POBIERZ (plik PDF - 12 MB)
Transkrypt
POBIERZ (plik PDF - 12 MB)
Numer 01/357/2015 • Indeks 368695 Kwartalnik Związku Kynologicznego w Polsce Współczesny pies rasowy – w poszukiwaniu ideału s. 17 Eukanuba2014 World Challenge Pies_okladka_1.indd 1 Zwycięzca Affenpinscher Tricky Ricky From Yarrow-HiTech z Indonezji 06.03.2015 17:00 W numerze: NR 1 (357) rok 2015 Okładka: Zw. Świata 2014, Zw. EWC 2014 Affenpinscher Tricky Ricky From Yarrow-Hi Tech Fot. Lisa Croft-Elliott. W sprawie ochrony zwierz¹t 4 Budowa uk³adu rozrodczego psa 6 Anatomy of the reproductive system in dogs 9 Kastracja psów samców 10 Neutering male dogs 11 Dobroczynna obecnoœæ psa w ¿yciu cz³owieka 12 Beneficent presence of a dog in human life 13 Nie tylko strzy¿enie 14 Wspó³czesny pies rasowy – w poszukiwaniu idea³u 17 The modern purebred dog – in search of the ideal 21 Tropienie sportowe z perspektywy pocz¹tkuj¹cego sêdziego 22 Relacja ze spotkania pasterskiego 26 San Jose 2014 28 Eukanuba World Challenge 2014 32 90-lecie Austriackiego Klubu Wy¿³ów Weimarskich 35 s. 22 s. 28 Marian Szymandera – wspomnienie 38 Chow-chow moja mi³oœæ 38 Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiejnocy oraz wiosennego nastroju pełnego optymizmu Drogim Czytelnikom życzy Redakcja Oddzia³ psów s³u¿bowych – obóz koncentracyjny Stutthof 40 The guard dog unit in the Stutthof concentration camp 42 W sprawie wy¿³ów 43 Angielskie spojrzenie na nasze sheltie 45 Wystawa Ras Pasterskich Niepolskich w £odzi 48 Psiara 50 Poznañ 2014 – Podwójny Cacib 51 Fina³ Konkursu „M³ody Prezenter” 53 Hodowla w statystyce w 2014 r.(cz.I) 54 Kalendarz Wystaw Psów Rasowych w Polsce w 2015 r 58 INDEX 3709/368695 Kwartalnik Związku Kynologicznego w Polsce Wydawca: Zarząd Główny Związku Kynologicznego w Polsce 00-024 Warszawa, Al. Jerozolimskie 30 lok. 11, tel. 22 826 05 74 Internet: http://www.zkwp.pl e-mail:[email protected] Kolegium Redakcyjne: Elżbieta Augustyniak – redaktor prowadząca Tomasz Borkowski – zdrowie, anatomia, hodowla, wystawy, kynologia na świecie Andrzej Brabletz – historia, kynologia łowiecka, praca psów myśliwskich Pies 1 (357) 2015 s. 35 s. 45 Katarzyna Fiszdon – genetyka, behawior Ewa Ostromęcka – sekretarz redakcji Opracowanie graficzne – Iwona Sztencel Konsultacja graficzna – Grażyna Stefek Tłumaczenie – Renata Berlińska Druk: PRINT ART, tel. 22 870 07 21 Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca i zastrzega sobie prawo dokonywania poprawek i skrótów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Szczegółowy cennik ogłoszeń i reklam w redakcji. 3 Regulacje prawne W sprawie ochrony zwierząt W różnych odstępach czasu, w środowisku obrońców zwierząt, ich hodowców, użytkowników, środowisku kultury i nauki, a także w sejmie wybuchają gorące dysputy dotyczące Ustawy o Ochronie Zwierząt. Ostatnio połączone komisje do spraw nauki i rolnictwa w sejmie przygotowały rządową ustawę o ochronie zwierząt, wykorzystywanych do celów naukowych lub edukacyjnych. owszechnie wiadomo, że nie da się obecnie omijać zagadnień praw zwierząt, a standardy – obowiązujące w naszym kraju – muszą być podwyższane, aby odpowiadać warunkom umów międzynarodowych. Z uwagi na obowiązujące prawo, zwierzęta podzielono na trzy grupy: – zwierzęta gospodarskie, gdzie priorytety, niestety, z konieczności podporządkowane są korzyściom gospodarczym – zwierzęta domowe, tradycyjnie przebywające w domu, towarzyszące człowiekowi, ale również dla niego pracujące – zwierzęta używane do potrzeb naukowych, farmaceutycznych i edukacyjnych. P Prawne uregulowania dotyczące ochrony zwierząt Brak w naszym kraju jednej instytucji zarządzającej prawami zwierząt, nie mają jednego prawnego opiekuna. Dlatego tak trudno uporządkować i ustalić dotyczące je regulacje – jednolite i kompletne. Wiele środowisk uważa, że powinno się uwzględnić możliwość kontroli społecznej w hodowlach zwierząt gospodarskich, punktach skupu, transporcie i uboju. Najczęściej w sprawie zwierząt domowych, do których zaliczany jest pies, wypowiadają się resorty: środowiska np. Rozporządzenie z 20.01.2004 r. w sprawie minimalnych warunków utrzymywania poszczególnych gatunków zwierząt, wykorzystywanych do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych, Resort Spraw Wewnętrznych i Administracji np. Rozporządzenie z 28.04.2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne, Resort Rolnictwa np. Rozporządzenie z 10.03.2006 r. w sprawie szczegółowych warunków utrzymania zwierząt, czy Główny Inspektorat Weterynarii, np. pismo z 01.02.2011 r. w sprawie wymogów dotyczących warunków, jakim powinna odpowiadać hodowla psów, aby mogły one być akceptowane przez kraje Unii Europejskiej (Belgię, Holandię). Najobszerniejszym aktem jest Ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o Ochronie Zwierząt (z późniejszymi zmianami). Wiele innych dodatkowych zbiorów praw jak Goldeny 4 Pies 1 (357) 2015 Kodeksy – Cywilny, Karny i Wykroczeń, Statut i regulaminy Związku Kynologicznego i Łowieckiego, a również zapisy administracyjne gmin i miast, formułują akty prawne obowiązujące nas hodowców i właścicieli psów. Należy sądzić, że w przypadku naszych psów, interes zwierząt i ich opiekunów jest bardzo zbieżny, ponieważ właściciele psów, nie bacząc na poniesio ne koszty, starają się zapewnić swoim podopiecznym jak najlepsze warunki bytowania, aby żyły i służyły im w jak naj lepszym zdrowiu i kondycji jak najdłużej. Regulacje dotyczące zwierząt gospodarskich i tych przeznaczonych do celów naukowych i edukacyjnych, uwzględnia ją przede wszystkim gospodarkę i opłacalność tej gałęzi produkcji. Z tych względów, nie tak dawno, przeżyliśmy burzliwe dyskusje w sprawie ubojów religijnych. W podobnej sytuacji są zwierzęta łowne. Tu wyraźnie występuje różnica interesu, stwarzając możliwość niepotrzebnego cierpienia i stresu zwierząt (zakładając wysokie morale polujących, mam na myśli wyłącznie postrzałki). Tam gdzie zwierzę jest eksploatowane i traktowane jedynie jako towar gospodarczy lub naukowy, należy się liczyć z nadużyciami i możliwością niepotrzebnego zadawania bólu. Wiele środowisk uważa, że powinno się uwzględnić możliwość kontroli społecznej w hodowlach zwierząt gospodarskich, punktach skupu, transporcie i uboju. Myślę, że z tym poglądem można się zgodzić, zwłaszcza że powszechnie obserwujemy wzrost zrozumienia, sympatii i empatii do wszystkich zwierząt, a nie tylko towarzyszących człowiekowi. Media podają, że szybko wzrasta liczba rodaków czułych na ból i cierpienie zwierząt. Coraz więcej ludzi nie je mięsa. Kontrole u hodowców psów Zupełnie osobną, ważną i konieczną do uregulowania sprawą są kontrole przeprowadzane u hodowców i właścicieli psów. Te które znam zostały w większo ści przeprowadzone z chęcią wywołania sensacji medialnej. Nie bronię hodowli prowadzonych po za naszym Związkiem, bo ich nie znam. Nie bronię również takich, które figurują u nas, ale poziom swój obniżyły i nie w pełni odpowiadają naszemu statutowi i regulaminom. Jestem przekonany, że ta kie, jeśli są, to są nieliczne i bezwzględnie Pies 1 (357) 2015 Mops wymagają poprawy i opieki Związku. Związek Kynologiczny w Polsce jest dużą, starą i dobrze okrzepłą organizacją z tradycjami oraz cenionym członkiem Między narodowej Federacji Kynologicznej (FCI). Mamy własne dobre regulaminy, wewnętrzną kontrolę, oddziałowe komisje hodowlane, spotykające się z członkami choćby przy ocenach miotów i kwalifika cjach hodowlanych psów i suk. Trudno się zgodzić z faktem, że u naszych hodowców, pod różnymi pretekstami, bez powiadomienia władz ZKwP, kontrole przeprowadzają często przypadkowi ludzie z różnych fundacji i innych organizacji pozarządowych. Jeśli – w ich pojęciu – zastaną na miejscu jakieś nieprawidłowości, to zabierają psy. Odbywa się to przy zastraszaniu właściciela, czasem w obecności policji, bez pozostawienia protokołu i wiadomości, gdzie zabrane psy trafią. Długowłose psy wystawowe zostają często ostrzyżone (aby zmniejszyć kłopot), suki poddaje się sterylizacji i po okresie kwarantanny za datki na sto warzyszenie są proponowane do nowych domów. Przez takie zabiegi hodowca, ale również Związek może stracić dorobek kilku pokoleń. Nie wątpię, że organizacje społeczne mogą być pożyteczne w skrajnych przy padkach nieodpowiedzialności ludzkiej, dlatego też Związek Kynologiczny w Pol sce zawarł umowę o współpracy z Funda cją Straż dla Zwierząt w Polsce. Jego ce lem jest przeciwdziałanie naruszaniu praw zwierząt. Działania kontrolne Straż dla Zwierząt może podejmować w stosunku do członków ZKwP wyłącznie w porozu mieniu z władzami Związku. W zespole kontrolującym musi uczestniczyć przed stawiciel ZKwP (wspólne kontrole). W postępowaniu administracyjnym istnieje możliwość zaskarżenia decyzji. W znanych mi przypadkach (zabrania psów) nie ma się do kogo odwołać, a po szkodowanemu pozostaje jedynie nie spiesznie działający sąd powszechny. Instytucją odwoławczą winny być Lokalne Komisje Etyczne (powoływane przez Komisję Krajową). Są one po to, aby chronić zwierzęta przed zbędnymi cierpieniami i to nie tylko zwierzęta używane w medy cynie i nauce. Ich skład nie budzi zastrzeżeń, ponieważ reprezentuje wszystkie zainteresowane tematem środowiska. Nie znane mi są kryteria złych warunków i cierpień psów, stanowiących podstawę przy zabieraniu psów z domu ich właściciela. Nie spotkałem również pozwalającej na to podstawy prawnej. Osobą odpowiednią, będącą przedstawicielem administracji państwowej i mają cą prawne instrumenty do takiego działania jest urzędujący na danym terenie powiatowy lekarz weterynarii, który może stwierdzić czy zwierzę cierpi, czy zagraża innym (np. agresja, choroby odzwierzęce, jak wścieklizna i inne) i czy jest utrzymy wane w wystarczająco choćby dostatecz nych warunkach. Jestem pewien, że przy odbieraniu psów z tak zwanych „źle prowadzonych hodowli” może dochodzić do nadużyć. Wątpliwym wydaje się rzekoma poprawa warunków utrzymania, jeśli zabiera się nawet nieco zaniedbanego psa z miejsca, do którego jest przyzwyczajony i od wła ściciela, do którego przywykł. Taka nagła zmiana, zwłaszcza dla starszego psa (połączona ze sterylizacją, usunięciem kamienia nazębnego i ostrzyżeniem; wszystko w całkowicie zmienionych warunkach) musi być sporą traumą dla zwierzaka. Myślę, że forma upomnienia czy mandatu pieniężnego (w pierwszym przypadku stwierdzenia zaniedbań) i nałożenie obo wiązku uporządkowania i poprawy warunków w hodowli w określonym czasie, a nie zabieranie zwierzęcia wydaje mi się odpowiedniejsza. Rozumiem, że nie może to dotyczyć zwierząt chorych, wyniszczonych, okaleczonych, maltretowanych. W drugiej części (Pies nr 2/2015), na podstawie obowiązujących przepisów i innych źródeł, przedstawię dane dotyczące wymiarów klatek, kojców i wybiegów dla psów oraz warunków ich utrzymania obowiązujących w naszym kraju. Tekst i zdjęcia Tomasz Borkowski 5 Anatomia psa dla kynologa Cz. VI Budowa układu rozrodczego psa Układ rozrodczy, jako jedyny z całego złożonego organizmu, warunkuje zachowanie ciągłości gatunku. Funkcja ta może być w pełni realizowana dzięki wykształceniu licznych przystosowań, które zostaną omówione w dalszej części bieżącego artykułu. upełnie inny jest plan budowy anatomicznej dróg rozrodczych samca i samicy. Na pozór odmienny i dziwny, po wnikliwej analizie ukazuje się jako układ idealnie dopasowany i wy kształcony pod kątem powstania nowe go życia. Narządy płciowe (organa genitalia) w sposób ogólny, zarówno u samca jak i samicy, można podzielić na gruczoły płciowe oraz drogi wyprowadzające. W gruczołach płciowych, powszechnie zwanymi gonadami, do których zalicza się u suki jajnik a u psa samca jądro, powstają odpowiednio komórki płciowe: jaja (ova) oraz plemniki (spermia). Z 6 Narządy płciowe męskie (rys. 1) Jądra (testes) u psów położone są w mosznie, poniżej odbytu, w okolicy pomiędzy udami. Cechują się stosunkowo kulistym kształtem oraz zmienną wielkością w zależności od rasy i wieku (u starszych, mniej aktywnych seksualnie osobników ulegają wyraźnemu zmniejszeniu w wyniku procesu atrofii; a całkowicie brak jednego lub obu przy braku opuszczenia się jądra z jamy brzusznej i na skutek kastracji). W rozwoju płodowym jądra wykształcają się w jamie brzusznej, poniżej okolicy kręgów lędźwiowych. W wyniku złożonego procesu zstępowania jąder (descensus testiculorum), który w przypadku psów samców ma miejsce w okresie postnatalnym (po urodzeniu się zwierzęcia) przemieszczają się one przez kanał pa chwinowy do worka mosznowego. Proces ten może przebiegać nieprawidłowo, skutkując zatrzymaniem jąder bądź na terenie jamy brzusznej lub w kanale pachwinowym. Opisana sytuacja, zwana wnętrostwem (cryptorchismus), zawsze uznawana jest za wadę rozwojową dyskwalifikującą danego osobnika z wy staw i rozrodu. Należy ponadto pamię tać, iż ze względu na wyższą temperaturę otoczenia jąder (pozostających w ja mie brzusznej lub kanale), w porównaniu z temperaturą panującą w worku mosznowym (zazwyczaj niższa o 1–2°C od temperatury wewnętrznej ciała), może dojść do nieprawidłowości w spermatogenezie, a nawet do procesu nowo tworzenia. Zazwyczaj funkcje dokrewne Pies 1 (357) 2015 (hormonalne) przebiegają bez zabu rzeń. W warunkach fizjologicznych gonady męskie przebywają w worku jądrowym (mosznie), stanowiącym pod względem anatomicznym specyficzną modyfikację warstw ściany jamy brzusz nej. Pod anatomicznym pojęciem moszny (scrotum) rozumie się jedynie skórę pokrywającą od zewnątrz worek jądrowy wraz z występującą nieco głębiej błoną kurczliwą. W przypadku psów skóra moszny jest nieowłosiona bądź skąpo owłosiona. Natomiast błona kurczliwa oprócz tkanki włóknistej zawiera również włókna mięśniowe gładkie. Taka budowa umożliwia zmianę położenia jąder w stosunku do tułowia, co ma miejsce najczęściej na skutek oddziaływania bodźców termicznych lub mechanicznych. Dodatkowo również błona kurczliwa tworzy przegrodę od dzielającą oba jądra od siebie. Bło na kurczliwa odpowiada za efekt „podciągnięcia jądra” podczas jego omacywania. Brak wystąpienia tego odruchu pozwala na wykrycie jądra sztucznie implantowanego. Opisowo w budowie jąder wyróżnia się powierzchnię boczną i przyśrodkową, koniec głowowy oraz ogonowy, a także brzeg najądrzowy i wolny. Ważna jest, szczególnie pod kątem funkcjonalnym, budowa wewnętrzna jądra. „Architektonika jądra” wynika ze specyficznego uło żenia tęgiej, łącznotkankowej błony, zwanej błoną białawą. Bowiem owa bło na przylega ściśle od strony zewnętrznej, w kilku miejscach, już jako tkanka łączna, wnika do środka – rozdzielając tym samym jego miąższ na części (płaciki) i tworząc w centralnej części jądra obszar zwany śródjądrzem. W tkance łącznej jądra obecne są komórki śródmią ższowe, wykazujące właściwości do krewne. Wytwarzając hormony, między innymi testosteron, wpływają one na kształtowanie się drugorzędowych cech płciowych. W płacikach jądra obecne są cewki nasienne kręte (nazwa powstała w oparciu o ich specyficzny przebieg). Wyściela je swoisty nabłonek, w którym wyróżnia się dwa typy komórek: • komórki nasienne (spermatocytes) – przekształcające się docelowo w plem niki, które podczas życia pozapłodowego wytwarzane są w sposób ciągły. Ich dojrzałe formy, zbudowane z główki oraz z wici, zdolne są do ak tywnego ruchu. Pies 1 (357) 2015 • komórki podporowe (zwane inaczej komórkami Sertoliego) – dostarczają ce komórkom nasiennym wszelkich substancji odżywczych niezbędnych do zajścia procesu spermatogenezy. Plemniki, pierwotnie powstałe w cewkach nasiennych krętych, przemieszczają się kolejno do cewek nasiennych prostych, sieci jądra i dalej opuszcza ją teren jądra za pośrednictwem przewodzików wyprowadzających. Wszystkie przewodziki wyprowadzające z jednego jądra (u psów jest ich 15-18) uchodzą do wspólnego przewodu w najądrzu (epidydymis). Najądrze ściśle przylega do jądra od strony tułowia. Jego położenie dodatkowo jest stabilizowane dzięki obecności więzadeł: więzadła jądra właściwego, oraz więzadła ogona najądrza. Przewód najądrza cechuje się imponującą długością (5–8 m w przypadku psów, 72–81 m u ogiera) w porównaniu z wielkością samego narządu. Ściśle spętlony przewód najądrza biegnie od głowy, poprzez trzon, aż do ogona nają drza. Natomiast komórki nabłonkowe wyścielające przewód najądrza produkują wydzielinę tworzącą sprzyjające środowisko dla plemników. Wszystkie te czynniki wpływają, że przewód najądrza jest dogodnym miejscem przebywania i magazynowania plemników. Omawiając aspekt rozrodu samca koniecznie należy wspomnieć o gruczołach płciowych dodatkowych (glandulae genitales accessoriae). Pełnią one istotną rolę w tworzeniu środowiska warunkującego żywotność i ruchliwość plemników. Nasieniowód stanowi swoiste przed łużenie przewodu najądrza. Również ce chuje się skręconym przebiegiem. Do datkowo odznacza się grubą ścianą, zbu dowaną z trzech warstw: przydanki, bło ny mięśniowej oraz śluzowej, która two rzy podłużne fałdy. W dalszej części na sieniowód ulega rozszerzeniu tworząc tzw. bańkę. W przypadku psów jest to słabo zaznaczone. W tym miejscu warto wyjaśnić znaczenie powszechnie używa nego pojęcia powrózka nasiennego. Pod tym terminem rozumie się zespół tworów anatomicznych składający się z nasieniowodu, naczyń krwionośnych (tętnicy i żyły jądrowej), naczyń limfatycznych oraz nerwów. Wszystkie wymienione struktury otoczone są razem fałdem otrzewnowym. Nasieniowód uchodzi do cewki moczowej na wzgórku nasiennym, będącym uwypukleniem śluzówki. Od tego miejsca cewka moczowa przybiera nazwę moczowo-płciowej. Wyróżnia się w niej odcinek miedniczny oraz prąciowy, który kończy się ujściem zewnętrznym na żołędzi prącia. Omawiając aspekt rozrodu samca koniecznie należy wspomnieć o gruczołach płciowych dodatkowych (glandulae genitales accessoriae). Pełnią one istotną rolę w tworzeniu środowiska warunkującego żywotność i ruchliwość plemników. Wydzielina gruczołów dodatkowych wraz z plemnikami tworzy nasienie męskie (sperma). Osobniki starsze bądź poddane zabiegowi kastracji (chirurgicznej lub farmakologicznej) wykazują znaczną atrofię wspomnianych gruczołów. W przypadku psów gruczoły dodatkowe reprezentowane są jedynie przez stercz (gruczoł krokowy, prostata). Gruczoł krokowy u zwierząt mięsożernych jest silnie rozwinięty. Tkanka gruczołowa występuje nie tylko w postaci rozsianej w ścianie cewki moczowej, lecz także jako dwa symetryczne, półkoliste płaty, tworzące trzon narządu i obejmujące praktycznie cały obwód cewki moczowej. Do jej stymulacji dochodzi za pośrednictwem testosteronu w ciągu praktycznie całego życia. Z tego powodu czasem u starszych, niekastrowanych samców stercz zwiększa swoje rozmiary. Proces ten traktowany jest w pewnym zakresie jako fizjologiczny. Jednak cza sem, gdy jest zbyt nasilony, może wywoływać objawy chorobowe wywołane uciskiem na sąsiednie narządy. Wydzielina sterczu, dzięki licznym przewodom wyprowadzającym, trafia do światła cewki moczowej. Prącie (penis) to najważniejszy męski narząd płciowy zewnętrzny. Organ ten umożliwia odbycie aktu kopulacji, niezbędnego warunku zapłodnienia wewnętrznego. Prącie psów charakteryzuje się kształtem cylindrycznym oraz wielkością zależną od rasy. Ułożone jest w płaszczyźnie pośrodkowej. Rozpoczyna się na łuku kulszowym, część ta nazywana jest korzeniem prącia. Dalej przebiega dogłowowo w postaci trzonu prą- 7 cia, przymocowanego fałdem skóry do ściany brzucha. Ostatni odcinek prącia (żołądź prącia), również przykryty uwypukleniem skóry, czyli napletkiem, dociera do okolicy pępkowej. W całej długości prącia występuje cewka moczowo-płciowa. Dodatkowo w budowie prącia psa wyróżnia się dwa ciała jamiste prącia, ciało gąbczaste, liczne naczynia krwionośne oraz limfatyczne, nerwy, powięzie, włókna mięśniowe, opuszkę i kość prącia. Podczas pobudzenia seksualnego ciała jamiste wypełniają się krwią żylną, przez co dochodzi do wzwodu prącia. Ciało gąbczaste okalając cewkę moczowo -płciową, stanowi zabezpieczenie jej kształtu i drożności, nawet podczas wzwodu. Sztywność prącia psa warunkowana jest dodatkowo obecnością specyficznej kości – kości prącia (os penis). Pojawia się ona do piero w życiu pozapłodowym. Powstaje w wyniku skostnienia ciał jamistych w części przedniej trzonu prącia. Ponadto u psów w okolicy korzenia prącia występuje skupisko tkanki jamistej, zwanej opuszką prącia. Uwidacznia się ona tuż 8 pod skórą, podczas pobudzenia, jako podwójny twór o kształcie owalnym. Na uwagę zasługuje również budowa żołędzi prącia, w której wyróżnia się część długą (tutaj uchodzi cewka moczowo-płciowa) oraz opuszkę. Opuszka żołędzi podczas kopulacji ulega znacznemu powiększeniu, co uniemożliwia całkowite wycofanie prącia z pochwy i doprowadza do charakterystycznego zespolenia kopulujących partnerów, utrzymującego się różnie długo. Liczne mięśnie prącia i napletka, za równo te małe włókna, jak i większe, pełnią jedynie funkcje pomocnicze podczas aktów seksualnych. Warto dodać, że czas zespolenia (skleszczenia) psa z suką podczas aktu płciowego nie jest uzależniony od suki a od psa. Nasienie do dróg rodnych suki wprowadzane jest w ciągu kilkudziesięciu sekund do kilku minut od momentu wprowadzenia prącia do pochwy. Nie ze wszystkimi sukami dochodzi do skleszczenia, co wcale nie znaczy, że nie doszło do oddania nasie nia. Ważne, zwłaszcza ze względów praktycznych, wydaje się również to, że po wzwodzie prącia (przy jego znacznym nabrzmieniu), pies nie ma możliwości na wprowadzenie prącia do pochwy. W usztywnieniu prącia pomaga kość prącia i dopiero po penetracji prącia do pochwy ulega on wzwodowi i dochodzi do skleszczenia. Narządy płciowe żeńskie (rys. 2) Układ rozrodczy samic pełni zadanie nie tylko wytwarzania komórek płciowych, ale także stwarza dogodne warunki dla procesu zapłodnienia i rozwoju nowego organizmu, początkowo zarodka, a potem płodu. Wszystkie organy rozrodcze można podzielić na wewnętrzne (jajniki, jajowody, macica, pochwa, przedsionek pochwy) oraz zewnętrzne, do których zalicza się srom i łechtaczkę. Jajnik (ovarium) to parzysty narząd, kształtu owalnego, wielkości zależnej od rozmiarów ciała suki. Jajnik, dzięki więzadłom (więzadło własne jajnika łączy go z rogiem macicy, a więzadło pod wieszające jajnik – z przeponą) oraz Pies 1 (357) 2015 krezce jajnika ułożony jest w jamie brzusznej w okolicy kręgów lędźwiowych. W krezce biegną naczynia krwionośne i nerwy zaopatrujące jajnik. Jajnik u suk otoczony jest tkanką tłuszczową, tworzącą tzw. „ciało tłuszczowe”. Na stępnie błona biaława przylega ściśle do pobrużdżonej powierzchni jajnika, która zależy od stanu czynnościowego i hormonalnego. W strukturze jajnika wyróżnia się dwie warstwy: • warstwa powierzchowna, zwana korą jajnika – zbudowana z komórek jajowych na różnym etapie rozwoju oraz komórek śródmiąższowych o funkcjach hormonotwórczych, • warstwa ośrodkowa, czyli rdzeń jajnika – zawierająca tkankę łączną wiotką oraz liczne naczynia krwionośne odżywiające korę. Proces jajeczkowania (ovulatio), zachodzący spontanicznie u suk podczas rui, to pęknięcie dojrzałego pęcherzyka jajnikowego i uwolnienie komórki jajowej, która dalej przemieszcza się do jajowodu. Miejsce pęknięcia pęcherzyka jajnikowego przekształca się w ciałko żółte (corpus luteum), produkujące progesteron – hor mon o właściwościach wstrzymujących kolejną owulację oraz wpływający na bło nę śluzową macicy (przygotowuje ją do przyjęcia i zagnieżdżenia zarodka). Jajowód (tuba uterina) jest parzystym przewodem o długości około 6-9 cm u suk średniej wielkości, rozpoczynający się w okolicy jajnika lejkiem, a uchodzącym do danego rogu macicy. Oprócz lej ka jajnika, mającego na brzegu specjalne strzępki ułatwiające wychwycenie uwolnionej komórki jajowej. W jego budowie wyróżnia się bańkę, cieśń oraz część maciczną. W jajowodzie dochodzi do zapłodnienia. Uczestniczy on również w transporcie komórki jajowej oraz ewentualnego zarodka do macicy. Jest to możliwe dzięki trójwarstwowej ścia- nie. Błona śluzowa, charakterystycznie pofałdowana i zbudowana z nabłonka jednowarstwowego cylindrycznego, wy twarza śluz. Niektóre z komórek zawie rają migawki, ukierunkowujące ruch. Skurcze jajowodu możliwe są dzięki obecności dwóch warstw włókien mięśniowych gładkich. Błona surowicza zawiera gęstą sieć naczyń krwionośnych. Macica jest kolejnym odcinkiem narządu płciowego samicy. W przypadku suk charakteryzuje się ona dwoma rogami oraz obecnością przegrody. Krezka macicy, nazywana więzadłem szerokim macicy, stabilizuje ten narząd w jamie brzusznej i miednicy. Długie rogi macicy przechodzą w trzon o długości około 13 cm oraz następnie w krótką szyjkę macicy. Szyjka macicy zawiera kanał, wyścielony licznymi fałdami śluzówki, który zazwyczaj jest zamknięty. Do jego otwarcia dochodzi podczas rui oraz porodu i w niektórych przypadkach ropomacicza. W budowie macicy wyróżnia się następujące warstwy: • błona śluzowa (endometrium) – zbu dowana z nabłonka o grubości zależnej od statusu hormonalnego suki (okresowo dochodzi do zmiany jej budowy), obecne są gruczoły wydzielające śluz, bierze udział w tworzeniu łożyska podczas ciąży, • błona mięśniowa (myometrium) – zbudowana z 3 pokładów mięśni o różnym kierunku ułożenia, podczas ciąży warstwa ta ulega ścienieniu a skurcze mięśniówki uczestniczą w akcji porodowej, • błona surowicza (perimetrium) – utworzona z tkanki łącznej. Pochwa (vagina) oraz przedsionek pochwy (vestibulum vagine) są kolejnymi elementami układu rozrodczego suki. Narządy te uczestniczą w akcie kopula cji. Wyścielone są nabłonkiem wielowar stwowym płaskim. Dzięki obecności Summary Joanna Kołodziejska – Lesisz, DVM Tomasz Borkowski DVM, PhD Anatomy for cynologists Part VI – Anatomy of the reproductive system in dogs Pies 1 (357) 2015 tkanki mięśniowej i włóknistej cechują się one znaczną rozciągliwością. Ich kształt można określić jako rurowaty. Pochwa suk jest stosunkowo długa. Opisuje się w niej ścianę dogrzbietową oraz dobrzuszną. Pomiędzy pochwą a przed sionkiem pochwy, u młodych samic, występuje szczątkowa błona dziewicza, która czasem ma predyspozycje do prze rośnięcia (w formie włókien lub pierścienia) i może utrudniać krycie (a w przy padku inseminacji również poród). Opi sana sytuacja wymaga interwencji lekarskiej. Symptomem przerostów szczątkowej błony dziewiczej mogą być trudności przy kryciu, zwłaszcza takie, gdzie pies wykazuje dużą chęć krycia, ale ma trudności z penetracją pochwy. Dodatkowo na granicy przedsionka pochwy i pochwy, na ścianie dobrzusznej, uchodzi cewka moczowa. W ścianie przedsionka pochwy suk obecne są gruczoły, nawilżające drogi rodne podczas spółkowania i porodu, oraz specyficzne sploty żylne zwane łącznie opuszką przedsionka. Opuszka ta podczas aktu spółkowania zwiększa swoje rozmiary, przez co może wpływać na czas skleszczenia zwierząt. Srom (vulva) wraz z łechtaczką (cli toris) jest zewnętrznym zakończeniem układu rozrodczego. Srom składa się z dwóch warg o budowie mięśniowo – tłuszczowej. Pomiędzy nimi występuje szpara, prowadząca do przedsionka pochwy. Obszar pomiędzy sromem a odby tem nosi miano krocza. Pigmentacja skóry oraz obecność włosów na wargach sromowych to cechy warunkowane osobniczo. Natomiast wydzielina licz nych gruczołów łojowych oraz potowych stanowi znak rozpoznawczy w świecie zwierząt. Lek. wet. Joanna Kołodziejska-Lesisz Dr n. wet. Tomasz Borkowski The reproductive system ensures the continuity of the species. The article discusses in details the anatomy and function of male and female reproductive organs, as well as the formation of reproductive cells. There is presented the role played by each part of the reproductive system in the organism and in the procreation process. The authors describe also the procreation act and explain the phenomenon of the copulatory tie. Furthermore, there are mentioned some problems connected with abnormalities in the reproductive organs structure, such as cryptorchismus, prostatic hypertrophy or persistent hymen. 