pobierz wersję elektroniczną pisma
Transkrypt
pobierz wersję elektroniczną pisma
PANACEUM Pismo Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Wydawca Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi 93-005 Łódź, ul. Czerwona 3 [email protected] www.oil.lodz.pl Komisja Informacyjno-Wydawnicza ORL VII kadencji Grzegorz Krzyżanowski (przewodniczący), Paweł Czekalski (wiceprzewodniczący ds. „Panaceum”), Przemysław Karpiński (wiceprzewodniczący ds. mediów elektronicznych), Bogumiła Kempińska-Mirosławska (wiceprzewodnicząca ds. Sekcji Historyczno-Medycznej). Kolegium redakcyjne „Panaceum” Paweł Czekalski (przewodniczący), Patrycja Proc (wiceprzewodnicząca), Krystyna Borysewicz-Charzyńska, Włodzimierz Kardas, Fabian Obzejta i Barbara Szeffer-Marcinkowska oraz Halina Kotus (dyrektor Biura OIL) i Joanna Barczykowska (rzecznik prasowy OIL). Pismo redaguje zespół Nina Smoleń (redaktor naczelna), Alina Paradowska (sekretarz redakcji), Ewa Juszyńska-Poradecka (współpraca). Sekretariat redakcji i biuro reklamy tel. 42 683 17 10, faks 42 683 13 78 [email protected], [email protected] Skład komputerowy: KIERC.NET Druk: SPRINT STUDIO Jarosław Szejner Numer zamknięto: 14 czerwca 2016 r. Nakład: 12 650 egz. Copyright © OIL Łódź Portal Panaceum w Internecie: www.panaceum.oil.lodz.pl OD REDAKCJI Z ostatniej chwili... Czas przed wakacjami przyspieszył i pędzi jak szalony. Jeszcze nie skończyliśmy składać naszego pisma, które ma – z racji przerw wydawniczych – znacznie większą niż zwykle objętość, a tu pojawiają się nowe, niezwykle ciekawe tematy z tzw. ostatniej chwili. Oto Porozumienie Rezydentów OZZL nie zrezygnowało wcale z planowanego na 17 czerwca br. (piątek) marszu ulicami Warszawy, w proteście przeciwko m.in. niskim płacom młodych, specjalizujących się lekarzy, a także krytykowanym zasadom i warunkom odbywania specjalizacji. I to pomimo, że 13 czerwca br. (poniedziałek), doszło do spotkania reprezentantów organizacji rezydenckiej z wiceministrem J. Pinkasem, w którym uczestniczyli też przedstawiciele Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Departamentu Dialogu Społecznego Ministerstwa Zdrowia. Rozmowy – jak głosi wydany komunikat – przebiegały spokojnie, z poszanowaniem i poczuciem zrozumienia przedkładanych argumentów obu stron. Również na piątek 17 czerwca br. zaproszono dziennikarzy do siedziby Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie, na konferencję prasową, na której zaprezentowane mają być dane dotyczące prawdziwych wynagrodzeń lekarzy w różnych miejscach Polski i omówione postulaty ostatniego XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy w zakresie płacy minimalnej dla medyków. Materiały te przygotował dr G. Krzyżanowski – członek NRL, przewodniczący Zespołu ds. Lekarzy Zatrudnionych w Podmiotach Leczniczych, wiceprzewodniczący ORL w Łodzi, a obok niego zasiądzie m.in. dr M. Hamankiewicz – prezes NRL. Co więcej, posłowie przyjęli w piątek, 10 czerwca br., projekt nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, która m.in. uniemożliwia dalszą komercjalizację szpitali, czyli przekształcanie SP ZOZ-ów w spółki kapitałowe. Projekt „przemknął” przez komisje sejmowe oraz salę plenarną parlamentu w ekspresowym tempie, wzbudzając liczne kontrowersje i burzliwe dyskusje (a są to – jak się wydaje – zbyt delikatne określenia). Będzie więc o czym pisać w kolejnym numerze „Panaceum” nr 8–9/2016, który dotrze do rąk Czytelników w końcu sierpnia i na łamy którego serdecznie zapraszamy. W wakacyjnym czasie proponujemy natomiast odwiedzić nasz portal internetowy – www.panaceum.oil.lodz.pl, w którym będziemy prezentować najświeższe informacje z życia Izby i środowiska lekarskiego. Nina Smoleń [email protected] Cennik ogłoszeń i reklam oraz warunki ich przyjmowania i formularze zleceń: www.oil.lodz.pl/panaceum – zakładka „Reklama w piśmie” Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść i formę reklam ani ogłoszeń przedstawionych w piśmie. Uwaga autorzy tekstów i zdjęć! Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz redagowania nadesłanych tekstów, nie zwraca materiałów niezamówionych. Zdjęcia prosimy przesyłać w formacie JPG, TIF lub RAW, ich rozmiar nie powinien być mniejszy niż ok. 1500 x 1000 pikseli. NASZA OKŁADKA „Niech żyje wolność, wolność i swoboda” – zdają się wołać nasze dzieci, które wkrótce rozpoczynają szkolne wakacje (w kompozycji wykorzystano zdjęcia uczestników izbowego Dnia Dziecka). Projekt: Leokadia Bartoszko Zapraszamy do nowego serwisu: www.panaceum.oil.lodz.pl Uwaga! Do przesyłki z bieżącym numerem „Panaceum” została dodana książeczka „Karta Praw Lekarzy”, wydana przez OIL w Katowicach i Krakowie. spis treści spisane na gorąco 3 Popłynęły Mickiewiczowe strofy i… popłynęły łzy Słowo Prezesa 3 Z notatnika rzecznika publicystyka, reportaż Pod znakiem trzynastki, z nadzieją na lepsze 27 Wystawianie karty zgonu 27 Prokuratorzy ds. błędów medycznych już działają 27 Prawniczy Newsletter Medyczny 28 Autoklaw w gabinecie lekarskim z historii medycyny 29 4 Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, 13–14 maja 2016 r. 7 Jak długo jeszcze musimy się uczyć? 8 Rozmowa z dr. n. med. Jackiem L. Pypciem – wiceprezesem ORL w Łodzi, szefem Komisji Stomatologicznej łódzkiej OIL 10 Dziesięć grzechów głównych szkoleń specjalizacyjnych 31 12 Rezydenci biją na alarm 32 13 Mapy potrzeb zdrowotnych Chcemy stanowić jedną, wspólną siłę 13(Nad)zwyczajny Prowokacje 14 Śladem naszych publikacji Jak wyjść z tego labiryntu… 14 Może jeszcze nie jest za późno? 16 Opieka paliatywna: od idei do praktyki 17 Ekspresowy uśmiech Zgłębnik stomatologiczny 18 Nasi Mistrzowie Sylwetki odznaczonych tytułami „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” 20 Zmagania olimpijskie Moim zdaniem z życia środowiska 21 Musimy przezwyciężyć kryzys zaufania 22 Strajk AM 81 22 Doktoraty i habilitacje 23 23 Konferencja ŁPSZZP Zranione serce i co dalej? Czytamy klasyków medycyny polskiej (odcinek 20) nasze sprawy Ocena, opinia, krytyka (i co z tego wynika) W obronie mojego miasta Z listów do redakcji 32Podziękowania literatura i sztuka 34 „Głosy” mówią: „Takie życie” VI Ogólnopolski Konkurs Literacki 34 Książki nadesłane klub lekarza 35 37 „Ogrody duszy” XIV Ogólnopolska Wystawa Malarstwa Lekarzy Niech żyje wolność, wolność i swoboda Dzień Dziecka w łódzkiej OIL sport 38 39 „Nasi” bezkonkurencyjni na pływalni w Dębicy Był z nami wnuk Majora X Jubileuszowy Rajd Konny Lekarzy Honory dla łódzkich stomatologów 40 LEXUS CUP – Łódź 2016 Nowy Zarząd PTORL – Oddział Łódzki 41 XVII Żeglarski Rajd Lekarzy Mazury 2016 42 Kajakarskie zmagania z nurtem rzeki Pilicy 42 Lekarze w „Biegu ulicą Piotrkowską” 43 „Zdążyć przed lotką” – po raz piąty! Wiosenne sesje relaksacyjne KLS bliżej prawa 25 30 Jerzy Dunin-Borkowski Portrety niepospolitych medyków izbowe aktualności 23 Upływ okresu przedawnienia przyjęty z ulgą pora relaksu 44 Kulturalna Łódź zaprasza Z lekarskiej wokandy 45Krzyżówka 26 Pytania egzaminacyjne mają być jawne 45 Studiowanie na wesoło W Klubie Lekarza przy ul. Czerwonej 3 w Łodzi odbędzie się w październiku 2016 r., tradycyjnie jak co roku, powakacyjna Ogólnopolska Wystawa Fotograficzna Lekarzy tym razem pod hasłem Wakacje w obiektywie lekarza Realizację tego tematu pozostawiamy inwencji oraz wyobraźni lekarzy i lekarzy dentystów, chcących wziąć udział w tegorocznej ekspozycji. Wernisaż wystawy planujemy na 23 października 2016 r. (niedziela), początek godz. 17:00. Wystawa potrwa do 28 października br. Zapraszamy do prezentacji zdjęć Koleżanki i Kolegów nie tylko z łódzkiej OIL, ale ze wszystkich okręgowych izb w Polsce. Kontakt: Iwona Szelewa, sekretariat Okręgowej Izby Lekarskiej, 93-005 Łódź, ul. Czerwona 3, tel. 42 683 17 01 2 PANACEUM Popłynęły Mickiewiczowe strofy i… popłynęły łzy W poszukiwaniu dróg urlopowego wytchnienia, budzą nas rozpaleniem sny pełne nieujarzmionej potrzeby wakacyjnych odkryć i bycia razem w świecie zagubionego czasu. Jeszcze raz wytężając ramiona rdzawych skrzydeł, trzeba nam wzbić się wyobraźnią ponad rzeczywistość wyblakłych dni, znikających w pędzie za horyzontem istnienia. Szybując podniebnym spojrzeniem, może dane nam będzie też choć na chwilę zapomnieć się w… zapomnieniu. Zanim powiodą nas w nieznane wakacyjne ścieżki, przychodzi nam mierzyć się z problemami rodzimej ochrony zdrowia, których mimo ministerialnych zapowiedzi jak na razie nie ubywa. Obok dyktatu wszechogarniającej biurokracji czy limitowanego wymiaru służby zdrowiu, pojawiają się kolejne obszary niedostatków, będące skutkiem wieloletnich zaniedbań. Niskie płace zaowocowały już strajkami pielęgniarek i przyczyniają się do działań protestacyjnych podejmowanych przez lekarzy rezydentów, których uposażenia kształtują się od lat wyraźnie poniżej średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Poparcia rezydentom w formie m.in. apelu, skierowanego do Ministerstwa Zdrowia, udzielił obradujący w maju XIII Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy. Apele i stanowiska izb lekarskich o zagwarantowanie płacy minimalnej na poziomie dwóch średnich krajowych dla lekarza bez specjalizacji i trzech średnich dla specjalisty, podejmowane były na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat wielokrotnie i dotąd nie doczekały się realizacji. Tymczasem wyniki zestawień statystycznych z obecnego roku, przeprowadzone przez samorząd lekarski na terenie całego kraju pokazały, że zdecydowana większość pracujących lekarzy nie osiąga nawet połowy postulowanych stawek w zakresie wynagrodzenia zasadniczego. Taki stan rzeczy, w połączeniu z najniższym w europejskim rankingu wskaźnikiem liczby lekarzy, przypadającej na tysiąc obywateli, musi niepokoić. Należy bowiem pamiętać, że jednym z dobrodziejstw Unii Europejskiej jest swobodny przepływ ludzi, który dla absolwentów naszych uczelni medycznych może stanowić drogę do lepszej rzeczywistości. Według danych, opublikowanych przez organizacje polonijne, już blisko dwadzieścia pięć tysięcy polskich lekarzy pracuje za granicą, przy nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 czym tylko niewielka część z nich wraca do ojczyzny. Dla większości lekarzy emigrantów głównymi mankamentami są w Polsce nie tylko gorsze warunki płacowe, ale przede wszystkim zawiłości organizacyjne systemu zdrowotnego i ograniczenia w dostępie do najnowszych technologii medycznych. Czy jesteśmy w stanie temu trendowi położyć kres bądź choćby znacząco go zahamować? To oczywiście zależy od wielu czynników, ale niewątpliwie widoków na ograniczenie medycznej diaspory trzeba upatrywać we wzroście nakładów na zdrowie w naszym kraju i zmianach systemowych, które są nieuniknione. Ważne jest również tworzenie dobrego klimatu w relacjach z polskimi lekarzami na obczyźnie, a jednym z przedsięwzięć temu służących są organizowane co kilka lat przez izby lekarskie Kongresy Polonii Medycznej. W tym roku miejscem spotkania polskich lekarzy z całego świata była Warszawa, a sam stołeczny kongres stał się dobrą okazją do prezentacji osiągnięć naukowych i wybitnych postaci, które rozsławiają imię naszego kraju na innych kontynentach. Miałem ogromną przyjemność poznania oraz wymiany zdań z kilkoma z nich i pozostaję wciąż pod wrażeniem otwartości, a jednocześnie skromności tych osób, których sposób bycia godny jest ze wszech miar do naśladowania. Takie spotkanie to także możliwość poznania przez nas historii i tradycji stowarzyszeń medycznych oraz ich znaczenia dla polonijnej społeczności, zwłaszcza za naszą wschodnią granicą, a naszym koleżankom i kolegom, przebywającym na obczyźnie, daje niepowtarzalną szansą na ożywienie dawnych wspomnień pośród bliskich i przyjaciół. Wspomnienia te odżywają zwłaszcza w miejscach szczególnych dla naszego języka i kultury. Znakomitym lokum na powrót do macierzy stał się zatem Teatr Narodowy, na deskach którego osiem lekarskich chórów przypomniało piękne ludowe pieśni, a głos wybitnego aktora recytował: „ Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił”. Popłynęły Mickiewiczowe strofy i popłynęły łzy siedzącej obok Basi, która odwiedzała kraj pierwszy raz od trzydziestu latach. Skrywane kropelki łez… nie były tylko jej udziałem. spisane na gorąco SŁOWO PREZESA Z NOTATNIKA RZECZNIKA Porozumienie NRL i RPO podpisane 10 czerwca 2016 r. prezes Naczelnej Rady Lekarskiej – Maciej Hamankiewicz i Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) – Adam Bodnar podpisali porozumienie w zakresie współpracy przy realizacji zadań w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji. Lekarze włączą się w proces opracowywania ekspertyz dla RPO. Prace podejmą osoby wyznaczone przez okręgowe izby lekarskie. Mechanizm obejmie szpitale psychiatryczne oraz ośrodki pomocy społecznej w całej Polsce. Krajowy Mechanizm Prewencji polega na wykonywaniu przez Rzecznika Praw Obywatelskich funkcji organu wizytującego ds. zapobiegania torturom i innemu okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu. Wizytacje te nie byłyby pełne, gdyby nie fachowa pomoc lekarzy. Sprawa współpracy w zakresie metod wykrywania i dokumentowania wskazanych wyżej przypadków była przedmiotem korespondencji prezesa M. Hamankiewicza i rzecznika Adama Bodnara pod koniec ubiegłego roku. Już wówczas prezes NRL zaznaczał, że inicjatywy współpracy w tym zakresie są niezwykle wartościowe oraz potrzebne w kontekście walki o prawa człowieka. Decyzja o podpisaniu porozumienia zapadła na obradach Naczelnej Rady Lekarskiej 22 kwietnia 2016 r., w których wziął udział Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich płk Krzysztof Olkowicz. Źródło: www.nil.org.pl K. Radziwiłł o pomysłach na zmianę finansowania ochrony zdrowia Zapisanie w ustawie budżetowej odsetka PKB na ochronę zdrowia lub utworzenie państwowego funduszu celowego na finansowanie potrzeb zdrowotnych to możliwe rozwiązania przy zmianie finansowania służby zdrowia – powiedział minister zdrowia Konstanty Radziwiłł 2 czerwca br. podczas Kongresu Polonii Medycznej. Radziwiłł tłumaczył, że zmiana ciąg dalszy na s. 24 > PANACEUM 3 publicystyka, reportaż Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, 13–14 maja 2016 r. Pod znakiem trzynastki, z nadzieją na lepsze – Dziś mamy 13 maja, piątek, trzynasty zjazd lekarzy. Być może nie buduje się trzynastego piętra, trzynastego pokoju. My patrzymy na te sprawy inaczej. Mam nadzieję, że ten Zjazd będzie dobrze służył lekarzom, lekarzom dentystom i całemu społeczeństwu – powiedział Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, otwierając Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, który obradował w Warszawie w dniach 13–14 maja 