Zagrożenia bezpieczeństwa jednostek penitencjarnych oraz

Transkrypt

Zagrożenia bezpieczeństwa jednostek penitencjarnych oraz
mjr Zbigniew Jaworski
ZAGROŻENIA BEZPIECZEŃSTWA JEDNOSTEK PENITENCJARNYCH
ORAZ PRZYCZYNY ICH POWSTAWANIA
Zagrożenia z jakimi funkcjonariusze SW mogą zetknąć się podczas wykonywania
czynności służbowych podzielić można na dwie zasadnicze grupy - zagrożenia
zewnętrzne i wewnętrzne. W niniejszym opracowaniu zostaną omówione jedynie
niektóre przykłady w/w zagrożeń, albowiem trudno przewidzieć wszystkie sytuacje,
które mogą mieć wpływ na bezpieczne funkcjonowanie jednostki penitencjarnej,
bezpieczeństwo funkcjonariuszy i pracowników, interesantów oraz bezpieczeństwo
osadzonych.
ZAGROŻENIA ZEWNĘTRZNE
Przez zagrożenia zewnętrzne należy rozumieć sytuacje, które mogą naruszyć
bezpieczeństwo
jednostki
penitencjarnej
z
zewnątrz
oraz
bezpieczeństwo
funkcjonariuszy i pracowników w niej zatrudnionych poza terenem jednostki np. w
czasie konwojowania, czy w czasie wolnym od służby.
1. Klęski żywiołowe i zagrożenia ekologiczne
Zdarzeniami, które mogą mieć wpływ na bezpieczne funkcjonowanie jednostki
organizacyjnej są klęski żywiołowe i zagrożenia ekologiczne. Skutków klęski
żywiołowej, w sposób szczególny, doświadczyli funkcjonariusze SW w roku 1997.
W wyniku powodzi, jaka nawiedziła nasz kraj w tymże roku, wiele jednostek
zostało zalanych falą powodziową. Najbardziej ucierpiały jednostki południowej
Polski, a w szczególności ZK nr l we Wrocławiu. Na skutek powodzi nastąpiła
ewakuacja osadzonych z cel położonych na parterze, na wyższe piętra. Poruszanie
się po terenie było możliwe jedynie w łódkach. Były kłopoty z wydawaniem
osadzonych do czynności procesowych. Należy w tym miejscu podkreślić, że
funkcjonariusze wykazali się wówczas niezwykłym poczuciem odpowiedzialności
oraz dodatkowym zaangażowaniem podczas wykonywania swoich obowiązków.
Dlatego też, jednostka funkcjonowała normalnie i nie nastąpiły próby zakłócenia
porządku ze strony osadzonych.
W najnowszej historii więziennictwa, nie nastąpiło natomiast zdarzenie, w którym
ucierpiałaby jednostka penitencjarna w wyniku klęski ekologicznej. Pamiętać jednak
należy, że wiele naszych zakładów karnych, czy aresztów śledczych położonych jest
w pobliżu ruchliwych szlaków komunikacyjnych, zarówno drogowych jak i
kolejowych. W związku z tym istnieje niebezpieczeństwo, że w przypadku katastrofy
podczas przewożenia niebezpiecznych ładunków, zagrożone zostać może również
bezpieczeństwo jednostki penitencjarnej. Mając na uwadze możliwość wystąpienia
takiego zagrożenia, postępowanie funkcjonariuszy w sytuacji klęski ekologicznej
jest częstym elementem ćwiczeń ochronno-obronnych przeprowadzanych w naszych
jednostkach.
2. Zamach terrorystyczny
Innym zagrożeniem zewnętrznym, z którym Służba Więzienna już zetknęła się, to
zamach terrorystyczny, polegający na podłożeniu ładunku wybuchowego.
Przykładem jest AŚ w Szczytnie, gdzie podczas przyjmowania t. a. do aresztu,
oznajmił on, że przy poczekalni dla interesantów w muszli klozetowej znajduje się
materiał wybuchowy. Powiadomiono Policję. O godz. 14.10 znaleziono kostkę
trotylu o wadze 250 gram bez zapalnika. Należy pamiętać, że podobne sytuacje
mogą mieć miejsce również w innych jednostkach.
Współczesne ładunki wybuchowe mogą być umieszczane w różnej formie.
Przenośne - np. walizka, lub torba wypełniona materiałem wybuchowym, czy
pocztowe – ładunki umieszczane w listach, paczkach i innych przesyłkach
dostarczanych do jednostek. W związku z tym, funkcjonariusze muszą szczególnie
wzmóc czujność podczas przyjmowania interesantów, a w szczególności
przybywających na widzenia i pozostawiających bagaże w tzw. szafkach. Równie
wnikliwa powinna być kontrola paczek, które adresowane są do osadzonych.
