Protokół z posiedzenia Rady

Transkrypt

Protokół z posiedzenia Rady
PROTOKÓŁ Z POSIEDZENIA RADY PROGRAMOWO-NAUKOWEJ FILMOTEKI
NARODOWEJ W DNIU 26 PAŹDZIERNIKA 2012 ROKU
Członkowie Rady obecni na posiedzeniu:
Jarosław Czuba ( wicedyrektor Narodowego Instytutu Audiowizualnego)
Prof. Piotr Dumała (reżyser, PWSFTViT )
Dr Józef Gębski (reżyser, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie)
Prof. Małgorzata Hendrykowska (historyk filmu, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza)
Prof. Marek Hołyński (wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego)
Joanna Kiliszek (wicedyrektor Instytutu Adama Mickiewicza)
Anna Sienkiewicz-Rogowska (pełnomocnik Dyrektora PISF ds. Upowszechniania Kultury Filmowej
i Promocji)
Danuta Stolarczyk-Lang (Naczelnik Departamentu Własności Intelektualnej i Mediów)
Prof. Piotr Wojtowicz (autor zdjęć filmowych, wiceprezes Stowarzyszenia Twórców Obrazu Filmu
Fabularnego, PWSFTViT)
Przedstawiciele Filmoteki Narodowej:
Prof. Tadeusz Kowalski – Dyrektor Filmoteki Narodowej
Jan Słodowski - Zastępca Dyrektora Naczelny Filmograf
Krzysztof Hnatkowski – Zastępca Dyrektora ds. Ekonomiczno-Organizacyjnych
Aneta Kozłowska– Kierownik Zespołu Cyfryzacji Zbiorów Ikonograficznych i Informacji
Internetowej
Adam Wyżyński – Sekretarz Rady
Porządek obrad:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Powitanie członków Rady i zwiedzanie kina Iluzjon.
Wręczenie nominacji na członka Rady Programowo-Naukowej.
Autoprezentacja nowych członków Rady i wybór Przewodniczącego.
Informacja Dyrektora o bieżącej działalności Filmoteki i przedstawienie planów na
przyszłość.
Pokaz zwiastuna zrekonstruowanego filmu „Pan Tadeusz” w reż. Ryszarda Ordyńskiego.
Omówienie nowego serwisu internetowego Filmoteki „GaPla”, prezentującego plakaty
filmowe.
Dyskusja.
Wolne wnioski.
Dyrektor Tadeusz Kowalski powitał przybyłych na zebranie członków Rady
Programowo-Naukowej nowej kadencji. Następnie odbyło się zwiedzanie kina Iluzjon, po
tym, jak zostało poddane gruntownemu remontowi. Dyrektor wręczył także przybyłym
nominacje na członków Rady.
Prof. Tadeusz Kowalski: Spotykamy się w tym składzie po raz pierwszy, dlatego mam
prośbę, aby każdy z Państwa powiedział o sobie kilka słów, dokonując krótkiej
autoprezentacji. Proponuję zrobić to w kolejności alfabetycznej. Zaczniemy od pana
dyrektora Jarosława Czuby.
Jarosław Czuba: Pracuję w Narodowym Instytucie Audiowizualnym, zajmuję tam
stanowisko zastępcy dyrektora. Zajmuję się sprawami digitalizacji, archiwizacji oraz edukacji
medialnej. Zajmuję się również obsługą prawną Instytutu oraz kwestiami międzynarodowymi.
Niektórzy z Państwa mieli okazję już ze mną współpracować, bowiem kilka lat temu
zajmowałem stanowisko Dyrektora Departamentu Prawnego Ministerstwa Kultury. Z
wykształcenia jestem prawnikiem, później kształciłem się w kierunku zarządzania.
Prof. Piotr Dumała: Od ponad trzydziestu lat zajmuję się filmem animowanym, a od ponad
dwudziestu lat nauczam. Zaczynałem w ASP w Warszawie jako asystent prof. Szczechury,
obecnie jestem już samodzielnym profesorem i w Szkole Filmowej prowadzę zajęcia ze
studentami animacji. Cieszę się, że mogłem się tu znaleźć, ponieważ kino Iluzjon jest mi
ogromnie drogie. Ukończyłem studia z konserwacji sztuki ze specjalnością rzeźba kamienna i
nie mam wykształcenia stricte filmowego. Swoją edukację filmową rozpocząłem właśnie w
tym kinie jako miłośnik filmów grozy, przyszedłem kiedyś na pokaz filmu „Dracula” albo
„Dziwolągi” jeszcze do siedziby kina w Rotundzie. Od tego czasu zaczęła się moja miłość do
kina fabularnego w tym wydaniu, jakie proponowała Filmoteka i kino Iluzjon. Obejrzałem
tutaj setki filmów, wiele przeglądów i tu nauczyłem się, czym jest kino, to była moja szkoła
filmowa. Cieszę się, że mogę teraz w tym współuczestniczyć.
Prof. Tadeusz Kowalski: Bardzo dziękuję. Dodam jeszcze, że jesteśmy szczególnie
zobowiązani wobec pana Piotra, który jest autorem zwiastuna Filmoteki, robiącego na
wszystkich duże wrażenie. Gdziekolwiek się go pokazuje, spotyka się on z dużym uznaniem,
choć różni się od estetyki, która powszechnie obowiązuje.
