Pobierz
Transkrypt
Pobierz
ISSN 2082–2308 M i e s i ę c z n i k R e g i o n u R a d o m s k i e g o GAZETA BEZPŁATNA | NAKŁAD 10 000 EGZ. STRONA 5 STRONA 9 Moje miasto... Pod okiem mistrza Plan na nowy rok Czego możemy się spodziewać po przyszłorocznym budżecie Radomia? Na inwestycje zostanie przeznaczonych ponad 117 milionów złotych. Projekt budżetu miasta na 2017 rok zakłada dochody w wysokości 1 mld 58 mln zł i wydatki na poziomie 1 mld 107 mln zł, przy czym dochody bieżące będą wyższe od wydatków bieżących o 56 mln zł. Inwestycje pochłoną ponad 117 mln zł, czyli 11 procent wszystkich wydatków. To kwota o 30 mln zł większa od zaplanowanej na 2016 rok. – To jest budżet mieszkańców Radomia. Skupiamy się na inwestycjach, które przede wszystkim mają podnieść jakość życia w naszym mie- ście. Nie musimy się ścigać z wielkimi metropoliami na wielkie inwestycje. Nasze miasto musi być przede wszystkim miastem, w którym żyje się wygodnie, bezpiecznie i które daje szanse wszystkim – skomentował projekt prezydent miasta Radosław Witkowski. W projekcie przyszłorocznego budżetu istotna będzie rewitalizacja miasta kazimierzowskiego - 15 mln zł zarezerwowano na rewitalizację kamienicy Deskurów, 5 mln zł na remont ratusza. Ważny wiadukt To inwestycja, która ułatwia dojazd m.in. na Ustronie, Młodzianów, Prędocinek. Od listopada można jeździć wiaduktem w ulicy Młodzianowskiej. Budowa całego węzła trwała od 2014 roku. Ulica Młodzianowska została częściowo przebudowana w istniejącym śladzie, a częściowo na odcinku od skrzyżowania z ulicą Gdyńską do węzła na południowej obwodnicy Radomia-wybudowana od podstaw. Najważniejszym elementem nowej trasy jest wiadukt nad linią kolejową, który zastąpił funkcjonujący tam wcześniej strzeżony przejazd kolejowy. Wzdłuż całej nowej jezdni powstały chodniki i drogi dla rowerów, a na samym wiadukcie ciąg pieszo-rowerowy. Przedłużenie ulicy Młodzianowskiej oraz wiadukt nad linią kolejową numer 8 budowało konsorcjum firm Budromost-Starachowice z Wąchocka i Mosty-Łódź z Łodzi. Wartość prac, według umowy, to prawie 61 milionów 600 tys. zł. Dofinasowanie z budżetu państwa wyniosło około 26 milionów złotych. RED Największą inwestycją drogową będzie w 2017 roku budowa trasy N-S, na którą zarezerwowano 8 mln zł. Tyle samo miasto przeznaczy na utwardzanie kolejnych ulic gruntowych w ramach Radomskiego Programu Drogowego. Przebudowany ma być wreszcie Plac Jagielloński (3 mln zł), powstać ma kładka nad ulicą Sandomierską (1,4 mln zł). Kontynuowana będzie budowa budynku PSP nr 33 przy ul. Kolberga (5,2 mln zł), a po 2,5 mln zł zostanie przeznaczone na adaptację budynku przy ulicy Kilińskiego na potrzeby Publicznego Przedszkola nr 4 oraz na budowę zaplecza sportowego i filii żłobka przy ul. Michałowskiej. Na tworzenie parków na Michałowie i Obozisku została zapisana kwota 1,6 mln złotych. W planie inwestycyjnym są też m.in.: budowa ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Grzecznarowskiego, przebudowa skrzyżowania ulic Wernera, Mireckiego i Szarych Szeregów oraz udogodnienia dla pieszych i montaż nowego oświetlenia. W przyszłym roku za 4,8 mln zł będzie też realizowanych kilkanaście mniejszych inwestycji zgłoszonych do Budżetu Obywatelskiego. Są wśród nich m.in. budowa ścieżek rowerowych, chodników oraz miejsc wypoczynku i rekreacji, ale także stworzenie mobilnego muzeum rowerów. RED Nr 47 | grudzień 2016 To także Twoje miejsce na reklamę Prosimy o kontakt e-mailowy: [email protected] lub tel. 605602977 Wytrwałości, zdrowia, miłości i spokoju Czytelnikom, Przyjaciołom, Radomianom Życzy na Święta Bożego Narodzenia i cały nowy rok Redakcja Gazety Radomskiej Radomski sukces... w Hadze W holenderskiej Hadze na początku grudnia odbyły się dwa polskie, a właściwie radomskie wieczory - na deskach Laak Theater zostały zaprezentowane teksty żyjących i piszących w naszym mieście autorów – „Tego nie ma w tekście” Sebastiana Równego i „Niewidzialny” Grzegorza Bartosa. Imprezę zorganizowała, przy wsparciu ambasady polskiej w Hadze, Fundacja Medea, która promuje polską sztukę w Holandii. Jaki był efekt polsko-holenderskiej współpracy? Czytaj na str. 11 2 AKTUALNOŚCI OD REDAKCJI Z RÓŻNYCH STRON Dla rowerzystów Pod koniec października, podczas V Kongresu Transportu Publicznego, wiceprezydent miasta Konrad Frysztak odebrał nagrodę przyznaną Miastu Radom za dostosowanie infrastruktury prowadzonej na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego. Jak co roku zorganizował ją przy okazji Dnia Wszystkich Świętych, Społeczny Komitet Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego. Pieniądze na renowację starych nagrobków zbie- Wsola, 26-660 Jedlińsk, z dopiskiem: „Nagroda”. Prawidłowe zgłoszenie powinno zawierać 8 egzemplarzy książki, imię i nazwisko autora, tytuł książki, nazwę, adres i dane kontaktowe (w tym nr telefonu) osoby lub instytucji zgłaszającej. W czerwcu 2017 r. kapituła ogłosi pięcioro nominowanych, we wrześniu odbędzie się finał nagrody i ogłoszenie laureata. W pierwszej edycji kapituła podzieliła nagrodę pomiędzy dwoje laureatów. Zostali nimi: Weronika Murek za zbiór opowiadań: „Uprawa roślin południowych metodą Miczurina” oraz Maciej Hen za powieść: „Solfatara”. 25 stypendiów do potrzeb rowerzystów. Podkreślał, że wyróżnienie jest efektem współpracy miasta z Bractwem Rowerowym. Odbierając tę nagrodę wiceprezydent podkreślił dobrą współpracę z Bractwem Rowerowym. - To także dzięki ciężkiej pracy bractwa, wytyczaniu pewnych kierunków, opiniowaniu decyzji podejmowanych przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji, otrzymujemy w radomiu infrastrukturę dedykowaną, która spełnia oczekiwania rowerzystów – stwierdził. Przypomnijmy, że dzięki projektowi Bractwa Rowerowego złożonego do Budżetu Obywatelskiego oraz działaniom Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, na wszystkich ulicach jednokierunkowych w Radomiu rowerzyści mogą poruszać się w obu kierunkach. Ulice na nowo Pod koniec roku magistrat rozpoczął procedury przetargowe na przebudowę kilku miejskich traktów. W przyszłym roku przebudowane mają być m.in. ul. Tartaczna i Gospodarcza. Przy ul. Tartacznej w Radomiu działa ok. 100 firm. –Przedsiębiorcy sami potrafili się zorganizować i jako swój udział do tej inwestycji wnieśli dokumentację projektową, o której wykonanie sami zadbali – zapewnia prezydent Radomia Radosław Witkowski. Ul. Tartaczna zostanie przebudowana na długości 1100 m. Połączy ona ul. Wierzbicką z ul. Młodzianowską. Na całej długości ulicy obok jezdni powstanie ciąg pieszo-rowerowy. Wykonana zostanie kanalizacja deszczowa i oświetlenie. Równocześnie Wodociągi Miejskie wybudują kanalizację sanitarną i wodociąg. Termin zakończenia prac przewidziany został na 30 września 2017 roku. Ul. Gospodarcza będzie przebudowana na takim samym odcinku. Zakres prac obejmuje m.in. wykonanie nowej nawierzchni, chodników i postawienie nowych latarni. Termin realizacji prac to czerwiec 2017 roku. Radomianie hojni Ponad 33 tysiące zł (czyli o tysiąc złoty więcej, niż przed rokiem) zebrano podczas czterodniowej kwesty prze- rali m.in. przedstawiciele władz miasta, politycy, artyści, dziennikarze, społecznicy i młodzież z radomskich szkół. Od początku swojej działalności komitet zebrał pół miliona złotych, co pozwoliło odnowić 18 zabytkowych nagrobków. Na renowację czeka kolejnych... 200 zabytkowych nagrobków. W przyszłym roku za pieniądze ofiarowane przez radomian ma zostać odnowiony m.in. nagrobek pułkownika Jana Mileyko, zmarłego w 1842 roku. Gala walk 22 października w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu odbył się Festiwal Sportu i Sztuk Walki, połączony z obchodami 90-lecia sekcji bokserskiej Broni Radom. Podczas imprezy by po raz pierwszy zaprezentowano szerszej publiczności pamiątki po radomianinie Kazimierzu Paździorze – mistrzu olimpijskim z Rzymu z 1960 roku. Medale, w tym złoty medal olimpijski, puchary, zdjęcia, dokumenty i wiele innych ofiarowała miastu rodzina mistrza. Wśród najcenniejszych pamiątek, oprócz złotego medalu olimpijskiego jest m.in. pas mistrzowski wywalczony na mistrzostwach Europy w Pradze w 1957 roku oraz zdjęcia podpisane przez legendarnego trenera polskich pięściarzy Feliksa „Papę” Stamma. Nagroda czeka Już można zgłaszać książki do drugiej edycji Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza. Ustanowiona przez radomski samorząd nagroda w wysokości 40 tys. zł przyznana zostanie za debiut, rozumiany jako pierwsza albo druga książka autora, napisana prozą artystyczną w języku polskim i wydana w 2016 roku. Laureata wybierze Kapituła, w skład której wchodzą znawcy literatury: Jerzy Jarzębski, Ewa Graczyk, Anna Kałuża, Zofia Król, Zbigniew Kruszyński, Józef Olejniczak, Justyna Sobolewska. Książki do konkursu mogą zgłaszać autorzy, wydawnictwa, osoby reprezentujące instytucje kultury, media o charakterze literackim, osoby prywatne, członkowie kapituły. Książki można przysyłać do 31 stycznia 2017 r. pod adres: Muzeum Witolda Gombrowicza, ul. W. Gombrowicza 1, Pod koniec października w Urzędzie Stanu Cywilnego w Radomiu już po raz dziesiąty Fundacja Polish Orphans Charity wręczyła uzdolnionym dzieciom i młodzieży stypendia artystyczne. Otrzymali je: Franciszek Bawoł, Kamila Bernert, Łucja Bojek, Ziemowit Byzdra, Oliwia Górka, Wojciech Grabowski, Katarzyna Kacprzak, Mateusz Kaszuba, Zofia Klamka, Małgorzata Kozłowska, Paulina Krajewska, Adam Kwasek, Joanna Kwiecień, Magdalena Lewicka, Julia Niewola, Oliwia Okolus, Adrianna Olszańska, Oliwia Orłowska, Daniel Szewczyk,Mikołaj Tomczyk, Robert Urbański, Beata Walczak, Mila Wolszczak, Kamila Woźniak i Mateusz Wydra. - To dzieci z różnymi zainteresowaniami. To taniec, muzyka, malarstwo, rzeźba, grafika komputerowa czy poezja. Nam zależy na tym, żeby te dzieci rozwijały swój talent. Chodzi o pomoc i szanse dla tych osób - mówił Krzysztof Gajewski, członek zarządu fundacji. Fundacja Polish Orphans Charity została założona w 2000 roku w Toronto. Od początku fundacja przyjęła sobie za cel niesienie pomocy sierotom oraz dzieciom uzdolnionym artystycznie wychowującym się w rodzinach potrzebujących