nr 14 - Home.pl
Transkrypt
nr 14 - Home.pl
fot. Kacper Kowalski STUDIA LICENCJACKIE I MAGISTERSKIE Fizjoterapia* Pedagogika specjalna Turystyka i rekreacja* Filologia iberyjska Wychowanie fizyczne Filologia angielska Kosmetologia Zdrowie publiczne Zapraszamy również na * *STUDIA W JĘZYKU ANGIELSKIM STUDIA PODYPLOMOWE NA 26 KIERUNKACH wssp.edu.pl 20-816 Lublin, ul. Choiny 2, tel./fax (81) 740 72 40 Kwartalnik Społeczno-Kulturalny Aldon Dzięcioł Redaktor naczelny [email protected] Renata Włostowska Wydawca Sekretarz redakcji Poleskie Towarzystwo Medialne [email protected] Marta Ładak Korektorka 22-200 Włodawa ul. Lubelska 56 Jakub Dzięcioł Tel. (82) 57 21 353 Grafik Współwydawca: Muzeum Pojezierza Łęczyńsko - Włodawskiego Joanna Szubstarska Członek redakcji Prezydium Rady Programowej: Przewodniczący: Mariusz Telepko Monika Durska Dyr. Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego Członek redakcji Wiceprzewodniczący: Mikołaj Butrym - Dyr. Włodawskiego Domu Kultury Mieczysław Tokarski Członek redakcji Partner medialny: Twoje Radio Włodawa Druk i skład: Włodzimierz Czeżyk Drukarnia i Wydawnictwo Akademickie Wyższej Członek redakcji Szkoły Społeczno - Przyrodniczej im. Wincentego Pola w Lublinie 20–448 Lublin, ul. J. Porazińskiej 3 Zbigniew Woszczyński Członek redakcji Adres redakcji: 22–200 Włodawa ul. Asnyka 20 Piotr A. Czyż Skrzynka mailowa: Członek redakcji [email protected] Tel.: (082) 57 21 954 Z redakcją stale współpracują: Agnieszka Gąsior-Mazur - Prezes Lubelskiego Klubu Biznesu Prof. Sławomir Partycki - KUL, Przewodniczący Lubelskiej Rady Towarzystw Regionalnych Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam. Nie odsyłamy nie zamówionych materiałów. Zastrzegamy sobie prawo do redagowania i skrótów nadsyłanych tekstów. Waldemar Michalski - Wiceprezes Związku Literatów Polskich w Lublinie, Sekretarz Redakcji „Akcentu” Zbigniew Włodzimierz Fronczek - Prezes Stow. Pisarzy Polskich w Lublinie, red. nacz. „Lublin Kultura i Społeczeństwo” Longin Jan Okoń - były Prezes Związku Literatów Polskich w Lublinie 1 Słowo od redaktora Jak bardzo złożony i dziwny jest świat (o czym śpiewał tak dogłębnie i przejmująco niezapomniany Czesław Niemen). Oto patrzyliśmy z dumą i podziwem na wspaniałe wydarzenie kanonizacji Jana Pawła II (piszemy szerzej o tych wyjątkowych uroczystościach w osobnym artykule), którego generalnym przesłaniem jest dobro człowieka, zgoda, pokój i godność dla każdej istoty ludzkiej. Karol Wojtyła nazywany świadkiem nadziei przez swoje 85-letnie N życie dawał świadectwo szlachetnej wiary, pięknego humanizmu i koncyliacyjnego iestety na ograniczenia czasowe, a może sposobu bycia. na szczęście czytelników, podzielę się Z drugiej strony od kilku miesięcy obse- tylko opisami niektórych spotkań. I to rwujemy u naszych sąsiadów za Bugiem wcale nie muszą być te spotkania naj- trudne i tragiczne zmagania narodu ukra- ważniejsze, bo każde spotkanie ze Świę- ińskiego z imperialistycznymi zapędami pu- tym Papieżem jest cenne, piękne, ważne i zawsze są tinowskiej Rosji. Kiedy kilka miesięcy temu one darem, czy nawet znakiem od Pana Boga, który naród ukraiński rozpoczął na Majdanie chce nam „coś” przez nie powiedzieć. w Kijowie kolejny zryw o wolną, demokra- Moje pierwsze świadome spotkania z Janem Pa- tyczną i niezależną Ukrainę wówczas akto- włem II odbyły się, gdy miałem 10 lat. A były to spo- rzy i literaci dla pokrzepienia serc i ducha tkania przez ekran telewizora, kiedy to Pani Wy- walki prezentowali wiersze ich narodowe- chowawczyni zachęciła nas do oglądania transmisji go wieszcza – Tarasa Szewczenki. Właśnie telewizyjnych z pierwszej pielgrzymki Papieża Polaka w tym roku przypada 200. rocznica urodzin do Ojczyzny. Pamiętam, że jako dziecko oglądałem te wielkiego poety i malarza Ukrainy - Tarasa transmisje z wielką uwagą, nie tylko dlatego, że były Szewczenki. Z tej okazji zaprezentuję kilka czymś szczególnym, ale także dlatego, że zachęca- faktów z jego biografii. Szewczenko urodził ła nas uczniów „nasza Pani” w szkole. Nie pamiętam się w 1814 roku we wsi Moryńce w centrum kolejnych transmisji z wizyt papieskich w Polsce. Na- dzisiejszej Ukrainy. Był synem niepiśmien- tomiast bardzo dobrze pamiętam oazę III stopnia Ru- nego pańszczyźnianego chłopa. W malar- chu Światło Życie w Rzymie, kiedy miałem 18 lat. To stwie reprezentował kierunek realistyczny. właśnie podczas tej oazy miałem okazję doświadczyć Był wybitnym literatem narodowym epoki bliskiego spotkania z Janem Pawłem II w Rzymie, raz romantyzmu. Pisał opowiadania, powieści, podczas audiencji prywatnej, po której do dziś prze- dramaty i utwory poetyckie. Szewczenko ko- chowuję zdjęcia z Janem Pawłem II, i po raz drugi, respondował między innymi z naszym pol- podczas wspólnego różańca z Ojcem Świętym. Te skim wieszczem - Adamem Mickiewiczem. spotkania noszę do dziś w sercu. Oby te tak różne wydarzenia historyczne Jako nowicjusz Zakonu Braci Mniejszych Kapucy- niosły pozytywne impulsy dla naszej ojczy- nów w 1991 roku brałem udział, już w kapucyńskim ha- zny- beatyfikacja Jana Pawła II niech uma- bicie, w dwóch spotkaniach z Papieżem. Jedno, to spo- cnia i pomnaża nasze bogactwo duchowe. tkanie Ojca Świętego z osobami konsekrowanymi przed Natomiast narodowi ukraińskiemu życzmy, katedrą w Kielcach, a drugie to Msza Święta pod prze- by weszli do europejskiej rodziny wolnych wodnictwem Ojca Świętego na lotnisku w Radomiu. narodów, a patriotyczna twórczość Tarasa Oba te spotkania pamiętam do dziś i często wracam Szewczenki dodawała im otuchy w walce do słów, które wówczas usłyszałem z ust św. Jana Pa- o demokratyczną, prozachodnią Ukrainę, bo wła II Potem jako kleryk pielgrzymowałem do Skoczowa to przede wszystkim kwestia polskiego i eu- i Krakowa, gdzie dane mi było stać blisko papieskiego ropejskiego bezpieczeństwa. ołtarza i udzielać Komunii Świętej. Bardzo dobrze pa- 2 o. Wojciech Gwiazda proboszcz, gwardian, kustosz Moje spotkania z świętym Janem Pawłem II Chcąc opisać moje wszystkie spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, dziś już Wielkim Świętym, musiałbym poświęcić na ten opis wiele czasu. Każde z tych spotkań było bogate w przeżycia duchowe i pozostawiło wielki ślad w moim sercu, a nawet zaryzykuję odważnym stwierdzeniem, że wpłynęło na bieg mojego osobistego życia, na wybór drogi życiowej i tego, co dziś robię, kim jestem i jak żyję. miętam Mszę Świętą w Bydgoszczy Rodzice i ja. Radość tamtego spo- także odradzali mi wyjazd na Waty- w 1999 roku. Wówczas jako neo- tkania noszę w sercu po dziś dzień. kan, mówiąc że nie mam szans na i opatrznościowym wejście do bazyliki, którą zamykają Wielkopolskim i wraz z grupą piel- wydarzeniem w moim życiu był w czwartek 7 kwietnia o północy. Ja grzymów pojechaliśmy autokarem pogrzeb Jana Pawła II W tamtym jednak po modlitwie i zastanowie- na Mszę Świętą z Janem Pawłem czasie, a więc w latach po roku niu się, nie mając nic do stracenia, II Organizatorzy tego euchary- 2000, niemal co roku wyjeżdża- postanowiłem wczesnym rankiem stycznego spotkania zdecydowali, łem na „spowiedź” do Italii. To były udać się z naszego klasztoru, znaj- że wszyscy kapłani-goście, a więc różne miejsca, gdzie Bracia zapra- dującego się poza Rzymem, do spoza diecezji gnieźnieńskiej będą szali nas Polaków do pomocy, i to Bazyliki św. Piotra. Już o 6:00 rano koncelebrować Mszę Świętą wraz nie tylko w czasie wakacji, ale tak- byłem przy Watykanie, który był z Papieżem na podium ołtarza. że w ciągu roku. W roku 2005 już otoczony szczelnie kordonem, naj- Wtedy to po raz pierwszy i jedyny w styczniu wykupiłem bilet lotni- pierw mogłem przeżywać, patrzeć i wraz czy do Rzymu na środę 6 kwietnia ruchem z Papieżem celebrować Najświęt- 2005 roku. Wszyscy pamiętamy, że włoskich skautów, a na końcu już szą Ofiarę Jezusa Chrystusa. Tych Jan Paweł II odszedł do Domu Ojca przy kolumnadzie włoskiej policji, spotkań z Ojcem Świętym, pod- w sobotę 2 kwietnia. Pogrzeb od- czyli karabinierów. I o ile udało mi czas Jego pielgrzymek po Ojczy- był się w piątek 8 kwietnia. się przekonać włoską młodzież, prezbiter pracowałem w Gorzowie Ważnym sposób je wszystkie opisać, wyrazić czy przekazać, bo czasem są to spotkania bardzo osobiste i skrywane głęboko w sercu. W czasie Wielkiego Jubileuszu 2000 roku, kiedy to posługiwałem we Włoszech, dzięki szerokim kontaktom, udało mi się wraz z Rodzi- pielgrzymów, kierujących następnie wolontariuszy i harcerzy, aby mnie stej Ziemi było bardzo wiele. I tak jak wspominałem na wstępie, nie wolontariuszy Już w samolocie do Rzymu dało się wyczuć atmosferę smutku i żałoby, bo większość pasażerów naszego lotu leciała na pogrzeb Papieża Polaka. przepuścili, a którzy pytali mnie o wejściówki, to wiedziałem, że z karabinierami nie będzie tak łatwo. Bo na pytanie młodzieży, czy mam wejściówkę, odpowiedziałem, że mój habit i mój polski paszport są moją wejściówką. Przejście obstawione przez policję pokonałem wraz z grupą księży, którą przeprowadzał polski ksiądz, pracujący na stałe w Ku- cami spotkać z Ojcem Świętym. Wtedy to jedyny raz w życiu udało Wszyscy mamy w pamięci ludzi, rii Rzymskiej. Ostatnią „bramką” do mi się zamienić z Papieżem kilka którzy chcieli pożegnać Ojca Świę- bazyliki była obsługa bazyliki. Ale słów... Pamiętam, że pytał mnie tego i przez chwilę pomodlić się tam weszliśmy już bocznym wej- wówczas skąd przybywam i gdzie przed jego trumną i musieli stać ściem. Cała „operacja” wejścia do aktualnie pracuję. To były niezapo- przez dwie doby w długiej kolejce. bazyliki trwała około godziny. By- mniane chwile. Po tamtym spotka- Tyle samo czekali moi Bracia, któ- łem szczęśliwy i dziękowałem Bogu, niu pozostały mi tylko fotografie, rzy mieszkali w Rzymie, a którzy że mogłem tak szybko dotrzeć do na których jest Jan Paweł II, moi odbierali mnie z lotniska. To oni miejsca, do którego inni szli w dłu- 3 giej kolejce ciągnącej się kilometrami uliczek Wiecznego Miasta. W bazylice dowiedziałem się, że o 10:00 będzie odprawiana Msza Święta w intencji zmarłego Papieża, w której mieli brać udział pracownicy i mieszkańcy Państwa Watykańskiego. Do tej Eucharystii oczywiście się dołączyłem. Jednak moim marzeniem było, aby podejść do trumny Jana Pawła II i chwilę się pomodlić. Długo stałem w oddali i patrzyłem jak papiescy kamerdynerzy wpuszczają do czerwonych klęczników, odgrodzonych balustradą, kardynałów, biskupów i inne ważne osobistości wraz ze swoimi sekretarzami i współpracownikami. Dla niezorientowanych i dla jasności chcę dodać, że we Włoszech biskupi wywodzący się z zakonu mogą używać strojów swoich zakonów. W Polsce Episkopat Polski ustalił, że wszyscy biskupi, wywodzący się z kleru diecezjalnego, jak i zakonnego, mają używać jednolitego, takiego samego dla wszystkich ubioru, jakim jest czarna lub purpurowa sutanna. We Włoszech można często spotkać biskupa w zakonnym habicie, który ma na szyi krzyż, pierścień na palcu, a na głowie piuskę. I taki właśnie biskup pojawił się w Bazylice św. Obraz Św. Jana Pawła II - Agnieszka Kuryłowicz Piotra. Z daleka zauważyłem, że jest to biskup kapucyn, bo był w takim rza”. Tam przez ponad pół godziny pogrzebowej za Papieża. Ta wej- samym habicie, w jakim chodzą mogłem się modlić za Jana Pawła II ściówka była jak bilet, która w piątek wszyscy kapucyni na całym świecie, i przez Jego wstawiennictwo. Była rano otwierała mi wszystkie drzwi, a więc także i ja. Szedł on w kierun- to dla mnie wielka radość i ogro- kordony, kontrole. Bardzo szybko ku konfesji św. Piotra, a szedł sam, mne przeżycie, za które po dziś dotarłem bocznymi przejściami do bez sekretarza czy asystenta, tak dzień Janowi bazyliki, gdzie wraz z innymi kapła- jak inni biskupi. Od razu przyszedł Pawłowi II Do dziś wspominam ten nami czekaliśmy na Mszę Świętą, ale mi do głowy nieco nieprzyzwoity dzień, tamte wydarzenia, spotka- gdzie także byliśmy świadkami tych pomysł, aby dołączyć do tego bi- nia, pomysły, na które dziś patrzę wszystkich ceremonii pożegnania, skupa i udać jego sekretarza. Jak jako na dar Bożej Opatrzności. Po modlitwy i zamknięcia trumny z cia- pomyślałem, Nie tym pobycie w bazylice, po Mszy łem Jana Pawła II Aż do modlitwy pytając o zgodę biskupa kapucy- Świętej, udałem się na obiad do „Ojcze nasz” przebywaliśmy w ba- na, dołączyłem do niego idąc krok Kurii Generalnej naszego zakonu. zylice. Dopiero na Komunię Świętą w krok za nim, i tak się znalazłem I tam czekała mnie jeszcze jedna wszyscy wyszliśmy przed bazylikę, w „strefie modlitwy” przeznaczonej miła niespodzianka. Jeden z braci, gdzie nas rozprowadzono do se- dla wielkich osobistości Kościoła. sekretarz Ojca Generała, oddał mi ktorów, w których udzielaliśmy Ko- Bo nikt nie zatrzymywał i nie legi- swoją wejściówkę na udzielanie Ko- munii Świętej. Przypadł mi sektor tymował biskupa i jego „sekreta- munii Świętej podczas Mszy Świętej VIP-ów, w którym byli zgromadzeni tak zrobiłem. jestem 4 wdzięczny przywódcy krajów afrykańskich. Po kładnie całe przedpołudnie zajęło najmłodszych. Nikt się nie skarżył udzieleniu Komunii Świętej, już z bli- nam czekanie w długiej kolejce na długim czekaniem, nikt nie mówił ska, byliśmy świadkami ostatniej wejście do Bazyliki św. Piotra. To o zmęczeniu, nikt nie okazywał części papieskiego pogrzebu. W nie- czekanie trwało 4 godziny. Zbudo- jakiegokolwiek których publikacjach, a szczególnie wany byłem tym, że wszyscy piel- z powodu tego długiego trwania w albumach, które ukazały się po grzymi, zarówno młodzi, jak i star- przed Eucharystią. Wszyscy ba- pogrzebie Papieża odnajdywałem si, cierpliwie czekali na to pierwsze rdzo głęboko przeżyliśmy kanoni- swoją podobiznę. Udział w papie- spotkanie z relikwiami bł. Jana zację i pełni radości wracaliśmy do skim pogrzebie był niepowtarzal- Pawła II, we wspomnianej wyżej autokaru. Z rozmów, które prze- nym przeżyciem i łaską od Boga. niezadowolenia Kaplicy św. Sebastiana. Już w so- prowadziłem w drodze powrotnej, Szczególnym przeżyciem dla botę 26 kwietnia, na białej płycie wynikało, że wszyscy, a przynaj- mnie i dla ludzi z naszego regionu marmurowej, w której były skryte mniej większość naszej dekanal- była Msza Święta przy relikwiach, relikwie Papieża Polaka, były wy- nej pielgrzymki do Rzymu wracała wtedy ryte słowa Sanctus Joannes Paulus z radością i szczęściem, że mogła Jana Pawła II, w Bazylice św. Piotra, PP. II - Św. Jan Paweł II Papież. wziąć udział w tak cudownym, w Kaplicy św. Sebastiana. Było to W dniu kanonizacji wstaliśmy o go- wyjątkowym i niepowtarzalnym podczas autokarowej pielgrzymki dzinie 2:00 w nocy, aby udać się wydarzeniu, jakim była kanoniza- do Rzymu w Roku Wiary, a więc w okolice Watykanu. Już około 4:00 cja największego z rodu Polaków - w roku 2013 Wszyscy uczestnicy byliśmy przy Watykanie. Wspólnie św. Jana Pawła II pielgrzymki, zarówno parafianie zdecydowaliśmy, że nie będziemy Myślę, że ta kanonizacja Jana parafii Orchówek, jak i mieszka- się podążać w kierunku Placu św. Pawła II, która odbyła się już pra- ńcy