Pokaż treść!

Transkrypt

Pokaż treść!
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172
Fot. Red
Co widać, Co słyChać...
Fot. Red
W tym roku, na terenie osiedla Czarny Potok, wybudowano kompleks rekreacyjno-wypoczynkowy, w skład którego
wchodzą m.in.: plac zabaw dla dzieci, oraz boiska sportowe.
Rozpoczęto prace remontowe w okolicy Starego Domu Zdrojowego, prowadzone w ramach programu rewitalizacji deptaka.
Fot. Bożena Kowalska
Młodzież oraz starsi fani rowerów i deskorolek mogą korzystać z wybudowanej na osiedlu Czarny Potok rampy, która
pozwala na ćwiczenie trudniejszych ewolucji.
Obchody 93. rocznicy Odzyskania Niepodległości rozpoczęła uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny w kościele zdrojowym, podczas której okolicznościowe kazanie wygłosił o. Józef Łagwa. W trakcie nabożeństwa dokonano poświęcenia i
odsłonięcia tablicy upamiętniającej „Cud nad Wisłą” i Marszałka Józefa Piłsudskiego. Kolejnym punktem obchodów było
uroczyste złożenie kwiatów pod tablicą Marszałka Piłsudskiego na deptaku, w którym wzięli udział przedstawiciele władz
miasta, poczty sztandarowe oraz mieszkańcy uzdrowiska. W części artystycznej, w sali koncertowej Pijalni Głównej,
program artystyczny przedstawiła młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Uroczystość uświetniły także występy
zespołu wokalnego „Kryniccy Seniorzy” i Orkiestry Dętej z Brunar.
Po południu w parafii zdrojowej odbyło się spotkanie dekanalne młodzieży, którego centralnym punktem była Msza św.
oraz spektakl słowno-muzyczny pt. „Droga do wolności Polski”.
2
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
Kazimierzowi Pułaskiemu rodacy
Inicjatorem powstania pierwszego w Polsce pomnika poświęconego Kazimierzowi Pułaskiemu był znany
krynicki lekarz, burmistrz i działacz społeczny Franciszek Kmietowicz senior. Jego staraniem powołany
został Komitet Budowy Pomnika, który podejmował
wiele różnych działań mających na celu pozyskanie
funduszy na realizację powziętej inicjatywy.
Pomysł budowy zrodził się w 1897 roku, w czasie, gdy państwo polskie znajdowało się jeszcze pod
zaborami. W jego realizację zaangażowało się wielu
znanych, miejscowych obywateli, m.in.: Antoni Mravincsis, Henryk Ebers, Oswald Wyszyński oraz przyjaciele i miłośnicy Krynicy, która w tym czasie była już
znanym zdrojowiskiem. Po kilku latach zgromadzono
wystarczające środki na zakup ziemi, na której miał
zostać usypany kopiec.
Na miejsce wzniesienia postumentu wybrano teren
u zbocza Huzarów, przy drodze prowadzącej z Krynicy
do Tylicza, który został wykupiony od łemkowskich
włościan. Wzniesienie kopca w
tym właśnie miejscu posiadało
uzasadnienie historyczne. Na tym
terenie, w okolicach Muszynki i
Izb, stacjonowały oddziały Konfederatów Barskich. Ich dowódcą był Kazimierz Pułaski, jeden
z czterech wodzów Konfederacji,
który prowadził działania zbrojne przeciw rosyjskiemu generałowi Drewiczowi. Śladami bytności
konfederatów w okolicach Krynicy są pozostałości okopów oraz
obraz św. Barbary, pochodzący z
polowej kaplicy obozu konfederatów, który obecnie mieści się w
starym kościele w Tyliczu.
Na zakupionym pod budowę
pomnika gruncie, znanym odtąd
jako Park Pułaskiego, wybudowano amfiteatr oraz
usypano kopiec, który od początku, był popularnym
miejscem wycieczek i spotkań o charakterze patriotycznym. 31 lipca 1927 r. miało miejsce uroczyste
poświęcenie fundamentów pomnika oraz podpisanie
aktu erekcyjnego. Kontynuowanie prac wymagało
kolejnych nakładów finansowych. Fundusze na dalsze prowadzenie inwestycji pozyskiwano w różnoraki sposób. Organizowano składki do puszek, festyny,
wycieczki, loterie fantowe, tombole czy koncerty,
z których dochód przeznaczano właśnie na ten cel.
Wszystkie rozliczenia z przeprowadzanych akcji zapisywane były w Księdze protokołów Komitetu. Zawierała ona także listy członków obecnych na poszczególnych zebraniach. Pojawiało się na nich wiele znanych
w krynickiej społeczności nazwisk, tj.: Jacenty Witek,
Roman Nitribitt, Zygmunt Kamyk, Feliks Kochański,
Kazimierz Żarlikowski.
Kolejnym etapem budowy, zrealizowanym dopiero
w 1929 r. było umieszczenie na szczycie kopca pomnika, zaprojektowanego przez profesora Państwowej
Szkoły Sztuk Zdobniczych w Krakowie Stanisława
Wójcika. Monument miał postać kolumny z usytuowanym
na szczycie i skierowanym na
północ orłem z brązu, z rozpiętymi skrzydłami. Na kolumnie,
wykonanej z kamienia szydłowieckiego, umieszczono tabliczkę z podobizną Kazimierza
Pułaskiego oraz napis: „Kazimierzowi Pułaskiemu rodacy”.
Uroczyste odsłonięcie pomnika na cześć Kazimierza Pułaskiego w 150. rocznicę jego
śmierci oraz konfederatów
barskich nastąpiło 25 sierpnia
1929 r.
W czasie II wojny światowej
monument został zniszczony. W
1969 roku, z inicjatywy 58 Koła
Polskiego Związku Filatelistów
w Krynicy oraz przy poparciu
społeczności lokalnej pomnik został odbudowany.
Oprac. J.M.
Bibliografia:
F. Kmietowicz senior, Z Podkarpacia Zachodniego, Kraków
1936.
R. Kruk, Kopiec Pułaskiego w Krynicy – dobrem narodu, „Almanach Muszyny” 1999, s. 108-120.
Krynica, pod red. F. Kiryka, Kraków 1994.
3
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
Protest mieszkańców Źródlanej
Kilka tygodni temu pojawiła się szansa, aby mieszkańcy osiedla Źródlana, zarówno dzieci, młodzież,
jak i starsi, mogli skorzystać z wielu nowych form
edukacji, kultury i rozrywki. Biblioteka Publiczna
podjęła starania, aby dotychczasowy, niewielki lokal
Filii, zlokalizowany na osiedlu, przenieść do większych pomieszczeń w nowo wybudowanym budynku Centrum Integracji Społecznej. Lokal obecnie
użytkowany, nie spełnia istniejących standardów.
Mała powierzchnia uniemożliwia realizowanie wielu
nowatorskich form pracy, poszerzanie księgozbioru
na miarę oczekiwań czytelników oraz
dostosowanie do obecnych wymogów
stawianych bibliotekom.
Biblioteka zaplanowała ciekawą ofertę
dla mieszkańców, uwzględniając potrzeby wszystkich grup. Przeniesienie biblioteki do nowego, większego lokalu, dałaby
użytkownikom możliwość, oprócz wypożyczania książek, realizowania wielu ciekawych pomysłów.
Propozycje dla dzieci:
- pomoc w trudnościach w nauce różnych
przedmiotów (wolontariat dorosłych i
młodzieży),
- bezpłatna nauka języka angielskiego
(projekt FunEnglish w bibliotece),
- warsztaty plastyczne,
- głośne czytanie bajek,
- możliwość skorzystania z komputera i internetu,
- zajęcia, zabawy, konkursy podczas ferii i wakacji,
- zajęcia biblioterapeutyczne.
Propozycje dla młodzieży
- bezpłatny dostęp do komputera i internetu,
- możliwość wykonania ksero i wydruku z komputera,
- pomoc w przygotowaniu do matury (prezentacje,
ćwiczenia online z dostępnych materiałów),
- Dyskusyjny Klub Książki dla młodzieży,
- Dyskusyjny Klub Filmowy,
- lekcje biblioteczne na temat regionu, korzystania
ze źródeł informacji.
Propozycje dla osób dorosłych
- bezpłatny dostęp do komputera i internetu (pomoc w korzystaniu ze sprzętu, zakładaniu kont
mailowych, organizacja kursów komputerowych dla
seniorów),
- fachowa pomoc przy pisaniu podań, wniosków do
różnych instytucji, drukowanie CV, listów motywacyjnych osobom poszukującym pracy),
- założenie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych,
4
- Klub Podróżnika (spotkania w gronie lubiących
podróże, możliwość podzielenia się własnymi refleksami, wspomnieniami połączone z prezentacją
fotografii, pamiątek, slajdów, okolicznościowe miniwystawy)
- możliwość organizacji regularnych spotkań grup
osób, mających wspólne hobby czy zainteresowania
(np. grę w szachy, robótki ręczne, domowe przetwory, ogródki działkowe),
- spotkania rodziców z fachowcami z różnych dziedzin (pediatra, psycholog, logopeda itp.),
Pozostałe propozycje:
- współpraca z działającymi w Centrum Integracji
organizacjami i instytucjami,
- spotkania dotyczące spraw społecznych, dzielnicowych, działkowych itp.,
- inne działania, wynikające z zapotrzebowania społecznego, na które biblioteka jest otwarta.
Niestety część mieszkańców osiedla zaprotestowała przeciw przeniesieniu biblioteki do nowego
lokalu, tym samym odrzucając wiele możliwości, z
jakich mogłaby skorzystać w nowym miejscu. Zrozumiałym wydaje się kwestia większej odległości,
którą musiałyby pokonywać osoby, zwłaszcza starsze. Ale z drugiej strony budynek ma do dyspozycji
windę, działa komunikacja miejska i pewne niedogodności udałoby się w przyszłości rozwiązać. Tym
bardziej, że oferta, którą można by było realizować
dzięki bardzo dobrym warunkom lokalowym byłaby
rekompensatą dla korzystających z biblioteki.
Pozostaje tylko pytanie: Czy podpisana w proteście grupa, reprezentująca zaledwie 9 % mieszkańców osiedla, jest na pewno wyrazicielem
opinii wszystkich osób mieszkających w tej dzielnicy? Czy ludzie świadomie odrzucili ewidentne
korzyści, jakie zyskaliby korzystając z większego
i nowoczesnego lokalu?
Red.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
Lekcja historii pod kopcem
Święto Pułaskiego w Krynicy-Zdroju
Generał Kazimierz Pułaski jest ważną postacią
w dziejach Polski, bohaterem narodowym i równocześnie postacią tragiczną. Tragiczną, bowiem
traktowany był przez rodaków po macoszemu. Poniekąd zapomniany, źle interpretowany, nie miał
łatwego życia. Porwanie króla, po tym jak przystąpił do Targowicy, kładło cień na jego późniejsze
działania. Miał jednak odwagę pozostać wiernym
swoim ideałom do końca życia, które nierozerwalnie łączy się z historią Polski i USA. Zginął w Stanach Zjednoczonych, w bitwie pod Savannah 11
października 1779 roku mając zaledwie 34 lata. To
właśnie na cześć tej postaci - nierozerwalnie związanej z Krynicą i całą Sądecczyzną - Rada Miejska
podjęła uchwałę o corocznych obchodach Święta
Pułaskiego 11 października.
Właśnie dlatego, że obchody w naszym uzdrowisku
odbyły się w tym roku po raz pierwszy, miały niezwykłą oprawę. Choć pogoda nie dopisała, trochę mżyło, to
ludzie nie zawiedli. Wszystko zaczęło się mszą świętą w
kościele Wniebowzięcia NMP, na którą przybyło najwięcej zainteresowanych. Uczestnikami nie byli tylko ludzie „pamiętający pierwszą połowę ubiegłego stulecia”,
ale również młodzież i dzieci. Pięknie prezentowały się
sztandary szkół po lewej i wojska Polskiego po prawej
stronie ołtarza. Szczególnie zwracał swą uwagę sztandar SP im. Kazimierza Pułaskiego z Tylicza z wizerunkiem generała.
Juliusza Słowackiego.
Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
Bo u Chrystusa my na ordynansach,
Słudzy Maryi.
Bóg naszych ojców i dziś jest z nami!
Więc nie dopuści upaść w żadnej klęsce,
Wszak póki On był z naszymi ojcami,
Byli zwycięzce! (...)
Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki On z nami całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nas ustraszą
Ani ulękną.
Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
Chociaż się chmury i morza nasrożą,
Choćby na smokach wojska latające,
Nas nie zatrwożą.
Fot. Bożena Kowalska
Mszę
celebrował ks. dziekan Bogusław Skotarek. Podczas kazania ksiądz poruszył problem narodowej edukacji w
odniesieniu do historii narodu, a konkretnie problem
młodzieży. Ale nie tylko, również i starszych... Mówił on
o tym, jak mało interesujemy się historią naszego kraju,
a w zasadzie to prawie w ogóle. To powinno się zmienić
- wspomina Paulina Habel, uczennica ZSP w Krynicy Zdroju, która w tym dniu stała również w poczcie sztandarowym naszej szkoły.
Podczas mszy wszyscy zebrani na stojąco odśpiewali
Pieśń konfederatów, autorstwa romantycznego poety,
Pieśń ta znajduje się w akcie pierwszym jego Księdza
Marka. Warto zaznaczyć, że obraz konfederacji barskiej,
przeciwstawiającej się zaprzedaniu Polski Rosji, był
bardzo żywy w dobie romantyzmu, ale także i później.
Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu również wspomina konfederację barską i Pułaskiego. Gerwazy Rębajło
z uznaniem rozpoznaje sztych Pułaskiego w popisach
generała Kniaziewicza ze swoim Scyzorykiem: Pięknie!
Jenerale, czyś był konfederatem? pięknie, doskonale! To
sztych Pułaskich! (Księga XII, w. 323 - 325). Kazimierz
Pułaski był dla „pokrzepiciela polskich serc”, Henryka
Sienkiewicza, pierwowzorem Andrzeja Kmicica oraz
pułkownika Michała Wołodyjowskiego (A. Dudziński,
Pułaski. Wielki mały rycerz, Wrocław 2010).
Wróćmy do krynickich uroczystości. Tego też dnia
udostępnione zostało dla wszystkich zainteresowanych
zwiedzanie kopca z pomnikiem K. Pułaskiego - niestety od wielu lat znajduje się on na terenie prywatnej posesji... - Po mszy św. wszyscy udaliśmy się autobusami
pod Kopiec K. Pułaskiego, gdzie odsłuchaliśmy hymnów
narodowych Stanów Zjednoczonych i Rzeczypospolitej
Polskiej - dzieli się wrażeniami Paulina Habel. - Kopiec
5
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
zrobił na nas wrażenie, ponieważ był przystrojony flagami polskimi i amerykańskim.
Otwarcia uroczystości pod Kopcem K. Pułaskiego
dokonała Przewodnicząca Społecznego Komitetu Organizacyjnego Obchodów Święta K. Pułaskiego, pani Barbara Bałuc. Przypomniała ona, że właśnie w tym dniu
świętujemy 232. rocznicę śmierci generała Pułaskiego
oraz powitała licznie przybyłych gości. Z wystąpienia
pani Bałuc dowiedzieliśmy się m.in., że uroczyście odsłonięty 25 sierpnia 1929 roku w Krynicy - Zdroju pomnik był pierwszym pomnikiem Pułaskiego w Polsce,
a zarazem symbolem przyjaźni polsko - amerykańskiej.
Interesujące były również informacje, że 7 X 2009 r. Senat RP podjął uchwałę w sprawie uczczenia pamięci gen.
Kazimierza Pułaskiego, a Kongres Amerykański w tym
samym roku nadał generałowi pośmiertne narodowe
obywatelstwo.
- W tym miejscu chciałabym przypomnieć jeszcze jedną niezwykłą postać - doktora Franciszka Kmietowicza,
burmistrza Krynicy. Człowiek ten 30 lat pracy społecznej poświęcił upamiętnieniu postaci Kazimierza Pułaskiego, organizując zbiorowy wysiłek społeczeństwa
na rzecz usypania kopca i ufundowania tego pomnika
w Krynicy. „Księgę protokołów Komitetu budowy pomnika K. Pułaskiego”, otwiera następujący tekst, spisany ręką dra Kmietowicza: „Myśl wzniesienia pomnika
K. Pułaskiego w Krynicy powstała przy herbacie w styczniu 1897 roku — u mnie Pod Kosynierem. Gdzie postanowiliśmy własnymi siłami zbierać fundusze na ten
pomnik.” Niestety pierwsza wojna światowa przerwała
prace przy budowie pomnika... Ludzie mijają, zostają po
nich idee, którym byli wierni i dzieła, które stworzyli i
te trwają. Pamiętajmy nie tylko o Pułaskim, konfederatach, ale i naszych krajanach, którzy ten kopiec i pomnik
w czynie społecznym i patriotycznym wznieśli - tymi
słowami przewodnicząca Komitetu zakończyła swe wy-
Fot. Bożena Kowalska
6
Nr 4 (172)
stąpienie i poprosiła księdza Skotarka o poświęcenie
kopca i pomnika.
N a stępnie głos zabrał Jeffrey C. Vick, szef sekcji konsularnej w Konsulacie Generalnym USA w Krakowie.
W swoim wystąpieniu podkreślił, że gen. Kazimierz Pułaski to bohater narodowy USA i jest uważany za twórcę
kawalerii amerykańskiej. Z kolei Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy-Zdroju, przypomniał o znaczeniu konfederacji barskiej w dziejach naszego kraju i rejonu.
I w końcu nadszedł długo przez wszystkich oczekiwany
moment, kiedy do akcji wkroczyło wojsko. To był chyba
najbardziej wzruszający moment uroczystości... Już na
początku duże wrażenie - nie tylko na zebranej młodzieży - zrobił meldunek złożony przez dowódcę kompanii
honorowej, por. Krzysztofa Rybickiego, dowódcy 2.
Korpusu Zmechanizowanego Garnizonu Kraków, gen.
bryg. Rajmundowi Andrzejczakowi. Kiedy jednak tenże
porucznik na głos czytał „Apel Pamięci” na cześć Pułaskiego i konfederatów, a kompania odpowiadała: „Cześć
bohaterom!”, niejednemu z obecnych udzieliła się podniosłość chwili, a nawet zakręciła łezka w oku.
Po odczytaniu apelu, porucznik Rybicki podał komendę:
Dla uczczenia 232. rocznicy śmierci generała Kazimierza Pułaskiego - salwa honorowa. Rozległa się słyszana chyba w centrum Krynicy salwa honorowa. - Jeden
chłopiec to prawie zemdlał! - wspominają świadkowie.
Nieustraszony okazał się kamerzysta TVKrynica, który
nic sobie nie robił z wystrzałów i stał centralnie przed
kompanią honorową, aby dobrze ująć jeden z ważniejszych punktów programu.
Kolejnym punktem uroczystości było złożenie wieńców i wiązanek pod kopcem przez zaproszonych gości.
Wiązanki lub wieńce złożyły następujące delegacje:
Konsulatu Generalnego Stanów Zjednoczonych w Krakowie, Rady Miejskiej w Krynicy - Zdroju, Burmistrz
Krynicy - Zdroju, 2 Korpusu Zmechanizowanego – Garnizonu Kraków, ORP „Generał K. Pułaski”, Wojskowego
Szpitala Uzdrowiskowego w Krynicy-Zdroju, Komisariatu Policji w Krynicy-Zdroju, Związku Kombatantów
w Krynicy - Zdroju, Oddziału PTTK w Krynicy- Zdroju,
Jan Galinowski z Komitetu Organizacyjnego Obchodów
Święta Pułaskiego, Szkoły Podstawowej im. K. Pułaskiego w Tyliczu, Szkoły Podstawowej nr 1 im. Ratowników
Górskich w Krynicy - Zdroju, Szkoły Podstawowej nr 2
w Krynicy - Zdroju, Publicznego Gimnazjum im. Józefa
Dietla w Krynicy - Zdroju, Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Krynicy - Zdroju, Liceum
Ogólnokształcącego im. J. Kochanowskiego w Muszynie.
Spotkanie pod kopcem zakończyło odtworzenie Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego „Legiony”, ale na
tym uroczystości w tym dniu się nie skończyły. Po południu, a dokładnie o godzinie 15.00, rozpoczęły się interesujące wykłady w Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego, podczas których poznaliśmy wiele nieznanych
dotychczas faktów z życia generała.
Pierwszy wykład, przedstawiony przez dra Piotra
Wierzbickiego pt. Sądecczyzna podczas konfederacji barskiej ze szczególnym uwzględnieniem obozu w Muszynce i Kazimierza Pułaskiego, był bardzo interesujący.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
Szczerze mówiąc to właśnie dla wysłuchania tego wykładu przybyła większość gości. Chcieli dowiedzieć się
czegoś nowego o znaczeniu Sądecczyzny w konfederacji
barskiej i poznać szczegóły pobytu Pułaskiego na tych
terenach. W czasie tego wykładu dr Wierzbicki przedstawił nam wiele materiałów źródłowych, m. in. list Pułaskiego do jego przyjaciela Bieniowskiego. Dowiedzieliśmy się również - w formie małej dygresji - że podobizna
generała przez długi okres czasu znajdowała się na etykietach piwa „Warka”.
Następnie wysłuchaliśmy wykładu kmdra por. Piotra
Niecia pt. General Pułaski w marynarce wojennej RP.
Chyba nikt nie spodziewał się, że będzie on aż tak ciekawy! Jeżeli ktoś oczekiwał tylko wojskowych terminów,
marynarskich porównań, mógł się zawieść. Komandor
Nieć w zrozumiały sposób wyjaśnił jak „czytać” mundur
marynarza, co oznaczają paski i pętelka na jego rękawie
oraz emblematy przy klapie - np. gwiazdka po prawej
stronie to znak, że stoi przed nami dowódca okrętu.
Pan komandor bardzo łatwo nawiązał kontakt z bardzo
zróżnicowanym wiekowo gronem słuchaczy - od dzieci
po ludzi, których, jak się wyraził: darzę szacunkiem ze
względu na kolor włosów. Zainteresowanie nie tylko
młodzieży wzbudziły ciekawostki o okręcie „Generał Pułaski”. Wykład, wzbogacony prezentacją multimedialną,
działał na wyobraźnię odbiorcy. Dowódca ORP „Generał Pułaski” porównał swoją fregatę rakietową (czyli
okręt, który wszystko robi na morzu) do miasta i trudno się z nim nie zgodzić. Okręt posiada swoją kuchnię,
pralnię, służbę zdrowia, służby porządkowe, a nawet
własną elektrownię. Ile jedzą marynarze? Przykładowo
na 14 dniowy rejs 198 osobowa załoga - tyle osób znajduje się na pokładzie ORP „Generał Pułaski” - zabiera aż
1500 bochenków chleba!
- Wykład komandora Niecia podobał nam się najbardziej - wspominają z uśmiechem obecni na wykładach
uczniowie ZSP w Krynicy - Zdroju. - Łatwo nawiązał z
nami kontakt i potrafił przekazać wiele ciekawostek.
Wyświetlane slajdy ułatwiały wyobrażenie sobie jak
ogromny jest ten okręt. Dłuższy niż boisko do piłki nożnej i wysoki jak 12-piętrowy wieżowiec.
Trudno było sprostać tak wysoko postawionej poprzeczce, ale ostatni w tym dniu prelegent, mjr Krzysztof Cabała z WKU w Nowym Sączu nie miał wyjścia. Jednak
jak sam powiedział: gdyby nie ja, komandor Nieć nie
miałby z kim pływać. W prezentacji pt. Narodowe Siły
Rezerwowe - obronność i bezpieczeństwo - to sprawa
nas wszystkich wyjaśnił co to za siły i dlaczego warto zasilić ich szeregi. Mjra Cabałę na pewno pamiętają mieszkańcy muszyńskiego Folwarku, którym pomagał w ub.
roku likwidować skutki powodzi.
Po wykładach sekretarz Oddziału PTTK w Krynicy
p. Władysław Maternicki ogłosił wyniki 43. Rajdu im.
K. Pułaskiego, a wiceprezes Adam Mazur i burmistrz
Dariusz Reśko wręczali zdobywcom 1. miejsc nagrody,
dyplomy i puchary. W kategorii szkół podstawowych
zwyciężyła Szkoła ze Złockiego, w kategorii szkół gimnazjalnych - Publiczne Gimnazjum z Powroźnika, a w
kategorii szkół ponadgimnazjalnych ZSP z Krynicy Zdroju.
Na zakończenie burmistrz Krynicy - Zdroju dr Da-
listopad 2011
riusz Reśko podsumował odbyte w tym dniu wydarzenia, uświetniające uroczyste obchody Święta Pułaskiego.
Podziękował także Społecznemu Komitetowi Obchodów Święta Pułaskiego w składzie: inicjator obchodów -
Fot. Bożena Kowalska
dr inż. Jan Galinowski, przewodnicząca - Barbara Bałuc,
Adam Mazur, Władysław Augustyński i Piotr Szyszka i
wręczył im pamiątkowe książki. Najnowsze albumy pt.
Krynica na starej fotografii otrzymali w prezencie wszyscy prelegenci i towarzysząca kmndr. por. Piotrowi Nieciowi trzyosobowa załoga ORP „Generał Pułaski”.
Załodze tej Krynica - Zdrój i okolice chyba się spodobały, gdyż następnego dnia przed południem z przewodnikiem Władysławem Augustyńskim zwiedziła okopy
konfederatów barskich w Muszynce, a także zabytkowe
kościoły w Muszynce i Tyliczu z pamiątkami po konfederatach, a po południu z przewodniczką Barbarą Bałuc
wyjechali Kolejką Gondolową na Jaworzynę Krynicką i
zeszli do położonego poniżej szczytu schroniska PTTK.
Arleta Bulanda, uczennica kl. III a LO
w ZSP im. Jana Pawła II w Krynicy - Zdroju
we współpracy z polonistką, p. Barbarą Bałuc
Podziękowania:
Społeczny Komitet Obchodów Święta Pułaskiego w
składzie: inicjator obchodów - dr inż. Jan Galinowski, przewodnicząca - Barbara Bałuc, Adam Mazur,
Władysław Augustyński i Piotr Szyszka pragną
serdecznie podziękować przybyłym gościom oraz
wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie uroczystości dn. 11 X 2011. Chcielibyśmy ich
wymienić imiennie (instytucjonalnie): Szef Sekcji Konsularnej w Konsulacie Generalnym Stanów
Zjednoczonych w Krakowie - Jeffrey Vick, Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu, Rada Miejska w
Krynicy - Zdroju, Burmistrz Krynicy - Zdroju, dr
Dariusz Reśko, Dowódca 2 Korpusu Zmechanizowanego – Garnizonu Kraków, gen. bryg. Rajmund
Andrzejczak i kompania honorowa, Dowódca ORP
„Generał K. Pułaski”, kmdr por. Piotr Nieć i jego za7
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
Gminne Centrum Integracji Społecznej
2 września nastąpiło oficjalne otwarcie Gminnego
Centrum Integracji Społecznej przy ul. Źródlanej 59.
Wydarzenie to było z niecierpliwością wyczekiwane,
zwłaszcza przez osoby niepełnosprawne i ich rodziny.
To im przede wszystkim służyć będą pomieszczenia
nowego obiektu, mieszczące m.in.: pracownię rehabilitacyjną, plastyczną, rękodzieła artystycznego, muzyczno-teatralną, gospodarstwa domowego i sportowo - rekreacyjną. Prowadzone w ośrodku zajęcia terapeutyczne
będą przygotowywać osoby niepełnosprawne do życia w
społeczeństwie. Na terenie Centrum działa też niepubliczne przedszkole integracyjne. Budowa ośrodka została dofinansowana przez Wojewodę Małopolskiego. Jego
dyrektorem został prezes Stowarzyszenia Na Rzecz
Osób Niepełnosprawnych „Przystań” Krzysztof Kempski.
Uroczystego otwarcia obiektu dokonali wojewoda małopolski Stanisław Kracik oraz burmistrz Krynicy-Zdroju Dariusz Reśko. Budynek poświęcił proboszcz parafii
św. Antoniego ks. Jan Wnęk. Wśród licznie zebranych
gości znaleźli się także: członek Zarządu Województwa
Małopolskiego Stanisław Sorys oraz posłowie Barbara
Bartuś i Andrzej Czerwiński.
Red.
Fot. Bożena Kowalska
Fot. Bożena Kowalska
Nowe Centrum Informacji Turystycznej otwarte
Fot. Bożena Kowalska
Fot. Bożena Kowalska
8
24 października odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Informacji Turystycznej w Krynicy-Zdroju. Jednostka Informacji Turystycznej powstała w ramach
w większego projektu - Małopolskiego Systemu Informacji Turystycznej.
W całej Małopolsce działa zintegrowana sieć 34
punktów informacji turystycznej na terenie 25 gmin
i powiatów. Można tam znaleźć informacje na temat
atrakcji i historii miasta, ale także ulotki, broszury,
mapy, jest również dostę do internetu.
Nowy punkt turystyczny mieści się w zmodernizowanym budynku na wprost siedziby PTTK, w którym
wcześniej były publiczne toalety. Koszt inwestycji to
600 tys. zł, w tym 400 tys. zł to dotacja w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego
na lata 2007 - 2013.
W uroczystym otwarciu uczestniczył Stanisław
Sorys – członek Zarządu Województwa Małopolskiego, przedstawiciele Rady Powiatu nowosądeckiego,
burmistrz Krynicy-Zdroju Dariusz Reśko, radni Rady
Miejskiej, prezesi i dyrektorzy hoteli, sanatoriów,
pensjonatów i biur turystycznych. Do siedziby informacji turystycznej przeniesiono także Krynicka Organizację Turystyczną.
Red.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
„Przedwojenne” harcerstwo w latach 1945 – 1948 w
Krynicy – cz. II
Jest w prawie harcerskim punkt o treści
„Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać”.
Oto jak harcerze wypełniali to przykazanie : zimą,
narciarze 3. Drużyny wyszukiwali i zabierali wnyki
zastawione na zające przez kłusowników. Zastęp
otrzymywał za tę akcję sporo punktów w rywalizacji między zastępowej.
Kryniccy harcerze na obozie drużynowych w Będkowicach, sierpień 1946.
Od 1945 do 1947 roku z końcem kwietnia
odbywało się (niesłusznie potem wyśmiewane)
święto lasu. Wówczas, na konkretnym przykładzie
Góry Parkowej młodzież dowiadywała się od leśników jakie zgubne skutki prowadzi uprawa lasów
monokulturowych. (Ogromna wichura w roku 1943
powaliła około 80 % świerków tam rosnących). Harcerze dostąpili zaszczytu uczestniczenia w zmianie
modelu zagospodarowania lasu; sadzili klony, jawory, jesiony, olchy, buki. Dziś są to 65 letnie drzewa,
dawni harcerze mogą z satysfakcją na nie patrzyć.
Od 1945 do 1948 r. to 3 lata działalności harcerskiej
w „przedwojennej” formule, a ile się przez ten czas
zdarzyło starałem się opisać powyżej. Tak jak po
pożarze, powodzi czy innej klęsce ludzie jednoczą
się i pomagają poszkodowanym, tak po skończonej
wojnie pracowano wspólnie dla dobra publicznego.
Zasady prawa harcerskiego opierające się na dekalogu trafiały na podatny grunt ideowej młodzieży,
która traktowała niezwykle serio przykazania harcerskie. W dorosłym życiu wpływ wychowawczy
harcerstwa jest zauważalny w życiorysach nie tylko
wymienionych z nazwiska bohaterów. Około 90%
byłych harcerzy ukończyło studia wyższe, zajmowali wysokie stanowiska w życiu gospodarczym,
społecznym, byli nauczycielami akademickimi, czy
sportowcami godnie reprezentując nasz kraj.
Pamiętna data 15 grudzień 1948 r to Kongres Zjednoczeniowy Partii. Zjednoczono wówczas
Polską Partię Socjalistyczną z Polską Partią Robotniczą i powstałą po tym fakcie PZPR jak również
ich młodzieżowe zaplecza - OM TUR (Organizacja
Młodzieżowa Uniwersytetów Robotniczych) = PPS
i ZWM (Związek Walki Młodych) =PPR , w Związek
Młodzieży Polskiej – ZMP. Harcerstwo jako „czynnik reakcyjny” nie weszło w jego skład i zostało
rozwiązane. Reaktywowano go na bazie „odwilży”
w 1956 roku. Zostały te same symbole, tradycje i
zwyczaje lecz ideologia była już inna. Poza tym
jak wszystkie organizacje były pod kontrolą partii
PZPR.
Po 1989 roku, gdy odzyskaliśmy pełnię niepodległości i suwerenności, podobną do tej z 1945 aktywność wykazali członkowie Oddziału PTTK w
Krynicy, oraz członkowie Straży Ochrony Przyrody
i Klubu Ekologicznego działając w ramach PTTK.
Dużym wsparciem była też młodzież „od księdza
Józefa Drabika”. Uporządkowano wtedy otoczenie
okopów Konfederatów Barskich w Muszynce, byłą
szkółkę egzotów, dziś 70 letnich szydlic, żywotników, brzóz w parku na Huzarach założoną przez
profesora Chodzickiego. Zasadzono „przylasek”
na południowym stoku Góry Parkowej, nad ulicą
Słoneczną. Imprezą przejętą po harcerzach przez
członków PTTK była też„Pogoń za Lisem” na nartach biegowych i śladowych, która odbyła się 11
razy i w dalszym ciągu jest organizowana.
„Kto w młodości zetknął się z harcerstwem, ten w
dojrzałym wieku pomoże staruszce przejść przez
ulicę, podniesie z jezdni kamień, zainteresuje się
płaczącym dzieckiem” - to opinia którą gdzieś przeczytałem. Bardzo się cieszę, że współcześni harcerze kierują się tym samym prawem harcerskim co
ich poprzednicy, a przyrzeczenie nie zmieniło treści.
W Krynicy-Zdroju działa obecnie jedna
drużyna ( 3 NDW Cichociemni) licząca 18 harcerek
i harcerzy pod kierunkiem druha podharcmistrza
ZHP Roberta Kubiczka, który jest zarazem komendantem hufca w Nowym Sączu. Z okazji jubileuszu
100 lecia harcerstwa uroczyście obchodzonego w
Nowym Sączu życzę dawnym harcerkom i harcerzom zdrowia i satysfakcji z dokonanej w młodości
pracy nad kształtowaniem swoich charakterów i
działalnością pro publico bono, zaś współczesnym,
aby kontynuowali tradycję swoich poprzedników
wnosząc świeże pomysły i realizując projekty na
potrzeby obecnych czasów.
Władysław Maternicki
9
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
Grób nieznanego żołnierza w Tyliczu
W ubiegłym roku przed Świętem Wszystkich Świętych, dzięki ofiarności Tyliczan oraz pomocy ks. Mariana Stacha, udało nam się wybudować nowy nagrobek
bohaterskiej nauczycielce z okresu II wojny światowej
- Pani Marii Bochyńskiej.
W maju b.r. podczas jednego z weekendów, dzięki
współpracy ze stowarzyszeniem „Magurycz” z Nowicy
oraz dużym zaangażowaniu uczniów z Tylickiego Gimnazjum, odnowiono 12 zabytkowych nagrobków na tylickim cmentarzu. Podczas jednego ze spotkań zarządu
Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Tylicza z sołtysem
- Panem Tadeuszem Jarzębakiem oraz z ks. proboszczem Marianem Stachem, powstał pomysł odnowienia
grobu nieznanego żołnierza. Powstała nowa inicjatywa
umieszczenia na tablicy nazwisk trzech postaci z okresu
II wojny światowej.
Pierwszą postacią jest łemkowski kurier Andrzej
Garbera, który zginął podczas jednej z akcji kurierskich.
Drugą bohaterską postacią jest polski oficer, żołnierz
AK - Kazimierz Janiec, który w swoim domu, „Konfederatce”, prowadził punkt przerzutowy i wraz z grupą 7
oficerów został rozstrzelany przez hitlerowców. Trzecią
postacią jest znany z nazwiska tylicki żyd Naftali Drengen, który zginął w Oświęcimiu.
Dlatego na tablicy są 3 symbole trzech wyznań: krzyż
rzymskokatolicki, greckokatolicki oraz Gwiazda Dawida, ponieważ wyznawcy tych trzech religii ginęli i walczyli w obronie ojczyzny.
Projekt był prowadzony przez zarząd Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Tylicza, sołtysa Tylicza Tadeusza
Jarzębaka i księdza proboszcza Mariana Stacha. W pracach uczestniczyli:
Tadeusz Jarzębak, Janusz Cisek, Janusz Kieblesz, Jerzy
Karakuła, Paweł Salwa, Wiesław Iźwicki, Marian Ruman, Stanisław Wnęk, Andrzej Hobora, Marek Garbera
oraz harcerze z tylickiego Gimnazjum pod opieką Macieja Tomaszka.
Dziękujemy za zaangażowanie, pracę oraz ofiarnośc
wszystkim mieszkańcom Tylicza.
w imieniu zarządu Janusz Kieblesz
Remonty krynickich ulic- jedne dobiegają końca (ul. Polna- fot. z lewej, Słotwińska, Stara Droga), inne rozpoczynają się
(ul. Kościelna- fot. z prawej) .
10
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
3 500 zł. na odnowę zabytkowych nagrobków
Od wielu lat w dzień Wszystkich Świętych działacze
społeczni, politycy, ludzie kultury kwestują na polskich
cmentarzach na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków. W tym roku akcja „Ratujmy krynickie nekropolie”
odbyła się także w Krynicy-Zdroju. Kwesta miała miejsce na cmentarzach komunalnych przy ul. Cmentarnej
i Kraszewskiego 1 listopada w godzinach od 10.00 do
16.00, a wolontariusze zebrali blisko 3500 złotych.
szej kolejności trzeba będzie się zająć.
W sumie 26 wolontariuszy kwestowało na krynickich
cmentarzach. Reprezentowali oni Krynickie Towarzy-
Inicjatorem akcji była Komisja Opieki nad Zabytkami, działająca przy Oddziale PTTK im. R. Nitribitta w
Krynicy - Zdroju - informuje przewodnicząca tejże Komisji, Barbara Bałuc. - Poparł ją burmistrz, pan Dariusz
Reśko, który wyraził zgodę na kwestę.
