TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm - Katarzyna T Nowak
Transkrypt
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm - Katarzyna T Nowak
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm 11/4/05 1:42 AM Page 62 D Z I E D Z I C T W O W ˝yciu trzeba galopowaç Maryla Rodowicz i jej córka Katarzyna Jasiƒska. Podobne do siebie, impulsywne i uparte. Kiedy wybiorà cel, nic ich nie powstrzyma. ˚ywio∏em matki jest show-biznes, a córki natura i jej pi´kno. O ˝yciu, w którym nie ma miejsca na powolne cz∏apanie, mówià Katarzynie T. Nowak. MARYLA RODOWICZ na estradzie osza∏amia energià, m∏odym g∏osem i efektownà urodà. Typ wojownika: wojuje z w∏asnà tendencjà do tycia, lenistwem i kompleksami. Nie odcina kuponów od s∏awy, lubi siebie wcià˝ sprawdzaç. W∏aÊnie ukaza∏a si´ jej nowa p∏yta ˚ycie, ∏adna rzecz. Twój STYL: Jest Pani kobietà, o której mówi si´, ˝e czas stanà∏ dla niej Maryla Rodowicz: Cer´ i wyglàd zawdzi´czam genom. Wcià˝ m∏odo wyglàda moja matka, ma pi´kne g´ste w∏osy. Odziedziczy∏a je po babci, która jeszcze po pi´çdziesiàtce nosi∏a w∏osy do pasa. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie d∏ugo zachowywa∏y m∏odoÊç. Natomiast sprawnoÊç fizycznà da∏ mi sport, z którym by∏am zwiàzana ca∏e ˝ycie. Lubi´ mieç sprawne cia∏o. Lubi´ skakaç i szaleç na scenie. Mnie po prostu rozsadza energia! A dzi´ki ciàg∏ym çwiczeniom udaje mi si´ uniknàç zadyszki w czasie koncertu. åwiczenia aerobowe, wytrzyma∏oÊciowe poprawiajà kondycj´. Polecam je ka˝dej kobiecie. Niestety od trzech miesi´cy nie zajrza∏am do si∏owni i bardzo mi tego brakuje. 62 Twój STYL ▼ w miejscu. A przecie˝ on wcià˝ p∏ynie. Jakim cudem wygrywa Pani z nim walk´ i to w tak zdumiewajàcym stylu? Zdj´cie: MARCIN TYSZKA, stylizacja: BARBARA CZARTORYSKA, asystentka: MA¸GORZATA WALASEK, makija˝: GONIA WIELOCHA (Helena Rubinstein), fryzury: Atelier L. Czajka – SYLWIA KUNC MATKA I CÓRKA: DWA SPOSOBY NA KARIER¢ Katarzyna Jasiƒska ubrana jest w bluzk´ Mango, spodnie Americanos, Nie Sklep TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm 11/4/05 1:42 AM Page 63 Maryla Rodowicz: W wieku Kasi te˝ by∏am zbuntowana, ale ona chyba ju˝ zrozumia∏a, ˝e matka ma i obowiàzek, i prawo baç si´ o swoje dziecko. Odkàd nie mieszkamy pod jednym dachem, nasze relacje bardzo si´ poprawi∏y. Kasia jak ja jest uparta. I mamy te same pasje. Gdy razem idziemy ulicà, na dêwi´k silnika obie oglàdamy si´ za motocyklistà. Katarzyna Jasiƒska: Mama ˝yje w bezwzgl´dnym Êwiecie show-biznesu, dla mnie najwa˝niejsze jest to, co si´ czuje. W mamie domowej podziwam to, ˝e trzyma si´ swoich zasad. Zawsze by∏a strasznie nadopiekuƒcza. Do dziÊ dzwoni do mnie prawie codziennie i pyta, w co jestem ubrana, czy za∏o˝ylam czapk´, skarpetki. TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm 11/4/05 1:42 AM Page 64 TS: Czy kiedykolwiek by∏ taki