nr 14 - Home.pl

Transkrypt

nr 14 - Home.pl
fot. Kacper Kowalski
STUDIA
LICENCJACKIE I MAGISTERSKIE
Fizjoterapia*
Pedagogika specjalna
Turystyka i rekreacja*
Filologia iberyjska
Wychowanie fizyczne
Filologia angielska
Kosmetologia
Zdrowie publiczne
Zapraszamy również na
*
*STUDIA W JĘZYKU ANGIELSKIM
STUDIA PODYPLOMOWE NA 26 KIERUNKACH
wssp.edu.pl
20-816 Lublin, ul. Choiny 2, tel./fax (81) 740 72 40
Kwartalnik Społeczno-Kulturalny
Aldon Dzięcioł
Redaktor naczelny
[email protected]
Renata Włostowska
Wydawca
Sekretarz redakcji
Poleskie Towarzystwo Medialne
[email protected]
Marta Ładak
Korektorka
22-200 Włodawa
ul. Lubelska 56
Jakub Dzięcioł
Tel. (82) 57 21 353
Grafik
Współwydawca:
Muzeum Pojezierza Łęczyńsko - Włodawskiego
Joanna Szubstarska
Członek redakcji
Prezydium Rady Programowej:
Przewodniczący:
Mariusz Telepko
Monika Durska
Dyr. Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego
Członek redakcji
Wiceprzewodniczący:
Mikołaj Butrym - Dyr. Włodawskiego Domu Kultury
Mieczysław Tokarski
Członek redakcji
Partner medialny:
Twoje Radio Włodawa
Druk i skład:
Włodzimierz Czeżyk
Drukarnia i Wydawnictwo Akademickie Wyższej
Członek redakcji
Szkoły Społeczno - Przyrodniczej im. Wincentego
Pola w Lublinie
20–448 Lublin,
ul. J. Porazińskiej 3
Zbigniew Woszczyński
Członek redakcji
Adres redakcji:
22–200 Włodawa
ul. Asnyka 20
Piotr A. Czyż
Skrzynka mailowa:
Członek redakcji
[email protected]
Tel.: (082) 57 21 954
Z redakcją stale współpracują:
Agnieszka Gąsior-Mazur - Prezes Lubelskiego Klubu Biznesu
Prof. Sławomir Partycki - KUL, Przewodniczący Lubelskiej Rady
Towarzystw Regionalnych
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.
Nie odsyłamy nie zamówionych materiałów.
Zastrzegamy sobie prawo do redagowania
i skrótów nadsyłanych tekstów.
Waldemar Michalski - Wiceprezes Związku Literatów Polskich
w Lublinie, Sekretarz Redakcji „Akcentu”
Zbigniew Włodzimierz Fronczek - Prezes Stow. Pisarzy Polskich
w Lublinie, red. nacz. „Lublin Kultura i Społeczeństwo”
Longin Jan Okoń - były Prezes Związku Literatów Polskich w Lublinie
1
Słowo od redaktora
Jak bardzo złożony i dziwny jest świat
(o czym śpiewał tak dogłębnie i przejmująco
niezapomniany Czesław Niemen).
Oto patrzyliśmy z dumą i podziwem
na wspaniałe wydarzenie kanonizacji Jana
Pawła II (piszemy szerzej o tych wyjątkowych uroczystościach w osobnym artykule),
którego generalnym przesłaniem jest dobro
człowieka, zgoda, pokój i godność dla każdej istoty ludzkiej. Karol Wojtyła nazywany świadkiem nadziei przez swoje 85-letnie
N
życie dawał świadectwo szlachetnej wiary, pięknego humanizmu i koncyliacyjnego
iestety na ograniczenia czasowe, a może
sposobu bycia.
na szczęście czytelników, podzielę się
Z drugiej strony od kilku miesięcy obse-
tylko opisami niektórych spotkań. I to
rwujemy u naszych sąsiadów za Bugiem
wcale nie muszą być te spotkania naj-
trudne i tragiczne zmagania narodu ukra-
ważniejsze, bo każde spotkanie ze Świę-
ińskiego z imperialistycznymi zapędami pu-
tym Papieżem jest cenne, piękne, ważne i zawsze są
tinowskiej Rosji. Kiedy kilka miesięcy temu
one darem, czy nawet znakiem od Pana Boga, który
naród ukraiński rozpoczął na Majdanie
chce nam „coś” przez nie powiedzieć.
w Kijowie kolejny zryw o wolną, demokra-
Moje pierwsze świadome spotkania z Janem Pa-
tyczną i niezależną Ukrainę wówczas akto-
włem II odbyły się, gdy miałem 10 lat. A były to spo-
rzy i literaci dla pokrzepienia serc i ducha
tkania przez ekran telewizora, kiedy to Pani Wy-
walki prezentowali wiersze ich narodowe-
chowawczyni zachęciła nas do oglądania transmisji
go wieszcza – Tarasa Szewczenki. Właśnie
telewizyjnych z pierwszej pielgrzymki Papieża Polaka
w tym roku przypada 200. rocznica urodzin
do Ojczyzny. Pamiętam, że jako dziecko oglądałem te
wielkiego poety i malarza Ukrainy - Tarasa
transmisje z wielką uwagą, nie tylko dlatego, że były
Szewczenki. Z tej okazji zaprezentuję kilka
czymś szczególnym, ale także dlatego, że zachęca-
faktów z jego biografii. Szewczenko urodził
ła nas uczniów „nasza Pani” w szkole. Nie pamiętam
się w 1814 roku we wsi Moryńce w centrum
kolejnych transmisji z wizyt papieskich w Polsce. Na-
dzisiejszej Ukrainy. Był synem niepiśmien-
tomiast bardzo dobrze pamiętam oazę III stopnia Ru-
nego pańszczyźnianego chłopa. W malar-
chu Światło Życie w Rzymie, kiedy miałem 18 lat. To
stwie reprezentował kierunek realistyczny.
właśnie podczas tej oazy miałem okazję doświadczyć
Był wybitnym literatem narodowym epoki
bliskiego spotkania z Janem Pawłem II w Rzymie, raz
romantyzmu. Pisał opowiadania, powieści,
podczas audiencji prywatnej, po której do dziś prze-
dramaty i utwory poetyckie. Szewczenko ko-
chowuję zdjęcia z Janem Pawłem II, i po raz drugi,
respondował między innymi z naszym pol-
podczas wspólnego różańca z Ojcem Świętym. Te
skim wieszczem - Adamem Mickiewiczem.
spotkania noszę do dziś w sercu.
Oby te tak różne wydarzenia historyczne
Jako nowicjusz Zakonu Braci Mniejszych Kapucy-
niosły pozytywne impulsy dla naszej ojczy-
nów w 1991 roku brałem udział, już w kapucyńskim ha-
zny- beatyfikacja Jana Pawła II niech uma-
bicie, w dwóch spotkaniach z Papieżem. Jedno, to spo-
cnia i pomnaża nasze bogactwo duchowe.
tkanie Ojca Świętego z osobami konsekrowanymi przed
Natomiast narodowi ukraińskiemu życzmy,
katedrą w Kielcach, a drugie to Msza Święta pod prze-
by weszli do europejskiej rodziny wolnych
wodnictwem Ojca Świętego na lotnisku w Radomiu.
narodów, a patriotyczna twórczość Tarasa
Oba te spotkania pamiętam do dziś i często wracam
Szewczenki dodawała im otuchy w walce
do słów, które wówczas usłyszałem z ust św. Jana Pa-
o demokratyczną, prozachodnią Ukrainę, bo
wła II Potem jako kleryk pielgrzymowałem do Skoczowa
to przede wszystkim kwestia polskiego i eu-
i Krakowa, gdzie dane mi było stać blisko papieskiego
ropejskiego bezpieczeństwa.
ołtarza i udzielać Komunii Świętej. Bardzo dobrze pa-
2
o. Wojciech Gwiazda proboszcz, gwardian, kustosz
Moje spotkania z świętym Janem Pawłem II
Chcąc opisać moje wszystkie spotkania z Ojcem Świętym
Janem Pawłem II, dziś już Wielkim Świętym, musiałbym
poświęcić na ten opis wiele czasu. Każde z tych spotkań
było bogate w przeżycia duchowe i pozostawiło wielki ślad
w moim sercu, a nawet zaryzykuję odważnym stwierdzeniem, że wpłynęło na bieg mojego osobistego życia, na wybór
drogi życiowej i tego, co dziś robię, kim jestem i jak żyję.
miętam Mszę Świętą w Bydgoszczy
Rodzice i ja. Radość tamtego spo-
także odradzali mi wyjazd na Waty-
w 1999 roku. Wówczas jako neo-
tkania noszę w sercu po dziś dzień.
kan, mówiąc że nie mam szans na
i opatrznościowym
wejście do bazyliki, którą zamykają
Wielkopolskim i wraz z grupą piel-
wydarzeniem w moim życiu był
w czwartek 7 kwietnia o północy. Ja
grzymów pojechaliśmy autokarem
pogrzeb Jana Pawła II W tamtym
jednak po modlitwie i zastanowie-
na Mszę Świętą z Janem Pawłem
czasie, a więc w latach po roku
niu się, nie mając nic do stracenia,
II Organizatorzy tego euchary-
2000, niemal co roku wyjeżdża-
postanowiłem wczesnym rankiem
stycznego spotkania zdecydowali,
łem na „spowiedź” do Italii. To były
udać się z naszego klasztoru, znaj-
że wszyscy kapłani-goście, a więc
różne miejsca, gdzie Bracia zapra-
dującego się poza Rzymem, do
spoza diecezji gnieźnieńskiej będą
szali nas Polaków do pomocy, i to
Bazyliki św. Piotra. Już o 6:00 rano
koncelebrować Mszę Świętą wraz
nie tylko w czasie wakacji, ale tak-
byłem przy Watykanie, który był
z Papieżem na podium ołtarza.
że w ciągu roku. W roku 2005 już
otoczony szczelnie kordonem, naj-
Wtedy to po raz pierwszy i jedyny
w styczniu wykupiłem bilet lotni-
pierw
mogłem przeżywać, patrzeć i wraz
czy do Rzymu na środę 6 kwietnia
ruchem
z Papieżem celebrować Najświęt-
2005 roku. Wszyscy pamiętamy, że
włoskich skautów, a na końcu już
szą Ofiarę Jezusa Chrystusa. Tych
Jan Paweł II odszedł do Domu Ojca
przy kolumnadzie włoskiej policji,
spotkań z Ojcem Świętym, pod-
w sobotę 2 kwietnia. Pogrzeb od-
czyli karabinierów. I o ile udało mi
czas Jego pielgrzymek po Ojczy-
był się w piątek 8 kwietnia.
się przekonać włoską młodzież,
prezbiter pracowałem w Gorzowie
Ważnym
sposób je wszystkie opisać, wyrazić czy przekazać, bo czasem są to
spotkania bardzo osobiste i skrywane głęboko w sercu.
W czasie Wielkiego Jubileuszu
2000 roku, kiedy to posługiwałem
we Włoszech, dzięki szerokim kontaktom, udało mi się wraz z Rodzi-
pielgrzymów,
kierujących
następnie
wolontariuszy i harcerzy, aby mnie
stej Ziemi było bardzo wiele. I tak
jak wspominałem na wstępie, nie
wolontariuszy
Już w samolocie do Rzymu
dało się wyczuć atmosferę
smutku i żałoby, bo większość pasażerów naszego
lotu leciała na pogrzeb
Papieża Polaka.
przepuścili, a którzy pytali mnie
o wejściówki, to wiedziałem, że z karabinierami nie będzie tak łatwo. Bo
na pytanie młodzieży, czy mam wejściówkę, odpowiedziałem, że mój
habit i mój polski paszport są moją
wejściówką. Przejście obstawione
przez policję pokonałem wraz z grupą księży, którą przeprowadzał polski ksiądz, pracujący na stałe w Ku-
cami spotkać z Ojcem Świętym.
Wtedy to jedyny raz w życiu udało
Wszyscy mamy w pamięci ludzi,
rii Rzymskiej. Ostatnią „bramką” do
mi się zamienić z Papieżem kilka
którzy chcieli pożegnać Ojca Świę-
bazyliki była obsługa bazyliki. Ale
słów... Pamiętam, że pytał mnie
tego i przez chwilę pomodlić się
tam weszliśmy już bocznym wej-
wówczas skąd przybywam i gdzie
przed jego trumną i musieli stać
ściem. Cała „operacja” wejścia do
aktualnie pracuję. To były niezapo-
przez dwie doby w długiej kolejce.
bazyliki trwała około godziny. By-
mniane chwile. Po tamtym spotka-
Tyle samo czekali moi Bracia, któ-
łem szczęśliwy i dziękowałem Bogu,
niu pozostały mi tylko fotografie,
rzy mieszkali w Rzymie, a którzy
że mogłem tak szybko dotrzeć do
na których jest Jan Paweł II, moi
odbierali mnie z lotniska. To oni
miejsca, do którego inni szli w dłu-
3
giej kolejce ciągnącej się kilometrami uliczek Wiecznego Miasta. W bazylice dowiedziałem się, że o 10:00
będzie odprawiana Msza Święta
w intencji zmarłego Papieża, w której mieli brać udział pracownicy
i mieszkańcy Państwa Watykańskiego. Do tej Eucharystii oczywiście się
dołączyłem. Jednak moim marzeniem było, aby podejść do trumny
Jana Pawła II i chwilę się pomodlić.
Długo stałem w oddali i patrzyłem
jak papiescy kamerdynerzy wpuszczają do czerwonych klęczników,
odgrodzonych balustradą, kardynałów, biskupów i inne ważne osobistości wraz ze swoimi sekretarzami
i współpracownikami. Dla niezorientowanych i dla jasności chcę dodać, że we Włoszech biskupi wywodzący się z zakonu mogą używać
strojów swoich zakonów. W Polsce
Episkopat Polski ustalił, że wszyscy
biskupi, wywodzący się z kleru diecezjalnego, jak i zakonnego, mają
używać jednolitego, takiego samego dla wszystkich ubioru, jakim jest
czarna lub purpurowa sutanna. We
Włoszech można często spotkać biskupa w zakonnym habicie, który
ma na szyi krzyż, pierścień na palcu, a na głowie piuskę. I taki właśnie
biskup pojawił się w Bazylice św.
Obraz Św. Jana Pawła II - Agnieszka Kuryłowicz
Piotra. Z daleka zauważyłem, że jest
to biskup kapucyn, bo był w takim
rza”. Tam przez ponad pół godziny
pogrzebowej za Papieża. Ta wej-
samym habicie, w jakim chodzą
mogłem się modlić za Jana Pawła II
ściówka była jak bilet, która w piątek
wszyscy kapucyni na całym świecie,
i przez Jego wstawiennictwo. Była
rano otwierała mi wszystkie drzwi,
a więc także i ja. Szedł on w kierun-
to dla mnie wielka radość i ogro-
kordony, kontrole. Bardzo szybko
ku konfesji św. Piotra, a szedł sam,
mne przeżycie, za które po dziś
dotarłem bocznymi przejściami do
bez sekretarza czy asystenta, tak
dzień
Janowi
bazyliki, gdzie wraz z innymi kapła-
jak inni biskupi. Od razu przyszedł
Pawłowi II Do dziś wspominam ten
nami czekaliśmy na Mszę Świętą, ale
mi do głowy nieco nieprzyzwoity
dzień, tamte wydarzenia, spotka-
gdzie także byliśmy świadkami tych
pomysł, aby dołączyć do tego bi-
nia, pomysły, na które dziś patrzę
wszystkich ceremonii pożegnania,
skupa i udać jego sekretarza. Jak
jako na dar Bożej Opatrzności. Po
modlitwy i zamknięcia trumny z cia-
pomyślałem,
Nie
tym pobycie w bazylice, po Mszy
łem Jana Pawła II Aż do modlitwy
pytając o zgodę biskupa kapucy-
Świętej, udałem się na obiad do
„Ojcze nasz” przebywaliśmy w ba-
na, dołączyłem do niego idąc krok
Kurii Generalnej naszego zakonu.
zylice. Dopiero na Komunię Świętą
w krok za nim, i tak się znalazłem
I tam czekała mnie jeszcze jedna
wszyscy wyszliśmy przed bazylikę,
w „strefie modlitwy” przeznaczonej
miła niespodzianka. Jeden z braci,
gdzie nas rozprowadzono do se-
dla wielkich osobistości Kościoła.
sekretarz Ojca Generała, oddał mi
ktorów, w których udzielaliśmy Ko-
Bo nikt nie zatrzymywał i nie legi-
swoją wejściówkę na udzielanie Ko-
munii Świętej. Przypadł mi sektor
tymował biskupa i jego „sekreta-
munii Świętej podczas Mszy Świętej
VIP-ów, w którym byli zgromadzeni
tak
zrobiłem.
jestem
4
wdzięczny
przywódcy krajów afrykańskich. Po
kładnie całe przedpołudnie zajęło
najmłodszych. Nikt się nie skarżył
udzieleniu Komunii Świętej, już z bli-
nam czekanie w długiej kolejce na
długim czekaniem, nikt nie mówił
ska, byliśmy świadkami ostatniej
wejście do Bazyliki św. Piotra. To
o zmęczeniu, nikt nie okazywał
części papieskiego pogrzebu. W nie-
czekanie trwało 4 godziny. Zbudo-
jakiegokolwiek
których publikacjach, a szczególnie
wany byłem tym, że wszyscy piel-
z powodu tego długiego trwania
w albumach, które ukazały się po
grzymi, zarówno młodzi, jak i star-
przed Eucharystią. Wszyscy ba-
pogrzebie Papieża odnajdywałem
si, cierpliwie czekali na to pierwsze
rdzo głęboko przeżyliśmy kanoni-
swoją podobiznę. Udział w papie-
spotkanie z relikwiami bł. Jana
zację i pełni radości wracaliśmy do
skim pogrzebie był niepowtarzal-
Pawła II, we wspomnianej wyżej
autokaru. Z rozmów, które prze-
nym przeżyciem i łaską od Boga.
niezadowolenia
Kaplicy św. Sebastiana. Już w so-
prowadziłem w drodze powrotnej,
Szczególnym przeżyciem dla
botę 26 kwietnia, na białej płycie
wynikało, że wszyscy, a przynaj-
mnie i dla ludzi z naszego regionu
marmurowej, w której były skryte
mniej większość naszej dekanal-
była Msza Święta przy relikwiach,
relikwie Papieża Polaka, były wy-
nej pielgrzymki do Rzymu wracała
wtedy
ryte słowa Sanctus Joannes Paulus
z radością i szczęściem, że mogła
Jana Pawła II, w Bazylice św. Piotra,
PP. II - Św. Jan Paweł II Papież.
wziąć udział w tak cudownym,
w Kaplicy św. Sebastiana. Było to
W dniu kanonizacji wstaliśmy o go-
wyjątkowym i niepowtarzalnym
podczas autokarowej pielgrzymki
dzinie 2:00 w nocy, aby udać się
wydarzeniu, jakim była kanoniza-
do Rzymu w Roku Wiary, a więc
w okolice Watykanu. Już około 4:00
cja największego z rodu Polaków -
w roku 2013 Wszyscy uczestnicy
byliśmy przy Watykanie. Wspólnie
św. Jana Pawła II
pielgrzymki, zarówno parafianie
zdecydowaliśmy, że nie będziemy
Myślę, że ta kanonizacja Jana
parafii Orchówek, jak i mieszka-
się podążać w kierunku Placu św.
