Rozwój sektora MSP w czasach kryzysu
Transkrypt
Rozwój sektora MSP w czasach kryzysu
Rozwój sektora MSP w czasach kryzysu Business Growth S P E C J A L I S T Y C Z N A P U B L I K A C J A MARZEC / KWIECIEŃ STRONA 4 B O S T O N 2009 STRONA 11 BANKOWOŚĆ TRANSAKCYJNA RÓWNIEŻ DLA MSP STRONA 14 NAUCZYĆ SIĘ E-COMMERCE Z ALLEGRO STRONA 7 FAKTORING, POPRAWIANIE PŁYNNOŚCI W Y D A W M E D I A C A WSTAJEMY Z KOLAN, MIROSŁAW POTULSKI, BPS SA BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA POLSCY PRZEDSIĘBIORCY SOBIE PORADZĄ TABLICZKA CZEKOLADY NIE POPRAWI HUMORU PRZEDSIĘBIORCÓW ARKADIUSZ PROTAS, wiceprezes BCC, dyrektor Instytutu Interwencji Gospodarczych BCC ANDRZEJ ARENDARSKI, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, wiceprezes Eurochambres W lutowym sondażu BCC 86 procent pytanych firm potwierdziło, że odczuwa skutki kryzysu. Spośród nich 29 procent firm określiło swoje problemy jako bardzo poważne. Jeszcze w grudniu było to 16 procent. Ten trend pokazuje, jak dynamicznie rośnie skala problemu, ale mówi też coś więcej: przedsiębiorcy mają trudność z przewidzeniem rzeczywistych, ostatecznych skutków kryzysu. Ale czy w Polsce mamy do czynienia z kryzysem expressis verbis? Przypomnijmy sobie pionierską, rozchwianą rzeczywistość gospodarczą połowy 1-2 proc., co oznacza, że spadnie o najwyżej 4 proc. wobec roku poprzedniego. PKB UE może wynieść minus 1 proc. wobec plus 1 proc. w 2008, a Chin 6-9 proc. w 2009 wobec 11 proc. w 2008 roku. Wobec tego, o ile w ujęciu globalnym można mówić o kryzysie rynków finansowych i wynikających z niego poważnych trudnościach gospodarczych, to na gruncie krajowym od pół roku mamy do czynienia ze zwolnieniem wzrostu gospodarczego, zmniejszeniem zamówień eksportowych, ograniczeniem popytu na niektóre Jak polscy przedsiębiorcy reagują na kryzys? Chociaż można się domyślać, że nastroje nie są najlepsze, to jednak śledząc medialne doniesienia na ten temat, wcale nie tak łatwo wyrobić sobie jednoznaczną opinię. Z jednej strony podawane są informacje na temat upadających branż i doprowadzonych na skraj bankructwa przedsiębiorstw, a z drugiej cytowane są wypowiedzi biznesmenów przekonujących że kryzys im niestraszny! To u niejednego może wywołać pewne zamieszanie. Szukając odpowiedzi od kilku miesięcy robić media. Stąd też wzięła się m.in. nagła medialna popularność firm windykacyjnych, producentów słodyczy albo kosmetyków. Dla odwrócenia uwagi od spadających prognoz wzrostu gospodarczego mówi się więc o np. indeksie szminkowym (pokazuje zależność pomiędzy pogarszającą się sytuacją gospodarczą, a rosnącą sprzedażą kosmetyków), czy wpływie czekolady na poprawę humoru. Hasło: „nam jest źle, ale innym dobrze” – to jednak małe pocieszenie dla przedsiębiorców.Można tylko SPIS TREŚCI 2 4 Poprawianie płynności 4 Partnerstwo i rozwój w czasie kryzysu Rozmowa ze Zbigniewem Karwowskim, członkiem zarządu Banku DnB NORD Polska 6 Inwestycja w intelekt 7 Wstajemy z kolan Rozmowa z Mirosławem Potulskim, prezesem Zarządu Banku Polskiej Spółdzielczości SA. 7 Fakturowi złodzieje 8 Fundusze europejskie – szansa w trudnych czasach 8 Na co czekają firmy? 10 Panel ekspertów: Szanse, wyzwania, zagrożenia 11 Bankowość transakcyjna również dla MSP 12 Sposoby na nadwyżki 13 Czas na bankowość mobilną 13 Kierunki rozwoju systemów bankowości internetowej 14 Nauczyć się e-commerce 14 Sieciowe społeczności 15 Zakupy w sieci to przyszłość Rozmowa z Patrykiem Tryzubiakiem, PR Managerem firmy Allegro.pl lat 90. Poważne problemy gospodarcze mieliśmy w Polsce w latach 2001-2003, kiedy zatory płatnicze zatkały płynność finansową firm. Dzisiejsza sytuacja wygląda inaczej. Dzisiaj firmy nie są tak kruche jak w tamtych latach. Stan budżetu państwa nie wygląda źle na tle budżetów innych krajów. Rząd wybrał bezpieczną strategię niezwiększania deficytu. Jeśli uda się ją utrzymać, to po „kryzysie” w międzynarodowych zestawieniach gospodarek będziemy się plasowali wyżej niż przed nim. Nawet w wymiarze światowym obecny kryzys, choć poważny, wygląda blado w porównaniu z często przypominanym kryzysem lat 1929-1933. Teraz mamy do czynienia ze spadkiem produkcji w Polsce o 3 proc., a wtedy o 32 proc. W Niemczech teraz 2,3 proc., wtedy 47 proc. Prognozowany na 2009 r. PKB Polski wyniesie produkty. Problem stanowi spadająca giełda i wartość złotego, a przede wszystkim dokuczliwa zmienność kursów walutowych. Firmy ograniczają lub zawieszają produkcję, rozważają zwolnienie części załóg. Są oczywiście przedsiębiorstwa, których kłopoty są tak duże, że grozi im upadłość. Polscy przedsiębiorcy sobie poradzą. Restrukturyzują firmy. Działają rozsądnie. Nie liczą na specjalną pomoc rządu. Oczekują kilku rzeczy: prowadzenia rozsądnej polityki gospodarczej (dyscyplina budżetu, ograniczanie wydatków publicznych, niezwiększanie podatków), działania na rzecz stabilizacji kursu złotego, pomocy w udrożnieniu działalności kredytowej banków, szybkiego przyjęcia euro i likwidacji barier prowadzenia działalności gospodarczej. Tylko tyle dzieli Polskę od sukcesu. na pytanie o rzeczywistych nastrojach przedsiębiorców Krajowa Izba Gospodarcza po raz drugi w ostatnich miesiącach – we współpracy z „Gazetą Wyborczą” – przeprowadziła badania nastrojów przedsiębiorców w związku z kryzysem. Wynika z nich m.in., że prawie 90 proc. polskich biznesmenów w nienajlepszych barwach widzi przyszłość polskiej gospodarki i obawia się o los własnych firm. Mają ku temu powody. Spadek popytu, wahania kursu złotego, czy ogólna atmosfera strachu, kreowana przez mediach i niektóre wypowiedzi polityków nie pozwalają spokojnie myśleć o przyszłości. Wnioski z badań rodzą pytanie jak temu zaradzić i w jaki sposób można poprawić nastrój polskich przedsiębiorców? Wątpię aby dobrym sposobem było poszukiwanie „na siłę” kryzysowych wygranych – co próbują pochwalić zaangażowanie zagranicznych w obecnej sytuacji poklepanie po ramieniu ze słowami: „będzie dobrze”, nie uspokoi przedsiębiorców. Skutecznym „środkiem uspokajającym” może być tylko poprawa warunków prowadzenia biznesu w Polsce. Nawet jeśli nie zlikwiduje to kryzysowej sytuacji w Polsce, to z pewnością pomoże w łagodniejszy sposób ją przetrwać. Stabilizacja kursu złotego i wejście do strefy euro, dalsza i szybsza niż dotychczas likwidacja barier prawnych, uelastycznienie prawa pracy, usprawnienie procedur przyznawania dotacji UE, promocja eksportu i inwestycji – to zaledwie wstęp do długiej listy koniecznych, antykryzysowych działań. To, ile czasu potrwa kryzys może i nie rozstrzygnie się w Polsce, ale czy musimy biernie przyglądać się temu, co dzieje się na świecie? 15 W poszukiwaniu wsparcia 16 Innowacyjna recepta na dekoniunkturę 17 Oszczędne biuro 18 Zarządzanie przynoszące oszczędności Wydawnictwo: Boston Media Sp. z o.o. Partner Zarządzający: Marek Bonecki, [email protected] Redakcja: Grzegorz Stech, Tomasz Miarecki Grafika i skład: KonMat, Rafał Skoczeń Druk: Presspublica Sp. z o.o. Adres Redakcji: ul. Pilchowicka 9/11, 02-175 Warszawa, tel. 022 215 48 43, fax 022 486 91 90, www.bostonmedia.eu, [email protected] PATRON MEDIALNY: ˚ADNYCH OGRANICZE¡ DLA BIZNESU Zadzwoń 0 801 33 22 30 4 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Partnerstwo i rozwój w czasie kryzysu Rozmowa ze Zbigniewem Karwowskim, członkiem zarządu Banku DnB NORD Polska. Sektor małych i średnich przedsiębiorstw, kiedyś niedoceniany przez banki, od kilku lat stał się ich obiektem zainteresowania. Czy tak jest nadal? Udział małych i średnich firm w tworzeniu PKB, choć nie jest tak wysoki jak w innych krajach, ciągle rośnie i od tego nie ma odwrotu. Ten sektor będzie się systematycznie rozwijał. To prawda, że wcześniej nie był on zauważany przez banki, ale to się zmieniło, sektor zaczął wręcz być hołubiony. Banki zaczęły dostrzegać specyfikę MSP, lepiej rozumieć te firmy, ich potrzeby, strategię biznesową i co je odróżnia od dużych korporacji. W ślad za tym – wprowadzone zostały narzędzia dedykowane MSP. To przede wszystkim kwestia dostępu do kapitału. Małe i średnie firmy mają inne potrzeby kapitałowe niż duże korporacje. Za dużymi przedsiębiorstwami stoi przeważnie kapitał, grupa, która jest w stanie finansować firmę. W przypadku małych przedsiębiorstw tak nie jest. To często firma rodzinna, która urosła, rozwinęła się i staje przed kolejnym etapem rozwoju, do którego jest potrzebne finansowanie. Czy dzisiejsze rozwiązania dla małych i średnich przedsiębiorstw były implementacją rozwiązań dostępnych dla korporacji, czy raczej budowaniem oferty od nowa? Pewne rozwiązania z segmentu korporacyjnego zostały przeniesione, np. opiekunowie klientów. Rozwiązania dla klientów korporacyjnych są szyte na miarę i niepowtarzal- ne. Do obsługi MSP potrzebne są bardziej zunifikowane rozwiązania, które można jednak dopasować do potrzeb poszczególnych firm - poprzez ich wielowariantowość. Istnieją wystandaryzowane elementy, które można łączyć na różne sposoby. Pewne typy firm mają podobne potrzeby i dlatego można im zaproponować podobną grupę rozwiązań. Warto jednak zaznaczyć, że chociaż segment MSP roz- Dzisiaj często rolą dobrego banku jest wręcz uświadomienie klientom, że inwestowanie za wszelką cenę może być zwyczajnie nieopłacalne, że może można znaleźć środki we własnej firmie – np. poprzez lepsze zarządzanie należnościami. Nasz bank ma do tego narzędzia. Oczywiście - nie powinno się obcinać zewnętrznego finansowania, jeśli od tego zależy przetrwanie dobrej firmy. Jak wspomniałem - wciąż Dzisiaj rolą dobrego banku jest wręcz uświadomienie klientom, że inwestowanie za wszelką cenę może być nieopłacalne wija się tak szybko, to ta unifikacja w niczym nie przeszkadza, by zaproponować firmom rozwiązania odpowiadające ich dynamicznemu rozwojowi. Jak dziś, z perspektywy kilku trudniejszych miesięcy, ocenia Pan relacje między sektorem bankowym a MSP? Wiele banków ograniczyło finansowanie, ale paradoksalnie, to jest właśnie szansa dla nas. Nasz bank nie zakręcił „kurka z kredytami” jak to się często potocznie dziś mówi. Nie oznacza to jednak, że pożyczamy pieniądze bez wnikliwej analizy. W dzisiejszych czasach, kiedy z jednej strony wzrosło ryzyko, zaś z drugiej – bardzo podrożał koszt pieniądza, banki, w tym nasz, muszą dużo uważniej przyglądać się projektom, które finansują. udzielamy kredytów, mamy dostęp do źródeł finansowania, stoją za nami bardzo mocni finansowo właściciele. Jednak nie namawiamy naszych klientów, by inwestowali za wszelką cenę. Dzisiaj kluczem do sukcesu jest dialog i uświadomienie przedsiębiorcom czy zarządom firm, że im mniej źle wydadzą dziś, tym lepiej będzie dla firmy za rok, czy półtora. Staramy się wspólnie ustalić co można zrobić. Namawiamy do przeanalizowania inwestycji, czy rzeczywiście jest w tej chwili niezbędna. W relacjach z klientami pytamy też, jak dostosowują swoją strategię na czas kryzysu. To bardzo ważne, wręcz podstawowe pytanie, na które firma musi sobie i nam odpowiedzieć. Jak w praktyce wygląda taka analiza? Działamy po partnersku, wspólnie analizujemy i ustalamy potrzeby firmy, ale musimy wiedzieć, jak dana firma przygotowała się na kryzys, czy ma „plan B”. Firma musi przeanalizować własne relacje biznesowe. Na przykład - czy jeśli wszyscy jej kontrahenci płacili do tej pory, to czy tak będzie nadal, czy istnieje ryzyko zmniejszenia popytu na jej towary bądź usługi. Niezwykle ważna jest kwestia kosztów. Jeśli do tej pory w firmie rosły przychody i razem z nimi koszty, to co z nimi, gdy spadną przychody. Firma musi mieć pomysł na ich restrukturyzację. Strategie firm w dobie kryzysu muszą się zmieniać, dostosować do bieżącej sytuacji. Czy to czasem nie oznacza, że szansę na finansowanie mają tylko klienci z dobrą historią? Wspieramy wszystkie dobre firmy i dobre projekty, w tym nowe. Wynika to z naszej strategii - chcemy się rozwijać jako bank. Musimy i chcemy otwierać się na nowych klientów, na nowe firmy. Nie możemy opierać się tylko na wzroście organicznym. Do niedawna jeszcze firmy były przyzwyczajone do otwartego finansowania… I to się zmieniło. Znaczący wzrost ryzyka kredytowego spowodował odejście od otwartego finansowania. Do tej pory banki udzielały kredytu, dzieliły go na raty i czekały na spłatę, nie ingerując w to, co dzieje się w firmie. Nasza bank finansuje konkretne przedsięwzięcia, zdarzenia gospodarcze. Staramy się budować „samospłacające się” struktury finansowania, związać je z cyklem gospodarczym firmy, a co za tym idzie – ograniczać ryzyko, nie tylko dla banku, ale też samej firmy. Jeśli dotychczas firma potrzebowała środków obrotowych, to teraz patrzymy na cykle przepływów pieniężnych, terminy dostaw, zakupów, spływu należności. Wnikliwie analizujemy potrzeby firm. Proponujemy faktoring – z korzyścią dla firmy, która uzyska tym samym monitoring i szybki wpływ należności. Oferujemy leasing. Finansujemy też bardzo dużo przedsięwzięć z gwarancjami regionalnych funduszy poręczeniowych, jesteśmy jednym z liderów tego rynku. To bardzo dobra droga dla firm na pozyskanie kapitału. Dzięki takiemu podejściu nie ograniczyliśmy finansowania firm. Co więcej – możemy dziś wspierać takie przedsięwzięcia, w które bez zmiany zasad finansowania nie zaangażowalibyśmy się jako bank wcześniej. Czy nowe podejście do finansowania firm będzie tylko rozwiązaniem na czas kryzysu, czy oznacza nową drogę w bankowości? Nie mam wątpliwości, że ten kryzys zmieni cały sektor bankowy. Myślę, że banki nie wrócą już do swoistego „rozdawnictwa”, które stosowały również w odniesieniu do firm. Pewne wnioski muszą płynąć też jednak dla przedsiębiorców. Firmy muszą zdawać sobie sprawę, że czas taniego pieniądza minął. Po prostu takiego pieniądza nie ma już na rynku. Ale co najważniejsze, to fakt, że dalej finansujemy rozwój MSP. Grzegorz Stech Poprawianie płynności Dziś faktoring, to skuteczne narzędzie dla przedsiębiorstw z sektora MSP. Faktoring nie tylko rozumiany jako skup i dyskontowanie faktur, czyli poprawa płynności, ale jako zarządzanie należnościami. J eszcze kilka lat temu faktoring dla małych przedsiębiorstw brzmiał niemalże jak plotka – ktoś o tym słyszał, ale z trudnością mógł wskazać faktora, który udostępnił to narzędzie małemu przedsiębiorcy. Obecnie faktoring w tym segmencie to prawie norma. Zmieniło się bowiem nie tylko podejście instytucji oferujących takie rozwiązania, ale również możliwości techniczne. UNIKANIE KŁOPOTÓW Jak zauważa Krzysztof Tempes, członek zarządu SEB Commercial Finance, faktoring jest pewną alternatywą dla kredytu obrotowego jako instrumentu finansowania bieżącej działalności firmy. Z jednej strony jest narzędziem do zarządzania płynnością, z drugiej zaś pozwala na zdobycie przewagi konkurencyjnej na rynku dostawców dzięki możliwości oferowania odbiorcom dłuższych terminów kredytu kupieckiego. Tym samym wspiera rozwój przedsiębiorstw. Spowodowane jest to m.in. zdecydowanie łatwiejszym do- stępem do finansowania działalności firmy za pomocą właśnie tego produktu. Faktoring jestj najbardziej elastycznym i najefektywniejszym instrumentem zapewniającym płynność finansową oraz zmniejszenie ryzyka związanego ze sprzedażą. Jak zauważa Tomasz Mazurkiewicz, dyrektor Departamentu Finansowania Transakcji Handlowych SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA i Faktoringu DB PBC SA, jeszcze wielu przedsiębiorców postrzega firmy stosujące rozwiązania faktoringowe jako te, które stanęły w obliczu upadłości. Jednak to błędne myślenie. - W trudnych czasach najbardziej ceni się stabilność i pewność, że za wykonane zobowiązanie dostanie się należne wynagrodzenie. Taka stabilizacja jest istotą faktoringu – nie jest przypadkiem, że usługa ta dobrze rozwija się zarówno w czasach prosperity, jak i wtedy, gdy sytuacja gospodarcza znacznie się pogarsza. Wtedy, gdy wszystkim idzie dobrze, faktoring ułatwia inwestowanie. Kiedy idzie gorzej, sprawia, że czujemy się bezpieczniej –zauważa Marcin Zaliwski, dyrektor generalny Hilton - Baird Polska. Dla kogo jest więc tak naprawdę przeznaczony faktoring? - Można oczywiście książkowo zdefiniować, że faktoring przeznaczony jest dla firm, które albo rozwijają się dynamicznie, albo muszą konkurować poprzez wydłużanie terminów płatności, albo chcą zwiększyć dyscyplinę płatni- stans faktorów, w tym również banków oferujących usługę faktoringu wynikał z przynajmniej dwóch przyczyn – obroty firmy były niewystarczające do opłacalnego dla instytucji zajęcia się fakturami, a także z powodu braku odpowiedniej infrastruktury informatycznej. - Wcześniej nie mieliśmy systemu, który obsługiwałby na przykład klientów