Pobierz - Echo Katolickie

Transkrypt

Pobierz - Echo Katolickie
2
EchoKatolickie
region
agnieszKa
warecKa
reDaktor
Bo kiedy nawraca się ojciec…
C
zas wydania bieżącego numeru „Echa” zbiega
się z diecezjalnymi obchodami 20 rocznicy
beatyfikacji Męczenników Podlaskich. Niejako inauguracją uroczystości stała się VI Pielgrzymka Mężczyzn do Pratulina. Zgodnie z obchodzonym w Kościele Rokiem Miłosierdzia modlitewne
spotkanie przebiegało pod hasłem: „Miłosierni jak Ojciec”.
W nawiązaniu do ofiary z życia, jaką złożyli unici przed
drzwiami świątyni, bp Kazimierz Gurda postawił w homilii zasadnicze pytanie: „Co im pozwalało na trwanie w wierze, przy Jezusie i Kościele?”. I dał odpowiedź: „Pewność, że
Bóg przyjdzie z pomocą”. Pasterz diecezji zachęcał tym samym ojców i dziadków do dawania świadectwa o przeżywaniu trudnych sytuacji w oparciu o wiarę. W kontekście
wyzwań współczesności uwrażliwiał mężczyzn, by nie czuli się zwolnieni z obowiązku wierności. Wręcz przeciwnie!
Dzisiejszy świat potrzebuje silnych mężczyzn, którzy
nie boją się wziąć odpowiedzialności za swoje matki, żony, dzieci, także te nienarodzone… Tradycja
pielgrzymowania do Pratulina rodzi nadzieję, że ojcowie i synowie będą wiedzieli, skąd czerpać wzór!
Cieszy to tym bardziej, iż nie bez powodu mówi się,
że kiedy nawraca się ojciec, nawraca się cała rodzina.
Panowie, tak trzymać!
KrótKo
200 lat!
gm. dRelów. 20 września setną rocznicę urodzin obchodził mieszkaniec dołhy Piotr Prokopiuk. W niedzielę, 25 września, w intencji
solenizanta w kościele pw. św. Barbary w Dołdze została odprawiona uroczysta Msza św., której przewodniczył proboszcz parafii ks. leszek Przybyłowicz. Dalsza część spotkania z udziałem licznie zgromadzonej rodziny
oraz przyjaciół, znajomych i sąsiadów miała miejsce w Domu ludowym
w Dołdze. W imieniu władz samorządowych życzenia solenizantowi
złożyli wójt gminy Drelów Piotr kazimierski oraz zastępca kierownika
Urzędu Stanu cywilnego Jarosław Siudaj. W imieniu sąsiadów gratulacje
przekazał sołtys Dołhy krzysztof tomczuk. na uroczystości obecny był
również kierownik placówki terenowej kasy rolniczego Ubezpieczenia
Społecznego w radzyniu Podlaskim Jarosław ejsmont. oprócz prezentów, kwiatów i licznych gratulacji jubilat otrzymał także specjalny list
gratulacyjny od premier Beaty Szydło. Do życzeń kolejnych lat w zdrowiu
MlS
i pomyślności przyłącza się również redakcja „echa”.
50
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
od tylu lat istnieje Muzeum Południowego
Podlasia w Białej Podlaskiej
POwIaT gaRwOLIŃSkI Bezpieczeństwo ponad wszystko
Minister przywrócił posterunki
- Bezpieczeństwo w miejscu, w którym mieszkamy, gdzie do szkoły chodzą
nasze dzieci, to wartość, którą trzeba chronić - powiedział minister spraw
wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak podczas reaktywowania
posterunków policji w Sobolewie, Maciejowicach i Miastkowie Kościelnym.
Zorganizowane 3 października
uroczystości otwarcia odtworzonego komisariatu w Sobolewie połączone były z symbolicznym przekazaniem kluczy do posterunków
w Maciejowicach i Miastkowie
Kościelnym, które trzy lata temu decyzją ówczesnego kierownictwa
komendy powiatowej i wojewódzkiej policji - zostały zlikwidowane.
- Policja chce być bliżej ludzi, chce
pomagać. Jesteśmy otwarci na potrzeby społeczeństwa. Dzięki nowej
strukturze będziemy służyć lepiej
i efektywniej - mówił insp. Adam
Czyżewski, który do 28 września
pełnił obowiązki komendanta powiatowego policji w Garwolinie.
Z rąk ministra M. Błaszczaka klucze do nowych komisariatów odebrali: asp. sztab. Wiesław Majsterek
- kierownik posterunku w Sobolewie, asp. sztab. Julian Dominiak
- kierownik posterunku w Maciejowicach i asp. Marek Wieczorek
- kierownik posterunku w Miastkowie Kościelnym.
Nie będziemy oszczędzać na mieszkańcach
Szef resortu przypomniał, że posterunki zamykane były za koalicji
PO-PSL. - Twierdzono, iż trzeba
oszczędzać na bezpieczeństwie
obywateli. Tymczasem rząd PiS
Posterunek
w Sobolewie
jest już
18 z kolei
reaktywowanym
komisariatem.
uważa, że jest ono wartością - mówił, dziękując samorządowcom za
współudział w tworzeniu dobrych
warunków pracy policji. Przypomniał również, że rząd PiS przygotował program modernizacji służb
mundurowych. - Są już zapewnione pieniądze na trzy elementy tego
projektu, czyli nowoczesny sprzęt,
infrastrukturę i podwyżki wynagrodzeń dla polskich policjantów
- podkreślił.
Statystyki na półki
Szef polskiej policji nadinsp. Jarosław Szymczyk zwrócił uwagę,
że posterunek w Sobolewie jest już
18 reaktywowanym komisariatem. - Możemy zacząć odkładać na
półki statystyki, dla których przez
ostatnie lata bardzo często pracowaliśmy, by zająć się służbą dla ludzi, być coraz bliżej nich - poinformował komendant, zapewniając,
iż temu właśnie ma służyć nowa
formuła i koncepcja pracy dzielnicowych, otwieranie policyjnych
posterunków, a także mapa zagrożeń bezpieczeństwa.
Nowy radiowóz i pomieszczenia
Sekretarz gminy Sobolew Jan
Tywanek podziękował posłowi
Grzegorzowi Woźniakowi i insp.
Adamowi Czyżewskiemu, którzy
„włożyli największy wkład, by posterunki te powstały”. Wspólnie
z przewodniczącym gminnej rady
wręczył kierownikowi posterunku
kluczyki do radiowozu. Jego zakup
współfinansował gminy samorząd.
Pojazd poświęcili ks. prałat Jerzy
Kalinka i ks. kan. Andrzej Oworuszko.
Z kolei w Miastkowie Kościelnym przeprowadzono generalny
remont i wyposażono posterunek,
a w Maciejowicach władze oddały
do użytku policji nową siedzibę.
Służbę w każdym z komisariatów pełnić będzie sześciu policjantów, dwóch kryminalnych, trzech
prewencji oraz kierownik.
WALDEMAR JAROń
Reklama
PROMOCJA!
miejsce postojowe
GRATIS!
do wybranych lokali
w Siedlcach
6
www.echokatolickie.pl
Region
tyle tys. osób będzie studiować w roku
akademickim 2016/2017 na Uniwersytecie
Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach
redaktor prowadzący:
jolanta krasnowska-dyńka
[email protected]
Fot. arch.
Dzięki umowie z Magellanem, zdaniem prezydenta, miasto odzyskało płynność finansową, uniknęło bardzo poważnych
konsekwencji finansowych.
SIEDLCE Echa umowy z Magellanem
Nie na szkodę, ale by
ratować finanse miasta
„Transakcja zawarta z firmą Magellan uchroniła nas przed o wiele bardziej
poważnymi skutkami spowodowanymi brakiem funduszy” - czytamy
w oświadczeniu prezydenta Wojciecha Kudelskiego w sprawie prowadzonego
postępowania o przekroczenie uprawnień przy zawieraniu umów sprzedaży
i dzierżawy nieruchomości stanowiących mienie komunalne oraz podejrzenia
o wyrządzenie szkody miastu.
Przypomnijmy: dwa lata temu
sprzedano ok. 90 ha nieruchomości,
w tym błonia siedleckie, za 75 mln
zł spółce Magellan. Jednocześnie
miasto podpisało z firmą umowę
dzierżawy wraz z późniejszym wykupem gruntów. Transakcja miała
być jedynym wyjściem z finansowych kłopotów i pozwalała na
wdrożenie programu naprawczego.
Pół roku później radni postanowili
rozwiązać umowę z konsorcjum,
wyrażając jednocześnie zgodę na
emisję obligacji na kwotę 106 mln zł
z oprocentowaniem o połowę
niższym niż było to w przypadku umowy z Magellanem. Dzięki
temu miasto spłaciło kontrahenta
i odkupiło błonia. Mimo zakończenia sprawy opozycyjni radni wielokrotnie do niej wracali,
zwracając uwagę, że ratowanie
finansów przy pomocy umowy
z Magellanem było niekorzystne
dla Siedlec. Zarzucali władzom, że
wynoszący 8 mln zł koszt obsługi
umowy jest stanowczo za wysoki.
Prezydent odpowiadał, iż w tamtym momencie umowa na sprzeReklama
daż, dzierżawę i odkupienie części
gruntów na obrzeżach miasta była
nie tyle najlepszym, co jedynym
rozwiązaniem, a na wystąpienie do
firmy o zwrot 8 mln zł nie pozwala
mu honor. Nowy wątek w sprawie
pojawił się w sierpniu w związku
z protokołem z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mowa
jest w nim o zapłacie przez miasto
100 tys. zł kary za poświadczenie
nieprawdy o niezabudowanym
charakterze działek na błoniach.
Przed kilkoma tygodniami opozycyjny radny Andrzej Sitnik zgłosił
do prokuratury zawiadomienie
o możliwości popełnienia przez
prezydenta W. Kudelskiego przestępstwa. Śledztwo w sprawie wyrządzenia miastu Siedlce szkody
majątkowej wszczęła Prokuratura
Rejonowa w Lublinie.
Z upoważnienia
rady miasta
Sprawa Magellana powróciła
podczas wrześniowej sesji rady
miasta. Na obradach pojawiła
się kilkuosobowa grupa miesz-
kańców z kartkami, na których
widniał napis: „Fałszywy honor
Kudelskiego kosztuje siedlczan
8,2 mln zł. Zmuszacie nas do spłacenia swoich długów”.
Odnosząc się do tych zarzutów,
prezydent przekazał obecnym na
sali radnym i dziennikarzom tekst
oświadczenia. Zwraca w nim uwagę na fakty, które „eksponowane
w różnych wystąpieniach i publikacjach, traktowane wybiórczo,
a często rozmyślnie przeinaczane, powodują sterowany chaos
informacyjny, który ma zachwiać
wiarygodnością organów miasta
Siedlce”. W. Kudelski odwołuje
się do tezy o przekroczeniu upoważnień przy zawieraniu umowy
z Magellanem. „Przypominam,
że do przeprowadzenia tej transakcji upoważniła mnie rada miasta w drodze uchwały z dnia 23
maja 2014 r. w sprawie wyrażenia
zgody na zbycie nieruchomości
stanowiących własność miasta
Siedlce, do której było dołączone
bardzo szczegółowe uzasadnienie
opisujące cel i sposób przeprowa-
3
dzenia tej transakcji” - czytamy
w oświadczeniu w sprawie prowadzonego postępowania o przekroczenie uprawnień przy zawieraniu
umów sprzedaży i dzierżawy nieruchomości stanowiących mienie komunalne oraz podejrzenia
o wyrządzenie szkody miastu Siedlce.
Prezydent podkreśla, że umowa
była wpisana w Program Postępowania Naprawczego, uchwalonego
również przez radę miasta. „Program ten uzyskał pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie. Transakcja
od samego początku była publicznie znana i szczegółowo opisana.
Przypominam, że była zawierana
w trakcie samorządowej kampanii
wyborczej, a wiedza o niej dotarła
do wszystkich mieszkańców” - napisał prezydent. Odniósł się także
do stwierdzenia o narażeniu miasta na stratę 8 mln zł. „Pozyskanie
pieniędzy z zewnątrz zawsze kosztuje. Podnoszona kwota stanowi
właśnie koszt pozyskania kapitału
w wysokości 75 mln zł, na okres
od listopada 2014 r. do sierpnia
2015 r., kiedy to miasto odkupiło
w całości nieruchomości i zakończyło transakcję z firmą Magellan”
- wyjaśnia W. Kudelski. Zwraca
również uwagę na fakt, że w 2015 r.
do budżetu miasta, w wyniku
ostatecznego rozliczenia umowy,
wpłynęła kwota 5,5 mln zł jako
zwrot podatku VAT, co - zdaniem
prezydenta - obniża zdecydowanie
całkowite koszty dokonanej transakcji z firmą Magellan.
Bez umowy - kłopoty
z zadłużeniem
W oświadczeniu W. Kudelski podkreśla, że jeśli miasto nie
dokonałoby tej transakcji, to na
koniec 2014 r. znalazłoby się ponownie w bardzo ciężkiej sytuacji
finansowej. „Bardzo realne było
wówczas wypowiedzenie przez
instytucje bankowe zawartych
wcześniej umów kredytowych. Na
koniec 2014 r. miasto posiadało
zadłużenie na sumę ok. 214 mln zł.
W przypadku wypowiedzenia
przez banki umów i wezwania
miasta Siedlce do natychmiastowej spłaty, pojawiłyby się poważne
problemy z uregulowaniem należności. Kredyty szybko przeszłyby
w stan zadłużenia przeterminowanego. W takiej sytuacji pojawi-
łyby się dodatkowe koszty w postaci odsetek na poziomie 11%
rocznie. Oznaczałoby to dodatkowe wydatki budżetowe w wysokości co najmniej 22 mln zł rocznie,
czyli prawie trzykrotnie więcej od
sumy zapłaconej na rzecz firmy
Magellan” - wyjaśnia prezydent.
„Czy w takim stanie rzeczy moje
działanie z końca 2014 r., mające na
celu uniknięcie właśnie takiej sytuacji, można nazwać działaniem
na szkodę miasta? Czy było to właśnie poszukiwanie najlepszej drogi
do odzyskania płynności finansowej, zachwianej w wyniku realizacji wielu potrzebnych inwestycji
infrastrukturalnych, w ramach
perspektywy unijnej 2007-2013
oraz niedoszacowania subwencji oświatowej” - zwraca uwagę
W. Kudelski. Dzięki umowie z Magellanem, zdaniem prezydenta,
miasto odzyskało płynność finansową, uniknęło bardzo poważnych
konsekwencji finansowych, m.in.
takich jak: kłopoty z wydatkami
służącymi eksploatacji budynków
oświatowych administracji, placówek kultury i sportu czy niemożliwość obsługi bieżących rat kredytów, pożyczek i obligacji oraz
kosztów z nimi związanych.
„Tym samym transakcja zawarta z firmą Magellan uchroniła nas
przed o wiele bardziej poważnymi skutkami spowodowanymi
brakiem funduszy. Miasto, mając negatywne opinie RIO, nie
miało wówczas żadnych innych
możliwości zdobycia środków
finansowych, jak tylko tych ze
sprzedaży nieruchomości, połączonej z dzierżawą i opcją odkupu”
- podkreśla W. Kudelski. Tymczasem w wyniku realizacji transakcji Siedlce mogły zbudować nowy
program emisji obligacji, który
został pozytywnie zaopiniowany
przez RIO oraz służby finansowe
czterech banków. Jak podsumowuje prezydent: - „Dzięki temu
miasto pozyskało środki finansowe z tytułu emisji obligacji z Banku PKO BP SA na bardzo korzystnych warunkach (o 75% niższe
marże bankowe), które pozwoliły
odkupić w sierpniu 2015 r. przedmiotowe nieruchomości i zakończyć transakcję z firmą Magellan.
Naprawiona została także sytuacja
finansowa miasta, która obecnie
pozwala na normalne jego funkHAH
cjonowanie”.
Reklama
\[XUS^MRUM
P^aWRXQd[
^QWXMYMcUQXW[R[^YM`[cM
SMPéQ`e^QWXMY[cQ
region
EchoKatolickie
SIEDLCE numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Wystawy, pokazy, prelekcje
Fot. AWAW
4
150 lat kolei
9 października 1866 r. do miasta wjechał pierwszy
pociąg. Rocznicę tego wydarzenia postanowiły
uczcić władze miasta, PKP Polskie Linie
Kolejowe S.A. oraz społeczność Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych nr 6 im. gen. Józefa Bema,
organizując 9 października festyn.
Niedzielne świętowanie rozpocznie o 8.45 Msza św. w intencji kolejarzy. Odbędzie się ona
w kościele pw. Ducha Świętego.
O 10.00 na peronie nr 1 siedleckiego dworca kolejowego zaplanowano otwarcie wystawy pociągów i urządzeń kolejowych.
Na zwiedzających czeka wiele
atrakcji, m.in. konkursy, gry, prezentacje, pokazy i prelekcje. Będzie można np. zobaczyć zestaw
wagonów FLIRT produkowany
przez siedlecki zakład STADLER oraz kultową Warszawę
M 20 w wersji przystosowanej do
ruchu po torach. Uczniowie „Kolejówki” zaprezentują obsługę
urządzeń kolejowych - w tym symulator kierowania pociągiem.
O historii siedleckiego węzła ko-
lejowego opowie dr Rafał Dmowski z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego. W części
artystycznej wystąpi solistka
Anna Rogowiec oraz orkiestra
kolejowa PKP PLK pod dyrekcją
Tomasza Gronowskiego.
Obecna linia kolejowa nr 2
(Warszawa-Terespol), do której
zalicza się tor i dworzec kolejowy
w Siedlcach, to trasa dawnej kolei warszawsko-terespolskiej. Linię wybudowano w latach 18661867 z inicjatywy przedsiębiorcy
i bankiera Leopolda Kronenberga. Była to - po kolei warszawsko-wiedeńskiej i kolei warszawsko-petersburskiej - trzecia linia,
która powstała na terenie Królestwa Polskiego. Uruchomiono ją
MLS
27 września 1866 r. Krótko
Docenili lokalnego pasjonata
Łosice. Władze miasta i gminy postanowiły docenić za przygotowanie wystawy o żołnierzach oddziału „Zenona”, którą otwarto
w gmachu senatu, lokalnego działacza Waldemara Kosieradzkiego.
Dowodzi on łosickim szwadronem Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji oraz prowadzi prywatne Muzeum Historii i Tradycji, gdzie pokazuje
dawny świat lokalnego rzemiosła i sztuki ludowej. Oprócz eksponatów
w swoich zbiorach posiada także wiele ciekawych dokumentów. Władze
miasta doceniły również działalność kolekcjonerską, kultywowanie histoTN
rii oraz współorganizowanie i sponsorowanie lokalnych imprez.
Jubileuszowe spotkanie
migawka
Pamiętali
fot. www.kock.pl.
Region. W bieżącym roku mija 100 lat od powstania Publicznej
Szkoły Podstawowej w Dąbrowie zs. w Woli Łaskarzewskiej oraz
dziesięciolecie nadania placówce imienia Wanat. 23 października
z inicjatywy dyrekcji, nauczycieli oraz rady rodziców odbędą się jubileuszowe uroczystości. Osoby chętne do udziału w spotkaniu proszone są
o potwierdzenie uczestnictwa do 10 października. Można to zrobić osobiście w sekretariacie szkoły lub telefonicznie pod nr. 25-684-52-55, a także
MLS
za pomocą poczty elektronicznej: [email protected]. W niedzielę, 25 września, przedstawiciele samorządu z burmistrzem Kocka
Tomaszem Futerą na czele, nauczyciele i uczniowie Szkoły Podstawowej im.
H. Sienkiewicza w Talczynie, strażacy OSP, Ludowy Zespół Śpiewaczy z Talczyna,
poczty sztandarowe, mieszkańcy okolicznych miejscowości uczcili pamięć
zamordowanych przed 74 laty mieszkańców. Spotkanie rozpoczęła Msza św.
sprawowana w miejscowej kaplicy. Po Eucharystii miała miejsce okolicznościowa
część artystyczna. Na zakończenie uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty
i zapalili znicze w kapliczce - miejscu egzekucji. Do tragedii w Talczynie doszło
26 września 1942 r. Niemcy zamordowali wówczas 74 osoby w odwecie za
zabicie sierżanta Jobsta ze 101 Policyjnego Batalionu Rezerwy. Policjant został
zastrzelony przypadkowo 25 września 1942 r. przez radziecką partyzantkę.
W rezultacie okupanci podjęli działania odwetowe, otaczając nocą wieś. Nad
ranem jej mieszkańców, w tym kobiety i dzieci, spędzono do budynku szkoły.
Po południu wszystkich ustawiono na przyszkolnym placu. 13 mężczyzn
wywieziono na Majdanek. Pozostałe osoby zginęły od strzałów z karabinów
maszynowych. Tragiczne wydarzenie upamiętniają znajdujące się w kaplicy
urna z ziemią pobraną z terenu obozu koncentracyjnego na Majdanku, tablice
z nazwiskami rozstrzelanych, wywiezionych i zamordowanych wmurowane
we frontową ścianę, a także pamiątkowa tablica znajdująca się przy wejściu do
MLS
miejscowej szkoły. W programie obchodów Dni Patrona Miasta była także Msza św.
Biała Podlaska Imieniny miasta
Msza, medal
i muzeum
Po raz kolejny świętowano Dni Patrona Miasta św. Michała Archanioła.
Kilkudniowe obchody obfitowały w wydarzenia kulturalne i rozrywkowe.
Świętowanie zainaugurował koncert Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”.
Tego samego dnia (24 września)
zorganizowano także Jarmark
Michałowy, na którym nie zabrakło tradycyjnych produktów, rękodzieła i muzyki ludowej. Dzień
później odbył się rajd rowerowy do
Romanowa, a wieczorem procesja
z kościoła św. Anny do św. Michała
Archanioła. Główne obchody tradycyjnie odbyły się 29 września,
kiedy to w liturgii wspominamy
patrona miasta nad Krzną. Rozpoczęły się one Mszą św. celebrowaną
przez wszystkich bialskich proboszczów w kościele św. Michała
Archanioła. Eucharystii przewodniczył ks. dziekan Andrzej Biernat. Kazanie wygłosił ks. dziekan
Marian Daniluk. Przypominał, że
św. Michał uczy nas, że w życiu na
pierwszym miejscu zawsze powinniśmy stawiać Pana Boga.
- Któż inny, jak nie Bóg powinien
mieć pierwszeństwo w naszym życiu? Kogo bardziej mamy słuchać?
Gdybyśmy postawili Go na pierwszym miejscu w życiu osobistym
i narodowym, nie musielibyśmy
bać się o przyszłość. Zastanówmy się dziś, co trzeba zrobić dla
naszego miasta? Myślę, że przede
wszystkim uzdrowić nas samych.
Jeśli uznasz Boże przykazania, to
nie skrzywdzisz swego brata jako
pracodawca, urzędnik i pracownik. Wtedy nie będzie podziałów, które tak ranią i bolą - głosił
ks. dziekan. Wskazywał też na potrzebę wzajemnego zrozumienia,
służby i szukania woli Bożej.
Obywatel z honorami
Po Eucharystii w budynku
Zespołu Szkół Muzycznych im.
F. Chopina odbyła się uroczysta sesja rady miasta połączona
z wręczeniem tytułu Honorowego
Obywatela Miasta Biała Podlaska.
W tym roku wyróżnienie otrzymał
prof. Stanisław Baj, malarz i wykładowca warszawskiej Akademii
Sztuk Pięknych. Tworzy głównie
portrety i pejzaże. Autor obrazów
umieszczonych w kościele w Serpelicach. Projektował też witraże
do kościoła parafialnego w Dołhobrodach i katedry w Drohiczynie.
Laureat licznych nagród w dziedzinie malarstwa portretowego. Został
uhonorowany przez papieża Jana
Pawła II medalem Benemerenti za
zasługi dla Kościoła katolickiego.
Prof. S. Baj jest przewodniczącym
rady Muzeum Południowego Podlasia. Otrzymanego wyróżnienia
gratulowała profesorowi m.in.
Małgorzata Nikolska, dyrektor tej
instytucji.
- Z profesorem znamy się od czasów plenerów janowskich, na które
zaprosił go prof. Ludwik Maciąg.
Na pomoc i wsparcie S. Baja mogą
liczyć młodzi ludzie myślący o tym,
by swoje życie łączyć z twórczością
artystyczną. Profesor wspiera także
nasze muzeum. Nosi się z zamiarem
przekazania nam swojej spuścizny.
Robi to sukcesywnie. W naszych
zasobach mamy już małą kolekcję
obrazów profesora. Pokazywaliśmy
je na wystawach w Polsce - podkreślała M. Nikolska.
Sentyment do miasta
Sam profesor był nieco zaskoczony i onieśmielony wyróżnieniem.
Przyznał, że to dla niego wielki
zaszczyt. - Trudno mi cokolwiek
powiedzieć, bo górują we mnie
emocje. Jestem malarzem, mój śro-
dek wyrazu jest inny - żartował.
- Honor to jedna z najważniejszych
ludzkich wartości w przestrzeni
całych dziejów, dlatego niezmiernie się cieszę i dziękuję za to wyróżnienie, które traktuję przede
wszystkimi jako zobowiązanie do
kontynuacji mojej codziennej artystycznej roboty - mówił po odebraniu tytułu. Przyznał, że choć sam
pochodzi z Dołhobród, ma wielki
sentyment i szacunek do Białej
Podlaskiej i do istniejącego w nim
muzeum. - To miejsce przechowywania i prezentacji wszelkich dóbr
materialnych związanych z kulturą
nie tylko tego regionu. Podłożem
tego wszystkiego jest duchowość
ludzi, którzy tu mieszkali i mieszkają. Imponuje mi to, że szanują
inną kulturę i religię - podkreślał
S. Baj. Na pamiątkę uroczystości
otrzymał nie tylko medal, ale i statuetkę św. Michała Archanioła. Po
sesji rozpoczął się jubileusz 50-lecia
Muzeum Południowego Podlasia
i sztafetowe biegi przełajowe, które
tym razem zorganizowano w parAWAW
ku Radziwłłowskim.
Honorowy obywatel Białej Podlaskiej - prof. Stanisław Baj.
Region
www.echokatolickie.pl
Nadanie rondu imienia Jana Dębskiego
Fot. nosg chełm
ŁUKÓW 5
Wierny ideałom
Słowa te padły podczas uroczystego nadania imienia Jana Dębskiego rondu na skrzyżowaniu ulic
Alei Wojska Polskiego i Parkowej. Uroczystość nadania imienia
J. Dębskiego rondu na tzw. małej
obwodnicy w Łukowie odbyła się
w poniedziałek, 3 października.
Organizatorami byli Światowy
Związek Żołnierzy Armii Krajowej koło Łuków, ZHP Hufiec
Łuków oraz Towarzystwo Przyrodniczo - Historyczne Orlik. Biogram J. Dębskiego przypomniał
Ryszard Grafik. Głos zabierali też
m.in.: senator Stanisław Gogacz,
poseł Krzysztof Głuchowski, burmistrz Dariusz Szustek oraz wójt
Mariusz Osiak, który wspólnie
z J. Dębskim organizował w gminnych szkołach tzw. żywe lekcje historii. Jak podkreślał wójt Osiak,
teraz trzeba zrobić wszystko, aby
to, co pozostawił po sobie J. Dębski, przekazać kolejnym pokoleniom.
Natomiast w imieniu obecnych na uroczystościach harcerzy
przemawiali phm. Piotr Giczela
ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz zastępca komendanta
Hufca ZHP Łuków hm M. Mojski,
podkreślając harcerską działalność
bohatera uroczystości - przedwojennego harcerza oraz członka
Szarych Szeregów, a także powojennego komendanta łukowskiego
harcerstwa. Wydarzenie uświetniły występy uczniów z Gimnazjum
nr 2 oraz Orkiestra Dni Naszych.
Rodzina J. Dębskiego dziękowała wszystkim organizatorom tego
wydarzenia, a zwłaszcza Robertowi Wysokińskiemu z Towarzystwa
Przyrodniczo - Historycznego OrAnna Kupińska
lik.
SIEDLCE Fot. Paweł Przeździak
Był osobą, która na zawsze pozostała wierna harcerskim ideałom. Dla niego
zawsze najważniejsze były służba ojczyźnie i drugiemu człowiekowi - tak o śp.
Janie Dębskim mówił hm. Michał Mojski, zastępca komendanta Hufca ZHP Łuków.
Spotkanie zainaugurowała ekumeniczna Msza św. przy kopcu bohaterów.
Pow. włodawski Uroczystość nadania imienia J. Dębskiego rondu na tzw. małej obwodnicy
w Łukowie odbyła się 3 października.
Jan Ryszard Dębski
urodził się w 1921 r.
Był przedwojennym
harcerzem. Od 1939 r.
należał do Szarych
Szeregów w Łukowie.
Brał udział w wielu
akcjach zbrojnych.
Był też uczestnikiem powstania
warszawskiego, podczas którego trafił do
obozów koncentracyjnych. Po powrocie
był prześladowany przez UB. W latach
1947-49 był komendantem Hufca
Harcerskiego w Łukowie stojąc na jego
czele do czasu rozwiązania tych struktur.
Uczestniczył w rozsławianiu miejsc
pamięci „Walk i Męczeństwa Narodu
Polskiego”. Od początku istnienia ŚZŻAK
aktywnie działał w łukowskim kole.
Wykonał szereg projektów pomników
i tablic, m.in. poległych harcerek i harcerzy
na cmentarzu w Łukowie oraz obelisku
w lesie Kryńszczak upamiętniającego
poległych w bitwie pod Gręzówką 20 lipca
1944 r. żołnierzy AK. Pomimo podeszłego
wieku uczestniczył w spotkaniach
z dziećmi i młodzieżą, dzieląc się swoimi
wspomnieniami. W czerwcu 2013 r.
z inicjatywy wójta gminy Łuków
M. Osiaka i na wniosek starosty Janusza
Kozioła kierownik Urzędu do Spraw
Kombatantów i Osób Represjonowanych
odznaczył J. Dębskiego medalem „Pro
Patria”. We wrześniu 2014 r. komendant
Wojskowej Komendy Uzupełnień w Białej
Podlaskiej mianował łukowianina na
stopień kapitana. J. Dębski zmarł
3 czerwca 2015 r. w wieku 94 lat. Rok
po jego śmierci radni podjęli uchwałę
o nadania jego imienia rondu przy
skrzyżowaniu ulic Alei Wojska Polskiego
i Partyzantów. Wnioskodawcami uchwały
byli: ŚZŻAK koło Łuków, ZHP Hufiec
Łuków, Towarzystwo Przyrodniczo Historyczne Orlik oraz Światowy Związek
Żołnierzy Armii Krajowej Środowiska
Żołnierzy 9 Podlaskiej Dywizji AK
z Warszawy.
Podziękowania
Organizatorzy pragną podziękować za wsparcie oraz za okazanie pomocy w przygotowaniu uroczystości: burmistrzowi Dariuszowi Szustkowi, proboszczowi parafii Podwyższenia Krzyża Świętego ks.
prałatowi Tadeuszowi Dziędze, policji, Łukowskiemu Ośrodkowi Kultury, ośrodkowi sportu, uczniom
Gimnazjum nr 2 w oraz rodzinie J. Dębskiego.
Inauguracja w UPH
Kultywują
pamięć
30 września odbyły się uroczyste obchody
77 rocznicy bitwy pod Wytycznem.
Bohaterów stoczonej 1 października 1939 r. walki pomiędzy zgrupowaniem Korpusu
Ochrony Pogranicza a Armią
Czerwoną uczcili m.in. parlamentarzyści,
przedstawiciele
władz wojewódzkich, samorządowych, służb mundurowych
województwa lubelskiego, służb
granicznych Ukrainy i Białorusi,
kombatanci, a także mieszkańcy
okolicznych miejscowości.
Uroczystości zainaugurowała ekumeniczna Msza św. przy
kopcu bohaterów. Po nabożeństwie rozpoczęły się okoliczne
przemówienia i wręczenie odznaczeń osobom, które w wyjątkowy sposób kultywują pamięć
historyczną i propagują patriotyczne postawy. Medal „Pro
Partia” otrzymał komendant
placówki SG w Lubyczy Królewskiej ppłk SG Jacek Kozak. Za
szczególną popularyzację czynu
zbrojnego podziemia niepodle-
Nowy rok, nowa przyszłość
dofinansowanie projektów, które
przyczynią się do podniesienia zarówno jakości badań naukowych,
jak i prowadzonego kształcenia.
T. Zacharuk przypomniała również o osiągnięciach edukacyjnych
minionego roku i możliwościach
kształcenia. W tym roku w UPH
będzie łącznie studiować ponad
6 tys. studentów. - Nowo powołane
kierunki, takie jak kryminologia
stosowana czy ratownictwo medyczne, cieszyły się w tegorocznej
rekrutacji największym zainteresowaniem wśród młodych ludzi.
Jest to dla nas niewątpliwy znak,
że ten kierunek rozwoju oferty
edukacyjnej naszej uczelni jest odpowiedzą na rzeczywiste potrzeby
naszego środowiska - stwierdziła
rektor.
Podczas uroczystości dokonano immatrykulacji studentów
pierwszego roku oraz wręczono
nominacje doktorskie, a zasłużonym pracownikom odznaczenia
państwowe. Doktorat honorowy
otrzymał prof. Wojciech Budzyński, agronom z Uniwersytetu
Warmińsko-Mazurskiego, od lat
współpracujący z UPH.
HAH
Fot. ug skórzec
Fot. Magdalena Chromińska
Podczas
uroczystości
dokonano
immatrykulacji
studentów
pierwszego roku.
głościowego Krzyżem Obrońców Wołynia 1939-1944, zostali
uhonorowani: chor. sztab. SG
Krzysztof Oroń i sierż. sztab. SG
Tomasz Puchalski. Za zasługi
dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wyróżniono Marka Maksymowicza
oraz st. chor. sztab. SG Mariusza
Skorniewskiego. Za udział w rekonstrukcji cmentarzy wojennych 27 Dywizji Armii Krajowej
i Korpusu Ochrony Pogranicza
na Wołyniu i Lubelszczyźnie
pamiątkową odznakę akcji „Burza” otrzymał chor. SG Konrad
Babicz.
Po odczytaniu apelu poległych
na grobach żołnierzy zapalono
znicze i złożono wiązanki kwiatów. Tegoroczne uroczystości
w Wytycznie uświetniła kompania honorowa Nadbużańskiego
Oddziału Straży Granicznej oraz
orkiestra reprezentacyjna Straży
MLS
Granicznej. Cmentarz i kopiec chwały pod Wytycznym przypominają o największej
bitwie KOP z Sowietami we wrześniu 1939 r. Zgrupowane po walkach
z Armią Czerwoną na Polesiu i Wołyniu polskie oddziały przeszły Bug
i stanęły na odpoczynek w rejonie Kosynia. 30 września żołnierze KOP pod
dowództwem gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna podjęli dalszy marsz
w kierunku Parczewa, aby tam dołączyć do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Przy próbie przekroczenia szosy
Włodawa-Lublin w miejscowości Wytyczno doszło do walki z nacierającymi
od strony Włodawy sowieckimi oddziałami pancernymi. Po heroicznej
walce gen. Orlik-Rückemann zarządził odwrót. Oddziały drobnymi grupami
przedostały się do lasów, rozpoczynając walkę konspiracyjną. Bitwa ta była
ostatnim akcentem obrony polskich Kresów Wschodnich, a zarazem ostatnim starciem regularnego Wojska Polskiego z sowieckim. Po walkach pod
Wytycznem nieprzyjaciel w sposób bestialski obszedł się z rannymi. Kilku
żołnierzy wziętych do niewoli rozstrzelano, a około 300 zaginęło bez śladu.
Bitwa upamiętniona jest m.in. na Grobie Nieznanego Żołnierza w WarszaMLS
wie, gdzie znajduje się napis „Szack - Wytyczno 28 IX - 1 X 1939”. W poniedziałek, 3 października, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny
zainaugurował nowy rok akademicki.
- Zgodnie z myślą Platona, że „najważniejszy w każdym działaniu
jest początek”, wkraczamy w nowy
rok pełni nowych sił i świeżych
pomysłów, zapału i z przekonaniem, że nasza przyszłość zależy
włącznie od nas - mówiła podczas
uroczystości rektor uczelni prof.
Tamara Zacharuk. Podziękowała
także społeczności akademickiej
za zaufanie, dzięki któremu może
w dalszym ciągu kierować uniwersytetem. - Pragnę zapewnić, że
dołożę wszelkich starań, aby nasza
uczelnia stała się nowoczesnym
miejscem pracy, które zapewnia
poczucie bezpieczeństwa, ale także daje szanse rozwoju i satysfakcji swoim pracownikom - podkreśliła T. Zacharuk.
Rektor zwróciła uwagę, że mimo trudnych dla szkolnictwa
wyższego czasów - UPH może poszczycić się wieloma sukcesami.
Zaliczyła do nich m.in. decyzję
centralnej komisji ds. stopni i tytułów o przyznaniu wydziałowi
przyrodniczemu uprawnienia do
nadawania stopnia naukowego
doktora habilitowanego nauk biologicznych w dyscyplinie biologia.
Uczelni udało się także w ostatnim
czasie pozyskać kwotę 6 mln zł na
Uroczystości przy kopcu chwały
migawka
Złoci i diamentowi jubilaci
28 września jubileusz złotych godów świętowało 12 par z terenu gminy
Skórzec. Małżonkowie, którzy przed 50 laty wstąpili w związek małżeński,
otrzymali Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Uroczystej dekoracji
jubilatów dokonał wójt gminy Stanisław Kaliński w asyście m.in. sekretarza
gminy Anny Kamińskiej oraz kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Laury
Potery. Wśród świętujących małżonków była również para, która obchodziła
MLS
60 rocznicę ślubu.
6
EchoKatolickie
GARWOLIN region
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Patriotyczne uroczystości
Oddali cześć
bohaterom
27 września uroczyście obchodzono 77 rocznicę
powstania Polskiego Państwa Podziemnego.
Było ono niezwykłym zjawiskiem w najnowszych
dziejach naszego kraju.
Rocznicowe
uroczystości odbyły
się m.in. na cmentarzu
wojennym w Kocku,
gdzie spoczywa
gen. F. Kleeberg.
Region Rocznica ostatniej bitwy
W hołdzie
kleeberczykom
W pierwszy weekend października mieszkańcy regionu uczcili pamięć
bohaterów ostatniej bitwy kampanii polskiej 1939 r. stoczonej przez
Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie” pod dowództwem gen. Franciszka
Kleeberga pod Kockiem, Serokomlą i Wolą Gułowską.
Powiatowe obchody tej ważnej
w polskiej historii rocznicy rozpoczęły się od spotkania pokoleń.
Zorganizowała je społeczność
Zespołu Szkół im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Garwolinie.
- Oddajemy cześć tym, którzy
oddali swoje życie za wolność.
Tym, którzy tej wolności nie doczekali, a przede wszystkim tym,
którzy wciąż żyją wśród nas mówiła dyrektor szkoły Joanna
Ostrowska.
Zebrani obejrzeli przygotowany przez młodzież program
artystyczny mówiący o tym,
jak pięknie można czcić pamięć
i rozwijać patriotyzm w warunkach pokoju. Była to doskonała
lekcja historii. - Chciałbym, żebyśmy zapamiętali z niej rzeczy,
które musimy mieć nie tylko
w sercach, ale i w czynach - powiedział starosta Marek Chciałowski.
Jednym z żyjących jeszcze
żołnierzy podziemnej armii jest
Antoni Chomicz, który zaangażowanie w walkę o wolność
przypłacił zdrowiem. Jak sam
opowiadał, przeżył tylko dzięki
modlitwie i wierze w Boga. - To
był straszny czas, ale musimy
pamiętać, że wolność nie jest
dana raz na zawsze - podkreślił
Krzysztof Żochowski, radny sejmiku mazowieckiego.
Następnie uczestnicy uroczystości w asyście pocztów sztandarowych szkół ponadgimnazjalnych przemaszerowali pod
obelisk żołnierzy Armii Krajowej, gdzie złożono wiązanki
kwiatów.
O 17.30 w kolegiacie Przemienienia Pańskiego została odprawiona uroczysta Eucharystia
w intencji ojczyzny i poległych
w walce o jej wolność. - Z dumą
wspominamy dzisiaj założycieli
podziemnego państwa polskiego. Jesteśmy dumni, że nasza
ojczyzna nigdy nie poddała się
- mówił ks. prałat Ryszard Andruszczak, prepozyt kolegiaty
Przemienienia Pańskiego. Natomiast ks. Piotr Mazurek nawiązał w kazaniu do biblijnej postaci
Hioba i tragedii, jakiej doświadczył, odnosząc ją do najnowszej
historii.
Waldemar Jaroń
Krótko
Nowa radna
Siedlce. Zuzanna Demczenko została radną. Uroczyste ślubowanie
złożyła podczas sesji rady miasta, która odbyła się 30 września. Z. Demczenko objęła mandat po zmarłym w sierpniu wieloletnim samorządowcu Stefanie Matwiejczyku. Nowa radna reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość. W 2014 r. w wyborach samorządowych stratowała w okręgu nr 3
HAH
z listy PiS, uzyskując 180 głosów.
Reklama
Kockie obchody zainaugurował
w sobotni poranek, 1 października,
apel pamięci na cmentarzu wojennym z udziałem asysty honorowej
z Garnizonu Warszawa pod dowództwem por. Mariusza Ksenia.
Po wystąpieniu burmistrza miasta
Tomasza Futery, modlitwie za poległych, której przewodniczył wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia
NMP ks. Grzegorz Marczuk, oraz
połączonym z salwą honorową
apelu pamięci poszczególne delegacje złożyły kwiaty na grobie gen.
F. Kleeberga. Następnie kilkaset
osób wzięło udział w tradycyjnym
biegu pamięci. W tym roku była
to już 22 edycja imprezy.
Pieśni ojczyzna pełna
Spotkanie zakończył koncert
laureatów pieśni patriotycznej
„Pieśni ojczyzna pełna”. W kategorii „klasy I-III” szkół podstawowych pierwszą nagrodę wyśpiewał
Mikołaj Gajowy (Zespół SzkolnoPrzedszkolny w Łukowie). Wśród
uczniów klas IV-VI najlepszy był
Kuba Jastrzębski (ŁOK). Natomiast
w kategorii „gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne” zwyciężyła Dominika Bugajska („Studio Wokalne” w Ostrowcu Świętokrzyskim).
Grand prix festiwalu wyśpiewała
Julia Kuzyka z II LO w Białymstoku. Organizatorami tegorocznej
edycji byli Dom Kultury im. Księżnej Anny Jabłonowskiej z Sapiehów
w Kocku oraz Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Hymn przed kwaterą
Również w sobotę, 1 paździer-
nika, bohaterów z 1939 r. uczcili
mieszkańcy Serokomli. Po Mszy
św. sprawowanej w kościele św.
Stanisława BM zebrani przeszli
na miejscowy cmentarz. Przed
kwaterą żołnierzy SGO „Polesie”,
w której spoczywa kilkudziesięciu
poległych, odegrano hymn narodowy, złożono wieńce i zapalono
znicze. Po przemówieniach przedstawicieli władz gminy i zaproszonych gości zebrani wysłuchali
okolicznościowego programu artystycznego przygotowanego przez
młodzież szkolną.
Z największą dumą
Główne uroczystości rocznicowe poprzedziły rozpoczęte
27 września III Manewry Polowe
Kawalerii Ochotniczej w Woli Gułowskiej. 1 października w kościele parafialnym w Adamowie odbył
się koncert orkiestry wojskowej
z Dęblina pod batutą kapelmistrza
Andrzeja Greszty, zaś wieczorem
w Kalinowym Dole - miejscu walki i śmierci ostatnich żołnierzy
kampanii 1939 r. - zorganizowano
tradycyjny capstrzyk kawaleryjski. Uczestniczył w nim m.in. płk
Zbigniew Makowiecki, weteran 3
Pułku Strzelców Konnych.
Centralne uroczystości rozpoczęła niedzielna Msza św. sprawowana w sanktuarium Matki Bożej Patronki Żołnierzy Września
w Woli Gułowskiej. W Eucharystii udział wzięło m.in. dwóch
weteranów SGO „Polesie”. Poza
wspomnianym płk. Z. Makowieckim obecny był także płk Bolesław
Kowalski. W nabożeństwie, które
koncelebrowali prowincjał zakonu karmelitów o. Bogdan Megier
i ks. ppłk Maciej Kozicki oraz ks.
komandor por. Marian Wydra,
udział wzięły poczty sztandarowe,
delegacje różnych instytucji i organizacji, a także przedstawiciele
rodzin i środowisk kleeberczykowskich. W homilii ks. Kozicki odniósł się m.in. do potrzeby
krzewienia najwyższych wartości
narodowych i religijnych. Eucharystię zakończył obrzęd poświęcenia sztandaru 3 Pułku Strzelców
Konnych, który został nadany Batalionowi Dowodzenia 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Dalsza część uroczystości odbyła się na cmentarzu w Turzystwie,
gdzie miał miejsce apel poległych.
W obchodach uczestniczyła m.in.
przybyła z Londynu Jolanta Parol,
wnuczka gen. Zygmunta Podhorskiego, jednego z głównych dowódców kampanii wrześniowej.
W godzinach popołudniowych
na przyklasztornych błoniach rozpoczął się ceremoniał przekazania
sztandaru ufundowanego przez
mieszkańców gminy Adamów Batalionowi Dowodzenia 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Po raz pierwszy od chwili zakończenia II wojny światowej barwy,
symbole i tradycje 3 Pułku Strzelców Konnych zostały przekazane
regularnej jednostce wojskowej.
Jej dowódca płk dr Jarosław Gromadziński obiecał, że jednostka
będzie nosić sztandar i kultywować tradycje pułkowe z największą dumą.
MLS
Region
www.echokatolickie.pl
REGION Armia czeka
997
Chętnych nie brakuje
Region. 27 września do siedleckiego szpitala w bardzo ciężkim stanie
trafił nieprzytomny 13-latek. Policjanci ustalili, że najprawdopodobniej
zażył nieznaną substancję, którą mógł dostać od jednego z mieszkańców
gm. Skórzec. Funkcjonariusze postanowili przeszukać posesję 30-latka.
Podejrzenia okazały się trafne. Znaleziono służące do produkcji dopalaczy
różnego rodzaju substancje chemiczne, półprodukty i wagę elektroniczną.
Na podstawie badań przeprowadzonych w laboratorium kryminalistycznym
ustalono, iż do produkcji środków psychoaktywnych mężczyzna używał
m.in. haszyszu i marihuany. Decyzją prokuratora 30 września mężczyzna
został aresztowany na trzy miesiące.