dzieƒ – musia∏ byç! – ˝e zobaczy∏a Pani w lustrze pierwszà zmarszczk´ lub pierwszy siwy w∏os. I co Pani wtedy zrobi∏a? MR: Pierwszy siwy w∏os zobaczy∏am dwa lata temu, kiedy moja córka Kasia uciek∏a z domu. Równie˝, jak wiele kobiet, odchudzam si´ od ka˝dego poniedzia∏ku. Teraz postanowi∏am, ˝e jednak rozpoczn´ diet´ w Êrod´, bo te poniedzia∏ki coÊ mi nie wychodzà. TS: Powiedzia∏a Pani kiedyÊ, ˝e jest typem wojownika. Z czym Pani przede wszystkim tak wojuje? MARYLA RODOWICZ: Lubi´ byç atrakcyjna na swój sposób. Jestem nieÊmia∏a, wi´c musz´ si´ kolorowo ubraç, ˝eby w ogóle zaistnieç. Ale jak jestem w kr´gu znajomych m´˝a, ludzi biznesu, wtedy widz´, ˝e wyglàdam inaczej. ▼ TS: Czy majàc dwadzieÊcia par´ lat, wyobra˝a∏a sobie Pani siebie jako 50-latk´? Szuka∏a Pani sposobu na odnalezienie siebie w dojrza∏ym wieku? MR: Jak mia∏am 13 lat, to osoby 30-letnie wydawa∏y mi si´ strasznie stare. Ale nigdy nie zam´cza∏am si´ tym problemem. Nie zadr´czaç si´ przysz∏oÊcià to jest mój sposób na pogod´ ducha. Trzeba umieç cieszyç si´ chwilà, tym, co jest, wszystkimi ma∏ymi codziennymi sprawami. Ja nigdy nie piel´gnowa∏am i nadal nie piel´gnuj´ maniakalnie urody. Nie chodz´ do kosmetyczek i fryzjerów, a twarz myj´ wodà z myd∏em. Owszem, inwestuj´ w dobre kremy. Pe∏na twarz, taka jak moja, starzeje si´ inaczej ni˝ chuda. TS: Swojà ostatnià p∏yt´, która w∏aÊnie si´ ukaza∏a, zatytu∏owa∏a Pani ˚ycie, ∏adna rzecz. Zawsze Pani tak uwa˝a∏a, czy te˝ jest to credo dojrza∏ej kobiety? MR: Zawsze lubi∏am ˝ycie i zawsze wiele dzia∏o si´ wokó∏ mnie. Agnieszka Osiecka powiedzia∏a kiedyÊ, ˝e mnie w ciàgu jednego dnia przydarza si´ wi´cej ni˝ wielu ludziom przez miesiàc. Moje ˝ycie, odkàd pami´tam, by∏o barwne. Nigdy si´ nie nudzi∏am. W tym zawodzie wcià˝ jestem otoczona ludêmi, to nie jest zawód dla samotnika. TS: Naprawd´ ten tryb ˝ycia Pani nie m´czy? Nie robi Pani tego na przekór sobie? Aby coÊ udowodniç? MR: Byç mo˝e psycholog powiedzia∏by, ˝e otaczanie si´ t∏umem ludzi to ucieczka od samej siebie, strach przed samotnoÊcià, unikanie myÊlenia o problemach... Ale pami´tam z czasów m∏odoÊci okres, kiedy nie mia∏am rodziny i ˝y∏am w wynaj´tych mieszkaniach. Ja z nich po prostu ucieka∏am. Do hotelu te˝ przychodz´ jak najpóêniej, byle tylko przy∏o˝yç g∏ow´ do poduszki. Naprawd´ szcz´Êliwa czuj´ si´ w domu. TS: Na najnowszej p∏ycie Êpiewa Pani: „...wszystko jakby na trójk´ z plusem albo z minusem, po p∏askim tylko i st´pa, a trzeba pod gór´, k∏usem...” Czy to jest Pani osobista ˝yciowa dewiza? MR: Zdecydowanie tak. Bo w ˝yciu trzeba galopowaç, a nie cz∏apaç. Mój kalendarz jest zape∏niony do koƒca roku! Z drugiej strony jestem g∏´boko przekonana, ˝e mo˝na byç szcz´Êliwym, nigdy nie opuszczajàc domu i mieszkajàc na g∏uchej wsi. Niektórzy ludzie szukajà szcz´Êcia w dalekich krajach, na pi´knych pla˝ach albo w Indiach. Szukajà raju