Ulubione błędy rodziców.
Transkrypt
Ulubione błędy rodziców.
„ Co właściwie robimy źle ?” Ulubione błędy rodziców Zadziwiające jest, że szczególnie ulubione i rozpowszechnione wśród rodziców są właśnie te reakcje, które przynoszą najmniej efektów, a nawet potęgują walkę o uwagę. Niektórzy rodzice zdają sobie sprawę z tego, że ich metody oddziaływania nie są zbyt skuteczne – mimo to reagują wciąż tak samo, licząc na to, że „ w końcu moje dziecko przecież zrozumie”. Kiedy jednak nie widać pożądanych efektów nawet po setnej próbie, postępowanie takie staje się bardzo frustrujące. Oto reakcje rodziców, które w gruncie rzeczy zachęcają dziecko, by dalej zachowywało się źle: Robienie wyrzutów – wytykacie waszemu dziecku złe zachowanie: „Znowu nie posprzątałeś w swoim pokoju!” „ Czy to prawda, że znowu denerwujesz swoją młodszą siostrę?! „Wciąż nie robisz tego, co ci mówię” albo „ ty mnie po prostu nie słuchasz”. Mówicie dziecku dokładnie to , co akurat robi. Dla dziecka takie wymówki to jedynie zrzędzenie z którego wyciąga prosty wniosek; „Oni mnie nie lubią” dlatego muszę walczyć o ich uwagę i dalej robić to samo. Zarzuty nigdy nie powodują poprawy postępowania, a nawet mogą zniweczyć wszystkie na to szanse. Pytania zaczynające się od słowa „dlaczego” – pytacie wasze dziecko o powody jego niestosownego zachowania: „Dlaczego nie sprzątasz swojego pokoju?”, „Dlaczego siedzisz wciąż przed telewizorem?”, „Dlaczego mnie nie słuchasz?”. Takie pytania wyrażają dwa uczucia: po pierwsze naszą złość, a po drugie naszą bezradność. Dziecko z powodu naszej złości czuje się odrzucone, a dzięki bezsilności jest górą. Pytania zaczynające się od słowa „dlaczego” nie prowadzą do poprawy zachowania dziecka. Prośby i błagania – prosicie usilnie wasze dziecko, by zmieniło swoje zachowanie „ Proszę, bądź wreszcie tak miły i posprzątaj swój pokój!”, „Czy mógłbyś wreszcie wyłączyć ten telewizor?, „Proszę , skończ wreszcie płakać”. Jeśli chcecie, by dziecko zachowało się w określony sposób, prośba nie jest dobrym instrumentem. Takim niepewnym „proszę” sami tracicie szanse w jego oczach. Jesteście zdani na jego łaskę i współczucie. Czy dziecko może was wtedy poważnie traktować? Kiedy prosicie o coś wasze dziecko, musicie umieć zaakceptować odmowę. W naglących sytuacjach prośby są mało skuteczne. Nieegzekwowanie poleceń – często żądacie raz lub kilka razy od dziecka, by coś zrobiło albo czegoś nie zrobiło. Ono jednak nie reaguje. Wasze żądania trafiają w pustkę. W tym momencie rodzice ignorują problem. Nie egzekwują swoich żądań. Dziecko się wówczas uczy. „To, czego moi rodzice ode mnie chcą, nie jest ważne. Widocznie jest im obojętne, czy to zrobię, czy nie”. Stawianie żądań i nieegzekwowanie ich jest nie tylko nieskuteczne, ale i szkodliwe. Może doprowadzić do tego, że dziecko nie będzie traktować was poważnie. Jeżeli – wtedy: niefinalizowanie zapowiedzi – informujecie dziecko o skutkach jego zachowania wtedy, gdy nie chce was słuchać: „Jeśli natychmiast nie posprzątasz, dzisiaj wieczorem nie będziesz grał na komputerze”, albo: „Natychmiast przestań dokuczać siostrze! W przeciwnym razie zaprowadzę cię do twojego pokoju!” Za pomocą „jeżeli - wtedy” my rodzice, chcemy wzmocnić nasze żądania. Wszyscy mamy nadzieję, że już sama zapowiedź podziała i nie będzie trzeba jej realizować. Niestety puste groźby zazwyczaj prawie wcale nie skutkują. Nie finalizowane zapowiedzi są bardzo rozpowszechnione, ale zazwyczaj zgubne. Jeżeli złapiecie się na ich formułowaniu, obiecajcie sobie, że następnym razem na czas ugryziecie się w język! Ignorowanie – macie dwie możliwości: możecie ignorować albo niestosowne zachowania dziecka, albo traktować dziecko jak powietrze. Czasami wskazane jest niezwracanie uwagi na zachowanie dziecka. Przyzwyczajenia takie, jak ssanie kciuka, jąkanie się są problemem w niektórych sytuacjach tylko dlatego, że rodzice zwracają na nie zbyt dużą uwagę. Ignorowanie szczególnie złego zachowania dziecka może ,w którymś