POWIAT GARWOLIŃSKI Fot. pixabay.com
Nie ustąpił
Region. 1 października na trasie Sarnaki-Hołowczyce kierujący samochodem osobowym marki Opel 24-letni mieszkaniec gm. Sarnaki, skręcając na jedną z posesji, nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z przeciwka motocyklowi marki Honda. W wyniku zderzenia pojazdów poważnych
obrażeń nogi doznał 46-letni kierowca jednośladu.
Kolejne tragedie
Pow. garwoliński. 30 września, ok. 19.00, w miejscowości Oziemkówka 20-letni kierowca volkswagena w trakcie wyprzedzania innego
pojazdu zderzył się z jadącym z naprzeciwka rowerzystą, który zginął
na miejscu. 1 października, kilka minut po północy, w Garwolinie przy
ul. Trakt Lwowski 23-letni mężczyzna kierujący osobowym bmw stracił na
łuku drogi panowanie nad pojazdem, który następnie dachował. Śmierć
poniósł 23-letni pasażer auta. Do szpitala z obrażeniami ciała trafiły cztery
inne osoby podróżujące autem.
Wojska OT jako piąty rodzaj sił zbrojnych będą tworzyć w ok. 10% żołnierze
zawodowi (głównie oficerowie) pozyskani z wojsk operacyjnych oraz rezerwy.
Resztę będą stanowić żołnierze rezerwy - ochotnicy, którzy podpiszą kontrakt
na pełnienie służby w tym rodzaju sił zbrojnych.
Chojnacki, dodając, iż w większości są to mieszkańcy powiatów
siedleckiego, łosickiego i sokołowskiego, ale też zameldowani poza
zasięgiem oddziaływania WKU
w Siedlcach. - Kiedy tylko pojawią
się odpowiednie rozporządzenia,
powiadomimy kandydatów o terminie naboru. Nie wiemy dokładnie, ilu zostanie przyjętych.
Zważywszy na to, że w każdym
powiecie ma funkcjonować licząca
100 osób kompania, szacujemy, iż
na naszym terenie będzie to w sumie ok. 300 żołnierzy - dodaje kpt.
Chojnacki.
Jak zostać żołnierzem?
O przyjęcie może ubiegać się
każdy, kto spełni wymagania
zdrowotne, jest niekarany, ma
polskie obywatelstwo. Wstępną
selekcję kandydatów przeprowadzi WKU. W planach są rozmowy,
ocena kwalifikacji oraz test sprawnościowy.
Najbardziej pożądani są członkowie organizacji proobronnych
czy harcerstwa, ale też rezerwiści.
Rząd zapewnia pełne przeszkolenie oraz uposażenie ochotnikom,
którzy przejdą wstępne rekrutacje.
Podejrzana paczka
Osoby, które wcześniej nie miały
nic wspólnego z wojskiem, będą
musiały odbyć czteromiesięczną
służbę przygotowawczą. Ćwiczenia wojskowe zaplanowano na jeden weekend w miesiącu.
Łuków. 1 października, ok. 6.00, policjanci otrzymali informację
o dziwnie wyglądającej paczce pozostawionej w pociągu mającym
odjechać do Siedlec. Funkcjonariusze potwierdzili, że na półce jednego z przedziałów leży zawinięty w niebieską folię i oklejony szarą taśmą
pakunek. Mundurowi podjęli natychmiastową decyzję o zabezpieczeniu
pociągu i pobliskiego terenu. Do pomocy użyto wykrywającego materiały
wybuchowe psa ze straży granicznej. Przybyli do Łukowa pirotechnicy z KWP
w Lublinie, wykorzystując specjalistyczny sprzęt, wynieśli paczkę z pociągu.
Okazało się, że nie było w niej materiałów wybuchowych czy niebezpiecznych przedmiotów, które zagrażałyby bezpieczeństwu pasażerów.
500 zł dla szeregowego
Na każdego ochotnika ze stopniem szeregowego czeka ok. 450
zł miesięcznie. Żołnierz może jednak liczyć na dodatki do tej kwoty
związane z ćwiczeniami rotacyjnymi. Co więcej, ministerstwo
ma opłacać naukę i kursy każdego
z nich. W związku ze swoją służbą
członkowie OT mają też być chronieni przed zwolnieniem z pracy.
Pracodawca nie będzie mógł bowiem zwolnić swojego pracownika, który otrzyma przydział kryzysowy lub terytorialny.
- OT ma wspierać wojska regularne oraz lokalne siły porządkowe
w sytuacji zagrożeń, klęsk żywiołowych, a jednocześnie wzmocnić patriotyczne i propaństwowe
elementy systemu sił zbrojnych.
OT wychodzi naprzeciw oczekiwaniom młodzieży chcącej zaangażować się w obronność kraju
MD
- mówi kpt. Chojnacki. Zmiany w komendzie
Policjanci mają nową szefową
Zginęła na przejściu
Ryki. 4 września, ok. 6.00, na ul. Warszawskiej (droga krajowa nr 17),
kierowca osobowego poloneza potrącił idącą po przejściu dla pieszych
80-letnią kobietę. Poszkodowana w wyniku odniesionych obrażeń zmarła na
miejscu wypadku. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, przyczyną
tragedii mogło być niedostosowanie prędkości do warunków panujących na
drodze. 53-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego jadący autem był trzeżwy.
Wymusił pierwszeństwo
Region. 29 września, ok. 17.00, na wysokości miejscowości Sobieszyn
42-letni kierowca opla z powiatu lubelskiego wjechał na skrzyżowanie
z drogi podporządkowanej i doprowadził do zderzenia z prawidłowo
poruszającą się krajową K-48 skodą. Oba pojazdy zatrzymały się w przydrożnym rowie. Kierujący oplem oraz jedna z jego pasażerek nie odniosły
obrażeń. Jednak dwie inne osoby - w wieku 13 i 40 lat - trafiły do szpitala.
Poważnie ranny został również 41-letni kierowca skody, którego z miejsca
MLS
wypadku zabrał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego.
Fot. kleeberczycy.pl
Batalion nabiera
kształtów
Pod koniec września powołano dowódcę siedleckiego batalionu OT. Został nim ppłk Dariusz
Kozłowski. Nie brakuje również
chętnych do służby. Rekrutację
prowadzi Wojskowa Komenda
Uzupełnień. Wprawdzie nabór dla
kandydatów na oficerów już się
zakończył, ale - jak informuje resort obrony - będą mogli zgłaszać
się także ochotnicy, którzy będą
stanowić główny trzon OT. - Nie
mamy jeszcze w tej sprawie aktów
normatywnych, dlatego na razie
tworzymy bazę danych chętnych
do służby. Obecnie zgłosiło się
127 osób - mówi rzecznik prasowy siedleckiej WKU kpt. Andrzej
Kronika
Zatrzymany producent dopalaczy
Już wkrótce ruszy nabór ochotników na żołnierzy tworzonych właśnie wojsk
Obrony Terytorialnej. W Siedlcach, gdzie ma się mieścić siedziba 5 batalionu
OT, jest spore zainteresowanie służbą.
W skład wojsk OT, jak ma się nazywać nowy rodzaj sił zbrojnych, mają
wejść rezerwy, a także ochotnicy.
Czas trwania służby będzie wynosił
od 12 miesięcy do sześciu lat z możliwością jej przedłużenia na wniosek lub za zgodą żołnierza. Według
autorów projektu, czyli ministerstwa obrony narodowej, „zmiana
sytuacji geopolitycznej oraz geostrategicznej Polski postawiła przed
nami ponownie pytanie o bezpieczeństwo naszej ojczyzny, w tym
szczególnie o jej bezpieczeństwo
militarne”. W ocenie resortu „budowa wojsk OT jest w aktualnej sytuacji Polski jedynym w miarę szybkim, tanim i skutecznym sposobem
odbudowy naszego bezpieczeństwa
militarnego”. OT ma być zdolna
do „działań antykryzysowych, antydywersyjnych, antyterrorystycznych oraz antydezinformacyjnych
w obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz dziedzictwa kulturowego
narodu polskiego”. Do końca 2016 r.
powstaną pierwsze trzy brygady
OT. Zostaną one zlokalizowane
w województwach podlaskim, lubelskim i podkarpackim. W tym
czasie będą również utworzone
cztery bataliony obrony terytorialnej - w Białymstoku, Lublinie, Rzeszowie oraz w Siedlcach.
7
migawka
Kolejna rocznica
- Czuję żal, że odchodzę z dobrze zorganizowanej komendy - mówił odwołany
ze stanowiska komendant policji w Garwolinie insp. Adam Czyżewski. Zastąpiła
go mł. insp. Iwona Czarnocka.
To pierwsza kobieta, której powierzono obowiązki szefa garwolińskich policjantów. - Dołożę
wszelkich starań, aby sprostać
powierzonym zadaniom tak, by
nasza komenda nadal była jedną
z lepszych w garnizonie mazowieckim - zapewniła nowa komendant.
Natomiast A. Czyżewskiemu
dziękowano za pracę na rzecz
mieszkańców powiatu. - Dziękuję za lata, które pan komendant
spędził na naszym terenie, podejmując nowe wyzwania, a także kontynuując to, co było dobre,
a zmieniając to, co należałoby
zmienić - mówił poseł Grzegorz
Woźniak. Podziękowania odchodzącemu komendantowi przekazał radny sejmiku mazowieckiego
Krzysztof Żochowski, zaznaczając,
że coś się zaczyna, a coś kończy.
- To, co opisuje komendę powiatową policji, to jej bardzo wysokie
notowania na mapie województwa
mazowieckiego - zaakcentował.
Natomiast burmistrz Pilawy Albina Łubian podkreśliła, że A. Czyżewski zostawia po sobie dobre
świadectwo, burmistrz Łaskarzewa Lidia Sopel-Sereja, nawiązując
do współpracy z odchodzącym
komendantem, zwróciła się do
I. Czarnockiej: - Liczymy na to, że
pod pani przewodnictwem będzie
ona równie dobra, jak z pani poprzednikiem - wyraziła nadzieję.
Na pytanie, dlaczego komendant Czyżewski odchodzi z garwolińskiej jednostki, insp. Kamil
Borkowski, zastępca komendanta
wojewódzkiego policji z s. w Radomiu, odpowiedział, iż nie należy doszukiwać się w tym żadnych
podtekstów. Poinformował, iż
A. Czyżewski będzie pełnił obowiązki komendanta w Przysusze, dlatego
nowe obowiązki należy traktować
Waldemar Jaroń
jako awans.
W niedzielę, 25 września, przy pomniku w Budziskach mieszkańcy regionu
uczcili pamięć mieszkańców Krzówki i Budzisk zamordowanych przez
hitlerowców we wrześniu 1942 r. Przypomnijmy: 74 lata temu, 22 września,
w Budziskach zabito dwóch Niemców przybyłych po kontyngenty.
Sprawcami były dowodzone przez Serafima Aleksiejewa „Serafima”
działające wówczas na tym terenie oddziały partyzanckie Gwardii Ludowej
wraz z grupą Tadeusza Maciejewskiego ps. Czarny. W odwecie Niemcy
spalili Budziska i Krzówkę, zamordowali 24 osoby, a 51 wywieźli do
obozu koncentracyjnego na lubelskim Majdanku. W 1962 r. na skraju lasu
stanął pomnik upamiętniający ofiary. W trakcie tegorocznej uroczystości
dokonano aktu poświęcenia tablicy, na której wypisano nazwiska
zamordowanych. Nabożeństwo w ich intencji odprawił przeor klasztoru
karmelitów w Woli Gułowskiej o. Janusz Bębnik. Aspekt historyczny zbrodni
w okolicznościowych przemówieniach poruszyli m.in. wójt gminy Adamów
Sławomir Skwarek oraz dyrektor Muzeum Kleeberczyków w Woli Gułowskiej
MLS
Karol Ponikowski. 8
EchoKatolickie
diecezja
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Istnieje druga pokusa, w którą można popaść nie ze wzglądu na bierność, ale „zbytnią aktywność”: to znaczy myślenia jako
szefowie, podejmowania działalności jedynie po to, aby zyskać zaufanie i stać się kimś. Wówczas służba staje się środkiem,
a nie celem, ponieważ celem stał się prestiż. Potem przychodzi władza, chęć bycia wielkimi. Jezus przypomina nam
wszystkim: „Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą” (Mt 20,26).
Papież Franciszek, homilia w Baku podczas pielgrzymki do Gruzji i Azerbejdżanu, 2 października 2016 r.
Podczas nabożeństwa bp Kazimierz Gurda poświęcił kaplicę oraz pobłogosławił ołtarz.
SIEDLCE Poświęcenie kaplicy w zakładzie karnym
Po 25 latach posługi w zakładzie karnym ks. Edwarda Molendę (z lewej) zastąpił
ks. dr Mateusz Czubak.
Otworzyć się na działanie Bożej łaski
Bp Kazimierz Gurda poświęcił kaplicę pw. Dobrego Łotra, w której będą odbywały się nabożeństwa dla więźniów.
Podczas uroczystej Mszy św. biskup poinformował także o zmianie kapelana - po 25 latach posługi w zakładzie karnym
ks. Edwarda Molendę zastąpił ks. dr Mateusz Czubak.
Starania o stworzenie kaplicy
trwały od dłuższego czasu. Do tej
pory wszystkie spotkania modlitewne, katechezy i Msze św. dla
osadzonych odbywały się w świetlicy centralnej więzienia. - Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym
więźniowie będą mieli godne warunki do modlitwy - podkreślił
dyrektor zakładu karnego mjr
Marek Suwiński. Kaplica powstała z wydzielenia części hali sportowej. O jej wystrój zadbali osadzeni
- namalowali obraz przedstawiający uścisk dłoni Chrystusa i człowieka, który zdobi ołtarz główny, oraz przygotowali wypalaną
w drewnie Drogę Krzyżową.
Odkryć zdolność
do czynienia dobra
Uroczystą Mszę św. pod przewodnictwem bp. K. Gurdy, która
została odprawiona 28 września,
koncelebrowali: naczelny kapelan
więziennictwa ks. dr Paweł Wojtas,
ks. E. Molenda oraz ks. M. Czubak.
W nabożeństwie udział wzięli także m.in.: dyrektor biura penitencjarnego w Centralnym Zarządzie
Służby Więziennej płk Andrzej
Leńczuk, dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Warszawie ppłk
Elżbieta Jankowska, prezydent
Siedlec Wojciech Kudelski, wójt
Henryk Brodowski, przedstawiciele służb mundurowych, a także
funkcjonariusze, pracownicy oraz
skazani.
Oprawę muzyczną i liturgiczną
Eucharystii przygotowali uczniowie z I Katolickiego Liceum
Ogólnokształcącego im. Świętej
Rodziny w Siedlcach pod opieką
Magdaleny Ostas oraz ks. Radosława Piotrowskiego.
Podczas nabożeństwa biskup poświęcił kaplicę oraz pobłogosławił
ołtarz. - Każda społeczność ludzka
potrzebuje miejsca, w którym mogłaby spotkać się z Bogiem. Człowiek bowiem ze swojej natury jest
istotą religijną, istotą skierowaną
ku Temu, który jest od niego mądrzejszy, ważniejszy, potężniejszy,
a przed wszystkim ku Temu, na
którym mógłby oprzeć swoje życie.
W miejscu waszego odosobnienia utworzone zostało szczególne
miejsce przebywania Boga, który
objawił się w Jezusie Chrystusie mówił bp. K. Gurda. Odniósł się
także do czytanego tego dnia fragmentu Ewangelii. - Widzimy Jezusa przybywającego do Jerycha. Jest
już osobą znaną, wiele się o Nim
mówi, przez to tam, gdzie się pojawia, wzbudza ciekawość. Podob-
Oby dla was
takim miejscem
spotkania
z Jezusem była
ta kaplica. Obyście
znajdowali
w niej Jezusa,
który na was
czeka ze swoim
przebaczeniem,
ze swoją łaską
i z nadzieją na
nowe, szczęśliwe
życie, ale tylko
razem z Nim.
Reklama
nie było w Jerychu. Był tam jeden
człowiek, który koniecznie chciał
zobaczyć Jezusa - celnik Zacheusz,
uważany za wielkiego grzesznika,
z którym nie należało utrzymywać
kontaktów z powodu podejrzenia
o oszustwa i postępowanie niezgodne z obowiązującymi w społeczności zasadami. Zacheusz, wiedząc,
którędy Jezus będzie przechodził
i jak wielu będzie chciało Go zobaczyć, wszedł na drzewo. Jezus
ujrzał go i powiedział: „Zacheuszu,
zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”.
Chciałbym, abyśmy dostrzegli ten
moment spotkania Zacheusza z Jezusem, pragnienie zobaczenia Jezusa - zwrócił uwagę biskup, dodając,
że wielu z nas może sobie przypo-
mnieć dobre pragnienia pojawiające się w sercu, będące działaniem
Bożej łaski. - Nie zawsze zostały
one przez nas podjęte i zrealizowane. Zacheusz pod natchnieniem
Bożej łaski, której Bóg nikomu nie
żałuje, zrobił wszystko, aby zobaczyć Jezusa, a Jezus w odpowiedzi
na jego zaangażowanie odwiedził
jego dom. Obyśmy i my potrafili
podobnie jak Zacheusz odpowiadać na działanie Bożej łaski w nas
- podkreślił pasterz Kościoła siedleckiego. Zwrócił uwagę, że Jezus
przychodzi w gościnę do grzeszników, bo wobec Boga wszyscy są
grzesznikami. - Jemu zależało na
tym, aby wszyscy o tym wiedzieli,
żeby grzesznicy o tym wiedzieli,
aby nie obawiali się spotkać, by
przed Nim nie uciekali. On przychodzi do każdego, kto tylko zechce Go przyjąć - akcentował bp
K. Gurda. W spotkaniu z Jezusem
człowiek może odkryć swą własną zdolność do czynienia dobra.
- Może zauważy szansę, jaką Bóg
daje mu na przyszłość, może uwierzy, że z pomocą Boga może czynić
wiele dobra, zauważy Boga, który
nie przychodzi, aby człowieka ukarać, ale by go wyrwać ze zła i grzechu, i zechce z Jezusem pozostać,
pójść za Nim. Jezus pozostał w swoim Kościele, pozostał w tajemnicy
Eucharystii i działa w sakramentach przez siebie ustanowionych,
aby spotkać się z grzesznikami, aby
przebaczać, aby jednać każdego
człowieka z Ojcem niebieskim, aby
każdego zbawić, dać mu szczęście,
które nigdy się nie kończy. Oby dla
was takim miejscem spotkania
z Jezusem była ta kaplica. Obyście
znajdowali w niej Jezusa, który na
was czeka ze swoim przebaczeniem, ze swoją łaską i z nadzieją
na nowe, szczęśliwe życie, ale tylko
razem z Nim - podsumował ordynariusz diecezji siedleckiej.
Zmienić życie
mocą Ewangelii
Podczas nabożeństwa biskup
podziękował
dotychczasowemu kapelanowi ks. E. Molendzie
za 25-letnią posługę kapłań-
ską i przywitał jego zastępcę
- ks. M. Czubaka. - Mam nadzieję,
że będzie to posługa płynąca z zaangażowania, wiary, chęci przekazywania Ewangelii i pokazywania, jak Bóg jest piękny, dobry
i kochany i że ks. Czubak będzie
mógł być dla was obecny poprzez
sprawowanie sakramentów świętych, głoszenie słowa Bożego, pomoc bardzo ludzką, jaką jest słowo - powiedział biskup, zwracając
się do osadzonych.
Ks. M. Czubak w rozmowie
przed Mszą św. zwrócił uwagę,
że jego posługa ma swój początek
w wyjątkowym czasie - Jubileuszowym Roku Miłosierdzia. - Decyzję biskupa i posłanie mnie tutaj
odczytuję jako znak od Boga i zaproszenie, żeby być w tym miejscu
świadkiem miłości miłosiernej
wobec tych, którzy najbardziej
tego potrzebują, którzy zaliczają
się do tych wszystkich ubogich, bo
mają wyroki, doświadczyli tego,
czym jest przemoc, zło, grzech...
Dla mnie ważne jest to, co powiedział św. Jan Paweł II: „Jesteście
skazani, ale nie potępieni” - oznajmił nowo mianowany kapelan.
I dodał, że będzie chciał więźniom
świadczyć o tym, że chociaż są
zamknięci, skazani, to łaska Boża
jest dla nich dostępna, że prawdziwą wolność daje Chrystus i niezależnie od tego, że ich zewnętrzna
wolność jest ograniczona, to mogą
być wewnętrznie wolni, kiedy
spotkają na swojej drodze Chrystusa. - Będę chciał w czasie Jubileuszu Miłosierdzia zapraszać ich,
aby odkryli, że drzwi do celi - jak
napisał papież Franciszek w bulli Misericordiae Vultus - mogą
stać się dla nich bramą miłosierdzia, jeżeli będą ją przekraczać
z Chrystusem, jeżeli będzie to pragnienie, żeby zmienić swoje życie
mocą Ewangelii i umacniać swoją
wiarę - podkreślił ks. M. Czubak.
I podsumował: - Będę chciał być
z nimi, być dla nich, służyć im
także sakramentem pokuty i prowadzić ich do Eucharystii, do źródła szczytu naszej wiary chrześciKO
jańskiej. 2
diecezja
www.echokatolickie.pl
Kościół
tyle tys. panów wzięło udział w VI Diecezjalnej
Pielgrzymce Mężczyzn do Pratulina
ORCHÓWEK 9
redaktor prowadzący:
ks. Andrzej adamski
Jubileusz 25-lecia życia zakonnego
By ten ogień płonął nadal
Fot. js
2 października w parafii św. Jana Jałmużnika ojcowie z Zakonu Braci
Mniejszych Kapucynów: Wojciech Gwiazda i Piotr Woźniacki dziękowali
za 25 lat życia w zakonie.
kalendarz dIecezjalny
imieniny obchodzą:
9 października:
Ks. kanonik Bogdan Kozioł - proboszcz parafii Wniebowzięcia Matki
Bożej w Leopoldowie.
13 października:
Ks. kanonik prof. dr hab. Edward Jarmoch - wykładowca UPH
w Siedlcach;
Ks. Edward Boruc - proboszcz parafii Trójcy Świętej w Łosicach;
Ks. Edward Molenda - proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP
w Niwiskach;
Ks. Edward Gołębicki - emeryt (Siedlce).
Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w pracy
duszpasterskiej i owocnego realizowania powołania kapłańskiego.
Krótko
Zjazd Apostolatu Złota Róża
Charyzmat, który jest
łaską Bożą - nazywamy
ją powołaniem - musi
płonąć cały czas w osobie
powołanej, ciągle na
nowo ma być rozpalany,
rozniecany, aby zakonnik
był dla świata czytelnym
znakiem - akcentował
o. Prejs w homilii.
Pochodzący z Lubartowa o. W.
Gwiazda pełni funkcję gwardiana
klasztoru, proboszcza parafii orchowskiej i kustosza sanktuarium
Matki Bożej Pocieszenia. O. P. Woźniacki jest kapelanem Zakładu Karnego we Włodawie.
Na uroczystość przybyli m.in.
kapucyni z Lubartowa i Lublina,
siostry kapucynki, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie i dziekan
dekanatu włodawskiego ks. prałat
Stanisław Dadas, władze samorządowe, rodzina jubilatów oraz
parafianie.
Homilię wygłosił prof. dr hab.
o. Roland Prejs OFMCap, który
podkreślił znaczenie dla całego
Kościoła faktu wybierania przez
SIEDLCE zakonników wartości życia wiecznego i życia tymi wartościami już
na ziemi. - Zakonnik ślubuje czystość nie dlatego, że małżeństwo
byłoby złem - przecież sam Chrystus ustanowił ten sakrament,
ale dlatego, aby pokazać nam
wszystkim, że on już teraz chce
żyć tak, jak będzie w życiu wiecznym - mówił o. Prejs. - Zakonnik
składa ślub ubóstwa nie dlatego,
aby chciał pogardzać rzeczami
materialnymi, ale aby pokazać
wierzącym, że jego pierwsze zainteresowanie kieruje się na skarby
w niebie. Zakonnik składa śluby
posłuszeństwa dlatego, że przyjmując polecenia przełożonego tak,
jakby to było objawienie woli Bożej
już teraz, na ziemi, chce doskonale
zharmonizować swoją wolę z wolą
Boga - mówił kaznodzieja. Zwrócił
również uwagę, że niezależnie od
zadań wypełnianych przez osobę
konsekrowaną, na pierwszym
miejscu są śluby zakonne, które
wyrażają wartości życia przyszłego. - Charyzmat, który jest łaską
Bożą - nazywamy ją powołaniem
- musi płonąć cały czas w osobie
powołanej, ciągle na nowo ma być
rozpalany, rozniecany, aby zakonnik był dla świata czytelnym znakiem - akcentował o. Prejs. Złożył
też jubilatom życzenia rozpalenia
na nowo charyzmatu Bożego, który został zapoczątkowany 25 lat
temu i jest w nich obecny. Po Mszy
św. do życzeń dołączyli parafianie
JS
oraz ksiądz dziekan. Nowy proboszcz parafii katedralnej
To Bóg tworzy
scenariusze naszego życia
Leśna Podlaska. 8 października w sanktuarium w Leśnej Podlaskiej odbędzie się zjazd Apostolatu „Złota Róża”. Spotkanie, do udziału w którym zaprasza diecezjalny duszpasterz ds. ruchów i stowarzyszeń
maryjnych ks. Grzegorz Koc, rozpocznie o 14.00 powitanie i zawiązanie wspólnoty, po czym zebrani wysłuchają o. przeora, który opowie
o historii cudownego wizerunku. Na 14.30 zaplanowano katechezę
„Rola Maryi w życiu narodu i w naszym życiu”. O 15.00 zebrani odmówią
Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a następnie Drogę Krzyżową. Centralny
punkt - Mszę św. o 17.00 - poprzedzi modlitwa różańcowa. Po Eucharystii
będzie czas na agapę i na świadectwa, które potrwają do 19.30, kiedy to
zebrani obejrzą prezentację o Miłosierdziu Bożym. O 20.00 rozpocznie się
spotkanie z animatorami zwieńczone modlitwą. Przybyli do leśniańskiego sanktuarium wezmą następnie udział w Apelu Jasnogórskim, adoracji
Najświętszego Sakramentu oraz błogosławieństwie lourdzkim. Zakończenie planowane jest na 22.00. LA
Wirtualny spacer po sanktuarium
KODEŃ. Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej Królowej Podlasia - Matki Jedności można „odwiedzić” bez wychodzenia z domu.
Umożliwia to specjalna aplikacja dostępna na stronie www.koden.com.
pl w zakładce „wirtualny spacer”. 12 września w sanktuarium odbyła się
czterogodzinna sesja zdjęciowa, w czasie której artysta fotografik Łukasz
Pompa wykonał serię tzw. zdjęć sferycznych, które składają się na prezentację. Materiał - zawierający 130 panoram - obejmuje nie tylko obiekty
sakralne, ale także kalwarię, ogrody, muzeum, podziemia bazyliki oraz
dom pielgrzyma. LA
Dni Skupienia w Domu Moria
ŁUKÓW. Ruch Światło-Życie Diecezji Siedleckiej zaprasza do Domu
Moria w Łukowie na dni skupienia dla osób dorosłych. Odbywać się
one będą pod hasłem: „Miłosierni jak Ojciec”. Pierwsze spotkanie - już
w niedzielę, 9 października. Rozpocznie się ono o 15.00, a jego tematem
wiodącym będą słowa: „Nie rodzimy się, lecz stajemy się chrześcijanami”.
Kolejne spotkania odbywać się będą w każdą drugą niedzielę miesiąca.
Udział w dniach skupienia - poświęconych dojrzewaniu w chrześcijaństwie - nie wymaga wcześniejszych zapisów. Udział w nich może wziąć
każdy zainteresowany.
LA
migawka
Iskra Miłosierdzia
Ks. kan. G. Suchodolski na mocy
dekretu biskupa siedleckiego zastąpił na tym stanowisku ks. prałata Eugeniusza Filipiuka, który
od początku października sprawuje posługę proboszcza w parafii
Zwiastowania Najświętszej Maryi
Pannie w Żelechowie i dziekana
dekanatu żelechowskiego.
Ksiądz biskup w kazaniu przybliżył wiernym postać nowego
księdza proboszcza, jego życie
i posługę. Wyraził wdzięczność za
pracę dla Kościoła i życzył Bożego
błogosławieństwa w podejmowaniu nowych wyzwań. - Zostałeś
posłany, aby pełnić dzieło uświęcenia poprzez głoszenie Ewangelii i sprawowanie sakramentów
- podkreślił bp Gurda.
Fot. MJ/podlasie24
2 października, podczas Mszy św. o 8.00, bp Kazimierz Gurda dokonał
wprowadzenia ks. kan. Grzegorza Suchodolskiego na urząd proboszcza
kościoła katedralnego pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
- To Bóg tworzy scenariusze naszego życia - mówił ks. Suchodolski
na zakończenie Mszy św. - Z Jego
pomocą możemy przekraczać sie-
bie i podejmować wyzwania, które
są ponad naszymi możliwościami.
Cieszę się, że możemy dzisiaj tutaj
wspólnie stać i wołać: „Panie, dodaj nam wiary!”.
Ks. Grzegorz Suchodolski (ur.
1963 r.) pochodzi z Łukowa. Święcenia kapłańskie przyjął w 1988 r.
Od 1996 r. był dyrektorem działającego przy Konferencji Episkopatu
Polski Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży, do którego zadań należy koordynowanie przygotowań i udziału
polskiej młodzieży w Światowych
Dniach Młodzieży. W 2014 r. został mianowany sekretarzem generalnym Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016.
LA
28 września, o 15.00, na pamiątkę beatyfikacji bł. ks. Michała Sopoćki,
spowiednika św. s. Faustyny Kowalskiej, przy kościele w Leopoldowie odmówiono
Koronkę do Bożego Miłosierdzia. W modlitwie polecano intencje pokoju na
świecie, a także swoje własne. Po wspólnej modlitwie w kościele odmówiono
Litanię do Bożego Miłosierdzia. Podczas spotkania można było skorzystać
z sakramentu pokuty i pojednania. Wspólna modlitwa w Leopoldowie była
AWAW
zainspirowana akcją pn. Koronka na ulicach miast świata.
10
EchoKatolickie
diecezja
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Prezent dla Maryi
SIEDLCE SIEDLCE. Z inicjatywy wspólnoty mężczyzn „Cristeros” działającej przy
parafii pw. Ducha Świętego przez cały październik w kilku siedleckich
parafiach i w parafii Krześlinie odmawiane będą trzy części Różańca. Spotkania modlitewne będą rozpoczynały się o 19.30, przy czym na każdy dzień
tygodnia przypisana jest jedna parafia: poniedziałek - parafia Miłosierdzia
Bożego, wtorek - parafia Jana Pawła II, środa - parafia Ducha Świętego (tylko
dla mężczyzn), czwartek - parafia św. Mikołaja w Krześlinie, piątek - par. bł.
Męczenników Podlaskich, sobota - parafia św. Maksymiliana Kolbego, niedziela - parafia Ducha Świętego (tylko dla mężczyzn). - Serdecznie zapraszamy do
podjęcia tego wyzwania i zrobienia tym samym ogromnego prezentu Szafarce
LA
Wszelkich Łask - zachęca wspólnota na swoim facebookowym profilu. Tomek Budzy o rodzinie
Kodeń. 14 października odbędzie się kolejne Nocne Czuwanie Młodych.
Gościem spotkania będzie muzyk Tomasz Budzyński. Czuwanie rozpocznie się
jak zwykle o 21.00. Po powitaniu, zawiązaniu wspólnoty i modlitwie uczestnicy
wysłuchają konferencji wygłoszonej przez gościa NCM. Tomasz Budzyński znany jest jako wokalista takich zespołów jak Siekiera, Armia, czy 2Tm2,3. Oprócz
muzyki zajmuje się też malarstwem i poezją. Jest jednym z bohaterów słynnej
książki Marcina Jakimowicza „Radykalni”. T. Budzyński wygłosi konferencję na
temat rodziny chrześcijańskiej. Przywiezie ze sobą swoją najnowszą książkę
pt. „Miłość”. W programie NCM będzie też jak zwykle Msza św. i adoracja
Najświętszego Sakramentu. Zachęcamy do zaglądania na odnowioną stronę
internetową kodeńskich spotkań. Można na niej znaleźć m.in. dekalog uczestnika NCM. Organizatorzy czuwań zapraszają też do korzystania z cotygodniowych video-rozważań do niedzielnej ewangelii. Linki do filmików znajdują się
AWAW
na profilu Fundacja Dziesięć Talentów na FB. XVI Dzień Papieski
SIEDLCE. Koncert zespołu Nie śpijcie! Nie!, XIV Konkurs Recytatorski
Poezji i Prozy Karola Wojtyły - Jana Pawła II ”Słowo - dar i tajemnica”
oraz koncerty Marcina Stycznia „Pieśń o Bogu ukrytym” - składają się
na siedleckie obchody Dnia Papieskiego. XVI Dzień Papieski przebiegać będzie pod hasłem „Jan Paweł II - bądźcie świadkami miłosierdzia”.
O rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża w 1978 r. przypomną różne
wydarzenia kulturalne. W niedzielę, 9 października, w sali widowiskowej
„Podlasie” MOK, ul. Sienkiewicza 63, z koncertem wystąpi zespół Nie
śpijcie! Nie! (stęp wolny). 13 października w Miejskim Ośrodku Kultury
rozstrzygnięty zostanie XIV Konkurs Recytatorski Poezji i Prozy Karola
Wojtyły - Jana Pawła II. Natomiast 20 stycznia dwukrotnie wystąpi dla
siedlczan Marcin Styczeń, prezentując program „Pieśń o Bogu ukrytym”:
o 10.00 dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych miasta w Centrum
Kultury i Sztuki, o 19.00 - z koncertem otwartym dla mieszkańców Siedlec
w kaplicy św. Jana Pawła II przy ul. Rakowieckiej 30. Zapraszamy do
LA
udziału. Jubileuszowa pamiątka
KOCK. W czwartek, 29 września, w parafii pw. Wniebowzięcia NMP odbyły się uroczystości odpustowe. Przewodniczył im bp Kazimierz Gurda, który
przewodził odpustowej sumie oraz dokonał błogosławieństwa nowo wybudowanej chrzcielnicy w kaplicy świątyni parafialnej. Fundatorem j chrzcielnicy
jest pochodzący z kockiej parafii ks. prałat Witold Och, obecnie proboszcz
parafii św. Jana Kantego w Legionowie. Chrzcielnica jest darem dziękczynnym
księdza prałata za łaskę życia, dar powołania kapłańskiego oraz złoty jubileusz
LA
kapłaństwa. I Diecezjalny Konkurs Biblijny
migawka
Aktywna niedziela
2 października z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Woli Zadybskiej
wyruszyła rodzinna wycieczka rowerowa. W wyjeździe udział wzięły 24 osoby, w tym
rodzice z dziećmi, które dzielnie dotrzymywały tempa dorosłym. Cykliści pokonali 30 km,
przejeżdżając m.in. przez Zadybie Stare i Żelechów, gdzie odwiedzili cmentarz żydowski,
pałac Ordęgów, zabytkowy kościół św. Stanisława oraz Letnisko. Organizatorem
wycieczki był proboszcz ks. Paweł Rozbicki. Sądząc po opiniach uczestników, aktywne
WA
spędzanie czasu na stałe wpisze się w parafialny kalendarz wydarzeń.
Fot. T. Koźlak
DIERCEZJA. Dzieło Biblijne Diecezji Siedleckiej zostało - na wniosek
bp. Kazimierza Gurdy - powołane wraz z wybranymi koordynatorami
z pięciu rejonów do zorganizowania i przeprowadzenia w roku szkolnym
2016/2017 I Diecezjalnego Konkursu Biblijnego pt. „Spotkanie z Jezusem
w Ewangelii wg św. Mateusza”. Konkurs dotyczy wszystkich uczniów drugich
klas gimnazjalnych. Serdecznie zapraszamy do włączenia się w ten projekt, aby
lektura Ewangelii nie tylko przynosiła nowe informacje, ale aby przemieniała
nasze życie i uczyła życia w osobistej głębokiej relacji do Chrystusa. Zgłoszenia gimnazjów trwają do 21 października. Szczegółowych informacji można
zasięgnąć u katechetów gimnazjalnych; pytania można też zgłaszać, pisząc na
XPM
adres: [email protected]. Pochówek dzieci nienarodzonych
Otulić modlitwą,
współczuciem, nadzieją
W piątek, 14 października, już po raz ósmy odbędzie się w Siedlcach pochówek
dzieci nienarodzonych. Poprzedzi go Msza św. odprawiona o 12.00 w katedrze
siedleckiej pod przewodnictwem bp. Piotra Sawczuka w intencji rodziców,
o pocieszenie dla nich.
Ciała zmarłych dzieci zostaną
pochowane w specjalnie do tego
przygotowanym grobie na cmentarzu przy ul. Janowskiej.
Miejsce ciszy,
spotkania, modlitwy
Ks. kan. dr Tomasz Czarnocki,
oficjał Sądu Biskupiego, zauważa, że czymś naturalnym jest, aby
utracone dziecko rodzice mogli
pochować - w swoich rodzinnych grobach albo specjalnie do
tego celu wybudowanym grobie.
- Grób, który znajduje się na
cmentarzu janowskim, pomyślany jest jako miejsce, gdzie
rodzice, którzy doświadczyli
utraty dziecka przed ich narodzeniem, mogą przeżywać swoją
żałobę, wypłakać się, pomodlić,
„spotkać” ze swoimi pociechami - mówi. - Grób ten pomaga
także osobom, które dokonały
aborcji, poradzić sobie z tzw.
syndromem poaborcyjnym, pozwalając przeżyć doświadczenie
Bożego przebaczenia i miłosierdzia. Wszystkim nawiedzającym cmentarz przypomina
natomiast o świętości życia,
o tym, że Panem życia jest Bóg
- dodaje.
Grób ten
przypomina
o świętości
życia, o tym,
że Panem życia
jest Bóg.
Starając się o pochówek
Przepisy prawa obligują obecnie szpitale do wydawania rodzicom zwłok ich utraconego
dziecka celem pochówku oraz dokumentacji - nawet wówczas, gdy
poronienie nastąpiło na bardzo
wczesnym etapie rozwoju w łonie matki. Obowiązkiem szpitala
jest wydanie tzw. karty martwego
urodzenia (zawierającego zapis
o płci dziecka), co stanowi podstawę dla urzędu stanu cywilnego
do wystawienia aktu urodzenia
dziecka z adnotacją, że „urodziło
się martwo” (aktu zgonu w takim
przypadku nie sporządza się).
Dokument ten pozwala ubiegać
się kobiecie o urlop macierzyński
z racji poronienia, jak też stanowi
podstawę (wraz z dokumentami
o poniesionych kosztach pogrzebu
i dokumentem potwierdzającym
prawo do świadczeń) do ubiegania
się w ZUS o zasiłek pogrzebowy.
Jest też możliwe pochowanie ciała
dziecka bez potrzeby określania
płci i rejestracji dziecka w USC;
szpital wydaje w tym celu kartę
OPR. LA
zgonu. Począwszy od 2004 r.,
15 października obchodzony
jest w Polsce jako Dzień Dziecka
Utraconego, poświęcony pamięci wszystkich zmarłych dzieci,
z którymi nie dane było rodzicom przeżyć wspólnego życia.
Dla osieroconych rodziców to
dzień wspólnoty w cierpieniu,
bo strata dziecka przed jego
urodzeniem czy urodzenie martwego dziecka jest bolesnym
i trudnym do przeżycia wydarzeniem. Jest to dla nich także
dzień wspólnoty w nadziei.
Okiem duszpasterza: ks. paweł siedlanowski
Tylko Bóg policzyć zdoła łzy…
P
rzez całe życie kobieta przygotowuje
się do tego, by być matką. Kiedy pod jej
sercem zaczyna bić serce dziecka, choć
go nie widzi, zaczyna je kochać, czuć, rozumieć. Instynkt podpowiada resztę. Organizm
dostosowuje się do nowej sytuacji, przygotowuje do momentu, kiedy nowe życie ma przyjść
na świat. Zamienia się w czekanie. Nie zawsze
tak jednak jest. Czasem mały płomyk zgaśnie,
zanim zdąży na dobre rozbłysnąć. Co wtedy?
Kinga urodziła się w szpitalu martwa. Była
wcześniakiem, miała siedem miesięcy. Udusiła
się pępowiną przy pierwszych skurczach porodowych. Lekarze nie zdołali jej uratować. - Widziałam, jak ją mierzono i ważono - opowiada
Beata, mama Kingi, takim tonem, jakby to
była sytuacja z filmu, który zaraz się skończy.
W głosie czuć było tępy ból i rezygnację. Suche
oczy, z których dna wyzierała niema przepaść,
nie płakały już. Zabrakło łez. Jak wspomina,
potem lekarze napisali w karcie szpitalnej:
„martwe w chwili urodzenia”. Tylko tyle. Oglądałam przed laty transmisję z pogrzebu
św. Jan Pawła II. Nie wiem czemu - mówi dalej
Beata - ale gdy przeczytałam w karcie szpitalnej te słowa, przypomniał mi się moment, gdy
wiatr zamknął księgę na jego trumnie. Teraz
też zamknęła się księga. Tylko dlaczego tak
wcześnie, zanim w ogóle ktokolwiek zdążył coś
w niej zapisać. Dlaczego? Tyle czystych kart…
Najgorzej było, gdy wyszła ze szpitala.
Pierwsze spojrzenie w lustro: nie ma brzucha. A potem pytanie: - Gdzie jest dziecko?
I odpowiedź, jak szarpnięcie żywej rany: Nie ma dziecka. I nie będzie. Ludzie uciekali
ode mnie, gdy szłam ulicą. Może bali się
„zarazić” smutkiem, sama nie wiem. Wieczorami życie uchodziło ze mnie. Mąż chodził
bezradny, bo nie potrafił mi pomóc. Czułam
się tak bardzo zmęczona, na życie patrzyłam, jakbym była za szybą. Albo jakby ktoś
nagle wyłączył prąd i zapanowały ciemności.
Ciemność i ja. Żadnego światełka. Żadnej
nadziei. Tylko rozpacz. I tępy ból. Dziś już
jest nieco lepiej. Nadal drażnią mnie banalne
pociechy w rodzaju: „Nie martw się, jakoś
to będzie”, „Jesteś moda, urodzisz jeszcze
dziecko”, „Taka widocznie jest wola Boża”,
„Masz przecież jeszcze synka”. Tak, ale to już
nie będzie TO dziecko - uzasadnia.
Bardzo pomógł jej i mężowi ksiądz. - Rozmawiał z nami, pozwolił wykrzyczeć niezrozumienie i bunt. Skontaktował nas z ludźmi, którzy przeżyli podobną traumę. Odprawił Mszę
św. w naszej intencji - mówi Beata - przecież
dziecko nie zdążyło popełnić żadnego grzechu.
Wytłumaczył, co się z nim teraz dzieje. Pomógł
znaleźć światełko. Na razie jeszcze dalekie, ale
zaczęliśmy iść w jego stronę.
To jedna z wielu historii, jakich przez lata dane
mi było wysłuchać - z rodzaju tych, gdy wraz
z kolejnym słowem zaciska się serce, a w głowie rodzi się pustka. Szczególnie wtedy, gdy
spogląda się na bawiące się kilka kroków obok
własne dziecko. Co by było, gdyby go nagle
zabrakło?... Jego śmiechu, kwilenia, nieporadności. Panika każe uciekać co sił w nogach od
takich myśli. I nie wracać do nich więcej.
A jednak życie pisze karty po swojemu. Najczęściej nie mamy na to żadnego wpływu. I to
najbardziej boli. Przychodzą momenty, że trzeba się odważnie zmierzyć z rzeczywistością,
stanąć w jednym szeregu z tymi, którzy płaczą.
Bez obłudy i udawania, banalnych słów i lęku.
Żałobną czernią nie da się zarazić. Trzeba
stanąć obok z miłością i gotowością służenia,
słuchania. Po prostu być. Otulić ich modlitwą,
współczuciem, nadzieją.
Św. Jan Paweł II słowem
i czynem zachęcał
nas, abyśmy byli już
nie tylko głosicielami
czy apostołami
miłosierdzia, ale
wzywał z mocą,
byśmy stawali się
autentycznymi
świadkami
miłosierdzia,
a więc tymi, którzy
miłosierdzie głoszą
życiem.
„Jan Paweł II
- bądźcie świadkami
miłosierdzia!”
Św. Jan Paweł II słowem i czynem zachęcał nas, abyśmy byli już nie tylko
głosicielami czy apostołami miłosierdzia, ale wzywał z mocą, byśmy stawali się
autentycznymi świadkami miłosierdzia, a więc tymi, którzy miłosierdzie głoszą
życiem (Kraków 2002 r.). Dzień Papieski stawia nam zatem pytania o czyny,
gesty, o konkretne zaangażowanie - czytamy w Liście Episkopatu Polski
zapowiadającym obchody XVI Dnia Papieskiego.
Tegoroczny Dzień Papieski, który
obchodzić będziemy w niedzielę,
9 października, przypada - jak
zaznaczają biskupi we wstępie listu - na czas wyjątkowy, bo wręcz
przepojony w Kościele tajemnicą
miłosierdzia Bożego ze względu
na trwający, zwołany przez Ojca
Świętego Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, któremu towarzyszą słowa „Miłosierni
jak Ojciec”. Ewangeliczną prawdę:
Kościół
Polska i Świat
www.echokatolickie.pl
„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”
przypomniały również Światowe Dni Młodzieży. - Tegoroczny Dzień Papieski jawi się zatem
jako swoista kontynuacja i niejako dopełnienie Światowych Dni
Młodzieży, które miały miejsce
w lipcu w całej Polsce ze swym
ukoronowaniem w Krakowie - zauważają pasterze Kościoła katolickiego w Polsce.
Miłosierni jak Ojciec
- Kościół przez wieki na różne
sposoby świadczy o miłosierdziu
Boga poprzez wyznawaną wiarę i wypływające z niej świadectwo życia chrześcijan. Dzisiaj nie
sposób kontemplować tajemnicy
miłosierdzia Bożego bez szczególnego wsłuchiwania się w głos św.
siostry Faustyny i św. Jana Pawła II,
których papież Franciszek nazwał
„łagodnymi i zdecydowanymi
głosicielami miłosierdzia”, „kanałami” miłości Pana, poprzez
które „owe bezcenne dary dotarły
do całego Kościoła i całej ludzkości” (Jasna Góra, 28 lipca 2016 r.)
- czytamy w liście pasterskim. Biskupi podkreślają, że aby stawać
się autentycznymi świadkami miłosierdzia, powinniśmy najpierw
doświadczyć Bożego przebaczenia
i usprawiedliwienia.