z małą liczbą drobnych kwotowo faktur. A bez odpowiedniego oprogramowania było to strasznie pracochłonne, a co za tym idzie - cena przekraczała możliwości firm i opłacalność produktu – przyznaje Zbigniew Karwowski, członek Zarządu Banku DnB NORD Polska. – Dziś sytuacja się zmieniła, mamy specjalistyczną aplikację i możemy zaproponować sektorowi MSP nie tylko faktoring, ale całościowe zarządzanie należnościami. Dawid Naglik, dyrektor Obszaru Usług Finansowych arvato services Polska uważa, że bez specjalistycznego systemu prowadzenie transakcji faktoringowych na większą skalę nie jest możliwe. Nowoczesne oprogra- Na rynku faktoringowym mamy dwa rodzaje podmiotów świadczących tego rodzaju usługi: 13 spółek faktoringowych zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów i banki, które świadczą usługi faktoringowe w rozumieniu Konwencji Ottawskiej z 1988 roku czą swoich kontrahentów itp. Oddzielając teorię od praktyki powiedziałbym jednak, że faktoring jest przeznaczony dla wszystkich tych przedsiębiorstw, które w sposób świadomy, planowany chcą uniknąć kłopotów związanych z tzw. luką finansową, która jest wynikiem niekorzystnej relacji między rotacją należności i zobowiązaniami firm – wyjaśnia Tomasz Mazurkiewicz. IT WSPIERA MSP Faktoring dla małych i średnich firm rodził się w bólu. Z jednej strony przedsiębiorcy podchodzili nieufnie do nowych możliwości poprawy płynności, co po części wynikało z nikłej wiedzy o tego typu narzędziach, z drugiej zaś firmy pamiętały jeszcze, że do niedawna nikt nie chciał się nimi zainteresować. Swoisty dy- mowanie do realizacji transakcji faktoringowych jest rozwiązaniem wielomodułowym, które pozwala w zintegrowany sposób wykonać wszystkie czynności związane z realizacją procesu obsługi faktoringu. Pierwszy moduł to część związana z rozrachunkami z faktorantem, która obejmuje wykup wierzytelności, udzielone zaliczkowanie, potrącone opłaty i prowizje. Drugi element to rozrachunki z kontrahentami (płatnikami w transakcji faktoringowej). Oprogramowanie umożliwia nie tylko prowadzenie analitycznych kont rozrachunkowych odbiorców (w tym księgowanie faktur, korekt i płatności), ale także komunikację z klientem w zakresie uzgadniania sald, monitowania płatności, generowania not odsetkowych, itp. Trzeci istotny element to zarządzanie ryzyGAG kiem. BUSINESS GROWTH 5 Optymalne rozwiązania Tomasz Mazurkiewicz, dyrektor Departamentu Finansowania Transakcji Handlowych i Faktoringu DB PBC SA Faktoring jest dobrym przykładem na świadome, planowane uniknięcie kłopotów finansowych związanych z brakiem płynności firmy. Stosowany jako stały element strategii finansowej w przedsiębiorstwie pozwala na pozbycie się tzw. luki finansowej, która jest zjawiskiem coraz powszechniej występującym w firmach zmuszonych przez rynek do wydłużania terminów płatności swoim kontrahentom. Jest ona wynikiem niekorzystnej relacji między rotacją należności i zobowiązań firmy. Innymi słowy, jest niekorzystnym wynikiem między terminami płatności faktur, za które firma musi zapłacić, a terminami faktur własnych, za które muszą zapłacić jej kontrahenci. Osoba odpowiedzialna za płynność finansową w firmie ma przynajmniej dwie możliwości rozwiązania takiego problemu. Albo zdoła doprowadzić do sytuacji, w której należności rotują szybciej niż zobowiązania, co się oczywiście zdarza, ale ma zazwyczaj związek z tzw. rynkiem sprzedającego, albo zastosuje w swojej strategii finansowania narzędzie, które stanowi swego rodzaju pomost spinający należności ze zobowiązaniami. Można posiłkować się w tym przypadku kredytem obrotowym. Jednak kredyt trudno dzisiaj zaliczyć do nowoczesnych narzędzi finansowania, szczególnie w kontekście zarządzania płynnością finansową firmy. Zdecydowanie bardziej optymalnym rozwiązaniem jest faktoring, który między innymi stabilizuje płynność firmy, pozwala na planowanie wzrostu obrotów firmy i jego finansowania poprzez odmrożenie należności i zamianę ich na kapitał obrotowy. Faktoring poprzez wypełnienie luki kapitałem ma zatem pośredni, ale bardzo wyraźny wpływ na płynność finansową. Spełnia także kilka innych funkcji i ma wpływ pośrednio i bezpośrednio na bilans i rachunek wyników przedsiębiorstwa. Dlatego warto wypróbować jego funkcje - sprawdzić jak działa i jakie możliwości oferuje firmie w kontekście zarządzania płynnością, należnościami i finansami przedsiębiorstwa. Nie warto, aby nieuzasadnione paradygmaty zniechęcały nas do korzystania z nowoczesnych rozwiązań. 6 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Inwestycja w intelekt Możemy mieć w kryzysie utrudniony dostęp do kapitału finansowego, ale mamy w polskich przedsiębiorstwach ogromny, niewyczerpany kapitał – kapitał intelektualny. I stnieją sprawdzone metody, pozwalające efektywnie z niego korzystać, by nie tylko obniżyć koszty i przetrwać kryzys, ale też wykorzystać ten czas na ożywienie firmy i zwiększenie jej wartości. W tym celu potrzebna jest wiedza, jak ten potężny kapitał przekształcić w konkurencyjne na rynku produkty i usługi, a więc w aktywa intelektualne. WŁASNOŚĆ FIRMY Kapitał intelektualny składa się z kapitału ludzkiego, zasobów organizacyjnych oraz zasobów klienckich i partnerskich. Kapitał ludzki jest sumą wiedzy, doświadczenia, kompetencji, umiejętności oraz postaw pracowników i jest ich własnością, a nie firmy. Wytworzone przez kapitał ludzki zasoby organizacyjne czyli wszystkie aktywa niematerialne takie jak: reputacja firmy, marka, innowacyjne modele biznesowe, patenty, technologie i receptury, stanowią już własność firmy, tak samo jak zasoby klienckie (zbudowane udziały rynkowe) i zasoby partnerskie (stałe umowy i relacje z partnerami biznesowymi). Kapitał intelektualny jest potencjałem, obietnicą budowania wartości spółki. Realną wartość firma otrzyma dopiero wtedy, gdy kapitał ten przetworzony zostanie na aktywa intelektualne. ZMOTYWOWANI PRACOWNICY Kluczem do sukcesu w biznesie są oczywiście dobrzy pracownicy. Przedsiębiorstwa potrzebują zarówno utalentowanych przywódców potrafiących sprawnie zarządzać firmą, jak i specjalistów dobrze znają- 70 proc. dużych przedsiębiorstw w Polsce znajduje się na początkowym etapie wdrażania systemów zarządzania wiedzą cych produkty i branżę. Wykorzystywanie talentów w organizacji wymaga otwartości na ludzi i otwartości na nowe rozwiązania, niezależnie od formalnych układów. Ludzie z potencjałem wkładają dużo osobistego wysiłku w pracę, aktywnie poszukują możliwości spełnienia celów firmy, przedstawiają nowe pomysły i osobiście angażują się w ich realizację. Aby utrzymać cennych ludzi w organizacji oraz w pełni wykorzystać potencjał i umysły uzdolnionych pracowników, firmy kładą nacisk na bezpośrednie zaangażowanie ich w procesy twórcze, decyzyjne czy projektowe, dają możliwość indywidualnej lub zespołowej realizacji autorskich projektów, pracy nad własnymi koncepcjami, uczestnictwa w realizacji celów ogólno firmowych. Pracownicy, zmotywowani i aktywni, mnożą w ten sposób kapitał intelektualny firmy, tworzą aktywa intelektualne i wzmacniają pozycję firmy na rynku. ZNAĆ OCZEKIWANIA KLIENTA Kluczem do uzyskania przewagi rynkowej jest ciągłe wdrażanie innowacji. Liczy się odwaga w stawaniu celów. Trzeba myśleć globalnie, sięgać daleko i wysoko, mieć unikalny produkt. Trzeba wykorzystywać pomysły pracowników, ich kreatywność i zaangażowanie. I pamiętać, że innowacje nie oznaczają dodawania ciągle nowych funkcjonalności, czy oferowania co- raz więcej tego samego za coraz niższą cenę. Czasem lepszym kierunkiem zdobycia przewagi konkurencyjnej jest stworzenie nowego modelu biznesowego i wejście na rynek, na którym jeszcze nikogo nie ma. Podczas pracy nad innowacyjnymi projektami należy brać pod uwagę oczekiwania klientów. Znajomość potrzeb klientów – obecnych, potencjalnych i byłych, może decydować o powodzeniu strategii marketingowej firmy. Tymczasem nierzadko przekonania przedsiębiorcy o tym, czego oczekują klienci, a ich rzeczywistymi oczekiwaniami bardzo się różnią. Zarządzanie wiedzą klienta, które opiera się na procesach poszukiwania i odkrywania nowych faktów, oczekiwań i opinii klienta służy zniwelowaniu tej różnicy. Szczególnie, że w czasach coraz szybszych, nieprzewidywalnych zmian kluczem do sukcesu staje się umiejętnie przeprowadzony proces dynamicznego adaptowania procesów biznesowych zgodnie z wymaganiami klienta. Musi to być spójny mechanizm pozwalający na tworzenie i weryfikację wiedzy w ramach podstawowych procesów przedsiębiorstwa, związany z jego codzienną działalnością. WSPARCIE IT Wpisanie zarządzania wiedzą w procesy przesądza o sukcesie firmy, ponieważ zapewnia jej: • stałą, instytucjonalną gotowość do zmian, dzięki codziennym poszukiwaniom nowych rozwiązań podejmowanym przez szeroki krąg pracowników, • możliwość ciągłego ujawniania, tworzenia i weryfikowana wiedzy przedsiębiorstwa w oparciu o doświadczenia szerokiego kręgu pracowników, • możliwość obniżania kosztów dzięki otwartości na integrację procesów przedsiębiorstwa z jego klientami, dostawcami i partnerami, • bieżące, szybsze niż konkurencja, wykorzystanie tworzonej wiedzy i mierników efektywności do oczekiwanej przez rynek modyfikacji strategii działania. Jeszcze do niedawna, szczególnie w mniejszych organizacjach, można było skutecznie zarządzać wiedzą bez zaawansowanych technologii informatycznych. Dzisiaj jest to praktycznie niemożliwe. Współczesne technologie pozwalają stosunkowo szybko i łatwo gromadzić wiedzę, która zapisywana jest w sposób naturalny, podczas codziennej pracy, w różnego rodzaju bazach ustrukturyzowanych (liczbowych) i nieustrukturyzowanych (skany, dokumenty, prezentacje, arkusze, filmy, nagrania audio itp.). Dane i dokumenty można grupować, a także przeszukiwać według praktycznie dowolnych kryteriów. Co więcej, szukając potrzebnej informacji, znajduje się również tematy pokrewne dotrzeć można w ten sposób do specjalistycznych opracowań czy do ekspertów z danej dziedziny. Z badań firmy doradczej KPMG wynika, że ponad 70% dużych przedsiębiorstw w Polsce znajduje się na początkowym etapie wdrażania systemów zarządzania wiedzą. A skuteczne zarządzanie wiedzą powinno być dla przedsiębiorstw priorytetem – nie tylko w czasach dekoniunktury. Do powstania artykułu przyczynili się eksperci Stowarzyszenia Praktyków Zarządzania Wiedzą: Dorota Raniszewska, Jan Fazlagić, Aleksandra Grajkowska, Marcel Kasprzak, Katarzyna Królak-Wyszyńska, Bożena Skibicka, Marek Szelągowski. SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA BUSINESS GROWTH Wstajemy z kolan Rozmowa z Mirosławem Potulskim, prezesem Zarządu Banku Polskiej Spółdzielczości SA. ści w kwestii jego absorpcji bez negatywnych skutków dla nas i dla naszych banków spółdzielczych. Stosując dobre praktyki bankowe, może nie osiągamy oszałamiających zysków na jednorazowych ryzykownych operacjach finansowych, ale nie ponosimy też z tego tytułu strat wtedy, kiedy się taka transakcja nie powiedzie. Czy dzisiaj większym problemem są dla przedsiębiorców banki czy dla banków przedsiębiorcy? Pytanie dobre, tylko trudno mnie posądzać o obiektywną odpowiedź... Tak naprawdę, to bankowość spółdzielcza reprezentuje zdrową część sektora bankowego i póki co nie mamy problemów z klientami, w tym z klientami biznesowymi. Jesteśmy największym zrzeszeniem banków spółdzielczych i jednocześnie bankiem komercyjnym i mam wrażenie, że jako nieliczni skutecznie bronimy się przed problemami, które stały się obecnie udziałem większości instytucji finansowych w naszym kraju. W jaki sposób? Ma Pan na to receptę? Mamy stare, wypracowane zasady współpracy z klientami. Mówiąc najprościej – żeby móc udzielić kredytu najpierw trzeba kupić od klienta depozyt. I my w taki sposób zawsze działaliśmy i działamy. A nie jest to takie powszechne, bo w ubiegłym roku polskie banki udzieliły o prawie 80 mld złotych kredytów więcej niż zebrały depozytów. Rozumiem więc, że w BPS nie ma takiego problemu. Wręcz przeciwnie. My jako grupa zbieramy około 30 mld depozytów, a kredytów obecnie udzielamy na sumę 22,5 mld złotych. Posiadamy więc mocne zabezpieczenie akcji kredytowej. Nasza nadwyżka wynosi około 7 mld złotych. A nie lepiej byłoby ją puścić na rynek i zarabiać? My ją oczywiście aktywujemy na rynku, jednak inwestujemy bardzo ostrożnie. Nasze bezpieczeństwo polega na tym, że inwestujemy przede wszystkim w obligacje Skar- bu Państwa i bony skarbowe. Z tego względu nie osiągamy jakiejś nadzwyczajnej efektywności, natomiast bezpiecznie realizujemy określoną marżę, która potem jest dzielona na banki spółdzielcze. Jako bank trzymacie się więc z daleka od inwestycji ryzykownych? To nie tak. Nie ma banku bez ryzyka. Najważniejsze, żeby podejmować ryzyko na miarę swoich możliwo- Czyli z ręką na sercu może Pan powiedzieć, że BPS nie ma tych problemów z którymi dzisiaj zmagają się inni w branży finansowej? Jako banki spółdzielcze przechodząc okres transformacji przerobiliśmy kryzysowe sytuacje. To pouczająca historia. Dzisiaj na szczęście nie mamy tych problemów, co banki komercyjne, bo różnimy się od nich tym, że bankowość spółdzielcza to też kapitalizm tylko z ludzką twarzą. My nie proponowaliśmy naszym klientom opcji walutowych, nie dawaliśmy kredytów w wysokości 150 proc. LTV, żądaliśmy wkładu własnego i rzetelnie ocenialiśmy zdolność kredytową. My po prostu nie wprowadzaliśmy klienta w kłopoty, a tym samym nie mamy kłopotów w tej chwili. Jako przedstawiciel sektora niedocenianego, marginalizo- Fakturowi złodzieje P biznesowych przedsiębiorcy zostają ze swoimi problemami sami. Oczywiście są Biura In- na kilkaset czy kilka tysięcy złotych nigdy nie zostanie zapłaconych i pomnoży tylko Trzeba też coś zrobić z sądami, które sprawy dochodzenia należności rozpatrują często miesiącami formacji Gospodarczej, firmy windykacyjne, czy w końcu sądy, ale dochodzenie swojego – odzyskanie należnych pieniędzy za dostarczone towary czy wykonane usługi – po pierwsze trwa długo, a nawet bardzo długo (małe firmy mogą tego nie wytrzymać), a poza tym jest kosztowne. Dlatego też wiele faktur wystawionych majątki złodziejskiego biznesu, którego przedstawicieli wcale nierzadko spotkać można wśród różnej maści panelistów zastanawiających się co zrobić żeby było lepiej... Czy można to zmienić? Nie brakuje tych, którzy uważają, że za niepłacenie zobowiązań powinno się pozbawiać wolności. Uchylającymi się od A czego dzisiaj oczekują od banku przedstawiciele sektora MSP? Myślę, że kontynuowania tego co robiliśmy. My jesteśmy z klientem na dobre i na złe, co nie znaczy, że będziemy z nim upadać. Staramy się jednak szukać rozwiązań korzystnych dla obu stron. I tak na przykład jeżeli chodzi o finansowanie deweloperów postanowiliśmy rozproszyć ryzyko związane z finansowaniem firm z tej branży, zdecydowaliśmy się wyjść z ofertą kredytową dla osób, które u danego dewelopera chcą kupić mieszkanie. W ten sposób jego ryzyko rozkładamy na ryzyko mniejszych podmiotów. Udzielamy też kredytów mieszkaniowych preferencyjnych „Rodzina na swoim”. A dla innych przedsiębiorców też macie jakieś wyspecjalizowane oferty? Mamy sporo propozycji dla biznesu. I to tak dla tych firm, które już działają, jak i dla dopiero rozpoczynających swoją przygodę z rynkiem. Jest chociażby tak zwany „Kredyt na dobry początek”. Chcemy dawać szansę tym, którzy mają dobry pomysł, a póki co jeszcze się niczego nie dorobili. Mamy kredyt „Szybka gotówka dla firm” oraz propozycję kierowaną specjalnie do sektora rolniczego „ szybka inwestycja- AGRO. Oczywiście poszczególne banki spółdzielcze mają własne oferty budowane pod konkretne potrzeby lokalne. I to jest nasza siła, bo możemy naszą ofertę dostosować naprawdę do bardzo konkretnego podmiotu. W ramach synergii operacyjnej, jako grupa biznesowa możemy obsługiwać klientów poprzez kilka produktów wspólnych i poprzez produkty bardzo zindywidualizowane. Biorąc pod uwagę dynamicznie zmieniającą się sytuację gospodarczą, Bank będzie odpowiednio modyfikował swoją politykę, tak aby z jednej strony wspierać klientów kredytowych, z drugiej zaś zapewnić bezpieczeństwo depozytariuszom, co jest dla nas zadaniem nadrzędnym Tomasz Miarecki Bariera w rozwoju Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Bardzo dużo mówi się u nas o ułatwianiu działalności gospodarczej. W dyskusjach tych bardzo rzadko jednak pojawia się problem nieterminowych płatności. olitycy i przedstawiciele stowarzyszeń pracodawców od miesięcy opowiadają o potrzebie jednego okienka do rejestracji firmy, ograniczenia biurokracji... I rzeczywiście takie ułatwienia są potrzebne. Nie one jednak najbardziej dotykają tych, którzy postanowili działać na własny rachunek. Najdotkliwsze problemy polskiego świata małych, średnich, a czasami i dużych przedsiębiorców to przede wszystkim podatki (w tym oczywiście także te związane z ubezpieczeniami społecznymi i zdrowotnymi) oraz nieterminowe płatności. Wystawionych i niezapłaconych w terminie faktur są w naszym kraju pewnie setki tysięcy. Niestety, okradani przez nierzetelnych partnerów wanego, obarczonego wieloma krzywdzącymi stereotypami, a tak był do niedawna postrzegany sektor bankowości spółdzielczej – uprzejmie komunikuję, że „wstajemy z kolan”, bo to bardzo niewygodna pozycja. Cieszę się, że wreszcie zaczynamy jako Polacy doceniać to, co sami zbudowaliśmy. Nie chcę jednocześnie umniejszać roli wielkich banków komercyjnych, które pojawiły się na naszym rynku i były kołem zamachowym dla naszej gospodarki. Pragnę jednak pokazać, że nasza strategia biznesowa obroniła się. Wreszcie zaczęto dostrzegać i doceniać pozytywistyczną pracę prowadzoną przez bankowość spółdzielczą w niewielkich społecznościach lokalnych. To zaczyna procentować. Oczywiście mamy tylko, albo aż 8 procent rynku, ale to wynik świadomego, bezpiecznego działania. Mogliśmy pójść bardziej ekspansywnie, nastawić się na większe ryzyko, zdobyć 20 procent polskiego rynku, bo przecież mamy niewykorzystany potencjał, tylko co byłoby teraz ? Nam chodzi o to by małymi krokami- „step by step” systematycznie iść do przodu. 