razem w drodze - Suzuki Japan Motors
Transkrypt
razem w drodze - Suzuki Japan Motors
razem w drodze 1 2 razem w drodze Aktualności PGD Mocna sylwetka nowej Grand Vitary wydaje się odzwierciedlać jej potencjał sprzedażowy. Między innymi na podstawie doświadczeń Japan Motors w Bielsku-Białej, zakładamy, że jej udział w sprzedaży marki może nawet przekroczyć 40%. Ta opinia szybko znalazła potwierdzenie. Pierwszym samochodem zamówionym w Suzuki Japan Motors Kraków była właśnie Grand Vitara. Wraz z pełną gamą modelową samochodów Suzuki, Japan Motors Kraków oferuje klientom wszystkie usługi związane z zakupem i obsługą samochodu, tzn. szeroką ofertę kredytową, leasingową i ubezpieczeniową, odkup samochodów używanych oraz serwis mechaniczny i blacharsko-lakierniczy. Barbara Bednarczyk Kolejny salon Grupy PGD Grupa PGD wzbogaciła swoją ofertę w Małopolsce. 1 września rozpoczął działalność kolejny należący do Grupy salon samochodowy. Jest to salon Suzuki zlokalizowany w Krakowie przy ul. Jasnogórskiej 1. Powierzchnia ekspozycyjna wynosi 1000 m 2, co czyni go największym salonem w sieci Suzuki w Polsce. Po otwarciu pierwszego polskiego salonu w Słowacji, które odbiło się głośnym echem w mediach, to kolejny dowód na dynamiczny rozwój Grupy PGD. Uważamy, że okres kryzysu na rynku nowych samochodów to czas dla silnych dealerów, patrzących na rynek perspektywicznie − mówi Prezes Grupy PGD Adam Pietkiewicz. Sukces bielskiego dealerstwa Japan Motors, które zanotowało wzrost sprzedaży Suzuki aż o 29% w porównaniu z pierwszym półroczem 2004 roku skłania do optymizmu. Tym bardziej, że marka Suzuki przechodzi w naszym kraju poważny renesans, zarówno pod względem zarządzania siecią, jak i modelowym. Jestem pr zekonany − dodaje prezes Pietkiewicz − że bardzo udane i dobrze pozycjonowane cenowo modele − Ignis, Liana, Swift, Jimny, a teraz także nowa Grand Vitara będą cieszyły się w Krakowie rosnącym zainteresowaniem klientów. Również kierownik nowego salonu Łukasz Tyrpa jest pełen dobrych myśli. ISSN 1644-9886 Wydawca: Polska Grupa Dealerów sp. z o.o. Redaktor naczelny: Radek Pszczółka Adres redakcji: 43-300 Bielsko-Biała, ul. Wyzwolenia 95. Tel. +33/827 00 80; [email protected] Skład komputerowy: Studio I, tel. 0602 586 193 Magazyn ma charakter wyłącznie informacyjny © Copyright by Polska Grupa Dealerów sp. z o.o. razem w drodze 3 Express Rent a Car uruchomił nową platformę rezerwacji samochodów przez internet. System ułatwia klientom szybsze i gwarantowane wypożyczenie samochodu. Formularz umieszczony na stronie www.express.pl jest tak przejrzyście i funkcjonalnie skonstruowany, że korzystając z niego w zasadzie intuicyjnie przechodzimy kolejne etapy rezerwacji. Nowy system rezerwacji Express’u jest w zasadzie platformą transakcyjną, z wykorzystaniem której można dokonać płatności, pełnej lub zaliczkowej, za wynajem. Potwierdzenie rezerwacji przez system jest równoznaczne z gwarancją otrzymania samochodu w zamówionej klasie i we wskazanym miejscu. Warunek jest tylko jeden: rezerwacja musi być dokonana na co najmniej trzy dni przed terminem wypożyczenia. Zdecydowaliśmy się na błyskawiczne gwarantowanie klientom podstawienia samochodu, aby skrócić czas poszukiwania i wyeliminować okresową niepewność dotyczącą dostępności auta − mówi Dyrektor Express’u Hubert Laszczyk. W przypadku, gdy wszystkie samochody z klasy zamówionej przez klienta są zajęte, otrzyma on samochód wyższej klasy w cenie zamówionego. Podjęcie takiego 4 razem w drodze zobowiązania jest może nieco ryzykowne, ale dysponując największą w Polsce − liczącą 720 aut − flotą, mogliśmy sobie na nie pozwolić, a w ostatecznym rachunku, takie zobowiązanie wzmacnia zaufania klienta − uzasadnia Hubert Laszczyk. System zapewnia klientom maksymalne bezpieczeństwo. Dane przesyłane pomiędzy przeglądarką klienta a serwerem są szyfrowane protokołem SSL (Secure Sockets Layer). Obsługa płatności przez firmę zewnętrzną (eCard S.A.) zapewnia najwyższy poziom bezpieczeństwa dzięki zastosowaniu najnowszych zabezpieczeń transakcji – 3D Secure (Verified by VISA oraz MasterCard SecureCode), a także dzięki rozwiązaniu, w którym żadne informacje dotyczące kart kredytowych klientów nie trafiają do wypożyczalni i co równie ważne, nigdzie nie są one przechowywane. Klient ma gwarancję, że numer jego karty zna tylko on i jego bank. Obsługiwane karty to EuroCar/MasterCard, Visa i American Express. Jeżeli klient z jakichś powodów nie chce lub nie może zapłacić kartą kredytową, dokonuje jedynie wstępnej rezerwacji, potwierdzanej następnie przez pracownika Express’u. W pierwszych dwóch tygodniach funkcjonowania, prawie wszystkie rezerwacje były związane z płatnościami. Pierwszy klient dokonał rezerwacji już w kilka godzin po uruchomieniu serwisu. Była to rezerwacja z zagranicy na Forda Mondeo, tygodniowa i z pełną płatnością. Fakt, że aż 40% klientów decyduje się na pełną płatność z góry, potwierdza jak istotne dla klientów jest minimalizowanie formalności. Dodatkową zaletą systemu jest jego otwartość – bezproblemowo współdziała z innymi serwerami i może być udostępniany współpracującym hotelom, liniom lotniczym i firmom assistance. Jako pierwsze specjalnie dedykowany formularz wprowadziły na swoje strony internetowe linie lotnicze Centralwings. Będąc przekonanym, że także Państwo docenią zalety nowej platformy, zapraszam do korzystania z usług Express’u i dodania adresu www.express.pl do zakładki Ulubione. Marcin Panek Express Polacy coraz chętniej wypożyczają samochody na wakacje. Coraz częściej z usług wypożyczalni korzystają osoby prywatne. To wnioski, jakie wyciągnęliśmy obserwując ruch w wypożyczalniach Express’u w miesiącach urlopowych. Częściej wypożyczamy Przez cały rok dominującymi klientami są firmy, sporą grupę zawsze stanowili obcokrajowcy przyjeżdżający zwiedzać Polskę. Jednak z każdym rokiem przybywa Polaków, którzy wybierają się na wakacje wypożyczonym autem. Coraz liczniejsza grupę stanowią przedstawiciele handlowi. Na co dzień używają oni samochodów służbowych, wobec