pomocy. Pierwsze stypendia zostały wręczone w 2007 roku w Radomiu. Od roku 2009 przyznawane są stypendia dla dzieci z całego Mazowsza, a od 2011 r. również dla dzieci zamieszkujących w Kielcach. Pod żaglami W dniach 19-20 listopada obyły się XXXVI Ogólnopolskie Spotkania z Piosenką Żeglarską Rafa, po raz pierwszy organizowane przez Dom Kultury Idalin. Rafa to jeden z najstarszych w Polsce festiwali piosenki żeglarskiej. Jego pomysłodawcą był Roman Dąbrowski, a głównym organizatorem od 1989 była Magdalena Bieńkowska i klub Bra-De-Li. W tym roku kategorii dziecięcej nagrodę główną oraz nagrodę specjalną ufundowaną przez Radomską Szkołę Rocka w postaci nagrań studyjnych dostał zespół Loud Girls. W kategorii powyżej lat 18 wyróżnienie specjalne otrzymał zespół Syndrom Beczki. Drugą nagrodę specjalną przyznano Jakubowi Paluszkiewiczowi. Dwie nagrody główne w wysokości po tysiąc złotych każda dostały zespoły Niezbędny Balast oraz The Tamblers. Oba zostały nominowane do udziału w Przeglądzie Konkursowym Shanties 2017. Podczas gali finałowej wystąpili m.in. Chór Akademicki UTH w Radomiu, zespoły Kliper, Ryczące Dwudziestki, Stare Dzwony. AKA Drodzy Czytelnicy Oddajemy do Waszych rąk kolejny numer „Gazety Radomskiej”. Jak zwykle numer zamykający rok, ma świąteczny charakter. Ale jest w nim wiele istotnych informacji z miasta i regionu, niemało też nowinek z Wyższej Szkoły Handlowej. Dotarliśmy do projektu budżetu na rok przyszły. Czy jest się z czego cieszyć ? Powodem do dumy są na pewno sukcesy dwóch radomskich twórców w Holandii –w Hadze zaprezentowano opracowane dla potrzeb teatru teksty Sebastiana Równego i Grzegorza Bartosa. Poznamy Radom nocą i dowiemy się o Wigilii majora Hubala. W WSH po raz kolejny odbył się Maraton Pisania Listów, wspierany przez Amnesty Internatiotional. Przeczytamy także o balach w karnawale. Warto wspominać dawne lata, nawet jeśli czas przyprószył nam siwizną włosy... Przecież nie tak dawno byliśmy młodzi. Dobry czas Radom wkroczył w czas przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia i karnawału, co oznacza wiele akcji charytatywnych, spotkań i zbiórek na rzecz potrzebujących. Ciekawej lektury życzy Redakcja Radomski Bank Żywności przeprowadził tradycyjnie przedświąteczną zbiórkę żywności. W regionie radomskim zbiórka prowadzona była w 140 placówkach handlowych – były to sklepy sieciowe oraz osiedlowe w Radomiu, Kozienicach, Pionkach, Szydłowcu, Przysusze, Zakrzewie, Kowali i Wierzbicy. W ciągu trzech dni zebrano 23 tony żywności, która trafi do najbardziej potrzebujących 6 grudnia Święty Mikołaj z workiem pełnym prezentów odwiedził Oddział Dziecięcy Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Dzieci otrzymały paczki ze słodyczami i upominkami, między innymi z ma- Całej naszej uczelnianej społeczności - Studentom i Pracownikom - życzymy zdrowych i wesołych świąt oraz szczęśliwego 2017 roku. Życzymy optymizmu, uśmiechu, realizacji życiowych planów i wszelkiej pomyślności. Życzymy też radości wynikającej z obcowania z najbliższymi. Założyciele, Rektor, Kanclerz i Dziekani Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu Redaktor naczelny: Jerzy Madejski Wydawca: Wyższa Szkoła Handlowa w Radomiu Biblioteka WSH, ul. Domagalskiego 7a, 26-600 Radom, tel (48) 363 22 90, e-mail: [email protected] Redaguje zespół Wszystkie prawa zastrzeżone. 3 INFORMACJE Nr 47• grudzień 2016 Fot. Archiwum Gazety Radomskiej skotkami, książeczkami z bajkami, grami planszowymi oraz biletami do kina. Mikołajowi we wręczaniu najmłodszym prezentów pomagał prezydent Radomia Radosław Witkowski, wiceprezydent Jerzy Zawodnik oraz Agnieszka Guza z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Goście czytali małym pacjentom bajki i wierszyki. 10 grudnia w radomskiej „Łaźni” politycy, samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych, artyści, sportowcy i dziennikarze wzięli udział w charytatywnej akcji malowania bombek. Bombki zostaną zlicytowane 17 grudnia w przerwie koncertu Radomskiej Orkiestry Ka- meralnej. To już dziesiąta tego typu akcja zorganizowana w Radomiu. Każdego roku dochód przeznaczany jest na pomoc dzieciom. W 2015 roku udało się zebrać rekordową sumę prawie 17 tysięcy złotych. W tym roku wpływy ze sprzedaży bombek zostaną przeznaczone na pomoc dla Miłosza Wasilewskiego. Chłopiec ma 2,5 roku i choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Pieniądze są potrzebne na rehabilitację i leczenie za granicą. Z kolei 12 i 13 grudnia w Urzędzie Miejskim w Radomiu odbył się Świąteczny Kiermasz Wyrobów Terapii Zajęciowej. Do udziału w organizowanym rokrocznie kiermaszu zgłosiły się organizacje pozarządowych i placówki, które prowadzą działalność na rzecz dzieci i młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym oraz na rzecz osób niepełnosprawnych. Dochód uzyskany ze sprzedaży świątecznych akcesoriów, organizacje przeznaczają na zakup dodatkowych materiałów służących kreowaniu nowych form terapii zajęciowej. Dodajmy, ze w Radomiu i regionie organizowana jest też akcja Szlachetna Paczka oraz koncerty charytatywne. 18 grudnia na ul. Żeromskiego deptaku odbędzie się tradycyjna już Gwiazdka na deptaku z koncertem kolęd i poczęstunkiem dla radomian. A w styczniu czeka nas kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. RED Sportowe regulacje To istotna zmiana, dotycząca setek radomian. Rada Miejska przyjęła w listopadzie nową uchwałę w sprawie zasad przyznawania stypendiów dla sportowców. Jedna z najważniejszych zmian określa, że wszyscy stypendyści (zarówno zawodnicy i trenerzy) muszą być mieszkańcami Radomia, a trenerzy muszą posiadać tytuł zawodowy trenera. Dopuszczono również możliwość przyznawania stypendiów dla zawodników niezrzeszonych w żadnym klubie. W uchwale wymieniono dyscypliny sportu mające znaczenie dla miasta. W przypadku dyscyplin olimpijskich są to te, w których były zdobywane punkty we współzawodnictwie w ostatnich 10 latach. Zwiększona została wysokość kwot stypendiów sportowych obejmujących żeńskie dyscypliny gier zespołowych takich jak piłka nożna, piłka siatkowa i piłka ręczna. Wyrównany został również poziom stypendiów wypłacanych sportowcom pełnosprawnym i niepełnosprawnym, zdobywającym medale olimpijskie oraz medale mistrzostw świata i Europy. W nowej uchwale pojawił się też zapis, że w przypadku zdobycia przez drużynę medalu w ekstraklasie, stypendium dla zawodników tej drużyny powiększa się o stosowny procent. Zwiększenie to wynosi: w przypadku Wydarzyło się w październiku 17-2 3 Jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych tego roku - jubileuszowy XX Międzynarodowy Festiwal Muzyki Dawnej im. Mikołaja z Radomia. 21 Marsz Życia i Nadziei został on organizowany przez Stowarzyszenie „Amazonki-Dana”, Miasto Radom, Poradnię Chorób Piersi Radomskiego Szpitala Specjalistycznego oraz Medyczne Szkoły Policealne. Celem marszu było uświadomienie kobietom konieczności systematycznego wykonywania badań profilaktycznych. 23 Byli działacze Komitetu Obrony Robotników - Mirosław Chojecki, Jan Lityński, Krystyna Starczewska, Jacek Bocheński i Wojciech Samoliński - spotkali się w Radomiu z okazji 40-lecia KOR-u. Podczas debaty w Resursie Obywatelskiej wspominali, jak przebiegała akcja pomocy dla uczestników Czerwca 76. A kilka godzin przed debatą odsłonięto na radomskim deptaku stolik profesora Leszka Kołakowskiego, również członka KOR. W uroczystości, która odbyła się w dniu 89. urodzin filozofa, wzięła udział m.in. córka profesora Agnieszka Kołakowska. 26 W koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych im. Oskara Kolberga odbył się III Festiwal Twórczości Artystycznej Osób Niepełnosprawnych. 31 Stowarzyszenie Twórczości Artystycznej Osób z Zespołem Downa „Opatrzność” zaprosiło radomian do radomskiego teatru na przedstawienie oparte na utworach Piotra Rubika „Miłość jedna jest”. Wydarzyło się w listopadzie 7 Teatr Proscenium, działający przy Radomskiej Orkiestrze Kameralnej, zaprosił radomian na koncert „Non omnis moriar”. Wieczór był poświęcony znanym i zasłużonym radomianom, którzy zmarli w ciągu ostatniego roku. Wystąpili aktorzy Teatru Proscenium oraz recytatorzy z PG nr 2, PG nr 5, Ośrodka im. J. Korczaka, DPŚ Jasionna, a także soliści: Paweł Mosiołek, Rafał Błędowski, Dariusz Religa, Łucja Bojek i Joanna Koziara. 9 W Urzędzie Stanu Cywilnego uroczystości wręczenia medali za długoletnie pożycie małżeńskie dla par świętujących wspólnie spędzone kilkadziesiąt lat. Życzenia w imieniu władz miasta Radomia przekazał jubilatom sekretarz miasta Rafał Czajkowski. 16 Publiczna Szkoła Podstawowa nr 28 im. Adama Mickiewicza w Radomiu i radomska delegatura Instytutu Pamięci Narodowej po raz trzeci zorganizowały Radomski Turniej Historycznych Gier Planszowych. Wzięli w nim udział uczniowie radomskich szkół podstawowych oraz zaproszeni goście z regionu radomskiego. 17 18 złotego medalu – 50 proc., srebrnego – 40 proc., a brązowego – 30 proc. - Do tej pory kwota stypendium nie zależała od miejsca, jakie drużyna zajmowała w rozgrywkach. Nowym zapisem chcemy promować zwycięzców – wyjaśnił sekretarz miasta Rafał Czajkowski. Decyzją radnych wprowadzono także wysokość 50 proc. stypendium za zdobyty medal w grach zespołowych na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Przypomnijmy, że poprzednia uchwała została zakwestionowana przez prokuraturę i Wojewódzki Sąd Administracyjny. -Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przedstawiliśmy nowy projekt. Radom w ciągu kilku ostatnich lat stał się miastem zdrowych, pozytywnych emocji. Przeszliśmy długą drogą i wiele osób wykonało maksimum pracy, aby przygotować dobrą uchwałę, która zabezpieczy funkcjonowanie sportu na wielu płaszczyznach - powiedział na sesji 15 listopada prezydent Radosław Witkowski. RED W siedzibie RKŚTiG Łaźnia opowieści podróżnicze Piotra Kutkowskiego „Trzy łyki Ameryki”. „Sztuka młodych szuka” – w Galerii Łaźnia otwarto wystawę studentów i absolwentów Wydziału Sztuki Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego im. K. Pułaskiego w Radomiu. Uczestnicy wystawy: Lucyna Arcimowicz, Anna Hrytsevets, Małgorzata Jagielska, Adrian Kajuk, Maciej Kamieński, Barbara Klaiber, Cezary Klaiber, Anna Ludwicka, Monika Mieszczakowska, Dominik Morgaś, Liudmyla Ovsiienko, Justyna Podolska, Artur Wąsowicz, Michał Wójcicki, Karolina Zaborska. Kurator wystawy: Mariusz A. Dański. 