TOWARZYSTWA LEKARSKIEGO

Transkrypt

TOWARZYSTWA LEKARSKIEGO
TOWARZYSTWA LEKARSKIEGO
TOABSZATO3SB3®.
W Y DA W A N Y
JOcc upocva ziiieuiciii c>Rta()ii
TOM XX, POSZYT II.
WARSZAWA.
W DRUKARNI PRZY ULICY RYMARSKIEJ
N ° 743,
1848.
Biblioteka Główna
WUM
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
PAMIĘTNIK LEKARSKI
W A R S Z A W S K I.
TOM XX, POSZYT II.
S Z T A B S LEKARZA P O R A D N I
z ro ku 1845.
Nieostrożne u iy c ie naparstkow ego ziela (d i­
gitalis). Pani R., kobieta ze wszech miar roz są ­
dna, mając słabą córeczkę udała się, podług ogól­
nego zwyczaju, do słynącego medykastra P. na
poradę. Przy jednein zdarzeniu chcąc się pora­
dzić i sama o siebie, choć bezwątpienia na mnie­
maną tylko chorobę, gdyz była charakteru imaginacyjnego, prosiła go o stosowne na swoją sła­
bość lekarstwo, ten udzielił j e j paczkę ziółek
w które wchodziło naparstkowego ziela za gro­
szy kilkanaście, ziółka te miały być kilka razy
powtórzone. Chora wyżyła jedną paczkę z największem j a k zwykle zaufaniem, przy zaczęciu
1*
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
172
)
drugiej paczki zaczęły się pokazywać mroczki
przed oczami, wzrok który t byt u niej krótki
z natury, stat się je szcze bardziej niejasny,
w głowie uczula odurzenie, twarz się rozpaliła
i zarumieniła jak pons, przy chodzeniu w mie­
szkaniu nogi się chwiaty i podiamywaty, puls
byt pełny i mocny, uderzenie krwi do gtowy
silne, czoło rozpalone, arterye na szyi (caroti­
des) bity mocno, bicie serca byto niezwykłe,
pani R, cata się trzęsła i lękata, niemogąc p o ­
jąć co się z nią dzieje. Pr zywołany na prędce
z miasteczka chirurg, zre w i d o w a w s zy ziółka i
będącą przy nich kartkę z wymienieniem w s z y ­
stkich składowych części, domyśli! się ze opi­
sane przypadłości były skutkiem długiego uży­
w ania naparstkowego ziela, a może zbytecznej
ilości onego, poradził dalej onych niezażywać,
niepowiadając powodu trwożliwej z natury swo­
j e j chorej, żeby j ą jeszcze bardziej niezastraszyć, tylko nadmienił troskiwemu o dobro zony
mężowi pani R., ten strwożony przysłał co tchu
w nocy po mnie; j a niebędąc natenczas w domu
ledwo nazajutrz rano przybyłem do pani R.,
a znalazłszy ją w opisanym wyżej stanie, za­
cząłem leczenie od puszczenia krwi z ręki, któ­
re wszakże nie było samo przez się dostateczne
do zapobieżenia attakowi krwi, lecz trzeba było j eszcze przystawić kilkanaście pijawek do
gtowry, poczém znacznie owe uderzenie krwi
ustąpiło, później środki rozwalniające z kwaskowemi, używanie za napój Iimoniady, wody
z octem, okładanie gtowy octem, polewanie
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
173
)
częste i niegwułtownc gtowy zimną wodą, zu­
pełnie uspokoiły te napady; trzęsienie wsz ak że
członków i jak iś gatunek ciągłego lękania się
na długo je szcze u pani R., pozostały i tylko
przez ciągły rucli i przechadzki na świeżem po­
wietrzu całkowicie ustały.
Z y z o w a to ś ć uleczona p r z e z ospę.
Córe­
czka p. Z. aktuaryusza w księstwie Ł o w i­
ckiem, wieku lat trzy mająca, z ja w n ć m u s p o ­
sobieniem do skrofułów, od samego prawie
urodzenia miewała ognipiór i W’yrz uty na
głowie i na twarzy, później zaczęła bardzo
często chorować na zapalenie oczu, na początku
roku zeszłego miewała po kilkakroć z im n ą
febrę (Febris inłermittens), która w młodocia­
nym jej organizmie co do usposobienia skrofu­
licznego żadnej zmiany nie sprawiła,, tak ze
wyrzeczenie owego sławnego B o e rh a ve : »Febres intermittentes nisi malignae corpus ad longae vitatem disponunt ac dépurant ab inveteratis malis,» sprawdzące się w in ny c h zdarzeniach,
tu się bynajmniej nie sprawdziło i owe zapale­
nie oczu naprzemian z wy rzutami uporczywie
odna wiało się u dziecka. Długie uż yw ani e
bratków (herba Jaceae), podbiału (Tussilago
farfara), herbaty z włoskich orzechów (Nux juglans), podług rady p. Negrier, łącznie z kąpie­
lami z soli i słodu, potem z ziót aromatycznych,
nie sprawiły żadnego pomyślnego skutku. Środ­
ki zewnętrzne, ja k o to: u n g u e n tu m o p h th a lm ic u m r u b r u m , instillatio a rg en ti nitrici f u s i,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
174
)
zadmuchiwanie proszku kalomelu, para z od*
w a ru palonej kawy, lekkie kadzenie burszty­
nem, materacyki suche z ziół, także wizykatorya zwyczajna, pomada Buchnera, wcieranie za
uszami maści Au (en ryta na bardzo krótki czas
przynosiły ulgę;zamiastapertury, któraby w dziecinnem wieku była niestósowna, nosiło to dzie­
cko przez długi czas kolczyki w uszach, w s z a k ­
że to wszystko na nic się nie przydało, ufor­
m ow a ła się u dziecka trichiasis, co sprawiło
jeszcze większe drażnienie w oku, tak że trze­
ba było kilkakrotnie w y ry w a ć włosy. Nakoniec dziecko zaczęło patrzeć zyzem, zyzow atość ta była tylko w l e w e m oku i przytem ku
stronie zewnętrznej (Stra bism us d i v e r g e n s ).
N o w e to niepocieszne zjawisko trwało ju ż k il ­
ka miesięcy, j a zważ yw szy ze tu dalsza rada
będzie trudna, nie widziałem nic przyzwoitsze­
go ja k tylko podać projekt rodzicom aby się
udali do W a r s z a w y , gdzie dziecko z tej szpe­
cącej w a d y może być uleczone przez operacyą. Nim rodzice zdecydowali się pojechać do
Warszawy, pokazała się u dziecka naturalna
ospa, która, ze j u z dawniej była szczepiona
ochronna, nie była tak gęsta i tak ciężka j a k to
by w a u tych, którym się ochronna nie szczepi;
owszem była bardzo łagodna i nie dokucza­
jąca, tak że dziecko i rodzice mało się o nią
turbowali. Wkrótce potem dziecko zupełnie
zyzem patrzeć przestało, nawet ani śladu zy zowatości nie pozostało i zapalenie oczu już
odtąd się nie odnawia, tylko niewiadomo j a k
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 175 )
długu tego przywileju przez ospę udzielonego
dziecko to uży w ać będzie i czy razem z tą
zyzowatością skrofuliczne usposobienie zniknie
już na zawsze, lub nie, co byłoby nieocenio
nem dobrodziejstwem dla dziecka, a co nie
jest do prawdy niepodobnem i już od p r a ­
ktyk ów d o w ie dzi on e m , jako to: od znako­
mitego Hu felauda, który widział przez ospę
uleczoną lipkość oczu (Lippitudo); od Klossiu*
sza, który był świadkiem uleczonej przez ospę
głuchoty, i tak d.
G a stro m ala cia szczęśliwie uleczona u dziecięcia. Córeczka p. L. majora byłego wojska Pol­
skiego, lat cztery wieku mająca, jako jed yna cz ka
będąca jedynym prawie przedmiotem czułego
przywiązania swej matki, chorowała przeszłego
lata dosyć długo na k r w a w ą biegunkę, która j ą
tak wyniszczyła, że ledwo w kilka miesięcy
do zdrowia przyjść mogła, a niegdyś była sła­
ba, w skutek zaziębienia, na zapalenie mózgu
tak ciężko, że pomimo nieusyrpiającego stara­
nia rodziców i lekarzy, ledwo uratowaną być
mogła. W miesiącu listopadzie roku zeszłego,
przyszedłszy^ już zupełnie po owej k r w a w e j
biegunce do siebie, raptem i gwałtownie bez
żadnej prawie widzialnej przyczyny zachoro­
wała. Z początku porwały j ą forsowne womity, z któremi czasami żółć, czasami flegmę
ciągnącą się, a czasami tylko same napoje, kt ó­
re ledwo przez kilka minut zatrzymać mogła,
wyrzucała, lub womity te były czcze (Yomituwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
176
)
ritio), tak że się nic przez usta nie oddało,
oprocz samej prawie czystej śliny; po każdych
womitach następowały regularnie obfite lecz
rzadkie i bardziej wo dn is te, żółtawe stolce,
które miały brzydki zapach; po chwili prze­
stanku toż samo się odnawiało, tylko kurczu
żadnego przytem nie było, bardzo często i pr a­
wie ustawicznie były kwaśne odbijania się.
Mała dziewczynka zmęczona okropnie womitami i stolcami leżała ja k nieżywa, oczy j e j były
wypadłe, smutne, najczęściej wpół zamknięte,
policzki czasami po womitach były czerwona­
we, lecz najczęściej twar z cała była zupełnie
blada, główka gorąca, ję z y k nieco obłożony, nie
bardzo suchy, puls prędki, gorączkowy, pra­
gnienie nienasycone, uryna je dna k zupełnie
blada, spać dziewczynka ani w dzień ani wno*
cy zupełnie nie mogła, w brzuszku ciągle krukotało, boleści w nim wszakże żadnych ani za
przyciskaniem ani bez przyciskania nie było,
owszem brzuszek był wcale miękki i niewydęty, czasami dawały się słyszeć wiatry. Po­
mimo tych zatrważających zjawisk, prz yto ­
mność umysłu była wszelka, mała chora wszy­
stkich poznaw ała i na wszystkie zapytania n a ­
leżycie odpowiadała. Można sobie wystawić
trwogę i utrapienie troskliwych rodziców, któ­
rym już czworo dzieci na podobne choroby
umarło, i tylko jedna ta córeczka pozostała.
Wa pierwszy rzut o k a można by ło mieć rozma­
ite pojęcia o chorobie, i tak: można było są­
dzić że to było coś do cholery podobnego, lub
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 171 )
że to było zapalenie żołądka albo kiszek, albo tez zapalenie mózgu, lub nagromadzenie
płynu wodnistego w główce ( Hydrocephalus
acutus) nawet i o glistach myśl nastręczała
się, wszakże przypatrując się bliżej chorobie,
tak sobie rozważałem; 1 ) gdyby to była spo­
radyczna cholera, towarzy szy łyby kurcze, był­
by zmieniony głos, który u tych chorych w w y ­
sokim stopniu cholery ma w sobie coś chara­
kterystycznego, choć nie u wszystkich* 2 ) G d y ­
by było zapalenie żołądka lub kiszek, dalby
się czuć w tych wnętrznościach mocny ból
którego tu wcale nie było i brzuszek był zu­
pełnie miękki. 3) Przy zapaleniu mózgu m ia ­
łaby dziewczynka ból w główce, rozpalenie
główki byłoby daleko większe, nie miałaby ta k­
że należytej przytomności umysłu, toż samo
byłoby przy chorobie h y d rocep ha lus a c u tu s
zwanej. 4) Przy robakach nie byłyby tak gwał­
towne i ciągłe przypadłości, lecz byłby jakiś
przedział, byłoby swędzenie pod nosem, zgrzy­
tanie zębami w czasie snu i tym podobne, cze­
go wszystkiego dziecko nie doświadczało; nakoniec nie było żadnego podejrzenia o niestra­
wności, bo nie dało sobie dziecko żadnego po ­
wodu i rodzice zapewniali że dziecko ciągle
bawiło się pod ich okiem. Rozważywszy to
wszystko, pytałem się sam siebie cóż to j e s t
za choroba i wpadłem na myśl azali to nie­
była g astr o m a la ria , tem bardziej że dziecko
niedawno chorowało na dysenteryę, która m o ­
gła ją do tej choroby usposobić. W y s t a w i ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
178
)
wsz y sobie tak chorobę, nie zapisałem więcej
nic ja k tylko s a tu r a tio n c m kali k a rb o n ic i,
z dwiema kroplami la u d a n i liqu idi S y d e n k a ­
m i, przeznaczając dawać co pól godziny po
iy żeczce od k a w y , a prócz tego kilku razy
dniem po pół grana b ism u th i nitrici z magnezyą i proszkiem gummy arabskiej, dodając do
tego kilka gran anyżkowego cukru felaeosaccharum foeniculi), do s marowania brzuszka za­
pisałem maść eoc u n g u e n to altheae c u m oleo
n u cis m o sc h a ta e et oleo cari c a rv i, dodając
jeszcze do niej olejku miętowego; brzuszek
okładano kataplazmą z mięty pieprzowej p o ­
kropionej ciepłym arakiem. Dając te środki
do wieczora, gdy żadnej znacznej odmiany nie­
było, a widząc przytem, jak się mówi, p ericulu m in m o r a , zmieniłem natychmiast lekarstwo
i zapisałem następne: Rp. Liq. kali karbonici
scr.j. Arj. foeniciili,deti Salep aa unc.j, Syrupi rhei
3jjj. Mixtury tej dawano naprzód co półgodziny,
a później co godzina łyżeczkę od kawy. Za
napój używała dziewczynka wodę z ryżu, do
k tó re j dolewano potrosze czerwonego wina,
brzuszek smarowano maścią tą samą, a zamiast
kataplazmy' z mięty okładano go ziółkami r o ­
zmarynowymi, winem ciepłem skrapianemi.
Przy takiej zmianie lekarstw wewnętrznych i
zewnętrznych, dziecko najprzód zaczęło womi*
tować i laksować rzadziej, a potem i zupełnie
przestało, tak, iż następnego dnia rano już ani
śladu wo mitów , ani rozwolnienia nie było i
dziecko spokojnie przez całą noc spało, jakie­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
179
)
go dobrodziejstwa j u ż od kilku dni nie mia­
ło, pozostało tylko wielkie osłabienie, które
powoli ustąpiło. Czy to była istotna gastromalacia, łub nic, oddaję pod rozstrzygnienie
mężów gruntowne doświadczenie i naukę po­
siadających. Ja opisałem tylko t a k , j a k było
rzetelnie i jak j a sam pojąłem i postąpiłem.
Wiem ja to, dobrze, że gastromalacia j e s t cho­
roba zdarzająca się w pra ktyce lekarskiej bar­
dzo rzadko, wszak że widziano j ą panującą
epidemicznie, a chociażby była nadzwyczajnie
rzadka, to nie jest jeszcze dostatecznym do­
wodem, żc nie mogła być u tego dziecka, zre ­
sztą nie było tam czasu długo namyślać się i
zastanawiać nad rozmaitemi szczegółami, gdzie
każda chwila groziła niebezpieczeństwem, a
na pół ż y w a matka dopraszała się o j a k najspieszniejszy ratunek.
Uwagi n a d g o rą czk ą tyfo id a ln ą .
G orą ­
czka tyfoidalna w roku przeszłym i teraz
jeszcze w wielu miejscach panująca, powsta­
ła na początku to w jednem miejscu, to
w drugiem sporadycznym sposobem, później
coraz bardziej szerząc się, rozkrzewila się po
wielu wsiach księstwa Łowickiego ja k równie
po przyległych wsiach szlacheckich i po mia­
steczkach, we wszystkich stanach i w’e Wszy­
stkich klassach ludzi, tak że ze sporadycznej
zamieniła się zupełnie na epidemiczną: wieś
każda liczyła po kilkanaście a czasami po kil­
kadziesiąt ludzi słabych, którzy jedni po d r u ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
180
)
gich chorowali; niektóre jednak wsie szcze­
gólnie od niej ucierpiały, j a k o to: Bełeków,
Słomków, Płyćwia, Wrzeck, Borysław, i inne
niektóre; w tej ostatniej, czyli w Borysławiu,
choroba na długi czas obrała sobie st ano wi­
sko i bardziej niż we wszystkich innych wsiach
dała uczuć skutki swoje; kilkanaście ofiar obojej płci zabrała. Dla czego w tych miejscach
srożyta się bardziej niż w innych niewiadomo;
czy sposób życia mieszkańców, czy miejsco*
wość, czy inne jakie przyczyny meteorologi­
czne miały na to wpływ, trudno wytlómaczyć;
zdaje się wszakże że nieoch^dostwo i nieporząd ne utrzymanie chałup znacznie się do tego
przyczyniło, gdyż często w jednym domie w s z y ­
scy razem chorowali tak, że nie było komu do­
glądać ich samych, a tein bardziej utrzymać
czystość domu, bo inni mieszkańcy bliższych
domów nie chcąc się narazić na niebezpieczeń­
stwo, zwykle unikali tych chorych, którzy na j­
częściej leżeli w jednej pościeli, pod jedną
wspólną pierzyną, gdyz ka żdy z nich osobnej
pościeli mieć nie byt w stanie* Takow e zgęszczenie chorych i wypróżnienie stolców pod
siebie, połączone z wilgocią ciemnych niedo­
brze przez brak drzewa opalanych izb, zanie­
czyszczało powietrze, którem słabi oddychać
musieli, przez co choroba przybierała bardzo
często złośliwy charakter. Wszelka czynność
miejscowej policyi, która zaws ze była czujną,
niezawsze była w stanie, przy najlepszem usi­
łowaniu, z a r a d z ić temu złemu, gdyż z jednej
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
181
)
strony ciemnota napojonych przesądami w ie ­
śniaków i domowe ich okoliczności, a z dru ­
giej strony obawa zdrowych ludzi prz estawa­
nia z choremi, stały jej na przeszkodzie do u ż y­
cia potrzebnych policyjno-lekarskich środków,
albowiem wieśniacy postrzegali ze ci n a jp rę ­
dzej zaczynali chorować, którzy doglądali cho­
rych, albo przestawali z niemi. Co do przej­
ścia swego od jednój wsi do drugiej, choroba
ta nie trzymała się żadnego pewnego kierunku,
lecz z jednej wsi przenosiła się do innej poblizkiej, albo mijając wsie sąsiednie przecho­
dziła do innych wsiów oddalonych a potem
znowu wracała do bliższych, które pierwiej mi­
nęła, lub zo stawiwszy te wsie zupełnie nietkniętemi odbywała dalszą podróż; niziny i
miejsca górzyste zarówno doznawały tej pla*
gi; zdawało się wszakże, iż z większem upodo­
baniem bawfiła tam, gdzie mieszkania stały na
pagórkach, chociażby sądząc a p r io ri na o d ­
w r ó t być pow in n o , przynajmniej dało się to
spostrzedz we wsi Bobrowa, Pszczonów i Bo­
rysław, i tak w Bobrowie najpierwiej ulegli
tej chorobie strycharze mieszkający przy cegelniach stojących na wzgórku daleko wyżej niż
sama wieś; j e de n z tych strycharzy umarł, a
wszyscy inni jeden po drugim mocno c hor ow a­
li; we wsi jednak na nizinie przy zdrój u i przy
błotku lezącej, ledwo dwoje ludzi na tę gorą­
czkę chorowało. W Pszczonowie najprzód z a ­
chorowała żona organisty, na trzeci dzień wpa dł
w chorobę sam organista, a skoro ci zaczęli
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
»82
)
w y z d r a w i a ć , choroba pojawiła się w dom ku
blizko mieszkania organisty s to ją cym , gdzie
zmarła żonatabacznego plantiera, a po je j śmier­
ci zaraz zachorował ciężko mąż i wszystkie
jego dzieci, których było sześcioro, a które
wszystkie spały z matką przed jej śmiercią: dwie
inne familie plantierów, w tejże samej izbie
mieszkające, które osobno sypiały, chorobie d o ­
tąd nie uległy (*). Oba te domy, gdzie mieszka
organista i gdzie byli plantiery, stoją je de n przy
drugim na wyniosłym pagórku przy kościele»
w e wsi zaś samej w dole na równinie położo­
nej , choroby prawie zupełnie nie było. Toż
samo działo się w Borysławiu, gdzie je dn a
część wsi, leżąca daleko wyżej i prawie na
wTzgórku, ucierpiała nierównie więcej niż ta
która stoi daleko niżej. Rzecz dziw na że woda,
która mieszkańcy tej dolnej części wsi uży­
w a j ą za napój, ma zapach zupełnie odrazliwy
nakształt zgniłego jaja, kiedy przeciwnie ci co
mieszkają w górnym końcu, mają wodę z u ­
pełnie czystą, klarowną, bez żadnego zapachu
i do użycia wcale zdatną. Mieszkając jakiś
czas blizko Wisły, gdzie w zaprzeszłym i prze­
szłym rok u były kilkakrotnie, oddawrna niepa­
miętne wy le w y, a przez to na polach przyle­
głych uformowały się prawie bagna, nie sły­
szałem żeby pomiędzy mieszkańcami nad brze­
giem tej rzeki osiadłerni panował tyfus, lub
(*) W tym czasie właśnie gdy to piszę, dowiedziałem sig
Łe i pozostali plantiery zaczynają chorować.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 183 )
tyfoidalna gorączka. T uby się zdało zastoso­
wać spostrzeżenie Francuzkich lekarzy pp.Brunache i Boudin, którzy uważają, że im bardziej j a k a strona je st błotnista, tyra rzadziej
panują tam tyfoidałne gorączki i suchoty, a
zamiast tych dwóch chorób febry peryodyczne
(febres intermittentes) częściej postrzegać się
dają. »De mćine que pour faire disparaître
la diathese syphilitique il faut une action len­
te, prolongée et profonde du modificateur me*
rcuriel, de même aussi pour prévenir la fievre
fyphoide et la tuberculisation pulmonaire, il
faut sur l’organisme une action prolongée et
profonde de la part,de l’influence marecageuse;«
w drugiém miejscu pan Briunasz mówi tak:
»L’antagonisme en particulier ou l’immunité
que puise l’organisme dans une modification
profonde par l’influence marecageuse contre la
tuberculisation pulmonaire et la fievre typhoide s‘appuie aujourd'hui sur des faits trop
nombreux, trop imposants pour n ‘etre pas pris
en serieuse considération sous le double ra p­
port de la science et de l ‘art.« Rozumieją oni
tu w pr aw dzie strony bardzo błotniste i miej­
sca znacznie wyniosłe, wszak że i w tegoro­
cznej epidemii cóś podobnego postrzegać się
daje. Innych chorób, a tém bardziej febr peryodycznych, od samego w ybuchu téj gorączki
było bardzo mało, a tein bardziej te ostatnie
(febry peryodyczne^) prawie zupeinie ustąpiły,
choć przed wybuchem j é j byty najliczniejsze
i prawie na każdym kroku spostrzegane tak,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
184 )
iż się zdaje jakby te febry przekształciły się
zupełnie na gorączkę tyfoidalną, i tu się nieja­
kim sposobem prawdzi spostrzeżenie p. Briunasz co do antagonizmu między febrą i gorą­
czką tyfoidalną. Co do wieku, najczęściej na­
padała ludzi do lat czterdziestu, po czterdzie­
stym zaś roku rzadko napastowała, a je szcze
rzadziej ludzi starych w wieku podeszłym.
Z początku zdaw ała się oszczędzać dzieci, pó­
źniej i nad temi panowanie rozciągnęła tak,
że skoro ojciec lub m a tk a ulegli chorobie,
wkrótce potem chorowały i dzieci: bo one ra ­
zem z ojcem lub z matką w je dnej pościeli s y ­
piać zwykły; nie pamiętam dobrze czy wiele
pomiędzy temi dziećmi było mniej nad d w a
lata mających, zdaje mi się wszakże że kilko­
ro z nich widziałem, a mianowicie prz ypomi ­
nam sobie jedno takie dziecko, z familii owych
tabacznych plantierów, we wsi Pszczonowie.
Nie wchodziłem w takie szczegóły dla tego że
co do sposobu leczenia nie było żadnej różnicy
czy dziecko j e d e n albo d w a miesiące miało;
z tego jedynie powodu nadmieniam tu o tej
okoliczności, że pp. Rilliez i Bartez obserwa­
toro wie tyfoidalnej gorączki u dzieci, nie pa­
miętają ż e b y im się zdarzyło widzieć dzieci
mniej niż d w a lata mające, złożone tą choro­
bą, a pan H e n r y k Roger nawet wątpi żeby ona
mogła być w takim wieku; ten ostatni u w a ­
ża, że choroba ta zaczynając się od wieku doj­
rzałego, do wieku lat dwóch stosunkowo r z a ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
185
,
dziej się wydarza, a niżej nad dw'a lata zupeł­
nie nie bywa.
Pod względem zaraźliwego lub niezaraźliwego charakteru lej epidemii nic stanowczego
powiedzieć nie można, zważając wszakże w sz y ­
stkie okoliczności onej towarzyszące, możnaby
było przypuścić iż hyla w pewnym stopniu
zaraźliwa i tak, w Borysławiu przed w y b u ­
chnięciem choroby, je dn a niewiasta tej wsi po­
szła do innej poblizkiej wsi Białynina, wcelu
odwiedzenia swojego ojca, któ ry chorował na
tyfoidalną gorączkę, powróciwszy do domu
wnet zachorowała sama i wszyscy mieszkańcy
w tymże samym domie jeden po drugim zaczę­
li chorować, a później chorowali i ci, którzy
ich odwiedzali, tak że choroba po całej wsi
rozszerzyła się; zwy kle jak jeden w jakim do­
mie zachorował, to zaraz chorowali i drudzy.
W Bobrowie zachorował naprzód strycharski
majster, który wkrótce umarł, potem zachoro­
w a ła jego żona, zięć i córki, bo ci wszyscy
doglądali ojca w chorobie, wkrótce potem
wszyscy inni strycharze odchorować musieli,
choć choroba ich była daleko lżejsza niż 11
pierwszych. W Pszczonowie naprzód wpadła
w chorobę ciężarna żoria organisty i zaraz za­
chorował sam organista, który żony doglą­
dać musiał. W tejże samej wsi, w pomie­
szkaniu owych tabacznych plantierów, zacho­
rowała naprzód żona jednego z piantierów,
która zmarła w ciągu tygodnia, wrnet z a ­
chorował mąż tej kobiety i sześcioro dzieci,
Tom X X Poszyt 1L
2
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
186
)
które z matką sypiały, lub usługiwały onćj;
podobne przykłady wydarzyły się i po wielu
wsiach innych. P r aw d a , że nieocliędóstwo,
nieczystość, niesprzątanie stolców, sypianie
w jednej pościeli po kilka chorych ludzi, b a r ­
dzo dużo przyczyniało się do rozkrzewienia
choroby, wszelako i bez tego nie można je j
zaprzeczyć jakiejś własności zaraźliwej, cho­
ciaż w lazarecie, gdzie też wciąg u roku do
kilkadziesiąt ludzi chorych na tę chorobę znaj­
dowało się, w rozmaitych stopniach onćj, ża ­
den ze stróżów usługujących tym chorym, ani
żaden z felczerów nie chorował. Professor Landuzy (Landouzy), uważa że gorączka tyfoidal­
na najczęściej w ten czas tylko staje się zara­
źliwą, kiedy się z niej wykształci rzeczywisty
tyfus, jak to bywa przy zaniedbaniu ochędostwa na salach lazaretowych, albo po więzie­
niach, lub przy zgęszczeniu wielkiej liczby
chorych w j e d n é m miejscu, co wszystko by h»
w przesztorocznéj i teraz jeszcze trwającej
tyfoidalnéj epidemii. Lekarze francuzcy Briszeto (Bricheteau), Castei, Patry i innych w ie ­
lu, są tegoż samego przekonania, że we Fr an cyi po małych miasteczkach i wsiach ("Petites
localités), gorączka tyfoidalna z tychże samych
przyczyn jest prawie zaw sze zaraźliwa, a prz e ­
ciwnie po miastach dużych, gdzie się zachowu­
je należyta czystość i gdzie słabi mają w c z e ­
sny ratunek, nie okazuje się być taką; toż samo
prawie stwierdza się i w Polsce. Zresztą nie
można zaprzeczyć, żeby meteorologiczne p rz y­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
187
czyny, nadające każdej epidemii szczególny
charakter, nie miały na to wpływu. Moje spo­
strzeżenie bezwąipienia nie może rozwiązać
pytania co do zaraźliwej lub niezaraźli wéj wła ­
sności przeszłorocznćj tyfoidalnej epidemii, i
tylko posłużyć może do porównania spostrze­
żeń innych lekarzy, którzy mieli lub mieć będą
sposobność przypatrywania się podobnym epi­
demiom, gdyż jak się mówi: »In medicina
plus valet experientia quam ratio» Baglivi.
Co do śmiertelności, można prawie z pewno­
ścią powiedzieć, ze ta byłaby daleko mniejsza,
żeby wieśniacy chcieli słuchać dawanych im
rad, tak pod względem dyetetycznym, jako też;
co do utrzymania przyzwoitego ochędóstwa i
czystości w chałupach, równie też co do tego
zebv zdrowi razem z choremi nie sypiali, lub
żeby jeden chory nie leżał z drugim, lub z kil­
ku choremi w jednćm miejscu; lecz wiadomo
ja k trudno walczyć z przesądami wieśniaków,
którzy do tego nie przywiązują żadnej wagi.
Ponieważ zaś iyfoidalna gorączka jest z gatun­
ku takich chorób, których przebieg odbywa się
w pewnym czasie, nakształt ospy, lub odry,
przeto wieśniak nieprzywykły do lekarstwa,
sprzykrzywszy sobie długie leczenie, stara się
ratować wódką, jako jedynćm najgłówniejszćm
jego lekarstwem, przezco naturalnie gorączko­
wy stan coraz bardziej wzmaga się, a często
formuje się zapalenie, lub przynajmniej naddraźnienie (UeberreizungJ w kiszkach, które u bar­
dzo wielu chorych źle się kończy. Drugą przy­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
«88
)
czyną powiększenia śmiertelności pomiędzy
wieśniakami było to, ze chałupy po większej
części są wilgotne, zimne, nie dobrze opalane,
przez co wieśniak, który bardzo często poci
się w chorobie, a dla którego pot ten mógłby
być zbawienny, nieraz się oziębia i zamiast po­
lepszenia, wpada jeszcze w gorszą i na wet
śmiertelną chorobę. Prócz tego, po chorobie
tej potrzeba znacznego czasu na odpoczynek,
wieśniak zaś utzyinujący się z pracy rąk swo­
ich, nie mając ani chwili czasu do stracenia,
bierze się bardzo prędko do roboty, z kąd po­
wtórnie wpada w chorobę, z której j u ż daleko
trudniej mu powstać, recydiwy zaś w tej epi­
demii, wydarzały się daleko częściej, aniżeli
w innych latach, tak że wieśniacy po kilka ra­
zy pokładać się musieli za najmniejszem prze­
kroczeniem w dyecie, lub w zatrudnieniach do ­
mowych.
Co do leczenia wieśniaków po wsiach, nic
pewnego powiedzieć nie można, bo po pierwszem zapisaniu lekarstwa ju ż więcej do le­
karz a rzadko się udają, lekarstwo zaś raz j e ­
den, lub nawet dwa razy użyte, zwykle w tej
chorobie i na wet w każdej innej nie zrobi z a ­
raz cudownych skutków. Puszczanie krwi pod
żadnym wrzględem w tej chorobie nie okazało
się być pożytecznem; u dwóch tylko słabych,
z powodu powikłań choroby, zdawało się być
nieodbicie potrzebne; u jednego z nich choroba
była połączona z gwaltownem zapaleniem wą ­
troby, a u drugiego z zapaleniem mózgu, w sza k­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
189
)
że ani jednemu ani drugiemu nie zrobiło żadnej
ulgi, owszem u obydwóch tych chorych widzia­
no jawne pogorszenie choroby. Przystawianie
baniek w miejscowych cierpieniach przynosiło
bardzo często znaczną ulgę. Dr. RoobbS z ob­
fitego puszczania krwi w tyfoidalnych gorącz­
kach widział bardzo dobre skutki, Professor
BouiLlaud ma wielkie zaufanie w matem a czę­
sto powtarzanem krwi puszczaniu (Coup sur
coup) u tych chorych, sławny Sydenham p rz y ­
pisuje puszczaniu krwi cudowną moc w tyfoi­
dalnych epidemiach, wymienia nawet pewnego
chirurga, który każdemu bez wyłączenia, pod
czas panującej tyfoidalnej epidemii, puszczał ob­
ficie krew i tym tyłko jedynym środkiem prawie
wszystkich ocalał, wszakże ja k widać i j a k
liczy doświadczenie, każda epidemia ma coś
w sobie szczególnego i innych wymaga środków,
a przynajmniej w teraźniejszej puszczenie krwi
oprócz miejscowego, nie okazało się być po ż y ­
tecznem. Przeciwnie synapizmy i w'ezykatorye,
przeciw którym powstaje pan Louis, w swojem
miejscu i w swojem czasie użyte, u wielu cho­
rych były bardzo skuteczne, u nikogo nie w i ­
dziano po nich gangreny, ani powiększenia
gorączki, chyba tyłko u tych co byli na dz w y­
czajnie drażliwi, powiększenie to gorączki byio dosyć jawne i to tyłko z początku. Pro­
fessor Rostan uważa nawet gangrenę jako znak
krytyczny, po którym choć nierychlo jedn ak
jeszcze pewniej siabi przychodzą do siebie i
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 190 )
który j e s t dla nich gatunkiem pewnego i mo­
cnego odciągnienia (Revulsion energique).
Otwieranie ciai po śmierci nie było do w y ­
konania, ani w wiejskiej ani w lazaretowej
praktyce, z powodu ze to na wieśniakach robi
okropne wrażenie i zupełnie odstręcza ich od
łekarza, prócz tego w lazarecie byt tyJko na
szczęście jeden zmarły z gorączki tyfoidalnej,
a zatem nie można nic powiedzieć pod wzglę­
dem zmian anatomiczno patologicznych, zwykle
przez wszystkich prawie praktyków znajdowanych w kiszkach a mianowicie in regione ileocoecaliy gdzie daje się postrzegać pewny rodzaj
krost, i dla tego niektórzy sądzą ze ta choro­
ba nakształt innych ostrych w yr z u tó w przebieg
swój odbywać musi.
ZAPALENIE
MÓZGU,
postrzeżenie kolegi Stankiew icza.
Jak dalece w chorobach zapalnych z b aw ie n­
nym jest środek krwi puszczania z żyły, już
wielokrotnie na posiedzeniach naszych, prz y­
kłady w mej własnej praktyce zdarzające się,
miałem zaszczyt koliegom przytaczać; tu jeszcze
jeden wypadek świeżo potwierdzający jego
skuteczność, w nader ważnem zapaleniu mózgu
i błony brzusznej, w krótkiej opiszę historyi.
Starozakonna Perse, wieku lat 29 licząca,
zamężna, jednego tylko nieżyjącego j u ż dzi e­
cięcia matka, zawsze od młodości z d r o w a ,
dnia 13 lutego 1847 r. pod czas czyszczenia
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
r i9 i )
miesięcznego, z niewiadomej przyczyny, może
w skutku zaziębienia się, Jul) użycia mniej
zdrowyc h pokarmów, zaczęła doświadczać utra­
ty apetytu, niesmaku w g ę b i e , bólu głowy i
osłabienia w calem ciele. Tak przeszedł dzień
cały szabasowy, na użyciu niektórych środków
domowych, i gdy od tych nie czuła polepsze­
nia, pod wieczór dnia tegoż mnie wezwała.
Za przybyciem znalazłem chorą lecącą w łóżku,
wszelako własną mocą podnoszącą się. Skar­
żyła się na mocny ból głowy i jej wielki cię­
żar, noc bezsennie przepędzoną, suchość w li­
stach. Pragnienie miała małe, ciepło ciała po ­
dniesione, policzki zaczerwienione, puls przy­
spieszony i nieco ściągnięty; wreszcie w pier­
siach i brzuchu boleści żadnych nie było. Cho ­
ra usilnie prosiła o ś ro d e k nawomity. W p r a w ­
dzie, z powodu stanu choroby niejako ogólnie
dziś panującej i przyczyny zachorowania tej
kobiety od użycia mniej strawnych rzeczy, nie
powinienbym był wzbraniać się od przepisa
nia środka tego; z tein wszystkie»», mając na
względzie moc gorączki, ciężar głowy, noc
bezsennie przepędzoną i inne znaki, raczej za
stanem zapalnym niż gastrycznym p rz em aw ia ­
jące, a nadto obecne czyszczenie miesięczne,
przeciwiające się użyciu lekarstwa na womity,
poleciłem krew puścić z ręki do tincvj x. i w e ­
w ną trz zapisałem orszadę z saletrą, a chorej
oświadczyłem, że później po zmniejszeniu się
gorączki i ustaniu regularności, bezpiecznie bę­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
192
)
dzie mogła wziąść na womity, jeśli tego ko­
nieczna oka/e się potrzeba.
D n ia następnego na krwi upuszczonej śla­
dów zapalnych nie ujrzałem, gorączkę znala­
złem mniejszą, lecz ciężar głowy i jej ból j e ­
dnostajny prawie, puls miększy, pragnienie ma­
łe, suchość w ustach tęż samą, język dosyć
czysty, stolec zaparty, czyszczenie miesięczne
należyte; sen w nocy był przerywany. Dw a ­
naście pijawek do głowy w tym porządku przy­
stawić kazałem: dwie do otworów nosowych,
po dwie na skroniach i po trzy za uszami.
W ew ną trz lekarstwo też same i enema z w y ­
czajna.
D n ia 3go choroby. Pijawki nader obficie
kr ew odciągnęły, chora w nocy mało spała,
gorączka w tym samym stopniu, puls miększy,
je dn ak prędszy od zwyczajnego, ból głowy
umniejszony, suchość ust i pragnienie mierne,
stolec po enemie oddany naturalny, regularność
mało co pokazuje się. Lekarstwo teżsame i
okładanie głowy zimną wodą.
D n ia 4go. C i e p ł o ciała i puls prawie natu­
ralny, ból głowy bardzo mały, regularność ukończona. Chora żali się na niesmak w ustach
i usilnie prosi o lekarstwo na w’omity. Jakoż,
mając już niejakieś wskazanie i gdy nic na
przeszkodzie nie było do użycia emetyku, z a ­
pisałem go dwa grana w dwóch uncyach wody
dystylowanej prostej, przeznaczając brać co
kwadrans po łyżce, dopóki żądany skutek nie
nastąpi.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
193
)
W ie c z o r e m chora po użyciu dwóch łyżek
roztworu emetyku dużo womitowała, ale żółci
bardzo mało oddala, wypróżnienia zaś stolca
miała nader liczne, nieco z boleściami w żołąd­
ku i na ciągłą skarżyła się nudność, zresztą
stan jej był nie zły. Zapisałem węglan sody
zobojętniony sokiem cytrynowym z wodą m a ­
lin ow ą i klejem gumy arabskiej, do brania co
godzina łyżkę, — na brzuch ciągłe okładania
robić poleciłem.
D n ia 5go. W nocy chora dostała wielkiej
gorączki, mniej była przytomną, puls zrobił się
ściągnięty i prędki, twarz zaczerwieniona, ciepło
ciała podniesione, noc była zupełnie bezsennie
przepędzona. Tu widząc chorobę więcej gro­
źną niż w samym jej początku, bez długiego
namysłu krew puścić z ręki do unc. X, w e ­
wnątrz kalomelu po d wa grana na raz dawać
co dwie godziny z orszadą migdałową i lód
na głowę przykładać poleciłem. Około połu­
dnia powtórnie chorą na żądanie familii od­
wiedziłem, lecz ja ką tu scenę zastałem zamil­
czeć nie mogę. Gdy bowiem drugi raz kre w
puścić kazałem, familia nie polegając na jedriem
mojem tylko zdaniu, ja k to za zwryczaj bywa
a zwłaszcza u staro zakonnych, więcej lekarzy
zaocznie wzyw^ala. Pierwszy z nich byt przy­
wołany lekarz B. zwolennik Rademachera,
len po napisaniu do mnie przez grzeczność
obszernego rozumowania swrego, nie tylko krwi
upuszczenie za niepotrzebne uznał, ale oraz i
lekarstwa przezemnie zapisane odrzucił, usprawww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 19* )
wieclliwiając się że pierwsze już było przed
tem użyte, drugie nie miało wskazania, bo chorą
dostatecznie już emetykiem oczyszczoną znaj­
duje; formułę więc następującą zostawił: Rp.
Natri Carbonici 3j, Aquae distillatae unc. Vjj,
Oxydi Bismuthi gr. Vjjj, MuciJlag. gum. arabici
line. j. MD. co godzina łyżkę. Wnet przyniesio­
no lekarstwo, ałe z dawaniem jego wstrzymano
się do czasu przybycia innego znakomitą prakty­
ką słynącego lekarza, pod którego sąd oddano
przepisane przez nas obydwóch środki. Ten
po dostatecznein przez się wyśledzeniu chorej
i przejrzeniu formuł, odrzucił powyższe Rademacherowskie lekarstwo, potwierdził zapisane
przezemnie, ale krwi puszczenie uznał za n ie ­
potrzebne i tylko baniek 16 na brzuch przysta­
wić polecił. W kró tce po odjeździe jego j a
przybyłem, tu całą mi tę historyę ze wszelkienii szczegółami opowiedziano z zapytaniem co
j a robić myślę, bo dotąd żaden z podanych
przez nas trzech środkow nie byt użyty. Obu­
rzyłem się za tę ku mnie nieufność, a bardziej
jeszcze za kilkogodzinną zwłokę, tak konie­
cznego i zbawiennego środka, jakim jest krwi
puszczenie w tak gwałtownej chorobie, teni
więcej że bez porównania w gorszym stanie
chorą zastałem: była albowiem w niezmiernie
wielkiej gorączce, wzrok miała dziki i bystry,
rzucała się na wszystkie strony, wyskakiwała
z łóżka i porywała się do otaczających, łajała
ich, na całe gardło wrzeszczała, słowem bez
żadnej była przytomności umysłu i inne znaki
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
195
)
wyraźnego zapalenia mózgu objawiała. Z dru­
giej strojiy, co za rozpacz otaczających: je dn i
krzyczą, drudzy włosy sobie rw ą na głowie,
inni w nią pięściami się biją, i siebie samych
i mnie w odmęt ogólnego zamieszania w trąca­
ją. Jak przykre j e s t w takim razie położenie
Jekarza nie mam co mówić, bo zapewne nie
j e d e n z nas zna go z własnego doświadczenia,
a co najgorsze było, to wyrzuty źe j a zgubi­
łem chorą.
