pobierz wersję elektroniczną pisma

Transkrypt

pobierz wersję elektroniczną pisma
PANACEUM
Pismo Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Wydawca
Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi
93-005 Łódź, ul. Czerwona 3
[email protected]
www.oil.lodz.pl
Komisja Informacyjno-Wydawnicza ORL VII kadencji
Grzegorz Krzyżanowski (przewodniczący), Paweł Czekalski (wiceprzewodniczący
ds. „Panaceum”), Przemysław Karpiński (wiceprzewodniczący ds. mediów
elektronicznych), Bogumiła Kempińska-Mirosławska
(wiceprzewodnicząca ds. Sekcji Historyczno-Medycznej).
Kolegium redakcyjne „Panaceum”
Paweł Czekalski (przewodniczący), Patrycja Proc (wiceprzewodnicząca),
Krystyna Borysewicz-Charzyńska, Włodzimierz Kardas,
Fabian Obzejta i Barbara Szeffer-Marcinkowska oraz Halina Kotus
(dyrektor Biura OIL) i Joanna Barczykowska (rzecznik prasowy OIL).
Pismo redaguje zespół
Nina Smoleń (redaktor naczelna),
Alina Paradowska (sekretarz redakcji),
Ewa Juszyńska-Poradecka (współpraca).
Sekretariat redakcji i biuro reklamy
tel. 42 683 17 10, faks 42 683 13 78
[email protected], [email protected]
Skład komputerowy: KIERC.NET
Druk: SPRINT STUDIO Jarosław Szejner
Numer zamknięto: 14 czerwca 2016 r.
Nakład: 12 650 egz.
Copyright © OIL Łódź
Portal Panaceum w Internecie:
www.panaceum.oil.lodz.pl
OD REDAKCJI
Z ostatniej chwili...
Czas przed wakacjami przyspieszył i pędzi jak szalony. Jeszcze
nie skończyliśmy składać naszego pisma, które ma – z racji przerw
wydawniczych – znacznie większą niż zwykle objętość, a tu pojawiają
się nowe, niezwykle ciekawe tematy z tzw. ostatniej chwili.
Oto Porozumienie Rezydentów OZZL nie zrezygnowało wcale
z planowanego na 17 czerwca br. (piątek) marszu ulicami Warszawy,
w proteście przeciwko m.in. niskim płacom młodych, specjalizujących się lekarzy, a także krytykowanym zasadom i warunkom odbywania specjalizacji. I to pomimo, że 13 czerwca br. (poniedziałek),
doszło do spotkania reprezentantów organizacji rezydenckiej z wiceministrem J. Pinkasem, w którym uczestniczyli też przedstawiciele
Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Departamentu
Dialogu Społecznego Ministerstwa Zdrowia. Rozmowy – jak głosi
wydany komunikat – przebiegały spokojnie, z poszanowaniem
i poczuciem zrozumienia przedkładanych argumentów obu stron.
Również na piątek 17 czerwca br. zaproszono dziennikarzy
do siedziby Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie, na konferencję prasową, na której zaprezentowane mają być dane dotyczące
prawdziwych wynagrodzeń lekarzy w różnych miejscach Polski
i omówione postulaty ostatniego XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy
w zakresie płacy minimalnej dla medyków. Materiały te przygotował dr G. Krzyżanowski – członek NRL, przewodniczący
Zespołu ds. Lekarzy Zatrudnionych w Podmiotach Leczniczych,
wiceprzewodniczący ORL w Łodzi, a obok niego zasiądzie m.in.
dr M. Hamankiewicz – prezes NRL.
Co więcej, posłowie przyjęli w piątek, 10 czerwca br., projekt
nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, która m.in. uniemożliwia dalszą komercjalizację szpitali, czyli przekształcanie SP ZOZ-ów
w spółki kapitałowe. Projekt „przemknął” przez komisje sejmowe
oraz salę plenarną parlamentu w ekspresowym tempie, wzbudzając
liczne kontrowersje i burzliwe dyskusje (a są to – jak się wydaje – zbyt
delikatne określenia).
Będzie więc o czym pisać w kolejnym numerze „Panaceum”
nr 8–9/2016, który dotrze do rąk Czytelników w końcu sierpnia
i na łamy którego serdecznie zapraszamy. W wakacyjnym czasie
proponujemy natomiast odwiedzić nasz portal internetowy –
www.panaceum.oil.lodz.pl, w którym będziemy prezentować najświeższe informacje z życia Izby i środowiska lekarskiego.
Nina Smoleń
[email protected]
Cennik ogłoszeń i reklam oraz warunki ich przyjmowania i formularze zleceń:
www.oil.lodz.pl/panaceum – zakładka „Reklama w piśmie”
Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść i formę reklam
ani ogłoszeń przedstawionych w piśmie.
Uwaga autorzy tekstów i zdjęć!
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz redagowania nadesłanych tekstów,
nie zwraca materiałów niezamówionych.
Zdjęcia prosimy przesyłać w formacie JPG, TIF lub RAW, ich rozmiar nie powinien być
mniejszy niż ok. 1500 x 1000 pikseli.
NASZA OKŁADKA
„Niech żyje wolność, wolność i swoboda” –
zdają się wołać nasze dzieci, które wkrótce
rozpoczynają szkolne wakacje (w kompozycji
wykorzystano zdjęcia uczestników izbowego Dnia Dziecka).
Projekt: Leokadia Bartoszko
Zapraszamy do nowego serwisu:
www.panaceum.oil.lodz.pl
Uwaga! Do przesyłki z bieżącym numerem „Panaceum” została dodana
książeczka „Karta Praw Lekarzy”, wydana przez OIL w Katowicach i Krakowie.
spis treści
spisane na gorąco
3
Popłynęły Mickiewiczowe strofy i… popłynęły łzy
Słowo Prezesa
3
Z notatnika rzecznika
publicystyka, reportaż
Pod znakiem trzynastki, z nadzieją na lepsze
27
Wystawianie karty zgonu
27
Prokuratorzy ds. błędów medycznych już działają
27
Prawniczy Newsletter Medyczny
28
Autoklaw w gabinecie lekarskim
z historii medycyny
29
4
Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, 13–14 maja 2016 r.
7
Jak długo jeszcze musimy się uczyć?
8
Rozmowa z dr. n. med. Jackiem L. Pypciem – wiceprezesem
ORL w Łodzi, szefem Komisji Stomatologicznej łódzkiej OIL
10
Dziesięć grzechów głównych szkoleń specjalizacyjnych
31
12
Rezydenci biją na alarm
32
13
Mapy potrzeb zdrowotnych
Chcemy stanowić jedną, wspólną siłę
13(Nad)zwyczajny
Prowokacje
14
Śladem naszych publikacji
Jak wyjść z tego labiryntu…
14
Może jeszcze nie jest za późno?
16
Opieka paliatywna: od idei do praktyki
17
Ekspresowy uśmiech
Zgłębnik stomatologiczny
18
Nasi Mistrzowie
Sylwetki odznaczonych tytułami „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy”
20
Zmagania olimpijskie
Moim zdaniem
z życia środowiska
21
Musimy przezwyciężyć kryzys zaufania
22
Strajk AM 81
22
Doktoraty i habilitacje
23
23
Konferencja ŁPSZZP
Zranione serce i co dalej?
Czytamy klasyków medycyny polskiej (odcinek 20)
nasze sprawy
Ocena, opinia, krytyka (i co z tego wynika)
W obronie mojego miasta
Z listów do redakcji
32Podziękowania
literatura i sztuka
34
„Głosy” mówią: „Takie życie”
VI Ogólnopolski Konkurs Literacki
34
Książki nadesłane
klub lekarza
35
37
„Ogrody duszy”
XIV Ogólnopolska Wystawa Malarstwa Lekarzy
Niech żyje wolność, wolność i swoboda
Dzień Dziecka w łódzkiej OIL
sport
38
39
„Nasi” bezkonkurencyjni na pływalni w Dębicy
Był z nami wnuk Majora
X Jubileuszowy Rajd Konny Lekarzy
Honory dla łódzkich stomatologów
40
LEXUS CUP – Łódź 2016
Nowy Zarząd PTORL – Oddział Łódzki
41
XVII Żeglarski Rajd Lekarzy Mazury 2016
42
Kajakarskie zmagania z nurtem rzeki Pilicy
42
Lekarze w „Biegu ulicą Piotrkowską”
43
„Zdążyć przed lotką” – po raz piąty!
Wiosenne sesje relaksacyjne KLS
bliżej prawa
25
30
Jerzy Dunin-Borkowski
Portrety niepospolitych medyków
izbowe aktualności
23
Upływ okresu przedawnienia przyjęty z ulgą
pora relaksu
44
Kulturalna Łódź zaprasza
Z lekarskiej wokandy
45Krzyżówka
26
Pytania egzaminacyjne mają być jawne
45
Studiowanie na wesoło
W Klubie Lekarza przy ul. Czerwonej 3 w Łodzi odbędzie się w październiku 2016 r., tradycyjnie jak co roku, powakacyjna
Ogólnopolska Wystawa Fotograficzna Lekarzy
tym razem pod hasłem
Wakacje w obiektywie lekarza
Realizację tego tematu pozostawiamy inwencji oraz wyobraźni lekarzy i lekarzy dentystów, chcących wziąć udział w tegorocznej
ekspozycji. Wernisaż wystawy planujemy na 23 października 2016 r. (niedziela), początek godz. 17:00. Wystawa potrwa do 28 października br. Zapraszamy do prezentacji zdjęć Koleżanki i Kolegów nie tylko z łódzkiej OIL, ale ze wszystkich okręgowych izb
w Polsce.
Kontakt: Iwona Szelewa, sekretariat Okręgowej Izby Lekarskiej, 93-005 Łódź, ul. Czerwona 3, tel. 42 683 17 01
2
PANACEUM
Popłynęły Mickiewiczowe
strofy i… popłynęły łzy
W poszukiwaniu dróg urlopowego
wytchnienia, budzą nas rozpaleniem sny
pełne nieujarzmionej potrzeby wakacyjnych
odkryć i bycia razem w świecie zagubionego czasu. Jeszcze raz wytężając ramiona
rdzawych skrzydeł, trzeba nam wzbić się
wyobraźnią ponad rzeczywistość wyblakłych
dni, znikających w pędzie za horyzontem
istnienia. Szybując podniebnym spojrzeniem,
może dane nam będzie też choć na chwilę
zapomnieć się w… zapomnieniu.
Zanim powiodą nas w nieznane wakacyjne ścieżki, przychodzi nam mierzyć się
z problemami rodzimej ochrony zdrowia,
których mimo ministerialnych zapowiedzi jak na razie nie ubywa. Obok dyktatu
wszechogarniającej biurokracji czy limitowanego wymiaru służby zdrowiu, pojawiają
się kolejne obszary niedostatków, będące
skutkiem wieloletnich zaniedbań. Niskie
płace zaowocowały już strajkami pielęgniarek
i przyczyniają się do działań protestacyjnych
podejmowanych przez lekarzy rezydentów,
których uposażenia kształtują się od lat
wyraźnie poniżej średniego wynagrodzenia
w sektorze przedsiębiorstw. Poparcia rezydentom w formie m.in. apelu, skierowanego
do Ministerstwa Zdrowia, udzielił obradujący w maju XIII Nadzwyczajny Krajowy
Zjazd Lekarzy.
Apele i stanowiska izb lekarskich
o zagwarantowanie płacy minimalnej
na poziomie dwóch średnich krajowych dla
lekarza bez specjalizacji i trzech średnich dla
specjalisty, podejmowane były na przestrzeni
ostatnich dziesięciu lat wielokrotnie i dotąd
nie doczekały się realizacji. Tymczasem
wyniki zestawień statystycznych z obecnego
roku, przeprowadzone przez samorząd lekarski na terenie całego kraju pokazały, że zdecydowana większość pracujących lekarzy nie
osiąga nawet połowy postulowanych stawek
w zakresie wynagrodzenia zasadniczego.
Taki stan rzeczy, w połączeniu z najniższym
w europejskim rankingu wskaźnikiem liczby
lekarzy, przypadającej na tysiąc obywateli,
musi niepokoić.
Należy bowiem pamiętać, że jednym
z dobrodziejstw Unii Europejskiej jest swobodny przepływ ludzi, który dla absolwentów
naszych uczelni medycznych może stanowić
drogę do lepszej rzeczywistości. Według
danych, opublikowanych przez organizacje
polonijne, już blisko dwadzieścia pięć tysięcy
polskich lekarzy pracuje za granicą, przy
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
czym tylko niewielka część z nich wraca
do ojczyzny. Dla większości lekarzy emigrantów głównymi mankamentami są w Polsce
nie tylko gorsze warunki płacowe, ale przede
wszystkim zawiłości organizacyjne systemu
zdrowotnego i ograniczenia w dostępie
do najnowszych technologii medycznych.
Czy jesteśmy w stanie temu trendowi
położyć kres bądź choćby znacząco go
zahamować? To oczywiście zależy od wielu
czynników, ale niewątpliwie widoków
na ograniczenie medycznej diaspory trzeba
upatrywać we wzroście nakładów na zdrowie
w naszym kraju i zmianach systemowych,
które są nieuniknione. Ważne jest również
tworzenie dobrego klimatu w relacjach
z polskimi lekarzami na obczyźnie, a jednym
z przedsięwzięć temu służących są organizowane co kilka lat przez izby lekarskie
Kongresy Polonii Medycznej.
W tym roku miejscem spotkania polskich lekarzy z całego świata była Warszawa,
a sam stołeczny kongres stał się dobrą
okazją do prezentacji osiągnięć naukowych
i wybitnych postaci, które rozsławiają imię
naszego kraju na innych kontynentach.
Miałem ogromną przyjemność poznania oraz
wymiany zdań z kilkoma z nich i pozostaję
wciąż pod wrażeniem otwartości, a jednocześnie skromności tych osób, których sposób
bycia godny jest ze wszech miar do naśladowania. Takie spotkanie to także możliwość
poznania przez nas historii i tradycji stowarzyszeń medycznych oraz ich znaczenia dla
polonijnej społeczności, zwłaszcza za naszą
wschodnią granicą, a naszym koleżankom
i kolegom, przebywającym na obczyźnie, daje
niepowtarzalną szansą na ożywienie dawnych wspomnień pośród bliskich i przyjaciół.
Wspomnienia te odżywają zwłaszcza
w miejscach szczególnych dla naszego języka
i kultury. Znakomitym lokum na powrót
do macierzy stał się zatem Teatr Narodowy,
na deskach którego osiem lekarskich chórów
przypomniało piękne ludowe pieśni, a głos
wybitnego aktora recytował: „ Ile Cię trzeba
cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił”.
Popłynęły Mickiewiczowe strofy i popłynęły
łzy siedzącej obok Basi, która odwiedzała kraj
pierwszy raz od trzydziestu latach. Skrywane
kropelki łez… nie były tylko jej udziałem.
spisane na gorąco
SŁOWO PREZESA
Z NOTATNIKA
RZECZNIKA
Porozumienie NRL i RPO podpisane
10 czerwca 2016 r. prezes Naczelnej
Rady Lekarskiej – Maciej
Hamankiewicz i Rzecznik Praw
Obywatelskich (RPO) – Adam Bodnar
podpisali porozumienie w zakresie
współpracy przy realizacji zadań
w ramach Krajowego Mechanizmu
Prewencji. Lekarze włączą się w proces
opracowywania ekspertyz dla RPO.
Prace podejmą osoby wyznaczone
przez okręgowe izby lekarskie.
Mechanizm obejmie szpitale psychiatryczne oraz ośrodki pomocy społecznej w całej Polsce.
Krajowy Mechanizm Prewencji polega
na wykonywaniu przez Rzecznika
Praw Obywatelskich funkcji organu
wizytującego ds. zapobiegania torturom i innemu okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu
albo karaniu. Wizytacje te nie byłyby
pełne, gdyby nie fachowa pomoc
lekarzy. Sprawa współpracy w zakresie
metod wykrywania i dokumentowania
wskazanych wyżej przypadków była
przedmiotem korespondencji prezesa M. Hamankiewicza i rzecznika
Adama Bodnara pod koniec ubiegłego roku. Już wówczas prezes NRL
zaznaczał, że inicjatywy współpracy
w tym zakresie są niezwykle wartościowe oraz potrzebne w kontekście
walki o prawa człowieka. Decyzja
o podpisaniu porozumienia zapadła
na obradach Naczelnej Rady Lekarskiej
22 kwietnia 2016 r., w których wziął
udział Zastępca Rzecznika Praw
Obywatelskich płk Krzysztof Olkowicz.
Źródło: www.nil.org.pl
K. Radziwiłł o pomysłach na zmianę
finansowania ochrony zdrowia
Zapisanie w ustawie budżetowej
odsetka PKB na ochronę zdrowia lub
utworzenie państwowego funduszu
celowego na finansowanie potrzeb
zdrowotnych to możliwe rozwiązania
przy zmianie finansowania służby
zdrowia – powiedział minister zdrowia
Konstanty Radziwiłł 2 czerwca br.
podczas Kongresu Polonii Medycznej.
Radziwiłł tłumaczył, że zmiana
ciąg dalszy na s. 24 > PANACEUM
3
publicystyka, reportaż
Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, 13–14 maja 2016 r.
Pod znakiem trzynastki,
z nadzieją na lepsze
– Dziś mamy 13 maja, piątek, trzynasty zjazd lekarzy. Być może nie
buduje się trzynastego piętra, trzynastego pokoju. My patrzymy
na te sprawy inaczej. Mam nadzieję, że ten Zjazd będzie dobrze
służył lekarzom, lekarzom dentystom i całemu społeczeństwu –
powiedział Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej,
otwierając Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, który obradował
w Warszawie w dniach 13–14 maja 2016 r.
Nie były to jedyne odniesienia do feralnej ponoć trzynastki w czasie tych obrad.
Później jeszcze M. Hamankiewicz przypomniał, że w strukturach NRL pracuje
trzynaście komisji i zespołów problemowych, które na co dzień wykonują tzw.
czarną robotę, analizując różne, często
bardzo trudne zagadnienia z lekarskiego
„podwórka” i opracowując propozycje ich
rozwiązań. Z kolei podsumowując działalność NRL od poprzedniego Zjazdu, prezes
przedstawił trzynaście spraw, które udało
się samorządowi lekarskiemu pomyślnie
załatwić dla dobra środowiska.
Zjazd jest z mocy ustawy najwyższą
władzą samorządu lekarskiego i to na nim
wyznaczane są dalsze kierunki, które
między zjazdami realizuje Naczelna Rada
Lekarska. Tegoroczne jego obrady były
szczególnie istotne w obliczu tworzenia
nowego wymiaru systemowego służby zdrowia i zmian, na które środowisko lekarskie
4
PANACEUM
musi być przygotowane. Specjalnie z tej
okazji przyjechało z całej Polski prawie
czterystu delegatów, reprezentujących
wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów,
wykonujących swój zawód w kraju, w liczbie
przekraczającej sto dziewięćdziesiąt tysięcy.
Wśród przybyłych nie zabrakło przedstawicieli Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi.
Pojawili się także goście specjalni,
a wśród nich marszałek senatu – Andrzej
Karczewski i aż… trzech ministrów zdrowia: aktualny – Konstanty Radziwiłł, jego
poprzednik – prof. Marian Zembala oraz
prof. Wojciech Maksymowicz, pełniący
tę funkcję w latach 1997–1999 (z pełną listą
gości, jak również bogato ilustrowaną relacją z obrad XIII KZL można się zapoznać
na portalu internetowym: www.gazetalekarska.pl).
•••
Jeszcze przed rozpoczęciem części
oficjalnej, prezes M. Hamankiewicz przypomniał zasłużonych działaczy samorządu
lekarskiego, którzy od poprzedniego
KZL w 2014 r. odeszli na wieczny dyżur.
Zebrani na sali oddali hołd pamięci zmarłym lekarzom, wśród których znaleźli się
nasi Koledzy z Łodzi: Przemysław Knast
i Stanisław Ciechowicz. Zjazd stał się też
okazją do wręczenia lekarzom i lekarzom
dentystom odznaczeń w uznaniu ich działalności na rzecz środowiska i samorządu
lekarskiego. Podczas ceremonii nadania
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
publicystyka, reportaż
tytułu i medalu „Meritus pro Medicini”,
najwyższego odznaczenia izbowego, uhonorowany został – obok jedenastu innych
lekarzy – Waldemar Naze, członek OIL
w Łodzi, wieloletni zastępca Naczelnego
Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej,
pełniący tę funkcję od pierwszej kadencji.
Koledze serdecznie gratulujemy!
Następnie głos zabierali goście, w tym
minister zdrowia. Konstanty Radziwiłł
– podobnie jak na XXXIV Okręgowym
Zjeździe Lekarzy naszej OIL w Nieborowie
(9 kwietnia br.) – przedstawił sprawozdanie
z prac swojego resortu. Mówił m.in. o walce
z biurokracją, czym się zajmuje powołany
w ministerstwie zespół ds. absurdów.
Potwierdził też informacje dotyczące bezpłatnego leczenia u lekarzy podstawowej
opieki zdrowotnej dla wszystkich obywateli,
niezależnie czy są ubezpieczeni w NFZ, czy
nie. Odniósł się też do map potrzeb zdrowotnych, które przygotował resort zdrowia
i zapowiedział ustawę o dekomercjalizacji
szpitali (co stało się już faktem, jako
że została ona uchwalona na posiedzeniu
Sejmu 10 czerwca br.).
Część oficjalną Zjazdu zakończył
wykład prof. Agnieszki Nogal, zatytułowany „Bioetyka i biopolityka”. Analizując
bioetykę jako zagadnienie filozoficzne,
medyczne, prawnicze, medialne i społeczne,
mówiła m.in. o tym, że nowe możliwości
technologiczne mogą prowadzić do pozytywnych rezultatów, ale mogą też rodzić
ryzyko skutków niepożądanych. Czy
ze wszystkich oferowanych przez naukę
możliwości należy korzystać? Kto ma podejmować decyzje: pacjent czy lekarz i na podstawie jakich danych? – pytała.
•••
Robocze obrady Nadzwyczajnego
XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy trwały
dwa dni. Przed ich rozpoczęciem, delegaci
dokonali wyboru Prezydium Zjazdu oraz
jego komisji. Miło nam poinformować,
iż w Prezydium – obok przewodniczącego, którym został Romuald Krajewski
– w gronie jego zastępców zasiadł
Grzegorz Krzyżanowski, wiceprzewodniczący Okręgowej Rady Lekarskiej.
G. Krzyżanowski, który ma ogromne
doświadczenie w pełnieniu takiej roli,
sprawnie poprowadził obrady w drugiej
części drugiego dnia Zjazdu, co pozwoliło
na jego zakończenie w przewidzianym
terminie. Do Komisji Mandatowej, w skład
której weszło piętnaście osób, powołani
zostali: Waldemar Grabowski, Małgorzata
Filipowska Włodzimierz Kardas
i Lidia Klichowicz. Z kolei w Komisji
Regulaminowej pracowali: Paweł Czekalski
i Łukasz Jasek, a w pracach Komisji Uchwał
i Wniosków brał udział Ryszard Golański.
Po ogłoszeniu przez Komisję
Mandatową, że na Zjazd przybyło
374 delegatów, co stanowi ponad 84 proc.
ogólnej ich liczby w tej kadencji, jej przewodniczący ogłosił, że zgromadzenie jest
uprawnione do głosowania i podejmowania
uchwał. Dalsza część obrad poświęcona
została omówieniu wyroku Trybunału
Konstytucyjnego, dotyczącego prawa
lekarzy do odmowy wykonania świadczenia niezgodnego z ich sumieniem. Zjazd
podjął uchwałę w sprawie zobowiązania
NRL do powołania interdyscyplinarnego
zespołu ekspertów do całościowej oceny
przepisów Kodeksu Etyki Lekarskiej
pod kątem jego ewentualnej nowelizacji,
a także apel do rektorów uczelni medycznych do stosowania tekstu Przyrzeczenia
Lekarskiego tożsamego z zawartym
w preambule KEL. Na tym pierwszy dzień
obrad zakończono.
•••
Przypomnijmy, przewodnim tematem
XIII KZL, który był zjazdem nadzwyczajnym, miały być zmiany w regulaminach
wyborów prowadzonych w samorządzie
lekarskim, w regulaminie Krajowego Zjazdu
Lekarzy oraz Naczelnej Rady Lekarskiej,
a także w regulaminach wewnętrznego
urzędowania rzeczników odpowiedzialności zawodowej oraz sądów lekarskich.
Oczywiście, tematy te dominowały i zajęły
najwięcej miejsca oraz czasu podczas obrad
w drugim dniu Zjazdu. Nie były jednak >
PANACEUM
5
publicystyka, reportaż
jedynymi, gdyż od pewnego czasu w środowisku toczy się burzliwa dyskusja w sprawie, którą można krótko określić hasłem:
razem czy osobno?
Chodzi o postulowaną przez Komisję
Stomatologiczną NRL autonomię lekarzy
dentystów, którą jednakże nie wszyscy
pojmują jednako. Jedni domagają się
zachowania wspólnej korporacji z poszanowaniem odrębności zawodu lekarza
dentysty, co ma zapewnić równoprawne
funkcjonowanie dwóch zawodów w jednym
samorządzie. Inni wręcz mówią, że czas
na radykalne zmiany i stworzenie przez
stomatologów odrębnego samorządu. Nie
miejsce tu na szczegółowe omawianie toczącej się na Zjeździe dyskusji, jej pokłosiem
są różne dokumenty i listy, publikowane
na stronie internetowej NIL, a także informacje i komentarze, znajdujące swój wyraz
na portalach i blogach stomatologicznych,
w tym m.in.: www.infodent24.pl czy www.
autonomia-dent.pl. Więcej o tej sprawie
piszemy też na s. 8 „Panaceum” w wywiadzie z dr. n. med. Lesławem J. Pypciem,
6
PANACEUM
wiceprezesem ORL w Łodzi, przewodniczącym łódzkiej Komisji Stomatologicznej.
Podczas obrad Zjazdu, znalazło się
również miejsce na dokonanie analizy bieżących problemów ochrony zdrowia i środowiska lekarskiego, co znalazło wymiar
w postaci podjętych uchwał, stanowisk
i apeli merytorycznych. Cztery projekty
takich zjazdowych dokumentów, przygotowane przez delegatów OIL w Łodzi, zostały
pozytywnie zaopiniowane przez Komisję
Uchwał i Wniosków, a następnie spotkały
się z poparciem Zjazdu, są to:
1. Apel do Ministra Zdrowia o zmianę
przepisów regulujących specjalizacje lekarzy i lekarzy dentystów, zgłoszony przez
Grzegorza Mazura, prezesa łódzkiej ORL
– wspólnie z Maciejem Hamankiewiczem
(Śląska IL w Katowicach), prezesem NRL.
2. Apel o zmianę w zakresie przepisów prawnych dotyczących wystawiania recept, zgłoszony przez Grzegorza
Mazura, prezesa ORL w Łodzi – wspólnie
z Dorotą Radziszewską (Dolnośląska IL
we Wrocławiu).
3. Apel w sprawie ustalenia minimalnej płacy dla lekarzy i lekarzy dentystów,
zgłoszony przez Pawła Czekalskiego, sekretarza ORL w Łodzi – wspólnie z Dorotą
Radziszewską oraz Filipem Dąbrowskim
(OIL w Warszawie).
4. Stanowisko dotyczące zwiększenia
nakładów finansowych na ochronę zdrowia,
zgłoszone przez Ryszarda Golańskiego,
członka ORL w Łodzi – wspólnie z Dorotą
Radziszewską.
Pełne teksty tych dokumentów prezentujemy na s. 7.
•••
W dyskusjach aktywny udział brali
delegaci naszej Izby – Paweł Czekalski,
Ryszard Golański, Łukasz Jasek, Januariusz
Kaczmarek, Włodzimierz Kardas, Grzegorz
Mazur i Paweł Susłowski.
Nina Smoleń,
Joanna Barczykowska-Tchorzewska
Fot. J. Barczykowska-Tchorzewska,
archiwum www.gazetalekarska.pl
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Stanowisko dotyczące
wysokości nakładów na ochronę zdrowia
XIII KZL wyraża stanowisko, że nakłady
na ochronę zdrowia ze środków publicznych
powinny wynosić co najmniej 6 proc. PKB.
Jednocześnie wyraża ubolewanie, że ten wielokrotnie zgłaszany przez samorząd lekarski
postulat nie został zrealizowany przez kolejne
ekipy rządowe.
Apel do ministra zdrowia
o zmianę przepisów regulujących
specjalizacje lekarzy i lekarzy dentystów
XIII KZL apeluje do ministra zdrowia
o zmianę przepisów regulujących specjalizacje
lekarzy i lekarzy dentystów poprzez:
1. Przyznanie uprawnień samorządowi
lekarskiemu do określania liczby lekarzy specjalizujących się i nadzoru nad przebiegiem
specjalizacji.
2. Umożliwienie podejmowania szkolenia
specjalizacyjnego w zależności od dostępności
miejsc specjalizacyjnych.
3. Wprowadzenie preferencyjnych warunków dla ośrodków prowadzących szkolenie
specjalizacyjne.
4. Wynagradzanie kierowników
specjalizacji.
APEL
w sprawie ustalenia minimalnej płacy
dla lekarzy i lekarzy dentystów
XIII KZL apeluje o wprowadzenie
do porządku prawnego przepisów, które umożliwią realizację uchwały nr 14 VIII KZL ze stycznia 2006 r., poprzez ustalenie minimalnej płacy
dla lekarzy i lekarzy dentystów na poziomie:
– 300 proc. przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw dla
lekarzy specjalistów,
– 200 proc. przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia dla lekarzy bez specjalizacji,
– 200 proc. przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia dla lekarzy odbywających
specjalizację w formie rezydentury,
– 100 proc. przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia dla lekarzy odbywających staż
podyplomowy.
Apel został przyjęty.
APEL
w sprawie zmiany przepisów dotyczących
wystawiania recept
XIII KZL zwraca się z apelem o zmianę
przepisów prawnych dotyczących wystawiania recept. Zmiany te powinny zmierzać
do uproszczenia zasad ordynacji leków
poprzez zniesienie obowiązku wskazywania
poziomu odpłatności leków, jak i dodatkowych
uprawnień do leków refundowanych na receptach, wystawianych przez lekarzy i lekarzy
dentystów. Obecne przepisy prawne zmuszają
bowiem lekarzy do czasochłonnych czynności
o charakterze kontrolno-administracyjnym.
Zniesienie tych obowiązków pozwoli na przeznaczenie należnego czasu na najważniejsze
czynności diagnostyczno-terapeutyczne.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
publicystyka, reportaż
APELE I STANOWISKA
DELEGATÓW OIL W ŁODZI
Okiem uczestnika KZL
Jak długo jeszcze musimy się
uczyć?
Jestem uczestnikiem wielu krajowych
oraz nadzwyczajnych krajowych zjazdów
lekarzy i na każdym z nich obserwuję
te same powtarzające się uchybienia proceduralne. Nazywam je naruszeniem równości, która to równość powinna dotyczyć
wszystkich uczestników biorących udział
w spotkaniu prowadzonym w określonej
procedurze. Ta nierówność postępowań
może mieć nieraz istotny wpływ na końcowy wynik głosowania.
Podobnie uważam, że uchybieniem
proceduralnym, mogącym mieć istotny
wpływ na wynik głosowania, jest rozpoczęcie dyskusji nad jakimś tematem
i przełożenie rozstrzygnięcia w tej sprawie
na później, mimo wcześniej uzgodnionego
porządku obrad. Delegaci – podobnie jak
posłowie w Sejmie – mobilizują się głównie
wtedy, kiedy problem ma istotne znaczenie
dla środowiska. W innych przypadkach
frekwencja na sali nie jest największa.
Zastanawiam się również, czy będą
nami rządzić prawnicy? Póki co delegat, który chciał zabrać głos w dyskusji,
musiał zgłosić do sekretariatu Zjazdu
numer mandatu oraz podać swoje imię
i nazwisko, a następnie czekać w kolejności
na dopuszczenie do mikrofonu. Tymczasem
współpracujący z NIL prawnicy są zapraszani do zabrania głosu na każdym etapie
dyskusji.
Wydaje mi się, że spory regulaminowe,
kompetencyjne powinny być rozstrzygane
przez powołane do tego komisje zjazdowe.
Nie zabraniam im posiłkować się wiedzą
ww. prawników, ale to przewodniczący lub
członkowie tych komisji powinni przedstawiać delegatom rozstrzygnięcie sporu.
Do tego przecież są przez Zjazd powołani.
Zauważam, że w coraz większej części funkcjonowania naszego samorządu
głos mają prawnicy. Dzieje się to dlatego,
że tworzymy regulaminy, podejmujemy
uchwały, w treści niespójne, niezrozumiałe,
a ostatecznym rozwiązaniem sporu staje
się interpretacja będącego „pod ręką”
prawnika. A może inny prawnik inaczej by
interpretował dany przepis?
Żenująca dla mnie była konieczność
wystąpienia prawnika, który tłumaczył
delegatom, co autor projektu o reasumpcji
glosowania „miał na myśli”, że warunkiem
takiego wniosku jest wystąpienie „szczególnych okoliczności”. Czy nie można było
wcześniej tego uszczegółowić w projekcie?
Wystarczyło w kolejności numerycznej
podać te okoliczności.
Pragnę poinformować, że od 2009 r.,
kiedy doszło do nowelizacji ustawy o izbach
lekarskich, toczy się spór kompetencyjny
w części dotyczącej odpowiedzialności
zawodowej. W tej sprawie wypowiadało się
kilku wybitnych prawników, ale ich opinie
prawne czasami diametralnie się różniły.
Spór ten starali się rozwiązać uczestnicy
Zjazdu i częściowo się im to udało. Martwi
mnie tylko fakt, że wynik głosowania,
wyrażający dezaprobatę co do prezentowanej postawy jednego z organów naszego
samorządu, nie przekonał tego organu.
Ponawiam pytanie: Czy będą nami rządzili prawnicy? Zależy to wyłącznie od nas.
Jeżeli tworzymy (uchwały, regulaminy)
bądź współtworzymy (ustawy), prawo, które
przestrzegać mają wszyscy lekarze, niech
będzie czytelne, spójne i zrozumiałe nie
tylko dla lekarzy, niech będzie… „skończone”. Tak – skończone! Żeby nie było
tak, jak jest w tej chwili w art. 112 wspomnianej wyżej ustawy o izbach lekarskich:
„w sprawach nieuregulowanych… stosuje
się odpowiednie przepisy” (tu odwołanie
do kodeksu postępowania karnego lub
kodeksu karnego). Czy nie można było tych
spraw „uregulować” w ustawie z 2009 r.?
Reasumując uważam, że ostatni
Nadzwyczajny XIII KZL spełnił jednak zadania, do których był powołany.
Dziękuję wszystkim delegatom łódzkiej
OIL na ten Zjazd. Przebywanie z Wami
to nie tylko obowiązek, ale także zaszczyt
i przyjemność.
Januariusz Kaczmarek
Okręgowy Rzecznik
Odpowiedzialności Zawodowej w Łodzi
PANACEUM
7
publicystyka, reportaż
Chcemy stanowić jedną,
wspólną siłę
„Panaceum” rozmawia z dr. n. med. Jackiem L. Pypciem – wiceprezesem ORL w Łodzi,
szefem Komisji Stomatologicznej łódzkiej OIL
„Panaceum”: – W ostatnim czasie
głośno było o sprawie braku autonomii
lekarzy dentystów w ramach samorządu
lekarskiego. Jak mógłby Pan Prezes zdefiniować pojęcie autonomii?
J.L. Pypeć: – W pojęciu lekarzy dentystów autonomia oznacza poszerzenie
swoich kompetencji w ramach działalności
izbowej. Mówimy o niej jako o samostanowieniu w ramach jednego samorządu,
a nie o rozdziale na dwie korporacje,
co byłoby naszym zdaniem szkodliwe.
Wiemy z doświadczeń historycznych, ale
i ze współczesnych obserwacji, że związki
czy organizacje są wtedy silne, kiedy stanowią jedność. Naszą propozycję w kwestii
poszerzonej autonomii rozumiemy zatem
w ten sposób, że mogąc przedstawiać
na forum ogólnym Izby problemy, które
wynikają z odmienności naszego zawodu,
jednocześnie zyskalibyśmy możliwość,
aby sposób ich rozwiązywania pozostawał
w gestii tylko dentystów. To wynika z faktu,
że sami zainteresowani najwięcej i najlepiej
wiedzą o swoich potrzebach, bolączkach,
dylematach.
„P”: – Czy można mówić o istnieniu
dwóch różnych zawodów, co podkreślają
w swojej argumentacji zwolennicy poszerzania autonomii lekarzy dentystów?
8
PANACEUM
J.L.P.: – Moim zdaniem nie można
mówić o dwóch różnych zawodach z bardzo
prostej przyczyny – wszyscy skończyliśmy
te same studia, ten sam wydział lekarski
na akademii medycznej czy uniwersytecie
medycznym. Nie kończyliśmy wydziału
dentystycznego, jesteśmy więc nadal
w jednej grupie zawodowej z lekarzami.
Przyjmując za punkt wyjścia tezę o dwóch
różnych zawodach, należałoby podzielić
całą pozostałą grupę lekarską i otworzyć np.
izbę okulistyczną, czy izbę laryngologiczną.
„P”: – Z czego zatem wzięła się
potrzeba dokonania analizy roli stomatologów w samorządzie i rozszerzenia ich
autonomii? Wiadomo, że zostały już złożone pewne propozycje, chociażby przez
Naczelną Komisję Stomatologiczną.
J.L.P.: – Naczelna Komisja
Stomatologiczna wysunęła propozycje
zmian w regulaminie wyborczym, aby
dentyści mieli większy wpływ na to, kogo
wybiera się spośród nich na działaczy
funkcyjnych. W ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty jest zapis o równym
traktowaniu wszystkich członków Izby,
który wyklucza rozwiązanie, aby lekarze
dentyści głosowali tylko na lekarzy dentystów, a lekarze na lekarzy. Jednak w jednej
z opinii prawnej czytamy: „zasada równości
wyborów nie stoi w sprzeczności z zagwarantowaniem określonych przywilejów
ilościowych niektórym grupom wyborczym
– w tym tworzenia tzw. parytetów wyborczych”. Ze stosunku liczebnego lekarzy
do lekarzy dentystów wynika, że na stu
lekarzy w samorządzie przypada dwudziestu dwóch lekarzy dentystów. W propozycji
NKS chodziło zatem o ustanowienie tzw.
parytetu równości głosowania, czyli głos
lekarza dentysty, oddany na innego lekarza
dentystę, liczyłby się razy cztery, natomiast
głos lekarza, głosującego na lekarza dentystę, liczyłby się razy jeden. Lekarze dentyści
dzięki takiemu ilościowemu wyrównaniu
zyskaliby taką samą siłę wyborczą głosując
na swoich przedstawicieli co lekarze. Jednak
ta zasada nie obowiązywałaby w przypadku
głosowań lekarzy dentystów na lekarzy,
a zatem odbywałyby się one jak dotychczas,
czyli lekarz dentysta miałby jeden głos, tak
jak i lekarz ogólny. Generalnie chodzi o to,
aby głosami lekarzy ogólnych nie wybierać
kandydatów dentystów, którzy nie mieliby poparcia swoich okręgowych komisji
stomatologicznych.
„P”: – Czy w przeszłości zdarzały się
takie sytuacje?
J.L.P.: – Myślę, że zdarzały się sytuacje,
kiedy lekarz dentysta nie był odpowiednio
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Mógłby też zatrudnić młodych adeptów,
nie tylko w ramach prowadzenia szkolenia
specjalistycznego, ale samego poszerzania
umiejętności zawodowych. Byłoby to też
korzystne rozwiązanie dla emerytowanego
dentysty, który nadal dysponuje swoimi
umiejętnościami, a nie jest już w stanie
w pełnym wymiarze godzin prowadzić
gabinetu. Najzabawniejsze jest to, że można
być lekarzem dentystą, wykształcić swoje
dziecko w tym zawodzie i nie można go
później zatrudnić we własnym gabinecie.
„P”: – W maju odbył się XIII Krajowy
Zjazd Lekarzy, podczas którego Naczelna
Komisja Stomatologiczna wysunęła projekty zmian legislacyjnych, dotyczące właśnie wprowadzenia parytetu głosowania
i możliwości zatrudniania lekarza w indywidualnej praktyce lekarskiej. Zostały one
jednak odrzucone. Co się stało?
J.L.P.: – Zostały odrzucone, ponieważ
zgodnie z prawem, zjazd jako taki nie ma
uprawnień do wprowadzania zmian w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty,
uchwalanej przez parlament. Ponadto
sprawa dotycząca zmian w zatrudnieniu
w indywidualnej praktyce lekarskiej nie
mieściła się w tematyce zjazdu. Generalnie
lekarzom dentystom chodziło o zobowiązanie Naczelnej Rady Lekarskiej i jej prezesa,
poprzez zatwierdzenie projektów zmian,
do wystąpienia do odpowiednich władz
ustawodawczych z propozycją ich wprowadzenia. Myślę, że projekt o parytecie został
odrzucony z dwóch przyczyn. Część lekarzy
i lekarzy dentystów boi się prowadzenia
wszelkich prac legislacyjnych przy ustawie
o izbach lekarskich, gdyż wydaje im się,
że mogą w ten sposób sprowokować ustawodawcę do podziału Izby na dwa samorządy.
Chcą zatem „załatwić sprawę” na zasadzie
porozumienia wewnętrznego, bez konieczności zmian ustawowych. Natomiast druga
część uważa, że takie porozumienie będzie
miało charakter czasowy, dlatego powinno
być „ubrane” w odpowiednie przepisy.
Do tych wszystkich obaw dochodzi niepewność, jak te propozycje zmian odbierze
środowisko lekarskie jako całość.
„P”: – Jakie jeszcze problemy zgłaszają
lekarze dentyści do Pana, jako wiceprezesa
ORL w Łodzi, czy też do łódzkiej Komisji
Stomatologicznej?
J.L.P.: – Zdanie naszego środowiska
na temat możliwości zatrudniania lekarza
przez lekarza jest znane i my chcemy tylko
dopilnować wprowadzenia tego zapisu
w życie. Lekarze dentyści coraz częściej
zwracają nam też uwagę na zjawisko nadmiernej biurokratyzacji zawodu lekarza,
która z roku na rok pogłębia się. Kolejną
sprawą jest kwestia świadczeń stomatologicznych, gwarantowanych w ramach
ubezpieczenia i bardzo niskiej wyceny
tych procedur przez NFZ. Na leczenie
dentystyczne jednego pacjenta Fundusz
przeznacza czterdzieści jeden złotych na rok
publicystyka, reportaż
dobrze rekomendowany w kampanii
wyborczej, co mogło mieć wpływ na wynik
głosowania. Na szczęście na poziomie
łódzkiej Izby ten problem nie występuje.
Komisja Stomatologiczna przedstawia
swoich kandydatów dentystów, wystawiając
im referencje, a pozostali wyborcy szanują
zgłoszone propozycje. Podstawą takich
działań jest umiejętność prowadzenia
rozmowy z innymi nawet w tzw. trudnych
sprawach, pertraktowania, przekonywania
i pozyskania zrozumienia dla swoich racji.
„P”: – Czy zatem kwestie wyborów
trzeba rozstrzygać matematycznie?
J.L.P.: – Myślę, że tak. Wśród nas –
moim zdaniem – daje się zauważać osoby,
które nie posiadają daru porozumiewania
się między sobą, a ten brak tylko zaostrza
problemy i tworzy konflikty. Tymczasem
potrzebny jest wzajemny szacunek i chęć
dogadania się, a wówczas rozwiązania systemowe stanowią tylko zatwierdzenie tego,
co jest efektem negocjacji.
„P”: – Wydaje się, że do tej pory układ
między lekarzami i lekarzami dentystami
dobrze działał na zasadzie takiego niepisanego porozumienia. Co zatem się wydarzyło, że powstała potrzeba domagania się
autonomii przez lekarzy dentystów?
J.L.P.: – Wraz z wprowadzonymi
reformami w ochronie zdrowia, wzrosła
potrzeba wpływu naszego samorządu
zawodowego na sprawy lekarzy dentystów.
Zmieniła się przecież forma zatrudniania
lekarzy i charakter naszej działalności,
powstał Narodowy Fundusz Zdrowia, który
ustanowił koszyk świadczeń i wycenił
go, powstały liczne obostrzenia związane
z tymi przekształceniami, powodujące
obowiązki w zakresie dostosowania gabinetów i metodologii pracy. Dlatego potrzeba
zajęcia się tymi sprawami przez środowisko
dentystyczne zwiększyła się, a logiczne jest,
że merytorycznie najlepiej załatwią swoje
sprawy sami lekarze dentyści. Chcemy
jednak nadal wspólnie działać na innych
polach z pozostałymi lekarzami, a takich
wspólnych płaszczyzn jest przecież bardzo,
bardzo wiele.
„P”: – Drugim postulatem Naczelnej
Komisji Stomatologicznej była zmiana
w ustawie, która dawałaby możliwość
zatrudniania lekarza przez innego lekarza
w indywidualnej praktyce lekarskiej.
Czego domagają się lekarze dentyści?
J.L.P.: – Ponad dziewięćdziesiąt procent
lekarzy dentystów wykonuje swój zawód
w ramach własnej działalności gospodarczej. Ta działalność różni się od działalności
leczniczej w ramach szpitali czy dużych
przychodni medycznych. Świadczenia
dentystyczne w ramach indywidualnej
praktyki muszą odbywać się w ramach
ciągłości ich udzielania. Co zatem się stanie,
jak dentysta zachoruje i nie będzie mógł
pracować we własnym gabinecie? Mógłby
zatrudnić w tym czasie innego lekarza.
i kwota ta obejmuje wszystkie jego potrzeby
lecznicze i profilaktyczne. Tymczasem
następuje niesamowity rozwój stomatologii,
a gabinety dentystyczne w Polsce niczym
nie różnią się od tych z krajów wysoko
rozwiniętych, a nawet bywają lepsze.
Stomatolodzy w tej sytuacji potrzebują
kursów dokształcających i myślę, że Izba
ma na tym polu dużą rolę do wypełnienia,
jako że posiada na to odpowiednie środki
i prowadzi współpracę ze środowiskiem
akademickim. Ostatnio pojawiło się też
zupełnie nowe dla nas wyzwanie, związane z możliwością tworzenia prywatnych
szkół medycznych czy dentystycznych.
Wprawdzie prywatne jednostki powstają
głównie na bazie uczelni państwowych, ale
są też takie, które opierają się wyłącznie
na kapitale prywatnym.
„P”: – Jakie są najbliższe plany
Komisji Stomatologicznej w Łodzi?
J.L.P.: – Aktualnie szykujemy się już
do kolejnych, zbliżających się wyborów
samorządowych, poszukujemy osób,
głównie młodych, które mogłyby kontynuować naszą działalność izbową.
Staramy się też, aby zdanie łódzkiej Komisji
Stomatologicznej liczyło się w kraju. Nasze
pozycje prezentujemy na corocznym przedsięwzięciu, jakim są obecnie siódme już,
Łódzkie Spotkania Stomatologiczne, na których gromadzą się stomatolodzy z całej
Polski. Są one dowodem na to, że warto
pracować, warto propagować łódzką
stomatologię. Chcemy też nadal pozostać
dla lekarzy partnerami, stanowić z nimi
w ramach samorządu jedną wspólną siłę.
„P”: – Dziękujemy za rozmowę,
która zapewne wyjaśni wiele wątpliwości
narosłych wokół omawianych w niej
problemów.
