Rozdział 2. Pamięć i uczenie się Gdyby odebrać człowiekowi jego
Transkrypt
Rozdział 2. Pamięć i uczenie się Gdyby odebrać człowiekowi jego
Rozdział 2. Pamięć i uczenie się Gdyby odebrać człowiekowi jego pamięć, nie przeżyłby bez innych. Nie wiedziałby kim, czym i gdzie jest, nie potrafi łby się z innymi komunikować. Nie zdobyłby jedzenia, ani też nie uniknąłby niebezpieczeństw (Siuta, 1999). Dzięki pamięci rozpoznajemy miejsca, rozumiemy innych, wyrażamy w mowie własne myśli, mamy świadomość własnej tożsamości. Pamięć pozwala planować, działać i oceniać (Siuta, 2000). W każdym momencie życia pamięć jest podstawą zachowania (Szewczuk, 1990). Poznawanie otoczenia, własnego organizmu i własnej psychiki dokonuje się stopniowo, na drogach niezliczonych pojedynczych doświadczeń. W efekcie kształtuje się człowiek o określonych: - wiedzy, - umiejętnościach, - preferencjach, - poglądach. Zainteresowanie problematyką pamięci sięga starożytności (m.in. Platon i Arystoteles). Badania nad pamięcią należą też do zagadnień najwcześniej podjętych przez psychologię eksperymentalną. Pierwsza praca poświęcona pamięci, której autorem był H. Ebbinghaus, ukazała się w 1885 roku. Od tego czasu poznano czynniki wpływające na procesy pamięci. Odkryto podstawy fizjologiczne i biochemiczne funkcje pamięci. W ostatnich latach podjęto badania nad tzw. Pamięcią ekologiczną, czyli pamięcią kształtującą się w toku czynności życia codziennego (Roman, 1992). Różnie można definiować to, czym jest pamięć. Na przykład według Vetulaniego (2000), pamięć to zbór śladów pamięciowych oraz reguł ich używania: - tworzenia (zapamiętywanie), - zmieniania pod wpływem nowych doświadczeń (uczenie się), - przechowywania (pamiętanie), - tracenia (zapominania), - wydobywania z pamięci i porównywania z aktualnym doznaniem, by stwierdzić, czy jest ono nam już znane (rozpoznanie), - aktualizowania (przypominanie). Nie wdając się w rozważania na temat różnic terminologicznych, można przyjąć, iż: Pamięć jest procesem kodowania, przechowywania i odtwarzania efektów naszej aktywności zarówno tej zewnętrznej (działanie), jak i wewnętrznej (psychicznej). Inaczej mówiąc, pamięć jest zdolnością organizmu do przyswajania, przechowywania i odtwarzania własnych doświadczeń życiowych (Kurcz, 1992). 1. Fazy procesów pamięciowych Już z przedstawionej powyżej definicji wynika, iż można wyróżnić trzy podstawowe fazy procesów pamięciowych: 1) zapamiętywanie (kodowanie), 2) pamiętanie (przechowywanie), 3) przypominanie (odtwarzanie). 1.1. Zapamiętywanie Zapamiętywanie jest procesem, podczas którego informacje docierające do organizmu są kodowane w systemie nerwowym. W efekcie stają się częścią doświadczenia indywidualnego (osobniczego). Istnieją pod postacią śladów pamięciowych (engramów), które są materialną reprezentacją doznań i przeżyć (Vetulani, 2000). Przede wszystkim zapamiętywać możemy informacje odebrane za pomocą zmysłów (analizatorów). Nazywamy takie zapamiętywanie sensorycznym. Zapamiętujemy także własną aktywność psychiczną (zapamiętywanie myślowe). Zapamiętywanie może nastąpić samorzutnie (spontanicznie). Dzieje się tak, gdy nie jesteśmy nastawieni na zapamiętywanie (zauważamy nowy produkt, obserwujemy wypadek samochodowy). Zapamiętywanie może także być celowe (zamierzone), tzn. gdy z góry jesteśmy nastawieni na zapamiętanie