3. Zamach na jednostkę lub konwój
W historii więziennictwa, po roku 1990, nie odnotowano przypadku
zorganizowanego ataku na jednostkę penitencjarną. Zdarzały się natomiast
przypadki obrzucania funkcjonariusza pełniącego służbę na posterunku uzbrojonym
różnymi przedmiotami. Należy przypuszczać, że były to raczej wybryki natury
chuligańskiej, a nie próba napaści na jednostkę. Pod murami kilku jednostek świat
przestępczy „demonstrował siłę” poprzez przybycie dużej grupy młodych ludzi i
wznoszących okrzyki. Trudno jednak postępowanie takie nazwać próbą napaści na
jednostkę penitencjarną.
Służba Więzienna zetknęła się natomiast z przypadkami napaści na konwój.
Najbardziej dramatyczne zdarzenie miało miejsce na początku lat 90-tych w
Wejherowie. Funkcjonariusze konwojujący osadzonego do szpitala, zostali ostrzelani
przez dwóch napastników, co umożliwiło ucieczkę tymczasowo aresztowanego, jak
się później okazało jednego z przywódców „gangu samochodowego”. Był to jedyny,
jak do tej pory i miejmy nadzieję ostatni, przypadek napadu na konwój SW przy
użyciu broni palnej. Ze zdarzenia tego wyciągnięto szereg wniosków, które
spowodowały bardzo duże zmiany dotyczące organizowania konwoju do placówek
służby zdrowia położonych na zewnątrz ZK lub AŚ. Dzisiaj funkcjonariusze SW
dysponują sprzętem ochrony osobistej, sprzętem łączności i nowoczesnymi
jednostkami broni, co w znacznym stopniu poprawiło bezpieczeństwo konwoju.
Ponadto dla funkcjonariuszy wchodzących w skład grup konwojowych prowadzone
są kursy doskonalące, których celem jest między innymi doskonalenie umiejętności
zachowania się w przypadku ataku na konwój.
4. Napaść na funkcjonariusza
Poważnym zagrożeniem dla bezpiecznego funkcjonowania jednostki są
przykrości, jakie spotykają funkcjonariuszy w związku z faktem, że ich miejscem
pracy jest ZK lub AŚ. Coraz częściej są ofiarami pobić, rozbojów, napadów.
Niejednokrotnie dzieje się to na zlecenie zorganizowanych grup przestępczych.
Przykład - kierownik działu ochrony w jednej z jednostek rozpracował drogę
przemytu narkotyków na teren zakładu. Ujawnił sposób rozprowadzania narkotyków
wśród więźniów. W odwecie spalono mu samochód na parkingu przed domem. Inny
przykład - funkcjonariusz wyjeżdżał z rodziną spod bloku, w którym mieszka. Kiedy
ruszył, drogę zablokowało mu BMW. Z samochodu wyskoczył były skazany i
otworzył drzwi od strony kierowcy. W kierunku funkcjonariusz i jego rodziny
posypały się wulgarne wyzwiska. Przykładów takich można by mnożyć. Napaści
przybierają coraz bardziej wyrafinowaną postać. Jeden z funkcjonariuszy został
porwany samochodem, wywieziony do lasu, przykuty do drzewa i torturowany. W
skrajnych przypadkach dojść może nawet do zabójstwa funkcjonariusza.
Przykładem jest zdarzenie z roku 1992. Funkcjonariusz pełniący służbę
doprowadzającego osoby odwiedzające do sali widzeń, zapoznał dziewczynę, która
przyszła odwiedzić swojego chłopaka. Zaczął się z nią spotykać, a w konsekwencji
zakochał się w niej. Osadzony – chłopak tej dziewczyny wywodzący się z
zorganizowanych struktur przestępczych, dowiedział się o całej sprawie. W
niedługim czasie funkcjonariusz ten nie stawił się do służby. Po kilku dniach
nieobecności, próbowano ustalić, co się z nim dzieje. Rodzina twierdziła, że
powinien być w pracy. Rozpoczęto jego poszukiwania przez policję. Przez parę
tygodni nie było żadnych rezultatów. Dopiero przypadkiem znaleziono w
poniemieckim bunkrze wiszące zwłoki rozebrane do naga. W toku czynności
sprawdzających ustalono, iż jest nim zaginiony funkcjonariusz. Nieoficjalnie
przypuszczano, iż dziewczynę podstawiono w celu nawiązania kontaktu przez
funkcjonariusza ze światem zewnętrznym.