Pawła II, która odbyła się już pra-
ńcy Włodawy i ci, którzy wybra-
Piotra, a udamy się przed telebim.
wie dwa miesiące temu, dopiero
li się z nami na pielgrzymkowy
Zgromadziliśmy się na placu, przed
będzie przynosić owoce w życiu
szlak, doświadczyli szczególnej ła-
pierwszym telebimem, na końcu
zarówno tych, którzy brali w niej
ski, o której wiele razy opowiadali
ulicy, która prowadzi od Placu do
udział będąc fizycznie obecnymi
i długo nosili w swojej pamięci.
zamku św. Anioła.
w Rzymie, jak i tych, którzy śle-
jeszcze
błogosławionego
dzili to wydarzenie przez środki
Ostatnim i najbardziej aktualnym spotkaniem z Janem Pawłem
II była Jego kanonizacja. Zaraz po
ogłoszeniu daty kanonizacji długo
się zastanawiałem nad zorganizowaniem pielgrzymki na to szczególne i niepowtarzalne wydarzenie. Bałem się, że w niespełna rok
od ostatniej pielgrzymki do Rzymu
nie uda się zebrać 45 osób na ten
wyjazd. Długo się modliłem do Jana
Pawła II i prosiłem o światło Ducha
Świętego. Zachęcony przez parafian, jeszcze w grudniu 2013 roku,
Podczas tego długiego
oczekiwania na Mszę
Świętą kanonizacyjną,
wszyscy doświadczyliśmy
pierwszych owoców
kanonizacji. Te owoce to
wielka życzliwość ludzi
tam zgromadzonych.
Wierni dzielili się ze sobą
tym, co mieli.
masowego
przekazu.
Obyśmy
wszyscy jak najszybciej zaczęli żyć
tym, czego uczył nasz Święty Jan
Paweł II. Trzeba nam modlić się
o to, abyśmy nie tylko o Nim mówili, zachwycali się Jego świętością,
ale rzeczywiście Go naśladowali.
Życzę wszystkim, którzy czytają
te słowa właśnie takiej postawy
życiowej, postawy, która prowadzi
od zachwytu do realnego życia,
które codziennie będzie wydawać
owoce świętości w naszym życiu
i to od zaraz, zawsze i wszędzie.
ogłosiłem pielgrzymkę do Rzymu
na kanonizację Jana Pawła II Grupa
Pożyczali sobie turystyczne krze-
zbierała się długo, do ostatniego
sełka. Tak samo było z karimatami
tygodnia przed wyjazdem zapisy-
i śpiworami. Wielu oczekujących
wali się ostatni uczestnicy. Sam
pielgrzymów życzliwie ze sobą
wyjazd od strony logistycznej był
rozmawiało, nawiązywało brate-
przygotowany perfekcyjnie, bo od
rskie i siostrzane relacje. Na palcu
lat korzystam z usług sprawdzone-
słychać było i modlitwę, i śpiew
go biura pielgrzymkowego. W pro-
w wielu językach. Mnie osobiście
gramie pielgrzymki dwa dni były
po raz kolejny zaskoczyła posta-
zaplanowane na pobyt w Rzymie.
wa pielgrzymów, zwłaszcza tych
Sobota przed kanonizacją, a do-
z naszej grupy, a wśród nich tech
5
Danuta Makaruk
Galimatias, czyli co nieco o małych literach
Wątpliwości, co do sposobu zapisu - wielką czy małą literą? nie spędzają wprawdzie snu z oczu, ale irytują, kiedy
ręka zawisa nad klawiaturą, kiedy długopis drga nerwowo
nad kartką. Jak to się piszę? - poszukujemy odpowiedzi
na dylemat - wielką czy małą literą?
O ile powszechnie znane są reguły dotyczące pisowni
wielką literą, o tyle o małych nie mówi się za często.
K
to zawraca sobie głowę
tej pojawia się odstępstwo okre-
niu. Skracanie pełnej nazwy nie idzie
takimi problemami w kon-
ślone w zasadzie 19.3, które do-
w parze z wyrażaniem szacunku, dla-
tekście innych problemów:
puszcza użycie wielkich liter ze
tego nie ma podstaw, aby stosować
„ż” czy „rz”, „ó” czy „u”?
względów uczuciowych lub dla
wielką literę w skrótach typu Powsta-
Ech ta ortografia. A mała litera jest
okazania szacunku2. Dopuszcza-
nie (powstanie styczniowe), Konkurs
i już, nie wymaga żadnego roztrzą-
lne jest użycie wielkich liter w celu
(Ogólnopolski Konkurs Poetycki im.
sania. Jednak nie każdego stwier-
podkreślenia rangi jakiegoś wy-
W. Iwaniuka), Rajd (Samochodowy
dzenie takie zadowoli. Dlatego na
darzenia, np. gdy ktoś pisze tekst
Rajd Niepodległości). Dlatego po-
przekór, drażniąc zatwardziałych
o Powstaniu Styczniowym z okazji
prawnie zapiszemy:
miłośników wielkich liter, będą-
jego kolejnej rocznicy3. Poradnia
Wybuch powstania na tej ziemi
cych - w ich mniemaniu - wyrazem
językowa PWN przestrzega jed-
poprzedzony zatem został „sprawą
szacunku lub emocji, sięgnę po
nak przed swobodą, jaką daje ten
chełmską”.
przykłady opinii Rady Języka Pol-
przepis. Należy korzystać z niego
skiego (RJP) , które odnoszą się do
z umiarem, aby nie spowodować
wybranych, spornych kwestii oraz
dewaluacji wielkich liter jako sy-
do odpowiedzi poradni językowej
gnału wyjątkowości wydarzenia.
1
W konkursie wzięli udział poeci z różnych regionów Polski.
Zbiórka uczestników rajdu odbyła się 11 listopada 2013 o godz. 1100
Wydawnictwa Naukowego PWN,
rekomendowanej przez RJP. W trosce o czystość mowy polskiej, warto korzystać z pomocy obu źródeł,
nie tworząc własnych zasad, które
nieopatrznie i nieświadomie mogą
być powielane przez innych.
Nasza bohaterka - mała litera
- stała się obiektem zainteresowania RJP w kontekście tłumaczeń
tekstów Unii Europejskiej. W tym
miejscu należy przypomnieć kilka
ogólnych zasad.
Podobnie nazwy stanowisk,
funkcji, tytułów
(zasady 20.17, 20.14)
należy pisać małą literą. Dlatego: prezydent
Rzeczpospolitej Polskiej,
premier, minister edukacji
narodowej i sportu.
Według zasady 20.6, nazwy
Zespół Rady Języka Polskiego ds.
Współpracy z Tłumaczami UE, po
posiedzeniu Komisji Ortograficzno
-Onomastycznej RJP 2 XII 2005 roku
zwrócili uwagę, że zasada ortograficzna o dopuszczalności użycia wielkiej litery ze względów uczuciowych
powoduje, że zapis wielu określeń
wielką literą zaczyna być uważany za
neutralny, a rzeczywiście neutralny
zapis - małą literą - za deprecjonujący (np. nazwy funkcji i stanowisk,
prezydencja, rząd, zapis wyrazów
wydarzeń historycznych piszemy
Dopuszcza się jednak pisownię tych-
Pan, Pani o osobach trzecich, a nie
małą literą. Zatem: powstanie
że nazw literą wielką wtedy, gdy na-
w zwrotach do kogoś itp.). W związ-
styczniowe, druga wojna świa-
zwa taka odnosi się do konkretnej
ku z tym RJP zaleca, aby nazwy wy-
towa, rewolucja francuska, po-
osoby (nie urzędu) i - co najważnie-
darzeń, aktów dziejowych i funkcji
wstanie warszawskie. Od reguły
jsze - występuje w pełnym brzmie-
pisać małymi literami. Stosowanie
6
ściowych, listów itd. - wówczas
się do zasady ogólnej pozwala uni-
zastosowania ze względów grze-
knąć wartościowania wydarzeń hi-
cznościowych, emocjonalnych lub
stosujemy wielką literę ze wzglę-
storycznych
się
dla podkreślenia szczególnej wa-
dów grzecznościowych lub emo-
w wyborze pisowni, tym bardziej,
żności5. Rada Języka Polskiego przy
cjonalnych). Piszemy ojciec świę-
że postępowanie takie łatwo może
Prezydium Polskiej Akademii Nauk
ty małymi literami, ale dopuszcza
się stać narzędziem perswazji, a na-
zatwierdziła ustalenia na posie-
się stosowanie wielkiej litery ze
wet indoktrynacji4.
przejawiającego
dzeniu plenarnym w dniu 7 V 2004
względów
Liczne emocje towarzyszą pi-
roku. Zgodnie z nimi zalecono pi-
Ojciec Święty. Nie ma także pod-
sowni słownictwa religijnego. Do-
sanie nazw okresów liturgicznych
staw, aby stosować wielką literę
tyczy to zwłaszcza osób „nadgo-
małą literą np: adwent, wielki
w nazwach kościelnych jednostek
rliwych”, które obawiają się urazić
post, oktawa (wyjątek: Wielki Ty-
administracyjnych. Dlatego zapi-
uczucia innych lub doszukują się
dzień). Wyraz gwiazdka, który może
szemy: archidiecezja krakowska,
w sposobie zapisu wyrazu wła-
być zarówno nazwą dnia (dni) świą-
parafia,
snych
wyznaniowych.
tecznych, jak i nazwą zwyczaju
kuria metropolitalna, kapituła
Wierzę w Boga, więc nie napiszę:
w obu znaczeniach piszemy małą
generalna, chyba że są to oficja-
msza święta, ojciec święty, wielki
literą ze względu na odcień po-
lne nazwy, wówczas piszemy dużą
post. A dlaczego nie? Przecież taki
toczności. Podobnie piszemy na-
literą wszystkie człony, np: Kuria
zapis jest zgodny ze wszystkimi
zwy obrzędów, zabaw i zwyczajów
Metropolitalna Archidiecezji Kra-
regułami. Odniosła się do nich
związanych z danym świętem, np:
kowskiej, Prowincja św. Antoniego
Komisja Języka Religijnego Rady
andrzejki,
pawełki,
z Padwy i bł. Jakuba Strzemię. Małą
Języka Polskiego przy Prezydium
dyngus, lany poniedziałek oraz
literą napiszemy nazwy budynków
PAN na posiedzeniach w dniach 21
nazwy typu: pierwszy piątek mie-
i obiektów, np: kościół, bazylika,
I 2003 r., 25 II 2003 r., i 25 III 2003
siąca, szabat, (szabas, sabat),
katedra, sanktuarium oraz nazwy
roku. Celem spotkań było przed-
niedziela. Mała litera stoi na cze-
nabożeństw i części mszy świętej,
stawienie propozycji ujednolicenia
le nazw członków i członkiń zako-
np: msza święta, liturgia święta
pisowni
religijnego,
nów, np: oo. franciszkanie, małe
(jako odpowiednik mszy św. w ko-
uściślenia niektórych reguł, niekie-
siostry Jezusa (nie są to nazwy
ściele
dy podanie dodatkowego uzasa-
zakonów jako instytucji, tylko na-
suma, pasterka, droga krzyżo-
dnienia istniejących norm. Za po-
zwy członków) oraz nazw godno-
wa, różaniec, nabożeństwo ma-
żądane
ści, tytułów i urzędów kościelnych,
jowe, liturgia eucharystyczna 6.
użycia
deklaracji
słownictwa
uznano
wielkiej
z zachowaniem
ograniczenie
litery,
jednak
możliwości
jej
mikołajki,
emocjonalnych,
prowincja,
prawosławnym),
czyli
kustodia,
roraty,
np: ojciec, ksiądz, papież, biskup
Zasadniczo - jeżeli nazwa oso-
(z wyjątkiem tekstów okoliczno-
bowa nie jest jednostkowa - używa-
7
my małej litery w nazwach: apostoł, anioł, archanioł,
Hołdując zasadzie „złotego środka”, rozsądnie korzy-
anioł stróż, szatan. Natomiast piszemy wielką literą,
stajmy z wielkich liter. Niech mała litera nie przeraża
jeśli nazwa ta stanowi indywidualizujący składnik nazwy
swoją małością, wszak nie ona decyduje o stanie na-
własnej. Natomiast błędem jest pisanie wielką literą
szych uczuć. Dlatego kocham was moje małe literki i ni-
świąt takich, jak: andrzejki, mikołajki, dożynki, dyn-
gdy o was nie zapomnę.
gus, gaik, kupała, oczepiny, turoń, walentynki, zaręczyny. Nawet jeśli wiążemy z nimi szczególne emocje7.
Przypisy:
Protesty wywoływać może wskazanie RJP na po-
1
Rada Języka Polskiego została powołana przez Prezydium Pol-
prawność zapisu - święty mikołaj w sytuacji, jeśli nie
skiej Akademii Nauk uchwałą nr 17/96 z dnia 9 września 1996
chodzi o konkretnego świętego, np: Wynajął świętego
roku. W 1999 roku działalność Rady została ujęta przepisami
mikołaja lub Tata przebrał się za świętego mikołaja. Cóż,
Ustawy o języku polskim i od 2000 roku zespół specjalistów dzia-
dziwna ta ortografia i czasami zadziwia. Święty mikołaj
ła na mocy Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999
stał się w tym kontekście synonimem zawodu i sposo-
roku, uchwalonej przez Sejm RP. Według nadanego jej regulami-
bem zapisu rozgraniczono św. Mikołaja (postać histo-
nu oraz według Ustawy o języku polskim Rada wydaje opinie we
ryczną) od siwego dziadka z długą brodą obdarowują-
wszelkich sprawach dotyczących używania języka polskiego w ko-
cego grzeczne dzieci prezentami. I dlatego zrozumiałe
munikacji publicznej.
będzie stwierdzenie, że dokonania św. Mikołaja zna nie-
2
wielu, ale św. mikołaja znają zarówno młodsi, jak i starsi.
pada 2013]. Dostępny w Internecie: <http://poradnia.pwn.pl/lista.
Wątpliwości nie powinien budzić zapis ziemia
Wielkie litery wydarzeń historycznych [online, dostęp: 11 listo-
php?id=11947>.
chełmska. Zgodnie z regułą 128 nazwy współcze-
3 Zob. Nazwy wydarzeń historycznych [online, dostęp: 11 listo-
snych i historycznych okręgów administracyjnych
pada 2013]. Dostępny w Internecie: <http://poradnia.pwn.pl/lista.
zapisujemy mała literą. Dlatego napiszemy także po-
php?id=442>.
wiat chełmski i województwo lubelskie. Inny spo-
4
sób zostanie uznany za błąd ortograficzny. Dlatego
którymi przenośnie określamy wypadki dziejowe we współczesnej
też warto o tym pamiętać. Niech pamiętają o tym tak-
historii Polski np. Czerwiec ‚56, Marzec ‚68, Grudzień‚ 70, a tak-
że wszyscy lokalni patrioci, nie wynosząc wielkich li-
że Bitwa Warszawska. Wielką literą piszemy również przenośne,
ter ponad szacunek oraz zwykłe gesty miłości i przy-
opisowe bądź poetyckie nazwy wydarzeń lub procesów historycz-
wiązania. niech nie piszą także Pomnik Akcji Burza, ale
nych, np. Cud nad Wisłą, Jesień Ludów. Zasady pisowni, Wydaw-
pomnik Akcji Burza, ani Pomnik Jana Pawła II, ale po-
nictwo Naukowe PWN [online, dostęp 11 listopada 2013]. Dostęp-
Wyjątek, od opisanej powyżej zasady, stanowią nazwy miesięcy,
mnik Jana Pawła II. Niestety, bazylika Najświętszej
ny w Internecie: <http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629427>.
Marii Panny czy bazylika Mariacka także powinny być
5
pisane zgodnie z regułą. Rzeczownik „bazylika” wyją-
rencji Episkopatu Polski, Komisją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny
Propozycje ustaleń były konsultowane z Radą Naukową Konfe-
tkowo pisze się dużą literą w nazwach siedmiu bazylik
Sakramentów Episkopatu Polski.
patriarchalnych, zwanych również większymi (Bazy-
6
lika Świętego Jana Chrzciciela na Lateranie, Bazylika
Święta, zwłaszcza w tekstach o charakterze religijnym.
Matki Boskiej Większej, Bazylika Świętego Pawła za
7
Murami, Bazylika Świętego Piotra, Bazylika Świętego
sowni i interpunkcji [online, 11 listopada 2013]. Dostępny w Inter-
RJP dopuszcza użycie wielkiej litery w stosunku do nazw Msza
Poradnia językowa Wydawnictwa Naukowego PWN, Zasady pi-
Wawrzyńca w Rzymie, Bazylika Świętego Franciszka
necie: <http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629428>.
w Asyżu i Bazylika Najświętszej Marii Panny od Anio-
8
łów w Asyżu), ponieważ w tym wypadku rzeczownik
ten stanowi część nazwy własnej 8 .
8
Według ustaleń RJP z maja 2004 roku.
Opracował: Aldon Dzięcioł
Z literaturą od wschodu ze „Wschodem”
Chwila z poezją
Iwona Chudoba uznawana jest najbardziej chełmską poetką
wśród krasnostawianek. Pracuje jako pielęgniarka
w chełmskim szpitalu. Jest autorką pięciu tomów
poetyckich. W 2006 roku została członkinią Chełmskiej
Grupy Literackiej „Lubelska 36”. Prezentowane utwory
pochodzą z niewielkiego zbioru opublikowanego przez
Wydawnictwo TAWA Taurogiński Waldemar z Chełma. Są to
krótkie formy poetyckie oparte na schemacie siedemnastu
sylab 5, 7, 5 ułożonych w trzech wersach.
Iwona Chudoba
Odbite w lustrze
***
***
pędzą godziny
milczą ulice
wskazówki znaczą trasę
nocą wystawy nęcą
czy je dogonię?
bonifikatą
***
***
chmielowe szyszki
wiatr prosto w oczy
tyczki stoją wysoko
gubią prędkość łańcuchy
chmielaki tuż, tuż
na karuzeli
***
***
białe koperty
zielona trawa
miłosne listy piszą
stary hamak wybiera
pachnie fiołkami
czas na spoczynek
***
***
omijam pustkę
wiosenne kwiaty
słońce całuje mocno
miłość szuka azylu
tylko czasu brak
budzi się życie
***
***
parkowa ławka
ruiny marzeń
jesień zapuka do nas
głazy naszą opoką
koniec odwiedzin
ślady na piasku
***
***
na huśtawce lat
ostatnie piętro
rutyna zaskakuje
nasze nowe mieszkanie
sięga obłoków
zgubiło klucze
9
Henryk Ryszard Żuchowski
Zofia Bronikowska-Krajewska
Skowronek – rekordzistka
Silny głos, znakomita dykcja, a do tego skromność
oraz wrodzony dynamizm, każda z tych cech osobno
i wszystkie razem spowodowały, że okrzyknięto ją
„artystką z wciąż wysoką klasą”.