2016 r. Nie były to jedyne odniesienia do feralnej ponoć trzynastki w czasie tych obrad. Później jeszcze M. Hamankiewicz przypomniał, że w strukturach NRL pracuje trzynaście komisji i zespołów problemowych, które na co dzień wykonują tzw. czarną robotę, analizując różne, często bardzo trudne zagadnienia z lekarskiego „podwórka” i opracowując propozycje ich rozwiązań. Z kolei podsumowując działalność NRL od poprzedniego Zjazdu, prezes przedstawił trzynaście spraw, które udało się samorządowi lekarskiemu pomyślnie załatwić dla dobra środowiska. Zjazd jest z mocy ustawy najwyższą władzą samorządu lekarskiego i to na nim wyznaczane są dalsze kierunki, które między zjazdami realizuje Naczelna Rada Lekarska. Tegoroczne jego obrady były szczególnie istotne w obliczu tworzenia nowego wymiaru systemowego służby zdrowia i zmian, na które środowisko lekarskie 4 PANACEUM musi być przygotowane. Specjalnie z tej okazji przyjechało z całej Polski prawie czterystu delegatów, reprezentujących wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów, wykonujących swój zawód w kraju, w liczbie przekraczającej sto dziewięćdziesiąt tysięcy. Wśród przybyłych nie zabrakło przedstawicieli Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. Pojawili się także goście specjalni, a wśród nich marszałek senatu – Andrzej Karczewski i aż… trzech ministrów zdrowia: aktualny – Konstanty Radziwiłł, jego poprzednik – prof. Marian Zembala oraz prof. Wojciech Maksymowicz, pełniący tę funkcję w latach 1997–1999 (z pełną listą gości, jak również bogato ilustrowaną relacją z obrad XIII KZL można się zapoznać na portalu internetowym: www.gazetalekarska.pl). ••• Jeszcze przed rozpoczęciem części oficjalnej, prezes M. Hamankiewicz przypomniał zasłużonych działaczy samorządu lekarskiego, którzy od poprzedniego KZL w 2014 r. odeszli na wieczny dyżur. Zebrani na sali oddali hołd pamięci zmarłym lekarzom, wśród których znaleźli się nasi Koledzy z Łodzi: Przemysław Knast i Stanisław Ciechowicz. Zjazd stał się też okazją do wręczenia lekarzom i lekarzom dentystom odznaczeń w uznaniu ich działalności na rzecz środowiska i samorządu lekarskiego. Podczas ceremonii nadania nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 publicystyka, reportaż tytułu i medalu „Meritus pro Medicini”, najwyższego odznaczenia izbowego, uhonorowany został – obok jedenastu innych lekarzy – Waldemar Naze, członek OIL w Łodzi, wieloletni zastępca Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, pełniący tę funkcję od pierwszej kadencji. Koledze serdecznie gratulujemy! Następnie głos zabierali goście, w tym minister zdrowia. Konstanty Radziwiłł – podobnie jak na XXXIV Okręgowym Zjeździe Lekarzy naszej OIL w Nieborowie (9 kwietnia br.) – przedstawił sprawozdanie z prac swojego resortu. Mówił m.in. o walce z biurokracją, czym się zajmuje powołany w ministerstwie zespół ds. absurdów. Potwierdził też informacje dotyczące bezpłatnego leczenia u lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej dla wszystkich obywateli, niezależnie czy są ubezpieczeni w NFZ, czy nie. Odniósł się też do map potrzeb zdrowotnych, które przygotował resort zdrowia i zapowiedział ustawę o dekomercjalizacji szpitali (co stało się już faktem, jako że została ona uchwalona na posiedzeniu Sejmu 10 czerwca br.). Część oficjalną Zjazdu zakończył wykład prof. Agnieszki Nogal, zatytułowany „Bioetyka i biopolityka”. Analizując bioetykę jako zagadnienie filozoficzne, medyczne, prawnicze, medialne i społeczne, mówiła m.in. o tym, że nowe możliwości technologiczne mogą prowadzić do pozytywnych rezultatów, ale mogą też rodzić ryzyko skutków niepożądanych. Czy ze wszystkich oferowanych przez naukę możliwości należy korzystać? Kto ma podejmować decyzje: pacjent czy lekarz i na podstawie jakich danych? – pytała. ••• Robocze obrady Nadzwyczajnego XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy trwały dwa dni. Przed ich rozpoczęciem, delegaci dokonali wyboru Prezydium Zjazdu oraz jego komisji. Miło nam poinformować, iż w Prezydium – obok przewodniczącego, którym został Romuald Krajewski – w gronie jego zastępców zasiadł Grzegorz Krzyżanowski, wiceprzewodniczący Okręgowej Rady Lekarskiej. G. Krzyżanowski, który ma ogromne doświadczenie w pełnieniu takiej roli, sprawnie poprowadził obrady w drugiej części drugiego dnia Zjazdu, co pozwoliło na jego zakończenie w przewidzianym terminie. Do Komisji Mandatowej, w skład której weszło piętnaście osób, powołani zostali: Waldemar Grabowski, Małgorzata Filipowska Włodzimierz Kardas i Lidia Klichowicz. Z kolei w Komisji Regulaminowej pracowali: Paweł Czekalski i Łukasz Jasek, a w pracach Komisji Uchwał i Wniosków brał udział Ryszard Golański. Po ogłoszeniu przez Komisję Mandatową, że na Zjazd przybyło 374 delegatów, co stanowi ponad 84 proc. ogólnej ich liczby w tej kadencji, jej przewodniczący ogłosił, że zgromadzenie jest uprawnione do głosowania i podejmowania uchwał. Dalsza część obrad poświęcona została omówieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego prawa lekarzy do odmowy wykonania świadczenia niezgodnego z ich sumieniem. Zjazd podjął uchwałę w sprawie zobowiązania NRL do powołania interdyscyplinarnego zespołu ekspertów do całościowej oceny przepisów Kodeksu Etyki Lekarskiej pod kątem jego ewentualnej nowelizacji, a także apel do rektorów uczelni medycznych do stosowania tekstu Przyrzeczenia Lekarskiego tożsamego z zawartym w preambule KEL. Na tym pierwszy dzień obrad zakończono. ••• Przypomnijmy, przewodnim tematem XIII KZL, który był zjazdem nadzwyczajnym, miały być zmiany w regulaminach wyborów prowadzonych w samorządzie lekarskim, w regulaminie Krajowego Zjazdu Lekarzy oraz Naczelnej Rady Lekarskiej, a także w regulaminach wewnętrznego urzędowania rzeczników odpowiedzialności zawodowej oraz sądów lekarskich. Oczywiście, tematy te dominowały i zajęły najwięcej miejsca oraz czasu podczas obrad w drugim dniu Zjazdu. Nie były jednak > PANACEUM 5 publicystyka, reportaż jedynymi, gdyż od pewnego czasu w środowisku toczy się burzliwa dyskusja w sprawie, którą można krótko określić hasłem: razem czy osobno? Chodzi o postulowaną przez Komisję Stomatologiczną NRL autonomię lekarzy dentystów, którą jednakże nie wszyscy pojmują jednako. Jedni domagają się zachowania wspólnej korporacji z poszanowaniem odrębności zawodu lekarza dentysty, co ma zapewnić równoprawne funkcjonowanie dwóch zawodów w jednym samorządzie. Inni wręcz mówią, że czas na radykalne zmiany i stworzenie przez stomatologów odrębnego samorządu. Nie miejsce tu na szczegółowe omawianie toczącej się na Zjeździe dyskusji, jej pokłosiem są różne dokumenty i listy, publikowane na stronie internetowej NIL, a także informacje i komentarze, znajdujące swój wyraz na portalach i blogach stomatologicznych, w tym m.in.: www.infodent24.pl czy www. autonomia-dent.pl. Więcej o tej sprawie piszemy też na s. 8 „Panaceum” w wywiadzie z dr. n. med. Lesławem J. Pypciem, 6 PANACEUM wiceprezesem ORL w Łodzi, przewodniczącym łódzkiej Komisji Stomatologicznej. Podczas obrad Zjazdu, znalazło się również miejsce na dokonanie analizy bieżących problemów ochrony zdrowia i środowiska lekarskiego, co znalazło wymiar w postaci podjętych uchwał, stanowisk i apeli merytorycznych. Cztery projekty takich zjazdowych dokumentów, przygotowane przez delegatów OIL w Łodzi, zostały pozytywnie zaopiniowane przez Komisję Uchwał i Wniosków, a następnie spotkały się z poparciem Zjazdu, są to: 1. Apel do Ministra Zdrowia o zmianę przepisów regulujących specjalizacje lekarzy i lekarzy dentystów, zgłoszony przez Grzegorza Mazura, prezesa łódzkiej ORL – wspólnie z Maciejem Hamankiewiczem (Śląska IL w Katowicach), prezesem NRL. 2. Apel o zmianę w zakresie przepisów prawnych dotyczących wystawiania recept, zgłoszony przez Grzegorza Mazura, prezesa ORL w Łodzi – wspólnie z Dorotą Radziszewską (Dolnośląska IL we Wrocławiu). 3. Apel w sprawie ustalenia minimalnej płacy dla lekarzy i lekarzy dentystów, zgłoszony przez Pawła Czekalskiego, sekretarza ORL w Łodzi – wspólnie z Dorotą Radziszewską oraz Filipem Dąbrowskim (OIL w Warszawie). 4. Stanowisko dotyczące zwiększenia nakładów finansowych na ochronę zdrowia, zgłoszone przez Ryszarda Golańskiego, członka ORL w Łodzi – wspólnie z Dorotą Radziszewską. Pełne teksty tych dokumentów prezentujemy na s. 7. ••• W dyskusjach aktywny udział brali delegaci naszej Izby – Paweł Czekalski, Ryszard Golański, Łukasz Jasek, Januariusz Kaczmarek, Włodzimierz Kardas, Grzegorz Mazur i Paweł Susłowski. Nina Smoleń, Joanna Barczykowska-Tchorzewska Fot. J. Barczykowska-Tchorzewska, archiwum www.gazetalekarska.pl nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Stanowisko dotyczące wysokości nakładów na ochronę zdrowia XIII KZL wyraża stanowisko, że nakłady na ochronę zdrowia ze środków publicznych powinny wynosić co najmniej 6 proc. PKB. Jednocześnie wyraża ubolewanie, że ten wielokrotnie zgłaszany przez samorząd lekarski postulat nie został zrealizowany przez kolejne ekipy rządowe. Apel do ministra zdrowia o zmianę przepisów regulujących specjalizacje lekarzy i lekarzy dentystów XIII KZL apeluje do ministra zdrowia o zmianę przepisów regulujących specjalizacje lekarzy i lekarzy dentystów poprzez: 1. Przyznanie uprawnień samorządowi lekarskiemu do określania liczby lekarzy specjalizujących się i nadzoru nad przebiegiem specjalizacji. 2. Umożliwienie podejmowania szkolenia specjalizacyjnego w zależności od dostępności miejsc specjalizacyjnych. 3. Wprowadzenie preferencyjnych warunków dla ośrodków prowadzących szkolenie specjalizacyjne. 4. Wynagradzanie kierowników specjalizacji. APEL w sprawie ustalenia minimalnej płacy dla lekarzy i lekarzy dentystów XIII KZL apeluje o wprowadzenie do porządku prawnego przepisów, które umożliwią realizację uchwały nr 14 VIII KZL ze stycznia 2006 r., poprzez ustalenie minimalnej płacy dla lekarzy i lekarzy dentystów na poziomie: – 300 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw dla lekarzy specjalistów, – 200 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla lekarzy bez specjalizacji, – 200 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla lekarzy odbywających specjalizację w formie rezydentury, – 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla lekarzy odbywających staż podyplomowy. Apel został przyjęty. APEL w sprawie zmiany przepisów dotyczących wystawiania recept XIII KZL zwraca się z apelem o zmianę przepisów prawnych dotyczących wystawiania recept. Zmiany te powinny zmierzać do uproszczenia zasad ordynacji leków poprzez zniesienie obowiązku wskazywania poziomu odpłatności leków, jak i dodatkowych uprawnień do leków refundowanych na receptach, wystawianych przez lekarzy i lekarzy dentystów. Obecne przepisy prawne zmuszają bowiem lekarzy do czasochłonnych czynności o charakterze kontrolno-administracyjnym. Zniesienie tych obowiązków pozwoli na przeznaczenie należnego czasu na najważniejsze czynności diagnostyczno-terapeutyczne. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 publicystyka, reportaż APELE I STANOWISKA DELEGATÓW OIL W ŁODZI Okiem uczestnika KZL Jak długo jeszcze musimy się uczyć? Jestem uczestnikiem wielu krajowych oraz nadzwyczajnych krajowych zjazdów lekarzy i na każdym z nich obserwuję te same powtarzające się uchybienia proceduralne. Nazywam je naruszeniem równości, która to równość powinna dotyczyć wszystkich uczestników biorących udział w spotkaniu prowadzonym w określonej procedurze. Ta nierówność postępowań może mieć nieraz istotny wpływ na końcowy wynik głosowania. Podobnie uważam, że uchybieniem proceduralnym, mogącym mieć istotny wpływ na wynik głosowania, jest rozpoczęcie dyskusji nad jakimś tematem i przełożenie rozstrzygnięcia w tej sprawie na później, mimo wcześniej uzgodnionego porządku obrad. Delegaci – podobnie jak posłowie w Sejmie – mobilizują się głównie wtedy, kiedy problem ma istotne znaczenie dla środowiska. W innych przypadkach frekwencja na sali nie jest największa. Zastanawiam się również, czy będą nami rządzić prawnicy? Póki co delegat, który chciał zabrać głos w dyskusji, musiał zgłosić do sekretariatu Zjazdu numer mandatu oraz podać swoje imię i nazwisko, a następnie czekać w kolejności na dopuszczenie do mikrofonu. Tymczasem współpracujący z NIL prawnicy są zapraszani do zabrania głosu na każdym etapie dyskusji. Wydaje mi się, że spory regulaminowe, kompetencyjne powinny być rozstrzygane przez powołane do tego komisje zjazdowe. Nie zabraniam im posiłkować się wiedzą ww. prawników, ale to przewodniczący lub członkowie tych komisji powinni przedstawiać delegatom rozstrzygnięcie sporu. Do tego przecież są przez Zjazd powołani. Zauważam, że w coraz większej części funkcjonowania naszego samorządu głos mają prawnicy. Dzieje się to dlatego, że tworzymy regulaminy, podejmujemy uchwały, w treści niespójne, niezrozumiałe, a ostatecznym rozwiązaniem sporu staje się interpretacja będącego „pod ręką” prawnika. A może inny prawnik inaczej by interpretował dany przepis? Żenująca dla mnie była konieczność wystąpienia prawnika, który tłumaczył delegatom, co autor projektu o reasumpcji glosowania „miał na myśli”, że warunkiem takiego wniosku jest wystąpienie „szczególnych okoliczności”. Czy nie można było wcześniej tego uszczegółowić w projekcie? Wystarczyło w kolejności numerycznej podać te okoliczności. Pragnę poinformować, że od 2009 r., kiedy doszło do nowelizacji ustawy o izbach lekarskich, toczy się spór kompetencyjny w części dotyczącej odpowiedzialności zawodowej. W tej sprawie wypowiadało się kilku wybitnych prawników, ale ich opinie prawne czasami diametralnie się różniły. Spór ten starali się rozwiązać uczestnicy Zjazdu i częściowo się im to udało. Martwi mnie tylko fakt, że wynik głosowania, wyrażający dezaprobatę co do prezentowanej postawy jednego z organów naszego samorządu, nie przekonał tego organu. Ponawiam pytanie: Czy będą nami rządzili prawnicy? Zależy to wyłącznie od nas. Jeżeli tworzymy (uchwały, regulaminy) bądź współtworzymy (ustawy), prawo, które przestrzegać mają wszyscy lekarze, niech będzie czytelne, spójne i zrozumiałe nie tylko dla lekarzy, niech będzie… „skończone”. Tak – skończone! Żeby nie było tak, jak jest w tej chwili w art. 112 wspomnianej wyżej ustawy o izbach lekarskich: „w sprawach nieuregulowanych… stosuje się odpowiednie przepisy” (tu odwołanie do kodeksu postępowania karnego lub kodeksu karnego). Czy nie można było tych spraw „uregulować” w ustawie z 2009 r.? Reasumując uważam, że ostatni Nadzwyczajny XIII KZL spełnił jednak zadania, do których był powołany. Dziękuję wszystkim delegatom łódzkiej OIL na ten Zjazd. Przebywanie z Wami to nie tylko obowiązek, ale także zaszczyt i przyjemność. Januariusz Kaczmarek Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Łodzi PANACEUM 7 publicystyka, reportaż Chcemy stanowić jedną, wspólną siłę „Panaceum” rozmawia z dr. n. med. Jackiem L. Pypciem – wiceprezesem ORL w Łodzi, szefem Komisji Stomatologicznej łódzkiej OIL „Panaceum”: – W ostatnim czasie głośno było o sprawie braku autonomii lekarzy dentystów w ramach samorządu lekarskiego. Jak mógłby Pan Prezes zdefiniować pojęcie autonomii? J.L. Pypeć: – W pojęciu lekarzy dentystów autonomia oznacza poszerzenie swoich kompetencji w ramach działalności izbowej. Mówimy o niej jako o samostanowieniu w ramach jednego samorządu, a nie o rozdziale na dwie korporacje, co byłoby naszym zdaniem szkodliwe. Wiemy z doświadczeń historycznych, ale i ze współczesnych obserwacji, że związki czy organizacje są wtedy silne, kiedy stanowią jedność. Naszą propozycję w kwestii poszerzonej autonomii rozumiemy zatem w ten sposób, że mogąc przedstawiać na forum ogólnym Izby problemy, które wynikają z odmienności naszego zawodu, jednocześnie zyskalibyśmy możliwość, aby sposób ich rozwiązywania pozostawał w gestii tylko dentystów. To wynika z faktu, że sami zainteresowani najwięcej i najlepiej wiedzą o swoich potrzebach, bolączkach, dylematach. „P”: – Czy można mówić o istnieniu dwóch różnych zawodów, co podkreślają w swojej argumentacji zwolennicy poszerzania autonomii lekarzy dentystów? 