5. Korupcja
Stosunkowo nowym zagrożeniem, z którym zetknęła się Służba Więzienna jest
zjawisko korupcji. W gronie najbardziej zagrożonych korupcją znajdują się przede
wszystkim funkcjonariusze pracujący w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi, tj.
wychowawcy, oddziałowi, czy pracownicy służby zdrowia. Mechanizmów
korumpowania
jest
wiele.
Jednym z
nich
jest
możliwość
dotarcia do
funkcjonariusza, rodziny osadzonego lub pozostających na wolności członków grup
przestępczych. W zamian za określone korzyści funkcjonariusze będą nakłaniani
m.in. do przeniesienia nielegalnych informacji i korespondencji, wniesienia
alkoholu, środków odurzających, telefonu komórkowego lub umożliwienia
nielegalnego kontaktu. Do najgłośniejszych spraw korupcyjnych w SW zaliczyć
należy zatrzymanie w Łodzi grupy przestępczej Tadeusza M. Zarzuty postawiono
130 osobom, z tego 60 było aresztowanych. W gronie aresztowanych było trzech
funkcjonariuszy S W i kilku związanych ze służbą więzienną. Wśród aresztowanych
była major z ZK w Łodzi. Miała m.in. dostarczać osadzonym telefony komórkowe i
informować ich o rozwoju śledztwa. Podobny zarzuty miano postawić kilku innym
funkcjonariuszom. Za dostarczenie telefonu komórkowego mieli dostawać 700 do
2.000 zł. O rozmiarach korupcji prowadzonej przez tę grupę świadczy fikcyjna
neurochirurgiczna operacja tymczasowo aresztowanego, jednego z członków grupy.
Przekupiony lekarz więzienny wstrzyknął mu pod skórę w okolicy kręgosłupa gips
dentystyczny. Podczas prześwietlenia gips dał obraz wypadającego dysku. Wezwany
ze szpitala lekarz - też przekupiony - przewiózł aresztowanego do kliniki
neurochirurgicznej. Tam czekał już inny lekarz - niegdyś konsultant więziennej
służby zdrowia - który rzekomo miał przeprowadzić operację. Wkrótce pacjentowi
„ze względu na stan zdrowia” uchylono areszt. Trzej lekarze mieli otrzymać łącznie
za zabieg 50 tyś. zł.
Innym sposobem korumpowania jest metoda małych kroków tj. stopniowego
„osaczania
i
urabiania”
funkcjonariusza.
Skazany,
zatrudniony
w
aptece
wykorzystuj ą umiejętności nawiązywania pozytywnych kontaktów, uśpił czujność
funkcjonariuszki. W zamian za służalczy stosunek w pracy, realizowała dla niego
zakupy na zewnątrz, wysyłała w sposób niedozwolony korespondencję, zezwalała
na korzystanie z telefonu i wykonała zdjęcia w miejscu pracy. Jak ustalono w trakcie
postępowania wyjaśniającego adresatami nielegalnych rozmów telefonicznych były
m.in. osoby znaczące w świecie przestępczości zorganizowanej.
Klasycznym przykładem korupcji jest wydalony ze służby plut. Tomasz W.
Funkcjonariuszowi udowodniono, że w zamian za korzyści finansowe pośredniczył
w
przekazywaniu
nielegalnej
korespondencji
tymczasowo
aresztowanych
związanych z przestępczością zorganizowaną. Za pośrednictwo otrzymywał
jednorazowo 400 do 500 zł. Wielokrotnie sam ustalał kwoty.
W tym miejscu pokazano tylko niektóre przypadki, gdzie korupcję i niewłaściwe
działania funkcjonariuszy udowodniono.
ZAGROŻENIA WEWNĘTRZNE
Analizując informacje zawarte w faksach napływających do jednostek
organizacyjnych stwierdzić należy, iż gros sytuacji stanowiących wewnętrzne
zagrożenie dla bezpieczeństwa ZK lub AŚ opiera się na wzajemnych kontaktach na
linii osadzony - osadzony oraz osadzony - funkcjonariusz. W pierwszym przypadku,
mówiąc o relacjach panujących między osadzonymi możemy wyodrębnić między
innymi takie zdarzenia jak bójki i pobicia, znęcanie się zbiorowe wystąpienia, czy
próby ucieczek. Jeżeli chodzi natomiast o kontakty między osadzonym a
funkcjonariuszem, to należy zauważyć, że oprócz zdarzeń dotyczących napaści na
funkcjonariuszy wykonujących obowiązki służbowe, występuje także negatywne
zjawisko, jakim jest współpraca funkcjonariuszy z osadzonymi.
