NAJWIĘKSZE SPISKI W HISTORII I TAJEMNICE PAŃSTWOWE

Transkrypt

NAJWIĘKSZE SPISKI W HISTORII I TAJEMNICE PAŃSTWOWE
Jonathan Vankin, John Whalen
NAJWIĘKSZE SPISKI W HISTORII
KSIĘGA 3
I
TAJEMNICE PAŃSTWOWE
Rozdział 1
Szpieg Hitlera powraca
Druga wojna światowa naleŜała do przeszłości od niespełna tygodnia, kiedy pod
Waszyngtonem wylądował DC-3 Armii USA, przywoŜąc ściśle tajny niemiecki transport. Na
płytę lotniska, być moŜe w przebraniu amerykańskiego generała, wysiadł Reinhard Gehlen nazistowska legenda, największy szpieg Hitlera.
Nikła postura tego człowieka – metr siedemdziesiąt dwa wzrostu, sześćdziesiąt
kilogramów wagi – stała w sprzeczności z jego strategicznym znaczeniem dla amerykańskich
oficjeli, którzy przyjęli go z otwartymi ramionami. Jako szef Obcych Armii Wschód Trzeciej
Rzeszy, Gehlen był najstarszym stopniem oficerem Hitlera na froncie rosyjskim. Kierował
skomplikowaną siatką nazistowskich szpiegów, działających przeciw Związkowi
Radzieckiemu – nowych szwarccharakterów rozpoczynającej się zimnej wojny.
ChociaŜ Niemcy leŜały w gruzach, czterdziestotrzyletni Gehlen najlepsze lata swojego
Ŝycia miał wciąŜ przed sobą. Zamierzał złoŜyć propozycję, której amerykańskie elity
wojskowe i rządowe nie mogły odrzucić: chciał oddać swoją tajną siatkę oficerów SS,
podziemnych sympatyków faszyzmu, zbiegłych zbrodniarzy wojennych i opasłe tomy akt o
Rosjanach na słuŜbę Wuja Sama.
Sprytnie walczący o przeŜycie Gehlen ukrył pełne akta swojej organizacji dotyczące ZSRR
w austriackich Alpach, kiedy tylko upadek nazistowskich Niemiec stał się pewny. Gehlen
wiedział, Ŝe teraz, po wojnie z faszystowskimi Niemcami, głównym wojskowym i
politycznym celem kapitalistycznego Zachodu stanie się wojna z komunizmem.
Pisze w swoich pamiętnikach: „UwaŜałem, Ŝe w Europie, zbrojącej się do walki z
komunizmem, powinno być miejsce takŜe dla Niemiec. Dlatego musieliśmy skupić się na
zachodnich mocarstwach i wyznaczyć sobie dwa cele: pomóc zatrzymać ekspansję
komunizmu i odzyskać, a później zjednoczyć terytoria utracone przez Niemcy”.
(Najwyraźniej Gehlen był dla Amerykanów tak cenny, Ŝe byli skłonni przymknąć oko na
jego wciąŜ aktualne poglądy na temat „Deutschland über alles”.)
Niedługo po kapitulacji Niemiec Gehlen wyszedł ze swojej alpejskiej kryjówki i oddał się
w ręce amerykańskich władz.
- Jestem szefem wydziału Obce Armie Wschód kwatery głównej niemieckiej armii –
oznajmił na wstępie przygotowanej wcześniej mowie. – Posiadam informacje najwyŜszej
wagi dla waszego rządu.
- Jasne, wszyscy posiadacie – uciął amerykański kapitan i wysłał aroganckiego, pełnego
temperamentu generała do obozu w Salzburgu wraz z resztą wziętych do niewoli nazistów.
Gehlen jednak nie tkwił tam długo. Po niecałym miesiącu, kiedy Związek Radziecki zaŜądał
wydania jego i jego akt, superszpiega Hitlera zaczęli odwiedzać waŜni amerykańscy goście.
W Fort Hunt niedaleko Waszyngtonu, gdzie kelner w stopniu podoficera i kilku
porządkowych w białych marynarkach dbało o jego potrzeby, Gehlen rozmawiał z doradcą
prezydenta Trumana do spraw bezpieczeństwa narodowego, z grupą generałów wywiadu i z
Allenem Dullesem, waŜną personą w amerykańskiej głównej agencji wywiadowczej czasu
wojny, Biurem SłuŜb Strategicznych (OSS). Dulles przejął potem stery CIA.