Jednym z grobów wymagajcym odnowy jest grób
przedwojennego burmistrza Krynicy
- Ksawerego Górskiego (Fot. J. Kowalski)
Troska o dziedzictwo narodowe i kulturalne naszego
narodu kazała naszym przodkom w godny sposób upamiętnić swoich wielkich poprzedników. Polacy stworzyli
Narodowy Panteon na Skałce, a także Aleję Zasłużonych
na warszawskich Powązkach, krakowskich Rakowicach
czy lwowskim Łyczakowie. Ma i Krynica-Zdrój swoją
Aleję Zasłużonych na Cmentarzu Zdrojowym, a w niej
Leona Nowotarskiego, Romana Nitribitta, Franciszka
Kmietowicza, Nikifora, ostatnio pochowanego Stefana
Półchłopka i wielu innych. Ma Krynica na swoich cmentarzach zabytkowe nagrobki ludzi, którzy nie mają bliskich, mogących się nimi zaopiekować. To nimi w pierw-
stwo Kulturalne, Krynickie Towarzystwo Fotograficzne,
Komisję Opieki nad Zabytkami/PTTK , Krynicką Grupę
GOPR, Stowarzyszenie Aktywną Bądź!, Polski Związek
Emerytów i Rencistów, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Krynicy - Zdroju.
Po komisyjnym otwarciu zaplombowanych puszek
okazało się, że kryniczanie na ratowanie zabytkowych
nagrobków ofiarowali w sumie 3443,49 zł. Myślę, że do
połowy listopada zadecydujemy z kwestującymi, który
nagrobek wymaga w pierwszej kolejności renowacji.
Planujemy także utworzyć konto, na które będzie można wpłacać datki na renowację nagrobków - nie tylko 1
listopada. O szczegółach będziemy informowali kryniczan na łamach lokalnej prasy i telewizji.
Przy bramie wejściowej na Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem widnieje napis: „Ojczyzna
to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie. Zakopane pamięta.” Organizatorzy 1. krynickiej kwesty dziękują kryniczanom, że nie zawiedli i pamiętali.
B. Bałuc
Koncert jubileuszowy
W tym roku parafia M.B. Nieustającej Pomocy w Krynicy-Zdroju obchodzi jubileusz 60-lecia swojego istnienia. Z tej okazji, 16 października, w kościele parafialnym
odbył się uroczysty koncert wokalno-instrumentalny
z udziałem solistów z Filharmonii Krakowskiej i Katowickiej (Jolanta Kowalska - sopran, Agata Piękosz - alt,
Szczepan Kasiora - tenor, Jarosław Kitala - baryton),
Chłopięcego Chóru Katedralnego Pueri Cantores Tarnovienses oraz Tarnowskiej Orkiestry Kameralnej poszerzonej o instrumentalistów z Filharmonii Krakowskiej,
pod batutą ks. Grzegorza Piekarza.
Artyści wykonali Wielką Mszę Koronacyjną Wolfganga Amadeusza Mozarta, jedno z najbardziej znanych
dzieł kompozytora, napisane dla katedry salzburskiej.
Tym wspaniałym wydarzeniem uczczono tegoroczną
beatyfikacje papieża Jana Pawła II, jubileusz 225-lecia
Diecezji Tarnowskiej oraz 60 lat parafii M.B. Nieustającej Pomocy. Występ zgromadził w świątyni wielu miłośników twórczości Mozarta i muzyki poważnej.
Red.
11
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
„Kolory ...”
1 października 2011 r. w Galerii Sztuki „Siedlisko” odbył się wernisaż wystawy przeglądowej prac członków Krynickiego Stowarzyszenia Twórców Galeria „Pod Kasztanem”.
Na ekspozycję składa się pięćdziesiąt prac malarskich ( w różnych technikach ), rysunków, rzeźb w
drewnie oraz wierszy oprawionych w ramy. Tematyka
prac jest bardzo zróżnicowana, są pejzaże, zabytkowa
architektura a także martwa natura z kwiatami i owocami. Dużą atrakcją dla zgromadzonych na wernisażu
gości - kryniczan, kuracjuszy oraz entuzjastów sztuk
pięknych z Nowego Sącza i Muszyny - było losowanie
obrazu autorstwa Heleny Włoszczyny pt.: „Pejzaż z
jeziorem”, z którego dochód przeznaczono na działania statutowe Stowarzyszenia. Autorzy prac: Krystyna
Chłodnicka, Włodzimierz Obszarski, Janina Kumorek,
Małgorzata Machnikowska-Machnik, Helena Barbara
Włoszczyna, Celina Kopacka, Małgorzata Piątkowska,
Dariusz Morawski, Krzysztof Mitręga, Danuta Świętek, Maja Chrostowska-Gucwa, Agata Broniszewska,
Brygida Schabowska, Grażyna Petryszak.
Przy okazji wystawy zaprezentowano wydany ostatnio przez Stowarzyszenie KST katalog - składankę z
18-tu kart pocztowych z reprodukcjami obrazów, rzeźb
oraz tekstami poezji o tematyce krynickiej pt.: „Krynickie klimaty”.
Koncerty w klimacie retro
Podczas dwóch jesiennych wieczorów, 6 i 7 października, „Patria”, jeden z najbardziej znanych
budynków uzdrowiska, rozbrzmiewał muzyką i
śpiewem. Dwa koncerty zorganizowane z okazji
45. rocznicy śmierci Jana Kiepury, budowniczego i
pierwszego właściciela „Patrii”, zgromadziły tłumy
miłośników muzyki klasycznej. Organizatorami
„Wieczoru z Janem Kiepurą” był obecny właściciel budynku - Uzdrowisko Krynica-Żegiestów S.A.
oraz Urząd Miejski w Krynicy-Zdroju. Koncerty odbywały się w pięknej sali jadalnej, której wystrój od
momentu otwarcia obiektu w 1934 r. właściwie nie
uległ zmianie. W programie znalazły się najbardziej
znane utwory z repertuaru Jana Kiepury w wykonaniu orkiestry zdrojowej oraz gościa specjalnego,
śpiewaka Jarosława Wewióry. Koncert prowadziła
Regina Gowarzewska-Griessgraber, która wplatała
pomiędzy poszczególne utwory ciekawe, zabawne
historyjki z życia i kariery słynnego tenora. Goście
12
usłyszeć mogli znane melodie, m.in.: „Brunetki,
blondynki”, „O sole mio”, „Granada”, „Santa Lucia”.
Dodatkowymi atrakcjami obu wieczorów, które
stworzyły na sali niepowtarzalny nastrój był pokaz strojów z epoki przygotowany przez Grupę Rekonstrukcji Historycznych „Bluszcz” oraz wystawa
„Krynica czasów Kiepury” zorganizowana przez
Bibliotekę Publiczną w Krynicy-Zdroju. Wystawa
prezentowała unikatowe, oryginalne fotografie ilustrujące wygląd oraz życie przedwojennego uzdrowiska, a także zbiór materiałów dotyczących kariery artystycznej Jana Kiepury i Marty Eggerth.
W koncercie, 7 października, wzięło udział wielu
znamienitych gości a wśród nich wicewojewoda
Małopolski Stanisław Sorys, wiceburmistrz Krynicy-Zdroju Tomasz Wołowiec oraz miejscowi przedstawiciele kultury. Gospodarzem spotkania był
Prezes Zarządu Uzdrowiska Krynica-Żegiestów Ireneusz Niemiec.
Red.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
„Kolory ...”
Fot. A Petryszak
Fot. A Petryszak
Wystawę otworzyła dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju Julia Dubec-Dudycz w towarzystwie burmistrza miasta Dariusza Reśki oraz prezes Stowarzyszenia Grażyny Petryszak.
Koncerty w klimacie retro
Fot. Bożena Kowalska
Fot. Bożena Kowalska
W programie znalazły się najbardziej znane utwory z repertuaru Jana Kiepury w wykonaniu orkiestry zdrojowej oraz gościa specjalnego, śpiewaka Jarosława Wewióry.
Fot. Red.
Fot. Red.
Wystawa „Krynica czasów Kiepury” zorganizowana została przez Bibliotekę Publiczną w Krynicy-Zdroju
13
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172
„Jaworzynki” o zdrowiu
Kolejne spotkanie „Jaworzynek”, klubu działającego przy bibliotece na Czarnym Potoku, odbyło się
26 października. Przybyła na nie rekordowa liczba
pań. Uczestniczki zapoznawały się z nowościami
książkowymi zakupionymi ostatnio przez bibliotekę. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się
książki Stefanii Korżewskiej – „Zdrowym być” oraz
„Być babcią …” braci Wareckich. Wspólne odczytanie ich fragmentów zapoczątkowało dyskusję o roli
nowoczesnej babci w dzisiejszych czasach, a także o
zasadach dbania o zdrowie.
Spotkania klubu odbywają się raz w miesiącu,
każde poświęcone jest innej tematyce, wybranej
przez samych członków klubu. Poprzednie dotyczyły między innymi obsługi komputera, zbierania pamiątek rodzinnych, wspomnień zasłużonych
Kryniczan czy wymiany przepisów kulinarnych,
połączonych z degustacją przetworów jesiennych.
Uzupełnieniem spotkań jest zawsze prezentacja
literatury z tym związanej, która dostępna jest w
bibliotece.
Red.
DKK
Popołudnie z Dżerzim
Październikowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu
Książki poświęcone było najnowszej książce Janusza Głowackiego „Good night, Dżerzi”. Powieść
wywołała wśród uczestników spotkania ożywioną
dyskusję. Jerzy Kosiński (tytułowy Dżerzi), postać
dwuznaczna, wielowątkowa, która wielu bulwersuje
i nie pozostawia obojętną, przewija się na kartach
powieści obok szeregu innych, nie mniej ciekawych
bohaterów. Osoba autora „Malowanego ptaka” i
jego zagadkowe, zakończone tragicznie życie, były
głównym tematem dyskusji klubowiczów. Wśród
czytelników przeważała opinia, że książka w wielu
miejscach szokuje dosłownością opisów oraz sytuacji. Ukazany w powieści Nowy Jork jest miejscem,
które połączyło życiorysy Janusza Głowackiego i
Jerzego Kosińskiego. To miasto magiczne i tragiczne zarazem, w którym w jednej chwili można osiągnąć wyżyny sławy, ale też równie szybko popaść w
niełaskę i zapomnienie.
14
Na następną rozmowę o książkach zapraszamy
7 grudnia, o godz. 16.00. Spotkamy się, jak zwykle, w czytelni biblioteki na deptaku, aby wspólnie
dyskutować o powieści „Cień wiatru” C.R. Zafóna,
której akcja rozgrywa się w magicznej Barcelonie.
Wszystkie osoby, chcące wziąć udział w najbliższym
spotkaniu mogą wypożyczyć książkę w bibliotece na
deptaku. Czytanie jest modne! Gorąco zapraszamy!
Red.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
Jesienne nowości w bibliotece
Jesień to czas wielu premier literackich, targów
książki i okres przyznawania najważniejszych nagród w dziedzinie literatury pięknej – Literackiej
Nagrody Nobla, nagrody Pulitzera czy polskiej nagrody Nike. Dla bibliotek to czas wzmożonych zakupów książkowych.
Również krynicka Biblioteka ma w jesiennej ofercie dla swoich czytelników kilkadziesiąt najnowszych pozycji do czytania. Wśród nich warte polecenia są tytuły: Ludzie na walizkach. Nowe historie
Szymona Hołowni, wywiady z osobami, które los
mocno doświadczył, My rodzice dorosłych dzieci Ewy
Woydyłło – poradnik psychologiczny poruszający
problem odpowiedzialności ludzi za swoje życie,
Cukiernia pod Amorem. Hryciowie M. Gutowskiej
–Adamczyk - trzecia, z niecierpliwością wyczekiwana część sagi rodzinnej. Nasi czytelnicy chętnie
sięgają po wspomnienia, biografie czy dzienniki,
dlatego dla nich przygotowaliśmy: wspomnienia
Janiny Paradowskiej pt. A chciałam być aktorką, najnowszą biografię Czesława Miłosza autorstwa A.
Franaszaka czy Dziennik Stanisława Mrożka. Pasjonującą lekturę dla miłośników dwudziestolecia
międzywojennego stanowią książki S. Kopera m.
in.– Życie prywatne elit Drugiej Rzeczpospolitej, Życie prywatne elit artystycznych II Rzeczpospolitej czy
Afery II Rzeczypospolitej. Z literatury faktu i reportażu na listach bestsellerów są: Dziewczyny wojenne Ł. Modelskiego (historie i losy znanych kobiet
podczas II wojny światowej), KG 200 Bezimienny
oddział J. D. Gilman”, Nieznane misje II wojny światowej R. Dahelberga, Wojna, miłość, zdrada B. Wołoszańskiego. Jeżeli ktoś lubi czytać o podróżach i
dalekich wyprawach koniecznie powinien sięgnąć
po najnowszą książkę Jarosława Kreta pt. Plane-
ta według Kreta czy Gaumardżos Marcina Mellera
i Anny Dziewit-Meller. Panie czytające romanse
historyczne i współczesne oraz powieści obyczajowe czeka długa lista nie tylko znanych i lubianych
autorek i autorów (D. Stell – Charles Street 44, I.
Lorentz – Córka tatarskiego Chana, Balogh M – W
końcu miłość , K. Grochola, D. Szelągowska. – Makatka, Pezzelli P. – Każdej niedzieli), ale także nie
mniej interesujących młodych pisarzy (M.Willet
– Letni domek, J. Miszczuk – Matki, żony, czarownice). Dużą popularnością cieszą się niezmiennie
sensacje, thrillery i kryminały, najnowsze pozycje
to m.in.: Cel Bournea (R. Ludluma), Dolina umarłych
(T. Gerritsen), Dom sióstr (Ch. Link), Gra w kotka i
myszkę (Pattersona), Niebezpieczna gra (R. Cooka),
Weteran (F. Forsytha), cykl skandynawskiej autorki
C. Lackberg (najnowsza powieść Syrenka) czy Gwałt
(J. Chmielewskie), Na gorącym uczynku (C. Cobena).
Rekordy popularności, zwłaszcza wśród młodzieży
bije literatura z kręgu fantasy. Dla tych odbiorców
mamy kontynuacje cyklów: T. Canavan – TRYLOGII
ZDRAJCY (Łotr), J. Flanagana ZWIADOWCÓW ( 9
części), PIEŚNI LODU I OGNIA G. R. R. Martina
, CZARNYCH KAMIENI A. Bishop (Splątane sieci
– ks. V, Serce Kaefleer – ks.VI), A. Pilipiuka OKO JELENIA, J. Komudy – SAMOZWANIEC (T.2 i T.3),
III cz. IGRZYSK ŚMIERCI (Kosogłos) czy ostatni
tom cyklu DOM NOCY (Kuszona) K. Cast. Wielbicieli współczesnej literatury pięknej zapewne zainteresują tytuły Niedotykalny (Banville J.), Związek
żydowskich policjantów (Chabona M.), Czarna i mała
(M. Nowakowskiego), Requiem dla wilka (M. Nurowskiej), Czarna Księga (O. Pamuka ), Chmurlandia
(A. Bator) oraz Pióropusz P. Pilota (Nike 2011).
A.J.
15
listopad 2010
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 9 (168)
Barbara Cichy
w wspomnieniach
W sierpniu br. minęły dwa lata od śmierci pani Barbary Cichy, znanej krynickiej malarki. Dla Jej bliskich,
przyjaciół i znajomych była osobą niezwykle ciepłą,
wrażliwą, pełną pasji. Ale dopiero wydana przez rodzinę książka pt. „Architektura i pejzaże okolic Krynicy i
Muszyny w malarstwie Barbary Cichy” w pełni pokazuje dusze artystki – malarki i poetki. „Wiele rzeczy było
dla mojej Mamy bardzo ważnych, a we wszystko co robiła,
wkładała całe swoje serce” – słowa córki Doroty Rejdych
najlepiej charakteryzują panią Barbarę. „Najważniejsi
byli dla niej bliscy… Kochała i pomagała ludziom i zwierzętom. Oprócz malowania, pisania wierszy czy kolekcjonowania albumów malarskich, zbierania ciekawych artykułów
i pielęgnowania rodzinnych pamiątek – gotowała, piekła
wspaniałe torty, robiła pyszne konfitury i grzyby, które lubiła zbierać.” ”Książka zawiera wiele reprodukcji obrazów
malarki, które pokazują uchwycone przez nią piękno
naszej ziemi: Krynicy, Muszyny, Doliny Popradu, Beskidu Sądeckiego i Niskiego. Pomiędzy nimi przeplatają się
wiersze artystki i strofy ulubionych poetów. Panią Barbarę wspomina córka Dorota, pisze o niej także Barbara
Rucka – dyrektor Muzeum Regionalnego w Muszynie,
oraz Grażyna Petryszak, prezes TPSP w Krynicy-Zdroju.
Pani Barbara Cichy, z domu Kryńska pochodziła z rodziny o patriotycznych i artystycznych tradycjach. Urodziła się w Krakowie, ale jej rodzice zaraz przeprowadzili się do Krynicy. Ojciec, lwowiak, absolwent Akademii
Handlu Morskiego i Zagranicznego w Wiedniu otrzy-
mał posadę w rachmistrza w Zakładzie Zdrojowym. Pani
Barbara studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim, po
powrocie do Krynicy pracowała w laboratorium Sanatorium Kolejowego. Wyszła za mąż za Tadeusza Cichego,
który przez wiele lat kierował Zespołem Szkół Zawodowych w Krynicy-Zdroju. Jej pasją, oprócz malarstwa,
było zamiłowanie do turystyki i narciarstwa.
A.J.
Inscenizacja „Dziadów” w Bereście
W nietypowej scenerii, przy blasku świec, ucznio- hymnu narodowego. Występom towarzyszyła atwie i absolwenci SCESz w Bereście pod kierunkiem mosfera tajemniczości i grozy, wspaniała gra aktorów, scenografia, efekty świetlne i dźwiękowe. Widzowie w skupieniu i ciszy oglądali przedstawienie.
nauczyciela tejże szkoły mgr Mariusza Kłapacza
wystawili sztuką A. Mickiewicza „Dziady”. Młodzież uczciła w ten sposób 93 rocznicę odzyskania Mamy nadzieję że jeszcze nie raz będziemy mogli
przez Polskę Niepodległości. Uroczystość w Domu zobaczyć w Bereście tego typu, profesjonalnie przyLudowym w Bereście rozpoczęła się odśpiewaniem gotowane spektakle.
16
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
„Prawdziwy poeta nie jest poetą. Prawdziwy poeta jest poezją.”
Edward Stachura
Wydawałoby się, że 7 października 2011 roku będzie
tylko kolejnym szarym dniem spędzonym na nudnych
lekcjach. Zapewne byłby taki, gdyby nie wizyta dwóch
słonecznych gości – Józefa Barana i Adama Ziemianina,
którzy swoją obecnością sprawili, że padający w Krynicy
deszcz nie miał najmniejszego znaczenia.
Dzień wcześniej zapowiedziano nam – uczniom
Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w
Krynicy Zdroju - drugą już wizytę pana Barana i mające
po nim nastąpić spotkanie z panem Ziemianinem, po
raz trzeci odwiedzającym naszą szkołę, z czego, jako
miłośniczka muzyki Starego Dobrego Małżeństwa, a co
za tym idzie również ich poezji, bardzo się ucieszyłam. W
grudniu zeszłego roku ogromnie przeżywałam koncert
SDM - u, jaki miał miejsce w Pijalni Głównej, a w tym
miałam możliwość posłuchania tak dobrze znanych
wierszy, czytanych przez samych autorów. Czy można
bardziej uszczęśliwić fana zespołu i poezji?!
Spotkanie autorskie, organizowane w ramach „Krynicy
Poezji” -kontynuacji Krynickich Jesieni Literackich samotnie rozpoczął Józef Baran, opowiadając historię
swojej znajomości z Adamem Ziemianinem, która
rozpoczęła się już na studiach. Obu panów połączył
kierunek studiów oraz miłość do słowa. Poeta z humorem
wspominał, jak wspólnie zostali wyrzuceni z akademika i
razem zamieszkali na stancji, gdzie wspólnie dzielili jedno
łoże. Opowiedział także o stypendium, które otrzymał
w 1991 roku w Sztokholmie i kilkukrotnych wizytach
w Szwecji. W książce „Najdłuższa podróż” zamieścił
wywiad przeprowadzony przed laty z tegorocznym
noblistą literackim, Tomasem Transtromerem. Dzięki
jego opowieści dowiedzieliśmy się o chorobie noblisty
i o tym, że w imieniu owładniętego paraliżem pisarza
na pytania odpowiadała żona oraz tłumacz Leonard
Neuger.
Pan Baran przedstawił nam zwięźle swoje liczne
podróże, m. in. wizytę w Sydney w październiku 2001,
gdzie reprezentował poezję polską na XXI Światowym
Kongresie Poetów. Wzięło w nim udział około 150
autorów z całego świata. Bardzo żałuję, że o wielu
wydarzeniach pan Józef tylko napomknął, nie mając
czasu dokończyć opowieści... Naprawdę z wielkim
zainteresowaniem słuchałam o jego podróżach i
przygodach. Zapewne nie było mu łatwo zmieścić się w
ograniczonym czasie spotkania i wybrać najciekawsze
opowieści.
Niespodziewanie, godzinę przed czasem, do sali wszedł
uśmiechnięty Adam Ziemianin, wnosząc ze sobą ciepłą
atmosferę. Wierzę, że pierwsze wrażenie jest istotne. Są
ludzie, którzy wydają się zimni i niesympatyczni i tacy,
którzy promienieją serdecznością i wywołują pozytywne
odczucia na samym początku. Gdy pan Adam wszedł do
sali, przekonałam się, że z pewnością należy do tych
drugich.
Przyjaciele przywitali się serdecznie i kontynuowali
spotkanie wspólnymi opowieściami, przerywając sobie
nawzajem i poprawiając się. Radość na twarzy jednego
poety, a zamyślenie na twarzy drugiego były pięknym
skwitowaniem ich wspólnej przeszłości - pomylonych
paszportów podczas zagranicznej podróży i wielu
innych równie śmiesznych i mile wspominanych przez
nich wpadek, które ze śmiechem nam opowiadali.
Po krótkiej przerwie literaci przeczytali po kilka
wybranych wierszy. Poezja zarówno jednego, jak i
drugiego autora, skupia się na ludziach i ich doznaniach.
Bardzo ważną rolę w ich twórczości zajmują miasta
rodzinne – Muszyna u Ziemianina i Borzęcin u Barana.
Często odnoszą się do nich, szukając wytchnienia,
natchnienia i spokoju.
Pan Ziemianin wywarł na mnie szczególnie pozytywne
wrażenie i wydał mi się wyjątkowo bliski i otwarty.
Pewnie można wytłumaczyć to tym, że pochodzimy
z tych samych okolic i wszystkie tutejsze miejsca, o
których pisze, są mi bardzo dobrze znane.
Pierwszym odczytanym utworem była „Makatka
popradzka”. Uśmiech sam cisnął mi się na usta, gdy
słuchałam o dwójce młodych puszczających kaczki na
Popradzie:
(…) Został tylko Poprad
Z niespokojną falą
Widzę dwoje młodych
Jak kaczki puszczają.
Przecież nie tak dawno sama obserwowałam kamyk,
odbijający się od tafli tej wody...
Następnie autor przeczytał „ List do Ogrodowej”
po czym przypomniał, że wychował się przy tej ulicy
w Muszynie. Dopiero teraz zrozumiałam czemu moi
rówieśnicy z tejże ulicy tak uwielbiają jego poezję i znają
na pamięć niemalże każdą piosenkę Starego Dobrego
Małżeństwa! Zresztą nie tylko oni - muzyka tego
zespołu jest znana i lubiana przez każdego znanego mi
sądeczanina. Z ust wielu równolatków przynajmniej
raz w życiu usłyszałam nazwisko „Ziemianin” i zawsze,
zawsze towarzyszyło mu jakieś pozytywne określenie.
Pan Baran wydał mi się pewnym jego przeciwieństwem...
Jego charakter i sposób mówienia odebrałam jako
bardzo interesujący, głównie dlatego, że był bardzo
tajemniczy i mniej otwarty niż jego przyjaciel, a jak
wiadomo – tajemnice przyciągają. Z lektury jego wierszy
i książek wiem, iż jest bardzo wrażliwym obserwatorem
17
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
ludzi. Sama lubię ich obserwować i często z urywków
zdań, które uda mi się uchwycić, gdy mijają mnie na
ulicy, układam domniemane życiorysy. Dzięki jego
spostrzeżeniom, pięknie zapisanym w wierszach, stał
mi się kimś również w pewnym stopniu bliskim.
Mogłam go słuchać zaledwie przez kilka chwil...
Wydał mi się osobą nie tylko nieśmiałą, ale jednocześnie
bardzo czułą i przeżywającą życie wewnątrz siebie. W
wywiadzie z Beatą Salamon - Satałą sam poeta mówi o
sobie, że ma „dobry kontakt z publicznością”. Po tym
spotkaniu odnoszę wrażenie, że jest on człowiekiem,
którego powinno się poznawać samotnie, w salonie, przy
filiżance ciepłej herbaty, a nie na spotkaniu autorskim z
kilkudziesięcioma osobami na sali.
Zaczynając swoją część odczytu pan Baran powiedział
nam, że wiersz, którym się z nami podzieli, jest dla
niego bardzo przełomowy. Właśnie te strofy wzruszyły
pewnego człowieka do tego stopnia, że przetłumaczył
tomik wierszy poety z Borzęcina na język angielski, co
bardzo mu pomogło w przyszłej zagranicznej karierze.
W tym momencie znowu muszę wrócić do muzyki
Starego Dobrego Małżeństwa, która zaznajomiła mnie
z wierszami tych dwóch poetów, a więc jest w pewnym
rodzaju fundamentem mojej fascynacji tą poezją. Ze
względu na muszyńskie korzenie Ziemianina, doskonale
znałam i rozpoznawałam jego teksty. Ze wstydem jednak
przyznam, że nazwisko Józefa Barana tylko „obiło mi
się” wcześniej o uszy i do końca nie wiedziałam, które
piosenki są jego wierszami.
Jak ogromne było więc moje zaskoczenie, gdy
pan Józef zaczął czytać swój wiersz pt.„ Spóźnione
wyznanie”:
Spotkali się po latach
Na środku ulicy
I nie mogą się sobie nadziwić
Że oboje są tacy siwi
Niczym przebierańcy udający prawdziwych
(…)
„Nawet nie wiesz, jak cię kochałam”
Krzyczy mu na pół ulicy
„Omal z miłości nie oszalałam
Lecz trzymałam wszystko w tajemnicy.”
W czasie odczytu towarzyszyło mi bardzo śmieszne
odczucie znajomości całego tekstu. Im dłużej pan Baran
czytał, tym wyraźniej przypominałam sobie rytm tych
słów śpiewanych przez Stare Dobre Małżeństwo. Ach
ta magia poezji śpiewanej! Ten właśnie wiersz od lat
zachwyca mnie pięknym opisem spotkania po latach
dwojga ludzi. Autor po odczytaniu powiedział, że do
napisania zainspirowała go para spotkana na jednej
z krakowskich ulic. Przechodząc obok nich usłyszał
zaledwie jedno zdanie wypowiedziane przez kobietę:
„ nawet nie wiesz jak cię kochałam”. Z tego właśnie
zdania powstał cały wiersz. Tą opowieścią poeta kupił
moją duszę!
18
Nr 4 (172)
Niestety dzwonek gwałtownie przerwał nasze
spotkanie. Podziękowaliśmy poetom oklaskami i
symbolicznym kwiatkiem. Szkoda, że pan Ziemianin
nie zdążył przeczytać „Bieszczadzkich Aniołów”, które
są jednym z najpopularniejszych utworów Starego
Dobrego Małżeństwa... Na samą myśl o usłyszeniu tego
tekstu z jego ust, uśmiecham się pod nosem...
W jednym ze swoich wierszy
Wisława Szymborska pisze, że niektórzy lubią poezję.
„Niektórzy – czyli nie wszyscy. Nawet nie większość
wszystkich ale mniejszość. Nie licząc szkół, gdzie się
musi, i samych poetów.” Krytycznie i ze smutkiem muszę
przyznać, że gdzieniegdzie na sali dało się odczuć ten
przymus. Jednocześnie pragnę zaznaczyć, że jest jeszcze
młodzież, liczna młodzież, która uwielbia poezję. Gdyby
nie moi rówieśnicy nie słuchałabym Starego Dobrego
Małżeństwa i nie znałabym poezji Adama Ziemianina.
To kryniccy i muszyńscy znajomi opowiadali mi o
„dobrym i mądrym słowie mojego krajana, to z nimi
zachwycam się muzyką Starego Dobrego Małżeństwa,
z nimi poszłam na zeszłoroczny koncert, a od jednego
z nich na urodziny otrzymałam nową płytę właśnie
tego zespołu śpiewającego teksty miejscowego poety na
temat właśnie naszych okolic.
Jako nastoletnia miłośniczka poezji otwarcie i z dumą
mówię, że jestem zachwycona zarówno serdecznością i
otwartością Ziemianina jak i tajemniczością i czułością
Barana. Spotkanie z poetami może dotrzeć do młodzieży
lepiej niż niejedna lekcja polskiego. W imieniu uczniów
krynickiego liceum dziękuję Bibliotece Publicznej w
Krynicy - Zdroju i naszym nauczycielom za coroczne
spotkania z poetami.
Natalia Porzycka,
uczennica kl. III a LO
w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
650 LECIE LOKACJI MIASTKA,
400 LECIE PONOWIENIA PRAW MIEJSKICH DLA TYLICZA
W najbliższych latach Tylicz będzie obchodził dwie
okrągłe rocznice:
- w roku 2012 jubileusz 400 - lecia ponowienia praw
miejskich,
- w roku 2013 jubileusz 650 - lecia lokacji miasta.
W roku 1363 król Kazimierz Wielki lokował na
prawie magdeburskim, na miejscu osady Ornawa,
miasteczko o nazwie Miastko lub Novum Oppidum,
późniejszą macierz Tylicza. W roku 1391 król
Władysław Jagiełło daruje Miastko, Muszynę oraz
okoliczne wioski biskupom krakowskim. Jesienią
1410 Ścibor ze Ściborzyc niszczy i pali doszczętnie
Miastko. Wędrujący grzbietem Karpat osadnicy
wołoscy zasiedlają ruiny. Po wielu klęskach jakie
Miastko doznało w XV i XVI wieku, biskup krakowski
Piotr Tylicki za zgodą króla Zygmunta III Wazy w
dniu 26 czerwca 1612 roku nadaje osadzie ponowne
prawa miejskie. Miastko w dowód wdzięczności
przyjmuje nową nazwę Tylicz oraz herb biskupa
Piotra Tylickiego.
W dniu 30 czerwca 2010 roku powstało Stowarzyszenie
Na Rzecz Rozwoju Tylicza. Stowarzyszenia ma na celu
promocję miejscowości, w tym także współpracę z
samorządem w kwestii organizacji tylickich jubileuszy.
Z okazji Jubileuszowych Dni Tylicza przygotowywana
jest kolejna wystawa – kopii dokumentów z dziejów
Miastka / Tylicza. Zebrano dotychczas kilkadziesiąt
kopii dokumentów rozproszonych w wielu miejscach,
m. in.: Okresnym Archivie w Bardejovie, Muzeum
Ziemi Muszyńskiej, Archiwum Państwowym w Nowym
Sączu oraz Krakowie a także Archiwum Kapituły
Katedralnej na Wawelu. Odnaleziono: Księgi Miasta
Tylicza z roku 1633 oraz 1755, kopię Księgi Sądu
Miasta Tylicza z lat 1763 – 1790, rewizję przywileju
Kazimierza Wielkiego i biskupa Piotra Tylickiego
spisaną przez kanoników krakowskich Jana Foxiusa i
Jana Frydrychowskiego w 1614 roku, liczne przywileje
biskupie dla tylickich cechów rzemieślniczych wydane
przez: Marcina Szyszkowskiego w 1627 roku, Feliksa
Szaniawskiego w 1725, Andrzeja Załuskiego w
1753. Inne przywileje biskupie wydane przez: Piotra
Gębickiego w 1657 roku oraz Kajetana Sołtysa w 1762
roku a także wiele innych dokumentów, rysunków,
map pochodzących z XIV, XV, XVI, XVII, XVIII, XIX
oraz początków XX wieku.
Przygotowywana jest też pierwsza publikacja
poświęcona Tyliczowi. Poszczególne rozdziały będą
poświęcone dziejom Tylicza dawnego Miastka,
przyrodzie oraz zabytkom. Będą też przedstawione
ważniejsze dokumenty z dziejów miejscowości. Nie
odnaleziono dotychczas najważniejszego dokumentu,
przywileju kazimierzowskiego. O tym, że taki
dokument został wydany wiemy z kilku późniejszych.
Biskup Piotr Tylicki a także kanonicy kapituły
wawelskiej Jan Foxius oraz Jan Frydrychowski mieli
przed sobą przywilej a w pozostawionych przez siebie
dokumentach cytowali fragmenty. Jak już wspomniano
z okresu miasteckiego (XIV – XV wiek) udało się
odnaleźć kilkanaście dokumentów wymieniających
Miastko. Znacznie więcej dokumentów pochodzi z
okresu tylickiego (od 1612 roku). Bogatym źródłem
wiedzy o ówczesnym Tyliczu są Księgi Miasta Tylicza
prowadzone na bieżąco przez kilkaset lat przez
tylickich pisarzy zasiadających w ratuszu. Najstarszą
jest księga datowana na 1633 rok.
Janusz Cisek
W Skrzydłosinym Beskidzie
22 września, w krynickim Muzeum Nikifora odbyło się trzecie spotkanie z cyklu „Moja Łemkowszczyzna”, organizowane w ramach projektu Via Galicja. Bohaterem wieczoru był Władysław Graban,
łemkowski poeta i tłumacz. Podczas spotkania pt.
„W skrzydłosinym Beskidzie”, życiorys i twórczość
poety przedstawił Zbigniew Wolanin, kustosz Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Autor debiutował w 1984 r. tomikiem „Twarz pośród cieni”. Kolejne utwory ukazywały się drukiem w tomikach: „Na
kołpaku gór” (1991), „Rozsypane pejzaże” (1995).
Swoje wiersze pisze w języku polskim i łemkowskim, zajmuje się także tłumaczeniem – z języka
ukraińskiego przetłumaczył utwory B. I. Antonycza
w zbiorze „Cała chmielność świata”. Zebrał i wydał
opowiadania Teodora Kuziaka, wiersze Wołodynyra Barny i Iwana Fudżaka. Władysław Graban był
inicjatorem „Łemkowskiej Watry” i „Łemkowskiej
Poetyckiej Jesieni”, założył także kwartalnik „Zahoroda”.
Podczas spotkania w Muzeum Nikifora wystąpiła także córka poety, Marta Graban oraz Krzysztof
i Zbigniew Butrymów, którzy wykonali kilka utworów muzycznych.
Fot. Bożena Kowalska
19
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
Święto krynickiego szpitala
W ostatnim czasie szpital w Krynicy-Zdroju przeżywał intensywny okres remontów i rozbudowy.
Wszystko dla podniesienia komfortu leczenia pacjentów oraz jakości świadczonych przez placówkę
usług. Modernizacja, dofinansowana ze środków
Unii Europejskiej w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 20072013, trwała blisko trzy lata. Z pieniędzy unijnych
oraz środków własnych przeprowadzono całościowe
i gruntowne prace budowlano-remontowe, na terenie prawie wszystkich oddziałów. Wykonano m.in.:
nadbudowę trzeciego piętra głównego obiektu, remonty większości szpitalnych oddziałów, które doposażono w nowy sprzęt diagnostyczny. Każda sala
otrzymała osobny węzeł sanitarny i łazienkę, a przy
łóżkach pacjentów zamontowano system przywoławczy. Do budynku dobudowano nowy pawilon
specjalistyczny, do którego przeniesione zostały poradnie, wcześniej działające w przychodni przy ul.
Kraszewskiego 118 oraz pracownie gastrologiczną i
endoskopii.
Jedną z ostatnich inwestycji była instalacja ekranów solarnych na dachu szpitala, dla pozyskiwania
oszczędnej i czystej ekologicznie energii.
Zakończenie modernizacji zbiegło się w czasie z Jubileuszem 55-lecia istnienia lecznicy
oraz 10. rocznicą powołania Fundacji Rozwoju Szpitala. Zorganizowane z tej okazji
obchody odbyły się 23 września.
Placówka, która od ponad pół wieku
świadczy usługi medyczne mieszkańcom
Krynicy oraz okolicznych miejscowości,
swoją historią sięga jeszcze czasów sprzed
drugiej wojny światowej. Starania o jej budowę podjęli Naczelny Lekarz Zdrojowy Ferdynand Pawłowski i Dyrektor Państwowego
Zakładu Zdrojowego Leon Nowotarski. Ich
zaangażowanie doprowadziło do zakupu
przez Komisję Zdrojową terenu pod budowę
oraz wbudowania kamienia węgielnego 8 sierpnia
1938 r. Prace budowlane przerwał wybuch wojny.
Oficjalnie lecznicę oddano do użytku w październiku 1955 r. Pierwszym dyrektorem szpitala został
mianowany dr Jan Śmieszek.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. odprawioną
w kaplicy szpitalnej. Po jej zakończeniu goście zwiedzili wyremontowany i rozbudowany szpital. Obec20
ny na uroczystości biskup Wiesław Lechowicz dokonał poświęcenia obiektu oraz tablicy pamiątkowej
dedykowanej pierwszemu dyrektorowi dr Janowi
Śmieszkowi.
Fot. Bożena Kowalska
Dalsza część oficjalnych uroczystości miała miejsce w Hotelu Krynica. Jubileuszowe spotkanie było
okazją do podziękowań oraz wręczenia odznaczeń
państwowych i samorządowych dla najbardziej zasłużonych pracowników i sponsorów szpitala.