21 W Dniu Życzliwości i Pozdrowień MOK Amfiteatr przygotował m.in. wspólne pieczenie ciasteczek, korowód życzliwości i seans jogi śmiechu. A w Zespole Szkół Muzycznych odbyło się wspomnienie o Marii Fołtyn, organizowane przez Radomskie Stowarzyszenie Pokoleń w ramach cyklu „Artysta i dzieło”. Nie zabrakło koncertu z udziałem Wioletty Chodowicz (sopran), Moniki Świostek (sopran) oraz Rafała Hołuba (fortepian). 23 RKŚTiG „Łaźnia” zaprosiła na spotkanie z Cecylią Malik, malarką, performerką, edukatorką i krakowską aktywistką. AKA 4 HISTORIA Zanim w Radomiu powstała Fabryka Broni... Moje miasto świąteczną nocą Spotkałem znajomego. – Widziałeś tunel? - Jaki tunel? - Ten na ulicy Żeromskiego, świetlny tunel. Słyszałem, że przyćmił inne światła na deptaku. Widać go z daleka i przyciąga tłumy... Jestem dumny, że nasze miasto upodabnia się do europejskich stolic -powiedział mój rozmówca. Było w tym trochę przesady, ale uważam że to dopuszczalne. Bo jak się nam coś podoba, to trzeba chwalić nawet z przesadą, a nie wybrzydzać. Gdyby jeszcze spadł śnieg, te wszystkie choinki, fontanny, podświetlone kościoły i kamienice miałyby więcej zimowego uroku. No cóż, śnieżnie będzie w święta, zgodnie z porzekadłem, że „Barbary po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie”... Póki co spaceruję ulicami rozświetlonymi latarniami i wystawami sklepów skrzącymi się różnorodna Kurier Warszawski w dniu 7 lipca 1897 roku donosił: „Powstaje w Radomiu nowa fabryka wyrobów mechaniczno-puszkarskich, zakładana na wielką skalę przez Henryka Arnekkera, a zatrudniać mająca 150 robotników”. Grobowiec rodziny Arnekkerów na cmentarzu ewangelicko – augsburskim przy ul. Kieleckiej Henryk Arnekker urodził się w Radomiu 5 kwietnia 1870 roku. Był synem Augusta Arnekkera i Emilii Laury Karsch. Plany najwyraźniej spaliły na panewce, ponieważ 10 lat później Henryk był magazynierem w kantorze zakładów Karscha w Łodzi. O jego losach dowiadujemy się z dość sensacyjnej a zarazem tragicznej informacji zamieszczonej w łódzkim dzienniku „Rozwój” w dniu 6 czerwca 1907 roku: „Wczoraj o godzinie 6 wieczorem, po zajęciach w kantorze fabrycznym przy garbarni Karsza (pisownia oryginalna) w Radogoszczu (dziś dzielnica Łodzi), wyszedł do domu Henryk Arnekker, magazynier tej garbarni. Kiedy A. przechodził ulicą Zgierską około ul. Kelbacha, trzech wyrostków w wieku 13-15 lat z tyłu poczęło strzelać do niego”. Ciężko ranny pięcioma kulami Arnekker zmarł następnego dnia. Skąd jednak u Henryka Arnekkera pomysł budowy fabryki puszkarskiej (broni) w Radomiu? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się w czasie do roku 1864. W tym właśnie roku ojciec Henryka, August, a właściwie Jan Ryszard August, otworzyła w Radomiu sklep pod szyldem „A. Arnekker”. August Arnekker urodził się w Ditfurt w 1840 roku. Mając 24 lata osiedlił się w Radomiu i rozpoczął działalność handlową. Około 1867 roku ożenił się z Emilią Karsch, córką znanego radomskiego garbarza Ludwika Karscha. Z tego związku urodziło się dwóch synów, Ryszard i Henryk oraz pięć córek, z których trzy, Emilia, Natalia i Berta, zmarły w dzieciństwie oraz Helena zamężna za znanym radomskim garbarzem Karolem Wikenhagenem i Amelia, żona kolejnego właściciela firmy „A. Arnekker” Cezarego Lattermana. Z reklamy zamieszczonej w „Gazecie Warszawskiej” w 1874 roku dowiadujemy się, że: „(…) skład mój Broni w mieście Radomiu od paru lat utrzymywany, został zaopatrzony w znaczną ilość broni myśliwskiej różnego rodzaju (lankastrówki cena od rubli 65-u) oraz rewolwery wszelkich systemów, jako też w przybory myśliwskie, to jest: naboje rozmaitych kalibrów, machinki, kapiszony, śrut i różnego gatunku torby, ładownice, futerały itp. przybory; przytem nadmieniam, że wszystkie wyżej wzmiankowane przedmioty sprzedaję za umiarkowaną cenę, jako też uskuteczniam wymianę broni używanej”. Reklamę podpisano: „August Arnekker – puszkarz z Radomia”. W 1885 firma „A. Arnekker” reklamowała się już jako „Fabryka i skład broni palnej” mająca na składzie „znaczny wybór broni palnej i rewolwerów, wyrobu własnego i najcelniejszych fabryk zagranicznych”. Najprawdopodobniej Henryk Arnekker zamierzał rozbudować niewielki zakład, może manufakturę na wyrost nazwaną fabryką, który założył jego ojciec. Firma pod niezmienionym szyldem Arnekkerów przetrwała lata okupacji i istniała jeszcze pod niezmienionym adresem w 1949 roku. August Arnekker był w 1877 roku jednym z członków założycieli ra- domskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, a kiedy w 1878 roku podzielono Radom pod względem pożarniczym na Cyrkuły, mieszkając przy ul. Górki Lubelskie 23 (obecnie ul. Kilińskiego), mianowany został starostą Cyrkułu V. Do jego obowiązków należało szkolenie druhów OSP. W 15 rocznicę istnienia Kasy Pożyczkowej Przemysłowców Radomskich w głosowaniu na 20 reprezentantów otrzymał 3 miejsce po Aleksandrze Sobeckim i Prosperze Burzyńskim. August Armekker zmarł w 1905 roku i został pochowany na cmentarzu ewangelicko – augsburskim Ze zbiorów Radomskiej Biblioteki Cyfrowej przy ul. Kieleckiej. Grobowiec Arnekkerów jest charakterystyczny. Jako jedyny na tym cmentarzu ozdobiony jest wspaniałą rzeźbą, niestety wymagającą natychmiastowego remontu. Co roku uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych w Radomiu sprzątają ten cmentarz i prowadzą kwestę na rzecz odnowienia grobowca Arnekkerów. Drobne datki, jakie corocznie wpadają do puszki, nie obiecują szybkiej realizacji tego przedsięwzięcia, choć czas i aura niemiłosiernie kontynuują dzieło zniszczenia. Z radomską rodziną Arnekkerów związana jest jeszcze jedna postać. Jest nią Edward Emil Arnekker, wnuk Augusta. Urodził się w Radomiu w 1898 roku, ale chwilę potem jego rodzice, Ryszard i Aurelia przenieśli się do Łodzi, gdzie powstała bliźniacza do radomskiej firma pod szyldem „R. Arnekker”. W 1914 roku Edward Arnekker był drużynowym Drużyny Harcerskiej im. Waleriana Łukasińskiego w Łodzi. Po odzyskaniu niepodległości brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w szeregach 2 Pułku Ułanów Grochowskich. Był absolwentem Wyższej Szkoły Handlowej oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Był znanym i cenionym w okresie międzywojennym socjologiem i ekonomistą. Szczególną uwagę poświęcił wyzyskowi chałupników. Poświęcił im szereg prac naukowych, wygłosił szereg odczytów oraz zorganizował poświęconą im wystawę. Jego praca na ten temat odbiła się szerokim echem nawet za granicą. W kampanii wrześniowej walczył w szeregach 32 Pułku Piechoty. Dostał się do niewoli rosyjskiej. Zginął wiosną 1940 roku rozstrzelany w Charkowie. W 2007 roku mianowany został pośmiertnie do stopnia porucznika. W 2009 roku przy Zespole Szkół Publicznych w Wierzchowinach został zasadzony Dąb Pamięci jego imienia. Dziś mało kto pamięta w Radomiu rodzinę Arnekkerów, ale może to dzięki nim i maleńkiej fabryczce broni Augusta Arnekkera, marszałek Józef Piłsudski, planując budowę Centralnego Ośrodka Przemysłowego, właśnie w Radomiu umieścił Fabrykę Broni, która do dziś rozsławia imię naszego miasta. Jacek Lombarski 5 RADOM Nr 47• grudzień 2016 Wśród wielu obiektów budownictwa wielomieszkaniowego, budowane są również takie o wysokim standardzie użytkowym i wyjątkowej architekturze. Jednym z nich będzie budowany apartamentowiec Villa Gala przy ul. Sedlaka 7. Idealny rozkład mieszkań o powierzchni od 40 do 80 metrów kwadratowych (tylko 15 apartamentów) z garażem podziemnym, ale także wyjątkowej urody architektura, z pewnością uzyska zainteresowanie ze strony radomian. reklamą z elementami świątecznymi. Szyldy restauracji proponujących zdrowe, smaczne, często egzotyczne potrawy także trafiają w przedświąteczny klimat... Inaczej było przed laty. Restauracji znacznie mniej. Szyldy nie zachęcały przyjezdnych do skorzystania z przychylnych wnętrz. Mroki zimowych nocy rozjaśniały neony. Było ich niewiele, zatem łatwiej było zapamiętać... Teraz mamy widoczne z daleka, opromienione światłem reklam markety. Plac Jagielloński jeszcze w starej scenerii (po przebudowie zmieni wizerunek ). Teatr pięknie oświetlo- ny. Restauracje znane z dobrego wyszynku ukryły się w zakamarkach placu. Ulicą Focha wkraczamy na deptak, a tu juz feeria barw. Przechodzę przez tunel. Mikołaje jeżdżą na rowerach. Jednemu spadła z głowy czerwona czapka z pomponem. Przepycha się przez tłum by podnieść czapkę. – Z drogi śledzie, bo Mikołaj jedzie! – wykrzykuje radośnie. Dzieci pytają – Mamo, kiedy ulepimy bałwana? – Jak będzie śnieg. -A kiedy będzie...? I jest jak w wierszu K. I. Gałczyńskiego: „...Zima... Jaka tam zima, kiedy jak majowy słowik śpiewa”. J. Madejski 6 RADOM Listy w słusznej sprawie Ważne pytania Podobnie jak w roku ubiegłym, w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu zorganizowany został Maraton Pisania Listów. Maraton jest wydarzeniem wspieranym przez międzynarodową organizację Amnesty International. Jednak idea narodziła się w Polsce przed 15 laty w warszawskiej grupie lokalnej. Doświadczenia ubiegłoroczne organizatorów z WSH pozwoliły w roku bieżącym szerzej rozpropagować idee maratonu, dotrzeć poprzez placówki wychowawcze do uczniów i studentów, dla których los ludzi gnębionych na całym świecie nie jest obojętny. W ubiegłym roku napisano i rozesłano do władz i instytucji na całym świecie 2299 listów, które w wielu przypadkach zapobiegły prześladowaniu niewinnych osób, ale także zwróciły uwagę na fakt jak wiele niesprawiedliwych wyroków i oskarżeń powoduje nieszczęścia osób niesłusznie osądzanych. Dzięki maratonowi dochodzi do upowszechnienia wiedzy na temat wolności i praw człowieka. Najważniejszym jednak celem jest realne wpływanie na losy osób wobec których prawa człowieka są łamane. Listy pisane w Polsce i na całym świecie są na prawdę skuteczne. Wiele osób biorących udział w maratonie otrzymuje odpowiedzi na swoje listy, a osoby które dzięki tym listom Fot. J. Madejski zostały uwolnione przyznają, że interwencje w ich sprawach dodawały im otuchy i pocieszenia w ciężkich chwilach. Listy solidarności okazują się dużym wsparciem dla prześladowanych i więzionych. W bieżącym roku Amnesty International wybrała bohaterów z 11 krajów. Są to: Mahmoud Abu Zaid z Egiptu, O samorządzie „Od rajców do radnych. Samorząd Radomia na przestrzeni wieków” - to tytuł wydawnictwa, które powstało w setną rocznicę pierwszych wolnych wyborów samorządowych w Radomiu. Uroczysta premiera albumu odbyła się 7 grudnia w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych. Autorami książki są historycy: Dariusz Kupisz i Sebastian Piątkowski. Opowiadają w niej o samorządności w Radomiu od czasów średniowiecznych, poprzez okres zaborów, II Rzeczypospolitej, okupacji niemieckiej, czasy PRL i ostatnie ćwierćwiecze. Na końcu znalazły się noty biograficzne wszystkich honorowych obywateli Radomia. Termin prezentacji wydawnictwa nie był przypadkowy. 