Zeitschrift herunterladen

Transkrypt

Zeitschrift herunterladen
Nr. 11 (171)
In dieser Nummer:
50. Geburtstag des
„Sandmännchens“
S. 10
Immer mehr
Schulen, mit
Deutschunterricht
S. 6
Die ostpreußische
Version von „Vom
Winde verweht”
S. 13
TV. „Landpartie“
wieder im
ehemaligen
Ostpreußen
S. 18 und 19
Olsztyn-Allenstein
November 2009
ISSN 1233-2151
Computerschulung des Verbandes in Allenstein
Wir gehen mit
dem Zeitgeist
W tym numerze:
Olsztyn. Kurs
komputerowy
Związku
Stowarzyszeń
Niemieckich
s. 2 i 4
Coraz więcej
szkół z językiem
niemieckim
s. 7
Literatura
Wschodniopruskie
„Przeminęło
z wiatrem”
s. 13
TV. „Landpartie“
znowu w Prusach
s. 18 i 19
Foto Halina Bukowska-Dzienian
11/2009 1
Allenstein. Computerschulung
Die Helden nach
dem Kurs mit ihren
Zertifikaten
Der geduldige
und beliebte Kursleiter
Starke Dammenmannschaft
aus Bartenstein
Das Organisationsteam
Die Gruppe
zu Kursbeginn
Gemütlicher
Abschlussabend
2
11/2009
Fotos Halina Bukowska-Dzienian
Elżbieta Kozłowska
aus Lötzen
Erfahrungsaustausch
in der Pause
Verband
Allenstein. Computerschulung
Wir gehen mit dem Zeitgeist
Aktive Mitglieder der Gesellschaften der deutschen Minderheit
erlangen neue Kenntnisse im Umgang mit dem Computer (PC) und
Internet.
Computerarbeit und Surfen im Internet sind hilfreich und immer präsenter
im Alltag. Für die Arbeit der Gesellschaften der deutschen Minderheit
ist beides zunehmend unentbehrlich,
denn das Internet erleichtert die Suche
nach neuen Finanzierungsquellen und
vereinfacht durch online-Angebote die
Antragstellung und Projektabrechnungen. Auch die tägliche Kommunikation zwischen den Gesellschaften wird
durch die elektronische Post (E-Mails)
schnell und ökonomisch.
Bedauerlicherweise verfügen die
meisten unserer Mitglieder über kein
ausreichendes Wissen, um die Errungenschaften der PC-Welt nutzen zu
können. Daher kann ihre Erfahrung
und ihr Engagement nicht vollständig
zum Einsatz kommen. Als der Verband der deutschen Gesellschaften
in Ermland und Masuren (VDGEM)
eine Schulung in den Grundlagen der
Computer- und Internetarbeit anbot,
meldeten einige der Mitglieder der
Gesellschaften gleich ihr Interesse an.
Sie betonten jedoch, dass ihnen viel
daran liege, dies im eigenen Kreis zu
machen, weil sie sich dann ungezwungen und selbstsicherer fühlten, unbefangen alle Zweifel und Unsicherheiten erklären könnten und dabei auch
ihre Sprachprobleme nicht verstecken
müssten – einige der älteren Mitglieder haben noch gelegentliche Schwierigkeiten mit dem Polnischen. Aus all
den Gründen kam es nicht in Frage,
unsere Mitglieder in einen Kurs zu
„stecken“, der allgemein von öffentlichen Bildungsträgern angeboten wird.
Kennzeichnend für Ermland und
Masuren ist die weite Verstreuung der
deutschen Minderheit. Aus organisatorischer Sicht war es nicht möglich,
das Projekt durchzuführen und alle
Erwartungen der Mitglieder zu erfüllen. Es ist uns allerdings gelungen,
eine passende Schulung in Allenstein
zu veranstalten. Mit der Durchführung des Projekts haben wir die Ausbildungsstätte „Oskar” beauftragt, die
auf dem Gebiet erfahren ist, ein breites Schulungsangebot vorweist, ein
professionelles Team beschäftigt und
mit entsprechenden Rechnern ausgestattet ist. Hört man die Meinungen
der Teilnehmer, so sieht man, dass wir
ins Schwarze getroffen haben.
„Mir hat es gefallen, wie der Unterricht geführt wurde. Der Dozent war
sehr geduldig und hat alles sehr genau erklärt. Ich habe zum ersten Mal
am Computer gesessen; jetzt habe ich
Lust, dieses Gerät jeden Tag zu benutzen. Wir wollen einen Rechner für
unsere Gesellschaft besorgen”, meint
Ditmar Leymanczyk, Vorsitzender des
Johannisburger Deutschen Freundeskreises „Rosch” für Stadt und Kreis
Johannisburg.
Helena Samsel, Vorstandsmitglied
der Gesellschaft der deutschen Minderheit „Heimat” in Ortelsburg, ist
auch zufrieden: „Ich habe auf diese
Schulung sehr lange gewartet. Obwohl ich nicht der absolute Anfänger
bin, habe ich sehr viel Neues erfahren.
Ich habe gelernt, wie man eine Mailbox anmeldet und dann seine E-mails
abruft. Außerdem weiß ich nun, wie
man effektiver im Internet surft, wie
man Tabellen ausfüllt und das Layout
seiner Textdokumente verbessert. Super Sache!“
Die Schulung umfasste insgesamt
60 Stunden. Sie war auf drei Dreitages-Blöcke im November aufgeteilt.
Insgesamt nahmen daran 14 aktive
Mitglieder der Gesellschaften teil.
Der Lernstoff umfasste Microsoft Office, Internetbrowser und Anwendung
des E-Mailsystems. Alle Teilnehmer
hatten die richtige Einstellung zur
Aufgabe. Sie zeigten großes Interesse
und Motivation, obwohl sie nicht zur
High-Tech-Generation gehören.
Als Veranstalter der Schulung waren
wir bemüht, die Veranstaltung als Herausforderung, nicht aber als Stressfaktor und Überlastung zu gestalten.
Wir Mitarbeiter des VDGEM haben
übersichtliche Unterrichtseinheiten
organisiert und integrative Übungen
eingebaut, damit unter den Schülern
eine gute Stimmung herrsche und
neue Kontakte entstünden.
Ist das Projekt gelungen? Wir denken, ja! Dafür sprechen die Meinungen der einzelnen Teilnehmer. „Bisher
kannte ich den Rechner vom Sehen.
Jetzt wurden mir viele Sachen klar.
Ich weiß, wie ich mich an die Arbeit
machen muss. Auf jeden Fall muss ich
weiterhin üben. Ich bediene die Maus
noch nicht so geschickt, aber ich kauf
mir bestimmt einen Rechner, auf dem
ich üben kann”, freut sich Walter Cantop, Mitglied der Gesellschaft in Lötzen. Georg Taube, Vorsitzender der
Gesellschaft in Bischofsburg, meint,
dass es sich auch für ihn gelohnt hat,
an der Schulung teilzunehmen. Er ist
sehr zufrieden, hat keine Angst vor
dem Computer mehr und sagt, dass
er viel gelernt habe. Nach der abgeschlossenen Schulung erhielten alle
Zertifikate, die die erworbenen Kenntnisse bestätigen.
Wir hoffen, dass das Projekt die
Teilnehmer befähigt hat, als Motor die
Aktivität der einzelnen Gesellschaften
der deutschen Minderheit zu fördern.
Mit dem Basiswissen zur modernen
Bürokommunikation dürften die einzelnen Gesellschaften selbständiger
werden und leichter zusätzliche Quellen zur Projektfinanzierung finden.
Halina Bukowska-Dzienian
Die Schulung veranstaltete der
VDGEM, dank der finanziellen Unterstützung der Stiftung für Entwicklung
Schlesiens und des deutschen Generalkonsulats Danzig.
11/2009 3
Związek
Olsztyn. Kurs komputerowy Związku Stowarzyszeń Niemieckich Warmii i Mazur
Idziemu z duchem czasów
Działacze stowarzyszeń zdobywają nowe umiejętności na kursie
komputerowo-internetowym.
Umiejętność posługiwania się
komputerem i Internetem staje się
coraz bardziej pomocna w codziennym życiu. Okazuje się ona również
niezbędna podczas intensywniejszej
działalności naszych stowarzyszeń
mniejszości niemieckiej. Przydaje
się do poszukiwania nowych źródeł
finansowania, występowanie z wnioskami, do ich realizacji i do końcowego rozliczenia. Pomaga także w codziennej sprawnej i ekonomicznej
komunikacji między organizacjami.
Niestety nasi działacze nie mają
odpowiedniej wiedzy, umożliwiającej korzystanie z dobrodziejstwa
komputerów. Ich doświadczenie oraz
zaangażowanie nie może być w pełni wykorzystane. Część członków
naszych organizacji zadeklarowała
chęć uczestniczenia w specjalnym
kursie celem poznania podstaw obsługi komputera i Internetu. Podkreślali oni jedynie, że chcieliby robić to
we własnym gronie, w którym czują
się swobodnie i pewnie, gdzie bez
skrępowania mogliby wyjaśniać wątpliwości, pomijając niejednokrotnie
bariery językowe.
Skorzystanie z ogólnodostępnych
kursów komputerowych, powszechnie ostatnio organizowanych z projektów unijnych, nie jest możliwe
w naszym środowisku. Warmia i Mazury cechują się bardzo dużym rozproszeniem mniejszości niemieckiej
i organizacyjnie nie do przeprowadzenia jest projekt spełniający oczekiwania uczestników. Udało się nam
jednak zorganizować odpowiednie
zajęcia w Olsztynie. Przeprowadzenie ich powierzyliśmy instytucji
o wieloletniej tradycji i doświadczeniu, z profesjonalną kadrą i odpowiednią bazą techniczną, oferującej
4
11/2009
solidną ofertę szkoleniową. Okazało
się to trafnym wyborem, co potwierdzają opinie kursantów.
- Podobał mi się sposób prowadzenia, ten pan bardzo dobrze i cierpliwie tłumaczył nam wszystko. Po raz
pierwszy mam do czynienia z komputerem, ale teraz nabrałem ochoty
na korzystanie z tego urządzenia na
co dzień. Będziemy chcieli załatwić
komputer dla naszej organizacji twierdzi Ditmar Leymanczyk – przewodniczący piskiego stowarzyszenia
„Roś”:
Helena Samsel ze Stowarzyszenia
Kulturalnego Niemców „Heimat”
w Szczytnie tez jest zadowolona
– Czekałam na ten kurs bardzo długo. Chociaż nie byłam całkowicie
początkującą - to bardzo dużo skorzystałam. Nauczyłam się zakładać
i obsługiwać pocztę elektroniczną
oraz sprawniej korzystać z Internetu,
tworzyć tabelki, poprawiać wygląd
pisanych tekstów. Super sprawa.
W 60-godzinnym kursie, podzielonym na 3 etapy, rozplanowane na
trzy kolejne tygodnie listopada, wzięło udział 14 osób, aktywnych działaczy naszych stowarzyszeń. Mieli
oni możliwość opanowanie podstawowych zasad pracy z komputerem,
w tym posługiwanie się programem
Microsoft Office, przeglądarką internetową oraz pocztą elektroniczną.
Wszyscy podeszli do zadania bardzo
rzetelnie. Wykazywali rzeczywiste
zainteresowanie i pełną mobilizację,
chociaż należą do pokolenia, któremu komputery są obce.
Jako organizatorzy kursu postaraliśmy się, aby podjęcie przez naszych
członków nowego wyzwania nie wiązało się z nadmiernym obciążeniem
i stresem. Zadbaliśmy więc o rozłożenie zajęć w czasie, a także o dobrą
atmosferę i kontakt z kursantami.
Na bieżąco śledziliśmy ich zmagania z nowoczesnością oraz ich osią-
gnięcia. Pracownicy biura Związku
wspierali uczestników radami i pochwałami.
Czy nasze przedsięwzięcie powiodło się? Sądzimy, że tak. Świadczą
o tym wypowiedzi osób biorących
udział w kursie.
- Do tej pory komputer znałem tylko
z widzenia. Teraz wiele się dla mnie
wyjaśniło. Wiem jak zabrać się do
pracy z tym urządzeniem. Na pewno
potrzebne będzie dalsze ćwiczenie.
Nie mam jeszcze wprawy w posługiwaniu się myszką, ale kupię sobie
komputer będę dalej ćwiczyć - cieszy
się Walter Cantop ze stowarzyszenia
w Giżycku
Georg Taube – przewodniczący TSK Mniejszości Niemieckiej
na Warmii i Mazurach w Biskupcu
stwierdził, że warto było zgłosić się
na kurs. Jest bardzo zadowolony, że
mógł tyle się nauczyć i teraz nie obawia się już pracy z komputerem.
Po ukończeniu kursu wszyscy
uczestnicy otrzymali certyfikaty,
potwierdzające zdobyte przez nich
umiejętności. Dostarczono im również materiałów szkoleniowych, zawierających skrótowe omówienie
poruszanych na zajęciach tematów.
Mamy nadzieję, że projekt nasz pomoże w powstaniu w terenie kadry,
będącej motorem postępu, otworzy
nowe perspektywy dla organizacji,
pozwoli na poprawę działalności stowarzyszeń mniejszości niemieckiej
ZSNWiM i poszukiwanie innych,
dodatkowych źródeł finansowania.
Halina Bukowska-Dzienian
Kurs zorganizował Związek Stowarzyszeń Niemieckich na Warmii
i Mazurach dzięki dotacji Fundacji
Rozwoju Śląska oraz Wspierania
Inicjatyw Lokalnych i Konsulatu Generalnego Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku.
GESELLSCHAFTEN
Allenstein. Volkstrauertag
Nur die Vergessenen
sind tatsächlich tot
Ich hatt’ einen Kameraden, das
Lied hört man seit Jahren auf dem
Ehrenfriedhof in Allenstein, immer
am zweiten Sonntag im November.
Das Lied dient dem Gedenken an
die gefallenen Soldaten.
Jedes Jahr am zweiten Sonntag im
November versammeln sich auf dem
Ehrenfriedhof in Allenstein Mitglieder der deutschen Minderheit, um
dort eine Gedenkfeier abzuhalten
und die Toten zu ehren. Am 15. November dieses Jahres war es nicht anders. Auf dem Friedhof trafen einige
Dutzend Menschen ein. Sie zündeten
Grablichter an, legten Blumen nieder
und hörten die kurze Rede von Alois
Kowalewski, Mitglied der Allensteiner Gesellschaft Deutscher Minder-
heit (AGDM). Er erinnerte daran,
dass wir der Gefallenen gedenken
sollten.
„Es waren Söhne, Ehemänner und
Väter, deren Leben und alle damit
verbundenen Pläne der Krieg plötzlich unterbrach. Der Krieg brachte
Unglück und Schmerz für die Familien mit sich. Das Unglück, das diese Familien heimsuchte, verpflichtet
uns, uns um den Frieden zu kümmern
und aufrechte Beziehungen mit den
Nachbarn zu pflegen“, sagte Herr
Kowalewski.
„Wer in der Erinnerung seiner
Liebsten weiterlebt, ist nicht tot, nur
weit weg. Tot ist, wer vergessen ist”,
erinnerte er.
Dann sangen alle das traurige Lied
Ich hatt’ einen Kameraden und wei-
tere Lieder. Der Allensteiner Chor
„Vaterhaus” begleitete alle beim
Singen.
Zum Schluss sagte Dietmar Dombrowski das Gedicht „Das letzte
Wort” eines unbekannten Autors auf
und Anna Gowkielewicz präsentierte
das Gedicht „Morgenrot”.
Bedauerlicherweise kommen von
Jahr zu Jahr weniger Menschen auf
den Ehrenfriedhof in Allenstein,
insbesondere fehlt es an jungen
Menschen. Viele Jahre lang durften
die Gefallenen nicht geehrt werden.
Hoffentlich kommt es nicht dazu,
dass trotz der heutigen Toleranz
und allgemeinen Freiheit, niemand
mehr bleibt, um der Gefallenen zu
gedenken.
lek
Olsztyn. Volkstrauertag
Tylko zapomniani
są naprawdę martwi
Ich hatt’ einen Kameraden – to
pieśń, którą od lat usłyszeć można
na cmentarzu wojskowym w Olsztynie w każdą drugą niedzielę listopada. Dzięki niej ufamy, że ofiara
ludzi spoczywających na cmentarzu nie była daremna.
W każdą drugą niedzielę listopada
na cmentarzu wojennym w Olsztynie
zbierają się członkowie mniejszości
niemieckiej, aby uczcić pamięć poległych w czasie obu wojen. Tak było
i 15 listopada tego roku. Na cmentarz
przyszło kilkadziesiąt osób. Przybyli zapalili znicze, złożyli kwiaty
pod krzyżem i wysłuchali krótkiego
przemówienia, które wygłosił Alois
Kowalewski z Olsztyńskiego Stowa-
rzyszenia Mniejszości niemieckiej.
Przypomniał on, że jesteśmy winni
pamięć poległym.
– To byli synowie, mężowie, ojcowie, których życie i wszelkie plany
przerwała okrutna wojna. Ta wojna
przyniosła nieszczęścia i ból także
ich rodzinom. Ich śmierć i wszystkie
nieszczęścia, które spotkały ich rodziny zobowiązują nas do tego, abyśmy dbali o pokój i o dobre stosunki
z sąsiadami - mówił.
– Kto żyje w pamięci swoich bliskich – ten nie jest martwy, jest tylko
daleko. Umarłym jest tylko ten, kto
jest zapomniany – przypomniał Alois Kowalewski.
Potem wszyscy odśpiewali smutną
pieśń Ich hatt’ einen Kameraden oraz
kilka innych pieśni, w czym wydatnie pomagał olsztyński chór „Vaterhaus”.
Na koniec Dietmar Dombrowski
z OSMN - odczytał wiersz „Das letzte Wort” nieznanego autora, a Anna
Gowkielewicz też z OSMN wyrecytowała wiersz „Morgenrot”.
Niestety z roku na rok tych, którzy
w listopadowe popołudnie przychodzą na cmentarz wojenny w Olsztynie jest coraz mniej i coraz mniej
wśród nich młodych. Były długie
lata, że nie można było otwarcie
czcić pamięci spoczywających tam
ludzi. Oby nie nadeszły lata, w których chociaż już można – to nie będzie komu tego zrobić.
lek
11/2009 5
REGION
Immer mehr Schulen mit Deutschunterricht
Muttersprache oder Fremdsprache?
Nach den mageren kommen endlich
die fetten Jahre. In diesem Schuljahr
gibt es Deutsch als Muttersprache in
sechs Schulen.
In den letzten Jahren sank das Interesse an der deutschen Sprache in Schulen
deutlich. Sogar in Familien der deutschen
Minderheit zogen die Eltern Englisch
dem Deutschen vor. Seit dem ersten September haben drei Schulen
das neue Programm „Deutsch als
Muttersprache” aufgegriffen: Eine
Schule in Bredinken/ Bredynki
(Gemeinde Bischofsburg) und
eine in Groß Lemkendorf/Lamkowo (Gemeinde Wartenburg).
Wie ist die große Nachfrage zu
erklären?
„Über die Möglichkeit, Deutsch
als Muttersprache zu unterrichten,
erzählte mir Teresa Kacperska,
Schulleiterin von der benachbarten Schule in Wengoyen, mit der
ich zusammenarbeite”, erklärt Beata Żukowska, Schulleiterin der Grundschule Bredinken.
Im Dorf haben ähnlich wie in Wengoyen, trotz der niedrigen Zahl von Einwohnern deutscher Abstammung, viel
Kontakt zu Deutschen. Die deutsche
Sprache scheint dort nicht unnütz. Im
Gegenteil: Alle sehen einen Vorteil darin, des Deutschen mächtig zu sein. Kinder lernen Deutsch im Kindergarten und
von der ersten bis zur sechsten Klasse.
59 Schüler besuchen diese Schule und
genau so viele lernen Deutsch.
Die Schulleiterin ist stolz auf dieses
Ergebnis. „Kinder lernen gern Deutsch
und ihre Eltern freuen sich, dass sie
die Kurse nicht bezahlen müssen”, sagt
Schulleiterin Żukowska. Sie freut sich
auch über den Zuschuss des polnischen
Ministeriums für Bildung, weil sie dank
der Unterstützung drei Räume interaktiv
ausstatten und moderne Lernprogramme
für Deutschlehrer anschaffen konnte.
Deutsch unterrichten zwei Germanistinnen: Justyna Zalewska aus Bertung/
Bartąg und Katarzyna Lewandowska
aus Bischofsburg/ Biskupiec. Frau Zalewska hat die ersten zwei Jahre an der
6
11/2009
Universität in Offenburg studiert und
Frau Lewandowska hat einige Jahre in
Deutschland gewohnt und gearbeitet.
Die Schulleiterin lobt ihre Lehrerinnen
und die Kinder mögen sie. Die nächsten
Pläne der Schulleiterin aus Bredinken
sind: Deutsch im Kindergarten und eine
Partnerschaft mit einer Schule aus der
Umgebung von Berlin.
