy. Rozumiem, że już sama nazwa siły zbrojnej podziemia: Armia Krajowa wywoływała negatywne reakcje PRL-owskich rządów. W końcu słowo: kraj w ówczesnej konfiguracji politycznej nie mogło brzmieć najlepiej. Skąd jednak i dlaczego głosy zupełnego potępienia czy wręcz pogardy dzisiaj? Dla wydarzenia, które można pięknie wykorzystać zarówno w polityce krajowej, jak i zagranicznej. Czy Amerykanie roztrząsają w podobny sposób np. swoje walki w wojnie o niepodległość albo Francuzi negatywne strony okrutnej przecież rewolucji? A wielka wojna ojczyźniana to dla Rosjan świętość. Oglądałam zakończenia programu w rosyjskiej telewizji, pamiętam zachowanie Amerykanów po ataku na World Trade Center, dziwiłam się łzom współczesnych młodych Izraelitów wylewanym podczas zwiedzania oświęcimskiego obozu. Pamiętam też zachowanie Polaków po katastrofie smoleńskiej i to, co w tej sprawie widzimy i słyszymy do dziś. Jaki to ma związek z powstaniem warszawskim? A taki, że ciągle boimy się być dumni z naszej historii. Że ciągle nie jest nam ona nauczycielką życia, choć, paradoksalnie, ostatnie lata obfitowały w rządy historyków - zarówno niedawny premier, jak i były prezydent kraju są przecież z wykształcenia historykami. W jakiś niepojęty sposób wciąż mamy znaczną grupę ludzi, którzy nie chcą rozumieć, że kultywowanie dobrej pamięci o bohaterskich i uczących postawy nie tylko patriotyzmu, ale i człowieczeństwa wydarzeniach jest okazją do integracji społeczeństwa i budzenia narodowej dumy. Ma powstanie warszawskie swoje ciemne strony, bo nie do uniknięcia są w takiej walce. Ale nieporównanie więcej jest kart pięknych, bohaterskich, świętych. I dobrze by było, gdyby wreszcie ci wszyscy „realiści” zrozumieli, że „świętości nie [wolno] szargać, bo trza, żeby święte były”. I tyle. Nie święci garnki lepią: ks. andrzej adamski Lekcja życia dla sędziego P amiętam dobrze rozmowę z jednym z moich znajomych, wybitnym profesorem prawa i wieloletnim sędzią. Wspominał on jeden ze swoich pierwszych wyroków, które wydał. Był bardzo z siebie dumny, bo długo wertował akta, ustawy, orzecznictwo Sądu Najwyższego, budował konstrukcje prawne. Po wydaniu wyroku poszedł pochwalić się swojemu mistrzowi, emerytowanemu już profesorowi i sędziemu. - Jak sobie poradziłem, panie profesorze? - spytał, bardzo dumny z siebie i zastygł w oczekiwaniu na pochwały. Stary profesor popatrzył na niego zza okularów. - Wydałeś wyrok całkowicie zgodny z prawem - powiedział powoli, a mój znajomy poczuł, jak rozpiera go duma. Za chwilę jednak spadł niespodziewany cios: - Ale, niestety, całkowicie niesprawiedliwy - dokończył stary profesor. Jak mówi mój znajomy, była to dla niego jedna z najważniejszych lekcji pt. „Jak być dobrym sędzią”. Lekcji, której nie dały mu godziny spędzone na wykładach, podczas aplikacji czy na wertowaniu ustaw. - Wtedy zrozumiałem - mówił - że wydając wyrok, decyduję o czyimś życiu, a prawo, nawet najbardziej doskonałe, nie jest w stanie przewidzieć scenariuszy, które to życie napisze. Związek między prawem a ludzkim życiem jest ewidentny. Są różne systemy prawne i różne władze. W demokracji przyjęło się, że o prawie decyduje wola większości - jest to jednak niesłychanie złudne i niebezpieczne. Owa „wola większości” to fundament bardzo płynny i zawodny. Łatwo - zwłaszcza w dobie mediów - można nią manipulować. Wybory wygrywają nie te partie i nie ci politycy, którzy mówią z sensem, ale coraz częściej ci, którzy potrafią manipulować ludzkimi emocjami, opowiadać życie i swój program jako ciekawą narrację. Z reguły ta narracja sprowadza się do obietnic: zrobię tak, by żyło się łatwiej, lepiej, bardziej komfortowo. Sztuka w tym, żeby przekonać zwykłych ludzi, że te proponowane zmiany rzeczywiście zmienią ich życie na plus. Można się tym oburzać albo numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. rys. m. andrzejewski 20 tego nie lubić, można mieć pretensje do polityków i mediów - ale rzeczywistość jest, jaka jest i obrażanie się na nią niewiele zmieni. Litera prawa i duch prawa. Jedno bez drugiego nie może istnieć. Zachowanie Jezusa w momencie, gdy przyprowadzono do Niego kobietę złapaną na cudzołóstwie, było ewidentnym złamaniem litery prawa. Po stronie faryzeuszów stały przepisy, a co po stronie Jezusa? A jednak Jego proste zdanie: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem” rozbroiło całą sytuację. Pod spojrzeniem Jezusa żaden wolał nie ryzykować… Możemy się tylko domyślać, dlaczego. Czasem oburzamy się na Pana Boga: że tyle jest w świecie zła, niesprawiedliwości, ludzkiej krzywdy. Jak On może na to pozwolić? Odwróćmy to pytanie i przypomnijmy sobie moment, kiedy to nie mnie dosięgała krzywda, ale to ja byłem krzywdzicielem. Nie musiało to być zabójstwo, kradzież czy podpalenie krzywdy są mniejsze i większe. Jak Bóg mógł mi na to pozwolić? Czy nie powinien mnie od razu ukarać? Porazić piorunem? Tylko co wtedy? Bóg - superskuteczny i wszechwiedzący policjant? Byłby porządek na świecie? Na pewno. Bylibyśmy szczęśliwi? O, tak - mniej więcej jak mieszkańcy Korei Północnej. Więc co? Może jednak sposób Pana Boga jest lepszy? On dopuszcza istnienie zła - ale wyprowadza z niego dobro. Człowiek jest wolny, ale poniesie konsekwencje tego wyboru. Czasem dzięki cierpieniu człowiek dojrzewa, czasem wielkie cierpienie rodzi wielką miłość i wielkie dobro. Wiem, że łatwo mówić, gdy człowiek nie cierpi. Ale prawda jest taka, że odpowiedzią Boga na zło jest przede wszystkim miłosierdzie. On robi wszystko, abyśmy Go kochali tak, jak On kocha nas. Szuka na wszelkie sposoby drogi do ludzkiego serca. Dlatego też musimy się czasem pogodzić, że świat, w którym żyjemy, nie jest doskonały i idealny. I raczej prędko nie będzie. Ważne jest, czy przyjmując miłosierdzie, potrafimy patrzeć na innych w jego duchu. ZBIREK SŁOWO DO SŁOWA Janusz Eleryk Smutny poniedziałek B yło sobie lato. Było i minęło, stając się przeszłością. Dzisiaj pierwszy szary, ponury i prawdziwie jesienny dzień. W dodatku dzień mocno smutny, w którym kolorem dominującym jest czerń. „Czarny poniedziałek” - taką nazwę tego dnia wylansowano dosyć skutecznie w poprzedzającym czasie. I rzeczywiście: to określenie wydaje się pasować idealnie. Nie chcę wchodzić w debatę, bo w pewnym stopniu zacietrzewienia i ideologizacji wydaje się to bezcelowe. Zmierzyłem się już kiedyś z tą problematyką od strony czysto logicznej. Poza tym dzisiaj zbyt smutno na debaty, zbyt ponuro i czarno. Wystarczy rzucić okiem na internetowe fora i poprzeglądać profilowe wpisy, żeby zorientować się, jak bardzo zaślepieni i zmanipulowani są ci, którzy innym zarzucają zaślepienie i zmanipulowanie, a zacofanie dorzucają w komplementowym pakiecie pojednania. W grudniu 1982 r. w australijskim Brisbane dwoje rodziców przeżyło zapewne wielki szok, kiedy okazało się, że ich dziecko przyszło na świat z bardzo rzadką chorobą. Tetra-amelia bo o tę właśnie chorobę chodzi - to wrodzony i całkowity brak wszystkich kończyn. Taki „ciężar” od początku swojego życia dźwigał Nick Vujicic. Od samego początku udźwignęli ten ciężar również jego rodzice. Nie było i nie jest to życie łatwe. Zdarzały się w tym życiu chwile załamania i czarne myśli, ale od samego początku: to było życie. Dzisiaj Nick jest dorosłym mężczyzną, mężem i ojcem, chociaż wcześniej sam wątpił, że dane mu będzie założyć rodzinę. Jeździ po całym świecie i uczy zdrowych, silnych na pozór, ale pogubionych ludzi, jak cieszyć się życiem. Taki sobie paradoks. Nick w swoim nieszczęściu potrafił odnaleźć prawdziwe szczęście i radość, podczas gdy inni, we własnym luksusowym, komfortowym i zdrowym życiu szukają tego, czego nie zgubili. Z Australii napłynęły dzisiaj podobno słowa wsparcia dla „czarnego protestu”. Przypuszczam, że Nick raczej nie jest ich autorem. Od ilu uczestników dzisiejszych demonstracji Nick nie dostałby szansy na przeżycie swojego życia? Dla ilu z nich, po pierwszym badaniu, byłby już tylko „zlepkiem komórek” i to w dodatku niezbyt udanym? Ilu, w imię własnej „wolności” i komfortu, powiedziałoby temu życiu: „nie”? Wiem: to okrutne pytania, ale jak nie pytać o to ludzi, którzy w dyskusjach na forach życzą innym przeżycia gwałtu albo urodzenia niepełnosprawnego dziecka? W sumie te wszystkie pytania można zastąpić jednym, w dodatku bardzo prostym: czy Nick ma prawo do życia? Odpowiedź nie może być „względna”, bo pytanie nie dotyczy punktu widzenia rodziców. Odpowiedź nie może być warunkowa, bo przecież nie uda się być „trochę w ciąży”. Pytanie dotyczy podstawowego prawa każdego człowieka. Otóż prawidłowa odpowiedź jest tylko jedna i nie zmienią tego kilometrowe nawet pochody. Nick miał prawo do życia, Nick ma prawo do życia i Nick będzie miał prawo do życia. Bo od samego początku jest to prawo Nicka i nikogo innego. Jeśli ktoś uważa inaczej, niech - jak to zresztą mówi sam Nick - zabije Nicka. Nie jestem ortodoksem i nie znoszę skrajności. Są jednak granice rozmywania w szarych barwach tych wartości, które dyskusji i ocenie nie podlegają. Każdemu, kto ma z tym problemy, polecam przypomnienie sobie obrazu filmowego o niemoralnej propozycji. Jedna ze znanych pań powiedziała, że „nikt nie będzie decydował za nią, ile ma mieć dzieci i jakiej płci”. Szczególnie to ostatnie skłania ku refleksji, bo chociaż w tym przypadku wydaje się być zwykłym przejęzyczeniem, to w kontekście liberalnie pojmowanej „wolności wyboru” nabiera dosyć przerażającego brzmienia. Może rzeczywiście ktoś kiedyś krzyknie podczas badania: „O nie! Ja nie chcę chłopczyka!”. I wtedy będzie to jeszcze bardziej czarny „czarny poniedziałek”. koMentarze www.echokatolickie.pl opinie 21 W słońce i kłamstwo wierzą… Wielu uważa tekst „Wróżby” Jacka Kaczmarskiego za jeden z najlepszych utworów tego barda. Pomijając walory literackie i linię melodyczną tego utworu, rzeczywiście można odnaleźć w nim doskonałą interpretację zachowań mas ludzkich, odpowiednio sterowanych przez specjalistów od inżynierii społecznej. kS. Jacek Wł. ŚWiĄtek J est jednak i coś ważniejszego w tym utworze, a mianowicie przekonanie, że tlący się w ludzkiej duszy zdrowy rozsądek połączony z wewnętrzną potrzebą zwykłej sprawiedliwości wobec takich działań „rządców dusz” prowadzi istoty homo sapiens do nieufności, pesymizmu i progów rozpaczy. Jest w tym rzeczywiście pewna racja. Natura ludzka wcześniej czy później daje o osobie znać, nie można przecież ominąć tego, co stałe i niezmienne, niezależnie od głoszonych tez i twierdzeń. Zdroworozsądkowe myślenie, niezaspokojone przez fałszywe ideologie, nie ma innego sposobu przywrócenia właściwego człowiekowi sposobu istnienia, jak tylko na drodze pesymistycznego stąpania po ziemi. Tę drastyczną lekcję realizmu dość dobrze ujął swego czasu Andrzej Poniedzielski, twierdząc, że optymista raduje się życiem, które stoi przed nim otworem, zaś pesymista wie już, co to za otwór. Nie oznacza to oczywiście, że jedynym celem istnienie człowieka na tym łez padole jest nieuchronne podążenie do czeluści rozpaczy. Wręcz przeciwnie. Podobnie jak w chorobie moment przesilenia jest zazwyczaj nacechowany nasileniem objawów bólu i symptomów schorzenia, tak też w życiu jednostki ludzkiej najciemniejszy moment nocy zwiastuje nadchodzący świt. Problem leży tylko w czasie, jaki pozostał do brzasku i w sile koniecznej do wytrwania. Świat trwać będzie nadal Powyższe myśli przyszły mi do głowy, gdy obserwowałem zawirowanie na polskiej scenie społecznej, związane z tzw. czarnym protestem. Najlepiej to, co się działo, określił chyba Wojciech Cejrowski, twierdząc iż kolor nie jest przypadkowy, ponieważ po śmierci jakiejś osoby jej najbliżsi przywdziewają odzież koloru czarnego, by w ten sposób okazać swój żal po odejściu człowieka. A przecież naczelnym hasłem tych manifestacji było żądanie dopuszczalności zabijania istot ludzkich w majestacie prawa. Były to więc po prostu wiece śmierci, współczesny wydanie dance macabre. Dokonanie tylko pobieżnego logicznego rozbioru haseł wznoszonych na tychże demonstracjach, przyprawia o mdłości, a jeszcze bardziej otoczka medialna i wypowiedzi tzw. „autorytetów”, popierających czarne marsze. Część z tychże komentatorów twierdziła, że przypominają one manifestacje kobiet w związku z powstaniem styczniowym czy też procesję mieszczan przed uchwaleniem konstytucji trzeciomajowej. Ja osobiście w tym kontekście przypomniałem sobie inne czarne marsze - manifestacje masonerii w Rzymie w 1916 r. oraz uliczne demonstracje nazistów w Niemczech hitlerowskich. Gdyż o ile te pierwsze łączy tylko kolor z dzisiejszymi „kryteriami ulicznymi”, o tyle te drugie dodatkowo posiadają łączność ideologiczną z dzisiejszymi „szwadronami czerni”. Jedna z publicystek stwierdziła, iż aborcja na życzenie jest konieczna, by ograniczyć przychodzenie na świat bękartów, kalek i dzieci z wadami. Jakby nie patrzeć, tezy te są kalką zaleceń hitlerowskich ideologów dbających o czystość rasową i tężyznę fizyczną narodu niemieckiego. Można zaryzykować twierdzenie, że wobec takiego dictum nienarodzone dzieci powinny wykazać się sprawnością fizyczną i przydatnością dla mamusi (o tatusiach w tych manifestacjach jakoś nic nie słyszałem), podobnie jak małe ludzkie istoty starały się tym wykazać na rampie w obozie zagłady, by tylko nie trafić do komory gazowej. Rozumiem, że pani publicystka mogła pośród zwałów kolorowych apaszek spowijających jej fizis zakryć brak naczelnego organu - mózgu, ale dlaczegóż jej tezy powtarzały transparenty i skandowane hasła? Czyż nie jest to prosta droga do pesymizmu? Nieistniejące w milczeniu narasta Potęgujące przygnębienie było dla mnie wspomnienie całkiem niedawnej przeszłości. Otóż manifestacje zbiegły się czasowo ze wspomnieniem św. Franciszka, które to święto przez lata było wykorzystywane do propagandy w sprawie tzw. praw zwierząt. Wszyscy pamiętamy medialne zachwyty nad inicjatywami np. Mszy św. z udziałem czworonogów. Co więcej, prawodawstwo dzisiejsze więcej praw przyznaje Cywilizacja wymaga pewnych stałych reguł, dyscypliny, oznacza, iż miejsce instynktów zajął rozum, wymaga przewidywania przyszłości, pewnego stopnia kultury, słowem takich warunków, jakich tłumy, pozostawione same sobie, nigdy absolutnie nie mogły urzeczywistnić. zwierzętom niż bezbronnym istotom ludzkim pod sercami matek. Dlaczego? Przeczytałem napisany przez Wesleya Smitha felieton w ostatnim numerze „First Things”, w którym przeprowadza on analizę tzw. praw zwierząt. Autor zwraca uwagę na przeniesienie akcentów z idei „dobrostanu” zwierząt, którego naczelną zasadą jest zapewnienie im ochrony przed złym traktowaniem, lecz nie zrównywanie ich z ludźmi, na właśnie ideę „praw zwierząt”, których naczelną tezą jest „równość” pomiędzy wszystkimi stworzeniami. Jako przykład podaje on hasło organizacji PETA: „Skórzana sofa i torebka są moralnym równoważnikiem abażuru ze skóry ludzi zabitych w obozach zagłady”. Normalny człowiek na te słowa doznaje odruchu zwrotnego, ale nie z powodu podkreślenia „cierpień braci mniejszych”, lecz wskutek idiotyzmu porównania. Tzw. „prawa zwierząt” nie tyle wywyższają istoty niższe, ile raczej poniżają samych ludzi, sprowadzając ich do poziomu zwierząt. Jest jednak coś bardziej demonicznego w tym porównaniu. Otóż czarny protest pośrednio wprowadza nienarodzone istoty ludzkie na poziom rampy z obozów zagłady, zgadzając się na ustawienie tam bezbronnych istot ludzkich, gdy tymczasem ta sama „cywilizacja” żąda zaprzestania takich praktyk wobec zwierząt. Wydawać by się mogło, że jest to przekroczenie granicy absurdu. Boję się jednak, że proces ten jeszcze rozwinie przed nami swoje prawdziwe zamiary. Gdzie zatem jest zasadnicze problematyczne źródło? „Historia poucza nas przecież, że zawsze w chwili, gdy siły moralne, na których wspiera się pewna cywilizacja, utraciły już swą moc żywotną, ostatecznego rozkładu dokonają owe tłumy nieuświadomione a brutalne, które dość słusznie nazwano barbarzyńskimi”. Będzie wszystko jedno Pozwolę sobie jako odpowiedź zacytować książkę Gustawa Le Bona „Psychologia tłumu”. Pisząc w 1899 r., wieszczył dość dosadnie: „W chwili, gdy wszystkie nasze odwieczne poglądy chwieją się i znikają, gdy kolejno padają wszystkie starodawne podpory społeczeństwa, tylko potędze tłumu nic nie grozi, a urok jej wciąż rośnie. Stulecie, w które wstępujemy, będzie zatem erą tłumu. (…) Historia poucza nas przecież, że zawsze w chwili, gdy siły moralne, na których wspiera się pewna cywilizacja, utraciły już swą moc żywotną, ostatecznego rozkładu dokonają owe tłumy nieuświadomione a brutalne, które dość słusznie nazwano barbarzyńskimi. Cywilizację tworzyły i rozwijały dotychczas zawsze pewne drobne grupy arystokracji intelektualnej, nigdy zaś tłumy. Potęga tłumów jest destrukcyjną, a ich panowanie przedstawia zawsze fazę barbarzyństwa. Cywilizacja wymaga pewnych stałych reguł, dyscypliny, oznacza, iż miejsce instynktów zajął rozum, wymaga przewidywania przyszłości, pewnego stopnia kultury, słowem takich warunków, jakich tłumy, pozostawione same sobie, nigdy absolutnie nie mogły urzeczywistnić. Swą bowiem potęgą wyłącznie destrukcyjną działają one jak mikroby przyspieszające rozkład organizmów bezsilnych lub trupów. Gdy gmach cywilizacji jest już zupełnie stoczony, ostateczną jego ruinę sprowadzają zawsze tłumy”. Raczej nic dodawać nie trzeba. warto PrZecZytaĆ Uzdrowienie płynące z Eucharystii Święta hostia i Najświętszy Sakrament Eucharystii