TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm - Katarzyna T Nowak

Transkrypt

TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm - Katarzyna T Nowak
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm
11/4/05
1:42 AM
Page 62
D Z I E D Z I C T W O
W ˝yciu
trzeba
galopowaç
Maryla Rodowicz i jej córka Katarzyna
Jasiƒska. Podobne do siebie, impulsywne i uparte.
Kiedy wybiorà cel, nic ich nie powstrzyma. ˚ywio∏em
matki jest show-biznes, a córki natura i jej pi´kno.
O ˝yciu, w którym nie ma miejsca na powolne
cz∏apanie, mówià Katarzynie T. Nowak.
MARYLA RODOWICZ na estradzie osza∏amia
energià, m∏odym g∏osem i efektownà urodà. Typ wojownika:
wojuje z w∏asnà tendencjà do tycia, lenistwem i kompleksami.
Nie odcina kuponów od s∏awy, lubi siebie wcià˝ sprawdzaç.
W∏aÊnie ukaza∏a si´ jej nowa p∏yta ˚ycie, ∏adna rzecz.
Twój STYL: Jest Pani kobietà, o której mówi si´, ˝e czas stanà∏ dla niej
Maryla Rodowicz: Cer´ i wyglàd zawdzi´czam genom. Wcià˝ m∏odo
wyglàda moja matka, ma pi´kne g´ste w∏osy. Odziedziczy∏a je po babci, która jeszcze po pi´çdziesiàtce nosi∏a w∏osy do pasa. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie d∏ugo zachowywa∏y m∏odoÊç. Natomiast sprawnoÊç fizycznà da∏ mi sport, z którym by∏am zwiàzana ca∏e ˝ycie. Lubi´
mieç sprawne cia∏o. Lubi´ skakaç i szaleç na scenie. Mnie po prostu rozsadza energia! A dzi´ki ciàg∏ym çwiczeniom udaje mi si´ uniknàç zadyszki w czasie koncertu. åwiczenia aerobowe, wytrzyma∏oÊciowe poprawiajà kondycj´. Polecam je ka˝dej kobiecie. Niestety od trzech
miesi´cy nie zajrza∏am do si∏owni i bardzo mi tego brakuje.
62
Twój STYL
▼
w miejscu. A przecie˝ on wcià˝ p∏ynie. Jakim cudem wygrywa Pani z nim
walk´ i to w tak zdumiewajàcym stylu?
Zdj´cie: MARCIN TYSZKA, stylizacja: BARBARA CZARTORYSKA, asystentka: MA¸GORZATA WALASEK, makija˝: GONIA WIELOCHA (Helena Rubinstein), fryzury: Atelier L. Czajka – SYLWIA KUNC
MATKA I CÓRKA: DWA SPOSOBY NA KARIER¢
Katarzyna Jasiƒska ubrana jest w bluzk´
Mango, spodnie Americanos, Nie Sklep
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm
11/4/05
1:42 AM
Page 63
Maryla Rodowicz: W wieku Kasi te˝ by∏am zbuntowana, ale ona chyba ju˝ zrozumia∏a, ˝e matka ma i obowiàzek,
i prawo baç si´ o swoje dziecko. Odkàd nie mieszkamy pod jednym dachem, nasze relacje bardzo si´ poprawi∏y. Kasia jak
ja jest uparta. I mamy te same pasje. Gdy razem idziemy ulicà, na dêwi´k silnika obie oglàdamy si´ za motocyklistà.
Katarzyna Jasiƒska: Mama ˝yje w bezwzgl´dnym Êwiecie show-biznesu, dla mnie najwa˝niejsze jest to, co si´
czuje. W mamie domowej podziwam to, ˝e trzyma si´ swoich zasad. Zawsze by∏a strasznie nadopiekuƒcza. Do dziÊ dzwoni
do mnie prawie codziennie i pyta, w co jestem ubrana, czy za∏o˝ylam czapk´, skarpetki.
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm
11/4/05
1:42 AM
Page 64
TS: Czy kiedykolwiek by∏ taki dzieƒ – musia∏ byç! – ˝e zobaczy∏a Pani w lustrze pierwszà zmarszczk´ lub pierwszy siwy w∏os. I co Pani wtedy zrobi∏a?
MR: Pierwszy siwy w∏os zobaczy∏am dwa lata temu, kiedy moja córka Kasia uciek∏a z domu. Równie˝, jak wiele kobiet, odchudzam si´ od
ka˝dego poniedzia∏ku. Teraz postanowi∏am, ˝e jednak rozpoczn´ diet´ w Êrod´, bo te poniedzia∏ki coÊ mi nie wychodzà.
TS: Powiedzia∏a Pani kiedyÊ, ˝e jest typem wojownika. Z czym Pani przede
wszystkim tak wojuje?
MARYLA RODOWICZ:
Lubi´ byç atrakcyjna na swój
sposób. Jestem nieÊmia∏a,
wi´c musz´ si´ kolorowo
ubraç, ˝eby w ogóle zaistnieç.
Ale jak jestem w kr´gu
znajomych m´˝a, ludzi
biznesu, wtedy widz´,
˝e wyglàdam inaczej.
▼
TS: Czy majàc dwadzieÊcia par´ lat, wyobra˝a∏a sobie Pani siebie jako 50-latk´? Szuka∏a Pani sposobu na odnalezienie siebie w dojrza∏ym wieku?
MR: Jak mia∏am 13 lat, to osoby 30-letnie wydawa∏y mi si´ strasznie
stare. Ale nigdy nie zam´cza∏am si´ tym problemem. Nie zadr´czaç
si´ przysz∏oÊcià to jest mój sposób na pogod´ ducha. Trzeba umieç
cieszyç si´ chwilà, tym, co jest, wszystkimi ma∏ymi codziennymi sprawami. Ja nigdy nie piel´gnowa∏am i nadal nie piel´gnuj´ maniakalnie urody. Nie chodz´ do kosmetyczek i fryzjerów, a twarz myj´ wodà z myd∏em. Owszem, inwestuj´ w dobre kremy. Pe∏na twarz, taka
jak moja, starzeje si´ inaczej ni˝ chuda.
TS: Swojà ostatnià p∏yt´, która w∏aÊnie si´ ukaza∏a, zatytu∏owa∏a Pani ˚ycie,
∏adna rzecz. Zawsze Pani tak uwa˝a∏a, czy te˝ jest to credo dojrza∏ej kobiety?
MR: Zawsze lubi∏am ˝ycie i zawsze wiele dzia∏o si´ wokó∏ mnie.
Agnieszka Osiecka powiedzia∏a kiedyÊ, ˝e mnie w ciàgu jednego dnia
przydarza si´ wi´cej ni˝ wielu ludziom przez miesiàc. Moje ˝ycie, odkàd pami´tam, by∏o barwne. Nigdy si´ nie nudzi∏am. W tym zawodzie
wcià˝ jestem otoczona ludêmi, to nie jest zawód dla samotnika.
TS: Naprawd´ ten tryb ˝ycia Pani nie m´czy? Nie robi Pani tego na przekór
sobie? Aby coÊ udowodniç?
MR: Byç mo˝e psycholog powiedzia∏by, ˝e otaczanie si´ t∏umem ludzi
to ucieczka od samej siebie, strach przed samotnoÊcià, unikanie myÊlenia o problemach... Ale pami´tam z czasów m∏odoÊci okres, kiedy
nie mia∏am rodziny i ˝y∏am w wynaj´tych mieszkaniach. Ja z nich po
prostu ucieka∏am. Do hotelu te˝ przychodz´ jak najpóêniej, byle tylko
przy∏o˝yç g∏ow´ do poduszki. Naprawd´ szcz´Êliwa czuj´ si´ w domu.
TS: Na najnowszej p∏ycie Êpiewa Pani: „...wszystko jakby na trójk´ z plusem
albo z minusem, po p∏askim tylko i st´pa, a trzeba pod gór´, k∏usem...” Czy to jest
Pani osobista ˝yciowa dewiza?
MR: Zdecydowanie tak. Bo w ˝yciu trzeba galopowaç, a nie cz∏apaç. Mój
kalendarz jest zape∏niony do koƒca roku! Z drugiej strony jestem g∏´boko przekonana, ˝e mo˝na byç szcz´Êliwym, nigdy nie opuszczajàc
domu i mieszkajàc na g∏uchej wsi. Niektórzy ludzie szukajà szcz´Êcia
w dalekich krajach, na pi´knych pla˝ach albo w Indiach. Szukajà raju za ˝ycia. Próbujà odpowiedzieç sobie na pytanie: dlaczego nie jestem szcz´Êliwy? Ale nikt nie jest do koƒca szcz´Êliwy. Raju nie ma.
64
Twój STYL
MR: Wraz z genami, oprócz dobrej cery i pi´knych w∏osów, dosta∏am
tendencj´ do tycia. I ca∏e ˝ycie z tym walcz´. Zazdroszcz´ moim kole˝ankom, które bezkarnie opychajà si´ makaronami. To jest niesprawiedliwe! Tak przyjemnie zjeÊç spaghetti czy dobrà zup´ ze Êmietanà.
Wszystko, co dobre, jest grzechem. Wojuj´ tak˝e z moim lenistwem.
TS: Pani jest leniwa? Nie wierz´!
MR: A jednak! Uwielbiam po∏o˝yç si´ i pó∏ dnia czytaç gazety. S∏oƒce wpada do pokoju, spokój, cisza, lenistwo. A nie to ciàg∏e narzucanie
sobie jakiegoÊ re˝imu. I to te˝ jest walka, walka z sobà samà. MyÊli
pani, ˝e ja lubi´ biec rano do si∏owni? Guzik! Ale si´ prze∏amuj´. Bo
walcz´ ze swoim charakterem.
TS: Re˝im re˝imem, ale podobno Pani siebie nagradza. To prawda?
MR: Bardzo cz´sto patrz´ na siebie krytycznie, wr´cz siebie nie lubi´.
Bez przerwy miewam stresy i dylematy, wi´c trzeba sobie sprawiaç
przyjemnoÊci. Sà osoby, które drastycznie si´ odchudzi∏y i w efekcie zrobi∏y si´ wredne i przygn´bione. Gdybym mog∏a coÊ radziç tym, którzy
stosujà wobec siebie re˝im, jakikolwiek re˝im, powiedzia∏abym: róbcie to, ale trzeba te˝ siebie nagradzaç. Dieta? W porzàdku, ale raz na
jakiÊ czas trzeba zrobiç sobie ten prezent dla cia∏a i ducha, zjeÊç to, co
si´ lubi, kupiç sobie mi∏y drobiazg. Nie mo˝na siebie katowaç w nieskoƒczonoÊç. Bo cz∏owiek sfrustrowany nienawidzi siebie i Êwiata.
TS: Ciàg∏a walka o bycie atrakcyjnà na scenie. Pani t´ walk´ wygrywa.
MR: Wychodzàc na scen´, czuj´, ˝e ludzie oczekujà ode mnie czegoÊ
nowego i atrakcyjnego. Musz´ wcià˝ byç kreatywna. I to jest
fascynujàce, bo lubi´ wyzwania. Pozwalajà mi one pokonaç moje
s∏aboÊci. Bez przerwy myÊl´, co tu zrobiç, aby koncert by∏ ciekawy.
Przyjaciele czasem mnie pytajà: „Po co ty nagrywasz nowà p∏yt´?
Po co ci ten stres? Mog∏abyÊ ju˝ nic nie robiç!” Ale ja nie potrafi´
inaczej. Lubi´ siebie wcià˝ sprawdzaç.
TS: Na czacie Wirtualnej Polski na pytanie internauty, czy by∏a Pani kiedyÊ
szaleƒczo zakochana, odpowiedzia∏a Pani: „Zawsze, ca∏e ˝ycie szaleƒczo.
To strasznie niszczàce uczucie”.
MR: OczywiÊcie, ˝e niszczàce! Jak jest si´ naprawd´ zakochanym, to
ta mi∏oÊç poch∏ania wszystko. To jest destrukcyjne! Cz∏owiek nie myÊli wtedy o niczym innym, obowiàzki stajà si´ niewa˝ne, czas nie gra
roli, odleg∏oÊç przestaje istnieç. Ja si´ tak w∏aÊnie zakochiwa∏am i bardzo mi to przeszkadza∏o normalnie egzystowaç. Potrafi∏am dla m´˝czyzny zrezygnowaç z dobrego kontraktu, zrywa∏am koncerty, zawala∏am... Rozumiem kobiety, które potrafi∏y iÊç pieszo wiele kilometrów
do swoich m´˝czyzn zes∏anych na Syberi´. Te˝ bym posz∏a.
TS: Ma Pani za sobà kilka nieudanych zwiàzków. To ci m´˝czyêni byli nieodpowiedzialni czy te˝ Pani nie dojrza∏a do tamtych zwiàzków?
MR: Jedna i druga strona nie by∏a wystarczajàco dojrza∏a. Przecie˝ ˝aden cz∏owiek nie sk∏ada si´ z samych zalet. M∏odzi ludzie sà emocjnalni i na ogó∏ reagujà impulsywnie: „Albo si´ zmieƒ, albo wystawiam ci
Futrzana czapa i kamizela Huzior. Galeria
Trzeba zaakceptowaç siebie i wszelkie ˝yciowe zale˝noÊci, w które jesteÊmy uwik∏ani: praca, rodzina, codziennoÊç. Jest to rodzaj niewoli
i przed tym si´ nie da uciec, wi´c trzeba to pokochaç.
Zdj´cie: MARCIN TYSZKA, stylizacja: BARBARA CZARTORYSKA, asystentka: MA¸GORZATA WALASEK, makija˝: GONIA WIELOCHA (Helena Rubinstein), fryzura: Atelier L. Czajka – SYLWIA KUNC
Nie zadr´czam si´ przysz∏oÊcià.
tym, co jest, ma∏ymi codziennymi
kosmetyczek, a twarz myj´ wodà
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm
11/4/05
1:42 AM
Page 65
To jest mój sposób na pogod´ ducha. Ciesz´ si´ chwilà,
sprawami. Nie piel´gnuj´ maniakalnie urody. Nie chodz´ do
z myd∏em. Za to kupuj´ dobre kremy.
Maryla Rodowicz
walizki za drzwi!” Dojrza∏oÊç polega na zrozumieniu i zaakceptowaniu wad drugiej osoby. Nikogo nie mo˝na na si∏´ zmieniç. Ta màdroÊç
przychodzi dopiero z wiekiem. W m∏odoÊci zawsze by∏am bardzo emocjonalna i nie godzi∏am si´ z pewnymi rzeczami. Ale i tak ciàgle uwa˝am, ˝e skoro ja daj´ komuÊ siebie, swojà mi∏oÊç, oddanie i wiernoÊç,
to mam prawo oczekiwaç tego samego. Kiedy tego nie dostawa∏am,
odchodzi∏am. JednoczeÊnie jestem kobietà, która na ogó∏ wià˝e si´
z trudnymi m´˝czyznami. Chyba nie potrafi∏abym ˝yç z kimÊ, kto
wpatruje si´ we mnie rozmodlonym wzrokiem.
a potem zawala szko∏´. Albo zamiast do szko∏y idzie do pubu. MyÊl´,
˝e ona zrozumie, gdy sama zostanie matkà, ˝e rodzic bardzo si´ boi
o swoje dziecko i zawsze chce wiedzieç, gdzie ono jest. To jest w koƒcu jego obowiàzek i jego prawo. Bo to ja odpowiada∏am za mojà córk´. Ona to ju˝ chyba rozumie. Nasze relacje sà obecnie du˝o lepsze. Ale
my jesteÊmy bardzo do siebie podobne. Ona jest tak samo uparta jak
ja. Ma Êwietny s∏uch, zdolnoÊci plastyczne, lubi teatr, kocha zwierz´ta, motocykle. Te same pasje! Gdy idziemy razem ulicà, obie reagujemy na dêwi´k silnika i oglàdamy si´ za motocyklistà.
TS: Co takiego ma w sobie Andrzej Du˝yƒski, z którym jest Pani ju˝ od
TS: Potrafi Pani zrezygnowaç dla rodziny z dobrej zawodowej propozycji?
MR: KiedyÊ, we wczesnej m∏odoÊci, nie lubi∏am dzieci. Nie wyobra˝a-
ponad 15 lat?
MR: Kiedy pozna∏am Andrzeja, szuka∏am m´˝czyzny, który by∏by
opiekuƒczy, silny, odpowiedzialny. I to wszystko w nim znalaz∏am.
TS: Czy po 15 latach po˝ycia z kimÊ mo˝na go jeszcze szaleƒczo kochaç?
MR: Nie wyobra˝am sobie ˝ycia z m´˝czyznà, który by∏by mi oboj´t-
TS: Czy cz´sto ubrana w fartuszek gotuje Pani obiad dla
TS: A jednak okreÊlenie „szalona” pasuje do Pani mimo up∏ywu lat: szaleƒczo Pani kocha, szaleƒczo jeêdzi porschem, szaleje na scenie, wymyÊla coraz to nowe pomys∏y. Âwiadomie Pani piel´gnuje w sobie to szaleƒstwo?
20
p∏yt
z autografem
i 4 podwójne zaproszenia
na koncert Maryli Rodowicz
m´˝a? Jaka jest Maryla Rodowicz w domu?
dla czytelników, którzy
MR: Wyciszona i spokojna. Chocia˝ rzadko gotuj´,
odpowiedzà na pytanie:
gotuj´ z ogromnà przyjemnoÊcià. Nie odwalam po prostu obiadu z dwóch daƒ. W ruch idà ksià˝ki kucharskie, ró˝ne wymyÊlne przepisy. Danie ma byç dzie∏em
sztuki. A potem si´ denerwuj´: „Zrobi∏am to specjalnie dla was! A wy nie jecie?!”
TS: Ma Pani troje dzieci, dwóch synów i córk´. Jak Pani
siebie ocenia jako matk´? Czy mia∏a Pani dla nich czas?
MR: I tak, i nie. W latach 80., kiedy moje dzieci by∏y ma-
Na której ze swoich p∏yt
Maryla Rodowicz
Êpiewa swoje credo:
trzeba pod gór´, k∏usem.
Czekamy na listy:
Twój STYL
00-927 Warszawa
skr. pocztowa 136
lutkie, mia∏am dla nich sporo czasu. Zdarza∏o mi si´ wtedy wyje˝d˝aç
na miesiàc lub d∏u˝ej, ˝eby zarobiç na dom, ale potem wraca∏am i by∏am z nimi pó∏ roku non stop. Sp´dzaliÊmy razem wakacje na Mazurach, ca∏e dwa miesiàce! Ale na pewno wiele z ich ˝ycia mi umkn´∏o.
Dzisiaj jest inaczej. Teraz te wyjazdy sà krótsze, dzieƒ, dwa, par´ dni
przerwy i znowu koncert. Wracam najpóêniej po tygodniu, choç bywa,
˝e kiedy dziecko idzie rano do szko∏y, to ja odsypiam zaleg∏oÊci. Wi´c
to nie ja robi´ mu Êniadanie. Ale za to mam dla niego sporo czasu
wieczorem. A moje starsze dzieci mieszkajà ju˝ osobno.
TS: Pani córka Kasia uciek∏a z domu do Krakowa w trzeciej klasie liceum.
Przed czym ucieka∏a?
MR: By∏a typowà zbuntowanà nastolatkà. Zresztà ja by∏am taka sama
w jej wieku. Pami´tam, jak mi cià˝y∏o, ˝e musz´ pytaç, dlaczego mam
wczeÊnie wróciç do domu albo czemu nie mog´ wyjÊç tam, gdzie chc´
i kiedy chc´. Nie znosi∏am tej wiecznej kontroli, nakazów i zakazów.
TS: ...i jako matka sama Pani t´ kontrol´ wprowadzi∏a?
MR: Tak. Mimo ˝e widzia∏am, jakie to jest dla Kasi nieznoÊne. Ale nie
mog∏am patrzeç, jak na przyk∏ad ca∏ymi nocami siedzi w internecie,
MR: Mnie si´ wydaje, ˝e ˝yj´ normalnie. Dla mnie szaleƒstwo to norma. KtoÊ mo˝e spytaç: „Jak ty si´ ubra∏aÊ na
scen´? Czy tak wyglàda normalna kobieta? Czy takim
samochodem jeêdzi normalna kobieta?”Ale to ja! Ja taka
jestem! Moja mama kiedyÊ powiedzia∏a: „JeÊli chcesz wyglàdaç normalnie, to dlaczego w∏o˝y∏aÊ to coÊ na siebie?”
A mnie si´ wydaje, ˝e w∏aÊnie tak ubrana wyglàdam normalnie. Mo˝e zatraci∏am poczucie normalnoÊci? Nawet
w Rodzinie zast´pczej w scenariuszu jest zaznaczone, ˝e
ciocia Ula jest po pracy, poniewa˝ chodz´ w swoich
d˝insach i skórach i nie bardzo wyglàdam jak urz´dniczka
Ministerstwa Obrony Narodowej. Chocia˝ sà sytuacje, ˝e
na przyk∏ad jestem w kr´gu znajomych m´˝a, czyli ludzi
biznesu, i wtedy widz´, ˝e wyglàdam inaczej.
TS: Sporo ludzi dostosowuje si´ do ogó∏u. A Pani przeciwnie.
MR: Lubi´ byç atrakcyjna na swój sposób. Wydaje mi
si´, ˝e jak ubior´ si´ szaro i zwyczajnie, to nie b´d´ atrakcyjna. Mam
sporo kompleksów na punkcie swojego wyglàdu. Stàd poczucie, ˝e
musz´ si´ tak kolorowo i oryginalnie ubraç, ˝eby w ogóle zaistnieç.
TS: A mnie si´ wydawa∏o, ˝e Pani nie ma ˝adnych kompleksów.
MR: Ubieram si´ tak, ˝eby ludzie patrzyli nie na mnie, ale na mój kostium. Ten przerysowany, przesadzony ubiór ma odwróciç ode mnie
uwag´. Ja si´ za nim chowam. Z nadziejà, ˝e to on, a nie ja, zwróci
uwag´ ludzi. Stàd te moje happeningi. Ja jestem nieÊmia∏a. Dlatego staram si´ ludzi zaczarowaç. Zas∏oniç si´ tancerzami, piórami...
TS: A czy potrafi∏aby Pani kiedyÊ powiedzieç sobie „stop” i zejÊç ze sceny?
MR: Nie sàdz´, bo i po co? Wie Pani, jak mi∏y jest aplauz publicznoÊci? A poza tym wcià˝ mam mnóstwo propozycji grania, wcià˝ na
moje koncerty przychodzi masa ludzi. Wi´cej ni˝ kiedykolwiek! Najwi´kszym i prawdziwym sukcesem jest to, ˝e na moje koncerty poza starszymi fanami przychodzà równie˝ ludzie m∏odzi. I szalejà przy
mojej muzyce. To jest dla mnie wielkà nagrodà. Póki wyglàdam jak
Maryla Rodowicz i ludzie chcà mnie s∏uchaç, póty b´d´.
Adres strony internetowej Maryli Rodowicz: http://www.marylarodowicz.pl
Twój STYL 65
▼
ny. Cz∏owiek zakochany jest wra˝liwy, ods∏oni´ty, bezbronny. Ja ca∏y czas jestem wyczulona na ka˝dy grymas,
ka˝dy przejaw niech´ci ze strony mojego m´˝czyzny.
Wszystko mnie dotyka. I Andrzej cz´sto, co zresztà
typowe, w ogóle nie wie, o co mi chodzi i co mnie tak
zrani∏o. Bo m´˝czyêni nie sà tak drobiazgowi i tak wra˝liwi jak kobiety. Nie majà cz´sto ÊwiadomoÊci, ˝e kogoÊ dotkn´li gestem czy s∏owem. I ta moja wra˝liwoÊç
Êwiadczy o tym, ˝e wcià˝ jestem zakochana. My si´
tak˝e lubimy. Lubimy ze sobà rozmawiaç, przebywaç.
OczywiÊcie bywajà chwile, kiedy krzywo na siebie
patrzymy, ale takie jest ˝ycie.
∏am sobie posiadania i wychowywania ich. Praca by∏a dla mnie najwa˝niejsza. Ale od momentu ich narodzin staram si´ godziç prac´ z ich potrzebami. Nie myÊla∏am, ˝e mog´ byç odpowiedzialnà, troskliwà matkà,
takà wr´cz kwokà siedzàcà na piskl´tach. Póêniej zrozumia∏am, ˝e
instynkt macierzyƒski jest tak silny, ˝e w pewnej chwili
najwa˝niejsze w ˝yciu stajà si´ dzieci i rodzina. DziÊ zdarza
mi si´ rezygnowaç z tras czy koncertów na rzecz rodziny.
TS 062-066/JAK KOBIETA-Rodow+mm
11/4/05
1:42 AM
Page 66
Nie zesz∏am na z∏à drog´ jak
wiele dzieci znanych rodziców.
Wybra∏am w∏asnà.
innymi kryteriami. Mama ˝yje w bezwzgl´dnym, twardym Êwiecie
show-biznesu i jej wizja Êwiata jest inna. To jest Êwiat ludzi zamo˝nych,
którzy osiàgn´li sukces. W tym Êwiecie gwiazda cz´sto zale˝y od kompletnych laików, którzy nie znajà si´ na muzyce, ale decydujà o wydaniu p∏yty, koncercie czy promocji. To tak jak z ekipà, która przychodzi
remontowaç mieszkanie i nie zna si´ na k∏adzeniu kafelków. To jest
absurdalne! W show-biznesie liczy si´ tylko komercja i pieniàdze.
A dla mnie najwa˝niejsze jest to, co si´ czuje. Ale podobnie jak mama
jestem impulsywna i jak wybior´ sobie cel, nic mnie nie powstrzyma.
Troch´ si´ tego podobieƒstwa do niej boj´.
TS: Czy mama z telewizji i mama w domu to by∏y dwie ró˝ne osoby?
KJ: Ró˝ni∏o je wszystko. Na scenie w mam´ wst´powa∏a moc. Zawsze
KASIA JASI¡SKA:
Ju˝ dziÊ podobnie jak mama
nie mam czasu si´ nudziç.
Studia i koƒ, którego
sprowadzi∏am z Mazur do
Krakowa, to moje ca∏e ˝ycie.
KATARZYNA JASI¡SKA
córka Maryli Rodowicz i Krzysztofa Jasiƒskiego. Dwa lata temu
na 18. urodziny opuÊci∏a dom i postanowi∏a sama decydowaç
o swoim ˝yciu. DziÊ studiuje na II roku zootechniki i hodowli
zwierzàt na Akademii Rolniczej w Krakowie. Jest te˝ uczennicà
amerykaƒskiego zaklinacza koni Pata Parellego.
Twój STYL: Nie posz∏aÊ w Êlady rodziców z artystycznej bran˝y. Nie chcia∏aÊ?
Katarzyna Jasiƒska: Kariera artystyczna nigdy mnie nie pociàga∏a.
Wbrew temu, co uwa˝a mama, nie mam uzdolnieƒ w tej dziedzinie.
Widzia∏am, jakà cen´ mama p∏aci za sukces. To jest ˝ycie na walizkach i w hotelach. To jest zaharowywanie si´ na Êmierç. Mama nocami nie mog∏a spaç, bra∏a tabletki nasenne, zasypia∏a o szóstej nad ranem, by o ósmej zrywaç si´ na nagranie albo na sesj´ zdj´ciowà.
Zm´czona, zmaltretowana, a przecie˝ ona zawsze musi dobrze wyglàdaç! Nie wyobra˝am sobie takiego ˝ycia. Co z posiadania nawet
najpi´kniejszego domu, kiedy tak rzadko si´ w nim przebywa?
TS: W trzeciej klasie liceum uciek∏aÊ z domu. Dlaczego?
KJ: W wieku 16 lat powiedzia∏am mamie, ˝e za dwa lata wyprowadzam
si´ z domu. Kilka dni przed osiemnastymi urodzinami zabra∏am mojego bia∏ego królika i bez s∏owa wyjecha∏am. Taka ucieczka na Êlepo.
Mieszka∏am we Wroc∏awiu z ch∏opakiem, którego pozna∏am przez internet. Ba∏am si´ reakcji mamy, zdecydowa∏am si´ na telefon do ojca.
Oboje przyjechali i zacz´∏y si´ negocjacje. Pojecha∏am do Krakowa.
Mama nie mia∏a za z∏e, ˝e wybra∏am mieszkanie z ojcem, choç nie
przysz∏o jej to ∏atwo. Rodzice kupili mi mieszkanie. I ju˝ tu zosta∏am.
TS: Ale jaki by∏ powód tej ucieczki?
KJ: Wydaje mi si´, ˝e ju˝ w wieku 17 lat ˝y∏am samodzielnie. Nikogo nie s∏ucha∏am. Mama próbowa∏a wprowadzaç re˝im wychowawczy, ale tak naprawd´ nie mog∏a mi niczego zakazaç. WczeÊnie zrozumia∏am, ˝e mog´ sama decydowaç o swoim ˝yciu. I chyba
udowodni∏am, ˝e moja decyzja by∏a s∏uszna. Nie zesz∏am na z∏à drog´ jak wiele dzieci znanych rodziców. Ja tylko wybra∏am w∏asnà. Jestem uparta, jak sobie coÊ wymyÊl´, to tak b´dzie.
66
Twój STYL
podziwia∏am jej determinacj´ i upór w dà˝eniu do celu. W domu by∏a strasznie nadopiekuƒcza. Do dziÊ dzwoni do mnie prawie codziennie i pyta, w co jestem ubrana. Czy za∏o˝y∏am czapk´, skarpetki? W mamie domowej podziwiam to, ˝e twardo trzyma si´ swoich zasad
i poglàdów. Nie zmienia hierarchii wartoÊci. Ale poniewa˝ obie jesteÊmy uparte, mamy podobne charaktery, dochodzi∏o do spi´ç. Ani ona,
ani ja nie dawa∏yÊmy si´ przekonaç. Ka˝da twardo trzyma∏a si´ swojego zdania. Mój brat Jasiek Êmieje si´, ˝e jak w domu jest babcia,
mama i ja, to nie da si´ tego prze˝yç. W ka˝de Êwi´ta Bo˝ego Narodzenia wybucha spór wokó∏ choinki. Najpierw babcia, z zawodu plastyczka, bierze si´ za ubranie choinki po swojemu. A ˝e niedowidzi, nie
wszystko wyglàda tak jak powinno. Pojawia si´ wi´c mama, która
rozbiera choink´ i zaczyna ubieraç jà zgodnie ze swojà wizjà, wo∏ajàc
do nas: „Podaj bombki! Âwiate∏ka nie dzia∏ajà! Dlaczego?!” Tak si´
irytuje, ˝e rzuca wszystko i odchodzi. Na to wraca babcia i znów coÊ
zawiesza i poprawia, uwa˝ajàc, ˝e jej koncepcja choinki jest najlepsza. Wtedy wkracza ojczym i oznajmia, ˝e woli, jak choinka jest po
prostu zielona. W koƒcu ja sama ubieram choink´ z tego, co ocala∏o.
TS: Kariera artystyczna Ci´ nie interesuje. Ani pieniàdze. Co jest Twojà pasjà?
KJ: Mierzi mnie Êwiat bogatych ludzi. Niewielu potrafi zrobiç coÊ
sensownego z pieni´dzmi, które posiada. Wakacje mamy i ojczyma wyglàda∏y najcz´Êciej tak, ˝e jechali na dwa tygodnie do Grecji lub na Lazurowe Wybrze˝e i nie ruszali si´ z pla˝y. To ja wol´ za grosze zjechaç
autostopem Polsk´ i coÊ zobaczyç, zwiedziç. A pasja? Jestem uczennicà amerykaƒskiego zaklinacza koni Pata Parellego. On pracuje z koƒmi naturalnymi metodami i uczy, jak rozumieç te zwierz´ta. My mamy bardzo z∏y stosunek do koni. I moim marzeniem jest zostaç
nauczycielem metody Parellego w Polsce. Chcia∏abym zmieniç stosunek ludzi do koni i zwierzàt w ogóle. Gdybym mia∏a pieniàdze, zamiast kupowaç samochody, realizowa∏abym swojà pasj´.
TS: A znajdujesz czas na mi∏oÊç?
KJ: Na szcz´Êcie tak. W Krakowie mieszkam ze swoim ch∏opakiem Andrzejem. Du˝o mu zawdzi´czam. Jak by∏am nastolatkà, próbowa∏am
wszystkiego: imprez, narkotyków, alkoholu... Po ucieczce z domu wiedzia∏am, ˝e musz´ wziàç si´ w garÊç. Andrzej bardzo mnie wspiera∏,
˝ebym si´ nie poddawa∏a. W Krakowie, w liceum trafi∏am te˝ na wspania∏ych nauczycieli. Po raz pierwszy poczu∏am satysfakcj´ z nauki.
A gdy ju˝ zda∏am na zootechnik´ i odkry∏am konie, odetchn´∏am.
Wiem, co chc´ robiç w ˝yciu. I chyba ta wiedza trzyma mnie w pionie.
TS: A gdy patrzysz w lustro, mo˝esz powiedzieç: „Ja siebie lubi´”?
KJ: Akceptuj´ siebie. Nie mam kompleksów. Wiem, czego chc´.
Rozmawia∏a KATARZYNA T. NOWAK
D˝insowa kurtka Diesel, spodnie Americanos, Nie Sklep. Dzi´kujemy dyrekcji Hotelu Europejskiego za udost´pnienie pomieszczeƒ do sesji. Adresy sklepów na s. 254
TS: W tym jesteÊ podobna do mamy. A co Was ró˝ni?
KJ: Psychicznie jesteÊmy bardzo podobne, ale w ˝yciu kierujemy si´
Zdj´cie: MARCIN TYSZKA, stylizacja: BARBARA CZARTORYSKA, asystentka: MA¸GORZATA WALASEK, makija˝: GONIA WIELOCHA (Helena Rubinstein), fryzura: Atelier L. Czajka – SYLWIA KUNC
Katarzyna Jasiƒska

Podobne dokumenty