7 regulacji płatności w trybie urzędowym powinny zajmować się również urzędy skarbowe. Trzeba też coś zrobić z sądami, które sprawy dochodzenia należności rozpatrują często miesiącami. Poza tym to na uczciwych przedsiębiorcach spoczywa ciężar kredytowania nierzetelnych dłużników przez cały okres toczącego się postępowania, dodatkowo ponoszących koszty postępowania. Jako przykład skutecznego usprawnienia postępowań sądowych może służyć Austria, która wprowadziła kompleksowe unormowanie systemu elektronicznego obrotu prawnego. System ten obejmuje nie tylko możliwość wniesienia pisma do sądu przez uczestnika postępowania oraz wyko- Problemem nieterminowego otrzymywania należności najbardziej dotknięte są firmy z sektora MSP. Z przeprowadzonego w styczniu badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, wspólnego projektu KRD i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, wynika, że w 68,9 proc. małych i w 75,4 proc. średnich firm problem z wyegzekwowaniem należności od klientów lub kontrahentów nasila się lub pozostaje na stałym poziomie. W przypadku dużych przedsiębiorstw wskaźnik wynosi 63,7 proc., a jedna piąta twierdzi, że ten problem w ogóle ich nie dotyczy! Nieotrzymane na czas pieniądze to oczywista bariera w rozwoju – potwierdza to 74 proc. małych, 60,1 proc. średnich i tylko 42 proc. dużych przedsiębiorstw. Ponad połowa firm z sektora MSP (i zaledwie 17 proc. dużych przedsiębiorstw) wskazuje, że zmuszona jest ograniczać z tego powodu inwestycje. rzystania tej formy przez sąd w celu doręczenia uczestnikowi określonego pisma, ale także prowadzenia akt sądowych w formie elektronicznej. Niemcy posiadają rozwiązywania umożliwiające wszczynanie postępowań cywilnych poprzez wnoszenie pism procesowych w formie elektronicznej, doręczanie orzeczeń sądowych stronom jako elektronicznych dokumentów. Wielka Brytania również posiada rozwiązania umożliwiające komunikowa- nie się z wyszczególnionymi sądami za pomocą poczty elektronicznej, wysyłanie dokumentów za pomocą e-mail, wysyłanie określonych dokumentów w systemie on-line, wnoszenie pism w formie online. Czy w Polsce złodziejskie lobby naprawdę jest tak silne, że jedynym problemem przyjaznego państwa dla biznesu jest kwestia jednego okienka? Tomasz Miarecki 8 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Fundusze europejskie – szansa w trudnych czasach Fundusze europejskie mają już swoje stałe miejsce w gospodarce polskiej. Sami przedsiębiorcy z coraz większą świadomością korzystają z dostępnej pomocy, by współfinansować swój rozwój. U trzymanie czy poprawa pozycji konkurencyjnej na rynku w okresie spowolnienia gospodarczego stały się prawdziwym wyzwaniem. Fundusze europejskie, nie będąc jednakowoż remedium na kryzys, przy zachowaniu stosownej ostrożności, czy nawet konserwatyzmu w podejściu do nowych przedsięwzięć, mogą pozwolić przedsiębiorcom na wyjście obronną ręką z nienajlepszej sytuacji. KOŁO ZAMACHOWE Wachlarz możliwości współfinansowania europejskiego jest tak szeroki, że pozwala finansować przedsięwzięcia rozwojowe firm o różnej wielkości, z różnych branż, na każdym etapie ich rozwoju. Można zatem zaplanować wykorzystywanie dotacji w trybie ciągłym i traktować je jako koło zamachowe do rozwoju firmy. Warto dodać, że przepisy nie wprowadzają ograniczeń dotyczących liczby dotacji przyznawanych jednej spółce. Dostępność pomocy jest ograniczana dla poszczególnych, indywidualnych projektów, ale nie beneficjenta. Najczęściej przedsiębiorca korzysta w ciągu roku z dotacji na inwestycje i szkolenia. Coraz częściej jednak finansuje też równolegle projekty badawcze, niezbędne do przeprowadzenia inwestycji, czy rozwój wzorów przemysłowych i użytkowych. 2009 rok przyniósł także zmiany w procedurach oraz kryteriach oceny projektów, pozwalające na uwzględnienie projektów służących ewidentnie optymalizacji kosztów prowadzenia działalności, tak pożądanych w aktualnej sytuacji ekonomicznej. W połowie maja br. powinien zostać rozpoczęty nabór wniosków o dofinansowanie projektów z zakresu tworzenie centrów usług nowoczesnych oraz badawczo rozwojowych (Poddziałanie 4.5.2 Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka). TYPY PROJEKTÓW Działaniem wspierającym miedzy innymi projekty z za- TWORZENIE LUB ROZBUDOWA Centrum Usług Wspólnych Centrum IT Zewnętrzna lub wewnętrzna jednostka, która przejmuje część zadań lub procesów danego przedsiębiorstwa z zakresu: Jednostka realizująca zadania z zakresu: • finansów i księgowości, • projektowania i wdrażania sieci, • zarządzania zasobami ludzkimi, • zaplecza bankowego i ubezpieczeniowego, • rozwoju oprogramowania, • zarządzania bazami danych, • wspierania innowacji. P DOBRE PRAWO GOSPODARCZE Budowanie konkurencyjnej gospodarki wymaga zapewnienia przedsiębiorstwom wysokiej jakości infrastruktury prawnej. Zapewnienie właściwych ram prawnych jest jednym z priorytetów polityki unijnej, a przypadku małych i średnich firm zasada zminimalizowania obciążeń regulacyjnych została sformułowana m.in. w Karcie MSP jako niezbędny warunek zrealizowania celów strategii lizbońskiej. Na wysoką jakość regulacji prawnych składa się przede wszystkim stabilność prawa, jego przejrzystość, ła- Jednostka organizacyjna lub organizacyjnie wyodrębniona jednostka zajmująca się prowadzeniem badań naukowych i prac rozwojowych w zakresie opracowywania nowych produktów i technologii. • administracji, Pierwsze konkursy w ramach PO IG w 2008 r. i reguły X • logistyki. wynikających ze zmienności kursu złotego zostanie wyeliminowanych po wejściu Polski do strefy euro. Przeprowadzone w lutym badanie Krajowej Izby Gospodarczej wskazuje na pogarszające się warunki prowadzenia firm. spowolnieniem gospodarczym, a kolejne 40 proc. wstrzymuje się z programem zwolnień i graniczaniem nowych inwestycji. Warto o tym pamiętać i pokusić się o program pomocy nie tylko dla tych, którzy już odczuwają trudne warunki prowadzenia firmy, ale również o tych, którym można najbardziej pomóc w ograniczeniu negatywnych zjawisk. Centrum Badawczo – Rozwojowe twość i prostota stosowania, czasochłonność związana ze stosowaniem prawa, dostęp do informacji wyjaśniających zasady stosowania prawa, brak uprzywilejowania jednych grup społecznych kosztem drugich a także ogólne koszty związane ze stosowaniem prawa. We wszystkich tych obszarach jest wiele do zrobienia. Można przede wszystkim podnieść jakość prawa poprzez wdrożenia efektywnego systemu konsultacji społecznych. Obec- konsultacje przewidziano często nawet mniej niż 14 dni. WEJŚCIE DO STREFY EURO Ostanie badanie KIG pokazało, że większość przedsiębiorców oczekuje jak najszybszego wprowadzenia euro w Polsce. Nawet eksporterzy, którzy korzystają z osłabienia złotego, wskazują, że tak duże wahania, z jakimi mamy do czynienia w ostatnich miesiącach utrudniają rzetelne planowanie biznesu. Parto zauważyć, że problemy NIE OGRANICZAĆ INWESTYCJI Przedsiębiorcy zdają sobie sprawę z negatywnych skutków powiększania deficytu budżetowego. Widzą ograniczone pole manewru rządu, jednak uważają, że na inwestycjach, a zwłaszcza na inwestycjach infrastrukturalnych, nie można oszczędzać. Środki na ten cel powinny być nawet zwiększone, tak aby poprawić warunki gospodarowania firm, kiedy gospodarka zacznie się znowu szybko rozwijać. Oznacza to trochę inne podejście do poszukiwania oszczędności, od spektakularnego szukania 17 mld w końcu stycznia. Oszczędności należy przede wszystkim zna- Możliwości znalezienia nowych środków na inwestycje tkwią również w zmianie w sposobie finansowanie ubezpieczeń pracowników polityczne są postrzegane jako większa przeszkoda we wprowadzeniu wspólnej waluty aniżeli kryteria konwergencji ustalone w traktacie z Maastricht. Należy zauważyć, że wiele problemów ków na inwestycje będzie sprzyjać nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym. Duże rezerwy tkwią w reformie KRUS. Suma dotacji do KRUS zbliżona jest do kwoty planowanego deficytu budżetowego, który ma wynieść 18 mld zł. Obecny system finansowania KRUS jest skrajnym przykładem niesprawiedliwości społecznej w Polsce poprzez uprzywilejowanie jednej grupy społecznej kosztem pozostałych. Możliwości znalezienia nowych środków na inwestycje tkwią również w zmianie w sposobie finansowanie ubezpieczeń pracowników. Wprowadzenie dobrowolności w przystępowaniu do OFE wymusiłoby z jednej strony zwiększenie efektywności inwestowania tych funduszy na rynkach finansowych, z drugie najprawdopodobniej skłoniłoby część pracowników do rezygnacji z OFE i przejścia do ZUS, który - zwłaszcza w okresie zawirowań na rynkach finansowych - okazuje się bardziej stabilnym systemem. WYKORZYSTANIE ŚRODKÓW Z UE Mieczysław Bąk, KIG ny system zbyt słabo sprzyja wnoszeniu zmian istotnych dla partnerów społecznych, ograniczając się często do formalnego zebrania kilku opinii, pisanych w pośpiechu, bo na realizację również innych typówj inwestycji (patrz: tabela). W praktyce model CUW stosowany jest najczęściej przez duże przedsiębiorstwa oraz grupy kapitałowe, które tworzą centralne ośrodki koordynujące działania wszystkich podmiotów w ramach grupy przedsiębiorstw powiązanych. Tym samym CUW umożliwia realizację dużych oszczędności kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa, a także ułatwia jego dalszy rozwój. Niemniej jednak ideą CUW jest nie tylko świadczenie usług dla grupy powiązanych zej sobą podmiotów, ale również działalność na rzecz niezależnych od siebie klientów. NOWE KRYTERIA - PROSTSZE ZASADY Na co czekają firmy? onad 80 proc. przedsiębiorców obawia się, że narastający kryzys światowy wpłynie negatywnie na warunki funkcjonowania ich firm. Niemal 70 proc. już odnotowało spadek popytu, w skrajnych przypadkach spadek przekraczający 50 proc. dotychczasowej sprzedaży. Obserwowany spadek popytu wymaga działań restrukturyzacyjnych. Podjęło je już ponad 2/3 firm. Najczęściej skupiają się one na ograniczaniu kosztów, poszukiwaniu nowych nisz rynkowych, nowych rynków zbytu czy przygotowaniu nowych produktów, jak również prób wejścia w nowe obszary działalności. Firmy ograniczają koszty, natomiast stosukowo niewiele decyduje się na zwolnienia pracowników. Przedsiębiorcy pamiętają, jak trudno było tych pracowników pozyskać jeszcze przed rokiem, Częściej ograniczane są koszty nowych inwestycji, co zmniejsza szanse na prowadzenie konkurencyjnej działalności w przyszłości. Omawiane badanie pokazało jednak, że 20 proc. firm nie jest jeszcze dotkniętych kresu tworzenia lub rozbudowy Centrów Usług Wspólnych (CUW) jest 4.5.2 PO IG „Wsparcie inwestycji w sektorze usług nowoczesnych”. Niemniej przedsiębiorcy mają możliwość uzyskania dofinansowania na leźć poprzez reformę umożliwiającą ograniczenie wydatków stałych i przez poszukiwanie nowych strumieni finansowania wydatków inwestycyjnych. Niewątpliwie w zwiększeniu wydat- W ocenie Krajowej Izby Gospodarczej istotnym elementem polityki rządu zmierzającym do złagodzenia skutków kryzysu finansowego jest także zwiększenie wykorzystania w 2009 r. środkówj pomocowych z UE przeznaczonych do wykorzystania w latach 2007-2013. W tym kontekście konieczne są szybkie X SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA z nimi związane wywołały wiele dyskusji w obszarze zasad wydatkowania środków i ich dostępności dla beneficjentów. Nie we wszystkich działaniach zastosowano wobec wnioskodawców jednolite zasady udzielania dotacji, co znalazło odzwierciedlenie m.in. w kryteriach oceny projektów. W przypadku działania 4.5.2 wszystkie przedsiębiorstwa mają równy dostęp do środków finansowania, dla projektów z zakresu CUW i Centrów IT nie określono także minimalnej lub maksymalnej wartości projektu (wyłącznie dla Centrum B+R wartość projektu musi przewyższać 2 mln PLN). Natomiast podstawowym kryterium, jakie inwestycja musi spełnić, to wzrost zatrudnienia związany z powstaniem lub rozbudową CUW. W ramach konkursu w 2008 r. dotacja na utworzenie CUW i Centrum IT mogła być przyznana jedynie w przypadku jeżeli wnioskodawca zobowiązał się do utworzenia minimum 200 nowych miejsc pracy w ciągu trzech lat od zakończenia projektu. Poziom ten będzie obniżony do 100 miejsc pracy. Dodatkowo planowane jest zwiększenie budżetu na konkurs planowany na maj do 96 mln EUR. Wprowadzane zmiany z pewnością zaostrzą konkurencję wśród potencjalnych beneficjentów. Wymóg utworzenia, co najmniej 200 miejsc pracy zniechęcał przedsiębior- ców do aplikowania podczas naboru wniosków w 2008 r. W rezultacie na 7 projektów które otrzymały dofinansowanie, aż 5 dotyczyło utworzenia Centrum B+R, gdzie wymagany poziom wzrostu zatrudnienia wynosił jedynie 10 osób personelu B+R. Niemniej jednak kwota dofinansowania dla projektów z zakresu centrów usług jest imponująca – obie inwestycje uzyskały dotacje w wysokości ponad 70 mln PLN. korekty w Programach Operacyjnych zmierzające do zwiększenia środków szczególnie na wsparcie inwestycyjne przedsiębiorstw. Potrzebne jest także przyspieszenie procedur rozpatrywania wniosków, a także pomoc w przygotowaniu wniosków dla najmniejszych podmiotów, przyspieszenie wprowadzenia zaliczek dla wszystkich przedsiębior- z głównych barier. Dostęp ten jest w Polsce ograniczony niskimi nakładami na badania i rozwój, jak również ciągle jeszcze niewielkim zainteresowaniem instytucji badawczych współpracą z gospodarką. Wynika ono z niewystarczającego znaczenia prac wdrożeniowych dla kariery naukowej. Od kilku lat obserwujemy pozytywne zmiany, mające służyć większemu zaangażowaniu nauki akademickiej w prace na rzecz gospodarki. Ustawa o zasadach finansowania nauki jako pierwsza sformułowała zasadę praktyczności wyników badań naukowych i jest to z punktu widzenia celów gospodarki wysoce zasadne. 