Włodawy i ci, którzy wybra- Piotra, a udamy się przed telebim. wie dwa miesiące temu, dopiero li się z nami na pielgrzymkowy Zgromadziliśmy się na placu, przed będzie przynosić owoce w życiu szlak, doświadczyli szczególnej ła- pierwszym telebimem, na końcu zarówno tych, którzy brali w niej ski, o której wiele razy opowiadali ulicy, która prowadzi od Placu do udział będąc fizycznie obecnymi i długo nosili w swojej pamięci. zamku św. Anioła. w Rzymie, jak i tych, którzy śle- jeszcze błogosławionego dzili to wydarzenie przez środki Ostatnim i najbardziej aktualnym spotkaniem z Janem Pawłem II była Jego kanonizacja. Zaraz po ogłoszeniu daty kanonizacji długo się zastanawiałem nad zorganizowaniem pielgrzymki na to szczególne i niepowtarzalne wydarzenie. Bałem się, że w niespełna rok od ostatniej pielgrzymki do Rzymu nie uda się zebrać 45 osób na ten wyjazd. Długo się modliłem do Jana Pawła II i prosiłem o światło Ducha Świętego. Zachęcony przez parafian, jeszcze w grudniu 2013 roku, Podczas tego długiego oczekiwania na Mszę Świętą kanonizacyjną, wszyscy doświadczyliśmy pierwszych owoców kanonizacji. Te owoce to wielka życzliwość ludzi tam zgromadzonych. Wierni dzielili się ze sobą tym, co mieli. masowego przekazu. Obyśmy wszyscy jak najszybciej zaczęli żyć tym, czego uczył nasz Święty Jan Paweł II. Trzeba nam modlić się o to, abyśmy nie tylko o Nim mówili, zachwycali się Jego świętością, ale rzeczywiście Go naśladowali. Życzę wszystkim, którzy czytają te słowa właśnie takiej postawy życiowej, postawy, która prowadzi od zachwytu do realnego życia, które codziennie będzie wydawać owoce świętości w naszym życiu i to od zaraz, zawsze i wszędzie. ogłosiłem pielgrzymkę do Rzymu na kanonizację Jana Pawła II Grupa Pożyczali sobie turystyczne krze- zbierała się długo, do ostatniego sełka. Tak samo było z karimatami tygodnia przed wyjazdem zapisy- i śpiworami. Wielu oczekujących wali się ostatni uczestnicy. Sam pielgrzymów życzliwie ze sobą wyjazd od strony logistycznej był rozmawiało, nawiązywało brate- przygotowany perfekcyjnie, bo od rskie i siostrzane relacje. Na palcu lat korzystam z usług sprawdzone- słychać było i modlitwę, i śpiew go biura pielgrzymkowego. W pro- w wielu językach. Mnie osobiście gramie pielgrzymki dwa dni były po raz kolejny zaskoczyła posta- zaplanowane na pobyt w Rzymie. wa pielgrzymów, zwłaszcza tych Sobota przed kanonizacją, a do- z naszej grupy, a wśród nich tech 5 Danuta Makaruk Galimatias, czyli co nieco o małych literach Wątpliwości, co do sposobu zapisu - wielką czy małą literą? nie spędzają wprawdzie snu z oczu, ale irytują, kiedy ręka zawisa nad klawiaturą, kiedy długopis drga nerwowo nad kartką. Jak to się piszę? - poszukujemy odpowiedzi na dylemat - wielką czy małą literą? O ile powszechnie znane są reguły dotyczące pisowni wielką literą, o tyle o małych nie mówi się za często. K to zawraca sobie głowę tej pojawia się odstępstwo okre- niu. Skracanie pełnej nazwy nie idzie takimi problemami w kon- ślone w zasadzie 19.3, które do- w parze z wyrażaniem szacunku, dla- tekście innych problemów: puszcza użycie wielkich liter ze tego nie ma podstaw, aby stosować „ż” czy „rz”, „ó” czy „u”? względów uczuciowych lub dla wielką literę w skrótach typu Powsta- Ech ta ortografia. A mała litera jest okazania szacunku2. Dopuszcza- nie (powstanie styczniowe), Konkurs i już, nie wymaga żadnego roztrzą- lne jest użycie wielkich liter w celu (Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. sania. Jednak nie każdego stwier- podkreślenia rangi jakiegoś wy- W. Iwaniuka), Rajd (Samochodowy dzenie takie zadowoli. Dlatego na darzenia, np. gdy ktoś pisze tekst Rajd Niepodległości). Dlatego po- przekór, drażniąc zatwardziałych o Powstaniu Styczniowym z okazji prawnie zapiszemy: miłośników wielkich liter, będą- jego kolejnej rocznicy3. Poradnia Wybuch powstania na tej ziemi cych - w ich mniemaniu - wyrazem językowa PWN przestrzega jed- poprzedzony zatem został „sprawą szacunku lub emocji, sięgnę po nak przed swobodą, jaką daje ten chełmską”. przykłady opinii Rady Języka Pol- przepis. Należy korzystać z niego skiego (RJP) , które odnoszą się do z umiarem, aby nie spowodować wybranych, spornych kwestii oraz dewaluacji wielkich liter jako sy- do odpowiedzi poradni językowej gnału wyjątkowości wydarzenia. 1 W konkursie wzięli udział poeci z różnych regionów Polski. Zbiórka uczestników rajdu odbyła się 11 listopada 2013 o godz. 1100 Wydawnictwa Naukowego PWN, rekomendowanej przez RJP. W trosce o czystość mowy polskiej, warto korzystać z pomocy obu źródeł, nie tworząc własnych zasad, które nieopatrznie i nieświadomie mogą być powielane przez innych. Nasza bohaterka - mała litera - stała się obiektem zainteresowania RJP w kontekście tłumaczeń tekstów Unii Europejskiej. W tym miejscu należy przypomnieć kilka ogólnych zasad. Podobnie nazwy stanowisk, funkcji, tytułów (zasady 20.17, 20.14) należy pisać małą literą. Dlatego: prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, premier, minister edukacji narodowej i sportu. Według zasady 20.6, nazwy Zespół Rady Języka Polskiego ds. Współpracy z Tłumaczami UE, po posiedzeniu Komisji Ortograficzno -Onomastycznej RJP 2 XII 2005 roku zwrócili uwagę, że zasada ortograficzna o dopuszczalności użycia wielkiej litery ze względów uczuciowych powoduje, że zapis wielu określeń wielką literą zaczyna być uważany za neutralny, a rzeczywiście neutralny zapis - małą literą - za deprecjonujący (np. nazwy funkcji i stanowisk, prezydencja, rząd, zapis wyrazów wydarzeń historycznych piszemy Dopuszcza się jednak pisownię tych- Pan, Pani o osobach trzecich, a nie małą literą. Zatem: powstanie że nazw literą wielką wtedy, gdy na- w zwrotach do kogoś itp.). W związ- styczniowe, druga wojna świa- zwa taka odnosi się do konkretnej ku z tym RJP zaleca, aby nazwy wy- towa, rewolucja francuska, po- osoby (nie urzędu) i - co najważnie- darzeń, aktów dziejowych i funkcji wstanie warszawskie. Od reguły jsze - występuje w pełnym brzmie- pisać małymi literami. Stosowanie 6 ściowych, listów itd. - wówczas się do zasady ogólnej pozwala uni- zastosowania ze względów grze- knąć wartościowania wydarzeń hi- cznościowych, emocjonalnych lub stosujemy wielką literę ze wzglę- storycznych się dla podkreślenia szczególnej wa- dów grzecznościowych lub emo- w wyborze pisowni, tym bardziej, żności5. Rada Języka Polskiego przy cjonalnych). Piszemy ojciec świę- że postępowanie takie łatwo może Prezydium Polskiej Akademii Nauk ty małymi literami, ale dopuszcza się stać narzędziem perswazji, a na- zatwierdziła ustalenia na posie- się stosowanie wielkiej litery ze wet indoktrynacji4. przejawiającego dzeniu plenarnym w dniu 7 V 2004 względów Liczne emocje towarzyszą pi- roku. Zgodnie z nimi zalecono pi- Ojciec Święty. Nie ma także pod- sowni słownictwa religijnego. Do- sanie nazw okresów liturgicznych staw, aby stosować wielką literę tyczy to zwłaszcza osób „nadgo- małą literą np: adwent, wielki w nazwach kościelnych jednostek rliwych”, które obawiają się urazić post, oktawa (wyjątek: Wielki Ty- administracyjnych. Dlatego zapi- uczucia innych lub doszukują się dzień). Wyraz gwiazdka, który może szemy: archidiecezja krakowska, w sposobie zapisu wyrazu wła- być zarówno nazwą dnia (dni) świą- parafia, snych wyznaniowych. tecznych, jak i nazwą zwyczaju kuria metropolitalna, kapituła Wierzę w Boga, więc nie napiszę: w obu znaczeniach piszemy małą generalna, chyba że są to oficja- msza święta, ojciec święty, wielki literą ze względu na odcień po- lne nazwy, wówczas piszemy dużą post. A dlaczego nie? Przecież taki toczności. Podobnie piszemy na- literą wszystkie człony, np: Kuria zapis jest zgodny ze wszystkimi zwy obrzędów, zabaw i zwyczajów Metropolitalna Archidiecezji Kra- regułami. Odniosła się do nich związanych z danym świętem, np: kowskiej, Prowincja św. Antoniego Komisja Języka Religijnego Rady andrzejki, pawełki, z Padwy i bł. Jakuba Strzemię. Małą Języka Polskiego przy Prezydium dyngus, lany poniedziałek oraz literą napiszemy nazwy budynków PAN na posiedzeniach w dniach 21 nazwy typu: pierwszy piątek mie- i obiektów, np: kościół, bazylika, I 2003 r., 25 II 2003 r., i 25 III 2003 siąca, szabat, (szabas, sabat), katedra, sanktuarium oraz nazwy roku. Celem spotkań było przed- niedziela. Mała litera stoi na cze- nabożeństw i części mszy świętej, stawienie propozycji ujednolicenia le nazw członków i członkiń zako- np: msza święta, liturgia święta pisowni religijnego, nów, np: oo. franciszkanie, małe (jako odpowiednik mszy św. w ko- uściślenia niektórych reguł, niekie- siostry Jezusa (nie są to nazwy ściele dy podanie dodatkowego uzasa- zakonów jako instytucji, tylko na- suma, pasterka, droga krzyżo- dnienia istniejących norm. Za po- zwy członków) oraz nazw godno- wa, różaniec, nabożeństwo ma- żądane ści, tytułów i urzędów kościelnych, jowe, liturgia eucharystyczna 6. użycia deklaracji słownictwa uznano wielkiej z zachowaniem ograniczenie litery, jednak możliwości jej mikołajki, emocjonalnych, prowincja, prawosławnym), czyli kustodia, roraty, np: ojciec, ksiądz, papież, biskup Zasadniczo - jeżeli nazwa oso- (z wyjątkiem tekstów okoliczno- bowa nie jest jednostkowa - używa- 7 my małej litery w nazwach: apostoł, anioł, archanioł, Hołdując zasadzie „złotego środka”, rozsądnie korzy- anioł stróż, szatan. Natomiast piszemy wielką literą, stajmy z wielkich liter. Niech mała litera nie przeraża jeśli nazwa ta stanowi indywidualizujący składnik nazwy swoją małością, wszak nie ona decyduje o stanie na- własnej. Natomiast błędem jest pisanie wielką literą szych uczuć. Dlatego kocham was moje małe literki i ni- świąt takich, jak: andrzejki, mikołajki, dożynki, dyn- gdy o was nie zapomnę. gus, gaik, kupała, oczepiny, turoń, walentynki, zaręczyny. Nawet jeśli wiążemy z nimi szczególne emocje7. Przypisy: Protesty wywoływać może wskazanie RJP na po- 1 Rada Języka Polskiego została powołana przez Prezydium Pol- prawność zapisu - święty mikołaj w sytuacji, jeśli nie skiej Akademii Nauk uchwałą nr 17/96 z dnia 9 września 1996 chodzi o konkretnego świętego, np: Wynajął świętego roku. W 1999 roku działalność Rady została ujęta przepisami mikołaja lub Tata przebrał się za świętego mikołaja. Cóż, Ustawy o języku polskim i od 2000 roku zespół specjalistów dzia- dziwna ta ortografia i czasami zadziwia. Święty mikołaj ła na mocy Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999 stał się w tym kontekście synonimem zawodu i sposo- roku, uchwalonej przez Sejm RP. Według nadanego jej regulami- bem zapisu rozgraniczono św. Mikołaja (postać histo- nu oraz według Ustawy o języku polskim Rada wydaje opinie we ryczną) od siwego dziadka z długą brodą obdarowują- wszelkich sprawach dotyczących używania języka polskiego w ko- cego grzeczne dzieci prezentami. I dlatego zrozumiałe munikacji publicznej. będzie stwierdzenie, że dokonania św. Mikołaja zna nie- 2 wielu, ale św. mikołaja znają zarówno młodsi, jak i starsi. pada 2013]. Dostępny w Internecie: <http://poradnia.pwn.pl/lista. Wątpliwości nie powinien budzić zapis ziemia Wielkie litery wydarzeń historycznych [online, dostęp: 11 listo- php?id=11947>. chełmska. Zgodnie z regułą 128 nazwy współcze- 3 Zob. Nazwy wydarzeń historycznych [online, dostęp: 11 listo- snych i historycznych okręgów administracyjnych pada 2013]. Dostępny w Internecie: <http://poradnia.pwn.pl/lista. zapisujemy mała literą. Dlatego napiszemy także po- php?id=442>. wiat chełmski i województwo lubelskie. Inny spo- 4 sób zostanie uznany za błąd ortograficzny. Dlatego którymi przenośnie określamy wypadki dziejowe we współczesnej też warto o tym pamiętać. Niech pamiętają o tym tak- historii Polski np. Czerwiec ‚56, Marzec ‚68, Grudzień‚ 70, a tak- że wszyscy lokalni patrioci, nie wynosząc wielkich li- że Bitwa Warszawska. Wielką literą piszemy również przenośne, ter ponad szacunek oraz zwykłe gesty miłości i przy- opisowe bądź poetyckie nazwy wydarzeń lub procesów historycz- wiązania. niech nie piszą także Pomnik Akcji Burza, ale nych, np. Cud nad Wisłą, Jesień Ludów. Zasady pisowni, Wydaw- pomnik Akcji Burza, ani Pomnik Jana Pawła II, ale po- nictwo Naukowe PWN [online, dostęp 11 listopada 2013]. Dostęp- Wyjątek, od opisanej powyżej zasady, stanowią nazwy miesięcy, mnik Jana Pawła II. Niestety, bazylika Najświętszej ny w Internecie: <http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629427>. Marii Panny czy bazylika Mariacka także powinny być 5 pisane zgodnie z regułą. Rzeczownik „bazylika” wyją- rencji Episkopatu Polski, Komisją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Propozycje ustaleń były konsultowane z Radą Naukową Konfe- tkowo pisze się dużą literą w nazwach siedmiu bazylik Sakramentów Episkopatu Polski. patriarchalnych, zwanych również większymi (Bazy- 6 lika Świętego Jana Chrzciciela na Lateranie, Bazylika Święta, zwłaszcza w tekstach o charakterze religijnym. Matki Boskiej Większej, Bazylika Świętego Pawła za 7 Murami, Bazylika Świętego Piotra, Bazylika Świętego sowni i interpunkcji [online, 11 listopada 2013]. Dostępny w Inter- RJP dopuszcza użycie wielkiej litery w stosunku do nazw Msza Poradnia językowa Wydawnictwa Naukowego PWN, Zasady pi- Wawrzyńca w Rzymie, Bazylika Świętego Franciszka necie: <http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629428>. w Asyżu i Bazylika Najświętszej Marii Panny od Anio- 8 łów w Asyżu), ponieważ w tym wypadku rzeczownik ten stanowi część nazwy własnej 8 . 