Country Cross w Chełmnie 31.03/1.04.2007

Transkrypt

Country Cross w Chełmnie 31.03/1.04.2007
Motodiably
Country Cross w Chełmnie 31.03/1.04.2007
Autor: Mariusz Bochnacki
10.04.2007.
Sobota godzina 1:30, wyjazd z domu w kierunku Płoni, po drodze zabieramy Maćka(Siter) i w Płoniach
Marka(Florek) i koło 2:10 wyruszamy w kierunku Chełmna. Łącznie było nas 5, 3 zawodników i 2
operatorów(aparatu fotograficznego i kierownicy bus'a).
Po drodze standardowe śniadanko, wizyta na stacji benzynowej i docieramy na tor. Pierwsze wrażenia:
dużo samochodów, ładny park maszyn i piękna pogoda. Chwile potrwało zanim się ogarnęliśmy i
popędziliśmy w stronę biura zawodów aby się zapisać. Pragnę wspomnieć że organizacja tam była z lekka
powolna(w kolejce czekaliśmy 1,5h) ale jakoś to przebrnęliśmy. W między czasie poleciały pierwsze
czterokołowce(kurzyło się strasznie), zaraz po nich leciała kolejna klasa quadów. Starty motocykli zostały
opóźnione o godzinkę z powodu kolejki w biurze zawodów. Mieliśmy dzięki temu więcej czasu na
przygotowania, ale później tego czasu było za dużo, każdy chciał już odpalić motor i wystartować.
Nadszedł czas wyścigu. Pierwsze okrążenie zapoznawcze a później motory stały oparte o patyk przy
maszynie startowej. Start był typu "Le Mans" czyli z dobiegu, zawodniczy stali w odległości około
20metrów od maszyn i na znak sędziego musieli podbiec do maszyn, odpalić i jak najszybciej
wystartować. 15..........5.........START...... wszyscy ruszyli niczym sprinterzy, po chwili słychać pierwsze
odpalenia maszyn i mgła kurzu za każdym zawodnikiem. Trasa była naprawdę zróżnicowana od gliny
twardej niczym beton po plażowy piasek, były małe kanty i odcinki rodem z supercrossu. Wybiła godzina
od momentu startu czyli trzeba zjechać napoić konie i do końca palnik. Zawody odbyły się bez większych
incydentów, zdarzały się małe wypadki ale nikt nie trafił do szpitala. Zaraz po nas leciały Mistrzostwa
Polski( tamci to dopiero zapierdzielali). Zmęczeni po całym dniu udaliśmy się do hotelu gdzie po gorącej
kąpieli zasnęliśmy niczym niemowlaki.
Drugi dzień, odczuwalne lekkie zmęczenie ale się nie
załamujemy, śniadanie, sklep i powtórne zawitaliśmy na tor. Start jak zwykle opóźniony, czekanie
naprawdę było utrapieniem. 15...5...START.... i kolejny wyścig minął bez przeszkód. Każdy z nas chciał
podnieść swoją pozycje i niektórym się udało a niektórym nie. Po 1 dniu zawodów zajmowaliśmy takie
pozycje: w klasie E1 Maciek Korbolewski(Siter CRF 250) zajmował 4 miejsce ja w klasie JUNIOR 2
miejsce a Marek Florczak(Florek CR 250 z 89r.!) w klasie E1 uklasyfikował się na 15 pozycji, ale jego
głównym celem było ukończenie wyścigu i otrzymanie protokołu ukończenia zawodów aby mógł się
ubiegać o licencje B. Po 2 dniu Maciek ukończył wyścig na 2 pozycji (w klasyfikacji generalnej zajął 3
miejsce) ja ponownie na 2(generalna też 2) a Marek ukończył na 16(generalne 15). Wszyscy zadowoleni
bo nie wracaliśmy z pustymi rękoma, tylko z ładnymi błyszczącymi się pucharami. Zapraszamy osoby
które też by chciały w takich imprezach uczestniczyć, naprawdę przednia zabawa, nawet jeśli się nic nie
wygra. Następne zawody w Mielnie 28 kwietnia.galeria zdjęć
http://www.motodiably.com
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 00:47

Podobne dokumenty