za ˝ycia. Próbujà odpowiedzieç sobie na pytanie: dlaczego nie jestem szcz´Êliwy? Ale nikt nie jest do koƒca szcz´Êliwy. Raju nie ma. 64 Twój STYL MR: Wraz z genami, oprócz dobrej cery i pi´knych w∏osów, dosta∏am tendencj´ do tycia. I ca∏e ˝ycie z tym walcz´. Zazdroszcz´ moim kole˝ankom, które bezkarnie opychajà si´ makaronami. To jest niesprawiedliwe! Tak przyjemnie zjeÊç spaghetti czy dobrà zup´ ze Êmietanà. Wszystko, co dobre, jest grzechem. Wojuj´ tak˝e z moim lenistwem. TS: Pani jest leniwa? Nie wierz´! MR: A jednak! Uwielbiam po∏o˝yç si´ i pó∏ dnia czytaç gazety. S∏oƒce wpada do pokoju, spokój, cisza, lenistwo. A nie to ciàg∏e narzucanie sobie jakiegoÊ re˝imu. I to te˝ jest walka, walka z sobà samà. MyÊli pani, ˝e ja lubi´ biec rano do si∏owni? Guzik! Ale si´ prze∏amuj´. Bo walcz´ ze swoim charakterem. TS: Re˝im re˝imem, ale podobno Pani siebie nagradza. To prawda? MR: Bardzo cz´sto patrz´ na siebie krytycznie, wr´cz siebie nie lubi´. Bez przerwy miewam stresy i dylematy, wi´c trzeba sobie sprawiaç przyjemnoÊci. Sà osoby, które drastycznie si´ odchudzi∏y i w efekcie zrobi∏y si´ wredne i przygn´bione. Gdybym mog∏a coÊ radziç tym, którzy stosujà wobec siebie re˝im, jakikolwiek re˝im, powiedzia∏abym: róbcie to, ale trzeba te˝ siebie nagradzaç. Dieta? W porzàdku, ale raz na jakiÊ czas trzeba zrobiç sobie ten prezent dla cia∏a i ducha, zjeÊç to, co si´ lubi, kupiç sobie mi∏y drobiazg. Nie mo˝na siebie katowaç w nieskoƒczonoÊç. Bo cz∏owiek sfrustrowany nienawidzi siebie i Êwiata. TS: Ciàg∏a walka o bycie atrakcyjnà na scenie. Pani t´ walk´ wygrywa. MR: Wychodzàc na scen´, czuj´, ˝e ludzie oczekujà ode mnie czegoÊ nowego i atrakcyjnego. Musz´ wcià˝ byç kreatywna. I to jest fascynujàce, bo lubi´ wyzwania. Pozwalajà mi one pokonaç moje s∏aboÊci. Bez przerwy myÊl´, co tu zrobiç, aby koncert by∏ ciekawy. Przyjaciele czasem mnie pytajà: „Po co ty nagrywasz nowà p∏yt´? Po co ci ten stres? Mog∏abyÊ ju˝ nic nie robiç!” Ale ja nie potrafi´ inaczej. Lubi´ siebie wcià˝ sprawdzaç. TS: Na czacie Wirtualnej Polski na pytanie internauty, czy by∏a Pani kiedyÊ szaleƒczo zakochana, odpowiedzia∏a Pani: „Zawsze, ca∏e ˝ycie szaleƒczo. To strasznie niszczàce uczucie”. MR: OczywiÊcie, ˝e niszczàce! Jak jest si´ naprawd´ zakochanym, to ta mi∏oÊç poch∏ania wszystko. To jest destrukcyjne! Cz∏owiek nie myÊli wtedy o niczym innym, obowiàzki stajà si´ niewa˝ne, czas nie gra roli, odleg∏oÊç przestaje istnieç. Ja si´ tak w∏aÊnie zakochiwa∏am i bardzo mi to przeszkadza∏o normalnie egzystowaç. Potrafi∏am dla m´˝czyzny zrezygnowaç z dobrego kontraktu, zrywa∏am koncerty, zawala∏am... Rozumiem kobiety, które potrafi∏y iÊç pieszo wiele kilometrów do swoich m´˝czyzn zes∏anych na Syberi´. Te˝ bym posz∏a. TS: Ma Pani za sobà kilka nieudanych zwiàzków. To ci m´˝czyêni byli nieodpowiedzialni czy te˝ Pani nie dojrza∏a do tamtych