Katalog zagrożeń z którymi może zetknąć się funkcjonariusz SW podczas
wykonywania obowiązków służbowych jest tak długi, jak nieograniczona jest
pomysłowość ludzka, a w szczególności pomysłowość osób pozbawionych
wolności. Mając powyższe na uwadze, w opracowaniu wymieniono tylko niektóre,
najczęściej występujące zdarzenia, które mają wpływ na bezpieczne funkcjonowanie
jednostki penitencjarnej.
1. Ucieczki
Przez „ucieczkę” należy rozumieć uwolnienie się osadzonego z terenu jednostki
penitencjarnej
lub
w
trakcie
konwojowania.
We
współczesnej
historii
więziennictwa, a więc po roku 1990 dokonano szeregu ucieczek z terenu jednostek
penitencjarnych. Jedne był bardziej spektakularne, inne mniej. Osadzeni wydostawali
się z naszych jednostek na różne sposoby.
Jedną z najbardziej spektakularnych była ucieczka Zdzisława N. z aresztu
śledczego w Gliwicach na początku lat 90-tch. Nastąpiła ona podkopem z placu
spacerowego. Podkop do placu spacerowego został wykonany z zewnątrz jednostki.
W pewnym momencie na otrzymany sygnał osadzony stanął w określonym miejscu
placu spacerowego i zapadł się w przygotowanym wcześniej tunelu. Następnie przy
pomocy osób z zewnątrz zbiegł.
Inną spektakularną ucieczką, która odbiła się szerokim echem również w
mediach, była ucieczka pięciu osadzonych z zakładu karnego w Dębicy w roku
1995. Osadzeni uciekli podkopem wykonanym z celi mieszkalnej zostawiając
jedynie kartkę „przepraszamy za bałagan”. Ucieczka ta była możliwa m.in. dzięki
błędom popełnionym przez funkcjonariuszy.
Wielu z nas pamięta również brawurową ucieczkę Ryszarda Niemczyka z placu
spacerowego zakładu karnego w Wadowicach, która miała miejsce w roku 2000.
Ucieczka ta powiodła się, ponieważ osadzonemu została udzielona pomoc z
zewnątrz. Ryszard Niemczyk został schwytany ponownie dopiero po pięciu latach
ukrywania się na terenie Niemiec.
Inny sposób dokonywania ucieczek przez osadzonych, to wyjścia przez bramę
jednostki. Najczęściej dochodziło do nich po zakończeniu widzenia. W trakcie
widzenia osadzeni wymieniali się odzieżą z osobami odwiedzającymi, a następnie
podszywając się pod odwiedzających opuszczali jednostkę penitencjarną. Przy
obecnych uregulowaniach prawnych oraz zmianach organizacyjnych, wyjście
osadzonego z terenu jednostki w ten sposób jest praktycznie niemożliwe.
2. Bójki i pobicia.
Jak wynika z informacji nadesłanych przez Biuro Ochrony CZSW do jednostek
organizacyjnych w 2005 roku miało miejsce 738 przypadków tego typu zdarzeń.
Każdy taki konflikt, z uwagi na możliwość „rozlania się” na teren zakładu
karnego stanowi znaczne zagrożenie dla wewnętrznego bezpieczeństwa jednostki.
Przyczyn powstawania sytuacji konfliktowych w środowisku osadzonych i prób
siłowego ich rozwiązania jest wiele. Najważniejsze z nich to m.in.:
−
utrzymujące się przeludnienie w niektórych jednostekach penitencjarnych,
−
negatywne wzorce zachowań funkcjonujące wśród osadzonych skutkujące
rozwiązaniem konfliktu w sposób siłowy,
−
bójki i pobicia mające tło podkulturowe,
− zaburzenia osobowości,
− konflikty związane ze współżyciem w celi,
− względy ekonomiczne (kradzież, wymuszanie zobowiązań),
− agresja słowna, ubliżanie.
Bójki i pobicia najczęściej występują w aresztach śledczych i zakładach typu
zamkniętego, natomiast rzadziej w jednostkach typu półotwartego.
Sprawcy przestępstw, jakimi są bójka, czy pobicie najczęściej nie posługują się
narzędziami. Ciosy są zadawane nieuzbrojonymi rękami lub innymi częściami ciała
np.: głową, nogami. W nielicznych przypadkach w czasie bójek i pobić używają
takich narzędzi jak: taboret lub krzesło, kije od miotły, szczotka, trzonek łopaty,
szklanka lub słoik itp.
We wszystkich jednostkach penitencjarnych niezależnie od systemu ochrony
najczęściej do bójek i pobić dochodzi w celi mieszkalnej. Następnie w zależności od
typu zakładu kolejnymi miejscami są łaźnie, spacerniki, świetlice.
