Prawna Ochrona Marki - Prawna ochrona znaków towarowych

Transkrypt

Prawna Ochrona Marki - Prawna ochrona znaków towarowych
Prawna Ochrona Marki
Transkrypt podcastu #001
Czym jest znak towarowy, jakie są jego odmiany i gdzie kończy się jego ochrona.
10 października 2016 r.
Opis odcinka: http://znakitowarowe-blog.pl/001
Witam Cię bardzo serdecznie.
Ja nazywam się Mikołaj Lech, a to jest mój podcast pt. Prawna ochrona marki, odcinek pierwszy.
Jako rzecznik patentowy opowiem Ci, jak możesz zapewnić swojej marce silną ochronę
prawną oraz dlaczego jest to takie ważne. Dowiesz się również, jakich błędów jako
przedsiębiorca powinieneś unikać. Ten podcast jest również uzupełnieniem wiedzy, którą
dzielę się na moim blogu pod adresem znakitowarowe-blog.pl.
Witam Cię bardzo serdecznie w pierwszym odcinku mojego podcastu. Jest godzina 19.00, za
oknem ciemno, 28 września 2016 r. Właśnie siedzę sam w naszej kancelarii. Wszyscy już
poszli do domu. Można powiedzieć, że każdy, kto ma jakieś życie prywatne, siedzi już w
domu, a ja nagrywam podcasty troszkę kosztem czasu prywatnego. Ale nieważne, jestem
naprawdę podekscytowany, jak sobie poradzę z nagrywaniem podcastów.
W dzisiejszym odcinku znajdziesz elementarne informacje o ochronie marki. Są to jednak
informacje bardzo ważne, powiedziałbym wręcz, że niezbędne, abyś dobrze zrozumiał to, co
chciałbym Ci przekazać w następnych nagraniach. Zacznę od tego, że opowiem Ci, czym od
strony prawnej jest marka, czyli formalnie ten znak towarowy; jaką funkcję w obrocie
gospodarczym on pełni. Opowiem Ci dokładnie, jakie są rodzaje znaków towarowych – i
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
tutaj będziesz już zaskoczony, ponieważ nie ogranicza się to jedynie do ochrony nazwy
bądź logo firmy. Powiem Ci, w jaki sposób w ogóle się je chroni. Na koniec odpowiem na
pytanie, które bardzo często słyszę od swoich klientów: czy rejestrując znak towarowy w
Urzędzie Patentowym, uzyskuje się absolutny monopol na nazwę.
Zanim jednak przejdę dalej, chciałem zwrócić Twoją uwagę na to, w jaki sposób w ogóle
powinieneś podchodzić do tych podcastów. Wszystkie informacje, które usłyszysz, mają
charakter wyłącznie edukacyjny, nie powinieneś ich traktować jako porady prawnej. Treści,
którymi się tutaj dzielę, często są wyrazem moich prywatnych poglądów, tym bardziej że,
pamiętaj, zarówno przepisy prawa, jak i ich interpretacja mogą się zmieniać w czasie. Każda
sprawa jest inna i aby ją prawidłowo ocenić, konieczna jest jej dogłębna analiza. Wiedza z
tego podcastu może wskazać Ci prawidłowy kierunek myślenia. Jeżeli jednak chcesz mieć
pewność, czy daną sprawę dobrze interpretujesz, to po prostu się ze mną skontaktuj w celu
uzyskania indywidualnej porady.
Wracając do meritum: mam takie wrażenie, że właściwie każde dostępne opracowanie
dotyczące prawnej ochrony marki zaczyna się od przytoczenia definicji, czym jest znak
towarowy. Ja chciałem to zrobić troszkę inaczej. Wskażę Ci elementarne wymogi, jakie musi
spełniać oznaczenie, by w ogóle można było mówić, że jest znakiem towarowym. Myślę, że
dzięki temu będziesz mógł odnieść to wszystko do swojej sytuacji.
Po pierwsze – znak towarowy służy do oznaczenia źródła pochodzenia danego towaru bądź
usługi. Innymi słowy, jest to oznaczenie, które pozwala odróżnić towary lub usługi tego
samego rodzaju. Najłatwiej będzie mi to przedstawić Ci na dwóch przykładach. Pierwszy:
wyobraź sobie, że stoi przed Tobą 20 butelek wody mineralnej, które nie mają etykiet. I
teoretycznie załóżmy, że ich kształt jest podobny, ponieważ to mogłoby sugerować
producenta. Wyobrażając sobie taką sytuację, pewnie bardzo trudno byłoby Ci wskazać,
która butelka czy woda należy do konkretnego producenta, czyli jaka marka się za nią kryje.
Tutaj pojawia się już pierwsza informacja: że dopiero jak na butelkach pojawia się etykieta z
tą marką, wtedy jesteś w stanie świadomie dokonać wyboru. Czyli podstawową funkcją
znaku towarowego jest odróżnianie towarów tego samego rodzaju na rynku.
Dokładnie to samo odnosi się do usług. Wyobraź sobie sytuację, że w mieście jest 100
dentystów, każdy z nich nad swoim gabinetem ma szyld: „Gabinet dentystyczny”. Gdyby tak
oznaczali swoje gabinety, to naprawdę ciężko byłoby je odróżnić od siebie. Wyobraź sobie, że
nagle jeden z tych dentystów zaczyna obsługiwać pacjentów dużo lepiej od pozostałych, np.
całkowicie bezboleśnie dokonuje borowania. Ludzie go sobie polecają, a on oznacza swój
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
gabinet znakiem towarowym „Pan Ząbek”. To określenie identyfikuje go i wyróżnia spośród
innych dentystów na rynku, a teraz w jego interesie jest zadbanie o to, aby inni nie posługiwali
się identycznym ani podobnym określeniem.
Podsumowując, podstawową funkcją znaku towarowego jest możliwość odróżniania się od
towarów lub usług konkurencji. Znak towarowy nigdy nie występuje tak całkowicie
abstrakcyjnie. Zawsze nierozerwalnie związany jest właśnie z towarami lub usługami. Często
przedsiębiorcy, którzy się do mnie zwracają, mówią, że chcieliby zastrzec nazwę firmy.
Przypominam im wtedy, że oczywiście można to zrobić, natomiast firmy działają w określonej
branży i to w jej ramach mogą uzyskać monopol prawny na nazwę.
Po drugie – znak towarowy musi być używany w obrocie gospodarczym, czyli, najprościej
mówiąc, musisz prowadzić firmę, w ramach której komercyjnie będziesz wprowadzał na rynek
swoje towary bądź usługi oznaczone Twoim znakiem towarowym. W Polsce nie da się legalnie
rozwijać własnego biznesu, nie mając założonej działalności gospodarczej. Taki wymóg
występuje, jeżeli Twoja działalność jest zarobkowa, zorganizowana i ciągła. Na blogu bardzo
często podaję przykład bloga o kotkach. Jeżeli ktoś prowadzi go pod nazwą „Czarna Pantera” i
dzieli się całkowicie darmowo swoimi informacjami, nic nie zarabia, umieszcza tylko zdjęcia,
porady i różne opisy kotków, to ciężko mówić o tym, że określenie „Czarna Pantera” to jest znak
towarowy. Jednak w momencie, kiedy zaczyna na tym zarabiać, sprzedając e-booki, robiąc
różnego rodzaju szkolenia, to już można mówić o tym, że jest to formalnie znak towarowy – w
tym przypadku jeszcze niezarejestrowany. Analogicznie, jeżeli ktoś prowadzi hobbystycznie blog
o winach, to dopóki np. pod nim nie jest podpięty sklep z winami albo komercyjnie bloger tych
win nie reklamuje, dopóki nie używa swojego znaku towarowego w sposób komercyjny, czyli
swojego oznaczenia – formalnie nie jest to znak towarowy.
Po trzecie – znak towarowy musi nadawać się do odróżniania towarów bądź usług. To jest
temat rzeka, którym dokładnie zajmę się w następnych odcinkach mojego podcastu. Niemniej
już teraz w skrócie powiem Ci, że nie każda nazwa nadaje się do oznaczenia tych towarów bądź
usług. Naczelnym błędem przedsiębiorców jest to, że wchodzą w nazwy opisowe,
ogólnoinformacyjne. Najlepszym przykładem tego jest całkiem znany polski przewoźnik
autobusowy Polski Bus. Otóż próbowano zarejestrować w polskim Urzędzie Patentowym
słowny znak towarowy „Polski Bus”, natomiast Urząd odmówił ochrony, tłumacząc, że jest to
logiczne określenie usług przewozu polskimi autobusami. Tak więc w ogóle nie może być to
znakiem towarowym – co innego logo.
Wracając do przykładu z dentystami, zwróć uwagę, że każdy z nich posługiwał się szyldem
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
„Gabinet dentystyczny”. To absolutnie nie może być znakiem towarowym, ponieważ jest to
zwykła informacja, jakie usługi są świadczone w tych gabinetach. Natomiast jeżeli chodzi o
dentystę, który wyrobił sobie własną markę pod znakiem towarowym „Pan Ząbek”, to
zdecydowanie jest to oznaczenie, którym odróżnia się od innych dentystów.
Więc pierwsza bardzo ważna rada, którą możesz wyciągnąć z tego podcastu:
unikaj nazw opisowych, ogólnoinformacyjnych. To nie jest wcale tak, że musisz posługiwać
się jakimiś neologizmami, czyli słowami, których nie ma w słowniku języka polskiego.
Zauważ, że są na rynku bardzo popularne marki, np. Apple czy Biedronka. To są słowa, które
normalnie funkcjonują w społeczeństwie, natomiast fantazja ich przypadków przejawia się
tym, że ani Apple nie sprzedaje jabłek, ani w Biedronce nie kupisz biedronek. Więc
przynajmniej o tę fantazję tutaj chodzi – aby nie była to nazwa jednoznacznie opisowa.
Po czwarte – znak towarowy musi dać się przedstawić graficznie. Być może Cię zaskoczę,
ale odmian tych znaków towarowych jest całkiem sporo, o czym będę mówił dokładnie
dalej. Natomiast bez względu na to, jaka to jest forma znaku towarowego, nam musi dać się
przedstawić w formie graficznej. Ten problem występuje szczególnie przy znakach
zapachowych. Formalnie nie ma przepisu, który mówi o tym, że zapach nie może być
zarejestrowany jako znak towarowy. Problem jednak w tym, że nie da się go przedstawić
graficznie w taki sposób, aby to było dla każdego zrozumiałe. Zobacz: jeżeli zapach
przedstawimy w postaci np. zapisu chemicznego, to chyba tylko chemicy będą mogli go
rozszyfrować. Z drugiej strony, jeżeli taka osoba odda do depozytu próbkę zapachową, to
nikt nie będzie przecież osobiście tam jechał, aby ją powąchać, zobaczyć, czy nie narusza
cudzego znaku towarowego. Dopóki więc technologia nie pozwoli nam w sposób łatwy i
precyzyjny zapoznać się z takim znakiem zapachowym, dopóty on nie będzie rejestrowany.
Natomiast teoretycznie jest to możliwe.
Podsumowując tę część podcastu, znak towarowy musi:
●
służyć do oznaczania towarów lub usług,
●
być używany w obrocie gospodarczym, czyli komercyjnie w ramach firmy,
●
nadawać się do odróżniania towarów bądź usług – nie są rejestrowane znaki opisowe,
●
dać się przedstawić w formie graficznej.
Bardzo często przedsiębiorcy, którzy się do mnie zwracają, mówią, że chcieliby chronić
zarówno nazwę, jak i logo firmy. Logo firmy chroni się w formie znaku słowa graficznego,
nazwę w formie znaku słownego. Nawiasem mówiąc, jeżeli ktoś chce chronić obie formy, to
musi w Urzędzie Patentowym dokonać dwóch zgłoszeń i ponieść z tego tytułu podwójne
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
opłaty – w jednym z kolejnych odcinków dowiesz się też o tym, jakie są
plusy i minusy każdej z nich. Często w formie znaku słownego, ale również słownograficznego, rejestrowane są domeny internetowe. To znów jest troszkę temat rzeka, o
którym będę mówił dalej, ale znak towarowy stricte jest związany z tą domeną internetową,
ponieważ chcemy na nią ściągać jak najwięcej użytkowników, więc bardzo często pełni ona
funkcję tego znaku towarowego. Co ciekawe, przedsiębiorcy chronią całe etykiety
produktów w postaci znaków słowno-graficznych.
Mam wrażenie, że tutaj przoduje fabryka cukiernicza Kopernik z Torunia, ponieważ ona
chroni praktycznie wszystkie swoje opakowania pierniczków. Są one charakterystyczne, w
białych odcieniach, więc dziś konkurencja z branży cukierniczej, jeżeli chce wprowadzać
nowe produkty cukiernicze, musi umieszczać je w opakowaniach, które zdecydowanie będą
różniły się od tych produktów Kopernika. Więc Kopernik, można powiedzieć, zadbał o to,
aby wyróżnić się na rynku i to swoje wyróżnienie chronić.
W postaci znaku graficznego chroni się najczęściej symbole firmy, np. jakąś fantazyjną
grafikę czy emblemat. W Bydgoszczy mamy cukiernię Sowa, której rejestrowaliśmy bardzo
ładną, brązową grafikę sowy. Natomiast gdyby pod jej wizerunkiem znajdował się napis
„Cukiernia Sowa”, to mówilibyśmy słowno-graficznym znaku towarowym. Tak jak
wspomniałem, Polski Bus nie dostał ochrony na znak słowny, ale już na różnego rodzaju
znaki słowno-graficzne, będące szatą graficzną dla ich słowa – tak. I co ciekawe, jest
chroniony również wizerunek ich charakterystycznego bociana.
Natomiast inną, bardzo ciekawą odmianą znaku towarowego są znaki przestrzenne.
Tłumacząc, jaką funkcję one pełnią w obrocie gospodarczym, wspomniałem Ci o przykładzie
butelek wód mineralnych. Pomyślałem, że co sprytniejsze osoby mogłyby powiedzieć: „No
dobrze, butelki nie mają etykiet, ale bardzo często są o tak charakterystycznym kształcie, że i tak
da się rozpoznać, o jaką wodę chodzi”. Tak więc to jest trochę odpowiedź na pytanie: czy taka
butelka może pełnić funkcję znaku towarowego? Jak najbardziej, jeżeli tylko jesteśmy w
stanie odczytać ten kształt, nie jest on typowy i kojarzy nam się bezpośrednio z jakąś marką,
to zdecydowanie może on być znakiem towarowym.
Natomiast rodzi to później duże problemy, ponieważ jest przykład takiego ciekawego
orzeczenia, kiedy Lego próbowało zarejestrować kształt swojego klocka właśnie jako
przestrzenny znak towarowy na terenie Unii Europejskiej, i nawet im się to udało. Z tym że
po czasie tę ochronę unieważniła konkurencja. Tutaj powiem Ci jako ciekawostkę, że choć
na terenie UE ten znak nie obowiązuje obecnie, to jednak na Węgrzech znalazłem
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
identyczne klocki jako przestrzenne znaki towarowe, więc mimo wszystko na Węgrzech ta
ochrona obowiązuje.
Podam Ci też przykład, który moim zdaniem jest dowodem na to, że znak towarowy może
być w niektórych przypadkach lepszy od patentu, ale o tym negatywnym znaczeniu –
ponieważ znak jest chroniony na 10 lat i po tym czasie można tę ochronę przedłużyć na
kolejne 10 lat, i tak w nieskończoność. Natomiast same patenty chronione są maksymalnie
20 lat. Wyobraź sobie, że jako unijny znak towarowy chroniona jest kostka Rubika. Problem
w tym, że chroniony jest jej wygląd. Wiele kostek, które formalnie na rynku występują jako
kostki do gier logicznych, mają zupełnie inny mechanizm w środku, więc patenty, które
Rubikowi już dawno wygasły, nie są absolutnie naruszane, ale też technologia jest zupełnie
inna. Natomiast z racji tego, że ta kostka i jej wygląd zewnętrzny jest chroniona, to nie da się
troszkę uciec od jej zewnętrznego wyglądu. I dochodzi do tego, że Rubik ma absolutny
monopol na wygląd, coś, co paraliżuje konkurentów. Nawet miałem okazję rozmawiać z
kilkoma osobami, które mówiły o tym, że mają problem, ponieważ na granicy celnicy zajmują
ich towary i choćby celnik uważał tę rejestrację za szkodliwą, to nic nie może zrobić,
ponieważ formalnie ona obowiązuje.
Innym dość kontrowersyjnym przykładem znaków towarowych jest rejestrowanie czystych
kolorów właśnie jako te znaki. Nie jest to wcale takie proste. Można powiedzieć, że mogą
sobie na to pozwolić jedynie nie tyle firmy duże, ile bardzo duże. W czym problem? Otóż
zmonopolizowanie określonego koloru, czyli przyznanie tych praw dla jednego
przedsiębiorcy, może być szkodliwe dla swobody działalności gospodarczej. Urzędy
patentowe bardzo niechętnie rejestrują kolory. Natomiast na blogu napisałem bardzo
ciekawy artykuł, gdzie znalazłem naprawdę ogromną ilość kolorów zarejestrowanych jako
znaki towarowe. W różnych opracowaniach często podaje się przykład koloru lila dla
czekolad Milka, ewentualnie pomarańczowego dla marki Orange. Nie wiem, czy wiesz, ale
żółty jest zarejestrowany dla firmy Kärcher czy purpurowy dla kociej karmy marki Whiskas.
Natomiast prawdziwym hitem, moim zdaniem, jest rejestracja koloru czarnego dla papieru
toaletowego. Rzuć okiem na ten artykuł na moim blogu, ponieważ znalazłem ponad 30
przykładów bardzo ciekawych kolorów będących faktycznie zarejestrowanymi znakami
towarowymi. Zachęcam Cię również do obejrzenia nagrania na ten temat.
Z kolei inną ciekawą formą znaków są znaki ruchowe, gdzie tak naprawdę zastrzegana jest
prezentacja multimedialna. Jako przykład podam Ci stary dobry telefon Nokia. Nie wiem, czy
pamiętasz, jak się go włączało, to była taka animacja chwytających się dłoni – to jest
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
właśnie autentycznie zarejestrowany unijny znak towarowy.
Natomiast przedsiębiorcy rejestrują również znaki towarowe dźwiękowe. Urzędy patentowe
uznały, że można je jednak przedstawić graficznie, np. w formie zapisu nutowego bądź
ewentualnie nagranego dźwięku. Faktycznie przeglądając niektóre bazy danych, można
trafić na pliki multimedialne, które wystarczy kliknąć, żeby odsłuchać dane nagranie. Tutaj
mała ciekawostka, Telewizja Polska zarejestrowała muzyczkę z seriali: „Klan”, „Złotopolscy”
czy „Na dobre i na złe”, a nawet „Czterej pancerni i pies”. Ale to jest Polska, a przenosząc się
jednak za ocean, do Ameryki, jestem ciekawy, z czym kojarzy Ci się taki oto dźwiękowy znak
towarowy: [dźwięk]. Oczywiście to znak towarowy należący do znanej chyba każdemu
wytwórni 20th Century Fox. Chroni ona inny, chyba ciekawszy jednak znak towarowy i oto
on: [dźwięk] – trwa ułamek sekundy, to oczywiście charakterystyczny odgłos Homera
Simpsona, który właśnie coś spartaczył.
Więc jak widzisz, znakiem towarowym może być praktycznie wszystko, nawet krótkie
jednostki dźwiękowe. I o takich kolorach, znakach przestrzennych czy dźwiękowych mówi
się, że są to znaki niekonwencjonalne. Osobiście widzę, że firmy, które są małe, w pierwszej
kolejności chronią swoją nazwę, logo, ewentualnie znak graficzny. Kiedy jednak osiągają
globalny sukces, trochę kombinują z rejestracją, czego się da. Dobrym przykładem jest
Apple, który w UE chroni ponad tysiąc znaków towarowych, z czego wiele z nich to tak
naprawdę pojedyncze ikonki, które występują w ich aplikacjach mobilnych.
Podjęto nawet próby rejestracji zapachu jako znaku towarowego. I choć na tę chwilę urzędy
odmawiają przyznania ochrony na zapachy, to historycznie w UE udało się jeden taki znak
zapachowy zarejestrować. Chodzi o zapach świeżo ściętej trawy do oznaczenia piłek
tenisowych. Najciekawsze jest jednak to, w jaki sposób ten znak został graficznie
przedstawiony. Otóż w ’96 r. wystarczył napis „zapach świeżo ściętej trawy”. I choć
formalnie ten znak towarowy już wygasł, to mnie ciekawi, jak wyglądałby spór w sądzie,
gdybym swoje piłki oznaczył zapachem trzydniowego siana. Czy sędzia musiałby jedne i
drugie piłki wąchać. Dziś to tylko spór akademicki, ponieważ, tak jak powiedziałem, ten znak
towarowy zapachowy wygasł.
Dużo już powiedziałem, czym w ogóle jest znak towarowy, jakie są jego główne odmiany,
natomiast teraz chciałbym Ci powiedzieć, jak w ogóle uzyskuje się to prawo ochrony na
znak towarowy.
Otóż aby dane oznaczenie korzystało z tej wzmocnionej ochrony prawnej, musi być
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
zastrzeżone w odpowiednim urzędzie rejestrującym znaki towarowe. Pamiętaj, że taka
ochrona zawsze jest ograniczona terytorialnie. I kierując się tym kryterium, jeżelibyś chciał
swój znak towarowy chronić na terytorium Polski, to zgłoszenia dokonuje się w polskim
Urzędzie Patentowym w Warszawie. Jeżeli interesuje Cię ochrona na całą UE, to zgłoszenia
dokonuje się w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej w Alicante w
Hiszpanii. Trzecim wariantem jest ochrona w trybie międzynarodowym, nie oznacza to
jednak, że jednym zgłoszeniem możesz objąć cały świat. Formalnie rozszerzasz ochronę
znaku już zarejestrowanego w Polsce bądź UE i wybierasz wiązkę krajów. Natomiast
zgłoszenia formalnie dokonuje się w biurze Światowej Organizacji Własności Intelektualnej
w Genewie w Szwajcarii.
Samo zgłoszenie znaku towarowego do rejestracji nie oznacza automatycznie, że ochrona
zostanie Ci przyznana. Dokonując go, musisz uiścić określone opłaty urzędowe w
wyznaczonych terminach. Jeżeli się pomylisz lub przegapisz jakiś termin, całe postępowanie
niestety jest umarzane, a nikt tych pieniędzy Ci nie zwróci. O tym natomiast, z jakimi
kosztami wiąże się taka rejestracja, będę Ci mówił w następnym odcinku podcastu. Tutaj
wspomnę jedynie tyle, że musisz pamiętać o jednym, bardzo ważnym wymogu: że znak
towarowy, który zgłaszasz do ochrony, nie może być podobny do znaku już
zarejestrowanego. Formalnie w Polsce w kwietniu tego roku nastąpiła zmiana przepisów i
ekspert Urzędu Patentowego już nie przeciwstawi Ci podobnego wcześniejszego znaku
towarowego, natomiast właściciel praw do tego znaku może złożyć sprzeciw do rejestracji.
Więc pomimo że obecnie trochę łatwiej jest zarejestrować znak towarowy, to formalnie
problem pozostaje – Twój znak nie może być podobny do znaków wcześniejszych.
Pamiętaj również, że nie ma obowiązku rejestrowania znaku towarowego w Urzędzie
Patentowym. Możesz faktycznie działać na rynku nawet wiele lat bez takiej ochrony. Ja bym
jednak porównał to do ubezpieczenia: dopóki nie masz problemów, możesz mieć poczucie,
że pieniądze wydane na ubezpieczenie to pieniądze wyrzucone w błoto. Kiedy jednak
dojdzie do jakiegoś incydentu, ubezpieczenie naprawdę ratuje życie.
W następnym odcinku opowiem Ci historię przedsiębiorców, którym ktoś próbował ukraść
markę, choć wydawałoby się to abstrakcyjne – jak można ukraść coś, co nie jest materialne?
Jednak podjęto takie próby. Broniliśmy tych klientów latami przed sądami, przed Urzędem
Patentowym, więc każdy z tych przedsiębiorców wyeliminowałby ten problem w momencie,
kiedy zaczynał działalność gospodarczą, po prostu zarejestrowałby swój znak towarowy,
przynajmniej dla świętego spokoju. Więc lepiej zapobiegać, niż leczyć. I to jest fantastyczna
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
prewencja, która usuwa problemy, które się mogą pojawić w przyszłości.
Jeżeli chodzi o formalności związane z rejestracją znaku, to możesz się nimi zająć osobiście
albo skorzystać z pomocy profesjonalnego pełnomocnika. W tym przypadku specjalistą od
prawnej ochrony marki jest właśnie rzecznik patentowy. Rzecznicy mają duże
doświadczenie ze znakami towarowymi. Wynika to troszkę z tego, że nie każdy
przedsiębiorca jest na tyle innowacyjny, aby chronić swoje rozwiązania techniczne, ale
niemal każdy posługuje się jakąś fantazyjną nazwą. Tak więc siłą rzeczy to nie jest tak, że
rzecznik patentowy zajmuje się tylko patentami, to tylko tak naprawdę część naszej pracy.
Większość spraw, które do nas trafiają, dotyczą właśnie znaków towarowych, więc można
powiedzieć, że w ten sposób się nieco wyspecjalizowaliśmy.
Zauważyłem, że wielu osobom wydaje się, że rejestracja znaku towarowego daje im
absolutny monopol na nazwę – o tym pytaniu mówiłem na początku. Ludzie troszkę burzą
się, że zarejestrowali znak towarowy, natomiast w wynikach wyszukiwania nadal wyskakują
jakieś firmy o identycznej nazwie. Tutaj trzeba pamiętać o tym, że rejestrując znak
towarowy, uzyskujemy monopol absolutny na nazwę, jednak jest kilka „ale”.
Ten monopol jest ograniczony, po pierwsze, do wskazanych w zgłoszeniu towarów bądź
usług, po drugie – do określonego terytorium, po trzecie – jest ograniczony w czasie. Czyli
jeżeli nie przedłużymy tej dziesięcioletniej ochrony, to tak naprawdę ona wygasa i faktycznie
każda inna firma może posługiwać się identycznym znakiem towarowym.
Znów podam Ci świetny przykład, którym zawsze się posługuję, kiedy tylko mogę. Wyobraź
sobie sytuację, że jakiś przedsiębiorca rejestruje np. znak towarowy „Feniks” do oznaczania
ciągników rolniczych. Inny przedsiębiorca chce na rynku wprowadzać jogurty o identycznej
nazwie. Przyznasz mi, że osoby, które chcą wydać np. 500 tys. zł na ciągnik rolniczy, nie
wpadną przez pomyłkę do marketu i nie kupią tego jogurtu o identycznej nazwie. Tak więc
formalnie na rynku mogą istnieć dwie identycznie nazywające się firmy, pod warunkiem że
działają w zupełnie innych branżach.
To już wszystko, co chciałem Ci dzisiaj powiedzieć. Mam nadzieję, że te informacje będą dla
Ciebie pomocne. Ja z całych sił starałem się uciekać od tego prawniczego języka i wszystkie
zagadnienia, w sumie wcale nie takie proste, chciałem tłumaczyć Ci na prostych
przykładach.
Pamiętaj, że notatki do tego odcinka znajdziesz na moim blogu pod adresem
znakitowarowe-blog.pl/001.
znakitowarowe-blog.pl
Prawna Ochrona Marki – podcast #001
Będę również wdzięczny, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią o podcaście. Ja dopiero się
uczę i to jest dla mnie zupełnie nowa forma komunikacji. Pewnie zdarzają mi się błędy i
potknięcia, więc wszelka konstruktywna krytyka jest mile widziana. Chciałbym to wszystko
robić jeszcze lepiej.
Jeżeli natomiast uważasz, że podcast będzie pomocny również dla kogoś z Twoich
znajomych, to po prostu mu go podeślij albo daj znać, że jest taki ciekawy blog, gdzie to
nagranie się znajduje. Możesz mi również pomóc dotrzeć do szerszego grona słuchaczy,
zostawiając recenzję i ocenę mojego podcastu w iTunes. Mam wrażenie, że opowiadam o
ważnych rzeczach dla przedsiębiorców, niestety doświadczenie uczy, że wielu interesuje się
tymi tematami dopiero wtedy, kiedy wpada w jakieś problemy.
Dziękuję Ci za poświęcony czas i do usłyszenia w następnym odcinku.

Podobne dokumenty