8 PANACEUM J.L.P.: – Moim zdaniem nie można mówić o dwóch różnych zawodach z bardzo prostej przyczyny – wszyscy skończyliśmy te same studia, ten sam wydział lekarski na akademii medycznej czy uniwersytecie medycznym. Nie kończyliśmy wydziału dentystycznego, jesteśmy więc nadal w jednej grupie zawodowej z lekarzami. Przyjmując za punkt wyjścia tezę o dwóch różnych zawodach, należałoby podzielić całą pozostałą grupę lekarską i otworzyć np. izbę okulistyczną, czy izbę laryngologiczną. „P”: – Z czego zatem wzięła się potrzeba dokonania analizy roli stomatologów w samorządzie i rozszerzenia ich autonomii? Wiadomo, że zostały już złożone pewne propozycje, chociażby przez Naczelną Komisję Stomatologiczną. J.L.P.: – Naczelna Komisja Stomatologiczna wysunęła propozycje zmian w regulaminie wyborczym, aby dentyści mieli większy wpływ na to, kogo wybiera się spośród nich na działaczy funkcyjnych. W ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty jest zapis o równym traktowaniu wszystkich członków Izby, który wyklucza rozwiązanie, aby lekarze dentyści głosowali tylko na lekarzy dentystów, a lekarze na lekarzy. Jednak w jednej z opinii prawnej czytamy: „zasada równości wyborów nie stoi w sprzeczności z zagwarantowaniem określonych przywilejów ilościowych niektórym grupom wyborczym – w tym tworzenia tzw. parytetów wyborczych”. Ze stosunku liczebnego lekarzy do lekarzy dentystów wynika, że na stu lekarzy w samorządzie przypada dwudziestu dwóch lekarzy dentystów. W propozycji NKS chodziło zatem o ustanowienie tzw. parytetu równości głosowania, czyli głos lekarza dentysty, oddany na innego lekarza dentystę, liczyłby się razy cztery, natomiast głos lekarza, głosującego na lekarza dentystę, liczyłby się razy jeden. Lekarze dentyści dzięki takiemu ilościowemu wyrównaniu zyskaliby taką samą siłę wyborczą głosując na swoich przedstawicieli co lekarze. Jednak ta zasada nie obowiązywałaby w przypadku głosowań lekarzy dentystów na lekarzy, a zatem odbywałyby się one jak dotychczas, czyli lekarz dentysta miałby jeden głos, tak jak i lekarz ogólny. Generalnie chodzi o to, aby głosami lekarzy ogólnych nie wybierać kandydatów dentystów, którzy nie mieliby poparcia swoich okręgowych komisji stomatologicznych. „P”: – Czy w przeszłości zdarzały się takie sytuacje? J.L.P.: – Myślę, że zdarzały się sytuacje, kiedy lekarz dentysta nie był odpowiednio nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Mógłby też zatrudnić młodych adeptów, nie tylko w ramach prowadzenia szkolenia specjalistycznego, ale samego poszerzania umiejętności zawodowych. Byłoby to też korzystne rozwiązanie dla emerytowanego dentysty, który nadal dysponuje swoimi umiejętnościami, a nie jest już w stanie w pełnym wymiarze godzin prowadzić gabinetu. Najzabawniejsze jest to, że można być lekarzem dentystą, wykształcić swoje dziecko w tym zawodzie i nie można go później zatrudnić we własnym gabinecie. „P”: – W maju odbył się XIII Krajowy Zjazd Lekarzy, podczas którego Naczelna Komisja Stomatologiczna wysunęła projekty zmian legislacyjnych, dotyczące właśnie wprowadzenia parytetu głosowania i możliwości zatrudniania lekarza w indywidualnej praktyce lekarskiej. Zostały one jednak odrzucone. Co się stało? J.L.P.: – Zostały odrzucone, ponieważ zgodnie z prawem, zjazd jako taki nie ma uprawnień do wprowadzania zmian w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, uchwalanej przez parlament. Ponadto sprawa dotycząca zmian w zatrudnieniu w indywidualnej praktyce lekarskiej nie mieściła się w tematyce zjazdu. Generalnie lekarzom dentystom chodziło o zobowiązanie Naczelnej Rady Lekarskiej i jej prezesa, poprzez zatwierdzenie projektów zmian, do wystąpienia do odpowiednich władz ustawodawczych z propozycją ich wprowadzenia. Myślę, że projekt o parytecie został odrzucony z dwóch przyczyn. Część lekarzy i lekarzy dentystów boi się prowadzenia wszelkich prac legislacyjnych przy ustawie o izbach lekarskich, gdyż wydaje im się, że mogą w ten sposób sprowokować ustawodawcę do podziału Izby na dwa samorządy. Chcą zatem „załatwić sprawę” na zasadzie porozumienia wewnętrznego, bez konieczności zmian ustawowych. Natomiast druga część uważa, że takie porozumienie będzie miało charakter czasowy, dlatego powinno być „ubrane” w odpowiednie przepisy. Do tych wszystkich obaw dochodzi niepewność, jak te propozycje zmian odbierze środowisko lekarskie jako całość. „P”: – Jakie jeszcze problemy zgłaszają lekarze dentyści do Pana, jako wiceprezesa ORL w Łodzi, czy też do łódzkiej Komisji Stomatologicznej? J.L.P.: – Zdanie naszego środowiska na temat możliwości zatrudniania lekarza przez lekarza jest znane i my chcemy tylko dopilnować wprowadzenia tego zapisu w życie. Lekarze dentyści coraz częściej zwracają nam też uwagę na zjawisko nadmiernej biurokratyzacji zawodu lekarza, która z roku na rok pogłębia się. Kolejną sprawą jest kwestia świadczeń stomatologicznych, gwarantowanych w ramach ubezpieczenia i bardzo niskiej wyceny tych procedur przez NFZ. Na leczenie dentystyczne jednego pacjenta Fundusz przeznacza czterdzieści jeden złotych na rok publicystyka, reportaż dobrze rekomendowany w kampanii wyborczej, co mogło mieć wpływ na wynik głosowania. Na szczęście na poziomie łódzkiej Izby ten problem nie występuje. Komisja Stomatologiczna przedstawia swoich kandydatów dentystów, wystawiając im referencje, a pozostali wyborcy szanują zgłoszone propozycje. Podstawą takich działań jest umiejętność prowadzenia rozmowy z innymi nawet w tzw. trudnych sprawach, pertraktowania, przekonywania i pozyskania zrozumienia dla swoich racji. „P”: – Czy zatem kwestie wyborów trzeba rozstrzygać matematycznie? J.L.P.: – Myślę, że tak. Wśród nas – moim zdaniem – daje się zauważać osoby, które nie posiadają daru porozumiewania się między sobą, a ten brak tylko zaostrza problemy i tworzy konflikty. Tymczasem potrzebny jest wzajemny szacunek i chęć dogadania się, a wówczas rozwiązania systemowe stanowią tylko zatwierdzenie tego, co jest efektem negocjacji. „P”: – Wydaje się, że do tej pory układ między lekarzami i lekarzami dentystami dobrze działał na zasadzie takiego niepisanego porozumienia. Co zatem się wydarzyło, że powstała potrzeba domagania się autonomii przez lekarzy dentystów? J.L.P.: – Wraz z wprowadzonymi reformami w ochronie zdrowia, wzrosła potrzeba wpływu naszego samorządu zawodowego na sprawy lekarzy dentystów. Zmieniła się przecież forma zatrudniania lekarzy i charakter naszej działalności, powstał Narodowy Fundusz Zdrowia, który ustanowił koszyk świadczeń i wycenił go, powstały liczne obostrzenia związane z tymi przekształceniami, powodujące obowiązki w zakresie dostosowania gabinetów i metodologii pracy. Dlatego potrzeba zajęcia się tymi sprawami przez środowisko dentystyczne zwiększyła się, a logiczne jest, że merytorycznie najlepiej załatwią swoje sprawy sami lekarze dentyści. Chcemy jednak nadal wspólnie działać na innych polach z pozostałymi lekarzami, a takich wspólnych płaszczyzn jest przecież bardzo, bardzo wiele. „P”: – Drugim postulatem Naczelnej Komisji Stomatologicznej była zmiana w ustawie, która dawałaby możliwość zatrudniania lekarza przez innego lekarza w indywidualnej praktyce lekarskiej. Czego domagają się lekarze dentyści? J.L.P.: – Ponad dziewięćdziesiąt procent lekarzy dentystów wykonuje swój zawód w ramach własnej działalności gospodarczej. Ta działalność różni się od działalności leczniczej w ramach szpitali czy dużych przychodni medycznych. Świadczenia dentystyczne w ramach indywidualnej praktyki muszą odbywać się w ramach ciągłości ich udzielania. Co zatem się stanie, jak dentysta zachoruje i nie będzie mógł pracować we własnym gabinecie? Mógłby zatrudnić w tym czasie innego lekarza. i kwota ta obejmuje wszystkie jego potrzeby lecznicze i profilaktyczne. Tymczasem następuje niesamowity rozwój stomatologii, a gabinety dentystyczne w Polsce niczym nie różnią się od tych z krajów wysoko rozwiniętych, a nawet bywają lepsze. Stomatolodzy w tej sytuacji potrzebują kursów dokształcających i myślę, że Izba ma na tym polu dużą rolę do wypełnienia, jako że posiada na to odpowiednie środki i prowadzi współpracę ze środowiskiem akademickim. Ostatnio pojawiło się też zupełnie nowe dla nas wyzwanie, związane z możliwością tworzenia prywatnych szkół medycznych czy dentystycznych. Wprawdzie prywatne jednostki powstają głównie na bazie uczelni państwowych, ale są też takie, które opierają się wyłącznie na kapitale prywatnym. „P”: – Jakie są najbliższe plany Komisji Stomatologicznej w Łodzi? J.L.P.: – Aktualnie szykujemy się już do kolejnych, zbliżających się wyborów samorządowych, poszukujemy osób, głównie młodych, które mogłyby kontynuować naszą działalność izbową. Staramy się też, aby zdanie łódzkiej Komisji Stomatologicznej liczyło się w kraju. Nasze pozycje prezentujemy na corocznym przedsięwzięciu, jakim są obecnie siódme już, Łódzkie Spotkania Stomatologiczne, na których gromadzą się stomatolodzy z całej Polski. Są one dowodem na to, że warto pracować, warto propagować łódzką stomatologię. Chcemy też nadal pozostać dla lekarzy partnerami, stanowić z nimi w ramach samorządu jedną wspólną siłę. „P”: – Dziękujemy za rozmowę, która zapewne wyjaśni wiele wątpliwości narosłych wokół omawianych w niej problemów. Rozmawiała Patrycja Proc PANACEUM 9 publicystyka, reportaż Liczba przyznawanych etatów rezydenckich nieadekwatna do potrzeb i zainteresowań młodych lekarzy, brak ogólnopolskiego konkursu, za mało chętnych do odbywania specjalizacji w niektórych tzw. priorytetowych dziedzinach, brak zainteresowania szkoleniami w powiatowych szpitalach, a w końcu bardzo niskie wynagrodzenia, za które niezwykle trudno utrzymać się rezydentom. To tylko niektóre z problemów czy wad obecnego systemu szkoleń specjalizacyjnych młodych lekarzy. Uczestnicy Łódzkiego Forum dla Zdrowia, powołanego przez wicewojewodę łódzkiego – Karola Młynarczyka, podjęli próbę zdiagnozowania wad systemu i opracowania terapii, która będzie w stanie uzdrowić system. Łódzkie Forum dla Zdrowia Dziesięć grzechów głównych szkoleń specjalizacyjnych Nad problemami szkoleń specjalizacyjnych lekarzy, oprócz przedstawicieli Urzędu Wojewódzkiego i Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, dyskutowali dyrektorzy szpitali z regionu, konsultanci wojewódzcy dla województwa łódzkiego, osoby reprezentujące Centrum Egzaminów Medycznych, Uniwersytet Medyczny i Narodowy Fundusz Zdrowia w Łodzi. Obecny był również przedstawiciel rezydentów. Podczas dwóch spotkań (26 kwietnia i 17 maja) zdiagnozowano problemy 10 PANACEUM systemu, a także wypracowano propozycje ich rozwiązania. Postulaty zostały przesłane do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Jakich jest dziesięć grzechów głównych szkoleń specjalizacyjnych? Grzech 1. Dysproporcje pomiędzy liczbą miejsc specjalizacyjnych w konkretnych specjalizacjach przyznanych przez Ministerstwo Zdrowia, a liczbą miejsc wykorzystanych. W postępowaniu w marcu 2016 r. minister przyznał 126 rezydentur dla województwa łódzkiego. Nie wykorzystano 100 miejsc. Dodatkowo na 101 pozarezydenckich miejsc po stażu, nie wykorzystano 68. Co to oznacza? Miejsca rezydencie były źle rozplanowane. Jak temu zaradzić? Członkowie Forum uznali, że Ministerstwo Zdrowia powinno mieć długofalową „strategię” przyznawania miejsc na kolejne lata w danych województwach, a także publikować liczby miejsc na poszczególne nabory letnie i zimowe przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Grzech 6. Nierespektowanie programów specjalizacji. Brakuje mechanizmów oceniających jakość kształcenia i faktyczne zapotrzebowanie na specjalistów, a także skutecznych metod zwalczania nieprawidłowości. Jak to naprawić? Konieczne jest utworzenie systemu monitorowania kształcenia specjalizacyjnego oraz rankingowania jednostek i oddziałów szkolących w poszczególnych dziedzinach medycyny. – Powstaje właśnie System Monitorowania Kadr Medycznych, który będzie mocno dyscyplinujący. W tym momencie testują go farmaceuci i diagności laboratoryjni. W przyszłości ten system można by zatem rozszerzyć na kierowników specjalizacji – informował prof. Mariusz Klencki, dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi. Inni dyskutanci dodawali, że nieprawidłowości powinny być piętnowane karami – przede wszystkim odbieraniem miejsc szkoleniowych. Jednak aby taka kara była dotkliwa, jednostki akredytowane muszą być zmotywowane do prowadzenia szkoleń. Grzech 7. Różnorodna interpretacja przez dyrektorów szpitali zasad odbywania dyżurów rezydenckich w placówkach prowadzących szkolenie specjalizacyjne. Konieczne jest określenie zasad finansowych i doprecyzowanie przepisów prawa dotyczących odbywania dyżurów w szpitalach, w których lekarze odbywają szkolenie. Pomocne powinno być wprowadzenie regulacji dotyczącej możliwości odbywania płatnych dyżurów towarzyszących. Dla rezydentów ważne jest również określenie zasad urlopów szkoleniowych. – W obecnym systemie młodzi lekarze biorą na siebie zbyt dużą liczbę dyżurów w kilku różnych jednostkach, co negatywnie wpływa na ich podejście do pracy. Lekarze nie przywiązują się > fot. J. Barczykowska nie ma w ogóle rezydentów, w SPZOZ w Wieluniu jest tylko