zwiàzków? MR: Jedna i druga strona nie by∏a wystarczajàco dojrza∏a. Przecie˝ ˝aden cz∏owiek nie sk∏ada si´ z samych zalet. M∏odzi ludzie sà emocjnalni i na ogó∏ reagujà impulsywnie: „Albo si´ zmieƒ, albo wystawiam ci Futrzana czapa i kamizela Huzior. Galeria Trzeba zaakceptowaç siebie i wszelkie ˝yciowe zale˝noÊci, w które jesteÊmy uwik∏ani: praca, rodzina, codziennoÊç. Jest to rodzaj niewoli i przed tym si´ nie da uciec, wi´c trzeba to pokochaç. Zdj´cie: MARCIN TYSZKA, stylizacja: BARBARA CZARTORYSKA, asystentka: MA¸GORZATA WALASEK, makija˝: GONIA WIELOCHA (Helena Rubinstein), fryzura: Atelier L. Czajka – SYLWIA KUNC Nie zadr´czam si´ przysz∏oÊcià. tym, co jest, ma∏ymi codziennymi kosmetyczek, a twarz myj´ wodà TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm 11/4/05 1:42 AM Page 65 To jest mój sposób na pogod´ ducha. Ciesz´ si´ chwilà, sprawami. Nie piel´gnuj´ maniakalnie urody. Nie chodz´ do z myd∏em. Za to kupuj´ dobre kremy. Maryla Rodowicz walizki za drzwi!” Dojrza∏oÊç polega na zrozumieniu i zaakceptowaniu wad drugiej osoby. Nikogo nie mo˝na na si∏´ zmieniç. Ta màdroÊç przychodzi dopiero z wiekiem. W m∏odoÊci zawsze by∏am bardzo emocjonalna i nie godzi∏am si´ z pewnymi rzeczami. Ale i tak ciàgle uwa˝am, ˝e skoro ja daj´ komuÊ siebie, swojà mi∏oÊç, oddanie i wiernoÊç, to mam prawo oczekiwaç tego samego. Kiedy tego nie dostawa∏am, odchodzi∏am. JednoczeÊnie jestem kobietà, która na ogó∏ wià˝e si´ z trudnymi m´˝czyznami. Chyba nie potrafi∏abym ˝yç z kimÊ, kto wpatruje si´ we mnie rozmodlonym wzrokiem. a potem zawala szko∏´. Albo zamiast do szko∏y idzie do pubu. MyÊl´, ˝e ona zrozumie, gdy sama zostanie matkà, ˝e rodzic bardzo si´ boi o swoje dziecko i zawsze chce wiedzieç, gdzie ono jest. To jest w koƒcu jego obowiàzek i jego prawo. Bo to ja odpowiada∏am za mojà córk´. Ona to ju˝ chyba rozumie. Nasze relacje sà obecnie du˝o lepsze. Ale my jesteÊmy bardzo do siebie podobne. Ona jest tak samo uparta jak ja. Ma Êwietny s∏uch, zdolnoÊci plastyczne, lubi teatr, kocha zwierz´ta, motocykle. Te same pasje! Gdy idziemy razem ulicà, obie reagujemy na dêwi´k silnika i oglàdamy si´ za motocyklistà. TS: Co takiego ma w sobie Andrzej Du˝yƒski, z którym jest Pani ju˝ od TS: Potrafi Pani zrezygnowaç dla rodziny z dobrej zawodowej propozycji? MR: KiedyÊ, we wczesnej m∏odoÊci, nie lubi∏am dzieci. Nie wyobra˝a- ponad 15 lat? MR: Kiedy pozna∏am Andrzeja, szuka∏am m´˝czyzny, który by∏by opiekuƒczy, silny, odpowiedzialny. I to wszystko w nim znalaz∏am. TS: Czy po 15 latach po˝ycia z kimÊ mo˝na go jeszcze szaleƒczo kochaç? MR: Nie wyobra˝am sobie ˝ycia z m´˝czyznà, który by∏by mi oboj´t- TS: Czy cz´sto ubrana w fartuszek gotuje Pani obiad dla TS: A jednak okreÊlenie „szalona” pasuje do Pani mimo up∏ywu lat: szaleƒczo Pani kocha, szaleƒczo jeêdzi porschem, szaleje na scenie, wymyÊla coraz to nowe pomys∏y. Âwiadomie Pani piel´gnuje w sobie to szaleƒstwo? 