Rebranding. Część 2
Transkrypt
Rebranding. Część 2
Rebranding. Część 2 Małgorzata Kucharczyk | 23.02.2012 W ciągu ostatnich lat kilka bardzo znanych marek przeszło proces rebrandingu. Musiały zmierzyć się one ze żmudnym i kosztownym procesem zmiany nazwy i logo, funkcjonujących na szyldach salonów, papierze firmowym i przede wszystkim w głowach konsumentów. Musiały także podjąć wysiłek zmierzenia się z oczekiwaniami klientów wobec zmian. Do najgłośniejszych zmian marek w ostatnich latach należą te, przez które przeszły firmy telekomunikacyjne - Idea oraz Era - oraz rebranding kilku banków, takich jak Commercial Union czy Lukas Bank. Już na początku 2012 roku szykuje się kolejna wielka zmiana - Telekomunikacja Polska zmieni się w Orange. Idea zmienia się w Orange Jeden z największych w Polsce rebrandingów miał miejsce w 2005 roku, gdy Idea zmieniła się w Orange. W ciągu zaledwie kilku dni, około tysiąca salonów i punktów sprzedaży zmieniło swój wygląd. Całkowite koszty zmiany marki wyniosły około 100 milionów złotych, co do niedawna wydawało się nieco zawyżoną ceną, gdyż zmiana ta wywołała sporo kontrowersji. Między innymi dlatego, że nowy operator nie wprowadzał żadnych zmian w dotychczasowej ofercie. Dopiero niedawno rynek zweryfikował całą operację jako udaną, na co z pewnością miało wpływ uregulowanie wszelkich niejasności, które, niestety, zawsze mają miejsce przy tak gigantycznej operacji. Duże znaczenie miało też na pewno postrzeganie Orange jako marki o światowym zasięgu. ... a część zysków ucieka z Polski… Chociaż sam rebranding pochłonął całkiem sporo pieniędzy, dodatkowo jeszcze dalsze fundusze zostaną wytransferowane za granicę. Centertel, za używanie marki Orange, przez dziesięć kolejnych lat ma zapłacić swojemu właścicielowi, czyli spółce France Telecom, kwotę równą 1,6% swoich rocznych przychodów. W 2005 roku specjaliści Centrum im. Adama Smitha oszacowali, że łącznie ta kwota wyniesie 0,9 - 1,6 miliarda złotych. Z drugiej strony, uniwersalność, która cechuje Orange, pozwoli zaoszczędzić sporo pieniędzy przeznaczonych na reklamy, bowiem reklamówki produkowane przez agencję reklamową w Londynie czy Berlinie, po niewielkich przeróbkach mogą od razu trafić do każdego miejsca na świecie, w tym do Polski. Stara Era Wieloletnie spory udziałowców, zaostrzająca się konkurencja na rynku oraz szybkie zmiany technologiczne sprawiły, że pozycja Ery juz od pewnego czasu ulegała znacznemu osłabieniu. Chociaż zaczynała jako marka kojarzona głównie z biznesem, co miało podkreślać jej niebieskie logo, Pobrano z: http://www.treco.pl/wiedza/artykuly-szczegoly/id/1003/rebranding-czesc-2/ przez długi czas zdołała zgromadzić kilkanaście milionów pozabiznesowych abonentów. Obecnie rynek telefonów komórkowych zmienił się niemal o 180 stopni, a Era nie nadążyła za konkurencją. Idea zmieniła się w nowoczesny Orange, rodzimy Plus postawił na zmianę wizerunku, począwszy od zatrudnienia kabaretu Mumio, pojawił się też Play, który od pierwszych dni swego istnienia był nastawiony na nowe technologie. I chociaż Era wciąż pozostała liderem w obsłudze firm, niewiele brakowało, aby pozostali operatorzy również na tym polu ją pokonali. Duże zmiany Charakterystyczne różowe logo T-Mobile pojawiło się na szyldach salonów firmowych, sprzęcie, samochodach, fakturach i wizytówkach pracowników 5 czerwca 2011 roku. W ciągu dwóch tygodni operator zmienił wystrój ponad 330 swoich salonów, a kolejnych kilka miesięcy ma zająć wyświetlenie logo w telefonach (pół roku od zmiany wciąż niektórym klientom wyświetla się, jako sieć Era). Podobnie jak Orange, T-Mobile wydał na rebranding około 100 milionów złotych. I, podobnie jak Orange, również T-Mobile będzie musiał płacić swojemu niemieckiemu udziałowcowi, którym jest Telekom Deutschland, określony odsetek przychodów, według Miroslava Rakowskiego, prezesa Polskiej Telefonii Cyfrowej, „grubo poniżej jednego procenta”. Chwile, które łączą (i sporo kosztują) Podobnie jak Orange, również i T-Mobile musi zmierzyć się z rosnącym niezadowoleniem dotychczasowych klientów, tym większym, że operator przy okazji rebrandingu zmodyfikował swoją ofertę. Podstawowym zarzutem skierowanym do T-Mobile jest niedoinformowanie konsumentów o zmianach w cennikach i regulaminach, między innymi zlikwidowanie punktów Era Premia czy podniesienie stawek za połączenia zagraniczne, bez informowania o