Jeżeli bójka lub pobicie są planowane, a ofiara tego rodzaju przemocy jest nie
osiągalna w celi - sprawcy tych czynów wybierają te miejsca gdzie wspólnie mogą
się spotkać. Przykładem może być sytuacja, gdy w trakcie udzielanego spaceru
czterech osadzonych deklarujących przynależność do struktur nieformalnych
zaatakowało osadzonego narodowości czeczeńskiej, zadając mu ciosy uderzając
rękoma i kopiąc nogami po całym ciele. Bezpośrednią przyczyną tego zajścia była
chęć wykazania się przez uczestników podkultury , licząc na podniesienie w
hierarchii grupy.
Na ogół, osadzeni biorący udział w bójkach i pobiciach nie odnosili poważnego
uszczerbku na zdrowiu, ale jeden wypadek w roku 2005 zakończył się śmiercią
osadzonego. Zdarzenie miało miejsce w celi wieloosobowej oddziału szpitalnego w
AS w Bydgoszczy. Osadzony wykręcił przymocowaną do łóżka rurkę statywu do
kroplówki i uderzył wielokrotnie w głowę leżącego w łóżku współosadzonego. W
wyniku odniesionych obrażeń poszkodowany zmarł w oddziale neurochirurgii
szpitala miejskiego.
3. Znęcanie się nad innym osadzonym.
W roku 2005 w porównaniu z rokiem 2004 nastąpił wzrost liczby
przypadków znęcania się i zgwałceń. W jednostkach penitencjarnych w 2004
r. doszło do 58 przypadków znęcani i 8 kwalifikowanych jako zgwałcenie
osadzonego, natomiast w 2005 r. odnotowano 73 przypadki znęcania oraz 6
przypadków zgwałceń.
Znęcanie się może przybierać formę znęcania fizycznego i psychicznego.
Zjawisko to jest niezmiernie trudnym problemem do wykrycia i wyeliminowania.
Przede wszystkim dlatego, że poszkodowani ze strony swych oprawców poddawani
są ostrym i wymyślnym w formie naruszeniom nietykalności fizycznej, są
zastraszani i szykanowani. Nie pozostaje to bez wpływu na przyjmowanie przez nich
biernych postaw, a nawet zdarzają się przypadki akceptacji tego typu zachowań
przez poszkodowanego. Przypadki, kiedy to ofiara obawia się ujawnić fakt znęcania
w jednostce, której przebywa, nie są odosobnione. Coraz częściej poszkodowani z
względu na swoje bezpieczeństwo
ujawniaj ą te zdarzenia dopiero po
przetransportowaniu do innych jednostek penitencjarnych.
Przypadki znęcania się najczęściej mają miejsce w celach mieszkalnych, w porze
nocnej,
w
aresztach
śledczych,
wśród
osadzonych
młodocianych,
w
początkowej fazie pobytu. Charakterystyczne jest również to, że nie są to zdarzenia
spontaniczne i krótkotrwałe, lecz trwają nieraz po kilka lub kilkanaście dni.
Typowymi przejawami znęcania się są: groźby, zastraszanie, zmuszanie do
wykonywania dodatkowych prac porządkowych, przypalanie papierosem, polewanie
gorącą wodą, zmuszanie do wypicia napojów sporządzonych z dostępnych środków
chemicznych, wkładanie między palce stóp kawałków gazet i zapalanie ich, bicie,
próby i zmuszanie do posług homoseksualnych, zmuszanie do skoków z łóżka i
wykonywanie prób wytrzymałości na ból. Przykładem może być wypadek w
jednym z aresztów śledczych, gdzie osadzony przez kilka dni był bity,
przywiązywany do łóżka, rażony prądem przy wykorzystaniu przewodu
elektrycznego odciętego od grzałki oraz zastraszany. Poszkodowany został również
wykorzystany seksualnie.
Wiele przypadków znęcania się ma formę tzw. „chrztu” po przybyciu do celi
nowego osadzonego, który często biernie pozwala na tego rodzaju praktyki. Zaczyna
się to niewinnie od żartów i zabaw, przybierając z czasem formę agresji,
drastycznego i brutalnego znęcania się, nie wyłączając gwałtu homoseksualnego.
Znęcanie się bywa tez formą rozliczeń za nie wywiązywanie się z zaciągniętych w
trakcie izolacji zobowiązań.
4. Napaść na funkcjonariuszy w służbie.
Większość wypadków nadzwyczajnych w formie napaści na funkcjonariuszy w
trakcie pełnienia obowiązków służbowych związana była najprawdopodobniej z
zaburzeniami osobowościowymi osadzonych, z reakcją na podjęte wobec nich
niekorzystne decyzje, a także z chęcią utrzymania w posiadaniu niedozwolonych
przedmiotów i środków. Wydaje się, że równie istotną przyczyną agresywnych
zachowań wobec funkcjonariuszy jest coraz większe zdemoralizowanie osób
pozbawionych wolności, a także ich bezwzględność i poczucie bezkarności.