O tym, jak bardzo współczesnemu światu potrzeba miłosierdzia,
nauczał zarówno Jan Paweł II, jak
też papież Franciszek. - Tegoroczny Dzień Papieski jest jeszcze jedną okazją, aby przyjrzeć się sobie
w świetle tajemnicy Boga bogatego
w miłosierdzie. Chciejmy wcielać
w życie wezwanie do wyobraźni,
a nawet fantazji miłosierdzia, o co
mocno prosi nas Kościół głosem
swych Pasterzy. Doznawana przez
nas łagodność Boga domaga się
szlachetnej postawy bliskości i dobroci wobec bliźnich. Realizując
ją, wypełnimy wezwanie św. Jana
Pawła II: „Bądźcie świadkami miłosierdzia!” - uzasadniają biskupi.
Bądźmy świadkami
miłosierdzia
Księża biskupi zachęcają nas,
by kolejny Dzień Papieski stał się
okazją do powrotu do nauczania
papieża Polaka Ojca Świętego Jana
Pawła II oraz ponownego pochylenia się nad drugą encykliką Papieża Polaka Dives in misericordia,
której treść ma fundamentalne
znaczenie dla rozumienia miłosiernej miłości Boga. Uzasadniają:
- Św. Jan Paweł II słowem i czynem
zachęcał nas, abyśmy byli już nie
tylko głosicielami czy apostołami
miłosierdzia, ale wzywał z mocą,
byśmy stawali się autentycznymi
świadkami miłosierdzia, a więc
tymi, którzy miłosierdzie głoszą
11
życiem (Kraków 2002 r.). Dzień
Papieski stawia nam zatem pytania o czyny, gesty, o konkretne
zaangażowanie. Jednym z wielu
uczynków miłosierdzia jest troska
o potrzebujących naszej pomocy. Możemy ją okazywać poprzez
modlitwę, dobre słowo, cierpienie
i ofiarę.
Budujemy żywy pomnik
W niedzielę, 9 października,
podczas kwesty przy kościołach
i w miejscach publicznych będziemy mogli wesprzeć materialnie
jedno z ważnych dzieł Kościoła,
od lat nazywane żywym pomnikiem św. Jana Pawła II. - Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”
pomaga duchowo i materialnie
ponad dwu tysiącom młodych,
zdolnych ludzi z całej Polski. Może
pochwalić się także kilkoma tysiącami absolwentów. Dzięki ofiarności Polaków w kraju i poza jego
granicami, stypendyści mogą realizować swoje aspiracje edukacyjne - czytamy w Liście Episkopatu
Polski. - W duchu wartości, którym służył święty papież Jan Paweł II, stypendyści pragną dobrze
przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Wyrazem wdzięczności podopiecznych
Fundacji wobec swego Świętego
Patrona było ich zaangażowanie
w wolontariat podczas Światowych
Dni Młodzieży, które zainicjował
Papież Polak. To wyjątkowe wydarzenie, owo „wielkie dzieło Boga”,
dało im motywację do stawania się
czytelnymi świadkami miłosierdzia. Obok refleksji, przedsięwzięć
kulturalnych i charytatywnych,
niech XVI Dzień Papieski będzie
też okazją do intensywnej modlitwy o Boże miłosierdzie dla każdego z nas i dla całego świata - końOpr. LA
czą biskupi. W podróż z Fundacją
Kilka lat temu udało mi się znaleźć odpowiedź na jedno z najważniejszych
pytań w moim życiu: „czego pragnę?”. Chcę mieć ciekawe życie.
Od tamtej chwili staram się, aby zarówno w życiu zawodowym,
jak i osobistym nie dać się rutynie.
To jeden z najważniejszych celów
w moim życiu. Zdaję sobie sprawę,
że bez motywacji nie uda mi się
tego celu osiągnąć. „Wymagajcie od
siebie, choćby inni od was nie wymagali” - te słowa św. Jana Pawła II
towarzyszą mi od czasów edukacji
w szkole gimnazjalnej i nieustannie motywują, by nie godzić się na
„bylejakość”. Jestem przekonana, że
z wiedzą, zaangażowaniem i ciężką
pracą można zajść naprawdę daleko.
Nieważne, z jakiej pozycji startujemy. W wielu z nas tkwi nieodkryty
potencjał. Jestem wdzięczna, że na
mojej drodze kilkanaście lat temu
stanęli ludzie, którzy dali mi szansę
i zachęcili do zdobywania szczytów.
Do dziś nauka, jaką od nich odebrałam, jest dla mnie cenna.
„Zbudujcie
mi żywy pomnik”
Każdy z nas posiada swoje autorytety, bo dobrze jest czerpać wzorce od wartościowych ludzi. Sama
również nie mogłabym się rozwijać,
gdyby nie przykład mądrzejszych
ode mnie. Na mojej liście autorytetów są zarówno rodzice, starsze
rodzeństwo, jak również osoby publiczne - artyści czy osoby zaangażowane w pomoc potrzebującym.
Wśród nich jest pewna postać, dzięki której spotkało mnie wiele dobra
w życiu…
Był rok 1999. Papież Jan Paweł II
przyjechał do Polski. Odwiedził
wiele polskich miast i wygłosił kil-
kadziesiąt przemówień. W jednym
z nich powiedział słowa, które miały mieć wpływ na moją przyszłość
- „Zbudujcie mi żywy pomnik”. Te
słowa stały się fundamentem pod
stworzenie Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Fundacja została
powołana do życia w 2000 r. jako
organizacja, której działalność ma
upamiętniać pontyfikat Jana Pawła II przez promowanie nauczania
Papieża Polaka i wspieranie określonych przedsięwzięć społecznych,
głównie w dziedzinie edukacji i kultury. Fundacja organizuje Dzień Papieski, przyznaje Nagrody TOTUS,
prowadzi program stypendialny dla
młodzieży w wieku szkolnym i studentów.
Wdzięczna za dobro
Moja przygoda z Fundacją zaczęła się w roku 2003, kiedy uczęszczałam do gimnazjum. Sytuacja
materialna w mojej rodzinie nie
była zadowalająca. Mam trójkę rodzeństwa, wtedy zatrudniony był
tylko tata i pomimo tego, że każde
z nas bardzo starało się pomagać
rodzicom i nie generować zbędnych
wydatków, to nie mogłam sobie pozwolić na wiele rzeczy. Stypendium,
które otrzymywałam od Fundacji
przez ponad pięć lat, pomogło mi
rozwinąć skrzydła i ukończyć edukację na wysokim poziomie. Do
dziś jestem wdzięczna za dobro,
którego doświadczyłam, i za wspaniałych ludzi, których poznałam,
ponieważ stypendysta otrzymuje
nie tylko wsparcie materialne, ale
także uczestniczy w obozach wakacyjnych i językowych w różnych
miastach Polski.
Moja pasja do podróżowania
i poznawania świata rozpoczęła się
właśnie wtedy, kiedy miałam okazję
być stypendystką Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Udział
w obozach stypendystów, możliwość mieszkania w kilku największych miastach Polski, zwiedzanie
muzeów, zabytkowych miejsc oraz
poznawanie ciekawych ludzi rozbudziły we mnie chęć poznawania
świata. Uwierzyłam w to, że jestem
wartościową osobą i mam w sobie
duży potencjał - mimo że pochodzę
z małej wsi na Podkarpaciu.
Z odwagą
realizuję swoją pasję
Osoba papieża Jana Pawła II
jest dla mnie źródłem wielu inspiracji. Moim zdaniem to także
jeden z ciekawszych polskich podróżników. Kochał góry, w swojej
młodości przecież niejednokrotnie
organizował wyprawy z młodzieżą
w Tatry, Beskidy czy Pieniny. Jan
Paweł II był największym podróżnikiem wśród papieży: odbył 102
pielgrzymki zagraniczne, podczas
których odwiedził 135 krajów
i przebył ponad 1 mln 600 tys.
km. Każda pielgrzymka była inną
misją, niosła odrębne przesłanie
i konkretny cel. Taka forma zwie-
Podróżowanie samo w sobie nie ma sensu, potrzebny jest cel, dla którego
wyruszamy w drogę.
dzania świata idealnie wpisuje się
w moją filozofię podróżniczą - podróżowanie samo w sobie nie ma
sensu, potrzebny jest cel, dla którego wyruszamy w drogę.
Fundacja - Boże dzieło
Jestem przekonana, że gdyby nie
słowa papieża, które przyczyniły
się do stworzenia Fundacji, a także
stypendium, wyjazdy wakacyjne
i obozy językowe, z których korzystałam przez wiele lat, nie byłabym
taką osobą, jaką jestem obecnie.
Prawdopodobnie nie odważyłabym się realizować swoich marzeń
i pasji, nigdy nie wyszłabym poza
schematy i nie przestałabym wierzyć w stereotypy. Jestem ogromnie
wdzięczna za dobro, jakie spotkało
mnie dzięki programowi stypendialnemu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Dziś mogę odwdzięczyć się modlitwą, pomagać
promować to Boże dzieło i wspierać
Fundację materialnie, do czego zachęcam każdego. Być może wśród
obecnych stypendystów jest nowy
Einstein, który zrewolucjonizuje
naukę, lub przyszły lekarz, który
znajdzie lekarstwo na raka? Tego
nie wiemy, ale zawsze warto dać
szansę młodym i zdolnym ludziom.
Młodzież wychowywana w duchu nauk św. Jana Pawła II będzie
także przekazywać dobre wartości
kolejnym pokoleniom, zwłaszcza
w rodzinach, które będzie tworzyć.
Dzięki nam, wychowankom Fundacji, nauki Jana Pawła II nie zostaną
zapomniane. Jako „żywy pomnik”
będziemy trwać i spełniać misję, do
której powołał nas nasz „Papa”.
Bernadetta Baran
absolwentka programu stypendialnego
Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”,
podróżniczka, autorka bloga i książki
„100 pomysłów na podróżowanie”
12
EchoKatolickie
Formacja religijna
XXVIII niedziela zwykła
kalendarz liturgiczny
czytania: 2 Krl 5,14-17; Ps 98,1-4; 2 Tm 2,8-13; 1 Tes 5,18; Łk 17,11-19
Stało się, że Jezus zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili
do pewnej wsi, wyszło naprzeciw
Niego dziesięciu trędowatych.
Zatrzymali się z daleka i głośno
zawołali: Jezusie, Mistrzu, ulituj się
nad nami. Na ich widok rzekł do
nich: Idźcie, pokażcie się kapłanom.
A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich widząc, że jest
uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga
donośnym głosem, upadł na twarz
do nóg Jego i dziękował Mu. A był
to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: Czy
nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden
się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do niego zaś rzekł: Wstań,
idź, twoja wiara cię uzdrowiła.
Rozważanie: ks. andrzej adamski
Dziękować - ale za co?
Ś
w. Ignacy Loyola, założyciel zgromadzenia jezuitów, jest także znany jako autor
„Ćwiczeń Duchowych”. Według nich do
dziś na całym świecie są odprawiane rekolekcje ignacjańskie. Ojcowie jezuici przechowali wiele wspomnień o swoim założycielu,
zachowały się także jego liczne pisma. Wynika
z nich, że - wbrew potocznym opiniom
- Ignacy wcale nie był surowy i rygorystyczny.
W pracy kierował się podejściem dość pragmatycznym. Wiele jego listów do współbraci
pracujących w dalekich krajach kończy się
słowami „Ale Wy, tam na miejscu, będziecie
wiedzieli najlepiej, jak postąpić”. Co ciekawe, Ignacy Loyola miał bardzo elastyczne
podejście do modlitwy. Jeśli widział, że bracia
mają pełnić czyny miłosierdzia czy potrzebują
solidnego wypoczynku, to zwalniał ich bez
problemu z modlitw. Ze wszystkich oprócz
jednej. Nigdy i nikogo nie zwalniał z rachunku sumienia.
Dlaczego uważał, że jest taki ważny? Aby to
zrozumieć, trzeba by się przyjrzeć, z jakich
punktów ten rachunek sumienia Ignacego się
składał. I tu dochodzimy do sedna sprawy:
Według niego rachunek sumienia powinien
trwać około 15 min. Powinien też mieć pięć
punktów. Pierwszy z nich brzmi: „Dziękować
Panu Bogu za wszelkie otrzymane dobrodziejstwa”. I ten punkt powinien zająć około
dwóch trzecich całego czasu! Czyli 10 min
z 15. Zatem istotą tej modlitwy - według
św. Ignacego - nie jest wcale przypominanie
sobie własnych grzechów, tylko dziękczynienie. Czyli po prostu wdzięczność.
Mówią nam o niej dzisiejsze czytania. Pierwsze pokazuje piękny gest Naamana - poganina, który został uzdrowiony z trądu dzięki
temu, że okazał posłuszeństwo prorokowi
Elizeuszowi. Naaman zrezygnował z kultu
wszystkich innych bogów, by czcić tylko
Boga Jahwe - Tego, który obdarzył go zdrowiem. Z kolei w Ewangelii Jezus uzdrawia
dziesięciu trędowatych - ale tylko jednego
stać na to, by wrócić i powiedzieć: „dziękuję”.
A był to Samarytanin, czyli przedstawiciel narodu, którym Żydzi pogardzali. To
ciekawe: w jednym i drugim przypadku
wdzięczność okazuje ktoś wywodzący się
spoza Narodu Wybranego. Dlaczego? Może
dlatego, że oni po prostu umieli docenić
wielkość tego daru? Rozumieli, że jest niezasłużony, że to wolny dar Boga - który mógł
dać albo nie dać.
Jest to przestroga także dla nas. Przestroga
przed myśleniem, że wszystko nam się od
Pana Boga należy. Nie bardzo wiem, dlaczego. Czy dlatego, że wierzymy w Niego? Jesteśmy ochrzczeni? Modlimy się? Chodzimy
do kościoła? Ale czy w takim myśleniu nie
robimy z Pana Boga biznesmena, z którym
możemy sobie handlować, płacąc mu walutą
naszych modlitw i Mszy świętych? Czy
naprawdę uważamy, że modląc się, robimy
Panu Bogu łaskę? Czy ta modlitwa cokolwiek Mu dodaje do Jego szczęścia, świętości,
wszechmocy? On jest przecież samowystarczalny. On nie potrzebuje naszych modlitw
- to my ich potrzebujemy! Modlitwa otwiera
mi oczy, jest rozmową, która buduje z Bogiem relację. A rachunek sumienia, o którym
wspomniałem na początku, ma szczególne
znaczenie - bo pozwala ujrzeć mnogość łask,
które codziennie i zupełnie niezasłużenie od
Boga otrzymuję.
Tak. Wiem. Są chwile, gdy człowiek w tę dobroć Boga wątpi. Matka siedząca przy łóżku
dziecka umierającego na raka. Ktoś, komu
zabito najbliższych. Ktoś, kogo dotknęła
niesprawiedliwość. Wszyscy oni mają prawo
wątpić i pytać: „Gdzie jest Bóg?”. Odpowiedź
brzmi: Na krzyżu. Cierpi razem z Tobą.
Nie zostawił Cię nawet tu, ale zszedł razem
z Tobą w otchłań smutku i cierpienia. A po
nocy przyjdzie dzień. I zmartwychwstanie.
Ta nadzieja - to również powód, by zauważyć, jak bardzo Bóg mnie kocha, choć czasem
ciemność wokół mnie wydaje się mówić
inaczej. I powód, by wielbić Boga - nawet jeśli
dokonuje się to przez zaciśnięte z bólu zęby.
Gdy przyjdzie nam chwalić drewnianymi ustami
C
Poniedziałek, 10 października
WSP. Bł. Marii Angeli Truszkowskiej, dziewicy
CZYTANIA: Ga 4,22-24.26-27.31-5.1; Łk 11,29-32
liturgii podkreślają dziś
Sdarłowa
aspekt wolności. To ogromny
dla każdego człowieka. To
prawdy o Jezusie, który w ludzkim
ciele staje się dla nas znakiem
obecności Boga pośród swego
ludu, również w osobie chorej, tuż
obok nas. Niechaj nie braknie nam
Bożej mądrości, którą mieli w sobie
Salomon, królowa z Południa
[królowa Saby], św. Dionizy, św.
Jan Leonardi i bł. Maria Angela
Truszkowska, patroni dzisiejszego
dnia, którzy zawierzyli Panu.
łaska, jaką zostaliśmy obdarzeni
w momencie naszego chrztu.
Zapłatą za naszą wolność jest krew
Jezusa, dlatego słyszymy wezwanie, byśmy unikali wszystkiego, co
jest niewolą i co do niej prowadzi.
A może być nią również zatwardziałe serce, oporne na przyjęcie
Wtorek, 11 października
WSP. ŚW. JANA XXIII, PAPIEŻA
w niedzielę po kościele
zego najczęściej życzymy
bliźnim z racji urodzin czy
świąt? Zdrowia, bo - jak
głosi ludowa mądrość - ono jest
najważniejsze.
- Ważne na pewno, bo jak go nie
ma, to i o spokój trudno, i pieniądze kruszeją. Wreszcie człowiek
może popaść w gorycz - Helenka
postanowiła rozwinąć temat.
- Co też pani…? Przecież cierpienie uszlachetnia - Witek podparł
się znanym porzekadłem.
W odpowiedzi kobieta przywołała słowa ks. Józefa Tischnera,
który przed śmiercią miał powiedzieć, że cierpienie nie uszlachetnia, a tym, co wznosi ku górze
i pozwala trwać, jest miłość!
- Jeśli Pan Bóg dopuszcza cierpienie, zawsze czyni to w określonym celu. Najważniejsze, aby
go nie zmarnować; by wytrwać
jak Hiob i odebrać nagrodę.
„Moc w słabości się doskonali” - powtórzyła za św. Pawłem,
przypominając, iż w zderzeniu
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
z cierpieniem człowiek zmuszony jest szukać oparcia w wyższej
instancji i w konsekwencji wpada
w ramiona odwiecznej Miłości.
- Wtedy wygrywa! Bo co jest
ważniejsze: zdrowe ciało, które
czeka śmierć, czy dusza żyjąca
wiecznie? Nurtuje mnie jeszcze
inna kwestia - słowa: „wstań,
idź” - zmieniła temat, wyjawiając, iż oznaczają one głoszenie
chwały Bożej.
- Jak doznało się cudownego uzdrowienia, łatwo trwać
w dziękczynieniu – Witek
zauważył z sugestią, że trudniej
błogosławić drewnianymi ustami, kiedy serce zamiera z bólu
i przerażenia.
- „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża”
- Helenka po raz kolejny przywołała słowa Apostoła Narodów.
Przypomniała, że Pan Jezus nie
uzdrowił wszystkich; że są i będą
ludzie zaproszeni do współcierpienia. - Nie potrafimy zgłębić
Bożych tajemnic i pewnie dopiero w przyszłym życiu dowiemy
się, jak wielką wartość miał nasz
ziemski ból - dodała.
- A trąd? Nie myśli pani, że jest
on symbolem rozkładu ducha?
- Witek nawiązał do Ewangelii
o uzdrowieniu trędowatych.
- Człowiek, który ceni spokój, stara się stronić od ludzi
agresywnych, przepojonych
nienawiścią. Tymczasem oni
tym bardziej potrzebują pomocy.
Warunkiem odmiany życia jest
jednak zbliżenie się do Jezusa.
Trzeba do Niego wyjść jak ci
trędowaci… - przypomniała.
- Warto też zrozumieć, że kiedy
Pan Bóg krzyżuje nasze ścieżki
z „trudnymi” ludźmi, to niekoniecznie, by oni nas zmieniali,
ale zawsze - żebyśmy my się
nawracali. Pamiętajmy: „moc
w słabości się doskonali”, jednak
tylko wtedy, gdy zawierzymy ją
Panu Bogu.
WA
CZYTANIA: Ga 5,1-6; Hbr 4,12; Łk 11,37-41
wytyka dziś faryzeuszom
Jdlaezus
troskę tylko o to, co widoczne
oka, o to, co zewnętrzne.
jestem naprawdę w oczach samego Boga. Oddanie siebie na służbę
zbawienia, rozwijanie swojej wiary
i umacnianie jej u innych to także
wskazówki, jakie pozostawił nam
święty papież Jan XXIII, który
zwołał Sobór Watykański II, aby
Kościół odnowić od środka, aby
Mu wskazać właściwy kierunek,
na dalsze lata budowy Królestwa
Jezusa.
Próbuje tym samym skierować
ich uwagę na to, co wewnątrz
człowieka, na to, co go stanowi, co
naprawdę go określa, a więc nie
tyle uważanie się za sprawiedliwego, co pełnienie sprawiedliwości.
Ważna jest nie tyle troska o to, co
mówią o mnie inni, ale o to, jakim
Środa, 12 października
Wsp. bł. Jana Beyzyma, prezbitera
CZYTANIA: Ga 5,18-25; Łk 11,42-46
ezus, krytykując faryzeuszów, zaJi rytualizm,
rzuca im zewnętrzny formalizm
który nie ma przełoże-
na nas ciężaru nie do uniesienia.
Skoro do czegoś wzywa, to daje
ku temu swą siłę i moc. Rozumiał
to i postanowił wypełnić w swym
życiu błogosławiony jezuita Jan
Beyzym, który wyjechał na Madagaskar, aby tam świadczyć miłość
wobec chorych, będąc z nimi i dla
nich, z nimi żyjąc i umierając, jak
jego Mistrz z Nazaretu.
nia na postawę serca, na postawę wiary. Wybiórcza wiara jest
nieautentyczna. Wybór przykazań
i zasad życia, które mi odpowiadają - przy odrzuceniu pozostałych
- jest niczym innym, jak postawą
faryzeizmu. Bóg nigdy nie nakłada
Czwartek, 13 października
WSP. Bł. Honorata Koźmińskiego, prezbitera
CZYTANIA: Ef 1,1-10; 6; Łk 11,47-54
kamienne płyty grobowe
Psięiękne
kryją w swym wnętrzu rozkładające
i cuchnące ludzkie zwłoki. Takie
porównanie zostawia dziś Jezus faryzeuszom, pisząc o ich postawie tylko dla
ludzkiego oka. Zamiast być autentycznymi świadkami życia wiarą, byli tylko
jej nieudaną karykaturą. Stawianie pomników oprawcom i nas czyni katami.
Chrześcijanin to człowiek niosący życie,
nie tylko w formie zabezpieczenia materialnego, ale również w trosce o jego
formację intelektualną i duchową. Tym
właśnie, z miłości do Chrystusa, zajmował się dzisiejszy patron - bł. Honorat
Koźmiński.
Piątek, 14 października
Wsp. św. Małgorzaty Marii Alacoque, dziewicy
CZYTANIA: Ef 1,11-14; Łk 12,1-7
wojska niemieckie wtargnęKatakiedy
ły do Polski w 1939 r., rozpoczęły
na nasz kraj od pozbawienia
go w Poznaniu figury Chrystusa
wskazującego na swoje Najświętsze
Serce. Dlaczego tak? Miało to m.in.
odebrać Polakom pamięć o Tym,
który jest ich prawdziwym Wodzem
i prawdziwą Siłą. Zabierając duchowe oparcie, łatwiej jest walczyć
z takim narodem. Jezus mówi dziś,
abyśmy bali się nie tych, którzy
zabijają ciało, lecz tych, którym
przeszkadza nasz duch, nasza
religia, nasza wiara. Św. Małgorzata
Maria Alacoque, mająca objawienia
serca Jezusa, przypomina nam nie
o potrzebie walki z drugim człowiekiem, ale o potrzebie troski i miłości
do ludzi.
Sobota, 15 października; Wsp. św. Teresy
od Jezusa, dziewicy i doktora Kościoła
CZYTANIA: Ef 1,15-23; Łk 12,8-12
złowiekowi wielokrotnie
C
towarzyszą pytania: jak zachowam się wobec próby wiary? czy
wytrwam? czy nie stchórzę? Aby
być świadkiem Jezusa również
w sytuacji po ludzku niekorzystnej, warto modlić się o Ducha
Świętego, który podpowie, co
mówić i jak się zachować, aby nie
ulec, ale złożyć świadectwo. Jezus
po to posyła Ducha, aby napełniał
Jego uczniów, prowadził drogą
prawdy i wskazywał na ostateczny
cel, jakim jest niebo. Św. Teresa
od Jezusa rozumiała tę prawdę
bardzo głęboko. Jako nawrócona
zakonnica karmelitańska podjęła
się reformy reguły klasztornej,
aby współsiostry, pragnąc swej
świętości, szukały nade wszystko
nie swojej, ale Bożej woli.
XPM
Kościół
Formacja religijna
www.echokatolickie.pl
13
Biblia - instrukcja
obsługi człowieka
To dość szokujące porównanie nie jest próbą uprzedmiotowienia człowieka, ale zachętą, aby popatrzeć
na nas jako na doskonały projekt Boży, który otrzymawszy dar wolności, jest jednak w pewien sposób
zaprogramowany, to znaczy ukierunkowany na świętość.
Zdobywamy ją wtedy, kiedy naśladujemy Stwórcę, czyli naszego
„Producenta”, który doskonale
wie, jak działamy, czego potrzebujemy, co dla nas ważne i jak
nas „serwisować”, aby wszystko
działało w należytym porządku,
zgodnie z przeznaczeniem - do
świętości, do zbawienia. Ogromną pomocą jest dla każdego z nas
Biblia. Możemy ją nazywać na
wiele różnych sposobów, ale kiedy przyglądamy się scenom, jakie
opisuje, zwłaszcza dotyczącym
relacji międzyludzkich, szybko
wnioskujemy, iż jest ona dla nas
przewodnikiem w podejmowaniu
decyzji i codziennym postępowaniu. W tym kontekście możemy
nazwać tę Księgę ksiąg „instrukcją
obsługi człowieka”.
Nie bój się czytać Biblii!
Kiedy czytamy historie biblijnych postaci, ich odniesienia do
Boga, ich zabiegania o poznanie
istoty człowieczeństwa, relacji
z innymi, które są godne pochwały lub potępienia, znajdujemy
potwierdzenie przysłowia „lepiej
uczyć się na cudzych błędach”.
Biblia nie tylko podpowiada nam
wiele rozwiązań, ale też wskazuje, jak właściwie kształtować nasze związki interpersonalne, jak
troszczyć się o szacunek i godność
drugiej osoby, nie pomijając przy
tym miłości do samego siebie,
która staje się punktem wyjściowym do właściwego kochania
Boga i bliźniego. Bez tej podstawy
trudno mówić o tym, że ktoś będzie potrafił uszanować drugiego, jego odmienność, choćby na
poziomie charakteru czy sposobu
bycia. Biblia bowiem to historia
człowieczeństwa, to historia, która lubi się powtarzać, ponieważ
„kołem się toczy”. Pod imionami
biblijnych bohaterów znajdziemy
nasze imiona, a w kolejach ich losów - zdarzenia z naszego życia.
Dlatego ważne jest, by nie bać się
czytać Biblii, najlepiej - w jakiejś
wspólnocie, z kapłanem, w kręgu
biblijnym, w obecności kogoś, kto
wyjaśnia pewne pojęcia, kto przybliża właściwe rozumienie kulturowe tamtych czasów, odniesie się
do minionych obyczajów. Wtedy
łatwiej jest nam pewne rzeczy pojąć i zrozumieć. Warto zatem poszukać w swoim środowisku kręgu biblijnego, proponować swoim
kapłanom powołanie takiej grupy,
szukać książek biblijnych, komentarzy i medytacji do Pisma Świętego, które pomogą nam wejść
w głębię znaczenia danych fragmentów i poprowadzą nas w duchowy świat słowa Bożego.
Nie znasz Biblii,
nie znasz Boga
Dzieło Biblijne podejmuje działania, które mają nam pomóc
otworzyć się na słowo Boga. Na
Biblii, jak pisał Roman Brandstaetter, „uczymy się życia, kochać,
myśleć, przebaczać, modlić i żyć”.
Jeśli tego nie robimy, czyli jej nie
czytamy, nie zgłębiamy, nie interesujemy się Bożym przesłaniem,
„to nasza wina, nasza bardzo wielka wina”. Szereg prelekcji, jaki
w zeszłym roku odbył się w podziemiach auli pod kościołem św.
Józefa w Siedlcach, ukazał ewidentną potrzebę obcowania ze
słowem Bożym i tłumaczenia
Go dla lepszego zrozumienia nas
samych. Św. Jan Paweł II pisał:
„Człowiek nie może zrozumieć
siebie i drugiego bez Chrystusa”.
Żeby zaś poznać Chrystusa i Jego
pogląd na świat, warto regularnie zaglądać do kart natchnionej
Księgi. Warto uczynić ją przewodnikiem i podręcznikiem własnej
modlitwy, choćby czytając Księgę
psalmów czy księgi sapiencjalne.
Warto wrócić tu również do słów
wielkiego tłumacza Biblii z języków oryginalnych na łacinę (tzw.
Wulgata) św. Hieronima z IV w.,
który dosadnie stwierdza: „Nieznajomość Pisma Świętego jest
nieznajomością Chrystusa”. Bez
poznania treści trudno mówić,
iż zna się Autora oraz Jego wizję
świata i człowieka.
Chcesz wzrastać?
Szukaj!
Dziś, kiedy żyjemy w świecie
pełnym walki o standardy życia
i określone systemy wartości, koniecznością i podstawową potrzebą wydaje się powrót do medytacji
treści Księgi Życia. Sposobnością
do tego są różne formy dostępu
do Biblii. Na wyciągnięcie ręki
mamy dzisiaj wiele komentarzy
biblijnych czy Biblii z komentarzami wokół podstawowego
tekstu. Mamy też możliwość odwiedzania wielu biblijnych stron
internetowych, np. www.biblista.
pl; www.orygenes.pl, tłumaczących słowo Boże w kontekście antropologiczno-kulturowym. Są to
strony zarówno w języku polskim,
jak i w językach obcych. Są dostępne określone aplikacje na telefony, szczególnie polecam „Pismo
Święte”. Jest wiele książek w postaci medytacji biblijnych dostępnych jako miesięczniki w naszych
sklepach ARKI. Istnieje również
możliwość ich prenumeraty, którą
listonosz przyniesie do domu.
Lektura słowa Bożego na co
dzień jest pomocą w tym, aby być
gorącym, tzn. wiernym uczniem
Pielgrzymka Dzieła Biblijnego do Ziemi Świętej
Chrystusa, a nie tzw. niedzielnym
katolikiem, który po wyjściu z kościoła już nie pamięta, o czym była
Ewangelia. Zatem lektura Biblii na
co dzień wydaje się konieczna dla
podtrzymywania duchowego stanu życia, dla duchowego rozkwitu
i trwania przy Chrystusie, przy
Jego Kościele. Wiara, która jest
fundamentem dobrego życia, jak
pisze św. Paweł apostoł: „rodzi się
z tego, co się słyszy, tym zaś, co się
słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz
10,17). Bez regularnie zażywanego słowa Bożego wiara obumiera.
Ośmielam się sądzić, że to brak
lektury Biblii jest wielokrotnie powodem niedojrzałości chrześcijan,
płytkości wiary, duchowej letniości. Chrystus mówi jasno: Określ
się!: „Znam twoje czyny, że ani
zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś
był zimny albo gorący!”(Ap 3,15).
Nie oszukuj sam siebie! Wybierz
konkretną drogę i idź nią!
Ks. Piotr Mazurek, moderator Dzieła
Biblijnego Diecezji Siedleckiej
Informacje
o Dziele Biblijnym
Diecezji Siedleckiej
www.biblista.pl
(zakładka - diecezja siedlecka)
www.facebook.com/DBDSi
e-mail: [email protected]
BIBLIA W MOIM ŻYCIU
Spotkanie z „Piątą Ewangelią”
W projekcie „Biblia w moim życiu” udział wzięło prawie 40 osób,
które napisały o swojej przygodzie z Pismem Świętym. Na łamach
tej rubryki będziemy dzielić się z Państwem ich świadectwami.
Słowo Boże
W ramach projektu realizowanego przez Dzieło Biblijne naszej diecezji
w dniach 6-13 września 45-osobowa grupa chętnych wzięła udział
w pielgrzymce do Ziemi Świętej połączonej z warsztatami biblijnymi.
Fot. Tomasz Końko
Słowo Boże, Ty jesteś dla mnie źródłem życia,
napojem dla duszy i wodą do obmycia.
I od tej chwili, kiedy Cię czerpać zaczęłam,
gdy zanurzyłam się i Tobą przeniknęłam,
od tego momentu moja dusza i ciało
i wszystko, co we mnie, jakby nowe powstało.
Źródło życia - pragnę, byś mnie wciąż wypełniało
i by pragnienie moje nigdy nie ustało.
Bo bez Ciebie błądzę, gubię drogę, marnieję.
Sama nic nie mogą zrobić, tracę nadzieję.
Z Tobą zaś zawsze idę we właściwą stronę.
Ty rozpalasz miłością. Niech więc w Tobie tonę!
Od Słowa Twego, Boże, wszystko się zaczęło:
światłość, ląd, morze, rośliny… i życie tchnęło.
Twoje Słowo Wcielone w Maryję zostało
i Uczłowieczone - Zbawienie światu dało.
Jesteś dla mnie wszystkim, Tyś cały świat stworzyło,
Słowo, Któreś przyszło i razem z nami było.
Słowo, gdy trwam w Tobie i w Twoją głębię wnikam,
wtedy czuję, że z samym Bogiem się spotykam.
Uczestnicy spotkania z „Piątą
Ewangelią”, gdyż tak określa się teren,
po którym chodził Jezus, pod kierownictwem Przemysława Marcińskiego
reprezentującego diecezjalne biuro
pielgrzymkowo-turystyczne ARKA
oraz duchową opieką ks. Piotra Mazurka, moderatora Dzieła Biblijnego, przemierzali kolejne sanktuaria
i miejscowości związane z historią
Zbawienia.
Na trasie pielgrzymki pojawiły
się bazyliki: Zwiastowania NMP,
Narodzenia Jezusa, Bożego Grobu, Narodów na Górze Oliwnej,
Zaśnięcia NMP. Nie zabrakło modlitwy w licznych sanktuariach
i kościołach, np. w Pater Noster,
MB Karmiącej, Stella Maris na
Górze Karmel, Ośmiu błogosławieństw, św. Anny. Na własne
oczy zobaczyliśmy, jak wygląda
Nazaret i Betlejem, Jerozolima
- miasto pokoju oraz Jerycho miasto tysiąca palm, Ain Karem
i Betania, Kafarnaum czy w końcu Hajfa i Cezarea Nadmorska.
Można było również doświadczyć
kojących i odmładzających wód
Morza Martwego oraz rozgrze-
wających promieni izraelskiego
słońca. Momentem szczególnych
wzruszeń i duchowych przeżyć
była Kana Galilejska, gdzie cztery
pary odnawiały swe przyrzeczenia
małżeńskie oraz - oczywiście - Via
Dolorosa, czyli Droga Krzyżowa
zakończona wejściem na Golgotę,
a stamtąd do Grobu Zmartwychwstania Pańskiego. Rodzinny
klimat, jaki zawiązał się w naszej
pielgrzymkowej wspólnocie, będzie kontynuowany na planowanym październikowym spotkaniu
XPM
w Siedlcach. Lecz spotkać się to mało, pragnę Cię poznawać,
iść Twoimi śladami, owoce wydawać.
Bo w Tobie miłość, mądrość, szczęście, sens, cel, spokój,
siła, nadzieja, światło, życie, duszy pokój.
Wybrałam się przez Pisma Świętego czytanie
w podróż mojego życia - z Tobą wędrowanie.
Na każdej karcie jest inny mój dzień spisany
i tylko Tobie, Panie, Jedynemu znany.
Byłam bardzo chora, lecz z wiarą Cię słuchałam.
Koiłam Tobą serce, nadzieję wciąż miałam,
a wtedy, Panie, miłosierdzie okazałeś,
oddaliłeś chorobę, nowe życie dałeś.
Dziś wiem, że Twoje Słowo tworzy i buduje,
obmywa, oświeca, wszelkie dobro kształtuje.
Wielbię Ciebie i sławię, Wszechmogący Boże,
a za Twoje łaski dziękuję Ci w pokorze.
Lidia Zabijak
14
EchoKatolickie
publicystyka
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Razem
wspieramy Caritas
Caritas Diecezji Siedleckiej tętni życiem dzięki ludziom dobrej woli. Do organizacji zgłaszają się osoby
w trudnych sytuacjach życiowych: doświadczający ubóstwa, choroby, niepełnosprawności, ale też
potraktowani surowo przez los. Mimo podejmowanych wysiłków nie są w stanie sobie pomóc.
W
spólnota Kościoła, jednocząc się z nimi, w parafiach całej diecezji,
w październiku włącza
się w zbiórkę „na tacę”, by Caritas mogła kontynuować swoją działalność.
- Już 25 lat minęło od początków
naszej organizacji. Przez ten czas stale uczyliśmy się i doskonaliliśmy sposoby, aby coraz lepiej pomagać osobom samotnym i rodzinom z diecezji
siedleckiej i innym, m.in. w Afryce
czy bliżej - na Ukrainie. Dziś można
powiedzieć, że zdaliśmy egzamin.
Naszym sukcesem są sprawnie prowadzone jednostki, podejmowane
programy i akcje oraz zadowolenie
poszczególnych osób, którym udzieliliśmy wsparcia - mówi ks. Marek
Bieńkowski, dyrektor Caritas Diecezji Siedleckiej. - Warto zauważyć, że
dzieło Caritas tworzą nie tylko pracownicy, wolontariusze, Szkolne Koła
Caritas, Parafialne Zespoły Caritas,
ale każdy, kto angażuje się w Caritas,
ofiarowując modlitwę oraz przekazując część swoich ciężko zarobionych
pieniędzy, czas i energię - dodaje.
Pierwszy kontakt
Miejsc, do których można sięgnąć
po wsparcie, funkcjonuje w Caritas
wiele. Pierwszy kontakt jest zazwyczaj z Centrum Pomocy przy ul.
Świrskiego 57 w Siedlcach (tel. 501053-366). Tutaj pracownik udziela
informacji, jaką ofertą pomocy organizacja dysponuje w poszczególnych sytuacjach. Można ubiegać się
o pomoc rzeczową (m.in. żywność,
ubrania, meble, środki czystości)
i finansową lub otrzymać wskazówkę, do jakiej placówki się zgłosić. Na
miejscu dostępna jest też pomoc specjalistów (prawnika, psychologa).
Caritas dzieciom
Dzieci są szczególnym skarbem
Caritas. Organizacja przykłada
dużą wagę do wyrównywania szans
ich rozwoju i tworzy przestrzeń do
zdobywania wiedzy, doświadczeń
i realizowania talentów. W trzech
świetlicach (dwóch w Siedlcach i jednej w Parczewie) łącznie realizuje
się 90-osobowa grupa uczniów. Kiedy nadchodzi okres wakacji, kolejne dzieci jadą w miejsca atrakcyjne
turystycznie w ramach programu
„Wakacyjna Akcja Caritas” (w tym
roku 165-osobowa grupa pojechała
w Tatry). Środki na realizację częściowo pochodziły z dobrze znanej akcji „Wigilijne Dzieło Pomocy
Dzieciom”. Przed rozpoczęciem roku
szkolnego organizacja zakupiła 1,7
tys. plecaków. W parafiach zostały wyposażone i rozdane dzieciom
znajdującym się w nie najlepszej sytuacji materialnej. Oprócz tego prowadzony jest program stypendialny
„Skrzydła”, który niejako uskrzydla
dzieci, dodając im pewności siebie
poprzez pomoc finansową na pełne
realizowanie ich edukacji.
Dla chorych
i niepełnosprawnych
Jak postępować, kiedy ktoś z rodziny jest niepełnosprawny i brakuje mu
np. sprzętu bądź łóżka rehabilitacyjnego? W takim wypadku można zgłosić
się do jednej z czterech Wypożyczalni
Sprzętu Rehabilitacyjnego: w Białej
Podlaskiej, Parczewie, Radzyniu Podlaskim i Siedlcach. Caritas wychodzi
jednak daleko poza przedmioty do
wypożyczenia czy pieniądze na opłacenie leczenia. Dla niepełnosprawnych funkcjonują również Warsztaty
Terapii Zajęciowej (w Białej Podlaskiej,
Kisielanach, Parczewie, Siedlcach,
Skórcu), gdzie są otaczani troską,
czują się bezpiecznie i codziennie
pracują nad swoim rozwojem. Kiedy
problemem jest choroba psychiczna,
warto zgłosić się do Środowiskowego
Domu Samopomocy w Białej Podlaskiej (choć czasem zdarzają się kolejki
oczekujących, bo zapotrzebowanie na
miejsce jest spore). Wartościowe jest
również doświadczenie, które zdobywają niepełnosprawni w Zakładzie
Aktywności Zawodowej w Siedlcach,
gdzie uczą się samodzielności, pracują
w gastronomii i odnowie biologicznej,
co przekłada się później na zdobycie
pracy na otwartym rynku. Inną propozycją pomocy osobom z poważnymi problemami zdrowotnymi (jak
np. nowotwór, autyzm czy udar oraz
czekającym na protezę/ortezę) są prowadzone w Caritas subkonta. Można na nie wpłacać środki pieniężne
(uwzględniając konkretny dopisek),
aby chorzy mogli korzystać z operacji,
leczenia i rehabilitacji. Z subkont mogą
korzystać również osoby o skrajnie
złych warunkach mieszkaniowych,
aby np. wybudować łazienkę czy studnię, mający trudności w sfinansowaniu przedsięwzięć.
Dzieci są
szczególnym
skarbem Caritas.
Organizacja
przykłada
dużą wagę do
wyrównywania
szans ich
rozwoju i tworzy
przestrzeń do
zdobywania
wiedzy,
doświadczeń
i realizowania
talentów.
Szansa na zawód
Swoje szanse na rynku pracy mogą
podnieść zarówno osoby długotrwale bezrobotne, jak i te, które własnym
staraniem nie są w stanie zaspokoić
swoich podstawowych potrzeb. Bieda rodzi się przede wszystkim z powodu braku środków finansowych, te
zaś - z powodu braku zatrudnienia.
Dlatego dwa Centra Integracji Społecznej (w Białej Podlaskiej i w Siedlcach) podejmują się kompleksowych
przygotowań tych osób do wejścia na
Spotykają się, by szerzyć miłosierdzie
17 września w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim i 24 września
w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym w Garwolinie odbyły się pierwsze z serii tegorocznych formacyjnowarsztatowych spotkań koordynatorów dzieł miłosierdzia zorganizowanych przez Caritas Diecezji Siedleckiej.
I
ch uczestnicy wiedzą już,
jakie możliwości rozpościerają się na polu pomocy
bliźnim.
- Celem spotkań w poszczególnych grupach dekanatów
jest przede wszystkim wsparcie
istniejących grup charytatywnych i wspólnot parafialnych
oraz zainicjowanie nowych
działań w odniesieniu do dzieł
miłosierdzia na terenie całej
diecezji, m.in. powołania parafialnych koordynatorów i rad
dzieł miłosierdzia oraz diakonii służby - mówi Małgorzata
Dyńka, diecezjalny koordynator dzieł miłosierdzia.
O możliwościach płynących
z działalności koordynatorów
mówił dyrektor organizacji i jej
pracownicy, którzy wspólnie
opowiedzieli również o programach i akcjach Caritas, sposobie
tworzenia Parafialnych Zespołów Caritas i punktów pomocy
doraźnej. Na zakończenie zgromadzeni otrzymali film DVD
prezentujący codzienną pracę
siedleckiej Caritas.
- Spotkanie było dla nas inspiracją do działania - powiedziała Elżbieta Kowalczyk z parafii Wilga. - Własnymi siłami
potrafimy coś zdziałać, ale jeśli
Pan Bóg nie pobłogosławi, to
trudno cokolwiek osiągnąć dodał ks. Marek Żak, proboszcz
wilgowskiej parafii. - Podczas
prezentacji zauważyłem, że
w naszej wspólnocie brakuje
jeszcze spotkań modlitewnych
- zauważył Marek Matejek
AN
z Brzozowicy Dużej.
otwarty rynek pracy. Jednostki pomagają grupom defaworyzowanym,
poprzez naukę i praktykę zawodową
w sekcjach: gastronomicznej, krawieckiej, opiekunek osób starszych,
florystyczno-ogrodniczej, finansowo-księgowej, spawalniczej, remontowo-porządkowej, wikliniarskiej.
- Reintegracja społeczna i zawodowa
jest lekarstwem na bezradność i brak
kwalifikacji zawodowych. Po zrealizowaniu przez uczestników Indywidualnego Programu Zatrudnienia
Socjalnego są przygotowani do podejmowania wyzwań zawodowych
spójnych z potrzebami lokalnego
rynku pracy - mówi Danuta Skwierczyńska, doradca zawodowy w CIS.
Pokrzywdzeni
przestępstwem i nie tylko
Do Centrum Pomocy Interdyscyplinarnej (CPI) zgłaszają się osoby
pokrzywdzone przestępstwem i ich
rodziny z dwóch województw: mazowieckiego i lubelskiego. Miejsce
zorganizowano we współpracy ze Stowarzyszeniem Równych Szans „Bona
Fides”. - Nasza oferta cieszy się dużym
zainteresowaniem. Można skorzystać
z porad prawnych, psychologicznych,
psychiatrycznych, doradztwa zawodowego i wielu innych. A to wszystko,
aby pokrzywdzeni mogli otrząsnąć się
i wyjść na prostą - mówi Magdalena
Ozygała, osoba pierwszego kontaktu
CPI. Natomiast poprzez Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas wspiera takie osoby zamieszkujące
w diecezji siedleckiej.
Lepsza jesień życia
80-osobowa grupa seniorów mieszkających na terenie diecezji korzysta
z zajęć w ramach klubu „Sen(iOr)
Przyszłości” w Siedlcach i Parczewie. To tu odbywają się m.in. zajęcia
teatralne, kulinarne, muzykoterapii,
wizażu, aqua aerobik, pilates. - Chcemy aktywizować osoby w podeszłym
wieku i zapobiegać ich wykluczeniu mówi Anna Walczyna, koordynator
realizacji zadania.
Jak wesprzeć Caritas?
Właściwie każdy może wspomóc
dzieło Caritas poprzez ofiarę „na
tacę” przeznaczoną na organizację,
jednorazowy przelew lub ustawienie
stałego zlecenia na kwotę nieodczuwalną w skali miesiąca, np. 10, 18, 43
zł czy inną, dowolnie wybraną przez
siebie sumę na konto Bank Spółdzielczy O/Siedlce 78 9194 0007 0027 9318
2000 0010.
Anna Nowińska, Biuro Prasowe
Caritas Diecezji Siedleckiej
Kolejne spotkania
(podział grup dostępny
poprzez dane kontaktowe):
GRUPA III
8 października - w parafii
św. Jana Chrzciciela w Parczewie,
ul. Kościelna 77
GRUPA IV
15 października - w parafii
pw. NMP w Białej Podlaskiej,
ul. Długa 1
GRUPA V
22 października - w sali wielofunkcyjnej Centrum CharytatywnoDuszpasterskiego w Siedlcach,
ul. Bpa Świrskiego 57
Kontakt:
Małgorzata Dyńka - diecezjalny
koordynator dzieł miłosierdzia
ul. Bp. Świrskiego 57 w Siedlcach
tel.: 780-061-313
(pn.-pt.:8.00-16.00)
email: [email protected]
Celem spotkań jest przede wszystkim wsparcie istniejących grup charytatywnych
i wspólnot parafialnych oraz zainicjowanie nowych działań.
www.caritas.siedlce.pl/koordynatorzy
temat tygodnia
www.echokatolickie.pl
Przeżycie duchowe w cytadeli było źródłem i kluczem do dalszej działalności
Honorata, jego ogromnego zapału i męstwa. On niczego się nie bał.