N
ajdłużej
występująca
operetki, do tego solidna i przyjazna
Teatrze
ludziom. Świetny fachowiec w dzie-
Muzycznym spranistka.
dzinie kształcenia głosu. W jej peda-
Można powiedzieć, że
gogicznych
w lubelskim
umiejętności
korzysta-
prześpiewała w Lubli-
ło wiele czołowych śpiewaczek. Jej
nie całe swoje życie. Przeżyła kilka
uczennicą była Janina Gutnerówna,
dyrekcji i co ciekawe, że w zgodzie,
w latach pięćdziesiątych primadonna
bo nie była osobą konfliktową. Cho-
operetki, późniejsza gwiazda Teatru
ciaż, gdyby taką była, grałaby więcej,
Muzycznego w Poznaniu. Z jej do-
a w każdym razie więcej głównych
świadczeń korzystały: Krystyna Jarmu-
ról. To wydaje się nieprawdopodo-
łówna i Eleonora Krzesuńska. Udzie-
bne, ale skromność w tym zawodzie
lała również lekcji śpiewu aktorom
nie służy karierze. A Zofia Broniko-
z innych teatrów. O niej można powie-
wska była osobą skromną, nie wa-
dzieć, że była Skowronkiem Lublina,
dziła nikomu, nie ubiegała się o role.
bo była zawsze wierna temu miastu.
ją w bohaterce Safi, otrzymała pro-
Na scenie zdyscyplinowana i nie-
Tutaj się urodziła i tutaj spoczywa na
pozycję zagrania starej cyganki. De-
prawdopodobnie wrażliwa. Szcze-
cmentarzu przy ulicy Lipowej.
biut był rewelacyjny (później tę rolę
gólnie na uwagi reżyserów, którzy
Po maturze na studia wokalne
powtarzała jeszcze dwukrotnie). Za
nie zawsze potrafili dostosować się
i pedagogiczne wyjechała do Krako-
każdym razem grała ją coraz lepiej,
w pracy do jej poziomu. Była damą
wa. Tam w Szkole Operowej, w klasie
co jest cechą charakterystyczną te-
profesor Anieli Szlemińskiej uzyska-
atralnych zawodowców.
ła dyplom śpiewaczki operowej. Po
Apogeum jej kariery scenicznej
dyplomie miała propozycję angażu
przypada na pierwsze lata po stu-
we Wrocławiu, ale wybrała Lublin.
diach. Trafiła na czas, kiedy królo-
Dysponowała dobrze wyszko-
wała w Lublinie sama Beata Artem-
Wysoka,
ska. Bronikowską obsadzono w du-
o szczupłej sylwetce zachowanej do
blerze z tą gwiazdą, co dawało
późnych lat i świetnej dykcji prede-
możliwość porównania obu pań.
stynowała do ról arystokratycznych
Konfrontacja nie wypadła źle, na ko-
i rezonerskich. Ale jej marzeniem
rzyść Bronikowskiej i obie panie na
było granie postaci charakterysty-
zmianę wcielały się w Piękną Hele-
cznych, za którymi chowała swoją
nę, w operetce Offenbacha pod tym
wrodzoną nieśmiałość. Miała szczę-
samym tytułem.
lonym
silnym
głosem.
umiejętnością
Bronikowska prasę miała za-
transformacji już na początku karie-
wsze dobrą. W recenzjach docenia-
ry. Kiedy rozdzielono role w „Baro-
no jej zawodowość w grze aktorskiej
nie cygańskim”, to zamiast obsadzić
i kunszt śpiewaczy. W teatrze pobiła
ście
wykazać
się
10
rekord zagranych ról, których zebrała się ponad setka.
Wiele z nich zauważyła krytyka, zasłużenie chwaląc efekty:
Po zagranej rewelacyjnie „Pięknej Heleny” widzów
zaskoczyła skrajnie od poprzedniej zrealizowana Czipra–
jako stara odrażająca cyganka. Kurier lubelski w roku
1950 pisał: „Na specjalne wyróżnienie zasłużyła Z. Bronikowska, która w roli starej cyganki dała dowód swego
nieprzeciętnego talentu aktorskiego i śpiewaczego. Była
to jedna z najlepszych ról w „Baronie cygańskim” w dniu
jubileuszu. Z kolei kilka sezonów potem Leszek Ludorowski ocenia grę Branikowskiej następująco:
„Zofia Bronikowska-Krajewska to wielka niespodzianka całego zespołu. Głos duży dobrze ustawiony, obraca się swobodnie w średnicy, jak i w wysokim rejestrze
umiejętnie na ogół operuje dynamiką, miejscami jednak
razi trochę surową techniką atakowania interwałów.
Śpiewaczka ma dobre dyspozycje wokalne i w operetce
Dunajewskiego pokazuje głos na poziomie operetkowym,
w grze aktorskiej jednak widać tendencje do afektacji”.
Talent Bronikowskiej z wiekiem rozwija się. Kilka lat
później Wiera Korneluk tak komentuje artystkę:
„Bronikowska, której już nie widzieliśmy inaczej niż w rolach charakterystycznych ujmuje prostotą i liryzmem
stworzonej przez siebie postaci, a że umiejętnie i efektownie ubrana przez Ewę Fabian wygląda ślicznie, a przy
swym scenicznym subtelnościom związanych z barwą,
tym dobrze śpiewa (Zwłaszcza od drugiego aktu!), więc
dynamiką głosu i cieniowaniem frazy”.
W 1981 roku zbliżała się do końca kariery, kiedy
można śmiało mówić o sukcesie”.
W latach siedemdziesiątych Bronikowska jest w naj-
w „Skrzypku na dachu” zagrała Babcię Cejtlę. Postać tę
wyższej formie i zadziwia ciągle wysoką klasą. Zauważa to
grała ponad dwieście razy aż do zakończenia scenicznych
Ludwik Gawroński, pisząc:
występów. I tu na pożegnanie stworzyła kreację, którą tak
„W roli Elizy, żony Baltazara, wystąpiła Zofia Bronikow-
ocenił Janusz Świąder:
ska-Krajewska. Stworzyła wspaniałą postać, a to dzięki
„Nie sposób pominąć wspaniałej kreacji Zofii Bronikowskiej-Krajewskiej, która jako widmo babci Cejtli jest
bezkonkurencyjna”.
Wybrane role zrealizowane w Teatrze Muzycznym w Lublinie w latach 1949–1994:
• Piękna Helena – J. Offenbach – rola tytułowa, premiera
17.10.1949;
• Rose Marie – R. Friml – rola Dixiany, prem. 15.09.1956;
• Panna wodna – J. Lawiny - Świętochowskiego – rola
MRS Babulińska, premiera 0.05.1962;
• My fair lady – F. Loeve – rola Pani Higgins, prem.
17.06.1965;
• Bal w operze – R. Hauberger – rola Małgorzaty, premiera 26.10.1967;
• Baron cygański – J. Strauss – rola Czipry, premiera
13.02.1988;
• Skrzypek na dachu – J. Bock – rola Babci Ceitili, premiera listopad 1994.
„Skowronki Lublina” Wyd. Polihymnia
Fotografie ze zbioru Tetru Muzycznego w Lublinie.
11
Ryszard Żuchowski
Anegdoty na pięciolinii
F
iodor Szalapin znany był z tego, że kiedy był u szczy-
zapytała, czy małżonek jest człowiekiem głuchoniemym. Kie-
tu sławy, to były z nim kłopoty przy podpisywaniu
dy otrzymała odpowiedź przeczącą, zdziwionej kandydatce do
umów. Nie było pewności czy w ostatniej chwili rosyj-
małżeństwa odpowiedziała: - „Bo widzisz Krysiuniu, najwię-
ski bas nie zmieni decyzji i zamiast w Rosji, nie podpi-
kszym wrogiem głosu śpiewaczki są małżeńskie dyskusje!”
sze kontraktu w Stanach Zjednoczonych.
***
Kiedy dyrektor moskiewskich carskich teatrów chciał mieć
Szalapina w swoim zespole, wydał rozkaz swoim współpracownikom, żeby wielkiego artystę zaprosili na śniadanie do
Znany lubelski artysta Bolesław Hamaluk, pierwszy tenor
najlepszej moskiewskiej restauracji i wlali w niego tyle wina,
Teatru Muzycznego w tym mieście, mieszka przy ulicy Jana
ile się da, a potem przywieźli do teatru. Tak się też stało. Na
Kiepury. Pewnego dnia znalazł w skrzynce pocztowej list za-
drugi dzień, kiedy dotarło do znakomitego basa, że ma podpi-
adresowany następująco: JAN KIEPURA, ULICA BOLESŁAWA
sany kontrakt, powiedział: „To był uroczy dzień. Po raz pierw-
HAMALUKA. Po paru dniach spotyka doręczyciela, który na wi-
szy w życiu nie miałem dylematu: podpisać czy nie podpisać”.
dok tenora przeżegnał się.
- Co się stało panie Kaziu? – pyta artysta.
- To Pan żyje? A ja myślałem, że już po panu i dlatego zmienili
***
nazwę ulicy!
W latach sześćdziesiątych w Łodzi akompaniowałem na jakimś
***
koncercie Igorowi Mikulinowi, znanemu basowi. Koncert był
typową składanką i prócz nas występowało jeszcze parę osób.
Honoraria więc nie były wysokie. Po występie pan Igor spojrzał
„Wierność gwiazd na pstrym koniu jeździ” – mógł w ten sposób
na otrzymane pieniądze i powiedział swoim głębokim basem:
trawestować polskie przysłowie włoski przemysłowiec Mene-
- Tak!... Łódź to nie Wieliczka…
ghini, mąż Marii Callas, kiedy ta po paru latach małżeństwa
- Dlaczego wspomina pan Wieliczkę? – spytałem.
oznajmiła mu, że się z nim rozwodzi. „Przecież ja ciebie stwo-
- To pan nie wie? – spojrzał na mnie z wyrzutem artysta. –
rzyłem”- miał powiedzieć śpiewaczce rozżalony małżonek po
Przecież tylko tam SŁONO płacą śpiewakom!
otrzymaniu hiobowej wieści.
- A ja w tej chwili tworzę ciebie, bo do historii wejdziesz tylko jako
ofiara porzucona przez wielką Callas - odparowała śpiewaczka.
***
Olga Olgina, kiedyś wielka śpiewaczka, a później znana pedagog Wyższej Szkoły Muzycznej w Łodzi, poinformowana przez
swoją uczennicę Krystynę Jarmułównę, że wychodzi za mąż,
12
Marta Ładak
Analiza i interpretacja
wiersza „Confiteor”
Edwarda Stachury
Cz. II
N
iezwykle istotny aspekt
czy. Zatrzymuje się na szczerym
żliwia poznania do końca swojej to-
odgrywa
samotność,
wyznaniu i poczuciu ogromnej od-
żsamości przez odbiorcę.
która stanowi tutaj pe-
powiedzialności za to, jak jest obe-
Sytuacja liryczna wymaga po-
wnego rodzaju wartość.
cnie. Prowadzi to w konsekwencji
świecenia szczególnej uwagi. Cza-
Tylko w „jej ramionach” można po-
do rozczarowania rzeczywistością.
su i miejsca nie można tutaj bliżej
szukiwać siebie, prowadzić dialog
Można stwierdzić, iż to wewnętrzne
określić. Podmiot liryczny nie kreu-
we własnym wnętrzu, który doma-
przekonanie walki ze złem w każdej
je konkretnych okoliczności swoje-
ga się szczerości. Jedynie w samo-
postaci kreuje z niego typ bohatera
go monologu, nie wiadomo, gdzie
tności mógł powstać tak swoisty,
-buntownika. Sprzeciwia się zagro-
dokładnie się znajduje. Miejsce nie
przemyślany monolog liryczny. Nie-
żeniom powstałym na skutek ludz-
odgrywa najważniejszej roli. Mo-
wątpliwie te rozważania wzięły swój
kiej bezmyślności, to jest zbrodni,
żna przypuszczać, że jest w kościele
początek z wnikliwej analizy psycho-
wojnie, obojętności, narkomanii...
bądź w jakimś miejscu ustronnym
logicznej ludzi i próby odnalezienia
swojego położenia w świecie. Podkreślić należy, iż podmiot wyraża
stosunek do współczesności, biorąc
przy tym ogromną odpowiedzialność za jej stan. Mamy tutaj do
czynienia z człowiekiem nietuzinkowym, bowiem taki sposób myślenia,
Pomiot mówiący w wierszu prezentuje przy tym godność
ludzkiego życia i dokonuje afirmacji wartości moralnych.
Jest więc to także typ moralisty. Posiada w sobie heroizm
moralny, który w konsekwencji wyzwala podjęcie inicjatywy
przez odbiorcę utworu w walce ze złem świata.
jaki on prezentuje nie zdarza się często. Po pierwsze dostrzega realia.
Podmiot liryczny wypowiada się o in-
ze względu na możliwość głębokie-
Jest świetnym obserwatorem, a przy
nych ludziach w trzeciej osobie liczby
go skupienia myśli. Jednak nie jest
tym specyficznie opisuje to, co wi-
mnogiej. Tworzy w ten sposób zbio-
to w żadnym razie potwierdzone
dzi. A po drugie bierze osobiście
rowość, którą przedstawia w różnych
słowami zawartymi w wierszu. Za-
odpowiedzialność za tragizm losu
sytuacjach i określa, nadając im ce-
stanawiając się nad kategorią czasu,
człowieka i świata. Właśnie z tego
chy. Ludzie ci stają się przedmiotem
nasuwa się hipoteza współczesno-
poczucia prawdziwej odpowiedzia-
jego rozważań, prezentowanych, jak
ści. Czytelnik wie na pewno, iż w cza-
lności rodzi się poczucie winy.
pamiętamy, w formie wyznania. Jak-
sie, gdy podmiot liryczny wypowiada
Można pokusić się o tezę, iż
kolwiek mówi o tej zbiorowości ludzi,
się istnieją miasta, człowiek zna juz
podmiot jest typem katastrofisty.
czuje się za nich odpowiedzialny, to
beton, rozprzestrzenia się narkoma-
Nie należy jednaj mylić jego z bo-
jednak nie utożsamia się z nimi. Jest
nia. Aczkolwiek podmiot mówiący
haterem narzekającym na swój los.
to wyraźna opozycja wy-ja. Można
porusza tematy trudne, wymagające
Absolutnie nie takie ma znaczenie.
to zauważyć w budowie wiersza. To
głębszych przemyśleń dotyczących
Postrzega on raczej świat jako miej-
dodatkowo wpływa na poczucie wy-
ludzi jako konkretnych zbiorowości.
sce bez Boga, autorytetów, warto-
obcowania osoby mówiącej.
Z pewnością wykracza poza to, co
utworu
dzieje się „tu i teraz” („hic et nunc”).
przestał być podmiotem. Jest to
trzeba zaznaczyć, iż autor zastoso-
Można pokusić się o konkluzję uni-
ogromny ból w sercu jego. Nie po-
wał typ liryki bezpośredniej. Pod-
wersalizmu utworu, szczególnie pa-
trafi, a przede wszystkim nie chce
miot mówiący wyraża liryczne „ja”
trząc na jego tematykę, formę, czas.
pogodzić się z takim stanem rze-
w sposób dosłowny, choć nie umo-
Ów uniwersalizm polega na podjęciu
ści, zasad. Człowiek według niego
Kontynuując
analizę
13
problemów dotyczących człowieka.
Z lirycznym „ja” może utożsamić się
każdy ( Everyman, Jedermann), kto
tylko zechce wyrazić takową potrzebę. Interesuje się on wewnętrznymi
problemami i relacjami, jakie panują między ludźmi. Ukazany został
tutaj człowiek z poczuciem winy,
samotny, bezsilny, wyalienowany,
a w końcu zniewolony ogromną
odpowiedzialnością.
Kto jest adresatem utworu Confiteor? Zwracając uwagę na tytuł, należałoby stwierdzić, iż może to być Bóg
przez wzgląd na tradycyjne wyznanie win. Aczkolwiek dokonując analiEdward Stachura
zy całego utworu można pokusić się
o wersję wybitnie wrażliwej jednostki. Jedynie człowiek silnie odczuwa-
chrześcijańskiej. Trzeba również na-
tułowy Confiteor nie zatrzymuje się
jący słowa wyrażane przez podmiot
kreślić zarys kontekstu filozoficzne-
na wyznaniu win, lecz „pociąga” ak-
mówiący jest zdolny do utożsamie-
go. Można zaobserwować elementy
tywność innych ludzi, skłaniając ich
nia się z adresatem wiersza.
filozofii Platona. Celem dydaktyzmu
do przemyśleń i działania.
W opisie rzeczywistości autor
jest wyzwolenie człowieka i „na-
Podsumowując rozważania na
posłużył się nawiązaniami do Pisma
uczenie” go wolności. Dydaktyzm
temat wiersza Confiteor autorstwa
Świętego. Zastosowanie wielu aluzji
w modelu dialogowym, podobnie,
Edwarda Stachury pragnę podkre-
biblijnych kreuje głęboki, również
jak niegdyś w dialektyce Platona, nie
ślić, że jest to wyjątkowy utwór. Prze-
symboliczny wymiar podejmowa-
zatrzymuje się na powierzchni prze-
myślana budowa, forma rozważne-
nych zagadnień. Biblia jako święta
konań, lecz sięga w głąb, poruszając
go monologu wypowiadanego przez
księga chrześcijan stała się źródłem
najczulsze struny duszy ludzkiej. Tak
podmiot liryczny oraz inspiracja Bi-
obrazów i symboli zastosowanych
też wpływ na odbiorcę ma utwór Sta-
blią, a więc umiejętne zastosowanie
tutaj we współczesnym kontekście.
chury. Dydaktyzm niczego nie narzu-
nawiązań biblijnych odzwierciedla
Przywołanie ewangelicznego obrazu
ca człowiekowi, nie krępuje go, lecz
niekonwencjonalność utworu i pod-
w opisie ulic wielkich miast charakte-
wyzwala jego inicjatywę i popycha
kreśla niezwykły kunszt artystyczny
ryzuje współczesną autorowi rzeczy-
do samodzielności. Człowiek zostaje
poety. Odbiorcze wrażenia pozwala-
wistość: zanik ludzkich uczuć, obo-
postawiony, jak gdyby w rewolucy-
ją na stwierdzenie, iż wiersz poprzez
jętność wobec cierpienia, potrzeb
jnej sytuacji, w której nie tylko jest on
wyznanie win dokonane przez pod-
drugiego człowieka. Wywołuje także
wolny, lecz musi ze swojej wolności
miot mówiący ma stanowić prze-
myśl o nieuchronnym końcu świata
skorzystać. Dzięki temu odbiorca,
słanie moralne skierowane do od-
bez wartości, o rychłym potępieniu
będąc wolną jednostką, mającą pra-
biorcy. Zamysł twórczy Stachury nie
ludzi zapominających o obowiązku
wo wyboru między dobrem i złem,
pozwalał więc poecie zatrzymać się
miłości bliźniego. Nie należy jednak
ma również możliwość samodziel-
na stworzeniu utworu lirycznego, ale
zapominać, iż mamy do czynienia
nego dojścia do prawdy. Można więc
świadomie dążył do „oddania” prze-
z uniwersalną problematyką, bo do-
stwierdzić, iż ma to bezpośredni
żyć wykreowanego podmiotu liry-
tyczącą człowieka i jego natury.
związek z poznaniem siebie i świata.
cznego. W konsekwencji miało to na
W wierszu wyróżnić można omó-
Ujawnia się także w utworze deka-
celu zachęcenie czytelnika do refle-
wione nawiązania biblijne i odnie-
dentyzm jako nieuchronność końca
ksji i przemyśleń na tematy dotyczą-
sienia do tradycji chrześcijańskiej,
świata bez wartości oraz rychłe po-
ce człowieka i jego życia oraz szeroko
które tworzą kontekst literacki. Jest
tępienie ludzi zapominających o mi-
rozumianej ludzkości. Właśnie ten
to związane ze swoistym dialogiem
łości wobec bliźnich. Można potra-
aspekt wiersza jest najważniejszy.
tradycji ze współczesnością. Obe-
ktować utwór jako niosący moralne
Dlatego też Stachura, pochylając się
cny kontekst historyczny utworu uja-
przesłanki i religijną dewizę realizacji
niejako nad człowiekiem, stworzył
wnia się w odwołaniach do kultury
autentycznego człowieczeństwa. Ty-
niepowtarzalny utwór liryczny.