jeden. – Skuteczną metodą uzupełnienia braków kadrowych może być wprowadzenie podstawowego modułu szkolenia specjalizacyjnego, który byłby prowadzony właśnie w szpitalu szczebla powiatowego czy miejskiego, natomiast moduł rozszerzony już w szpitalu klinicznym – proponował dr G. Mazur. Jego postulat poparła Bożena Łaz, dyrektor SPZOZ w Wieluniu: – Pewne specjalności muszą pozostać w szpitalach powiatowych, m.in. medycyna ratunkowa, interna, pediatria czy położnictwo, dlatego potrzebujemy kadry medycznej w tych dziedzinach. Skierowanie modułu podstawowego do naszych szpitali mogłoby nam pomóc, a rezydentom dać możliwość poznania specyfiki szpitala i szansę na zatrudnienie po ukończeniu specjalizacji – powiedziała, i dodała: –Aby taki scenariusz był jednak możliwy, trzeba zmniejszyć wymogi akredytacyjne dla szpitali powiatowych, tak aby lekarze mogli w nich odbywać specjalizacje. Pomysłów było więcej i różnych, w zależności od środowiska, z jakiego wywodzili się pomysłodawcy. Natomiast wszyscy uczestnicy Forum wyrazili konieczność wprowadzenia dodatkowych gratyfikacji dla szpitali szkolących (przy kontraktach z NFZ). Otwartą kwestią pozostaje postać tej gratyfikacji; niekoniecznie musi mieć charakter czysto finansowy. Grzech 5. Nierealne i nadmiernie rozbudowane programy specjalizacji. Co zrobić? Przede wszystkim uprościć programy specjalizacji i dostosować ich zawartość do realiów polskiego systemu zdrowotnego. Warto skupić się na tych procedurach, z którymi lekarze będą spotykali się później, w swoim życiu zawodowym. publicystyka, reportaż Ważne są też jasne informacje, w jakiej specjalizacji najbardziej brakuje lekarzy. – Większy wpływ na rozdysponowywanie miejsc rezydenckich powinny mieć też samorządy lekarskie, które posiadają dane na temat liczby lekarzy wszystkich specjalności w danym regionie i mogą na bieżąco reagować na braki w konkretnych dziedzinach. Jeden z apeli podjętych podczas Nadzwyczajnego XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy dotyczył przejęcia przez samorząd lekarski zadań w zakresie kształcenia. Chodzi głównie o wpływ na rozdział miejsc specjalizacyjnych w poszczególnych dziedzinach – mówił dr Grzegorz Mazur, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi i dodał, że w Niemczech kształcenie specjalizacyjne pozostaje w jurysdykcji samorządu lekarskiego. Grzech 2. Możliwość aplikowania o miejsce szkoleniowe wyłącznie w jednej dziedzinie medycyny w jednym województwie. To uniemożliwia efektywny podział miejsc rezydenckich, prowadzi do opóźnienia rozpoczęcia szkolenia przez wielu lekarzy, a w konsekwencji przyczynia się do pogłębiania niedoboru lekarzy specjalistów oraz emigracji lekarzy, którzy nie widzą w Polsce perspektyw rozwoju zawodowego. Jak to zmienić? Konieczne jest wprowadzenie ogólnopolskiego postępowania konkursowego w poszczególnych sesjach przyznawania miejsc specjalizacyjnych oraz zapewnienie możliwości równoczasowego aplikowania o miejsce rezydenckie w kilku dziedzinach medycyny, według preferencji. Grzech 3. Brak chętnych do odbywania specjalizacji w niektórych tzw. priorytetowych dziedzinach medycyny. Co można zrobić w takiej sytuacji? Członkowie Forum proponują stworzenie mechanizmów rynkowych zwiększających atrakcyjność deficytowych specjalności. Jednym z pomysłów jest przyznanie zdecydowanie wyższych wynagrodzeń dla rezydentów, którzy zdecydują się na odbywanie specjalizacji w dziedzinach priorytetowych. Grzech 4. Nierównomierne rozłożenie miejsc rezydenckich. W ośrodkach klinicznych specjalizuje się zbyt wielu rezydentów, przez co tworzy się tzw. „kolejka do stołu operacyjnego”, co utrudnia proces kształcenia. – Kierownik specjalizacji powinien sprawować pieczę nad maksimum dwoma– trzema lekarzami, którzy się specjalizują. Tylko wtedy jest w stanie poświęcić im odpowiednio dużo czasu i uwagi – uważa dr Paweł Czekalski, sekretarz Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi. Zbyt duża liczba rezydentów na jednym oddziale oznacza gorsze warunki kształcenia, podczas gdy w szpitalach powiatowych brakuje kadry lekarskiej. W województwie łódzkim są szpitale powiatowe, w których PANACEUM 11 publicystyka, reportaż przez to ani do miejsca, w którym pracują, ani do zespołu współpracowników, ani leczonych pacjentów – mówił dr Łukasz Jasek, zastępca sekretarza Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi. Grzech 8. Wynagrodzenie za etat rezydencki nie zmieniło się od siedmiu lat, co oznacza, że wartość pensji została drastycznie zmniejszona o inflację. Jak temu zaradzić? Rozwiązanie tego problemu jest proste – należy zwiększyć wynagrodzenia rezydentów, o co od kilku miesięcy walczy Porozumienie Rezydentów przy OZZL. – Bez wzrostu wynagrodzeń rezydenckich trudno mówić o poprawie sytuacji lekarzy, którzy się specjalizują. Mówimy o dwóch średnich krajowych dla lekarzy bez specjalizacji. Taki wzrost, jak liczymy, będzie w stanie zatrzymać emigrację młodych – mówił Damian Patecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. Grzech 9. Brak wynagrodzenia dla kierownika specjalizacji, co demotywuje go do rzetelnego nadzoru nad jej przebiegiem i wpływa na obniżenie jakości szkolenia specjalizacyjnego. Samorząd lekarski od lat postuluje wypłatę gratyfikacji dla kierowników specjalizacji. W zamian należy wymagać regularnego kontaktu i nadzoru nad przebiegiem szkolenia lekarza rezydenta, co wpłynie na poprawę jego jakości. – Od wielu lat na naszej uczelni prowadzimy system ankiet, dzięki którym studenci mogą oceniać wykładowców. To motywuje ich do podniesienia jakości kształcenia – mówi prof. Adam Antczak, prorektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i proponuje: – Warto zastanowić się także nad stworzeniem rankingu kierowników specjalizacji w poszczególnych specjalnościach. Grzech 10. Zbyt długie oczekiwanie po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego na przystąpienie do PES, lekarze są zmuszani czekać na egzamin nawet kilka miesięcy. Nie mogą wówczas podjąć pracy, pozostają bez środków do życia, a sytuacja finansowa zmusza ich często do emigracji. Gdzie szukać rozwiązania? Wystarczy umożliwić zdawanie egzaminu specjalizacyjnego (PES) na ostatnim roku specjalizacji. To wymaga jednak zmiany uregulowań prawnych. Innym pomysłem jest zmiana prawa w taki sposób, aby rezydenci otrzymywali wynagrodzenie do czasu pierwszej sesji egzaminacyjnej, przypadającej po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego. Joanna Barczykowska-Tchorzewska 12 PANACEUM Rezydenci biją na alarm Akcja „Adoptuj posła” zakończyła się porażką, podobnie jak kolejna inicjatywa Porozumienia Rezydentów OZZL – „Recepta na dobrą zmianę”. Dlatego rezydenci zapowiedzieli na sobotę 18 czerwca br., na godz. 14, przemarsz sprzed Ministerstwa Zdrowia do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Na manifestacji nie zabraknie rezydentów z województwa łódzkiego, którzy mają stanowić dużą reprezentację. Porozumienie Rezydentów OZZL, które obecnie zrzesza ponad siedemnaście tysięcy młodych lekarzy, od prawie roku prowadzi działania na rzecz poprawy warunków pracy i kształcenia specjalizacyjnego młodych lekarzy. O jego postulatach Damian Patecki, przewodniczący zarządu Porozumienia, opowiadał w kwietniowym wydaniu „Panaceum”. Jak przyznaje, dotychczasowe działania Porozumienia nie przyniosły rezultatów. – Wykonaliśmy tytaniczną pracę, postanawiając wziąć sprawy w swoje ręce. Nauczeni doświadczeniem starszych kolegów zdaliśmy sobie sprawę, że mimo chlubnych haseł, przywoływania porządku konstytucyjnego i powoływania się na etos zawodowy, nasze państwo nie dba o tych, którzy się o to nie upominają – twierdzi Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący zarządu Porozumienia i przytacza smutne fakty, które zdiagnozowały również izby lekarskie. Lekarze żyją w Polsce statystycznie dziesięć lat krócej niż przeciętny obywatel, w środowisku rośnie problem uzależnień i samobójstw, wypalenie zawodowe w niektórych specjalnościach (m.in. w onkologii, chorobach wewnętrznych) sięga sześćdziesięciu procent po dziesięciu latach pracy. Pacjenci czekają w kolejkach, a lekarze przepracowują nierzadko ponad trzysta godzin miesięcznie, aby zapewnić im dostęp do leczenia. W badaniach ankietowych, przeprowadzonych na ponad tysiącu młodych lekarzach, Porozumienie Rezydentów ustaliło, że prawie czterdzieści procent młodych lekarzy aktywnie myśli o wyjeździe za granicę. Najważniejszymi przyczynami takiego stanu są żenująco niskie wynagrodzenia, przepracowanie oraz biurokratyzacja i pauperyzacja zawodu. – Jasne stało się, że należy to zmienić dla dobra nas samych – lekarzy, pracujących w pocie czoła, przyszłości polskiej medycyny, a przede wszystkim dla naszych pacjentów, którzy zasługują na najwyższe standardy – mówi J. Biliński i dodaje: – Plan, który sobie założyliśmy, był konstruktywny, ale bardzo szlachetny. Obiecaliśmy sobie, że na przekór poczynaniom wielu grup zawodowych, środowisk i organizacji, nasze upomnienie się o swoje prawa i godność będzie merytoryczne, kulturalne, zgodne z dobrym obyczajem i smakiem. Takie działania nie przyniosły rezultatów, więc teraz młodzi lekarze chcą, żeby usłyszeli ich wszyscy Polacy. Niech to będzie znak ostrzegawczy, że jesteśmy, że się nie poddamy. Joanna Barczykowska-Tchorzewska Od redakcji: Ze względu na harmonogram wydań „Panaceum”, tekst powstał na tydzień przed zapowiedzianą manifestacją. Jednocześnie 13 czerwca br. (poniedziałek), tuż przed oddaniem tego numeru do drukarni, odbyło się spotkanie szefa Porozumienia Rezydentów OZZL – D. Peteckiego z wiceministrem zdrowia – Jarosławem Pinkasem. Porozumienie Rezydentów OZZL postuluje: – przestrzeganie prawa pracy w szpitalach i poradniach, – zwiększenie przeznaczanych przez państwo środków na opiekę zdrowotną z obecnych 4,5% PKB (jeden z najniższych odsetków w Europie) na co najmniej 6% (zapowiadane przez obecnego ministra zdrowia w kampanii wyborczej), – zwiększenie profesjonalizmu szkoleń i uzyskanie rzeczywistego dostępu do procedur, których mamy się nauczyć, – zmniejszenie biurokracji, która sprawia, że więcej czasu musimy spędzać przy wypełnianiu dokumentacji niż przy pacjencie, – wynagradzanie opiekunów specjalizacji, którzy za szkolenie przyszłych specjalistów nie dostają ani grosza, – zwiększenie pensji lekarzy rezydentów do 2 średnich krajowych (postulat obecnego ministra zdrowia z czasów pełnienia funkcji prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej). Obecnie oscylują one w okolicy 70% średniej krajowej i muszą wystarczyć nie tylko na życie codziennie, ale także na pokrycie kosztów obowiązkowych kursów w ramach specjalizacji, drogich podręczników specjalistycznych (których koszt bywa równy lub większy od miesięcznej pensji rezydenta) i ewentualnych dodatkowych kursów celem podnoszenia naszych kwalifikacji dla dobra pacjenta (na które bardzo często nas nie stać przy tak niskim uposażeniu). Jednocześnie sprzeciwia się odbywaniu specjalizacji w ramach „wolontariatu”, czyli wykonywaniu pracy przez kilka lat za darmo. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 PROWOKACJE „Mniej więcej” (Nad)zwyczajny W ostatnich dniach kwietnia br. Ministerstwo Zdrowia opublikowało mapy potrzeb zdrowotnych w zakresie leczenia szpitalnego. Zawarte w nich dane dla województwa łódzkiego są porażające. Przedstawia je w swoim obszernym artykule dr n. med. Bogumiła Kempińska-Mirosławska. W zakończeniu artykułu czytamy: „Ale clou opracowania stanowi prognoza demograficzna i związana z nią prognoza zapotrzebowania na świadczenia szpitalne w okresie od 2016 do 2029 r., czyli rzeczona mapa potrzeb (…) Podsumowaniem prognoz są rekomendacje dla poszczególnych rodzajów oddziałów w zakresie zapotrzebowania w przyszłości na łóżka szpitalne. Czy coś zaskakuje? Tak! Nie wdając się w opis wszystkich oddziałów, warto przytoczyć rekomendacje dla czterech podstawowych (…) W zakresie chorób wewnętrznych ma nastąpić do 2019 r. wzrost liczby hospitalizacji o 24,3%. Liczba łóżek niezbędna do zaspokojenia tych potrzeb to 1371 w 2016 r. i 1704 w 2029 r.; obecnie jest ich 1683. Wniosek: „W związku z tym należy zracjonalizować liczbę łóżek na oddziałach. Jednocześnie należy pamiętać, że w przyszłości, ze względu na trendy demograficzne, część z nich być może trzeba będzie odtwarzać”. Prognoza dla pediatrii wskazuje, że do 2029 r. nastąpi spadek liczby hospitalizacji o 14,6%. Liczba łóżek niezbędna do zaspokojenia tych potrzeb to 212 w 2016 r. i 181 w 2029 r.; aktualnie jest ich 495. Wniosek: „W związku z tym należy zracjonalizować liczbę łóżek na oddziałach”. A chirurgia ogólna? Do 2029 r. ma nastąpić wzrost liczby hospitalizacji o 14,5%. Liczba łóżek niezbędna do zaspokojenia tych potrzeb to 585 w 2016 r. i 670 w 2029 r.; stan na dziś to 957. Wniosek: „Należy zracjonalizować liczbę łóżek na oddziałach”. Jeszcze położnictwo i ginekologia: do 2029 r. ma nastąpić spadek liczby hospitalizacji o 15,2%, liczba łóżek niezbędna do zaspokojenia tych potrzeb to 627 w 2016 r. i 532 w 2029 r.; obecnie jest ich 1345. I znowu: „Należy zracjonalizować liczbę łóżek” (…) Dodać należy, że same podane wyżej liczby nie oddają jeszcze istoty rzeczy. Całość dokumentu liczy, co prawda, ponad 1300 stron, ale z pewnością warto się z nim zapoznać bardzo dokładnie. Zaskakuje jeszcze w paru miejscach, także tych między wierszami”. Zainteresowanych zapraszamy na portal internetowy „Panaceum”, gdzie publikujemy cały interesujący tekst. Nadzwyczajny XIII Krajowy Zjazd Lekarzy nie wykorzystał szansy, by być nadzwyczajnym. Szkoda. Nadzwyczajny z nazwy miał przebieg zwyczajny i przyniósł zwyczajne produkty, głównie – jak zwykle – apele. Mógł przejść do historii poprawiania polskiej ochrony zdrowia, gdyby zgromadzeni na nim delegaci mogli odpowiedzieć swemu byłemu prezesowi na pytanie, które nie zostało postawione: „Pomożecie?” Zgodnym chórem: „Pomożemy!” Stalibyśmy się tym samym świadkami logicznego powrotu do tego, co winno być istotą demokratycznych wyborów, w tym przypadku w wykonaniu lekarskiego środowiska. Skutkowałoby to nadzieją, że inni obywatele pójdą w ślady lekarzy. Bo oto kreowany przez korporację przywódca, zaznacza tak silnie swoją obecność w przestrzeni publicznej, że zostaje dostrzeżony jako kompetentny polityk rządzącej partii i powołany do urządzenia tej przestrzeni jako minister w obszarze ochrony zdrowia. Oczywiście, należy przy tym domniemywać, że realizując program partyjny, nie wyprze się związków ze środowiskiem ani pomysłów, których nie mógł zrealizować nie posiadając władzy. Pytanie: „Pomożecie?”, przypisane Edwardowi Gierkowi, zostało skierowane do pracowników