Wszelkiej pomyślności w Nowym 2011 Roku życzy redakcja Gazety

Transkrypt

Wszelkiej pomyślności w Nowym 2011 Roku życzy redakcja Gazety
gazeta
Wydanie składa się z trzech części
Gazeta
Toronto - Ontario - Kanada 78 Rok I
NOWY ROK 2011
cena $2.50 (tax included)
Wszelkiej pomyślności
w Nowym 2011 Roku
życzy redakcja
Gazety Gazeta
O początkach i końcach stuleci
Według kalendarza wszystkie
stulecia kończą się na roku zerowym, a rozpoczynają na pierwszym, jednak dla historii ludzi i
ich poczynań, dla opatrzności i
tajemnych mechanizmów rządzących dziejami nie ma to żadnego znaczenia. Patrząc na przełomowe daty w dziejach dochodzimy do wniosku, że o wiele
większe znaczenie miały lata 12 i
14, czasem 15 z początku każdego stulecia. Czy tak samo będzie
z rokiem 2012?
Żeby nie sięgać zbyt daleko
wstecz, zacznijmy od stulecia XII.
Kończy się ono w roku 1200. Nie
wydarzyło się wtedy nic godnego
uwagi, tyle przynajmniej można
wyczytać z podręczników. Rok
ten jednak nie przeszedł w świecie zachodnim bez echa, zmarł
bowiem wtedy Gilbert Herail,
wielki mistrz zakonu Templariuszy. Był on, co nie jest bez znaczenia dla naszych rozważań, 12.
z kolei wielkim mistrzem zgromadzenia Rycerzy Świątyni. 12
lat po jego śmierci nastąpił pierwszy istotny przełom zwiastujący
nowe stulecie. Wiek XIII, wiek
Francji, katedr i religijnej gorączki związanej z ostatnimi krucjatami, rozpoczął się w 1212 roku
od bitwy pod miejscowością Bouvines. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii
Francji i całej Zachodniej Europy.
Najwybitniejszy władca średniowiecznej Europy - król Francji Filip August, który rozpoczynał panowanie na skromnym liczącym w najszerszym miejscu
trochę ponad 200 kilometrów
państewku, sfinalizował na polach pod Bouvines swoje wieloletnie starania o zdobycie przewagi politycznej nad domem panujących w Anglii Plantagenetów. W roku 1212 zjednoczeni
Francuzi pokonali wojska angielskie, niemieckie i flamandzkie, a
ich kraj rozpoczął swą nieprawdopodobną polityczną karierę.
Bitwa pod Bouvines i śmierć wielkiego mistrza Gilberta Herail
oddzielone od siebie 12 latami
dają także początek zaciętej rywalizacji pomiędzy władcami
Francji z domu Kapetyngów a
potężnym zakonem Templariuszy. I jeszcze jedno - w roku 1212
wydarzyło się coś o czym do dziś
nie sposób myśleć bez dławienia
w gardle - wiosną ruszyła krucjata dziecięca.
Kolejne stulecie - wiek XIV
zaczyna się, co także jest znamienne, nie w roku 1300, ale
trochę później. Bynajmniej nie w
roku 1312. Dodajmy jeszcze dwa
lata i mamy rok 1314 - proces
Templariuszy i klątwę rzuconą
na królestwo Francji i dom Kapetyngów przez płonącego na stosie Jakuba de Molay. Owo opóźnienie o dwa lata wydaje się dziwne, ale przyjrzyjmy się wydarzeniom roku 1300, w zasadzie w
Europie poza pozbawieniem tronu nic wtedy nie znaczącego Władysława Łokietka nie wydarzyło
się nic nadzwyczajnego. Za to
rok później nad Europą pojawiła
się kometa Haleya. Tak więc koniec wieku XIII to kometa, a początek XIV - najsłynniejszy proces średniowiecza. Dalej jest jeszcze ciekawiej.
Wiek XIV kończy się według
kalendarza w roku 1400. Wtedy
właśnie urodził się Jan Gutenberg, wynalazca ruchomej
czcionki drukarskiej odlanej z
ołowiu, człowiek, który zaważył
na całej nowożytnej cywilizacji.
Początek wieku powinien przypaść więc na rok 1412 lub 1414. I
przypada.
W roku 1412 w Domremy, 6
stycznia, urodziła się najsłynniejsza kobieta średniowiecza - Joanna D’Arc. Dwa lata później rozpoczął się najsłynniejszy sobór
wieków średnich - sobór w Konstancji, który swoimi radykalnymi posunięciami, między innymi
decyzją o spaleniu Jana Husa,
zniechęcił wielu możnych do
Kościoła katolickiego i ułatwił
drogę postępującej reformacji.
Kiedy wleczono na stos Jana
Husa, był 6 lipca 1415 roku. Urodzona 6 stycznia Joanna D’Arc
miała wtedy 3 lata i na pewno nie
myślała o tym, że ona także kiedyś spłonie na stosie. Wiek który
oglądał najstraszliwszą wojnę stuletnie starcie Francji i Anglii
rozpoczął się od rozpalenia stosu, a zakończył zupełnie niespodziewanie dla ludzi, którzy mogliby pamiętać jego początek. Oto
sprawy, o które walczono przez
ponad 100 lat, stały się błahe i nic
nieznaczące wobec 4 morskich
podróży, jakie w latach 1492-1502
odbył Genueński kapitan w służbie Hiszpanów - Cristobal de