80 proc. przedsiębiorców obawia się, że narastający kryzys światowy wpłynie negatywnie na warunki funkcjonowania ich firm ców korzystających z grantów, a także przyspieszenie terminów podpisywania umów i wypłacania świadczeń. INNOWACYJNOŚĆ Wdrażanie innowacji wymaga ze strony przedsiębiorcy otwartości i gotowości do wprowadzania zmian. Jednocześnie jednak wymaga dostępu do nowych rozwiązań, wypracowywanych przez sektor badawczo-rozwojowy, a trudności w tym dostępie stanowią jedną ZASADY UDZIELANIA WSPARCIA Istotnym aspektem realizowania inwestycji w ramach Działania 4.5.2 PO IG jest możliwość wyboru przez wnioskodawcę, jaki typ kosztów będzie chciał on kwalifikować do wsparcia. Wielkość dotacji w przypadku CUW i Centrów IT wynosi 30 proc. a w przypadku Centrów B+R nawet do 70 proc. i obliczana może być albo w stosunku do kosztów inwestycji, albo dwuletnich kosztów pracy nowozatrudnionych pracowników, obejmujące wynagrodzenia brutto powiększone o obowiązkowe płatności. Przy inwestycjach typu CUW przedsiębiorcy decydują się zazwyczaj na wynajem powierzchni biurowej, na której prowadzona będzie działalność Centrum. Wydatki inwestycyjne obejmują wówczas m.in. wyposażenie i in- PROGRAM NA RZECZ STABILNOŚCI I ROZWOJU Wiele elementów programu przedstawionego w styczniu przez ministra gospodarki zostało dobrze przyjętych przez przedsiębiorców. Rozwiązanie problemów ze stabilizacją sektora bankowego i udrożnieniem dostępu do bankowego finansowania, zmiany w prawie pracy dające większą elastyczność w zagospodarowaniu czasu pracy i wynagradzaniu pracowników, promocja eksportu są oczekiwane także przez przedsiębiorców biorących udział w badaniu KIG. Program jest jednak realizowany zbyt wolno. Mieczysław Bąk, zastępca Sekretarze Generalnego Krajowej Izby Gospodarczejzastępca frastrukturę techniczną dla prac biurowych, a także koszt licencji na oprogramowanie komputerowe niezbędne dla pracowników. Tymczasem in- BUSINESS GROWTH nieniem a i utrzymaniem nowych miejsc pracy. Wnioskodawca może się ubiegać, zależnie od swojej sytuacji, o dofinansowanie wnioskodawca może kwalifikować: - zakup gruntu do wysokości 10 proc. całkowitych kosztów kwalifikowanych, Twoja strategia rozwoju, nawet w okresie spowolnienia gospodarczego, nie powinna pomijać funduszy europejskich, jako potencjalnego, uzupełniającego źródła finansowania Magdalena Burnat-Mikosz, Deloitte westycja w CUW, której istotą jest zatrudnienie znacznej liczby pracowników, związana jest przede wszystkim z kosztami wynikającymi z zatrud- kosztów zatrudnienia lub inwestycji. Niezależnie od tego, którą opcję wybierze, warto zwrócić uwagę na to, jakie typy kosztów inwestycyjnych - materiały i roboty budowlane, - cena nabycia lub koszt wytworzenia środków trwałych: budowli i budynków, ma- 9 szyn i urządzeń, wyposażenia i infrastruktury technicznej dla prac biurowych, - nabycie wartości niematerialnych i prawnych (dla dużych przedsiębiorstw do wysokości 50 proc. całkowitych kosztów kwalifikowanych): patenty, licencje, nieopatentowana wiedza techniczna. Poniesienie pierwszych wydatków i rozpoczęcie realizacji projektu może nastąpić po uzyskaniu potwierdzenia, że projekt, z zastrzeżeniem szczegółowej weryfikacji, kwalifikuje się do wsparcia. Magdalena Burnat–Mikosz Partner , Zespół Dotacji i Ulg Inwestycyjnych Deloitte 10 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Szanse, wyzwania, zagrożenia Poprosiliśmy kilku prezesów firm z różnych branż, by podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat rozwoju biznesu w obecnej sytuacji gospodarczej i jego perspektyw . Zapytaliśmy ich o największe przeszkody z jakimi się spotykają w swojej działalności, o wyzwania, którym muszą podołać. Ê JANUSZ KOWALIK, CEO Arval Polska Ê DOROTA UBYSZ, prezes Mobiltek SA Obecne spowolnienie gospodarcze obniży oczywiście dynamikę wzrostu rynku Car Fleet Management. Poszukiwanie przez firmy oszczędności, zmniejszenie akcji kredytowej banków, zaostrzenie kryteriów polityki kredytowej – to wszystko negatywnie oddziałuje na wzrost gospodarczy i popyt w naszym segmencie. Mamy jednak - zarówno jako branża, jak i jako Arval Polska - kilka atutów, które pozwalają na bardziej optymalne zarządzanie finansami firmy i dlatego mamy nadzieję na wzrost w 2009 roku. Po pierwsze korzystanie z oferty rynku CFM przynosi firmom realne oszczędności. Dotyczy to zwłaszcza długoterminowego pełnego wynajmu pojazdów połączonego z bezpośrednim zarządzaniem flotą. A zatem w procesie cięcia i optymalizacji kosztów sięgnięcie po ofertę CFM jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Po drugie znacząca grupa klientów branży CFM to koncerny utrzymujące liczne floty, z których korzystają reprezentanci handlowi. Trudno wyobrazić sobie, by w obliczu kryzysu takie firmy szukały oszczędności właśnie w siłach sprzedażowych, od których operatywności zależą w dużej mierze wyniki finansowe. Po trzecie coraz bardziej liczy się jakość obsługi klienta. A to naprawdę mocna strona Arval Polska. Strategię ciągłego i usystematyzowanego podnoszenia poziomu obsługi realizujemy od samego początku naszej działalności w Polsce. Jako pierwsi na rynku wprowadziliśmy customer teams dedykowane naszym klientom. Mając na względzie standardy obsługi stworzyliśmy zespoły grupujące pracowników różnych działów dedykowane specjalnie i wyłącznie danemu klientowi. Prowadzimy też, we współpracy z TNS OBOP, systematyczne badania poziomu satysfakcji klientów, które pozwalają nam na precyzyjną identyfikację obszarów kluczowych dla jakości obsługi i szybkie wdrażanie procedur likwidujących potencjalne problemy. Po czwarte wreszcie klienci w coraz większym stopniu doceniają kompleksowość oferty oraz fachowe, eksperckie doradztwo. Nasi partnerzy mogą korzystać z wiedzy i międzynarodowego doświadczenia Arval Polska w zakresie konstrukcji floty pod kątem optymalizacji kosztów czy minimalizowania poziomu emisji spalin albo stworzenia motywującej polityki flotowej. Mogą też z szerokiej gamy usług wybrać jedną lub kilka, w tym bardziej zaawansowane, jak zarządzanie kartami paliwowymi, raportowanie on-line o stanie floty, optymalizacja tras i przebiegów. Podsumowując, w dzisiejszych niestabilnych czasach gospodarczych firmy o wiele bardziej niż kiedykolwiek powinny inwestować wszystkie własne środki jedynie w core business. W obecnej sytuacji gospodarczej oustsorcing floty samochodowej jest najlepszym rozwiązaniem dla firm, które chcą ekonomicznie zarządzać swoimi finansami i zasobami. Spowolnienie wzrostu nie przekłada się równomiernie na wszystkie sektory gospodarcze, zaś rynek, na którym działa Mobiltek, jest szczególnie interesujący w tym aspekcie, ponieważ usługi Premium SMS są produktem na tyle młodym, iż nie przeżwały dotąd recesji. Zatem na podstawie danych historycznych nie możemy ocenić, w jaki sposób sektor ten się zachowa przy obecnej koniunkturze. Można założyć dwa zupełnie przeciwstawne scenariusze: pierwszy przewiduje, że usługi wykorzystujące SMSy o podwyższonej płatności są tanie i będą nawet bardziej atrakcyjne dla użytkowników, także tych ograniczających wydatkij na droższe usługi. Drugi scenariusz uwzględnia, iż usługi, które wykorzystują SMSy Premium, nie są usługami pierwszej potrzeby, a więc zostaną ograniczone przez konsumentów w pierwszej kolejności. Mogę powiedzieć, że obecnie Mobiltek rośnie nadal bardzo dynamicznie i w obszarze biznesowym nie odczuwa spowolnienia. W dużej mierze można to wytłumaczyć faktem, że nasz rozwój jest ściśle związany z rozwojem Internetu, a szczególnie serwisów Web 2.0., gdzie wzrost jest nadal imponujący. Myślę, że końcówka drugiego kwartału będzie bardziej miarodajna dla naszego sektora. Nie znaczy to jednak, że nie odczuwamy kryzysu. Odczuwamy go głównie w sferze utrudnionego dostępu do finansowania, i to zarówno na cele operacyjne takie jak kapitał obrotowy, jak i możliwości pozyskania kapitału na cele inwestycyjne. Pozyskanie finansowania operacyjnego dla firm takich jak Mobiltek, działających w sferze technologicznej i nie posiadających „twardych“ zabezpieczeń (takich jak nieruchomości czy produkty w magazynie), pomimo świetnych wyników i dynamicznego wzrostu jest obecnie bardzo utrudnione, wymaga wiele wysiłku i formalności. Z pewnością potrzebne są działania prowadzące do „uzdrowienia“ sytuacji w sektorze finansowym, tak aby zdrowe i dynamiczne przedsiębiorstwa miały normalny dostęp do kredytu i mogły się skupić na swojej działalności operacyjnej - zamiast na martwieniu się prostym finansowaniem poprzez kredyt obrotowy. W Stanach Zjednoczonych działania rządowe i FED nie przyniosły jak dotychczas oczekiwanych rezultatów w postaci aktywizacji kredytowej dla firm i konsumentów. W Polsce wyraźną poprawę przyniosło dofinansowanie Banku Gospodarstwa Krajowego, którego gwarancje pozwoliły na aktywizację akcji kredytowej dla firm w Polsce. Jednak Mobiltek z pewnością będzie musiał ograniczyć swoje plany inwestycyjne i poczekać na lepsze czasy, choć w obszarze inwestycyjnym miał ambitne plany. Nie znaczy to jednak, że zupełnie zaniechaliśmy inwestycji; posiadamy środki własne, które z pewnością zainwestujemy, jeśli nadarzy się okazja. Kryzys jest zresztą często dobrym okresem dla zdrowych, posiadających gotówkę firm do poczynienia atrakcyjnych inwestycji. Ê ŁUKASZ WEJCHERT, prezes Zarządu Grupa Onet.pl SA Ê MICHAŁ MACHLEJD, prezes Stołecznego Powszechnie mówi się o kryzysie, ale moim zdaniem, w Internecie raczej będziemy mieli do czynienia z mniejszą dynamiką wzrostu. To będzie miało oczywiste konsekwencje dla branży i postawi sporo firm przed koniecznością optymalizacji struktur i kosztów. Będzie również mniej inwestycji w infrastrukturę. Generalnie w związku ze spowolnieniem dynamiki, w najbliższym czasie będziemy prawdopodobnie również świadkami konsolidacji i przejęć na rynku IT. Odnosząc obecną sytuację rynkową do Onetu, to warto przede wszystkim powiedzieć, że receptą na spowolnienie, jakie ma miejsce w reklamie internetowej, jest dywersyfikacja przychodów. W naszym przypadku jest to przede wszystkim Zumi ale i Sympatia, biznesy które dynamicznie rosną. Dla przykładu Zumi od początku roku ma o 30 proc. więcej klientów niż rok temu, a Sympatia w styczniu br. zanotowała ponad 40 proc. wzrost przychodów. Naturalnie, że uważniej dziś patrzymy na koszty. Ale to dlatego, że zaplanowane inwestycje nie będą czekać na lepsze czasy. Zmiana i konieczność dostosowania do warunków rynkowych jest immanentną cechą naszego biznesu. Użytkowników internetu, klientów Onetu i innych portali, nie obchodzi kryzys. Internet nie zna granic, ani barier, a to wymusza stały rozwój. Prowadząc największy internetowy biznes w Polsce spotykamy się oczywiście z wyzwaniami, które pozytywnie lub negatywnie mogą oddziaływać na jego powodzenie. Nieustająco zmienia się sposób konsumowania treści w Internecie, to wymusza i będzie wymuszać zmianę i dostosowanie oferty. Wymienię tylko kilka pojęć, które dadzą pojęcie o tym dokąd zmierzamy: konwergencja, mobilność, Video-Web, One-Web i przytoczę informację podaną przez CEO Sony w jednym z wywiadów, że w 2011 roku, niemal wszystkie urządzenia produkowane przez tą firmę, będą miały możliwość podłączenia do Internetu. To pokazuje jak szybko to co dziś wydaje się nam tylko prognozą, stanie się rzeczywistością. Oczywiście w Polsce niektóre procesy zachodzą wolniej. Tu barierą są inwestycje w infrastrukturę, która pozwoli powszechnie oferować szerokopasmowy dostęp do Internetu – to niezbędne, aby oferować usługi, o których wspomniałem wcześniej. Obecna sytuacja rynkowa raczej nie sprzyja takim inwestycjom i postrzegamy to jako barierę rozwoju naszego biznesu. Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Spodziewam się, że jeśli chodzi o perspektywy rozwoju w trudnych czasach, szybciej będą wykorzystywane środki pomocowe, w tym fundusz spójności. Przedsiębiorstwa energetyczne oczekują klarownej notyfikacji w sprawie klasyfikacji swoich inwestycji i przyspieszenia wykorzystania środków unijnych. Kryzys to okres, w którym inwestycje nie powinny hamować. Okoliczności sprzyjają przedsiębiorstwom energetycznym, angażującym własne środki - teraz inwestycje mogą realizować taniej, ponieważ usługi podwykonawców są tańsze. Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej podejmie starania, by zatrzymać wzrost wynagro-j dzeń. Majątek, który posiada SPEC pozwala na utrzymanie zatrudnienia, niezbędnego do zapewnienia sprawnego funkcjonowania firmy. Nie planujemy redukcji. Największymi przeszkodami, z jakimi spotykamy się w tej chwili w swojej działalności to przepisy związane z uzgadnianiemj inwestycji, zwłaszcza te dotyczące uzyskiwania pozwoleń i ochrony środowiska są nieprzyjazne i spowalniają okres wykonania inwestycji. Co do zmian zewnętrznych, które byłyby potrzebne by biznes mógł się rozwijać, to kwestia na ile państwo powinno interweniować na różnych rynkach. W energetyce głównym zadaniem jest wdrożenie pakietu klimatycznego. Korzystne byłoby wdrożenie mechanizmu, w którym opłaty (quasi podatek) związane z emisją CO2 wracałyby do przedsiębiorstw energetycznych. Dzisiaj nie mamy pewności czy państwo dysponuje odpowiednimi środkami i rozwiązaniami w tym zakresie. Działania państwa powinny przeciwdziałać ograniczaniu popytu wewnętrznego, czyli ponownie odwołam się do potrzeby szybszego wykorzystywania środków unijnych, które mogłyby skutecznie ten popyt wzmóc. Jest to o tyle istotne, że popyt zewnętrzny jest słaby. SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA BUSINESS GROWTH 11 Bankowość transakcyjna również dla MSP Małe i średnie firmy coraz częściej poza standardowymi produktami bankowymi poszukują bardziej zaawansowanych rozwiązań. P otrzeby małego i średniego biznesu stają się coraz większe. W praktyce oznacza to otwarcie furtki dla sektora MSP do usług i produktów, które do niedawna były dostępne tylko dla największych. Zrozumieli to już faktorzy, firmy leasingowe, ubezpieczyciele. Proces udostępniania zaawansowanych usług trwa również w bankach. Od niedawna otworzyły się następne drzwi – bankowość transakcyjna dla MSP. ZAAWANSOWANE ROZWIĄZANIA Obecna sytuacja na rynkach wymusza racjonalizację działań przedsiębiorców w każdym obszarze działalności. - Pomocnym rozwiązaniem mogą się okazać usługi finansowe typu Cash Management, znane również jako „bankowość transakcyjna”. Efektywne zarządzanie środkami finansowymi decyduje niejednokrotnie o kondycji firmy i kształtuje model podejmowania aktywności biznesowej. Dostępność produktów na platformie internetowej zapewnia możliwość korzystania z pełnej oferty banku, bieżący wgląd do informacji i podejmowanie decyzji bez zbędnej zwłoki – wyjaśnia Sławomir Nowicki, dyrektor Departamentu Sprzedaży Bankowości Transakcyjnej . Ostatnie lata rozwoju gospodarczego spowodowały dynamiczny wzrost świadomości firm z sektora MSP w kwestii narzędzi do zarządzania finansami i tym samym odniesieniu do produktów bankowych. Dotyczy to również rozwiązań z zakresu produktów rozliczeniowych - transakcyjnych. Jednak jeszcze niewiele banków w Polsce oferuje klientom z sektora MSP bardziej wyrafinowane rozwiązania dostępne jeszcze niedawno dla klientów korporacyjnych. - Wynika to niejednokrotnie ze specyfiki segmentacji klientów banku. MSP i bankowość korporacyjna to często różne piony w banku, zarządzane niezależnie i oferujące różną bazę produktową. Zazwyczaj te dwa piony działają na różniących się systemach informatycznych. W efekcie tego większość produktów transakcyjnych w ogóle nie pojawia się w ofercie dla średnich i małych firm – Dariusz Nalepa, dyrektor Departamentu Bankowości Transakcyjnej BRE Banku wyjaśnia sytuację rynkową. Produkty bankowości transakcyjnej to zaawansowane rozwiązania, dedykowane dla wymagających klientów. Pozwalają na zwiększenie efektywności, ograniczenie kosztów operacji wykonywanych przez klientów – mówi Tomasz Ludwin, dyrektor ds. Bankowości Transakcyjnej w Obszarze Klienta Biznesowego Banku BPH, który jako pierwszy na rynku, udostępnił małym i średnim firmom usługi bankowości transakcyjnej. - Małe i średnie firmy coraz częściej poza klasycznymi produktami poszukują bardziej zaawansowanych rozwiązań, które będą odpowiadały ich biznesowym potrzebom. interesowaniem spotkały się rozwiązania pozwalające na pełną automatyzację procesu realizacji zleceń poprzez integrację BusinessNet z systemami finansowo-księgowymi naszych klientów. Bardzo dobre opinie otrzymuje także DealingNet – moduł systemu BusinessNet, w którym już ponad czterystu klientów biznesowych zawiera on-line transakcje wymiany wa- lut po wyjątkowo korzystnych kursach. Do niedawna rozwiązania identyfikacyjne w BRE Banku były wykorzystywane głównie przez największe telecomy czy firmy sektora energetycznego. Bank od jakiegoś czasu oferuje prostszą wersję produktu, znaną pod nazwą IPH (Identyfikacja Płatności Handlowych), wykorzystywaną z dużym sukcesem przez firmy z sektora MSP. Obok rozwiązań identyfikacyjnych, rosnącym zainteresowaniem mniejszych firm cieszą się również rozwiązania z zakresu zarządzania należnościami, automatyzowane dzięki systemom bankowości internetowej. Jestem przekonany, że sektor MSP będzie w coraz większym zakresie zainteresowany produktami bankowości transakcyjnej. Banki muszą jednak mieć świadomość, że kluczem do sukcesu jest łatwy dostęp do produktu, szybkość wdrożenia, skuteczne wsparcie, atrakcyjna cena. Oznacza to gruntowne zmiany w istniejących procesach i procedurach – tłumaczy Dariusz Nalepa. Czy i jak banki poradzą sobie z tymi wyzwaniami - przyszłość pokaże. GAG www.bph.pl AKCENT NA INTERNET Na co mogą liczyć przedsiębiorcy? Klienci biznesowi Banku BPH mogą na przykład korzystać z usługi TransCollect powstałej z myślą o klientach, których przedmiot działalności łączy się z koniecznością rozliczania dużej liczby należności. TransCollect umożliwia automatyczną indentyfikację wpłat, dzięki czemu przedsiębiorcy w krótkim czasie otrzymują potwierdzenie wpływu pieniędzy na swoje konta. Mali przedsiębiorcy mają też możliwość skorzystania z polecenia zapłaty – TransDebit, który jest prostą, szybką i bezpieczną formą regulowania płatności, mającą zastosowanie zarówno do regulowania zobowiązań osób fizycznych, jak również podmiotów gospodarczych. Systemem, który integruje produkty bankowości transakcyjnej jest BusinessNet umożliwiający on-linowy dostęp do produktów bankowych. - Klienci docenili użyteczność aplikacji, wysoką ergonomię pracy w systemie, a także jakość informacji, jaką bank dostarcza m.in. na eWyciągach – mówi Tomasz Ludwin. - Z dużym za- Funkcjonalnie i bezpiecznie Tomasz Ludwin, dyrektor ds. Bankowości Transakcyjnej w Obszarze Klienta Biznesowego Banku BPH Zarówno BusinessNet jak i DealigNet są pierwszymi tak nowoczesnymi narzędziami na polskim rynku. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych, umożliwiają klientom błyskawiczny dostęp do produktów i usług bankowych, a także kontakt z bankiem przez szybkie i bezpieczne kanały komunikacji. Otwórz przed swoją firmą nowe możliwości, dotychczas dostępne tylko dla największych. Skorzystaj z usług Bankowości Transakcyjnej! Bank BPH, jako pierwszy na rynku, udostępnia małym i średnim firmom rozwiązania od lat sprawdzone przez duże firmy i korporacje. Prowadzisz obrót gotówkowy – dzięki usłudze TransCash możesz dokonywać wpłat gotówkowych do wrzutni nocnych oraz oddziałów Banku BPH, skorzystać z transportu chronionego lub zamówić przez Internet zasiłek gotówkowy wprost do firmy. Chcesz skutecznie monitorować należności – usługa TransCollect umożliwia automatyczną identyfikację wpłat, dzięki czemu uzyskasz szybkie potwierdzenie wpływu pieniędzy na Twoje konto. Szukasz rozwiązań zwiększających płynność finansową – usługa TransDebit pozwala na bezpośrednie obciążenie rachunku Twojego dłużnika, ograniczając liczbę nieterminowych płatności. Stały dostęp do tych oraz innych usług Banku BPH zyskasz dzięki nowoczesnemu systemowi bankowości internetowej BusinessNet. To bezpieczne rozwiązanie ułatwiające kompleksowe zarządzanie finansami firmy. Skorzystaj z nowych usług, które dotychczas były dostępne tylko dla największych. Nie jesteś dla nas małą firmą. BPH BusinessLine 0 801 274 274* 0 22 531 80 95** *(koszt za minutę jak za jednostkę taryfikacyjną) **(koszt połączenia wg taryfy operatora) BPH hangar 165x227 BussinesGrowth.indd 1 3/12/09 8:47:09 AM 12 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Sposoby na nadwyżki Kto posiada dziś nadwyżki finansowe powinien być szczęśliwy, gdyż świat zaczyna odczuwać głód gotówki. W firmach często pozostaje znaczna ilość niezagospodarowanej gotówki. Oprocentowanie rachunku bieżącego jest zazwyczaj mizerne, albo go w ogóle nie ma. PO PIERWSZE, BANKI Doraźnym rozwiązaniem pozwalającym na uchronienie gotówki przed zębem inflacji, przy zachowaniu pełnej płynności, jest lokowanie jej na krótkoterminowych lokatach w banku, w którym posiadamy konto. Po jednodniowym depozycie overnight (O/N) środki z odsetkami powracają na konto i można je wydatkować. Tego rodzaju lokaty pozwalają na najbardziej elastyczne zarządzanie gotówką. Inną formą lokaty jednodniowej jest depozyt tomorrow-next (T/N), który rozpoczyna się w pierwszym dniu roboczym po zaksięgowaniu gotówki na koncie bankowym. Banki oferują również 2,5 proc. o tyle od listopada 2008 spadł WIBOR możliwość zakładania depozytów o dłuższych terminach. Zmienność WIBOR, w oparciu o który zazwyczaj jest ustalane oprocentowanie krótkoterminowych depozytów, bywała w ostatnim czasie wysoka, co utrudnia podejmowanie racjonalnych decyzji. Od listopada spadł o 2,5 punktu procentowego. . Średnia ważona stawka operacji O/N liczona za 6 ostatnich dni (stawka referencyjna „Polonia”) wyniosła na 10 marca 2,92 proc. – podał NBP. Codzienne kontaktowanie się z bankiem wymaga dodatkowego zaangażowania pracownika działu finansowego lub księgowego. W praktyce firmy zlecają bankowi dokonywanie codziennych lokat, który po rozliczeniu wszystkich transakcji przekazuje na koniec dnia wolne środki na lokatę. Biorąc pod uwagę obecną sytuację w sektorze bankowym, należy zachować daleko posuniętą ostrożność. Środki finansowe przedsiębiorstw przechowywane w bankach nie podlegają gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Stąd wskazane jest lo- kowanie wolnych środków na kontach w więcej niż jednym banku, co zmniejsza ryzyko poniesienia dużej straty w przypadku niewypłacalności banku. Należy dodać, że w przypadku upadłości banku, w którym przedsiębiorstwo posiada rachunek oraz zaciągnięty kredyt lub linię kredy- jest inwestowanie w papiery wartościowe. Nie mam zamiaru namawiać kogokolwiek w obecnej sytuacji na inwestowanie w akcje. Wzrosło ryzyko inwestycji również w obligacje korporacyjne, a także krótkoterminowe papiery wartościowe sprzedawane przez przedsiębiorstwa (commercial papers). Chyba, Interesującą formą krótkoterminowych lokat są transakcje „buy-sell-back” oraz repo tową, jego zobowiązania nie są kompensowane z utraconym depozytem. O spłatę kredytu upomni się w takim przypadku syndyk masy upadłości. Jak jednak wyjaśnia mec. Robert Nogacki z Doradztwa Skarbiec.Biz, na chwilę obecną brak jest informacji o zagrożeniu upadłością któregokolwiek z polskich banków: - Należy w tym kontekście pamiętać, że wniosek o ogłoszenie upadłości banku może złożyć wyłącznie Komisja Nadzoru Finansowego. Jeżeli według bilansu aktywa banku nie wystarczają na zaspokojenie jego zobowiązań, zarząd banku, zarząd komisaryczny lub likwidator powiadamia o tym niezwłocznie Komisję Nadzoru Finansowego która podejmuje decyzję o zawieszeniu działalności banku, a następnie decyzję o jego przejęciu przez inny bank, za zgodą banku przejmującego, albo występuje do właściwego sądu okręgowego z wnioskiem o ogłoszenie upadłości, o czym zawiadamia Bankowy Fundusz Gwarancyjny. PO DRUGIE, PAPIERY Inną formą zagospodarowania nadwyżek finansowych że emitentem jest firma o silnej pozycji rynkowej, mało wrażliwa na zawirowania na rynkach finansowych, jakie mają miejsce w ostatnich miesiącach. Życie pokazało, że nawet akcje największych potentatów gospodarczych spadały w ciągu dnia o kilkanaście procent. Spowolnienie gospodarcze może dotknąć niektóre polskie przeds i ę b i o rs t w a boleśnie, przez co mogą mieć problemy z wypłacalnością. Stąd należy zachować daleko idącą ostrożność w inwestowaniu w papiery dłużne przedsiębiorstw. Niskim ryzykiem inwestycyjnym charakteryzują się za to skarbowe papiery wartościowe – bony i obligacje. Ryzyko kredytowe emitenta takich papierów wartościowych praktycznie nie istnieje, gdyż jest nim Skarb Państwa. W szczególności bezpieczne są inwestycje w bony skarbowe. Ich rentowność przewyższa Średnia rentowność 52-tygodniowych bonów skarbowych Źródło – bankier.pl obecnie inflację o około 1,5 punktu procentowego i dla bonów 26-tygodniowych kształtuje się na poziomie 4,4 proc. Okres ich wykupu jest krótki, co pozwala efektywnie zarządzać płynnością. Inwestycje w obligacje skarbowe mogą w pewnych sytuacjach przynieść straty. W szczególności dotyczy to obligacji o długich terminach zapadalności. Ich zmienność jest rych termin zapadalności jest krótki. Mogą to być obligacje wyemitowane wiele lat temu, lecz istotny jest termin, jaki pozostał do wykupu. Jak istotna jest długość terminu do wykupu obligacji, mieli okazję przekonać się zarządzający funduszami papierów dłużnych o podwyższonym ryzyku inwestycyjnym. Wyprzedaż polskich obligacji spowodowała spadek ich cen – tłumaczy G. Mielcarek. W takiej sytuacji, kto posiada papiery o krótkim terminie zapadalności może poczekać i otrzymać pełną kwotę, jaką obiecał emitent, uniezależniając się od tego, co dzieje się na rynku. Dostęp do rynku papierów skarbowych jest łatwy, gdyż można je kupić na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie oraz MTS CeTO za pośrednictwem domu maklerskiego. Obligacje można również nabyć na rynku międzybankowym, indywidualnie negocjując cenę. Należy dodać, że obligacji rynkowych nie można przedstawić do przedterminowego wykupu. Stąd zamiana ich na pieniądz przed terminem wykupu jest możliwa tylko poprzez sprzedaż na GPW, CeTO lub na rynku międzybankowym. PO TRZECIE, KUPIĆ I ODPRZEDAĆ wyższa niż tych, które mają krótki termin do wykupu. Podwyżka stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski skutkuje zazwyczaj spadkiem ceny obligacji. Wynika to z faktu, iż kapitał w takich sytuacjach przepływa w kierunku lokat bankowych, które są w tym przypadku konkurencją dla papierów skarbowych. Dodatkowym czynnikiem, na który należy zwrócić uwagę, jest płynność rynku obligacji. Najmniejsza płynność dotyczy zazwyczaj obligacji o długich terminach wygasania. Może się zdarzyć, że przedsiębiorstwo potrzebujące gotówki będzie zmuszone sprzedać obligacje po niekorzystnej cenie. Stąd, aby zapewnić sobie odpowiednią płynność, należy kupować obligacje, któ- posiadający w portfelu długie obligacje. Jak mówi Grzegorz Mielcarek, doradca inwestycyjny i członek zarządu Investors Interesującą formą k ró t k o t e r m i n o w y c h lokat są transakcje „buy-sell-back” oraz repo. Bank i przedsiębiorstwo zawierają umowę sprzedaży obligacji lub bonów skarbowych z jednoczesnym ich odkupem lub przyrzeczeniem ich odkupu przez bank w ustalonym terminie po określonej cenie, zawierającej skumulowane odsetki. Okres, na jaki jest zawierana umowa, zazwyczaj trwa od jednego dnia do kilkunastu tygodni. Operacje „buy-sell-back” oraz repo przedsiębiorstwo może prowadzić z dowolnym bankiem, niekoniecznie tym, w którym posiada konto firmowe. Tego rodzaju działania pozwalają na uzyskanie Niskim ryzykiem inwestycyjnym charakteryzują się skarbowe papiery wartościowe – bony i obligacje TFI, spadek cen obligacji może być wywołany również ucieczką kapitału zagranicznego z Polski, co obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach. Przez inwestorów działających na globalnych rynkach Polska została potraktowana jako kraj należący do regionu większej rentowności inwestycji niż O/N lub T/N. Jednocześnie przedsiębiorstwo zapewnia sobie utrzymanie wysokiej płynności, bezpieczeństwo oraz elastyczność finansową. Jan Mazurek SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA BUSINESS GROWTH 13 Czas na bankowość mobilną Bankowość internetowa pojawiła się na świecie pod koniec lat 90. XX wieku. W niespełna dziesięć lat stała się czymś powszechnym. Korzystają z niej w zasadzie wszystkie firmy, a banki ścigają się w zwiększaniu bezpieczeństwa, funkcjonalności i... obniżaniu cen usług. R ozwój bankowości internetowej wiąże się oczywiście z rozwojem i upowszechnieniem wirtualnych połączeń. Ponieważ coraz więcej usług stało się możliwych przy wykorzystaniu połączeń internetowych, trudno aby ogromny i bogaty sektor instytucji finansowych nie wykorzystał tej technologii dla własnych potrzeb. WSZYSCY TEGO CHCIELI Dążenie do wykorzystania usług bankowych za pośrednictwem Internetu miało źródła – jak się wydaje – tak po stronie banków, jak i ich klientów. Z jednej strony rosły oczekiwania związane między innymi z możliwością pracy w rozproszonej strukturze organizacyjnej. Z drugiej wszyscy bardzo szybko dostrzegli, że bankowość internetowa to ogromne ograniczenie kosztów po obydwu stronach. Do tego dochodziła jednocześnie oszczędność czasu, wygoda, szybkość. Elektroniczne ka- nie w sieci (mBank, Inteligo, Volkswagen Bank direct). TANIEJ I WYGODNIEJ 41 proc. internautów jest zainteresowanych możliwością korzystania z bankowości mobilnej nały usług bankowych - alternatywne do tradycyjnych produktów bankowych – zdobywały więc bardzo szybko zwolenników. Zresztą równie szybko pojawiły się na świecie i w Polsce banki, które rozpoczęły działalność jedy- Nowe technologie w instytucjach finansowych ogromnie poprawiły również sam system rozliczeń. Mam tu na myśli nie tylko wspomnianą już wcześniej oszczędność czasu, gdyż większość operacji finansowych można dokonywać bezpośrednio z firmy. Sprawą ogromnie ważną jest również eliminacja błędów. Obecnie działające systemy automatycznie bowiem sprawdzają prawidłowość wprowadzania wielu danych. Często pozwalają na automatyczne wyszukiwanie właściwych kont (czy to już zadanych przez księgowość konkretnej firmy w programie, czy to weryfikowanych automatycznie przez sieć jak na przykład w przypadku namiarów bankowych na urzędy skarbowe czy ZUS). Działające obecnie systemy bankowości internetowej mogą również wyszukiwać i dokonywać selekcji i analizy transakcji, sald na rachunkach według dowolnie wszechnić bankowość mobilną. Zresztą trend ten powoli dochodzi również do Polski. Zdaniem Michała Macierzyńskiego i Łukasza Radomskiego Nowe technologie w instytucjach finansowych ogromnie poprawiły system rozliczeń wybranych kryteriów itp. Bankowość internetowa zapewnia również dostęp do rozwiązań bankowości transakcyjnej np. wspomagającej zarządzanie należnościami oraz płynnością firmy. CZAS NA BANK W KOMÓRCE Dzisiaj bankowość internetowa powoli zyskuje miano klasycznej, natomiast instytucje finansowe starają się upo- z Bankiera.pl obecny kryzys na rynkach finansowych nieco spowolnił ten proces. Gdy jednak sytuacja ustabilizuje się, kanał mobilny wkroczy na bankowe salony. Oczywiście próby upowszechnienia tego rodzaju kontaktów z bankami trwają już od jakiegoś czasu, ale problemy techniczne (problemy z konfiguracją, brak kompatybilności, mały zakres usług) trochę ten rozwój hamowały i bankowość mobilna była pewnego rodzaju dodatkiem do bankowości internetowej, używanym przez najbardziej zaawansowanych użytkowników. Obecnie jednak telefony komórkowe są dużo lepiej przygotowane do obsługi Internetu. Serwis transakcyjny dostosowany do ekranu komórki jako pierwszy w Polsce wprowadziło Inteligo. Od niedawna działa to również w Alior Banku. Inny standard – jak zauważają Michał Macierzyńsi i Łukasz Radomski – wprowadza Raiffeisen Bank, który zaczął oferować serwis bankowości mobilnej VIP Mobile zamiast R-mobile. Umożliwia ona dostęp do rachunków bankowych, lokat, kredytów, a także daje możliwość wykonywania różnych transakcji. Ciekawą funkcją jest integracja aplikacji z funkcjami telefonu – kontaktami, wiadomościami, kalendarzem. MTM Kierunki rozwoju systemów bankowości internetowej U żytkownicy systemów bankowości internetowej przeznaczonych dla klientów korporacyjnych wskazują na trzy cechy aplikacji, które odgrywają podstawową rolę przy wyborze i codziennym użytkowaniu aplikacji. Podstawowym atrybutem jest bezpieczeństwo aplikacji. Bez zapewnienia pełnego bezpieczeństwa realizowanych transakcji i operacji żadna aplikacja bankowości internetowej nie może zostać uznana za przydatną. Kolejnym wyróżnikiem jest elastyczność w konfigurowaniu uprawnień oraz jak największe możliwości dopasowania zakresu usług i funkcji do potrzeb użytkownika. Coraz mocniej akcentowanym elementem aplikacji jest właśnie personalizacja i możliwość dostosowywania aplikacji. Kolejną, nie mniej ważną, cechą jest łatwość korzystania z aplikacji. Szeroki zasób funkcji, różnorodne stopnie zaawansowania informatycznego użytkowników, postępujący rozwój funkcjonalny a co za tym idzie większa baza klientów, zmuszają do ciągłego myślenia o ułatwianiu pracy użytkownikom. Na rozwój każdego z tych aspektów systemu bankowości internetowej będzie musiał zostać położony nacisk w rozwoju aplikacji. BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM Do standardów bezpieczeństwa systemów bankowości internetowej należy wykorzystanie niekwalifikowanego podpisu elektronicznego oraz użycie 128 bitowego SSL. Szczegóły systemu zabezpieczeń banki ustalają indywidualnie. W użyciu bywają karty kryptograficzne, tokeny USB przechowujące certyfikaty i klucze, typowe tokeny generujące hasła jednorazowe, użycie dwustronnego SSL, hasła maskowane, powiadomienia SMS i inne rozwiązania. Wydaje się, że poziom za- bezpieczeń, używane mechanizmy, rozwiązania użyte w aplikacji muszą być nieustannie rozwijane i rozbudowywane. Trwa ciągły „wyścig zbrojeń” pomiędzy osobami odpowiedzialnymi za architekturę aplikacji i wykorzystywanymi mechanizmami a twórcami złośliwego kodu, którzy wynajdują nowe luki i możliwości obejścia zabezpieczeń stawianych przez projektantów systemów. Trudno jednoznacznie określić, jakie rozwiązania bezpieczeństwa uzyskają prymat. Nie należy jednak zapominać, że najsłabszym elementem każdego systemu zabezpieczeń jest człowiek i nawet najbardziej wyrafinowane czytnik linii papilarnych zintegrowany z myszką czy klawiaturą), lecz