określonych informacji. Tak dzieje się, gdy staramy się zapamiętać adres internetowy, treść książki, lub smak wyjątkowo smacznej czekolady. Jeżeli zapamiętywanie zamierzone przybiera postać konsekwentnego i zorganizowanego działania (np. przygotowania do egzaminu), a jego efektem ma być późniejsze odtworzenie zapamiętywanych informacji, mówimy o uczeniu się (Szewczuk, 1990). O ile zapamiętywanie samorzutne czy zamierzone w swej prostej postaci dokonuje się samoistnie, o tyle uczenie się wymaga odpowiedniego zorganizowania tej czynności. Przede wszystkim w procesie uczenia się, należy opanować sposób dawkowania materiału (dzielenia go na części w zależności od jego objętości i złożoności),rozłożenia uczenia się w czasie. Jeżeli objętość materiału przekracza możliwości opanowania go podczas jednorazowego posiedzenia, zachodzi konieczność nie tylko podzielenia go, ale także powtarzania. Rolę powtarzania w uczeniu się trudno przecenić. Jest ono przeważnie nie zbędne. Jednak konieczna liczba powtórzeń jest zależna od wielu czynników, m.in. od: - umiejętności zapamiętywania, - motywacji do uczenia się, - sposobu uczenia się, - rodzaju i wielkości materiału, - długości przerw wypoczynkowych. Każdy z tych czynników działa niejednokrotnie odmiennie u różnych osób. Jak wykazały badania (Kurcz, 1992) optymalny czas przerwy pomiędzy kolejnymi próbami uczenia się obszernego materiału waha się u różnych osób od 10 minut do 24 godzin, z tym że im trudniejszy jest materiał, tym wymaga on dłuższych przerw. Jeżeli jednak w przerwie wykonywać będziemy czynności podobne (np. uczyć się innego języka), pozytywny efekt przerwy może zostać zniesiony (materiały uczone wpływając jeden na drugi, doprowadzą do obniżenia efektów uczenia się obu materiałów). Istotnym czynnikiem jest także rozłożenie materiału na odpowiedniej wielkości części. Ucząc się kilku definicji dotyczących jednego zagadnienia, każdą z nich na ogół opanowujemy oddzielnie. Jednak później musimy nauczyć się jeszcze wzajemnych relacji pomiędzy tymi definicjami. Ucząc się całościowo, uniknęlibyśmy straty czasu na końcową reorganizację materiału. Jednak, jeżeli materiał jest zbyt duży lub za trudny, uczenie się całościowe jest niemożliwe albo co najmniej nieefektywne. Efekty uczenia się (na przykład do egzaminu) poprawia próbne odtworzenie. Jest ono efektywne, gdyż osoba ucząca się bardziej się w nim angażuje emocjonalnie niż podczas zwykłego powtarzania. Ponadto próbne odtwarzanie umożliwia (Kurcz, 1992): - lepszą organizację materiału, - kontrolę popełnianych błędów, - wyobrażeniowe przygotowanie się do sytuacji egzaminu. Równie ważne jest to, czego się uczymy. Możemy uczyć się wykonywania czynności motorycznych (jazda na nartach, gra na skrzypcach, montowanie telewizora, naprawa pralki itd.). Nabywamy wtedy umiejętności. Podczas uczenia się nowego, trudnego i obszernego (a więc słabo jeszcze zapamiętanego) materiału, może wystąpić zjawisko, iż po przyswojeniu pierwszych elementów materiału, gdy uczymy się następnych, te wcześniej nabyte przeszkadzają w przyswojeniu następnych. Może także działać proces w odwrotnym kierunku, tzn. przyswojenie nowych treści przeszkadza w odtworzeniu poprzednio wyuczonych faktów. Im obszerniejszy jest materiał, tym wyraźniej zachodzą oba te procesy (w psychologii nazywane hamowaniem retroaktywnym