20 p∏yt z autografem i 4 podwójne zaproszenia na koncert Maryli Rodowicz m´˝a? Jaka jest Maryla Rodowicz w domu? dla czytelników, którzy MR: Wyciszona i spokojna. Chocia˝ rzadko gotuj´, odpowiedzà na pytanie: gotuj´ z ogromnà przyjemnoÊcià. Nie odwalam po prostu obiadu z dwóch daƒ. W ruch idà ksià˝ki kucharskie, ró˝ne wymyÊlne przepisy. Danie ma byç dzie∏em sztuki. A potem si´ denerwuj´: „Zrobi∏am to specjalnie dla was! A wy nie jecie?!” TS: Ma Pani troje dzieci, dwóch synów i córk´. Jak Pani siebie ocenia jako matk´? Czy mia∏a Pani dla nich czas? MR: I tak, i nie. W latach 80., kiedy moje dzieci by∏y ma- Na której ze swoich p∏yt Maryla Rodowicz Êpiewa swoje credo: trzeba pod gór´, k∏usem. Czekamy na listy: Twój STYL 00-927 Warszawa skr. pocztowa 136 lutkie, mia∏am dla nich sporo czasu. Zdarza∏o mi si´ wtedy wyje˝d˝aç na miesiàc lub d∏u˝ej, ˝eby zarobiç na dom, ale potem wraca∏am i by∏am z nimi pó∏ roku non stop. Sp´dzaliÊmy razem wakacje na Mazurach, ca∏e dwa miesiàce! Ale na pewno wiele z ich ˝ycia mi umkn´∏o. Dzisiaj jest inaczej. Teraz te wyjazdy sà krótsze, dzieƒ, dwa, par´ dni przerwy i znowu koncert. Wracam najpóêniej po tygodniu, choç bywa, ˝e kiedy dziecko idzie rano do szko∏y, to ja odsypiam zaleg∏oÊci. Wi´c to nie ja robi´ mu Êniadanie. Ale za to mam dla niego sporo czasu wieczorem. A moje starsze dzieci mieszkajà ju˝ osobno. TS: Pani córka Kasia uciek∏a z domu do Krakowa w trzeciej klasie liceum. Przed czym ucieka∏a? MR: By∏a typowà zbuntowanà nastolatkà. Zresztà ja by∏am taka sama w jej wieku. Pami´tam, jak mi cià˝y∏o, ˝e musz´ pytaç, dlaczego mam wczeÊnie wróciç do domu albo czemu nie mog´ wyjÊç tam, gdzie chc´ i kiedy chc´. Nie znosi∏am tej wiecznej kontroli, nakazów i zakazów. TS: ...i jako matka sama Pani t´ kontrol´ wprowadzi∏a? MR: Tak. Mimo ˝e widzia∏am, jakie to jest dla Kasi nieznoÊne. Ale nie mog∏am patrzeç, jak na przyk∏ad ca∏ymi nocami siedzi w internecie, MR: Mnie si´ wydaje, ˝e ˝yj´ normalnie. Dla mnie szaleƒstwo to norma. KtoÊ mo˝e spytaç: „Jak ty si´ ubra∏aÊ na scen´? Czy tak wyglàda normalna kobieta? Czy takim samochodem jeêdzi normalna kobieta?”Ale to ja! Ja taka jestem! Moja mama kiedyÊ powiedzia∏a: „JeÊli chcesz wyglàdaç normalnie, to dlaczego w∏o˝y∏aÊ to coÊ na siebie?” A mnie si´ wydaje, ˝e w∏aÊnie tak ubrana wyglàdam normalnie. Mo˝e zatraci∏am poczucie normalnoÊci? Nawet w Rodzinie zast´pczej w scenariuszu jest zaznaczone, ˝e ciocia Ula jest po pracy, poniewa˝ chodz´ w swoich d˝insach i skórach i nie bardzo wyglàdam jak urz´dniczka Ministerstwa Obrony Narodowej. Chocia˝ sà sytuacje, ˝e na przyk∏ad jestem w kr´gu znajomych m´˝a, czyli ludzi biznesu, i wtedy widz´, ˝e wyglàdam inaczej. TS: Sporo ludzi dostosowuje si´ do ogó∏u. A Pani przeciwnie. MR: Lubi´ byç atrakcyjna na swój sposób. Wydaje mi si´, ˝e jak ubior´ si´ szaro i zwyczajnie, to nie b´d´ atrakcyjna. Mam sporo kompleksów na punkcie swojego wyglàdu. Stàd poczucie, ˝e musz´ si´ tak kolorowo i oryginalnie ubraç, ˝eby w ogóle zaistnieç. TS: A mnie si´ wydawa∏o, ˝e Pani nie ma ˝adnych kompleksów. MR: Ubieram si´ tak, ˝eby ludzie patrzyli nie na mnie, ale na mój kostium. Ten przerysowany, przesadzony ubiór ma odwróciç ode mnie uwag´. Ja si´ za nim chowam. Z nadziejà, ˝e to on, a nie ja, zwróci uwag´ ludzi. Stàd te moje happeningi. Ja jestem nieÊmia∏a. Dlatego staram si´ ludzi zaczarowaç. Zas∏oniç si´ tancerzami, piórami... TS: A czy potrafi∏aby Pani kiedyÊ powiedzieç sobie „stop” i zejÊç ze sceny? MR: Nie sàdz´, bo i po co? Wie Pani, jak mi∏y jest aplauz publicznoÊci? A poza tym wcià˝ mam mnóstwo propozycji grania, wcià˝ na moje koncerty przychodzi masa ludzi. Wi´cej ni˝ kiedykolwiek! Najwi´kszym i prawdziwym sukcesem jest to, ˝e na moje koncerty poza starszymi fanami przychodzà równie˝ ludzie m∏odzi. I szalejà przy mojej muzyce. To jest dla mnie wielkà nagrodà. Póki wyglàdam jak Maryla Rodowicz i ludzie chcà mnie s∏uchaç, póty b´d´. Adres strony internetowej Maryli Rodowicz: http://www.marylarodowicz.pl Twój STYL 65 ▼ ny. Cz∏owiek zakochany jest wra˝liwy, ods∏oni´ty, bezbronny. Ja ca∏y czas jestem wyczulona na ka˝dy grymas, ka˝dy przejaw niech´ci ze strony mojego m´˝czyzny. Wszystko mnie dotyka. I Andrzej cz´sto, co zresztà typowe, w ogóle nie wie, o co mi chodzi i co mnie tak zrani∏o. Bo m´˝czyêni nie sà tak drobiazgowi i tak wra˝liwi jak kobiety. Nie majà cz´sto ÊwiadomoÊci, ˝e kogoÊ dotkn´li gestem czy s∏owem. I ta moja wra˝liwoÊç Êwiadczy o tym, ˝e wcià˝ jestem zakochana. My si´ tak˝e lubimy. Lubimy ze sobà rozmawiaç, przebywaç. OczywiÊcie bywajà chwile, kiedy krzywo na siebie patrzymy, ale takie jest ˝ycie. ∏am sobie posiadania i wychowywania ich. Praca by∏a dla mnie najwa˝niejsza. Ale od momentu ich narodzin staram si´ godziç prac´ z ich potrzebami. Nie myÊla∏am, ˝e mog´ byç odpowiedzialnà, troskliwà matkà, takà wr´cz kwokà siedzàcà na piskl´tach. Póêniej zrozumia∏am, ˝e instynkt macierzyƒski jest tak silny, ˝e w pewnej chwili najwa˝niejsze w ˝yciu stajà si´ dzieci i rodzina. DziÊ zdarza mi si´ rezygnowaç z tras czy koncertów na rzecz rodziny. TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm 11/4/05 1:42 AM Page 66 Nie zesz∏am na z∏à drog´ jak wiele dzieci znanych rodziców. Wybra∏am w∏asnà. innymi kryteriami. Mama ˝yje w bezwzgl´dnym, twardym Êwiecie show-biznesu i jej wizja Êwiata jest inna. To jest Êwiat ludzi zamo˝nych, którzy osiàgn´li sukces. W tym Êwiecie gwiazda cz´sto zale˝y od kompletnych laików, którzy nie znajà si´ na muzyce, ale decydujà o wydaniu p∏yty, koncercie czy promocji. To tak jak z ekipà, która przychodzi remontowaç mieszkanie i nie zna si´ na k∏adzeniu kafelków. To jest absurdalne! W show-biznesie liczy si´ tylko