9 Weterynaria Kastracja psów samców Zabieg kastracji, choć wykonywany jest coraz powszechniej, nadal budzi wiele emocji i kontrowersji wśród hodowców i właścicieli psów rasowych. W swojej klinicznej praktyce, stosunkowo często spotykam się z błędnymi opiniami, dlatego postaram się wyjaśnić Państwu najczęściej występujące wątpliwości dotyczące tego zabiegu. Kastracja hormonalna Termin kastracji odnosi się do chirurgicznego lub farmakologicznego zabiegu usunięcia gonad, co wywołuje całkowitą i nieodwracalną bezpłodność utrzymującą się do końca życia. Ta procedura medyczna u psów samców zaliczana jest do stosunkowo prostych i bezpiecznych. Charakteryzuje się niskim ryzykiem powikłań. Poważne komplikacje zdarzają się niezmiernie rzadko. Celem ich zminimalizowania zaleca się przed planowanym terminem zabiegu wizytę w lecznicy weterynaryjnej, aby ocenić stan zdrowia pacjenta poprzez wykonanie badania klinicznego oraz w razie konieczności badań uzupełniających, do których można zaliczyć: badanie krwi, badanie moczu, echo serca, badanie elektrokardiologiczne i ultrasonograficzne. Dodatkowo należy wspomnieć, że w przypadku do świadczonego chirurga zabieg kastracji trwa zaledwie kilkanaście minut. Jedynie względy bezpieczeństwa i ostrożności wpływają na fakt, iż czas przebywania psa w lecznicy wydłuża się czasem nawet do kilku godzin. Kastrację przepro wadza się powszechnie w znieczuleniu ogólnym, by w pełni zapewnić komfort zwierzęciu. Użycie nowoczesnych leków umożliwia całkowite zniesienie odczuwania bólu. Postępowanie pooperacyjne (w przypadku zdrowych zwierząt) dotyczy tylko ochrony rany przed wylizywa niem, co można zapewnić przez użycie kołnierza ochronnego lub specjalnego ubrania pooperacyjnego. Niekiedy za chodzi konieczność zaordynowania do datkowych leków. Termin zdjęcia szwów najczęściej przypada na 10–12 dzień po zabiegu. Cena zabiegu ustalana jest indywidualnie. Zależy ona od wielkości psa, jego stanu zdrowia oraz techniki operacji i zazwyczaj mieści się w prze dziale 300-800 zł. 10 Obecnie coraz częściej używa się pojęcia kastracji hormonalnej. Polega ona na podaniu podskórnym preparatu – hormo nalnego lub antyhormonalnego, ostatnio w formie implantu – octanu desloreliny, który wpływa hamująco na oś przysadkowo – gonadalną, co finalnie wywołuje upośledzenie funkcjonowania męskich narządów płciowych i spermatogenezy oraz zmniejszenie popędu płciowego. Czasem obserwuje się dodatkowo zmniejszenie jąder. Niekiedy implant jest wyczuwalny palpacyjnie przez skórę. Efekt jego działania – ograniczenie płodności jest okresowy. Utrzymuje się co najmniej przez 6 lub 12 miesięcy w zależności od użytej dawki, a u pojedynczych samców nawet do 4 lat! Powrót do pełnej płodności i czas jej uzyskania wiąże się z ryzykiem. Zawsze należy o tym pamiętać, planując użycie do rozpłodu psa reproduktora. U pojedynczych pacjentów jako działanie niepożądane mogą wystąpić zaburzenia okrywy włosowej: pogorszenie jej wyglądu, wypadanie sierści, wyłysienia, zmiany w zachowaniu oraz zmiany w strukturze włosa. Wskazania do zabiegu Wśród głównych wskazań, decydujących o wykonaniu kastracji, najczęściej wymienia się chęć zniesienia płodności zwierzęcia, co bezpośrednio przekłada się w szerszym ujęciu na ograniczenie nadpopulacji tego gatunku, szczególnie niechcianego potomstwa, a także zmniejszenia zjawiska bezdomności zwierząt. Niektórzy właściciele, decy dując się na zabieg, mają nadzieję, iż jego wyniku dojdzie do zmniejszenia nie pożądanych i uciążliwych zachowań psa samca. Warto wyjaśnić, że kastracja wpływa na znaczny spadek poziomu te stosteronu, hormonu produkowanego przez jądra. Jego niskie stężenie to zmniejszenie, a czasem nawet całkowite zniesienie popędu płciowego. Niestety przeprowadzenie tego chirurgicznego zabiegu, nie zawsze przyniesie oczekiwany rezultat w kwestii behawioralnej, zwłaszcza gdy jest przeprowadzony zbyt późno. Należy ponadto wyjaśnić, iż zachowania agresywne oraz włóczęgostwo mogą być uwarunkowane różnymi przyczynami np. lękiem czy nudą, a nie tylko kwestią hormonalną (wysoki poziom testosteronu). Dodatkowo, jeśli te niekorzystne dla nas zachowania psa są wcześniej często powtarzane, stają się zachowaniami wyuczonymi i utrwalo nymi. W takim przypadku na pierwszym miejscu w terapii wskazuje się trening behawioralny, który powinien być we właściwy sposób oraz z odpowiednią częstotliwością. W opisanej sytuacji kastracja może wpłynąć w różny sposób, niekiedy nawet pogarszając niekorzystne zachowanie psa. Użycie wcześniej opisanego implantu antyhormonalnego, który ma działać przez stosunkowo krótki czas, umożliwia nam uzyskanie cennych informacji (jak to będzie w przyszłości po kastracji chirurgicznej), pomocnych przy podjęciu definitywnej decyzji i dalszego postępowania z pacjentem. Warto wyjaśnić, że kastracja wpływa na znaczny spadek poziomu testosteronu, hormonu produkowanego przez jądra. Zabieg kastracji może być uważa ny jako lecznicza bądź profilaktyczna procedura medyczna przy następujących schorzeniach: • wnętrostwie – wadzie rozwojowej, która w przyszłości może – w niewielkim stopniu – zwiększać ryzyko wystąpienia nowotworów jąder (zwłaszcza tego pozostającego na terenie jamy brzusznej), • stanach patologicznych jąder takich jak nowotwory, urazy, rany, wrzody oraz skręty, Pies 1 (357) 2015 • łagodnym przeroście prostaty, który fizjologicznie zachodzi u starszych psów (przy zbyt dużym nasileniu objawiającym się m.in. utrudnionym oddawaniem kału), • gruczolakach okołoodbytowych, • przepuklinie kroczowej, • po stwierdzeniu dotknięcia chorobą warunkowaną genetycznie. Nie jest również prawdą, iż po kastracji nasz pies stanie się ospały, powolny w reakcjach i apatyczny. Skutki zabiegu Warunkiem kwalifikującym do zabiegu jest stan pełnego zdrowia oraz wykonanie procedur profilaktycznych – czyli odpowiednich szczepień i odrobaczeń. Termin zabiegu Kastracja – w ujęciu profilaktycznym, ze względu na umożliwienie prawidłowego rozwoju, winna być wykonana u każdego osobnika po osiągnięciu przez niego dojrzałości płciowej, co uwarunkowane jest zarówno rasowo jak i osobniczo. Na przykład u jamników proces ten zachodzi około 5-8 miesiąca życia, zaś u więk szości molosów np. dogów niemieckich dopiero około 2.5–3 roku życia. Warunkiem kwalifikującym do zabiegu jest stan pełnego zdrowia oraz wykonanie procedur profilaktycznych – czyli odpowiednich szczepień i odrobaczeń. W dniu operacji pacjent może mieć dostęp jedynie do wody. Ostatni skromny posiłek powinien być podany przynaj mniej 6-8 godzin wcześniej. W przypadku zwierząt chorych termin zabiegu wyznaczany jest indywidualnie. Powikłania po zabiegu zdarzają się sto sunkowo rzadko. Najczęściej dotyczą one nieprawidłowego gojenia się rany z powodu jej zabrudzenia np. ziemią, odchodami bądź ciągłego drażnienia w wy niku uporczywego wylizywania się psa. W przypadku psów nadmiernie pobudzo nych może dojść do utworzenia się przepukliny. Aby temu przeciwdziałać zaleca się podawanie takim pacjentom leków przeciwbólowych, wywołujących efekt uspokojenia oraz zaleca się spacery wyłącznie na smyczy, aż do czasu pełnego wygojenia rany po zabiegu. Wśród innych powikłań można wymienić zakażenia bakteryjne tkanek miękkich, krwawienia oraz obrzęki wokół rany bądź moszny, jeśli jej nie odjęto podczas operacji. Kastracja znacząco wpływa na metabolizm organizmu. Zapotrzebowanie energetyczne po jej wykonaniu spada nawet o 30%, przez co zwiększa się predyspozycja osobnika do tycia. Jednakże wprowadzenie odpowiedniego reżimu żywienia: właściwej dawki i rodzaju pokarmu, uwzględniając przy tym aktyw ność ruchową psa, znosi efekt przybierania na wadze. Tak jak to zostało już wcześniej opisane, charakter psa po zabiegu nie musi się zmienić. Szczególnie jeśli myślimy o zachowaniach agresywnych i dominacyjnych, a pies jest już dorosły. Nie jest Summary Joanna Kołodziejska – Lesisz, DVM Neutering male dogs The neutering still raises a lot of excitement and controversy. The aim of this article is to clarify the most common doubts about this surgery. The neutering consists of removing the gonads to cause the complete and irreversible infertility. The surgery is simple, safe and relatively inexpensive. An alternative to surgery is the hormonal castration, causing the periodical fertility limitation. The hormonal treatment may induce some coat disorders in individual cases. Pies 1 (357) 2015 również prawdą, iż po kastracji nasz pies stanie się ospały, powolny w reakcjach i apatyczny. Jego aktywność fizycz na w dużym stopniu jest uzależniona od nas samych, mając na myśli sposób spędzania naszego wolnego czasu. Psy pracujące (służbowe, zaprzęgowe, konkurujące w agility, używane w ło wiectwie i inne) zachowują swe wcześniejsze zainteresowania, umiejętności i sprawność. Psy po kastracji (podobnie jak suki po sterylizacji) nadal kochają swych opiekunów, są do nich przywiązane, serdeczne i podobnie jak dotychczas bezinteresowne. Najczęściej pozbywają się jedynie „zainteresowań” reprodukcją i (co często ważne) dożywotnio pozbawione są jej możliwości. Psy po kastracji nadal kochają swych opiekunów są do nich przywiązane, serdeczne i podobnie jak dotychczas bezinteresowne. W Stanach Zjednoczonych, Australii i krajach Zachodniej Europy kastracje psów samców wykonuje się bardziej po wszechnie niż u nas. Często kastracji poddawane są starsze, nie używane już reproduktory. Podyktowane jest to względami praktycznymi (np. jeśli u siebie w domu mamy psa i sukę a nie chcemy szczeniąt) oraz ogólną spopularyzowaną od wielu lat, rozumną i racjonalną chęcią ograniczenia niechcianej populacji gatunku pies domowy. Lek. wet. Joanna Kołodziejska-Lesisz The indication for neutering is mainly the need to cause infertility, as well as the treatment and prevention of certain diseases. Neutering used as a method of changing dog’s undesirable behaviour often does not bring the desired result. The neutering should be performed in healthy and sexually mature dogs. Complications after the surgery are rare and in most cases caused by the improper patient care. The neutering reduces significantly the metabolism, so it’s important to ensure the dog the adequate diet and physical activity to prevent obesity. Nevertheless the surgery usually doesn’t change dog’s character nor physical fitness and, in case of working dogs, has no effect on the ability to perform their tasks. In many countries neutering is commonly used to limit the excessive increase of dog population. 11 ABC behawioru psów Cz. V||| Dobroczynna obecność psa w życiu człowieka Z biologicznego punktu widzenia związek człowieka z psem oparty jest na korzyściach płynących z obu stron, co określa się symbiozą, a w zasadzie mutualizmem. Jeśli rodzic o to zadba, dziecko wraz z psem mogą stworzyć wspaniały, szanujący siebie nawzajem duet. Wtulanie się w psa, to ogromna przyjemność, zaś jego obecność daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i pomaga w rozładowaniu energii, ponieważ większość psów to idealni towarzysze zabaw. Na zdjęciu Krystian i jego psia przyjaciółka Tosia (fot. M. Cier) aktem jest, że niektórzy ludzie nie mogą istnieć bez swoich psów, a psy uzależniają się od swych opie kunów czasem tak bardzo, że w efekcie cierpią na zaburzenia lękowe związane z separacją. Istniejemy razem od oko ło 14 tysięcy lat. Można zatem zrozumieć potrzebę wzajemnego kontaktu i ten specyficzny „nałóg”. Pies znalazł się obok człowieka w określonym celu. Na początku dostał od niego schronienie i pożywienie oraz bezpieczne warunki do życia, rozmnażania i funkcjonowania. Następnie człowiek wykorzystał jego zdolności łowiec kie i powoli zaczął kształtować w nim takie cechy, które pomagały mu w innych rodzajach pracy. W tym czasie całkiem nieświadomie z wilka stworzył psa, osobnika o cechach neotenicznych – ła godnego, wesołego, skłonnego przez całe życie do zabaw, pozbawionego instynktu drapieżcy, ale cały czas potrze- F 12 bującego wsparcia i opieki. Obecnie psy żyją razem z ludźmi pod jednym dachem, dlatego nie mogą być ani niebezpieczne, ani nieprzewidywalne. Są za to łatwo sterowalne i przy odrobinie zaangażowania ze strony człowieka w ich wy chowanie, umieją odnaleźć się w większości napotkanych sytuacjach. Dla mnie ta zdolność jest już czymś niesamowi tym. Zwierzę przynależne (wg podziału taksonomicznego) do rzędu drapieżni ków, tworzy silną więź z człowiekiem, adaptując się do jego zurbanizowanego świata. Czasem nie wszystko wychodzi mu idealnie, czego wynikiem są różnego typu zaburzenia zachowania, ale proble my natury psychicznej doświadczają ta kże i nas ludzi. Na szczęście podchodząc do życia w sposób przemyślany i odpo wiedzialny, unikniemy tych kłopotów. Już sam kontakt ze zwierzęciem może stać się dla człowieka zbawiennym i oczywiście odwrotnie. Pies pomagał człowiekowi w wypasaniu zwierząt, pilnował gospodarstwa, ostrzegał głośnym szczekaniem przed zbliżającym się wrogiem, tropił, polował, aportował, przenosił meldunki, ciągnął sanie i wózki. Następnie stał się towarzyszem i przyjacielem człowieka. Jego rola uległa zmianie, ale nadal należy dbać o to, aby mógł spełniać się jako pies. Warto tak czynić, bowiem zostało udowodnione, iż zwierzęta, w tym psy wpływają dobroczynnie na ludzi. Bezpośredni kontakt ze zwierzęciem wspomaga leczenie i rehabi litację osób niepełnosprawnych, a także dzieci i dorosłych z problemami emocjo nalnymi oraz z zaburzeniami i innymi ano maliami rozwoju psychoruchowego. Animaloterapia jest popularna od ok. 30 lat, choć tym tematem interesowali się już starożytni filozofowie. Korzystają z niej takie nauki jak medycyna czy psychologia. Wiele osób nie jest w stanie przejść obok psa obojętnie. Często, szczególnie dzieci potrzebują psa dotknąć, pogłaskać i choć większość z nas lubi się przytulać, to przede wszystkim one potrzebują zanurzyć swe małe dłonie w miłej, miękkiej sierści psa. Dowodem na tego typu upodobania są pluszowe misie czy puchate kocyki, z którymi dzieci uwielbiają zasypiać, a dzięki wtulaniu się w nie odczuwają przyjemność i bezpieczeństwo. Prawdą jest, że większość z nas lubi się przytulać. Lubimy także przeby wać z osobami podobnymi do siebie. Pies jest podobny do człowieka. Ma potrzebę kontaktu z nim, uwielbia być czule głaskany, „dogaduje się” z człowie kiem. Co więcej, posiada podobny system emocjonalny, a co za tym idzie, rów nież porównywalną budowę układu nerwowego. W trakcie głaskania psa, za równo u osoby głaszczącej, jak i u gła skanego dochodzi do zmniejszenia pobu dzenia nerwowego układu współczulnego, co w finale skutkuje powstaniem uczucia błogostanu, wyciszeniem, spadkiem tętna i ciśnienia krwi. Układ współczulny ulega pobudzeniu w sytuacjach zagrożenia i dużego stresu, przeważając nad układem przywspółczulnym. Pies 1 (357) 2015 Właściciele psów częściej wychodzą na spacery i spędzają na nich więcej czasu, niż osoby nie posiadające takich pu pili. Chętniej wchodzą w interakcje z przyrodą i innymi ludźmi. Pies ośmiela, poprawia nastrój, zmusza do ruchu i za bawy na świeżym powietrzu, a tym samym zapobiega chorobom układu krążenia, otyłości czy cukrzycy. Dla wielu z nas jest pełnoprawnym członkiem rodziny, a szczególnie w przypadku kobiet, zaspokaja dodatkowo potrzebę opieki. Naukowcy wspominają także o korzy ściach wynikających z relacji dziecka z psem. Poza tym, że jak już wspomniałam, psy dają dzieciom poczucie równowagi i spokoju, uczą je także delikatności i zrozumienia innego osobnika. Dzieci szybciej się rozwijają, w tym chętniej zaczynają raczkować, a następnie chodzić. Należy jednak pamiętać, aby nigdy nie zostawiać dziecka sam na sam ze zwierzęciem. Starsze dzieci, opiekując się psem, uczą się sumienności i odpowiedzialności, jednak i w tym przypadku rodzic powinien nadzorować wszystkie wykonywane przy psie czynności. Posiadanie psa motywuje ludzi do życia. Pies musi wyjść na spacer, dostać jedzenie, musi być pielęgnowany i kiedy trzeba, leczony. Ludzie, którzy cierpią na poważne zaburzenia nastroju potrzebują potężnego, ale nie nachalnego bodźca do tego, aby mogli wyzdrowieć. Pies delikatnie wprowadza ich do życia w społeczeństwie. Pomaga niewidomym i nie dowidzącym, osobom głuchym i niedosły szącym oraz osobom niepełnosprawnym ruchowo. Zdolności te powstają jednak dzięki intensywnemu szkoleniu, które z kolei wiąże się z dużymi nakładami finansowymi i olbrzymią pracą. Nie każdy Na zdjęciu szczęśliwa właścicielka psa o imieniu Ray (fot. D. Siewert). zwierzak jest także predysponowany do pomocy ludziom. Istnieją organizacje, które zajmują się pomocą w pozyskiwaniu psa przewodnika lub psa asystenta i ich treningiem. Psy są w stanie wyczuć zbliżający się atak padaczkowy u człowieka i informują go o tym, wyczuwają nowotwory, sygnalizują szczekaniem ważne dla człowieka dźwięki typu pukanie do drzwi, czy sygnał w telefonie, podnoszą i podają przedmioty, przeprowadzają przez jezd nię, podpierają, otwierają drzwi, pchają wózek inwalidzki. Diagnozują i leczą. Mobilizują i wzmacniają. Podwyższają samoocenę, pomagają odzyskać niezależność i … rozweselają. Dla niektórych psy to pasja. Ludzie uczestniczą ze swoimi pupilami w zawo dach posłuszeństwa lub innych sportach Summary Marta Cier, M.Eng. behaviorist dog trainer The ABC of dog behaviour Part VIII. Beneficent presence of a dog in human life From a biological point of view the relationship of man and dog is a symbiosis. Initially people used hunting abilities of dogs, giving them in return food and shelter. Over time dogs were serving more and more functions as pasturing, guarding, pulling sleds etc. Today most dogs act as human companions. Pies 1 (357) 2015 kynologicznych, jeżdżą także na wystawy piękności, spotykają się z innymi hobbystami, konkurując z nimi oraz dzieląc się wrażeniami, poglądami, czy wspólnie wymyślając strategie treningu. Psy uczą konsekwencji i cierpliwości oraz odpowiedniego podejścia. To jest prawdziwa dogoterapia – umacnia, wspiera oraz kształtu je człowieka. Korzystając z jej wpływu po winien z łatwością przenieść wszystkie walory na inne aspekty swojego życia. Czego jeszcze można nauczyć się od psa? Dość poważnie traktują słowa Horacego: „Carpe diem”. Psy cieszą się każdą chwilą. Żyją tu i teraz, nie planują, nie są zazdrosne, po prostu cieszą się życiem. Dbajmy o nie. Mgr inż. Marta Cier – behawiorysta, trener szkolenia psów It has been proven that dogs have beneficial effects on human. The animal therapy is used in the treatment and rehabilitation of people with various disabilities. Stroking a dog has calming effect by reducing the stimulation of the sympathetic nervous system. Owning a dog tends also to outdoor activities, which helps prevent some serious diseases. Dogs fulfill the human need of care and support children’s physical and emotional development. Dogs with appropriate predispositions can be trained to assist people with various disabilities, to predict epileptic seizures or to detect the cancer. Some people realize their passion by participating in various cynological events. The final conclusion is that a dogotherapy can be helpful in all aspects of human life and that one of the most important things we can learn from our dogs is to seize the day. 13 Grooming Nie tylko strzyżenie... Poniższym tekstem rozpoczynamy cykl artykułów dotyczących przygotowania szaty psów różnych ras do pokazu, tak aby wygląd ich odpowiadał określeniom zawartym we wzorcach. Pudel duży biały Autor zwróci uwagę na możliwości uwypuklenia zalet psów i zminimalizowania ich ewentualnych niedostatków. Aby Twój rasowy pies stał się wyjątkowy (na co składa się jego kształt, wielkość, kolor i rodzaj szaty) należy go wcześniej odpowiednio i fachowo przygotować. Angielskie słowo „grooming” obejmuje nie tylko pielęgnację szaty, zabiegi podstawowe, ale również stylizację, co ważne jest dla tych, którzy zajmują się pielęgnacją psów nie tylko wystawowych. Grooming to ciężka i odpowiedzialna praca, a ponieważ w efekcie końcowym liczy się wygląd, jest to także praca niewątpliwie artystyczna. Praca ta daje wiele satysfakcji i radości z dobrze ukończonego dzieła. Warto wspomnieć, że teoretyczne poznanie kanonów groomingu jest niczym w porównaniu z praktyką i doświadczeniem w przygotowaniu do wystaw psów różnych ras. Dlatego szczerze namawiamy naszych czytelników do wcielenia poznanych wiadomości we własnoręczne zabiegi poprzez trymowanie, kąpiele, strzyżenie, przycinanie i modelowanie włosa. W tej branży nawet najlepszy podręcznik, doskonałe nożyczki, trymer czy suszarka nie zastąpią własnych umiejętności. W świecie wystaw psów istnieje przekonanie, że żaden zakład tak do skonale nie przygotuje psa, jak umiejący to dobrze zrobić jego właściciel, który najlepiej zna swego pupila, codziennie go obserwuje i z nim przebywa. Autorem cyklu „grooming” jest do świadczony międzynarodowy sędzia kynologiczny, wielki miłośnik psów z gru py IX FCI, pasjonat pudli i przygotowa nia ich do wystaw, wykładowca przedstawianego tematu w kraju i za granicą – kol. Jakub Kruczek. Redakcja Bobtail 14 rooming to termin, który na dobre wpisał się już w krajobraz polskiej kynologii. Coraz więcej się o tym mówi i coraz więcej osób zajmuje się tą dziedziną. Zagadnienie to obejmuje wszystkie problemy związane z pielę gnacją psów, zarówno tą na co dzień, jak i konkretne zabiegi przygotowujące psa do pokazu. Wystawa to konkurs piękności i psy biorące w niej udział powinny być zaprezentowane w możliwie najlepszej kondycji, zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Bez względu na rasę, wszystkie psy wymagają przedwystawowej „obróbki”. Oczywiście dla jednych zajmuje ona kilka minut, ale są i takie, na których przygotowanie musimy poświęcić kilka godzin. Niejednokrotnie wyhodowanie pełnej szaty wymaga kilku lat i nie jest zada niem łatwym. Psy rasowe od samego początku swojego istnienia poddawane były rozmaitym zabiegom pielęgnacyjnym. Były strzyżone, trymowane i upiększane. Poza potrzebami czysto estetycznymi, zabiegi te niejednokrotnie wynikały z ich użytkowości. Pudle dla większości ludzi kojarzące się wyłącznie jako psy do towarzystwa, zanim stały się gwiazdami wystawowych ringów, pracowały z myśliwymi na polowaniach aportując ptactwo z wody. Ich charakterystyczna „lwia fryzura” ma uwarunkowanie historyczne. Rasa ta z natury obdarzona jest bardzo obfitą, sprężystą i gęstą sierścią. Taki typ okrywy włosowej utrudniał psu pracę w wodzie i ograniczał jego ruchy podczas polowania. Strzyżono, więc na krótko tylne partie psa oraz kończyny, przez co stawał się on lżejszy i bardziej zwinny. Pozostawiano dłuższy włos na klatce piersiowej, gło wie, stawach skokowych i w okolicy nerek, aby chronić ważne organy we wnętrzne przed nagłymi spadkami temperatury, gdy pies wchodził do a potem wychodził z zimnej wody. Charaktery- G Pies 1 (357) 2015 styczny pompon na końcu ogona także miał swoje zadanie. Gdy pies musiał zanurkować za swoją zdobyczą, wtedy pompon był widoczny ponad powierzchnią wody i myśliwy mógł łatwo zlokalizować, gdzie znajduje się jego pies. Ten ro dzaj strzyżenia możemy dziś spotkać ta kże u portugalskiego psa wodnego. Bez względu na typ szaty, każdy pies wymaga groomingu i powinien w odpowiedni sposób zostać przygotowany do pokazu. Współcześnie strzyżenie pudli służy prawie wyłącznie do celów jedynie dekoracyjnych, ma ono uwypuklić ich kształt ciała i piękno szaty psa. Przygotowanie sierści różnych ras psów do wystawy to zabieg dość skomplikowany. Rożne typy okrywy włosowej wymagają innej „obróbki” i traktowania. Bez zagłębienia się w szczegóły, ze względu na grooming, wszystkie rasy psów możemy, bardzo ogólnie podzielić na kilka grup. Psy krótkowłose, z pozoru łatwa do przygotowania szata, ale rasa rasie nie równa i zupełnie inny włos spotykamy np. u basenji, a inny u mopsa lub owczarka niemieckiego o krótkim włosie. Psy