z dalszym spadkiem ich cen i rozwojem mogą stać się ważnym elementem zabezpieczeń systemów bankowości internetowej. Prawdopodobnie rozwiązania prawne zmuszą architektów aplikacji do powszechniejszego stosowania certyfikatów kwalifikowanych (obowiązek rozliczania z ZUS czy US za pomocą takiego podpisu). formy, bazujące na XML, pozwolą zintegrować system bankowości internetowej z używanym w firmie wewnętrznym oprogramowaniem finansowo-księgowym (ERP). Użycie WebService ułatwi i rozbuduje możliwości integracji, dodatkowo pozwoli ograniczyć koszty dostosowywania systemów wewnątrzfirmowych do nowych funkcji bankowych. Obecnie nie widać alternatywy wykorzystywania tej technologii w systemach BI. ZINDYWIDUALIZOWANE PODEJŚCIE CZAS NA UPROSZCZENIE SYSTEMU Postępujący funkcjonalny rozwój aplikacji nie może skupiać się jedynie na dodawaniu Systemy bankowości internetowej przeznaczone dla klientów korporacyjnych stają się coraz bardziej rozbudowane, złożone a przez to mniej przejrzyste i trudniejsze w użytkowaniu. Użytkownicy takich systemów muszą stykać się z coraz większym stopniem komplikacji, ciągłą koniecznością poznawania nowych aspektów systemu. Zautomatyzowanie i uproszczenie procesu wymiany danych pomiędzy wewnętrznymi systemami finansowo-księgowymi będzie możliwe dzięki wykorzystanie WebService. Całość działań odbywać się będzie na znanych już pracownikom firm systemami wewnętrznymi, bez konieczności nauki nowych aplikacji.. Aplikacje bankowości internetowej rozwijały się w imponującym tempie, ale głównie w zakresie funkcjonalnym. Wydaje się, że powoli następuje nasycenie funkcjami i produktami bankowymi i w najbliższym czasie największy nacisk zostanie położony na możliwości integracyjne i ułatwiających obsługę oraz dalszy rozwój bezpieczeństwa realizowanych transakcji. Należy kłaść szczególny nacisk na możliwość dostosowania aplikacji do potrzeb poszczególnych klientów, podejścia niemal indywidualnego, wręcz „szycia na miarę” Adam Walendziewski, ING Bank Śląski SA techniki bezpieczeństwa nie uchronią klienta przed nieroztropnymi poczynaniami uprawnionych użytkowników. Minimalizacja tego ryzyka jest możliwa przez powszechną edukację użytkowników, uświadamianie zagrożeń i odpowiedzialności, jaka spada bezpośrednio na użytkownika końcowego w przypadku np. nieostrożnego obchodzenia się z hasłem dostępu. Szerokie upowszechnianie technik zabezpieczeń wykorzystujących techniki biometryczne także zminimalizuje najczęstsze problemy związane z ujawnianiem haseł osobom nieuprawnionym. Obecnie technologie te stosowane są na zasadzie ciekawostek (np. kolejnych funkcji, przenoszeniu produktów bankowych do platformy internetowej czy poszerzaniu istniejących opcji. Należy kłaść szczególny nacisk na możliwość dostosowania aplikacji do potrzeb poszczególnych klientów, podejścia niemal indywidualnego, wręcz „szycia na miarę”. Obecnie używane technologie (np. wymiana danych w oparciu o pliki płaskie) nie pozwala na tak zindywidualizowane podejście. Wydaje się, że zmiana technologii pozwoli przejść na kolejny, oczekiwany przez klientów poziom. WebService (tłumaczone na polski jako Usługi sieciowe), czyli komponenty niezależne od implementacji i używanej plat- Adam Walendziewski, Senior Product Manager Departament Produktów Zarządzania Środkami Finansowymi ING Bank Śląski SA 14 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Nauczyć się e-commerce Sieciowe Ponad połowa internautów nie boi się płatności za pośrednictwem Internetu. To grupa potencjalnych osób, która w sieci może budować swój biznes. Pomaga im w tym Akademia Biznesu Internetowego zainicjowana przez Grupę Allegro. K iedy ja stawiałam pierwsze kroki w branży e-commerce musiałam sobie radzić sama. Nigdzie na natrafiłam na jakąś ofertę doradców, a szkoda. Akademia to naprawdę świetna inicjatywa portalu Allegro. Gdybym miała okazję uczestniczyć w podobnych zajęciach przed laty to rozwój mojej firmy byłby zdecydowanie szybszy i tańszy. – mówi Anna Dmochowska, która dzisiaj nie tylko prowadzi swój wirtualny biznes (www. semisweet.pl), ale dzieli się swoimi doświadczeniami podczas spotkań Akademii Biznesu Internetowego, opowiadając między innymi o podstawach tworzenia skutecznych ofert sprzedaży i tajnikach komunikacji z klientem. ZAMIAST KORPORACJI Pani Ania po przepracowaniu kilkunastu lat w korporacji (PepsiCo, później AmRest) zdecydowała się na otwarcie własnego biznesu. - Sklepy internetowe to była wówczas nowinka, portal Allegro stawał się jednak powoli ulubionym miejscem zakupów zarówno moim jak i moich przyjaciół. Po wyprzedaniu wszystkiego, co wydawało się zbędne w domu pomyślałam, że spróbuję swoich sił jako profesjonalny sprzedawca, garściami czerpiąc z dotychczasowego bogatego doświadczenia zawodowego – opowiada o swoich poczatkach. - Wyzwaniem było zbudowanie poprawnej oferty, zbudowanie własnego kodu html, znalezienie dostawcy odpowiedniego towaru, czy przetarcie szlaku handlowego z Pocztą Polską. Firma swoje początki miała w sypialni, ale bardzo szybko okazało się, że anektuje także inne obszary mieszkania. Decyzja o wyprowadzeniu firmy z domu była zupełnie naturalna. Dziś moja firma to hurtownia, tradycyjny sklep odzieżowy oraz całkiem spora oferta w portalu Allegro. pl – mówi Anna Dmochowska. „Gdybym miała okazję uczestniczyć w podobnych zajęciach przed laty to rozwój mojej firmy byłby zdecydowanie szybszy i tańszy”. ANNA DMOCHOWSKA www.semisweet.pl Zresztą w tak zwanym realnym świecie też działam prowadząc działalność usługową. Cała moja działalność związana jest z odzieżą i w tej branży chcę pozostać – mówi Hanna Zaremba. Czy udział w ABI coś jej dał? Opowiada, że na pewno usystematyzował pewną „Uczestnictwo w ABI dało mi sporo, przygotowało do nowego wyzwania”. GRZEGORZ KLIMKOWSKI uczestnik ABI wiedzę, ale przede wszystkim dzięki spotkaniu z osobami działającymi od dawna w branży e-commerce pozwolił na zdobycie nowej wiedzy – głównie tej dotyczącej podejścia do klientów i pułapek jakie czyhają na handlujących w sieci. MAŁE KROCZKI W ubiegłym roku, między innymi z porad pani Dmochowskiej podczas spotkań Akademii organizowanych przy współpracy ze Stowarzyszeniem Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Gostyńskiego, skorzystała Hanna Zaremba. – W tej chwili jestem na platformie Allegro, ale poważnie myślę o swoim sklepie internetowym. Wszystko trzeba jednak robić małymi kroczkami. RUSZA W MAJU W maju tego roku do grona przedsiębiorców działających w Internecie chce dołączyć Grzegorz Klimkowski, który podobnie jak Hanna Zaremba z Akademią spotkał się w ubiegłym roku. – To dobry pomysł dla tych, k t ó r z y szukają czegoś dla siebie. Zresztą ja uczestniczyłem już w wielu różnych szkoleniach, bo uważam, że trzeba być jakoś tam aktywnym i szukać miejsca dla siebie – opowiada pan Grzegorz. Grzegorz Klimkowski przez wiele lat związany był z Telekomunikacją. Obecnie pracuje w budżetówce. Chce jednak robić coś jeszcze. Jest przekonany, że e-commerce może być dobrym pomysłem biznesowym. Chce sprzedawać markową odzież dla młodzieży. Nawiązał już kontakty z dostawcami, przygotowuje pomieszczenie na niewielki magazyn. We wszystkim pomaga mu żona i dorosłe już dzieci. Uczestnictwo w ABI dało mu sporo, przygotowało do nowego wyzwania. SUKCES PRZYCHODZI Z CZASEM Kto uczestniczy w zajęciach Akademii? – Grupy są bardzo zróżnicowane. Wśród uczestników można znaleźć zarówno przedsiębiorców szukających nowych kanałów dystrybucji jak również osoby które dopiero planują otworzyć własną firmę i myślą o związaniu się właśnie z branżą e-commerce. Zdarzają się również osoby które już rozpoczęły swoją przygodę z handlem internetowym jednak chcą poszerzyć wiedzę na ten temat – mówi Tomasz Henel, który razem z bratem założył sklep internetowy punkt44.pl i jest jednocześnie wykładowcą w ramach ABI. - Z punktu widzenia wykładowcy taka różnorodność jest pewnym utrudnieniem, ponieważ materiał musi być przygotowany w sposób który trafi zarówno do przedsiębiorcy z 20-letnim doświadczeniem jak i do studenta, który szuka swojej ścieżki rozwoju zawodowego – dodaje. Internetowy biznes Tomasza Henela i jego brata Krzysztofa to najlepszy przykład, jak w sieci można się rozwijać, doskonalić... Branżę e-commerce obserwowali oni już od 2002 roku, będąc aktywnymi użytkownikami portalu Allegro, jednak dopiero w 2004 roku, zainspirowani głośnymi sukcesami amerykańskiej księgarnio internetowej Amazon.com, oraz jej rodzimego odpowiednika Merlin.pl, oraz zachęceni prognozami dynamicznego rozwoju sprzedaży internetowej w Polsce postanowili otworzyć sklep internetowy. Jako, że od kilkunastu miesięcy handlowałem już poprzez Allegro – głównie filmami na płytach DVD – nie zastanawiałem się długo nad branżą w której zamierzałem podbić rynek. Mogąc skorzystać z dotychczasowych doświadczeń oraz zdobytych kontaktów biznesowych w tej branży podjąłem decyzję o stworzeniu sklepu internetowego z filmami DVD. Wspólnie z bratem podjęliśmy decyzję o samodzielnym stworzeniu sklepu od podstaw (wiele startujących, małych sklepów internetowych korzysta z gotowych rozwiązań „pudełkowych” - co jest rozwiązaniem znacznie tańszym) gdyż od początku założeniem było zdobycie wysokiej pozycji rynkowej, a w dalszej przyszłości osiągnięcie pozycji lidera w branży – należało więc od początku podejść do tematu z maksymalnym profesjonalizmem. W marcu 2005 roku udało się zakończyć – wspomina początki działalności Tomasz Henel. Ich pierwsze dwa tygodnie działalności to 500 unikalnych gości i 36 sprzedanych filmów. Byli zachwyceni, chociaż dzisiaj te liczby wydają się śmieszne. Od tamtego czasu sprzedaż rozwija się dynamicznie w dwu, a czasami trzycyfrowym tempie. W 2008 roku po długich poszukiwaniach zdobyli inwestora finansowego, a ich punkt44.pl jako pierwszy w Polsce wprowadził do oferty filmy na płytach HD DVD oraz Blu-Ray co było szeroko komentowane przez media branżowe. Dzisiaj sprzedają też muzykę na CD i szykują ekspansję w inne branże. TM społeczności Magazyn „Time” w 2006 roku złamał wieloletnią zasadę i tytuł Człowieka Roku przyznał społecznościom internetowym. Ś wiat sieciowych społeczności doceniają nie tylko osoby indywidualne. Bardzo szybko w serwisach działających pod szyldem Web 2.0 pojawiły się przeróżne media, władze samorządowe i państwowe, bardzo szeroko rozumiany biznes. Do serwisów linkują też firmy w celach public relations oraz organizacje non profit. Trudno zresztą się temu dziwić. Jak twierdzą analitycy wirtualnego rynku Internet jest już dzisiaj codziennością – „zakładanie profili w serwisach społecznościowych nie jest domeną nastoletnich ekshibicjonistów, a standardem porównywalnym z posiadaniem telefonu komórkowego.” ŚWIAT SIĘ ZMIENIA Dzisiaj na świecie w sieci działają tysiące internetowych serwisów typu social networks, skupionych na oferowaniu treści i usług ułatwiających tworzenie wirtualnych społeczności. Już dwa lata temu Bob Ivins, ówczesny wiceprezes comScore ds. międzynarodowych rynków mówił, że serwisy społecznościowe stały się globalne, a to co się dzieje w Internecie nie jest kaprysem czy fantazją, ale aktywnością, która – czy tego chcemy czy nie – odmieni nie tylko świat w sieci, ale także ten realny. Obserwatorzy tego rynku przewidują też kolejne zmiany, które polegać będą na ciągłym poszerzaniu funkcjonalności – wejściu Web 3.0, czyli „Internetu semantycznego” rozumiejącego nie tylko znaczenie słów, ale także kontekst. Oczywiście to wszystko będzie miało także wpływ na e-biznes. DOBRE LOBBOWANIE Zdecydowana większość internautów zapewne cały czas korzysta z serwisów społecznościowych, by podtrzymywać już istniejące więzi, ewentualnie odświeżać stare znajomości. Najlepszym przykładem może być fenomen na polskim rynku Naszej-Klasy. Jednak w coraz większym zakresie budowane są też grupy biznesowego wsparcia (lobbystyczne). Takim – przykładem jest choćby Goldenline. Coraz więcej jest też miejsc, w których serwisy społecznościowe pomagają w budowaniu biznesu, służą poradami (prawnymi, podatkowymi), udostępniają bazy, wspierają się w pozyskiwaniu potencjalnych klientów, tutaj przykładem może być Społeczność Allegro. Takie działania dotyczą tak działalności gospodarczej w tak zwanym realnym świecie, jak i budowania e-biznesu. A ten ostatni jest bardzo często zaczynem powstawania kolejnych społeczności internetowych. WAŻNY JEST CEL W jednym z wywiadów Tomek Jakubowski z Artegence mówił, że „istnieje sporo analogii między Internetem a światem węglowodorowym istot dwunożnych, przede wszystkim chodzi tu o cel dla jakiego powstają społeczności i topografię świata w którym funkcjonują.” Mówiąc konkretnie chodzi o grupy 12 mln Polaków czyli 82 proc. internautów odwiedza miesięcznie serwisy społecznościowe celowe (powstające dla realizacji jakiegoś określonego celu) i grupy, która zawiązują relacje poprzez wspólne przebywanie w jakimś miejscu. Dla potencjalnego biznesu w sieci potencjalnym klientem jest każdy, kto korzysta z Internetu. Umiejętność pozyskania społeczności to jednak bardzo specyficzne zadanie. Bo e-społeczność jest wyższą forma e-biznesu i zapewne przyszłością Internetu. TM Przestępcy w społecznościach Cały czas zwiększa się liczba finansowych e-oszustw. Tylko w Stanach Zjednoczonych straty osób fizycznych z tego tytułu – jak podaje Internet Crime Compliant – sięgają około 250 mln dolarów. Firma Trend Micro ostrzega, że ważnym źródłem informacji dla sieciowych przestępców są serwisy społecznościowe, a mówiąc dokładniej beztroska milionów osób udostępniających o sobie przeróżne informacje. SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA BUSINESS GROWTH 15 Zakupy w sieci to przyszłość Rozmowa z Patrykiem Tryzubiakiem, PR Managerem firmy Allegro.pl. Chociaż Allegro cały czas zapewne większości osób korzystających z sieci kojarzy się z serwisem aukcyjnym, to coraz głośniej – o czym zresztą już pisaliśmy – jest też o Waszej platformie handlowej. Ile czasu potrzebowaliście, by stać się potentatem tego rynku? Jak dzisiaj wygląda polski rynek e-commerce? Początki Allegro sięgają 1999 roku. Wtedy nasz pomysł na biznes był prosty - stworzyć miejsce w polskim Internecie, które pozwoli w przyjemny i bezpieczny sposób kupować i sprzedawać w sieci. Wiedzieliśmy, że przed nami długa droga. Internet w Polsce był wtedy na naprawdę niskim poziomie, a Polacy nie byli przekonani do wirtualnych zakupów. Dziś Allegro ma 10 lat. Patrząc wstecz wiemy, że pokonaliśmy długą drogę by znaleźć się w tym miejscu. Zaczynaliśmy jako „zwykły” serwis aukcyjny. Każdy mógł w nim założyć bezpłatne konto i wystawiać przedmioty na sprzedaż. Każdy mógł brać udział w tradycyjnej aukcji i próbować coś kupić. Po drodze dokładaliśmy kolejne produkty zwiększające atrakcyjność i bezpieczeństwo zakupów. W ten sposób powstały Płatności Allegro, programy takie jak Escrow, Współpraca w Ochronie Praw czy Program Ochrony Kupujących. Wokół Allegro powstawały także nowe serwisy. W ten sposób narodził się największy w tej chwili serwis z ogłoszeniami motoryzacyjnymi, czyli otoMoto.pl. Do naszej grupy dołączyły takie marki jak porównywarka cen Ceneo.pl czy serwis social shoping coKupić.pl. W ten sposób Allegro przeistaczało się ze „zwykłego” serwisu aukcyjnego w ogromną platformę handlową. Dziś tak naprawdę patrzymy na Grupę Allegro - zespół serwisów zajmujących się ehandlem w różnej formie. Takie wymagania stawia przed nami rynek. Użytkownik chce, aby korzystanie z serwisów było jak najprostsze. W tym kierunku musi podążać nasz rozwój. Czy rzeczywiście sklepy w Internecie to przyszłość od której nie ma odwrotu? JZakupy w Internecie to tak naprawdę przyszłość całego świata. Wystarczy popatrzeć na taki rynek jak Wielka Brytania. Spora część tamtejszego handlu detalicznego odbywa się w Internecie. Naturalną barierą dla e-handlu jest drogi dostęp do Internetu lub jego brak. Na szczęście Polska już sobie radzi z tym problemem. Kolejną przeszkodą jest nasza mentalność, czyli obawa przed tego typu zakupami. Tutaj ogromną pracę do wykonania mają takie serwisy jak nasz. Edukujemy Polaków jak bezpiecznie kupować w Internecie. Pokazujemy im zalety płynące z tego typu zakupów. A z drugiej strony uczymy ich jak skutecznie handlować. Mamy tysiące użytkowników, którzy utrzymują się z handlu w naszym serwisie. Oni musieli zaufać. I zaufali. Dziś żyją dzięki e-handlowi. My staramy się edukować Polaków w tej materii. Pokazywać, że zakupy w sieci naprawdę są przyjemne, szybkie i bezpieczne. Z drugiej strony pokazujemy im jak wiele możliwości daje Internet ludziom, którzy