W roku 2005 dokonano 32 napaści na funkcjonariuszy podczas wykonywania przez
nich czynności służbowych. Oto niektóre przykłady:
Zakład Karny w Chełmie - skazany podczas kontroli osobistej uderzył
oddziałowego w ucho i zerwał mu pagon z munduru. Powodem napaści było
wzburzenie osadzonego z powodu poddania go czynnościom kontrolnym.
Zakład Karny w Płocku - oddziałowy przeprowadzający w celi mieszkalnej kontrolę
technicznych zabezpieczeń ochronnych został zaatakowany przez pozostającego w
celi osadzonego poprzez uderzenie dłonią w bark.
Zakład Karny we Wronkach - osadzony dokonał próby napaści na wychowawcę
oddziału w trakcie przeprowadzania przez niego wizytacji celi mieszkalnej.
Areszt Śledczy w Radomiu -1. a. Podczas rozmowy indywidualnej w pokoju
wychowawcy zażądał napisania wnioski o nagrodę. Po odmowie uderzył
wychowawcę rękaw głowę.
5. Współpraca funkcjonariuszy z osadzonymi.
Osadzeni próbuj ą nawiązać z funkcjonariuszami nielegalne kontakty w celu
uzyskania własnych korzyści i zdarza się niestety, że są to próby zakończone sukcesem
osadzonych. Współpraca funkcjonariuszy z osadzonymi przejawia się w różny sposób.
Najczęściej w zamian za korzyść majątkową funkcjonariusz dostarcza telefony
komórkowe, środki odurzające, alkohol czy „grypsy”. Wymownym przykładem jest
sytuacja jaka miała miejsce w Zakładzie Karnym w Stargardzie Szczecińskim. Wydział
przestępczości zorganizowanej KW Policji wystąpił o przedstawienie wykazu
funkcjonariuszy pełniących służbę w oddziale w okresie od kwietnia do października
2003 r. Okazało się, że z telefony samoinkasującego, znajdującego się w oddziale,
grożono jednej z ofiar miejscowego gangu. Co więcej autorem gróźb był tymczasowo
aresztowany. Policja zaczęła interesować się st. strażnikiem, który w dniach, kiedy
telefonowano z groźbami karalnymi, pełnił służbę na stanowisku oddziałowego. W
akcie oskarżenia postawiono funkcjonariuszowi zarzut przekroczenia uprawnień
poprzez
trzykrotne
umożliwienie
tymczasowo
aresztowanemu
kontaktów
telefonicznych.
Inny przykład to sprawa wychowawcy do spraw k.o. Zakładu Karnego w Potulicach.
Funkcjonariuszowi mocno skomplikowała się sytuacja finansowa, pobrał bowiem
kredyty, w bankach i miał kłopoty z ich spłaceniem. Tak się „zapętlił”, że szukając
wyjścia z sytuacji „zaprzyjaźnił” się z osadzonym skazanym za wyłudzenia. Po
zatrzymaniu wychowawcy przez policję okazało się, że wychodził on w czasie służby
przed bramę zakładu, rozmawiał z „ogolonymi głowami” siedzącymi w BMW, bardzo
często prowadził dziwne rozmowy telefoniczne. Okazało się, że chciał wyegzekwować
dług w kwocie 3.000 zł od swojego dłużnika. Domagał się spłaty 7.000 zł - żądał
procentów od długu i groził swojemu dłużnikowi. Zdarzają się też przypadki
umożliwiania tymczasowo aresztowanym nawiązania kontaktów między grupami
izolowanymi.
6. Zbiorowe wystąpienia.
Wystąpienia osadzonych mogą przybierać różną formę i postać. Jednym z
kryteriów podziału jest przebieg zdarzenia. Mając na to na uwadze wystąpienia
podzielić można na:
•
czynne
i
bierne;
spodziewane i nagłe;
• zorganizowane i spontaniczne;
• na tle podkulturowym i egzystencjonalnym;
• z motywem jawnym i ukrytym;
• z przywództwem centralnym i kierowane przez kilka ośrodków decyzyjnych; o
zasięgu szerokim i ograniczonym do pewnej populacji czy części jednostki.
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami wystąpienia osadzonych mogą
przybierać formę buntu, groźnego zakłócenia bezpieczeństwa.
Przez
bunt
rozumie
bezpieczeństwo
się
jednostki
zbiorowe
wystąpienie
organizacyjnej
poprzez
osadzonych
naruszające
samowolne
opuszczenie
wyznaczonych miejsc pobytu lub pracy albo ich opanowanie i niepodporządkowanie
się wydawanym poleceniom.