Rozmawiała
Patrycja Proc
PANACEUM
9
publicystyka, reportaż
Liczba przyznawanych
etatów rezydenckich
nieadekwatna do potrzeb
i zainteresowań
młodych lekarzy, brak
ogólnopolskiego
konkursu, za mało
chętnych do odbywania
specjalizacji w niektórych
tzw. priorytetowych
dziedzinach, brak
zainteresowania
szkoleniami
w powiatowych szpitalach,
a w końcu bardzo niskie
wynagrodzenia, za które
niezwykle trudno utrzymać
się rezydentom.
To tylko niektóre
z problemów czy wad
obecnego systemu szkoleń
specjalizacyjnych młodych
lekarzy. Uczestnicy
Łódzkiego Forum dla
Zdrowia, powołanego przez
wicewojewodę łódzkiego –
Karola Młynarczyka, podjęli
próbę zdiagnozowania wad
systemu i opracowania
terapii, która będzie
w stanie uzdrowić system.
Łódzkie Forum dla Zdrowia
Dziesięć grzechów głównych szkoleń
specjalizacyjnych
Nad problemami szkoleń specjalizacyjnych lekarzy, oprócz przedstawicieli
Urzędu Wojewódzkiego i Okręgowej
Izby Lekarskiej w Łodzi, dyskutowali
dyrektorzy szpitali z regionu, konsultanci
wojewódzcy dla województwa łódzkiego,
osoby reprezentujące Centrum Egzaminów
Medycznych, Uniwersytet Medyczny
i Narodowy Fundusz Zdrowia w Łodzi.
Obecny był również przedstawiciel rezydentów. Podczas dwóch spotkań (26 kwietnia i 17 maja) zdiagnozowano problemy
10
PANACEUM
systemu, a także wypracowano propozycje
ich rozwiązania. Postulaty zostały przesłane do ministra zdrowia Konstantego
Radziwiłła. Jakich jest dziesięć grzechów
głównych szkoleń specjalizacyjnych?
Grzech 1. Dysproporcje pomiędzy
liczbą miejsc specjalizacyjnych w konkretnych specjalizacjach przyznanych
przez Ministerstwo Zdrowia, a liczbą
miejsc wykorzystanych. W postępowaniu w marcu 2016 r. minister przyznał 126 rezydentur dla województwa
łódzkiego. Nie wykorzystano 100 miejsc.
Dodatkowo na 101 pozarezydenckich
miejsc po stażu, nie wykorzystano 68.
Co to oznacza? Miejsca rezydencie były źle rozplanowane. Jak temu
zaradzić? Członkowie Forum uznali,
że Ministerstwo Zdrowia powinno mieć
długofalową „strategię” przyznawania
miejsc na kolejne lata w danych województwach, a także publikować liczby miejsc
na poszczególne nabory letnie i zimowe
przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Grzech 6. Nierespektowanie programów specjalizacji. Brakuje mechanizmów
oceniających jakość kształcenia i faktyczne zapotrzebowanie na specjalistów,
a także skutecznych metod zwalczania
nieprawidłowości.
Jak to naprawić? Konieczne jest utworzenie systemu monitorowania kształcenia
specjalizacyjnego oraz rankingo­wania
jednostek i oddziałów szkolących
w poszczególnych dziedzinach medycyny.
– Powstaje właśnie System Monitorowania
Kadr Medycznych, który będzie mocno
dyscyplinujący. W tym momencie testują
go farmaceuci i diagności laboratoryjni.
W przyszłości ten system można by zatem
rozszerzyć na kierowników specjalizacji –
informował prof. Mariusz Klencki, dyrektor
Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi.
Inni dyskutanci dodawali, że nieprawidłowości powinny być piętnowane karami
– przede wszystkim odbieraniem miejsc
szkoleniowych. Jednak aby taka kara była
dotkliwa, jednostki akredytowane muszą
być zmotywowane do prowadzenia szkoleń.
Grzech 7. Różnorodna interpretacja
przez dyrektorów szpitali zasad odbywania
dyżurów rezydenckich w placówkach prowadzących szkolenie specjalizacyjne.
Konieczne jest określenie zasad finansowych i doprecyzowanie przepisów prawa
dotyczących odbywania dyżurów w szpitalach, w których lekarze odbywają szkolenie.
Pomocne powinno być wprowadzenie
regulacji dotyczącej możliwości odbywania
płatnych dyżurów towarzyszących. Dla
rezydentów ważne jest również określenie
zasad urlopów szkoleniowych.
– W obecnym systemie młodzi
lekarze biorą na siebie zbyt dużą liczbę
dyżurów w kilku różnych jednostkach,
co negatywnie wpływa na ich podejście
do pracy. Lekarze nie przywiązują się
>
fot. J. Barczykowska
nie ma w ogóle rezydentów, w SPZOZ
w Wieluniu jest tylko jeden.
– Skuteczną metodą uzupełnienia braków kadrowych może być wprowadzenie
podstawowego modułu szkolenia specjalizacyjnego, który byłby prowadzony właśnie w szpitalu szczebla powiatowego czy
miejskiego, natomiast moduł rozszerzony
już w szpitalu klinicznym – proponował
dr G. Mazur.
Jego postulat poparła Bożena Łaz,
dyrektor SPZOZ w Wieluniu: – Pewne
specjalności muszą pozostać w szpitalach
powiatowych, m.in. medycyna ratunkowa,
interna, pediatria czy położnictwo, dlatego
potrzebujemy kadry medycznej w tych
dziedzinach. Skierowanie modułu podstawowego do naszych szpitali mogłoby
nam pomóc, a rezydentom dać możliwość
poznania specyfiki szpitala i szansę
na zatrudnienie po ukończeniu specjalizacji
– powiedziała, i dodała: –Aby taki scenariusz był jednak możliwy, trzeba zmniejszyć
wymogi akredytacyjne dla szpitali powiatowych, tak aby lekarze mogli w nich odbywać specjalizacje.
Pomysłów było więcej i różnych,
w zależności od środowiska, z jakiego
wywodzili się pomysłodawcy. Natomiast
wszyscy uczestnicy Forum wyrazili
konieczność wprowadzenia dodatkowych
gratyfikacji dla szpitali szkolących (przy
kontraktach z NFZ). Otwartą kwestią pozostaje postać tej gratyfikacji; niekoniecznie
musi mieć charakter czysto finansowy.
Grzech 5. Nierealne i nadmiernie rozbudowane programy specjalizacji.
Co zrobić? Przede wszystkim uprościć
programy specjalizacji i dostosować ich
zawartość do realiów polskiego systemu
zdrowotnego. Warto skupić się na tych procedurach, z którymi lekarze będą spotykali
się później, w swoim życiu zawodowym.
publicystyka, reportaż
Ważne są też jasne informacje, w jakiej
specjalizacji najbardziej brakuje lekarzy.
– Większy wpływ na rozdysponowywanie miejsc rezydenckich powinny mieć też
samorządy lekarskie, które posiadają dane
na temat liczby lekarzy wszystkich specjalności w danym regionie i mogą na bieżąco
reagować na braki w konkretnych dziedzinach. Jeden z apeli podjętych podczas
Nadzwyczajnego XIII Krajowego Zjazdu
Lekarzy dotyczył przejęcia przez samorząd
lekarski zadań w zakresie kształcenia.
Chodzi głównie o wpływ na rozdział miejsc
specjalizacyjnych w poszczególnych dziedzinach – mówił dr Grzegorz Mazur, prezes
Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi i dodał,
że w Niemczech kształcenie specjalizacyjne pozostaje w jurysdykcji samorządu
lekarskiego.
Grzech 2. Możliwość aplikowania
o miejsce szkoleniowe wyłącznie w jednej
dziedzinie medycyny w jednym województwie. To uniemożliwia efektywny
podział miejsc rezydenckich, prowadzi
do opóźnienia rozpoczęcia szkolenia przez
wielu lekarzy, a w konsekwencji przyczynia się do pogłębiania niedoboru lekarzy
specjalistów oraz emigracji lekarzy, którzy
nie widzą w Polsce perspektyw rozwoju
zawodowego.
Jak to zmienić? Konieczne jest wprowadzenie ogólnopolskiego postępowania
konkursowego w poszczególnych sesjach
przyznawania miejsc specjalizacyjnych oraz
zapewnienie możliwości równoczasowego
aplikowania o miejsce rezydenckie w kilku
dziedzinach medycyny, według preferencji.
Grzech 3. Brak chętnych do odbywania
specjalizacji w niektórych tzw. priorytetowych dziedzinach medycyny.
Co można zrobić w takiej sytuacji?
Członkowie Forum proponują stworzenie
mechanizmów rynkowych zwiększających
atrakcyjność deficytowych specjalności.
Jednym z pomysłów jest przyznanie
zdecydowanie wyższych wynagrodzeń
dla rezydentów, którzy zdecydują się
na odbywanie specjalizacji w dziedzinach
priorytetowych.
Grzech 4. Nierównomierne rozłożenie
miejsc rezydenckich. W ośrodkach klinicznych specjalizuje się zbyt wielu rezydentów, przez co tworzy się tzw. „kolejka
do stołu operacyjnego”, co utrudnia proces
kształcenia.
– Kierownik specjalizacji powinien
sprawować pieczę nad maksimum dwoma–
trzema lekarzami, którzy się specjalizują.
Tylko wtedy jest w stanie poświęcić im
odpowiednio dużo czasu i uwagi – uważa
dr Paweł Czekalski, sekretarz Okręgowej
Rady Lekarskiej w Łodzi.
Zbyt duża liczba rezydentów na jednym
oddziale oznacza gorsze warunki kształcenia, podczas gdy w szpitalach powiatowych
brakuje kadry lekarskiej. W województwie
łódzkim są szpitale powiatowe, w których
PANACEUM
11
publicystyka, reportaż
przez to ani do miejsca, w którym pracują,
ani do zespołu współpracowników, ani
leczonych pacjentów – mówił dr Łukasz
Jasek, zastępca sekretarza Okręgowej Rady
Lekarskiej w Łodzi.
Grzech 8. Wynagrodzenie za etat
rezydencki nie zmieniło się od siedmiu lat,
co oznacza, że wartość pensji została drastycznie zmniejszona o inflację.
Jak temu zaradzić? Rozwiązanie tego
problemu jest proste – należy zwiększyć
wynagrodzenia rezydentów, o co od kilku
miesięcy walczy Porozumienie Rezydentów
przy OZZL.
– Bez wzrostu wynagrodzeń rezydenckich trudno mówić o poprawie sytuacji
lekarzy, którzy się specjalizują. Mówimy
o dwóch średnich krajowych dla lekarzy
bez specjalizacji. Taki wzrost, jak liczymy,
będzie w stanie zatrzymać emigrację młodych – mówił Damian Patecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Grzech 9. Brak wynagrodzenia dla
kierownika specjalizacji, co demotywuje go
do rzetelnego nadzoru nad jej przebiegiem
i wpływa na obniżenie jakości szkolenia
specjalizacyjnego.
Samorząd lekarski od lat postuluje
wypłatę gratyfikacji dla kierowników
specjalizacji. W zamian należy wymagać
regularnego kontaktu i nadzoru nad
przebiegiem szkolenia lekarza rezydenta,
co wpłynie na poprawę jego jakości.
– Od wielu lat na naszej uczelni prowadzimy system ankiet, dzięki którym
studenci mogą oceniać wykładowców.
To motywuje ich do podniesienia jakości
kształcenia – mówi prof. Adam Antczak,
prorektor Uniwersytetu Medycznego
w Łodzi i proponuje: – Warto zastanowić
się także nad stworzeniem rankingu kierowników specjalizacji w poszczególnych
specjalnościach.
Grzech 10. Zbyt długie oczekiwanie
po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego na przystąpienie do PES, lekarze
są zmuszani czekać na egzamin nawet
kilka miesięcy. Nie mogą wówczas podjąć
pracy, pozostają bez środków do życia,
a sytuacja finansowa zmusza ich często
do emigracji.
Gdzie szukać rozwiązania? Wystarczy
umożliwić zdawanie egzaminu specjalizacyjnego (PES) na ostatnim roku
specjalizacji. To wymaga jednak zmiany
uregulowań prawnych. Innym pomysłem
jest zmiana prawa w taki sposób, aby
rezydenci otrzymywali wynagrodzenie
do czasu pierwszej sesji egzaminacyjnej,
przypadającej po zakończeniu szkolenia
specjalizacyjnego.
Joanna Barczykowska-Tchorzewska
12
PANACEUM
Rezydenci biją na alarm
Akcja „Adoptuj posła” zakończyła
się porażką, podobnie jak kolejna inicjatywa Porozumienia Rezydentów
OZZL – „Recepta na dobrą zmianę”.
Dlatego rezydenci zapowiedzieli na sobotę
18 czerwca br., na godz. 14, przemarsz
sprzed Ministerstwa Zdrowia do Kancelarii
Prezesa Rady Ministrów. Na manifestacji
nie zabraknie rezydentów z województwa
łódzkiego, którzy mają stanowić dużą
reprezentację.
Porozumienie Rezydentów OZZL,
które obecnie zrzesza ponad siedemnaście
tysięcy młodych lekarzy, od prawie roku
prowadzi działania na rzecz poprawy
warunków pracy i kształcenia specjalizacyjnego młodych lekarzy. O jego postulatach
Damian Patecki, przewodniczący zarządu
Porozumienia, opowiadał w kwietniowym
wydaniu „Panaceum”. Jak przyznaje,
dotychczasowe działania Porozumienia nie
przyniosły rezultatów.
– Wykonaliśmy tytaniczną pracę,
postanawiając wziąć sprawy w swoje ręce.
Nauczeni doświadczeniem starszych kolegów
zdaliśmy sobie sprawę, że mimo chlubnych
haseł, przywoływania porządku konstytucyjnego i powoływania się na etos zawodowy,
nasze państwo nie dba o tych, którzy się
o to nie upominają – twierdzi Jarosław
Biliński, wiceprzewodniczący zarządu
Porozumienia i przytacza smutne fakty,
które zdiagnozowały również izby lekarskie.
Lekarze żyją w Polsce statystycznie
dziesięć lat krócej niż przeciętny obywatel,
w środowisku rośnie problem uzależnień i samobójstw, wypalenie zawodowe
w niektórych specjalnościach (m.in.
w onkologii, chorobach wewnętrznych)
sięga sześćdziesięciu procent po dziesięciu
latach pracy. Pacjenci czekają w kolejkach,
a lekarze przepracowują nierzadko ponad
trzysta godzin miesięcznie, aby zapewnić im dostęp do leczenia. W badaniach
ankietowych, przeprowadzonych na ponad
tysiącu młodych lekarzach, Porozumienie
Rezydentów ustaliło, że prawie czterdzieści
procent młodych lekarzy aktywnie myśli
o wyjeździe za granicę. Najważniejszymi
przyczynami takiego stanu są żenująco
niskie wynagrodzenia, przepracowanie oraz
biurokratyzacja i pauperyzacja zawodu.
– Jasne stało się, że należy to zmienić
dla dobra nas samych – lekarzy, pracujących w pocie czoła, przyszłości polskiej
medycyny, a przede wszystkim dla naszych
pacjentów, którzy zasługują na najwyższe
standardy – mówi J. Biliński i dodaje: –
Plan, który sobie założyliśmy, był konstruktywny, ale bardzo szlachetny. Obiecaliśmy
sobie, że na przekór poczynaniom wielu
grup zawodowych, środowisk i organizacji, nasze upomnienie się o swoje prawa
i godność będzie merytoryczne, kulturalne,
zgodne z dobrym obyczajem i smakiem.
Takie działania nie przyniosły rezultatów,
więc teraz młodzi lekarze chcą, żeby usłyszeli ich wszyscy Polacy. Niech to będzie
znak ostrzegawczy, że jesteśmy, że się nie
poddamy.
Joanna Barczykowska-Tchorzewska
Od redakcji:
Ze względu na harmonogram wydań
„Panaceum”, tekst powstał na tydzień przed
zapowiedzianą manifestacją. Jednocześnie
13 czerwca br. (poniedziałek), tuż przed
oddaniem tego numeru do drukarni,
odbyło się spotkanie szefa Porozumienia
Rezydentów OZZL – D. Peteckiego z wiceministrem zdrowia – Jarosławem Pinkasem.
Porozumienie Rezydentów OZZL postuluje:
– przestrzeganie prawa pracy w szpitalach i poradniach,
– zwiększenie przeznaczanych przez państwo środków na opiekę zdrowotną z obecnych
4,5% PKB (jeden z najniższych odsetków w Europie) na co najmniej 6% (zapowiadane przez
obecnego ministra zdrowia w kampanii wyborczej),
– zwiększenie profesjonalizmu szkoleń i uzyskanie rzeczywistego dostępu do procedur,
których mamy się nauczyć,
– zmniejszenie biurokracji, która sprawia, że więcej czasu musimy spędzać przy wypełnianiu dokumentacji niż przy pacjencie,
– wynagradzanie opiekunów specjalizacji, którzy za szkolenie przyszłych specjalistów
nie dostają ani grosza,
– zwiększenie pensji lekarzy rezydentów do 2 średnich krajowych (postulat obecnego
ministra zdrowia z czasów pełnienia funkcji prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej). Obecnie
oscylują one w okolicy 70% średniej krajowej i muszą wystarczyć nie tylko na życie codziennie, ale także na pokrycie kosztów obowiązkowych kursów w ramach specjalizacji, drogich
podręczników specjalistycznych (których koszt bywa równy lub większy od miesięcznej
pensji rezydenta) i ewentualnych dodatkowych kursów celem podnoszenia naszych kwalifikacji dla dobra pacjenta (na które bardzo często nas nie stać przy tak niskim uposażeniu).
Jednocześnie sprzeciwia się odbywaniu specjalizacji w ramach „wolontariatu”, czyli
wykonywaniu pracy przez kilka lat za darmo.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
PROWOKACJE
„Mniej więcej”
(Nad)zwyczajny
W ostatnich dniach kwietnia br.
Ministerstwo Zdrowia opublikowało
mapy potrzeb zdrowotnych w zakresie
leczenia szpitalnego. Zawarte w nich dane
dla województwa łódzkiego są porażające.
Przedstawia je w swoim obszernym artykule dr n. med. Bogumiła Kempińska-Mirosławska. W zakończeniu artykułu
czytamy:
„Ale clou opracowania stanowi prognoza demograficzna i związana z nią
prognoza zapotrzebowania na świadczenia
szpitalne w okresie od 2016 do 2029 r.,
czyli rzeczona mapa potrzeb (…) Podsumowaniem prognoz są rekomendacje
dla poszczególnych rodzajów oddziałów
w zakresie zapotrzebowania w przyszłości
na łóżka szpitalne. Czy coś zaskakuje? Tak!
Nie wdając się w opis wszystkich oddziałów,
warto przytoczyć rekomendacje dla czterech podstawowych (…) W zakresie chorób
wewnętrznych ma nastąpić do 2019 r.
wzrost liczby hospitalizacji o 24,3%. Liczba
łóżek niezbędna do zaspokojenia tych
potrzeb to 1371 w 2016 r. i 1704 w 2029 r.;
obecnie jest ich 1683. Wniosek: „W związku
z tym należy zracjonalizować liczbę łóżek
na oddziałach. Jednocześnie należy pamiętać, że w przyszłości, ze względu na trendy
demograficzne, część z nich być może
trzeba będzie odtwarzać”. Prognoza dla
pediatrii wskazuje, że do 2029 r. nastąpi
spadek liczby hospitalizacji o 14,6%.
Liczba łóżek niezbędna do zaspokojenia tych potrzeb to 212 w 2016 r. i 181
w 2029 r.; aktualnie jest ich 495. Wniosek:
„W związku z tym należy zracjonalizować
liczbę łóżek na oddziałach”. A chirurgia
ogólna? Do 2029 r. ma nastąpić wzrost
liczby hospitalizacji o 14,5%. Liczba łóżek
niezbędna do zaspokojenia tych potrzeb
to 585 w 2016 r. i 670 w 2029 r.; stan na dziś
to 957. Wniosek: „Należy zracjonalizować
liczbę łóżek na oddziałach”. Jeszcze położnictwo i ginekologia: do 2029 r. ma nastąpić
spadek liczby hospitalizacji o 15,2%, liczba
łóżek niezbędna do zaspokojenia tych
potrzeb to 627 w 2016 r. i 532 w 2029 r.;
obecnie jest ich 1345. I znowu: „Należy
zracjonalizować liczbę łóżek” (…)
Dodać należy, że same podane wyżej
liczby nie oddają jeszcze istoty rzeczy.
Całość dokumentu liczy, co prawda, ponad
1300 stron, ale z pewnością warto się z nim
zapoznać bardzo dokładnie. Zaskakuje
jeszcze w paru miejscach, także tych między
wierszami”.
Zainteresowanych zapraszamy na portal
internetowy „Panaceum”, gdzie publikujemy cały interesujący tekst.
Nadzwyczajny XIII Krajowy Zjazd
Lekarzy nie wykorzystał szansy, by być
nadzwyczajnym. Szkoda. Nadzwyczajny
z nazwy miał przebieg zwyczajny i przyniósł zwyczajne produkty, głównie – jak
zwykle – apele.
Mógł przejść do historii poprawiania polskiej ochrony zdrowia, gdyby
zgromadzeni na nim delegaci mogli
odpowiedzieć swemu byłemu prezesowi
na pytanie, które nie zostało postawione: „Pomożecie?” Zgodnym chórem:
„Pomożemy!” Stalibyśmy się tym samym
świadkami logicznego powrotu do tego,
co winno być istotą demokratycznych
wyborów, w tym przypadku w wykonaniu
lekarskiego środowiska.
Skutkowałoby to nadzieją, że inni
obywatele pójdą w ślady lekarzy. Bo oto
kreowany przez korporację przywódca,
zaznacza tak silnie swoją obecność
w przestrzeni publicznej, że zostaje
dostrzeżony jako kompetentny polityk
rządzącej partii i powołany do urządzenia tej przestrzeni jako minister
w obszarze ochrony zdrowia. Oczywiście,
należy przy tym domniemywać, że realizując program partyjny, nie wyprze się
związków ze środowiskiem ani pomysłów,
których nie mógł zrealizować nie posiadając władzy.
Pytanie: „Pomożecie?”, przypisane
Edwardowi Gierkowi, zostało skierowane
do pracowników najemnych ówczesnych
właścicieli środków produkcji i innych
obywateli w czasie, kiedy struktury właścicielskie nie były tak skomplikowane
jak dzisiaj. Ewolucja, która uparcie nam
towarzyszy w każdej dziedzinie życia,
w tym także w poglądach na zarządzanie
ochroną zdrowia, rekomendowała w tym
– nazwijmy go umownie – „pomocowym”
okresie, głównie lekarzy do urządzania
ochrony zdrowia. Wychodzono bowiem
ze słusznego założenia, że znają oni
najlepiej jej zagadnienia. Działo się
to wszystko w sytuacji, gdy człowiek był
przed pieniądzem, a ekonomia nie szermowała neoliberalnymi hasłami kapitalizmu. Egalitaryzm społeczny nie budził
kontrowersji, a kapitał prowadzący ku
zamożności niekoniecznie był w kieszeni,
ale dobrze widziane było posiadanie go
w głowie.
Aktualne struktury właścicielskie
w ochronie zdrowia są mało transparentne, niekompatybilne, w czym
niewątpliwie udział mają przekształcenia własnościowe, komercjalizacja
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
publicystyka, reportaż
Mapy potrzeb zdrowotnych,
czyli…
i prywatyzacja. Zapowiedzi kompleksowej, systemowej zmiany w ochronie
zdrowia, jakie padły w trakcie debaty
nad sytuacją Centrum Zdrowia Dziecka,
są jak najbardziej na czasie. Dotarliśmy
do ściany, naruszając prawa dziecka
do ochrony życia i zdrowia, a także
osiągając szczyt nieodpowiedzialności
dorosłych i zdrowych obywateli, uprawiających od lat politykę jałowego biegu.
Jałowy bieg, uczucie dręczącego dreptania
w miejscu, coraz częściej podnoszone
jest w dyskusjach na temat urządzania
naszego państwa. Może się on stać przyczyną apatii.
Trwające kilkanaście dni rokowania,
które doprowadziły do porozumienia bez
ewidencji przyczyn kryzysu, nie wystawiają dobrego świadectwa organowi
założycielskiemu instytucji pogrążonej
w konflikcie. Chodzi zwłaszcza o występujące w tle: zarządzanie przez skłócania, niedoszacowanie, naruszanie norm
zatrudnienia, rozbicie zespołów, pisemne
odwoływanie się do premiera. Niestety,
pisanie listów coraz częściej zastępuje
dialog, stwarza pozory dyskusji i prowadzi do odkrywania spraw od dawna
znanych.
Czy jest odkryciem, że dla poprawnego wykonywania zawodu pielęgniarki
potrzebne są predyspozycje psychofizyczne, właściwe wynagrodzenie i praca
na jednym etacie? Czy jest odkryciem
(wracając do zjazdowych apeli), że dla
właściwej pracy, lekarz musi posiadać
również odpowiednie predyspozycje psychofizyczne, a do tego na jednym etacie
zarabiać satysfakcjonujące go pieniądze?
Czy jest odkryciem, że lekarzy trzeba
kształcić, a nie produkować, i że proces kształcenia i dokształcania należy
powierzyć lekarzom, skoro już wcześniej
powierzono im sądzenie i dokonywanie
ocen etycznych postaw kolegów?
Innych „odkryć”, równie oczywistych,
można będzie dokonać po powrocie
z wakacji, które mogą posłużyć wyrwaniu
do przodu z jałowego biegu pod sztandarem: „LEPIEJ MIEĆ, NIŻ BYĆ”. Nawet
jeśli sztandar zatknięto na luksusowym
jachcie.
Fabian Obzejta
PANACEUM
13
publicystyka, reportaż
Śladem naszych publikacji
Jak wyjść z tego labiryntu…
W tegorocznym kwietniowym numerze „Panaceum” ukazał się obszerny list
otwarty, adresowany do nowego ministra zdrowia – dr. n. med. Konstantego
Radziwiłła, autorstwa dr. n. med. Grzegorza
Krzyżanowskiego, wiceprezesa Okręgowej
Rady Lekarskiej w Łodzi, ordynatora
Oddziału Urologii szpitala w Pabianicach
(aktualnie: Pabianickie Centrum Zdrowia
Sp. z o.o.). Nie był to pierwszy list otwarty,
jaki na przestrzeni kilkunastu lat Doktor
Krzyżanowski skierował do kolejnych
ministrów zdrowia, w różnych bulwersujących go sprawach, związanych z szeroko
pojętą problematyką zdrowotną. Na żaden
poprzedni nie uzyskał odpowiedzi…
Tym razem okazało się jednak być inaczej,
Minister bowiem – Doktor Radziwiłł
natychmiast zareagował, pisząc króciutki
e-mail z podziękowaniami i pozdrowieniami do Autora – kolegi lekarza, z którym
przez całe lata wspólnie działali w samorządzie lekarskim. Następnie zaś przesłał dłuższą odpowiedź, którą poniżej cytujemy:
Szanowny Panie Przewodniczący,
Serdecznie dziękuję za przesłany list
z uwagami dotyczącymi funkcjonowania
polskiej służby zdrowia, a przede wszystkim
za cenne pomysły działań, które należy podjąć, by sprostać wyzwaniom stojącym przed
państwem polskim w obszarze bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli.
Obejmując urząd Ministra Zdrowia,
wysłałem prośbę o merytoryczne uwagi
i propozycje rozwiązań usprawniające
system ochrony zdrowia do ponad 200 instytucjonalnych uczestników tego systemu.
Jednocześnie w wielu sytuacjach zapraszałem do dialogu wszystkich zainteresowanych
dobrem polskich pacjentów i pracowników
służby zdrowia. Skala odzewu przeszła
moje najśmielsze oczekiwania: dotychczas
odebrałem około setki listów, które łącznie
stanowią kilkaset stron uwag i postulatów
zmian. Odbyłem również liczne spotkania
z przedstawicielami środowisk pracowników
i organizatorów służby zdrowia, a także
pacjentów, które były okazją do wymiany
spostrzeżeń na temat możliwych zmian
w polskiej służbie zdrowia.
Obecnie w resorcie toczą się prace
analityczne nad zasadnością zgłoszonych
propozycji i możliwościami ich wdrożenia
w życie. Żywię głęboką nadzieję, że wszystkie
te postulaty, zarówno przesłane na piśmie,
Może jeszcze nie jest
za późno?
Już pierwsze minuty naszego kolejnego
Zjazdu w Nieborowie (chodzi o XXXIX
OZL, który odbył się 9 kwietnia br.) przyniosły razem z wiosennym podmuchem
trochę optymizmu. Spowodowało to jak
zawsze piękne, poetyckie wystąpienie prezesa ORL w Łodzi – dr. Grzegorza Mazura,
dające nadzieję na zmianę obecnej sytuacji
lecznictwa, w której znajdują się zarówno
lekarze, jak i pacjenci.
Bardziej ostrożna, co zresztą jest
zrozumiałe, ale również obiecująca była
obszerna wypowiedź ministra zdrowia
– dr. Konstantego Radziwiłła. Była ona
zapowiedzią długo oczekiwanych zmian,
m.in. przywrócenia stażu podyplomowego,
jak również rezygnacji z identyfikacji
pacjenta w systemie e-WUŚ. Można tylko
z żalem przypomnieć, że w chwili wprowadzania tego systemu, będącego udręczeniem
dla wszystkich, jedynie trzy procent społeczeństwa znajdowało się poza ubezpieczeniem (…) Jak się obecnie okazuje, wydane
14
PANACEUM
na e-WUŚ pieniądze były kolejnymi, które
wpadły w tę dziurę bez dna, jaką jest nasze
lecznictwo. Osobiście preferuję to określenie na współdziałanie dwóch grup ludności
– lekarzy i pacjentów, choć Pan Minister
proponował przywrócenie pojęcia służba
zdrowia (…)
O ile jednak nasz (lekarzy) wpływ
na organizację i finansowanie lecznictwa
jest obecnie żaden (o czym zresztą traktuje
świetny, wypływający z wieloletniego
doświadczenia klinicznego i samorządowego
list otwarty dr. Grzegorza Krzyżanowskiego
do Ministra Zdrowia) – to należy zastanowić
się nad proponowanym określeniem „służba
zdrowia”. Myślę, że już tylko nieliczni z nas
na widok wchodzącego do gabinetu pacjenta
stosują tradycyjną formę powitania: „Czym
mogę pani/panu służyć?”. Odmianą tego
(…) jest: „Co pani/panu dolega”. Tymczasem
od tych pierwszych sekund kontaktu
pacjent–lekarz może zależeć efektywność
dalszego leczenia.
jak i zgłoszone na spotkaniach, przyczynią
się do realnej poprawy sytuacji zdrowotnej
Polaków. Jeszcze raz, proszę przyjąć wyrazy
mojej wdzięczności za zaangażowanie
w dobrą zmianę, która jest tak potrzebna
Polsce, szczególnie w obszarze ochrony
zdrowia.
Pozdrawiam – Konstanty Radziwiłł
•••
Na list Doktora Krzyżanowskiego zareagowało również wielu innych działaczy
samorządu lekarskiego z innych izb w kraju.
Nie sposób zacytować wszystkie… Spośród
nich wybraliśmy jeden, autorstwa doktora
Mieczysława Szatanka z Radomia, członka
ORL warszawskiej OIL, byłego prezesa tej
Izby, który w ekspresowym tempie odpisał
e-mailem:
Drogi Grzegorzu!
Przeczytałem Twój list jednym tchem
i popieram Cię w stu procentach. Napisałeś
całą prawdę, choć przykładów i niedoskonałości można jeszcze dodać. Mnie osobiście
nie mieści się w głowie, jak można wyjść
z tego obłędu i labiryntu głupoty. Na pewno
Kostkowi też nie będzie łatwo na to zareagować, ale metodą drobnych kroczków może
Aktualnie istnieją próby zastąpienia
paternalistycznego systemu relacji pacjent–
lekarz na doradczy czy nawet partnerski.
Jej zwolennicy powołują się na znaczny
wzrost świadomości chorych, możliwość
korzystania z wiadomości internetowych
czy portali chwalących lub krytykujących
poszczególnych lekarzy. Uznając te rzeczywiste racje, zapominamy o podstawie relacji
pacjent–lekarz, jakim musi być zaufanie.
Kiedy o trzeciej nad ranem młody lekarz,
jeszcze z odciśniętym śladem poduszki
na policzku, po zbadaniu brzucha chorego,
przywiezionego przez pogotowie, spokojnie
oświadcza: „Musimy pana operować, czy
wyraża pan zgodę?”, akceptacja tej propozycji stanowi chyba jeden z najwyższych
kredytów zaufania, jaki można komuś nieznajomemu udzielić!
O ile proces diagnostyczny jest w wielu
chorobach na ogół podobny, którego
szczegóły można znaleźć w Internecie,
to sposoby leczenia mogą różnić się od wiadomości posiadanych przez pacjenta. Jakże
często wstępne badanie (tu przypominam,
że składa się ono z badania przedmiotowego, czyli dokładnie zebranego wywiadu
oraz z badania podmiotowego – w moim
przypadku najczęściej brzucha) zastępowane jest obecnie skierowaniem na USG!
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
publicystyka, reportaż
zahamujemy falę zalewającej nas głupoty
biurokratów (…), mnożących bzdurne przepisy, by udokumentować i zapewnić sobie
własne istnienie, bo tak naprawdę to tylko
im służy a nie pacjentom. Jestem z Tobą
i jako lekarz zbliżający się do emerytury,
jestem przerażony tym, do czego doszliśmy.
Przeraża mnie wizja i kierunek, w jakim
to idzie, bo mój najmłodszy syn jest na trzecim roku studiów medycznych i pozostaje
mi tylko jedna nadzieja, że po studiach
wyjedzie lub porzuci medycynę, jak uczynił
to najstarszy syn po zakończeniu stażu.
Mam też nadzieję na rychłą likwidację NFZ
i odzyskanie sterowania medycyną przez
ludzi mądrych (chwilowo nie mówię jakich).
List Twój trzeba rozesłać do towarzystw
naukowych i uczelni. Myślę, że trzeba pomóc
Kostkowi przez zadeklarowanie wszelkiej
pomocy w realizacji wspólnych poglądów
i wdrażanie ich w życie. To tyle na szybko.
Pozdrawiam,
M. Szatanek
•••
Do listu otwartego Doktora
Krzyżanowskiego nawiązuje również w artykule, przesłanym redakcji
„Panaceum”, dr hab. n. med. prof. Ryszard
Markert, będący – jako mediator łódzkiej OIL w Łodzi – gościem ostatniego
Okręgowego Zjazdu Lekarzy OIL
w Nieborowie. Artykuł ten z niewielkimi
skrótami publikujemy obok.
Opr. NS
Wcale nierzadko po wykonaniu klasycznego
badania, słyszę od pacjentów, że jestem…
pierwszym lekarzem, który dotknął powłok
brzucha chorego.
Komputer w naszym gabinecie staje się
koniecznością, jednak tylko od nas samych
zależy, czy w trakcie rozmowy z pacjentem
choć na parę minut oderwiemy wzrok
od ekranu. Powinniśmy zdawać sobie
sprawę, że dla znacznej części pacjentów
może być to odebrane jako objaw lekceważenia i natychmiast obniża zaufanie
do lekarza. Dlatego też żądajmy od pracodawcy prostego, szybkiego w stosowaniu
programu, dostosowanego do przyjętych
„od zawsze” schematów postępowania.
A część administracyjna, której w okresie papierkowej dokumentacji również
„od zawsze” nie wykonywaliśmy, powinna
być ograniczona do minimum i scedowana
jak poprzednio na urzędników.
Niemoralnym argumentem jest tłumaczenie traktowania chorego przedmiotowo
przez brak czasu czy konieczność wypełnienia jakże często niepotrzebnej dokumentacji.
Zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to tylko
jeden z powodów katastrofalnego spadku
zaufania do lekarzy (w czym znakomicie
pomagają media). Badania European Trusted
Brands z 2013 r. (późniejszych nie udało mi
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
się znaleźć – myślę, że mogą być gorsze),
dotyczące zawodów zaufania publicznego
w Polsce, sytuują nasz zawód na dalekiej
pozycji: strażakom ufa 94% respondentów,
pilotom – 84%, farmaceutom – 78%, pielęgniarkom – 76%, nauczycielom – 68%,
lekarzom – 57% (i tylko w Rosji wskaźnik ten
jest niższy – 47%).
Coraz częściej pracujemy w kilku miejscach, zwłaszcza lekarze szpitalni, ponieważ
dopiero te drugie prace zaspokajają nasze
finansowe ambicje i potrzeby (dlaczego nikt
nie policzy, jakie koszty trzeba ponieść dla
osiągnięcia specjalizacji, czego moje pokolenie nie musiało doświadczać). Mam jednak
wątpliwości, czy jest zgodne z wrażliwym,
Hipokratesowym sumieniem kierowanie
chorego po operacji do prywatnego czy
spółdzielczego gabinetu w przypadku
możliwości skierowania go do przyszpitalnej poradni chirurgicznej (z wyjątkiem
wyraźnego żądania pacjenta dla tej formy
dalszej opieki). Omawiając tylko pewne
cechy relacji lekarz–pacjent, w sposób oczywisty pomijam ten aspekt, który potocznie
nazywamy zasadami dobrego wychowania.
Niestety, do tej cechy naszej lekarskiej
osobowości (na każdym poziomie leczenia)
nasi pacjenci mają jakże często również
zastrzeżenia.
Powyższe uwagi ograniczyłem tylko
do tego, co w moim pojęciu nas, lekarzy,
dotyczy i co od nas może zależeć, a co przy
pewnym wysiłku powinniśmy starać się
zmieniać. Celowo pomijam czynniki od nas
niezależne – system i organizację pracy,
monstrualnie rosnącą patologiczną biurokrację (najczęściej niczemu niesłużącą).
Liczba lekarzy w Polsce, wykonujących
nasz wyjątkowy zawód, kiedyś określany
jako powołanie, którzy pamiętają ideały
dr. Tomasza Judyma oraz rozdartą sosnę
– będzie się szybko, w sposób naturalny
zmniejszać. Przeszło połowa lekarzy
w Polsce przekroczyła pięćdziesiąt lat.
Dlatego tak ważne jest, aby obecni absolwenci wydziałów lekarskich, którzy dzięki
rozsądkowi ministra jednak uzyskali
możliwość odbycia korzystnego stażu
podyplomowego, choć w części te ideały
„starych lekarzy” starali się przyjmować,
a w dalszej lekarskiej działalności starannie
pielęgnować. A przede wszystkim pamiętać,
jak ważna jest budowa autorytetu i zaufania, tak koniecznie pomocnych w osiąganiu
pomyślnych efektów leczenia.
Ryszard Markert
PANACEUM
15
publicystyka, reportaż
Opieka paliatywna: od idei
do praktyki
Zgodnie z definicją Światowej
Organizacji Zdrowia (WHO) opieka paliatywna ma na celu zapewnienie możliwie
najwyższej jakości życia pacjentom, którzy
chorują na nieuleczalne, postępujące
choroby, często już w końcowej ich fazie.
Otaczając jak płaszczem (łac. pallium –
płaszcz), ma ona zapewnić chorym aktywne
i wszechstronne wsparcie, obejmujące leczenie bólu trudnego do opanowania i innych
objawów somatycznych, łagodzenie cierpień
psychicznych i duchowych, a także pomoc
pielęgnacyjno-socjalną. Powinna również
wspomagać rodziny pacjentów tak w czasie
trwania choroby, jak i w okresie osierocenia.
Dostęp do opieki paliatywnej dla obywateli,
którzy w konkretnych stanach chorobowych jej potrzebują, jest traktowany jako
jedno z praw człowieka i stanowi prawny
obowiązek każdego państwa, potwierdzony
konwencjami międzynarodowymi (…)
W 2011 r., na podstawie analiz przygotowywanych na potrzeby Parlamentu
Europejskiego i opublikowanych w „Atlasie
Opieki Paliatywnej w Europie” z tegoż roku,
Polska została zakwalifikowana do grupy
IVb, tj. o najwyższym na świecie poziomie opieki paliatywnej. W tym samym
roku na łamach kwartalnika „Medycyna
Paliatywna” nr 4/2011 ukazała się praca
oryginalna pt. „Ocena sytuacji w opiece
paliatywnej w Polsce w 2011 roku”, autorstwa
dr n. med. Aleksandry Ciałkowskiej-Rysz
oraz dr. n. med. Tomasza Dzierżanowskiego
z Pracowni Medycyny Paliatywnej
Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Najistotniejszymi wnioskami, płynącymi
z tej oceny, było stwierdzenie, że w całej
Polsce brakuje poradni medycyny paliatywnej (obecnie działa ich 147), a dostęp
do opieki stacjonarnej jest ograniczony
z powodu niewystarczającej liczby tego typu
placówek (360 dla dorosłych i 58 dla dzieci).
Ponadto występuje też wyraźne zróżnicowanie pomiędzy województwami, jeśli chodzi
16
PANACEUM
o nakłady finansowe na jednego mieszkańca
(średnio wynoszą 9,74 zł), a jeśli chodzi
o liczbę funkcjonujących jednostek i strukturę w zakresie poszczególnych świadczeń,
różnice dają się zauważyć również na terenie
poszczególnych województw. Biorąc pod
uwagę prognozę zmian demograficznych
w Polsce, liczba osób wymagających opieki
paliatywnej będzie rosnąć. Eksperci szacują,
że już teraz z powodu chorób przewlekłych
w kraju umiera 320 tys. osób rocznie, w tym
na nowotwory 95 tys.
W ostatnich latach w Polsce rozpoczęło
działalność wiele różnych stowarzyszeń
lub organizacji, które stawiają sobie za cele
poprawę sytuacji opieki paliatywnej,
powstało Polskie Towarzystwo Medycyny
Paliatywnej o charakterze naukowo-lekarskim, a pacjenci i ich rodziny powołali
Obywatelskie Porozumienie na Rzecz
Medycyny Paliatywnej. Jeśli chodzi o województwo łódzkie, lokalnie ważną rolę spełniają: Stowarzyszenie „Hospicjum Łódzkie”,
Stowarzyszenie „Łódzkie Hospicjum dla
Dzieci” oraz Fundacja „Gajusz”.
•••
Na uwagę zasługuje projekt edukacyjno-szkoleniowy ph. „Oswoić ból”,
realizowany od końca 2014 r. na obszarze
całej Polski, którego celem jest promowanie wiedzy i dobrych praktyk w obszarze
medycyny paliatywnej, w szczególności
leczenia bólu oraz przybliżanie tej tematyki
pracownikom medycznym (lekarzom różnych specjalności, pielęgniarkom, fizjoterapeutom i psychologom), a także pacjentom.
Na konferencje zapraszani są również
przedstawicieli władz samorządowych,
NFZ, dyrektorów szpitali, osób odpowiedzialnych za finansowanie świadczeń oraz
za politykę zdrowotną regionu w celu identyfikacji problemów oraz barier w obszarze
opieki paliatywnej w poszczególnych województwach (szerzej na ten temat pisaliśmy
na łamach „Panaceum” nr 1/2016 w publikacji pt. „Ból? To się
leczy”).
W czasie spotkania z cyklu „Oswoić
ból” w Łodzi, które
odbyło się 13 maja
2016 r., zbrakło –
niestety – głosu
przedstawicieli
jednostek odpowiedzialnych za finansowanie świadczeń oraz
za politykę zdrowotną
regionu. Natomiast
dr n. med. Aleksandra
Ciałkowska-Rysz oraz dr n. med. Tomasz
Dzierżanowski, inicjatorzy całego projektu,
zwrócili uwagę na szereg wyzwań, które
stoją przed decydentami ochrony zdrowia
w obszarze opieki paliatywnej, jak również
hospicyjnej. Do najistotniejszych należą:
– zwiększenie liczby świadczeń kontraktowanych przez NFZ (obecnie dostęp
do tych świadczeń, szczególnie stacjonarnych, różni się w poszczególnych województwach; czas oczekiwania na miejsce
w odpowiedniej placówce wynosi od dwóch
tygodni do nawet kilku miesięcy, co oznacza, że część pacjentów umiera, nie uzyskawszy opieki);
– dokonanie odpowiedniej wyceny
świadczeń przez Agencję Oceny Technologii
Medycznych i Taryfikacji (z uwzględnieniem w kosztorysie zwiększenia wartości
tzw. osobodnia, jak też środków na leki,
transport, rehabilitację, opiekę medyczną,
czy wsparcie psychologiczne dla pacjentów
i rodziny);
– włączenie opieki paliatywnej i hospicyjnej do pakietu onkologicznego (o czym
resort zdrowia „zapomniał”, wprowadzając
ten pakiet, a co powoduje, że pacjenci
z przewlekłymi chorobami onkologicznymi
nie kontynuują leczenia po wypisaniu
ze szpitala);
– tworzenie nowych placówek o nazwie
„poradnia medycyny paliatywnej i leczenia
wspomagającego w chorobach nowotworowych” (co pozwoliłoby na udzielanie
kontraktowanej pomocy wszystkim potrzebującym pacjentom).
•••
Warto dodać, że na terenie województwa i Łodzi nie funkcjonuje ani jedno
wolno stojące, stacjonarne hospicjum
dla osób dorosłych, trwają dopiero prace
nad utworzeniem takiej placówki przy
ul. Pojezierskiej 45–51 (róg ul. Kalinowej).
W budynku docelowo powstanie ośrodek
zajmujący się kompleksowo pomocą dla
osób nieuleczalnie i przewlekle chorych,
składający się z oddziału opieki paliatywnej,
zakładu opiekuńczo-leczniczego, ośrodka
pobytu dziennego, poradni i ośrodka rehabilitacji, oddziału interwencji kryzysowej
oraz domu seniora. Budynek wymaga jednak gruntownej modernizacji i zaadaptowania do pełnienia poszczególnych celów.
Możliwe jest wsparcie finansowe tej budowy
poprzez wybór projektu w kolejnych edycjach Budżetu Obywatelskiego dla Łodzi
lub dokonanie przelewu na konto bankowe
podane na stronie internetowej inwestora,
którym jest Stowarzyszenie „Hospicjum
Łódzkie” (http://www.hospicjum.sns.pl).
Katarzyna Kowal
Od redakcji: Tekst został zamieszczony
po skrótach. Z jego pełną wersją można się
zapoznać na naszym portalu internetowym:
www.panaceum.oil.lodz.pl
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
publicystyka, reportaż
ZGŁĘBNIK STOMATOLOGICZNY
Ekspresowy uśmiech
W jednej z galerii handlowych pojawił
się w ostatnich dniach punkt usługowy,
którego oferta może wprawiać w zdumienie. Tuż obok punktu malowania
paznokci na ruchliwym korytarzu, w niewielkim boksie, zamontowano umywalkę
i postawiono białe krzesło, a na banerze
powieszono reklamę: „Ekspresowe wybielanie zębów o 4 do 8 odcieni w 45 minut,
za jedyne 249 złotych”. Z ulotek, które leżą
na pulpicie, wynika, że oferuje się tam
wybielanie zębów „żelem organicznym”
przy użyciu „akcelatora LED”. Na ulotce
nie ma nazwy firmy, jest jedynie numer
telefonu komórkowego.
Jako żywo przypomina to niedawno
opisywany w prasie powszechnej kontrowersyjny biznes „najmłodszego
polskiego milionera”, który zbił fortunę
na sprzedaży wybielających past do zębów.
Pasty do domowego użytku były bardzo
skuteczne, gdyż zawierały bardzo wysokie
stężenia substancji wybielającej, stosowane
tylko w gabinetach specjalistycznych.
Jednak pasty, paski czy płyny to produkty
do wybielania zębów powszechnie dostępne
na rynku. Czym zatem wybielanie zębów
różni się w świetle prawa od malowania
paznokci?
Jednocześnie od marca 2016 r.
toczą się kontrowersje wokół sprawy,
czy lekarze dentyści mogą wykonywać
zabiegi z wykorzystaniem botoksu, kwasu
hialurynowego i innych substancji wstrzykiwanych w skórę. Departament Nauki
i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa
Zdrowia twierdzi, że nie mogą. Tymczasem
Centrum Kształcenia Podyplomowego
Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
prowadzi studia podyplomowe w zakresie
medycyny estetycznej, które obejmują takie
zabiegi i w których biorą udział m.in. lekarze dentyści. Czy oni mogą doskonalić się
w tym zakresie i wykonywać później wspomniane iniekcje?
W sprawie tej 15 kwietnia 2016 r.
zabrało głos Prezydium Naczelnej Rady
Lekarskiej, odpowiadając na wątpliwości
prof. Bolesława Samolińskiego, dziekana
CKP. W sprawie tej wydało specjalne
oświadczenie, w którym stwierdza autorytatywnie, że nie ma przeciwwskazań,
aby lekarze dentyści wykonywali zabiegi
z wykorzystaniem wyżej wspomnianych
preparatów farmaceutycznych w obrębie
twarzoczaszki oraz okolic przyległych.
A skoro tak, nie ma przeszkód prawnych
do odbywania przez nich studiów podyplomowych w tym zakresie.
Na koniec nasuwa się pytanie:
czy zamiast toczenia wewnętrznych
sporów w obrębie samorządu, nie należałoby poświęcić czas realnym problemom
codziennego życia lekarzy dentystów? Zająć
się ochroną interesów całej naszej grupy,
a przy okazji ochronić zdrowie naszych
pacjentów?
Patrycja Proc
Światowy Kongres Stomatologiczny
World Dental Federation (FDI),
czyli Światowej Organizacji Dentystycznej
Termin Kongresu: 7–10 września 2016 r.
Miejsce Kongresu: Międzynarodowe Targi Poznańskie – Poznań, ul. Głogowska 14.
Ważne daty:
Zakończenie rejestracji on-line – 28 sierpnia br. (niższa opłata – 1750,00 zł).
Rozpoczęcie rejestracji na miejscu – 6 września br.
Opening Ceremony – 7 września br., Gala Dinner – 8 września br., Polish Night – 9 września br.
Mimo iż 31 maja 2016 r. minął termin ulgowych opłat za uczestnictwo w FDI w Poznaniu, nadal warto zastanowić się nad
udziałem w tym światowym wydarzeniu dentystycznym. Do wygłoszenia referatów w czasie kongresu zaproszono już około
stu cenionych wykładowców, którzy w ponad dwudziestu trzech różnych tematycznie sesjach zaprezentują najnowszą
wiedzę stomatologiczną. Swój udział w kongresie potwierdzili już: prof. Maurizio Tonetti, prof. YG Park, prof. Aldo Brugnera
Junior – prezes Światowego Towarzystwa Laserowego, czy też prof. Kaan Orhan – prezes Europejskiej Akademii Radiologii
Szczękowo-Twarzowej.
Warto podkreślić też fakt, że po raz pierwszy w historii kongresów FDI zostanie wprowadzona w Poznaniu sesja laseroterapii,
chirurgii regeneracyjnej, chirurgii szczękowo-twarzowej, a także sesja tzw. oral medicine, czyli obrazująca związek stanu ogólnego pacjenta ze stanem miejscowym w jego jamie ustnej. Wykładowcy zarówno światowi, jak i polscy będą zwracać uwagę
na nierozerwalność współpracy stomatologów i lekarzy ogólnych. Dla podkreślenia tego stałego związku po raz pierwszy
odbędzie się też sesja interdyscyplinarna, w której weźmie udział obok lekarza dentysty – lekarz ogólny, by zaprezentować integralność stomatologii z pozostałymi gałęziami medycyny.
Źródło: https://www.fdi2016poznan.org/pl/
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
PANACEUM
17
publicystyka, reportaż
Nasi Mistrzowie
W czasie XXXIV Okręgowego Zjazdu Lekarzy, który odbył się 9 kwietnia br. w Hotelu
„Rozdroże” w Nieborowie koło Łowicza, decyzją specjalnej Kapituły, działającej przy Okręgowej
Radzie Lekarskiej w Łodzi, tytułami „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” zostali uhonorowani lekarze – członkowie łódzkiej Okręgowej Izby Lekarskiej: prof. dr hab. n. med. Wiesława Torzecka,
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii oraz dr n. med. Kazimierz Kaczorowski,
specjalista ortopedii (oboje z Delegatury Łódzkiej), lek. Elżbieta Teleman-Kaczorowska,
specjalista anestezjologii (Delegatura Piotrkowska) lek. Marek Frymus, specjalista chorób
wewnętrznych i diabetologii (Delegatura Sieradzka) oraz lek. Jadwiga Gerent-Kosmowska,
okulistka (Delegatura Skierniewicka).
Poniżej prezentujemy sylwetki odznaczonych, którzy poza zaszczytnymi tytułami, otrzymali
specjalne medale (patrz obok).
Dyplom lekarza na Akademii
Medycznej w Łodzi odebrała w 1951 r.
Pierwszy stopień specjalizacji z chorób
wewnętrznych uzyskała w 1952 r., a drugi
w 1958 r., by później zdobyć kolejne:
z diabetologii – w 1997 r. i z gastroenterologii – w 1997 r. Stopień doktora nauk
medycznych obroniła w 1962 r., a w 1966 r.
uzyskała stopień doktora habilitowanego
nauk medycznych w zakresie chorób
wewnętrznych. Tytuł naukowy profesora
nauk medycznych został Jej nadany przez
Radę Państwa w 1989 r.
Jeszcze przed ukończeniem studiów,
w 1950 r. podjęła pracę w I Klinice Chorób
Wewnętrznych Akademii Medycznej
w Łodzi, kierowanej przez prof. Józefa W.
Grotta i pod jego opiekuńczymi skrzydłami
doskonaliła się zawodowo i naukowo.
Od 1970 r. kierowała ówczesną Kliniką
Diabetologiczną, do której po pewnym
czasie przyłączono drugą specjalność –
gastroenterologię. W latach 1983–1996
była kierownikiem Kliniki Chorób
Przewodu Pokarmowego i Przemiany
Materii AM. Mimo iż w 1996 r. przeszła
na zasłużoną emeryturę, nadal jest czynna
zawodowo i naukowo. Była założycielką
i pierwszą prezes Polskiego Towarzystwa
Diabetologicznego, dwukrotnie organizowała zjazdy PTD. Do 1997 r. przez cztery
kadencje pełniła obowiązki konsultanta
wojewódzkiego w dziedzinach gastroenterologii i diabetologii dla woj. łódzkiego.
18
PANACEUM
Prof. W. Torzecka jako nauczyciel
akademicki prowadziła szereg wykładów
z dziedziny diabetologii dla studentów oraz
lekarzy, przybliżając im najnowszą wiedzę
z tej dziedziny. Była promotorem osiemnastu doktoratów oraz trzech prac habilitacyjnych. Pod Jej kierunkiem wyspecjalizowało
się w zakresie chorób wewnętrznych
i diabetologii dwudziestu trzech lekarzy.
Kilkadziesiąt razy była powoływana
na recenzenta doktoratów, habilitacji i przewodów profesorskich w tych dziedzinach.
Była autorką lub współautorką około stu
prac naukowych. Jako naukowiec potrafiła
zainteresować swoich pracowników tematyką diabetologii i chorób trzustki, kierując
ich pracami naukowymi. Przede wszystkim
jednak była i jest wspaniałym lekarzem,
klinicystą, oddanym pacjentom, starającym
się ulżyć ich cierpieniom.
Doktor Anna Sobol-Pacyniak, która
stawiała pierwsze kroki w zawodzie pod
okiem prof. W. Torzeckiej w Klinice Chorób
Przewodu Pokarmowego i Przemiany
Materii, a później „robiła” u niej specjalizację i pisała pracę doktorską, tak wspominała ten czas w wygłoszonej przez siebie
laudacji podczas uroczystości wręczenia
medali ZNL: „To tu, w Klinice, uczyłaś nas,
Kochana Pani Profesor, jak być dobrym
lekarzem, a to niełatwe zadanie, bo przecież
łatwiej jest nadać kształt granitowej skale
niż sercu ludzkiemu, jak powie poeta.
Ty wiodłaś nas poprzez szpitalne korytarze
do ludzi chorych, nie tylko z niezwykłą
gotowością niesienia fachowej pomocy,
ale nade wszystko słów otuchy i nadziei.
Mówiłaś, że nie ma dla lekarza większej
wartości, niż być prawdziwym przyjacielem
ludzi cierpiących i chorych (…) To pod
Twoim mądrym okiem, mądrym kierunkiem i czułym matczynym spojrzeniem,
dojrzewaliśmy przez wiele lat życiowo
i zawodowo (…) Pamiętać będziemy
również te niezapomniane spotkania
w rodzinnym domu Pani Profesor, które
były przygotowywane zawsze z największą
starannością i sercem, gdzie kosztowaliśmy
przez kilka godzin specjały przygotowane
przez nią osobiście i słuchaliśmy przez wiele
godzin Jej barwnych opowieści, wypełnionych celnym humorem i dowcipem, To niezapomniane chwile (…) Zachowujemy
to wspomnienie naszej młodości, ten
najpiękniejszy czas jako najcenniejszy dar,
zapewniając jednocześnie, że drzwi naszych
serc są dla Ciebie zawsze otwarte”.
Jadwiga Gerent-Kosmowska
Wiesława Torzecka
Wszystkim odznaczonym redakcja „Panaceum” bardzo serdecznie gratuluje!
Studia medyczne na Wydziale
Lekarskim na Akademii Medycznej
w Białymstoku ukończyła w 1963 r. Całą
swoją drogę zawodową związała jednak
z regionem łowicko-skierniewickim
i w tutejszych szpitalach przechodziła
kolejne etapy doskonalenia zawodowego
– poczynając od stażu podyplomowego, a skończywszy na ordynaturze.
Specjalizowała się w dziedzinie okulistyki; specjalizację pierwszego stopnia
w tej dziedzinie uzyskała w 1970 r.,
a drugiego – w 1974 r. Pracowała już
wówczas w Wojewódzkim Szpitalu
Zespolonym w Skierniewicach, na Oddziale
Okulistycznym, którym kierował doktor
Edward Chętko (nota bene także laureat
naszego izbowego odznaczenia „Zasłużony
Nauczyciel Lekarzy”). W Oddziale pracowała przez ostatnich jedenaście lat,
do 2004 r., czyli do przejścia na emeryturę,
pełniąc w nim funkcję ordynatora.
We wniosku o przyznanie Jej zaszczytnego tytułu, Jej uczniowie napisali:
„Wykształciła wielu lekarzy okulistów,
w tym sześciu specjalistów drugiego
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Wydział Lekarski Akademii Medycznej
w Łodzi ukończył i dyplom lekarza odebrał
w 1976 r. Po odbyciu stażu podyplomowego, pracował w Przychodni Rejonowej
ZOZ Łódź-Śródmieście, a następnie
od 1978 r. w Klinice Chorób Przewodu
Pokarmowego i Diabetologii łódzkiej
Akademii Medycznej, gdzie w 1982 r. uzyskał specjalizację z chorób wewnętrznych
pod kierunkiem prof. Wiesławy Torzeckiej
(w czasie ceremonii wręczenia odznaczeń
na XXXIV OZL w Nieborowie, podczas
jednej uroczystości spotykała się dwójka
Mistrzów: prof. W. Torzecka i Jej uczeń
doktor M. Frymus, co było doprawdy wyjątkowych wydarzeniem).
W 1990 r., po wygranym konkursie,
zrezygnował z pracy w Klinice i objął
stanowisko ordynatora II Oddziału
Chorób Wewnętrznych w nowo powstałym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym
w Sieradzu. Jego pracę zorganizował
od podstaw, mając do dyspozycji kadrę
niedoświadczonych lekarzy i zmagając się
z wieloma problemami natury technicznej i biurokratycznej. Dzięki uzyskaniu
w 1997 r. specjalizacji z diabetologii, w szpitalu powstała poradnia diabetologiczna,
a Oddział, którym kierował, przekształcił
się z czasem w Oddział Diabetologiczny
i Chorób Wewnętrznych (jego ordynatorem jest nadal). Od 2010 r. Oddział
posiada akredytację na szkolenie diabetologów, co dotychczas prawie wyłącznie
zarezerwowane było dla ośrodków klinicznych. Od początku pracy w Sieradzu
rozwijał także Pracownię Diagnostyki
Endoskopowej, której kierownikiem jest
do chwili obecnej.
„Rozwój szeroko pojętej diabetologii
na terenie byłego województwa sieradzkiego
w dużym stopniu zawdzięczamy Jego uporowi i zaangażowaniu – czytamy we wniosku o przyznanie izbowego odznaczenia.
– W czasie swojej dwudziestopięcioletniej
pracy na stanowisku kierownika Oddziału
wykształcił dziewiętnastu specjalistów chorób wewnętrznych, sześciu specjalistów diabetologii i kilku endoskopistów, z których
większość kontynuuje jego zainteresowania
gastroenterologią. Był i jest zawsze życzliwy
dla swoich asystentów, potrafi zachować
spokój nawet w najtrudniejszych sytuacjach,
stara się łagodzić konflikty tłumacząc, a nie
szukając rozwiązania siłowego. Chętnie też
dzielił się i dzieli swoją wiedzą i umożliwia
wszystkim chętnym naukę oraz zdobywanie
kolejnych umiejętności i specjalizacji. Także
w chwilach trudnych dla całego środowiska – strajki lekarzy, stał po stronie swoich
asystentów, wbrew naciskom pracodawcy,
co nie było powszechną praktyką w tamtym
czasie”.
Kazimierz Kaczorowski
Marek Frymus
Elżbieta Teleman-Kaczorowska
Jest absolwentką Wydziału Lekarskiego
Akademii Medycznej w Krakowie, dyplom
lekarza otrzymała w 1972 r. Uzyskała
specjalizację z anestezjologii i reanimacji
pierwszego stopnia w 1975 r., a drugiego
– w 1978 r. Od początku swojej kariery
zawodowej (nie wyłączając stażu) nieprzerwanie pracuje w Szpitalu Wojewódzkim
w Piotrkowie Trybunalskim przy
ul. Rakowskiej (obecna nazwa: Samodzielny
Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika).
W latach 1979–1982 pełniła tu funkcję
kierownika stworzonego przez siebie Działu
Anestezjologii, a od 1983 r. do 2009 r. –
ordynatora Oddziału Intensywnej Terapii.
Oddział był najpierw czterołóżkowy,
a od 1996 r. – po modernizacji – stał się
sześciołóżkowy, z prawdziwego zdarzenia,
doskonale wyposażony w nowoczesne urządzenia i spełniający europejskie standardy.
Nadal pracuje w Szpitalu im. M. Kopernika
w Piotrkowie Trybunalskim, piastując
stanowisko starszego asystenta Oddziału
Intensywnej Terapii. W latach 1985–1995
była konsultantem wojewódzkim do spraw
anestezjologii i intensywnej terapii dla
ówczesnego woj. piotrkowskiego.
Wyszkoliła wielu wspaniałych specjalistów w swojej dziedzinie: piętnastu drugiego
stopnia i dziesięciu pierwszego stopnia.
Otaczała opieką młodych lekarzy, dopingując ich do zdobywania gruntownej wiedzy.
Zawsze służyła radą i pomocą w sprawach
medycznych i pozazawodowych. Można
śmiało stwierdzić, iż doktor E. Teleman-Kaczorowska utworzyła „piotrkowską szkołę
anestezjologii”, dzięki której nie brakuje
lekarzy tej specjalności w regionie.
We wniosku o przyznanie odznaczenia,
pod którym podpisali się Jej uczniowie – lekarze, czytamy: „Pani Doktor jest wspaniałym
człowiekiem i doskonałym fachowcem, który
stawia niezwykle trafne diagnozy oparte
na głębokiej wiedzy i wieloletnim doświadczeniu. Uczyła nas – swoich uczniów, że pacjent
zawsze jest podmiotem, dla którego należy
mieć czas, cierpliwość i staranność w postępowaniu (…) Dysponuje cechami godnymi
naśladowania w środowisku lekarskim”.
publicystyka, reportaż
stopnia, wspierała też starania młodszych
kolegów o otwarcie przewodu doktorskiego.
Uczyła nas szacunku i wyrozumiałości dla
każdego pacjenta. W czasie całej swojej
pracy dała się poznać jako osoba wrażliwa,
pełna życzliwości dla otaczającego świata
i ludzi, starająca się w każdym momencie
pomagać zarówno pacjentom, jak również
swoim wychowankom i asystentom. Jako
ordynator skutecznie zabiegała o doposażenie Oddziału w nowoczesny sprzęt
diagnostyczny i operacyjny, dbała również
o podległy personel, w tym zwłaszcza
lekarzy. Była pełna energii życiowej i jednocześnie otwarta na nowinki w medycynie,
bo to właśnie za Jej ordynatury w skierniewickim Oddziale wprowadzono nowoczesną wówczas metodę wewnątrztorebkowego
operacyjnego usunięcia zaćmy”.
Wygłaszający laudację doktor Robert
Filipczak, szef Delegatury Skierniewickiej,
dodał na koniec: „Konsekwencja, jak również stawianie wysokich i ambitnych celów,
zarówno sobie, jak i swoim wychowankom,
to również przymioty, które charakteryzują
laureatkę. Całości obrazu, jak Państwo
widzicie, dopełnia emanująca kobiecość,
wdzięk i elegancja. Właśnie kompilacja tych
wszystkich cech okazała się niezwykle przydatna w edukacji nowych pokoleń skierniewickich okulistów”.
Dyplom lekarza na Wydziale
Lekarskim Akademii Medycznej w Łodzi
odebrał w 1957 r. Specjalizację pierwszego
stopnia z chirurgii uzyskał w 1961 r.,
a drugiego z chirurgii ortopedycznej
w 1967 r. W 1971 r. obronił pracę doktorską na Wojskowej Akademii Medycznej
w Łodzi, uzyskując stopień naukowy doktora nauk medycznych. W latach 1961–1978
pracował w Klinice Ortopedycznej WAM
w Łodzi (rozpoczął pracę od stanowiska asystenta, zakończył na stanowisku
docenta). Następnie od 1978 r. pracował
PANACEUM
19
publicystyka, reportaż
jako ordynator Oddziału Ortopedycznego
w Miejskim Szpitalu im. E. Sonnenberga
w Łodzi, skąd w 1995 r. przeszedł
na emeryturę.
W tym okresie pod jego kierownictwem
tytuł specjalisty ortopedii i traumatologii
drugiego stopnia uzyskało dwunastu lekarzy, a wielu dalszych – pierwszego stopnia,
natomiast pięciu – doktoryzowało się.
Większość z nich pełniła następnie funkcje
ordynatorskie, w tym jeden został profesorem łódzkiego Uniwersytetu Medycznego
i kierownikiem kliniki. Pod jego kierunkiem jako ordynatora doskonalili swoje
umiejętności i zdobywali wiedzę z zakresu
ortopedii i traumatologii również inni pracujący z Nim młodzi lekarze.
„Nasz Mistrz zawsze zachęcał nas
do kształcenia i pogłębiania wiedzy,
mówiąc, że nie jest w stanie zoperować
wszystkich i dobrze będzie, jak mu
pomożemy, dlatego mobilizował nas
do zdobywania tytułu specjalisty. Zachęcał
do zdobywania tytułów naukowych,
gdyż uważał, że jeżeli ktoś z nas czuje się
na siłach pełnić funkcje kierownicze, to fakt
posiadania tytułu będzie bardzo pomocny
w wygraniu konkursu na stanowisko
ordynatora. Nasz Mistrz miał doskonałe
zdolności mobilizacyjne i organizacyjne
(…) zachęcał też specjalistów przez siebie
wykształconych, aby swoją wiedzę przekazywali młodszym kolegom. W ten sposób
wyrosło kolejne pokolenie specjalistów
ortopedii w Łodzi”.
Jego uczeń – doktor Marek Sowiński
tak wspominał rok 1978, kiedy do Oddziału
Ortopedyczno-Urazowego Szpitala
im. E. Sonnenberga w Łodzi został zaangażowany z WAM doktor Kaczorowski:
„Baliśmy się bardzo. Przychodzi do nas
wojskowy człowiek. Co to będzie?! Okazało
się, że przyszedł znakomity fachowiec, znakomity organizator, bardzo dobry nauczyciel, bardzo dobry człowiek. Wykształcił
wielu bardzo dobrych ortopedów, stworzył
– jak mówili kolejni konsultanci regionalni
i krajowi – jeden z lepszych oddziałów
ortopedycznych w Łodzi (…) Chcielibyśmy
podziękować wszyscy, a przyjechało nas
tu szesnastu, którzy mieli zaszczyt pracować z Panem Doktorem, że umożliwił nam
zdobycie tak dobrych podstaw zawodowych.
Był z nami na dobre i na złe, mogliśmy
zawsze liczyć na dobre jego rady, naukę
i wsparcie”.
Sylwetki nominowanych do tytułu
„Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” zostały
opracowane na podstawie wniosków przygotowanych przez Ich uczniów, a także
laudacji wygłoszonych w czasie Zjazdu,
podczas którego odbyła się uroczystość
wręczenia medali.
Nina Smoleń,
Alina Paradowska
20
PANACEUM
MOIM ZDANIEM
Zmagania olimpijskie
Raz pewien Grek oprowadzał wycieczkę
po swoim kraju. Wskazał na górę i rzekł:
„Olimp”. Towarzyszący mu turyści odpowiedzieli: Niemcy – „Ja”, a Rosjanie – „Da”.
I z tego wzięła się nazwa „olimpiada”.
To żart.
Starożytne zmagania sportowe obwarowane były zasadami. Sama nazwa stanowiła
o częstości zmagań. Olimpiada – to okres
czteroletni w kalendarzu starogreckim.
Na czas olimpiady wstrzymywano waśnie
i wojny. Zawodnicy przysięgali, że nie
dopuszczą się fałszerstw. W trakcie zmagań
olimpijskich liczył się jedynie zwycięzca.
To on przynosił chwałę swojemu polis.
Nie przyznawano miejsc drugich i trzecich.
Obce były w tym czasie gry zespołowe,
zawodnicy zmagali się indywidualnie.
W 1896 r., z inicjatywy francuskiego
historyka i pedagoga Pierre’a de Coubertina,
w Atenach odbyły się pierwsze zawody wielu
dyscyplin pod nazwą Igrzyska I Olimpiady.
Nowożytne igrzyska olimpijskie różnią się
od starożytnych może dlatego, że wówczas
ogień olimpijski zapalały od promienia
słońca dziewice. Współcześnie nie zawiesza
się wojen, a uczciwość nie tylko zawodników
pozostawia wiele do życzenia. Zmieniły
się zasady zmagań olimpijskich i szeroko
pojętego sportu. Liczy się udział w zawodach,
męstwo, pokonywanie własnych słabości.
To szczytne cele. Oczywiście, nadal zaszczyty
spotykają zwycięzców, ale także drugie,
trzecie, a czasem czwarte miejsca są nagradzane. Dopuszczono do gry zespołowej;
te w szczególny sposób wymagają współpracy
między zawodnikami, zaufania, solidarności
w powziętych poczynaniach, jedności w działaniu i dążeniu ku jednemu celowi.
W naszym zawodzie jest wiele paraleli
z podanymi wyżej zasadami. Lekarz w zmaganiach z codziennością pracy może być
„zawodnikiem indywidualnym”, ale warto
pamiętać, że we współczesnym uprawianiu
sztuki lekarskiej coraz bardziej liczy się gra
zespołowa. Ogrom wiedzy wręcz wymusza
konieczność współpracy, czasy lekarza
omnibusa dawno się skończyły. Tak więc
zespół, a szerzej pojmując, grupa lub lepiej
społeczność lekarska, wymaga – podobnie
jak gra zespołowa – współpracy, zaufania,
odpowiedzialności i solidarności.
Spośród licznych gier zespołowych,
szerokim uznaniem cieszą się gry z użyciem piłki („nie do metalu”, jak ze znanego
dowcipu, ale takiej okrągłej – skórzanej lub
gumowej), przy czym z niewiadomej przyczyny zawodnicy tych dyscyplin cieszą się
szczególnymi zaszczytami i powodzeniem
finansowym. Może więc, idąc za tym
przykładem, udałoby się stworzyć jakąś
specjalizację w naszym zawodzie, w której
atrybutem byłaby piłka albo chociaż kula?
Mogłaby to być np. kula szklana, taka
do wróżenia. Zaszczyty i finanse może by
wzrosły, bo co prawda realność pomocy
pacjentowi byłaby iluzoryczna, ale przy
odpowiednim marketingu i poparciu
mass mediów poważanie społeczne byłoby
wysokie.
Obecnie, uprawiając sztukę lekarską opartą na rzetelnej wiedzy, badaniach naukowych i ciężkiej pracy, nie
osiągamy należytego (zgodnie z przysięgą Hipokratesa) wynagrodzenia.
Ma na to wpływ także brak solidarności
zawodowej oraz liczne grono w naszym
środowisku przedstawicieli gry z użyciem kijka i piłeczki, zwanej palantem.
Wprawdzie w samego palanta nie grają,
bo – jak podejrzewam – nawet nie sprostaliby zadaniom, jakie on stawia, ale reprezentują pewne cechy określane mianem
palanciarstwa. Polską stolicą palanta jest
Grabów pod Łęczycą, tradycje tej gry sięgają tu XVII w., jej zasady są szczegółowo
opisane. W Grabowie obchodzone jest
doroczne święto palanta, a nad całością
czuwa jego król – Adam Rapacki. Podobne
gry to niemiecki Schlagball, rosyjska lapta
oraz rumuńska oina.
Palant – w innym znaczeniu tego słowa
– jest postacią wszechobecną. Na co dzień
widzimy go jadąc samochodem, jak zajeżdża drogę, łamie przepisy, skręca na trzeciego z prawego pasa w lewo i odwrotnie;
bo on taki sprytny, sprawny, słowem – istny
caruzo kierownicy. Natomiast w pracy
wyróżnia się wspaniałą umiejętnością przerzucania obowiązków i odpowiedzialności
na innych; taki sprytny i cwany egoista.
Nie, on jest tylko „asertywny”. Pisząc
te słowa, spojrzałem w lustro…
Czy aby czasem sami – tłumacząc sobie
swoje zachowania zmęczeniem, frustracją,
wypaleniem zawodowym i czymś tam jeszcze – nie prezentujemy „palanciarskiego”
stylu bycia? Może warto czasem spojrzeć
na siebie krytycznie, by choć trochę się
zmienić, poprawić? Może warto posłuchać
kolegi, przyjaciela, i choć trochę wyzbyć się
cech, które tak piętnujemy u innych. Wśród
gier olimpijskich nie ma gry w palanta.
Może i dobrze. Może dla naszego środowiska wreszcie nadejdzie olimpijski czas.
Paweł Czekalski
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Czy może istnieć państwo bez samorządów zawodowych? Tak. Czy jednak bez
samorządów zawodowych może istnieć
państwo demokratyczne? Absolutnie nie,
dlatego wszyscy przedstawiciele samorządów zawodów zaufania publicznego muszą
włożyć ogromną pracę, by przezwyciężyć
kryzys zaufania społecznego do tych
zawodów.
Taką konkluzją zakończyła się kolejna
Konferencja Łódzkiego Porozumienia
Samorządów Zawodów Zaufania
Publicznego, która odbyła się 11 maja 2016 r.
w siedzibie Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Łódzkiego. Jej tematem była
„Rola samorządów zawodów zaufania
publicznego w demokratycznym porządku
państwa prawnego”, a gościem specjalnym
był prof. Zbigniew Rau, wojewoda łódzki,
który na wstępie zapewnił uczestników
spotkania o chęci współpracy z przedstawicielami korporacji zawodowych. To bardzo
ważna deklaracja w kontekście niedawnej
likwidacji Izby Urbanistów, mimo protestów tego środowiska i apeli pozostałych
samorządów zaufania publicznego.
Łódzkie samorządy zawodowe jako
pierwsze w Polsce (i jak na razie jedyne)
zjednoczyły się pod wspólnym szyldem
Łódzkiego Porozumienia SZZP i od siedmiu
lat regularnie organizują spotkania, konferencje oraz wykłady. Na majowe spotkanie
do budynku, który popularnie nazywany
jest przez łodzian „paragrafem”, przybyli
licznie: adwokaci, lekarze, pielęgniarki
i położne, notariusze, farmaceuci, diagności
laboratoryjni, komornicy, biegli rewidenci,
architekci, inżynierowie budownictwa.
O kryzysie zaufania mówili reprezentanci
praktycznie wszystkich tych zawodów i dlatego wspólnie szukano rozwiązania.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Zanim głos zabrali przedstawiciele
samorządów, dwa wykłady wygłosili
profesorowie prawa: Marek Chmaj
z Warszawy oraz Witold Kulesza z Łodzi.
Prof. M. Chmaj podkreślił fakt, że samorządy zawodowe pełnią rolę administracji
państwowej podobnie jak samorządy
terytorialne. Natomiast przypominając,
że tworzenie samorządów zawodowych jest
uprawnieniem władzy, ale nie jej obowiązkiem, nawiązał do deregulacji, w wyniku
której przestała istnieć Izba Urbanistów
i powiedział, że dlatego przedstawiciele
zawodów zaufania publicznego powinni
wspierać się wzajemnie. Prof. Witold
Kulesza zwrócił z kolei uwagę na problem
naruszania wizerunku i dobrego imienia
tych zawodów, które bezsprzecznie mieć go
powinny. Stwierdził też, że istnieje w Polsce
potrzeba natychmiastowej odbudowy
zaufania do zawodów zaufania publicznego
i dodał: – Jeżeli sami tego nie zrobimy, nie
oczekujmy, że żyć będziemy w demokratycznym państwie prawa.
Po wykładach głos zabrali przedstawiciele poszczególnych samorządów zawodów
zaufania publicznego, m.in. biegłych
rewidentów, architektów, a także zawodów prawniczych i medycznych. W tym
roku w imieniu tych ostatnich (lekarzy,
pielęgniarek i położnych, farmaceutów
oraz diagnostów laboratoryjnych) wystąpił
mec. Maciej Jabłoński, który na co dzień
współpracuje z Okręgową Izbą Pielęgniarek
i Położnych w Łodzi. Tematem jego wystąpienia była konieczność współdziałania
wszystkich zawodów medycznych dla dobra
pacjenta, chory bowiem podczas leczenia
ma kontakt z przedstawicielami każdego
z nich. Jeżeli chociażby jeden z tych „elementów” zawiedzie, czego powodem może
z życia środowiska
Musimy przezwyciężyć
kryzys zaufania
być wzajemny brak współpracy, opieka nad
pacjentem nie będzie prawidłowa.
Jak wynikało z wypowiedzi, z problemem zaufania społeczeństwa, a właściwie
jego braku, borykają się przedstawiciele
praktycznie wszystkich zawodów zaufania
publicznego, jednak najboleśniej odczuwają
go przedstawiciele zawodów medycznych,
dla których zaufanie jest podstawą szczególnie wrażliwych relacji z pacjentami.
– To niezwykła wartość, którą budujemy
przez lata: zdobywaniem wiedzy medycznej,
a także umiejętności miękkich, aby znaleźć
porozumienie w obcowaniu z drugim człowiekiem. Niestety, to zaufanie zależy nie
tylko od nas, ale także od polityków, którzy
często stoją przed pokusą podważenia go
przekazem medialnym, chcąc ukazać się
w roli szeryfów, dbających o bezpieczeństwo
zdrowotne obywateli – podkreślał w swoim
wystąpieniu dr n. med. Grzegorz Mazur,
prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi
i przypomniał: – Jedną konferencją prasową
można zniweczyć wysiłek wielu lat, jak stało
się to m.in. w przypadku transplantologii.
Prezes G. Mazur podkreślił też wagę
tworzenia prawa w procesie budowania
zaufania, wadliwe bowiem przepisy bardzo
często stwarzają atmosferę wzajemnej
nieufności. W przypadku lekarzy, zmuszono ich do kontrolowania pacjentów,
czy posiadają uprawnienia do leczenia,
a z drugiej strony tworzy się Zintegrowany
Informator Pacjenta, w którym ci ostatni
mają sprawdzać lekarzy, czy rzeczywiście
wykonali czynności opisywane w karcie
choroby. – Trzeba apelować do polityków,
którzy odpowiadają za budowanie prawa,
by stworzyli warunki do odbudowania tego
zaufania – stwierdził na koniec Grzegorz
Mazur Z kolei dr n. med. Paweł Czekalski,
sekretarz ORL w Łodzi, jako skutek utraty
zaufania wskazał wciąż rozbudowującą się
biurokrację, która zabiera lekarzom czas,
który poświęcali chorym. – Dziś nie ma
lekarza, jest świadczeniodawca, nie ma
pacjenta, jest świadczeniobiorca – mówił
P. Czekalski i apelował: – Trzeba to koniecznie zmienić.
Uczestnicy konferencji byli zgodni,
że borykają się z podobnymi problemami, a dziekan Okręgowej Rady
Adwokackiej – mec. Jarosław Szymański
podsumował spotkanie jednym zdaniem, które ma być jednocześnie intencją
Łódzkiego Porozumienia SZZP: Zebrani
11 maja 2016 r. na konferencji Łódzkiego
Porozumienia Samorządów Zawodów
Zaufania Publicznego dostrzegają potrzebę
podjęcia przez władze samorządów wszelkich działań, zmierzających do przezwyciężenia kryzysu społecznego zaufania
do naszych zawodów.
Tekst i zdjęcie
Joanna Barczykowska
PANACEUM
21
z życia środowiska
Będzie stowarzyszenie
Strajk AM 81
W poniedziałek 23 maja br., w siedzibie
Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, odbyło
się spotkanie założycielskie Stowarzyszenia
Strajk AM 81. Obecni na spotkaniu:
Krzysztof Bik, Elżbieta Blad-Matałowska,
Paweł Czekalski, Maria Hryniewicz, Marek
Fijałkowski, Agnieszka Janaszkiewicz,
Marek Janaszkiewicz, Maria Jankowska,
Tomasz Kostka, Andrzej Lubiński,
Agata Nicińska, Halina Olejniczak, Ewa
Pabisiak-Matuszczyk, Jacek Pytel, Wojciech
Sławiński, Ludomir Stefańczyk, Małgorzata
Świercz i Radosław Świercz, wpisali się
na listę założycielską nowej organizacji
o nazwie Strajk AM 81. Zebrani upoważnili
K. Bika, P. Czekalskiego i M. Janaszkiewicza
do podjęcia działań w celu rejestracji
Stowarzyszenia i organizacji kolejnego spotkania 20 czerwca br.
Celem Stowarzyszenia jest podtrzymywanie wzajemnej więzi pomiędzy uczestnikami strajku studentów łódzkiej Akademii
Medycznej w 1981 r. oraz z macierzystą
uczelnią, które będzie realizowane poprzez
Doktoraty i habilitacje
INSTYTUT CENTRUM ZDROWIA MATKI POLKI W ŁODZI
Nadanie stopni doktora nauk medycznych – 2015 r.
Marcin Baum
Analiza operacji rozszerzonego wycięcia macicy w przypadku raka trzonu macicy u chorych
operowanych w Klinice Chirurgii Ginekologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki
w latach 2003–2009
Promotor: dr hab. n. med. Piotr Woźniak prof. ICZMP
Maciej Bednarski
Profilaktyka i leczenie cukrzycowego obrzęku plamki
Promotor: dr hab. n. med. Zofia Michalewska
Jan Bieńkiewicz (praca wyróżniona)
Rola polimorfizmów genu adiponektyny w raku błony śluzowej trzonu macicy
Promotor: prof. dr hab. n. med. Andrzej Malinowski
Dariusz Kacik
Ocena stanu pourodzeniowego noworodków urodzonych drogą cięcia cesarskiego i drogami
i siłami natury
Promotor: prof. dr hab. n. med. Przemysław Oszukowski
Justyna Makowska
Ocena wyników całkowitego wycięcia macicy na drodze laparoskopowej
Promotor: prof. dr hab. n. med. Andrzej Malinowski
Sylwia Prymus-Kasińska
Ocena wpływu zakażenia Helicobacter pylori na tempo rozwoju fizycznego dzieci.
Korelacje kliniczne i patomorfologiczne ze stężeniem wybranych hormonów regulujących
wzrost i masę ciała
Promotor: dr hab. n. med. Elżbieta Czkwianianc prof. ICZM
22
PANACEUM
inicjowanie przedsięwzięć związanych
z kolejnymi rocznicami strajku, organizowanie życia koleżeńskiego wśród członków
Stowarzyszenia. Ponadto organizacja ma
podejmować działania na rzecz integracji środowiska uczestników strajku studentów AM
i całego środowiska lekarskiego oraz wyjaśniania społeczeństwu znaczenia i roli strajku
w kształtowaniu się demokracji w Polsce. Ma
też podejmować współpracę z innymi instytucjami i organizacjami medycznymi: UM,
Izbą Lekarską oraz Aptekarską, a także NIL
i MZ, ponadto z placówkami naukowymi
zajmującymi się badaniem i opisywaniem
najnowszej historii Polski.
Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa
spotka się z zainteresowaniem szerokiej rzeszy koleżanek i kolegów lekarzy. W końcu
to przecież nasza historia. W tamtych
czasach studenci, obecnie lekarze – w większości członkowie łódzkiej OIL, chociaż
niektórzy z nas rozproszyli się po kraju
i świecie. Jednoczy nas wspólna idea i miejsce – nasza Izba Lekarska, która najprawdopodobniej będzie też stałą siedzibą nowego
Stowarzyszenia. Strona www.strajkam81.pl
będzie od tej chwili jego oficjalną witryną
internetową.
Już teraz serdecznie zapraszamy
wszystkich zainteresowanych do wspólnych
działań.
W imieniu inicjatorów przedsięwzięcia:
Krzysztof, Marek i Paweł
Monika Ryś-Bednarska
Ocena ekspresji receptora androgenowego i korelacja z wybranymi parametrami kliniczno-patologicznymi u chorych na potrójnie ujemnego raka piersi
Promotor: dr hab. n. med. Marek Zadrożny prof. ICZMP
Monika Siniewicz-Pietrzyk (praca wyróżniona)
Analiza przebiegu wrodzonego zarażenia Toxoplasma gondii w celu opracowania nowego algorytmu postępowania diagnostyczno-terapeutycznego
Promotor: prof. dr hab. n. med. Teresa Woźniakowska-Gęsicka
Dominik Skalski
Znaczenie kliniczne polimorfizmu pojedynczych nukleotydów (SNP) C3435T genu MDR-1 dla
rozwoju padaczki lekoopornej
Promotor: prof. dr hab. n. med. Janusz Wendorff
Nadanie stopnia doktora habilitowanego nauk medycznych – 2015 r.
Przemysław Biliński
Osiągniecie naukowe: Zagrożenia zdrowotne nowymi narkotykami − „dopalaczami”
Wszystkim serdecznie gratulujemy!
Od redakcji: W wykazie nadanych stopni doktora oraz doktora habilitowanego w zakresie nauk medycznych w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi uwzględniliśmy jedynie członków łódzkiej Okręgowej Izby Lekarskiej. Osoby, które nie dopełniły jeszcze formalności, prosimy o zgłaszanie się do Biura OIL
przy ul. Czerwonej 3 z dokumentem „Prawo wykonywania zawodu lekarza/lekarza dentysty”, w celu dokonania wpisu uzyskanego stopnia naukowego. Źródło: http://www.iczmp.edu.pl/?p=24671
(opr. AP)
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
izbowe aktualności
Wiosenne sesje relaksacyjne KLS
Honory dla łódzkich
stomatologów
Za pracę społeczną na rzecz środowiska dentystycznego, Polskie Towarzystwo
Stomatologiczne, działające pod przewodnictwem prof. dr. hab. Bartłomieja W. Lostera,
przyznało zaszczytne wyróżnienia aktywnym
działaczom PTS Oddział Łódź.
Najwyższą odznakę, godność „Bene
Meritus PTS”, odebrał z rąk prof. dr n. med.
Beaty Dejak, przewodniczącej oddziału PTS
w Łodzi – dr n. med. Lesław Jacek Pypeć.
Przypomnijmy, że doktor J. Pypeć jest członkiem Zarządu PTS OŁ, a także wiceprezesem
ORL w Łodzi, inicjatorem jesiennych konferencji izbowych pn. „Łódzkie Spotkania
Stomatologiczne”.
„Złota Odznaka Honorowa PTS” wręczona została dr n. med. Anecie Doliwie-Augustowskiej (członkini Zarządu PTS OŁ).
Z kolei „Srebrne Odznaki Honorowe PTS”
otrzymali: dr n. med. Małgorzata Daszkowska
i dr n. med. Andrzej Suchorzewski, a także
dr n. med. Piotr Fabjański, dr n. med. Joanna
Kunert i dr n. med. Aleksandra Palatyńska-Ulatowska (członkowie Komisji Rewizyjnej
PTS OŁ) oraz lek. dent. Zofia Jędraszek
i dr. n. med. Patrycja Proc (członkowie
Zarządu PTS OŁ). Wypada dodać, że doktor
P. Proc pełni funkcję wiceprzewodniczącej
w Kolegium Redakcyjnym pisma OIL w Łodzi.
Wszystkim serdecznie gratulujemy.
Nowy Zarząd PTORL
– Oddział Łódzki
Gdy zawitała do nas wiosna, członkowie
łódzkiego Koła Lekarzy Seniorów mieli
okazję uczestniczyć z dwóch sesjach relaksacyjnych: jednej wyjazdowej, a drugiej
miejscowej.
W kwietniu trzydziestoosobową grupą
wybraliśmy się na wycieczkę do Poddębic.
Zwiedziliśmy (słynne już) Zoo-Safari
w Borysewie, gdzie na dwudziestu pięciu
hektarach żyje ponad sześćset zwierząt
różnych egzotycznych gatunków z całego
świata, między innymi unikatowe białe lwy
i tygrysy. Zwiedzanie zaczęliśmy od półgodzinnej przejażdżki dwuwagonową kolejką;
miejscowy przewodnik informował nas
po drodze o mieszkańcach wybiegów, które
akurat mijaliśmy. Potem, w indywidualnym
tempie, w różnych „podgrupach” zwiedzaliśmy pieszo zakamarki ogrodu. Oglądaliśmy
między innymi karmienie białych lwów,
przekomarzaliśmy się z arcysympatycznymi
surykatkami, gładziliśmy (przez szybkę)
prześliczną małpkę tamarynę złotoręką,
z szacunkiem przyglądaliśmy się groźnie
wyglądającym antylopom szablorogim.
Łyżkę dziegciu w tym garncu miodu
stanowił obiad w miejscowym Grill Barze.
Pisemna zachęta w przewodniku: „zasmakuj przepysznych posiłków przygotowanych
w naszej kuchni z najlepszych regionalnych
produktów” – okazała się bowiem nieadekwatna do jakości zaserwowanego nam
dania. Kurczak był jaki taki, sałatka z marchewki „lekko półśrednia”, towarzyszący
im zaś na talerzu ryż okazał się „zimnomaziowatą breją”. Wyciągnęliśmy naukę
na przyszłość; należy wybierać się do owego
Zoo z własnymi kanapkami.
W Poddębicach zwiedziliśmy jeszcze
zespół pałacowo-parkowy wzniesiony
w XVII w. przez wojewodę rawskiego
Zygmunta Grudzińskiego, przebudowany
w XIX w. przez rodzinę Zakrzewskich,
a ostatecznie odremontowany… w XXI w.
dzięki środkom unijnym. Unijnym – podkreślę może dużą literą, gdyż wnętrza
pałacowe są wręcz przepiękne. Służą obecnie celom kulturalnym. W otaczającym
parku w zamyśle zaplanowano „ogród
zmysłów”. Są tam różne ciekawe urządzenia
ćwiczące wzrok, słuch i równowagę. Stoi
tam też kościół ewangelicko-augsburski
(czynny), w którym znalazły również miejsce Teatr Integracji oraz… ujęcia pitnych
wód termalnych, ciągniętych z głębokości
dwóch kilometrów. Ponoć skład wody jest
rewelacyjno-zdrowotny.
W maju zorganizowaliśmy z kolei – jak
zwykle – ognisko integracyjne w łódzkim
Ogrodzie Botanicznym (co uwiecznione
zostało na zdjęciach). Wspaniałego
humoru i pieczonych kiełbasek starczyło
dla wszystkich. W towarzyszącej spotkaniu loterii dwie osoby wylosowały
książki – wywiady z DJ Viką, a potem
starsi państwo udali się bądź „na tulipany”
(ćwiczenia wzrokowo-zapachowe), bądź
„na retkińskie tężnie solankowe” (ćwiczenia
oddechowo-inhalacyjne).
Pragnę podkreślić, że zarówno w imprezie kwietniowej, jak i majowej najżywszą
aktywność okazywały członkinie „Klubu
po dziewiątkami”! Przedwakacyjny sezon
rozrywkowy Koła Lekarzy Seniorów chyba
należy uznać za udany.
Krystyna Borysewicz-Charzyńska
Fot. Krzysztof Papuziński
PS. Wszystkim osobom pozostającym
latem w Łodzi przypominam, że dwie małe
(bezpłatne) tężnie, wybudowane na łódzkiej Retkini, znajdują się między blokami
na osiedlu Balonowa przy ul. Hufcowej.
Jadąc „z miasta” tramwajem, należy wysiąść
przy McDonaldzie i udać się kilkaset
metrów w prawo prostopadle w stronę
„Botanika”. Życzę pomyślnych wdechów.
Podczas walnego zebrania członków
Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa
Otorynolaryngologów – Chirurgów Głowy
i Szyi, które odbyło się 22 kwietnia 2016 r.
w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi,
wybrano nowe władze na kadencję 2016–2018.
W skład nowego Zarządu wybrano następujące osoby: przewodnicząca – prof. dr hab.
med. Magdalena Józefowicz-Korczyńska;
sekretarz – dr n. med. Katarzyna Dąbrowska;
skarbnik – dr n. med. Izabela Olejniczak;
członkowie – prof. dr hab. med. Wioletta
Pietruszewska, dr n. med. Grzegorz Mazur.
Komisję Rewizyjną OŁ PTORL tworzyć będą:
przewodnicząca – dr hab. n. med. prof. nadzw.
Anna Zakrzewska; członkowie – dr n. med.
Marcin Durko, dr n. med. Joanna Sułkowska.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
PANACEUM
23
spisane na gorąco
> dokończenie ze s. 3
finansowania nastąpi i to bardzo istotna.
„Odejdziemy od zasady powszechnego
ubezpieczenia zdrowotnego, które
powszechne jest tylko z nazwy – powiedział Radziwiłł i dodał: – Plan jest taki,
by nie płatnik w postaci kas chorych czy
obecnie NFZ, tylko państwo i jego budżet
były odpowiedzialne za finansowanie
ochrony zdrowia w Polsce. Jest cała dyskusja, jak to zrobić, żeby zabezpieczyć
te pieniądze, by nie były przedmiotem
negocjacji ministra zdrowia z ministrem finansów, co roku przy ustalaniu
budżetu i są ustalenia, które pozwalają
to osiągnąć”.
Źródło: „Gazeta Prawna”
Piotrkowski „Kopernik” zamknął
porodówkę
Samodzielny Szpital Wojewódzki im.
M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim
zamknął do odwołania Oddział
Noworodków i Oddział Położniczo-Ginekologiczny w części położniczej
(porody). Powodem nagłej decyzji są braki
kadrowe – dwóch z trzech neonatologów przebywa na zwolnieniu. Decyzja
o zamknięciu piotrkowskiej porodówki
została podjęta 1 czerwca br., w Dzień
Dziecka. Wszystkie pacjentki w zaawansowanej ciąży, ze zbliżającym się terminem
porodu, są po przebadaniu kierowane
do innych szpitali udzielających świadczenia w tym zakresie. Aneta Baranowska,
zastępca dyrektora szpitala ds. leczniczych
tłumaczyła, że: „To bardzo poważna
sytuacja i radykalna decyzja, ale w takiej
sytuacji szpital został postawiony”.
Źródło: „Nasze Miasto Piotrków
Trybunalski, Dziennik Łódzki”
Koroner we wszystkich powiatach województwa łódzkiego
Łódzka Okręgowa Izba Lekarska apeluje
do ministra zdrowia, by w powiatach
powołano koronerów. Kiedy ktoś umrze
w domu, rodzina dzwoni teraz po lekarza
rodzinnego albo na pogotowie, ale oni
nie mają obowiązku przyjechać... Jak
bumerang wraca problem stwierdzania
zgonu przez lekarzy. Gdy umiera człowiek,
pojawia się problem, kto ma wystawić
potwierdzający to dokument. Brakuje
regulacji w tej kwestii, co wielokrotnie
jest przyczyną problemów i stresów dla
24
PANACEUM
lekarzy oraz rodziny zmarłego. OIL
w Łodzi zaapelowała do ministra zdrowia o zmianę przepisów, żeby wszelkie
czynności medyczne związane ze stwierdzeniem zgonu i wystawieniem karty
zgonu leżały w gestii lekarzy, specjalnie
powołanych przez poszczególne samorządy w województwie. Jednak samorządy
nie chcą dziś powoływać koronerów,
bo musieliby ich działalność sfinansować
z własnej kasy.
Źródło: Informacja własna
Podwyżka ma zachęcić lekarzy
do pomocy sądom
Dzięki weryfikacji zwolnień lekarskich
podsądnych i stron liczba spraw spadających z wokand zmniejszyła się o połowę.
Brakuje jednak tzw. lekarzy sądowych
uprawnionych do ich wystawiania. Jest
ich w całym kraju czterystu trzynastu,
powinno być przynajmniej dwa razy
więcej. Funkcja lekarza sądowego nie
cieszy się popularnością. Ministerstwo
Sprawiedliwości chce to zmienić i proponuje dwadzieścia złotych podwyżki za
wydanie zaświadczenia o stanie zdrowia
(teraz płaci się za nie sto złotych). Łukasz
Piebiak, wiceminister sprawiedliwości
tłumaczy, że na tyle stać obecnie budżet.
Dzięki podwyżce liczba wystawianych
zaświadczeń ma wzrosnąć o dwadzieścia
procent.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Lekarze ostrzegają: polskiej kardiologii
grozi zawał
Narodowy Fundusz Zdrowia planuje
drastyczne obniżenie wycen niektórych
usług medycznych, w tym kardiologicznych. Od ministra zdrowia – Konstantego
Radziwiłła zależy teraz, co stanie się
z polską kardiologią, uznawaną za jedną
z najlepszych na świecie. Największy
sukces ostatnich lat polskiej medycyny
– czyli wprowadzenie jednego z najskuteczniejszych w Europie systemów
leczenia zawałów – może zostać za chwilę
wyrzucony na śmietnik. Radykalne cięcia
wycen procedur w kardiologii inwazyjnej
mają od stycznia 2017 r. sięgać aż miliarda
złotych. Oznacza to, że na choroby serca
może umrzeć co najmniej o pięćdziesiąt tysięcy Polaków więcej, zwłaszcza
z terenów wiejskich i powiatowych,
bo działające tam kliniki – głównie prywatne – po prostu upadną. Lekarze obradujący w Zabrzu na Międzynarodowej
Konferencji Kardiologicznej pod koniec
maja br. zaapelowali do ministra zdrowia o spotkanie i wypracowanie nowej
strategii działań. Dr hab. n. med. Piotr
Buszman ze Stowarzyszenia Zawodowego
Kardiologów Interwencyjnych w Polsce
uważa, że drastyczne obniżki wycen nawet
do sześćdziesięciu procent za określone
świadczenia spowodują zapaść w kardiologii i wzrost śmiertelności o około dwadzieścia pięć procent.
Źródło: „Dziennik Zachodni”
Atak nożownika w szpitalu w Zgierzu
Zgierscy policjanci pod nadzorem
Prokuratury Rejonowej w Zgierzu wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego
doszło w czwartek, 9 czerwca 2016 r.,
kilka minut po godz. 22:00, na jednym
z oddziałów Wojewódzkiego Szpitala
Specjalistycznego w Zgierzu. Do zgierskich policjantów dotarł sygnał, że w szpitalu znajduje się agresywny pacjent,
który atakuje nożem personel i innych
pacjentów. Napastnik został przyjęty tego
samego dnia na oddział leczenia uzależnień alkoholowych. Funkcjonariusze,
którzy pojawili się na miejscu, obezwładnili agresywnego trzydziestoczterolatka.
W trakcie interwencji okazało się,
że mężczyzna jeszcze przed przybyciem
mundurowych ranił nożem trzech
pacjentów, a następnie dokonał samookaleczenia. Niestety, obrażenia, jakich sam
doznał, były na tyle ciężkie, że mężczyzna
– pomimo podjętej akcji reanimacyjnej –
zmarł. Dwaj pacjenci z ranami nóg zostali
opatrzeni na oddziale, trzeci, który dostał
cios w jamę brzuszną – musiał zostać
operowany. Do wczesnych godzin rannych
w piątek funkcjonariusze przesłuchiwali
świadków i ustalali dokładne okoliczności
całego zajścia. Prokurator prowadził
oględziny. Zebrane materiały trafiły
do zgierskiej prokuratury, która prowadzi
śledztwo w tej sprawie. Zwłoki trzydziestoczterolatka zostały zabezpieczone
w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi.
Źródło: „Express Ilustrowany”
Joanna Barczykowska-Tchorzewska
rzecznik prasowy OIL w Łodzi
Informacje zebrane 6 czerwca 2016 r.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
bliżej prawa
Z LEKARSKIEJ WOKANDY
Upływ okresu przedawnienia
przyjęty z ulgą
Zbigniew M., absolwent Uniwersytetu
Medycznego, został zatrudniony poprzez
jedną z agencji medycznych do pracy
w placówkach leczniczych na terenie
Wielkiej Brytanii. Pracując w jednym
z londyńskich szpitali, kłócił się z innymi
lekarzami, drwiąc z ich kwalifikacji przy
pacjentach oraz informując, że jest w UK
tylko dlatego, że „mu tu dobrze płacą”.
Współpracujące z nim pielęgniarki
traktował z góry i wydawał im złośliwe
polecenia. Zdaniem kierownictwa szpitala,
Zbigniew M. nie posiadał również deklarowanej przez niego specjalizacji medycznej
w dziedzinie pediatrii. Z tych powodów
został postawiony przed brytyjską Komisją
ds. Postanowień Tymczasowych General
Medical Council (GMC) i zawieszony
w prawie wykonywania zawodu lekarza
w Wielkiej Brytanii ze względu na brak
kwalifikacji, które zgłaszał. GMC przesłał
swoją decyzję Naczelnej Izbie Lekarskiej,
a ta skierowała ją do właściwego okręgowego rzecznika odpowiedzialności
zawodowej Izby Lekarskiej, w której
rejestrze Zbigniew M. znajdował się.
Sprawa okazała się trudna pod względem...
proceduralnym.
ORzOZ podjął czynności na podstawie
art. 53 ustawy o izbach lekarskich, który
stanowi, że członkowie izb lekarskich
podlegają odpowiedzialności zawodowej
za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz
przepisów związanych z wykonywaniem
zawodu lekarza, zwane dalej „przewinieniem zawodowym”. Stanowisko
zaprezentowane powyżej znajduje jeszcze
silniejsze uzasadnienie w art. 62 ustawy
o izbach lekarskich, na które rzecznik
powoływał się. Przewiduje on, że prawomocne rozstrzygnięcie sądu, kształtujące
prawo lub stosunek prawny, jest wiążące
dla organów prowadzących postępowanie
z zakresu odpowiedzialności zawodowej.
W konsekwencji twierdził, że doręczone
mu orzeczenie Komisji ds. Postanowień
Tymczasowych General Medical Council
jest wystarczające do wymierzenia przez
okręgowy sąd lekarski kary za przewinienie zawodowe lekarza.
Zbigniew M. przedłożył w piśmie
do ORzOZ argument, że charakter postępowania przed rzeczoną Komisją ds.
Postanowień Tymczasowych GMC jest
różny w swoim zakresie od postępowania
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
prowadzonego przed okręgowym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej.
Pierwsze z tych postępowań wykazuje
podobieństwo do ujętego w ustawie o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty
zawieszenia w wykonywaniu czynności
zawodowych, drugie z kolei jest postępowaniem stricte dyscyplinarnym. Zdaniem
lekarza różnice uniemożliwiają przenoszenie wprost wyników ustaleń rzeczonej
Komisji do postępowania dotyczącego
odpowiedzialności zawodowej lekarza,
toczącego się na podstawie art. 53 i następnych ustawy o izbach lekarskich.
zawodowej lekarzy przeprowadza dowody
na wniosek stron albo z urzędu”. Miałyby
to być: dowody z akt postępowania przed
rzeczoną Komisją GMC, dowody z zeznań
świadków, których wskazanie będzie możliwe po zrealizowaniu wniosku dowodowego
o załączenie akt Komisji, dowody z ponownego tłumaczenia decyzji przez nią wydanej
z uwagi na błędy tłumaczenia znajdującego
się w aktach oraz liczne dowody dotyczące
kwalifikacji Zbigniewa M.: opinii kierownika
specjalizacji, certyfikatów uczestnictwa
w kursach, raportów szkoleniowych,
zaświadczeń dotyczących zatrudnienia itd.
Przedawnienie jest instytucją zapewniającą sprawcy przewinienia
dyscyplinarnego, podobnie jak sprawcy przestępstwa, bezkarność
po upływie określonego czasu. Znaczny upływ czasu czyni dążenie
do wymierzenia odpowiedzialności bezcelowym, albowiem
zatraca się efekt oddziaływania kary, jak i poczucie krzywdy
pokrzywdzonego. Celem przedawnienia jest stabilizowanie
stosunków prawnych i gwarantowanie ich pewności.
Zbigniew M. wskazywał również,
że postępowanie dowodowe przed Komisją
ds. Postanowień Tymczasowych General
Medical Council opierało się na zeznaniach świadków. Zgodnie z art. 112 pkt. 1
ustawy o izbach lekarskich, w sprawach
nieuregulowanych w ustawie, do postępowania w przedmiocie odpowiedzialności
zawodowej stosuje się odpowiednio przepisy
ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, dotyczące postępowania
uproszczonego. Stosownie do art. 174 tego
kodeksu dowodu z zeznań świadka nie
wolno zastępować treścią pism, zapisków
lub notatek urzędowych. Oparcie wniosku
o ukaranie Zbigniewa M. tylko na opisie
dowodów, zawartych w decyzji Komisji
ds. Postanowień Tymczasowych GMC
naruszałoby zatem zasadę bezpośredniości
przesłuchania świadków.
Zbigniew M. w swoim piśmie wnosił
albo o umorzenie postępowania wobec
ukarania go już za popełniony czyn przez
Komisję ds. Postanowień Tymczasowych
General Medical Council, albo o przeprowadzenie postępowania zgodnie z art. 59
ust. 1 ustawy o izbach lekarskich, który
stanowi, że „organ prowadzący postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności
Wydaje się, że opisane kwestie proceduralne na tyle zagmatwały sprawę, że obie
strony postępowania z ulgą przyjęły upływ
okresu przedawnienia i umorzenie z tego
powodu postępowania przed okręgowym
rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej.
Zbigniew M. dokończył zaś specjalizację
i wrócił do pracy na Wyspach.
•••
Przedawnienie jest instytucją zapewniającą sprawcy przewinienia dyscyplinarnego, podobnie jak sprawcy przestępstwa,
bezkarność po upływie określonego
czasu. Znaczny upływ czasu czyni dążenie do wymierzenia odpowiedzialności
bezcelowym, albowiem zatraca się efekt
oddziaływania kary, jak i poczucie krzywdy
pokrzywdzonego. Celem przedawnienia
jest stabilizowanie stosunków prawnych
i gwarantowanie ich pewności. Nie można
zaś uczynić zarzutu moralnego temu, kto
z określonej instytucji prawa korzysta.
Jerzy Ciesielski
adwokat
PANACEUM
25
bliżej prawa
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Pytania egzaminacyjne
mają być jawne
Trybunał Konstytucyjny uwzględnił wniosek złożony przez
Naczelną Radę Lekarską i podzielając argumentację prawną,
przedstawioną na jego poparcie, stwierdził, że zaskarżone przepisy,
blokujące dostęp do pytań egzaminacyjnych są niezgodne
z Konstytucją w zakresie, w jakim dotyczą zestawów pytań
testowych z egzaminów, które już się odbyły.
Trybunał Konstytucyjny, na swym
posiedzeniu we wtorek 7 czerwca br.,
stwierdził niezgodność z Konstytucją RP
przepisów ograniczających dostęp do pytań
egzaminacyjnych Lekarskiego Egzaminu
Końcowego i Lekarsko-Dentystycznego
Egzaminu Końcowego, a także
Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego.
Sprawa toczyła się na wniosek Naczelnej
Rady Lekarskiej, złożony 30 stycznia
2015 r. przez prezesa NRL Macieja
Hamankiewicza.
Samorząd lekarski już od kilku lat
domagał się ujawnienia pytań z egzaminów,
które zdają absolwenci wydziałów lekarskich uczelni medycznych, a także lekarze
i lekarze dentyści po ukończeniu szkolenia
specjalizacyjnego. Ministerstwo Zdrowia
było nieugięte, podobnie jak Centrum
Egzaminów Medycznych, mimo iż żądania
samorządu lekarskiego popierał Rzecznik
Praw Obywatelskich (zarówno poprzedni,
jak i obecny).
Przed skierowaniem wniosku
do Trybunału, NRL wielokrotnie występowała do ministra zdrowia o uchylenie
spornych przepisów, naruszających – jej
zdaniem – konstytucyjne prawo dostępu
do informacji publicznej. Argumentowała,
że nie ma żadnego uzasadnienia dla utajniania pytań z egzaminów zdawanych przez
lekarzy i lekarzy dentystów, a jednocześnie,
że to utajnienie ogranicza możliwość
sprawowania kontroli nad jakością pytań
i sposobem sprawdzania wiedzy oraz
umiejętności koniecznych do wykonywania zawodu lekarza bądź do pełnienia
obowiązków specjalisty. Ostatecznie,
przedmiotem zaskarżenia stały
się art. 16r ust. 12 zd. 2 oraz art.
14a ust. 11 ustawy o zawodach
lekarza i lekarza dentysty, które
stanowią, że zadania testowe
nie podlegają udostępnianiu
na zasadach określonych w ustawie z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej.
26
PANACEUM
Jak czytamy w informacji przekazanej
nam przez Biuro Prasowej Naczelnej Izby
Lekarskiej: „TK podzielił stanowisko
NRL, że pytania egzaminacyjne stanowią
informację publiczną i wyjaśnił, że wprowadzając ograniczenie dostępu do tego
rodzaju informacji ustawodawca musi
wykazać istnienie szczególnych powodów
uzasadniających wprowadzenie ograniczenia. Trybunał przypomniał, że zgodnie
z art. 61 ust. 3 Konstytucji RP ograniczenie
dostępu do informacji publicznej jest
dopuszczalne tylko, gdy przemawia za tym
konieczność zapewniania ochrony wolności
i praw innych osób oraz podmiotów gospodarczych, ochrona porządku publicznego,
bezpieczeństwa lub ważnego interesu
gospodarczego państwa. NRL twierdziła,
że żadna z tych okoliczności nie wystąpiła
przy ograniczaniu dostępu do pytań egzaminacyjnych z egzaminów, które się już
odbyły, a TK w pełnej rozciągłości pogląd
ten podzielił”.
Skutkiem wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z 7 czerwca br. będzie
umożliwienie lekarzom oraz
lekarzom dentystom
dostępu do pytań
egzaminacyjnych
z egzaminów LEK,
LDEK i PES, które
się już odbyły.
Jednocześnie TK
zauważył, że ustawodawca przewidział już
wprowadzenie określonych zmian w obowiązujących przepisach, ale wejście w życie
nowych uregulowań zostało przesunięte
na 1 maja 2017 r. Tymczasem – zdaniem
Trybunał – „nie ma podstaw do utrzymywania zakwestionowanych przepisów w systemie prawa, w tym do odroczenia utraty
ich mocy obowiązującej”.
Prezes Maciej Hamankiewicz – idąc za
ciosem – w czwartek 9 czerwca br. wystąpił już na piśmie do dyrektora Centrum
Egzaminów Medycznych – Mariusza
Klenckiego o udostępnienie w wersji elektronicznej pytań testowych z egzaminów
LEK i LDEK oraz pytań z egzaminów
PES ze wszystkich specjalizacji lekarskich
i lekarsko-dentystycznych.
– Po wyroku Trybunału nie budzi
wątpliwości, że pytania egzaminacyjne
powinny być jawne. Przewidując duże
zainteresowanie lekarzy i lekarzy dentystów
tymi pytaniami, celowe jest ich umieszczenie w jednym miejscu z możliwością
pobrania przez zainteresowanych – ocenił
M. Hamankiewicz i zadeklarował, że samorząd lekarski udostępni serwery swojej
strony internetowej celem publikacji wspomnianych pytań. W imieniu samorządu
lekarskiego zaproponował zorganizowanie
wspólnego spotkania przedstawicieli
Centrum Egzaminów Medycznych oraz
Komisji Kształcenia Medycznego Naczelnej
Rady Lekarskiej w celu omówienia,
z jakiego okresu pytania będą przekazane
samorządowi oraz ustalenia formy ich
przekazania.
Wyrok TK z 7 czerwca 2016 r. ma moc
powszechnie obowiązującą i jest ostateczny
(sygn. akt K 8/16).
Nina Smoleń
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
bliżej prawa
Prokuratorzy ds. błędów
medycznych już działają
Prawnik przypomina
Wystawianie
karty zgonu
Od 1 marca ubiegłego roku lekarze
wystawiają karty zgonu zgodne z nowym
wzorem, określonym w rozporządzeniu
ministra zdrowia z 11 lutego 2015 r. w sprawie wzoru karty zgonu, opublikowanym
w DzU z 2015 r., poz. 231 (rozporządzenie
to będzie obowiązywało tylko do 1 stycznia
2018 r.). Niestety, kontrole Najwyższej
Izby Kontroli wykazały wiele przypadków,
że dokumenty te zostały wypełnione w sposób niezgodny z aktualnie obowiązującymi
zasadami.
Dlatego przypominamy lekarzom
wystawiającym karty zgonu, iż muszą
dokonywać wszelkich adnotacji w nich
zawartych przez zakreślenie wymaganych
pozycji. Dotyczy to m.in. adnotacji dotyczących faktu, że przyczyną zgonu była
lub nie była choroba zakaźna, o której
mowa w art. 9 ust. 3 ustawy z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu
zmarłych. Chodzi o choroby takie, jak:
1) cholera, 2) dur wysypkowy i inne riketsjozy, 3) dżuma, 4) gorączka powrotna,
5) nagminne porażenie dziecięce, 6) nosacizna, 7) trąd, 8) wąglik, 9) wścieklizna oraz
10) żółta gorączka i inne wirusowe gorączki
krwotoczne.
Zwracam zatem uwagę, że pozycje
oznaczone w karcie zgonu symbolem ** nie
mogą pozostać niewypełnione i konieczne
jest zaznaczenie jednego z ich pól. W przypadku np. pozycji 18a, dotyczącej zgonu
z powodu choroby zakaźnej, są to pola: tak
lub nie.
Jarosław Klimek
radca prawny OIL w Łodzi
Na mocy nowego rozporządzenia
ministra sprawiedliwości, które obowiązuje
od 15 kwietnia 2016 r., w prokuraturach
w całej Polsce tworzone są odrębne
komórki organizacyjne, zajmujące
się sprawami karnymi, związanymi
z błędami lekarskimi, skutkującymi
śmiercią pacjenta. „Samodzielne Działy
ds. Błędów Medycznych zostały już
utworzone w prokuraturach regionalnych
w Warszawie, Katowicach, Krakowie
i Lublinie, a w prokuraturach regionalnych
w Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu,
Rzeszowie, Białymstoku i Poznaniu sprawami związanymi z błędami lekarskimi
będą zajmować się koordynatorzy” – informuje Prokuratura Krajowa. Jednocześnie
prokurator krajowy – Bogdan Święczkowski
zdecydował, że w skład Departamentu
Postępowania Przygotowawczego PK będzie
wchodził specjalny Koordynator ds. Błędów
Medycznych.
Podstawowe powody przyjęcia nowych
rozwiązań, sprzyjających specjalizacji prokuratorów w tych sprawach, to liczba spraw
karnych, dotyczących błędów lekarskich
i ich skomplikowany charakter. Z dostępnych danych wynika, że spraw dotyczących
zdarzeń medycznych rzeczywiście przybywa, jednak powołanie w prokuraturach
specjalnych zespołów prokuratorskich,
które mają zajmować się w szczególny
sposób lekarzami, wzbudza zaniepokojenie
środowiska. Maciej Hamankiewicz, prezes
Naczelnej Rady Lekarskiej obawia się dalszego podważania i tak już nadszarpniętego
zaufania do zawodu.
(JB-T)
Podstawa prawna: rozporządzenie
ministra sprawiedliwości z 7 kwietnia
2016 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury (DzU, poz. 508) § 29,
ust. 2, p. 2.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Zmiana opłaty za uznanie kwalifikacji zawodowych w UE
Z dniem 18 stycznia 2016 r. zmieniła się wysokość opłat pobieranych przez okręgowe
rady lekarskie za wydanie zaświadczeń niezbędnych do uznania kwalifikacji zawodowych
w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej (np. zaświadczenie o postawie etycznej,
zaświadczenie potwierdzające formalne kwalifikacje lekarza lub lekarza dentysty, zaświadczenie potwierdzające równorzędność specjalizacji). Zmiany zostały wprowadzone ustawą
o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich UE
z 22 grudnia 2015 r. (DzU 2016, poz. 65). Zgodnie z nową regulacją prawną za każde wydane
przez okręgową radę lekarską zaświadczenie pobiera się opłatę w wysokości 3% minimalnego
wynagrodzenia za pracę, w 2016 r. jest to kwota 55,50 zł.
PRAWNICZY NEWSLETTER MEDYCZNY
13 kwietnia 2016 r. w Dzienniku Ustaw pod poz. 493 opublikowano obwieszczenie ministra zdrowia z 31 marca 2016 r.
w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia ministra
zdrowia w sprawie wydawania z apteki produktów leczniczych
i wyrobów medycznych.
15 kwietnia 2016 r. w Dzienniku Ustaw pod poz. 522 opublikowano obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej z 6 kwietnia 2016 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego
tekstu ustawy o izbach lekarskich.
15 kwietnia 2016 r. weszło w życie rozporządzenie Rady
Ministrów z 5 kwietnia 2016 r. w sprawie zniesienia urzędu
Pełnomocnika Rządu do spraw projektu ustawy o zdrowiu
publicznym (DzU 2016 r., poz. 506). Rozporządzeniem: –
zniesiono urząd Pełnomocnika Rządu do spraw projektu
ustawy o zdrowiu publicznym; – uchylono rozporządzenie
Rady Ministrów z 23 grudnia 2014 r. w sprawie ustanowienia
Pełnomocnika Rządu do spraw projektu ustawy o zdrowiu
publicznym (DzU poz. 1887).
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
26 kwietnia 2016 r. weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia z 30 marca 2016 r. zmieniające rozporządzenie
w sprawie zakresu niezbędnych informacji gromadzonych przez
świadczeniodawców, szczegółowego sposobu rejestrowania tych
informacji oraz ich przekazywania podmiotom zobowiązanym
do finansowania świadczeń ze środków publicznych (DzU 2016 r.,
poz. 482). Rozporządzenie m.in. porządkuje rozbieżności terminologiczne oraz zmienia zasady i terminy sporządzania niektórych sprawozdań, a także kody trybu przyjęcia.
30 kwietnia 2016 r. weszła w życie ustawa z 13 kwietnia
2016 r. zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o systemie informacji
w ochronie zdrowia oraz niektórych innych ustaw (DzU 2016 r.,
poz. 580). Ustawa zmienia terminy obowiązywania poszczególnych
przepisów ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, które
w większości przypadków wejdą w życie w 2017 r.
5 maja 2016 r. weszło w życie rozporządzenie ministra
zdrowia z 20 kwietnia 2016 r. w sprawie medycznych czynności
ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne >
PANACEUM
27
bliżej prawa
lekarskich terminy badań sterylizatorów
o pojemności 10 < V 25 litrów (najczęściej
występujące) ustalono na:
1) rewizja zewnętrzna – 2 lata,
2) rewizja wewnętrzna – 10 lat,
3) próba ciśnieniowa – w okresach
remontowych.
Aktualna wysokość opłat za czynności
jednostek dozoru technicznego, ustalona
rozporządzeniem ministra gospodarki
z 27 listopada 2014 r., zmieniającego
rozporządzenie w sprawie wysokości
opłat za czynności jednostek dozoru technicznego (DzU 2014, poz. 1675), wynosi
odpowiednio:
1) rewizja zewnętrzna – 180 zł,
2) rewizja wewnętrzna – 360 zł,
3) próba ciśnieniowa – 240 zł.
Autoklaw w gabinecie lekarskim
We wtorek 24 maja br. w siedzibie OIL
w Łodzi odbyło się spotkanie dotyczące
prawidłowego użytkowania sterylizatorów
w praktykach lekarskich oraz lekarsko-dentystycznych. Organizatorem wydarzenia
była Komisja ds. Praktyk Okręgowej Rady
Lekarskiej w Łodzi. Zaproszony przez
Komisję gość – Andrzej Stawski, reprezentujący oddział łódzki Urzędu Dozoru
Technicznego – przybliżył obecnym zagadnienia techniczne oraz prawne związane
z wykorzystaniem urządzeń ciśnieniowych.
Warto, by z tymi wyjaśnieniami zapoznał
się każdy lekarz i lekarz dentysta, prowadzący gabinet i posiadający w nim autoklaw
do sterylizacji narzędzi i innych elementów
medycznych.
•••
Obecnie obowiązujące przepisy
o dozorze technicznym, którego celem jest
zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania
różnego rodzaju urządzeń technicznych,
wyróżniają trzy rodzaje takiego dozoru:
uproszczony (nie wymaga zgłoszenia),
ograniczony oraz pełny. Odpowiedź
na pytanie: Czy należy zgłosić autoklaw
do Urzędu Dozoru Technicznego? – zależy
od jego rodzaju oraz wielkości. Autoklaw
może być kotłem lub zbiornikiem ciśnieniowym. Jeżeli jest kotłem – nie wymaga
zgłoszenia, pod warunkiem że ma mniejszą
pojemność niż dziesięć litrów. Natomiast
jeśli jest zbiornikiem ciśnieniowym
– nie wymaga zgłoszenia, gdy iloczyn
ciśnienia i pojemności nie przekracza
300 PD × V < 300 bar × litr. Rodzaj urządzenia wynika z dokumentów producenta.
Formy dozoru technicznego oraz
terminy badań technicznych są określone
w załączniku do rozporządzenia ministra
gospodarki, pracy i polityki społecznej
z 9 lipca 2003 r. w sprawie warunków technicznych dozoru technicznego w zakresie
eksploatacji niektórych urządzeń ciśnieniowych. (DzU 2003 r., nr 135, poz. 1269).
Dla urządzeń eksploatowanych w indywidualnych praktykach lekarskich/indywidualnych specjalistycznych praktykach
UWAGA!
Do końca 2004 r. każde urządzenie ciśnieniowe przed dopuszczeniem
do obrotu musiało mieć pozytywną decyzję
Urzędu Dozoru Technicznego. Po tej dacie
ten wymóg już nie obowiązuje. Obecnie
zatem nabycie sprawnego autoklawu, nawet
nowego, nie mówiąc o używanym, nie gwarantuje, że jest to urządzenie bezpieczne.
W tej sytuacji Komisja ds. Praktyk ORL
w Łodzi rekomenduje kontakt z najbliższym
oddziałem Urzędu Dozoru Technicznego
przed zakupem urządzenia lub w przypadku wątpliwości związanych z użytkowaniem już posiadanego. Zapraszamy
także do zapoznania się z materiałami
dotyczącymi tego tematu, zamieszczonymi
na stronie http://www.udt.gov.pl/.
Wojciech Łukomski
fot. A. Wojda
PS. Oba prezentowane w tekście rozporządzenia wydane zostały na podstawie
przepisów (art. 8 ust. 4 oraz art. 34 ust. 3)
ustawy z 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym (tekst jedn. DzU z 2013 r., z późn.
zm.).
PRAWNICZY NEWSLETTER MEDYCZNY
czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika
medycznego (DzU 2016 r., poz. 587). Rozporządzenie określa
szczegółowy zakres:
– medycznych czynności ratunkowych, które mogą być
udzielane przez ratownika medycznego samodzielnie lub pod
nadzorem lekarza systemu;
– świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności
ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego samodzielnie lub na zlecenie.
23 maja 2016 r. w Dzienniku Ustaw pod poz. 694 opublikowano obwieszczenie ministra zdrowia z 14 kwietnia 2016 r.
w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia ministra
zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia
szpitalnego.
28
PANACEUM
11 czerwca 2016 r. weszło w życie rozporządzenie ministra
zdrowia z 20 kwietnia 2016 r. w sprawie określenia wzoru karty
indywidualnej ratownika medycznego (DzU 2016 r., poz. 576).
12 czerwca 2016 r. weszła w życie ustawa z 18 marca 2016 r.
o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw
(DzU 2016 r., poz. 652). Ustawa przyznaje świadczeniobiorcom
po ukończeniu 75. roku życia prawo do bezpłatnego zaopatrzenia
w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne określone w wykazie wydanym
przez ministra zdrowia.
Jarosław Klimek
radca prawny OIL w Łodzi
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
BI ULETY N
nr 5 (60)/2016
Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi
Z posiedzeń Rady
10 maja 2016 r.
Posiedzenie prowadził prezes ORL
Grzegorz Mazur, który rozpoczął od odczytania obwieszczenia Okręgowej Komisji
Wyborczej OIL w Łodzi o uzyskaniu mandatu członka Okręgowej Rady Lekarskiej
w Łodzi VII kadencji przez lekarza
Małgorzatę Zatke-Witkowską.
Prezes przy okazji poinformował
o obwieszczeniu Krajowej Komisji
Wyborczej, która uregulowała kwestię zrzeczenia się mandatu delegata na okręgowe
zjazdy lekarskie. Zgodnie z nim nie ma
możliwości zrzeczenia się mandatu delegata
przed rozpoczęciem pierwszego Zjazdu
w kadencji. Zwrócił też uwagę na konieczność uregulowania kwestii składu osobowego
i całego ceremoniału pocztu sztandarowego
Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi.
•••
Po przyjęciu porządku obrad i protokołu
z poprzedniego posiedzenia Okręgowej
Rady Lekarskiej w Łodzi, a także sprawozdania z prac Prezydium ORL (22 marca
oraz 19 kwietnia br.), Grzegorz Mazur zdał
relację z pierwszego spotkania z wicewojewodą łódzkim – Karolem Młynarczykiem,
w ramach Łódzkiego Forum Zdrowia
26 kwietnia br. Spotkania mają być cykliczne.
W Forum, obok przedstawicieli samorządu
lekarskiego, mają uczestniczyć konsultanci
wojewódzcy, przedstawiciele Uniwersytetu
Medycznego, Narodowego Funduszu
Zdrowia oraz dyrektorzy szpitali z regionu.
Pierwsze spotkanie poświęcono problematyce szkoleń specjalizacyjnych.
G. Mazur zwrócił uwagę, że system
kształcenia jest niewydolny od samego
początku, a miejsca specjalizacyjne przyznawane są nieadekwatnie do potrzeb, czego
wyrazem jest duża liczba niewykorzystanych
rezydentur we wszystkich województwach.
Widoczny jest również problem z pozyskaniem rezydentów w powiatowych szpitalach.
Większość wybiera szpitale wojewódzkie
lub kliniczne w dużych miastach, nawet gdy
kształci się tam kilkunastu innych rezydentów na każdym oddziale. Prezes wspomniał,
że uczestnicy Forum zastanawiali się nad
możliwościami dyrektorów szpitali do wprowadzenia motywacji finansowej, która
mogłaby przyciągnąć do nich rezydentów.
Drugim pomysłem była promesa zatrudnienia po odbyciu szkolenia specjalizacyjnego.
Wielu rezydentów po zakończeniu szkolenia
pozostaje bowiem bez pracy. Podsumowując,
nr 5 (60)/2016
G. Mazur zwrócił jednak uwagę na to, że bez
rozwiązań na poziomie centralnym, trudno
będzie poszukiwać rozwiązań na poziomie
województwa.
•••
G. Mazur w kolejnym punkcie przedstawił sprawozdanie z ostatnich posiedzeń
Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Konwentu
Prezesów.
Wśród spraw podejmowanych na posiedzeniu Naczelnej Rady znalazły się:
– kwestie dotyczące współpracy NRL
z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który
jest instytucją apolityczną i konstytucyjnie
umocowaną;
Współpraca ma dotyczyć realizacji
zadań w ramach Krajowego Mechanizmu
Prewencji. Lekarze włączą się w proces
opracowywania ekspertyz dla RPO. Prace
podejmą osoby wyznaczone przez okręgowe
izby lekarskie. Mechanizm obejmie szpitale
psychiatryczne oraz ośrodki pomocy społecznej w całej Polsce.
– gościem NRL był Bodha Raj Subedi,
lekarz i przewodniczący Stowarzyszenia
Nepalczyków w Polsce, który podziękował
przedstawicielom samorządu lekarskiego
za wsparcie udzielone po trzęsieniu ziemi
w Nepalu;
– przyjęto apel, skierowany do ministra
zdrowia, o zwolnienie lekarzy i lekarzy dentystów z obowiązku dostarczenia potwierdzenia ubezpieczenia do właściwej okręgowej
izby lekarskiej (prezes Mazur wyjaśnił,
że apel zmierza do tego, by obowiązek zgłaszania przenieść na ubezpieczycieli).
Zdając relację z posiedzenia Konwentu
Prezesów prezes Mazur przyznał, że odbył
się on w bardzo gorącym okresie. Głównymi
jego tematami były:
– ugoda z resortem zdrowia, dotycząca
pokrycia kosztów czynności przejętych
od organów administracji państwowej za lata
2011–2015;
Prezes G. Mazur poinformował,
że w 2011 r. okręgowe izby lekarskie całkowicie odmówiły przyjęcia środków, które
nie pokrywały faktycznych wydatków.
Ministerstwo Zdrowia zaproponowało ugodę
i wypłatę 10 mln zł do podziału na wszystkie
izby lekarskie w Polsce. Ugodę podpisały już
wszystkie izby lekarskie, łódzkiej OIL przyznano rekompensatę w wysokości 669 tys. zł.
Kolejnym etapem jest podniesienie finansowania na 2016 r. do poziomu 50 proc. faktycznie ponoszonych kosztów. W przeszłości
refundacja pokrywała zaledwie 20 proc. faktycznie ponoszonych kosztów. Izba w Łodzi
otrzymywała około 150 tys. zł rocznie
na pokrycie kosztów czynności przejętych
od organów administracji państwowej.
Ta kwota ma wzrosnąć do 384 tys. zł. Prezes
Mazur podkreślił, że choć do pełnej refundacji jest jeszcze daleko, to dobry krok.
– publikacja w tygodniku „Newsweek”
z 2 maja br. artykułu na temat relacji ministra zdrowia – Konstantego Radziwiłła
z samorządem lekarskim oraz przekazania
izbom dotacji w kwocie 16 mln zł;
Prezes Mazur poinformował, że NIL
przesłała do redakcji „Newsweek” sprostowanie, dotyczące zamieszczenia tej nieprawdziwej informacji. Jednocześnie poinformował,
że na stronie internetowej NIL, jak i „Gazety
Lekarskiej”, ukazał się komunikat odnoszący
się do tej kwestii. Podobny komunikat zostanie zamieszczony także na stronach internetowych wszystkich izb lekarskich w Polsce.
W komunikacie prezes M. Hamankiewicz
wyjaśnił m.in. kwestię refundacji kosztów
czynności przejętych od organów administracji państwowej. Prezes G. Mazur poinformował, że zaległości skarbu państwa z tego
tytułu wobec izb lekarskich wynoszą ponad
50 mln zł.
– projekt rozporządzenia ministerstwa
zdrowia zmieniającego rozporządzenie dotyczący gromadzenia punktów edukacyjnych;
G. Mazur zauważył, że w projekcie aktu
prawnego, który znosiłby limity uzyskiwania
punktów edukacyjnych w poszczególnych
formach kształcenia, wprowadzono też
inne zmiany. Jednocześnie z wykazu sposobów doskonalenia zawodowego, za które
należą się punkty edukacyjne, skreślono
prenumeratę czasopism fachowych oraz
przynależność do kolegium specjalistów lub
towarzystwa naukowego. Poinformował też,
że prezesi izb lekarskich podzielili się w czasie spotkania efektami procesu kształcenia
w swoich regionach. Dodał, że w niektórych
izbach zwolniono lekarzy z obowiązku
dostarczania potwierdzeń dotyczących
zdobytych punktów w danym okresie, tylko
lekarz wypisuje stosowne oświadczenie w tej
sprawie.
Członkowie ORL w Łodzi zwrócili uwagę
na brak nadzoru nad systemem szkolenia
lekarzy. Prezes Mazur odparł, że w tym
momencie w samorządzie lekarskim nie ma
przekonania co do słuszności wprowadzenia
kar dla lekarzy za brak punktów edukacyjnych. Większy skutek mogłyby odnieść
certyfikaty z gratulacjami. Poinformował też,
że prezesom innych izb przekazał na posiedzeniu Konwentu informację o nowym
rozwiązaniu, wprowadzonym przez łódzką
ORL, jakim jest bon szkoleniowy na 600 zł
w okresie rozliczeniowym dla członków,
który można wykorzystać na sfinansowanie
BIULETYN ORL W ŁODZI
I
szkolenia. Głos w sprawie zabrali Robert
Filipczak i Ewa Kralkowska. Oboje podkreślali konieczność kształcenia i nadzoru
nad nim. Obecnie dopełnienie obowiązku
kształcenia weryfikowane jest jedynie podczas konkursów na stanowiska kierownicze.
Podczas posiedzenia Konwentu Prezesów
poruszono także sprawę wewnętrznego
regulaminu rzeczników odpowiedzialności
zawodowej. Proponowane zmiany przedstawił członkom Rady Januariusz Kaczmarek,
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności
Zawodowej w Łodzi. Regulamin ma być
głosowany podczas Nadzwyczajnego
XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy.
•••
W części dotyczącej aktualnej sytuacji
w ochronie zdrowia, prezes Grzegorz Mazur
poruszył kilka istotnych spraw, dotyczących:
– map potrzeb zdrowotnych opracowanych przez resort zdrowia, dotyczących szpitali; mapy zostały opublikowane pod koniec
kwietnia (wcześniej przygotowano tylko
mapę dla onkologii i kardiologii);
G. Mazur odniósł się tylko do mapy hospitalizacji w województwie łódzkim w zakresie
wszystkich specjalności. Według przygotowanych map w Łódzkiem mamy do czynienia
z nadwyżką łóżek szpitalnych. Uznano,
że liczba hospitalizowanych osób (13 tys.
na 100 tys. mieszkańców) jest mniejsza niż
w innych regionach, dlatego zaproponowano,
by zlikwidować część łóżek szpitalnych, m.in.
w ginekologii, neonatologii, chirurgii ogólnej,
chirurgii urazowo-ortopedycznej. Kolejny
pomysł jest taki, by uznać, że pewne procedury można wykonywać nie tylko na oddziałach wysokospecjalistycznych, co może
skutkować likwidacją kolejnych oddziałów,
m.in. urologicznych czy laryngologicznych.
P. Czekalski, sekretarz ORL, zwrócił uwagę, że dane przedstawione przez
Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz
Zdrowia nie są wiarygodne, ponieważ
w wielu specjalnościach brakuje łóżek szpitalnych, a pacjenci z Łodzi wożeni są do szpitali na teren województwa, o czym w raporcie
nie ma słowa. Poinformował też, że łódzka
Izba Lekarska dysponuje danymi pochodzącymi od konsultantów wojewódzkich, którzy
dokładnie określili potrzeby zdrowotne dla
naszego województwa w swoich dziedzinach.
G. Mazur dodał, że wykorzystanie łóżek
i liczba hospitalizacji zależy od wysokości
kontraktu z NFZ, a nie rzeczywistych
potrzeb zdrowotnych mieszkańców. Gdyby
uwolniono limity w innych dziedzinach
(tak jak w onkologii), to liczba hospitalizacji
zwiększyłaby się wielokrotnie.
– wypowiedzi rzecznika Ministerstwa
Zdrowia, odnoszącej się do reklamy leków;
W telewizji coraz częściej pojawiają
się osoby ze stetoskopem, którym przypisywane jest wykształcenie medyczne.
W 90 proc. są to aktorzy. Kiedy zwrócono
się do Ministerstwa z prośbą o uregulowanie
tego problemu, okazało się, że wprowadzenie
II
BIULETYN ORL W ŁODZI
ewentualnych obostrzeń mogłoby być
w konflikcie z prawem unijnym. Zgodnie
z przepisami UE, nie można bowiem całkowicie zakazać reklamy leków, takim zakazem
mogą być objęte wyłącznie leki refundowane.
Producenci mają prawo promować np. suplementy diety, jeśli reklama nie wprowadza
klientów w błąd. Prezes Mazur zauważył,
że ten zapis daje możliwość wprowadzenia
zmian przez wskazanie ewentualnych naruszeń. Dodał, że w Ministerstwie powstał
zespół, który wspólnie z Agencją Oceny
Technologii Medycznych będzie próbował
uregulować tę kwestię.
– propozycji wyłączenia wszystkich podmiotów medycznych z ustawy o swobodzie
prowadzenia działalności gospodarczej.
Obecnie kontrola podmiotów wykonujących działalność leczniczą, opierających
się na tej ustawie, musi być zapowiedziana.
Przepisy dokładnie określają liczbę kontroli w roku i sposób ich przeprowadzenia.
Wyłączenie podmiotów medycznych z tej
ustawy spowoduje, że kontrole będą mogły
być nie tylko niezapowiedziane, ale też skomasowane (z kilku różnych organów). To nie
pozostanie bez wpływu na czas oczekiwania
pacjentów w kolejkach. Lekarze zamiast
przyjmować pacjentów, będą musieli przygotowywać dokumenty do kontroli. Prezes
jednoznacznie wskazał, że należy się takim
rozwiązaniom sprzeciwić.
•••
W części dotyczącej spraw bieżących
komisji problemowych, głos zabierali:
– P. Czekalski, sekretarz ORL przedstawił projekt uchwały w sprawie przyznania
środków na dofinansowanie z Funduszu
Szkoleniowego kursu przygotowawczego
do LEK dla lekarzy. Przypomniał, że podobne
kursy współorganizowane są przez OIL
od wielu lat. Część miejsc przeznaczona jest
dla studentów UM, a część dla lekarzy –
członków OIL w Łodzi. W 2014 r. z kursów
skorzystało 160 lekarzy, a w 2015 r. – 175.
W tym roku planowane są dwie edycje,
w których może wziąć udział 150 lekarzy.
Dofinansowanie z OIL wynosi 19,3 tys. zł.
P. Czekalski dodał, że łódzka Izba jest jedyną
w Polsce, która organizuje takie kursy. ORL
wyraziła zgodę na dofinansowanie.
– L.J. Pypeć zwrócił się z propozycją
podjęcia uchwały w sprawie upoważnienia go do złożenia wniosku o dotację
do NIL na kurs VII Łódzkie Spotkania
Stomatologiczne. Wyjaśnił, że co roku
występuje do NIL o takie dofinansowanie,
ponieważ kurs jest ogólnopolski. ORL wyraziła zgodę.
– M. Nadolski, przewodniczący Komisji
Rzecznika Praw Lekarzy zaproponował,
by samorząd lekarski zwrócił się do władz
miasta Łodzi z prośbą o uhonorowanie
zasłużonych dla Łodzi lekarzy przez nadanie
ich imienia jednej z nowo powstających ulic.
Sam zaproponował kandydaturę Marka
Edelmana.
•••
W części dotyczącej spraw bieżących
delegatur jej szefowie poinformowali:
– G. Krzyżanowski (Delegatura Łódzka)
– że na najbliższej delegaturze będą gościć
przedstawiciele firmy, która świadczy pomoc
prawną dla lekarzy przez całą dobę;
– G. Gradowski (Delegatura
Piotrkowska) – że wielu lekarzy zgłasza się
do siedziby delegatury o zaliczenie punktów
edukacyjnych;
– B. Zwolińska (Delegatura Sieradzka)
– że na ostatnim posiedzeniu Delegatury
odbyło się spotkanie z przedstawicielami
firmy Global na temat nowych produktów
ubezpieczeń dla lekarzy.
– R. Filipczak (Delegatura Skierniewicka)
– że w czerwcu odbędzie się XI Spływ
Kajakowy Lekarzy rzeką Pilicą i zaprosił
do udziału w nim.
•••
W kolejnym punkcie prezes G. Mazur
poinformował o korespondencji, jaka nadeszła na adres łódzkiej OIL. Omówił m.in.:
– uchwałę Prezydium Naczelnej Rady
Lekarskiej, uchylającą uchwałę ORL w Łodzi
w sprawie niewyrażenia zgody na udzielenie
konsultacji przez prof. Takchtajewa w podmiocie Lumed Sp. z o.o.;
Mecenas P. Lenartowicz wyjaśnił,
że zgodnie z uchwałą NRL, podmiot Lumed
nie jest uprawniony do występowania
o zgodę na konsultacje, dlatego uchwała
ORL w Łodzi była bezprzedmiotowa. Prawo
do wystąpienia o zgodę na konsultacje ma
lekarz przyjeżdżający na nie, a nie podmiot,
w którym będą się one odbywały. Wyjątkiem
są kliniki, w których to kierownicy, a nie
lekarze przyjeżdżający na konsultacje, informują o takich wizytach.
Obawy w związku z taką interpretacją
przepisów wyraziła Ewa Kralkowska, która
wskazała, że brakuje instrumentów pozwalających na kontrolę lekarzy z zagranicy, którzy
chcieliby udzielać konsultacji w Polsce.
– odpowiedzi na stanowiska i apele
XXXIV Okręgowego Zjazdu Lekarzy w Łodzi
skierowane do wicemarszałka województwa
łódzkiego, Ministerstwa Rodziny, Pracy
i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych i Administracji;
– odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia
na apel ORL w Łodzi w sprawie obowiązku
prowadzenia numeracji i ewidencji dokumentacji medycznej podmiotu leczniczego;
Resort zdrowia informuje, że jego
intencją było zapewnienie, by dokumentacja medyczna stanowiła chronologicznie
ułożoną całość. Obowiązek prowadzenia
numeracji i ewidencji został nałożony
na kierowników podmiotów leczniczych,
a nie na lekarzy.
– korespondencję prowadzoną z prezesem ORL w Katowicach w sprawie Karty
Praw Lekarza;
Podczas obrad Konwentu Prezesów
padła propozycja zakupu tego dokumentu
nr 5 (60)/2016
wydanego w formie zbliżonej do Kodeksu
Etyki Lekarskiej, za kwotę 60 groszy
od sztuki. ORL podjęła decyzję o zakupie
Karty Praw Lekarza i dystrybuowania jej
do wszystkich członków OIL w Łodzi.
– informację otrzymaną od ORzOZ
w Łodzi o skierowaniu do OSL w Łodzi
wniosku o ukaranie jednej lekarki
z Delegatury Łódzkiej OIL.
•••
W kolejnym punkcie mówiono
o przygotowaniach do Nadzwyczajnego
XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy. Prezes
G. Mazur przedstawił propozycje apeli,
jakie zgłosili członkowie łódzkiej ORL,
a J. Kaczmarek, ORzOZ w Łodzi, przedstawił opinię w sprawie projektu regulaminu
funkcjonowania okręgowego oraz naczelnego
rzecznika odpowiedzialności zawodowej.