8 Według ustaleń RJP z maja 2004 roku. Opracował: Aldon Dzięcioł Z literaturą od wschodu ze „Wschodem” Chwila z poezją Iwona Chudoba uznawana jest najbardziej chełmską poetką wśród krasnostawianek. Pracuje jako pielęgniarka w chełmskim szpitalu. Jest autorką pięciu tomów poetyckich. W 2006 roku została członkinią Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36”. Prezentowane utwory pochodzą z niewielkiego zbioru opublikowanego przez Wydawnictwo TAWA Taurogiński Waldemar z Chełma. Są to krótkie formy poetyckie oparte na schemacie siedemnastu sylab 5, 7, 5 ułożonych w trzech wersach. Iwona Chudoba Odbite w lustrze *** *** pędzą godziny milczą ulice wskazówki znaczą trasę nocą wystawy nęcą czy je dogonię? bonifikatą *** *** chmielowe szyszki wiatr prosto w oczy tyczki stoją wysoko gubią prędkość łańcuchy chmielaki tuż, tuż na karuzeli *** *** białe koperty zielona trawa miłosne listy piszą stary hamak wybiera pachnie fiołkami czas na spoczynek *** *** omijam pustkę wiosenne kwiaty słońce całuje mocno miłość szuka azylu tylko czasu brak budzi się życie *** *** parkowa ławka ruiny marzeń jesień zapuka do nas głazy naszą opoką koniec odwiedzin ślady na piasku *** *** na huśtawce lat ostatnie piętro rutyna zaskakuje nasze nowe mieszkanie sięga obłoków zgubiło klucze 9 Henryk Ryszard Żuchowski Zofia Bronikowska-Krajewska Skowronek – rekordzistka Silny głos, znakomita dykcja, a do tego skromność oraz wrodzony dynamizm, każda z tych cech osobno i wszystkie razem spowodowały, że okrzyknięto ją „artystką z wciąż wysoką klasą”. N ajdłużej występująca operetki, do tego solidna i przyjazna Teatrze ludziom. Świetny fachowiec w dzie- Muzycznym spranistka. dzinie kształcenia głosu. W jej peda- Można powiedzieć, że gogicznych w lubelskim umiejętności korzysta- prześpiewała w Lubli- ło wiele czołowych śpiewaczek. Jej nie całe swoje życie. Przeżyła kilka uczennicą była Janina Gutnerówna, dyrekcji i co ciekawe, że w zgodzie, w latach pięćdziesiątych primadonna bo nie była osobą konfliktową. Cho- operetki, późniejsza gwiazda Teatru ciaż, gdyby taką była, grałaby więcej, Muzycznego w Poznaniu. Z jej do- a w każdym razie więcej głównych świadczeń korzystały: Krystyna Jarmu- ról. To wydaje się nieprawdopodo- łówna i Eleonora Krzesuńska. Udzie- bne, ale skromność w tym zawodzie lała również lekcji śpiewu aktorom nie służy karierze. A Zofia Broniko- z innych teatrów. O niej można powie- wska była osobą skromną, nie wa- dzieć, że była Skowronkiem Lublina, dziła nikomu, nie ubiegała się o role. bo była zawsze wierna temu miastu. ją w bohaterce Safi, otrzymała pro- Na scenie zdyscyplinowana i nie- Tutaj się urodziła i tutaj spoczywa na pozycję zagrania starej cyganki. De- prawdopodobnie wrażliwa. Szcze- cmentarzu przy ulicy Lipowej. biut był rewelacyjny (później tę rolę gólnie na uwagi reżyserów, którzy Po maturze na studia wokalne powtarzała jeszcze dwukrotnie). Za nie zawsze potrafili dostosować się i pedagogiczne wyjechała do Krako- każdym razem grała ją coraz lepiej, w pracy do jej poziomu. Była damą wa. Tam w Szkole Operowej, w klasie co jest cechą charakterystyczną te- profesor Anieli Szlemińskiej uzyska- atralnych zawodowców. ła dyplom śpiewaczki operowej. Po Apogeum jej kariery scenicznej dyplomie miała propozycję angażu przypada na pierwsze lata po stu- we Wrocławiu, ale wybrała Lublin. diach. Trafiła na czas, kiedy królo- Dysponowała dobrze wyszko- wała w Lublinie sama Beata Artem- Wysoka, ska. Bronikowską obsadzono w du- o szczupłej sylwetce zachowanej do blerze z tą gwiazdą, co dawało późnych lat i świetnej dykcji prede- możliwość porównania obu pań. stynowała do ról arystokratycznych Konfrontacja nie wypadła źle, na ko- i rezonerskich. Ale jej marzeniem rzyść Bronikowskiej i obie panie na było granie postaci charakterysty- zmianę wcielały się w Piękną Hele- cznych, za którymi chowała swoją nę, w operetce Offenbacha pod tym wrodzoną nieśmiałość. Miała szczę- samym tytułem. lonym silnym głosem. umiejętnością Bronikowska prasę miała za- transformacji już na początku karie- wsze dobrą. W recenzjach docenia- ry. Kiedy rozdzielono role w „Baro- no jej zawodowość w grze aktorskiej nie cygańskim”, to zamiast obsadzić i kunszt śpiewaczy. W teatrze pobiła ście wykazać się 10 rekord zagranych ról, których zebrała się ponad setka. Wiele z nich zauważyła krytyka, zasłużenie chwaląc efekty: Po zagranej rewelacyjnie „Pięknej Heleny” widzów zaskoczyła skrajnie od poprzedniej zrealizowana Czipra– jako stara odrażająca cyganka. Kurier lubelski w roku 1950 pisał: „Na specjalne wyróżnienie zasłużyła Z. Bronikowska, która w roli starej cyganki dała dowód swego nieprzeciętnego talentu aktorskiego i śpiewaczego. Była to jedna z najlepszych ról w „Baronie cygańskim” w dniu jubileuszu. Z kolei kilka sezonów potem Leszek Ludorowski ocenia grę Branikowskiej następująco: „Zofia Bronikowska-Krajewska to wielka niespodzianka całego zespołu. Głos duży dobrze ustawiony, obraca się swobodnie w średnicy, jak i w wysokim rejestrze umiejętnie na ogół operuje dynamiką, miejscami jednak razi trochę surową techniką atakowania interwałów. Śpiewaczka ma dobre dyspozycje wokalne i w operetce Dunajewskiego pokazuje głos na poziomie operetkowym, w grze aktorskiej jednak widać tendencje do afektacji”. Talent Bronikowskiej z wiekiem rozwija się. Kilka lat później Wiera Korneluk tak komentuje artystkę: „Bronikowska, której już nie widzieliśmy inaczej niż w rolach charakterystycznych ujmuje prostotą i liryzmem stworzonej przez siebie postaci, a że umiejętnie i efektownie ubrana przez Ewę Fabian wygląda ślicznie, a przy swym scenicznym subtelnościom związanych z barwą, tym dobrze śpiewa (Zwłaszcza od drugiego aktu!), więc dynamiką głosu i cieniowaniem frazy”. W 1981 roku zbliżała się do końca kariery, kiedy można śmiało mówić o sukcesie”. W latach siedemdziesiątych Bronikowska jest w naj- w „Skrzypku na dachu” zagrała Babcię Cejtlę. Postać tę wyższej formie i zadziwia ciągle wysoką klasą. Zauważa to grała ponad dwieście razy aż do zakończenia scenicznych Ludwik Gawroński, pisząc: występów. I tu na pożegnanie stworzyła kreację, którą tak „W roli Elizy, żony Baltazara, wystąpiła Zofia Bronikow- ocenił Janusz Świąder: ska-Krajewska. Stworzyła wspaniałą postać, a to dzięki „Nie sposób pominąć wspaniałej kreacji Zofii Bronikowskiej-Krajewskiej, która jako widmo babci Cejtli jest bezkonkurencyjna”. Wybrane role zrealizowane w Teatrze Muzycznym w Lublinie w latach 1949–1994: • Piękna Helena – J. Offenbach – rola tytułowa, premiera 17.10.1949; • Rose Marie – R. Friml – rola Dixiany, prem. 15.09.1956; • Panna wodna – J. Lawiny - Świętochowskiego – rola MRS Babulińska, premiera 0.05.1962; • My fair lady – F. Loeve – rola Pani Higgins, prem. 17.06.1965; • Bal w operze – R. Hauberger – rola Małgorzaty, premiera 26.10.1967; • Baron cygański – J. Strauss – rola Czipry, premiera 13.02.1988; • Skrzypek na dachu – J. Bock – rola Babci Ceitili, premiera listopad 1994. „Skowronki Lublina” Wyd. Polihymnia Fotografie ze zbioru Tetru Muzycznego w Lublinie. 11 Ryszard Żuchowski Anegdoty na pięciolinii F iodor Szalapin znany był z tego, że kiedy był u szczy- zapytała, czy małżonek jest człowiekiem głuchoniemym. Kie- tu sławy, to były z nim kłopoty przy podpisywaniu dy otrzymała odpowiedź przeczącą, zdziwionej kandydatce do umów. Nie było pewności czy w ostatniej chwili rosyj- małżeństwa odpowiedziała: - „Bo widzisz Krysiuniu, najwię- ski bas nie zmieni decyzji i zamiast w Rosji, nie podpi- kszym wrogiem głosu śpiewaczki są małżeńskie dyskusje!” sze kontraktu w Stanach Zjednoczonych. *** Kiedy dyrektor moskiewskich carskich teatrów chciał mieć Szalapina w swoim zespole, wydał rozkaz swoim współpracownikom, żeby wielkiego artystę zaprosili na śniadanie do Znany lubelski artysta Bolesław Hamaluk, pierwszy tenor najlepszej moskiewskiej restauracji i wlali w niego tyle wina, Teatru Muzycznego w tym mieście, mieszka przy ulicy Jana ile się da, a potem przywieźli do teatru. Tak się też stało. Na Kiepury. Pewnego dnia znalazł w skrzynce pocztowej list za- drugi dzień, kiedy dotarło do znakomitego basa, że ma podpi- adresowany następująco: JAN KIEPURA, ULICA BOLESŁAWA sany kontrakt, powiedział: „To był uroczy dzień. Po raz pierw- HAMALUKA. Po paru dniach spotyka doręczyciela, który na wi- szy w życiu nie miałem dylematu: podpisać czy nie podpisać”. dok tenora przeżegnał się. - Co się stało panie Kaziu? – pyta artysta. - To Pan żyje? A ja myślałem, że już po panu i dlatego zmienili *** nazwę ulicy! W latach sześćdziesiątych w Łodzi akompaniowałem na jakimś *** koncercie Igorowi Mikulinowi, znanemu basowi. Koncert był typową składanką i prócz nas występowało jeszcze parę osób. Honoraria więc nie były wysokie. Po występie pan Igor spojrzał „Wierność gwiazd na pstrym koniu jeździ” – mógł w ten sposób na otrzymane pieniądze i powiedział swoim głębokim basem: trawestować polskie przysłowie włoski przemysłowiec Mene- - Tak!... Łódź to nie Wieliczka… ghini, mąż Marii Callas, kiedy ta po paru latach małżeństwa - Dlaczego wspomina pan Wieliczkę? – spytałem. oznajmiła mu, że się z nim rozwodzi. „Przecież ja ciebie stwo- - To pan nie wie? – spojrzał na mnie z wyrzutem artysta. – rzyłem”- miał powiedzieć śpiewaczce rozżalony małżonek po Przecież tylko tam SŁONO płacą śpiewakom! otrzymaniu hiobowej wieści. - A ja w tej chwili tworzę ciebie, bo do historii wejdziesz tylko jako ofiara porzucona przez wielką Callas - odparowała śpiewaczka. *** Olga Olgina, kiedyś wielka śpiewaczka, a później znana pedagog Wyższej Szkoły Muzycznej w Łodzi, poinformowana przez swoją uczennicę Krystynę Jarmułównę, że wychodzi za mąż, 12 Marta Ładak Analiza i interpretacja wiersza „Confiteor” Edwarda Stachury Cz. II N iezwykle istotny aspekt czy. Zatrzymuje się na szczerym żliwia poznania do końca swojej to- odgrywa samotność, wyznaniu i poczuciu ogromnej od- żsamości przez odbiorcę. która stanowi tutaj pe- powiedzialności za to, jak jest obe- Sytuacja liryczna wymaga po- wnego rodzaju wartość. cnie. Prowadzi to w konsekwencji świecenia szczególnej uwagi. Cza- Tylko w „jej ramionach” można po- do rozczarowania rzeczywistością. su i miejsca nie można tutaj bliżej szukiwać siebie, prowadzić dialog Można stwierdzić, iż to wewnętrzne określić. Podmiot liryczny nie kreu- we własnym wnętrzu, który doma- przekonanie walki ze złem w każdej je konkretnych okoliczności swoje- ga się szczerości. Jedynie w samo- postaci kreuje z niego typ bohatera go monologu, nie wiadomo, gdzie tności mógł powstać tak swoisty, -buntownika. Sprzeciwia się zagro- dokładnie się znajduje. Miejsce nie przemyślany monolog liryczny. Nie- żeniom powstałym na skutek ludz- odgrywa najważniejszej roli. Mo- wątpliwie te rozważania wzięły swój kiej bezmyślności, to jest zbrodni, żna przypuszczać, że jest w kościele początek z wnikliwej analizy psycho- wojnie, obojętności, narkomanii... bądź w jakimś miejscu ustronnym logicznej ludzi i próby odnalezienia swojego położenia w świecie. Podkreślić należy, iż podmiot wyraża stosunek do współczesności, biorąc przy tym ogromną odpowiedzialność za jej stan. Mamy tutaj do czynienia z człowiekiem nietuzinkowym, bowiem taki sposób myślenia, Pomiot mówiący w wierszu prezentuje przy tym godność ludzkiego życia i dokonuje afirmacji wartości moralnych. Jest więc to także typ moralisty. Posiada w sobie heroizm moralny, który w konsekwencji wyzwala podjęcie inicjatywy przez odbiorcę utworu w walce ze złem świata. jaki on prezentuje nie zdarza się często. Po pierwsze dostrzega realia. Podmiot liryczny wypowiada się o in- ze względu na możliwość głębokie- Jest świetnym obserwatorem, a przy nych ludziach w trzeciej osobie liczby go skupienia myśli. Jednak nie jest tym specyficznie opisuje to, co wi- mnogiej. Tworzy w ten sposób zbio- to w żadnym razie potwierdzone dzi. A po drugie bierze osobiście rowość, którą przedstawia w różnych słowami zawartymi w wierszu. Za- odpowiedzialność za tragizm losu sytuacjach i określa, nadając im ce- stanawiając się nad kategorią czasu, człowieka i świata. Właśnie z tego chy. Ludzie ci stają się przedmiotem nasuwa się hipoteza współczesno- poczucia prawdziwej odpowiedzia- jego rozważań, prezentowanych, jak ści. Czytelnik wie na pewno, iż w cza- lności rodzi się poczucie winy. pamiętamy, w formie wyznania. Jak- sie, gdy podmiot liryczny wypowiada Można pokusić się o tezę, iż kolwiek mówi o tej zbiorowości ludzi, się istnieją miasta, człowiek zna juz podmiot jest typem katastrofisty. czuje się za nich odpowiedzialny, to beton, rozprzestrzenia się narkoma- Nie należy jednaj mylić jego z bo- jednak nie utożsamia się z nimi. Jest nia. Aczkolwiek podmiot mówiący haterem narzekającym na swój los. to wyraźna opozycja wy-ja. Można porusza tematy trudne, wymagające Absolutnie nie takie ma znaczenie. to zauważyć w budowie wiersza. To głębszych przemyśleń dotyczących Postrzega on raczej świat jako miej- dodatkowo wpływa na poczucie wy- ludzi jako konkretnych zbiorowości. sce bez Boga, autorytetów, warto- obcowania osoby mówiącej. Z pewnością wykracza poza to, co utworu dzieje się „tu i teraz” („hic et nunc”). przestał być podmiotem. Jest to trzeba zaznaczyć, iż autor zastoso- Można pokusić się o konkluzję uni- ogromny ból w sercu jego. Nie po- wał typ liryki bezpośredniej. Pod- wersalizmu utworu, szczególnie pa- trafi, a przede wszystkim nie chce miot mówiący wyraża liryczne „ja” trząc na jego tematykę, formę, czas. pogodzić się z takim stanem rze- w sposób dosłowny, choć nie umo- Ów uniwersalizm polega na podjęciu ści, zasad. Człowiek według niego Kontynuując analizę 13 problemów dotyczących człowieka. Z lirycznym „ja” może utożsamić się każdy ( Everyman, Jedermann), kto tylko zechce wyrazić takową potrzebę. Interesuje się on wewnętrznymi problemami i relacjami, jakie panują między ludźmi. Ukazany został tutaj człowiek z poczuciem winy, samotny, bezsilny, wyalienowany, a w końcu zniewolony ogromną odpowiedzialnością. Kto jest adresatem utworu Confiteor? Zwracając uwagę na tytuł, należałoby stwierdzić, iż może to być Bóg przez wzgląd na tradycyjne wyznanie win. Aczkolwiek dokonując analiEdward Stachura zy całego utworu można pokusić się o wersję wybitnie wrażliwej jednostki. Jedynie człowiek silnie odczuwa- chrześcijańskiej. Trzeba również na- tułowy Confiteor nie zatrzymuje się jący słowa wyrażane przez podmiot kreślić zarys kontekstu filozoficzne- na wyznaniu win, lecz „pociąga” ak- mówiący jest zdolny do utożsamie- go. Można zaobserwować elementy tywność innych ludzi, skłaniając ich nia się z adresatem wiersza. filozofii Platona. Celem dydaktyzmu do przemyśleń i działania. W opisie rzeczywistości autor jest wyzwolenie człowieka i „na- Podsumowując rozważania na posłużył się nawiązaniami do Pisma uczenie” go wolności. Dydaktyzm temat wiersza Confiteor autorstwa Świętego. Zastosowanie wielu aluzji w modelu dialogowym, podobnie, Edwarda Stachury pragnę podkre- biblijnych kreuje głęboki, również jak niegdyś w dialektyce Platona, nie ślić, że jest to wyjątkowy utwór. Prze- symboliczny wymiar podejmowa- zatrzymuje się na powierzchni prze- myślana budowa, forma rozważne- nych zagadnień. Biblia jako święta konań, lecz sięga w głąb, poruszając go monologu wypowiadanego przez księga chrześcijan stała się źródłem najczulsze struny duszy ludzkiej. Tak podmiot liryczny oraz inspiracja Bi- obrazów i symboli zastosowanych też wpływ na odbiorcę ma utwór Sta- blią, a więc umiejętne zastosowanie tutaj we współczesnym kontekście. chury. Dydaktyzm niczego nie narzu- nawiązań biblijnych odzwierciedla Przywołanie ewangelicznego obrazu ca człowiekowi, nie krępuje go, lecz niekonwencjonalność utworu i pod- w opisie ulic wielkich miast charakte- wyzwala jego inicjatywę i popycha kreśla niezwykły kunszt artystyczny ryzuje współczesną autorowi rzeczy- do samodzielności. Człowiek zostaje poety. Odbiorcze wrażenia pozwala- wistość: zanik ludzkich uczuć, obo- postawiony, jak gdyby w rewolucy- ją na stwierdzenie, iż wiersz poprzez jętność wobec cierpienia, potrzeb jnej sytuacji, w której nie tylko jest on wyznanie win dokonane przez pod- drugiego człowieka. Wywołuje także wolny, lecz musi ze swojej wolności miot mówiący ma stanowić prze- myśl o nieuchronnym końcu świata skorzystać. Dzięki temu odbiorca, słanie moralne skierowane do od- bez wartości, o rychłym potępieniu będąc wolną jednostką, mającą pra- biorcy. Zamysł twórczy Stachury nie ludzi zapominających o obowiązku wo wyboru między dobrem i złem, pozwalał więc poecie zatrzymać się miłości bliźniego. Nie należy jednak ma również możliwość samodziel- na stworzeniu utworu lirycznego, ale zapominać, iż mamy do czynienia nego dojścia do prawdy. Można więc świadomie dążył do „oddania” prze- z uniwersalną problematyką, bo do- stwierdzić, iż ma to bezpośredni żyć wykreowanego podmiotu liry- tyczącą człowieka i jego natury. związek z poznaniem siebie i świata. cznego. W konsekwencji miało to na W wierszu wyróżnić można omó- Ujawnia się także w utworze deka- celu zachęcenie czytelnika do refle- wione nawiązania biblijne i odnie- dentyzm jako nieuchronność końca ksji i przemyśleń na tematy dotyczą- sienia do tradycji chrześcijańskiej, świata bez wartości oraz rychłe po- ce człowieka i jego życia oraz szeroko które tworzą kontekst literacki. Jest tępienie ludzi zapominających o mi- rozumianej ludzkości. Właśnie ten to związane ze swoistym dialogiem łości wobec bliźnich. Można potra- aspekt wiersza jest najważniejszy. tradycji ze współczesnością. Obe- ktować utwór jako niosący moralne Dlatego też Stachura, pochylając się cny kontekst historyczny utworu uja- przesłanki i religijną dewizę realizacji niejako nad człowiekiem, stworzył wnia się w odwołaniach do kultury autentycznego człowieczeństwa. Ty- niepowtarzalny utwór liryczny. 