7 grudnia 1916 roku odbyły się wybory samorządów miejskich Radomia, Kielc, Lublina i Piotrkowa. Na ich przeprowadzenie zgodę wyraziły okupacyjne władze austro-węgierskie. - Czytając tę książkę, można bardzo wiele dowiedzieć się o podejmowanych na przestrzeni wielu lat decyzjach. Wśród nich były decyzje bardzo dobre, ale też nie zawsze udane. Z tych dobrych warto czerpać inspiracje - powiedział prezydent Radomia. „Od rajców do radnych. Samorząd Radomia na przestrzeni wieków” to kolejna książka, wydana z inicjatywy Rady Miejskiej przy finansowym wsparciu Urzędu Miejskiego w Radomiu. Wcześniej ukazał się album „Radom. Spacer sentymentalny” oraz dwie części albumu „Na pamiątkę... Radomianie na starych fotografiach”. RED Edward Snowden ze Stanów Zjednoczonych, Bajram Mammadow i Gijae Ibrahimow (Azerbejdżan), Ilham Tohti (Chiny), Joham Teterissa (Indonezja), Zeynab Jalalian (Iran), Famusoh Ivo Feh (Kamerun), Peace River Valley (Kanada), Annie Alfrered (Malawi), Maxima Acuna (Peru), Eren Koskin (Turcja)... Jednym z bohaterów tegorocznego maratonu jest Joham Teterissa który spędził prawie 10 lat w więzieniu za demonstrowanie z zakazaną przez rząd flagą. Uwieziony i torturowany, ma przed sobą jeszcze 5 lat odsiadywania wyroku. Ten nauczyciel szkoły podstawowej przewodził grupie 22 nauczycieli i rolników, którzy pokojowo protestowali przed indonezyjskim prezydentem. Wykonując tradycyjny taniec wojenny, rozwinęli tęczową flagę - historyczny symbol niepodległości prowincji Moluki we wschodniej Indonezji, zakazaną przez rząd. Policja pobi- Fot. Piotr Chojnacki ła i uwięziła demonstrantów, Johama skazano na dożywocie. Później zmniejszono wyrok do 15 lat. To jeden z bardziej jaskrawych przykła- dów niesprawiedliwości społecznej... Tegoroczne przygotowania do Maratonu Pisania Listów rozpoczęły panie z administracji WSH i wykładowcy z uczelni, już w listopadzie. W tych przygotowaniach wzięli też udział studenci II i III roku wydziału stosunków międ z y n a rodow ych. Wyjazdy do szkół średnich pozwoliły na zebranie od 24 listopada ponad 1700 listów. Władze uczelni przychylnie spojrzały na akcję udzielając wszelkiej możliwej pomocy. Szkoły w Przysusze, Iłży od- wiedziła młodzież akademicka, której towarzyszyli opiekunowie Marta Kania- Jurczak, Anna Mączyńska, Katarzyna Dusińska, Paulina Marcinkiewicz, dr Piotr Chojnacki. Podczas spotkania w IV LO im. dr Tytusa Chałubińskiego w Radomiu uczniowie przekazali 715 listów. Zespół Szkół nr 2 im. Ludwika Skowyry w Przysusze dostarczył ich blisko 600. Zespół Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej w Radomiu - 279 listów. W I Społecznym Gimnazjum w Radomiu uczniowie wraz z gronem pedagogicznym napisami 105 listów. Z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Iłży przekazano 130 listów, choć szkoła liczy tylko trzy klasy. Ekipy WSH dotarły także do Zespołu Szkół Plastycznych w Radomiu , gdzie w obronie 12 tego- Fot. J. Madejski rocznych bohaterów przygotowano 219 petycji jakie dotrą do zainteresowanych. Każdy z listów może nie tylko ulżyć cierpieniom i zmienić los człowieka, ale w wielu przypadkach uratować życie... Dzięki listom napisanym przed rokiem władze Burkina Faso obiecały zając się sprawą dziewczynek zmuszanych do małżeństw z dorosłymi mężczyznami, zaś Alber Woodfox z USA oraz Ycenia Graciani z Meksyku zostali uwolnieni z więzienia. Niebawem podliczone zostaną listy ze szkół i placówek wychowawczych wraz z tymi które powstawały w dniach 10 i 11 grudnia w WSH . Pewnie padną kolejne rekordy, ale nie o rekordy tu przecież chodzi, tylko o zabranie głosu w słusznej sprawie... (mad) Są takie miejsca w Radomiu W trwającym konkursie, polegającym na rozpoznaniu miejsc widocznych na zdjęciu, dotychczas wymagaliśmy dokładnego adresu prezentowanego obiektu. Tym razem spełnienie takiego polecenia byłoby zbyt łatwe. Liczymy też na inwencję uczestników konkursu. Zdjęcie jest jedno, a zadaniem naszych Czytelników jest podanie, oprócz adresu, także krótkiej historii przedstawionego budynku. Historii dotyczącej pierwszego przeznaczenia. Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres e-mailowy: [email protected], w temacie maila podając „Są takie miejsca”. Nagrody książkowe otrzymają trzy pierwsze osoby, które poprawnie wypełnią zadanie. 7 WSH Nr 47• grudzień 2016 Wyższa Szkoła Handlowa kontynuuje spotkania, na których zadaje się pytania o przyszłość Polski i polskiej demokracji. 15 listopada w siedzibie WSH przy ul. Traugutta odbyło się spotkanie z Adrianem Zandbergiem. Jak podkreślał lider Partii Razem, problemy socjaldemokracji w znacznej mierze wynikają z zerwania zakorzenienia społecznego idei lewicowych w środowisku pracowników robotniczych. Tradycyjne partie lewicowe przestały walczyć o zabezpieczenie socjalnych korzyści pracowników fizycznych i produkcyjnych. Dlatego zwiększenie wpływów partii lewicowych wśród polskiego społeczeństwa Zandberg upatruje w ponownym zakorzenieniu się idei socjaldemokratycznych wśród współczesnych pracowników szeregowych, osób pracujących na stanowiskach fizycznych. Zaznaczał, że może to być długotrwały proces. Podając przykład Wielkiej Brytanii, prelegent zwracał uwagę na fakt, iż młodym ludziom udało się wpłynąć i zawrócić Partię Pracy w stronę takiej polityki, jaką prowadziła w latach siedemdziesiątych i na początku lat osiemdziesiątych. W stronę reprezentacji interesów pracowników robotniczych, w stronę bliskiej współpracy ze związkami zawodowymi. Oczywiście w zmienionych okolicznościach, ponieważ gospodarka brytyjska nie jest już dziś gospodarką przemysłową. Zmiany technologiczne i cywilizacyjne powodują, iż nie da się cofnąć do tradycyjnego modelu polityki socjaldemokratycznej. Cechą charakterystyczną jest fakt, Stop używkom Pod koniec listopada w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu odbyła się debata młodzieżowa dotycząca zagrożeń związanych z zażywaniem dopalaczy i narkotyków. Wydarzenie było częścią realizowanego wspólnie z Urzędem Miasta i Komendą Wojewódzką Policji projektu „Narkotyki, dopalacze – ulegniesz, przepadniesz”. W debacie udział wzięli uczniowie szkół gimnazjalnych regionu radomskiego. W loży ekspertów zasiedli: Agnieszka Borkowska – Zastępca Prokuratora Rejonowego, Grażyna Zychewicz – Kurator Okręgowy, Bożena Kibler – pielęgniarka Oddziału Detoksykacji szpitala w Krychnowicach, Bożena Chrustowicz – specjalista terapii uzależnień oraz Katarzyna Baćmaga – Kierownik Sekcji Oświaty i Promocji Zdrowia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu. Debatę zainaugurowali rektor WSH doc. dr Elżbieta Kielska, wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik oraz I zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji zs. w Radomiu insp. Marek Świszcz. iż to młode pokolenie zmieniło politykę Partii Pracy. Dziesiątki tysięcy młodych ludzi doświadczonych niestabilnością na rynku pracy, prekaryzacją, brakiem życiowej stabilności wynikającej z faktu, że na miejsce dawnych tradycyjnych, uzwiązkowionych miejsc pracy, gdzie jest pewna praca, stałe wynagrodzenie i trwałość zatrudnienia, zaczęły wykonywać prace dorywczo, które są odpowiednikiem polskich umów śmieciowych oraz żyć w coraz bardziej niestabilnym otoczeniu. Z kolei 18 listopada w auli WSH odbyło się pierwsze, radomskie spotkanie z cyklu „Wyborcza na Żywo”. Była premier, minister zdrowia i radomianka Ewa Kopacz wraz redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej” Adamem Michnikiem podjęła kilka istotnych tematów związanych z funkcjonowaniem państwa i niezależności mediów. Na spotkaniu nie zabrakło pytań o przyszłość projektu społecznego 500 +, a także przyszłości polskiej demokracji w kontekście pojawiających się nowych projektów ustaw, np. aborcyjnej, która zmusiła polskie kobiety do wyjścia na ulicę. - Wydawało się, że kobiety będą ostatnią grupą, która wyjdzie na ulice walczyć o swoje prawa. Nagle okazało się, że zwycięża ideologia nad wolnością. Kobiety powiedziały „nie”. My chcemy, żyć zgodnie z naszymi przekonaniami, my chcemy brać odpowiedzialność za nasze życie – komentowała Ewa Kopacz. Na edukacyjnych targach W Kijowie, w Centrum Biznesowej i Kulturalnej Współpracy „Dom Ukraiński” odbyły się międzynarodowe targi „Edukacja i kariera -2016”, targi uczelni zagranicznych „Edukacja za granicą” oraz targi „Studia w Polsce”. Ukraińców. Te dane przekazała radca Ambasady Polskiej na Ukrainie, kierownik sekcji nauki i edukacji Anna Kuźma. Tylko w WSH w Radomiu kształci się ponad 200 dziewcząt i chłopców, którym zapewniamy dobre warunki do nauki i wypoczynku. Przy okazji poznają nasz kraj, zwiedzają okolice Radomia. Zawarto wiele przyjaźni i być może wiele osób zdecyduje się po studiach zamieszkać w Polsce... Do edukacyjnej wizyty w Radomiu zachęcali przedstawiciele Wyższej Szkoły Handlowej. Uczelnię reprezentowali rektor doc. dr Elżbieta Kielska, kanclerz prof. dr Gerard Paweł Maj. O przebiegu spotkań rozmawiamy z Katarzyną Marcinkiewicz - Marszałek z działu nauki WSH, uczestniczką spotkań w Kijowie ( na zdjęciu pierwsza z prawej). To nie pierwsze kontakty z Ukrainą i jej środowiskiem