O przemijaniu albo siedem myśli na temat jednego wiersza
Transkrypt
O przemijaniu albo siedem myśli na temat jednego wiersza
O przemijaniu albo siedem myśli na temat jednego wiersza Zbliża się listopad, czas zadumy, czas pamięci o naszych bliskich zmarłych. Punktem wyjścia do tegorocznych rozważań nad kruchością życia ludzkiego niechaj będzie wiersz Haliny Poświatowskiej. Zapraszam do lektury. Halina Poświatowska koniugacja ja minę ty miniesz on minie mijamy mijajmy woda liście umyła olszynie nad wodą olszyna czerwona zmarzła moknie mijam mijasz mija a zawsze tak samotnie minąłeś minęłam już nas nie ma a ten szum wyżej to wiatr on tak będzie jeszcze wieczność wiał nad nami nad wodą nad ziemią Myśl pierwsza: prawo gramatyczne, prawo odmiany czasownika przez osoby, czyli tytułowa koniugacja, wskazuje na prawo natury, prawo świata. Rodzimy się, żyjemy, umieramy. Mijamy. Myśli druga: koniugacja oznacza zmianę. Czasownik zmienia końcówki w zależności od osoby i liczby. My też wciąż się zmieniamy. Fotografia z dzieciństwa, z młodości, wieku dojrzałego i starości - wystarczającym dowodem. W wierszu pojawia się też woda – to stary znak przemijania. Wszak Heraklit powiedział, iż „wszystko płynie”. Myśl trzecia: podlegamy prawu przemijania - to prawo nieodwołalne. Wszystkie czasowniki podlegają odmianie; my też. Myśl czwarta: Tanatos, grecki bóg śmierci, wypełnia swe zadanie, odbiera nas światu, zostanie tylko „wiatr / on tak będzie jeszcze wieczność wiał”; zostanie natura, Ziemia, choć i to z czasem przeminie. Myśl piąta: wiersz Poświatowskiej to wiersz o… nie, nie o przemijaniu (zaskakująca myśl, 1/2 O przemijaniu albo siedem myśli na temat jednego wiersza przyznajcie). To wiersz o miłości! Łacińskie con iugo (koniugacja) znaczy: „łączę z czymś”. Zwróćcie uwagę na fakt, iż odmiana czasownika w wierszu zatrzymuje się na pierwszej osobie liczby mnogiej: mijamy. Najpierw jednak jest: ja, ty, potem właśnie MY. Życie nas łączy, szukamy, jak to się zwykle mówi, przywołując niechcący myśl Platona na temat miłości, „drugiej połówki”. Ze mnie i z ciebie powstaje MY, całość. Jednocześnie owo MY odnosi się do każdego człowieka, tak jakby podmiot liryczny chciał powiedzieć: „Spójrz, podlegamy tym samym prawom. Niezależnie od tego kim jesteś, umrzesz, miniesz, (my) miniemy wszyscy”. Myśl szósta: może wiatr, który „będzie jeszcze wieczność trwał” nie oznacza wcale natury, lecz to, co duchowe, niematerialne? Wiatr w wielu kulturach oznacza ducha, duszę. Może więc zostanie po nas nasza miłość, uśmiech, dobre słowo? Myśl siódma: chociaż było powiedziane, że ja i ty tworzymy nierozłączne my, to jednak mijamy „zawsze tak samotnie”. Dlaczego? Bo są sprawy, które każdy musi przeżyć sam. Wniosek. Tylko jeden. Stary, znany co najmniej od ponad dwóch tysięcy lat: CARPE DIEM! Zapraszam do wysłuchania wiersza Haliny Poświatowskiej w wykonaniu Haliny Wyrodek, artystki Piwnicy Pod Baranami: Piotr Pałac 2/2