Wywiad

Transkrypt

Wywiad
Strona ZespoÅ‚u SzkÃłÅ‚ im Marii SkÅ‚odowskiej-Curie w Gostyninie
Wywiad
28.12.2009.
15. grudnia 2009r. w Zespole Szkó? im. Marii Sk?odowskiej-Curie w Gostyninie odby? si? regionalny
konkurs recytatorski pt. „Z poezj? na ojczystych ?cie?kach”. W?ród jury zasiada?a m.in.
Pani Zenona Zofia Radzka – gostyni?ska poetka, z któr? uczennice klasy 2A Zespo?u Szkó? im.
Marii Sk?odowskiej-Curie rozmawia?y na temat jej twórczo?ci.
Na pocz?tku spotkania poetka przeczyta?a kilka wierszy swojego autorstwa m.in.: „Kocha? mimo
wszystko” lub „Dekalog”. Po nich nast?pi?y pytania:
E i M: Przygotowuj?c si? do konkursu natrafi?y?my na Pani wiersze w antologiach poezji gostyni?skiej.
Zaintrygowa?y nas zarówno tre?ci?, jak i form?. Chcia?yby?my dowiedzie? si? czego? na temat Pani
twórczo?ci. Co sk?oni?o Pani? do pisania wierszy, od kiedy trwa Pani zainteresowanie poezj?? Z.Z.R:
Moje zainteresowanie poezj? trwa od dawna, kiedy to jako dziecko zrozumia?am, co jest pi?kne.
Dorasta?am w innych czasach. Przy obowi?zkach, pracach w rolnictwie czyta?o si? wiersze, uczono si? ich
na pami??. Dla mnie wiersze s? wielkim wyra?eniem poetyckim, zawsze my?la?am, có? to za m?dro?? u
poety, skoro tak ?adnie pisze. Zawsze zachwyca?am si? wierszami Konopnickiej, S?owackiego,
Mickiewicza, pó?niej Tadeusza Kubiaka. W ka?dym wierszu, który wpadnie mi w r?k?, widz? talent.
Dopatruj? si?, ?e jest w nim dusza, taki ma?y ko?ció?ek.
E i M: By? mo?e po przeczytaniu jakiego? wiersza postanowi?a Pani, ?e te? zacznie pisa?? Z.Z.R: Mój
talent objawi? si? po narodzeniu mojej córki. Mam sze?cioro dzieci, córka by?a czwartym dzieckiem. Po
jej urodzeniu mog?am wi?cej pisa? i trwa to do tej pory. S?dz?, i? poetk? by?am zawsze, ale nie zawsze
aktywn?, czynn?. My?li rodz? si? nieustannie i uwa?am, ?e nale?y je spisywa?.
E i M: Powiedzia?a Pani, ?e na Pani sze?cioro dzieci, czy czyta?a Pani swoje wiersze dzieciom? Z.Z.R:
Czy dzieciom... no jedyn? osob?, która jest zwi?zana z moimi wierszami jest córka. Ch?opcy raczej
mniej. Te?, ale ju? nie tak do ko?ca.
E i M: Przeczyta?a Pani nam jeden wiersz z podzi?kowaniami dla mamy. Chcia?yby?my zapyta?, czy jest
mo?e jeszcze wi?cej wierszy, które napisa?a Pani dla kogo? bliskiego lub dla innych ludzi? Z.Z.R: Zdarza
mi si? pisa? wiersze dla innych osób i o bliskich mi osobach, np. o mojej kole?ance. W wierszu
„Dzikie ró?e” moj? przyjació?k? porównuj? w?a?nie do dzikich ró?. Pewnego dnia
odprowadza?a mnie na poci?g. Gdy mija?y?my stacj?, nieopodal by? las, a na skraju tego lasu ros?o
bardzo du?o dzikich ró?, wi?c ten obraz dzikich ró? po?wi?ci?am swojej kole?ance. Najgorzej jest
tworzy? wiersze, gdy nie ma na czym lub czym ich zapisa?. Nieraz po?ycza si? od kogo? cokolwiek, byle
jaki papier. Ja nie pisz? nigdy wierszy na czystej kartce, bo wiem, ?e to co z duszy, co pi?kne, to w
jakim? ubóstwie musi si? urodzi?. Dlatego cz?sto korzystam z przypadkowej karteczki lub koperty. Nieraz
pisa?am na gazecie. Potem te wszystkie wiersze zbieram, a na samym ko?cu wpisuj? do zeszytu.
E i M: Mówi?a Pani, ?e tworzy Pani wsz?dzie, gdzie najdzie Pani? natchnienie. Czy ma mo?e Pani ulubion?
tematyk?? Z.Z.R: Najbardziej odpowiadaj? mi wiersze liryczne, religijne, ale pisuj? równie? poniewa?
codzienno?ci, poniewa? pomy?la?am, ?e jak si? wysy?a ?yczenia ?wi?teczne, to mo?na napisa? co? od
siebie, z g??bi serca, a nie powiela? schematy.
E i M: Ile czasu zajmuje Pani napisanie jednego wiersza? Czy trudno si? pisze wiersze? Z.Z.R: Nigdy nie
mo?na odpowiedzie? precyzyjnie na pytanie, ile czasu zajmuje napisanie wiersza. Nieraz pisze si? jednym
tchem, a nieraz po prostu, gdy cz?owiek dojdzie do jakiego? zakr?tu, z którego nie mo?e wybrn??, wtedy
musi odpocz??. One musz? si? odle?e? i trzeba do nich powróci? na drugi dzie?. Wtedy ?wie?y jest
umys?, spojrzenie si? poprawia. Niektóre wiersze poprawia si? nawet po dwóch, trzech latach. W?a?ciwie
wtedy jestem taka szcz??liwa, ?e mog? swój wiersz po tylu latach poprawi?, bo to znaczy, ?e cz?owiek
dojrzewa do tego.
E i M: Czy w dzisiejszych czasach ?atwo jest pisa? wiersze? Z.Z.R: W dzisiejszych czasach to jest trudno
o odbiorc? wierszy, bo teraz jest inna moda. Dawniej to wiersz musia? by? nauczony na pami??.
Uwa?am, ?e tak powinno by? nadal, bo to jest co?, co zostaje w cz?owieku i jest trwa?e.
E i M: Jak? ró?nic? zauwa?a Pani mi?dzy sob? a innymi lud?mi, którzy nie pisz? wierszy? Czy czuje si?
Pani od nich lepsza? Z.Z.R: Wiersz mo?e poczu? nawet analfabeta, który nie ma wykszta?cenia, ale ma
g??bokie uczucia. Najwa?niejszy jest natomiast odbiorca. Po prostu ?eby czu? i wiedzia? przynajmniej w
po?owie to, co chcia?by przekaza? autor.
E i M: Dzi?kujemy Pani za mi?? rozmow?. Czy zechcia?aby Pani przekaza? nam, co? jeszcze o
osobistego poezji? Z.Z.R: Przeczytam wiersz pt. „Co to jest poezja”. Niech on b?dzie
podsumowaniem naszej konwersacji.
Rozmawia?y
http://zs2-gostynin.edu.pl/old
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 02:49
Strona ZespoÅ‚u SzkÃłÅ‚ im Marii SkÅ‚odowskiej-Curie w Gostyninie
Edyta Ko?aczkowska i Martyna Michalska
http://zs2-gostynin.edu.pl/old
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 02:49

Podobne dokumenty