W. Kardas omówił z kolei zmiany proponowane do uchwały w sprawie regulaminu
wyborów przygotowany przez Krajową
Komisję Wyborczą, który reguluje m.in.
kwestię rozpoczęcia i wygaśnięcia mandatu
delegata. Mandat wygasa z chwilą rozpoczęcia Zjazdu Wyborczego następnej kadencji.
Dr Kardas poinformował także, że ORzOZ
będzie miał prawo zgłoszenia kandydatów
na zastępców rzecznika, jak i sędziów sądu
lekarskiego spośród wszystkich członków
okręgowej izby lekarskiej, a nie tylko spośród
delegatów. Lekarz ma prawo zmienić rejon
wyborczy. W. Kardas dodał także, że wprowadzono instytucję męża zaufania, a kandydatów zgłasza się w trybie uchwały.
W końcowej części:
– prezes G. Mazur przedstawił projekt
uchwały w sprawie udzielenia pełnomocnictwa prezesowi oraz skarbnikowi ORL
w Łodzi do podpisania umowy z MZ na przekazanie w 2016 r. środków budżetowych
na pokrycie kosztów czynności przejętych
przez samorząd lekarski od organów
administracji państwowej (uchwała została
przyjęta);
– Z. Kijas, skarbnik ORL, przedstawił
projekt uchwały w sprawie korekty preliminarza budżetowego na 2016 r. Wyjaśnił,
że konieczna jest naprawa lamp na terenie
nieruchomości oraz zamontowanie kamer
na terenie zewnętrznym, zgodnie z wymogami ubezpieczyciela (uchwała została
przegłosowana);
– P. Czekalski, sekretarz ORL, przedstawił projekty dwóch uchwał:
– jednej w sprawie zmiany składu komisji
orzekającej w sprawie stanu zdrowia lekarki
(komisja w pierwotnym składzie nie podjęła żadnych czynności), u której istnieje
podejrzenie uzależnienia od środków psychoaktywnych, a w związku z tym potrzeba
orzeczenia niezdolności do pracy (uchwała
została przegłosowana);
– drugiej w sprawie zawieszenia prawa
wykonywania zawodu lekarza na okres
do zakończenia postępowania komisji
orzekającej.
nr 5 (60)/2016
Sprawę przybliżył członkom ORL
mecenas P. Lenartowicz. Lekarz nie stawił
się na pierwszy wyznaczony termin badania
przed komisją. Na kolejne dwa przedstawił
zwolnienie lekarskie. Mec. Lenartowicz poinformował członków ORL, że w przypadku
niestawiennictwa lekarza na badanie przed
komisją orzekającą, ORL może mu zawiesić
prawo wykonywania zawodu lekarza na czas
postępowania komisji.
Joanna Barczykowska
Z prac Prezydium
31 maja 2016 r.
Posiedzenie prowadził prezes ORL
Grzegorz Mazur. Na wstępie omówił korespondencję bieżącą, jaka nadeszła na jego
ręce. Wśród tej korespondencji znalazły się
następujące pisma:
– odpowiedź wicewojewody łódzkiego
– Karola Młynarczyka, na Apel nr 1 XXXIV
OZL w Łodzi w sprawie zmian organizacyjnych w podmiotach leczniczych województwa łódzkiego;
Wicewojewoda wyjaśnił, że wojewoda
nie ma instrumentów prawnych ingerowania w organizację podmiotów leczniczych.
Jednocześnie do priorytetowych zadań wojewody należy zapewnienie bezpieczeństwa
zdrowotnego mieszkańców. K. Młynarczyk
zaznaczył, że powołał gremium – Łódzkie
Forum dla Zdrowia, w którym obok przedstawicieli Urzędu Wojewódzkiego uczestniczą przedstawiciele samorządu lekarskiego
(ORL w Łodzi), konsultanci wojewódzcy,
przedstawiciele rezydentów i NFZ.
– odpowiedź Ministerstwa Finansów
na Apel nr 6 XXXIV OZL w sprawie zmian
przepisów regulujących kształcenie podyplomowe lekarzy i lekarzy dentystów;
Ministerstwo poinformowało, że przepisy ustawy PIT nie przewidują możliwości
uwzględnienia w kosztach uzyskania przychodów ze stosunku pracy innych, faktycznie
poniesionych wydatków niż dotyczących
dojazdu do zakładu pracy środkami komunikacji publicznej. To oznacza, że lekarze nie
mogą zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, np. opłat za szkolenia.
G. Krzyżanowski, przewodniczący
Delegatury Łódzkiej zauważył, że ta ustawa
pozostaje w sprzeczności z ustawowym
obowiązkiem kształcenia podyplomowego
lekarzy i lekarzy dentystów.
– pismo dr. Dariusza Pruszczyńskiego,
dyrektora Krajowego Centrum Ochrony
Radiologicznej w Ochronie Zdrowia, w sprawie bezpłatnej publikacji „Wytyczne dla
lekarzy kierujących na badania obrazowe.
Wydanie siódme” (członkowie Prezydium
ORL podjęli decyzję o zamówieniu trzystu
pięćdziesięciu egzemplarzy);
– informacja ORzOZ w Łodzi o skierowaniu do OSL w Łodzi dwóch wniosków o ukaranie: lekarza z Delegatury
Piotrkowskiej oraz lekarki z Delegatury
Łódzkiej.
•••
W kolejnym punkcie G. Mazur poinformował członków Prezydium ORL o inicjatywie, jaka zrodziła się w OIL w Warszawie.
Izba zachęca do stworzenia zespołów
biegłych sądowych przy okręgowych izbach
lekarskich, którzy mogliby być powoływani
przez sądy. W obecnej sytuacji biegłych
sądowych z zakresu medycyny brakuje
w całym kraju. Sądy zdecydowały się na podwyżkę wynagrodzeń, żeby zachęcić lekarzy
do pracy przy sprawach z zakresu medycyny.
Bez szczególnego efektu. W rezultacie
w wielu sprawach sądowych wypowiadają
się nie tylko najlepsi specjaliści w danych
dziedzinach, ale też lekarze o mniejszym
doświadczeniu.
Prezes zaznaczył, że w interesie lekarzy
jest stworzenie korpusu biegłych sądowych
o najwyższych kwalifikacjach w danej
specjalności. Rekomendację dla biegłych
miałby wydawać właśnie samorząd lekarski.
To byłoby gwarantem wiedzy, doświadczenia
i kompetencji biegłych, a nie ich przypadkowości. To niezwykle ważne również
ze względu na wzrost liczby niezwykle trudnych spraw, dotyczących błędów medycznych, w których oskarżonymi są lekarze.
Sprawy te wymagają od biegłych najwyższych kompetencji.
Pomysł poparł P. Czekalski, który podkreślił, że często to właśnie biegli wydają
wyroki, a sąd wymierza karę. Z kolei
G. Krzyżanowski zauważył, że stworzenie
korpusu biegłych jest niezwykle ważne
i potrzebne także w kontekście nowej
ustawy tworzonej przez Ministerstwo
Sprawiedliwości. W prokuraturach okręgowych powołane zostały już specjalne zespoły
prokuratorów ds. błędów medycznych.
Następnie W. Kardas przekazał
informację, że posiedzenie Naczelnej
Rady Lekarskiej, przełożone jest
z 3 na 16 czerwca br. Głównym punktem obrad ma być rozpatrzenie wniosku
o odwołanie wiceprezes NRL – Agnieszki
Ruchały-Tyszler. Na posiedzeniu swoje
stanowisko ma przedstawić zarówno prezes
Maciej Hamankiewicz, jak i wiceprezes
A. Ruchała-Tyszler.
•••
W części dotyczącej aktualnej sytuacji
w ochronie zdrowia prezes G. Mazur poruszył dwie następujące sprawy:
– odniósł się do strajku pielęgniarek
w Centrum Zdrowia Dziecka wskazując,
że jest to bardzo delikatny i wrażliwy problem. Chodzi bowiem nie tylko o wysokość
pensji, ale też zbyt małą liczbę zatrudnionych
pielęgniarek.
– zwrócił uwagę na planowany na
17 czerwca br. protest lekarzy rezydentów
BIULETYN ORL W ŁODZI
III
organizowany przez Porozumienie Rezy­
dentów. Członkowie Prezydium wyrazili
swoje poparcie.
Z kolei G. Krzyżanowski poinformował
członków Prezydium o zakończeniu prac
nad raportem na temat rzeczywistych zarobków lekarzy, uzyskiwanych za normatywny
czas pracy, wynikający ze stosunku pracy.
Na zapytanie G. Krzyżanowskiego, jako
przewodniczącego Zespołu ds. Lekarzy
Zatrudnionych w Podmiotach Leczniczych
NRL, dane przesłało jedenaście z dwudziestu
sześciu izb okręgowych w Polsce. Okazało się,
że oferowane lekarzom stawki wynagrodzenia
w większości województw nie przekraczają
nawet 50 proc. oczekiwanego minimalnego
wynagrodzenia dla danej grupy lekarzy.
Naczelna Rada Lekarska zamierza upublicznić
te dane na konferencji prasowej w siedzibie
NIL przed manifestacją Porozumienia
Rezydentów w Warszawie, chcąc w ten sposób
wesprzeć młodych lekarzy i zwrócić uwagę
na zarobki wszystkich lekarzy.
•••
W części dotyczącej spraw delegatur ich
szefowie poinformowali:
– G. Krzyżanowski (Delegatura Łódzka)
– że na kolejnym posiedzeniu delegatury,
8 czerwca, zaplanowana jest prezentacja firmy
Lex Secure, która zapewnia całodobową
opiekę prawną dla lekarzy, a firma brokerska
Global przedstawi platformę internetową
sprzedaży ubezpieczeń OC dla lekarzy
i lekarzy dentystów zrzeszonych w łódzkiej
OIL. G. Krzyżanowski poinformował też
członków Prezydium o zarejestrowaniu Klubu
Sportowego DoctoRRiders, którego siedziba
będzie się znajdowała przy ul. Czerwonej 3.
– B. Zwolińska (Delegatura Sieradzka)
– że w Sieradzu planowany jest konkurs
na stanowisko zastępcy dyrektora Szpitala
Wojewódzkiego w Sieradzu, ukonstytuowała
się także nowa Rada Społeczna szpitala.
Dodatkowo P. Czekalski poinformował
członków Prezydium o zmianach na liście
podmiotów uprawnionych do prowadzenia
staży podyplomowych lekarzy i lekarzy
dentystów. Z kolei J. Pypeć, wiceprezes OIL
w Łodzi podał do wiadomości, że na VII edycję Łódzkich Spotkań Stomatologicznych
zapisało się już ponad stu lekarzy dentystów.
•••
W zakończeniu prezes Grzegorz Mazur
odniósł się do propozycji Marka Nadolskiego
z ostatniego posiedzenia Okręgowej Rady
Lekarskiej w Łodzi, odnośnie do zgłoszenia znanych lekarzy jako patronów nowo
tworzonych ulic w Łodzi. Prezes zauważył,
że samorząd lekarski nie powinien wykonywać gestów politycznych w tej mierze.
Joanna Barczykowska
Terminy kolejnych posiedzeń: ORL –
21 czerwca 2016 r., godz. 10:00;
Prezydium ORL – 19 lipca 2016 r., godz.
12:00.
IV
BIULETYN ORL W ŁODZI
Komunikat Prezesa NRL i Konwentu Prezesów OIL
w sprawie artykułu w Tygodniku „Newsweek”
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej – Maciej Hamankiewicz oraz – w imieniu prezesów dwudziestu trzech okręgowych izb lekarskich, przewodniczący
Konwentu Prezesów Jerzy Jakubiszyn – wspólnie wystosowali następujący
komunikat w sprawie artykułu „Książę”, zamieszczonego w numerze 19/2016
tygodnika „Newsweek”:
„Samorząd lekarski przejął w 1989 r. zadania od administracji państwowej, czyli od ponad dwudziestu lat izby lekarskie realizują czynności w imieniu państwa. Wszystkie koszty tych czynności powinny być zrefundowane,
co wynika z ustawy o izbach lekarskich (zarówno tej pierwszej z 1989 r., jak
i tej aktualnie obowiązującej z 2009 r.). Niestety, kwoty przekazywane izbom
przez Ministerstwo Zdrowia były dużo mniejsze niż wydatki izb. W ostatnich latach doszło do tego, że refundacja ograniczała się do 20 proc. kosztów.
Czynności wykonywane dla państwa, w tym wydawanie praw wykonywania
zawodu, prowadzenie rejestrów i prowadzenie spraw z zakresu odpowiedzialności zawodowej były pokrywane w większości ze składek lekarskich, a nie
z budżetu państwa.
W ostatnich latach część izb lekarskich wstąpiła na drogę sądową. Dwie
izby swoje procesy zakończyły powodzeniem i odzyskaniem pokaźnych kwot.
Wygrane procesy potwierdziły, że izbom lekarskim za czynności wykonywane
w imieniu administracji państwowej należą się pieniądze z budżetu państwa,
a nie ze składek ich członków.
Na przykład w 2014 r. ówczesny minister zdrowia przekazał Naczelnej
Izbie Lekarskiej 383 092 zł, a okręgowym izbom lekarskim łącznie
1 726 271 zł. Z kolei w 2015 r. Naczelna Izba Lekarska otrzymała 597 542 zł,
a izby okręgowe 2 954 147 zł. Natomiast minister Radziwiłł zaproponował na 2016 r. Naczelnej Izbie Lekarskiej 841 599 zł, a izbom okręgowym
5 534 196 zł. Przy czym koszty poniesione przez izby lekarskie w 2015 r.
wyniosły ogółem 11 629 387 zł (1 534 344zł po stronie NIL, 10 095 043 zł
po stronie izb okręgowych).
W latach 2007–2015 łączny dług Ministerstwa Zdrowia w stosunku
do Naczelnej Izby Lekarskiej wyniósł 8 014 229 zł, a wobec dwudziestu trzech
okręgowych izb lekarskich – 50 162 677 zł.
Minister musiał zmierzyć się z tematem wieloletniego zadłużenia wobec
izb lekarskich. Podjął rozmowy, które dotyczyły zwrotu kosztów poniesionych
na zadania państwowe za lata 2007–2015. Po długich negocjacjach Naczelna
Izba Lekarska i wszystkie izby okręgowe solidarnie zgodziły się na przyjęcie
jednej szóstej długu, czyli 10 000 000 zł (1 229 748 zł dla NIL i 8 770 252 zł dla
izb okręgowych), w zamian za odstąpienie od procesów sądowych.
„Panaceum” e-mailem
W trosce o nasze finanse i ochronę środowiska, ponownie apelujemy do Czytelników
„Panaceum” o zastanowienie się i przekazanie nam swojej decyzji w sprawie kolportażu
naszego pisma „Panaceum”. Prosimy o przesłanie informacji, jeśli ktoś chce dokonać
zmiany w kolportażu prasy, następującej treści:
– wybieram wersję elektroniczną pisma (PDF), którą proszę przesyłać na wskazany
adres internetowy (dane: nazwisko, imię, numer PWZ lub PESEL oraz adres e-mailowy);
– wybieram jeden egzemplarz „papierowy” pisma dla małżeństwa lekarskiego, który
proszę przesyłać na wskazany adres pocztowy (dane: nazwisko, imię, numer PWZ lub
PESEL oraz adres korespondencyjny obojga małżonków).
Redakcja „Panaceum”:
tel. 42 683 17 10,
e-mail: [email protected]
nr 5 (60)/2016
z historii medycyny
PORTRETY NIEPOSPOLITYCH MEDYKÓW
Jerzy Dunin-Borkowski
U progu lata robimy wyjątek i zamiast
kolejnego lekarza, przedstawiamy farmaceutę, człowieka – legendę. Podczas
wakacyjnych wędrówek warto zajrzeć
do Krośniewic niedaleko Kutna, aby zobaczyć specyficzny pomnik tego jednego
z największych polskich kolekcjonerów
i muzeologów. Muzeum przez niego stworzone i noszące jego imię ma się znakomicie, choć Jerzy Dunin-Borkowski nie żyje
już od prawie ćwierćwiecza.
Już za życia ten prowincjonalny aptekarz był królem polskich kolekcjonerów,
niekwestionowanym autorytetem. Z jego
głosem liczył się również świat nauki, bo też
zbiory, które udało mu się zgromadzić
w ciągu długiego życia, były częścią skarbnicy narodowej. To nie przypadek, że krośniewickie muzeum stało się w swoim czasie
oddziałem Muzeum Narodowego.
Choć kolekcjonerstwo i niezwykłe
zbiory zdominowały wizerunek J. Dunin-Borkowskiego, trzeba jednak pamiętać,
że był on farmaceutą, podobnie jak jego
ojciec – Władysław, i że przez dziesiątki
lat wykonywał swój zawód. Starsi krośniewiczanie pamiętają go do dziś, bo był
aptekarzem z krwi i kości, służącym mieszkańcom na co dzień, czym zaskarbił sobie
ich wdzięczność i szacunek. Gdy przed laty
zbierałem materiały do artykułu o nim,
opowiadano mi, że niezależnie od pory dnia
i nocy nie tylko wydawał leki potrzebującym, ale też doradzał, jak i czym się leczyć.
Nie tak jak dziś, gdy apteki niejednokrotnie
zamieniają się w markety, a farmaceuci
– w sprzedawców…
Jak już wspomniałem, jego ojciec –
Władysław Aleksander (1874–1947) również
był farmaceutą. Pochodził z Warszawy, ale
podobnie jak wielu ówczesnych aptekarzy
szukał swojego miejsca na prowincji.
Znalazł je w Krośniewicach, leżących blisko
stolicy, przy ważnym trakcie do Poznania.
W „Muzeum nad Apteką”, w otoczeniu
zgromadzonych przez siebie eksponatów
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Tu 27 listopada 1908 r. przychodzi na świat
Jerzy, syn Władysława i Zdzisławy
z Bacciarellich, związanej z rodem słynnego
malarza XVIII-wiecznej Warszawy. Jeszcze
przed wybuchem drugiej wojny światowej
Jerzy kończy Szkołę Główną Handlową
w Warszawie, by mieć w ręku pewny fach,
jak chcą jego rodzice. W czasie wojny
należy do Armii Krajowej i bierze udział
w Powstaniu Warszawskim.
Od dziecka zbiera różne stare przedmioty i mozolnie buduje kolekcję. Jak sam
pisał: „Z pasją zbieracza już się chyba urodziłem (…), tak jak inni rodzą się z talentem
do muzyki, czy malarstwa”. Znaczną część
swoich pierwszych, cennych zbiorów,
m.in. obrazy Caravaggia, Podkowińskiego,
Bacciarellego i Kossaka, traci podczas
bombardowań i niszczenia przez Niemców
stolicy w 1944 r. Te tragiczne wydarzenia
sprawiają, że na jakiś czas porzuca myśl
o dalszym gromadzeniu zbiorów.
Po wojnie J. Dunin-Borkowski
mieszka przez pewien czas w Warszawie,
ale w 1947 r. przenosi się na stałe
do Krośniewic. Ma stąd blisko do Łodzi,
gdzie studiuje farmację, chcąc kontynuować rodzinną tradycję. Od 1950 r. przez
blisko trzydzieści lat (do 1978 r.) prowadzi
w Krośniewicach aptekę „Pod Łabędziem”.
Jak przystało na prawdziwego kolekcjonera,
po przerwie spowodowanej utratą części
kolekcji, wraca też do powiększania swoich
zbiorów. Powodem jest – jak wspomina
po latach – odkrycie w łódzkim antykwariacie szkicu M. Bacciarellego do obrazu
„Bitwa pod Wiedniem”. Teraz znów odwiedza antykwariaty, nawiązuje nowe znajomości z takimi jak on pasjonatami, powiększa
systematycznie swoje zbiory.
Jest kolekcjonerem nietypowym,
bo właściwie interesuje go wszystko,
co naznaczone jest pięknem i patyną czasu,
co ma związek z naszą kulturą, przeszłością,
losami wielkich rodaków. Jak wspominają
niektórzy, nic nie wyrzuca na śmietnik,
wszystko ma dla niego wielką wartość,
jako aptekarz zbiera też liczne pamiątki
dotyczące tego zawodu. Gromadzi około
piętnaście tysięcy dzieł sztuki, numizmatów, archiwaliów, wyrobów rzemiosła
i pamiątek związanych z wielkimi rodakami (np. Mickiewiczem, Kościuszką,
Hallerem czy Sikorskim), posiada też wielotysięczny cenny księgozbiór, w tym kilka
inkunabułów.
J. Dunin-Borkowski, w przeciwieństwie do wielu kolekcjonerów i posiadaczy
prawdziwych skarbów, nie kryje ich przed
oczyma Polaków. Wprost przeciwnie,
już w latach pięćdziesiątych ubiegłego
J. Dunin-Borkowski w drzwiach swojej apteki
„Pod Łabędziem”, wraz z jej personelem
wieku prezentuje najcenniejsze eksponaty
w prywatnym „Muzeum nad Apteką”,
znajdującym się w klasycystycznym zajeździe, w samym sercu miasta. Do mekki
polskich koneserów „staroci” przez dziesięciolecia ściągają pasjonaci z całego świata,
a 25 kwietnia 1965 r. Klub Miłośników
Książki w Łodzi honoruje go buławą i tytułem Hetmana Kolekcjonerów Polskich.
W tym czasie J. Dunin-Borkowski
jest już członkiem wielu stowarzyszeń
naukowych i kolekcjonerskich. W końcu
lat sześćdziesiątych ustanawia prywatną
honorową nagrodę – pierścień „Digno
amicitiae” (Godny przyjaźni), która trafia
do wybitnych kolekcjonerów i przyjaciół jego domu. Jej kontynuację stanowi
(od 2002 r.) Honorowa Nagroda Hetmana
Kolekcjonerów Polskich Jerzego Dunin-Borkowskiego, przyznawana co roku
najwybitniejszym pasjonatom naszych
pamiątek. W październiku 1978 r. cały
swój kolekcjonerski zbiór przekazuje
państwu polskiemu i zostaje dożywotnim kuratorem powstałego w ten sposób
Muzeum im. Jerzego Dunin-Borkowskiego
w Krośniewicach, będącego Oddziałem
Muzeum Narodowego.
Mając siedemdziesiąt lat, Jerzy Dunin-Borkowski rozstaje się z pracą w aptece, ale
nie ze swoją życiową pasją. Umiera 23 lipca
1992 r. w rodzinnym mieście, pochowany
zostaje na Cmentarzu Powązkowskim
w Warszawie. Choć ten wielki kolekcjoner
i farmaceuta nie żyje od prawie ćwierćwiecza, jego dzieło życia, wypełnione
bezcennymi zbiorami i niepowtarzalnym
klimatem, pasjonuje kolejne pokolenia
nie tylko miłośników historii.
Ryszard Poradowski
Archiwalne zdjęcia pochodzą ze strony
www.muzeumkrosniewice.pl
PANACEUM
29
z historii medycyny
Czytamy klasyków medycyny polskiej (odcinek 20)
Zranione serce i co dalej?
W niedzielny marcowy wieczór 1900 r.,
dwudziestotrzyletni Julian Z., z zawodu
tkacz, podczas bójki został ugodzony
nożem w prawy bok. Mężczyzna nawet
nie poczuł bólu, pociemniało mu trochę
w oczach i zrobiło się słabo. Udał się
do domu, a tam padł zemdlony. Domownicy
nie mogli go ocucić i dopiero lekarz pogotowia przywołał młodzieńca do przytomności. Dowiedziawszy się, co zaszło, założył
mu opatrunek i zabrał do szpitala. Niestety,
pech chciał, że na skutek dwukrotnej awarii
karetki, chory trafił do lecznicy po kilku
godzinach. Z twarzą bladą, ciężkim oddechem i przyśpieszonym tętnem, na pytania
odpowiadał z trudnością, kaszląc i plując
krwią. Mocno przesiąknięty opatrunek
wskazywał na znaczą jej utratę.
W tym dniu dyżur sprawował trzydziestojednoletni chirurg – doktor X.
Rana kłuta, jakiej doznał Julian Z., nie
była zwykłą raną klatki piersiowej, o czym
doktor przekonał się po zbadaniu chorego.
Skierowując palec ku górze i wewnątrz
od razu napotykam otwór w osierdziu, przepuszczający palec swobodnie i wyczuwam
szybko bijące serce. W tych warunkach
postanowiłem niezwłocznie przystąpić
do operacji z celem zaszycia rany serca.
Tu stanąłem wobec pytania: Jaką drogę
obrać? – pisał w swoim artykule pt.
„Przyczynek do operacyjnego leczenia
kłutych ran serca”. Wybór sposobu leczenia
nie był oczywisty. Do 1900 r. w literaturze
medycznej opisano zaledwie dwanaście
przypadków chirurgicznego zaopatrzenia
ran serca, z czego tylko pięć zakończyło
się wyzdrowieniem. Pacjent doktora X był
trzynastym z kolei.
Po znieczuleniu chorego chloroformem
i odkażeniu pola operacyjnego, doktor najpierw wyciął całą chrząstkę IV żebra, potem
podwiązał tętnicę piersiową wewnętrzną
i usunął skrzepy krwi. Przez ranę w klatce
piersiowej widział kotłującą się czarną,
zmieszaną z powietrzem krew, która
co chwila wylewała się do opłucnej. Dojrzał
też ranę w osierdziu i sercu. Nie zwlekając,
wprowadził dwa palce lewej ręki do osierdzia, by uchwycić serce od tyłu, które
przycisnął nieco do mostka. Zakładając
na górny kąt rany pierwszy szew, zauważył
dłuższą niż dotąd pauzę w pracy serca,
mimo to jej zaszycie nie przedstawiało trudności. Krwawienie z rany ustało. Zaopatrzył
jeszcze płuco i opłucną. Skórę i tkankę
podskórną zszył częściowo, pozostawiając
jeden koniec rany wypełniony gazą i z luźno
założonym szwem tak, by rana mogła się
oczyszczać. Operacja trwała niespełna
czterdzieści minut.
Zagadkowe pytania brzmią: Kim był
chirurg – doktor X? W jakim szpitalu operował i jak zakończyła się ta operacja dla
pacjenta? Odpowiedzi prosimy nadsyłać
do 15 sierpnia na e-mail:
[email protected]
lub pocztą: Okręgowa Izba Lekarska,
93-005 Łódź, ul. Czerwona 3.
Jedynie gruntowne i systematycznie prowadzone wykształcenie lekarskie obok haseł humanitarnych, głoszonych młodzieży podczas studiów przez wytrawnych nauczycieli klinicznych, może
wyrobić wykształconych fachowo i humanitarnie lekarzy, których obowiązki są niezwykle doniosłe
nie tylko w stosunku do chorych, ale i całego społeczeństwa. A odnosi się to w wysokim stopniu
do naszych lekarzy w epoce odbudowy naszego państwa, gdyż, (…) my, lekarze, bez wątpienia
ze względu na wykształcenie naukowe, tudzież ważność powołania naszego, jesteśmy niepospolitą
w społeczeństwie potęgą – cytowaliśmy w kwietniowym odcinku naszej zagadki historycznej, zatytułowanej „Dokąd zmierzasz, lekarzu?”
Chciałoby się i dzisiaj usłyszeć takie słowa, jak przytoczone powyżej. A napisał je prof. dr med.
Alfred Sokołowski we wstępie do „Propedeutyki lekarskiej”, książki wydanej 1920 r. i opartej
na jego wykładach wygłoszonych dla studentów medycyny na Uniwersytecie Warszawskim
w latach 1918–1920. Czas to dla Polski i dla nas, Polaków, był szczególny i szczególne stały wyzwania. Odrodzenie państwa polskiego po latach niewoli wymagało wiele wytężonej pracy, by je
odbudować, by istniało nie tylko z nazwy, ale wypełniało się treścią i formą państwowych struktur
i społecznej wspólnoty. W tym dziele odbudowy wielką rolę mieli także do odegrania lekarze,
których jednoczyć powinna wspólna misja pomocy choremu i cierpiącemu człowiekowi, dla dobra
całego społeczeństwa.
Alfred Sokołowski (1849–1924) był postacią niepospolitą. Pionier nowoczesnego leczenia chorób układu oddechowego, uczony, popularyzator wiedzy, społecznik, humanista, erudyta, pasjonat
historii medycyny. Widział ogromną potrzebę i sens kształtowania już od najwcześniejszych lat
studenckich właściwych zachowań i postaw u przyszłych lekarzy: troski o chorego, odpowiedzialności, ale też kultywowania pamięci o swoich mistrzach i nauczycielach lekarskiego zawodu.
Czy widząc, jakich barw nabrał etos zawodu lekarza dziś, byłby zadowolony z tego, dokąd
doszliśmy? Nie wiem, choć intuicja podpowiada mi, że nie. A dokąd zmierzasz, lekarzu? Zawołanie
wciąż nad wyraz aktualne i musimy sobie na nie koniecznie odpowiedzieć. Tu i teraz…
Bogumiła Kempińska-Mirosławska
przewodnicząca Sekcji Historyczno-Medycznej OIL w Łodzi
Na rycinach: strona tytułowa „Propedeutyki lekarskiej” prof. A. Sokołowskiego (wyd. z 1920 r.)
oraz strona z dedykacją: „Słuchaczom swoim, Studentom Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu
1918 roku, którzy wezwani przez Matkę – Ojczyznę, rzucili wszystko i pobiegli na Jej obronę, prace
tę poświęcam – Autor”.
30
PANACEUM
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
nasze sprawy
Ocena, opinia, krytyka
(i co z tego wynika)
Zdarza się, że w bezpośrednich rozmowach lub relacjach pojawia się takie oto
zastrzeżenie: Tylko mnie nie oceniaj! Dziwne
to i trudne do pojęcia żądanie, więc pytamy:
Dlaczego ono w ogóle funkcjonuje? Czy
należy rozumieć, że jeśli „jakiś jeden ktoś”
zwierza się jakiemuś „drugiemu ktosiowi”,
to jednocześnie ten pierwszy ma prawo blokować dalszy dialog? Chyba nie, ale od pewnego czasu takie i podobne quasi-uzurpacje
robią karierę, gdyż ludzie lubią się wygadać,
a przy tym nieraz swego rozmówcę do cna
zagadać (jak to czasem obserwujemy nawet
w wywiadach dziennikarskich). Ten nowy
obyczaj można interpretować mniej więcej
tak: JA jestem tu kimś, więc mówię, pytam,
rozwijam temat, ponieważ taka jest moja
wola, potrzeba, chęć itd., a TY możesz
mnie jedynie wysłuchać, lecz nie ujawniaj
swojej opinii i zrezygnuj także z wszelkich
komentarzy.
Obawa przed cudzą opinią
Ciekawe, skąd się biorą tak dziwaczne
wymagania? Przyczyny tego typu zachowań mogą być przeróżne, choć wydaje się,
że w ten sposób „mówiący” albo pragnie
wykazać swoją niby przewagę nad „słuchającym”, albo obawia się jego zbyt szczerych
wypowiedzi. Dlatego, chcąc chronić własne,
jakże wrażliwe JA oraz osobiste przekonania, po prostu nie dopuszcza go do głosu.
U niektórych osób obawa przed cudzą,
zwłaszcza niekorzystną oceną czy opinią
jest tak silna, że na wszelki wypadek wolą
się asekurować i w ten sposób zastrzec sobie
jakby nietykalność; jednak nie zawsze to się
udaje, a otwartość rozmówcy nieraz bywa
trudna do zniesienia. Natomiast co odważniejsi nie uchylają się od krytyki i dyskusji,
a niekiedy wręcz sami ją wywołują, aby
polemizować.
Zresztą, czy w ogóle można komukolwiek odmówić prawa do wyrażenia własnej
opinii? Chyba nie, bo to jest nader trudny
do pohamowania prawie-odruch. Przecież
nawet maluchy, chociaż jeszcze nie umieją
mówić, a już swoją aprobatę albo niechęć
objawiają dość wymownymi gestami. To nic
innego, jak właśnie taka spontaniczna
ocena, która z czasem przybiera postać
słowną lub pisemną, co znamy jeszcze
ze szkoły, gdy bez zastanowienia wyrażało
się rozmaite, nieraz krzywdzące ,„koleżeńskie” opinie (że np. Kaśka jest gruba,
a Jarek głupi). No i niestety, taka forma ocen
pozostaje nieraz na długo, a w dorosłym
życiu bywa coraz bardziej „udoskonalana”.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Zwłaszcza dotyczy to opinii negatywnych,
które łatwo się mnożą i silnie utrwalają,
czego liczne przykłady widać na każdym
kroku. Osoby zbyt brutalnie „oceniane”
bronią się jak mogą, acz nie zawsze
skutecznxie.
Przemoc stała się modą
Oczywiście, każdy by chciał zbierać
wyłącznie pozytywne oceny, pochwały,
wyrazy uznania itp., chociaż wobec nadmiernej chwalby niektórzy odczuwają
zażenowanie i protestują. Natomiast opinie, dotyczące własnej osoby zwykle nie
są obiektywne – tym bardziej że prawdziwa
skromność jest zjawiskiem dość rzadkim.
Obecnie już u bardzo młodych ludzi można
zauważyć szybki wzrost pewności siebie
oraz utrwalanie przekonań o absolutnej
słuszności głoszonych „racji”. W stosunku
do siebie młodzież jest raczej bezkrytyczna
i nie uznaje cudzych argumentów, nie chce
ustąpić bodaj na cal, a taka postawa nieraz
przekształca się w ostrą agresję, z jaką
naprawdę trudno walczyć.
Przemoc stała się modą, a uprzejmość
jest uważana za rodzaj słabości. Chyba mało
kto dziś wie, co znaczy dobre wychowanie.
Niektórzy całkiem zapominają o istnieniu
takich słów, jak „proszę, dziękuję, przepraszam” i że przyjaznym gestem oraz
grzecznością czy elegancją w zachowaniu
można osiągnąć znacznie więcej niż przemocą oraz lekceważeniem innych. Obyczaje
okrutnie nam się zmieniły na niekorzyść,
czyli po prostu schamiały (przepraszam za
dosadność, ale to fakt), czego liczne przykłady obserwujemy nawet „na salonach”
– zwłaszcza politycznych. Słuchając debat
sejmowych lub publicznych dyskusji, także
tych toczonych przed kamerami, nabieramy przekonania, że nie ma już powrotu
do dobrych manier, bo liczy się tylko
bezpardonowość w mowie, słowie, a nieraz
też w uczynku. I prawie nie ma znaczenia,
kto się takimi metodami posługuje, skoro
nastąpiło zrównanie płci, czyli każdy każdemu potrafi „stosownie przyłożyć” – często
ku satysfakcji gawiedzi. A taka publiczna
aprobata jest równoznaczna z przychylną
oceną. Czyż nie?
Na marginesie tych obserwacji i rozważań nasuwają się jeszcze inne wątpliwości,
związane ze stosowaniem ocen, bez których nie można się obyć, zwłaszcza przy
wszelkich egzaminach czy konkursach.
Poddajemy się im bez protestów, a niekiedy
z aprobatą i entuzjazmem. Pewnie narażę
się wielu zwolennikom konkursów piękności, ale trudno. Powiem otwarcie: nie mam
nic przeciwko konkursom piękności dla
zwierząt (psów, kotów, różnych ptaszków
lub owadów), ale z mieszanymi uczuciami
podchodzę do wystawiania na pokaz
i publiczną ocenę młodych kobiet, zwłaszcza tych, które posiadają nie tylko cielesne
walory.
Kobieta to też człowiek
Ostatnio odbył się konkurs na miss
piękności studentek, co skłoniło mnie
do refleksji nad tym zjawiskiem, które
wydaje się raczej dyskryminujące niż szlachetnie wyróżniające. Przecież te osoby
mają jakieś ambicje, jak też (chyba) świadomość, że uroda nie jest ich zasługą i nie
ona powinna być głównym atutem w ocenie
człowieka. (No bo kobieta to też człowiek).
A uroda owszem, jest miłym dodatkiem
do całości osoby, lecz nie po to się studiuje,
aby epatować swą fizycznością. Wszak
studentki mają do zaoferowania znacznie
więcej, bo choćby walory umysłowe oraz
wyniki, jakie osiągają w nauce. Czy więc nie
to właśnie powinno być stosownie eksponowane i nagradzane, a nie dar, który jakby
sam spadł z nieba?
Tymczasem te urodziwe panie nie
wstydzą się uczestniczyć w zawodach
o tytuł najpiękniejszej studentki, zamiast
najmądrzejszej, najbardziej godnej uznania w nauce? I tu też pojawia się pytanie:
Dlaczego? Dlaczego się godzą na rolę
eksponatu? Czyżby wartością nadrzędną
był dla nich wyłącznie chwilowy efekt i okazjonalny poklask? Zresztą warto pamiętać,
że uroda szybko przemija, a zdobyta wiedza
oraz jej efekty pozostają na długo…
Barbara Szeffer-Marcinkowska
tel. 42 686 28 10, e-mail: [email protected]
Łódź, 3 czerwca 2016 r.
PS. Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy,
Kochani Koledzy! Proszę wybaczyć tę moją
dłuższą nieobecność, ale musiałam nieco
podratować zdrowie. Jednak już powracam
do „Naszych Spraw” i w miarę sił postaram
się jakoś nadrobić zaległości. Jednocześnie
najpiękniej dziękuję za Waszą wyrozumiałość,
cierpliwość oraz za wyrazy wsparcia, tak cenne
w trudnych dla mnie chwilach. Pozostaję z szacunkiem i serdeczną wdzięcznością –
Barbara Sz.-M.
PANACEUM
31
nasze sprawy
+ Z LISTÓW DO REDAKCJI
W obronie mojego miasta
Nigdy, niestety, nasze życie, otoczenie
wokół nas i ludzie, z którymi mamy do czynienia, nie spełniają naszych oczekiwań.
Rodzimy się w wybranym losowo miejscu,
nie mając na to żadnego wpływu. Mnie
akurat przypadła Łódź, która od początku,
kiedy zacząłem zdawać sobie z tego sprawę,
podobała mi się, tak jak przedtem moim
rodzicom. Tuż po wojnie mieli możność
i zachętę do wyjazdu na tzw. Ziemie
Odzyskane, kilka osób z ich rodziny tak
zrobiło. Tam dostali domki, lepsze mieszkania, i różne inne profity. Moja rodzina
została wierna swojemu miastu i ja też
to kontynuowałem.
Miasto jedyne w swoim rodzaju, żadne
inne w wyjątkowo krótkim czasie nie
osiągnęło takich rozmiarów. Żadne inne
nie dorobiło się tylu fabryk i żadne nie
ma chyba tylu rzek (osiemnaście), chociaż
mało kto o tym wie, bo po prostu są ukryte
w podziemnych kanałach pod ulicami,
parkami, a nawet domami. Do kogo mieć
pretensje, że nie ma tu czegoś takiego, jak
Rynek Krakowski, Zamek Warszawski,
Łazienki, czy wrocławski Ostrów Tumski?
Wszystkie „zabytki” powstawały przez
wieki, a i tak nie są takie, jak były (no może
poza Krakowem). Głównie są to odbudowane atrapy.
A w Łodzi jest kilkanaście mniejszych
lub większych pałaców pofabrykanckich,
oryginalnych i jakże pięknych, np. pałac
Herbsta, nie mówiąc o kilku niezwykłych
pałacach Poznańskiego. Stanowią one
ewenement nie tylko w skali kraju, ale
i Europy. A które miasto w Europie ma
taki duży, zadbany las w sowich granicach,
a gdzie jest taki piękny Ogród Botaniczny?
Nie mogę nie wspomnieć o przysłowiowej
ul. Piotrkowskiej, ze swoją niepowtarzalną secesyjną i eklektyczną zabudową.
Spotkałem kiedyś członkinię zespołu
muzycznego, który przyjechał do miasta
na gościnne występy, fotografującą domy
i ich detale w amoku zachwytu nad ich
pięknem. A przecież jest jeszcze Gdańska,
Wólczańska, Sienkiewicza i wiele innych,
z perełkami architektury.
Łódź to miasto, gdzie otwarto pierwsze
kino w Polsce, gdzie zaczął jeździć pierwszy
tramwaj elektryczny i dotąd istnieje najdłuższa linia tramwajowa w Europie (nr 46).
Miasto, gdzie w 1946 r. nakręcono pierwszy
po wojnie film („Zakazane piosenki”) oraz
większość znaczących filmów fabularnych
i dokumentalnych. Miasto, które przyjęło
PODZIĘKOWANIA
Za pośrednictwem „Panaceum” pragnę przekazać wyrazy
najwyższego szacunku dla sztuki medycznej lekarzom Ośrodka
Pediatrycznego przy ul. Spornej IS – CSK Uniwersytetu
Medycznego w Łodzi, a także wspierającym ich konsultantom.
Mój szesnastoletni syn – Jędrzej trafił do szpitala z powodu krwotoku wewnętrznego w grudniu 2015 r. Wówczas rozpoczęła się
walka o jego życie: operacje, wentylacja mechaniczna, dializoterapia, wielokrotne przetoczenia krwi itp., zakończona opuszczeniem Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Dziecięcej
po pięciu tygodniach leczenia. Poświęcenie, dołożone starania
i ogromne serce personelu medycznego sprawiły, że Jędrek może
nadal cieszyć się życiem.
Dziękuję lekarzom, mającym dyżur tego pamiętnego dnia:
dr. n. med. Szymonowi Bernasowi – za całonocną pracę koncepcyjną, lekarzowi prowadzącemu Piotrowi Stengertowi – za koordynację terapii oraz dr. n. med. Jarosławowi Wilkowskiemu – za
zawodową sprawność. Dziękuję chirurgowi – dr n. med. Annie
Wysockiej za kunszt operacyjny i serce, a dr. hab. n. med. prof.
UM Waldemarowi Machale, szefowi Oddziału Anestezjologii
i Intensywnej Terapii USK im. WAM – CSW CKD w Łodzi, za
podzielenie się swoim doświadczeniem lekarskim z pola walki
i precyzyjną interwencję, po której stan zdrowia Jędrka już stale
się poprawiał. Składam również gorące podziękowania doktorowi Tomaszowi Wiśniewskiemu z zespołu prof. W. Machały za
udzielone wsparcie.
Ponadto dziękuję paniom: dr n. med. Wandzie Stengert,
ordynatorowi Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii
Dziecięcej szpitala przy ul. Spornej, dr hab. n. med. prof. UM
Ewie Toporowskiej-Kowalskiej, dyrektor ds. lecznictwa tegoż
szpitala oraz dr n. med. Monice Domareckiej, dyrektor naczelnej
IS CSK UM za obecność, żywe zainteresowanie, radę i merytoryczne czuwanie nad całością.
Dziękuję Paniom pielęgniarkom oraz salowym wspomnianego oddziału, pracującym pod kierunkiem oddziałowej pani
Ewy Opackiej.
Dziękuję Koleżankom i Kolegom z Kliniki Alergologii,
Gastroenterologii i Żywienia Dzieci UM w Łodzi za okazane
zrozumienie, troskę i pomoc.
Wielkie dzięki!
Joanna Kudzin
32
PANACEUM
•••
Serdeczne podziękowanie składam pani doktor Magdalenie
Białoskurskiej – specjaliście chorób wewnętrznych z Oddziału
Chorób Wewnętrznych (pawilon B 2) Wojewódzkiego Szpitala
Specjalistycznego im. dr. Wł. Biegańskiego w Łodzi, za prawdziwą życzliwość, serce i uczynność.
Wdzięczna pacjentka Irena Gonera
•••
Wyrazy wdzięczności dla pani doktor Izabeli Styczyńskiej,
kardiologa i specjalisty chorób wewnętrznych z Poradni
Kardiologicznej w Łodzi przy ul. Murarskiej 2 – za życzliwość,
cierpliwość, całkowite oddanie dla pacjenta i profesjonalizm,
składa wdzięczna pacjentka Irena Gonera
•••
Serdeczne podziękowania za profesjonalizm w leczeniu
przekazuję panu doktorowi Arkadiuszowi Hermanowi, interniście ze Szpitala im. Wł. Biegańskiego w Łodzi, z Oddziału B2
(interna).
Pacjentka Irena Gonera
•••
Dla całego personelu Kliniki Kardiologii Interwencyjnej
i Zaburzeń Rytmu Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego
im. WAM – Centralny Szpital Weteranów pragnę złożyć
serdeczne podziękowania za opiekę, przychylność i uśmiech.
W szczególności gorące podziękowania składam doktorowi
Tomaszowi Górnikowi za przeprowadzony fachowo zabieg,
a także Jego życzliwość, profesjonalizm i opiekę po zabiegu.
Życzę wszelkiej pomyślności.
Sławomir Ostrowski
•••
Serdeczne podziękowanie za uratowanie mnie przed kalectwem lub śmiercią dzięki rozpoznaniu udaru krwotocznego prawej półkuli mózgu, składam lekarzowi – specjaliście neurologii
dr. n. med. Marcinowi Jałosińskiemu.
•••
Pacjent – Mirosław Bereda
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
kręcić film. Po co było wracać w miejsca
niechciane i bez wyrazu, lepiej było nakręcić kolejną wersję „Wesela” w Krakowie. Nie
wracajcie już, panowie, do Łodzi, bo nam
też za bardzo się nie podobacie (…)
I dalej… Łódź, to miasto niepowtarzalnej Manufaktury, którą zrewitalizowano
wbrew ówczesnemu prezydentowi. Oj, nie
zasłużył się on miastu, zdeklasował jeden
z najlepszych teatrów w Polsce – Teatr
Nowy, a zostawił niezwykłą pamiątkę,
fontannę przed Teatrem Wielkim, który…
na pewno na to nie zasłużył. Był w swoim
czasie najlepszym teatrem w Polsce i jednym z najlepszych w Europie. Znany krytyk
muzyczny Jerzy Waldorff, najlepszy znawca
opery, przywoził wtedy z Warszawy melomanów na wspaniałe przedstawienia.
Na pewno w Łodzi, jak w każdym
innym mieście, jest wiele mankamentów,
ale robi się coraz ładniej, wygodniej, jednym
słowem – coraz lepiej. Swoją bryłą zachwyca
Hotel Hilton (uznany za najlepszy tego typu
nasze sprawy
intelektualistów, aktorów, profesorów – bez
wahania oferując im pracę, mieszkania
i życzliwość. I wszyscy na ogół to pamiętają. Aktorzy przyjeżdżający do Wytwórni
Filmowej zawsze o tych przyjazdach i pobytach ciepło się wyrażali.
Niestety, od reguły są wyjątki. Na przykład pan Wajda skończył w Łodzi studia
i nakręcił swój najlepszy film, jedyny nominowany do Oscara, ale mu się szkoła (jedna
z najlepszych szkół filmowych na świecie)
i miasto przestały podobać. Głosił ideę
likwidacji szkoły (prawdopodobnie w imię
własnych interesów), ale na szczęście ma
się dobrze i dalej kształci świetnych profesjonalistów w dziedzinie filmu. Zjawił
się kiedyś też aktor pan Linda (w poszukiwaniu zarobku) i obraził miasto, i ludzi,
nazywając Łódź „miastem meneli”. No cóż,
menele są wszędzie, a czasem są to całkiem
nieźli ludzie, tyle że zwichrowani przez
okoliczności. Ostatnio panowie Wajda
i Linda znowu pojawili sie w Łodzi, żeby
hotel w Europie w 2014 r.). Pięknieje coraz
więcej zabytkowych kamienic w różnych
punktach miasta, wygodniej się przesiadamy w „przesiadkowie” przed Centralem,
zmieniając kierunek ruchu itp., itd.
Mieszkałem kiedyś w Gdyni
(Świętojańska przypomina Piotrkowską,
ale gdzie jej do niej), mogłem tam zostać,
bo lubię morze. Mieszkałem w Poznaniu –
bardzo ładne miasto nad rzeką, otoczone
lasami i jeziorami. Mogłem zamieszkać
w Warszawie, ale to nie to, co moja
ukochana Łódź. Jest piękna, przyjazna
każdemu, trzeba tylko wyciągnąć rękę
i patrzeć, a na pewno prędzej czy później
dostrzeżemy jej niebanalne piękno.
