luty 2014
Transkrypt
luty 2014
Bez komentarza 1 ,2/1 4 Redakcja wita Was w pierwszym, poferyjnym wydaniu naszej gazetki - Bez komentarza. Mamy nadzieję, że podczas tej przerwy udało się Wam odpocząć i zregenerować siły do dalszej walki o stopnie. Specjalnie dla Was zmieniamy układ naszego czasopisma - od dziś będziecie mogli czytać artykuły w dwóch kolumnach. Co więcej, odrzucamy pomysł poświęcania gazetki tylko jednemu tematowi. Sądzimy, że to więcej swobody twórczej autorom. Mamy też nadzieję na to, że dzięki temu gazetka będzie cieszyła się jeszcze większym zainteresowaniem. Ponadto stworzyliśmy fanpage naszego czasopisma na Facebooku (facebook.com/banialuk). Zachęcamy do odwiedzania i lajkowania. Wasza Redakcja Aktualności Nasza szkoła najlepszą na Pomorzu?! No niestety nie, jeszcze nie. Chociaż coraz bardziej się do tego zbliżamy. Tak więc o co chodzi? W rankingu liceów ogólnokształcących zorganizowanym przez magazyn „Perspektywy” nasze UKLO uplasowało się na 24. miejscu na Pomorzu, a 331 . miejscu na 800 branych pod uwagę z całej Polski. Jakimi kryteriami kierowali się twórcy rankingu? Wynikami matur z przedmiotów podstawowych oraz dodatkowych, jak również olimpiadami. Warto jednak dodać, że jesteśmy najlepszą szkołą w powiecie - mamy być z czego dumni. Kalendarz 201 4 Nasza szkoła wydała własny kalendarz na rok 201 4! Można go zakupić w sekretariacie oraz sklepiku szkolnym, kosztuje jedynie pięć zł. Warto wspomnieć, że dochód ze sprzedanych kalendarzy przeznaczony jest na naszą szkolną budowę. Inicjatorem pomysłu był ks. Wojciech Korzeniak, a gwiazdami kalendarza - nasze koleżanki i nasi koledzy ze szkoły. Jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny kalendarz kulinarny - musisz go mieć. Szachy - sport dla cierpliwych 1 6 stycznia odbyły się Mistrzostwa Powiatowe gry w szachy dla szkół ponadgimnazjalnych. Naszą szkołę reprezentowali: Maciej Starościk, Michał Krakowiak i Adrian Okrój pod opieką pana Marka Czarneckiego. Zajęli pierwsze miejsce. Zwycięzcom gratulujemy i życzymy dalszych szachowych sukcesów. Za sto dni matura! Wiktoria Kowalkowska Trochę ponad miesiąc temu maturzyści z naszej szkoły bawili się na studniówce, która miała miejsce w Villi Leśne Ustronie znajdującej się w Lubiszewie. Po przywitaniu przybyłych gości przez Księdza Dyrektora Krzysztofa Niemczyka oraz prałata Piotra Wysgi młodzież zatańczyła poloneza, do którego choreografię przygotowały pani Agnieszka Saidowska oraz pani Beata Lietz. Po odtańczeniu tego słynnego tańca maturzyści zasiedli do stołu. Chwilę po obiedzie osiem par zatańczyło pięknego walca, którego autorką była pani Beata Lietz. Rozpoczęła się główna atrakcja, czyli tańce w rytm muzyki, którą zapewnili nam Karolina Kornas i Jacek Hoduń (duet wynajęty przez maturzystów). Wszyscy świetnie się bawili, a w międzyczasie robiono zdjęcia i nagrywano film. W tym miejscu wszyscy maturzyści chcieli podziękować swojej koleżance, Annie Pezale, bez której ta impreza nie byłaby tak wspaniała. Teraz zostało już tylko odliczanie do matury. Wspólnie trzymajmy kciuki za maturzystów i życzmy im powodzenia na egzaminie dojrzałości. Agnieszka Domalewska Subiektywny przegląd wydarzeń Nowości, nowości! i obejrzeli przygotowaną przez uczniów Po styczniu, którego nie było, pełni zapału i drugiej klasy liceum prezentację o Polsce. chęci do nauki (jakżeby inaczej?), rozpoczęliśmy Mieli okazję powiedzieć „schaboszczak” i nowy semestr, niczym