i proaktywnym). Natomiast dobrze opanowana wiedza (dotyczy to też umiejętności) może pomagać w uczeniu się nowych treści. Zachodzi wtedy zjawisko transferu, czyli przeniesienia wprawy (np. z nauki języka angielskiego na francuski, jazdy rowerem na jazdę motocyklem, umiejętności pisania prawą ręką na lewą rękę itd.). Niezależnie od wielkości materiału uczenie się jest łatwiejsze, gdy jest on dla nas sensowny. Gdy materiał zaś jest mało sensowny, uczenie się sprowadza się najczęściej do prób jego mechanicznego opanowania poprzez powtarzanie (Kurcz, 1992). Innym ważnym czynnikiem jest stopień opanowania materiału. Uzależniony jest on od częstości korzystania z materiału, a także od jego znaczenia dla danej osoby. Im lepiej znany jest materiał, tym więcej ma powiązań z doświadczeniem indywidualnym. Uczenie się może przybrać postać zapamiętywania kopiowego, czyli uczenia się na pamięć. Natomiast gdy staramy się zrozumieć to, czego się uczymy, powiązać to z wcześniejszym doświadczeniem, dostrzec możliwe zastosowania, zachodzi wówczas zapamiętywanie treściowe (Szewczuk, 1990). Zapamiętywanie zmienia swój charakter wraz z rozwojem osobowości człowieka. Jako niemowlę zapamiętujemy tylko to, co wpływa na zaspokojenie naszych bezpośrednich potrzeb. Stopniowo treści zapamiętywane coraz bardziej się komplikują i różnicują. Rozbudowuje się struktura materiału pamięciowego. Trwa to przez całe życie. Od uśmiechu na widok twarzy matki, poprzez wzruszenia dziecięcymi bajkami, aż po najgłębsze doznania estetyczne będące kwintesencją przemyśleń i systemu wartości ukształtowanych w toku życia. Należy pamiętać także, że zapamiętujemy tym lepiej, im w większym stopniu nastawiamy się na zapamiętywanie. Służą temu zainteresowania, służy odpowiednia organizacja procesu uczenia się, a także wielkość motywacji. Pamięć nasza działa na zasadzie filtru: pewne informacje przepuszcza, inne zatrzymuje i gromadzi. Są to filtry naszych: - postaw, - zainteresowań, - przekonań, - potrzeb, - motywów. 1.2. Pamiętanie – zapominanie Efekt zapamiętywania ujawnia się podczas przypominania. Pomiędzy tymi dwoma fazami procesów pamięciowych engramy przechowywane są w „magazynie” pamięci. Okres ten nazywany pamiętaniem. Człowiek nawet po wielu latach nieobecności rozpoznaje miejsce, w którym był już wcześniej. Może przypomnieć sobie wydarzenie, w którym brał udział. Każdy z nas szereg osób, przeżyć czy przedmiotów pamięta praktycznie do końca życia. Zdumiewa nas niejednokrotnie dokładność przypomnienia sobie jakiegoś epizodu sprzed wielu lat. Z drugiej strony jednak trudno sobie nieraz przypomnieć nawet podstawowe informacje, którymi posługiwaliśmy się już wielokrotnie i to w nieodległej przeszłości (np. numer telefonu, nazwisko znajomego, wzór matematyczny). Także urzędnik załatwiający klientów często już po krótkim czasie nie pamięta ich twarzy. Zdarzały się też przypadki, że u egzaminatora ten sam student pod rożnymi nazwiskami zdawał dwukrotnie egzamin w odstępie kilku godzin i nie został rozpoznany (Szewczuk, 1990). Trwałość pamiętania zależy od wielu czynników, zarówno tych działających przez długi okres czasu, jak i tych mających krótkotrwały wpływ na pamiętanie. Przede wszystkim można stwierdzić, że pamiętanie jest tym trwalsze, im większe znaczenie dla pamiętającego mają informacje przechowywane w pamięci. Łatwiej pamiętać to, co nas interesuje lub co jest związane z naszą aktualną działalnością. Trwale również pamiętamy to, co wielokrotnie występowało w przeszłości. Bardzo często przeżywamy chwile, że nie możemy sobie czegoś przypomnieć. I albo po pewnym okresie przypomnimy sobie te fakty, albo mimo wysiłków – nie udaje się nam tego już nigdy dokonać. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z zapominaniem okresowym (krótkotrwałym), w drugim z zapominaniem długotrwałym. W przypadku zapominania krótkotrwałego, najczęstszą jego przyczyną jest hamowanie wywołane przez interferujący wpływ jednych informacji na drugie. Nowy bodziec, działając niespodziewanie, a przy tym silnie, może utrudnić, a nawet uniemożliwić przez pewien czas – przypomnienie sobie dawnych informacji (do niedawna bez trudu odtwarzanych). Szczególnie dotyczy to treści werbalnych (nazw, numerów, nazwisk). Czynnikiem hamującym może być zarówno zewnętrzny bodziec, jak i każde wcześniejsze przypomnienie. Jednak gdy interferujący wpływ tych czynników ustanie, na ogół bez trudu przypominamy sobie to, czego przed chwilą nie mogliśmy odtworzyć. Inaczej jest z zapominaniem długotrwałym. W jego przypadku, mimo wielokrotnych prób, nie następuje przypomnienie. Czasami jednak, nawet po latach, dochodzi do niespodziewanego przypomnienia, gdy bodziec ten lub podobny za działa powtórnie (np. widok osoby, której nazwisko staraliśmy się sobie bezskutecznie przypomnieć). Zachodzi wtedy nie tylko rozpoznanie, ale również odtworzenie brakującej informacji (w tym przypadku nazwiska). Dlatego też brak przypomnienia w danej chwili jakiejś informacji nie świadczy o całkowitym jej zapomnieniu, gdyż po pewnym czasie lub w innych warunkach może dojść do jej odtworzenia. Dlaczego jedne fakty przypominamy sobie bez trudu a inne zapominamy? Współczesna psychologia jest daleka od jednoznacznego wytłumaczenia tego faktu. Dane eksperymentalne i obserwacje pozwalają jedynie na sformułowanie hipotez. Niewątpliwie każdy ślad pamięciowy włączony jest w mniej lub bardziej złożony ich system. Do każdego z nich można dotrzeć różnymi drogami. Nie które z engramów są uprzywilejowane. Zostały lepiej utrwalone i były częściej aktywizowane. Łatwo do nich dotrzeć. Natomiast położone w ich sąsiedztwie lub związane z nimi treściowo inne engramy, o mniejszym znaczeniu, mogą być tłumione. Hamujący wpływ jednych engramów na inne jest szczególnie wyraźny wówczas, gdy próbom przypominania towarzyszą silne emocje. Jeśli nie potrafimy podczas egzaminu odtworzyć istotnych informacji, mówimy najczęściej, że je zapomnieliśmy. Wystarczy jednak często tylko niewielka podpowiedź ze strony egzaminatora, aby przypomnienie, nawet o dużej dokładności i szczegółowości, stało się możliwe. Występuje co najmniej kilka przyczyn i form zapominania (Zimbardo, Ruch, 1997): - Zanikanie śladów pamięciowych (zacieranie, atrofia) Zapamiętany materiał pozostawia w naszym mózgu engramy. Niewykorzystywane z czasem stracą swoją wyrazistość, a nawet mogą zaniknąć. Wytworzony odruch nieodnawiany przez długi czas stopniowo zanika. Dotyczy to także umiejętności i nawyków. Zachodzi to również w przypadku wiedzy. Język, którym nie posługujemy się od lat, przedmiot ze studiów niewykorzystywany podczas pracy zawodowej mogą stopniowo być zapominane. Zapominaniu tego typu możemy