Graal jako sacrum w twórczości Teodora

Transkrypt

Graal jako sacrum w twórczości Teodora
ACTA UNIVERSITATIS WRATISLAVIENSIS No 3094
Prace Literackie XLVIII
Wrocław 2008
MAGDALENA POMORSKA
Uniwersytet Wrocławski
Graal jako sacrum
w twórczości Teodora Parnickiego
Za co kochamy Teodora Parnickiego? Dlaczego zajmujemy się jego pisarstwem, choć może
to trudniejsze niż sama twórczość? Dlaczego mamy gdzieś (wiadomo, gdzie) tych, którzy kręcą
nosem, narzekają – że Parnicki za ciężki, za długi, że to jakaś grafomania, pozbawiona wdzięku
i efektowności? Z jakiego powodu wybieramy niepopularność i brak uznania? Prawda: ulegamy pokusom łatwiejszych i przyjemniejszych lektur, flirtujemy z dziełami innych pisarzy, a czasem nawet
zdradzamy (gwałtownie, namiętnie…), odchodzimy. Czemu jednak wracamy? Co ofiarowuje nam
twórczość Parnickiego, czego inne pisarstwo dać nie potrafi?
– zapytuje Stefan Szymutko1. I jest to pytanie ważkie oraz bardzo aktualne.
Parnicki – człowiek, który już za życia otoczony był legendą. Jej źródła to niezwykle dramatyczna biografia oraz niezależność, dzięki której pozostał do końca
postacią tajemniczą i nieodgadnioną2. Podobnie jak jego dzieła. Dwukrotnie zgłaszano jego kandydaturę do nagrody Nobla, a jednak
Parnickiego niewielu uważa za wybitnego pisarza, liczniejsi posądzają go o grafomaństwo,
na ogół ignoruje się jego twórczość. W dodatku gatunek, który uprawia – powieść historyczna –
to gatunek o podejrzanej literackości, literackości z drugiej ręki3.
Powszechnie sądzi się, iż twórczość autora Nowej baśni jest hermetyczna
i zbyt skomplikowana. Weźmy jednak pod uwagę, iż Parnicki uczył się języka
polskiego dość późno. Sam często przyznawał, że być może forma książek nie nadąża za jego intelektem.
Recepcja Teodora Parnickiego w Polsce jest bardzo ciekawym zagadnieniem.
Jak pisze Wacław Sadkowski, „[...] na początku lat sześćdziesiątych i gdzieś aż
po ich połowę trwał w prasie literackiej swoisty festiwal Teodora Parnickiego”4.
1 S. Szymutko, Słowo wstępne, [w:] Inspiracje Parnickiego, materiały z konferencji historycznoliterackiej, red. S. Szymutko, Katowice 2000, s. 9.
2 W. Jamroziak, Teodor Parnicki (1908–1988), „Nurt” 1989, nr 2, s. 2.
3 S. Szymutko, Parnicki: między historią a literaturą, [w:] idem, Rzeczywistość jako zwątpienie w literaturze i literaturoznawstwie, Katowice 1998, s. 153.
4 W. Sadkowski, Źródło, „Nurt” 1988, nr 3, s. 2.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 129
2009-01-21 11:49:04
130
MAGDALENA POMORSKA
Pojawiają się wtedy monografie twórczości. Powieści są szeroko komentowane. Ale później głosy krytyków milkną. Pisarz nadal dostaje nagrody, ale o jego książkach przestaje się rozmawiać. Niektóre nie doczekały się nawet recenzji.
Lata dziewięćdziesiąte XX wieku to swoisty renesans Parnickiego. Badacze literatury zaczynają wracać do utworów autora Tylko Beatrycze, ale o randze tematu w ówczesnej świadomości ludzi może świadczyć fakt, iż nawet Stefan Szlachtycz, reżyser bardzo przychylny twórczości Parnickiego, badaczy owych nazywa
„młodymi fanatycznymi naukowcami skupionymi wokół Uniwersytetu Śląskiego”5. Parnickiego zestawia się z Norwidem: „Dla kogo pisze teraz? Może dla czytelników, którzy jeszcze nie przyszli na świat”6?
Temat Graala w twórczości Parnickiego do tej pory nie był dokładniej zbadany. Wspominali o nim w zasadzie jedynie Teresa Cieślikowska w 19657, Małgorzata Czermińska w 19748 oraz Ryszard Koziołek w 2001 r.9
Poszukiwanie sacrum
Poszukiwanie Graala jako świętości może zostać zrozumiane jako swoista
tautologia, dlatego w tym miejscu doprecyzowane zostanie, co przyjęto uważać
za sacrum. Roger Caillois, pisząc o podstawowych cechach sacrum, stwierdza,
że świętość jako stała bądź ulotna własność przysługuje niektórym rzeczom (narzędzia kultu), niektórym istotom (król, kapłan), niektórym przestrzeniom (świątynia, kościół, miejsce wysokie, wzniesienie), niektórym okresom (niedziela,
dzień Wielkanocy, Bożego Narodzenia itp.)10. Andrzej Dąbrówka w pracy Teatr
i sacrum w średniowieczu przywołuje tzw. drabinkę Beckera, która wyróżnia
osiem stopni sakralności. Są to11:
1) świętość (sacrum święte), obejmuje zachowania wyrażające zwrócenie się ku pierwiastkowi nadprzyrodzonemu (Bóg, bogowie, duchowość), któremu należy się cześć;
2) sacrum ceremonialne, obejmuje świeckie rytuały (np. chrzest statku);
3) sacrum lojalności, obejmuje uczucia spajające zbiorowości: patriotyzm, solidarność [...];
4) sacrum intymności, obejmuje uczucia osobiste: miłość, więzi rodzinne, przyjaźń, poczucie
przynależności, integracji;
5) sacrum upamiętniania (memoratywne); zwykle związane z żałobą i jej następstwami [...];
6) sacrum etyczne (moralistyczne): powinności, obowiązki, często sankcjonowane prawnie:
obyczaje, często sankcjonowane religijnie [...];
5 Sam wyszedł bezbronny… Teodor Parnicki – portret pisarza, reż. i scenariusz S. Szlachtycz, 2000.
6 Ibidem.
7 T. Cieślikowska, Pisarstwo Teodora Parnickiego, Warszawa 1965.
8 M. Czermińska, Teodor Parnicki, Warszawa 1974.
9 R. Koziołek, Wstęp, [w:] T. Parnicki, Tylko Beatrycze, oprac. I. Gielata, Wrocław 2001.
10 R. Caillois, Człowiek i sacrum, przeł. A. Tatarkiewicz i E. Burska, Warszawa 1995, s. 20.
11 A. Dąbrówka, Teatr i sacrum w średniowieczu. Religia, cywilizacja, estetyka, Wrocław
2001, s. 65.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 130
2009-01-21 11:49:04
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
131
7) sacrum stosowności [...]; grzecznościowość [...];
8) sacrum zwyczajowości [...]; inne mechanizmy kontroli społecznej [...]12.
Za sacrum przyjęto tu świętość, czyli sacrum święte, pierwszy stopień sakralności w skali Beckera.
Kobiecość Graalem
Kobiecość jest w twórczości Parnickiego Graalem.
Posiąść Graala – to osiągnąć zbawienie. Wspiąć się na górę Montsalvat, aby zostać „salvatur”.
Dopełnić misterium. Przekroczyć granicę – pisze Andrzej Sapkowski13.
Ale może chodzi właśnie o misterium miłości? Przez tysiąclecia seks i miłość fizyczna związane były z tym, co rozumiemy jako sacrum, dopiero Platon,
a potem chrześcijaństwo, zepchnęły cielesność i seksualność człowieka do sfery
profanum14.
Świat kultury Zachodu wyłączył i usytuował seks i zmysłowość poza obrębem oficjalnej religii, a najczęściej w opozycji do niej. Chrześcijaństwo zrezygnowało z metod poszukiwania boskości i tego, co nadprzyrodzone, „na drodze ciała”15.
Królowa w wyobraźni Stanisława Polaka i/lub Jana diakona16, bohatera Tylko Beatrycze, mówi tak:
[...] Joannę ongiś naprawdę – myśląc zaś, że to ja – uczciłeś, jak Graala się czci. Teraz przecież
mnie samą będziesz władny uczcić tak. Gdy uczcisz, spotężniejesz, staniesz się najodważniejszym
spomiędzy odważnych, bo Graal to źródło mocy i odwagi, a Graalem nad Graalami iście – kobiecość moja17.
Wielka Biała Potrójna – Bogini Matka – jest archetypem kobiecości, źródłem wszelkiego życia; we wszystkich kulturach od najdawniejszych czasów postrzegana jako strażniczka ziemi i domu, patronka misteriów mających zapewnić
urodzaj, posiadająca klucze do narodzin, śmierci i odradzania się18. Dziewica,
Matka i Starucha rządziła życiem i umieraniem. Robert Graves w słynnym dziele
pt. Biała Bogini stwierdza:
Piszę o niej jako o Białej Bogini, gdyż biel to jej główny kolor, kolor pierwszego członu
jej księżycowej trójcy. Gdy jednak Bizantyńczyk Suidas nadmienia, że Io była krową zmieniającą
barwę z białej na różową, potem na czarną, ma na myśli fakt, że nów jest białą boginią narodzin
12
Ibidem, s. 65–66.
A. Sapkowski, Świat króla Artura. Maladie, Warszawa 1995, s. 67.
14 E. Obarski, Święty i świecki wymiar miłości, www.racjonalista.pl.kk.php/t,3293 (17.06.2006).
15 Ibidem.
16 Celowo używam tego oznaczenia, ponieważ Stanisław i Jan mogą być jedną osobą, ale
nie jest to udowodnione.