wiedźmin w „Sezonie burz”, nauczyć się kliku innych polskich słówek „składając sobie obietnice, których z pewnością nie (takich jak „cześć, ziomeczki”). Sporo z dotrzymamy”. Cóż oznacza nowy semestr? Same nich już znali, jednak nie wypada nowości! Świeżutkie jak bułki z Kauflandu oceny, publikować ich w szkolnej gazetce. Usłyszeliśmy też przy tej okazji przyjmowane z niejaką ulgą, bo zdąży się je poprawić. No i nie trzeba się martwić żadnymi ciekawe opinie o naszym kraju. Padło zagrożeniami (niektóre z nich złośliwie gdzieś stwierdzenie, że mamy świetnych piłkarzy, ukrywały się aż do drugiego tygodnia stycznia, bo którzy nie potrafią jednak grać w przecież wystawione z pewnością były terminowo). reprezentacji (wiemy, drodzy czytelnicy, to Nowe są także fakultety z wf-u. Co za prawdziwe zaskoczenie!), a Białystok9 nieprzebrany wybór zajęć! Zapewne każdy cóż, nie jest zbyt atrakcyjnym miastem. znajdzie coś dla siebie. Chyba, że nie lubi biegania Tydzień z naszymi gośćmi upłynął bardzo interesująco lub gier zespołowych. Co jeszcze nowego? Dodatkowe nieplanowe Sochi 201 4 godziny lekcyjne, wytęsknione i wyczekiwane, bo na co komu sen albo życie pozaszkolne? Och, i 7 lutego rozpoczęły się Zimowe Igrzyska wieści o maturach próbnych w klasie drugiej. Mała Olimpijskie w Sochi. Liczymy oczywiście na jak najwięcej medali w tym roku dla rzecz, a9 nie, jednak nie cieszy. W imieniu całej redakcji życzę wszystkim naszych rodaków. Pierwszą polską uczniom (i nauczycielom) odnalezienia się w tej zdobyczą olimpijską był w tym roku Obwód lawinie nowości (nie tylko szkolnych, także Kaliningradzki. Potem było już tylko lepiej. osobistych – podobno co niektórzy doznali ostatnio Dwa złote medale Kamila Stocha (tego nie podwójnych rozczarowań, ale najwyraźniej łaska dokonał nawet Adam Małysz!), wywalczone losu tak jak pańska – na pstrym koniu jeździ) i z trudem zwycięstwo Zbigniewa Bródki, naszego panczenisty, który o 0,003 wszelkiej pomyślności w drugim semestrze! sekundy wyprzedził w olimpijskim wyścigu niezbyt zadowolonego z tego faktu Przybysze zza granicy Przez tydzień gościliśmy w naszej szkole (oraz dwóch domach, trzeciego nie znaleziono) trójkę obcokrajowców. Gabriela ze Słowacji, Paulo z Brazylii oraz Alister z Hongkongu prowadzili zajęcia dotyczące kariery i opowiadali o swoich krajach. Zdecydowanie ciekawsze okazały się te drugie. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy, na przykład, że kiedyś w Hongkongu wszyscy Holendra (no dobrze, bardzo handlowali opium. Goście zza granicy niezadowolonego) oraz złoto Justyny zadawali też różne Kowalczyk w biegu na 1 0 km, tym bardziej pytania .(np. „Kim satysfakcjonujące, że najlepsza polska jest Lech, skoro jest narciarka zmaga się z problemami Lech Poznań, zdrowotnymi (niestety nie tak korzystnymi Lechia Gdańsk itp.?” jak astma Marit Bjørgen). Oprócz tego albo „Dlaczego nie najlepsze w historii czwarte miejsce naszej lubicie kaszanki?”) drużyny w skokach narciarskich. Czterokołowy wóz olimpijski ruszył. Choć Rosjanie mogą myśleć, że piąte koło u wozu (przypomnijmy, piąte koło w symbolu igrzysk tradycyjnie oznacza Amerykę) także ruszyło, bowiem gdy tylko podczas ceremonii otwarcia wystąpiły problemy techniczne (dla niewtajemniczonych: jedno z kółek nie otworzyło się podczas pokazu), mieszkańcy Rosji zobaczyli na ekranach swoich telewizorów transmisję próby. Dalszy ciąg ceremonii obejrzeli z kilkunastosekundowym opóźnieniem. Ach, ci