przeciwdziałać poprzez trening lub powtarzanie. - Interferencja Na poziom pamiętania wyuczonego wcześniej materiału wpływa materiał uczony później (interferencja proaktywna). Perfekcyjnie poznany język angielski ułatwi nam posługiwanie się uczonym wcześniej językiem niemieckim (wystąpi tutaj zjawisko proaktywnego ułatwienia, czyli przeniesienia wprawy). Odwrotnie będzie, gdy po słabo wyuczonym angielskim będziemy starali się posłużyć wcześniej poznanym niemieckim. Mieszać będą się w tym przypadku nie tylko zasady gramatyczne, ale i słowa obu języków (hamowanie proaktywne). Drugim rodzajem takiego wpływu jest interferencja retroaktywna (działająca wstecz) czyli na poziom pamiętania materiału przyswojonego później wpływa materiał wyuczony wcześniej. Ucząc się angielskiego jako drugiego języka obcego możemy doznać pogorszenia się poziomu uczonego wcześniej, ale niezbyt dobrze opanowanego niemieckiego (hamowanie retroaktywne). Może wystąpić odwrotne zjawisko (poprawy) gdy obydwa języki (szczególnie ten wcześniejszy) zostaną znakomicie opanowane (ułatwienie retroaktywne) (Zimbardo, Ruch, 1997). - Tłumienie (wypieranie) Freud (1958) twierdził, że podstawową przyczyną zapominania jest tłumienie (wypieranie) polegające na spychaniu poniżej progu świadomości i nie dopuszczeniu do świadomości przykrych wspomnień. Dotyczy to wszystkiego, co wywołuje lęk czy obawy. Śmierć żony, groźba utraty pracy, własne kompleksy czy zahamowania, niepowodzenia życiowe, a szczególnie ich przyczyny są tłumione. Treści wyparte ze świadomości nie przestają istnieć, lecz tkwią w podświadomości i ujawniają się w snach czy skojarzeniach. Oczywiście tłumione przeżycia mogą po pewnym czasie powrócić do świadomości i przeżywamy wtedy na nowo związane z nimi emocje. Przykładem może być śmierć kogoś bliskiego. Jest jednak powiedzenie, że: „czas goi rany”. Tak się dzieje właśnie w tym przypadku. Coraz rzadziej myślimy o zmarłym. Jednak nawet gdy po wielu latach przypomnimy sobie tę osobę, rozpacz może powrócić z całą siłą. - Utrata dostępu Od dawna nieprzypominanych informacji nie zapominamy, lecz nie możemy sobie ich przypomnieć. Stają się one, przynajmniej okresowo, niedostępne. Zapominanie prowadzi do zmian zarówno ilościowych, jak i jakościowych. Zmiany ilościowe polegają na stopniowym zmniejszaniu się, wraz z upływem czasu, liczby odtwarzanych informacji. Natomiast jakościowy aspekt pogarszania się poziomu pamiętania polega na coraz mniejszej dokładności i szczegółowości przypominania. Inaczej mówiąc, pamiętanie maleje wraz ze wzrostem długości przerwy pomiędzy zapamiętywaniem a przypominaniem. Badania eksperymentalne wykazują, że krzywa obrazująca poziom przypominania początkowo dość szybko, a później coraz wolniej opada (Budohoska, 1967). Gdy zabraknie w przypominaniu pewnych informacji powstaje luka pamięciowa. Może zostać wypełniona wyobrażeniami. Gdy nie pamiętamy, co robiliśmy dwa miesiące temu, to wyobraźnia może wypełnić tę lukę. W psychologii zjawisko to nazywamy konfabulacją. Często ludzie starzy, konfabulując, uzupełniają luki swojej pamięci odnośnie do dawno przeżytych wydarzeń. W strukturze odtwarzanej informacji mogą zajść pewne przesunięcia zmieniające wzajemne relacje pomiędzy poszczególnymi faktami. Mogą to być: - uproszczenia treści, - pominięcie niektórych informacji szczegółowych, - zamiana