17 T. Parnicki, Tylko Beatrycze, s. 423–424.
18 S. Gordon, Popularna encyklopedia mitów i legend, przeł. A. Jacewicz, Warszawa 1998,
s. 49.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
13
druk_PL.indd 131
2009-01-21 11:49:04
132
MAGDALENA POMORSKA
i wzrostu, pełnia – czerwoną boginią miłości i walki, księżyc ubywający – czarną boginią śmierci
i wróżb19. Jak mówi znane powiedzenie: Bogini ma wiele imion, a jeszcze więcej twarzy.
Symbolami Bogini według Stuarta Gordona są m.in. sierpowaty księżyc, korona z gwiazd, labirynty, lilia i róża, kocioł lub Graal20. Kobieta jest mistycznie
związana z ziemią, jak pisze Mircea Eliade21.
Wszystkie przeżycia religijne związane z płodnością i narodzinami mają strukturę kosmiczną.
Sakralność kobiety bierze się ze świętości ziemi. Płodność kobieca ma model kosmiczny – płodność
Terra Mater, Rodzicielki Wszystkiego22.
Platońska wizja Erosa i chrześcijańskie spojrzenie na seks spowodowały, iż
erotyzm znalazł się w obszarze profanum, stając się jednocześnie przedmiotem
radykalnego potępienia.
Utożsamienie erotyzmu ze Złem idzie w parze z zapomnieniem o jego świętości. Dopóki
świętość erotyzmu była powszechnie odczuwana, jego gwałtowność mogła budzić lęk czy nawet
odrazę, ale nie była utożsamiana ze świeckim Złem [...]23.
Zapomniano o sakralnym seksualizmie. A przecież seks może być
[...] najwyższym sakramentem, dającym nie tylko radość, ale także poczucie jedności z Bogiem i wszechświatem. Stanowi pomost między niebem a ziemią, wyzwala ogromny potencjał
twórczej energii, a przy tym odmładza kochanków – nawet w sensie organicznym24.
W takim właśnie duchu mówią o zjednoczeniu cielesnym kobiety i mężczyzny wiccanie, współcześni wyznawcy Wielkiej Bogini, przyrównując owo zjednoczenie do obcowania Bogini ze Śmiercią lub Młodym Bogiem. Gerald Brosseau
Gardner, faktyczny twórca i czołowy teoretyk ruchu wicca, tak pisze w Zstąpieniu Bogini:
[...] ona [Bogini – przyp. M.P.] odrzekła: „Nie kocham cię”. Wtedy odezwał się Śmierć:
„Jeśli nie przyjmiesz mej ręki na swoje serce, musisz poddać się biczowi Śmierci” [...]. A Śmierć
wychłostał ją delikatnie, i krzyknęła: „Czuję ból miłości”. Śmierć podniósł ją i powiedział: „Bądź
błogosławiona”, i złożył na niej Pięciokrotny Pocałunek [...]. Nauczył ją wszelkich Tajemnic, i podarował jej naszyjnik, który jest Kręgiem Odrodzenia. A ona nauczyła go tajemnicy Świętego Kielicha, który jest Kotłem Odrodzenia [...]. Gdyż w życiu człowieka są trzy wielkie tajemnice: miłość,
śmierć i odrodzenie w nowym ciele [...]25.
W innym tekście G.B. Gardnera, Pouczenie Bogini (wersja ostateczna autorstwa Doreen Valiente), czytamy:
19
20
21
R. Graves, Biała Bogini, przeł. I. Kania, Warszawa 2000, s. 100.
S. Gordon, op. cit., s. 49.
M. Eliade, Sacrum i profanum. O istocie religijności, przeł. R. Reszke, Warszawa 1999,
s. 119.
22
Ibidem.
G. Bataille, Erotyzm, przeł. M. Ochab, Gdańsk 1999, s. 121.
24 L. Picknett, C. Prince, Templariusze. Tajemni strażnicy tożsamości Chrystusa, przeł. J. Żebrowski, Warszawa 1999, s. 167.
25 G.B. Gardner, Zstąpienie Bogini, przeł. K. Olszewska, http://birch.wicca.pl/pl/page.php?
dir=01&page=001 (17.06.2006).
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
23
druk_PL.indd 132
2009-01-21 11:49:05
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
133
I będziecie wolni od niewoli, a na znak tej prawdziwej wolności będziecie podczas rytów
nadzy, i będziecie tańczyć, śpiewać, ucztować, grać muzykę i kochać się, wszystko to ku mojej
czci. Gdyż moje są uniesienia ducha, i moja jest również radość na ziemi, a moim prawem jest miłość wszystkich istot. Nie splam swoich najwyższych ideałów i zawsze ku nim dąż. Niech nic cię
nie powstrzyma ani nie zawróci z drogi. Gdyż moje są tajemne wrota wiodące do Kraju Młodości,
i mój jest kielich Wina Życia, i Kocioł Cerridwen, który jest Świętym Graalem Nieśmiertelności26.
Stanisław i/lub Jan (możemy go w duchu autora Tylko Beatrycze nazywać
S.), odurzony winem, prowadzi dialog ze zmarłym Erlingiem. Interlokutor każe
S. wypić Graala do dna27, sprowadza w ten sposób świętość do sfery profanum.
Pyta: „– Znów sięgasz po Graala? – Raz tylko w życiu dotknąłem Graala ustami
– odpowiada Stanisław. – Ależ lubieżnik z ciebie”28 – rzecze Erling. Przeciwnicy
S. starają się wyszydzić i splugawić jego wizję kobiecości. Giraldus mówi, iż S.,
pamiętając o gwałcie popełnionym na swojej matce, nie jest w stanie zbliżyć się
do kobiety inaczej niż tylko jak do Graala29 (w zakrystii kościoła w Brnie miało
dojść do stosunku oralnego). Motyw Graala jako kobiecego narządu rozrodczego pojawia się także w scenie, gdy pijany S. wybudzony zostaje z koszmarnego
snu o Erlingu przez kardynała Napoleona Orsiniego. S. mówi wtedy, iż powstał
w Graalu młynarzówny30. Wracamy tu do płodności wyniesionej w sferę sacrum.
Często pojawia się w rozmowach między S., a jego przeciwnikami sformułowanie „wpuścić kogoś do siedziby Graala”, wyjęte z listu głównego bohatera do królowej Rychezy31, tu też chodzi o akt seksualny.
Filip Mazurkiewicz, pisząc o postaci literackiej w Tylko Beatrycze, prezentuje poniższy schemat32:
Wyjściowe signifiants
(synekdocha i metonimia)
Kondensacja
(główna metafora)
Podwojony obiekt
(dwa typy pożądania)
1. matka
– wąskie stopy (miłość do matki
jako uczucie idealne)
KRÓLOWA
– oddalony obiekt
miłości (panowanie
w sferze ciała
i ducha)
1. Reiczka
– figura królowej (pożądanie
utraconej jedności z Bogiem;
ubóstwienie kobiety)
2. Małgorzata
– łuki brwi
(przedmiot inicjacji seksualnej)
2. Joanna
– pożądane ciało
(pożądanie fizjologiczne)
Jak widać, kobiecość w tym ujęciu przechodzi w sferę sacrum nawet w przypadku Małgorzaty i Joanny.
26 G.B. Gardner, D. Valiente, Pouczenie Bogini, przeł. K. Olszewska, http://birch.wicca.pl/pl/
page.php?dir=02&page=001 (17.06.2006).
27 T. Parnicki, Tylko Beatrycze..., s. 263.
28 Ibidem, s. 266.
29 Ibidem, s. 359.
30 Ibidem, s. 272.
31 Ibidem, s. 186.
32 F. Mazurkiewicz, Między postacią a osobą. O postaci literackiej w „Tylko Beatrycze”, [w:]
Świat Parnickiego, materiały z konferencji, red. J. Łukasiewicz, Wrocław 1999, s. 152.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 133
2009-01-21 11:49:05
134
MAGDALENA POMORSKA
Innym wskazaniem na kobiecą sakralność jest pojawiający się w Tylko Beatrycze motyw herezji wilhelmitów i Duszycy Świętej. Adam Regiewicz zauważa, iż mówiąc o myśli kacerskiej w Tylko Beatrycze, w niektórych przypadkach
mówić będziemy raczej o swego rodzaju kompilacji kilku myśli heretyckich33.
Pierwszą z nich jest wizja historii Joachima z Fiore. Ten benedyktyński opat i średniowieczny prorok głosił, że dzieje ludzkości można podzielić na trzy etapy, które korespondują z osobami Trójcy: epokę Ojca, epokę Syna i epokę Ducha Świętego34. O epoce Ojca A. Regiewicz pisze:
Pod względem rozwoju historycznego ludzkość znajduje się tu jeszcze w stadium niedojrzałego dzieciństwa, wskutek czego Bóg musi nią surowo rządzić i, wzbudzając strach, zmuszać do posłuszeństwa. Przymus wywierany jest za pośrednictwem prawa. Ludzkość nie jest jeszcze gotowa,
znajduje się dopiero u progu wiary i poznania35.
Druga epoka ma sięgać od momentu, gdy Chrystus stał się człowiekiem, aż
po współczesność Joachima z Fiore. Jest to okres przejściowy, o cechach starego
i nowego. Jego myślą przewodnią ma być łaska boska36. W epoce Ducha Świętego ma panować miłość i wolność, wierzący mają się stać przyjaciółmi Boga.
W tej rajskiej epoce wszyscy ludzie mieliby żyć tak, jak mnisi i zakonnice – w religijnej kontemplacji i uniesieniu37.
Malcolm Lambert w dziele Średniowieczne herezje wspomina, iż poważniejsze wypaczenia myśli Joachima pojawiły się poza zakonem franciszkanów,
w środowiskach ludzi, którzy idee wywodzące się z oryginalnych tekstów joachimickich przekazywali sobie drogą ustną38. Takim gronem miał być krąg wtajemniczonych z Mediolanu, który oddawał cześć niejakiej Guglielmie (zmarłej ok.
1281 r.) jako wcieleniu Ducha Świętego. Stosunkowo niegroźna idea anielskiego
papieża, mającego wkrótce nadejść i oczyścić Kościół, przybrała nieoczekiwaną
postać wśród ludzi z tego kręgu:
[...] zaczęli oni wierzyć, że wywodząca się z ich grona kobieta, Manfreda de Pirovano, będzie
owym papieżem, który nawróci żydów i Saracenów i zapoczątkuje nową epokę. Towarzyszyć jej będą kardynałowie płci żeńskiej, a wszystkie wyższe urzędy w Kościele zajmować będą kobiety39.
Herezja Duszycy Świętej była bardzo radykalną próbą wprowadzenia pierwiastka kobiecego w sfery teologii i praktyki religijnej. Zwana inaczej wilhel33
A. Regiewicz, W imię Ojca i Syna i… Duszycy Świętej, czyli o myśli kacerskiej w powieści
Teodora Parnickiego „Tylko Beatrycze”, [w:] Inspiracje Parnickiego..., s. 122.
34 Ch.S. Clifton, Joachim z Fiore, [w:] idem, Encyklopedia herezji i heretyków, przeł. R. Bartołd, Poznań 1996, s. 104.
35 A. Regiewicz, op. cit., s. 127.
36 Ch.S. Clifton, Joachim z Fiore, [w:] idem, Encyklopedia herezji i heretyków..., s. 104.
37 Ibidem.
38 M. Lambert, Średniowieczne herezje, przeł. W.J. Popowski, Gdańsk–Warszawa 2002,
s. 275.
39 Ibidem.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 134
2009-01-21 11:49:05
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
135
mityzmem, wywodzi się od owej Guglielmy-Gwilelminy (Wilhelminy zwanej Czeszką), kobiety, która pochodzić miała z czeskiego rodu królewskiego40.
Przedstawiciele sekty głosili, że Wilhelmina jest wcieleniem Ducha Świętego,
który za siedzibę obrał sobie ciało kobiety. S. ma za zadanie wytropić pochodzenie Zdobywczyni (Wilhelminy), doradza przy tym Rychezie, by nie nazywała
wznoszonego przez siebie kościoła imieniem Ducha Świętego41, może to bowiem
wskazywać na związki między nią a herezją wilhelmitów.
Pani Elżbieta Ryksa, o ile rozumiem, ma się za następczynię Gwilelminy, nie Maifredy – czyli
za kolejne wcielenie Duszycy Świętej, nie zaś za kolejną papieżycę Trzeciego Kościoła42.
S. w trakcie pojedynku Trwogi i Ulgi w swej świadomości słyszy Giraldusa, oskarżającego Małgorzatę z Orvieto, bratową Napoleona Orsini, o włączenie
głównego bohatera w krąg czcicieli tajnych Gwilelminy. Czy S. przekonywał
królową, iż z powodu podobieństwa losów i pochodzenia może być ona nowym
wcieleniem Duszycy Świętej? Giraldus wspomina, iż Ryksa Elżbieta upodobała
sobie gołębice43. Gołąb w tradycji chrześcijańskiej jest m.in. symbolem Ducha
Świętego. Ale gołębie powszechnie poświęcano też bogini-matce i królowej niebios, w ikonografii były symbolami macierzyństwa i kobiecości44. Gołębica odgrywa przy tym niepoślednią rolę w legendzie o Świętym Graalu45.
Joanna d’Arc i jej rycerz
Postać Joanny d’Arc, kobiety naznaczonej świętością, okrzykniętej przez Anglików w XV wieku czarownicą, jest powszechnie znana: „[...] urodzona w 1412
roku w chłopskiej rodzinie Domrémy w Lorraine, odegrała krótką, ale znaczącą
rolę w wojnie stuletniej”46. Joanna twierdziła, że słyszy głosy i ma wizje, mieli przemawiać do niej św. Michał, św. Małgorzata i św. Katarzyna. O tron Francji rywalizowali wtedy angielski Henryk V i francuski Karol, syn poprzedniego króla, szalonego Karola VI47. 6 marca 1429 r. Joanna zjawiła się w Chinon
40
R. Koziołek, Wstęp..., s. CIX.
T. Parnicki, Tylko Beatrycze..., s. 188.
42 Ibidem, s. 245.
43 Ibidem, s. 220.
44 J.C. Cooper, Zwierzęta symboliczne i mityczne, przeł. A. Kozłowska-Ryń, L. Ryń, Poznań
1998, s. 65.
45 Kiedy jednak przyszła pora posiłku, zobaczył gołąbkę białą fruwającą po sali i trzymającą
w dziobie białą kadzielnicę; później Świętego Graala unoszącego się w powietrzu, płótnem osłoniętego [...], [w:] Opowieści Okrągłego Stołu. Merlin Czarodziej. Lancelot z Jeziora. Poszukiwanie
Świętego Graala. Śmierć Artura, oprac. J. Boulenger, przeł. K. Dolatowska, T. Komendant, Warszawa 1987, s. 362.
46 Ch.S. Clifton, Joanna d’Arc, [w:] idem, Encyklopedia herezji i heretyków..., s. 105.
47 G. Bordonove, Joanna d’Arc, przeł. B. Szwarcman-Czarnota, Warszawa 2003, s. 55–88.
41
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 135
2009-01-21 11:49:05
136
MAGDALENA POMORSKA
przed Delfinem, oświadczając, iż wysłana została przez Boga, by wyzwolić ziemię francuską z rąk Anglików i doprowadzić Karola do koronacji w Reims48.
Do swej misji przekonała przyszłego króla i władze kościelne. I rzeczywiście:
zdobyła Orlean, zwyciężyła Anglików, Delfina koronowano na Karola VII,
a Joanna została francuską bohaterką narodową. Ale wojna trwała nadal. Po
dziewięciomiesięcznej karierze wojskowej Jehanne została pojmana przez Burgundczyków, ci przekazali ją Anglikom, a później sądowi kościelnemu. Dziewicy Orleańskiej zarzucono herezję i czary. 30 maja 1431 roku spalono ją na stosie
w Rouen, mieście opanowanym przez angielskich żołnierzy49. W 1920 r. została
kanonizowana.
Co by jednak było – zapytuje Parnicki – gdyby Joanna nie zginęła na stosie?
Historia zna wiele przypadków, że mówiło się, jakoby ktoś zginął, a później okazało się, że ten
ktoś żyje [...]. Otóż dzisiaj istnieje już bardzo potężna szkoła historyczna, która twierdzi, że Joanna
d’Arc wcale nie została na stosie spalona50.
T. Cieślikowska zapytuje w swej monografii:
Kto właściwie doprowadził do koronacji Karola VII – czy nie siostra jego, Joanna, żona Roberta des Armoises?51
W ujęciu Parnickiego Joanna nie jest niepiśmienną pastuszką, tylko dzieckiem z nieprawego łoża królowej Izabeli Bawarskiej, żony szalonego Karola VI –
dzieckiem spokrewnionym z Walezjuszami52. W uwadze na marginesie wniosku
Iwena Bacona o wywiezienie Joanny do Przeciwziemi czytamy: „Nikt nigdy ani
przez chwilę poważnie nie przewidywał stosu dla Joanny samej – Joanny prawdziwej”53. Zsuzsanna Kulcsár, przedstawiając poglądy zwolenników teorii o królewskim pochodzeniu Joanny pisze, że opierają się oni na „pewnym osiemnastowiecznym dziele, według którego królowa w 1407 r. urodziła dziecko, ale żyło
ono tylko jeden dzień”54. W pierwszym wydaniu dzieła czytać mielibyśmy, iż
dziecko miało na imię Filip, w drugim wydaniu figuruje imię Joanna. Izabela
rzekomo oddała córeczkę mamce w Domrémy. To właśnie z powodu pochodzenia Joannę miano przyjąć tak ciepło na dworze Delfina. Pozwolono jej wpływać
na decyzje wojskowych.
[...] kiedy dostała się do niewoli angielskiej i wszczęto przeciwko niej, jako czarownicy, proces, aby tym samym napiętnować Karola VII i jego stronnictwo, biskup Cauchon, przewodniczący
sądu, wiedział o królewskim pochodzeniu uwięzionej, a także namiestnik angielski, książę Bedford
48
Ibidem, s. 123.
Ch.S. Clifton, Joanna d’Arc..., s. 105–106.
50 T. Parnicki, Historia w literaturę przekuwana, Warszawa 1980, s. 228.
51 T. Cieślikowska, Pisarstwo Teodora Parnickiego, Warszawa 1965, s. 231.
52 Por. T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2. Czas siania i czas zbierania, Warszawa 1963, s. 30–31.
53 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 11.
54 Z. Kulcsár, Czy spalono Dziewicę Orleańską?, [w:] idem, Tajemnice i skandale średniowiecza, przeł. A. Mazurkiewicz, Warszawa 1993, s. 287.
49
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 136
2009-01-21 11:49:05
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
137
i jego małżonka, jak również hrabia Warwick; to jest przyczyna, że nie znalazła się na stosie, lecz
zamiast niej spalono czarownicę, ją samą zaś ukryto55.
Miała później wyjść za mąż za Roberta des Armoises. Przyjęcie tej tezy
jest niezwykle ryzykowne, jednak warto przypomnieć o dwóch szczegółach, które
mogłyby za nią przemawiać. Biskup Pierre Cauchon oferuje Burgundczykom okup
za Joannę 10 000 franków. Jest to okup jak za księcia56. Joanna zaś grozi podczas
procesu swoim sędziom. Mówi, iż sądząc ją wystawiają się na ogromne niebezpieczeństwo57. Czyżby przypominała im o swoim królewskim pochodzeniu?
Iwen Słonina jest kolejnym w szeregu bohaterów Parnickiego poszukiwaczem Graala. Niepewny swego pochodzenia (ojcem jego może być zarówno drukarz Urien Słonina, jak i biskup Bangoru Jan Gilbert), w życiu kieruje się wskazówkami, jakie znalazł czytając opowieści o Gawainie, Tristanie i królu Arturze58.
Iwen Bacon to klasyczny błędny rycerz, włóczęga i awanturnik, który „[...] czuje
się powołany do wystąpienia w obronie Joanny jako ten, który ważył się na przygody najbardziej niezwykłe i szaleńcze”59. Mamy tu aluzję do Yvaina, zwanego „Lwim Rycerzem”, pojawiającego się w jednej z opowieści Mabinogionu,
pt. Ovein ag Lunet (Pani na źródłach60), a także w poemacie Chrétiena de Troyes61.
Bohaterowie drugiego tomu Nowej baśni drwią z Iwena, „rycerza nieustraszonego”. Pierwowzór Jana Słoniny popada w toku opowieści w obłęd. Iwen Bacon
również jest obłąkany (cierpi na rozdwojenie jaźni). Bohater
[...] nie dba o miłość kobiet, jest nie tylko pozbawiony sławy, lecz wręcz napiętnowany niesławą: Iwen walczący po stronie Krzyżaków62, żebrzący o litość Czecha [...] to zbieg z pola grunwaldzkiego63.
Wszelkie wzmianki o „nieustraszonym rycerzu Iwenie” są ironiczne:
– Cieszyłoby Iwena, gdybym mu odświeżył pamięć pochodzącą z Prus właśnie opowieścią,
stokroć dla miłości własnej, dla godności osobistej Jana Słoniny, równie jak dla każdego zresztą
mężczyzny, boleśniejszą niż rzezańcowi wypominanie, iż się na polu grunwaldzkim zachował mało
rzec: nie po rycersku [...], ale podle, bo ratując się w ten sposób, żeście się podali – Iwen podał się
– za kogo innego, niż naprawdę był?!... – Łgarstwo! Otom zawołał, to prawda, do Czecha (wiem
– był to Czech właśnie, nie Polak): „Kielich czcisz64, szukać więc śmierci mojej nie chciej, ja też
czczę kielich”. – Choć wiedzieliście, że kielich to coś zupełnie innego dla was (Graal) niż to, co on
55
Ibidem.
Por. G. Bordonove, op. cit., s. 197–198.
57 Ibidem, s. 233.
58 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 431.
59 T. Cieślikowska, op. cit., s. 234.
60 Mabinogion. Pani na Źródlech, jako też inne historie z pradawnej Walii rodem, przeł.
E. Nogieć i A. Nowak, Kraków 1997.
61 Yvain ou le Chevalier au lion.
62 Co ciekawe, o Krzyżakach mówi się jako o odgałęzieniu wschodnim [...] zakonu strażników Graala, T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 248.
63 T. Cieślikowska, op. cit., s. 234.
64 Chodzi o poglądy Jana Husa i kontynuatorów jego myśli.
56
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 137
2009-01-21 11:49:05
138
MAGDALENA POMORSKA
czcił... – Łudzicie się myśląc, że jest to coś zupełnie innego... – O tym mówić nie będziemy, bobyśmy się wdali w nie kończące się spory o widmach czy złudach na drogach rycerzy błędnych...65
Iwen występuje z wnioskiem o zamianę kary stosu dla Joanny na wygnanie
do Atlantydy. Mamy tu znów aluzje do Yvaina Chrétiena de Troyes. Bohater poematu, po przyjęciu miana „Rycerza z Lwem”, „ratuje od stosu niesłusznie posądzone dziewice, wywalcza dziedzictwo skrzywdzonym, oswobadza trzymane
w niewoli zakładniczki” [...]66. Iwen pragnie dostać się do Przeciwziemi, ale jest
jeszcze jedna przyczyna, dla której czuje się powołany do wystąpienia w obronie
Dziewicy Orleańskiej. Wskutek rozszczepienia jaźni wyobraża sobie, że jest kim
innym niż jest. Jego „demon”, Eryk Biskupobójca, jest spowinowacony z domem
Walezjuszy, jak i Joanna z Domrémy67. Celem prywatnym Iwena68 było znalezienie się wśród strażników Graala w Toltecji. O tym, iż właśnie tam jest siedziba Graala, dowiedział się od pierwszego biskupa Grenlandii i Finlandii, Eryka,
swego „demona”69. Możemy tylko domniemywać, iż Iwen rzeczywiście znalazł
Graala. Mistyczny ten przedmiot przedłużał życie lub dawał nieśmiertelność.
W trzecim tomie Nowej baśni spotykamy (już za czasów Cortésa) Iwena nazwiskiem Aguilar70. Czy jest to Iwen Bacon? Poszlaki mówią, że tak.
Graalowych nawiązań jest w przypadku Iwena więcej. Jego domniemany ojciec, Urien, to drukarz, a Iwen rozczytywał się w młodości w poematach arturiańskich. Villafana senior, pojawiający się wiek później w Labiryncie, też przez jakiś czas para się drukarstwem, współpracując z Williamem Caxtonem przy wydawaniu Le Mort d’Arthur Thomasa Malory’ego71. Tenże Urien zawiesić miał
w kościele w Walencji, wśród wotów ku czci Kielicha Wieczerzy Ostatniej, swój
miecz72. W kościele, w którym obecnie znajduje się jeden z domniemanych Graali – Santo Cáliz!
Marzenie o Atlantydzie-Przeciwziemi
Nowobaśniowa mitologia Atlantydy różni się od tej, którą przedstawił Platon
w dialogach Timajos i Kritias. Kapłan egipski, opowiadający o zagładzie tej cywilizacji, wspomina o wyspie. Parnicki pisze raczej o kontynencie – Ameryce.
W ciągu jednego dnia i nocy, dziesięć tysięcy lat temu, wyspa Atlantyda została zniszczona
przez trzęsienie ziemi i zalana. Niektórzy uważają, że Atlantyda rzeczywiście istniała, a jej imperium obejmowało części obu Ameryk, Afryki, Europy i Azji [...]73.
65
T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 238.
P. Mroczkowski, Posłowie, [w:] S. Undset, Legenda o królu Arturze, przeł. B. Hłasko, Warszawa 1956, s. 287.
67 T. Cieślikowska, op. cit., s. 235.
68 Celem publicznym było odprowadzenie Joanny do miejsca, gdzie miała odbywać karę.
69 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 160.
70 Idem, Nowa baśń, t. 3. Labirynt, Warszawa 1964, s. 24–25.
71 Ibidem, s. 124.
72 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 272.
73 48,
Prace Literackie
2008 op. cit., s. 30.
S. Gordon,
© for this edition by CNS
66
druk_PL.indd 138
2009-01-21 11:49:05
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
139
Co ciekawe, w 1882 roku amerykański kongresman Ignatius Donnelly opublikował pracę Atlantis: The Antediluvian Word (Atlantyda: świat sprzed potopu).
Umieścił Atlantydę tam, gdzie znajdują się Azory, i udowadniał, że społeczności starożytnej Europy i prekolumbijskiej Ameryki znajdowały się pod wpływem
kultury Atlantydy74. Parnicki, umiejscawiając Atlantydę w Ameryce, sięgnął
zapewne do poglądów mieszczących się w powyższej tradycji. Według Andrzeja Niewiadomskiego Atlantyda jest w twórczości autora Nowej baśni symbolem
niepokojów metafizycznych człowieka i jego tęsknot poznawczych. Jest to
[...] motyw, w którym trawestuje Parnicki mity znane z historii kultury (grecką legendę o zatopionej Atlantydzie, opowieści o Wyspach Szczęśliwych z ksiąg Jambulusa, poszukiwanie świętego Graala przez błędnych rycerzy)75.
Badacze twórczości Parnickiego76 zwracają uwagę na motyw wędrówki, powracający w jego utworach. Bohaterowie Nowej baśni podlegają najróżniejszym
rodzajom przemieszczeń. Wędrują w przestrzeni i czasie, we śnie i na jawie, niekiedy tylko w domysłach innych osób. Są to zwykle mieszańcy, podrzutki, przechrzczeni Żydzi, bastardzi. Ich podróże wynikają często z poczucia alienacji,
są próbą poznania prawdy o sobie, próbą odnalezienia drogi do innego świata,
w którym obowiązywałby nowy porządek, pozwalający im znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce77. „To nadaje tym wędrówkom pewien mistyczny i eschatologiczny wymiar”78. Według Tomasza Burka trzy pierwsze tomy Nowej baśni to
Psychomachia, opowieść o walce duszy, o zdobywaniu przez człowieka informacji na temat
samego siebie79, o historii pojętej jako tropicielska i zarazem zdobywcza wyprawa w głąb Nieznanego. [...] Aron, Tymoteusz, Łukasz, Stanisław, Eryk, Iwen Słonina, ksiądz Diaz, Antoni Villafana
i jego syn Krzysztof przemierzają olbrzymie przestrzenie, opętani są manią włóczęgi, niepokojem
prawdy, na krańcach tego, co ludzkie, jak na krańcach swojej własnej cywilizacji, szukają ostatecznej mądrości, absolutu wiedzy [...]. Bohaterowie chcą wiedzieć, kim są i dlatego podróżują.
Przeciwziemia z ich wyobrażeń leży zarówno w przestrzeni geograficznej, jak i w przestrzeni wewnętrznej, jest Państwem Atlantów, Nowym Światem, Ameryką i jest równocześnie niezbadanym
obszarem jaźni, jej tajemniczym królestwem [...]80.
Znajdujemy się w strefie sacrum. Zagadka Przeciwziemi-Atlantydy i kulistości naszej planety jest przedstawiona jako wtajemniczenie, przekazywane z pokolenia na pokolenie, jako Tajemnica81. Tomasz Burek zestawia mit Atlantydy
74
Ibidem, s. 31.
A. Niewiadomski, Parnicki Teodor, [w:] A. Niewiadomski, A. Smuszkiewicz, Leksykon
polskiej literatury fantastycznonaukowej, Poznań 1990, s. 165.
76 Por. T. Burek, Nowe piękno, „Twórczość” 1965, nr 4, s. 107; J. Sokolski, Geografie „Nowej baśni”, [w:] Świat Parnickiego..., s. 35–41; M. Czermińska, Teodor Parnicki..., s. 190–192;
A. Chojnacki, Parnicki w labiryncie historii, Warszawa 1975, s. 103–104; J. Łukasiewicz, W dalekiej podróży, [w:] idem, Republika mieszańców, Wrocław 1974, s. 263–278.
77 J. Sokolski, op. cit., s. 35–36.
78 Ibidem, s. 36.
79 Poszukiwanie Graala to zarazem poznawanie siebie samego.
80 T. Burek, op. cit., s. 107.
81 M. Czermińska, Czas w powieściach Parnickiego, Wrocław 1972, s. 83.
Prace Literackie 48,
2008
© for this edition by CNS
75
druk_PL.indd 139
2009-01-21 11:49:05
140
MAGDALENA POMORSKA
u Parnickiego i posługiwanie się przez pisarza opowieściami o królu Arturze z tajemniczą wyspą Avalon, na którą trafić miał po śmierci władca Brytów82.
W Europie mieszkańców Ziemi żyjących po drugiej stronie kuli ziemskiej
od starożytności określano mianem „Antypodzi”. Powstało ono z greckich słów
anti („przeciw”) i podós („noga”)83. W średniowieczu mówiło się o „antyekumenie”, ale nauka o mieszkańcach „przeciwziemi” budziła zasadnicze zastrzeżenia
Kościoła84. Dlaczego? Ponieważ Ojcowie Kościoła nie potrafili pogodzić istnienia
Antypodów z Objawieniem, w myśl którego cała ludzkość wywodzi się od Adama i Ewy, ma być zbawiona przez Chrystusa i zostać zjednoczona pod władzą
papieża. Według Jerzego Strzelczyka to właśnie niemożność przyswojenia nauki
o Antypodach pchnęła takich wybitnych pisarzy jak św. Augustyn i św. Izydor
z Sewilli do odrzucenia nauki o kulistości Ziemi85.
Sam pogląd o kulistości Ziemi był nieznany przed Grekami. Ani Egipcjanie,
ani Babilończycy, ani Hindusi czy Chińczycy nie brali pod uwagę takiej możliwości.
Genialny pomysł nieznanego nam Greka przetrwał przez dwa i pół tysiąca lat. Nigdy nie został
zapomniany, lecz krąg ludzi podzielających to przekonanie długo był elitarny i wąski86.
Tezę o kulistości Ziemi utwierdził swym autorytetem Arystoteles, a graficznie przedstawił w II wieku p.n.e. Krates z Mallos. Znany starożytnym Grekom
i Rzymianom świat (ekumena) leżał w północnej strefie umiarkowanej. A co znajdowało się na „przeciwziemi”? Problematyką tą zajmował się pisarz rzymski
z V wieku Marcjan Kapella. W dziele pt. O zaślubinach Filologii z Merkurym
(De nuptiis Philologiae et Mercurii) podzielił kulę ziemską nie tylko na część
północną i południową, ale także na zachodnią i wschodnią. Na południu mieli
mieszkać Antoikowie, w północnej hemisferze, ale w opozycji do nas, Antypodzi,
ostatnią ćwiartkę mieli zajmować Antychtoni. W średniowieczu pojęcie Antypodów nie było jasno określone. Oficjalna nauka Kościoła negowała ich istnienie,
ale na mapach świata i w kompendiach geograficznych z tego okresu są wzmianki na ten temat87.
Łukasz Chazar dyktuje tuż przed swą śmiercią Gnupowi:
Bóg [...] twórczością swoją całą dowodzi, iż miła Mu jest równomierność, czyli to, co zowie
się symetrią. [...] Ziemia jest kulą; przecięta wyobraźni czy myśli wysiłkiem na dwoje, tak jak nożem przecina się jabłko – połówek kształtem natychmiast symetrię ujawni. [...] Świat ten nasz trój82
T. Burek, op. cit., s. 107.
J. Kurek, O wątku Stanisławowym w „Nowej Baśni” Teodora Parnickiego, [w:] Inspiracje
Parnickiego..., s. 84.
84 J. Strzelczyk, Granice wyobraźni na Wschodzie, [w:] Wyobraźnia średniowieczna, red.
T. Michałowska, Warszawa 1996, s. 67.
85 J. Strzelczyk, Na południe od równika (legenda o Antypodach), [w:] idem, Szkice średniowieczne, Poznań 1987, s. 84.
86 Ibidem, s. 81.
87 Ibidem, s. 82–87.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
83
druk_PL.indd 140
2009-01-21 11:49:06
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
141
lądowy (Europa, Azja i Libia, Afryką też zwana) ma odpowiednik swój po zachodniej stronie oceanu. [...] dowodnie mogę mówić tylko o części, o ułamku owego właśnie za oceanem Przeciwświata
czy raczej – jak to określał w wykładach swych w Konstantynopolu o Pitagorejczykach filozof Psellus – Przeciwziemi [...]. Jednakże oto z kolei i różnica [...]; daremnie szukać Przeciwkonstantynopola (a szukano) na styku mórz czy choćby w ogóle gdziekolwiek na morskim wybrzeżu. Od morza oddzielają go góry; gdy przez nie przedrze się Przeciwwiking, godne iście [...] odnajdzie miasto. Zwie się Tollan; Przeciwbizantyńczycy zaś – Toltecy. Lecz jest to właściwie nie tyle imię ludu,
co określenie: mistrzowie w sztuce budowniczej. Jakoże naprawdę Toltecy są to właśnie Atlanci,
znani nam z dialogu Platońskiego „Krytiasz”88.
W Tylko Beatrycze i początkowych tomach Nowej baśni zagadka Przeciwziemi „staje w centrum sporów o istotę bóstwa, o stosunek człowieczeństwa
do boskości, o świat pozagrobowy”89. Według Jana Kurka nowobaśniowa planeta
Ziemia stała się nie tyle podzielona, ile rozdarta na dwie przeciwne części90.
Atlantyda miała być celem pielgrzymowania Kościoła maluczkich, ubogich i wydziedziczonych; idea ta okazała się utopią społeczną.
Zestawienie mitu Przeciwziemi i losu Iwena Aguilara z poematami arturiańskimi przynosi ciekawe odkrycie. W jednej z opowieści, pt. Perlesvaus, tytułowy bohater po zdobyciu zamku Graala zabrany zostaje na Wyspę Obfitości.
Jest to miejsce, którego mieszkańcy się nie starzeją. „Wyspa Obfitości wydaje
się więc przedstawiać kolejny stopień wtajemniczenia”91. Iwen Aguilar po przybyciu do Ameryki, „Nowej Ziemi”, zyskuje długowieczność. Motyw Atlantydy,
jak zauważa M. Czermińska, przechodził w powieściach Parnickiego ewolucję. W czwartej części Nowej baśni mit ten do tego stopnia traci na znaczeniu,
że o „zmowie tajnej” w sprawie Ameryki wspomina się tylko po to, by wyjaśnić
przyczyny, dla których Atanazy Diaz znalazł się w więzieniu, zresztą dobrowolnie. Jako syn Jana Diaza, towarzysza pierwszych konkwistadorów, wiedział zbyt
wiele o owym „oszustwie dziejowym”. Doprowadził więc do tego, by jego pana
aresztowano. Udając się dobrowolnie za Jakubem Typotiusem za mury dobrze
strzeżonego więzienia, zapewnił sobie bezpieczeństwo92. Daleka Atlantyda-Ameryka wydaje się ziemią obiecaną. Pierwszy jednak wkroczy do Meksyku
bezwzględny Hernan Cortez.
Nie będzie w tej Atlantydzie rycerzy strzegących świętego kielicha. Nie będzie potomków
Józefa z Arymatei, który nie zaparł się, jak Piotr, Chrystusa, lecz odważnie pogrzebał jego ciało,
postąpił po rycersku, dając początek wielmożnie rycerskiemu Kościołowi Józefińskiemu. Rycerze
strzegący Graala objawią się w części pierwszej [Nowej baśni – przyp. M.P.] biskupowi Erykowi
gromadą dzikich Cziczimeków-kanibali. W części drugiej zaś będą okrutnymi ofiarnikami mordującymi ludzi na szczytach sakralnych piramid93.
88
T. Parnicki, Nowa baśń, t. 1, Robotnicy wezwani o jedenastej, Warszawa 1972, s. 181–183.
M. Czermińska, Czas w powieściach Parnickiego..., s. 116.
90 J. Kurek, op. cit., s. 84.
91 M. Hauf, Drogi do Świętego Graala, przeł. A. Wziątek, Wrocław 2004, s. 63.
92 M. Czermińska, Teodor Parnicki..., s. 111–112.
93 J. Łukasiewicz, Spór o tożsamość człowieka, [w:] idem, Republika mieszańców..., s. 231.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
89
druk_PL.indd 141
2009-01-21 11:49:06
142
MAGDALENA POMORSKA
Poszukiwanie „góry czyśćcowej” Dantego
Czermińska pisze o Tylko Beatrycze:
Jest wiek XIV. [...] I znów – pogłoski o tajemniczej Przeciwziemi, na której jest może siedziba
legendarnego Graala, a może schronienie dusz czyśćcowych, oczekujących Sądu Ostatecznego94.
Czyściec jako pojęcie czasoprzestrzenne ukształtował się w okresie między
III a końcem XIII wieku. Skupiał w sobie dawne chrześcijańskie poglądy o możliwości pośmiertnego odkupienia pewnych grzechów95. Wierzenie to pojawia
się najpierw w praktyce, dopiero później teologowie będą szukać dla niego uzasadnienia w Piśmie Świętym96. Teoretyczne podwaliny tego przyszłego miejsca
w zaświatach wznieśli święty Augustyn i Grzegorz Wielki. Ten ostatni umieszcza miejsce pośmiertnego oczyszczenia z grzechów na ziemi, a nie w zaświatach.
Pierwszymi teologami Czyśćca byli Piotr Kantor i Szymon z Tournai97.
Nawet jednak w czasach, gdy nie występowało jasno określone pojęcie Czyśćca, istniała –
można powiedzieć – jego potrzeba. Podział dychotomiczny na Niebo i Piekło był podziałem zbyt
sztywnym, w który trudno było wtłoczyć cały bezmiar i różnorodność ludzkich postaw i ludzkiej
egzystencji. Tchnął także beznadziejnością dla grzeszników, którzy nie mogli liczyć na wyniesienie
wraz z wiernymi do Raju98.
Pojęcie Czyśćca nie występuje w sposób bezpośredni na kartach Pisma
Świętego. Ludzie wcześniejszego średniowiecza mieli pojmować śmierć jako
rodzaj snu, który będzie trwał aż do powtórnego przyjścia Chrystusa na świat.
Wtedy dopiero nastąpi Sąd oraz oddzielenie wybranych od potępionych. Dopiero
w XII–XIII wieku miałoby się upowszechnić przekonanie o Sądzie Szczegółowym (tzw. mała eschatologia) bezpośrednio po śmierci99. Stąd też komplikująca
się „topografia” zaświatów.
Parnicki „chwyta” w powieści najciekawszy moment długiego procesu wyłaniania się Czyśćca na mapie zaświatów, kreślonej przez średniowieczną eschatologię. Dwa wielkie nurty: folklor religijny, który zrodził „literaturę widzeń”, oraz
teologia scholastyczna toczą spór o prawo do określenia przebiegu pośmiertnego
bytowania zmarłego100.
W Tylko Beatrycze widać obecność obu nurtów. Folklorystyczny reprezentuje opowieść cystersa Andrzeja o wyprawie braci Vivaldich i dotarciu do „góry czyśćcowej”. Do folkloru należą
94
M. Czermińska, Księgi rodu mieszańców – Teodor Parnicki, [w:] Prozaicy dwudziestolecia międzywojennego. Sylwetki, red. B. Faron, Warszawa 1972, s. 497.
95 J. Le Goff, Czas czyśćca (III–XIII wiek), [w:] idem, Świat średniowiecznej wyobraźni,
przeł. M. Radożycka-Paoletti, Warszawa 1997, s. 93.
96 Chodzi o cztery teksty: 2 Mch 12, 41–46; Mt 12, 31–32; 1 Kor 3, 11–15; Łk 16, 19–31.
97 J. Le Goff, op. cit., s. 94.
98 J. Strzelczyk, Widzenie Tundala, „Mówią wieki” 1984, nr 2, s. 15.
99 Ibidem.
100 R. Koziołek, Wstęp..., s. XXXI.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 142
2009-01-21 11:49:06
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
143
też przytoczone w utworze fragmenty Żeglugi świętego Brendana, bardzo popularnej w średniowieczu opowieści. Teologię zaświatów ukazał Parnicki w wątku „walki o Czyściec” między papieżem
Janem XXII a jego przeciwnikami. Jakub Karducyjski uważał, iż rozstrzygnięcie losu grzesznika
nie nastąpi zaraz po śmierci, ale dopiero w dniu Sądu Ostatecznego. Oskarżony wręcz o herezję
po ogłoszeniu swoich poglądów, musiał się z nich wycofać101.
Cysters Andrzej opowiada podczas rozprawy przed „sądem ludowym” w osobie Stanisława o swym uczestnictwie w wyprawie, która dotarła do „podnóża góry
zawrotnie wysokiej, jakoby z wód wprost ku niebu wystrzelającej [...]”102. Miała
to być góra, którą później opisał Dante w Pieśni XXVI Boskiej Komedii:
Gdy zaś się góra ukazała bława
Od odległości, postaci niezwykłej,
Jak w reszcie ziemi widzieć się nie dawa,
Z krótkiej uciechy prędko łzy wynikły,
Bo przypadł wicher od nowego lądu,
Aż pękł pod ciosem dziób okrętu nikły.
Trzykroć go strącał wir pełnego prądu,
Raz czwarty fala rufę w pion wyparła;
Dziób pornął na dół i z przeznaczeń Sądu
Toń się nad nami wieczyście zawarła103.
Trzydziestu dziewięciu ludzi liczyły dwie wyprawy, które miały zbadać wyspę i górę. Wróciło trzech, przy czym dwaj prędko zmarli. Ostatni z członków
wyprawy, który żyć miał kilka dni dłużej niż pozostali, opowiedział Andrzejowi o tym, co widział. A widzieć miał Czyściec. Czyściec, o którym Dante pisał,
że przebywa tam Wacław, mąż Reiczki104. S., chcąc wypełnić warunki królowej,
pragnął dotrzeć do góry czyśćcowej, by porozmawiać z Więcysławem. Góra
czyśćcowa miała być zarazem górą cudowną, do której dopłynął mityczny król
Artur, siedzibą Graala i rajem ziemskim. Jednak podróż taka została jedynie
w sferze marzeń.
Graal Tolteków
Eryk Biskupobójca zostaje biskupem w Grenlandii i w pierwszym tomie Nowej baśni wyrusza w podróż za ocean.
W historię wyprawy Eryka wpisana zostaje legenda o świętym Graalu, kielichu, z którego
pił Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy. Zostaje on utożsamiony z czarodziejskim kotłem Pwylla czy Peredura z legend celtyckich, kotłem posiadającym cudotwórczą moc. W kotle czy w kie101
Ibidem, s. XXXII, XXXIV.
T. Parnicki, Tylko Beatrycze..., s. 79–80.
103 Dante Alighieri, Boska Komedia, przeł. E. Porębowicz, Wrocław 1986, s. 124, w. 133–142.
104 Panował w kraju onej wody, co ją / Wełtawa w Elbę, Elba w morze niesie – / Otokar: ten
ci miał pieluchę swoją / Lepszą niż Wacław słuszny wiek brodaty, / Gdy go rozpusta i lenistwo poją;
Dante Alighieri, op. cit., s. 195, w. 98–102.
102
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 143
2009-01-21 11:49:06
144
MAGDALENA POMORSKA
lichu dokonuje się misterium przeistoczenia i połączenia się człowieka z Bogiem, w nadziei zdobycia nieśmiertelności105.
Świeżo poślubiona żona pana des Armoises, Joanna (d’Arc), zwierza się
mężowi, iż Iwen Słonina miał za sobą pobyt w kotle, „który wielu chyba błędnie wyobraża sobie inaczej: jako kielich; nadaje wielu też kielichowi imię kotła:
Graal”106. Pobyt ten miał obdarzyć „Rycerza z Lwem” nieśmiertelnością107.
Eryk, u kresu swej wyprawy wzięty do niewoli, znajduje zamiast świętego Graala kocioł,
w którym gotują się przed rytualnym ludożerstwem zwłoki człowieka, złożonego w ofierze bogom.
Taka jest Eucharystia w skalistej, nieurodzajnej Przeciwziemi, nie znającej sztuki uprawy zboża
i pielęgnowania winnic108.
Nie wszyscy tubylcy zjadają ludzi, druga grupa wstydzi się jakoby swoich
skłonności, lecz jest straszliwie nękana głodem, mieszkając na tak jałowej ziemi.
Eryk oczekuje nieuchronnego nadejścia chwili, gdy
[...] tak bardzo zostaną głodem przyciśnięci, iż żadna zaiste moc niewidzialna nie będzie
już władna trzymać dłużej drapieżcy mięsożernego w klatce z powłoki, którą ukształtować miał
Bóg na obraz i podobieństwo swoje; z człowieczeństwa przecież zawsze jeszcze pozostanie wstyd,
który i zmusi ich do osłonięcia potrzeb zwierzęcych maską wyższych (duchowych) pragnień; nieuchronnie więc pobiegną ku tamtym – padną przed nimi na kolana – wyznawać będą wiarę ich.
„Chcemy pokarmu uświęcającego z Ciała Bożego i Krwi” – zawołają109.
Ten kabalistyczny rytuał przywodzi na myśl scenę z poematu Perlesvaus,
gdy Gawinowi nie udaje się uratować syna pogańskiego króla Gurgarana. „Pogański król nakazuje ugotować ciało, pociąć na kawałeczki i rozdać swemu ludowi do zjedzenia”110. Ma to być swego rodzaju „komunia”.
Z Atlantydy, miejsca zamieszkania Tolteków i Cziczimeków, pochodzi cudowny płyn, którym częstowany był Aron tuż przed swoją śmiercią. Wzmacniał
on ciało i umysł, miał moc „starców władną odmładzać”111. Takie same właściwości miał mieć Graal.
– (…) Perski to lek? Chorezmijski? – Zdziwicie się, ale iryjski. Ściślej jeszcze wyrażając się:
wielko- albo i biało-iryjski. Innymi słowy: z Przeciwziemi112.
Arona oskarża się o to, iż w wyniku wypadku zamienił się tożsamością z synem króla Mareduda – Pwyllem (względnie Peredurem), który jest jego bratem
bliźniakiem113. Pwyll i Peredur to postaci opisane w Mabinogionie. Pwyll był
105
M. Czermińska, Teodor Parnicki..., s. 64.
T. Parnicki, Nowa baśń, t. 2..., s. 235.
107 Ibidem.
108 M. Czermińska, Teodor Parnicki..., s. 64.
109 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 1..., s. 254.
110 R.S. Loomis, Graal. Od celtyckiego mitu do symbolu chrześcijańskiego, przeł. J. Piątkowska, Kraków 1998, s. 115.
111 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 1..., s. 57.
112 Ibidem, s. 77.
113 Ibidem, s. 67–69.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
106
druk_PL.indd 144
2009-01-21 11:49:06
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
145
księciem Dyfed, który musiał na rok przyjąć postać Arawna, władcy Annwnu114;
Peredur pod wieloma względami przypomina prostaczka Persewala, w którego
życiu centralną rolę odgrywa historia z Graalem115.
We śnie Łukasza Chazara pojawia się kocioł.
[...] moc cudotwórcza kotła w posiadaniu Pwyla względnie Peredura to obraz spogańszczony
mocy kielicha, z którego Chrystus pił w wieczór czwartkowy przed dniem męki swojej116.
Przywołana wcześniej opowieść pt. Navigatio Sancti Brendani (Podróż świętego Brendana) jest w kilku punktach podobna do podróży w Perlesvausie. Święty i jego czternastu towarzyszy docierają do wyspy, na której żyją bardzo długowieczni mnisi117. W pierwszym tomie Nowej baśni pojawia się sugestia, iż być
może święty Brendan wybrał się za ocean w pewnej szczególnej misji – chciał
znaleźć Graala118.
Jan Z. i jego pragnienie zostania jezuitą
Ostatnia postać z całego szeregu osób poszukujących Graala to Jan Z., pojawiający się w powieści I u możnych dziwny119. Człowiek-zagadka, zresztą jak
wielu bohaterów tego utworu. W powieści owej pada bardzo niewiele nazwisk.
Czytelnik musi rozszyfrować tożsamość bohaterów, posługując się jedynie inicjałami lub jednoliterowymi pseudonimami. Sam Z. okaże się Sienkiewiczowskim
Zagłobą.
Akcja dwóch pierwszych części powieści stanowi m.in. próby odkrycia biografii Z. od chwili
narodzin do momentu jego pojawienia się w gospodzie Dopuła. Trzecia część obejmuje dzieje Zagłoby znane z „Trylogii”, ale ukazane z perspektywy XVII-wiecznego obserwatora jezuity120.
Jedną z podstawowych zagadek, jakie musi rozwiązać czytelnik powieści
I u możnych dziwny, jest zagadka związana z okolicznościami narodzin Z. i tożsamością jego rodziców. Przy czym informacje na ten temat ulegają modyfikacjom
w zależności od potrzeb jezuitów i ich gry politycznej121.
Z. nie chce być synem byle kogo. Szuka antenatów wśród możnych. Jeśli nawet nie jest synem
królewskim, to pragnie, by był spłodzony w tym miejscu i w tym samym czasie, co król. Chce mieć
przodków literackich – przez długi czas łudzi się więc, że jest synem Marlowe’a, a nawet Szekspira; i chce mieć przodków dla swych dążeń religijnych – byłby wtedy synem patriarchy, który
114 S. Botheroyd, P.F. Botheroyd, Słownik mitologii celtyckiej, przeł. P. Latko, Katowice 2006,
s. 330–331.
115 Ibidem, s. 314–315.
116 Ibidem, s. 226.
117 R.S. Loomis, op. cit., s. 128–129.
118 T. Parnicki, Nowa baśń, t. 1..., s. 226–229.
119 Idem, I u możnych dziwny, Warszawa 1965.
120 R. Koziołek, Co to jest Z.? Postać literacka w przestrzeni intertekstualnej: Parnickiego
„I u możnych dziwny”, „Pamiętnik Literacki” 1994, z. 1, s. 103.
121 Ibidem, s. 104–105.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 145
2009-01-21 11:49:06
146
MAGDALENA POMORSKA
zamierzał połączyć prawosławie z kalwinizmem122. Lecz ani jego ambicje polityczne, ani pisarskie,
ani teologiczne nie znajdą uzasadnienia i utrwalenia w autentycznej genealogii. [...] W marzeniach
i przemyślnych działaniach realizuje swoje bękarctwo. Może jeszcze poszukiwać, prowadzić dramatyczne dialogi, oddawać się pomysłom i planom, brać udział w wielkiej intrydze, która oprócz
znaczeń i celów realnych posiada dlań także znaczenie i cele symboliczne. Jednak nic z tego, bo ma
pochodzenie gminne i szczególnie nieprawe. [...] Jego bękarctwo przestaje być podstawą ułudy,
staje się czymś bardzo prozaicznym. Rozpryskuje się marzenie. Z., stawszy się Zagłobą, może tylko
o swoim pochodzeniu opowiadać dykteryjki [...]123.
A ma o czym opowiadać. R. Koziołek, zestawiwszy wzmianki biograficzne
Zagłoby i Z. udowadnia, iż nie a mowy o pomyłce – obiektywnie to ta sama osoba124. A raczej forma literackiej polemiki z Sienkiewiczem, bo postać z utworu
Parnickiego różni się od swego pierwowzoru.
Z. nie jest rubasznym pijakiem-duszą towarzystwa, lecz operatywnym agentem jezuickim.
Nie wyżywa się w zabawnych konceptach i anegdotach, lecz na poważnie para się literaturą.
Nie jest aż tak ortodoksyjnym i zaściankowym katolikiem, by twierdzić, że „luteranie w swych
zborach zbierają się, by Bogu bluźnić”, a raczej nawiązuje kontakty z różnymi wyznaniami chrześcijańskimi, czy wręcz innymi religiami. Nie tworzy wokół swej osoby mitów, lecz stara się właśnie
dotrzeć do prawdy o sobie i swym pochodzeniu125.
Największą tragedią życiową Z. jest fakt, iż mimo swoich zasług i predyspozycji nigdy nie został jezuitą. Z. skarży się:
[...] omalże w przeddzień ceremonii udzielenia mi święceń kapłańskich wraz z godnością
członka zwyczajnego Stowarzyszenia porażono mnie, jak piorunem, wiadomością, że i na godność
członkowską i na święcenia długo jeszcze będę musiał czekać126.
Powodem miał być wiek kandydata, jego młodość, ale tak naprawdę chodziło o coś innego. Odkryto, iż Z. ma krew żydowską, co uniemożliwiało przyjęcie go w poczet elitarnego zakonu jezuitów.
Nigdy jednak nie powiedziano mu, iż jego nadzieje są płonne, że nie mają szans realizacji.
Wręcz odwrotnie, łudzono go, podsycano jego marzenia, gdyż Jan Z. był Stowarzyszeniu bardzo
użyteczny przy wykonywaniu niebezpiecznych zadań. Więcej – przyjęto w darze cały jego majątek,
aczkolwiek doskonale zdawano sobie sprawę z pobudek tego zapisu127. Niedopuszczenie w poczet
członków Stowarzyszenia zawdzięczał tekstom ojca Aleksandra Valignano, [...] mimo olbrzymich
nieraz zaiste zasług, równie jak zalet wszystkich charakteru i umysłu, które kogo innego dawno by
już wzniosły na stopień prowincjała co najmniej [...]128.
122
Chodzi o Cyryla Lukarysa.
J. Łukasiewicz, Ucieczka do „eposu”, [w:] idem, Zagłoba w piekle, Kraków 1965,
s. 222–223.
124 R. Koziołek, Co to jest Z.?..., s. 107–108.
125 A. Juszczyk, Retoryka a poznanie. Powieściopisarstwo Teodora Parnickiego, Kraków
2004, s. 222.
126 T. Parnicki, I u możnych dziwny..., s. 168.
127 A. Chojnacki, op. cit., s. 56.
128 T. Parnicki, I u możnych dziwny..., s. 39.
123
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 146
2009-01-21 11:49:06
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
147
K. w liście do T. krytykuje przełożonych Jana Z., którzy, uniemożliwiwszy
owemu Z. zostanie jezuitą, nigdy go o tym nie powiadomili129.
[...] utrzymywano go przez lata i lata w nieświadomości, iż kandydatura jego – właśnie już wtedy, w roku trzynastym – została odrzucona ostatecznie a bezwarunkowo130.
Z. dwadzieścia pięć lat131 czekał na decyzję przełożonych w sprawie swego
członkostwa. Przy czym, w zależności od sytuacji, nawet w łonie samego Stowarzyszenia nie było jedności opinii, czy ma Jan Z. zostać jezuitą, czy nie132. Bohater zaczyna się buntować, występuje przeciwko Stowarzyszeniu. Nawet wtedy jezuici chcą go mieć po swojej stronie i dalej zwodzą. Według Jacka Łukasiewicza
cała powieść jest analizą klęski Z.
Władał wieloma językami – nawet arabskim i hebrajskim – czytał wiele dzieł, napisał dużo
ksiąg, widział rozmaite kultury i religie. Przygotowany umysłowo i duchowo do wielkiej kariery
i znaczenia, przeżył kryzys i klęskę133.
Koziołek przywołuje cytaty z Antitemiusa, Tamerlana i Makbeta oraz metaforę człowieka-aktora w świecie-teatrze. Opozycja znaczeń tych nawiązań to
[...] oznaka konfliktu między marzeniami Z. o własnej roli w świecie a rzeczywistością przedstawioną w powieści, która te marzenia nieustannie niszczy134.
Fragmenty trzech dramatów ukazywać mają ewolucję myślenia postaci o własnym miejscu w świecie: od wiary (Antitemius – Z. w służbie jezuitów), przez wątpienie (Tamerlan – bunt, pobyt w Etiopii), aż do rezygnacji poznawczej (Makbet
– Z. w roli Zagłoby)135.
Cieślikowska pisze:
W nieustającym dążeniu bohaterów Parnickiego do rozmaicie pojmowanej wolności, by przez
nią osiągnąć szczęście, i w demaskacji ich złudzeń na drodze do niepochwytnej wolności bohaterowie ci stają się nową wersją Don Kichota, a powieści o nich – przypowieściami o walce o władzę
i o wiecznym poszukiwaniu. Tę samą rolę pełni wciąż powracający pod coraz to innymi postaciami
motyw Graala (jako symbol wędrówki i poszukiwań), od szmaragdu Lucyfera począwszy, poprzez
czarę Józefa z Arymatei ukrytą na górze Montsalvat, kocioł Briana w kraju Tolteków, „Beatrycze”
Stanisława, aż po Iwena, sympatyka kalikstynów, i Iwena – błędnego rycerza, poszukiwacza przygód. Cel poszukiwań jest zwykle ten sam, tylko sposób dostrzegania go i drogi do niego wiodące
różne. W jednym wypadku będzie chodziło bohaterom o zdobycie władzy w znaczeniu politycznym
(Heliodor), w innym – o „rząd dusz” (Aron); w jednym o władzę nad drugimi (Mitroania), w innym
– o władzę nad sobą samym (Eryk)136.
129
130
131
132
133
134
135
136
Ibidem, s. 45.
Ibidem.
Ibidem, s. 47–48.
Ibidem, s. 132, 411.
J. Łukasiewicz, Ucieczka do „eposu”..., s. 214.
R. Koziołek, Co to jest Z.?..., s. 112.
Ibidem.
T. Cieślikowska, op. cit., s. 222–223.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 147
2009-01-21 11:49:06
148
MAGDALENA POMORSKA
Do czego dążyć będzie Z.? Do władzy? Do spełnienia w stanie kapłańskim?
Odpowiedź przynosi list T. (poprzednio trzeciego K.) do Jana Z. T. pisze w nim,
iż jego zdaniem księży i mnichów z krwią żydowską czy indyjską od reszty stanu
duchownego różni „opętanie większe boskością”137. Czy dlatego Towarzystwo
Jezusowe nie chciało przyjąć Z. w poczet członków? Bo zamiast trybikiem w maszynie chciałby być osobą dążącą do bezpośredniego poznania Boga? Czyżby
Z. nie dotknął swojego Graala, bo był „zbyt opętany boskością”? Miałoby to bardzo ironiczny wydźwięk.
Bibliografia
Bataille G., Erotyzm, przeł. M. Ochab, Gdańsk 1999.
Bordonove G., Joanna d’Arc, przeł. B. Szwarcman-Czarnota, Warszawa 2003.
Botheroyd S., Botheroyd P.F., Słownik mitologii celtyckiej, przeł. P. Latko, Katowice 2006.
Burek T., Nowe piękno, „Twórczość” 1965, nr 4, s. 103–112.
Caillois R., Człowiek i sacrum, przeł. A. Tatarkiewicz i E. Burska, Warszawa 1995.
Chojnacki A., Parnicki w labiryncie historii, Warszawa 1975.
Cieślikowska T., Pisarstwo Teodora Parnickiego, Warszawa 1965.
Clifton Ch.S., Encyklopedia herezji i heretyków, przeł. R. Bartold, Poznań 1996.
Cooper J.C., Zwierzęta symboliczne i mityczne, przeł. A. Kozłowska-Ryń, L. Ryń, Poznań 1998.
Czermińska M., Czas w powieściach Parnickiego, Wrocław 1972.
Czermińska M., Księgi rodu mieszańców – Teodor Parnicki, [w:] Prozaicy dwudziestolecia międzywojennego. Sylwetki, red. B. Faron, Warszawa 1972, s. 490–521.
Czermińska M., Teodor Parnicki, Warszawa 1974.
Dante Alighieri, Boska Komedia, przeł. E. Porębowicz, Wrocław 1986.
Dąbrówka A., Teatr i sacrum w średniowieczu. Religia, cywilizacja, estetyka, Wrocław 2001.
Eliade M., Sacrum i profanum. O istocie religijności, przeł. R. Reszke, Warszawa 1999.
Gordon S., Popularna encyklopedia mitów i legend, przeł. A. Jacewicz, Warszawa 1998.
Graves R., Biała Bogini, przeł. I. Kania, Warszawa 2000.
Hauf M., Drogi do Świętego Graala, przeł. A. Wziątek, Wrocław 2004.
Inspiracje Parnickiego, materiały z konferencji historycznoliterackiej, red. S. Szymutko, Katowice
2000.
Jamroziak W., Teodor Parnicki (1908–1988), „Nurt” 1989, nr 2, s. 2–3.
Juszczyk A., Retoryka a poznanie. Powieściopisarstwo Teodora Parnickiego, Kraków 2004.
Koziołek R., Co to jest Z.? Postać literacka w przestrzeni intertekstualnej: Parnickiego „I u możnych dziwny”, „Pamiętnik Literacki” 1994, z. 1, s. 102–122.
Koziołek R., Wstęp, [w:] T. Parnicki, Tylko Beatrycze, oprac. I. Gielata, Wrocław 2001, s. VII–
CLX.
Kulcsár Z., Czy spalono Dziewicę Orleańską?, [w:] idem, Tajemnice i skandale średniowiecza,
przeł. A. Mazurkiewicz, Warszawa 1993.
Kurek J., O wątku Stanisławowym w „Nowej baśni” Teodora Parnickiego, [w:] Inspiracje Parnickiego, materiały z konferencji historycznoliterackiej, red. S. Szymutko, Katowice 2000,
s. 74–89.
Lambert M., Średniowieczne herezje, przeł. W.J. Popowski, Gdańsk–Warszawa 2002.
Le Goff J., Świat średniowiecznej wyobraźni, przeł. M. Radożycka-Paoletti, Warszawa 1997.
137
T. Parnicki, I u możnych dziwny..., s. 279.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 148
2009-01-21 11:49:07
Graal jako sacrum w twórczości Parnickiego
149
Loomis R.S., Graal. Od celtyckiego mitu do symbolu chrześcijańskiego, przeł. J. Piątkowska, Kraków 1998.
Łukasiewicz J., Republika mieszańców, Wrocław 1974.
Łukasiewicz J., Zagłoba w piekle, Kraków 1965.
Mabinogion. Pani na Źródlech, jako też inne historie z pradawnej Walii rodem, przeł. E. Nogieć
i A. Nowak, Kraków 1997.
Mazurkiewicz F., Między postacią a osobą. O postaci literackiej w „Tylko Beatrycze”, [w:] Świat
Parnickiego, materiały z konferencji, red. J. Łukasiewicz, Wrocław 1999, s. 142–158.
Mroczkowski P., Posłowie, [w:] S. Undset, Legenda o królu Arturze, przeł. B. Hłasko, Warszawa
1956, s. 271–332.
Niewiadomski A., Smuszkiewicz A., Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej, Poznań
1990.
Opowieści Okrągłego Stołu. Merlin Czarodziej. Lancelot z Jeziora. Poszukiwanie Świętego Graala.
Śmierć Artura, oprac. J. Boulenger, przeł. K. Dolatowska, T. Komendant, Warszawa 1987.
Parnicki T., Historia w literaturę przekuwana, Warszawa 1980.
Parnicki T., I u możnych dziwny, Warszawa 1965.
Parnicki T., Nowa baśń, t. 1. Robotnicy wezwani o jedenastej, Warszawa 1972.
Parnicki T., Nowa baśń, t. 2. Czas siania i czas zbierania, Warszawa 1963.
Parnicki T., Nowa baśń, t. 3. Labirynt, Warszawa 1964.
Parnicki T., Tylko Beatrycze, oprac. I. Gielata, Wrocław 2001.
Picknett L., Prince C., Templariusze. Tajemni strażnicy tożsamości Chrystusa, przeł. J. Żebrowski,
Warszawa 1999.
Regiewicz A., W imię Ojca i Syna i… Duszycy Świętej, czyli o myśli kacerskiej w powieści Teodora
Parnickiego „Tylko Beatrycze”, [w:] Inspiracje Parnickiego, materiały z konferencji historycznoliterackiej, red. S. Szymutko, Katowice 2000, s. 121–129.
Sadkowski W., Źródło, „Nurt” 1988, nr 3, s. 2–3.
Sapkowski A., Boży bojownicy, Warszawa 2004.
Sapkowski A., Świat króla Artura. Maladie, Warszawa 1995.
Strzelczyk J., Granice wyobraźni na Wschodzie, [w:] Wyobraźnia średniowieczna, red. T. Michałowska, Warszawa 1996, s. 65–103.
Strzelczyk J., Szkice średniowieczne, Poznań 1987.
Strzelczyk J., Widzenie Tundala, „Mówią wieki” 1984, nr 2, s. 12–17.
Szymutko S., Parnicki: między historią a literaturą, [w:] idem, Rzeczywistość jako zwątpienie w literaturze i literaturoznawstwie, Katowice 1998, s. 153–168.
Świat Parnickiego, materiały z konferencji, red. J. Łukasiewicz, Wrocław 1999.
Undset S., Legenda o królu Arturze, przeł. B. Hłasko, Warszawa 1956.
Weston J.L., Legenda o Graalu. Od starożytnego obrzędu do romansu średniowiecznego, przeł.
A.H. Bogucka, fragmenty liryczne L. Marjańska, Warszawa 1974.
Mediagrafia
Gardner G.B., Valiente D., Pouczenie Bogini, przeł. K. Olszewska, http://birch.wicca.pl/pl/page.
php?dir=02&page=001 (17.06.2006).
Gardner G.B., Zstąpienie Bogini, przeł. K. Olszewska, http://birch.wicca.pl/pl/page.php?dir=01&page=001 (17.06.2006).
Obarski E., Święty i świecki wymiar miłości, www.racjonalista.pl.kk.php/t,3293 (17.06.2006).
Sam wyszedł bezbronny… Teodor Parnicki – portret pisarza, reż. i scenariusz S. Szlachtycz, 2000.
Prace Literackie 48, 2008
© for this edition by CNS
druk_PL.indd 149
2009-01-21 11:49:07

Podobne dokumenty