czego wypożyczają auta na dwutygodniowe urlopy. Takie rozwiązanie jest jak najbardziej uzasadnione ekonomicznie, ponieważ koszt najmu auta to ułamek kwoty, jaką byłaby roczna amortyzacja (utrata wartości) własnego samochodu. Dużym powodzeniem cieszą się samochody siedmiomiejscowe, a nawet dziewięcioosobowe Fordy Transity, które często wypożyczały wspólnie dwie rodziny wyjeżdżające na wakacje zagraniczne. I to decyzja uzasadniona, jeśli weźmie się pod uwagę koszty paliwa, a zwłaszcza opłaty za przejazd autostradami. Poza tym jest weselej i kierowcy mogą się zmieniać. Na pewno wpływ na zwiększony ruch w naszych wypożyczalniach miało otwarcie nowych oddziałów − mówi Dariusz Warzecha, Kierownik Regionu Południowego Express Rent a Car. Mieliśmy dużo wypożyczeń związanych ze zwrotem samochodu w innym mieście. Byli też klienci, którzy wcześniej docenili warunki naszej oferty w Krakowie, a teraz przebywając na urlopie w rejonie Zatoki Gdańskiej, na miejscu wypożyczali samochody na kilkudniowe wycieczki − dodaje Dariusz Warzecha. Pojawiła się też zupełnie nową grupa − to Polacy pracujący w Anglii, którzy przylatują na urlopy. Zdarza się, że przylatują ze swoimi przełożonymi i zabierają ich na wycieczkę po Polsce. Wygląda więc na to, że opinię według której wypożyczanie samochodów to usługa przeznaczona wyłącznie dla elit, należy uznać za historyczną i włożyć głęboko między bajki. Paweł Pawicki razem w drodze 5 Relacje Termin 61 Międzynarodowej Wystawy Samochodowej we Frankfurcie tak zbiegł się z terminem oddawania naszej gazety do druku, że Naczelny nakłaniał mnie abym próbował dostać się na jej teren jeszcze przed Dniami Prasowymi. Próbowałem, ale ochroniarzy było wielu i byli średnio dwa razy więksi ode mnie. Musiałbym mieć specjalną przepustkę z ichniejszego ministerstwa bezpieczeństwa, bo już nawet przebranie się za hydraulika nic by nie dało − zdradziłyby mnie przecież aparaty fotograficzne. Poziom strzeżenia przedpremierowych tajemnic zdawał się wskazywać na ich rangę. Więc nie zostałem szpiegiem, ale jednym z wielu setek dziennikarzy z całego świata, którzy w dużym tempie przemierzali rozległe pawilony. Wystawa to przecież najważniejsza tej jesieni prezentacja nowości motoryzacyjnych. Uczestniczyło w niej blisko 1000 wystawców z 44 krajów Europy, Ameryki i Azji, którzy w stolicy Hesji zaprezentowali ponad czterdzieści światowych premier nowych modeli. 6 razem w drodze Na gorąco z Frankfurtu Po kilku latach przerwy do Frankfurtu wrócił Jaguar, dumnie prezentując między innymi tak arystokratyczną markę, jaką jest Daimler. Jaguar jest od 1960 roku właścicielem marki Daimler (wywodzącej się z niemieckiej licencji, zakupionej przez firmę z Coventry w roku 1896). Na zapleczu ekspozycji Jaguara urządzono specjalny salonik, w którym prezentowano Daimlera Super Eight (bazującego na sedanie Jaguar XJ, ale z bogatszym wyposażeniem). Dyskretne wejście do saloniku, piękna pianistka w klasycznym repertuarze, wykwintne hostessy częstujące gości szlachetnym szampanem – ten klimat miał nobilitować premierę Super Eight. Warto wszak zabiegać o klienta skłonnego wydać ponad 100 tysięcy euro... Czy wystawa we Frankfurcie, jak inne salony samochodowe, bogata w wyszukane prezentacje, futurystyczne wizje projektantów i piękne hostessy to tylko sztuka dla sztuki, bez znaczenia dla tego, czym będziemy jeździć w najbliższych latach? Oczywiście, że nie. Na stoiskach bodaj wszystkich producentów samochodów obok prototypów stały modele, które wkrótce trafią do salonów. Bardzo interesującą ekspozycję przygotował europejski dział Forda. Znakomite wrażenie pozostawił koncepcyjny model Iosis – czteromiejscowe coupe, które ma wytyczać nowe kierunki stylistyczne europejskich Fordów. Można się domyślać, że bryła Iosis stanie się bazą dla nowej generacji Mondeo, która ma pojawić się w 2007 r. Samochód zafascynował m.in. kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który miast siedzieć na spotkaniu przedwyborczym, wolał usiąść za kierownicą Iosis’a. Entuzjaści sportowych maszyn podziwiali najbardziej dynamiczną odmianę Focusa o symbolu ST. Ma 5-cylindrową jednostkę napędową o pojemności skokowej 2,5 dm3, osiągającą 225 KM. Po raz pierwszy Ford sięgnął do arsenału silników Volvo, by szwedzką „czwórkę” przystosować do swych potrzeb. Po 10 latach produkcji nadeszła pora na zmiany. Produkowany od 1995 r. w portugalskiej fabryce Palmela Ford Galaxy (należący do tej samej rodziny minivanów, co VW Ford Galaxy skiego Modusa). Note jest przeznaczony do produkcji w brytyjskiej fabryce Nissana w Sunderland. Tam ma być wytwarzany również nowy crossover, wywodzący się od studyjnego modelu Qashqai. W wielu z nas tkwi sportowa żyłka i podczas salonów takich jak frankfurcki chętnie oglądamy samochody sportowe, jak klasycznie piękny Aston Martin Vanquish, a także rajdowe, niezależnie od klasy, w której startują. Nowy Swift w rajdowej wersji S1600, która w sierpniu udanie zadebiutowała w mistrzostwach świata podczas Rajdu Finlandii przyciągał uwagę dziennikarzy w równie dużym stopniu, co najważniejszy samochód na ekspozycji Suzuki − nowa Grand Vitara, którą już mogą poznawać także klienci polskich salonów tej marki. tak to zakończenie zrodziło się samo − ten salon, podobnie jak inne − to mieszanka oferty handlowej oraz prezentacji potencjału projektantów. Piękna mieszanka. Nissan Micra C+C Sharan i Seat Alhambra) w przyszłym roku zyska nowe oblicze. We Frankfurcie odbył się półoficjalny, przedpremierowy pokaz nowego Galaxy. Zapowiada się całkiem intrygująco, w dodatku ma być wytwarzany nie w Portugalii, lecz w Belgii (Genk) – już bez kooperacji z markami VW i Seat. W sąsiadującej ze stoiskiem Forda ekspozycji Mazdy pokazano studyjny model Sassou, zaprojektowany w europejskim studiu japońskiej marki w Oberursel koło Frankfurtu. Śmiała koncepcja, interesujące rozwiązania konstrukcyjne (m.in. obrotowe tylne fotele) – czy takie auto trafi do seryjnej produkcji? Odważne zamiary twórców muszą zderzyć się z oszczędnym podejściem