14
Renata Włostowska
Historia zespołu
śpiewaczego Kresowianki
2004–2014
Zespół „Kresowianki” powstał w styczniu 2004 roku,
po przekształceniu się zespołu „Czerwona Róża”.
Założycielką i kierownikiem do dziś jest Barbara
Litwiniuk. 24 kwietnia 2014 roku uroczyście
nadano zespołowi nazwę Kresowianki.
P
oczątkowo zespół liczył dziewięć osób, potem
W swoim repertuarze zespół ma pieśni ludowe z Pole-
rozrósł się do dwudziestu. W ciągu tych dzie-
sia Zachodniego, śpiewane w języku polskim, gwarze
sięciu lat miała miejsce rotacja członków, jedni
miejscowej, tak zwanej „chachłackiej”, a także ukrai-
odchodzili ze względu na sytuację rodzinną,
ńskie, białoruskie, rosyjskie oraz rozrywkowe, żołnie-
drudzy szukali swojego miejsca w innych ze-
rskie, patriotyczne, religijne i biesiadne. Są one wyko-
społach, a do Kresowianek przychodzili nowi. Obecnie
nywane z akompaniamentem i bez. Akompaniatorem
zespół liczy dwadzieścia osób.
zespołu jest Jan Litwiniuk.
Kresowianki występują w strojach nadbużańskich
W ciągu dziesięciu lat działalności zespół pojawiał
Regionu Polesie Zachodnie - częściowo oryginalnych (nie-
się na rozmaitych scenach blisko pół tysiąca razy. Były
mal stuletnich), a częściowo zrekonstruowanych według
to festiwale, przeglądy, jarmarki, festyny i inne imprezy
dawnych wzorów. W chwili obecnej grupa posiada pięć
okolicznościowe w mieście, regionie, w kraju i za grani-
kompletów strojów, które otrzymała nieodpłatnie od
cą. Dodać do tego należy również programy edukacyjne
darczyńców. Część garderoby zakupiono samodzielnie,
w szkołach i przedszkolach.
natomiast koszule ludowe i pantofle grupa otrzymała od
„Kresowianki” zdobyły wiele nagród i wyróżnień: dwu-
burmistrza Włodawy - Jerzego Września.
krotnie pierwsze miejsce na Międzypowiatowym Prze-
15
glądzie Piosenki w Rejowcu, pierwsze miejsce na Powia-
zespołu, gdzie odbywają się próby. To również miejsce,
towym Przeglądzie Widowisk Obrzędowych w Hańsku,
gdzie swój kąt znalazły wszystkie zdobyte przez zespół
drugie miejsce na Festiwalu „Zwiezdopad” w Serwasto-
dyplomy, puchary i inne trofea.
polu na Krymie, drugie miejsce na Festiwalu Piosenki
Zespół „Kresowianki” prowadzi też działalność edu-
Patriotycznej we Włodawie, trzecie miejsce na Festiwalu
kacyjną wśród dzieci i młodzieży placówek oświatowych
Kolęd i Szczodrywek we Włodawie.
na terenie miasta i gminy Włodawa, prezentując stroje,
Zespół dziesięciokrotnie reprezentował Miejską Gmi-
pieśni, zwyczaje i obrzędy Polesia. Członkowie organizują
nę Włodawa na dożynkach powiatowych oraz trzykro-
również warsztaty tkactwa i haftu, potraw regionalnych,
tnie na dożynkach wojewódzkich. Wymienić także należy
wytwarzania palm, pisanek i kwiatów z bibuły. Przez dzie-
udział w festiwalach w Kijowie, Tarnopolu, Łucku, Szacku
sięć lat przeprowadzono blisko sto takich zajęć. Pokazy
na Ukrainie, w Tomaszówce na Białorusi oraz w Między-
i warsztaty cieszyły się wielkim uznaniem wśród młodych
narodowym Święcie Pszczoły “Apislavia” w Pszczelej Woli,
ludzi i były okazją do poznania własnej przeszłości.
Święcie Miodu w Hańsku, Okszowie i Lublinie. Większość
Od roku 2007 zespół należy do Stowarzyszenia
tych wyjazdów mogła się odbyć dzięki wsparciu Starostwa
Twórców Kultury Nadbużańskiej im. Janusza Kalino-
Powiatowego, Urzędu Miejskiego oraz Gminy Włodawa.
wskiego i swoją działalnością przyczynia się do popula-
Członkinie, członkowie oraz sympatycy zespołu dzięki
ryzacji kultury i piękna Polesia. Działalność grupy opiera
funduszom własnym oraz pomocy sponsorów wyremon-
się na ofiarności darczyńców i sponsorów, a także na
towali i wyposażyli drugą część budynku po byłeś strażni-
społecznej pracy jej członków.
cy WOP przy Alei Józefa Piłsudskiego. Powstała tam pracownia tkactwa i haftu, potraw regionalnych i siedziba
• Fotografie ze zbiorów zespołu „Kresowianki”.
O „Kresowiankach” słów kilka z Barbarą Litwiniuk
Renata Włostowska: Macie za sobą blisko pół tysiąca
Renata Włostowska: Jak Pani wspomniała do każdego
występów. Który z nich najbardziej zapadł grupie
z występów przygotowujecie się z wielkim zapałem,
w pamięć? Do którego z nich wracacie w rozmowach
więc zapytam o te próby i przygotowania. Ile czasu
najczęściej?
poświęcacie na szlifowanie głosu?
Barbara Litwiniuk: Wszystkie z naszych występów wspo-
Barbara Litwiniuk: Ćwiczymy około pięciu godzin tygo-
minamy bardzo ciepło i do każdego z nich przygotowuje-
dniowo. Jeśli przygotowujemy się do występu i jest po-
my się z zaangażowaniem. Jednak, jeśli miałabym wybrać,
trzeba doszlifowania repertuaru spotykamy się częściej.
to szczególnym był dla nas wyjazd na festiwal „Zwiezdopad” w Serwastopolu na Krymie, gdzie zajęłyśmy wysoką,
Renata Włostowska: Stroje to niewątpliwie nieodzowny
drugą lokatę. Często wracamy wspomnieniami do atmo-
element waszego scenicznego amploi. To dość nie-
sfery, która tam panowała, do samej podróży autokarem
typowy ubiór i nie łatwo w dzisiejszych czasach go
i noclegów w schronisku młodzieżowym.
zdobyć. Czy wy same szyjecie, tkacie bądź haftujecie
niektóre jego elementy? Jak pozyskujecie stroje?
16
Barbara Litwiniuk: Nie tkamy, bo nie mamy na to czasu.
Barbara Litwiniuk: Na razie jakoś mi się to udaje. Dodać
Warsztat tkacki mamy opanowany, ale jest on przezna-
należy, że jestem również prezesem Stowarzyszenia
czony głównie do zajęć warsztatowych z młodzieżą. Swoje
Twórców Kultury Nadbużańskiej, do którego „Kresowia-
stroje pozyskaliśmy od darczyńców. Spódnice mamy ory-
nki” należą i wszelkie projekty pisane przez stowarzysze-
ginalne. Podarowały nam je różne osoby z okolicy. Stroje
nie są objęte moim nadzorem. Warto zwrócić uwagę na
mają nawet ponad sto lat. Jeśli chodzi o koszule, to zafun-
fakt, że jestem prezesem Polesko-Nadbużańskiego Koła
dował je nam burmistrz - Jerzy Wrzesień. Natomiast far-
Pszczelarzy we Włodawie, które liczy ponad osiemdzie-
tuszki z pereborami zakupiłyśmy sobie same.
siąt osób i należę do zarządu Stowarzyszenia Pszczelarzy
w Lublinie, a liczy ono trzystu członków. Sama nie wiem
Renata Włostowska: Ostatnie pytanie kieruje bezpo-
jak sobie radzę.
średnio do Pani jako do kierownika zespołu, który
od dziesięciu lat zbiera zespół w całość i robi wszy-
Redakcja „Wschodu” życzy zespołowi „Kresowianki” kole-
stko, by poszerzyć jego umiejętności. Jak godzi Pani
jnych tak znaczących sukcesów.
obowiązki przewodnika dwudziestoosobowej grupy,
mając na względzie przygotowania, stroje, wyjazdy
Z kierownikiem zespołu „Kresowianki” - Barbarą Litwiniuk
z życiem codziennym.
rozmawiała - Renata Włostowska.
Joanna Orzeszko
Włodawa.
Przystanek na szlaku 7 cudów Funduszy Europejskich.
Miejska Biblioteka Publiczna we Włodawie dołączyła
do grona najciekawszych projektów turystycznych
i rekreacyjnych w Polsce.
P
rzedsięwzięcie pod na-
szczęśliwej „siódemki”. Dla Włoda-
skiej Bibliotece Publicznej we Włoda-
zwą „Poprawa dostępno-
wy kumulacja siódemek okazała
wie. Przypadł mi w udziale zaszczyt
ści do zasobów Miejskiej
się bardzo szczęśliwa. W tym roku
reprezentowania włodawskiej, zwy-
Biblioteki Publicznej dla
spośród 273 przedsięwzięć kapitu-
cięskiej biblioteki podczas uroczystej
mieszkańców Włodawy”
ła konkursu wytypowała 18 najle-
gali w Ministerstwie Infrastruktury
zostało zgłoszone do konkursu „Pol-
pszych, 7 z nich otrzymało nagrody.
i Rozwoju. Zdobycie nagrody to po-
ska Pięknieje - 7 cudów Funduszy
W finale zmagań w kategorii: „Miej-
wód do dumy i ogromnej radości.
Europejskich”. Tegoroczna edycja
sce przyjazne dzieciom” włodawska
Wyróżnienie to jest uhonorowaniem
wspomnianego konkursu jest na
książnica pokonała dwa duże, wspa-
pracy wielu osób, które swoim zaan-
swój sposób jubileuszowa. Wice-
niałe projekty: Świętokrzyski Szlak
gażowaniem, pasją przyczyniły się do
premier Elżbieta Bieńkowska, 29
Archeo-Geologiczny i Rozbudowa
takiej właśnie, pierwszoligowej reali-
maja 2014roku, podczas uroczystej
Parku Miniatur w Inwałdzie.
zacji projektu. Pierwsze miejsce jest
wicepremier
uznaniem dla osób, które włożyły
wała tę wyjątkową edycję słowami:
Elżbiety Bieńkowskiej odebrał Bur-
mnóstwo serca i energii w realizację
„Już po raz siódmy wybraliśmy naj-
mistrz Włodawy - Jerzy Wrzesień.
projektu na każdym etapie jego przy-
ciekawsze projekty unijne, dzięki
Burmistrzowi towarzyszyły Anna Gaj,
gotowania. Ukłon w stronę Anny Gaj
którym różne zakątki Polski zmie-
koordynator ds. funduszy zewnę-
za przygotowanie wniosku i dopilno-
niają się nie do poznania. 7 edycji,
trznych Urzędu Miasta Włodawa
wanie planu modernizacji budynku
7 cudów, 7 kategorii konkursowych.
oraz Joanna Orzeszko, Starszy Biblio-
biblioteki. Następnie słowa uznania
Mamy zatem jubileusz pod znakiem
tekarz Oddziału dla Dzieci w Miej-
dla pracowników MBP we Włodawie
gali wręczenia statuetek podsumo-
Statuetkę
z rąk
17
bibliotekarzy w niej pracujących.
Także wizyta fotografa dokumentującego działalność naszej placówki
stanowiła wspaniałą przygodę. Owocem tych działań jest film promocyjny
o bibliotece, którego odsłonę mieliśmy przyjemność zobaczyć podczas
uroczystego
wręczenia
statuetek.
Natomiast powstała dokumentacja
fotograficzna wspaniale prezentuje
włodawską bibliotekę w albumach,
folderach, przewodnikach i innych
materiałach promocyjnych.
Organizatorzy uroczystości do
ostatniej chwili trzymali nominowanych w niepewności. Cała gala
utrzymana była w konwencji niemal
oscarowej. Tuż przed ogłoszeniem
werdyktu emocje sięgały zenitu. Gdy
za wykorzystanie nowych możliwo-
też, że dzięki takiemu zespołowi
usłyszeliśmy nazwę laureata rozległy
ści, które nasza biblioteka oferuje
projekt żyje i przynosi korzyści sze-
się gromkie brawa, gratulacje i słowa
mieszkańcom Włodawy, proponu-
rokiemu odbiorcy.
uznania dla zwycięzcy – Miejskiej Biblioteki Publicznej we Włodawie.
jąc bardzo szeroką i różnorodną
Konkurs przebiegał w kilku eta-
ofertę czytelniczą, multimedialną
pach. Jednym z nich była wizyta pro-
Dodatkowych wzruszeń dosta-
i kulturalną. Członkowie kapituły
fesjonalnej ekipy filmowej w naszej
rczyła nam oprawa muzyczna uroczy-
konkursowej byli zachwyceni pra-
bibliotece. Podczas kilkugodzinnych
stości. Mieliśmy ogromną przyjem-
cą włodawskich bibliotekarzy, ich
nagrań, włodawska młodzież zaanga-
ność wysłuchać koncertu Oli Trzaski
zaangażowaniem w promocję re-
żowana w to wydarzenie, mogła się
i towarzyszącego jej jazzowego ban-
gionalnych talentów, pomysłami na
przekonać, jakim trudnym i uciążli-
du. Młoda artystka przywodziła na
promocję czytelnictwa. Gratulowali
wym bywa zawód aktora. Była to nie-
myśl samą Basię Trzetrzelewską. Kon-
nam pasji i ogromnej energii w co-
wątpliwie ciekawa przygoda zarówno
cert wspaniale dopełnił uroczystości.
dziennych działaniach. Podkreślali
dla użytkowników biblioteki, jak i dla
Nasz sukces nie byłby możliwy
bez czytelników i użytkowników biblioteki, którzy chętnie uczestniczą
w kulturalnym życiu Włodawy i korzystają z bogatej oferty bibliotecznej. Dzięki temu nasza mała Włodawa stała się ciekawym punktem
na ogólnopolskiej mapie 7 cudów
Funduszy Europejskich.
Szczegółowe informacje o miejskiej
bibliotece publicznej we Włodawie
i jej osiągnieciach znajdziecie na
stronie: www.mbpwlodawa.pl
Film promocyjny o placówce o MBP
we Włodawie możecie znaleźć na
stronie www.youtube.com
• Fotografie MBP Włodawa.
18
Poleskie bajanie,
czyli publikacja dla najmłodszych
J
est nam niezmiernie miło po-
laki, poprzebierane w przeróżne
szych z obydwu włodawskich szkół
informować Was drodzy Czy-
postaci z bajek wprowadziły na salę
podstawowych z zainteresowaniem
telnicy, że na początku czerw-
niezwykły klimat. Wróżki w różo-
wsłuchiwały się w treść wierszy za-
ca w sali konferencyjnej Miejskiej
wych sukniach, krasnoludki, czarno-
mieszczonych w książce.
Biblioteki Publicznej we Włodawie
księżnicy prezentowali się na scenie
odbyła się promocja książki „Po-
swoje umiejętności wokalne.
Na zaproszenie „Nadbużańskiej
Frazy” odpowiedzieli także: starosta
leskie bajanie. Wiersze dla dzieci”
Gości witał serdecznie dyrektor
włodawski Wiesław Holaczuk, pre-
Grupy Poetyckiej „Nadbużańska
Miejskiej Biblioteki Publicznej we
zes Stowarzyszenia Twórców Kultury
Fraza” ze Stowarzyszenia Twórców
Włodawie - Jacek Żurawski, a spotka-
Nadbużańskiej im. Janusza Kalino-
Kultury Nadbużańskiej im. Janusza
nie poprowadziły: Joanna Orzeszko
wskiego we Włodawie - Barbara Li-
Kalinowskiego we Włodawie. To-
- starszy bibliotekarz Oddziału dla
twiniuk i przedstawiciel wydawni-
mik poetycki powstał na zlecenie
Dzieci i Edyta Pietrzak - kierownik
ctwa TAWA – Danuta Makaruk.
Poleskiego
Działu Regionalnego.
Towarzystwa
Media-
„Poleskie bajanie” to mini-an-
Wiersze zamieszczone w książce
tologia wierszy dla dzieci wydana
prezentowali gościom sami autorzy,
w przededniu Międzynarodowego
Nadmienić należy, że promocja
a wśród nich: Czesława Michańska,
Dnia Dziecka 2014 roku przez wło-
książeczki zbiegła się z obchodzo-
Teresa Ciodyk, Aldon Dzięcioł, Kry-
dawską grupę poetycką „Nadbuża-
nym kilka dni wcześniej Dniem Dzie-
styna Kaszczuk, Edyta Lodwich, Wła-
ńska Fraza” działającą w strukturach
cka i była świetną okazją do tego, by
dysława Wójcik, a także przedstawi-
Stowarzyszenia
to właśnie mali czytelnicy bądź na
cielka chełmskich poetów – Krystyna
Nadbużańskiej im. Janusza Kalino-
razie jedynie słuchacze oceniły jej
Wiśnicka. Dzieci ze wspomnianego
wskiego we Włodawie. Na 40 stro-
zawartość. Zaproszone przedszko-
przedszkola oraz dwóch klas pierw-
nach publikacji zamieszczono 34
lnego, będącego wydawcą kwartalnika „Wschód”.
