Trzy szkoły psychologiczna

Transkrypt

Trzy szkoły psychologiczna
Opracowała Małgorzata Osińska
TRZY SZKOŁY PSYCHOLOGICZNE I ICH WKŁAD W TEORIĘ UCZENIA SIĘ.
Trzy szkoły psychologiczne wniosły istotny wkład w teorię uczenia się. Każda z ich
przygląda się procesowi nauki z innego punktu widzenia. Ich poglądy nie są sprzeczne, raczej
się uzupełniają lub (niekiedy) są zbieżne. Szkoła poznawcza interesuje się procesami
związanymi z uczeniem się. Szkoła behawioralna zajmuje się zaś zachowaniami nauczyciela
i innymi zewnętrznymi czynnikami mającymi wpływ na proces uczenia się. z kolei szkoła
humanistyczna rozpatruje kształcenie jako środek służący zaspokajaniu emocjonalnych
i rozwojowych potrzeb uczącego się. Przyjrzyjmy się poszczególnym szkołom nieco bliżej.
Szkoła poznawcza: uczący się musi sam nadać informacjom znaczenie
Pewien tata nauczył swoją malutką córeczkę trzeciego prawa Newtona: „Każda akcja
wywołuje reakcję przeciwstawną o tej samej sile". Czterolatka wypowiadająca takie zdanie to robiło piorunujące wrażenie! Czy jednak dziecko rozumiało to twierdzenie? Oczywiście, że
nie! Nauczyło się go bez zrozumienia, na pamięć. Przedstawicielom szkoły poznawczej
chodzi o nauczanie mające na celu rozumienie - by osiągnąć ten cel, należy budować
nową wiedzę na wiadomościach już przyswojonych przez uczącego się.
Co to znaczy, że ktoś zrozumiał ideę dzielenia? Umie ją wyjaśnić za pomocą innych słów lub
idei. Jeśli zajrzysz do słownika, przekonasz się, że słowo „dzielenie" zostało wytłumaczone
za pomocą innych słów i idei, choćby takich jak rozdzielanie. Kiedy dziecko zrozumie, na
czym polega dzielenie, odkryje, że to zagadnienie nie było dla niego całkowicie nowe. Nowo
zdobyta wiedza ma bowiem oparcie w tym, co dziecko rozumiało już wcześniej,
w doświadczeniu związanym chociażby z rozdzielaniem różnych rzeczy. Dziecko nie
zapamiętuje tego, jak nauczyciel rozumie dzielenie, lecz nadaje temu słowu własne znaczenie.
Psychologowie poznawczy uważają, że ucząc przez działanie i zadając uczniom pytania
wymagające myślenia, pomagamy im zrozumieć nowe treści i przygotowujemy ich do
wykorzystywania tej wiedzy w życiu.
Z teorią poznawczą, nazywaną konstruktywizmem, zgadzają się niemal wszyscy specjaliści
od ludzkiego mózgu i umysłu. Są zgodni co do tego, że ludzie, ucząc się, tworzą własne
znaczenie słów i idei, zwykle wykorzystując zdobytą wcześniej wiedzę i doświadczenie.
Nową wiedzę tworzymy z wiedzy już posiadanej
Gdyby ktoś poprosił cię o streszczenie przeczytanego niedawno opowiadania, użyłbyś innych
słów niż jego autor. Możliwe, że autor nie zgodziłby się z twoją wersją jego historii,
ponieważ zapomniałeś jego słów i pamiętasz tylko swoją wersję opowieści. Uczniowie,
których uczysz, też pamiętają to, co zrozumieli, a nie to, co mówił im nauczyciel.
Zwykle nie jesteśmy świadomi procesu przetwarzania poznawanych historii, dopóki czegoś
nie pomylimy.
Uczenie się pamięciowe (bez rozumienia)
Brak połączeń między nową wiedzą a posiadaną wcześniej
Głębokie uczenie się
Uczeń tworzy własne znaczenie nowych idei; w jego mózgu powstają połączenia między
wiedzą posiadaną wcześniej a tym, czego dowiedział się niedawno. Myśli podróżują wzdłuż
tych połączeń. Kiedy takie połączenia zostaną utworzone, uczący się może dotrzeć do
wcześniej zdobytej wiedzy, wychodząc od nowej - i odwrotnie.
1
Wszystko, co wiemy, stworzyliśmy sami.
Uczenie się jest skuteczne, gdy zachodzi proces tworzenia osobistych hipotez.
Uczący się budują idee, które wydają im się rozsądne, zaś gdy się przekonują, że byli
w błędzie, zmieniają je. Ta metoda prób i błędów - tworzenia i odrzucania hipotez - jest
podstawową metodą naukową.
Musimy nauczyć się wszystkich „fragmentów Blooma"
Co powinno się stać, żebyśmy zrozumieli nowy temat i mogli używać zdobytej właśnie
wiedzy także w nowych sytuacjach?
Jedną z możliwych odpowiedzi na to pytanie poznamy, przyglądając się umiejętnościom
ujętym w taksonomii Blooma. Benjamin S. Bloom wyodrębnił w procesie uczenia się cały
repertuar zadań czy umiejętności, który nazwał taksonomią. Umiejętności umieszczone u dołu
schematu są stosunkowo mało wymagające, ale w miarę zdobywania wyższych poziomów
stają się coraz trudniejsze, są bardziej ze sobą powiązane i przydatne. Zobaczymy, że uczenie
się można uznać za zakończone dopiero wówczas, gdy zdobędziemy wszystkie umiejętności
wymienione w taksonomii.
Taksonomia Blooma składa się z wielu elementów (..)
Wiedza jest umiejętnością przypominania sobie tego, co zapamiętaliśmy. Dziewczynka, która
potrafiła wyrecytować trzecie prawo Newtona, posiadała tego rodzaju wiedzę.
Rozumienie odnosi się posiadanej wiedzy. w praktyce chodzi o umiejętność wytłumaczenia
wiedzy nowo nabytej w kontekście wiedzy już posiadanej kontekście doświadczeń, co
wymaga powiązania faktów. Pełnię rozumienia masz wówczas, gdy zdobędziesz że dalsze
umiejętności. Nie można zrozumieć czegoś, czego się nie wie. Umiejętności znajdujące się
niżej w taksonomii zwykle są niezbędne do tego, byśmy mogli posiąść te, które znajdują się
wyżej.
Zastosowanie polega na tym, że robisz to, co ci pokazano. Na przykład, nauczyciel
matematyki może pokazać, jak wykonać konkretne obliczenia, a potem sprosić o samodzielne
rozwiązanie podobnego zadania.
Analiza polega na rozbiciu złożonej całości na części i szczegółowej ich obserwacji. Na
przykład, nauczyciel może zostać poproszony o dokonanie analizy lekcji , którą obserwował.
Analizować można dwa sposoby: za pomocą „noża" lub "okularów"
Synteza. Zadania prowadzące do syntezy wymagają rozwiązywania problemów. Synteza
zmusza studenta do podjęcia decyzji dotyczącej sposobu wykonania zadania. Powinien on
użyć wszystkich umiejętności, wiedzy i doświadczenia, które mu w tym pomogą. Musi
odpowiednio korzystać z nich wszystkich. Jeśli nauczyciel pokaże, jak należy wykonać
zadanie, można mówić tylko o zastosowaniu, a nie o syntezie.
Ewaluacja jest nadaniem czemuś wartości, określeniem silnych i słabych stron. Można
poprosić uczniów o dokonanie oceny argumentu, polityki, planu, rozwiązania czy
eksperymentu. Uczniowie muszą też oceniać własną pracę. Chcielibyśmy, żeby to robili.
Najlepiej by było, gdyby w trakcie pracy oceniali to, co robią, i poprawiali błędy, zanim
zobaczy je nauczyciel. Jeśli nie umieją ocenić własnej pracy, nie potrafią wykonać
pierwszego kroku w kierunku poprawy.
Ocena będzie możliwa tylko wówczas, gdy uczeń będzie znał kryteria, jakie ma wziąć pod
uwagę.
2
Nie ma nic złego w pytaniu o wiedzę, nie wolno jednak poprzestać na tym poziomie.
o uczeniu się ze zrozumieniem może być mowa wtedy, gdy uczeń wykonuje także czynności
znajdujące się w górnej części taksonomii Blooma. Dopiero one pozwalają na coraz głębsze
rozumienie nauczanych treści poprzez łączenie ich z pojęciami już przechowywanymi
w pamięci, a także ułatwiają zapamiętane materiału.
Na zakończenie kilka wniosków.
Zasady uczenia się według szkoły poznawczej:

Nauczyciele muszą zadawać uczniom zadania z wyższego poziomu, czyli wymagające
analizy, syntezy i oceny. Dzięki temu zdobyta przez nich wiedza będzie w pełni
funkcjonalna. Ograniczenie się do zadań wymagających wyłącznie umiejętności
niższego rzędu prowadzi do powierzchownego uczenia się.

Umiejętności wyższego rzędu można się nauczyć, nikt się z nimi nie rodzi. Wymagają
one przeprowadzenia procesów, których można nauczać bezpośrednio, takich jak
analiza za pomocą „noża" lub „okularów", planowanie wypracowania, ocenianie na
podstawie określonych kryteriów i tak dalej.

Należy przygotowywać zestawy zadań, których poziom trudności będzie wzrastał.
Zadania powinny „wspinać się" stopniowo jak po drabinie na coraz wyższy poziom
taksonomii Blooma. Można też przechodzić od zadań łatwych do coraz trudniejszych
lub od konkretu do abstrakcji.
Wybrane zasady konstruktywistyczne:

Należy realizować takie strategie nauczania, które umożliwią każdemu uczniowi
stworzenie konstruktu. Metody wymuszające aktywność wymagają od uczniów
tworzenia konstruktów; pasywne - takie jak słuchanie nauczyciela - przeciwnie. Kiedy
uczniowie są aktywni, muszą stworzyć konstrukt i zastosować go, zanim zdecydują, co
mają robić.

Sprawdzać i poprawiać. Uczymy się na drodze prób i błędów. Powinniśmy stawiać
przed uczniami zadania związane z szukaniem błędów i braków we własnej i cudzej
pracy. Ponadto prace uczniów powinny być sprawdzane przez nauczyciela. Wszystkie
wyniki pracy ucznia powinny być diagnozowane, by młody człowiek uczył się na
swoich brakach i błędach.

To, co robi uczeń, jest ważniejsze od tego, co robi nauczyciel. Nauczanie jest tylko
środkiem prowadzącym do celu. Nam chodzi o uczenie się? z tego powodu inspektorów
Ofsted1 szkoli się w obserwacji uczenia się, a nie nauczania.

Uczenie się powinno być zabawą. Ekscytujące zadania zachęcają do uczestnictwa,
sprzyjają koncentracji, wytrwałości i otwartości poznawczej.

Uczymy się poprzez działanie. Autorstwo tej często cytowanej zasady, podsumowującej
wszystkie powyższe, przypisuje się Johnowi Deweyowi.
Do popularnych poznawczych (lub konstruktywistycznych) metod nauczania zalicza się:

1
„Nauczanie przez pytanie" lub nakierowujące odkrywanie. To wymaga zadawania
zadań i pytań wyższego rzędu.
Ofsted - brytyjski urząd ds. standardów w oświacie (przyp. tłum.)
3

Diagnostyczne pytania i odpowiedzi oraz wykorzystywanie złych odpowiedzi w celu
analizowania i wyjaśniania nieporozumień (pytanie sokratejskie).

Wyjaśnianie zadań, które wymagają od uczniów zrozumienia różnych treści
i przekazania ich innym (lub nauczycielowi), szczególnie jeśli wyjaśnienia są formalnie
lub nieformalnie poprawiane.

Praca grupowa, wymagająca od uczniów omawiania materiału, tak by dochodziło do
tworzenia konstruktów, sprawdzania przez rówieśników i nauczania.

Uczniowie tworzą mapy myśli, diagramy lub inne podsumowania, w których wskazują
kluczowe punkty i ich związki z całością. Przykłady znajdziesz w Internecie pod
adresem www.mind-map.com - strona Tony'ego Buzana
Szkoła humanistyczna - zaspokajanie emocjonalnych potrzeb uczącego się
W książce How Children Fail (Jak dzieci ponoszą porażki) John Holt oznajmił, że system
szkolny niszczy dziecięce umysły i emocje. w bezpardonowy sposób oskarżył szkoły o to, że
budzą w uczniach lęk, upokarzają ich, szydzą z nich i niszczą. Według psychologów
humanistycznych skutkiem poczucia strachu, porażki i odrzucenia jest nieprzystosowanie.
Część uczniów, dbając przede wszystkim o swoje bezpieczeństwo, zamyka się w sobie; takie
zachowanie skutkuje przygnębieniem i brakiem wiary w siebie. z kolei inni mszczą się za
swoje krzywdy, przeszkadzając w lekcjach. w obu przypadkach cierpią wychowankowie;
proces uczenia się zostaje zakłócony.
W przypadku większości nauczycieli ich własna edukacja przebiegała bezkonfliktowo.
Przypomnij sobie - które rzeczy były dla ciebie trudne, za to z innych przedmiotów musiałeś
być dobry, skoro zdobyłeś umiejętności, jakich wymaga się od nauczyciela. Jednak wielu
ludziom nauka kojarzy się z bólem, lękiem i frustracją. 30% uczniów opuszcza szkołę średnią
bez świadectwa jej ukończenia. Szacuje się, że około 7-10% ludzi to praktyczni analfabeci,
którzy nie potrafią przeczytać gazety, drogowskazu ani też wypełnić prostego kwestionariusza.
Dla ciebie uczenie się mogło być proste, ale nie było takie dla każdego.
Przedstawiciele szkoły humanistycznej za najważniejsze wartości uważają czynniki
emocjonalne, osobisty wzrost i rozwój; przekonują, że są to wartości ignorowane
w społeczeństwie nadmiernie materialistycznym, obiektywnym i mechanistycznym.
Psychologowie humanistyczni wierzą, że społeczeństwo, szkoły i koledzy istnieją po to, by
zaspokajać potrzeby poszczególnych uczniów - a nie odwrotnie. Są przekonani, że uczniowie
powinni mieć możliwość doskonalenia własnych zainteresowań i talentów, by jak najpełniej
rozwijać się w niepowtarzalnym, indywidualnym kierunku.
Uczący się powinien sam sobą kierować
Nauczyciele są zachęcani do tego, by pomagali każdemu uczącemu się wybrać wiedzę
i umiejętności, jakie ten chce opanować, by z każdym indywidualnie negocjowali „kontrakt
zdobywania wiedzy" i „plan działania". Materiały i tempo nauczania również są
dostosowywane do danej osoby, tak by najlepiej zaspokajały jej potrzeby.
Dzięki temu, że uczniowie sami dokonują wyboru, ich ego angażuje się w naukę. Mają silną
motywację, ponieważ mogą zaspokajać swoją ciekawość i rozwijać swoje zainteresowania.
w raporcie inspektora, który wizytował Summerhill School, kierowaną przez Alexandra
Sutherlanda Neila w oparciu o zasady psychologii humanistycznej, można przeczytać, że
wychowankowie są „pełni życia i zapału, bez śladu nudy i apatii".
Jeśli nie możesz pozwolić na to, by uczniowie sami kierowali swoim kształceniem, daj im
przynajmniej wybór przy rozdzielaniu zadań i zadawaniu prac domowych, by mogli rozwijać
4
swoje zainteresowania. Możesz wybierać zadania stymulujące pomysłowość i budzące
ciekawość zamiast takich, które polegają na prezentacji wcześniej poznanych faktów.
Nadrzędnym celem systemu edukacji jest przeniesienie odpowiedzialności za kształcenie na
jednostkę.
Myślimy o umyśle jak o magazynie, który należy zapełnić, a powinniśmy o nim myśleć jak
o instrumencie, którego należy używać.
John W. Gardener
Uczniowie powinni być odpowiedzialni za swoją naukę
Uczniowie wybierają zatem styl uczenia się i treści, które chcą poznać, ale na tym nie koniec.
Zachęca się ich także do wzięcia na siebie odpowiedzialności za skuteczność kształcenia. Są
namawiani do aktywnego podchodzenia do nauki, zaś zniechęcani do nadmiernego
korzystania i pomocy nauczyciela, gdyż - jak się wydaje - może to owocować brakiem
samodzielności. Podczas lekcji fizyki, kiedy jeden uczniów poskarżył się, że przyrząd, który
używał, wychodzi poza skalę, nauczyciel spytał: "co z tym zrobisz?". Bardzo humanistyczna
reakcja. Uczeń znalazł inny, sprawny przyrząd i był bardzo dumny z tego, że samodzielnie
rozwiązał swój problem.
Samoocena jest lepsza niż ocena nauczyciela
Samodzielne ocenianie własnej pracy uczy niezależności, cechy wysoko cenionej przez
humanistów. Umiejętność dokonywania samooceny jest ważna i ma wpływ na pracę i naukę.
Uczniowie są zachęcani do brania na siebie odpowiedzialności za swoje postępy, co w każdej
dziedzinie życia prowadzi do doskonałości. Testy przygotowywane i oceniane przez
nauczyciela sprzyjają pamięciowemu uczeniu się i pracy dla ocen, odwracając uwagę od
prawdziwego uczenia się i osobistego rozwoju. Oceny wystawiane przez nauczyciela mogą
rodzić poczucie upokorzenia i obniżać samoocenę ucznia. Dopóki studenci nie nauczą się
konstruktywnego, krytycznego osądzania swojej pracy, nie wezmą na siebie
odpowiedzialności za własne postępy.
Nauczyciele reprezentujący podejście humanistyczne często proszą uczniów, żeby sami
ocenili swoją pracę lub zadanie domowe. Ocenę wystawiają tylko wówczas, gdy ocena ucznia
była nieadekwatna.
Uczenie się jest łatwiejsze, najbardziej znaczące i skuteczne wówczas, gdy odbywa się
w bezpiecznej sytuacji
Uczniem powinno kierować pragnienie odniesienia sukcesu, poznawania czegoś nowego,
rozwijania się i doskonalenia, a nie lęk przed porażką. Za pomyłki nie powinno się nikogo
obwiniać; w każdym błędzie należy widzieć okazję do nauki. Uczniowie powinni być
oceniani wtedy, kiedy sami uznają, że są na to gotowi, a nie w ustalonym z góry terminie.
Jeśli nie spełnili wymagań nauczyciela, powinni mieć czas na poprawę.
Niżej zamieszczona rycina pokazuje, jak można zachęcać uczniów do skuteczniejszego
uczenia się i zdobywania nowych umiejętności i wiedzy, korzystając z zasad szkoły
humanistycznej. Zwróć uwagę na niezbędne elementy, to jest: samoocenę, poczucie
bezpieczeństwa i zachętę do brania na siebie odpowiedzialności za własną naukę i rozwój.
Czym różni się ten proces od najczęściej spotykanej sytuacji, w której nauczyciel mówi
uczniowi, nad czym ten powinien pracować? w swojej analizie weź pod uwagę
prawdopodobne reakcje emocjonalne ucznia i jego motywację.
Samoocena
Gdzie jestem teraz? Uczeń zastanawia się nad swoimi
umiejętnościami, wiedzą, postawami i systemem
wartości oraz ocenia je.
5
Działanie!
Ustanawianie celów
Wprowadzanie w życie planu działania
i monitorowanie tego procesu.
Gdzie chcę być? Uczeń zastanawia się nad
swoimi aspiracjami i ustanawia osobiste cele.
Plan działania
Jak się tam dostanę? Jak mogę dostać się z miejsca,
w którym jestem, do tego, w którym chcę być?
Rycina: Cykl samokształcenia. Źródło: opracowanie własne.
Kształcenie społeczne - nieświadome nauczanie
Jeśli nauczyciel powie uczniom, że zawsze należy myć ręce przed jedzeniem, ale sam tego nie
robi, dzieci nauczą się, że mycie rąk nie jest ważne. Badania pokazały, że to, co robią
nauczyciele, ma dużo większy wpływ na uczniów niż to, co mówią. Takie dawanie przykładu
nazwano modelowaniem. Co zamierzasz modelować w swoich uczniach? Zapał? Staranność?
Cierpliwość? Precyzję przekazu? Dbałość o bezpieczeństwo? Na cokolwiek się zdecydujesz,
pamiętaj, że wymaganie, by dzieci robiły to, co mówisz, a nie to, co robisz, będzie
nieskuteczne. Analogicznie, nieświadomie uczymy poprzez sposób, w jaki odnosimy się do
uczniów. Nauczyciel, który w ten sam sposób zwraca się i uśmiecha do uczniów różnych ras,
tak samo ich zachęca i pomaga im, uczy wychowanków szacunku dla każdego niezależnie od
pochodzenia. Takie nieświadome nauczanie jest czasem nazywane ukrytym programem.
Uczenie się i pamięć
Jaką pogodę mieliśmy 4 marca ubiegłego roku? Kiedyś to wiedzieliśmy! Psychologowie nie
rozumieją dokładnie, jak zapamiętujemy ani dlaczego zapominamy, uważają jednak, że
zapamiętywanie wiąże się z przekazywaniem informacji z pamięci krótkotrwałej (STM - ang.
short-term memory) do długotrwałej (LTM - ang. long-term memory). Pamięć krótkotrwała
przechowuje informacje przez krótki czas; bywa, że jest to tylko kilka sekund. Natomiast
w pamięci długotrwałej informacje mogą być przechowywane przez całe życie. Można jednak
śmiało powiedzieć, że zapominamy prawie wszystko, co przechodzi przez nasz mózg.
Pamięć krótkotrwała
Mężczyzna, który w wyniku urazu głowy stracił pamięć krótkotrwałą, potrafi szczegółowo
opowiedzieć lekarzowi, co robił podczas wojny, ale spytany, gdzie postawił swoją kawę,
dziwi się: „Jaką kawę?".
W pamięci krótkotrwałej przechowywane jest to, o czym aktualnie myślimy, a także
informacje zdobywane za pośrednictwem zmysłów, na przykład słuchu i wzroku. Po kilku
sekundach przechowywania i przetwarzania prawie wszystkie zostają zapomniane. Gdyby, na
przykład, ktoś przeczytał pięćdziesiąt numerów telefonów, być może zapamiętałby ostatni, ale
pozostałe by zapomniał.
6
Rycina 1.1. Pamięć krótkotrwała i długotrwała Źródło: opracowanie własne.
Treści są w pamięci krótkotrwałej przechowywane bardzo krótko, szybko zastępują je nowe
informacje. Jest to ważne dla nauczycieli przygotowujących lekcje lub kursy.
Czasem informacje są przekazywane z pamięci krótkotrwałej (STM) do długotrwałej (LTM).
Zawartość pamięci długotrwałej jest uporządkowana. Kiedy próbujesz sobie przypomnieć, jak
wykonuje się dzielenie dużych liczb, nie przypominają ci się inne umiejętności, które
zdobywałeś w czasie uczenia się dzielenia. Pamięć długotrwałą można porównać do szafki
służącej do przechowywania dokumentów pełnych informacji, które w przyszłości mogą
zostać wykorzystane. Zanim informacje zostaną przesłane do pamięci długotrwałej, muszą
zostać przetworzone i uporządkowane w pamięci krótkotrwałej, tak by uczący się je rozumiał.
Proces porządkowania nowych informacji zajmuje trochę czasu, ale nie należy go uważać za
stracony, ponieważ uczniowi trudno jest zapamiętać coś, czego nie rozumie.
Jeśli informacje będą przekazywane uczniom zbyt szybko, czas potrzebny na właściwe
przetworzenie ich w pamięci krótkotrwałej będzie zbyt krótki, w wyniku czego zostaną one
szybko zapomniane. w eksperymentach próbowano dwukrotnie zmniejszyć normalne tempo
mówienia. Okazało się, że dzięki temu uczniowie mający trudności z nauką zapamiętywali
dwa razy więcej.
Proces porządkowania i nadawania znaczenia nowym informacjom jest nie tylko
czasochłonny, ale i trudny, dlatego należy na wszelkie sposoby pomagać uczniom. Ćwiczenia
wymagające od nich wykorzystania nowo poznanych informacji mogą doskonale wspomóc
ten proces.
Dążenie do uporządkowania informacji tłumaczy, dlaczego wielu uczących się lubi
otrzymywać krótkie podsumowanie treści wykładu w formie pisemnej lub kopię starannie
przygotowanych notatek. Pragniemy uporządkować to, co mamy zrozumieć i zapamiętać.
Pamięć długotrwała
Informacje, które zostały zrozumiane w pamięci krótkotrwałej (STM), są następnie
przekazywane do pamięci długotrwałej (LTM), jeśli jednak nie będą przypominane lub
w inny sposób wykorzystywane, w końcu zostaną zapomniane. Pamiętam, jak dziesięć lat po
ukończeniu nauki znalazłem na strychu notatki z czasów akademickich. Gdybym nie
rozpoznał swojego pisma, nie uwierzyłbym, że ja to wszystko napisałem! Nie używałem tej
wiedzy, zatem mój umysł uznał ją za nieprzydatną i usunął z pamięci długotrwałej.
To, co nazywamy zapominaniem, zapobiega zapychaniu pamięci niepotrzebną wiedzą.
Chodzi o to, żebyśmy pamiętali tylko te rzeczy, które są nam potrzebne. Niestety, dla
7
naszych umysłów informacja jest przydatna tylko wtedy, gdy jest przypominana dość
regularnie.
Zapominanie i zapamiętywanie zachodzi poza naszą świadomą kontrolą. Są to procesy
automatyczne. Jest tylko jeden sposób na to, by na pewno coś zapamiętać - powtarzanie. My,
nauczyciele, musimy dbać o to, by wiedza, którą nasi uczniowie powinni posiadać, była
często przypominana i używana.
Tuż po tym, gdy zapamiętamy jakąś prostą ideę lub ją sobie przypomnimy, pamiętamy 100%
związanych z nią faktów. Potem zaczynamy zapominać. Każde przypomnienie utrwala
wiedzę przechowywaną w pamięci długotrwałej. Dzięki temu po kolejnej powtórce będzie
musiało minąć więcej czasu, zanim zaczniemy zapominać.
Mechanizmy zapominania sprawiają, że pamiętamy tylko te informacje, które:

były często przypominane,

niedawno słyszeliśmy.
John B. Watson, ojciec psychologii behawioralnej, rozwiniętej później przez Burrhusa F.
Skinnera, stwierdził, że zapamiętywanie zależy od częstotliwości i bliskości w czasie (ang.
frequency and recency).

Nasza wiedza na temat pamięci długo- i krótkotrwałej pozwala na sformułowanie
następujących rad dla nauczycieli

Nie przekazuj zbyt szybko nowego materiału. Osoby, które mają skłonność do
szybkiego mówienia, powinny starać się mówić powoli.

Kiedy powiesz coś szczególnie ważnego, zrób krótką przerwę, zostawiając uczniom
czas na „przetrawienie" informacji;

Uczniowie potrzebują zadań, które pomogą im w przetworzeniu nowego materiału.
Zajęcia, które zmuszą ich do używania (i tym samym do osobistego uporządkowania)
informacji, jakich nauczasz, będą bardziej sprzyjały uczeniu się niż zachowania
bierne, takie jak słuchanie;

Informacje przechowywane w pamięci długotrwałej (LTM) muszą być często używane
i przypominane. Nauczyciel, który nauczył klasę czegoś we wrześniu, lecz później nie
przypominał przekazanych wiadomości, nie może liczyć na to, że w czerwcu uczniowie
będą je jeszcze pamiętali.
Szkoła behawioralna - motywacja
Uczący się powinien w trakcie pracy otrzymywać informację zwrotna czyli wzmocnienia
Wzmocnienie powinno zostać zastosowane jak najszybciej po wykonanej prze ucznia
pracy. Uczeń , którego praca zazwyczaj jest sprawdzana od razu, jest lepiej zmotywowany
niż ten, który musi czekać tygodniami na informacje zwrotną w postaci zaliczenia. Dobrzy
nauczyciele starają się udzielać informacji od razu aby na wzmocnienie nie trzeba było
czekać.
Rola pochwał. Pochwały są ważnym sposobem pozwalającym udzielić dzieciom informacji
zwrotnej i zachęty. Jeśli jednak pochwała zostanie źle przekazana zmieni się w nagrodę typy
„jeśli ..to ..” , ( jeśli wykonasz tą pracę otrzymasz oceną bardzo dobrą lub celującą ),
stosowana przez dłuższy czas tłumi kreatywność i zadusza wewnętrzną motywację. Świetna
praca psycholożki Carol Dweck jest źródłem szeregu wskazówek w jaki sposób udzielać
pochwał aby budowały wewnętrzną motywację.
8
- Chwał wysiłek i strategię a nie inteligencję. Jak wykazały badania prowadzona przez
Dweck, dzieci, które były chwalone za to, że są „mądre” często w późniejszym czasie wierzą ,
że każdy kontakt to sprawdzian czy naprawdę takie są. Żeby więc nie wyjść na głupka ,
opierają się nowym wyzwaniom i wybierają najłatwiejszą drogę. w przeciwieństwie do tego
dzieci, które rozumieją , że wysiłek i ciężka praca prowadzą do mistrzostwa i rozwoju,
chętniej podejmują się nowych , trudnych zadań.
- Niech pochwała będzie konkretna. Nauczyciele powinni udziale dzieciom użytecznych
informacji o ich wynikach, zamiast zarzucać ich ogólnikami typu dostatecznie lub dobrze
wykonana praca. Należy uczniom powiedzieć co zrobili zgodnie oczekiwaniami czy
kryteriami , a co wymaga dalszego wysiłku.
- Chwal na osobności. Pochwała to informacja zwrotna, nie ceremonia rozdania nagród.
Lepiej udzielać ich w cztery oczy niż publicznie.
- Udzielaj pochwał tylko wtedy , gdy jest ku temu dobry powód. Nie nabieraj dziecka.
Dziecko potrafi w oka mgnieniu rozpoznać fałszywą pochwałę. Bądź szczery albo milcz.
Uczenie się zachodzi stopniowo, krok po kroku, a nie naraz; powtarzające się sukcesy
sprzyjają uczeniu się. Ludzie potrzebują czasu, żeby się czegoś nauczyć; sukcesy odniesione
w przeszłości motywują do wysiłku w teraźniejszości. Jeśli na twoich lekcjach jakiś uczeń nie
będzie odnosił żadnych sukcesów, szybko się zniechęci i zrezygnuje z wysiłku.
Niestety, nauczanie w szkołach często przebiega niezgodnie z odkryciami behawiorystów.
w niektórych klasach stawia się zadania zbyt trudne dla słabszych uczniów, więc takie dzieci
nigdy nie czują smaku sukcesu. Prace nie ocenia się od razu, a informacje jaki uczeń
otrzymuje są ogólne i nie pomagają uczniom w zrobieniu następnego kroku. Najpierw uczy
się wiedzy i umiejętności, potem całymi miesiącami się ich nie przypomina. w tych
okolicznościach wielu uczniów przestaje podejmować wysiłek.
Uczenie się jest złożonym procesem. Behawioryści (tak jak psychologowie z innych szkół)
pokazują ważną część prawdy na temat uczenia.
Uczenie się jest procesem fizycznym_neurodydaktyka
„Mózg ucznia, to miejsce pracy nauczyciela.” - Manfred Spitzer
Opracowane na podstawie M.Zylińska: Neurodydaktyka, czyli nauczanie i uczenie się
przyjazne mózgowi. Toruń 2013
Czym jest neurodydaktyka?
Pojęcie neurodydaktyka nie jest nowe, powstało około połowy lat osiemdziesiątych
ubiegłego wieku, a jego twórcą jest niemiecki dydaktyk matematyki Gerhard Preiß.
w języku angielskim funkcjonują raczej pojęcia: „brain friendly learning” i „brain
compatible learning”. w Polsce termin „neurodydaktyka” staje się coraz popularniejszy
i funkcjonuje zarówno w literaturze fachowej, jak i popularnonaukowej.
Funkcjonujący obecnie na świecie model edukacyjny powstał w czasach, gdy nie
było możliwości badania procesów uczenia się. Przełom nastąpił ponad dziesięć lat temu
dzięki zastosowaniu różnego typu tomografów i skanerów, które pozwalają na zaglądanie
do uczącego się mózgu. Neurobiologia i neuropsychologia
są dziś
prężnie
rozwijającymi się dyscyplinami. Pomimo niewątpliwych sukcesów trzeba jednak
zdawać sobie sprawę z tego, że to dopiero początek drogi poznawania sposobu
funkcjonowania tego narządu. a jednak już dziś można w oparciu o dostępne badania
9
formułować ogólne wnioski, ponieważ wiadomo, co wspiera, a co blokuje proces uczenia