chcą sprzedawać. Ludziom, którzy mogą w ten sposób rozwinąć swój biznes. Stąd nasze pomysły na stworzenie Akademii Biznesu Internetowego. Jest to naturalne rozwinięcie naszych paneli edukacyjnych, które przygotowywaliśmy od wielu lat na spotkania Allegro. W ten sposób przekonujemy użytkowników. I pokazujemy jak skutecznie wystartować z własnym biznesem w Internecie. Budując internetową platformę handlową musieliście przekonać użytkowników Internetu, by działali razem z Wami. Chyba się udało? Stworzyliście Akademię Biznesu Internetowego. Jak wyglądało jej działanie w ubiegłym roku? Ubiegły rok był dla nas próbą. Przeprowadziliśmy wtedy pilotażowy program Akademii w Wielkopolsce. Okazało się, że pomysł chwycił. Jest mnóstwo ludzi, którzy są żądni wiedzy. Chcą się uczyć. I co najważniejsze chcą tę wiedzę wykorzystywać. W ten sposób udało nam się w ubiegłym roku przeszkolić mieszkańców Wielkopolski i Lubuskiego. Nasze zespoły składały się z pracowników Allegro i doświadczonych użytkowników. Myślę, że najcenniejsza była właśnie wiedza tych drugich. Ludzi, którzy już osiągnęli jakiś sukces. Na własnej skórze przekonali się jak zbudować stabilny biznes. nie tempa rozwoju rynku e-commerce? Myślę, że rynek e-commerce nadal będzie się rozwijał. O czym myśli przeciętny człowiek w dobie kryzysu? O oszczędzaniu. A właśnie Internet jest miejscem, które sprzyja temu oszczędzaniu. Tańsze zakupy, większe możliwości dotarcia do klienta, większa oferta. Póki co Allegro nie odczuwa kryzysu. Co nie znaczy, że nie zachowuje czujności. Osłabienie tempa rozwoju jest możliwe w przypadku, gdyby niekorzystna sytuacja przeciągała się. Dużo zależy od tego, jak z kryzysem ostatecznie poradzi sobie nasza gospodarka. Czy obecna sytuacja na rynku, kryzys finansowy z jakim nie mieliśmy do czynienia od bardzo wielu lat, nie wpłynie na osłabie- Kilkanaście dni temu ruszył konkurs na przyznanie unijnych dotacji na e-biznes, w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. Czy W poszukiwaniu wsparcia Masz pomysł na biznes. Jesteś przekonany, że jest on szansą na zarobienie pieniędzy, utrzymanie rodziny, ale brakuje ci finansów na start? Jest coraz więcej możliwości, by znaleźć pomoc na szeroko rozumianym rynku. O becna sytuacja na rynku, delikatnie nazywana przez niektórych spowolnieniem gospodarczym, powoduje, że inwestorzy są mniej skłonni do wkładania pieniędzy w przedsięwzięcia bardziej ryzykowne, a za takie zawsze uważane są firmy nowe, które dopiero startują. Nie znaczy to jednak, że firmy startujące skazane są tylko na siebie. 18 TYSIĘCY DLA BEZROBOTNYCH Po pieniądze na założenie własnego biznesu można się udać między innymi do powiatowych urzędów pracy. Tam od tego roku na osoby bez pracy czeka bowiem aż 18 tys. zł na rozpoczęcie własnego biznesu. Zgodnie z obowiązującym prawem urzędy mogą jednorazowo przyznać środki na podjęcie działalności gospodarczej w wysokości nie przekraczającej 500 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Starając się o pieniądze na własny biznes przysługuje nam również prawo do ubiegania się o refundację kosztów pomocy prawnej, konsultacji lub doradztwa dotyczące podjęcia działalności gospodarczej w wysokości nie przekraczającej 80 proc. udokumentowanych kosztów, nie wyższej jednak niż wartość przeciętnego wynagrodzenia. Niestety nie każdy może sięgnąć po te pieniądze. O wsparcie finansowe z Urzędu Pracy można się ubiegać jeżeli spełni się kilka warunków. Przede wszystkim w ciągu 12 miesięcy poprzedzających złożenie wniosku będąc bezrobotnymi nie odmówiliśmy, bez uzasadnionej przyczyny, przyjęcia propozycji odpowiedniego zatrudnienia, innej pracy zarobkowej, szkolenia, przygotowania zawodowego w miejscu pracy, wykonywania prac interwencyjnych lub robót publicznych. Poza tym nie korzystaliśmy dotychczas z pożyczki z Funduszu Pracy lub z innych funduszy publicznych na podjęcie działalności gospodarczej lub rolniczej. Przedsiębiorca jest zobowiązany do zwrotu uzyskanego wsparcia tylko wtedy, gdy nie potrafi wykazać podczas kontroli sprzętu, którego zakup zadeklarował. Innym powodem zwrotu otrzymanych środków może być upadłość lub likwidacja firmy przed 12 miesiącem jej istnienia a także brak dokumentów potwierdzających jej prowadzenie przez pierwszy rok. Statystyki poka- zują jednak, że dotychczasowe dotacje z PUP były skutecznym instrumentem wspierania nowego biznesu. środowisko biznesu rodem z Allegro będzie beneficjentem tego europejskiego wsparcia? Jak najbardziej. Nasi użytkownicy w tego typu programach powinni dostrzegać ogromny potencjał. Możliwość dofinansowania biznesu opartego na Internecie pozwoli wielu ludziom rozwinąć skrzydła. Z drugiej strony pamiętajmy, że nakłady jakie musimy ponieść sprzedając w serwisach aukcyjnych są stosunkowo niewielkie. Mimo wszystko każde dotacje pomagające użytkownikom rozwijać jakość swoich usług będą miały wpływ na rozwój rynku. Jak wygląda proces szkoleń w ABI? Jak już wspomniałem przeprowadziliśmy pilotażowy program w województwie wielkopolskim. Obserwowaliśmy jakie wymagania mają beneficjanci naszych szkoleń. Największy nacisk kładziemy na przekazanie wiedzy praktycznej. A to najlepiej przekażą ludzie, którzy sami spróbowali tego na własnej skórze. Dlatego tak ważny dla nas jest udział w szkoleniach użytkowników, którym się udało. Ludzi, którzy mają doświadczenie. Oni pokazują na swoim przykładzie jak osiągnąć sukces. Nie ma chyba lepszego sposobu. Czy jako firma monitorujecie działalność osób i irm, które uczestniczyły w organizowanych przez Allegro szkoleniach? Zbieramy opinie uczestników szkoleń. Pomagają nam one w lepszym przygotowaniu kolejnych spotkań. Co sprawia najwięcej problemów? Rzeczy wydawać by się mogło najmniej związane z e-handlem. Zagadnienia prawno-podatkowe dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej. Tomasz Miarecki jednak powiedzieć, że z zupełnie nowymi projektami nie jest tam łatwo się przebić. Łatwiej poszukać pieniędzy w niektórych bankach. UNIA, BANKI, FUNDUSZE Ci, którzy nie byli bezrobotnymi muszą szukać gdzie indziej. Nawet 300 tysięcy złotych (dofinansowanie w wysokości 50 proc. kosztów) mogą otrzymać osoby, które chcą założyć firmę w małym mieście lub na wsi. Aby uzyskać taką kwotę wsparcia przedsiębiorca będzie musiał utworzyć pięć lub więcej miejsc pracy i utrzymać je przez co najmniej dwa lata. Wnioski o unijne pieniądze na mikrofirmy młodzi przedsiębiorcy będą mogli najprawdopodobniej składać już pod końca marca w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mający pomysł na biznes szczęścia mogą również szukać w funduszach private equity/ venture capital. Z góry trzeba RATUNEK W INTERNECIE Z pomocą kilka dni temu szukającym szczęścia w swoim biznesie pospieszył także portal Inwestycje.pl. uruchamiając nowy dział dedykowany młodym firmom. - Wykorzystując ogromny potencjał naszego portalu startujące firmy mają szanse całkowicie za darmo dotrzeć do potencjalnych inwestorów, chcących zainwestować pieniądze w ciekawe projekty. Z kolei dla start-upów nowo powstały dział portalu to także doskonałe miejsce wypromowania swojej oferty, dotarcia do kilkuset tysięcy czytelników miesięcznie, w tym potencjalnych klientów i partnerów biznesowych - mówi Monika Rygiel z E-Financial. MTM 16 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Strategiczne zarządzanie ryzykiem Innowacyjna recepta na dekoniunkturę Piotr Ponganis, dział usług Global Technology Services, IBM Polska Jak wynika z ostatnich badań IBM Global CEO Study dla rynku MSP, aż 86 procent małych i średnich przedsiębiorstw na świecie spodziewa się zmian. CEO Study to największe jak dotąd badanie kadry zarządzającej. 22 procent prezesów i dyrektorów generalnych, z którymi przeprowadzono badanie, zarządza małymi i średnimi przedsiębiorstwami. W odpowiedzi na rosnące potrzeby klientów z sektora MSP firma IBM wprowadziła nowe produkty w celu udostępnienia rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa IT przeznaczonych jak dotąd tylko dla wielkich firm. Nowe produkty i usługi dostępne są w ofercie IBM Internet Security Systems. IBM jako dostawca rozwiązań w zakresie oceny ryzyka i zapewnienia bezpieczeństwa współpracuje z klientami z całego świata, aby zmniejszyć stopień skomplikowania zabezpieczeń i strategicznie zarządzać ryzykiem. Doświadczenie IBM w zakresie rozwiązań związanych z ryzykiem oraz zabezpieczeniami gwarantują dedykowane analizy, oprogramowanie, sprzęt, usługi i jakość lidera światowego biznesu pomagając klientom z sektora MSP zabezpieczać działalność biznesową i realizować programy zintegrowanego zarządzania ryzykiem. Najnowszy pakiet zabezpieczeń IBM - Proventia Network Multi-Function Security zawierające rozwiązanie UTM (Unified Threat Management) pomaga małym i średnim przedsiębiorstwom w zapewnieniu kompleksowego bezpieczeństwa za niższą cenę. Efektywne zarządzanie firmą łączy się dzisiaj bezpośrednio z optymalnym wykorzystaniem najnowszych technologii. To szczególnie ważne w czasach kryzysu. W ielu obserwatorów rynku twierdzi, że jedną z metod ograniczenia w firmach kłopotów związanych z kryzysem na rynkach finansowych jest zwrócenie się ku nowym technologiom. Tam bowiem kryją się spore oszczędności, tam znaleźć można sposoby na to, by być bardziej konkurencyjnym. proste i skuteczne rozwiązanie pozwoliło usprawnić procesy na etapie magazynowania i dystrybucji towarów, dzięki temu już w pierwszym etapie łańcucha dostaw w znaczny sposób można było ograniczyć pomyłki i zwiększyć wydajność całego procesu. Korzyści jakie odczuwają partnerzy biznesowi, to nie tylko oszczędność czasu, ale i środków finansowych, które generują przejazdy z błędnie zapakowanymi produktami i tak zwane puste przebiegi. SZUKANIE OSZCZĘDNOŚCI Czy z tej strategii skorzystają polskie przedsiębiorstwa? Pytany o to pod koniec ubiegłego roku Andrzej Jarosz, dyrektor IDC Poland twierdził, że zastosowanie technologii informatycznych jest dobrą metodą na bardziej elastyczne reagowanie, zwiększanie produktywności i obniżenie kosztów. Wśród rozwiązań, które byłyby jakimś „kołem ratunkowym” dla części firm wymienił między innymi systemy Business Intelligence. One bowiem umiejętnie wykorzystywane umożliwiają na szybsze, bardziej racjonalne podejmowanie decyzji. Kosztowe wsparcie znaleźć można również w tak zwanym green IT, czyli energooszczędnej informatyce, co przy rosnących cenach energii elektrycznej może mieć coraz większe znaczenie. - Ten segment to nie tylko energooszczędne centra danych, wirtualizacja i konsolidacja, ale także SZYBKO I EFEKTYWNIE systemy do monitorowania i sterowania urządzeniami w sieci, aby wyłączać te, które konsumują energię gdy nie są potrzebne. Nowe inwestycje można sfinansować z osiąganych oszczędności. Przedsiębiorstwo, które zachowa się bardziej innowacyjnie wyjdzie szybciej z kryzysu. Jeśli przedsiębiorstwa będą zachowywać się racjonalnie to będą patrzeć już dziś jak wyjść z kryzysu i co będzie się działo za rok, dwa lata. Tak działają mądrzy przedsiębiorcy – mówił A. Jarosz. ROZWIĄZANIA GŁOSOWE Sprawdzonym rozwiązaniem związanym z nowymi technologiami w gospodarce magazynowej jest chociażby technologia głosowa Vocollect. Przekonało się o tym już wiele firm logistycznych. A teraz? Na czas kryzysu najlepiej wykorzystywać rozwiązania, które minimalizują koszty już na pierwszym etapie łańcucha dostaw, czyli właśnie w magazynie. Technologie Vocollect są wykorzystywane przez czołowe międzynarodowe koncerny oraz przez wiodące firmy logistyczne na świecie i Polsce. Korzyści jakie przyniosło wdrożenie systemów głosowych przedstawił niedawno Dominik Kotowicz, Software Development Manager, z firmy Kuehne & Nagle, która korzysta z tych rozwiązań od końca 2006 roku, w swoich magazynach w Błoniach oraz Chorzowie. Obliczony przez Kuehne & Nagle wzrost produktywności, wynikający z wdrożenia systemów głosowych wyniósł 18 procent, przy jednoczesnym spadku liczby reklamacji o 25 procent. To Kolejnym rozwiązaniem są systemy pozwalające efektywnie zarządzać informacją. Mówiąc najkrócej chodzi o zbieranie danych, przetwarzanie ich i archiwizowanie, a następnie udostępnianie pracownikom, tak by efektywnie wykonywali swoje obowiązki. Kluczem są tu systemy do zarządzania dokumentami (DMS - Document Management System). Bez wątpienia usprawnienie wymiany informacji wewnątrz firmy, szybsza analiza danych i tym samym sprawniejsze podejmowanie decyzji jest elementem zwiększającym konkurencyjność na rynku. Natomiast systemy CRM (Customer Relationship Ma- nagement) to nic innego jak zestaw rozwiązań przeznaczonych do efektywnego zarządzania kontaktem z klientami. Jak wyjaśniają przedstawiciele Microsoft Dynamics, systemy CRM składają się przeważnie z trzech istotnych elementów: operacyjnego (front-office) - odpowiadającego za automatyzację podstawowych procesów biznesowych (marketing, sprzedaż, serwis), analitycznego (back-office) umożliwiającego analizę zachowań, i technicznego. Od strony technicznej systemy mają trzy warstwy: serwer aplikacji (na którym zainstalowano oprogramowanie), serwer baz danych (odpowiedzialny za przechowywanie danych) i warstwa interfejsu (za pomocą której użytkownicy wprowadzają potrzebne informacje). Wszystkie te elementy tworzą spójną, nierozerwalną całość. W czasach dekoniunktury firmy nie mogą rezygnować z nowoczesnych rozwiązań, twierdzą analitycy rynku. Odejście od innowacyjności byłoby krokiem wstecz i jedynie pogorszyłoby sytuacje. Istota polega jedynie na tym, by wybrać rozwiązania najbardziej optymalne. MTM Jak być oszczędnym a jednocześnie nowoczesnym i innowacyjnym? Piotr Pawłowski, dyrektor sprzedaży GTS Energis Kryzys był zawsze bodźcem do poszukiwania oszczędności, ale również szansą na reorganizację biznesu poprzez mądre inwestycje. Obszarami, w których niewątpliwie można te oszczędności uzyskać, są informatyka i telekomunikacja. Nie chcę jednak pisać o oszczędnościach w tradycyjnym rozumieniu, czyli cięciu kosztów związanych z rozmowami telefonicznymi, ograniczeniami w zakupach sprzętu, renegocjowaniu umów z dostawcami, itp.. Istnieją bowiem inne możliwości obniżenia kosztów. Korwengencja usług telekomunikacyjnych, usługi głosowe w sieci IP oraz powszechna dostępność do łączy internetowych o dużej przepustowości spowodowały, że na rynku pojawiło się wiele usług zarządzanych bezpośrednio przez operatorów telekomunikacyjnych. Outsourcing usług pozwala na znaczne ograniczenie kosztów utrzymania infrastruktury IT (osobowych, zakupu sprzętu, zapewnienia bezpie- czeństwa i ciągłości działania), jednocześnie umożliwiając korzystanie z najnowocześniejszych i optymalnych kosztowo rozwiązań. A oto krótki przegląd usług zarządzanych wraz z przykładowymi obszarami ich zastosowania. 1. Usługi sieci inteligentnej IN połączone z numerami 080x/070x Operator udostępnia numerację do kontaktu z klientami (serwisy bezpłatne, z ograniczoną opłatą i płatne) w połączeniu ze scenariuszami obsługi analogicznymi do profesjonalnych call center. Dzięki temu osoba dzwoniąca może być identyfikowana (czarna lista, biała lista, lokalizacja via numer kierunkowy) i w odpowiedni sposób przełączana. Istnieje również możliwość wybierania z klawiatury telefonu działu firmy, z którym chcemy być połączeni. A wszystko to bez inwestycji w drogie oprogramowanie i zaawansowaną centralę telefoniczną. 2. Telekonferencje i wideokonferencje Coraz częściej stosowana forma komunikacji, szczególnie w firmach wielooddziałowych. Moderator tele/ wideokonferencji może ustalić listę numerów uczestników, automatyczne połączenie ich o określonej godzinie oraz sterować jej przebiegiem poprzez dodawanie/ usuwanie/wyciszanie uczestników 3. IP Telefonia (telefonia internetowa) Usługa polegająca na dzierżawie nowoczesnych aparatów telefonicznych, działających w sieci IP. Operator dostarcza aparaty wraz z oprogramowaniem, przyłącza dodatkowych użytkowników, itp., zaś klient ponosi tylko koszty abonamentu. Należy zaznaczyć, że istnieje możliwość – w zależności od zastosowanego modelu IP Telefonii i rodzaju aparatów abonenckich – integracji tej usługi z telefonią mobilną (GSM) oraz korzystania z usług dodatkowych (np. tele- i wideokonferencji). 