Miał dużo siły, wiele się modlił.
czytaj str. 19
Opinie
15
redaktor prowadzący:
kinga ochnio
[email protected]
Egzorcyści i psychiatrzy
KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI
R
odzi się zatem dylemat:
mówić o demonach czy
milczeć? A jeśli mówić, to
w jaki sposób to robić, by
nie budzić niezdrowej ciekawości
czy wręcz chęci spróbowania, „jak
to jest naprawdę?”. Udawać, że nie
ma problemu? Wtedy jeszcze więcej
osób pogrąży się w otchłani, z której nie ma wyjścia - gdzie pozostaje
tylko rozpacz i destrukcja. Zmarły
niedawno o. Gabriele Amorth, słynny watykański egzorcysta, miał na
to prostą odpowiedź: „Trzeba mieć
jasne wyobrażenie na temat faktu
istnienia szatana, to znaczy takie,
o jakim poucza nas Biblia”. Zły duch
jest zadowolony, gdy ludzie odrzucają jego istnienie - tłumaczy dalej
duchowny - gdy o nim się nie mówi,
ponieważ wtedy nikt mu nie przeszkadza w działaniu. Ale na rękę jest
mu też fakt, gdy mówi się o nim niewłaściwie, ośmieszając go, traktując
jak bohatera historii albo fabularny
element napięcia budowania grozy.
Gdy „coś jest nie tak”…
Nie ulega wątpliwości, że czasy
obecne - z racji zdeprecjonowania
sfery Sacrum, sekularyzacji społeczeństw, szybkości i skali przepływu
informacji, tempa życia, psychicznego przeciążenia, wszechobecnego
kłamstwa itp. - sprzyjają, jak nigdy
dotąd, działaniom złego ducha. Dobrze znane są słowa Gilberta Chestertona: „Kiedy człowiek przestaje
wierzyć w Boga, uwierzy we wszystko”. Gdy usuwa się krzyże, w ich
miejsce ludzie zaczynają wieszać na
szyi amulety. Nie ma to nic wspólnego z racjonalnością, a raczej wynika
z faktu, iż natura ludzka, stanowiąc
dzieło Boże, nie znosi pustki. Natychmiast znajduje się ktoś, kto ją
skwapliwie zagospodarowuje.
Ludzie zaczynają dostrzegać, że
„coś jest nie tak”, widzieć, iż irracjonalne zło, nienawiść, przeżywane
stany świadomości własne i swoich
najbliższych, mają pozanaturalne źródła. Nie radząc sobie z tym
wszystkim, coraz więcej osób zaczyna zgłaszać się też do księży z prośbą o pomoc duchową. Zasadniczą
kwestią w tym momencie - z którą
muszą się zmierzyć obie strony - jest
odpowiedź na pytanie: czy przyczyną zaistniałej sytuacji są zaburzenia
psychiczne, czy rzeczywiście mamy
do czynienia z dręczeniem? Jeśli
tak, rodzi to kolejne dylematy: czy
wystarczą środki, nazwijmy je: zwyczajne, tj. spowiedź, powrót do pogłębionego życia sakramentalnego,
uporządkowanie moralne swojego
życia, przebaczenie, porzucenie chęci np. zemsty, praktyk okultystycznych itd., czy potrzebna jest ingerencja egzorcysty? Spróbujmy poszukać
odpowiedzi na powyższe pytania.
Najlepszy firewall!
Wszyscy doświadczamy pokus. To
oczywiste. Złemu duchowi zależy na
tym, by zaszkodzić każdemu z nas
i w ten sposób - w swojej obłędnej
nienawiści i żądzy odwetu - uderzyć w Boga. Św. Piotr pisze: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik
wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży,
szukając kogo pożreć” (1P 5,8). Św.
Papież Jan Paweł II mówił: „Zły
duch wciąż żyje i działa w świecie.
Rzeczywiste zło, które jest w nim
widoczne, nieład, który spotyka
się w społeczeństwie, niespójność
człowieka, wewnętrzne pęknięcie,
którego jest ofiarą, są nie tylko następstwem grzechu pierworodnego,
ale także skutkiem niegodziwego
i mrocznego działania szatana”. Szatan nie jest w stanie nic nam zrobić,
jeśli nie zbliżymy się do niego zbyt
blisko - wolna wola, dobrze ukształtowane sumienie są tutaj najlepszym
„firewallem”. Obrazowo można to
wytłumaczyć tak: czasem na wsi da
się zobaczyć pieska (głośnego, jazgotliwego, przejętego swoimi obowiązkami stróża podwórka), uczepionego
na łańcuchu przy budzie. Na wysokości jego maksymalnej długości
wydeptany jest w ziemi krąg. Tam
kończy się jego „zasięg”. Jeśli ktoś
się zbliży zbyt blisko, musi się liczyć
z faktem, że zostanie „capnięty” za
łydkę. Analogicznie: jeśli ktoś zlekceważy obecność osobowego zła
w świecie, zacznie wchodzić w zgniłe
kompromisy, lekceważyć Pana Boga,
bardzo łatwo może dostać się w krąg
jego działania. To prosta zasada. Co
zrobić, gdy tak się właśnie stanie?
Po pierwsze:
zachować spokój
Przede wszystkim zachować spokój. O. Gabriele Amorth radzi, aby
przede wszystkim oddać się pod opiekę kochającego Ojca, czyli: zacząć się
modlić, złożyć ufność w Nim i Jego
Opatrzności, dać się poprowadzić
Kościołowi. W większości przypadków wystarczającym egzorcyzmem
okazuje się być dobra, głęboka spowiedź (czasem potrzebna jest spowiedź generalna). Św. Jan Paweł II
zwracał uwagę, że egzorcyzmem, do
którego każdy z nas ma dostęp, jest
modlitwa różańcowa! Więcej: moc
uwalniania z pokus, zakusów demona posiada nawet prosty znak krzyża!
Warto też znać na pamięć modlitwę
do św. Michała Archanioła. Warunek skuteczności? Modlitwom, znakom musi towarzyszyć wiara, pełne
otwarcie na Pana Boga. Dopiero
wtedy może On działać. Ważne jest
też oczyszczenie mieszkania z amuletów, talizmanów, okultystycznych
symboli, dziwnych przedmiotów, np.
szamańskich masek przywożonych
jako pamiątka z Afryki itp.
Papież Paweł VI zwykł mówić:
„Wszystko, co broni przed grzechem,
broni także przed Złym”. Wystarczy
zatem wziąć do ręki dobry rachu-
fot. serav/fotolia
Temat egzorcystów, egzorcyzmów ekscytuje scenarzystów filmowych i autorów horrorów. O opętanych, manifestacjach złego
ducha chętnie słuchają młodzi ludzie. Mrożące krew w żyłach opisy demonstracji obecności demona podczas gromadzących
tysiące ludzi spotkań charyzmatycznych z o. Jamesem Manjackalem czy o. Johnem Boshoborą zaciekawiają, a nierzadko stanowią
główną treść wspomnień.
nek sumienia, aby tę profilaktyczną
wiedzę posiąść. Jak przypomniała
Kongregacja Doktryny Wiary (list
do biskupów z 1985 r.), ważne jest
też odwołanie się do wstawiennictwa
Najświętszej Maryi Panny, świętych,
Michała Archanioła, aniołów stróżów. W każdym przypadku konieczna jest droga nawrócenia i modlitwy.
Muszą one nosić znamiona trwałości
- zdarza się, iż zlekceważenie ostrzeżenia kończy się tragicznie. Mocno
przestrzegał przed tym Jezus: „Gdy
duch nieczysty wyjdzie z człowieka, krąży po pozbawionych wody
miejscach i szuka ochłody. Gdy nie
znajduje, mówi: «Wrócę do swojego
mieszkania, z którego wyszedłem».
Wróciwszy znajduje je pozamiatane
i wystrojone. Idzie wówczas i przybiera sobie siedmiu innych, jeszcze
bardziej niż on zepsutych duchów.
Kiedy już wejdą, mieszkają tam
i późniejszy stan tego człowieka staje się gorszy od poprzedniego” (Łk
11,24-16).
Najcięższy kaliber
A co, jeśli tzw. zwykłe środki nie
zadziałają? Kolejnym etapem jest odpowiednia diagnoza psychiatryczna.
Bywa, że to właśnie problemy psychiczne, zaburzenia osobowości stanowią źródło problemu. Dobra diagnoza, odpowiedni proces leczenia
kończą kłopoty. Dobry spowiednik
czy kierownik duchowy wie, że podjęcie współpracy z lekarzem, zharmonizowanie leczenia duszy i ciała
przynosi najlepsze owoce - w myśl
słów, iż łaska bazuje na naturze.
Zdarza się jednak, że mimo diagnozy psychiatrycznej niewykazującej żadnych zaburzeń problemy
Zły duch wciąż
żyje i działa
w świecie.
Rzeczywiste zło,
które jest w nim
widoczne,
niespójność
człowieka,
wewnętrzne
pęknięcie,
którego jest
ofiarą, są
nie tylko
następstwem
grzechu
pierworodnego,
ale także
skutkiem
niegodziwego
i mrocznego
działania
szatana
(św. Jan
Paweł II).
nie znikają. Nie da się ich wyjaśnić
w sposób naturalny.
Wtedy warto umówić się na spotkanie z egzorcystą.
O. G. Amorth pisał: „Szatan jest
przebiegły, nie możemy więc być naiwni i musimy postępować bardzo
rozważnie, zanim stwierdzimy, że
odkryliśmy jego demoniczną obecność. Zły duch uczyni wszystko,
aby ukryć się i może on ujawniać się
w przeróżny sposób” („Egzorcyści
i psychiatrzy”, G. Amorth, s. 143).
Co zatem może świadczyć o zawładnięciu (częściowo lub całkowicie)
przez demona? Najbardziej charakterystycznym objawem jest awersja
do rzeczy świętych. Mogą pojawić
się kłopoty z modlitwą: ktoś nie
może wejść do kościoła, podejść do
konfesjonału, z nienawiścią myśli
o Jezusie, Maryi, świętych; podczas
modlitwy usta i język zachowują
się jak sparaliżowane. Znam osoby,
u których pojawiły się oparzenia
na dłoniach po wzięciu do ręki Biblii czy różańca. Dochodzi do tego
wrażliwość na wodę święconą (parzy), rzeczy poświęcone. Zdarza się,
iż osoba będąca we władaniu złego
ducha wpada w irracjonalne furie,
staje się agresywna - często, gdy wraca spokój, nie pamięta, co się stało.
Jak pisze o. G. Amorth, kulminacyjnym objawem jest moment, gdy
osoba, za którą (nad którą) modlą się
inni, wpada w szał, przeklina, bluźni przeciw Bogu, wypowiada słowa,
które nie mogą pochodzić od niej,
ponieważ nie posiadła nigdy stosownej wiedzy na ten temat. Mogą temu
towarzyszyć dziwne dolegliwości
(tutaj zapewne wiele do powiedzenia mają lekarze), poczucie ciągłej
obecności, chłód w pokoju, zapach
(siarka, rozkładające się mięso),
manifestacje demoniczne w postaci
odgłosów, niewytłumaczalnych hałasów, spadającego krzyża ze ściany
itd. To tylko przykłady. Mogą towarzyszyć obecności demonów, ale nie
muszą.
Czy złego ducha
należy się bać?
I tak, i nie. Biblijna „bojaźń Boża”
zakłada gorliwość w sprawach Bożych, bezkompromisowość moralną, głęboką wiarę. Św. Paweł pisze:
„Z bojaźnią i troską zabiegajcie
o wasze zbawienie” (Flp 2,12). Z drugiej strony: szatan został pokonany
na Krzyżu mocą Jezusa Chrystusa
Zmartwychwstałego. Narzędziem
działania Lucyfera i jego sług jest
strach - wystarczy popatrzeć, co się
dziś dzieje w świecie, wypełnionym
nim po brzegi. Lęk można pokonać
jeszcze większą ufnością Panu Bogu,
jeszcze intensywniejszą bliskością z Nim. Należy mądrze żyć, nie
wchodzić w zgniłe kompromisy, być
miłosiernym, wewnętrznie wolnym,
troszczyć się o stan łaski uświecającej. Zły duch nie będzie miał wtedy
żadnych szans.
EchoKatolickie
Publicystyka
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Fot.natalia Onufrejuk
16
Potrzebna nam mocna wiara
Do trwania w wierności Bogu gorąco zachęcał uczestników VI Diecezjalnej Pielgrzymki Mężczyzn bp Kazimierz Gurda, powołując się
na tę ufność i wiarę, jaką mieli w sobie bł. Męczennicy Podlascy.
N
a spotkanie w Pratulinie, którego hasło
stanowiło czytelne
nawiązanie do trwającego
Jubileuszu
Miłosierdzia - „Miłosierni jak Ojciec” - przyjechała
w niedzielę, 2 października, silna
reprezentacja: ojcowie z synami
i dziadkowie z wnukami, dowodząc,
że z miejsca uświęconego męczeńską
śmiercią unitów można - i trzeba!
- czerpać siłę i umocnienie. Powitali ich pasterze diecezji siedleckiej
- biskupi Kazimierz Gurda i Piotr
Sawczuk. Pielgrzymkę rozpoczęła
konferencja zatytułowana „O miłosierdziu po męsku”. Wygłosił ją ojciec
duchowny Wyższego Seminarium
Duchownego w Siedlcach ks. kan.
Krzysztof Skwierczyński. Mężczyźni
wzięli także udział w nabożeństwie
do Miłosierdzia Bożego, odprawionym przy relikwiach Męczenników
Podlaskich, modląc się w intencjach
ogólnych oraz osobistych. Mieli również okazję wysłuchać świadectw
nawrócenia, którymi podzieliło się
kilku panów.
Centralny punkt pielgrzymki
- Mszę św. odprawioną o 12.00 pod
przewodnictwem bp. K. Gurdy
- poprzedziło powitanie wszystkich
przybyłych pielgrzymów, grup i reprezentacji parafii diecezji przez
ks. Jacka Guza, proboszcza parafii
św. Apostołów Piotra i Pawła i kustosza pratulińskiego sanktuarium.
- Cieszę się ogromnie z waszej obecności - mówił. - Oddajmy bł. Mę-
czennikom nasze radości i smutki
- zachęcał do owocnego uczestnictwa
w Eucharystii, która - jak zaznaczył umacniała serca bł. Wincentego i 12
jego współbraci. Swój wkład w oprawę Mszy św. miał chór Wiarus z Międzyrzeca Podlaskiego, który rozpoczął od odśpiewania a’capella „Roty”.
Słowa „Nie rzucim, Chryste, świątyń
Twych” zabrzmiały w Pratulinie wyjątkowo wymownie.
Oni wiary się nie wyparli
W homilii bp Kazimierz Gurda przypomniał, że Pielgrzymka
Mężczyzn wpisuje się w obchody jubileuszu 20-lecia ogłoszenia
przez Ojca Świętego Jana Pawła II
unitów poległych za wiarę - bł. Męczennikami Podlaskimi. Zaznaczył
przy tym, że fundamentem, na
którym kształtowała się ich postawa, była wiara w Jezusa Chrystusa.
Nawiązując do Ewangelii, w której
Jezus porównuje wiarę uczniów
do ziarnka gorczycy, zauważył, że
w przypadku unitów słowa Jezusa
całkowicie się potwierdziły. - Doświadczali wielkiej niesprawiedliwości. Dotknięci byli codziennym
cierpieniem - fizycznym i duchowym - dodał, odczytując świadectwo Jana Abrimika z miejscowości
Jamy w parafii Ostrów Lubelski, zakończone słowami: „Nie znajdziesz
takiego, co by wiary się wyparł i od
Kościoła odstąpił”.
- Co im pozwalało na trwanie
w wierze, przy Jezusie i Kościele?
Pewność, że Bóg przyjdzie z pomocą
- mówił, odwołując się do pierwszego
czytania z Księgi proroka Habakuka,
w którym Bóg zapowiada: „Sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. - Podobna winna być odpowiedź
dziadków i ojców, gdy synowie będą
stawiać im pytania o wiarę, o Boga mówił, zachęcając do dawania dzieciom świadectwa o przeżywaniu
trudnych sytuacji w oparciu o wiarę.
- Jako ludzie wierzący mamy świadomość, podobnie jak mieli ją nasi
bracia, bł. Męczennicy, że warunki,
w jakich żyjemy, z niczego nas nie
zwalniają. A wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej nas do jej wyznawania
mobilizują. W tym wyrażać się ma
pełne zaufanie do Boga - podkreślił,
przywołując postawę Maryi zawartą
w słowach: „Oto ja, służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa
Twego”. - W tym zawiera się najgłębszy sens Jej życia. Bez Boga, bez wiary w Niego, czyli bez wypełniania na
podobieństwo sługi Jego zaleceń, Jej
życie nie miałoby sensu i znaczenia.
(…). Podobnie mogą powiedzieć nasi
Męczennicy Podlascy. Nie odeszli od
wiary, od zasad, którymi w swoim
życiu się kierowali, nie ulegli namowom, propozycjom, które mogłyby
polepszyć ich życie - pouczał biskup.
Zadbajcie o przyszłość!
Ksiądz biskup nawiązał również
do trwającej debaty społecznej odnośnie życia nienarodzonych. Zwrócił uwagę, że dotyczy ona nie tylko
kobiet, chociaż to one wydają się być
w jej centrum, ale również mężczyzn:
Od was,
mężczyzn,
stróżów życia,
obrońców życia,
zależy, jaki
będzie wynik
toczącej się
debaty. Zadbajcie
o szczęśliwą
przyszłość
waszych żon
i córek. Ludzie
niewierzący,
ludzie małej
wiary nie mogą
nam narzucać
zasad, które nie
są zgodne z tym,
co mówi do nas
Bóg.
ojców i mężów. - Jako wierzący wsłuchujemy się w słowa, jakie kieruje do
nas Bóg: „Nie zabijaj”. W naszych
sercach nie może być przyzwolenia
na zabijanie kogokolwiek, czy to nienarodzonych, czy chorych, czy ludzi
w podeszłym wieku. Jeśli w sercu
dopuścimy taką możliwość, ulegniemy namowom, pseudoargumentom,
zniszczymy szacunek do życia, do
drugiego człowieka, podważymy ład
społeczny - przestrzegał ksiądz biskup, apelując. - Od was, mężczyzn,
stróżów życia, obrońców życia, zależy, jaki będzie wynik toczącej się
debaty. Zadbajcie o szczęśliwą przyszłość waszych żon i córek. Ludzie
niewierzący, ludzie małej wiary nie
mogą nam narzucać zasad, które
nie są zgodne z tym, co mówi do
nas Bóg, Jego prawo jest obowiązujące. Za nie gotowi jesteśmy cierpieć
i oddać nasz życie - tak jak czyni to
wielu obrońców życia na całym świecie - mówił dobitnie. - Prosimy Jezusa przez wstawiennictwo naszych
bł. Męczenników, aby dodał nam
wiary. Byśmy z Jego pomocą mogli
ją wyznawać, byśmy mogli się nią
cieszyć, przekazywać ją następnemu
pokoleniu jak nasz najważniejszy
skarb. Abyśmy mieli także odwagę
stanąć w obronie tego, co stanowi
o naszej chrześcijańskiej tożsamości
- zakończył.
Po Eucharystii na placu przy sanktuarium zostały posadzone dęby jako
wotum wdzięczności za 20 rocznicę
beatyfikacji Męczenników za wiarę
LA
z Pratulina. rozMoWy ecHa
www.echokatolickie.pl
opinie
Biblia fascynuje nawet
niewierzących
17
Biblia jest najlepiej sprzedającą się
książką na świecie. Wydawać by się
mogło, że powiedziano już o niej
wszystko, że zinterpretowano ją na
różne sposoby. Tymczasem Pana
nowa książka „Biblia. Początek” pokazuje nam nieco inne spojrzenie na tę
księgę. Są tam odwołania do kultury
popularnej, np. Monthy Pythona,
Quentina Tarantino. Wielu takie zestawienie może zdziwić…
Chodziło mi właśnie o to, aby powstała publikacja o Biblii, która nie
byłaby nudna dla współczesnego konsumenta kultury popularnej. W ogóle
inicjatywa napisania tej książki wyszła
ze strony pani Anety Liberackiej ze
Stacji7, portalu, na którym od mniej
więcej trzech lat pojawiają się moje
teksty. Byłem początkowo sceptyczny
i miałem wątpliwości, czy jest sens pisania kolejnego przystępnego wstępu
do Biblii, skoro istnieją już - mające
taki właśnie charakter - znakomite
książki prof. Anny Świderkówny czy
Zenona Ziółkowskiego. Wówczas
pani A. Liberacka stwierdziła, że młody człowiek z pokolenia współczesnych 20-, 30-latków raczej nie sięgnie
po dzieła Świderkówny. Nie do końca
zgadzam się z taką diagnozą, ale ostatecznie uznałem, że może faktycznie
warto podjąć próbę napisania książki
o Biblii nieco innym językiem, troszkę luźniejszym, humorystycznym,
z odwołaniem do znanych filmów
i różnych postaci popkultury. Można
się z niej, jak sadzę, dowiedzieć wielu
interesujących rzeczy, ale podanych
w formie w dużej mierze gawędziarskiej. Starałem się, aby książka nie była
nudna. Nie wiem, czy mi się to udało.
To zweryfikują dopiero czytelnicy. Jest
to także najbardziej osobista z moich
książek, gdyż przywołuję w niej własne doświadczenia i anegdoty z mojego życia. Świadectwo ma czasem
większe znaczenie niż najbardziej nawet erudycyjne wywody.
Ile razy przeczytał Pan Biblię?
Tak od deski do deski, tzn. od
pierwszego wersetu Księgi Rodzaju
do ostatniego wersetu Apokalipsy,
przeczytałem tylko raz. Ale Biblia nie
jest jakąś księgą po prostu „do przeczytania”. Istnieje mnóstwo książek,
które przeczytałem, a potem odłożyłem je ze świadomością, że już nigdy
do nich nie zajrzę, nawet jeśli lektura
dostarczyła mi wcześniej wiele satysfakcji i przyjemności. Z Biblią jest zupełnie inaczej, bo jest to także słowo
Boże skierowane konkretnie do mnie.
Pismo Święte często porównywane
jest do pokarmu i to zestawienie jest
genialne w swej prostocie… bo przecież nie wystarczy raz się porządnie
najeść, aby nie odczuwać głodu. Właściwie mogę powiedzieć, że praktycznie codziennie czytam Biblię. Do niektórych ksiąg powracam tak często,
że ich treść znam prawie na pamięć.
Są takie, które lubię bardziej i te, do
których zaglądam rzadziej. Bardzo
lubię na przykład Księgę Rodzaju,
Pieśń nad Pieśniami, Księgę Jonasza,
Księgę Hioba, 1 i 2 Księgę Samuela
oraz Księgę Koheleta. Mam też różne
ulubione fragmenty biblijne, psalmy
albo teksty z ksiąg prorockich. Zasadniczo uważam, że warto czytać Biblię
w różnych przekładach i porówny-
wać, jak dany tekst został przełożony. Nawet jeśli mamy jakiś ukochany
przekład Biblii, warto sięgnąć czasem
także do innych. Porównywanie różnych tłumaczeń może ukazać nam
bogactwo i wieloznaczność tekstu Pisma Świętego, a także nas ubogacić,
czyli, mówiąc po ludzku, wnieść coś
nowego i odświeżyć nasze rozumienie danego fragmentu. Czasem tekst
doskonale nam znany, ale odczytany w innym tłumaczeniu, potrafi
zwrócić naszą uwagę na coś, co nam
umknęło, może do nas silniej przemówić, stać się inspiracją do nowych
przemyśleń, np. w prologu Janowej
Ewangelii czytamy zazwyczaj „Na
początku było Słowo, a Słowo było
u Boga”, podczas gdy w przekładzie
ekumenicznym znajdziemy frapujące zdanie: „Na początku było Słowo,
a Słowo było zwrócone ku Bogu”.
Tekst grecki daje bowiem możliwość
także takiego tłumaczenia. Wydobywa to ze znanego nam doskonale
fragmentu zupełnie nieznany aspekt!
Bardzo często zaglądam też do oryginalnego tekstu greckiego bądź hebrajskiego.
Czy Biblia stanowi jeszcze dla Pana
zagadkę?
Fot. PiXaBay.coM
Rozmowa z dr. Romanem Zającem, biblistą i demonologiem.
Biblia jest otaczana
czcią przez miliony
ludzi nie dlatego,
że stanowi pomnik
starożytnej literatury,
nie dlatego, że jest
źródłem historycznym,
ale przede wszystkim
dlatego, że ludzie
wierzą, iż zawiera
słowo samego Boga
skierowane do nas.
Biblia na przykładzie historii narodu
wybranego zachęca nas, abyśmy na
własne życie popatrzyli także jako na
indywidualną historię zbawienia.
Biblia jest dla nas źródłem wiary, ale
należy również mówić o jej wielkim
wpływie na kulturę europejską.
To prawda. Jest swoistym kodem
kulturowym i kluczem do rozumienia europejskiej cywilizacji. Przez
wiele setek lat wywierała ona decydujący wpływ na kształtowanie naszego
prawodawstwa, systemów edukacyjnych itp. Nie przez przypadek to właśnie ona była pierwszą wydrukowaną
książką. Wpływ i rozmaite echa Biblii odnajdujemy na każdym kroku
w naszej sztuce, literaturze, sposobie
myślenia. Ale, oczywiście, Biblia jest
otaczana czcią przez miliony ludzi,
często prostych, nie dlatego, że stanowi pomnik starożytnej literatury, nie
dlatego, że jest źródłem historycznym
czy podstawą cywilizacji, ale przede
wszystkim dlatego, że ludzie wierzą,
iż zawiera słowo samego Boga skierowane do nas.
Oczywiście… Nadal potrafi mnie
zadziwić i zachwycić… W ogóle uważam, że do lektury Biblii warto podchodzić z postawą pokory. Znajomość
języków oryginalnych Biblii, hermeneutyki biblijnej i wielu dyscyplin pomocniczych bardzo ułatwiają dostęp
do znajdującego się w Piśmie Świętym
słowa Bożego. Jednak im większą ma
się wiedzę, z tym większą pokorą powinniśmy podchodzić do świętego tekstu. Swoistym mottem są dla mnie słowa Hioba skierowane do Boga: „Wiem,
że Ty wszystko możesz, co zamyślasz,
potrafisz uczynić. Kto przesłania zamiar nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja
Czy wszystkie fragmenty Biblii należy
nie rozumiem” (Hi 42, 1).
Jednak zwykły człowiek niewiele
rozumie z zawartych w Biblii treści,
zwłaszcza jeśli chodzi o Stary Testament. Dlaczego?
Biblia ukazuje nam świat odległy
od naszego, zakorzeniony w innej
mentalności oraz innej kulturze.
Księga ta jest zbiorem tekstów pisanych przez ludzi, co prawda natchnionych przez Boga, ale posługujących się pojęciami dość odległymi
od naszych, żyjących w innej kulturze, używających innego języka,
który jako narzędzie komunikacji
jest specyficznym kodem. Można
powiedzieć, że Biblia zawiera teksty
mające dwojaki charakter: zarówno
Boży, przekazujący Objawienie, jak
i ludzki - przekazujący to Objawienie
przy pomocy określonego kodu językowego. I tu może pojawić się pewna
trudność. Trzeba więc podejmować
wysiłek, aby pokonywać ten historyczny, kulturowy i mentalnościowy
dystans. Ale z drugiej strony Pismo
Święte jest także skierowane do ludzi
wszystkich czasów. Przecież problemy w gruncie rzeczy pozostają takie
same. Przeżywamy podobne kryzysy.
Upadamy i podnosimy się. A śmierć
bliskich, zdrada bolą nas tak samo,
jak ludzi żyjących tysiąc lat wcześniej.
rozumieć dosłownie?
W Biblii mamy różne gatunki literackie. Inaczej podchodzimy do kronik, a inaczej do poezji. Poezja rządzi
się swoimi prawami. Jeśli psalmy nazywają Boga „cwałującym na cherubach”,
to nie powinniśmy zakładać, że Bóg
faktycznie dosiadał jakiegoś cherubina
i na nim cwałował po niebie. Dlatego
rozróżnianie gatunków literackich jest
jedną z bardzo istotnych rzeczy dla
właściwego rozumienia Biblii.
Jak długo pisano Biblię?
Pismo Święte jest
także skierowane
do ludzi
wszystkich
czasów. Przecież
problemy
w gruncie
rzeczy pozostają
takie same.
Przeżywamy
podobne
kryzysy.
Upadamy
i podnosimy
się. A śmierć
bliskich, zdrada
bolą nas tak
samo, jak ludzi
żyjących tysiąc
lat wcześniej.
Tak naprawdę jest ona antologią
wielu ksiąg, ogromnym zbiorem dzieł
literackich, który powstawał na przestrzeni niemal tysiąca lat. Za najstarsze utwory Biblii hebrajskiej uważa się
Pieśń Mojżesza (Wj 15) i Pieśń Debory (Sdz 5), a sięgają one prawdopodobnie XII w. p.n.e. Najpóźniejsze księgi
Starego Testamentu spisane w języku
hebrajskim powstały w II w. przed
Chrystusem. Do tego doszły jeszcze
księgi Starego Testamentu powstałe
w języku greckim (takie jak Druga
Księga Machabejska i Księga Mądrości) datowane na I w. p.n.e. Okres
powstania 27 ksiąg Nowego Testamentu zamknąć można w przedziale Roman Zając, Biblia.
czasowym między 50 a 120 r. Spisanie Początek, Stacja7.pl, Znak,
niektórych ksiąg poprzedzała długa Kraków 2016.
ustna tradycja. Kolejnym etapem było
zbieranie, opracowywanie i uzupełnianie istniejących już tekstów. Wiele takich utworów miało charakter
anonimowy i kompilacyjny. Zanim
otrzymały ostateczną postać, bywały
przerabiane, aktualizowane oraz reinterpretowane. Dlatego w księgach
biblijnych znajdują odzwierciedlenie
różne okresy i momenty historyczne.
Świadectwo wiary w jedynego Boga
jest w nich uwarunkowane czasami,
w których powstały, oraz osobowościami wielu autorów, redaktorów.
Spisanie ksiąg było czasem jedynie
ostatnim ogniwem procesu trwającego niekiedy długie wieki. Całemu
temu bardzo skomplikowanemu
procesowi powstawania ksiąg Pisma
Świętego, łącznie z wcześniejszym
przekazem ustnym i kolejnymi redakcjami, towarzyszyło natchnienie,
inspiracja ze strony Ducha Świętego.
A zarazem ludzie ci byli prawdziwymi autorami mającymi swój styl,
różne uzdolnienia i wiedzę uwarunkowaną swoimi czasami.
A czy w tej księdze może znaleźć
coś interesującego także człowiek
niewierzący?
Oczywiście! Znam ludzi niewierzących, których Biblia fascynuje i być
może nawet lepiej znają jej treść niż
katolicy. Dla niektórych ludzi Biblia
to po prostu zbiór interesujących baśni, legend i sag rodzinnych. Można ją
czytać na przykład po to, aby dowiedzieć się wielu rzeczy o starożytnym
świecie. Nawet nie wierząc w Boga,
można zachwycić się także pięknem
jej języka i bogactwem tematów, ale
należy pamiętać, że autorzy biblijni
wierzyli w Boga, a Pismo Święte to
księga napisana przez wierzących dla
wierzących. Dlatego ten, kto czyta ją
oczyma wiary, porusza się w kierunku wskazanym przez samą Biblię.
Jak czytać Biblię?
Wypracowano bardzo wiele metod
i sposobów czytania Biblii. Mam tu
na myśli sposoby nie tyle ściśle naukowe, stosowane przez biblistów,
ale takie, które mają służyć pomocą przy indywidualnej lekturze. To
jednak bardzo rozległy temat i jemu
poświęcona będzie w dużej mierze
kolejna moja książka. Będzie w niej
również sporo o tym, jak nie należy
czytać Biblii.
Dziękuję za rozmowę.
MD
18
publicystyka
EchoKatolickie
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
Afrykę trzeba
pokochać!
1 października w parafii św. Antoniego Padewskiego
w Wandowie święcenia kapłańskie przyjął dk. Mateusz
Wężyk ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki. Jest
pierwszym ojcem białym pochodzącym z naszej diecezji.
Ś
więceń prezbiteratu udzielił mu bp Kazimierz Gurda.
Zarówno sobotnia, jak i niedzielna uroczystość była wielkim wydarzeniem dla całej parafii
w Wandowie, z której pochodzi
o. Mateusz. Szczególny charakter
miała prymicja. W przygotowanie
liturgii włączyli się zarówno ojcowie
biali, jak i parafianie.
- Odbyliśmy kilka spotkań z ojcami, podczas których 20-osobowa
grupa naszych wiernych uczyła się
pieśni w językach afrykańskich. Osoby uczestniczące w procesji z darami
będą ubrane w stroje charakterystyczne dla krajów misyjnych. Nie
zabraknie też afrykańskich tańców.
Nawet ornat, w którym będzie celebrował o. Mateusz, misjonarze przywieźli z Afryki. Będzie zdecydowanie
bardziej barwny niż nasze - mówił
przed uroczystościami ks. Adam
Juszczyński, proboszcz parafii Wandów. Podkreślał, że o. Mateusz jest
drugim kapłanem pochodzącym
z ich wspólnoty parafialnej.
- Jest osobą uzdolnioną plastycznie. Jego droga była nieco skomplikowana. Wiem, że sympatyzował z ojcami białymi jeszcze w czasie nauki
w liceum plastycznym w Nałęczowie.
Myśleliśmy jednak, że swoje życie
zwiążę ze sztuką. Rodzice zaakceptowali jego wybór, choć na pewno
nie było to dla nich łatwe - podkreśla
proboszcz.
Z seminarium do zakonu
O. Mateusz po ukończeniu liceum
wstąpił do lubelskiego seminarium
duchownego. Tu studiował przez trzy
lata.
- Kiedy uczyłem się w liceum, spotkałem wolontariusza, który przez
trzy miesiące posługiwał w Afryce.
Słuchając jego opowieści, postanowiłem, że też muszę tego spróbować.
Dostałem kontakt do ojców białych.
Po trzyletnim pobycie w seminarium
przeniosłem się do zgromadzenia.
Jeszcze przez dwa lata kontynuowałem u nich naukę teologii. Przez
kolejny rok (tzw. przygotowawczy)
uczyłem się języka angielskiego. Potem wyjechałem na roczny nowicjat
do Zambii. Tu poznawałem naszą duchowość, opartą na duchowości ignacjańskiej. Kolejne dwa lata spędziłem
na praktykach apostolskich w Tanzanii. Pracowałem w wiejskiej parafii, prowadziłem katechezę w pięciu
szkołach. Później przez półtora roku
byłem w RPA. Tu ukończyłem studia
teologiczne - wylicza o. M. Wężyk.
Radość mimo biedy
Zapytany o pierwsze zetknięcie
z Afryką mówi: „wszystko było inne”.
Różnice dotyczyły jedzenia, klimatu,
kultury, a nawet sposobu myślenia.
- Jako misjonarze przybywamy do
Afryki nie na dwa, trzy miesiące, ale
zdecydowanie na dłużej. Do wszystkiego trzeba umieć przywyknąć.
Samo przyzwyczajenie jednak nie
wystarczy, to za mało. Afrykę trzeba
pokochać, bo inaczej nie ma mowy
o misjach. Na miejscu trudno nie doświadczyć kulturowego szoku. Bywa
trudno, szczególnie w Boże Narodzenie i Wielkanoc. Tu nie ma naszych
polskich tradycji. Czuje się wtedy
pustkę, ale trzeba sobie z tym poradzić - tłumaczy zakonnik.
Mówi, że Afrykańczycy są bardzo
Szczególny charakter miała prymicja. W przygotowanie liturgii włączyli się zarówno ojcowie biali, jak i parafianie.
otwarci, przyjaźni i pogodni. Swoją
biedę traktują jako coś normalnego
i zwyczajnego.
- Mimo prostego stylu życia potrafią zachować radość i pogodę ducha.
Brak wody czy elektryczności to dla
nich nic nadzwyczajnego. Szanują
misjonarzy, bo wiedzą, że przyjeżdżamy z krajów, gdzie życie jest o wiele
łatwiejsze i wygodniejsze. Doceniają,
że chcemy z nimi żyć - przekonuje
o. Mateusz.
Całe życie
dla Czarnego Lądu
Nowo wyświęcony kapłan zdążył
się już naocznie przekonać, że świat
potrzebuje misjonarzy. W rozmowie
zaznacza, że praca misyjna ojców
białych nie ogranicza się do głoszenia
Ewangelii.
- Trudno mówić o Dobrej Nowinie
komuś, kto głoduje. Nasza posługa
łączy się z prowadzeniem szpitali,
domów dziecka i szkół, z nauczaniem
i opłacaniem edukacji. W Afryce jest
dużo kościołów protestanckich i sekt
Trudno mówić
o Dobrej
Nowinie komuś,
kto głoduje.
Nasza posługa
łączy się
z prowadzeniem
szpitali, domów
dziecka i szkół,
z nauczaniem
i opłacaniem
edukacji.
chrześcijańskich. Ludzie są pogubieni, nie wiedzą, w co wierzyć. Dopóki
na świecie istnieją ubodzy, dopóki
żyją ludzie, którzy nie znają Ewangelii i którzy nie słyszeli o Jezusie
Chrystusie, dotąd będziemy mieli co
robić. Zajmujemy się pierwszą ewangelizacją. Jedziemy tam, gdzie nie ma
jeszcze parafii. Tworzymy wspólnoty
wierzących i przekazujemy je lokalnemu Kościołowi. Jako misjonarze
Afryki składamy tzw. przysięgę misyjną, w której przyrzekamy, że będziemy pracowali do końca życia dla
budowania Kościoła w Afryce - opowiada o. Mateusz.
Po urlopie młody zakonnik pojedzie
do Ugandy, do parafii w Namugongo, przy której istnieje sanktuarium
męczenników ugandyjskich. Jest ono
ważnym miejscem pielgrzymkowym
nie tylko dla Ugandyjczyków, ale też
dla wiernych z Kenii Tanzanii, Ruandy i Konga. O. Mateuszowi życzymy
wiele Bożego błogosławieństwa na
misyjnej drodze życia!
Agnieszka Wawryniuk
Ewangelizacja i dialog
Rozmowa z o. Pawłem Mazurkiem, przełożonym Polskiego Sektora Europejskiej Prowincji Misjonarzy Afryki.
Ojcze, czym się zajmują Misjonarze
Afryki?
Jesteśmy zgromadzeniem typowo misyjnym. Każdy z naszych ojców wyjeżdża na misje w Afryce.
Nasz charyzmat to przede wszystkim ewangelizacja Afryki i praca na rzecz dialogu z islamem.
Ewangelizacja Czarnego Lądu ma
kilka form. Zazwyczaj jest to tzw.
pierwsza ewangelizacja. Idziemy
wtedy do miejsc, w których do tej
pory nie słyszano o Chrystusie.
To praca u podstaw - zakładamy
pierwszy Kościół i małe wspólnoty, uczymy też modlitwy. Po
jakimś czasie budujemy szkoły,
małe szpitale lub przychodnie.
Tam, gdzie Kościół jest już umocniony, zajmujemy się działaniami
na rzecz sprawiedliwości i pokoju.
Staramy się wypełnić wezwanie
Ojca Świętego Franciszka, który
zachęca do pracy na rzecz najmniejszych, tych, którzy nie mają
dziś głosu. Robimy wszystko, by
świat o nich usłyszał, chcemy stawać po ich stronie. Zgodnie z cha-
ryzmatem uczymy się języków
i kultury lokalnej krajów, w których posługujemy. Część naszych
ojców pracuje w centrach kulturowych, gdzie zgłębiają potrzebną
wiedzę o języku i kulturze, aby
potem przekazywać ją innym misjonarzom.
Ojcze, a na czym polega wasza praca dotycząca dialogu z islamem?
Ten dialog można podzielić na
dwie kategorie. Pierwszy dotyczy zwykłego życia. Posługujemy
również w krajach, w których żyje
społeczność muzułmańska. Tam
budujemy szkoły i drogi, które
służą wszystkim, nie tylko katolikom. Druga kategoria dotyczy
wiedzy o islamie. Jako ojcowie biali prowadzimy w Rzymie Papieski
Instytut Studiów Arabistycznych
i Islamistycznych. Prowadzimy
badania nad pismami teologów
muzułmańskich i organizujemy
różnego rodzaju konferencje. Najmocniejszy nacisk stawiamy jednak na dialog życia. Nasi ojcowie,
którzy posługują w krajach typowo muzułmańskich (na północy
Afryki), prowadzą ośrodki kulturowe, biblioteki i szkoły językowe,
w których nauczają muzułmanów.
Uczą m.in. języka arabskiego, angielskiego i francuskiego. Nasze
kontakty z wyznawcami islamu
są zazwyczaj dosyć dobre. Muzułmanie widzą, że nie przyjeżdżamy
do nich po to, by kogoś nawracać.
Doceniają, że chcemy z nimi być
i pomagać w różnych dziedzinach
życia. W przypadku miejsc, gdzie
obowiązują radykalne odłamy islamu, jest nieco inaczej, ale np. w Zambii, gdzie posługiwałem, nasze
stosunki były naprawdę dobre.
Jak wygląda i na czym polega formacja w Zgromadzeniu Misjonarzy
Afryki?
Formacja ma kilka etapów.
Pierwszy rozpoczyna się w Polsce.
Są nim studia filozoficzne. Nasi
klerycy odbywają je w lubelskim
seminarium. W międzyczasie uczą
się też jednego z języków zgroma-
dzenia (angielski lub francuski).
Potem jadą na dalszą formację
do Afryki. Tam przeżywają roczny nowicjat i dwuletnią praktykę
misyjną. Następnie wracają na
pierwszy urlop do Polski. Po jego
zakończeniu udają się na czteroletnie studia teologiczne. Odbywają je również w Afryce. Tam
przyjmują święcenia diakońskie.
Po skończeniu studiów w Polsce
otrzymują święcenia kapłańskie.
Po krótkim urlopie znów jadą do
Afryki.
Ilu Polaków należy obecnie do
Zgromadzenia Misjonarzy Afryki?
Obecnie jest nas 17 (16 kapłanów i jeden brat zakonny). Mamy
też czterech kleryków (po dwóch
w Polsce i w Afryce), którzy są na
różnych etapach formacji.
Misjonarze Afryki mają w Polsce
tylko jeden dom zakonny. Można
was znaleźć w Natalinie pod
Lublinem. Czym zajmujecie się
w naszym kraju?
Prowadzimy działania formacyjno-animacyjne. Część wspólnoty zajmuje się formacją przyszłych misjonarzy. Inni ojcowie
prowadzą animację powołaniowo-misyjną. Odpowiadają na
zaproszenia z parafii, szkół i mediów. Opowiadają tam o swoich
doświadczeniach i posłudze misyjnej. W ten sposób zdobywamy
nowe kontakty i szukamy młodych, którzy chcieliby wstąpić do
naszego zgromadzenia i wyjechać
na misje.
Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka Wawryniuk
www.echokatolickie.pl
Dotknięty
Bożym obliczem
publicystyka
Rozmowa z o. dr. Gabrielem Bartoszewskim OFM Cap, wicepostulatorem
procesu kanonizacyjnego bł. o. Honorata Koźmińskiego.
Ojcze, w tym roku obchodzimy 100lecie śmierci bł. o. Honorata Koźmińskiego. Wydaje się jednak, że jest on ciągle
nieco zapomnianym i niedocenianym
świętym. Dlaczego tak się dzieje?
Trzeba uświadomić sobie, że Honorat urodził się w niewoli, pod
zaborem rosyjskim. Przyszedł na
świat 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej. Pochodził z rodziny
katolickiej. Wzrastał w trudnej rzeczywistości. Ukończył gimnazjum
w Płocku. Potem rozpoczął studia na
wydziale budownictwa warszawskiej
Szkoły Sztuk Pięknych. W tym czasie
w środowiskach młodzieżowych zaczęły powstawać ruchy wolnościowe.
Wśród ich zwolenników byli ludzie,
którzy wyrzekli się swojej wiary. Jednym z nich był kolega o. Honorata. To
on skłonił go do zapomnienia o swojej
wierze i wychowaniu, które wyniósł
z domu. Koźmiński w czasie studiów
wszedł w takie środowisko. Wiadomo,
że był śledzony przez carską policję.
Podejrzewano, że jest spiskowcem.
W 1846 r. aresztowano go i osadzono
w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. On w tamtym momencie uważał siebie za człowieka niewierzącego.
W swoim notatniku duchowym pisał,
że już przed aresztowaniem potrafił
bluźnić i dokonywać profanacji w kościele. Po aresztowaniu czuł bunt,
rozchorował się, podano mu jakieś
lekarstwo, które miało go uleczyć lub
uśmiercić. „Wpadłem w obłąkanie,
w którym trzy tygodnie zostawałem” pisał Koźmiński. Jego matka, na wieść
o uwięzieniu, przyjechała z Włocławka do Warszawy i każdego dnia modliła się przed kościołem paulinów,
przed Matką Bożą Częstochowską
o uwolnienie syna. „Matka Boża
ubłagana przez moją Matkę (bo sam
nie myślałem o poprawie) przyczyni-
19
- św. Franciszkiem z Asyżu. Najpierw
zapoznał się z jego nauczaniem, a potem opracował czterotomowe dzieło:
„Święty Franciszek Seraficki. Jego życie, wielkie dzieła, duch, dary, pisma,
nauki i odbicie w naśladowcach jego”
(cztery obszerne tomy). Zależało mu
na szerzeniu ducha franciszkańskiego
szczególnie wśród Trzeciego Zakonu
św. Franciszka. Wszak cała jego działalność rozpoczęła się od pracy wśród
tzw. tercjarek. Członkinie Trzeciego
Zakonu wstępowały do założonych
przez niego zgromadzeń. O. Honorat
chciał dostarczyć im dobrej literatury.
Pracę pisarską traktował jako jedno
z narzędzi apostolstwa. Pozostało po
nim także szereg innych pism. Ojciec
Koźmiński przez współczesnych został uznany jako znaczący pisarz.
Bł. o. Honorat Koźmiński dużą wagę
przywiązywał także do patriotyzmu.
Bardzo kochał swoją ojczyznę…
Życie o. Honorata było bardzo
płodne i dynamiczne; on swoją duchowość mocno zakorzenił w Chrystusie. Prowadził życie według Ewangelii i to skłaniało go do pozostawania
w ukryciu i cichości. Chciał pozostać
nieznanym. Pod koniec życia, kiedy
już dokonał wielkich dzieł związanych z założeniem licznych zgromadzeń, został oskarżony i zniesławiony.