się. z punktu widzenia nauczycieli ma to zupełnie fundamentalne znaczenie - i co
ważniejsze - pozwala spojrzeć na proces uczenia się z zupełnie innej perspektywy.
Egoistyczne neurony
W obecnym modelu edukacyjnym drobiazgowo zaplanowano wszystko, czego
uczniowie mają się nauczyć i określono sposób sprawdzania wiedzy. z jednej strony jest to
nowa, dużo bardziej szczegółowa podstawa programowa, a z drugiej testy, które
przeprowadzane są już na wszystkich poziomach edukacji. Pomiędzy tymi dwoma
biegunami jest nauczyciel, uczniowie i neurony, które uczenie się umożliwiają. Cały
układ może być skuteczny jedynie wtedy, gdy neurony wykonają swoją pracę
i wykorzystają swój potencjał. z badań
neurobiologów
wynika,
że
samo
zdefiniowanie celów i określenie sposobu pomiaru jest z punktu widzenia mózgu
daleko niewystarczające. Aby podjąć trud nauki potrzebuje on bowiem własnych,
subiektywnych argumentów. w praktyce oznacza to, że uczniowie muszą rozumieć po
co i dlaczego mają zajmować się konkretnymi zagadnieniami. Jeśli takich argumentów
nie znajdują, to trudu uczenia się nie podejmują, a jedynie szukają zastępczych strategii
lub symulują naukę. Decydujące znaczenie ma początek lekcji. Nauczyciele nie powinni
zakładać, że sam fakt, iż dane zagadnienie znajduje się w programie, jest dla mózgu
wystarczającym powodem, aby wyzwolić motywację wewnętrzną.
Na czym polega nauczanie przyjazne mózgowi
Nauczanie przyjazne mózgowi bazuje na ciekawości poznawczej uczniów, wykorzystuje
silne strony mózgu, łączy wiedzę czysto kognitywną z emocjami, pozwala uczniom na
stawianie hipotez i samodzielne szukanie rozwiązań, nie ogranicza się jedynie do czysto
werbalnego przekazu, odwołuje się do wielu modalności i ułatwia łączenie
pojedynczych informacji w spójną całość. Najistotniejszym elementem i warunkiem
osiągnięcia sukcesu jest niewątpliwie odwołanie się do ciekawości poznawczej
uczniów, drugim, nie mniej ważnym bezpieczna i przyjazna atmosfera. Ludzie są
z natury ciekawi świata i chcą go rozumieć. Wszystko, co nowe, nieznane,
nietypowe, tajemnicze, nie do końca wyjaśnione, przyciąga naszą uwagę. Za to banalne,
zwyczajne i codzienne zjawiska nie pobudzają aktywności sieci neuronalnej, a tym
samym nie inicjują procesu uczenia się. Idąc ulicą nie zwracamy uwagi na normalnie
wyglądających przechodniów, ale z pewnością zapamiętamy ubranego w elegancki
garnitur i idącego n p . b o s o mężczyznę. Ten naturalny mechanizm chroni nasz
mózg przed nadmiarem otaczających nas impulsów i przed tzw. przebodźcowaniem.
Ponieważ bodźców jest zazwyczaj znacznie więcej niż układ limbiczny
może
przetworzyć, selekcja staje się nie tyle wyborem, co koniecznością. Racjonalnie
działający mózg wybiera ze wszystkich bodźców te najważniejsze, mające dla danej
jednostki – a więc z jej subiektywnego punktu widzenia - największe znaczenie
i kieruje je do dalszej obróbki. „Jeśli hipokamp ocenił rzecz jako nową i ciekawą,
zabiera się do magazynowania, to znaczy tworzy jej neuronową reprezentację”.
Z tego wynika, że rzecz musi być stosunkowo nowa i ciekawa, by nasza szybko
ucząca się struktura mózgowa ją przyswoiła lub wsparła przyswojenie.
Choć nasza pamięć długoterminowa ma ogromną pojemność - wynosi 1,4 patabajta.
To mniej więcej tyle, ile mieści się na 2 milionach płyt CD, to jednak wejście do niej,
10
czyli pamięć operacyjna, stanowi ucho igielne. Dlatego wszystko co nieistotne musi
zostać pominięte. Badania pokazują, że z docierających do nas bodźców wzrokowych
przetwarzamy jedynie około 10%. Kiedyś od umiejętności wyłowienia z otoczenia
najistotniejszych informacji zależało przetrwanie każdego osobnika. Dziś,
w społeczeństwie ery wiedzy, gdy zalewani jesteśmy informacyjną lawiną, umiejętność
dokonywania selekcji i wyborów również jest jedną z kluczowych kompetencji.
Dla nauczyciela oznacza to, że od sposobu wprowadzenia nowego materiału zależy,
czy uwaga uczniów skupi się na omawianym fenomenie, czy też na czymś zupełnie
innym. Jeśli postawa, głos, mimika, czy sposób mówienia nauczyciela niosą z sobą
informacje, że za chwilę będziemy zajmować się ciekawym i intrygującym
zjawiskiem, to jest to dla uczniowskich neuronów sygnał, że rzecz warta jest uwagi.
Pierwszym krokiem inicjującym proces uczenia się i prowadzącym do zapamiętania
jest skierowanie całej uwagi na wybrany obiekt. Proces ten można porównać do
oświetlenia reflektorem wybranego punktu na scenie. Wszystkie oczy kierują się wtedy
w tym kierunku, a pozostałe elementy pozostają w cieniu. Jeśli jednak nauczyciel
monotonnym i pozbawionym emocji głosem rozpocznie lekcję od podania kolejnego,
niczym niewyróżniającego się tematu i przedstawi go jako kolejne zagadnienie
programowe, które musi zostać zrealizowane, ponieważ może pojawić się na teście, to
mózgi uczniów dostają w podświadomy i przedrefleksyjny sposób informację, że
temat jest zwyczajny i banalny, a więc z subiektywnego punktu widzenia mózgu, mało
interesujący. Skutkiem takiej oceny sytuacji jest brak neuroprzekaźników, bez których
efektywna nauka nie jest możliwa.
Po pierwsze zaciekawić
Aby skupić uwagę uczniów na wybranym zagadnieniu, a więc skierować snop światła
na omawiane zagadnienie, wystarczy zadać intrygujące pytanie, które pobudzi do
myślenia i stawiania hipotez. Lekcję fizyki można zacząć od pytania: „Dlaczego niebo
jest niebieskie?” Celem nie jest uzyskanie od uczniów poprawnych odpowiedzi, ale
zaintrygowanie
ich i zainicjowanie w ich mózgach produkcji niezbędnych
neuroprzekaźników. Następstwem tworzenia hipotez i prób znalezienia odpowiedzi
jest oczekiwanie na ich zweryfikowanie. Uwaga uczniów skierowana zostaje na
omawiane zagadnienie, a nauczyciel informuje, że celem lekcji jest znalezienie
odpowiedzi na postawione pytania. Teraz istnieją odpowiednie warunki do rozpoczęcia
efektywnej nauki.
Na poświęconej wirusom lekcji biologii, można podać odpowiednie opisy
i definicje, sucho i rzeczowo opisać sposób ich rozmnażania się. Ale nauczyciel mógłby
zacząć od pytań o to, kto z uczniów przechodził ostatnio grypę, jak się wtedy czuł,
czy mamy lekarstwa przeciwko wirusom, czy potrafimy się przeciwko nim bronić, czy
stanowią one dla ludzi poważne zagrożenie. Takie rozpoczęcie lekcji jest niejako
zaproszeniem uczniowskich mózgów do pracy, wymaga tak pożądanego odniesienia do
posiadanej już wiedzy potocznej, szukania możliwych wyjaśnień, zastanowienia się nad
tym, co już o wirusach wiemy, a czego warto byłoby się dowiedzieć. Początek lekcji
może przypominać kryminał o złych i podstępnych cząsteczkach raz zachowujących
się jak organizmy żywe, to znów przyjmujących formę materii nieożywionej. Dzięki
takim metamorfozom udaje im się oszukać nasz system odpornościowy i rozmnażać się.
Ponieważ omawiany fenomen naprawdę jest intrygujący, nauczyciel łatwo może okazać
własną fascynację i podziw. Ponieważ wirusy stanowią zagrożenie dla każdego z nas,
nietrudno znaleźć przekonujące argumenty, że temat zasługuje na głębszą uwagę.
11
Co ty o tym sądzisz?
Pytania typu: „A co ty o tym sądzisz?”, „Jakie jest Twoje zdanie?” pełnią w edukacji
rolę papierka lakmusowego i dużo mówią o wybranym modelu szkolnej kultury. Mózgi
uczniów uczą się w szkole nie tylko tego, co jest tematem kolejnych lekcji, ale
wyciągają również wnioski dotyczące sposobu komunikowania się z innymi,
rozwiązywania sytuacji konfliktowych, oceny własnych możliwości, strategii
prowadzących do sukcesu czy sposobów unikania porażek i problemów. Na podstawie
zebranych w szkole doświadczeń postrzegają proces uczenia się albo jako akt przymusu
albo wolnej woli.
Jeśli uczeń ma jedynie reprodukować wiedzę, powtarzać to, co powiedzieli
i napisali inni, to uczy się w szkole, że on może jedynie „iść po śladzie”, że mądrość
jest atrybutem innych. Ale szkoła może uczyć również odkrywania, samodzielnego
dochodzenia do prawdy, stawiania hipotez i ich weryfikowania, innymi słowy może
rozwijać lub hamować kreatywność i innowacyjne myślenie. Chodzenie po śladzie jest
wprawdzie bezpieczne, ale i nudne, a nuda jest największym wrogiem skutecznej
nauki, ponieważ niszczy motywację i wygasza aktywność neuronów, które z nudów
dosłownie umierają!
Inaczej rzecz się ma z poszukiwaniem nowej drogi,
samodzielnym wytyczaniem śladów. Własną hipotezę uczeń zawsze odnosi do tego, co
usłyszał lub przeczytał. Zadania polegające na samodzielnym poszukiwaniu
rozwiązania silnie pobudzają sieć neuronalną. Gdy nauczyciel pyta uczniów o ich
hipotezy i poważnie traktuje zgłaszane pytania i wątpliwości, gdy interesują go
wyrażane przez nich opinie, to jednocześnie przesyła ważną informację: „Jesteś dla
mnie ważna/ważny, interesuje mnie, co myślisz.” z punktu widzenia mózgu ma to
ogromne
znaczenie
i wpływa na osiągane przez uczniów wyniki.
Iskra w oku, czyli o tym, jak obudzić fascynacje
„Nauczać, to rozniecać ogień, a nie napełniać puste wiadro”, twierdził już w VI
wieku p.n.e. Heraklit, ale jego punkt widzenia do dziś nie dla wszystkich jest oczywisty.
Wiele osób związanych ze szkoła wciąż postrzega naukę jako bierny proces, w którym
nauczający może innym przekazać swoją wiedzę. Gdyby tak było, uczniowie
nauczycieli, którzy rzetelnie i skrupulatnie, ale sucho i bez emocji omawiają temat za
tematem – czy jak to się określa w szkolnym żargonie „przerabiają” materiał –
a potem równie solidnie go sprawdzają, osiągaliby najlepsze wyniki. Jednak owo
urzędnicze podejście do nauczania nie przynosi oczekiwanych efektów. Dużo efektywniejsi
są nauczyciele, którzy potrafią obudzić w swoich uczniach fascynację i włączyć
najsilniejszy mechanizm, jakim jest motywacja wewnętrzna. Fakt, iż coś zostało
powiedziane, nie znaczy, że zostało przyswojone. Nauczać a uczyć się to dwa zupełnie
różne procesy. Jeśli uczniowie uczą się jedynie po to, by dobrze zdać testy, to kieruje
nimi motywacja zewnętrzna, nieporównanie mniej efektywna od wewnętrznej.
Wielkich rzeczy dokonać można jedynie wtedy, gdy obudzi się ta ostatnia, wtedy
celem
jest
samo
poznawanie,
a
nauka
staje
się
przygodą
i przyjemnością. w takim przypadku w mózgu uwalniana jest dopamina określana
jako hormon szczęścia, dzięki której poziom motywacji jeszcze się podnosi.
Aby rozbudzić w uczniach fascynację, nauczyciel sam musi być zafascynowany
12
przedmiotem, który wykłada. Iskra w jego oku, ton głosu i sposób, w jaki opowiada,
stanowią dla innych nie zawsze uświadomiony, ale czytelny przekaz: „To, czym mamy
się dziś zajmować, jest niezmiernie ciekawe!” Entuzjazm nauczyciela dzięki
mechanizmowi odzwierciedlania i dostrajania5
przenosi się na uczniów. Takie
współbrzmienie możliwe jest dzięki neuronom lustrzanym. Sposób przekazywania wiedzy
i komunikowania się uruchamia w mózgu cały łańcuch reakcji inicjujących proces
uczenia się. Ważną rolę odgrywa tu łączenie wiedzy kognitywnej z pozytywnymi
emocjami. Badacze zajmujący się neuronami lustrzanymi podkreślają, że nasz mózg jest
nastawiony na dobre relacje społeczne i w takich warunkach najefektywniej pracuje.
Materiał opracowany na podst.: Petty G.: Nowoczesne nauczanie, GWP 2010
13

Podobne dokumenty