Dr Józef Gębski: Jestem absolwentem historii sztuki na UW, potem ukończyłem reżyserię w
Szkole Filmowej. W swoim dorobku mam około 200 dokumentów, w tym wiele zrobionych
dla telewizji, oraz trzy fabuły. Obecnie jestem wykładowcą na ASP w Warszawie na
Wydziale Nowych Mediów i na Wydziale Grafiki. Zajmuję się fascynującą mnie
metamorfozą języka filmowego, to znaczy nowymi narracjami, nowymi mediami. Co roku
jeżdżę do filmoteki francuskiej, żeby zobaczyć, jak się zmienia kino, ponieważ to, co się w tej
chwili dzieje, dało mi radość życia. Wierzę, że nastąpiło odrodzenie języka sztuki, w której
również dla siebie chciałbym znaleźć miejsce. W Radzie Filmoteki jestem po raz trzeci,
bardzo się z tego cieszę i czuję się zobowiązany.
Prof. Małgorzata Hendrykowska: Jestem profesorem zwyczajnym w Katedrze Filmu,
Telewizji i Nowych Mediów na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jestem
historykiem filmu, mam w dorobku kilkanaście książek z dziedziny historii filmu. W lipcu
tego roku ukazało się drugie wydanie mojej „Kroniki kinematografii polskiej”, doprowadzone
do 2011 roku. W tej chwili prowadzę również wieloosobowy grant poświęcony historii kina
dokumentalnego, który mamy nadzieję zakończyć kilkutomową, dużą publikacją zbiorową. Z
Filmoteką współpracowałam – i nadal współpracuję - jako konsultant naukowy przy
rekonstrukcji filmów fabularnych, które powstały u progu naszej niepodległości. Ta
współpraca trwa nadal, ponieważ nie jest jeszcze ukończony film „Rok 1863”.
Prof. Marek Hołyński: Ja jestem z innej branży niż pozostali z Państwa, gdyż z
wykształcenia jestem informatykiem, ale od 1971 roku specjalizuję się w grafice
komputerowej. Pracowałem na różnych uczelniach na całym świecie, aż w końcu trafiłem do
Doliny Krzemowej, gdzie zajmowałem się projektowaniem komputerów graficznych, w
naturalny sposób wykorzystywanych w filmie. Mam swój udział w takich produkcjach jak
„Park Jurajski” czy „Król Lew”. Później przez jakiś czas opiekowałem się również archiwum
telewizji publicznej, jak też prowadziłem wiele projektów związanych z cyfryzacją mediów.
Obecnie jestem dyrektorem Instytutu Maszyn Matematycznych w Warszawie i wiceprezesem
Polskiego Towarzystwa Informatycznego.
Joanna Kiliszek: Jestem z wykształcenia historykiem sztuki, ale w latach 80. w Kolonii
studiowałam również wiedzę o teatrze, filmie i telewizji. Udało mi się wówczas obejrzeć
niektóre filmy zakazane, na przykład Leni Riefenstahl. Obecnie od czterech lat pracuję w
Instytucie Adama Mickiewicza. Jestem zastępcą dyrektora Instytutu. Zajmuję się
zarządzaniem projektami, staram się utrzymać jakość tych dzieł, które w Instytucie
produkujemy. Miałam to ogromne szczęście, że poznałam wcześniej Piotra Dumałę w
Instytucie Polskim w Lipsku.
Anna Sienkiewicz-Rogowska: Jestem bardzo wzruszona i dumna, że mogę być członkiem
Rady Filmoteki. Pracuję w Instytucie Sztuki Filmowej, jestem pełnomocnikiem do spraw
upowszechniania kultury filmowej i zajmuję się tym wszystkim, co mieści się w tym pojęciu:
festiwalami filmowymi, promocją w Polsce, szkolnictwem filmowym, jak również
modernizacją i cyfryzacją kina. Jak Państwo zauważyli, z tego powodu wchodzę do każdej
kabiny projekcyjnej, by ją obejrzeć. Tutaj w Iluzjonie również zainteresowało mnie to, jaki
sprzęt został zainstalowany i jakie są tutaj projektory cyfrowe. Bliski jest mi również proces
rekonstrukcji filmów, bowiem w Instytucie dotujemy projekty powrotu starych dzieł na
ekrany. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ukończyłam kierunek zarządzanie, przez jakiś
czas nawet pracowałam w banku, gdzie pisałam prospekty emisyjne spółek giełdowych.
Danuta Stolarczyk-Lang: Jestem wieloletnim pracownikiem Ministerstwa Kultury, gdzie
zajmuję się filmem w szerokim pojęciu tego słowa - wszystkim tym, co przychodzi od Pana
Ministra w zakresie filmu. Nadzoruję jednostki, które są nadzorowane przez Pana Ministra, w
tym również Filmotekę.