tych zmianach klientów. Dodatkowo, przeprowadzona z rozmachem kampania reklamowa, informująca o możliwości zamówienia usługi tańszych połączeń z zagranicą, wzbudziła w wielu osobach nadzieję na zmianę wyjątkowo niekorzystnych cen proponowanych przez wszystkich operatorów funkcjonujących na polskim rynku. Ceny rzeczywiście się zmieniły - wzrastając niemal dwukrotnie. W rzeczywistości jednak, skuteczność rebrandingu Ery w T-mobile zweryfikuje dopiero następne kilka lat działalności operatora. Jak to robią banki? Rebranding przeprowadzany przez banki wiąże się z ryzykiem utraty rozpoznawalności. Na rynku telekomunikacji wciąż funkcjonuje „poczwórny monopol” operatorów sieci komórkowych, co ułatwia identyfikację poszczególnych marek, natomiast banków jest znacznie więcej i są one rozpoznawane głównie przez posiadaczy kont czy lokat w konkretnych jednostkach. Dość często konsumenci, widząc nową nazwę, traktują bank jako nowy na polskim rynku, co z reguły nie wzbudza ich zaufania. Dlatego właśnie niezwykle istotna jest dobrze przeprowadzona kampania reklamowa. Jako przykład może posłużyć kampania przeprowadzona już kilka lat temu przez Commercial Union podczas zmiany nazwy na Aviva. Z kolei przekształcenie Fortis Banku w BNP Paribas w maju 2011 roku oraz Lukas Banku w Credit Agricole we wrześniu 2011 roku pozostały niemal niezauważone przez konsumentów. Telekomunikacja Polska zmienia się w Orange Pobrano z: http://www.treco.pl/wiedza/artykuly-szczegoly/id/1003/rebranding-czesc-2/ Przemianowanie Telekomunikacji Polskiej na Orange, planowane już od kilku lat, zintensyfikowało się w ostatnim czasie, między innymi spółka ta stopniowo pozbywała się wszelkich gadżetów z logo TP. Jeszcze w 2010 roku prezes Telekomunikacji Polskiej, Maciej Witucki, zdradził podczas wywiadu dla Radia PIN, że zmiany marki można się spodziewać na przełomie 2011 i 2012 roku. Ostatecznie postanowiono o wprowadzeniu takiej zmiany w okolicach pierwszej połowy marca 2012 roku, a odpowiadać za związaną z nią kampanię reklamową będzie prawdopodobnie agencja Publicis, która jest autorem popularnych spotów z Sercem i Rozumem. Różnica w nazwie We wspomnianym już wcześniej wywiadzie prezes Witucki przytoczył także wyniki sondażu, według którego klienci posiadający Internet od Orange są o 40% bardziej zadowoleni z usługi niż klienci Telekomunikacji Polskiej. Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że usługa internetowa jest dokładnie taka sama, a jedyną różnicę stanowi właśnie postrzeganie marki Orange jako bardziej nowoczesnej. Dodatkowo, w 2009 roku Telekomunikacja Polska zanotowała spadek liczby użytkowników Neostrady o 24 tysiące abonentów, podczas gdy w tym samym czasie liczba użytkowników usługi internetu stacjonarnego oferowanego przez Orange na łączach TP wzrosła aż o 104 tysiące. Jak najdalej od „Tepsy” Profesor Andrzej Falkowski, psycholog marketingu ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, zwraca uwagę, że rebranding Telekomunikacji Polskiej, marki budzącej niemal jedynie pejoratywne skojarzenia, jest jak najbardziej uzasadniony. Wspomina też sytuację z lat 90. ubiegłego wieku, gdy trwały bojkoty konsumenckie - klienci uciekali do innych dostawców usług telekomunikacyjnych, byle tylko nie korzystać z usług „Tepsy”. Za taki stan rzeczy winę ponosi jednak sama Telekomunikacja Polska, która zbyt długo była monopolistą na polskim rynku i nie odnalazła się w rzeczywistości nowszych technologii. Dodatkowo, lawinowo wręcz rosło niezadowolenie konsumentów, co owocowało na tyle licznymi skargami na Telekomunikację Polską, że Urząd Komunikacji Elektronicznej nie tylko zagroził spółce jej podziałem na część hurtową i detaliczną, ale także „wlepił” operatorowi około 500 milionów złotych różnych kar, między innymi za nieudostępnianie innym operatorom swoich łączy. Sprawa Telekomunikacji Polskiej otarła się także o Komisję Europejską, która obarczyła właśnie tę firmę winą za fakt, że Polska posiada jeden z najniższych wskaźników dostępu do szerokopasmowego Internetu w Europie. Wydaje się, że przez swoje antykonkurencyjne działania Telekomunikacja Polska pogrążyła własną markę. Jednak o tym, czy całkowita zmiana wizerunku okaże się skuteczna, będzie można się przekonać dopiero za kilka miesięcy. Małgorzata Kucharczyk Ocena: 0/6 Pobrano z: http://www.treco.pl/wiedza/artykuly-szczegoly/id/1003/rebranding-czesc-2/