księgowych, którzy będą weryfikować kosztorysy... Tak czy inaczej, Sassou jest forpocztą przyszłej Mazdy 2. Nowością stoiska Nissana była Micra w wersji coupe-cabrio. Wystawiono też mikrovana Note, zbudowanego w ramach aliansu z Renault (z wykorzystaniem nieco zmodyfikowanej płyty podłogowej francu- Aston Martin DB7 Ford Iosis Gerhard Schroeder Relacje I Nissan Note Suzuki Swift S1600 Daimler Super Eight Tekst i zdjęcia Grzegorz Chmielewski razem w drodze 7 – Ano widzisz młody człowieku, można, jeśli Cię nie złapią. – Tak to wuju każdy potrafi. A ja myślałem, że na wszystko masz dobrą radę. – Bo mam. Jednak nasza podatkowa rzeczywistość nie jest różowa. Przepisy zmieniają się jak przerzutki Szurkowskiego. Nawet moja kreatywna wyobraźnia już nie nadąża. Jedno jest pewne, można znacząco zmniejszyć podatkowe obciążenia. Pamiętaj, kupuj na raty lub w leasingu. Wrzucaj to w koszty i bierz na wszystko rachunki. Znana Ci ustawa – Masz dwie możliwości. Bierzesz go w leasingu i cały VAT zaliczasz jako koszt uzyskania przychodu, lecz w cyklach miesięcznych. Kup go w kredycie, a zwrot VAT-u lub pomniejszenie podatku otrzymasz praktycznie od razu i uzyskaną kwotę lub oszczędności przeznaczysz na swoją działalność i zamieniasz je w dodatkowy zysk. Nieźle co? – Ty to wuju, jakiś dziwny jesteś. Wszystko byś kupował na raty albo w leasingu. A co będzie jak mi się pogorszy stopa życiowa? - Oj młody człowieku. A słyszałeś o ubezpieczeniach kredytu? Jeśli twoja sytuacja materialna, pogorszyłaby się ze względu na chorobę, wypadek czy utratę pracy, to twoje o VAT, dziś wygląda tak, a jutro – być może inaczej. W razie czego masz kwity. Nie płać całości własnymi pieniędzmi, niech to robią za Ciebie banki i towarzystwa leasingowe. Jak kupujesz w leasingu lub kredycie, to kupujesz nie za swoje pieniądze tylko instytucji finansowej. A US nie pyta skąd Pan ma gotówkę, bo Pan jej nie ma. – Jak to nie ma? Przecież mam! – Ale po co płacić swoimi. Masz firmę, tak? Potrzebujesz kosztów, tak? Nie chcesz mieć środków trwałych, tak? Nie jesteś przywiązany do rzeczy martwych, tak? No to leasing jest dla Ciebie stworzony. Nie martwisz się sprawami własnościowymi (rejestracja, urzędy), nie musisz mieć specjalnej zdolności kredytowej, nie prosisz znajomych o poręczenie, a każdą wydaną w ten sposób złotówkę odpisujesz od podatku lub wliczasz w koszt uzyskania przychodu. – A jeśli w czasie leasingu zmienią się przepisy podatkowe, to co? – Nic, VAT odliczyłeś na początku i to już jest Twoje. Pamiętaj tylko, że jeśli samochód nie ma statusu ciężarowego, odliczenie VAT nie może być wyższe niż 6 000 zł. Ale za to możesz co dwa, trzy lata zmienić samochód. Nie będziesz miał też problemu ze spadającą wartością samochodu używanego i poszukiwaniem kupca. – A jeżeli bym kupował ciężarowy, to co z VAT-em? zobowiązania kredytowe (kapitał plus odsetki) pokrywać będzie towarzystwo ubezpieczeniowe. – A można by tak nic nie wpłacić i wyjechać nowiutkim samochodem z salonu? – A można by. Pójdź do jednego z salonów Polskiej Grupy Dealerów, skorzystaj z jazdy próbnej choćby Focusem II czy nowym Suzuki Grand Vitara, idź do działu PGD Finanse i Ubezpieczenia, złóż stosowny wniosek oraz dokumenty finansowe i patrz co się będzie działo. – A co, Coperfielda tam mają? – Ty mi tu nie wyjeżdżaj z jakimiś czarami. To czysta ekonomia najlepszych dostawców finansowania w kraju. Tylko z takimi firmami współpracuje PGD Finanse i Ubezpieczenia. Takich rozwiązań finansowych jak tu, zarówno w kredycie jak i leasingu, nie znajdziesz jak Polska długa i szeroka, od morza do morza... Oj, trochę się zagalopowałem. – Wiesz co, wuju – z tym, że nie płacę gotówką, bo nie mam i biorę kredyty – to było niezłe. Tylko co o mnie ludzie pomyślą, jeśli się dowiedzą, że mam kredyty? – Jednego z przedwojennych ambasadorów Polski we Francji chciano wygryźć ze stanowiska, więc doniesiono Piłsudskiemu, że ambasador ma długi. A Dziadek po namyśle stwierdził: „Zostaje w Paryżu. Ma długi – to znaczy, że nie kradnie”. Adam Kowalczyk – W poprzednim numerze obiecałeś Wujku Dobra Rada podpowiedzieć jak nie płacić podatków. No więc czekam... Można ich nie płacić? 8 razem w drodze Kij w mrowisko Nowa Grand Vitara pojawiła się na rynku zupełnie niespodziewanie. Ot, pewnego dnia Suzuki ogłosiła: mamy nowy model. Od tamtej pory konkurencja nie śpi spokojnie. Aktualny trend w budowaniu kompaktowych SUV-ów jest jasny. Samochód ma dobrze wyglądać, prowadzić się na drodze jak minivan, być przestronny i funkcjonalny oraz możliwie prosty w obsłudze. Właściwości terenowe schodzą na plan dalszy. Powstają samochody o samonośnej konstrukcji, z prostym automatycznym rozdziałem napędu i bez przełożeń terenowych, z niezależnym zawieszeniem. Jednak nie wszyscy producenci idą na łatwiznę. Szlachectwo zobowiązuje − Suzuki, która uważana jest słusznie za twórcę segmentu kompaktowych samochodów Sport Utility, nie mogła podejść do tematu byle jak. Poza tym ostatni model Grand Vitary prezentował klasyczną terenową konstrukcję. Przeskok nie mógł być zbyt duży. Co zatem zaproponowano? Podwozie Zacznijmy od tego, co niewidoczne, a jednocześnie najważniejsze – od podwozia. W porównaniu z poprzednim modelem zostało ono gruntownie przebudowane. Rama nośna została zintegrowana z nadwoziem tworząc przestrzenną strukturę, odporną na obciążenia wynikające z nierównych nawierzchni, jak i odpowiednio razem w drodze 9 Premiery wy mechanizm różnicowy, a dodatkowo skorzystać z przełożenia zredukowanego (reduktora nie posiada jedynie krótka wersja nadwoziowa z najmniejszy silnikiem 1,6 l). Taki zaawansowany system rozdziału napędu wyróżnia nową Grand Vitarę wśród kompaktowych SUV-ów. Sterowanie skrzynią rozdzielczą odbywa się przy pomocy niewielkiego przełącznika umieszczonego na panelu centralnym. Silniki sztywną i bezpieczną. Przy okazji stało się łatwiejszym zastosowanie całkowicie nowego zawieszenia niezależnego: kolumn McPhersona z przodu i – przede wszystkim − przestrzennego układu drążków i wahaczy z tyłu. Do tego