Groźne zakłócenie bezpieczeństwa, to zdarzenie zakłócające funkcjonowanie
jednostki organizacyjnej, w trakcie którego doszło do śmierci, naruszenia
nietykalności osób, z niszczenia mienia lub strat znacznej wartości.
W ostatnich latach liczba zbiorowych wystąpień maleje. Jak wynika z corocznej
„analizy stanu ładu, dyscypliny i nastrojów w jednostkach organizacyjnych SW”
publikowanej przez Centralny Zarząd Służby Więziennej, w roku 2003 odnotowano
14 zbiorowych wystąpień, w roku 2004 - 12, a w roku 2005 - 10.
Najbardziej spektakularne zbiorowe wystąpienie osadzonych w ostatnich latach to
m.in. zbiorowa odmowa przyjmowania w Zakładzie Karnym w Wołowie. W maju
2004 r. 491 osadzonych odmówiło przyjęcia śniadania. Protestujący jako powód
podali szereg przyczyn. Do najważniejszych z nich można zaliczyć: warunki
odbywania kary wynikające z przeludnienia jednostki, nie satysfakcjonującej jakości
opieki medycznej, ograniczenia ilości i asortymentu artykułów dostępnych w czasie
widzeń. Protest miał charakter masowy /apogeum 595 osadzonych/ i bierny. Nie był
protestem przeciw działaniom administracji więziennej, a jedynie miał służyć
zwróceniu uwagi władz państwa na dramatyczną sytuację w polskich więzieniach.
Trwał 4 dni i zainicjował odmowę przyjmowania posiłków w kilku innych
jednostkach penitencjarnych - Zakładach Karnych w Kłodzku, Wronkach,
Gębarzewie i Pińczowie. Był również szeroko relacjonowany przez media.
Inny charakter miało wystąpienie osadzonych w ZK we Włocławku w czerwcu
2005 roku. Przyczyną zbiorowego wystąpienia była śmierć więźnia w szpitalu
miejskim na oddziale ratunkowym. Lekarze rozpoznali u chorego zatrucie
amfetaminą i metabolitami marihuany, w wyniku czego nastąpił wstrząs toksyczny i
niewydolność wielonarządowa skutkująca śmiercią. Wieczorem, następnego dnia po
zgonie osadzonego, pod bramę zakładu karnego podjechało kilka samochodów z
tablicami rejestracyjnymi wskazującymi na miasteczko, z którego pochodził denat.
Wysiadało z nich około 20 mężczyzn i wykrzykując „mordercy” pod adresem
funkcjonariusz S W ruszyło wokół murów jednostki. Całe więzienie dowiedziało się
wtedy o śmierci osadzonego. Następnego dnia wieczorem uaktywnili się więźniowie
z oddziału w którym wcześnie osadzony był denat. Nawoływali do buntu,
zachowywali się agresywnie. Do nich zaczęli przyłączać się osadzeni z innych
oddziałów. Wszystko trwało około 20 minut. Echo szło po całej jednostce.
Wyglądało to groźnie, ale poza okrzykami więźniowie nie podejmowali żadnych
działań.
W roku 2006 doszło m.in. do zbiorowego wystąpienia w Areszcie Śledczym w
Tarnowskich Górach. Prowodyrem wystąpienia był osadzony, który wyszedł na
wolność. Następnie wieczorem w towarzystwie innych osób przybył pod mury
jednostki zdjął spodnie i wypinając się w kierunku aresztu, krzyknął do osadzonych;
„Wy d...., dajecie się oblendować!”. Odzew był natychmiastowy. 20 młodocianych
osadzonych wyrwało z łóżek metalowe pręty i zaczęli niszczyć blendy. Sytuacja
została opanowana prze funkcjonariuszy S W w czasie około godziny.
Jak wynika z omawianych powyżej przykładów, wewnętrzne zagrożenia
bezpieczeństwa jednostek organizacyjnych mogą mieć wielorakie podłoże. Dlatego
tak istotną jest właściwa współpraca między poszczególnymi działami służby, a
zwłaszcza pomiędzy działem penitencjarnym i ochrony. Prowadzone działania
rozpoznawcze /czynności profilaktyczne/ pozwolą na wcześniejsze „odczytanie”
panującej w danej jednostce atmosfery, a co za tym idzie, właściwe reagowanie w
sytuacjach zagrożenia dla bezpieczeństwa i ładu w każdej jednostce.