Prof. Piotr Wojtowicz: Ja reprezentuję zawód, który stoi gdzieś na początku tego łańcucha
pokarmowego, kończącego się w archiwum Filmoteki, bowiem jestem autorem zdjęć
filmowych. Niestety nie wychowywałem się w kinie Iluzjon, ale w dwu kultowych kinach
Sztuka i Apollo w Krakowie. Zajmuję się głównie wykonywaniem zawodu autora zdjęć
filmowych. Jestem autorem zdjęć do około 40 filmów fabularnych, części z nich wolałbym
nie pamiętać, niemniej są spośród nich takie, za które otrzymałem nagrody na festiwalach
polskich i międzynarodowych. Jestem także wiceprezesem Stowarzyszenia Twórców Obrazu
Filmu Fabularnego. Od trzech lat jestem także wykładowcą etatowym w PWSFTviT w Łodzi,
gdzie prowadzę pracownię sztuki operatorskiej. Pracuję tam w stopniu doktora
habilitowanego na stanowisku profesora.
Prof. Tadeusz Kowalski: Ja autoprezentacji nie dokonam, ale przestawię moich
współpracowników. Jest tutaj z nami Naczelny Filmograf pan Jan Słodowski, wicedyrektor
Filmoteki Narodowej, osoba odpowiedzialna za piony i politykę kolekcji, jak też za rzeczy,
które wiążą się z filmografią, a więc jedną z najważniejszych naszych działalności. Jest także
pan Andrzej Goleniewski, odpowiedzialny za pion upowszechniania kultury filmowej, pod
którego skrzydłami znajduje się Sieć Kin Studyjnych i Lokalnych, ale też oczywiście kino
Iluzjon, które jest mu przyporządkowane w sensie strukturalnym. Jest z nami również pan
dyrektor Krzysztof Hnatkowski, człowiek, który włożył dużo serca, wysiłku, energii,
pomysłowości i inteligencji w to, co tutaj widzimy, będący wicedyrektorem do spraw
ekonomiczno-finansowych Filmoteki. Współpracuje ze mną od początku mojej pracy w
Filmotece. Jest z nami również pani Aneta Kozłowska, która opowie nam za chwilę o jednym
z projektów, rozwiniętych przez nas w ostatnim czasie, oraz sekretarz Rady, pan Adam
Wyżyński, który będzie się z Państwem na bieżąco kontaktował w wielu sprawach.
Teraz zgodnie z porządkiem naszego zebrania nastąpi moment, w którym pracownicy
Filmoteki wraz z Dyrektorem opuszczą tę salę, a Państwo wybierzecie ze swojego grona
Przewodniczącego Rady. Ten wybór odbędzie się bez naszego udziału. Proponuję jednakże,
by to pan prof. Marek Hołyński poprowadził tę część wewnętrzną zebrania (wybór
Przewodniczącego Rady) i kiedy już Państwo podejmiecie decyzję, będziemy kontynuowali
nasze posiedzenie.
[Obrady zakończyły się wyborem na Przewodniczącą prof. Małgorzaty Hendrykowskiej.]
Prof. Tadeusz Kowalski: Skoro mamy już wybraną Przewodniczącą, chciałbym powiedzieć
kilka słów o tym, co w ostatnim czasie działo w Filmotece i czym zajmowała się nasza
instytucja. Jest to potrzebne również z powodów porządkowych, ponieważ ostatnie
posiedzenie Rady odbyło się 1 czerwca br.
Jeszcze za poprzedniej kadencji Rady zostało uruchomione Repozytorium Cyfrowe
Filmoteki Narodowej. Rozpoczęliśmy z około 1100 filmów. Obecnie jak sprawdziłem jest ich
2644. Dosłownie wczoraj została uruchomiona nowa część Repozytorium Cyfrowego,
prezentowana zresztą dziś na konferencji Kultura 2.0 w NInA. To jest kolekcja animacji
eksperymentalnej, w której znalazły się m.in. filmy Juliana Antonisza, Kuci, Sroczyńskiego.
Są to filmy, które należą do Filmoteki i zostały w ostatnim czasie zdigitalizowane. Kolekcja
jest udostępniona na stronie Repozytorium. Projekt się rozwija, w ostatnim czasie
wzmocniliśmy go kadrowo o dwie osoby zatrudnione na zwolnione etaty, choć zespół w
sumie i tak nie jest duży. Najważniejsze jest to, że zbiorów stale przybywa i są one opisane.
Podzielę się z Państwem takim oto doświadczeniem: alerty Google mam nastawione na
„Filmoteka Narodowa”, więc kiedy przeczytałem „Obniżka ceny” i kontekst „Filmoteka
Narodowa”, natychmiast tam zajrzałem. Okazało się, że został przypomniany materiał
filmowy dotyczący obniżki ceny masła, ale jakoś szczególnie go wyeksponowano. Tak więc
Repozytorium się rozwija i przybywają mu nowe serwisy.
W kwietniu Filmoteka była na kongresie archiwów w Pekinie, gdzie
zaprezentowaliśmy autoreferat o Julianie Antoniszu i jego twórczości w kontekście szerszego
zagadnienia cyfryzacji zbiorów animacji (już samo w sobie jest to ciekawe zagadnienie).
Twórczość Antonisza wzbudziła liczne zapytania o możliwość pokazywania jego filmów. W
Zachęcie w styczniu organizujemy dużą wystawę twórczości tego artysty, w którą włączona
jest Filmoteka ze swoimi zbiorami.