listwowa, wspomagana hydraulicznie, przekładnia kierownicza – to już znamy. Wentylowane hamulce tarczowe kół przednich i bębny przy tylnych – to również rozwiązanie sprawdzone w poprzednim modelu. Hamulce uzupełnione są ABS-em wraz z przydatnymi funkcjami: rozdziału sił hamowania przy zmieniającym się obciążeniu oraz wspomaganiem awaryjnego hamowania. W wybranych wersjach dochodzi układ stabilizacji toru jazdy. W zależności od wersji stosowane są koła 225/70R16 lub 225/65R17. Napęd Jeśli chodzi o system rozdziału napędu, Suzuki w odróżnieniu od konkurencji wykonała doskonałą robotę stosując rozwiązanie konstrukcyjne z najwyższej półki. Jest w nim sporo automatyki, ale pozostawiono kierowcy dużą swobodę działania. W poprzednim modelu stale napędzane były koła tylne samochodu, a kierowca mógł w trudnych wa- 10 razem w drodze runkach dołączyć „sztywny” napęd wszystkich kół. W najnowszym zastosowano stały napęd 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym. Dyferencjał dystrybuuje moment napędowy w wybranych przez specjalistów Suzuki specjalnie dla potrzeb Grand Vitary proporcjach: 47% na koła przednie i 53% na koła tylne. W trudniejszych warunkach powyższy rozdział jest modulowany przez mechaniczne sprzęgło blokujące (LSD). To rozwiązanie ma ogromną zaletę na drogach o zmiennej przyczepności: czyni jazdę sprawniejszą i bezpieczniejszą; nie zmienia charakterystyki prowadzenia auta i nie naraża układu napędowego na przeciążenia. W prawdziwie trudnych warunkach kierowca może zablokować całkowicie międzyosio- Jest podobnie jak do tej pory, a jednak inaczej. Na rynku polskim Grand Vitara dostępna będzie z trzema silnikami: dwoma benzynowymi i jednym dieslem. Dla potrzeb krótkiej wersji nadwoziowej użyto jednostki 1,6 l, ale tym razem chodzi o nowocześniejszą konstrukcję – z układem zmiennych faz rozrządu (VVT). Jak wszystkie nowoczesne jednostki benzynowe Suzuki, tak i ten wykorzystuje lekki blok i głowicę, po cztery zawory przypadają na każdy cylinder. Jak każdy silnik Suzuki, także i ten jest bardzo chętny do współpracy, ale lubi wyższe obroty. Jego 106 KM i 145 Nm pozwalają poruszać się sprawnie, choć maksymalny moment obrotowy osiągany jest przy 4100 obr/min., sterowanie rozrządem daje efekt w postaci dość wysokiego momentu przy znacznie niższych prędkościach obrotowych. Dla długiej wersji Grand Vitary przygotowano silnik dwulitrowy o konwencjonalnym sterowaniu rozrządem. Ta jednostka również lubi kręcić się wysoko – taka już uroda silników Suzuki. Premiery Jeśli chodzi o diesla, Japończycy wybrali tym razem konstrukcję Renault o pojemności 1,9 l. Pomimo nieco mniejszej pojemności silnik ten jest znacznie mocniejszy od stosowanego do tej pory (129 KM i 300 Nm), a to za sprawą wysokociśnieniowego układu zasilania common rail. Ten silnik wykorzystywany jest zarówno w krótkiej, jak i długiej wersji nadwoziowej. O ile jednak do tej pory diesel stanowił uzupełnienie jednostek benzynowych, o tyle w najnowszym modelu sytuacja może się odwrócić. Z silnikami benzynowymi współpracują ręczne skrzynie pięcio-, a z dieslem − sześciobiegowe. Prawdopodobnie w przyszłym roku długą Vitarę z dwulitrową benzyną będzie można zamówić ze skrzynią automatyczną. Nadwozie Funkcjonalnie zmiany są niewielkie, stylistycznie poważne. Tradycyjnie już dla Vitary model ten występuje w dwóch wersjach nadwoziowych: krótkiej trzydrzwiowej i długiej pięciodrzwiowej. Krótka prezentuje typowo sportowo-rekreacyjną stylistykę. Duże, ale doskonale wkomponowane w karoserię zderzaki, masywne i pochylone ku przodowi słupki B i C, tradycyjnie, ale wyraźnie zarysowany pas przedni, szyba czołowa o dużym kącie pochylenia – wszystko to sprawia, że nadwozie jest zwarte i dynamiczne. W dłuższej wersji bryła nadwozia jest bardziej stateczna i elegancka. W porównaniu do poprzedniczki, nowa Vitara urosła: pięciodrzwiowe nadwozie jest dłuższe o 255 mm i bazuje na podwoziu o większym o 160 mm rozstawie osi; te parametry dla trzydrzwiówki wynoszą odpowiednio 100 mm i 240 mm. Obydwa nadwozia są przy tym niższe o ok. 45 mm. Większe nadwozia, to jednocześnie więcej miejsca wewnątrz – szczególnie dla pasażerów tylnych siedzeń i na bagaż. Bagażnik pięciodrzwiowego nadwozia mieści ok. 400 l bagażu, po złożeniu tylnych foteli jego objętość rośnie o dodatkowe 1000 l, a podłoga bagażnika staje się płaska. Tylne siedzenia dzielone są niesymetrycznie (2:3), a podłokietnik pozwala na przewóz „dłużyc” bez składania siedzeń. O ile jednak długa Grand Vitara może pełnić z powodzeniem funkcję auta rodzinnego, to krótka wydaje się dobrym rozwiązaniem dla dwojga. Gdy autem podróżują cztery osoby, bagażnik ma wielkość niespełna 200 l, jedynie po złożeniu tylnych siedzeń rośnie − do ponad 950 l. Wystrój wnętrza doskonale pasuje do image’u pojazdu i ducha Suzuki: jest świeże, proste, czytelne i przy całej swojej nowoczesności – bardzo konwencjonalne. Zawiera mnóstwo schowków, uchwytów i kieszeni; w bagażniku znajdziemy gniazdo elektryczne i punkty mocowania ładunku. Czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, aktywne zagłówki i napinacze pasów bezpieczeństwa przednich foteli, zaczepy ISOFIX na tylnych siedzeniach – wszystko to może znaleźć się na pokładzie nowej Grand Viitary. Przyglądając się nowemu autu i analizując jego konstrukcję można śmiało stwierdzić, że swoim nowym modelem Suzuki wetknęła kij w mrowisko. Samochód jest nowoczesny, łatwy w obsłudze i prowadzeniu, bezpieczny, a jednocześnie zachował większość terenowych atrybutów poprzednika. Tomasz Konik OFF-ROAD PL razem w drodze 11 Prezentacje Ignis 4x4 Snow White nie mogę w nie uwierzyć. I − proszę mi wybaczyć − także napisać, bo nie piszę niczego, w co nie wierzę. Auto z napędem 4x4 to szczególnie atrakcyjna propozycja dla osób mieszkających poza miastem, tam gdzie nie docierają pługi śnieżne. I można być przekonanym, że na pewno nie zostawi ich na lodzie. Testowaliśmy ten samochód w grząskim terenie. Z błota wychodził z lekkością, „nieco tylko” przybrudzony. Auto napędzane jest silnikiem 