są szczerym wyrazem tego, kim jest Jezus i jak bardzo nas kocha. On sam nigdy nam się nie narzuca, dlatego to my musimy otworzyć się na Niego. N ajświętsza Eucharystia jest wyraźnym przejawem ofiarnej miłości Pana Jezusa. Ale czy nasze serca przyjmują ją szczerze? Dla niektórych Msza św. jest jedynie obowiązkiem, rytuałem narzucanym każdemu katolikowi. Być może jacyś ludzie patrzą na hostię jak na zwykły kawałek chleba - nieruchomy, pozbawiony znaczenia i bezosobowy. Książka „Jezus uzdrawia w Eucharystii” otwiera nasze dusze, abyśmy dostrzegli, w jaki sposób Msza św. i sakramentalna obecność Jezusa, w pełni ludzka i w pełni Boska, pomagają nam odkryć Chrystusa, który towarzyszy nam w porażkach i zwycięstwach. Ta ważna lektura przyczynia się do uświadomienia nam, że Bóg zwraca się do nas, dołączając do uniwersalnej wspólnoty: jada z nami, karmi nas chlebem i poi winem - dobrze nam znanym pokarmem i napojem. Jednocześnie pomaga nam bardziej docenić, że podczas każdej Mszy św. następuje tajemnica przeistoczenia, która może pochodzić jedynie od Boga pragnącego zbliżyć się do swoich umiłowanych przyjaciół; nie dlatego, że jest potężny, ale ponieważ Jego miłość i hojność są przeogromne. Przywoływane przez autorkę autentyczne historie ludzi o tym, jak uczestnictwo w Mszy św. i adoracji Najświętszego Sakramentu prawdziwie odmieniło ich życie, poruszają i udowadniają, że hostia nie jest tylko symbolem - jest prawdziwym ciałem Jezusa Chrystusa. Pełny udział w Eucharystii prowadzi do głębokiej relacji z Jezusem, odsuwa wszelki strach i zniewolenia. Przybliża do Boga i prawdziwie uzdrawia! Jeśli zatem chcesz zrozumieć, jak wielki dar ofiaruje ci Bóg na każdej Mszy św., otwórz książkę Ilsy B. Reyes i poznaj uzdrowienie płynące z Eucharystii! HAH konkuRs Ilsa B. Reyes, Jezus uzdrawia w Eucharystii Eucharystii, wydawnictwo Esprit, Kraków 2016. Mamy dla Państwa trzy książki od wydawnictwa esprit. By wziąć udział w konkursie, należy wypełnić poniższy kupon, wyciąć, a następnie wysłać go na adres naszej redakcji: „echo katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego 43a, 08-110 Siedlce. listę nagrodzonych zamieścimy w 42 nr. „echa”. jeZus uZdRawia w eucHaRystii imię i nazwisko adres 22 EchoKatolickie publicystyka numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. W pamięci Boga nikt się nie zgubi… patron medialny W niedzielę, 2 października, w Szaniawach odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Żołnierzy AK WiN Obwód Łuków i Radzyń Podlaski, upamiętniającego 70 rocznicę akcji „Mitropa”, stanowiącej symboliczny znak braku zgody społeczeństwa na sowiecką dominację. Monument upamiętnia niepodległościowe zmagania żołnierzy niezłomnych, przez dziesięciolecia wymazywanych z oficjalnych kart historii Polski. U roczystość rozpoczęła Msza św. odprawiana w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Szaniawach. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. prałat płk Sławomir Żarski. - W pamięci Boga nikt się nie zgubi - mówił kaznodzieja. - Przesłanie słowa Bożego dzisiejszej niedzieli koncentruje się na dwóch wartościach: wierze i służbie. Za wiarą stoi ogromna moc Boga! Służba to poświęcenie siebie innym, poczynając od rodziny, najbliższych relacji - kończąc na najwyższych szczeblach władzy. Obie te wartości były bliskie żołnierzom AK WiN. Przez lata ich pamięć była ubłocona, żadna siła polityczna nie była w stanie przywrócić im utraconej godności. Dlaczego dopiero my dziś - po 70 latach! - odkłamujemy historię, która oficjalnie nakazywała określać ich mianem bandytów?... - zastanawiał się ksiądz prałat, podkreślając, iż jesteśmy winni wdzięczność żołnierzom niezłomnym, jak ich się dziś nazywa. Ks. S. Żarski nawiązał też do aktualnych problemów, jakimi naznaczona jest polska rzeczywistość. - Czy świadectwo wiary i służby, jakie płynie od tych młodych, odważnych mężczyzn, którzy nie wahali się kłaść swojego życia na szali, nie są nam dziś szczególnie potrzebne? Tyle dziś zamętu, agresji, przewrotności. Cnota patriotyzmu traktowana jest jak występek. Złodziejstwo, kłamstwo, łamanie Dekalogu zaś pokazywane są jako cnota! Tym, którzy mówią prawdę, przykleja się etykietę oszołomów. Dokąd dojdziemy, podążając tą drogą? - pytał. Kończąc homilię, ksiądz pułkownik prosił, aby niedzielna uroczystość nie była tylko jednorazowym gestem. - To nie śmierć jest tragedią - tragedią jest podłe życie. Tę prawdę należy ciągle przypominać młodym. I modlić się, by Bóg dał nam siłę, pozwalającą odważnie trwać w służbie Kościołowi i Polsce - akcentował. Po Mszy św. zebrani w kościele udali się - przy akompaniamencie orkiestry wojskowej - na plac znajdujący się przy stacji kolejowej w Szaniawach, gdzie został ustawiony pomnik. Pomnik żołnierzy AK WiN Obwód Łuków i Radzyń Podlaski ma kształt okręgu o średnicy 20 m. W jego centrum został umieszczony krzyż i pamiątkowa tablica. Wokół krzyża ustawiono 20 tablic o wysokości 3 m, zwróconych krawędziami w jego stronę. W każdej z płyt wycięto profil żołnierza. Poza okręgiem postawiono trzy maszty z flagą Polski. Monument zaprojektował Jan Raniszewski z Gdańska, projektem krzyża zajął się Andrzej Bakiera z Siedlec. Wykonawcy: Ewa Sienkiewicz (Klinika Betonu Sp. z o.o. w Warszawie), Konstanty Strus - Przedsiębiorstwo Budowlane Strus w Siedlcach, Karol Przesmycki Przedsiębiorstwo Zeltech (wykonawca krzyża), Krzysztof Jasiński, Przedsiębiorstwo Stępień. Szczególną wymowę ma krzyż. Został tak skomponowany, że w stalową zewnętrzną konstrukcję wmontowano stary krucyfiks. Został on przeniesiony z bezimiennej mogiły żołnierzy wyklętych. W przybliżeniu liczy 70 lat, a więc tyle, ile minęło od akcji „Mitropa”. Taka szczególna kompozycja ma symbolizować łączność przeszłości z teraźniejszością, w niewidzialny sposób wiązać tych, którzy oddali swoje młode życie za ojczyznę, i tych, którzy - także dzięki ich odwadze i ofiarności - żyją dziś w wolnej Polsce. To dopiero początek… Witając zebranych, wójt gminy Trzebieszów Mirosław Szekalis po- Akcja „Mitropa” 70 lat temu w Szaniawach oddział AK-WIN pod dowództwem por. Tadeusza Marczuka „Kurzawy” bez jednego wystrzału zatrzymał Mitropę, czyli wojskowo-dyplomatyczny pociąg radziecki będący dla Polaków swoistym symbolem zniewolenia. Bez rozlewu krwi rozbrojono, pozbawiono mundurów ponad 200 żołnierzy Armii Czerwonej, w tym wielu wysokich rangą oficerów NKWD jadących na naradę wojskową do Warszawy. Akcja była świetnie przygotowana. Odbiła się szerokim echem w kraju, opisywały ją również agencje światowe. Urosła do rangi symbolu, stała się przykładem niezgody polskiego społeczeństwa na sowiecką supremację. Bezpieka zarządziła natychmiastowy odwet. Decydującą bitwę stoczono 5 października 1946 r. w miejscowości Kiełbaski. Polskie oddziały zostały rozbite. Aresztowany wówczas por. Kurzawa trafił do więziennego szpitala psychiatrycznego. Zmarł w 1972 r. w wieku 49 lat. dziękował za zaangażowanie wszystkim, dzięki którym stanął monument, darczyńcom - za ofiarność, w szczególny sposób głównemu sponsorowi: Przedsiębiorstwu Budowlanemu Konstanty Strus z Siedlec. Potem rozpoczęły się okolicznościowe przemówienia. Przypominając przebieg wydarzeń z 3 października 1946 r., dr Szczepan Kalinowski, historyk, regionalista, nawiązał do atmosfery minionych czasów, niezgody na sowiecką supremację. Przypomniał też słowa red. Jana Kołkowicza zawarte w jego cyklu opowiadań: „Na szlaku WiN”: Żołnierze Niezłomni zostali zabici dwa razy: raz, gdy zginęli na polu walki czy zostali zamordowani w ubeckich katowniach, zmarli w obozach pracy na Syberii, drugi raz, gdy ich Pociąg Mitropa - symbol zniewolenia - choć od lat już nie kursuje po torach - dalej mknie w głowach wielu Polaków, niosąc w sobie mentalne spustoszenie. pamięć ubłocono, nazwano bandytami… - To byli młodzi chłopcy - mówił dalej poseł na Sejm RP Krzysztof Głuchowski. - Najprawdopodobniej wiedzieli, co dokonało się w Katyniu, było już po „procesie szesnastu”, wiedzieli, co stało się na uroczysku Baran pod Kąkolewnicą, wiedzieli, byli świadomi potęgi sowieckiej. A jednak nie przestraszyli się. Dziękujemy im za lekcję historii, jaką nam pozostawili. Poseł Marcin Duszek przypomniał słowa, jakie padły kilka godzin wcześniej, gdy w Międzyrzecu na dworcu PKP odsłaniano tablicę upamiętniającą młodzież z patriotycznej organizacji „ZEW” Liceum Ogólnokształcącego i Technikum Handlowego. - Pociąg Mitropa symbol zniewolenia - choć od lat już nie kursuje po torach - dalej mknie w głowach wielu Polaków, niosąc w sobie mentalne spustoszenie. Kapelan Światowego Związku Żołnierzy AK ks. prałat Tadeusz Osiński przypomniał słowa przysięgi, jaką składali żołnierze wierni Polsce. Przedstawiciele kombatantów apelowali, aby pomnik stał się pierwszym etapem przywracania godności poległym. Za nim ma pójść edukacja to zadanie państwa polskiego, szkół, władz lokalnych. - Historia wtedy zapadnie w serca młodym ludziom i nie tylko, gdy zostanie przywrócona pamięć konkretnych postaci, znanych z imienia i nazwiska - mówił następnie Józef Wierzejski. Bogusław Domaszewski, z którego inspiracji (przy współudziale pani Małgorzaty Sitkiewicz) po raz pierwszy przed czterema laty uczczono pamięć uczestników akcji „Mitropa”, wskazał inny rodzaj zniewolenia, z jakim mamy dziś do czynienia. Jest on m.in. wynikiem moralnej degrengolady i zakłamania historii, która nie rozliczyła się z kłamstw, jakie utrwaliły się w głowach i sercach Polaków. Następnie przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Andrzej Nurzyński przypomniał etapy wznoszenia monumentu, szczególne Boże błogosławieństwo, jakie od początku towarzyszyło podjętym zamysłom. Wskazał na ponadczasowy charakter upamiętnienia żołnierzy niezłomnych. - Zakłamanie historii, niestety, jest do dziś obecne w świadomości niektórych mieszkańców - mówił. - Nasze pokolenie jest zobowiązane, aby ten stan rzeczy zmienić. Wydarzenia związane z odsłonięciem monumentu, jego symbolika, tablica pamiątkowa ze stosowną informacją powinny w tym być pomocne - dodał. Medale i apel poległych Uroczystość zakończyło wręczenie okolicznościowych medali. Odznaczono m.in. ks. Jana Grzesiaka - proboszcza parafii Szaniawy, który od początku był gorącym orędownikiem budowy pomnika, a jego obecność, dobra rada, zaangażowanie w prace Komitetu - co podkreślało wielu prelegentów - okazały się bezcenne. Po dekoracji odczytano apel poległych. Wydarzenie zgromadziło mieszkańców Szaniaw i okolic, parlamentarzystów, duchownych, przedstawicieli władz wojewódzkich, powiatowych, władze samorządowe, kombatantów Armii Krajowej i rodziny żołnierzy niezłomnych, którzy brali udział w akcji „Mitropa”, przedstawicieli służb mundurowych, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, liczne poczty sztandarowe reprezentujące lokalne szkoły i instytucje. Towarzyszyła im kompania honorowa Wojska Polskiego, jak też orkiestra wojskowa garnizonu siedleckiego. Uroczystość objął honorowym patronatem minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI historia www.echokatolickie.pl Opinie 23 z dziejów podlasia (550) Zakończenie misji ks. Markefki i pomisyjne represje Odsłonięcie pomnika usytuowanego obok budynku byłej szkoły w Starych Łepkach odbyło się według ceremoniału wojskowego. Powiat łosicki Oddali hołd bohaterom Odsłonięcie pomnika cichociemnych 29 września w Starych Łepkach (gm. Olszanka) odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika upamiętniającego zrzut XXI ekipy cichociemnych na placówkę „Puchacz”. P odczas II wojny światowej w okolicy wsi Stare Łepki znajdowało się miejsce zrzutowe o kryptonimie „Puchacz” 710. Nocą z 17 na 18 lutego 1944 r. samolot Halifax DT-627 „P” z 138 Dywizjonu RAF startujący z bazy Tempsford w Anglii wykonał w ramach operacji „FLOOR” zrzut zaopatrzenia oraz ekipy skoczków „Cichociemnych” w składzie: por. Piotr Szewczyk „Czer”, por. Józef Czuma „Skryty”, ppor. Jacek Przetocki „Oset” i ppor. Tadeusz Benedyk „Zahara”. Zrzut odebrali żołnierze Batalionów Chłopskich podokręgu IVA - Siedlce, którymi dowodził Stanisław Jaszczuk „Zielony”. Fundament odpowiedzialności za ojczyznę Uroczystości rozpoczęła Msza św. polowa, której przewodniczył kapelan wojskowy ks. płk Marek Pietrusiak w asyście dziekana łosickiego ks. kan. Sławomira Kapitana, emerytowanego proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Hadynowie ks. Tadeusza Zawadzkiego i obecnego jej proboszcza ks. Andrzeja Głaska, który wygłosił homilię. - Kamień, który dziś odsłaniamy, to nasza wdzięczność za wkład minionych pokoleń w kształt naszej Ojczyzny. Tablica, którą odsłaniamy, wpisuje się XV Podlaskie Spotkanie Historyczne 29 września w ramach XV Podlaskich Spotkań Historycznych w Łosickim Domu Kultury odbyła się konferencja naukowo-historyczna nt. działalności cichociemnych na Podlasiu. Sesję zainaugurowały: wystąpienie prezesa Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łosickiej Stefana Szańkowskiego oraz prezentacja hymnu TPZŁ, którego słowa napisał Ryszard Chojecki, a muzykę skomponował Mirosław Odoszewski. Hymn wykonał chór „Adoramus” z parafii Trójcy Świętej. W trakcje sesji wręczono honorowe tytułu „Zasłużony dla Ziemi Łosickiej”. Uhonorowano w ten sposób”: Tadeusza Kosmalę za działalność edukacyjną, Kazimierza Jakimiuka za pracę na rzecz rozwoju ziemi łosickiej, Edwarda Jańczuka za upowszechnianie kultury regionalnej i Stanisława Szymańskiego (pośmiertnie) za tajne nauczanie. Podczas konferencji referaty zaprezentowali: dr Adam Cyra z Centrum Badań Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau w Oświęcimiu, dr Arkadiusz Indraszczyk z Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie, dr Janusz Gmitruk z Muzeum Auschwitz - Birkenau, historyk wojskowości dr Adam Nogaj. W imieniu prof. dr. hab. Huberta Królikowskiego z Uniwersytet Jagiellońskiego i dr. Krzysztofa Tochmana z IPN w Rzeszowie referaty wygłosili lektorzy TPZŁ. Wystąpienia dotyczyły działalności cichociemnych na Podlasiu, okoliczności zrzutu XXI ekipy cichociemnych żołnierzy AK na placówkę „Puchacz” w Łepkach Starych; przybliżały również sylwetki spadochroniarzy - cichociemnych. Uczestnicy konferencji obejrzeli prezentację multimedialne oraz wystawę Warmińskiego Parku Rozpoznawczego im mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” zatytułowaną „Działalność Cichociemnych na Podlasiu”. Podsumowania jubileuszowej edycji Podlaskich Spotkań Historycznych pt. „Okoliczności zrzutu XXI ekipy cichociemnych żołnierzy AK na placówkę „Puchacz” dokonał S. Szańkowski. Organizatorami konferencji byli: zarząd Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łosickiej, burmistrz miasta i gminy Łosice, starosta powiatu łosickiego, dyrekcja Muzeum Historii Polskiego Ruchu TN Ludowego w Warszawie. w naszą pamięć o minionych wydarzeniach. Niech ta uroczystość będzie dla nas fundamentem odpowiedzialności za ojczyznę, za nasz wspólny dom, który tworzymy, a który ma na imię Polska - mówił kaznodzieja. Apel pamięci Odsłonięcie pomnika usytuowanego obok budynku byłej szkoły w Starych Łepkach poprzedził zrzut skoczków z jednostki specjalnej IX Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego im. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, który stacjonuje w Lidzbarku Warmińskim. Uroczystość odbyła się według ceremoniału wojskowego. Symboliczną wstęgę przecięli: płk Grzegorz Piotrowski, wicestarosta powiatu łosickiego Bożena Niedzielak, burmistrz miasta i gminy Łosice Mariusz Kucewicz, wójt gminy Olszanka Jan Parol. Pomnik poświęcił ks. płk M. Pietrusiak. Apel pamięci odczytał por. Piotr Syczuk. Liczne delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod nowo odsłoniętym pomnikiem. Oddana została salwa honorowa. Na zakończenie uroczystości część artystyczną zatytułowaną „Jest w duszy polskiej ukryty zakątek” przedstawili uczniowie Gimnazjum w Olszance przygotowani przez nauczycielkę historii Grażynę Grad i dyrektora Zespołu Szkół im. Unitów Podlaskich Wojciecha Wawryniuka. Na uroczystość do Starych Łepek przybyli przedstawiciele władz samorządowych, duchowieństwa, parlamentarzyści, rodziny cichociemnych, mieszkańcy powiatu łosickiego, poczty sztandarowe szkół, żołnierze, Konna Straż Ochrony Pamięci i Tradycji. Tadeusz Nieścioruk W roku 1890 do rosyjskiego gimnazjum w Siedlcach przybył nowy dyrektor - Abramowicz, który jeszcze śmielej zabrał się za tępienie języka polskiego. W czasie rewizji stancji uczniowskich na jednej z nich znaleziono polskie książki. Wynikła afera. Na początku 1891 r. wezwano uczniów na indagację. Książki pochodziły z tajnej biblioteczki kółka samokształceniowego, które założył w 1889 r. uczeń Edward Chwalewik. W czasie przesłuchań ktoś niebacznie wymienił nazwisko ucznia Białobrzeskiego, którego natychmiast wyrzucono ze szkoły z tzw. wilczym biletem. Reszta uczniów trafiła na kilkanaście godzin do „kozy”. Okazało się jednak, że z polskimi uczniami sympatyzował syn gubernatora siedleckiego Subotkina i miał nawet problemy z nauczycielami współbratymcami. Oprócz tej tajnej biblioteczki, która liczyła ok. 300 tomów, życie kulturalne ówczesnych Siedlec prawie nie istniało. Gdy w 1891 r. bawił przejazdem w tym mieście z grupą teatralną niejaki Sarnowski, władze rosyjskie nie wyraziły zgody na przedstawienie teatralne. Zmuszony był wystawiać same operetki, ale publiczność dopisała. Na spektakl „Orfeusz w piekle” przybyło ok. 300 osób. Tymczasem w okolicy Międzyrzeca prowadził swą tajną misję ks. Leopold Markefka. Tak ją wspominała Ewa Iwańczuk (Iwanczewska) z Berezy. „I my pisali i prosiliśmy do Krakowa do oo. Jezuitów, żeby nam znowu na pomoc przysłali księdza. My zawsze prosili o doktora, bo już z 5 lat było bez żadnego księdza i już spore dzieci były, jak pastuchy nie chrzczone. I ojcowie Jezuici ulitowali się i przysłali o. Markiewkę. Ten ks. był bardzo nam dobry i wielką nam pomoc dał; dużo dzieci ochrzcił i ludzi pospowiadał i śluby podawał. Często przyjeżdżał z Warszawy, a jak przyjechał, to chrzcił całą noc, odkąd się zmroczyło, aż do świtu, po domach. A co mu czasu zbywało, to spowiadał ludzi i wielką nam ochotę przywiózł, że taka nas radość objęła, że z wielkiej radości ludzie nie wiedzieli, co mają robić”. Ksiądz był nie tylko w Berezie i Dzieduchach, ale i w Przychodzisku, gdzie dał ślub nowożeńcom, i w Walinnej k. Parczewa. Wkrótce ks. Markefka przemieścił się w okolice Sokołowa. Gdy po całonocnej pracy duszpasterskiej zdążał do Sterdyni, spotkał jadących z przeciwka strażników. Chcąc uniknąć pytań, sam rozpoczął rozmowę, wypytując, w jakiej cenie są prosięta. Z biegiem czasu zaczęto go jednak podejrzewać. Misjonarz dla odwrócenia uwagi i zrzucenia podejrzeń, kłócił się na targach jak przekupka. W czerwcu 1891 r., odstawiwszy transport do granicy w Sosnowcu, w powrotnej drodze wstąpił do Częstochowy, aby ofiarować NMP dalszą swą pracę wśród unitów. Tu zachorował na czerwonkę. Lekarze poradzili mu kurację za granicą; zdecydował się na nią. W międzyczasie dowiedział się, że Rosjanie rozszyfrowali jego działalność, i wydali nakaz aresztowania. Stójkowi w całej guberni siedleckiej otrzymali polecenie bacznego obserwowania przybyszów, gdyż poszła fama, że po targowiskach krążą przebrani jezuici. Ponieważ do prowincjała doszły wieści o represjach wśród mieszkańców, kazał on zawiesić misje do odwołania. Jako przykład tych represji niech posłużą losy młodej dziewczyny Ewy Iwańczuk z Berezy, którą uznano za prowodyrkę i kolporterkę książek religijnych. Pisała: „W sobotę przed Zielonymi Świątkami przyjechali i chcieli zabrać mnie, ale nie poznali, to wzięli za mnie siostrę starszą Teklę i zawieźli ją do Radzynia do naczelnika”. Po zorientowaniu się przyjechali po Ewę, która tymczasem poszła incognito do łacińskiego kościoła w Międzyrzecu. Ojcu powiedzieli, że jeśli nie znajdą córki, to wezmą jego. Dlatego Ewa sama zgłosiła się do urzędu gminnego. „I zaraz jak zaszłam do tej kancelarii, gdzie mnie przystawić chcieli, we wsi Szóstka o milę od nas - patrzę się - a tam siedzą ludzie na ganku, było ich 15 osób, mają oczy spuszczone ku ziemi i spłakane. Pytam się ich «Skąd wy ludzie?». A oni mówią «Ze wsi Przychodziska». Strażnik odprowadził mnie na ustronie. (…) «Czyś była we wsi Przychodzisku?». «Byłam, bo tam mam familię». (…) «A nie słyszałaś, bo to mówią, że tam był ksiądz i ochrzcił dzieci i dawał ślub». «Co mi do tego. Moi bracia są pochrzczeni, a ja ślubu brać nie chcę». Wtenczas naczelnik przyprowadził do okna jednego więźnia, pokazał mu mnie i pytał jego: «czy ty ją znasz». Odpowiedział, «nie znam», a znał dobrze. Naczelnik znów go wtrącił do więzienia, a mnie wziął na ganek i pytał ludzi, czy oni mnie znają. Wszyscy powiedzieli - «nie znamy». On wtenczas mnie odpuścił do domu, a jednego człowieka zatrzymał. Ten po jakimś czasie złamany przyznał: «zdaje mi się, żem ją widział»”. 16 sierpnia 1891 r. strażnicy znowu przyjechali po Ewę, odstawili ją do Radzynia i wtrącili do więzienia. Naczelnik zaczął do niej mowę: «Wydaj wszystkich księży i ludzi, a pójdziesz sobie do domu i będziesz żyć spokojnie». «Cóż ja wydam, jak ja nic nie wiem». Wtedy rzekł do strażnika: «wsadź ją, niech dotąd siedzi, aż się przyzna». W więzieniu kusili Ewę dobrym jedzeniem, ale nic nie chciała. Dali jej współwięźniarkę szpiega i wtrącili do celi, gdzie była tylko garść słomy na deskach, ale takie robactwo, że więźniarka zmuszona była siedzieć na gołej podłodze. Wspominała: „Oni naszym więźniom strawę 3 dni trzymają, a czwartego, jak się zaśmierdzi, dopiero dadzą”. Ewa głodowała i zapadła na zdrowiu, więc wzięli ją do szpitala. Tam postawili przy niej wartownika dniem i nocą. Odebrali jej książeczkę i różaniec. Gdy się lepiej poczuła, wróciła do więzienia. A tam było coraz pełniej. Wtrącili wielu mieszkańców Berezy i Przychodziska. „Byli mężczyźni, niewiasty i panny” - zapisała. Ewa Iwańczuk, aby ratować tych ludzi, wzięła całą winę na siebie i oświadczyła, że wie, kto sprowadził księdza. Podała nazwisko człowieka z Walinnej, o którym wiedziała, że już schronił się za granicą. Wtedy wypuszczono wszystkich więźniów i ją też zwolniono, ale oddano pod nadzór policji. Dr Józef Geresz numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. EchoKatolickie 9 PaźdZiernika, 15.00 warto się wybrać Radzyń Podlaski radzyński ośrodek kultury zaprasza do sali kina oranżeria na koncert „aryna śląskich szlagrów na koniec lata”. 9 PaźdZiernika, 17.00 siedlce „Wirtuozi w muzyce Mistrzów” - koncert agnieszki Wilczyńskiej i andrzeja Jagodzińskiego w Sali Białej. 11 PaźdZiernika, 12.00 Biała Podlaska teatr Małych Form Sylaba zaprasza do klubu kultury „Scena” na monodramy „czy wojna jest dla dziewczyn?” i „kobieta niezależna”. 11 PaźdZiernika, 19.00 siedlce Widowisko „tylko muzyka” na deskach Sceny teatralnej Miasta Siedlce. Fot. gok W kłoczeWie 24 warto PrZecZytaĆ Poznać, zrozumieć, uwierzyć Nakładem Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych ukazał się tomik poetycki Jolanty KoziejChołdzyńskiej zatytułowany „Urodzaj na Słowo”. J est autorką tomików: „Nieustanna obecność” (1993), „Spękana aureola” (1995), „Pejzaże wieczności” (1998), „Kosmos serca” (2002), „W promieniu słowa” (2006), „Frasobliwy z Głębokiej” (2015). Debiutowała jako poetka w 1985 r. wierszem „List gończy” dedykowanym ks. Jerzemu Popiełuszce i wydrukowanym w „Biuletynie Solidarności” (Lublin), a także tekstami bożonarodzeniowymi publikowanymi w „Gościu Niedzielnym”. Od 1992 r. do 1999 r. była korespondentką tego tygodnika, w którym opublikowała ok. 370 artykułów, m.in. promujących Lublin, jego życie kulturalne, społeczne i naukowe. Jej stałym miejscem pracy była do niedawna redakcja „Encyklopedii Katolickiej” wydawana przez Katolicki Uniwersytet Lubelski. Obecnie jest związana z lubelskim wydawnictwem JUT. Twórczość poetycka J. Koziej-Chołdzyńskej jest wierna polskiej tradycji liryki modlitewnej. To interesujący przykład współczesnej poetyckiej refleksji metafizyczno-konfesyjnej. Dla czytelnika stanowi źródło dodatkowych przemyśleń o człowieku żyjącym w świecie stworzonym przez Boga. Nowy tom - „Urodzaj na Słowo” - jest oryginalną formą poetyckiego komentarza do wybranych fragmentów Starego i Nowego Testamentu. W zakresie poetyki kontynuuje charakterystyczną dla jej poezji skrótowość i bezpośredniość wypowiedzi. Waldemar Michalski, poeta przez wiele lat związany z kwartalnikiem „Akcent”, zauważa: „Koziej-Chołdzyńska odczytuje Nowy Testament jako księgę najbardziej współczesną i aktualną. Poznać, zrozumieć, uwierzyć to słowaklucze jej poetyckich przemyśleń. W wierszu „Nowe światło” pisze Nie ma miłości / na pół etatu. Słowa te w równej mierze odnoszą się do wiary, która nie zna granic. Motyw drogi Znaczna część wystawy została poświęcona konspiracji niepodległościowej na terenie Lubelszczyzny. kłOCZEw Jolanta Koziej-Chołdzyńska, Urodzaj na Słowo, RASIL, Radzyń 2016 r. i wędrowania często obecny w jej wierszach jest synonimem nieustannego odkrywania i trwania w wierze. (…) W „Rozmowie z Koheletem” pojawia się akcent społeczny w wymiarze relacji moralnej wobec bliźniego i samego siebie. Autorka przyznaje: był (jest) czas miłości, czas rodzenia, pokonywania grzechu i pielęgnowania przyjaźni. Czas biblijny w poezji KoziejChołdzyńskiej jest czasem współczesnym. Wszystko, co się dzieje sprowadzone jest do „tu i teraz”. Więc spotykamy w codziennych realiach, także przy studni Jakubowej, m.in. Piotra, Judasza i Łazarza, Marię Magdalenę oraz Weronikę” zauważa W. Michalski, podkreślając, że poezja J. Koziej-Chołdzyńskiej jest w dzisiejszych czasach powszechnego kultu rzeczy materialnych szczególnie wartościowa. Tomik można zamówić za pośrednictwem księgarenki internetowej wydawcy: www. rasilbooks.pl. patron medialny konkuRs URODZAJ NA SŁOWO adres Edukacja historyczna dla każdego Lata wojny i okupacji zatrzymane w kadrze obiektywu wciąż przemawiają swą siłą wyrazu. W Gminnym Ośrodku Kultury od dwóch tygodni można oglądać wystawę poświęconą polskiej konspiracji niepodległościowej. P rzedsięwzięcie zostało zorganizowane w wyniku współpracy domu kultury i Gminnej Biblioteki Publicznej. Materiały dydaktyczne tworzące wystawę udostępnił lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Prezentacja powstała z okazji 77 rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego, o czym świadczy jej tytuł „Polska Walcząca”. Promocja patriotyzmu Zakres ekspozycji obejmuje przedział czasowy od początków kształtowania się konspiracji w 1939 r., aż po czasy stalinowskich represji. Na ponad 40 dużych planszach można zobaczyć dziesiątki zdjęć, map i dokumentów związanych z historią okupacji niemieckiej i sowieckiej. Ekspozycja została podzielona na dwie części. Pierwsza dotyczy zagadnień ogólnych odnoszących się do idei ruchu konspiracyjnego na ziemiach polskich. Natomiast druga szczegółowo opisuje wydarzenia rozgrywające się na terenie Lubelszczyzny. Korzystając z dostępności do tak bogatych zbiorów, zwiedzający mogą dowiedzieć się o różnych formach walki podziemnej oraz poznać biografie ważniejszych postaci. Pod tym względem na plan pierwszy wysuwają się dowódcy Armii Krajowej i żołnierze wyklęci. - Celem wystawy jest edukacja z zakresu historii najnowszej, która często jest niejasna dla społeczeństwa. Chcemy też w ten sposób promować patriotyzm i dumę z tego, że jesteśmy Polakami mówi o projekcie Anna Żaczek, dyrektor GOK w Kłoczewie. Dla szkół i mieszkańców Tego typu patriotyczne przedsięwzięcia organizowane przez kłoczewski ośrodek kultury nie należą do rzadkości. Podobne ekspozycje już można było oglądać w gminnej bibliotece. W ostatnich latach powstawały też galerie plenerowe. Aby zorganizować tę wystawę, kierownictwo domu kultury odpowiednie kroki podjęło już w roku ubiegłym. Pomysł udało się zrealizować z powodzeniem. Ekspozycja wzbudza bowiem zainteresowanie nie tylko wśród mieszkańców Kłoczewa. Niektóre elementy instalacji zostały na krótki czas przeniesione do miejscowego urzędu gminy. Z podobną prośbą wystąpiła nawet jedna ze szkół w Garwolinie. Z ekspozycji skorzystało już wiele osób indywidualnych. A w najbliższym czasie historyczną galerię obejrzy młodzież z okolicznych szkół oraz nauczyciele. Wystawę w kłoczewskim domu kultury można będzie oglądać jeszcze do 10 października. TOMASZ KĘPKA MAŁGORZATA KOŁODZIEJCZyK Mamy dla Państwa trzy egzemplarze tomiku „Urodzaj na Słowo”. By wziąć udział w konkursie, należy wypełnić poniższy kupon, wyciąć go, a następnie wysłać na adres naszej redakcji: „echo katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego 43a, 08-110 Siedlce. listę nagrodzonych zamieścimy w 42 nr. „echa”. imię i nazwisko Patriotyczna wystawa KrótKo dla niepełnosprawnych seniorów Łuków. Fundacja wspólny los zaprasza niepełnosprawnych seniorów (50+) zamieszkałych na terenie miasta do udziału w realizowanym projekcie. W jego ramach odbędą się zajęcia warsztatowe z rękodzieła artystycznego. celem przedsięwzięcia jest likwidowanie niektórych barier utrudniających funkcjonowanie osób starszych, a w szczególności niepełnosprawnych poprzez włączanie ich w życie społeczne. terminy warsztatów: 12, 19 i 26 października, a także 16 i 23 listopada. liczba miejsc ograniczona. zgłoszenia przyjmowane są e-mailem na adres: MD [email protected]. ofiarom katynia gm. miĘdZyRZec Podl. w niedzielę, 9 października, odbędą się obchody upamiętniające bohaterów ii wojny światowej, szczególnie ofiary zbrodni katyńskiej - michała wasiluka z mań oraz władysława Łosickiego z Rogoźnicy. Uroczystości zainauguruje Msza św. w kościele pw. Matki Bożej nieustającej Pomocy w Maniach. Po eucharystii zaplanowano prelekcję pt. „kłamstwo katyńskie” dr. Szczepana kalinowskiego z towarzystwa Przyjaciół nauk w Międzyrzecu Podlaskim. następnie uczestnicy przejadą do rogoźnicy, gdzie zostanie odsłonięta tablica pamiątkowa poświęcona ofiarom ii wojny światowej oraz posadzony dąb MD pamięci W. łosickiego. gąssowski na inauguracji utw siedlce. w środę, 12 października, o 11.00, w sali widowiskowej „Podlasie” miejskiego ośrodka kultury w odbędzie się uroczysta inauguracja roku akademickiego 2016/2017 siedleckiego uniwersytetu trzeciego wieku. Słuchacze i zaproszeni goście wysłuchają koncertu Wojciecha gąssowskiego, który zaśpiewa swoje największe przeboje, m.in.: „zielone wzgórza nad Soliną”, „gdzie się podziały tamte prywatki”, „Przygoda bez miłości”. artysta wykona również piosenki ze swojej MD najnowszej płyty „i Wish you love”. www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl 13 PAŹDZIERNIKA, 17.00 i 20.00 14 PAŹDZIERNIKA, 18.00 Siedlce Scena Teatralna Miasta Siedlce zaprasza na spektakl „Hawaje, czyli przygody siostry Jane”. Radzyń Podlaski Wernisaż wystawy obrazów Romana Pudelskiego „Kresowe pejzaże” w Radzyńskiej Izbie Regionalnej. 15 PAŹDZIERNIKA, 20.00 Garwolin W ramach tegorocznych Dni Muzyki Chóralnej w sali widowiskowej Centrum Sportu i Kultury wystąpi zespól MD Audiofeels. Kultura 25 redaktor prowadzący: jolanta krasnowska-dyńka [email protected] Im starsze, tym lepsze! Biała Podlaska Okrągły jubileusz Muzeum Południowego Podlasia ma już 50 lat! Powstało prawie z niczego. Dziś posiada pięć działów i ma w swoich zbiorach ponad 164 tys. eksponatów. J ubileuszowe obchody włączono w program Dni Patrona Miasta. Z okazji 50-lecia przygotowano specjalną wystawę zatytułowaną „50/50”. - To ekspozycja przeglądowa, która pokazuje najcenniejsze zbiory z naszych kolekcji. Długo zastanawialiśmy się, co warto zaprezentować z okazji takiego święta. Eksponaty są subiektywnymi wyborami kierowników poszczególnych dzia- Nowe sale wyglądają bardzo stylowo. łów. Nie jesteśmy wolni od uczuć i emocji. Pracujemy z obiektami, do których mamy sentymentalny stosunek. Wyboru najoryginalniejszych przedmiotów dokonali: Mieczysław Bienia (archeologia), Mirosław Barczyński (historia), Agnieszka Mikszta (etnografia) i Violletta Jarząbkowska (sztuka) - wylicza dyrektor muzeum Małgorzata Nikolska. ści. W wieży zamkowej medalami Zasłużony dla kultury odznaczono dyrekcję muzeum i kilku długoletnich pracowników. Z kolei sama placówka została uhonorowana brązowym medalem Gloria Artis za zasługi dla polskiej kultury. Wyróżnienie przyznał minister kultury i dziedzictwa narodowego. Po oficjalnej części był tort i koncert muzyki jazzowej. Nowe pomieszczenia i tort Wystawa prezentowana jest w czterech odnowionych salach oficyny zachodniej będącej częścią zespołu pałacowo-parkowego. Nowe wnętrza wyglądają stylowo, ale i nowocześnie. Remont i przystosowanie kosztowały miasto pół miliona złotych. Trudno uwierzyć, że jeszcze do niedawna w tych pięknych wnętrzach mieścił się… magazyn narzędzi. Dziś w poszczególnych salach można znaleźć m.in. ciekawe obrazy (np. Portret Matki autorstwa prof. Stanisława Baja), dawne instrumenty muzyczne, eksponaty archeologiczne, fotografie i albumy. Pomieszczenia zostały pobłogosławione przez ks. dziekana Mariana Daniluka. Wstęgę przecinali m.in. prezydent Dariusz Stefaniuk, prof. S. Baj i M. Nikolska. Po otwarciu i zwiedzeniu wystawy uczestnicy spotkania wzięli udział w jeszcze jednej uroczysto- Początki Osoby biorące udział w otwarciu nowych sal i wystawy mogły dowiedzieć się, że historia muzealnictwa w Białej Podlaskiej ma jednak więcej niż 50 lat. Za pierwszego tutejszego muzealnika można bowiem uznać Hieronima Floriana Radziwiłła, dawnego właściciela Białej, który posiadał własny gabinet osobliwości i kolekcjonował m.in. obrazy, skamieliny i kamienie szlachetne. - Pierwsze miejskie muzeum założono w 1924 r. przy Gimnazjum Męskim im. J.I. Kraszewskiego. Posiadało ono interesujące zbiory, książki i druki z XV, XVI, XVII i XVIII w. Miało także własny gabinet numizmatyczny. Jego dyrektorem był Wacław Nartowski. Niestety, podczas II wojny światowej zbiory zostały rozproszone i zagubione. Zachowały się tylko nieliczne starodruki i okazy archeologiczne - opowiada M. Nikolska, podkreślając, że w bialskim społeczeństwie istniała potrzeba stworzenia miejskiego muzeum. Udało się to zrealizować dopiero w 1966 r. Wszystko dzięki wysiłkom takich ludzi jak: Jerzy Sroka, Irena Powiłańska, Piotr Białous i Henryk Szudejko. Początkowo mieściło się w kamienicy przy ul. Pocztowej (w miejscu obecnego magistratu). Gdy Biała Podlaska stała się siedzibą województwa, muzeum zyskało rangę okręgowego. W 1983 r. zostało przeniesione do wieży bramnej. Powstało z entuzjazmu W tej chwili placówka ma w swoich zasobach także oddział historyczno-martyrologiczny przy ul. Łomaskiej, wieżyczkę wschodnią i kaplicę pałacową. - Muzeum powstało tylko i wyłącznie z entuzjazmu i ze świadomej chęci posiadania takiej instytucji. Można powiedzieć, że powstało z niczego, ale przez 50 lat dorobiło się pięknych, efektownych i oryginalnych zbiorów. Dziś zajmuje się działalnością wystawienniczą i edukacyjną. To wszystko zawdzięczmy