Fot. Bożena Kowalska
Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: burmistrz Krynicy-Zdroju Dariusz Reśko, starosta nowosądecki Jan Golonka, posłowie Andrzej Czerwiński i Arkadiusz Mularczyk, senator Stanisław Kogut.
Podczas obchodów przeprowadzono także aukcję
obrazów przekazanych Fundacji Rozwoju Szpitala
przez krynickie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych.
Red.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
Wspomnienie o moim dziadku Edmundzie i rodzinie
Mravincsics’ów. cz.1
Edmund Romuald Mravincsics urodził się dnia 10
października 1891 roku w Jaśle. Jego ojcem był
Antoni Mravincsics, c.k. zarządca Krynicy w latach
1896 – 1903, a matką Wandą z Doeningów. Jak wynika z zachowanych dokumentów rodzinnych, nazwisko Mravincsics pojawia się na ziemiach polskich
już w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy to w wyniku pierwszego rozbioru naszego kraju południowa
jego część przypadła Austrii, jako Królestwo Galicji
i Lodomerii. Wówczas powszechnym zwyczajem
było delegowanie urzędników z innych, nieraz odległych części Imperium do nowo zabranych ziem,
co miało ułatwić kierowanie administracją i scalenie
tych terytoriów z Cesarstwem. Nazwisko jest prawdopodobnie pochodzenia chorwackiego, w pisowni
węgierskiej (wówczas Chorwacja była częścią Królestwa Węgier). Przedstawiciele tej rodziny pojawiają
się najpierw w Sadagórze na Bukowinie, potem w
Galicji wschodniej: w Nadwórnej, Stanisławowie,
we Lwowie, oraz zachodniej – w Krakowie i Jaśle.
Jak wiele obcych rodzin przybyłych na te tereny, ta
również uległa polonizacji. Przedstawiciele rodziny
Mravincsicsów brali czynny udział w polskim życiu
patriotyczno – narodowym: brat Antoniego, Artur,
w roku 1863 uciekł przez granicę do powstania i
tam zginął (miejsce i okoliczności nie są znane).
Pozostała fotografia wykonana w zakładzie fotograficznym S.Baligera w Krakowie, przedstawiająca młodzieńca w maciejówce, przy szabli i pistolecie,
w charakterystycznym ubiorze powstańczym.
Fot. Artur Mravincsics (ur. w 1844 r. we Lwowie ,
zginął prawd. w 1863 r)
Jeden z synów Antoniego, także Antoni (brat Edmunda), przemysłowiec, wstąpił we Lwowie do tajnego Związku Walki Czynnej (pseudonim Ryttner),
a podczas I wojny światowej walczył w Legionach i
był jednym z adiutantów komendanta Józefa Piłsudskiego. Po wojnie został w Związku Sowieckim
– tam ożenił się – i w latach 20. ubiegłego wieku
ślad po nim zaginął.
Fot. Antoni Mravincsics jr. (Tonek) w mundurze legionowym podczas I wojny światowej.
Antoni Mravincsics został reskryptem z dnia 18
lutego 1896 roku powołany stanowisko zarządcy Zakładu Zdrojowego w Krynicy, gdzie przybył
wraz z rodziną z Jasła i zamieszkał w domu rządowym „Pod Zieloną Górką”. W czasie pełnienia
swojej funkcji z najważniejszych jego zasług należy wymienić rozbudowę ścieżek spacerowych w
parku zdrojowym, udział w budowie i urządzeniu
kościoła parafialnego, oraz założenie cmentarza
miejskiego. Ten ostatni fakt wiąże się także z miejscem na tym cmentarzu, które wybrał dla siebie
i rodziny – pierwsze z brzegu po stronie lewej od
bramy wejściowej. Ścieżki spacerowe w parku były
pomyślane jako tereny spacerowo – lecznicze (tzw.
ścieżki do leczeń terenowych wg systemu Oertla).
Po jego śmierci jedną z tych ścieżek nazwano „chodnikiem Mravincsicsa”. Jest to długi ciąg spacerowy położony równolegle (i powyżej) od chodnika
Sieglera, rozciągający się – idąc od strony zachodniej – od altany Parasol, oraz – obecnie nieistniejącym już mostkiem nad kolejką linową – w stronę południowo-wschodnią, koło altany Marzenie.
21
listopad 2011
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
Jak podaje Wąsowicz w swojej monografii o KryNiestety nazwa tego chodnika nie jest w Parku
upamiętniona choćby małą tabliczką, można nato- nicy (wyd.1925): „jest osobistą zasługą zarządcy
miast spotkać go na starych pocztówkach.
Ant.Mravincsicsa utrzymywanie na odpowiedniej
stopie i funkcjonowanie bez zarzutu łazienek mineralnych i borowinowych, odpowiednie wreszcie
wyszkolenie służby zakładowej”.
Jest jeszcze jedna pamiątka po staroście Antonim – mianowicie tablica z jego portretem w
kościele parafialnym wisząca koło starej zakrystii
(dawniej w głównej nawie, a od lat 30., po przebudowie kościoła, w bocznej prawej). Zasługi w
kontynuacji budowy kościoła miał istotnie duże:
jak wspomina dr Skórczewski w monografii „Historya budowy kościoła rzym.-kat. w Krynicy”
(wyd.1905), w dniu przekazania wszystkich spraw
dotyczących budowy kościoła „oświadczono wyrazy najwyższego uznania od wszystkich członków
Komitetu budowy za wieloletnią a niepomiernie
dodatnią pracę we wszystkich kierunkach dotyczących się spraw kościoła w Krynicy; (...) podzielał je
też konsystorz biskupi przesyłając mu dwukrotnie
pisma z uznaniem i podzięką (...)”. W roku 1902 A.
Mravincsics wydał krótką monografię p.t. ”Krynica. Informacye o c.k. zakładzie zdrojowym”. Dnia 7
czerwca 1903 roku został awansowany na starostę
i w styczniu 1904 roku przeniesiony do namiestnictwa we Lwowie. W roku 1907 roku zmarł nagle na
udar mózgu i został pochowany na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie (obecnie lokalizacja i stan
grobu nie są znane).
Fot. Antoni Mravincsics, zarządca Krynicy, zdjęcie
Ryszard Czepko
wykonane około 1895 r.
cd. w następnym numerze
Fot. Rodzina Antoniego Mravincsicsa z dziećmi (zdjęcie wykonane ok. 1904 roku)
Od lewej: Antoni jr „Tonek” (ur. 28.08.1890), Wanda z Doeningów Mravinsciscowa, Marian (zmarł we Lwowie w 1925 r.), Wanda Mravincsics jr, Antoni (starosta), Edmund Romuald (ur. 10.10.1891)
22
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
DZIEJE TYLICZA DAWNEGO MIASTKA
W kilku kolejnych numerach Krynickich Zdrojów
przybliżymy czytelnikom dzieje Miastka/Tylicza.
Poniżej pierwsza część.
Najstarsze materialne ślady pobytu człowieka
na tylickiej ziemi pochodzą z późnego paleolitu,
końca epoki lodowcowej, sprzed około 12 tysięcy
lat. Podczas wykopalisk archeologicznych prowadzonych w 1976 roku odkryto miejsca po obozowiskach łowców reniferów w rejonie wzgórz Górki i
Żałków nad Potokiem Roztoka. Były to doskonałe
miejsca do rozbicia czasowych obozów gdzie łowcy
mogli obserwować przemieszczającą się zwierzynę.
Na terenie obozowisk znaleziono kamienne narzędzia wykonane w większości z obsydianu, ale też z
chalcedonu, krzemienia świeciechowskiego i czekoladowego. W sumie 25 sztuk narzędzi kamiennych i półproduktów. Obsydian jest szkliwem wulkanicznym o doskonałej łupliwości. Występuje na
pograniczu dzisiejszych Węgier i Słowacji, na Wyżynie Zemplińskiej w paśmie Tokajsko – Preszowskim oraz w Górach Bukowych, w górnym biegu
Cisy i Budrogu. Krzemień czekoladowy występuje
na północnych przedpolach Gór Świętokrzyskich
a krzemień świeciechowski w okolicach Annopola
nad Wisłą. Świadczy to o tym, że paleolityczni łowcy właśnie w tamtych okolicach zaopatrywali się w
materiał do produkcji narzędzi kamiennych. Odległość pomiędzy najbardziej skrajnymi punktami
występowania materiałów do produkcji narzędzi to
prawie 500 kilometrów. Wędrowni łowcy przemierzali Karpaty w poszukiwaniu zwierzyny, zakładali czasowe obozowiska zwykle na wzgórzach nad
górskimi potokami. Utrzymywali kontakty z innymi grupami. Docierali do Gór Świętokrzyskich na
północy i do Gór Bukowych na terenie dzisiejszych
Węgier. Być może wymieniali między sobą materiał do produkcji kamiennych narzędzi. Pokrewne
kulturowo stanowiska odkryto w Sromowcach Niżnych leżących w Pieninach oraz w Lipnicy Wielkiej
na Orawie.
Początki kolonizacji Beskidu Sądeckiego sięgają
XIII stulecia, ale pierwsi osadnicy musieli przybywać tu znacznie wcześniej, być może już w XI wieku. Szukali miejsc zapewniających im byt. Dobrymi
miejscami do zakładania osad były okolice rzek,
gdyż oprócz dostępu do bieżącej wody stanowiły
one szlaki komunikacyjne. Ogólnie przyjmuje się
współzależność rozwoju osadnictwa na danym terenie od przebiegających przez ten obszar dróg i
listopad 2011
cz. 1
szlaków komunikacyjnych. Doskonałym miejscem
do założenia osady była rozległa Kotlina Tylicka z
jej ciekami wodnymi i połączeniem z Kotliną Sądecką oraz przez Przełęcz Tylicką z Bardejovem. Wysoki taras nad Muszynką i Mochnaczką, otoczony
bagnami od zachodu i puszczą karpacką od północy, zachęcał do założenia grodu. Stanowił doskonałe miejsce obronne. Góra Szwarcowa dominująca
nad tarasem była doskonałym miejscem dla lokalizacji obronnego zamku. Z tego obronnego miejsca
można było kontrolować zarówno drogę biegnącą
na Węgry jak i drogi w kierunku Sącza i Muszyny.
Na przełomie XII i XIII wieku na północnych terenach dzisiejszego Szarysza panowała pustka
osadnicza, było zasiedlonych zaledwie kilka osad.
Wypełniać ją zaczęły zakony z Polski osadnikami z
Ziemi Sandomierskiej i południowo – wschodniej
części Ziemi Krakowskiej. Kazimierz II Sprawiedliwy traktując pusty obszar północnej części późniejszego Szarysza jako peryferie własnego królestwa,
nadał w latach 1185 – 1194 ziemię bardejowską dla
klasztoru cystersów w Koprzywnicy. Kolejne nadanie dotyczy bożogrobców – miechowitów w Gaboltovie. Ich dobra sąsiadowały od zachodu z dobrami
cystersów. Nadanie to według T. Trajdosa również
mogło być decyzją Kazimierza II Sprawiedliwego.
Świadczy to o planowej próbie zasiedlenia rubieży
Polski położonych za łatwo dostępnymi przełęczami głównego grzbietu Karpat.
Jak głosi stara miejscowa legenda, klasztor i
kościół zakonników Jerozolimskiego Zakonu św.
Krzyża w Gaboltovie zostały założone przez zakonników z Miechowa w miejscu odpoczynku świętego Wojciecha w czasie jego wędrówki do Polski w
996 roku. Święty Wojciech wędrował przez Šariš,
Gaboltów, Przełęcz Tylicką do Królestwa Polskiego.
Unikał głównych dróg przez Czechy, gdyż jego ród
Slavnikowców był w tym czasie w Czechach prześladowany. W 1247 roku znaczna część zakonników
odeszła, udając się na wyprawę krzyżową do Ziemi
Świętej. Oskar Kolberg w swoich Dziełach pisze, że
miejscowy lud przechowuje jeszcze w XIX wieku
pamięć o pobycie świętego Wojciecha na ziemi sądeckiej. W dniu świętego patrona przybywają liczni
pielgrzymi do Muszyny i Tylicza, a następnie udają
się do ”miasteczka Gabułto, leżącego pod wyniosłą
górą”.
Janusz Cisek
cd. w następnym numerze
23
listopad 2011
24
• KRYNICKIE ZDROJE •
Nr 4 (172)
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
Razem przez 50 lat
Fot. Bożena Kowalska
W środę, 21 września, w sali balowej Starego Domu Zdrojowego odbyła się uroczystość, podczas której
14 par otrzymało medale „Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie”. Odznaczenia, w imieniu prezydenta RP
Bronisława Komorowskiego, wręczył jubilatom burmistrz Dariusz Reśko. W spotkaniu wzięli także udział
przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Półchłopek oraz zastępca burmistrza Tomasz Wołowiec.