1328 ccm o mocy 93 KM z systemem zmiennych faz rozrządu (VVT), który wpływa na czystsze i bardziej efektywne spalanie mieszanki oraz bardziej elastyczną pracę i dynamikę w zakresie średnich obrotów silnika. Maksymalny moment obrotowy silnika wynosi 118 Nm przy 4100 obrotach/min. I Już podczas premierowych prezentacji Ignisa, mówiło się o wersji tego modelu z napędem 4x4. I doczekaliśmy się: Suzuki wprowadziło na polski rynek limitowaną wersję ze stałym napędem na cztery koła o nazwie Snow White. I nic w tym dziwnego, ponieważ wersję 4x4 przewidywały założenia projektowe i już od ponad roku była ona sprzedawana w niektórych krajach europejskich. Ignis za sprawą odpowiednio sztywnego zawieszenia i zwiększonego prześwitu jest wręcz stworzony do jazdy w warunkach terenowych. No i jest jedynym dostępnym w Polsce małym samochodem miejskim 12 razem w drodze (klasy B), wyposażonym w stały napęd na wszystkie koła. Sprzęgło lepkościowe umiejscowione jest pośrodku pojazdu w celu optymalizacji rozkładu mas. Choć Ignis jest samochodem osobowym, chciałem tu podać typowo terenowe parametry, takie jak kąt zejścia i natarcia. Producent jednak tych wartości nie podaje, a w moim pomiarze wyszły one tak dobrze, że aż gnis jest wyposażony w wiele rozwiązań podnoszących poziom bezpieczeństwa czynnego i biernego. Układ ABS z EBD, stanowiący wyposażenie standardowe (!), zmniejsza ryzyko w trakcie hamowania na śliskich nawierzchniach. W skład wyposażenia wersji Snow White wchodzą także m.in.: lampy przeciwmgielne, podgrzewane siedzenia, klimatyzacja, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne oraz relingi dachowe. N asz mały terenowy bohater może być bardzo zadowolony ze swojej sylwetki minivana w stylu fun. Mimo wysokiego nadwozia i dużego prześwitu, absolutnie nie prezentuje się ociężale, wręcz przeciwnie − sprawia wrażenie lekkości. Wydaje się być stworzonym dla osób obdarzonych życiową energią. Agresywne reflektory, masywne przetłoczenia błotników i duży spojler nad tylną szybą dodają sylwetce Ignisa pewnej zadziorności. Ponieważ słowo Ignis oznacza w języku japońskim ogień, można stwierdzić, że wersja Snow White to ogień na cztery fajerki. Radek Pszczółka Zdjęcie Tomasz Naras Technika Podróże Pędzlem i pistoletem Nieco dłuższy wstęp Czy wiedzą Państwo, że jeden z najwyżej cenionych malarzy wśród naszych praojców nie miał ponadprzeciętnego talentu malarskiego, ale zasłynął tym, że z maleńkich małży gotowanych przez kilka dni z solą, uzyskał farbę o niespotykanie pięknej purpurowej barwie? Czy pamiętają Państwo dyskusje poświęcone technikom najwybitniejszych malarzy, choćby osiąganiu intensywnej barwy widma słonecznego przez van Gogha, czy głębokich cieni przez Rembrandta? I wreszcie: Czy nie poruszały Państwa problemy Stanisława Marii Rochowicza (bardziej znanego jako Marysia) z filmu „Poszukiwany, poszukiwana”, który musiał wykonać kopię zaginionego obrazu, lecz miał problemy z werniksem należycie wydobywającym półcienie? Dlaczego tak różne fakty zestawiam? Ano dlatego, że chciałbym przypomnieć, w jak dużym stopniu na ostateczny kształt szeroko rozumianego dzieła, wpływają użyte materiały. Znakomite umiejętności dopiero w połączeniu z najlepszymi materiałami i technologią gwarantują uzyskanie najwyższej jakości. Dlatego Zakłady Napraw Nadwozi Grupy PGD stosują najnowocześniejsze materiały firmy Standox. Ostatnie zdanie napisało mi się tak wprost i tak szybko, jak za naciśnięciem pistoletu lakierniczego. wszystkich prac lakierniczych. Wyjątkiem są powłoki jednowarstwowe, dla renowacji których optymalnym rozwiązaniem jest zastosowanie niskoemisyjnego lakieru HS. Standohyd Basecoat odznacza się wspaniałą jakością lakieru bezbarwnego, wysoką dokładnością koloru, bardzo dobrym efektem końcowym i wspaniałą zdolnością krycia. Najnowocześniejsze, a co za tym idzie bardzo precyzyjne mieszalniki umożliwiają najlepszy z możliwych dobór kolorów, dzięki czemu po uszczerbku lakieru, jakiego doznała karoseria naszego samochodu, nie pozostanie nawet ślad. W krajach o bardziej rozwiniętej świadomości ekologicznej, wielu towarzystw ubezpieczeniowych i firm przewozowych już dzisiaj zleca lakierowanie tylko zakładom stosującym przyjazne dla środowiska technologie lakierowania. Miło nam pochwalić się, że lakiernie Grupy PGD, wraz ze Standox’em, idą z duchem czasów. Władysław Adamczyk Zdjęcie: Standox Część zasadnicza Tak jak nie dopuścilibyśmy dziś do przerabiania małż na farbę, tak chcemy, by stosowane materiały były ekologiczne. I mimo, że Dyrektywa Unii Europejskiej, która zobowiązuje wszystkie warsztaty lakiernicze do stosowania niskoemisyjnych produktów wejdzie w życie dopiero w 2007 roku, już teraz stosujemy produkty przyjazne dla środowiska. A takie wchodzą w skład zalecanego przez Standox systemu Standohyd. Jest to kompletny asortyment niskoemisyjnych produktów zarówno do lakierowania samochodów osobowych jak i ciężarowych, począwszy od materiałów do czyszczenia, poprzez szpachle, podkłady i utwardzacze, a kończąc na lakierach nawierzchniowych i bezbarwnych. Lakier wodorozcieńczalny Standohyd firma Standox zaleca do prawie razem w drodze 13 Porady Wszyscy wiemy, że do zimy należy samochód odpowiednio przygotować. W większości dokładnie wiemy w jaki sposób. Ale wiedza i zaskoczenie to dwie różne rzeczy. Życiowe przypadki omawia Wojciech Koczwara, Kierownik Serwisu Euro Car. SAMO ŻYCIE J eżeli przynajmniej drogowcy nie dadzą się zaskoczyć zimie, to pół biedy. Wystarczy wtedy rękawem zgarnąć śnieg z szyby i oczywiście z dachu, aby biała czapa nie zsunęła się na przednią szybę przy hamowaniu, zasłaniając widoczność i łamiąc wycieraczki. Karta kredytowa (zamiast skrobaczki) zapewni widoczność przynajmniej w lewym lusterku... Do samochodu trzeba jakoś wejść, zamek udaje się pokonać po kilkukrotnym rozgrzaniu zapalniczką. Co prawda, kupiliśmy odmrażacz do zamków, ale leży on sobie w konsoli koło lewarka… i w tym momencie torba wypada nam z ręki, bo przypominamy sobie, że samochód zaparkowaliśmy prosto po wyjeździe