komercja i pieniàdze. A dla mnie najwa˝niejsze jest to, co si´ czuje. Ale podobnie jak mama jestem impulsywna i jak wybior´ sobie cel, nic mnie nie powstrzyma. Troch´ si´ tego podobieƒstwa do niej boj´. TS: Czy mama z telewizji i mama w domu to by∏y dwie ró˝ne osoby? KJ: Ró˝ni∏o je wszystko. Na scenie w mam´ wst´powa∏a moc. Zawsze KASIA JASI¡SKA: Ju˝ dziÊ podobnie jak mama nie mam czasu si´ nudziç. Studia i koƒ, którego sprowadzi∏am z Mazur do Krakowa, to moje ca∏e ˝ycie. KATARZYNA JASI¡SKA córka Maryli Rodowicz i Krzysztofa Jasiƒskiego. Dwa lata temu na 18. urodziny opuÊci∏a dom i postanowi∏a sama decydowaç o swoim ˝yciu. DziÊ studiuje na II roku zootechniki i hodowli zwierzàt na Akademii Rolniczej w Krakowie. Jest te˝ uczennicà amerykaƒskiego zaklinacza koni Pata Parellego. Twój STYL: Nie posz∏aÊ w Êlady rodziców z artystycznej bran˝y. Nie chcia∏aÊ? Katarzyna Jasiƒska: Kariera artystyczna nigdy mnie nie pociàga∏a. Wbrew temu, co uwa˝a mama, nie mam uzdolnieƒ w tej dziedzinie. Widzia∏am, jakà cen´ mama p∏aci za sukces. To jest ˝ycie na walizkach i w hotelach. To jest zaharowywanie si´ na Êmierç. Mama nocami nie mog∏a spaç, bra∏a tabletki nasenne, zasypia∏a o szóstej nad ranem, by o ósmej zrywaç si´ na nagranie albo na sesj´ zdj´ciowà. Zm´czona, zmaltretowana, a przecie˝ ona zawsze musi dobrze wyglàdaç! Nie wyobra˝am sobie takiego ˝ycia. Co z posiadania nawet najpi´kniejszego domu, kiedy tak rzadko si´ w nim przebywa? TS: W trzeciej klasie liceum uciek∏aÊ z domu. Dlaczego? KJ: W wieku 16 lat powiedzia∏am mamie, ˝e za dwa lata wyprowadzam si´ z domu. Kilka dni przed osiemnastymi urodzinami zabra∏am mojego bia∏ego królika i bez s∏owa wyjecha∏am. Taka ucieczka na Êlepo. Mieszka∏am we Wroc∏awiu z ch∏opakiem, którego pozna∏am przez internet. Ba∏am si´ reakcji mamy, zdecydowa∏am si´ na telefon do ojca. Oboje przyjechali i zacz´∏y si´ negocjacje. Pojecha∏am do Krakowa. Mama nie mia∏a za z∏e, ˝e wybra∏am mieszkanie z ojcem, choç nie przysz∏o jej to ∏atwo. Rodzice kupili mi mieszkanie. I ju˝ tu zosta∏am. TS: Ale jaki by∏ powód tej ucieczki? KJ: Wydaje mi si´, ˝e ju˝ w wieku 17 lat ˝y∏am samodzielnie. Nikogo nie s∏ucha∏am. Mama próbowa∏a wprowadzaç re˝im wychowawczy, ale tak naprawd´ nie mog∏a mi niczego zakazaç. WczeÊnie zrozumia∏am, ˝e mog´ sama decydowaç o swoim ˝yciu. I chyba udowodni∏am, ˝e moja decyzja by∏a s∏uszna. Nie zesz∏am na z∏à drog´ jak wiele dzieci znanych rodziców. Ja tylko wybra∏am w∏asnà. Jestem uparta, jak sobie coÊ wymyÊl´, to tak b´dzie. 66 Twój STYL podziwia∏am jej determinacj´ i upór w dà˝eniu do celu. W domu by∏a strasznie nadopiekuƒcza. Do dziÊ dzwoni do mnie prawie codziennie i pyta, w co jestem ubrana. Czy za∏o˝y∏am czapk´, skarpetki? W mamie domowej podziwiam to, ˝e twardo trzyma si´ swoich zasad i poglàdów. Nie zmienia hierarchii wartoÊci. Ale poniewa˝ obie jesteÊmy