ofiarnej pracy kilku pokoleń, pracy poświęconej ochronie kulturowego dziedzictwa - zaznacza dyrektor. W ciągu 50-letniej działalności w muzeum zorganizowano aż 674 wystawy. Chlubą placówki są przede wszystkim ikony (największa kolekcja w Polsce), obrazy znanego w świecie malarza samouka Bazylego Albiczuka oraz ciągle rozrastająca się kolekcja płócien i grafik zatytułowana „Konie, jeźdźcy, zaprzęgi”. Wystawę jubileuszową „50/50” będzie można zwiedzać do 7 maja 2017 r. Muzeum zaprasza także na inne czasowe i stałe ekspozycje. Jest czynne od poniedziałku do piątku, od 8.30 do 16.00, a w nieAWAW dzielę od 10.30 do 16.00. kina Siedlce - HELIOS OSOBLIWY DOM PANI PEREGRINE 3D (napisy) Belg./USA, 10 lat, 127 min 7-13 X, godz. 21.30 OSOBLIWY DOM PANI PEREGRINE (napisy) Belg./USA, 10 lat, 127 min 7-13 X, godz. 15.45 OSOBLIWY DOM PANI PEREGRINE 3D (dubbing) 7-13 X, godz. 10.00, 18.30 OSOBLIWY DOM PANI PEREGRINE (dubbing) Belg./USA, 10 lat, 127 min 7-13 X, godz. 13.00 SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW DOMOWYCH Jap./USA, b/o, 90 min 7-13 X, godz. 10.15, 12.45, 15.00, 17.15 OSTATNIA RODZINA Pol., 15 lat, 124 min 7-13 X, godz. 13.30, 19.00 WOŁYŃ Pol., 15 lat, 150 min 7-13 X, godz. 11.30, 14.45, 18.00, 20.00, 21.15 ŻYWIOŁ. DEEPWATER HORIZON USA, 15 lata, 107 min 7-13 X, godz. 10.45, 21.45 BRIDGET JONES 3 Wlk. Bryt., 15 lat, 122 min 7-13 X, godz. 10.30, 16.15 DZIEWCZYNA Z POCIAGU USA, 15 lat, 112 min 7-13 X, godz. 15.15, 19.30, 22.00 NIE ODDYCHAJ USA, 15 lat 7-13 X, godz. 13.15, 17.45 Filmowe poranki DINOPOCIĄG USA, b/o, 80 min 9 X, godz. 10.30 Kultura dostępne NIEWINNE Pol./Fr., 16 lat, 115 min 13 X, godz. 18.00 Biała Podlaska - MERKURY SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW DOMOWYCH Jap./USA, b/o 7,10-12 X, godz. 16.15 8-9 X, godz. 11.15, 13.00 13 X, godz. 13.30 OSTATNIA RODZINA SIEDLCE Pol., 15 lat, 124 min 7,10-12 X, godz. 20.45 8-9 X, godz. 17.45 13 X, godz. 15.15 WOŁYŃ Pol., 15 lat, 150 min 7,10-12 X, godz. 13.30, 18.00 8-9 X, godz. 15.00, 20.00 13 X, godz. 17.30 Spotkania filmowe JAK BÓG DA Włochy, 15 lat 13 X, godz. 20.15 Łuków - ŁOK SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW DOMOWYCH 3D Jap./USA, b/o, 90 min 7-12 X, godz. 15.00 WOŁYŃ Pol., 15 lat, 150 min 7-12 X, godz. 17.00, 19.45 Garwolin - WILGA BOSKA FLORENCE Wlk. Bryt., 15 lat, 110 min 7-11 X, godz. 15.45 BRIDGET JONES 3 Wlk. Bryt., 15 lat 7-11 X, godz. 18.00, 20.30 Kino konesera NIEBO NA ZIEMI Szwecja, 15 lat 13 X, godz. 17.00, 19.30 Międzyrzec Podlaski - Kino Za Rogiem NA GRANICY Pol., 15 lat, 98 min 8-9 X, godz. 19.00 MISIEK W NOWYM JORKU Indie/USA, b/o, 86 min 9 X, godz. 17.00 Łosice - ŁDK Za Rogiem PLANETA SINGLI Pol., 15 lat 7 X, godz. 18.00 RABUSIE FISTASZKÓW USA, 5 lat, 85 min 9 X, godz. 16.00 NA GRANICY Pol., 15 lat, 98 min 11 X, godz. 17.00 Janów Podlaski - Wenus KOSMICZNA JAZDA. HAU HAU MAMY PROBLEM Rosja, b/o 8-9 X, godz. 16.00 SMOLEŃSK Pol., 12 lat, 121 min 8-9 X, godz. 18.00 Zaproszenie Organowa uczta Przed nami V Międzynarodowe Spotkania Organowe przy organach Bartolomeo Formentellego w stylu włoskiego renesansu. G ry na tym wspaniałym instrumencie będzie można słuchać przez cztery dni, od 12 do 15 października w Zespole Szkół Muzycznych w Siedlcach. Oprócz tego odbędą się seminaria, kursy interpretacji oraz wycieczka. Na środę, 12 października, zaplanowano uroczysty koncert inaugurujący, zaś na czwartek seminarium organologiczne nt. dawnych włoskich organów i muzyki liturgicznej oraz - o 19.00 koncert przy organach Wagnera promujący nową płytę Organy Joachima Wagnera w Siedlcach III. W piątek odbędzie się kurs interpretacji włoskiej muzyki, który poprowadzi prof. Paolo Crivellaro. Tego dnia znajdzie się również czas na zwiedzanie Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach oraz koncert wokalno-organowy przy instrumencie Formentellego w wykonaniu Huberta Niewiadomskiego - baryton oraz Ewy Rzeteckiej-Niewiadomskiej - organy. Sobota to czas na lekcje indywidualne i wycieczkę Organowe Siedlce. Na cztery dni pełne artystycznych wrażeń zapraszają organizatorzy: Zespół Szkół Muzycznych w Siedlcach, Stowarzyszenie PRO MUSICA ORGANA, Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina - Zakład Muzyki Kościelnej oraz Diecezjalne Studium Muzyki Kościelnej w Siedlcach. Więcej informacji na stronie www.spmo. JAG pl. 26 SPort EchoKatolickie 15(615) kwietnia 2007 numernumer 40 (1109) 6-1212-18 października 2016 r. sponsorzy mkP Pogoń siedlce Fot. StoMil olSztyn. PIłka NOŻNa Tylko mińszczanie zwycięscy Zdobywca zwycięskiej bramki dla Pogoni - Konrad Wrzesiński (biało-niebieski strój) walczy o piłkę z Jarosławem Ratajczakiem mającym za sobą występy w klubie z Siedlec. Wygrana mińskiej Mazovii i remis Wilgi. Pozostałe z naszych zespołów doznały porażek. Zespół z Mińska Mazowieckiego odniósł cenne zwycięstwo, pokonując zawsze groźną Mławiankę Mława na jej boisku. Zwycięską bramkę dla zespołu trenera Roberta Gójskiego zdobył Daniel Smuga. Niestety, pozostałe nasze zespoły w grupie północnej IV ligi na Mazowszu przegrały. Rezerwy Pogoni znów zagrały nieskutecznie i uległy Ożarowiance Ożarów Mazowiecki 0:1. Podobnie jak Podlasie Sokołów Podlaski z Tęczą Łyse, tracąc gola po błędzie własnego bramkarza. Czarni Węgrów trzymali się do 71 min, kiedy to piłkarze Błękitnych nie potrafili pokonać bramkarza Krzysztofa Ufnala (obronił też jedenastkę). Gospodarzom dopiero w końcówce udało się zdobyć dwa gole. Nie wytrzymali do końca W grupie południowej IV ligi na Mazowszu Wilga prowadziła już 2:0, po golach Arkadiusza Zalewskiego i Sebastiana Papiernika z Mszczonowianką Maszczonów. Niestety, wygrana uciekła garwolinianom w ostatniej chwili. Mimo dobrej postawy w końcówce meczu Wilga straciła dwa gole, w następstwie czego musiała zadowolić się remisem. Dalej przegrywają Do meczu z Victorią Żmudź Lutnia Piszczac przystąpiła pod wodzą nowego trenera Jacka Syryjczyka. Jednak nie pomogło to w zdobyciu chociażby jednego punktu. Goście okazali się skuteczniejsi. Natomiast LKS Milanów doznał druzgocącej porażki z Chełmianką Chełm, ulegając na własnym boisku aż 0:8. Co ciekawe, goście zaczęli zdobywać gole dopiero po 30 min gry. iV Liga mazowsze grupa północna 12 kolejka: Błękitni Raciąż - czarni węgrów 2:0 (0:0). Bramki: taraszkiewicz 71, Majkowski 86. Podlasie sokołów Podlaski - tęcza Łyse 0:1 (0:1). Bramka: kaliszewski 22. mławianka mława - mazovia mińsk mazowiecki 0:1 (0:1). Bramka: Smuga 16. Pogoń ii siedlce - ożarowianka ożarów mazowiecki 0:1 (0:1). Bramka: Jabłoński 18. Pozostałe wyniki: Pogoń grodzisk Mazowiecki - kS łomianki 2:4, Hutnik Warszawa - ostrovia ostrów Mazowiecka 1:0, Bzura chodaków (Sochaczew) - Bug Wyszków 2:3, MkS ciechanów - MkS Przasnysz 4:0, Wisła ii Płock - Unia Warszawa 3:0, Delta Słupno Dolcan ząbki 2:2. 1. Pogoń g.M. 2. Błękitni 3. Mazovia 4. ciechanów 5. Hutnik 6. Wisła ii 12 12 12 12 12 12 29 26 25 24 24 23 31:10 31:15 28:12 32:15 19:10 25:15 7. Bug 8. łomianki 9. Mławianka 10. ożarowianka 11. czarni 12. Pogoń ii S. 13. Dolcan 14. tęcza 15. ostrovia 16. Przasnysz 17. Bzura 18. Podlasie 19. Unia 20. Delta 12 12 12 11 12 12 12 12 12 12 12 12 11 12 20 20 20 16 16 15 13 12 10 10 9 7 6 4 15:15 24:24 15:18 15:13 15:16 15:16 16:19 17:25 7:17 13:19 13:20 13:30 9:27 12:29 grupa południowa 12 kolejka: wilga garwolin - mszczonowianka mszczonów 2:2 (2:0). Bramki: zalewski 19, Papiernik 31 - gregorowicz 83, czarnecki 90 +2. Pozostałe wyniki: Błonianka Błonie - Pilica Białobrzegi 0:0, kS raszyn - znicz ii Pruszków 1:5, Start otwock - Broń radom 1:2, MkS Piaseczno - Mazur karczew 2:2, Victoria Sulejówek - lkS Promna 4:0, Proch Pionki - Sparta Jazgarzew 1:0, Szydłowianka Szydłowiec - oskar Przysucha 4:1, grom Warszawa orzeł Wierzbica 2:1, kS konstancin - energia kozienice 3:3. 1. Victoria 12 33 46:7 2. Broń 12 32 30:8 3. Mszczonowianka 12 27 36:18 4. Sparta 12 23 25:14 5. energia 12 22 20:14 6. Mazur 12 20 22:13 7. Błonianka 12 19 22:22 8. Piaseczno 12 19 24:21 9. Szydłowianka 12 19 27:20 10. Wilga 12 18 27:16 11. znicz ii 12 17 25:24 12. oskar 12 16 21:22 13. grom 12 13 9:23 14. Proch 12 13 17:21 15. konstancin 12 12 21:23 16. Pilica 12 11 13:18 17. Promna 12 10 15:27 18. raszyn 12 9 14:35 19. orzeł 12 7 13:41 20. Start 12 3 8:48 iV Liga LuBLin 11 kolejka lutnia Piszczac - Victoria Żmudź 1:3. Bramki: zaciura 19 - Paskiw 4, Ścibor 31, Struk 88. lks milanów - chełmianka chełm 0:8 (0:3). Bramki: kobiałka 32, 74, Pitulak 35 (k), 50, 77(k), koprucha 37, Uliczny 82, Budzyński 87. Pozostałe wyniki: Powiślak końskowola Polesie kock 4:0, PoM iskra Piotrowice - Stal kraśnik 0:2, Włodawianka Włodawa - tomasovia tomaszów lubelski 1:2, łada 1945 Biłgoraj - Unia Hrubieszów 0:3, lewart lubartów - Hetman zamość 2:2, lublinianka lublin górnik ii łęczna 0:2, kryształ Werbkowice - kłos chełm 3:0. 1. chełmianka 2. Hetman 3. Stal 4. górnik ii 5. tomasovia 6. kryształ 7. lewart 8. Powiślak 9. Victoria 10. lublinianka 11. łada 12. kłos 13. Włodawianka 14. Polesie 15. lutnia 16. Unia 17. iskra 18. Milanów 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 31 29 25 25 20 19 18 16 15 15 14 13 12 10 7 6 5 1 39:8 31:7 29:10 25:16 24:15 19:12 16:11 17:22 17:14 16:14 9:14 8:17 18:21 20:30 9:28 9:18 5:22 7:39 PIłka NOŻNa Złoty gol konrada Siedlecka Pogoń, wygrywając ze Stomilem Olsztyn, przełamała serię czterech porażek z tym zespołem w I lidze. Do meczu ze Stomilem Pogoń przystąpiła bez pięciu piłkarzy z kadry zespołu pauzujących za kartki lub leczących kontuzje. Mimo ubytków gospodarze chcieli przełamać passę czterech spotkań z zespołem z Olsztyna zakończonych przegranymi w rozgrywkach I ligi. Podczas meczu zespoły nie stworzyły zbyt wielu okazji bramkowych, co wynikało głównie z tego, że obie ekipy nastawiły się na ostrożną grę i wykorzystywanie ewentualnych błędów rywali. Do przerwy groźnie pod bramką Stomilu było po rajdzie Cezarego Demianiuka i jego strzale obok bramki oraz po zagraniu Grzegorza Tomasiewicza i niewykorzystaniu okazji przez Daniela Gołębiewskiego. Z kolei na bramkę Rafała Misztala niebezpiecznie strzelał z wolnego Rafał Kujawa, ale bramkarz Pogoni nie dał się zaskoczyć. W drugiej połowie spotkania goście mogli wyrównać po strzale Łukasza Suchockiego, jednak jego uderzenie okazało się zbyt słabe, by zaskoczyć Misztala. Pogoń zdobyła zwycięską bramkę w 75 min, kiedy to Konrad Wrzesiński pociągnął prawą stroną i zdecydował się na strzał zza pola karnego, po którym piłka - mimo interwencji Michała Leszczyńskiego - wylądowała w bramce Stomilu. W końcówce, po kolejnej akcji Wrzesińskiego, bliski podwyższenia wyniku był Piotr Kurbiel, jednak trafił w boczną siatkę. i Liga 11 kolejka Pogoń siedlce - stomil olsztyn 1:0 (0:0). Bramka: Wrzesiński 75. Pogoń: Misztal 6 - lewandowski 6, Jędrych 5, Żytko 5, chyła 5, Wrzesiński 7, Dybiec 5, Makowski 5 (62 Paczkowski 5), tomasiewicz 6, Demianiuk 5 (82 P. krawczyk), gołębiewski 5 (66 kurbiel 5). trener: Banasik. Pozostałe wyniki: Wisła Puławy - zagłębie Sosnowiec 1:1, Miedź legnica - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1, Stal Mielec - znicz Pruszków 3:1, gkS tychy - gkS katowice 1:0, Pogoń Siedlce - Stomil olsztyn 1:0, górnik zabrze - chrobry głogów 2:1, MkS kluczbork - Wigry 0:0, olimpia grudziądz - Bytovia Bytów 2:3. Sandecja nowy Sącz - chojniczanka chojnice 1:1. 1. zagłębie 2. chojniczanka 3. gkS k. 4. Bytovia 5. Sandecja 6. Wigry 7. Pogoń 8. Miedź 9. Podbeskidzie 10. górnik 11. gkS t. 12. Stomil 13. chrobry 14. Wisła 15. olimpia 16. kluczbork 17. Stal 18. znicz 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 11 22 20 19 18 18 18 16 15 15 15 14 13 12 11 11 9 8 6 24:14 20:15 13:7 14:11 15:11 17:12 11:11 10:8 13:11 13:12 11:15 17:9 14:19 15:17 16:19 11:19 9:21 7:19 Nie było skuteczności Porażki bialskiego Podlasia i radzyńskich Orląt. Grający ostatnio z powodzeniem piłkarze Podlasia Biała Podlaska doznali porażki na własnym boisku z JKS Jarosław. Bialczanom wyraźnie nie wyszedł mecz i mimo kilku okazji po strzałach Przemysława Grajka i Kamila Kocoła piłka nie znalazła drogi do siatki. Natomiast goście zagrali bardzo skutecznie. Pierwszego gola zdobyli na początku meczu, drugiego pod koniec - po kontrze, kiedy to Podlasie dążyło do zdobycia wyrównującej bramki. Zespół z Radzynia zaczął źle mecz z Unią w Tarnowie i po 26 min przegrywał 0:2. Radzynian zabolała zwłaszcza druga bramka, kiedy to zawodnik Unii pokonał bramkarza uderzeniem z okolic koła środkowego. Orlęta jednak nie załamały się i tuż po przerwie po faulu - jedenastkę wykorzystał Rafał Borysiuk. Sytuacje bramkowe oba zespoły miały też później - w tym zdobywca gola dla radzynian, który trafił w poprzeczkę bramki tarnowian. iii Liga, grupa iV 11 kolejka Podlasie Biała Podlaska - jks 1909 jarosław 0:2 (0:1). Bramki: kaganek 9, Hass 86. Podlasie: Wasiluk - radziszewski, kursa, łakomy, komar, goździołko, zabielski (64 Hołownia), grajek, kocoł (69 andrzejuk), Drapsa (46 czapski). trener: Storto. unia tarnów - orlęta Radzyń Podlaski 2:1 (2:0). Bramki: Biały 9, Hebda 26 - Borysiuk 48 (karny). orlęta: Wójcicki - kanarek, knaszewski, Mazurek, Szymala, Powałka (80 Melnyczuk), kot, Borysiuk zmorzyński (80 Wrzesiński), Majewski (85 leszkiewicz), rycaj (46 Piatek). trener: Panek. Pozostałe wyniki: Stal rzeszów - Wierna Małogoszcz 6:1, MkS trzebinia/Siersza - garbarnia kraków 0:3, Podhale nowy targ - Spartakus Daleszyce 1:0, avia Świdnik - Motor lublin 0:3, kSzo 1929 ostrowiec Świętokrzyski - cosmos nowotaniec 1:0, karpaty krosno - Soła oświęcim 2:1. Pauza: resovia. 1. garbarnia 11 23 17:11 2. kSzo 10 20 18:15 3. Jarosław 10 19 19:11 4. resovia 9 19 19:12 5. Stal 9 18 23:14 6. Motor 11 17 17:10 7. avia 10 17 16:16 8. trzebinia 10 16 24:16 9. Podhale 10 14 16:17 10. Podlasie 10 14 9:6 11. Unia 10 14 16:15 12. Soła 11 13 24:24 13. cosmos 11 12 9:12 14. orlęta 10 10 13:18 15. karpaty 10 7 9:18 16. Spartakus 11 6 11:27 17. Wierna 11 4 10:28 co, gdZie, kiedy? Piłka noŻna i liga 12 kolejka. 9 października (niedziela), 15.00, gkS katowice - Pogoń Siedlce. iii liga, grupa iV 12 kolejka. 8 października (sobota), 15.00, Podlasie Biała Podlaska - Stal rzeszów, JkS Jarosław - orlęta radzyń Podl.. iV liga mazowsze grupa północna. 13 kolejka. 8 października, 12.00, Dolcan ząbki - Pogoń ii Siedlce, 15.00 - Mazovia Mińsk Maz. - Pogoń grodzisk Maz.; 9 października, 16.00, czarni Węgrów Podlasie Sokołów Podl. grupa południowa. 11 kolejka. 8 października, 15.00, Mazur karczew - Wilga garwolin. iV liga lublin 12 kolejka. 8 października, 15.00, Victoria Żmudź - lkS Milanów; 9 października, 15.00, Unia Hrubieszów - lutnia Piszczac. Piłka ręcZna i liga mężczyzn, grupa B 5 kolejka. 8 października, 18.00, kSzo ostrowiec - azS aWF Biała Podlaska. www.echokatolickie.pl Sport Przy Zespole Szkół nr 1 w Sokołowie Podlaskim oddana została do użytku nowoczesna hala sportowa wraz z zapleczem i trybunami na 300 osób. Koszt budowy hali wyniósł ponad 6 mln zł. Wymiary parkietu: 45,5 m x 26 m przy wysokości 12 m. Koszykówka Przegrane pod Wawelem Zespoły koszykarskie z Siedlec nie dały rady rywalom w Krakowie. Młody team z Siedlec - zespół koszykarek PGE MKK nie był w stanie skutecznie powalczyć w Krakowie o ligowe zwycięstwo z kandydatem do mistrzostwa Wisłą. Wprawdzie na początku krakowianki wygrywały tylko 14:13, jednak już po pierwszej kwarcie ich przewaga wynosiła 30:16. Losy meczu rozstrzygnęły się w zasadzie do przerwy, kiedy to Wisła objęła prowadzenie 52:34. Druga połowa była już bardziej wyrównana i gospodynie zwiększyły ostateczną wygraną tylko o 1 pkt. Koszykarze SKK Siedlce w starciu z AGH w Krakowie pokazali dwa oblicza. Do przerwy pod- opieczni trenera Teodora Mołłowa grali nadspodziewanie dobrze i prowadzili 39:32. Niestety, fatalna w ich wykonaniu trzecia kwarta, którą przegrali aż 8:23, zadecydowała o porażce. W ostatnich 10 min nic się nie zmieniło. SKK nie potrafił postawić się rywalom i uległ im 60:75. Basket Liga Kobiet 1 kolejka Wisła Kraków - PGE MKK Siedlce 91:72 (30:16, 22:18, 20:16, 19:22). PGE MKK: O. Molłow 18, Schmidt 18, Nacz 13, Trzeciak 11, Parzeńska 6, Parysek 4, Poboży 2, Wajler, Żukowska. Trener: T. Mołłow. Pozostałe wyniki: Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Energa Toruń 58:72, AZS UMCS Lublin - Artego Bydgoszcz 56:64, Basket Gdynia - JAS- FBG Sosnowiec 68:72, CCC Polkowice - Widzew Łódź 75:55, Ślęza Wrocław - AZS AJP Gorzów Wielkopolski 81:90. I liga mężczyzn 2 kolejka KS AGH Kraków - SKK Siedlce 75:60 (16:18, 16:21, 23:8, 20:13). SKK: Król 12, Sobiło 11, Paul 8, Czosnowski 6, Szymczak 5, Nędzi 4, Pławucki 4, Stefanik 4, Zapert 4, Weres 2. Trener: T. Mołłow. Pozostałe wyniki: GTK Gliwice - Max Elektro Sokół Łańcut 73:77, Zetkama Nysa Kłodzko Spójnia Stargard 71:77, GKS Tychy - Kotwica Kołobrzeg 84:89, Basket Poznań - Noteć Inowrocław 70:67, Astoria Bydgoszcz - Legia Warszawa 72:85, Polonia Leszno - UTH Rosa Radom 92:73, Znicz Pruszków - Pogoń Prudnik 66:77. 