z myjni! W tej sytuacji szarpanie drzwiami nic nie daje, a przez bagażnik wejść nie da rady, bo auto mamy z kratką. Na szczęście przychodzi nam pomysł − woda. A tak zabawnie było patrzeć na sąsiada polewającego drzwi wrzącą wodą – miał szczęście, że szyba mu nie pękła. Po pierwszym polaniu drzwi puściły. Wsiadamy, przekręcamy kluczyk nie odpalając samochodu, zapalamy na 30 sekund światła – tak się przecież rozgrzewa akumulator, aby podnieść jego temperaturę, a tym samym moc rozruchową. W nocy było -10 stopni, więc biedaczek miał prawo zmarznąć. W tym czasie zaparowują nam szyby od wewnątrz, bo preparat antyroszeniowy jest w aucie żony. Przekręcamy kluczyk, chwila niepewności... W serwisie mieli rację − testy wykonane specjalnym przyrządem wykazały spadek sprawności akumulatora. Trudno się dziwić, to już jego czwarta zima. Uff, jest, z trudem ale….zapala! Wrzucamy bieg, spuszczamy ręczny i... stoimy. Zablokowany hamulec ręczny − przymarzły nie przesmarowane mechanizmy albo uszkodzona linka, której wymianę zaplanowaliśmy na wiosnę. Po kilku próbach ruszenia do przodu i do tyłu coś stuknęło 14 razem w drodze i samochód jedzie. Ze zdziwieniem patrzymy na pochyłość drogi − jest płaska, a samochód pochylony w prawo i dziwnie podskakuje. Teraz dopiero przypominamy sobie zalecenie serwisanta, aby wymienić amortyzatory. Nadmierny luz na tłoczysku amortyzatora, który w lecie objawiał się stukami i nieznacznym spadkiem skuteczności tłumienia, spowodował przedostanie się wody do wewnątrz amortyzatora, który teraz najzwyczajniej zamarzł. Amortyzator „puścił”, a rzekomo niezamarzający, tzw „przejściowy” płyn do spryskiwacza zamarzł, więc ryzykując kolizję pospieszamy do pracy, obiecując sobie, że zaraz jak dojedziemy, zadzwonimy do serwisu. Po kilku próbach udaje się dodzwonić, uprzejmy głos informuje, że najbliższy wolny termin na usunięcie tylu usterek jest za trzy dni. Podobnych zgłoszeń serwis przyjął tego dnia już kilkanaście, ale może pozostawienie samochodu przyspieszy naprawę, bo być może zdarzy się jakaś luka − np. ktoś nie dojedzie, bo mu auto nie zapali... Wszystkie opisane sytuacje zdarzyły się naprawdę (na szczęście dla kierowcy nie jednego dnia) i ich podobieństwo do sytuacji, które zdarzyły się Państwu nie jest przypadkowe. Drodzy Czytelnicy, nie czekajmy do pierwszego mrozu − aby zakonserwować uszczelki, do pierwszego śniegu aby kupić zmiotkę do odśnieżenia samochodu, do pierwszego „bączka” na śliskiej drodze aby sprawdzić hamulce i amortyzatory, bo zimowe opony i ABS to nie wszystko. Poddajmy samochód, zwłaszcza jeżeli ma już kilka lat, dokładnemu sprawdzeniu, odpowiednio wcześnie, w odpowiednio przygotowanej i wyposażonej stacji obsługi. Rozrywka W korku Felga na zimę Najlepiej przechowywać opony na felgach − przekonują fachowcy. Dwa komplety kół to duża wygoda − twierdzą praktycy − wymiana kompletnych kół trwa bardzo krótko i jest zdecydowanie tańsza. Stopki opon nie będą narażane na przeciąganie podczas wielokrotnego demontażu − uzupełniają fachowcy. A jeżeli nagle w grudniu się ociepli... − podsuwają kolejny argument doświadczeni. I nie sposób z tymi opiniami polemizować. Coraz więcej kierowców decyduje się na posiadanie dwóch kompletów felg. Pozostaje tylko pytanie: Czy na zimę warto zakładać felgi aluminiowe? Jeszcze kilka lat temu przeważała opinia, że nie. Powody były dwa: zdecydowanie wyższa cena niż felg stalowych oraz umniejszający ich niewątpliwą efektowność niszczący wpływ błota pośniegowego i solanek. Rozprawię się z nimi krótko: Obydwa straciły na aktualności. Oczywiście − felga stalowa jest tańsza od aluminiowej, ale mniej odporna na korozję i skrzywienia. Ponadto, w celu utrzymania estetycznego wyglądu konieczny jest kołpak. Cena felgi stalowej i oryginalnego kołpaka jest porównywalna, a czasami nawet wyższa od ceny felgi aluminiowej. Także fakt częstych kradzieży dobrej jakości kołpaków, ostatecznie przekonuje wielu kierowców do wyboru felgi aluminiowej. Wątpliwość druga − czy felga aluminiowa także w zimie może cieszyć nasze oko? Tak. Wiodący producenci felg aluminiowych, opracowali kilka propozycji, które spełniają odpowiednie kryteria. Felgi aluminiowe z przeznaczeniem do eksploatacji w zimie zabezpieczone są grubszą (nawet dwukrotnie) warstwą odpowiednio dobranego lakieru niż felgi letnie. Ich wzory mają regularne kształty, więc ułatwiają utrzymanie felg w czystości. Takie felgi znajdziemy w ofercie renomowanych i popularnych marek − Ford, aluStar i Ronal. Możemy w tym miejscu podpowiedzieć sprawdzony w poprzednich sezonach model U i tegoroczną nowość model V z oferty aluStara, albo wysokiej jakości modele R7 i R42 produkcji Ronal, ale chyba lepiej będzie, gdy odwiedzą Państwo działy akcesoriów w naszych salonach i poznają pełną ofertę. Zapraszamy. (Urb) Rozpoczął się rok szkolny i może trzeba będzie pomagać dziecku w matematyce. Aby mogli Państwo, stojąc w korku pogimnastykować szare komórki, w tym numerze proponujemy kilka prostych rachunków. Krzyżówka matematyczna 4 + + - - 2 = + + 0 + = - + = 1 2 = + 5 6 = = - 6 = = 3 Na stacji Paweł i Gaweł na jednej tankowali stacji. Wlali do swoich baków w sumie 80 litrów benzyny w zbyt wysokiej cenie. Paweł zatankował 4 razy więcej niż Gaweł. Po ile litrów benzyny kupili? Jaki samochód mógł mieć Paweł, że aż tyle mu się do baku zmieściło? Problemy kierowcy Kierowca TIR-a wszedł do przydrożnego zajazdu i poprosił barmana o szklankę wody. Zamiast tego barman sięgnął pod ladę, wyjął pistolet i wycelował w gościa. Kierowca podziękował i wyszedł. Jakie jest wyjaśnienie? Rozwiązania zagadek lateralnych z poprzedniego numeru Kryminał Trucizną były nasączone kostki lodu, które rozpuściły się już po wyjściu Pana Z. Szachy A gdzie było napisane, że grali oni ze sobą? Urszula Kubieniec razem w drodze 15 Podróże Fot. Bogusław Nieznalski Bywa, że podczas prywatnych lub służbowych podróży po Polsce, chcieliby Państwo w odwiedzanym mieście połączyć zwiedzanie z chwilą wytchnienia. Dlatego zapraszamy dziś w miejsca (niekoniecznie z