Twórców
Kultury
Promocja książki „Poleskie Bajanie” w MBP Włodawa
19
ziemię
mierko-Masiukiewicz i Władysława
Medialnego
włodawską, obfitującą w unikato-
Wójcik z „Nadbużańskiej Frazy”. Go-
serdeczne podziękowania za pomoc
wą, nadbużańską przyrodę oraz
ścinnie dołączyły ze swoją dedykacją
w wydaniu tej książki. Sponsorzy:
klimat międzypokoleniowej miłości
dla młodych czytelników Kazimiera
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospo-
i tradycji rodzinnej, widzianą wspo-
Pawluk z Dołhobród oraz Krystyna
darki Komunalnej Spółka z. o o we
mnieniowo-dziecięcymi oczami ro-
Wiśnicka z Chełma. Na zlecenie Po-
Włodawie Firma Handlowo-Usługo-
dzimych poetów. Znajdziemy tu też
leskiego Towarzystwa Medialnego
wa „Handbud” Wiesław Blicharski we
odwołanie do ulubionych zabaw
we Włodawie tomik wydało chełm-
Włodawie, WZURIB Spółka z. o o we
i zabawek z ich dzieciństwa, ulubio-
skie wydawnictwo TAWA Taurogiński
Włodawie Teresa i Tadeusz Łągwa,
nych też przez ich dzieci i wnuków.
Waldemar. Teksty literackie nadbu-
Zarząd Powiatu we Włodawie, Wi-
Autorami wierszy są: Teresa Maria
żańskich poetów zilustrował współ-
cestarosta Powiatu Włodawskiego
Ciodyk, Aldon Dzięcioł, Zofia Iwa-
pracujący z tym wydawnictwem
Edward Łągwa, Radny Miasta Włoda-
niuk, Krystyna Kaszczuk, Edyta Lo-
plastyk Mateusz Zarczuk. Autorzy
wy Wiesław Muszyński.
dwich, Czesława Michańska, Jan Nie-
i Zarząd Poleskiego Towarzystwa
wiersze
popularyzujące
składają
sponsorom
RED
Anita Lewczuk vel Leoniuk
W drewnie zamknione
W
dniu 11 czerwca 2014
sztuki ludowej – szczególnie rze-
(recytatorskie, teatry poezji). Był
roku Muzeum Pojezie-
źby oraz właściciel prezentowanej
konferansjerem
rza Łęczyńsko – Wło-
kolekcji. Z wykształcenia jest do-
Domu Kultury w Koszalinie. Właśnie
dawskiego we Włodawie wraz ze
ktorem nauk rolniczych, ale jego
w Koszalinie rozpoczął gromadze-
Stowarzyszeniem Twórców Kultury
pasją i hobby są różnorodne dzia-
nie swojej kolekcji rzeźb. Tak opo-
Nadbużańskiej im. Janusza Kali-
łania związane z kulturą i sztuką.
wiada o początkach zbioru w 1970
nowskiego zaprosiło na wernisaż
Już w okresie szkolnym recytował
roku: „Stanąłem przed wystawą ko-
wystawy „W drewnie zamknione.
wiersze i śpiewał piosenki na spo-
misu i zobaczyłem rzeźbę przedsta-
Wystawa rzeźb z kolekcji Rysza-
tkaniach i akademiach szkolnych.
wiającą staruszkę, która na plecach
rda Kosińskiego”. Ryszard Kosiń-
Był lektorem Radiowęzła Chełm-
dźwigała dużą ilość gałęzi i chrustu.
ski to Członek Honorowy i dar-
skiego i Zamojskiego. Występował
Ta rzeźba tak mnie zauroczyła, że
czyńca
Stowarzyszenia
Twórców
w chełmskim kabarecie „Koliber”.
nie mogłem odejść od wystawy
Kultury
Nadbużańskiej,
miłośnik
Prowadził zespoły żywego słowa
i dokonałem zakupu tej rzeźby. I tak
Wojewódzkiego
się zaczęło moje zbieractwo”.
W kolekcji Ryszarda Kosińskiego jest szereg rzeźb z Kaszub, z targów i jarmarków folklorystycznych
Pomorza Zachodniego, a także
z Lubelszczyzny (Włodawa, Krasnystaw, Pawłów, Lublin, Siedlce,
Zamość i Kazimierz Dolny).
W kolekcji znajdują się między
innymi rzeźby Jana Pawłowskiego,
Sylwestra Sowy, Waleriana Mąki,
Czesława Lipy, Adama Zania, Adama Szczepanika i Stanisława Szulca.
Są także rzeźby artystów z Litwy.
Na wystawie włodawskie muzeum prezentuje 101 wybranych
fot. Anita Lewczuk vel Leoniuk
20
z całej kolekcji rzeźb, stanowiących
przekrój 40 lat tradycyjnej rzeźby ludowej w Polsce, war-
młodości. Wystawa prezentowana będzie do 31 sierp-
tej obejrzenia i indywidualnego kolekcjonowania.
nia 2014 roku w budynku Małej Synagogi włodawskie-
Wernisaż, oprócz miłych gości, słodkiego poczęstu-
go muzeum. Serdecznie zapraszamy.
nku, tradycyjnej lampki wina uświetnił recital w wykonaniu właściciela kolekcji – Ryszarda Kosińskiego, który
wraz z synem Adamem przeniósł wszystkich do krainy
Joanna Szubstarska
Organizacje pozarządowe w powiecie włodawskim
10
kwietnia w sali konfere-
we Włodawie oraz Stowarzyszenie
rzecz osób niepełnosprawnych, ja-
ncyjnej Urzędu Miasta we
Pomocy Samotnym Matkom „Na-
kie stowarzyszenie uzyskało w ra-
Włodawie odbyło się co-
dzieja”. Beneficjenci projektu ucze-
mach projektu.
roczne spotkanie organizacji poza-
stniczyli w szkoleniach, wizytach
Podczas konferencji przedsta-
rządowych. Spotkanie zorganizowa-
studyjnych, wpływając na poprawę
ne zostało przez Polską Fundację
aktywności organizacji. Dzięki udzia-
wione zostały perspektywy na lata
2014–2020 oraz możliwości rozwoju
Ośrodków Wspomagania Rozwoju
łowi w projekcie pięć organizacji
organizacji pozarządowych. Projekt
Gospodarczego „OIC Poland” z Lu-
przyczyniło się do utworzenia szla-
„Włodawskie Centrum Informacji
blina oraz Stowarzyszenie Centrum
ków turystycznych, powstały gry
i Wspomagania Organizacji Poza-
Wolontariatu
Jak
terenowe w powiatach. Podczas
rządowych” określono jako szansę
podkreśla Anna Żerda, prezes Sto-
konferencji beneficjenci mieli oka-
na wzmocnienie potencjału organi-
warzyszenia Centrum Wolontariatu,
zję podzielić się wynikami swych
zacji pozarządowych we współpracy
istotne jest nakreślenie możliwości
działań. Elżbieta Wołoszun, prezes
z samorządem terytorialnym. Oka-
rozwoju organizacji pozarządowych
Lokalnego Porozumienia na rzecz
zuje się, że bardzo rozbudowane we
na kolejne trzy lata. Obecna była
Zatrudnienia w Powiecie Włoda-
Włodawie w ostatnich latach środo-
przedstawicielka burmistrza miasta
wskim podkreśliła korzyść z usług
wisko trzeciego sektora ma szansę
Włodawa oraz starosta włodawski,
doradczych i z zakresu księgowości,
na pozyskanie pomocy doraźnej, jak
a także reprezentanci powiatowych
a także kursów języka angielskiego.
i wsparcia długofalowego na reali-
organizacji trzeciego sektora.
Artur Koch, prezes Stowarzyszenia
zację swych zadań.
we
Włodawie.
Konferencję prowadziła kierownik
„Łączmy siły” mówił o korzyściach,
Włodawskiego Centrum Informacji,
jakie przyniosło poradnictwo na
Krystyna Kończal, która bardzo pozytywnie określiła współpracę władz
miasta i powiatu z organizacjami pozarządowymi, działającymi we Włodawie. Historię trzyletniego projektu
„Włodawskie
Centrum
Informacji
i Wspomagania Organizacji Pozarządowych” przedstawiła Magdalena Łaban, specjalista ds. projektów z Fundacji OIC Poland z Lublina. Cel, jaki
postawiła sobie fundacja, aby z powiatu włodawskiego w projekcie wzięły udział 24 organizacje pozarządowe,
został osiągnięty, nawet z nadwyżką,
ponieważ zgłosiło się 27 organizacji.
Najliczniejszą grupę stanowiło Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu
fot. Joanna Szubstarska
21
Antoni Kobielas
Słowiański gród w Wólce Bieleckiej
Dzięki ich pasji i miłości do Polesia, głodni wiedzy
historycznej, mogą przenieść się do czasów
bytowania naszych przodów Słowian.
Z
Jarkiem Wolińskim, pomysłodawcą i wykonawcą projektu pod nazwą: „Słowiański Gród”
w Wólce Bieleckiej”, koło Łęcznej – poznaliśmy
się w 2006 roku. Ja tworzyłem wówczas od
podstaw KARCZMĘ POLESKĄ w Kołaczach oraz założyłem Towarzystwo Popularyzacji Piękna Polesia, które
za cel główny postawiło budowę skansenu „Zagroda
Poleska”. W tym czasie Jarek rozwijał działalność znanego już na Lubelszczyźnie Grodu Słowiańskiego. Łączyło nas wtedy wiele wspólnego: podobne cele, zainteresowania, entuzjazm w tworzeniu czegoś zupełnie
nowego, kłopoty inwestycyjne, kadrowe i inne.
Nie obawiam się powiedzieć, że zaprzyjaźniliśmy
się wielce. Przy budowie średniowiecznego grodziska
we dla obu stron. Potem dołączyła do nas córka Jarka
Jarkowi pomagali naukowcy i studenci UMCS w Lubli-
- Dorota, która wniosła młode spojrzenie i entuzjazm.
nie, a moim doradcą był bliski przyjaciel – ówczesny
I tak też w pewnym momencie narodził się pomysł
dyrektor Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskie-
(autorstwa Jarka) – utworzenia ścieżki rekreacyjno-dy-
go, dr Marek Bem.
daktycznej pod nazwą „Między Wieprzem a Bugiem”.
Następnie, przy okazji każdej Majówki Poleskiej
Ta ścieżka jako nowy produkt sieciowy miała połączyć
w Kołaczach, Słowiański Gród był stałym bywalcem,
i pokazać ciekawe miejsca Polesia, powiązać te atra-
organizował pokazy, wystawy, warsztaty, degustacje
kcje turystyczne w sieć współpracy. Trasa I etapu ro-
kuchni słowiańskiej, tańce z ogniem itp. Odwiedza-
zpoczynała się w Grodzie Słowiańskim, później wiodła
liśmy się nawzajem, snuliśmy śmiałe plany na przy-
przez gospodarstwo Cyganówka w Wólce Cycowskiej
szłość, prowadziliśmy zażarte dyskusje, pojawiały się
do gospodarstwa ekologicznego Jana Kowalskiego
różne pomysły, jak przyciągnąć do nas więcej tury-
w Zabrodziu, następnie do Karczmy i Zagrody Pole-
stów, uczniów oraz wymienialiśmy się informacjami
skiej w Kołaczach, a kończyła się w stadninie konia
i doświadczeniem. Były to spotkania kształcące i cieka-
huculskiego Żurawiejka w Bukowej Małej.
22
Na jednym ze spotkań pojawił się pomysł rozszerze-
walcy wyrażali ogromne zdziwienie – jak to „tak daleko
nia wspomnianej wcześniej trasy o nowe atrakcje.
od szosy powstało coś tak atrakcyjnego, co żyje, kręci
I tak powstał II etap ścieżki, który wiódł z Zagrody
się i daje sobie radę w tych trudnych czasach, a nawet
Poleskiej w Kołaczach do Krainy Mleka w Żeszczynce,
rozwija się? A no motorem tego wszystkiego są Jarek
Krainy Rumianku w Hołownie i kończył się wśród Ta-
i Dorota, którzy nie liczą swego czasu, są animatorami,
tarów w Studziance. W tym miejscu należy podkreślić
wykonawcami, administratorami, księgowymi itp. itd.
ogromną życzliwość i pomoc zarówno merytoryczną,
W dalszym ciągu rozwijają gród i poszerzają ciągle swo-
jak i finansową Lubelskiego Urzędu Marszałkowskie-
ją ofertę, wspierają ich też studenci, wolontariusze, ale
go, a w szczególności Piotra Franaszka i Ireneusza Łu-
zaangażowana w to jest też cała rodzina. Jedni orga-
cki. To dzięki nim mogliśmy wydać foldery obu etapów
nizują, szukają klientów, inni biorą udział w pokazach,
ścieżki w dużym nakładzie i promować je na targach
gotują, wojują, sprzedają produkty oraz drobne upo-
turystycznych w całej Polsce.
minki i pamiątki, które w okresie zimowym wykonuje
Warto również wspomnieć o innej inicjatywie podjętej na naszych spotkaniach - rozpoczęcia tworzenia
sam Jarek z pomocą rodziny. Mogę śmiało powiedzieć,
że oni osiągnęli prawdziwy sukces.
klastra turystycznego pod nazwą „Od zagrody do zagrody”. Miał on skupiać przedsiębiorców i firmy, znajdujące się na trasie: od Zagrody Poleskiej w Kołaczach
… aż do Zagrody w Guciowie. Z różnych jednak powodów nie doszło do uruchomienia tego szlaku, a jego
pewne założenia kontynuuje Piotr Duma, w ramach
klastra „Zagrody Lubelskie”.
I po tym, może trochę przydługim wprowadzeniu,
czas już przejść do głównego tematu, to jest funkcjonowania Słowiańskiego Grodu w Wólce Bieleckiej. W grodzie bywałem wielokrotnie osobiście ze znajomymi,
a także z grupą animatorów pracy organizacji pozarządowych z terenu powiatu włodawskiego. I zawsze by-
23
Aktualna nazwa tego produktu turystycznego to park
Główną ideą Słowiańskiego Grodu jest kultywowanie
historyczny Słowiański Gród w Wólce Bieleckiej. Dojazd
tradycji i obrzędów naszych przodków, poznawanie
od szosy Włodawa-Piaski. Skręcamy w Woli Korybuto-
różnych dziedzin życia Słowian, zrozumienie ich natury,
wej na Łęczną, po przejechaniu około 1 km zjeżdżamy
obyczajów oraz odkrywanie tego, co już dawno zostało
w lewo na drogę gruntową, która po około 800 m do-
zapomniane. Goście odwiedzający park, a szczególnie
prowadzi nas już do grodu. Jest to miejsce położone
młode pokolenie ma możliwość pozyskania dużej daw-
wśród pól, łąk i bagien, gdzie utworzono wczesnośre-
ki wiedzy teoretycznej, a także czynnego udziału w pre-
dniowieczną wioskę i skonstruowano gród z X wieku.
zentowanych obrzędach, pokazach i grach z różnych
Wszystkie prace były wykonywane pod kierunkiem
dziedzin realnego życia i wierzeń dawnych Słowian.
i nadzorem naukowców z UMCS w Lublinie. Na terenie
Załoga Słowiańskiego Grodu bierze aktywny udział
grodu odtworzono wały, fosę, płot polski, przykopę,
w licznych wydarzeniach kulturalnych i targach tury-
bramę wieżową i tunelową, ostrokół, ziemianki oraz
stycznych na terenie całego kraju, a także i za grani-
studnię zrębową. Gród ma układ wieloczłonowy, to zna-
cą. Słowianie zapraszani są na imprezy wojewódzkie,
czy gród właściwy i podgrodzie. W grodzie właściwym
powiatowe, okolicznościowe, jak i dni miejscowości,
znajduje się rekonstrukcja obiektu kultowego i cztero-
dożynki, festyny ludowe i festiwale. W związku z tym
metrowy drewniany posąg Świętowita. Przed grodem
zgromadzili już bogaty zbiór podziękowań, dyplomów,
ulokowano wioskę rzemieślniczą, obóz z namiotami
nagród i wyróżnień. A oto przykłady niektórych z nich:
historycznymi oraz zespół obiektów kultowych. W skład
2008: Dyplom za udział w konkursie „Smaki Lube-
wioski rzemieślniczej wchodzą stanowiska między
lszczyzny 2008”, III miejsce „Najlepsze flaki Lubelszczy-
innymi: krzemieniarstwo, garncarstwo, tkanie kra-
zny”, III miejsce „Nasze kulinarne dziedzictwo – smaki
jek, pisarstwo, łucznictwo, uzbrojenia oraz kuchnie:
regionów”, II miejsce „Najlepszy produkt turystyczny
słowiańska, wikińska i średniowieczna. Potrawy wy-
województwa lubelskiego 2008” (Słowiański Gród), Wy-
konywane są z ekologicznych produktów, metodami
różnienie „Perełka Lubelszczyzny 2008”
wczesnośredniowiecznymi, gotowane w garnkach gli-
2009: Konkurs na najlepszy produkt turystyczny woje-
nianych na ognisku i pieczone podpłomyki. Na bazie
wództwa lubelskiego 2009 (ekologiczna ścieżka eduka-
tych stanowisk odbywają się tutaj warsztaty garnca-
cyjno – turystyczna „Między Wieprzem a Bugiem”)
rstwa, gry na instrumentach dawnych, tańca dawnego,
2013: Wyróżnienie w konkursie na najbardziej innowacyj-
łucznicze itp. Miłośnicy aktywnego wypoczynku mogą
ny produkt turystyki wiejskiej w regionie lubelskim 2013
Więcej o tym, co się dzieje na terenie tego parku
uczestniczyć w grach i zabawach dla publiczności.
historycznego można przeczytać i obejrzeć na stronie:
www.slowianskigrod.pl Kontakt telefoniczny: Dorota
Wolińska, tel. kom. 693 191 808
Uwaga: Wszystkie pobyty grupowe muszą być wcześniej uzgodnione z osobą odpowiedzialną z Grodu
Słowiańskiego. Wizyty indywidualne i małych grup są
również możliwe. Warunkiem jest wcześniejsze uzgodnienie terminu pobytu. Ponieważ sam uczestniczyłem
wielokrotnie w imprezach organizowanych na terenie
grodu, mogę stwierdzić jako doświadczony pedagog, że
przedstawiane tam prezentacje i pokazy stoją na wysoW grodzie cyklicznie odbywają się spotkania z żywą
kim, profesjonalnym poziomie, a jednocześnie ukazują
historią, które kierowane są głównie do grup zorga-
dawne życie Słowian w sposób przystępny i zrozumiały
nizowanych, na przykład wycieczek szkolnych i za-
- nawet dla najmłodszych uczestników. Z całą odpowie-
kładowych, zielonych szkół. Terminy tych spotkań
dzialnością polecam wizytę w Wólce Bieleckiej wszyst-
uwzględniają święta według roku obrzędowego Sło-
kim, którzy wybierają się na Polesie Lubelskie lub są
wian i wówczas prezentowane są turystom autorskie
tam tylko przejazdem. Wierzcie mi, że tego miejsca
pokazy obchodów tych świąt.
ominąć nie wolno, bo byłby to duży błąd!