Myślę, że takich entuzjastów jak ja
jest więcej, szukajmy piękna wspólnie,
a na pewno miasto nam to udostępni!
Krzysztof Papuziński
senior optymista
PODZIĘKOWANIA
Kieruję wyrazy podziękowania dla lekarzy za stałą opiekę
medyczną oraz za ich serce i życzliwość, którego doświadczyłam.
Na szczególne wyróżnienie zasługują panowie:
– prof. dr hab. med. Jan Komorowski z Oddziału
Endokrynologii Szpitala im. S. Sterlinga w Łodzi,
– doktor Wojciech Szendzikowski z Izby Przyjęć Szpitala
im. N. Barlickiego w Łodzi,
– doktor Edward Jankowski (który systematycznie sprawdza
mój rozrusznik serca) i dr n. med. Marcin Dominiak z WSS
im. Wł. Biegańskiego w Łodzi.
Bardzo dziękuję również doktor Danucie Różańskiej-Epsztajn, od której otrzymuję każdorazowo, kiedy czuję się
gorzej, psychiczne wsparcie.
Z wyrazami szacunku i poważaniem Zenobia Nawrot
•••
Kieruję serdeczne wyrazy wdzięczności i podziękowań
dla doktora Piotra Komuńskiego – ordynatora Oddziału
Neurochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego
w Zgierzu za niezwykle szybką i trafną diagnozę oraz perfekcyjnie przeprowadzony zabieg operacyjny, ratujący moje zdrowie
i życie. Jego fachowość i wielka życzliwość, dająca poczucie bezpieczeństwa sprawiły, że ten trudny dla mnie moment życiowy
nie był obciążony nadmiernym stresem. Chciałabym również
podziękować doktorowi Olafowi Dajlidzienko oraz zespołowi
operacyjnemu i całemu personelowi za zaangażowanie i okazaną
mi życzliwość oraz opiekę medyczną podczas pobytu w ww.
oddziale.
Wdzięczna pacjentka Izabela Grochulska
•••
Składam serdecznie podziękowania Koleżankom i Kolegom
z Komisji Etyki Lekarskiej oraz Komisji Bytowej Okręgowej
Izby Lekarskiej, a pracownikom Biura łódzkiej OIL za okazane
wsparcie duchowe, emocjonalne i finansowe w trudnym dla mnie
czasie, jakiego doświadczyłam na przełomie października 2015 r.
i stycznia 2016 r. Są to fantastyczne osoby, które znam z imienia
i nazwiska: Irenkę Elerowską, Anię Lis-Owczarek, Włodka
Kardasa, Anię Marciniak, Wiesię Legiędź oraz Krzysztofa
Franiewskiego. Ich mogę imiennie uhonorować w moim
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
podziękowaniu. Ale też bardzo dziękuję tym wszystkim ludziom
dobrej woli, których imion i nazwisk nie potrafię wymienić,
a przyczynili się, że otrzymałam potężnego „kopa” ku życiu. Dziś
mogę śmiało stwierdzić, że dzięki Nim stanęłam na nogi, pracuję i daję sobie radę samodzielnie. Na co dzień nie zauważamy
dobra płynącego z przynależności do grupy zawodowej lekarzy
i lekarzy dentystów. Natomiast w tak trudnej chwili, w jakiej się
znalazłam, poczułam ogromne wsparcie płynące z faktu bycia
członkiem naszej łódzkiej Izby Lekarskiej.
Jeszcze raz serdeczne dzięki za Waszą empatię i życzliwość!
•••
Halina Stachniuk
Najserdeczniejsze słowa podziękowania, wdzięczności
i uznania za profesjonalną opiekę, troskę i wsparcie w trakcie
mojego leczenia kieruję do Pana prof. dr. hab. n. med Piotra
Smolewskiego, kierownika Zakładu Hematologii Doświadczalnej
Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, starszego asystenta Kliniki Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przy
Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. M. Kopernika
w Łodzi. Szybko postawiona diagnoza przez Pana Profesora oraz
decyzje terapeutyczne dały mi nadzieję na pokonanie choroby.
Pragnę też serdecznie podziękować innym pracownikom
Kliniki: Krystynie Filipowicz i Dorocie Przywarty z Pokoju
Dziennego Podawania Chemii, dr n. med. Barbarze Cebuli-Obrzut i mgr Agacie Majchrzak z Pracowni Cytometrii
Przepływowej, Aleksandrze Samulskiej – koordynator
ds. Szybkiej Diagnostyki Onkologicznej oraz Paniom sekretarkom – mgr Annie Rychter, Lucynie Rolczak i Magdalenie
Przybysz.
Państwa życzliwość, serdeczność, wrażliwość, zrozumienie
i zaangażowanie przepełnione troską o dobro pacjenta, pomogły
mi przetrwać półroczny okres leczenia. Był to dla mnie bardzo
trudny czas. Dzięki Państwa pomocy – zarówno medycznej,
organizacyjnej, jak i emocjonalnej łatwiej mi było go przeżyć
i odzyskać wiarę w powrót do zdrowia. I bardzo, bardzo Państwu
za to dziękuję.
Wdzięczna pacjentka Anna Izdebska
PANACEUM
33
literatura i sztuka
Konkurs rozstrzygnięty
KSIĄŻKI NADESŁANE
„Głosy” mówią:
„Takie życie”
Jakże często, gdy nie wszystko idzie
po naszej myśli, mówimy zrezygnowani:
„No cóż, takie życie”. Ale też „takie życie”,
to życie w pełni: z radościami i smutkami,
które niesie codzienność, z wielkimi sukcesami, ale też porażkami. I jak to w życiu,
i tym razem jedni mogli cieszyć się
z nagrody, inni… trochę zasmucić, że nie
otrzymali lauru zwycięzcy. Ale, ale, tak
jak w życiu, przecież nie tylko o miejsca
na podium chodzi. Czasem, a może przede
wszystkim, chodzi o doskonalenie. A w literaturze także o tę szczególną wrażliwość,
która pozwala dostrzec wyjątkowość chwili
w pozornie banalnej sytuacji. I o odrobinę
talentu, by opisać to słowami.
Tego talentu nie zabrakło uczestnikom
VI Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego,
pod hasłem „Takie życie”. Uroczyste ogłoszenie jego wyników miało miejsce 18 kwietnia
br., w niedzielę, w Klubie Lekarza przy ul.
Czerwonej. Choć zwykle w takich konkursach przeważa ilościowo poezja, tym razem
było inaczej. Na konkurs wpłynęły tylko trzy
zestawy utworów poetyckich i aż sześć prozatorskich. Jury, które obradowało w składzie: Jolanta Sowińska-Gogacz (pisarka
i krytyk literacki), Jerzy Andrzejczak (lekarz
poeta) i Adam Madej (lekarz muzyk i poeta),
miało trudny wybór. Kogóż bowiem uczynić
primus inter pares?
Po burzliwej dyskusji jury przyznało jedną Główną Nagrodę, która
przypadła w udziale doktorowi
Jarosławowi Paśnikowi z Łodzi
(godło „Klementyna”) za opowiadanie
„Głosy”. Autor jest absolwentem Wydziału
Lekarskiego WAM w Łodzi, specjalistą pediatrii i immunologii klinicznej
oraz adiunktem w Klinice Pediatrii
i Immunologii Instytutu CZMP w Łodzi.
Zwycięski utwór pt. „Głosy” to tekst
niezwykły. Taki, który rodzi się z przekonania o wyjątkowości życia każdego człowieka.
Taki, który pokazuje, że życiu nie należy się
gdzieś z boku przyglądać, ale je czuć – całym
sobą. Laureatowi gratulujemy talentu i pasji.
Życzymy też dalszej satysfakcji, nie tylko
z pracy twórczej, ale z każdej chwili życia.
Warto przypomnieć, iż organizatorem konkursu była Literacka Grupa
Nieformalna, działająca przy OIL w Łodzi
już od lat, pod przewodnictwem wszystkim
dobrze znanej naszej koleżanki – doktor
Barbary Szeffer-Marcinkowskiej. Droga
Barbaro, bardzo Ci dziękujemy, że mimo
trudnych chwil, trzymasz nas razem.
Bo takie jest życie.
Bogumiła Kempińska-Mirosławska
34
PANACEUM
czarno-białymi i kolorowymi rysunkami
pacjentki, które dr R. Mackiewicz poddała
wnikliwej analizie. Jest dostępna w księgarniach internetowych.
Nina Smoleń
Jest to książka niezwyczajna, bo pisana
przez lekarza pozostającego pod wrażeniem
swojego chorego pacjenta. Jej Autorka –
dr n. med. Romana Mackiewicz, specjalista
pediatrii oraz psychiatrii dziecięco-młodzieżowej, wieloletni nauczyciel akademicki
w klinikach AM i UM w Łodzi, monografię
tę poświęciła analizie twórczości plastycznej swojej pacjentki ze zdiagnozowanym
i leczonym Zespołem Aspergera.
Książka wprowadza nas w świat fantazji Zosi, której pierwszą – już w okresie
przedszkolnym – niezwykle ją absorbującą
aktywnością było rysowanie, ujawniające jej zdolności plastyczne. Później, już
w szkole podstawowej i liceum, zainteresowała się kulturą japońską, co wyrażało
się w niebywale precyzyjnym szkicowaniu,
a później kolorowaniu obrazków w stylu
japońskiej mangi i anime.
„Ten świat fantazji Zosi jest fascynujący,
bogaty, ozdobny, pojawia się w nim wiele
szczegółów, które prowokują do poszukiwania odpowiedzi co do ich znaczenia – pisze
w przedmowie prof. dr Hanna Jakiewicz,
konsultant naukowy tej publikacji. – Bogata
jest także ich kolorystyka, a kolory w twórczości dzieci zazwyczaj sygnalizują ich
emocje (…) Każdy rysunek zawiera wiele
symboli, które inspirują do ich analizy
i interpretacji”.
Zosia, dzięki opiece lekarzy oraz
pomocy ze strony najbliższej rodziny, naukę
realizowała w normalnym trybie, zdała
maturę i studiuje japonistykę. Nadal jej
kontakty z otoczeniem są bardzo trudne
i łatwo wpada w depresję, ale dojrzewa
psychicznie, a rysowanie pomaga jej przekraczać autystyczne bariery. Chce jeszcze
studiować grafikę komputerową.
Monografia może być niezwykle
interesująca, szczególnie dla lekarzy psychiatrów, pozwalającą poznać bogaty świat
wewnętrzny dzieci i młodzieży w przypadku
występowania u nich zaburzeń autystycznych. Została wydana przez łódzkie wydawnictwo „My Desing” i ozdobiona licznymi
Autor w kolejnej swej książce, na sześćdziesięciu stronach pomieścił zarówno
wiersze wybrane z wcześniejszych publikacji, jak też kilkanaście utworów nowych,
dotychczas jeszcze niepublikowanych.
Warto w skupieniu poczytać wszystkie, aby
następnie zadumać się nad treścią w nich
zawartą. Znajdziemy tam myśli zwykłe
i niezwykłe, ujawniające się powoli, niekiedy jakby z wahaniem, ale również takie,
które już w pierwszym czytaniu można by
uznać za własne.
Dla poety utożsamianie się czytelników
z jego przekazem czy intencjami – zawsze
jest cenne. W utworach poetyckich zapewne
nie wszystko musi być jednakowo czytelne
i przez większość odbiorców podobnie
akceptowane; jednak, jeśli pozostawia margines dla indywidualnych przemyśleń lub
skłania do swobodnych interpretacji – to już
sukces. Z formami poetyckimi jest tak,
że trzeba mieć do nich upodobanie i pewną
cierpliwość, inaczej nie da się ich smakować
ani dotrzeć do ukrytych intencji.
Wiersze Marka Pawlikowskiego nie
są hermetyczne, ponieważ autor posługuje
się językiem przystępnym, zwłaszcza gdy
relacjonuje tak zwaną „rzeczywistość”.
Natomiast w utworach religijnych oraz
filozoficzno-retrospektywnych nieraz
trudno dotrzeć do drugiego dna, które
wszak istnieje i stanowi literacki walor.
Odkrywanie owych domniemanych
podtekstów jest wartością dodaną, jakby
rodzajem ciekawej przygody – zwłaszcza dla
miłośników żywego słowa. Szczerze zachęcam do lektury.
Książkę wydało Wydawnictwo
„Miniatura” Kraków. Grafiki wykonał
Ryszard Żaba.
Barbara Szeffer-Marcinkowska
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
klub lekarza
XIV Ogólnopolska Wystawa Malarstwa Lekarzy,
Łódź, 22–27 maja 2016 r.
„Ogrody duszy”
Raz w roku zabytkowe, pięknie odrestaurowane wnętrza naszej łódzkiej Izby
Lekarskiej przy ul. Czerwonej zamieniają
się w galerię malarstwa sztalugowego. Nie
są to jednak prace co najmniej tak stare,
jak pofabrykancka willa rodziny Ryszarda
Geyera, wzniesiona w końcu XIX w.
Na sztalugach, ciasno ustawionych wzdłuż
ścian we wszystkich trzech salach budynku
na wysokim parterze, a także w holu, prezentowane są obrazy wykonane przez lekarzy amatorów, żyjących nam współcześnie,
pasjonatów pędzla i palety.
W tym roku była to już czternasta
z kolei Ogólnopolska Wystawa Malarstwa
Lekarzy, na której sześćdziesięciu autorów
zaprezentowało w sumie sto dwadzieścia
obrazów wykonanych w różnych technikach. Były to prace malowane farbami
olejnymi, akrylowymi, akwarelami,
pastelami, kredkami, piórkiem, tuszem,
olejem na aksamicie, także technikami
mieszanymi i komputerowo, a nawet… wycinkami z gazet. Mówił o tym
z pewnym zaskoczeniem
prezes OIL w Łodzi –
Grzegorz Mazur, który
witając znamienitych gości w to słoneczne,
późne popołudnie majowe, przedstawił
najpierw „garść” danych statystycznych,
dotyczących wystawy. To zaskoczenie
G. Mazura wynikało chyba z tego, że sam
posiada większy talent do malowania
słowem niźli pędzlem, dlatego wygłaszając
różne przemówienia, jak i pisząc felietony
do „Panaceum”, zamienia się w… poetę.
Nic dziwnego zatem, że i tym razem
w jego mowie powitalnej nie zabrakło
poetyckich metafor. Gratulując twórcom
talentu i pasji malowania, dziękował
im jednocześnie za to, że innym „dali
szansę spojrzenia na świat swoimi
oczami, czyniąc go piękniejszym, bardziej
barwnym, przypominającym ogrody
duszy”. Podziękował również lekarzom
malarzom z naszej Izby, którzy przyczynili
się do zorganizowania tego wydarzenia:
przede wszystkim Alicji Naruszewicz-Petrenko – komisarzowi wystawy, a także
Inezie Kozłowskiej-Rogalskiej, Jadwidze
Borysiewicz, Bogumile Kempińskiej-Mirosławskiej oraz Małgorzacie
Majewskiej-Kawińskiej. Na zakończenie
tej wstępnej fazy wystawy, prezes G. Mazur
oraz przewodniczący Komisji Kultury
ORL i kierownik Klubu Lekarza – Andrzej
Święs wręczyli wszystkim wystawcom prac,
obecnym na wernisażu, okolicznościowe
dyplomy oraz przepiękne w kolorze i kształcie róże.
>
AUTORZY PREZENTOWANYCH PRAC
Regina Antczak-Rutkowska (dentysta – Warszawa)
Zofia Bachowska-Musiał (dentysta – Warszawa)
Katarzyna Bartz-Dylewicz (dentysta – Poznań)
Marina Baszkiewicz (neurolog – Biskupiec)
Janina Bergander (dentysta – Kraków)
Maria Bicz-Kubiatowicz (pediatra, rehabilitant – Poznań)
Jadwiga Borysiewicz (dentysta – Łódź)
Anna Boszko (internista – Warszawa/Otwock)
Barbara Brendel-Kwiatkowska (pediatra – Złotoria k. Torunia)
Agnieszka Brociek (lekarz stażysta – Warszawa)
Ewa Brodziak (dentysta – Poznań)
Zofia Bukalska (pulmonolog – Łódź)
Joanna Celban (internista, nefrolog – Częstochowa)
Włodzimierz Cerański (chirurg – Warszawa)
Dorota Chmielewska (dentysta – Piaseczno)
Katarzyna Chojnacka-Pniewska (dentysta – Warszawa)
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Mieczysław Chruściel (ginekolog-położnik – Szczecin)
Dorota Ciechomska (dentysta – Chotomów)
Mariusz Ciechomski (anestezjolog – Łódź)
Jan Domińczyk (pediatra – Kielce)
Krystyna Dowgier-Malinowska (lekarz medycyny pracy – Warszawa)
Andrzej Fraś (chirurg – Środa Wielkopolska)
Monika Galek (radiolog – Polichna Pierwsza)
Janusz Gilski (chirurg – Pasym)
Ewa Grabowska-Andryskowska (dermatolog – Łódź)
Anna Grzybowska (dentysta – Warszawa)
Magda Hryniuk-Pukacka (dentysta protetyk – Poznań)
Andrzej Jarzębiński (internista – Kraków)
Regina Jędrzejkowska (internista – Gliwice)
Jolanta Kaflińska-Wasiak (laryngolog – Łódź)
Bogusław Kisielewski (ginekolog-położnik – Elbląg)
Danuta Korytowska-Mikusińska (internista, analityk – Poznań)
PANACEUM
35
klub lekarza
1
2
3
Tegoroczna wystawa była – podobnie jak
poprzednie – konkursową. Artyści amatorzy
z „pewną taką nieśmiałością” oczekiwali zatem
na ogłoszenie werdyktu profesjonalistów. Jury,
obradujące w znamienitym składzie, reprezentującym kadrę wykładowców Akademii Sztuk
Pięknych w Łodzi: prof. Ryszard Hunger (były
rektor) – przewodniczący komisji oraz członkowie: prof. Leokadia Bartoszko oraz mgr
Daniel Cybula – sekretarz, stanęło przed trudnym wyborem. Zaprezentowane prace były
niezwykle różnorodne zarówno tematycznie,
jak i pod względem stosowanych technik, stąd
też jury miało niebywały kłopot z ich konfrontacją pod względem artystycznego odbioru.
Dlatego poza trzema nagrodami głównymi,
przyznało aż siedem wyróżnień.
Nagrody główne przypadły w udziale:
• Złota Paleta – Jolancie Kaflińskiej-Wasiak (Łódź) za zestaw: „Śpieszmy się
kochać ludzi” (fot. 1),
• Srebrna Paleta – Mieczysławowi
Chruścielowi (Szczecin) za portret Stanisława
Barańczaka (fot. 2),
• Brązowa Paleta – Tadeuszowi Wolskiemu
(Warszawa) za obraz „Podlasie” (fot. 3).
Wyróżnienia otrzymali:
• Marina Baszkiewicz (Biskupiec) za obraz
„Pole”,
• Jadwiga Borysiewicz (Łódź) za obraz
„Exodus”,
• Anna Boszko (Warszawa/Otwock)
za obraz „Widziadło”,
• Agnieszka Brociek (Warszawa) za obrazy
„Mam dwie dusze” i „Bez tytułu”,
• Dorota Ciechomska (Chotomów)
za obraz „Dziewczynka”,
• Wiktoria Mikulska (Warszawa) za obraz
„Sjesta”,
• Alicja Naruszewicz-Petrenko (Łódź)
za obraz „A życie płynie”.
Po części oficjalnej artyści i goście zostali
poczęstowani lampką szampana, a następnie
zaproszeni do namiotu stojącego w izbowym
ogrodzie na tradycyjny poczęstunek i rozmowy o wrażeniach z wystawy. W dyskusjach
podziwiano talenty twórców i wysoki poziom
prezentowanych prac. Nie ukrywam, że wśród
tej różnorodności obrazów wypatrzyłam swoje
„typy” (nie zawsze może tożsame z oceną
profesjonalistów) – szkoda, że z racji ograniczonego miejsca na tę relację, nie dane mi
jest tymi osobistymi wrażeniami podzielić się
z Czytelnikami. Zapraszam natomiast do obejrzenia bogatego fotoreportażu z wystawy
zamieszczonego na portalu internetowym
naszego pisma: panaceum.oil.lodz.pl.
•••
A na koniec wróćmy jeszcze do statystyki,
zgodnie z którą wśród sześćdziesięciu wystawców tegorocznej wystawy, było czterdzieści
siedem kobiet i trzynastu mężczyzn. Z kolei
jeśli chodzi o podział bardziej zawodowy,
to dwudziestu reprezentowało lekarzy dentystów, a czterdziestu – lekarzy przeróżnych
specjalności oraz jeden stażysta. Najwięcej
malarzy lekarzy przybyło z Warszawy (trzynastu) i Poznania (jedenastu), a dla dziesięciu
miejscem zamieszkania jest Łódź. Pozostali
reprezentowali różne mniejsze lub większe
miejscowości, a także duże metropolie, położone na terenie całej Polski. Dane te skrzętnie
zgromadziła i autorce tej relacji udostępniła
Iwona Szelewa z Biura OIL w Łodzi, od lat
uczestnicząca w organizacji wszelkich izbowych przedsięwzięć kulturalnych, które dzięki
niej stają się niepowtarzalnymi wydarzeniami.
Za rok kolejne takie wydarzenie artystyczne, na które serdecznie zapraszamy.
Nina Smoleń
Fot. S. Grzanek, R. Poradowski
AUTORZY PREZENTOWANYCH PRAC
Małgorzata Kowalczyk (dentysta – Łódź)
Ineza Kozłowska-Rogalska (internista, dentysta – Łódź)
Wacław Krukowski (psychiatra – Olsztyn)
Małgorzata Książek-Chadała (internista, kardiolog – Chełm)
Kazimierz Kubiszyn (radiolog – Międzyrzec Podlaski)
Jolanta Kuszyńska-Szmuda (dentysta – Gdańsk)
Zbigniew Maciejewski (pulmonolog – Warszawa)
Małgorzata Majewska-Kawińska (ginekolog-położnik – Łódź)
Roberta Marcinkowska (dentysta – Gniezno)
Anna Mendrek (psychiatra – Warszawa)
Wiktoria Mikulska (laryngolog – Warszawa)
Elżbieta Napieralska-Krzysiek
(dermatolog, wenerolog – Aleksandrów Łódzki)
Alicja Naruszewicz-Petrenko (dentysta – Łódź)
Grażyna Omylak (dentysta ortodonta – Poznań)
36
PANACEUM
Więcesława Poprawska (lekarz medycyny pracy – Poznań)
Wiesława Rajchel (internista, ginekolog – położnik – Iwonicz Zdrój)
Jolanta Silska-Hałupka (alergolog – Poznań)
Krystyna Skupień (dentysta – Rybnik)
Aleksandra Smogur (internista – Poznań)
Irena Stańczak (psychiatra – Ostrów Wielkopolski)
Grażyna Szukalska (dentysta – Poznań)
Barbara Szeffer-Marcinkowska
(chirurg dentysta, ortopeda traumatolog – Łódź)
Joanna Węglowska-Woźniak (neurolog – Warszawa)
Janusz Wiśniewski (pulmonolog, laryngolog – Kielce)
Tadeusz Wolski (internista, anestezjolog – Warszawa)
Hanna Teresa Woźniak-Kwiatkowska (dentysta – Płock)
Renata Żenkiewicz (neurolog – Strzygi woj. kujawsko-pomorskie)
Barbara Żyła (pediatra – Poznań)
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
klub lekarza
Dzień Dziecka w łódzkiej OIL, czyli…
Niech żyje wolność,
wolność i swoboda
Jak co roku w okolicach daty 1 czerwca,
spotkaliśmy się całymi rodzinami
w naszym lekarskim domu (i ogrodzie) przy
ul. Czerwonej 3, który niekiedy nazywany
jest… „pałacami Izby”. Rzeczywiście,
w niedzielę 5 czerwca, do tychże „pałaców”
przybyły księżniczki i książęta. Nasze dzieci.
Dla najbliższych to właśnie one są najważniejsze na świecie i dlatego otaczamy je
czułością, opieką i obdarzamy największymi
zaszczytami oraz bezgraniczną miłością.
Nie jest ważne, czy mają po kilka miesięcy,
kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat.
Dla rodziców i opiekunów, dzieci zawsze
są istotą bytu. To dzięki nim, dzięki następnym pokoleniom, pozostajemy nieśmiertelni.
Oczywiste jest dla każdego rozumnie
myślącego, że dziecko nie jest i nie powinno
być polisą ubezpieczeniową na starość,
na życie czy źródłem realizacji ambicji
rodzica. To zupełnie odrębna istota, mająca
inny od naszego sposób pojmowania świata.
Dopiero po latach zda sobie sprawę, że tylko
rodziców opiekuńcze skrzydła (mądre słowa
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
ballady Wojciecha Młynarskiego „Nie ma
jak u Mamy”) dają prawdziwe poczucie
bezpieczeństwa. I nie jest ważne, czy jest
to poczucie realne, czy też czysto duchowe.
Doskonale to rozumieją ci z nas, którzy
rodziców mogą spotkać jedynie w myślach,
we śnie, w chwili zadumy, modlitwie (bez
względu na wyznanie), czy westchnieniu
do wspomnień.
Dzieci to żywe srebro, to powiew wiatru, brzmienie dźwięku, promień światła.
Nie da się ich ujarzmić i bardzo dobrze,
bo to byłoby tak, jakbyśmy chcieli okiełznać
nasze marzenia, nadzieje i oczekiwania.
Zatem – może trochę jak w refrenie piosenki
grupy „Boys” – „niech żyje wolność, wolność i swoboda”… I tak też było tym razem,
podczas dorocznego, izbowego święta
dzieci; nie dało się okiełznać ich radości,
spontaniczności i swobody. Ani w głowie
naszym milusińskim było to, że chcieliśmy
wszystkich powitać uroczyście, opowiedzieć
o atrakcjach, przedstawić organizatorów.
Może dobrze, bo mogłoby przypominać
rozpoczęcie szkolnej akademii, czy partyjnej masówki. One podświadomie wiedzą,
że tego im nie potrzeba.
Od momentu przekroczenia bramy
naszej Izby, dzieciaki korzystały w pełni
ze wszystkich atrakcji, jakie na nich
czekały przed budynkiem. Właśnie tam
rozlokowały się kucyki z „Huclandii”,
dając zainteresowanym możliwość jazdy
wierzchem. Kto był niechętny tej atrakcji,
pędził do ogrodu, by dać upust energii
na dmuchawcach: zjeżdżalni i torze przeszkód, rozstawionych przez firmę „Strefa
zabawy”. Nieopodal firma „Indianie Świata”
zaparkowała samochód marki volkswagen
w wersji „Bizon” i ustawiła na trawie fragment indiańskiej wioski. A tuż obok smakowitości z grilla pozwalały zaspokoić apetyty
i podreperować nadwątlone siły.
Oblegany był pan Maciej Woskresiński
z firmy „Godan”, który cały czas i jeszcze
długo po zakończeniu imprezy tworzył
z dmuchanych baloników różnorakie
cuda i cudeńka. Były kwiaty, korony,
a nawet… motocykl. Wszystko „na życzenie”. Na trawniku dzieci mogły poskakać
na trampolinie i puszczać gigantyczne
bański mydlane, by zaraz obok podziwiać
sokoły i sowy, przywiezione przez sokolnika
pana Piotra Piotrowskiego. Dalej przyjmował pieszczoty i odwzajemniał je całą
psią naturą cierpliwy labrador z fundacji
pana Stefana Cyrulińskiego, prowadzącej
zajęcia dogoterapii. Wszystko uwieczniał
PANACEUM
37
sport i rekreacja
fotograficznie Sławek Grzanek, prezes
Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego,
a zdjęcie w okolicznościowej „izbowej”
ramce można było niemal od ręki odbierać
z zainstalowanej specjalnie drukarki.
Wszyscy kierujący się do budynku
naszej Izby, mijali po drodze samochody
Mitsubishi Motors, wystawione przez sponsora imprezy – firmę SATALL.
W sali kominkowej Marek Corelli
z Michałem Wotusem prezentowali
pokazy „magii”, gry i zabawy z nagrodami.
Muzycznie całość oprawiła Renata Serwa
z rodzinnym zespołem „Eklezja”, którego
członkowie również zabawiali naszych
małych gości konkursami, nagradzając je
upominkami.
Dzieci miały też możliwość – pod
kierunkiem Małgorzaty Milczarek z firmy
„Teatr” – wziąć udział w warsztatach
teatralnych. Natomiast obok w tzw. złotej
sali rezydował „Guzik do wyobraźni”,
a panie Jolanta Rosińska i Ewa Chłód
prowadziły zajęcia plastyczne i malowały
na buziach dzieci fantazyjne makijaże.
W bufecie kanapki, ciastka, owoce,
soki, napoje i oczywiście lody. Właśnie
w przerwie na posiłek dzieci mogły obejrzeć
film rysunkowy Aleksandry Chrapowickiej
pt. „Gdzie jest bajka?”, przedstawiający
siedmiu krasnoludków poszukujących
zaginionej Królewny, którzy na swej drodze
spotykają postaci z innych bajek. Zmęczone
dzieciaki, bardzo zainteresowane akcją
filmu, znalazły chwilę na odpoczynek…
Nad wszystkim czuwała Iwona Szelewa,
która wraz z Anią Marciniak uwijały się
i dbały o każdy szczegół, pomocą służyli
też panowie Wojtek i Jurek. Nasze pociechy
– jak wspomniałem – przemieszczały się
w sposób niekontrolowany, ale szacujemy,
że w sumie w całej imprezie wzięło udział
ponad trzysta, a może nawet trzysta pięćdziesiąt uczestników: dzieci i ich opiekunów – rodziców i dziadków, którzy ciesząc
się z radości podopiecznych, może choć
na chwilę zapomnieli o codzienności i spojrzeli życzliwie na inne koleżanki i kolegów
lekarzy. Może to właśnie jest przyczynek
do wspólnego myślenia i działań na przyszłość, w każdej sferze życia lekarskiego.
Razem możemy więcej. Dziękując zatem
wszystkim za radość z udziału, a przygotowującym tę imprezę za wyjątkową
kreatywność i zaangażowanie (o co czasem
najtrudniej), mam nadzieję, że za rok
także spotkamy się na rodzinnym pikniku
w naszym lekarskim domu przy Czerwonej.
A pogoda będzie jak zawsze wspaniała…
Paweł Czekalski
sekretarz ORL w Łodzi
Fot. S. Grzanek
Od redakcji: Fotoreportaż z Dnia
Dziecka w łódzkiej OIL można obejrzeć
na portalu panaceum.oil.lodz.pl.
38
PANACEUM
Drużyna łódzkich lekarzy pływaków: od lewej na górze – J. Śmigielski, V. Brzóska, B. Boroński,
A. Bieńkiewicz; na dole: E. Zimna-Walendzik i K. Wójcik-Krowiranda
Sześciu zawodników i prawie czterdzieści medali
„Nasi” bezkonkurencyjni
na pływalni w Dębicy
W dniach 21–23 kwietnia 2016 r.,
na pływalni MOSiR w Dębicy, odbyły się
XII Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu.
Na starcie stawili się przedstawiciele dziewiętnastu izb lekarskich, wśród uczestników
po raz kolejny nie zabrakło członków OIL
w Łodzi. Zawody przeprowadzono w czterech
blokach startowych, w szesnastu konkurencjach indywidualnych oraz trzech wyścigach
sztafetowych. Miło nam poinformować,
że nasz sześcioosobowy zespół lekarzy
w punktacji ogólnej zdobył pierwsze miejsce,
wygrywając o jeden punkt (279 do 278)
z drużyną rzeszowskiej OIL.
Największą liczbę medali indywidualnych, czyli dziewięć, zdobyła Katarzyna
Wójcik-Krowiranda (na co dzień pracuje
w Klinicznym Oddziale Ginekologii
i Chirurgii Onkologicznej Szpitala
im. M. Kopernika w Łodzi), która na różnych
dystansach wywalczyła trzy złote krążki, pięć
srebrnych i jeden brązowy, a także „brąz”
w sztafecie mixtowej.
Po osiem medali zdobyli:
– Ewa Zimna-Walendzik (z Zakładu
Higieny i Epidemiologii UM w Łodzi),
wszystkie złote.
– Jacek Śmigielski (z Kliniki Chirurgii
Ogólnej i Onkologicznej UM w Łodzi),
w tym sześć złotych i dwa srebrne, a także
„złoto” w sztafecie męskie 4 x 50 m stylem
dowolnym.
Siedem medali wywalczył Bartosz
Boroński (świeżo upieczony absolwent
UM w Łodzi), w tym jeden srebrny i sześć
brązowych.
Trzy medale zdobył Viktor Brzóska
(z Oddziału Klinicznego Intensywnej Terapii
i Anestezjologii CSK im. M. Konopnickiej
w Łodzi), wszystkie srebrne.
Medal brązowy wywalczył Andrzej
Bieńkiewicz (kierownik Oddziału Klinicznego
Ginekologii i Chirurgii Onkologicznej Szpitala
im. M. Kopernika w Łodzi).
Dodatkowo łódzcy lekarze-pływacy
zaakcentowali swoją obecność w sztafetach:
– męskiej 4 x 50 m stylem dowolnym w składzie: B. Boroński, V. Brzóska,
A. Bieńkiewicz i J. Śmigielski, sztafeta zajęła
I miejsce i zdobyła złoty medal z czasem
2:05’34,
– sztafeta mixtowa w składzie:
B. Boroński, E. Zimna-Walendzik, K.Wójcik-Krowiranda i J. Śmigielski zajęła III miejsce i zdobyła brązowy medal na dystansie
4 x 50 m stylem dowolnym w czasie 2:19’78.
Jacek Śmigielski
Od redakcji. Wszystkim łódzkim zawodnikom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Jednocześnie informujemy, że z pełną wersją
artykułu można się zapoznać na portalu panaceum.oil.lodz.pl., a pozostałe wyniki mistrzostw
dostępne są na www.mplwp.pl.
„Złota” męska sztafeta łódzkiej OIL
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
sport i rekreacja
X Jubileuszowy Rajd Konny Lekarzy
Był z nami wnuk Majora
Trzydniowy jubileuszowy X Rajd Konny
Lekarzy im. Majora Hubala rozpoczął się
20 maja br. (piątek) przy pięknej, słonecznej
pogodzie. W rajdzie brało udział dwudziestu jeźdźców i dwukonna bryka dla gości.
W tym roku dołączyła do nas grupa lekarzy
z Wrocławia, Krakowa, Włocławka, Torunia
i Uniejowa. Trasa rajdu prowadziła duktami
lasów spalsko-rogowskich oraz przez okoliczne pola i łąki. Łącznie przejechaliśmy
około osiemdziesiąt kilometrów. Wspaniałe
widoki, słoneczna pogoda, zapachy końskiego potu i rozkwitającej spóźnionej wiosny, łagodziły zmęczenie uczestników.
Gościem honorowym rajdu był wnuk
Hubala – Henryk Sobierajski (na zdjęciu
poniżej – w niebieskim garniturze, obok
W. Sędzickiego). Z ogromnym zainteresowaniem wysłuchaliśmy opowieści, w której
odkrył nam mało znane fakty z życia swojego dziadka. Dowiedzieliśmy się, że prowadzone są badania DNA bezimiennych
kości, znalezionych ostatnio na cmentarzu
w Inowłodzu, chociaż to miejsce pochówku
Majora wydaje się mało prawdopodobne.
Podczas wieczornego spotkania, jeden
z kolegów, stały „bywalec” naszych eskapad – Tomasz Ochędalski (prof. łódzkiego
UM) przedstawił nam ciekawą projekcję
przedstawiającą historię siodła w dziejach
ludzkości. Przy okazji zaprezentował
powiększającą się kolekcję swoich siodeł.
Drugiego dnia dołączyli do nas przedstawiciele OIL w Łodzi, na czele z jej prezesem – dr. n. med. Grzegorzem Mazurem.
W wydzielonej sali najpierw podziwialiśmy
bogatą kolekcję trofeów myśliwskich, odziedziczonych po swoim krewnym przez kolegę
Jarosława Suwalskiego, właściciela obiektu,
który po raz kolejny stał się miejscem
zakwaterowania jeźdźców i koni. Gospodarz
fachowo opisywał eksponaty, gdyż o nich
dużo wie z czasów, kiedy sam był czynnym
myśliwym. Następnie tradycyjnie wysłuchaliśmy koncertu małżeństwa artystów
Anny i Romualda Spychalskich. Premierowy,
pięknie zaaranżowany repertuar zakończyła nieśmiertelna pieśń Augustina Lary
„Granada”. Po raz kolejny dziękujemy artystom za uświetnienie wspólnego wieczoru.
Podczas uroczystej kolacji – prezes
G. Mazur wygłosił jak zwykle finezyjne
przemówienie i wręczył zasłużonym członkom naszego klubu nagrody, a sponsorom
rajdu – dyplomy, ja zaś odczytałem z archiwalnych numerów „Panaceum” opowieści
mojego autorstwa o dawnych przygodach
jeździeckich z okresu naszej młodości.
Wśród różnych atrakcji tegorocznego
rajdu koniecznie muszę podkreślić pokaz
wyższej szkoły jazdy bez wędzidła, zaprezentowany przez koleżankę Magdalenę
Chmielecką z Uniejowa. Pani Magda,
od niedawna matka dwojga dzieci, powtórzyła ten wyczyn na swoim dziewiętnastoletnim Kasztanie. Z kolei kolega Mariusz
Komorowski z Białej Rawskiej razem
ze swoim przyjacielem, dowódcą Oddziału
Wydzielonego Wojska Polskiego im. Majora
Hubala, z fasonem reprezentowali dawnych
ułanów Rzeczypospolitej. W czapkach
z czerwonym otokiem, na koniach z rzędami jeździeckimi i uzbrojeniem ówczesnych żołnierzy, w replikach galowych,
oficerskich mundurów, przyciągali spojrzenia zgromadzonych gości, szczególnie
kobiet. Duch w Narodzie nie ginie!
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Wojciech Sędzicki
szef Klubu Jeździeckiego
łódzkiej OIL, prowadzący rajd
Fot. M. Rydz, T. Ochędalski
Więcej zdjęć – na portalu internetowym
panaceum.oil.lodz.pl
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
PANACEUM
39
sport i rekreacja
LEXUS CUP – Łódź 2016
XXVI Mistrzostwa Polski Lekarzy
w Tenisie odbyły się w Łodzi w dniach
26–29 maja 2016 r. na kortach MKT.
Tradycyjnie organizacją zawodów zajęła się
Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi, przy współudziale Naczelnej Izby Lekarskiej i Polskiego
Stowarzyszenia Tenisowego Lekarzy.
Punktualnie o godz. 14:00 pierwszego
dnia turnieju, czyli w czwartek, odbyło się jego
uroczyste otwarcie z udziałem zaproszonych
gości, przedstawicieli władz miasta, prasy
i sponsorów: Lexus, Angora, Accord, Firma
W. Lewandowski, Double Tree by Hilton,
Marilyn. W trakcie trwania zawodów odbyła
się konferencja medyczna dla uczestników
pt. „Stopa w tenisie – zagrożenia, rehabilitacja,
wspomaganie dozwolone i niedozwolone
w sporcie”, którą poprowadzili: dr n. med.
Marek Kintzi – ortopeda traumatolog,
mgr Marcin Szylberg – specjalista fizjoterapii oraz Krzysztof Durkalec-Michalski
– adiunkt w Katedrze Higieny Żywienia
na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.
A oto wyniki gier turniejowych reprezentantów OIL w Łodzi:
– Janusz Malarski – I miejsce singiel 70+,
– Janusz Malarski w parze z Ryszardem
Koczorowskim (Wielkopolska Izba Lekarska
w Poznaniu) – I miejsce debel 65+,
– Wiesław Krakowski – VI miejsce
singiel 75,
– Wiesław Krakowski w parze z Kadetem
Stemplewskim (Dolnośląska Izba Lekarska
we Wrocławiu) – I miejsce debel 75+,
40
PANACEUM
– Paweł Machała – III miejsce singiel 35+,
– Paweł Machała w parze z Markiem
Komarem (Wielkopolska Izba Lekarska
w Poznaniu) – III miejsce debel open,
– Wojciech Pietrzak w parze z Marcinem
Pokrzywnickim (Śląska Izba Lekarska
w Katowicach) – również III miejsce debel
open,
– Małgorzata Olszewska-Kozińska
w parze z Mariola Kąkol-Kaczmarską (OIL
w Szczecinie) – III miejsce debel 45+,
– Adam Jakubowski – III miejsce
singiel 60+,
– Bogusław Rataj – III miejsce singiel 55+,
– Daniel Leończyk – III miejsce singiel 65+,
– Bogusław Rataj i Daniel Leończyk –
I miejsce debel 55+,
– Adam Jakubowski w parze
ze Zdzisławem Hrynkiewiczem (OIL
w Białymstoku) – III miejsce debel 55+.
W trakcie wręczania nagród dla zwycięskich zawodników, nastąpiła uroczystość
nagrodzenia Pucharem Fair Play, ufundowanym przez prezesa Firmy W. Lewandowski,
doktora Wiesława Bąby z Rzeszowa oraz
Pucharem Fair Play, ufundowanym przez prezesa ORL w Łodzi – G. Mazura, doktor Moniki
Micał ze Stalowej Woli.
•••
Sukcesy lekarzy naszej OIL w LEXUS
CUP w Łodzi to nie przypadek. Receptą
na takie osiągnięcia był udział we wcześniejszych zawodach w Częstochowie w dniach
6–8 maja 2016 r. – tam była budowana forma.
W turnieju częstochowskim łodzianie zajęli
następujące miejsca:
– Karolina Machała – III miejsce singiel
oraz II miejsce w deblu z Anną Komar,
– Paweł Machała – III miejsce singiel
open,
– Robert Kowalczyk – I miejsce 50+,
– Robert Kowalczyk i Roman Sadowski –
II miejsce debel 45+,
– Bogusław Rataj i Daniel Leończyk –
I miejsce debel 55+,
– Dariusz Obin i Tomasz Maziak –
II miejsce debel 55+,
– Daniel Leończyk i Wojciech Kolanko –
I miejsce debel 65+,
– Dariusz Obin – II miejsce 60+ ,
– Daniel Leończyk – III miejsce 65+.
Relację przygotował Daniel Leończyk
Fot. M. Rydz
Więcej zdjęć na portalu
www.panaceum.oil.lodz.pl
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
sport i rekreacja
XVII Żeglarski Rajd Lekarzy
Mazury 2016
Maj to miesiąc wyprawy łódzkich lekarzy-żeglarzy na Wielkie Jeziora Mazurskie.
W tym roku w porcie w Kietlicach zacumowało w czwartek 19 maja dwadzieścia
jachtów. Tradycyjnie oprócz łódzkich załóg
były dwie z Wielunia, z zaprzyjaźnionego
Klubu Żeglarskiego „Szanta” oraz trzy łódki
z Częstochowy. Na szczęście nie sprawdziły
się prognozy pogody. Miało być chłodno
– czternaście stopni i deszczowo, a tymczasem było ponad dwadzieścia stopni, żadnych opadów i przez cztery dni żeglarska
pogoda: słoneczna i wietrzna.
Tradycją naszych regat często bywa
słaby wiatr w dniu regat, czyli w piątek.
Tym razem naszemu ściganiu po jeziorach
Mamry i Święcajty towarzyszył wiatr minimum trzy stopnie w skali Beauforta. Trasę
wyścigu, jak zwykle, przygotował Wojciech
Retkiewicz. Rywalizacja jak zawsze była
bardzo zacięta; na co dzień jesteśmy przyjaciółmi, ale w dniu regat nie ma litości dla
przeciwników. Stawka bardzo zmieniała
się na trasie, ci którzy byli pierwsi na starcie, niekoniecznie byli pierwsi na mecie.
Ważnym miejscem dla układu jachtów było
dwukrotne przejście przesmyku z Mamrów
na Święcajty i z powrotem. Duże znaczenie
dla końcowej klasyfikacji było również
podjęcie przez część załóg ryzyka przejścia
między znakami kardynalnymi. Dodajmy
od razu, że taką decyzję podjęły jachty,
a właściwie ich sternicy, którzy przekroczyli
linię mety na trzech pierwszych miejscach.
Jako pierwszy przypłynął jacht pod
dowództwem Piotra Tume – Antlia 27,
noszący nazwę „La Graszka”. Piotr wygrał
regaty po raz drugi z rzędu i pewnie zmierza ku zdobyciu przechodniego pucharu
na własność. Zgodnie z regulaminem
naszego Klubu Żeglarskiego „Szkwał”,
taką nagrodę otrzymuje sternik, który
trzykrotnie wygrał regaty. Do tej pory
jako jedyny dokonał tej sztuki Andrzej
Jędrzejczak. Niestety, Andrzej przegrał
walkę ze śmiertelną chorobą i tydzień przed
regatami pożegnaliśmy Go na cmentarzu
na ul. Szczecińskiej w Łodzi.
Drugie miejsce zajęła załoga pod
dowództwem Tadeusza Trandy – Antila 27,
o wdzięcznej nazwie „Krwawa Mary”.
Trzecie miejsce na podium zajęła załoga
piszącego te słowa, z powodów losowych
w mocno zmienionym składzie, ale
za to z prezesem łódzkiej Okręgowej Rady
Lekarskiej – Grzegorzem Mazurem. Prezes
nie posiadał się ze szczęścia, że po zaciętej walce po raz pierwszy w historii Jego
uczestnictwa w naszych regatach był członkiem załogi, która stanęła „na pudle”.
Przed rozpoczęciem Wieczoru
Kapitańskiego – ogłoszeniem wyników
i rozdaniem nagród, miała miejsce wzruszająca scena: na wodę zostały puszczone
dwa wianki z płonącymi świecami,
na pamiątkę tych, których z nami w tym
roku już nie było: mojej Żony – Bożeny
Golańskiej i wspomnianego wyżej Andrzeja
Jędrzejczaka. Spotkanie przy ognisku
i „szantowanie” trwało prawie do białego
rana. Sobotni wieczór załogi spędziły
na swoich ulubionych biwakach. Prawie
połowa z dwudziestu jachtów spotkała się
w uroczym Zimnym Kącie.
A za rok – kolejne, osiemnaste regaty,
tym razem na jeziorach południowych.
Ryszard Golański
komandor Klubu Żeglarskiego „Szkwał”
Kompletne wyniki regat na stronie internetowej
Izby: www.oil.lodz.pl, w zakładce SZKWAŁ.
W dniach 25–28 sierpnia 2016r., w Słoku koło Bełchatowa,
w Ośrodku „Wodnik” (www.hotel-wodnik.com.pl),
odbędzie się
XII Ogólnopolski Motocyklowy Zlot Lekarzy
„DoctoRRiders” 2016
Szczegóły na www.oil.lodz.pl > Klub Motocyklowy „DoctoRRiders”
lub telefonicznie: tel. 42 683 17 27 (Elżbieta Sadura).
Wszystkich chętnych bardzo gorąco zapraszamy!!!
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
PANACEUM
41
sport i rekreacja
Lekarze w „Biegu
ulicą Piotrkowską”
Kajakarskie zmagania z nurtem
rzeki Pilicy
Opromienione słońcem wody Pilicy
znów poprowadziły lekarskie zastępy
kajaków od zamkowego brzegu Inowłodza
aż do agroturystycznej przystani domaniewickiego ośrodka „Safari”. Blisko czterdziestu miłośników wioślanych wędrówek,
4 czerwca br., dało się ponieść leniwym
nurtom przyjaznego rozlewiska, rozpostartego połyskującą wstęgą pośród zielonych łąk
i lasów, skąpanych bez reszty w wiosennej
soczystości.