14 Renata Włostowska Historia zespołu śpiewaczego Kresowianki 2004–2014 Zespół „Kresowianki” powstał w styczniu 2004 roku, po przekształceniu się zespołu „Czerwona Róża”. Założycielką i kierownikiem do dziś jest Barbara Litwiniuk. 24 kwietnia 2014 roku uroczyście nadano zespołowi nazwę Kresowianki. P oczątkowo zespół liczył dziewięć osób, potem W swoim repertuarze zespół ma pieśni ludowe z Pole- rozrósł się do dwudziestu. W ciągu tych dzie- sia Zachodniego, śpiewane w języku polskim, gwarze sięciu lat miała miejsce rotacja członków, jedni miejscowej, tak zwanej „chachłackiej”, a także ukrai- odchodzili ze względu na sytuację rodzinną, ńskie, białoruskie, rosyjskie oraz rozrywkowe, żołnie- drudzy szukali swojego miejsca w innych ze- rskie, patriotyczne, religijne i biesiadne. Są one wyko- społach, a do Kresowianek przychodzili nowi. Obecnie nywane z akompaniamentem i bez. Akompaniatorem zespół liczy dwadzieścia osób. zespołu jest Jan Litwiniuk. Kresowianki występują w strojach nadbużańskich W ciągu dziesięciu lat działalności zespół pojawiał Regionu Polesie Zachodnie - częściowo oryginalnych (nie- się na rozmaitych scenach blisko pół tysiąca razy. Były mal stuletnich), a częściowo zrekonstruowanych według to festiwale, przeglądy, jarmarki, festyny i inne imprezy dawnych wzorów. W chwili obecnej grupa posiada pięć okolicznościowe w mieście, regionie, w kraju i za grani- kompletów strojów, które otrzymała nieodpłatnie od cą. Dodać do tego należy również programy edukacyjne darczyńców. Część garderoby zakupiono samodzielnie, w szkołach i przedszkolach. natomiast koszule ludowe i pantofle grupa otrzymała od „Kresowianki” zdobyły wiele nagród i wyróżnień: dwu- burmistrza Włodawy - Jerzego Września. krotnie pierwsze miejsce na Międzypowiatowym Prze- 15 glądzie Piosenki w Rejowcu, pierwsze miejsce na Powia- zespołu, gdzie odbywają się próby. To również miejsce, towym Przeglądzie Widowisk Obrzędowych w Hańsku, gdzie swój kąt znalazły wszystkie zdobyte przez zespół drugie miejsce na Festiwalu „Zwiezdopad” w Serwasto- dyplomy, puchary i inne trofea. polu na Krymie, drugie miejsce na Festiwalu Piosenki Zespół „Kresowianki” prowadzi też działalność edu- Patriotycznej we Włodawie, trzecie miejsce na Festiwalu kacyjną wśród dzieci i młodzieży placówek oświatowych Kolęd i Szczodrywek we Włodawie. na terenie miasta i gminy Włodawa, prezentując stroje, Zespół dziesięciokrotnie reprezentował Miejską Gmi- pieśni, zwyczaje i obrzędy Polesia. Członkowie organizują nę Włodawa na dożynkach powiatowych oraz trzykro- również warsztaty tkactwa i haftu, potraw regionalnych, tnie na dożynkach wojewódzkich. Wymienić także należy wytwarzania palm, pisanek i kwiatów z bibuły. Przez dzie- udział w festiwalach w Kijowie, Tarnopolu, Łucku, Szacku sięć lat przeprowadzono blisko sto takich zajęć. Pokazy na Ukrainie, w Tomaszówce na Białorusi oraz w Między- i warsztaty cieszyły się wielkim uznaniem wśród młodych narodowym Święcie Pszczoły “Apislavia” w Pszczelej Woli, ludzi i były okazją do poznania własnej przeszłości. Święcie Miodu w Hańsku, Okszowie i Lublinie. Większość Od roku 2007 zespół należy do Stowarzyszenia tych wyjazdów mogła się odbyć dzięki wsparciu Starostwa Twórców Kultury Nadbużańskiej im. Janusza Kalino- Powiatowego, Urzędu Miejskiego oraz Gminy Włodawa. wskiego i swoją działalnością przyczynia się do popula- Członkinie, członkowie oraz sympatycy zespołu dzięki ryzacji kultury i piękna Polesia. Działalność grupy opiera funduszom własnym oraz pomocy sponsorów wyremon- się na ofiarności darczyńców i sponsorów, a także na towali i wyposażyli drugą część budynku po byłeś strażni- społecznej pracy jej członków. cy WOP przy Alei Józefa Piłsudskiego. Powstała tam pracownia tkactwa i haftu, potraw regionalnych i siedziba • Fotografie ze zbiorów zespołu „Kresowianki”. O „Kresowiankach” słów kilka z Barbarą Litwiniuk Renata Włostowska: Macie za sobą blisko pół tysiąca Renata Włostowska: Jak Pani wspomniała do każdego występów. Który z nich najbardziej zapadł grupie z występów przygotowujecie się z wielkim zapałem, w pamięć? Do którego z nich wracacie w rozmowach więc zapytam o te próby i przygotowania. Ile czasu najczęściej? poświęcacie na szlifowanie głosu? Barbara Litwiniuk: Wszystkie z naszych występów wspo- Barbara Litwiniuk: Ćwiczymy około pięciu godzin tygo- minamy bardzo ciepło i do każdego z nich przygotowuje- dniowo. Jeśli przygotowujemy się do występu i jest po- my się z zaangażowaniem. Jednak, jeśli miałabym wybrać, trzeba doszlifowania repertuaru spotykamy się częściej. to szczególnym był dla nas wyjazd na festiwal „Zwiezdopad” w Serwastopolu na Krymie, gdzie zajęłyśmy wysoką, Renata Włostowska: Stroje to niewątpliwie nieodzowny drugą lokatę. Często wracamy wspomnieniami do atmo- element waszego scenicznego amploi. To dość nie- sfery, która tam panowała, do samej podróży autokarem typowy ubiór i nie łatwo w dzisiejszych czasach go i noclegów w schronisku młodzieżowym. zdobyć. Czy wy same szyjecie, tkacie bądź haftujecie niektóre jego elementy? Jak pozyskujecie stroje? 16 Barbara Litwiniuk: Nie tkamy, bo nie mamy na to czasu. Barbara Litwiniuk: Na razie jakoś mi się to udaje. Dodać Warsztat tkacki mamy opanowany, ale jest on przezna- należy, że jestem również prezesem Stowarzyszenia czony głównie do zajęć warsztatowych z młodzieżą. Swoje Twórców Kultury Nadbużańskiej, do którego „Kresowia- stroje pozyskaliśmy od darczyńców. Spódnice mamy ory- nki” należą i wszelkie projekty pisane przez stowarzysze- ginalne. Podarowały nam je różne osoby z okolicy. Stroje nie są objęte moim nadzorem. Warto zwrócić uwagę na mają nawet ponad sto lat. Jeśli chodzi o koszule, to zafun- fakt, że jestem prezesem Polesko-Nadbużańskiego Koła dował je nam burmistrz - Jerzy Wrzesień. Natomiast far- Pszczelarzy we Włodawie, które liczy ponad osiemdzie- tuszki z pereborami zakupiłyśmy sobie same. siąt osób i należę do zarządu Stowarzyszenia Pszczelarzy w Lublinie, a liczy ono trzystu członków. Sama nie wiem Renata Włostowska: Ostatnie pytanie kieruje bezpo- jak sobie radzę. średnio do Pani jako do kierownika zespołu, który od dziesięciu lat zbiera zespół w całość i robi wszy- Redakcja „Wschodu” życzy zespołowi „Kresowianki” kole- stko, by poszerzyć jego umiejętności. Jak godzi Pani jnych tak znaczących sukcesów. obowiązki przewodnika dwudziestoosobowej grupy, mając na względzie przygotowania, stroje, wyjazdy Z kierownikiem zespołu „Kresowianki” - Barbarą Litwiniuk z życiem codziennym. rozmawiała - Renata Włostowska. Joanna Orzeszko Włodawa. Przystanek na szlaku 7 cudów Funduszy Europejskich. Miejska Biblioteka Publiczna we Włodawie dołączyła do grona najciekawszych projektów turystycznych i rekreacyjnych w Polsce. P rzedsięwzięcie pod na- szczęśliwej „siódemki”. Dla Włoda- skiej Bibliotece Publicznej we Włoda- zwą „Poprawa dostępno- wy kumulacja siódemek okazała wie. Przypadł mi w udziale zaszczyt ści do zasobów Miejskiej się bardzo szczęśliwa. W tym roku reprezentowania włodawskiej, zwy- Biblioteki Publicznej dla spośród 273 przedsięwzięć kapitu- cięskiej biblioteki podczas uroczystej mieszkańców Włodawy” ła konkursu wytypowała 18 najle- gali w Ministerstwie Infrastruktury zostało zgłoszone do konkursu „Pol- pszych, 7 z nich otrzymało nagrody. i Rozwoju. Zdobycie nagrody to po- ska Pięknieje - 7 cudów Funduszy W finale zmagań w kategorii: „Miej- wód do dumy i ogromnej radości. Europejskich”. Tegoroczna edycja sce przyjazne dzieciom” włodawska Wyróżnienie to jest uhonorowaniem wspomnianego konkursu jest na książnica pokonała dwa duże, wspa- pracy wielu osób, które swoim zaan- swój sposób jubileuszowa. Wice- niałe projekty: Świętokrzyski Szlak gażowaniem, pasją przyczyniły się do premier Elżbieta Bieńkowska, 29 Archeo-Geologiczny i Rozbudowa takiej właśnie, pierwszoligowej reali- maja 2014roku, podczas uroczystej Parku Miniatur w Inwałdzie. zacji projektu. Pierwsze miejsce jest wicepremier uznaniem dla osób, które włożyły wała tę wyjątkową edycję słowami: Elżbiety Bieńkowskiej odebrał Bur- mnóstwo serca i energii w realizację „Już po raz siódmy wybraliśmy naj- mistrz Włodawy - Jerzy Wrzesień. projektu na każdym etapie jego przy- ciekawsze projekty unijne, dzięki Burmistrzowi towarzyszyły Anna Gaj, gotowania. Ukłon w stronę Anny Gaj którym różne zakątki Polski zmie- koordynator ds. funduszy zewnę- za przygotowanie wniosku i dopilno- niają się nie do poznania. 7 edycji, trznych Urzędu Miasta Włodawa wanie planu modernizacji budynku 7 cudów, 7 kategorii konkursowych. oraz Joanna Orzeszko, Starszy Biblio- biblioteki. Następnie słowa uznania Mamy zatem jubileusz pod znakiem tekarz Oddziału dla Dzieci w Miej- dla pracowników MBP we Włodawie gali wręczenia statuetek podsumo- Statuetkę z rąk 17 bibliotekarzy w niej pracujących. Także wizyta fotografa dokumentującego działalność naszej placówki stanowiła wspaniałą przygodę. Owocem tych działań jest film promocyjny o bibliotece, którego odsłonę mieliśmy przyjemność zobaczyć podczas uroczystego wręczenia statuetek. Natomiast powstała dokumentacja fotograficzna wspaniale prezentuje włodawską bibliotekę w albumach, folderach, przewodnikach i innych materiałach promocyjnych. Organizatorzy uroczystości do ostatniej chwili trzymali nominowanych w niepewności. Cała gala utrzymana była w konwencji niemal oscarowej. Tuż przed ogłoszeniem werdyktu emocje sięgały zenitu. Gdy za wykorzystanie nowych możliwo- też, że dzięki takiemu zespołowi usłyszeliśmy nazwę laureata rozległy ści, które nasza biblioteka oferuje projekt żyje i przynosi korzyści sze- się gromkie brawa, gratulacje i słowa mieszkańcom Włodawy, proponu- rokiemu odbiorcy. uznania dla zwycięzcy – Miejskiej Biblioteki Publicznej we Włodawie. jąc bardzo szeroką i różnorodną Konkurs przebiegał w kilku eta- ofertę czytelniczą, multimedialną pach. Jednym z nich była wizyta pro- Dodatkowych wzruszeń dosta- i kulturalną. Członkowie kapituły fesjonalnej ekipy filmowej w naszej rczyła nam oprawa muzyczna uroczy- konkursowej byli zachwyceni pra- bibliotece. Podczas kilkugodzinnych stości. Mieliśmy ogromną przyjem- cą włodawskich bibliotekarzy, ich nagrań, włodawska młodzież zaanga- ność wysłuchać koncertu Oli Trzaski zaangażowaniem w promocję re- żowana w to wydarzenie, mogła się i towarzyszącego jej jazzowego ban- gionalnych talentów, pomysłami na przekonać, jakim trudnym i uciążli- du. Młoda artystka przywodziła na promocję czytelnictwa. Gratulowali wym bywa zawód aktora. Była to nie- myśl samą Basię Trzetrzelewską. Kon- nam pasji i ogromnej energii w co- wątpliwie ciekawa przygoda zarówno cert wspaniale dopełnił uroczystości. dziennych działaniach. Podkreślali dla użytkowników biblioteki, jak i dla Nasz sukces nie byłby możliwy bez czytelników i użytkowników biblioteki, którzy chętnie uczestniczą w kulturalnym życiu Włodawy i korzystają z bogatej oferty bibliotecznej. Dzięki temu nasza mała Włodawa stała się ciekawym punktem na ogólnopolskiej mapie 7 cudów Funduszy Europejskich. Szczegółowe informacje o miejskiej bibliotece publicznej we Włodawie i jej osiągnieciach znajdziecie na stronie: www.mbpwlodawa.pl Film promocyjny o placówce o MBP we Włodawie możecie znaleźć na stronie www.youtube.com • Fotografie MBP Włodawa. 18 Poleskie bajanie, czyli publikacja dla najmłodszych J est nam niezmiernie miło po- laki, poprzebierane w przeróżne szych z obydwu włodawskich szkół informować Was drodzy Czy- postaci z bajek wprowadziły na salę podstawowych z zainteresowaniem telnicy, że na początku czerw- niezwykły klimat. Wróżki w różo- wsłuchiwały się w treść wierszy za- ca w sali konferencyjnej Miejskiej wych sukniach, krasnoludki, czarno- mieszczonych w książce. Biblioteki Publicznej we Włodawie księżnicy prezentowali się na scenie odbyła się promocja książki „Po- swoje umiejętności wokalne. Na zaproszenie „Nadbużańskiej Frazy” odpowiedzieli także: starosta leskie bajanie. Wiersze dla dzieci” Gości witał serdecznie dyrektor włodawski Wiesław Holaczuk, pre- Grupy Poetyckiej „Nadbużańska Miejskiej Biblioteki Publicznej we zes Stowarzyszenia Twórców Kultury Fraza” ze Stowarzyszenia Twórców Włodawie - Jacek Żurawski, a spotka- Nadbużańskiej im. Janusza Kalino- Kultury Nadbużańskiej im. Janusza nie poprowadziły: Joanna Orzeszko wskiego we Włodawie - Barbara Li- Kalinowskiego we Włodawie. To- - starszy bibliotekarz Oddziału dla twiniuk i przedstawiciel wydawni- mik poetycki powstał na zlecenie Dzieci i Edyta Pietrzak - kierownik ctwa TAWA – Danuta Makaruk. Poleskiego Działu Regionalnego. Towarzystwa Media- „Poleskie bajanie” to mini-an- Wiersze zamieszczone w książce tologia wierszy dla dzieci wydana prezentowali gościom sami autorzy, w przededniu Międzynarodowego Nadmienić należy, że promocja a wśród nich: Czesława Michańska, Dnia Dziecka 2014 roku przez wło- książeczki zbiegła się z obchodzo- Teresa Ciodyk, Aldon Dzięcioł, Kry- dawską grupę poetycką „Nadbuża- nym kilka dni wcześniej Dniem Dzie- styna Kaszczuk, Edyta Lodwich, Wła- ńska Fraza” działającą w strukturach cka i była świetną okazją do tego, by dysława Wójcik, a także przedstawi- Stowarzyszenia to właśnie mali czytelnicy bądź na cielka chełmskich poetów – Krystyna Nadbużańskiej im. Janusza Kalino- razie jedynie słuchacze oceniły jej Wiśnicka. Dzieci ze wspomnianego wskiego we Włodawie. Na 40 stro- zawartość. Zaproszone przedszko- przedszkola oraz dwóch klas pierw- nach publikacji zamieszczono 34 lnego, będącego wydawcą kwartalnika „Wschód”. Twórców Kultury Promocja książki „Poleskie Bajanie” w MBP Włodawa 19 ziemię mierko-Masiukiewicz i Władysława Medialnego włodawską, obfitującą w unikato- Wójcik z „Nadbużańskiej Frazy”. Go- serdeczne podziękowania za pomoc wą, nadbużańską przyrodę oraz ścinnie dołączyły