Rosjanie. Przechytrzyli nawet czasoprzestrzeń! Agata Wasielewska Festiwal Młodych Naukowców E(x)plory 24 stycznia uczniowie naszej szkoły wzięli udział w eliminacjach rejonowych Festiwalu Młodych Naukowców E(x)plory. Festiwal gromadzi młode osoby zainteresowane nauką, pozwala im zaprezentować swoje prace, a także umożliwia rozmowę z wybitnymi naukowcami i przedstawicielami najbardziej innowacyjnych firm w Polsce i na świecie, co pomaga w ulepszeniu swoich dotychczasowych badań oraz działań w wybranych dziedzinach. Organizatorzy urozmaicili formułę festiwalu o różne wykłady oraz doświadczenia, a także pokaz fotograficzny. Festiwal miał miejsce w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. Agnieszka Domalewska (Wyznaczenie odległości do obiektów z pasa asteroid metodą pomiaru paralaksy) - opiekun naukowy: Jarosław Pióro; Osoby zakwalifikowane do E(x)plory (tytuł pracy): Adrian Akerman (Metody profilowania treści); Damian Mayer (Budowa rakiety naddźwiękowej i badanie zjawisk zachodzących podczas lotu rakiety) - opiekun naukowy: Józef Madeja; Mateusz Karcz (Kompilator języka ZDZICH – projekt i implementacja) opiekun naukowy: Barbara Fandrejewska. Do centralnego etapu festiwalu akredytację otrzymał Damian Mayer. Finał festiwalu odbędzie się w dniach 27-29 marca. Agnieszka Domalewska Trzy nacje pod jednym dachem Przez tydzień w naszej szkole przebywało troje obcokrajowców: Paulo z Brazylii, Alister z Hongkongu i Gabriela ze Słowacji. Prezentujemy wywiad, który nasza koleżanka, Patrycja Brzezińska, przeprowadziła z Elą Głobińską, uczennicą klasy II liceum. To właśnie Ela przez tydzień gościła u siebie dwoje z nich. Patrycja Brzezińska: U ciebie w domu przebywali Alister i Paulo - dwaj nieznajomi chłopacy z zagranicy. Wiedziałaś coś o nich, zanim przyjechali? Ela Głobińska: O ich przyjeździe dowiedziałam się niedługo przed feriami, w piątek przed ich przyjazdem dostałam sms-a od Paulo i znalazłam go na Facebooku, potem zaczęliśmy rozmawiać. Był w Rzymie i wracał na niedzielę do Gdańska. Alister odwiedził Pragę i Wiedeń. Obaj przyjechali zdjęcie z prywatnego albumu Eli przed miesiącem i byli w Białymstoku w podstawówce. Gabrielle dopiero dotarła do Polski. No i potem spotkaliśmy się w szkole. P.B.: Czyli dość sporo, a czy oni wiedzieli coś o Polsce, zanim tu dotarli? E.G.: Alister i Paulo interesują się II wojną światową. Z polskich postaci kojarzyli jednak jedynie Lecha Wałęsę. Z Alisterem rozmawiałam fot. Patrycja Brzezińska o Katyniu - był w szoku, bo nigdy o tym nie Wróciliśmy do mnie do domu, zjedliśmy słyszał. Myślał, że katastrofa w Smoleńsku miała kaszankę i graliśmy w Monopoly. W miejsce kilka lat po wojnie. Mówił, że przyjechał czwartek po obiedzie pojechaliśmy na narty do Polski tylko ze względu na historię związaną z do Elbląga. Ich pierwszy raz - nie umieli w II wojną światową. Paulo zdecydował się na nasz ogóle jeździć, przewracali się i byli bardzo kraj, bo był pierwszym, który go zaakceptował. śmieszni. W piątek po południu Słyszał jedynie o Warszawie i Krakowie. Obaj zostawiliśmy Alistera na dworcu w Tczewie, wiedzieli to, że Polska leży obok Niemiec. czekał tam na pociąg do Wrocławia. Ja, Gabriela jest ze Słowacji, więc miała większą Paulo i Gabrielle pojechaliśmy do Gdańska. wiedzę na temat naszego kraju. Paulo został w Gdańsku, a ja z Gabrielle P.B.: Oprócz zajęć, które prowadzili w szkole, ruszyłyśmy do Sopotu. Jak jej się podobało! zwiedzali również kilka