szorstkowłose, tu także nie da się wyróżnić jednego typu szaty. Inaczej będziemy przygotowywali sznaucera, a inaczej cairn teriera. Psy długowłose to grupa najbardziej zróżnicowana, stanowiąca wielkie wyzwanie dla groomera. Maltańczyk, shih-tzu, pudel, briard, nowofundland, ka- Lhasa Apso Pies 1 (357) 2015 Amerykański cocker spaniel (fot. H. Schuh) żda szata u tych ras, pomimo że nazywa my je długowłosymi wymaga zupełnie innej pielęgnacji. Nie możemy również zapominać o rasach nagich, u których pielęgnacja „szczątkowej szaty” i gołej skóry stano wi osobne wyzwanie. Bez względu na typ szaty, każdy pies wymaga groomingu i powinien w odpowiedni sposób zostać przygotowany do pokazu. Nim przejdziemy do omówienia konkretnych typów szaty i problemów związanych z ich pielęgnacją, chciałbym poruszyć pewne ogólne zagadnienia zwią zane z pielęgnacją skóry i jej wytworów. W chwili obecnej mamy dostępną na rynku bardzo szeroką gamę produktów służących do pielęgnacji i stylizacji psów. Nie jest to miejsce do omawiania konkretnych produktów i firm. Należy jednak uświadomić sobie, że nie ma jednego złotego środka, który sprawi, że za jego pomocą, wszystkie psy będą wy - glądały doskonale. Pomijając różnice rasowe, musimy pamiętać o tym, że każdy pies jest inny i mając przed sobą dwa psy tej samej rasy, istnieje prawdopodobień stwo, że ich sierść będzie wymagała nieco innego podejścia. Do wszystkiego dochodzimy najczęściej metodą prób i błę dów. Na pewno każdy z nas ma za sobą przysłowiowe „strzały w dziesiątkę” jak i wielkie pomyłki. Może zabrzmi to jak herezja, ale na pewno wiele osób zgodzi się ze mną, że niejednokrotnie doskonale sprawdzają się w pielęgnacji psa kosmetyki dla lu dzi, a także preparaty dla koni. Branża kosmetologiczna oferuje nam mnóstwo specjalistycznych produktów, które możemy wykorzystywać w groomingu. Pozostawiając na moment kwestie związane z pielęgnacją samego włosa, musimy pamiętać, że pielęgnacja psa nie ogranicza się tylko do tego jednego kryterium. Każdy pies i to nie tylko ten pokazywany na ringu, powinien mieć przycięte pazury, czyste zęby i uszy oraz oczyszczone gruczoły okołoodbytowe. To są czynności bardzo podstawowe, ale często zapominane przez opiekunów psa. Niejednokrotnie spotyka się doskonale wypielęgnowane psy, u których każdy włos zna swoje miejsce. Ich czar pryska w chwili, gdy wystawca stawia takiego psa na stół, dumny ze swojej pracy, a sędzia zaczyna sprawdzać jego zęby. Kamień i zły stan uzębienia też jest ważny podczas oceny psa. Zaniedbane zęby, pokryte kamieniem bardzo szybko obluzowują się, bolą, dochodzi do para dontozy i w końcu do wypadania. Tylko ich regularne czyszczenie może temu zapobiec. Seter angielski z USA 15 Lakeland terrier Tak samo długie pazury, które nie tylko psują wygląd łapy, są one również niekomfortowe dla psa. Pomijając czysto estetyczny aspekt musimy zdać sobie sprawę z tego, że przycięcie pazurów zajmuje chwilę, a wyłamany pazur odrasta długo i jest procesem bolesnym. Krótko przycinane pazury, i to od wieku szczenięcego, powodują lepsze ukształ towanie łapy psa i zachowanie natural - nej osi palca. Jest to szczególnie ważne u tych ras, które wymagają kociej, zwar tej łapy. Do cięcia używamy specjalnie do tego przeznaczonych cążków. Cięcie wykonujemy tuż za „nerwem”. Łatwo dostrzec to miejsce, gdy pazur jest jasny. W przypadku ciemno pigmentowanych pazurów, musimy zdać się na intuicję. Nie należy panikować, jeżeli przez przypadek naruszymy nerw i naczynko krwionośne, i pojawi się krwawienie. Samoistnie ustaje ono dość szybko. Możemy sobie pomóc, stosując specjalistyczne proszki, służące do tamowania krwi lub drobno sproszkowany nadmanganian potasu, który jest łatwo dostępny w aptekach. Osobiście polecam stosowanie elektrycznych szlifierek do pazurów. Jeżeli przyzwyczaimy psa do tego zabiegu, nie będzie on protestował, a sama czynność nie będzie dla niego stresująca. Używamy takich szlifierek często, spiłowując pazury do odpowiedniej długości. Truizmem będzie stwierdzenie, że pies na wystawie powinien być wykąpany i rozczesany. Jednakże często podstawowe zabiegi pielęgnacyjne są niezwykle kluczowe dla osiągnięcia optymalnych efektów. Włos poddawany regularnej Danie Dimont terrier pielęgnacji rośnie szybciej i jest w lepszej kondycji. W kolejnych częściach postaram się przedstawić podstawowe zasady przygotowywania różnych typów szaty. Poruszę podstawowe problemy z tym związane i omówię najważniejsze zagadnienia praktyczne. Tekst Jakub Kruczek Zdjęcia Tomasz Borkowski Reklama %,6/8&.</26(5]&]DñFD ZïJURRPLQJKDQGOLQJ.DPLO.R]LRï KRG$QQD']LGW ral Natu ning itio Cond mpoo Sha la ras d sych owlo u dl g .M.G O VWDW\F]Q\ VSUD\DQW\ G H ïRVDSU] XïRĝHQLHZ È Z\VWDZ .XSRQOLQHQD . XSRQOLQHQD :\ODF]Q\LPSRUWHU3OXVK3XSS\ \ODF]Q\LPSRUWHU3OXVK3XSS\ L+DSS\/HJVZ3ROVFH ZZZ3OXVK3XSS\ ZZZ3OXVK3XSS\SO ZZZ3OXVK3 XSS\SO SO +48 601 980 044 Hodowla Współczesny pies rasowy – w poszukiwaniu ideału Duże imprezy kynologiczne, rangi światowej i europejskiej, zawsze stwarzają okazje do porównania wyglądu psów, a także trendów hodowlanych w różnych krajach. Jest to bardzo fascynująca oraz pożyteczna sposobność na wymianę informacji pomiędzy wystawcami – a przede wszystkim hodowcami. czywiście, im mniej czasu człowiek spędza w ringu, tym więcej sposobności do rozmów, więc idealnie byłoby przeżyć każdą dużą wystawę dwukrotnie: pierwszy raz jako wy stawca – z całkowitym poświęceniem i skupieniem na przygotowaniu i perfekcyjnym pokazaniu swojego psa, z odpowiednią ilością czasu na celebrowanie zwycięstwa lub wyciszenie po porażce. Idealnie byłoby móc odtworzyć ten sam dzień po raz kolejny, poświęcając czas na obserwacje innych prezentowanych psów, a także na możliwość rozmów z pozostałymi pasjonatami rasy. Oczywiście marzenia te pozostaną na zawsze w sferze marzeń. Pozostaje więc satysfakcja, że nawet wystawiając parę psów czasami można uszczknąć nieco czasu i oddać się konwersacjom. W czasie wystawy światowej w Helsinkach miałam okazję pogawędzić z paroma dobrymi znajomymi. Podczas jednej z rozmów, pewna hodowczyni z Finlandii poruszyła temat doboru odpowiedniego reproduktora do swojej suki. Suka była bardzo ładną przedstawicielką rasy, championką, miłą i sympatyczną suką. Nasza konwersacja trwała około 10 mi nut. W pewnej chwili zorientowałam się, że rozmowa jest nieco dziwna – miano wicie ja proponowałam różne reproduk tory, biorąc pod uwagę ich rodowód oraz eksterier, natomiast moja rozmów czyni natychmiast wymieniała badania i testy, jakie tym psom wykonano, i dlaczego w związku z tym nie można – lub nie powinno się ich użyć… po kilku mi nutach poczułam się bezsilna, bo oto dla tej zdrowej suki rasy PON, która miała następujące wyniki badań: serce – osłu chowo oraz w badaniu dopplerowskim zdrowe, oczy przebadane klinicznie – zdrowe, test DNA w kierunku rcd4 PRA (o tyle kontrowersyjny, iż przez nie - O Pies 1 (357) 2015 które autorytety oftalmologiczne uznany za niewiarygodny dla tej rasy, lecz przez innych naukowców akceptowany) – nosiciel. Łokcie – ED 00, stawy biodrowe HD–C, można użyć jako reproduktora jedynie psa ze Szwecji, który jest (moim zdaniem) okropnie brzydki, ale wszystkie jego wyniki badań są bez zarzutu. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, iż suka ma szczątkowy ogon, a w Finlandii u ponów zabrania się łączenia dwóch rodziców o szczątkowych ogonach. Powyższa rozmowa zapadła mi głęboko w pamięć. Zaczęłam się zastanawiać, w jakim kierunku podąża hodowla psów rasowych w Europie i czy jest to na pewno właściwa droga? To sprowokowało mnie do kolejnego pytania: czy hodowla polega na łączeniu psów, czy wyników testów? W pogoni za ideałem, dawniej i teraz Oczywiście spełnieniem marzeń jest bardzo piękny pies, wzorcowy anatomicznie, o wspaniałym charakterze. W taki sposób kwalifikowano do hodowli psy przez stulecia, kierując się zdrowym rozsądkiem – czyli zdrowe zwierzę w wieku około dwóch lat mogło z powodzeniem przedłużyć gatunek i przekazać dalej swoje geny. Wtedy można się było zasta nawiać nad szczegółami takimi jak kształt oka, osadzenie ucha czy np. bar dziej wyrażone przedpiersie i indywidu alnymi walorami użytkowymi. W przypadku psa, który jest klinicznie zdrowy w wieku dwóch lat, z grubsza można założyć, że nie ma poważnej wa dy serca, nerek, czy wątroby bądź ukła dowej choroby metabolicznej. Mniej in formacji możemy wywnioskować o jego układzie kostno-stawowym, gdyż więk szość zwyrodnień i dysplazji objawia kli nicznie się w późniejszym wieku. Zapew- ne jeszcze mniej będziemy mogli wywnioskować o zdrowiu oczu – choć w tym wieku objawiałaby się już młodzieńcza katarakta lub niektóre formy postępującego zaniku siatkówki. Ale już pies w wieku 6 lub 8 lat, który nadal nie wykazuje żadnych objawów i zaburzeń klinicznych mówi nam wiele więcej. Bo, jeśli nawet w badaniu RTG okaże się, że jego stawy nie są idealne, to cenną informacją powinien być fakt, iż nie wpływa to znacząco na jego komfort życia – co przecież jest bardzo ważne – o ile nie kluczowe. Jak napisałam na początku, spełnieniem marzeń jest bardzo piękny pies, wzorcowy anatomicznie, o wspaniałym charakterze – tak uważano jeszcze 20–30 lat temu. Dziś spełnieniem marzeń jest pies, który dodatkowo posiada wyniki badań certyfikujące jego zdrowie – zarówno w aspekcie klinicznym, badań specjalistycznych (USG, Doppler, RTG) oraz badań genetycznych – testy DNA w kierunku specyficznych schorzeń. W związku z ogromie intensywnym rozwojem medycyny weterynaryjnej, pojawiają się coraz bardziej trafne możliwości diagnozowania oraz obrazowania, a w związku z rozwojem biologii mole kularnej liczba testów, które można wykonać w kierunku chorób genetycznych rośnie z każdym miesiącem Ma to nieocenioną wartość dla hodowcy, ale także niesie za sobą jednocześnie pewne ryzyko – poprzez sztywną i bez względną selekcję, nastąpi z pewnością zawężenie puli genetycznej. Jednocześnie, pragnienie, aby hodować tylko psy spełniające wszystkie najostrzejsze wymagania jest celem nieosiągalnym. W naturalny sposób, egzemplarzy „doskonałych zdrowotnie pod każdym względem” będzie procentowo znacznie mniej w popu lacji, niż tych mających pojedyncze mankamenty, nie mające zasadniczego lub decydującego wpływu na stan zdrowia. Bazy danych Jedną z organizacji, które zajmują się szeroko pojętą tematyką badań w kierunku 17 chorób dziedzicznych u psów jest OFA czyli Orthopedic Foundation for Animals (www.offa.org). Założona w 1966 roku w USA, początkowo działała jako organizacja typu non-profit. Jej założyciel John M. Olin, był przedsiębiorcą, sportowcem oraz myśliwym. Problem dysplazji stawów biodrowych dotknął także i jego stada psów myśliwskich, co spowodowało zainteresowanie pana Olina tą pro blematyką. Zainicjował on spotkanie przedstawicieli klubów golden retrievera i owczarka niemieckiego w USA ze środowiskiem weterynaryjnym. W efekcie stworzono OFA, a jako główny cel organizacji przyjęto: stworzenie ujednoliconego systemu oceny zdjęć RTG, stworzenie i obsługę bazy danych wyników oraz do radztwo genetyczne, w zakresie dysplazji stawów biodrowych u psów. Aktualnie OFA aktywnie poszerza zakres swojej działalności – zajmuje się szerszym zakresem chorób dziedzicznych, a także prócz psów bada koty domowe. Baza danych OFA jest przejrzysta i dostępna online – co jest ogromną zaletą. Misja OFA brzmi „Polepszenie stanu zdrowia i dobrostanu zwierząt towarzyszących poprzez zmniejszenie występowania chorób genetycznych”. Dzięki współpracy OFA z klubami poszczególnych ras powstało Canine Health Information Center (www. caninehealthinfo. org/), w skrócie CHIC, które prowadzi centralną bazę wyników badań dla poszczególnych ras. Kluby rasy współpracując z OFA określają, które problemy zdrowotne przeważają, a ta kże ustalają zalecany zakres badań dla konkretnej rasy. Warto nadmienić, iż organizacje te działające w USA są otwarte także dla hodowców psów, którzy nie są w American Kennel Club (AKC) i publikują wyniki z innych stowarzyszeń (także krajów europejskich). Dodatkowo, AKC nie narzuca ho dowcom zrzeszonym pod swoimi skrzydłami żadnych obowiązkowych badań kwalifikujących do hodowli – nawet prześwietlenia w kierunku dysplazji biodrowej. Wszystkie te ba dania oraz testy wykonywane są dobrowolnie. Ogromną bazę danych, zawierającą ta kże wyniki badań prowadzi Fiński Kennel Club, choć nie jest ona kompletna i czę sto generowane przez nią statystyki oparte są na małej liczbie danych. 18 Szeroka oferta badań Poniżej postaram się zakreślić obszary, w jakich można wykonywać testy i badania. Ponieważ, tak jak wcześniej pisałam, jest ich bardzo wiele, ramy będą tylko naszkicowane z grubsza. 1. Układ kostno-stawowy 1.1 Dysplazja stawów biodrowych – choroba, której poświęcono nieco więcej miejsca, gdyż jest jedynym badaniem jakie jest obowiązkowo wymagane przy kwalifikacji do hodowli przez Związek Kynologiczny w Polsce. Schorzenie to dotyczy wszystkich ras psów, a także i kotów, a problem ortopedyczny stanowi przede wszystkim u psów ras dużych i olbrzymich. Dysplazji stawów biodrowych poświęcono gigantyczną liczbę publikacji. Pierwsze zdjęcie rtg przedstawiające to schorzenie u psa opublikowano w 1937 roku w USA. W latach 70. rozpoczęto planowe prześwietlenia psów, poczyna jąc od owczarków niemieckich, w celu eliminacji schorzenia. Początkowo przyniosło to obiecujące rezultaty, po dziś dzień jednak nie odkryto dokładnego sposobu dziedziczenia – choć wiemy, iż jest poligeniczne – obecnie wiadomo, że o schorzeniu decyduje co najmniej 26 genów. Wiadomo również, iż ogromy wpływ na rozwój choroby mają czynniki środowiskowe – takie jak tempo wzrostu i przyrosty masy ciała szczenięcia, ilość i intensywność ruchu, sposób żywienia, status hormonalny. Szczególnie ciekawe są dwa aspekty: pomimo używania do hodowli tylko osobników z prawidłowymi stawami, nadal rodzą się psy ze stawami wykształconymi nieprawidłowo (ok. 25% i więcej – zależnie od rasy). Jest to frustrujące dla hodowców i oznacza, iż dysplazji biodro wej nie da się całkowicie wyeliminować, a tylko zmniejszyć jej występowanie w populacji. Dodatkowo, często nasilenie zmian zwyrodnieniowych w obrazie RTG psa nie jest współmierne z jego stanem klinicznym. Wiele psów o znacznych nie prawidłowościach nie wykazuje obja wów bólowych i zachowuje znaczną ru chliwość nawet w starszym wieku, natomiast niektóre psy z lekką dysplazją wykazują znaczną kulawiznę. Jednocze śnie niektóre opracowania wykazują, iż opis i ocena zdjęcia RTG w pewnym stopniu zależy od prawidłowego ułoże- nia psa. (Variation in O. F. A. Grade in Dogs with Unilateral or Bilateral Coxofemoral Subluxation – Lonnie L. Davis, D. V. M, Troyanimalhospital. com). Alternatywnym sposobem oceny prawidłowości budowy stawów biodrowych jest metoda Penn HIP, która polega na pomiarze rozluźnienia (wiotkości) stawu biodrowego (hipp joint laxity), opracowana w latach 80., jednakże nie zaakceptowana w pełni przez organizacje ky nologiczne i wzbudzająca wiele kontrowersji wśród specjalistów. Metoda ta jednak posiada wielu zwolenników, szczególnie w celach diagnostycznych, gdyż można ją stosować już u 16 tygodniowych szczeniąt. Według statystyk OFA rasą dotkniętą w największym stopniu przez HD są mopsy, buldogi angielskie oraz odpowiednio (statystyki z lat 1974–2013) – tabela 1: 1.2 Dysplazja łokciowa Mianem dysplazji łokciowej określa się grupę schorzeń rozwojowych dotyczą cych stawu łokciowego. Choroba dotyczy najczęściej szybko rosnących osobników psów ras dużych, choć jak widać w statystkach OFA nie tylko. Podobnie jak dysplazja stawów biodrowych ma podłoże genetyczne, lecz sposób dziedziczenia jest poligeniczny. Wielu lekarzy oraz hodowców formułuje opinie, iż w codziennym życiu, dla psa zwyrodnienia stawu łokciowego są o wiele bardziej uciążliwe niż zwyrodnienia stawów biodrowych. Powyżej statystyki OFA (tabela 2), rasy, w których opisano co najmniej 100 wyników w latach 1974–2013. 1.3 Choroba Legg’a-Perthes‘a-Calve‘go (LPC) lub aseptyczna martwica głowy kości udowej Schorzenie, które dotyczy głównie psów ras małych i polega na zaburzeniu w krążeniu krwi w obrębie głowy kości udowej, co prowadzi do obumierania tkanki i zmian w stawie. Klinicznie objawia się w różnym stopniu nasiloną bolesnością i kulawizną. Chorobę uważa się za dziedziczną, lecz nie wiadomo w jaki sposób. Większość przypadków ujawnia się u psów pomiędzy czwartym miesią cem a pierwszym rokiem życia. 1.4 Zwichnięcia rzepki Typ zwichnięcia rzepki (na stronę boczną lub przyśrodkową) koresponduje najczęściej z wielkością i wiekiem psa. Dotyczy Pies 1 (357) 2015 Odsetek wyników „excellent” Odsetek Odsetek wyniOdsetek wyniwyników dys - Liczba wyników ków dysplasty ków Excellent plastycznych cznych miejsce Liczba wyników BULLDOG 1 564 0.4 71.6 98 1.0 61.2 MOPS 2 527 0.0 68.1 101 0.0 80.2 DOGUE DE BORDEAUX 3 463 1.1 56.8 123 2.4 60.2 OTTERHOUND 4 409 0.2 50.1 73 1.4 37.0 BOERBOEL 5 147 6.8 47.6 73 6.8 46.6 Rasa Wszystkie psy Psy urodzone w latch 2006-2010 Tabela 1. Dysplazja stawów biodrowych, statystyki OFA, lata 1974–2013 zarówno ras małych i typu „toy”, jak i ras dużych. Objawy mają różnego stopnia nasilenie, od epizodycznych kulawizn, przez charakterystyczny sposób poruszania się, czy objaw „przeskakiwania” w kolanie, aż do całkowitego unikania obciążania kończyny. Uważa się, że również i to schorzenie ma podłoże dziedziczne. 2. Choroby oczu Opisano kilkadziesiąt schorzeń dotyczących narządu wzroku. Wiele z nich prowadzi do ślepoty – ujawniającej się u psów w różnym wieku. Dużo z nich ma już poznany sposób dziedziczenia, są dostępne testy rasowo specyficzne. Niemniej jednak kluczowe jest badanie narządu wzroku, przeprowadzone przez lekarza specjalistę. Wykonuje się je najczęściej u psów w wieku powyżej dwóch lat, następnie powtarza kilkakrotnie w późniejszym okresie życia psa. Tematyka chorób oczu jest szeroko opisywana w literaturze weterynaryjnej i kynologicznej. Na łamach „Psa” ukazał się m.in. artykuł dr Jacka Garncarza „Podstawowe informacje o dziedzicznych zwyrodnieniach siatkówki oka u psów rasowych” (Pies, nr 4/2012). 3. Choroby serca Badaniu serca powinien podlegać każdy pies, kwalifikowany do hodowli. Dobrze, aby je wykonał lekarz ze specjalizacją kardiologiczną. Dzięki badaniu dorosłego psa (powyżej 1 roku życia) można wykluczyć większość chorób dziedzicznych. 4. Choroby układu oddechowego – niedorozwój (hipoplazja) tchawicy nie definitywnej diagnozy już u szczeniąt w wieku powyżej 5 tygodnia życia, i pozwala rozróżnić głuchotę jednostronną. Jest to schorzenie, które wchodzi w skład zespołu brachycefalicznego psów krótkoczaszkowych, niejednokrotnie wraz ze zwężeniem nozdrzy, wydłużonym podniebieniem miękkim, zapaścią krtani, wynicowanymi kieszonkami krtaniowymi. W hipoplazji tchawicy opisuje się zwężenie światła tchawicy, co skutkuje utrudnionym oddychaniem. Ocena zdjęcia RTG, opiera się na określeniu poprawności budowy anatomicznej i wielkości tchawicy, oraz na określeniu stosunku średnicy światła tchawicy na wysokości wpustu klatki piersiowej do tego samego wymiaru na wysokości trzeciego żebra (TLR). Wynik prawidłowy wynosi 2.0 lub więcej, badanie przeprowadza się u psów w wieku powyżej 12 miesięcy. 6. Syringomyelia, czyli jamistość rdzenia 5. Wrodzona głuchota Wrodzona głuchota dotyka większego procenta populacji psów niż przypusz czamy i występuje najczęściej u ras ze znaczną białą pigmentacją. Według statystyk (dr Dr. George M. Strain z Louisiana State University), głuchotę (obustronną lub jednostronną) stwierdzono u blisko 30% dalmatyńczyków, 11,5 % bulterierów, 12,3 % seterów angiel skich, 14,4 % psów rasy australian cattle dog, 5,6 % cocker spanieli. Badanie słu chu metodą BAER pozwala na postawie - Deformacja, która dotyczy nieprawidło wości w budowie czaszki, mózgowia i rdzenia kręgowego, co w efekcie pro wadzi do zaburzeń w krążeniu płynu mózgowo rdzeniowego, objawów neurologicznych i często prowadzi do euta nazji zwierzęcia. Opisywano ją u niektó rych ras miniaturowych: maltańczyków, yorkshire terierów, chihuahua, papillonów, pomeranianów, affenpinczerów, hawańczyków, boston terierów a także staffordshire bulterierów. Deformacje diagnozuje się przy użyciu rezonansu magnetycznego – MRI. Opinię publiczną zbulwersowało przedstawienie występowania tego schorzenia wśród Cavalier King Charles Spanieli, w kontrowersyjnym filmie dokumentalnym BBC „Pedigree dogs exposed” w Polsce znanym pt. „Psy rasowe. Cała prawda”. Badanie materiału genetycznego Powyżej wymienione badania to badania kliniczne. Dodatkowo laboratoria oferują szeroką ofertę badań genetycznych (testów DNA). Ich ogromną zaletą jest fakt, że można je wykonać już u kilkutygodniowych szczeniąt (materiał pobierany z błony śluzowej policzka, na specjalną szczoteczkę). W przypadku schorzeń dla miejsce Liczba wy ników Odsetek wyni ków prawidłowych Odsetek wyników dyspla stycznych Odsetek stopień I Odsetek stopień II Odsetek stopień III CHOW CHOW 1 953 49.8 48.4 24.7 17.0 6.7 MOPS 2 138 55.1 44.2 24.6 17.4 2.2 ROTTWEILER 3 15804 60.4 56.8 29.7 8.0 1.4 BOERBOEL 4 108 61.1 50.1 20.4 10.2 8.3 BULDOG 5 159 66.0 47.6 21.4 11.3 0.0 Rasa Tabela 2. Dysplazja stowów łokciowych, statystyki OFA, lata 1974–2013 Pies 1 (357) 2015 19 których oferuje się badania DNA znany jest model dziedziczenia, co może ułatwiać dobór partnerów w hodowli. Istotne jest, aby korzystać z badań, które są specyficzne dla danej rasy i zostały opracowane w toku badań naukowych. Ist nieją bowiem testy, opracowane dla konkretnych ras, które mają wątpliwą wartość, gdy zastosowane są u innych ras, mimo iż występuje u nich to samo schorzenie. Jednocześnie, trzeba pamiętać, iż im mniej w danej populacji osobników „czystych” („clear”) tym będą one miały większy wpływ na populacje – gdyż zapewne będą najczęściej używane w hodowli. Pamiętajmy, iż psy takie przekazywać będą swemu potomstwu, nie tylko te pożądane „czyste” geny, ale i całą pozostałą paletę swoich zalet i wad, zapisanych w DNA. Dokładną listę badań znaleźć można na stronach poszczególnych laboratoriów: m.in. Laboklin, Genomia, Idexx, Optigen, a także uniwersytetów oferują cych niektóre swoiste testy genetyczne. Panel badań „uszyty na miarę” Poniższe zestawienie wskazuje na najważniejsze dla dobrostanu danej rasy bada nia, wg Canine Health Information Center, badania podzielone są na „priorytetowe” oraz badania opcjonalne (dodatkowe). Pamiętajmy, że wszystkie te badania wykonywane są dobrowolnie, żadne nie są obowiązkowe. BULLDOG ANGIELSKI: • zwichnięcie rzepki - RTG u zwierząt starszych niż 1 rok • badanie kardiologiczne wykonywane przez lekarza specjalistę, zalecane dopplerowskie • niedorozwój tchawicy • opcjonalnie – badanie okulistyczne • opcjonalnie – dysplazja stawów bio drowych • opcjonalnie – dysplazja stawów łokcio wych • opcjonalnie – autoimmunologiczna nie doczynność tarczycy • opcjonalnie – hyperglukozuria • opcjonalnie – badanie słuchu BAER Zwróćmy uwagę, że mimo tego, że bul dog angielski znajduje się w pierwszej piątce zarówno pod względem występo wania dysplazji stawów biodrowych, jak i łokciowych – to jednak te badania uznano za mniej ważne, niż badanie kardiolo giczne, badanie w kierunku zwichnięcia rzepki i przede wszystkim niedorozwoju 20 tchawicy – co świadczy o wpływie tych schorzeń na dobrostan zwierząt. OWCZAREK SZKOCKI COLLIE • postępujący zanik siatkówki – rcd2 PRA test, badanie DNA • wrażliwość na niektóre leki – MDRI test, badanie DNA GOLDEN RETRIEVER • dysplazja stawów biodrowych • dysplazja stawów łokciowych • badanie okulistyczne • badanie kardiologiczne YORKSHIRE TERRIER • badanie okulistyczne • zwichnięcie rzepki • opcjonalnie – aseptyczna martwica głowy kości udowej • opcjonalnie – autoimmunologiczna niedoczynność tarczycy • opcjonalnie – dysplazja stawów biodrowych Podsumowując, dla każdej rasy można wymienić kilka lub kilkanaście testów lub badań znanych i zalecanych, i zapewne z czasem będzie ich coraz więcej. Warto wziąć też pod uwagę aspekt kosztów – w praktyce każde z wymienionych badań to w naszym kraju koszt co najmniej 200-300 PLN. Podejście organizacji kynologicznych Organizacje kynologiczne (te uznawane przez FCI i kraje członkowskie) nie mają wspólnych norm określających kwalifikacje do hodowli. Najbardziej liberalne podejście prezentuje American Kennel Club, który zarejestruje każde szczenię, pod warunkiem, że jego rodzice są tej samej rasy i mają rodowody AKC. Rodzice nie muszą uczestniczyć w wystawach, ani posiadać badań. Co nie oznacza, że w AKC psy są najbardziej chore… Dzięki takiemu podejściu cała odpowiedzialność za zdrowie pogłowia spoczywa na hodowcach – a dzięki ich świadomości oraz ogromnej świadomo ści nabywców psy te są badane i to pod kątem wielu schorzeń. W pewnym sensie podobnie sytuacja wygląda w Wielkiej Brytanii – The Kennel Club odmówi zarejestrowania tylko szczeniąt pochodzących z najbliższych kojarzeń krewniaczych (ten przepis wprowadzono kilka lat temu). The Ken nel Club współpracuje z Brytyjskim Sto warzyszeniem weterynaryjnym – BVA i zaleca pewne badania dla konkretnych ras. Psy tych ras muszą być zbadane, a ich wyniki są publiczne, lecz hodowca sam decyduje czy psa może użyć do hodowli. Wystawy nie są wymagane. W Wielkiej Brytanii obowiązuje centralna informacja weterynaryjna. W europejskich krajach FCI sytuacja różni się bardzo. Od Hiszpanii i Portugalii – gdzie nie ma obowiązku uczestniczenia w wystawach, oraz wykonywania żadnych badań, po kraje skandynawskie – szczególnie Nordic Kennel Union oraz Niemcy – gdzie o kwalifikacji decydują kluby, wyznaczając czasami bardzo długie listy obowiązkowych badań i wytycznych. Choć jednocześnie jednym z celów opisanych w „Zasadach hodowli psów rasowych” – „Breeding strategy” Finnish Kennel Club jest utrzymanie różnorodności genów w danej rasie. Cytuję: „Należy zachować różnorodność genetyczną ka żdej rasy. Biorąc pod uwagę