ze swoją dedykacją w wydaniu tej książki. Sponsorzy: klimat międzypokoleniowej miłości dla młodych czytelników Kazimiera Miejskie Przedsiębiorstwo Gospo- i tradycji rodzinnej, widzianą wspo- Pawluk z Dołhobród oraz Krystyna darki Komunalnej Spółka z. o o we mnieniowo-dziecięcymi oczami ro- Wiśnicka z Chełma. Na zlecenie Po- Włodawie Firma Handlowo-Usługo- dzimych poetów. Znajdziemy tu też leskiego Towarzystwa Medialnego wa „Handbud” Wiesław Blicharski we odwołanie do ulubionych zabaw we Włodawie tomik wydało chełm- Włodawie, WZURIB Spółka z. o o we i zabawek z ich dzieciństwa, ulubio- skie wydawnictwo TAWA Taurogiński Włodawie Teresa i Tadeusz Łągwa, nych też przez ich dzieci i wnuków. Waldemar. Teksty literackie nadbu- Zarząd Powiatu we Włodawie, Wi- Autorami wierszy są: Teresa Maria żańskich poetów zilustrował współ- cestarosta Powiatu Włodawskiego Ciodyk, Aldon Dzięcioł, Zofia Iwa- pracujący z tym wydawnictwem Edward Łągwa, Radny Miasta Włoda- niuk, Krystyna Kaszczuk, Edyta Lo- plastyk Mateusz Zarczuk. Autorzy wy Wiesław Muszyński. dwich, Czesława Michańska, Jan Nie- i Zarząd Poleskiego Towarzystwa wiersze popularyzujące składają sponsorom RED Anita Lewczuk vel Leoniuk W drewnie zamknione W dniu 11 czerwca 2014 sztuki ludowej – szczególnie rze- (recytatorskie, teatry poezji). Był roku Muzeum Pojezie- źby oraz właściciel prezentowanej konferansjerem rza Łęczyńsko – Wło- kolekcji. Z wykształcenia jest do- Domu Kultury w Koszalinie. Właśnie dawskiego we Włodawie wraz ze ktorem nauk rolniczych, ale jego w Koszalinie rozpoczął gromadze- Stowarzyszeniem Twórców Kultury pasją i hobby są różnorodne dzia- nie swojej kolekcji rzeźb. Tak opo- Nadbużańskiej im. Janusza Kali- łania związane z kulturą i sztuką. wiada o początkach zbioru w 1970 nowskiego zaprosiło na wernisaż Już w okresie szkolnym recytował roku: „Stanąłem przed wystawą ko- wystawy „W drewnie zamknione. wiersze i śpiewał piosenki na spo- misu i zobaczyłem rzeźbę przedsta- Wystawa rzeźb z kolekcji Rysza- tkaniach i akademiach szkolnych. wiającą staruszkę, która na plecach rda Kosińskiego”. Ryszard Kosiń- Był lektorem Radiowęzła Chełm- dźwigała dużą ilość gałęzi i chrustu. ski to Członek Honorowy i dar- skiego i Zamojskiego. Występował Ta rzeźba tak mnie zauroczyła, że czyńca Stowarzyszenia Twórców w chełmskim kabarecie „Koliber”. nie mogłem odejść od wystawy Kultury Nadbużańskiej, miłośnik Prowadził zespoły żywego słowa i dokonałem zakupu tej rzeźby. I tak Wojewódzkiego się zaczęło moje zbieractwo”. W kolekcji Ryszarda Kosińskiego jest szereg rzeźb z Kaszub, z targów i jarmarków folklorystycznych Pomorza Zachodniego, a także z Lubelszczyzny (Włodawa, Krasnystaw, Pawłów, Lublin, Siedlce, Zamość i Kazimierz Dolny). W kolekcji znajdują się między innymi rzeźby Jana Pawłowskiego, Sylwestra Sowy, Waleriana Mąki, Czesława Lipy, Adama Zania, Adama Szczepanika i Stanisława Szulca. Są także rzeźby artystów z Litwy. Na wystawie włodawskie muzeum prezentuje 101 wybranych fot. Anita Lewczuk vel Leoniuk 20 z całej kolekcji rzeźb, stanowiących przekrój 40 lat tradycyjnej rzeźby ludowej w Polsce, war- młodości. Wystawa prezentowana będzie do 31 sierp- tej obejrzenia i indywidualnego kolekcjonowania. nia 2014 roku w budynku Małej Synagogi włodawskie- Wernisaż, oprócz miłych gości, słodkiego poczęstu- go muzeum. Serdecznie zapraszamy. nku, tradycyjnej lampki wina uświetnił recital w wykonaniu właściciela kolekcji – Ryszarda Kosińskiego, który wraz z synem Adamem przeniósł wszystkich do krainy Joanna Szubstarska Organizacje pozarządowe w powiecie włodawskim 10 kwietnia w sali konfere- we Włodawie oraz Stowarzyszenie rzecz osób niepełnosprawnych, ja- ncyjnej Urzędu Miasta we Pomocy Samotnym Matkom „Na- kie stowarzyszenie uzyskało w ra- Włodawie odbyło się co- dzieja”. Beneficjenci projektu ucze- mach projektu. roczne spotkanie organizacji poza- stniczyli w szkoleniach, wizytach Podczas konferencji przedsta- rządowych. Spotkanie zorganizowa- studyjnych, wpływając na poprawę ne zostało przez Polską Fundację aktywności organizacji. Dzięki udzia- wione zostały perspektywy na lata 2014–2020 oraz możliwości rozwoju Ośrodków Wspomagania Rozwoju łowi w projekcie pięć organizacji organizacji pozarządowych. Projekt Gospodarczego „OIC Poland” z Lu- przyczyniło się do utworzenia szla- „Włodawskie Centrum Informacji blina oraz Stowarzyszenie Centrum ków turystycznych, powstały gry i Wspomagania Organizacji Poza- Wolontariatu Jak terenowe w powiatach. Podczas rządowych” określono jako szansę podkreśla Anna Żerda, prezes Sto- konferencji beneficjenci mieli oka- na wzmocnienie potencjału organi- warzyszenia Centrum Wolontariatu, zję podzielić się wynikami swych zacji pozarządowych we współpracy istotne jest nakreślenie możliwości działań. Elżbieta Wołoszun, prezes z samorządem terytorialnym. Oka- rozwoju organizacji pozarządowych Lokalnego Porozumienia na rzecz zuje się, że bardzo rozbudowane we na kolejne trzy lata. Obecna była Zatrudnienia w Powiecie Włoda- Włodawie w ostatnich latach środo- przedstawicielka burmistrza miasta wskim podkreśliła korzyść z usług wisko trzeciego sektora ma szansę Włodawa oraz starosta włodawski, doradczych i z zakresu księgowości, na pozyskanie pomocy doraźnej, jak a także reprezentanci powiatowych a także kursów języka angielskiego. i wsparcia długofalowego na reali- organizacji trzeciego sektora. Artur Koch, prezes Stowarzyszenia zację swych zadań. we Włodawie. Konferencję prowadziła kierownik „Łączmy siły” mówił o korzyściach, Włodawskiego Centrum Informacji, jakie przyniosło poradnictwo na Krystyna Kończal, która bardzo pozytywnie określiła współpracę władz miasta i powiatu z organizacjami pozarządowymi, działającymi we Włodawie. Historię trzyletniego projektu „Włodawskie Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych” przedstawiła Magdalena Łaban, specjalista ds. projektów z Fundacji OIC Poland z Lublina. Cel, jaki postawiła sobie fundacja, aby z powiatu włodawskiego w projekcie wzięły udział 24 organizacje pozarządowe, został osiągnięty, nawet z nadwyżką, ponieważ zgłosiło się 27 organizacji. Najliczniejszą grupę stanowiło Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu fot. Joanna Szubstarska 21 Antoni Kobielas Słowiański gród w Wólce Bieleckiej Dzięki ich pasji i miłości do Polesia, głodni wiedzy historycznej, mogą przenieść się do czasów bytowania naszych przodów Słowian. Z Jarkiem Wolińskim, pomysłodawcą i wykonawcą projektu pod nazwą: „Słowiański Gród” w Wólce Bieleckiej”, koło Łęcznej – poznaliśmy się w 2006 roku. Ja tworzyłem wówczas od podstaw KARCZMĘ POLESKĄ w Kołaczach oraz założyłem Towarzystwo Popularyzacji Piękna Polesia, które za cel główny postawiło budowę skansenu „Zagroda Poleska”. W tym czasie Jarek rozwijał działalność znanego już na Lubelszczyźnie Grodu Słowiańskiego. Łączyło nas wtedy wiele wspólnego: podobne cele, zainteresowania, entuzjazm w tworzeniu czegoś zupełnie nowego, kłopoty inwestycyjne, kadrowe i inne. Nie obawiam się powiedzieć, że zaprzyjaźniliśmy się wielce. Przy budowie średniowiecznego grodziska we dla obu stron. Potem dołączyła do nas córka Jarka Jarkowi pomagali naukowcy i studenci UMCS w Lubli- - Dorota, która wniosła młode spojrzenie i entuzjazm. nie, a moim doradcą był bliski przyjaciel – ówczesny I tak też w pewnym momencie narodził się pomysł dyrektor Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskie- (autorstwa Jarka) – utworzenia ścieżki rekreacyjno-dy- go, dr Marek Bem. daktycznej pod nazwą „Między Wieprzem a Bugiem”. Następnie, przy okazji każdej Majówki Poleskiej Ta ścieżka jako nowy produkt sieciowy miała połączyć w Kołaczach, Słowiański Gród był stałym bywalcem, i pokazać ciekawe miejsca Polesia, powiązać te atra- organizował pokazy, wystawy, warsztaty, degustacje kcje turystyczne w sieć współpracy. Trasa I etapu ro- kuchni słowiańskiej, tańce z ogniem itp. Odwiedza- zpoczynała się w Grodzie Słowiańskim, później wiodła liśmy się nawzajem, snuliśmy śmiałe plany na przy- przez gospodarstwo Cyganówka w Wólce Cycowskiej szłość, prowadziliśmy zażarte dyskusje, pojawiały się do gospodarstwa ekologicznego Jana Kowalskiego różne pomysły, jak przyciągnąć do nas więcej tury- w Zabrodziu, następnie do Karczmy i Zagrody Pole- stów, uczniów oraz wymienialiśmy się informacjami skiej w Kołaczach, a kończyła się w stadninie konia i doświadczeniem. Były to spotkania kształcące i cieka- huculskiego Żurawiejka w Bukowej Małej. 22 Na jednym ze spotkań pojawił się pomysł rozszerze- walcy wyrażali ogromne zdziwienie – jak to „tak daleko nia wspomnianej wcześniej trasy o nowe atrakcje. od szosy powstało coś tak atrakcyjnego, co żyje, kręci I tak powstał II etap ścieżki, który wiódł z Zagrody się i daje sobie radę w tych trudnych czasach, a nawet Poleskiej w Kołaczach do Krainy Mleka w Żeszczynce, rozwija się? A no motorem tego wszystkiego są Jarek Krainy Rumianku w Hołownie i kończył się wśród Ta- i Dorota, którzy nie liczą swego czasu, są animatorami, tarów w Studziance. W tym miejscu należy podkreślić wykonawcami, administratorami, księgowymi itp. itd. ogromną życzliwość i pomoc zarówno merytoryczną, W dalszym ciągu rozwijają gród i poszerzają ciągle swo- jak i finansową Lubelskiego Urzędu Marszałkowskie- ją ofertę, wspierają ich też studenci, wolontariusze, ale go, a w szczególności Piotra Franaszka i Ireneusza Łu- zaangażowana w to jest też cała rodzina. Jedni orga- cki. To dzięki nim mogliśmy wydać foldery obu etapów nizują, szukają klientów, inni biorą udział w pokazach, ścieżki w dużym nakładzie i promować je na targach gotują, wojują, sprzedają produkty oraz drobne upo- turystycznych w całej Polsce. minki i pamiątki, które w okresie zimowym wykonuje Warto również wspomnieć o innej inicjatywie podjętej na naszych spotkaniach - rozpoczęcia tworzenia sam Jarek z pomocą rodziny. Mogę śmiało powiedzieć, że oni osiągnęli prawdziwy sukces. klastra turystycznego pod nazwą „Od zagrody do zagrody”. Miał on skupiać przedsiębiorców i firmy, znajdujące się na trasie: od Zagrody Poleskiej w Kołaczach … aż do Zagrody w Guciowie. Z różnych jednak powodów nie doszło do uruchomienia tego szlaku, a jego pewne założenia kontynuuje Piotr Duma, w ramach klastra „Zagrody Lubelskie”. I po tym, może trochę przydługim wprowadzeniu, czas już przejść do głównego tematu, to jest funkcjonowania Słowiańskiego Grodu w Wólce Bieleckiej. W grodzie bywałem wielokrotnie osobiście ze znajomymi, a także z grupą animatorów pracy organizacji pozarządowych z terenu powiatu włodawskiego. I zawsze by- 23 Aktualna nazwa tego produktu turystycznego to park Główną ideą Słowiańskiego Grodu jest kultywowanie historyczny Słowiański Gród w Wólce Bieleckiej. Dojazd tradycji i obrzędów naszych przodków, poznawanie od szosy Włodawa-Piaski. Skręcamy w Woli Korybuto- różnych dziedzin życia Słowian, zrozumienie ich natury, wej na Łęczną, po przejechaniu około 1 km zjeżdżamy obyczajów oraz odkrywanie tego, co już dawno zostało w lewo na drogę gruntową, która po około 800 m do- zapomniane. Goście odwiedzający park, a szczególnie prowadzi nas już do grodu. Jest to miejsce położone młode pokolenie ma możliwość pozyskania dużej daw- wśród pól, łąk i bagien, gdzie utworzono wczesnośre- ki wiedzy teoretycznej, a także czynnego udziału w pre- dniowieczną wioskę i skonstruowano gród z X wieku. zentowanych obrzędach, pokazach i grach z różnych Wszystkie prace były wykonywane pod kierunkiem dziedzin realnego życia i wierzeń dawnych Słowian. i nadzorem naukowców z UMCS w Lublinie. Na terenie Załoga Słowiańskiego Grodu bierze aktywny udział grodu odtworzono wały, fosę, płot polski, przykopę, w licznych wydarzeniach kulturalnych i targach tury- bramę wieżową i tunelową, ostrokół, ziemianki oraz stycznych na terenie całego kraju, a także i za grani- studnię zrębową. Gród ma układ wieloczłonowy, to zna- cą. Słowianie zapraszani są na imprezy wojewódzkie, czy gród właściwy i podgrodzie. W grodzie właściwym powiatowe, okolicznościowe, jak i dni miejscowości, znajduje się rekonstrukcja obiektu kultowego i cztero- dożynki, festyny ludowe i festiwale. W związku z tym metrowy drewniany posąg Świętowita. Przed grodem zgromadzili już bogaty zbiór podziękowań, dyplomów, ulokowano wioskę rzemieślniczą, obóz z namiotami nagród i wyróżnień. A oto przykłady niektórych z nich: historycznymi oraz zespół obiektów kultowych. W skład 2008: Dyplom za udział w konkursie „Smaki Lube- wioski rzemieślniczej wchodzą stanowiska między lszczyzny 2008”, III miejsce „Najlepsze flaki Lubelszczy- innymi: krzemieniarstwo, garncarstwo, tkanie kra- zny”, III miejsce „Nasze kulinarne dziedzictwo – smaki jek, pisarstwo, łucznictwo, uzbrojenia oraz kuchnie: regionów”, II miejsce „Najlepszy produkt turystyczny słowiańska, wikińska i średniowieczna. Potrawy wy- województwa lubelskiego 2008” (Słowiański Gród), Wy- konywane są z ekologicznych produktów, metodami różnienie „Perełka Lubelszczyzny 2008” wczesnośredniowiecznymi, gotowane w garnkach gli- 2009: Konkurs na najlepszy produkt turystyczny woje- nianych na ognisku i pieczone podpłomyki. Na bazie wództwa lubelskiego 2009 (ekologiczna ścieżka eduka- tych stanowisk odbywają się tutaj warsztaty garnca- cyjno – turystyczna „Między Wieprzem a Bugiem”) rstwa, gry na instrumentach dawnych, tańca dawnego, 2013: Wyróżnienie w konkursie na najbardziej innowacyj- łucznicze itp. Miłośnicy aktywnego wypoczynku mogą ny produkt turystyki wiejskiej w regionie lubelskim 2013 Więcej o tym, co się dzieje na terenie tego parku uczestniczyć w grach i zabawach dla publiczności. historycznego można przeczytać i obejrzeć na stronie: www.slowianskigrod.pl Kontakt telefoniczny: Dorota Wolińska, tel. kom. 693 191 808 Uwaga: Wszystkie pobyty grupowe muszą być wcześniej uzgodnione z osobą odpowiedzialną z Grodu Słowiańskiego. Wizyty indywidualne i małych grup są również możliwe. Warunkiem jest wcześniejsze uzgodnienie terminu pobytu. Ponieważ sam uczestniczyłem wielokrotnie w imprezach organizowanych na terenie grodu, mogę stwierdzić jako doświadczony pedagog, że przedstawiane tam prezentacje i pokazy stoją na wysoW grodzie cyklicznie odbywają się spotkania z żywą kim, profesjonalnym poziomie, a jednocześnie ukazują historią, które kierowane są głównie do grup zorga- dawne życie Słowian w sposób przystępny i zrozumiały nizowanych, na przykład wycieczek szkolnych i za- - nawet dla najmłodszych uczestników. Z całą odpowie- kładowych, zielonych szkół. Terminy tych spotkań dzialnością polecam wizytę w Wólce Bieleckiej wszyst- uwzględniają święta według roku obrzędowego Sło- kim, którzy wybierają się na Polesie Lubelskie lub są wian i wówczas prezentowane są turystom autorskie tam tylko przejazdem. Wierzcie mi, że tego miejsca pokazy obchodów tych świąt. ominąć nie wolno, bo byłby to duży błąd! Wtedy można również zobaczyć między innymi: ceremonię zaślubin, tańce rytualne z ogniem, wybór wo- Doroto i Jarku! dza, sojusz plemion, pokazy walk, widowiska związane Gratuluję Wam z całego serca pomysłu oraz konse- z konkretnym świętem oraz wioską rzemieślniczą. kwencji w jego realizacji. 