ROZBITA GRUPA NARKOTYKOWA

Transkrypt

ROZBITA GRUPA NARKOTYKOWA
V Ds. 24/11
ROZBITA GRUPA NARKOTYKOWA
Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała akt oskarżenia
dotyczący
zorganizowanej
grupy
przestępczej,
której
5
członków
od początku 2010 do 11 stycznia 2012r. sprzedało ponad 17 kg
amfetaminy. W sprawie oskarżono 9 mężczyzn
W toku śledztwa ustalono, iż mieszkaniec Legnicy - 31-letni
Mariusz Ż., pseudonim „Mario”, starał się wejść na rynek handlu
amfetaminą. W 2010r. stworzył grupę przestępcza, do której należało
oprócz niego jeszcze 4 mężczyzn: 34-letni Michał O. z Warszawy, 31-letni
Paweł B. z Kawic, 32-letni Robert G. z Legnicy oraz 29-letni Szymon W.
ze
Środy
Śląskiej.
To
„Mario”
kierował
działaniami
grupy.
To on nawiązywał współpracę z dostawcami narkotyków na Dolnym Śląsku
i finansował ich dostawy. Następnie przekazywał amfetaminę w celu
dalszej
odsprzedaży
współpracownikom
pomniejszym
Pawłowi
B.
(154
dostawcom,
g)
i
w
Robertowi
tym
G.
swoim
(175
g)
oraz 38-letniemu Bronisławowi L. (25 g) z Legnicy, jak też sam
sprzedawał narkotyki bezpośrednio indywidualnym konsumentom.
Ponieważ na legnickim rynku brakowało amfetaminy, Mariusz
Ż. nawiązał współpracę z Michałem O. z Warszawy, który w okresie
od marca do września 2011r. razem ze swoim znajomym i pracownikiem
32-letnim Arturem F. trzykrotnie dostarczyli mu duże partie amfetaminy
w ilości nie mniejszej niż po 4 kg, co stanowiło każdorazowo 40.000
jednorazowych porcji, o rynkowej wartości nie mniejszej niż 400.000 zł.
Michał O. i Artur E. zostali zatrzymani 10 września 2011r.
na dworcu w Legnicy w chwili, gdy wysiedli z autobusu. U Artura E.
w plecaku zabezpieczono dwie dwukilogramowe paczki z amfetaminą
przywiezione dla Mariusza Ż.
Nadto Mariusz Ż. w dniu 28 października 2011r. w Legnicy
dostarczył Austriakowi polskiego pochodzenia - 30-letniemu Arturowi D.
z Wiednia - 400 gram amfetaminy, co stanowiło nie mniej niż 4.000
2
jednorazowych
porcji
o
wartości
40.000
zł.
Arturowi
D.
polecono
oskarżonego jako sprawdzonego dostawcę „towaru”
dobrej jakości.
Ww.
miasta
specjalnie
przyjechał
do
Polski.
Na
terenie
odebrał
od Mariusza Ż. paczkę z narkotykami, a następnie wyjechał w kierunku
Jawora. Tam został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ. W jego
samochodzie znaleziono też wagę elektroniczną i namiary telefoniczne
na współoskarżonego. Artur D. chciał wywieźć narkotyki do Austrii.
W styczniu 2012 r. w czasie kontroli operacyjnej Mariusza Ż.
ustalono, iż ma on sprzedać dużą porcję amfetaminy w ilości nie mniejszej
niż 100g, co stanowiło min. 1.000 porcji. 11 stycznia br., po obserwacji,
ww. został zatrzymany z pieniędzmi w kwocie 1.370 zł. Użyty pies tropiący
wyczuł, iż w aucie wcześniej przewożone były narkotyki.
W
sumie
zgromadzone
dowody
pozwoliły
na
ustalenie,
iż Mariusz Ż. od października 2010r. do stycznia 2012r., uczestniczył
w obrocie znacznej ilości amfetaminy o wadze nie mniejszej niż 17 kg.
Nadto na przełomie lutego i marca 2011r. Mariusz Ż. podjął
decyzję
o
zorganizowaniu
nielegalnego
laboratorium,
w
którym
jednorazowo wyprodukować miano 4 kg narkotyku. Za pośrednictwem
Pawła B. skontaktował się z Szymonem W. ze Środy Śląskiej, którego
ojciec 63-letni Tadeusz W., zamieszkały w województwie kieleckim,
był chemikiem. Tadeusz W., za namową syna, zgodził się na udział
w przestępstwie i przygotował listę rzeczy niezbędnych do rozpoczęcia
produkcji. W kwietniu zgromadzono niezbędne narzędzia i prekursory.