najemnych ówczesnych właścicieli środków produkcji i innych obywateli w czasie, kiedy struktury właścicielskie nie były tak skomplikowane jak dzisiaj. Ewolucja, która uparcie nam towarzyszy w każdej dziedzinie życia, w tym także w poglądach na zarządzanie ochroną zdrowia, rekomendowała w tym – nazwijmy go umownie – „pomocowym” okresie, głównie lekarzy do urządzania ochrony zdrowia. Wychodzono bowiem ze słusznego założenia, że znają oni najlepiej jej zagadnienia. Działo się to wszystko w sytuacji, gdy człowiek był przed pieniądzem, a ekonomia nie szermowała neoliberalnymi hasłami kapitalizmu. Egalitaryzm społeczny nie budził kontrowersji, a kapitał prowadzący ku zamożności niekoniecznie był w kieszeni, ale dobrze widziane było posiadanie go w głowie. Aktualne struktury właścicielskie w ochronie zdrowia są mało transparentne, niekompatybilne, w czym niewątpliwie udział mają przekształcenia własnościowe, komercjalizacja nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 publicystyka, reportaż Mapy potrzeb zdrowotnych, czyli… i prywatyzacja. Zapowiedzi kompleksowej, systemowej zmiany w ochronie zdrowia, jakie padły w trakcie debaty nad sytuacją Centrum Zdrowia Dziecka, są jak najbardziej na czasie. Dotarliśmy do ściany, naruszając prawa dziecka do ochrony życia i zdrowia, a także osiągając szczyt nieodpowiedzialności dorosłych i zdrowych obywateli, uprawiających od lat politykę jałowego biegu. Jałowy bieg, uczucie dręczącego dreptania w miejscu, coraz częściej podnoszone jest w dyskusjach na temat urządzania naszego państwa. Może się on stać przyczyną apatii. Trwające kilkanaście dni rokowania, które doprowadziły do porozumienia bez ewidencji przyczyn kryzysu, nie wystawiają dobrego świadectwa organowi założycielskiemu instytucji pogrążonej w konflikcie. Chodzi zwłaszcza o występujące w tle: zarządzanie przez skłócania, niedoszacowanie, naruszanie norm zatrudnienia, rozbicie zespołów, pisemne odwoływanie się do premiera. Niestety, pisanie listów coraz częściej zastępuje dialog, stwarza pozory dyskusji i prowadzi do odkrywania spraw od dawna znanych. Czy jest odkryciem, że dla poprawnego wykonywania zawodu pielęgniarki potrzebne są predyspozycje psychofizyczne, właściwe wynagrodzenie i praca na jednym etacie? Czy jest odkryciem (wracając do zjazdowych apeli), że dla właściwej pracy, lekarz musi posiadać również odpowiednie predyspozycje psychofizyczne, a do tego na jednym etacie zarabiać satysfakcjonujące go pieniądze? Czy jest odkryciem, że lekarzy trzeba kształcić, a nie produkować, i że proces kształcenia i dokształcania należy powierzyć lekarzom, skoro już wcześniej powierzono im sądzenie i dokonywanie ocen etycznych postaw kolegów? Innych „odkryć”, równie oczywistych, można będzie dokonać po powrocie z wakacji, które mogą posłużyć wyrwaniu do przodu z jałowego biegu pod sztandarem: „LEPIEJ MIEĆ, NIŻ BYĆ”. Nawet jeśli sztandar zatknięto na luksusowym jachcie. Fabian Obzejta PANACEUM 13 publicystyka, reportaż Śladem naszych publikacji Jak wyjść z tego labiryntu… W tegorocznym kwietniowym numerze „Panaceum” ukazał się obszerny list otwarty, adresowany do nowego ministra zdrowia – dr. n. med. Konstantego Radziwiłła, autorstwa dr. n. med. Grzegorza Krzyżanowskiego, wiceprezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi, ordynatora Oddziału Urologii szpitala w Pabianicach (aktualnie: Pabianickie Centrum Zdrowia Sp. z o.o.). Nie był to pierwszy list otwarty, jaki na przestrzeni kilkunastu lat Doktor Krzyżanowski skierował do kolejnych ministrów zdrowia, w różnych bulwersujących go sprawach, związanych z szeroko pojętą problematyką zdrowotną. Na żaden poprzedni nie uzyskał odpowiedzi… Tym razem okazało się jednak być inaczej, Minister bowiem – Doktor Radziwiłł natychmiast zareagował, pisząc króciutki e-mail z podziękowaniami i pozdrowieniami do Autora – kolegi lekarza, z którym przez całe lata wspólnie działali w samorządzie lekarskim. Następnie zaś przesłał dłuższą odpowiedź, którą poniżej cytujemy: Szanowny Panie Przewodniczący, Serdecznie dziękuję za przesłany list z uwagami dotyczącymi funkcjonowania polskiej służby zdrowia, a przede wszystkim za cenne pomysły działań, które należy podjąć, by sprostać wyzwaniom stojącym przed państwem polskim w obszarze bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Obejmując urząd Ministra Zdrowia, wysłałem prośbę o merytoryczne uwagi i propozycje rozwiązań usprawniające system ochrony zdrowia do ponad 200 instytucjonalnych uczestników tego systemu. Jednocześnie w wielu sytuacjach zapraszałem do dialogu wszystkich zainteresowanych dobrem polskich pacjentów i pracowników służby zdrowia. Skala odzewu przeszła moje najśmielsze oczekiwania: dotychczas odebrałem około setki listów, które łącznie stanowią kilkaset stron uwag i postulatów zmian. Odbyłem również liczne spotkania z przedstawicielami środowisk pracowników i organizatorów służby zdrowia, a także pacjentów, które były okazją do wymiany spostrzeżeń na temat możliwych zmian w polskiej służbie zdrowia. Obecnie w resorcie toczą się prace analityczne nad zasadnością zgłoszonych propozycji i możliwościami ich wdrożenia w życie. Żywię głęboką nadzieję, że wszystkie te postulaty, zarówno przesłane na piśmie, Może jeszcze nie jest za późno? Już pierwsze minuty naszego kolejnego Zjazdu w Nieborowie (chodzi o XXXIX OZL, który odbył się 9 kwietnia br.) przyniosły razem z wiosennym podmuchem trochę optymizmu. Spowodowało to jak zawsze piękne, poetyckie wystąpienie prezesa ORL w Łodzi – dr. Grzegorza Mazura, dające nadzieję na zmianę obecnej sytuacji lecznictwa, w której znajdują się zarówno lekarze, jak i pacjenci. Bardziej ostrożna, co zresztą jest zrozumiałe, ale również obiecująca była obszerna wypowiedź ministra zdrowia – dr. Konstantego Radziwiłła. Była ona zapowiedzią długo oczekiwanych zmian, m.in. przywrócenia stażu podyplomowego, jak również rezygnacji z identyfikacji pacjenta w systemie e-WUŚ. Można tylko z żalem przypomnieć, że w chwili wprowadzania tego systemu, będącego udręczeniem dla wszystkich, jedynie trzy procent społeczeństwa znajdowało się poza ubezpieczeniem (…) Jak się obecnie okazuje, wydane 14 PANACEUM na e-WUŚ pieniądze były kolejnymi, które wpadły w tę dziurę bez dna, jaką jest nasze lecznictwo. Osobiście preferuję to określenie na współdziałanie dwóch grup ludności – lekarzy i pacjentów, choć Pan Minister proponował przywrócenie pojęcia służba zdrowia (…) O ile jednak nasz (lekarzy) wpływ na organizację i finansowanie lecznictwa jest obecnie żaden (o czym zresztą traktuje świetny, wypływający z wieloletniego doświadczenia klinicznego i samorządowego list otwarty dr. Grzegorza Krzyżanowskiego do Ministra Zdrowia) – to należy zastanowić się nad proponowanym określeniem „służba zdrowia”. Myślę, że już tylko nieliczni z nas na widok wchodzącego do gabinetu pacjenta stosują tradycyjną formę powitania: „Czym mogę pani/panu służyć?”. Odmianą tego (…) jest: „Co pani/panu dolega”. Tymczasem od tych pierwszych sekund kontaktu pacjent–lekarz może zależeć efektywność dalszego leczenia. jak i zgłoszone na spotkaniach, przyczynią się do realnej poprawy sytuacji zdrowotnej Polaków. Jeszcze raz, proszę przyjąć wyrazy mojej wdzięczności za zaangażowanie w dobrą zmianę, która jest tak potrzebna Polsce, szczególnie w obszarze ochrony zdrowia. Pozdrawiam – Konstanty Radziwiłł ••• Na list Doktora Krzyżanowskiego zareagowało również wielu innych działaczy samorządu lekarskiego z innych izb w kraju. Nie sposób zacytować wszystkie… Spośród nich wybraliśmy jeden, autorstwa doktora Mieczysława Szatanka z Radomia, członka ORL warszawskiej OIL, byłego prezesa tej Izby, który w ekspresowym tempie odpisał e-mailem: Drogi Grzegorzu! Przeczytałem Twój list jednym tchem i popieram Cię w stu procentach. Napisałeś całą prawdę, choć przykładów i niedoskonałości można jeszcze dodać. Mnie osobiście nie mieści się w głowie, jak można wyjść z tego obłędu i labiryntu głupoty. Na pewno Kostkowi też nie będzie łatwo na to zareagować, ale metodą drobnych kroczków może Aktualnie istnieją próby zastąpienia paternalistycznego systemu relacji pacjent– lekarz na doradczy czy nawet partnerski. Jej zwolennicy powołują się na znaczny wzrost świadomości chorych, możliwość korzystania z wiadomości internetowych czy portali chwalących lub krytykujących poszczególnych lekarzy. Uznając te rzeczywiste racje, zapominamy o podstawie relacji pacjent–lekarz, jakim musi być zaufanie. Kiedy o trzeciej nad ranem młody lekarz, jeszcze z odciśniętym śladem poduszki na policzku, po zbadaniu brzucha chorego, przywiezionego przez pogotowie, spokojnie oświadcza: „Musimy pana operować, czy wyraża pan zgodę?”, akceptacja tej propozycji stanowi chyba jeden z najwyższych kredytów zaufania, jaki można komuś nieznajomemu udzielić! O ile proces diagnostyczny jest w wielu chorobach na ogół podobny, którego szczegóły można znaleźć w Internecie, to sposoby leczenia mogą różnić się od wiadomości posiadanych przez pacjenta. Jakże często wstępne badanie (tu przypominam, że składa się ono z badania przedmiotowego, czyli dokładnie zebranego wywiadu oraz z badania podmiotowego – w moim przypadku najczęściej brzucha) zastępowane jest obecnie skierowaniem na USG! nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 publicystyka, reportaż zahamujemy falę zalewającej nas głupoty biurokratów (…), mnożących bzdurne przepisy, by udokumentować i zapewnić sobie własne istnienie, bo tak naprawdę to tylko im służy a nie pacjentom. Jestem z Tobą i jako lekarz zbliżający się do emerytury, jestem przerażony tym, do czego doszliśmy. Przeraża mnie wizja i kierunek, w jakim to idzie, bo mój najmłodszy syn jest na trzecim roku studiów medycznych i pozostaje mi tylko jedna nadzieja, że po studiach wyjedzie lub porzuci medycynę, jak uczynił to najstarszy syn po zakończeniu stażu. Mam też nadzieję na rychłą likwidację NFZ i odzyskanie sterowania medycyną przez ludzi mądrych (chwilowo nie mówię jakich). List Twój trzeba rozesłać do towarzystw naukowych i uczelni. Myślę, że trzeba pomóc Kostkowi przez zadeklarowanie wszelkiej pomocy w realizacji wspólnych poglądów i wdrażanie ich w życie. To tyle na szybko. Pozdrawiam, M. Szatanek ••• Do listu otwartego Doktora Krzyżanowskiego nawiązuje również w artykule, przesłanym redakcji „Panaceum”, dr hab. n. med. prof. Ryszard Markert, będący – jako mediator łódzkiej OIL w Łodzi – gościem ostatniego Okręgowego Zjazdu Lekarzy OIL w Nieborowie. Artykuł ten z niewielkimi skrótami publikujemy obok. Opr. NS Wcale nierzadko po wykonaniu klasycznego badania, słyszę od pacjentów, że jestem… pierwszym lekarzem, który dotknął powłok brzucha chorego. Komputer w naszym gabinecie staje się koniecznością, jednak tylko od nas samych zależy, czy w trakcie rozmowy z pacjentem choć na parę minut oderwiemy wzrok od ekranu. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że dla znacznej części pacjentów może być to odebrane jako objaw lekceważenia i natychmiast obniża zaufanie do lekarza. Dlatego też żądajmy od pracodawcy prostego, szybkiego w stosowaniu programu, dostosowanego do przyjętych „od zawsze” schematów postępowania. A część administracyjna, której w okresie papierkowej dokumentacji również „od zawsze” nie wykonywaliśmy, powinna być ograniczona do minimum i scedowana jak poprzednio na urzędników. Niemoralnym argumentem jest tłumaczenie traktowania chorego przedmiotowo przez brak czasu czy konieczność wypełnienia jakże często niepotrzebnej dokumentacji. Zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to tylko jeden z powodów katastrofalnego spadku zaufania do lekarzy (w czym znakomicie pomagają media). Badania European Trusted Brands z 2013 r. (późniejszych nie udało mi nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 się znaleźć – myślę, że mogą być gorsze), dotyczące zawodów zaufania publicznego w Polsce, sytuują nasz zawód na dalekiej pozycji: strażakom ufa 94% respondentów, pilotom – 84%, farmaceutom – 78%, pielęgniarkom – 76%, nauczycielom – 68%, lekarzom – 57% (i tylko w Rosji wskaźnik ten jest niższy – 47%). Coraz częściej pracujemy w kilku miejscach, zwłaszcza lekarze szpitalni, ponieważ dopiero te drugie prace zaspokajają nasze finansowe ambicje i potrzeby (dlaczego nikt nie policzy, jakie koszty trzeba ponieść dla osiągnięcia specjalizacji, czego moje pokolenie nie musiało doświadczać). Mam jednak wątpliwości, czy jest zgodne z wrażliwym, Hipokratesowym sumieniem kierowanie chorego po operacji do prywatnego czy spółdzielczego gabinetu w przypadku możliwości skierowania go do przyszpitalnej poradni chirurgicznej (z wyjątkiem wyraźnego żądania pacjenta dla tej formy dalszej opieki). Omawiając tylko pewne cechy relacji lekarz–pacjent, w sposób oczywisty pomijam ten aspekt, który potocznie nazywamy zasadami dobrego wychowania. Niestety, do tej cechy naszej lekarskiej osobowości (na każdym poziomie leczenia) nasi pacjenci mają jakże często również zastrzeżenia. Powyższe uwagi ograniczyłem tylko do tego, co w moim pojęciu nas, lekarzy, dotyczy i co od nas może zależeć, a co przy pewnym wysiłku powinniśmy starać się zmieniać. Celowo pomijam czynniki od nas niezależne – system i organizację pracy, monstrualnie rosnącą patologiczną biurokrację (najczęściej niczemu niesłużącą). Liczba lekarzy w Polsce, wykonujących nasz wyjątkowy zawód, kiedyś określany jako powołanie, którzy pamiętają ideały dr. Tomasza Judyma oraz rozdartą sosnę – będzie się szybko, w sposób naturalny zmniejszać. Przeszło połowa lekarzy w Polsce przekroczyła pięćdziesiąt lat. Dlatego tak ważne jest, aby obecni absolwenci wydziałów lekarskich, którzy dzięki rozsądkowi ministra jednak uzyskali możliwość odbycia korzystnego stażu podyplomowego, choć w części te ideały „starych lekarzy” starali się przyjmować, a w dalszej lekarskiej działalności starannie pielęgnować. A przede wszystkim pamiętać, jak ważna jest budowa autorytetu i zaufania, tak koniecznie pomocnych w osiąganiu pomyślnych efektów leczenia. Ryszard Markert PANACEUM 15 publicystyka, reportaż Opieka paliatywna: od idei do praktyki Zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) opieka paliatywna ma na celu zapewnienie możliwie najwyższej jakości życia pacjentom, którzy chorują na nieuleczalne, postępujące choroby, często już w końcowej ich fazie. Otaczając jak płaszczem (łac. pallium – płaszcz), ma ona zapewnić chorym aktywne i wszechstronne wsparcie, obejmujące leczenie bólu trudnego do opanowania i innych objawów somatycznych, łagodzenie cierpień psychicznych i duchowych, a także pomoc pielęgnacyjno-socjalną. Powinna również wspomagać rodziny pacjentów tak w czasie trwania choroby, jak i w okresie osierocenia. Dostęp do opieki paliatywnej dla obywateli, którzy w konkretnych stanach chorobowych jej potrzebują, jest traktowany jako jedno z praw człowieka i stanowi prawny obowiązek każdego państwa, potwierdzony konwencjami międzynarodowymi (…) W 2011 r., na podstawie analiz przygotowywanych na potrzeby Parlamentu Europejskiego i opublikowanych w „Atlasie Opieki Paliatywnej w Europie” z tegoż roku, Polska została zakwalifikowana do grupy IVb, tj. o najwyższym na świecie poziomie opieki paliatywnej. W tym samym roku na łamach kwartalnika „Medycyna Paliatywna” nr 4/2011 ukazała się praca oryginalna pt. „Ocena sytuacji w opiece paliatywnej w Polsce w 2011 roku”, autorstwa dr n. med. Aleksandry Ciałkowskiej-Rysz oraz dr. n. med. Tomasza Dzierżanowskiego z Pracowni Medycyny Paliatywnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Najistotniejszymi wnioskami, płynącymi z tej oceny, było stwierdzenie, że w całej Polsce brakuje poradni medycyny paliatywnej (obecnie działa ich 147), a dostęp do opieki stacjonarnej jest ograniczony z powodu niewystarczającej liczby tego typu placówek (360 dla dorosłych i 58 dla dzieci). Ponadto występuje też wyraźne zróżnicowanie pomiędzy województwami, jeśli chodzi 16 PANACEUM o nakłady finansowe na jednego mieszkańca (średnio wynoszą 9,74 zł), a jeśli chodzi o liczbę funkcjonujących jednostek i strukturę w zakresie poszczególnych świadczeń, różnice dają się zauważyć również na terenie poszczególnych województw. Biorąc pod uwagę prognozę zmian demograficznych w Polsce, liczba osób wymagających opieki paliatywnej będzie rosnąć. Eksperci szacują, że już teraz z powodu chorób przewlekłych w kraju umiera 320 tys. osób rocznie, w tym na nowotwory 95 tys. W ostatnich latach w Polsce rozpoczęło działalność wiele różnych stowarzyszeń lub organizacji, które stawiają sobie za cele poprawę sytuacji opieki paliatywnej, powstało Polskie Towarzystwo Medycyny Paliatywnej o charakterze naukowo-lekarskim, a pacjenci i ich rodziny powołali Obywatelskie Porozumienie na Rzecz Medycyny Paliatywnej. Jeśli chodzi o województwo łódzkie, lokalnie ważną rolę spełniają: Stowarzyszenie „Hospicjum Łódzkie”, Stowarzyszenie „Łódzkie Hospicjum dla Dzieci” oraz Fundacja „Gajusz”. ••• Na uwagę zasługuje projekt edukacyjno-szkoleniowy ph. „Oswoić ból”, realizowany od końca 2014 r. na obszarze całej Polski, którego celem jest promowanie wiedzy i dobrych praktyk w obszarze medycyny paliatywnej, w szczególności leczenia bólu oraz przybliżanie tej tematyki pracownikom medycznym (lekarzom różnych specjalności, pielęgniarkom, fizjoterapeutom i psychologom), a także pacjentom. Na konferencje zapraszani są również przedstawicieli władz samorządowych, NFZ, dyrektorów szpitali, osób odpowiedzialnych za finansowanie świadczeń oraz za politykę zdrowotną regionu w celu identyfikacji problemów oraz barier w obszarze opieki paliatywnej w poszczególnych województwach (szerzej na ten temat pisaliśmy na łamach „Panaceum” nr 1/2016 w publikacji pt. „Ból? To się leczy”). W czasie spotkania z cyklu „Oswoić ból” w Łodzi, które odbyło się 13 maja 2016 r., zbrakło – niestety – głosu przedstawicieli jednostek odpowiedzialnych za finansowanie świadczeń oraz za politykę zdrowotną regionu. Natomiast dr n. med. Aleksandra Ciałkowska-Rysz oraz dr n. med. Tomasz Dzierżanowski, inicjatorzy całego projektu, zwrócili uwagę na szereg wyzwań, które stoją przed decydentami ochrony zdrowia w obszarze opieki paliatywnej, jak również hospicyjnej. Do najistotniejszych należą: – zwiększenie liczby świadczeń kontraktowanych przez NFZ (obecnie dostęp do tych świadczeń, szczególnie stacjonarnych, różni się w poszczególnych województwach; czas oczekiwania na miejsce w odpowiedniej placówce wynosi od dwóch tygodni do nawet kilku miesięcy, co oznacza, że część pacjentów umiera, nie uzyskawszy opieki); – dokonanie odpowiedniej wyceny świadczeń przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (z uwzględnieniem w kosztorysie zwiększenia wartości tzw. osobodnia, jak też środków na leki, transport, rehabilitację, opiekę medyczną, czy wsparcie psychologiczne dla pacjentów i rodziny); – włączenie opieki paliatywnej i hospicyjnej do pakietu onkologicznego (o czym resort zdrowia „zapomniał”, wprowadzając ten pakiet, a co powoduje, że pacjenci z przewlekłymi chorobami onkologicznymi nie kontynuują leczenia po wypisaniu ze szpitala); – tworzenie nowych placówek o nazwie „poradnia medycyny paliatywnej i leczenia wspomagającego w chorobach nowotworowych” (co pozwoliłoby na udzielanie kontraktowanej pomocy wszystkim potrzebującym pacjentom). ••• Warto dodać, że na terenie województwa i Łodzi nie funkcjonuje ani jedno wolno stojące, stacjonarne hospicjum dla osób dorosłych, trwają dopiero prace nad utworzeniem takiej placówki przy ul. Pojezierskiej 45–51 (róg ul. Kalinowej). W budynku docelowo powstanie ośrodek zajmujący się kompleksowo pomocą dla osób nieuleczalnie i przewlekle chorych, składający się z oddziału opieki paliatywnej, zakładu opiekuńczo-leczniczego, ośrodka pobytu dziennego, poradni i ośrodka rehabilitacji, oddziału interwencji kryzysowej oraz domu seniora. Budynek wymaga jednak gruntownej modernizacji i zaadaptowania do pełnienia poszczególnych celów. Możliwe jest wsparcie finansowe tej budowy poprzez wybór projektu w kolejnych edycjach Budżetu Obywatelskiego dla Łodzi lub dokonanie przelewu na konto bankowe podane na stronie internetowej inwestora, którym jest Stowarzyszenie „Hospicjum Łódzkie” (http://www.hospicjum.sns.pl). Katarzyna Kowal Od redakcji: Tekst został zamieszczony po skrótach. Z jego pełną wersją można się zapoznać na naszym portalu internetowym: www.panaceum.oil.lodz.pl nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 publicystyka, reportaż ZGŁĘBNIK STOMATOLOGICZNY Ekspresowy uśmiech W jednej z galerii handlowych pojawił się w ostatnich dniach punkt usługowy, którego oferta może wprawiać w zdumienie. Tuż obok punktu malowania paznokci na ruchliwym korytarzu, w niewielkim boksie, zamontowano umywalkę i postawiono białe krzesło, a na banerze powieszono reklamę: „Ekspresowe wybielanie zębów o 4 do 8 odcieni w 45 minut, za jedyne 249 złotych”. Z ulotek, które leżą na pulpicie, wynika, że oferuje się tam wybielanie zębów „żelem organicznym” przy użyciu „akcelatora LED”. Na ulotce nie ma nazwy firmy, jest jedynie numer telefonu komórkowego. Jako żywo przypomina to niedawno opisywany w prasie powszechnej kontrowersyjny biznes „najmłodszego polskiego milionera”, który zbił fortunę na sprzedaży wybielających past do zębów. Pasty do domowego użytku były bardzo skuteczne, gdyż zawierały bardzo wysokie stężenia substancji wybielającej, stosowane tylko w gabinetach specjalistycznych. Jednak pasty, paski czy płyny to produkty do wybielania zębów powszechnie dostępne na rynku. Czym zatem wybielanie zębów różni się w świetle prawa od malowania paznokci? Jednocześnie od marca 2016 r. toczą się kontrowersje wokół sprawy, czy lekarze dentyści mogą wykonywać zabiegi z wykorzystaniem botoksu, kwasu hialurynowego i innych substancji wstrzykiwanych w skórę. Departament Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Zdrowia twierdzi, że nie mogą. Tymczasem Centrum Kształcenia Podyplomowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prowadzi studia podyplomowe w zakresie medycyny estetycznej, które obejmują takie zabiegi i w których biorą udział m.in. lekarze dentyści. Czy oni mogą doskonalić się w tym zakresie i wykonywać później wspomniane iniekcje? W sprawie tej 15 kwietnia 2016 r. zabrało głos Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, odpowiadając na wątpliwości prof. Bolesława Samolińskiego, dziekana CKP. W sprawie tej wydało specjalne oświadczenie, w którym stwierdza autorytatywnie, że nie ma przeciwwskazań, aby lekarze dentyści wykonywali zabiegi z wykorzystaniem wyżej wspomnianych preparatów farmaceutycznych w obrębie twarzoczaszki oraz okolic przyległych. A skoro tak, nie ma przeszkód prawnych do odbywania przez nich studiów podyplomowych w tym zakresie. Na koniec nasuwa się pytanie: czy zamiast toczenia wewnętrznych sporów w obrębie samorządu, nie należałoby poświęcić czas realnym problemom codziennego życia lekarzy dentystów? Zająć się ochroną interesów całej naszej grupy, a przy okazji ochronić zdrowie naszych pacjentów? Patrycja Proc Światowy Kongres Stomatologiczny World Dental Federation (FDI), czyli Światowej Organizacji Dentystycznej Termin Kongresu: 7–10 września 2016 r. Miejsce Kongresu: Międzynarodowe Targi Poznańskie – Poznań, ul. Głogowska 14. Ważne daty: Zakończenie rejestracji on-line – 28 sierpnia br. (niższa opłata – 1750,00 zł). Rozpoczęcie rejestracji na miejscu – 6 września br. Opening Ceremony – 7 września br., Gala Dinner – 8 września br., Polish Night – 9 września br. Mimo iż 31 maja 2016 r. minął termin ulgowych opłat za uczestnictwo w FDI w Poznaniu, nadal warto zastanowić się nad udziałem w tym światowym wydarzeniu dentystycznym. Do wygłoszenia referatów w czasie kongresu zaproszono już około stu cenionych wykładowców, którzy w ponad dwudziestu trzech różnych tematycznie sesjach zaprezentują najnowszą wiedzę stomatologiczną. Swój udział w kongresie potwierdzili już: prof. Maurizio Tonetti, prof. YG Park, prof. Aldo Brugnera Junior – prezes Światowego Towarzystwa Laserowego, czy też prof. Kaan Orhan – prezes Europejskiej Akademii Radiologii Szczękowo-Twarzowej. Warto podkreślić też fakt, że po raz pierwszy w historii kongresów FDI zostanie wprowadzona w Poznaniu sesja laseroterapii, chirurgii regeneracyjnej, chirurgii szczękowo-twarzowej, a także sesja tzw. oral medicine, czyli obrazująca związek stanu ogólnego pacjenta ze stanem miejscowym w jego jamie ustnej. Wykładowcy zarówno światowi, jak i polscy będą zwracać uwagę na nierozerwalność współpracy stomatologów i lekarzy ogólnych. Dla podkreślenia tego stałego związku po raz pierwszy odbędzie się też sesja interdyscyplinarna, w której weźmie udział obok lekarza dentysty – lekarz ogólny, by zaprezentować integralność stomatologii z pozostałymi gałęziami medycyny. Źródło: https://www.fdi2016poznan.org/pl/ nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 PANACEUM 17 publicystyka, reportaż Nasi Mistrzowie W czasie XXXIV Okręgowego Zjazdu Lekarzy, który odbył się 9 kwietnia br. w Hotelu „Rozdroże” w Nieborowie koło Łowicza, decyzją specjalnej Kapituły, działającej przy Okręgowej Radzie Lekarskiej w Łodzi, tytułami „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” zostali uhonorowani lekarze – członkowie łódzkiej Okręgowej Izby Lekarskiej: prof. dr hab. n. med. Wiesława Torzecka, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii oraz dr n. med. Kazimierz Kaczorowski, specjalista ortopedii (oboje z Delegatury Łódzkiej), lek. Elżbieta Teleman-Kaczorowska, specjalista anestezjologii (Delegatura Piotrkowska) lek. Marek Frymus, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii (Delegatura Sieradzka) oraz lek. Jadwiga Gerent-Kosmowska, okulistka (Delegatura Skierniewicka). Poniżej prezentujemy sylwetki odznaczonych, którzy poza zaszczytnymi tytułami, otrzymali specjalne medale (patrz obok). Dyplom lekarza na Akademii Medycznej w Łodzi odebrała w 1951 r. Pierwszy stopień specjalizacji z chorób wewnętrznych uzyskała w 1952 r., a drugi w 1958 r., by później zdobyć kolejne: z diabetologii – w 1997 r. i z gastroenterologii – w 1997 r. Stopień doktora nauk medycznych obroniła w 1962 r., a w 1966 r. uzyskała stopień doktora habilitowanego nauk medycznych w zakresie chorób wewnętrznych. Tytuł naukowy profesora nauk medycznych został Jej nadany przez Radę Państwa w 1989 r. Jeszcze przed ukończeniem studiów, w 1950 r. podjęła pracę w I Klinice Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Łodzi, kierowanej przez prof. Józefa W. Grotta i pod jego opiekuńczymi skrzydłami doskonaliła się zawodowo i naukowo. Od 1970 r. kierowała ówczesną Kliniką Diabetologiczną, do której po pewnym czasie przyłączono drugą specjalność – gastroenterologię. W latach 1983–1996 była kierownikiem Kliniki Chorób Przewodu Pokarmowego i Przemiany Materii AM. Mimo iż w 1996 r. przeszła na zasłużoną emeryturę, nadal jest czynna zawodowo i naukowo. Była założycielką i pierwszą prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, dwukrotnie organizowała zjazdy PTD. Do 1997 r. przez cztery kadencje pełniła obowiązki konsultanta wojewódzkiego w dziedzinach gastroenterologii i diabetologii dla woj. łódzkiego. 