wszystkie wymogi hodowlane nadal co najmniej 50% puli genowej rasy musi pozostawać dostępna dla hodowli” Ogólna ocena przydatności hodowlanej Mnogość dostępnych badań i certyfikatów często wysuwa się na pierwszy plan w ogólnym obrazie oceny przydatności psa do hodowli. A przecież należy pamiętać o cechach, które są oczywiste, w zasadzie pierwszoplanowe: odpowied ni, zgodny z wzorcem rasy charakter, prawidłowe zachowania seksualne (czyli dla samców zainteresowanie suką i mo żliwość naturalnego krycia), płodność, plenność oraz zachowania matczyne u suk. Czy chcielibyśmy rozmnażać sukę, która ma wszystkie wyniki testów ideal ne, lecz kryta w paru cieczkach zaszła w ciążę tylko raz, odchowała z trudem małą ilość szczeniąt, przy bardzo aktywnym wsparciu właściciela (sztuczne dokarmianie, pomoc w oddawaniu moczu i kału przez szczenięta)? Patrząc zdrowo rozsądkowo, to wartość hodowlana ta kiego zwierzęcia jest niewielka, mimo doskonałych wyników badań. Podobnym przykładem może być paroletni samiec, który ma świetne stawy biodrowe, łokciowe, zdrowe serce i oczy (zarówno w badaniu klinicznym jak i wyniki testów DNA) lecz zupełnie nie jest zainteresowany kryciem, a po dokonaniu badań podstawowych krwi (morfologia i biochemia) okazuje się, że cierpi na cukrzycę.. Jest wiele schorzeń, które mogą mieć podłoże dziedziczne i w dużo większym Pies 1 (357) 2015 stopniu zmniejszają komfort życia psa (oraz właściciela) niż inne schorzenia, których występowanie determinuje się przy pomocy testów genetycznych: przykładem może być tu cukrzyca, lub atopowe zapalenie skóry/nadwrażliwość lub alergia pokarmowa. Zastanówmy się więc, czy zawsze patrzymy na zwierzę całościowo? Praca hodowcy: oczekiwania vs. rezultaty Jak widać, nie ma złotego środka – od powiedzialność leży po stronie hodowcy i jeśli on sam chce hodować piękne i zdrowe psy to musi podejmować właściwe decyzje. Wobec tego, podstawowym zadaniem hodowcy przy ustaleniu planu hodowlanego jest gradacja poszczególnych wyni ków badań, testów i określenie celów – gdyż, z góry wiadomo, że nie wszystkie psy podołają wszystkim kryteriom. Z pewnością większe pole do popisu ma ją hodowcy ras popularnych, o bardzo szerokiej – globalnej puli genetycznej – czyli np. golden retrieverów, wyżłów, jamników, yorkshire terierów etc. Trudniej jest działać na mniejszych populacjach, a już w szczególnej sytuacji są hodowcy ras niemalże „lokalnych” lub mało licznych – np. kilka tysięcy osobników w skali całego świata. W takiej sytuacji nieodpowiedzialna selekcja, może doprowadzić do gwałtownego zawężenia puli genetycznej i sprawi, że istnieć będzie tylko jedna lub dwie linie hodowla- ne, co w krótkiej przyszłości okaże się fatalne. Aby „znaleźć swoją drogę” warto inspirować się rozmowami z doświadczonymi hodowcami – także innych ras. Bardzo ciekawe są książki o tematyce hodowlanej – tu polecić mogę co najmniej dwie: – „Born to win, breed to succeed” – klasyka, autorstwa amerykańskiej kynolożki, hodowczyni, handlerki i sędziny Patricii Craige Trotter. Napisana wartkim językiem, wciągająca lektura. – „Keys to Top Breeding” – Pekka Hannula, Marjo Nygard. Ta książka to kolekcja 22 wywiadów z czołowymi hodowcami z całego świata – opisują oni swoje strategie hodowlane, największe sukcesy, ale również porażki. Ilustrowana wieloma pięknymi zdjęciami. Warto też zapoznać się z książkami dotyczącymi predylekcji do schorzeń u psów rasowych: – „Psy Rasowe – Kompendium Lekarza weterynarii i hodowcy” – pod redakcją M. Ceregrzyna – „Rasy psów i kotów – przewodnik weterynaryjny. Charakterystyki ras, predylekcje do chorób, wskazania diagnostyczne i terapeutyczne” – Jerold S. Bell, Kathlen E. Cavanagh, Larry P. Tilley, Francis W. K. Smith – „Pies. Dysplazja stawów biodrowych” – Adam Michał Janicki Jakie wnioski i konkluzje? Jedno jest pewne: hodowla to bardzo Summary Anna Dominiak, DVM FCI International judge Polish Lowland Sheepdogs breeder The modern purebred dog – in search of the ideal The article was inspired by a conversation with a breeder looking for a stud dog for one of her bitches. It turned out that only one, quite ugly dog, could be used because all other males with good exterior and matching pedigree didn’t have suitable results of various health tests. The breeders for centuries were striving to produce the perfect dog: beautiful, correctly built, with great character. Today the dream comes true if the dog has additionally good results of health tests. However the increasing possibility and availability of doing such tests is very helpful for breeders, they do carry also the risk of limiting the gene pool. In some countries the health tests results are stored in Pies 1 (357) 2015 trudna sztuka. Po wielu przemyśleniach, jednakże chyba sercem bliżej mi do systemu amerykańskiego, gdzie hodowca ma dużą dowolność, a badania nie są obowiązkowe, a mimo to jednak wykonywane, niż do systemu niemieckiego czy skandynawskiego. Myślę o tym dlatego, iż wiem jak ciężko niejednokrotnie jest namówić właścicieli psów na badania dodatkowe, i jak bardzo zniechęcające mogą być sztywne regulaminy. Z drugiej strony coraz większa świadomość na bywców szczeniąt, którzy pytają o wyniki testów zdrowia rodziców, powoduje dobrowolne zainteresowanie badaniami wśród hodowców. Dawna naturalna se lekcja i użytkowe formowanie ras psów, przez wieki, zostały zastąpione świadomą hodowlą w oparciu o współcześnie dostępne metody diagnostyczne i testy DNA. Współczesna hodowla psów rasowych musi być świadoma i rozważna, a hodowca powinien odpowiedzialnie, krytycznie i sensownie korzystać ze zdobyczy nauki. Drodzy czytelnicy, chciałabym, aby ten artykuł był zaproszeniem do dyskusji, podzielenia się doświadczeniami i spostrzeżeniami, na co szczerze liczę. Wszystkie statystyki na dzień 31 grudnia 2013, źródło www.offa.org Lek. wet. Anna Dominiak międzynarodowy sędzia kynologiczny FCI hodowca polskich owczarków nizinnych databases, maintained by organizations such as OFA and CHIC or some Kennel Clubs. The author describes briefly the areas which can be tested and gives exemplary statistics of diseases occurring in different breeds. The canine organizations have different breeding rules: from the most liberal (AKC, British Kennel Club) to very restrictive (Swedish or Finnish clubs). The results of health tests can be a valuable guideline for a breeder but they shouldn’t prevail such fundamental points as character or the possibility of natural reproduction and proper care of the offspring. The breeder’s task is to identify his priorities and goals to achieve. Exchanging views with other experienced breeders and use of professional publications may be helpful in making right decisions. In conclusion the author states that believes more in the American system, where the breeder isn’t restricted by too many regulations and where health tests, although optional,are generally performed. 21 Szkolenie Tropienie spor towe z perspektywy początkującego sędziego Coraz większą popularnością cieszą się różne formy aktywności z psem. Wykorzystywane są do tego różne dyscypliny sportów kynologicznych. Praca węchowa jest dla psa najbardziej naturalnym zachowaniem. IRGA Isztar – II Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr-1 i Fpr-2, przewodnik Maria Matus (fot. Klaudia Paula Tomczyk) ęch to najlepiej rozwinięty zmysł u psa, nieporównywalnie lepszy niż u człowieka. Recepcja węchowa (przyjmowanie zapachów) zależy u psów nie tylko od rasy, ale i od wielkości danego osobnika. Dla przykładu nabłonek węchowy u owczarka niemieckiego zajmuje powierzchnię ok. 150 cm2, na której znajduje się w przybliżeniu 220 mln komórek węchowych, u jamnika ok. 75 cm2 i 150 mln komórek węchowych a u człowieka powierzchnia nabłonka węchowego to ok. 5 cm2, na której mamy 5 mln komó rek węchowych. Jednak nie tylko liczba komórek węchowych świadczy o wysokim stopniu rozwoju narządu węchu lecz przede wszystkim ich czułość. U psa czu łość tych komórek na zapachy jest w przybliżeniu 11000 razy większa niż u przeciętnego człowieka. Uaktualniony w 2012 roku Międzyna rodowy Regulamin Psów Użytkowych (IPO) daje możliwość zdawania tzw. egzaminów cząstkowych, czyli każda kon kurencja (praca węchowa, posłuszeń stwo i praca obrończa) może być rozgry - W 22 wana osobno. Dla wyjaśnienia dla niewtajemniczonych, nie można tych zaliczonych konkurencji potem połączyć w jeden zdany egzamin IPO. By pies zaliczył pełny egzamin niezbędny do uzyskania certyfikatu użytkowości musi zdać wszystkie trzy konkurencje na jednym egzaminie. Można by zadać pytanie: więc po co te regulaminy cząstkowe? Ano po to, by popularyzować sport kynologiczny, dać możliwość łatwiejszego startu młodym psom, które na pierw szych swoich zawodach mogą zaliczyć jedną konkurencje a nie trzy, jak to było dotychczas. Daje to też szanse występu na zawodach starszym psom oraz psom po kontuzjach, np. tylko w konkurencji pracy węchowej czy posłuszeństwie. Tropienie sportowe Tropienie sportowe staje się coraz popularniejsze. Zawody są rozgrywane w konkurencjach: Fpr -1 – ślad wg regulaminu IPO-1 części A, Fpr-2 – ślad wg regulaminu IPO -2 części A, Fpr -3 – ślad wg regulaminu IPO -3 części A, oraz wg oddzielnych regulaminów psów tropią - Marek Szczepański i Mistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr-1 – FACE Ycero (po prawej) oraz Mistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr-3 – STEVE Lengy (fot. Klaudia Paula Tomczyk) cych: FH-1, FH -2 i najtrudniejszy IPO-FH. Praktycznie nie ma ograniczeń rasowych dla startujących psów. W 2014 roku odbyły się cztery imprezy tropiące, od 3 lat organizowane są cyklicznie Mistrzostwa Małopolski. Biorąc pod uwa gę, że w 2014 roku nie odbyły się żadne zawody IPO, jest to szansa dla zawodników sprawdzenia umiejętności swoich psów, przynajmniej w jednej konkurencji, bez konieczności wyjeżdżania na za wody do innych krajów. Otwarte Mistrzostwa Polski Owczarków Niemieckich w Tropieniu Sportowym W dniach 13–14 września 2014 r. Od dział Lublin ZKwP zorganizował Otwarte Mistrzostwa Polski Owczarków Niemieckich w Tropieniu Sportowym. Zawody psów tropiących są trudne do zorganizowania ze względu na potrzebne tereny do ułożenia śladów dla zawodników, które powinny mieć Pies 1 (357) 2015 Zwycięzcy Fpr-3, od prawej: CELICA Marshall Dogs i Julian Włodarski, ALF Fer -Bas i Mariusz Tymosiewicz, OSKAR Red Dot i Michał Majcher (fot. Klaudia Paula Tomczyk) w miarę jednolite podłoże. Te warunki spełniło lotnisko Aeroklubu Lubelskiego w Radawcu Dużym, które dzięki życzliwości dyrekcji i zrozumieniu dla tego sportu kynologicznego zostało nam udo stępnione. Powierzchnia lotniska jest trawiasta, więc warunki podłoża były dla wszystkich podobne. Podobne, a nie jednakowe. Trawa na powierzchni oko ło 100 ha koszona jest w różnych terminach, więc były miejsca z 30 cm gęstą trawą ale były też miejsca z bardzo krót ką i rzadką trawą, z widocznymi połaciami ziemi. Dużą rolę odgrywało szczęście w losowaniu, ponieważ pora dnia też ma ogromne znaczenie, gdyż inaczej zachowuje się pozostawiony zapach rankiem na rosie, a inaczej w samo południe w pełnym słońcu. Spostrzeżenia sędziego Zawody sędziowali: Beata Ryl – sędzia główny oraz ja, jako sędzia pomocniczy. Sędziowie prób pracy, w przeciwień stwie do sędziów eksterieru, podczas oceny przemieszczają się za zawodni kiem. O ile konkurencje rozgrywane na boisku nie wymagają przemierzania większych przestrzeni, to przy impre zach „śladowych” te odległości zaczyna ją być znaczne. Przeszłyśmy z Beatą przez te dwa dni kilkadziesiąt kilome trów, deptacze (osoby układające ślady) jeszcze więcej, bo po ułożeniu śladu mu sieli jeszcze przejść tę ścieżkę z sędziami podczas startu zawodnika. Wielką pomocą służył nam Karel Kovač, do świadczony zawodnik FH, wielokrotny mistrz Czech, II Wicemistrz Świata IPO-FH. To on rozplanował przebieg Pies 1 (357) 2015 IRA Black Chabet – Mistrz Polski Owczarków Niemieckich FH-2 przy ostatnim przedmiocie, przewodnik Emmy Chrapla (fot. Agnieszka Filar) Odpoczynek po śladzie: ceskolslovenský vlciak Kraken Kragdob GORTHAN z Joanną Sławińską (fot. Klaudia Paula Tomczyk) 23 śladów i układał najtrudniejsze ślady wg regulaminu FH. Dzięki kontaktom i wskazówkom takich osób jak Karel – otwartych, szczerych, o ogromnej wiedzy, którą chcą się dzielić, tropienie sportowe w Polsce rozwija się i ma coraz więcej zwolenników. Wielu startujących w lubelskich zawodach zawodników to uczniowie Karela. Część naszych zawodników startowała w dwóch konkurencjach, w sumie odbyły się 32 starty według 5 regulaminów o różnych stopniach trudności (Fpr -1 – 10 zawodników, Fpr- 2 – 6, Fpr -3 – 11, FH-1 – 4, FH -2 – 1 zawodnik). Po- goda dopisała, można wręcz powiedzieć, że aż za bardzo. Przez dwa dni świeciło piękne słońce, temperatura utrzymywała się w granicach 18-20°C, więc zawodnicy, którzy wylosowali ślad w samo połu dnie mieli zdecydowanie trudniejsze warunki pracy dla psa niż ci, którzy wystartowali o 8.00 rano. Pomimo, że zawody nosiły nazwę Otwartych Mistrzostw Polski Owczarków Niemieckich w Tropieniu Sportowym to mogły w nich uczestniczyć psy wszystkich ras jak i psy nierasowe, natomiast o tytuł Mistrza Polski Owczarków Niemieckich mogły konkurować wyłącznie owczarki niemieckie. Psy, które przyjechały na zawody to przede wszystkim owczarki niemieckie (19), ale było też 4 owczarki belgijskie malinois oraz pojedyncze psy ras: owczarek belgijski groenendael, hovawart, dog z Majorki oraz ceskoslovenský vlciak. Zawodnicy startujący w zawodach mieli różne doświadczenie. Najmłodszy uczestnik to 13 letni Mikołaj Jaszcza z Opola, który wystartował w konkurencji Fpr-1. Wspólna pasja ojca i syna może sprawić, że za kilka lat będziemy mieli bardzo młodego i już bardzo doświadczonego zawodnika, który będzie mógł sięgać po międzynarodowe tytuły. Wyniki w konkurencji Fpr-1 lokata nazwa psa rasa przewodnik pkt tytuł 1 FACE Ycero owczarek niemiecki krótkowłosy Marek Szczepański 97 Mistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -1 2 ENTER Lengy owczarek niemiecki krótkowłosy Marcin Człapa 94 I Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -1 3 IRGA Isztar owczarek niemiecki krótkowłosy Maria Matus 93 II Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -1 Wyniki w konkurencji Fpr-2 lokata nazwa psa rasa 1 BIG FATA MORdog z Majorki GANA Tołdi 2 ENTER Lengy 3 4 przewodnik pkt tytuł Agnieszka Filar 95 owczarek niemiecki krótkowłosy Marcin Człapa 93 Mistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -2 DAMIEN Mahasias owczarek niemiecki krótkowłosy Michał Majcher 89 I Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -2 IRGA Isztar owczarek niemiecki krótkowłosy Maria Matus 88 II Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -2 Wyniki w konkurencji Fpr-3 lokata 24 nazwa psa rasa przewodnik pkt tytuł 1 CELICA Marshall Dogs owczarek belgijski malinois Julian Włodarski 95 2 ALF Fer-Bas owczarek belgijski malinois Mariusz Tymosiewicz 92 3 OSKAR Red Dot owczarek belgijski malinois Michał Majcher 91 3 STEVE Lengy owczarek niemiecki krótkowłosy Marek Szczepański 91 Mistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr -3 4 HARIBO Wroni owczarek niemiecki Kąt krótkowłosy Andrzej Wilczak 87 ex aequo: I Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr-3 4 ODIE Bohemia Atomica Anna Glanowska 87 ex aequo: I Wicemistrz Polski Owczarków Niemieckich Fpr-3 owczarek niemiecki krótkowłosy Pies 1 (357) 2015 Wyniki w konkurencji FH-2 lokata 1 nazwa psa IRA Black Chabet rasa przewodnik owczarek niemiecki krótkowłosy W sumie psy i ich przewodnicy wypadli nieźle. W Fpr-1 nie zaliczyły 3 psy, w Fpr-2 nie powiodło się 1 zawodnikowi, w Fpr-3 – 2 zawodnikom. Najgorzej wypadły starty w FH-1, gdzie żaden z czterech startujących psów nie zaliczył śladu. Mistrzem Polski Owczarków Niemieckich w konkurencji Fpr-1 został Marek Szczepański z suką FACE Ycero, w Fpr -2 Marcin Człapa i ENTER Lengy, a w Fpr -3 na podium stanęły trzy owczarki belgijskie malinois, zaś tytuł Mistrza Polski Owczarków Niemieckich Fpr-3 uzyskał Marek Szczepański tym razem z psem STEVE Lengy. Na uwagę zasługuje bardzo dobra pra ca dwuletniej suki malinois CELICI Marshall Dogs, która dokładnie i w równym tempie wypracowała ślad Fpr -3 uzysku jąc 95 pkt, a był to pierwszy start tej pary na zawodach. Z ras zdecydowanie rzadziej widywanych na zawodach bardzo dobrą pracę pokazała suka rasy dog z Majorki, która pierwszego dnia startowała w konkurencji Fpr-1 zajmując 5 miejsce, a drugiego dnia w Fpr-2 uzyskała najwyższą punktację (95 pkt) i pierwszą lokatę. Uczestnicząc w zawodach różnych dyscyplin (Obedience, PT czy IPO) jako zawodnik zawsze wydawało mi się, że Emmy Chrapla pkt 82 sędziemu sprawia przyjemność wytykanie wszystkich błędów startującej pary. Teraz byłam w roli odwrotnej, to ja oceniałam. I wierzcie mi państwo, chodziłam za tymi psami po ścieżce śladu i trzymałam za nie kciuki, by poszło im jak najle piej. Naprawdę było mi przykro, gdy któryś z psów nie zaliczał śladu. A już zupeł nie rozbiła i wzruszyła mnie (sędziego głównego również) praca IRY Black Chabet w konkurencji FH -2. Nawet tak doświadczony zawodnik jak Karel Kovač (to on układał ten ślad) nie krył wzruszenia. Ośmioletnia suka rasy owczarek niemiec ki, głucha, z problemem z błędnikiem, walczyła dzielnie o każdy krok śladu na trudnym terenie i przy dużym wietrze. A ślad FH-2 to 1800 kroków obcej ścieżki zapachowej leżącej przynajmniej trzy godziny, z załamaniami pod kątem ostrym, łukiem i śladem zwodniczym. Fantastyczna, spokojna i dokładna praca psa oraz wprost genialne porozumienie między psem a przewodnikiem. Na śladzie pies odnajdując przedmiot musi go w wyraźny sposób zaznaczyć, większość psów robi to warując przed przedmiotem i patrząc na niego. Przewodnik musi podejść do spokojnie leżącego psa, podnieść przedmiot i zademonstrować sędziemu. Jak wydać komendę do dalszej pracy psu, tytuł Mistrz Polski Owczarków Niemieckich FH-2 który nie słyszy i nie można go dotknąć? Ta para opracowała swój system komunikacji, gdzie pies po podniesieniu przedmiotu przez przewodnika patrzy na niego i czyta komendę z ruchu warg. Ogromne gratulacje dla przewodniczki Emmy Chrapli, może nawet nie za przygotowanie psa do tak trudnego śladu, ale za chęć pracy z niepełnosprawnym psem. Większość za wodników zrezygnowałaby z takiego psa i z utrudnień, wynikających z komunikacji z nim. Nasuwają się słowa Maxa von Stephanitza – twórcy rasy owczarek niemiecki: „Utility is the true creation of beauty” o czym zapomina bardzo wielu właścicieli psów. Zawody przebiegły w miłej i spokojnej atmosferze. Przy śladach nie ma tej nerwowości i adrenaliny, jak przy pełnym IPO, choć lądujący opodal spadochroniarze niektórym zawodnikom podnosili ciśnienie. Był czas na wymianę opinii i do świadczeń. Zakończenie imprezy odbyło się na pobliskim stadionie, gdzie wręczone zostały zwycięzcom puchary i nagrody. Mam nadzieję, że zawodnicy byli zadowoleni i że przyjadą po raz kolejny do Lublina, gdy takie zawody zagoszczą w kalendarzu lubelskich imprez. Małgorzata Goleman Zakończenie zawodów i dekoracja zawodników (fot. Klaudia Paula Tomczyk) Pies 1 (357) 2015 25 Szkolenie Relacja ze spotkania pasterskiego W dniach 28 i 30 listopada 2014 roku odbyło się seminarium i Próba Instynktu Pasterskiego (PIP) organizowane przez ZKwP Oddział Wrocław. Tomasz Peclod z owczarkiem francuskich briardem Binga Aeivena ( fot. Katarzyna Korona) potkanie pasterskie pierwotnie było zaplanowane na dwa dni, jednak ze względu na duże zainteresowanie zostało rozszerzone do trzech dni. Prowadzącym był Tomasz Pecold, hodowca border collie „Energizer”, sędzia oraz prekursor pasterstwa w Polsce. Na seminarium zostały zgłoszone różne rasy: border col- S lie, australijski kelpie, australijski cattle dog, owczarki szkockie, owczarki francuskie briardy, owczarki szetlandzkie. Dzięki przychylności przewodniczącej oddziału Iwonie Magdziarskiej, do wszelkich kynologicznych sportów, impre za odbyła się we wrocławskim ośrodku szkoleniowym ZKwP. Należy także przypomnieć, że PIP jest próbą o znaczeniu wyłącznie dla samego właściciela, a nie jest wymogiem podejścia do HWT czy startu w zawodach pasienia. Mimo bardzo mroźnej pogody, z której niewątpliwie cieszyły się owce ubrane w gęstą wełnę, frekwencja i humory dopisały. Ze względu na ograniczenia czaso we, zmierzch zaczynał się o godzinie 16, wejścia były ściśle zaplanowane i pilnowane co do minuty. Dziesięć owiec podzielone na dwa stadka, były sprawnie wymieniane przez cztery border collie tzw. psy technicznie, trzy przywiezione przez Tomka Pecolda (Glen ISDS, Kruk ISDS, R’GT Forest Land Chilabo) oraz jednego z oddziału wrocławskiego Vinyl Viola Ko-To -Ra. Zadaniem psa technicznego jest wspomaganie młodego psa, który nie zawsze potrafi zapanować nad stadem (zdarza mu się zgubić owieczki) oraz reagowanie na różne nieprzewidziane sytuacje pod komendami pasterza. Ćwiczenia dla psów pasterskich są skierowane do owczarków zaganiających. Dla niewtajemniczonych mamy podział na dwie grupy psów pasterskich: owczarki stróżujące i owczarki zagania- Border collie Nikki Double Vision FCI (fot. AusAuras) 26 Pies 1 (357) 2015 jące. Mimo, iż obydwie grupy zostały wyselekcjonowane do pracy przy zwie rzętach gospodarskich, to każda z nich musiała wykonywać inne zadanie. Owczarki stróżujące wychowywały się wśród owiec, często szczenięta rodziły się przy owcach, bawiły się z nimi i wy chowywały. Musiały być łagodne i mieć olbrzymią więź ze stadem, bowiem były pozostawiane na pastwiskach wraz ze zwierzętami i pilnowały je przed drapieżnikiem. Musiały same reagować na wszelkie zagrożenia. Rolą owczarka zaganiającego było zaprowadzenie i przy prowadzenie stada z pastwiska pod przewodnictwem pasterza. To on decyduje czy i w którą stronę ma iść stado. Owczarek zaganiający słucha poleceń pasterza i pracuje tylko w jego obecności. Trzeba przyznać, że psy naprawdę dzielnie się spisywały, a co najważniejsze widać było, że geny selekcjonowane przez wieki, nie zatraciły się. Psy były szczęśliwe mogąc pracować przy owcach. Na seminarium wszystkie psy, nawet te które widziały owce pierwszy raz pracowały na otwartej przestrzeni, poza kosza rem. Dlatego też, pierwszy raz pracowały z Tomaszem Pecoldem, który musiał zapanować nad psem, a jednocześnie przeprowadzić zajęcia bezpiecznie dla owiec. Kiedy widział, że praca psa jest pod wystarczającą kontrolą pozwalał właścicielowi przejąć „laskę pasterską”. Po każdym wejściu sędzia omawiał z właścicielem pracę psa. Właściciele z psami, które już Psy które zaliczyły PIP – Amazing Lady Złota Elita – owczarek francuski briard – White Venus z Chaty Leona – biały owczarek szwajcarski – Marvalan Black Temps – owczarek szkocki – Bursztyn Buhlbino – owczarek francuski briard – BACK TO MY DREAMS Asketila – owczarek szetlandzki – Forplay NO ORDINARY PUNK – border collie – BROWN SUGAR of Horseman’s Buddies – australian cattle dog – Arrow Borderclan from Animki (FCI) – border collie – Torian Zbójecka Saga – Australian cattle dog – MOMENT OF GLORY Tout Droit Du Coeur – owczarek francuski briard – Australian Beauty Ajrisz Simpatica PS – australian cattle dog – R’CORSA FOREST LAND CHILABO – border collie wcześniej pracowały z owcami mogły poćwiczyć elementy wymagane na HWT (Herding Working Test). Trzeba przyznać, że psy naprawdę dzielnie się spisywały, a co najważniejsze widać było, że geny selekcjonowane przez wieki, nie zatraciły się. Psy były szczęśliwe mogąc pracować przy owcach . Nie wszystkie psy zainteresowały się owcami przy pierwszym podejściu. Dopiero drugie, trzecie pokazywało, że instynkt jest i pies wreszcie zainteresował się owcami. To właśnie potwierdza fakt, że nie zawsze pierwsze spotkanie powie nam czy pies ma instynkt pasterski, ponieważ instynkt może obudzić się z czasem i taki pies może być doskonałym psem pasterskim. Dlatego też twierdzenie, że do PIP muszą podchodzić psy „surowe”, które nie miały wcześniej kontaktu z owcami jest błędne. Pierwsze wejście może nam nic nie powiedzieć o psie, który był wychowywany z dala od owiec, nie zawsze też widać pracę psa, jego zaangażowanie. Tak samo teo- KURSY SZKOLENIA PSÓW Zapraszamy psy rasowe i nierasowe na następujące szkolenia i kursy: przedszkole od 4 miesięcy pies towarzyszący PT pies towarzysząco-tropiący I i II stopnia PTT i PTT II pies obrończy I stopnia – IPO I pies obrończy II stopnia – IPO II pies obrończy III stopnia – IPO III Kursy i szkolenia prowadzą rekomendowane przez Oddział Warszawski ZKwP Zakłady Szkolenia Psów: „BARITUS” Kamil Kędziorek – 0602 661-355 Pies 1 (357) 2015 rie, że pies musi podejść do PIP do okre ślonego wieku są bezpodstawne. Moje dwa border collie zaczęły dosyć późno pracę z owcami. Jedna suka miała dwa lata, druga cztery, obydwie zdały HWT starsza na 80 pkt, młodsza na 79 pkt. Gdyby PIP miał definitywnie rozstrzygnąć czy pies ma instynkt czy nie, to musiałby być nieodwołalny. A skoro pies może wielokrotnie podchodzić do PIP to jest to tylko sprawdzenie, czy pies ma instynkt na dany moment, ale nie jest on ostatecznym wyznacznikiem. Należy też przypomnieć, że PIP jest próbą o znacze niu wyłącznie dla samego właściciela, a nie jest wymogiem podejścia do HWT czy startu w zawodach pasienia. Dlatego nie powinno się ograniczać właścicielom dostępu do tego typu prób. We Wrocławiu do PIP zgłoszonych było szesnaście psów, dwa z powodów zdrowotnych nie dojechały. Na trzynaście psów jeden nie zaliczył próby. Tekst i zdjęcia Beata Banaszak WARSZAWA Gocław – Wał Miedzeszyński 670 (za stacją BP przy skrzyżowaniu z ul. Fieldorfa) WARSZAWA Bemowo – ul. Anieli Krzywoń przy ul. Człuchowskiej www.baritus.pl „PSIA SZKOŁA” Jadwiga Chodzeń – 605 942 180, 609 421 980 MYSIADŁO – ul. Puławska (wjazd od ulicy Osiedlowej 4) Małgorzata Daniłowicz – 0605 066 343 WARSZAWA (Bemowo) – ul. Kocjana 70 A, www.szkoleniepsow.pl Dyżury Sekcji Szkolenia odbywają się w lokalu Oddziału w poniedziałki w godzinach 16.00 – 17.30. 