Bogaty w wydarzenia był dla nas w szczególności maj, ponieważ odbyło się wówczas
wiele istotnych dla Filmoteki wydarzeń. Miesiąc zaczął się od znakomitego pokazu „Mani” w
Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu z bardzo dużą orkiestrą pod dyrekcją Jerzego
Maksymiuka i owacją na stojąco. Pokaz filmu wzbudził duże emocje i to miało swoją
kontynuację w ostatnich dniach w Operze Podlaskiej, gdzie również odbył się bardzo dobrze
przyjęty pokaz „Mani” w obecności 500 osób. Mamy coraz liczniejsze zapytania o „Manię”.
Bardzo prawdopodobne, że odbędzie się pokaz filmu w trakcie festiwalu Il Cinema Ritrovato
na Piazza Magiore w Bolonii z ich własną orkiestrą. Projekt jest bardzo zaawansowany, a ten
festiwal jest naprawdę bardzo ważny w Europie. Finalizujemy również rozmowy w kwestii
pokazu filmu w Budapeszcie, który powinien się odbyć z uwagi na osobę reżysera.
Wiceminister kultury Węgier jest osobiście zaangażowany w ten projekt, muszą się jednakże
znaleźć pieniądze, aby pokaz się udał.
Maj był dla nas bardzo szczęśliwy również z tego względu, że dostaliśmy za Fototekę
nagrodę PISF za najlepszy portal o tematyce filmowej. Jesteśmy za nią bardzo wdzięczni,
nagroda w całości trafiła do pracowników, którzy zajmują się tym projektem. Otrzymaliśmy
również nagrodę Lipnowskiego Towarzystwa Poli Negri, specjalną kryształową statuetkę. W
Lipnie odbył się także przegląd twórczości filmowej aktorki. Było nam bardzo miło, że tak
nas doceniono. Również w maju dostaliśmy nagrodę „Filmowego Ziemowita” na II
Przeglądzie Filmów Edukacyjnych „Człowiek w poszukiwaniu wartości” w Kielcach. Jak
widać są tacy, którzy nas lubią i starają się dostrzec wysiłki, które podejmujemy.
Z ważnych wydarzeń, w których bierzemy udział, mogę wymienić także jubileusz
Wojciecha Pszoniaka w kinie Iluzjon, z siedzibą jeszcze w Bibliotece Narodowej. Udział
publiczności był znaczny. Odbył się przegląd filmów aktora i wystawa plakatów. Ponadto w
maju ukazała się książka, której partnerem była Filmoteka Narodowa, a mianowicie
„Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań” Ryszarda Wolańskiego, wraz z płytą z
piosenkami Bodo. Do tego projektu udostępniliśmy liczne zdjęcia i to wydawnictwo bardzo
dobrze się sprzedaje. W pewnym momencie książka była nawet w dziesiątce bestsellerów
książkowych, zapewne z uwagi na bohatera, ale też staranne wydanie. W maju uruchomiliśmy
również pierwszy tematyczny serwis Repozytorium, a mianowicie „35 mm historii piłki
nożnej” (to w związku z Euro). Później był jeszcze serwis olimpijski.
W maju zakończyliśmy działalność Iluzjonu w Bibliotece Narodowej i właściwie od
początku czerwca kino było wyłączone z działalności programowej i trwały prace
przygotowawcze. Gdybym chciał zebrać wszystkie pomysły związane z kinem, to do marca
2014 mielibyśmy wypełniony kalendarz, ale pewna elastyczność musi zostać zachowana.
Pomysłów jest bardzo dużo. Jednym z nich był w swoim czasie konkurs na nazwę sal w kinie.
W efekcie jesteśmy w sali o nazwie Mała Czarna, wcześniej oglądaliśmy Stolicę.
W lipcu odwiedziła nas oficjalna rządowa delegacja z Indii. Dla obu stron było to
ciekawe doświadczenie. Odbyłem długą rozmowę z członkiem tej delegacji na temat
konserwacji i digitalizacji, a później otrzymałem dość obszerne sprawozdanie z tej wizyty,
sporządzone przez stronę indyjską. Nie wiem, czy Bollywood będzie korzystało z naszych
doświadczeń, ale było to bardzo ciekawe.
W lipcu odwiedził nas również pan Minister Zdrojewski, który już wtedy podejrzewał,
odwołując się do swojego doświadczenia co do tempa pewnych prac, że we wrześniu będzie
nam trudno wystartować i nie pomylił się. Ale i tak wydaje się, że tempo nie jest złe, skoro
już jesteśmy na finiszu. W lipcu odbył się także ważny - z uwagi na popularyzację idei
archiwizacji dawnych filmów - pokaz „Mani” na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty we
Wrocławiu. Wydarzenie było niezwykłe, na rynku wrocławskim zgromadziło się ponad 2500
osób, które siedziały dosłownie wszędzie i można powiedzieć, że pokaz został przyjęty
entuzjastycznie. Byłem zaskoczony, że film może wzbudzić tak pozytywne emocje, orkiestra
grała na żywo, do ostatniej chwili nie byliśmy pewni, czy aby deszcz nam nie przeszkodzi, bo
tak zapowiadały prognozy. Ale to pokazało, że jest pewien potencjał w tego rodzaju
wydarzeniach, również w sensie masowego zainteresowania.