1. Polonia 2 4 172:149 11. SKK 2 3 125:136 Piłka siatkowa Mocne uderzenie KPS Zwycięski występ siatkarzy KPS Siedlce. Nike Węgrów nie dała rady jednemu z faworytów ligi. Bardzo dobrą dyspozycję zaprezentowali siatkarze KPS Siedlce w pierwszym spotkaniu nowego sezonu. W starciu z Norwidem Częstochowa siedlczanie panowali na parkiecie zdecydowanie, prezentując ciekawą i dynamiczną siatkówkę. W zespole trenera Witolda Chwastyniaka prym wiedli Jakub Bucki i Piotr Łukasik. W pierwszej partii KPS kontrolował przebieg spotkania. W drugiej, najbardziej wyrównanej, przegrywał 13:17, jednak odrobił straty i po zaciętej walce na przewagi wygrał do 32. Trzeci set to popis gospodarzy i bezradność rywali. Siatkarki Nike Węgrów na początek rywalizacji w lidze uległy AZS Politechnice Śląskiej 0:3. Wynik sugeruje pewną wygraną zespołu z Gliwic, jednak w hali w Węgrowie toczyło się wyrównane spotkanie, a gospodyniom wyraźnie brakowało skuteczności ataku. I to był główny powód ich porażki. Ponadto rywalki dysponujące bardziej doświadczonymi zawodniczkami potrafiły wykorzystać ten atut w wielu zagraniach na parkiecie. I liga mężczyzn 1 kolejka KPS Siedlce - Norwid Częstochowa 3:0 (25:22, 34:32, 25:10). KPS: Łukasik, Polański, Błasiak, M’Baye, Bucki, Zrajkowski, Januszewski (libero) oraz Zemlik, Gibek, Szaniawski. Trener: Chwastyniak. Pozostałe wyniki: Ślepsk Suwałki - SMS Spała 3:0, Krispol Września - SKS Hajnówka 3:0, Warta Zawiercie - TSV Sanok 3:0, Stal Nysa - Victoria Wałbrzych 3:2. Pauzował AGH Kraków. I liga kobiet 1 kolejka Nike Węgrów - AZS Politechnika Śląska Gliwice 0:3 (-20, -14, -18). Nike: Matusz, Soja, Świstek, Prokop, Szymańska, Wojtkiewicz oraz Nowacka (libero), M. Kupisz, Panufnik. Trener: R. Kupisz. Pozostałe wyniki: Wisła Warszawa - SMS Szczyrk 3:1, Joker Świecie - NOSiR Nowy Dwór Maz. 3:0, Karpaty Krosno - WTS Solna Wieliczka 2:3, Chemik Police - AZS Politechniki Opolskiej 3:0, Proxima Kraków - MKS Kalisz 3:1. II liga kobiet, grupa 3 2 kolejka Ósemka Siedlce - Sparta Warszawa 0:3 (-15, -26, -22). Pozostałe wyniki: ATS Rumia - WTS Wocławek 1:3, Volley Płock - AZS AWF Warszawa 1:3, Mazovia Warszawa - Orzeł Elbląg 3:1. Pauzował BAS Białystok. 1. AZSAWF 2 6 6:1 9. Ósemka 2 0 0:6 II liga mężczyzn, grupa 2 2 kolejka Huragan Międzyrzec Podl. - BAS Białystok 3:2 (-20, 23, 18,-19, 12). Huragan Wołomin - IFLO Biała Podlaska 3:2 (12, -22, -23, 21, 8). Pozostałe wyniki: Energa Ostrołęka - AZS Olsztyn 2:3, Czołg AZS UW Warszawa - Lesan Halinów 1:3, Legia Warszawa - Centrum Augustów 1:3, Metro Warszawa - MOS Wola Warszawa 2:3. 1. AZS O. 2 5 6:2 2. Huragan W. 2 5 6:3 11. IFLO 2 1 2:6 Piłka ręczna Dominacja gospodarzy Akademicy z Białej Podlaskiej przegrali z KSSPR. Nie powiodła się wyprawa bialskich akademików do odwiecznego rywala KSSPR Końskie. Zespół gospodarzy już na początku meczu uzyskał prowadzenie trzema bramkami i nie oddał go do końca spotkania. Wprawdzie bialczanie starali się dotrzymać kroku rywalom, ale ci, kontrolując cały czas spotkanie, systematycznie powiększali przewagę bramkową. I liga mężczyzn, grupa B 4 kolejka KSSPR Końskie - AZS AWF Biała Podlaska 29:21 (14:9). AZS: Chmurski, Kozłowski - Skuciński 4, Ziółkowski 3, Pezda 3, Warmijak 2, Chełmiński 2, Kandora 2, Jaszczuk 2, Stefaniec 1, Rusin Co, Gdzie, Kiedy? Piłka siatkowa 1 liga kobiet 2 kolejka. 9 października, 15.00, AZS Politechnika Opolska - Nike Węgrów. II liga mężczyzn, gr.2 3 kolejka. 8 października, 18.00, IFLO Biała Podlaska - Energa Ostrołęka, MOS Wola Warszawa - Huragan Międzyrzec. II liga kobiet, grupa 3 3 kolejka. 8 października, 18.00, AZS AWF Warszawa - Ósemka Siedlce. Koszykówka Basket Liga Kobiet. 2 kolejka. 8 października, 16.30, PGE MKK Siedlce - Widzew Łódź. I liga mężczyzn. 3 kolejka. 8 października,19.30, SKK Siedlce - Basket Poznań. 1, Banaś 1, Kriuczkow, Bekisz. Trener: Tichoń/ Bodasiński. Pozostałe wyniki: Olimpia Piekary Śląskie - MKS Kalisz 29:26, Moto-Jelcz Oława - Vive Tauron II Kielce 28:23, Ostrovia Ostrów Wielkopolski - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 30:29, ASPR Zawadzkie - Olimp Grodków 36:31, Czuwaj Przemyśl - SPR Tarnów 36:31, MSPR Siódemka Legnica - MTS Chrzanów 31:24. 1. Olimpia 4 6 120-112 13. AZS AWF 4 2 106-118 redaktor prowadzący: ANDRZEJ MATERSKI Wyniki Rugby Puchar Polski Ekstraligi Grupa A 3 kolejka: MKS Pogoń Siedlce - Budowlani Łódź 18:17 (12:10). Punkty dla Pogoni: Rajewski 8, Gdula 5, Kirsanow po 5. Pogoń: Chróściel, Dybowski (79 Siekierka), Kargol, Antoszczuk (69 Muszyński), Tokarski (77 Krasuski), Kirsanow (80 Zając), Mirosz (79 Biernacki), Panasiuk, Trybus (80 Wereda), Gdula, Biernacki (79 Dudek), Węzka, Garkawyj, Lament (61 Nasiłowski), Rajewski. Trener: Kozak. W innym meczu: Arka Gdynia - Budowlani Lublin 33:10. 1. Pogoń 2. Budowlani 3. Arka 4. Budowlani L. 3 3 3 3 13 11 6 0 72-50 103-37 68-69 27-114 Piłka nożna Klasa okręgowa Siedlce 9 kolejka: Wilga Miastków Kościelny - Wektra Zbuczyn 5:0, Mazovia II Mińsk Mazowiecki - Tygrys Huta Mińska 2:2, Orzeł Unin - Płomień Dębe Wielkie 4:4, Tajfun Jartypory - Zryw Sobolew 2:4, Tęcza Stanisławów - Naprzód Skórzec 0:3, MKS Małkinia - Victoria Kałuszyn 4:3, Hutnik Huta Czechy - Kosovia Kosów Lacki 7:0, Jabłonianka Jabłonna Lacka - Fenix Siennica 4:3. 1. Naprzód 9 25 35-4 2. Hutnik 9 20 27-12 3. Fenix 9 18 23-11 4. Płomień 9 18 21-13 5. Zryw 9 16 17-15 6. Jabłonianka 9 16 17-16 7. Wilga 9 15 22-15 8. Tajfun 9 13 15-25 9. Tygrys 9 12 19-17 10. Orzeł 9 11 17-21 11. Wektra 9 10 26-21 12. Mazovia II 9 8 13-24 13. Victoria 9 7 18-24 14. Kosovia 9 6 12-28 5. Małkinia 9 5 9-24 16. Tęcza 9 2 7-28 Warszawa I 9 kolejka: Amur Wilga -Agape Warszawa 2:0, Promnik Łaskarzew - Victoria II Sulejówek 3:1. 1. Świt II Nowy Dwór M. 9 20 26:15 5. Promnik 9 17 14:9 13. Amur 9 5 16:33 Biała Podlaska 7 kolejka: Orzeł Czemierniki - ŁKS Łazy 0:3, Unia Żabików - Bizon Jeleniec 6:0, Dwernicki Stoczek Łukowski - Kujawiak Stanin 1:0, Sokół Adamów - Orlęta Łuków 2:0, Tytan Wisznice - Dąb Dębowa Kłoda 0:2, Huragan Międzyrzec Podlaski - LZS Dobryń 3:0, Grom Kąkolewnica - Niwa Łomazy 5:1. 1. Łazy 7 16 21:9 2. Grom 7 16 27:11 3. Unia 7 13 19:9 4. Sokół 7 13 14:16 5. Huragan 7 12 19:7 6. Kujawiak 7 12 11:7 7. Dąb 7 11 13:9 8. Niwa 7 11 12:10 9. Orlęta 7 9 15:12 10. Dobryń 6 9 10:14 11. Dwernicki 6 6 6:12 12. Bizon 7 3 6:24 13. Orzeł 7 2 4:15 14. Tytan 7 1 6:28 Klasa A Siedlce 7 kolejka: LKS Ostrówek - Grodzisk Krzymosze 4-1, Błękitni Stoczek - Sęp Żelechów 0-4, Tęcza Korczew Nojszewianka Dobre 3-1, Wicher Sadowne - Watra Mrozy 0-1, Zorza Sterdyń - Kolektyw Oleśnica 1-5, Jastrząb Żeliszew - Miedzanka Miedzna 0-2, ULKS Gołąbek - Świt Barcząca 3-2. 1. Sęp7 2. Świt 3. Kolektyw 4. Jastrząb 5. Watra 6. Tęcza 7. Błękitni 8. Gołąbek 9. Miedzanka 10. Ostrówek 11. Nojszewianka 12. Grodzisk 13. Wicher 14. Zorza 17 7 7 7 7 7 7 7 7 7 7 7 7 7 21:6 16 15 12 11 10 10 10 9 8 7 7 5 1 17:9 21:12 19:13 10:4 16:16 8:13 12:19 14:13 13:16 10:17 16:11 10:15 8:31 Klasa A Warszawa I Tenis stołowy I liga mężczyzn, grupa północna 4 kolejka. 8 października, 12.00, Olimpia Grudziądz - Pogoń Siedlce. Rugby Puchar Polski Ekstraligi 4 kolejka. 8 października, 17.00, Pogoń Siedlce - Arka Gdynia. 27 9 kolejka: ŁKS Łochów - Wicher Kobyłka 2-0. Pauza: Korona Jadów. 1. Mazur 8 19 35:14 6. Łochów 8 14 20:14 14. Korona J. 8 4 8:30 Warszawa II 7 kolejka: Mazur II Karczew - Wilga II Garwolin 3-1, Wisła Maciejowice - PKS Radość 2-0, Wisła Dziecinów - KS Sobienie Jeziory 3-2, Snajper Sośninka - Bór Regut 3-2, Józefovia II Józefów - Advit Wiązowna 4-0, Victoria Zerzeń - KS Puznówka 2-1. Pauza: Nadstal Krzaki Czaplinkowskie. 1. Wisła M. 7 21 22:5 2. Mazur II 7 19 14:1 3. Radość 7 14 14:5 4. Wilga II 6 10 12:10 5. Wisła Dz. 6 10 17:17 6. Snajper 6 8 11:14 7. Victoria 6 7 11:14 8. Nadstal 6 6 11:10 9. Józefovia II 6 6 9:14 10. Advit 7 6 10:20 11. Puznówka 6 5 12:16 12. Bór 7 4 11:15 13. Sobienie 7 3 6:19 Biała Podlaska 7 kolejka: Start Gózd - Agrosport Leśna Podlaska 0-0, SPLGMP Rogoźnica - Unia Krzywda 2-3, Orkan Wojcieszków - Bór Dąbie 2-2, Olimpia Okrzeja - Wenus Oszczepalin 5-2, Hutnik Huta Dąbrowa - Bad Boys Zastawie 1-1, Janowia Janów Podlaski - Victoria Parczew 1-1, Granica Terespol - GLKS Rokitno 3-1. 1. Bór 7 16 20:8 2. Unia 7 15 28:14 3. Granica 7 15 15:12 4. Janowia 7 13 19:13 5. Bad Boys 7 13 17:16 6. Wenus 7 12 13:14 7. Olimpia 7 11 13:11 8. Rogoźnica 7 9 19:15 9. Hutnik 7 9 10:9 10. Rokitno 7 7 12:17 11. Start 7 5 8:16 12. Agrosport 7 5 5:18 13. Victoria 7 5 8:21 14. Orkan 7 4 11:14 Klasa B Siedlce 7 kolejka: Tajfun II Jartypory - LUKS Ruda Wolińska 2-2, Zryw II Sobolew - Jutrzenka Cegłów 1-4, Niwa Tęczki Fenix II Siennica 6-0, Olimpia Latowicz - Iskra Kotuń 2-5, LZS Starawieś - Hutnik II Huta Czechy 2-0. Pauza: Polonez Mordy. 1. Polonez 6 16 21:6 2. Jutrzenka 6 16 24:6 3. Liwia 6 15 32:6 4. Iskra 6 13 25:15 5. Tajfun II 7 11 15:18 6. Starawieś 7 10 7:18 7. Legion 5 8 13:10 8. Olimpia 7 7 18:23 9. Niwa 7 7 16:16 10. Ruda 6 6 10:15 11. Fenix II 6 3 2:17 12. Zryw II 7 2 12:25 13. Hutnik II 6 1 4:24 Warszawa II 7 kolejka: Burza Pilawa - Amigos Warszawa 3-3, Orzeł Parysów - GKP Targówek 1-5. 1. Inter 5 15 23:5 5. Burza 7 11 27:17 9. Orzeł 6 3 17:19 Biała Podlaska I 6 kolejka: Unia II Żabików - SRG Sławatycze 2-5, GLKS Roskosz-Grabanów - LKS II Milanów 5-4, Krzna Rzeczyca Lutnia II Piszczac 1-1, Twierdza Kobylany - Młodzieżówka Radzyń Podlaski 0-0, Grom Sosnowica - LZS Sielczyk 1-1. 1. Młodzieżówka 6 14 15:3 2. Sławatycze 6 13 17:8 3. Twierdza 6 11 16:8 4. Lutnia II 6 11 16:12 5. Roskosz-Grabanów 6 10 21:18 6. Krzna 6 8 13:14 7. Sielczyk 6 4 12:23 8. Milanów II 6 4 12:18 9. Unia II 6 4 10:17 10.Grom 6 4 7:18 Biała Podlaska II 7 kolejka: Polesie Serokomla - Unia II Krzywda 7-1, Orzeł Zalesie - WKS Wólka Świątkowa 5-1, Orlęta Gołaszyn - Absolwent Domaszewnica 3-6, Wóldom Wólka Domaszewska - ULKS Dębowica 1-1, Gręzovia Gręzówka - Armaty Stoczek Łukowski 1-4, Tur Turze Rogi - Perła Dwornia 0-1. Pauza: Sokół Krynka. 1. Polesie 7 21 26:3 2. Dębowica 7 14 15:6 3. Orlęta 6 12 24:9 4. Sokół 6 11 21:6 5. Wóldom 5 10 19:9 6. Perła 7 10 15:16 7. Tur 6 10 7:6 8. Orzeł 7 9 17:30 9. Absolwent 7 9 16:16 10. Gręzovia 6 4 13:26 11. Unia II 6 3 5:18 12. Armaty 6 3 5:24 13. WKS 6 3 4:18 Ekstraliga kobiet 8 kolejka: GOSiR Piaseczno - AZS PSW Biała Podlaska 2-1, Sztorm Gdańsk - Górnik Łęczna 0-4, AZS Wrocław - AZS PWSZ Wałbrzych 1-3, AZS UJ Kraków - Olimpia Szczecin 0-1, Czarni Sosnowiec - UKS SMS Łódź 0-1. 1.Górnik 8 24 29:3 11. AZS PSW 8 4 6:21 370 28 EchoKatolickie rolnictwo 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numernumer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. tyle wypadków zgłoszono do regionalnych PT KRUS w pierwszym półroczu tego roku W ROLNICTWIE MOŻNA PRACOWAĆ BEZPIECZNIEJ spadł z wysokości czterech metrów na betonową posadzkę. Upadł tak niefortunnie, że wprost nadział się na deskę z wystającym gwoździem, pozostawioną na klepisku. Do tego doszło skomplikowane złamanie stawu skokowego i lewej ręki. Rehabilitacja trwa do dziś. Z powyłamywanymi szczeblami W roku 2015 do oddziałów regionalnych i placówek terenowych Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zgłoszono ponad 20 tys. wypadków, którym ulegli rolnicy w swoich gospodarstwach. Aż 63 z tych zdarzeń skończyło się śmiercią poszkodowanych. To tak, jakby zniknęła z mapy Polski mała wieś… Trochę statystyki - W pierwszym półroczu tego roku liczba wypadków zgłoszonych do regionalnych PT KRUS wyniosła niewiele ponad 370. W analogicznym okresie roku 2015 było o 40 zdarzeń więcej - relacjonuje Marek Zając, kierownik samodzielnego referatu prewencji, rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego Placówki Terenowej KRUS w Siedlcach. Najwięcej zgłoszeń przyjęła placówka siedlecka (119), najmniej - garwolińska (37). Warto zaznaczyć, że największy spadek liczby wypadków we wspomnianym okresie odnotowano w PT w Węgrowie (54 z 67), zaś najmniejszy w Garwolinie (37 z 43). Jednak sam lipiec i sierpień tego roku przyniósł aż 150 nieszczęśliwych zdarzeń, wśród których - dwa śmiertelne. Na szczęście w zdecydowanej większości placówek - spośród Węgrowa, Sokołowa Podlaskiego, Mińska Mazowieckiego, Garwolina i Siedlec - tendencja jest spadkowa - i to już od lat. Jedynie w PT Łosice tylko w pierwszym półroczu tego roku odnotowano o trzy wypadki więcej, niż w analogicznym okresie roku 2015. Co się do tego przyczynia? - W głównej mierze rosnąca świadomość obecności zagrożeń w środowisku pracy oraz umiejętność ich eliminowania; coraz lepszy, nowocześniejszy sprzęt - kwituje pracownik siedleckiego PT KRUS. - Statystyki nadal nie napawają optymizmem, ale spadek wypadkowości daje nadzieję. Może prowadzone przez KRUS i Państwową Inspekcję Pracy liczne programy prewencyjne, akcje uświadamiające, kampanie informacyjne, ale i konkursy nagradzające bezpieczne gospodarstwa rolne z czasem przełożą się na jeszcze lepsze statystyki i realne bezpieczeństwo rolników… - zastanawia się M. Zając. Upadek to nie przypadek Przyczyny i miejsca nieszczęśliwych zdarzeń praktycznie się nie zmieniają. - Miejscem, w którym mamy do czynienia z największą liczbą wypadków, jest niezmiennie podwórze i obejście (44% zdarzeń Fot. pixabay.com Każdego roku wypadki przy pracy w rolnictwie liczy się w tysiącach. Nic w tym dziwnego. Zawód ten jest nie tylko ciężki, ale i niezwykle niebezpieczny. Według danych KRUS średnio dwie trzecie poszkodowanych rolników indywidualnych doznaje trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu bądź ponosi śmierć wskutek wypadku przy pracy. A ta w rolnictwie zdarza się nawet cztery razy częściej niż w innych działach gospodarki! Ponad 70% wypadków w rolnictwie odbywa się bez udziału maszyny! Blisko połowę wszystkich zdarzeń stanowią upadki z drabin i schodów. Zanim ruszymy ciągnikiem w pole, włączymy maszynę czy po prostu pójdziemy do codziennego obrządku w gospodarstwie - włączmy bezpieczeństwo. Życie jest najważniejsze! w pierwszej połowie tego roku) oraz pomieszczenia produkcyjne - budynki gospodarcze i inwentarskie - zwraca uwagę kierownik referatu. To tu najczęściej dochodzi do zaniedbań w bezpieczeństwie i higienie rolniczej pracy. Jak podkreślają specjaliści, wy- padki spowodowane są niewłaściwą organizacją stanowiska pracy (zły stan nawierzchni podwórzy, ciągów komunikacyjnych - śliskie, grząskie, nierówne), niestosowaniem ochron indywidualnych przez rolników, nieostrożnym zachowaniem, np. przy schodzeniu z drabin, wozów, schodów, podestów, czy niewłaściwym obsługiwaniem maszyn i zwierząt gospodarskich. Najpierw włącz bezpieczeństwo Warto zaznaczyć, że ponad 70% wypadków w rolnictwie odbywa się bez udziału maszyny! Blisko połowę wszystkich zdarzeń stanowią upadki z drabin i schodów. Brzmi wręcz niewiarygodnie, ale tego dowodzą statystyki KRUS i historia pana Karola, rolnika z blisko ćwierćwiecznym stażem. - A bo to ciągle coś! - przyznaje ze zdenerwowaniem. - Już dawno miałem ją naprawić, bo szczeble przegnite były. Spieszyłem się. Była połowa sierpnia, czas żniw. Trzeba było szybko z pola zebrać, przed deszczem. Świeżo przywiezione bele sprasowanej słomy wrzucaliśmy do stodoły, fura już pod sufit sięgała, bez drabiny ani rusz. Tym razem nie wytrzymała… - zawiesza głos gospodarz. Mężczyzna Pewnie na wysokości - Schody i drabiny nie muszą być niebezpieczne - zauważa M. Zając. - Trzeba po prostu na bieżąco naprawiać uszkodzone stopnie, a wzdłuż ciągu schodów zamontować barierkę. Należy też zadbać o odpowiednie oświetlenie, no i przestrzegać zasad bezpieczeństwa - dodaje. A z tym bywa różnie. Nie bez znaczenia jest też odpowiednia budowa drabiny. Gospodarz powie: a co tu skomplikowanego? Ot, dwa bale (podłużnice) połączone poprzeczkami (szczeblami). Łatwo jednak zapomnieć o odpowiedniej odległości pomiędzy szczeblami, wymaganej szerokości podstawy czy zabezpieczeniach przed przewróceniem się i rozsunięciem. Rolniku, zapamiętaj! Wchodź i schodź z drabiny twarzą zwróconą do niej, trzymając się szczebli. Zachowuj trzy punkty podparcia (obie stopy i jedna ręka lub jedna stopa i obie dłonie). Nie przenoś po drabinie ciężarów i niewygodnych do uchwycenia przedmiotów. Grunt to mieć dobre oparcie. Zanim zaczniesz na drabinę wchodzić, sprawdź, czy ma ona stabilne podparcie i podłoże. Nigdy nie stawiaj jej na podestach, paletach czy cegłach. Kwestia wyobraźni, nie pieniędzy Choć według statystyk liczba wypadków maleje, to o bezpiecznej pracy w gospodarstwie nigdy dosyć. Bo choć większość pamięta o zasadach bhp, to w nawale prac łatwo o błąd… Wielu wypadków można by uniknąć, przestrzegając zasad ochrony zdrowia i życia poprzez właściwą organizację pracy w gospodarstwie. To przed zbiorami płodów rolnych, a nie w ich trakcie, wykonuje się wszystkie niezbędne naprawy, remonty, regulacje maszyn i urządzeń, które będą nam służyć w danym sezonie. Dzięki temu unikniemy nawału prac, przemęczenia i niepotrzebnego pośpiechu, a tym samym zmniejszymy ryzyko groźnych dla zdrowia i życia wypadków. Zanim więc ruszymy ciągnikiem w pole, włączymy maszynę czy po prostu pójdziemy do codziennego obrządku w gospodarstwie - włączmy bezpieczeństwo. Życie jest najważniejsze! IWONA ZDUNIAK-URBAN Notowania z targów i jarmarków 26-30 września produkt jednostka miar biała podl. siedlce Łosice Łuków Garwolin Sokołów Podl. żelechów piszczac Radzyń podl. pszenica dt 70 70 70 70 60-65 65-70 65-70 70 70 żyto dt - 45-50 - 50 - 55 50 - - pszenżyto dt 60 50-55 50 50-70 50-55 55 55-60 40-50 55-65 jęczmień dt 60-65 60-65 60 65 60-65 60 60 60 65 owies dt 45-50 50 45 50 40-45 50 40 45 45-50 mieszanki zbożowe dt - 55 55-60 50 45-55 55-60 45 - 50-55 kukurydza dt - 85-90 - - 80-90 80 - - - Opracowano na podstawie danych MODR w Warszawie oddział w Siedlcach i LODR w Końskowoli oddział w Grabanowie. MLS 250 zdrowie www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl Rozmaitości redaktor prowadzący: Agnieszka warecka [email protected] Fot. pixabay.com około tylu osób skupia siedleckie koło Polskiego Związku Niewidomych Jak pomóc? Osoby, które zechciałyby wesprzeć działalność siedleckiego koła PZN finansowo, mogą dokonywać wpłat na konto Banku Spółdzielczego w Siedlcach: 41 9194 0007 0024 8297 2000 0010 ewentualnie przekazać 1% podatku - KRS 0000163347 - z dopiskiem „Koło w Siedlcach”. być osoby posiadające orzeczenie o niepełnosprawności z tytułu chorób narządu wzroku w stopniu umiarkowanym lub znacznym (z symbolem 04-O). Wydawane są także legitymacje członka nadzwyczajnego. Przysługują one osobom spoza związku, które mogą być wybierane do władz, nie przysługują im jednak uprawnienia, np. do zniżkowych czy bezpłatnych przejazdów. Z kołem sympatyzują też wolontariusze, jak choćby państwo Klimeccy, którzy obok organizacji Dnia Białej Laski angażują się w przygotowanie cyklicznych imprez: Dnia Dziecka czy zabawy choinkowej. Prezes zarządu siedleckiego oddziału PZN podkreśla, jak ważna jest kampania uświadamiająca społeczeństwu, co można zrobić, by zahamować niektóre procesy chorobowe. SIEDLCE Dzień Białej Laski Po wsparcie i wiedzę W środę, 12 października, odbędą się obchody Dnia Białej Laski. W programie spotkania jest m.in. pokaz specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego dla osób z dysfunkcją wzroku oraz przedpremierowa projekcja filmu z audiodeskrypcją pt. „Historia Marii”. Przypadający 15 października Międzynarodowy Dzień Białej Laski obchodzony jest na całym świecie od 1964 r. - Chcieliśmy uczcić go także w siedleckim kole Polskiego Związku Niewidomych - mówi Katarzyna Klimecka wspierająca - wraz z mężem Michałem - na zasadach wolontariatu działania tutejszego oddziału. - Celem obchodów jest integracja członków koła oraz pogłębienie procesu ich społecznej rehabilitacji - przyznaje z uwagą, iż na co dzień osoby niewidome i niedowidzące rzadko mają możliwość spotkania się w tak dużym gronie, a tym samym porozmawiania o istotnych, nurtujących ich środowisko sprawach. Organizowane już po raz czwarty w Siedlcach obchody Dnia Białej Laski stają się zatem sposobnością zarówno do wymiany doświadczeń, jak też przyswojenia fachowej wiedzy. - Przy okazji spotkania organizujemy pokazy sprzętu rehabilitacyjnego dla osób z dysfunkcją wzroku. W mieście nie ma sklepu, w którym można by go obejrzeć - uściśla. Kolejny cel obchodów to szansa promocji działań PZN. Cenna tym bardziej, iż nadal wiele osób nie wie o jego istnieniu, a tym samym rodzajach oferowanego wsparcia. Osoby, które zechciałyby wesprzeć działalność siedleckiego koła PZN finansowo bądź włączyć się w jego prace na zasadach wolontariatu, proszone są o kontakt z zarządem. Szansa integracji W programie zaplanowanych na 12 października obchodów Dnia Białej Laski jest m.in. przedpremierowy pokaz filmu z audiodeskrypcją pt. „Historia Marii”, wystąpienie prezes zarządu siedleckiego koła PZN, jak również wręczenie odznaczeń i dyplomów - szansa podziękowania osobom i instytucjom wspierającym działalność związku. - Obchody Dnia Białej Laski co roku są współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miasta Siedlce - wyjaśnia Katarzyna Klimecka, dodając, iż sposobem ich pozyskiwania jest pisanie wniosku o grant. 29 Walka o wprowadzenie ulg Na organizację obchodów Dnia Białej Laski jako okazję do aktywizacji środowiska zwraca uwagę również Anna Gębka, prezes zarządu siedleckiego koła PZN. - W Polsce zarejestrowanych jest 60 tys. osób niewidomych; resztę stanowią niedowidzący w stopniu umiarkowanym - wyjaśnia. Koło, któremu szefuje, skupia ok. 250 osób. Zasięgiem działania obejmuje także Łosice i Węgrów, tj. miasta, które po likwidacji tamtejszych oddziałów trafiły pod „zarząd” koła siedleckiego. I tak w każdy pierwszy wtorek miesiąca A. Gębka pełni dyżur w gmachu Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie, a tydzień później, czyli drugi wtorek miesiąca, w siedzibie łosickiego starostwa. - Tak jest łatwiej - ocenia, tłumacząc, iż dzięki dyżurom członkowie koła ze wspomnianych miast nie muszą martwić się o dojazd do Siedlec - co w przypadku osób niewidomych i niedowidzących okazuje się nie lada wyzwaniem. - Od trzech lat walczę o wprowadzenie ulg dla członków koła przemieszczających się autobusami komunikacji miejskiej w II i III strefie - przyznaje A. Gębka. Na terenie miasta osoby niewidome i ociemniałe wraz z towarzyszącym im w podróży przewodnikiem są uprawnione do przejazdów ze 100% zniżką. Problemem są wyjazdy poza obręb Siedlec. - Ludzie muszą dojeżdżać choćby do szpitala, a ceny biletów w kontekście niskich rent to znaczny wydatek - podkreśla, zwracając uwagę, iż bliscy nie zawsze są w stanie dowieźć daną osobę samochodem. Członkami koła PZN mogą Nacisk na społeczną rehabilitację - Koło jest organizacją samopomocową. Osoby, które do nas trafiają, zapoznajemy z formami wsparcia ułatwiającymi codzienne funkcjonowanie, jak np. możliwością szkolenia w zakresie orientacji przestrzennej. Proponujemy także udział w spotkaniach integracyjnych - wyjaśnia A. Gębka, podkreślając, że najważniejsze, by osoby, które nagle tracą wzrok, nie załamywały się i nie zamykały w obrębie czterech ścian domów. Szefowa siedleckiego koła wskazuje przy tym na wagę informacji w kontekście badań genetycznych, np. pod kątem zaćmy wrodzonej. - Bardzo ważny problem to zwyrodnienie plamki żółtej. W wyniku choroby dochodzi do uszkodzenia siatkówki - dodaje z uwagą, jak ważna jest kampania uświadamiająca ludziom, co można zrobić, by zahamować niektóre procesy chorobowe, a także uodpornić się, na ile to możliwe, psychicznie. Zdarza się, że ludzie załamują się, popadają w depresję - przyznaje. Kiedy rodzą się niewidome dzieci, należy położyć nacisk na rehabilitację społeczną rodziców. Trzeba im wytłumaczyć, jak istotna jest wczesna interwencja, uświadomić w kwestii istniejących szkół integracyjnych czy specjalnych ośrodków. Kolejna sprawa to konieczność wpłynięcia na rodziny, w których są osoby niewidome czy niedowidzące, aby traktowały swoich chorych bliskich z należytym szacunkiem - stwierdza. Podaje przykład wycieczek i pielgrzymek, w których biorą udział członkowie koła. Towarzyszy im przewodnik, a zwiedzanie odbywa się w odpowiednim, dostosowanym do ich możliwości tempie, z szansą zatrzymania się, poznania przez dotyk itp. Wśród form pomocy świadczonej przez PZN jest także działalność informacyjna w zakresie kwestii prawnych, m.in. postępowania w ZUS, ubiegania się o przyznanie grupy inwalidzkiej czy renty. Prezes zarządu siedleckiego oddziału związku nie ukrywa, że atrakcyjność oferty, jaką mogą zaproponować swoim podopiecznym, zależna jest od możliwości finansowych. - Składka członkowska wynosi 48 zł na rok, z czego zwolniona jest część osób, dodatkowo wszystkie dzieci. Ze środków pokrywany jest też czynsz itp. - wyjaśnia. - Mamy instruktora orientacji przestrzennej, jednak brakuje pieniędzy, by opłacić jego pracę. Sprzęt rehabilitacyjny jest bardzo drogi, musimy kupować go prywatnie. Jedyny ratunek to pisanie wniosków o granty. Tyle że dofinansowanie obejmuje zazwyczaj większe projekty monitorowane przez zarząd główny - A. Gębka podaje przykład zajęć z języka angielskiego, które - choć adresowane do członków PZN - nie odbywają się w terenie, ale w Warszawie, co w powiązaniu z koniecznością dojazdu mija się z celem. Osoby, które zechciałyby wesprzeć działalność siedleckiego koła PZN finansowo bądź włączyć się w jego prace na zasadach wolontariatu, proszone są o kontakt z zarządem. Siedziba związku mieści się przy ul. Błonie 11, 11 piętro. Dyżury pełnione są w poniedziałki, środy i piątki, w godzinach 9.00-14.00. Więcej informacji można uzyskać pod nr. tel.: 25-644-78-84 (w godzinach dyżurów); 727-934-835. WA nocne dyżury aptek SIEDLCE 7-13 X ul. Pułaskiego 13 Tel. 25-644-61-89 7-13 X ul. Kilińskiego 23 Tel. 25-631-30-84 BIAŁA PODLASKA 7-13 X ul. Sidorska 2K Tel. 83-343-25-24 ŁUKÓW 7-9 X ul. Piłsudskiego 7 Tel. 25-798-21-49 10-13 X ul. Nowopijarska 2 Tel. 25-798-54-07 MIĘDZYRZEC PODLASKI 7-13 X ul. Warszawska 17 Tel. 83-371-22-22 PARCZEW 7 X ul. PCK 1 Tel. 83-354-29-59 8-13 X ul. Kościelna 136 Tel. 83-355-21-18 WŁODAWA 7 X ul. 1000-lecia PP 13a Tel. 82-572-27-72 8 X ul. Mielczarskiego 9 Tel. 82-572-10-21 9,13 X ul. Wojska Polskiego 1 Tel. 82-572-55-91 10 X ul. Piłsudskiego 22 Tel. 82-572-11-95 11 X ul. Piłsudskiego 4 Tel. 82-572-37-85 12 X ul. Piłsudskiego 115 Tel. 82-572-58-28 RADZYŃ PODLASKI 7-13 X ul. Ostrowiecka 10 Tel. 83-354-10-54 SOKOŁÓW PODLASKI 7-13 X ul. Piłsudskiego 12 Tel. 25-787-33-30 REGION EchoKatolickie informacje Inwestycje Szansa dla regionu 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numernumer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Fot. jag 30 Biogazownia, która powstała w Tończy w gminie Liw, może stać się przykładem dla innych miejscowości w regionie, że energia odnawialna ma sens i potencjał. Stawianie na źródła odnawialne to wymóg Unii Europejskiej, ale także znak naszych czasów. Przede wszystkim dają one szansę na niezależność energetyczną, jak również zróżnicowanie źródeł jej pozyskiwania. Obok farm wiatrowych i fotowoltaiki powstają też biogazownie. Choć w przypadku tych inwestycji również pojawiają się kontrowersje, głównie ze względu na uciążliwość sąsiedztwa z powodu zapachu, coraz częściej udaje się pogodzić interesy inwestorów, mieszkańców i rolników. W Tończy dowodem na to był brak protestów mieszkańców, co podkreślali zaproszeni na otwarcie biogazowni goście. Nowe regulacje na plus Uroczystość miała miejsce 3 października, choć obiekt powstał i działał - jednak bez pełnych osiągów - już pod koniec 2015 r. Wśród gości znaleźli się minister energii Krzysztof Tchórzewski, wicemarszałek województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska, wójt gminy Liw Bogusław Szymański, wicestarosta węgrowski Halina Ulińska, zarząd i pracownicy Polskiej Grupy Biogazowej. Poświęcenia obiektu dokonał dziekan węgrowski ks. prałat Leszek Gardziński. Historię powstawania biogazowni w Tończy przedstawił prezes zarządu Polskiej Grupy Biogazowej Piotr Augustynowicz. Podkreślił wpływ zapisów nowej ustawy o odnawialnych źródłach energii, zrównujących szanse na sektora biogazu rolniczego z innymi źródłami OZE, jak również na możliwość dalszego rozwoju obiektu w Tończy. To jedna z pięciu inwestycji prowadzonych przez PGB, a jej moc elektryczna wynosi 999 kW, zaś cieplna 1082 kW. By Czym są biogazownie? Biogaz powstaje w procesie beztlenowej fermentacji odpadów organicznych, podczas której substancje organiczne rozkładane są przez bakterie na związki proste. W procesie fermentacji beztlenowej do 60% substancji organicznej zamienianej jest w biogaz. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej składowanie odpadów organicznych może odbywać się jedynie w sposób zabezpieczający przed niekontrolowanymi emisjami metanu. Gaz wysypiskowy musi być spalany, a odchody zwierzęce fermentowane. Efektem funkcjonowania biogazowni jest nie tylko produkcja energii elektrycznej, ale i cieplnej. Szansą dla regionu jest fakt, że substraty do produkcji biogazu dostarczane mogą być przez lokalnych rolników czy mieszkańców. REGION zobrazować gościom, jaką moc ma biogazownia w Tończy, P. Augustynowicz uciekł się do porównań. - 1 MW to inaczej ekwiwalent zapotrzebowania na energię ok. 2,5-3 tys. gospodarstw domowych trzy-,czteroosobowych, a jeżelichodzi o ciepło - możliwość ogrzania 10 tys. m² - wyliczał. Wsparcie rządu Wśród gości, którzy zabrali głos, był minister K. Tchórzewski. Jego zdaniem funkcjonowanie i rozwój sektora wytwarzania biogazu rolniczego w najbliższych latach pozwoli m.in.: na poprawę bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz aktywizację gospodarczą wsi poprzez zwiększenie zatrudnienia wśród społeczności lokalnej czy firm rolniczych i związanych z energetyką odnawialną. - Dzisiejsza uroczystość to kolejny krok w kierunku rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce - podkreślił w swoim wystąpieniu, dodając, że liczy na wzrost ilości wytworzonego biogazu w najbliższym czasie. - Energetyka w przyszłości w znaczącej mierze będzie się opierać na rozproszonej i lokalnej generacji wykorzystującej m.in. stabilne i sprawdzone źródła odnawialne - tłumaczył. - Zaliczają się do nich biogazownie rolnicze. A to umożliwi efektywne gospodarowanie złożami paliw kopalnych, które ulegają wyczerpaniu - zaznaczył. Resort energii stoi na stanowisku, że najważniejszymi oraz stabilnymi rodzajami OZE w Polsce są biomasa, biogaz rolniczy, a także w najbliższych latach energetyka rozproszona, bazująca na systemie klastrów energii. Ich pozytywną rolę i znaczenie w najbliższych latach mogą właśnie odczuć małe gminy, które postawią na stworzenie klastrów. Biogazownia w Tończy to efekt dobrej współpracy i zaangażowania lokalnych firm oraz władz. Obiekt służy wytwarzaniu energii elektrycznej i cieplnej w kogeneracji, czyli procesie technologicznym jednoczesnego wytwarzania energii elektrycznej i użytkowego ciepła w elektrociepłowni. Lokalnie Jak zauważali wszyscy goście zabierający tego dnia głos, biogazowanie rolnicze mają same Zmiana władzy w MODR Z branży społecznej do rolniczej Więcej pracy w poszczególnych gminach, mniej za biurkiem. By odpowiednio wypełniać swoje zadania, musimy być bliżej rolnika - zaznacza Sławomir Piotrowski, nowy dyrektor Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Warszawie. S. Piotrowski funkcję tę pełni od 20 września. Zastąpił na tym miejscu Andrzeja Kamasę. Warto zaznaczyć, że na mocy nowej ustawy wszystkie ośrodki doradztwa rolniczego podlegają pod rolniczy resort. Warszawska placówka jest dobrze znana mieszkającemu obecnie w Stoku Lackim S. Pio- trowskiemu, bowiem przed laty pełnił tu funkcję kierownika działu administracyjno-gospodarczego. Jak zaznacza nowy dyrektor, choć aktualnie przechodzi z branży społecznej (przez ostatnie lata pełnił funkcję dyrektora Domu Pomocy Społecznej „Dom nad Stawami” w Siedlcach) do zupeł- nie odmiennej, to z rolnictwem nigdy nie stracił „kontaktu”. Jest absolwentem wydziału rolniczego. W latach 2006-2009 pracował m.in. w siedleckim oddziale MODR, również jako kierownik tej placówki. - Wprowadziłem wówczas kilka zmian organizacyjnych, które znacząco usprawniły działanie ośrodka. W roku 2007 zainicjowałem kontynuowaną do dziś wiosenną wystawę „Wiosna na polu i w ogrodzie” - zauważa S. Piotrowski. - Działalność doradcza MODR w głównej mierze ukierunkowana jest na poprawę konkurencyjności polskiego sektora rolnego, plusy: przyczyniają się do zapewnienia lokalnego bezpieczeństwa energetycznego, poprawy stanu środowiska naturalnego oraz zwiększenia konkurencyjności i efektywności ekonomicznej lokalnej gospodarki. W Tończy w wyniku fermentacji beztlenowej substratów organicznych pochodzenia rolniczego (kiszonki roślin energetycznych, kukurydza, trawy, odchody zwierzęce) produkowany będzie biogaz. Wykorzystany zostanie on do produkcji energii elektrycznej oraz cieplnej. W sąsiedztwie elektrowni znajduje się kilkaset hektarów gruntów rolnych przeznaczonych głównie do uprawy zbóż i kukurydzy. Stanowi to potencjał w pozyskaniu substratów do produkcji biogazu oraz zagospodarowaniu masy pofermentacyjnej. Stabilne i nieograniczone Eksperci podkreślają, że biogazownie są najbardziej stabilnym źródłem energii odnawialnej, zaś produkcja biogazu przyjazna środowisku. Dlatego też sektor odnawialnych źródeł energii dynamicznie się rozwija, stawiając przed mniejszymi gminami szansę rozwoju. Potencjał produkcji biogazu, zawarty w produktach ubocznych rolnictwa i pozostałościach przemysłu rolno-spożywczego, wynosi obecnie ok. 1,7 mld m³ biogazu rocznie. W Polsce zużywa się rocznie ok. 14 mld m³ gazu ziemnego. Szacowana ilość biogazu po oczyszczeniu mogłaby pokryć około 10% zapotrzebowania kraju na gaz lub w całości zaspokoić potrzeby odbiorców z terenów wiejskich. JAG poprawę warunków pracy i życia na polskiej wsi, podnoszenie poziomu kwalifikacji zawodowych mieszkańców obszarów wiejskich województwa mazowieckiego. I te zadania będziemy wykonywać z należytą starannością. By jednak naprawdę dobrze się z tego wywiązywać, musimy być bliżej rolnika - zaznacza nowy dyrektor. Jak dodaje, chce wprowadzić więcej pracy w terenie niż za biurkiem. A ewentualne ruchy kadrowe? - Na razie za wcześnie, by o tym mówić. Na pewno ci, którzy dobrze wypełniają swoje obowiązki, zachowają stanowiska - podkreśla S. Piotrowski. GU informacje www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl REGION Marzenia się spełniają W związku z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2015r. poz. 1774 ze zm.) informuję, że na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta w Siedlcach na okres 21 dni, tj. od dnia 06.10.2016 r. do dnia 27.10.2016 r. wywieszony zostanie wykaz dotyczący wynajęcia w drodze przetargu nieograniczonego części nieruchomości zabudowanej garażem murowanym, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr 83 obręb 74, położonej w Siedlcach przy ulicy Młynarskiej Prymasa Stefana Wyszyńskiego. PREZYDENT MIASTA Wojciech Kudelski Fot. Arch. TPZW W ostatnim tygodniu września biblioteki i szkoły w Siedlcach, Sokołowie Podl., Łosicach, Garwolinie, Mińsku Maz., Wodyniach, Seroczynie i Rudzie Wolińskiej gościły jednego z najmłodszych pisarzy w Polsce Tomasza Sobanię. patron medialny INFORMACJA