27 Wystawy zagraniczne San Jose 2014 Pod koniec listopada 2014 roku w stolicy Kostaryki – San Jose odbyła się wystawa FCI o Zwycięstwo Sekcji Amerykańskiej i Karaibów – FCI Américas and the Caribbean Section Dog Show. Do Kostaryki zjechały się najpiękniejsze psy z obu Ameryk, jak również kilku przedstawicieli świata kynologicznego z Europy. Wstępną decyzję o wyjeździe podjąłem blisko rok temu. Wtedy też pojawił się problem z transportem. Bezpośrednio do San Jose z Europy latają tylko dwie linie lotnicze: Condor z Frankfurtu i Ibieria z Madrytu. Condor miał duże ograniczenia związane z wagą psa wraz z transporterem. Te linie lotnicze dopuszczają maksymalny ciężar 6 kg, podczas, gdy mój pies wraz z transporterem ważył nieco ponad 7 kg. Zatem Condor odpadł już na starcie. Ibieria w czasie, gdy sprawdzałem połączenie nie była zbyt atrakcyjna cenowo. Stąd też zdecydowałem, że rezygnuję z wyjazdu na tą wystawę. Problemy podróżowania z psem Paweł Gąsiorski z psem Amakakeru -Mieji White Oleander wielbiam egzotyczne wyprawy z psem, dlatego postanowiłem, że i tym razem weźmiemy udział w kolejnej tegorocznej wystawie FCI. W tym sezonie wystawowym wraz z mo im terierem japońskim – Amakakeru-Mieji White Oleander (Keru) byliśmy już w Tokio na Asian and Pacific Winner, U 28 gdzie wywalczyliśmy Zw. Azji, w Helsin kach na World Dog Show, z których wróciliśmy z tytułem Zw. Świata, jak również w Brnie na Euro Dog Show, gdzie udało nam się zdobyć tytuł Zw. Europy. Do pełnej tegorocznej puli brakowało nam już tylko jednego, Zw. Ameryk i Karaibów. Blisko rok później, na niecałe trzy tygodnie przed wystawą, na jednym z portali społecznościowych zauważyłem grafikę promującą FCI Américas and the Caribbean Section Dog Show 2014. Postanowiłem spróbować raz jeszcze. Dzięki pomocy zaprzyjaźnionego biura podróży udało mi się znaleźć dość ciekawe połączenia do Kostaryki. Mianowicie, miałem trzy opcje do wyboru: przez Meksyk, Ka nadę, lub przez USA. Ponieważ mój pies miał lecieć ze mną na pokładzie, opcja przez Stany Zjednoczone nie wchodziła w grę, z racji ograniczeń linii lotniczej United Airlines. Zdecydowałem się wstępnie zarezerwować dwa bilety. Pierwszy na trasie przez Toronto, drugi przez Mexio City. I tutaj zaczęły się trudności. Jak się okazało, Air Canada, który miał realizować połączenie z Toronto do San Jose, zarówno w pierwszym wol nym terminie, jak i w drugim, miał komplet psów na pokładzie. Na połączenie przez Meksyk, mimo iż miałem wstępną rezerwację, nie miałem potwierdzenia dla psa. Dopiero na niecały tydzień przed planowym wylotem, linie lotnicze realizujące połączenie z Meksyku do Ko staryki – Avianca Airlines wyraziły zgodę na psa na pokładzie. Od tego momentu plany mojego wylotu nabrały rozpędu. Psa zgłosiłem na wszystkie możliwe wystawy towarzyszące, jak i na wystawę sekcji. Co ciekawe, nawet, gdy dorosły pies jest championem wielu krajów, a nie jest championem Kostaryki, to na wysta wie w Kostaryce może być zgłoszony tylko do klasy otwartej. Na wystawę nie można było zgłosić psa do klasy pośred niej i klasy użytkowej. Organizatorzy zamieścili bardzo skromną informację na temat samych wystaw, a w dodatku Pies 1 (357) 2015 tylko w języku hiszpańskim. Wiedziałem tylko, jaki będzie panel sędziowski oraz ile wynosi wpisowe. Dzięki pomocy zna jomych, na jednym z portali społecznościowych udało mi się „spotkać” głównego organizatora wystawy, Przewodniczącego Kostarykańskiego Związku Kynologicznego – p. Williama Rodrigueza, którego wypytałem o wszystko. Mając już potrzebną mi wiedzę i pewność, że Keru został poprawnie zgłoszony na wy stawy, mogłem śmiało wyruszyć do Kostaryki. Sama podróż z psem do Ameryki Środkowej wiązała się z dodatkowym odrobaczeniem, zabezpieczeniem psa przeciwko Dirofilariozie, podstawowymi badaniami klinicznymi i zaświadczeniem od Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Zarówno Kostaryka, jak i Meksyk niczego więcej nie wymagały. Do San Jose wyruszyłem 26 listopada z lotniska w Krakowie. Miałem dwa przystanki – pierwszy we Frankfurcie, drugi w Mexio City. Do celu dotarłem po 34 godzinach podróży. Gdy przyjechałem do hotelu, dowiedziałem się tylko, że wystawy zaczynają się następnego dnia o godzinie 9 rano. Pozostał nam tylko odpoczynek, byliśmy wraz z Keru potwornie zmęczeni. Zw. BIS Americas & Carribbean Section pudel duży Ch. Afterglow Maverick Sabre z Peru Wystawy w San Jose Wystawy rozpoczęły się 28 listopada na terenie teatru narodowego – Teatro de La Aduana. Organizatorzy przygotowali pięć ringów, z czego jeden był ringiem honorowym. Na każdym ringu, w odstępach czasowych, sędziowało nawet czterech sędziów. Każdy z wystawców, wraz ze swoim psem, mógł uczestniczyć w maksymalnie siedmiu wystawach: trzech wystawach międzynarodowych, w tym głównej – sekcji FCI, trzech wystawach krajowych, a także w wystawie specjalistycznej. Obsada sędziowska była znakomita, do San Jose przyjechali sędziowie z pięciu kontynentów: Ameryki Północnej, Amery ki Południowej, Europy, Afryki i Azji. Dzięki temu organizatorzy mogli przyzna wać nowy tytuł niedawno zatwierdzony przez FCI – Intercontinental Champion. Była to pierwsza na świecie wystawa, na której można było zdobyć ten tytuł. Tak naprawdę nie było to trudne, bo wystarczyło, iż pies uzyskał ocenę doskonałą podczas jednej z wystaw organizowanych w ramach FCI Américas and the Caribbe an Section Dog Show 2014. Pies 1 (357) 2015 III miejsce chart afgański Fashionista of Damos z Meksyku Na każdą z wystaw zgłosiło się nieco ponad 400 psów. Był jeden główny kata log oraz katalog pomocniczy na wystawy specjalistyczne. 90 procent wszystkich wystawiających, to byli profesjonalni han dlerzy. Ocenianie odbywało się bardzo sprawnie, sędziowie nie dawali opisów, jedynie przyznawali oceny i tytuły. W wy stawie wzięły udział psy przeważnie zarejestrowane w krajach obu Ameryk. Było również kilku przedstawicieli z Europy, jednak były to psy w rękach właścicieli głównie z Meksyku, Brazylii i Kostaryki. Oprócz mojego Keru, był zgłoszony również drugi pies z Polski, chin japoński – Itami Ito Akwamaryn, którego właścicielka p. Danuta Sarnecki od wielu lat mieszka w San Jose. Do Kostaryki przyjechali także wystawcy z Litwy. Małżeństwo Ilze i Andrej Fraimane, wraz ze swoimi 29 bardzo rzeczowy, a zarazem bardzo sympatyczny. Keru otrzymał od sędziego BOB i tytuł Zwycięzcy Ameryk i Karaibów, jak również przepiękną opinię na jego temat. Tym samym prawdopodobnie jest jedynym psem na świecie, który w swoich tytułach posiada wszyst kie tytuły FCI, tzn.: Zwycięstwo Świata, Zwycięstwo Azji i Pacyfiku, Zwycięstwo Europy oraz Zwycięstwo Ameryk i Karaibów. Jest też pierwszym psem na świecie, który wywalczył wszystkie te tytuły w jeden sezon wystawowy. Polski akcent Wystawca z Litwy Andrej Fraimane wraz ze swoimi spanielami kontynentalnymi II miejsce bokser CH. Draco’s Bonfire z Brazylii przepięknymi spanielami kontynentalnymi miniaturowymi – phalene. Sam poziom rywalizacji był zróżnico wany. Najwięcej przedstawicieli miały buldogi angielskie – aż 45 psów. Psy prezentowane były przez światowych handlerów, którzy mieli pod swoją opieką psy wygrywające rywalizację w gru pach World Dog Show, wystawach amerykańskich czy Cruft’cie. W najbliższej mi sercu grupie terierów, prawdopodobnie byłem jedyną osobą, która traktuje wy stawy psów jako hobby. Pozostali to profesjonalni handlerzy, z doskonale przygotowanymi psami, dla których to 30 wystawienie psów jest pracą. Samo wy najęcie handlera na lokalnych wystawach wiąże się z kosztem od kilkudziesięciu do kilkuset dolarów za jedno wyjście na ring! Sam pomyślałem o wynajęciu jednego z handlerów, żeby pomógł mi wystawić Keru na grupie, ale kwota jaką usłyszałem powaliła mnie z nóg. Nam udało się wywalczyć to, po co przyjecha liśmy do Kostaryki. Główną wystawę sę dziował sędzia z Filipin, Przewodniczący Azjatyckiej Sekcji Kynologicznej, Augu sto Benedicto Santos III. Przyznam, że nie spodziewałem się tak profesjonalne go podejścia do sędziowania. Sędzia był Nie był to jedyny pozytywny akcent pod czas tej wystawy dla psów zarejestrowanych w Polsce. Chin japoński – Itami Ito Akwamaryn zdobył tytuł Mł. Zw. Ameryk i Karaibów. Dodajmy tylko, że oprócz wspomnianego teriera japońskiego i china japońskiego, w Polsce są dwa psy z tymi tytułami. Pierwszym był pies rasy lhasa apso – Rock It To You By Cuccioli Kennel, którego właścicielką jest Małgorzata Wiśniewska. W 2007 roku w Portoryko wywalczył on tytuł Mł. Zw. Ameryk i Karaibów. Drugim natomiast jest suka tej samej rasy – Nina by Cucioli Kennel, która w 2013 roku zdobyła dorosły tytuł Zw. Ameryk i Karaibów. Zwycięzcą całej wystawy FCI Américas and the Caribbean Section Dog Show 2014 został trzyletni pudel duży czarny, zarejestrowany w Peru, tegoroczny zwycięzca BIS na Crufts – Ch. Afterglow Maverick Sabre (wł. Ilaria Biondi de Ciabatti) w rękach handlera Konstandinosa A. Pa vlopoulosa. Drugie miejsce zajął pięcioletni bokser z Brazylii – Draco’s Bonfire, a trzecie siedmioletni chart afgański, Fa shionista of Damos z Meksyku. Po wystawie miałem w końcu dzień wolny i mogłem trochę pozwiedzać. Udałem się na jeden z nieczynnych wul kanów, by podziwiać kostarykańską florę. Kostaryka słynie z przepięknych roślin. Podczas słonecznej pogody, zieleń tego kraju wyglądała fantastycznie, a wi doki były niesamowite Następnego dnia miałem już samolot do Meksyku, gdzie czekała mnie łącznie 41-godzinna podróż do domu. Sam wyjazd trwał osiem dni, z czego ponad trzy spędziłem w podróży. Niemniej jednak, tego wyjazdu nie zapomnę do końca życia. Tekst i zdjęcia Paweł Gąsiorski nihonteria. com Pies 1 (357) 2015 Eukanuba World Challenge 2014 Po raz pierwszy w historii konkurs Eukanuba World Challenge trafił do Europy. Na stolicę tego kynologicznego wydarzenia wybrano Amsterdam, często zwany Wenecją Północy. – World Dog Show BIS 2014, Winner FCI Europe 2014, Winner FCI Asia/Pacific 2014 oraz BIS Crufts 2014. Mimo tego, że Amsterdam przywitał nas deszczem, to gorąca atmosfera związana z przygotowaniami do konkursu nie pozwalała poddać się tej szarej aurze. W dniach 13–14 grudnia do Amsterdamu zawitała śmietanka światowej kynologii. Przewodniczący ZKwP Jan Gajewski, Bożena Borkowska-Grochala, pomeranian Multi Ch. Unbeaten Premiera „Colin” ukanuba World Challenge, od za wsze, czyli od 2007 był konkur sem wyjątkowym. Nie tylko ze względu na oprawę, amerykański roz mach, ale przede wszystkim dlatego, że w jednym miejscu i w jednym czasie, spotykały się jedne z najlepszych, najbar dziej utytułowanych psów. Dla nas Euro pejczyków dodatkowo stanowił możli wość zaprezentowania psów w Stanach Zjednoczonych oraz był niewątpliwą okazją do tego, by zobaczyć Amerykę. W tym roku po raz pierwszy nastąpiła zmiana. To w europejskim, a nie amery kańskim terminarzu ważnych wystaw E 32 pojawił się konkurs Eukanuba World Challenge. Pomimo zmiany miejsca, przebieg konkursu oraz zasady nomina cji pozostały zachowane, tak jak w latach poprzednich. W dniach 13–14 grudnia do Amster damu zawitała śmietanka światowej ky nologii. Doświadczeni sędziowie, najlepsi handlerzy, utalentowani groomerzy oraz najważniejsi uczestnicy konkursu „Best of the Best” kynologii – 33 psy. Aż 29 z nich to reprezentanci państw z całego świata, nominowani przez macierzyste organizacje kynologiczne oraz dodatko wo cztery psy z tytułami zwycięzców Pikanterii dodaje fakt, iż jedną z zasad konkursu jest to, że do ostatniej chwili uczestnicy nie wiedzą, w której grupie i z kim będą konkurować w ringu. W wy niku losowania, które odbyło się przeddzień konkursu, psy-reprezentanci zostali podzieleni na cztery grupy. W grupie pierwszej znalazł się piękny przedstawiciel Australii – czarny pudel standardowy Supreme CH Huffish Dynamite Street, flat coated retriever – Al manza Sweet Home Alabama z Austrii, bobtail z Węgier – Bottom Shaker So Easy To Love, owczarek szetlandzki, Edglonian Singin The Blues z Wielkiej Brytanii, poza tym reprezentant Nowej Ze landii, Szwajcarii oraz Tajwanu. Grupa druga, a w niej: Zwycięzca Crufts – samoyed, Nikara Diamond Dancer Jw., belgijski whippet, Nelson of Gentle Mind oraz reprezentujący Czechy – gordon seter, Szwecję, chart perski saluki – Qirmizi Ovation, przedstawiciel sekcji FCI Azji i Pacyfiku siberian husky – Misanga Jp Coffer. Lhasa apso z Irlandii, reprezentanci z Belgii, Norwegii i Południowej Afryki. Grupa trzecia, pod względem ilości utytułowanych psów była najsilniejsza. Stawkę otwierał doskonały, tempera mentny affenpinczer, Tricky Ricky From Yarrow -Hi Tech, zwycięzca World Dog Show BIS 2014. Zaraz za nim belgijski foksterrier szorstkowłosy, Kingarthur van Foliny Hom – zwycięzca Crufts grupy 3 oraz World Dog Show z Helsinek 2014. Dalej, subtelna maltanka z Włoch, Cinecitta Sacha Baron Colen, puli – Bubbleton Feel the Spirit z Danii, reprezentujący Rosję – buldog francuski A’vigdors Ramasseur des Compliments. Pies 1 (357) 2015 W grupie trzeciej znaleźli się również reprezentanci Japonii, Danii, Argentyny oraz reprezentant Holandii, amerykański cocker spaniel – Chicomy’s Quite Sexy. Kolejna, czwarta grupa budziła nasze największe emocje. W niej to znalazł się polski przedstawiciel – pomeranian – Multi Champion Unbeaten Premiera – „Colin”, który może poszczycić się m.in. tytułem BIS Winner EURASIA 2014 oraz zwycięzcy grupy toy na Cruft 2014. Fiński petit basset griffon vendeen – Nightdream Ricky Martin, zwycięzca grupy World Dog Show 2014. Łotewska, przecudnej urody, biszkopto wa chihuahua – Edenas Kids Chevalier de Jeannette. Reprezentujący Portugalię basset hound – Youra dos Sete Moinhos, Francję, posiadający tytuł World Winner – biały owczarek szwajcarski oraz kolejno przedstawiciele, Filipin, Portugalii, Hiszpanii, Izraela i Malezji. Finały konkursu Eukanuba World Challenge zawsze poprzedza wstępne sędziowanie. Ogromny ring hali Amsterdam RAI, „kwitł” w różach i błękicie – oficjalnych barwach Eukanuby. Już wszystko zostało dopięte na przysłowiowy ostatni guzik. Konferansjerzy w ciszy poruszali ustami, ćwicząc tekst powitania, obsługa III miejsce na Eukanuba World Challenge maltańczyk Ch. Cinecitta Sacha Baron Cohen z Włoch Pies 1 (357) 2015 strefy VIP sprawdzała czy wszystko już jest tak, jak być powinno. Przekraczamy drzwi hali. W strefie groomerskiej, przeznaczonej wyłącznie dla uczestników konkursu, bardzo pracowicie. Szum suszarek, zapach kosmetyków do pielę gnacji. Jeszcze jedno cięcie nożyczkami, jeszcze jedno tapirowanie. Czarny pudel Lex ze stoickim spokojem poddaje się tym zabiegom. Patrząc na niego, odnosi się wrażenie, że chciałby powiedzieć: – nieprawdaż, że jestem piękny? – to prawda Lex. Jesteś. – odpowiadam mu w myślach. Zbliża się godzina 13.00, nasza opiekunka Teresa prosi by przygotować się do wyjścia do pre-judging. Wszyscy uczestnicy zgodnie z kolejnością alfabetyczną w swojej grupie ustawiają się do wejścia. W tym samym czasie w ringu głównym odbywa się losowanie sędziów, którzy będą oceniać poszczególne gru py. W wyniku losowania pierwszą grupę oceniać będzie Leif -Herman Wilberg z Norwegii, grupę drugą, sędzia Damir Skok z Chorwacji, grupę trzecią, sędzia Aramis Joy Lim zaś grupę czwartą, Ronnie Irving z Wielkiej Brytanii. Los naszego „Colina” w rękach sędziego Irvinga. Kolejny etap konkursu to sędziowanie w poszczególnych grupach. Sędziowie skrupulatnie oceniają psy w statyce i w ruchu. Ogromny ring daje możliwość ukazania piękna psa w ruchu. Moją uwagę w szczególności przykuł chart perski saluki, który wydawał się nie biec, lecz płynąć po ringu. Dla maleń kiej chihuahua z Łotwy ten ogromny ring stanowił nie lada wyzwanie. Poradziła sobie świetnie, bardzo wydajny krok, pozwolił jej przebyć metry ringowego dywanu w czasie nie gorszym od jej sporo większych konkurentów. Psy zachwycały doskonałym eksterierem, kondycją i przygotowaniem, handlerzy profesjonalizmem. Po około półtorej godzimy zakończyło się ocenianie w grupach. Wyniki mieliśmy poznać dopiero wieczorem, po uroczystości zwanej „Ceremonią Otwarcia” oraz po kolejnej ocenie w ringu. Równo o godzinie 19.30 organizatorzy oraz władze FCI oficjalnie przywitali uczestników konkursu. Rozpoczęła się prezentacja – tak zwana ceremonia otwarcia. „Colina” – Unbeaten Premiera prezentowała jego handlerka, właścicielka i zarazem hodowczyni pani Bożena Borkowska-Grochala. Towarzyszył jej, niosąc naszą narodową flagę, przewodniczący Związku Kynologicznego w Polsce pan Jan Gajewski. Na ring zaproszono II miejsce na Eukanuba World Challenge owczarek staroangielski Ch. Bottom Shaker So Easy To Love z Węgier 33 Zwycięzca Eukanuba World Challenge affenpinczer Ch. Tricky Ricky From Yarrow-Hi Tech z Indonezji również zeszłorocznego zwycięzcę Eukanuba World Challenge, pana Jasona Lynna, który każdemu z uczestników wręczył konkursową rozetę. Po zakończeniu uroczystości powitalnych, w ringu głównym pojawił się sędzia Leif-Herman Wilberg oraz psy z grupy pierwszej, z której to sędzia wybrał następujących finalistów: pudla standardowego czarnego Huffish Dyna mite Street, owczarka staroangielskiego bobtaila, Bottom Shaker So Easy To Love, oraz przedstawiciela Wielkiej Brytanii, owczarka szetlandzkiego – Edglo nian Singin The Blues. Wśród finalistów grupy drugiej znalazły się: chart perski saluki – Qirmizi Ovation Rios, samojed – Nikara Diamond Dancer Jw, lhasa apso – Heneva Raising the Bets. Werdykt sę dziego Aramis Joy Lim’a w grupie trzeciej był przepustką dla affenpinczera z Indonezji – Tricky Ricky From Yarrow -Hi Tech, maltańczyka – Cinecitta Sacha Baron Cohen i foksteriera szorstkowło sego – Kingarthur van Foliny Home. Z ostatniej grupy finalistów sędzia Ron nie Irving wyłonił zwycięzców: a był to; pudel standardowy biały – Kaylen’s Over The Moon, petit basset griffon vendeen 34 – Nightdream Ricky Martin oraz, po raz pierwszy w historii naszego uczestnic twa w konkursie Eukanuba World Challenge, reprezentant Polski – szpic miniaturowy – Unbeaten Premiera. Po raz kolejny Tricky Ricky udowadnia swoją klasę. Ten piękny, czarny jak węgiel, szorstkowłosy, o przepięknej, pełnej wyrazu głowie oraz idealnie kompaktowy affenpinczer, zamyka sezon wystawowy z kolejnym tytułem Zwycięzcy Świata, tym razem Eukanuba World Challenge Amsterdam 2014. Przed Colinem i jego właścicielką finał konkursu. Dwanaście najbardziej utytuło wanych psów z całego świata. Który z nich, zdaniem sędziego oceniającego fi nał, zasłuży na zaszczytny tytuł Zwycięzcy Świata Eukanuba World Challenge? Przed handlerami kolejna dawka emo cji, przed psami kolejne wyjście. Cała dwunastka, witana gromkimi brawami, jest już na ringu honorowym. Na widow ni zapada cisza. Prowadzący show umie jętnie podnoszą poziom adrenaliny. Sę dzia Jorgen Hindse z Danii, z uwagą przygląda się finalistom. Wszyscy doskonale znamy to uczucie, kiedy stojąc w ringu tuż przed ostatecznym werdyktem, koncentrujemy się nad jak najlepszą prezentacją, dyskretnie kontrolujemy psa. Pies i handler – to w tej chwili para doskonała. Po chwili namysłu sędzia wskazuje zwycięzców. Pierwsze miejsce oraz nagroda w wysokości 7500 euro dla affenpinczera Tricky Ricky From Yarrow -Hi Tech z Indonezji, drugie miejsce i nagroda w wysokości 3500 euro dla owczarka staroangielskiego Bottom Sha ker So Easy To Love z Węgier, trzecie miejsce dla włoskiej maltanki Cinecitta Sacha Baron Cohen. Po raz kolejny Tricky Ricky udowadnia swoją klasę. Ten piękny, czarny jak węgiel, szorstkowłosy, o przepięknej, peł nej wyrazu głowie oraz idealnie kompak towy affenpinczer, zamyka sezon wystawowy z kolejnym tytułem Zwycięzcy Świata, tym razem Eukanuba World Challenge Amsterdam 2014. Eukanuba World Challenge po raz pierwszy odbyła się w Europie. Jak zwykle z rozmachem ale, co najważniejsze – za sprawą samych uczestników, na najwyższym kynologicznym poziomie. Kiedy przed wyjazdem na konkurs do Amsterdamu rozmawiałam z uczestnikami z poprzednich lat – wrażenia, którymi się ze mną dzielili były zawsze takie same. Doskonała organizacja, fantastyczni ludzie, piękne psy, niezapomniane chwile. Tak było i tym razem. Eukanuba jest dumna z tego, że kolejny konkurs Eukanuba World Challenge udowodnił, iż jesteśmy ważnym partnerem dla hodowców na całym świecie. W imieniu marki Eukanuba w Polsce oraz Klubu Hodowców Eukanuba dzię kujemy pani Bożenie Borkowskiej-Grochali za doskonałą prezentację pięknego „Colina” i osiągnięty sukces podczas konkursu Eukanuba World Challenge Amsterdam 2014. Dziękujemy przewodniczącemu Związku Kynologicznego w Polsce panu Janowi Gajewskiemu oraz Zarządowi ZKwP za tak trafne nominacje polskich reprezentantów do konkursu Eukanuba World Challenge . Tekst Katarzyna Sobiecka Zdjęcia Monika Milian Pies 1 (357) 2015 Historia 90-lecie Austriackiego Klubu Wyżłów Weimarskich Österreichischer Weimaranerverein to klub o ogromnych tradycjach, od początku XX wieku sprawujący nieprzerwanie pieczę nad właściwą hodowlą, rozwojem i promocją tej myśliwskiej rasy. (znany raczej pod pseudonimem Hegendorf), który był wielkim orędownikiem odmiany długowłosej w tej rasie. Pierwszy długowłosy weimar Tell von Stranzendorf pokazany był na wystawie psów w Wiedniu w 1934 roku. Rok później odmiana długowłosa została wpisana na stałe do standardu rasy. Pracy hodowlanej nad poprawą eksterieru towarzyszyła równoległa dbałość o wszechstronne cechy użytkowe wyżła weimarskiego, psa o wrodzonym instynkcie obronnym i ciętości w stosunku do drapieżników Okolicznościowy prezent od niemieckiego Weimaraner Klub e.V. olebką wyżłów weimarskich w Austrii jest Grafenegg – posiadłość książąt raciborskich leżąca na wschód od Krems, u odnogi rzeki Kamp. Pracujący tam nadleśniczy Otto Stockmayer przywiózł w 1913 roku z Niemiec sukę wyżła weimarskiego Addę z Artlande. Jej doskonałe właściwości użytkowe i wybitne osiągnięcia łowieckie, a także cechy obronne wzbudziły żywe zainteresowanie w kręgach myśliwych. W 1916 roku Stockmayer za pośrednictwem majora Roberta Herbera (nazywanego „Oj cem Weimarów”) sprowadził do Austrii pierwszą parę hodowlaną z Niemiec. Burg Ranis oraz Diana von Erlenbach, wpisani do ksiąg rodowodowych pod numerem 1 i 2 byli rodzicami pierwszych wyżłów weimarskich urodzonych w Au strii w latach 1918–1922. K Organizacja Klubu Do 1924 roku w księgach rodowodowych zarejestrowane już były 32 psy, z czego 10 było w posiadaniu majątku Grafenegg. Książę Hans Ratibor -Hohenlohe przekonany o wyjątkowej użyteczności Pies 1 (357) 2015 weimara nie tylko jako wszechstronnego psa myśliwskiego, ale też i obronnego polecił, aby myśliwi i leśnicy zatrudnieni w posiadłości Grafenegg wykorzystywali te psy jako psy służbowe. Weimarów przybywało, ich hodowlę trzeba było ukierunkować. W konsekwencji pod patronatem książąt raciborskich na zamku Grafenegg w dniu 24 września 1924 odbyło się spotkanie założycielskie Austriackiego Klubu Wyżłów Weimarskich, a ksią żę Hans Ratibor -Hohenlohe został jego pierwszym przewodniczącym. 24 września 1924 odbyło się spotkanie założycielskie Austriackiego Klubu Wyżłów Weimarskich. Choć nowo założony Klub zrzeszał początkowo tylko 10 członków, wkrótce po jego powstaniu populacja wyżła weimarskiego w Austrii zaczęła dynamicz nie rosnąć. Oprócz księcia Ratibor, Stockmeyera i majora Herbera, do roz woju rasy w tym okresie przyczynił się również Ludwig Mérey von Kapos Mére W latach 1938–1945, kiedy Austria była włączona do III Rzeszy, Klub Wyżłów Weimarskich został przemianowany na „Fachschaft Weimaraner Grupe Sud-Ost”, a jego przewodniczącym został Otto Stockmeyer. Klub po II wojnie światowej Po II wojnie światowej w księdze hodowlanej zarejestrowanych było 813 psów. W 1946 roku Österreichischer Weimaranerverein odzyskał swoją niezależność i rozpoczął odbudowywanie zdziesiątkowanej przez wojnę populacji, w oparciu o hodowlę barona Alberta Stefana Bornemissza, pierwszego powojennego przewodniczącego oraz jego następcy Roberta Pattay’a, który pod przydomkiem von der Wastlhutte hodował weimary od koń ca lat 20. do połowy lat 60. XX w. Wykonali oni ogromną pracę nad poprawą eksterieru wyżła weimarskiego, który w tamtych latach nie miał pożądanego typu. Psy były ciężkie, powolne, o beczkowatej klatce piersiowej, mało szlachetnej głowie i górnej linii oraz słabym kątowaniu kończyn. W 1959 roku Bornemissza z satysfakcją podsumował sukces rozwoju hodowli wyżłów weimarskich w latach 1945-59: „Wyżeł weimarski jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej eleganckich wyżłów w Europie”. 