W tamtym okresie zleciliśmy również wykonanie muzyki do „Pana Tadeusza” z 1928
roku panu Tadeuszowi Woźniakowi, znanemu autorowi muzyki popularnej, ale także
filmowej. Jak widać prace trwają, zwiastun już mamy, muzyka jest zaawansowana, ale
jeszcze w całości jej nie słyszeliśmy, więc jak się Państwo domyślają nerwy mamy na
postronkach, bo czekamy do ostatniej chwili. Mamy nadzieję, że wszystko będzie tak, jak to
sobie wyobrażamy.
Na przełomie sierpnia i września przystąpiliśmy do realizacji we współpracy z TVP
Historia 9 odcinków z cyklu „Z archiwum Filmoteki Narodowej”. W tej chwili rozszerzamy
go o kolejne 9 odcinków. Jest to cykl filmów dokumentalnych około 20-minutowych z
udziałem pracowników Filmoteki Narodowej, gdzie przede wszystkim mówimy o funkcjach
archiwum, ale też o aspektach związanych ze zbiorami, które mamy. Pierwszy odcinek był
poświęcony kulturze archiwalnej, pan dr Józef Gębski również w nim wystąpił. Kolejne
odcinki są poświęcone różnym innym tematom, na przykład adaptacjom literackim „Wiernej
rzeki”, rekonstrukcji filmów, poszukiwaniu zaginionych filmów… Mamy również niezwykle
trudny odcinek poświęcony kolaboracji środowiska artystycznego w okresie okupacji
hitlerowskiej. Telewizja chciałaby pokazać film „Heimkehr”, który mamy. Znaleźliśmy
właściciela praw, trwają rozmowy na ten temat. To jest niebywale trudne przedsięwzięcie ze
względu na wyjątkowo antypolski charakter tego filmu, natomiast jako dokument historii jest
to element wiedzy, która powinna być znana. Właścicielem jest Beta-Film czyli dawny Kirch
Media, mamy kontakt do nich, natomiast po stronie telewizji leży ewentualne załatwienie
licencji, choć moim zdaniem ona powinna być za darmo. Dla ciekawości powiem, że
reżyserem tego filmu był Gustav Ucicky, syn malarza Gustava Klimta.
W okresie wakacyjnym odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Kultury i Środków
Przekazu, poświęcone idei Polskiego Centrum Kinematografii. Obejrzeliśmy bardzo
dokładnie rejestrację tego spotkania, ponieważ padło tam wiele nieprecyzyjnych, nieścisłych,
a nawet nieprawdziwych informacji dotyczących Filmoteki. W związku z tym
wystosowaliśmy list do Komisji z zaproszeniem do Filmoteki i rzeczywiście we wrześniu
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zwiedziła Filmotekę w składzie ponad
połowy posłów, reprezentujących wszystkie ugrupowania polityczne. Myślę, że to było
bardzo ciekawe spotkanie dla obu stron, posłowie poznali pracę Filmoteki, zwłaszcza na
Chełmskiej, zaznajomili się z charakterem czynności, które wykonujemy oraz z
najważniejszymi projektami, które realizujemy, w tym również digitalizacyjnymi. Dzięki
temu, jak sądzę, zostali doinformowani w tych sprawach, w których powinni być
doinformowani, zanim jakiekolwiek decyzje będą w przyszłości podejmowane.
Również we wrześniu nawiązaliśmy kontakt z Instytutem Polskim w Wilnie, gdzie
odbył się tydzień filmu polskiego, bardzo dobrze przyjęte wydarzenie. Zainaugurował go
pokaz filmu „Barbara Radziwiłłówna”. Muszę powiedzieć, że byłem zaskoczony, gdyż sala
była zapełniona i wyczuwało się duży entuzjazm. Udzieliłem przy tej okazji kilkunastu
wywiadów dla studiów filmowych i radiowych, jak też dla prasy, i to stworzyło pewien
asumpt do tego, o czym zaraz powiem. We wrześniu także Filmoteka stała się partnerem
PISF, który zorganizował obchody 65 lat polskiej animacji dla dzieci. Towarzyszyła im
znakomita wystawa na Krakowskim Przedmieściu, która zarówno co do treści, jak też formy i
nowoczesności była niejakim wydarzeniem. Dostałem wspaniały album z tej wystawy, ale z
przykrością stwierdzam, że kody do WR nie działają.
Anna Sienkiewicz-Rogowska: One działają, ale nie wszystkie czytniki je odczytują. Wiemy
o tym i staramy się dotrzeć do przyczyn problemu. Dodam, że ta wystawa ruszyła w Polskę i
na rok już jest zamówiona.
Prof. Tadeusz Kowalski: To było rzeczywiście znakomite przedsięwzięcie. Filmoteka jest
również partnerem innej znakomitej wystawy w Muzeum Literatury na Rynku Starego
Miasta. Jest to wystawa poświęcona Bruno Schultzowi - projekt „Kino Drohobycz”. Znalazło
się na niej sporo archiwaliów z Filmoteki. Pan Jan Słodowski uczestniczył w programowaniu
tej wystawy. Cieszy się ona sporym zainteresowaniem, obejrzało ją już wiele osób.