W związku z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2015r. poz. 1774 ze zm.) informuję, że na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta w Siedlcach na okres 21 dni, tj. od dnia 06.10.2016 r. do dnia 27.10.2016 r. wywieszony zostanie wykaz dotyczący wynajęcia w trybie bezprzetargowym nieruchomości zabudowanej garażem murowanym, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr 13/34 obręb 35, położonej w Siedlcach przy ulicy Kazimierzowskiej. PREZYDENT MIASTA Wojciech Kudelski Burmistrz Miasta i Gminy Łosice informuje, że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Miasta i Gminy w Łosicach przy ul. Piłsudskiego 6, na stronie internetowej Miasta i Gminy Łosice gmina.losice.pl, w Biuletynie Informacji Publicznej losicegmw.e-bip. pl /urzędowe tablice ogłoszeń/ został zamieszczony od dnia 29.09.2016 r. do 20.10.2016 r. wykaz nieruchomości gruntowych położonych w Łosicach przeznaczonych na zawarcie kolejnych umów dzierżawy na okres do 3 lat. Wykaz stanowi załącznik do zarządzenia Nr RMIG.120.64.2016 Burmistrza Miasta i Gminy Łosice. Burmistrz Miasta i Gminy Łosice Mariusz Kucewicz Podczas trasy zorganizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wodyńskiej, Gminną Bibliotekę Publiczną w Wodyniach oraz Bibliotekę Pedagogiczną w Siedlcach historii Tomasza wysłuchało ponad 500 uczniów szkół naszego regionu. W ciągu roku, który upłynął od tamtego czasu, T. Sobania przeprowadził dziesiątki spotkań autorskich, podczas których opowiadał o swojej przygodzie z pisaniem i urzeczywistnianiu zamierzeń. Podczas trasy zorganizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Zie- Powieść „Speculo” mówi o… spełnianiu marzeń i niezgodzie na to, by szarzyzna dnia powszedniego stawała na przeszkodzie w ich realizacji. Główny bohater - Daniel nie pozwala na to, by czas przelatywał mu między palcami. Jego plany na przyszłość odbiegają od tego, czym żyją jego rówieśnicy. Pierwszym krokiem do tego jest odnalezienie tajemniczej księgi. Dzięki niej wraz z przyjaciółmi dostaje się w zupełnie nowe miejsce, gdzie muszą zmierzyć się z prześladowaniem ze strony Cesarza i dotrzeć do ludzi, którzy sprzeciwiają się jego władzy. Jak wymkną się wojsku i czy uda im się odnaleźć rebeliantów? Czy znajdą w sobie dość odwagi, by stanąć do walki i wypełnić misję, której nikt inny nie może podjąć? - by znaleźć odpowiedź na te pytania, trzeba sięgnąć po książkę. mi Wodyńskiej, Gminną Bibliotekę Publiczną w Wodyniach oraz Bibliotekę Pedagogiczną w Siedlcach historii Tomasza wysłuchało ponad 500 uczniów szkół naszego regionu. Jak się okazuje, to nie koniec ambitnych planów, bo już na styczeń planowana jest kolejna trasa autorska po Mazowszu. - Do tego czasu prawdopodobnie ukaże się następna książka T. Sobani pt. „Świt życia - przebudzenie” - informuje M. Polak. I dodaje: - Wszystkich chętnych do przeczytania książek i wysłuchania historii prosto z ust autora już teraz serdecznie zapraszamy na styczniowe spotkania, a szkoły, biblioteki i domy kultury zachęcamy do zgłaszania chęci współpracy LA z młodym pisarzem. INFORMACJA Zgodnie z art.35 ust.1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami /Dz. U. z 2015 r. poz.1774 z późn. zm./ informuję, iż na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta Siedlce zostały wywieszone wykazy: na okres od 5 października 2016 r. do 26 października 2016 r. niezabudowanej nieruchomości miejskiej położonej w Siedlcach przy ulicy Piaski Zamiejskie, przeznaczonej do sprzedaży w drodze przetargu nieograniczonego (licytacji) zabudowanej nieruchomości miejskiej położonej w Siedlcach przy ulicy Henryka Sienkiewicza 52, przeznaczonej do sprzedaży w drodze przetargu nieograniczonego (licytacji) nieruchomości miejskich, położonych w Siedlcach przy ulicy Błonie 9, przeznaczonych do sprzedaży w drodze przetargu nieograniczonego (licytacji) Z up. Prezydenta Miasta Anna Sochacka, Zastępca Prezydenta Spotkanie z pisarką Hańsk. 27 września gościem Biblioteki Publicznej Gminy Hańsk była autorka książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych oraz laureatka wielu konkursów literackich - Barbara Kosmowska. Uczestnikami odbywającego się w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki spotkania byli uczniowie podstawówki z Hańska i gimnazjum z Dubeczna, uczestnicy Dyskusyjnych Klubów Książek z Miejskiej Biblioteki Publicznej we Włodawie oraz Gminnej Biblioteki Publicznej w Urszulinie, a także członkinie działającego przy hańskiej książnicy Klubu Kobiet. Laureatka wielu prestiżowych nagród, w tym m.in. ,,Uwierz w siłę wyobraźni” czy ,,Dziennik Polskiej Bridget Jones”, dała się poznać jako sympatyczna, pełna osobistego uroku osoba odnosząca się z wielkim szacunkiem zarówno do czytelnika młodego, jak i starszego. Z humorem odpowiadała na zadawane pytania, które dotyczyły początków jej pracy naukowej, twórczości i życia prywatnego oraz warsztatu pisarskiego i problematyki podejmowanej w poszczególnych utworach. Do najbardziej znanych powieści autorki należą m.in.: „Prowincja”, „Niebieski autobus”, „Puszka”, „Pozłacana rybka”, „Buba”, „Dziewczynka z parku” oraz „Ukrainka”. Ostatnio autorka opublikowała opowiadanie dla dzieci „Tru”, a w przygotowaniu jest jej MLS kolejna książka dla najmłodszych pt. „Niezłe ziółko”. Fot. gok hańsk Krótko Reklama 31 INFORMACJA Spotkania autorskie Tomasza Sobani T. Sobania jest 18-letnim mieszkańcem Toszka, małego śląskiego miasteczka. Pochodzi ze zwyczajnej rodziny, wychowywał się w normalnym środowisku. Jednak jest coś, co wyróżnia go z tego przeciętnego otoczenia: zawsze był marzycielem - charakteryzuje młodego pisarza Marcin Polak z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Wodyńskiej, które zorganizowało w naszym regionie cykl spotkań autorskich T. Sobani. Dodaje, że to właśnie wiara w powodzenie zamierzeń i ogromny zapał doprowadziły chłopaka ze Śląska do spełnienia swojego pragnienia: wydania pierwszej książki pt. „Speculo”. - Nie powstrzymały go żadne trudności, mimo że pierwsza próba napisania książki zakończyła się niepowodzeniem, a napisanie kolejnej to lata ciężkiej pracy. Nie poddał się, gdy usłyszał, że do wydania książki będzie potrzebował prawie 7 tys. zł. Mając 16 lat, zebrał całą kwotę na portalu PolakPotrafi. pl. Ogromna wytrwałość i wizja spełniających się marzeń doprowadziły go do momentu, gdy wydał swoją pierwszą książkę - przypomina M. Polak Rozmaitości WÓJT GMINY SIEDLCE Informuje, że na tablicy ogłoszeń Urzędu Gminy oraz na stronach internetowych (www.siedlcegw.e-bip.pl i www.gminasiedlce.pl) znajduje się ogłoszenie o przetargu nieograniczonym nieprzekraczającym kwot określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8 na: „Przebudowę ulicy Słonecznej wraz z budową chodnika przy ulicy Prądzyńskiego w miejscowości Nowe Iganie” Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia oraz dodatkowe wyjaśnienia dostępne są do dnia 18 października 2016 r. Oferty należy składać w Urzędzie Gminy Siedlce przy ul. Asłanowicza 10 (biuro podawcze) w terminie do dnia 18.10.2016 r., do godziny 9.30. Otwarcie ofert nastąpi w biurze Urzędu Gminy w Siedlcach przy ul. Asłanowicza 10, w dniu 18.10.2016 r. o godzinie 10.00, pok. nr 8 (sala konferencyjna). WÓJT GMINY SIEDLCE HENRYK BRODOWSKI W WolneJ cHWili EchoKatolickie 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numernumer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Fot. PiXaBay.coM 32 kSIĄŻka DLa kaŻDEgO Jedna decyzja może zmienić całe życie Godność, rodzinne szczęście, miłość, szacunek innych - okazuje się, że wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla tych, których kochamy. Dynia ma rewelacyjny wpływ na zdrowie i urodę. SPOD POkRywkI Diane Chamberlain, W cieniu cieniu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2016. Paula Daly, Mój największy błąd, Prószyński i S-ka, błąd Warszawa 2016. Mara, żona Liama Steele, w trakcie porodu doznaje wylewu, który nieodwracalnie zmienia życie tak jej, jak i jej bliskich. Mąż oraz Joelle, ich serdeczna przyjaciółka, za wszelką cenę starają się ulżyć kobiecie, otaczają ją wielką miłością, troskliwie się nią opiekując. W pewnym momencie Liam i Joelle bardzo się do siebie zbliżają, aż w końcu wbrew sobie zakochują. Jednak dręczące ich wyrzuty sumienia i poczucie winy wobec Mary powodują, iż postanawiają zdusić w zarodku kiełkujące uczucie. Jest jednak pewien kłopot: okazuje się, że kobieta spodziewa się dziecka. Oboje starają się to ukryć przed światem. Jak bardzo można wyrzec się bliskiej osoby w obawie przed utratą przyjaźni, zaufania i szacunku? Czy prawdziwe uczucie zawsze się obroni, bez wzglę- du na niesprzyjające okoliczności i negatywną opinię ludzi? Odpowiedź w książce „W cieniu” Diane Chamberlain. Przed życiowym dylematem staje też Roz, bohaterka powieści „Mój największy błąd” Pauli Daly. Sytuacja życiowa, w jakiej znajduje się kobieta, zmusza ją do podjęcia prawdopodobnie najtrudniejszej decyzji w życiu. Prywatny gabinet Roz splajtował, ciągnąc za sobą ogromne długi, a mieszkanie przejął komornik. W całym tym zamieszaniu jest jeszcze dziewięcioletni synek, który ponosi konsekwencje rozstania rodziców, i praca na pełen etat. Niespodziewanie w życiu Roz pojawia się Scott. Jego propozycja może położyć kres problemom kobiety. Czy z niej skorzysta? Czy poświęci własną godność? MD TwOJa URODa Czyste piękno Gładkie i kuszące usta to rzadkość o tej porze roku. Niestety jesień nie obchodzi się z nimi dobrze, stają się spierzchnięte i przesuszone. Żeby o nie zadbać, nie musisz stosować drogich kosmetyków. Wystarczą domowe sposoby naszych babć. 43 g masła kakaowego, 43 g cerezyny, 14 g oliwy, kropla olejku różanego - to składniki, z których wyczarujemy niezwykle skuteczny balsam do ust. Jak to zrobić? Pierwsze trzy składniki wkładamy do naczynia i stapiamy na wolnym ogniu, mieszając tak, by połączyły się w jednolitą, pozbawioną grudek masę. Na koniec dodajemy pachnący olejek i jeszcze raz mieszamy. Balsam można przełożyć do słoiczka po błyszczyku i nosić w torebce. Zaletą tego kosmetyku jest nie tylko cena, ale przede wszystkim fakt, iż nie zawiera chemii, którą naszpikowane są drogeryjne pomadki. Okazuje się, że domowe sposoby dbania o urodę są naprawdę skuteczne. Wiedziały o tym nasze bacie, które nie miały do dyspozycji koszmarnie drogich smarowideł, palet do makijażu z dzie- Czas na dynię Jest warzywem, które wciąż niezbyt często gości na naszych stołach. Tymczasem ze względu na wartości odżywcze i lecznicze, jakie zawiera, powinniśmy sięgać po nie jak najczęściej. Dynia jest bogata w cukry, pektyny, witaminy z grupy B, prowitaminę A, czyli beta-karoten, witaminę C. Ponadto zawiera składniki mineralne: sód, potas, wapń, żelazo, kwas foliowy, magnez (w 50 dag miąższu z dyni znajduje się 50 g magnezu - czyli tyle, ile w czterech kawałkach czekolady) i cenny błonnik. Dlatego ma rewelacyjny wpływ na zdrowie i urodę. W dodatku można ją przyrządzać na różne sposoby. sałatka Z PęcZakiem Składniki: 500 g dyni, 1 łyżeczka papryki w proszku (po połowie ostrej i słodkiej), 2 gałązki świeżego rozmarynu lub 2 łyżeczki suszonego, 1 łyżka oliwy, 1 łyżka miodu, ⅓ szklanki orzechów włoskich, ¼ szklanki kaszy jęczmiennej pęczak, garść szpinaku, 80 g sera feta, zagęszczony sos balsamiczny. Wykonanie: Piekarnik nagrzać do 200ºC. Dynię obrać ze skórki, usunąć środek z pestkami. Miąższ pokroić w kostkę, doprawić solą, pieprzem i papryką w proszku. Dodać rozmaryn i wymieszać z oliwą oraz miodem. Dynię wyłożyć na wyścieloną papierem blachę do pieczenia. Wstawić do piekarnika i piec do miękkości przez ok. 20 min. W połowie pieczenia dynię przemieszać i dodać posiekane orzechy. Kaszę wsypać do małego garnka, wlać ¾ szklanki wody, dodać odrobinę soli i zagotować pod przykryciem. Gotować do miękkości. Kaszę dodać do upieczonej dyni na blaszce i wymieszać, zbierając cały smak z pieczonej dyni. Dodać opłukany i osuszony szpinak i wymieszać, póki składniki są jeszcze ciepłe. Wyłożyć na talerz, posypać fetą i skropić zagęszczonym octem balsamicznym. Można podawać na ciepło lub zimno. zuPa Kremowa Składniki: ćwiartka średniej dyni, 2 ząbki czosnku, 1 cebulka, litr bulionu warzywnego lub drobiowego, 2 łyżki masła do smażenia, sól i pieprz do smaku, 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%, 50 g pestek słonecznika. Wykonanie: Dynię obrać ze skóry i pokroić w drobną kostkę. Na patelni rozpuścić masło i podsmażyć czosnek i cebulkę pokrojoną w drobną kostkę. Do cebulki dodać pokrojoną dynię i dusić wszystko ok. 10 min. W osobnym garnku podgrzać bulion i dodać do niego podsmażoną dynię. Gotować przez 5 min i doprawić do smaku solą i pieprzem. Zestawić z ognia i zmiksować na gładką masę. Na suchą rozgrzaną patelnię wsypać pestki słonecznika i prażyć przez 2-3 min. Zupę przelać na talerze, ozdobić śmietaną i prażonymi MD pestkami słonecznika. TwOJa URODa Eliksir młodości Intensywnie nawilża i odmładza skórę, wygładzając zmarszczki - to tylko niektóre zalety kwasu hialuronowego, zwanego eliksirem młodości. Aleksandra Zaprutko-Janicka, Piękno bez konserwantów. Sekrety urody naszych prababek, Znak, Kraków 2016. siątkami odcieni, przyborów do konturowania i hybrydowego manicure. A jednak posiadły sekret nieskazitelnej urody. My również możemy go poznać dzięki książce Aleksandry Zaprutko-Janickiej pt. „Piękno bez konserwantów. Sekrety urody naszych prababek”. Znajdziemy tam również przepisy na to, jak przygotować ekologiczny krem z najprostszych składników, jak zapobiec wypadaniu włosów i zdrowo schudnąć, a także, co zrobić, by uniknąć wcierania w ciało toksycznych składników. sos dla Przesuszonej sKóry Dla wielu kobiet sezon grzewczy oznacza walkę z suchą, zaczerwienioną skórą. Pomoże w tym Woda termalna avène, która stanowi podstawę dermokosmetyków tej marki. Doskonale pielęgnuje skórę wrażliwą i delikatną, sprawiając, że odzyskuje ona uczucie komfortu. Przyjemnie odświeża. niezmienny i unikalny skład wody termalnej avène sprawia, że ma ona właściwości kojące i łagodzące podrażnienia. Kwas hialuronowy występuje naturalnie w ludzkiej skórze. To polisacharyd, czyli cukier złożony, który odznacza się wyjątkową chłonnością. Natura uczyniła go odpowiedzialnym za wiązanie wody. W efekcie chroni cerę przed wysychaniem i wiotczeniem. Umie też zwalczać wolne rodniki - sprawców przedwczesnego obumierania komórek i w efekcie procesu starzenia. Stanowi skuteczną barierę ochronną przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi. Niestety z wiekiem kwasu hialuronowego w organizmie mamy coraz mniej. konkuRs Mamy dla Państwa cztery zestawy kosmetyków od firmy eveline, w skład których wchodzą: ujędrniający krem - wypełniacz zmarszczek 40+ new Hyaluron, liftingujący roll-on pod oczy new Hyaluron, błyskawicznie regenerująca żelowa maseczka new Hyaluron i płyn micelarny do cery suchej i wrażliwej new Hyaluron. By wziąć udział w konkursie, należy wypełnić poniższy kupon, wyciąć go, a następnie wysłać na adres naszej redakcji: „echo katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego 43a, 08-110 Siedlce. listę nagrodzonych zamieścimy w 42 nr. „echa”. Obniżone nawilżenie skóry sprawia m.in., że włókna kolagenowe tracą elastyczność, ich liczba ulega zmniejszeniu, co jest bezpośrednią przyczyną pojawienia się zmarszczek. To naturalny, nieuchronny proces. Rzecz w tym, że dzisiaj możemy go opóźniać. Z pomocą przychodzą zawierające kwas hialuronowy kosmetyki, dzięki którym nasza cera odzyskuje blask MD i sprężystość. eliksir młodości eVeline imię i nazwisko adres ecHo Dzieci www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl NaUka BEZ TaJEMNIC Jak to w liceum Wybielacie czasami swoje wspomnienia? A kto tego nie robi? Wosk pszczeli to wydzielina gruczołów woskowych pszczół służąca im do budowania plastrów w ulu. Zobacz sam ę, przywiąż ciężarek aby wykonać świec przechodzącego do kawałka sznurka ie małego kartoprzez otworek w dn zywiąż do ołówka. nu. drugi koniec pr waj w starym garnku ostrożnie podgrze owych lub kawałki kawałki kredek świec sk wlej do kartonu. świec, a stopiony wo pnięciu wosku. usuń karton po skrze Tornado cZy wiesZ, Że... kiedy tornado przechodzi nad budynkami, wysysa powietrze z ich bezpośredniego otoczenia. ciśnienie na zewnątrz jest dużo niższe niż wewnątrz budynku, w wyniku czego może on eksplodować. Tornado lub inaczej trąba powietrzna jest gwałtownie wirującym - w kształcie lejka - zawirowaniem wiatru, który, przemieszczając się po powierzchni lądu lub morza, powoduje znaczne zniszczenia. Tornada związane są z takimi samymi warunkami pogodowymi, jak te, przy których powstają burze z piorunami. Trąby powietrzne występują w wielu rejonach Zatoki Meksykańskiej, gdzie atmosfera jest bardzo niestabilna z powodu stykania się tam gorących mas powietrza z chłodnym powietrzem polarnym. Pręd- Potem okazuje się, że do naszej klasy chodziły same królowe studniówek i kapitanowie drużyn sportowych. Nieudaczników, kujonów i innych dziwadeł brak. Kuba „Kubeł” Bełski to co innego. On nie jest Wybielaczem. Mówił szczerze, nie szczędził wspomnień kompromitujących, a skompromitował się nieraz... To dlatego Adam Lang opisał właśnie jego historię. To, na kogo trafisz w pierwszych dniach w nowej szkole, decyduje o twoim statusie i popularności. Kuba, dotychczas raczej kujon, miał szczęście, bo wpadł w oko Trotylowi i został „Kubłem”. A Trotyl - wiadomo - kapitan drużyny koszykówki, kochany przez dziewczyny. To było jak zauroczenie, pierwsza prawdziwa męska przyjaźń. Jeśli przyjaźń Adam Lang, Nagroda pocieszenia, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016. - to żelazne zasady, na przykład: „Nie ruszamy dziewczyn kumpli”. I tu jest pies pogrzebany... Bo jak tu nie ruszać, skoro każdy centymetr ciała wrzeszczy, że to dziewczyna twego życia! Potem zostaje tylko nędzna nagroda poJAG cieszenia... RUSZ GŁOWĄ kość wiatru podczas tornada może dochodzić do 600 km/h i jest ono w stanie unieść pojazd w powietrze. Nad morzem tornado może wywołać trąbę wodną, natomiast przechodząc nad pustynią, wirujące słupy piasku tworzą istne piaskowe piekło. W 1925 r. tornado szalejące w Stanach Zjednoczonych spowodowało śmierć prawie 700 osób. Tornada mogą mieć różne kolory - w zależności od tego, gdzie się tworzą. Te powstające w suchych warunkach mogą być nawet niewidoczne. Widać wtedy tylko wirujące odłamki przy powierzchni ziemi. Lej kondensacyjny, który podnosi mało pyłu i odłamków, może być szary lub biały. Podczas przemieszczania się nad wodą tornada mogą przybrać białą lub niebieską barwę. Leje przesuwające się wolniej i wsysające wiele odłamków są zazwyczaj ciemne. Tornada na wielkich równinach przybierają często czerwoną barwę ze względu na kolor ziemi, a wiry przechodzące nad terenami górskimi mogą być śnieżnobiałe ze względu na obecność śniegu. 