kolejności informacji, - odmienne ustosunkowanie się do pewnych wydarzeń, wynikające z upływu czasu i związanego z nim nabywania doświadczenia (wielka góra w dzieciństwie może być później tylko pagórkiem). W toku życia często dochodzi do subiektywizacji wspomnień (Bartlett, 1936). I tak, normalne dzieciństwo przypominane po wielu latach może być pasmem nieszczęść lub przeciwnie, okresem jednej wielkiej sielanki. Inny przykład to obiektywizm zeznań świadków. Dwóch ludzi obserwujących to samo zdarzenie często daje zupełnie odmienny ich opis. W tym miejscu należy omówić też zagadnienia tzw. fałszywych (wszczepionych) wspomnień. Udowodniono w wielu eksperymentach, że gdy naoczny świadek zdarzenia otrzyma od kogoś odmienną na jego temat informację, to jego wspomnienia ulegają często istotnym zmianom. Tak dzieje się, gdy przysłuchujemy się rozmowie innych, gdy czytamy opis wydarzenia lub odpowiadamy na sugerujące pytania. Zmiana przypomnienia może mieć rożną postać – od przekształcenia paru szczegółów, w dokładnym pod innymi względami przypomnieniu wydarzenia, aż po wszczepienie fałszywych wspomnień. Jak daleko można osobom zasugerować nieistniejące fakty pokazuje eksperyment Kassina (2007). Grupa osób uczestniczyła w kursie komputerowym. Indywidualnie każdą z nich informowano, iż zepsuła komputer. Początkowo badani zdecydowanie odrzucali ten zarzut. Następnie jednak, gdy podstawieni przez eksperymentatora „świadkowie” twierdzili, iż widzieli, jak ta osoba uszkodziła komputer, około 60% badanych przyznawało się do winy, opisując szczegółowo, jak do tego doszło. W innym eksperymencie jego uczestnicy oglądali symulację wypadku samochodowego, który zdarzył się na skrzyżowaniu ze znakiem STOP. Następnie połowie badanych zasugerowano, że stojący przy skrzyżowaniu znak drogowy był znakiem podporządkowania. Gdy zapytano później uczestników o ten znak, ci, których poddano sugestii, skłonni byli twierdzić, że widzieli znak podporządkowania. Natomiast osoby, którym nie przekazano fałszywej informacji, trafniej przypominały sobie znak drogowy. Funkcjonariusze policji czy prokuratorzy, chcąc uzyskać potwierdzenie swojej wersji śledztwa, przesłuchując świadków, usiłują niejednokrotnie dotrzeć do rzekomo ukrytych wspomnień. Zachęcają przesłuchiwanych do wyobrażania sobie tego, co kiedyś się wydarzyło. Sugerują, by ci pozwolili działać swobodnie wyobraźni i nie martwili się czy wyobrażania odnoszą się do rzeczywistej przeszłości. Podczas takiego przesłuchania pytają jaka to była pora dnia, gdzie to było, kto w tym uczestniczył? Następnie zaczynają sugerować odpowiednimi pytaniami, czy sprawcą była osoba podobna do X. A może to był sam X itd. Jednak nie tylko przedstawiciele służb specjalnych, organów ścigania czy wymiaru sprawiedliwości manipulują pamięcią swoich „klientów”. Niestety dotyczy to także niekiedy psychologów i psychiatrów. Znane są przypadki, gdy nieetyczny i niekompetentny psychoterapeuta sugerował pacjentom (najczęściej były to młode kobiety), iż ich zaburzenia emocjonalne wywołały zapomniane z dzieciństwa fakty molestowania seksualnego (Augustynek, 2002). W 1986 roku N.C. z Wisconsin zgłosiła się do psychiatry, który zastosował psychoterapię i hipnozę. Chciał przy ich pomocy dotrzeć do ukrytych wspomnień o przemocy, której rzekomo doświadczyła w dzieciństwie