Tadeusz W. przeprowadził kilka prób produkcji, jednakże z uwagi na brak
odpowiedniego mieszadła zakończyły się one niepowodzeniem. Mieszadło
zakupiono 13 maja. W tym czasie jednak Tadeusz W. zaczął nadużywać
alkoholu, pod wpływem którego opowiadał na wsi o zamiarze produkcji
narkotyków. Przestraszony ujawnieniem procederu Szymon W. zabrał
sprzęt i odczynniki od ojca i korzystając z jego notatek i wskazówek sam
próbował uruchomić produkcję. Bezskutecznie. Ponieważ Mariusz Ż. coraz
częściej miał pretensje o niewywiązanie się z umowy i zaczął domagać się
zwrotu zainwestowanych około 20.000 zł, Szymon W. zlikwidował linię
3
produkcyjną i umieścił ją na przechowanie na zapleczu baru swojej
znajomej w Prochowicach, a sam wyjechał do pracy do Niemiec. Aparaturę
zabezpieczono w czasie przeszukania w styczniu tego roku.
W związku z powyższym 4 mężczyznom: Mariuszowi Ż.,
Pawłowi B., oraz Szymonowi i Tadeuszowi W. postawiono zarzuty
usiłowania wyprodukowania znacznej ilości substancji psychotropowych.
Wymienieni,
oprócz
Mariusza
Ż.,
przyznali
się
do
popełnienia
przestępstwa. Grozi im za to kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności
oraz kara grzywny. Czyn taki uznany został za zbrodnię.
Do stawianych zarzutów przyznał się również Artur E. - kurier
przywożący narkotyki do Legnicy oraz Austriak Artur D.
Do popełnienia przestępstw
nie
przyznają się natomiast
Mariusz Ż. i Michał O., którzy są tymczasowo aresztowani oraz Robert G.
(tzw. żołnierz Mariusza Ż.) i Bronisław L., który kupił amfetaminę w ilości
około 25 gramów.
Mariusz Ż. był wcześniej karany za posiadanie znacznej ilości
środków odurzających na karę 2 lat pozbawienia wolności. Odpowie
w
warunkach
recydywy.
Za
wszystkie
popełnione
przestępstwa:
kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, wytwarzanie, wprowadzanie
do obrotu i udzielanie znacznych ilości środków odurzających grozi
mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności oraz kara grzywny.
Michałowi O. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej
i
wprowadzanie
do
obrotu
znacznych
ilości
środków
odurzających
dokonanych w warunkach recydywy (przez 22 miesiące odsiadywał karę
pozbawienia wolności za handel narkotykami w austriackim więzieniu,
a także rok pozbawienia wolności w Polsce za włamania i oszustwa) grozi
kara od 1 roku do 15 lat pozbawienia wolności oraz grzywna.
Arturowi E., który nie był członkiem grupy, ale także jest
recydywistą
odbywającym
wcześniej
karę
w
austriackim
więzieniu,
za wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających, także
grozi od 1 roku do 15 lat pozbawienia wolności i grzywna.
4
Arturowi D., który dopuścił się międzynarodowego przemytu
znacznej ilości narkotyków grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności
i grzywna, bo i ten czyn uznawany jest za zbrodnię.
Robertowi G., który także jest recydywistą, bo karę 2 lat
pozbawienia wolności za włamania skończył odsiadywać w grudniu 2010r.,
za udzielanie środków odurzających w znacznych ilościach (175 gram),
czyli 1750 porcji o wartości 5.250 zł) grozi kara od 6 miesięcy do 12 lat.
Bronisławowi
L.,
który
stoi
pod
zarzutem
zwykłego
wprowadzania do obrotu środków odurzających (25 gram) i mimo że był
karany nie odpowiada w warunkach powrotu do przestępstwa, grozi kara
od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy. Proces rozpocznie
się w pierwszym tygodniu września br.

Podobne dokumenty