Mniej zważając na te brednie i przekonanym
będąc o rodzaju choroby, natychmiast kre w
puścić z ręki poleciłem, nadmieniając, że wsze l­
kie opóźnienie w użyciu środka tego, stan cho­
rej pogorszy i zgubi bez ratunku, za co przed
Bogiem sami odpowiadać będą. Co do baniek,
czasu pozostanie aż nadto, a i te nie na brzuchu
ale na karku, jak sądzę, stawić przypadnie.
Lekarstwo wewnętrzne, tem więcej że potwier­
dzone, bezpiecznie dawać powinni. Nadto z a ­
powiadam, źe churę nie wprzód odwiedzę, aż
w zupełności wykonane będzie polecenie moje.
W ie c z o r e m przybiegł do mnie uradowany
mąż chorej, z oznajmieniem że jej bardzo się
dobrze po krwi puszczeniu zrobiło: uspokoiła
się, do zupełnej wróciła przytomności i pragnie
przybycia mojego. Jakoż przy odwiedzeniu
rzeczywiście chorą znalazłem w s t a n i e opisa­
nym i nic co do lekarstw zapisanych nie zmie­
niłem. Kre w upuszczona była czarna, niezupeł­
nie skrzepła.
D n ia 6go noc dość spokojnie przepędzona,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
196
)
snu jednak malo b 3'ło, a więcej czuwania, go­
rączka mniejsza, puls lepszy, ciężar gtowy
znaczny. Baniek 12 na karku, lekarstwo teżsame i synapizmy do nóg.
D n ia Ig o noc zeszła niespokojnie i bez ża­
dnego snu, znowu chora nieprzytomna, prawie
w stanie takim jak onegdaj, gorączka wielka
puls przyspieszony, ściągnięty, wstrząsanie rąk
ja k b y konwulsyjne, uryny chora mato i to pod
siebie oddała, stolca żadnego, po kalomelu cho­
ciaż 12 gran użytym. Bez najmniejszego za*
tém namysłu, zaraz przy sobie krew puścić kaza­
łem une. Vjjj. głowę ogolić, wcierać w nią maść
szarą po drachmie na raz, w połączeniu z lOcią
granami wodojodanu potażu co godzinę (takich
doz sześć zapisałem). Wewn ątrz naciąg na par­
stnicy, ser. j na unc.Yj z drachmą saletry, nadto
trzy proszki kalomelu po gr. 5, zdziesięcią gra­
nami korzenia jalappy, co trzy godziny jeden,
dawać poleciłem, dopóki stolca nie będzie.
W ie c z o r e m przy odwiedzeniu chorej do­
wiedziałem się, że około południa przez j e d n e ­
go z krewnych był do niéj wezwa ny lekarz
wielką praktyką słynący a szczególniej u starozakonnych wielkie zaufanie posiadający, głó­
wn y na teraz Rademacherzysta, który za przy­
byciem rzucił tylko okiem na chorą i niechcąc wcale jej badać, Z oburzeniem w y ­
rzekł: pocoście mię tu w’e z w a l i , gdzie nie
ma żadnego ratun ku, ona za parę godzin
umrze, nie należało jej krwi puszczać, i odszedł.
Wszelako wyrocznia tego życiodawrcy nie zi­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
197
)
ściła się, i j a zastałem chorą nie tylko żyjącą, ale
owszem lepiej się mającą niż rano: byia w pr a ­
wdzie milcząca, oczy miała otwarte, ale wyraz
tw a rz y zaspakajający, gorączkę zmniejszoną,
puls więcej podniesiony, miększy, urynę obficie
w yda ła pod siebie, stolec miała zaparty po uży ­
ciu dwóch proszków. — Lekarstwo teżsame da­
wać dalej, enemę z assafoetydą i synapizmy
na różne miejsca członków dolnych przepisałem.
D n ia 8go. Stolca mało, uryny zaś obficie
pod siebie chora oddała w nocy, którą dość spo­
kojnie ale prawie bezsennie przebyła,—ciepło
ciała naturalne, puls miększy, mniej przyspie­
szony. Znowu takąż ilość maści szarej z tąż
samą ilością W'odojodanu potażu do wcierania
w głow’ę zapisałem, wewnątrz tenże naciąg na­
parstnicy (z 5 dr. w u n . Vj.) z saletrą co godzina
łyżkę i teżsame proszki kalomelowe z jalappą
powtórzyłem.
D n ia 9go. Po użyciu aż 4 proszków kałomelowych i po enemach z assafetydy dwa razy
stolec i urynę chora oddała obficie, sen cokol­
wiek i przytomność umysłu ma większą, j ę z y k
wilgotny, na żądanie pokazała, zresztą na z a ­
pytania nic nie odpowiadała. Puls znacznie
polepszony, ciepło ciała zwyczajne. Naciąg na­
parstnicy ( z s c r . j j na un.Vj) z saletrą daw ać ja k
poprzednio i głowę lodem okładać poleciłem.
D n ia 10go. Chora w nocy zaczęła się po­
cić i ciągle w potach zostaje, dosyć przytomna,
drzemiąca. Puls ma miękki, prawie naturalny.
Lekarstwo teżsame, ale j u ż co dwie godziny po
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
198
)
łyżce dawać, spokojność j a k największą zacho­
wać, lodu na głowę ju z nie kłaść, ale wizykatoryą na kark przystawić poleciłem.
D n ia 11 go. Stan prawie tenże sam, poty
więcej obfite i na całern ciele się okazu ją, pr zy ­
tomność umysłu coraz większa,— lekarstwo nie
zmienione, rzadziej tylko dawać poleciłem, cho­
ra dobrym snern zasila się.
D n ia 12go. Prawie bez gorączki, przyto­
mność umysłu zupełna,—sen dobry, uryna za
wiedzą chorej do naczynia oddana, blada, z mę­
tem, stolec obfity, puls miękki, rozwinięty, nie­
kiedy tylko przepuszczający, pragnienie mierne.
Lekarstwo żadne, za napój lekka limonjada, za
posiłek kleik. —Wizykatorya na karku mocno
ropieje.
D n ia 13go. Stan znacznie polepszony.
D n ia 14go chora dobrze się ma.
15go w stanie pożądanym, w’esoia, w krześle
siedzi, rozmawia, jej funkeye ciała wszystkie
naturalnie się odbywają, puls dobry, niekiedy
tylko przepuszczający. Bez lekarstwa, za po­
siłek rosół lekki.
16go. Coraz silniejsza, ma apetyt, sen d o ­
bry, urynę i stolec należyty— zdaje się nie po­
trzebować pomocy lekarskiej, wszelako na ż ą ­
danie przyrzekłem ją odwidzać, zalecając jak
najmocniej wstrzemięźliwość w używaniu po­
siłku.
Tak pożądanym stanem dobrym cieszyliśmy
się wspólnie dni kilka, widząc do zdrowia w r a ­
cającą i coraz więcej sił nabierającą kobietę—
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
199 )
lecz około dnia 20 go zaczęta ona znowu hyc
nieco posępną, nie tak dobrym snem mogła się
pochwalić—zresztą chorobliwego nic nie do­
strzegłem. Zalecałem spokojność i ostrożność
we wszystkiem, mianowicie w używaniu pokar­
mów.
D n ia 21 go. Noc zupełnie bezsennie przepę­
dzona, ciężar głowTy wrócił, appetyt utracony,
puls prędszy, suchość w ustach, uryna mniej obfi­
ta. Pijawki dwie do nosa, okładanie głowy zimną
wodą, kąpiel na nogi do kostek z solą i gorczy­
cą, oraz wewnątrz orszadę z saletranem sody
przepisałem.
D n ia 2'lgo. Z przybranym do narady kolegą
Bącewiczem znaleźliśmy chorą w gorączce,mniej
przytomną, milczącą, brzuch za dotknięciem
w okolicy łonowej bolesny, puls prędki, uryny
bardzo mało, stolec zaparty. — 12 pijawek do
głowy, 16 baniek krwawych na brzuch i ciepłe
jego okładanie. Wewnątrz lekarstwo olejnomigdalowe i kalomel, po pół grana na raz co
dwie godziny, przepisaliśmy.
W ie c z o r e m . Stan tenże sam prawie: stolec
żaden, uryny bardzo mało. Teżsame lekarstwa,
wizykatorya na kark, synapizmy na nogi, ene­
ma z odwaru siemienia lnianego z oliwą, prze­
pisane zostały.
D n ia 23go. W nocy chora wcale nic nie
spała, bredziła, zrywała się, nadedniem cokol­
wiek się uspokoiła, ale zupełnie nieprzytomna,
milcząca i czuwająca, gorączkę miała większą
od wczorajszej, puls prędki i ściągnięty.—Po
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
200
)
wspólnej naradzie z kollegą Bącewiczcm, zgo­
dziliśmy się na upuszczenie krwi z ręki w przy­
tomności naszej, lekarstwa daliśmy teżsatne.
Gdym oświadczył aby wezwano zaraz felczera
dla puszczenia jeszcze raz krwi chorej, matka
jej stanowczo wyrzekła, że tego nam zrobić za
nic nie pozwoli, chora zaś jakby rozumiejąc
ten opór, wyciągnęła rękę i cichym głosem po­
wtarzała: »może mnie potrzeba krew puścić]«
Staraliśmy się przekonać matkę, że ten tylko
środek może uratować chorą, lecz gdy w żaden
sposób do tego nakłonić nie mogliśmy,wyszliśmy.
Tu chwilę jeszcześmy się naradzali, i już r o z ­
stawszy się z kollegą Bącewiczem, miałem po ­
zostawić wykonanie tej czynności własnej ich
woli, gdy w tem ja kby natchniony od kogóś,
poruszony litością nad stanem cierpiącej, oraz
niechcąc tyle podniesionej około niej pracy, od
razu zniweczyć dla uporu osoby, nie mogącej
w tem mieć stanowczego głosu, wracam nazad
a zgromiwszy nierozsądne postępowanie matki,
biorąc na się całą odpowiedzialność, sa m o w ła ­
dnie prawie działać postanowiłem. W e z w a n y
felczer W obecności mojej krew puścił do unc.
Vj. w czasie tej operacyi puls zwalniać i wię­
cej się podnosić zaczął, wychodząca krew by­
ła czarną i po niejakim czasie powłoką zapal­
ną się pokry ła , na chorej niejakaś nadzieja
dobrego ztąd skutku postrzegać się dawała.
W ieczorem , stan polepszony, chora przyto­
mniejsza, gorączka zmniejszona, snu zgoła nie
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
201
)
ma. Proszek Dew era po jed nym granie co trzy
godziny poleciłem dawać dopóki spać nie z a ­
cznie chora.
D n ia 24-go wspólnie z kollegą Bącewiczem
ujrzeliśmy chorą w sianie poprawionym. W
noc}' spala nie źle, przytomność umysłu nale­
żyta, puls miękki, do 90 uderzeń na minutę, uryna blada, w niewielkiej ilości, boleści brz u­
cha w części dolnej objawiają się jeszcze.
Toż same lekarstwo z dodatkiem jednego
grana kamfory. Maści szarej do wcierania w
brzuch co godzina dr. jedn ą paczek ośm i ciepłe
okładanie z siemienia lnianego i blekoktu.
D nia 25-go. Brzuch mniej bolesny, gorączka
mniejsza, język wilgotny, uryny mało, głowa
jeszcze niezupełnie od cierpienia wolna, puls
regularny. Naciąg naparstnicy z pół skrupułu
na sześć unc: w ody z saletrą i okładanie brzucha
toż same.
D n ia 26 go. Znacznie lepiej się ma chora.
D n ia 27-go. Wszystkie funkeye do naturalne­
go wracają stanu, sen dobry, uryna i stolec
obficie odda ne, puls naturalny, boleści ża­
dnych.
D n ia *2%-go przychodzenie do sił zostawio­
no bez lekarstw, przepisy dyetetyczne zale­
cono.
Uwagi. Z opisanego tu przypadku dostatecz­
nie widzieć można, źe chora dotkniętą była za­
paleniem mózgu, jak równie w dalszym czasie
T o m X X P o szyt II.
3
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
202
)
i błony brzusznej, a je dyną i j a w n ą poinoc
przynoszącym środkiem, a nawet śmiało rzec
można od śmierci ratującym, było krwi upu­
szczenie z żyły. Nic zaś dziwnego że krewni
z nader wielką trudnością i obawą na ten śro­
dek zezwalali, kiedy w zy wa ni lekarze, których
było trzech, nie tylko go odrzucali, ale nawet
je de n jak by za szkodliwy uznał gdy wyrzekł;
k r e w chorej puszczono, nie może już być u r a ­
towaną i wkrótce umrzeć musi. Co w błąd ten
w prowadzać mogło? Zdaje mi się nic innego, jak
przeciwne naszemu pojęcie natury choroby. Uwa­
żano zapewne j ą niezapalnego, ale tyfoidalnego rodzaju, a do tego powodem być mogło tera­
źniejsze usposobienie powietrza i ogólnie w sz ę ­
dzie prawie spostrzegany tyfus. Z tem w s z y ­
stkiem, j a k niesprawiedliwe je st takie uprzedze­
nie i j a k szkodliwe skutki na chorą niezawodnieby s p r o w a d z i ł o , zdaje mi się że i do w o­
dzić tu nie ma potrzeby: sama bowiem opisa­
na choroba, oraz sposób j e j leczenia, przekony­
w a kollegów tak o jej rodzaju, ja k również o
skuteczności tych środków. Może podług są ­
du innych leczyłem bez wy rozumowania, jak kry­
tyczny rozbiór poprzednio opisywanych przezemnie podobnych chorób dał mi poznać, z tem
wszystkiem ja śmiem powiedzieć, że postę­
powałem praktycznie i należycie, bo leczenie
to pomyślny uwieńczyło skutek, jakiego z ser­
ca życzę za w s ze każdemu choremu. Cała bo­
wiem nasza sława, a dobro cierpiącego na tem
jedynie zależy, aby ten był uratowanym, do
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
203
)
osiągnięcia zaś tego ja k słyszeli Kolledzy w t y m
przypadku, nie dość było pewnym być zdania
swojego, nie dość być troskliwym w poda wa ­
niu pomocy słabemu, ale trzeba było jesz cze
być energicznym w działaniach; co większa n a ­
w et upartym, żc tak powiem i samowładnym
w postępowaniu swojem, jak to się działo przy
osfatniem zastosowaniu ogólnego krwi u p u ­
szczenia u tej chorej.
W aż nem jest również, a o zapalnym rodzaju
opisanej tu choroby przekony wającem i to, że
pomimo zadanych chorej przeszło 30-siu gran kałomelu, u tarcia do trzech uncyj maści merkuryalnej i przeszło dwóch drachm wodojodantl
po ta żu , ta nie uległa ślinieniu, a na w et ż a ­
dnych śladów takowego nic okazało się, tak
w ciągu przebiegu choroby, j a k i po zupeinem
jej ukończeniu.
Nie mniej uwagi jest godnem , że chora lu­
bo w niektórych razach była nieprzytomną, pa­
miętała jednak jakie osoby ją w tym stanie bę­
dącą odwiedzały, a szczególniej lekarza tego,
który dat wyrok śmierci. Pamiętała jak ją ra­
towało krwi puszczanie, kiedy przed czwartym
razem jego odbycia, nie mogąc mówić wycią­
gała rękę na znak, aby ten środek zbawienny
był zastosowany i z trudnością zaledwie zro­
zumiale powtarzał.! te wyrazy: »może mnie trze­
ba krew puścić.» I któż zgłębi dobroć Opa­
trzności! W yznaje że to wspomnienie chorej o
krwi, niejako za prorocze natchnienie uważa3»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
204
)
iem, i tem śmielej do j e j puszczenia przystę­
powałem i pewniejszym byiem dobrego z t ą d
skutku.
GORĄCZKA TYF01DALNA
spostrzeżenie kol. Stankiew icza.
Tylokrotnie przez niektórych lekarzy tutej­
szych w ciągu zeszłej zimy jak i teraz jeszcze
powtarzane zdanie, że je st coś w powietrzu co
w le c z e n iu chorób nie sprzyja krwi puszczaniu,
i że z zastosowaniem środka tego, chociażby
w zapaleniach, potrzeba być ostrożnym, bo po­
wszechnie dziś panujący t y f us zupełnie temu
staje na przeszkodzie, dało mnie powód do
bliższego nad tem zastanowienia się, a powziąw sz y przekonanie o niezupełnej rzetelności
zdania tego, tak przez własne j a k i światłych
kołlegów doświadczenie na wielu chorych, któ­
rych krwi puszczenie tak ogólne jak i miej­
scowe właśnie w tymże czasie z ja k najlepszym
skutkiem było używane, poważam się tu w obecności waszej słów kilka wyrzec.
Nie przeczę bynajmniej że z pomiędzy ró­
żnych chorób w tym czasie w mieście naszem objawiających się, gorączka tyfoidalna, lub ogólnie
dziś nazywany ty p h u s liczniej daje się spo­
strzegać niż w up ly nio nyc h latach; z tem wsz y­
stkiem, nigdy na to przystać nie mogę, ażeby
krw i puszczenie nie mogto być zastosowane
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
205
;
tam, gdzie ono ma swoje praw dzi we w s k a z a ­
nie, nie tylko w czystych chorobach zapalnych
ale nawet w połączeniu z gorączką tyfoidalną;
owszem, mniemam że j a k z rostropnością u ż y­
te w swoim czasie i stosownie do mocy cho­
roby, oraz wieku i stanu chorego, zbawienny
wywiera s ku te k, tak przeciwnie zaniedbane
w razie takiem nieochybnie o stratę chorego
przyprawia. Sumiennie więc wyznaję że jak
dawniej w ciągu tyloletnej praktyki mojej tak
i teraz bez względu na gorączkę tyfoidalną pu«
szczałem kre w chorym nie tylko w samym po­
czątku choroby, ale nawet i w nieco później­
szym jej zakresie, np. dnia już 7-go i 8-go a
chociaż przypadłości tyfoidalne, mogły niejako
stawać krwi puszczeniu na zawadzie, jednakże
gdy skąd inąd byty nato wskazania a miano­
wicie, zajęcie organu jakiego (chociażby mniej
wyraźne) puls twardy, ściągnięty, stan ogólny
chorego i t. p. nie zaniedbywałem zas tos ow a­
nia środka tego. Należy mi wszelako wyznać
tu prawdę, że lubo aż nadto w zastosowaniu
krwi puszczenia chorym oswojony jestem z tym
środkiem, i nie wielu może mam równych so­
bie zwolenników jego, lubo nie tak łatwo mnie
zrazi od niego owa wyżej wspomniana wy.
rocznia, bo nie wnet do wszystkiego zupełną
przywiązuję wiarę, co z ust innych usłyszę, tą
razą atoli wyrzeczone zdanie, wielką praktyką
szczycących się lekarzy, o szkodliwości krwi
puszczania w tej porze roku nawet w choro­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
206
)
bach zapalnych, zachwiało na chwilę moją odwagę i z niejaką nieśmiałością przystępowa­
łem do krwi puszczania chorym w razie po­
trzeby. Lecz wnet z omamienia tego, wsparty
wlasnem rozumowaniem, uwieńczoneni pomyślnemi skałkami, wyprowa dzony zostałem; i dziś
po tem chwilowem zachwianiu się, staję w obronie rzetelnej prawdy i powtarzam, ze by­
najmniej nie należy z taką pokorą schylać gło­
w ę przed biorącym górę nad innemi choroba­
mi dzisiejszym tyfusem, i ze ten roztropnemu
działaniu przeciw zapalnemu, równie się pod­
da ja k wszelka inna choroba zapalnego stanu.
Kilkadziesiąt miałem przypadków, na cho­
rych dotkniętych gorączką tyfoidalną, którym
gdy przy najmnićjszem wskazaniu krew upuszezona była, ogólnie lub miejscowo, prawie
natychmiast cały stan rzeczy się zmienił: cho­
roba zwalniała, na dobrą drogę zwracała się,
i w należytym zakresie bez żadnych złych na­
stępstw dla cierpiącego kończyła się.
Niewiem przeto z jakiego powodu i w jakiem
celu roznieśli trwogę ci panowie pomiędzy pu­
blicznością, głosząc, że »kto teraz Krew chorym
swoim puszcza, nieochybnie o zgubę ich prz y­
prawia.» Zkąd oni wyczerpali i na jakiem do­
świadczeniu oparli to zdanie, kiedyśmy nao.
cznenii byli świadkami, że zupełnie przeciwnie
się dzieje, bo z dość znacznej liczby chorych
dotkniętych gorączką tyfoidalną, ja sam żadne­
go nie utraciłem któremu b) la krew puszc/uiwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
207
)
ną, gdy przeciwnie liczbę śmiertelności powię­
kszaj części stanowią ci u których środek ten
byt zaniedbany, a ich przykłady w szczegól­
ności przywodzić tu nie znajduję potrzeby, bo
wiadome są kollegotn dostatecznie.
Nadto ile szkodliwem jest wyrzeczenie tak
przeciwnego prawdzie zdania, lekarza wziętość
swą ju ż dawniej w praktyce mającego, nie tyl­
ko dla ogółu, ale na wet z czasem dla niego
samego, zdaje mi się że dowodzićby nic na­
leżało; bo każdy z zastanowieniem tę rzecz tiważający, widzieć może skutek w następstwie.
Dość gdy powiem, że nie tylko przez to tamu­
je się w leczeniu swoboda dla innych leka­
rzy, ale nawet i dla tego samego który od p u ­
szczenia krwi odstrasza. —Albowiem czyż on
nigdy ju ż nie znajdzie się w potrzebie użycia
środka tego w praktyce lekarskiej, czyli mo ­
żna się obejść bez niego wszędzie i zawsze i
czy można go czein innem zastąpić z taką ko­
rzyścią wrazie jego potrzeby w sztuce lekar­
skiej? Niech sam rączymi na to odpowiedzieć ów
co środek ten potępia. Każdy prawie czło­
wiek, ma ju ż z przyrodzenia właściwy sobie
wstręt i bo jaźń przelewania krwi obcej nawet, a
cóż dopiero własnej, zatrwożony zaś zgubą
swoją z jej upuszczenia, czyliż łatw o ma z e z w o ­
lić na to w razie nawet koniecznej potrzeby?
Ile z tego oporu szkody być może w nastę­
pstwie leczenia, to nie wiadomo) Tak więc
broniąc ktoś swego postępowania, przy zanie­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
208
)
dbaniu użycia krwi puszczenia, albo przez obawę, albo przez niepewność skuteczności j e ­
go, utwarza now ą podstawę, na której nie tylko
że sain się nie utrzyma, ale jeszcze ła t w o ­
wiernych zwolenników swoich na upadek na­
razi. Ja mniemam że lepiej je st omyłkę
swoję, mimowolnie zrobioną, wyznać szcze­
r z e , że lepiej je st miłości własnej się w y ­
rzec, niż dla niej ofiarę z innych robić.
Jak zaś przeciwni krwi puszczaniu ogólnie
tylko wyrzekli, ale mniej sprawiedliwie, że
w dzisiejszym czasie krwi puszczenie zawsze
choremu jest szkodliwe; tak znów drudzy z w o ­
lennicy tego leczenia, uniesieni odnoszoną zniego korzyścią, bezwzględnie na stan rzeczy dzi­
siejszy, mianując wszelkie zapalenia, w połą­
czeniu z gorączką tyfoidalną będące, ogólnym
tyfusem, twierdzą że ten jest mało znaczącą
i lekką tylką chorobą
Prawdziwy tyfus, jak
wiadomo kollegom, okropny wystawia obraz i
nie tak łatwo daje się leczyć, nie tylko sposo­
bem przeciw’ zapalnym, ale i wszelkiemi wiadouiemi w nauce naszej środkami, a z dość zna­
cznej liczby chorych, dotkniętych epidemią
w rz ec z onym dziś czasie panującą, j a wyznaję
szczerze, że miałem same gorączki tyfoidalne;
w większym tylko lub mniejszym stopniu z z a ­
paleniem organu jakiego, ja w nem lub ukrytem,
w połączeniu będące, i te za usunięciem zapa*
lenia rzeczy wiście łagodniejszy zaraz przybie­
rały charakter i w oznaczonym zakresie ii ajwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
209
)
dalej dnia ł 4-go kończyły się potami, osadem
krytycznym w moczu i t. p. Szczęśliwe zatem
leczenie chorych przypisać należy łagodności
choroby', jak również i środkom stosownie do
potrzeby u ż y t y m , a nieszczęśliwe wypadki
być może że zawisły, i od mocy choroby
lub niemocy i wyniszczenia zkądinąd chore­
go, jak również (chociaż tu nie chcę nikogo po­
sądzać) od uprzedzenia może o okropności epid e­
micznego tyfusa, od wystawienia w innym obrazie choroby i tem samem nieużycia p r a w d z i ­
wie należytego pomocnego środka. Te są moje
uwagi praktyczne, które pod sąd wasz szanowni
Kolledzy śmiem poddać, a dla lepszego w y j a ­
śnienia prawdy, abym nie nadużył cierpliwości
waszej, jedno tylko zdarzenie dziś powszechnie
panującej choroby «piszę:
Lekarz Aleksander Dorantowicz, ordynujący
w szpitalu Dzieciątka Jezus, mający w oddzia­
le swoim przeszło sto chorych dotkniętych goroczką tyfoidalną, w dniach pierwszych z e s z łe ­
go miesiąca maja, po skończonej wizycie, uczul
niemoc w calem ciele, przebiegający po niem
dreszcz, niesmak w ustach i ciężkość głowy.
Za przybyciem do domu, wziął zaraz emetyk; po
womitacb wskut ek tego, i po kilku w ypr óż nie ­
niach stolcowych, niejakąś uczuł ulgę, noc w n ie ­
najlepszym śnie przepędził, zrana uczuł niewiel­
ki ból gtowy. Postawił pijawki na skroniach i z a
uszami , po nich lepiej mu było, ale gorączki
doświadczał jednakowej, w nocy spał niedobrze.
Na zajutrz. to jest dnia 3 go choroby, wezwał
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
210
)
rady mojej; za przybyciem znalazłem go w dość
mocnej gorączce: ciepło ciała podniesion e,’ puls
przyspieszony, cokolwiek ściągnięty, pragnienie,
głowy ciężar wiHki, ból jej mały, język biały,
obłożony, uryna w małej ilości, czerwona, przy­
tomność umysłu zupełna. Lubo wyraźnie za­
jętego organu żadnego nie mogłem oznaczyć,
z tem wszystkiem bacząc na moc gorączki, na puls
i ciężar g ł o w y , kazałem krwi puścić z ręki
lincyj dziesięć, wewnątrz przepisałem mleko mi­
gdałowe z saletrą, za napój czysta była woda,
za posiłek kleik. Dnia 4-go, w nocy chory spal
snem przerywanym, gorączkę ma mniejsza, ciężar
głowy jeszcze czuje, język biały, puls miększy,
uryna czerwona. Pjawek 10 do gło wy , okła­
dania jej zimne, lekarstwo teżsame. Dnia 5go ulga znaczna. Dnia C go gorączka mniej­
sza, uryna nie w wielkiej ilości, żółta, na ból
głow'y nie uskarża się chory, pragnienie ma
mierne, stolec zaparty. Lekarstwo naciąg sie­
mienia lnianego z saletrą i calomel po granie
na przemian. Dnia 7-go gorączka się wzmo­
gła, głowy ciężar większy, mowa jakby u tr u ­
dzona, puls ściągnięty cokolwiek, i prz ys pie ­
szony, uryna żółfa. Tu widząc stan chorego
pogorszony i potrzebę krwi puszczenia ogól­
nego mniej wyraźną, pomnąc na zdanie kolleg i
Dworzaczka, że w takim razie potrzeba się prze ­
konać o stanie k r w i , w obecności swojej
kazałem żyłę otworzyć i z parę łyżek upuści­
w s z y na spodek od filiżanki, wstrzymałem płynienie na kilka minut, uważając na jej zsia­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
211
)
danie się, które gdy bynajmniej w ciągu tego
czasu nie następowało, upuściłem krwi pełen
talerz; puls w ciągu tej operacyi zmiękł. Leka r­
stwo davvatcin te/same. Dnia 8-go, krew błoną
zapalną pokryta, gorączka niniejsza, puls mięk­
szy, uryna bledsza, pragnienie jednak ow e, siolec
wolny, głowa łzejsza, kaszelek się zjawił su­
chy. Baniek JO pomiędzy łopadki, za lekar­
stwo saletrzan sody w odwarze klejkowatym.
Dnia 9 gorączka w stopniu je dnakowym prawie,
język biały, puls przyspieszony, kaszelek trwa.
Wezykatorya pomiędzy łopadki, kamfory i gra­
na na przemian c u m a q u a oocy m u ria tic a. Dnia
JO go 7. przybranym do narady koUegą Bącewiczem znaleźliśmy stan podobny wczorajsze­
mu. Środki lekarskie tezsame. Dnia 11 go cho­
ry zaczyna pocić się, lekarstwa tezsame. Dnia
J 2-go stan lepszy, środki lekarskie tezsame.
Dnia 13-go znowu poty przyszły i te obfite
trwały całą dobę. Dnia 14-go stan znacznie
poprawiony , poty obfite,kamfora odrzucona, tyl­
ko aqu a ooc.ym u ria tic a pozostawiona. Dnia 15-g'J
zupełna conwalescencia.
Uwagi. Chory w ciągu choroby zupełnie z d a ­
wał się być przytomnym, chociaż noce niezawsze dobrze przepędzał i marzył, na wszystko
odpowiadał jak najlepiej, na żaden ból nie usk arzał się wcale, tylko na ciężar głowy, a po
kazdein krwi u puszczeniu po w ia d ał . ze o cen­
tnar ją uczuł lzejszą, niekiedy się zrywał, zapy­
tany jednak w czasie odzyskiwania sił, czy pa­
mięta co mu robiono? zaprzeczał ze mu ani krwi
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
212
)
nie puszczano, ani pijawki nie stawiano, nawet \vizykatoryi nie byłby przyznał, giłyby ta nie św ia d­
czyła o obecności swojej mocnem swetn ją ­
trzeniem się.
Z A P A L E N I E WĄTROBY.
;p ostrzez. kol. Stankiew icza.
Dnia 8-go sierpnia o godzinie 10-ej w wie­
czór, nagle w ezw an y bytem do kobiety lat okoto 40 mającej, dobrze zbudowanej i dosyć
dobrej tuszy, zamężnej, matki sześciorga dzi e­
ci, uskarżającej się na niezmierne boleści w żo­
łądku, szczególniej w dołku podsercowym, na
nudności, suchość w ustach i ból gtowy, przy*
tem była blada, dla boleści nie mogła się na­
wet przewrócić na łóżku, język miała wilgo­
tny, śluzem białym pokryty, puls prawie na­
turalny, cokolwiek ściągnięty, i ciepło ciała
zwyczajne. Co do przyczyny choroby o ś w ia d­
czyła że sama jej niewie, że od kilku dni
w prawdzie nie miała apetytu dobrego i snu,
ale z resztą czuła się dość dobrze i dzisiaj j e ­
szcze jadta obiad, że za poradą pewnego lekarza
brała krople maciczne, (ex tinct. castorei et V ale­
rianae etherea składające się) i że te z d a w a ­
ł y się jej sprawiać boleści. Przy badaniu
mojem, brzuch prawic cały był bolący a szczegól­
niej h y p o c h o n d r iu m deoclrum et e p ig a striu m ,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
213
)
do których dotykać się nie dawała. Kazałem
natychmiast krw i upuścić z ręki do fnnta i w e ­
w n ą tr z dałem em u lsio n e m oleosam a m y g d a l.
E ne m ę z lnianego siemienia i oliwy.
D n ia następnego znalazłem chorę weselszą
noc miała spokojniejszą, boleści zmniejszone,
puls lepszy, języ k biały, dotknięcie bolesne do
miejsc wyżej wspomnianych. Postawiłem pjawek
15 pod zebrami i lekarstwo dałem tez same.
D n ia 10 -go sierp. Stan daleko lepszy, w sz e ­
lako jeszcze boleści nie zupełnie odeszły, sto­
lec zaparty. Kalomel co 2 godziny po \ gr.
proszków takich 6 . J n fu s u m semi. lirii za lekar­
stwo i okładanie brzucha ciepłe.
D n ia 11 -go sierp. Noc dobra, stolec wolny
parę razy, boleści w brzuchu i boku prawym,
za uciskaniem czuć się dające, puls dobry. Pja­
wek 16 na brzuch i kąpiel ciepła, w e wną tr z
tez same środki.
D n ia 12-go sierpnia. Po pierwszej kąpieli
jedno godzinnej, bóle żadne, ję zy k biały, stol­
ca nie było, sen dobry, apetyt żaden, puls na ­
turalny i bez gorączki. Za lekarstwo e m u lsio a m y g d a lin a unc. sex; Natri Sulphur, syrupi simpl. aa unc.j. Co 2 godziny łyżkę.
D n ia 13 go sierp. Kilka wypróżnień obfitych
po użyciu kilku łyżek lekarstwa, bole żadne,
w nocy sen dobry, język cokolwiek czyściejszy,
lekarstwo też same.
D n ia 14-go sierp. W nocy poty obfite, stan
ogólnie poprawiony, chora wstała z łóżka, koń ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 214 )
czy lekarstwo też same, kąpiel z mydła i otrębów.
D nia 15-go sierp, zupełnie w stanie dobrym
chorą opuściłem, zaleciwszy ostrożność wielką
w jedzeniu co do rodzaju i ilości pokarmów.
Dodać tu muszę, że dopiero w ciągu lecze­
nia wykryła się ja w na przyczyna cboroby, a
ta była zmartwienie i niespokojność przez kil­
ka tygodni trwające, z powodu ciężkiej i nie­
bezpiecznej choroby męża, dopiero dwa tygonie temu przebytej, i w ciągu tej czuwanie nad
nim w nocy, oraz przestrach wielki.
ZAPALENIE MÓZGU I KISZEK.
p o strzez. kol. Stankiewicza.
*
Zydziak lat pięć mający, dobrze zb udowany1,
zupełnie był zdrów przed szabasem, tego dnia
wieczorem najadł się bobu i barszczu ze śledziem
i udał się na spoczynek, spał dobrze, po północy
zaczął stękać skarżąc się na brzuch i głowę, womitował razy kilka, gorączki dostał wielkiej. We*
z w an y zrana prócz tych zjawisk znalazłem
u chorego brzuch niezmiernie wzdęty, twardy,
oddech utrudzony, puls bardzo prędki i zaciśniony, twarz obrzmiałą czerwoną, język spie­
kły, oskorupiały, na brzegach czerwony; chory
byt jakby odurzony. Krwi puścić kazałem z rę ­
ki pięć un. wewnątrz dałem em ulsio. oleosa.
Enemę z lnianego siemienia i oliwy.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 215 )
D n ia następnego. Gorączka mniejsza, oddech
wolniejszy, język mniej spieczony, puls miękkszy, stolec zaparty , brzuch bolesny, wzdęty,
giowa gorąca, ciężka. Pjawek 6 <1» głowy, ba­
niek 8 na brzuch, enema rozmiękczająca, kat a­
plazma na brzuch, lekarstwo tezsame.
D n ia 3-go. Gorączka mniejsza, ból głowy
mniejszy, brzuch mniej wzdęty, bolesny za przyciśnieniem, puls lepszy, ję zy k wilgotniejszy, oblozony. Zimne okładanie głowy, ciepłe brzucha,
wewnątrz in fu s u m s c m in u m lini i calomel po £
gr. proszków 6 , co dwie godziny jeden.
D n ia 4-go. Głowa boli, stolec żaden, brzuch
miększy, ciepło ciała prawie naturalne, puls
miększy. Kalomeł po 2 gr., proszków 4, co 2
godziny, wizykatorya na karku.
D n ia 5 'go. Stan chorego lepszy, stolce obfite
odeszły razy kilka, gorączka mniejsza.
D n ia C go. Poty w nocy obfite przesiliły cho­
robę.
D n ia 7-go. W dobrym stanie zastałem cho­
rego, miał tylko rozwolnienie żołądka, na któ­
re środek kleisty zaleciłem. Po dniach kilku w i­
działem go w stanie zdrowia.
DALSZE OPOWIADANIE J. Lebela.
( T o m l X . p o s z . 2 k . ‘l \ 5 )
Żebym szanownych kollegów przekonał, że
ja nigdy nie potrafię korzystać z mnogich prze­
pisów leczenia, wiekami w sztuce naszej nagro­
madzonych, ani z przyjętej, na wzór wielkich
mistrzów, wolności pogardzania zasadami sztu­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
216
)
ki gdy się nie zgadzają z własnemi postrzeżeniami, przywiodę dziś j a w n e dowody w opo­
wiadaniu moich działań przy łóżku chorego.
Błędy jakie w tych działaniach popełniłem, ukryte przed patrzącemi niezgrabnie udawaném
niojém stanowczém przedsięwzięciem, przypi­
sywałem raz nieudolności mego umysłu, nieinającego siły postrzegania z tą przenikliwością ja ­
ka rzecz ocenia w jéj gruncie; drugi raz, konie­
cznych uchybień tępego umysłu, widziałem przy­
czynę w trudnościach wynikających z zagmatwań w ustawach naszej nauki. Iłeto szkód prze­
minęło słynnych rozkrzewianemi zasadami i
wielkiemi imionami twórców tych zasad, w sz y ­
stkie przelewały w chciwe tćj nauki umysły
prawdę czystą, wspartą niezbitemi dowodzenia­
mi ludzi tajniki świata przenikających, a jednak
każda szkoła, lub na jéj sterze mąż wielkiego
imienia, potrafili zdania potomków poróżnić r o ­
zmaitością nie jednej prawdy, za niezmięnną
ogłoszonej. Utarczki ztąd wynikłe nie były
na korzyść nauki, którę przeciążano dziełami
niezrozumiałemi, gdzie jak powiada Pinel 1 ),
złudzenie umysłu układem i nadużycie wyrażeń
czczych i nieoznaczonych, dało powód do po­
wstania tysiącznych tomów i nieskończonych
sporów, w których większa część autorów zdol­
niejszą była obląkać i napoić przesądami, ani­
żeli oświecić rozum i nim pokierować w doi ) Nosographie philosophique. A Paris MDCCCVII. Tome
i. pag. lvij.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 217 )
chodzeniu prawdy.
Z temwszystkiem Pinel
kaze, na wzór innych umiejętności, robić w y ­
bór z lepszych autorów lekarskich i brać do na­
śladowania to co j e s t w ich dziełach najdosko­
nalszego. Ani podobna przypuścić, zeby czło­
wiek z chciwością szukający nauki, miat naj­
mniejszą skłonność pogardzania doświadcze­
niem przodków i ws/ystkiego co się od nich na­
uczy nie brał za korzystne nabycie, do którego
przywiązuje się jak do sw^ej własności, i któ­
rego w potrzebie użycie staje się nagrodą po­
niesionej pracy. Tak j a rozum ow ałem kiedy
poznawania chorób chciałem nauczyć się z dzieł
dawnych; wierzyłem Fryd er yko wi Hoffmannowi
ze można z nich nauczyć się zn aków pewnych
i cech znamienujących, każdej chorobie w ł a ­
ściwych, które ją stanowią i objawiają 2). Dziś
błędami memi przekonałem j a k łudzące są na ­
dzieje tych korzyści z nauki przodków, którą
wychwalając przywiedziony tu Pinel, uczy od­
rzucać i zastępować własnemi postrzezeniami
w tem przekonaniu, ze s ą d z d r o w y i g r u n to ­
w ne za sad y p r a c u ją c y c h w nauce lekarskiej,
w zn osiły j ą ciągle p rze z wszystkie wieki, ze
p r zy k ła d a ć się do n a u k i, nie je st to p o d d a ć
się p o d zdanie n a jsła w n iejszyc h naw et a u to •
rów 3). Dawniejsza jeszcze od Pinelowskiej
2) Friderici Hoffmanni medicinae rationalis systemaficae
tomus tertius. Halae Magdeburgicae M D C C X X V I1 p. 3i.
3) W dziele wskaż. k. L IX .
T o m X X P oszyt 1L
4
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
218
)
jest sprzeczność w poważaniu lekarskich prze ­
pisów, zostawionych nam od przodków'. Gorter wielki bez wątpienia czciciel Ilipokratesa, kiedy z największą starannością tiómaczyi
jego wyrocznie, a jednak w przemowie do
czwartej księgi, wyrzekł te słowa: Ponieważ
zaś wynalezione te prawidła nie we wszystkich
zdarzeniach są zupełnie prawdziwe, w tlornaczeniu naszem, najczęściej dodać musieliśmy,
w której chorobie podany przepis je st p e ­
wny 4).