Nie zabrakło stałych uczestników tradycyjnego spływu, nie brakło profesorów
i rezydentów, i nie brakło tych, którzy
stawiali pierwsze kroki na wodniackim
szlaku. Choć tym ostatnim arkana steru nie
szczędziły niespodzianek w początkowych
metrach żeglarskiej podróży, to przez ponad
dwadzieścia kilometrów gromada czerwonych łódek szybowała po błękitnej toni równym rytmem relaksowej prędkości. Wśród
zapamiętanych osad kajakowej przygody
była też para debiutantek, których wyjątkowa uroda, gracja ruchów i dynamika
młodości posłużyła natchnionym nazywać
je ukradkiem „tańczącymi z falami”.
W płynących dźwiękach nadrzecznej
ciszy każdy z wodniaków mógł odnaleźć
swoją melodię, wyszukaną potrzebą
wytchnienia od zgiełku codzienności
i tęsknotą za dotykiem bliskiej przyrody.
Obrazy malowanych naturą pejzaży odsłaniały bowiem swoje nieprzebrane bogactwo
w każdym skręcie strumieni i w każdym
mijanym zakątku, racząc okularowe zmysły
zadziwieniem duszy. Konary pochylonych
wierzb kłaniały się pełnią rozkwitu, kryjąc
swoje nagości zachłanniej niż poprzedniego
roku. Piaszczyste wyspy tym razem skryły
się pilicznym lustrem, dając pierwszeństwo
kępom wikliniarskich ostrowi, sterczących
z dumą niczym wodne semafory. Wystające
torsy kamiennych rzeźb tuliły się w czułych objęciach mokrej otchłani głębiej, niż
to bywało. Było więc znów inaczej, było
odkrywczo i niezwykle inspirująco. Ileż
to razy te same miejsca, mijane przecież
wielokrotnie, okrywają nas olśnieniem
i wrażeniem pierwszego razu…
Pięć godzin w kajakarskim siodle
minęło niepostrzeżenie i jak zawsze
za szybko, ale najważniejsze, że wszyscy
szczęśliwie i w dobrych humorach dotarli
do mety. Zgodnie z tradycją spływów kajakowych rzeką Pilicą, organizowanych przez
Delegaturę Skierniewicką, po zakończeniu
kajakarskich zmagań, na uczestników
czekały grillowe znakomitości, a także okolicznościowe nagrody, uśmiechy i wzajemne
podziękowania.
Tekst i zdjęcia:
Grzegorz Mazur
PS. Szczególne podziękowania
za organizacyjny trud składam Robertowi
Filipczakowi, który obok serdeczności,
nie szczędził własnego zdrowia. Robercie,
zdrowia najlepszego, na następne kajakowe
spotkania, życzymy Ci wszyscy z całą mocą.
W sobotę 28 maja br. odbyła się czternasta edycja „Biegu ulicą Piotrkowską”, nad
którym patronat objęli marszałek województwa łódzkiego – Witold Stępień i prezydent miasta Łodzi – Hanna Zdanowska.
Ta para wspólnie oddała strzał, będący
sygnałem do startu.
W biegu na dziesięć kilometrów
wzięło udział ponad pięć tysięcy osób
w kilkudziesięciu kategoriach wiekowych
i branżowych. Zwycięzcą został Abderraim
Elasri z Maroka w dobrym czasie 30 min.
i 1 sek., drugie miejsce zajął Arkadiusz
Gardzielewski z Wrocławia, trzecie – faworyt zawodów, Boniface Wambra Nduva
z Kenii. Inny z faworytów, mistrz Polski
w maratonie i olimpijczyk w Rio de Janeiro
– Artur Kozłowski, przybiegł piąty.
Grupa lekarzy była liczna w swej kategorii branżowej, startowało w niej pięćdziesiąt dziewięć pań i panów. Organizatorzy
włączają do tej grupy także lekarzy
weterynarii. Ponieważ tegoroczny bieg był
I Mistrzostwami Okręgowej Izby Lekarskiej
w Łodzi na dziesięć kilometrów, a w roku
przyszłym planujemy zorganizować kolejne
mistrzostwa, obiecano nam, że będą osobne
kategorie lekarzy i lekarzy weterynarii.
Wśród lekarek najszybsza była Justyna
Śliwiak z Warszawy z czasem 40 min.
15 sek., natomiast mistrzynią łódzkiej
OIL została Adrianna Kaźmierczak-Sowa,
anestezjolog ze szpitala im. Barlickiego,
która uzyskała czas 43 min. 19 sek. Wśród
lekarzy najlepszy był Michał Podgórski,
radiolog z Centrum Zdrowia Matki Polki.
Obojgu łodzianom wręczyłem nagrody
ufundowane przez OIL w Łodzi.
W przyszłym roku, w ramach
XV „Biegu ulicą Piotrkowską,” odbędą się –
o czym już było wcześniej – II Mistrzostwa
OIL w Łodzi na dziesięć kilometrów. Już
teraz zapraszamy Koleżanki i Kolegów
do udziału w rywalizacji.
Tymczasem już 24 czerwca br. „Nocny
Półmaraton” w Piotrkowie Trybunalskim.
Do zobaczenia!
Tekst i zdjęcie:
Ryszard Golański
przewodniczący
Komisji Sportu i Rekreacji OIL
42
PANACEUM
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
sport i rekreacja
„Zdążyć przed lotką” – po raz
piąty!
Po raz kolejny Uniwersytet Medyczny
w Łodzi był w tym roku organizatorem
zawodów w badmintonie z udziałem
medyków z całej Polski. W organizację
włączyły się również Klub Uczelniany AZS
Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i firma
Li-Ning Polska. Jak co roku turniej rozgrywany był pod patronatem Naczelnej Izby
Lekarskiej oraz Okręgowej Izby Lekarskiej
w Łodzi. Medyczny Puchar w Badmintonie
miał już swoją piątą odsłonę, natomiast
Mistrzostwa Polski Lekarzy – czwartą.
Turniej uroczyście otworzył kanclerz łódzkiej UM – dr n. med. Jttacek Grabowski,
a rozpoczęła gra pokazowa w wykonaniu najlepszych obecnie zawodników
KU AZS UM Łódź: Dariusza Janika
i Michała Kikosickiego.
Kolejny raz miłą niespodziankę
sprawili swoją frekwencją uczestnicy
zawodów. Na starcie Pucharu, który odbył
się w sobotę, 9 kwietnia, stanęło blisko
stu zawodników, reprezentujących różne
zawody medyczne oraz studentów medycyny, a rozegrano ponad sto dziewięćdziesiąt pojedynków! W sumie zdobyto
przeszło dwanaście tysięcy punktów.
Dzięki uprzejmości władz UM można było
te wspaniałe zawody rozegrać na siedmiu
kortach w Hali Widowiskowo-Sportowej
uczelni, co niewątpliwie pozwoliło
na zakończenie sobotnich rozgrywek
w tym samym dniu.
W kolejnych, organizowanych przez nas
zawodach możemy mówić o obsadzie międzynarodowej. Obecnością zaszczycili nas
zawodnicy z Malezji i studenci słowackiej
Akademii Medycznej. Wśród zawodników liczną grupę stanowiły dzieci, które
w czasie turnieju rozgrywały swoje zawody.
Jak zwykle w czasie Pucharu oglądaliśmy
pojedynki, które stały na bardzo wysokim
poziomie sportowym i niejednokrotnie
kończyły się w trzech setach. Dlatego tym
bardziej jesteśmy zadowoleni, że na podium
zawodów w poszczególnych kategoriach
często stawali medycy z Łodzi.
Multimedalistą został student łódzkiego UM – Przemysław Wojciechowski,
który zdobył złote medale w każdej kategorii Pucharu, w jakiej startował: w grze
pojedynczej mężczyzn do 35 lat, grze
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
podwójnej mężczyzn do 45 lat i grze mieszanej do 45 lat. Studentka naszej uczelni
– Magda Łukasiak również stawała dwukrotnie na najwyższym stopniu podium
w grze pojedynczej kobiet do 35 lat i grze
mieszanej.
•••
W niedzielę, 10 kwietnia, rozegrano
natomiast IV Mistrzostwa Polski Lekarzy
w Badmintonie, w czasie których można
było obserwować równie zacięte pojedynki tak lekarzy, jak i lekarzy dentystów.
Mistrzostwa stały na bardzo wysokim
poziomie i zakończyły się dużymi niespodziankami. Nie wszyscy mistrzowie sprzed
roku zdołali obronić swoje tytuły, uznając
wyższość rywali.
Wśród medalistów Mistrzostw Polski
Lekarzy znalazły się łodzianki i łodzianie. Medale zdobyli w następujących
kategoriach:
– gra pojedyncza kobiet studentek:
złoto – Magda Łukasiak, brąz – Klaudia
Obuchowicz.
– gra pojedyncza mężczyzn studentów:
złoto – Wojciech Kurzyński (absolwent
„Kopernika”, aktualnie studiuje medycynę w Koszycach), srebro – Przemysław
Wojciechowski,
– gra podwójna mężczyzn do 45 lat:
złoto – Wojciech Kurzyński w parze
z Przemysławem Wojciechowskim,
– gra mieszana: Przemysław
Wojciechowski w parze z Magdą Łukasiak.
•••
Podsumowując cały turniej, należy
zauważyć, że badminton jest dyscypliną
bardzo popularną w środowisku medycznym, o czym świadczy liczba zawodników,
uczestniczących w sobotnich i niedzielnych
zmaganiach. Bardzo cieszy atmosfera sportowej rywalizacji i wiele pozytywnej energii,
która wypełniała halę zawodów. Z tego
miejsca chciałbym bardzo podziękować
wszystkim Wam, którzy przez ostatnie pięć
lat przyjeżdżacie wiosną do Łodzi, żeby
„zdążyć przed lotką”.
Dziękuję za wsparcie i możliwość organizacji Lekarskiego Święta Badmintona
rektorowi elektowi UM – prof. R. Kordkowi
oraz kanclerzowi – dr. J. Grabowskiemu.
Moc podziękowań dla Okręgowej Izby
Lekarskiej w Łodzi za obecność medialną
i Puchar Fair Play, ufundowany przez
prezesa – dr. G. Mazura, oraz dla Naczelnej
Izby Lekarskiej, którą reprezentował
dr R. Golański. Szczególne podziękowania
składam partnerom turnieju firmie Colgate
i Salve oraz firmie Bad4You. Na zakończenie dziękuję sędziemu głównemu –
D. Kołodziejowi, bez którego nie udałoby
się zapanować nad taką liczbą rozgrywanych spotkań, a także wszystkim, dzięki
których pomocy udało sie zrealizować ten
turniej już pięciokrotnie.
Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia
na kortach za rok!
Robert Bibik
„Radioaktywny Radioterapeuta”
Od redakcji: Z uwagi na ograniczone
miejsce w bieżącym numerze naszego
pisma, z pełnym tekstem relacji oraz
z nazwiskami wszystkich medalistów
obu turniejów „Zdążyć przed lotką”
w poszczególnych kategoriach można
się zapoznać na internetowym portalu
„Panaceum” (www.panaceum.oil.lodz.pl).
Natomiast bogata galeria zdjęć
z V Medycznego Pucharu Badmintona,
wykonanych przez G. Grzejszczaka,
prezentowana jest na stronie: https://goo.
gl/photos/DG3j2vha4KZScwZj7, a z fotorelacją z IV Mistrzostw Polski Lekarzy
w Badmintonie, autorstwa K. Kubiaka,
można się zapoznać na stronie https://
goo.gl/photos/vxNsdQKJGhg6MUJfA.
PANACEUM
43
pora relaksu
KULTURALNA ŁÓDŹ ZAPRASZA
WYTWÓRNIA ŁÓDŹ
IX edycja Letniej Akademii Jazzu – Koncert Ed Partyka Jazz Orchestra
Dziewiąta edycja Letniej Akademii Jazzu w Wytwórni Łódź ma szansę
udowodnić, że muzyka jazzowa jest fundamentem, na którym Polacy
wybudowali wyjątkowość swojej kultury narodowej. Polscy jazzmani
wyróżniali się na arenie międzynarodowej indywidualnością, dali zapamiętać zagranicznej publiczności, dzięki czemu dziś możemy być z nich
dumni. Zapraszamy na inaugurujący IX edycję Festiwalu LAJ koncert Ed
Partyka Jazz Orchestra „Korzenie”.
Na tegoroczną edycję Letniej Akademii Jazzu Wytwórnia zaprosiła
do Łodzi muzyków światowego formatu. Gwiazdą IX LAJ będzie Pharaoh
Sanders – saksofonista tenorowy, wielka postać nowojorskiej awangardy,
charyzmatyczny głos światowego jazzu, którego Ornette Coleman nazwał
najlepszym saksofonistą tenorowym na świecie. Przy Łąkowej 29 wystąpi
Ed Partyka, amerykański aranżer, dyrygent i puzonista. W Wytwórni zagra
również Beady Belle, projekt norweskiej wokalistki Beate S. Lech, której
najnowsza płyta utrzymana jest w stylistce klasycznej wokalistyki jazzowej, połączonej z soulem lat siedemdziesiątych oraz ludowymi pieśniami
norweskimi.
W repertuarze dziewiątej Letniej Akademii Jazzu nie zabraknie koncertów
w wykonaniu wybitnych polskich muzyków. Piotr Wojtasik przypomni
postać Tomasza Szukalskiego; podczas LAJ zaprezentuje materiał z ich
wspólnego projektu „Escape”. Gościem Akademii będzie Sławomir
Jaskułke, polski pianista jazzowy, który specjalnie na LAJ powołał ośmioosobowy skład i przygotował materiał inspirowany płytą „Astigmatic”,
w związku z pięćdziesiątą rocznicą jej wydania. Płytę „Astigmatic”
przywoła również Grzegorz Karnas – znakomity wokalista jazzowy.
Podczas dziewiątej edycji wystąpi również grupa „najsympatyczniejszych rzępajłów z siłą rażenia adekwatną do nazwy zespołu”, jak nazwał
słynny jazzowy kwartet smyczkowy Atom String Quartet Jan „Ptaszyn”
Wróblewski.
LAJ to festiwal światowych premier. Program dziewiątej edycji obejmować będzie dwie duże orkiestry. Słynna międzynarodowa orkiestra Ed
Partyka Jazz Orchestra, złożona z najlepszych europejskich muzyków młodego pokolenia, wykona po raz pierwszy utwory inspirowane twórczością
Jerzego Partyki – kompozytora muzyki filmowej, z którym spokrewniony
jest założyciel, kompozytor i dyrygent orkiestry – Edward Partyka. Festiwal zamknie koncert Polskiej Orkiestry Radiowej; muzyków poprowadzi Michał
Klauza, dyrygent, dyrektor artystyczny POR. Orkiestra wykona utwory Bronisława Kapera, polskiego oscarowego kompozytora i jazzmana, w aranżacji Aleksandry Tomaszewskiej, nazywanej polską Marią Schneider.
Termin: 7 lipca 2016 r.
Konkurs: Mamy dla Czytelników dwa podwójne zaproszenie na 7 lipca. Można je wygrać przysyłając prawidłową odpowiedź na pytanie: „Jaką funkcję
pełni Edward Partyka w Ed Partyka Jazz Orchestra, która uformowała się w Berlinie w 2007 r.?” Odpowiedzi należy przesyłać do 28 czerwca 2016 r.
na adres: [email protected].
TEATR WIELKI W ŁODZI
Noc w Wenecji
Ta klasyczna operetka wiedeńskiego kompozytora tworzy wraz z Zemstą nietoperza i Baronem
cygańskim mistrzowską triadę gatunku. Znaleźć w niej można wszystko to, co najprzyjemniejsze
dla oka, ucha i myśli – przezabawna akcja, przepiękne kostiumy i zapadające w pamięć melodie
arii, canzonett, serenad, duetów i walców. Nasza najnowsza realizacja tylko podkreśla wesoły
charakter dzieła, a twórcy łódzkiej inscenizacji zdają się bawić możliwościami formy, nie unikając
przy tym nawiązywania do klasycznych
rozwiązań w interpretacji i budowania
przestrzeni scenicznej tej fantastycznej
operetki.
Pełna podchodów, intryg, wybiegów
i przebieranek fabuła zmienia się jak
w kalejdoskopie. Książę uwodzi Barbarę,
ta ugania się za pięknym Enrikiem,
Delacqua zaleca się do Ciboletty, którą
kocha Caramello i by do niej dotrzeć, przebiera się za gondoliera… Gdy wszystko już się całkowicie miesza – maski opadają ku powszechnej zgodzie i radości. Jakie to ma znaczenie? Liczy się
przecież towarzystwo i dobra zabawa.
Termin: 3 lipca 2016 r.
Konkurs: Mamy dla Czytelników podwójne zaproszenie na 3 lipca. Można je wygrać przysyłając prawidłową odpowiedź na pytanie „Kto jest kompozytorem operetki Noc w Wenecji?” – do 28 czerwca 2016 r., na adres: [email protected].
Fot. M. Piąsta
44
PANACEUM
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
POZIOMO
A1 – wytknięcie prasowej nieścisłości
B12 – miasto nad Notecią
C1 – ma rozległą wiedzę
C9 – tytan
D7 – bakterie produkujące kwas mlekowy
E1 – struktura, konstytucja
F8 – sekretarka w piosence Maryli Rodowicz
G1 – imię naszej złotej pływaczki
G14 – lęk
H7 – wąsy i broda
I1 – Guillaume, francuski siatkarz
I10 – ptaki oceaniczne
J8 – szwedzki grosz
K1 – do przepłukiwania jam ciała
K10 – witamina PP
PIONOWO
1A – wybitny chirurg, rektor AM w Łodzi
w latach 1955–1968
3A – przewlekła choroba stawów
4I – duży bank
5A – samolot bezsilnikowy
6I – nagość w sztuce
7A – kuzynka żyrafy
8D – narzędzie chirurgiczne do separowania
okostnej
9A – cztery kółka
10C – niesteroidowy lek przeciwzapalny
11H – stront
12A – sztuczny staw biodrowy
14A – ożywianie komórki
16A – jest nią kolistyna
1
2
3
4
5
6
7
8
A
11
12
17
13
3
14
16
23
7
18
10
19
26
15
16
12
F
8
13
21
G
H
15
2
D
E
10
5
B
C
9
pora relaksu
Krzyżówka 6–7/2016
6
20
4
I
22
25
1
J
9
K
11
14
24
13
1
2
3
4
5
6
14
15
16
17
18
19
7
8
20
9
21
22
10
11
12
23
24
25
26
Rozwiązanie krzyżówki w postaci hasła prosimy przesłać na adres pocztowy lub e-mailowy:
Biuro OIL „Panaceum”, 93-005 Łódź,
ul. Czerwona 3, e-mail: [email protected]
z dopiskiem na kopercie lub w temacie e-maila: „Krzyżówka – nr 6–7/2016”.
Termin nadsyłania rozwiązań – 15 sierpnia 2016 r. (prosimy o podawanie adresów).
Spośród rozwiązań zostaną wylosowane trzy prawidłowe. Nazwiska nagrodzonych podamy w „Panaceum” nr 10/2016.
Nagrodami będą książki – niespodzianki.
Rozwiązanie krzyżówki z „Panaceum” nr 4/2016: WIOSNA MARZY O TOBIE
Życzymy miłej zabawy!
Z grupy Czytelników, którzy nadesłali prawidłowe rozwiązania, wylosowani zostali: Bożena Czarnota z Łodzi, Barbara Mazur z Zofiówki,
Agnieszka Zaręba ze Zgierza.
Wylosowanym „szczęśliwcom” gratulujemy! Nagrody wyślemy pocztą.
Studiowanie na wesoło
HISTORIA MEDYCYNY, prof. J.: Nie mylić Hallera z cholerą!
ANATOMIA, prof. J.: Anatomowie odrodzenia, szyszynkę nazywali
prąciem mózgu. I tak Kartezjusz w swoim wyobrażeniu umieszczał
tam duszę ludzką, ale osobiście mam nadzieję, że posiadam ją
w innym miejscu niż akurat w prąciu.
HISTOLOGIA, dr D.-Ś.: Takie piękne studentki, a chodzą takie
poubierane w fartuchy. Wszystko zasłonięte, aż szkoda... Szkoda!
ANATOMIA, mgr G. (zajęcia z układu rozrodczego męskiego,
podejście do preparatów): Mgr: – Co tutaj mamy? <cisza grupy>
Mgr: – Siu-sia-czki!
HISTOLOGIA, dr D.-Ś.: Widzę, że nawet podstawowej wiedzy nie
macie. Wszystko u was leży, nawet czwarty termin wam nic nie da
przy takim poziomie.
HISTOLOGIA, dr D.: Opowiem wam dowcip. Idę sobie kiedyś ulicą
i zaczepia mnie piękna dama, myślę sobie, że szkoda się nie zatrzymać. Pyta się mnie, czy nie chcę się zaszczepić? Patrzę, siedzą takie
młode piękne kobiety, które się tym zajmują, więc się zgodziłem.
Jedna z nich podeszła, zrobiła mi zastrzyk, nawet nic nie zabolało!
Nagle jedna z nich mówi: – Gratulujemy, został pan zaszczepiony
na raka szyjki macicy!
CHEMIA ORGANICZNA, dr W.: Proszę państwa, ale to nie jest
tak, że tam sobie szusuje po orbitalu »pi« sześć elektronów...
Żródło: https://www.facebook.com/
Cytaty-Wykładowców-UMEDU-182212268508501/
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
„Prawdziwe” oblicze
polskiej służby zdrowia...
PANACEUM
45
konferencje, szkolenia
Tradycyjnie już, jak co roku,
Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi
organizuje kurs doskonalący
dla lekarzy dentystów pt.
Siódme Łódzkie Spotkania
Stomatologiczne
Kurs odbędzie się w terminie
23–25 września 2016 r. w Hotelu Wodnik
w miejscowości Słok k. Bełchatowa
(http://www.hotel-wodnik.com.pl).
Rejestracja uczestników w dniu 23 września br.,
w godz. 11:00–13:00.
Tematy kursu:
– Układ okresowy i stomatognatyczny, czyli znaczenie wybranych pierwiastków fizjologii
i patologii jamy ustnej – dr n. med. Marcin Aluchna (piątek),
– Aspekty onkologii w chirurgii szczękowo-twarzowej – prof. dr hab. n. med. Marcin Kozakiewicz (sobota),
– Nowe światło na trwałe i estetyczne uzupełnienie protetyczne – lek. dent. Tomasz Sosnowski (sobota),
– MIMI I & II – implantacja bezpłatowa oraz implantacja natychmiastowa – dr med. dent.
Armin Nedjat, ZTM Norbert Bomba (piątek),
– ImplantsPeek Implantat – dr med. dent. Armin Nedjat, ZTM Norbert Bomba (sobota),
– Interdyscyplinarne leczenie pacjenta z dolegliwościami bólowymi układu ruchowego narządu żucia – lek. dent. Michał Paulo (niedziela),
– Zgoda na leczenie – mec. Tomasz Pęcherz (niedziela),
– Zaburzenia rozwojowe zębów u dzieci i młodzieży – prof. dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk (piątek), – Między ustami a brzegiem pucharu – Robert Augustowski (sobota),
– Co każdy stomatolog powinien wiedzieć o terapii chorób przyzębia – dr n. med. Maciej Nowak (sobota),
– Wysokiej jakości estetyczne uzupełnienia adhezyjne w bocznym odcinku zębów – przydatne wskazówki i triki kliniczne krok po kroku – GC Paulo Politano (sobota),
– Chory onkologicznie leczony stomatologicznie – prof. dr hab. Aleksander Goch (piątek),
– Resorpcja zewnętrzna i wewnętrzna – diagnostyka i trudności w leczeniu – lek. dent.
Agnieszka Tarka-Przybyłek (niedziela),
– Sesja samorządowa (niedziela).
Za udział w kursie uczestnik otrzyma 25 punktów edukacyjnych.
Udział w kursie (wykłady w piątek–niedziela), bez korzystania z posiłków i przerwy kawowej oraz materiałów dydaktycznych, jest bezpłatny.
Koszt udziału w kursie dla członków samorządu lekarskiego z obiadem, przerwą kawową
oraz materiałami dydaktycznymi (wykłady – bezpłatne) – 360 zł.
Koszt udziału w kursie z posiłkami (śniadania, obiady, kolacje, przerwy kawowe), materiałami dydaktycznymi, noclegami w pokojach dwuosobowych oraz z imprezami towarzyszącymi plus 1 godz. basenu gratis (wykłady – bezpłatne):
– dla członków Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi oraz Wojskowej Izby Lekarskiej – 760 zł,
– dla członków innych izb – 820 zł.
WARUNEK PRZYJĘCIA NA KURS
Należy wypełnić formularz zgłoszenia on-line, a następnie dokonać wpłaty na konto PKO BP SA I Oddział w Łodzi,
nr 98 10203352 0000160200100362
(tytuł wpłaty: „Kurs VII ŁSS-2016”).
REZERWACJA MIEJSCA NA KURS NASTĘPUJE PO DOKONANIU WPŁATY.
OIL w Łodzi informuje, że w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą –
część kosztów ww. szkolenia opłaconą przez OIL w Łodzi należy wykazać w przychodach
(art. 14 ust. 2 pkt 8 ustawy o pdof). O wartości przychodu poinformujemy Państwa drogą
elektroniczną, na wskazane adresy mailowe. Osoby nieprowadzące działalności gospodarczej otrzymają druk PIT-8C.
46
PANACEUM
Wydawnictwo „Termedia”, jako organizator lub współorganizator, zaprasza lekarzy
i lekarzy dentystów na kolejne spotkania naukowo-szkoleniowe:
Termin: 2–3 września 2016 r.
Miejsce: Poznań, IBB Andersia Hotel, Plac Władysława Andersa 3
Kierownik naukowy: prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak
W poprzednich latach program konferencji okazywał się na tyle interesujący, że frekwencja była bardzo wysoka. Także w tym roku podejmowane będą tematy trudne i kontrowersyjne. Oprócz przykładów pułapek czyhających na lekarzy w ich codziennej pracy, zostaną
również pokazane sposoby na ich uniknięcie.
Termin: 16–17 września 2016 r.
Miejsce: Warszawa, Hotel Novotel Airport, ul. 1 Sierpnia 1
Partnerstwo merytoryczne i nadzór naukowy: Katedra Alergologii, Immunologii
i Dermatologii, Wydział Nauk Biomedycznych i Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
Kierownikiem naukowym kolejnej edycji konferencji pn. „Trendy w alergologii” jest –
podobnie jak w latach poprzednich – prof. dr hab. n. med. Rafał Pawliczak – alergolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Organizatorzy przygotowali ciekawy program spotkania.
Termin: 22–24 września 2016 r.
Miejsce: Wrocław, Wrocławskie Centrum Kongresowe Hala Stulecia, ul. Wystawowa 1
Współorganizatorzy: Zarząd Główny oraz Dolnośląski Oddział Polskiego Towarzystwa
Reumatologicznego
Partnerstwo merytoryczne i nadzór naukowy: Katedra i Klinika Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Klinika Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu
Będzie to ważne wydarzenie naukowe nie tylko dla środowiska reumatologicznego, lecz
także lekarzy innych specjalności, którzy w codziennej praktyce zajmują się osobami z chorobami układu mięśniowo-szkieletowego. Konferencja będzie miała przy tym charakter
szczególny, gdyż odbywa się w wyjątkowym czasie i wyjątkowym miejscu. Wrocław został
bowiem ogłoszony Europejską Stolicą Kultury na rok 2016, a w ciągu tych kilku wrześniowych dni stanie się też Polską Stolicą Reumatologii.
Biuro organizacyjne:
Wydawnictwo Termedia Sp. z o.o.,
61-615 Poznań, ul. Kleeberga 2,
www.termedia.pl
Iwona Wiatr – specjalista PR,
tel. 512 027 361 lub 61 822 77 81 w. 406,
e-mail: [email protected]
Więcej informacji na temat szkoleń i konferencji
znaleźć można na stronie internetowej
Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi –
www.oil.lodz.pl,
w zakładce
„Kursy, konferencje, szkolenia...”
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Ośrodek Kształcenia Medycznego OIL w Łodzi
we współpracy z Krajowym Centrum Ochrony Radiologicznej w Ochronie Zdrowia
organizuje dla lekarzy – członków OIL w Łodzi kurs pt.
Ochrona Radiologiczna Pacjenta
Termin: 17–18 listopada 2016 r. (czwartek–piątek), początek godz. 8:00
Miejsce: Klub Lekarza w Łodzi, ul. Czerwona 3
LR – lekarze radiolodzy
LRZ – lekarze wykonujący procedury z zakresu radiologii zabiegowej.
Koszt kursu: 50,00 zł
Opłata za egzamin: 140,00 zł
Za udział w kursie uczestnik otrzyma punkty edukacyjne.
UWAGA! Kurs odbędzie się pod warunkiem zebrania minimalnej grupy wskazanej przez
Krajowe Centrum Ochrony Radiologicznej w Służbie Zdrowia.
Zgłoszenia na kurs będą przyjmowane do 31 sierpnia 2016 r., tylko w systemie
on-line (karta zgłoszenia znajduje się w treści ogłoszenia o kursie zamieszczonego na stronie http://oil.lodz.pl/, w zakładce „KURSY, KONFERENCJE, SZKOLENIA”).
Po ostatecznym zatwierdzeniu kursu, każda ze zgłoszonych osób otrzyma szczegółowe informacje drogą elektroniczną na podany adres e-mail.
•••
Przypominamy, że w szkoleniach organizowanych przez OIL w Łodzi mogą brać udział lekarze, którzy mają na bieżąco opłacone składki członkowskie.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
konferencje, szkolenia
Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową
zaprasza na multimedialny program edukacyjny pt.
Lekarz POZ w opiece nad dzieckiem z chorobą nowotworową.
Autorem programu jest krajowy konsultant w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej
– prof. dr hab. med. Jerzy R. Kowalczyk.
Udział w programie jest bezpłatny i możliwy w każdym miejscu i czasie, jest bowiem emitowany on-line w Internecie. Wystarczy wejść na stronę Medycznej Platformy Edukacyjnej
o ograniczonym dostępie (www.medycyna.org.pl), w kategorię „Programy nieodpłatne ” >
„Programy Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową” (wymagana rejestracja).
Program jest przeznaczony dla lekarzy objętych obowiązkiem doskonalenia zawodowego. Pozytywny wynik testu sprawdzającego uprawnia do uzyskania pięciu punktów edukacyjnych.
Uwaga absolwenci łódzkiej AM rocznik 1958
Stowarzyszenie Absolwentów Akademii Medycznej
i Uniwersytetu Medycznego w Łodzi uprzejmie informuje
absolwentów z rocznika 1958 z Wydziałów: Lekarskiego,
Fakultetu Wojskowo-Medycznego i Stomatologii
o uroczystym spotkaniu, które odbędzie się 23 września 2016 r.,
w Hotelu „Agat” przy ul. Strykowskiej 94 w Łodzi.
W imieniu Komitetu Organizacyjnego serdecznie zapraszamy.
Kontakt telefoniczny:
Tadeusz Lutosławski, starosta rocznika,
tel. 608 786 670
PANACEUM
47
ogłoszenia
Medycyna Grabieniec Sp. z o.o.
Łódź, ul. Grabieniec 13
Łódź, ul. Zachodnia 12A/12C
Łódź, ul. Brzozowskiego 2 – nowa placówka POZ,
specjalistyka i rehabilitacja
zatrudni oraz nawiąże współpracę,
w ramach kontraktu z NFZ, z lekarzami o specjalnościach:
Centrum Medyczne Szpital św. Rodziny zaprasza
do współpracy:
• lekarzy: podstawowej opieki zdrowotnej (lekarzy
rodzinnych, pediatrów, internistów),
• lekarzy specjalistów: alergologii, diabetologii, dermatologii, ginekologii, kardiologii, nefrologii, neurologii,
okulistyki, onkologii, otolaryngologii, psychiatrii, reumatologii i gastroenterologa,
• lekarzy z I stopniem specjalizacji: neurologii, okulistyki, otolaryngologii,
• pielęgniarki: endoskopowe, szkolne,
• dietetyków,
• oraz absolwentów Wydziału Nauk o Zdrowiu UM,
kierunek Zdrowie Publiczne.
Zainteresowane osoby prosimy o kontakt:
tel. 42 254 96 81
e-mail: [email protected]
pilnie zatrudnimy – oferując dobre warunki pracy
pediatrę
alergologa
ginekologa
otolaryngologa dziecięcego
nefrologa dziecięcego
orzecznika do badań do pracy
lekarza rodzinnego – do pracy w Łodzi
lub okolicy Rawy Mazowieckiej
anestezjologa – zajmującego się leczeniem bólu
ginekologa
oraz ze specjalistami w dziedzinach:
neurologia
dermatologia
choroby płuc
diabetologia
endokrynologia
kardiologia
nefrologia
okulistyka
otolaryngologia
psychiatria i psychiatria dziecięca
rehabilitacja lecznicza
specjalista psycholog kliniczny
specjalista fizjoterapii lub rehabilitacji ruchowej
Kontakt: tel. 600 012 351, e-mail: [email protected]
Duża klinika medyczna w Łodzi zatrudni:
• chirurga plastycznego
• chirurga naczyniowego
• chirurga ogólnego
Zatrudnimy także
(chętnie z orzeczeniem o niepełnosprawności)
następujące osoby:
• pielęgniarkę instrumentariuszkę
ortopedyczną
• pielęgniarkę ortopedyczną
• pielęgniarkę anestezjologiczną
• rehabilitanta ze specjalizacją na stanowisko kierownika Działu Rehabilitacji
• konserwatora sprzętu medycznego
z potwierdzonymi uprawnieniami
Oferty z CV prosimy kierować na adres:
[email protected]
48
PANACEUM
Pomagamy dope³niæ obowi¹zku wynikaj¹cego z ustawy o ochronie
danych osobowych, od opracowania polityki bezpieczeñstwa
do przejêcia obowi¹zków ci¹¿¹cych na ABI.
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Internista, 20-letnie doświadczenie (POZ,
oddział) podejmie pracę w POZ (łódzkie).
Kontrakt 100 zł/godz,
tel. 606 490 965,
e-mail: [email protected]
Doświadczony lekarz dentysta poszukuje
pracy na ½ etatu na terenie Łodzi,
tel. 607 095 784
Lekarka, specjalista chorób wewnętrznych, 15 lat stażu, szuka pracy w okolicach
Łodzi w POZ. Oczekiwana stawka godzinowa 85 zł,
tel. 608 140 699
Technik rehabilitacji medycznej i fizjoterapii, podejmie współpracę na terenie
Łodzi. Posiadam 20-letnie doświadczenie
w zawodzie i własną działalność,
tel. 604 062 055
Podejmę współpracę z ortodontą, chirurgiem stomatologicznym i stomatologiem ogólnym w ramach NFZ i/lub prywatnie,
tel. 533 555 748,
e-mail: [email protected]
NZOZ Stomatologiczny w Koninie (strona
internetowa: www.nzoz-ewadent.pl) poszukuje lekarza dentystę. Praca w ramach
kontraktu z NFZ oraz przyjęcia pacjentów
prywatnych. Warunki do uzgodnienia,
tel. 693 310 25
Zatrudnię lekarza dentystę min. 2 lata doświadczenia w zawodzie), mile widziane ukierunkowanie na leczenie endodontyczne,
tel. 536 771 223
Poszukuję do pracy w SPZOZ Aleksandrów
Łódzki lekarza internistę POZ,
tel. 42 712 00 26
POZ w Tomaszowie Mazowieckim poszukuje do stałej współpracy internistę lub lekarza medycyny rodzinnej, także w trakcie specjalizacji,
Przychodnia Stomatologiczna nawiąże
współpracę z lekarzem dentystą
(Łódź i Zduńska Wola),
tel. 508 24 80 84, e-mail: [email protected]
tel. 533 194 818,
e-mail: [email protected]
NZOZ Przychodnia Stomatologiczna
w Łodzi, ul. Nastrojowa 54, zatrudni
lekarza dentystę po stażu,
Nawiążę współpracę (zatrudnię) lekarza
dentystę, w gabinecie prywatnym
w Łodzi (Retkinia),
tel. 501 568 444
tel. 509 828 102
Zapraszamy lekarzy z Łodzi
i województwa łódzkiego do współpracy
w zakresie badań klinicznych.
Kontakt e-mail:
[email protected]
ogłoszenia
Praca
Centra Medyczne Medyceusz Sp. z o.o.
zatrudnią
• lekarzy specjalistów w zakresie poradni
ginekologicznej, pulmonologicznej, metabolicznej (lekarz
specjalista chorób wewnętrznych lub metabolicznych),
• lekarzy na dyżury w nocnej opiece zdrowotnej,
• lekarza w podstawowej opiece zdrowotnej – pełen etat.
Zainteresowanych prosimy o kontakt:
tel. 508 216 873,
e-mail: [email protected]
Dyrektor ZOZ w Łowiczu
zatrudni
lekarza specjalistę w dziedzinie chorób wewnętrznych
lub lekarzy chętnych specjalizować się
w dziedzinie chorób wewnętrznych.
Posiadamy miejsca rezydenckie.
Warunki płacowe do uzgodnienia z Dyrektorem szpitala:
tel. 46 837 53 68
Więcej informacji udzieli Dyrektor ds. Lecznictwa –
Andrzej Kaźmierczak, tel. 46 837 53 68
Prywatna Przychodnia Specjalistyczna
w centrum Łodzi
podejmie współpracę z lekarzami specjalistami
z zakresu:
dermatologii, diabetologii, endokrynologii,
gastroenterologii, geriatrii, hematologii,
hipertensjologii, kardiologii, otolaryngologii,
medycyny pracy, nefrologii, neurologii, psychiatrii.
Poszukujemy również
dietetyka, masażysty, psychologa.
Wyjątkowo korzystne warunki współpracy.
e-mail: [email protected]
Aesthetic Dental
zatrudni LEKARZY DENTYSTÓW
w przychodniach w Bełchatowie oraz Piotrkowie.
Dlaczego warto dołączyć do nas?
Stawiamy na wysokie standardy i dobre materiały.
U nas nauczysz się pracy z mikroskopem.
Koferdam, ciekła gutaperka, radiowizografia – to ułatwia pracę.
Pomagamy w nabyciu doświadczenia w leczeniu protetycznym.
Młody zgrany zespół – lekarze pomagają sobie nawzajem.
Specjaliści z prawie wszystkich dziedzin. Duża baza pacjentów.
Grafiki wypełnione na min 2 tygodnie do przodu.
Więcej na www.aestheticdental.pl.
Zainteresowanych prosimy o przesłanie CV na:
[email protected], tel. 502 217 403
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Klinika stomatologiczna zatrudni
lekarza dentystę
do swojego gabinetu w Irlandii.
Proponujemy stabilną pracę na bardzo dobrych warunkach
w placówce z 7-letnim stażem.
www.caredentalclinic.eu
e-mail: [email protected], tel. 609 201 973
PANACEUM
49
ogłoszenia
Medycyna Grabieniec Sp. z o.o.
91-140 Łódź, ul. Grabieniec 13
zatrudni oraz nawiąże współpracę,
w ramach kontraktu z NFZ, z lekarzami o specjalności:
lekarz rodzinny lub lekarz POZ
(zaświadczenie z Okręgowej Izby Lekarskiej)
myślący o zmianie w życiu albo lubiący wyzwania zawodowe
do pracy jako lekarz poradni POZ lub kierownik poradni POZ
lub chętny do pracy przez jeden tydzień w każdym miesiącu jako
lekarz POZ na terenie woj. lubuskiego.
Bardzo dobre warunki pracy i płacy, oferujemy mieszkanie rodzinne
3-pokojowe, gwarantujemy możliwości rozwoju osobistego
Kontakt: tel. 600 012 351, e-mail: [email protected]
Przychodnia Stomatologiczna Perfect-Dent
w Bełchatowie zatrudni lekarza dentystę.
Mile widziana chęć rozwoju w protetyce
oraz endodoncji z mikroskopem. Konieczne doświadczenie w zawodzie min. 2 lata,
Zatrudnię stomatologa ogólnego, endodontę, ortodontę oraz chirurga stomatologicznego w prywatnym gabinecie
na Retkini w Łodzi (NZOZ). Mile widziana
własna działalność, kilka lat praktyki,
tel. 605 546 458,
e-mail: [email protected]
tel. 501 431 184
Zatrudnię lekarzy dentystów i stażystów
stomatologii, okolice Łodzi,
tel. 501 683 404
Zatrudnię lekarza rodzinnego lub pediatrę (także w trakcie specjalizacji) na dwa
razy w tygodniu. Atrakcyjne warunki, okolice Skierniewic,
tel. 604 358 831
Zatrudnię lub wynajmę lokal
dla dentysty/ortodonty w Bełchatowie,
tel. 730 834 104
Centrum Medyczne
zaprasza lekarzy z Łodzi
i województwa łódzkiego do współpracy
w zakresie badań klinicznych.
Kontakt e-mail:
[email protected]
SPZOZ MEDiKSA w Ksawerowie
zatrudni
lekarza do pracy w POZ
Oferty należy przesyłać na adres: [email protected]
Centrum Medyczne „PROFAMILIA” (Łódź, ul. Stefana 2)
poszukuje do stałej współpracy
lekarzy następujących specjalności:
lekarz rodzinny, internista, pediatra, chirurg, ortopeda,
dermatolog, neurolog, reumatolog, radiolog, ginekolog
tel. 502 597 987
Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o. o. w Otwocku
zatrudni lekarzy ze specjalizacją, w trakcie
lub chcących się specjalizować / otworzyć specjalizację szczegółową,
a także na dyżury do:
oddziału wewnętrznego; izby przyjęć;
oddziału ginekologiczno-położniczego;
OIOM; oddziału pediatrycznego; NPL;
a także do poradni:
okulistycznej; laryngologicznej dziecięcej; onkologicznej;
ginekologicznej; medycyny pracy
oraz pracowni diagnostyki obrazowej.
Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Otwocku zatrudni również
kierownika oddziału pediatrycznego.
Warunki finansowe i pracy do ustalenia.
tel. 22 778 26 10, e-mail: [email protected]
50
PANACEUM
Zatrudnię lekarzy dentystów do pracy
w prywatnym gabinecie (okolice Brzezin
oraz Piotrkowa Trybunalskiego). Gabinety
mamy wyposażone w nowy sprzęt, rvg,
tel. 698 922 950
Nawiążę współpracę z endodontą –
do dyspozycji mikroskop. Nawiążę współpracę z ortodontą,
e-mail: [email protected]
Zatrudnimy lekarzy dentystów do pracy w klinice stomatologicznej w Paryżu.
Wymagana podstawowa znajomość języka francuskiego,
tel. +33 629 580 283
e-mail: [email protected]
Wielospecjalistyczny nowoczesny
Gabinet podejmie współpracę
z (po lub w trakcie specjalizacji) ortodontą, endodontą, stomatologiem
dziecięcym, dermatologiem.
Dogodne warunki pracy, młoda kadra,
możliwość rozwoju, nowoczesny sprzęt,
tel. 504 015 704,
e-mail: [email protected]
MCM „WIDZEW” – Łódź, Piłsudskiego 157 –
zatrudni na ½ lub cały etat lekarza medycyny rodzinnej lub chorób wewnętrznych,
tel. 42 674 86 36
Prywatny gabinet stomatologiczny poszukuje lekarza dentystę . Wymagana własna działalność gospodarcza oraz szeroki
zakres świadczonych usług. Praca z miłym
zespołem, gabinet wyposażony w nowoczesny sprzęt.
e-mail: [email protected],
tel. 790 770 016
Zatrudnimy dentystę w pełnym wymiarze
godzin w nowoczesnej Przychodni Stomatologicznej istniejącej od 15 lat w centrum
Radomska (nowy sprzęt),
tel. 500 325 487 lub 44 685 07 35
Przychodnia w Piotrkowie Trybunalskim,
zatrudni dentystę,
tel. 509 965 777
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej
„Dentarius” (Widzew – osiedle Janów)
zatrudni od zaraz lekarza dentystę,
tel. 500 694 996 (kierownik poradni)
Powiatowe Centrum Zdrowia S.A. w Kluczborku (woj. opolskie) zatrudni dwóch lekarzy: neonatologa na stanowisko Zastępcy
Ordynatora Oddziału Ginekologiczno-Położniczego z Pododdziałem Noworodkowym oraz neonatologa do pracy w Pododdziale Noworodkowym. Wymagania:
specjalizacja z neonatologii. Forma zatrudnienia dowolna,
tel. 77 417 35 00 lub 77 417 35 04,
[email protected]
Medicus-Dent w Konstantynowie Łódzkim
podejmie współpracę z chirurgiem stomatologicznym, pedodontą i lekarzem
dentystą,
tel. 602 100 246, 792 358 632
Ortodonta poszukuje do współpracy lekarza dentystę. Gabinet prywatny w Łodzi.
Wymagana własna działalność. Dni i godziny do ustalenia,
tel. 501 229 006,
e-mail: [email protected]
Pilnie zatrudnię lekarza dentystę w ramach umowy z NFZ oraz prywatnie, na cały
lub ½ etatu, w okolicach Włocławka. Możliwość pracy w sobotę, bezpłatne zakwaterowanie, atrakcyjne wynagrodzenie,
tel. 509 244 149
Gabinet prywatny w Sieradzu; nowoczesny,
dobrze wyposażony – podejmie współpracę z lekarzem dentystą,
www.nivadent.com,
e-mail: [email protected],
tel. 605 736 406
NZOZ Centro-Dent s.c. w Piotrkowie Trybunalskim nawiąże współpracę z lekarzem
dentystą. Pacjenci w ramach NFZ oraz
prywatni. Wymagane minimum 2 lata doświadczenia,
tel. 503 023 703
Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim zatrudni czterech lekarzy chirurgów
i dwóch urologów,
tel. 44 648 03 06, 609 444 940
(Kierownik Działu Kadr i Szkolenia)
lub 44 648 03 00 (Sekretariat)
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
e-mail: [email protected],
tel. 502 217 403
Nowo powstałe centrum medyczne
w Pabianicach zatrudni pozytywnie nastawionych do pracy lekarzy: lekarza rodzinnego, pediatrę, internistę do realizacji
umowy NFZ w zakresie POZ; lekarzy różnych specjalności do świadczenia usług komercyjnych. Zapewniamy dogodne warunki pracy i miłą atmosferę.
[email protected],
tel. 531 104 080
Gabinet stomatologiczny w Radomsku
zatrudni lekarza dentystę,
tel. 502 313 025
Szpital Zakonu Bonifratrów św. Jana
Bożego w Łodzi Sp. z o.o. zatrudni lekarza internistę lub internistę –
pulmonologa,
e-mail: [email protected],
tel. 42 685 51 71
Zatrudnię lekarza dentystę – Łódź,
Szpital Wielospecjalistyczny Sp. z o.o.
w Gliwicach zatrudni lekarza specjalistę
z laryngologii do pracy w Oddziale Laryngologii i Poradni Laryngologicznej. Forma
i warunki zatrudnienia do uzgodnienia,
tel. 32 231 34 61, 503 113 395,
e-mail: [email protected]
NZOZ w Lubuskim zatrudni pediatrę
do POZ. Bardzo atrakcyjne warunki
płacowe,
tel. 608 255 288
Sprzedam
Sprzęt ginekologiczny: fotel, lampy bezcieniowe, stolik metalowy oraz narzędzia
ginekologiczne w bardzo dobrym stanie.
Ceny przystępne. Koszty i sposób dostawy
– do uzgodnienia,
tel. 604 167 875, 531 505 195
Lampę polimeryzacyjną (Heraeus Kulzer) –
w dobrym stanie; kątnice, prostnice – starego typu; kątnice turbinowe oraz główki;
Mobic – sprawny oraz wiertarkę kliniczną „Jugodent”,
tel. 604 518 651
Aparat USG Logic 3 Expert, 3 głowice,
przystawka do biopsji. Stan bardzo dobry – przedłużana gwarancja producenta do 2014 r.,
Miejskie Centrum Medyczne „GÓRNA”
w Łodzi, ul. Felińskiego 7 zatrudni
lekarza POZ w pełnym wymiarze godzin.