1. np. usypany w Woli okrzejskiej na cześć Henryka Sienkiewicza. 2. gimnastyczna lub lekcyjna. 3. Młody konik. 4. gruba przydaje się w zimne noce. 5. Brązowy i lśniący, mieszka w kłującej skorupce. 6. Drzewo z czerwonymi koralami. 7. Przezwisko roberta lewandowskiego. 8. Jesienny owoc, nie jabłko. 9. kąpiesz się w niej. 10. kolorowe spadają z drzew. 11. Malinowy lub jabłkowy do picia. krzyżówkę tę ułożyła michalina Zamojska z Białej Podlaskiej. nagrodę za inwencję (jedną z recenzowanych na naszej stronie książek) wyślemy pocztą. Wasza krzyżówka też może zostać wydrukowana na tej stronie. Wystarczy, że przyślecie ją do nas. nie zapomnijcie podać swojego adresu. Wypełnione kupony (wyłącznie na kartach pocztowych) prosimy przesyłać na adres: „echo katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego 43a, 08-110 Siedlce. Do wygrania zestaw nowych gier z serii „akademia Umysłu Junior lato” firmy Format. to specjalnie opracowany zestaw gier rozwijających pamięć, wspomagających koncentrację oraz pobudzających wyobraźnię. teraz wspomagają również naukę języka angielskiego! rozwiązanie krzyżówki z 38 nr. ecHa: JeSień nagrodę otrzymuje michał stańczuk z Żaboklik. Serdecznie gratulujemy, nagrodę prześlemy pocztą. krZyŻówka 40 HaSło Przed powstaniem tornada na niebie gromadzą się ogromne chmury. Pewien obszar chmur staje się szczególnie ciemny i gęsty. 33 do Poczytania wosk Wosk to stała albo półstała substancja wytwarzana przez żywe istoty lub pozyskiwana z surowców mineralnych. Najbardziej znany jest wosk pszczeli z plastrów miodu z uli bądź sadło wytwarzane z łoju, który jest tłuszczem zwierzęcym. Z kolei wosk parafinowy wytwarzany z ropy naftowej jest nierozpuszczalny w wodzie i mięknie lub topi się w trakcie podgrzewania. Wosk wypiera wodę i ma wiele innych zastosowań. Używany jest do powlekania papieru i skóry, aby uczynić je wodoodpornymi. Stosowany jest również do polerowania mebli, wyrobu świec, kredek, kosmetyków, maści, zapałek. Rozmaitości Powietrze w tym rejonie wiruje szybko. Lejkowato uformowana chmura zaczyna się rozwijać ku dołowi. Często występują wtedy pioruny, deszcz i grad. Jeżeli lejek wiatru osiągnie powierzchnię Ziemi, wzbija ogromną chmurę kurzu i innych przedmiotów. iMiĘ i nazWiSko aDreS Wiek 34 EchoKatolickie usługi Hurtownia artykułów dziecięcych madaR: wózki, łóżeczka, foteliki, akcesoria zabawki, sala zabaw. ujrzanów 282c, tel. 25-644-37-71, www.madar.siedlce.pl. Zapraszamy. murarz/zdun: budowa i remonty pieców, kuchni kaflowych ze starych i nowych kafli oraz prace budowlane, woj. lubelskie. tel. 509-966-904. drewno kominkowe i opałowe, obrzynki tartaczne, węgiel, ekogroszek, brykiet, pellet dębowy, żwir, piasek, ziemia, żużel, cement 1-12 ton. konkurencyjne ceny, transport. tel. 604-652-819, www. weglobyt.pl. Roboty drogowe (kostka brukowa), sanitarne. sprzedaż i montaż ogrodzeń betonowych, kręgów i rur betonowych. Firma drogowo -inżynieryjna doRFa sp.j. wola suchożebrska, ul. Łąkowa 1, tel. 602-613-623, 602-613 -632. m0toryZacja skoda Fabia, 1.6D, 2012 r., sedan, full opcja, 20 tys. zł. tel. 519-862-477. audi 80, 1,9 tDi, 1994 r., srebrny, sedan, 240 tys. km, cena 5,4 tys. zł. tel. 518503-714. Fiat Punto 2, 2001 r., stan idealny, bez wkładu finansowego, 6 tys. zł. tel. 504545-8458. nieruchomości sPrzedam mieszkanie 42 m², iii piętro, nad zalewem, ul. Wodniaków, Siedlce. tel. 728-347-039. działka w miejscowości karcze. ogłoSzenia DroBne tel. 605-245-906. Piękna działka mieszkaniowo-usługowa atrakcyjnie usytuowana. tel. 602-843-307. dom parterowy w łukowie z budynkiem gospodarczym, działka 640 m². tel. 503-897-697. mieszkanie 50 m², częściowo umeblowane, w centrum, do zamieszkania od zaraz. Stoczek łukowski, 130 tys. zł. tel. 519-862-477. nieruchomości wynajmę lokal 588 m² lub część i p., w tym pomieszczenia 75 m², 25 m² i 25 m², Siedlce, ul. Brzeska 91. tanio wynajmę. tel. 600-452-492 lub 698-997-247. samodzielne mieszkanie: pokój, kuchnia, łazienka. Siedlce, tel. 604-063-644. stancja umeblowana, po remoncie, 64 m², i piętro, 800 zł +opłaty. Siedlce, tel. 600-128-801. sPrzedam stodoła drewniana 19/7 w bardzo dobrym stanie, cena 5 tys. zł. tel. 504548-458. książeczka mieszkaniowa od 1983 r. z pełnym wkładem. tel. 667-852-597. dwie drabiny wolnostojące do malowania oraz bańki, beczki 200 l, 100 l na benzynę i wodę. tel. 516-931-739. dwa regały pokojowe - 250 i 450 zł, kuchenka gazowa - 50 zł, szafki łazienkowe, piec gazowy Junkers - 850 zł. tel. 514-699-910. Ładny komplet mebli antycznych: owalny stół i sześć krzeseł, komoda, witryna, ciemny brąz, 7,2 tys. zł. tel. 609-181-486. Rowery tanio z ramą i bez, dwa nowe fotele 130 zł/szt. i jeden fotel obrotowy. tel. 791-476-369. Brama z furtką i słupkami. okolice Bojmia, tel. 516-298-000. 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numernumer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. Zgrabiarka gwiaździsta kołowa. tel. 728-989-909. makaroniera i lasagnera (średnia i duża) Philipiak za połowę wartości rynkowej. tel. 696-203-933. róŻne Poszukuję pokoju u dobrych ludzi w zamian za prace domowe. tel. 511-538-430. oddam w dobre ręce dwa kotki: czarno-biały i rudo-biały. tel. 536-905-692. oddam potrzebującym dużą ilość ubranek używanych po bliźniakach rozmiar 74-86, mogę dowieść w okolicach Siedlec. tel. 607-897-125. rolnictwo Ziarno orkisz ostro do siewu. tel. 660368-085. skup zboże, groch, bobik, łubin, rzepak, soja, min. 20 t, zapewniam transport. tel. 504-082-106. Praca Przyjmę emeryta na dozorcę posesji w zamian za mieszkanie. Pruszyn-Pieńki, tel. 734-103-666. Przyjmę mężczyznę do 35 lat na fermę indyków, możliwość przyuczenia. gmina Paprotnia, tel. 660-724-555. Firma Foldruk zatrudni programistę PHP. Wymagana znajomość: PHP, MySQl, HtMl5, cSS3, jQuery. oferty + cV e-mailem: [email protected]. Firma Foldruk zatrudni grafika komputerowego. Wymagania: b. dobra znajomość programów aDoBe Photoshop, corelDraW. oferty + cV e-mailem: [email protected]. Przedsiębiorstwo Prywatne zbigniew Sobolewski, Siedlce, ul. Brzeska 102a, oferuje pracę w zawodzie sprzedawca. tel. 604-562-782. oBwiesZcZenie o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy olszanka, obejmującego działki o nr ew. 203, 204, 205, 220/2, 220/4 i 220/6 w obrębie Pietrusy oraz części działek o nr ew. 57, 61 i 65 w obrębie nowe Łepki. na podstawie art. 17 pkt 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. z 2016 r., poz. 778), zawiadamiam o podjęciu przez radę gminy olszanka uchwały nr XViii/117/2016 z dnia 22 września 2016 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy olszanka dla części miejscowości Pietrusy i nowe łepki, dla terenów przewidywanych do rozbudowy specjalistycznego gospodarstwa rolnego oraz zabudowy jednorodzinnej. zainteresowani mogą składać wnioski do wyżej wymienionego planu miejscowego na piśmie w siedzibie Urzędu gminy olszanka, 08-207 olszanka 37, w terminie do dnia 15.11.2016 r. Wniosek powinien zawierać nazwisko, imię, nazwę i adres wnioskodawcy, przedmiot wniosku oraz oznaczenie nieruchomości, której dotyczy. Jednocześnie na podstawie art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2016 r., poz. 353, ze zm., zwanej dalej „ustawą ooś”), zawiadamiam o przystąpieniu do przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko, w tym sporządzenia prognozy oddziaływania na środowisko. Przedmiotem strategicznej oceny oddziaływania na środowisko jest projekt planu miejscowego, o którym mowa powyżej. zainteresowani mogą składać wnioski do dnia 15.11.2016 r. Wnioski można składać w formie pisemnej lub ustnej do protokołu w siedzibie Urzędu gminy olszanka, 08-207 olszanka 37, albo za pomocą środków komunikacji elektronicznej bez konieczności opatrywania ich bezpiecznym podpisem elektronicznym, na adres: wojt.olszanka.wls@gminy polskie.pl organem właściwym do rozpatrzenia wniosków jest Wójt gminy olszanka. Wójt Jan Parol BETONIARNIA RoZwiĄZania konkuRsów W 38 nr. „echa” ogłosiliśmy konkurs, w którym do wygrania były książki „Siedem słów Jezusa i Maryi” wydawnictwa esprit. W drodze losowania szczęśliwymi zwycięzcami zostały: dorota Patkowska, wiski Zofia Bajdecka, siedlce małgorzata kożuch, styrzyniec W konkursie z 38 nr. „ek”, w którym do wygrania było pięć zestawów kosmetyków ufundowanych przez firmę eveline cosmetics, szczęście w losowaniu uśmiechnęło się do: Pauliny Pawlak, kopina aneta Redosz, ceranów lucyny sierpień, międzyrzec Podlaski jolanty jasińskiej, mińsk mazowiecki agnieszki1 gajowniczek, kock gratulujemy! nagrody wyślemy pocztą. W ogłoszonym w 38 nr. „echa” konkursie, w którym do wygrania było osiem pojedynczych zaproszeń na seanse 2D ufundowane przez kino Helios, zwyciężyli: konrad wróblewski, siedlce wiesława Helak, siedlce alina Radzikowska, Łuków jadwiga krawczyk, Łosice katarzyna Bąk, siedlce anna orchowska, Parczew krzysztof wysokiński, siedlce Radosław Paprocki, siedlce gratulujemy! odbiór biletów w siedzibie redakcji „echa”. W 39 nr. „ek” ogłosiliśmy konkurs telefoniczny, w którym do wygrania były trzy podwójne zaproszenia na cykl filmowy „kino kobiet” ufundowane przez kino Helios. o wygranej decydowała kolejność zgłoszeń. zwyciężyły panie: mariola Złoch, Żabokliki anna chmielewska, siedlce kamila wereniewicz, sokołów Podlaski gratulujemy! odbiór biletów w siedzibie kina Helios. W konkursie z 38 nr. „echa”, w którym do wygrania były trzy zestawy wybornych kotlecików od zakładów Mięsnych łuków, najciekawsze przepisy na szybki obiad z wykorzystaniem pomidorów podali: Regina Potocka, Huszlew Łukasz kowalczyk, trojanów urszula chmiel, międzyrzec Podlaski gratulujemy! nagrody wyśle do Państwa bezpośrednio firma. wyciąg z ogłoszenia wójta gminy siedlce o iii przetargu ustnym nieograniczonym na sprzedaż nieruchomości gminnych, położonych w miejscowości Stare opole ujawnionych w księgach wieczystych nr Si1S/00056988/6 i Si1S/00120901/3 oznaczonych w ewidencji gruntów jako: a) działka nr ewid. 676/3 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa) cena wywoławcza 58 315,50 zł netto + obowiązujący podatek Vat wadium: 6 000 zł. minimalne postąpienie 1 000 zł. b) działka nr ewid. 676/4 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa) cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat wadium: 6 000 zł. minimalne postąpienie 1 000 zł. c) działka nr ewid. 676/5 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa) cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat wadium: 6 000 zł. minimalne postąpienie 1 000 zł. d) działka nr ewid. 676/6 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa) cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat wadium: 6 000 zł. minimalne postąpienie 1 000 zł. e) działka nr ewid. 676/7 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa) cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat wadium: 6 000 zł. minimalne postąpienie 1 000 zł. f) działka nr ewid. 676/8 o powierzchni 0.0905 ha wraz z udziałem w 1/7 części w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa) cena wywoławcza 56 508,09 zł netto + obowiązujący podatek Vat wadium: 6 000 zł. minimalne postąpienie 1 000 zł. i przetarg pisemny nieograniczony odbył się w dniu 3 czerwca 2016 r. o godz. 900, ii przetarg ustny nieograniczony odbył się w dniu 16 września 2016 r. o godz. 1000. Przetargi zakończyły się wynikami negatywnymi. Przetarg odbędzie się w siedzibie urzędu gminy siedlce, przy ul. m. asłanowicza 10, sala konferencyjna nr 6 w dniu 4 listopada 2016 r. o godz. 10.00. Przeznaczenie i sposób zagospodarowania nieruchomości: zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Stare opole działki nr nr 676/2, 676/3, 676/4, 676/5, 675/6, 676/7 i 676/8 położone są w terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej oznaczonej na rysunku planu symbolem mn. Działki położone są w Węgrowsko-Siedleckim obszarze chronionego krajobrazu. istnieje możliwość podłączenia działek do sieci elektrycznej, gazowej i wodno-kanalizacyjnej. Działki położone są przy drodze wewnętrznej połączonej z ulicą osiedlową o nawierzchni asfaltowej. warunkiem uczestnictwa w przetargu jest: - wpłacenie wadium w określonej wysokości na konto Urzędu gminy Siedlce nr 77 1240 2685 1111 0010 6061 3364 Bank Pekao s. a. najpóźniej w dniu 31 października 2016 r. (data wpływu na konto). tytuł wpłaty wadium winien jednoznacznie wskazywać uczestnika przetargu oraz działki, której wpłata dotyczy. uczestnik przetargu zainteresowany zakupem działek opisanych w więcej niż jednej pozycji winien wpłacić wadium w wysokości równej sumie wadiów ustalonych dla poszczególnych pozycji. ogłoszenie o przetargu i regulamin przetargu zostały wywieszone na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu gminy Siedlce przy ul. M. asłanowicza 10. Ponadto zostały opublikowane na stronie internetowej gminy Siedlce www.gminasiedlce.pl. Dodatkowych informacji o przedmiocie, regulaminie i warunkach przetargu udziela Wydział gospodarki Przestrzennej, infrastruktury i Budownictwa Urzędu gminy Siedlce, ul. M. asłanowicza 10, pokój nr 2, (parter), tel. 25 632 77 31 w. 40. www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl reklaMa Rozmaitości Wspomóż budowę żywego pomnika św. Jana Pawła II. Wpłać na fundusz stypendialny dla zdolnej młodzieży z niezamożnych rodzin. 9.10 . 2016 : X V I D Z I E Ń PA P I E S K I bądźcie świadkami fot. East News / Repor ter A genc ja Fotog raf ic zna wyślij SMS: POMOC pod numer: 74 265 (4,92 zł z VAT), zadzwoń: 704 407 401 (4,99 zł z VAT) lub wpłać na konto Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”: 81 1320 1104 2979 6023 2000 0001 PAT RO NI M EDI A LNI: O PER ATO R Z Y: 35 36 EchoKatolickie numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r. t y g o d n i k r e g i o n a l n y Wydawca: Siedlecka Oficyna Wydawnicza „Podlasie” sp. z o.o.; nr indeksu: 367478 Prezes: ks. Piotr Wojdat Wiceprezes: Monika Grudzińska „Echo Katolickie” Adres redakcji: ul. Bp. I. Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce, tel.: 25-644-48-00, kom. 694 466 922 www.echokatolickie.pl email: [email protected] Redaktor Naczelna: Monika Grudzińska ([email protected]) Zastępca: Agnieszka Warecka ([email protected]) Asystent kościelny: ks. dr hab. Andrzej Adamski Redaktorzy prowadzący: Jolanta Krasnowska-Dyńka ([email protected]) Monika Lipińska ([email protected]) Kinga Ochnio ([email protected]) Dziennikarze: Agnieszka Wawryniuk, Andrzej Materski (red. sportowa) Stali współpracownicy: ks. Henryk Drozd, Janusz Eleryk, Waldemar Jaroń, Tomasz Kępka, Małgorzata Kołodziejczyk, Tadeusz Nieścioruk, ks. Paweł Siedlanowski, ks. Jacek Świątek, Anna Wolańska Korekta: Anna Kublik Skład: Leszek Sawicki Reklama: Iwona Zduniak-Urban (tel. 664-427-272, email: [email protected], iwonazduniak@ echokatolickie.pl) Księgowość: Beata Kusińska ([email protected]) numer konta: 81 2030 0045 1110 0000 0046 9000 (BGŻ BNP Paribas) Administracja: Marta Kaleucha (ogł[email protected]) Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych bez zgody wydawcy jest zabronione. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. W przypadku stwierdzenia niezgodności treści z zasadami wiary katolickiej, zastrzega sobie prawo odmowy ich zamieszczenia. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca, a w przypadku zakwalifikowania ich do druku zastrzega sobie prawo zmiany tytułów i dokonywania skrótów. Druk: ZPR Media SA, ul. Dęblińska 6, 04-187 Warszawa Prenumerata realizowana przez RUCH S.A. Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl. Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: [email protected] lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 - czynne w godzinach 7.00 - 18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Zamówienia na prenumeratę instytucjonalną przyjmuje firma Kolporter Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A. Informacje pod numerem infolinii 0801 40 40 44 lub na stronie internetowej www.dp.kolporter.com.pl