Volodymyr Tobyash - Erasmus Plus WSIiZ
Transkrypt
Volodymyr Tobyash - Erasmus Plus WSIiZ
Nazwa uczelni partnerskiej Imię i nazwisko studenta Kierunek studiów na WSIiZ e-mail University of Applied Sciences in Bielefeld (Fachhochschule Bielefeld) Volodymyr Tobyash Ekonomia II [email protected] Relacje z wyjazdu na stypendium Erasmusa LLP do Niemiec Już po pierwszym semestrze moich studiów magisterskich miałem okazję odbyć semestr nauki za granicą, dokładnie w Niemczech. Naprawdę to była wielka przygoda, dużo emocji i wspaniałych wspomnień. Zobaczyłem nowy kraj, poznałem mnóstwo ludzi z całego świata. Nigdy nie było czasu się znudzić. Studia za granicą – to super okazja na zdobycie cennego doświadczenia, na rozwinięcie swoich umiejętności, rozszerzenia kręgu znajomych i po prostu fajnej zabawy i odpoczynku. University of Applied Sciences in Bielefeld. Rysunek 1. Campus Universität Bielefeld. (www.campus-bielefeld.de) Fachhochschule Bielefeld (jako Wyższa Szkoła) oddział której znajdował się w Uniwersytecie Bielefeldu. Tam przechodziły wszystkie zajęcia dla studentów-erasmusów, którzy studiowali biznes. Uniwersytet jest olbrzymi z mnóstwem oddziałów i campusów. Na rys. 1 widać główny campus z parkingiem. Uniwersytet urządzony specjalnie dla studentów. Wszystko dla komfortowej nauki: duże sale urządzone nowoczesną techniką; sale komputerowe + drukarnie studenckie; duża biblioteka, możliwość zajmować się jakimkolwiek sportem. Wszystko, co potrzebują studenci, a by tylko był czas i chęć z tego korzystać. Na terenie uczelni jest wiele miejsca dla odpoczynku oraz nauki na zewnątrz. Także funkcjonuje wielka jadalnia (Mensa), gdzie można tanio się najeść, menu jest dosyć bogate. Uczelnia oferuje dużą ilość kierunków na licencjacie i magisterce. Jest także sporo ofert dla studentów z zagranicy (wszystkim się zajmuje International Office). Studiowałem Biznes Międzynarodowy, byłem w marketingowej grupie z studentami Niemcami i innymi Erasmusami. W semestrze studiowałem takie przedmioty, jak: Managerial Finance, Strategic Management, Market Research, Business and Politics in EU, Presentations and Meetings, German Course. Study, study, study... Chodzić na zajęcia była jedna przyjemność, to chyba miałem szczęście z przedmiotami i nauczycielami . Wszystkie zajęcia prowadzone były w języku angielskim oprócz German Course – tam wszystko było po niemiecku (umiesz, nie umiesz – musiałeś się nauczyć). Zajęcia prowadzone były bardzo ciekawie, nikt się nie nudził, podebrane były bardzo interesujące materiały. Wykładowcy bardziej profesjonalnie odnosiły się do swoich przedmiotów. Wymyślały ciekawe zadana dla studentów, różnego rodzaju „case study”. Zawsze pracowaliśmy w grupach. Czasami wykładowcy chcieli, żeby w grupie było więcej różnorodności (żeby studenci z jednego kraju nie byli zawsze w jednej grupie). Poziom nauczania jest bardzo wysoki. Wychodzisz z zajęć pełny nowej wiedzy. Grupy też były wesołe. Wszyscy studenci były bardzo przyjemne, pomocnicze. Żadnych konfliktów nigdy nie było. Relacje z wykładowcami też były w porządku, tylko w Niemczech pomiędzy nauczycielami i studentami jest taki symboliczny dystans. Na WSIiZie nauczyciele są bardziej otwarci do studentów, można podejmować wszystkie tematy. W Niemczech inaczej. Zajęcia zawsze są różne. Teoria i praktyka jest zmieszana. Zawsze są jakieś zadania dla studentów pod czas zajęć. Niemcy nie są zbyt otwarci, ale ze studentami było super. Interesujące ludzie, zawsze pomagali, z nimi było ciekawie, żadnych konfliktów. Z kim się zapoznałem – wszyscy byli przyjacielskie. Tak samo i Erasmusi – wesoło spędzaliśmy razem czas. Rysunek 2. Zabawa w pociągu po drodze do Bielefeldu. Na uczelni funkcjonuje duża biblioteka i wypożyczalnia. Oprócz książek można wypożyczyć płyty CD lub DVD. Każdy student jest zarejestrowany i ma swój ID do Biblioteki. Książki trzeba rezerwować i zamawiać przez Internet. Jest bardzo wielki dostęp do literatury w różnych językach. Na uczelni funkcjonują sale komputerowe, studenci mogą z nich korzystać logując się ID i hasłem. Także w salach komputerowych są drukarki, tylko za wydruki trzeba będzie płacić samemu. Na całym terytorium uczelni jest bezpłatny Wi-Fi. Internet jest dość szybki. Czas sesji Na uczelni miałem miesiąc dla zaliczenia sesji, z 15 czerwca do 15 lipca. Pod czas sesji studenci nie mają żadnych zajęć – tylko egzaminy. Niestety