Kiedy tak celniejsze w nauce lekarskiej umysly, ustanowiły prawo, odpowiedne do ich
twórczej s i ł y , obalanie rzeczy znanych postrzeżeniami w każdej chwili zebrać się mogącemi, nic dziwnego źe dowolność p r z e w o ­
dniczy nieraz w pracy , która choćby nie na
wzó r przodków przedsięwzięta, jeśli nie po­
winna być ich naśladowaniem, to powinna swą
wartością ich przewyższyć. Ze ja tak w j e ­
dnym ja k w drugim zamiarze, dotąd jeszcze
nie znalazłem sposobu uniknienia błędów, prze­
kona następujący przypadek: W końcu czer­
wca r. b. wezwa ny zostałem do mężatki lat
24 mającej, miernego wzrostu, szczupłej budo­
w y ciała, włosów jasnych, ciemniejących je­
dnak swą gęstością, z takiemiż brwiami, przy
niebieskich oczach i białej powłoce piersi, któ4) Medicitia Hippocratica exponens aphorismos Hippocra'
tis autore Johanne de Gorter, Liber ([uartus Amstelodami
*74!www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
219
)
ych zewnętrzny układ nie przybrał rozłoży­
stej postaci, pokrywającemu je gruczołami mlecznemi, miarą swą nieoznaczającemi wielkiej
w rym względzie szczodrości przyrody w sta­
nie dziewiczym tej kobiety, ani po dwóch odbytyeh porodach. Znając ją od dawna, wi e­
działem ze odbyła ospę ochronną w wieku dzie­
cinnym, ze miesięczne odchody, dostawszy w je­
denastym roku ż y c i a , miewała po dni kilka
w przyzwoitej obfitości pi zez cały ciąg łat na­
stępnych, że lata dziecinne przebyła w ciągłych
chorobach, podlegając to uporczywej biegunce,
to przytrzymując koklusz, bezustanne prawie
zajęcie dróg oddechowych, katarem trzy lata
powracające napady gorączki przepuszczającej i
leczenie wynikłego z tąd zatwardzenia wątroby.
Kiedy tu nie chodzi o sam obraz choroby,
ale także o pokazanie przez jakie zasadzki
wciągnięty byłem do złego, muszę zebrać
wszystkie szczegóły, do których to szczegól­
niej należy, że wy mieniona chora straciła dwie
siostry rodzone i dwie stryjeczne: wszystkie
poumierały z suchot płucnych doszedłszy do
wieku dojrzałości, dwie pierwsze nawet po
pójściu za mąż. Przelękniona tą klęską, je źd z i­
ła do Ems i tam nabrała ciała ze stratą oba­
w y o swoje piersi: ojciec jednak nie przestał
smutnej przewidywać przyszłości i zaraz na
wiosnę miał zamiar jechania z nią do Warsza«
wy, dla picia wody emskiej. Gdy nadszedł
czas wyjazdu chora dostała gorączki, którą le­
karz w Łomży uznał za gorączkę przepuszczają4»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
220
)
cą, dal na wonity i chora odbywszy je puści­
ła się w drogę. Przybyła do W a r s z a w y późna
wieczorem, a trwoga ojca tak była wielką, ze
nie zważając na ciemność i na deszcz ulewny,
przybiegł po radę lekarską, albo raczej, po rozstrzygnienie wątpliwości, czy córka ma się oba­
wiać losu sióstr swoich.
Smutne straty poniesione w rodzinie, były
nieraz powodem do trwożliwych uwag nad
stanem zdrowia pozostałych z chorobnem uspo*
robieniem. Znałem to usposobienie, a bardziej
jeszcze w myśli dałem mu urosnąć przez smu­
tne przewidywanie krewnych, których ub ol e ­
wa ń nasłuchałem się bez miary i chorą, jeszcze
nie widząc, uważałem za suchotnicę. Jechałem
więc do niej z myślą tak przygotowaną do w i ­
dzenia złego, źe małujący się obraz gorączki
trawiącej sióstr mojej chorej, nie dozwolił w i ­
dzieć innych zjawisk, za czcze pocieszanie się
kazał uważać stroskanego ojca nadzieję ż e j a
znajdę zjawiska gorączki przepuszczającej, i
do tej gorączki stosowne leczenie za błąd bez­
w a ru nk ow o j u ż miałem, Nie śmiałem tylko
tej praw dy w moim umyśle rozpościerającej
się objawić o j c u , bo myśl moja zajęta była
głównym w takim położeniu celem, to j e s t po­
cieszaniem, ja k zaś tego dopiąłem, domyśleć się
można z samego zamiaru działania przeciw
przekonaniu: jeżeli wymknęło się słowo obie­
cujące przerwaniu gorączki., to własna nieu­
fność w przyrzeczenie, zmuszała do zastana­
wiania się nad niem i ztąd powstawało wah a­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
221
;
nie się szczególniej wynoszące trwogę o sucho­
ty. Przy śledzeniu widziałem gorączkę z pul­
sem 120 razy uderzającym na minutę, z bólem
głowy, z zaognieniem policzków, z rozgrzaniem
ciała, które zacząwszy się nieraz od ziębienia,
pokrywało się potem. Chora kaszlała niewiele,
lecz parę razy odchrząknęła służ zgęszczony ze
k r w i ą , skarżyła się na ból piersi, dający się
uczuwac w różnych okolicach, powiększający
się za glębszem westchnieniem, nie przeszka­
dzający jedn ak leżenia na bokach. Ból w po­
staci chwilowych kolek dawał się uczuwać i
w brzuchu, w okolicy nawet śledziony czułość
podwyż szo na połączona była z wyraźnem na­
brzmieniem: namacatem tam twardość kilkocalową, podłużną, co za stan chorobny samej
śledziony uważałem, i co uprzedzenie moje
przeciw gorączce przepuszczającej zaczęło poko­
nywać, łącznie z uryną czerwoną i mętną j a k
od roztartej w niej cegły. Dodając do tego pogorszanie się co drugi dzień cierpień chorej,
na przemiany z polepszeniem się jej stanu, inożnaby było z lekarzem w Łomży uznać chorobę
za gorączkę przepuszczającą i przyznać potrzebę
użycia emetyku na zrzucenie niestrawności, a
po takiem przygotowaniu żołądka, przyjąć z a ­
miar przepisania soli chinowej; lecz zbyt głę­
boko w mojej pamięci tkwił obraz choroby
sióstr chorej, żebym tak łatwo dał się pocie­
szyć przypuszczeniem choroby ogólnie dziś do­
tykającej ród ludzki, dającej się jednak z ł a ­
twością usuwać. Żeby więc nie wykroczyć
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
222
)
przeciw przezorności i patrząc na rzecz z j e ­
dnej strony, nie popełnić zwykłego błędu, przez
który nie widzi się strona druga oglądanego
przedmiotu; uparłem się odsuwać pojęcie cho­
roby, wystawiające j ą pod postacią gorączki
przepuszczającej. Druga ostateczność, pogrą­
żająca myśl w marzeniach o gorączce t r a w i ą ­
cej, nie była tyle grożąca n a t r ę c t w e m , bo z
mniejszą chęcią wzniecały się myśi o choro­
bie nieobiecującej dobrego końca, i tylko upo­
rowi memu przypisać należy ciągły wizerunek
złego, którym ani siebie zaspokoić, ani rodzi­
ny pocieszyć nie mogłem, gdy tymczasem sa­
ma jedna nadzieja gorączki przepuszczającej,
była w stanie zawiesić panowanie trwogi, w
mocy której był ojciec jak tylko nadzieję tę
choć na chwilę postradał.
Pierwszego wieczora widząc chorą w gorącz­
ce, w obawie gorączki trawiącej i w niepe­
wnej nadziei gorączki przepuszczającej, mia­
łem wszelkie prawo wstrzymania się z dzia­
łaniem, aż się skończy mniemany napad go­
rączki ostatniej. Cl»ora już była w potach i na­
stępnego dnia polepszenie przy wodziło jej na
myśl lekarstwo gatunkowe, którego zamiar uży­
cia wiadomy jej był od lekarza rozpoczynającego
leczenie. Polepszenie jedn ak nie było tak ja ­
wcie, żeby mogli» było zrodzić to samo prze­
konanie w umyśle sądzącym z uprzedzeniem:
nie mogłem przekonać się że to był zakres go­
rączki przepuszczającej wolny od napadu, kie­
dy puls chorej uderzał 104 razy na minu l*?,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
223
)
głowa bolała, odclirząknienie, chociaż wyraźnie
prowadzące śluz zgęszczony z nosa, parę razy
krwią było zafarbowane. Ból w piersiacli od*
zywai się chwilami, uryna była mętna, stolec
rozwolniony. Wieczorem puls uderzał kilka
razy prędzej, gorączkowy jednak stan nie po­
większał się przez inne znaki, nawet pragnie*,
nie nie było naprzykrzone. Leczenie dnia te­
go, zaraz od raria rozpoczęte, może było odpowiedne do stanu chorobnego, ale nie mogło
być od powiędnę do pojęcia tego stanu, dzi­
wnie w mojej myśli wystawiającego się. Obraz choroby piersiowej z gorączką trawiącą, mi­
gał nii się po głowie z obrazem gorączki prze ­
puszczającej, pierwszego pozbyć się nie mo­
głem, zasilany pamięcią szczegółów domowych,
drugi tłoczył mi się przez życzliwość dla ro­
dziny. Ten ostatni przymiot mej duszy, któ­
rym pocieszałem siebie za j e j niedołęzność, sta­
nowił podobno w tym razie wartość lekarską.
Nie poznałem bowiem choroby, a z obowiązku
i chęci wziąłem się do leczenia: dałem mojej
chorej co 2 godziny gran siarczanu chininy.
Mozę mi kto zarzucić, ze j a w niepewnym wy*
borze pojęć istoty choroby, musiałem przecię
przenieść jedno pojęcie nad drugie, i działać
mimo wiedzy z pewnem przekonaniem, kiedy
stanowcze przedsięwziąłem leczenie; lecz ja
odpowiem, ze otóż to właśnie na tem sztuka,
którą nie j a pierwrszy się pochwalę, ażeby
w chwili niepewności działać odważnie i mieć
na swoje usprawiedliwienie przepisy leczenia,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
224
)
a nadewszystko jego skutek, którym nawet
Hypokrates potwierdza! dobroć rozpoznawania
chorób. J a dlatego że choroby nie poznałem,
przepisałem siarczan chininy ażeby dogodzić
dwojakiemu w s k a z a n i u : myślałem w chwili
przepisania że on albo będzie działał swą w ł a ­
snością przeciw zapalną i osłabiającą, j a k ą sku­
tecznym się okazał w suchotach płucnych, a l­
bo wystąpi z własnością znoszącą p e r y o d y czność. W obu razach spodziewałem się wiel­
kiego usłużenia mojej niedołężności, uwolni­
łem siebie od pracy rozpoznawania choroby i
nie wiedząc przeciwko czemu działałem wyle ­
czyłem moją chorę, która co dzień mniej mia­
ła gorączki od czasu zażycia tak pięknie wyrozumowanego lekarstwa i tak dotykalnie prze­
konywającego o większych jego własnościach,
niż są zdolności tych którzy niemi rozrządsają.
To powodzenie nakłoniło mnie do częstsze­
go użycia lekarstwa, wielorakie mającego w ł a ­
sności, użyłem go w i e d n y m domu u trzech cho­
rych dzieci, u których zjawiska gorączki kataralnej pogarszały się w niepewnych godzi­
nach, a przedziały między temi pogorszeniami
groźne byty stanem gorączkowym; u jednego
przewlekłością choroby blisko do trzech ty go­
dni, skłaniały do przewidywania stanu tyfoidalnego. Zadany siarczan chininy stłumił go­
rączkę kilkonasto granami.
Tu mogę wspomnieć o jed ny m dojrzałym
mężczyznie, którego gorączka przepuszczająca
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 225
)
niejawne miała napady i w przedziałach nie­
zupełne wolnych, zadany siarczan chininy przer­
wał napady.
Zeby powiększyć szereg wymienionych dziś
chorób, powiem ze miałem kilku chorych na
dysenteryą: własności choroby były gastryczne,
dlatego rabarbar w małej ilości oczyszczał ki­
szki a proszek Dowera w s t r z y m y w a i śluzowe
wypróżnienia dołem. U jednego ll - t o letniego
chłopca, użycie rabarbaru nie dość było poru­
szające, dopiero po zadaniu proszku je dno gra­
no wego D o w e r a , po kilku razach nastąpiły
parę razy womity i ustały odchody śluzowe.
H E M O R O I D Y .
p rze z J. Lebela.
Określenie choroby. Hemoroidy stanowią
chorobę żył, okazującą się najczęściej peryodycznie, przez zaburzenia krwi, przez jej w ró­
żnych częściach ciała napływy, z następną nie­
mocą, i jest chorobą której przesilenie odby­
w a się w rozszerzonych naczyniach kiszki stol­
cowej, zebraniem się guzów żylnych, odpły­
wem śluzu albo krwi.
W ia d o m o ś ć (Historya). Nie takie się rodzi
wyobrażenie o tej chorobie z nazwiska które
nam po Grekach zostało: hemoroidy bowiem
jest wyraz złożony z h a e m a krew i reo płynę,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
226
)
oznacza więc jedno tylko zjawisko chorobne
krwi odpływu. I tak, wielu autorów, idąc //a
znaczeniem wyrazu, całą chorobę znajduje w tym
krwi odpływie z żył kiszki stolcowej, i podcią­
gając pod to nazwanie inne zjawiska i mianu­
jąc je tytułem, który samemu tylko piynieniu
krwi j e s t właściwy, Stahl i Frid. Hoffmann pod
tém nazwaniem zawarli całą naukę o hemoroi­
dach. Tak wyraz ten płynienie hemoroidalne
(fluxus haemorrhoidalis) j e s t niepotrzebnem
powtórzeniem dwóch jednoznacznych wyra zów ,
a guzy hemoroidalne oznaczaćby powinny na­
stępstwo i skutek tego płynienia. Rzecz wb rew
przeciwna doświadczeniu, bo guzy poprzedza­
j ą najczęściej odpływ hemoroidalny; dlatego
też wielu innych autorów przywiązywało Wy­
obrażenie choroby do guzów żył kiszki stolco­
wej, opisując odpływ' z nich krwi lub śluzu
za następne zjawisko cierpień hemoroidalnych,
albo opisując, dla uniknienia pomyłek, pod
oddziclnemi nazwaniami obydwa te stany. 1 )
Jak jednostronne było wyobrażenie tej choro­
by pod postacią krwotoków, nauczyć się mo­
żna w starożytnej poezyi: powiadają że L u k a n
umierający, śpiewał wiersz swój wyjęty z Farsalii (k. IX. 805) o Tullu, ukąszonym w Afryce
od węża nazwanego H a e m o rrh o is:
Lecz sroższe widowiska jad Libijski wyda.
Ucięła Tulla zębem zła Hemoroida,
i) P ineljest w ich rzędzie: Nosographie philosophique.
Paris i 807 T. 3 p. 443.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
227
)
Wspaniałego młodzieńca, wzór Katona cnoty.
Wnet równie jak z szafranu sok podczas roboty
Tryska z prassy otworów, tak i całe ciało
Za krew z członków czerwoną truciznę wydało.
Łzy krwią by ły , przez wszystkie tez cieczy
(siedliska
Gdzie są w ciele otwory, krew obficie tryska:
Pełno jéj w ustach, w nosie: pot zaczerwieniony;
Wszystkie zyly kre w leją, człek w ranę zmie­
niony. 2)
Pomimo jednak nazwania choroby od jej oddziel­
nego zjawiska, pomimo odpowiadającej temu
nieznajomości jéj natury, nauka o hemoroidach,
jako zbiór oddzielnych zdarzeń, bardzo jest w y ­
pracowaną. U ippokrates 3) i Galen 4) znali juz
tę chorobę, M aręialis, zostawił nam opisanie
guzów heinoroidalnych pod imieniem rnariscae,
a) Sed majora parant Libiae spectacula pestes.
Jmpressit dentes Haetnorhois aspera Tullo,
Magnánimo juveni, miratorique Catonis.
Utque solet pariter totis se effundere signis,
C orycyii praessura croci: sie omnia membra
Em isere simul rutilum pro sangnine virus.
Sanguis erant laorymae: quaeeumque foramina novit,
Humor, ab his largus manat crúor: ora redundant
Et patulae nares: sudor rubet: omnia plenis
Membra fluunt venis, totum est pro vulnere corpus.
W iersz ten lepiej może lecz rozwlekłej przełożony jest od
Naruszewicza . Iiaja Korneliusza Tacyta dzieła wszystkie
przekładania Adamu Stanisława Naruszew icza S. J. Tom u
w W arszawie. M D C C L X X IIÍ. karta 378.
3 ) Ilaem orrh yis caUuneuialis. L ib de m orbis in u lier.
Ą ) Lib. 5 aphor, 33.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 228
)
a Arystoteles pod imieniem gazae 5). Lecz
najlepiej obrazy cierpień są w y st aw io ne w j a ­
snych opisach przez F r y d e r y k a H o f f m a n n a 0),
i chociaż r o z u m o w a n i a jego w pojęciu na tu ry
choroby nie mogą być dzisiaj po tw ie rdz on em i,
opisany jej przebieg nie przest aj e s p raw d zać
się w dzi sie jsz ych postrzeżeniach, a przepisy
tak z ac h o w an i a się w cierpieniach hemoroidal*
nych, jak podane środki leczenia choroby, są
ju z u tw ie rd z o n e licznych lat doświadczeniami.
N a w e t żeby nie zawiść sła w y, lub jakie oso­
biste widoki nie były podzieliły s ł a w n e szkoły
w ie k u zeszłego, żeby ich uczn io wie i obroń cy
ob łą k an i s tro nni ct w em , nie byli na w z a j e m
pogardzali swe mi uczonemi usiłowaniami, w p r a ­
w n e oko F r y d e r y k a H of fm ann a w d o ś w i a d c z e ­
niach lekarskich, byłoby znalazło w geniuszu
Stahl a nie w y c z e r p a n e źródło naj trafniejszych
r o z u m o w a ń . Stahl ży w oś cią objęcia i gruntown o śc ią zdan ia je m u w ł a ś c i w ą , w sp a rł n a j ­
mocniej zasady d a w n y c h lekarzy o płynieniu
hemo roi daln em 7). Za nim poszedł uczeń j e ­
go A lb e rti , króry w y d a ł wielkie dzieło o he­
moroidach 8), i inni szkoły Stahla uczniowie,
piszący oddzielnie w tym pr zedmiocie ro zpr a5 ) Nosologie methodique parSauvages. Paris MDCCLXXI
T, 3 pag.7o.
6) Hoffmanni medic. ration. system. T. IV. P. II. p, 87 sq.
i Dis. de haemorrbag. viscer. urinariorum Hal. 1730.
7) G, E. Stahl Abh. v. d. goldnen Ader. Leipzig 1729.
8) M. Alberti De haemoiihoidibustractatus. Hal. 1716. i73a.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
229
)
wy. Mądrość odznacza się w ich p os trz el eni ac h
i uwagach, widzieć j ą szczególniej moż na w nie­
których ro zp r aw ac h gdzie się nie przebija za ­
r ozumiałość w ła ś ci w a te o re ty zo w an iu i temi
są ro z p r a w y : D e h aem orro id arioru m p ru d e n ti
therapia per acidulas et term as i de H aem or ro id a rio ru m regim ine et dieta.
Z p r z e c i w n i k ó w szkoły Stahla, De Haert w y ­
dał dobrą r o z p r a w ę o hemoroidach 9), gdzie
n a zasadach anat om ic zny ch opiera swoj e o ich
na tu rze r ozu mo w ani e, pogardzając naukę Stahla
którego u w a ż a za biegłego tylko chemika.
Najlepsze swego wieku dzieło o hetnoro idach
jest W a c ł a w a T rn k a 10) i do dziś dnia t r z y ­
ma p ie rw s ze ń s tw o p r z e d innemi po rzą dk ie m
w y k ła d u rzeczy i bogatym zbiorem p r z e p i s ó w
leczenia. G odne są także czytania dzieła: Hild e b r a n d a 11), i Sibolda 12). U Rychtera 13)
ci eka we mo żn a czytać zbijanie ja s n e m i d o w o ­
dzeniami zdania Stahla, kt ó r y u w a ż a h em or oi ­
dy za do br oc zy nn e w y p r ó ż n ie n i e natury, a Plouc-
9) Ant. de Haen Thes. pathologic, de haemorrhoidibus
Yiennae 1769.
10) Wz. Trnka de Krzonitz historia de haemorrhoidum,
omnis aevi observata medica continens oper. posth. edit,
cur. Fr. de SchraudT. III Yienn. 179^ 95.8. aus den Latein.
uebers u. m. Zus. v. J. G. Knebel Bresl. 1798. 99. 8.
u ) F . Hildenbrandt&b. d.bliuden Hamoroiden. Erlangeu
1795. 8.
12) SiebohL De morb. intestini recti, u Franka, Delectus
opusc. med. vol. IV pag. 177.
1 3) Richter, censura nimiae laudis haemoridume.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
q ur t
230 )
14), donosi o wielkiej liczbie rozpraw i
myśli u ry w k o w y ch o hemoroidach, co także
znaleść można w dziele Jó/.efa F r a n k a 15), gdzie
r oz dzi ał p rz ez nac zon y w «bogaceniu literatury
tej nauki, obejmuje w yp is 250 imion z nad*
główkami ich prac drukiem ogłoszonych. Nie
moż na zaniedbać wspomnienia piszących w fym
przedmiocie Reinharda 16), Neifelda 17), Maya
18), S ta nz er a 19), Konradego 20), Vogla 21),
Copelanda 22), P. F r a n k a 23), Delacroix 24),
14 ) PloucQuet. Jnitia bibliothec. med. T. IV. w Voglu a. a.
O. i u Maiera Repertorium d. gesammt. medicin. Literatur.
2-ter Rand. Berlin 1809 pag. 233. 285.
15 ) Pmxeos Medicae universae praecepta au ctore Josepho
Frank.Lipsiae CI010 CCCXLI. Parlis tertiae'volumen secunduiu sectio prima p. 7o 5.
16) E. E. Ephr. Reinhard 1s Abli. v. d. Mastdarmblutflusse
2-te Auflage, Glogau 1764*8.
17) E. F. Neijeld. Phisikal. Abli. v. d. goldn. Ader. 2-te Auf­
lage, Züllichau 1764. 8.
18)F r.^ A . M a y .D ie Hgmoroiden den Freunden dauer­
hafter Gesundheit gewidmet. Mannh. i 775.
19} J. K. Stanzer, üb, d. goldene Ader. Wien 1788.
20) F. W. H. Konradi. v. d. Hämoroiden. Marburg 1804.8.
21) S. G. Vogels. Handb. d. pr. A. W. 5-ter TheilS. 92.
11 ) Thoni. Copeland. Bemerk, üb. d. vorzügl. Krankh. d.
Mastdarms und des Afters. Uebers. v. Friedriech Halle 181g
23) P Frank. Epitom. T. V. P. 222.
24) O hemoroidach mvagi i spostrzeżenia praktyczne
prze* Dra Med. Delacroix, z franc. podtug 4 edycyi przeioź.
pr^oz Tomasza Krauze Kan. med. w Warszawie nakład A.
Brzeziny i Kom przy ul. Miodowej N. 481. i 83o r. w 12 str.
157. zt. 3 g. to.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
2Hl
)
Menza 25), ßriicha 26), Sansona 27), W ar d l ewortha 28), Chomeia 29), Makenziego 30), LisfYanka 31), IToustona 32), Pitschafta 33)> a
szczególnie Szklarskiego 3 i ) , który uczone m
dziełem o hemoroidach d w o ja k o w zbogaciï,
wieść tej nauki, mieszcząc w nićm wiadomo25 ) M enz , de varice interno, morborum quorumd. causa,
w Franku Delat. opuse, med. vol. VIII pag. 310.
2 6 ) Das W eseen des Hömorohoidalflusses; Dr Bruch.
Jahrbücher des in und Ausländischen Gesamten Medicin von
Carl Christom Schmidt. Jahrgang 183Ö. Zwölfter Band, L eip­
zig 1836 p. 5 t.
27 ) Hotel-Dieu. Clinique de M* Sansón. La lancette Fran­
çaise N. 11 T .X , Mardi 26 Janvier 1836 p. 42.
2 8 ) De l'emploi d e là poix dans le traitement des h ém o r­
rhoides; par le docteur I Vardletcarlh. Gazette Médicale d
Paris.Sam edi 28 Mars 1840 p . 203.
2 9 ) Hémorrhagies hémorrhcidales périodiques deven i
continues. Etat d’anémie extréme. Considérations sur le
bém orrhoides et les hémorrhagies hémorrhoidales. Chôme
Encyclogr. des scienies med. Bruxelles Mars 1842 p. 502.
3 0 ) Niema hemoroidów! z angielskiego doktora ]flaken%ie,
podług siódmćj edycyi. Warszawa 1843 w 12 cena złp. 2
gr. 10.
3 1 ) Quelques considérations sur les hém orrhoides et sur
leur traitement; par F . L isfran c. Gazette des hôpitaux 1843
N. 37 p. 145. Des hém orrhoides. leur nature leur traitement
à l'etat aigu ou a Petat chronique ete. W kliniceLisfranka. Gaz.
des hôpit 1844 N. 34 p. 133
3 2 ) Essai sur l’usage de l’acide nitrique employé comme
escarrotique dans certaines formes d'affections hém orrhoida
les; par M. Houston. Gazette medícale de Paris N, 2 8 1 8 4
pag. 45 2 .
33 ) Topique calmant contre les donleurs hémorrhoidales
par M. Pitacha ff. Hufeland’s Journ. i Gazette des hôpitau
1843 N. 134 p. Ö36.
34) O
p a c n o 3 H a R a B i u i J ie u e i i i n r e M o p p o u A a A b H o i i 6 o a Í > 3 h i i C o ^ n H e H i e
Ba^eHniiiHa LUic*t»pcKa30. HaABopHaro CoBÎmHHKa, Meflimnuw a
X u p y p ria /^oKmopa n ^1>ßcmBmiie.ii>Haro »í-ieiia OömecraBa p y e Kuxb Bpaneä. Ctnuun ííem epbyprfc 1838.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
232
)
ści nauczające pojęcia istoty choroby i zgr om a­
dzające imiona pracujących nad tern lekarzy.
Piękne też są ś w i e ż e nauki Dra Brodego 35).
P rzebieg choroby. Biorąc naukę hem oro id ów
z pr ze pi só w lekarzy tu wyliczonych, trz e ba by
podzielić jej znaki, ich zw y cz aj em , na znak i
ogólne i miejscowe. P ier w sz e r ac how aćb y się
mogły za znaki poprzedzające chorobę (motus
haemorrhoidales, mollimina h a e m o r r h o i d a l i a ) ,
drugie ją by same wyobrażały; lecz nie m o ­
gąc zgodzić się z pisarz am i w p o jm o w a n ia istoty ch or oby , opartćm u nich na u w a ż a n i u
niektórych j e j zna kó w, nie przy jm uję tego ich
podziału. U wa żam znak i po pr zed za jąc e u k a ­
zanie się g u z ó w lub od pł y w u, za znaki samej
choroby hemoroidalnéj, a hemoroidy pospoli­
tego znaczenia mam za ostatnie j ć j zjawisko.
Najczęściej bowiem długie i liczne cierpienia
po p rz ed z aj ą okazanie się guzów lub o d p ł y w
krw i, a cz ło wi ek w tenczas j u ż podlega cho­
robie układu żylnego, gdy go dręczy ból tempy tyłu g ło w y , j é j ciężenie, z a w r ó t , szum
w uszach, zaciemnienie w oczach, ich cz e r w o ­
n o ś ć , j a s n a ślepota (amaurosis), smutek, m e la n ­
cholia, szalone obłąkania, bladość t w a r z y na pr ze ­
mi an y z zarumienieniem, szczególny kolor cia­
ła, zimą świeży, brzydki, szaro-zielony 36), s u ­
chość w ustach, lekki dreszcz, lub ch w il o w e
3 5 ) Leçon dc M. B rodie sur les hémorrhoides. La lan­
cette Franc. N. 67 T. X. Jeudi 8 Juin 1837 suite du num éro
du 2 5 maj.
3 b ) Józef Frank w d. w .k . 714 pozbierał na to świadectwa
autorów.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
233
)
rozpalenie ciała, ból karku, k r z y ż a , lę dźwi, p e ł­
ność w bo ka ch , i w b r z u c h u , ko lki , w ia t ry ,
nudności, w o mi ty, złe trawienie, w s t r ę t do p o ­
k a rm ó w , ból żołądka, ból piersi, plucie kr w ią,
kasze], tru d ne oddychanie, dychawica, niespokojność, bicie s e r c a , za t w a r d z e n ie s to lc a, z a ­
trzy m an ie moczu, dr ę tw ie n ie nóg, chód u t r u ­
dzo ny , ociężałość cz ł o n k ó w , łamanie i bóle j a k ­
by artry tyczn e, poty, puls przysp ieszo ny, t w a r ­
dy, ściągnięty, lub nieregularny i p r z e p u s z c z a ­
jący, k r w o to k i z nosa, płuc i innych części cia­
ła, różne n a p ł y w y k r w i m ie js c o w e , trzęsienie
całego ciała lub członków, spazmy, k on w uls ye,
wiel ka choroba. Te w s z y s t k ie cierpienia albo
zn ac zn a ich liczba, długo nieraz męczą chore­
go, t r w a j ą c lat wiele, z ni k aj ą na czas jaki i znow u się wracają; poty i za c h o w an i e się dyetetyczne, mogą często wiele spr aw ić ulgi, nie z a w s z e
j e d n a k ochronią chorego od dalszego postępu
choroby, prędzćj lub później przy cho dz ą te jej
zjawiska: uczucie j a k b y co leżało twarde go
w kiszce odchodowej, np. t w a r d a pestka, p a r ­
cie w tej części, ból, świ erzbienie, palenie, bi­
cie nary wające, podczas siedzenia i stania p o ­
w iększające się śc iskanie, parcie i ból szcze­
gólniej przy Wypróżnieniu stolcowem. W okolo zapoconego otworu stolcowego, który j e s t
ściągnięty lub w e w n ą t r z kiszki prostej p r z y
j e j niższej 'części, zbierają się guzy żył nabrfcękłych: p ie rw sz e n a z y w a j ą się po w ie r zc h o ­
wn e, drugie w ew nę tr zn e. Są to nabrzmiałości
T om X X Poszyt IT.
5
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
234
)
okrągłe, gładkie, wy nios łe, koloru sin o-czerwonego, mniej lub więcej bolące. Za c zy na ją się
z w y k l e j a k miękkie pęcherzyki, a w końcu sta­
j ą się w yd atn em i i twarderni; liczba ich i w ie l­
kość j e s t rozmaita. G u zy w e w n ę t r z n e można
w yś le d zi ć w p r o w a d z e n ie m palca do o t w o r u
stolcowego, czuje się w tedy wyniosłości od­
dzielne jedn e od drugich i w ich przedziałach
palec, chociaż z bólem chorego, umieścić się
może. Błona ślu zow a kiszki od cho dow ej z a p a ­
la się, tk a n k a k o m ó r k o w a ta wy chodzi ze w n ąt rz
mniej więcej, przy każdem stolca w y p r ó ż n i e ­
niu. P o pr zed za to wy próżn ienie lub po niem n a ­
stępuje o d p ły w szluzu białego lub krwi, albo też
ob y d w u razem; k r e w ja kb y z otw artej żyły są­
czy się niekiedy c zy s ta , albo powoli z kiszki
odc ho dow ej w y p ł y w a , w zb u dz aj ąc uczucie j a k ­
by ciepła płynęła woda, albo wyd zie lo na w bło­
nie śluzowej mięsza się z tward em i i z tr ud no­
ścią wy chod zącemi stolcami, które okryte są
z początku tylko żyłkami czerwonemi, potem
p o ka zuj ą się krople krwi najczęściej czarnej ,
żylnej, mniej często ja sno-czerw onej i rzadkiej;
ni ek ied y są kaw ały k r w i zsiadłej, szczególnie
śmierdzącej, której o d p ły w rozmaity bywa co
do ilości i t r w a n i a , od kilku uncyj do kilku
f u n tó w tracą jej nieraz chorzy w przeciągu
kilko godzinnego czasu 37). Następuje potem
37) Tissot widział kobietę, która tracąc co d/ień krwi un­
cyj 18, w ciągu roku postradała jej funtów 412. Józef Frank
w dziele wskazanem karla 7 1 9 , gdzie są lez przywiedzeni
w wielkiej liczbie autorom ie świadczący o wielkich hemoroiUaln) cii krv. otokach
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
235
)
bladość ciała, sit u p ad ek i wy chudnienie, ale
też na czas długi ustają w s z y s t k i e cierpienia.
Nie w e w sz ys tk ich je d n ak zdarzeniach, od­
pływ' k r w i ciągnie za sobą znaczne zmian y
w siłach ciała; p r z y znacznej nieraz je j u tra ­
cie nie widać zmiany na rozweselonej t w a r z y
chorych przychodzących do zdrowia.
Jeśli przy guzach stolcowych, niem a ża d n e­
go o d p ły w u ( h e m o r i d y ślepe) w te d y one są
skłonne często bardzo do zajątrze nia się, do z a ­
palenia z wielkiem dla chorego cierpieniem.
Nieki edy p rz ec h od zą w e w r z o d y i fistuly,
albo w stw ar dn ie n ia skiro wa te. Roz dę te ż y l jr
kiszki od ch o d o w e j, w y s ą c z a j ą krew' w p r z y ­
ległą tkan kę k o m u r k o w a tą i rodzą tym sp oso­
bem wielkie nabrzmiałości, ró w nające się cza ­
sami z j a j k i e m gęsiem, i zatykające cały o tw ó r
kiszki s t o l c o w e j , które gdy pę kną stają się
p r z y c z y n ą n a d zw y cz a jn y ch kr w ot o kó w . VVcho­
dzą one nieraz do ś r od ka kiszki, ale w y s t ę p u ­
j ą na pow ró t za każdem stolca oddaniem; gdy
to t r w a długo, pozostają na z a w s z e z e w n ą t r z
p r z y otworze. Prócz tego wzniecaj;* się przez
w spółczucie cierpienia części płciowych i dróg
m o c z o w y c h , uczucie palenia w rórce mo cz o­
w e j, trudność w o d d a w a n i u moczu, je go odchód ze rżnięciem po kropli, nabrzęknienie j ą ­
der, świerzbienie międz y- kr oku , w*orka ję dr owego i członka płciowego, o d p ły w nasienia i
śluzu prostatycznego podczas odd aw an ia stol­
ca, u kobiet zaś swę d ze n ie warg części płcio5»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
-1M\
)
w y c h , ból pr zy s p ó łk o w an iu , nieład w czy­
szczeniach miesięcznych, biaie up ła wy . N i e ­
kiedy trafia się opuchnienie, r ó ża nóg, r o z d ę ­
cie żył , w o r k a i szn ur ka jądrowego, nabrzmie*
nie gr u cz oł ów pachwiniowych.
Niezawsze guzy stolcowe t o w a r z y s z ą ci er­
pieniom hemnroidalnym: o d pł y w kr w i lub ślu­
zu z kiszki odchodow ej pierwiej nieraz p r z y ­
nosi koniec chorobie niżeli guzy się p o t w o ­
rzą. Równie może się niedać uczuć cierpienie
choroby ogólnej, a będą guzy i o d p ł y w y heinoroidalne, te zaś raz r o z p o c z ą w s z y się u s ta ­
ją na czas i wra caj ą u niektórych osób stale
co cztery tygodnie, co pół roku, co rok, a to
t r w a częstokroć wiele lat i całe n a w e t życie.
U kobiet płynienie hemoroidalne niekiedy p r z y ­
p a d a na pr zem ian z czyszczeniem iniesięcznem,
ptynienia zaś hemoroidalnego u mężczyzn, przy­
padającego co miesiąc jednocześnie z cz y s z c z e ­
niem miesięcznem ich żon, pozbierał ś w i a d e ­
c t w a au t o ró w J ó z e f F r a n k 38), mówi n a w e t o
hemoroidach ślepych stale w je dnym czasie
wracających. Dla nauki rozmaitych n az w ań he ­
m o r o i d ó w , w y p i s z ę tu część rozd ziału tego
au to ra o zna ka ch choroby hemoroidalej 39).
«Gdy ju ż o d p ły w k r w a w y często wracał, al­
bo przed jego okaza niem się, guzy w stolcu
t w o r z y ć się z w y k ły (tarnores haemorrhoidales,
38) W <1/. ans. Ł, ij2i.
3«)) Tamie.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
237
)
haemorrhoides coecae 40) rozma ite co do ro­
d z a j u i liczby, rozmaitej po s ta ci , miąszości i
wielkości, mniej więcej bolące i nabrzmiałe, k t ó ­
r ych d w a gatunki z w y k ł o się rozróżniać: v a r i ­
ces i mariscae. Pierwrsze st an ow ią guzy okrągłe,
Workowate, Ho pę che rzó w podobne, ustępuj ące
pod p a l c e m , łub bardzo w y p r ę ż o n e , sine, któ­
r y c h wiele o tw ó r stolcowy (haemorrhoides eooternae ) otaczać m oż e; one także i w samej ki­
s t c e prostej mają siedlisko ( haemorrhoides
internae) i jej wrnętrze p r aw ie wypełniają, ja k o
też z otw or u stolcowego w y p ad ać i zaciskać się
mogą. T e z początku kr w ią wy pe łn io ne n a t ę ­
żają się i b o lą , potem zmiększy ( haem orrhoi­
des vacu ae ), niekiedy z n o w u wyp ełnia ją się i
o b r z m i e w a ją , w czasie p r z e d z ia ło w y m tak u r a ­
stają , że dosięgają objętości wielkiego orzecha,
ja ja , jab łka , pięści. M ariscae zaś n a z y w a j ą się
guzy m n ie js ze , t w a r d e (do pęcherza ni e p o d o ­
bne), blade lub mocno czerwone, na brzegu otw o ru stolcowego, rzadz iej w e w n ą t r z kiszki
pro&tej, poje dynczo us a d o w io n e i chw il ow o al­
bo w y pr ęż o ne i bolące, albo obwiędłe, miękkie
4 o) Takie : haemorrhoides saccatae, \esicales, verrucosaeł
uvae, morae, tubercula haemorrhoidalia, nodi baemorroida*
les. Po niemiecku: Haemorrhoidnlkuoten, Goldadcrknoten;
blinde, trocknc, gcschlossene giildne A d e r ; blinde Haemorrhoiden , Mastkórner; Zacken.
Po heigicku: Speenen, blin­
Poduńsku: Blinde Gyldenaare , Tagger , Takker
Po szwedzku: Blinda gy Ile nader n , Tagger. Po angielsku :
piles. Po francusku: hćniorrhoides borgnes, seches , aecugles. Po włosku: moriei ciechi. Po hiszpańsku: almorrauas secas. Po lus. almorrcimas cegas.
de Aanbeien.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 238
)
i obwisłe. Varices i m ariscae w początku ś w i e ­
żo nastałe, tak j a k od p ły w k r w a w y , mają nieja kic ś własności przesilenia, późniejsze zaś są
bezwładne. Przec iwn ie albo po je dy nc ze albo
r az e m z przyległemi częściami często p r a w d z i ­
w e m u ulegają zapaleniu ( haemorrhoid.es dolentes. furentes), ob jawiającemu się nabrzmiałością,
zaczerwienieniem, mocnym bólem, naryw anie m,
i innemi to w arz y szą ce mi mu zj awiskami. T a ­
kie zapalenie, przy z at r zy m an y m od pływie , m o ­
że pęcherz i pr zew ód m o cz ow y, pochwę m ac i­
c z n ą , samą kiszkę prostą i przyległą tkankę
k o m ó r k o w a tą za j ą ć , r o p n ie , w rzo dy, fistuły,
g an g re n ę , s k i r i inne szkody organiczne p o t w o ­
rzyć.