naukowym? - Nie, podobne spotkania odbywają się co pół roku i mają na celu zaprezentowanie szerokiej oferty edukacyjnej. Z satysfakcją chcę poinformować, że w ciągu ostatnich lat Ukraińcy stanowią największą grupę edukacyjną z krajów naszych sąsiadów. Uczelnie w Polsce gościły w ubiegłym roku sześć i pół tysiąca Dlaczego korzystamy z targów? - Umożliwiają nam kontakty ze szkołami z Kijowa i obwodu kijowskiego. Warto dodać, że to największe targi edukacyjne na Ukrainie. W ciągu trzech dni odwiedziło je osiem tysięcy osób, w większości zainteresowanych nauką poza granicami kraju. Targi odbywają się w samym centrum Kijowa, przy Kreszczatiku, to główna ulica stolicy Ukrainy Czy oprócz Polaków byli reprezentanci innych krajów? - W targach uczestniczyło 50 uczelni zagranicznych. Oprócz nas swoje stoiska mieli Czesi, przedstawiciele Cypru. Po raz pierwszy promowała się Francja i Izrael. J. Madejski 8 HISTORIA W karnawale nie tylko bale Wielkimi krokami zbliża się czas karnawału. Jak przeżywali ten okres nasi dziadkowie i ojcowie? Jak przygotowywały się nasze mamy i babcie? Pewne zwyczaje i zachowania pozostają niezmienne... Pokazanie się podczas sylwestrowego balu w kreacji, jaka przyćmi stroje konkurentek towarzyszyła płci pięknej od czasów gdy tylko taniec i dobra zabawa kojarzyły się z powitaniem Nowego Roku. Urodę trzeba było odziać w różne fatałaszki, fryzurę przystosować do modnych trendów, partnera dobrać stosownego do okoliczności. Takiego który nie nadużywa , bo wtedy ryzyko ,że ulula się przed północą i sylwestrowe toasty „diabli wezmą” stawało się realne. Powtarzający się dylemat – co na siebie włożyć ? Czy szalem okryć ramiona, czy odsłonić dekolt ...Jaka ma być długość sukni, jakie dobrać do niej buty...Panowie mieli zawsze mniej problemów, bowiem kobiety zajęte sobą nie zwracały uwagi na ubiór partnera. Bale sylwestrowe rozpoczynały cykl zabaw karnawałowych. Bale, rauty organizowane w celach dobroczynnych, potańcówki były przeżyciem nie tylko dla młodych. W latach trzydziestych XX wieku było bardzo stylowo – panie w krynolinach, panowie we frakach. Zachowały się zdjęcia. Sylwestrowa noc rozpoczynała się polonezem, kończył ją mazur nad ranem. Między jednym a drugim tańcem były kujawiaki, walce kotylionowe. Taki kotylion przypinano mężczyźnie do klapy gdy wchodził na salę balową. Kotyliony miały także panie. Gdy para z takim samym kotylionem się dobrała , a zazwyczaj było to dziełem przypadku – bawiono się razem. Walc kotylionowy stanowił atrakcję, podobnie jak wybór królowej balu, czy loterie fantowe. Na balach obowiązywały pewne zasady. Panie dysponowały karnetami w których zapisywały zamówione tańce. Kilka takich karnetów znajduje się w dziale historycznym Muzeum im. Jacka Malczewskiego. W Radomiu wytworne towarzystwo spotykało się w Resursie Obywatelskiej. Obowiązywał tutaj styl „wyrazistej elegancji” – powłóczyste suknie, gipiury, ręczne hafty na podręcznych torebkach, z których panie wyjmowały karnety z zapisanym po- rządkiem tańców, a tam w kolejności: polonez, walc, kontredans, mazur. Bale o charakterze dobroczynnym zakładały sobie szczytny cel – wsparcie. Zaproszenia na taki bal nie można było odmówić. Nieuczestniczenie w balach charytatywnych należało do złego tonu. Dlatego goście takich imprez , a szczególnie ci zapraszani z innych miast mieli za punkt honoru nie tylko wzięcie udziału w zabawie , ale nie żałowanie grosza na szczytny cel. W dziale historycznym radomskiego muzeum wśród bibelotów i balowych akcesoriów odnajdujemy zaproszenie na bal zorganizowany przez Uniwersytet Jagielloński w salach Teatru Starego w Krakowie. Na „Bal Empire” zaproszony został radomski przemysłowiec Jan Saski, właściciel browaru. Wiedzieli kogo zaprosić i piwa pewnie na balu nie zabrakło, choć przypuszczać należy, że raczono się szlachetniejszymi trunkami. Celem zbiórki , jak wynika z zaproszenia, miała być budowa domu akademickiego dla słuchaczek UJ ( słuchaczek nie słuchaczy). Nie wiemy czy Jan Saski pojechał do Krakowa i czy zgodnie z sugestiami wystąpił w stroju „empire”. Styl ten nawiązywał do starożytności i był modny we Francji za czasów Napoleona I Przenosząc się w czasy współczesne naszym babciom i dziadkom, wkraczamy w epokę poprzedzającą II Wojnę Światową. Zmienia się strój, pojawiają się tańce, które mówiąc oględnie „bardziej zbliżają” – tango, fokstrot, słychać synkopowane rytmy shimmy i maczicze. Wystawne bale nadal się odbywają, ale mają charakter bardziej oficjalny, często elitarny. Po zakończeniu wojny, w nowych czasach bale charakteryzuje styl „robotniczo-chłopski”. Budowniczowie Warszawy wyróżniani są na balach za przekraczanie normy. Noworoczne życzenia całemu narodowi przekazuje prezydent Bolesław Bierut i premier Józef Cyrankiewicz. Koszary wojskowe odwiedza marszałek Konstanty Rokossowski. W grudniową szarość z pomysłami i radosna werwą włącza się młodzież akademicka, reprezentująca najczęściej szkolnictwo artystyczne. Jerzy Madejski Jubileuszowa wigilia na Bielawach 22 czerwca 2007 roku, w 110 rocznicę urodzin majora Hubala, na leśnej polanie odsłonięty został pomnik upamiętniający pobyt w leśniczówce Bielawy żołnierzy majora Hubala. To właśnie tutaj w wigilię Bożego Narodzenia spotkali się podkomendni majora Hubala i zasiedli do wigilijnej wieczerzy. W dniu odsłonięcia pomnika zapadła jednomyślna decyzja. Wigilia, której tradycja pielęgnowana była w Zespole Szkół Zawodowych im. Hubala w Radomiu od 1984 roku, tj. od chwili przyjęcia przez ZSZ nr 2 imienia majora Hubala, zostanie przeniesiona do podopoczyńskiego lasu. Od 2007 roku minęło już 10 lat. Z roku na rok w wigilijnym spotkaniu „hubalowej rodziny” na zaproszenie radomskiego „Hubala” i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi pojawia się coraz więcej osób i szkół. W tym roku na leśną polanę przyjechali uczniowie szkół z Brudzewic (pow. Opoczno), Przydworzyc (pow. Kozienice), Aleksandrowa Kujawskiego i Przybranowa (woj. kujawsko – pomorskie), Bychawy (woj. lubelskie), Drzewicy, Kunic, Inowłodza, Dobromierza oraz radomskiego „Hubala”. Wartę honorową przy pomniku na Bielawach i w szańcu w Anielinie wystawili uczniowie Liceum Kadetów RP w Lipinach pod dowództwem płk. Ryszarda Młodzianowskiego. Na warcie honorowej, tak konnej jak i pieszej, stanęli również kawalerzyści zgromadzeni w tym dniu przez Tomasza Łumińskiego ze Stowarzyszenia Ułanów im. OWWP majora Hubala w Poświętnem oraz z 11. Pułku Ułanów Legionowych z Radomia i Radomska oraz Strzeleckiego Oddziału Kawaleryjskiego „Beliniak” w barwach 27. Pułku Ułanów im. króla Stefana Batorego z Radomia. Do „hubalowej Gospodarze uroczystości Beata Jasek i Dariusz Pieniak przywitali gości. rodziny” dołączyła również Wiesława Kubiak, siostrzenica Marianny Cel „Tereski”, Marianna Szczepańska z Gałek, w których oddział majora Hubala stacjonował półtora miesiąca oraz Bogumiła Klepacz, której stryj Jan Małek był żołnierzem majora Hubala. Z delegacją szkoły w Przybranowie przejechał również częsty gość wigilijnych spotkań Tadeusz Kreps, dyrektor sanatorium „Gracja” w Ciechanowie, który objął opieką żołnierzy majora Hubala i majora Sucharskiego. Również od wielu lat obecni są na Bielawach druhowie z byłego Młodzieżowego Kręgu Instruktorskiego ZHP im. Hubalczyków, który powstał w Radomiu w 1965 roku, a w 1968 z rąk hubalczyków, a imiennie z rąk Józefa Alickiego, otrzymał sztandar. Od samego początku, obecni są żołnierze Armii Krajowej, w tym roku reprezentowani jednoosobowo przez Kazimierza Kozieła ze Skaryszewa. Coraz liczniej przybywają natomiast członkowie Stowarzyszenia Weteranów Misji Pokojowych ONZ, wśród których jest współautor ballady „Hubalowa legenda”, Cezary Jawoszek. Bardzo dużą grupę stanowili leśnicy, wśród nich m.in. dyrektor Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi Dariusz Pieniak. Leśnikom pomagali druho- Miejski rower Trzy firmy złożyły oferty na budowę systemu Radomskiego Roweru Miejskiego. Każda z nich proponuje ustawienie w mieście 25 stacji. Na każdej z nich ma się znaleźć minimum 10 rowerów. Na przetarg ogłoszony przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Radomiu oferty złożyły dwie warszawskie firmy oraz konsorcjum firm z Podkarpacia. BIKEU Sp. z o.o. z Warszawy zaproponowała wykonanie zadania za 4 mln 270 tys. zł brutto, Nextbike Polska S.A. z Warszawy - za 3 mln 99 tys. 333 zł, a konsorcjum firm Romet Rental Systems z Rzeszowa oraz Arkus & Romet Group z Dębicy - 4 mln 723 tys. 200 zł. Radomski Rower Miejski to bezobsługowy system wypożyczalni jednośladów, umożliwiający wypożyczenie i zwrot roweru w dowolnej stacji przez całą dobę we wszystkie dni tygodnia. Wykonawca poniesie koszty wypożyczenia roweru przez klientów systemu przez pierwsze 20 minut od chwili wypożyczenia roweru ze stacji rowerowej do chwili zwrotu na dowolną stację rowerową. RED Nowy rok z nowymi biletami Od 1 stycznia 2017 roku zacznie obowiązywać nowy cennik biletów autobusowych w Radomiu. Ma on być korzystniejszy dla mieszkańców i zmienić sposób korzystania z komunikacji miejskiej. W nowym cenniku każdy ma znaleźć odpowiednie dla siebie rozwiązanie, zgodne z tym, jak korzysta z miejskich autobusów. Zmiany zaproponowane przez magistrat radni przegłosowali w listopadzie. - Tą uchwałą kończymy z epoką „niedasizmu”, bo do tej pory słyszeliśmy, że na przykład nie można wprowadzić biletów czasowych, ani innych nowych produktów. Chce- my, aby nasza komunikacja publiczna była jak najtańsza i jak najbardziej przyjazna dla mieszkańców. Wprowadzenie nowych produktów ma sprawić, by mieszkańcy chcieli z niej korzystać, aby transport zbiorowy był coraz bardziej popularny w naszym mieście – cytuje prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego miejski portal radom.pl. Ważną nowością w cenniku bę- miu Stanisław Drąg. Po tradycyjnym, leśnym poczęstunku uczestnicy spotkania przenieśli się do Anielina, gdzie przy szańcu, w miejscu śmierci majora Hubala złożono kwiaty i zapalono znicze. Piotr Kacprzak przypomniał uczniom historię Bielaw i zagajnika pod Anielinem, dziękując jednocześnie pułkownikowi Marianowi Zachowi za opiekę i kultywowanie pamięci