miejsc. Opowiedz, gdzie Spóźniłyśmy się na pociąg do Tczewa i ich zabrałaś? musiałyśmy czekać. Wróciłyśmy i się E.G.: W poniedziałek wróciłam z nimi do pożegnałyśmy. Ostaszewa i poszliśmy nad Wisłę, byli tam P.B.: Twoi rodzice mieli jakieś problemy z zafascynowani ciszą. Alister był zaskoczony tym, komunikowaniem się? jak niebo jest czyste. We wtorek zaraz po szkole E.G.: Moi rodzice uczyli się rosyjskiego, pojechaliśmy do Gdańska z Gabrielle, Olą Kusą i więc po angielsku ani be, ani me. Musiałam Kamilą Niedźwiecką. Poszliśmy pokazać im Plac wszystko tłumaczyć w obie strony. Te Trzech Krzyży, opowiedziałam im historię tego rozmowy były najzabawniejsze. Moi rodzice miejsca. Poszliśmy na łyżwy, Alister, Gabrielle i byli bardzo ciekawi. Alister i Paulo pokazali Paulo byli po raz pierwszy. Nawet sobie poradzili. nam poprzez Google Earth, gdzie Potem wracałam z Paulo i Alisterem przez ul. mieszkają. Mój tata wykazał się Długą. Mówili, że jest tam nawet ładniej niż w profesjonalizmem podczas jazdy na Krakowie. W środę pomiędzy lekcjami byliśmy na nartach, kiedy został sam z Alisterem Moście Tczewskim. Po lekcjach pojechaliśmy do i tłumaczył mu, jak jeździć. Malborka, bardzo im się podobało. P.B.: Przyznaję, bariera językowa może stanowić problem. Ale na lekcjach nasi goście popisywali się znajomością niektórych polskich słówek. Czy mieli trudności w nauce naszego języka? E.G.: Słówka typu „dzień dobry”, „dziękuję” znali, kiedy już tu przyjechali. Gdy Paulo chciał powiedzieć, że zupa była „dobry”, poprawiłam go i zaczęłam uczyć ich odmiany (dobry, dobra, dobre, dobrzy, dobrymi). Nie mogli tego zrozumieć, ale potem już mieli ubaw z tego, że w Polsce Coca-Cola jest kobietą, a sok pomarańczowy facetem. W zeszłym miesiącu mieszkali ze studentami, więc wszystkie polskie przekleństwa już znali. P.B.: Dziękuję bardzo za wywiad. W poszukiwaniu szczęścia Szczęście to stan, do którego dążą chyba prawie wszyscy ludzie na świecie. Nic więc dziwnego w tym, że pojawia się ono właściwie w każdej powieści. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że autor porusza ten temat. Są jednak takie książki, w których szczęście jest motywem głównym. Opisują one dążenie do niego, zastanawianie się, czym ono jest i jaki ma sens. W popularnej powieści Lwa Tołstoja pt.: „Anna Karenina” tytułowa bohaterka to kobieta bardzo nieszczęśliwa i chociaż wciąż szuka tego szczęścia, nie może go znaleźć. Kiedy poznaje Wrońskiego, odchodzi od męża i musi zostawić syna, ale wkrótce okazuje się, że związek z ukochanym mężczyzną wcale nie daje jej radości. Anna jest traktowana jak upadła kobieta, nie może pojawiać się na balach, przyjęciach, ludzie wciąż o niej plotkują. Najgorsze fot. Patrycja Brzezińska jednak jest to, że widzi, jak Wroński oddala się od niej i czuje, że już jej nie kocha... Śmierć dosięgła także rodziców głównej Można powiedzieć, że specjalistką od szczęścia jest bohaterki. Czy odnajdzie ona jeszcze główna bohaterka „Pollyanny”, Eleanor H. Porter. kiedyś szczęście? Dziewczynka starała się odnajdywać radość w Wielu książkowych bohaterów walczy o każdej najdrobniejszej rzeczy i uczyła tego innych. szczęście, chce udowodnić, że każdy ma Książka udowadnia nam, że warto cieszyć się do niego prawo. Przeciwstawiają się złu, życiem i patrzeć na świat przez różowe okulary. konwenansom, władzy. Przykładem jest Optymistyczne podejście pozwala nam radzić sobie np.: seria „Namiestniczka" Wiery z różnymi