Nadto u hemoroidalnych w r z o d z ia n k a
W stolcu niekiedy się t w o r z y , samem pocho dze­
niem od innych różniąca się. Te rozmaite kiszki
choroby tak mogą drażnić błonę śl u z o w ą , ze
się w yd zi el a śluz z rozmaitemi własnościami,
k tó ry o d p ły w krwi albo poprzedza albo po nim
następu je, albo jest z nim zmieszany albo czy­
sty ( haemorrhoides mucosae) 41) i dop om a­
ga przesileniu. Ten śluz albo b ia ły , l e p k i,
podobny do ropy, do skrzeku żabiego, żyłkami
k r w i nace cho wa ny , albo płynny, wodnisty, do
po pł u c zy n mięsa podobny, posokowy, ostry,
gryzący, poprzedza stolc owe odchody, po nich
na s tę p u je , z niemi razem, albo z wiatrami, al4 0 Hemorrhoides albae, serosae, proctorrhoea mucosa,
leucorrhois, leucorrhoea intestini recti. Po niemiec. SchleimHaemorrhoiden, Blemiorrho des Mastdarms. W potwier­
dzeniu tych ímwisk odivoiujs się Frank do wskazanych od
niego dzieł.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
239
)
bo z parciem odchodzi, i coś podobnego s z cz e­
gólnej woni w yd ziela się z e w n ą t r z skóry n a o ­
koło stolca i bieliznę brudzi.“
D ochodzenie pośm iertne nau czyło, ze guzy
hemoroidalne są to rozszerz one żyły i ich uj­
ścia , co j u z od cza sów H ip o k ra te sa w ia d om e
b y ł o , j a k ut r zy m uj e J ó z e f F ra n k 4 2 ), k tó ry
p r z y w o d z i zdanie doktora Chaussier zbijające«
go d o w o d y powyższego mniemania i u t r z y m u ­
j ą c e g o , ze nacz ynia w ł o s k o w e pęknięte w y l e ­
w aj ą k r e w do tkanki k o m ó r k o w a t e j , przezco
je j odż yw ie ni e jest u s z k o d z o n e ; tego zaś p ę ­
knięcia, mówi dalej J ó z e f F r a n k , zaprzeczając
M o n te g re , zd aw ał o mu s i ę , ze w idz ia ł samo
tylko ro zszerzenie i przeistoczenie ścian naczyń
w ł o s k o w y c h ; pr zeciwnie R ecamier i Howship
mieli to za guzy to reb k ow e powstałe z k r w i
wylanej, de L arroąne miał za guzy t o r eb k ow e
u tw o r z u n e z tkanki k om ór k ow at e j i z wielu
kom ór ek złożone, jRifres zaś marzył, że najp rzód
ż y ł y się r o z s z e r z a j ą , a potem k re w się w y l e ­
w a do tkanki ko mó rk ow ate j podskórnej; p r z e ­
ciwnie fiirb y odrzucając żył rozszerzenie, p r z e ­
konan y j e s t źe tk an ka k o m ó r k o w at a p r z e d ł u ż a
sic i w objętości po w ię k s za się; lecz histori ufając w swe poszuk iwan ia.an ato mic zne , p r z y j ­
muj e ro zszerzenie ż y ł , które jest na początku,
potem przechodzi wr zapalenie i zmianę ich bu­
do w y . A n d r a l sześć gat un ków roz sz er ze ni a
żyt pr zyj m uje i im przypisuje guzy Itemoroiriaine, R . Froriep zaś naucza że większa lub mniej­
si) W
wsk. kar. 724www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 210 )
s za ilość gałązek źył hemoroi daln yc h r oz sz erz a
s i ę , ze ra ze m przeplatająca tk a n k a komó rko w a t a tein bardziej p o w ięk sz a się i grubieje, im
d łu ż ej guz starzai. Lecz p r a w d z i w e żyły r o z ­
sz erzenie (varix) t w o r z y w o r e k , którego p o ­
w ie r z c h n ia w e w n ę t r z n a gład ka z licznych arte ry je k k r e w z w y k l e d o s t a j e ; m a r i s c a zaś u«
tw o r z o n a j e s t z tkan ki k om ór ko w at é j z b i t e j ,
n a p e ł n io n a nacz yni am i i nie tna w y d r ą ż e n i a .
G uzy hemoroidalne w całych kiszkach aż do k i­
szki colon , jako tez i w innych częściach r az e m
z y l y ro zs ze rz o ne niekiedy się postrzegały. N ad ­
to w trupach tych ludzi, kt ó r zy długi czas po­
dlegali h e m o r o i d o m , z n a j d o w a n o z a pa le ni e,
s tw ar dn ie ni e i inne w a d y kiszki prostej, kiszek
w klęśnięcie (intussusceptio), p r z e p u k l i n ę , w a d y
ma cicy i serca.
T e p o s zu ki w an ia anatomiczne, obrócone szcz e­
gólnie do p oz nan ia s k ła d u gu zó w hem oro id al­
nych , tak sprzeczne ogłaszające w y p a d k i , mo<
z n a z uw aża ć za niemylne p r aw dy , na któ rychby
dato się u tw o r zy ć pojęcie istoty chorobyl Choćhy przyszło odp ow ied zi eć w y r a z e m pr zeczącym
temu, nie w y p ad n ie ztąd w ni o s ek pogardzenia
p o s z u k iw a n ia m i n a trupach przeds ię br ane mu,
dlatego w spo m nie ć muszę o c z ę ś c i a c h s k ła do ­
w y c h gu zó w hemoroidalnych, opisanych w dz ie ­
le uczonego Sklarskiego i utwie rdz ion ych przyw ie d zi on em i w mnogiej liczbie imionami sła­
w n y c h aut orów. W dziele tém 43) część ana43) Wyżej wskazań, k. *3.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
341
)
tom i üz na noscy, ze guzy hemoroidalne zl o/nne są z pokryć ogólnych (integumenta commu ni a), biony ścięgnistćj (fascia apon evi ótica),
z n ac z yń r o z s z e rz o n y c h (vasa dilatata), z w ł ó ­
kien mięsnych (ñ hr ae m u s cu l ar es ), z nitek n er ­
w o w y c h (filamenta n e r v o s a ) , z tłuszczu (substantia sebacea), z wy dz iel o ny ch chorobnie bion
(p s e u d o m e m b r a n a e ) , i n ak an i cc ze skrzepłej k r w i
(stagnatío sanguinis).
Sk ia d ten postrzega się hardzi ej w guzach hemoroidałnych z e w n ę t r z n y c h , bo w ew n ęt r zn e,
podług badań D u p i u j trena, b y w a j ą j e s z c z e p o ­
k ry te błoną ślu zow ą niebiesko-szkarłatnej barwy.
Laennec i A b ern e th y u t r z y m u j ą , że guzy hemoroidalne są skutkiem tw o r z e n i a się n o w yc h
n ac z y ń w ich skladxie. D u n ca n , le D r a n , Cul len , R écam ier i D elaroque ma ją hemoroidalne
guzy za to re b k i , w których się k r e w n ag ro m a­
dziła ; Stahl. A lb e rti , Vasale , M orgagn i , P etit ,
V in e l , Bóerhaave u w a ż a j ą j e za ro zs zerzenie
n a c z y ń , n a co w ięk s za część a u t o ró w zgadza
się. Różność więc w postrzeżeniach znal azła
się i u tych au to ró w , których wiełkiemi imio­
na mi w sp ie rał Dr. Sz klarski, tru d ny swói p r ze ­
dmiot wy kr yc ia sk ła do w y ch części gu zów hemoroidalnych, w czóm objaśniająca rycina do
dzi eła jego do łą cz o n a, po w inn aby stać się
bardzo pomocną i pogodzić zm y sł ow em p r ze ­
konaniem trw ają cy dotychczas do my sło w e nie­
zgody.
P r z y c z y n y . W sz ys cy lekarze od n a j d a w n i e j ­
szych czasów, naznaczali za pr zycz ynę heuiuwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
212
)
ro id ó w pełność żyt: M orgagni 44) naw et, są­
dząc o istocie choroby z jednego zj aw is ka j a ­
kie t w o r z y rozdęcie żyt stolcowych, n az n a cz y ł
za przyczynę naj głó wn iejs zą tej choroby, p r o ­
stopadły chód człowieka, i popierał s wo je zda­
nie uwagą że zw ier z ęta cz w oro no żne nie ma ją
hemoroidów. Gdy j e d n a k nie w e w sz y st ki ch
krajach to d w ó jn o ż n e zwie rz ę Morganiejo ch o ­
ru je na hemoroidy, i gdy n a w e t w klimacie
n aj ba rd zi ej temu sp rzyjającym, nie każdy czło­
wie k cierpi z ta k w y r o z u m o w a n e g o k r w i n a ­
pły wu ; nie p odo bn a zgodzić się na u w a ż a n i e
wsz el ki c h przyc zy n rodzących pełność żylną,
za pr zy cz yn ę wzniecającą hemorojdy. Ale też
nie mo żn a zaprzeczyć, że ta pełność wielu nas
usposabia do całego szeregu cierpień, które z a j ­
m u j e m y pod tem j e d n e m n a z w is k ie m he m o ­
roidów .
P r z y c z y n y usposabiające. W s z y s t k o w ie c
usposabia do tej choroby, co r od zi żył p r z e ­
pełnienie, ztqd to, p o k a r m y mocno karmiące,
rozgrzewając«’, napoje tej ostatniej własności,
n a d u ż y w a n i e więc na p o j ó w w y s k o k o w y c h , nad ew sz y stk o w in a i piwa, są p ie rw sz ą pr zyc zy ­
ną usposobienia h e m o ro i d a ln e g o , szczególnie
w takim c z ł o w i e k u , który z b u d o w y swojej
ma żyły skłonne do rozs zer ze nia się. Lud zie
więc u ro dze ni z rodzic ów hemoroidalnych, lub
ci co są sk ładu ciała miękkiego, ja k o kobiety.
44 )
seililłus et causis moiborum. Lipsuie
MDCCCXXVlIi. T. 3. p. 121.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 243
)
szczególnie w latach po kw ita nia , ludzie k r w i ­
ści, w dzieciństwie podlegający krw otok om
z n o s a , ludzie o ty l i, żółciowi, melanchołicy,
ła twiej niż inni podlegają hemoroidom. D o té ]
liczby należą jeszcze ludzie cierpiący zatkanie
t r z e w ó w b r z u s z n y c h , prz ed e ws zy stk ie m z a ­
tw ar d ze n ie wą troby, macicy, pęcherza mo cz o­
wego, cierpiący często i długo tr w aj ą ce kolki
z w i a t r ó w kiszki ro zdyma jących, ci co się zb y t
ściskają, co siedząc nachylają się, jak to po­
dług sp ostrzeżeń H il d e n b ra n d a zw yk le się dzie­
j e przy krótkim w zro ku , i kobiety brzmienne:
u tru dz on y bowiem w takim razie bieg k r w i
w żytach brzusznych (vena porta) j e s t p r z y ­
cz yn ą pełności w żyłach , złotych. To samo
robi r od za j życia zmu sza jąc y do siedzeaia: ż y ­
ły brzuszne, pow oln y mając z natu ry bieg k r w i
dlatego że nie są j a k inne opatrzone klapami,
pot rze buj ą w ruchu w ę ż y k o w y m swych ścian
być pobudzanemi przez ruch mięs całego cia­
ła, a może n a w e t przez ruch, jaki z czynności
odd y ch an ia im się udziela. Ta k je d e n j a k o i
drugi ruch, nie może się pr zyczynić do po p ę­
dzenia krwi w tych żyłach podczas ciągłego
siedzenia, dlatego też ludzie oddani naukom,
pracujący po biurach i w niektórych rękod zi clniach, j a k szewcy, krawcy, jubilery, złotnicy,
i t. d. ludzie w wieku będący, ła tw o n a b y w a ­
j ą usposobienia do hemoroidów', z przewagi
wMedy układu żylnego nad a r i e r y a l n y m . Ani
ci są wyjęci z pod podobnego usposobienia
przynaj mni ej od cierpień z miejscowego kr w i
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
241 )
n ab ra ni a w żytach stolcowych, którzy do cią­
głego s ą zmusz en i ru chu n a koniu lub w nie­
w y g o d n y m p oje źdz ie . Guxy hem oroidalne są
z w y k ł ą chorobą kawale żys tó w: trzęsienie i t w a r ­
de siodto o b w in ia ją się w tym względzie, przez
w s z y s t k ic h le k a r z y , k tó r z y z a r ó w n o też do usposobienia hem oro id ałn eg o rachow ać zwy kli
sp o c z y n e k i miękkie siedzenia. Do tego ro ­
dzaju he m o ro i d ó w usposabiają pr zy cz yn y s pra ­
w u ją c e uciskanie kiszki o d ch o do w ej , j a k o cią­
gle z a t w a r d z e n i a stolca, kamień lub guzy w p ę ­
cherzu, s tw ar d ni en i a i w yr o sł e w macicy lub
je j p o c h w ie , t r u d n y poród. Lekk ie ubieranie
s ię , będąc p r zy cz yn ą zaziębienia sk ó r y i p o ­
chodzącego ztąd odp ły w u kr w i do w e w n ę tr z n y c h
o r g a n ó w , może robić pełność ż y t , dlatego za
p r z y c z y n ą us posabiającą do hem oro id ó w poli­
czyć się powinno. T u przyłączyć moż na n ad ­
użyc ie n a p o j ó w ciepłych, rozmiękczających i oslabiającycb, które ciągiem oblewa nie m kanału
p o k a r m o w e g o , ściany żyt ro zmiękczają i w w i ę ­
kszej tam ilości k r e w nagromadzają. Z w yc za j
w y g r z e w a n i a k rzy za p rz y kominkach lub pie­
cach, nie może też być w y j ę t y z liczby p r z y ­
czyn usposabiających do hemo roidó w.
P r z y c z y n y w zniecające cierpienia układ u
żylnego, są te same, które go usposobiły do tych
cierpień. Więc p r z y c z y n y dotąd wylicz ane ,
rodząc pełność żyt, mogą wzniecić chorobę lienioroidalną gdy ciągle lub długo trw ają. N ad ­
to: usposobione tą pełnością żyły, łatwo mogą
być zad ra żn io ne osticiui i ko rze nn em i po ka r­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
245
)
mami, szczególnie do których cząst ek wchodzi;
c / o s t e k bowiem w y ł ą c z n ą m a własność dzia­
łania na kiszkę odchodową. Z ad r a żn ią tca peł­
ne żyły napoje w y s k o k o w e , w in a mocne i ścią­
gające, ja kie mi są: w in a cze rw on e, le k ar st w a
mające podobne działania, lub często p o w t a ­
rza ne rozwo lnien ia stolca, w zni ecane m i a n o ­
wicie al oe se m , czopkami drażniącetni kiszkę
odchodową, ostremi i gorącemi enemami. T o ż
samo zr o bi ą rzec zy obce z um ys łu lub nieo­
strożnie do ot w o r u stolcowego dostające się,
np. papier z w a la n y g ry ns zpa nem lub k w a s e m
siarczanym. Zadra żni ą napełnione k r w i ą ż y ł y
robaki, w y st ęp ek sodomy, zaziębienie stolca,
a najczęściej ciągła twardość jego odchodów.
Ostrość ar try cz na po zagojeniu liszajów skór­
nych, po rozpęd ze niu poda gr y, ostrość po
w st r zy m an iu białych u p t a w ó w u kobiet, może
się rzucić na układ zylny i zrodzić cierpienia
hemoroidalne. T oż samo zrobi za tr zym ani e po ­
kar mu w piersi podczas karmienia. Nadto, h e ­
moroidy z a w s z e to w ar zy s zy ł y leprze 45), która
dała początek w kraju naszym chorobie k o łt u ­
n a 46), tę więc ostatnią u w a ż a ć także należy za
przy cz yn ę choroby h e m o r o i d a l n e j , przy wiąza45 ) Józef Frank powiedziawszy (Praxeos meclicae univ.
praeeepta, partis primae voL secund. Lip«iae G1010CCCXV
pag. 483), źe lepra zwykła zapowiadać swe okazanie się he­
moroidami, wymienia przepis Haly A basa , ażeby przy roz­
poznawaniu choroby nie zaniedbywać" wyśledzenia sianu stol­
cowego, czyli tam czasami nie ma hemoroidów.
46) Jóżef Frank w miejs. wsk. karta 528.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
246
)
néj do naszego k raj u razem z kołtunem (morbi
endemici). Oprócz tych dwóch chorób Jepry i
kołtuna, które się odznaczają cierpieniami ukła­
du ner w ow eg o, choroby togoż układu znane pod
n az w is ki e m melancholii i hypochondryi, są pr zy ­
czynami hem oro id ów 47). Sa me n aw et w z r u ­
szenia u m y s ło w e , jako gniew i smutek liczą się
między p r zy cz y ny hemoroidalne 48).
P r z y c z y n a najblizsza (causa próxima), coby
istotą choroby n a z w a ć w y p a d a ł o , mozeby nie
po w in n a być d och od zon ą, dla swego za gm at ­
w a n i a w skrytościach p r z y r o d z e n i a , na w z ó r
w ie lu innych chorób, których tego rodzaju po­
z n a w a n i e po pr ow adz ił o do teoretycznych m a ­
rzeń, zrażających n a w e t samych t w ór có w dom y s ło w ć j swé j nauki. Z nieśmiałością więc
pr zy s tę p uj ę do tego ro zdziału mej r ozp raw y.
Z uwagi z n a k ó w choroby hemoroidalnćj pr ze­
k o n y w a m y się, ze cierpienia raz są w całej bu­
d o w ie cz ł o w i e k a , drugi raz miejsc ow e dolegli­
wości ograniczają się guzami w stolcu lub kr w i
z nich o d p ł y w e m ; ze raz są skutkiem chorób,
które je poprzedziły, drugi raz one same r odz ą
na s tę p s t w a chorobne. Z tego pow odu w y p a d a ­
łoby podzielić hemoroidy na d w a gatunki: pier­
w s z y stanowiłby chorobę całego układu zyluego
47) Pinel w dz. wskaż. T. a. karta 533.
48) Pinel tamże. Jak gniew, smutek, tęsknota, przestrach,
są nieraz przyczyną hemoroidów, pokazał to Józef Frank przywiedzionemi postrzeleniami autorów Stockhnusena, Fr. Hofmanna, doktora Blegny, Ferdinand, Montegre, Gulliuann, w
dziele wskaż, karta 727.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
247
)
i mógłby być n a z w a n y m hemoroidami pierwo*
tnemi, drugim gatunkiem byłyby hemoroidy nastale z ch oró b, które im dają p o w ó d , rip. nahrzękłość żył kiszki sto lc o w ej , przy zatkaniu
w ąt ro by , kr es ek lub po uciśnieniu kiszki przez
s tw ar d ni ał o ść macicy, przez kamień w pęche­
rzu m o c z o w y m etc., i taki stan n a z w a ć b y ś m y
mogli hemoroidami następnemi. Do tego g a t u n ­
ku porachują się hemoroidy nastałe z p r zy cz yn
s pr aw u ją cy ch nagromadzenie kr w i w żyłach
samej tylko kiszki stolcowej, i he m oro id y po ­
chodzące z miejscowych przyczyn, j a k np. z z a ­
drażnienia ot w oru stolcowego papierem zm a­
cza nym w kw asie salet ro wym (T rk a), albo z z a ­
dr ażn ie nia proszkiem pieprzu (Reil).
Hemoroidy następne będąc skutkiem chorób
lub prz y cz yn w y w ie r aj ą cy ch j a w n i e s w e d z i a ­
łanie na układ żylny, ł a t w o pomieścić się d a ­
d zą w rzędzie z j a w i s k różnych cierpień b u d o ­
w y naszej, hemoroidy tylko pierwotne stanowić
po w in n y oddzielną w katalogu lekarskim cho­
r o b ę , której znaki mo żn a u w aż ać za s ku te k
cierpienia układu żylnego. J ak a j e s t natura t e ­
go cierpirnia, to jest rzecz niulatwa do w y k r y ­
cia' przyczynę usposabiającą do tej c h o r o b y , j a k ą
widzieliśmy w pełności żył, niepodobna wziąść
razem za je j przyczynę najbliższą, i chociaż Morgarini przypuścił takie pojęcie istoty tej choroby,
'/, uwagi żo żadne zw ie r z ę c z w o r o n o ż n e nie cho­
ruje na hemoroidy, nie mając ze swego chodu
ta k j a k ma człowiek usposobienia do pełności
żyt stolcowych, my nie p r zy jm ie m y tego zanaj*
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
24S
)
p ew ni ej sz ą w y r o c z n ię , bo od różniając pełność
żył kiszki od chodowej od samej choroby hemoro id a l n ć j, kt ó ra zależy n a cierpieniu ogólnem
całego żylnego układu, p o jm u je m y to cierpienie
ze z n a k ó w zadra żni eni a tego układu. Ja ko ż
bóle w różnych częściach ciała, znaki pełności
żylnój w tych częściach, k r w o to k i z nosa i płuc,
stan go rąc zk o wy całego ciała, puls ludzi hetnoroidalnych p r a w ie z a w s z e prę dk i lub p rz ep u ­
szczający, d o w o d z ą zajęcia chorobnego innych
żył, w ten cz as n aw et kiedy żył y stolcowe woln e
są od cierpień. T o ich zajęcie n a z w ie m y z a p a ­
leniem (yenitis), bo w yl ic zo n e tu znaki tego d o ­
w o d z ą , bo u w a g a p r zy cz y n usposabiających i
tych, które stan ten w z n i e c a j ą , u p o w a ż n ia ją do
tego w y ob raż eni a. W nas zym kraju p r z y p u ­
ś c iw s z y usposobienie łudzi do choroby hemoroidalnej, pochodzące z drugiej krajo we j cho­
roby jaką j e s t kołt un, w id ząc ogólnie 11 w s z y ­
stkich ludzi ży ły x natury w y d a t n e i szerokie,
pełność krw i przyjąć potrzeba za naj walniejszą
przy cz yn ę usposabiającą do cierpień liumornidalnych. T a pełność j e s t p o w s z e c h n ą oznaką
dostatniego życia ludzi zbytkującycli w pokar­
mach i rozpalających nap o ja ch . Lud zie w io d ą ­
cy życie siedzące z p o w o ła n i a s w e g o , jak za­
konnicy, biuraliści i rzemieślnicy, karmiący się
sa m em p r aw ie mięsem pr z y p r a w ia n e m w roz*
maiły s p o s ó b , j a d a ją c y mocne rosoły, tłu ste,
korzenne, tęgie, smakowicie p rz yr ząd za ne sosy,
pomagający pracy żoł ądkowej przez dobre wi­
na, których ro zp o z n a w a n i e stało się dziś wielką
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
249
)
nau ką ludzi od danych w y k w i n t n e m u ćw iczeniu
p o d n i e b i e n i a , ci lu d z ie nos zą w sobie zar ó d
chorób zapalnych, w y w i ą z u ją c y c h się przy n a j ­
m n i ej s zy m w pływie pr/.yczyn je wzniecających.
J a k o ż u ludzi hemoroidalnych, wszelkie choroby
b ior ą ch ara kte r zapalny, i bez pilnej uwagi na
ten ich stan, są bardzo up o r c z y w e w leczeniu.
Kiedy to zapalne usposobienie obudzi się długim
w p ł y w e m p r zyc zy n uspasabiających, lub prze z
drażn ien ie wy wcierające moc s w o ją na organizm
człowieka, a w y ni k łe ztąd cierpienia nie w y ­
stawią jeszcze obrazu chorobnego zajęcia o d ­
dzielnego jakiego organu, w t e d y pełność żyl na,
stan g or ącz ko wy z bolami w różny ch częściach
c i a ła , mogą być u w a ż a n e z a znaki zapalenia
u kł a d u żylnego. To zapalenie, trw7ając w ięk sz y
lub m n ie jsz y przeciąg c za su , k o ń c z y się albo
n ie zn acz n em choroby przesileniem, gdy u t w o r y
działania chorobnego w y p r ó ż n ią się prze z poty
i u r y n ę , albo kończy się ze znakami tego p r ze ­
silenia« j a k i e ogólnie brane są za samą chorobę
hemoroidalną. O d p ły w więc kr w i lub szluzu
z na cz yń kiszki odchodowej, należy u ważać z a
w y p r ó ż n i e n i e utw^orów chorobnych po przebytem zapaleniu układu ży l n e g o , bo cierpienia hemoroiclalne ustają razem z tem w yp ró żn ie ni em .
Ileż to gorączek zapalnych, lub innych ze sta­
nem zapalnym złączonych, zapaleniom miejsco­
w y m towarzys ząc ych , tym samym przesila się
sp osobem? K rw o t o k i z nosa są zawsze pomyśl­
n ym znakiem ukończenia gorączki zapalnej, goTorn X X P o szyt U.
6
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
250
)
rączek reumatycznych, kat ar o wy c h, n er w o w y c h.
Szluz obfity ze k r w i ą , przy ła t w e m i częsteui
odchrząknieniu, kończy płuc zapalenie, a w t e d y
krwi oddzielanie się jest na jp oź ąd ań s ze w tej
c h o r o b i e , bo doświadczenie nas przekonało, ze
rozejście się zapalenia płuc przez takie w y d z i e ­
lenie obfitego śluzu, j e s t naj le p sz e, i w n a j k r ó t ­
szym czasie uzupełniające s ię , bez obaWy złyc h
jeg o nastę ps tw .
W y p r ó ż n i e n ie śluzu stolcem, jest ta k że zbawi en n em nieraz ukończeniem zapalenia płuc, i
biegunki g w a ł t o w n e , często w tej chorobie
są wzniec one usilnością samej natury, która tą
drogą w y p r o w a d z a u t w o r y cliorobne po przesi­
leniu za b ur ze ń W organizacyi zwierzęcej. Jak
więc w każdej chorobie, j e j przesilenie się ró­
żnym od by w ać się moż e sposobem, tak w cho­
robie zył, to przesilenie, prócz innych dróg w y
próznienia, dzieje się najszczęśliwiej w ydziele­
niem z naczyń kiszki odch od ow ej śluzu białego,
zak rw aw io n eg o, lub o d p ły w e m czystej krwi.
Mozę się to da w innćj wyrazić myśli, m ó ­
w ią c źe wzniecone zapalenie w kiszce odcho­
dowej, działa na zapalenie będące w ukł ad zie
z y l n y m , przez odciągnięcie go za pomocą no­
wego b o d źc a , w yw ierającego w tein miejscu
drażnienie silniejsze od pierwszego, i tym s p o ­
sobem przenoszącego tylko chor obę , która na*
ostatek o d b y w a swój bieg w organie stosowniej­
szym do przetrzymania onej.
Nie wchodzę w to czy takie pojecie zgodzi
się z d a w n ą nauką przesileń (crisis), c / j l i ra
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
251
)
czej wziąść m ożemy za d a w n e przenoszenie się
u t w o r ó w chorobnych (metastasis) ; biorąc tylko
w id oc zn e w y pa d ki pod uw’agę , mam z j a w i s k a
to w ar zy s zą c e ukończeniu się choroby, za j e j
znaki szczęśliwego działania natury w p r z y w r ó ­
ceniu pie rw sz ego stanu zd ro w ia
T o mniemanie zapalenia układu żylnego, pro ­
wa d zą ce do przypuszc ze nia ze zapalenie kończy
się przez wydzie le nie cliorobnycb utworów, pod­
s ta w ia się tylko na miejscu tiomaczenia tych
zda rzeń przez w yp ę d z e n i e ostrości z ciała, jak
to sobie d a w n i le karze pojmowali, i jak L orry 49,) nieledwie p r z e k o n y w a j ą c y m sposobem
chce w m ó w i ć w czytelnika.
R ozpoznaw anie (diagnosis). Żeby w r o z p o ­
z n a w a n i u cierpień hemoroidalnych uniknąć po ­
myłek, i żeby cierpień inny ch nie rachować, po­
spolitym zwycz aje m, za zj aw i sk a tej choroby,
r ozb ie rzm y jej znaki w szczegółowem ich opi­
sie i oddzielnem p or ó w na ni u każdego z temi
znakami, które mogą swein podobieństwem w p r o ­
w a d z a ć w błąd postrzegaczy.
Ból tępy ty łu g ło w y z czuciem ciążenia, gnie­
cenia, rozpie rania i bicia, jest charakterystycz­
ny m p rawie znakiem cierpienia liemoroidalnego.
Pierw iej on się zj a w i a niżeli chory spodziewać
się może nabrzmiałości żył stolcowych, lub o d ­
p ł y w u z nich liemoroidalnego, ani się da p o r ó ­
w nać z żadnem cierpieniem g ł o w y , pochodzącem z innych ja kichkolw iek pr zycz yn: różni się
Ąg)
miejscu wskaż. kar. 279.
6»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 232 )
b o w ie m od r eu m a ty zm u gt o w y p rz ez to, że się
nie daje czuć »a dotyk an iem, że mu czer won oś ć
skóry ani j e j nabrzęktość nie tow ar zy s zą , ze nie
je st połączony ze z j a w i sk a m i cierpień r e u m a t y ­
cznych p rzy w iąz an yc h najczęściej do k li m at ów
północnych i zmian w porze rok u i w p o w ie ­
trzu. Od bolu głowy, jaki z w y k ł bywać pr zy
zapa leniu mó z gu , od ró żni aj ą go znaki tej cho­
roby, a chociaż usposobienie hemoroidałne j e s t
nieraz prz y cz y ną tego zapalenia, sam je d n ak ból
głowy hemoroidalny nie może być w zi ęt y z a
zn ak onego, g<ly nie ma w y r aź n ó j gorączki z w y ­
kle je m u t o w a r z y s z ą c e j , pulsu t w a r d e g o , wo m i t ó w , pełności w okolicy wątrobianej, razem
z za tr zym ani em stolca etc. Od bolu gtowy po­
chodzącego z cierpienia t r z e w ó w brzusznych,
różni się tein, że cierpienie z nie strawności da*
j e się czuć w czole i to w a r z y s z ą temu n u d n o ­
ści, womity, bole brzucha, biegunka, a cierpie­
n ia z zat ka ń wątrob y lub innych t r z e w ó w , m a ją
s w e w yr aźn e znaki w bladości tw arzy, ż ół ta w ej
z brzegów n o s a , w żółtości biaikówr o c z u , w
twa rd oś ci dającej się w brzuchu ł a t w o w y śle ­
dzić pr ze z dotykanie, w os łab ie niu , w nie czy ­
stym oddechu i takimże stanie j ę z y k a , w w y ­
sychaniu jego w nocy, w nudnościach, womitach,
gęstej i mętnej urynie etc. Z bólem n e r w o w y m
nie możemy go także wziąść za jedno, bo m ig re ­
n y i sp azmatyczne bole głowy, właś ciwe są tyl­
ko osobom n e r w o w y m , hysteryczkom , ludziom
wypieszczonego ciała, wybladlym, cierpiącym
ból miejscowy z je dn ej lub drugiej strony głowy
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
253
)
w skroniach, albo na je j wierzchołku. Od holu
g łow y pochodzącego z ostrości art ry tycznej, r ó ­
żni się ból hemoroidalny siedliskiem, które w
chorobie ar tr y t y c z n e j z a j m u je , najczęściej p o ­
ł o w ę głowy i s to w ar zy s zo ny jest ze z n ak a m i
chorobie właściwemi, przypadającemi peryodycznie, i spr owa dza jąc em i ból głowy na pr ze mi an
z po d ag rą , r ó ż ą , liszajami, paskiem św. A n to ­
niego (zoster^, biatemi upławami, lub po za t r z y ­
ma niu w y z i e w u skórnego, do którego ciało dł u ­
gim n aw y kł o nałogiem. Od czasowego holu
g łow y, j a k i zrzą dza ją gorączki przepuszczające
utajone, odróżnić mo ż n a u w a g ą , że te gorączki
o b ja wi ają swój napad mi ejscowym bólem c z o ­
ła, najczęściej ze strony lewej , rozciągając cier­
pienie do oka. T o w a r z y s z ą c a gorączka i g w a ł ­
tow no ść bolu, może mieścić te napady w rzędzie
u kr y ty ch zapaleń m ó z g u , a u w aga usposobie­
nia p o w ie t rz a sprzyjającego gorączkom p r ze p u ­
szczającym, godziny r a n n e cierpienia i połąc ze­
nie g as tr y cz n e, u t w i e r d z a j ą rozróż nie nie bolu
gorączkowego od bolu hetnoroidalnego.
Ból głowy przez sz korbut wzniecony, c ho ci aż ­
by mógł mieć p od o b ie ń st w o z bólem hemoroid a l n y m , dlatego że obie choroby najczęściej
późnego wieku są t o w a r z y s z a m i , i że k r w o t o ­
ki są wspólncmi obydw’óch zjawiskami; od r ó ­
żn ia się je d n a k szeregiem zj aw ie ń s z k o rb ut o w i
właś ciw ych : plamami na ciele, płynieniem k r w i
z nosa nie przynoszącem w y r a ź n e j ulgi, i jost
w ła ś c i w y m t o w a r z y s z e m starości, nędz y i w y ­
n isz cz en ia przez choroby po szpitalach.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
251
)
Ból głowy skrofuliczny, postacią cierpienia,
zajmującego cate lub połowę głowy, na j w i d o ­
czniej się różni od bolu liemoroidalnego. Nadto,
znaki choroby angielskiej lub znaki chorób
w ie k o w i dziecinnemu wł aściwych, nie d o z w o ­
lą pomylić się w oznaczeniu natury bolu gło­
w y u d z i e c i , wi dząc guzy na szyi, właściwy
postać s k r o f u t, w rz o d y zastarzałe, czerwoność
policzków, z nosa k r w o t o k i i t. d. Większa b y w a
trudność rozróżnienia bolu głowy hemoroidalne g o, od bolu towarzyszącego chorobie raka:
bo usposobienie do tej ostatniej choroby, zb l i­
żonej w domy slo we j swej naturze z chorobą
kołtuna, daje p ra w o mniemać, że cierpienia hemoroidalne tak często połączone z cierpienia­
mi pochodzącerni z tych d w óc h gat unk ów ostrości, mogą albo j e d n a k ą z niemi pr zy jm o wa ć
postać, albo prze z w ła sn e ich zjawiska, ks zt ał t
s w ó j odmieniać. Jeśli można leprę u w aż ać z J ó ­
zefem F ra n ki em za j e d n ą chorobę co je st u
nas kołtun, będzie mo żn a mniemać że cierpie­
nia hemoroidalne trudno się d ad zą odróżnić od
cierpień kołtunowych: bo hemoroidy z o b y d w o ­
m a temi chorobami mocno są zw iązane, j a k to
u trz ym u je w m. w. J. Frank, i potwierdzać z d a ­
j e się ta ostrożność prz ek on yw an ia s i ę , czy
niema hem oroidów, j a k ą w czasie p a n o w a n i a
l e p r y , mieli kupujący na targach niewolni­
k ó w 50). Ztąd ból głowy i sKuui w uszach,
5o)
Heilster. Vom abendländischen Aussatze im Mittelal­
ter, nebst einigen Beiträgen zur Kenntaiss und Geschichte
des Aussatzes Hamb. 1790 p. i.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
255
)
w ła ś ci w y ko łt uno wi , może być wzięty za ból
hemoroidalny. Ztem w sz y st k ie m i tu u w aga
z n a k ó w kołtuna albo też raka, a n a d e w s z y s t k o
u w a g a postaci w jaki ej najczęściej ból głowy t e ­
go rodzaju z w y k ł się o k a z y w a ć , odróżni go
od bolu hemoroidalnego. Znaki cierpienia n e r ­
w o w e g o to w a r z y s z ą usposobieniu rak o w em u,
dlatego i ból głowy' ztąd pochodzący je s t w po­
staci migreny, goździa, pr zytem z m y sł ów mięsza
się porządek, zmniejsza się w sercu czynność.
Boi głowy7 w en ery czn y , mający swoje siedli­
sko w czaszce, objawiający się jej guzami bołesnemi w dotykaniu, i per yo d yc zn em cierpie­
niem, zjawiającem się ku wieczorowi i dolegli­
wie naprzykrzającym się noc całą, nie w eźm ie
się za ból hemoroidalny. A w obawie po d o b n e­
go błędu, gdy' boi głowy pochodzi z przycz\'n
miejscowych, mechanicznie mózg drażniących,
u w a g a tych przyczyn, do pom oż e do o d r ó ż n ie ­
nia bolu głowy hemoroidalnego od tego, który
n a s ta j e z uderzenia, upadnienia, od drażnienia
ciał ohcych będących w nosie lub w uszach.
J a kk ol w ie k ból gtowy hemoroidalny, w y r a ­
źnie się różni od cierpień tej części ciała po ­
chodzących z innych przyfczyn, nie może j e d n a k
z a w s z e być zupełnie p e w n ą s k a z ó w k ą ist ni e­
nia w cielo choroby hemoroidalnej. Nie d o ­
łączając uwagi innych j e j zjawi eń, trud no się
przekonać, aby sam ból tyłu gł o w y, bez w y r a ­
źnych nastający przycz yn , dobrowolnie ustajacy i WTacający się w rozmaitych epokach d ł u ­
giego lat szeregu, mógł być stan ow czy m z n a ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
25G
)
kiem tej choroby. Ł ą c z y się tez; on z a w s z e
z wielą innemi cierpieniami, które w w y r z e c z e ­
niu o je go naturze, bardzo są pomocne, ale się
łą czy i z t a k i e m i , co stan jego p r a w d z i w y ukryć mogą. W s z y s t k i e bowiem bole gtowy tu
wyliczone, a od któ rych ból hem oroidalny wyraźnemi ich postaci obrazami różni s ię ; mogą
z niemi razem w i e d n y m łączyć się zbiegu. Nic
nie prz es zk ad z a ła twości cod ziennych z d ar z eń ,
aby w cz ło wi eku cierpiącym ból głowy z h e ­
m o ro i d ó w , nie znalazło się zajęcie tejże gto­
w y prze z r e u m a t y z m : cierpienia g w a łt o w n e
z tej ostatniej p r z y c z y n y , p r z e w a ż ą pierwsze,
a w te nczas zj aw isk o tak p e w n e choroby heinoroidalnej ból tępy tyłu głowy, przestanie
zwraca ć u w a g ę , z a w i c h r z y się w liczbie in ­
ny ch w y r aź ni e j drugą chorobę cechujących.
To ź można powiedzieć o bolu gło wy p oc hod zą­
cym z zapalenia mózgu, gdzie h e m o r o i d y , t r a ­
cąc n a w e t ten ich n a j p ie r w s z y znak, silnie też
p r zy cz yn ić się mogą do gw ałtowności choroby.
W sp azmach r ó w n i e , migreny nie w y ch o d zą
z pod praw'a ulegania chorobie hernoroidalnej;
dlatego po ruszenia n e r w o w e , po j a k i m k o l w i e k
ich zad rażnieniu, mogą przyczynić się do p e ł ­
ności n ac zy ń k r w is ty c h mózgu, gdzie kr ew ż y ­
w s z y m ruche m w r z ą c a , w w ię ks ze j dow ozi się
obfitości a mniej niż z w y k l e o d p ły w a w czasie
ściśnienia spazmatycznego mięs, i byw a p r z y c z y ­
n ą z a t r z y m a n i a ztąd biegu krwi w żyłach, któ­
re to zatrzy man ie j e s t właśnie j e d n ą z walnych
p r z y c z y n hem oroidów, chociaż choroby s a m e j
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
257
)
nie stanow i. Pełność ż y !, szczególniej móz go­
w y c h , może pochodzić z innych prz yczyn i
zrod zi ć ból gtowy do hemoroidalnego podobny^
gdy n a p ł y w krw i tam się powię ks zy, prze z cie­
pło, rozgrzewające na po je albo przez z a t w a r ­
dzenia stolcow’e. Ból tego ro d za ju może być
u kobiet podczas czy szczeń miesięcznych, p o d ­
czas ich b r z e m ie n n o ś c i, albo gdy na z a t r z y ­
manie regularności c h o r u j ą , bólem j e d n a k hemoroi dalnym n az w ać się nie m o ż e , jeśli nie
będzie w t o w a r z y s tw ie inn y c h z n a k ó w tej cho­
roby. J a k podobnie r o zs ze rz e n ie nacz yń m ó z ­
gowych , pochodzące z w a d y mie jscow ej, albo
w skutku utrudzonego biegu w ne rw ac h b r z u ­
sznych, może zrobić ból głowy, którego do z n a ­
k ó w cierpienia hemoroidalnego nie mo ż n a poli­
czyć. Do tego rodza ju bolu gtowy należy od ­
nieść ból p ow ięk sz aj ący się w położeniu ciała
na w z n a k , pochodzący z ro zsz erz e ni a żył m ó ­
zgu 5 i).
Ból krzyza. T o cośmy uważali za potrzebne
w porównaniu bolu hemoroidalnego gtowy z innemi tej części ciała cierpieniami, jesz c ze bar­
dziej okaże się konieczném, w rozróżnieniu he­
moroidalnego bolu k a r k u , grzbietu, k r z y ż a i
lędźwi, od bólów tych części pochodzących z in ­
nych przycz yn. Slup bow iem pacierzowy, przy5 i) Home transactions of a society for the improvement
of médical and surgical knowledge Vol. III. p. a 5g. takie
Morgagni de Sedibus et cura niorborum Liber 5. Tom. I.
MDCCCXXVII. karta ig. Tak tych autorów J. Frank przy\\ odzi.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
258
)
legły w sw ym ciągu do różnych t r z e w ó w ciała,
cierpienia s wo je łączyć może z ich cierpienia­
m i , a wy nikające ztąd pod ob ie ńst wa w z j a w i ­
skach chorobnych, r od zą nieraz nie pewność w
ro zp o z n a n iu ich siedliska. I ta k: ból tępy k a r ­
ku, pochodzący z choroby hemoroidalnej, ma w ie ­
je po dob ie ńst wa z holem zja wi aj ą cy m się w tej
części przy zapaleniu gardła albo kanału pokar*
mowego(oesophagus), Ból grzbietu pochodzić m o ­
że z zajęcia chorobnego tylnej części płuc, p rze ­
wo d u piersiowego (dictus thoracicus), gruczoła
limfatycznego w brzuchu (pancreas) i bijącej żyiy zw an ej aorta. Ból krzy ża może pochodzić z
cierpienia tejże żyły. n e r e k , śledziony i n e r w u
ischias. Ból lędźwi pochodzić może z chorób
macicy lub kiszek. Nadto, pruchnienie kości p a ­
cierzow ej rodzi ból tępy w różnych je j częściach,
dlatego w r o z p o z n a w a n i u siedliska i p r zy cz y ny ,
na to same co w r o z p o z n a w a n i u bolu głowy tr z e ­
ba pamiętać uwagi: po ró w n y w a j ą c ból hemoroidalny słupa pacierzowego, z jego bólem r e u m a ­
ty cz ny m, artryiy czn ym , z niestrawności z bólem
rachi tycz nym czyli skrof uli cz nym , szkorbutycznym, we ne ry cz n ym , k oł tu n ow ym , n e r w o w y m
i pochodzącym z pr zyczyn miejscowego o b r a ­
żenia lub zapalenia mleczu i błon jego.