o tych miejscach i o majorze Hubalu i jego żołnierzach. Ostatnimi akcentami wigilijnego spotkania była „Hubalowa legenda” wykonana przez Cezarego Jawoszka i szarża kawalerii. Jacek Lombarski Zmieniają się zainteresowania dzieci i młodzieży. Przed laty ich bohaterowie propagowani przez filmy, byli mistrzami walk Wschodu. Później przyszła moda na czarodziejskie sztuczki Harrego Pottera, by ustąpić miejsca reaktywowanym „Gwiezdnym wojnom”... Rodzice i wychowawcy zastanawiają się dzisiaj, jak odciągnąć najmłodszych od tabletów i gier komputerowych Sposobem mogą się okazać zajęcia sportowe. Tam gdzie jest taka możliwość, organizatorzy sportowych zajęć pozalekcyjnych wykorzystują sale gimnastyczne w szkołach, tak jest w podradomskiej Jastrzębi, gdzie sala gimnastyczna wieczorami nie świeci pustkami. Gimnazjaliści i nieco starsi chłopcy grają w siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną. Dwa razy w tygodniu mają zajęcia karatecy i ten rodzaj sportu, a jak mówią fachowcy rodzaj sztuki, cieszy się coraz większym zaintere- sowaniem. Wystarczy wspomnieć o wydarzeniu, jakie miało miejsce 10 grudnia w ramach zajęć klubu Karate Kyokushinkaikay „KIME”. Jego twórca Shihan Adam Gazda ( 5 dan) z trzydziestoletnim już doświadczeniem w sztukach walki, który od lat szkoli i wychowuje młodzież, przyjechał do Jastrzębi by ocenić wyniki szkolenia młodych karateków przez doświadczonego karatekę, posiadacza czarnego pasa Karola Piwnickiego . Młodzi otrzymali certyfikaty z zamieszczonym na dyplomach przesłaniem „Jest on zobowiązany nadal doskonalić się fizycznie, duchowo i moralnie poprzez poszerzenie wie- dzie m.in. jednogodzinny bilet na wszystkie linie za 3,8 zł (ulgowy 1,90). To rozwiązanie, dzięki któremu osoby jeżdżące z przesiadkami będą mogły zaoszczędzić, zastępując kilka biletów jednorazowych jednym biletem godzinnym. Najwięcej zmian i obniżek dotyczyć będzie posiadaczy Karty Miejskiej. Władze miasta chcą zachęcać i motywować mieszkańców do korzystania z tego rozwiązania, jako naprawdę korzystnego i wygodnego. Obniżona zostanie cena jednorazowego biletu z e-portmonetki na Karcie Miejskiej: spadnie z 2,80 do 2,40 (ulgowy: z 1,40 na 1,20 zł). Posiadacze Karty Miejskiej jadący na odcinku do dwóch przystanków nadal będą mieli możliwość korzystania z biletów po 2 złote (ulgowy – 1 zł). Jednocześnie wzrośnie cena 10-przejazdowego karnetu z 24 do 28 złotych. Stopniowe obniżanie cen biletów z e-portmonetki w stosunku do biletów drukowanych ma stanowić zachętę do korzystania z Karty Miejskiej. Istotną zmianą jest także wprowadzenie na Karcie Miejskiej kilku rodzajów nowych biletów okresowych na wszystkie linie. To bilety szkol- ne, semestralne oraz bilety dla posiadaczy Karty Seniora. Bilet szkolny, ważny od 1 września do 30 czerwca, kosztować będzie 300 złotych. Jego tańszy wariant, dla posiadaczy Karty Rodzina Plus (miejska karta dużej rodziny) to wydatek 240 zł. Wprowadzone będą także bilety semestralne za 160 zł za okres od 1 września do 31 stycznia oraz od 1 lutego do 30 czerwca. I to samo z Kartą Rodzina Plus – 130 zł. Posiadacze Karty Seniora będą mogli przez cały rok kalendarzowy podróżować wszystkimi miejskimi liniami autobusowymi już za 100 zł. Zmniejszą się też dotychczasowe limity obowiązujące krwiodawców, o co zabiegało Centrum Krwiodawstwa. W przypadku mężczyzn wyniosą one 18 w miejsce obecnych 25 litrów oddanej krwi. Dla pań limit nadal będzie wynosił 15 litrów. W Dniu bez Samochodu, który wypada we wrześniu, korzystanie z komunikacji miejskiej będzie całkowicie bezpłatne dla wszystkich bez wyjątku. To samo dotyczyć będzie także dojazdu na cmentarze 1 listopada. RED Kto odśnieży? Pod okiem mistrza Szarża patrolu kawalerii. wie Ochotniczej Straży Pożarnej w Poświętnem pod komendą prezesa Jerzego Łumińskiego. Radomską Dyrekcję Lasów Państwowych reprezentował m.in. dyrektor Andrzej Matysiak. Przybyłych uczestników wigilii przywitali gospodarze spotkania: Beata Jasek, dyrektor radomskiego „Hubala”, wspomagana aktywnie przez nauczycielkę historii Justynę Bujek oraz Dariusz Pieniak. W wigilii w 1939 roku uczestniczył ks. Edward Ptaszyński. Tradycja modlitwy i dzielenia się opłatkiem jest kontynuowana i dziś. Tym razem krótką modlitwę zmówił ks. kapelan Kościoła Garnizonowego w Rado- 9 AKTUALNOŚCI Nr 47• grudzień 2016 dzy oraz uprawianie sztuki karate”. Mistrz w rozmowie wyjaśnił osiem powodów, dlaczego dzieci powinny ćwiczyć karate. Samoobrona jest pierwszym powodem, dla którego rodzice zapisują dzieci na karate. Powinien być ostatnim. Ta sztuka walki przede wszystkim jest katalizatorem ukształtowania u nastolatka pewności siebie, stanowczości i opanowania, umiejętności dążenia do celu i koncentracji. Ważne są ćwiczenia ogólnorozwojowe, a zatem korzyści fizyczne w wieku dojrzewania.. Adamowi Gaździe towarzyszył syn Bartosz, także trener karate. Jerzy Madejski, fot. autor W Radomiu bieżącym utrzymaniem zimowym objętych jest ponad 297 kilometrów dróg. Tegorocznej zimy utrzymaniem ulic zajmują się trzy firmy: Perfekt, Interbud oraz Zyko-Dróg. Miasto zostało podzielone na trzy rejony i każdy z wykonawców odpowiada za jeden z nich. Jak informuje Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu, umowy zostały skonstruowane w taki sposób, że wykonawcy interweniują w przypadku załamania pogody i opadów śniegu niezależnie od tego, czy będzie to miało miejsce w sezonie zimowym, czy też poza nim. Każda z firm ma sześć pługopiaskarek, dwie równiarki i jedną ładowarkę. Do usuwania śliskości dróg używana jest - zgodnie z rozporządzeniem wojewody mazowieckiego - sól drogowa. Zgodnie z przepisami, drogi pierwszej kategorii, czyli drogi krajowe powinny być odśnieżone w ciągu czterech godzin od chwili ustania opadów, a drogi drugiej kategorii (wojewódzkie i powiatowe) w ciągu ośmiu godzin. Kolejność odśnieżania jezdni na terenie Radomia jest następująca: krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne: najpierw te, po których kursują autobusy komunikacji miejskiej, a potem pozostałe. Pracownicy MZDiK na bieżąco śledzą prognozy pogody. Został też uruchomiony numer telefonu, pod którym w sezonie zimowym dyżurują drogowcy: 604-984-946. Można tam zgłaszać sprawy dotyczące zimowego utrzymania ulic na terenie miasta. Na początku zimowego okresu MZDiK przypomina też, że za odśnieżanie chodników przed tymi budynkami, które nie należą do miasta, są odpowiedzialni ich właściciele lub też zarządcy. Za trotuary, które przylegają do pustych działek należących do miasta, odpowiadają służby gminne, a za miejsca postojowe w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego odpowiada zarządca tej strefy - to znaczy MZDiK. RED Fot. Wikipedia 10 HISTORIA Jedyny pomnik Radomskiego Czerwca Premiera kinowa dokumentalnego filmu „Kamień” zgromadziła uczestników wydarzeń Radomskiego Czerwca, działaczy „Solidarności” a zarazem bohaterów i aktorów tego filmu. Nie wszystkich. Wiele miejsca poświęcono w nim tak zwanym TW. Ich premiera filmu, w którym pada szereg nazwisk współpracowników Służby Bezpieczeństwa, nie przyciągnęła. Również pytania widowni podczas spotkania z autorami filmu dotyczyły głównie właśnie tych osób. - Jak to możliwe, że nie zdawaliście sobie sprawy, że między wami jest tylu Sbeków? Czy podejrzewaliście? - Tak. Ale o wielu dowiadywaliśmy się dopiero podczas procesów, kiedy występowali jako świadkowie. Niektórych podejrzewaliśmy, ale robiliśmy swoje. Tych których byliśmy pewni, że na nas donoszą, nawet hołubiliśmy, żeby nie budzić ich podejrzeń – odpowiadali bohaterowie filmu. Premiera kinowa filmu dokumentalnego pt. „Kamień”, w reżyserii Jacka Gwizdały odbyła się 7 listopada w radomskim „Heliosie”. Film stanowi zwieńczenie wątków poruszonych przez tego samego reżysera w filmie „Miasto z wyrokiem”, poświęconym wydarzeniem Radomskiego Czerwca 1976 r. Tytułowy „kamień” to stojący od 1981 roku u zbiegu ulic Żeromskiego i 25 Czerwca kamień węgielny Autorzy filmu „Kamień”, pierwszy z lewej reżyser Jacek Gwizdała pod pomnik zrywu mieszkańców Radomia w 1976 roku. Był on świadkiem wielu wydarzeń. Modlił się przy nim podczas wizyty w Radomiu, papież Jan Paweł II. ZOMO wyłapywało uczestników rocznicowych obchodów. Podpalił się przy nim w 1984 roku radomianin Dariusz Tomaszewski. Choć w całej Polsce zrywy robotnicze doczekały się pomników, ra- domski czyn upamiętnia jedynie ten właśnie kamień węgielny, który stał się tematem przewodnim filmu dokumentalnego „Kamień” w reżyserii Jacka Gwizdały. - Od tamtych wydarzeń minęło 40 lat. Pomnik nie powstał. Jest tylko kamień węgielny pod budowę pomnika. Ale on cały czas działa. Sam stał się symbolicznym pomnikiem. Tym filmem przypominamy tamte dni, oddajemy szacunek tamtym, często cichym bohaterom – powiedział Roman Urban, jeden z operatorów ekipy filmowej. Radomski Czerwiec był już tematem filmu fabularnego. W 1981 roku Krzysztof Kieślowski, na motywach opowiadania Hanny Krall „Widok z okna na pierwszym piętrze”, zrealizował film „Krótki dzień pracy”, w którym w rolę I Sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR wcielił się Wacław Ulewicz. Ujęcia do filmu zrealizowano jednak nie w Radomiu, ale w Łodzi. Skrzyżowanie ulic 1-go Maja (obecnie 25 Czerwca) symulowało łódzkie skrzyżowanie ulic Jaracza i Sterlinga, a budynek Komitetu zagrały tyły Teatru Wielkiego. Może obawiano się konfrontacji z uczestnikami wydarzeń i zbyt emocjonalnego udziału statystów w scenach pod Komitetem? Mało znaną ciekawostką jest to, że pierwotnie w rolę I. Sekretarza miał wcielić się Ryszard Filipiki, ekranowy „Hubal”. Obawiano się jednak, że zagra tak sugestywnie, że publiczność zamiast po stronie robotników radomskich, stanie po stronie sekretarza PZPR. JL Nasze święto Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Radomiu miały w tym roku niezwykłą oprawę. 