35 Pracy hodowlanej nad poprawą eksterieru towarzyszyła równoległa dbałość o wszechstronne cechy użytkowe wyżła weimarskiego, psa o wrodzonym instynkcie obronnym i ciętości w stosunku do drapieżników, wyżła o wybitnym nosie i twardej stójce, wytrwale okładającego pole, doskonale pracującego przed strzałem, a ponadprzeciętnie po strzale, niezawodnego aportera, tropowca i dzikarza. Zwracano również uwagę na aspekty zdrowotne, od 1976 roku Österreichischer Weimaranerverein wprowadził obowiązek prześwietlania psów w kierunku dysplazji oraz dopuszczania do hodowli wyłącznie psów wolnych od tego schorzenia. Zasługi Antona Görgl’a Ogromne zasługi dla rozwoju rasy ma Anton Görgl – sędzia eksterieru i prób pracy – pełniący przez niemal 30 lat różne funkcje w Klubie (chronologicznie pełnił funkcje: szefa biura, wydawcy biuletynu, a następnie przewodniczącego) oraz w komisji kynologicznej Austriackiego Związku Łowieckiego. Jest on ogromnym pasjonatem wyżłów weimarskich, można powiedzieć że poświęcił im swoje życie, szczególną sympatią darząc ich długowłosą odmianę. Choć sam nie prowadzi hodowli, od lat jest dobrą duszą, motorem i mężem opatrznościowym Klubu. Kulturalny, uczynny, zapobiegliwy, o niezwykłych cechach przywódczych, doskonały organizator potrafiący zjednoczyć ludzi dla tej ważnej sprawy, jaką jest hodowla wyżła weimarskiego. W celu uhonorowania jego zasług jesienne jubileuszowe konkursy (FWP i VGP), będące częścią obchodów 90-lecia Klubu, zostały nazwane właśnie jego imieniem – „Anton -Görgl-Jubiläumsprüfung”. Pracę Antonego Görgla z powodzeniem kontynuuje Helene Göbel, obec na przewodnicząca Österreichischer Wei maranerverein, na jej barkach spoczął zaszczyt i obowiązek zorganizowania jubi leuszu 90-lecia, wspaniałego i niezapomnianego święta austriackich weimarów. Weimar w pracy Sędziowie, uczestnicy i obserwatorzy po zakończeniu konkurencji wodnych Konkursy Podczas obchodów 90-lecia 3 i 4 paź dziernika odbyły się dwa jesienne konkur sy, z prawem przyznania CACIT. Były to Feld und Wasserprüfung (FWP) – odpowiednik naszego konkur- 36 Właściciel długowłosych weimarów w charakterystycznym austriackim stroju Pies 1 (357) 2015 su wielostronnego oraz Vollgebrauchsprüfung (VGP) – odpowiednik konkursu pracy wyżłów w klasie wszechstron nej. Do sędziowania zaproszono 30 sędziów, w tym trzech z zagranicy. Z Nie miec, dwóch sędziów: Kurta Franke, przewodniczącego oddziału niemieckiego Weimaraner Klub e. V. w Turyngii, hodującego od 35 lat pod słynnym przy domkiem Pfingstgehege oraz Egona Gaßmanna od 15 lat pełniącego funkcję prezesa niemieckiego Weimaraner Klubu, a od 1988 roku hodującego długo włose weimary pod przydomkiem vom Schulzenberg. Z Polski – Marka Roszkie wicza, sędziego, którego polskim czytelnikom nie trzeba przedstawiać. Psy biorące udział w konkursie FWP podzielono na 3-osobowe grupy, każdej grupie towarzyszyło dwóch lub trzech sędziów oraz strażnik łowiecki. Tak samo jak w przypadku organizacji konkursów tego typu w Niemczech, tak i tu w Austrii ten sam skład sędziowski oceniał pracę psa we wszystkich konkurencjach. W Polsce wyżeł co chwilę sędziowany jest przez innego arbitra, kto inny ocenia włóczki, kto inny odszukiwanie zagubionej zwierzyny, kto inny wodę, itd. W ten sposób sędzia widzi psa tylko w wycinku jego pracy i niewiele o nim może powiedzieć. W Austrii i Niemczech ci sami sędziowie towarzyszą psu przez wszystkie konkurencje. Oceniając jak pracuje we wszystkich środowiskach, mają większą możliwość, aby obiektywnie ocenić i docenić jego pasję, wyszkolenie, współpracę z przewodnikiem. Poznają obiektywnie psa, z którym pracują cały dzień, co przekłada się również na możliwość bardziej racjonalnej i spra wiedliwej oceny. Podam przykład: jeden z psów po bobrowaniu za żywą kaczką nie oddał jej przewodnikowi w siadzie, ponieważ nie było na to warunków. Dostał jednak za tę konkurencję maksymal ną ilość punktów, ponieważ sędziowie ocenili do tej pory już 6 jego perfekcyjnych aportów z innych konkurencji. Wiedzieli, że pies jest świetnie wyszkolony i niezawodny, a tylko brak możliwości „technicznych” nie pozwolił mu na „wy kończenie” aportu. Zwycięzcą FWP został Tinus von der Schelmelach (hod. Uwe Stricker, wł. Martin Wild), który otrzymał 309 punk tów z dyplomem pierwszego stopnia. Natomiast triumfatorem VGP -ów – z dy plomem I stopnia i 404 punktami – pies Pies 1 (357) 2015 o szwedzko-duńsko -belgijskim pochodzeniu Snaiper’s Luke prowadzony przez hodowczynię i właścicielkę Kadi Harjak. Wystawa Klubowa W trzeci dzień obchodów odbyła się klubowa wystawa (Klubsiegerzuchtschau) z prawem przyznania CAC oraz Wesenstests – testy charakteru, u nas nazywane testami psychicznymi. W Austrii, tak jak i w Niemczech, pozytywne zaliczenie testów charakteru jest wymogiem otrzymania uprawnień hodowlanych. Oceny psów dokonali sędziowie z Au strii – Veronika Schödl i Erwin Angelbauer oraz dwoje sędziów z zagranicy – Tanja Breu Knaup, przewodnicząca oddziału Nordrhein – Westfalen niemieckiego Weimaraner Klubu oraz z Polski – Ma rek Roszkiewicz. Jeżeli chodzi o eksterier psów bywalcy naszych wystaw, przyzwyczajeni do wystawowych linii nie byliby szczególnie zachwyceni. Niemieckie i au striackie psy prezentują typ budowy, który potocznie i trochę pogardliwie nazywa się u nas „roboczym”. Nie zobaczymy tam wydatnego przedpiersia, długiej szyi i głębokiego kątowania kończyn. Psy te hodowane są do pracy i budowa ich ciała musi temu sprzyjać. Ponieważ Niemcy i Austriacy w hodowli kierują się głównie cechami użytkowymi, charakterem psa i jego zdrowiem, to na ringu mogliśmy obserwować psy w różnym typie i nieko niecznie powtarzalnym, nawet w ramach jednej linii. Oprócz oceny eksterieru w statyce i ruchu, wzorem niemieckich przeglądów hodowlanych, tak i tu bardzo szczegółowo przeglądano zgryz i ilość zębów. Zgodnie z niemiecką tradycją, niemieckie rasy wyżłów (w tym weimarski) muszą mieć kompletne uzębienie, co drobiazgowo odnotowane jest w kartach ocen i rodowodach. W Austrii, tak jak i w Niemczech, pozytywne zaliczenie testów charakteru jest wymogiem otrzymania uprawnień hodowlanych. Psy oceniano oczywiście osobno w od mianach włosowych, natomiast Zwycięz cę Klubu wybierano już łącznie. Najlepszy mi weimarami okazały się austriackie suczki, obie z klasy użytkowej, obie w damskich rękach. Tanja Breu Knaup uhonorowała pochodzącą z niemieckiej hodowli krótkowłosą Mairę vom Eulengrund (wł. Rosmarie Schachermayer), a Marek Roszkiewicz długowłosą – Deejay Liadan vom Stiftsblick (wł. Susanne Reimoser). Erwin Angelbauer tytuł Zw. Klubu przyznał krótkowłosej Mairze. Refleksje I tak skończyła się fantastyczna trzydnio wa weimarska impreza. Uświadomiliśmy sobie, że czegoś takiego nie przeżyjemy u nas. Świat polskich i austriackich weimarów dzieli przepaść. Po pierwsze tam poluje się z psem rasowym po konkursach, u nas najczęściej bez psa lub z kun dlem; po drugie tam hoduje się wyłącznie weimara użytkowego, u nas najczęściej tylko ładnego; tam na cechy psy chiczne kładzie się ogromny nacisk, u nas w praktyce nikt tego nie kontrolu je, tam mają klub, który ma realny wpływ na hodowlę rasy, u nas nowy powojenny porządek stworzył system kynologiczny, w którym kluby właściwie nie istnieją, a jeśli istnieją nie mają wielkiego wpływu na cokolwiek i z klubami ras w innych krajach nie mają w prakty ce nic wspólnego. Tam podważenie kompetencji wyżła weimarskiego jako psa użytkowego wywołałoby rozbawienie, bo weimar i użytkowość to słowa nierozerwalne, u nas wyżła weimarskiego jako psa użytkowego można dowoli lekceważyć i odsyłać na kanapę. Jednakże największa różnica to stosunki międzyludzkie, wynikające z wyżej wymienionych różnic. Tam hodowla i uczestnictwo w kynologiczno-łowiec kich imprezach nie nosi znamion rywalizacji. Nie ma zawiści, plotek, konkurencji. Tam nikt nie bije się o tytuły, punkty, CACIB-y, tam po prostu nie ma co dzielić. System jednej wystawy-przeglądu hodowlanego w życiu psa, oraz jednorazowego (w szczególnych okolicznościach dwukrotnego) udziału wyżła w konkursie danego typu powoduje, że nie zatraca się tego co najważniejsze. Że najważniejsza jest przyjemność z układania i polowania z psem oraz dzielenia się tym z innymi, a także ta szczególna relacja, która łączy psa i człowieka podczas wielogodzinnych łowów, a wieczorem podczas wspólnego wygrzewania się przy kominku, w poczuciu dobrze wykonanej roboty. Możemy o tym pomarzyć, czego wszystkim gorąco życzę… Tekst i zdjęcia Izabela Biernacka 37 Marian Szymandera – wspomnienie dniu 5 listopada 2014 roku, przeżywszy 95 lat zmarł śp. Marian Szymandera – Honorowy Członek Związku Kynologicznego w Polsce, Międzynarodowy Sędzia Kynologicz- W ny, wieloletni członek naczelnych władz Związku i Przewodniczący Zarządu Oddziału w Poznaniu, Honorowy jego Prezes. Wspaniała, znacząca postać życia kynologii Wielkopolski i kraju. Bezpośrednio po II wojnie światowej przystąpił do pracy nad reaktywacją polskiej kynologii. Skupił wokół siebie przedwojennych włodarzy kynologii wielkopolskiej, powojenne, bardzo prężne środowisko łowieckie oraz młodych zapaleńców. Jakże trudno jest w kilku zdaniach streścić dorobek Jego długiego życia. Marian Szymandera był uosobieniem rzetelnej, cichej, pozytywistycznej, społecznej pracy na rzecz wspólnego dobra, naszej – w najszerszym tego słowa znaczeniu – kultury kynologicznej. Wystarczy prześledzić, przeanalizować rozwój i postęp organizacyjny wystaw poznańskich. Począwszy od tej pierwszej wielkopolskiej w 1953 roku, poprzez krajowe, aż do pierwszej mię- dzynarodowej w 1962 roku i następnych, których ukoronowaniem były – eu ropejska i światowa w 2006 roku. To w wielkiej mierze Jego dzieło, które powojenną polską kynologię skierowało na europejskie tory i standardy. Marian Szymandera i chow chow, to odrębna karta Jego różnorodnych zainteresowań. Zafascynowany rasą od młodzieńczych lat swego życia (wraz z żoną Krystyną prowadzili przez wiele lat znaną w Europie hodowlę „Szymanderów”), pozostał jej wiernym pasjonatem, miłośnikiem, znawcą, hodowcą, wystawcą. Ta dziedzina działalności Mariana wyma ga rzetelnego, wyodrębnionego i pełnego opracowania. Jestem pewien, że zaprzyjaźnieni z Nim miłośnicy tej rasy wspólnymi siłami przygotują należne wspomnienie. Cześć Jego pamięci… Zygmunt Jakubowski Zdjęcie z arch. ZKwP O. Poznań Chow-chow moja miłość Trudno jest zacząć wspomnienie o wyjątkowym człowieku, czy nazwać Go mentorem, Wielkim Kynologiem, osobowością, nauczycielem, czy przyjacielem ludzi i psów? Marian Szymandera był z pewnością każdą z tych postaci, zarówno w życiu prywatnym, a nade wszystko w kynologii polskiej. ydaje mi się, że był zawsze i od zawsze. Niezmiennie uśmiech nięty i nienagannie uprzejmy, zawsze gotowy do rozmowy, nie tylko o naszej wspólnej namiętności ale i po prostu o życiu. Pamiętam niemal każdą naszą rozmowę, ·z której dowia dywałam się czegoś nowego, o czasach trudnych i lepszych dla kynologii polskiej, o historii, postaciach w nią zaan gażowanych – podane ze swadą w nie banalny sposób… Mimo dzielącej nas dużej różnicy wieku, Pan Marian uwierzył w mój zapał i wytrwałość w zgłę - W 38 bianiu historii rasy w Polsce, a także hi storii polskiej kynologii. Był bardzo istotnym jej twórcą i uczestnikiem – cichym i konsekwentnym, nigdy nienarzekającym jeśli coś się nie od razu uda wało. Zawsze twierdził, że warto i trze ba próbować znowu. Mało kto dziś pamięta, że w Jego długoletniej działalności jeszcze przed, a potem w strukturach ZKwP podejmował trudne, niemal niemożliwe akcje uwiecznione sukcesem. Nigdy się z tym nie obnosił, ale z pewnością praca na rzecz kynologii sprawiała Mu wiele satysfakcji. Był wy- trawnym kolekcjonerem i bibliofilem kynologicznym. Miałam szczęście, że chciał i z ochotą dzielił się ze mną nie tylko swoją ogromną wiedzą, ale i unikalnymi bibliofilskimi zasobami. Mało kto dziś pamięta, że był dobrym duchem wielu myśliwskich przedsięwzięć kynologii wielkopolskiej, koordynatorem trudnej sprawy restytucji ras pol skich po II wojnie światowej, kształtowania właściwej postawy i systematy zowania wiedzy wielu pokoleń młodych kynologów. Organizował w siedzibie oddziału poznańskiego przy ulicy Św. Marcin 27, spotkania dla sędziów i miłośników szpiców, które trwały do póź na w nocy, a mimo tego wszyscy czuli jeszcze niedosyt. Zaproszona na jedno z nich po ukazaniu się mojej książeczki o rasie chow-chow, do dziś pamiętam jego wyjątkowy klimat. Pies 1 (357) 2015 Marian Szymandera oceniający psy Jego wielką miłością była rasa chow-chow, którą z żoną Krystyną mieli i hodowali przez całe życie. Hodowla „Szymanderów” znana była w Europie i na świecie. Pan Marian zafascynował się wyjątkową i unikalną fizjonomią tej rasy, gdy po raz pierwszy w latach trzydziestych zobaczył ją w Paryżu. Jak to On, postanowił, że takiego psa zdobę dzie. Po wojnie w okolicach Poznania pozostała poniemiecka para rudych psów tej rasy, która to u p. Szymanderów znalazła swój dom. Pierwszą suką założycielką hodowli była ruda Pandar PANDA SIAN, pochodząca z warszaw skiej hodowli p. Szelągowskiego z wy śmienitym niemiecko-belgijskim rodowodem. Pierwszym samcem, święcą cym sukcesy na wystawach był CZAMPies 1 (357) 2015 Pan Marian był wyśmienitym znawcą rasy chow-chow i rozsądnym ich sędzią. Oceniał w Polsce i wielu krajach Europy. BO CIAPEK z Szeląga nad Wartą. Już w latach pięćdziesiątych, kiedy odbywały się pierwsze wystawy na terenie Targów Poznańskich, to Marian Szy mandera zapraszał do oceny znamieni tych sędziów zagranicznych. Brak do pływu świeżej krwi do hodowli był asumptem do sprowadzenia z francu skiej hodowli pani Marie Lambert-Klein wspaniałego JAN-KAI de Penchateau, którego portret zdobił okładkę pierwszej w Polsce Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Poznaniu 1962 roku. To od psów i suk z hodowli „Szymanderów” rozpoczęły działalność świetne hodowle tej rasy w Polsce: „z Suchego Lasu”, „Ben-Ken” i pośrednio wiele innych. Kolejnym importem o wielkim znaczeniu dla hodowli i poszukiwanego typu rasowego był sprowadzony z Holandii 1976 roku DONG KAJONG van de Ganzetapper zwany JÓZEFEM. Został on ojcem wielu mio tów i odcisnął swoje piętno w wielu pol skich i nie tylko hodowlach tamtych czasów. Do hodowli p. Szymanderów trafiła z Niemiec jego córka, czarna Sian-Fu BAN-WU. Szerokie kontakty z hodowcami z Europy Zachodniej zaowocowały na długie lata współpracą i przyjaźnią m.in. z Palmiro Catafafim z Luxemburga, L. G. M. v. d. Broek i Henkiem van de Wouw z Holandii oraz z wielu innymi. Pan Marian był wyśmienitym znawcą rasy chow -chow i rozsądnym ich sędzią. Oceniał w Polsce i wielu krajach Europy. Ukoronowaniem Jego kariery sędziego było zaproszenie do oceny rasy chowchow właśnie na Światowej Wystawie Psów Rasowych w Brnie 1990 roku, gdzie tytuł Zwycięzcy Świata wśród czarnych suk zdobyła piękna polska RANDIA z Placu Jana, a jej syn HADŻI Ann Czu został Młodzieżowym Zwycięzcą Świata. Marian Szymandera był też współautorem (wraz z Zygmuntem Ja kubowskim) dwóch monografii o rasach pudel i chow -chow. Pisywał też ciekawe artykuły do pisma „Pies” i sprawozdania z poznańskich, a także zagranicznych wystaw. Wraz z Zygmuntem Jakubowskim był inicjatorem i pierwszym prze wodniczącym powołanego 19 lute go 1987 roku Klubu Chow-chow, Szpiców i Dalmatyńczyka z siedzibą w Po znaniu, gdzie odbywały się niezapomniane sympozja i wystawy klubowe. Odszedł człowiek nietuzinkowy, nieuznający bylejakości, konformizmu, zawiści i nade wszystko kochający psy ra sowe, a wśród nich tę najbliższą jego sercu rasę chow-chow. Wraz z nim skończyła się pewna epoka. Może tam na niebieskich polach to one podążają Jego śladem… Gabriela Łakomik-Kaszuba Zdjęcie arch. ZKwP O. Poznań 39 Historia Oddział psów służbowych – obóz koncentracyjny Stutthof Wykorzystywanie psów w policji i w wojsku praktykowane było powszechnie w Niemczech jeszcze przed pierwszą wojną światową. W okresie istnienia III Rzeszy temat hodowli psów i sposób ich wykorzystania budził żywe zainteresowanie dygnitarzy SS. einrich Himmler po nominacji na stanowisko Reichsführera SS rozpoczął starania, by znacznie poszerzyć zakres spraw związanych z psami służbowymi. Znane mu były radzieckie filmy szkoleniowe – „Film o psach” i „Film o hodowli psów służbowych”. Z członkami swojego osobistego sztabu omawiał sprawy związane z „Nowym porządkiem w hodowli psów” i zwiększeniem wpływu SS i policji w „Związku Posiadaczy Psów”. W ma ju 1942 r. wydał stosowne rozporządzenie dotyczące organizacji oddziałów psów służbowych w obozach koncentracyj nych, placówkach SS i Policji. Himmler uważał „[…], że użycie jednego psa pozwoli zaoszczędzić dwóch strażników […] Sądził, iż jeden strażnik z kilkoma psami mógłby spokojnie nadzorować na wet stu więźniów. […] chciał, aby psy zastąpiły posterunki na wieżach strażniczych. Psy miały krążyć na pewnych odcinkach wokół obozu lub stałych miejsc pracy pomiędzy zaporami z drutu i dawać znaki o ewentualnym zbliżaniu się więźniów oraz uniemożliwić przerywanie zapory. ” Zamysł systematycznego wykorzystywania tych zwierząt miał być rozwiązaniem nie tylko wobec planowanego roz szerzenia systemu obozów koncentracyj nych i tym samym zwiększeniu liczby nadzorowanych więźniów, lecz także wynikał ze znacznych strat osobowych jakie ponosiła Waffen -SS na wojnie, szczególnie od 1942 r., kiedy to stale wzrastała potrzeba wysyłania dodatko wych oddziałów na front wschodni. Właściwym wydziałem, na szczeblu centralnym, do prowadzenia spraw związanych z powoływaniem w obozach koncentracyjnych oddziałów przewodni ków psów, ich szkoleniem, sposobem H 40 żywienia, tresurą, pielęgnacją, opieką weterynaryjną stał się wydział DI/6 w urzędzie SS-Wirtschafts-und Verwaltungshauptamt (SS -WVHA). Oddział psów służbowych – Hundestaffel istniał również w obozie koncentracyjnym Stutthof. Powierzono mu za dania związane z patrolowaniem terenu obozu, nadzorowaniem pracujących więźniów oraz z poszukiwaniem zbiegłych więźniów. Pierwsze psy pojawiły się tutaj na prze łomie 1939/1940 r. jeszcze przed tym, gdy zaczęto realizować plany systematycznego ich wykorzystania w obozach koncentracyjnych. Można przypuszczać, że podobnie jak w KL Buchenwald czy KL Natzweiler były własnością członków załogi obozowej, którzy wykorzystywali je w celach służbowych do nadzoru więźniów. Liczebność Hundestaffel w obozie Stutthof ulegała zmianom. Łącznie, w latach 1942-1945 trafiło do niego 51 psów. Największy stan oddziału odnotowano w czerwcu 1943 r. Hundestaffel liczył wówczas 20 zwierząt. Znane są imiona tych psów: Rolf, Satan, Luchs, Bodo, Trotz, Etu, Droll, Harda, Bodo, Falko, Alf, Falk, Harras, Rolf, Lasso, Luchs, Rolf, Axis, Rex, Hannes. Były to rasowe owczarki niemieckie, boksery, bastardy i sznaucery. Posiadały swoje numery hodowlane i wytatuowane na uszach wojskowe numery ewidencyjne. Wykorzystywane były jako psy ochronne albo tropiące. Każdy pies miał swojego opiekunaprzewodnika, którym był SS-man z zało gi obozowej. SS-mani ci nosili tytuł Schützhundeführer. Nie mogli pełnić służby jako strażnicy obozowi. Wyznaczeni byli tylko i wyłącznie do codziennej opie ki nad psami. Wymogiem było, aby posiadali odpowiednie kwalifikacje. W tym celu uczestniczyli w specjalistycznych szkoleniach, które przeprowadzały ośrodki w policji i wojsku zajmujące się tresurą psów. Typowaniem odpowied- Notatka z użycia psów oddziału Hudestaffel do poszukiwania zbiegłego z obozu więźnia. Archiwum Muzeum Stutthof Pies 1 (357) 2015 nich SS -manów zajmował się komendant obozu. Pożądane było, by opiekunami tych zwierząt były osoby inteligentne, zainteresowane tematem, w miarę wykształcone. Każdy z psów umieszczony w obozie Stutthof posiadał kartotekę, która zawierała szczegółowe informacje o zwierzęciu W KL Stutthof psy z oddziału Hunde staffel umieszczono w wybudowanej w 1943 r. psiarni, która znajdowała się w obrębie lasu, nieopodal koszar SS. Obowiązywał w niej regulamin opracowany przez komendanta obozu Paula Wernera Hoppe. Przewidziano w nim m. in.: użycie psów tylko z rozkazu komen dantury, czyszczenie dwa razy dziennie psich boksów i bud, raz w tygodniu gruntowne sprzątanie: dezynfekcję, ką piel, wymianę podściółki, ponadto izolację chorych psów i suk mających cieczkę, także zakaz kontaktu personelu wetery naryjnego opiekującego się chorymi psami ze zdrowymi zwierzętami. Na terenie Regulamin psiarni obozowej z 1.06.1943 r. Archiwum Muzeum Stutthof, Pies 1 (357) 2015 psiarni nie mogli przebywać inni nieupoważnieni SS-mani. Mogłoby to mieć wpływ na niekorzystne ułożenie psów i zmniejszać tym samym ich skuteczność na reakcje wobec więźniów. Każdy z psów umieszczony w obozie Stutthof posiadał kartotekę, która zawierała szczegółowe informacje o zwierzęciu: imię, dzień i miejsce urodzenia, numer w księdze hodowlanej, rasę, płeć, znaki szczególne, dzień rozpoczęcia oraz rodzaj pełnionej służby, nazwisko poprzedniego właściciela, informacje o tresurze, przebytych chorobach oraz nazwisko lekarza prowadzącego lub pielęgniarza. Schützhundeführer odpowiedzialny za powierzonego mu psa, miał obowiązek zajmować się nim, żywić go, czyścić mu legowisko. Każdemu zwierzęciu przysługiwało wyposażenie w postaci m.in. smyczy, miski na pokarm, zgrzebła, szczotki do czyszczenia. Kąpanie zwierząt odbywało się na plaży w każdy czwartek. Obowiązkiem SS -manów była regularna, codzienna tresura zwierząt, zgodnie ze szczegółowymi wskazówkami, jakie nadchodziły ze sztabu Reichsführera SS i z SS -WVHA, a także według zaleceń z wzorcowego podręcznika „Leitfanden für die Abrichtung der Dienst-und Gebrauchs-Hundes” autorstwa Konrada Most i Paula Böttgera. Zajęcia polegały między innymi na nauce chodzenia psa przy nodze, siadania, reagowania na wo łanie opiekuna, czołgania się, patrolowania, tropienia. „[…] Esesmani nauczyli ich nienawidzić haftlingów i te psy na widok więźnia dostawały wprost szału. Warczały, szczekały i kłapały z wściekłości zębami. Jak esesman rzucił im dla zabawy pasiak, to rozszarpywały go w drobne strzępki […]”. Tresurę psów często przeprowadzano w lesie, ponieważ dla więźniów była to częsta droga ucieczki. W przypadku, gdy doszło do ucieczki psa z obozu, natychmiast rozpoczynały się jego poszukiwania. Powiadamiano o tym fakcie wszystkie wła dze – leśniczego, nadleśnictwo, burmistrza, urzędowych hycli. W przypadku kiedy SS-man tracił swojego psa, bądź pies tracił opiekuna przeprowadzane by ło nowe szkolenie i ponowna tresura. Odpowiednie regulacje dotyczyły sposobu żywienia psów obozowych. Według odgórnego rozporządzenia z 1941 r. za lecano każdemu zwierzęciu przydział porcji ciepłej karmy złożonej z 220 g owsa, kilograma drobno pociętego, ugotowanego mięsa i surowych, pokrojonych jarzyn, oraz mięsa z kością i preparatu witaminowego „Murnill”. Okresowe bada- Badanie weterynaryjne psów w KL Stutthof przeprowadzone 8.01.1943 r. Archiwum Muzeum Stutthof, 41 Tygodniowy plan zajęć przewodników psów za okres od 26.07 1943 r. do 1 .08.1943 r. Archiwum Muzeum Stutthof, nie weterynaryjne psów wykonane w obozie Stutthof w marcu 1943 r. wykazało, że psy z oddziału Hundestaffel są wprawdzie zdrowe, ale „marne i chude”. Ich pożywieniem było 40 litrów zupy i około 350 gramów mięsa z kością. Dla porównania dzienna stawka żywieniowa więźnia obejmowała zwykle około 200g chleba, 50 g marmolady, litr gorzkiej kawy, ¾ litra zupy ugotowanej z często zepsutych jarzyn i ziemniaków. Całodzienne posiłki więźniów nie dostarczały im więcej niż 1000 kcal. Tymczasem do wykonywania długiej, ciężkiej pracy fizycznej, więzień potrzebował co najmniej 3000 kcal. Najlżejszy z psów obozowych ważył więcej niż zagłodzony więzień – 26 kg... Nad stanem zdrowotnym psów z od działu Hundestaffel czuwał cywilny we- terynarz. Chore psy były izolowane. Środki medyczne do leczenia zwierząt pochodziły z urzędu SS-Veterinär-Führer i otrzymywane były za pośrednictwem wydziału DI/6, do którego do 15 dnia każdego miesiąca, należało złożyć odpowiednie zapotrzebowanie. Dokładne sprawozdania, jakie napły wały z obozów koncentracyjnych do SS -VWHA pozwalały na ścisłą kontrolę w hodowli odpowiednich ras zwierząt. Zamysłem było umieszczanie w obozach takich psów, które sprostałyby zadaniom związanym ze strzeżeniem terenu i tropieniem zbiegłych więźniów. Do za dań takich nie nadawały się boksery, gdyż były wrażliwe na zimny wiatr i wilgotne powietrze, ponadto podczas tresury sprawiały wrażenie ociężałych i nie nadawały się jako psy tropiące. Posiadając takie informacje wydział DI/6 wydał zarządzenie, aby suki bokserki krzyżować z szorstkowłosymi owczarkami nie mieckimi i terierami. Samowolne rozmnażanie psów było zabronione. Decyzje takie podejmowane były na szczeblu centralnym w SS-WVHA. Jednym z celów do jakich wykorzystywano psy z oddziału Hundestaffel w KL Stutthof były poszukiwania zbiegłych z obozu więźniów. Z chwilą stwierdzenia braku któregoś z więźniów, w obozie rozpoczynały się poszukiwania, początkowo w miejscu pracy potem na terenie obozu, w latrynach, barakach, magazynach itp. Jeśli nie przyniosły one rezultatu, zawiadamiano komendanturę obozu i uruchamiano aparat pościgowy. Informowano posterunki policji i SS, a za zbiegiem wysyłano z obozu psy tropiące. Miały one najczęściej tragiczny finał. Summary Agnieszka Kłys Stutthof Museum The guard dog unit in the Stutthof concentration camp Dogs were commonly used in the German Army and police even before the World War I. In the Third Reich period the breeding and use of dogs aroused the interest of SS officials. The intention of widespread use of dogs was connected with the planned extension of concentration camps and resulted from casualties suffered by the Waffen SS on the front. The matters related to the breeding, training and maintenance of dogs were supervised by the DI/6 division in the SS Main Economic and Administrative Department (SS-WVHA). 