We wrześniu ruszyła także nasza wirtualna galeria plakatu „GaPla”, o której za chwilę
więcej powie pani Aneta Kozłowska.
Wspomnę jeszcze krótko o wydarzeniach na przyszłość. 9 listopada odbędzie się
oficjalna inauguracja kina Iluzjon z udziałem Pana Ministra, który odpali neon zamiast
przecinania wstęgi. Inauguracja będzie wyjątkowa, ponieważ mamy partnera w postaci TVP i
będzie miała miejsce transmisja internetowa. Działalność Iluzjonu zainauguruje re-premiera
„Pana Tadeusza” w reż. Ryszarda Ordyńskiego, która odbędzie się jednocześnie w trzydziestu
kilku kinach należących do Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych, które zgłosiły swój akces.
Transmisja będzie miała miejsce również w Wilnie, w Domu Polskim w Wilnotece, na czym
bardzo nam zależało. Połączymy się z nimi na żywo. Wydaje nam się, że takie dzieło jak „Pan
Tadeusz” zasługuje na specjalną ekspozycję.
Powiem jeszcze o dwóch rzeczach, które będą rzutowały na naszą działalność w
przyszłości. Jak Państwo wiedzą, Filmoteka jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia
Filmotek. W Bolonii ponownie zostałem wybrany do zarządu tej instytucji, co ma znaczenie z
tego względu, że Stowarzyszenie wspólnie przedstawia pogląd dotyczący kwestii dzieł
osieroconych i została już przyjęta pewna dyrektywa. Czekamy teraz na jej polski przekład.
Mamy dwa lata na implementację tej dyrektywy. Utarła się taka opinia, że trochę z moim
nieskromnym udziałem udało się w jej krąg włączyć tzw. Film Heritage Institutions. Był to co
prawda pomysł ACE, ale trzeba go było w pewnym momencie umacniać, gdyż pierwotnie
objęte nią były prawie wyłącznie książki. Szczęśliwie udało się włączyć również dziedzictwo
filmowe.
Z wydarzeń do końca roku nadmienię tylko, że zaraz po inauguracji Iluzjonu ruszamy
z ogromnym przeglądem twórczości Wernera Herzoga. Następnie na przełomie listopada i
grudnia odbędzie się Święto Niemego Kina. Będzie również szereg innych, ciekawych
wydarzeń.
To są w pewnym skrócie informacje dotyczące tego, co dzieje się w Filmotece.
Ponieważ Państwo już widzieli zwiastun „Pana Tadeusza”, nie pokażemy go po raz drugi zapraszamy do obejrzenia całości. Mam nadzieję, że zaproszenia już do Państwa dotarły.
Obsługa premiery należy do firmy, która wygrała przetarg, i mamy nadzieję, że dobrze
wywiąże się z tego zadania.
Teraz poproszę panią Anetę o prezentację wirtualnego serwisu „GaPla”.
[Aneta Kozłowska przedstawiła serwis, prezentując jego zasób, sposób wyszukiwania oraz
ideę nowego serwisu internetowego.]
Prof. Tadeusz Kowalski. Bardzo dziękuję.
Ponieważ jest to pierwsze posiedzenie Rady, nie ma ono charakteru
sprawozdawczego. Zrobimy to, kiedy zamkną się rachunki i pewne rzeczy zostaną
zakończone. Zapewne w pierwszym kwartale przyszłego roku odbędzie się posiedzenie, na
którym omówimy również inne sprawy.
Jako że jest to posiedzenie inauguracyjne, czekam teraz na Państwa wnioski, pytania
bądź uwagi.
Prof. Piotr Dumała: Ponieważ jestem pierwszy raz powołany do tej Rady, chciałbym spytać,
czym faktycznie będziemy się zajmować? Jaki mamy wpływ na to, co będzie się działo w
Filmotece i jak często będą się odbywały posiedzenia?
Prof. Tadeusz Kowalski: Zasadniczo zebrania powinny się odbywać dwa razy w roku, ale
inicjatywa zależy od Państwa. Rada jest pomyślana jako organ opiniodawczo-doradczy
Dyrektora. Ja nie unikam otwartego mówienia o problemach, uważam, że jeśli takowe są, to
trzeba o nich mówić. Państwa opinia ze względu na znaczący ciężar gatunkowy i
środowiskowy na pewno stanowi element, który Filmoteka w swojej działalności musi wziąć
pod uwagę, a sprawozdania z posiedzeń są oczywiście publicznie dostępne na naszej stronie
internetowej. Jeśli zatem coś z Państwa opinii wynika, to my poprzez przedstawiciela
Ministra możemy informować, jak dany problem jest postrzegany. Formuła jest otwarta. Ze
względu na charakter dzisiejszego spotkania nie mówię o problemach, które są przed nami i
które musimy rozwiązywać. Myślę, że przyjdzie na to czas na kolejnych posiedzeniach.
Ważne jest także, byśmy pozostawali w stałym kontakcie. Członek Rady zawsze może
zgłosić jakiś problem, zwrócić na coś uwagę czy też przedstawić swoje oczekiwania. Nasze
archiwum jest otwarte i kierujemy się zasadą, by nie zamiatać problemów pod dywan.