przeciwnościami, które nas spotykają, Szkolnikowej, w której życie i los daje siłę i wiarę w siebie. Po co wciąż narzekać, poddanych zależą od rządzących. Jednak skoro to i tak nie załatwi problemów? O wiele lepiej nie wszystkim się to podoba i co niektórzy jest wziąć się w garść i spróbować to zmienić. Poza bardzo ryzykują, aby chociaż przez chwilę tym w wielu sytuacjach można odnaleźć także być szczęśliwymi. Powieści uświadamiają nam, że każdy pozytywne strony. Wiele powieści mówi o ludziach, którzy już dużo w zupełnie inaczej definiuje szczęście i życiu doświadczyli, spotkało ich dużo złych rzeczy i czego innego potrzebuje, aby być nigdy nie znaleźli szczęścia lub też szybko je szczęśliwym. Często okazuje się też, że utracili, a teraz próbują ułożyć swoje życie od nowa. to, co ważne, jest bardzo blisko. Autorzy Taki motyw występuje często w słynnych takich książek mogą nam udzielić powieściach Nicholasa Sparksa. Ostatnio zaś w wskazówek co do poszukiwania szczęścia, Polsce popularna stała się seria książek Anny ale każdy musi odnaleźć swoją własną Ficner-Ogonowskiej, z których pierwsza nosi tytuł drogę do niego, nawet jeśli trwa to bardzo „Alibi na szczęście". Opowiada ona o kobiecie, długo... Agata Kowalewska której mąż zginął w wypadku dzień po ślubie. „Wszystko zaczęło się od Tiësto” Ostatnimi czasy muzyka elektroniczna staje się coraz popularniejsza. Niewielu z nas wie, że do naszej szkole chodzi producent takiej muzyki, Paweł Pająkowski. Patrycja Brzezińska: Czym tak w ogóle jest muzyka elektroniczna ? Paweł Pająkowski: Jest to dość szerokie pojęcie. Myślę, że najprościej będzie powiedzieć, że jest to muzyka tworzona komputerowo przy pomocy sprzętu elektronicznego. W dzisiejszych czasach w każdym gatunku muzycznym możemy znaleźć ten rodzaj muzyki, gdyż obróbka studyjna odbywa się przy pomocy komputerów. Wyróżnić możemy tzw. EDM (electronic dance music), na który składają się np. dubstep, techno, hardstyle, house czy trance, którego produkcją zajmuję się osobiście. P.B.: Czy do tworzenia tej muzyki potrzebny jest drogi sprzęt? zdjęcie z oficjalnej strony Pawła P.P.: Tak naprawdę potrzeba tylko komputera. Programy rankingach. Co ciekawe, kobiety do tworzenia muzyki nie są wymagające sprzętowo, ale „siedzące” w muzyce elektronicznej, im lepszy program, tym bardziej profesjonalny będzie tworzą zazwyczaj te cięższe gatunki. rezultat końcowy. Używając lepszego sprzętu, nie P.B.: Łatwo jest pogodzić obowiązki musimy się ograniczać w kwestii efektów i melodii. ucznia z karierą producenta? Różnego rodzaju drogie „zabawki”, o których mówisz, P.P.: Bywało ciężko. Jeżeli ktoś chce nie są konieczne do produkcji, ale znacznie ułatwiają jej się bawić w tworzenie muzyki, nie proces. tylko elektronicznej, musi się P.B.: Trudno jest nawiązać kontakt z wytwórniami? przygotować na to, że mogą być noce, P.P.: Dla początkującego producenta może to być kiedy sen będzie trwał dwie-trzy trudne, ale wszystko zależy od ambicji. Nie ukrywam, godziny albo nie będzie go wcale. że starałem się wydać dzieła w jak najbardziej Pogodzenie obowiązków jest trudne. prestiżowej wytwórni, jednak z powodu braku Po powrocie, kiedy teoretycznie doświadczenia często spotykałem się z odmową. Do powinienem się uczyć, dopadała mnie obecnej wytwórni dostałem się dzięki rekomendacji wena i zanim się zorientowałem, była bardziej znanego polskiego producenta, Marcina pierwsza w nocy. I szedłem do szkoły