APEL
Zwracam się do Państwa o pomoc dla naszego
syna Adama Wilczek. Nasz syn był uczestnikiem wypadku drogowego, którego nieodwracalnym skutkiem
była amputacja lewej nogi na wysokości kolana i bolesna rehabilitacja. Wypadek wydarzył się 6 kwietnia
tego roku i w tym samym dniu Adam trafił do szpitala, gdzie amputowano mu lewa dolną kończynę na
wysokości 1/3 dolnej kości udowej, a także zespolono
kikut kości udowej 2 śrubami, oraz zespolono złamanie kości łokciowej lewej.
Wiadomo, dla 21 letniego chłopaka to był
szok, w ciągu zaledwie paru minut życie przewróciło
się do góry nogami, a wszystkie plany poszły w zapomnienie. Adaś wyszedł ze szpitala 29.04.2011 i od
razu został skierowany na rehabilitację do SP ZOZ w
Reptach. Niestety po 12 dniowym pobycie okazało
się, że syn musi przejść kolejną amputację, gdyż noga
nie nadaje się do zaprotezowania... Kolejny cios i kolejny termin amputacji..
Obecnie syn czeka na operacyjną korektę kikuta, która odbędzie się w Piekarach w sierpniu tego
roku, po której ponownie musi jechać do Rept aby
nie dopuścić do przykurczy i przygotować kikut do
zaprotezowania. Proteza modularna uda kosztuje 62
745,00 zł z czego NFZ pokrywa 2 800,00 zł. Reszta
czyli 59 945,00zł jest w zakresie pacjenta. Ta kwota
znacznie przekracza nasze możliwości finansowe,
dlatego w imieniu swoim i naszego syna Adama zwracamy się do Państwa o pomoc w zebraniu potrzebnej
sumy, abyśmy mogli kupić potrzebną mu protezę,
która na pewno ułatwi zmaganie się z codziennością i
pomoże w powrocie do samodzielności
oraz normalnego funkcjonowania.
Z góry serdecznie dziękujemy za każdy okazany gest
pomocy z Państwa strony.
Każda zebrana kwota jest dla nas na wagę złota, więc
jeśli mogą Państwo pomóc prosimy
o wpłaty na konto:
Fundacja Stonoga
ul. Pszczyńska 25
43-190 Mikołów
PKO BP
74 1020 2528 0000 0702 0277 3166
z dopiskiem „dla Adama Wilczek”
25
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
wydaRZENia,
Nr 4 (172)
iNFoRMaCJE, NaGRody
• 18 września (niedziela) w Pijalni Głównej odbył się
koncert laureatów Międzynarodowego Konkursu „Muzyczna Parasolka” w Winnicy na Podolu oraz Zespołu
Tańca Artystycznego „Miniatury”. W programie znalazły się tradycyjne tańce, pieśni ukraińskie i nowoczesne
układy taneczne. Na scenie zaprezentowali się wokaliści:
Diana Bihun, Kristina Bobrownik, Natalia Sawczenko i
Amona -Elina Mbani.
• W niedzielę, 25 września, w sali obrad krakowskiego
Urzędu Wojewódzkiego odbyła się Gala Krakowska VIII
Światowego Festiwalu Dziedzictwa Kulturowego. Podczas uroczystości wręczono nagrody „Harfa” dla mediów
i artystów, przyznawane przez kapitułę Światowego
Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej. W tym roku
nagrodzona została m.in. telewizja TV Krynica Wiesława Piksy. Nagrody wręczyli Wojewoda Małopolski Stanisław Kracik, ks. Stefan Misiniec i Jerzy Ptaszyński,
prezes stowarzyszenia. Wiesław Piksa otrzymał również
certyfikat „Solidnego Partnera”.
• 25 września na krynickim deptaku odbył się Sądecki Jarmark Regionalny zorganizowany przez Powiat
Nowosądecki. Otwarcia imprezy dokonał Starosta Nowosądecki Jan Golonka. Na stoiskach prezentujących
regionalne wyroby, można było m.in. spróbować lokalnych przysmaków.
tyckiego „Moja Mała Polska” – Joanna Cieślicka, Lilianna Kostrzewa i Stanisława Łowińska.
• W dniach od 1 do 9 października w Krynicy-Zdroju
odbył się drugi w tym roku plener artystyczny Kazimierskiej Konfraterni Sztuki, zorganizowany przez Ośrodek
Szkoleniowo-Wypoczynkowy Galicya. Przebywający w
uzdrowisku artyści, wspólnie z Urzędem Miasta i OSW
Galicya zorganizowali warsztaty plastyczne dla dzieci i
młodzieży ze szkół w Krynicy-Zdroju, Tyliczu i Bereście.
Na zakończenie pleneru odbył się wspólny wernisaż malarzy oraz dzieci i młodzieży, biorącej udział w warsztatach.
• 8 października w Krynicy-Zdroju odbyły się Galicyjskie Spotkania u Wód, w których wzięli udział przedstawiciele największych małopolskich uzdrowisk. Na
stoiskach w Pijalnii Głównej oferty lecznicze zaprezentowały miejscowości: Krynica-Zdrój, Rabka-Zdrój, Swoszowice, Szczawnica, Wysowa-Zdrój, Iwonicz-Zdrój i Rymanów-Zdrój. Dla osób odwiedzających poszczególne
stanowiska organizatorzy przygotowali degustacje wód
mineralnych, przewodniki, mapy, katalogi, informacje
na temat atrakcji turystycznych i bazy noclegowej.
• 22 października w hotelu „Panorama” oraz w Sali
gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 2 odbył się kurs
sędziowski w kick-boxingu pod patronatem Polskiego
Związku Kick-boxingu i burmistrza Krynicy-Zdroju Dariusza Reśko. Ukończyło go dwunastu sędziów, wśród
nich z terenu naszej gminy Sylwia Bulanda i Sławomir
Grzebyk z Krynicy-Zdroju oraz Damian Piszczek z Berestu.
Fot. Bożena Kowalska
• 30 września na deptaku w Krynicy-Zdroju wystąpił
polski raper GrubSon (Tomasz Iwaniec). Na koncert
przybyła głównie młodzież, która przed rozpoczęciem
właściwego koncertu, wysłuchała także występów Wioletty Marcinkiewicz - uczestniczki muzycznego show
„Must be the music” oraz hip - hopowej grupy Zero Alpa
czyli Altey, Luis, Polo z Muszynki.
• W dniach od 1 do 8 października w uzdrowisku odbyła
się impreza kulturalna pn. „Krynica Poezji”, zorganizowana przez krakowski oddział Stowarzyszenia Pisarzy
Polskich. Jej zwieńczeniem była Gala Poetycka „Krynica
Poezji. Nasza Mała Polska”, która odbyła się w sali balowej Starego Domu Zdrojowego 8 października. Imprezę
poprowadzili Gabriela Matuszek i Stanisław Michno.
Podczas spotkania swoje wiersze zaprezentowali m.in.:
Józefa Baran, Leszek Elektorowicz, Eligiusz Dymowski,
Wacław Kostrzewa, Wiesław Kulikowski, Bogusław Żurakowski, Michał Zabłocki oraz laureatki konkursu poe26
Fot. Bożena Kowalska
• 24 października odbyła się impreza propagująca trzeź-
wość oraz bezpieczeństwo w ruchu drogowym, zorganizowana w ramach kampanii Trzeźwa Małopolska No
Promil - No Problem 2011. Pierwszym punktem programu był przemarsz uczniów z krynickich szkół na deptak.
Uczestnicząca w spotkaniu młodzież brała udział w licznych konkursach oraz pokazach przygotowanych przez
organizatorów, mogła też sprawdzić swoją wiedzę na
temat przepisów o ruchu drogowym i bezpieczeństwie
na drogach. Całą imprezę koordynowały Agnieszka Cisek - pedagog ZSP oraz Elżbieta Zaremba - Pełnomocnik
Burmistrza do spraw Profilaktyki.
Red.
Nr 4 (172)
• KRYNICKIE ZDROJE •
listopad 2011
Przypominamy, o czym muszą teraz
pamiętać kierowcy samochodów,
aby uniknąć sytuacji
konfliktowych na drodze.
Zmiany w kodeksie ruchu drogowego dotyczące
rowerzystów, które weszły w życie
Do niedawna rowerzysta mógł legalnie wyprzedzać auta
sunące w korku tylko z lewej strony. Teraz ma prawo
robić to również z prawej strony. Rowerzyści, motorowerzyści i motocykliści mogą korzystać ze środkowej (a
nie tylko skrajnej prawej) części pasa na rondzie i skrzyżowaniu. Ma to zmniejszyć ryzyko wymuszenia pierwszeństwa na jadącym prosto rowerzyście przez pojazd,
który zmienia pas, by zjechać np. z ronda. Ważna zmiana dotyczy także skrętu w prawo. Podczas takiego manewru trzeba ustąpić pierwszeństwa cykliście jadącemu
po jezdni, z której chcemy zjechać. Po skręcie także ustępujemy pierwszeństwa rowerzyście, który przejeżdża
lub zbliża się do przejazdu rowerowego.
Wyprzedzanie przez rowerzystę aut jadących
w korku
Rowerzysta może wyprzedzać wolno jadące pojazdy
także z ich prawej strony. Podczas skręcania w prawo
kierowca samochodu, widząc rowerzystę jadącego przy
prawej krawędzi jezdni, musi go przepuścić, zanim wykona manewr.
Śluza rowerowa
W specjalnie wyznaczonej dla nich strefie, zwanej śluzą
rowerową, rowerzyści mają prawo zająć całą szerokość
jezdni, przeznaczoną do jazdy w danym kierunku. Po ruszeniu muszą skręcić lub - przy jeździe na wprost - zająć
prawy pas ruchu
Pierwszeństwo na przejeździe rowerowym
Kierowca skręcający w drogę poprzeczną musi pamiętać,
że ma teraz obowiązek przepuścić rowerzystę, który nie
tylko już wjechał na przejazd rowerowy, ale także się do
niego zbliża. Wcześniej nie miał takiego obowiązku.
Obowiązek jazdy po ścieżce rowerowej
Rowerzysta musi korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest
ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza. Należy więc przyjąć, że rowerzysta może korzystać z pasa ruchu, jeśli ścieżka znajduje się po drugiej stronie ulicy.
mgr Tadeusz Węgrzyn
27
Nowelizacja przepisów
związanych z uzyskiwaniem karty rowerowej
oraz poruszania się w ruchu drogowym rowerzystów.
1. Dokumentem stwierdzającym posiadanie
uprawnienia do kierowania:
rowerem i wózkiem rowerowym - jest karta
rowerowa lub prawo jazdy kategorii AM,-/od
19.01.2013r./
A1, B1 lub T - w przypadku osób,
które nie ukończyły 18 lat;
2. Wymagany minimalny wiek do kierowania
wynosi: 10 lat - dla roweru; 17 lat - dla roweru
wieloosobowego, roweru lub wózka rowerowego
przewożących inną osobę;
3. Osoba, która nie ukończyła 18 lat, może uzyskać
prawo jazdy kategorii AM,-/od 19.01.2013r./ A1,
B1 lub T za pisemną zgodą rodzica lub opiekuna.
4. Karty rowerowej nie musi posiadać osoba, która
ukończyła 18 lat.
5. Kartę rowerową wydaje nieodpłatnie, za pisemną
zgodą rodzica lub opiekuna:
1) dyrektor szkoły - uczniowi szkoły
podstawowej;
2) dyrektor wojewódzkiego ośrodka ruchu
drogowego lub przedsiębiorca prowadzący ośrodek
szkolenia kierowców posiadający poświadczenie
potwierdzające spełnianie dodatkowych wymagań
- osobie niewymienionej w pkt 1.
6. Kartę rowerową może uzyskać osoba, która:
1) osiągnęła wymagany minimalny wiek;
2) wykazała się niezbędnymi umiejętnościami
odpowiednio podczas zajęć szkolnych, zajęć
prowadzonych przez wojewódzki ośrodek ruchu
drogowego lub zajęć prowadzonych przez ośrodek
szkolenia kierowców posiadający poświadczenie
potwierdzające spełnianie dodatkowych wymagań.
7. Sprawdzenia niezbędnych umiejętności osoby
ubiegającej się o kartę rowerową dokonuje:
1) nauczyciel posiadający specjalistyczne
przeszkolenie z zakresu ruchu drogowego
organizowanego nieodpłatnie w wojewódzkim
ośrodku ruchu drogowego;
2) policjant lub policjant w stanie spoczynku,
posiadający specjalistyczne przeszkolenie z zakresu
ruchu drogowego;
3) egzaminator;
4) instruktor.
8. Sprawdzenie umiejętności odbywa się w jednostce
prowadzącej zajęcia w obecności nauczyciela,
rodzica lub opiekuna.
Egzaminator mgr Tadeusz Węgrzyn

Podobne dokumenty