Po roku pobytu w Waszyngtonie Gehlen wrócił do Vaterlandu – bynajmniej nie jako
więzień, lecz jako wpływowy agent amerykańskiej antykomunistycznej wojny nerwów z
Rosją. Teraz, gdy znów dowodził swoją dawną organizacją, stał się dla Ameryki głównym
źródłem informacji o Związku Radzieckim. Jego wpływ na amerykańską politykę podobno
był ogromny, i jak w pakcie doktora Fausta z diabłem, pociągnęło to za sobą konsekwencje:
przejaskrawione meldunki Gehlena o sile rosyjskich wojsk doprowadziły eskalację zimnej
wojny do niebezpiecznego poziomu.
O nawiązaniu przez rząd Stanów Zjednoczonych współpracy z Gehlenem i setkami innych
wysokich stopniem nazistów, rzadko wspomina się w oficjalnej historii Ameryki.
Amerykańscy dygnitarze, obawiający się wręcz paranoicznie zagroŜenia sowieckimi
wpływami w powojennej Europie i na świecie, znaleźli pokrewne dusze w rekrutowanych
przez siebie nazistowskich naukowcach i oficerach SS. W końcu niemieccy faszyści równieŜ
zawzięcie walczyli z komunizmem. Powołując się na okoliczności zimnej wojny, Dulles
odrzucił wszelkie skrupuły i zatrudnił Gehlena.
Jest po naszej stronie i tylko to się liczy, uwaŜał.
Podczas gdy amerykańskie wojsko polowało na nazistowskich zbrodniarzy wojennych,
inne agencje rządowe Stanów Zjednoczonych po cichu tych samych zbrodniarzy werbowały.
Departament Wojny tajną operację ściągania nazistowskich naukowców oznaczył
kryptonimem „Spinacz do papieru”. UŜywano do tego „wypranych”, poprawionych
dokumentów, dzięki którym prześlizgiwali się przez sito urzędu imigracyjnego. W
Niemczech wielu z tych naukowców włączało się do nieludzkich doświadczeń na więźniach
Dachau i czerpało korzyści z niewolniczej pracy w innych obozach koncentracyjnych. Na
początku lat 80. XX wieku amerykański Departament Sprawiedliwości zidentyfikował wielu
weteranów nazizmu, wciąŜ jeszcze mieszkających w Stanach Zjednoczonych.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego Trumana wydała tajne dyrektywy, sankcjonujące
korzystanie z usług byłych nazistów. Dotyczące ich dokumenty zostały potem zniszczone lub
ukryte duŜym nakładem środków, a więc pełna historia aliansu Ameryki z niedobitkami
nazistów pozostaje częściowo niewyjaśniona. MoŜe i nie uratowano mózgu Hitlera, jak
głosiły teorie spiskowe w filmach klasy B, jednak aparat szpiegowski Führera znalazł sobie
nowego Ŝywiciela, gdy dołączył do wojskowych i wywiadowczych agencji Ameryki. Jak na
ironię, gdy prezydent Truman rozwiązywał OSS i ostrzegał przed stworzeniem trwałej
„gestapowskiej” agencji wywiadu, jego własna administracja wprowadzała właśnie ostatnie
poprawki w swoim programie współpracy z byłymi, a moŜe nie do końca byłymi nazistami i
ich współpracownikami.
Wśród cieszących się złą sławą zbiegłych nazistów, których amerykański powojenny rząd
potajemnie ułaskawił i zatrudnił do działań wywiadowczych, znajdował się esesman Klaus
Barbie, Rzeźnik z Lyonu. Barbie po wojnie pracował dla Gehlena, a nawet przez jakiś czas
mieszkał w Stanach Zjednoczonych.
ChociaŜ Gehlen obiecał swoim mocodawcom, Ŝe z zasady nie będzie rekrutował byłych
gestapowców i esesmanów, natychmiast złamał oficjalnie dane słowo, zatrudniając co
najmniej sześciu weteranów z SS i z Sicherheitsdienst (SD). Amerykańskie elity wywiadu
udawały, Ŝe tego nie widzą.
Wśród cieszących się złą sławą powojennych nabytków Gehlena byli jeszcze doktor Franz
Alfred Six i Emil Augsberg, weterani wywiadu SS, zamieszani w masową eksterminację
śydów. Obaj byli zbiegłymi zbrodniarzami wojennymi.
Franz Six został opisany przez Adolfa Eichmanna, który uwaŜał go za „pracowitą
pszczółkę”, działającą przy masowym ludobójstwie.
- Fizyczna eksterminacja wschodniego Ŝydostwa pozbawi śydów ich rezerw
biologicznych – dowodził Six na konferencji dotyczącej tzw. kwestii Ŝydowskiej.
