Przeprowadziliśmy wywiad e-mailowy z Panią Gretą Kute – aktorką

Transkrypt

Przeprowadziliśmy wywiad e-mailowy z Panią Gretą Kute – aktorką
Wywiad przeprowadzony drogą elektroniczną z Panią Gretą Kute – aktorką z Krakowa,
studiującą socjologię.
My: W czwartek, 15.01.2004 r., przedstawiła Pani w szkole, do której uczęszczamy, sztukę o
kobiecie, która wskutek nieszczęśliwego wypadku zmuszona została do poruszania się na
wózku inwalidzkim. Czy w związku z tym, iż tworzymy projekt pracy konkursowej,
skupiając się głównie na osobach niepełnosprawnych, zechciałaby Pani odpowiedzieć na
kilka naszych pytań?
Greta K.: Bardzo chętnie.
My: Co sprawiło, że postanowiła Pani pokazywać los ludzi niepełnosprawnych?
Greta K.: No cóż... Wydało mi się istotnym przybliżać młodym ludziom sytuację – nazwijmy
to umownie – "odmienności", chociaż tak naprawdę odmienny jest w tym przypadku tylko i
wyłącznie sposób poruszania się. W przedstawieniu właśnie o takim rodzaju
niepełnosprawności mówię – a według mnie to nie zasługuje na piętno społeczne. Niestety,
czasami ludzie tacy czują się w jakiś sposób piętnowani...
Tyle mówi się w naszym kraju o tolerancji i każdy właściwie, zapytany o swój stosunek do
odmienności, opowiada, że jest tolerancyjny. Tylko co to tak naprawdę znaczy? Tolerujemy
odmienności seksualne, inne wyznania itp., lecz to tylko teoria, gdyż rzadko naprawdę mamy
do czynienia z nimi, dlatego łatwo deklarować swą tolerancję.
Krótko mówiąc, zacznijmy od tego, co być może mamy na "własnym podwórku".
A spektakl teatralny wydał mi się – oczywiście z racji mojej profesji – dobrym nośnikiem
takich wartości.
My: Czy ma Pani na co dzień kontakt z osobami niepełnosprawnymi?
Greta K.: Nie. Na co dzień mówię o niepełnosprawności.
My: W jaki inny sposób, oprócz występów, pomaga Pani ludziom niepełnosprawnym?
Greta K.: Tak jak powiedziałam, rzadko mam do czynienia z ludźmi niepełnosprawnymi, ale
kiedy ich spotykam, staram się wsłuchiwać w ich potrzeby. Nie traktować ich szczególnie, w
sensie dziwadeł, ale kiedy sytuacja tego wymaga, pomóc im. Czasem są to najprostsze
sprawy, wcale nie trzeba od razu zbawić świata (któż to potrafi...?), żeby on mógł się stać
odrobinę lepszy.
My: Jak – Pani zdaniem – powinno wyglądać łamanie barier, które spotykają na swojej
drodze ludzie niepełnosprawni?
Greta K.: Jak? Zupełnie zwyczajnie... na ułatwieniu tym ludziom życia, na likwidowaniu
banalnych ograniczeń (jak choćby w przypadku mojej bohaterki – na wybudowaniu podjazdu
na klatce schodowej).
My: Czym – według Pani – jest cierpienie?
Greta K.: Nie wiem, czy jestem uprawniona do udzielania odpowiedzi na tak ważne, a
jednocześnie ogólne pytanie. Aczkolwiek tu właśnie kryje się chyba odpowiedź – jest czymś
prywatnym, indywidualnym, przeżywanym przez każdego inaczej.
My: Czy – według Pani – Polska to kraj, w którym niepełnosprawni mają ograniczone
możliwości rozwoju?
Greta K.: No jasne, ale niektóre ograniczenia są oczywiste i nie mają związku z miejscem
zamieszkania, np. niepełnosprawni ruchowo nie mogą wykonywać pewnych zawodów. Co do
reszty, jesteśmy trochę w tyle ze świadomością problemu i możliwościami jego rozwiązania.
My: Dziękujemy za udzielenie odpowiedzi, pozdrawiamy i życzymy dalszych aktorskich
sukcesów.
Greta K.: Bardzo proszę. Również pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie :).