razem w drodze - Suzuki Japan Motors

Transkrypt

razem w drodze - Suzuki Japan Motors
razem w drodze
1
2
razem w drodze
Aktualności PGD
Mocna sylwetka nowej Grand Vitary wydaje
się odzwierciedlać jej potencjał sprzedażowy.
Między innymi na podstawie doświadczeń
Japan Motors w Bielsku-Białej, zakładamy,
że jej udział w sprzedaży marki może nawet
przekroczyć 40%. Ta opinia szybko znalazła
potwierdzenie. Pierwszym samochodem zamówionym w Suzuki Japan Motors Kraków
była właśnie Grand Vitara.
Wraz z pełną gamą modelową samochodów Suzuki, Japan Motors Kraków
oferuje klientom wszystkie usługi związane
z zakupem i obsługą samochodu, tzn.
szeroką ofertę kredytową, leasingową
i ubezpieczeniową, odkup samochodów
używanych oraz serwis mechaniczny i blacharsko-lakierniczy.
Barbara Bednarczyk
Kolejny salon Grupy PGD
Grupa PGD wzbogaciła swoją ofertę
w Małopolsce. 1 września rozpoczął działalność kolejny należący do Grupy salon
samochodowy. Jest to salon Suzuki zlokalizowany w Krakowie przy ul. Jasnogórskiej
1. Powierzchnia ekspozycyjna wynosi 1000
m 2, co czyni go największym salonem
w sieci Suzuki w Polsce. Po otwarciu pierwszego polskiego salonu w Słowacji, które
odbiło się głośnym echem w mediach,
to kolejny dowód na dynamiczny rozwój
Grupy PGD.
Uważamy, że okres kryzysu na rynku nowych samochodów to czas dla
silnych dealerów, patrzących na rynek
perspektywicznie − mówi Prezes Grupy
PGD Adam Pietkiewicz. Sukces bielskiego
dealerstwa Japan Motors, które zanotowało wzrost sprzedaży Suzuki aż o 29%
w porównaniu z pierwszym półroczem 2004
roku skłania do optymizmu. Tym bardziej, że
marka Suzuki przechodzi w naszym kraju
poważny renesans, zarówno pod względem zarządzania siecią, jak i modelowym.
Jestem pr zekonany − dodaje prezes
Pietkiewicz − że bardzo udane i dobrze
pozycjonowane cenowo modele − Ignis,
Liana, Swift, Jimny, a teraz także nowa
Grand Vitara będą cieszyły się w Krakowie
rosnącym zainteresowaniem klientów.
Również kierownik nowego salonu
Łukasz Tyrpa jest pełen dobrych myśli.
ISSN 1644-9886
Wydawca: Polska Grupa Dealerów sp. z o.o.
Redaktor naczelny: Radek Pszczółka
Adres redakcji:
43-300 Bielsko-Biała, ul. Wyzwolenia 95.
Tel. +33/827 00 80; [email protected]
Skład komputerowy:
Studio I, tel. 0602 586 193
Magazyn ma charakter wyłącznie informacyjny
© Copyright by Polska Grupa Dealerów sp. z o.o.
razem w drodze
3
Express Rent a Car uruchomił nową platformę rezerwacji samochodów
przez internet. System ułatwia klientom szybsze i gwarantowane wypożyczenie samochodu. Formularz umieszczony na stronie www.express.pl
jest tak przejrzyście i funkcjonalnie skonstruowany, że korzystając z niego
w zasadzie intuicyjnie przechodzimy kolejne etapy rezerwacji.
Nowy system rezerwacji Express’u jest w zasadzie platformą transakcyjną, z wykorzystaniem której
można dokonać płatności, pełnej
lub zaliczkowej, za wynajem.
Potwierdzenie rezerwacji przez
system jest równoznaczne z gwarancją otrzymania samochodu w
zamówionej klasie i we wskazanym
miejscu. Warunek jest tylko jeden:
rezerwacja musi być dokonana na
co najmniej trzy dni przed terminem
wypożyczenia. Zdecydowaliśmy się
na błyskawiczne gwarantowanie
klientom podstawienia samochodu, aby skrócić czas poszukiwania
i wyeliminować okresową niepewność dotyczącą dostępności auta −
mówi Dyrektor Express’u Hubert Laszczyk.
W przypadku, gdy wszystkie samochody
z klasy zamówionej przez klienta są zajęte, otrzyma on samochód wyższej klasy
w cenie zamówionego. Podjęcie takiego
4
razem w drodze
zobowiązania jest może nieco ryzykowne,
ale dysponując największą w Polsce − liczącą 720 aut − flotą, mogliśmy sobie na nie
pozwolić, a w ostatecznym rachunku, takie
zobowiązanie wzmacnia zaufania klienta −
uzasadnia Hubert Laszczyk.
System zapewnia klientom maksymalne
bezpieczeństwo. Dane przesyłane pomiędzy przeglądarką klienta a serwerem są
szyfrowane protokołem SSL (Secure Sockets
Layer). Obsługa płatności przez firmę zewnętrzną (eCard S.A.) zapewnia najwyższy
poziom bezpieczeństwa dzięki zastosowaniu
najnowszych zabezpieczeń transakcji – 3D
Secure (Verified by VISA oraz MasterCard
SecureCode), a także dzięki rozwiązaniu,
w którym żadne informacje dotyczące kart
kredytowych klientów nie trafiają do wypożyczalni i co równie ważne, nigdzie nie są
one przechowywane. Klient ma gwarancję,
że numer jego karty zna tylko on i jego
bank. Obsługiwane karty to EuroCar/MasterCard, Visa i American Express.
Jeżeli klient z jakichś powodów nie chce
lub nie może zapłacić kartą kredytową,
dokonuje jedynie wstępnej rezerwacji,
potwierdzanej następnie przez pracownika Express’u. W pierwszych dwóch tygodniach funkcjonowania, prawie wszystkie
rezerwacje były związane z płatnościami.
Pierwszy klient dokonał rezerwacji już
w kilka godzin po uruchomieniu serwisu.
Była to rezerwacja z zagranicy na Forda
Mondeo, tygodniowa i z pełną płatnością.
Fakt, że aż 40% klientów decyduje się na
pełną płatność z góry, potwierdza jak
istotne dla klientów jest minimalizowanie
formalności.
Dodatkową zaletą systemu jest jego
otwartość – bezproblemowo współdziała
z innymi serwerami i może być udostępniany
współpracującym hotelom, liniom lotniczym
i firmom assistance. Jako pierwsze specjalnie dedykowany formularz wprowadziły
na swoje strony internetowe linie lotnicze
Centralwings.
Będąc przekonanym, że także Państwo
docenią zalety nowej platformy, zapraszam
do korzystania z usług Express’u i dodania adresu www.express.pl do zakładki
Ulubione.
Marcin Panek
Express
Polacy coraz chętniej wypożyczają samochody na
wakacje. Coraz częściej z usług wypożyczalni korzystają osoby prywatne. To wnioski, jakie wyciągnęliśmy obserwując ruch w wypożyczalniach Express’u
w miesiącach urlopowych.
Częściej wypożyczamy
Przez cały rok dominującymi klientami są firmy, sporą grupę
zawsze stanowili obcokrajowcy przyjeżdżający zwiedzać Polskę.
Jednak z każdym rokiem przybywa Polaków, którzy wybierają
się na wakacje wypożyczonym autem. Coraz liczniejsza grupę
stanowią przedstawiciele handlowi. Na co dzień używają oni
samochodów służbowych, wobec czego wypożyczają auta na
dwutygodniowe urlopy. Takie rozwiązanie jest jak najbardziej
uzasadnione ekonomicznie, ponieważ koszt najmu auta to
ułamek kwoty, jaką byłaby roczna amortyzacja (utrata wartości) własnego samochodu. Dużym powodzeniem cieszą się
samochody siedmiomiejscowe, a nawet dziewięcioosobowe
Fordy Transity, które często wypożyczały wspólnie dwie rodziny
wyjeżdżające na wakacje zagraniczne. I to decyzja uzasadniona,
jeśli weźmie się pod uwagę koszty paliwa, a zwłaszcza opłaty za
przejazd autostradami. Poza tym jest weselej i kierowcy mogą
się zmieniać.
Na pewno wpływ na zwiększony ruch w naszych wypożyczalniach miało otwarcie nowych oddziałów − mówi Dariusz
Warzecha, Kierownik Regionu
Południowego Express Rent a
Car. Mieliśmy dużo wypożyczeń związanych ze zwrotem
samochodu w innym mieście.
Byli też klienci, którzy wcześniej
docenili warunki naszej oferty
w Krakowie, a teraz przebywając na urlopie w rejonie Zatoki
Gdańskiej, na miejscu wypożyczali samochody na kilkudniowe
wycieczki − dodaje Dariusz Warzecha. Pojawiła się też zupełnie
nową grupa − to Polacy pracujący w Anglii, którzy przylatują
na urlopy. Zdarza się, że przylatują ze swoimi przełożonymi
i zabierają ich na wycieczkę po Polsce.
Wygląda więc na to, że opinię według której wypożyczanie
samochodów to usługa przeznaczona wyłącznie dla elit, należy
uznać za historyczną i włożyć głęboko między bajki.
Paweł Pawicki
razem w drodze
5
Relacje
Termin 61 Międzynarodowej Wystawy Samochodowej we Frankfurcie
tak zbiegł się z terminem
oddawania naszej gazety
do druku, że Naczelny
nakłaniał mnie abym
próbował dostać się na
jej teren jeszcze przed
Dniami Prasowymi. Próbowałem, ale ochroniarzy było wielu i byli średnio dwa razy więksi ode
mnie. Musiałbym mieć
specjalną przepustkę z
ichniejszego ministerstwa bezpieczeństwa, bo
już nawet przebranie się
za hydraulika nic by nie
dało − zdradziłyby mnie
przecież aparaty fotograficzne. Poziom strzeżenia
przedpremierowych tajemnic zdawał się wskazywać na ich rangę. Więc
nie zostałem szpiegiem,
ale jednym z wielu setek
dziennikarzy z całego
świata, którzy w dużym
tempie przemierzali rozległe pawilony. Wystawa
to przecież najważniejsza
tej jesieni prezentacja nowości motoryzacyjnych.
Uczestniczyło w niej blisko 1000 wystawców z 44
krajów Europy, Ameryki i
Azji, którzy w stolicy Hesji
zaprezentowali ponad
czterdzieści światowych
premier nowych modeli.
6
razem w drodze
Na gorąco
z Frankfurtu
Po
kilku latach przerwy do Frankfurtu wrócił Jaguar, dumnie prezentując między
innymi tak arystokratyczną markę, jaką jest
Daimler. Jaguar jest od 1960 roku właścicielem
marki Daimler (wywodzącej się z niemieckiej
licencji, zakupionej przez firmę z Coventry w roku
1896). Na zapleczu ekspozycji Jaguara urządzono specjalny salonik, w którym prezentowano
Daimlera Super Eight (bazującego na sedanie
Jaguar XJ, ale z bogatszym wyposażeniem).
Dyskretne wejście do saloniku, piękna pianistka
w klasycznym repertuarze, wykwintne hostessy
częstujące gości szlachetnym szampanem – ten
klimat miał nobilitować premierę Super Eight.
Warto wszak zabiegać o klienta skłonnego
wydać ponad 100 tysięcy euro...
Czy wystawa we Frankfurcie, jak inne salony
samochodowe, bogata w wyszukane prezentacje, futurystyczne wizje projektantów i piękne
hostessy to tylko sztuka dla sztuki, bez znaczenia
dla tego, czym będziemy jeździć w najbliższych
latach? Oczywiście, że nie. Na stoiskach bodaj
wszystkich producentów samochodów obok
prototypów stały modele, które wkrótce trafią
do salonów.
Bardzo interesującą ekspozycję przygotował
europejski dział Forda. Znakomite wrażenie
pozostawił koncepcyjny model Iosis – czteromiejscowe coupe, które ma wytyczać nowe
kierunki stylistyczne europejskich Fordów. Można
się domyślać, że bryła Iosis stanie się bazą dla
nowej generacji Mondeo, która ma pojawić
się w 2007 r. Samochód zafascynował m.in.
kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który
miast siedzieć na spotkaniu przedwyborczym,
wolał usiąść za kierownicą Iosis’a. Entuzjaści
sportowych maszyn podziwiali najbardziej dynamiczną odmianę Focusa o symbolu ST. Ma
5-cylindrową jednostkę napędową o pojemności
skokowej 2,5 dm3, osiągającą 225 KM. Po
raz pierwszy Ford sięgnął do arsenału silników
Volvo, by szwedzką „czwórkę” przystosować do
swych potrzeb. Po 10 latach produkcji nadeszła
pora na zmiany. Produkowany od 1995 r. w
portugalskiej fabryce Palmela Ford Galaxy (należący do tej samej rodziny minivanów, co VW
Ford Galaxy
skiego Modusa). Note jest przeznaczony
do produkcji w brytyjskiej fabryce Nissana
w Sunderland. Tam ma być wytwarzany
również nowy crossover, wywodzący się od
studyjnego modelu Qashqai.
W wielu z nas tkwi sportowa żyłka
i podczas salonów takich jak frankfurcki
chętnie oglądamy samochody sportowe,
jak klasycznie piękny Aston Martin Vanquish, a także rajdowe, niezależnie od klasy,
w której startują. Nowy Swift w rajdowej wersji S1600, która w sierpniu udanie zadebiutowała w mistrzostwach świata podczas Rajdu Finlandii przyciągał uwagę dziennikarzy
w równie dużym stopniu, co najważniejszy
samochód na ekspozycji Suzuki − nowa
Grand Vitara, którą już mogą poznawać
także klienci polskich salonów tej marki.
tak to zakończenie zrodziło się samo − ten
salon, podobnie jak inne − to mieszanka
oferty handlowej oraz prezentacji potencjału
projektantów. Piękna mieszanka.
Nissan Micra C+C
Sharan i Seat Alhambra) w przyszłym roku
zyska nowe oblicze. We Frankfurcie odbył
się półoficjalny, przedpremierowy pokaz
nowego Galaxy. Zapowiada się całkiem
intrygująco, w dodatku ma być wytwarzany
nie w Portugalii, lecz w Belgii (Genk) – już
bez kooperacji z markami VW i Seat.
W sąsiadującej ze stoiskiem Forda
ekspozycji Mazdy pokazano studyjny model Sassou, zaprojektowany w europejskim
studiu japońskiej marki w Oberursel koło
Frankfurtu. Śmiała koncepcja, interesujące
rozwiązania konstrukcyjne (m.in. obrotowe
tylne fotele) – czy takie auto trafi do seryjnej produkcji? Odważne zamiary twórców
muszą zderzyć się z oszczędnym podejściem
księgowych, którzy będą weryfikować
kosztorysy... Tak czy inaczej, Sassou jest
forpocztą przyszłej Mazdy 2.
Nowością stoiska Nissana była Micra
w wersji coupe-cabrio. Wystawiono też
mikrovana Note, zbudowanego w ramach
aliansu z Renault (z wykorzystaniem nieco
zmodyfikowanej płyty podłogowej francu-
Aston Martin DB7
Ford Iosis
Gerhard Schroeder
Relacje
I
Nissan Note
Suzuki Swift S1600
Daimler Super Eight
Tekst i zdjęcia Grzegorz Chmielewski
razem w drodze
7
– Ano widzisz młody człowieku, można, jeśli Cię nie złapią.
– Tak to wuju każdy potrafi. A ja myślałem, że na wszystko
masz dobrą radę.
– Bo mam. Jednak nasza podatkowa rzeczywistość nie jest
różowa. Przepisy zmieniają się jak przerzutki Szurkowskiego. Nawet moja kreatywna wyobraźnia już nie nadąża.
Jedno jest pewne, można znacząco zmniejszyć podatkowe
obciążenia. Pamiętaj, kupuj na raty lub w leasingu. Wrzucaj
to w koszty i bierz na wszystko rachunki. Znana Ci ustawa
– Masz dwie możliwości. Bierzesz go w leasingu i cały
VAT zaliczasz jako koszt uzyskania przychodu, lecz
w cyklach miesięcznych. Kup go w kredycie, a zwrot
VAT-u lub pomniejszenie podatku otrzymasz praktycznie
od razu i uzyskaną kwotę lub oszczędności przeznaczysz
na swoją działalność i zamieniasz je w dodatkowy zysk.
Nieźle co?
– Ty to wuju, jakiś dziwny jesteś. Wszystko byś kupował
na raty albo w leasingu. A co będzie jak mi się pogorszy
stopa życiowa?
- Oj młody człowieku. A słyszałeś o ubezpieczeniach kredytu? Jeśli twoja sytuacja materialna, pogorszyłaby się ze
względu na chorobę, wypadek czy utratę pracy, to twoje
o VAT, dziś wygląda tak, a jutro – być może inaczej. W razie
czego masz kwity. Nie płać całości własnymi pieniędzmi,
niech to robią za Ciebie banki i towarzystwa leasingowe. Jak
kupujesz w leasingu lub kredycie, to kupujesz nie za swoje
pieniądze tylko instytucji finansowej. A US nie pyta skąd Pan
ma gotówkę, bo Pan jej nie ma.
– Jak to nie ma? Przecież mam!
– Ale po co płacić swoimi. Masz firmę, tak? Potrzebujesz
kosztów, tak? Nie chcesz mieć środków trwałych, tak? Nie
jesteś przywiązany do rzeczy martwych, tak? No to leasing
jest dla Ciebie stworzony. Nie martwisz się sprawami
własnościowymi (rejestracja, urzędy), nie musisz mieć
specjalnej zdolności kredytowej, nie prosisz znajomych
o poręczenie, a każdą wydaną w ten sposób złotówkę
odpisujesz od podatku lub wliczasz w koszt uzyskania
przychodu.
– A jeśli w czasie leasingu zmienią się przepisy podatkowe,
to co?
– Nic, VAT odliczyłeś na początku i to już jest Twoje. Pamiętaj tylko, że jeśli samochód nie ma statusu ciężarowego,
odliczenie VAT nie może być wyższe niż 6 000 zł. Ale za to
możesz co dwa, trzy lata zmienić samochód. Nie będziesz
miał też problemu ze spadającą wartością samochodu
używanego i poszukiwaniem kupca.
– A jeżeli bym kupował ciężarowy, to co z VAT-em?
zobowiązania kredytowe (kapitał plus odsetki) pokrywać
będzie towarzystwo ubezpieczeniowe.
– A można by tak nic nie wpłacić i wyjechać nowiutkim
samochodem z salonu?
– A można by. Pójdź do jednego z salonów Polskiej Grupy
Dealerów, skorzystaj z jazdy próbnej choćby Focusem II czy
nowym Suzuki Grand Vitara, idź do działu PGD Finanse
i Ubezpieczenia, złóż stosowny wniosek oraz dokumenty
finansowe i patrz co się będzie działo.
– A co, Coperfielda tam mają?
– Ty mi tu nie wyjeżdżaj z jakimiś czarami. To czysta ekonomia najlepszych dostawców finansowania w kraju. Tylko
z takimi firmami współpracuje PGD Finanse i Ubezpieczenia. Takich rozwiązań finansowych jak tu, zarówno w kredycie jak i leasingu, nie znajdziesz jak Polska długa i szeroka,
od morza do morza... Oj, trochę się zagalopowałem.
– Wiesz co, wuju – z tym, że nie płacę gotówką, bo nie mam
i biorę kredyty – to było niezłe. Tylko co o mnie ludzie
pomyślą, jeśli się dowiedzą, że mam kredyty?
– Jednego z przedwojennych ambasadorów Polski we
Francji chciano wygryźć ze stanowiska, więc doniesiono
Piłsudskiemu, że ambasador ma długi. A Dziadek po namyśle stwierdził: „Zostaje w Paryżu. Ma długi – to znaczy,
że nie kradnie”.
Adam Kowalczyk
– W poprzednim numerze obiecałeś Wujku Dobra
Rada podpowiedzieć jak nie płacić podatków. No
więc czekam... Można ich nie płacić?
8
razem w drodze
Kij w mrowisko
Nowa Grand Vitara pojawiła się na rynku zupełnie
niespodziewanie. Ot, pewnego dnia Suzuki ogłosiła: mamy nowy model. Od tamtej pory konkurencja
nie śpi spokojnie.
Aktualny trend w budowaniu kompaktowych SUV-ów jest jasny. Samochód ma dobrze wyglądać, prowadzić się na drodze jak minivan,
być przestronny i funkcjonalny oraz możliwie prosty w obsłudze.
Właściwości terenowe schodzą na plan dalszy. Powstają samochody
o samonośnej konstrukcji, z prostym automatycznym rozdziałem
napędu i bez przełożeń terenowych, z niezależnym zawieszeniem.
Jednak nie wszyscy producenci idą na łatwiznę. Szlachectwo zobowiązuje − Suzuki, która uważana jest słusznie za twórcę segmentu
kompaktowych samochodów Sport Utility, nie mogła podejść do
tematu byle jak. Poza tym ostatni model Grand Vitary prezentował
klasyczną terenową konstrukcję. Przeskok nie mógł być zbyt duży. Co
zatem zaproponowano?
Podwozie
Zacznijmy od tego, co niewidoczne, a jednocześnie najważniejsze
– od podwozia. W porównaniu z poprzednim modelem zostało
ono gruntownie przebudowane. Rama nośna została zintegrowana
z nadwoziem tworząc przestrzenną strukturę, odporną na obciążenia wynikające z nierównych nawierzchni, jak i odpowiednio
razem w drodze
9
Premiery
wy mechanizm różnicowy, a dodatkowo
skorzystać z przełożenia zredukowanego
(reduktora nie posiada jedynie krótka
wersja nadwoziowa z najmniejszy silnikiem
1,6 l). Taki zaawansowany system rozdziału
napędu wyróżnia nową Grand Vitarę wśród
kompaktowych SUV-ów. Sterowanie skrzynią
rozdzielczą odbywa się przy pomocy niewielkiego przełącznika umieszczonego na
panelu centralnym.
Silniki
sztywną i bezpieczną. Przy okazji stało się
łatwiejszym zastosowanie całkowicie nowego zawieszenia niezależnego: kolumn
McPhersona z przodu i – przede wszystkim
− przestrzennego układu drążków i wahaczy z tyłu. Do tego listwowa, wspomagana
hydraulicznie, przekładnia kierownicza – to
już znamy. Wentylowane hamulce tarczowe
kół przednich i bębny przy tylnych – to również rozwiązanie sprawdzone w poprzednim
modelu. Hamulce uzupełnione są ABS-em
wraz z przydatnymi funkcjami: rozdziału sił
hamowania przy zmieniającym się obciążeniu oraz wspomaganiem awaryjnego hamowania. W wybranych wersjach dochodzi
układ stabilizacji toru jazdy. W zależności
od wersji stosowane są koła 225/70R16
lub 225/65R17.
Napęd
Jeśli chodzi o system rozdziału napędu,
Suzuki w odróżnieniu od konkurencji wykonała doskonałą robotę stosując rozwiązanie
konstrukcyjne z najwyższej półki. Jest w nim
sporo automatyki, ale pozostawiono kierowcy dużą swobodę działania. W poprzednim
modelu stale napędzane były koła tylne samochodu, a kierowca mógł w trudnych wa-
10
razem w drodze
runkach dołączyć „sztywny” napęd wszystkich kół. W najnowszym zastosowano stały
napęd 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym. Dyferencjał dystrybuuje moment
napędowy w wybranych przez specjalistów
Suzuki specjalnie dla potrzeb Grand Vitary
proporcjach: 47% na koła przednie i 53%
na koła tylne. W trudniejszych warunkach
powyższy rozdział jest modulowany przez
mechaniczne sprzęgło blokujące (LSD). To
rozwiązanie ma ogromną zaletę na drogach o zmiennej przyczepności: czyni jazdę
sprawniejszą i bezpieczniejszą; nie zmienia
charakterystyki prowadzenia auta i nie naraża układu napędowego na przeciążenia.
W prawdziwie trudnych warunkach kierowca
może zablokować całkowicie międzyosio-
Jest podobnie jak do tej pory, a jednak
inaczej. Na rynku polskim Grand Vitara
dostępna będzie z trzema silnikami: dwoma
benzynowymi i jednym dieslem. Dla potrzeb
krótkiej wersji nadwoziowej użyto jednostki
1,6 l, ale tym razem chodzi o nowocześniejszą konstrukcję – z układem zmiennych faz
rozrządu (VVT). Jak wszystkie nowoczesne
jednostki benzynowe Suzuki, tak i ten wykorzystuje lekki blok i głowicę, po cztery
zawory przypadają na każdy cylinder. Jak
każdy silnik Suzuki, także i ten jest bardzo
chętny do współpracy, ale lubi wyższe obroty.
Jego 106 KM i 145 Nm pozwalają poruszać
się sprawnie, choć maksymalny moment
obrotowy osiągany jest przy 4100 obr/min.,
sterowanie rozrządem daje efekt w postaci
dość wysokiego momentu przy znacznie
niższych prędkościach obrotowych. Dla długiej wersji Grand Vitary przygotowano silnik
dwulitrowy o konwencjonalnym sterowaniu
rozrządem. Ta jednostka również lubi kręcić
się wysoko – taka już uroda silników Suzuki.
Premiery
Jeśli chodzi o diesla, Japończycy wybrali tym
razem konstrukcję Renault o pojemności
1,9 l. Pomimo nieco mniejszej pojemności
silnik ten jest znacznie mocniejszy od stosowanego do tej pory (129 KM i 300 Nm),
a to za sprawą wysokociśnieniowego układu
zasilania common rail. Ten silnik wykorzystywany jest zarówno w krótkiej, jak i długiej
wersji nadwoziowej. O ile jednak do tej
pory diesel stanowił uzupełnienie jednostek
benzynowych, o tyle w najnowszym modelu
sytuacja może się odwrócić.
Z silnikami benzynowymi współpracują ręczne skrzynie pięcio-, a z dieslem − sześciobiegowe. Prawdopodobnie w przyszłym roku
długą Vitarę z dwulitrową benzyną będzie
można zamówić ze skrzynią automatyczną.
Nadwozie
Funkcjonalnie zmiany są niewielkie, stylistycznie poważne. Tradycyjnie już dla Vitary
model ten występuje w dwóch wersjach nadwoziowych: krótkiej trzydrzwiowej i długiej
pięciodrzwiowej. Krótka prezentuje typowo
sportowo-rekreacyjną stylistykę. Duże, ale
doskonale wkomponowane w karoserię
zderzaki, masywne i pochylone ku przodowi słupki B i C, tradycyjnie, ale wyraźnie
zarysowany pas przedni, szyba czołowa o
dużym kącie pochylenia – wszystko to sprawia, że nadwozie jest zwarte i dynamiczne.
W dłuższej wersji bryła nadwozia jest bardziej
stateczna i elegancka. W porównaniu do
poprzedniczki, nowa Vitara urosła: pięciodrzwiowe nadwozie jest dłuższe o 255 mm
i bazuje na podwoziu o większym o 160 mm
rozstawie osi; te parametry dla trzydrzwiówki
wynoszą odpowiednio 100 mm i 240 mm.
Obydwa nadwozia są przy tym niższe o ok.
45 mm. Większe nadwozia, to jednocześnie
więcej miejsca wewnątrz – szczególnie dla
pasażerów tylnych siedzeń i na bagaż. Bagażnik pięciodrzwiowego nadwozia mieści
ok. 400 l bagażu, po złożeniu tylnych foteli
jego objętość rośnie o dodatkowe 1000 l,
a podłoga bagażnika staje się płaska. Tylne
siedzenia dzielone są niesymetrycznie (2:3),
a podłokietnik pozwala na przewóz „dłużyc”
bez składania siedzeń. O ile jednak długa
Grand Vitara może pełnić z powodzeniem
funkcję auta rodzinnego, to krótka wydaje
się dobrym rozwiązaniem dla dwojga. Gdy
autem podróżują cztery osoby, bagażnik
ma wielkość niespełna 200 l, jedynie po
złożeniu tylnych siedzeń rośnie − do ponad
950 l. Wystrój wnętrza doskonale pasuje do
image’u pojazdu i ducha Suzuki: jest świeże,
proste, czytelne i przy całej swojej nowoczesności – bardzo konwencjonalne. Zawiera
mnóstwo schowków, uchwytów i kieszeni;
w bagażniku znajdziemy gniazdo elektryczne
i punkty mocowania ładunku. Czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, aktywne
zagłówki i napinacze pasów bezpieczeństwa
przednich foteli, zaczepy ISOFIX na tylnych
siedzeniach – wszystko to może znaleźć się
na pokładzie nowej Grand Viitary.
Przyglądając się nowemu autu i analizując
jego konstrukcję można śmiało stwierdzić,
że swoim nowym modelem Suzuki wetknęła
kij w mrowisko. Samochód jest nowoczesny,
łatwy w obsłudze i prowadzeniu, bezpieczny,
a jednocześnie zachował większość terenowych atrybutów poprzednika.
Tomasz Konik OFF-ROAD PL
razem w drodze
11
Prezentacje
Ignis 4x4
Snow White
nie mogę w nie uwierzyć. I − proszę mi
wybaczyć − także napisać, bo nie piszę
niczego, w co nie wierzę. Auto z napędem
4x4 to szczególnie atrakcyjna propozycja
dla osób mieszkających poza miastem, tam
gdzie nie docierają pługi śnieżne. I można
być przekonanym, że na pewno nie zostawi
ich na lodzie. Testowaliśmy ten samochód
w grząskim terenie. Z błota wychodził
z lekkością, „nieco tylko” przybrudzony.
Auto napędzane jest silnikiem 1328 ccm
o mocy 93 KM z systemem zmiennych faz
rozrządu (VVT), który wpływa na czystsze
i bardziej efektywne spalanie mieszanki
oraz bardziej elastyczną pracę i dynamikę
w zakresie średnich obrotów silnika. Maksymalny moment obrotowy silnika wynosi
118 Nm przy 4100 obrotach/min.
I
Już
podczas
premierowych
prezentacji Ignisa, mówiło się
o wersji tego modelu z napędem 4x4.
I doczekaliśmy się: Suzuki wprowadziło
na polski rynek limitowaną wersję ze stałym
napędem na cztery koła o nazwie Snow White.
I
nic w tym dziwnego, ponieważ wersję
4x4 przewidywały założenia projektowe
i już od ponad roku była ona sprzedawana w niektórych krajach europejskich.
Ignis za sprawą odpowiednio sztywnego
zawieszenia i zwiększonego prześwitu jest
wręcz stworzony do jazdy w warunkach
terenowych. No i jest jedynym dostępnym
w Polsce małym samochodem miejskim
12
razem w drodze
(klasy B), wyposażonym w stały napęd
na wszystkie koła. Sprzęgło lepkościowe
umiejscowione jest pośrodku pojazdu
w celu optymalizacji rozkładu mas. Choć
Ignis jest samochodem osobowym, chciałem tu podać typowo terenowe parametry,
takie jak kąt zejścia i natarcia. Producent
jednak tych wartości nie podaje, a w moim
pomiarze wyszły one tak dobrze, że aż
gnis jest wyposażony w wiele rozwiązań
podnoszących poziom bezpieczeństwa
czynnego i biernego. Układ ABS z EBD,
stanowiący wyposażenie standardowe (!),
zmniejsza ryzyko w trakcie hamowania na
śliskich nawierzchniach. W skład wyposażenia wersji Snow White wchodzą także
m.in.: lampy przeciwmgielne, podgrzewane
siedzenia, klimatyzacja, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne
oraz relingi dachowe.
N
asz mały terenowy bohater może być
bardzo zadowolony ze swojej sylwetki
minivana w stylu fun. Mimo wysokiego
nadwozia i dużego prześwitu, absolutnie nie
prezentuje się ociężale, wręcz przeciwnie −
sprawia wrażenie lekkości. Wydaje się być
stworzonym dla osób obdarzonych życiową
energią. Agresywne reflektory, masywne
przetłoczenia błotników i duży spojler
nad tylną szybą dodają sylwetce Ignisa
pewnej zadziorności. Ponieważ słowo Ignis
oznacza w języku japońskim ogień, można
stwierdzić, że wersja Snow White to ogień
na cztery fajerki.
Radek Pszczółka
Zdjęcie Tomasz Naras
Technika
Podróże
Pędzlem
i pistoletem
Nieco dłuższy wstęp
Czy wiedzą Państwo, że jeden z najwyżej cenionych malarzy wśród naszych
praojców nie miał ponadprzeciętnego
talentu malarskiego, ale zasłynął tym, że
z maleńkich małży gotowanych przez kilka
dni z solą, uzyskał farbę o niespotykanie
pięknej purpurowej barwie? Czy pamiętają
Państwo dyskusje poświęcone technikom
najwybitniejszych malarzy, choćby osiąganiu intensywnej barwy widma słonecznego
przez van Gogha, czy głębokich cieni przez
Rembrandta? I wreszcie: Czy nie poruszały
Państwa problemy Stanisława Marii Rochowicza (bardziej znanego jako Marysia)
z filmu „Poszukiwany, poszukiwana”, który
musiał wykonać kopię zaginionego obrazu,
lecz miał problemy z werniksem należycie
wydobywającym półcienie? Dlaczego
tak różne fakty zestawiam? Ano dlatego,
że chciałbym przypomnieć, w jak dużym
stopniu na ostateczny kształt szeroko rozumianego dzieła, wpływają użyte materiały.
Znakomite umiejętności dopiero w połączeniu z najlepszymi materiałami i technologią
gwarantują uzyskanie najwyższej jakości.
Dlatego Zakłady Napraw Nadwozi Grupy
PGD stosują najnowocześniejsze materiały
firmy Standox. Ostatnie zdanie napisało mi
się tak wprost i tak szybko, jak za naciśnięciem pistoletu lakierniczego.
wszystkich prac lakierniczych. Wyjątkiem
są powłoki jednowarstwowe, dla renowacji których optymalnym rozwiązaniem jest
zastosowanie niskoemisyjnego lakieru HS.
Standohyd Basecoat odznacza się wspaniałą
jakością lakieru bezbarwnego, wysoką dokładnością koloru, bardzo dobrym efektem
końcowym i wspaniałą zdolnością krycia.
Najnowocześniejsze, a co za tym idzie
bardzo precyzyjne mieszalniki umożliwiają
najlepszy z możliwych dobór kolorów, dzięki
czemu po uszczerbku lakieru, jakiego doznała karoseria naszego samochodu, nie
pozostanie nawet ślad.
W krajach o bardziej rozwiniętej świadomości ekologicznej, wielu towarzystw ubezpieczeniowych i firm przewozowych już dzisiaj
zleca lakierowanie tylko zakładom stosującym przyjazne dla środowiska technologie
lakierowania. Miło nam pochwalić się, że
lakiernie Grupy PGD, wraz ze Standox’em,
idą z duchem czasów.
Władysław Adamczyk
Zdjęcie: Standox
Część zasadnicza
Tak jak nie dopuścilibyśmy dziś do przerabiania małż na farbę, tak chcemy, by
stosowane materiały były ekologiczne.
I mimo, że Dyrektywa Unii Europejskiej,
która zobowiązuje wszystkie warsztaty lakiernicze do stosowania niskoemisyjnych
produktów wejdzie w życie dopiero w 2007
roku, już teraz stosujemy produkty przyjazne
dla środowiska. A takie wchodzą w skład zalecanego przez Standox systemu Standohyd.
Jest to kompletny asortyment niskoemisyjnych produktów zarówno do lakierowania
samochodów osobowych jak i ciężarowych,
począwszy od materiałów do czyszczenia,
poprzez szpachle, podkłady i utwardzacze,
a kończąc na lakierach nawierzchniowych
i bezbarwnych. Lakier wodorozcieńczalny
Standohyd firma Standox zaleca do prawie
razem w drodze
13
Porady
Wszyscy wiemy, że do zimy należy samochód odpowiednio przygotować. W większości dokładnie wiemy w jaki sposób. Ale wiedza
i zaskoczenie to dwie różne rzeczy. Życiowe przypadki omawia
Wojciech Koczwara, Kierownik Serwisu Euro Car.
SAMO ŻYCIE
J
eżeli przynajmniej drogowcy nie dadzą się zaskoczyć
zimie, to pół biedy. Wystarczy wtedy rękawem zgarnąć
śnieg z szyby i oczywiście z dachu, aby biała czapa
nie zsunęła się na przednią szybę przy hamowaniu, zasłaniając widoczność i łamiąc wycieraczki. Karta kredytowa
(zamiast skrobaczki) zapewni widoczność przynajmniej w
lewym lusterku... Do samochodu trzeba jakoś wejść, zamek
udaje się pokonać po kilkukrotnym rozgrzaniu zapalniczką.
Co prawda, kupiliśmy odmrażacz do zamków, ale leży on
sobie w konsoli koło lewarka… i w tym momencie torba
wypada nam z ręki, bo przypominamy sobie, że samochód
zaparkowaliśmy prosto po wyjeździe z myjni! W tej sytuacji
szarpanie drzwiami nic nie daje, a przez bagażnik wejść nie
da rady, bo auto mamy z kratką. Na szczęście przychodzi
nam pomysł − woda. A tak zabawnie było patrzeć na sąsiada polewającego drzwi wrzącą wodą – miał szczęście,
że szyba mu nie pękła. Po pierwszym polaniu drzwi puściły.
Wsiadamy, przekręcamy kluczyk nie odpalając samochodu,
zapalamy na 30 sekund światła – tak się przecież rozgrzewa
akumulator, aby podnieść jego temperaturę, a tym samym
moc rozruchową. W nocy było -10 stopni, więc biedaczek
miał prawo zmarznąć. W tym czasie zaparowują nam szyby
od wewnątrz, bo preparat antyroszeniowy jest w aucie żony.
Przekręcamy kluczyk, chwila niepewności... W serwisie mieli
rację − testy wykonane specjalnym przyrządem wykazały spadek sprawności akumulatora. Trudno się dziwić, to już jego
czwarta zima. Uff, jest, z trudem ale….zapala! Wrzucamy
bieg, spuszczamy ręczny i... stoimy. Zablokowany hamulec
ręczny − przymarzły nie przesmarowane mechanizmy albo
uszkodzona linka, której wymianę zaplanowaliśmy na wiosnę.
Po kilku próbach ruszenia do przodu i do tyłu coś stuknęło
14
razem w drodze
i samochód jedzie. Ze zdziwieniem patrzymy na pochyłość
drogi − jest płaska, a samochód pochylony w prawo i dziwnie
podskakuje. Teraz dopiero przypominamy sobie zalecenie
serwisanta, aby wymienić amortyzatory. Nadmierny luz na
tłoczysku amortyzatora, który w lecie objawiał się stukami
i nieznacznym spadkiem skuteczności tłumienia, spowodował
przedostanie się wody do wewnątrz amortyzatora, który teraz
najzwyczajniej zamarzł. Amortyzator „puścił”, a rzekomo
niezamarzający, tzw „przejściowy” płyn do spryskiwacza zamarzł, więc ryzykując kolizję pospieszamy do pracy, obiecując
sobie, że zaraz jak dojedziemy, zadzwonimy do serwisu. Po
kilku próbach udaje się dodzwonić, uprzejmy głos informuje,
że najbliższy wolny termin na usunięcie tylu usterek jest za
trzy dni. Podobnych zgłoszeń serwis przyjął tego dnia już
kilkanaście, ale może pozostawienie samochodu przyspieszy
naprawę, bo być może zdarzy się jakaś luka − np. ktoś nie
dojedzie, bo mu auto nie zapali...
Wszystkie opisane sytuacje zdarzyły się naprawdę (na
szczęście dla kierowcy nie jednego dnia) i ich podobieństwo
do sytuacji, które zdarzyły się Państwu nie jest przypadkowe.
Drodzy Czytelnicy, nie czekajmy do pierwszego
mrozu − aby zakonserwować uszczelki, do pierwszego śniegu aby kupić zmiotkę do odśnieżenia
samochodu, do pierwszego „bączka” na śliskiej
drodze aby sprawdzić hamulce i amortyzatory, bo
zimowe opony i ABS to nie wszystko. Poddajmy
samochód, zwłaszcza jeżeli ma już kilka lat, dokładnemu sprawdzeniu, odpowiednio wcześnie,
w odpowiednio przygotowanej i wyposażonej
stacji obsługi.
Rozrywka
W korku
Felga na zimę
Najlepiej przechowywać opony na felgach − przekonują fachowcy. Dwa komplety kół to duża wygoda −
twierdzą praktycy − wymiana kompletnych kół trwa
bardzo krótko i jest zdecydowanie tańsza. Stopki
opon nie będą narażane na przeciąganie podczas
wielokrotnego demontażu − uzupełniają fachowcy.
A jeżeli nagle w grudniu się ociepli... − podsuwają
kolejny argument doświadczeni. I nie sposób z tymi
opiniami polemizować.
Coraz więcej kierowców decyduje się na posiadanie dwóch
kompletów felg. Pozostaje tylko pytanie: Czy na zimę warto
zakładać felgi aluminiowe? Jeszcze kilka lat temu przeważała
opinia, że nie. Powody były dwa: zdecydowanie wyższa cena niż
felg stalowych oraz umniejszający ich niewątpliwą efektowność
niszczący wpływ błota pośniegowego i solanek. Rozprawię się
z nimi krótko: Obydwa straciły na aktualności. Oczywiście −
felga stalowa jest tańsza od aluminiowej, ale mniej odporna na
korozję i skrzywienia. Ponadto, w celu utrzymania estetycznego
wyglądu konieczny jest kołpak. Cena felgi stalowej i oryginalnego
kołpaka jest porównywalna, a czasami nawet wyższa od ceny
felgi aluminiowej. Także fakt częstych kradzieży dobrej jakości
kołpaków, ostatecznie przekonuje wielu kierowców do wyboru
felgi aluminiowej. Wątpliwość druga − czy felga aluminiowa
także w zimie może cieszyć nasze oko? Tak. Wiodący producenci
felg aluminiowych, opracowali kilka propozycji, które spełniają
odpowiednie kryteria. Felgi aluminiowe z przeznaczeniem do
eksploatacji w zimie zabezpieczone są grubszą (nawet dwukrotnie) warstwą odpowiednio dobranego lakieru niż felgi letnie.
Ich wzory mają regularne kształty, więc ułatwiają utrzymanie felg
w czystości. Takie felgi znajdziemy w ofercie renomowanych
i popularnych marek − Ford, aluStar i Ronal. Możemy w tym
miejscu podpowiedzieć sprawdzony
w poprzednich sezonach model
U i tegoroczną nowość model V z
oferty aluStara, albo wysokiej jakości modele R7 i R42 produkcji
Ronal, ale chyba lepiej będzie,
gdy odwiedzą Państwo działy
akcesoriów w naszych salonach
i poznają pełną ofertę. Zapraszamy. (Urb)
Rozpoczął się rok szkolny i może
trzeba będzie pomagać dziecku w
matematyce. Aby mogli Państwo, stojąc w korku pogimnastykować szare
komórki, w tym numerze proponujemy kilka prostych rachunków.
Krzyżówka matematyczna
4
+
+
-
-
2
=
+
+
0
+
=
-
+
=
1
2
=
+
5
6
=
=
-
6
=
=
3
Na stacji
Paweł i Gaweł na jednej tankowali stacji. Wlali do swoich
baków w sumie 80 litrów benzyny w zbyt wysokiej cenie. Paweł
zatankował 4 razy więcej niż Gaweł. Po ile litrów benzyny kupili? Jaki samochód mógł mieć Paweł, że aż tyle mu się do baku
zmieściło?
Problemy kierowcy
Kierowca TIR-a wszedł do przydrożnego zajazdu i poprosił
barmana o szklankę wody. Zamiast tego barman sięgnął pod
ladę, wyjął pistolet i wycelował w gościa. Kierowca podziękował
i wyszedł. Jakie jest wyjaśnienie?
Rozwiązania zagadek lateralnych z poprzedniego numeru
Kryminał Trucizną były nasączone kostki lodu, które rozpuściły
się już po wyjściu Pana Z.
Szachy A gdzie było napisane, że grali oni ze sobą?
Urszula Kubieniec
razem w drodze
15
Podróże
Fot. Bogusław Nieznalski
Bywa, że podczas
prywatnych
lub służbowych podróży
po Polsce, chcieliby
Państwo w odwiedzanym
mieście połączyć
zwiedzanie z chwilą
wytchnienia.
Dlatego zapraszamy dziś
w miejsca (niekoniecznie
z pierwszych stron
przewodników),
które mogą te
oczekiwania spełnić.
O ich wskazanie
poprosiliśmy
kierowników nowych
oddziałów
sieci wypożyczalni
samochodów Express w
Gdańsku, Łodzi
i Wrocławiu.
Gdańsk − Kula Czasu
Andrzej Czarski zarządza flotą aut w Gdańsku, ale marynarzem nie
jest. Poleca jednak miejsce, które wilkom morskim służyło niemal
przez stulecie. Dziś zamiast statków przyciąga rzesze turystów. Chodzi
o jedną z trzech gdańskich latarni morskich, tę w Nowym Porcie.
Jest ona bliźniaczką najpiękniejszej latarni Ameryki − w Cleveland,
nad jeziorem Erie. A niezwykła jest dlatego, że kapitanowie statków
oprócz jej błysków wypatrywali spadku Kuli Czasu. Codziennie,
16
razem w drodze
Łódź − Czas zatrzymany
Niezwykłe miejsce w Łodzi? Elżbieta Sepska nie ma wątpliwości,
dla niej to miejsce, jakiego nie znajdziemy nie tylko w Polsce, ale
i na świecie − unikatowy zabytek przemysłowy − kompleks Księży
Młyn. W tym niezwykłym fragmencie miasta, można odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się przed stu laty. Czerwień nieotynkowanej
cegły ogromnej fabryki włókienniczej, która przetrwała niemal bez
uszczerbku 130 lat,
sąsiaduje z domami
familijnymi wybudowanymi w połowie
XIX wieku i z bielą
rezydencji możnego i
zamożnego łódzkiego fabrykanta Karola Scheiblera. Pałac
uzyskał swą elegancję dzięki znanemu
z niejednej budowli
architektowi Edwardowi Lilpopowi, który
stworzył jego neorenesansową formę. Księży Młyn pełen jest zabytkowych detali. Warto pospacerować starymi brukowanymi uliczkami,
by co krok natknąć się na jakieś cacko: secesyjną elektrownię,
zabytkową studnię, ozdobną kratę w budynku starej pralni, ujmujący
każdego romantyka park. Miejsce to szczególnie polecamy licznym
miłośnikom filmu „Ziemia obiecana”, bo nie tylko oddaje klimat
tamtych lat, ale to właśnie tu kręconych było wiele scen tego (i nie
tylko tego) obrazu.
Fot. UM Łódź
Z Expressem
po Polsce
punktualnie o godz. 12, z obserwatorium astronomicznego w Berlinie
przychodził telegraficzny sygnał oznaczający południe. Elektryczny
sygnał telegrafu zwalniał kulę, która opadała w dół masztu i to był
sygnał optyczny, dzięki któremu kapitanowie statków mogli dokładnie
dostroić swoje chronometry. Maszt istnieje nadal, niestety ważąca
70 kg słynna kula o średnicy półtora metra (wzorowana na jeszcze
sławniejszej, z Greenwich) zniknęła w mrokach dziejów, gdy sztorm
zerwał ją z masztu w 1929 roku. Latarnia w Nowym Porcie popadłaby pewnie w ruinę, gdyby nie fascynacja nią, Stefana Michalaka,
gdańszczanina mieszkającego od 30 lat w Kanadzie, który w 2001
roku wykupił od skarbu państwa i wyremontował zaniedbany obiekt.
Od ponad roku możemy na szczycie latarni nabierać sił, łapiąc wiatr
w żagle i spoglądać na codzienne problemy z innej perspektywy. No
i te widoki... przy dobrej przejrzystości powietrza − Gdynia, Sopot,
Westerplatte, rozległa Zatoka Gdańska aż po Hel, oczekujące na
redzie statki... Pozostaje nadzieja, że już wkrótce na historycznej
latarni morskiej w Gdańsku znów zobaczymy Kulę Czasu.
Podróże
Wrocław − Równowaga pierwiasków
Fot. ZZM Wrocław
Wrocławski oddział Express’u ma siedzibę na Krzykach, a żeby stamtąd dotrzeć w „TO” miejsce Joanna Kruzel musi przejechać prawie
całe miasto. Często jednak przekracza bramę wejściową − SUKIYA-MON. Tym miejscem jest Ogród Japoński w Parku Szczytnickim
− unikatowy ślad po Wystawie Światowej z 1913 roku. Założony
jako część Wystawy Sztuki Ogrodowej przez hrabiego Fritza von
Hochberga i ogrodnika z Tokio Mankichi Arai, dzięki zrealizowanej
z powodzeniem rewaloryzacji, cieszy oko różnorodną roślinnością,
wodnymi kaskadami i kamiennymi ozdobami. Nie wspominając
o unikatowej szacie roślinnej − gatunkach roślin spotykanych tylko
w Japonii i obszarze Azji Wschodniej. Miło jest przejść, w tę i z
powrotem, i jeszcze raz YUMENDO-BASHI − drewnianym mostem
nad stawem, z zadaszonym pawilonem widokowym pośrodku.
Warto zatrzymać się w AZUMAYA (pawilonie herbacianym) lub altanie wypoczynkowej w północnej części ogrodu. Siedząc w altanie
spójrzmy na dwie charakterystyczne kaskady wodne − ONNA-DAKI
(kaskadę „żeńską”), z której woda łagodnie i powoli spływa do stawu
w kierunku południowym oraz OTOKO-DAKI (kaskadę „męską”)
− gwałtowną kurtynę wody, łączącą się w stawie z wodą kaskady
„żeńskiej”. Jing i Jang − dwa obecne w świecie pierwiastki −
w tym Ogrodzie uzupełniają się w sposób perfekcyjny. Może i w nas
znajdą równowagę? W Ogrodzie Japońskim codzienne zabieganie
wydaje się pomyłką – po co, skoro świat jest taki piękny? Opuszczając to czarowne miejsce, obmyjmy dłonie w pięknej, kamiennej
misie − TSUKUBAI i wróćmy do codzienności z czystym umysłem
i czystymi rękami.
Grzegorz Sikora
razem w drodze
17
BEZPIECZNA ZIMA Z MICHELIN
i tkanin. Tego rodzaju produkt podatny jest na zmiany
zachodzące w otoczeniu, a zwłaszcza na temperatury.
Zwykła letnia opona zachowuje odpowiednią sprężystość
do temperatury +70C.
Opony zimowe mogą być o rozmiar lub dwa węższe od letnich. Korzystnie wpływa to na trakcję samochodu i kontakt
z podłożem. Konieczne jest jednak zachowanie średnicy
koła. Ze��������������������������������������
względu na zmianę stosunku szerokości opony
do jej
wysokości, „zimówki” powinny być też nieco wyższe.
�������������������������������������
���������������������������
Szczegółowych informacji udzielą doradcy techniczni.
Opony
zimowe to nie opcja
��������
– to warunek bezpieczeństwa
Producentom ogumienia nie udało się do tej pory stworzyć
mieszanki
zachowującej optymalne właściwości, zarówno
����������������������������
w
temperaturach dodatnich, jak i ujemnych. Nie ma bieżni��������������������������
ka odprowadzającego wodę, błoto i śnieg, a jednocześnie
�������������������������������������������������������������������������������
zapewniającego
doskonałą przyczepność latem na suchej
��������������������������������������������������������������������������������
nawierzchni.
Kierowcom pozostaje używanie innych opon
��������������������������������������������������������������������������������������
����������������������������������������������������������������������������������
latem,innych
zimą.
������������������������������������
�����������������������������������������������������������������������������������
��������������������������������������������������������������������������������������
Węższa
opona daje korzystniejszy rozkład masy
�����������������������������
���������������������������������������������������������������������������������������
�����������������������������������������������������������������������������
i nacisku
na podłoże
���� ����������������������������������������������������������������������������������
������� ��������� ���������� ��������� ����� ��������� ����������
��������������������������������
�����������������������������������������
���������������������������������������
PAMIĘTAJ
������������������������������������ ���� ���� ��������� ���������� ���� �����
��������������������������������������������������������������������������������
������������������������������������������
���������� ����������� �� ���
2 x ���������������������������������������������������������������������������������
mniejsza przyczepność ��
na���������
drodze
mokrej
niż �������
���������������������������������������
������������
�����
����������
��������������������������������������������������������������������������������
na ���������������������������
drodze suchej
������������������������������������������
���������������������������������������
������������������������������������
2 x mniejsza przyczepnoś na��������������������������������������
śniegu niż na drodze
���������������������������������������
����������������������������������������
mokrej
�� ���������� ��������� ���������� �����������������������������������������
2 x mniejsza przyczepność na
oblodzonej drodze
��������������������������������������
��������������������������������������
�������������������������������������������������������������������
niż na zaśnieżonej
���������������������������������������
����������� ���������� ��� ��������
�������������������������������������� �������������
������������
����������������������������
���������������������������
W ZIMIE DROGA HAMOWANIA MOŻE WYDŁUŻYĆ
SIĘ NAWET 8-KROTNIE!
����������������������
7C
���0
���������������������������������������� �������� ����� ��������� ���������
����������������������������������������� ��������������������������������������
��������������������������������������� �������������
�������
���������
�������������������������������������������� �����������������������������������
��������������������������
�������������������������� ������������� ������ ���� ������ �� ���
������������������������������������
������������������������
��������������������������������������������
������������������������ �����������������������������������������
����������������������
���������������������� ����������������������������������������
�������������������������������
�
���������������������������������������������������������
– to temperatura graniczna, poniżej któ����������������������������������������������������������
rej guma z której wykonana jest opona
�������������������������������������������������������������������
letnia
zaczyna sztywnieć, a tym samym szybciej
����������������������������������������������������������������
traci przyczepność.
���������
��
�
����������������������������������������������������������
������ �� ��������� ������� ��������� �� ����� ��� ������ �����
������������
���������������������������������������������������������������������
������������
Swoje
bezpieczeństwo powierz produ�����������������������������
ktom
markowym
i znanym na rynku
����������������������������������
�
KIEDY zmienić opony na zimowe? Na pewno nie można
czekać, aż spadnie śnieg. Wówczas może być już za późno, a jedynie blacharz ucieszy się z naszej decyzji. Opona
wykonanajest ze specjalnej mieszanki kilkudziesięciu różnych rodzajów gumy, pigmentów, związków chemicznych
������������
��������
�
PAMIĘTAJ! Stosowanie opon zimowych jest
w niektórych krajach obowiązkowe.
�
18
razem w drodze
Promocyjna oferta opon zimowych
rozmiar
producent
model
cena
promocyjna*
cena
detaliczna*
173
SAMOCHODY OSOBOWE
Wagon R+
155/65R14 T
Sava
Eskimo 3
Nissan Micra
165/70R14 T
Dębica
Frigo 2
Suzuki Ignis
165/70R14 T
Fulda
Kristal Montero
Ford Fiesta
175/65R14 T
Dębica
Frigo 2
Suzuki Swift new
185/60R15 T
Goodyear
UG6
Suzuki Swift new
185/60R15 T
Barum
Polaris 2
Ford Focus
185/65R14 T
Dębica
Frigo 2
Ford Escort
185/65R14 T
Sava
Eskimo 3
Suzuki Liana
185/65R14 T
Fulda
Kristal Montero
Nissan Almera
185/65R15 T
Sava
Eskimo 3
Ford Focus
185/65R15 T
Fulda
Kristal Montero
Ford Mondeo, Renault Laguna
205/55R16 H
Fulda
Kristal Supremo
Ford Mondeo, Renault Laguna
205/55R16 H
Michelin
Pilot Alpin PA2
Nissan Primera
205/60R16 H
Fulda
Kristal Montero
Nissan Primera
205/60R16 H
Michelin
Pilot Alpin PA2
141
161
175
183
276
174
190
183
209
209
227
392
563
357
502
Suzuki Jimny
Suzuki Grand Vitara 3D/5D,
Nissan X-Trail
Suzuki Grand Vitara 3D/5D,
Nissan X-Trail
Suzuki G. Vitara 3D new
205/70R15 95Q
Bfgoodrich
Winter slalom
333
391
215/65R16 98S
Bfgoodrich
Winter slalom
405
470
215/65R16 102R
Michelin
4x4 Alpin
520
610
215/70R16 104R
Michelin
4x4 Alpin
619
Suzuki G. Vitara 5D new
225/65R17 101Q Dunlop
Grandtrek SJ6
Nissan Terrano
235/70R16 105T
Scorpion Ice
Nissan Patrol GR
265/70R16 112Q Dunlop
527
679
551
608
198
215
224
338
196
233
224
256
256
278
481
661
438
589
SAMOCHODY 4x4
Pirelli
Grandtrek SJ6
832
675
745
* - cena brutto za 1sztukę z montażem
Japan Motors, Bielsko-Biała ul. Wyzwolenia 95 tel. (0 33) 827 00 02
razem w drodze
19
20
razem w drodze