42 W relacjach więźniów, będących świadkami ucieczek pojawiają się wstrząsające opisy okrutnych scen „[…] Uciekano w czasie pracy w lesie. Kiedyś, pamiętam, próbował zbiec jakiś młody człowiek. Niemcy wypuścili psy. Staliśmy na apelu tak długo, aż psy go znalazły. On schronił się na drzewie. Po jakimś czasie widzę, niosą go więźniowie. Był oślepiony, miał wygryzione oczy, pasiak wisiał na nim cały w strzępach, więzień był prawie nagi, ciało psy wyszarpały kawałami, miał wyrwane genitalia. Położono go na placu i każdy z nas musiał przejść obok niego. Niemiec, nie pamiętam który mówił do nas: „Tak wygląda uciekinier. Tak będzie wyglądał każdy, kto spróbuje uciekać”. Psy przebywały w obozie Stutthof do końca jego istnienia. Brały udział w pierwszej, lądowej ewakuacji więźniów w styczniu 1945r. Brak źródeł nie pozwala podać jakie kolumny więźniów konwojowały, do jakich obozów przejściowych trafiły i co się z nimi stało. Pomimo, że oddział Hundestaffel w KL Stutthof nie był liczny tak, jak w KL Auschwitz, KL Buchenwald czy KL Neuengamme, gdzie istniały samodzielne kompanie psów służbowych, to zadania jakie mu powierzono przyczyniły się do tego, że zapisał się w niechlubny sposób nie tylko w historii obozu Stutthof, ale również w pamięci byłych więźniów, którzy, przez długie lata po wojnie, mieli jeszcze przed oczyma obrazy okrutnych scen z użyciem psów obozowych. Agnieszka Kłys Muzeum Stutthof In the Stutthof concentration camp there were also the guarddog unit (Hundestaffel), used for guarding and searching purposes. It was composed from German Shepherds, Boxers, Schnauzers and their crossbreeds. The rules specifying the care and training of dogs were strictly determined and all dogs data were recorded in the files. The dogs nutrition were also determined by strict norms which were, however, much more abundant than meager food rations received by prisoners. Among other duties, dogs were used to search for escaped prisoners. The former prisoners’ reminiscences include shocking descriptions of the cruel scenes occurring when fugitives were pursued and caught by dogs. The dogs were staying in Stutthoff camp until its liquidation in 1945 but there is no information what happened to them later. Pies 1 (357) 2015 Ze starej prasy W sprawie wyżłów Ten artykuł opublikowany został pod koniec XIX wieku w jednym z kalendarzy myśliwskich. Uważam, że zarówno tematyka, jak i sposób jej przedstawienia, są na tyle interesujące, że warto je przypomnieć. Stójka gordon setera utor zaczyna swój artykuł tak: „Pozwolą szanowni czytelnicy, że dorzucę parę słów do artykułu umieszczonego w tegorocznym „Kalendarzu Myśliwskim”, a zatytułowanego „W sprawie wyżłów”. Od lat czterdziestu z górą poluję z wy żłem, jest to dla mnie jedno z najprzyjemniejszych polowań, gdyż dla prawdziwego myśliwego tylko polowanie z psami ma urok, a dziś z psów myśliwskich pozostał nam prawie jedynie wyżeł. Z początku mego polowania ideałem dla mnie był setter – jest to bowiem je den z najpiękniejszych psów, i zdawało mi się, najlepiej dostosowany do naszego klimatu. To też głownie z setterami polo wałem. Po dłuższym jednak czasie prze konałem się, że psy te nie odpowiadają naszym warunkom. U nas polowanie na kuropatwy przypada w czasie naj większych upałów – psy zaś te na upał nie są wytrzymałe, i aby mogły polować, muszą mieć pod dostatkiem wody, o co u nas w miesiącach letnich jest trudno, ponieważ są to psy z wielkim tempera mentem i pomimo zmęczenia chodzić będą. Zatem zdarzało mi się, że pies w pełnym galopie padał i tracił przytom - A Pies 1 (357) 2015 ność. Trafiło się to z setterem angielskim i irlandzkim. Zauważyłem także, że z powodu braku wody settery tracą wiatr, przekładanie setterów nie jest zbyt prawidłowe, a szczególnie setterów szkockich; irlandzkie chodzą trochę lepiej, lecz nie tak, jak się wymaga od dobrego wyżła. Pomimo, że settery były i są mymi faworytami, lecz z wyżej wymienionych powodów przeszedłem do pointerów, które dotychczas mniej lubię, to też wszystko, co o nich powiem, jest bezstronne. Pointery miałem zawsze. Są to psy bardzo delikatne i przypuszczałem, że zmiany nasze z trudnością przetrzymują, a u nas na wsi pies po większej części dzień, a często i noc na dworze przepę dza. Przekonałem się jednak, że jeżeli są to psy nie wprost z Anglii sprowadzone, zimy nasze przetrzymują doskonale. W końcu listopada 1907 roku oszczeniła się pointerka, a że nie byłem w tym czasie w domu, nie zwrócono na nią uwagi. Oszczeniła się w zwyczajnej budzie i tak już pozostała. Szczenięta jej dotychczas chowają się tylko na otwartym powietrzu, są zdrowe, tłuste i zawsze w do skonałych humorach. Wystarczyło to aby stwierdzić ich wytrzymałość. Na gorąco, są także bardzo wytrzymałe, wody nie poszukują, a nawet często choć koło niej przechodzą, nie zawsze się w niej kąpią, lub piją. Wiatru (węchu – AB) w upał nie tracą. Pointery dużo łatwiejsze są do układania, z powodu swej większej karności, lecz ostrym obchodzeniem się z nimi łatwo je zepsuć. Do polowań wodnych są doskonałe, lecz nie do tego są one przeznaczone; to też przezorny myśliwy polowania tego nie będzie z nimi praktykował. Chody mają świetne, przekładają znakomicie i o ile mi się zdaje przekładanie u nich jest wrodzone; wszystkie, które posiadałem, uczyły się przekładania bardzo prędko i nie zapominały go. Miałem nawet jednego, który, wyszedłszy pierwszy raz w po le, bez żadnej nauki przekładał dobrze. Wyżłów angielskich nie uczyłem nigdy aportowania, wystawiały mi tylko ubitą zwierzynę; nie rozpisuję się jednak o tym, gdyż tu każdy może mieć swoje osobiste zapatrywanie. Zgadzam się jednak najzupełniej z autorem „W sprawie wyżłów”, że jeżeli pies ma aportować to tylko na rozkaz. Oprócz psów angielskich, miałem także psy niemieckie krótkowłose. Pierwszy z tych psów była to suka duża, doskonale zbudowana, o lekkim wyglądzie. Nabyłem ją już ułożoną, a nabyłem głów nie jako psa dla gości, gdyż wtedy jeszcze mało polowano z psami angielskimi, które u nas dużo miały przeciwników. Suka ta była doskonale ułożona i aporto wała znakomicie, nie polowałem jednak z nią, gdyż dla siebie miałem settera angielskiego. Trafiło się jednak, że pies mój zachorował, wyszedłem więc na polowa nie z „Niemką”, polując z nią przez całe pół dnia, przeszedłem mniej pola, aniżeli z setterem przez godzinę, a kuropatw zabiłem w tym samym stosunku. O zmę czeniu już nie mówię. W dziewięć lat później miałem jeszcze tego samego settera, lecz ponieważ był to pies jedenastoletni, przypuszczałem, że polować z nim już nie będę, a że była obfitość kuropatw i na razie nie mogłem nabyć psa angielskiego, nabyłem Niemca krótkowłosego, bardzo rasowego. Z dniem otwarcia polowania tj. 13 sierpnia, wyszedłem z nim o godzinie 9-tej ra no, zatem już ciepło się zaczęło. Po godzinnym, dość wolnym chodzeniu, pies, nie znalazłszy ani jednej kuropatwy, upatrzył sobie gruszeczkę, w której cieniu położył się. Widząc, że pies jest zmęczo- 43 ny i dalej na razie iść nie może, uczyniłem to samo. Po pewnym czasie, przypuszczając, że pies wypoczął, wstałem, wołając go za sobą; pies nie ruszył się z miejsca; wszelkie prośby i groźby nic nie skutkowały, odszedłem więc od niego, sądząc, że niedługo mnie dogoni. Odszedłem do bre trzysta kroków, pies leżał ciągle. Wtedy wystrzeliłem w powietrze. Na strzał pies przyszedł i zaczął dość raźno przekładać, lecz po dziesięciu już minutach powrócił pod gruszkę. Strzeliłem powtórnie. Piej jednak był mądrzejszy, niż mi się zdawało, gdyż nie dał się wziąć po raz drugi na kawał. Postanowiłem porównać niemca z anglikiem i posłałem po mego staruszka settera. Była godzina 11-ta, zatem największy upał, kiedy settera przywieziono na pole. Niemiec, niemiec na widok drugiego psa, podniósł się spod gruszki i za czął przekładać, lecz jaka różnica. Pomimo wielkiego upału, setter jedenasto letni chodził pełnym galopem na przestrze ni dwustu kroków odemnie, niemiec zaś dwuletni wolnego galopka na przestrzeni 15 kroków. Nie upłynęło i dziesięć minut, kiedy setter stanął jak wryty, niemiec zaś w dalszym ciągu przekładał. Podszedłem do settera i kazałem mu prowadzić. Setter, wyciągnięty, jak struna, ze łbem w górę podniesionym szedł wolno w stronę stada, niemiec, z nosem przy ziemi, w dalszym ciągu przekłada, lecz teraz już tylko truchcikiem, i widzę, że ma wielką ochotę czmychnąć pod gruszkę, wstyd mu tylko towarzysza. Po przejściu przez settera przeszło stu kroków, nareszcie i niemiec zwietrzył kuropatwy, które też zaraz zerwały się. Niemiec doskonale aportował, settera zaś wcale nie był uczony. Po strzale więc setter przywarował, niemiec zaś rzucił się prosto w to miejsce, gdzie kuropatwa martwa leżała. Na jego nieszczęście, ku ropatwa już nie wyciekała, a martwej za wietrzyć nie mógł, więc po pięciu minu tach daremnych poszukiwań, powrócił, kładąc się obok settera, na którego teraz kolej szukania nadeszła. Setter podniósł szy się, poszedł wolnego truchta, z gło wą w górę wzniesioną; uszedłszy kilka naście kroków, przystanął, nosem woko ło pociągnął i zaczął wolno prowadzić, przeszedłszy znów kilkanaście kroków, przystanął i wskazał mi nosem, gdzie ku ropatwa leży. 44 Stójka pointera Stójka setera angielskiego Niemiec jeszcze chodził z setterem pół godziny, lecz chodził już tylko stępa, przy każdym wystawianiu kuropatw przez settera, zachowywał się, jak za pierwszym razem. Po półgodzinnym chodzeniu, upatrzył sobie jakąś inną gruszkę, pod którą się położył, i tego polowania, nie widziałem go już więcej. Z setterem polowałem do godziny 2-ej po południu, przez cały ten czas chodził pełnym galopem. Z powyższego wynika, że zgadzam się najzupełniej z autorem „W sprawie wy żłów”, to jest, że dla nas najodpowiedniejsze są pointery, a w każdym razie tyl ko psy angielskie. Warunek jednak, aby miały wiatr dobry i były dobrze ułożone. Nie przypuszczam, aby po przeczyta niu artykułu w „Kalendarzu Myśliw- skim”, nie znalazło się kilku ludzi dobrej woli, a mających po temu środki, aby nie zechcieli założyć zarodowej psiarni, choćby nawet ta straty im przyniosła. Noblesse oblige.” P.S. Redakcja „Kalendarza Myśliwskiego” tak odpowiedziala na artykuł. „Z przyjemnością zaznaczyć musimy, że wśród krajowych myśliwych agituje się myśl założenia zarodowej psiarni udziałowej. Skoro tylko w tej sprawie postanowionym zostanie coś konkretnego, nie omieszkamy o tym zawiadomić naszych czytelników.” Do druku podał Andrzej Brabletz Ilustracje z archiwum Andrzeja Brabletza Pies 1 (357) 2015 Wywiad Angielskie spojrzenie na nasze sheltie Z sędzią z Anglii Maureen Bywater rozmawiamy o Klubowej Wystawie Ras Pasterskich Niepolskich i ocenianych tam psach – Łódź 21.09.2014 ESSC Ch Show październik 2014 – Maureen Bywater i Tachnamadra Evisu Maureen Bywater Mieszka w niewielkiej miejscowości Shelley, w hrabstwie Yorkshire. Większość wolnego czasu poświęca opiece nad niedużym stadkiem swoich owczarków szetlandzkich, ale znajduje też czas na czytanie, rozwiązywanie krzyżówek, pracę na komputerze, jazdę na rowerze, czy grę na gitarze w zespole lokalnego kościoła. Od 1994 roku Maureen Bywater uczestniczy w wystawach psów. Do pierwszej, trochę przypadkowo kupionej szetlandki dokupiła następną, o świetnym pochodzeniu, Tegwel Seleena at Rowancrest. Seleena skojarzona z cenionym championem Rowancrest Regality zapoczątkowała działalność hodowli Tachnamadra. Z pierwszego miotu szczeniąt w domu pozostała Tachnamadra Timeless. Pies 1 (357) 2015 Tachnamadra w języku gaelickim oznacza „dom psa”, w ten sposób Maureen Bywater chciała podkreślić swoje irlandzkie korzenie (ojciec Pani Bywater był Irlandczykiem). W hodowli Tachnamadra urodziło się niewiele miotów, ale za to szczenięta są wysokiej jakości. Do grona brytyjskich sędziów Maureen Bywater została powołana w 2000 roku. Jak dotąd poza Wielką Brytanią Pani Bywater oceniała małe owczarki w Norwegii i w Czechach (poza sędziowaniem, poprowadziła u naszych południowych sąsiadów również seminarium poświęcone rasie) oraz w zeszłym roku w Polsce. W tym roku na zaproszenie szwedzkiego klubu shelties Maureen Bywater będzie oceniała owczarki szetlandzkie na wystawie klubowej w Szwecji. Było nam miło gościć Panią w Łodzi na XXVI Klubowej Wystawie. Proszę o refleksje dotyczące ocenianych przez Panią owczarków szetlandzkich. Korzystając z okazji pragnę podziękować za zaproszenie mnie na wystawę w Łodzi. Dziękuję za wielką gościnność i wspaniałą opiekę organizatorów wystawy od momentu, gdy wysiadłam z samolotu, aż do końca mojej wizyty w Pol sce. Bardzo miło spędziłam z Wami czas. W sumie jestem zadowolona z jakości zaprezentowanych owczarków szetlandzkich. Choć oczywiście były psy w różnym typie, niektóre pomimo prawidłowej budowy miały tendencję do zbyt szerokiej czaszki, czemu towarzyszył zbyt mocny stop i zbyt frontalne osadzenie oczu. Zmienia to całkowicie wyraz głowy. U sheltie szukałam subtelnych, klinowatych głów z tępo zakoń czoną kufą, z niewielkim, ale zaznaczonym stopem i poprawnym osadzeniem oczu. Tylko subtelna (nie za mocna) głowa o dobrych proporcjach, z oczami kształtu migdała daje natychmiast rozpoznawalny wyraz tej rasy. Część psów, które zobaczyłam na wystawie, były trochę za duże i o zbyt mocnej kości, niż opisano we wzorcu. Małe owczarki wyhodowano, by dobrze znosiły ekstremalny klimat i nierówne, skaliste tereny Wysp Szetlandzkich. Pełen gracji, zwinny i silny, ale nie za mocno zbudowany pies świetnie poradzi sobie w nierów nym terenie, da radę zagonić, a czasem nawet przeskoczyć owcę. Większy i cięższy pies już nie będzie tak sprawny. U części ocenianych psów zauważyłam również zbyt stromo ustawione ramiona. Z reguły wystawcy prezentowali psy w zbyt dużym tempie, co utrudniało mi ocenę ruchu. Szybki ruch to nie zawsze dobry ruch. Czasem miałam wrażenie, że ktoś chce w ten sposób ukryć niedostatki swojego owczarka. Moim zdaniem sheltie musi poruszać się w swoim natu ralnym tempie, a nie brać udział w wy ścigu dookoła ringu. U prawidłowo zbu dowanego, poruszającego się we właściwym tempie sheltie od razu widać odpo wiedni wykrok i posuw kończyn, a jego ruch jest naturalny i płynny. Zdecydowana większość psów była odpowiednio przygotowana i dobrze zaprezentowana. Wiadomo, że doskonały sheltie nie istnieje, a my jako hodowcy możemy jedynie dążyć do poprawy naszych zwierząt, by były jak najbardziej zgodne ze 45 Chalmoor Brushed With Gold by Tachnamadra (7 miesięcy) Kilka z moich shelties Tachnamadra The Designer (8 tygodni) 46 wzorcem rasy. U psów, które oceniłam najwyżej, znalazłam to co u tej rasy najważniejsze. Pragnę podziękować wszystkim wystawcom za przyjęcie moich ocen i lokat zgodnie z duchem sportowym. Bez waszego zaufania wystawy nie miałyby sensu. Jak podobała się Pani nasza wystawa i jej organizacja? Nie znajduję żadnych powodów do nie zadowolenia. Rano sędziowie przyjechali na miejsce wystawy, tam zapoznaliśmy się z jej programem. W ringu pomagały mi trzy niezwykle sprawne i dobrze zor ganizowane panie, które dbały o wszyst ko, od napojów po pomoc w przebrnięciu przez nieco inne reguły sędziowania, niż obowiązujące w Wielkiej Brytanii. To dzięki nim skończyłam oceniać psy zanim rozpoczęły się konkurencje finałowe, a praca okazała się przyjemnością. Pra gnę szczególnie podziękować mojej tłumaczce – Paulinie Danieluk, której przy padło w udziale niewdzięczne zadanie przetłumaczenia opisów psów dokonywanych w niełatwej terminologii kynologicznej. W moim przekonaniu od począt ku do końca wystawa była bardzo dobrze zorganizowana, a wszystko działało jak w zegarku. Dziękuję też Ci za przesłanie ocen, jakie przyznałam psom na wystawie. Ucieszyły mnie też zdjęcia z wystawy, które przesłałaś mi do domu. Wiem jak czasochłonne jest kadrowanie i szcze gółowe opisywanie zdjęć. Jak długo istnieje Pani hodowla Tachnamadra? Kiedy zaczęła się Pani przygoda z owczarkami szetlandzkimi? Swoją hodowlę zarejestrowałam i mogłam hodować shelties od 1994 roku. Moja przygoda z szetlandami zaczęła się w 1990 roku. Po śmierci mojego ukocha nego mieszańca o imieniu Prince, myślałam, że nie będę już miała innego psa. Wcześniej planowałam, że stary Prince przywita w domu drugiego psa. Szukałam nawet w schroniskach psa w podobnym typie. Któregoś wieczora, już po śmierci Prince’a, zatelefonowała do mnie siostra i zapytała czy byłabym zainteresowana odwiedzeniem hodowli owczarków szetlandzkich, która reklamowała szczenięta w lokalnej prasie. Zgodziłam się natychmiast. Na miejscu przywitało mnie 4 miesięczne, pełne życia, wesołe, szczekające szczenię, które miało stojące uszy i nie miało zbyt obfitej szaty. To była miłość od pierwszego wejrzenia – ta mała, radosna kulka zamieszPies 1 (357) 2015 kała za mną i otworzyła nowy rozdział w moim życiu. W pobliskim parku poznałam kilku innych właścicieli owczarków szetlandzkich. To oni stopniowo wprowadzali mnie w tajniki wystaw i hodowli. Byłam zakochana w sheltie, dzięki zainteresowaniu tą rasą oraz dzięki mojemu no wemu hobby poznałam wielu wspaniałych ludzi i nawiązałam trwające od wielu lat przyjaźnie. Proszę podzielić się z nami osiągnięciami Pani psów. Czy wiele z nich znalazło domy poza Wielką Brytanią? Moje szetlandy mieszkają w domu, są przede wszystkim psami do towarzystwa, mioty odchowuję rzadko. Nigdy nie miałam więcej niż 6 małych owczarków. Ostatni miot urodził się u mnie w 2014, a wcześniejszy był w 2010 roku. Wyeksportowałam, jak dotąd jedynego psa do Szwecji – Tachnamadra The Designer „Gucci”, zamieszkał u Johnny’ego Anderssona (który również oceniał psy na tej samej klubowej wystawie w Łodzi – red.). Johnny intensywnie wystawiał „Guccie go”, pies stał się popularnym reproduktorem w Szwecji i dał sporo wysokiej jakości szczeniąt. W zeszłym roku zgodziłam się wypożyczyć jednego z moich reproduktorów do Francji. Pies już wrócił do domu. Myślę, że „Gucci” miał duży wpływ na rozwój rasy, teraz duże nadzieje pokła dam w mojej ukochanej Tachnamadra Evisu „Evie”. „Evie” w swojej karierze wystawowej otrzymała już jako szczenię res. CC i kilkakrotnie Best Puppy In Show. Od tej pory dwukrotnie wygrała Best In Show, otrzymała res. CC i dwa CC (odpowiednik polskiego CWC, ale przyznawanego tylko jednemu psu danej płci na wystawie – red.). Ostatnie osiągnięcie „Evie” to CC i tytuł najlepszej suki w rasie oraz zwycięstwo Best In Show na jubileuszowej wystawie z okazji 100 lecia English Shetland Sheepdog Club – co z pewnością zapamiętam na zawsze! Proszę przybliżyć nam Pani działalność na rzecz English Shetland Sheepdog Club. Najpierw działałam w zarządzie Yorkshire Shetland Sheepdog Club, zrzeszają cym właścicieli i hodowców owczarków szetlandzkich z hrabstwa Yorkshire. Byłam redaktorem Rocznika Klubu, odpowiadałam również za utrzymanie klubowej strony internetowej. Pięć lat temu zrezygnowałam jednak z pełnienia tej funkcji. W 2012 roku główny klub sheltie English Shetland Sheepdog Club zaprosił mnie do współpracy. Od czerwca 2013 roku jestem członkiem zarządu klubu, podjęłam się roli redaktora pisma klubu „The Nutshell” wydawanego dwa razy w roku. Cztery razy w roku uczestniczę w posiedzeniach zarządu klubu, które mają miejsce w Londynie. Każdego roku English Shetland Sheepdog Club organizuje dwie wystawy odbywające się w ró żnych miejscach Wielkiej Brytanii i jedną najważniejszą Championship Show w bu dynku Klubu, w miejscowości Stoneleigh. Rozumie się samo przez się, że uczestniczę w tych wystawach i jeśli to możliwe pomagam w ich organizacji. Czasem jest to trudne, ponieważ prowadzę hodowlę sama i na czas mojej nieobecności muszę zorganizować opiekę dla moich czworonogów. Na szczęście mogę liczyć na wsparcie rodziny lub przyjaciół. Czy przy okazji wizyty w Polsce udało się Pani zobaczyć coś poza wystawą i psami, czy udało się choćby pospacerować po Łodzi? W Polsce spotkałam się z niezwykłą gościnnością, miałam okazję zobaczyć Łódź. Ze względu na trudności ze znalezieniem lotu bez przesiadki z Wielkiej Brytanii do Łodzi, znalazłam się w tym mieście już w piątek wieczorem. W hotelu powiadomiono mnie, że następnego dnia przed południem zostanę zabrana na zwiedza nie miasta. Z rana przed hotelem czekał na mnie przepiękny powóz zaprzęgnięty w dwa wspaniałe konie. Oniemiałam, podróżowałam z wielką klasą i czułam się co najmniej jak królowa zwłaszcza, że mijani ludzie machali do mnie! To było niesa mowite przeżycie i nigdy tego nie zapomnę. Niestety nie miałam okazji osobiście podziękować osobie, która zorganizowała dla mnie tę fantastyczną niespodziankę. Mam nadzieję, że tą drogą mogę wyrazić swoją wdzięczność. Pogoda była piękna, widziałam zabytkowe fabryki, w tym Ma nufakturę i Muzeum Tkanin. Był czas na kawę i na posiłek. Już nie powozem, a pieszo pokonaliśmy sporo kilometrów, aż znaleźliśmy się na bardzo długiej, zamkniętej dla ruchu kołowego ulicy Piotrkowskiej. Ulicę Piotrkowską poznałam dzięki przejażdżce rikszą. To było kolejne, nowe dla mnie doświadczenie, choć czasem żal mi było ciężko pedałującego pana. W sumie spędziłam cudowny i pełen wrażeń dzień. Dziękuję Lucynie Zboralskiej i jej synowi, pełniącemu rolę tłumacza oraz Małgorzacie Luli-Forysińskiej za poświęcenie mi prawie całej soboty – naprawdę to doceniam. Dziękuję za rozmowę. Życzę Pani wielu sukcesów hodowlanych i wysta wowych. Mam nadzieję, że zachowa Pani miłe wrażenie po wizycie w naszym kraju. Pobyt w Polsce był bardzo przyjemny. Jeszcze raz pragnę podziękować Klubowi Ras Pasterskich Niepolskich i Związkowi Kynologicznemu w Polsce za za proszenie mnie na wystawę. Joanna Adamowska Zdjęcia: Jayne Clegram i Lana Robinson W dniu 10 grudnia 2014 roku Zarząd Główny Związku Kynologicznego w Polsce powołał Klub Owczarka Belgijskiego w Polsce o władzach wybieralnych. Siedzibą klubu jest Oddział ZKwP w Krakowie. Obecnie klub liczy 190 członków. Zarząd Klubu Przewodniczący – Jacek Lewkowicz Zastępca do spraw organizacyjnych – Sylwia Szugzda Zastępca do spraw hodowlanych – dr Ewa Adamkiewicz Sekretarz – Marzena Łączyńska Skarbnik – Agnieszka Leszczyńska Komisja Rewizyjna Przewodniczący – Jarosław Gesinowski Zastępca – Tomasz Chodzeń Sekretarz – Agnieszka Kierzenkowska www.klubbelga.pl; email [email protected] Pies 1 (357) 2015 47 Wystawy Wystawa Ras Pasterskich Niepolskich w £odzi XXVI Klubowa Wystawa odbyła się 21 września 2014 roku na terenie klubu sportowego „Start”, gdzie oddział ZKwP w Łodzi organizuje wystawy międzynarodowe. Na wystawie zaprezentowano 315 psów reprezentantów 27 ras. d jakiegoś czasu owczarki szetlandzkie to najliczniejsza rasa pasterskich klubówek, drugą naj liczniej prezentowaną rasą w Łodzi były ceskoslovenskie vlciaki (rekordowe 35 zgłoszeń) a trzecią border collie w licz bie 31 sztuk. Pojedyncze zgłoszenia odnotowano w rasach: ciobãnesc românesc Carpatin, lancashire heeler, puli kolorowy, saarlooswolfhond oraz schapendo es. Większość czasu spędziłam w okolicach ringu owczarków szetlandzkich, zwycięzców innych ras poznałam dopiero w trakcie konkurencji finałowych kończących wystawę. Do Łodzi zgłosiło się 70 owczarków szetlandzkich, o kilkanaście sztuk więcej niż w 2013 roku. To zwiększone zainteresowanie wystawą z pewnością spowo- O dowała osoba sędzi, hodującej tę rasę Maureen Bywater. Poza psami z Polski sędzia z Wysp Brytyjskich miała okazję oceniać 5 psów z Rosji. Maureen Bywater tytuł najlepszej hodowli przyznała zasłużonej wrocławskiej hodowli Asketila, za najbardziej wartościowe uznała potomstwo trójkolorowego Lovesome Duke Of Dream Land, który otrzymał tytuł najlepszego reproduktora. Najlepszą suką hodowlaną 2014 roku została Bona Dea Figa Ruminy. Młodzieżowymi zwycięzcami klubu 2014 roku zostali Mr. Cool Serenczas i Golden Ghost Ventora, tytuły dorosłych zwycięzców klubu trafiły do importowanego z Wielkiej Brytanii Japaro With Vescamontana oraz sprowadzonej z Holandii Eswick Chiara Pasada. Najlepszym juniorem oraz zwy- cięzcą rasy okazała się trójkolorowa Golden Ghost Ventora, a najlepszym weteranem Kenia Raj Dla Zwierząt. Konkurecje finałowe rozpoczął wybór Najpiękniejszego Młodszego Szczenięcia wystawy, którym została suczka Victory Vanilla of Alpen Angel rasy biały owczarek szwajcarski, dalsze miejsca zajęły także suki: 2 – owczarek staroangielski bobtail Niespodzianka Bobicowo, 3 – owczarek australijski (typ amerykański) Preeminent Line Through The Skylight oraz owczarek szetlandzki Oh La La AgaWill. W wyborach Najpiękniejszego Szczenięcia miejsca na podium zajęły: 1 – border collie – suczka o imieniu Enonae C’est Saya, 2 – owczarek szkocki collie Preeminent Line Silver Dream, 3 – biały owczarek szwajcarski Element Of Surprize Biała Wiedźma, 4 – owczarek szetlandzki Back To Me Bumblebee Asketila. Obie te konkurencje poprowadziła sędzia Jana Matejcic z Chorwacji. Zdaniem sędziego Johnnyego Anderssona ze Szwecji na podium w wyborze Naj - Najlepsza suka hodowlana sheltie 2014 roku – Bona Dea Figa Ruminy 48 Pies 1 (357) 2015 piękniejszego Juniora Wystawy zasłuży ły: 1 – owczarek szetlandzki – Golden Ghost Ventora, 2 – border collie młodzieżowa zwyciężczyni świata i Europy Viva La Tia I Am On A Wave, 3 – bearded collie Keep Smiling Smartness, 4 – biały owczarek szwajcarski Most Wanted P’tits Loups d’Amur. Najpiękniejszego Weterana wystawy wybrała sędzia z Bel gii Eva De Wine, a tym najpiękniejszym została jedenastoletnia suczka sheltie multi championka Kenia Raj Dla Zwierząt, następne lokaty zajęły: 2 – collie krótkowłosy championka Polski Macare na Black Smooth Ko -To-Ra, 3 – owczarek australijski (typ amerykański) champion kilkunastu krajów Alpine River Blue Ice, 4 – border collie Champion Polski Outburst Hero at Borderclan. Wyboru Najpiękniejszego Psa Ras Brytyjskich dokonała sędzia z Wielkiej Brytanii Maureen Bywater, jej zdaniem najpiękniejszymi byli: 1– czarno biała suczka border collie champion Polski Viva La Tia Fast’N Furious, 2 – owczarek szetlandzki Golden Ghost Ventora, 3 – collie krótkowłosy champion Polski Macarena Black Smooth Ko -To-Ra, 4 – bearded collie Keep Smiling Smartness. XXVI Klubową Wystawę Psów Rasowych zakończył wybór najpiękniejszego psa wystawy poprowa- Zwycięzca BIS Multi Ch. Clair De Lune Srdcervac, Péter Harsányi i Pl. ch. Viva La Tia Fast’N Furious dzony przez Pétera Harsányiego, prze wodniczącego klubu collie, sheltie i corgi na Węgrzech. Zdaniem arbitra z Węgier najpiękniejsza czwórka wrześniowej wystawy klubowej wyglądała następująco: zwycięzca BIS multi championka Clair De Lune Srdcervac ceskoslovenský vlciak, 2 – border collie championka Polski Viva La Tia Fast’N Furious, 3 – owczarek australijski (typ amerykański) multi champion Saussurea Twist’N Shout oraz bouvier des Flandres Dracula z Grodu Ksią- Najlepszy Junior Wystawy i Zwycięzca Rasy sheltie – Golden Ghost Ventora Pies 1 (357) 2015 żąt Pomorskich. Wszystkie zwycięskie psy otrzymały wspaniałe nagrody, puchary, suchą karmę, przysmaki, zabawki a nawet słoiki miodu. Mam nadzieję, że kolejna XXVII wystawa klubowa okaże się równie interesująca, a jej organizato rom uda się pozyskać tak wielu sponsorów nagród jak w 2014 roku. Dziękuję kolegom za pomoc w ustaleniu imion kilku psów, finalistów wystawy. Tekst i zdjęcia Joanna Adamowska III BIS Multi Ch. Saussurea Twist’N Shout owczarek australijski 49 PSIARA Tuż przed świętami otrzymałem pokaźną kopertę z Łeby, od dyrektor Biblioteki Miejskiej, pani Marii Konkiel, a w niej oprócz kartki z życzeniami świątecznymi i noworocznymi, znajdowała się w formacie A -4 litografia (odbitka autorska) zatytułowana „Psiara – 2014”. Autorem linorytu jest Krzysztof Niespodziański urodzony w 1967 roku w Turku. Jest księdzem, poetą, malarzem, ikonopisem, grafikiem, twórcą filmów animowanych. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi, oraz Wyższe Seminarium Duchowne Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze. Poza otrzymaną litografią jest jeszcze 20 numerowanych odbitek tej grafiki. Cieszymy się z kolejnego dzieła sztuki poświęconego pamięci dr Danuty Hryniewicz. Tomasz Borkowski 50 Pies 1 (357) 2015 Wystawy Poznań 2014 – Podwójny CACIB Tym razem nieco wcześniej, bo 18 i 19 października zawitały do Poznania psy rasowe z niemal trzydziestu krajów, w większości europejskich ale swoje osiągnięcia hodowlane przedstawili także wystawcy z RPA, USA, Kazachstanu czy Filipin. Finaliści III grupy Foksterier krótkowłosy, Foxwell Rama POWER STRIKE wygrał porównanie z american staffordshire terrierem ETERNAL FLAME Sentinel, któremu przypadła lokata druga oraz z dwoma sukami – lakeland terrierem Rus Terrier Cardenal LINDA LA REINA (III) oraz jack russel terrierem Whistlewood’s MISS THELMA QUAIL (IV). W niedzielę wspomniana wyżej suka lakeland terrier nie dała szans rywalom i wygrała grupę III, wyprzedzając airedale terriera UMBERTO Ramir. Trzecie miejsce dla szkota EBONY ELDORADO BY Magic Scotland, a czwarte dla am staffa Zheltaya Rapsody ZABAVA. Zwycięzcy IV grupy BIS – sobota iektórym z nich tegoroczny Po znań będzie się szczególnie do brze kojarzył, bowiem schodzili z ringów z doskonałymi ocenami, wysokimi lokatami i tytułami, które cieszą każdego kynologa, a zgromadzeni wokół ringów widzowie zapewne na długo za pamiętają wyjątkowej urody pekińczyka z USA, młodzieżowego psa, który w pierwszej z wystaw dzielnie walczył o prymat w grupie IX, lub krótkowłosego foksterriera również reprezentującego USA, któremu niewiele zabrakło do zwycięstwa w Best in Show tej samej wystawy. W niedzielę natomiast pośród najlep szych wyżłów wystawy znalazł się krótkowłosy weimar, występujący w barwach RPA, a drugą najpiękniejszą parą psów zostały szpice miniaturowe z Filipin. Pierwsza z wystaw, sobotnia zgroma dziła 2 283 psy z 238 ras. W niedzielę zgłoszeń było nieco więcej – 2718 z 258 ras. Rezultaty wyborów w grupach postaram się przestawić łącznie dla obu wystaw. Szczegółowe wyniki wystaw na stronie www.poznan.zkwp.pl. N Zwycięzcy grupy I Fińska suka krótkowłosego owczarka szkockiego Kangasvuokon OLIWIA wy grała porównanie zwycięzców ras grupy I wystawy sobotniej. Obok niej miej sca na podium zdobyły: owczarek nie Pies 1 (357) 2015 miecki, NANA Tensor (II), schipperke, Hart – Throbs ANAKIN BELIVES IN DREAM (III) oraz welsh corgi pembroke Sty le Life ALPINE ROSE (IV). W niedzielę finał tej grupy zakończył się triumfem polskiego owczarka nizinnego, ASESORA Kontekst. Owczarek staroangielski Danish Delight QUANDO QUANDO, ze Szwecji zajął miejsce drugie. Trzecim został młodzieżowy border collie, Trucharm MY BRILLANTINO TALE, a czwartym bouvier des Flandres TYSON BALOU v’t Wie Dach-le. Wybór II grupy W grupie II wystawy sobotniej Rade Dakic w ringu pozostawił dwa sznaucery: miniaturowego pieprz i sól GLAMOUR VISION Piwowar oraz czarnego olbrzymiego NA POLEON Dyas Poland. Obok nich buldog angielski MARMADUKE My Gal Bull, oraz shar pei Proud Producers MADE TO WIN. Tytuł BOG dla sznaucera miniaturowego, buldog angielski – drugi, trzecie dla shar pei, a na czwartym sznaucer olbrzymi. W niedzielę Napoleon Dyas trafił na najwyższy stopień podium. Mastif – BACCARA Bisurman, trafiła na lokatę czwartą. Stopień wyżej stanął nowofun dland, Darbydales AMERICAN DREAM AT DISORANTO. Miejsce drugie dla doga niemieckiego arlekina Garmonija Severa POLARNAYA ZWIEZDA. Standardowy szorstkowłosy jamnik Treis Pinheiros and Fransin TIRAMISU wygrał grupę IV wystawy sobotniej. Obok niego w finale wystąpiły: miniaturowa krótkowłosa suka Zimerbude LAMBADA, której Andrzej Mania wskazał II stopień po dium, miniaturowy szorstkowłosy – Baltiyskiy Talisman EMU NET RAVNYCH, któremu przypadła lokata trzecia oraz króliczy szorstkowłosy pies Mariss PIAR. Baltiyskiy Talisman EMU NET RAVNYCH wrócił na podium grupy w wy stawie niedzielnej zajmując lokatę drugą. Wyprzedził standardową, krótkowłosą, sukę FRANCHIE Canis Venator oraz szorstkowłosego króliczego kolegę Mariss PIAR. Tytuł BOG decyzją Doroty Witkowskiej trafił do długowłosego standarda JACKSON MICHAEL Dagi Dog. Wybór V grupy W sobotę grupę V wygrał szpic miniaturowy UNBEATEN Premiera FCI Bożeny Borkowskiej-Grochali. Na podium stanęły obok niego amerykański akita Sondaisa TOUGH ACT TO FOLLOW STARDUST (II) i alaskan malamute DEMID ot Filip povoy (III). Czwarte miejsce przypadło norsk lundehund Frontpage FREY. Niedziela również dla szpica miniaturowego i dla tej samej wystawczyni. NORMAN Premiera Poland FCI, pies z klasy młodzieży poszedł w ślady „Colina” i także wygrał porównanie w grupie wyprzedzając tego samego akitę amery- 51 ten finał. Pozostałe miejsca zajęły w kolejności: lhasa apso, QUENNY Z Kybely Bohemia,phalene Dolibabies ABELLE ART OF ELEGANCE, która tym wynikiem powtórzyła swój sobotni sukces oraz pekińczyk Stsanja ROMEO OF LIVANDA ASTARTE GOLD. Wybór X grupy BIS – niedziela kańskiego Sondaisa TOUGH ACT TO FOLLOW STARDUST. Trzecie miejsce dla siberian husky ROXY D. B. Arctic. Czwartym finalistą został samoyed SPRING TULIP SET Chatanga. Finaliści VI grupy W grupie VI psy tej samej rasy znalazły się na miejscach pierwszych. W sobotnim finale triumfował beagle RAPSODIA Esflores FCI. W niedzielę inny beagle, Absolutey Spotless ZEUS zajął czołowe miejsce na podium. W sobotę Leszek Salamon pozostałymi lokatami uhonorował kolejno: basset hounda, ULO Orlen Unita (II) oraz dalmatyńczyka Lacrima Christi CHOCO MOUSSE (III). Gończy polski AMIR Leśny Amok zajął w tym finale miejsce czwarte. W niedzielę obok zwycięskiego be agle’a Absolutely Spotless ZEUS lokato wymi miejscami podzieliły się: petit basset gryffon vendeen CANNED HEAT Petit Heroes (II), AFRICAN GIRL de Los Perros Santos (III) oraz gończy polski CEKIN Dziczy Amok. Zwycięzcy VII grupy Najlepszym wyżłem obu wystaw został seter irlandzki DESPERADO Lofty, . W wystawie sobotniej w finale grupy zaprezentował się jeszcze jeden seter, tym razem szkocki, suka LULLABY Black Ivy. Wywalczyła lokatę czwartą, a przed nią na drugim i trzecim miejscu znalazły się wyżły kontynentalne: krótkowłosy nie miecki TYMON Ars Venandi FCI oraz krótkowłosy weimarski, suka GRACE KELLY Atria Cordis. W niedzielę obok ir landa na podium stanęły: z numerem „2” seter szkocki DOLCE LINK EVERYWHE RE z Ojcowskiej Doliny, z numerem „3” 52 – krótkowłosy weimar z RPA Ashlaren HOWZAT HARRY oraz seter angielski, TRISTAN Simarillion. Wybór VIII grupy Grupa VIII też miała swojego zdecydowanego lidera. Był nim zarówno w sobotę, jak i w niedzielę angielski springer spaniel, Linmoor ZIMPLY ZALIENT. W sobotę w finale znalazły się także: cocker spaniel amerykański ITS MY DREAM Bohemia Ester, któremu przypadła lokata druga, clumber spaniel Chervood’s SNOW PARTY na miejscu trzecim oraz labrador retriever TORIGON Herbu Zadora z lokatą czwartą. W finale niedzielnym „ósemki”, poza wspomnianym już springerem angielskim znalazł się też springer spaniel walijski MARIUSZ S. Umbra Amabilis, Zajął miejsce trzecie wyprzedzając angielskiego cockera, sukę FARRIDĘ Ricci Club FCI, ale przegrywając z flat coated retrieverem Compendio FCI ARVILLE. Finaliści IX grupy W czwórce najlepszych psów gru py IX wystawy sobotniej znalazły się wy łącznie psy wystawców zagranicznych: gryfonik brukselski ONE LIVELONG LOVE Zviezdnyj Alians, chihuahua krót kowłosy Duppy ZIP CODE, pekińczyk Lon Du VEN-MAR ARMANI oraz phalene, suka Dolibabies ABELLE ART OF ELE GANCE. Wygrał gryfonik brukselski, miejsce drugie dla pekińczyka z USA, na trzecim łotewski phalene i na czwar tym chihuahua. Pudli miniaturowych jak na lekarstwo, a jednak jeden z nich trafił na szczyt gru py IX wystawy niedzielnej. Czarna minia turowa MISS FIONA od Lalanki wygrała Puchar grupy X w sobotę dla perskiego saluki Dabka’s ITALY. Na drugim stopniu podium chart afgański, Calamus LIKWIDATOR, stopień trzeci dla whippeta, Meradith ALL MY LOVING i na miejscu czwartym charcik włoski Vals Valento ZLATA FOR ANGELO CHELESTE. W niedzielę pierwsze miejsce zdobył wilczarz irlandzki POLICE MANN Celtic Alanda. za nim charcik włoski, House Of Hounds ANABELLE. Lokata trzecia dla whippeta VERDI Of Gentle Mind, a na miejscu czwartym borzoj Solovyev HVAT CONTRA LEGE. Triumfatorzy Best in Show Sobotni Best in Show poprowadził sędzia z Azerbejdżanu Victor Lobakin honorując lokatami: jamnika szorstkowłosego standardowego, angielskiego springer spaniela, szpica miniaturowego oraz krótkowłosego foksteriera. Jamnik Treis Pinheiros and Fransin TIRAMISU stanął na miejscu czwartym. Bezpośrednio przed nim angielski springer Linmoor ZIMPLY ZALIENT, a „2” dla krótkowłosego foksa – Foxwell Rama POWER STRIKE. Najpiękniejszym psem wystawy został pomeranian UNBEATEN Premiera. Pies ten reprezentować będzie nasz kraj na Eukanuba World Challenge. Gratulacje, jeszcze przed rozpoczęciem sobotnich konkurencji finałowych, składał hodowczyni w ringu honorowym przewodniczący Zarządu Głównego Związku Kynologicznego w Polsce, Jan Gajewski. Best in Show wystawy niedzielnej okazał się równie emocjonujący. Andrzej Kaźmierski zadecydował o następującym podziale lokat: lakeland terrier Rus Terrier Cardenal LINDA LA REINA na miejscu czwartym. Na trzecim, podobnie jak w sobotę, angielski springer spaniel Linmoor ZIMPLY ZALIENT. Beagle Absolutely Spotless ZEUS trafił na miejsce drugie, na pierwszym zaś sznaucer olbrzymi czarny NAPOLEON Dyas Poland. Tekst Tadeusz Chwalny Zdjęcia Tomasz Borkowski Pies 1 (357) 2015 Finał Konkursu Młody Prezenter W niedzielę 19 października 2014 roku podczas Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Poznaniu odbył się finał Konkursu „Młody Prezenter”. Prezenter Roku – Karolina Kaczmarczyk, Wiceprezenter Roku – Karolina Sławińska Prezenter – Zwycięzca Polski 2014 , Martyna Nowak, Prezenter – Wicezwycięzca Polski 2014, Karolina Kaczmarczyk o udziału w konkursie zostało zaproszonych jedenastu prezente rów, którzy w sezonie 2013/2014 zdobyli największą ilość punktów, wyłącznie na wystawach organizowanych przez Związek Kynologiczny w Polsce, bez podziału na grupy wiekowe. Na ringu honorowym, przy licznie zgro madzonej publiczności, wystąpili młodzi prezenterzy, gdzie ich umiejętności oceniła sędzia – Viva Maria Soleckyj -Szpunar. Konkurs przebiegał w dwóch etapach: półfinał i finał. W półfinale wzięło udział 10 prezenterów, którzy w punktacji sezonu 2013/2014 zajęli kolejno miejsca od 2 do 11. W finale startował prezenter, który zdobył największą ilość D Pies 1 (357) 2015 punktów i zwycięzca półfinału. W półfinale startowali: Jakub Badziukiewicz, Julia Glubińska, Weronika Janik, Martyna Ma kles, Martyna Nowak, Aleksandra Rostkowska, Agata Salamucha, Karolina Sła wińska, Gabriela Szkodzińska, Małgorza ta Tymczak. Po ocenie półfinalistów zwycięzcą półfinału została Martyna Nowak. Kolejnym etapem był finał, w którym startowali: Karolina Kaczmarczyk – zdo bywczyni największej ilości punktów w sezonie 2013/2014 oraz Martyna Nowak – zwycięzca półfinału. Po ocenie i porównaniu umiejętności obu prezenterek pani sędzia ogłosiła wynik rozegranego finału: Prezenterem – Zwycięzcą Polski 2014 została Martyna Nowak, natomiast Prezenterem – Wicezwycięzcą Polski 2014 Karolina Kaczmarczyk. Po nagrodzeniu przez panią sędzię zwycięzców Przewodniczący Zarządu Oddziału w Poznaniu pan Andrzej Mania wręczył Prezenterowi – Zwycięzcy Polski 2014 – Martynie Nowak nominacje do udziału i reprezentowania Polski w roku 2015 na wystawie Cruft’s, na wystawie światowej i wystawie eu ropejskiej. Kolejnym etapem Finału Konkursu Młody Prezenter było przyznanie tytułów Prezenter Roku i Wiceprezenter Ro ku oraz uhonorowanie wszystkich jedenastu najlepszych młodych prezenterów sezonu 2013/2014. Na ring honorowy została zaproszona Przewodnicząca Komisji Młodego Prezentera pani Dorota Witkowska, która wręczyła puchary i dyplomy najlepszej je denastce młodych prezenterów. Prezenterem Roku została Karolina Kaczmarczyk, która zdobyła 638 punktów, Wiceprezenterem Roku została Karolina Sławińska zdobywa jąc 560 punktów. Pozostali prezenterzy to: Jakub Badziukiewicz – 479 punktów, Małgorzata Tymczak – 348 punktów, Agata Salamucha – 342 punkty, Gabriela Szkodzińska – 315 punktów, Martyna Nowak – 306 punktów, Julia Glubińska – 299 punktów, Martyna Makles – 299 punktów, Aleksandra Rostkowska – 299 punktów, Weronika Janik – 267 punktów. Finał Konkursu Młody Prezenter odbywał się przy pełnej widowni, która nagradzała gromkimi brawami widowiskowe ewolucje uczestników konkursu. Wszyscy uczestnicy Finału Konkursu Młody Prezenter prócz dyplomów i pu charów otrzymali także atrakcyjne pamiątki, ufundowane przez firmy PMICOMBERA, STOPA i EWENEMENT. Gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu zaangażowania, dobrego przygotowania i coraz większych umiejętności, życzę dalszych sukcesów nie tylko w Polsce, ale także na wystawach w innych krajach. Tekst Urszula Smoczyńska Zdjęcia Tomasz Borkowski 53 Hodowla w statystyce w 2014 r. (cz.I) Zarejestrowane Lp. Rasa ogółem PSY Liczba urodzonych: w tym hodowlane SUKI PSY SUKI szczeniąt PSY SUKI miotów 1 Aidi 0 0 0 0 0 0 0 2 Airedale terrier 112 132 36 46 42 41 12 3 Akita 223 322 80 152 170 174 65 4 Akita amerykańska 99 158 45 72 85 79 31 5 Alaskan malamute 201 241 87 83 48 51 16 6 Alpejski gończy krótkonożny 52 54 17 25 28 28 9 7 American staffordshire terrier 328 446 123 185 222 270 80 8 Amerykański spaniel dowodny 0 0 0 0 0 0 0 9 Anatolian 6 14 1 4 0 6 1 10 Appenzeller 15 19 5 9 15 12 4 11 Ariégeois 0 0 0 0 0 0 0 12 Australian Cattle Dog 23 34 8 10 8 6 4 13 Australian Silky Terrier 10 29 7 15 2 10 3 14 Australian Stumpy Tail Cattle Dog 1 1 1 1 1 0 1 15 Barbet 13 19 4 7 3 4 1 16 Basenji 47 63 22 30 16 13 7 17 Basset artezyjsko-normandzki 5 10 3 3 13 5 3 18 Basset bretoński 0 1 0 0 0 0 0 19 Basset gaskoński 9 8 2 1 0 0 0 20 Basset Hound 90 142 44 67 39 51 13 21 Beagle 245 431 113 191 256 204 88 22 Beagle-Harrier 0 1 0 0 0 0 0 23 Bearded Collie 44 64 18 21 24 25 8 24 Bedlington Terrier 11 14 3 4 4 2 1 25 Bergamasco 24 30 9 16 24 19 7 26 Bernardyn długowłosy 107 175 45 63 38 32 13 27 Bernardyn krótkowłosy 56 97 18 42 49 33 12 28 Berneński pies pasterski 507 905 147 408 488 517 167 29 Biały owczarek szwajcarski 116 156 38 58 113 122 35 30 Bichon frise 64 84 39 57 72 66 39 31 Biewer Yorkshire Terrier a la Pom Pon 15 33 6 18 17 25 10 32 Billy 1 1 1 1 0 0 0 33 Black and Tan Coonhound 1 1 0 1 6 4 1 34 Bloodhound 13 10 1 4 0 0 0 35 Boerboel 7 9 3 5 7 3 1 36 Bokser 225 341 74 124 156 147 63 37 Bolończyk 28 48 16 22 37 23 16 38 Bolończyk kolorowy 7 23 4 12 11 11 6 39 Border Collie 384 556 108 218 225 217 82 40 Border Terrier 26 35 13 18 8 9 5 41 Boston Terrier 126 317 51 173 171 211 104 42 Bouvier des Ardennes 0 0 0 0 0 0 0 43 Bouvier des Flandres 45 43 13 18 21 27 8 44 Brabantczyk 16 41 8 23 8 8 5 45 Braque d’Auvergne 8 9 1 4 3 5 1 46 Braque de l’Ariege 0 0 0 0 0 0 0 47 Braque du Bourbonnais 0 0 0 0 0 0 0 48 Braque Saint-Germain 0 0 0 0 0 0 0 49 Broholmer 6 17 0 7 3 1 1 50 Buldog amerykański 46 80 16 30 24 25 9 54 Pies 1 (357) 2015 Zarejestrowane Lp. Rasa ogółem PSY Liczba urodzonych: w tym hodowlane szczeniąt SUKI PSY SUKI PSY SUKI miotów 51 Buldog angielski 345 747 136 309 303 266 127 52 Buldog francuski 550 1167 200 564 574 650 297 53 Bullmastiff 65 115 18 45 48 50 19 54 Bulterier 230 427 84 243 160 184 68 55 Bulterier miniaturowy 62 137 20 75 94 103 48 56 Cairn Terrier 85 111 40 58 52 41 18 57 Canaan Dog 58 Cane Corso Italiano 59 0 4 0 2 0 0 0 233 338 74 136 207 249 70 Cao da Serra da Estrela a pelo comprido 0 0 0 0 0 0 0 60 Cao da Serra da Estrela a pelo lizo 0 0 0 0 0 0 0 61 Cao de Castro Laboreiro 7 17 3 12 17 18 9 62 Cao Fila de Sao Miguel 1 2 0 0 0 0 0 63 Cavalier King Charles Spaniel 355 778 169 432 362 399 200 64 Ceskoslovensky Vlcak 78 131 29 51 31 41 15 65 Charcik włoski 88 154 46 71 42 57 29 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Chart afgański Chart afrykański - Azawakh Chart arabski - Sloughi Chart hiszpański Chart kirgiski Tajgan Chart perski Chart polski Chart rosyjski borzoj Chart szkocki Chart środkowoazjatycki Tazy Chart węgierski Chesapeake Bay Retriever Chien d’Artois Chihuahua długowłosy Chihuahua krótkowłosy Chin japoński Chiński grzywacz Chodsky pes Chow Chow Cirneco dell’Etna Clumber Spaniel Cocker spaniel amerykański Cocker spaniel angielski Coton de Tuléar Curly Coated Retriever Czarny terier Czuwacz słowacki Dalmatyńczyk Dandie Dinmont Terrier Doberman Dog argentyński Dog kanaryjski Dog niemiecki Dog z Majorki Dogue de Bordeaux 61 5 3 9 5 32 80 119 4 1 0 7 3 315 374 60 287 7 117 2 13 39 131 39 1 172 0 10 10 134 72 84 280 32 77 54 14 3 9 6 32 111 126 2 3 1 11 9 732 865 92 373 6 173 3 18 49 275 88 7 228 1 19 9 202 114 150 501 50 130 27 2 2 5 4 9 36 56 0 1 0 3 1 130 184 31 124 5 51 1 6 18 66 20 0 67 0 2 6 36 18 33 102 17 28 25 5 0 3 4 16 37 44 1 1 1 5 2 435 484 51 160 4 73 1 11 14 127 46 4 75 1 5 7 71 30 72 219 20 71 8 0 0 0 11 3 13 19 0 3 0 12 0 288 513 19 119 10 54 0 9 5 138 56 4 97 0 7 5 92 67 69 204 8 28 4 0 0 0 11 3 13 15 0 2 0 10 0 284 517 19 99 8 50 0 7 6 155 49 6 79 0 8 3 89 57 50 180 23 16 2 0 0 0 3 1 3 5 0 1 0 3 0 181 296 20 49 3 26 0 4 3 57 27 2 32 0 2 2 29 18 28 65 6 12 Pies 1 (357) 2015 55 Zarejestrowane Lp. 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 56 Rasa Drentsche Patrijshond Drever Dunker Duży gończy anglo-francuski białoczarny Duży gończy anglo-francuski białopomarańczowy Duży gończy anglo-francuski trójkolorowy Duży gończy gaskoński Duży münsterländer Duży szwajcarski pies pasterski Elkhund czarny Elkhund szary English Toy Terrier Entlebucher Epagneul bleu de Picardie Epagneul Breton (brittany) Epagneul de Pont-Audemer Epagneul francais Epagneul picard Eurasier Field Spaniel Fila Brasileiro Flat Coated Retriever Foksterier krótkowłosy Foksterier szorstkowłosy Foxhound amerykański Foxhound angielski Fryzyjski pies dowodny Golden Retriever Gończy austriacki (Brandlbracke) Gończy berneński Gończy berneński krótkonożny Gończy bośniacki szorstkowłosy Barak Gończy chorwacki Gończy fiński Gończy francuski biało-czarny Gończy francuski białopomarańczowy Gończy francuski trójkolorowy Gończy grecki Gończy Hamiltona Gończy hiszpański Gończy istryjski krótkowłosy Gończy istryjski szorstkowłosy Gończy jugosłowiański trójkolorowy Gończy lucerneński Gończy lucerneński krótkonożny Gończy niemiecki Gończy polski Gończy Schillera Gończy serbski Gończy słowacki ogółem Liczba urodzonych: w tym hodowlane szczeniąt miotów PSY SUKI PSY SUKI PSY SUKI 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 4 3 91 0 1 1 43 0 12 0 0 0 8 2 46 113 48 39 0 26 0 494 0 8 0 4 2 131 0 3 3 58 0 35 0 0 0 8 1 59 165 85 62 0 31 0 771 0 7 0 1 1 26 0 1 0 16 0 6 0 0 0 3 2 19 31 27 17 0 3 0 146 0 3 0 2 1 59 0 1 2 27 0 15 0 0 0 4 1 15 64 38 24 0 6 0 329 0 2 0 7 4 65 0 2 2 31 0 15 0 0 0 0 0 16 102 22 20 0 11 0 577 0 0 0 3 3 68 0 3 3 37 0 28 0 0 0 0 0 13 84 20 17 0 8 0 465 0 0 0 1 1 20 0 1 1 11 0 8 0 0 0 0 0 5 25 15 9 0 2 0 150 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 1 1 0 2 0 0 0 0 0 1 0 0 5 0 0 3 0 0 1 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 1 0 0 0 0 1 6 0 426 10 0 105 0 0 8 0 0 0 0 1 19 0 517 13 1 121 0 0 1 0 0 0 0 1 2 0 160 0 0 43 0 0 4 0 0 0 0 1 5 0 208 2 1 64 0 0 0 0 0 0 0 3 13 0 350 0 0 76 0 0 0 0 0 0 0 4 9 0 323 0 4 82 0 0 0 0 0 0 0 1 5 0 83 0 1 28 Pies 1 (357) 2015 Zarejestrowane Lp. 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 Rasa Gończy smalandzki Gończy styryjski Gończy tyrolski Gończy węgierski Gończy włoski krótkowłosy Gończy włoski szorstkowłosy Gończy z Jury (Bruno) Gończy z Jury krótkonożny Gończy ze Schwyz Gończy ze Schwyz krótkonożny Grand Basset griffon vendéen Grand gascon saintongeois Grand griffon vendéen Greyhound Gryfon Korthalsa Gryfonik belgijski Gryfonik brukselski Haldenstovare Harrier Hawańczyk Hiszpański pies dowodny Hokkaido Hollandse Smoushond Hovawart Hygenhund Irish Glen of Imaal Terrier Irish Soft Coated Wheaten Terrier Irlandzki spaniel dowodny Islandzki szpic pasterski Jack Russell Terrier Jamnik długowłosy króliczy Jamnik długowłosy miniaturowy Jamnik długowłosy standardowy Jamnik krótkowłosy króliczy Jamnik krótkowłosy miniaturowy Jamnik krótkowłosy standardowy Jamnik szorstkowłosy króliczy Jamnik szorstkowłosy miniaturowy Jamnik szorstkowłosy standardowy Jämthund Jindo Jugosłowiański gończy górski Kai Karelski pies na niedźwiedzie Kerry Blue Terrier King Charles Spaniel Kishu Komondor Kooikerhondje Kraski Ovcar ogółem Ilość urodzonych: w tym hodowlane szczeniąt PSY SUKI PSY SUKI PSY SUKI 1 0 0 0 0 0 0 0 1 0 5 0 0 11 1 21 40 0 0 68 2 11 4 110 0 2 15 8 1 321 38 95 35 31 49 75 36 74 226 0 0 0 1 37 19 30 1 5 7 0 2 0 0 0 0 0 0 0 2 0 5 0 0 9 3 30 61 1 0 118 9 12 2 171 0 8 20 8 4 638 84 152 57 45 110 119 85 139 337 0 0 1 2 47 19 39 1 10 5 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 3 0 0 4 1 14 23 0 0 36 2 8 0 20 0 2 5 2 0 132 18 45 19 14 26 47 18 39 107 0 0 0 1 17 8 21 1 3 5 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 3 0 0 6 2 15 34 0 0 71 6 6 1 41 0 2 5 3 1 325 57 56 22 21 60 57 41 69 141 0 0 0 0 22 10 24 0 6 5 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 5 0 0 6 0 10 25 0 0 102 12 5 0 40 0 1 4 4 2 483 22 46 21 7 72 87 31 49 144 0 0 0 0 25 1 8 2 8 5 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 6 0 0 2 5 11 17 0 0 112 9 2 0 42 0 3 4 3 3 424 23 55 21 12 78 75 37 60 136 0 0 0 0 27 1 12 2 9 4 0 miotów 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 1 0 0 1 1 6 14 0 0 46 3 1 0 11 0 1 1 1 1 198 16 27 9 7 36 27 27 27 56 0 0 0 0 9 1 6 1 3 1 0 Zestawienie opracowano na podstawie danych przysłanych przez Oddziały ZKwP Pies 1 (357) 2015 57 6.06 Wystawy Psów Rasowych w Polsce – 2015 1.03 Leszno wystawa championów 7-8.03 DRZONKÓW (O/Zielona Góra) międzynarodowa - CACIB 14-15.03 Jarosław (org. O/Przemyśl) krajowa 14-15.03 Włocławek krajowa 15.03 Lublin krajowa buldogów francuskich 20-22.03 KATOWICE międzynarodowa - CACIB 21.03 Katowice krajowa Cavalier King Charles Spanieli i King Charles Spanieli ------------------------------------------------------------11.04 Bytom krajowa wystawa użytkowych psów ras myśliwskich 11.04 Kalisz krajowa owczarków niemieckich 11.04 Kraków krajowa owczarków niemieckich 11.04 Legionowo klubowa sznaucerów, pinczerów i czarnych terierów 12.04 Legionowo krajowa 12.04 Zabrze krajowa 18.04 Grudziądz krajowa 18.04 Grudziądz Krajowa Klubu Niemieckiego Teriera Myśliwskiego (duże CWC) 18.04 Grudziądz krajowa 3. (sekcja 2, 4) 4. i 9. Grupy FCI 18.04 Ostrów Wlkp. krajowa bassetów 19.04 Inowrocław krajowa 19.04 Lublin krajowa 19.04 Ostrów Wlkp. klubowa bassetów 25-26.04 OPOLE międzynarodowa - CACIB 25.04 Opole klubowa psów do towarzystwa 25.04 Opole klubowa nowofundlandów i landserów 25.04 Opole klubowa rottweilerów 26.04 Moszna (org. O/Opole) krajowa welsh corgi i lancashire heelerów 26.04 Wrocław krajowa owczarków niemieckich ------------------------------------------------------------1.05 Dobre Miasto (org. O/Olsztyn) krajowa 58 1.05 Łódź krajowa dogów niemieckich (klub wybieralny - duże CWC) 1.05 Łódź krajowa dobermanów i pinczerów krótkowłosych 1.05 Łódź krajowa pudli 1.05 Manowo (org. O/Koszalin) krajowa psów myśliwskich 2-3.05 ŁÓDŹ międzynarodowa - CACIB 2.05 Łódź krajowa sheltie i collie 9.05 Krosno krajowa 2. Grupy FCI 9.05 Warszawa krajowa chartów i psów myśliwskich ras pierwotnych 5. Grupy FCI 10.05 Chorzów krajowa brytyjskich ras pasterskich 10.05 Chorzów krajowa Golden Retriever'ów (duże CWC) 10.05 Krosno krajowa 10.05 Minikowo(org. O/Chojnice) krajowa 5. Grupy FCI 10.05 Rybnik krajowa 16.05 Bytom (org. Klub Pudla) krajowa pudli 16.05 Bytom krajowa 9. Grupy FCI 16.05 Chorzów krajowa owczarków niemieckich 16.05 Świerklaniec (org. O/Bytom) klubowa wyżłów 16.05 Wałbrzych krajowa 16.05 Wrocław klubowa jamników 17.05 Bytom krajowa 17.05 Radom krajowa 17.05 Ustka (org. O/Słupsk) krajowa 23.05 Antoninek krajowa psów myśliwskich (org. O/Poznań) 23-24.05 RZESZÓW międzynarodowa - CACIB 24.05 Płock krajowa 30-31.05 LESZNO międzynarodowa - CACIB ------------------------------------------------------------6.06 Nowy Sącz krajowa 8. Grupy FCI 6.06 Racibórz krajowa 9. Grupy FCI Strzelce Opolskie (org. O/Opole) krajowa ras polskich 7.06 Kalisz krajowa 7.06 Nowy Sącz krajowa 9. Grupy FCI 7.06 Racibórz krajowa 13.06 Wrocław krajowa 9. Grupy FCI 14.06 Jelenia Góra krajowa 14.06 Lublin krajowa 1, 2 i 5 Grupy FCI 20.06 Kraków krajowa 9. Grupy FCI 20-21.06 KRAKÓW międzynarodowa - CACIB 21.06 Gdynia krajowa 21.06 Kraków krajowa 2. Grupy FCI 27.06 Lubieszyn (org. O/Szczecin) krajowa 2. Grupy FCI 27-28.06 SZCZECIN międzynarodowa - CACIB 28.06 Lubieszyn (org. O/Szczecin) krajowa 3. Grupy FCI ------------------------------------------------------------4.07 Bielsko-Biała krajowa 2., 5. i 9. Grupy FCI 4.07 Wrocław krajowa bokserów (duże CWC) 5.07 Bielsko-Biała krajowa 5.07 Gorzów Wlkp. krajowa 5.07 Olsztyn krajowa 11-12.07 WARSZAWA międzynarodowa - CACIB 11.07 Warszawa klubowa dogów niemieckich 11.07 Zakroczym krajowa terierów typu bull (org. Klub Terrierów typu Bull - Koszalin) 12.07 Wrocław krajowa psów pasterskich 18.07 Białystok krajowa owczarków niemieckich 18.07 Koszalin krajowa 2. Grupy FCI 18.07 Legnickie Pole (org. O/Legnica) krajowa psów myśliwskich 18.07 Nowy Targ krajowa 1., 2., 3., 6., 8. i 9. Grupy 19.07 Koszalin krajowa 19.07 Legnickie Pole (org. O/Legnica) krajowa 19.07 Nowy Targ krajowa ***** Aktualne informacje o wystawach na stronie: www.zkwp.pl Pies 1 (357) 2015