Wszystko przez sektę mariawitów,
założoną przez Marię Franciszkę Kozłowską, której przez pewien czas był
spowiednikiem. Mówiono wtedy, że
„kapucyn z Nowego Miasta założył
sektę”. Tę sprawę badano podczas
procesu beatyfikacyjnego. Stolica
Apostolska nie wysunęła najmniejszych zarzutów wobec o. Honorata.
Koźmiński w niczym tu nie zawinił,
co więcej, sam gorliwie modlił się
o nawrócenie mariawitów. Podjął nawet postanowienie, że całą swoją sławę, dożywotnią i pośmiertną, ofiaruje
za nich, „byle się tylko nawrócili”. Ta
swego rodzaju niesława w formie zapomnienia istniała i w jakiejś mierze
istnieje do dziś. Ofiara złożona przez
o. Honorata ciągle trwa i jest tajemnicą zapomnienia.
Momentem przełomowym w życiu
o. Honorata było nawrócenie. Dokonało
się ono w celi Cytadeli Warszawskiej.
Koźmiński miał wtedy tylko 17 lat. Co
dokładnie wydarzyło się w areszcie?
Opinie
W jednym z listów
bł. o. Honorat Koźmiński
napisał: „Naród, który
tak żywo kocha Maryję,
nigdy zginąć nie może,
wart jest istnienia na
chwałę Bożą”.
ła się do Pana Jezusa, iż przyszedł do
mnie do celi więziennej i łagodnie do
wiary przyprowadził” - wspominał
o. Honorat. Z notatnika duchowego dowiadujemy się, że stało się to
15 sierpnia 1846 r. Doznał wtedy szczególnej, nadzwyczajnej łaski. W innym
miejscu notatnika zapisał: „doznałem
dotknięcia Oblicza Bożego”. Śledztwo
w jego sprawie trwało prawie rok. Gdy
został uwolniony (21 marca 1847 r.),
nie interesował się już studiami. Spotkanie z Chrystusem odmieniło go
do tego stopnia, że pociągała go tylko
służba Boża. „Całą gorycz jego (więzienia), tak Pan Bóg odjął, że mi się
w raj zamieniło, i tam pokochałem
samotność i zacząłem życie duszy” podkreślał. Później wspominał: „Czułem się gnany do zakonu”. Po krótkim
czasie pożegnał się z matką i wstąpił do
klasztoru kapucynów w Lubartowie
(21 grudnia 1848 r.), gdzie odbył nowicjat, przyjmując imię Honorat. Pierwsze śluby złożył 21 grudnia 1849 r.
Z kolei 27 grudnia 1852 r. otrzymał
święcenia kapłańskie.
Przeżycie duchowe w cytadeli było
źródłem i kluczem do dalszej działalności Honorata, jego ogromnego
zapału i męstwa. On niczego się nie
bał. Miał dużo siły, wiele się modlił.
Po kasacie zakonu kapucynów i przeniesieniu do Zakroczymia dużo czasu
poświęcał na sprawowanie sakramentu pokuty. Penitentów, którzy do niego przychodzili, potrafił nie tylko pouczać i rozgrzeszać, ale jednocześnie
wskazywał im drogę życia. Po 1864 r.,
kiedy nastąpiła kasata zakonów (według rządu carskiego zakony miały
wymrzeć, nie wolno było nosić habitu), o. Honorat dużo się modlił i czytał
Ewangelię. W przykładzie codziennego i ukrytego życia Pana Jezusa i Matki Najświętszej znalazł nową formę
służby Bożej, nową formę życia zakonnego. Starał się przekonywać penitentów, a zwłaszcza inteligentne i światłe
niewiasty, nie tylko do pracy religijnej, ale przede wszystkim społecznej.
Władze carskie zakazały działalności wspólnotowej i społecznej, stąd
o. Honorat wpadł na pomysł, by dla
poszczególnych grup i stanów wyszukiwać środki i zakładać nowe, ukryte
zgromadzenia. O. Honorat całe swoje
życie poświęcił Jezusowi, który przyszedł do niego w więziennej celi. Był
Mu wierny od początku do końca. Potrafił dzielić się swoim silnym duchem
i charyzmatem, nie zwracał uwagi na
trudności, a przy tym był człowiekiem
pobożnym i światłym. Wydawało się,
że nie miał głębokiego wykształcenia,
bo posiadał tylko maturę, dwa lata
studiów i krótki czas formacji w seminarium. Potrafił jednak znaleźć czas
na czytanie i studiowanie książek.
Jego literacka spuścizna jest bardzo
bogata. Mocno wykazał się jako autor
zakonnych konstytucji i pisarz.
Czego dotyczy spuścizna pisarska
o. Honorata?
W swoim notatniku napisał, że od
młodych lat przyświecała mu myśl,
aby ukazać i dać poznać ludziom miłość Boga do człowieka. Napisał m.in.
czterotomowe dzieło pt. „Powieść
nad powieściami. Historia Miłości
Bożej względem rodu ludzkiego”.
Na podstawie teologii Starego i Nowego Testamentu wykładał, w jaki
sposób Bóg ukazywał człowiekowi
swoją miłość i jak realizowała się ona
w świecie. Książka została napisana
oczywiście w stylu XIX-wiecznym,
ale jest bardzo pouczająca, zawiera
również wiele myśli współczesnych.
O. Honorat był zafascynowany także
założycielem swojego zgromadzenia
Jego patriotyzm objawiał się w posłudze zakonnej. Kiedy nie można
było zakładać nowych zakonów, nie
mogły realizować się nowe powołania,
przychodziła im myśl, by wyjechać
poza granice ojczyzny i tam wypełniać swoje dążenia. Do posługującego
w konfesjonale o. Honorata przychodziło wiele osób przejawiających pragnienie wstąpienia do zgromadzenia.
On jednak zdecydowanie był przeciwny zagranicznym wyjazdom. Tłumaczył, że nie wolno pozbawiać ojczyzny
dusz gorących, poświęconych Bogu,
że także tu, pod zaborem, jest miejsce
do pracy. W ten sposób, poprzez nowe
zgromadzenia, zatrzymał wiele osób.
Kiedy skasowano zakon kapucynów
i przeniesiono ich do Zakroczymia
(były tam bardzo trudne warunki)
władze carskie podpowiadały zakonnikom wyjazd za granicę. O. Honorat
mówił wtedy zdecydowanie: „tu postawiła nas Opatrzność Boża i tu będziemy pracować dla dobra ojczyzny”.
Także w swoich kazaniach szczególną
uwagę poświęcał zagadnieniom patriotyzmu i Polsce. Szerzył kult MB
Częstochowskiej. Wiązał z nim nadzieję na duchowe odrodzenie narodu
i wyzwolenie z niewoli. Z okazji 250
rocznicy ślubów króla Jana Kazimierza dążył do ich odnowienia. W jednym z listów napisał: „Naród, który
tak żywo kocha Maryję, nigdy zginąć
nie może, wart jest istnienia na chwałę
Bożą; naród taki jest bardzo bliski dotykalnej opieki Maryi”.
Ojcze, czy bezhabitowe zgromadzenia
założone przez o. Honorata były zupełnie nową formą życia konsekrowanego?
O. Honorat
całe swoje
życie poświęcił
Jezusowi, który
przyszedł
do niego
w więziennej celi.
Był Mu wierny
od początku do
końca. Potrafił
dzielić się swoim
silnym duchem
i charyzmatem,
nie zwracał
uwagi na
trudności.
Próby utworzenia zgromadzeń
bezhabitowych najpierw pojawiły się
we Francji po rewolucji francuskiej.
O. Honorat w pewien sposób pomysł „bezhabitowości” zapożyczył,
ale nadał mu swój, polski kształt.
W polskim Kościele była to absolutna
nowość. Śmiało można powiedzieć,
że był prekursorem życia konsekrowanego połączonego z ukryciem.
Założył 26 zgromadzeń, do dziś istnieje kilkanaście z nich. Czas i historia zrobiły swoje. Owe zgromadzenia
działają zarówno w Polsce, jak i poza
jej granicami.
A jak dziś rozwija się kult o. Honorata
Koźmińskiego?
Kult bł. Honorata rozwija się w Polsce i innych krajach, rozwija się wszędzie tam, gdzie pracują jego duchowe
córki. Ciągle napływają podziękowania za łaski otrzymane za jego wstawiennictwem. Jest patronem różnych
instytucji, dzieł i miejscowości, np.
diecezji łowickiej, Caritas Archidiecezji Warszawskiej, Nowego Miasta
n. Pilicą, patronem niektórych kościołów lub kaplic. Został uczczony
pomnikami, tablicami pamiątkowymi, nazwami ulic. Wydałem książkę
opisującą liczne łaski uzyskane przez
wiernych za jego przyczyną.
Bóg zapłać za rozmowę!
Agnieszka Wawryniuk
EchoKatolickie
komentarze
zwierzeniE kontrolowane: anna wolańska
Nie szargać!
W
eekendowy pobyt w stolicy zaowocował obserwacją. I refleksją.
Obserwacja dotyczyła licznych grup
harcerzy przemykających z proporcami po
ulicach Warszawy, refleksja - powodu tychże
przemykań i wieczornego zapalenia zniczy
wzdłuż ważnych ulic i w okolicach kanałów,
którymi w czasie 63 dni powstania warszawskiego przemieszczali się jego żołnierze.
2 października to rocznica podpisania
kapitulacji przez dowódców warszawskiego
zrywu z 1944 r. I chociaż dyskusje na temat
zasadności wybuchu mają swoją kumulację
w pierwszych dniach sierpnia, to nie zaszkodzi
pochylić się nad tym wydarzeniem także na
początku października.
Nie ulega wątpliwości, że powstanie warszawskie funkcjonuje w naszym kraju na zasadach
mitu. Nie tylko z racji ofiary krwi, ale też
dlatego, że przez całe lata było paskudnie
zwalczane. Jak pokazał czas, bardzo szybko podobnie jak 11 Listopada - przejęło funkcję
ważnego święta narodowego. Co istotnie - sterowanego oddolnie, a więc trudnego do zniwelowania, wykorzenienia. Dość konsekwentnie
starają się jednak o to, już w Polsce pookrągłostołowej, różni „realiści”, którzy rzekomo stoją
na straży prawdy o tym wydarzeniu. I robią
wszystko, żeby sierpniowy zryw warszawiaków funkcjonował jako brak kompetencji,
wyobraźni i odpowiedzialności dowódców,
zdrada i niepotrzebna śmierć zarówno żołnierzy, jak i cywilnej ludności stolicy.
Rozumiem, że już sama nazwa siły zbrojnej
podziemia: Armia Krajowa wywoływała
negatywne reakcje PRL-owskich rządów.
W końcu słowo: kraj w ówczesnej konfiguracji
politycznej nie mogło brzmieć najlepiej. Skąd
jednak i dlaczego głosy zupełnego potępienia
czy wręcz pogardy dzisiaj? Dla wydarzenia,
które można pięknie wykorzystać zarówno
w polityce krajowej, jak i zagranicznej. Czy
Amerykanie roztrząsają w podobny sposób
np. swoje walki w wojnie o niepodległość albo
Francuzi negatywne strony okrutnej przecież
rewolucji? A wielka wojna ojczyźniana to dla
Rosjan świętość.
Oglądałam zakończenia programu w rosyjskiej telewizji, pamiętam zachowanie Amerykanów po ataku na World Trade Center,
dziwiłam się łzom współczesnych młodych
Izraelitów wylewanym podczas zwiedzania
oświęcimskiego obozu. Pamiętam też zachowanie Polaków po katastrofie smoleńskiej i to,
co w tej sprawie widzimy i słyszymy do dziś.
Jaki to ma związek z powstaniem warszawskim? A taki, że ciągle boimy się być dumni
z naszej historii. Że ciągle nie jest nam ona nauczycielką życia, choć, paradoksalnie, ostatnie
lata obfitowały w rządy historyków - zarówno
niedawny premier, jak i były prezydent kraju
są przecież z wykształcenia historykami.
W jakiś niepojęty sposób wciąż mamy znaczną
grupę ludzi, którzy nie chcą rozumieć, że
kultywowanie dobrej pamięci o bohaterskich
i uczących postawy nie tylko patriotyzmu, ale
i człowieczeństwa wydarzeniach jest okazją do
integracji społeczeństwa i budzenia narodowej
dumy.
Ma powstanie warszawskie swoje ciemne
strony, bo nie do uniknięcia są w takiej walce.
Ale nieporównanie więcej jest kart pięknych,
bohaterskich, świętych. I dobrze by było, gdyby wreszcie ci wszyscy „realiści” zrozumieli,
że „świętości nie [wolno] szargać, bo trza, żeby
święte były”. I tyle.
Nie święci garnki lepią: ks. andrzej adamski
Lekcja życia dla sędziego
P
amiętam dobrze rozmowę z jednym
z moich znajomych, wybitnym profesorem prawa i wieloletnim sędzią. Wspominał on jeden ze swoich pierwszych wyroków, które wydał. Był bardzo z siebie dumny,
bo długo wertował akta, ustawy, orzecznictwo
Sądu Najwyższego, budował konstrukcje
prawne. Po wydaniu wyroku poszedł pochwalić się swojemu mistrzowi, emerytowanemu już profesorowi i sędziemu. - Jak sobie
poradziłem, panie profesorze? - spytał, bardzo
dumny z siebie i zastygł w oczekiwaniu na pochwały. Stary profesor popatrzył na niego zza
okularów. - Wydałeś wyrok całkowicie zgodny
z prawem - powiedział powoli, a mój znajomy
poczuł, jak rozpiera go duma. Za chwilę jednak spadł niespodziewany cios: - Ale, niestety,
całkowicie niesprawiedliwy - dokończył stary
profesor. Jak mówi mój znajomy, była to dla
niego jedna z najważniejszych lekcji pt. „Jak
być dobrym sędzią”. Lekcji, której nie dały
mu godziny spędzone na wykładach, podczas
aplikacji czy na wertowaniu ustaw. - Wtedy
zrozumiałem - mówił - że wydając wyrok, decyduję o czyimś życiu, a prawo, nawet najbardziej doskonałe, nie jest w stanie przewidzieć
scenariuszy, które to życie napisze.
Związek między prawem a ludzkim życiem
jest ewidentny. Są różne systemy prawne
i różne władze. W demokracji przyjęło się,
że o prawie decyduje wola większości - jest to
jednak niesłychanie złudne i niebezpieczne.
Owa „wola większości” to fundament bardzo
płynny i zawodny. Łatwo - zwłaszcza w dobie
mediów - można nią manipulować. Wybory wygrywają nie te partie i nie ci politycy,
którzy mówią z sensem, ale coraz częściej
ci, którzy potrafią manipulować ludzkimi
emocjami, opowiadać życie i swój program
jako ciekawą narrację. Z reguły ta narracja
sprowadza się do obietnic: zrobię tak, by żyło
się łatwiej, lepiej, bardziej komfortowo. Sztuka
w tym, żeby przekonać zwykłych ludzi, że te
proponowane zmiany rzeczywiście zmienią
ich życie na plus. Można się tym oburzać albo
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
rys. m. andrzejewski
20
tego nie lubić, można mieć pretensje do polityków i mediów - ale rzeczywistość jest, jaka
jest i obrażanie się na nią niewiele zmieni.
Litera prawa i duch prawa. Jedno bez drugiego
nie może istnieć. Zachowanie Jezusa w momencie, gdy przyprowadzono do Niego kobietę
złapaną na cudzołóstwie, było ewidentnym złamaniem litery prawa. Po stronie faryzeuszów
stały przepisy, a co po stronie Jezusa? A jednak
Jego proste zdanie: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”
rozbroiło całą sytuację. Pod spojrzeniem Jezusa
żaden wolał nie ryzykować… Możemy się tylko
domyślać, dlaczego.
Czasem oburzamy się na Pana Boga: że tyle
jest w świecie zła, niesprawiedliwości, ludzkiej
krzywdy. Jak On może na to pozwolić? Odwróćmy to pytanie i przypomnijmy sobie moment, kiedy to nie mnie dosięgała krzywda,
ale to ja byłem krzywdzicielem. Nie musiało
to być zabójstwo, kradzież czy podpalenie krzywdy są mniejsze i większe. Jak Bóg mógł
mi na to pozwolić? Czy nie powinien mnie
od razu ukarać? Porazić piorunem? Tylko co
wtedy? Bóg - superskuteczny i wszechwiedzący policjant? Byłby porządek na świecie? Na
pewno. Bylibyśmy szczęśliwi? O, tak - mniej
więcej jak mieszkańcy Korei Północnej.
Więc co? Może jednak sposób Pana Boga
jest lepszy? On dopuszcza istnienie zła - ale
wyprowadza z niego dobro. Człowiek jest wolny, ale poniesie konsekwencje tego wyboru.
Czasem dzięki cierpieniu człowiek dojrzewa,
czasem wielkie cierpienie rodzi wielką miłość
i wielkie dobro. Wiem, że łatwo mówić, gdy
człowiek nie cierpi. Ale prawda jest taka, że
odpowiedzią Boga na zło jest przede wszystkim miłosierdzie. On robi wszystko, abyśmy
Go kochali tak, jak On kocha nas. Szuka na
wszelkie sposoby drogi do ludzkiego serca.
Dlatego też musimy się czasem pogodzić, że
świat, w którym żyjemy, nie jest doskonały
i idealny. I raczej prędko nie będzie. Ważne
jest, czy przyjmując miłosierdzie, potrafimy
patrzeć na innych w jego duchu.
ZBIREK
SŁOWO DO SŁOWA
Janusz Eleryk
Smutny poniedziałek
B
yło sobie lato. Było i minęło, stając się przeszłością. Dzisiaj pierwszy szary, ponury i prawdziwie jesienny dzień.
W dodatku dzień mocno smutny, w którym kolorem
dominującym jest czerń. „Czarny poniedziałek” - taką nazwę
tego dnia wylansowano dosyć skutecznie w poprzedzającym
czasie. I rzeczywiście: to określenie wydaje się pasować idealnie.
Nie chcę wchodzić w debatę, bo w pewnym stopniu zacietrzewienia i ideologizacji wydaje się to bezcelowe. Zmierzyłem
się już kiedyś z tą problematyką od strony czysto logicznej.
Poza tym dzisiaj zbyt smutno na debaty, zbyt ponuro i czarno.
Wystarczy rzucić okiem na internetowe fora i poprzeglądać
profilowe wpisy, żeby zorientować się, jak bardzo zaślepieni
i zmanipulowani są ci, którzy innym zarzucają zaślepienie
i zmanipulowanie, a zacofanie dorzucają w komplementowym
pakiecie pojednania.
W grudniu 1982 r. w australijskim Brisbane dwoje rodziców
przeżyło zapewne wielki szok, kiedy okazało się, że ich dziecko przyszło na świat z bardzo rzadką chorobą. Tetra-amelia bo o tę właśnie chorobę chodzi - to wrodzony i całkowity brak
wszystkich kończyn. Taki „ciężar” od początku swojego życia
dźwigał Nick Vujicic. Od samego początku udźwignęli ten
ciężar również jego rodzice. Nie było i nie jest to życie łatwe.
Zdarzały się w tym życiu chwile załamania i czarne myśli, ale
od samego początku: to było życie. Dzisiaj Nick jest dorosłym
mężczyzną, mężem i ojcem, chociaż wcześniej sam wątpił,
że dane mu będzie założyć rodzinę. Jeździ po całym świecie
i uczy zdrowych, silnych na pozór, ale pogubionych ludzi,
jak cieszyć się życiem. Taki sobie paradoks. Nick w swoim
nieszczęściu potrafił odnaleźć prawdziwe szczęście i radość,
podczas gdy inni, we własnym luksusowym, komfortowym
i zdrowym życiu szukają tego, czego nie zgubili. Z Australii
napłynęły dzisiaj podobno słowa wsparcia dla „czarnego protestu”. Przypuszczam, że Nick raczej nie jest ich autorem.
Od ilu uczestników dzisiejszych demonstracji Nick nie dostałby szansy na przeżycie swojego życia? Dla ilu z nich, po
pierwszym badaniu, byłby już tylko „zlepkiem komórek” i to
w dodatku niezbyt udanym? Ilu, w imię własnej „wolności”
i komfortu, powiedziałoby temu życiu: „nie”? Wiem: to okrutne pytania, ale jak nie pytać o to ludzi, którzy w dyskusjach na
forach życzą innym przeżycia gwałtu albo urodzenia niepełnosprawnego dziecka?
W sumie te wszystkie pytania można zastąpić jednym, w dodatku bardzo prostym: czy Nick ma prawo do życia? Odpowiedź nie może być „względna”, bo pytanie nie dotyczy punktu widzenia rodziców. Odpowiedź nie może być warunkowa,
bo przecież nie uda się być „trochę w ciąży”. Pytanie dotyczy
podstawowego prawa każdego człowieka. Otóż prawidłowa
odpowiedź jest tylko jedna i nie zmienią tego kilometrowe
nawet pochody. Nick miał prawo do życia, Nick ma prawo
do życia i Nick będzie miał prawo do życia. Bo od samego
początku jest to prawo Nicka i nikogo innego. Jeśli ktoś uważa
inaczej, niech - jak to zresztą mówi sam Nick - zabije Nicka.
Nie jestem ortodoksem i nie znoszę skrajności. Są jednak
granice rozmywania w szarych barwach tych wartości, które
dyskusji i ocenie nie podlegają. Każdemu, kto ma z tym
problemy, polecam przypomnienie sobie obrazu filmowego
o niemoralnej propozycji.
Jedna ze znanych pań powiedziała, że „nikt nie będzie decydował za nią, ile ma mieć dzieci i jakiej płci”. Szczególnie
to ostatnie skłania ku refleksji, bo chociaż w tym przypadku
wydaje się być zwykłym przejęzyczeniem, to w kontekście
liberalnie pojmowanej „wolności wyboru” nabiera dosyć przerażającego brzmienia. Może rzeczywiście ktoś kiedyś krzyknie
podczas badania: „O nie! Ja nie chcę chłopczyka!”. I wtedy
będzie to jeszcze bardziej czarny „czarny poniedziałek”.
koMentarze
www.echokatolickie.pl
opinie
21
W słońce i kłamstwo wierzą…
Wielu uważa tekst „Wróżby” Jacka Kaczmarskiego za jeden z najlepszych utworów tego barda. Pomijając walory literackie
i linię melodyczną tego utworu, rzeczywiście można odnaleźć w nim doskonałą interpretację zachowań mas ludzkich,
odpowiednio sterowanych przez specjalistów od inżynierii społecznej.
kS. Jacek Wł. ŚWiĄtek
J
est jednak i coś ważniejszego
w tym utworze, a mianowicie
przekonanie, że tlący się w ludzkiej duszy zdrowy rozsądek połączony z wewnętrzną potrzebą
zwykłej sprawiedliwości wobec takich
działań „rządców dusz” prowadzi istoty homo sapiens do nieufności, pesymizmu i progów rozpaczy. Jest w tym
rzeczywiście pewna racja. Natura ludzka wcześniej czy później daje o osobie
znać, nie można przecież ominąć tego,
co stałe i niezmienne, niezależnie od
głoszonych tez i twierdzeń. Zdroworozsądkowe myślenie, niezaspokojone
przez fałszywe ideologie, nie ma innego sposobu przywrócenia właściwego
człowiekowi sposobu istnienia, jak
tylko na drodze pesymistycznego stąpania po ziemi. Tę drastyczną lekcję
realizmu dość dobrze ujął swego czasu
Andrzej Poniedzielski, twierdząc, że
optymista raduje się życiem, które stoi
przed nim otworem, zaś pesymista
wie już, co to za otwór. Nie oznacza to
oczywiście, że jedynym celem istnienie człowieka na tym łez padole jest
nieuchronne podążenie do czeluści
rozpaczy. Wręcz przeciwnie. Podobnie
jak w chorobie moment przesilenia jest
zazwyczaj nacechowany nasileniem
objawów bólu i symptomów schorzenia, tak też w życiu jednostki ludzkiej
najciemniejszy moment nocy zwiastuje nadchodzący świt. Problem leży tylko w czasie, jaki pozostał do brzasku
i w sile koniecznej do wytrwania.
Świat trwać będzie nadal
Powyższe myśli przyszły mi do
głowy, gdy obserwowałem zawirowanie na polskiej scenie społecznej,
związane z tzw. czarnym protestem.
Najlepiej to, co się działo, określił chyba Wojciech Cejrowski, twierdząc iż
kolor nie jest przypadkowy, ponieważ
po śmierci jakiejś osoby jej najbliżsi
przywdziewają odzież koloru czarnego, by w ten sposób okazać swój
żal po odejściu człowieka. A przecież
naczelnym hasłem tych manifestacji
było żądanie dopuszczalności zabijania istot ludzkich w majestacie prawa.
Były to więc po prostu wiece śmierci,
współczesny wydanie dance macabre.
Dokonanie tylko pobieżnego logicznego rozbioru haseł wznoszonych na
tychże demonstracjach, przyprawia
o mdłości, a jeszcze bardziej otoczka
medialna i wypowiedzi tzw. „autorytetów”, popierających czarne marsze.
Część z tychże komentatorów twierdziła, że przypominają one manifestacje kobiet w związku z powstaniem
styczniowym czy też procesję mieszczan przed uchwaleniem konstytucji
trzeciomajowej. Ja osobiście w tym
kontekście przypomniałem sobie inne
czarne marsze - manifestacje masonerii w Rzymie w 1916 r. oraz uliczne
demonstracje nazistów w Niemczech
hitlerowskich. Gdyż o ile te pierwsze
łączy tylko kolor z dzisiejszymi „kryteriami ulicznymi”, o tyle te drugie
dodatkowo posiadają łączność ideologiczną z dzisiejszymi „szwadronami czerni”. Jedna z publicystek
stwierdziła, iż aborcja na życzenie jest
konieczna, by ograniczyć przychodzenie na świat bękartów, kalek i dzieci
z wadami. Jakby nie patrzeć, tezy te są
kalką zaleceń hitlerowskich ideologów
dbających o czystość rasową i tężyznę
fizyczną narodu niemieckiego. Można
zaryzykować twierdzenie, że wobec
takiego dictum nienarodzone dzieci powinny wykazać się sprawnością
fizyczną i przydatnością dla mamusi
(o tatusiach w tych manifestacjach jakoś nic nie słyszałem), podobnie jak
małe ludzkie istoty starały się tym
wykazać na rampie w obozie zagłady,
by tylko nie trafić do komory gazowej.
Rozumiem, że pani publicystka mogła
pośród zwałów kolorowych apaszek
spowijających jej fizis zakryć brak naczelnego organu - mózgu, ale dlaczegóż jej tezy powtarzały transparenty
i skandowane hasła? Czyż nie jest to
prosta droga do pesymizmu?
Nieistniejące w milczeniu narasta
Potęgujące przygnębienie było dla
mnie wspomnienie całkiem niedawnej
przeszłości. Otóż manifestacje zbiegły
się czasowo ze wspomnieniem św.
Franciszka, które to święto przez lata
było wykorzystywane do propagandy
w sprawie tzw. praw zwierząt. Wszyscy
pamiętamy medialne zachwyty nad
inicjatywami np. Mszy św. z udziałem
czworonogów. Co więcej, prawodawstwo dzisiejsze więcej praw przyznaje
Cywilizacja wymaga
pewnych stałych reguł,
dyscypliny, oznacza,
iż miejsce instynktów
zajął rozum, wymaga
przewidywania
przyszłości, pewnego
stopnia kultury,
słowem takich
warunków, jakich
tłumy, pozostawione
same sobie, nigdy
absolutnie nie mogły
urzeczywistnić.
zwierzętom niż bezbronnym istotom
ludzkim pod sercami matek. Dlaczego? Przeczytałem napisany przez
Wesleya Smitha felieton w ostatnim
numerze „First Things”, w którym
przeprowadza on analizę tzw. praw
zwierząt. Autor zwraca uwagę na przeniesienie akcentów z idei „dobrostanu”
zwierząt, którego naczelną zasadą jest
zapewnienie im ochrony przed złym
traktowaniem, lecz nie zrównywanie
ich z ludźmi, na właśnie ideę „praw
zwierząt”, których naczelną tezą jest
„równość” pomiędzy wszystkimi
stworzeniami. Jako przykład podaje
on hasło organizacji PETA: „Skórzana
sofa i torebka są moralnym równoważnikiem abażuru ze skóry ludzi zabitych w obozach zagłady”. Normalny
człowiek na te słowa doznaje odruchu
zwrotnego, ale nie z powodu podkreślenia „cierpień braci mniejszych”,
lecz wskutek idiotyzmu porównania.
Tzw. „prawa zwierząt” nie tyle wywyższają istoty niższe, ile raczej poniżają samych ludzi, sprowadzając ich
do poziomu zwierząt. Jest jednak coś
bardziej demonicznego w tym porównaniu. Otóż czarny protest pośrednio wprowadza nienarodzone istoty
ludzkie na poziom rampy z obozów
zagłady, zgadzając się na ustawienie
tam bezbronnych istot ludzkich, gdy
tymczasem ta sama „cywilizacja” żąda
zaprzestania takich praktyk wobec
zwierząt. Wydawać by się mogło, że
jest to przekroczenie granicy absurdu.
Boję się jednak, że proces ten jeszcze
rozwinie przed nami swoje prawdziwe
zamiary. Gdzie zatem jest zasadnicze
problematyczne źródło?
„Historia poucza
nas przecież,
że zawsze
w chwili, gdy
siły moralne, na
których wspiera
się pewna
cywilizacja,
utraciły już swą
moc żywotną,
ostatecznego
rozkładu
dokonają owe
tłumy nieuświadomione
a brutalne, które
dość słusznie
nazwano
barbarzyńskimi”.
Będzie wszystko jedno
Pozwolę sobie jako odpowiedź zacytować książkę Gustawa Le Bona
„Psychologia tłumu”. Pisząc w 1899
r., wieszczył dość dosadnie: „W chwili, gdy wszystkie nasze odwieczne
poglądy chwieją się i znikają, gdy
kolejno padają wszystkie starodawne podpory społeczeństwa, tylko
potędze tłumu nic nie grozi, a urok
jej wciąż rośnie. Stulecie, w które
wstępujemy, będzie zatem erą tłumu.
(…) Historia poucza nas przecież, że
zawsze w chwili, gdy siły moralne,
na których wspiera się pewna cywilizacja, utraciły już swą moc żywotną, ostatecznego rozkładu dokonają
owe tłumy nieuświadomione a brutalne, które dość słusznie nazwano
barbarzyńskimi. Cywilizację tworzyły i rozwijały dotychczas zawsze
pewne drobne grupy arystokracji
intelektualnej, nigdy zaś tłumy. Potęga tłumów jest destrukcyjną, a ich
panowanie przedstawia zawsze fazę
barbarzyństwa. Cywilizacja wymaga pewnych stałych reguł, dyscypliny, oznacza, iż miejsce instynktów
zajął rozum, wymaga przewidywania przyszłości, pewnego stopnia
kultury, słowem takich warunków,
jakich tłumy, pozostawione same
sobie, nigdy absolutnie nie mogły
urzeczywistnić. Swą bowiem potęgą
wyłącznie destrukcyjną działają one
jak mikroby przyspieszające rozkład
organizmów bezsilnych lub trupów.
Gdy gmach cywilizacji jest już zupełnie stoczony, ostateczną jego ruinę sprowadzają zawsze tłumy”. Raczej nic dodawać nie trzeba.
warto PrZecZytaĆ
Uzdrowienie płynące z Eucharystii
Święta hostia i Najświętszy Sakrament Eucharystii są szczerym wyrazem tego,
kim jest Jezus i jak bardzo nas kocha. On sam nigdy nam się nie narzuca,
dlatego to my musimy otworzyć się na Niego.
N
ajświętsza Eucharystia
jest wyraźnym przejawem
ofiarnej miłości Pana
Jezusa. Ale czy nasze serca przyjmują ją szczerze? Dla niektórych
Msza św. jest jedynie obowiązkiem, rytuałem narzucanym
każdemu katolikowi. Być może
jacyś ludzie patrzą na hostię jak
na zwykły kawałek chleba - nieruchomy, pozbawiony znaczenia
i bezosobowy.
Książka „Jezus uzdrawia w Eucharystii” otwiera nasze dusze,
abyśmy dostrzegli, w jaki sposób Msza św. i sakramentalna
obecność Jezusa, w pełni ludzka
i w pełni Boska, pomagają nam
odkryć Chrystusa, który towarzyszy nam w porażkach i zwycięstwach. Ta ważna lektura przyczynia się do uświadomienia nam, że
Bóg zwraca się do nas, dołączając
do uniwersalnej wspólnoty: jada
z nami, karmi nas chlebem i poi
winem - dobrze nam znanym pokarmem i napojem. Jednocześnie
pomaga nam bardziej docenić, że
podczas każdej Mszy św. następuje tajemnica przeistoczenia,
która może pochodzić jedynie od
Boga pragnącego zbliżyć się do
swoich umiłowanych przyjaciół;
nie dlatego, że jest potężny, ale
ponieważ Jego miłość i hojność są
przeogromne.
Przywoływane przez autorkę
autentyczne historie ludzi o tym,
jak uczestnictwo w Mszy św.
i adoracji Najświętszego Sakramentu prawdziwie odmieniło ich
życie, poruszają i udowadniają,
że hostia nie jest tylko symbolem
- jest prawdziwym ciałem Jezusa
Chrystusa. Pełny udział w Eucharystii prowadzi do głębokiej
relacji z Jezusem, odsuwa wszelki
strach i zniewolenia. Przybliża
do Boga i prawdziwie uzdrawia!
Jeśli zatem chcesz zrozumieć,
jak wielki dar ofiaruje ci Bóg na
każdej Mszy św., otwórz książkę
Ilsy B. Reyes i poznaj uzdrowienie
płynące z Eucharystii!
HAH
konkuRs
Ilsa B. Reyes, Jezus uzdrawia
w Eucharystii
Eucharystii, wydawnictwo Esprit,
Kraków 2016.
Mamy dla Państwa trzy książki od wydawnictwa esprit. By
wziąć udział w konkursie, należy
wypełnić poniższy kupon, wyciąć,
a następnie wysłać go na adres
naszej redakcji: „echo katolickie”,
ul. Bp. i. Świrskiego 43a,
08-110 Siedlce. listę nagrodzonych
zamieścimy w 42 nr. „echa”.
jeZus uZdRawia w eucHaRystii
imię i nazwisko
adres
22
EchoKatolickie
publicystyka
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
W pamięci Boga
nikt się nie zgubi…
patron medialny
W niedzielę, 2 października, w Szaniawach odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Żołnierzy AK WiN
Obwód Łuków i Radzyń Podlaski, upamiętniającego 70 rocznicę akcji „Mitropa”, stanowiącej symboliczny
znak braku zgody społeczeństwa na sowiecką dominację. Monument upamiętnia niepodległościowe
zmagania żołnierzy niezłomnych, przez dziesięciolecia wymazywanych z oficjalnych kart historii Polski.
U
roczystość rozpoczęła Msza
św. odprawiana w kościele parafialnym pw. Matki
Bożej Nieustającej Pomocy
w Szaniawach. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. prałat
płk Sławomir Żarski. - W pamięci
Boga nikt się nie zgubi - mówił kaznodzieja. - Przesłanie słowa Bożego
dzisiejszej niedzieli koncentruje się
na dwóch wartościach: wierze i służbie. Za wiarą stoi ogromna moc Boga!
Służba to poświęcenie siebie innym,
poczynając od rodziny, najbliższych
relacji - kończąc na najwyższych
szczeblach władzy. Obie te wartości
były bliskie żołnierzom AK WiN.
Przez lata ich pamięć była ubłocona,
żadna siła polityczna nie była w stanie przywrócić im utraconej godności. Dlaczego dopiero my dziś - po
70 latach! - odkłamujemy historię,
która oficjalnie nakazywała określać
ich mianem bandytów?... - zastanawiał się ksiądz prałat, podkreślając,
iż jesteśmy winni wdzięczność żołnierzom niezłomnym, jak ich się dziś
nazywa.
Ks. S. Żarski nawiązał też do aktualnych problemów, jakimi naznaczona jest polska rzeczywistość. - Czy
świadectwo wiary i służby, jakie
płynie od tych młodych, odważnych
mężczyzn, którzy nie wahali się kłaść
swojego życia na szali, nie są nam
dziś szczególnie potrzebne? Tyle dziś
zamętu, agresji, przewrotności. Cnota patriotyzmu traktowana jest jak
występek. Złodziejstwo, kłamstwo,
łamanie Dekalogu zaś pokazywane
są jako cnota! Tym, którzy mówią
prawdę, przykleja się etykietę oszołomów. Dokąd dojdziemy, podążając tą
drogą? - pytał.
Kończąc homilię, ksiądz pułkownik prosił, aby niedzielna uroczystość nie była tylko jednorazowym
gestem. - To nie śmierć jest tragedią
- tragedią jest podłe życie. Tę prawdę
należy ciągle przypominać młodym.
I modlić się, by Bóg dał nam siłę, pozwalającą odważnie trwać w służbie
Kościołowi i Polsce - akcentował.
Po Mszy św. zebrani w kościele
udali się - przy akompaniamencie
orkiestry wojskowej - na plac znajdujący się przy stacji kolejowej w Szaniawach, gdzie został ustawiony pomnik.
Pomnik żołnierzy AK WiN
Obwód Łuków i Radzyń
Podlaski ma kształt okręgu
o średnicy 20 m. W jego
centrum został umieszczony
krzyż i pamiątkowa tablica.
Wokół krzyża ustawiono
20 tablic o wysokości 3 m,
zwróconych krawędziami
w jego stronę. W każdej z płyt
wycięto profil żołnierza. Poza
okręgiem postawiono trzy
maszty z flagą Polski.
Monument zaprojektował
Jan Raniszewski z Gdańska,
projektem krzyża zajął się
Andrzej Bakiera z Siedlec.
Wykonawcy: Ewa Sienkiewicz
(Klinika Betonu Sp. z o.o.
w Warszawie), Konstanty
Strus - Przedsiębiorstwo
Budowlane Strus w Siedlcach,
Karol Przesmycki Przedsiębiorstwo Zeltech
(wykonawca krzyża),
Krzysztof Jasiński,
Przedsiębiorstwo Stępień.
Szczególną wymowę
ma krzyż. Został tak
skomponowany, że
w stalową zewnętrzną
konstrukcję wmontowano
stary krucyfiks. Został on
przeniesiony z bezimiennej
mogiły żołnierzy wyklętych.
W przybliżeniu liczy
70 lat, a więc tyle, ile minęło
od akcji „Mitropa”. Taka
szczególna kompozycja
ma symbolizować łączność
przeszłości z teraźniejszością,
w niewidzialny sposób wiązać
tych, którzy oddali swoje
młode życie za ojczyznę,
i tych, którzy - także dzięki
ich odwadze i ofiarności - żyją
dziś w wolnej Polsce.
To dopiero początek…
Witając zebranych, wójt gminy
Trzebieszów Mirosław Szekalis po-
Akcja „Mitropa”
70 lat temu w Szaniawach oddział AK-WIN pod dowództwem por. Tadeusza Marczuka „Kurzawy” bez jednego wystrzału zatrzymał Mitropę, czyli
wojskowo-dyplomatyczny pociąg radziecki będący dla Polaków swoistym
symbolem zniewolenia. Bez rozlewu krwi rozbrojono, pozbawiono mundurów ponad 200 żołnierzy Armii Czerwonej, w tym wielu wysokich rangą
oficerów NKWD jadących na naradę wojskową do Warszawy. Akcja była
świetnie przygotowana. Odbiła się szerokim echem w kraju, opisywały ją
również agencje światowe. Urosła do rangi symbolu, stała się przykładem
niezgody polskiego społeczeństwa na sowiecką supremację. Bezpieka zarządziła natychmiastowy odwet. Decydującą bitwę stoczono 5 października
1946 r. w miejscowości Kiełbaski. Polskie oddziały zostały rozbite. Aresztowany wówczas por. Kurzawa trafił do więziennego szpitala psychiatrycznego. Zmarł w 1972 r. w wieku 49 lat.
dziękował za zaangażowanie wszystkim, dzięki którym stanął monument, darczyńcom - za ofiarność,
w szczególny sposób głównemu
sponsorowi: Przedsiębiorstwu Budowlanemu Konstanty Strus z Siedlec. Potem rozpoczęły się okolicznościowe przemówienia.
Przypominając przebieg wydarzeń z 3 października 1946 r., dr
Szczepan Kalinowski, historyk,
regionalista, nawiązał do atmosfery minionych czasów, niezgody
na sowiecką supremację. Przypomniał też słowa red. Jana Kołkowicza zawarte w jego cyklu opowiadań: „Na szlaku WiN”: Żołnierze
Niezłomni zostali zabici dwa razy:
raz, gdy zginęli na polu walki czy
zostali zamordowani w ubeckich
katowniach, zmarli w obozach
pracy na Syberii, drugi raz, gdy ich
Pociąg Mitropa
- symbol
zniewolenia
- choć od lat już
nie kursuje
po torach
- dalej mknie
w głowach wielu
Polaków, niosąc
w sobie mentalne
spustoszenie.
pamięć ubłocono, nazwano bandytami…
- To byli młodzi chłopcy - mówił
dalej poseł na Sejm RP Krzysztof
Głuchowski. - Najprawdopodobniej
wiedzieli, co dokonało się w Katyniu, było już po „procesie szesnastu”,
wiedzieli, co stało się na uroczysku
Baran pod Kąkolewnicą, wiedzieli, byli świadomi potęgi sowieckiej.
A jednak nie przestraszyli się. Dziękujemy im za lekcję historii, jaką
nam pozostawili.
Poseł Marcin Duszek przypomniał słowa, jakie padły kilka godzin wcześniej, gdy w Międzyrzecu
na dworcu PKP odsłaniano tablicę
upamiętniającą młodzież z patriotycznej organizacji „ZEW” Liceum
Ogólnokształcącego i Technikum
Handlowego. - Pociąg Mitropa symbol zniewolenia - choć od lat już
nie kursuje po torach - dalej mknie
w głowach wielu Polaków, niosąc
w sobie mentalne spustoszenie.
Kapelan Światowego Związku Żołnierzy AK ks. prałat Tadeusz Osiński
przypomniał słowa przysięgi, jaką
składali żołnierze wierni Polsce.
Przedstawiciele kombatantów apelowali, aby pomnik stał się pierwszym
etapem przywracania godności poległym. Za nim ma pójść edukacja to zadanie państwa polskiego, szkół,
władz lokalnych.
- Historia wtedy zapadnie w serca młodym ludziom i nie tylko, gdy
zostanie przywrócona pamięć konkretnych postaci, znanych z imienia
i nazwiska - mówił następnie Józef
Wierzejski. Bogusław Domaszewski, z którego inspiracji (przy współudziale pani Małgorzaty Sitkiewicz)
po raz pierwszy przed czterema laty
uczczono pamięć uczestników akcji „Mitropa”, wskazał inny rodzaj
zniewolenia, z jakim mamy dziś do
czynienia. Jest on m.in. wynikiem
moralnej degrengolady i zakłamania historii, która nie rozliczyła się
z kłamstw, jakie utrwaliły się w głowach i sercach Polaków.
Następnie przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Andrzej Nurzyński przypomniał
etapy wznoszenia monumentu,
szczególne Boże błogosławieństwo,
jakie od początku towarzyszyło podjętym zamysłom. Wskazał na ponadczasowy charakter upamiętnienia
żołnierzy niezłomnych. - Zakłamanie historii, niestety, jest do dziś
obecne w świadomości niektórych
mieszkańców - mówił. - Nasze pokolenie jest zobowiązane, aby ten stan
rzeczy zmienić. Wydarzenia związane z odsłonięciem monumentu,
jego symbolika, tablica pamiątkowa
ze stosowną informacją powinny
w tym być pomocne - dodał.
Medale i apel poległych
Uroczystość zakończyło wręczenie okolicznościowych medali. Odznaczono m.in. ks. Jana Grzesiaka
- proboszcza parafii Szaniawy, który
od początku był gorącym orędownikiem budowy pomnika, a jego obecność, dobra rada, zaangażowanie
w prace Komitetu - co podkreślało
wielu prelegentów - okazały się bezcenne. Po dekoracji odczytano apel
poległych.
Wydarzenie zgromadziło mieszkańców Szaniaw i okolic, parlamentarzystów, duchownych, przedstawicieli władz wojewódzkich,
powiatowych, władze samorządowe,
kombatantów Armii Krajowej i rodziny żołnierzy niezłomnych, którzy brali udział w akcji „Mitropa”,
przedstawicieli służb mundurowych,
przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, liczne poczty sztandarowe
reprezentujące lokalne szkoły i instytucje. Towarzyszyła im kompania
honorowa Wojska Polskiego, jak też
orkiestra wojskowa garnizonu siedleckiego. Uroczystość objął honorowym patronatem minister obrony
narodowej Antoni Macierewicz.
KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI
historia
www.echokatolickie.pl
Opinie
23
z dziejów podlasia (550)
Zakończenie misji ks. Markefki
i pomisyjne represje
Odsłonięcie pomnika usytuowanego obok budynku byłej szkoły w Starych Łepkach odbyło się według ceremoniału
wojskowego.
Powiat łosicki Oddali hołd bohaterom
Odsłonięcie pomnika
cichociemnych
29 września w Starych Łepkach (gm. Olszanka) odbyła się uroczystość
odsłonięcia pomnika upamiętniającego zrzut XXI ekipy cichociemnych
na placówkę „Puchacz”.
P
odczas II wojny światowej
w okolicy wsi Stare Łepki znajdowało się miejsce
zrzutowe o kryptonimie
„Puchacz” 710. Nocą z 17 na 18
lutego 1944 r. samolot Halifax
DT-627 „P” z 138 Dywizjonu RAF
startujący z bazy Tempsford w Anglii wykonał w ramach operacji
„FLOOR” zrzut zaopatrzenia oraz
ekipy skoczków „Cichociemnych”
w składzie: por. Piotr Szewczyk
„Czer”, por. Józef Czuma „Skryty”, ppor. Jacek Przetocki „Oset”
i ppor. Tadeusz Benedyk „Zahara”. Zrzut odebrali żołnierze Batalionów Chłopskich podokręgu
IVA - Siedlce, którymi dowodził
Stanisław Jaszczuk „Zielony”.
Fundament
odpowiedzialności
za ojczyznę
Uroczystości rozpoczęła Msza
św. polowa, której przewodniczył
kapelan wojskowy ks. płk Marek
Pietrusiak w asyście dziekana łosickiego ks. kan. Sławomira Kapitana, emerytowanego proboszcza
parafii św. Jana Chrzciciela w Hadynowie ks. Tadeusza Zawadzkiego i obecnego jej proboszcza
ks. Andrzeja Głaska, który wygłosił homilię.