11 listopada odsłonięto aż dwie historyczne tablice. Uroczyste obchody odbyły się 11 listopada z udziałem parlamentarzystów, przedstawicieli władz miasta i województwa, a także służb mundurowych, organizacji kombatanckich i młodzieży z radomskich szkół. Po zakończeniu uroczystości w Rynku, na wschodniej ścianie Zamku Królewskiego przy Skwerze Unii Radomsko – Wileńskiej, została odsłonięta tablica upamiętniająca złożenie hołdu pruskiego w Radomiu. Prezydent Radomia Radosław Witkowski złożył też kwiaty na kwaterze legionistów na cmentarzu przy ulicy Limanowskiego oraz pod Pomnikiem Żołnierzy 72. Pułku Piechoty. A kilka godzin później we wnętrzach Resursy Obywatelskiej odsłonięto tablicę upamiętniającą pobyt w Radomiu Henryka Sienkiewicza. Odbyła się też premiera filmu Przemysława Bednarczyka „Henryk Sienkiewicz a sprawa polska w latach 1914- 16”. Dodajmy, że 10 listopada tradycyjnie społeczność VI LO im. Jana Kochanowskiego zorganizowała Marsz Wolności. Z kolei Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. Św. Filipa Neri w Radomiu zaprosiło na koncert i wspólne śpiewanie pt. „Wyśpiewana Niepodległa. Historia nutami pisana”. RED Odzyskana pamięć o żołnierzu Wojenna zawierucha wrześniowych walk roku 1939 zagnała Antoniego Muczynisa, 22-letniego bombardiera 2. baterii 3 Dywizjonu Artylerii Konnej na pola folwarku Maków, koło Radomia. Tutaj ostrzelany przez Niemców złożył głowę i pozostał na zawsze. Jego wojenną mogiłę stojącą na rozstaju dróg u stóp drewnianego krzyża zatarł czas. Kiedy 1967 roku w miejscu zmurszałego krzyża stawiano murowaną kapliczkę, pamiętano że gdzieś w tym miejscu była wrześniowa mogiła i położono płytę poświęconą Nieznanemu Żołnierzowi. Po latach, Kazimierz Kozieł, prezes skaryszewskiego środowiska żołnierzy AK, odnalazł w księdze zmarłych parafii Skaryszew akt zgonu Antoniego Muczynisa urodzonego w litewskiej wsi Wiżuny, w powiecie Wiłkomirskim, bombardiera 2. baterii 3. DAK, „poległego od niemieckiej kuli” w dniu 10 września 1939 roku na polach folwarku Maków. Szlak bojowy 2. baterii 3. DAK, w której służył Muczynis, przebiegał nieco inaczej niż pozostałych oddziałów dywizjonu. Od nocy 5-6 września, bateria Muczynisa odłączona od sił głównych współdziałała z 23 Pułkiem Ułanów. Po dojściu 8 września w okolice Przysuchy do oddziałów dotarła informacja o otoczeniu przez wroga. Dowodzący zgrupowaniem ppłk Miłkowski zrezygnował z marszu w kierunku Wisły i skierował się w Góry Świę- Warta honorowa żołnierzy Garnizony Radomskiego i harcerzy tokrzyskie. Próba przejścia skończyła się niepowodzeniem i Miłkowski podjął decyzję o zniszczeniu dział i przebijaniu się na Świętą Katarzynę. Udało się to jedynie 55 żołnierzom pod dowództwem ppor. Krukowicz – Przedrzymirskiego. Kiedy jednak nie zastali tam żadnych oddziałów, Krukowicz zdecydował się przebijać do Warszawy. Czy Antoni Muczynis znalazł się w okolicach Makowa właśnie podczas marszu w kierunku stolicy, czy może zagubił się już wcześniej, kiedy to lotnictwo niemieckie bombardowało jego oddział w marszu w Góry Świętokrzyskie? Tego nie dowiemy się już nigdy. Poszukiwania właściwego miejsca pochówku przeprowadzone zostały georadarem przez Adama Sikorskiego i jego ekipę z programu TVP „Było… nie minęło”. Ustalono faktyczne położenie mogiły Muczynisa. W tym miejscu stanął pomnik z inskrypcją przywracającą imię Nieznanego Żołnierza. W uroczystości odsłonięcia po- Radomski sukces... w Hadze Sebastian Równy i Grzegorz Bartos wrócili właśnie z Hagi, gdzie były wystawiane ich teksty. Jak to się stało, że stali się kulturalnymi ambasadorami Radomia w Holandii? Fot. Fundacja Medea W holenderskiej Hadze oficjalnie mieszka 12 tysięcy Polaków, ale najprawdopodobniej jest ich tam około 20 tysięcy. Część z nich trwa w zawieszeniu – imają się często ciężkich prac, tęsknią za rodzinami i planują, że za czas jakiś, po zarobieniu odpowiedniej ilości pieniędzy, wrócą do Polski. Ale duża grupa z założenia zostaje w Holandii na stałe. Uczą się języków, szukają ciekawych zajęć, zakładają rodziny. Powoli stają się częścią wielokulturowego, kolorowego społeczeństwa i zaczynają wnosić do tej kultury coś swojego. Tak jest z Izabelą Pacholec, radomianką, dla której Haga jest domem od kilkunastu lat i która jest współtwórcą Fundacji Medea – fundacji, która chce prezentować w Holandii polską sztukę i tym samym kruszyć stereotypy dotyczące Polaków. Pierwszym projektem Medei było wystawienie na deskach haskiego teatru Dakota głośnej sztuki „Nadzy i Martwi” radomskiego pisarza Grzegorza Bartosa. Działo się to w 2013 i 2014 roku, spektakl (w wersjach polskiej i niderlandzkiej, w reżyserii Izabeli Pacholec) został bardzo dobrze przyjęty przez polską i holenderską publiczność. W tym roku Grzegorz Bartos podsunął Izabeli Pacholec czarną komedię „Tego nie ma w tekście!” kolejnego radomianina Sebastiana Równego (sztuka została wyróżniona w II Ogólnopolskim Konkursie na Małą Formę Dramatyczną w Łodzi). I stało się tak, że 2 grudnia odbył się polski wieczór w Hadze - aktorzy najpierw zaprezentowali fragmenty poematu Grzegorza Bartosa „Niewidzialny”, a potem „Tego nie ma w w naszym kraju wiele – powiedział Ireneusz Kumięga - Dobrze, że dzięki staraniom pana Kazimierza, jest o jedną mniej. Uroczystym aktem Kazimierz Kozieł przekazał pomnik – mogiłę pod opiekę uczniów szkoły w Makowie. Patronat honorowy nad uroczystością objęli: Prezes IPN Jarosław Szarek, dowódca 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu płk dypl. pil. Jan Skowroń. Patronat medialny przyjęła TVP Historiss. Jacek Lombarski tekście!” – zabawną, a równocześnie gorzką opowieść o małżeństwach i zdradach. Program został powtórzony w sobotę 3 grudnia. Wszystko to na scenie niezwykle klimatycznego, kameralnego Laak Theater. Wokół tego, prowadzonego przez gminę teatru wyrosła zresztą polska dzielnica - stad na ulicy pełno sklepów o znajomych nam nazwach: „Malinka”, „Żabka”, „Biedronka”, „Pewex”. Nota bene, większość z nich założyli zaradni... Turcy, którzy wyczuli polską koniunkturę. Ci jednak na premierę nie przyszli. Dominowali Polacy, choć nie zabrakło rodowitych Holendrów (dla nich tłumaczenie tekstu pojawiało się na ekranie), czy niespodziewanych gości, takich jak młody muzyk z Nowego Jorku, który akurat odwiedzał polskich znajomych w Hadze. W sobotę przybyła też spora reprezentacja polskiej ambasady, która wsparła organizację wydarzenia. Aktorzy przedstawienia - Dorota Brzyska, Paulina Fonville- Chromik, Alicja Wilusz, Krzysztof Burdzy, Kamil Patynek, Piotr Szczygieł – to Polacy mieszkający w Hadze, Rotterdamie, Tilburgu. Każdy ma inną pracę, zainteresowania, życiową sytuację. W projekcie pomagali m.in.: Maurits Roes (akompaniament), Krzysztof Burdzy, Zbigniew Wolny (oprawa dźwiękowa), Thomas Walst (współpraca techniczna), Ewa Kijowska- Stroes, Marta Binek (projekt graficzny plakatu). Reżyser Izabela Pacholec zebrała ich wszystkich w zespół pełen pasji. Publiczność, która wypełniała przez dwa dni widownię teatru, doceniła to. - Przez dwa dni pokazów publiczność reagowała żywiołowo, co chwilę wybuchała śmiechem. Po spektaklu gratulowano nam, wiele osób zauważyło też poważniejszą wymowę sztuki, mimo komediowej oprawy. Dla mnie jako autora i dla twórców spektaklu to chyba największa satysfakcja – komentuje Sebastian Równy, który wraz z Grzegorzem Bartosem przyjechał do Hagi na premierowe pokazy. Po nich we foyer Laak Theater długo rozmawiano o Polakach i polskiej sztuce w Holandii. Możliwe, że za rok czy dwa w Hadze znów wybrzmi tekst radomskiego pisarza. Sebastian Równy (ur. w 1974 r.) jest autorem kilkuset felietonów oraz kilkudziesięciu opowiadań, drukowanych głównie w radomskich czasopismach („Miesięcznik Prowincjonalny”, „7 Dni”, „Słowo Ludu”, „Modelina”, „Passa Radomska”). Jedno z nich - „Boguś” – zdobyło Grand Prix VI edycji Konkursu Literackiego Uniwersytetu Gdańskiego na Prozę. Napisał też kilka utworów na scenę, większość z nich była nagradzana na ogólnopolskich kon- kursach dramaturgicznych i wystawiana przez teatry amatorskie (z nich tekst „Noc żywych trupów” drukowany był w „Dialogu”). Pracował jako dziennikarz, redaktor, copywriter, nauczyciel akademicki, od 2015 r. jest dyrektorem wydziału kultury w radomskim magistracie. Grzegorz Bartos (ur. w 1976 r.) – autor powieści „Czapki z głów” (2007), „Anarchiści” (2007), „Rozdział zamknięty” (2011), „Opowieść o dwóch meczach i morderstwie” (2012), „Nigdzie teraz, teraz tutaj” (2015), „Cukiereczek” (2016). Stworzył też nagradzane na konkursach teatralnych dramaty („Hazardziści”, „Wszyscy jesteśmy grubasami”), w tym „Nadzy i martwi”, który znalazł się w finale III edycji Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, był zrealizowany jako słuchowisko przez Teatr Polskiego Radia i wystawiany na deskach Theater aan het Spui oraz Teatr Dakota w Hadze. Nominowany do Radomskiej Nagrody Kulturalnej za lata 2011 i 2012. Obecnie jest pracownikiem cywilnym Służby Więziennej, wcześniej pracował m.in. jako urzędnik, barman, redaktor, dziennikarz. RED Salon Zimowy po raz 44 Laury za Miłosza W Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” 11 grudnia otwarto wystawę Ogólnopolskiego Biennale Sztuki - 44. Salonu Zimowego. Ewa Kołodziejczyk została laureatką drugiej edycji prestiżowej Nagrody im. Tadeusza Kotarbińskiego za książkę „Amerykańskie powojnie Czesława Miłosza”. Kazimierz Kozieł złożył kwiaty przy pomniku-grobie. mnika, wzięło udział kilkaset osób. Asystowała kompania honorowa WP i poczty sztandarowe ŚZŻAK ze Skaryszewa, Iłży i Przysuchy, strażaków OSP w Makowa, PSP w Makowie i Stowarzyszenia Ułanów im. OWWP majora Hubala z Poświętnego. Przecięcia szarfy na pomniku dokonali burmistrz Skaryszewa Ireneusz Kumięga, mjr Andrzej Kalisiak, Komendant Garnizonu Radomskiego oraz mjr dr Rafał Kasprzyk i mjr Marcin Paź. - Mogił nieznanych żołnierzy jest 11 K U LT U R A Nr 47• grudzień 2016 Na konkurs wpłynęło 169 prac 72 autorów z całej Polski. Jury zakwalifikowało do wystawy 90 prac 56 autorów. Grand Prix i nagrodę 10 tys. zł Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymała Agnieszka Łukaszewska za tryptyk „Le pavillon rose” (pastel, kredka). Łukaszewska ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, brała udział w ponad 40 wystawach w kraju i za granicą. Pracuje na Wydziale Sztuki Uniwer- sytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Nagrodę Prezydenta Miasta Radomia ( 6,5 tys. zł) zdobyła