24 24 Jerzy B. Sprawka WIĘZI cz. ll Niezliczonym Ofiarom Stanu Wojennego 1981 roku Witek oderwał się od wspomnień. Do jego uszu doleciał odgłos strzałów. Nadsłuchiwał echa, spoglądając na pochylone, oblepione śniegiem pnie drzew, które przypominały zastygłe w ruchu ludzkie postacie. C o jakiś czas z przeciążo- w ręku, stracił głowę. I byłby najechał pominającym uśmiech grymasem, nych świerkowych gałęzi na przygotowanych do strzału, stoją- spoglądał w czarne plamy szkieł osuwały się grube, śnieżne cych w lekkim przysiadzie, gdyby nie przeciwsłonecznych okularów. W ja- kołnierze i głucho dudniły, to, że odskoczyli na boki. kiś sposób pragnął dać do zrozumie- Zatrzymał auto, obserwując w we- nia, że zna się na żartach i skłonny szalny dźwięk. wnętrznym lusterku zbliżających się jest im wybaczyć brutalne zacho- Powoli dojechał do skrzyżowania ostrożnie, ubranych w puchowe ku- wanie. Klęcząc, otrzepywał oblepio- leśnych dróg, wypatrując oznako- rtki mężczyzn. Gdyby nie odcinające ne śniegiem dłonie. W myśli szukał wania szlaków bądź tablicy info- się od otoczenia szkła ciemnych oku- odpowiednich słów, które mogłyby rmacyjnej. Jedynym drogowskazem larów, byliby mało widoczni. Ciepłe zabrzmieć pojednawczo i załagodzić były szerokie, częściowo przysypane pikowane ubiory doskonale wtapiały nieporozumienie, choć w głębi serca śniegiem koleiny, utworzone przez się w zimowy, leśny pejzaż. czuł się upokorzony. uderzając o ziemię. Był to jedyny sły- jadący przed nim samochód. Trzymając strzelby w pogotowiu, Z udawaną wyrozumiałością Zaniepokojony pociągnął nosem. z przesadną ostrożnością, skradali spoglądał na podchodzącego wo- Pomimo lekkiego kataru poczuł swąd się jak do ranionego, niebezpieczne- lnym krokiem mężczyznę, który spalenizny. Nie był to na szczęście za- go zwierza. zbliżał się w dziwny, wyszkolony pach smażonej gumy bądź topiącego Co jest? – zastanawiał się ubawio- sposób. Brnął przez śnieg usta- się plastiku, który mógł pochodzić od ny Witek. Ze spokojem oczekiwał wiony do Witka bokiem. Do prawej rozgrzanego silnika. Do wnętrza sa- nadchodzących uzbrojonych w sztu- nogi podciągał lewą, przystawał mochodu wdzierał się niewidoczny, cery ludzi. tylko na moment i ruszał znowu. ale wyraźny zapach dymu palonych - Wysiadać! – wykrzyknęli niemal Witek nie miał wątpliwości, że czło- szmat czy zbutwiałej słomy. równocześnie. – Tyyylko powoli! – wiek z dłońmi zaciśniętymi na ko- - Gdzieś w pobliżu rozpalili ognisko – Rozkaz ten miał swoją niezwykłą, lbie wyposażonego w lunetę sztu- powiedział do siebie Witek. Rozejrzał tragikomiczną melodyjkę. cera poda rękę i pomoże mu wstać. się z zaciekawieniem. Gęsty, otulony Przez moment namyślał się, co ro- Celowo zwlekał z powstaniem z klę- śniegiem podszyt utrudniał przeni- bić? Zaledwie zdążył uwolnić pas czek. Będąc w takiej pozycji ocze- knięcie najbliższego otoczenia. Za to bezpieczeństwa, otworzyły kiwał przeprosin. Przygotowywał wyraźnie widział biegnące do przodu się i silne ręce chwyciły za skórzaną nawet jakieś słowa, które miałyby ślady kół, za którymi podążał. Naj- kurtkę, którą miał na sobie. zbagatelizować zajście. pierw zauważył tumany śnieżnego Usłyszał, jak pękają szwy odpruwa- pyłu osypującego się z gałęzi gęsto nego kołnierza. pomocy, otrzymał potężnego ko- rosnących jałowców. W chwilę po - Wyyy-siaaa-dać! pniaka prosto w twarz. Zaraz po tym tym na drodze pojawiły się jakieś po- Szarpnięty z dużą siłą, runął w śnieg. poczuł straszliwy ból w dole pleców stacie. Wataha dzików? – pomyślał Nie pojmował, co się dzieje, a za- i nieznośne, obezwładniające gorąco, w pierwszej chwili, a nawet ucieszył chowanie nieznajomych potrakto- rozpływające się po całym ciele. się na możliwość spotkania z le- wał jako wygłup. Uniósł się trochę, - Wystarczy mu – dosłyszał nienatu- śną zwierzyną. Ale zaskoczony na- patrząc na sympatycznie wygląda- ralnie wysoki, cienki, nie odpowiada- głym pojawieniem się ludzi z bronią jących facetów. Z krzywym, przy- jący męskiej skali głos. drzwi 25 Wtem, zamiast oczekiwanej Witek czuł, jak powolnymi, niezda- – szepnął z głębokim westchnieniem. nie leży na soczystej oszalałej od rnymi ruchami odchodzi w gęstnie- – Pić! – ten wyraz usłyszał wyra- żółtych kolorów łące, poczuł niepo- jącą mgłę. Nie wiadomo, dlaczego źnie, choć pewien był, że tego sło- jętą radość. W słabym świetle dnia, i skąd napłynęły dźwięki już dawno wa nie wypowiedział. w nieznacznej odległości dostrzegł ruchliwe, kołujące cienie. Od czasu nie słyszanej suity z baletu „Jezioro łabędzie”. To tylko sen – pocieszał do czasu błyskały zielonkawo zło- się w myślach. Dzięki Bogu, to tyl- Pragnienie zwilżenia ko sen – powtarzał, przekonany, że wysuszonych ust miał takie świętojańskie robaczki. Coraz ba- rwące wody, nad którymi zawisł są jak kiedyś, po wielogodzinnej rdziej niespokojne, to oddalały się, to wytworem majaków. Broniąc się przed spadnięciem w głębokie leje operacji. – Przypomniał sobie burej rzeki, kurczowo trzymał się wy- przebudzenie w dusznej sali mytych zmiennymi prądami, obna- siedemnastowiecznego kla- żonych, kruchych korzeni nadbrzeżnych olch. Miał wrażenie, że jęzory sztoru, przekształconego na tymi kreseczkami jak czerwcowe podchodziły znienacka tak blisko, że wyraźnie czuć było odór psiej skóry. - Zdziczałe kundle albo wilki – przemknęło przez myśl powracającemu do świadomości Witkowi. Było to nieprzyjemne odkrycie. Po- głównego nurtu spostrzegłszy ofia- szpital. Teraz, tak jak wtedy, rę, ochoczo oddzielały się od siebie, gdy miał wetkniętą przez nos i próbował się unieść. W tym samym by z furią naprzeć w kierunku ledwie do żołądka plastikową rurkę, momencie runął twarzą w wilgotne ukorzenionego drzewa i pośpiesznie wylizać resztki gleby. Czyniły to bolało gardło i piekło w no- z uporem i zajadłością. Po nieuda- sie. Wypuszczane ustami po- nej próbie ostatecznego podmycia – zwycięskiego powalenia w odmęty, wietrze świszczało i rzęziło. stanowił odpędzić krążące zwierzęta wgłębienie i porażony przenikliwym bólem krzyknął. Nieźle oberwałem – przypomniał sobie wielkiego buciora i obezwładniający ból po uderzeniu w okolice nerek. – Chyba poczęstował mnie zawiedzione odchodziły drobniutką falą. Zadanie unicestwienia wiszące- - Chyba nie oślepłem – zastanawiał się kolbą. Całe szczęście, że nie mierzył go strzępu ludzkiego powierzono ko- Witek – skoro pomimo ciemności wy- w głowę. – Witek zdawał sobie spra- lejnym masom wodnym, które parły raźnie widzę łukowe sklepienie i sza- wę ze skutków takiego ciosu. Ko- w jego kierunku z głuchym, narasta- ry zarys okien. Nie będę wołał pielę- ńcem języka, który ledwie się mieścił jącym złowrogo pomrukiem. gniarki. Tu odpoczywają ludzie, którzy w opuchniętej jamie ustnej, jak po Tracił siły. Śliskie od wilgoci, strome, przeszli ciężkie zabiegi operacyjne. Ja znieczulającym zastrzyku u dentysty, ilaste koryto utrudniało wspięcie na o swoim już prawie zapomniałem. zlizywał wilgoć ze zlodowaciałej sko- zbawczy brzeg. Widział połyskującą - Jeszcze trochę i nie wytrzymam takie- rupy. Czuł mdły zapach krwi i rozto- w słońcu żółtą, rozciągniętą po ho- go pragnienia. Obym tylko nie oszalał pionego gorączką śniegu. Uniósł gło- ryzont płachtę kwitnącego mniszka – martwił się, wykonując niemrawe ru- wę, podpierając się czołem i łokciami i wśród tego złocistego rozpasania chy zesztywniałym ciałem. podciągał zdrętwiały tułów. Na czwo- granatowe, złotym - Kto tu tak ciężko dyszy? Może to ja? rakach brnął w kierunku swojego sa- ściegiem plamki ruchliwych szpaków. Ktoś jednak pochyla się nade mną, mochodu, stojącego z otwartymi na Przejmujący chłód szedł od tej łąki. bo wyraźnie czuję gorący oddech. oścież wszystkimi czterema drzwia- - Jak się wydostać na tę słoneczną - Chuchaj, chuchaj jeszcze, bo cały mi i uniesioną pokrywą silnika. Zbite stronę? – szeptał, czując, że jeszcze jestem zmarznięty. Och, jak mi zi- w gromadkę zwierzęta obserwowa- trochę i spadnie. – Ach! – wystękał mno – szepcze Witek i powoli zaczy- ły każdy jego ruch. Rzęził i charczał zrozpaczony – mogłem zawołać na na wracać do realnego świata. z wysiłku, pokonując dokuczliwy ból poprzetykane tego przepływającego łodzią czło- Czuje dobrodziejstwo gorących kręgosłupa. Sfora wtórowała mu ga- wieka. Z pewnością wziąłby mnie oddechów i silny zapach psiej sierści. rdłowym skomleniem i napierając na na swoje czółno i wysadził w bezpie- Groźne warknięcia i prawie bezsze- siebie niechętnie ustępowała z drogi. cznym miejscu. O! Płyną kolejni, ale lestny ruch wokół niego pobudza do - Jeszcze trochę – błagał o siły jak mogą mnie usłyszeć, kiedy ja sam życia przyćmione zmysły. duchy opiekuńcze swoich patronów, Przy pomocy rąk udaje mu się a szczególnie świętego Jacka, którego - Boże! Przecież ja jestem niemy! Niemy? rozewrzeć, uchylić zasklepione po- imię przybrał podczas aktu bierzmo- - Słyszę jakieś dźwięki i muzykę. Ależ wieki. Z ulgą stwierdza, że nie grozi wania. Zwrócił się doń wyuczoną to „Adagio” Albinoniego. Wspaniałe mu utonięcie, ponieważ nie ma pod modlitwą: „Boże, któryś błogosławio- organy i wiolonczele. – Mój dobry Boże nim rzeki. I chociaż, jak stwierdził, nego Jacka, swojego sługę, wsławił nie słyszę własnego głosu. 26 wśród rozlicznych ludów świętością tych w kupę stworzeń, pomachał na jak kolec igliczni rożkiem, pukał czynów i chwałą cudów, daj mi, abym postrach rękami. Reakcja zwierząt w oszronioną szybę ciekawski księ- wśród wszelakich trudności doznał była natychmiastowa. Spośród kilku życ. Otulone śnieżnymi chustami jego średniaków wysunęły się dwa rosłe świerki, pochylone i garbate jak wiej- zbawiennej pomocy. Przez kudłacze i przypuściły atak. Zdążył skie baby, przywoływały na myśl już Nadludzkim wysiłkiem wsunął jednak ukryć się we wnętrzu wozu. dawno zapomniane baśnie. się do wyziębionego wnętrza sa- Przez szyby obserwował węszące Witek odnosił dziwne wrażenie mochodu i pozamykał drzwi. Widok zwierzęta i zastanawiał się nad da- uwalniania się od własnego ciała. tkwiącego w stacyjce kluczyka nie lszym swoim losem. Zupełnie tak, jakby usiadł na fotelu Chrystusa Pana naszego. Amen”. wywarł na nim żadnego wrażenia. W największym, jaki wyszukał obok i oczekiwał tajemnych zwie- Rozdygotaną ręką włączył zapłon fragmencie potrzaskanego lusterka rzeń drugiego człowieka. Na krótkie i dopiero teraz zamarł. Wskazówki oglądał swoje odbicie. Wpatrywał chwile powracał do rzeczywistości, nie drgnęły, nie zapaliły się także się w poczerniałą obrzękłą twarz ze ale tylko po to, żeby sprawdzić, czy lampki kontrolne wskaźników. śladami zeskorupiałej krwi, dotknął tamte, będące na zewnątrz psy czy - No tak – westchnął, czując, że zaraz nosa, a raczej tego, co powinno być wilki krążą jeszcze, czy też przegry- zwymiotuje. Kilkakrotnie ponowił nosem. Wyglądało jak poczerniała zają sobie karki we współzawodni- próbę włączenia rozrusznika, ocze- narośl, jak grzyb tęgoskór, a najlże- ctwie w zlizywaniu pokrwawionego kując na cud, który nie nastąpił. jszy dotyk sprawiał nieopisany ból. miejsca, w którym jeszcze niedawno Obezwładniła go świadomość bez- bez czucia leżał. Poszukując w myślach jakiegoś rozwiązania, rozejrzał się po wnę- nadziejnego W tym Co jakiś czas ulegał stanowi le- trzu. Dopiero teraz dostrzegł ślady momencie pojął znaczenie często witacji. Wówczas z zadowoleniem przeszukiwania. Nawet lusterko we- czytanych określeń – „opuściły go stwierdzał, że bez własnych kości wnętrzne oddzielone od obudowy wszystkie siły”. Z największym tru- czuje się znacznie lepiej. Jednakże wzbudziło czyjeś zainteresowanie, dem sięgnął za oparcie fotela, gdzie tęsknił do porzuconego ciała, w któ- bo połamane trzymało się tylko na z prawej strony w kieszeni pokrowca re jeszcze nie tak dawno był obleczo- swojej srebrzystej powłoce. położenia. powinien znajdować się termos. ny. Siadał obok, żeby otulić zziębnię- Nie bacząc na niebezpiecze- - Zabrali termos! – jęknął tak żało- tego, bliskiego człowieka i ogrzewać ństwo pogryzienia, wysiadł, żeby śnie, że nie poznając swojego głosu oddechem kostniejące dłonie. Coraz potwierdzić powtórzył skargę. słabiej bronił się przed siłami, które najgorsze przypu- szczenia. Miejsce, w którym powi- Ściemniało się gwałtownie. nien był znajdować się akumulator, Skądś, z nieogarniętych głębin prze- było puste. Z obezwładniającym strzeni, sypały się drobniutkie opiłki uczuciem bezsilności zatrzasnął ma- polerowanych meteorytów. Z lewej skę i odwracając się w kierunku zbi- strony okna wyszlifowanym, ostrym 27 bezwzględnie wtłaczały go w skórę. Włodawa w przededniu I wojny światowej na widokówkach Mieczysława Tokarskiego 28 29 Piotr A. Czyż Kominki adampolskie Dobra włodawskie stały się własnością Zamoyskich już w roku 1798, kiedy córka Adama i Izabeli z Flemmingów Czartoryskich Zofia wniosła je w posagu swojemu mężowi Stanisławowi Kostce Zamoyskiemu XII Ordynatowi na Zamościu, z krótką przerwą do roku 1818, kiedy dobra były sprzedane Stanisławowi Nowakowskiemu. P otem, kiedy nastąpił podział majątku pomiędzy synów dobra włodawskie przypadły Augustowi Zamoyskiemu w dniu 18 listopada 1837 roku. Zamoyscy - ród o bogatych tradycjach, budując swoje pałace starał się ją jak najlepiej urządzić i wyposażyć. W wypisie z pamiętnika hrabiego Tomasza Zamoyskiego z 20 listopada 1927 roku hrabia podaje informację, dotyczącą wyposażenia pałacu w Różance „wewnątrz pałacu było dużo ładniejszych i cenniejszych rzeczy starych przede wszystkim meble mahoniowe po Xsiężnej Wirtemberskiej rodzonej siostrze mojej babki z Czartoryskich Stanisławowej Ordynatowej Zamojskiej”. W księdze inwentaryzacyjnej dóbr ruchomych pałacu różanieckiego znajduje się krótka wzmianka dotycząca kominków i pieców znajdujących się w pałacu. Na parterze „kominów dla światła po bokach szafiastych dwa, nad którymi sztukaterie z gipsu, z osóbkami nadrujnowanemi i dalej można przeczytać (…) Komin kapiasty obszerny, su- rabianego z herbami pociejowskimi dwa (…) komin sza- fit sklepiony czerwono malowany w flader, w framugach fiasty marmurem czarnym dokoła obwiedziony, w gzyms przy oknach są szafy stolarską robotą bez zamków na za- obrabiany z herbami, nad którym z gipsu osoba wyrobio- wiasach. (…) Komin szafiasty, nad którym osoba z gipsu na Pocieja hetmana (…). Tak pozostało do okresu I wojny Pocieja hetmana uformowana”. Wszystkie kominki i pie- światowej, kiedy w sierpniu 1915 roku, podczas ostrzału ce na parterze były rozmieszczone w każdym niemal po- artyleryjskiego został zniszczony pałac. Zamoyscy po- mieszczeniu na parterze. stanowili nie remontować go. I dopiero w roku 1923 po- Podobnie było na piętrze. W księdze inwentarzowej stanowiono o budowie nowego pałacu w Adampolu, do z ruchomości pałacu w Różance czytamy odpowiednio którego zostały przeniesione ocalałe niektóre elementy „kominów szafiastych z marmuru czarnego w gzymsy wy- wyposażenia pałacu w Różance, w tym dwa kominki. Co najciekawsze, kiedy patrzy się na kominki znajdujące się w pałacu w Różance, ale także w innych pałacach należących do Zamoyskich w Jabłoniu i Kozłówce, da się zauważyć, że na każdym kroku starano się podkreślić swoje pochodzenie. Na każdym kominku jest umiejscowiony herb Jelita. A co za tym idzie, każdy urodzony Zamoyski wiedział, że patrząc na swój rodowy herb sięgnie do legendy herbowej i bitwy pod Płowcami z roku 1331, kiedy został nadany herb protoplaście rodu, Florianowi Szaremu za męstwo, jakie okazał podczas bitwy przeciwko Krzyżakom. • fot. Zbigniew Woszczyński 30 Izabela M. Jabłońska i Włodzimierz J. Stukus Tadeusz Kościuszko na ziemi włodawskiej Wszyscy znamy to nazwisko. Tadeusz Bonawentura Kościuszko, bohater Stanów Zjednoczonych, generał, Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej w insurekcji 1794, insurekcji, której rocznicę obchodzić będziemy wkrótce. Czas przypomnieć, że przyszły naczelnik dobrze znał pogranicze ówczesnych guberni grodzieńskiej i siedleckiej. W grodzieńskiej miał swoją posiadłość Siechnowicze, koło Kobrynia na Białorusi. Samuel Orgelbrand pisał, że w Siechnowiczach „Kościuszko zna- czny czas młodości swej przepędził i dotąd znajdują się tu drzewa jego ręką zasadzone”. Również często bywał w guberni siedleckiej, na ziemi włodawskiej, najczęściej w Dołholiskach i Sosnowicy, w Pieszowoli, Laskach Bruskich i Dobropolu. Bywał w Różance, Pawlukach, Hannie i Kuzawce, oczywiście również we Włodawie, gdzie pewnego razu ówczesna właścicielka miasta, księżna Izabela Czartoryska naszkicowała jego portret z podpisem: „Tadeusz Kościuszko. Dobry i waleczny, ale nieszczęśliwy”. Może przy tej okazji warto odpowiedzieć na pyta- nie, jak to się stało, że przyszły generał armii Stanów Zjednoczonych i nasz Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej musiał wyjechać do Ameryki. Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Zacznijmy jednak od początku. Przed 340 laty, w roku 1774, czyli dwadzieścia lat przed znaną nam T. Kościuszko w mundurze amerykańskim XIX w. wszystkim insurekcją przebywał nasz bohater w Sławinku pod Lublinem u Jana Nepomucena Kościuszki jak się należało spodziewać, była odmowa – czarna – rozjemcy w spornej sprawie majątku Siechnowicze, polewka. Na takie dictum kochankowie zareagowali między Tadeuszem a Józefem, braćmi noszącymi to z iście kawaleryjską fantazją. Zgodnie postanowili, że samo nazwisko. Ponieważ spór majątkowy niepomie- opuszczą niegościnny hetmański dwór. rnie się przedłużał, Tadeusz Kościuszko skracał sobie Zaplanował nasz bohater porwanie panny i pota- mitręgę częstymi eskapadami do pobliskiej Sosnowicy jemny ślub. Panna Ludwika poparła te plany całym i Włodawy. Spodobała mu się skoro w Sosnowicy pozo- sercem. Wszystko szło dobrze do momentu porwania. stał, przyjmując na dworze Józefa Sosnowskiego, po- Zakochanej parze nie udało się uśpić czujności papy sadę nauczyciela jego córek, którym miał wykładać ję- -hetmana. Misternie zaplanowane przedsięwzięcie zo- zyk francuski i literaturę oraz uczyć pięknego rysunku. stało udaremnione, panna Ludwika dostała tęgie lanie, Widać interesującym był nauczycielem, skoro jedna kapitan Kościuszko natomiast został napadnięty przez z panien Sosnowskich, Ludwika nie tylko zakochała się zgraję służalców hetmana i choć bronił się do upadłego w przystojnym nauczycielu, ale zdołała go jednocze- i z raną na głowie, musiał się salwować ucieczką. Przez śnie rozkochać w sobie. Cóż mógł zrobić pan Tadeusz? Pieszowolę, Laski Bruskie, Dobropol dotarł do Włodawy, Jak to się dawniej mówiło, pokłonił się nisko ojcu swojej gdzie przebywał dni parę i szczęśliwym zbiegiem oko- uczennicy i poprosił o jej rękę. Odpowiedzią hetmana, liczności spotkał się z księciem Adamem Czartoryskim, 31 O pobycie Kościuszki w tej właśnie miejscowości, czytamy w różnych dokumentach. Józef Ignacy Kraszewski (1812–87) wspominał w swoich „Pamiętnikach” o pobycie Kościuszki w Dołholiskach, gdzie „własnymi rękami wzniósł rodzaj pomnika murowanego i w nim swoje pamiętniki złożył, które zginęły. W kościółku w Dołholiskach, na obrazie cudownym, jako wotum wisiał Order Cyncynnata ofiarowany przez Niego”. Z kolei w „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego” wydanym w Warszawie w roku 1881, po hasłem Dołholiska odnotowano: „Dołholiska, wieś i dwór, od Włodawy mil trzy. Miejsce pamiętne pobytem Kościuszki około roku 1784-1785, po powrocie z Ameryki. W starej bardzo cerkiewce… na ołtarzu, zawiesił był Generał Swój Order Cyncynnata, z rąk Washingtona otrzymany: pamiątka ta nieoceniona na miejscu aż do roku 1856 przetrwała, w którym znikła z ołtarza i dostała się podobno do zbiorów śp. Karola Bejera. Tamże w Dołholiskach, w gruzach już, walący się, mały murowany pomniczek, postawiony Ludwika Sosnowska własnymi rękami Kościuszki i okolony kilku drzewami, które też sam posadził, tu zamurowanych było parę który wspaniałomyślnie – przez animozję do hetmana polnego litewskiego Sosnowskiego – ofiarował Kościuszce 500 dukatów na dalszą drogę i coś równie ważnego, list polecający do generała Karola Lee, niegdyś adiutanta króla Stanisława Augusta, a od roku 1775 najbliższego współpracownika Jerzego Waszyngtona. Z Włodawy przez Różankę, Pawluki i Hannę dotarł do Kuzawki, gdzie mieszkała jego siostra Katarzyna Żółkowska. W październiku 1775 roku, zagrożony poważnie odpowiedzialnością za porwanie panny (raptus puellae) i w obawie przed zemstą hetmana Sosnowskiego, udał się Kościuszko do Gdańska, najtańszym wówczas środkiem lokomocji, to znaczy wypełnionymi zbożem galarami, które płynęły z Wołynia przez Włodawę ku Bałtykowi. Z Gdańska udał się był do Francji, a stąd z wieloma innymi do Ameryki, by walczyć o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Rok później Ludwikę Sosnowską wydano za księcia Józefa Lubomirskiego. Tymczasem w Ameryce, walcząc o niepodległość Stanów w latach 1776–83, wsławił się jako doskonały inżynier. To on opracował między innymi umocnienia Filadelfii, zablokował rzekę Hudson, odznaczył się między innymi przy oblężeniu Saratogi w roku 1777, obwarowaniu West Point, i Yorktown. W dowód uznania za jego udział w walce został członkiem Stowarzyszenia Cincinnati. W roku 1783 jako generał i zarazem kawaler Orderu Cyncynata opuścił Amerykę i w roku 1783 przez Francję wrócił do kraju. Po raz drugi odwiedził ziemię włodawską w latach 1784-1785. Tym razem zamieszkał w Dołholiskach u swojej siostry Anny Barbary Estkowej (1741-1814). Dąb i sosna w Sosnowicy 32 butelek z papierami Generała, które temuż losowi co i Order Cyncynnata uległy. Była to cerkiew greckounicka z roku 1700, w roku 1856 zapieczętowana. Ksiądz Czesław Nowicki znalazł w aktach byłego Konsystorza Grecko-Katolickiego Diecezji Chełmskiej, pod sygnaturą 627 dokumenty ówczesnej parafii unickiej. „W protokóle wizyty dziekańskiej – pisze ksiądz Nowicki – z dnia 27 marca 1813 r. podpisanym przez Grzegorza Jankowskiego surrogata, dziekana włodawskiego, parocha w Holi, w opisie wielkiego ołtarza wymieniony jest obraz Matki Boskiej Protekcji, malowany na tabulaturze, pod baldachimkiem ozdobionym karmazynową osłoną. Wspomniany protokół zaznacza też, że na tym właśnie obrazie umieszczony był Order Orła Białego. Sam order – pisał dalej ksiądz Nowicki przedstawiał orła białego z rozpostartymi skrzydłami, z głową zwróconą w prawo, z koroną i dewizą PRO FIDE ET LEGE. Nic mi dotąd nie wiadomo, by Kościuszko otrzymał kiedykolwiek Order Orła Białego. Być może był to order Virtuti Militari, który Kościuszko miał, ale jego wygląd nie zgadza się z opisem. Po przeczytaniu powyższych informacji, możemy stwierdzić, że na ołtarzu cerkiewki w Dołholiskach wiOstatni wizerunek Naczelnika siał niegdyś Order Cyncynnata, który przedstawia biało emaliowanego orła amerykańskiego z wizerunkiem Cyncynata i dewizą: „Omnia reliquit servare rempubli- Augusta Poniatowskiego do Targowicy, podał się do cam – wszystko pozostawił dla służby ojczyźnie”. dymisji i wyemigrował do Saksonii, gdzie uczestniczył Po powrocie do kraju powołano Kościuszkę do armii w przygotowaniach do insurekcji 1794 roku. polskiej w stopniu generała majora. Wsławił się w wo- Po raz trzeci odwiedził naszą ziemię 11 listopa- jnie z Rosją w roku 1792, to on przyczynił się do zwy- da 1794 roku. Po klęsce pod Maciejowicami, postój cięstwa pod Zieleńcami, a pod Dubienką otrzymał szlify konwojowanego w głąb Rosji generała Tadeusza generała lejtnanta. Po przystąpieniu króla Stanisława Kościuszki przypadł na Sosnowicę i Włodawę. W Sosnowicy przebywał w rezydencji Sosnowskich, we Włodawie zaś w tutejszym klasztorze paulinów. Z Ludwiką pan Tadeusz spotkał się po raz ostatni w końcu września 1817 roku w Solurze. Zastała go na łożu śmierci. Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej zmarł kilka dni później, 5 października. Dwa lata później jego zwłoki spoczęły na Wawelu. Natomiast w latach 1820 –1823 usypano kopiec jego imienia pod Krakowem. Tylko w zachodniej części, hetmańskiego niegdyś parku, przy szosie Sosnowica Dwór - Sosnowica Lasek stał dziw natury – dwudrzewo, ewenement przyrodniczy w postaci zrośniętego dębu i sosny. Splecione jakby w miłosnym uścisku drzewa przetrwały do roku 2002, kiedy to sosna runęła na ziemię. Ilustracje w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie i Miejskiej biblioteki Publicznej we Włodawie. Order Stowarzyszenia Cincinati 33 Edyta Pietrzak Tadeusz Różewicz w dzieł swoich słowach… Trudno jest w kilku słowach opisać życie człowieka, którego losy przypadły na tak niespokojne czasy. Poczynając od przedednia II wojny światowej, poprzez jej mroczne lata, powojenne losy i zawirowania na scenach politycznych Polski i świata, rewolucję społeczną, odrodzenie niepodległej Rzeczpospolitej... T adeusz Różewicz, polski poeta, dramaturg, pacji, a także próby uwolnienia się od koszmaru tamtych prozaik i scenarzysta. Odszedł w wieku 93 lat. Dotykające głębi duszy utwory są swoistym studium lat, przeżywszy wielkie dziejowe wydarze- ludzkiej natury, współodczuwania z pokrzywdzonymi nia. Wielorakość wydarzeń, których był i wykluczonymi ze społeczeństwa. świadkiem w ogromnym stopniu wpłynę- Poezja Różewicza nie jest zbiorem ozdobników, jest ja- ła zarówno na jego odczuwanie codzienności, jak i na snym przesłaniem, opartym na najprostszych komu- postać twórczości. nikatach, przez które pisarz zmusza do refleksji, zasta- Tadeusza Różewicza poznajemy przez jego dzieła lite- nowienia się nad życiem, własnym miejscem w świecie rackie, nie przez kalendarium życia. Pisał to, co czuł, a to i stosunkiem do innych ludzi. Ta twórczość ma moc stanowi o tym, jakim był człowiekiem. Można odnieść się sprawczą – nakłania do odniesienia do własnego życia do wydarzeń z jego życia, próbując umieścić wszystkie i osobistych poczynań. Zastanowienia się nad swoim ważne daty pomiędzy frazami „urodził się”, a „umarł”. postępowaniem, wadami, a także grzechami całych spo- Ale przecież nie skrzętnie ułożone kalendarium stanowi łeczności, narodów... ludzkości. o człowieku. Poeta, pisarz, człowiek nie jest jedynie zbio- W jego twórczości widoczne są wyraźnie wątki bio- rem misternie uporządkowanych dat. I chociaż wydarze- graficzne. Ukazuje niemoc człowieka. skazanego na nia z życia kształtują zarówno charakter, jak i twórczość, odgrywanie ról narzuconych mu przez społeczeństwo to nie one są tu najważniejsze. i sytuację, w której się . Przedstawia chaos i zagubienie ludzi, których wojenne doświadczenia na zawsze wy- Poeta mówi przez swoje dzieła, przez nie ukazuje siebie, swój stosunek do świata, prezentuje wartości, które uważa za istotne. Jego utwory są niezatartym wspomnieniem o nim jako człowieku i twórcy. Są przesłaniem wystosowanym zarówno do współczesnych sobie, jak i potomnych. ryły głębokie bruzdy w psychice i postępowaniu. Ukazuje bezsilność jednostki w zderzeniu z oczekiwaniami większości. W późniejszych utworach wojenny niepokój zostaje zastąpiony przez reakcję na kryzys kultury i konsumpcjonizm. Poeta wyraźnie widzi powszechne zobojętnienie na krzywdę ludzką. Stara się zwrócić uwagę odbiorców na obecny wszędzie powolny upadek i spłycenie wartości. Trwa na straży człowieczeństwa starając się otworzyć oczy odbiorcy, ukazując rzeczywistość, by czytelnik sam Dorobek literacki, kolejne etapy kariery, nagrody, odzna- odnalazł odpowiedzi. czenia, ważne wydarzenia - wszystko to można odnaleźć Tadeusz Różewicz zmarł 24 kwietnia 2014 we Wro- w encyklopediach, dlatego pominę te informacje. Spró- cławiu, a jego prochy, zgodnie z wyrażoną w testamencie buję przedstawić jego sylwetkę nie przez pryzmat kale- wolą, zostały złożone na cmentarzu przy kościele ewan- ndarium, a przesłanie, jakie niosą jego utwory. gelickim Naszego Zbawiciela w Karpaczu. Tadeusz Różewicz przyszedł na świat w 1921 roku w Radomsku, jako drugi z trzech synów Władysława i Stefanii Marii z domu Gelbard. Miał zaledwie 18 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Podczas okupacji walczył w partyzanckich oddziałach Armii Krajowej. Jego twórczość nosi wyraźne piętno przeżyć czasów wojny i oku- 34 Zapamiętamy jego słowa w przesłaniu, które nam zostawił na kartach swoich dzieł. Włodzimierz Czeżyk Spacer wzdłuż Bugu... Spacerując wzdłuż rzeki Bug, nie tylko w okolicach Włodawy, natkniemy się na zwalone drzewa, w górnej części ogryzione z kory. Po bliższym przyjrzeniu się możemy stwierdzić, że to nie ludzie ścinali drzewa, lecz uczyniły to bobry. N a terenie całego Polesia Lubelskiego nad w Popielnie przez profesora Wirgiliusza Żurowskiego. Na różnymi ciekami lub zbiornikami wodnymi tej podstawie podjęto akcję zasiedlania bobrami odpo- można spotkać takie widoki. Czasem udaje wiednich środowisk na terenie całego kraju. Co znamie- się zobaczyć te zwierzęta, pływające w wo- nne, ta akcja odbyła się przy wsparciu myśliwych z Polskie- dzie lub żerujące na brzegu. Przekonamy go Zawiązku Łowieckiego. Na terenie Polesia Lubelskiego się wtedy, że część z nich ma brązowy lub czarny kolor introdukcja odbyła się najpierw w Lasach Sobiborskich futra. Jest to ten sam gatunek – bóbr europejski. Można i kilku innych miejscach Lubelszczyzny w latach 70-tych powiedzieć, że te ciekawe gryzonie są symbolem uda- ubiegłego wieku, potem w roku 1992 sprowadzono 13 nej czynnej ochrony gatunkowej. Rozmieszczenie bobra osobników do Poleskiego Parku Narodowego. Do dziś obejmowało niegdyś całą Europę i znaczną część półno- bobry skutecznie rozprzestrzeniły się na cały teren Lubel- cnej Azji. Jednak tępiony przez ludzi, zwłaszcza w Euro- szczyzny, zasiedlając najbardziej sprzyjające zamieszka- pie ze względu na cenne skóry i mięso, zmniejszył swój niu środowiska, to jest w pierwszej kolejności rzeki (tam zasięg występowania do dolnego biegu Rodanu na Łabie, na rodzinę przypada odcinek od 100 do 300 metrów dłu- w południowej Norwegii, w dorzeczu Dniestru i Berezyny gości), potem zbiorniki wodne, takie jak: jeziora czy sta- w okolicach Woroneża, północnego Uralu i w Azji dorze- rorzecza, by na końcu zasiedlić