Prof. Piotr Dumała: Zadając pytanie myślałem raczej o nowych inicjatywach, gdyż do zadań
Filmoteki - jak rozumiem - nie należy tylko archiwizacja, rekonstrukcja i digitalizacja, ale
również promocja tego, czym jest sztuka filmowa. Dlatego interesuje mnie, w jaki sposób
poprzez Filmotekę możemy wpływać na rozwój świadomości o kulturze filmowej w Polsce, o
tym, jak ważny jest film?
Prof. Tadeusz Kowalski: Rzeczywiście staramy się postępować tak, by szereg działań
podejmowanych w Filmotece miało charakter nierutynowy, by ludzie mieli poczucie, że
pracują w instytucji kultury i element twórczy, inicjatywa, pomysłowość i kreatywność są
również ważne. Nie tylko wypełniamy procedury, ale realizujemy projekty, które mogą się
początkowo wydawać dziwne bądź abstrakcyjne. Można powiedzieć, że komponent twórczy
jest obecny w naszej działalności, ale jest on zawsze konfrontowany z danymi realiami
ekonomicznymi i pociąga za sobą – niestety – finanse, choć czasami nie tylko czynnik
finansowy nas ogranicza. Nie wszystko udaje nam się zrealizować, nawet jeśli wiemy, że nasz
projekt jest sensowny. Podam jeden przykład: obecnie jest realizowany proces digitalizowania
filmów w Polsce i robi to szereg instytucji. Dla mnie jako szefa archiwum, lecz nie tylko dla
mnie, jest rzeczą niezrozumiałą, dlaczego rzeczy zdigitalizowane nie trafiają do Filmoteki.
My tego nie akceptujemy, uważając, że powinno być inaczej. Wynika to jednak z programu,
na który nie mamy dużego wpływu, ponieważ to nie my jesteśmy kreatorem działań.
Historycznie filmy, które były na taśmie, trafiały do archiwum jakim jest Filmoteka, więc
podobnie powinno być z filmami przekształcanymi do postaci cyfrowej. Przecież my tych
zbiorów nie przechowujemy w szufladzie ani w szafie, tylko mamy bibliotekę taśmową, gdzie
one powinny być złożone. Z takim na przykład problemem musimy się mierzyć, ale w tym
temacie nie jesteśmy ani podmiotem, ani nawet kreatorem pewnej polityki, lecz jedynie
wykonawcą. Stąd nasz wpływ jest bardzo mocno ograniczony.
Prof. Piotr Wojtowicz : Czy takim kreatorem nie może być nasza Rada? Kto właściwie ma
nim być?
Prof. Tadeusz Kowalski: To jest zagadnienie, do którego może powinniśmy przygotować
dokument wyjściowy i przedyskutować go na Radzie. Ja również uważam, że Rada byłaby
dobrym gremium, które w tej sprawie mogłoby się wypowiedzieć, bo przecież mówimy o
narodowym zasobie archiwalnym.
Anna Sienkiewicz-Rogowska: Chciałam powiedzieć, że być może ten problem niedługo
zakończymy, ale na niego nakłada się kolejny. Mianowicie chodzi o przekazywanie do
Filmoteki materiałów nowych, które wytwarzane są już całkowicie w cyfrze i które nie mają
innego nośnika. Dopracowaliśmy się wspólnie jasnego stanowiska Filmoteki, w jakiej formie
chciałaby otrzymywać materiały, i Instytut wprowadził odpowiednie zapisy do umów z
producentami. Musimy mieć jednak świadomość, że będziemy napotykali na coraz większy
opór. Mówię tu o nowych filmach, bo z tymi z rekonstrukcji damy sobie już wkrótce radę.
Producenci niestety nie myślą o tym, co będzie za 10 lub 20 lat z materiałami, które
zostawiają w firmach postprodukcyjnych, za to stawiają duży opór, kiedy mają dołożyć
kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych (a uważają, że nie muszą), ponieważ film jest
dystrybuowany tylko w kopiach cyfrowych. Zarówno Filmoteka, jak Instytut trochę
wykorzystujemy tę nieświadomość, a nie do końca mamy prawo nakazywać pewne rzeczy.
Prof. Tadeusz Kowalski: My mamy świadomość, że potrzebna byłaby pewna zmiana
ustawowa, ale jak powiadam nasze archiwum musi mieć charakter archiwum narodowego, w
którym powinna być kopia każdego polskiego filmu. Oczywiście są również producenci,
którzy zachowują się wzorcowo: przynoszą nam 35-tkę i dwa formaty zapisu: w DPX i DCD.
Opór jednak jest.
Anna Sienkiewicz-Rogowska: Za chwilę tych, którzy przynoszą 35-tkę, już nie będzie.
Prof. Piotr Wojtowicz: Dziwi mnie ten opór producentów, u którego podstaw stoi pewna
niewiedza, dlatego że DPX-y są obowiązujące w całej postprodukcji, więc żaden problem jest
to zrzucić. Za cztery tygodnie będzie Camerimage, na którym my jako Stowarzyszenie
organizujemy seminarium dla producentów, bo sami jako twórcy mamy problem w
komunikacji z nimi. Producenci nierzadko nie rozumieją nowych mediów, również od strony
powstawania filmów, fazy przedprodukcji, produkcji i postprodukcji. Kwestia archiwizacji
znakomicie nadaje się do tego, by im pokazać, że naprawdę film zaczyna się na komputerze i
na komputerze się kończy.