uparte, mamy podobne charaktery, dochodzi∏o do spi´ç. Ani ona, ani ja nie dawa∏yÊmy si´ przekonaç. Ka˝da twardo trzyma∏a si´ swojego zdania. Mój brat Jasiek Êmieje si´, ˝e jak w domu jest babcia, mama i ja, to nie da si´ tego prze˝yç. W ka˝de Êwi´ta Bo˝ego Narodzenia wybucha spór wokó∏ choinki. Najpierw babcia, z zawodu plastyczka, bierze si´ za ubranie choinki po swojemu. A ˝e niedowidzi, nie wszystko wyglàda tak jak powinno. Pojawia si´ wi´c mama, która rozbiera choink´ i zaczyna ubieraç jà zgodnie ze swojà wizjà, wo∏ajàc do nas: „Podaj bombki! Âwiate∏ka nie dzia∏ajà! Dlaczego?!” Tak si´ irytuje, ˝e rzuca wszystko i odchodzi. Na to wraca babcia i znów coÊ zawiesza i poprawia, uwa˝ajàc, ˝e jej koncepcja choinki jest najlepsza. Wtedy wkracza ojczym i oznajmia, ˝e woli, jak choinka jest po prostu zielona. W koƒcu ja sama ubieram choink´ z tego, co ocala∏o. TS: Kariera artystyczna Ci´ nie interesuje. Ani pieniàdze. Co jest Twojà pasjà? KJ: Mierzi mnie Êwiat bogatych ludzi. Niewielu potrafi zrobiç coÊ sensownego z pieni´dzmi, które posiada. Wakacje mamy i ojczyma wyglàda∏y najcz´Êciej tak, ˝e jechali na dwa tygodnie do Grecji lub na Lazurowe Wybrze˝e i nie ruszali si´ z pla˝y. To ja wol´ za grosze zjechaç autostopem Polsk´ i coÊ zobaczyç, zwiedziç. A pasja? Jestem uczennicà amerykaƒskiego zaklinacza koni Pata Parellego. On pracuje z koƒmi naturalnymi metodami i uczy, jak rozumieç te zwierz´ta. My mamy bardzo z∏y stosunek do koni. I moim marzeniem jest zostaç nauczycielem metody Parellego w Polsce. Chcia∏abym zmieniç stosunek ludzi do koni i zwierzàt w ogóle. Gdybym mia∏a pieniàdze, zamiast kupowaç samochody, realizowa∏abym swojà pasj´. TS: A znajdujesz czas na mi∏oÊç? KJ: Na szcz´Êcie tak. W Krakowie mieszkam ze swoim ch∏opakiem Andrzejem. Du˝o mu zawdzi´czam. Jak by∏am nastolatkà, próbowa∏am wszystkiego: imprez, narkotyków, alkoholu... Po ucieczce z domu wiedzia∏am, ˝e musz´ wziàç si´ w garÊç. Andrzej bardzo mnie wspiera∏, ˝ebym si´ nie poddawa∏a. W Krakowie, w liceum trafi∏am te˝ na wspania∏ych nauczycieli. Po raz pierwszy poczu∏am satysfakcj´ z nauki. A gdy ju˝ zda∏am na zootechnik´ i odkry∏am konie, odetchn´∏am. Wiem, co chc´ robiç w ˝yciu. I chyba ta wiedza trzyma mnie w pionie. TS: A gdy patrzysz w lustro, mo˝esz powiedzieç: „Ja siebie lubi´”? KJ: Akceptuj´ siebie. Nie mam kompleksów. Wiem, czego chc´. Rozmawia∏a KATARZYNA T. NOWAK D˝insowa kurtka Diesel, spodnie Americanos, Nie Sklep. Dzi´kujemy dyrekcji Hotelu Europejskiego za udost´pnienie pomieszczeƒ do sesji. Adresy sklepów na s. 254 TS: W tym jesteÊ podobna do mamy. A co Was ró˝ni? KJ: Psychicznie jesteÊmy bardzo podobne, ale w ˝yciu kierujemy si´ Zdj´cie: MARCIN TYSZKA, stylizacja: BARBARA CZARTORYSKA, asystentka: MA¸GORZATA WALASEK, makija˝: GONIA WIELOCHA (Helena Rubinstein), fryzura: Atelier L. Czajka – SYLWIA KUNC Katarzyna Jasiƒska