momencie doprowadzić każdą matkę i każdego ojca do wybuchu gniewu. „ Ignorowanie” zmieni się nagle w wybuch złości lub doprowadzi do tego, że ci rodzice, którzy stracą kontrolę nad sobą, wymierzą dziecku zbyt surową karę. Są rodzice, którzy nie ignorują tylko złego zachowania dziecka, lecz traktują je jak powietrze: zachowują się jakby go wcale nie było. Ta metoda jest czasem określana jako odsunięcie od miłości. Metoda ignorowania prowadzi nieuchronnie do tego, by wszcząć wojnę o uwagę. Dziecko wzmaga swoje nieznośne zachowanie do momentu, aż rodzice zareagują. A kiedy prowokowanie trwa długo, reakcja rodziców może być szczególnie ostra i wroga. Wyrzuty i zniewagi – wypominacie dziecku złe cechy: „Jaki jesteś niezręczny! Wszystko psujesz!”, „Jesteś głupszy, niż przewidują normy!”, „Jesteś zwykłym kłamczuchem!”, albo „Jestem przez ciebie chora!”, „Przez ciebie dostanę zawału serca!” Takimi uwagami nie krytykujecie zachowania dziecka, do czego macie prawo. Czyniąc tak, pokazujecie mu, że odrzucacie i pogardzacie nim jako osobą. Wyrzuty i zniewagi nikomu nie pomagają. Wyzwalają negatywne emocje i niszczą poczucie własnej wartości dziecka. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy na nie krzyczymy. Groźby i kary – na wypadek, gdyby wasze dziecko nie chciało słuchać, zapowiadacie różnego typu niemiłe konsekwencje: „ Jeżeli teraz nie posprzątasz, przez cały tydzień nie będziesz wychodził na podwórko!”, „Jeśli będziesz nadal kłócił się z twoimi przyjaciółmi, nie będziesz mógł nigdy więcej nikogo do siebie zapraszać!” Jeżeli groźby nie są traktowane poważnie i wypowiada się w sposób nieprzemyślany, działają jak wszystkie inne nie finalizowane zapowiedzi: dziecko przestaje nas słuchać. Złą reakcją są również surowe kary. Mogą one dziecko przestraszyć i zniewolić, a nawet wyzwolić strach i chęć zemsty. Służą temu, by dziecko poniżyć po to, żebyśmy my, dorośli, stali się we własnych oczach więksi i silniejsi. Groźby i surowe kary wyzwalają w naszym dziecku strach i chęć zemsty, co kładzie się cieniem na stosunkach między rodzicami a dzieckiem. Przemoc fizyczna – czy „swędziła” was kiedyś ręka? Złapaliście kiedyś dziecko i potrząsnęliście nim w złości? A może sprawiliście mu prawdziwe lanie? Jak czuliście się potem? Prawie każdy z nas zadał swojemu dziecku ból- świadomie lub nieświadomie. Dziecko bite czuje się do głębi zranione i upokorzone. Podobnie jak przy innych surowych karach reaguje ono albo strachem i zalęknieniem, albo obojętnieje na ból. Każde uderzenie, które trafia w nasze dziecko, trafia też w nasze stosunki interpersonalne. Zaufanie, pewność siebie, poczucie bycia kochanym, bezpieczeństwo - czy wszystkie te uczucia mogą kształtować się w sytuacji, gdy dorosły podnosi groźnie rękę i celowo przysparza dziecku ból? Przemoc fizyczna jest zgubna i nie nadaje się zupełnie na środek wychowawczy. Wszystkie wrogie reakcje – groźby, zniewagi, surowe kary i przemoc fizyczna – mają coś wspólnego: są wyrazem naszej bezradności. Są naszą „zemstą” na własnym dziecku za to, że wszystkie nasze wysiłki okazują się daremne. Służą temu, by odreagować naszą własną irytację i złość, której w ten sposób dajemy upust. Drodzy Rodzice Zapamiętajcie! Rodzice często reagują niejasno i nie pewnie W przyszłości zrezygnujcie z : wyrzutów, pytań „dlaczego”, proszenia i błagania, nieegzekwowania poleceń, nie finalizowanych zapowiedzi „jeśli - wtedy”, ignorowania. Wszystkie te reakcje są nieodpowiednie i nie nauczą dziecka reguł. Stosując je, doprowadzicie najwyżej do tego, że nie będzie was słuchało ani poważnie traktować. Rozniecicie prawdziwą walkę o uwagę. • Wrogie reakcje kładą się cieniem na stosunkach pomiędzy rodzicami a dziećmi W przyszłości zaprzestańcie używać: wyrzutów i zniewag, gróźb i surowych kar, przemocy fizycznej. Dziecko uczy się od was tych reakcji i naśladuje je. Jednocześnie tego typu wrogie reakcje mogą zniszczyć poczucie własnej wartości dziecka i wyzwolić w nim strach i pragnienie zemsty. •