4. Kolokacja i hosting zarządzany Coraz częściej nawet niewielkie firmy, zamiast utrzymywać serwery z bazami danych i oprogramowaniem we własnej siedzibie oraz dodatkowo ponosić koszty związane z ich zabezpieczeniem i obsługą, przekazują je do specjalizowanych centrów danych. Dostęp do nich jest zapewniony przez szybkie łącza transmisji danych lub łącza internetowe, a obsługa i zapewnienie ciągłości działania (prąd, łącza, bezpieczeństwo) leży po stronie operatora. To tylko kilka przykładowych telekomunikacyjnych usług zarządzanych, które pozwalają na osiągnięcie realnych oszczędności. Dzięki ich zastosowaniu, firma może dalej się rozwijać i być konkurencyjna na coraz trudniejszym rynku. SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA BUSINESS GROWTH 17 Oszczędne biuro W obliczu kryzysu firmy uważniej przyglądają się wydatkom. Całkiem spore oszczędności można znaleźć poprzez zastosowanie nowoczesnych urządzeń drukująco-kopiujących. F irmy dostarczające rozwiązania i technologię do biur we wszelkiego rodzaju instytucjach od dawna wskazywały na płynące z tego oszczędności. Dziś są słuchane z dużą uwagą. WYBÓR OPTYMALNY - Analizując corocznie wzrost kosztów materiałów eksploatacyjnych stwierdziliśmy że musimy coś z tym zrobić. Okazało się, iż bank posiada 140 urządzeń w 36 różnych produktach w 18 lokalizacjach rozproszonych w dwóch województwach. Podjęliśmy decyzję o rozpisaniu konkursu na outsourcing – mówi Bożena Głogowska , wiceprezes Zarządu Gospodarczego Banku Spółdzielczego w Barlinku. Powodów do zmiany polityki w tym zakresie było co najmniej kilka - drogie w eksploatacji drukarki atramentowe, przestarzałe technologicznie i nagminnie psujące się kserokopiarki, brak możliwości określenia stanu technicznego urządzeń (brak liczników wydrukowanych stron) i duże zużycie papieru. - Zapytania ofertowe skierowaliśmy do najlepszych, ostatecznie po pięciu miesiącach podczas których wykonaliśmy testy zdecydowaliśmy się na Ricoha – opowiada Bożena Głogowska. Nie zależało nam tylko na zakupie jakiejś kopiarki – zależało nam na uporządkowaniu całego systemu drukowania w firmie . - Kierunkiem w podejmowaniu decyzji o wyborze rozwiązań firmy Ricoh było przede wszystkim usprawnienie systemu wydruku łącznie z uporządkowaniem i zwiększeniem efektywności obiegu dokumentów w zakładzie - tłumaczy Karol Siatkowski, informatyk w „Homanit Polska Spółka z o. o. i Spółka” Spółka Komandytowa. CIĘCIE KOSZTÓW Implementacje rozwiązań Total Cost of Ownership przekładają się wprost na optymalizację kosztów. - Dotychczas zauważaliśmy stale rosnącą tendencję zużycia papieru – od wdrożenia zauważamy spadki. W naszych założeniach zakładaliśmy wzrost – a po prawie półtora roku użytkowania zauważamy spadki (prawie 25 proc. pomiędzy 2006 a 2007 rokiem i 4 proc. pomiędzy 2007 a 2008 dla papieru A4) – tłumaczy Bożena Głogowska. Czym to może być spowodowane? - Na pewno faktem że wszystkie wydruki są automatycznie drukowane w dupleksie. Drugim elementem, bardziej psychologicznym, jest autoryzacja użytkowników przed każdym wydrukowaniem dokumentu - dodaje. - Oszczędności finansowe jakie osiągnęliśmy, to około 30 proc. nie licząc oszczędności wynikających z korzystania z ogromnego wachlarza dodatkowych możliwości maszyn typu faksowanie, skanowanie do e-mail, OCR, elektroniczna archiwizacja dokumentów itp. Obecnie na przykładzie wdrożenia dodatkowej maszyny firmy Ricoh, zastępując stare urządzenie wielofunkcyjne, uzyskujemy oszczędności rzędu 52 proc. – wyjaśnia Karol Siatkowski. ZIELONE BIURO Ten fragment rynku nie stoi jednak w miejscu. Rozwiązania w zakresie obiegu dokumentów oraz parku urządzeń drukujących do ich wymagań i specyfiki pracy Ricoh wzbogaca właśnie o TGO, czyli Total Green Office, zwane również „Zielonym Biznesem”. Do tej pory na wskaźnik TCO wpływ miały między innymi takie aspekty jak mate- Uświadamianie klientów Tomasz Wieczorek, Product Manager Ricoh Polska Zmiany, jakie nastąpiły na przełomie ostatnich czterech lat wykazują, że firmy przywiązują coraz większą uwagę do kwestii ochrony środowiska naturalnego. Jako firma z podejściem prośrodowiskowym chcemy uświadamiać naszym partnerom, jak ważnymi czynnikami są zużycie energii oraz rozsądne zarządzanie wydrukami – zużycie papieru. Generują one dodatkowe koszty oraz niepotrzebnie zwiększają emisję dwutlenku węgla. Właśnie te aspekty identyfikowane są przy naszym podejściu Total Green Office. riały eksploatacyjne, wydajność, wykorzystanie funkcjonalności skanowania, a przede wszystkim możliwości sprawnego zarządzania flotą urządzeń. Według badań, do 2030 roku światowy popyt na energię elektryczną podwoi się, co idąc w parze z ciągłym wzrostem jej kosztów, nie przestawia świetlanej przyszłości. Wychodząc naprzeciw temu trendowi już teraz chcemy realizować projekty oparte na oszczędności energii elektrycznej i rozsądnym zarządzaniu wydrukami w firmie. Chcemy pokazać naszym partnerom ukryte do tej pory koszty związane ze wzrostem liczby wydruków i zużyciem energii oraz uświadamiać ich o szkodliwym wpływie wzrostu emisji związków węgla na nasze środowisko naturalne– tłumaczy Tomasz Wieczorek, Product Manager Ricoh Polska.. W sukurs idą tu oczywiście najnowsze technologie, takie jak QSU (Quick Start-Up) – optymalizuje wykorzystanie trybu energooszczędnego oraz skraca czas nagrzewania urządzeń czy „PxP” – technologia zastosowana przy produkcji tonerów polimeryzowanych dla urządzeń Ricoh, dzięki której obniżono temperaturę utrwalania tonera aż o 20 stopni. GAG 18 BUSINESS GROWTH SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA Zarządzanie przynoszące Czas spowolnienia gospodarczego to okazja do zastanowienia się nad optymalizacją kosztów w firmie. Wielu przedsiębiorców szuka jej na przykład w outsourcingu swoich flot samochodowych. A uta służbowe oraz ich eksploatacja stanowią bardzo istotną pozycję kosztową budżetu przedsiębiorstw. To często nawet do 25 proc. globalnych kosztów ponoszonych przez firmę. Oszczędności na tym polu mogą istotnie wpłynąć na dobre funkcjonowanie firm w trudnych czasach. Pytanie tylko, czy oszczędności szukać w likwidowaniu floty, co często ze względu na profil działalności firmy mogłoby mieć znamiona samobójstwa, czy raczej poszukać innych rozwiązań. ZLECIĆ CZY NIE ZLECIĆ? Flota samochodowa we współczesnym przedsiębiorstwie nie jest już wyłącznie jednym z narzędzi wykorzystywanym do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Zależy od niej bowiem znacznie więcej, niż tylko sama mobilność pracowników. Zaczynając od kosztów, a kończąc na relacjach między pracownikami i pracodawcą oraz kształtowaniu wizerunku przedsiębiorstwa, flota aut służbowych w znaczący sposób determinuje całokształt funkcjonowania i życia firmy. W jaki sposób zestroić ten mechanizm złożony z wielu elementów tak, by firma wynosiła z niego jak największe korzyści? Właściwie skonstruowana polityka firmy w odniesieniu do samochodów służbowych jest jednym z czynników stanowiących o biznesowym powodzeniu. To przede wszystkim odpowiedni dobór pojazdów do charakteru działalności firmy, właściwe planowanie tras aut, polityka tankowania, ubezpieczenie, naprawy oraz przemyślana i racjonalna wymiana samochodów po zakończeniu okresu ich użytkowania. Pytanie tylko, czy zajmować się tym samemu i jak sfinansować flotę. W Polsce większość samochodów służbowych nadal kupowana jest ze środków własnych przedsiębiorstwa. Leasing turą finansowania podstawowej działalności firmy. Firmy, które zdecydują się na outsourcing floty i powierzą obsługę parku samochodowego specjalistom z sektora CFM, z pewnością otrzymają w zamian wiele korzyści: operacyjnych, finansowych i podatkowych. Wpływają one bezpośrednio na optymalizację Przekazanie floty w ręce fachowców to dobry sposób na redukcję i kontrolę kosztów związanych z jej rozbudową i zarządzaniem finansowy był drugim z kolei najważniejszym sposobem finansowania środków trwałych. Ostatnie miesiące przyniosły zmianę wielu scenariuszy biznesowych, w tym źródeł finansowania. Dostępność kredytu jest ograniczona, zaś zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne nadal rośnie. Pomijając zabiegi inżynierii finansowej istotne jest, aby zarządzający firmami znaleźli właściwą równowagę pomiędzy akceptowalnym poziomem ryzyka, a struk- kosztów w przedsiębiorstwie, istotną zwłaszcza w czasach spowolnienia gospodarczego. - Główną zaletą wynajmu długoterminowego w dobie kryzysu i w warunkach utrudnionego dostępu do kredytów jest to, że firmy nie angażują środków własnych w zakup pojazdów. Dzięki temu klient ma zwiększoną zdolność kredytową, a flota nie obciąża bilansu przedsiębiorstwa – tłumaczy Klaudia Kowalczyk, Marketing Manager Carefleet SA. Recepta na kryzys W czasie utrudnionego dostępu do kredytów coraz większym zainteresowaniem cieszy się usługa leasebacku. To rozwiązanie dla firm, które posiadają zamrożoną gotówkę w aktywach trwałych. Uwolnione środki pozwalają przedsiębiorcom zwiększyć efektywność i pomagają w rozwoju. Dzięki takim działaniom przedsiębiorstwa mogą skupić się na prowadzeniu głównej działalności firmy. SPECJALISTYCZNA PUBLIKACJA BOSTON MEDIA BUSINESS GROWTH 19 oszczędności Rzetelna informacja Klaudia Kowalczyk, Marketing Manager Carefleet SA Od początku roku w branży motoryzacyjnej oraz na rynku CFM zachodzą duże zmiany. W związku z kryzysem, który dotknął również polskich przedsiębiorców, firmy ograniczą inwestycje i wydatki na środki transportu. Obecny stan gospodarki jest dość dużym wyzwaniem dla rynku CFM w kontekście procesów wewnętrznych i zewnętrznych. Wydaje się, że po raz pierwszy może dojść w nim do przetasowań będących efektem silnej presji konsolidacyjnej, za czym stoi problem płynności finansowej. W związku z zaistniałą sytuacją rynek CFM czekają głębokie zmiany, wynikające z dwóch ważnych powodów; po pierwsze zasadna wydaje się teza o silnym zahamowaniu wzrostu sprzedaży w branży, będąca prostym przełożeniem wolniejszego rozwoju firm i ich inwestycji, po drugie przetrwają w niej tylko firmy, za którymi stoją silne finansowo instytucje. Branża CFM nadal będzie się rozwijać, z pewnością już nie tak dynamicznie jak w roku poprzednim. Obecna sytuacja rynkowa wykreuje nowe kierunki i standardy w obsłudze klientów. Staramy się już dziś zwrócić uwagę naszym partnerom biznesowym na efekty kryzysu finansowego. Prowadzimy szeroko zakrojoną akcję informowania i doradztwa w zakresie rozwiązań, jakie mogą pomóc w ochronie naszych klientów przed skutkami kryzysu. KORZYŚCI ODCZUWALNE W KIESZENI Leasing operacyjny połączony z usługą zarządzania (Full Service Leasing/Car Fleet Management) pozwala na dywersyfikację finansowania, odchudzenie bilansu, poprawę wskaźników rentowności, wyzbycie się ryzyka nad którym firma nie ma kontroli (np.: wartości rezydualne), a w wielu przypadkach na daleko idące oszczędności w kosztach opera- Kusząca propozycja Paweł Partycki, dyrektor sprzedaży i marketingu Arval Polska Ostatnie lata były dla rynku Car Fleet Management wyjątkowo pomyślne. Liczba pojazdów obsługiwana prze firmy działające w tej branży rosła rokrocznie o ponad 20 proc., a w ujęciu jakościowym należy zwrócić uwagę, iż większość firm będących liderami w swoich branżach skorzystało z pełnego outsourcingu floty samochodowej. Oczywiście w obecnych warunkach gospodarczych należałoby przyjąć, jako jeden z bazowych, scenariusz, iż tej dynamiki nie da się utrzymać. Jednakże trzeba też zwrócić uwagę, iż leaseback floty w ramach jej outsourcingu jest atrakcyjną opcją dla przedsiębiorstw na poprawienie bilansu i pozyskanie dodatkowych środków finansowych, co w czasach drogiego kredytu i małej płynności jest kusząca propozycją. Prognozy przewidują dziesięcioprocentowy wzrost rynku. Niemniej liczymy, iż na rynku pojawi się spora grupa nowych klientów, którzy w tzw. ciężkich czasach będą bardziej skłonni docenić pozytywne aspekty ekonomiczne i strategiczne, jakie daje outsourcing floty samochodowej. Wierzymy również w skuteczność strategii ciągłego podnoszenia standardów jakości obsługi klienta realizowanej przez Arval od początku 10-letniej już obecności na rynku polskim. cyjnych. - Oddając środki trwałe w zarządzanie zewnętrzne, na przykład poprzez „sale and lease back”, uwolniony kapitał obrotowy może być reinwestowany w podstawową działalność firmy i umacniać jej pozycję rynkową bądź finansować ekspansję na inne rynki. Znakomitym przykładem są właśnie floty samochodowe – mówi Artur Sulewski, dyrektor handlowy LeasePlan Fleet Management. Przedsiębiorcy często postrzegają flotę firmową jako dodatkowy koszt, obciążający bilans firmy. Koszty te można skutecznie obniżyć nawet o 30 proc. dzięki outsourcingowi usług zarządzania flotą i zlecenie ich specjalistycznym firmom CFM. - Przede wszystkim, takie firmy są w stanie wynegocjować z podwykonawcami niższe stawki np. za usługi serwisowe czy paliwo. Po drugie, dzięki wąskiej specjalizacji zapewniają one najwyższą efektywność operacyjną świadczonych usług. W rezultacie małe i średnie firmy mogą skupić się na działalności biznesowej, zamiast na czynnościach związanych z zarządzaniem flotą, które nie wnoszą wartości dodanej, a angażują duże środki i czas. W przypadku wynajmu długoterminowego samochodów od firmy CFM klient nie ponosi też kosztu początkowego związanego z zakupem pojazdu, a płaci jedynie za jego użytkowanie, pokrywając bieżące raty w okresie wynajmu – wyjaśnia Marek Ślepowroński, dyrektor ds. sprzedaży pośredniej ALD Automotive Polska. - Obecnie firmy CFM dostosowują swoją ofertę do potrzeb klientów, szukających oszczędności. Dlatego właśnie dziś warto poważnie rozważyć outsourcing zarządzania flotą. Full Service Leasing to usługa kompleksowa, zawierająca w sobie szereg produktów niejako uszytych na miarę konkretnej floty. Dzięki temu likwiduje ona ogromną liczbę problemów operacyjnych i administracyjnych wynikających z samodzielnego zarządzania parkiem samochodowym. Przykładem może być tutaj ubezpieczenie pojazdów służbowych. - Dzięki specjalizacji firmy CFM oraz skali jej działania leasing pełno obsługowy jest również metodą na wygenerowanie konkretnych oszczędności. Zastosowanie Full Service Leasingu jest w stanie zmniejszyć łączne koszty związane z flotą od 10 do 30 proc., poprzez obniżenie poszczególnych kosztów składowych użytkowania pojazdów – tłumaczy Artur Sulewski. FSL to również korzyści podatkowe. - Przedmiot umowy najmu nie jest wykazywany w księgach rachunkowych klienta – prawo do dokonywania odpisów amortyzacyjnych przysługuje wynajmującemu. Ponadto, opłaty za wynajem pojazdów to koszt uzyskania przychodu (Ustawa o podatku CIT). Carefleet gwarantuje przez cały czas trwania kontraktu stały czynsz za najem. Umożliwia to wynajmującemu nia VAT od rat serwisowych, przy zachowaniu ustawowej odliczalności VAT od wartości pojazdu. Tym samym zmniejsza się podstawa opodatkowania oraz poprawia płynność finansowa - raty spłacane są z bieżących przychodów, na które „pracują” wyleasingowane samochody. ANALIZA PRZEZNACZENIA Zarządzanie flotą tak naprawdę zaczyna się znacznie wcześniej - wówczas, gdy przedsiębiorca i firma CFM zasiadają do wspólnej rozmowy. Wspólne omawianie zasad Przedsiębiorcy często postrzegają flotę firmową jako dodatkowy koszt, obciążający bilans firmy. Koszty te można skutecznie obniżyć nawet o 30 proc. dzięki outsourcingowi usług zarządzania flotą dokładne zaplanowanie kosztów i zachowanie równowagi budżetowej. Ryzyko związane z utratą wartości końcowej pojazdów leży również po naszej stronie – wyjaśnia Klaudia Kowalczyk. Dodatkową korzyścią jest także pełna możliwość odlicze- współpracy, wyboru pojazdów, sposobu ich użytkowania i efektywność wybranej marki pozwala na optymalne dopasowanie oferty do potrzeb firmy. - Analiza dotychczasowych przebiegów, w przypadku gdy wcześniej klient sam zarządzał flotą, bądź zakładanych (przy nowej flocie), w taki sposób by optymalnie obniżyć koszty eksploatacji, jest również istotnym elementem we właściwym konfigurowaniu oferty – wyjaśnia Klaudia Kowalczyk. - Przekazanie floty w ręce fachowców to dobry sposób na redukcję i kontrolę kosztów związanych z jej rozbudową i zarządzaniem. Rozwiązanie to polecamy przedsiębiorcom, którzy mimo spowolnienia gospodarczego nie chcą rezygnować z inwestycji i stale dążą do tego, aby rozwijać swoją działalność. Firmy specjalizujące się w zarządzaniu flotami pojazdów zapewniają swoim klientom doradztwo oraz taki dobór parametrów floty, które najlepiej odpowiadają ich potrzebom. - Podstawowymi czynnikami, które się każdorazowo dostosowuje, są: wielkość floty, okres wynajmu pojazdów, klasa, marka i model samochodów, pojemność silnika, wyposażenie dodatkowe, opcje serwisowe czy karty flotowe – wylicza Marek Ślepowroński. - Aby właściwie dobrać flotę firmową, w pierwszej kolejności trzeba wnikliwie przeanalizować do jakich celów będą używane firmowe samochody oraz kto będzie z nich korzystał. Grzegorz Stech