Wtedy można również zobaczyć między innymi: ceremonię zaślubin, tańce rytualne z ogniem, wybór wo-
Doroto i Jarku!
dza, sojusz plemion, pokazy walk, widowiska związane
Gratuluję Wam z całego serca pomysłu oraz konse-
z konkretnym świętem oraz wioską rzemieślniczą.
kwencji w jego realizacji.
24
24
Jerzy B. Sprawka
WIĘZI cz. ll
Niezliczonym Ofiarom Stanu Wojennego 1981 roku
Witek oderwał się od wspomnień. Do jego uszu doleciał
odgłos strzałów. Nadsłuchiwał echa, spoglądając na pochylone,
oblepione śniegiem pnie drzew, które przypominały zastygłe
w ruchu ludzkie postacie.
C
o jakiś czas z przeciążo-
w ręku, stracił głowę. I byłby najechał
pominającym uśmiech grymasem,
nych świerkowych gałęzi
na przygotowanych do strzału, stoją-
spoglądał w czarne plamy szkieł
osuwały się grube, śnieżne
cych w lekkim przysiadzie, gdyby nie
przeciwsłonecznych okularów. W ja-
kołnierze i głucho dudniły,
to, że odskoczyli na boki.
kiś sposób pragnął dać do zrozumie-
Zatrzymał auto, obserwując w we-
nia, że zna się na żartach i skłonny
szalny dźwięk.
wnętrznym lusterku zbliżających się
jest im wybaczyć brutalne zacho-
Powoli dojechał do skrzyżowania
ostrożnie, ubranych w puchowe ku-
wanie. Klęcząc, otrzepywał oblepio-
leśnych dróg, wypatrując oznako-
rtki mężczyzn. Gdyby nie odcinające
ne śniegiem dłonie. W myśli szukał
wania szlaków bądź tablicy info-
się od otoczenia szkła ciemnych oku-
odpowiednich słów, które mogłyby
rmacyjnej. Jedynym drogowskazem
larów, byliby mało widoczni. Ciepłe
zabrzmieć pojednawczo i załagodzić
były szerokie, częściowo przysypane
pikowane ubiory doskonale wtapiały
nieporozumienie, choć w głębi serca
śniegiem koleiny, utworzone przez
się w zimowy, leśny pejzaż.
czuł się upokorzony.
uderzając o ziemię. Był to jedyny sły-
jadący przed nim samochód.
Trzymając strzelby w pogotowiu,
Z udawaną
wyrozumiałością
Zaniepokojony pociągnął nosem.
z przesadną ostrożnością, skradali
spoglądał na podchodzącego wo-
Pomimo lekkiego kataru poczuł swąd
się jak do ranionego, niebezpieczne-
lnym krokiem mężczyznę, który
spalenizny. Nie był to na szczęście za-
go zwierza.
zbliżał się w dziwny, wyszkolony
pach smażonej gumy bądź topiącego
Co jest? – zastanawiał się ubawio-
sposób. Brnął przez śnieg usta-
się plastiku, który mógł pochodzić od
ny Witek. Ze spokojem oczekiwał
wiony do Witka bokiem. Do prawej
rozgrzanego silnika. Do wnętrza sa-
nadchodzących uzbrojonych w sztu-
nogi podciągał lewą, przystawał
mochodu wdzierał się niewidoczny,
cery ludzi.
tylko na moment i ruszał znowu.
ale wyraźny zapach dymu palonych
- Wysiadać! – wykrzyknęli niemal
Witek nie miał wątpliwości, że czło-
szmat czy zbutwiałej słomy.
równocześnie. – Tyyylko powoli! –
wiek z dłońmi zaciśniętymi na ko-
- Gdzieś w pobliżu rozpalili ognisko –
Rozkaz ten miał swoją niezwykłą,
lbie wyposażonego w lunetę sztu-
powiedział do siebie Witek. Rozejrzał
tragikomiczną melodyjkę.
cera poda rękę i pomoże mu wstać.
się z zaciekawieniem. Gęsty, otulony
Przez moment namyślał się, co ro-
Celowo zwlekał z powstaniem z klę-
śniegiem podszyt utrudniał przeni-
bić? Zaledwie zdążył uwolnić pas
czek. Będąc w takiej pozycji ocze-
knięcie najbliższego otoczenia. Za to
bezpieczeństwa,
otworzyły
kiwał przeprosin. Przygotowywał
wyraźnie widział biegnące do przodu
się i silne ręce chwyciły za skórzaną
nawet jakieś słowa, które miałyby
ślady kół, za którymi podążał. Naj-
kurtkę, którą miał na sobie.
zbagatelizować zajście.
pierw zauważył tumany śnieżnego
Usłyszał, jak pękają szwy odpruwa-
pyłu osypującego się z gałęzi gęsto
nego kołnierza.
pomocy, otrzymał potężnego ko-
rosnących jałowców. W chwilę po
- Wyyy-siaaa-dać!
pniaka prosto w twarz. Zaraz po tym
tym na drodze pojawiły się jakieś po-
Szarpnięty z dużą siłą, runął w śnieg.
poczuł straszliwy ból w dole pleców
stacie. Wataha dzików? – pomyślał
Nie pojmował, co się dzieje, a za-
i nieznośne, obezwładniające gorąco,
w pierwszej chwili, a nawet ucieszył
chowanie nieznajomych potrakto-
rozpływające się po całym ciele.
się na możliwość spotkania z le-
wał jako wygłup. Uniósł się trochę,
- Wystarczy mu – dosłyszał nienatu-
śną zwierzyną. Ale zaskoczony na-
patrząc na sympatycznie wygląda-
ralnie wysoki, cienki, nie odpowiada-
głym pojawieniem się ludzi z bronią
jących facetów. Z krzywym, przy-
jący męskiej skali głos.
drzwi
25
Wtem,
zamiast
oczekiwanej
Witek czuł, jak powolnymi, niezda-
– szepnął z głębokim westchnieniem.
nie leży na soczystej oszalałej od
rnymi ruchami odchodzi w gęstnie-
– Pić! – ten wyraz usłyszał wyra-
żółtych kolorów łące, poczuł niepo-
jącą mgłę. Nie wiadomo, dlaczego
źnie, choć pewien był, że tego sło-
jętą radość. W słabym świetle dnia,
i skąd napłynęły dźwięki już dawno
wa nie wypowiedział.
w nieznacznej odległości dostrzegł
ruchliwe, kołujące cienie. Od czasu
nie słyszanej suity z baletu „Jezioro
łabędzie”. To tylko sen – pocieszał
do czasu błyskały zielonkawo zło-
się w myślach. Dzięki Bogu, to tyl-
Pragnienie zwilżenia
ko sen – powtarzał, przekonany, że
wysuszonych ust miał takie
świętojańskie robaczki. Coraz ba-
rwące wody, nad którymi zawisł są
jak kiedyś, po wielogodzinnej
rdziej niespokojne, to oddalały się, to
wytworem majaków. Broniąc się
przed spadnięciem w głębokie leje
operacji. – Przypomniał sobie
burej rzeki, kurczowo trzymał się wy-
przebudzenie w dusznej sali
mytych zmiennymi prądami, obna-
siedemnastowiecznego kla-
żonych, kruchych korzeni nadbrzeżnych olch. Miał wrażenie, że jęzory
sztoru, przekształconego na
tymi kreseczkami jak czerwcowe
podchodziły znienacka tak blisko, że
wyraźnie czuć było odór psiej skóry.
- Zdziczałe kundle albo wilki –
przemknęło przez myśl powracającemu do świadomości Witkowi.
Było to nieprzyjemne odkrycie. Po-
głównego nurtu spostrzegłszy ofia-
szpital. Teraz, tak jak wtedy,
rę, ochoczo oddzielały się od siebie,
gdy miał wetkniętą przez nos
i próbował się unieść. W tym samym
by z furią naprzeć w kierunku ledwie
do żołądka plastikową rurkę,
momencie runął twarzą w wilgotne
ukorzenionego drzewa i pośpiesznie wylizać resztki gleby. Czyniły to
bolało gardło i piekło w no-
z uporem i zajadłością. Po nieuda-
sie. Wypuszczane ustami po-
nej próbie ostatecznego podmycia
– zwycięskiego powalenia w odmęty,
wietrze świszczało i rzęziło.
stanowił odpędzić krążące zwierzęta
wgłębienie i porażony przenikliwym
bólem krzyknął.
Nieźle oberwałem – przypomniał
sobie wielkiego buciora i obezwładniający ból po uderzeniu w okolice
nerek. – Chyba poczęstował mnie
zawiedzione odchodziły drobniutką
falą. Zadanie unicestwienia wiszące-
- Chyba nie oślepłem – zastanawiał się
kolbą. Całe szczęście, że nie mierzył
go strzępu ludzkiego powierzono ko-
Witek – skoro pomimo ciemności wy-
w głowę. – Witek zdawał sobie spra-
lejnym masom wodnym, które parły
raźnie widzę łukowe sklepienie i sza-
wę ze skutków takiego ciosu. Ko-
w jego kierunku z głuchym, narasta-
ry zarys okien. Nie będę wołał pielę-
ńcem języka, który ledwie się mieścił
jącym złowrogo pomrukiem.
gniarki. Tu odpoczywają ludzie, którzy
w opuchniętej jamie ustnej, jak po
Tracił siły. Śliskie od wilgoci, strome,
przeszli ciężkie zabiegi operacyjne. Ja
znieczulającym zastrzyku u dentysty,
ilaste koryto utrudniało wspięcie na
o swoim już prawie zapomniałem.
zlizywał wilgoć ze zlodowaciałej sko-
zbawczy brzeg. Widział połyskującą
- Jeszcze trochę i nie wytrzymam takie-
rupy. Czuł mdły zapach krwi i rozto-
w słońcu żółtą, rozciągniętą po ho-
go pragnienia. Obym tylko nie oszalał
pionego gorączką śniegu. Uniósł gło-
ryzont płachtę kwitnącego mniszka
– martwił się, wykonując niemrawe ru-
wę, podpierając się czołem i łokciami
i wśród tego złocistego rozpasania
chy zesztywniałym ciałem.
podciągał zdrętwiały tułów. Na czwo-
granatowe,
złotym
- Kto tu tak ciężko dyszy? Może to ja?
rakach brnął w kierunku swojego sa-
ściegiem plamki ruchliwych szpaków.
Ktoś jednak pochyla się nade mną,
mochodu, stojącego z otwartymi na
Przejmujący chłód szedł od tej łąki.
bo wyraźnie czuję gorący oddech.
oścież wszystkimi czterema drzwia-
- Jak się wydostać na tę słoneczną
- Chuchaj, chuchaj jeszcze, bo cały
mi i uniesioną pokrywą silnika. Zbite
stronę? – szeptał, czując, że jeszcze
jestem zmarznięty. Och, jak mi zi-
w gromadkę zwierzęta obserwowa-
trochę i spadnie. – Ach! – wystękał
mno – szepcze Witek i powoli zaczy-
ły każdy jego ruch. Rzęził i charczał
zrozpaczony – mogłem zawołać na
na wracać do realnego świata.
z wysiłku, pokonując dokuczliwy ból
poprzetykane
tego przepływającego łodzią czło-
Czuje dobrodziejstwo gorących
kręgosłupa. Sfora wtórowała mu ga-
wieka. Z pewnością wziąłby mnie
oddechów i silny zapach psiej sierści.
rdłowym skomleniem i napierając na
na swoje czółno i wysadził w bezpie-
Groźne warknięcia i prawie bezsze-
siebie niechętnie ustępowała z drogi.
cznym miejscu. O! Płyną kolejni, ale
lestny ruch wokół niego pobudza do
- Jeszcze trochę – błagał o siły
jak mogą mnie usłyszeć, kiedy ja sam
życia przyćmione zmysły.
duchy opiekuńcze swoich patronów,
Przy pomocy rąk udaje mu się
a szczególnie świętego Jacka, którego
- Boże! Przecież ja jestem niemy! Niemy?
rozewrzeć, uchylić zasklepione po-
imię przybrał podczas aktu bierzmo-
- Słyszę jakieś dźwięki i muzykę. Ależ
wieki. Z ulgą stwierdza, że nie grozi
wania. Zwrócił się doń wyuczoną
to „Adagio” Albinoniego. Wspaniałe
mu utonięcie, ponieważ nie ma pod
modlitwą: „Boże, któryś błogosławio-
organy i wiolonczele. – Mój dobry Boże
nim rzeki. I chociaż, jak stwierdził,
nego Jacka, swojego sługę, wsławił
nie słyszę własnego głosu.
26
wśród rozlicznych ludów świętością
tych w kupę stworzeń, pomachał na
jak kolec igliczni rożkiem, pukał
czynów i chwałą cudów, daj mi, abym
postrach rękami. Reakcja zwierząt
w oszronioną szybę ciekawski księ-
wśród wszelakich trudności doznał
była natychmiastowa. Spośród kilku
życ. Otulone śnieżnymi chustami
jego
średniaków wysunęły się dwa rosłe
świerki, pochylone i garbate jak wiej-
zbawiennej
pomocy.
Przez
kudłacze i przypuściły atak. Zdążył
skie baby, przywoływały na myśl już
Nadludzkim wysiłkiem wsunął
jednak ukryć się we wnętrzu wozu.
dawno zapomniane baśnie.
się do wyziębionego wnętrza sa-
Przez szyby obserwował węszące
Witek odnosił dziwne wrażenie
mochodu i pozamykał drzwi. Widok
zwierzęta i zastanawiał się nad da-
uwalniania się od własnego ciała.
tkwiącego w stacyjce kluczyka nie
lszym swoim losem.
Zupełnie tak, jakby usiadł na fotelu
Chrystusa Pana naszego. Amen”.
wywarł na nim żadnego wrażenia.
W największym, jaki wyszukał
obok i oczekiwał tajemnych zwie-
Rozdygotaną ręką włączył zapłon
fragmencie potrzaskanego lusterka
rzeń drugiego człowieka. Na krótkie
i dopiero teraz zamarł. Wskazówki
oglądał swoje odbicie. Wpatrywał
chwile powracał do rzeczywistości,
nie drgnęły, nie zapaliły się także
się w poczerniałą obrzękłą twarz ze
ale tylko po to, żeby sprawdzić, czy
lampki kontrolne wskaźników.
śladami zeskorupiałej krwi, dotknął
tamte, będące na zewnątrz psy czy
- No tak – westchnął, czując, że zaraz
nosa, a raczej tego, co powinno być
wilki krążą jeszcze, czy też przegry-
zwymiotuje. Kilkakrotnie ponowił
nosem. Wyglądało jak poczerniała
zają sobie karki we współzawodni-
próbę włączenia rozrusznika, ocze-
narośl, jak grzyb tęgoskór, a najlże-
ctwie w zlizywaniu pokrwawionego
kując na cud, który nie nastąpił.
jszy dotyk sprawiał nieopisany ból.
miejsca, w którym jeszcze niedawno
Obezwładniła go świadomość bez-
bez czucia leżał.
Poszukując w myślach jakiegoś
rozwiązania, rozejrzał się po wnę-
nadziejnego
W tym
Co jakiś czas ulegał stanowi le-
trzu. Dopiero teraz dostrzegł ślady
momencie pojął znaczenie często
witacji. Wówczas z zadowoleniem
przeszukiwania. Nawet lusterko we-
czytanych określeń – „opuściły go
stwierdzał, że bez własnych kości
wnętrzne oddzielone od obudowy
wszystkie siły”. Z największym tru-
czuje się znacznie lepiej. Jednakże
wzbudziło czyjeś zainteresowanie,
dem sięgnął za oparcie fotela, gdzie
tęsknił do porzuconego ciała, w któ-
bo połamane trzymało się tylko na
z prawej strony w kieszeni pokrowca
re jeszcze nie tak dawno był obleczo-
swojej srebrzystej powłoce.
położenia.
powinien znajdować się termos.
ny. Siadał obok, żeby otulić zziębnię-
Nie bacząc na niebezpiecze-
- Zabrali termos! – jęknął tak żało-
tego, bliskiego człowieka i ogrzewać
ństwo pogryzienia, wysiadł, żeby
śnie, że nie poznając swojego głosu
oddechem kostniejące dłonie. Coraz
potwierdzić
powtórzył skargę.
słabiej bronił się przed siłami, które
najgorsze
przypu-
szczenia. Miejsce, w którym powi-
Ściemniało
się
gwałtownie.
nien był znajdować się akumulator,
Skądś, z nieogarniętych głębin prze-
było puste. Z obezwładniającym
strzeni, sypały się drobniutkie opiłki
uczuciem bezsilności zatrzasnął ma-
polerowanych meteorytów. Z lewej
skę i odwracając się w kierunku zbi-
strony okna wyszlifowanym, ostrym
27
bezwzględnie wtłaczały go w skórę.
Włodawa w przededniu I wojny
światowej na widokówkach
Mieczysława Tokarskiego
28
29
Piotr A. Czyż
Kominki adampolskie
Dobra włodawskie stały się własnością Zamoyskich już w roku 1798,
kiedy córka Adama i Izabeli z Flemmingów Czartoryskich Zofia wniosła
je w posagu swojemu mężowi Stanisławowi Kostce Zamoyskiemu XII
Ordynatowi na Zamościu, z krótką przerwą do roku 1818, kiedy dobra
były sprzedane Stanisławowi Nowakowskiemu.
P
otem, kiedy nastąpił podział majątku pomiędzy
synów dobra włodawskie przypadły Augustowi
Zamoyskiemu w dniu 18 listopada 1837 roku.
Zamoyscy - ród o bogatych tradycjach, budując
swoje pałace starał się ją jak najlepiej urządzić i wyposażyć. W wypisie z pamiętnika hrabiego Tomasza Zamoyskiego z 20 listopada 1927 roku hrabia podaje informację, dotyczącą wyposażenia pałacu w Różance „wewnątrz
pałacu było dużo ładniejszych i cenniejszych rzeczy starych przede wszystkim meble mahoniowe po Xsiężnej
Wirtemberskiej rodzonej siostrze mojej babki z Czartoryskich Stanisławowej Ordynatowej Zamojskiej”.
W księdze inwentaryzacyjnej dóbr ruchomych pałacu
różanieckiego znajduje się krótka wzmianka dotycząca
kominków i pieców znajdujących się w pałacu. Na parterze „kominów dla światła po bokach szafiastych dwa, nad
którymi sztukaterie z gipsu, z osóbkami nadrujnowanemi
i dalej można przeczytać (…) Komin kapiasty obszerny, su-
rabianego z herbami pociejowskimi dwa (…) komin sza-
fit sklepiony czerwono malowany w flader, w framugach
fiasty marmurem czarnym dokoła obwiedziony, w gzyms
przy oknach są szafy stolarską robotą bez zamków na za-
obrabiany z herbami, nad którym z gipsu osoba wyrobio-
wiasach. (…) Komin szafiasty, nad którym osoba z gipsu
na Pocieja hetmana (…). Tak pozostało do okresu I wojny
Pocieja hetmana uformowana”. Wszystkie kominki i pie-
światowej, kiedy w sierpniu 1915 roku, podczas ostrzału
ce na parterze były rozmieszczone w każdym niemal po-
artyleryjskiego został zniszczony pałac. Zamoyscy po-
mieszczeniu na parterze.
stanowili nie remontować go. I dopiero w roku 1923 po-
Podobnie było na piętrze. W księdze inwentarzowej
stanowiono o budowie nowego pałacu w Adampolu, do
z ruchomości pałacu w Różance czytamy odpowiednio
którego zostały przeniesione ocalałe niektóre elementy
„kominów szafiastych z marmuru czarnego w gzymsy wy-
wyposażenia pałacu w Różance, w tym dwa kominki.