jest trudno z przeniesieniem egzaminów lub wcześniejszym zaliczeniem. Data jest jedna i nauczyciel nie może ją zmienić. Jedno wyjście jest umówić się na zdanie egzaminu ustnie (tak u mnie było). Ale też nie zawsze się uda. Egzaminy są różnego rodzaju. Miałem ustny, pisemny i projekty. Żeby zaliczyć trzeba naprawdę mieć dobrą wiedzę z przedmiotu. Nauczyciele wymagają dużo. Ja osobiście nie miałem problemów z zaliczeniami. Ale czego mi brakowało, to czasu. Najlepiej się uczyć systematycznie, po później ciężko jest wszystko przypomnieć, bo egzaminy są zawsze z całego zakresu przedmiotu. Głównie wszystko się opierało na materiałach z zajęć. Inna literatura była tylko pomocnicza. PRAKTYCZNE INFORMACJE nt. UCZELNI PARTNERSKIEJ oraz DOŚWIADCZENIA ZDOBYTEGO podczas WYMIANY Jako obywatel z poza Unii Europejskiej musiałem wyrobić wizę. Skontaktowałem się z konsulatem, tam dowiedziałem się o wszystkich formalnościach. Z otrzymaniem wizy nie było żadnych problemów. Wizę otrzymałem w Konsulacie w Warszawie, bo tylko ten wizy do Niemiec wydawał w ten czas. Miałem zrobione ubezpieczenie NFZ na 5 miesięcy (także potrzebne dla wizy). Zrobiłem Europejską Kartę Ubezpieczeniową, jest ona obowiązkowa dla uczelni zagranicznej. Z wizą, którą wyrobiłem mogłem też pracować, ale nie szukałem pracy, (bo nie do pracy było). Na szczęście pod czas wyjazdu nie chorowałem i nie miałem żadnych spraw ze służbą zdrowia. Przyjechałem do Bielefeldu autokarem z Rzeszowa, tym samym autokarem wróciłem z powrotem do Polski. (firma Eurobus lub Sindbad) Po przyjeździe Przyjechałem 8 marca do Bielefeldu. Spotkał mnie i cały pobyt w Niemczech pomagał mi mój Mentor. W ten sam dzień było przyjęcie powitalne. Poznaliśmy się wszyscy, Mentorzy i Erasmusi, był wieczór rozmów i dzielenia się wrażeniami po przyjeździe. Rysunek 3. Integration Meeting Pierwsze zajęcia były ciekawe. Przedstawili nas Erasmusów innym studentom, dalej rozmawialiśmy między sobą trochę i zaczęły się zajęcia. Już wtedy przyzwyczajałem się do komunikacji po angielsku i plus po niemiecku. Ostatnie zajęcia, to jasne życzenia wszystkim udanej sesji, żegnanie się ze studentami, no i trochę rozmów o pobycie, o tym, co się podobało, a co nie. Sesja przebiegała długo, bo rozciągnęli egzaminy na cały miesiąc. Nie było zbyt ciężko zaliczać przedmioty, chociaż przed tym dobrze się uczyłem na egzamin. Mieszkanie Mieszkałem w akademiku, który znalazłem za pomocą uczelni. Napisałem prośbę, o pomoc w znalezieniu mieszkania. W akademiku mieszkałem sam (każdy mieszkał osobnie). Pokój wyposażony w łóżko, stolik komputerowy, lodówka, kuchenka, zmywarka, szafki dla różnych rzeczy i prysznic z toaletą. O zakwaterowaniu najlepiej pomyśleć parę miesięcy przed przyjazdem. Można także poprosić o pomoc znajomych, jeśli tacy są. Koszty Koszty podróży: 360 złotych w dwie strony. Opłata za akademik: 248 Euro/miesiąc Koszty wyżywienia: 150 Euro/miesiąc Inne koszty: 50 Euro/miesiąc Obiad w jadalni kosztował 2,40 Euro. Do kina lub do klubu nocnego można było wejść od 8 do 15 Euro. Sklepy nie są tanie, ale niektóre można znaleźć z niskimi cenami. Niemcy sam po sobie drogi kraj. Na szczęście w Bielefeldzie prawie wszyscy rozmawiają po angielsku, dla tego problemów z językiem nie miałem, było też dużo osób rozmawiających po polsku i po rosyjsku, dla tego było łatwo komunikować z innymi. Jako studenci mieliśmy bilet przejazdowy za 242 Euro. Z tym biletem mogliśmy jeździć po całym regionie Nordrhein-Westfalen bezpłatnie w transporcie regionalnym. Zwiedziłem dużo miejsc i miast. Fajne miasta to Cologne, Bonn, Düsseldorf. Bardzo ładna jest architektura w miastach, stare budynki, kościoły i zamki. Rysunek 4. Rathaus Bielefeld Rysunek 5. Porta Westfalica Często zbieraliśmy się razem, integrowaliśmy się. Razem zwiedziliśmy prawie całą Westfalię. Wyjazd za granicę, to dla mnie cenne doświadczenia. Nauczyłem się dużo, od innych, od życia za granicą. Mam teraz dużo znajomych za granicą na całym świecie. Jest to wielka przygoda. Udało mi się zrealizować wszystko, co chciałem. Bardzo mi się przyda takie doświadczenie w przyszłości. Dla kariery ma to też wielkie znaczenie. Rozwinięcie umiejętności kulturalnych, językowych, pracy w grupie – to wszystko się ceni teraz na rynku pracy. Mam nadzieje, że te relacje pomogą przyszłym Erasmusom w ich pobycie za granicą. Jeśli jest możliwość – to warto z niej skorzystać!