Na t}'ch więc samych zasadach jak w p o p rz e­
dzający m paragrafie, odróżniać będziemy ból hemoroidalny, dający się czuć w różnych częściach
słupa pacierzowego, od bolu reumatycznego z n a ­
kami właściwemi temu ostatniemu cierpieniu*
Ból bowiem hemoroidalny j e s t tępy, z c z u c i e m
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
259
)
ciążenia j a k b y od położonego ciężaru na karku, lub
plecach, j a k b y ze zbytniej pełności w krzyżu i lę­
dźwiach. W mocnym jego stopniu kark k o ło w ac ie ­
je, w uszach szumi, głos ginie, dręt wie ją ręce i n o ­
gi, albo niektóre ich palce. Przy chod zą przeciąga­
nia, poziewania, bicia serca n a d z w y c z a jn e z niespokojnością, czucie osłabienia jakby przed n a d ­
chodzącą ja k ą wielką chorobą lub śmiercią, stol­
ca z a t w a r d z e n i e , zat rz ym an ie m o c zu , niemoc
w organie płciowym. Ból zaś r eum at ycz ny j e s t
ostry, ła tw o siedlisko sw e zmieniający; je żeli
zaj muj e w iąz a dł a p ac i er zo w e, pow ięk sz aj ący
się podczas ruchu ciała, przy podniesieniu się,
w yp r os to w a n iu i nachylaniu; je żeli zaś głębiej
się umieści, zajmując mlecz lub jego błony, jest
tr w ał y i udzielający się w skutkach sw yc h n e r ­
wom biorącym początek z tej części s ł u p a , w
której ma swe siedlisko: trapi wtenczas cierpie­
niami n e r w o w e m i łudzi mających najmniej do
tego usposobienia, np. żoł nierzy i wieś nia kó w.
Od artrytycznego bolu grzbietu, który przez to
wielkie ma podobieństwo z bólem hemoroidalnym,
że oba równie po połowie zakresu życia z w y ­
kły się objawiać, różnić się będzie char ak ter em
choroby art ry ty cz ne j , p odo bie ńst we m cierpień
przez nią zrządzonych do cierpień r e u m a ty c z ­
nych, per yodycznem ich trw aniem, p o w ię k s z a ­
niem się holu w czasach zmian powietrza, s k r z y ­
wieniem słupa pacierzowego, jego nabrzmiałością
przy długiem choroby trw an iu , i innemi z n a k a ­
mi usposobienia artrytycznego, nie w y p u s z c z a ­
jąc zpod uwrgi przeby tych ch o r ó b , j a k np.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
260
)
r óży , często wra caj ące j się, zaleczonego długo
trw aj ą ce g o liszaju etc.
Niestrawność ż o łą dk o w a , z w y w i ą z a n e m i W
kiszkach wiatrami, prócz mechanicznego parcia
i bolu mogącego dać się czuć w okolicy krz yż a ,
r odzi nieraz przez to drażnienie, pełność k r w i
w słupie pa c i e r z o w y m , dającą się poznać ogólnemi znak am i zapaleń. Robaki także w z n ie c a ­
jąc cierpienia brzuszne w tej je go części, k t ó ­
r a do mięs ok ry w ają cy ch pacierze pr z y ty k a ,
s p ra w ia ją bole k r z y ż a , i jego chw ilowe s k r z y ­
wienie. Uwaga więc tak p rzy cz yn s p r o w a d z a ­
ją cyc h cierpienia b r z u s z n e , j a k o i uwag a z n a ­
k ó w ich rozpozn an ia, pomoże czynności r o z r ó ­
żni enia bolu krzy ża hemoroidalnego od bolu
p ochodzą cego z niestrawności.
Boi rac hi ty cz n y i ze skro fui początek biorący
po z n a sję temi z n a k a m i , jakie w paragrafie o
bolu g ło w y wska zaliśmy i nie będzie w zi ęt y
ból hemoroidalny za przyczynę garbu W k t ó ­
re jk o l w i e k części słupa pacierzowego.
Nie tak j e s t z holem kr zyża, który w s z k o r ­
bucie chorych udręcza: ła tw o go wziąść m oż ­
n a za je dn o z bólem hemoroidalnym, lecz j e d n a k
odróżni się od tego ostaniego, że się w nocy
w z m a g a , i że zj aw isk a szkorbutu wyr aźn ie
mu to w ar zy s zą . Nadto: rozpoznaniu choroby,
nie zapominając w yb ad an ia życia chorego, d o ­
pomoże znajomość sposobu poprzedniego le­
czenia się, i s k u tk ó w ztąd różnych l e k a r s t w :
najczęściej bow iem sz k o rb u t p o w s t a j e z n a d ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
261
)
użycia me rku ry us zu 52). Ból grzbietu i krzywa,
p oc ho dzą cy z choroby w eneryeznéj , póki ta
z as ta r za łą nie j e s t i póki nie porobią się ztud
cechujące obrzękłości na kości pacierzowej, m o ­
że być często wzięty za ból hemoroidalny; ale
w łaś ciw e cechy choroby w e n e r y c z n e j, w y k r z y ­
wienie grzbietu, cierpienia następne n e r w ó w b i o ­
rących początek z mlecza pacierzowego, odró*
żnią w pilném badaniu, od bolu hemoroidalne*
go n a w e t wtenczas, kiedy t o w a r z y s z ą c e inne
znaki tej choroby, np. guzy w stolcu, z d a j ą się
m ó w ić za na tu rą tćj ostatniej.
T a sam a ostrożność w rozróżnieniu bolu hemoroidalnego od bolu k r z y ż a kołtunowego, po­
p r o w a d z i do badania przyc zy n i zj a w i sk t e j
ostatniej choroby, a w odróżnieniu od bolu
k r z y ż a ner w ow e go u h yp oc ho nd ry kó w i kobiet
hysteryczek , skazów ką będzie niestałość ci er­
pienia, połączonego z właściwymi cechami cho­
rob y spazmatycznej.
Ból kr zyż a w* sku tku u d e r z e n ia , odróżni się
5i )
W roku 1818 widniałem w Wilnie człowieka, który po
licznych leczeniach raerkuryalnych, nosił cechy szkorbutu.
Prócz holów w kościach, bolał krzyż gdzie jestostatni pacierz
grzbietowy i pierwszy pacierz krzyża. Brzuch dotego zda­
wał się być jak pasem uciskany. Po użyciu środków przeciw
szkorbutycznych i odwaru z sarsaparylli, wszystkie bole usta­
ły. Gdy jednak później, chory użył proszku rozwalniającego,
do którego sktadu vchodzit cynober {pulvis antisp. rub.
Stahlii), mała ta ilość merkuryuszu wszystkie bole odnowiła.
Opis ten jest umieszczony w dziele Józefa Frank. (Prax«os
niedicae praecepta partis secundae volumen prim, sectio se­
cunda Lipsiae C 1DIÜCGCXXI. pag. 55 nota. 97).
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
2G2 )
od bolu hemoroidalnego obejrzeniem miejsca a
na jp ew ni ej znajomością p r z y p a d k ó w które cho­
robę poprzedziły.
Ból zaś zapaleniu słup a pacierzowego t o w a ­
rzyszący, odróżni naturę jego od bolu tępego
h em oro id ów , przez gorączkę i bieg ostry cho­
ro by zapalnej.
Opisane d w a zjawi ska cierpienia hemoroidalnego, to j e s t ból tępy tyiu giowy i takiż ból
krzyż a, najstalsze tego cierpienia zj aw is ka , od
naj d aw ni ej s zy ch cz as ów u w a ż a n e byty przez
le karzy za znaki charakterystyczne choroby
h e m o r o i d a l n e j , którą z aw s ze w każdym ch o­
r ym po pr zed za ć musiały. Pokazanie się gu­
zów w stolcu lub o d p ły w u z nich krw i, długo
naprzód je z w i a s t u j ą , ztąd też dziś najpierwsziym są celem badań lekarzy, śledzących cho­
robę heinoroidalną : dziś każdy chcąc wiedzieć
czyli cierpienia można odnieść do tej choroby,
py ta się naprzód o ból tyłu głowy i krzyża, i
to pytanie stało się na ło gow ym zw yczajem, po­
spolitej r o zm ow y wszystkich ludzi, gdy o cier­
pieniach czyich radzą. N-ie ma czło wiek a k tó ­
r y b y stanowczego o tern nie dat zdania, kt ó ry ­
by nie sądził się być dosyć biegłym w ro zp o ­
zn aw ani u z dwóch tych zjawisk, choroby h e ­
moroidalnej albo usposobienia do niej, cho­
ciaż tak łatwe j e s t mylenie się, że praw ie ci
w s z y s c y mniemani z n a w c y , biorąc j e d n o za
drugie, naznaczają tani chorobę hemoroidalną
gdzie, pomimo bolu giowy i krzyża, śladu jej
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
263
)
nie ma. T r zy m aj ą c się j e d n a k p rz epi sów o s tr o ­
żności w rozróżnieniu bolu g ło w y i krzyża,
pochodzącego z za b ur ze ń hemoroidalnych, o d
bolu mającego z nim p o d o b ie ń st w o , przyjąć
możemy to z j a w i s k o choroby za je j cechę cha­
rakterystyczną. Nieraz się zdarzy widzieć l u ­
dzi cierpiących, u których prócz tego bolu gło­
w y lub bolu krzyża, ża dn yc h innych z n a k ó w
choroby hemoroidalnej odkryć nie można, a j e ­
dnak leczenie za s to s o w a n e do tej choroby poz b a w ia ci er p ie ń , które w długiem tr w a n iu i w
częstych powr ota ch udręczają chorych i leka­
rzy, najwięcej niepewnością swej natury. U d rę ­
czenia te częstokroć tr w aj ą póty', aż skutek le­
k a r s t w na do m ys ł porad zon yc h albo usilność
samej natury, nie wyjaśnią zawiłego r o z p o z n a ­
nia w t e n c z a s , gdy o d p ł y w k rw i nosem albo
odpływ' s/.Iuzu z kiszki o d c h o d o w e j , chorobę
szczęśliwie zakońc zą 53). I inne ukońc ze nia
53) Mł/uly człowiek szlachetnego urodzenia, zaledwie dwa­
dzieścia lat rachujący, delikatnej budowy ciała, rumiany na
twarzy, pochodzący z ojca podlegającego częstym odpły­
wom krwi z naczyń hemoroidalnych, oddany od dzieciństwa
naukom do których wiele okazywał usposobienia, podlegał
częstemu krwi płonieniu z nosa. Po zatrzymaniu się nałogo­
wego tego odpływu, bez wiadomej przyczyny doświadczał
kilka miesięcy bolu gtowy z drętwieniem i uciskaniem w jej
t\le. Zginęły żywość umysłu, moc ciała, żądza do jedzenia
i sen. Twarz pobladła, ociężały ostygające c/łonki. Puszcze­
nie krwi z nogi i woda selcerska ze słosowne’m rodzajem
życia, me sprawiły żadnego polepszenia. Pił następnie co
ranek ciepły napój z ziół moc swą na głowę wywierających
(species cephalicae). Powtórzone było krwi puszczenie i we
Li z) tlni potem postawiono na karku bańki nacinane. W nos
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
201
)
choroby mniej szczęśliwe, dają sposobność prze«
kon ani a się, ze ból tylu gio wy lub ból kr z y ż a ,
wciągał proszek kichanie sprawujący. Po krótkim przeciągu
czasu ustał ból, powróciła chęć do pokarmów, wrócił się sen
spokojny i wszelka moc umysłu i ciała, razem z poprzedniem zdrowiem; ale wróciło się piynienie krwi nosem we­
dług dawnego zwyczaju.
Kobieta wysokiego rodu, 77 lat mająca, krwista, od roku
pięćdziesiątego życia swego, kiedy czyszczenie miesięczne ustało, mocnego zaczęła doznawać bolu głowy. W całym cią­
gu tego cierpienia licznych używała lekarstw na jego uśmie­
rzenie, i wielokrotnie krew z rąk i nóg puszczała, żadnego
jednak nie miała polepszenia. Aż nakoniec dnia jednego pu­
ściła się krew nosem w ilości mniej więcej sześciu uncyj i
ból ustał.
Roku 1829 w Warszawie, lokaj w domu pensyonarskim,
szczupłej budowy ciała i bladej cery, mający lat 32, nagle po
■wyczyszczeniu kilkunastu par obówia, gdy się z nachylonej
postawy ciała chciał wyprostować, mocnego doznał bolu w
krzyżu. Zeszło jednak dni dwa w takim stanie, iż pokłada­
jąc się kilkakrotnie przez dzień, zatrudnień swoich nie przesta­
wał. Lecz zwiększające się cierpienie pozbawiło go sił, każde
poruszenie ciała było bolesne, nogi odrętwiałe, mdłości czę­
ste, głos cichy, i w tym stanie przywołany, zastałem chorego
w łóżku, zaledwie mającego siły do obrócenia się, mowa
jego była powolna i z trudnością wymawiane słowa, cier­
pień swych ani tego zdarzenia opowiedzieć sam nie mógł,
w dotykaniu bolu żadnego nie czuł. Puls jego był powolny, język czysty, żadnej chęci do picia ani do pokarmów.
Wypróżnienia stolcowe i uryny należyte. Krew puszczona
z nogi żadnej nie przyniosła zmiany w cierpieniach, noc bez­
senna. Następnego dnia sześć pijawek wkoło otworu stolco­
wego postawiono i dano lekarstwo rozwalniające. Znaczne
potem było ulżenie w boku, siły większe, tak, że już wła­
sną mocą chory poszedł do łaźni i tam 24 baniek nasiekanych na krzyż sobie postawić kazał. Krzyż nie prze­
stał boleć, odeszły jednak mdłości; przybyło sił w chodzęwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
265
)
były cierpieniami pochodzącemi z choroby hemornirlainćj. Widz ieć można w opisie chorobnym p r z e / Józefa Franka, ja k ból słu pa pa ­
cierzowego był przeko nyw ają cym znakiem cier­
pienia hemoroidalnego 54).
M orgagni opisuje zawitą chorobę, której
pr zycz ynę naznacza w hemoroidach, objawiająniu, puls się podniósł. I tak* na pół zdrowy, zajmując się
wypełnianiem swoich obowiązków, trzy tygodnie jeszcze
miał ból krzyża, brat ciągle lekarstwo utrzymujące wolność
stolca. Nakoniec dnia jednego po silnych wypróżnieniach tą
drogą, rzuciła się krew, i po dwudniowym jej odchodzie,
tracąc jej kilkakrotnie przy kazde'm oddaniu stolca kilka uucyj, zupełnie wyzdrowiał.
54) Part. 2. Vol. I. Sect. 2. pag. 4o -Roku 1810, żyd kupiec,
mający lat 5o, silny i czerstwy, od dziesięciu lal podlegający
hemoroidom, żądał rady moje na ból karku w tern miejscu,
gdzie jest szósta jego kość pacierzowa. Powiedział mi ie
ból ten mocno go napastował dwa lub trzy razy na miesiąc,
i że łączjło się do tego drganie serca, zaduszanie w pier­
siach, które kroku zrobić nie dozwalało, poziewanie i częste
przeciąganie się członków. Ponieważ wszystkie te cierpienia
(mające wielkie podobieństwo do choroby angor pectoris
pochodzącej ze skostnienia bijącej żyły piersiowej), wziąłem
za cierpienie kolumny pacierzowej, kazałem krew puścić, pjawki i bańki nacinane na miejscu bolącem postawić, utrzymując
przytćm stolec otwarty. INadto, familiją ostrzegłem o wiel­
kim niebezpieczeństwie, i zwołałem naradę lekarską. Zebra­
ni lekarze, widząc człowieka tłustego i czerstwego, zdumieli
się nad moim, wedle ich mniemania, próżnym strachem, i oświadczyli ze żadnego zgoła tu niebezpieczeństwa nie widzą.
Zaledwie jednak upłynęło trzy tygodnie, umaił chory nagle
w nocy. Ciała zmarłego otworzyć nie dozwolono; mam d o­
mysł na uderzenie krwi w kolumnie pacierzowej.» —
Torn X X P oszyt II.
7
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
266
)
cych się częstym bólem lędźwi 55). Nadto, co­
dziennie słyszeć możemy użalanie się na ból
krzyża, ludzi podległych cierpieniom hemoroidalnym; ból ten bez innych zn akó w heinoroidalnych, trwając nieraz czas d ł u g i , rozchodzi się
przy ruchu ciała, albo po dostatecznych stolca
wypróżnieniach, najczęściej po odchodzie k r w i
z kiszki stolcowej.
Z aw ró t gło w y i szum w uszach podczas któ­
rego mylnie się c zł ow i ek ow i zdaje, że p r z e ­
dmioty z miejsca swego ruszają się, łub w ko­
ło się obracają, jest zja wisk iem choroby hemoroidalnej, łączącym się najczęściej do innych
jej znaków. Szum w uszach i zaćmienie w oczach najczęściej r zem z za w ro te m gtowry są
stowarzyszone; a lubo one wszy stk ie mogą po­
chodzić z innych licznych bardzo pr zyczyn,
nie mających żadnego zw ią z ku z cierpieniem
h e m o ro i d a łn y m , wszelako wzięte ze znak am i
tę chorobę cechującemi, p rzy cz yn iają się bar ­
dzo do j e j rozpoznania. Z a w r ó t więc głowy
hemoroidalny, szum w uszach, zaciemnianie te­
go rodzaju w oczach, będą się odróżniać od po­
dobnych z j a w i s k , ja ki e są oznaką niektórych
chorób oczu lub u s z u , przebytych a niezu peł­
nie zniesionych zapaleń, wodnych lub krwistych
nagromadzeń w mó z gu , następstw chorobnych,
w skutku przyc zy n ze w n ęt rz ny ch silnie na gło­
wę działających, j a k np. uderzenia. Odróżniać
się będą także od zaw ro tu głowy, szumu w u55) W diiele wskaż. Tom. IV. karta 98.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
267
)
szach i zaćmienia w oczach, pochodzących
z ogólnych usposobień chorobnych, jakietni są:
usposobienia re um a ty c z n e , katarowe, gastryczne, artry tyczne, n e r w o w e , szkorbutyczne, w e ­
neryczne, kołtunowe. Odróżnią się od zaw ro tu
pr zypadkowego (vertigo fugax sive accidentalis),
od z a w r o tu pochodzącego ze szkód, j a k ie n i e ­
kiedy inerkuryusz zrz ą d za 56), i od za w r o tu
będącego znakiem oddzielnych chorób, j a k n p .
od za w ro tu poprzedzającego wom it y k rw aw e ,
od zaw ro tu po gorączkach przepuszczających
złośliwych, które głowę w napadach najmocniej
rażą. Do tego odróżnienia dopomogą cechy cha­
rakteryzujące oddzielne te usposobienia i cho­
roby, z w y k ł e znaki cierpienia hemoroidałnego
i znajomość pr zyczyn, które go wzniecają 57).
56 ) Józef Frank. Prax med. precep. P. i . V. i, p. 548.
5y) Ze pełność krwi w człowieku nie stanowi samej cho­
roby hemoroidalnej, tylko rodzi niektóre jej zjawiska, wi­
dzieć można w porównaniu następujących szczegółowych
opisów chorób. Józef Frank w dziele wskazanem (Part. 2.
Vol. 1. sec. 2. p. 55o), tak pisze:
,,R. 1811 w Wilnie, widziałem kobietę, która w siódmym
miesiącu ciąży, nie mogła żadnym sposobem wyjść z łóżka,
tak ją męczył zawrót głowy przy podnoszeniu się. Ze deli­
katną była, i nie było żadnych znaków pełności krwi, przepi­
sałem z razu krople (liquorem anodynum ac spiriUim cornucervi succinatum), które gdy chorobę powiększyły^ natych­
miast kazałem krew puścić, po czem razem choroba znikła.“
W tein więc zdarzeniu nie można upatrzyć znaków cierpienia
hemornixlalnego prócz zawrotu głowy, i dlatego znak ten
weźmiemy za dowód utrudzonego tylko krwi biegu z przy­
czyny brzemienności. Codzieu widzieć możemy ludzi krwi­
stych podlegających cierpieniom głow y, chociaż nie mają
7»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
268
)
Wtedy wice z a w r ó t gto wy będzie w y r a ź n y m
znakiem hem oro id ów, kiedy potfjczy się z bochoroby liemoroidalnej: nawet częslokroć żadne choroby nie
towarzyszą krwi pełności, jak to przekonać się można na nie­
których ludziach krwistych, którym krew zdaje się grozić nie­
bezpieczeństwem wytryśnienia twarzą lub oczami; prawdę tę
iv Warszawie potwierdzić można na kilku znanych dobrze oby­
watelach, ale najlepiej się odróżni usposobienie hemoroidalne, pochodzące z pełności krwi, od &amej choroby układu
zylnego', w tym przykładzie:
Joanna F. . . . mająca lat 27, żona urzędnika w Warszawie,
matka trojga dzieci szczęśliwie wydanych na świat, szczupłej
budowy ciała, blada na twarzy, z przebijającemi się żyłkami
z pod delikatnej skórki, mająca wydatne ż>ły na rękach, w
panieńskim jeszcze stanie podlegała częstym krwotokom
7. nosa, pluła kilkakrotnie krwią. Często cierpiała bóle gło­
wy i piersi, czyszczenie miesięczne bardzo było nieregularne
i nieohfite. W pierwszej ciąży dla zawrotu głowy i dwojenia
się w oczach, puściła krew w szóstym miesiącu i druąi raz
w początku dziewiątego. Zawrót jednak często wracał i po
odbytym połogu. Ustępował albo się zmniejszał każdą razą
po obfitem odejściu krwi z nosa. Druga ciąża odbyła się be*
krwi puszczania, chociaż zawiót dość byt naprzykrzony.
W ciąży trzeciej r. 1823, prawie z pierwszemi jej znakami
zaczęło się kołowanie i dwojenie się w oczach połączone z
szumem w uszach. Nie ustąpiło po dwukrotnem krwi pu­
szczeniu w miesiącu szóstym, ani się nawet zmniejszyło po
znacznej krwi utracie przy ostatnim połogu. Chora zawsze
blada i szczupła, po kilkunastodniowem ustaniu czyszczenia
połogowego, zaczęła się skarżyć na tępy ból krzyża, gorączki
nie było żadnej, stolce niezmiernie spieczone, co drugi dzień
złączone i- wielkiemi przy samem oddaniu boleściami. Wzię­
ty konfekt (electuarium lenitivum) w ilości jednej łyżeczki
od kawy na noc, przez dni sześć sprawił codziennie jedno
wypróżnienie. Ból się zaczął zmniejszać, lecz się pokazały
guzy hernoroidałne w otworze stolcowym i po kilkodnio­
wym jeszcze użyciu konfektu, nastąpiło wielkie rznięcie w
brzuchu, w okolicy pępkowej, wypróżnienia stolcowe bjły
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
269
)
lein f-3'ln głowy lub z bólem k rz y ia , z z a t w a r ­
dzeniem stolca, kiedy się zjawi u człowieka,
częste, zrazu gęstawe, potem wodniste, nakoniec płynął sam
szluz biały, zakolorowany nieco krwią. W czasie tych wy­
próżnień ustał zupełnie ból krzyża, a po pięciodniowem odchodzie szluzii, którego codzień uncyj kilka oddawała chora,
ustąpiły zawrót, kołowanie się i szum. Długi potem prze­
ciąg czasu nie doznawała żadnych cierpień.
Julia F. . . panna a4 "^e*;n*a ' wzrostu miernego, ciało deli­
katne, miękkie, cera blada z podsiniałemi oczyma, pochodzą­
ca z rodziców hemoroidalnych, w dzieciństwie podlegająca
robakom i częst) m fluksj om, wychowana w zacieśnionej czę­
ści miasta nad robotami i nauką, lubiąca do zbytku kawę,
przez całe życie doznawała chwilowych mdłości z zaciemianiem w oczach i utratą zm\ słów po zbytecznym ruchu, niestra­
wności lub zmartwieniu. Używane lekarstwa przeciw roba­
kom, nie zmniejszyły napadów. Ale ze wzrostem, przy ży­
ciu więcej wolnym od zatrudnień zmuszających do siedzenia,
mdłości nie przychodziły często i w napadzie nie utracała
przytomności. Tak przeszło lat kilkanaście, żyła zdrową, cie­
sząc się nadzieją, że cierpienia z latami zupełnie ustaną, fio ­
ku i 83o zaczęła doznawać holu głowy, który przypisywała
niestrawności, gdyż od niejakiego czasu wypróżnienia stol­
cowe odbywały się nieregularnie, co drugi lub trzeci dzień.
Ból ten raz był połączony z katarem i zajmował czo ło , to
znów dolegał najwięce'j w ciemieniach, bolał często i tył
głowy; trwanie tego bolu było kiikogodzinne, a powrót co
dni kilka. Przychodził też czasami zawrót głowy, chwilowe
zaciemianie w oczach, szczpgólnie po długiem siedzeniu lub
mocnem nachyleniu się ku ziemi. Pijąc szklankę wody gorz­
kiej na noc przez parę tygodni, zupełnie się z tych cierpień
oswobodziła: nie mogła jednak przestać używania wody, bo
zaraz się wracała obstrukeya stolcowa z całym szeregiem
cierpień poprzednich, Woda gorzka, rachując w to prze­
stanki, używana była rok przeszło, i przez cały ten przeciąg
wypróżnienia stolcowe były często po kilka razy na dzień.
Czując się być uwolnioną od choroby, kilka miesięcy zostawww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
270
)
który juz podlegał cierpieniom hemoroidalnym,
gdy do tego nastanie, po zatr zym ani u natogo*
wych wy pr ó żn ień k r w i , jak np. po z a t r z y m a ­
niu częstych z nosa k r w o t o k ó w 58 ), obfitych
czyszczeń miesięcznych 59), kie dy przyjdzie
wała już bez lekarstwa, wracając się do niego wtenczas tylko,
kiedy nieregularność stolcowych wypróżnień do tego ją zmu­
szała. Zdrową była do r. i 833. w którym, po długiem nieużywaniu wody gorzkiej, na nowo w mocnym stopniu wró­
ciły mdłości, zaciemienie chwilowe w oczach z zawrotem gło­
wy, który czasami tak był mocnym, iż chora przymuszoną
była usiąśdź, lub upadała nawet, jeśli się prędko nie postrze­
gła. Użyte były proszki z waleryany przez dni io bez sku­
tku. Woda gorzka zrobiła wypróżnienia wodniste i częste
z boleściami w żołądku, po czem nastąpiło znaczne sił osła­
bienie. Zeszło tak dwa tygodnie ; chora cierpiąca szum w
uszach, zaciemianie i kołowanie się przed oczyma, be/, gorą­
czki, przy dobrej pokarmów żądzy, raz czując się lepiej, raz
gorzej, mojej zasią«nęła rady. Przepisałem proszki przeciwhemoroidalne, których biorąc łyzeczkę od kawy na noc, w
przeciągu dni kilku zupełnie wyzdrowiała.
58) Zawrotu głowy, po ustaniu krwotoków z nosa, piękny
można czytać przykład w dziele Fryderyka Hoffmann (Medi.
rationalis. Halae MDCCXXVII. T. III. p. 217), gdzie opisuje
teologa krwistego, który nietylko w dzieciństwie, lecz i w doj­
rzałym wieku, najbardziej około przesileń dnia z nocą, mie­
wał wielkie płynienia z nosa, i dla tej przyczyny z rady tego
lekarza, dwa razy do roku miał krewr puszczoną. Później za
radą innego lekarza wstrzymał się od krwi puszczania, po
czem, chociaż krew nosem płynęła, dostał holu głowy z za­
wrotem, dzwonieniem w uszach i głuchotą.
59) Opisów cierpień głowy, mioday któremi nigdy się nie
zapomina o zawrocie, wiele można znaleźć u dawniejszych
autorów, którzy hemoroidy uważają za pełność tylną, a
wszelkie wypróżnienia za sposoby natury, pozbywającej się
albo zbytku krwi albo ostrości soków. Dlatego zdarzenia
odpowiadające takiemu ich pojęciu rzeczy, pilnie były przez
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
271
)
w czasie brzemienności, albo w ludziach Urwi­
stych, naduży wa jąc ych napojów rozpalonych.
Ustalona je dn ak tym sposobem obecność hemo­
roidów, nie p o w in na nas sprowadzać / drogi
wyobrażeń, ja ko ta choroba je st zapaleniem uktadu żylnego, i że z ja w is ka onego mogą być
wzniecone przez drażnienie z tychże samych
p r z y c z y n , które rodzą różne inne cierpienia.
Zawrót więc gtowy hemoroidalny, może być
wzniecony w usposobionym do tego człowieku,
przez pr zyczyny cierpień reumatycznych, k a t a ­
rowych, artrytycznych 60).
nich zbierane, dlatego Fryderyk Hoffman powiada w dziele
wsk. kar. 198, ze z zatrzymania czyszczeń u kobiet, następuą mocne i niebezpieczne bole gtowy, zawroty etc. to samo
wywodzi z przerwanych czyszczeń połogowych i zatrzyma
nego odpływu z żył hemoroidalnych.
60)
Na poparcie tego mniemania przyłączę opis cliorobny zawrotu głow y, gdzie wyraźnie się pokazuje,
jak przyczyna artry tyczu a wzbudziła ten zawrót w c z ło ­
wieku hemoroidalnym. liy ł to mój chory, którego le ­
czenie prowadziłem w czasie moich nauk , pod prze­
wodnictwem niewygasłego w mej pamięci Józ. Frank.
Jó zef Paszkiewicz dawny polski żołnierz, mający lat
50 , urodzony z rodziców zdrowych, w yjąw szy, że o j­
ciec jego podlegał holom latającym członków; w d z ie ­
ciństwie nie znał żadnych chorób prócz ospy i odryr,
które szczęśliw ie przebył- Chorował mocno służąc
w w ojsk u , gdy go koń zr ucił i głow ę mu potłukł;
jednak wyleczony był zupełuie zdrowym przez lat 20,
nosząc tylko guz woreczkowy (cysticus) na głow ie,
w miejscu poprzedniego zranienia. W czterdziestym
roku życia sw ego , zaczął doświadczać holów latają­
cych po członkach, i płynienia krwi ze stolca. Czu
jąc się być krwistym, często sobie krew puszczał na­
wet w stanie zdrowia, jednak na dwa lata przed ch o­
robą za n ied b a ł tego zwyczaju. Koku 1818 w sierpniu
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
272
)
Smutek i bladość tw arzy, czyli cierpienie umysłu odznaczające się posępnością, opuszczopodczas Jubileuszu, po zmartwieniu się , zachorował
na kłucie w piersiach ze strony lewej z ciężkim o d ­
dechem, z biciem serca I nudnościami. W yleczył się
z tego po obłożeniu boku ciepłemi otrębami, i cztery
miesiące potem był zupełnie zdrów, czując się bardzo
silnym , rześkim i krwistym. Dnia 30 grudnia, odby­
w szy 40 mil drogi, mocnych doznał zmartwień ze strat,
na które naraziła go ucieczka służącego. W tedy zja­
w iły się : ciążenie głowy, szum w uszach i kołowanie
się w oczach. W nizkim to wszystko było stopniu,
dlatego z początku żadnego chory nie robił starania
około zdrowia swego. Rosła choroba od dnia do dnia
coraz bardziej, ale dnia 13 stycznia 1819 roku rzuciła
się krew nosem, i przez dni siedm w wielkiej codzień
odchodziła ilo ś c i; znaczne ztąd nastąpiło polepszenie.
D nia 20 stycznia odpływ z nosa zatrzymał się z u p e ł­
n i e , a choroba na nowo tak się w z m o g ła , że chory
żądał pomocy w klinice uniwersytetu W ileńskiego ,
gdzie przyjęty dnia 21 stycznia tak się p rzed sta w iał:
Ciało jędrne, p e łn e , wzrost mierny, głow a wielka,
twarz czerwona, lin i je brwiowe wydatne, o c zy z aczer­
wienione, głęboko w dołach swych osadzone. U ska­
rżał się na ciśnienie wierzchołka głowy i jej tyłu, na
szum w uszach i na dzw onienie w nich, na kołow a­
nie się przedmiotów otaczających, tak, że wstając z
łóżk a w naszej przytomności, utrzymać się na nogach
nie mógł bez obawy upadnienia, coby niechybnie na­
stąpiło, gdyby był sobie samemu zostawionym. N ie
mógł leżeć p o d łu ż n ie , ale ciągle prawie siedział w
łóżku. Nadto: skarżył się na czucie iskier przed oczym a, a zamknąwszy p o w ie k i, zdawało mu s i ę , że
widział rozmaite kolory. D o św ia d czał nudności, czu ł
wielkie osłabienie c ia ła , umysł miał przytomny, puls
pełny, mocny, regularny, w prędkości zdrowego nieprzechodzacy, stolec od dwóch dni zamknięty.
W rozpoznaniu choroby zrobiliśmy takie o niej w y ­
obrażenie: że usposobienie hemoroidalne układu żylnego najwięcej się okazało w p ełności zatok mózgo­
w y c h , gdzie krew nagromadzić się mogła po zatrzywww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
273
)
niem się w działaniach i upadkiem sil fizycznych,
w większym lub mniejszym stopniu. Nie bęmaniu jej nałogowych wypróżnień: ustały bowiem krwi
puszczania, odpływ jej z kiszki stolcowej, i następny
potem odpływ z nosa , a cierpienia umysłowe przy­
czyniły się do zwrócenia je j biegu ku głowie. Tam rzu­
ciła się przyczyna artrytyczua, która w rozmaitych e p o ­
kach życia naszego chorego, napastowała jego stawy, a
w ostatnich latach je opuściła. D latego w leczeniu mie­
liśmy dwa cele: odciągnąć krew od głowy, i drażnie­
nie zrządzone przez przyczynę artryfyczną sprowadzić
do stawów. W ię c moczenie nóg w ostrym łu g u , i
krwi puszczenie z nogi były pierwszą naszą radą.
Przy tein daliśmy lekarstwo wewnątrz, coby pomnaża­
jąc wydzielanie się w kiszkach, w yw ierało odciągające
drażnienie, a stanu zapalnego nie zw iększało.
R p. C rem oris tartari
S acch a ri aa. un. se m is,
Nitri, Rad. rhei. aa. dr. j.
Mf. pulyis D S . co dwie godziny ły ż e ­
czkę od kawy.
W kilka godzin ten skutek uastąpił, że się zmniej­
szy ło kołowanie , znikły iskry i kolory z przedoczu,
g ło w a stała się lż e j s z ą , czucie osłabienia mniejsze.
P o z o sta ły jeszcze czerw oność twarzy, szum i dzwonienie
w uszach, w wysokim stopniu ciążenie głow y, puls nie­
zmieniony, stolec nieporuszony, uryna czysta i jasna.
T e g o samego więc dnia wieczorem postawiliśmy pi­
jawek 12 przy głow ie, a z nirh dwie w dziurkach n o ­
sow ych. Zaleciliśmy dalsze używanie proszków' i ene­
mę rozmiękczającą.
D nia następnego po dobrze przebytej n ocy we śnie
spokojnym , ustały zupełnie w szystkie cierpienia, wy­
ją w sz y szum w uszach. Uryna dobrze wydzielająca
s i ę , stolec dwa razy poruszony. Chory zostaw iony
bez lekarstwa.
T r z e c ie g o d nia w e jśc ia d o k lin ik i, trw ał j e s z c z e
szum w u s z a c h , uryna z ob fity m osad em i z błonkij
tę c z o w ą na jej p o w ierz ch n i.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
274
)
dziemy tu dowodzić, źe to cierpienie wz nieco­
ne przez chorobę hemoroidalną, pozbawia czło­
w i e k a wszelkiej wesołości, odejmuje nadzieję
szczęśliwego życia i posuwa go do ostatecznej
rozpaczy: bo malo mamy na to wyraźnych, do ­
świadczeniem utwierdz on ych zdarzeń; w y w o ­
dząc jednak wnioski, z uwagi niektórych chorób
gdzie to w ar zy s zą c y smutek b y w a posunięty do
najwy żs ze go stopnia, przyznać wypadnie ze h e ­
moroidy mogą być pr zycz yną wielkiego niepo­
rządku umysłu 61,). Pomięszanie z m y s ł ó w , m e ­
lancholia, hypochondrya, są często z he m oro i”
dami połączone, n aw et nie w i e d n é m zdarzeniu
St-ip. dulca dr. ij.
coque c. s. q. aquae per % ho rae part.
colat. lih. j.
ad de
Svrupi simp. une. j.
D S . co 2 godziny pół filiżanki.
lip Tartari einetici dr. j.
Buhyri ręce. insulsi dr. ij.
MUS. dwa razy dniem wcierać w kark.
Rp.
D nia czwartego obfite poty, szum z jed n e g o ucha
wyszedł. Przedłuża się lekarstwo.
Dnia piątego poty ciągłe, szum z oku uszu ustąpił,
chory zupełnie wolny od wszystkich cierpień, na ich
miejsce jednak hól w goleniach czuć się dał. Golenie
w ięc i stopy ceratą obwinąć i na wierzch wrełuiane
pończochy w ło ż y ć kazaliśmy. Lekarstwo poprzednie
daléj się używa.
D nia s zó s te g o poty na całćm c ie le , szczególnie na
nogach, ból nóg ustał, lecz się zjawiło wielkie ś w ie r z ­
bienie skóry na goleniach. LJrjna mętna.
D nia siódm ego zupełuie zdrów.
61)
Znałem kup ca w in , który od eb rał s o b ie ż y c ie
p o za m k u ięciu s ię h em oroid ów .
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
275
)
przypisujemy im tylko samym przyczynę t r w a ­
nia tych chorób 62). Potwierdzenie tego z n a j ­
dujemy u najdawniejszych sztuki naszej p r a ­
w o daw ców . H ip o kr ate sa w yr aźn e i j a s n e j e s t
bardzo w y r o k o w a n i e , o cierpieniach melancholicznych pogorszających lub polepszających
się, z przyc zy ny zmian choroby hemoroidalnej 63). A klasyczny o melancholii aut or L o r r j , pomimo nudnych swych rozumowań, p ię ­
knie bardzo w yw o dz i nastanie Jej choroby
z pr zyczyny rodzącej hemoroidy 64). Ale nie
uciekając się do w y o b r a ż e ń dawnych leka rzy,
gmatwających wyk ład nieocenionych swych do ­
świadczeń, przez niepojęte przypuszczenia ostrości, ia tw o możemy zdać sobie sp rawę dla
czego usposobienie hemrroidalne zmienia nie
raz czynność umys łow ą. Gzy naznaczemy za
przyczynę, pełność w żytach'* 65), dlatego źe ona najwyraźniej usposabia do choroby hemoroidalnój, czy przypuściemy zapalne w nich d r a ­
żnienie pocdodzące z niepojętych częstokroć
przyczyn, zawsze na p ły w krwi do mózgu 66),
u!) jego inne cierpienia dad zą powód do z m i e ­
nienia jego czynności, rodząc smutek, lub me62 ) Fryderyk Iio ff. w dziele wsk. kar. 205.
63 ) liii». VI. nph. 26
64 ) D e ¡Melancholia. Lutetiae Parisiorum M DCCLIV.
T I.
277.
65 ) Żyła zwana rena cara rozszerzona. JAeutaud hist.
anat. med. T. I. p. 135.
66) Tak przynajmniej uczą badania na Jadziach zmar­
łych ze smutku. (Barcon Obs. anatom. IV. 1. u J ó z efa
Franka w d. w. P. 2 . V. 1. S. 1. p. 611).
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
276
)
lancholię. Dla tego smutek j a k o oznaka cierpie­
nia hemoroidalnego, może być wi dzianym w b a r ­
dzo wysok im stopniu. Zmienią się pr zezeń
r ys y twarzy, pr zyjdz ie je j bladaść, żóltawość,
Wklęsną policzki, zapadną blasku pozbawione,
czerw'one, wy sc hłe lub Izami oblane nie z n o ­
szące światła oczy, usz y nie w y t r z y m a j ą n a j ­
mniejszego łoskotu, umyst stanie się la z n i e ­
czuły, drugi raz nadto d rażliwy , skłonny do
niesprawiedliwości. Bezsenność lub śpiączka, we
śnie zr y w a n ia się, straszne marzenia, ciężkość
na sercu, bicie serca, niespokojności, w z d y c h a
nia, puls nie regularny, często powolny, chęć
samotności, obłąkanie, ziębienia, przechodzące
w ary , gorycz w ustach, oddech śmierdzący,
pragnienie, niechęć do jedzenia albo żarłoczność,
ból w żołądku, kłucie w kiszkach, z a t w a r d z e ­
nie stolca lub jego rozwolnienie, za tr zy m an e
z w y k łe w yp róż nie ni a hemoroidalne lub mie­
sięczne czyszczenia, wycliudnienie ciała.
Dla nadania większej pewności temu opiso­
wi, pójdź my do uwagi codziennych zdarzeń.
Czyż nie wi dzi em y że ludzie uskarżający się
na hemoroidy, są ponajwiększej części bladej
cery, chudzi, z zapadniętemi policzkami i ocza­
mi, u których wyschłe ciało d o zw ala z ł a t w o ­
ścią przebijać się nabrzę ktym żyłom, których
wesołość r zad ko kiedy odp ow ia d a u m y s ł o w e ­
mu ich rozwinięciu, lub okolicznościom szczę­
śliwie im zkąd inąd sprzyjającym. Pr ze k w as zą
życie s w o j e ludzie hemoroidalni na ciągiem
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
277
)
stękaniu i wiecznych narzekaniach 67). N a w e t
często śmierć pr zed w cze sna nagle po r yw a ich
ze świata, nie dając poznać przyczyny cierpień,
aż przy zakończeniu życia lub po ich ustaniu 68).
67 ) Oto jest obraz hemoroidalnych ludzi podany
przez iYlontègre >v Diet. des sc. mćd. T. XX. p. 441 ,
art. JJômorrhoides , i u J ó z e fa Franka w d. >v. kar. 727.