pierwszych stron przewodników), które mogą te oczekiwania spełnić. O ich wskazanie poprosiliśmy kierowników nowych oddziałów sieci wypożyczalni samochodów Express w Gdańsku, Łodzi i Wrocławiu. Gdańsk − Kula Czasu Andrzej Czarski zarządza flotą aut w Gdańsku, ale marynarzem nie jest. Poleca jednak miejsce, które wilkom morskim służyło niemal przez stulecie. Dziś zamiast statków przyciąga rzesze turystów. Chodzi o jedną z trzech gdańskich latarni morskich, tę w Nowym Porcie. Jest ona bliźniaczką najpiękniejszej latarni Ameryki − w Cleveland, nad jeziorem Erie. A niezwykła jest dlatego, że kapitanowie statków oprócz jej błysków wypatrywali spadku Kuli Czasu. Codziennie, 16 razem w drodze Łódź − Czas zatrzymany Niezwykłe miejsce w Łodzi? Elżbieta Sepska nie ma wątpliwości, dla niej to miejsce, jakiego nie znajdziemy nie tylko w Polsce, ale i na świecie − unikatowy zabytek przemysłowy − kompleks Księży Młyn. W tym niezwykłym fragmencie miasta, można odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się przed stu laty. Czerwień nieotynkowanej cegły ogromnej fabryki włókienniczej, która przetrwała niemal bez uszczerbku 130 lat, sąsiaduje z domami familijnymi wybudowanymi w połowie XIX wieku i z bielą rezydencji możnego i zamożnego łódzkiego fabrykanta Karola Scheiblera. Pałac uzyskał swą elegancję dzięki znanemu z niejednej budowli architektowi Edwardowi Lilpopowi, który stworzył jego neorenesansową formę. Księży Młyn pełen jest zabytkowych detali. Warto pospacerować starymi brukowanymi uliczkami, by co krok natknąć się na jakieś cacko: secesyjną elektrownię, zabytkową studnię, ozdobną kratę w budynku starej pralni, ujmujący każdego romantyka park. Miejsce to szczególnie polecamy licznym miłośnikom filmu „Ziemia obiecana”, bo nie tylko oddaje klimat tamtych lat, ale to właśnie tu kręconych było wiele scen tego (i nie tylko tego) obrazu. Fot. UM Łódź Z Expressem po Polsce punktualnie o godz. 12, z obserwatorium astronomicznego w Berlinie przychodził telegraficzny sygnał oznaczający południe. Elektryczny sygnał telegrafu zwalniał kulę, która opadała w dół masztu i to był sygnał optyczny, dzięki któremu kapitanowie statków mogli dokładnie dostroić swoje chronometry. Maszt istnieje nadal, niestety ważąca 70 kg słynna kula o średnicy półtora metra (wzorowana na jeszcze sławniejszej, z Greenwich) zniknęła w mrokach dziejów, gdy sztorm zerwał ją z masztu w 1929 roku. Latarnia w Nowym Porcie popadłaby pewnie w ruinę, gdyby nie fascynacja nią, Stefana Michalaka, gdańszczanina mieszkającego od 30 lat w Kanadzie, który w 2001 roku wykupił od skarbu państwa i wyremontował zaniedbany obiekt. Od ponad roku możemy na szczycie latarni nabierać sił, łapiąc wiatr w żagle i spoglądać na codzienne problemy z innej perspektywy. No i te widoki... przy dobrej przejrzystości powietrza − Gdynia, Sopot, Westerplatte, rozległa Zatoka Gdańska aż po Hel, oczekujące na redzie statki... Pozostaje nadzieja, że już wkrótce na historycznej latarni morskiej w Gdańsku znów zobaczymy Kulę Czasu. Podróże Wrocław − Równowaga pierwiasków Fot. ZZM Wrocław Wrocławski oddział Express’u ma siedzibę na Krzykach, a żeby stamtąd dotrzeć w „TO” miejsce Joanna Kruzel musi przejechać prawie całe miasto. Często jednak przekracza bramę wejściową − SUKIYA-MON. Tym miejscem jest Ogród Japoński w Parku Szczytnickim − unikatowy ślad po Wystawie Światowej z 1913 roku. Założony jako część Wystawy Sztuki Ogrodowej przez hrabiego Fritza von Hochberga i ogrodnika z Tokio Mankichi Arai, dzięki zrealizowanej z powodzeniem rewaloryzacji, cieszy oko różnorodną roślinnością, wodnymi kaskadami i kamiennymi ozdobami. Nie wspominając o unikatowej szacie roślinnej − gatunkach roślin spotykanych tylko w Japonii i obszarze Azji Wschodniej. Miło jest przejść, w tę i z powrotem, i jeszcze raz YUMENDO-BASHI − drewnianym mostem nad stawem, z zadaszonym pawilonem widokowym pośrodku. Warto zatrzymać się w AZUMAYA (pawilonie herbacianym) lub altanie wypoczynkowej w północnej części ogrodu. Siedząc w altanie spójrzmy na dwie charakterystyczne kaskady wodne − ONNA-DAKI (kaskadę „żeńską”), z której woda łagodnie i powoli spływa do stawu w kierunku południowym oraz OTOKO-DAKI (kaskadę „męską”) − gwałtowną kurtynę wody, łączącą się w stawie z wodą kaskady „żeńskiej”. Jing i Jang − dwa obecne w świecie pierwiastki − w tym Ogrodzie uzupełniają się w sposób perfekcyjny. Może i w nas znajdą równowagę? W Ogrodzie Japońskim codzienne zabieganie wydaje się pomyłką – po co, skoro świat jest taki piękny? Opuszczając to czarowne miejsce, obmyjmy dłonie w pięknej, kamiennej misie − TSUKUBAI i wróćmy do codzienności z czystym umysłem i czystymi rękami. Grzegorz Sikora razem w drodze 17 BEZPIECZNA ZIMA Z MICHELIN i tkanin. Tego rodzaju produkt podatny jest na zmiany zachodzące w otoczeniu, a zwłaszcza na temperatury. Zwykła letnia opona zachowuje odpowiednią sprężystość do temperatury +70C. Opony zimowe mogą być o rozmiar lub dwa węższe od letnich. Korzystnie wpływa to na trakcję samochodu i kontakt z podłożem. Konieczne jest jednak zachowanie średnicy koła. Ze�������������������������������������� względu na zmianę stosunku szerokości opony do jej wysokości, „zimówki” powinny być też nieco wyższe. ������������������������������������� ��������������������������� Szczegółowych informacji udzielą doradcy techniczni. Opony zimowe to nie opcja �������� – to warunek bezpieczeństwa Producentom ogumienia nie udało się do tej pory stworzyć mieszanki zachowującej optymalne właściwości, zarówno ���������������������������� w temperaturach dodatnich, jak i ujemnych. Nie ma bieżni�������������������������� ka odprowadzającego wodę, błoto i śnieg, a jednocześnie ������������������������������������������������������������������������������� zapewniającego doskonałą przyczepność latem na suchej �������������������������������������������������������������������������������� nawierzchni. Kierowcom pozostaje używanie innych opon �������������������������������������������������������������������������������������� ���������������������������������������������������������������������������������� latem,innych zimą. ������������������������������������ ����������������������������������������������������������������������������������� �������������������������������������������������������������������������������������� Węższa opona daje korzystniejszy rozkład masy ����������������������������� ��������������������������������������������������������������������������������������� ����������������������������������������������������������������������������� i nacisku na podłoże ���� ���������������������������������������������������������������������������������� ������� ��������� ���������� ��������� ����� ��������� ���������� �������������������������������� ����������������������������������������� ��������������������������������������� PAMIĘTAJ ������������������������������������ ���� ���� ��������� ���������� ���� ����� �������������������������������������������������������������������������������� ������������������������������������������ ���������� ����������� �� ��� 2 x ��������������������������������������������������������������������������������� mniejsza przyczepność �� na��������� drodze mokrej niż ������� ��������������������������������������� ������������ ����� ���������� �������������������������������������������������������������������������������� na ��������������������������� drodze suchej ������������������������������������������ ��������������������������������������� ������������������������������������ 2 x mniejsza przyczepnoś na�������������������������������������� śniegu niż na drodze ��������������������������������������� ���������������������������������������� mokrej �� ���������� ��������� ���������� ����������������������������������������� 2 x mniejsza przyczepność na oblodzonej drodze �������������������������������������� �������������������������������������� ������������������������������������������������������������������� niż na zaśnieżonej ��������������������������������������� ����������� ���������� ��� �������� �������������������������������������� ������������� ������������ ���������������������������� ��������������������������� W ZIMIE DROGA HAMOWANIA MOŻE WYDŁUŻYĆ SIĘ NAWET 8-KROTNIE! ���������������������� 7C ���0 ���������������������������������������� �������� ����� ��������� ��������� ����������������������������������������� �������������������������������������� ��������������������������������������� ������������� ������� ��������� �������������������������������������������� ����������������������������������� �������������������������� �������������������������� ������������� ������ ���� ������ �� ��� ������������������������������������ ������������������������ �������������������������������������������� ������������������������ ����������������������������������������� ���������������������� ���������������������� ���������������������������������������� ������������������������������� � ��������������������������������������������������������� – to temperatura graniczna, poniżej któ���������������������������������������������������������� rej guma z której wykonana jest opona ������������������������������������������������������������������� letnia zaczyna sztywnieć, a tym samym szybciej ���������������������������������������������������������������� traci przyczepność. ��������� �� � ���������������������������������������������������������� ������ �� ��������� ������� ��������� �� ����� ��� ������ ����� ������������ ��������������������������������������������������������������������� ������������ Swoje bezpieczeństwo powierz produ����������������������������� ktom markowym i znanym na rynku ���������������������������������� � KIEDY zmienić opony na zimowe? Na pewno nie można czekać, aż spadnie śnieg. Wówczas może być już za późno, a jedynie blacharz ucieszy się z naszej decyzji. Opona wykonanajest ze specjalnej mieszanki kilkudziesięciu różnych rodzajów gumy, pigmentów, związków chemicznych ������������ �������� � PAMIĘTAJ! Stosowanie opon zimowych jest w niektórych krajach obowiązkowe. � 18 razem w drodze Promocyjna oferta opon zimowych rozmiar producent model cena promocyjna* cena detaliczna* 173 SAMOCHODY OSOBOWE Wagon R+ 155/65R14 T Sava Eskimo 3 Nissan Micra 165/70R14 T Dębica Frigo 2 Suzuki Ignis 165/70R14 T Fulda Kristal Montero Ford Fiesta 175/65R14 T Dębica Frigo 2 Suzuki Swift new 185/60R15 T Goodyear UG6 Suzuki Swift new 185/60R15 T Barum Polaris 2 Ford Focus 185/65R14 T Dębica Frigo 2 Ford Escort 185/65R14 T Sava Eskimo 3 Suzuki Liana 185/65R14 T Fulda Kristal Montero Nissan Almera 185/65R15 T Sava Eskimo 3 Ford Focus 185/65R15 T Fulda Kristal Montero Ford Mondeo, Renault Laguna 205/55R16 H Fulda Kristal Supremo Ford Mondeo, Renault Laguna 205/55R16 H Michelin Pilot Alpin PA2 Nissan Primera 205/60R16 H Fulda Kristal Montero Nissan Primera 205/60R16 H Michelin Pilot Alpin PA2 141 161 175 183 276 174 190 183 209 209 227 392 563 357 502 Suzuki Jimny Suzuki Grand Vitara 3D/5D, Nissan X-Trail Suzuki Grand Vitara 3D/5D, Nissan X-Trail Suzuki G. Vitara 3D new 205/70R15 95Q Bfgoodrich Winter slalom 333 391 215/65R16 98S Bfgoodrich Winter slalom 405 470 215/65R16 102R Michelin 4x4 Alpin 520 610 215/70R16 104R Michelin 4x4 Alpin 619 Suzuki G. Vitara 5D new 225/65R17 101Q Dunlop Grandtrek SJ6 Nissan Terrano 235/70R16 105T Scorpion Ice Nissan Patrol GR 265/70R16 112Q Dunlop 527 679 551 608 198 215 224 338 196 233 224 256 256 278 481 661 438 589 SAMOCHODY 4x4 Pirelli Grandtrek SJ6 832 675 745 * - cena brutto za 1sztukę z montażem Japan Motors, Bielsko-Biała ul. Wyzwolenia 95 tel. (0 33) 827 00 02 razem w drodze 19 20 razem w drodze
Podobne dokumenty
Suzuki Jimny EVO II „Trasek edition”
„dostrajanie”, rozumiane jednak inaczej niż przez domorosłych off-roadowych tunerów, nawarstwiających terenówki czarną stalą. Jimny made by Trasek miał najpierw osiągnąć stan fabryczny, a tam, gdz...
Bardziej szczegółowo