Swój plan wprowadził w Ŝycie w Smoleńsku, gdzie jego jednostka wymordowała z
zimną krwią około dwustu osób, wśród nich „trzydzieścioro ośmioro Ŝydowskich
intelektualistów, którzy próbowali wzbudzać niepokoje i niezadowolenie w nowo
utworzonym smoleńskim getcie”, jak zameldował kwaterze głównej.
Emil Augsberg, sztabowiec podległy szefowi SS Himmlerowi, równieŜ dowodził w Rosji
szwadronem śmierci. Według archiwów partii nazistowskiej osiągnął „wybitne wyniki (…) w
zadaniach specjalnych”, co było eufemizmem uŜywanym w SS, a oznaczającym masowe
mordowanie śydów. Gehlen znalazł dobre zastosowanie dla jego specjalności: zlecił mu
nadzorowanie zabójstw na tyłach „wroga”.
Dla Organizacji Gehlena Six i Augsberg reaktywowali swoje szpiegowskie siatki w
Związku Radzieckim i najęli bezrobotnych weteranów niemieckiego wywiadu, z których
wielu się ukrywało. Gehlen musiał być świadom, Ŝe nieoficjalna polityka aliantów sprzyjała
zatrudnianiu zbrodniarzy wojennych: Augsberg jednocześnie dorabiał w kilku innych
amerykańskich agencjach wywiadowczych oraz w tajnym ugrupowaniu francuskiego rządu,
nie przestając słuŜyć w prywatnej siatce byłych oficerów SS.
Kiedy Korpus Kontrwywiadu Armii Stanów Zjednoczonych (CIC) dopadł Siksa, skazano
go za zbrodnie wojenne na 20 lat więzienia. (Augsberg miał więcej szczęścia: CIC go nie
aresztował, lecz zatrudnił.) Jednak po spędzeniu zaledwie czterech lat za kratkami Six został
ułaskawiony i otrzymał zgodę na powrót do Organizacji Gehlena, uznano go widać za cenny
nabytek dla sprawy bezpieczeństwa Zachodu.
Grupa Gehlena była nie tylko motorem amerykańskiej akcji wchłaniania hitlerowskiej elity
szpiegowskiej; pomogła takŜe trzymać pieczę nad nowo utworzoną CIA. W pierwszych
latach po wojnie wszystkimi antyradzieckimi akcjami Agencji w Europie Wschodniej
kierował i zajmował się Gehlen. Jego raporty przepisywano czasem słowo w słowo na
firmowym papierze CIA i przekazywano Trumanowi. Gehlen rządził takŜe wywiadem i
strategią NATO. Według jednej z ocen, superszpieg zdobył 70% posiadanych przez NATO
informacji o Związku Radzieckim, Europie Wschodniej i Zachodniej.
W rezultacie mury wznoszone przez Zachód dla obrony przed ZSRR były oparte na
informacjach przekazywanych przez organizację byłych hitlerowców – do tego często
fałszywych.
W swojej rzeczowej ksiąŜce o rekrutacji byłych nazistów przez Amerykę, Blowback
(Odrzut), Christopher Simpson zauwaŜa, Ŝe utrzymane w alarmującym tonie raporty Gehlena
przyczyniły się do zaognienia stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem
Radzieckim podczas zimnej wojny: „Gehlen dostarczył wywiadowi Armii USA, a potem
CIA, wielu przeraŜających sprawozdań, które wykorzystano potem jako pretekst do
zwiększenia budŜetu wojskowego USA i nasilenia wrogich działań między USA i ZSRR”,
pisze Simpson.
Przejaskrawione raporty Gehlena na temat nieuniknionego ataku Sowietów – podczas gdy
Rosjanie wciąŜ lizali odniesione podczas wojny rany – kilkakrotnie o mało nie doprowadziły
do wybuchu wojny. Według biografa Gehlena, E.H. Cookridge’a, a takŜe innych, w 1948
roku Gehlen prawie przekonał Stany Zjednoczone, Ŝe Sowieci zamierzają przypuścić szturm
na Zachód. Doradzał, Ŝe Zachód powinien uderzyć pierwszy i Ŝe tak będzie najrozsądniej.
Później, w latach 50. XX wieku, jego fałszywe twierdzenia, Ŝe Sowieci prześcignęli Amerykę
w wyścigu zbrojeń, wzmogły obawy przed tak zwaną „luką rakietową”, dzięki czemu nastroje
antykomunistyczne osiągnęły poziom bliski histerii.