In Groß Lemkendorf wurde Deutsch
als Muttersprache im September eingeführt. Von sechs Klassen und 40 Schülern
haben nur vier keinen Deutschunterricht.
Wie die anderen ist auch diese eine Privatschule. „Deutsch macht uns attraktiver, was von großer Bedeutung bei den
geburtenschwachen Jahrgängen ist”,
teilt Schulleiterin Małgorzata Bałusz
mit. Deutsch unterrichtet hier Agnieszka
Szymankiewicz, die gleichzeitig verantwortlich für Grundschulunterricht ist.
Die ehemaligen Einwohner von Groß
Lemkendorf besuchen oft ihren Heimatort. Deutsch ist nichts Ungewöhnliches.
Die Eltern haben darauf bestanden, wobei nicht alle deutscher Abstammung
sind. Die Einführung des Programms
betrachtet niemand als Germanisierung,
eher als eine Zukunftschance für die Kinder. Außerdem lernen Kinder gleichzeitig Englisch.
Wengoyen, wo bisher 98% seiner
Schüler Deutsch als Muttersprache lernen, steht an der Spitze; in diesem Schuljahr sind es sogar 98 der 99 Schüler.
Deutsch als Muttersprache wird in
Alle, Skottau/ Szkotowo und Neiden-
burg/ Nidzica fortgeführt. Das Programm
wurde 2005 dank dem vor kurzem verstorbenen Albert Wylengowski, Vorsitzender der Gesellschaft der Deutschen
Minderheit Neidenburg, eingeführt. Er
hat die Eltern davon überzeugt, die entsprechenden Anträge zu stellen.
Heutzutage nehmen an dem Programm
16 Kinder in Skottau, 23 in Alle und vier
in Neidenburg teil. Insgesamt ziehen 236 Kinder Nutzen aus der
Möglichkeit, die Sprache ihrer
Vorfahren zu entdecken.
Was denkt darüber Henryk
Hoch, Vorsitzender des Verbandes
der deutschen Gesellschaften in
Ermland und Masuren? „Ich freue
mich sehr darüber, dass es mehr
beteiligte Schulen gibt und die
Zahl der Deutsch lernenden Schüler steigt. Ich bedanke mich bei
den Eltern und Lehrern, dass sie
sich darum kümmern. Die Sprache wird ihren Kindern auf jeden
Fall nützlich sein. Ich wünsche
mir noch mehr solcher Schulen, obwohl
ich mir dessen bewusst bin, dass heute
Englisch unseren Fremdsprachenalltag
prägt. Ich bitte die Eltern, diese Möglichkeit zu nutzen. Deutsch als Muttersprache ist die beste Methode, diese Sprache
zu lernen.”
Lech Kryszałowicz
Im Rahmen von „Deutsch als
Muttersprache” lernen Kinder drei
Stunden in der Woche, nach einem
besonderen Lehrprogramm und dabei gebührenfrei. Dann wird Deutsch
zum Pflichtunterricht und wird bei
dem Schulnotendurchschnitt mitberücksichtigt und auf dem Schulzeugnis eingetragen. Seit 1991 macht die
ukrainische Minderheit von einem
ähnlichen Angebot für ihre Sprache
Gebrauch. In unserer Region hat sie
1141 Kinder in 61 Schulen (Grundschule, Gymnasium und Lyzeum).
Wie kann man das Fach an seiner
Schule einführen? Man muss als ersten Schritt lediglich einen Antrag bei
der Schulleitung stellen.
REGION
Region. Coraz więcej szkół z językiem niemieckim
Ojczysty lub nieobcy
W tym roku szkolnym języka niemieckiego jako ojczystego uczą się
dzieci już w 6 szkołach.
W ostatnich latach zainteresowanie nauką języka niemieckiego w szkołach także w naszym regionie zdecydowanie malało. Nawet w rodzinach niemieckich rodzice nie stawiali na niemiecki i posyłali
dzieci na do klas z językiem angielskim.
Tymczasem 1. września języka niemieckiego jako ojczystego zaczęły się uczyć
dzieci w 3 kolejnych szkołach: w Bredynkach gm. Biskupiec i Lamkowie
w gm. Barczewo. Skąd ten nagły wzrost
zainteresowania językiem niemieckim?
– O możliwości uczenia języka niemieckiego jako ojczystego opowiadała mi
dużo Teresa Kacperska, dyrektor szkoły
w sąsiednim Węgoju, z którą współpracuję – wyjaśnia Beata Żukowską – dyrektor
Szkoły Podstawowej w Bredynkach.
W tej wsi podobnie jak w Węgoju,
chociaż tylko część osób ma pochodzenie niemieckie - to bardzo dużo ludzi ma
kontakty z Niemcami. Język niemiecki
nikomu nie wydaje się więc tu zbędny.
Przeciwnie, wszyscy widzą tylko korzyści z jego znajomości. Uczą się go dzieci
w klasie 0 oraz w klasach 1-6. Uczęszcza
do nich 59 uczniów i tylu bierze udział
w lekcjach niemieckiego.
Dyrektorka jest dumna z tak dobrego
wyniku.
– Dzieci uczą się go chętnie, a rodzice cieszą się, że nie muszą za to płacić –
dodaje. Drugim powodem radości Beaty
Żukowskiej jest to, że za dotację z Ministerstwa Edukacji urządziła 3 pracownie
interaktywne i kupiła do nich nowoczesne
programy edukacyjne do nauki niemieckiego. Uczą go 2 germanistki. Dyrektorka bardzo je chwali, a dzieci – lubią.
Najbliższe plany szefowej z Bredynek to:
od drugiego semestru wprowadzenie niemieckiego do oddziału przedszkolnego
oraz nawiązanie kontaktu z pewną szkołą
spod Berlina.
Równie dobry wynik osiągnęła Szkoła
Podstawowa w Wipsowie. Niemieckiego
uczą się tu dzieci w klasach 1-6 i w I klasie gimnazjum. W sumie uczęszcza do
nich 38 uczniów i tu także niemieckiego
uczą się wszyscy.
Deutschstunde in Bredinken
Foto Beata Żukowska
Lamkowo. Niemiecki jako ojczysty
dzieci poznają tu od września. W 6 klasach szkoła ma 40 uczniów, z których tylko 4 się nie uczy. I ta szkoła podobnie jak
dwie poprzednie jest niepubliczna.
– Niemiecki zwiększa naszą atrakcyjność, co przy niżu demograficznym ma
duże znaczenie – informuje Małgorzata
Bałusz, dyrektor szkoły.
Lamkowo także odwiedza wielu byłych
mieszkańców mieszkających w Niemczech. Niemiecki nie jest tu więc niczym
dziwnym. Domagali się go sami rodzice,
z których na pewno nie wszyscy mają
niemieckie korzenie. Wprowadzenia go
do szkoły nikt nie traktuje jako próby
germanizacji – tylko jako szansę na znalezienie w przyszłości lepszej pracy.
Węgój, w którym niemiecki jako ojczystego w dwu poprzednich latach uczyło
się 98 proc. uczniów, został więc w tym
roku szkolnym przebity. W tym roku na
99 uczniów niemiecki poznaje tu 98.
Poza tym trwa nauczanie w szkołach
w Łynie i Szkotowie oraz w Nidzicy, które zapoczątkowały w 2005 r. niemiecki
jako ojczysty za sprawą niedawno zmarłego Alberta Wylengowskiego, przewodniczącego Stowarzyszenia Mniejszości
Niemieckiej w Nidzicy. To on namówił
rodziców, aby zwrócili się o to do szkół.
Obecnie z nauki niemieckiego jako ojczystego w Szkotowie korzysta 16 dzieci,
w Łynie – 23 i w gimnazjum w Nidzicy
– 4. W sumie w regionie z tej możliwości
poznawania języka przodków pożytek
czerpie 236 dzieci.
Co tym sądzi Henryk Hoch, przewodniczący Związku Stowarzyszeń Niemieckich na Warmii i Mazurach?
– Bardzo się cieszę, że przybywa szkół
i uczniów uczących się języka niemieckiego. Apeluje do rodziców, aby korzystali z możliwości uczenia niemieckiego
jako ojczystego w szkołach. To najlepsze
miejsce do nauki języka.
Lech Kryszałowicz
Dziecko, którego rodzice zgłosili do uczenia języka niemieckiego
jako ojczystego w szkole uczy się
go 3 godz. tygodniowo, według specjalnego programu nauczania i za
darmo. Język ten staje się dla dziecka obowiązkowy, liczy się do średniej ocen i jest wpisany na świadectwie. Od 1991 r. z nauczania języka
ojczystego w szkołach korzysta już
mniejszość ukraińska. W naszym regionie ma - 1141 dzieci w 61 szkołach - podstawowych, gimnazjach
i liceum. Co trzeba zrobić? Tylko napisać podanie do dyrektora szkoły.
11/2009 7
Gesellschaften
Elbing. Wissenstest über Deutschland
Spaß an Geschichte
und Wettbewerb
Die Gesellschaft der Deutschen
Minderheit Elbing hat am 29.
Oktober 2009 anlässlich des 20.
Jahrestages des Mauerfalls einen
Wettbewerb über Deutschland veranstaltet
Gefragt waren Inhalte aus den
Wissensgebieten Geschichte, Kultur und Politik. Der Wettbewerb war
einige Wochen früher angekündigt
worden. Bei wöchentlichen Treffen
wurden Themen diskutiert, die mit
dem Wettbewerb verbunden waren.
Die Veranstalter haben viele Fragen
aus den Bereichen vorbereitet. Nach
einer Vorprüfung, die dazu diente,
die acht Besten auszuwählen, wurde
unter diesen der Wissenswettkampf
ausgetragen.
Die Mehrheit
der Teilnehmer
war gut vorbereitet und hatte
einen großen
Wissenschatz.
Die Personen
mit der maximalen Punktzahl
haben
Gutscheine für
das Buch- und
Musikgeschäft
EMPIK erhalten. Die übrigen erhielten Trostpreise.
Die höchste Punkzahl erhielten: Hannelore Grzankowska,
Die acht Besten
Ewa Büttner, Eugenia Cieślak
und Jadwiga Sokół.
Róża Kańkowska
Löbau. Begegnung mit der Gegenwart und der Vergangenheit
Grablichter zum Gedenken
Die Vertreter des Vereins der
Bevölkerung deutscher Volkszugehörigkeiten haben ein Denkmal
besucht, Lichter entzündet und
Blumen niedergelegt.
Das Treffen zwischen dem Verein
der Bevölkerung deutscher Volkszugehörigkeiten in Neumark/ Nowe
Miasto Lubawskie und den Behörden
der Stadt Löbau an Allerheiligen hat
bereits Tradition.
„Das diesjährige Treffen verlief in
einer freundlichen Stimmung“, sagt
Edmund Tessmer, Vorsitzender des
Vereins. „Zuerst waren wir zu Gast
im Stadtamt der Stadt Löbau, wo ein
Treffen mit dem Bürgermeister Edmund Standara und Robert Swat, dem
Zuständigen für Nichtregierungsorganisationen, stattfand. Dann haben
8
11/2009
wir auf dem ehemaligen evangelischen
Friedhof die symbolische Gedenkstätte für verstorbene
Löbauer deutscher
Herkunft besucht.
Wir haben dort zwei
Blumensträuße niedergelegt: einen hat
der Bürgermeister
im Namen der Löbauer Bevölkerung
Kranzniederlegung auf dem Friedhof in Löbau
und den anderen unser Verein gestiftet.
Es wurde auch ein Grablicht entzün- geben, wie man Tradition pflegt und
det, zur Erinnerung an die, die uns der Verstorbenen gedenkt. Ich hoffe,
verlassen haben“, kommentiert der dass man unter den Jugendlichen seiVereinsvorsitzende. „Ich meine dass ne Nachfolger findet“, sagt Tessmer
solche Treffen sehr nützlich sind, abschließend.
et
um der Jugend ein gutes Vorbild zu
politik
Berlin ist „the place to be“
Ein Interview mit Klaus Wowereit dem Bürgermeister von Berlin
– Herr Wowereit, am 9. November
vor 20 Jahren fiel die Mauer. Wie haben Sie den Mauerfall erlebt?
– Ich erinnere mich gut an diesen historischen Donnerstag. Eine Verwandte
aus der DDR war bei uns in Lichtenrade,
eine Rentnerin. Wir waren beim Chinesen essen. Dann waren wir wieder zu
Hause, meine Mutter und unser Besuch
waren schon zu Bett, da rief völlig aufgewühlt ein Nachbar an. Ich sollte mal
meine Akten weglegen – ich war damals
Stadtrat – und den Fernseher anmachen.
„Du wirst es nicht glauben, Klaus“, sagte
er. Und es fiel mir auch schwer zu glauben, was ich da sah. Die Mauer war offen.
– Seither hat sich in Berlin viel verändert. Ist in Berlin tatsächlich „zusammengewachsen, was zusammengehört“?
– Berlin ist das einzige Land der
Bundesrepublik, in dem Ost und West
auch auf Landesebene noch einmal zusammenfinden mussten. Insofern war
es nicht falsch, Berlin als Werkstatt der
Einheit zu bezeichnen. Inzwischen hat
sich Willy Brandts Prognose erfüllt. In
Berlin ist zusammengewachsen, was
zusammengehört. Aber es ist natürlich
nicht wieder so geworden, wie es in der
Vergangenheit einmal gewesen ist, denn
Geschichte und Entwicklung sind weitergegangen.
– Von der einstigen Teilung ist nicht
mehr viel zu sehen.
– Man muss verstehen, dass unmittelbar nach dem Fall der Mauer eine Stimmung vorherrschte, die alle Symbole der
als unmenschlich empfundenen Teilung
beseitigen wollte. Heute dagegen gibt es
das Bedürfnis, diese Teilung anschaulich, wenn Sie wollen, sogar nacherlebbar zu machen. Ich denke, dass wir
richtige Entscheidungen getroffen haben
und rund um die Bernauer Straße eine
angemessene Form des Mauergedenkens
entsteht.
– Was bedeuten Ihnen heute die Kategorien „Ost“ und „West“?
– Die Stadt ist 20 Jahre danach zusammengewachsen. Trotzdem bedeuten
Ost und West noch immer mehr als die
Himmelsrichtungen. Denn nach wie vor
haben die Menschen ihre Biografien, die
natürlich geprägt sind von den Erfahrungen in Ost und West. Und manchmal werden auch noch unterschiedliche
Emotionen deutlich, die sich aus diesen
Erfahrungen ergeben
– Gibt es inzwischen eine gemeinsame Berliner Identität?
– Ja, die gibt es. Das hat auch die
Hauptstadtkampagne „be Berlin“ eindrucksvoll gezeigt. Menschen aus allen
Stadtteilen und verschiedenster Herkunft
haben dort ihre Verbundenheit mit unserer Stadt kreativ zum Ausdruck gebracht.
Die Berlinerinnen und Berliner sind
stolz auf ihre weltoffene und lebenswerte Stadt.
– Vor einem Jahr lancierten Sie die
Kampagne „be Berlin“. Wie will sich
Berlin international positionieren?
– Berlin ist „the place to be“. Den internationalen Teil der Kampagne haben
wir kürzlich gestartet. Dabei geht es darum, weltweit einen langfristigen Imagegewinn für Berlin zu erzielen. Berlin ist
ein politisches Entscheidungszentrum
in Europa, weltoffene Kulturmetropole,
Magnet der kreativen Szene und Standort
moderner Technologien. Wir wollen in
der ganzen Welt Neugier auf unsere Stadt
wecken und für die Vorzüge der Stadt
werben, um neue Freunde für Berlin zu
gewinnen.
– Berlin erfreut sich international
bereits großer Beliebtheit – besonders
als Kreativ-Stadt. Was ist das Besondere an Berlin?
– Wir sind die Stadt des Wandels. Entwicklung, Fortschritt, Veränderung sind
in Berlin Programm. Die Stadt ist international, spannend, tolerant, offen, immer neu – kommen Sie unbedingt nach
Berlin.
– Dennoch steht die Hauptstadt vor
gewaltigen wirtschaftlichen Herausforderungen. Wie wollen Sie diese
meistern?
– Diese Herausforderungen bestehen
gegenwärtig in den Auswirkungen der
internationalen Finanzkrise. Aber wir
sehen, dass es sich auch in der Krise bewährt, dass wir in Berlin auf Innovation
gesetzt haben. Wir haben konsequent
daran gearbeitet, Wissenschaft und Wirtschaft zusammenzubringen. So sind Arbeitsplätze entstanden, die modern und
zukunftsgerichtet sind.
– Wie hat Berlin den 9. November
gefeiert?
– Vom 7. bis 9. November hat rund um
das Brandenburger Tor das große „Fest
der Freiheit“ statt gefunden. Die Berlinerinnen und Berliner waren zusammen
mit Gästen aus aller Welt (z. B. Lech
Wałęsa aus Polen), mit Zeitzeugen und
Persönlichkeiten des öffentlichen Lebens feierten.
– Wenn Sie als gebürtiger Berliner
zum Jahrestag einen Wunsch für Ihre
Stadt frei hätten: Welcher wäre das?
– Es wäre wunderbar, wenn die gute
Fee uns im Handumdrehen von unseren
Schulden befreien würde.
© Deutschland
www.magazine-deutschland.de
Klaus Wowereit
ist seit 2001 Regierender Bürgermeister von Berlin und einer der beliebtesten
deutschen Politiker. Der gebürtige Berliner trat als Oberschüler der SPD bei.
Wowereit studierte Rechtswissenschaft
an der Freien Universität Berlin.
11/2009 9
jugendseite
50. Geburtstag des „Sandmännchen“
Die deutsch-deutsche Traumfigur
Allabendlich begleitet das Sandmännchen Mädchen und Jungen beim Zubettgehen. Im November 1959 war er erstmals im DDR-Fernsehen zu sehen.
Das Sandmännchen ist ein Kind des
Kalten Krieges, sein erster Auftritt ein überraschender Präventivschlag der DDR. Dort
erfährt der Programmchef des Deutschen
Fernsehfunks Walter Heynowski Anfang
November 1959 vom Plan des Senders
Freies Berlin (SFB), eine tägliche GuteNacht-Sendung namens Das Sandmännchen auszustrahlen. Heynowski vermutet
eine bewusste Provokation des Feindsenders, um die DDR-Kinderreihe Abendgruß
zu torpedieren.
Spitzbart gegen Rundbart
Beim SFB sind die ersten Folgen längst
abgedreht. Der Deutsche Fernsehfunk
muss eilig nachrüsten. In einer Nacht- und
Nebelaktion entwickelt Gerhard Behrendt
eine Puppe mit markantem Spitzbart und
Schlafmütze, die nicht nur der sozialistischen, sondern auch der kapitalistischen
Jugend in West-Berlin Sand in die Augen
streuen soll.
Nur drei Wochen brauchen die Macher
im Sendezentrum Berlin-Adlershof bis
zur Produktion der ersten Folge. Am 22.
November 1959 um 18:55 Uhr geht Unser
Sandmännchen im DDR-Fernsehen auf
Sendung – ganze zwei Wochen vor seinem
rundbärtigen Konkurrenten vom SFB.
„Ach du meine Nase!“
Der DDR-Schnellschuss ist noch ein recht
müdes Spektakel: Am Ende schläft der
Held auf der verschneiten Straße selber
ein. Prompt bieten ihm gleich mehrere Kinder brieflich ihr Bettchen an, Großmütter
wollen wärmere Kleidung stricken. Um derlei Eingaben überflüssig zu machen, wird
das Sandmännchen mit Knopfaugen und
einer neuen Zipfelmütze kurze Zeit später
ausgeschlafener gemacht. Es ist der Beginn
einer beispiellosen Fernsehkarriere.
Als Rahmenhandlung für Herrn Fuchs
und Frau Elster, Hoppel und Mautz, Pittiplatsch und Schnatterlinchen, Plumps und
das Küken entwickelt sich das Sandmännchen zur beliebtesten TV-Figur des Ostens.
Plittiplatschs Ausruf „Ach du meine Nase!“
wird Allgemeingut, das anspruchsvolle
Sandmann-Lied des Komponisten Wolfgang Richter mit seinen Kontrapunkten
und aufgelösten Dissonanzen zur heimlichen Nationalhymne.
10
11/2009
Der Sandmann-Schock
Wie der Wettlauf ums Weltall zwischen
der Sowjetunion und den USA in den fünfziger Jahren, so ist auch der Endspurt ums
Sandmännchen für den Westen eine herbe
Niederlage. Daran kann auch der Umstand
nichts ändern, dass der Norddeutsche
Rundfunk (NDR) die Figur nach mehreren
Fehlstarts westdeutscher Fernsehanstalten
1962 rundumerneuert.
Der Deutsche Fernsehfunk sieht das
ebenso – und schickt seine Puppe zur
Erinnerung an den kommunistischen
Doppelsieg nicht nur mehrmals mit einem
Raketenmodell ins Filmuniversum, sondern
1978 auch ganz real mit Sigmund Jähn in
den Kosmos. Damit ist das Sandmännchen
neben Jähn der erste Deutsche im Weltall.
Noch die Filmkomödie Good bye, Lenin!
wird diese denkwürdige Sternstunde 2003
mit Originalaufnahmen würdigen.
Unbeschränkte Ausreiseerlaubis
Auf der Erde darf das Ost-Sandmännchen Kinder aus aller Herren Länder in
bewährter Art betäuben – außer 1974,
am 25. Gründungstag der DDR: um eine
missverständliche „politische Symbolik“ der
ins Bild gesetzten Redewendung („Sand
in die Augen streuen“) zu vermeiden, wie
das Drehbuch der Episode in ideologischer
Korrektheit anmerkt.
Überhaupt ist das Sandmännchen ein
permanenter Republikflüchtling mit unbegrenzter Rückreiseerlaubnis. Nicht nur ins
Pionierlager, zur Nationalen Volksarmee,
zur Leipziger Messe oder in die offiziellen
DDR-Urlaubsländer Ungarn und CSSR darf
es fahren, sondern auch nach Japan, Lappland oder Afrika. Gleich mehrfach reist es
sogar ins fabelhafte Westdeutschland: zu
den Bremer Stadtmusikanten etwa, oder
zu den Sieben Schwaben.
Im Jeep des Klassenfeinds
Aus dem Kunstmärchen kommend –
E.T.A. Hoffmann und Hans Christian Andersen liefern die Vorbilder –, reist das Sandmännchen mit immer neuen Fahrzeugen
einer fortschrittsgläubigen sozialistischen
Zukunft entgegen, ohne die Tradition des
„Arbeiter- und Bauernstaates“ zu verleugnen. Neben Pferdekutschen und Mähdreschern, Straßenbahnen und Zementautos,
einem modischen
Trabant-Cabrio
oder einem
Landrover-Jeep des
Klassenfeinds sind
es immer wieder
detailliert ausgearbeitete High-TechErfindungen, die
die Traumfigur zu
den Kindern bringen.
Eine Rucksackflugapparatur
ist ebenso dabei wie eine revolutionäre
Papierkorbleermaschine oder ein nach
„geheimen Plänen“ entworfenes DelphinLuftschiff, das 1974 über ein Modell des
neu erbauten Berliner Alexanderplatzes
schwebt. Über 200 Fahrzeuge sind es insgesamt. Neu gedreht werden muss 1961
allerdings eine an der Ostsee spielende
Episode mit einem Segelschiff.
Was vom Osten übrig blieb
Nahezu 30 Jahre befahren Ost- und
West-Sandmännchen in friedlicher Koexistenz den geteilten Himmel über Deutschland. Erst nach dem Fall der Mauer 1989
muss das Revier im Traumland neu zugeteilt werden.
Aber die DDR-Bürger wollen zwar auf
Ostmark und Spreewaldgurken, nicht aber
auf ihre Kultfigur verzichten. Als Gerüchte
entstehen, mit dem Deutschen Fernsehfunk solle auch Unser Sandmännchen
abgeschaltet werden, hagelt es Proteste.
Eine „Interessengemeinschaft Sandmännchen“ sammelt Tausende von Unterschriften, Eltern gehen im Beitrittsgebiet für ihre
Kinder auf die Straße. Am DDR-Sandmann
aber soll die Wiedervereinigung nicht
scheitern. Statt seiner muss der West-Kollege in den Ruhestand. Heute bringt Unser
Sandmännchen jeden Tag zu verschiedenen Zeiten über eine Million gesamtdeutsche Kinder in ihr Bett.
Thomas Köster
Copyright: Goethe-Institut
jugendseite
Deutsche Kinowoche 2010
Lötzen ist zum ersten Mal dabei!
Auch 2010 wird junges deutsches
Kino polnische Leinwände erobern.
Das Motto der ausgesuchten Filme
lautet diesmal: „Gegen den Strom“.
Fünf aktuelle Filme werden gezeigt:
drei Spielfilme, ein Dokumentarfilm
und ein Schulfilm.
Organisator der Deutschen Kinowoche sind wie jedes Jahr die Gesellschaften der deutschen Minderheit
und auch diesmal laden diverse
Städte zu der Filmveranstaltung ein:
Gleiwitz/ Gliwice, Kattowitz/ Katowice, Ratibor/ Racibórz, Oppeln/
Opole, Breslau/ Wrocław, Bromberg/
Bydgoszcz, Thorn/ Toruń, Schneidemühl/ Piła, Danzig/ Gdańsk und
natürlich Allenstein/ Olsztyn. Neben
Allenstein wird es wie bereits im vergangenen Jahr eine Filmvorführung
in Mohrungen/ Morąg geben. Außerdem wird die Kinowoche in diesem
Jahr zum ersten Mal auch in Lötzen/
Giżycko stattfinden und damit auch
Cineasten aus den östlichen Gebieten
der Woiwodschaft Ermland und Masuren zugänglich sein. Die Veranstaltung in Lötzen gelingt aufgrund der
Initiative der Gesellschaft der Deutschen Minderheit in Lötzen und des
Kulturvereins „Wspólnota Mazurska“
(www.wspolnotamazurska.org).
Die Kinowoche 2010 wird im Monat
März stattfinden.
kri
„Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej (w skrócie DAAD) – Przedstawicielstwo w Warszawie, pod kierownictwem dra Randolfa Oberschmidta, jest reprezentantem wspólnej organizacji niemieckich szkół wyższych mającej na celu wspieranie międzynarodowej wymiany akademickiej. Do głównych zadań DAAD należy informowanie o niemieckim szkolnictwie wyższym, informowanie
o możliwościach podjęcia studiów i badań naukowych w Niemczech, przyznawanie stypendiów studentom, absolwentom i naukowcom, zarówno polskim (wyjeżdżającym do Niemiec) jak i niemieckimi (chcącym studiować lub prowadzić badania naukowe w Polsce).
Chcielibyśmy zachęcić studentów do zapoznania się z ofertą stypendialną DAAD. Termin aplikacji zależy od rodzaju stypendium.
O większość stypendiów należy ubiegać się w listopadzie lub grudniu tego roku, aby wyjechać do Niemiec w przyszłym roku akademickim. Zapraszamy na stronę internetową www.daad.pl.”
Stypendia dla studentów
» Stypendia na wakacyjny kurs języka niemieckiego dla zaawansowanych studentów
» Stypendia na wakacyjny kurs języka niemieckiego dla zaawansowanych studentów przynależących do niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce
» Stypendia krótkoterminowe dla studentów germanistyki ostatniego roku
» Stypendia krótkoterminowe dla studentów germanistyki ostatniego roku przynależących do niemieckiej mniejszości narodowej
w Polsce
» Stypendia na podróże grupowe do Niemiec dla polskich grup studenckich
Stypendia dla absolwentów
» Stypendia na pobyty studyjne dla absolwentów wszystkich kierunków (aplikacja możliwa już na ostatnim roku studiów I i II stopnia)
» Stypendia na pobyty studyjne dla absolwentów kierunków artystycznych (architektura, muzyka, sztuka)
Stypendia dla doktorantów
» Stypendia na pobyty badawcze w Niemczech dla doktorantów
» Stypendia na pobyty badawcze w Niemczech dla doktorantów przynależących do niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce
» Stypendia DLR i DAAD dla kandydatów z dziedzin astronautyka, kosmos, transport, energia
Konkurs dla uczniów
z Badenii-Wirtembergii oraz województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego
Niemcy i ich sąsiedzi na wschodzie 2009/2010
Serdecznie zapraszamy uczniów klas I i II gimnazjów oraz I i II szkól ponadgimazjalnych
Chcemy, abyście dzięki konkursowi zainteresowali się tymi regionami, ich mieszkańcami, ich burzliwą historią oraz
kulturalnym bogactwem. Zadania konkursowe na pewno przyczynią się do poznania specyfiki kraju Waszych sąsiadów,
co pomoże Wam lepiej się wzajemnie zrozumieć. Z pewnością odkryjecie wiele podobieństw łączących nas w Europie.
Do wygrania jest dużo atrakcyjnych nagród, między innymi główną nagrodą jest kilkudniowy wyjazd do kraju partnerskiego.
Laureaci pierwszych nagród zostaną na ich rozdanie zaproszeni do Stuttgartu, stolicy Badenii-Wirtembergii.
W tym roku zadania konkursowe podzielone są na trzy grupy:
„Szukajcie a znajdziecie” „Prace pisemne i plastyczne” „Prace artystyczne”
Przy „Pracach pisemnych i plastycznych” możecie pracować indywidualnie lub w grupach do trzech osób. „Prace
artystyczne” trzeba wykonać indywidualnie, natomiast w części „Szukajcie a znajdziecie” można uczestniczyć tylko
indywidualnie. Życzymy Wam wiele przyjemności przy rozwiązywaniu zadań konkursowych i oczywiście sukcesów.
Organizatorzy: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Badenii-Wirtembergii Ministerstwo Oświaty, Młodzieży i Sportu
Badenii-Wirtembergii oraz Pomorski Kurator Oświaty w Gdańsku i Warmińsko-Mazurski Kurator Oświaty w Olsztynie
Szczegółowe informacje pod adresem www.nachbarn-im-osten.de
11/2009 11
REGION
Jäglack. Neuer Eigentümer des Gutshauses „Polninken“
Erst Buch dann Film
Das alte Gutshaus aus dem Roman „Polninken” der Familie Siegfried in Jäglack/ Jegławki im Landkreis Rastenburg hat einen neuen
Eigentümer. Demnächst sehen wir
das Gutshaus auch in einem Film
über … Venedig.
Die Agentur für Agrarimmobilien
Allenstein (Agencja Nieruchomoci
Rolnych) hat den alten Gutshauskomplex in Jäglack nahe Rastenburg
für 2,5 Millionen Zloty verkauft. Der
Erwerber ist ein privater Unternehmer
aus Zentralpolen. Er hat seine Pläne
bezüglich des neu erworbenen Guts
noch nicht verraten, eines jedoch steht
fest: Er muss das Gebäude renovieren.
Das Gutshaus Jäglack ist eines der
zahlreichen ostpreußischen Schlösser,
und eines der wenigen, die in der deutschen Literatur Erwähnung finden. In
Jäglack und zum Teil im Gutshaus
spielt der Roman “Polninken oder
Eine deutsche Liebe" von Arno Surminski. Das Dorf Polninken aus dem
Gutshaus – Rückseite
Roman entspricht dem Dorf Jäglack.
Die Geschichte wurde 1984 geschrieben und 10 Jahre später wurde sie
ins Polnische übersetzt. Aus diesem
Grund besuchten viele Deutsche und
12
11/2009
Gutshaus in Polninken-Jäglack
Polen im Sommer Jäglack. In den
letzten Monaten hörte man dank den
Dreharbeiten zum Film “Venedig”
des polnischen Regisseurs Jan Jakub Kolski von Jäglack. Die Agentur
für Agrarimmobilien mietete für das
Filmteam das Gutshaus, den Park und
die angrenz e n d e n
G r u n d s t ü c k e .