L ’heinorrhoidaire est grand, plutôt maigre que gros, il
a le teint plombé et jaunâtre, des g r o s se s v ein es ser­
pentent sur ses bras, ses mains, ses jambes et se s
pieds, il a les cheveux noirs, un feu sombre anime s e s
regards; il est brusque emporté; ses passions sont
v io le n te s , ses résolutions tenaces; il est gros man­
geur, mais indifférent sur le choix des alimens, so u ­
vent tourmenté des flatuosités et presque toujours
constipé.
68) Julianna H. . . . córka znakomitego kupca w
W a r sz a w ie , który nagle z a p o p le k sji um arł, panna
mająca lat 56, wzrostu m i e r n e g o , z wydatnéin czołem ,
wielkiemi wypukłemi oczyma, cery rumianej, w ło s ó w
w m łodości czarnych, dziś siwych, przedstawiająca na
chudy ch członkach, mianowicie na ręku wydatne gru­
be żyły, pochodząca z familii hetnoroidaluo - artryty­
c zn ej, czuła z w y c h o w a n ia , była zdrową przez cały
przeciąg życia, wyjąw szy ostatni peryod ustania re­
gularności. W tym czasie nabrzękły brzuch, z j e g o
bolami, ze schudnieniem ciała, biciem serca, zagrażał
złemi następstwami; lecz po kilkotygodniowyrh cierpie­
niach sama natura usunęła to złe przez ohtity od p ływ
krwi z części rodnych. Przez całe też życie sw o je
miała zwykle odchody sto lcow e rozw o ln ion e, a kilka­
krotne onych w ciąirn dnia wypróżnienia, zdawały się
stanowić jćj zdrowie. Guzy w stolcu żył heinoroidalnych c z ę s t o tworzyły s i ę , lecz po niedtugiém trwa­
niu znikły. Kodzaj życia w iodła siedzący' w handlu
towarów łokciowych. N a r o k hiizko przed sw oją śmier­
cią, poniosła stratę siostry, którą mocno kochała i od
t e g o czasu stała się w ięcej myśłącą i obojętną na za­
bawy; zaczęła tracić chęć do pokarmów, stała się os
p a ła , tak, źe u sy p ia ła p o d c z a s rozm owy' kilku osób
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
278
)
Lekki dreszcz , lab chwilowe rozpaleni; c ia ­
ła, suchość w ustach, ociężałość członków, puls
przyspieszony i tw a r d y , są znakami gorączki
w towarzystwie będących. W ypróżnienia stolcow e tak
się zmieniły, źe /utwardzonych odchodów ledwie mo­
gła pozbyć się raz co dni kilka. Wyrzuciły się potem
liszaje na twarzy, przyłączyła się ponurość w chara­
kterze, i podejżliwość, obawa i chwilowe rozpaczanie
szły na przemiany: albo załamywała ręce pokryjomu,
nie chcąc zwracać na siebie uwagi krewnych, których
silnie kochała, albo troszczyła się z niespokojnością
o bezpieczne zapewnienie doinu od złodziei. Od tych
trapiących myśli datvała się zrazu bardzo łatw o o d w o ­
d z ić , ale stopniami powiększała się obawa złodziei,
a podejrzliwość padała na wiernych sług i posuwała
się do wyraźnej niesprawiedliwości posądzania ich
o chęć szkodzenia. P o g o r sz y ł ten stan umysłu nagle
wszczęty w nocy ogień w poblizkim domie. Odtąd
wyraźniej zaczęła być niespokojną o stan majątku,
ciągła myśl ryglowania domu w ustach się jej pow ta­
rzała, je ś li umilkła na przekonywanie familii, to wzdy­
chała lub szukała samotności. Wzrok obłąkany, bo­
leści nigdzie żadnych, brzuch miękki, za najsilniejszem nagniataniem nieboh-^ey, ciało nierozpalone, puls
naturalny, chęć do pokarmu niezupełnie zniszczona,
pragnienie niepow iększone, język tylko obłożony ż ó ł ­
tawym szluzem i sen krótki, noce we wzdychaniach
przepędzane. Pigułki z aloesu i rebarbarn codzień u ż y ­
wane, ledwie co drugi dzień otwierały stolec. W ta­
kim stanie zostawała blizko miesięcy trzy, kiedy dnia
30 w miesiącu lipeu 1834 dla wielkiej niespokojności,
która się okazywała przez rozpaczanie, puszczona by­
ła krew z ręki lewej, w ilości uncyj ośmiu; przy pu­
szczeniu chora zemdlała, po przyjściu do przytomno'
ści niespokojność była większa, aż do zupełnego obłąkania, upór w braniu lekarstwa, napoju i posiłku,
puls prędki, bardzo miękki, uryna jasna. (Lekarstwo
rozwalniające z manny i soli glaubergskiej). N oc w
śpiączce. Dnia następnego przytomność umysłu le ­
dwie na chwilę przychodzić zdawała się. Chora na
krwi puszczenie ciągle narzeka, o śmierci ciągle mówi,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
279
)
hemoroidałnej. Nie są one stałem zj awiskiem
u wszystkich chorych, przy znaczniejszem j e ­
dnak zadraznienin układu źylnego, lub u osób
czułych, wszystkie razem widzieć można. Ilodza one cierpienia długo. trwające, za któremi
idzie upadek sil, trzęsienie cz ło nk ów lub t r z ę ­
sienie całego ciała. Ze jednak taki stan gorą­
czkowy często daje się widzieć u ludzi hemoroidalnych, świadczy ich puls praw ie z a w s z e
przyspieszony, i jeżeli inne oznaki gorączki nie
za w s ze są wTrzędzie cierpień człowieka h e m o ­
roidalnego, puls prędki i tw a rd y z a w s ze p r a­
wi e pr zyłącza się do ważniejszych zjawisk ch o­
roby h em or oi da łn e j, mianowicie do szluzowych w y pr ó żn ie ń lub krw oto kó w ; podczas t r w a ­
jącego zaś bolu głow y, krzyża, guzów w stol­
cu, puls najczęściej o d p ow ie dn y j e s t do peł­
nych wystających zpod skóry żył, bije mocno
z w y r aź n ą wydatnością i prędkością. Stun taki
pulsu je s t u wszystkich ludz i, których układ
nacz yń krw ist ych przepełniony jest krwią 69).
Ze zaś między pr zyc zy nam i cierpień hemoroipić, j e ś ć , ani lekarstwa brać nic chce. Stolce w od­
niste kilka razy na dzień. Dnia 3 postawione synapizmy na łydkach uspokoiły nieco chorą, jednak przez
44 dni następnych wzmagało się obłąkanie, pomimo
powtarzanych synapizmów i wizykatoryi na karku.
P i •zez cały przeciąg choroby puls był miękki i pręd­
ki jak przed chorobą, dnia ósmego przesiała chora
m ó w ić , a dziew iątego pokazały się guzy w otworze
stolcowym. Rano postaw iono pijawki, a w kilka g o ­
dzin przyszła śmierć w największej nieśpokojności,
ze zgrzytaniem zębów i wyprężaniem członków.
69
F r. H offm an n w d. w. w T om . I. na kar. i 18.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
280
)
dalnych połozj'liśmy pełność k r w i s t ą , ia tw o
pojmuje się tu /go dność ogólnej za sa dy d a ­
w ny ch lekarzy względem mocy i prędkości pul­
su z wypa dk ami, które nas p rze k on yw aj ą o po­
dobnym stanie w chorobie hemoroidalnej. »U lu­
d / i chudych i mających naczynia krwiste o b ­
szern e, puls uderza mocniej i prędzej niz u ludzi
tłustych , u których pospolicie te naczynia są
d r o b n ie j s z e “ 70), i to postrzeżenie zupełnie się
s p r a w d z a na ludziach hemoroidalnych, którzy
najczęścięj są chudzi, a żyły mają grube. P r ę d ­
kość pulsu u ludzi h em o ro i d al n y c h , wt en cz as
n a w e t postrzegająca s i ę , kiedy nie ma przy te m
innych z n a k ó w stanu go rąc zk ow ego , daje się
pojąć jeszcze przez uw ag ę, ze choroba ta n a ­
by w a się z nałogowego siedzenia. Nieczynność
układu m i ę s , daje przewagę układowi n e r w o ­
w em u 71), ztąd to pochodzi, ze przy życiu siedzącem, chociaż bieg krwi je st opóźniony, puls
nieraz staje się prędkim w zaburzeniu, jakiemu
k r e w podlegać musi przez w p ł y w drażliwych
nerwów.
Bicie serca. Ta sama drazliwość n e r w o w a
staje się nieraz p r z y c z y n ą nieregularnych ude­
r zeń serca w ludziach hemoroidalnych: jego bi­
cie i bicie naczyń krwistych, lak b y w a c/asa mi
nieregularne, ze rodzi obawę choroby sercowej.
Stefan Neubaur, najsła wni ejs zy ju b i le r w a r ­
s z a w s k i , w wieku życia 32 lat, blondyn i de70) Fr. Hoffmann w d. w. T o m 3. kar. 262 .
71) Jędrzej Śniadecki. T eorya je ste stw org a n ic zn y ch
w Wilnie 1811 Tom. II. P a ra g . 493.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
asi
;
likatnćj b u d o w y cia ia, p r z e p ę d z iw s z y młodóść
sw nj ę na pracowitej nauce, naprzód w szkołach
el ementarnych, gdzie piękne w z i ą ł w ł a d z u m y ­
słu wy k s z t a ł c e n i e , potem w za w o d z i e jubiler­
skim, gdzie pilnością i zdolnościami pr zeszedł
swoich r ó w i e n n i k ó w , osłabił do tego stopnia
prze z życie siedzące s w oj e zdro wi e, £e natul
ralne funkcye tra w ie ni a najopieszalej się odb y­
w ał y . N aw ał roboty, kt ó r ą do jrgo w ar s ta tn
na gr om a dz ał a jego biegłość w rzemiośle, rzetel­
ność i w ys ok ie jego u c y w il iz ow an ie się w m i a ­
stach cudzoziemskich, tudz ież gorąca żąd za ut r z y m a n ia szerzącej się jego talentu s t a w y i
do tego może chęć zapewn ien ia j a k na jp rę d ze j
pomyś łnć j przyszłości, nie d o zw o li ły mu zająć
się p r a w d z i w ą myślą ut rz ym an ia sił swoich.
Nie mógt N eu b au r u s u n ą ć prz yc z y ny niszczą­
cej jego zdrow ie, bo praca była koniecznością,
i to trujące siedzenie nad robotą, do najpóźnićjr / y c b godzin nocy, zn a j d o w a ło podnietę w c z y n ­
nym jego umyśle. W p ie rw szy ch zaraz latach
takiego ¿ycia, go sp oda rs tw o do m o w e przydał«»
godzin czynnego zajęcia się w e w n ą t r a domu,
powiększeniem onego przez ożenienie się. M ł o ­
da żona »rnoze się n a w e t przyczyn iia do u tr z y ­
man ia i po w ięk sz eni a się drazłiwości uk ła d u
n erw o we go , przemagającego nad mięsnetn u k ł a ­
dem iv człowieku siedzącym, zaj mującym swój
umysł drobn os tkow emi ni ez aw sz e przyjemneini szczegółami. Słabe trawienie było p rz yc z y­
ną urząd ze nia siołu k tó r y by sit żołądka nie
T o m X X Poszyt 11.
8
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
282 )
przrcią/.at, któ ry b y n a w e t czynności jego pobudz;d kosztem zabu rzeń w całym organizmie.
P otr aw y k o r z e n n e , użycie choć najskromniej*
i.ze nap oj ów rozpalający c l i, zd aw ał o się być j e ­
dy nym środkiem utr zymania z d r o w i a Neubaura.
Z t e m w s zy st ki em częste boleści ż o ł ą d k o w e , i
pr aw ie ciągle zatkania stolcowe, zni ewalały go
do częstego uż y w a n ia le k a r st w ro zwalniających. Guzy w stolcu, za ty k an ia c h w il o w e w
u s za cb ,b y ty naj mniejszym dla niego cierpieniem,
n a które nie szukał zara dczych śr odków; lec#
n a j w a ż n i e j s z ą dolegliwością stało sic w pier­
wsz ych kilku miesiącach po ożenieniu się, bi­
cie serca złączone z nicspokojuością i o baw ą
śmierci. Dręcząca ta choroba i osłabiające le­
czenie, blisko rok trwające, p rzy w io d ły go do
w y n ę d z n ie n ia i znacznej sit utraty: tak dale­
ce, ¿e ledwie chwilę miał w o ln ę , w której się
mógł oddać zatr ud nie ni om swoi m bez s p i e s z e ­
nia się natychmiast do łóżka. T rz e ch lekarzy
pie rws zyc h w W a r s z a w i e , sła w ą i znaczeniem
professorskiem, za w y r o k o w a ło niemożność ul e­
czenia, przypuszczając w nim chorobę 3ercową.
Z nich je d e n w yr a ź n ie oświ adc zył swe zdanie
o naturze cho roby, gdy przystąpić chciano do
krwi puszczenia, ¿e je st polip w sercu, i ze się
lęka (nie pojmuję tego) by chory pod lance­
tem życia nie skończył. J e d n a k po kilku ila­
sto miesięcznych męczeniach puszczono krwi
uncyj 3 z iingi
Polepszenie mało znacz ne,
pogrążył» chorego w rozpaczy. Bezsilny po­
szedł szukać pociechy w troskliwości awej m a ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
28»
)
tki, i odległość kilku do mó w, z a l e d w ie po kiłk o kr ot n ćm odpocznieniu w czasie tej podróży,
pr zeb yć byl w stanie. Matka znalazła w od­
w a d z e s w oj ej zb aw ie n n y środek uleczenia synar bo nie u w a ż a j ą c na pogróżki lekarza, k a z a ­
ł a natychmiast, gdy Neuhaur w sz ed ł do jej m i e ­
szk ani a, p r zy w oł ać cyrulika, który pełen talerz
k r w i z ręki utoczył. Po ch w il ow em ochłonieniu ze strachu, w ró ci ł Neubaur do zony, pełen
radości i z mocą ciała ja k ie j nie czuł przed k r w i
pus zcz en iem .
Odtąd ustało n a z a w s z e bicie
s erca i obaw a śmierci. Dalsze wzmoc nie nie sit
przy nio sł o jei? drenie konne, pokarm y posilają­
ce, i kilkakrotne w nas tępnych latach odpłynienie ze stołca k r w i i szluzu.
J u z lat kilkanaście od lej choroby zupełnego
u&ywa zd r o w ia bez zj aw ie ni a się żadnych po­
przednich j ć j znaków.
Dlatego nieregularne bicie serca i o d p o w ie ­
dni temu ruch zyl bijących, pochodzący ze sta­
nu he m oro id ałn eg o, odróżniać trzeba od bicia
z innych przyczyn. Choro by s er co w e, ok az u ­
jące się tym znakiem, są nie do uleczenia, cią­
gną za sobą n a s tę p s tw a w y ra ź n ie zagrażające.
Polip 9ercow y nazb yt u t r u d z a odd ychan ie, i
s p r aw ia tyle niespokojności, }.e go za hemoroi­
dy wziąść nie inozna. Rozdęcie serca, łub r o z ­
szerzenie w o r k o w e (anevrisina), naczyń k r w i ­
stych, w od a w or k a sercowego, narośle lub w r z o ­
dy w piersiach (Sativag. T. I. k. 761), oznaczające
się nieregularnem uderzaniem zyi bijących, są
w krótkim czasie nacechowane przez wyniszczę8»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
284
)
nic ciota, gorączkę I nabrzmiałość w o d n ą nóg.
T r ud ni ej nie równie odróżnić hicie serca hemoroidalne od te g o , które fest skutkiem zajęcia
serca przez chorobę artryt yczną. Ostatnia ta
bowiem choroba w z b u d z a najczęściej i pier­
w s z ą , i nie w p r z ó d rozpoznać się daje, aż n a ­
pad jej ukończy się przeniesieniem się z j e d n e j
części ciała w drugą 72).
T r u d n e jest także rozróżnienie nieregularnych
u d e r z e ń serca hemoroidalnych od t y c h , które
w z b u d z a zbyteczna drażliwojić n e r w ó w . H y ,
pnchondrycy bardzo częsfo nie stosownie są umieszczeni pomiędzy h c m o ro i d a ln e m i, ja k ci
ostatni nieraz mylnie prz en os zą się do klassy
pierwszych. Błąd ten ztąd pochodzi, ze te d w a
sta ny chorobne nieledwie z a w s z e łączą się ra­
zem. A nawet i bez tego połączenia, bicie ser­
ca u h yp oc h o nd ry k ów zw od zi podobie ństwem
prz y cz yn tych dwóch chorób 73). wodzi także
7a) To,podobieństwo bicia serca hemornidnlnego z artnytycznem, widzieć można w przykładzie opisanym prŁwz Sauvages w Tom. I. k. 763. Chory starzeń 70-letni doświadcza!
przez miesięcy trzy zawrotu głowy (jak zwykle mają hemoroidalni), do czego później przyłączyło się hicie serca; a cho­
ciaż ustaf zawrót gin wy, napływy krwi do niej były c*ęste,
uderzanie iył bijących nieregularne. Trwało to półtora rok*», wszystko się jednak skończyło natychmiast po wykształ­
ceniu się podagry.
73)
Uczony lekarz F. Orkisz, mający lat 3cs, szczupłej bu­
dowy ciała, sraty n, namiętnie oddający się naukom, tak, ie
w ciągli życia .swego kilka ich rodzajom poświęcał się.
YV szkołach był chciwym matematykiem, na 4u¡ecie wyćwi­
czył się w muzyce grając na kilku instrumentach z upodoba­
niem nadzwyczajnem. Oddany nauce lekarskiej, poświęcił
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 235
)
po d ob ie ń stw em niektórych zn akó w ; w ia try np.
w kiszkach hypochondrykôiv r ó w n ie ja k w ki­
szkach hut/,i hemoroidalnych mogą zitaleść sie­
dlisko, i te wiatry je d n ak i r od zą nieład w uk ladzie s er co w ym , puls b y w a przepuszczający
z w ia t ró w 74). Bicia serca i pr zer yw ane go ud e r / a n i a zyi bijących, pochodzącego z tak n a ­
r w an eg o nagromadzenia krw i do piersi po zajej dnie i noce. Chęć zbliżenia literatury ojczyste} w rzeczy
lekarskiej do stopnia, któryby mógł się równać z literatura
oświeconych narodów, zrobiła go pracowitym szperaczem.
Szukał on rozrzuconych skarbów tej umiejętności jak po dnie
morskiein drogich klejnotów i niezrównaną pracą dok**zał,
więcej niż się po trudnym zamiarze jego spodziewać można
było. Zebrał ze wszystkich kątów kraju d sieła lekarskie w
języku polskim pisane, a wt ich stosach, ako i w stosach k s ią g
cudzoziemskich zagrzebany, wysechł i wywiędł przez swe ży­
cie literackie, Chorując na bicie serca wydał swój poradnik
zdrowia, cechujący się malowniczém wystawieniem chorób.
Miewał zaćmienia w oczach, zawrót głowy, czuł rozmaite
wonie w miejscach, gdzie ich nikt inny czuć nie mógł, od­
dech jego był nieraz utrudzony, miewał chwilowe ściskanie
■w piersiach, trawienie osłabione, stolce nieregularne. Krwi
puszczenia, pokarmy roślinne, słowem najwstrzemięźliwsze
życie w jedzeniu i piciu, nie przerwały ciągu cierpień lite­
rata nie mającego nad sobą tyle mocy by swą namiętność
srperania clidat pohamować. Zdaje się nawet że nie podnii'S’e wsłraemięiliwością dyrtefyoyną sił ciała swego » roz­
bujany układ nerwowy nauka i moze pieszczotami pięknej
żony, będzie odnawiał cierpienia, które uczony chory miał
cbęć uważać za chorobę hemaroidałną z siedzenia wynikłą,
któia jednak łdaje się być czysto słabością nerwową. Stan
temu podobny opisał Sauvages w 1\ I. k. 76-^’ także na
lekarzu.
74) P*‘chinus Lib. Ii. obs. 8. obacz w dz Fry. Hoifm.. T.
3 kar 268
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 28G
)
trzymaniu n a ł og ow y ch w yp ró żn ie ń 75). Nie
będzi emy od różnia ć od bicia hemoroidałnego;
bo w t e m n a p ł y w i e raz się zam yk a pr zy cz yn a
drugi raz skutki choroby hemoroidalnej. P odo ­
bnież bicie sercą i r oz sz erz en ie żyt je go 76)
w eźm ie my za bicie pochodzące z usposobie­
nia hemoroidałnego. Odróżniemy go zaś od bi­
cia pochodzącego z w p ł y w u ner w ow eg o u łudzi
przestra szo ny ch , gniewających się lub uradowa*
nycli i zmęczonych biegiem. Odró żnimy go ta k­
że od niep orz ądk u w krwi obiegu u suchotni­
k ó w , u cierpiących zatk anie b r z u s z n e , u k o ­
biet chlorolycziiych lub podlegających spazmom,
i od bicia serca w gorączkacii.
Pełność w bokach ib r zu c h a . Pełność w bo*
kuch i brzuchu, jeż eli nie pochodzi z w ia tr ów
w kiszkach łub zat k ań i s tw a r d n ie ń t r z e w ó w
b rzu szn yc h , pojąć się daje przez samą pełność
żylną. Pełność bowiem krwi w żyłach, chociaż
nie stano w'i choroby hemoroidalnej, jest j e d n a k
w niej zja wis ki em n a j c z ę s t s z e m , wyn ikają cem tak z pr zyc zy n usposabiających do h e ­
moro idó w, j a k o z n a s tę p s t w tej choroby, k ie­
dy w yp r ó żn ie n i a k r w i , do których organizm
nas z n a w y k n i e , prz es zk o dz on e zostaną. N aw et
same zatkania t r z e w ó w b r z u s z n y c h , m ia n ow i­
cie zatkanie wą troby, rodzi nieraz pełność żył
b r zu ch a : bo ztąd utrudz on y hieg kr w i w żyle
70) Fr- Hoffm ann T .
3 k. 198.
76)
Les veins cnrnnaires du coou/y Precis de la Medici'1?
pratique pai‘ M. Lieutaud, Paris 17 >9. T. I. pag. 4^9*
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
287
)
niosącej kre w przez wątro bę (vena portac), s t a ­
j e się p r zy cz yn ą nabrzękłości ż\ l do niéj s p ł y ­
wających, noszących n a z w a n i e żył Iumímhoí Wal­
nych przeto, że ich pełność najpospolitszym j e s t
znakiem cierpienia hemoroidalnego 7 7 / Nadto
w y j ą w s z y n aw et zdarzenia wyr aźn ej takiej żyt
pełności, uczucie pełności w bokach i w b r z u ­
chu zjawi a się tam n a w e t gdzie niema żadnych
Kilaków przepełnienia żyl. Zwykle długo n a ­
przód przed okazaniem się nabrzmiałości w stol­
cu doświa dcz a chory rozpierania w bokach, kt ó ­
re to n aw et rozpieranie nie ustaje po wyjściu
na wierzch guzów hemoroidalnyrh. Ze w takim
razie zjawi sko to jest do wo dem zapalnego s t a ­
nu ż y ł , w y jaś ni ą następne znaki choroby heinoroidalnćj.
Ból żołą dk o w y (Cardialgía) tego gatunku co
nie mając w y r a ź n y c h ani gw ałt o wn yc h zn a­
ków zapalenia ż o ł ą d k a , nie odznacza się go­
rączką, pulsem tw a r d y m i p rę d k im , paleniem
ja k od rozpalonego węgla, męczącemi womitaini zw racającemi w s z y s t k a co do żołądka wcho­
dzi, j e s t jednak cierpieniem mocno dolegającém, ciągiem, lub przychodzącem stale w go­
dzinach rannych Ból ten zajmuje okolicę ż o ­
ł ą d ko w ą i czuć się daje w krzyżu, je st czasom
palący i łączy się z odhijaniami wia tró w z woinitami płynu lipkiego lub prtdohncgo do tłti77)
Anatomia uczaca krwi hi egu w hrauchu utrudzonego
chorobami łrzew óu’ brzusznych, wyłożona jest ¿wieżo przęa
Lisfranka. Gazeiie des hó,)itaux 1843. N 3^ i Pamiętnik To.w,
iek. W ars. T om fX po«z. II. kar. 121.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
2S8
)
szczu. To się postrzega u ludzi naw y kł y ch do
naduż yc ia n a p o j ó w rozpalających. Ludzie po­
dlegający chorobie h e m o r o i d a l n e j , cierpią ból
żoł ąd k a lub dozn aj ą w nim palenia po każdem
użyciu nap o jó w sp irytusowych i 11 takich ludzi
cierpienie to nieraz jest połączone ze stanem
gorącz kow ym , któr y się o bj a w i a przez lekki
dreszcz i pr zys pieszony ruch zyi bijących. Stan
ten powolnego zapa lenia żołądka, pochodzący u
ludzi hemoroidalnyph z drażnienia błon jego
przez ostre napoje, m oż em y wziąść za j e d n o
z chorobą tak z w a n ą zgaga lub soda (p yr o s is j
odróżnić zaś od niego należy ból żoł ądka
wzniecony przez re um a ty cz n ą i iirtrytyczną
przyczynę, ja k o też ból będący skutkiem cho­
roby kołt un owe j i rakow ate j. Ni ból żołądka
n e r w o w y , pospolity kobietom s p a zm a ty cz ny m
i hypocho ndr yko m, m o ż n a brać za j e d n o z ho­
lem hemoroidalnym. Do niego lal wiej by dat
się w porów nan iu zbliżyć hol ż o ł ą d k a od w z d y ­
mających w ia t ró w tak często z bólem n e r w o ­
w y m wiążący się, bo stan hemoroidalny nieraz
j e s t przyczyną wy rad zan ia się w ia tr ów , jednak
różnica tych dwóch boleści żołądka, p o w in n a
być zachowaną. Równie ból ¿oiądka, trapiący
przez współczucie (consensus) wtenczas kie­
dy cierpią kiszki, wątroba, nerki, pęcherz urynow y, macica i jądra, z boleni hemoroidalnym
tego organu za je d n o wziąść nie można. Ból
żołądka w skutku prz eł ado w ani a onego po kar ­
mami nad miarę wziętemi lub niestrawnemi, i
ból od r ob akó w nadto j e s t p rz y p ad k o w y aby
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
289
)
go brać można za ból hemoroidu! ny, ciągiem
tr w a n ie m odznaczający się. Przy najdokladniejszem jednak ro zróżnieniu łych gat un ków
holu, ból żołądka jako z j a w i s k o choroby h e­
m or oi dal nej , nie liczy się między w y r aź n ie j­
sze j e j znaki, j e s t z a w s z e nas tępstwem pr z e r­
wa ny ch w yp róż nie ń hemoroidalny cli, będących
przesileniem lej choroby. To po tw ie rdz ają p o ­
strzeżenia biegłego z doświadczeń lekarza F r y d
H of fm ana 78), który zo s ta w ił nam opisy, boi u
żołądka, d ow od ząc e wyraźnego i ostrego w nim
zapalenia, pochodzącego ł. za t a m o w a n i a o dp ły ­
wu krw i z naczyń hemoroidalnych. Zos tawi ł on
także opisy, d o w o d z ą c e powolnego zapalenia
i ztąd holu żołądka takiego, co się właściwie
chorobie hemoroidalnej przyp isu je 79).
78) T . 4 - cz ęś ć 2. ro k u 1733 kar. 227. 246 ¡^ 49 - Z n a k o m it y
X i ą e e . lat 40 m a jący , n a w \ k ł y d o z b y t k o w e g o jedzenia i do
picia wina, k r w is t y , już p r z e z niejaki s z e r e g lat d o ś w ia d c z a ł
o d p ły w t i k r w i ze stolcem. P o d c z a s o d p ł y w u , g d y się w y s t a ­
w i ł 11 a zimno, następnej n o c y i dnia do stał b o ki żołądka z niespokojnoścrą, u p a d k iem sit, ro zp aleniem c i a ł a , p u ls e m p r ę ­
dk im
Ł ą c z j t y się do tego: m ała u m y s łu n ie p r z y to m n o ś ć ,
niezm ierne pragnienie, bole b r z u c h a i zatw ardzenie stolca.
Dana enema bez skutku p rz ez w i a t r y została w y p ę d z o n ą .
L e k a r s t w o lekko p o ru szają ce p o ty , saletra, strój b o b r o w y ,
c y n o b e r , zmięszane z w o d ą p a c h n ą c ą ,ż a d n e g o nie p rz y n io s ły
p o le p sze n ia . Pu szczen ie kr w i z nogi rr ilości uncyj
5, z d a w a ­
ł o się jakby p o go rs z en ie sprawił«*, po d r u g ie m d o p i e r o kr w i
p uszczeniu, g d y jej funt w y s z ł o , zm n ie jsz y ł sie n atychm ia st
ból. palenie i niesp ok o jn o ści noc b y ła dobra. "Następnie d a ­
ne lek arstw a lekkie poty sp ra w ia ją c e , enema ro zm ięk czająca
i manna, zup ełn ie X i ę c i a ule czy ły .
79) Na k a rcie 249 w m - wsk. mór»i 011 o Angielce z n a k o ­
m ite g o u r o d ze n ia , mającej lat
3o, k rw istej, kló ra uw o lnio ua
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
290
)
Kolki w brzu ch u , J e s t to ból per yo dy cz ny
w brzuchu, najczęściej czuć się dający kolo p ę­
pka: po w ię ks za się on, zmni ejs za lub ustaje,
rodzi w chorym wielkie niespoknjności, n u ­
dności, z r y w a n i e na w om it y i często z a t w a r ­
dzenie stolca, W ludziach hemoroidalnych ból
ten p ow sta je bardzo ła t w o z zaziębienia, z n a d ­
użyci a po ka r m ów lub nap oj ó w rozpalających,
i zresz tą te w sz y st ki e p r zy cz y ny w z b ud za ją
kolki h em o ro i d al n e , które są w sranie zrobić
zapalenie kiszek. Przez to kolki hemoroidalne
diugo t r w a ją c e lub źle l e c z o n e , p rze ch od zą w
d w u k r o tn ie o d bolu g ł o w y u ż y cie m w ó d E p s o ń s k lch , w k r ó t c e
p o w y z d r o w ie n iu cierpiała ból dziesięć dni w d o ln ych częściach
kiszek z nab rzm iało ścią kiszki s t o lc o w e j b a rd z o u t r u d z a ją c ą
st o lc o w e wypróżnienia. Z m n i e j s z y ł się ból kiszek po o d p ł y ­
w i e h e m o ro id a ln y m , leoz została nabrzm iało ść b ę d ą c a p r z y ­
c z y n ą z atw ard ze ń s t o l c o w y c h , a n aw et p o w ię k s z y ła się przez
¿ciskanie piersi szn urów ką; jednak p rzykład an ie m le ka z c z o ­
snkiem zm niejszyło c o k o lw ie k tę nabrzękło ść, ale a d t ą d ż o łą ­
dek u l e g ł cierpieniu tak da lece , i e o d p o k a r m ó w mniej stra ­
w n y c h lub o b ficie u ż y l y c h n a s tę p o w a ło d o le g liw e g n ie c e n i e
i ściskanie w bo kach, któ ro p o w ię k s zo n e podczas d r u g i e g o p o ­
ł o g u , chociaż zmnie jszone b y ło nieco lek arstw a m i w on n em u
pow ięk szyło się przez le k a r s tw o n ieroztro p nie da ne na w o ­
m ity.
N areście w ostatnim p o ło g u tak si§ w z m o g ło , i e b ó l
żołą dka i b o k ó w siedm p ra w ie ty go d n i bez o p u s icze n ia m ę ­
c z y ł clio ię .
P r a w i e w sz y s tk o w y r z u c a ła z w o mitami i siły
n a d z w y c z a jn ie u p a d ły.
D a ł się ból nieco uśm ierzać w in e m
fra n c uzk ićm F rontiniac, albo hiszpańskićru, tru a ł jednak p o ­
większający się po każdym objeclzie lub " i&czerzy, tak m o ­
cn o, i e niekiedy cią g n ą ł za s o h ą cierpienia, g ł o w y i brzuch y.
T e g o cierpienia n i eo d s tęp n y m t o w a r z y s z e m b y ł a n a b r zm ia ­
ł o ś ć h e m o ro ida lua w s to lcu i z atw ardzenie s t o lc o w y c h
próżnień.
wy­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
291
)
/u p a le n ie kiszek. Od tej je d na k gw ał to wn ej
choroby różnią się niższym stopniem boleści pe*
ry ody c/n ie przychodzących, dozwalających m o­
cniejszego uciskania brzucha. Kóżnią się na*
dews/.ystko kolki hemoroidalne od zapalenia
kiszek ( d o czego je d n a k ludzie hemoroidalni
w y łąc zn e ma ją usposobienie), przez to źe cho­
roba je st bez gorąc zk i, lub bardzo mato stan
gorączki)wy w niej postrzegać się daje.
Rozróżnić trzeba kolki hemoroidalne od kol­
ki spazma tycz ne j, gdzie zj a w i sk a n e r w o w e , j a ­
kie by w ać z w y k ły u kobiet b ys ter yc ze k i u hypoc ho ndr yk ów , ułatw ią to rozróżnienie. Ści­
skanie gardła, kurcze spazmad ycz ne, kon wu lsy e,
odbijanie się w iatrów, ur yna wodnista, puls nieprzyspieszony albo ściągnięty, wielkie p r z e d z ia ­
ły bolesnych napadó w, są znak am i w la ś ci w em i
kolek sp azm ad ycz ny ch i s ta n ow ią cechy r o zr ó ­
żnienia od kolek hemoroidalnych.
T r ud ni ej się kolki bemoroidalno odróżnią ad
kolek z w ia t ró w : ho wzdęc ie brzucha bardzo
często jest skutkiem hemoroidów. Kolki w i a ­
trow e, mające s w e siedlisko w kiszkach grubych,
najczęściej w zgięciu esowem i przy klapie kiszki
ślepej, rodzą bolo w brzuchu niestałe i latające,
zmniejszające się za z ew n ęt rz nó m uciśnieniem
Jub odejściem wiatrów, burczenia w kiszkach,
kłucie w boku lub w krainie żołądkowej. Prz y
dłu ż sz ć m trwan iu choroby puls się robi mały i
slaby, tw ar z się dziwnie zmienia, a chory p r z y ­
ciąga uda do brzucha dla ulżenia cierpień.
Nudnośęi i wom ily. S zy ja wyciągnięta z wy*
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
292
)
st aw io n ą n ap r zó d g ło w ą , o tw a r te u s t a , w arga
s podnia d r ż ą c a , ślinienie, kość j ę z y k o w a (os
hyoideum) postępująca w gór ę, szczególny od­
głos w oddechu przy wciąganiu po wietrza, za ­
gadn ien ie i ból w dołku po dł y z k ow ym , a w r a ­
zie m o c n i e j s z y m , upadek si ł, t o w a r z y s z ą nu*
rinościom i próżnemu zr yw ani u sję na woinity:
chory pochylony na p r zó d , z założonemi w tył
rękami, męczy się czc zem i oiibijaniami, w r e s z ­
cie womituje szłuz kwaśny, klej o w a t y ; traci
chęć do po ka rm ó w i do napoju, połykanie n a­
w et sfaje się trudne.
Pomieściwszy palność żylną miedzy pr zyc zy ­
nami choroby hemoroidalnej, łatw o naz naczymy
tęż samą pełność żylną w żołądku za p r z y c z y ­
nę w o m it ó w ludxi h e m or o id al ny c h: znajd zie my
tego poparcie w mniemaniu daw nyc h lekarzy:
„ K r e w do naczyń żoł ądk a i części przy ległych,
w wielkiej ilości / g r o m a d z o n a , moc«o j e r o z ­
ciągając, może zrobić womity. Ztąd cierpią go
kobiety cieżarne, . . . kobiety które nie mogą do­
stać regularności . . ludzie u których hem oroi­
dy są zatrzymane. . . w tych zdarzeniach czę
sto na w et z womitami kr ew się pokazuje 80).*4
W u m it y k r w ią najczęściej pochodzą z p r z y ­
czyny h e m o ro i d a ln e j, i są skutkiem wydziele.
u ja się (exudatio) krw i z naczyń tak arteryal«ych j a k żyłnych żołądka.
Zfiby nudności i W'omiry tak śluzu jako krw i
odróżnić od podobnego zj a w i sk a to w arz y sz ą
80) F r id . H o f f w tlz. u s k . kar 49^ i
4 i)4J
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
293
)
cego r óż ny m chorobom, t r z e b a znać usposobie­
nie chorego do choroby hemoroirfalnćj, inaczćj
womit y p rz y zapaleniu żołątfka lub kiszek, womity, od miejscowego jakiegokolwiek drażnienia
żołądka, tudzież w om it y j a k o skutek współczucia
('consensus), gdy inne organa są zajęte, np. pr zy
zapaleniu mózgu, serca, płuc, macicy etc., mogły­
by się mylnie wziąść za oznakę choroby hemoroidałnej. Trz e ba przeto do rozpoznania womitó w licmoroidainych, aby stan chorego żadn yc h
w a d organicznych, ani świ eżych cierpień w or­
ganach nie o k a z y w a ł ; mogą bowiem być w o ­
mity w człowieku hemoroidalnym, i nie pocho­
dzić z tej choroby, mając źródło w chorobnych
przeistoczeniach organów, ja ki e w iel o kr ot ni e
* innych nastają przyczyn. Womity p oc hod zą­
ce z zapalenia żołądka, mają prz yc z yn ę bardzo
zbliżową do stanu h em o ro i d al n o g o , a je d n a k
m oż na odróżnić drażnienie hemoroidalne od z a ­
palnego. W o m i t y bowiem w skutku zapalenia,
są złączone z gorączką zaczynającą się często od
ziębienia: j e s t pr zytem ból palący pod łyżką,
pow ięks zaj ący się od wszelkich połykanych
rzeczy tak stałych jak płynnych, i od dotykania
na w et zew nęt rzn ego : jest pragnienie nie do uga s z e n i a , puls pr ęd k i, ściągnięty i slaby. Co
w sz y stk o nie postrzega się w nudnościach, cią­
żeniu w żołądku, ani w womiracli hemoroidal
nych, choćby n a w e t kr ew w znacznej w y d z ie ­
lała się obfitości.
O dpływ y stolcowym otworem jeśli są k r w a ­
w e , z w o d z ić mogą s w e m podobieństwem do
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
294
)
o d p ł y w ó w krwi h e m o ro id al n yc h, a byd w s k u ­
tku obrażeń lub o w r z o d z e ń kiszek, w skutku
r a k a kiszki pro stej ; mogą to być krwo toki z d a ­
rzające się w gorączkach n e rw o w y c h , tyloidalnych, w biegunkach x ciskawicą, w szkorbucie,
przy womitach krwią. Jeżeli o dp ły w y są ślu­
zo we , to mogą być wzięte za jedno z o d p ły w em
śluzu z w a n y m fluocus coeliacas , flu x u s hepa ticus; ale uniknie się błędu zwra caj ąc uwagę
mniej na gatunek od p ły w u , j a k na jego peryodyczne p o w r o ty , które w ła ś ci w e hemoroidalnćj
ch or obi e, w es pr ą r o z p o z n a w a n i e obecnością
następującego zj aw isk a.
G a z y hem oroidalne w o tw or ze stolcowym ukazuj ące się i odróżniające się od p o l i p ó w ,
w r z o d z i a n e k , od opadnięcia błony śluz ow ej
kiszki p r o s t e j , od narośli w en ery czn yc h i in­
nych obrzękłości, nie z a w io d ą badacza, gdy do
ich wyśledzenia użyje zmysłu w id ze n ia i d o ­
ty ka ni a, biorąc jednocześnie poił rozbiór z j a ­
w is k a które z w y k le t o w a r z y s z ą chorobom zbli­
żającym się postacią do guzów hemoroidalnych.
Nadto, pamięć postaci zbliżon ych do siebie po ­
dobie ńst wem , o bud zi potrzebę w y s z u k i w a n i a
p r z y c z y n , które różne w e wsz ystkich cho ro ­
bach, d oz w a la ją najczęściej odkryć chorobę hemoroidalną pr ze z usposobienie d z i e d z i c z n e ,
pr ze z sposób życia, nałogi i inne okoliczności.
G uzy 81) hemoroidalne są bardzo rozmaite
pod względem ich układu ( teoctare), wielkości,
81)
H o fel-D ieu . Chniffueí d e M. Sansón. L a iaircette frflił-
ttise N . II*
T. X . M ar di 26. Jan yier
p.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
295
)
siedliska, liczby i przypadków jakie sprowa­
dzają.
W wielu zd arzeniach są one p r a w d z i w é m
rozs zer ze nie m ( v a r i x ) , p r ze ds ta wi ają ce m się
j a k ro zs ze rz e n ia z y i cz ło nkó w pod postacią
albo prostego n a b r z m ie n i a , albo pod postacią
nabrzm ien ia zbiorowego (agglomérés^) ; kolor
ich je st czarno-brunatny, są f r y zo w an e (bosse­
lées) na powierzchni, a na str zyk an ia prze z ar*
terye z trudnością do nich dochodzą. Inną rażą
guzy stolcowe są mocno cze rwo ne, i mniej w i ę ­
cej wielkie, śliskie na powierzchni, kons yste n­
c j i trwalszej. Wyraźnie są ut w o r z o n e przez n a ­
gromadzenie się (agglomération) wielkiej licz­
by naczyń k a p i ll a r n y c h , utr zy m an y ch p r z e z
tkan kę k o m ó r k o w a t ą : jest to p r a w d z i w a tkani*
na w yp ręż aj ąca się , kt ór a ła tw o p r zy jm u je n a ­
strzyk ani a przez arterye. Kiedy guzy hemoroidalne r o zs ze r zo ne (variqueuses) są pr aw ie nie­
czule, to drugiego rodza ju mają czułość wielką.