- Kamień, który dziś odsłaniamy, to nasza wdzięczność
za wkład minionych pokoleń
w kształt naszej Ojczyzny. Tablica, którą odsłaniamy, wpisuje się
XV Podlaskie Spotkanie Historyczne
29 września w ramach XV Podlaskich Spotkań Historycznych w Łosickim
Domu Kultury odbyła się konferencja naukowo-historyczna nt. działalności cichociemnych na Podlasiu. Sesję zainaugurowały: wystąpienie prezesa
Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łosickiej Stefana Szańkowskiego oraz prezentacja hymnu TPZŁ, którego słowa napisał Ryszard Chojecki, a muzykę
skomponował Mirosław Odoszewski. Hymn wykonał chór „Adoramus”
z parafii Trójcy Świętej. W trakcje sesji wręczono honorowe tytułu „Zasłużony dla Ziemi Łosickiej”. Uhonorowano w ten sposób”: Tadeusza Kosmalę
za działalność edukacyjną, Kazimierza Jakimiuka za pracę na rzecz rozwoju ziemi łosickiej, Edwarda Jańczuka za upowszechnianie kultury regionalnej i Stanisława Szymańskiego (pośmiertnie) za tajne nauczanie.
Podczas konferencji referaty zaprezentowali: dr Adam Cyra z Centrum
Badań Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau w Oświęcimiu, dr
Arkadiusz Indraszczyk z Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego
w Warszawie, dr Janusz Gmitruk z Muzeum Auschwitz - Birkenau, historyk
wojskowości dr Adam Nogaj. W imieniu prof. dr. hab. Huberta Królikowskiego z Uniwersytet Jagiellońskiego i dr. Krzysztofa Tochmana z IPN
w Rzeszowie referaty wygłosili lektorzy TPZŁ. Wystąpienia dotyczyły
działalności cichociemnych na Podlasiu, okoliczności zrzutu XXI ekipy
cichociemnych żołnierzy AK na placówkę „Puchacz” w Łepkach Starych;
przybliżały również sylwetki spadochroniarzy - cichociemnych.
Uczestnicy konferencji obejrzeli prezentację multimedialne oraz wystawę
Warmińskiego Parku Rozpoznawczego im mjr. Zygmunta Szendzielarza
„Łupaszki” zatytułowaną „Działalność Cichociemnych na Podlasiu”.
Podsumowania jubileuszowej edycji Podlaskich Spotkań Historycznych pt.
„Okoliczności zrzutu XXI ekipy cichociemnych żołnierzy AK na placówkę
„Puchacz” dokonał S. Szańkowski. Organizatorami konferencji byli: zarząd
Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łosickiej, burmistrz miasta i gminy Łosice,
starosta powiatu łosickiego, dyrekcja Muzeum Historii Polskiego Ruchu
TN
Ludowego w Warszawie.
w naszą pamięć o minionych wydarzeniach. Niech ta uroczystość
będzie dla nas fundamentem
odpowiedzialności za ojczyznę,
za nasz wspólny dom, który tworzymy, a który ma na imię Polska
- mówił kaznodzieja.
Apel pamięci
Odsłonięcie pomnika usytuowanego obok budynku byłej
szkoły w Starych Łepkach poprzedził zrzut skoczków z jednostki
specjalnej IX Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego im. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”,
który stacjonuje w Lidzbarku Warmińskim. Uroczystość odbyła się
według ceremoniału wojskowego.
Symboliczną wstęgę przecięli: płk
Grzegorz Piotrowski, wicestarosta
powiatu łosickiego Bożena Niedzielak, burmistrz miasta i gminy
Łosice Mariusz Kucewicz, wójt
gminy Olszanka Jan Parol. Pomnik poświęcił ks. płk M. Pietrusiak. Apel pamięci odczytał por.
Piotr Syczuk. Liczne delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod nowo
odsłoniętym pomnikiem. Oddana
została salwa honorowa.
Na zakończenie uroczystości
część artystyczną zatytułowaną
„Jest w duszy polskiej ukryty zakątek” przedstawili uczniowie
Gimnazjum w Olszance przygotowani przez nauczycielkę historii
Grażynę Grad i dyrektora Zespołu
Szkół im. Unitów Podlaskich Wojciecha Wawryniuka.
Na uroczystość do Starych Łepek przybyli przedstawiciele władz
samorządowych, duchowieństwa,
parlamentarzyści, rodziny cichociemnych, mieszkańcy powiatu
łosickiego, poczty sztandarowe
szkół, żołnierze, Konna Straż
Ochrony Pamięci i Tradycji.
Tadeusz Nieścioruk
W roku 1890 do rosyjskiego gimnazjum w Siedlcach przybył nowy
dyrektor - Abramowicz, który jeszcze śmielej zabrał się za tępienie
języka polskiego. W czasie rewizji stancji uczniowskich na jednej z nich
znaleziono polskie książki. Wynikła afera. Na początku 1891 r. wezwano
uczniów na indagację. Książki pochodziły z tajnej biblioteczki kółka
samokształceniowego, które założył w 1889 r. uczeń Edward Chwalewik. W czasie przesłuchań ktoś niebacznie wymienił nazwisko ucznia
Białobrzeskiego, którego natychmiast wyrzucono ze szkoły z tzw.
wilczym biletem. Reszta uczniów trafiła na kilkanaście godzin do „kozy”.
Okazało się jednak, że z polskimi uczniami sympatyzował syn gubernatora siedleckiego Subotkina i miał nawet problemy z nauczycielami
współbratymcami.
Oprócz tej tajnej biblioteczki, która liczyła ok. 300 tomów, życie
kulturalne ówczesnych Siedlec prawie nie istniało. Gdy w 1891 r. bawił
przejazdem w tym mieście z grupą teatralną niejaki Sarnowski, władze
rosyjskie nie wyraziły zgody na przedstawienie teatralne. Zmuszony
był wystawiać same operetki, ale publiczność dopisała. Na spektakl
„Orfeusz w piekle” przybyło ok. 300 osób.
Tymczasem w okolicy Międzyrzeca prowadził swą tajną misję
ks. Leopold Markefka. Tak ją wspominała Ewa Iwańczuk (Iwanczewska)
z Berezy. „I my pisali i prosiliśmy do Krakowa do oo. Jezuitów, żeby nam
znowu na pomoc przysłali księdza. My zawsze prosili o doktora, bo już
z 5 lat było bez żadnego księdza i już spore dzieci były, jak pastuchy nie
chrzczone. I ojcowie Jezuici ulitowali się i przysłali o. Markiewkę. Ten
ks. był bardzo nam dobry i wielką nam pomoc dał; dużo dzieci ochrzcił
i ludzi pospowiadał i śluby podawał. Często przyjeżdżał z Warszawy,
a jak przyjechał, to chrzcił całą noc, odkąd się zmroczyło, aż do świtu,
po domach. A co mu czasu zbywało, to spowiadał ludzi i wielką nam
ochotę przywiózł, że taka nas radość objęła, że z wielkiej radości ludzie
nie wiedzieli, co mają robić”.
Ksiądz był nie tylko w Berezie i Dzieduchach, ale i w Przychodzisku,
gdzie dał ślub nowożeńcom, i w Walinnej k. Parczewa. Wkrótce ks.
Markefka przemieścił się w okolice Sokołowa. Gdy po całonocnej
pracy duszpasterskiej zdążał do Sterdyni, spotkał jadących z przeciwka
strażników. Chcąc uniknąć pytań, sam rozpoczął rozmowę, wypytując,
w jakiej cenie są prosięta. Z biegiem czasu zaczęto go jednak podejrzewać. Misjonarz dla odwrócenia uwagi i zrzucenia podejrzeń, kłócił się
na targach jak przekupka. W czerwcu 1891 r., odstawiwszy transport
do granicy w Sosnowcu, w powrotnej drodze wstąpił do Częstochowy,
aby ofiarować NMP dalszą swą pracę wśród unitów. Tu zachorował na
czerwonkę. Lekarze poradzili mu kurację za granicą; zdecydował się
na nią. W międzyczasie dowiedział się, że Rosjanie rozszyfrowali jego
działalność, i wydali nakaz aresztowania.
Stójkowi w całej guberni siedleckiej otrzymali polecenie bacznego obserwowania przybyszów, gdyż poszła fama, że po targowiskach krążą
przebrani jezuici. Ponieważ do prowincjała doszły wieści o represjach
wśród mieszkańców, kazał on zawiesić misje do odwołania. Jako przykład tych represji niech posłużą losy młodej dziewczyny Ewy Iwańczuk
z Berezy, którą uznano za prowodyrkę i kolporterkę książek religijnych.
Pisała: „W sobotę przed Zielonymi Świątkami przyjechali i chcieli zabrać
mnie, ale nie poznali, to wzięli za mnie siostrę starszą Teklę i zawieźli ją
do Radzynia do naczelnika”. Po zorientowaniu się przyjechali po Ewę,
która tymczasem poszła incognito do łacińskiego kościoła w Międzyrzecu. Ojcu powiedzieli, że jeśli nie znajdą córki, to wezmą jego. Dlatego Ewa sama zgłosiła się do urzędu gminnego. „I zaraz jak zaszłam do
tej kancelarii, gdzie mnie przystawić chcieli, we wsi Szóstka o milę od
nas - patrzę się - a tam siedzą ludzie na ganku, było ich 15 osób, mają
oczy spuszczone ku ziemi i spłakane. Pytam się ich «Skąd wy ludzie?».
A oni mówią «Ze wsi Przychodziska». Strażnik odprowadził mnie na
ustronie. (…) «Czyś była we wsi Przychodzisku?». «Byłam, bo tam mam
familię». (…) «A nie słyszałaś, bo to mówią, że tam był ksiądz i ochrzcił
dzieci i dawał ślub». «Co mi do tego. Moi bracia są pochrzczeni, a ja ślubu brać nie chcę». Wtenczas naczelnik przyprowadził do okna jednego
więźnia, pokazał mu mnie i pytał jego: «czy ty ją znasz». Odpowiedział,
«nie znam», a znał dobrze. Naczelnik znów go wtrącił do więzienia,
a mnie wziął na ganek i pytał ludzi, czy oni mnie znają. Wszyscy powiedzieli - «nie znamy». On wtenczas mnie odpuścił do domu, a jednego
człowieka zatrzymał. Ten po jakimś czasie złamany przyznał: «zdaje mi
się, żem ją widział»”. 16 sierpnia 1891 r. strażnicy znowu przyjechali po
Ewę, odstawili ją do Radzynia i wtrącili do więzienia. Naczelnik zaczął
do niej mowę: «Wydaj wszystkich księży i ludzi, a pójdziesz sobie do
domu i będziesz żyć spokojnie». «Cóż ja wydam, jak ja nic nie wiem».
Wtedy rzekł do strażnika: «wsadź ją, niech dotąd siedzi, aż się przyzna».
W więzieniu kusili Ewę dobrym jedzeniem, ale nic nie chciała. Dali jej
współwięźniarkę szpiega i wtrącili do celi, gdzie była tylko garść słomy
na deskach, ale takie robactwo, że więźniarka zmuszona była siedzieć
na gołej podłodze. Wspominała: „Oni naszym więźniom strawę 3 dni
trzymają, a czwartego, jak się zaśmierdzi, dopiero dadzą”. Ewa głodowała i zapadła na zdrowiu, więc wzięli ją do szpitala. Tam postawili
przy niej wartownika dniem i nocą. Odebrali jej książeczkę i różaniec.
Gdy się lepiej poczuła, wróciła do więzienia. A tam było coraz pełniej.
Wtrącili wielu mieszkańców Berezy i Przychodziska. „Byli mężczyźni,
niewiasty i panny” - zapisała. Ewa Iwańczuk, aby ratować tych ludzi,
wzięła całą winę na siebie i oświadczyła, że wie, kto sprowadził księdza.
Podała nazwisko człowieka z Walinnej, o którym wiedziała, że już
schronił się za granicą. Wtedy wypuszczono wszystkich więźniów i ją
też zwolniono, ale oddano pod nadzór policji.
Dr Józef Geresz
numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
EchoKatolickie
9 PaźdZiernika, 15.00
warto się
wybrać
Radzyń Podlaski
radzyński ośrodek kultury zaprasza
do sali kina oranżeria na koncert
„aryna śląskich szlagrów na koniec
lata”.
9 PaźdZiernika, 17.00
siedlce
„Wirtuozi w muzyce Mistrzów” - koncert agnieszki Wilczyńskiej i andrzeja Jagodzińskiego w Sali Białej.
11 PaźdZiernika, 12.00
Biała Podlaska
teatr Małych Form Sylaba zaprasza
do klubu kultury „Scena” na monodramy „czy wojna jest dla dziewczyn?” i „kobieta niezależna”.
11 PaźdZiernika, 19.00
siedlce
Widowisko „tylko muzyka” na
deskach Sceny teatralnej Miasta
Siedlce.
Fot. gok W kłoczeWie
24
warto PrZecZytaĆ
Poznać, zrozumieć, uwierzyć
Nakładem Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw
Lokalnych ukazał się tomik poetycki Jolanty KoziejChołdzyńskiej zatytułowany „Urodzaj na Słowo”.
J
est autorką tomików:
„Nieustanna obecność”
(1993), „Spękana aureola”
(1995), „Pejzaże wieczności” (1998), „Kosmos serca”
(2002), „W promieniu słowa”
(2006), „Frasobliwy z Głębokiej” (2015). Debiutowała jako
poetka w 1985 r. wierszem „List
gończy” dedykowanym
ks. Jerzemu Popiełuszce i wydrukowanym w „Biuletynie
Solidarności” (Lublin), a także
tekstami bożonarodzeniowymi publikowanymi w „Gościu
Niedzielnym”. Od 1992 r. do
1999 r. była korespondentką
tego tygodnika, w którym
opublikowała ok. 370 artykułów, m.in. promujących Lublin,
jego życie kulturalne, społeczne
i naukowe. Jej stałym miejscem
pracy była do niedawna redakcja „Encyklopedii Katolickiej”
wydawana przez Katolicki
Uniwersytet Lubelski. Obecnie jest związana z lubelskim
wydawnictwem JUT.
Twórczość poetycka J. Koziej-Chołdzyńskej jest wierna
polskiej tradycji liryki modlitewnej. To interesujący przykład współczesnej poetyckiej
refleksji metafizyczno-konfesyjnej. Dla czytelnika stanowi
źródło dodatkowych przemyśleń o człowieku żyjącym
w świecie stworzonym przez
Boga. Nowy tom - „Urodzaj
na Słowo” - jest oryginalną
formą poetyckiego komentarza
do wybranych fragmentów
Starego i Nowego Testamentu.
W zakresie poetyki kontynuuje
charakterystyczną dla jej poezji
skrótowość i bezpośredniość
wypowiedzi.
Waldemar Michalski, poeta przez wiele lat związany
z kwartalnikiem „Akcent”,
zauważa: „Koziej-Chołdzyńska
odczytuje Nowy Testament
jako księgę najbardziej współczesną i aktualną. Poznać,
zrozumieć, uwierzyć to słowaklucze jej poetyckich przemyśleń. W wierszu „Nowe światło”
pisze Nie ma miłości / na pół
etatu. Słowa te w równej mierze
odnoszą się do wiary, która
nie zna granic. Motyw drogi
Znaczna część
wystawy została
poświęcona
konspiracji
niepodległościowej
na terenie
Lubelszczyzny.
kłOCZEw
Jolanta Koziej-Chołdzyńska, Urodzaj
na Słowo, RASIL, Radzyń 2016 r.
i wędrowania często obecny
w jej wierszach jest synonimem nieustannego odkrywania i trwania w wierze. (…)
W „Rozmowie z Koheletem”
pojawia się akcent społeczny
w wymiarze relacji moralnej
wobec bliźniego i samego
siebie. Autorka przyznaje: był
(jest) czas miłości, czas rodzenia, pokonywania grzechu
i pielęgnowania przyjaźni.
Czas biblijny w poezji KoziejChołdzyńskiej jest czasem
współczesnym. Wszystko, co
się dzieje sprowadzone jest do
„tu i teraz”. Więc spotykamy
w codziennych realiach, także
przy studni Jakubowej, m.in.
Piotra, Judasza i Łazarza, Marię
Magdalenę oraz Weronikę” zauważa W. Michalski, podkreślając, że poezja J. Koziej-Chołdzyńskiej jest w dzisiejszych
czasach powszechnego kultu
rzeczy materialnych szczególnie wartościowa.
Tomik można zamówić za
pośrednictwem księgarenki
internetowej wydawcy: www.
rasilbooks.pl.
patron medialny
konkuRs
URODZAJ NA SŁOWO
adres
Edukacja historyczna
dla każdego
Lata wojny i okupacji zatrzymane w kadrze obiektywu wciąż przemawiają swą
siłą wyrazu. W Gminnym Ośrodku Kultury od dwóch tygodni można oglądać
wystawę poświęconą polskiej konspiracji niepodległościowej.
P
rzedsięwzięcie zostało
zorganizowane w wyniku współpracy domu
kultury i Gminnej Biblioteki Publicznej. Materiały
dydaktyczne tworzące wystawę
udostępnił lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Prezentacja powstała z okazji 77 rocznicy utworzenia Polskiego Państwa
Podziemnego, o czym świadczy jej
tytuł „Polska Walcząca”.
Promocja patriotyzmu
Zakres ekspozycji obejmuje
przedział czasowy od początków kształtowania się konspiracji
w 1939 r., aż po czasy stalinowskich represji. Na ponad 40 dużych planszach można zobaczyć
dziesiątki zdjęć, map i dokumentów związanych z historią okupacji niemieckiej i sowieckiej.
Ekspozycja została podzielona na
dwie części. Pierwsza dotyczy zagadnień ogólnych odnoszących
się do idei ruchu konspiracyjnego
na ziemiach polskich. Natomiast
druga szczegółowo opisuje wydarzenia rozgrywające się na terenie
Lubelszczyzny. Korzystając z dostępności do tak bogatych zbiorów, zwiedzający mogą dowiedzieć się o różnych formach walki
podziemnej oraz poznać biografie
ważniejszych postaci. Pod tym
względem na plan pierwszy wysuwają się dowódcy Armii Krajowej
i żołnierze wyklęci.
- Celem wystawy jest edukacja z zakresu historii najnowszej,
która często jest niejasna dla społeczeństwa. Chcemy też w ten sposób promować patriotyzm i dumę
z tego, że jesteśmy Polakami mówi o projekcie Anna Żaczek,
dyrektor GOK w Kłoczewie.
Dla szkół i mieszkańców
Tego typu patriotyczne przedsięwzięcia organizowane przez
kłoczewski ośrodek kultury nie
należą do rzadkości. Podobne ekspozycje już można było oglądać
w gminnej bibliotece. W ostatnich
latach powstawały też galerie plenerowe. Aby zorganizować tę wystawę, kierownictwo domu kultury odpowiednie kroki podjęło już
w roku ubiegłym. Pomysł udało
się zrealizować z powodzeniem.
Ekspozycja wzbudza bowiem zainteresowanie nie tylko wśród
mieszkańców Kłoczewa. Niektóre elementy instalacji zostały na
krótki czas przeniesione do miejscowego urzędu gminy. Z podobną prośbą wystąpiła nawet jedna
ze szkół w Garwolinie.
Z ekspozycji skorzystało już
wiele osób indywidualnych.
A w najbliższym czasie historyczną galerię obejrzy młodzież z okolicznych szkół oraz nauczyciele.
Wystawę w kłoczewskim domu
kultury można będzie oglądać
jeszcze do 10 października.
TOMASZ KĘPKA
MAŁGORZATA KOŁODZIEJCZyK
Mamy dla Państwa trzy egzemplarze tomiku „Urodzaj na Słowo”. By wziąć
udział w konkursie, należy wypełnić poniższy kupon, wyciąć go, a następnie wysłać na adres naszej redakcji: „echo katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego
43a, 08-110 Siedlce. listę nagrodzonych zamieścimy w 42 nr. „echa”.
imię i nazwisko
Patriotyczna wystawa
KrótKo
dla niepełnosprawnych
seniorów
Łuków. Fundacja wspólny los zaprasza niepełnosprawnych seniorów (50+) zamieszkałych na terenie
miasta do udziału w realizowanym projekcie. W jego
ramach odbędą się zajęcia warsztatowe z rękodzieła
artystycznego. celem przedsięwzięcia jest likwidowanie niektórych barier utrudniających funkcjonowanie
osób starszych, a w szczególności niepełnosprawnych
poprzez włączanie ich w życie społeczne. terminy
warsztatów: 12, 19 i 26 października, a także
16 i 23 listopada. liczba miejsc ograniczona.
zgłoszenia przyjmowane są e-mailem na adres:
MD
[email protected].
ofiarom katynia
gm. miĘdZyRZec Podl. w niedzielę, 9 października, odbędą się obchody upamiętniające bohaterów
ii wojny światowej, szczególnie ofiary zbrodni katyńskiej - michała wasiluka z mań oraz władysława
Łosickiego z Rogoźnicy. Uroczystości zainauguruje
Msza św. w kościele pw. Matki Bożej nieustającej Pomocy w Maniach. Po eucharystii zaplanowano prelekcję
pt. „kłamstwo katyńskie” dr. Szczepana kalinowskiego
z towarzystwa Przyjaciół nauk w Międzyrzecu Podlaskim. następnie uczestnicy przejadą do rogoźnicy,
gdzie zostanie odsłonięta tablica pamiątkowa poświęcona ofiarom ii wojny światowej oraz posadzony dąb
MD
pamięci W. łosickiego.
gąssowski na inauguracji utw
siedlce. w środę, 12 października, o 11.00, w sali
widowiskowej „Podlasie” miejskiego ośrodka kultury w odbędzie się uroczysta inauguracja roku akademickiego 2016/2017 siedleckiego uniwersytetu
trzeciego wieku. Słuchacze i zaproszeni goście wysłuchają koncertu Wojciecha gąssowskiego, który zaśpiewa
swoje największe przeboje, m.in.: „zielone wzgórza nad
Soliną”, „gdzie się podziały tamte prywatki”, „Przygoda
bez miłości”. artysta wykona również piosenki ze swojej
MD
najnowszej płyty „i Wish you love”.
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
13 PAŹDZIERNIKA,
17.00 i 20.00
14 PAŹDZIERNIKA, 18.00
Siedlce
Scena Teatralna Miasta Siedlce
zaprasza na spektakl „Hawaje, czyli
przygody siostry Jane”.
Radzyń Podlaski
Wernisaż wystawy obrazów Romana
Pudelskiego „Kresowe pejzaże” w Radzyńskiej Izbie Regionalnej.
15 PAŹDZIERNIKA, 20.00
Garwolin
W ramach tegorocznych Dni Muzyki
Chóralnej w sali widowiskowej Centrum Sportu i Kultury wystąpi zespól
MD
Audiofeels.
Kultura
25
redaktor prowadzący:
jolanta krasnowska-dyńka
[email protected]
Im starsze,
tym lepsze!
Biała Podlaska Okrągły jubileusz
Muzeum Południowego Podlasia ma już 50 lat! Powstało prawie z niczego.
Dziś posiada pięć działów i ma w swoich zbiorach ponad 164 tys. eksponatów.
J
ubileuszowe obchody włączono w program Dni
Patrona Miasta. Z okazji 50-lecia przygotowano
specjalną wystawę zatytułowaną „50/50”. - To ekspozycja przeglądowa, która pokazuje
najcenniejsze zbiory z naszych
kolekcji. Długo zastanawialiśmy
się, co warto zaprezentować z okazji takiego święta. Eksponaty są
subiektywnymi wyborami kierowników poszczególnych dzia-
Nowe sale wyglądają bardzo stylowo.
łów. Nie jesteśmy wolni od uczuć
i emocji. Pracujemy z obiektami,
do których mamy sentymentalny
stosunek. Wyboru najoryginalniejszych przedmiotów dokonali:
Mieczysław Bienia (archeologia),
Mirosław Barczyński (historia),
Agnieszka Mikszta (etnografia)
i Violletta Jarząbkowska (sztuka)
- wylicza dyrektor muzeum Małgorzata Nikolska.
ści. W wieży zamkowej medalami
Zasłużony dla kultury odznaczono dyrekcję muzeum i kilku długoletnich pracowników. Z kolei
sama placówka została uhonorowana brązowym medalem Gloria
Artis za zasługi dla polskiej kultury. Wyróżnienie przyznał minister kultury i dziedzictwa narodowego. Po oficjalnej części był tort
i koncert muzyki jazzowej.
Nowe pomieszczenia
i tort
Wystawa prezentowana jest
w czterech odnowionych salach
oficyny zachodniej będącej częścią zespołu pałacowo-parkowego. Nowe wnętrza wyglądają stylowo, ale i nowocześnie. Remont
i przystosowanie kosztowały miasto pół miliona złotych. Trudno
uwierzyć, że jeszcze do niedawna
w tych pięknych wnętrzach mieścił się… magazyn narzędzi. Dziś
w poszczególnych salach można
znaleźć m.in. ciekawe obrazy (np.
Portret Matki autorstwa prof. Stanisława Baja), dawne instrumenty
muzyczne, eksponaty archeologiczne, fotografie i albumy.
Pomieszczenia zostały pobłogosławione przez ks. dziekana
Mariana Daniluka. Wstęgę przecinali m.in. prezydent Dariusz
Stefaniuk, prof. S. Baj i M. Nikolska. Po otwarciu i zwiedzeniu wystawy uczestnicy spotkania wzięli
udział w jeszcze jednej uroczysto-
Początki
Osoby biorące udział w otwarciu nowych sal i wystawy mogły
dowiedzieć się, że historia muzealnictwa w Białej Podlaskiej
ma jednak więcej niż 50 lat. Za
pierwszego tutejszego muzealnika można bowiem uznać Hieronima Floriana Radziwiłła, dawnego
właściciela Białej, który posiadał
własny gabinet osobliwości i kolekcjonował m.in. obrazy, skamieliny i kamienie szlachetne.
- Pierwsze miejskie muzeum założono w 1924 r. przy Gimnazjum
Męskim im. J.I. Kraszewskiego.
Posiadało ono interesujące zbiory,
książki i druki z XV, XVI, XVII
i XVIII w. Miało także własny
gabinet numizmatyczny. Jego dyrektorem był Wacław Nartowski.
Niestety, podczas II wojny światowej zbiory zostały rozproszone
i zagubione. Zachowały się tylko
nieliczne starodruki i okazy archeologiczne - opowiada M. Nikolska, podkreślając, że w bialskim
społeczeństwie istniała potrzeba
stworzenia miejskiego muzeum.
Udało się to zrealizować dopiero
w 1966 r. Wszystko dzięki wysiłkom takich ludzi jak: Jerzy Sroka,
Irena Powiłańska, Piotr Białous
i Henryk Szudejko. Początkowo
mieściło się w kamienicy przy ul.
Pocztowej (w miejscu obecnego
magistratu). Gdy Biała Podlaska
stała się siedzibą województwa,
muzeum zyskało rangę okręgowego. W 1983 r. zostało przeniesione do wieży bramnej.
Powstało z entuzjazmu
W tej chwili placówka ma
w swoich zasobach także oddział
historyczno-martyrologiczny przy
ul. Łomaskiej, wieżyczkę wschodnią i kaplicę pałacową. - Muzeum
powstało tylko i wyłącznie z entuzjazmu i ze świadomej chęci posiadania takiej instytucji. Można powiedzieć, że powstało z niczego,
ale przez 50 lat dorobiło się pięknych, efektownych i oryginalnych
zbiorów. Dziś zajmuje się działalnością wystawienniczą i edukacyjną. To wszystko zawdzięczmy
ofiarnej pracy kilku pokoleń,
pracy poświęconej ochronie kulturowego dziedzictwa - zaznacza
dyrektor.
W ciągu 50-letniej działalności w muzeum zorganizowano aż
674 wystawy. Chlubą placówki są
przede wszystkim ikony (największa kolekcja w Polsce), obrazy znanego w świecie malarza samouka
Bazylego Albiczuka oraz ciągle
rozrastająca się kolekcja płócien
i grafik zatytułowana „Konie,
jeźdźcy, zaprzęgi”.
Wystawę jubileuszową „50/50”
będzie można zwiedzać do 7 maja
2017 r. Muzeum zaprasza także na
inne czasowe i stałe ekspozycje.
Jest czynne od poniedziałku do
piątku, od 8.30 do 16.00, a w nieAWAW
dzielę od 10.30 do 16.00.
kina
Siedlce - HELIOS
OSOBLIWY DOM PANI
PEREGRINE 3D (napisy)
Belg./USA, 10 lat, 127 min
7-13 X, godz. 21.30
OSOBLIWY DOM PANI
PEREGRINE (napisy)
Belg./USA, 10 lat, 127 min
7-13 X, godz. 15.45
OSOBLIWY DOM PANI
PEREGRINE 3D (dubbing)
7-13 X, godz. 10.00, 18.30
OSOBLIWY DOM PANI PEREGRINE (dubbing)
Belg./USA, 10 lat, 127 min
7-13 X, godz. 13.00
SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW
DOMOWYCH
Jap./USA, b/o, 90 min
7-13 X, godz. 10.15, 12.45, 15.00,
17.15
OSTATNIA RODZINA
Pol., 15 lat, 124 min
7-13 X, godz. 13.30, 19.00
WOŁYŃ Pol., 15 lat, 150 min
7-13 X, godz. 11.30, 14.45, 18.00,
20.00, 21.15
ŻYWIOŁ. DEEPWATER HORIZON
USA, 15 lata, 107 min
7-13 X, godz. 10.45, 21.45
BRIDGET JONES 3
Wlk. Bryt., 15 lat, 122 min
7-13 X, godz. 10.30, 16.15
DZIEWCZYNA Z POCIAGU
USA, 15 lat, 112 min
7-13 X, godz. 15.15, 19.30, 22.00
NIE ODDYCHAJ USA, 15 lat
7-13 X, godz. 13.15, 17.45
Filmowe poranki
DINOPOCIĄG USA, b/o, 80 min
9 X, godz. 10.30
Kultura dostępne
NIEWINNE Pol./Fr., 16 lat, 115 min
13 X, godz. 18.00
Biała Podlaska
- MERKURY
SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW
DOMOWYCH Jap./USA, b/o
7,10-12 X, godz. 16.15
8-9 X, godz. 11.15, 13.00
13 X, godz. 13.30
OSTATNIA RODZINA
SIEDLCE Pol., 15 lat, 124 min
7,10-12 X, godz. 20.45
8-9 X, godz. 17.45
13 X, godz. 15.15
WOŁYŃ Pol., 15 lat, 150 min
7,10-12 X, godz. 13.30, 18.00
8-9 X, godz. 15.00, 20.00
13 X, godz. 17.30
Spotkania filmowe
JAK BÓG DA Włochy, 15 lat
13 X, godz. 20.15
Łuków - ŁOK
SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW
DOMOWYCH 3D
Jap./USA, b/o, 90 min
7-12 X, godz. 15.00
WOŁYŃ Pol., 15 lat, 150 min
7-12 X, godz. 17.00, 19.45
Garwolin - WILGA
BOSKA FLORENCE
Wlk. Bryt., 15 lat, 110 min
7-11 X, godz. 15.45
BRIDGET JONES 3 Wlk. Bryt., 15 lat
7-11 X, godz. 18.00, 20.30
Kino konesera
NIEBO NA ZIEMI Szwecja, 15 lat
13 X, godz. 17.00, 19.30
Międzyrzec Podlaski
- Kino Za Rogiem
NA GRANICY Pol., 15 lat, 98 min
8-9 X, godz. 19.00
MISIEK W NOWYM JORKU
Indie/USA, b/o, 86 min
9 X, godz. 17.00
Łosice - ŁDK Za Rogiem
PLANETA SINGLI Pol., 15 lat
7 X, godz. 18.00
RABUSIE FISTASZKÓW
USA, 5 lat, 85 min
9 X, godz. 16.00
NA GRANICY Pol., 15 lat, 98 min
11 X, godz. 17.00
Janów Podlaski - Wenus
KOSMICZNA JAZDA. HAU HAU
MAMY PROBLEM Rosja, b/o
8-9 X, godz. 16.00
SMOLEŃSK Pol., 12 lat, 121 min
8-9 X, godz. 18.00
Zaproszenie
Organowa uczta
Przed nami V Międzynarodowe Spotkania
Organowe przy organach Bartolomeo
Formentellego w stylu włoskiego renesansu.
G
ry na tym wspaniałym
instrumencie będzie
można słuchać przez
cztery dni, od 12 do 15
października w Zespole Szkół
Muzycznych w Siedlcach. Oprócz
tego odbędą się seminaria, kursy
interpretacji oraz wycieczka.
Na środę, 12 października,
zaplanowano uroczysty koncert
inaugurujący, zaś na czwartek
seminarium organologiczne nt.
dawnych włoskich organów i muzyki liturgicznej oraz - o 19.00 koncert przy organach Wagnera
promujący nową płytę Organy
Joachima Wagnera w Siedlcach
III. W piątek odbędzie się kurs
interpretacji włoskiej muzyki,
który poprowadzi prof. Paolo
Crivellaro. Tego dnia znajdzie się
również czas na zwiedzanie Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach
oraz koncert wokalno-organowy przy instrumencie Formentellego w wykonaniu Huberta
Niewiadomskiego - baryton oraz
Ewy Rzeteckiej-Niewiadomskiej
- organy. Sobota to czas na lekcje
indywidualne i wycieczkę Organowe Siedlce.
Na cztery dni pełne artystycznych wrażeń zapraszają organizatorzy: Zespół Szkół Muzycznych
w Siedlcach, Stowarzyszenie PRO
MUSICA ORGANA, Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina - Zakład Muzyki Kościelnej
oraz Diecezjalne Studium Muzyki Kościelnej w Siedlcach. Więcej
informacji na stronie www.spmo.
JAG
pl.
26
SPort
EchoKatolickie
15(615)
kwietnia
2007
numernumer
40 (1109)
6-1212-18
października
2016
r.
sponsorzy mkP Pogoń siedlce
Fot. StoMil olSztyn.
PIłka NOŻNa
Tylko
mińszczanie
zwycięscy
Zdobywca zwycięskiej
bramki dla Pogoni
- Konrad Wrzesiński
(biało-niebieski
strój) walczy o piłkę
z Jarosławem
Ratajczakiem mającym
za sobą występy
w klubie z Siedlec.
Wygrana mińskiej Mazovii i remis Wilgi.
Pozostałe z naszych zespołów doznały porażek.
Zespół z Mińska Mazowieckiego
odniósł cenne zwycięstwo, pokonując zawsze groźną Mławiankę
Mława na jej boisku. Zwycięską
bramkę dla zespołu trenera Roberta Gójskiego zdobył Daniel
Smuga.
Niestety, pozostałe nasze zespoły w grupie północnej IV ligi
na Mazowszu przegrały. Rezerwy
Pogoni znów zagrały nieskutecznie i uległy Ożarowiance Ożarów
Mazowiecki 0:1. Podobnie jak
Podlasie Sokołów Podlaski z Tęczą Łyse, tracąc gola po błędzie
własnego bramkarza. Czarni Węgrów trzymali się do 71 min, kiedy
to piłkarze Błękitnych nie potrafili pokonać bramkarza Krzysztofa
Ufnala (obronił też jedenastkę).
Gospodarzom dopiero w końcówce udało się zdobyć dwa gole.
Nie wytrzymali do końca
W grupie południowej IV ligi
na Mazowszu Wilga prowadziła
już 2:0, po golach Arkadiusza Zalewskiego i Sebastiana Papiernika
z Mszczonowianką Maszczonów.
Niestety, wygrana uciekła garwolinianom w ostatniej chwili.
Mimo dobrej postawy w końcówce meczu Wilga straciła dwa gole,
w następstwie czego musiała zadowolić się remisem.
Dalej przegrywają
Do meczu z Victorią Żmudź
Lutnia Piszczac przystąpiła pod
wodzą nowego trenera Jacka Syryjczyka. Jednak nie pomogło to
w zdobyciu chociażby jednego
punktu. Goście okazali się skuteczniejsi. Natomiast LKS Milanów doznał druzgocącej porażki
z Chełmianką Chełm, ulegając na
własnym boisku aż 0:8. Co ciekawe, goście zaczęli zdobywać gole
dopiero po 30 min gry.
iV Liga mazowsze
grupa północna
12 kolejka: Błękitni Raciąż - czarni węgrów
2:0 (0:0). Bramki: taraszkiewicz 71, Majkowski
86.
Podlasie sokołów Podlaski - tęcza Łyse 0:1
(0:1). Bramka: kaliszewski 22.
mławianka mława - mazovia mińsk mazowiecki 0:1 (0:1). Bramka: Smuga 16.
Pogoń ii siedlce - ożarowianka ożarów
mazowiecki 0:1 (0:1). Bramka: Jabłoński 18.
Pozostałe wyniki: Pogoń grodzisk Mazowiecki - kS łomianki 2:4, Hutnik Warszawa
- ostrovia ostrów Mazowiecka 1:0, Bzura
chodaków (Sochaczew) - Bug Wyszków 2:3,
MkS ciechanów - MkS Przasnysz 4:0, Wisła
ii Płock - Unia Warszawa 3:0, Delta Słupno Dolcan ząbki 2:2.
1. Pogoń g.M.
2. Błękitni
3. Mazovia
4. ciechanów
5. Hutnik
6. Wisła ii
12
12
12
12
12
12
29
26
25
24
24
23
31:10
31:15
28:12
32:15
19:10
25:15
7. Bug
8. łomianki
9. Mławianka
10. ożarowianka
11. czarni
12. Pogoń ii S.
13. Dolcan
14. tęcza
15. ostrovia
16. Przasnysz
17. Bzura
18. Podlasie
19. Unia
20. Delta
12
12
12
11
12
12
12
12
12
12
12
12
11
12
20
20
20
16
16
15
13
12
10
10
9
7
6
4
15:15
24:24
15:18
15:13
15:16
15:16
16:19
17:25
7:17
13:19
13:20
13:30
9:27
12:29
grupa południowa
12 kolejka: wilga garwolin - mszczonowianka mszczonów 2:2 (2:0). Bramki: zalewski
19, Papiernik 31 - gregorowicz 83, czarnecki
90 +2.
Pozostałe wyniki: Błonianka Błonie - Pilica
Białobrzegi 0:0, kS raszyn - znicz ii Pruszków
1:5, Start otwock - Broń radom 1:2, MkS
Piaseczno - Mazur karczew 2:2, Victoria Sulejówek - lkS Promna 4:0, Proch Pionki - Sparta
Jazgarzew 1:0, Szydłowianka Szydłowiec
- oskar Przysucha 4:1, grom Warszawa orzeł Wierzbica 2:1, kS konstancin - energia
kozienice 3:3.
1. Victoria
12
33
46:7
2. Broń
12
32
30:8
3. Mszczonowianka 12
27 36:18
4. Sparta
12
23 25:14
5. energia
12
22 20:14
6. Mazur
12
20 22:13
7. Błonianka
12
19 22:22
8. Piaseczno
12
19 24:21
9. Szydłowianka
12
19 27:20
10. Wilga
12
18 27:16
11. znicz ii
12
17 25:24
12. oskar
12
16 21:22
13. grom
12
13
9:23
14. Proch
12
13 17:21
15. konstancin
12
12 21:23
16. Pilica
12
11 13:18
17. Promna
12
10 15:27
18. raszyn
12
9 14:35
19. orzeł
12
7 13:41
20. Start
12
3
8:48
iV Liga LuBLin
11 kolejka
lutnia Piszczac - Victoria Żmudź 1:3. Bramki:
zaciura 19 - Paskiw 4, Ścibor 31, Struk 88.
lks milanów - chełmianka chełm 0:8 (0:3).
Bramki: kobiałka 32, 74, Pitulak 35 (k), 50, 77(k),
koprucha 37, Uliczny 82, Budzyński 87.
Pozostałe wyniki: Powiślak końskowola Polesie kock 4:0, PoM iskra Piotrowice - Stal
kraśnik 0:2, Włodawianka Włodawa - tomasovia tomaszów lubelski 1:2, łada 1945 Biłgoraj
- Unia Hrubieszów 0:3, lewart lubartów
- Hetman zamość 2:2, lublinianka lublin górnik ii łęczna 0:2, kryształ Werbkowice - kłos
chełm 3:0.
1. chełmianka
2. Hetman
3. Stal
4. górnik ii
5. tomasovia
6. kryształ
7. lewart
8. Powiślak
9. Victoria
10. lublinianka
11. łada
12. kłos
13. Włodawianka
14. Polesie
15. lutnia
16. Unia
17. iskra
18. Milanów
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
31
29
25
25
20
19
18
16
15
15
14
13
12
10
7
6
5
1
39:8
31:7
29:10
25:16
24:15
19:12
16:11
17:22
17:14
16:14
9:14
8:17
18:21
20:30
9:28
9:18
5:22
7:39
PIłka NOŻNa
Złoty gol konrada
Siedlecka Pogoń, wygrywając ze Stomilem Olsztyn, przełamała serię czterech
porażek z tym zespołem w I lidze.
Do meczu ze Stomilem Pogoń przystąpiła bez pięciu piłkarzy z kadry
zespołu pauzujących za kartki lub
leczących kontuzje. Mimo ubytków gospodarze chcieli przełamać
passę czterech spotkań z zespołem
z Olsztyna zakończonych przegranymi w rozgrywkach I ligi. Podczas meczu zespoły nie stworzyły
zbyt wielu okazji bramkowych, co
wynikało głównie z tego, że obie
ekipy nastawiły się na ostrożną
grę i wykorzystywanie ewentualnych błędów rywali. Do przerwy
groźnie pod bramką Stomilu było
po rajdzie Cezarego Demianiuka
i jego strzale obok bramki oraz po
zagraniu Grzegorza Tomasiewicza
i niewykorzystaniu okazji przez
Daniela Gołębiewskiego. Z kolei
na bramkę Rafała Misztala niebezpiecznie strzelał z wolnego Rafał
Kujawa, ale bramkarz Pogoni nie
dał się zaskoczyć.
W drugiej połowie spotkania
goście mogli wyrównać po strzale
Łukasza Suchockiego, jednak jego
uderzenie okazało się zbyt słabe, by
zaskoczyć Misztala. Pogoń zdobyła
zwycięską bramkę w 75 min, kiedy
to Konrad Wrzesiński pociągnął prawą stroną i zdecydował się na strzał
zza pola karnego, po którym piłka
- mimo interwencji Michała Leszczyńskiego - wylądowała w bramce
Stomilu. W końcówce, po kolejnej
akcji Wrzesińskiego, bliski podwyższenia wyniku był Piotr Kurbiel, jednak trafił w boczną siatkę.
i Liga
11 kolejka
Pogoń siedlce - stomil olsztyn 1:0 (0:0).
Bramka: Wrzesiński 75.
Pogoń: Misztal 6 - lewandowski 6, Jędrych
5, Żytko 5, chyła 5, Wrzesiński 7, Dybiec 5,
Makowski 5 (62 Paczkowski 5), tomasiewicz 6,
Demianiuk 5 (82 P. krawczyk), gołębiewski 5 (66
kurbiel 5). trener: Banasik.
Pozostałe wyniki: Wisła Puławy - zagłębie
Sosnowiec 1:1, Miedź legnica - Podbeskidzie
Bielsko-Biała 1:1, Stal Mielec - znicz Pruszków
3:1, gkS tychy - gkS katowice 1:0, Pogoń Siedlce - Stomil olsztyn 1:0, górnik zabrze - chrobry
głogów 2:1, MkS kluczbork - Wigry 0:0, olimpia
grudziądz - Bytovia Bytów 2:3. Sandecja nowy
Sącz - chojniczanka chojnice 1:1.
1. zagłębie
2. chojniczanka
3. gkS k.
4. Bytovia
5. Sandecja
6. Wigry
7. Pogoń
8. Miedź
9. Podbeskidzie
10. górnik
11. gkS t.
12. Stomil
13. chrobry
14. Wisła
15. olimpia
16. kluczbork
17. Stal
18. znicz
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
11
22
20
19
18
18
18
16
15
15
15
14
13
12
11
11
9
8
6
24:14
20:15
13:7
14:11
15:11
17:12
11:11
10:8
13:11
13:12
11:15
17:9
14:19
15:17
16:19
11:19
9:21
7:19
Nie było skuteczności
Porażki bialskiego Podlasia i radzyńskich Orląt.
Grający ostatnio z powodzeniem
piłkarze Podlasia Biała Podlaska doznali porażki na własnym
boisku z JKS Jarosław. Bialczanom wyraźnie nie wyszedł mecz
i mimo kilku okazji po strzałach
Przemysława Grajka i Kamila Kocoła piłka nie znalazła drogi do
siatki. Natomiast goście zagrali
bardzo skutecznie. Pierwszego
gola zdobyli na początku meczu,
drugiego pod koniec - po kontrze,
kiedy to Podlasie dążyło do zdobycia wyrównującej bramki.
Zespół z Radzynia zaczął źle
mecz z Unią w Tarnowie i po 26
min przegrywał 0:2. Radzynian
zabolała zwłaszcza druga bramka,
kiedy to zawodnik Unii pokonał
bramkarza uderzeniem z okolic
koła środkowego. Orlęta jednak
nie załamały się i tuż po przerwie po faulu - jedenastkę wykorzystał
Rafał Borysiuk. Sytuacje bramkowe oba zespoły miały też później
- w tym zdobywca gola dla radzynian, który trafił w poprzeczkę
bramki tarnowian.
iii Liga, grupa iV
11 kolejka
Podlasie Biała Podlaska - jks 1909 jarosław
0:2 (0:1). Bramki: kaganek 9, Hass 86.
Podlasie: Wasiluk - radziszewski, kursa, łakomy,
komar, goździołko, zabielski (64 Hołownia),
grajek, kocoł (69 andrzejuk), Drapsa (46 czapski). trener: Storto.
unia tarnów - orlęta Radzyń Podlaski 2:1
(2:0). Bramki: Biały 9, Hebda 26 - Borysiuk 48
(karny).
orlęta: Wójcicki - kanarek, knaszewski, Mazurek,
Szymala, Powałka (80 Melnyczuk), kot, Borysiuk
zmorzyński (80 Wrzesiński), Majewski (85 leszkiewicz), rycaj (46 Piatek). trener: Panek.
Pozostałe wyniki: Stal rzeszów - Wierna Małogoszcz 6:1, MkS trzebinia/Siersza - garbarnia
kraków 0:3, Podhale nowy targ - Spartakus
Daleszyce 1:0, avia Świdnik - Motor lublin 0:3,
kSzo 1929 ostrowiec Świętokrzyski - cosmos
nowotaniec 1:0, karpaty krosno - Soła oświęcim 2:1. Pauza: resovia.
1. garbarnia
11
23
17:11
2. kSzo
10
20
18:15
3. Jarosław
10
19
19:11
4. resovia
9
19
19:12
5. Stal
9
18
23:14
6. Motor
11
17
17:10
7. avia
10
17
16:16
8. trzebinia
10
16
24:16
9. Podhale
10
14
16:17
10. Podlasie
10
14
9:6
11. Unia
10
14
16:15
12. Soła
11
13
24:24
13. cosmos
11
12
9:12
14. orlęta
10
10
13:18
15. karpaty
10
7
9:18
16. Spartakus
11
6
11:27
17. Wierna
11
4
10:28
co, gdZie, kiedy?