Gleichzeitig bot die
Agentur das
Vermögen
zum Verkauf
an. Die Ausschreibung
wurde am 28.
Oktober publik und zum
Erstaunen
der Agenturarbeiter hat
sich schnell
ein Käufer gefunden. “Ich denke, dass
der Roman und auch der Film dabei
geholfen haben. Der angesetzte Preis
betrug 2,5 Millionen Zloty, wobei der
Wert des alten Teils 1,5 Millionen
Zloty beträgt ”, sagt Zdzisław Szymocha, Pressesprecher der Agentur
für Agrarimmobilien Allenstein. Das
Gutshaus in Jäglack wurde Mitte des
19. Jahrhunders auf einem Hügel nahe
des Sees gebaut. Das Gebäude mit ein
charakteristischen Türm hat an seiner
höchsten Stelle drei Etagen. Seine
Keller stammen noch aus der Zeit der
Deutschordensritter. Bis 1944 gehörte
das Gut der preußischen Familie Siegfried. Anfangs des 20. Jahrhunderts
hatte es eine Fläche von 600 Hektar.
Zu Zeiten der Volksrepublik Polen
gab es dort eine landwirtschaftliche
Produktionsgenossenschaft und im
Gutshaus selbst einen Kindergarten
sowie Wohnungen. In den 1980er Jahren wurde das Gebäude renoviert und
gestrichen und in den1990er Jahren
schließlich verkauft. Leider hat es der
damalige Eigentümer vernachlässigt.
Nach vielen Bemühungen ist es uns
gelungen, das Gebäude zurückzugewinnen”, sagt Zdzisław Szymocha.
Heute steht ein Großteil der Gebäude
unter Denkmalschutz.
lek
FORUM
„Ein letzter Sommer”
Die ostpreußische Version
von „Vom Winde verweht”
„Ein letzter Sommer” ist ein Roman über den Zweiten Weltkrieg
aus der Perspektive einer Frau.
Jeder, der in Ostpreußen geboren
wurde, aber auch jüngere Generationen, sollten das Buch lesen.
halten. Außerdem muss sie zwischen
den Söhnen aus beiden Beziehungen
wählen.
Zur Gegenwart gehört die Beschreibung in einem Liebesland, in
dem die damalige Lottie und heute
alternde Charlotta ihre Bekannten
Die 86-jährige Aristokratin
Charlotte von Datski, die in den
Vereinigten Staaten lebt, beschließt eines Tages Ostpreußen
zu besuchen. Sie nimmt ihre Enkeltochter Laura, die in Großbritannien aufgewachsen ist, mit.
Ausgangslage: Deutschland nach
der Wiedervereinigung. Polen
hat sich auch verändert. Charlotte will vor ihrem Tod noch
einmal ihren Heimatort nahe Allenstein besuchen. Seit 1945 war
sie nicht mehr hier. Laura will
wissen, warum ihre Großmutter
zur NSDAP gehörte.
Der Roman spielt in der Vergangenheit und Gegenwart. Catrin Collier
Zur Vergangenheit gehören die
alten Tagebücher der jungen
Lottie von Datski, die soeben ihr trifft. Die Gegen18. Lebensjahr vollendet hat und wart ist mit Motiven
erwachsen wird. Beschrieben wer- aus dem Charlottes
den ein Leben in einem Gutshaus Tagebuch
ver
in Ostpreußen, der Krieges, die hel- mischt und begegdenhaften Bemühungen um die Er- net der Verganhaltung des Vermögens und die Lie- genheit am Ende
besbeziehung zu einem russischen direkt.
Zwangsarbeiter. Beiden Liebenden
Es fehlt nicht an naiven Elementen,
drohte deswegen der Tod. Zugleich widerstrebenden Hauptfiguren, wie
wird die Flucht aus Ostpreußen im Charlottes Familie, die zum Teil
Januar 1945 und das neue Leben da- Hitlers Gegner und zum Teil seine
nach beschrieben. Die Protagonistin Befürworter sind. Es gibt auch zahlmuss eine dramatische Wahl treffen, reiche offensichtliche Zufälle, aber
u.a. zwischen ihren Ehegatten. Den auch Momente, die den sozialen und
ersten, der nach vielen Jahren aus historischen Hintergrund widerspieder russischen Kriegsgefangenschaft geln. Kein Hass und keine Vorwürfe,
zurückkehrt, hat sie längst für tot ge- dass die Geschichte so verlaufen ist.
Für uns, die in Ostpreußen aufgewachsen sind, ist vieles in diesem
Roman selbstverständlich. Die Lektüre bringt dem Leser den Krieg aus
der Perspektive der jungen Lottie
nahe: Acker anbauen und Familie
großziehen in Kriegswirren, Kampf
um das Haus, Tod von Familienangehörigen und Bekannten –
dies erinnert an Scarlet O’Hara
aus Margaret Mitchells Roman
„Vom Winde verweht”.
„Ein letzter Sommer” hat alle
Bestandteile eines Bestsellers:
Eindeutige Story, charakteristische Protagonisten und handelt
im nahen Ort und in begreifbarer
Vergangenheit – gute Vorlage für
einen Familienfilm.
Wer ist die Autorin des Romans? Catrin Collier ist Enkeltochter von Marthy
Getrude Salewski, geb.
Plewe, die während
des letzten Krieges ihre
Liebsten und das Gut in
Ostpreußen verloren hat.
Es war der Besuch Catrin
Colliers in der Heimat ihrer Großmutter, der sie bewegte, ein Buch zu schreiben. Die Schriftstellerin ist
in Wales geboren und aufgewachsen. Sie arbeitete in
Europa und in den Vereinigten
Staaten und schließlich kehrte sie in
die Heimat ihrer Familie zurück und
schreibt seitdem Bücher. In Wales ist
sie für ihre Frauenliteratur bekannt.
„Ein letzter Sommer” erschien im Juli
2009 auf Polnisch. Das Original entstand in der deutschen Sprache. Ein
hervorragendes Weihnachtsgeschenk
für die Oma. Beim Lesen weint sie
bestimmt. Lech Kryszałowicz
11/2009 13
FORUM
Landkreis Osterode. Renovierung zweier Friedhöfe
Steine haben
das Wort wieder
Die alten und vergessenen Friedhöfe werden belebt. Es stellt sich heraus, dass sich bestimmte Personen
um die alten Gräber kümmern, die
außerdem, dass sie im gleichen Ort
wohnen, in dem die Verstorbenen gelebt haben, mit diesen nichts zu tun
haben.
Seit kurzem beobachten wir in Ermland und Masuren viele Initiativen, die
die Renovierung alter deutscher Friedhöfe von vor 1945 betreffen.
Meistens sind sie verkommen, mit
Gräsern und Unkraut bewachsen und
man kann nicht erkennen wer dort ruht.
Deswegen ist jede einzelne Initiative
lobenswert. Diese Gräber, das ist vor
allem wahre Geschichte der Menschen,
die hier gelebt und gearbeitet haben eine
Spur hinter sich gelassen haben und
plötzlich in ihrer Heimat anonym ruhen.
Eine dieser Initiativen kam in Ględy /
Gallinden (Gemeinde Łukta/ Locken)
und eine in Stare Jabłonki / Alt Finken
(Gemeinde Ostróda / Osterode) auf.
Auf die Idee in Gallinden kam
Ewelina Szawłowska zusammen mit
derhiesigen Jugend und der Freiwilligen
Gedenken auf dem Friedchof in Alt Finken
14
11/2009
Feuerwehr. Das Dorf erhielt von der Stiftung für
Unterstützung des Landes
Warschau zehntausend
Zloty. Dank den Bemühungen der Gesellschaft
der Deutschen Minderheit „Tannen” Osterode
erhielt das Dorf noch
zweitausend Euro von
der Kreisgemeinschaft
Osterode aus Osterode
am Harz dazu. Dank dem
Geld und dem großen
Engagement der Einwohner veränderte
sich der Friedhof bis zur Unkenntlichkeit. Die Gräber und Alleen wurden
geordnet, Unkraut entfernt. Neu ist der
Zaun und mitten auf dem Friedhofbefindet sich eine zweisprachige Erinnerungstafel.
In Alt Finken wurde zwecks Renovierung des Friedhofs in Staszkowo /
Baarwiese ein besonderer Ausschuss
ins Leben gerufen. Ihm gehören Paweł
Trędowicz, Gustaw Marek Brzezin,
der Gemeindervorsteher von Osterode, Krzysztof Ruczyński und Andrzej
Dowgiałło, Eigentümer des Hotels „An-
ders” in Alt Finken an. Dank ihren Bemühungen wurde der Friedhof mit einem
Zaun abgesichert und aufgeräumt. Dazu
wurde ein Gedenkstein zu Ehren der hier
Ruhenden errichtet. Der hiesige Pfarrer
und Pastor Zbigniew Reichelt aus Kraplewo / Kraplau hat den Gedenkstein
eingeweiht. Die beiden Initiativen sind
nachahmenswert, besonders die Jugend
sollte sich diese Tätigkeit zum Vorbild
machen. Auf der anderen Seite, muss
man sich die Frage stellen: Wo sind die
Familien der Verstorbenen?
Henryk Hoch
FORUM
Marwalde. Geschenk für wiedererlangenen
Dankbar nicht
nur für Marienfelde
Obwohl Weihnachten noch nicht
vor der Tür steht, erhielt das Obdachlosenhaus "Markot" in Marwalde ein wunderbares Geschenk,
einen Kleinbus. Der Wagen ist ein
Geschenk der Kreisgemeinschaft
Osterode aus Osterode am Harz.
Das Obdachlosenhaus „Markot”
in Marwalde/Marwałd bewohnen
etwa 130 Personen, darunter 25 Kinder. Das Gebäude befindet sich ca.
zwei Kilometer vom Dorf entfernt,
die Anbindung an die Umgebung
bereitet also große Probleme. Am 7.
November wurde diesem Problem
ein Ende gesetzt. Die Anstalt erhielt
von der Kreisgemeinschaft Osterode einen Kleinbus, Fiat Ducato.
Das Fahrzeug kaufte persönlich
Dieter Gasser, Vorsitzender der
Kreisgemeinschaft. Ein guter Kauf,
weil Herr Gasser die zehntausend
Euro Ausgangspreis im zweitausend Euro herunterhandeln konnte.
Der Bus ist acht Jahre alt und die
Anzahl der gefahrenen Kilometer beträgt 120 Tsd., was für einen
Dieselmotor nicht viel ist. Außerdem ist das Fahrzeug in sehr gutem
Zustand und wird noch viele Jahre
gebraucht. Es ist Platz für neun Personen und hinten ist ein geräumiger
Gepäckraum.
Den Wagen hat Henryk Hoch,
Vorsitzender der Gesellschaft der
Deutschen Minderheit in Osterode
„Tannen“ mitgebracht. Er musste
über eintausend Kilometer hinter
dem Steuer verbringen, um den
Wagen von Plön bei Köln hierher
zu bringen. Andrzej Milasz, Leiter
des Obdachlosenhauses, war über-
aus glücklich, als er das Geschenk
entgegennahm. „Endlich ist das
Problem der Beförderung der Menschen gelöst. Wir haben 25 Kinder,
die jeden Tag zur Schule gebracht
werden müssen und viele kranke Bewohner, die wir zum Arzt in
Dąbrówno/Gilgenburg oder in Osterode bringen müssen, manchmal
auch ins Krankenhaus. Mit dem
Fahrzeug können wir auch verschiedene Besorgungen erledigen.
Wir sind unseren Spendern so dankbar!”, sagt Herr Milasz.
Warum beschenkte die Kreisgemeinschaft Osterode ausgerechnet
das Obdachlosenhaus in Marwalde mit dem Fahrzeug? „Seit vielen
Jahren arbeitet unsere Gesellschaft
„Tannen” und die Kreisgemeinschaft Osterode mit der Anstalt
in Marwalde zusammen”, erklärt
Henryk Hoch. Die Bewohner des
Hauses haben ehrenamtlich die Kir-
che in Glaznoty/Marienfelde wiederaufgebaut, den Friedhof an der
Kirche und auch den Friedhof in
Zajączkowo/Hasenberg in Ordnung
gebracht. Sie haben nie abgelehnt,
wenn sie um Hilfe gebeten wurden.
Jedes Jahr vor Weihnachten besuchen Vertreter der „Tannen” das
Haus und verteilen Geschenke wie
Süßigkeiten, Wintermützen, Schals,
Handschuhe und Pullover, die von
den Frauen der Gesellschaft „Tannen” gestrickt wurden. Die Gesellschaft lädt auch die Bewohner des
Hauses zu verschiedenen Veranstaltungen ein.
„Die Einwohner des Obdachlosenhauses sind meistens Personen, die
viel erlebt haben und ein schweres
Schicksal haben. Die Zusammenarbeit mit dem Haus bereichert unsere Gesellschaft und ihre Mitglieder
seelisch”, erläutert Herr Hoch.
lek
Von links: Andrzej Milasz und Henryk Hoch
11/2009 15
REGION
Mohrungen. Aus dem Reisetagebuch zweier Kreisgemeinschaftsvertreter
Herbsttage in der alten Heimat
Der mehrtägige Aufenthalt
in Mohrungen sollte für Ingrid
Tkacz, Zweite Vorsitzende der
Kreisgemeinschaft
Mohrungen
(Deutschland), und Elsabeth
Krahn, Redakteurin der Mohrunger Heimatkreis-Nachrichten, sehr
einprägsam werden.
Die Fahrkarten
konnten
einfach
und
schnell
am
Bahnhofsschalter der Deutschen
Bahn
gekauft werden. In Berlin
trafen wir uns,
um gemeinsam
bis Osterode/
Ostróda zu fahren. Nach zwölf
Stunden im Zug
brachte uns ein
Auto ins Hotel
in Mohrungen.
Bei der Einweihung der Schulaula
Am Sonntag, den 11. Oktober,
fuhren wir mit Angehörigen des
Mohrunger Vereins der Deutschen
Bevölkerung „Herder“ – der „Herdergruppe“ – nach Altstadt. Peter
Adrian, Prof. Christian Holland und
Orgelbauer Rainer Wolter erweckten
die Orgel anno 1796, die einst von
den späteren Fürsten Dohna-Schlobitten gestiftet wurde, zu neuem
Leben und Klang. Die Einweihung
wurde durch den Weihbischof vollzogen.
Am 12. Oktober besichtigten wir
die „Mohrunger Stuben“ im historischen Rathaus von Mohrungen.
Beim Rundgang durch die Stadt
stieß E. Krahn noch auf Spuren aus
ihrer Kindheit.
16
Das Gespräch bei dem Bürgermeister Sobierajski am 13. Oktober verlief freundschaftlich. Der Einladung
zu weiteren Besuchen in Mohrungen
folgen wir gerne. Mohrungen belegte bei einem Wettbewerb der Hauptstädte von Ermland-Masuren wegen
des Erholungszentrums Kranthau/
11/2009
Kretowiny, der Seen und Sehenswürdigkeiten den ersten Platz. In Güldenboden/ Bogaczewo hat I. Tkacz
ihre Wurzeln. Auf dem Friedhof, wo
ihre Angehörigen liegen, sorgte die
Zeit für den Ablauf der Natur.
Trotz Orkanböen fuhren wir am 14.
Oktober nach Liebstadt/ Miłakowo,
um das von der Kreisgemeinschaft
eingerichtete Lapidarium zu begutachten. Auch der 15. Oktober brachte neue Eindrücke: Ein Besuch im
Herder-Museum, wo uns die Direktorin Magdalena Bartoś begrüßte.
Den Nachmittag verbrachten wir mit
weiteren angereisten Gästen bei der
„Herdergruppe“. Mit Kaffee, Kuchen, Liedern und Gedichten verging
die Zeit fröhlich und schnell.
Anschließend staunten wir über
die guten Vorbereitungen zur Einweihungsfeier der Schulaula. Hier
trafen sich viele Menschen am 16.
Oktober – Deutsche und Polen. Polnische Schüler/innen und ihr Lehrer
T. Osekowski hatten ein Programm
über Johann Gottfried Herder zusammengestellt. Ehemalige deutsche
Schüler der früheren Herderschule waren
ebenfalls am
Zustandekommen des Projekts beteiligt.
Prof. F. Manthey hielt als
ein großer Kenner und Verehrer Herders die
Festrede. Diese
Veranstaltung
war einmalig,
dank der Jugend.
Der 17. Oktober begrüßte uns
mit Nebel. Am Denkmal Herders
wurden Blumengebinde niedergelegt. Noch einmal genossen wir auf
Einladung der Vorsitzenden Urszula Mańka die Gastfreundschaft der
„Herdergruppe“. Der Nachmittag
war dem Schwesterngrab mit einem
Blumengruß gewidmet.
Mit der Teilnahme an einem Gottesdienst am 18. Oktober beendeten
wir den Aufenthalt in Mohrungen.
Es tat gut, wieder in der Heimat zu
sein.
Elsabeth Krahn aus Celle
Ingrid Tkacz aus Tornesch
Forum
Geburtstagsglückwünsche
Angerburg
Zum 90. Geburtstag
Marta Janeczko
Zum 73. Geburtstag
Herbert Korczak
Zum 76. Geburtstag
Mieczysław Huzar
Bartenstein
Zum 85. Geburtstag
Hilda Błaszczyk
Zum 82. Geburtstag
Heidwig Krysińska
Zum 77. Geburtstag
Gerda Pobuta
Zum 72. Geburtstag
Marga Byczkowska
Hubert Kossakowski
Zum 67. Geburtstag
Hajdy Bałkowska - 67
Edyta Kowalczyk - 67
Zum 63. Geburtstag
Matuttis Marian
Zum 60. Geburtstag
Elżbieta-Ewa Barszcz
Braunsberg
Zum 87. Geburtstag
Melanie Szenderlata
Margarete Knitter
Heilsberg
Zum 91. Geburtstag
Hedwig Dyrda
Zum 84. Geburtstag
Erna Buczel
Zum 82. Geburtstag
Edeltraudis PuchaczZiółkowska
Zum 77. Geburtstag
Rozalia Grynek
Zum 67. Geburtstag
Elfrieda Swalowska
Zum 58. Geburtstag
Gerard Wychowski
Zum 39. Geburtstag
Sylwia Matczak
Radyk Izabela
Johannisburg
Zum 81. Geburtstag
Genowefa Stankiewicz
Zum 79. Geburtstag
Gerhard Borowski
Zum 75. Geburtstag
Gottfried Vogel
Zum 69. Geburtstag
Ewa Urban
Zum 68. Geburstag
Urszula Rutkowska
Zum 55. Geburstag
Wiesława Mielżyńska
Neidenburg
Zum 71. Geburstag
Cecylia Worgul
Zum 85. Geburstag
Gertruda Pedyna
Zum 77. Geburstag
Helena Kruszyńska
Osterode
Zum 78. Geburstag
Gerda Karczewska
Zum 77. Geburstag
Marianna Makowska
Zum 76. Geburstag
Danuta Góralska
Hildegarda Ziemniak
Zum 68. Geburstag
Elza Schielmann
Zum 61. Geburstag
Roman Ruciński
Preusisch Holland
Zum 70. Geburstag
Katarzyna Słomińska
Zum 60. Geburstag
Irena Rybczyńska
Sensburg
Zum 90. Geburtstag
Gertrud Jaworski
Wie kann man sie abonnieren
Adresse der Redaktion:
Silesiapress Sp z o.o.