Przybylskiego. Jednak teraz wytwórnia doceniła moje totalnie nieprzygotowany. produkcje i wydaję je już dzięki własnym P.B.: Jakieś rady dla początkujących umiejętnościom. producentów? P.B.: Kto jest Twoją inspiracją? P.P.: Nie bać się eksperymentować. P.P.: Wszystko zaczęło się od Tiësto. To, że wyniósł Wiele efektów w moich utworach swoją muzykę z podziemia i grał ją dla wielu tysięcy powstało dzięki brzdękaniu, bawieniu ludzi, zaimponowało mi, więc stwierdziłem, że chcę się klawiszami. Kolejna rada: być robić to samo. Jednak parę lat temu, gdy usłyszałem wytrwałym w tym, co się robi, bo muzykę Kaia Tracida, która miała niespotykany w może nas zniechęcić to, że nasze muzyce elektronicznej filozoficzny przekaz, coś początkowe utwory nie brzmią tak zmotywowało mnie do wyrażania siebie przez profesjonalnie jak te, które słyszymy tworzenie podobnej muzyki. na listach przebojów. P.B.: Wspominasz tu kilku męskich producentów, ale P.B.: Dziękuję za wywiad. Utworów czy muzykę elektroniczną tworzą również kobiety? Pawła możecie posłuchać na stronie P.P.: Jasne. Nie muszę daleko szukać. Przykładem jest https://soundcloud.com/pjqofficial polska DJ-ka Magda, która tworzy minimal techno i z powodzeniem zajmuje wysokie miejsca na światowych 5 minut - 0.00347(2) dnia Czy to coś znaczy na przestrzeni całego życia? Otóż tak! Zwyczajne 5 minut kryje w sobie spory potencjał. Musimy uświadomić sobie, że nasze życie składa się z ułamków godzin i że od nas zależy, jak ten czas wykorzystamy. Jak możemy spędzić te kilka chwil, kiedy jedziemy autobusem, czy nudzimy się w domu? Co robić oprócz przejrzenia facebooka, czy nakarmienia Pou? 1 . Otwórz wikipedię, wylosuj hasło, przeczytaj i stań się bogatszy o nowe zagadnienie! (Gdybyś robił to codziennie, to w ciągu roku poznałbyś ponad 300 haseł!). 2. Uporządkuj facebooka - portal, na którym prawie każdy spędza mnóstwo czasu. Usuń stare subskrypcje, zajrzyj do grup, zastanów się czy znasz tego meksykańczyka dodanego kilka lat temu. 3. Napisz pocztówkę! Słyszałeś o postcrossing? Nie? To prosty sposób na nawiązanie znajomości z ludźmi z innych krajów. Zasada działania jest prosta - system losuje dla Ciebie adres, na który wysyłasz pocztówkę, a Ty stajesz się potencjalnym adresatem. Wejdź na postcrossing.com 4. W pięć minut możesz stworzyć swoje "memory box". Znajdź upchane w szufladach pamiątki, zbierz ważne listy i chowaj je w pudełku, które po otwarciu będzie przypomniało Ci niesamowite momenty Twojego życia. 5. Czytaj książki. Zastąp wieczorny rytuał przeglądania sieci kilkoma minutami lektury. Stwierdzono, że człowiek śpi wtedy lepiej. sportowe, wolontariat, zespoły muzyczne, koła teatralne - każdy znajdzie coś dla siebie. 8. Stwórz plan na następny dzień. Próbowałeś tego kiedyś? Uda Ci się lepiej zagospodarować swój czas i uniknąć jego straty. 9. Zadzwoń do swojego dawno niewidzianego znajomego. 6. Założ lokatę na koncie internetowym. Kilkuminutowa pogawędka poprawi Zapewne wielu z Was ma swoje konto, na Ci humor i pomoże odświeżysz którym odkłada oszczędności, więc czemu by starą znajomość. nie wprowadzić trochę porządku w swoich finansach? 1 0. Wyłącz TV, odejdź na chwilę od komputera i spędź 5 minut w ciszy. 7. Jeśli zazwyczaj popołudnia spędzasz w Poprowadź wewnętrzny dialog i domu, to poświęć kilka minut w internecie na oderwij się od spraw codziennych. wyszukanie zajęcia, które Cię zainteresuje. Ela Głobińska Stowarzyszenia miejskie, fundacje, kluby