Piłka noŻna
i liga
12 kolejka. 9 października (niedziela),
15.00, gkS katowice - Pogoń Siedlce.
iii liga, grupa iV
12 kolejka. 8 października (sobota),
15.00, Podlasie Biała Podlaska - Stal rzeszów, JkS Jarosław - orlęta radzyń Podl..
iV liga mazowsze
grupa północna. 13 kolejka. 8 października, 12.00, Dolcan ząbki - Pogoń ii Siedlce,
15.00 - Mazovia Mińsk Maz. - Pogoń grodzisk
Maz.; 9 października, 16.00, czarni Węgrów Podlasie Sokołów Podl. grupa południowa.
11 kolejka. 8 października, 15.00, Mazur
karczew - Wilga garwolin.
iV liga lublin
12 kolejka. 8 października, 15.00, Victoria
Żmudź - lkS Milanów; 9 października,
15.00, Unia Hrubieszów - lutnia Piszczac.
Piłka ręcZna
i liga mężczyzn, grupa B
5 kolejka. 8 października, 18.00, kSzo
ostrowiec - azS aWF Biała Podlaska.
www.echokatolickie.pl
Sport
Przy Zespole Szkół nr 1 w Sokołowie Podlaskim oddana została
do użytku nowoczesna hala sportowa wraz z zapleczem
i trybunami na 300 osób. Koszt budowy hali wyniósł ponad 6 mln
zł. Wymiary parkietu: 45,5 m x 26 m przy wysokości 12 m.
Koszykówka
Przegrane pod Wawelem
Zespoły koszykarskie z Siedlec nie dały rady rywalom w Krakowie.
Młody team z Siedlec - zespół
koszykarek PGE MKK nie był
w stanie skutecznie powalczyć
w Krakowie o ligowe zwycięstwo
z kandydatem do mistrzostwa Wisłą. Wprawdzie na początku
krakowianki wygrywały tylko
14:13, jednak już po pierwszej
kwarcie ich przewaga wynosiła
30:16. Losy meczu rozstrzygnęły
się w zasadzie do przerwy, kiedy to
Wisła objęła prowadzenie 52:34.
Druga połowa była już bardziej
wyrównana i gospodynie zwiększyły ostateczną wygraną tylko
o 1 pkt.
Koszykarze SKK Siedlce w starciu z AGH w Krakowie pokazali
dwa oblicza. Do przerwy pod-
opieczni trenera Teodora Mołłowa grali nadspodziewanie dobrze
i prowadzili 39:32. Niestety, fatalna w ich wykonaniu trzecia kwarta, którą przegrali aż 8:23, zadecydowała o porażce. W ostatnich
10 min nic się nie zmieniło. SKK
nie potrafił postawić się rywalom
i uległ im 60:75.
Basket Liga Kobiet
1 kolejka
Wisła Kraków - PGE MKK Siedlce 91:72
(30:16, 22:18, 20:16, 19:22).
PGE MKK: O. Molłow 18, Schmidt 18, Nacz 13,
Trzeciak 11, Parzeńska 6, Parysek 4, Poboży 2,
Wajler, Żukowska. Trener: T. Mołłow.
Pozostałe wyniki: Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Energa Toruń 58:72, AZS UMCS Lublin
- Artego Bydgoszcz 56:64, Basket Gdynia - JAS-
FBG Sosnowiec 68:72, CCC Polkowice - Widzew
Łódź 75:55, Ślęza Wrocław - AZS AJP Gorzów
Wielkopolski 81:90.
I liga mężczyzn
2 kolejka
KS AGH Kraków - SKK Siedlce 75:60 (16:18,
16:21, 23:8, 20:13).
SKK: Król 12, Sobiło 11, Paul 8, Czosnowski 6,
Szymczak 5, Nędzi 4, Pławucki 4, Stefanik 4,
Zapert 4, Weres 2. Trener: T. Mołłow.
Pozostałe wyniki: GTK Gliwice - Max Elektro
Sokół Łańcut 73:77, Zetkama Nysa Kłodzko Spójnia Stargard 71:77, GKS Tychy - Kotwica
Kołobrzeg 84:89, Basket Poznań - Noteć Inowrocław 70:67, Astoria Bydgoszcz - Legia Warszawa
72:85, Polonia Leszno - UTH Rosa Radom 92:73,
Znicz Pruszków - Pogoń Prudnik 66:77.
1. Polonia
2
4
172:149
11. SKK
2
3
125:136
Piłka siatkowa
Mocne uderzenie KPS
Zwycięski występ siatkarzy KPS Siedlce. Nike
Węgrów nie dała rady jednemu z faworytów ligi.
Bardzo dobrą dyspozycję zaprezentowali siatkarze KPS Siedlce
w pierwszym spotkaniu nowego
sezonu. W starciu z Norwidem
Częstochowa siedlczanie panowali na parkiecie zdecydowanie,
prezentując ciekawą i dynamiczną siatkówkę. W zespole trenera Witolda Chwastyniaka prym
wiedli Jakub Bucki i Piotr Łukasik. W pierwszej partii KPS
kontrolował przebieg spotkania.
W drugiej, najbardziej wyrównanej, przegrywał 13:17, jednak odrobił straty i po zaciętej walce na
przewagi wygrał do 32. Trzeci set
to popis gospodarzy i bezradność
rywali.
Siatkarki Nike Węgrów na początek rywalizacji w lidze uległy
AZS Politechnice Śląskiej 0:3.
Wynik sugeruje pewną wygraną
zespołu z Gliwic, jednak w hali
w Węgrowie toczyło się wyrównane spotkanie, a gospodyniom
wyraźnie brakowało skuteczności
ataku. I to był główny powód ich
porażki. Ponadto rywalki dysponujące bardziej doświadczonymi
zawodniczkami potrafiły wykorzystać ten atut w wielu zagraniach na parkiecie.
I liga mężczyzn
1 kolejka
KPS Siedlce - Norwid Częstochowa 3:0
(25:22, 34:32, 25:10).
KPS: Łukasik, Polański, Błasiak, M’Baye, Bucki,
Zrajkowski, Januszewski (libero) oraz Zemlik,
Gibek, Szaniawski. Trener: Chwastyniak.
Pozostałe wyniki: Ślepsk Suwałki - SMS Spała
3:0, Krispol Września - SKS Hajnówka 3:0, Warta
Zawiercie - TSV Sanok 3:0, Stal Nysa - Victoria
Wałbrzych 3:2. Pauzował AGH Kraków.
I liga kobiet
1 kolejka
Nike Węgrów - AZS Politechnika Śląska
Gliwice 0:3 (-20, -14, -18).
Nike: Matusz, Soja, Świstek, Prokop, Szymańska,
Wojtkiewicz oraz Nowacka (libero), M. Kupisz,
Panufnik. Trener: R. Kupisz.
Pozostałe wyniki: Wisła Warszawa - SMS
Szczyrk 3:1, Joker Świecie - NOSiR Nowy Dwór
Maz. 3:0, Karpaty Krosno - WTS Solna Wieliczka
2:3, Chemik Police - AZS Politechniki Opolskiej
3:0, Proxima Kraków - MKS Kalisz 3:1.
II liga kobiet, grupa 3
2 kolejka
Ósemka Siedlce - Sparta Warszawa 0:3 (-15,
-26, -22).
Pozostałe wyniki: ATS Rumia - WTS Wocławek
1:3, Volley Płock - AZS AWF Warszawa 1:3,
Mazovia Warszawa - Orzeł Elbląg 3:1. Pauzował
BAS Białystok.
1. AZSAWF 2
6
6:1
9. Ósemka
2
0
0:6
II liga mężczyzn, grupa 2
2 kolejka
Huragan Międzyrzec Podl. - BAS Białystok
3:2 (-20, 23, 18,-19, 12).
Huragan Wołomin - IFLO Biała Podlaska 3:2 (12,
-22, -23, 21, 8).
Pozostałe wyniki: Energa Ostrołęka - AZS
Olsztyn 2:3, Czołg AZS UW Warszawa - Lesan
Halinów 1:3, Legia Warszawa - Centrum
Augustów 1:3, Metro Warszawa - MOS Wola
Warszawa 2:3.
1. AZS O.
2
5
6:2
2. Huragan W.
2
5
6:3
11. IFLO 2
1
2:6
Piłka ręczna
Dominacja gospodarzy
Akademicy z Białej Podlaskiej przegrali z KSSPR.
Nie powiodła się wyprawa bialskich akademików do odwiecznego rywala KSSPR Końskie. Zespół
gospodarzy już na początku meczu uzyskał prowadzenie trzema
bramkami i nie oddał go do końca
spotkania. Wprawdzie bialczanie
starali się dotrzymać kroku rywalom, ale ci, kontrolując cały czas
spotkanie, systematycznie powiększali przewagę bramkową.
I liga mężczyzn, grupa B
4 kolejka
KSSPR Końskie - AZS AWF Biała Podlaska
29:21 (14:9).
AZS: Chmurski, Kozłowski - Skuciński 4,
Ziółkowski 3, Pezda 3, Warmijak 2, Chełmiński
2, Kandora 2, Jaszczuk 2, Stefaniec 1, Rusin
Co, Gdzie, Kiedy?
Piłka siatkowa
1 liga kobiet
2 kolejka. 9 października, 15.00, AZS
Politechnika Opolska - Nike Węgrów.
II liga mężczyzn, gr.2
3 kolejka. 8 października, 18.00, IFLO
Biała Podlaska - Energa Ostrołęka, MOS
Wola Warszawa - Huragan Międzyrzec.
II liga kobiet, grupa 3
3 kolejka. 8 października, 18.00, AZS AWF
Warszawa - Ósemka Siedlce.
Koszykówka
Basket Liga Kobiet. 2 kolejka. 8 października, 16.30, PGE MKK Siedlce - Widzew Łódź.
I liga mężczyzn. 3 kolejka. 8 października,19.30, SKK Siedlce - Basket Poznań.
1, Banaś 1, Kriuczkow, Bekisz. Trener: Tichoń/
Bodasiński.
Pozostałe wyniki: Olimpia Piekary Śląskie
- MKS Kalisz 29:26, Moto-Jelcz Oława - Vive Tauron II Kielce 28:23, Ostrovia Ostrów Wielkopolski
- KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 30:29, ASPR
Zawadzkie - Olimp Grodków 36:31, Czuwaj
Przemyśl - SPR Tarnów 36:31, MSPR Siódemka
Legnica - MTS Chrzanów 31:24.
1. Olimpia 4
6
120-112
13. AZS AWF 4
2
106-118
redaktor prowadzący:
ANDRZEJ MATERSKI
Wyniki
Rugby
Puchar Polski Ekstraligi
Grupa A
3 kolejka: MKS Pogoń Siedlce - Budowlani Łódź 18:17
(12:10). Punkty dla Pogoni: Rajewski 8, Gdula 5, Kirsanow
po 5.
Pogoń: Chróściel, Dybowski (79 Siekierka), Kargol, Antoszczuk (69 Muszyński), Tokarski (77 Krasuski), Kirsanow
(80 Zając), Mirosz (79 Biernacki), Panasiuk, Trybus (80
Wereda), Gdula, Biernacki (79 Dudek), Węzka, Garkawyj,
Lament (61 Nasiłowski), Rajewski. Trener: Kozak.
W innym meczu: Arka Gdynia - Budowlani Lublin 33:10.
1. Pogoń 2. Budowlani 3. Arka 4. Budowlani L. 3
3
3
3
13
11
6
0
72-50
103-37
68-69
27-114
Piłka nożna
Klasa okręgowa
Siedlce
9 kolejka: Wilga Miastków Kościelny - Wektra Zbuczyn
5:0, Mazovia II Mińsk Mazowiecki - Tygrys Huta Mińska
2:2, Orzeł Unin - Płomień Dębe Wielkie 4:4, Tajfun Jartypory - Zryw Sobolew 2:4, Tęcza Stanisławów - Naprzód
Skórzec 0:3, MKS Małkinia - Victoria Kałuszyn 4:3, Hutnik
Huta Czechy - Kosovia Kosów Lacki 7:0, Jabłonianka
Jabłonna Lacka - Fenix Siennica 4:3.
1. Naprzód
9
25
35-4
2. Hutnik
9
20
27-12
3. Fenix
9
18
23-11
4. Płomień
9
18
21-13
5. Zryw
9
16
17-15
6. Jabłonianka
9
16
17-16
7. Wilga
9
15
22-15
8. Tajfun
9
13
15-25
9. Tygrys
9
12
19-17
10. Orzeł
9
11
17-21
11. Wektra
9
10
26-21
12. Mazovia II
9
8
13-24
13. Victoria
9
7
18-24
14. Kosovia
9
6
12-28
5. Małkinia
9
5
9-24
16. Tęcza
9
2
7-28
Warszawa I
9 kolejka: Amur Wilga -Agape Warszawa 2:0, Promnik
Łaskarzew - Victoria II Sulejówek 3:1.
1. Świt II Nowy Dwór M. 9
20
26:15
5. Promnik
9
17
14:9
13. Amur
9
5
16:33
Biała Podlaska
7 kolejka: Orzeł Czemierniki - ŁKS Łazy 0:3, Unia Żabików
- Bizon Jeleniec 6:0, Dwernicki Stoczek Łukowski - Kujawiak Stanin 1:0, Sokół Adamów - Orlęta Łuków 2:0, Tytan
Wisznice - Dąb Dębowa Kłoda 0:2, Huragan Międzyrzec
Podlaski - LZS Dobryń 3:0, Grom Kąkolewnica - Niwa
Łomazy 5:1.
1. Łazy
7
16
21:9
2. Grom
7
16
27:11
3. Unia
7
13
19:9
4. Sokół
7
13
14:16
5. Huragan
7
12
19:7
6. Kujawiak
7
12
11:7
7. Dąb
7
11
13:9
8. Niwa
7
11
12:10
9. Orlęta
7
9
15:12
10. Dobryń
6
9
10:14
11. Dwernicki
6
6
6:12
12. Bizon
7
3
6:24
13. Orzeł
7
2
4:15
14. Tytan
7
1
6:28
Klasa A
Siedlce
7 kolejka: LKS Ostrówek - Grodzisk Krzymosze 4-1,
Błękitni Stoczek - Sęp Żelechów 0-4, Tęcza Korczew Nojszewianka Dobre 3-1, Wicher Sadowne - Watra Mrozy
0-1, Zorza Sterdyń - Kolektyw Oleśnica 1-5, Jastrząb
Żeliszew - Miedzanka Miedzna 0-2, ULKS Gołąbek - Świt
Barcząca 3-2.
1. Sęp7
2. Świt
3. Kolektyw
4. Jastrząb
5. Watra
6. Tęcza
7. Błękitni
8. Gołąbek
9. Miedzanka 10. Ostrówek
11. Nojszewianka
12. Grodzisk 13. Wicher
14. Zorza
17
7
7
7
7
7
7
7
7
7
7
7
7
7
21:6
16
15
12
11
10
10
10
9
8
7
7
5
1
17:9
21:12
19:13
10:4
16:16
8:13
12:19
14:13
13:16
10:17
16:11
10:15
8:31
Klasa A
Warszawa I
Tenis stołowy
I liga mężczyzn, grupa północna
4 kolejka. 8 października, 12.00, Olimpia
Grudziądz - Pogoń Siedlce.
Rugby
Puchar Polski Ekstraligi
4 kolejka. 8 października, 17.00, Pogoń
Siedlce - Arka Gdynia.
27
9 kolejka: ŁKS Łochów - Wicher Kobyłka 2-0. Pauza:
Korona Jadów.
1. Mazur
8
19
35:14
6. Łochów
8
14
20:14
14. Korona J.
8
4
8:30
Warszawa II
7 kolejka: Mazur II Karczew - Wilga II Garwolin 3-1, Wisła
Maciejowice - PKS Radość 2-0, Wisła Dziecinów - KS
Sobienie Jeziory 3-2, Snajper Sośninka - Bór Regut 3-2,
Józefovia II Józefów - Advit Wiązowna 4-0, Victoria Zerzeń
- KS Puznówka 2-1. Pauza: Nadstal Krzaki Czaplinkowskie.
1. Wisła M.
7
21
22:5
2. Mazur II
7
19
14:1
3. Radość 7
14
14:5
4. Wilga II
6
10
12:10
5. Wisła Dz.
6
10
17:17
6. Snajper
6
8
11:14
7. Victoria
6
7
11:14
8. Nadstal
6
6
11:10
9. Józefovia II
6
6
9:14
10. Advit
7
6
10:20
11. Puznówka
6
5
12:16
12. Bór
7
4
11:15
13. Sobienie
7
3
6:19
Biała Podlaska
7 kolejka: Start Gózd - Agrosport Leśna Podlaska 0-0,
SPLGMP Rogoźnica - Unia Krzywda 2-3, Orkan Wojcieszków - Bór Dąbie 2-2, Olimpia Okrzeja - Wenus Oszczepalin 5-2, Hutnik Huta Dąbrowa - Bad Boys Zastawie 1-1,
Janowia Janów Podlaski - Victoria Parczew 1-1, Granica
Terespol - GLKS Rokitno 3-1.
1. Bór
7
16
20:8
2. Unia
7
15
28:14
3. Granica
7
15
15:12
4. Janowia
7
13
19:13
5. Bad Boys
7
13
17:16
6. Wenus
7
12
13:14
7. Olimpia
7
11
13:11
8. Rogoźnica
7
9
19:15
9. Hutnik
7
9
10:9
10. Rokitno
7
7
12:17
11. Start 7
5
8:16
12. Agrosport
7
5
5:18
13. Victoria
7
5
8:21
14. Orkan
7
4
11:14
Klasa B
Siedlce
7 kolejka: Tajfun II Jartypory - LUKS Ruda Wolińska 2-2,
Zryw II Sobolew - Jutrzenka Cegłów 1-4, Niwa Tęczki Fenix II Siennica 6-0, Olimpia Latowicz - Iskra Kotuń 2-5,
LZS Starawieś - Hutnik II Huta Czechy 2-0. Pauza: Polonez
Mordy.
1. Polonez
6
16
21:6
2. Jutrzenka
6
16
24:6
3. Liwia
6
15
32:6
4. Iskra
6
13
25:15
5. Tajfun II
7
11
15:18
6. Starawieś
7
10
7:18
7. Legion
5
8
13:10
8. Olimpia
7
7
18:23
9. Niwa
7
7
16:16
10. Ruda
6
6
10:15
11. Fenix II
6
3
2:17
12. Zryw II
7
2
12:25
13. Hutnik II
6
1
4:24
Warszawa II
7 kolejka: Burza Pilawa - Amigos Warszawa 3-3, Orzeł
Parysów - GKP Targówek 1-5.
1. Inter
5
15
23:5
5. Burza
7
11
27:17
9. Orzeł
6
3
17:19
Biała Podlaska I
6 kolejka: Unia II Żabików - SRG Sławatycze 2-5, GLKS
Roskosz-Grabanów - LKS II Milanów 5-4, Krzna Rzeczyca Lutnia II Piszczac 1-1, Twierdza Kobylany - Młodzieżówka
Radzyń Podlaski 0-0, Grom Sosnowica - LZS Sielczyk 1-1.
1. Młodzieżówka
6
14
15:3
2. Sławatycze
6
13
17:8
3. Twierdza
6
11
16:8
4. Lutnia II
6
11
16:12
5. Roskosz-Grabanów
6
10
21:18
6. Krzna
6
8
13:14
7. Sielczyk
6
4
12:23
8. Milanów II
6
4
12:18
9. Unia II
6
4
10:17
10.Grom
6
4
7:18
Biała Podlaska II
7 kolejka: Polesie Serokomla - Unia II Krzywda 7-1, Orzeł
Zalesie - WKS Wólka Świątkowa 5-1, Orlęta Gołaszyn - Absolwent Domaszewnica 3-6, Wóldom Wólka Domaszewska - ULKS Dębowica 1-1, Gręzovia Gręzówka - Armaty
Stoczek Łukowski 1-4, Tur Turze Rogi - Perła Dwornia 0-1.
Pauza: Sokół Krynka.
1. Polesie
7
21
26:3
2. Dębowica
7
14
15:6
3. Orlęta
6
12
24:9
4. Sokół
6
11
21:6
5. Wóldom
5
10
19:9
6. Perła
7
10
15:16
7. Tur 6
10
7:6
8. Orzeł
7
9
17:30
9. Absolwent 7
9
16:16
10. Gręzovia
6
4
13:26
11. Unia II
6
3
5:18
12. Armaty
6
3
5:24
13. WKS
6
3
4:18
Ekstraliga kobiet
8 kolejka: GOSiR Piaseczno - AZS PSW Biała Podlaska 2-1,
Sztorm Gdańsk - Górnik Łęczna 0-4, AZS Wrocław - AZS
PWSZ Wałbrzych 1-3, AZS UJ Kraków - Olimpia Szczecin
0-1, Czarni Sosnowiec - UKS SMS Łódź 0-1.
1.Górnik
8
24
29:3
11. AZS PSW
8
4
6:21
370
28
EchoKatolickie
rolnictwo
15(615)
12-18 kwietnia
2007
numernumer
40 (1109)
6-12 października
2016
r.
tyle wypadków zgłoszono do regionalnych
PT KRUS w pierwszym półroczu tego roku
W ROLNICTWIE MOŻNA PRACOWAĆ BEZPIECZNIEJ
spadł z wysokości czterech metrów
na betonową posadzkę. Upadł tak
niefortunnie, że wprost nadział się
na deskę z wystającym gwoździem,
pozostawioną na klepisku. Do tego
doszło skomplikowane złamanie
stawu skokowego i lewej ręki. Rehabilitacja trwa do dziś.
Z powyłamywanymi
szczeblami
W roku 2015 do oddziałów regionalnych i placówek terenowych Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego
zgłoszono ponad 20 tys. wypadków, którym ulegli rolnicy w swoich gospodarstwach. Aż 63 z tych zdarzeń
skończyło się śmiercią poszkodowanych. To tak, jakby zniknęła z mapy Polski mała wieś…
Trochę statystyki
- W pierwszym półroczu tego
roku liczba wypadków zgłoszonych
do regionalnych PT KRUS wyniosła niewiele ponad 370. W analogicznym okresie roku 2015 było
o 40 zdarzeń więcej - relacjonuje
Marek Zając, kierownik samodzielnego referatu prewencji, rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego
Placówki Terenowej KRUS w Siedlcach. Najwięcej zgłoszeń przyjęła
placówka siedlecka (119), najmniej
- garwolińska (37). Warto zaznaczyć, że największy spadek liczby
wypadków we wspomnianym
okresie odnotowano w PT w Węgrowie (54 z 67), zaś najmniejszy w Garwolinie (37 z 43). Jednak sam
lipiec i sierpień tego roku przyniósł
aż 150 nieszczęśliwych zdarzeń,
wśród których - dwa śmiertelne.
Na szczęście w zdecydowanej
większości placówek - spośród
Węgrowa, Sokołowa Podlaskiego,
Mińska Mazowieckiego, Garwolina i Siedlec - tendencja jest spadkowa - i to już od lat. Jedynie w PT
Łosice tylko w pierwszym półroczu
tego roku odnotowano o trzy wypadki więcej, niż w analogicznym
okresie roku 2015.
Co się do tego przyczynia?
- W głównej mierze rosnąca świadomość obecności zagrożeń w środowisku pracy oraz umiejętność
ich eliminowania; coraz lepszy,
nowocześniejszy sprzęt - kwituje
pracownik siedleckiego PT KRUS.
- Statystyki nadal nie napawają
optymizmem, ale spadek wypadkowości daje nadzieję. Może prowadzone przez KRUS i Państwową
Inspekcję Pracy liczne programy
prewencyjne, akcje uświadamiające, kampanie informacyjne, ale
i konkursy nagradzające bezpieczne gospodarstwa rolne z czasem
przełożą się na jeszcze lepsze statystyki i realne bezpieczeństwo rolników… - zastanawia się M. Zając.
Upadek to nie przypadek
Przyczyny i miejsca nieszczęśliwych zdarzeń praktycznie się nie
zmieniają. - Miejscem, w którym
mamy do czynienia z największą
liczbą wypadków, jest niezmiennie
podwórze i obejście (44% zdarzeń
Fot. pixabay.com
Każdego roku wypadki przy pracy
w rolnictwie liczy się w tysiącach.
Nic w tym dziwnego. Zawód ten jest
nie tylko ciężki, ale i niezwykle niebezpieczny. Według danych KRUS
średnio dwie trzecie poszkodowanych rolników indywidualnych
doznaje trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu bądź ponosi śmierć wskutek wypadku przy
pracy. A ta w rolnictwie zdarza się
nawet cztery razy częściej niż w innych działach gospodarki!
Ponad 70% wypadków
w rolnictwie odbywa
się bez udziału
maszyny! Blisko
połowę wszystkich
zdarzeń stanowią
upadki z drabin
i schodów.
Zanim ruszymy
ciągnikiem
w pole, włączymy
maszynę czy po
prostu pójdziemy
do codziennego
obrządku
w gospodarstwie
- włączmy
bezpieczeństwo.
Życie jest
najważniejsze!
w pierwszej połowie tego roku)
oraz pomieszczenia produkcyjne
- budynki gospodarcze i inwentarskie - zwraca uwagę kierownik
referatu. To tu najczęściej dochodzi
do zaniedbań w bezpieczeństwie
i higienie rolniczej pracy.
Jak podkreślają specjaliści, wy-
padki spowodowane są niewłaściwą organizacją stanowiska pracy
(zły stan nawierzchni podwórzy,
ciągów komunikacyjnych - śliskie,
grząskie, nierówne), niestosowaniem ochron indywidualnych
przez rolników, nieostrożnym zachowaniem, np. przy schodzeniu
z drabin, wozów, schodów, podestów, czy niewłaściwym obsługiwaniem maszyn i zwierząt gospodarskich.
Najpierw włącz
bezpieczeństwo
Warto zaznaczyć, że ponad 70%
wypadków w rolnictwie odbywa
się bez udziału maszyny! Blisko
połowę wszystkich zdarzeń stanowią upadki z drabin i schodów.
Brzmi wręcz niewiarygodnie, ale
tego dowodzą statystyki KRUS i historia pana Karola, rolnika z blisko
ćwierćwiecznym stażem.
- A bo to ciągle coś! - przyznaje
ze zdenerwowaniem. - Już dawno
miałem ją naprawić, bo szczeble
przegnite były. Spieszyłem się. Była
połowa sierpnia, czas żniw. Trzeba
było szybko z pola zebrać, przed
deszczem. Świeżo przywiezione
bele sprasowanej słomy wrzucaliśmy do stodoły, fura już pod sufit
sięgała, bez drabiny ani rusz. Tym
razem nie wytrzymała… - zawiesza głos gospodarz. Mężczyzna
Pewnie na wysokości
- Schody i drabiny nie muszą być niebezpieczne - zauważa
M. Zając. - Trzeba po prostu na
bieżąco naprawiać uszkodzone
stopnie, a wzdłuż ciągu schodów
zamontować barierkę. Należy też
zadbać o odpowiednie oświetlenie,
no i przestrzegać zasad bezpieczeństwa - dodaje. A z tym bywa różnie.
Nie bez znaczenia jest też odpowiednia budowa drabiny. Gospodarz powie: a co tu skomplikowanego? Ot,
dwa bale (podłużnice) połączone
poprzeczkami (szczeblami). Łatwo
jednak zapomnieć o odpowiedniej
odległości pomiędzy szczeblami,
wymaganej szerokości podstawy
czy zabezpieczeniach przed przewróceniem się i rozsunięciem.
Rolniku, zapamiętaj! Wchodź
i schodź z drabiny twarzą zwróconą
do niej, trzymając się szczebli. Zachowuj trzy punkty podparcia (obie
stopy i jedna ręka lub jedna stopa
i obie dłonie). Nie przenoś po drabinie ciężarów i niewygodnych do
uchwycenia przedmiotów. Grunt to
mieć dobre oparcie. Zanim zaczniesz
na drabinę wchodzić, sprawdź, czy
ma ona stabilne podparcie i podłoże. Nigdy nie stawiaj jej na podestach, paletach czy cegłach.
Kwestia wyobraźni,
nie pieniędzy
Choć według statystyk liczba
wypadków maleje, to o bezpiecznej pracy w gospodarstwie nigdy
dosyć. Bo choć większość pamięta
o zasadach bhp, to w nawale prac
łatwo o błąd… Wielu wypadków
można by uniknąć, przestrzegając
zasad ochrony zdrowia i życia poprzez właściwą organizację pracy
w gospodarstwie. To przed zbiorami płodów rolnych, a nie w ich
trakcie, wykonuje się wszystkie
niezbędne naprawy, remonty, regulacje maszyn i urządzeń, które
będą nam służyć w danym sezonie.
Dzięki temu unikniemy nawału
prac, przemęczenia i niepotrzebnego pośpiechu, a tym samym
zmniejszymy ryzyko groźnych dla
zdrowia i życia wypadków.
Zanim więc ruszymy ciągnikiem
w pole, włączymy maszynę czy
po prostu pójdziemy do codziennego obrządku w gospodarstwie
- włączmy bezpieczeństwo. Życie
jest najważniejsze!
IWONA ZDUNIAK-URBAN
Notowania z targów i jarmarków
26-30 września
produkt
jednostka
miar
biała
podl.
siedlce
Łosice
Łuków
Garwolin
Sokołów
Podl.
żelechów
piszczac
Radzyń
podl.
pszenica
dt
70
70
70
70
60-65
65-70
65-70
70
70
żyto
dt
-
45-50
-
50
-
55
50
-
-
pszenżyto
dt
60
50-55
50
50-70
50-55
55
55-60
40-50
55-65
jęczmień
dt
60-65
60-65
60
65
60-65
60
60
60
65
owies
dt
45-50
50
45
50
40-45
50
40
45
45-50
mieszanki zbożowe
dt
-
55
55-60
50
45-55
55-60
45
-
50-55
kukurydza
dt
-
85-90
-
-
80-90
80
-
-
-
Opracowano na podstawie danych MODR w Warszawie oddział
w Siedlcach i LODR w Końskowoli oddział w Grabanowie. MLS
250
zdrowie
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
Rozmaitości
redaktor prowadzący:
Agnieszka warecka
[email protected]
Fot. pixabay.com
około tylu osób skupia
siedleckie koło Polskiego
Związku Niewidomych
Jak pomóc?
Osoby, które zechciałyby wesprzeć działalność siedleckiego koła PZN
finansowo, mogą dokonywać wpłat na konto Banku Spółdzielczego
w Siedlcach: 41 9194 0007 0024 8297 2000 0010 ewentualnie przekazać 1% podatku - KRS 0000163347 - z dopiskiem „Koło w Siedlcach”.
być osoby posiadające orzeczenie
o niepełnosprawności z tytułu
chorób narządu wzroku w stopniu
umiarkowanym lub znacznym
(z symbolem 04-O). Wydawane są
także legitymacje członka nadzwyczajnego. Przysługują one osobom
spoza związku, które mogą być
wybierane do władz, nie przysługują im jednak uprawnienia, np.
do zniżkowych czy bezpłatnych
przejazdów. Z kołem sympatyzują
też wolontariusze, jak choćby państwo Klimeccy, którzy obok organizacji Dnia Białej Laski angażują
się w przygotowanie cyklicznych
imprez: Dnia Dziecka czy zabawy
choinkowej.
Prezes zarządu siedleckiego oddziału PZN podkreśla, jak ważna jest kampania uświadamiająca społeczeństwu, co można
zrobić, by zahamować niektóre procesy chorobowe.
SIEDLCE Dzień Białej Laski
Po wsparcie i wiedzę
W środę, 12 października, odbędą się obchody Dnia Białej Laski. W programie
spotkania jest m.in. pokaz specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego dla osób
z dysfunkcją wzroku oraz przedpremierowa projekcja filmu z audiodeskrypcją
pt. „Historia Marii”.
Przypadający 15 października
Międzynarodowy Dzień Białej
Laski obchodzony jest na całym
świecie od 1964 r. - Chcieliśmy
uczcić go także w siedleckim
kole Polskiego Związku Niewidomych - mówi Katarzyna Klimecka
wspierająca - wraz z mężem Michałem - na zasadach wolontariatu działania tutejszego oddziału.
- Celem obchodów jest integracja
członków koła oraz pogłębienie
procesu ich społecznej rehabilitacji
- przyznaje z uwagą, iż na co dzień
osoby niewidome i niedowidzące
rzadko mają możliwość spotkania
się w tak dużym gronie, a tym samym porozmawiania o istotnych,
nurtujących ich środowisko sprawach.
Organizowane już po raz czwarty w Siedlcach obchody Dnia
Białej Laski stają się zatem sposobnością zarówno do wymiany
doświadczeń, jak też przyswojenia fachowej wiedzy. - Przy okazji
spotkania organizujemy pokazy
sprzętu rehabilitacyjnego dla osób
z dysfunkcją wzroku. W mieście
nie ma sklepu, w którym można
by go obejrzeć - uściśla. Kolejny
cel obchodów to szansa promocji
działań PZN. Cenna tym bardziej,
iż nadal wiele osób nie wie o jego
istnieniu, a tym samym rodzajach
oferowanego wsparcia.
Osoby, które
zechciałyby
wesprzeć
działalność
siedleckiego koła
PZN finansowo
bądź włączyć
się w jego prace
na zasadach
wolontariatu,
proszone są
o kontakt
z zarządem.
Szansa integracji
W programie zaplanowanych na 12 października obchodów Dnia
Białej Laski jest m.in. przedpremierowy pokaz filmu z audiodeskrypcją pt. „Historia Marii”, wystąpienie prezes zarządu siedleckiego koła
PZN, jak również wręczenie odznaczeń i dyplomów - szansa podziękowania osobom i instytucjom wspierającym działalność związku.
- Obchody Dnia Białej Laski co roku są współfinansowane ze środków
otrzymanych z Urzędu Miasta Siedlce - wyjaśnia Katarzyna Klimecka,
dodając, iż sposobem ich pozyskiwania jest pisanie wniosku o grant.
29
Walka
o wprowadzenie ulg
Na organizację obchodów Dnia
Białej Laski jako okazję do aktywizacji środowiska zwraca uwagę również Anna Gębka, prezes
zarządu siedleckiego koła PZN.
- W Polsce zarejestrowanych jest
60 tys. osób niewidomych; resztę
stanowią niedowidzący w stopniu umiarkowanym - wyjaśnia.
Koło, któremu szefuje, skupia ok.
250 osób. Zasięgiem działania
obejmuje także Łosice i Węgrów,
tj. miasta, które po likwidacji tamtejszych oddziałów trafiły pod
„zarząd” koła siedleckiego. I tak
w każdy pierwszy wtorek miesiąca
A. Gębka pełni dyżur w gmachu
Miejskiej Biblioteki Publicznej
w Węgrowie, a tydzień później,
czyli drugi wtorek miesiąca, w siedzibie łosickiego starostwa. - Tak
jest łatwiej - ocenia, tłumacząc, iż
dzięki dyżurom członkowie koła
ze wspomnianych miast nie muszą martwić się o dojazd do Siedlec - co w przypadku osób niewidomych i niedowidzących okazuje
się nie lada wyzwaniem.
- Od trzech lat walczę o wprowadzenie ulg dla członków koła
przemieszczających się autobusami komunikacji miejskiej w II i III
strefie - przyznaje A. Gębka. Na
terenie miasta osoby niewidome
i ociemniałe wraz z towarzyszącym im w podróży przewodnikiem
są uprawnione do przejazdów ze
100% zniżką. Problemem są wyjazdy poza obręb Siedlec. - Ludzie
muszą dojeżdżać choćby do szpitala, a ceny biletów w kontekście
niskich rent to znaczny wydatek
- podkreśla, zwracając uwagę, iż
bliscy nie zawsze są w stanie dowieźć daną osobę samochodem.
Członkami koła PZN mogą
Nacisk na społeczną
rehabilitację
- Koło jest organizacją samopomocową. Osoby, które do nas
trafiają, zapoznajemy z formami
wsparcia ułatwiającymi codzienne funkcjonowanie, jak np. możliwością szkolenia w zakresie orientacji przestrzennej. Proponujemy
także udział w spotkaniach integracyjnych - wyjaśnia A. Gębka,
podkreślając, że najważniejsze,
by osoby, które nagle tracą wzrok,
nie załamywały się i nie zamykały
w obrębie czterech ścian domów.
Szefowa siedleckiego koła wskazuje przy tym na wagę informacji
w kontekście badań genetycznych,
np. pod kątem zaćmy wrodzonej.
- Bardzo ważny problem to zwyrodnienie plamki żółtej. W wyniku choroby dochodzi do uszkodzenia siatkówki - dodaje z uwagą,
jak ważna jest kampania uświadamiająca ludziom, co można zrobić,
by zahamować niektóre procesy
chorobowe, a także uodpornić się,
na ile to możliwe, psychicznie. Zdarza się, że ludzie załamują się,
popadają w depresję - przyznaje. Kiedy rodzą się niewidome dzieci,
należy położyć nacisk na rehabilitację społeczną rodziców. Trzeba
im wytłumaczyć, jak istotna jest
wczesna interwencja, uświadomić w kwestii istniejących szkół
integracyjnych czy specjalnych
ośrodków. Kolejna sprawa to konieczność wpłynięcia na rodziny,
w których są osoby niewidome
czy niedowidzące, aby traktowały swoich chorych bliskich z należytym szacunkiem - stwierdza.
Podaje przykład wycieczek i pielgrzymek, w których biorą udział
członkowie koła. Towarzyszy im
przewodnik, a zwiedzanie odbywa się w odpowiednim, dostosowanym do ich możliwości tempie,
z szansą zatrzymania się, poznania przez dotyk itp.
Wśród form pomocy świadczonej przez PZN jest także działalność informacyjna w zakresie
kwestii prawnych, m.in. postępowania w ZUS, ubiegania się
o przyznanie grupy inwalidzkiej
czy renty.
Prezes zarządu siedleckiego
oddziału związku nie ukrywa, że
atrakcyjność oferty, jaką mogą
zaproponować swoim podopiecznym, zależna jest od możliwości
finansowych. - Składka członkowska wynosi 48 zł na rok, z czego
zwolniona jest część osób, dodatkowo wszystkie dzieci. Ze środków pokrywany jest też czynsz
itp. - wyjaśnia. - Mamy instruktora orientacji przestrzennej, jednak
brakuje pieniędzy, by opłacić jego
pracę. Sprzęt rehabilitacyjny jest
bardzo drogi, musimy kupować
go prywatnie. Jedyny ratunek to
pisanie wniosków o granty. Tyle
że dofinansowanie obejmuje zazwyczaj większe projekty monitorowane przez zarząd główny
- A. Gębka podaje przykład zajęć
z języka angielskiego, które - choć
adresowane do członków PZN
- nie odbywają się w terenie, ale
w Warszawie, co w powiązaniu
z koniecznością dojazdu mija się
z celem.
Osoby, które zechciałyby wesprzeć działalność siedleckiego
koła PZN finansowo bądź włączyć się w jego prace na zasadach
wolontariatu, proszone są o kontakt z zarządem. Siedziba związku mieści się przy ul. Błonie 11,
11 piętro. Dyżury pełnione są
w poniedziałki, środy i piątki,
w godzinach 9.00-14.00. Więcej
informacji można uzyskać pod nr.
tel.: 25-644-78-84 (w godzinach
dyżurów); 727-934-835.
WA
nocne dyżury aptek
SIEDLCE
7-13 X ul. Pułaskiego 13
Tel. 25-644-61-89
7-13 X ul. Kilińskiego 23
Tel. 25-631-30-84
BIAŁA PODLASKA
7-13 X ul. Sidorska 2K
Tel. 83-343-25-24
ŁUKÓW
7-9 X ul. Piłsudskiego 7
Tel. 25-798-21-49
10-13 X ul. Nowopijarska 2
Tel. 25-798-54-07
MIĘDZYRZEC PODLASKI
7-13 X ul. Warszawska 17
Tel. 83-371-22-22
PARCZEW
7 X ul. PCK 1
Tel. 83-354-29-59
8-13 X ul. Kościelna 136
Tel. 83-355-21-18
WŁODAWA
7 X ul. 1000-lecia PP 13a
Tel. 82-572-27-72
8 X ul. Mielczarskiego 9
Tel. 82-572-10-21
9,13 X ul. Wojska Polskiego 1
Tel. 82-572-55-91
10 X ul. Piłsudskiego 22
Tel. 82-572-11-95
11 X ul. Piłsudskiego 4
Tel. 82-572-37-85
12 X ul. Piłsudskiego 115
Tel. 82-572-58-28
RADZYŃ PODLASKI
7-13 X ul. Ostrowiecka 10
Tel. 83-354-10-54
SOKOŁÓW PODLASKI
7-13 X ul. Piłsudskiego 12
Tel. 25-787-33-30
REGION EchoKatolickie
informacje
Inwestycje
Szansa dla
regionu
15(615)
12-18 kwietnia
2007
numernumer
40 (1109)
6-12 października
2016
r.
Fot. jag
30
Biogazownia, która powstała w Tończy w gminie
Liw, może stać się przykładem dla innych
miejscowości w regionie, że energia odnawialna
ma sens i potencjał.
Stawianie na źródła odnawialne to wymóg Unii Europejskiej,
ale także znak naszych czasów.
Przede wszystkim dają one szansę
na niezależność energetyczną, jak
również zróżnicowanie źródeł jej
pozyskiwania. Obok farm wiatrowych i fotowoltaiki powstają też
biogazownie. Choć w przypadku
tych inwestycji również pojawiają się kontrowersje, głównie ze
względu na uciążliwość sąsiedztwa
z powodu zapachu, coraz częściej
udaje się pogodzić interesy inwestorów, mieszkańców i rolników.
W Tończy dowodem na to był brak
protestów mieszkańców, co podkreślali zaproszeni na otwarcie
biogazowni goście.
Nowe regulacje na plus
Uroczystość miała miejsce
3 października, choć obiekt powstał i działał - jednak bez pełnych
osiągów - już pod koniec 2015 r.
Wśród gości znaleźli się minister
energii Krzysztof Tchórzewski,
wicemarszałek województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska, wójt gminy Liw Bogusław
Szymański, wicestarosta węgrowski Halina Ulińska, zarząd i pracownicy Polskiej Grupy Biogazowej. Poświęcenia obiektu dokonał
dziekan węgrowski ks. prałat Leszek Gardziński.
Historię powstawania biogazowni w Tończy przedstawił prezes zarządu Polskiej Grupy Biogazowej Piotr Augustynowicz.
Podkreślił wpływ zapisów nowej
ustawy o odnawialnych źródłach
energii, zrównujących szanse na
sektora biogazu rolniczego z innymi źródłami OZE, jak również
na możliwość dalszego rozwoju
obiektu w Tończy. To jedna z pięciu inwestycji prowadzonych przez
PGB, a jej moc elektryczna wynosi
999 kW, zaś cieplna 1082 kW. By
Czym są biogazownie?
Biogaz powstaje w procesie beztlenowej fermentacji odpadów organicznych, podczas której substancje organiczne rozkładane są przez bakterie na
związki proste. W procesie fermentacji beztlenowej do 60% substancji organicznej zamienianej jest w biogaz. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej
składowanie odpadów organicznych może odbywać się jedynie w sposób
zabezpieczający przed niekontrolowanymi emisjami metanu. Gaz wysypiskowy musi być spalany, a odchody zwierzęce fermentowane. Efektem
funkcjonowania biogazowni jest nie tylko produkcja energii elektrycznej,
ale i cieplnej. Szansą dla regionu jest fakt, że substraty do produkcji biogazu
dostarczane mogą być przez lokalnych rolników czy mieszkańców.
REGION zobrazować gościom, jaką moc
ma biogazownia w Tończy, P. Augustynowicz uciekł się do porównań. - 1 MW to inaczej ekwiwalent
zapotrzebowania na energię ok.
2,5-3 tys. gospodarstw domowych
trzy-,czteroosobowych, a jeżelichodzi o ciepło - możliwość ogrzania
10 tys. m² - wyliczał.
Wsparcie rządu
Wśród gości, którzy zabrali głos,
był minister K. Tchórzewski. Jego
zdaniem funkcjonowanie i rozwój sektora wytwarzania biogazu
rolniczego w najbliższych latach
pozwoli m.in.: na poprawę bezpieczeństwa energetycznego kraju
oraz aktywizację gospodarczą wsi
poprzez zwiększenie zatrudnienia wśród społeczności lokalnej
czy firm rolniczych i związanych
z energetyką odnawialną. - Dzisiejsza uroczystość to kolejny krok
w kierunku rozwoju energetyki
odnawialnej w Polsce - podkreślił
w swoim wystąpieniu, dodając, że
liczy na wzrost ilości wytworzonego biogazu w najbliższym czasie.
- Energetyka w przyszłości w znaczącej mierze będzie się opierać na
rozproszonej i lokalnej generacji
wykorzystującej m.in. stabilne
i sprawdzone źródła odnawialne
- tłumaczył. - Zaliczają się do nich
biogazownie rolnicze. A to umożliwi efektywne gospodarowanie
złożami paliw kopalnych, które
ulegają wyczerpaniu - zaznaczył.
Resort energii stoi na stanowisku,
że najważniejszymi oraz stabilnymi
rodzajami OZE w Polsce są biomasa,
biogaz rolniczy, a także w najbliższych latach energetyka rozproszona,
bazująca na systemie klastrów energii. Ich pozytywną rolę i znaczenie
w najbliższych latach mogą właśnie
odczuć małe gminy, które postawią
na stworzenie klastrów.
Biogazownia
w Tończy to efekt
dobrej współpracy
i zaangażowania
lokalnych firm
oraz władz.
Obiekt służy
wytwarzaniu
energii elektrycznej
i cieplnej
w kogeneracji,
czyli procesie
technologicznym
jednoczesnego
wytwarzania
energii elektrycznej
i użytkowego ciepła
w elektrociepłowni.
Lokalnie
Jak zauważali wszyscy goście
zabierający tego dnia głos, biogazowanie rolnicze mają same
Zmiana władzy w MODR
Z branży społecznej do rolniczej
Więcej pracy w poszczególnych gminach, mniej za biurkiem. By odpowiednio wypełniać swoje zadania,
musimy być bliżej rolnika - zaznacza Sławomir Piotrowski, nowy dyrektor Mazowieckiego Ośrodka
Doradztwa Rolniczego w Warszawie.