N.C. Kobieta ta nabrała z czasem przekonania, że wyparła ze swojej świadomości następujące wspomnienia: należała do sekty satanistycznej, pożerała niemowlęta, była gwałcona, odbywała stosunki seksualne ze zwierzętami i zmuszona była przyglądać się zabójstwu swojej ośmioletniej koleżanki. Uwierzyła, że ma ponad 120 osobowości – dziecięce, dorosłe, anielskie, a nawet kacze. Przyczyną było to, iż w dzieciństwie była wykorzystywana seksualnie i maltretowana. Psychiatra następnie dokonał na niej egzorcyzmów. Kiedy N.C. zrozumiała, że zaszczepiono jej fałszywe wspomnienia pozwała psychiatrę do sądu i po trwającym pięć lat procesie przyznano jej 2,4 mln dolarów odszkodowania. N.C. nie jest jedyną pacjentką, której wszczepiono fałszywe wspomnienia. W 1992 roku w Missouri pewien pracownik poradni przykościelnej podczas terapii „pomógł” B.R. „przypomnieć” sobie, że jej ojciec, osoba duchowna, systematycznie gwałcił ją między siódmym a czternastym rokiem życia, w czym niekiedy – przytrzymując ją – pomagała mu jej matka. Pod wpływem terapeuty B.R. przypomniała sobie także, że dwukrotnie zaszła z ojcem w ciążę i że ten zmusił ją do ich przerwania. Gdy posądzenia te ujawniono, ojciec pacjentki musiał zrezygnować z funkcji pastora. Badanie lekarskie wykazało jednak, że B.R. wciąż jest dziewicą i nigdy w ciąży nie była. Rodzina pokrzywdzonej pozwała terapeutę do sądu i otrzymała w 1996 roku milion dolarów odszkodowania (Augustynek, 2002). 1.3. Przypominanie, rozpoznawanie Efekty zapamiętywania i pamiętania ujawniają się w trzeciej fazie procesów pamięciowych – przypominaniu. Przypominanie zachodzi pod wpływem bodźców zewnętrznych lub wewnętrznych. Może przybrać formy: - przypominania sobie, - rozpoznawania. Spostrzegając swoje otoczenie, rozpoznajemy je jako znane lub nieznane (nowe). Dotyczy to oczywiście także każdego elementu otoczenia z osobna. Człowiek praktycznie bez przerwy coś rozpoznaje: przedmioty, ludzi, czynności, własne przeżycia. Podobnie zwierzęta dzięki rozpoznawaniu orientują się w swoim otoczeniu. Charakterystyczne dla rozpoznania jest niekiedy towarzyszące mu poczucie „swojskości”. Dzieje się tak wtedy, kiedy rozpoznajemy elementy rzeczywistości, z którymi mamy stały kontakt. Jeżeli jednak po wielu latach nieobecności wracamy do miasta, w którym nie byliśmy od wielu lat, rozpoznając setki przedmiotów, miejsc, a nawet ludzi, nie mamy jednak tego poczucia (W. Szewczuk, 1990). Rozpoznawanie może polegać na: - odróżnianiu bodźca wcześniej poznanego od nieznanego (nowego), - rozróżnianiu bodźców. Dokonujemy wtedy wyboru znanych nam bodźców spośród grupy równocześnie na nas działających (np. rozpoznajemy znajomych w większej grupie ludzi). Są sytuacje, w których rozpoznawanie jest łatwe, dokonuje się niemal natychmiast, nie towarzyszy mu wahanie. Gdy jednak bodźce są nam słabo znane lub gdy są bardzo podobne do siebie, rozpoznawanie jest trudne, niepewne. Pamiętać jednak należy, że stopień podobieństwa jest kategorią subiektywną, związaną z doświadczeniem osobniczym. Dla jednych Wietnamczycy są łudząco podobni do siebie, dla innych tak samo się różnią jak Polacy między sobą. Dla niedoświadczonego pilota odgłos pracujących silników samolotu jest hałasem, dla doświadczonego źródłem wielu istotnych informacji. Proces rozpoznawania różni się funkcjonalnie od przypominania tym, że