Co najciekawsze, kiedy patrzy się na kominki znajdujące się w pałacu w Różance, ale także w innych pałacach należących do Zamoyskich w Jabłoniu i Kozłówce, da się zauważyć, że na każdym kroku starano się
podkreślić swoje pochodzenie. Na każdym kominku
jest umiejscowiony herb Jelita. A co za tym idzie, każdy
urodzony Zamoyski wiedział, że patrząc na swój rodowy herb sięgnie do legendy herbowej i bitwy pod Płowcami z roku 1331, kiedy został nadany herb protoplaście rodu, Florianowi Szaremu za męstwo, jakie okazał
podczas bitwy przeciwko Krzyżakom.
• fot. Zbigniew Woszczyński
30
Izabela M. Jabłońska i Włodzimierz J. Stukus
Tadeusz Kościuszko na ziemi włodawskiej
Wszyscy znamy to nazwisko. Tadeusz Bonawentura Kościuszko,
bohater Stanów Zjednoczonych, generał, Najwyższy Naczelnik
Siły Zbrojnej Narodowej w insurekcji 1794, insurekcji, której
rocznicę obchodzić będziemy wkrótce. Czas przypomnieć,
że przyszły naczelnik dobrze znał pogranicze ówczesnych
guberni grodzieńskiej i siedleckiej.
W
grodzieńskiej miał swoją posiadłość
Siechnowicze, koło Kobrynia na Białorusi. Samuel Orgelbrand pisał, że
w Siechnowiczach „Kościuszko zna-
czny czas młodości swej przepędził i dotąd znajdują
się tu drzewa jego ręką zasadzone”. Również często
bywał w guberni siedleckiej, na ziemi włodawskiej,
najczęściej w Dołholiskach i Sosnowicy, w Pieszowoli, Laskach Bruskich i Dobropolu. Bywał w Różance,
Pawlukach, Hannie i Kuzawce, oczywiście również we
Włodawie, gdzie pewnego razu ówczesna właścicielka miasta, księżna Izabela Czartoryska naszkicowała
jego portret z podpisem: „Tadeusz Kościuszko. Dobry
i waleczny, ale nieszczęśliwy”.
Może przy tej okazji warto odpowiedzieć na pyta-
nie, jak to się stało, że przyszły generał armii Stanów
Zjednoczonych i nasz Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej musiał wyjechać do Ameryki. Odpowiedź na to pytanie jest prosta.
Zacznijmy jednak od początku. Przed 340 laty,
w roku 1774, czyli dwadzieścia lat przed znaną nam
T. Kościuszko w mundurze amerykańskim XIX w.
wszystkim insurekcją przebywał nasz bohater w Sławinku pod Lublinem u Jana Nepomucena Kościuszki
jak się należało spodziewać, była odmowa – czarna
– rozjemcy w spornej sprawie majątku Siechnowicze,
polewka. Na takie dictum kochankowie zareagowali
między Tadeuszem a Józefem, braćmi noszącymi to
z iście kawaleryjską fantazją. Zgodnie postanowili, że
samo nazwisko. Ponieważ spór majątkowy niepomie-
opuszczą niegościnny hetmański dwór.
rnie się przedłużał, Tadeusz Kościuszko skracał sobie
Zaplanował nasz bohater porwanie panny i pota-
mitręgę częstymi eskapadami do pobliskiej Sosnowicy
jemny ślub. Panna Ludwika poparła te plany całym
i Włodawy. Spodobała mu się skoro w Sosnowicy pozo-
sercem. Wszystko szło dobrze do momentu porwania.
stał, przyjmując na dworze Józefa Sosnowskiego, po-
Zakochanej parze nie udało się uśpić czujności papy
sadę nauczyciela jego córek, którym miał wykładać ję-
-hetmana. Misternie zaplanowane przedsięwzięcie zo-
zyk francuski i literaturę oraz uczyć pięknego rysunku.
stało udaremnione, panna Ludwika dostała tęgie lanie,
Widać interesującym był nauczycielem, skoro jedna
kapitan Kościuszko natomiast został napadnięty przez
z panien Sosnowskich, Ludwika nie tylko zakochała się
zgraję służalców hetmana i choć bronił się do upadłego
w przystojnym nauczycielu, ale zdołała go jednocze-
i z raną na głowie, musiał się salwować ucieczką. Przez
śnie rozkochać w sobie. Cóż mógł zrobić pan Tadeusz?
Pieszowolę, Laski Bruskie, Dobropol dotarł do Włodawy,
Jak to się dawniej mówiło, pokłonił się nisko ojcu swojej
gdzie przebywał dni parę i szczęśliwym zbiegiem oko-
uczennicy i poprosił o jej rękę. Odpowiedzią hetmana,
liczności spotkał się z księciem Adamem Czartoryskim,
31
O pobycie Kościuszki w tej właśnie miejscowości, czytamy w różnych dokumentach. Józef Ignacy Kraszewski
(1812–87) wspominał w swoich „Pamiętnikach” o pobycie Kościuszki w Dołholiskach, gdzie „własnymi rękami
wzniósł rodzaj pomnika murowanego i w nim swoje
pamiętniki złożył, które zginęły. W kościółku w Dołholiskach, na obrazie cudownym, jako wotum wisiał Order
Cyncynnata ofiarowany przez Niego”.
Z kolei w „Słowniku Geograficznym Królestwa
Polskiego” wydanym w Warszawie w roku 1881, po
hasłem Dołholiska odnotowano: „Dołholiska, wieś
i dwór, od Włodawy mil trzy. Miejsce pamiętne pobytem Kościuszki około roku 1784-1785, po powrocie
z Ameryki. W starej bardzo cerkiewce… na ołtarzu,
zawiesił był Generał Swój Order Cyncynnata, z rąk
Washingtona otrzymany: pamiątka ta nieoceniona
na miejscu aż do roku 1856 przetrwała, w którym
znikła z ołtarza i dostała się podobno do zbiorów śp.
Karola Bejera. Tamże w Dołholiskach, w gruzach już,
walący się, mały murowany pomniczek, postawiony
Ludwika Sosnowska
własnymi rękami Kościuszki i okolony kilku drzewami,
które też sam posadził, tu zamurowanych było parę
który wspaniałomyślnie – przez animozję do hetmana
polnego litewskiego Sosnowskiego – ofiarował Kościuszce 500 dukatów na dalszą drogę i coś równie ważnego,
list polecający do generała Karola Lee, niegdyś adiutanta króla Stanisława Augusta, a od roku 1775 najbliższego współpracownika Jerzego Waszyngtona. Z Włodawy
przez Różankę, Pawluki i Hannę dotarł do Kuzawki, gdzie
mieszkała jego siostra Katarzyna Żółkowska.
W październiku 1775 roku, zagrożony poważnie
odpowiedzialnością za porwanie panny (raptus puellae) i w obawie przed zemstą hetmana Sosnowskiego,
udał się Kościuszko do Gdańska, najtańszym wówczas
środkiem lokomocji, to znaczy wypełnionymi zbożem
galarami, które płynęły z Wołynia przez Włodawę ku
Bałtykowi. Z Gdańska udał się był do Francji, a stąd
z wieloma innymi do Ameryki, by walczyć o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Rok później Ludwikę Sosnowską wydano za księcia Józefa Lubomirskiego.
Tymczasem w Ameryce, walcząc o niepodległość
Stanów w latach 1776–83, wsławił się jako doskonały
inżynier. To on opracował między innymi umocnienia
Filadelfii, zablokował rzekę Hudson, odznaczył się między innymi przy oblężeniu Saratogi w roku 1777, obwarowaniu West Point, i Yorktown. W dowód uznania za
jego udział w walce został członkiem Stowarzyszenia
Cincinnati. W roku 1783 jako generał i zarazem kawaler
Orderu Cyncynata opuścił Amerykę i w roku 1783 przez
Francję wrócił do kraju.
Po raz drugi odwiedził ziemię włodawską w latach
1784-1785. Tym razem zamieszkał w Dołholiskach
u swojej siostry Anny Barbary Estkowej (1741-1814).
Dąb i sosna w Sosnowicy
32
butelek z papierami Generała, które temuż losowi co
i Order Cyncynnata uległy. Była to cerkiew greckounicka z roku 1700, w roku 1856 zapieczętowana.
Ksiądz Czesław Nowicki znalazł w aktach byłego
Konsystorza Grecko-Katolickiego Diecezji Chełmskiej,
pod sygnaturą 627 dokumenty ówczesnej parafii unickiej. „W protokóle wizyty dziekańskiej – pisze ksiądz
Nowicki – z dnia 27 marca 1813 r. podpisanym przez
Grzegorza Jankowskiego surrogata, dziekana włodawskiego, parocha w Holi, w opisie wielkiego ołtarza wymieniony jest obraz Matki Boskiej Protekcji, malowany
na tabulaturze, pod baldachimkiem ozdobionym karmazynową osłoną. Wspomniany protokół zaznacza
też, że na tym właśnie obrazie umieszczony był Order
Orła Białego. Sam order – pisał dalej ksiądz Nowicki
przedstawiał orła białego z rozpostartymi skrzydłami, z głową zwróconą w prawo, z koroną i dewizą PRO
FIDE ET LEGE. Nic mi dotąd nie wiadomo, by Kościuszko
otrzymał kiedykolwiek Order Orła Białego. Być może
był to order Virtuti Militari, który Kościuszko miał, ale
jego wygląd nie zgadza się z opisem.
Po przeczytaniu powyższych informacji, możemy
stwierdzić, że na ołtarzu cerkiewki w Dołholiskach wiOstatni wizerunek Naczelnika
siał niegdyś Order Cyncynnata, który przedstawia biało emaliowanego orła amerykańskiego z wizerunkiem
Cyncynata i dewizą: „Omnia reliquit servare rempubli-
Augusta Poniatowskiego do Targowicy, podał się do
cam – wszystko pozostawił dla służby ojczyźnie”.
dymisji i wyemigrował do Saksonii, gdzie uczestniczył
Po powrocie do kraju powołano Kościuszkę do armii
w przygotowaniach do insurekcji 1794 roku.
polskiej w stopniu generała majora. Wsławił się w wo-
Po raz trzeci odwiedził naszą ziemię 11 listopa-
jnie z Rosją w roku 1792, to on przyczynił się do zwy-
da 1794 roku. Po klęsce pod Maciejowicami, postój
cięstwa pod Zieleńcami, a pod Dubienką otrzymał szlify
konwojowanego w głąb Rosji generała Tadeusza
generała lejtnanta. Po przystąpieniu króla Stanisława
Kościuszki przypadł na Sosnowicę i Włodawę. W Sosnowicy przebywał w rezydencji Sosnowskich, we Włodawie zaś w tutejszym klasztorze paulinów.
Z Ludwiką pan Tadeusz spotkał się po raz ostatni
w końcu września 1817 roku w Solurze. Zastała go na
łożu śmierci. Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej zmarł kilka dni później, 5 października. Dwa
lata później jego zwłoki spoczęły na Wawelu. Natomiast w latach 1820 –1823 usypano kopiec jego imienia pod Krakowem.
Tylko w zachodniej części, hetmańskiego niegdyś parku, przy szosie Sosnowica Dwór - ­Sosnowica Lasek stał
dziw natury – dwudrzewo, ewenement przyrodniczy
w postaci zrośniętego dębu i sosny. Splecione jakby
w miłosnym uścisku drzewa przetrwały do roku 2002,
kiedy to sosna runęła na ziemię.
Ilustracje w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie i Miejskiej biblioteki Publicznej we Włodawie.
Order Stowarzyszenia Cincinati
33
Edyta Pietrzak
Tadeusz Różewicz w dzieł swoich słowach…
Trudno jest w kilku słowach opisać życie człowieka, którego losy
przypadły na tak niespokojne czasy. Poczynając od przedednia
II wojny światowej, poprzez jej mroczne lata, powojenne losy
i zawirowania na scenach politycznych Polski i świata, rewolucję
społeczną, odrodzenie niepodległej Rzeczpospolitej...
T
adeusz Różewicz, polski poeta, dramaturg,
pacji, a także próby uwolnienia się od koszmaru tamtych
prozaik i scenarzysta. Odszedł w wieku 93
lat. Dotykające głębi duszy utwory są swoistym studium
lat, przeżywszy wielkie dziejowe wydarze-
ludzkiej natury, współodczuwania z pokrzywdzonymi
nia. Wielorakość wydarzeń, których był
i wykluczonymi ze społeczeństwa.
świadkiem w ogromnym stopniu wpłynę-
Poezja Różewicza nie jest zbiorem ozdobników, jest ja-
ła zarówno na jego odczuwanie codzienności, jak i na
snym przesłaniem, opartym na najprostszych komu-
postać twórczości.
nikatach, przez które pisarz zmusza do refleksji, zasta-
Tadeusza Różewicza poznajemy przez jego dzieła lite-
nowienia się nad życiem, własnym miejscem w świecie
rackie, nie przez kalendarium życia. Pisał to, co czuł, a to
i stosunkiem do innych ludzi. Ta twórczość ma moc
stanowi o tym, jakim był człowiekiem. Można odnieść się
sprawczą – nakłania do odniesienia do własnego życia
do wydarzeń z jego życia, próbując umieścić wszystkie
i osobistych poczynań. Zastanowienia się nad swoim
ważne daty pomiędzy frazami „urodził się”, a „umarł”.
postępowaniem, wadami, a także grzechami całych spo-
Ale przecież nie skrzętnie ułożone kalendarium stanowi
łeczności, narodów... ludzkości.
o człowieku. Poeta, pisarz, człowiek nie jest jedynie zbio-
W jego twórczości widoczne są wyraźnie wątki bio-
rem misternie uporządkowanych dat. I chociaż wydarze-
graficzne. Ukazuje niemoc człowieka. skazanego na
nia z życia kształtują zarówno charakter, jak i twórczość,
odgrywanie ról narzuconych mu przez społeczeństwo
to nie one są tu najważniejsze.
i sytuację, w której się . Przedstawia chaos i zagubienie
ludzi, których wojenne doświadczenia na zawsze wy-
Poeta mówi przez swoje dzieła, przez nie
ukazuje siebie, swój stosunek do świata,
prezentuje wartości, które uważa za istotne.
Jego utwory są niezatartym wspomnieniem
o nim jako człowieku i twórcy. Są przesłaniem
wystosowanym zarówno do współczesnych
sobie, jak i potomnych.
ryły głębokie bruzdy w psychice i postępowaniu. Ukazuje bezsilność jednostki w zderzeniu z oczekiwaniami
większości. W późniejszych utworach wojenny niepokój zostaje zastąpiony przez reakcję na kryzys kultury
i konsumpcjonizm. Poeta wyraźnie widzi powszechne
zobojętnienie na krzywdę ludzką. Stara się zwrócić
uwagę odbiorców na obecny wszędzie powolny upadek
i spłycenie wartości.
Trwa na straży człowieczeństwa starając się otworzyć
oczy odbiorcy, ukazując rzeczywistość, by czytelnik sam
Dorobek literacki, kolejne etapy kariery, nagrody, odzna-
odnalazł odpowiedzi.
czenia, ważne wydarzenia - wszystko to można odnaleźć
Tadeusz Różewicz zmarł 24 kwietnia 2014 we Wro-
w encyklopediach, dlatego pominę te informacje. Spró-
cławiu, a jego prochy, zgodnie z wyrażoną w testamencie
buję przedstawić jego sylwetkę nie przez pryzmat kale-
wolą, zostały złożone na cmentarzu przy kościele ewan-
ndarium, a przesłanie, jakie niosą jego utwory.
gelickim Naszego Zbawiciela w Karpaczu.
Tadeusz Różewicz przyszedł na świat w 1921 roku
w Radomsku, jako drugi z trzech synów Władysława i Stefanii Marii z domu Gelbard. Miał zaledwie 18 lat, kiedy
wybuchła II wojna światowa. Podczas okupacji walczył
w partyzanckich oddziałach Armii Krajowej. Jego twórczość nosi wyraźne piętno przeżyć czasów wojny i oku-
34
Zapamiętamy jego słowa w przesłaniu, które nam zostawił na kartach swoich dzieł.
Włodzimierz Czeżyk
Spacer wzdłuż Bugu...
Spacerując wzdłuż rzeki Bug, nie tylko
w okolicach Włodawy, natkniemy się na
zwalone drzewa, w górnej części ogryzione
z kory. Po bliższym przyjrzeniu się możemy
stwierdzić, że to nie ludzie ścinali drzewa,
lecz uczyniły to bobry.