Wielkość jednych i drugich różni się od
ntałcgft grochu aż do wielkiego orzecha, w ie l­
kość nabrzmiałych z w y k l e dosięga wyższego
stopnia od wielkości wy pr ęż o ny ch .
Ich l i c z b a , niekiedy bardz o w i e l k a , może
fo rmo wa ć po dw ójn y wal w o tw o rz e stolcowym:
jeden wat odp ow ia da samem u o t w o ro w i ("he­
moroidy zewnę tr zne ), drugi j e s t w y ż e j sfink i e r a , przy wielkiém rozszerzeniu kiszki proStéj.
U niektórych nabrz ęk ają od czasu «to czasu,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
25 6
)
albo z okazył zbytku w życiu, albo przez d ł u ­
gie siedzenie na rozgrzanem miejscu; ale nie
płyną on «1nigdy. Jeżeli hemoroidy ze w nę tr zn e
są w taKim p r z y p a d k u , przełamią powoli siłę
sfinKteru, ro zs zerzając go i wy chodząc ze­
w n ą t r z , wyciągając niekiedy za s o b ą , nietyłfco wat w e w n ę tr z n y , ałe jesz c ze i błonę szlu**
z o w ą kis zki ; często przez silenie się przy
stolcu to w y p a d n i m i e ma miejsce.
U niektórych chorych, hemoroidy nie będąc
zapalone, tak są wielkie, ze zosta ją za w s ze ze­
w n ą t r z albo okazują tię p r z y każdem stolcu.
Cz y są zapalone, lub nie, w czasie ich wypadnienia, jeżeli zostają zew nąt rz, zapalają się pr ze z U*
ciskanie sfinktera, nabierają w ty m ru zi e zbytniej
wielkości, i razem stają się trudn emi do od pr o­
w a d z e n i a . Chory j e s t n ie sp o ko jn y, m a gorą­
czkę, parcie w pęcherzu, doświadcza n a w e t n u ­
dności, w«rnitówf i różnych z ja w is k od pow iecłrrydi kfłe z ac iś u io n ej Nie rzadko można w i ­
dzieć gangrenę ralej massy wypadłej.. Chory
w t e d y może doz nać rozmaitych pr zyp adk ów ,
j a k o : ropienia mniej łub więcej p rz edł użo ne­
go i zw ęż an ia stolcowego, ałe się po zb aw ia
hemoroidów'.
Kiedy guzy łiomoroidaltie są oddzielne i kie­
dy za pa kij 4 s i ę , rzadko z j aw ia ją się znaki
zac iśnien ia, ałe często są siedliskiem otoków,
p rze dz iur aw ion y cli, w rożnych miejscach.
U niektórych hemoroidy mało się zapalają,
Iesifi stają się cgęsto,* i niekiedy periodyczni«1,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
297
)
i są po w od em płynienia krw i, które się kończy
jej wy poceniem mniej lub więcej obfitem.
Wiadomy j«ist zw iąz ek głowy z żołądkiem:
w iadomo ja k łatwo zbytki w stole sp rz y ja ją
n ap ł y w o m do głowy a n a w e t napadom apoplcxyi. Związ ek niemili ej ścisły, ale ł a t w i e j ­
szy do wy tłu m ac ze ni a przez anatomię, łączy
główne t r z e w y tra w ie ni a z układem zyjnym
kiszki stolcowej, i p o w o d u je często w tych sa­
mych okolicznościach ro zwinięcie się hemoroi*
dów. Kiedy one płyną miernie, p rz y no s zą po­
myślny skutek, i os w a b a d z a j ą nieraz t r z e w y
brzucha i mózg: jeśli przeciwnie, hemoroidy się
tylko zapałają, nie pr zyn os zą żadnej korzyści,
i są dolegliwe i bolące ze sz kodą wyraźną.
Ztąd w ynika, ze trzeba po w aża ć hemoroidy
miernie płynące.
Ze le co nadmiarę płyną, tylko w części p o ­
w in ny być niszczone.
Ze nakoniec można nietylko bez szkody ale
n a w e t z korzyścią zniszczyć wszy stk ie które się
zapalać tylko zw ykły.
Przepowiednia. Ro ze br a w s zy tak wazniejsze
znaki choroby hemoroidalnej, mające dow odzić
jej natury, zdaw ał ob y się ze można łatwo w s k a ­
zać jej następstwa, jako choroby zalezącej od
p rzy cz yny którą środkami dobrze znanemi u s u ­
wać umiemy; rzecz j e d n a k inaczej się okaże,
gdy zas ta now ie my się nad rozmaitością zdarzeń,
dow odz ący ch tak dobroczynnych jak szk odl i­
wych s k u tk ó w tej choroby i niepomyślnych uT o m X X Poszyt II
9
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
208
)
s ito w ań z naszej strony w dopomożeniu n a t u ­
rze, która, to zdaje się dążyć do najwzn io śle j­
szego celu pozbawienia chorego przez chorobę
hemoroidalną wszelkich innych, na jzawilszych
chorób i ukry tych szkód w jego budowie; to
zn o w u obja wia w yr aźn e znaki s w yc h ni e p rz y ­
jazn ych działań, stawi ąc na z aw ad zi e liczne
prze sz ko dy w naszych usiłowaniach, które i lak
same przez się zdolne są szkodzić, użyte n a j ­
częściej opieszale, lub na opak, więc albo za
późno albo niestosownie. Wypróżnienia k rw i
sztuczne, tak zba wi en ne w innych zapalnych
chorobach, stają się najczęściej z a w a d ą w d ą ­
żeniu choroby hemoroidalnej do przesilenia, bo
nie użyte w samym początku, przy zj aw is ka ch
zapalnych, branych tylko za znaki p r z e p o w i a ­
dające chorobę, do zw olą wzmagać się cier pie ­
niom i z postępem czasu, nie w y w r ą zbawieńnego działania na przeistoczenia chorobne, k t ó ­
rych sama natu ra niezawsze pozbyć się może
z ciała, w yp różnieniami stosowanemi podług jej
mocy i wiedzy, ja k i e j w ym ag a stan chorego i
zakres choroby. Zt ąd to te sprzeczki, od staro ­
żytności do naszych doszte czasów, czy hem o­
roidy są cho ro b ą, czy raczej do br o dz ie jst w em
natury, i ztąd rozróżnienie gat un k ów choro­
by, podług niestałych jej skutkó w, na he m o ­
roidy dobroczynne i złośliwe, pomocne i szko­
dliwe. Bo biorąc za sa mą chorobę niektóre jej
zjawiska, jak są guzy i płynienie krwi, dobro­
czy nn ą ona j e s t , gdy okaza niem się ty cli zn a­
k ó w zabezpiecza od innych chorób, a choroby
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
299
)
j u / będące leczy ja k by własnością ich przesi­
lenia sic; widziano to w apopłeksyi, obłąkaniu,
śpiączce, zapaleniu o cz u, dychawicy, stracie
głosu, c z k a w c e , h y p o c h o n d r y i , w holu od k a­
mienia, żółtaczce, w womilach ż ó ł c io w y c h , w
t r y p r z e , białych u p t a w a c b , wodnej puchlinie,
w tru d zi e, liszaju, w a r t r y t y z m i e , n aw et nie­
którzy miani za suchotników, wracali czasem
do zd ro w ia przy odpływie hemoroidalnym, Crisis przesilająca te choroby niezawsze j e kończy:
zostaje nieraz choroba w części przytłumiona;
później wraca po niejakim czasie i tr w a bardzo
długo, niweczy zdrowie, czasem uszkodzenia w
kiszce stolcowej i w otworze stolcowym powię­
kszają się. Tak więc poprzedniki, j a k mówi
J. Fr ank , mogą zamienić się w ciężką chorobę i
śmierć sprawić, mogą one niekiedy przedłużać
się i nie mieć przesilenia; guzy (mariscae) z a ­
mieniają się czasem w czubate; rozdętych ży t
pr zybyw a, wnętrze kiszki wypełnia, w y do b y­
w a ją się one stolcem i zaciskane by w aj ą obr ą­
czką s to lc o w ą , przybierając obszernych w o r­
ków objętość, spółkowanie u kobiet robią boleśne, zrządzają poronienie, niemoc poruszania
się, pęka ją, opadnienie kiszki stolcowej, wrzodzianki, fistuiy stolcowe, gangrenę tw or zą i w
przeistoczenia przechodzą.
Krwotoki często
wracające albo długo trwające, odbierają siły,
rodząc wycieńczenie, wodn ą puchlinę, gorączkę
trawiącą, biełaczkę z omdłewaniami, spazmami
i konwułsyami.
Hemoroidy zatrzymane lub
przeszkodzone, większych jeszcze bywają przy9»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
300
)
czyną cierpień szczególnie u starców i u d r a ­
żliwych, albo u tych co są usposobieni lub n a ­
w et podlegają innym c h o r o b o m , mianowicie
pęcherza moczowego, nerek, wątroby, żołądka,
serca i ptuc. N a d t o , wzruszenia umysłowe,
gniew, przestrach, obawa, smutek, w ię k s z y lub
mniejszy stopień ciepła, kąpiele zbyt ciepłe lub
zimne, zaziębienie mianowicie nóg lub samego
stolca, pokarmy ostrzejsze i podniecające albo
mączne, obfite wydzielanie się (p otó w , śliny),
zbytnia p r a c a , mocniejsza go rą cz ka , wo mity,
k rw ot o k sam lub sztucznie z r zą dz on y w w y ż ­
szej części ciała, le karstwa ściągające w e w n ą t r z
lub zew-nątrz w stolcu użyte, rany stolca i n a ­
stępujące po nich blizny, podobny w p ł y w w y ­
wierają. Chociaż niekiedy bez szkody z a t r z y ­
mują się lub p rz er y w aj ą hemoroidy, niek tórz y
j e d n a k doświ adc za ją pogorszenia się choroby,
n a w e t dostają gorączek przepuszczających, żół'
c i o w y c h , zł ośl iw ych , tr a w i ą c y c h , n a p ł y w y i
rozdęcie żył stolcowych i innych części ciała,
krw oto ki z różnych miejsc, ich zapalenie i p r z e ­
istoczenia tw o r zą się. Ztąd t w o r z ą się krwi
płynienia zastępcze z nosa, podniebienia i w n ę ­
tr z a ust, z uszu, płuc, żołądka, nerek i pęcherza,
i p rze w od u moczowego, z po ch w y macicznej,
macicy i pępka, ból g ło w y , ner wu tw a r z o w e ­
go, zawrót, zapalenie mózgu, pomięszanie zmy ­
słów, apo pl ek sy a , paraliż, wielka choroba, z a ­
palenie płuc z następującem zapaleniem mazgu,
dychaw ica, z j a w i s k a w a d y sercowej , ból ż o ­
łądka, kolki, za tw ar d zen ie stolca, zatrzymanie
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
301
)
i utrudzenie u r v n o w a n i a , ból biodra, podagra,
artrytyss, w y r z u t j a k b y sw ie rz b ow y, liszaje,
pryszcze, w rzodzia uki, otoki i wrzody, suelto
ty, zapalenie wątroby, gardła, pęcherza moczo
wego, guzy lo j o w a te , obrzękłości ogranie/one
wątroby, wyrośle na nos ie, skir, wodna puchlina.
Często żyły podskórne nab rzękają i rozszerzają
się. W takim stanie rzeczy jeśli się hemoroidy
w r ó c ą , lub w y w o ł a n e zostaną, lub się przetnie
rozszerzoną żyłę, choroby te często leczą się. Po­
dobne zaś cierpienia z w e w n ę tr z n e j hemoroidów
przyczyny pow staw ać mogą, gdy są hemoroidy,
lecz nie dość się otw ierają, co się trafia tym,
którzy długi czas hemoroidom podlegają. Ch o­
roby te niekiedy nagle i silnie napadają, śmierć
sprawić mogą, najczęściej zaś potajemnie t w o ­
rzą się i w te d y się po z n a j ą , gdy wysokiego
stopnia dojdą. Tu jeszcze należą rozmaite usz­
kodzenia samej kiszki prostej, następujące po
ciągiem lub często wracającem jéj drażnieniu.
Jeśli hemoroidalny uniknie tych chorób, budowa
jed nak jego codzień bardziej cierpi 82), tak ze
nakoniec w odn a puchlina, ałbo zóltaczka, albo
upadek sil następują i życie kończą. Ale r z a d ­
ko taki przychodzi ko niec, wielu bowiem he­
moroidy i ich przyczynę w e w n ę t r z n ą bardzo
82 )
T o co jasno teraz w yk az a ł Cliomel w k rw o to ka ch hem o ro id a ln y c h . H e m o rr h a g ie s h ćm o r rh o id a le s p é r io d iq u e s
deveniu continues.
E ta t d ’anémie extré m e .
Co n sidératio ns
su r les h é m o r r h o id e s et les h é m o rr h a g ie s hćm orrh oid ale s.
Ch on ïel, E n c y c l o g r . des scien ce s m e d . B r u x elles . M ars 1842
pag. 5 o 2 .
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 302
)
długo znos/ii} bez szkody. Są tacy, co po j e
dnym tylko odbyli napadzie, inni czas jak iś m a­
j ą h e m o r o i d y , potem one są w zawieszeniu.
Dziedziczna więc choroba za lze jsz ą lub cięzszą mieć się powinna, odp ow ied ni o do wielości)
mocy i gatunku zjawisk, odpo wie dn ie do mo­
cy chorego, do jego sposobu życia, i do części
ciała zajętej oprócz stolca. S ztu ka zaś l e k a r ­
ska nigdy samej choroby przemód/, i przytłumić
nie m o ż e , lecz albo jej w zr o s t w s t r z y m a ć ,
przebieg u p o r z ą d k o w a ć , p r ze r w an e ptynienie
p rzy w ró cić i przypadłości łagodzić. T yl ko od­
w o ły w a n ie hemoroidów niep ewn y ma zawsze
skutek i je st niebezpieczne 83).
Leczenie dotąd podane w dziełach n a w e t opisu ją cyd i zj awiska chorobne za jej po pr ze­
dniki, dzielone było na leczenie samej choro­
by i szczególnych jej zjawisk 84), to jest ch o­
roba była leczona ogólnie i miejscowo. Lecz
nie mogąc jej zn is zc zyć , trzeba było podać
przepisy chociaż je j tłumienia, aby się zbyt nie
wzmagała. Naco najwięcej służyły przepisy za ­
chowania się, us uw aj ące ile możności p r zyc zy ­
ny choroby; kto więc h e m o ro id ów obawia się
albo j e ma, niech się w strzymuje od zbytniej
ilości pok armó w, spirytuso wy ch napojów, n a ­
w et pi-.\a, na miejsce których niech pije czy83 ) Ostatnie zdanie p o pa rt J. F ra n k w sw o je m dziele ua
karcie 748. p o w a g ą T rn ka.
84 ) J* F ra n k w d. w. k. 748.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
303
)
stą wodę; na pow ietrzu długo niech /o s ta je , i
siły pracą w z m a c n ia , niech unika życia sie­
dzącego i w ra że ń umysłowych pognębiając) cli;
niech unika zbytku lubieżności; społkuje w s t r z e ­
mięźliwie; niech się stara o należyty stolec, i
prz eziew skórny. O ds uw ać należy to wszystko
co kiszkę stolcową i j é j o tw ó r drażni. Niekie­
dy trzeba krwi puścić, dla pochamowania w a ­
żni ejszych n a p ł y w ó w n a w e t samej krwi p e ł ­
ności; częściej pjawki w koło otworu stolco­
wego, albo bańki na lędźwiach postawić w y ­
padnie. Lisfranc puszcza kr ew w zbytnćm plyliieniu he;noroi<lainem u ludzi mocnych z ręki
uncyi 12 , potem jeśli potrzeba dnia lego lub
n aza ju trz uncyj Ü do 4, raz i drugi. U ludzi
słabych pie rw sz e krwi puszczenie nie je st tak
obfite 85). Cała rzecz zasadz a się na u ła tw ie ­
niu brzusznych wyrobień i użycia łagodnych
śr o d k ó w rozwałniających. Wi ęc ext rakta r o z­
rzedzające 86 ), sole zobojętnione 87), kwiat.
85 ) Pam. to w. lek. W a r, tom IX . po. II. k. i?. 5 .
86 ) L e o n to d i taraxaci, graminis, sa p o n ariae,ca rdu i benedicti,
c h e lid o m i majoris, r o o b sam buci et mel, matutino te m p o r e
d u o cochlearia, (Sto ll rat. m ed. P. V . p. 195. u F ra n k a w m.
w . k 749) pulpa tam arin dorum .
87) T e r r a ftdiala tartari, tartarus tartarisatus, c r e m o r tartari, sal mirabile G lau b eri, sal am arum . G o b i acta m e d Berol.
d e c. II. vol. 1. sect. 2. p. 78 m axim e sal E p s o m e n se laudat. (J
F ra n k a ta m ie ; »Przeciw nie , rzadziej i ostrożnie) używ ają się
liście s e n e s o w e , rabarbar, a loes, nie
ś ro d k i
mocno
używane zaś są zgoła
p rz ecz y s zcz a ją ce, c b y b a b y
nieczynność do
w ielk ie go doszła stopnia.»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
30.1
)
siarczany z na jw ię ks z y m u ż y w a j ą się skutkiem,
W i o s n ą i latem soki ziol ś w i e ż o wyci śnięte 88).
s e r w a d k a słodka, w o d y g az ow e rozrzed za jąc e
i przeczyszczające 8 9 ) , solne albo siarczane.
W je sieni leczenie owocowe. Przy osłabieniu
sił chorego, przy zbytnich je go wypró żni eni ach ,
gdy te środki s zko dli we m i staćby się mogły,
W'tedy użyją się podniecające lub w zmacniające i ściągające 90), nawet żelazne 91) albo
gdy potrzeba pożywiające. Podczas przemagającego drażnienia nerw owego, d aw ać się b ę d ą ,
z innemi wskazanemi środkami, uśmierzające
9*2J, kąpiele cieple. Leczenie miejscowe d o ty ­
czę się tak zw any ch po pr zed n ik ów , miernego
88) T a r a x a c i, gram inis, bardanae, fum ariae, nasturtii, m ilefolii, chaerefolii, lactucae, sativae etc.
89) C a rlin a e , M ariab adeuses, K issin g en ses, W is b a d e n s e s ,
E m sen ses. W ilclungenses, Se lte ra n a e ,F a ch in g e n s e s , E g e r a n a e ,
A quisgra uenses, Bada-H elveticae, M eitibergenses.
g o ) Sum m itates achilleae millefolii, h e rb a a grim on ia e, hed e ra e terrestris, radix a ngelicae, calom i a ro m a ticy , gentianae
r u b r a e , lign u m quassiae, c o r t e x ang ustu ra e, cascarillae
et
peruvian us, glandes q u e rcu s tostae.
9 1 ) A q u a e Pyrm o n ta n a e, Sch w a lb ace n se s .
92) H y o s cy n m u s niger, a cid u m h y d r o cy a n icu r a .
Gunther
(m ed. chir. Z e ilu n g 1819. T. B d . p. 189) po uż yciu w o d y laur u w iśn io w e g o p rzez dni \/\, w id zia ł uła tw io n y o d p ł y w h em o ro ida ln y, i m ó w ion o że k r e w o d p ł y w a ją c a w ) dawała w’oń
kw a su p ruskiego. J. F ra n k w m. w . k - 7 5 1. M ie jco w o jako ś r o ­
d e k uśm ierzający b o le h e m o ro id a ln e Pitschaft u ż y w a ł oleum
seminum cucurbitae p rz y kład an y na skuban ce lub dawany w enemie. H u fe la n d ’s Jou rn . i G a z e t t e des hôpitaux 18 4 3 .N .
»34
p. 536.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
305
)
kr w oto ku, za t r z y m a n e g o , przerwanego, zhyrniego, hem oroidów wodnistych, guzów hem o­
roidalnych, h em oro id ów zbaczających, chorób
tow arz ys ząc ych i po nich następujących. Po­
przedniki jeśli nie zb y t dolegają, tak się zo ­
sta w iaj ą i w znaczeniu saméj choroby ma się
czekać z rady F ra n k a crisis przy odpowiedniej
dyecie i spoczynku; jeżeli zaś one nacecho­
w a n e są mocnemi na pł yw am i, któreby albo ki­
szkę stolcową albo inne części napas tow ały , uzy ją się pjawki w około otw o ru stolcowego,
krw i puszczenie z nogi, moczenie nóg i lekar­
s tw a r o z w a l n i a j ą c e , mi anow icie sole, w ini an
potażu, k w ia t siarczany. Zapalenie kiszki p ro ­
stej, przyległych części i guzów hemoroidalnych
nieinacxej leczy się jak inne zapalenia, p ja w k i
tylko nie stawiają się na miejscach zaognionych.
Lisfranc 93) małe guzy hemoroidalne zo s ta w ia
naturze, zapalenie usuwa środkami przeciw za*
paluemi i usypiającemi. W wielu zdarzeniach
potrr.ebne mu są krwi puszczenia z w a n e w y ­
próżniające i odciągające. Pjaw ki odrzuca, bo
robią tak jak i kąpiele pr zy sia dk ow e n a p i y w y
do okolic pod mięsem przedziałoweiu i do czę­
ści zaognionych. G uz ów hemoroidalnych nie ra­
dzi nacinać, bo może powi ęks zyć się z nie bez­
pieczeństwem zapalenie.
J. L. Petit 9 4 ) kaze je nacinać lancetem, ale
dziś się nie tknie chirurg h em oro id ów tylko
g 3 ) Pam. To w. lek. war. tom TX. posz. II. k. i i 5 .
94 )
aise
H o t e l-D ie u . C lin iq u e de M.
N. 11 . T. X.
M a rd i
Sanson.
L a lancette
fr*u-
26. Janvier 1836 p. 42.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
306
)
w ich stanie nie zapalnym, Pja wk i kilkakrotne,
kąpiele do połowy ciała, enemy rozmiękczają*
ce, są sposoby do uśmierzenia zapalenia.
G d y są zaciśnione, można je od p ro w ad zi ć
ok r yw aj ąc płutnem n a m a s z c z o n e m , ściskając
lekko w r ę k u , lecz sito stopn iowa ną, zm ni ej ­
szając ich wielkość przez s top nio w e w yc is ka ­
nie z nich kr w i i odpychając do kiszki. K ie dy
co j e s t bardzo rzadkie, zaciśnienie jest nie do
p r z e m o ż e n ia , trzeba naciąć sfinkter i postąpić
w odp rowadzeniu jak się powiedziało. Jeżeli
jest gangrena, trzeba czekać odpadnienia st r u ­
p ó w i zapobiegać ściśuieniu się siinktera przez
świeczki.
Podwi ąza ni e i wycięcie są d w a sposoby z n i­
szczenia hemoroidów, p ierwszy mało ma stron­
ników bo zapalenie m o ż e zrobić przez uciska­
nie, drugi robi krwotoki w kiszcze stolcowej,
napełnia ją niekiedy całą nim się to ze w ną tr z
da widzieć. Trzeba więc zabezpieczać się od
tego przed operacyą ligaturami, szczypczykami, nićmi, kompressami, b ur don eta mj , szarpią
i na w et żelazem rozpalonem. Operacya j e s t p r o ­
sta: kładzie się chory na brzegu łóżka, noga na
którój leży zupełnie wyciągnięta, druga zgięta,
tyłek podniesiony przez pomocnika, który k a­
że mu się w y d y m a ć j a k na stolec: guzy s ta ­
ją się wypuklejszemi, w e w n ę tr z n e w ychodzą
zew nątrz. Chirurg ujmuje jedne po drugich
szczypczykami i ucina zgiętemi nożyczkami.
Jeżeli k r e w się znacznie rzuci z ży i , i jeżeli
żyłę można schwycić i zawiązać trzeba to zrowww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
307
)
hic: w przeciwnym razie, trzeba przypiec. J e ­
śli rana k rw aw i bardzo, trzeba sztyletem w e ­
pchnąć śro dk ową część złożonej w e czworo
kompressy, rozpostrzeć je j cztery rogi, napchać
j ą potem szarpią i pociągnąć za końce na dół,
j a k b y do je j w y d o b y c ia , po złączeniu jej czte­
rech rogów; w formie tak tampona, który będąc
za wielki by mógt przejść przez sfinkter, uci­
skać będzie naczynia przecięte.
Jeżeli kr w oto k niezbytni, je d n ak taki, ze nie
może się sobie zostawić, trzeba go zatr zym ać ,
w p r o w a d z a ją c grubą świeczkę w o t w ó r stol­
cowy.
Trz e b a potem czuwać nad c h o r y m , jak ble­
d n ie , czuje płyn ciepły w brzuchu r o zle wa jąc y
się, ma klocie, poty zimne, a mianowicie omdle­
n ie , trzeba spiesznie dać mu enemę z zimnej
wody z octem , w ydo być wylaną kr ew i p r z y ­
stąpić do sp oso bó w wymienionych.
Zapalanie hemoroidalne nie za w s z e więc le­
czy się sposobami na to uży w an em i, kiedy p r z y ­
chodzi do takich jego następstw, które działań
chirurgii wymagają. Częste przejście zapalenia
w ropienie zmusza do ręcznej jiotn:>cy choć
w okładaniu otoków kataplazinami, a następnie
w otwieraniu i op at ryw an iu podług przep isów
chirurgii. K rw ot oki nietylko przy pomocy r ę ­
cznej zdarzające się, ale i będące w y p a d k ie m
bi«*gu choroby, je d n ak ie j potrzebują ze strony
lekarskiej troskliwości, i jeżeli są umi ark owa ne,
/ o s t a w i a j ą się s am e, nie powiększając ich an*
p r z yt łu m ia ją c; żeby zaś o d p ły w k r w i hemoroiwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
308
)
dalnej byl zat rz y ma ny lub p r z e r w a n y , w ted y
u s u n ą w s z y przyczyny, pod uwagę wziąść tr z e ­
ba siły chorego, ilość kr w i i nastające choroby,
aby wiedzieć czy potrzebne będą kr w i pu szcze­
nia z no g i, czy pijawki w stolcu, czy kąpiele
częśc iow e, para w o d n a i enem y z w y k l e albo
rozrzedzające, czy le ka rs tw a rozrzedzające, sa­
me silnie poruszające, j a k aloe, helleborus, czy
wzmacniające, gorzkie, żelazne będą wskazane.
L e ck o d pł y w krwi za długo trw ający i za obfi­
ty, który siły w ycz erp uj e i zosta wi a znaki oslabienia, powinien być w s t r z y m y w a n y krw i
puszczeniem z ręki, gdzie siiy p o z w a l a j ą , jak
przywiedliśmy myśl Lisfranka, przeciwną śmia­
łemu krwi toczeniu, o którem mówi z podziwieniem J. Fr an k 95), gdy w y z n a w s z y , że nie
w ie rz y ażeby w pr aw dz iw ie zbytecznym k r w o ­
toku hemoroidałnym, kiedykolwiek było potrz e­
bne kr w i puszczenie, mówi źe R aa u ży w a tego
sposobu na prz ec iw plynienia wysilonego (hype r s te n i cz n eg o ), ja k leka rst w uśmierzających
( s e d a n t i a ) nap rze ciw plynienia nerwowego.
Sprzeczność ta zdań da się pogodzić uwagą sto­
sującą ogólne w tym względzie przepisy do od­
dzielnych zdarzeń, i krw i puszczenie użyje się
może częściej , zapobiegając krw otok om hemoroidalnym, niżeli j e lecząc, bo gdy już one t r w a ­
j ą , uw aż an e być powin ny za us iłowanie orga­
nizmu do pozbyciu się tą drogą choroby, więc
w miar kow an iu ich mocy zb yt ek tylko ma9 5 ) W dz. wsk. kar. 753.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
309
)
j ą c na uw ad ze , powściągać będziemy obfite pïynienia lekarstwami ściągającemi, k w as em siarcwanym w od ą ro z p r o w a d z o n y m , ałunem, ratanhią, pimpinellą, (pimpinellą sanguisorba), kor ą
siinaruby i i n n e m i , pr zyk ła dan iem do o tw o r u
stolcowego i na mi ędzykrok wo d y zimnej c z y ­
stej albo z o c t e m , ał u ne m , siarczanem zynku,
wy sko ki em , w s t r z y k iw a n ie jej do kiszki, n a w e t
same zimne kąpiele w zbyteczném krwi płyn ie u i u po win ny być użyte. Nadto, j a k w k r w o to k u
po operacyi, k is /k a prosta wype łni a się, a gdzie
je*t niebezpieczeństwo u ż y w a się przy piekań 96).
Nakoniec chory za c h ow a się w spoczynku, bę­
dzie spał na tw a r d é m łóżku, unikał wszelkiego
ro zg rz an ia się i pilnie strzegł te g o co nastąpi
po krw o to k u. Krwotoki często wracające albo
się podobnie leczą, aibo u ż y w a ją się środki o d ­
pow ied ni e do układu ciała i zj aw i sk choroby,
przeciągając długo staranne ich użycie. P od o ­
bnym sposobem leczą się od pł y w y b ez ek rw i
(hacmorrhoidcs mucosae)> które bowiem są
pomocne, ani szkody nie p r z y n o s z ą , nie p o w in ­
ny być z a t r z y m y w a n e m i , zbyt zaś obfite i dłu­
go przeciągające się, wyma gaj ą albo le k a r st w
96)
E ssai s u r 1‘ usage de 1‘acide nitrique e m p lo y é co m m e
e sca rro tiq u e dans ce rtaines fo rm e s d ‘affections h e m o rr o id a ­
les, par M . H o usto n. G a z ette m édicale de Paris N . 28. 1 8^ 3.
p. 452 . Bègin w y p i e k a ł h e m r r o i d y żelazem rozpaloném . M é ­
m o ire su r qu e lq u es maladies g rav es d e l'anus et d u r e c t u m
par L . T . B é gin chirurgien en c h e f de
V a l- d e - G r a c e .
1‘hopital militaire d u
Annales d e la c h iru rgie française e t é t r a n g è ­
re . N u m e ro 10. O c t o b r e 1841 p- 180. Ustionem su a d et H ip pocrates jak u c z y J. F ran k w d. w . k, 756.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
310
)
k l e j o w a t y c h , olejnych , op io w y ch , przy pobu­
dzonej kiszce stolcowej, samych nawet pjawek
w czasie kiszki zapa lenia, albo lekarstw' ścią­
gających, wzmacniających ja k inne gatunki b ie ­
gunek z osłabienia; prócz tego balsam copaive ,
olej terpe nty now y i enemy ściągające zalecają
się. Świ eże guzy mariscae i varices nie po­
w in ny być niszczone, tak też widzieliśmy w y ­
żej że nie można ich przec inać , lecz strzedz
trze ba od wszelkiego o b r aż e ni a; dlatego chory
ani długo je źd zi ć nie powinien, ani na tw ar d ém
siedzieć, i ma starać się ażeby odchody łajna
były rozmiękczone. Ś w ie r zb i ból co one w zni e­
c aj ą, łagodzić można śluzem pigwowego sie­
mi eni a, kak ao w ćm masłem i innemi olejnemi
środkami, z dodatkiem opium, maścią z olejku
migdałowego, żółtkiem od jaja i opium, maścią
s z ła z o w ą , to po lo w ą , o ło w ia n ą, merkuryalną.
z o p iu m , kataplazmą uśmierzającą, albo gąbką
namoczoną w ciepSém mleku, w wodzie, w n a ­
ciągu kwiatu b z o w eg o , rumianku, dzi ewanny,
m a k u , parą i p r s y si a w io n e m i pjawkami. Z a ­
palenie przyległych części, w r z o d y , fistuły i
gangrena tak się lec»ą j a k gdzieindziej. Guzy
zastarzałe, liczne, dolegliwe, niszczą się rozmaiterni sposobami: przykładając o d w a r kory dę­
b o w e j , ratanhii, tormentilli, z dodatkiem ału­
nu, robiąc naparzania benzoesowe, mastyxowe,
ze smoły, b u r s z t y n u , nacierania w y s k o k o w e
z ammoniakiem kości k u p r o w e j , między kroku
i u d , namaszczanie samych guzów maściami
ś ciągającem i, zawierającemi ołów, kwiat zynwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
311
)
ko wy, proszek galasowy, sok mchu (sedum tectorum) z dodatkiem opii, kamfory. Użycie
ś r od kó w w ew n ęt r zn y ch , których własności cz ę­
sto można słyszeć w y c h w a l a n e , najwięcej utw ie rd z i leczenie he m o ro i d ó w błąkających się
po ciele (haem orrh o id am aberrantium ) , bo
w te d y ścigając chorobę nasta łą w skutku umilkiych cierpień kiszki s to lc o w e j , w ys z uk iw ać
musimy środk ów mających własność o d w r ó ce ­
nia ku niej krwi biegu, i dlatego dajemy w e ­
w n ą tr z a l o es , ciemierzycę (helleborus), myrrę,
ra b a rb a r , p i g w y , pr zet wor y że la zn e, szafran,
sabinę, piorunujące złoto, k w i a t siarczany, sm o­
łę 97), a ze w n ąt rz u ż y w a m y krwi puszczeń z
nogi, pijawek kilkakrotnie wokoło otworu stoi*
97)
D e Remploi tle la poix ans le tra item e n t des h é m o rlioides; par le d o c t e u r W a rd lew o rth . G a z e tte M é d icale d e
Paris. S a m e d i 28. M ars 1840. p. 2o3. K o b ie t a m ło d a w 6
m iesięcy po p o ło g u , zaczęła d o ś w ia d c z a ć b ó ló w h e m o ro id a ln ych, p rz e c iw k o k t ó ry m w szy stk ie z w y k łe s p o s o b y b y ł y zu ­
pełnie bezsku teczne. M ę czo n a różnem i pró ba m i, p o sta n o w iła
p ó jść za ra d ą s w e g o sąsiada, k tó ry jej zaręczył, źe pigułki ze
s m o ły zrobią u lg ę : w zięła d w ie i p ra w ie natychmiast p a r c ie i
gniecenie w żołą dku znikły. W kilka czasó w później w id z ia ł j ą
W a rd le w o rth w y c h w a la ją c ą p ig u łk i ze sm oły. » M ó głb y m ,
m ó w i on, p r z y w ie ś ć wiele zdarzeń, w k tó ry ch ten sam ś ro d e k
b a rd z o mi się udał, lecz nie m o g ę w y t ł o in a c z y ć je g o s p o s o b u
działania, p o prze sta n ę na tern, i e w ielkie robi skutki w le ­
czeniu h e m o r o i d ó w w e w n ę t r z n y c h i z e w n ę trz n y ch , p o łą c z o ­
nych lub nie z ul ratą krwi.
C z a r n e j s m o ły b ie rze się tr z y i
p ó ł gran a na trz y pigułk i. Z a ż y w a się ich d w ie co w ie c z ó r ,
i stara się u tr zy m a ć stolec w oln y. Znana skuteczność le ­
karstw balsam icznych w leczeniu h e m o r o i d ó w , m o g ła b y p o ­
niekąd w y t ł o m a c z y ć skuteczn e działanie s m o ły .
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
)
cowego pr zys taw ia ny ch, baniek nasiekanych na
udach, moczenia nóg, n ap ai zań otworu stolco­
w e g o , enem ciepłych, czopków drażniących ot w ó r stolcowy 98). sy na pi zm ów i w ezy katoryj
staw iany ch na goleniach, byleby to w ar zy s zą c e
hemoroidom lub po nich następujące choroby,
nie stały na pr zes zko dzi e w użyciu tych śr od­
k ó w , j a k o nieraz przeciwnych cierpieniom gro­
źniejszą noszących postać od pie rwotnej choro­
by, k tó r a im dała początek.
98)
D o p r z y w r ó c e n i a o d p ł y w ó w h e m o ro id a ln y c h u ż y w a
się cz o p e k z emet.yku, od k t ó r e g o ro b i się zapalenie w stolcu ,
w y c h o d z ą g u z y i p łynie w i lg o ć ze krwią. Sk ła da się on z je ­
d nej d r a c h m y masła k a k a o w e g o lub tłustości baraniej i z d w ó c h
d o sześciu gran em etyku. Jou rn al d e s connaissances m é d ico chirurgica les. S e p t e m b r e i 836 p. 98 w E n c y c l. des sc. m e d .
B r u x e lle s 1 836 .
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 313
)
W Y C I Ą G I
Z PISM ZAGRANICZNYCH.
N O W O ŚC I.
Oddział chorób piersiowych w wiedeńskim
szpitalu powszechnym, powierzono doktorowi
Kolisko.
Otrzymali stopień dokto ra medycyny w Wie­
dniu, między innymi: Czerniański Bazyli z Szla­
cht o w a, aut or rozprawy; de morbis parenchyinatis pulmonum; Hilberger Ema nu el z Brodów:
de rhachitide; Morawski Tymoteusz z Różochowajców: de saccharo; Peptowski Alexander
z Borsztyna: Loimographos ab antiquissimis
temporibus, usque ad finem saeculi decimi quar­
ts; Z ając Andrzej z O g r o d z o n : de carie dentium. Stopień doktora chirurgii: Fazzi Roman
z Dukli, Serda Fr anciszek z Bochni, P fau F e ­
lix z Lutowiska.
Ogól uczniów na wyd zia ł lekarski u n iw er ­
sytetu Wiedeńskiego uczęszczających, wynosi
1104. w szkole we te ry na ry i 410.
Dr. Goage bibliotekarz t o w a r z y s tw a lekar­
skiego w Wiedniu, umart w 33 roku życia.
T om X X Poszyt 11.
10
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
314
)
Dr. W . Ulrich d y r ek to r szpitala miejski»
i łazienek w Teplitz, członek z w ią z k o w y w a
szawskiego to w a r z y s tw a lekarskiego, z a k o ń ­
czył życie w Berlinie dnia 5 stycznia 1848 r.
w 40 lat wieku.
W listopadzie 1849 mianowani zostali; szefem
służby zdr ow ia armii austryackiej Prof. Beyer
a inspektorami Drzy Schuh , D am reicher i Sigm an d.
Dr. Scanzoni mi ano wa ny jest adjunktem u n i­
wersytetu w Pradze, do w ykł adu nauki o cho­
robach niewiast, i lekarzem or dynującym tego
oddziału chorych.
Dr. Aloizy W itow ski mianowany jest leka­
rzem okręgu w Chrudynie.
Dor Baron Feachtersleben m i ano w any j e s t
podsekretarzem stanu w ministerium oświecenia
publicznego w W ie dn iu, a radcą tamecznego
ministeryum s p ra w w e w n ęt r zn y ch Dr. Fisch hoj.
Naczelnym lekarzem armii bawarskiej mia
nowany jest Dr. H andschuch , drugim sztabs*
lekarzem armii Dr. Fcder.
Professorowic nadzwyczajni w Getyndze DD»
Tre/urt, Ructe, Griscbach, mianowani są professorami zwyczajnym i uniwersytetu.
W Baden umarł Dr. P ittsc h a ft , dnia 3 lu­
tego 1848.
Dr. M artin dyrektor szkoły akuszerek, mia­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
3 5
»
)
no w an y jest ¡inilVssomii nad/.w) e/.ajnym uni­
wersytetu w Monachiuu».
W tymże uni wersytecie, professorem chemii
patologicznej mianow any p. PeLLenkofcr.
Dr. E rd l professor fizyologii w Monachium,
zakończył życie w 32 roku, oraz professor bo­
taniki Z a ccarin i uma rł w 51 roku życia w t e m że mieście.
Dr. Clarus mi an ow an y je st professorem n a d ­
zw ycz aj ny m w uniwersytecie w Lipsku.
Dr. Schneemann mi an o w an y j e s t professorem
z w y c z a j n y m w un iw ers yte ci e w Monachium.
W J e n a odbył się we wrześniu 1848 kongres
dla reformy un iw ers yt et ó w niemieckich. Pr eze­
sem kongresu obrany j e s t kanclerz W a ch ter> \ice prezesem radca ko ns ys to rza Hoffmann, a s e ­
kretarzami p r o f e s s o r o w i e : Schletter z Lipska,
Caesar z Mar bu rg a, Haeser z Je ny, oraz DD.
Hlee z Lipska, Schajfhausen z Bonn, S ig m u n d
z Wircburga i D o m m rich z Jeny.
T o w a r z y s t w o lekarskie w Lipsku obrało
swym dyr ekt or em na r. 1848 prof. Radius , vi­
ce dyrektorem prof. Ritterich, sekretarzem Dra
B rachm ann , podskarbim Dra Friedrich.
Prosektor i ad ju nk t uniwersytetu w H eidel­
bergu Dr. JSuhn mi anowany jest professorem
nad zw ycz aj nym .
Dr. FCrg m ia n o w an y j e s t professorem z w y ­
czajnym anatomii p or ó w n aw c ze j w Monachium
i pierwszym adjunktem teatru anatomicznego, a
Dr. Beraz drugim ad ju nk tem tegoż zakładu.
Prof, z w y cz aj ny anatomii opisującej Schneider ,
10»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
316
)
mi an ow an y jest k on se rw ato rem teatru anatomi­
cznego, Dr. Thiersch prosektorem.
A d ju n kt uniw ers ytetu w Gettyndze Dr. Frcrichs mi an ow an y j e s t professorem n a d z w y ­
czajnym.
Komitet w y z n a c z o n y do p rz ej rz en ia i refor­
my u s t a w lekarskich w S a x o n i i , skiada się
z pr ofessorów Lipskiego uniw ers yte tu DD.
C laras , R adins i tVeber.
W Z itta u ("w Sa^Yonii) nowo utw or zon e to­
w a r z y s t w o lekarskie liczy 22 członków.
W Palsnitz (w Saxonii) pod kierunkiem le­
karz a wetery na ryi Nciumann utw or zon o t o w a ­
r z y s t w o weterynarzy.