Colon. Człowiek ów twierdził, że
dopłynął do Indii, uwierzono mu,
bo Indie były wówczas Europie
bardzo potrzebne. Świat końca
XV stulecia był całkiem inny niż
ten na jego początku.
Nowemu wiekowi rozpoczętemu w roku 1514 i 1515 dały
początek dwa wydarzenia polityczne i jedno spotkanie towarzyskie. Na wschodzie Europy w
roku 1514 wojska polsko-litewskie rozbiły armię moskiewską w
bitwie pod Orszą przypieczętowując tym samym istnienie i ekspansję cywilizacji zachodniej na
tych odległych obszarach. W 1515
roku król Francji z dynastii Walezjuszy Franciszek I rozbił wojska
szwajcarskie pod Marignano i
wkroczył do Włoch. Tam właśnie
nastąpiło wspomniane wcześniej
spotkanie: król usiadł przy jednym stole z geniuszem - Franciszek I po raz pierwszy rozmawiał
z Leonardem da Vinci. Cztery
lata później Leonardo już nie żył,
ale XVI stulecie na zawsze już
będzie nazywane epoką renesansu, właśnie dlatego między innymi, że na jej początku pojawił się
geniusz tej miary co messer da
Vinci.
Rozpoczęte światłem odkryć
i blaskiem wielkich dzieł sztuki
stulecie XVI kończy się ponuro w roku 1600 płonie stos Giordano Bruno. W tym samym roku
jednak w Pradze Johannes Kepler i Tycho de Brache wspólnie
patrzą w niebo szukając odpowiedzi na najtrudniejsze pytanie
ludzkości. W tym samym roku
powstaje brytyjska Kompania
Wschodnioindyjska.
Kolejny wiek rozpoczyna się
na wschodzie i wydarzenie to
zwiastuje trzechsetletnią bez
mała dominację Rosji nad kontynentem. W roku 1612 kapituluje
polska załoga na Kremlu, a rok
później bojarzy obwołują carem
Michała Romanowa, założyciela
dynastii, którą z tronu zrzuciła
dopiero rewolucja bolszewicka.
Wiek XVII jest jeszcze wiekiem
Francji, nikt nie patrzy jeszcze na
wschód i nie przeczuwa tego co
stanie się w stuleciu kolejnym i
jeszcze później. XVII wiek to czas
króla Słońce, który uczynił
Francję najpotężniejszym krajem
Europy.
Stulecie XVII kończy się w
roku 1700, wybucha wtedy wielka wojna północna, a Piotr Wielki po śmierci patriarchy Adriana
powołuje do życia najświętszy synod, który jest mu całkowicie
podległy.
Wojna północna, wojna Rosjan przeciwko Szwedom, jest w
rzeczywistości pierwszą z wojen
Rosji o dominację nad Europą.
Po zwycięstwie Rosjan nic na
kontynencie nie będzie już takie,
jak dawniej, ale ludzie nie zauważą tego. Nie zmieni się dla
nich nic, nawet wtedy kiedy stulecie XVIII rozpocznie się śmiercią króla Słońce w roku 1715.
Wiek XVIII - wiek nauki i powszechnego oświecenia był jednocześnie wiekiem największych
politycznych zawirowań. Jego
koniec nastąpił wraz z upadkiem
Rzeczpospolitej Obojga Narodów, który dokonał się wraz z
końcem insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku.
W 1798 zmarła główna sprawczyni likwidacji państwa PolskoLitewskiego, caryca Katarzyna II.
W samym roku 1800 nie wydarzyło się na pozór nic szczególnego; Kongres USA po raz pierwszy obradował w mieście Waszyngton, który został stolicą
nowego państwa amerykańskiego, a Napoleon Bonaparte wraz z
armią przekroczył Alpy i rozpoczął podbój Lombardii.
Początek stulecia XIX wyznaczają dwie daty - 1814 bitwa narodów pod Lipskiem i 1815 - Waterloo.
Stulecie XIX kończy się w
roku 1900, nie możemy odnotować w Europie żadnego spektakularnego wydarzenia poza wybuchającymi ciągle strajkami robotników - i to wystarczy chyba
jako zapowiedź nowych czasów.
5 lat później wybucha w Rosji
pierwsza robotnicza rewolucja
stłumiona przez żołnierzy i policję cara.
Jeszcze jedno - tak jak wydarzenia początku stulecia XVII zapowiadały potęgę Rosji, tak wydarzenia końca wieku XX zapowiadają potęgę Chin - w 1900
wybucha Powstanie Bokserów.
Jak zaczął się wiek XX wiemy
wszyscy - rozpoczął się on w roku
1914, od zamachu w Sarajewie.
Pierwsza z najstraszliwszych
wojen ludzkości wybuchła niespodziewanie i można by rzec
bez sensu. Nikt jej nie chciał;
jeszcze dwa lata przed kataklizmem, w 1912, ludzie świętowali
przelot aeroplanem nad kanałem
La Manche i smucili się po zatonięciu Titanica. W roku 1914 samoloty służyły już tylko do zrzucania bomb, a morze pełne było
wraków zatopionych statków
pasażerskich.
O tym, jak zakończyło się XX
stulecie nie trzeba przypominać 11 września 2001. Teraz oczekujemy na początek kolejnego - 2012
czy 2014?
Gabriel Maciejewski

Podobne dokumenty