N
a terenie całego Polesia Lubelskiego nad
w Popielnie przez profesora Wirgiliusza Żurowskiego. Na
różnymi ciekami lub zbiornikami wodnymi
tej podstawie podjęto akcję zasiedlania bobrami odpo-
można spotkać takie widoki. Czasem udaje
wiednich środowisk na terenie całego kraju. Co znamie-
się zobaczyć te zwierzęta, pływające w wo-
nne, ta akcja odbyła się przy wsparciu myśliwych z Polskie-
dzie lub żerujące na brzegu. Przekonamy
go Zawiązku Łowieckiego. Na terenie Polesia Lubelskiego
się wtedy, że część z nich ma brązowy lub czarny kolor
introdukcja odbyła się najpierw w Lasach Sobiborskich
futra. Jest to ten sam gatunek – bóbr europejski. Można
i kilku innych miejscach Lubelszczyzny w latach 70-tych
powiedzieć, że te ciekawe gryzonie są symbolem uda-
ubiegłego wieku, potem w roku 1992 sprowadzono 13
nej czynnej ochrony gatunkowej. Rozmieszczenie bobra
osobników do Poleskiego Parku Narodowego. Do dziś
obejmowało niegdyś całą Europę i znaczną część półno-
bobry skutecznie rozprzestrzeniły się na cały teren Lubel-
cnej Azji. Jednak tępiony przez ludzi, zwłaszcza w Euro-
szczyzny, zasiedlając najbardziej sprzyjające zamieszka-
pie ze względu na cenne skóry i mięso, zmniejszył swój
niu środowiska, to jest w pierwszej kolejności rzeki (tam
zasięg występowania do dolnego biegu Rodanu na Łabie,
na rodzinę przypada odcinek od 100 do 300 metrów dłu-
w południowej Norwegii, w dorzeczu Dniestru i Berezyny
gości), potem zbiorniki wodne, takie jak: jeziora czy sta-
w okolicach Woroneża, północnego Uralu i w Azji dorze-
rorzecza, by na końcu zasiedlić nawet te obszary, które
cze Jeniseju, granica chińsko-mongolska. W połowie XIX
sobie przygotowały. Bobry są jednym z nielicznych gatu-
wieku został ostatecznie wytępiony w dorzeczu Wisły.
nków zwierząt, które potrafią zmienić w znacznym sto-
Wobec tego skąd te gryzonie są teraz takie pospolite?
pniu środowisko naturalne na swoją korzyść. Potrafią za
Jest to efekt zamierzonej restytucji. Przez kilkadziesiąt lat
pomocą systemu stworzyć dość rozlegle rozlewiska (na
badano ten gatunek w Zakładzie Doświadczalnym PAN
rzekach czy też rowach melioracyjnych). Możemy spotkać
35
trzy rodzaje mieszkań bora. Na brzegach rzek ze skarpa-
jak też pokryty łuskami bocznie spłaszczony ogon zwany
mi budują nory z wejściem pod wodę na głębokości, gdzie
przez myśliwych kielnią. Był on w średniowieczu uważany
woda zimą nie zamarza. Taka nora posiada obszerną ko-
przez możnowładców jako postny przysmak. Gęste futro
morę mieszkalną i otwór wentylacyjny. Gdy brzegi rzeki
chroni zwierza przed zimnem. Stanowiło też dawniej ce-
lub rowu melioracyjnego nie mają odpowiedniej skarpy,
nne trofeum do wyrobu ciepłych futer i było doskonałym
to bobry budują tak zwane półżeremia, czyli wzmacniają
produktem do handlu wymiennego. Dlatego bobry były
brzeg budowlą z błota i gałęzi, a na tej bazie budują norę
chronione w Polsce już w epoce średniowiecza prawem
z wentylacją. Przystosowując dla swoich potrzeb teren po-
królewskim. Zresztą oglądając filmy o kolonizacji dzikie-
przez stworzenie sztucznego zalewu lub nieopodal jezior
go zachodu, widzimy często Indian i traperów polujących
i stawów, budują rozlegle kopce z błota i gałęzi, czyli tak
na bobry dla cennych skór. Oczywiście tam polowano
zwane żeremia. Wewnątrz znajduje się oczywiście komo-
na kuzynów naszych bobrów – bobry kanadyjskie. Nale-
ra mieszkalna. Zawsze wejście znajduje się obowiązko-
ży jeszcze wiedzieć, że bobry to zwierzęta terytorialne,
wo pod wodą, poniżej strefy jej zamarzania. Nie sposób
broniące aktywnie przed innymi terenu rodzinnego. Nie
przeoczyć tych budowli oraz miejsc, gdzie bobry ścinają
występuje u nich dominacja płci, tylko hierarchia wieku.
drzewa do ich budowy. W sezonie wegetacji roślin te gry-
Kilka rodzin może czasami tworzyć kolonię. Takie gru-
zonie żywią się około 200 gatunkami roślin zielnych. Zaś
py złożone są z rodziców i młodych (średnio trzy młode
późną jesienią i zimą ich głównym pokarmem są pędy
w miocie), które po dwóch latach opuszczają rodziców
i kora drzew liściastych, na przykład wierzby, topoli, czy
i młodsze rodzeństwo. Najmłodsze bobry przychodzą na
nawet olchy. Często widziałem ścinane drzewa innych ga-
świat po ciąży trwającej około 107 dni, która jest efektem
tunków, to jest sosny i dęby. Na zimę przygotowują sobie
rui odbywającej się w lutym. Zwierzęta te są monogami-
spiżarnie z cięższych gałązek w korze, zatapiając je w wo-
stami. Aktywność płciową osiągają w czwartym roku ży-
dzie. Bobry są drugim pod względem wielkości gryzoniem
cia. Długość życia około siedemnaście lat (w niewoli do
na świecie. Pierwszymi są amerykańskie kapibary, ważące
trzydziestu pięciu). Naturalnymi wrogami tych zwierząt są
do 60 kilogramów, zaś bobry mogą ważyć do 30 kilogra-
rysie i wilki. Jednak często podczas wędrówek w poszuki-
mów (wyjątkowo nawet 54 kilogramów). Budowa ciała jest
waniu nowych terenów do osiedlenia czy tez partnerów
przystosowana do wodnego trybu życia. Oczy i nozdrza
bobry giną na drogach jako ofiary kolizji samochodowych.
na górze głowy, błony pławne pomiędzy palcami kończyn,
Często wtedy można spotkać je w miejscach nietypowych,
na przykład w przepustach pod ruchliwymi drogami, przy
domach lub nawet w centrach miast. Trzeba wówczas zawiadomić kompetentne służby, aby bobry nie stwarzały
zagrożenia. Mechanizmem obronnym tych zwierząt jest
ucieczka. Potrafią straszyć wroga pluskiem kielnią o lustro
wody, co daje bardzo głośny efekt. A pod wodą potrafią
wytrzymać do dwudziestu minut. Na temat działalności
bobrów zdania są podzielone. Przyrodnicy uważają, że
bobry przyczyniły się do renaturyzacji siedlisk i tym samym zwiększeniu bioróżnorodności, zaś rolnicy, gospodarując dzięki działalności bobrów na zalanych łąkach,
nie są już tak entuzjastyczni. Możemy obserwować efekty
pracy bobrów przy uczęszczanych drogach, gdzie zamierają drzewostany, bo poziom wód gruntowych wrócił do
stanów sprzed 20-25 lat.
Przy opracowywaniu artykułu korzystano z następujących źródeł:
1. Klucz do oznaczania ssaków polskich, pod red. Z. Pucek, wyd. PWN,
Warszawa 1984.
2. Łowiectwo, PWR i L, Warszawa 1989. Red. nacz. przewodniczący komitetu redakcyjnego Jerzy Krupka.
3. T. Grądziel, E. Kowalik, A. Różycki, Poleski Park Narodowy, wyd. PPN,
Urszulin 2008.
4. A. Czech, Bóbr - budowniczy i inżynier, wyd. FWIE, Kraków 2010.
5. Edukacja na ścieżkach PPN, wzd. PPN, Urszulin 2012. Red. A. Różycki
36
Ryszard Żuchowski
Mistrz Ryszard Żuchowski
W felietonie o Bon Tonie – Hop na plażę!
Coraz więcej miejsca wśród publikacji
savoir-vivre ich autorzy poświęcają
właściwmu zachowaniu się i ubioru na plaży.
K
iedy przypadkowo wszedłem do sklepu oferu-
do wody, podpływać do kąpiących się i chwytać za
jącego kąpielówki i kostiumy kąpielowe, trafi-
nogi, że idąc plażą z daleka obchodzić opalających się,
łem na rozmowę dwóch pań typu „kaskady”,
a miejsce na piasku zajęte poprzedniego dnia nie jest
co to podbródek na piersi, piersi na brzuchu,
niczyją własnością.
a brzuch na kolanach, licytujących się między sobą
Z innych uwag dotyczących plażowego bon tonu
o to, jakie w tym roku są najmodniejsze ubiory pla-
umieściłbym informację, że w kąpielówkach przedsta-
żowe i czy lepiej będzie założyć nad morzem kostium
wia się znajomych bez tytułu i stanowiska, bo komi-
jednoczęściowy czy dwuczęściowy typu „bikini”. Nie
cznie może się poczuć mężczyzna o zapadłej klatce
czułem się na tyle odważny i powołany do zwrócenia
piersiowej przedstawiany jako profesor, filar świa-
paniom uwagi, iż z taką tuszą nie wypada za bardzo
towej nauki. Uprzedziłbym, że na plaży nie całuje
paradować w kusym ubiorze pomiędzy plażowicza-
się pań w rękę, także tych najbardziej nobliwych, że
mi, a jeżeli już - to bardziej dyskretnie i w miejscach
rozmawiając z kimś, nawet przy największym słońcu,
nieco ustronnych (parasolka, parawan, dodatkowe
należy zdjąć okulary słoneczne, żeby nie było pode-
maskujące wdzianko itp. też może być dobrym ro-
jrzenia, że patrzy się na ciało rozmówcy w miejsca, na
związaniem). Bo przecież wszyscy powinniśmy raczej
które patrzeć nie wypada. Można zostać posądzonym
tuszować brzydotę, a nie ją bezkrytycznie demonstro-
również o brzydkie zamiary, kiedy przyjdzie ochota
wać w miejscach publicznych. Kiedy pospiesznie wy-
obserwowania plażowiczów przez lornetkę.
chodziłem ze sklepu, z radością uświadomiłem sobie,
Informacja o zakazie używania magnetofonów bez
że w tym roku, spędzając urlop w górach, podobnych
słuchawek powinna być umieszczona w regulaminie po-
widoków będę pozbawiony. Chciałbym być dobrze
rządkowym, więc można ją pominąć, a także to, iż nie-
zrozumiany. Jestem daleki od tego by kogoś urazić, bo
właściwe jest załatwianie fizjologicznych potrzeb w mo-
przecież każdy z nas ma swoje ułomności, niedosko-
rzu, nawet jeśli przebywamy na najbardziej dzikiej plaży.
Nasz bon tonowy regulamin mógłby zachęcać do
nałości, a ponadto każde piękno się starzeje.
Ja spotykałem w życiu panie o kształtach rube-
nawiązywania plażowych znajomości wśród opalają-
nsowskich, które miały smak estetyczny i potrafiły
cych się obok nas. Pozwoliłoby to powierzyć ich opie-
dobrać do swojej sylwetki i wieku ubiór na każdą oka-
ce nasze rzeczy, kiedy idziemy się kąpać.
Znajomość taka nie obliguje nikogo do kontynu-
zję i wiedziały, gdzie i kiedy bywać, by się czuć dobrze
i innych sobą nie krępować.
Scena opisana na początku podsunęła mi myśl, że
acji, bowiem przy jej nawiązywaniu nie trzeba wymieniać nazwisk.
Zamieściłbym również w tym regulaminie, że nie
warto wydać specjalny kodeks zachowania się na plaży, czyli taki szczególnie nadmorski savoir-vivre.
wypada kobietom prawić komplementów związanych
Okazuje się bowiem, iż dostępne na rynku księ-
z opalenizną, figurą i strojem kąpielowym, a jeśli to bę-
garskim podręczniki nie piszą o tym, jak zachowy-
dzie jedna z wyżej opisanych na początku pań, to tym
wać się nad morzem. A do czasu ukazania się takiego
bardziej informować ją, że istnieje drugie prawo Archi-
podręcznika, byłoby dobrze przed wejściem na plażę
medesa mówiące, iż kobieta na plaży traci tyle na atra-
umieścić obok regulaminu zakazującego przebywania
kcyjności, ile ponad normę zajmuje miejsca na piasku.
i chodzenia po wydmach, również tablice z zasadami
estetycznego doboru strojów plażowych, odpowiedniego do wieku i sylwetki spacerowiczów.
Korzystający z uroków morza dodatkowo mogliby się dowiedzieć, że nie należy nikogo siłą ciągnąć
37
***
***
Pewien agro – gospodarz
Pewna z Chełma wiolonczelistka,
w gminie Wola Uhruska
u której mieszkał gitarzysta z Ukrainy
w pracach polnych
uznała, że jego chwyty
ustał co nieco.
są zbyt mało wysublimowane.
Co się okazało?
Ona gustowała w szybszych rytmach,
Zamiast jechać w pole,
w nocne „koncertowanie”.
upajał się urodą
Tak to niestety artystyczny
agroturystek młodych,
pobyt zakończył gitarzysta,
gdy toples opalały się
bo bardziej perwersyjnym
przy stodole!
wirtuozem okazał się
flecista miejscowy.
***
Gdy owego Saszę,
Taki jeden gościu z Wygnanowa
na dworzec odwoziła,
trunkował i zdrowia nie szanował,
„…tys mene pidmanuła…”
aż trafił do znachorki z Holeszowa.
z żalem podśpiewywał.
Ona znała różne gusła.
W powrósła wiązała rumianek
***
na kolanie.
Raz dwaj Niemcy – turyści,
Stawiała bańki, po omacku.
jadąc do Okuninki
Czary odprawiała z pokrzywą.
zabrali dwie autostopowiczki
Tak w ogóle to z niej było
i zauważyli, że obie
niezłe ziółko.
lubią szminki ostre kolory.
Chłop był na schwał
Gdy ich zdawkowo-ciepłym
więc podobał jej się.
uśmiechem co i rusz obdarzały,
Kuracja była długa, napotna…
pomyśleli:
nocna, łóżkowo – lubczykowa!
Och, te nastki jak kotki
No i teraz mieszkają w Lubieniu,
się łaszą, oj! Będą,
bo on - no rzeczywiście,
będą amory…
silnie się odmienił.
Lecz niestety wakacyjna
intuicja ich zmyliła.
***
Bo potem owszem,
Gadanie szło po okolicy,
elegancka kolacja,
że jeden ze wsi
ciepłe dłonie, buziak
Kurzełaty hodowca
…i to było tyle.
jakieś brewerie nocą ćwiczy.
„Kicie” pokazały pazurki
Aż się okazało, że to kogut
i orzekły, że noc spędzą
erotoman, galopant
w domku u… przyjaciółki.
nad ranem budząc kury,
Morał z tego taki,
tak piał z całej siły,
iż nie należy osądzać kobiet
że aż jaja w gniazdach dzwoniły.
po szmince i uśmiechu,
bo to nie zawsze zdradza
chętkę do grzechu.
Jest w miłości romantyczny
38
38
***
***
W miejscowości Okrąglak,
jedna wdowa
Polityczny szczyt
do ponotwnego poślubienia
bezczelności:
była znów gotowa.
do moralnej odnowy
Zaprosiła takiego jednego,
wzywać bliźniego
co mu kobieta już dawno
a samemu tkwić mocno,
czmychnęła za granicę,
w mentalności „Kalego”.
by niby jej dach
odremontował.
***
I choć tak ciepło
mówiła do niego:
Kokietka – umizgi, perskie oko…
Herbatka, o pączuś czeka
Mówiła bez ogródek
kochany Panie Stachu!
iż nęci ją „lekkie życie”
To on miny wielkie robił
celebrytek młódek.
zanim zszedł z dachu.
Wierzyła w błysk – karierę
W naszym miłym Okrąglaku
wszak miała wykształcone
taki smutas, „okrąglak”,
…. „cztery litery”!!!
się trafił – myślała, gdy
***
rozliczała się z nim ot tak,
już bez ceregieli
na stojąco przy baraku
Oto jest pytanie?
na opał.
Szczęściem
Lubart
miłości pełna,
schludna bieda
- czy pusty,
pyszałkowaty zbytek.
***
Mądrego nigdy nie spotka
***
krzywda kradzieży mądrości.
język ciała.
***
Jest w biznesie
język konkretu.
I ten najgorszy:
Oto miara politycznej obłudy
język epitetu.
i wyborców ułudy:
frustraci, którzy Unię Europejską
opluwali –
***
europosłami zostali.
Pali mosty za sobą,
***
kto jest fałszywą
i impertynencką osobą.
Za niektórych polityków
Przyczyną
***
Z półuśmieszkiem i kpiną
Wyborcy – nie dentyści
Wychylić można do dna,
wyrywają czasem zdrowe „zęby”,
Bo sami dawno
a potem się dziwią i nie przyznają
sięgnęli dna!
do tej rozpartej w fotelu – gęby.
Lubart
39
SZCZUPAK
FASZEROWANY
JACZNIK
BISZKOPT LETNI
Z DELICJAMI
I GALARETKĄ
Składniki:
Składniki:
Składniki:
• 80 dag szczupaka
Biszkopt:
• kasza jęczmienna (pęczak),
• 1/2 bułki (palant)
• 4 jajka
• suszone grzyby,
• 2 cebule
• pół szkl. cukru, pół szkl. mąki
• marchew,
• 2 jaja
• pół łyżeczki proszku do pieczenia
• pietruszka,
• 15 dag masła
• 4 łyżki maku sypkiego
• cebula,
• mleko
Masa:
• olej,
• natka pietruszki, koperek
• pół litra kremówki 30%
• liść laurowy,
• ogórek zielony, sałata
• galaretka wiśniowa
• ziele angielskie,
• cytryna do dekoracji
Pozostałe składniki:
• sól,
• pieprz, sól, vegeta
• 2 paczki delicji wiśniowych
• jarzynka i magi
• 3 galaretki truskawkowe
Sposób przygotowania:
Sposób przygotowania:
Szczupaka oczyścić, odciąć ogon i płetwy,
Sposób przygotowania:
Z umytych warzyw po dodaniu przypraw
opłukać, naciąć skórkę dookoła głowy,
Rozpuść wiśniową galaretkę w pół szkl.
gotujemy bulion warzywny. Po 5 minu-
owinąć i oddzielić od mięsa. Przy ogonie
wody, a pozostałe dwie truskawkowe jak
tach do gotującego wywaru wrzucamy
odciąć cały tułów, skórkę odłożyć. Rybę
przewidziano na opakowaniu. Śmietankę
pęczak i suszone grzyby (wcześniej na-
opłukać, odcisnąć z wody, dokładnie file-
30 % trzeba schłodzić.
moczone i odgotowane). Kiedy kasza
tować mięso od ości. Przygotować masę
Białka ubić na sztywno, dodać cukier i ubi-
i warzywa będą miękkie, zarumieniamy
rybną: mięso, namoczoną w mleku i odci-
jać na sztywno. Dodać żółtka, połączyć
na patelni z olejem, pokrojoną w kostkę
śniętą bułkę, uduszoną na maśle cebu-
mikserem. Dodawać partiami przesianą
cebulę, a następnie dodajemy do zupy.
lkę, jaja, sól i pieprz. Wyrobić starannie
mąkę z proszkiem do pieczenia i makiem.
Na koniec wrzucamy świeżą natkę pie-
na pulchną masę. Skórkę szczupaka na-
Składniki połączyć drewnianą łyżką. Pro-
truszki. Smacznego!
pełnić luźno masą rybną, zaszyć. Ułożyć
stokątną blachę wysmarować tłuszczem
na blasze i piec 1,5 godz. w temp. 150
i wysypać jedynie dno bułką tartą. Upiec
(potrawa przygotowana i polecana przez
stopni. Po ostygnięciu ułożyć na półmi-
biszkopt ok. 20-25 min. w temp. 180 C.
Koło Gospodyń Wiejskich w Susznie)
sku, pokroić w skośne plastry, dołączyć
Ostudzić w blasze.
głowę. Zalać galaretką zrobioną z czer-
Śmietankę ubić, dodając do smaku 4 łyżki
wonej żelatyny rozpuszczonej w 1 l wody,
cukru pudru. Pod koniec ubijania dodać
dodać vegetę i sok z cytryny do smaku.
wiśniową galaretkę i wlać na ostudzony
z publikacji „Polesie w garnku”
Smacznego!
biszkopt. Na to wyłożyć delicje czekoladą
wydane przez Gminę Włodawa
Potrawy regionalne zaczerpnięte
go góry i wstawić na 15 min. do lodówki.
(potrawa przygotowana i polecana przez Koło
Gdy pianka stężeje, zalać ciasto galaretką.
Gospodyń Wiejskich w Korolówce)
Smacznego!
Opracowała:
Renata Włostowska
40

Podobne dokumenty