Dr. P rinz professor w szkole w et er y na ryi w
Dreźnie, uma rł w 52 roku życia.
Dr. A rn o ld as sy ste nt instytutu oftalmicznego
w Lipsku, zakończył życie.
\V królestwie Wirt emb er gsk ie m w yz n ac zo no
ko mitet do pr zej rze nia i reformy u s t a w lekar­
skich. Pr zew od nic zą cym ma być Dr. Steudel ,
vice-prezesami DDr. L au d erer i Rdsch lekarze
r z ą d o w i , sekr eta rze m Dr. CZess, członkami DDr.
ElsUsser, Faber , prof. Griesinger , Harlin , HaajJ,
Hettich , K apjfj M eebold , R oser , Schtiuffcle ,
Spath i Stockmeier.
DDr. Bardeleben i łV inth er mianowani są professorami n a dz w yc za jn ym i uniw ers yte tu w
Giessen.
Dr. Michaelis professor położnictwa w Kiel
zakończył życie.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 317
)
Professor lipskiego uniw ers ytetu Dr. Brauns
umarł w 49 roku życia.
Professor uniw ers ytetu w Jen a Dr. Suckow
zakończył życie w wieku lat 78.
Uczeń 3-cioletnf w y d z ia ł u lekarskiego P ień *
kowski otrzymał nagrodę w medalu br o nz ow y m
z a gorliwość i pilność w pomocy klinicznej w
Paryżu.
Dnia 2 stycznia 1848 roku umarł w Paryżu
Jou.rd.ariy tłomacz dzieł fizyologicznycb i a n a t o ­
micznych, w 59 roku życia.
Z rozporządzenia ministra sprawiedliwości
zabroniono użycia arszeniku do b alsamo wan ia
ciał zmarłych.
Dnia 21 marca 1848 r. Dr. Huguier lekarz
ordynujący oddziału chirurgicznego w szpitalu
Beaujon w P a r y ż u , obrany został członkiem
hono ro wy m akademii lekarskiej, w sekcyi pa ­
tologii chirurgicznej
Dina 2 maja 1848 r. odbyło się roczne posie­
dzenie paryzkiej akademii lekarskiej, na którem
sekretarz Dr. D ubois odczytał pochwalę Broussego.
Dnia 8 grudnia 1847 r. umarł mer m. Lugdunu, d e p ut ow an y i członek rady dep art am ent o­
w e j Dr. Ter me.
Na posiedzeniu paryzkiej akademii umiejętno­
ści w dniu 20 marca 184S r. odbytem, p. P o g giale opisał własności nowego ciała, pośre dnie ­
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
318
)
go między wyskokiem i eterem, które ma w ł a ­
sność przytłumiania czucia j a k chloroform. Ta
istota przed kilką laty przez Doebereinera od ­
kryta pod nazwaniem eteru ukwasorodnionego»
r oz po zna ną została przez Liebiga, który w y k a
zai ze jest w ys ko ki em pozbawionym trzeciej
części wo dor od u, od czego nazwa! j ą aldehyde.
Jest to ptyn bezfarbny, bardzo palny, woni p r z e ­
nikającej, eterycznej, właściwej, lotny, w 22 o
niega wrzeniu. D ośw iadczenia w z ie w a n i a t e ­
go płynu dotychczas czyniono na zwierzętach*
Su mm a bud/setowa szpitali francuzkich n a r.
1818 wynosi 16,481,000 f r an kó w .
Professor Bouillaud m i an ow an y został dz ie ­
kanem wydz iał u lekarskiego w Paryżu.
Professorowie medycyny M arm et w Ługdunie
i G uiard w Paryżu zakończyli ¿ycie.
Dr, T h ierry mia no w an y został dyrektorem
generalnym szpitali paryzkich.
Dr. L a a g ier otrzy m ał katedrę kliniki c h i r u r ­
gicznej.
Zada nie k on k u r s o w e lekarsko-praktycznego
t o w a r z y s t w a w Pa ry żu na d. 31 grudnia 1849,
pod adresem sekretarza Dra Vianchon (rue
de Jouy 12 ^ , w języku francuzkim lub ła ci ń ­
s k i m : „O nabrzmieniu śledziony w zimnicach,
znaczenie tej przypadłości j a k o uszkodzenie,
oznaka, przyczyna, skutek albo powikłanie choro b n e , mianowicie pod względem w s k a z a ń l e ­
karskich.“ Nagroda medal złoty wartości 300
franków.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
319
)
T o w a r z y s t w o lekarskie w Bordeaux w y z n a ­
czyło na d. 1 sierpnia 1849 zadanie k on ku r s o­
we, pod adresem sekretarza nadesłać się ma ją­
ce, w téj ¡treści : „Czy są zimnice, nie mogące
być leczonemi za pomocą chininy.“
T o w a r z y s tw o lekarskie w Tuluzie na d. I
marca IS49 wyznaczyło d w a zadania konk ur ­
sowe, każde za nagrodą 300 f r a n k ó w :
1. , ,0 magnezyi pod względem historycznym
j o jé j solach. Po ró wna nie działania le­
karskiego , magnezyi gryzącej i jé j soli
(sole z kwasem roślinnym), które w osta­
tnich latach ja ko środek rozwalniający z a ­
lecano “
2 . „Ocenienie skutków' wst rzykiwuń jo d y n y
pod względem chirurgicznym.“
Dnia 24 maja 1848 umarł w Paryżu Dr, Gaersant w 7l roku życia. Tam że zakończył życie
Dr. Gasc były naczelny lekarz armii i szpitala
Yal de Grace w wieku lat 67.
W Montpellier uma rł professor położnictwa
Dr. Dumas. Dr. Cazenave ojciec umarł w 82
roku życia w kwietniu 1848.
DDr. Raciborski i Czernichowski mianowani są
chirurgami batalionowymi, w paryzkićj gwardyi
narodowej.
W półroczu Jetniém 1848, było uczniów me­
dycyny w Paryżu 800, w Montpellier 175, w
Strasburgu 77, w Amiens 48, w Angers 27, w
Arras 32, w Besançon 39, w Bordeaux 51, w Caen
22 , w Clermont 28, w Dijon 30, w Grenoble 31,
w Limoges 32, w Lugdunie 73, w Marsylii 38,
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
320 )
w Nancy 32, w Nantes 45, w Orleanie« 36, w Poi­
tiers 24, w Kennes 70, w Rouen 42, w Tuluzie
72, w Tours 41. W ogóle 1875.
Zeszłego lata Dr. U u cou x by 1 prefektem pa
ryzkićj policyi.
Lckarzem-inspektorem u wód w Plombières,
mi anowany jest Dr. Vincen.t-Du.val , u wód w
Mont-Dore Dr. L izet , jego pomocnikiem Dr.
Nolhac , u wód w Luchon Dr. Pointis.
Dr, Chatin mianow any professorem botaniki
w szkole farmacyi w Paryżu, w miejsce zmar­
łego professora Guiard.
P r z y ministerstwie przemysłu i handlu u t w o ­
rzono komitet liygieny publicznej pod p r z e w o ­
dnictwem prof. M a g en d ie , »łożony z lekarzy
Royer C ollard , Mélier i A ubert-R oche , oraz
aptekarza Bnssy.
W Paryżu umarł pułkownik A m o r os , który
upowszechnił tamże ćwiczenia gimnastyczne.
T o w a r z y s tw o lekarskie w sp ó ł z a w o d n ic t w a
w Paryżu, wyznaczyło nagrodę 300 franków za
zadanie ko nku rs ow e przed I listopada 1849 r.
rozwiązać się mające: o podobieństwie i różni­
cach wry s ią kó w w błonach serwatczanych i w
trze wach ludzkich.
Komitet do reorganizacyi szpitali Paryzkich
składa się z PP. T h ierry , Bûchez, Boulatignier ,
Mo r limer-Ter nauoc, Lanquetin , Littré , Véc,
Durnont , Voillemier, D avenne , Le Sem icer ,
Humon, Decarnbray.
Do ny obłąkanych we Francyj powici/iono
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
321
)
szczególnemu dozorowi DD, Ferrus i P a r chappe.
Głów ny inspektor służby zdro wia m a r y n a r ­
ki francuzkiej Dr, Fouilhoy um a rł dnia 22 li­
stopada 1848 w Paryżu w 57 roku życia.
Znakomity lekarz weterynaryi H am on t umarł w Paryżu w 43 roku życia.
Pens ye professorów w ydz iał u lekarskiego W
Paryżu obniżono z 10,000 na 8,000 franków.
Pensye nd ju n kt ó w po dw yżs zon o do 2,000 fr.
rocznic.
T o w a r z y s tw o lekarskie w Marsylii w y z n a ­
czyło nagrodę w medalu złotym wartości 500
fr ank ów za najlepszą rozprawę: o użyciu wó d
morskich, zew nątrz i we w nąt rz, o ich d z i a ­
łaniu przez temperaturę, bicie bałwanów, oraz
za w ar te w nich istoty solne i inne. Czy w oda
morska grzana traci lub zyskuje na włas no ­
ściach lekarskich, tudzież jakie cierpienia i temer am en ta w sk a zu ją lub zaka zuj ą ich użycie.
Dnia 2 grudnia 1848 umarł b. przyboczny le­
karz Cesarza Napoleona na wryspie Elbie r.
Foureau-Beauregard w 75 roku życia.
Dziekanem wydz iał u lekarskiego w Paryżu
mianowany został pr ofessor B ouillaad
Dr. Oaoy m ia no w an y został j e n e r a ln y m in ­
spektorem służby zd ro w ia w marynarce f r a n ­
cuzkiej, jego pomocnikiem j e s t Dr, Blachę.
Bibliotekarzem wydziału lekarskiego w Mont­
pellier, mianowany j e s t Dr. A nglada.
Professor chemii w szkole lekarskiej w Lug dii nie Dr. D upasąaier zakończył życie.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
322
)
Professoren) kliniki chirurgicznej w szpitalu
Litości mian ow any został Dr. Laugier, or d yn u­
ją cy m w oddziale chirurgicznym w tymże szpi­
talu Dr. Michoń.
Leka rze m oddziału chirurgicznego w szpita­
lu Cochin, mi an o w an y jest Dr. Maisonneuve.
Zadania konk ur so we paryzkiéj akademii le­
karskiej na d. 1 marca 1850 są następujące:
1 . O działaniu lekarskićm emetyku, na za sa ­
dzie własnych doświadczeń. Nagroda 1000
fr an k ów .
2 . Nagroda Portal’a. Anatomia patologiczna
choroby raka . Nagroda 1000 fr.
3. Nagroda Pani Civrieux. O bolu, o sposo­
bach ochronnych, a mianowicie o środkach tak
z w an yc h uśmierzających, O korzyściach i szkodach z ich użycia, i o oddaleniu ich niebez­
pieczeństwa. Nagroda 1000 fr.
4 . Nagroda Argenteuil. O sposobach leczenia
zwężenia céwki moczowej. Nagroda franków
8238 i procent składany od następnych lat 6
od tej summy.
5. Nagroda I)ra hefèvre na r. 1851. O melan­
cholii. 1500 franków.
D n ia 3 grudnia 1849 umarł w Paryżu Dr.
Hamel członek akademii lekarskiej, w 72 r o ­
ku życia.
Akademia lekarska w Paryżu, ogłosiła nastę­
p n e wybory swych ur zęd ni kó w n a r . 1849. Pre­
zesem Dr. Velpeau , vice-prezesem Dr. Briche teau , sekretarzem Dr. G ib e rt , członkami rady
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
323
)
akademickiej DDr. Royer-Collard, Chevalier i
Mélier.
W eF ra n cyi ustanowiono okręgowe rady zdro­
wia i hygicny publicznej, pod w iedzą minister­
stwa handlu i rolnictwa.
T o w a r z y s t w o lekarskie Igo cyrkułu w Pary­
żu na r. 1849, obrało swy m prezesem Dra Trous­
seau , vice prezesem Dra P io rr y , sekretarzami
I)I)r. Foissac i C hereau , podskarbim Dra Reis,
Członkiem w sekcyi fizyki i chemii lekarskiej
w paryzkiéj akademii lekarskiej, obrany został
Dr. Gaultier-dc’ Claubry.
W ydział lekarski w Montpellier ma nas tęp u­
jących professorów: Rech patologii, h o r d at i izyologii, Caizergues kliniki lekarskiej, G olfirt
terapii i materyi lekarskiej, Ribes hygieny, E s tor chirurgii, Bouisson kliniki chirurgicznej,
Boyer chirurgii teoretycznej. Katedra kliniki
lekarskiej jest wakującą.
T o w a r z y s t w o lekarskie lig o cyrkułu miasta
Paryża, obrało sw y m prezesem Dra D evergie ,
vice-prezesem Dra G endrin , DDr. A rrial i T er­
rier sekretarzami, Dra D e m a rq u a y vice-sekretarzem, Dra Requin podskarbim.
T o w a r z y s t w o lekarskie medyc yn y pr aktycz­
nej w Paryżu, obrało swym prezesem Dra Fonquier , vice-prezesami DDr. Belhornme i Perthus ,
sekretarzami DD. Terrier i P icard, podskarbim
Dra M o rd .
Naczelnym lekarzem szpitala wojskow ego du
Gros Caillou w Paryżu, mianowany został Dr.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
324
)
Bartliez , sek retarzem rady z d r o w i a Dr. Judas ,
ord yn atoram i DDr. Greslois i Haspel.
Professor Chomcl m i ano w any j e s t radnyrn uniw ersytetu francuzkiego.
W e wrześniu 1848 uma rt w L eod yum pro­
fessor kliniki chirurgicznej Dr. de Lavacherie ,
w jego miejsce mi anowany został professorem
kliniki Dr. Ansiauucy akiurgii Dr. Simon.
Królewska akademia lekarska w Bruxelli, w y ­
znac zyła zadania k on ku rs o w e na d. 1 kwiet nia
1850 następującej treści:
1 . Historya choroby zw anej białkow ym m o ­
czem ( m orbas Brightii) ze szczególnym wzglę­
dem na jej istotę. Nagroda w medalu złotym, w a r ­
tości 600 fr.
2. Obraz w p ły w u ja ki na nosologią i terapią
w y w a r ł a nauk a chemii i fizyki. Nagroda takaż
sama.
3 . Rozbiór krytyczny pos zuk iw ań i odkryć,
które od początku bieżącego stulecia, w nauce
0 truciznach uczyniono, pod względem lekar­
skim i sądowo lekarskim. Taż sama nagroda.
Na d. 1 kwietnia 1851. Obraz obecnych w i a ­
domości o mleku, z nowemi p os zuk iw ani am i,
co do w p ły w u ja k i na wydzielanie tego p ły ­
nu i jego części składowe, w y w i e r a ją lek ars tw a
1 różne okoliczności. Nagroda w medala zł o­
tym wartości 1500 fr.
Dr. Bosch naczelny lekarz szpitalu w Ma*
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
325
)
strycłicie, uma rł w 82 roku życia; a w G a n d a ­
wie professor Dr. Veerbeck w 69 roku życia.
Zada nie k on ku rs ow e za nagrodą w złotym
medalu wartości 300 zł. hol. wyznaczono z le­
gatu Monnikhoffa w A ms ter dam ie, za najle­
psze ro z p ra w y następującej treści:
1. Po szukiw ania anatomiczne, fizyologiczne i
patologiczne o początku, istocie i cechach rozeznawczych, nieszkodliwych i szkodliwych w y ­
rośli, z przytoczeniem użytecznych w y p a d k ó w
pod względem ich leczenia.
2 . O skrzywieniach kręgosłupa pod względem
anatomicznym, iizyologicznym i patologicznym,
oraz co do sposobu ich leczenia.
Rozp raw y pisane być mogą po łacinie, po francuzku, po niemiecku lub po włosku, i nadesłane
przed końcem 1849 r. pod adresem professora
Yrolik w Amsterdamie.
Dnia 8 grudnia 1847 umarł w Londynie zna­
komity operator Liston w 53 roku życia. T a m ­
że zakończył życie Dr. Morgan.
Dr. Bently został professorem botaniki w szko­
le lekarskiej p rz y szpitalu londyńskim.
Chirurgiem szpitala Guy w Lon dynie miano­
w an y został Dr. Cock.
Mianowani są lekarzami powszechnego dywww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
326
)
sp ensatoryum w stolicy DDr. Broweless i Goodfellow.
Zmariir inspektor szpitali i floty Dr. Dobson
w 74 roku życia, Dr. W o o tte n lekarz szpitala
Radeliffe w Londynie w 48 roku życia, Dr. Der m ott professor anatomii i chirurgii w Lond yni e
w 45 roku życia, Dr. Andrzej Combę w Edym burgu, Dr. Antiesley prezes rady lekarskiej w
Madras, autor szacownego dzieta o chorobach
w Indyach, umarł d. 14 grudnia 1847 we FIorencyi. Professor Currari w Dublinie w 28 roku
życia. W a l t w Glasgowie.
Professor Flood zakończył życie w Richmoud.
Wyzna czo no nagrodę 50 fu n tó w szterlingów
za najlepszą rozpr aw ę przed 1 maja 1849 pod
adresem sekretarza londyńskiego uniwersytetu
Blair W ilso n nadesłać się ma jącą: „ 0 wodowstręcie u człowieka, jego przyczynach i ś ro d­
kach zaradczych.“
Dr. Miller mianowany został professorem kli­
niki chirurgicznej w Edymburgu.
W listopadzie 1848 umarł w Edymburgu pro*
fessor położnictwa r. William Campbell w 60.
ro ku życia.
Dr. A rn o tt mi anowany jest.professorem chirur­
gii w kollegium uniwersyteckiem w Londynie i
chirurgiem szpitala North London.
Dr. Bowman mi ano wa ny został professorem
fizyki w kollegium królewskiem w Lond yn ie
przy pomocy professora Todd.
Dr. M'Donald jeden z naj dawniejszych l e k a ­
rzy północnej Irlandyi zakończył życie.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
327 )
Lekarskie zakłady n a uk ow e w W ie lk ie j Bryl
tanii i celniejsi w nich professorowie są nastę*
pujący:
1. Universyty of L o n d o n : B illin g , Tweedie ,
Henslowy Pereira .
2. G u y ’s Hospital i z nim po łą cz o na Medica
and Surgical S c h o o l : A sto n Key, B. Cooper
B righ t , A d d iso n , Babington, Barlow, Hughes,
Nees, Golding-Bird, Taylor, Leves.
3. St. Thomas Hospital and College: Grainger.
4. London H o s p i t a l : L ittle , H am ilton , C u r ­
i n g , Lulle, Ram sbotham , Craigie, Bentley.
5. St. Bart ho lom ew ’s Hospital: Burrows, C.
W e s t, B aly, Lawrence, P a g e t , Griffith.
6. King’s College Hospital: W a ts o n , F ergu so«, B u d d , T od d, Farre, Henry Lee, Cartwright.
7. Royal F r ee H osp it al : Peacock, W akley.
8. University College: W illia m s , Thomson ,
W alshe, M urphy, Garrod, Parkes, A r n o t , M o r ­
ton, G ra h a m , L indley.
9. School o f Obstetric Medicine: J. H. Davis.
10. Middlesex H o s p i t a l : Hawkins , Latham ,
Shaw, Babington.
11. Charing-Cross H o s p i t a l : Chowne, W h a r ton-Jones, Hancock.
12. W e s tm in s te r Hospital.
13. St. George’s H o s p i t a l : W ilso n , Hawkins.
14. Theatre of Anatomy and Medicine: Lane.
15. Hun teria n School of Medicin: TyZor Smith,
Ashley.
16. Aldersgate School of Medicine.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
328
)
17. Royal Westminster Ophralmic Hospitali
Guthrie .
18. Hoyal London Ophthalmic H o s p i t a l : D a l rym ple , D ixon.
19. Royal Orthopaedic Hospital: T a m p lin ,
Lonsdale.
20 . Hospital for Consumption and Diseases of
the C h e s t : W illia m s , Forbes.
21. St. Marylebone Infirmery: Clendinning:
Mayo.
Nu prowincyi. 1. W Birmingham. Queens
Hospital and College: D avies, L an gsto n Parker
Cox; Shaw, W rig h t.
2. W York Hospital, Dispensary and M edi ­
cal and Surgical School: Belcombe, Sim pson ,
haycock.
3. W Liwerpolu, Infirmary and School o f Me­
dicine, Batty.
4. W Manszester, Royal School of Medicine
and Surgery. Turner, Ainsworth.
5. W iNeiv-castle-upou-Tyne, Infirmary and
School of Medicine: and S u r ge r y: Glover >
Dawson.
6. Bristol Medical School.
7. Lee d’ s School of Medicine: Nunneley ,
Heaton.
8. Sheffield Medical .Institution.
9. Hull School of Medicine.
W S/kocyi: I. Uni vercity o f Edinburgh: Christison, Gregory, Syme, Alison, Goodsir , S im pson.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
329
)
2. Royal College of burgeons in Rdinhurt.’h:
Campbell , Paterson.
3. Uniwersity o f Glasgow: Burns, Buchanan,
Makkenzie.
4. Marisclial College and University of A b er ­
deen: L iza r s , Ciarką Henderson.
5. University and King's Callege Medical
School of Aberdeen.
W Jrlandyi. University o f D u b l i n : Stokes ,
H arrison , B arker , Osborne , Ferguson.
Professorem anatomii patologicznej prz y s z p i ­
talu S. Bartłomieja w L o n d y n i e , m ia n o w an y
został Dr. Kirkes.
Professor chirurgii Sam ue l Cooper , zak ońc zył
życie.
W r. 1850, odbędzie się w Sztokolmie zjazd
n a t u r a li s tó w i leka rzy skand yn aw sk ich .
Dnia 7 sierpnia 1848, uma rł w Sztokolmie
zn ak o m ity chemik Berzelius w 69 roku życia.
W Madrycie było w r. 1848, 1100 uczniów
medyc yn y, a w szkołach lekarskich w Barce*
łonie, Kadyxie, W a l e n c y i i Santiago 400.
Towarzystwo nauk lekarskich w L isbonie w y­
znaczyło następujące zadania konkursowe:
1. Czy suchoty płucne w równym stosunku
upowszechnione są w krajach, w których ziT o m X X Poszyt I I
II
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
330
)
mnico miejscowi» panują, j a k w i n n y c h , lub
przeciwnie?
‘2. C*y w z ie w a n i a eteru przy operacyach chi­
rurgicznych mają być użyte?
3.
Oznaczyć porę roku w której zbierać n a ­
leży kwiat ziemowitu, p o s zu k iw ać jednostajność dzi ałania lekarskiego i chemicznego s k ł a ­
du kwiatu tej rośliny i jćj cebuli. Wyrz ec czy
Ziemowit jesienny z a s tę p o w a n y być może w
medycynie gatunkami zw a n e m i wielokwiatowy
i bulwiasty (m ultiflorum et bulbocoides ),
T o w a r z y s t w o lekarskie wf F e r ra r ze w y z n a ­
czyło zadanie k o n k u r s o w e na d. 31 grudnia 1850
za nagrodą 200 ta la ró w za najlepszą r o z p r a w ę
pod adresem S e k r e ta r z a T o w a r z y s t w a nadesłać
się mającą: o zimnicach, mianowicie m i ej s co ­
wych, z przytoczeniem higienicznych ś r o d k ó w
w y w i ą z a n i u się tej choroby zapobiedz zd o l­
nych, oraz sposobów ochronnych dla po je d y n ­
czych osób.
Kongres lekarzy włoskich ma się odbyć w r.
1849 w Sienna.
Zmarły w r. 1848 Dr. Cagnola w Med yola nie
uczynił zapis kapitału, z którego pr oce nt r o ­
czny 600 fr an k ó w w y z n a c z o n y być ma, za n a j ­
lepszą ro zp ra w ę w przedmiocie lekarskim lub
chirurgicznym. Ro zp oz na wc am i wartości n a d ­
syłanych prac na u k o w y c h , mają być profesoro­
wi e u n iw e r s y te t u w P aw ii.
W Rzymie uma rł dzi ekan w y d zi ał u le k ar ­
skiego Dr. L u p i, w T ur yn ie p ro fes so ro w ie M a rwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 331
)
tirii , Defaud.is i S c h in a , w Mcdyołanie Dr.
Trinchinetti , o r a / zn ak om ity fizyołog Bellingieri.
Dnia 11 pa źd z ie r n ik a 1848 pożar wy bu ch ły
w Pera zniszczy! przeszło 300 domów*. N a j ­
główniejszą stratę stanowi spalenie szkoły le­
karskiej w Gałata-Seraj. Apteka, magazyn odzieży, mi eszkania i ruchomości 40 professor ó w i 400 uczniów, ogród botaniczny, cie pla r­
nie, gabinet historyi natu ralne j i inne gabinety,
oraz biblioteka, stały się p a s tw ą płomieni. S z k o ­
dę szacują na 15 milionó w pia strów . Prelekcye
są zawieszone.
Uczeń Berlińskiej szkoły w e te ry na ry i G odle­
wski , j e s t w Turcyi w e te r y n a r z e m r z ą d o w y m
od r. 1846.
Grabowski.
m<bW M
LE K A R S K I E ZAGRANICZNE
odznaczające się użytecznością swoją , albo oryg iria ln e m ip o m y sła m i in o w e m i odkryciami.
MEDYCYNA SĄ D O W A , POLICYA LEKARSKA,
I TOPOGRAFIA.
F. von Ney. Die gerichtliche A rzn eik u nd e in
ihren Verhältnissen zu r Rechtspflege, mit beson­
dere r Berücksichtigung der österreichischen G e ­
setzgebung. Zum Gebrauche für Aerzte, W u n d ,
ärzte u n d Rechtskundige dargestellt und mit
entscheidenden Thatsachen begründet. 2 Bde,
II»
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
332
)
WicMi (Kaulftiss W w e , Prandel et C.) 1847. XX.
292 i 291 str. w 8.
Dobrze napisane dzieło, z którego wiele s k o ­
rzystać można.
S.
A . Schneider . Tie Kopfverletzungen in
m c d icinisch gerichtlicher Hinsicht. Ei n e vom
Vereine Grossh. Bad. Medicinalbeamten gekrönte
Preissrhrift. S tu tt g ar t (J. F. Steinkopf) 229
str . \v 8.
Dzieło to zasłużyło ze wszech w z g lę d ó w na
uw ie ń c z e n ie go.
J. H. Schürrnayer. H an d b u ch der medicinisi hen Polizei. Nach den G ru n ds ä tz en des Rechts­
staates, zu medicinischen Vorlesungen und zum
Selbst u nt err ic hte für Aerzte und Juristen be­
arbeitet. Erlan gen 1818 (F* Enke). 553 str. w 8.
Dzieło to odzna cz a się bogactw’em materyałów należycie obrobionych, co mu z a p e w n i a
nie małe powodzenie.
J. O śn a . Das Medicinalwesen. Leipzig (H.
Ilunger) 1848. X II I i 183 str. w 8.
F- Brefcld. Der F o r t s c h r i t t in der SanitätsVerfassung Preussens, a u f der Basis des Princips der Standesselbstregierung. Ei n Beitrag zu r
Lösung der Reformfrage. Münster (Theissing)
1848. VIII i 235 str. w 8.
D wa te pisma o reformie od różniają się od
innych oryginalnym w y k ła d em rzeczy.
Denkschrijt über die R efo rm der m edicini­
schen Gesetzgebung Preussens , von der C o m ­
mission der medicinischen Abtheilung der schle*
siaclien Gesellschaft. Breslau 1849. 15 str. w 8.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
333
)
S.
Nenrnann. Die öffentliche Ge sundheitspfle­
ge und das Eigenthmn. Berlin (A. Kiess) 1847.
112 srr. \v 8. Cena \ Tal.
A . Stille. Medical éducation in the unitcd states. Philadelphia (J. Ashmead) 1848. 39 str. w 8.
F.
Engelken. Das Pensylvanische Strafsystem,
vom psychisch-ärztlichen St and pun kt e betrachtet
und kritisch beleuchtet. Bremen (G. Heyse) 1847.
VI i 46 str. \v 8.
Autor przeciwny je st sy s te m at o w i karania pe n­
sylwań sk iemu , j a k o w ogólności podług niego
niek orzy stne mu, a przy tein szkodliwie na z d r o ­
wi e uwięzionych działającemu.
A . Bonnet. Hygiène physique et morale des
prisons, ou de l’influence que les systèmes pé­
nitentiaires exercent sur le physique et le mo­
ral des prisonniers, et des modifications qu ’ il
y aurait à appo rter au régime de nos prisons.
Paris (J. Bouvier) 1847. 162 str. vv 8.
Bonnet, przeciwny także systematowi karania
pens ylwa ńs kiem u, poda je tu zasługujące na tiwagę myśli s wo je jak możn a popraw ić stan
więzień w ogólności.
A . Chevallier. Essais sur les maladies qui
atteignent les ouvriers qui préparent, le vert
arsc.nieal et les ouviers en papiers peints qui em ­
ploient dans la préparation de ces papiers le
vert de Schweinfurt; moyens de les prévenir.
Paris (J. B. Baillière) 1847. 23 str. w 8:
E. v. Bibra a n d L. Geist. Die Krankheiten
der Arbeiter in den Phosphorziindholzfabriken,
insbesondere das Leiden der Kieferknochen
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
334
)
durch Pbosphordämpfe. Vom cliemiscli p h y s i o ­
lo g i s c h e n , medicinisch chirurgischen und mcdi<*<nisrh polizeilichen S t a n d p u n k t bearbeitet. Mit
9 k'upfertafrln. Erlangen (H ey de r) 1847, 347 str.
w S.
Nader w aż na i gru ntownie napisana monografia
M. Rey. Des prostituées et de la prostimt ion. Leinans (J. Laur ie r et C.) 1847 IV i 183
str. w 16.
J e s t to t) I ko głó wn y zarys tego pr z e d ­
miotu, który autor później w y pr a c o w a ć ob sz er ­
niej obiecuje.
Th. Schlemm. Bericht über das brittische I r ­
ren we se n in Hinsicht a u f Heilkunde, nach ei g e­
nen Anschauungen gegeben. Mit 2 S tei nd ru ckt a­
feln. Berlin (A. F ör stn er) 1848. X i 225 sir. w 8.
Cena l f Tal.
Brierre de Boismont. Remarques sur q u e l ­
ques établissements d’alienés de la Belgique, de
la Hollande et de l’Angleterre. Paris (J. ß. ßaillière) 1847.
Marc d'Espine. Notice statistique sur les lois
de mortalité et de survivance aux divers âges
de la vie h u m a i n e ; sur la vie mo ye nn e et la vie
probable, d’apres les 10203 décés qui ont eu lieu
dans le canton de Gen ève p e n da nt les 8 années
de 1838 à 1845. Paris (J. R. Baillière) 1847. 34
str. vy 8.
M arc d E spin e. De l'influence «le l’aisance et
de la misère sur la mortalité. Paris (J. B. Bail­
li ère) 1847.
G.
Taassig. Venedig von Seite seiner kliinaischen Verhältnisse, mit besonderer Be.ii cksii'hwww.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
335
)
tigung seines Einflusses a u f Sei ophelu und Lun
genknuikheiten. Venedig (II. F. Münster) 1847.
XII i 1‘22 str. Cena l Tal.
Fr. Prurier. E gy pt en ’s Naturgeschichte und
Anthropologie, als Einleitung zu den Kran kh ei­
ten des Orients. Erlangen (Palm und Enke) 1817.
93 sir. w 8.
Kilkunastoletni pobyt auto ra na wschód/.ie,
dat mu sposobność do lekarskiego zbadania Egi
p t u , prze z co pisma jego w t y m przedmiocie,
n a d e r są zaj mujące i nauczające.
Fr. P r a n e r . Topogra phi e mćdicnle du Caire
Avec le plan de la ville et des environs. Munich
1847. VI i 118 str.
HISTORYA 1 LITERATURA.
M. Heine. Fragmente aus der Geschichte der
Medicin in Russland. Petersburg ("Eggers et C.)
1848. 147 str. w 8.
W y j ą t k i te, należące do większego dzielą, k t ó ­
re Heine do r. 1850 do pr ow adz ić zamierz} 1, do­
w o d z ą bezstronności i pracowitości, a zarazem
talentu jego pisarskiego.
C. P vuys van der Hoeveri.. De historia morboruni Uber u n u s , auditorum in ustim editus.
Lugduni Batavorum (Luchtmans) l8 i ö . 35*2 str.
w 8. Cena 2 Tal.
Opisuje tu autor historyą pandentij w ogól­
ności, historyu po w ik ła ń rożnych ept'demij eu­
ropejskich od początku u i e k u X V I do końca
XVIII i historyą pojedynczych epidemij w ró­
żnych krajach Eu ro py w 3ch ostatnich wiekach.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
336
)
Meyer Ahrens. Der Stich in den Ja hr en 1564
und 1565, im Zu sa m me nha nge mit den übrigen
Epidemien der Jah re 1562 u nd 1566 dargestellt.
Zürich (Schulthess) 1848. IV i 182 str. w 8.
Bardzo pracowicie nap isane dzieło.
C, B. Vulpes. Illustrazione di tutti gli ins tr um e nt i chirurgici scavati in Ercolano e in
Pompei, e che ora conseryansi nel r. museo Borhonico di Napoli. Napoli 1847. VI i 90 str. w 4»
oraz 7 tabl.
Pomieszczonych tli j e s t 119 narzędzi ch iru r­
gicznych znalezionych w H er k ul an u m i w P o m ­
pei, a m ia n ow ici e: kleszcze rozmaite, rurki, inoczociągi, zgłębniki, nożyki, n arz ęd zia do p r z y ­
palania, haki po łoż nic ze , nóż do operaoyi k a ­
mienia opisany przez C el sa , zwierciadła maci­
czne i zwierciadła kiszki odchodowej.
H ippocrates sämmtliche W e r k e , übersetzt von
Upmann. 3 Bde. Berlin (A. Nauck et C.) 1847.
455, 449 i 451 str. w 8.
Tł ómaczenie bardzo wierne, z objaśnieniami
p o w ięk sz ej części filologicznemi.
A relä as aus K appadokien. Mit Uebersetzung
seiner vorzüglichsten und in te rs san te ste n patho­
logischen und therapeutischen Schilderungen. E i ­
ne Monographie von Hans Locher. Zürich (Schultess) 1847. 258 str. w 8.
S za cow ne dzieło pod względem historycznym.
J. D. JV. Sachse. Verzeichniss von Bildnis­
sen von Aerzten und Naturfo rsch ern seit den
ältesten bis äu f unsere Zeiten, mit Biographien.
Schwerin (Marcus) 1847. I. Heft. 93 str. w 8.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
337
)
P ie r w s zy ten po sz yt obe jm uje literę A, ze
zbioru przeszło 7000 po rt r et ó w .
Bibliotheca medico chirurgica et anatóm ico Physiologie a. Alphabetisches Verzeicbniss d e r
incdicinischen, chirurgischen, geb ur tshi lflichen,
anatomischen und physiologischen Bücher, w e l­
che vom J ah re 1750 bis zu E n d e des J. 1847,
in Deutschland erschienen sind. Herausg'eg. v o n
W . E n g elm a n n . Mit einem vollständigen Matcrienregister. Sechste gänzlich umgearbeitete
Auflage d er Bibliotheca med. chir. von Enslin .
Leipzig ( W . Engelmann^ 1848, 734 str. w 8 - Ce ­
na 2 | Tal.
YV w yd an iu tém polepszoném w y p u s z c z o n a
jest część chemiczno-farmaceutyczna, j a k o o d ­
dzielne dzieło s tan o w ić mająca.
N O W E D ZIEŁA POLSKIE,
Ornitologia powsz ech na, czyli opisanie p ta ­
k ó w w szy stk ich części ś wi ata , przez Hr. lio n stantego T y z e n h a a z a , czł onk a wielu to w. ucz.
Z dodaniem kilku tablic. W il n o , nakładem a u ­
tora, drukiem Teof. Glücksberga. Tom I. 1843.
CX VII i 509 str. w 8. Tom II. 1844. 602 str. w 8 .
T o m III. 1816 . 647 str. w 8. Cena złp. 46 gr. 20.
F lo ra Polska ja w n o - k w i a t o w y c h r o d z a j ó w ,
przez Jakóba W a g e . Toni II. do którego abecad ło wy spis n a z w is k polskich na rodzaje r o ­
ślin dołączył brat autora. W a r s z a w a , w d r u k a r ­
ni St. Strąbskiego ISIS. 820 i 336 str. w 8.
Wykład p o c z ą tk ó w Mineralogii i Geologii
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
338
)
p r ze z F, S. B eudant , pr zeł ożo ny i pomnożony
p r z e z H ieronim a Łabęckiego. T o m I. Minera­
logia. T o m II. Geologia. W a r s z a w a , w druk arn i
St. Strąbskiego, 1848. X XV I, 297, 16; XII, 331
i 22 str. w 8, oraz Zarys z i e m io z n aw cz y gór i
r ó w n i n Król. Polskiego.
Dzieło to należy do zbioru który w y jd zi e pod
tyt ułe m: W y k ł a d pocz ąt kó w H is tor yi na tu ral ­
nej, i obejmować j e s z c z e będzie:
Botanikę prze z A d r y a n a de Jassieu i
Zoologią przez M ilne-Edwards napisaną.
K r ó t k a n a u k a felczerska przez pytania i od
p o w ie d z i ułożona, z przyłączeniem wiadomości
o sposobach r at o w an ia od pozornej śmierci, od
rozm aityc h otruć i uk ąszenia od wściekłych
z w ie r z ą t, przez Klemensa Maleszewskiego , z ta ­
blicą anatomiczną. W i l n o (naki. i dr. Józefa Za­
w ad zk ie go ) 1848. X i 117 str. w 12. Cena zip. 6
gr. 20.
Hidrografía miasta K ra ko w a i jego okręgu.
Skreślił w celu o trzym ania stopnia Doktora Me­
d y c y n y w Uniwersytecie Jagiellońskim Franci­
szek M arczykiewicz. Wyciąg z r o z p r a w y u w i e ń ­
czonej nagrodą przez W y d zi ał Leka rski wU n iw .
Jagiell. w Krakowie, w dru kar ni Uimversyteckiéj 1847. 103 str. w 8. Cena złp. 4.
Opi sanie i leczenie influenzy czyli zarazy
końskiej pod różnemi jé j postaciami i z rozmaitemi powikłaniami, podług Spinola i innych
celniejszych le karzy w e t e r y n a r y j n y c h , przez
E d w a r d a Ostrowskiego. Dyrektor Szk. Wet.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
339
)
w W arszawie. Warszawa (w druk. St. Strąbskiego) J847. VIII i 149 str. w 8.
Tygodnik Lekarski pod re d ak c yą DD. A. Ita
Bruna, A . H elbichaiL. Natansona. Rok 2. W a r ­
s z a w a (w druk. St. StrąbskiegoJ 1848. 416 str.
w 4.
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
m m
2S2S8<S2^
I. PISM A W Ł A SN E .
stron:
Obraz epidem ii tyfu sow ej p ostrzeganej w I-ym
półroczu 1846 w szp italu S g o D ucha w W ar­
szaw ie ........................................................................ 3
U w agi nad gorączką ty fo id a ln ą ................................ 179
Gorączka tyfoidalna.........................................................204
W yjątek ze spraw ozdania naczelnego lekarza
szp itala starozakonnych w W arszaw ie 1846.
17
W ykaz w ażniejszych zdarzeń chirurgicznych w
tym szpitalu................................................................55
U leczen ie narośli w łoknisto-chrząstkow atej sz c z ę ­
ki dolnej bez o p e r a c y i........................................ *56
Czarna k r o s t a .................................................................61
Próchnienie szczęki górnej i o c z o d o łu . . .
62
W ada przyrodnia w częściach p łciow ych . .
.
65
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
(
II )
stron:
Złam anie k o ści przedram ienia lew eg o pow ikłane.
68
P otłu czen ie i złam anie łop atk i...................................... 71
C horoby oczu.
.
........................................ 72
O ddział ra k o w a ty ch ......................................................... 73
O ddział w enerycznych i w yrzutow ych . . .
78
O ddział o b łą k a n y c h .................................................
89
M onomania z a b ó jc z a ........................................................94
N ieo stro żn e u życie naparstnikow ego ziela .
.172
Z y zow atość uleczon a przez o s p ę ...............................173
Gastrom alacia w yleczona u d ziecięcia. .
.
. 175
Zapalenie m ózgu................................................................. 190
„
„
i kiszek . . .
. . .
214
,,
wątroby............................................................... 212
D a lsz e opow iadanie J. Ł e b e l a .................................215
H e m o r o i d y ........................................................................
225
2. W Y C IĄ G I.
N ow iny o ch o lerze .
........................................ 103
P o stęp c h o l e r y ........................................................ ........... 110
L eczen ie ch olery.
. . .
. . . .
111
L eczenie fistuły łżo w ej przez w sp ó łczesn e roz­
szerza n ie i p rzyp iek an ie . . . . .
104
Croup ............................................................................... ............108
Z aw łoka na sz y i, śm ierć n a g ł a .................................118
O zw iązku chorób m iędzy so b ę i ich przeci*
w n o ś c i................................................................. ............H 9
N o w e d ośw iad czenia ze sposob em objaw iania s ię
w ła sn o śc i, zd zia ła n iem ! pierw iastkam i g łó w n icy żytniej
. . .
. . . »
122
N o w o śc i......................................................................................313
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl
( 1» )
3. N O W E D Z IE Ł A .
stron
D yetetyka i materya lekarska........................................ 140
Chirurgia.
........................................ .......
.148
M edycyna sądow a, p o licy a lekarska i topografia . 351
H istorya i lite r a tu r a ......................................................... 335
N ow e dzieła p o lsk ie ......................................................... 337
www.
dl
i
br
a.
wum.
edu.
pl

Podobne dokumenty