rozpoznawanie wychodzi zawsze do aktualnego bodźca, natomiast przypominając sobie, musimy dopiero odnaleźć w pamięci określoną informację. Przypominanie i rozpoznawanie często występują razem. Przypomnieć sobie jakiś fakt możemy pod wpływem rozpoznania. Istnieje też i inna zależność przypominania i rozpoznawania. Przykładem może tu być przypomnienie, któremu nie towarzyszy rozpoznanie (np. nieświadomy plagiat) (Woodworth, Schlosberg, 1967). Przypomnieć możemy sobie numer telefonu, melodię, wiadomości, umiejętności, wyobrażenia, przemyślenia. Przypomnienie może zajść samorzutnie. Spotykając znajomego, samorzutnie przypomina się jego nazwisko. Może też przypominanie przybrać charakter zamierzonego, kiedy to w sposób celowy i świadomy poszukujemy w pamięci jakiejś informacji (tytułu, adresu, treści odpowiedzi podczas egzaminu itp.). Zamierzone przypominanie jest tym łatwiejsze, im cel przypominania jest bardziej związany z treścią sytuacji. Przypominanie jest skuteczniejsze także wtedy, kiedy to, co mamy sobie przy pomnieć jest związane z naszym doświadczeniem życiowym, posiadaną wiedzą i wykonywanymi czynnościami. Częstokroć łatwiej przypomnieć sobie hasło uruchamiające program w komputerze, którym na co dzień się posługujemy, niż chociażby numer telefonu do samego siebie. Niebagatelne znaczenie ma też wprawa w przypominaniu. Jak już wspomniałem, od dawna psychologom i pedagogom, a praktycznie wszystkim ludziom, którzy uczą się lub studiują, znana jest prawidłowość, że po nauczeniu się materiału następuje wraz z upływem czasu stopniowe pogarszanie się efektów przypominania (dochodzi do zapominania). Jest ono najszybsze bezpośrednio po uczeniu się, a potem jego tempo stopniowo maleje (Szewczuk, 1990). Pierwszym, który dostrzegł wyjątki od tej reguły, był polski psycholog, Abramowski (1911), który udowodnił, że pomiędzy drugim a szóstym dniem uczenia się następuje w niektórych przypadkach spontaniczna poprawa poziomu przypominania. Szczególnie dotyczyło to treści wyuczonych na pamięć (wiersz, definicja, reguły). Dwa lata później psycholog angielski Ballard (1913) potwierdził, że w przypominaniu może nastąpić poprawa trwająca nawet kilka dni (w porównaniu z przypominaniem bezpośrednio po uczeniu się). Zjawisko to nazwał reminiscencją. W latach trzydziestych XX wieku dwóch badaczy Ward i Hovland (1938) przeprowadzili szczegółowe badania nad reminiscencją i odkryli jej inny rodzaj pojawiający się w czasie od 30 sekund do 5 minut po uczeniu. Następnie po około 10 minutach efekt poprawy przypominania zanika. Zjawisko to nazwano reminiscencją krótkotrwałą w przeciwieństwie do reminiscencji długotrwałej opisanej przez Ballarda (1913). W późniejszych latach zjawisku reminiscencji poświęcono wiele badań. Wykryto w nich szereg zależności. Przede wszystkim reminiscencja jest większa dla treści sensownych i zorganizowanych, które wiążą się z wcześniejszym doświadczeniem. Jest charakterystyczna dla ludzi młodych (do około 25 roku życia; w późniejszym wieku stopniowo maleje), jest także wyższa, gdy uczenie się materiału było skomasowane w czasie (powtórzenia materiału następowały bezpośrednio po sobie (Żurek-Gałdowa, 1977). Z zależności tych każdy student może wyciągnąć sam wnioski praktyczne odnośnie do sposobów uczenia się i wykorzystać je, chociażby przygotowując się do egzaminu.