Ul. Konopnickiej 6
45-004 Opole
tel. 0048 77 453-84-86
Fax 0048 77 40 210 40
E-Mail: [email protected]
Zum 85. Geburtstag
Josef Biernawski
Zum 80. Geburtstag
Elfrieda Bakula
Ella Kędzierska
Hildegard Bongarc
Zum 75. Geburtstag
Edith Daszkiewicz
Zum 70. Geburtstag
Arnold Chmiell
Zum 60. Geburtstag
Janina Chmielewska
Landsberg
Zum 45. Geburtstag
Bożena Bundz
Halina Malik
Zum 75. Geburtstag
Gertruda Cieszyńska
Zum 59. Geburtstag
Janina Duszkiewicz
Zum 51. Geburtstag
Edward Małkiewicz
Zum 47. Geburtstag
Janusz Petryczenko
Zum 49. Geburtstag
Henryk Sokołowski
Zum 32. Geburtstag
Robert Szczerbo
Zum 48. Geburtstag
Piotr Wojtkiewicz
Zum 35. Geburtstag
Andrzej Wilczyński
Zum 40. Geburtstag
Mieczysław Zagromski
Lyck
Zum 81. Geburtstag
Gertrud Stasilowicz
Zum 75. Geburtstag
Erwin Moldenhauer
Helmut Kleinschmidt
Rastenburg
Zum 81. Geburtstag
Dora Pachusińska
ABONNEMENT IN POLEN
1. Abonnement über die Redaktion pro:
Vierteljahr: 48 zł
Halbjahr: 95 zł
Jahr: 190 zł
2. Abonnement über die Vertiebsgesellschaft „Ruch“ pro:
Vierteljahr: 28,60 zł
Zum 78. Geburtstag
Anna Lachowska
Zum 76. Geburtstag
Teresa Lis
Zum 68. Geburtstag
Beno Luszczyk
Zum 41. Geburtstag
Edmund Piwek
Treuburg
Zum 73. Geburtstag
Irena Potęga
Zum 69. Geburtstag
Jan Mucha
Katholische
Gottesdienste im
Dezember
6. Dezember (2. Advent):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
- 15 Uhr Heilsberg Katharinenkloster
8. Dezember (Mariä Empfängnis):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
13. Dezember (3. Advent):
- 15 Uhr Allenstein Herz-Jesu-Kirche
20. Dezember (4. Advent):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
- 14 Uhr Bischofsburg
- 17 Uhr Rößel
24. Dezember (Christmette):
- 22 Uhr Allenstein-Jomendorf
25. Dezember (Weihnachten):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
26. Dezember (Stephanus):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
- 14 Uhr Bischofsburg
27. Dezember (Hl. Familie):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
31. Dezember (Silvester):
- 18 Uhr Allenstein-Jomendorf
1. Januar (Neujahr):
- 10 Uhr Allenstein-Jomendorf
Die Allensteiner Welle, eine Sendung von und für die deutsche Minderheit in Ermland und
Masuren, können Sie sonntags nach den 20-Uhr-Nachrichten bei Radio Olsztyn auf 103,2
MHz hören. Im Umkreis von Elbing sendet der Sender auf 103,4 MHz und im Umkreis von
Lötzen - 99,6 MHz.
Domherr Andre Schmeier
RADIOSENDUNG
Herausgeber: Verband der Deutschen Gesellschaften in Ermland und Masuren, PL-10-522 Olsztyn, ul. Partyzantów 3, tel./fax 0048/89/523-56-80; e-mail: biuro@
vdgeo.vdg.pl; homepage www.vdgeo.vdg.pl; Bankverbindung: Związek Stowarzyszeń Niemieckich Warmii i Mazur, BOŚ S.A. Olsztyn 45 1540 1072 2107 5052 1018
0001; Ordentliches Mitglied der Föderalistischen Union Europäischer Volksgruppen (FUEV).
Redaktion: Lech Kryszałowicz, Silvia Kribus, Alfred Czesla, Dawid Bojarowski - Übersetzungen. Vorbereitung und Druck: Drukarnia BLENAM Olsztyn,
ul. A. Struga 2, tel. 0048/89/526 35 52. Das Mitteilungsblatt wird gefördert aus Mitteln des Generalkonsultats der Bundesrepublik Deutschland in Danzig und dem
Ministerium für Inneres und Administration aus Warschau. Die Redaktion hat das Recht, Beiträge und Leserbiefe zu bearbeiten und zu kürzen. Biuletyn jest dofinansowywany przez Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie. Redakcja zastrzega
sobie prawo adiustacji i skracania nadesłanych materiałów i listów.
11/2009 17
forum
„Landpartie“ wieder im ehemaligen
Ostpreußen
Ein Gespräch mit Heike Götz, Journalistin des Norddeutschen Rundfunks
(NDR), Autorin der Serie „Landpartie“. Ende September, Anfang Oktober
hat sie bei uns mit ihrer Fernsehteam
ein neuen Programm gedreht.
– Zum wievielten mal bist Du mit
Deinem Team in Ermland und Masuren?
– Zum dritten Mal. Wir haben bereits
eine Sommer- und eine Weihnachtssendung in Masuren gedreht. Das war vor
zwei Jahren.
– Was hast Du in den ersten beiden
Beiträgen gezeigt?
– Ich war in der Sommersendung vor
allem bei den deutschsprachigen Landfrauen. Ihre vielen Aktivitäten und schönen Höfe waren sehr interessant für uns.
In der Weihnachtssendung haben wir
gezeigt, wie zu Weihnachten bei Euch
gekocht wird. Wir waren Eisangeln und
auf der Jagd.
– Wie groß war die Anzahl der Zuschauer der ersten beiden Sendungen?
Wurden sie wiederholt? Hast Du anschließend Briefe oder E-mails erhalten?
– Die „Landpartie“-Sendungen werden regelmäßig von ca. 500-tausend
Zuschauern geguckt. Wir haben danach
sehr viele Briefe und Mails bekommen.
Viele Zuschauer waren begeistert und
wollen nach Polen reisen. Es waren natürlich auch viele ehemalige Ostpreußen
darunter, die ihre alte Heimat durch die
„Landpartie“ wiedergesehen haben. Das
Thema Ostpreußen interessiert viele
Menschen bei uns.
– Wo warst Du diesmal und was hast
Du gedreht? Handelt es sich um eine
weitere Folge der „Landpartie“?
– Ja, es ist wieder eine Folge aus der
Serie „Landpartie“. Diesmal waren wir
in einem anderen Teil von Ostpreußen,
viel nördlicher. Wir waren auch im heute
russischen Teil des ehemaligen Ostpreußen. In Polen waren wir z.B. in Steinort/
Sztynort und sind dort gesegelt, in der
Rominter Heide waren wir mit einem Jäger unterwegs, direkt an der Grenze zu
18
11/2009
Russland und Litauen haben wir eine sehr
sympathische Bauersfamilie besucht, die
ein paar Kühe hat und die Milch u.a. für
Baumkuchen benutzt.
– Was gab es Interessantes in der
„Kaliningradskaja Obłast“?
– Am meisten hat uns das ehemalige
Gestüt Trakehnen interessiert. Dort haben wir die deutsche Schule besucht.
Dann waren wir bei einem Pfarrer, der
Gottesdienste auf deutsch und russisch
abhält. Wir waren i mit einem Arzt unterwegs und haben eine Frau besucht, die
eine Pension am Kurischen Haff hat.
– Hattest Du dort bei deiner Arbeit
Schwierigkeiten oder Abenteuer? Wie
war der Grenzübertritt?
– Russland ist für uns wirklich eine
andere Welt. Wir haben auch dort interessante und liebenswerte Menschen
getroffen, aber die Mentalität und Stimmung ist schon ganz anders als bei uns in
Deutschland und bei Euch in Polen. Der
Grenzübertritt hat wegen unserer Kameraausrüstung und der damit zusammenhängenden Zollabfertigung zwei Tage
gedauert. Das war sehr schade, denn
diese Zeit fehlte uns dann beim Drehen.
Trotzdem haben wir sehr viel Interessantes "in den Kasten" bekommen.
– Woher weißt Du was Du filmen
sollst? Wer hilft Dir?
– Anna Rybińska-Wagner aus Wartenburg, Vorsitzende des Verbandes der
Landfrauen, hat uns wieder mit Rat und
Tat zur Seite gestanden. In Russland hatten wir auch einen Partner. Zusätzlich
recherchiert der Autor der Sendung natürlich vor Ort, um viele unterschiedliche und interessante Drehorte zu finden.
Wir wollten gerne deutsch sprechende
Menschen interviewen, das macht es für
unsere Zuschauer einfacher als mit Übersetzung zu arbeiten. Wenn es aber nicht
anders ging, hat Anna übersetzt.
– Bist Du zufrieden mit diesem Material?
– Ja, wir sind sehr zufrieden.
– Was für ein Titel wird dein neues
Programm tragen und wann können
wir es in Fernsehn sehen?
– Am 27. Dezember um 20.15 Uhr im
NDR-Fernsehen. „Landpartie-Ostpreußen”.
– Kommst Du irgendwann noch einmal nach Ostpreußen – mit einer Kamera oder privat?
– Das weiß ich jetzt noch nicht. Aber
ich habe besonders zu Anna ein gutes
Verhältnis. Ich hoffe, dass wir uns noch
einmal wiedersehen.
Vielen Dank
Das Gespräch führte
Lech Kryszałowicz
Eine der erfolgreichsten NDR-Sendungen
Die Reihe "Landpartie" trifft mit
ihrem Konzept offensichtlich den
Geschmack der Zuschauer: Mehr als
drei Dutzend Folgen sind inzwischen
im NDR-Fernsehen gelaufen und ist
schon fast so etwas wie ein Markenzeichen des NDR-Fernsehens geworden. Von Beginn an hat die "Landpartie" offensichtlich ihr Publikum
gefunden: Mit einem Marktanteil von
durchschnittlich über 14 Prozent gehört die Reihe zu den erfolgreichsten
NDR-Sendungen auf dem Programmplatz sonntags um 20.15 Uhr und die
Zuschauerzahl wächst tendenziell.
Heike Götz
Heike Götz wurde in Grimmen (Meck-
lenburg-Vorpommern) geboren. Sie
studierte in Güstrow und arbeitete drei
Jahre lang als Lehrerin in Berlin. 1989
wechselte sie dann in die Medien, erst
zum Jugendsender DT 64 und später
zum Ostdeutschen Rundfunk Brandenburg. Seit dem Start im Jahre 1999
moderiert Heike Götz die NDR-Sendung „Landpartie – Im Norden unterwegs“. Für viele Zuschauer ist sie die
"Frau mit dem Fahrrad", die auf ihren
Streifzügen durch das NDR-Sendegebiet, mit interessanten Menschen über
regionale Spezialitäten, Esskultur und
ländliches Flair spricht.
Unterwegs mit Heike Götz, Journalistin der LANDPARTIE
Eine Station
bei Piotr Melnik
bei Steinort
Dora Mross und ihr Mann zogen nach Jahren im Rheinland wieder in die Nähe von
Elbing, in das Haus ihrer Kindheit
Heike Götz segelt
mit Segellehrer
Robert Jarosz auf
dem Steinorter See,
an dem eine der
größten Marinas
Polens liegt
Familie Marczak bei
Treuburg hat Polens ersten
Öko-Ferienhof eröffnet
Heike Götz ist auf
Landpartie unterwegs
in Ostpreußen:
Zwischen Marienburg,
Königsberg und Goldap
Heike vor der Marienburg
Bei Familie Marczak
Die deutsche Schule
in Trakehnen
Fotos Ulrich Koglin
11/2009 19
Allenstein Volkstrauertag
D.Dombrowski
rezitiert
ein Gedicht
Die Versammelten im Gedenken
Laß die Gefallenen nicht so schnell
vergessen als die Kerzen brennen
... auch A. Gowkielewicz rezitiert
Auf dem Friedhof in
Gedenken versunken
A. Kowalewski erinnerte
an das Leid der Gefallenen
Fotos LK
20
11/2009

Podobne dokumenty