PRZYCZYNY WYSTĘPOWANIA ZAGROŻEŃ
BEZPIECZEŃSTWA JEDNOSTEK PENITENCJARNYCH
Najczęściej występujące przyczyny powstawania zagrożeń bezpieczeństwa
jednostek penitencjarnych można podzielić, zdaniem autora, na trzy zasadnicze
grupy:
1. zawinione przez funkcjonariuszy SW;
2. za które winę ponoszą osadzeni;
3. inne, na które nie mają wpływu ani funkcjonariusze, ani osadzeni.
Ad.l. Najczęściej występujące przyczyny zagrożeń bezpieczeństwa zakładów
karnych i aresztów śledczych za które odpowiadaj ą funkcjonariusze SW to:
1. niewłaściwa realizacja przyjętego w jednostce systemu ochrony;
2. często niewłaściwe rozmieszczanie osadzonych;
3. niewłaściwe rozpoznanie środowiska i nastrojów osadzonych /słaba
realizacja czynności profilaktycznych/;
4. brak skutecznych działań mających na celu ograniczenia wpływów podkultury
oraz prowodyrów;
5. nielegalne kontakty funkcjonariuszy z osadzonymi;
6. korupcja wśród kadry penitencjarnej;
7. nadmierne zaufanie funkcjonariuszy w stosunku do osadzonych;
8. niewłaściwy stosunek funkcjonariuszy do osadzonych;
9. często niewłaściwa realizacja obowiązków służbowych;
10.słaby przepływ informacji pomiędzy poszczególnymi działami służby.
11.bagatelizowanie warunków socjalno - bytowych i sanitarnych; 12.rutyna
lub odstąpienie od ciągłych działań profilaktycznych.
Ad.2. Przyczyny zagrożeń bezpieczeństwa jednostki penitencjarnej, które zależne są
od osadzonych to:
1. działanie osadzonych pod wpływem stresu, często związanego z samym
faktem osadzenia w zakładzie karnym lub areszcie śledczym;
2.
działanie osadzonych pod wpływem silnego wzburzenia /np. Z uwagi na
sytuację prawną, czy rodzinną/;
3. działanie pod wpływem środków odurzających lub alkoholu;
4. działania osadzonych na tle podkultury więziennej;
5.
wzrost ilości osadzonych powiązanych ze strukturami przestępczości
zorganizowanej i znacząca pozy ej a, jaką coraz częściej zajmują w środowisku
osadzonych;
6.
zadłużanie się osadzonych u bardziej zasobnych finansowo innych
osadzonych i próby często drastycznego egzekwowania długów;
7. wzrost postaw roszczeniowych i skargowych osadzonych.
Ad.3. Przyczyny zagrożeń bezpieczeństwa jednostki na które nie maja wpływu,
zdaniem autora, ani Służba Więzienna, ani tym bardziej osadzeni to:
1. Polityka karna:
- częste zmiany przepisów mających wpływ na wykonanie kary pozbawienia
wolności i wykonanie tymczasowego aresztowania;
- polityka warunkowych zwolnień;
- niedocenienie i bark poparcia dla SW w parlamencie.
2. Warunki ekonomiczne:
-
prawnie ograniczone możliwości zatrudnienia osadzonych, zarówno w
warunkach zakładu karnego, jak i na zewnątrz /brak zatrudnienia łączy się
m.in. z nudą i różnymi sposobami jej wypełnienia/;
-
często występujący brak środków finansowych u osadzonych /np. brak
możliwości zatrudnienia, brak pomocy z zewnątrz/;
- niskie wynagrodzenia funkcjonariuszy;
- niewystarczająca ilość etatów w służbie potrzebna do zabezpieczenia
prawidłowego toku służby /szczególnie widoczna w działach ochrony/;
3. Odczucia społeczne - „zamykać wszystkich, nawet za drobiazgi” konsekwencją czego jest przeludnienie więzień. Przeludnienie i związane z
tym pogorszenie warunków bytowych powoduje powstanie problemów w
realizacji podstawowych uprawnień osadzonych.
4.
Zmiany społeczne - spowodowały pojawienie się nowych przestępstw jak np.
„białe kołnierzyki”. Pojawiła się przestępczość zorganizowana o charakterze
mafijnym. Przestępcy stali się bardziej brutalni i bezwzględni.
Celem opracowania było przedstawienie tylko niektórych, najczęściej występujących
zagrożeń bezpieczeństwa jednostek penitencjarnych oraz zasygnalizowanie przyczyn
ich powstawania. Autor opracowania zdaje sobie sprawę, że tematyka ta jest znacznie
obszerniejsza, chociażby o zagrożenia związane z bezpieczeństwem państwa, a tym
samym i jednostek penitencjarnych. Z uwagi jednak na ramy tego wykładu została
pominięta.
Jeżeli natomiast chodzi o przyczyny powstawania zagrożeń, to głębsza ich
analiza będzie przedmiotem odrębnego opracowania.