Forma zatrudnienia (umowa o pracę
lub umowa cywilnoprawna) oraz warunki
pracy i płacy do uzgodnienia.
e-mail: [email protected]
tel. 609 160 800 lub 42 689 20 87
Zatrudnię
lekarza dentystę
w Poradni na Widzewie w Łodzi.
tel. 602 477 733
Nawiążę współpracę
z lekarzem dentystą
w Sieradzu i Zduńskiej Woli.
tel. 502 612 990
e-mail: [email protected]
Nawiążemy współpracę
z higienistką stomatologiczną
(wskazana znajomość angielskiego)
Łódź, Broniewskiego 10.
tel. 502 612 990
Szkolenia dla firm medycznych:
• Dokumentacja medyczna – cykl szkoleń
• Dokumentacja medyczna w pytaniach i odpowiedziach
• Rejestratorka medyczna (z rozliczeniami z NFZ)
• Asertywność
• Ochrona danych osobowych
w placówkach służby zdrowia
Szkolący:
Dyrektor ds. Marketingu i Manager Kliniki
dużej placówki medycznej.
Więcej na stronie: www.marketing58.pl
tel. 602 114 692
tel. 692 812 668
Zatrudnię lekarza do POZ w Skierniewicach,
Sprzęt stomatologiczny i drobne instrumenty,
tel. 509 916 422, 793 111 567
Wyposażenie gabinetu stomatologicznego,
Łódź, ul. Traktorowa 78/86
Zatrudnię lekarza dentystę do gabinetu
w Skierniewicach,
tel. 602 382 908
Łódź, ul. Czernika 15/34
tel. 600 288 806
SPZOZ MSWiA w Łodzi zatrudni Kierownika: Oddziału Chirurgii Ogólnej,
Oddziału Kardiologii.
tel. 46 837 68 23, 692 481 658
Wyposażenie gabinetu okulistycznego,
tel. 605 877 280
Wyposażenie gabinetu stomatologicznego,
Leżankę gabinetową, lampę bakteriobójczą
przenośną, parawan lekarski,
SPZOZ MSWiA w Łodzi zatrudni lekarzy specjalistów: anestezjologii i intensywnej terapii, chirurgii naczyniowej,
chirurgii ogólnej, radiologii, endokrynologii, diabetologii, wykonujących
badania USG.
Atrakcyjna nieruchomość – działka budowlana, las sosnowy (razem 4.5 ha),
media. Okolice Kutna/Łęczycy,
tel. 601 368 547
• WIEDZA
• DOŚWIADCZENIE
tel. 796 565 700, 733 145 555
[email protected]
www.abakus-lodz.pl
Usługi księgowe z zakresu:
• KPiR i ksiąg handlowych
• ZUS i kadr
• VAT
• dotacji unijnych
tel. 600 585 661, 696 480 092
Dom 200 m2 – stan deweloperski. Możliwa
działalność. Atrakcyjna lokalizacja na granicy Łodzi i Zgierza/Łagiewnik,
tel. 600 585 661, 696 480 092
NZOZ „Mój lekarz rodzinny”
Pabianice, ul. Nawrockiego 30 zatrudni
lekarza do pracy w POZ na pełny
lub pół etatu,
Różne
tel. 606 989 701, 793 757 577
www.mrl-pabianice.pl
tel. 502 553 849
Kupię wyposażenie gabinetu stomatologicznego,
Zatrudnię seniora w POZ na zastępstwa
4000/tydzień,
Do wynajęcia mieszkanie, stan idealny:
pokój z kuchnią (40 m2), Łódź, Osiedle
Mireckiego przy parku na Zdrowiu,
tel. 605 243 568
tel. 603 668 522
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
• PROFESJONALIZM
tel. 607 368 292 lub 42 215 86 17
CV proszę przekazać na mail:
[email protected]
od dnia ukazania się ogłoszenia.
CV proszę przekazać na mail:
[email protected]
od dnia ukazania się ogłoszenia.
ogłoszenia
Aesthetic Dental zatrudni lekarzy dentystów w przychodni w Bełchatowie oraz
w Piotrkowie. Wysokie standardy leczenia.
Nowi lekarze preferowani w zapisach nowych pacjentów. Mikroskop, koferdam, ciekła gutaperka – u nas możesz nauczyć się
tego używać na co dzień,
USŁUGI KSIĘGOWE
mgr Beata Rożnowska
podatkowe księgi
przychodów i rozchodów
tel. 604 876 675 (Łódź)
[email protected]
Wynajmę gabinet lekarzowi
przy nowo powstałej poradni stomatologicznej, w pięknym otoczeniu.
tel. 602 477 733
PANACEUM
51
ogłoszenia
Lokale
Położona w centrum Łodzi placówka
medyczna wynajmie dopuszczony do działalności oddział szpitalny na ok. 10 łóżek.
W oddziale znajduje się blok z dwiema
salami operacyjnymi i pełnym zapleczem.
Oddział przeznaczony jest do prowadzenia
usług medycznych w zakresie:
chirurgii ogólnej, okulistyki, laryngologii,
urologii i medycyny estetycznej.
W lokalizacji dostęp do otwartego, beztubowego rezonansu magnetycznego, w pełni
cyfrowego RTG, USG z Dopplerem i pełnego
zakresu badań laboratoryjnych.
Placówka ma własny parking dla Pacjentów.
Kontakt: tel. 790 770 087
SPRZEDAM z powodu wyjazdu działający
GABINET STOMATOLOGICZNY (ze sprzętem lub bez), oddalony ok. 40 km
od Warszawy. Lokal 47 m2: gabinet +
poczekalnia + 2 łazienki + pomieszczenia socjalne i gospodarcze,
tel. 669 308 400, e-mail: [email protected]
WYNAJMĘ/SPRZEDAM lokal 145 m2
w centrum Łodzi, al. Kościuszki.
Parter z wejściem od ulicy – front budynku, po remoncie – przystosowany
na gabinety lekarskie, z recepcją,
tel. 501 040 960
Wynajmę gabinety lekarskie:
okulistyczny, dermatologiczny i inne,
a także salę zabiegową,
tel. 505 156 334
Wynajmę gabinety lekarskie po odbiorze
Sanepidu dla różnych specjalności
(np. stomatologicznej, ginekologicznej,
kardiologicznej), może być na godziny.
Łódź, ul. Bardowskiego 10,
tel. 506 026 500
Wynajmę w NZOZ nowy gabinet
stomatologiczny zlokalizowany w Łodzi,
na pograniczu Bałuty–Widzew,
tel. 791 007 999
Klub Lekarza przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi,
mieści się w siedzibie OIL przy ul. Czerwonej 3,
we wspaniałych wnętrzach
odrestaurowanej pofabrykanckiej willi.
Ideą jego funkcjonowania jest integracja środowiska
lekarskiego nie tylko na gruncie zawodowym, ale
i towarzyskim. Przede wszystkim jednak pełni rolę
ośrodka inicjatyw kulturalnych i społecznych.
Zapraszamy do spotkań przy kawie czy organizacji
prywatnych imprez rodzinnych
(wesela, chrzciny, komunie, jubileusze, konsolacje).
Rezerwacje spotkań:
tel. 42 683 17 01, [email protected] (Iwona Szelewa)
– BEZPŁATNY ODBIÓR I DOSTARCZENIE PRAC
– MOŻLIWOŚĆ WYPOŻYCZENIA SPEKTROFOTOMETRU Vita EasyShade
– NIE POBIERAMY OPŁAT ZA MODELE ORIENTACYJNE I WZORNIKI ZWARCIOWE
– ZADZWOŃ I ZAPYTAJ O PROMOCJE TLENEK CYRKONU W CENIE PORCELANY
– ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY
NALEŻYMY DO CERTYFIKOWANYCH LABORATORIÓW ZIRKONZAHN POLSKA.
Przyjmujemy pliki STL ze skanerów INTRA-ORAL oraz IN-LAB,
e-mail: [email protected], tel. 500 300 650
Oferta Pracowni
• uzupełnienia protetyczne stałe:
Korony i mosty na podbudowie Co-Cr – ceramika Noritake/Shofu,
Ceramika bezmetalowa napalana na masie ogniotrwałej – licówki,
Korony i mosty na podbudowie ZrO – ceramika ZirkonZahn, cyrkon ZirkonZahn,
Anatomiczne korony i mosty ZirkoZahn Prettau/Prettau Anterior,
inlay, onlay, overlay, korony kompozytowe,
Metalowe wkłady koronowo-korzeniowe proste, składane, podwójnie składane,
Korony akrylowe, Wax-upy
• uzupełnienia protetyczne ruchome:
Protezy akrylowe, protezy szkieletowe metalowe, szynoprotezy, protezy elastyczne F.J.P/Acron, protezy szkieletowe acetalowe, etruski
akrylowe, etruski elastyczne, szyny do wybielania, szyny antybruksizmowe/relaksacyjne, protezy hybrydowe, prace kombinowane.
Piotr Zieliński – tel. 500 300 650,
52
PANACEUM
Dominika Zielińska – tel. 537 457 575
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
z żałobnej karty
Z ogromnym bólem i żalem zawiadamiam o śmierci Męża
Grzegorz Carowicz, Ernest Kuchar
MEDYCYNA PODRÓŻY 2016/2017.
PORADNIK OMAWIAJĄCY 200 KRAJÓW
Rok wyd. 2016, s. 272, format: 210 x 297 mm, opr. miękka, cena 69 zł
„Medycyna podróży” to książka, która w przejrzysty i uporządkowany sposób prezentuje ważne zagadnienia z zakresu
medycyny podróży, w nowoczesnej formie, z podziałem
na kraje docelowe. W części ogólnej przedstawiona została
najnowsza wiedza o zagrożeniach zdrowotnych, chemioprofilaktyce malarii, szczepieniach ochronnych, zawartości apteczki
podróżnej oraz najczęstszych problemach towarzyszących
wyjazdom: biegunce podróżnych, chorobie wysokościowej,
zakażeniom wirusowym, niebezpieczeństwach związanych
ze zwierzętami. Uwzględnione zostały także informacje takie,
jak wymagania wizowe, strefy czasowe, waluty, języki, lokalne
telefony alarmowe (policja, pogotowie ratunkowe), rodzaj
gniazdek i napięcie w sieci elektrycznej.
J. Stein, T. Gaschott, D. Mebs, V. Mersch-Sundermann,
H. Raab, S. Ulrich, F. Wolter
WYBRANE ZAGADNIENIA Z ZAKRESU
TOKSYKOLOGII ŻYWNOŚCI ORAZ
WPŁYWU POKARMU NA FARMAKOTERAPIĘ
Redakcja naukowa wydania polskiego M. Bronkowska
Rok wyd. 2016, s. 154, format: 165 x 235 mm, opr. miękka, 47 zł
Jedzenie jest koniecznością,
ale jedzenie w sposób inteligentny jest sztuką
François de La Rochefoucauld
Zmiana stylu życia nowoczesnego społeczeństwa oraz aspekty
ekonomiczne produkcji żywności doprowadziły do wzrostu
zachorowań, a także występowania nowych chorób, będących
następstwem niepożądanych reakcji pokarmowych. Te zaś
mogą się pojawić na wszystkich etapach zarówno łańcucha
żywnościowego, jak i przygotowania pokarmów. Specjaliści
z różnych dziedzin – dietetyki, medycyny, farmacji i gastroenterologii – przedstawiają w tej interdyscyplinarnej książce
wybrane aspekty chorób wynikających z żywienia oraz zażywania używek, jednocześnie je systematyzując. W niniejszej
publikacji można też odnaleźć potwierdzone naukowo informacje dotyczące przyczyn, patogenezy, diagnostyki i terapii
oraz działań prewencyjnych różnego typu zatruć. DIETETYKA OPARTA NA DOWODACH
Pod redakcją E. Poniewierki
Rok wyd. 2016, s. 262, format: 165 x 235 mm, opr. miękka, cena 69 zł
W przedmowie do tej publikacji, autorstwa wielu specjalistów,
Elżbieta Poniewierka – lekarz internista i gastrolog – pisze
m.in.: „Książka ta – o nieco prowokacyjnym tytule – nie jest
podręcznikiem dietetyki, nie traktuje też o diecie, lecz ma
przedstawić problemy żywienia człowieka w aspekcie naukowym, dokumentując aktualną wiedzę leżącą u podstaw żywienia człowieka w zdrowiu i chorobie. Do jej przestudiowania
zachęcam osoby zawodowo interesujące się tą tematyką: lekarzy, dietetyków, pielęgniarki, przedstawicieli innych zawodów
medycznych oraz studentów kierunków medycznych, a także
osoby niezwiązane z medycyną – każdy znajdzie w niej coś dla
siebie.”
Zamówienia przyjmuje:
MedPharm Polska Sp. z o.o.
ul. Powstańców Śląskich 28–30, 53-333 Wrocław
tel. 71 33 50 360, www.medpharm.pl; e-mail: [email protected]
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
prof. Andrzeja Zielińskiego
Odszedł w dniu 23 maja 2016 r.
Konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii plastycznej, założyciel
i kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Plastycznej Collegium
Medicum w Bydgoszczy, wieloletni zastępca kierownika
Kliniki Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej
Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Uroczystość pogrzebowa odbyła się 30 maja br. na Starym
Cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Ogrodowej w Łodzi.
Pogrążona w smutku najbliższa Rodzina,
dr n. med. Agnieszka Żurada-Zielińska
Z ogromnym żalem przeczytaliśmy nekrolog
w „Gazecie Wyborczej”, że 23 maja 2016 r. zmarł
prof. dr hab. med. Andrzej Zieliński
specjalista chirurgii plastycznej
Dla nas, pacjentów, to ogromna strata, gdyż odszedł nie tylko
doskonały specjalista w swojej dziedzinie, ale Lekarz z powołania
– oddany i życzliwy pacjentom, a przede wszystkim wspaniały,
ciepły i empatyczny Człowiek.
Panie Profesorze, dał nam Pan nie tylko zdrowie, lepszy komfort
egzystencji, ale także siłę i chęć do życia. Dziękujemy!
Najbliższej Rodzinie Pana Profesora składamy wyrazy
głębokiego żalu i współczucia.
Pamiętajmy, że nasi Bliscy są z nami, dopóki o Nich pamiętamy.
Pana Profesora Andrzeja Zielińskiego pamiętać będziemy my –
Jego pacjentki i pacjenci:
Anka, Ala, Basia, Agnieszka, Witek, Bogdan
i pewnie wielu innych…
Z żalem informujemy, że 7 czerwca 2016 r. odszedł z grona
naszych Mistrzów, laureat odznaczenia łódzkiej OIL
„Zasłużony Nauczyciel Lekarzy”
dr n. med. Romuald Pietraszun
specjalista chirurgii i urologii
Urodzony 11 czerwca 1928 r. w Wilnie, absolwent łódzkiej
Akademii Medycznej (dyplom w 1952 r.), wieloletni ordynator
Oddziału Urologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym
im. Pirogowa w Łodzi, nauczyciel i wychowawca wielu pokoleń
urologów, uhonorowany odznaczeniem „Zasłużony Nauczyciel
Lekarzy” w 2006 r., podczas XXII Okręgowego Zjazdu Lekarzy
w Piotrkowie Trybunalskim.
23 lutego 2016 r. zmarł, w wieku 74 lat,
mieszkający w Niemczech i praktykujący jako neurolog
dr n. med. Jerzy Leonieni
absolwent Akademii Medycznej w Łodzi (dyplom 1965 r.),
w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia adiunkt Zakładu
Histologii i Embriologii tejże Uczelni.
Z wyrazami smutku przyjaciel Zmarłego – prof. Jerzy Supady
PANACEUM
53
z żałobnej karty
Wspomnienie o Staszku Ciechowiczu: lekarzu, działaczu samorządu lekarskiego...
W jednym z pierwszych
w tym roku, prawdziwie słonecznym i pachnącym wiosną dniu
15 kwietnia 2016 r., na cmentarzu
przy ul. Ogrodowej w Łodzi pożegnaliśmy dr. n. med. Stanisława
Ciechowicza.
Stanisław urodził się
w 1935 r. we Lwowie. W 1953 r.
uzyskał maturę w VIII Liceum
Ogólnokształcącym w Łodzi
i w tym samym roku, po zdaniu egzaminu, został przyjęty
na studia na Wydziale Lekarskim
łódzkiej Akademii Medycznej.
Podczas studiów pracował społecznie w Zrzeszeniu Studentów
Polskich i pełnił funkcję starosty roku. W 1960 r. uzyskał
dyplom ukończenia studiów
z pierwszą lokatą i w wyniku
konkursu został przyjęty jako
asystent do I Kliniki Chorób
Wewnętrznych, kierowanej przez
prof. Wacława Markerta, w której
pracował do 1987 r.
W 1964 r. uzyskał pierwszy
stopień, w 1967 r. zaś drugi
stopień specjalizacji z chorób
wewnętrznych, a w 1971 r. obronił
pracę doktorską z zakresu kardiologii i został powołany na stanowisko adiunkta. W 1978 r. został
mianowany docentem kontraktowym i objął funkcję kierownika
Zakładu Podstawowej Opieki
Zdrowotnej Akademii Medycznej
w Łodzi. Od podstaw zorganizował Zakład, prowadząc przez
blisko dekadę wykłady i ćwiczenia z medycyny rodzinnej dla
studentów szóstego roku studiów.
Od 1987 r. pracował na stanowisku ordynatora Oddziału Chorób
Wewnętrznych w Szpitalu im.
L. Pasteura (wcześniej – do 1961 r.
oraz później – od 2001 r. nosił
on nazwę Szpital św. Rodziny),
Są chwile, co długo w pamięci zostają,
Choć czas upływa, nie przemijają.
Są też osoby, które poznane,
Nie będą nigdy już zapomniane.
Pana Docenta Stanisława
Ciechowicza pierwszy raz spotkałem, będąc studentem, w Klinice
prof. T. Bogdanika, gdzie był
adiunktem Kliniki. Był moim
nauczycielem. Zapamiętałem Go
wówczas jako człowieka pragnącego przekazać całą posiadaną
przez siebie wiedzę medyczną
wszystkim, za których naukę był
odpowiedzialny.
Cenię Go za nauczenie mnie
„prawdziwego” badania podmiotowego pacjenta, które dzisiaj,
przy dostępie do wszelakich
badań obrazowych, nadal jest
bezcenną umiejętnością. Ja staram się, tak jak Stanisław, przekazać umiejętności „prawidłowego”
badania podmiotowego wszystkim moim współpracownikom,
a przede wszystkim specjalizującym się w oddziale, bo uważam,
że jest to nieocenione, wręcz
niezbędne do odpowiedniego
zaplanowania badań dodatkowych, ale także do podjęcia
szybkiej decyzji terapeutycznej.
W nauczaniu tej umiejętności
Stanisław był mistrzem.
Jego życzliwość, a zarazem
uprzejmość w stosunku do studentów wyrażona była słowami,
54
PANACEUM
jakimi się do nas zwracał: „proszę
kolegi”, „proszę koleżanki”.
W ten sposób traktował nas
jako przyszłych swoich kolegów
w zawodzie. A my byliśmy tymi
zwrotami bardzo podbudowani
i ośmieleni. Po kilkunastu latach
niektórzy Jego uczniowie stali się
faktycznie Jego kolegami. Miałem
przyjemność znaleźć się w tym
gronie.
Stało to się w okresie, kiedy
Stanisław pełnił zaszczytną
funkcję Zastępcy Naczelnego
Rzecznika Odpowiedzialności
Zawodowej przy Naczelnej Izbie
Lekarskiej, a ja byłem Okręgowym
Rzecznikiem Odpowiedzialności
Zawodowej i przewodniczącym
Okręgowego Sądu Lekarskiego
przy OIL w Łodzi. Wielokrotnie
wtedy służbowo spędzaliśmy
ze sobą wiele godzin. Często były
to wyjazdy poza Łódź: zebrania
organizowane przez NROZ,
szkolenia, konwenty. Wielokrotnie
byliśmy zakwaterowani w jednym
pokoju hotelowym. Ten wspólnie
spędzony czas pozwolił mi bliżej
poznać Stanisława. Okazało się,
że tak samo odpowiedzialnie
odnosił się do pracy powierzonej
mu przez samorząd lekarski, jak
gdzie był zatrudniony do końca
2005 r., czyli do czasu likwidacji
tej placówki. W 1993 r. dodatkowo uzyskał drugi stopień
specjalizacji z zakresu organizacji
ochrony zdrowia.
Aktywnie zajmował się
szkoleniem lekarzy. Pod jego
kierunkiem sześćdziesięciu
dwóch lekarzy uzyskało pierwszy
stopień specjalizacji, a dwudziestu pięciu drugi stopień
z interny. Spośród nich pięciu
zostało ordynatorami oddziałów
chorób wewnętrznych. W latach
1960–2001 ogłosił drukiem
czynił to wcześniej, będąc nauczycielem akademickim w stosunku
do studentów.
W bliższym kontakcie okazał
się człowiekiem bardzo wrażliwym na „losy lekarzy”, starającym się analizować wielokrotnie
powierzone mu postępowania,
aby tylko nie przeoczyć dowodu,
który miałby istotny wpływ
na rozstrzygnięcie prowadzonej
sprawy. Ceniony przez swoich
przełożonych – naczelnych
rzeczników odpowiedzialności
zawodowej w osobach: prof. prof.
Krystyny Roweckiej-Trzebickiej
i Zbigniewa Czernickiego oraz
dr Jolanty Orłowskiej-Heitzman, był ich najbliższym
współpracownikiem.
Przez tyle lat, będąc blisko
Stanisława, nie usłyszałem z Jego
ust ani jednego „brzydkiego”
słowa. Stanisław był człowiekiem
o bardzo wysokiej kulturze
osobistej, uprzejmy dla każdego.
Zawsze będzie mi się kojarzył
ze słowami: „bardzo dziękuję”,
„bardzo proszę”, „bardzo przepraszam”. Ile jeszcze mógł nas
nauczyć kultury zachowania,
kultury dyskusji.
Rodzina – to nie był temat,
który Stanisław poruszał w rozmowach towarzyskich, co nie
znaczy, że o niej nie pamiętał.
Będąc na wspomnianych wyżej
wyjazdach ze Stanisławem, byłem
świadkiem, jak w ciągu doby
wielokrotnie kontaktował się
telefonicznie z domem, informując co aktualnie robi i co robił
wcześniej, jak spędzi czas później,
dopytując się jednocześnie, co się
dzieje w domu. Odniosłem wrażenie że Rodzina dla Stanisława
to istotna „świętość”, o którą
trzeba dbać i czynić wszystko, aby
nie zmienić jej status quo.
Jeżeli moje spotkanie
ze Stanisławem odbywało
się w okresie Świąt Bożego
Narodzenia, mogłem usłyszeć
od Niego o daniach, jakie
mogłyby się znaleźć na wigilijnym
stole. Ja – łodzianin nic o nich
nie wiedziałem, a dla Stanisława,
urodzonego we Lwowie, miały
istotne, sentymentalne znaczenie.
Stanisław był bowiem również
sentymentalny…
Wszyscy mu coś zawdzięczamy, najwięcej my – Jego
uczniowie, ale także inni, którzy
mogli spotkać na swojej drodze Pana Docenta Stanisława
Ciechowicza.
Januariusz Kaczmarek
Okręgowy Rzecznik
Odpowiedzialności Zawodowej
przy OIL w Łodzi
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
z żałobnej karty
...koledze i przyjacielu, współredaktorze „Panaceum”
pięćdziesiąt siedem prac naukowych w polskich i zagranicznych
czasopismach medycznych.
Od 1991 r., a więc niemal
od chwili reaktywowania samorządu lekarskiego, był jego aktywnym działaczem. W pierwszych
latach był członkiem Okręgowego
Sądu Lekarskiego, a następnie
przez pięć kadencji, czyli dwadzieścia lat, piastował funkcję
Zastępcy Naczelnego Rzecznika
Odpowiedzialności Zawodowej.
Był również członkiem Komisji
Etyki i Komisji Rzecznika Praw
Lekarzy oraz Komisji Bioetycznej
Okręgowej Izby Lekarskiej
w Łodzi, angażował się również
w pracę Kolegium Redakcyjnego
pisma OIL „Panaceum” i wydawanej przez Naczelną Izbę Lekarską
„Gazety Lekarskiej”. Przez wiele
lat był delegatem na zjazdy lekarzy:
okręgowe i krajowe. W kadencji
II i VII był członkiem Okręgowej
Rady Lekarskiej w Łodzi.
Trzykrotnie był wybierany
do rad społecznych największych
łódzkich szpitali: Wojewódzkiego
Szpitala Specjalistycznego
im. M. Kopernika, Szpitala
Klinicznego nr 1 im. S. Sterlinga,
oraz I Szpitala Miejskiego im.
E. Sonenberga.
Niezależnie od upływu
lat, ciągle pogłębiał swoją
wiedzę i poszerzał horyzonty
zainteresowań. W 2003 r.
ukończył dwuletnie Studia
Podyplomowe z zakresu bioetyki
na Uniwersytecie im. Kardynała
Stefana Wyszyńskiego
w Warszawie, a w 2007 r.
roczne Studia Podyplomowe
z zakresu prawa medycznego
na Uniwersytecie Warszawskim.
Niebywała aktywność społeczna śp. Stanisława Ciechowicza
wynikała z postawy, jakiej hołdował, co chyba najlepiej oddaje
cytat z felietonu autorstwa Staszka,
zamieszczonego w „Panaceum”:
„Prawda zaś jest taka, (…)
że każdy może i powinien mieć
swój wkład w sukcesy samorządu
lekarskiego, nie wystarczy stać
obok i krytykować – trzeba być
w środku i coś po sobie zostawić”.
On zostawił. Zostawił
ogromny dorobek, który został
doceniony przez Koleżanki
i Kolegów. W uznaniu zasług
został uhonorowany odznaczeniami ustanowionymi przez
samorząd lekarski:
Meritus pro medicis – 2014 r.,
„Zasłużony Nauczyciel
Lekarzy” – 2007 r.,
„Zasłużony dla samorządu
lekarskiego” – 2004 r.
Na wniosek przełożonych, za
dokonania zawodowe i naukowe,
uzyskał również odznaczenia
państwowe: Złoty Krzyż Zasługi
oraz odznakę honorową Ministra
Zdrowia „Za zasługi dla ochrony
zdrowia”.
W Zmarłym straciliśmy znakomitego lekarza, bardzo dobrego
kolegę i przyjaciela, niezwykle
zaangażowanego w sprawy środowiska lekarskiego, ciepłego i serdecznego człowieka. Staś był Osobą
nienagannej kultury i taktu. Był
Osobą uśmiechu i dobrego słowa,
którym zawsze obdarowywał swoich współpracowników, budując
atmosferę rodzinnej otwartości
i wzajemnej życzliwości.
Odszedł skromny i dobry
Człowiek. Takim pozostanie
w naszej pamięci na zawsze.
Przeglądam kronikę naszej
Izby, żeby sprawdzić, jak to było
wówczas, gdy jeszcze nie podjęłam dziennikarskiej współpracy
z łódzką OIL, czyli przed 1998 r.
Okazuje się, że z izbowym
pismem Staszek był związany
w zasadzie od samego początku,
czyli od stycznia 1990 r.
Wówczas nie nosiło ono jeszcze nazwy „Panaceum”, tylko było
„siermiężnym” biuletynem informacyjnym łódzkiej OIL. Biuletyn
wydawany był najpierw w postaci
kilkustronicowego maszynopisu
formatu A4, powielanego w kilkuset egzemplarzach, a od czwartego
numeru przybrał inną szatę:
miał format A5 i żółte okładki.
Nazwisko Stanisława Ciechowicza
widnieje w nim, obok nazwiska
Grzegorza Krzyżanowskiego,
w składzie Komisji Informacyjnej
ORL w Łodzi, która była wydawcą
biuletynu.
Ten mariaż okazał się być
trwały, zawarty na dalszych
ponad dwadzieścia pięć lat
i trwałby zapewne dłużej, gdyby...
Staszka nie zmogły choroby.
Przez ten miniony czas izbowe
pismo zmieniło swoją nazwę
na „Panaceum” i powróciło
do formatu A4, stało się kolorowym, regularnie ukazującym
się periodykiem, przyodzianym w bogatą szatę graficzną
i wypełnionym masą ciekawych
informacji z życia lekarzy oraz
lekarzy dentystów naszej Izby.
Tymczasem On niezmiennie brał
udział w tworzeniu tzw. polityki
informacyjnej Izby, a jego nazwisko figurowało w redakcyjnej
stopce, w składzie Kolegium
Redakcyjnego, którego był
członkiem, a w latach 1994–2001
– przewodniczącym.
Staszek nie często chwytał
za pióro, miał bowiem mnóstwo
obowiązków zawodowych
jako ordynator Oddziału
Wewnętrznego, a wiążących
się z Jego pracą w samorządzie
lekarskim. Aktywnie działał
w licznych komisjach problemowych i sądownictwie łódzkiej
Izby, przez dwadzieścia lat był
Zastępcą Naczelnego Rzecznika
Odpowiedzialności Zawodowej.
Często uczestniczył w różnych
konferencjach i szkoleniach,
doskonaląc się zawodowo.
Mimo napiętego kalendarza,
skrzętnie wypełnionego różnymi spotkaniami, znajdował
czas na regularne uczestniczenie w posiedzeniach naszego
Kolegium i projektowaniu
kolejnego numeru, jeśli chodzi
o jego tematyczną zawartość.
Korzystaliśmy z jego doświadczenia, bo dobrze wiedział, co może
szczególnie zainteresować
koleżanki i kolegów, o czym
powinniśmy pisać, a co tylko
zabiera cenne miejsce na łamach.
Staszek był niezwykle
uprzejmy i uczynny, nigdy nie
odmawiał pomocy, zwłaszcza
medycznej. Był lekarzem „starej
daty”: z uwagę słuchał pacjenta,
cierpliwie wyjaśniał jego wątpliwości, nigdy nie podnosił
głosu, bardzo skrupulatnie badał
chorego. Wiem, gdyż sama korzystałam z jego życzliwości, a nawet
mogę powiedzieć, że dzięki jego
błyskawicznej interwencji, może
nawet uratował mi życie. Dodam
też, że dla kobiet był niezwykle
szarmancki…
Żegnamy Go z ogromnym
żalem. Pozostanie jednak
na zawsze w naszej pamięci,
na stałe bowiem zapisał się
w historii izbowego pisma.
Grzegorz Mazur
prezes Okręgowej Rady
Lekarskiej w Łodzi
Nina Smoleń
redaktor naczelna „Panaceum”
Z głębokim smutkiem żegnamy
śp. dr. n. med. Stanisława Ciechowicza
oddanego swej pracy lekarza i społecznika, człowieka życzliwego
innym ludziom, przyjaciela lekarzy, zaangażowanego
w prace Komisji Rzecznika Obrony Praw Lekarzy OIL w Łodzi
Rodzinie Pana Doktora i Jego Bliskim
wyrazy głębokiego współczucia składają
adwokaci Izby Adwokackiej w Łodzi:
Joanna Pustelnik-Jaźwiec, Marzena Zaleska i Bartosz Zacharek
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
PANACEUM
55
z żałobnej karty
Wspomnienie o dr n. med. Annie Dobroń-Skrzyckiej
Anna Maria Dobroń urodziła
się 26 lipca 1935 r. w Warszawie
i tu mieszkała w czasie okupacji. W 1945 r. przeniosła się
z rodzicami do Łodzi, gdzie
w maju 1953 r . zdała maturę
w VII Państwowym Liceum
Żeńskim. Mama – Janina
była księgową w szpitalu przy
ul. Spornej, a tata – Bronisław
prowadził sklep zielarski.
Studia rozpoczęła na Wydziale
Stomatologicznym, ale szybko
przeniosła się na Wydział
Lekarski Akademii Medycznej
w Łodzi, który ukończyła
w 1959 r.
Pracę zawodową rozpoczęła
w Oddziale Wewnętrznym
Szpitala Miejskiego w Zgierzu,
gdzie pracowała do 1964 r.
Specjalizację pierwszego stopnia z chorób wewnętrznych
uzyskała w 1965 r., drugiego
zaś stopnia – w 1968 r. Dziesięć
lat później obroniła pracę doktorską pt. „Azocica i mocznica
w przewlekłych chorobach nerek.
Czynniki nasilające i możliwości
leczenia”, której promotorem był
prof. Zbigniew Orłowski.
Duży wpływ na rozwój
kariery Anny, po mężu Skrzyckiej,
miała praca w Oddziale Chorób
Wewnętrz-nych nowo zbudowanego Wojewódzkiego Szpitala
Specja-listycznego w Zgierzu,
który pierwszych pacjentów
przyjął w marcu 1965 r., a którego
pierwszym ordynatorem był
doktor Bomski. Doktor Skrzycka
zawsze ciepło go wspominała
i uważała za swojego medycznego
mentora, gdyż był nie tylko wspaniałym nauczycielem medycyny,
ale uczył młodych lekarzy, jak
powinny wyglądać właściwe relacje lekarze–pacjenci oraz szacunku
dla chorego i wrażliwości na jego
cierpienie.
Jako asystent Oddziału
Wewnętrznego, Anna Skrzycka
szczególnie interesowała się
chorobami nerek i tej dziedzinie
medycyny poświęciła całe swoje
zawodowe życie. Była pionierem
rozwoju dializoterapii, a Zgierz
był jednym z pierwszych ośrodków nieakademickich w Polsce,
gdzie chorzy z niewydolnością
nerek mogli być leczeni dializami.
Dzięki Jej staraniom leczenie
nerkozastępcze zostało rozpoczęte w zgierskim WSS w 1973 r.
56
PANACEUM
Stało się to możliwe dzięki bazie
lokalowej i personelowi Oddziału
Wewnętrznego, którego ordynatorem był wówczas doktor Julian
Witorzeńć, wybitny internista
i nauczyciel medycyny. Doktor
Skrzycka doskonaliła swoją
wiedzę z zakresu dializoterapii
i nefrologii, aktywnie uczestniczyła w konferencjach i zjazdach
naukowych w kraju i za granicą,
dbała też o szkolenie lekarzy i pielęgniarek. Konsultowała trudne
przypadki chorób nerek u hospitalizowanych w całym zgierskim
szpitalu, będąc dla lekarzy
z innych oddziałów prawdziwym
autorytetem w tej dziedzinie.
Była znana i ceniona przez
lekarzy III Kliniki Chorób
Wewnętrznych łódzkiej
WAM, kierowanej przez prof.
Kazimierza Trznadla, a później
prof. Marka Luciaka, jak również
przez zespół Kliniki Nefrologii
AM w Łodzi, kierowanej przez
prof. Zbigniewa Orłowskiego,
a później prof. Witolda
Chrzanowskiego. Utrzymywała
bliskie kontakty z Instytutem
Transplantologii w Warszawie,
a szczególnie z dr Joanną
Klepacką, kierującą Ośrodkiem
Dializ. Duże znaczenie, szczególnie dla rozwoju dializoterapii otrzewnowej miała dobra
współpraca z Kliniką Nefrologii
Centralnego Szpitala Klinicznego
MON w Warszawie, kierowaną
przez prof. Zofię Wańkowicz.
Dzięki tak szerokim i dobrym
kontaktom doktor Skrzyckiej,
wielu chorych leczonych
w Zgierzu mogło mieć przeprowadzone skomplikowane badania
lub wykonane zabiegi operacyjne
w ośrodkach akademickich, natomiast personelowi lekarskiemu
i pielęgniarskiemu umożliwiono
dokształcanie się tam na kursach
i seminariach. Co więcej, w trudnych czasach po stanie wojennym
WSS w Zgierzu otrzymywał leki
i aparaturę medyczną od francuskiej organizacji charytatywnej
z Marly pod Paryżem.
Hasło: „Jestem z zespołu
doktor Anny Skrzyckiej” otwierało wszystkie drzwi, wzbudzało
zaufanie i życzliwość w klinikach
utytułowanych profesorów.
Była osobą znaną w krajowym
środowisku nefrologów nie tylko
z determinacji, z jaką zabiegała
o aparaturę medyczną dla
chorych, ale z dużego poczucia
humoru, życzliwości i łatwości
w nawiązywaniu kontaktów. Jako
kierownik Ośrodka Dializ była
w pracy wzorem do naśladowania, dbała o prawidłowe relacje
interpersonalne, a jednocześnie
była lekarzem wnikliwym,
cierpliwym, bardzo fachowym
i cenionym przez pacjentów.
Wysoką kulturą osobistą, erudycją i wrażliwością budziła
powszechny szacunek.
Dzięki staraniom dr n. med.
A. Skrzyckiej, w 1983 r. oddano
do użytku nowo wybudowane
skrzydło zgierskiego szpitala,
gdzie powstał Ośrodek Dializ,
dysponujący trzynastoma stanowiskami, będący jego wizytówką.
Ośrodek ten jako jeden z pierwszych w aglomeracji łódzkiej
rozpoczął przewlekłe leczenie
hemodializami pacjentów
z cukrzycą i wtórnymi chorobami
nerek. W lipcu 1988 r. rozpoczęto
tu dializowanie piętnastoletniego
chłopca, który został zdyskwalifikowany przez Centrum Zdrowia
Dziecka w Warszawie. Doktor
Skrzycka nie zawahała się ratować
życia dziecku w stacji dializ dla
dorosłych. Pacjent ten właśnie
skończył czterdzieści trzy lata
i na dializach żyje do dziś. Takich
przypadków ratowania i przedłużania życia było więcej.
Doktor Skrzycka była entuzjastką dializy otrzewnowej.
Tę nowoczesną formę leczenia
nerkozastępczego, opartą
na zestawach zamkniętych
(ADO i CADO), wprowadziliśmy
w 1993 r. jako jeden z pierwszych
ośrodków w Polsce. Ośrodek
Dializ w Zgierzu był też jednym
z pierwszych, który zastosował
preparaty stymulujące erytropoezę u chorych dializowanych,
a także leczonych w poradni,
w okresie przeddializacyjnym.
Z Jej inicjatywy powstała też
przyszpitalna poradnia nefrologiczna, gdzie przyjmowani byli
pacjenci z całego regionu.
Wieloletnie starania
dr n. med. A. Skrzyckiej, by
chorzy z chorobami nerek
i dializowani mogli być leczeni
w swoim oddziale, zostały
uwieńczone sukcesem w 1996
r. Otrzymaliśmy zgodę władz
wojewódzkich na utworzenie
dziesięciołóżkowego oddziału
nefrologicznego w ramach
Ośrodka Dializ. Jej marzenie
o kompleksowej opiece nad chorym „nefrologicznym” stało się
faktem i tylko nieliczne placówki
pozaakademickie w Polsce mogły
się tym pochwalić. Bardzo wielu
chorych doczekało się również
udanego przeszczepu nerki.
W życiu prywatnym Anny
były chwile wzniosłe i smutne.
W udanym małżeństwie
z Andrzejem Skrzyckim przeżyła
pięćdziesiąt trzy lata. Miała
dwie córki: Małgorzatę, która
zginęła tragicznie w wypadku
samochodowym w 2010 r. oraz
Joannę, a także piątkę wnucząt.
Anna troszczyła się o całą
rodzinę, liczne grono przyjaciół
i znajomych, a zięciów kochała jak
synów. Na życie patrzyła sercem,
kochała je i pięknie żyła, mając
za drogowskaz wiarę w Boga
i niezachwiany system wartości.
Nie cieszyła się jednak dobrym
zdrowiem; od pierwszego zawału
przebytego przed dwudziestu
laty, miała jeszcze cztery. Pomimo
wielu innych dolegliwości i częstych pobytów w szpitalach,
do końca pozostała aktywnym
zawodowo lekarzem.
Zmarła 13 marca 2016 r. otoczona troskliwą opieką najbliższej
rodziny. Msza i uroczystości
pogrzebowe odbyły się na łódzkim cmentarzu na Zarzewie,
jednej z największych łódzkich
nekropolii.
Haniu, to Tobie tak wielu,
nie tylko chorych, zawdzięcza
tak wiele. Wspaniale wpisałaś się
w historię polskiej dializoterapii,
jesteś także na trwale obecna
w sercach i pamięci wszystkich
nas, którzy Cię znali, cenili
i szanowali.
„Non omnis moriar”
Janusz Wyroślak
nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016
Tomaszów Mazowiecki:
NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej
Większe szanse leczenia
nowotworów
– Wszyscy lekarze, zatrudnieni w oddziale,
posiadają tytuł specjalisty onkologa klinicznego
i doświadczenie zawodowe w leczeniu różnych
rodzajów nowotworów zdobyte w kilku ośrodkach w Polsce, m.in. Łódź i Bydgoszcz. Ponadto
w oddziale zatrudniony jest lekarz specjalista
chorób wewnętrznych, który każdorazowo konsultuje pacjenta pod kątem chorób współistniejących i bezpieczeństwa prowadzonych terapii.
Ośrodek współpracuje również z profesorem
endokrynologii, posiadającym wieloletnie
doświadczenie w zakresie leczenia guzów neuroendokrynnych oraz hematologiem. Pozwala
to na zapewnienie kompleksowej opieki różnym
grupom pacjentów- mówi dr n.med. Joanna
Połowinczak-Przybyłek, dyrektor medyczny
NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii
Onkologicznej.
W CDiTO w Tomaszowie Mazowieckim
znajduje się też Zakład Radioterapii, w skład
którego wchodzą z trzy pracownie akceleratorów, pracownia tomografii komputerowej,
modelarnia i Zakład Fizyki Medycznej, gdzie
planowane jest leczenie pacjenta. Pacjenci
oczekujący na napromieniania mają do dyspozycji poczekalnię, w której można przygotować
sobie kawę bądź herbatę, spędzić czas oglądając
telewizję, bądź przeglądając prasę. Dostępny jest
również sygnał Wi-Fi umożliwiający korzystanie z Internetu.
Cztery ośrodki pod szyldem NU-MED
Grupa NU-MED to cztery ośrodki onkologiczne w Polsce: Elbląg, Katowice, Tomaszów
Mazowiecki i Zamość. Wiodącą działalnością
Grupy jest radioterapia, istotnym działaniem
- diagnostyka, np. nowoczesna tomografia
komputerowa w Elblągu czy pracownia PET
w Zamościu. Jedną z zasad Grupy jest tworzenie nowoczesnych, wyposażonych w sprzęt
najwyższej klasy, placówek onkologicznych
w miejscach, gdzie dostęp pacjentów do leczenia
ogranicza znaczna odległość, słaba świadomość,
brak profilaktyki. Kolejną zasadą jest kompleksowość, polegająca na współpracy z lokalnymi, uznanymi w środowisku miejscowym,
szpitalami. Ośrodki NU-MED łączą się z nimi,
umożliwiając pacjentom dostęp do różnych
możliwości leczenia onkologicznego od poradni
specjalistycznej, poprzez chirurgię onkologiczną do chemioterapii i radioterapii.
Należące do Grupy NU-MED Centrum
Radioterapii i Usprawniania w Elblągu
to nowoczesny Ośrodek, usytuowany przy
Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, zapewniający pacjentom pełne bezpieczeństwo. Do ich
dyspozycji pozostaje zespół doświadczonych
lekarzy radioterapeutów, internistów, techników radiologii, fizyków medycznych oraz pielęgniarek. Dzięki lokalizacji Centrum na granicy
województwa warmińsko-mazurskiego oraz
pomorskiego, poprzez niebagatelne zwiększenie
dostępności, wielu pacjentów może znacznie
szybciej podjąć leczenie metodą radioterapii.
NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii
Onkologicznej w Katowicach to spółka
współpracująca ze Śląskim Uniwersytetem
Medycznym w zakresie zapewnienia kompleksowego leczenia onkologicznego pacjentom
chorym na nowotwory. Placówka ta stosuje
zarówno radioterapię jak i leczenie miejscowe
– brachyterapię.
NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii
Onkologicznej w Tomaszowie Mazowieckim
to nowoczesny, przestronny obiekt, posiadający
oddziały szpitalne dedykowane chemioterapii
i radioterapii. Placówka posiada również część
ambulatoryjną złożoną z czternastu nowoczesnych foteli przeznaczonych do chemioterapii
jednodniowej oraz poradni specjalistycznych
i diagnostyki obrazowej. Centrum wyposażone
jest w najwyższej klasy 3 akceleratory marki
Varian Medical Systems. Kompleksowość
leczenia realizowana jest we współpracy
z Tomaszowskim Centrum Zdrowia.
NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii
Onkologicznej Sp. z o.o. w Zamościu pierwszych
pacjentów przyjęło 1 marca 2016 r. Ośrodek
powstał przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu
Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II, gdzie
do tej pory funkcjonował oddział onkologii
klinicznej i chirurgii onkologicznej. Do kompleksowego leczenia chorób nowotworowych
brakowało radioterapii. W ośrodku pacjenci
mogą korzystać z nowoczesnego sprzętu, 2 akceleratorów, tomografu komputerowego służącego
do planowania oraz pracowni PET-CT.
Więcej informacji oraz kontakty
z ośrodkami, na stronie internetowej Grupy:
www.nu-med.pl
Możliwości diagnostyczne CDiTO
Na miejscu w Tomaszowie Mazowieckim:
• Badania laboratoryjne, w tym markery
nowotworowe
• Badania histopatologiczne
• Badania obrazowe: RTG, USG, TK, MR
• Biopsje cienko i gruboigłowe
Poza Tomaszowem Mazowieckim,
w Łodzi:
• Scyntygrafia
• PET
Artykuł sponsorowany
Tomaszowska onkologia coraz bardziej
znana w środowisku lekarskim. W odpowiedzi
na potrzeby lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, lekarzy specjalistów, a także placówek
medycznych, NU-MED Centrum Diagnostyki
i Terapii Onkologicznej realizuje serię spotkań
informacyjnych dla środowisk medycznych.
Efektem jest - rosnąca z miesiąca na miesiąc liczba pacjentów tomaszowskiej placówki.
NU-MED działa w Tomaszowie
Mazowieckim od stycznia 2015 r., a od jesieni
ubiegłego roku posiada kontrakty z NFZ
na leczenie pacjentów onkologicznych.
Tomaszowska onkologia zapewnia kompleksową opiekę pacjentów w zakresie chemioi radioterapii. W ośrodku jest także poradnia
onkologiczna, do której zgłaszają się zarówno
pacjenci ze skierowaniami, jak i bez skierowania. Leczenie odbywa się w trybie ambulatoryjnym, bądź szpitalnym, w zależności od stanu
zdrowia leczonego.
Ośrodek posiada oddział szpitalny z 43
łóżkami. Placówka zawarła ponadto umowy
z hostelami, gdzie mogą przebywać pacjenci,
którzy nie wymagają stałego nadzoru stanu
zdrowia. Do hostelu kierowane są osoby, dla
których indywidualny przyjazd na napromienianie kilka razy w tygodniu byłby
trudny, bądź niemożliwy. W porozumieniu
z zewnętrzną firmą, realizowane są także przewozy dla pacjentów np. z Warszawy i Łodzi.
Poza standardową chemioterapią, niektóre
formy leczenia dostępne są w ramach tzw. programów lekowych. W Oddziale Chemioterapii
CDiTO w Tomaszowie Mazowieckim prowadzone jest leczenie systemowe większości
nowotworów złośliwych: raków, chłoniaków
i mięsaków. W tym, w ramach programów lekowych: raka piersi, płuc, jelita grubego, żołądka,
prostaty, nerki i chłoniaków nieziarniczych.
Preparaty farmakologiczne używane
w leczeniu pacjentów, przygotowywane
są na miejscu, w nowoczesnej aptece tomaszowskiego Ośrodka. Gwarantuje to pełną kontrolę,
właściwą jakość preparatów oraz brak zbędnych
opóźnień związanych z transportem leków.

Podobne dokumenty