S. Piotrowski funkcję tę pełni
od 20 września. Zastąpił na tym
miejscu Andrzeja Kamasę. Warto
zaznaczyć, że na mocy nowej ustawy wszystkie ośrodki doradztwa
rolniczego podlegają pod rolniczy resort. Warszawska placówka
jest dobrze znana mieszkającemu
obecnie w Stoku Lackim S. Pio-
trowskiemu, bowiem przed laty
pełnił tu funkcję kierownika działu administracyjno-gospodarczego. Jak zaznacza nowy dyrektor,
choć aktualnie przechodzi z branży społecznej (przez ostatnie lata
pełnił funkcję dyrektora Domu
Pomocy Społecznej „Dom nad
Stawami” w Siedlcach) do zupeł-
nie odmiennej, to z rolnictwem
nigdy nie stracił „kontaktu”. Jest
absolwentem wydziału rolniczego. W latach 2006-2009 pracował m.in. w siedleckim oddziale
MODR, również jako kierownik
tej placówki. - Wprowadziłem
wówczas kilka zmian organizacyjnych, które znacząco usprawniły
działanie ośrodka. W roku 2007
zainicjowałem kontynuowaną do
dziś wiosenną wystawę „Wiosna
na polu i w ogrodzie” - zauważa
S. Piotrowski.
- Działalność doradcza MODR
w głównej mierze ukierunkowana jest na poprawę konkurencyjności polskiego sektora rolnego,
plusy: przyczyniają się do zapewnienia lokalnego bezpieczeństwa
energetycznego, poprawy stanu
środowiska naturalnego oraz
zwiększenia konkurencyjności
i efektywności ekonomicznej lokalnej gospodarki.
W Tończy w wyniku fermentacji beztlenowej substratów
organicznych pochodzenia rolniczego (kiszonki roślin energetycznych, kukurydza, trawy,
odchody zwierzęce) produkowany będzie biogaz. Wykorzystany
zostanie on do produkcji energii
elektrycznej oraz cieplnej. W sąsiedztwie elektrowni znajduje
się kilkaset hektarów gruntów
rolnych przeznaczonych głównie
do uprawy zbóż i kukurydzy. Stanowi to potencjał w pozyskaniu
substratów do produkcji biogazu
oraz zagospodarowaniu masy
pofermentacyjnej.
Stabilne
i nieograniczone
Eksperci podkreślają, że biogazownie są najbardziej stabilnym
źródłem energii odnawialnej,
zaś produkcja biogazu przyjazna
środowisku. Dlatego też sektor
odnawialnych źródeł energii
dynamicznie się rozwija, stawiając przed mniejszymi gminami
szansę rozwoju. Potencjał produkcji biogazu, zawarty w produktach ubocznych rolnictwa
i pozostałościach przemysłu rolno-spożywczego, wynosi obecnie
ok. 1,7 mld m³ biogazu rocznie.
W Polsce zużywa się rocznie ok.
14 mld m³ gazu ziemnego. Szacowana ilość biogazu po oczyszczeniu mogłaby pokryć około 10%
zapotrzebowania kraju na gaz lub
w całości zaspokoić potrzeby odbiorców z terenów wiejskich.
JAG
poprawę warunków pracy i życia
na polskiej wsi, podnoszenie poziomu kwalifikacji zawodowych
mieszkańców obszarów wiejskich
województwa mazowieckiego. I te
zadania będziemy wykonywać
z należytą starannością. By jednak
naprawdę dobrze się z tego wywiązywać, musimy być bliżej rolnika - zaznacza nowy dyrektor. Jak
dodaje, chce wprowadzić więcej
pracy w terenie niż za biurkiem.
A ewentualne ruchy kadrowe?
- Na razie za wcześnie, by o tym
mówić. Na pewno ci, którzy dobrze wypełniają swoje obowiązki,
zachowają stanowiska - podkreśla
S. Piotrowski.
GU
informacje
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
REGION Marzenia się spełniają
W związku z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce
nieruchomościami (Dz. U. z 2015r. poz. 1774 ze zm.) informuję, że na
tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta w Siedlcach na okres 21 dni, tj. od dnia
06.10.2016 r. do dnia 27.10.2016 r. wywieszony zostanie wykaz dotyczący
wynajęcia w drodze przetargu nieograniczonego części nieruchomości
zabudowanej garażem murowanym, oznaczonej w ewidencji gruntów
jako działka nr 83 obręb 74, położonej w Siedlcach przy ulicy Młynarskiej Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
PREZYDENT MIASTA
Wojciech Kudelski
Fot. Arch. TPZW
W ostatnim tygodniu września biblioteki i szkoły w Siedlcach, Sokołowie Podl.,
Łosicach, Garwolinie, Mińsku Maz., Wodyniach, Seroczynie i Rudzie Wolińskiej
gościły jednego z najmłodszych pisarzy w Polsce Tomasza Sobanię.
patron medialny
INFORMACJA
W związku z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce
nieruchomościami (Dz. U. z 2015r. poz. 1774 ze zm.) informuję, że na
tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta w Siedlcach na okres 21 dni, tj. od dnia
06.10.2016 r. do dnia 27.10.2016 r. wywieszony zostanie wykaz dotyczący
wynajęcia w trybie bezprzetargowym nieruchomości zabudowanej garażem murowanym, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr 13/34
obręb 35, położonej w Siedlcach przy ulicy Kazimierzowskiej.
PREZYDENT MIASTA
Wojciech Kudelski
Burmistrz Miasta i Gminy Łosice
informuje, że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Miasta i Gminy
w Łosicach przy ul. Piłsudskiego 6, na stronie internetowej Miasta i Gminy
Łosice gmina.losice.pl, w Biuletynie Informacji Publicznej losicegmw.e-bip.
pl /urzędowe tablice ogłoszeń/ został zamieszczony od dnia 29.09.2016 r.
do 20.10.2016 r. wykaz nieruchomości gruntowych położonych w Łosicach
przeznaczonych na zawarcie kolejnych umów dzierżawy na okres do 3 lat.
Wykaz stanowi załącznik do zarządzenia Nr RMIG.120.64.2016 Burmistrza
Miasta i Gminy Łosice.
Burmistrz Miasta i Gminy Łosice Mariusz Kucewicz
Podczas trasy zorganizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wodyńskiej,
Gminną Bibliotekę Publiczną w Wodyniach oraz Bibliotekę Pedagogiczną
w Siedlcach historii Tomasza wysłuchało ponad 500 uczniów szkół naszego regionu.
W ciągu roku, który upłynął od
tamtego czasu, T. Sobania przeprowadził dziesiątki spotkań autorskich, podczas których opowiadał
o swojej przygodzie z pisaniem
i urzeczywistnianiu zamierzeń.
Podczas trasy zorganizowanej
przez Towarzystwo Przyjaciół Zie-
Powieść „Speculo” mówi o… spełnianiu marzeń i niezgodzie na to, by
szarzyzna dnia powszedniego stawała na przeszkodzie w ich realizacji.
Główny bohater - Daniel nie pozwala na to, by czas przelatywał mu między
palcami. Jego plany na przyszłość odbiegają od tego, czym żyją jego
rówieśnicy. Pierwszym krokiem do tego jest odnalezienie tajemniczej księgi.
Dzięki niej wraz z przyjaciółmi dostaje się w zupełnie nowe miejsce, gdzie
muszą zmierzyć się z prześladowaniem ze strony Cesarza i dotrzeć do ludzi,
którzy sprzeciwiają się jego władzy. Jak wymkną się wojsku i czy uda im się
odnaleźć rebeliantów? Czy znajdą w sobie dość odwagi, by stanąć do walki
i wypełnić misję, której nikt inny nie może podjąć? - by znaleźć odpowiedź
na te pytania, trzeba sięgnąć po książkę.
mi Wodyńskiej, Gminną Bibliotekę
Publiczną w Wodyniach oraz Bibliotekę Pedagogiczną w Siedlcach
historii Tomasza wysłuchało ponad
500 uczniów szkół naszego regionu.
Jak się okazuje, to nie koniec ambitnych planów, bo już na styczeń
planowana jest kolejna trasa autorska po Mazowszu. - Do tego czasu
prawdopodobnie ukaże się następna książka T. Sobani pt. „Świt życia - przebudzenie” - informuje M.
Polak. I dodaje: - Wszystkich chętnych do przeczytania książek i wysłuchania historii prosto z ust autora już teraz serdecznie zapraszamy
na styczniowe spotkania, a szkoły,
biblioteki i domy kultury zachęcamy do zgłaszania chęci współpracy
LA
z młodym pisarzem.
INFORMACJA
Zgodnie z art.35 ust.1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce
nieruchomościami /Dz. U. z 2015 r. poz.1774 z późn. zm./
informuję,
iż na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta Siedlce zostały wywieszone wykazy:
na okres od 5 października 2016 r. do 26 października 2016 r.
niezabudowanej nieruchomości miejskiej położonej w Siedlcach przy
ulicy Piaski Zamiejskie, przeznaczonej do sprzedaży w drodze przetargu
nieograniczonego (licytacji)
zabudowanej nieruchomości miejskiej położonej w Siedlcach przy ulicy
Henryka Sienkiewicza 52, przeznaczonej do sprzedaży w drodze przetargu nieograniczonego (licytacji)
nieruchomości miejskich, położonych w Siedlcach przy ulicy Błonie 9,
przeznaczonych do sprzedaży w drodze przetargu nieograniczonego
(licytacji)
Z up. Prezydenta Miasta
Anna Sochacka, Zastępca Prezydenta
Spotkanie z pisarką
Hańsk. 27 września gościem Biblioteki Publicznej
Gminy Hańsk była autorka książek dla dzieci, młodzieży
i dorosłych oraz laureatka wielu konkursów literackich - Barbara Kosmowska. Uczestnikami odbywającego
się w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki spotkania byli
uczniowie podstawówki z Hańska i gimnazjum z Dubeczna, uczestnicy Dyskusyjnych Klubów Książek z Miejskiej
Biblioteki Publicznej we Włodawie oraz Gminnej Biblioteki
Publicznej w Urszulinie, a także członkinie działającego przy
hańskiej książnicy Klubu Kobiet. Laureatka wielu prestiżowych nagród, w tym m.in. ,,Uwierz w siłę wyobraźni”
czy ,,Dziennik Polskiej Bridget Jones”, dała się poznać jako
sympatyczna, pełna osobistego uroku osoba odnosząca
się z wielkim szacunkiem zarówno do czytelnika młodego,
jak i starszego.
Z humorem odpowiadała na zadawane pytania,
które dotyczyły
początków jej
pracy naukowej,
twórczości i życia
prywatnego oraz warsztatu pisarskiego i problematyki podejmowanej w poszczególnych utworach. Do najbardziej
znanych powieści autorki należą m.in.: „Prowincja”, „Niebieski autobus”, „Puszka”, „Pozłacana rybka”, „Buba”, „Dziewczynka z parku” oraz „Ukrainka”. Ostatnio autorka opublikowała
opowiadanie dla dzieci „Tru”, a w przygotowaniu jest jej
MLS
kolejna książka dla najmłodszych pt. „Niezłe ziółko”. Fot. gok hańsk
Krótko
Reklama
31
INFORMACJA
Spotkania autorskie Tomasza Sobani
T. Sobania jest 18-letnim mieszkańcem Toszka, małego śląskiego miasteczka. Pochodzi ze zwyczajnej
rodziny, wychowywał się w normalnym środowisku. Jednak jest
coś, co wyróżnia go z tego przeciętnego otoczenia: zawsze był marzycielem - charakteryzuje młodego
pisarza Marcin Polak z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Wodyńskiej,
które zorganizowało w naszym
regionie cykl spotkań autorskich
T. Sobani. Dodaje, że to właśnie
wiara w powodzenie zamierzeń
i ogromny zapał doprowadziły
chłopaka ze Śląska do spełnienia swojego pragnienia: wydania
pierwszej książki pt. „Speculo”.
- Nie powstrzymały go żadne
trudności, mimo że pierwsza próba napisania książki zakończyła
się niepowodzeniem, a napisanie
kolejnej to lata ciężkiej pracy. Nie
poddał się, gdy usłyszał, że do wydania książki będzie potrzebował
prawie 7 tys. zł. Mając 16 lat, zebrał
całą kwotę na portalu PolakPotrafi.
pl. Ogromna wytrwałość i wizja
spełniających się marzeń doprowadziły go do momentu, gdy wydał
swoją pierwszą książkę - przypomina M. Polak
Rozmaitości
WÓJT GMINY SIEDLCE
Informuje, że na tablicy ogłoszeń Urzędu Gminy oraz na stronach internetowych (www.siedlcegw.e-bip.pl i www.gminasiedlce.pl) znajduje się
ogłoszenie o przetargu nieograniczonym nieprzekraczającym kwot określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8 na:
„Przebudowę ulicy Słonecznej wraz z budową chodnika przy ulicy
Prądzyńskiego w miejscowości Nowe Iganie”
Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia oraz dodatkowe wyjaśnienia dostępne są do dnia 18 października 2016 r.
Oferty należy składać w Urzędzie Gminy Siedlce przy ul. Asłanowicza 10
(biuro podawcze) w terminie do dnia 18.10.2016 r., do godziny 9.30.
Otwarcie ofert nastąpi w biurze Urzędu Gminy w Siedlcach przy ul.
Asłanowicza 10, w dniu 18.10.2016 r. o godzinie 10.00, pok. nr 8 (sala
konferencyjna).
WÓJT GMINY SIEDLCE
HENRYK BRODOWSKI
W WolneJ cHWili
EchoKatolickie
15(615)
12-18 kwietnia
2007
numernumer
40 (1109)
6-12 października
2016
r.
Fot. PiXaBay.coM
32
kSIĄŻka DLa kaŻDEgO
Jedna decyzja może
zmienić całe życie
Godność, rodzinne szczęście, miłość, szacunek
innych - okazuje się, że wiele jesteśmy w stanie
poświęcić dla tych, których kochamy.
Dynia ma rewelacyjny
wpływ na zdrowie
i urodę.
SPOD POkRywkI
Diane Chamberlain,
W cieniu
cieniu, Prószyński
i S-ka, Warszawa 2016.
Paula Daly, Mój największy
błąd, Prószyński i S-ka,
błąd
Warszawa 2016.
Mara, żona Liama Steele, w trakcie porodu doznaje wylewu, który nieodwracalnie zmienia życie
tak jej, jak i jej bliskich. Mąż oraz
Joelle, ich serdeczna przyjaciółka, za wszelką cenę starają się
ulżyć kobiecie, otaczają ją wielką
miłością, troskliwie się nią opiekując. W pewnym momencie
Liam i Joelle bardzo się do siebie
zbliżają, aż w końcu wbrew sobie zakochują. Jednak dręczące
ich wyrzuty sumienia i poczucie
winy wobec Mary powodują, iż
postanawiają zdusić w zarodku
kiełkujące uczucie. Jest jednak
pewien kłopot: okazuje się, że
kobieta spodziewa się dziecka.
Oboje starają się to ukryć przed
światem. Jak bardzo można wyrzec się bliskiej osoby w obawie
przed utratą przyjaźni, zaufania
i szacunku? Czy prawdziwe uczucie zawsze się obroni, bez wzglę-
du na niesprzyjające okoliczności
i negatywną opinię ludzi? Odpowiedź w książce „W cieniu” Diane Chamberlain.
Przed życiowym dylematem
staje też Roz, bohaterka powieści „Mój największy błąd” Pauli
Daly. Sytuacja życiowa, w jakiej
znajduje się kobieta, zmusza ją
do podjęcia prawdopodobnie
najtrudniejszej decyzji w życiu.
Prywatny gabinet Roz splajtował,
ciągnąc za sobą ogromne długi,
a mieszkanie przejął komornik.
W całym tym zamieszaniu jest
jeszcze dziewięcioletni synek,
który ponosi konsekwencje rozstania rodziców, i praca na pełen
etat. Niespodziewanie w życiu Roz
pojawia się Scott. Jego propozycja
może położyć kres problemom
kobiety. Czy z niej skorzysta? Czy
poświęci własną godność?
MD
TwOJa URODa
Czyste piękno
Gładkie i kuszące usta to
rzadkość o tej porze roku.
Niestety jesień nie obchodzi się
z nimi dobrze, stają się spierzchnięte i przesuszone. Żeby o nie zadbać, nie musisz stosować drogich
kosmetyków. Wystarczą domowe
sposoby naszych babć.
43 g masła kakaowego, 43 g cerezyny, 14 g oliwy, kropla olejku
różanego - to składniki, z których
wyczarujemy niezwykle skuteczny balsam do ust. Jak to zrobić?
Pierwsze trzy składniki wkładamy do naczynia i stapiamy na
wolnym ogniu, mieszając tak, by
połączyły się w jednolitą, pozbawioną grudek masę. Na koniec
dodajemy pachnący olejek i jeszcze raz mieszamy. Balsam można
przełożyć do słoiczka po błyszczyku i nosić w torebce. Zaletą tego
kosmetyku jest nie tylko cena, ale
przede wszystkim fakt, iż nie zawiera chemii, którą naszpikowane
są drogeryjne pomadki.
Okazuje się, że domowe sposoby dbania o urodę są naprawdę
skuteczne. Wiedziały o tym nasze
bacie, które nie miały do dyspozycji koszmarnie drogich smarowideł, palet do makijażu z dzie-
Czas na dynię
Jest warzywem, które wciąż niezbyt często gości na naszych stołach.
Tymczasem ze względu na wartości odżywcze i lecznicze, jakie zawiera,
powinniśmy sięgać po nie jak najczęściej.
Dynia jest bogata w cukry, pektyny, witaminy z grupy B, prowitaminę A, czyli beta-karoten,
witaminę C. Ponadto zawiera
składniki mineralne: sód, potas,
wapń, żelazo, kwas foliowy, magnez (w 50 dag miąższu z dyni
znajduje się 50 g magnezu - czyli
tyle, ile w czterech kawałkach czekolady) i cenny błonnik. Dlatego
ma rewelacyjny wpływ na zdrowie i urodę. W dodatku można ją
przyrządzać na różne sposoby.
sałatka Z PęcZakiem
Składniki: 500 g dyni, 1 łyżeczka
papryki w proszku (po połowie
ostrej i słodkiej), 2 gałązki świeżego rozmarynu lub 2 łyżeczki
suszonego, 1 łyżka oliwy, 1 łyżka
miodu, ⅓ szklanki orzechów włoskich, ¼ szklanki kaszy jęczmiennej pęczak, garść szpinaku, 80 g
sera feta, zagęszczony sos balsamiczny.
Wykonanie: Piekarnik nagrzać do
200ºC. Dynię obrać ze skórki, usunąć środek z pestkami. Miąższ pokroić w kostkę, doprawić solą, pieprzem i papryką w proszku. Dodać
rozmaryn i wymieszać z oliwą oraz
miodem. Dynię wyłożyć na wyścieloną papierem blachę do pieczenia.
Wstawić do piekarnika i piec do
miękkości przez ok. 20 min. W połowie pieczenia dynię przemieszać
i dodać posiekane orzechy.
Kaszę wsypać do małego garnka,
wlać ¾ szklanki wody, dodać odrobinę soli i zagotować pod przykryciem. Gotować do miękkości.
Kaszę dodać do upieczonej dyni
na blaszce i wymieszać, zbierając
cały smak z pieczonej dyni. Dodać
opłukany i osuszony szpinak i wymieszać, póki składniki są jeszcze
ciepłe. Wyłożyć na talerz, posypać
fetą i skropić zagęszczonym octem
balsamicznym. Można podawać na
ciepło lub zimno.
zuPa Kremowa
Składniki: ćwiartka średniej
dyni, 2 ząbki czosnku, 1 cebulka,
litr bulionu warzywnego lub drobiowego, 2 łyżki masła do smażenia, sól i pieprz do smaku, 2 łyżki
kwaśnej śmietany 18%, 50 g pestek
słonecznika.
Wykonanie: Dynię obrać ze skóry i pokroić w drobną kostkę. Na
patelni rozpuścić masło i podsmażyć czosnek i cebulkę pokrojoną
w drobną kostkę. Do cebulki dodać
pokrojoną dynię i dusić wszystko
ok. 10 min. W osobnym garnku
podgrzać bulion i dodać do niego podsmażoną dynię. Gotować
przez 5 min i doprawić do smaku
solą i pieprzem. Zestawić z ognia
i zmiksować na gładką masę. Na
suchą rozgrzaną patelnię wsypać
pestki słonecznika i prażyć przez
2-3 min. Zupę przelać na talerze,
ozdobić śmietaną i prażonymi
MD
pestkami słonecznika.
TwOJa URODa
Eliksir młodości
Intensywnie nawilża i odmładza skórę, wygładzając
zmarszczki - to tylko niektóre zalety kwasu
hialuronowego, zwanego eliksirem młodości.
Aleksandra Zaprutko-Janicka,
Piękno bez konserwantów. Sekrety
urody naszych prababek, Znak,
Kraków 2016.
siątkami odcieni, przyborów do
konturowania i hybrydowego manicure. A jednak posiadły sekret
nieskazitelnej urody. My również
możemy go poznać dzięki książce Aleksandry Zaprutko-Janickiej
pt. „Piękno bez konserwantów.
Sekrety urody naszych prababek”.
Znajdziemy tam również przepisy
na to, jak przygotować ekologiczny
krem z najprostszych składników,
jak zapobiec wypadaniu włosów
i zdrowo schudnąć, a także, co zrobić, by uniknąć wcierania w ciało
toksycznych składników.
sos dla Przesuszonej sKóry
Dla wielu kobiet sezon grzewczy oznacza walkę z suchą, zaczerwienioną skórą. Pomoże w tym Woda termalna avène, która
stanowi podstawę dermokosmetyków tej marki. Doskonale pielęgnuje skórę wrażliwą i delikatną, sprawiając, że odzyskuje ona
uczucie komfortu. Przyjemnie odświeża. niezmienny i unikalny
skład wody termalnej avène sprawia, że ma ona właściwości kojące i łagodzące podrażnienia.
Kwas hialuronowy występuje
naturalnie w ludzkiej skórze. To
polisacharyd, czyli cukier złożony, który odznacza się wyjątkową
chłonnością. Natura uczyniła go
odpowiedzialnym za wiązanie
wody. W efekcie chroni cerę przed
wysychaniem i wiotczeniem.
Umie też zwalczać wolne rodniki - sprawców przedwczesnego
obumierania komórek i w efekcie
procesu starzenia. Stanowi skuteczną barierę ochronną przed
niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi. Niestety z wiekiem kwasu hialuronowego w organizmie mamy coraz mniej.
konkuRs
Mamy dla Państwa cztery zestawy kosmetyków od firmy eveline,
w skład których wchodzą: ujędrniający krem - wypełniacz zmarszczek 40+
new Hyaluron, liftingujący roll-on
pod oczy new Hyaluron, błyskawicznie regenerująca żelowa maseczka
new Hyaluron i płyn micelarny do
cery suchej i wrażliwej new Hyaluron.
By wziąć udział w konkursie, należy
wypełnić poniższy kupon, wyciąć go,
a następnie wysłać na adres naszej
redakcji: „echo katolickie”, ul. Bp. i.
Świrskiego 43a, 08-110 Siedlce. listę
nagrodzonych zamieścimy w 42 nr.
„echa”.
Obniżone nawilżenie skóry sprawia m.in., że włókna kolagenowe
tracą elastyczność, ich liczba ulega
zmniejszeniu, co jest bezpośrednią
przyczyną pojawienia się zmarszczek. To naturalny, nieuchronny
proces. Rzecz w tym, że dzisiaj
możemy go opóźniać. Z pomocą
przychodzą zawierające kwas hialuronowy kosmetyki, dzięki którym nasza cera odzyskuje blask
MD
i sprężystość.
eliksir młodości eVeline
imię i nazwisko
adres
ecHo Dzieci
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
NaUka BEZ TaJEMNIC
Jak to w liceum
Wybielacie czasami
swoje wspomnienia?
A kto tego nie robi?
Wosk pszczeli to wydzielina gruczołów woskowych pszczół służąca im do
budowania plastrów w ulu.
Zobacz sam
ę, przywiąż ciężarek
aby wykonać świec
przechodzącego
do kawałka sznurka
ie małego kartoprzez otworek w dn
zywiąż do ołówka.
nu. drugi koniec pr
waj w starym garnku
ostrożnie podgrze
owych lub kawałki
kawałki kredek świec
sk wlej do kartonu.
świec, a stopiony wo
pnięciu wosku.
usuń karton po skrze
Tornado
cZy wiesZ, Że...
kiedy tornado
przechodzi nad
budynkami, wysysa powietrze z ich
bezpośredniego
otoczenia. ciśnienie na zewnątrz
jest dużo niższe niż
wewnątrz budynku, w wyniku czego
może on eksplodować.
Tornado lub inaczej trąba powietrzna jest gwałtownie wirującym - w kształcie lejka
- zawirowaniem wiatru, który,
przemieszczając się po powierzchni lądu lub morza, powoduje znaczne zniszczenia. Tornada związane
są z takimi samymi warunkami
pogodowymi, jak te, przy których
powstają burze z piorunami. Trąby powietrzne występują w wielu
rejonach Zatoki Meksykańskiej,
gdzie atmosfera jest bardzo niestabilna z powodu stykania się tam
gorących mas powietrza z chłodnym powietrzem polarnym. Pręd-
Potem okazuje się, że do naszej
klasy chodziły same królowe
studniówek i kapitanowie drużyn sportowych. Nieudaczników, kujonów i innych dziwadeł
brak. Kuba „Kubeł” Bełski to co
innego. On nie jest Wybielaczem.
Mówił szczerze, nie szczędził
wspomnień kompromitujących,
a skompromitował się nieraz...
To dlatego Adam Lang opisał
właśnie jego historię.
To, na kogo trafisz w pierwszych
dniach w nowej szkole, decyduje
o twoim statusie i popularności.
Kuba, dotychczas raczej kujon,
miał szczęście, bo wpadł w oko
Trotylowi i został „Kubłem”.
A Trotyl - wiadomo - kapitan
drużyny koszykówki, kochany
przez dziewczyny. To było jak
zauroczenie, pierwsza prawdziwa
męska przyjaźń. Jeśli przyjaźń
Adam Lang, Nagroda pocieszenia,
Wydawnictwo Literackie, Kraków
2016.
- to żelazne zasady, na przykład:
„Nie ruszamy dziewczyn kumpli”. I tu jest pies pogrzebany...
Bo jak tu nie ruszać, skoro każdy
centymetr ciała wrzeszczy, że to
dziewczyna twego życia! Potem
zostaje tylko nędzna nagroda poJAG
cieszenia...
RUSZ GŁOWĄ
kość wiatru podczas tornada może
dochodzić do 600 km/h i jest ono
w stanie unieść pojazd w powietrze. Nad morzem tornado może
wywołać trąbę wodną, natomiast
przechodząc nad pustynią, wirujące słupy piasku tworzą istne
piaskowe piekło. W 1925 r. tornado szalejące w Stanach Zjednoczonych spowodowało śmierć prawie
700 osób.
Tornada mogą mieć różne kolory - w zależności od tego, gdzie się
tworzą. Te powstające w suchych
warunkach mogą być nawet niewidoczne. Widać wtedy tylko wirujące odłamki przy powierzchni
ziemi. Lej kondensacyjny, który
podnosi mało pyłu i odłamków,
może być szary lub biały. Podczas
przemieszczania się nad wodą
tornada mogą przybrać białą lub
niebieską barwę. Leje przesuwające się wolniej i wsysające wiele
odłamków są zazwyczaj ciemne.
Tornada na wielkich równinach
przybierają często czerwoną barwę ze względu na kolor ziemi,
a wiry przechodzące nad terenami
górskimi mogą być śnieżnobiałe
ze względu na obecność śniegu.
1. np. usypany w Woli okrzejskiej
na cześć Henryka Sienkiewicza.
2. gimnastyczna lub lekcyjna.
3. Młody konik.
4. gruba przydaje się w zimne
noce.
5. Brązowy i lśniący, mieszka w kłującej skorupce.
6. Drzewo z czerwonymi koralami.
7. Przezwisko roberta lewandowskiego.
8. Jesienny owoc, nie jabłko.
9. kąpiesz się w niej.
10. kolorowe spadają z drzew.
11. Malinowy lub jabłkowy do
picia.
krzyżówkę tę ułożyła michalina Zamojska z Białej Podlaskiej. nagrodę za
inwencję (jedną z recenzowanych na naszej stronie książek) wyślemy pocztą.
Wasza krzyżówka też może zostać wydrukowana na tej stronie. Wystarczy, że
przyślecie ją do nas. nie zapomnijcie podać swojego adresu.
Wypełnione kupony (wyłącznie na kartach pocztowych) prosimy przesyłać na adres: „echo katolickie”,
ul. Bp. i. Świrskiego 43a, 08-110 Siedlce. Do wygrania
zestaw nowych gier z serii „akademia Umysłu Junior
lato” firmy Format. to specjalnie opracowany zestaw
gier rozwijających pamięć, wspomagających koncentrację oraz pobudzających wyobraźnię. teraz wspomagają również naukę języka angielskiego!
rozwiązanie krzyżówki z 38 nr. ecHa: JeSień
nagrodę otrzymuje michał stańczuk z Żaboklik.
Serdecznie gratulujemy, nagrodę prześlemy pocztą.
krZyŻówka 40
HaSło
Przed powstaniem tornada
na niebie gromadzą się ogromne
chmury. Pewien obszar chmur
staje się szczególnie ciemny i gęsty.
33
do Poczytania
wosk
Wosk to stała albo półstała substancja wytwarzana przez żywe
istoty lub pozyskiwana z surowców mineralnych. Najbardziej
znany jest wosk pszczeli z plastrów
miodu z uli bądź sadło wytwarzane z łoju, który jest tłuszczem
zwierzęcym. Z kolei wosk parafinowy wytwarzany z ropy naftowej
jest nierozpuszczalny w wodzie
i mięknie lub topi się w trakcie
podgrzewania. Wosk wypiera
wodę i ma wiele innych zastosowań. Używany jest do powlekania papieru i skóry, aby uczynić je
wodoodpornymi. Stosowany jest
również do polerowania mebli,
wyrobu świec, kredek, kosmetyków, maści, zapałek.
Rozmaitości
Powietrze w tym rejonie wiruje szybko.
Lejkowato uformowana chmura
zaczyna się rozwijać ku dołowi. Często
występują wtedy pioruny, deszcz i grad.
Jeżeli lejek wiatru osiągnie
powierzchnię Ziemi, wzbija
ogromną chmurę kurzu i innych
przedmiotów.
iMiĘ i nazWiSko
aDreS
Wiek
34
EchoKatolickie
usługi
Hurtownia artykułów dziecięcych
madaR: wózki, łóżeczka, foteliki,
akcesoria zabawki, sala zabaw.
ujrzanów 282c, tel. 25-644-37-71,
www.madar.siedlce.pl. Zapraszamy.
murarz/zdun: budowa i remonty
pieców, kuchni kaflowych ze starych
i nowych kafli oraz prace budowlane,
woj. lubelskie. tel. 509-966-904.
drewno kominkowe i opałowe, obrzynki tartaczne, węgiel, ekogroszek, brykiet, pellet dębowy, żwir, piasek, ziemia,
żużel, cement 1-12 ton. konkurencyjne
ceny, transport. tel. 604-652-819, www.
weglobyt.pl.
Roboty drogowe (kostka brukowa),
sanitarne. sprzedaż i montaż ogrodzeń betonowych, kręgów
i rur betonowych. Firma drogowo
-inżynieryjna doRFa sp.j.
wola suchożebrska, ul. Łąkowa 1,
tel. 602-613-623, 602-613 -632.
m0toryZacja
skoda Fabia, 1.6D, 2012 r., sedan, full
opcja, 20 tys. zł. tel. 519-862-477.
audi 80, 1,9 tDi, 1994 r., srebrny, sedan,
240 tys. km, cena 5,4 tys. zł. tel. 518503-714.
Fiat Punto 2, 2001 r., stan idealny, bez
wkładu finansowego, 6 tys. zł. tel. 504545-8458.
nieruchomości
sPrzedam
mieszkanie 42 m², iii piętro, nad zalewem, ul. Wodniaków, Siedlce.
tel. 728-347-039.
działka w miejscowości karcze.
ogłoSzenia DroBne
tel. 605-245-906.
Piękna działka mieszkaniowo-usługowa atrakcyjnie usytuowana.
tel. 602-843-307.
dom parterowy w łukowie z budynkiem gospodarczym, działka 640 m².
tel. 503-897-697.
mieszkanie 50 m², częściowo umeblowane, w centrum, do zamieszkania od
zaraz. Stoczek łukowski, 130 tys. zł.
tel. 519-862-477.
nieruchomości
wynajmę
lokal 588 m² lub część i p., w tym
pomieszczenia 75 m², 25 m² i 25 m²,
Siedlce, ul. Brzeska 91. tanio wynajmę.
tel. 600-452-492 lub 698-997-247.
samodzielne mieszkanie: pokój, kuchnia, łazienka. Siedlce, tel. 604-063-644.
stancja umeblowana, po remoncie,
64 m², i piętro, 800 zł +opłaty. Siedlce,
tel. 600-128-801.
sPrzedam
stodoła drewniana 19/7 w bardzo
dobrym stanie, cena 5 tys. zł. tel. 504548-458.
książeczka mieszkaniowa od 1983 r.
z pełnym wkładem. tel. 667-852-597.
dwie drabiny wolnostojące do malowania oraz bańki, beczki 200 l, 100 l na
benzynę i wodę. tel. 516-931-739.
dwa regały pokojowe - 250 i 450 zł,
kuchenka gazowa - 50 zł, szafki łazienkowe, piec gazowy Junkers - 850 zł.
tel. 514-699-910.
Ładny komplet mebli antycznych:
owalny stół i sześć krzeseł, komoda,
witryna, ciemny brąz, 7,2 tys. zł. tel.
609-181-486.
Rowery tanio z ramą i bez, dwa nowe
fotele 130 zł/szt. i jeden fotel obrotowy.
tel. 791-476-369.
Brama z furtką i słupkami. okolice
Bojmia, tel. 516-298-000.
15(615)
12-18 kwietnia
2007
numernumer
40 (1109)
6-12 października
2016
r.
Zgrabiarka gwiaździsta kołowa.
tel. 728-989-909.
makaroniera i lasagnera (średnia
i duża) Philipiak za połowę wartości
rynkowej. tel. 696-203-933.
róŻne
Poszukuję pokoju u dobrych ludzi w zamian za prace domowe. tel. 511-538-430.
oddam w dobre ręce dwa kotki: czarno-biały i rudo-biały. tel. 536-905-692.
oddam potrzebującym dużą ilość
ubranek używanych po bliźniakach rozmiar 74-86, mogę dowieść w okolicach
Siedlec. tel. 607-897-125.
rolnictwo
Ziarno orkisz ostro do siewu. tel. 660368-085.
skup zboże, groch, bobik, łubin, rzepak,
soja, min. 20 t, zapewniam transport.
tel. 504-082-106.
Praca
Przyjmę emeryta na dozorcę posesji
w zamian za mieszkanie. Pruszyn-Pieńki, tel. 734-103-666.
Przyjmę mężczyznę do 35 lat na fermę
indyków, możliwość przyuczenia. gmina Paprotnia, tel. 660-724-555.
Firma Foldruk zatrudni programistę
PHP. Wymagana znajomość: PHP, MySQl, HtMl5, cSS3, jQuery. oferty + cV
e-mailem: [email protected].
Firma Foldruk zatrudni grafika komputerowego. Wymagania: b. dobra znajomość programów aDoBe Photoshop,
corelDraW. oferty + cV e-mailem:
[email protected].
Przedsiębiorstwo Prywatne zbigniew
Sobolewski, Siedlce, ul. Brzeska 102a,
oferuje pracę w zawodzie sprzedawca.
tel. 604-562-782.
oBwiesZcZenie
o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy olszanka, obejmującego działki o nr ew. 203,
204, 205, 220/2, 220/4 i 220/6 w obrębie Pietrusy oraz części działek
o nr ew. 57, 61 i 65 w obrębie nowe Łepki.
na podstawie art. 17 pkt 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu
i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. z 2016 r., poz. 778),
zawiadamiam
o podjęciu przez radę gminy olszanka uchwały nr XViii/117/2016 z dnia
22 września 2016 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego
planu zagospodarowania przestrzennego gminy olszanka dla części miejscowości Pietrusy i nowe łepki, dla terenów przewidywanych do rozbudowy
specjalistycznego gospodarstwa rolnego oraz zabudowy jednorodzinnej.
zainteresowani mogą składać wnioski do wyżej wymienionego planu miejscowego na piśmie w siedzibie Urzędu gminy olszanka, 08-207 olszanka 37,
w terminie do dnia 15.11.2016 r. Wniosek powinien zawierać nazwisko,
imię, nazwę i adres wnioskodawcy, przedmiot wniosku oraz oznaczenie
nieruchomości, której dotyczy.
Jednocześnie na podstawie art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 3 października
2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale
społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na
środowisko (Dz. U. z 2016 r., poz. 353, ze zm., zwanej dalej „ustawą ooś”),
zawiadamiam o przystąpieniu do przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko, w tym sporządzenia prognozy oddziaływania na
środowisko. Przedmiotem strategicznej oceny oddziaływania na środowisko
jest projekt planu miejscowego, o którym mowa powyżej. zainteresowani
mogą składać wnioski do dnia 15.11.2016 r. Wnioski można składać w formie
pisemnej lub ustnej do protokołu w siedzibie Urzędu gminy olszanka,
08-207 olszanka 37, albo za pomocą środków komunikacji elektronicznej
bez konieczności opatrywania ich bezpiecznym podpisem elektronicznym,
na adres: wojt.olszanka.wls@gminy polskie.pl
organem właściwym do rozpatrzenia wniosków jest Wójt gminy olszanka.
Wójt
Jan Parol
BETONIARNIA
RoZwiĄZania konkuRsów
W 38 nr. „echa” ogłosiliśmy konkurs, w którym do wygrania były książki „Siedem słów Jezusa i Maryi” wydawnictwa esprit. W drodze losowania szczęśliwymi zwycięzcami zostały:
dorota Patkowska, wiski
Zofia Bajdecka, siedlce
małgorzata kożuch, styrzyniec
W konkursie z 38 nr. „ek”, w którym do wygrania było pięć zestawów kosmetyków ufundowanych przez firmę eveline cosmetics, szczęście w losowaniu
uśmiechnęło się do:
Pauliny Pawlak, kopina
aneta Redosz, ceranów
lucyny sierpień, międzyrzec Podlaski
jolanty jasińskiej, mińsk mazowiecki
agnieszki1 gajowniczek, kock
gratulujemy! nagrody wyślemy pocztą.
W ogłoszonym w 38 nr. „echa” konkursie, w którym do wygrania było osiem
pojedynczych zaproszeń na seanse 2D ufundowane przez kino Helios,
zwyciężyli:
konrad wróblewski, siedlce
wiesława Helak, siedlce
alina Radzikowska, Łuków
jadwiga krawczyk, Łosice
katarzyna Bąk, siedlce
anna orchowska, Parczew
krzysztof wysokiński, siedlce
Radosław Paprocki, siedlce
gratulujemy! odbiór biletów w siedzibie redakcji „echa”.
W 39 nr. „ek” ogłosiliśmy konkurs telefoniczny, w którym do wygrania były
trzy podwójne zaproszenia na cykl filmowy „kino kobiet” ufundowane przez
kino Helios. o wygranej decydowała kolejność zgłoszeń. zwyciężyły panie:
mariola Złoch, Żabokliki
anna chmielewska, siedlce
kamila wereniewicz, sokołów Podlaski
gratulujemy! odbiór biletów w siedzibie kina Helios.
W konkursie z 38 nr. „echa”, w którym do wygrania były trzy zestawy wybornych kotlecików od zakładów Mięsnych łuków, najciekawsze przepisy na
szybki obiad z wykorzystaniem pomidorów podali:
Regina Potocka, Huszlew
Łukasz kowalczyk, trojanów
urszula chmiel, międzyrzec Podlaski
gratulujemy! nagrody wyśle do Państwa bezpośrednio firma.
wyciąg z ogłoszenia wójta gminy siedlce
o iii przetargu ustnym nieograniczonym
na sprzedaż nieruchomości gminnych, położonych w miejscowości Stare opole ujawnionych w księgach wieczystych nr Si1S/00056988/6 i Si1S/00120901/3 oznaczonych
w ewidencji gruntów jako:
a) działka nr ewid. 676/3 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części
w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa)
cena wywoławcza 58 315,50 zł netto + obowiązujący podatek Vat
wadium: 6 000 zł.
minimalne postąpienie 1 000 zł.
b) działka nr ewid. 676/4 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części
w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa)
cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat
wadium: 6 000 zł.
minimalne postąpienie 1 000 zł.
c) działka nr ewid. 676/5 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części
w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa)
cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat
wadium: 6 000 zł.
minimalne postąpienie 1 000 zł.
d) działka nr ewid. 676/6 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części
w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa)
cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat
wadium: 6 000 zł.
minimalne postąpienie 1 000 zł.
e) działka nr ewid. 676/7 o powierzchni 0.0903 ha wraz z udziałem w 1/7 części
w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa)
cena wywoławcza 56 394 zł netto + obowiązujący podatek Vat
wadium: 6 000 zł.
minimalne postąpienie 1 000 zł.
f) działka nr ewid. 676/8 o powierzchni 0.0905 ha wraz z udziałem w 1/7 części
w działce nr ewid. 676/2 o pow. 0.0640 ha (droga dojazdowa)
cena wywoławcza 56 508,09 zł netto + obowiązujący podatek Vat
wadium: 6 000 zł.
minimalne postąpienie 1 000 zł.
i przetarg pisemny nieograniczony odbył się w dniu 3 czerwca 2016 r. o godz. 900, ii
przetarg ustny nieograniczony odbył się w dniu 16 września 2016 r. o godz. 1000. Przetargi
zakończyły się wynikami negatywnymi.
Przetarg odbędzie się w siedzibie urzędu gminy siedlce, przy ul. m. asłanowicza 10,
sala konferencyjna nr 6 w dniu 4 listopada 2016 r. o godz. 10.00.
Przeznaczenie i sposób zagospodarowania nieruchomości: zgodnie z miejscowym
planem zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Stare opole działki nr nr
676/2, 676/3, 676/4, 676/5, 675/6, 676/7 i 676/8 położone są w terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej oznaczonej na rysunku planu symbolem mn. Działki położone
są w Węgrowsko-Siedleckim obszarze chronionego krajobrazu.
istnieje możliwość podłączenia działek do sieci elektrycznej, gazowej i wodno-kanalizacyjnej. Działki położone są przy drodze wewnętrznej połączonej z ulicą osiedlową
o nawierzchni asfaltowej.
warunkiem uczestnictwa w przetargu jest:
- wpłacenie wadium w określonej wysokości na konto Urzędu gminy Siedlce nr 77
1240 2685 1111 0010 6061 3364 Bank Pekao s. a. najpóźniej w dniu 31 października 2016 r. (data wpływu na konto). tytuł wpłaty wadium winien jednoznacznie
wskazywać uczestnika przetargu oraz działki, której wpłata dotyczy.
uczestnik przetargu zainteresowany zakupem działek opisanych w więcej niż jednej pozycji winien wpłacić wadium w wysokości równej sumie wadiów ustalonych
dla poszczególnych pozycji.
ogłoszenie o przetargu i regulamin przetargu zostały wywieszone na tablicy ogłoszeń
w siedzibie Urzędu gminy Siedlce przy ul. M. asłanowicza 10. Ponadto zostały opublikowane na stronie internetowej gminy Siedlce www.gminasiedlce.pl.
Dodatkowych informacji o przedmiocie, regulaminie i warunkach przetargu udziela
Wydział gospodarki Przestrzennej, infrastruktury i Budownictwa Urzędu gminy Siedlce,
ul. M. asłanowicza 10, pokój nr 2, (parter), tel. 25 632 77 31 w. 40.
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
reklaMa
Rozmaitości
Wspomóż budowę żywego pomnika św. Jana Pawła II.
Wpłać na fundusz stypendialny dla zdolnej młodzieży z niezamożnych rodzin.
9.10 . 2016 : X V I D Z I E Ń PA P I E S K I
bądźcie świadkami
fot. East News / Repor ter A genc ja Fotog raf ic zna
wyślij SMS: POMOC pod numer: 74 265 (4,92 zł z VAT),
zadzwoń: 704 407 401 (4,99 zł z VAT) lub wpłać
na konto Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”:
81 1320 1104 2979 6023 2000 0001
PAT RO NI M EDI A LNI:
O PER ATO R Z Y:
35
36
EchoKatolickie
numer 40 (1109) 6-12 października 2016 r.
t y g o d n i k
r e g i o n a l n y
Wydawca: Siedlecka Oficyna Wydawnicza
„Podlasie” sp. z o.o.; nr indeksu: 367478
Prezes: ks. Piotr Wojdat
Wiceprezes: Monika Grudzińska
„Echo Katolickie”
Adres redakcji: ul. Bp. I. Świrskiego 43A, 08-110
Siedlce, tel.: 25-644-48-00, kom. 694 466 922
www.echokatolickie.pl
email: [email protected]
Redaktor Naczelna: Monika Grudzińska
([email protected])
Zastępca: Agnieszka Warecka
([email protected])
Asystent kościelny: ks. dr hab. Andrzej Adamski
Redaktorzy prowadzący:
Jolanta Krasnowska-Dyńka
([email protected])
Monika Lipińska ([email protected])
Kinga Ochnio ([email protected])
Dziennikarze: Agnieszka Wawryniuk,
Andrzej Materski (red. sportowa)
Stali współpracownicy: ks. Henryk Drozd, Janusz
Eleryk, Waldemar Jaroń, Tomasz Kępka, Małgorzata
Kołodziejczyk, Tadeusz Nieścioruk, ks. Paweł Siedlanowski, ks. Jacek Świątek, Anna Wolańska
Korekta: Anna Kublik Skład: Leszek Sawicki
Reklama: Iwona Zduniak-Urban (tel. 664-427-272,
email: [email protected], iwonazduniak@
echokatolickie.pl)
Księgowość: Beata Kusińska ([email protected])
numer konta: 81 2030 0045 1110 0000 0046 9000
(BGŻ BNP Paribas)
Administracja: Marta Kaleucha
(ogł[email protected])
Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych bez zgody wydawcy jest zabronione.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść
zamieszczanych reklam i ogłoszeń. W przypadku
stwierdzenia niezgodności treści z zasadami wiary
katolickiej, zastrzega sobie prawo odmowy ich
zamieszczenia. Materiałów niezamówionych redakcja
nie zwraca, a w przypadku zakwalifikowania ich do
druku zastrzega sobie prawo zmiany tytułów i dokonywania skrótów.
Druk: ZPR Media SA, ul. Dęblińska 6,
04-187 Warszawa
Prenumerata realizowana przez RUCH S.A.
Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej
i na e-wydania można składać bezpośrednio na
stronie www.prenumerata.ruch.com.pl. Ewentualne
pytania prosimy kierować na adres e-mail: [email protected] lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800
803 lub 22 717 59 59 - czynne w godzinach 7.00
- 18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora.
Zamówienia na prenumeratę instytucjonalną
przyjmuje firma Kolporter Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A. Informacje pod
numerem infolinii 0801 40 40 44 lub na stronie
internetowej www.dp.kolporter.com.pl

Podobne dokumenty