Małgorzata Gorzelewska-Namiota (obecnie pracownik Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie) za pracę „Po rzodkiewki”. Nagrodę dziekana Wydziału Sztuki, prof. Andrzeja Markiewicza ( wystawa w Galerii Akademickiej) otrzymała Teresa Anna Ślusarek (pracownik Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu J. Kochanowskiego w Kielcach) za cykl grafik. Nagrodę firmy Intersol (5 tys. zł) otrzymała Karolina Zaborska, nagrodę firmy Krawczyk ( 3 tys. zł) – Aleksander Olszewski. Wyróżnienia finansowe otrzymali: Michał Kurkowski, Wiesław Jelonek, Janusz Rafał Głowacki. Wyróżnienia honorowe: Tomasz Rolniak, Sebastian Wywiórski. Salon Zimowy w „Elektrowni” został zrealizowany po raz pierwszy (najlepsze prace podziwiać będzie można tu do 13 stycznia). Kurator wystawy, prof. Andrzej Markiewicz, dziekan Wydziału Sztuki UTH w Radomiu, wyraził nadzieję, że następne edycje również będą mogły odbywać się w murach MCSW. - Po wielu latach nieobecności Salon Zimowy nabiera rozpędu. Powroty bywają trudne, ale warto podjąć ten wysiłek, powalczyć z przeciwnościami, by kontynuować ideę salonu. To ważne dla Radomia i dla środowiska artystycznego w Polsce. Salon to niepowtarzalna okazja do obcowania ze sztuką współczesną – mówił podczas wernisażu. RED Nagroda im. prof. Kotarbińskiego przyznawana jest za wybitne dzieło humanistyczne. Została ustanowiona w ubiegłym roku dla uczczenia 70-lecia Uniwersytetu Łódzkiego. Jej wysokość to 50 tys. zł. W tym roku do nagrody zgłoszono 44 prace. Wyniki drugiej edycji ogłoszono 20 listopada podczas uroczystej gali w Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina. P r z y p om n ijmy, że 2015 r. książka „Amerykańskie powojnie Czesława Miłosza” otrzymała Nagrodą Literacką Miasta Radomia. – To wybitne osiągnięcie naukowe – podkreślał wtedy przewodniczący jury prof. Arkadiusz Bagłajewski. Autorka zapoznała się z wieloma archiwaliami zdeponowanymi w amerykańskich instytucjach, dotarła do ukrytych artykułów w czasopismach krajowych oraz w „Kulturze”. - Pracując naukowo występuję zawsze jako radomianka. Większość książki powstawała w Radomiu, co jest dobrą wiadomością dla wszystkich, którzy próbują uprawiać tu humanistykę - dodawała sama autorka, która dziś pracuje w Instytucie Badań Literackich PAN w Warszawie. Ewa Kołodziejczyk – radomianka, absolwentka VI LO im. J. Kochanowskiego oraz filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego (2000); studia magisterskie na lingwistyce stosowanej UW (specjalność tłumaczeniowa, 2016); doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa polskiego UJ (2005, habilitacja w 2016); alumn Collegium Invisibile (19962000); laureatka stypendium Rotary International na studia w zakresie antropologii kultury w Southern Oregon University (1998-1999). RED 12 O S TAT N I A S T RO N A Nr 47• grudzień 2016 Naukowiec i artystka Pod koniec listopada w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu odbył się wieczór poetycki Moniki Mazur – Mitrowskiej, a 7 grudnia – otwarcie wystawy jej fotografii. tło, wydobywające misterność konstrukcji świata roślin. Monika Mazur-Mitrowska to doktor nauk humanistycznych, wykładowca akademicki, nauczyciel, specjalista ds. ewaluacji i monitoringu. Ma wieloletnie doświadczenie w pracy naukowej, dydaktycznej oraz trenerskiej i doradczej. Jest autorką standardu kwalifikacji zawodowych – Doradca personalny, była ekspertem metodologicznym, recenzentem i ewaluatorem standardów kompetencji zawodowych, jak również raportów w zakresie ewaluacji i monitoringu kilku projektów. Prowadzi prace badawcze, koncentrujące się obecnie na tematyce niepełnosprawności, opublikowała kilkadziesiąt artykułów naukowych, oraz redagowała dwie monografie naukowe. Obok pracy naukowej zajmuje się twórczością, jest autorką artykułów, esejów oraz współautorką wielu publikacji poświęconych zagadnieniom kultury i sztuki. Wydała cztery książki poetyckie: „Róża wia- trów” (Świętokrzyska Nagroda Literacka 2001), „Krajobraz po baśni”, „Legenda o świętym Chaosie”, „Kosmogonie”. Debiutowała na łamach „Gazety” w Toronto, jej poezja tłumaczona była na język czeski. Pisze refleksyjnie, odwołując się do wątków metafizycznych, związanych z egzystencją, przemijaniem i wolnością. Jest członkiem Związku Literatów Polskich i laureatką kilkudziesięciu Ogólnopolskich Konkursów Literackich. Uprawia grafikę artystyczną w wielu technikach (m.in. monotypie, linoryty, gipsoryty, technika własna), malarstwo olejne na płótnie i malarstwo na szkle oraz makrofotografię. Swoje prace prezentowała na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych, wiele z nich znajduje się w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. W swojej twórczości łączy podejście filozoficzne z intuicją artystyczną, aby pełniej opisywać rzeczywistość. Więcej informacji: http://monika-mazur-art.blogspot.com/ Żródło: wsh.pl Podczas wieczorku utorka przedstawiła wiersze ze swoich tomów poetyckich. Wybrane wiersze poetki deklamowała również Jadwiga Woźniak. Podczas wieczoru, studenci WSH z Ukrainy i z Turcji, prezentowali swoje utwory oraz interpretacje innych kompozytorów, muzyki fortepianowej i gitarowej. Z kolei 7 grudnia w Cafe Gallery WSH odbył się wernisaż. Na wystawie zaprezentowane zostały prace fotograficzne, ukazujące, zazwyczaj w dużym zbliżeniu przyrodę, wiosenno-letnie barwy natury i świa- Generał Stanisław „Staś” Potocki (1) Rodzina Potockich herbu Pilawa, jak podaje Kasper Niesiecki, wywodzi swoje pochodzenie od Żyrosława, regimentarza Bolesława Kędzierzawego i Kazimierza Sprawiedliwego. Stanisław Feliks hr. Potocki herbu Pilawa (Złota), ojciec Adeli i Leona, właściciel Zameczka opoczyńskiego, był najstarszym synem Józefa Makarego i Ludwiki księżnej Lubomirskiej herbu Drużyna. Urodził się 6 maja 1776 roku w Monasterzyskach,i do 12 roku życia wychowywał się pod dozorem francuskiego nauczyciela Pinceta. Już w najmłodszych latach musiał być postacią dość oryginalną. Nie tylko pozyskał sobie dożywotnio przydomek „Staś”, ale w wieku osiemnastu lat stał się, jak twierdził Aleksander Fredro, pierwowzorem ubogiego studenta Bandosa w „Cudzie mniemanym, czyli Krakowiacy i Górale” Wojciecha Bogusławskiego. Aleksander Fredro pozostawił nam taki opis „Stasia” Potockiego: „Był wzrostu małego, trochę łysy, twarzy ładnej, a zwłaszcza bardzo przyjemnej”. Z woli ojca, a za sprawą ciotki, Katarzy Kossakowskiej z Potockich, „Staś” mając 13 lat umieszczony został w Akademii Szlacheckiego Korpusu Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej i „oddany do wojska”. Kiedy pewnego razu „Staś” spóźnił się z przepustki i osadzony został w areszcie przez Kazimierza Rzewuskiego, wystosowała następujące pismo: „Mości panie Rzewuski, jeżeli mi waszmość natychmiast spod aresz- tu mojego wnuka nie wypuścisz, to ja(...) tak waści natrę uszy, że ci aż głuchoty napędzę”. „Na takie dictum srogiej kasztelanki, którą Rzewuski, aczkolwiek znany był z męstwa, i niejeden po- biegała dość błyskotliwie. W wieku 14 lat został już podporucznikiem korpusu artylerii polskiej. Dwa lata później awansowano go na porucznika i został adiutantem generała Mokronowskiego w czasie woj- Młodzieńczy portret „Stasia” Potockiego (Zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie) jedynek odbył z honorem, tak się przeląkł, heroda baby, jak ją sam nazywał, że nie tylko aresztowanego uwolnił, ale go sam do pani kasztelanowej przyprowadził” – napisał we wspomnieniach Leon Potocki, syn „Stasia”. Kariera wojskowa „Stasia” prze- ny polsko – rosyjskiej 1792 roku. W czasie Insurekcji Kościuszkowskiej (1794) w wieku 18 lat, był już kapitanem. Po upadku powstania udał się na emigrację. Najpierw przebywał w Dreźnie, po czym na kilka lat osiadł w Wenecji. Do kraju wrócił w 1797 roku. W tym czasie we Włoszech ge- nerał Jana Dąbrowskiego rozpoczął tworzenie Legionów Polskich. Mając 21 lat, wstąpił w związek małżeński z młodszą od siebie o rok Józefą Anną Marią Dowojno – Sołłohub h. Prawdzic. Ślub odbył się w kościele księży reformatów w Warszawie. Najwcześniejsze lata młodzi małżonkowie spędzili na zabawach, wizytach i rewizytach, przemieszczając się między Warszawą, Zameczkiem, Tulczynem, Monasterzyskami, Jabłonną i Oborami. W tym czasie przyszły na świat ich dzieci: Adelajda, o której już pisaliśmy, Leon, na którego wspomnieniach w dużej mierze opieramy tą opowieść oraz Henryk i Henryka. Henryk zmarł mając niespełna pół roku, a Henryka w drugim tygodniu życia. W tym czasie, w 1806 roku Stanisław Potocki powrócił do służby w wojsku, otrzymał awans na pułkownika i dowództwo Pułku 2-go Piechoty Księstwa Warszawskiego. Major Hubal miał w szeregach swojego wojska „Tereskę” Mariannę Cel i jest to już chyba tradycja rodzinna. W bitwie pod Małogoszczą w 1863 roku poległa Zofia Dobronoki, walcząca ramię w ramię z Romanem Dobrzańskim, synem pułkownika Łukasza Dobrzańskiego, pradziadka majora Hubala. W szeregach pułku 2-go piechoty dowodzonego przez „Stasia” Potockiego, w czasie kampanii 1809 walczyła Joanna Żubr, niesłusznie nazywana markietanką. Przez pewien czas udawało jej się ukrywać swoją tożsamość. Podawała się za brata swojego męża Macieja i służyła razem z nim jako pułkowy krawiec. Kiedy jednak sprawa wyszła na jaw, za przyzwoleniem „Stasia” przywdziała mundur piechura i stanęła w szeregu. Odznaczyła się męstwem, kiedy w szturmie na twierdzę zamojską, w nocy z 19 na 20 maja 1809 roku, na czele garstki ochotników, wdzierając się tajemną furtką, zdobyła armatę i utorowała drogę pozostałym oddziałom. Joanna Żubr po latach spędzonych w armii otrzymała dymisję będąc w stopniu podporucznika. Jako pierwsza kobieta, odznaczona została w 1812 roku przez gen. Edwarda Żółtowskiego krzyżem Virtuti Militari. Przy boku Leona Potockiego, syna „Stasia” walczyła na Litwie w 1831 roku Emilia Plater. Również major Hubal, w początkach swojej wojskowej kariery, służąc w Plutonie Kawalerii Sztabowej, za kompana miał ułana Zygmunta Tarło, który po jakimś czasie, na skutek „donosu”, okazał się być żoną malarza Zygmunta Kamińskiego, Zofią Kamińską z Trzcińskich, znaną później malarką i rzeźbiarką. Jacek Lombarski