Anna Sienkiewicz-Rogowska: Ja jestem przekonana, że tej wiedzy o przyszłości wśród
producentów brakuje. Ona się gdzieś kończy na podpisaniu umowy z dystrybutorem, więcej
ich nie interesuje.
Prof. Tadeusz Kowalski: My wiemy, że to jest problem. Ponadto w Europie ciągle jeszcze
dyskutuje się nad tym, jaki ma być obieg. Część archiwów uważa, że należy wytworzyć kopię
wieczystą na taśmie i to z wielu względów, również ekonomicznych, gdyż przechowywanie
na taśmie jest o wiele tańsze, choć wyjściowy nakład jest wyższy. Mamy w zbiorach filmy,
które są przechowywane od kilkudziesięciu lat i przetrwały. Na poziomie ogólnoeuropejskim
to też jeszcze nie zostało rozstrzygnięte, podejścia w tej sprawie są różne. Wkrótce w
Kopenhadze ma się odbyć seminarium na ten temat.
Kolejnym ważnym problemem jest implementacja dyrektywy o dziełach
osieroconych. Tutaj też powinno być wypracowane jakieś stanowisko, biorące pod uwagę to,
na czym polega znaczenie narodowego archiwum filmowego i co ono w związku z tą
dyrektywą może zrobić. Wbrew pozorom dyrektywa nie mówi jednoznacznie, jak należy
postąpić, każdy kraj sam o tym decyduje.
Nawiązując jeszcze do pytania o twórczy wpływ Rady na działalność Filmoteki, to
mogę powiedzieć, że wiele działań zrodziło się bezpośrednio z Państwa inicjatywy, tak jak
praca z Panią Profesor przy „Mogile nieznanego żołnierza” oraz „Roku 1863”.
Postanowiliśmy wydobywać z zapomnienia najstarsze zabytki filmowe, a teraz świadomie
realizujemy tę politykę, zdając sobie sprawę z tego, że komercyjnie byłoby lepiej, gdybyśmy
wydawali twórczość jakiegoś żyjącego artysty. Nie możemy jednak zapominać o filmach,
które były prapoczątkami i wymagają pilniejszej interwencji niż coś, co powstało nie tak
dawno i jeszcze chwilę może poczekać. Nasza perspektywa jest trochę inna i staramy się
zyskiwać zrozumienie dla takiego spojrzenia. Tak też było z animacją, która się przełożyła na
duże zainteresowanie oraz cyfryzację dużego dorobku twórców, wykonaną przy akceptacji i
pod nadzorem bądź ich samych, bądź rodzin.
Mamy nadzieję, że teraz Iluzjon stanie się przestrzenią, gdzie będzie można
realizować projekty.
Dr Józef Gębski: Ja proponuję, żeby Iluzjon stał się taką centralą wiedzy o filmie, gdzie
będzie można młodzieży pokazać, że istnieje nie tylko kino amerykańskie i Bollywood. Na tę
wiedzę jest teraz autentyczne zapotrzebowanie. Może warto byłoby odrodzić formułę, którą
kiedyś stosowali państwo Hendrykowscy, pokazując młodzieży na specjalnych seansach
fragmenty Kurosawy, Antonioniego, …, po czym dyskutowało się o nich.
Prof. Małgorzata Hendrykowska: Problem polega na tym, że młodzież była kiedyś dużo
lepiej wykształcona. To, co wiedział maturzysta 20 lat temu, a to, co wie dziś, to jest przepaść
nie do zasypania.
Prof. Tadeusz Kowalski: Chciałbym Państwa uspokoić, że Filmoteka od lat – również za
swojej siedziby w Bibliotece – prowadzi Akademię Filmową, która jest formą kształcenia.
Myślimy co prawda nad jej gruntowną modernizacją programową, ponieważ została
zaprogramowana dość dawno temu i pewne rzeczy trzeba poprawić. Myślimy o wszystkich
formach edukacji, dosłownie od przedszkola, gdzie będziemy uczyć rzeczy zupełnie
elementarnych i prostych częściowo przez zabawę. PISF prowadzi Akademię Filmu
Polskiego, z którą współpracujemy, działa również nasz portal edukacjafilmowa.pl, który
oferuje fantastyczne narzędzia. Nauczyciele dostają dziś gotowe scenariusze lekcji.
Generalnie jesteśmy otwarci na różne formy współpracy, jeśli ktoś z Państwa chciałby u nas
poprowadzić warsztaty, by pokazać swoje myślenie o filmie , to jak najbardziej zapraszam.
Część kreatywna Filmoteki jest dla mnie niebywale ważna.
Jeśli nie mają Państwo więcej pytań i wniosków, bardzo dziękuję za to spotkanie.
Następne posiedzenie odbędzie się w pierwszym kwartale przyszłego roku i wówczas
przekażemy Państwu więcej informacji już po zamknięciu roku 2012 w Filmotece.
Protokół sporządził: Adam Wyżyński