nawet te obszary, które cze Jeniseju, granica chińsko-mongolska. W połowie XIX sobie przygotowały. Bobry są jednym z nielicznych gatu- wieku został ostatecznie wytępiony w dorzeczu Wisły. nków zwierząt, które potrafią zmienić w znacznym sto- Wobec tego skąd te gryzonie są teraz takie pospolite? pniu środowisko naturalne na swoją korzyść. Potrafią za Jest to efekt zamierzonej restytucji. Przez kilkadziesiąt lat pomocą systemu stworzyć dość rozlegle rozlewiska (na badano ten gatunek w Zakładzie Doświadczalnym PAN rzekach czy też rowach melioracyjnych). Możemy spotkać 35 trzy rodzaje mieszkań bora. Na brzegach rzek ze skarpa- jak też pokryty łuskami bocznie spłaszczony ogon zwany mi budują nory z wejściem pod wodę na głębokości, gdzie przez myśliwych kielnią. Był on w średniowieczu uważany woda zimą nie zamarza. Taka nora posiada obszerną ko- przez możnowładców jako postny przysmak. Gęste futro morę mieszkalną i otwór wentylacyjny. Gdy brzegi rzeki chroni zwierza przed zimnem. Stanowiło też dawniej ce- lub rowu melioracyjnego nie mają odpowiedniej skarpy, nne trofeum do wyrobu ciepłych futer i było doskonałym to bobry budują tak zwane półżeremia, czyli wzmacniają produktem do handlu wymiennego. Dlatego bobry były brzeg budowlą z błota i gałęzi, a na tej bazie budują norę chronione w Polsce już w epoce średniowiecza prawem z wentylacją. Przystosowując dla swoich potrzeb teren po- królewskim. Zresztą oglądając filmy o kolonizacji dzikie- przez stworzenie sztucznego zalewu lub nieopodal jezior go zachodu, widzimy często Indian i traperów polujących i stawów, budują rozlegle kopce z błota i gałęzi, czyli tak na bobry dla cennych skór. Oczywiście tam polowano zwane żeremia. Wewnątrz znajduje się oczywiście komo- na kuzynów naszych bobrów – bobry kanadyjskie. Nale- ra mieszkalna. Zawsze wejście znajduje się obowiązko- ży jeszcze wiedzieć, że bobry to zwierzęta terytorialne, wo pod wodą, poniżej strefy jej zamarzania. Nie sposób broniące aktywnie przed innymi terenu rodzinnego. Nie przeoczyć tych budowli oraz miejsc, gdzie bobry ścinają występuje u nich dominacja płci, tylko hierarchia wieku. drzewa do ich budowy. W sezonie wegetacji roślin te gry- Kilka rodzin może czasami tworzyć kolonię. Takie gru- zonie żywią się około 200 gatunkami roślin zielnych. Zaś py złożone są z rodziców i młodych (średnio trzy młode późną jesienią i zimą ich głównym pokarmem są pędy w miocie), które po dwóch latach opuszczają rodziców i kora drzew liściastych, na przykład wierzby, topoli, czy i młodsze rodzeństwo. Najmłodsze bobry przychodzą na nawet olchy. Często widziałem ścinane drzewa innych ga- świat po ciąży trwającej około 107 dni, która jest efektem tunków, to jest sosny i dęby. Na zimę przygotowują sobie rui odbywającej się w lutym. Zwierzęta te są monogami- spiżarnie z cięższych gałązek w korze, zatapiając je w wo- stami. Aktywność płciową osiągają w czwartym roku ży- dzie. Bobry są drugim pod względem wielkości gryzoniem cia. Długość życia około siedemnaście lat (w niewoli do na świecie. Pierwszymi są amerykańskie kapibary, ważące trzydziestu pięciu). Naturalnymi wrogami tych zwierząt są do 60 kilogramów, zaś bobry mogą ważyć do 30 kilogra- rysie i wilki. Jednak często podczas wędrówek w poszuki- mów (wyjątkowo nawet 54 kilogramów). Budowa ciała jest waniu nowych terenów do osiedlenia czy tez partnerów przystosowana do wodnego trybu życia. Oczy i nozdrza bobry giną na drogach jako ofiary kolizji samochodowych. na górze głowy, błony pławne pomiędzy palcami kończyn, Często wtedy można spotkać je w miejscach nietypowych, na przykład w przepustach pod ruchliwymi drogami, przy domach lub nawet w centrach miast. Trzeba wówczas zawiadomić kompetentne służby, aby bobry nie stwarzały zagrożenia. Mechanizmem obronnym tych zwierząt jest ucieczka. Potrafią straszyć wroga pluskiem kielnią o lustro wody, co daje bardzo głośny efekt. A pod wodą potrafią wytrzymać do dwudziestu minut. Na temat działalności bobrów zdania są podzielone. Przyrodnicy uważają, że bobry przyczyniły się do renaturyzacji siedlisk i tym samym zwiększeniu bioróżnorodności, zaś rolnicy, gospodarując dzięki działalności bobrów na zalanych łąkach, nie są już tak entuzjastyczni. Możemy obserwować efekty pracy bobrów przy uczęszczanych drogach, gdzie zamierają drzewostany, bo poziom wód gruntowych wrócił do stanów sprzed 20-25 lat. Przy opracowywaniu artykułu korzystano z następujących źródeł: 1. Klucz do oznaczania ssaków polskich, pod red. Z. Pucek, wyd. PWN, Warszawa 1984. 2. Łowiectwo, PWR i L, Warszawa 1989. Red. nacz. przewodniczący komitetu redakcyjnego Jerzy Krupka. 3. T. Grądziel, E. Kowalik, A. Różycki, Poleski Park Narodowy, wyd. PPN, Urszulin 2008. 4. A. Czech, Bóbr - budowniczy i inżynier, wyd. FWIE, Kraków 2010. 5. Edukacja na ścieżkach PPN, wzd. PPN, Urszulin 2012. Red. A. Różycki 36 Ryszard Żuchowski Mistrz Ryszard Żuchowski W felietonie o Bon Tonie – Hop na plażę! Coraz więcej miejsca wśród publikacji savoir-vivre ich autorzy poświęcają właściwmu zachowaniu się i ubioru na plaży. K iedy przypadkowo wszedłem do sklepu oferu- do wody, podpływać do kąpiących się i chwytać za jącego kąpielówki i kostiumy kąpielowe, trafi- nogi, że idąc plażą z daleka obchodzić opalających się, łem na rozmowę dwóch pań typu „kaskady”, a miejsce na piasku zajęte poprzedniego dnia nie jest co to podbródek na piersi, piersi na brzuchu, niczyją własnością. a brzuch na kolanach, licytujących się między sobą Z innych uwag dotyczących plażowego bon tonu o to, jakie w tym roku są najmodniejsze ubiory pla- umieściłbym informację, że w kąpielówkach przedsta- żowe i czy lepiej będzie założyć nad morzem kostium wia się znajomych bez tytułu i stanowiska, bo komi- jednoczęściowy czy dwuczęściowy typu „bikini”. Nie cznie może się poczuć mężczyzna o zapadłej klatce czułem się na tyle odważny i powołany do zwrócenia piersiowej przedstawiany jako profesor, filar świa- paniom uwagi, iż z taką tuszą nie wypada za bardzo towej nauki. Uprzedziłbym, że na plaży nie całuje paradować w kusym ubiorze pomiędzy plażowicza- się pań w rękę, także tych najbardziej nobliwych, że mi, a jeżeli już - to bardziej dyskretnie i w miejscach rozmawiając z kimś, nawet przy największym słońcu, nieco ustronnych (parasolka, parawan, dodatkowe należy zdjąć okulary słoneczne, żeby nie było pode- maskujące wdzianko itp. też może być dobrym ro- jrzenia, że patrzy się na ciało rozmówcy w miejsca, na związaniem). Bo przecież wszyscy powinniśmy raczej które patrzeć nie wypada. Można zostać posądzonym tuszować brzydotę, a nie ją bezkrytycznie demonstro- również o brzydkie zamiary, kiedy przyjdzie ochota wać w miejscach publicznych. Kiedy pospiesznie wy- obserwowania plażowiczów przez lornetkę. chodziłem ze sklepu, z radością uświadomiłem sobie, Informacja o zakazie używania magnetofonów bez że w tym roku, spędzając urlop w górach, podobnych słuchawek powinna być umieszczona w regulaminie po- widoków będę pozbawiony. Chciałbym być dobrze rządkowym, więc można ją pominąć, a także to, iż nie- zrozumiany. Jestem daleki od tego by kogoś urazić, bo właściwe jest załatwianie fizjologicznych potrzeb w mo- przecież każdy z nas ma swoje ułomności, niedosko- rzu, nawet jeśli przebywamy na najbardziej dzikiej plaży. Nasz bon tonowy regulamin mógłby zachęcać do nałości, a ponadto każde piękno się starzeje. Ja spotykałem w życiu panie o kształtach rube- nawiązywania plażowych znajomości wśród opalają- nsowskich, które miały smak estetyczny i potrafiły cych się obok nas. Pozwoliłoby to powierzyć ich opie- dobrać do swojej sylwetki i wieku ubiór na każdą oka- ce nasze rzeczy, kiedy idziemy się kąpać. Znajomość taka nie obliguje nikogo do kontynu- zję i wiedziały, gdzie i kiedy bywać, by się czuć dobrze i innych sobą nie krępować. Scena opisana na początku podsunęła mi myśl, że acji, bowiem przy jej nawiązywaniu nie trzeba wymieniać nazwisk. Zamieściłbym również w tym regulaminie, że nie warto wydać specjalny kodeks zachowania się na plaży, czyli taki szczególnie nadmorski savoir-vivre. wypada kobietom prawić komplementów związanych Okazuje się bowiem, iż dostępne na rynku księ- z opalenizną, figurą i strojem kąpielowym, a jeśli to bę- garskim podręczniki nie piszą o tym, jak zachowy- dzie jedna z wyżej opisanych na początku pań, to tym wać się nad morzem. A do czasu ukazania się takiego bardziej informować ją, że istnieje drugie prawo Archi- podręcznika, byłoby dobrze przed wejściem na plażę medesa mówiące, iż kobieta na plaży traci tyle na atra- umieścić obok regulaminu zakazującego przebywania kcyjności, ile ponad normę zajmuje miejsca na piasku. i chodzenia po wydmach, również tablice z zasadami estetycznego doboru strojów plażowych, odpowiedniego do wieku i sylwetki spacerowiczów. Korzystający z uroków morza dodatkowo mogliby się dowiedzieć, że nie należy nikogo siłą ciągnąć 37 *** *** Pewien agro – gospodarz Pewna z Chełma wiolonczelistka, w gminie Wola Uhruska u której mieszkał gitarzysta z Ukrainy w pracach polnych uznała, że jego chwyty ustał co nieco. są zbyt mało wysublimowane. Co się okazało? Ona gustowała w szybszych rytmach, Zamiast jechać w pole, w nocne „koncertowanie”. upajał się urodą Tak to niestety artystyczny agroturystek młodych, pobyt zakończył gitarzysta, gdy toples opalały się bo bardziej perwersyjnym przy stodole! wirtuozem okazał się flecista miejscowy. *** Gdy owego Saszę, Taki jeden gościu z Wygnanowa na dworzec odwoziła, trunkował i zdrowia nie szanował, „…tys mene pidmanuła…” aż trafił do znachorki z Holeszowa. z żalem podśpiewywał. Ona znała różne gusła. W powrósła wiązała rumianek *** na kolanie. Raz dwaj Niemcy – turyści, Stawiała bańki, po omacku. jadąc do Okuninki Czary odprawiała z pokrzywą. zabrali dwie autostopowiczki Tak w ogóle to z niej było i zauważyli, że obie niezłe ziółko. lubią szminki ostre kolory. Chłop był na schwał Gdy ich zdawkowo-ciepłym więc podobał jej się. uśmiechem co i rusz obdarzały, Kuracja była długa, napotna… pomyśleli: nocna, łóżkowo – lubczykowa! Och, te nastki jak kotki No i teraz mieszkają w Lubieniu, się łaszą, oj! Będą, bo on - no rzeczywiście, będą amory… silnie się odmienił. Lecz niestety wakacyjna intuicja ich zmyliła. *** Bo potem owszem, Gadanie szło po okolicy, elegancka kolacja, że jeden ze wsi ciepłe dłonie, buziak Kurzełaty hodowca …i to było tyle. jakieś brewerie nocą ćwiczy. „Kicie” pokazały pazurki Aż się okazało, że to kogut i orzekły, że noc spędzą erotoman, galopant w domku u… przyjaciółki. nad ranem budząc kury, Morał z tego taki, tak piał z całej siły, iż nie należy osądzać kobiet że aż jaja w gniazdach dzwoniły. po szmince i uśmiechu, bo to nie zawsze zdradza chętkę do grzechu. Jest w miłości romantyczny 38 38 *** *** W miejscowości Okrąglak, jedna wdowa Polityczny szczyt do ponotwnego poślubienia bezczelności: była znów gotowa. do moralnej odnowy Zaprosiła takiego jednego, wzywać bliźniego co mu kobieta już dawno a samemu tkwić mocno, czmychnęła za granicę, w mentalności „Kalego”. by niby jej dach odremontował. *** I choć tak ciepło mówiła do niego: Kokietka – umizgi, perskie oko… Herbatka, o pączuś czeka Mówiła bez ogródek kochany Panie Stachu! iż nęci ją „lekkie życie” To on miny wielkie robił celebrytek młódek. zanim zszedł z dachu. Wierzyła w błysk – karierę W naszym miłym Okrąglaku wszak miała wykształcone taki smutas, „okrąglak”, …. „cztery litery”!!! się trafił – myślała, gdy *** rozliczała się z nim ot tak, już bez ceregieli na stojąco przy baraku Oto jest pytanie? na opał. Szczęściem Lubart miłości pełna, schludna bieda - czy pusty, pyszałkowaty zbytek. *** Mądrego nigdy nie spotka *** krzywda kradzieży mądrości. język ciała. *** Jest w biznesie język konkretu. I ten najgorszy: Oto miara politycznej obłudy język epitetu. i wyborców ułudy: frustraci, którzy Unię Europejską opluwali – *** europosłami zostali. Pali mosty za sobą, *** kto jest fałszywą i impertynencką osobą. Za niektórych polityków Przyczyną *** Z półuśmieszkiem i kpiną Wyborcy – nie dentyści Wychylić można do dna, wyrywają czasem zdrowe „zęby”, Bo sami dawno a potem się dziwią i nie przyznają sięgnęli dna! do tej rozpartej w fotelu – gęby. Lubart 39 SZCZUPAK FASZEROWANY JACZNIK BISZKOPT LETNI Z DELICJAMI I GALARETKĄ Składniki: Składniki: Składniki: • 80 dag szczupaka Biszkopt: • kasza jęczmienna (pęczak), • 1/2 bułki (palant) • 4 jajka • suszone grzyby, • 2 cebule • pół szkl. cukru, pół szkl. mąki • marchew, • 2 jaja • pół łyżeczki proszku do pieczenia • pietruszka, • 15 dag masła • 4 łyżki maku sypkiego • cebula, • mleko Masa: • olej, • natka pietruszki, koperek • pół litra kremówki 30% • liść laurowy, • ogórek zielony, sałata • galaretka wiśniowa • ziele angielskie, • cytryna do dekoracji Pozostałe składniki: • sól, • pieprz, sól, vegeta • 2 paczki delicji wiśniowych • jarzynka i magi • 3 galaretki truskawkowe Sposób przygotowania: Sposób przygotowania: Szczupaka oczyścić, odciąć ogon i płetwy, Sposób przygotowania: Z umytych warzyw po dodaniu przypraw opłukać, naciąć skórkę dookoła głowy, Rozpuść wiśniową galaretkę w pół szkl. gotujemy bulion warzywny. Po 5 minu- owinąć i oddzielić od mięsa. Przy ogonie wody, a pozostałe dwie truskawkowe jak tach do gotującego wywaru wrzucamy odciąć cały tułów, skórkę odłożyć. Rybę przewidziano na opakowaniu. Śmietankę pęczak i suszone grzyby (wcześniej na- opłukać, odcisnąć z wody, dokładnie file- 30 % trzeba schłodzić. moczone i odgotowane). Kiedy kasza tować mięso od ości. Przygotować masę Białka ubić na sztywno, dodać cukier i ubi- i warzywa będą miękkie, zarumieniamy rybną: mięso, namoczoną w mleku i odci- jać na sztywno. Dodać żółtka, połączyć na patelni z olejem, pokrojoną w kostkę śniętą bułkę, uduszoną na maśle cebu- mikserem. Dodawać partiami przesianą cebulę, a następnie dodajemy do zupy. lkę, jaja, sól i pieprz. Wyrobić starannie mąkę z proszkiem do pieczenia i makiem. Na koniec wrzucamy świeżą natkę pie- na pulchną masę. Skórkę szczupaka na- Składniki połączyć drewnianą łyżką. Pro- truszki. Smacznego! pełnić luźno masą rybną, zaszyć. Ułożyć stokątną blachę wysmarować tłuszczem na blasze i piec 1,5 godz. w temp. 150 i wysypać jedynie dno bułką tartą. Upiec (potrawa przygotowana i polecana przez stopni. Po ostygnięciu ułożyć na półmi- biszkopt ok. 20-25 min. w temp. 180 C. Koło Gospodyń Wiejskich w Susznie) sku, pokroić w skośne plastry, dołączyć Ostudzić w blasze. głowę. Zalać galaretką zrobioną z czer- Śmietankę ubić, dodając do smaku 4 łyżki wonej żelatyny rozpuszczonej w 1 l wody, cukru pudru. Pod koniec ubijania dodać dodać vegetę i sok z cytryny do smaku. wiśniową galaretkę i wlać na ostudzony z publikacji „Polesie w garnku” Smacznego! biszkopt. Na to wyłożyć delicje czekoladą wydane przez Gminę Włodawa Potrawy regionalne zaczerpnięte go góry i wstawić na 15 min. do lodówki. (potrawa przygotowana i polecana przez Koło Gdy pianka stężeje, zalać ciasto galaretką. Gospodyń Wiejskich w Korolówce) Smacznego! Opracowała: Renata Włostowska 40