- W [CIA] uwielbiano Gehlena, bo mówił nam to, co chcieliśmy usłyszeć – powiedział
Simpsonowi były oficer Agencji, Victor Marchetti. – Bez przerwy korzystaliśmy z jego
materiałów i przekazywaliśmy je dalej: do Pentagonu, do Białego Domu, do gazet. Im teŜ się
to bardzo podobało. Ale to były rozdmuchane bzdury, bezsensowne straszenie, które bardzo
zaszkodziło naszemu krajowi.
O ironio, Organizacja Gehlena zaszkodziła teŜ antysowieckim wysiłkom CIA. Jej
podziemne grupy były do tego stopnia spenetrowane przez sowieckich podwójnych agentów,
Ŝe zachodni wywiad nie mógł się z nimi uporać przez kilka dekad. John Loftus, były
naczelnik wydziału polowania na nazistów w Departamencie Sprawiedliwości, radziecką
infiltrację grup walczących z blokiem wschodnim podsumował w ten sposób:
- Teraz widać, w jaki sposób sowiecki wywiad dał radę utrzymać komunizm na chodzie
przez 70 lat.
Umyślnie czy nie, Gehlen podkopał „bezpieczeństwo narodowe”, to samo, które miało
uzasadniać jego zwerbowanie.
Doprowadza nas to do interesującej, choć niepotwierdzonej spekulacji. Część badaczy
sugeruje, Ŝe wyniosły superszpieg Hitlera miał plan B, własną motywację, ukrytą pod
normalnym instynktem przetrwania i zaciekłym antykomunizmem. Badacz spisków Carl
Oglesby twierdzi, Ŝe powojenna organizacja Gehlena była przykrywką dla Odessy,
międzynarodowej podziemnej siatki załoŜonej przez zastępcę führera Martina Bormanna,
która chciała zachować od unicestwienia pokonaną Rzeszę. Oglesby nazywa grupę Gehlena
„najbardziej zuchwałą, najistotniejszą i najwaŜniejszą częścią całego przedsięwzięcia pod
nazwą Odessa”. Historyk wywiadu wojskowego (i szpieg-weteran), pułkownik William
Corson potwierdza ten pogląd.
Organizacja Gehlena, przekonuje Oglesby, zapewniała bezpieczeństwo uciekającym
członkom Odessy, umieszczając ich na liście płac amerykańskiego wywiadu – genialne
zagranie. Wielu agentów Gehlena było w rzeczywistości członkami Odessy.
Dowody Oglesby’ego są interesujące, choć niezupełnie przekonujące. Z odtajnionego
dokumentu CIA z lat 70. wynika, Ŝe przebywając w amerykańskim wojskowym obozie
jenieckim dla VIP-ów w Wiesbaden „Gehlen poprosił i uzyskał zgodę” na swój układ z
Amerykanami od wyznaczonego przez Hitlera następcy, admirała Karla Doenitza. „Niemiecki
łańcuch dowodzenia wciąŜ funkcjonował - twierdzi Oglesby - i zaaprobował to, co Gehlen
robił z Amerykanami”.
Czy Organizacja Gehlena naprawdę miała ukryć istnienie podziemnego imperium
nazistów? To pytanie pozostaje otwarte. Ale Gehlenowi udało się osiągnąć swój cel; zerwał
współpracę z wywiadem USA, by słuŜyć świeŜo powstałemu rządowi Niemiec Zachodnich.
Jego Organizacja wciąŜ istnieje, teraz jako niemiecki wywiad BND.
Jej spuścizna przetrwała takŜe w Ameryce. Trwający czterdzieści lat wyścig zbrojeń, który
przekształcił Amerykę w największego dłuŜnika świata, oraz ustawiczne wyczyny
chrzestnego dziecka Gehlena, CIA, w dziedzinie politycznych zabójstw, propagandy i tajnych
operacji, na pewno wiele zawdzięczały superszpiegowi Hitlera i ludziom, którzy przeciągnęli
go na „naszą stronę”.
GŁÓWNE ŹRÓDŁA
E.H.: Cookridge Gehlen, spy of the century, Nowy Jork, Random House, 1971.
Reinhard Gehlen The service, Nowy Jork, World, 1972.
Charles Higham American Swastika, Nowy Jork, Doubleday, 1972.
John Loftus The Belarus secret, Nowy Jork, Paragon House, 1989.
Carl Oglesby Reinhard Gehlen: The secret treaty of Fort Hunt, „Covert action information
bulletin” nr 35 (jesień 1990)
Christopher Simpson Blowback, Nowy Jork, Weidenfeld and Nicolson, 1988
Charles Whiting Gehlen: Germany’s master spy, Nowy Jork, Ballantine Books, 1972

Podobne dokumenty