18 PANACEUM Prof. W. Torzecka jako nauczyciel akademicki prowadziła szereg wykładów z dziedziny diabetologii dla studentów oraz lekarzy, przybliżając im najnowszą wiedzę z tej dziedziny. Była promotorem osiemnastu doktoratów oraz trzech prac habilitacyjnych. Pod Jej kierunkiem wyspecjalizowało się w zakresie chorób wewnętrznych i diabetologii dwudziestu trzech lekarzy. Kilkadziesiąt razy była powoływana na recenzenta doktoratów, habilitacji i przewodów profesorskich w tych dziedzinach. Była autorką lub współautorką około stu prac naukowych. Jako naukowiec potrafiła zainteresować swoich pracowników tematyką diabetologii i chorób trzustki, kierując ich pracami naukowymi. Przede wszystkim jednak była i jest wspaniałym lekarzem, klinicystą, oddanym pacjentom, starającym się ulżyć ich cierpieniom. Doktor Anna Sobol-Pacyniak, która stawiała pierwsze kroki w zawodzie pod okiem prof. W. Torzeckiej w Klinice Chorób Przewodu Pokarmowego i Przemiany Materii, a później „robiła” u niej specjalizację i pisała pracę doktorską, tak wspominała ten czas w wygłoszonej przez siebie laudacji podczas uroczystości wręczenia medali ZNL: „To tu, w Klinice, uczyłaś nas, Kochana Pani Profesor, jak być dobrym lekarzem, a to niełatwe zadanie, bo przecież łatwiej jest nadać kształt granitowej skale niż sercu ludzkiemu, jak powie poeta. Ty wiodłaś nas poprzez szpitalne korytarze do ludzi chorych, nie tylko z niezwykłą gotowością niesienia fachowej pomocy, ale nade wszystko słów otuchy i nadziei. Mówiłaś, że nie ma dla lekarza większej wartości, niż być prawdziwym przyjacielem ludzi cierpiących i chorych (…) To pod Twoim mądrym okiem, mądrym kierunkiem i czułym matczynym spojrzeniem, dojrzewaliśmy przez wiele lat życiowo i zawodowo (…) Pamiętać będziemy również te niezapomniane spotkania w rodzinnym domu Pani Profesor, które były przygotowywane zawsze z największą starannością i sercem, gdzie kosztowaliśmy przez kilka godzin specjały przygotowane przez nią osobiście i słuchaliśmy przez wiele godzin Jej barwnych opowieści, wypełnionych celnym humorem i dowcipem, To niezapomniane chwile (…) Zachowujemy to wspomnienie naszej młodości, ten najpiękniejszy czas jako najcenniejszy dar, zapewniając jednocześnie, że drzwi naszych serc są dla Ciebie zawsze otwarte”. Jadwiga Gerent-Kosmowska Wiesława Torzecka Wszystkim odznaczonym redakcja „Panaceum” bardzo serdecznie gratuluje! Studia medyczne na Wydziale Lekarskim na Akademii Medycznej w Białymstoku ukończyła w 1963 r. Całą swoją drogę zawodową związała jednak z regionem łowicko-skierniewickim i w tutejszych szpitalach przechodziła kolejne etapy doskonalenia zawodowego – poczynając od stażu podyplomowego, a skończywszy na ordynaturze. Specjalizowała się w dziedzinie okulistyki; specjalizację pierwszego stopnia w tej dziedzinie uzyskała w 1970 r., a drugiego – w 1974 r. Pracowała już wówczas w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Skierniewicach, na Oddziale Okulistycznym, którym kierował doktor Edward Chętko (nota bene także laureat naszego izbowego odznaczenia „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy”). W Oddziale pracowała przez ostatnich jedenaście lat, do 2004 r., czyli do przejścia na emeryturę, pełniąc w nim funkcję ordynatora. We wniosku o przyznanie Jej zaszczytnego tytułu, Jej uczniowie napisali: „Wykształciła wielu lekarzy okulistów, w tym sześciu specjalistów drugiego nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Łodzi ukończył i dyplom lekarza odebrał w 1976 r. Po odbyciu stażu podyplomowego, pracował w Przychodni Rejonowej ZOZ Łódź-Śródmieście, a następnie od 1978 r. w Klinice Chorób Przewodu Pokarmowego i Diabetologii łódzkiej Akademii Medycznej, gdzie w 1982 r. uzyskał specjalizację z chorób wewnętrznych pod kierunkiem prof. Wiesławy Torzeckiej (w czasie ceremonii wręczenia odznaczeń na XXXIV OZL w Nieborowie, podczas jednej uroczystości spotykała się dwójka Mistrzów: prof. W. Torzecka i Jej uczeń doktor M. Frymus, co było doprawdy wyjątkowych wydarzeniem). W 1990 r., po wygranym konkursie, zrezygnował z pracy w Klinice i objął stanowisko ordynatora II Oddziału Chorób Wewnętrznych w nowo powstałym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Sieradzu. Jego pracę zorganizował od podstaw, mając do dyspozycji kadrę niedoświadczonych lekarzy i zmagając się z wieloma problemami natury technicznej i biurokratycznej. Dzięki uzyskaniu w 1997 r. specjalizacji z diabetologii, w szpitalu powstała poradnia diabetologiczna, a Oddział, którym kierował, przekształcił się z czasem w Oddział Diabetologiczny i Chorób Wewnętrznych (jego ordynatorem jest nadal). Od 2010 r. Oddział posiada akredytację na szkolenie diabetologów, co dotychczas prawie wyłącznie zarezerwowane było dla ośrodków klinicznych. Od początku pracy w Sieradzu rozwijał także Pracownię Diagnostyki Endoskopowej, której kierownikiem jest do chwili obecnej. „Rozwój szeroko pojętej diabetologii na terenie byłego województwa sieradzkiego w dużym stopniu zawdzięczamy Jego uporowi i zaangażowaniu – czytamy we wniosku o przyznanie izbowego odznaczenia. – W czasie swojej dwudziestopięcioletniej pracy na stanowisku kierownika Oddziału wykształcił dziewiętnastu specjalistów chorób wewnętrznych, sześciu specjalistów diabetologii i kilku endoskopistów, z których większość kontynuuje jego zainteresowania gastroenterologią. Był i jest zawsze życzliwy dla swoich asystentów, potrafi zachować spokój nawet w najtrudniejszych sytuacjach, stara się łagodzić konflikty tłumacząc, a nie szukając rozwiązania siłowego. Chętnie też dzielił się i dzieli swoją wiedzą i umożliwia wszystkim chętnym naukę oraz zdobywanie kolejnych umiejętności i specjalizacji. Także w chwilach trudnych dla całego środowiska – strajki lekarzy, stał po stronie swoich asystentów, wbrew naciskom pracodawcy, co nie było powszechną praktyką w tamtym czasie”. Kazimierz Kaczorowski Marek Frymus Elżbieta Teleman-Kaczorowska Jest absolwentką Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Krakowie, dyplom lekarza otrzymała w 1972 r. Uzyskała specjalizację z anestezjologii i reanimacji pierwszego stopnia w 1975 r., a drugiego – w 1978 r. Od początku swojej kariery zawodowej (nie wyłączając stażu) nieprzerwanie pracuje w Szpitalu Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim przy ul. Rakowskiej (obecna nazwa: Samodzielny Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika). W latach 1979–1982 pełniła tu funkcję kierownika stworzonego przez siebie Działu Anestezjologii, a od 1983 r. do 2009 r. – ordynatora Oddziału Intensywnej Terapii. Oddział był najpierw czterołóżkowy, a od 1996 r. – po modernizacji – stał się sześciołóżkowy, z prawdziwego zdarzenia, doskonale wyposażony w nowoczesne urządzenia i spełniający europejskie standardy. Nadal pracuje w Szpitalu im. M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim, piastując stanowisko starszego asystenta Oddziału Intensywnej Terapii. W latach 1985–1995 była konsultantem wojewódzkim do spraw anestezjologii i intensywnej terapii dla ówczesnego woj. piotrkowskiego. Wyszkoliła wielu wspaniałych specjalistów w swojej dziedzinie: piętnastu drugiego stopnia i dziesięciu pierwszego stopnia. Otaczała opieką młodych lekarzy, dopingując ich do zdobywania gruntownej wiedzy. Zawsze służyła radą i pomocą w sprawach medycznych i pozazawodowych. Można śmiało stwierdzić, iż doktor E. Teleman-Kaczorowska utworzyła „piotrkowską szkołę anestezjologii”, dzięki której nie brakuje lekarzy tej specjalności w regionie. We wniosku o przyznanie odznaczenia, pod którym podpisali się Jej uczniowie – lekarze, czytamy: „Pani Doktor jest wspaniałym człowiekiem i doskonałym fachowcem, który stawia niezwykle trafne diagnozy oparte na głębokiej wiedzy i wieloletnim doświadczeniu. Uczyła nas – swoich uczniów, że pacjent zawsze jest podmiotem, dla którego należy mieć czas, cierpliwość i staranność w postępowaniu (…) Dysponuje cechami godnymi naśladowania w środowisku lekarskim”. publicystyka, reportaż stopnia, wspierała też starania młodszych kolegów o otwarcie przewodu doktorskiego. Uczyła nas szacunku i wyrozumiałości dla każdego pacjenta. W czasie całej swojej pracy dała się poznać jako osoba wrażliwa, pełna życzliwości dla otaczającego świata i ludzi, starająca się w każdym momencie pomagać zarówno pacjentom, jak również swoim wychowankom i asystentom. Jako ordynator skutecznie zabiegała o doposażenie Oddziału w nowoczesny sprzęt diagnostyczny i operacyjny, dbała również o podległy personel, w tym zwłaszcza lekarzy. Była pełna energii życiowej i jednocześnie otwarta na nowinki w medycynie, bo to właśnie za Jej ordynatury w skierniewickim Oddziale wprowadzono nowoczesną wówczas metodę wewnątrztorebkowego operacyjnego usunięcia zaćmy”. Wygłaszający laudację doktor Robert Filipczak, szef Delegatury Skierniewickiej, dodał na koniec: „Konsekwencja, jak również stawianie wysokich i ambitnych celów, zarówno sobie, jak i swoim wychowankom, to również przymioty, które charakteryzują laureatkę. Całości obrazu, jak Państwo widzicie, dopełnia emanująca kobiecość, wdzięk i elegancja. Właśnie kompilacja tych wszystkich cech okazała się niezwykle przydatna w edukacji nowych pokoleń skierniewickich okulistów”. Dyplom lekarza na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Łodzi odebrał w 1957 r. Specjalizację pierwszego stopnia z chirurgii uzyskał w 1961 r., a drugiego z chirurgii ortopedycznej w 1967 r. W 1971 r. obronił pracę doktorską na Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, uzyskując stopień naukowy doktora nauk medycznych. W latach 1961–1978 pracował w Klinice Ortopedycznej WAM w Łodzi (rozpoczął pracę od stanowiska asystenta, zakończył na stanowisku docenta). Następnie od 1978 r. pracował PANACEUM 19 publicystyka, reportaż jako ordynator Oddziału Ortopedycznego w Miejskim Szpitalu im. E. Sonnenberga w Łodzi, skąd w 1995 r. przeszedł na emeryturę. W tym okresie pod jego kierownictwem tytuł specjalisty ortopedii i traumatologii drugiego stopnia uzyskało dwunastu lekarzy, a wielu dalszych – pierwszego stopnia, natomiast pięciu – doktoryzowało się. Większość z nich pełniła następnie funkcje ordynatorskie, w tym jeden został profesorem łódzkiego Uniwersytetu Medycznego i kierownikiem kliniki. Pod jego kierunkiem jako ordynatora doskonalili swoje umiejętności i zdobywali wiedzę z zakresu ortopedii i traumatologii również inni pracujący z Nim młodzi lekarze. „Nasz Mistrz zawsze zachęcał nas do kształcenia i pogłębiania wiedzy, mówiąc, że nie jest w stanie zoperować wszystkich i dobrze będzie, jak mu pomożemy, dlatego mobilizował nas do zdobywania tytułu specjalisty. Zachęcał do zdobywania tytułów naukowych, gdyż uważał, że jeżeli ktoś z nas czuje się na siłach pełnić funkcje kierownicze, to fakt posiadania tytułu będzie bardzo pomocny w wygraniu konkursu na stanowisko ordynatora. Nasz Mistrz miał doskonałe zdolności mobilizacyjne i organizacyjne (…) zachęcał też specjalistów przez siebie wykształconych, aby swoją wiedzę przekazywali młodszym kolegom. W ten sposób wyrosło kolejne pokolenie specjalistów ortopedii w Łodzi”. Jego uczeń – doktor Marek Sowiński tak wspominał rok 1978, kiedy do Oddziału Ortopedyczno-Urazowego Szpitala im. E. Sonnenberga w Łodzi został zaangażowany z WAM doktor Kaczorowski: „Baliśmy się bardzo. Przychodzi do nas wojskowy człowiek. Co to będzie?! Okazało się, że przyszedł znakomity fachowiec, znakomity organizator, bardzo dobry nauczyciel, bardzo dobry człowiek. Wykształcił wielu bardzo dobrych ortopedów, stworzył – jak mówili kolejni konsultanci regionalni i krajowi – jeden z lepszych oddziałów ortopedycznych w Łodzi (…) Chcielibyśmy podziękować wszyscy, a przyjechało nas tu szesnastu, którzy mieli zaszczyt pracować z Panem Doktorem, że umożliwił nam zdobycie tak dobrych podstaw zawodowych. Był z nami na dobre i na złe, mogliśmy zawsze liczyć na dobre jego rady, naukę i wsparcie”. Sylwetki nominowanych do tytułu „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” zostały opracowane na podstawie wniosków przygotowanych przez Ich uczniów, a także laudacji wygłoszonych w czasie Zjazdu, podczas którego odbyła się uroczystość wręczenia medali. Nina Smoleń, Alina Paradowska 20 PANACEUM MOIM ZDANIEM Zmagania olimpijskie Raz pewien Grek oprowadzał wycieczkę po swoim kraju. Wskazał na górę i rzekł: „Olimp”. Towarzyszący mu turyści odpowiedzieli: Niemcy – „Ja”, a Rosjanie – „Da”. I z tego wzięła się nazwa „olimpiada”. To żart. Starożytne zmagania sportowe obwarowane były zasadami. Sama nazwa stanowiła o częstości zmagań. Olimpiada – to okres czteroletni w kalendarzu starogreckim. Na czas olimpiady wstrzymywano waśnie i wojny. Zawodnicy przysięgali, że nie dopuszczą się fałszerstw. W trakcie zmagań olimpijskich liczył się jedynie zwycięzca. To on przynosił chwałę swojemu polis. Nie przyznawano miejsc drugich i trzecich. Obce były w tym czasie gry zespołowe, zawodnicy zmagali się indywidualnie. W 1896 r., z inicjatywy francuskiego historyka i pedagoga Pierre’a de Coubertina, w Atenach odbyły się pierwsze zawody wielu dyscyplin pod nazwą Igrzyska I Olimpiady. Nowożytne igrzyska olimpijskie różnią się od starożytnych może dlatego, że wówczas ogień olimpijski zapalały od promienia słońca dziewice. Współcześnie nie zawiesza się wojen, a uczciwość nie tylko zawodników pozostawia wiele do życzenia. Zmieniły się zasady zmagań olimpijskich i szeroko pojętego sportu. Liczy się udział w zawodach, męstwo, pokonywanie własnych słabości. To szczytne cele. Oczywiście, nadal zaszczyty spotykają zwycięzców, ale także drugie, trzecie, a czasem czwarte miejsca są nagradzane. Dopuszczono do gry zespołowej; te w szczególny sposób wymagają współpracy między zawodnikami, zaufania, solidarności w powziętych poczynaniach, jedności w działaniu i dążeniu ku jednemu celowi. W naszym zawodzie jest wiele paraleli z podanymi wyżej zasadami. Lekarz w zmaganiach z codziennością pracy może być „zawodnikiem indywidualnym”, ale warto pamiętać, że we współczesnym uprawianiu sztuki lekarskiej coraz bardziej liczy się gra zespołowa. Ogrom wiedzy wręcz wymusza konieczność współpracy, czasy lekarza omnibusa dawno się skończyły. Tak więc zespół, a szerzej pojmując, grupa lub lepiej społeczność lekarska, wymaga – podobnie jak gra zespołowa – współpracy, zaufania, odpowiedzialności i solidarności. Spośród licznych gier zespołowych, szerokim uznaniem cieszą się gry z użyciem piłki („nie do metalu”, jak ze znanego dowcipu, ale takiej okrągłej – skórzanej lub gumowej), przy czym z niewiadomej przyczyny zawodnicy tych dyscyplin cieszą się szczególnymi zaszczytami i powodzeniem finansowym. Może więc, idąc za tym przykładem, udałoby się stworzyć jakąś specjalizację w naszym zawodzie, w której atrybutem byłaby piłka albo chociaż kula? Mogłaby to być np. kula szklana, taka do wróżenia. Zaszczyty i finanse może by wzrosły, bo co prawda realność pomocy pacjentowi byłaby iluzoryczna, ale przy odpowiednim marketingu i poparciu mass mediów poważanie społeczne byłoby wysokie. Obecnie, uprawiając sztukę lekarską opartą na rzetelnej wiedzy, badaniach naukowych i ciężkiej pracy, nie osiągamy należytego (zgodnie z przysięgą Hipokratesa) wynagrodzenia. Ma na to wpływ także brak solidarności zawodowej oraz liczne grono w naszym środowisku przedstawicieli gry z użyciem kijka i piłeczki, zwanej palantem. Wprawdzie w samego palanta nie grają, bo – jak podejrzewam – nawet nie sprostaliby zadaniom, jakie on stawia, ale reprezentują pewne cechy określane mianem palanciarstwa. Polską stolicą palanta jest Grabów pod Łęczycą, tradycje tej gry sięgają tu XVII w., jej zasady są szczegółowo opisane. W Grabowie obchodzone jest doroczne święto palanta, a nad całością czuwa jego król – Adam Rapacki. Podobne gry to niemiecki Schlagball, rosyjska lapta oraz rumuńska oina. Palant – w innym znaczeniu tego słowa – jest postacią wszechobecną. Na co dzień widzimy go jadąc samochodem, jak zajeżdża drogę, łamie przepisy, skręca na trzeciego z prawego pasa w lewo i odwrotnie; bo on taki sprytny, sprawny, słowem – istny caruzo kierownicy. Natomiast w pracy wyróżnia się wspaniałą umiejętnością przerzucania obowiązków i odpowiedzialności na innych; taki sprytny i cwany egoista. Nie, on jest tylko „asertywny”. Pisząc te słowa, spojrzałem w lustro… Czy aby czasem sami – tłumacząc sobie swoje zachowania zmęczeniem, frustracją, wypaleniem zawodowym i czymś tam jeszcze – nie prezentujemy „palanciarskiego” stylu bycia? Może warto czasem spojrzeć na siebie krytycznie, by choć trochę się zmienić, poprawić? Może warto posłuchać kolegi, przyjaciela, i choć trochę wyzbyć się cech, które tak piętnujemy u innych. Wśród gier olimpijskich nie ma gry w palanta. Może i dobrze. Może dla naszego środowiska wreszcie nadejdzie olimpijski czas. Paweł Czekalski nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Czy może istnieć państwo bez samorządów zawodowych? Tak. Czy jednak bez samorządów zawodowych może istnieć państwo demokratyczne? Absolutnie nie, dlatego wszyscy przedstawiciele samorządów zawodów zaufania publicznego muszą włożyć ogromną pracę, by przezwyciężyć kryzys zaufania społecznego do tych zawodów. Taką konkluzją zakończyła się kolejna Konferencja Łódzkiego Porozumienia Samorządów Zawodów Zaufania Publicznego, która odbyła się 11 maja 2016 r. w siedzibie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Jej tematem była „Rola samorządów zawodów zaufania publicznego w demokratycznym porządku państwa prawnego”, a gościem specjalnym był prof. Zbigniew Rau, wojewoda łódzki, który na wstępie zapewnił uczestników spotkania o chęci współpracy z przedstawicielami korporacji zawodowych. To bardzo ważna deklaracja w kontekście niedawnej likwidacji Izby Urbanistów, mimo protestów tego środowiska i apeli pozostałych samorządów zaufania publicznego. Łódzkie samorządy zawodowe jako pierwsze w Polsce (i jak na razie jedyne) zjednoczyły się pod wspólnym szyldem Łódzkiego Porozumienia SZZP i od siedmiu lat regularnie organizują spotkania, konferencje oraz wykłady. Na majowe spotkanie do budynku, który popularnie nazywany jest przez łodzian „paragrafem”, przybyli licznie: adwokaci, lekarze, pielęgniarki i położne, notariusze, farmaceuci, diagności laboratoryjni, komornicy, biegli rewidenci, architekci, inżynierowie budownictwa. O kryzysie zaufania mówili reprezentanci praktycznie wszystkich tych zawodów i dlatego wspólnie szukano rozwiązania. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Zanim głos zabrali przedstawiciele samorządów, dwa wykłady wygłosili profesorowie prawa: Marek Chmaj z Warszawy oraz Witold Kulesza z Łodzi. Prof. M. Chmaj podkreślił fakt, że samorządy zawodowe pełnią rolę administracji państwowej podobnie jak samorządy terytorialne. Natomiast przypominając, że tworzenie samorządów zawodowych jest uprawnieniem władzy, ale nie jej obowiązkiem, nawiązał do deregulacji, w wyniku której przestała istnieć Izba Urbanistów i powiedział, że dlatego przedstawiciele zawodów zaufania publicznego powinni wspierać się wzajemnie. Prof. Witold Kulesza zwrócił z kolei uwagę na problem naruszania wizerunku i dobrego imienia tych zawodów, które bezsprzecznie mieć go powinny. Stwierdził też, że istnieje w Polsce potrzeba natychmiastowej odbudowy zaufania do zawodów zaufania publicznego i dodał: – Jeżeli sami tego nie zrobimy, nie oczekujmy, że żyć będziemy w demokratycznym państwie prawa. Po wykładach głos zabrali przedstawiciele poszczególnych samorządów zawodów zaufania publicznego, m.in. biegłych rewidentów, architektów, a także zawodów prawniczych i medycznych. W tym roku w imieniu tych ostatnich (lekarzy, pielęgniarek i położnych, farmaceutów oraz diagnostów laboratoryjnych) wystąpił mec. Maciej Jabłoński, który na co dzień współpracuje z Okręgową Izbą Pielęgniarek i Położnych w Łodzi. Tematem jego wystąpienia była konieczność współdziałania wszystkich zawodów medycznych dla dobra pacjenta, chory bowiem podczas leczenia ma kontakt z przedstawicielami każdego z nich. Jeżeli chociażby jeden z tych „elementów” zawiedzie, czego powodem może z życia środowiska Musimy przezwyciężyć kryzys zaufania być wzajemny brak współpracy, opieka nad pacjentem nie będzie prawidłowa. Jak wynikało z wypowiedzi, z problemem zaufania społeczeństwa, a właściwie jego braku, borykają się przedstawiciele praktycznie wszystkich zawodów zaufania publicznego, jednak najboleśniej odczuwają go przedstawiciele zawodów medycznych, dla których zaufanie jest podstawą szczególnie wrażliwych relacji z pacjentami. – To niezwykła wartość, którą budujemy przez lata: zdobywaniem wiedzy medycznej, a także umiejętności miękkich, aby znaleźć porozumienie w obcowaniu z drugim człowiekiem. Niestety, to zaufanie zależy nie tylko od nas, ale także od polityków, którzy często stoją przed pokusą podważenia go przekazem medialnym, chcąc ukazać się w roli szeryfów, dbających o bezpieczeństwo zdrowotne obywateli – podkreślał w swoim wystąpieniu dr n. med. Grzegorz Mazur, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi i przypomniał: – Jedną konferencją prasową można zniweczyć wysiłek wielu lat, jak stało się to m.in. w przypadku transplantologii. Prezes G. Mazur podkreślił też wagę tworzenia prawa w procesie budowania zaufania, wadliwe bowiem przepisy bardzo często stwarzają atmosferę wzajemnej nieufności. W przypadku lekarzy, zmuszono ich do kontrolowania pacjentów, czy posiadają uprawnienia do leczenia, a z drugiej strony tworzy się Zintegrowany Informator Pacjenta, w którym ci ostatni mają sprawdzać lekarzy, czy rzeczywiście wykonali czynności opisywane w karcie choroby. – Trzeba apelować do polityków, którzy odpowiadają za budowanie prawa, by stworzyli warunki do odbudowania tego zaufania – stwierdził na koniec Grzegorz Mazur Z kolei dr n. med. Paweł Czekalski, sekretarz ORL w Łodzi, jako skutek utraty zaufania wskazał wciąż rozbudowującą się biurokrację, która zabiera lekarzom czas, który poświęcali chorym. – Dziś nie ma lekarza, jest świadczeniodawca, nie ma pacjenta, jest świadczeniobiorca – mówił P. Czekalski i apelował: – Trzeba to koniecznie zmienić. Uczestnicy konferencji byli zgodni, że borykają się z podobnymi problemami, a dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej – mec. Jarosław Szymański podsumował spotkanie jednym zdaniem, które ma być jednocześnie intencją Łódzkiego Porozumienia SZZP: Zebrani 11 maja 2016 r. na konferencji Łódzkiego Porozumienia Samorządów Zawodów Zaufania Publicznego dostrzegają potrzebę podjęcia przez władze samorządów wszelkich działań, zmierzających do przezwyciężenia kryzysu społecznego zaufania do naszych zawodów. Tekst i zdjęcie Joanna Barczykowska PANACEUM 21 z życia środowiska Będzie stowarzyszenie Strajk AM 81 W poniedziałek 23 maja br., w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, odbyło się spotkanie założycielskie Stowarzyszenia Strajk AM 81. Obecni na spotkaniu: Krzysztof Bik, Elżbieta Blad-Matałowska, Paweł Czekalski, Maria Hryniewicz, Marek Fijałkowski, Agnieszka Janaszkiewicz, Marek Janaszkiewicz, Maria Jankowska, Tomasz Kostka, Andrzej Lubiński, Agata Nicińska, Halina Olejniczak, Ewa Pabisiak-Matuszczyk, Jacek Pytel, Wojciech Sławiński, Ludomir Stefańczyk, Małgorzata Świercz i Radosław Świercz, wpisali się na listę założycielską nowej organizacji o nazwie Strajk AM 81. Zebrani upoważnili K. Bika, P. Czekalskiego i M. Janaszkiewicza do podjęcia działań w celu rejestracji Stowarzyszenia i organizacji kolejnego spotkania 20 czerwca br. Celem Stowarzyszenia jest podtrzymywanie wzajemnej więzi pomiędzy uczestnikami strajku studentów łódzkiej Akademii Medycznej w 1981 r. oraz z macierzystą uczelnią, które będzie realizowane poprzez Doktoraty i habilitacje INSTYTUT CENTRUM ZDROWIA MATKI POLKI W ŁODZI Nadanie stopni doktora nauk medycznych – 2015 r. Marcin Baum Analiza operacji rozszerzonego wycięcia macicy w przypadku raka trzonu macicy u chorych operowanych w Klinice Chirurgii Ginekologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w latach 2003–2009 Promotor: dr hab. n. med. Piotr Woźniak prof. ICZMP Maciej Bednarski Profilaktyka i leczenie cukrzycowego obrzęku plamki Promotor: dr hab. n. med. Zofia Michalewska Jan Bieńkiewicz (praca wyróżniona) Rola polimorfizmów genu adiponektyny w raku błony śluzowej trzonu macicy Promotor: prof. dr hab. n. med. Andrzej Malinowski Dariusz Kacik Ocena stanu pourodzeniowego noworodków urodzonych drogą cięcia cesarskiego i drogami i siłami natury Promotor: prof. dr hab. n. med. Przemysław Oszukowski Justyna Makowska Ocena wyników całkowitego wycięcia macicy na drodze laparoskopowej Promotor: prof. dr hab. n. med. Andrzej Malinowski Sylwia Prymus-Kasińska Ocena wpływu zakażenia Helicobacter pylori na tempo rozwoju fizycznego dzieci. Korelacje kliniczne i patomorfologiczne ze stężeniem wybranych hormonów regulujących wzrost i masę ciała Promotor: dr hab. n. med. Elżbieta Czkwianianc prof. ICZM 22 PANACEUM inicjowanie przedsięwzięć związanych z kolejnymi rocznicami strajku, organizowanie życia koleżeńskiego wśród członków Stowarzyszenia. Ponadto organizacja ma podejmować działania na rzecz integracji środowiska uczestników strajku studentów AM i całego środowiska lekarskiego oraz wyjaśniania społeczeństwu znaczenia i roli strajku w kształtowaniu się demokracji w Polsce. Ma też podejmować współpracę z innymi instytucjami i organizacjami medycznymi: UM, Izbą Lekarską oraz Aptekarską, a także NIL i MZ, ponadto z placówkami naukowymi zajmującymi się badaniem i opisywaniem najnowszej historii Polski. Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa spotka się z zainteresowaniem szerokiej rzeszy koleżanek i kolegów lekarzy. W końcu to przecież nasza historia. W tamtych czasach studenci, obecnie lekarze – w większości członkowie łódzkiej OIL, chociaż niektórzy z nas rozproszyli się po kraju i świecie. Jednoczy nas wspólna idea i miejsce – nasza Izba Lekarska, która najprawdopodobniej będzie też stałą siedzibą nowego Stowarzyszenia. Strona www.strajkam81.pl będzie od tej chwili jego oficjalną witryną internetową. Już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych do wspólnych działań. W imieniu inicjatorów przedsięwzięcia: Krzysztof, Marek i Paweł Monika Ryś-Bednarska Ocena ekspresji receptora androgenowego i korelacja z wybranymi parametrami kliniczno-patologicznymi u chorych na potrójnie ujemnego raka piersi Promotor: dr hab. n. med. Marek Zadrożny prof. ICZMP Monika Siniewicz-Pietrzyk (praca wyróżniona) Analiza przebiegu wrodzonego zarażenia Toxoplasma gondii w celu opracowania nowego algorytmu postępowania diagnostyczno-terapeutycznego Promotor: prof. dr hab. n. med. Teresa Woźniakowska-Gęsicka Dominik Skalski Znaczenie kliniczne polimorfizmu pojedynczych nukleotydów (SNP) C3435T genu MDR-1 dla rozwoju padaczki lekoopornej Promotor: prof. dr hab. n. med. Janusz Wendorff Nadanie stopnia doktora habilitowanego nauk medycznych – 2015 r. Przemysław Biliński Osiągniecie naukowe: Zagrożenia zdrowotne nowymi narkotykami − „dopalaczami” Wszystkim serdecznie gratulujemy! Od redakcji: W wykazie nadanych stopni doktora oraz doktora habilitowanego w zakresie nauk medycznych w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi uwzględniliśmy jedynie członków łódzkiej Okręgowej Izby Lekarskiej. Osoby, które nie dopełniły jeszcze formalności, prosimy o zgłaszanie się do Biura OIL przy ul. Czerwonej 3 z dokumentem „Prawo wykonywania zawodu lekarza/lekarza dentysty”, w celu dokonania wpisu uzyskanego stopnia naukowego. Źródło: http://www.iczmp.edu.pl/?p=24671 (opr. AP) nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 izbowe aktualności Wiosenne sesje relaksacyjne KLS Honory dla łódzkich stomatologów Za pracę społeczną na rzecz środowiska dentystycznego, Polskie Towarzystwo Stomatologiczne, działające pod przewodnictwem prof. dr. hab. Bartłomieja W. Lostera, przyznało zaszczytne wyróżnienia aktywnym działaczom PTS Oddział Łódź. Najwyższą odznakę, godność „Bene Meritus PTS”, odebrał z rąk prof. dr n. med. Beaty Dejak, przewodniczącej oddziału PTS w Łodzi – dr n. med. Lesław Jacek Pypeć. Przypomnijmy, że doktor J. Pypeć jest członkiem Zarządu PTS OŁ, a także wiceprezesem ORL w Łodzi, inicjatorem jesiennych konferencji izbowych pn. „Łódzkie Spotkania Stomatologiczne”. „Złota Odznaka Honorowa PTS” wręczona została dr n. med. Anecie Doliwie-Augustowskiej (członkini Zarządu PTS OŁ). Z kolei „Srebrne Odznaki Honorowe PTS” otrzymali: dr n. med. Małgorzata Daszkowska i dr n. med. Andrzej Suchorzewski, a także dr n. med. Piotr Fabjański, dr n. med. Joanna Kunert i dr n. med. Aleksandra Palatyńska-Ulatowska (członkowie Komisji Rewizyjnej PTS OŁ) oraz lek. dent. Zofia Jędraszek i dr. n. med. Patrycja Proc (członkowie Zarządu PTS OŁ). Wypada dodać, że doktor P. Proc pełni funkcję wiceprzewodniczącej w Kolegium Redakcyjnym pisma OIL w Łodzi. Wszystkim serdecznie gratulujemy. Nowy Zarząd PTORL – Oddział Łódzki Gdy zawitała do nas wiosna, członkowie łódzkiego Koła Lekarzy Seniorów mieli okazję uczestniczyć z dwóch sesjach relaksacyjnych: jednej wyjazdowej, a drugiej miejscowej. W kwietniu trzydziestoosobową grupą wybraliśmy się na wycieczkę do Poddębic. Zwiedziliśmy (słynne już) Zoo-Safari w Borysewie, gdzie na dwudziestu pięciu hektarach żyje ponad sześćset zwierząt różnych egzotycznych gatunków z całego świata, między innymi unikatowe białe lwy i tygrysy. Zwiedzanie zaczęliśmy od półgodzinnej przejażdżki dwuwagonową kolejką; miejscowy przewodnik informował nas po drodze o mieszkańcach wybiegów, które akurat mijaliśmy. Potem, w indywidualnym tempie, w różnych „podgrupach” zwiedzaliśmy pieszo zakamarki ogrodu. Oglądaliśmy między innymi karmienie białych lwów, przekomarzaliśmy się z arcysympatycznymi surykatkami, gładziliśmy (przez szybkę) prześliczną małpkę tamarynę złotoręką, z szacunkiem przyglądaliśmy się groźnie wyglądającym antylopom szablorogim. Łyżkę dziegciu w tym garncu miodu stanowił obiad w miejscowym Grill Barze. Pisemna zachęta w przewodniku: „zasmakuj przepysznych posiłków przygotowanych w naszej kuchni z najlepszych regionalnych produktów” – okazała się bowiem nieadekwatna do jakości zaserwowanego nam dania. Kurczak był jaki taki, sałatka z marchewki „lekko półśrednia”, towarzyszący im zaś na talerzu ryż okazał się „zimnomaziowatą breją”. Wyciągnęliśmy naukę na przyszłość; należy wybierać się do owego Zoo z własnymi kanapkami. W Poddębicach zwiedziliśmy jeszcze zespół pałacowo-parkowy wzniesiony w XVII w. przez wojewodę rawskiego Zygmunta Grudzińskiego, przebudowany w XIX w. przez rodzinę Zakrzewskich, a ostatecznie odremontowany… w XXI w. dzięki środkom unijnym. Unijnym – podkreślę może dużą literą, gdyż wnętrza pałacowe są wręcz przepiękne. Służą obecnie celom kulturalnym. W otaczającym parku w zamyśle zaplanowano „ogród zmysłów”. Są tam różne ciekawe urządzenia ćwiczące wzrok, słuch i równowagę. Stoi tam też kościół ewangelicko-augsburski (czynny), w którym znalazły również miejsce Teatr Integracji oraz… ujęcia pitnych wód termalnych, ciągniętych z głębokości dwóch kilometrów. Ponoć skład wody jest rewelacyjno-zdrowotny. W maju zorganizowaliśmy z kolei – jak zwykle – ognisko integracyjne w łódzkim Ogrodzie Botanicznym (co uwiecznione zostało na zdjęciach). Wspaniałego humoru i pieczonych kiełbasek starczyło dla wszystkich. W towarzyszącej spotkaniu loterii dwie osoby wylosowały książki – wywiady z DJ Viką, a potem starsi państwo udali się bądź „na tulipany” (ćwiczenia wzrokowo-zapachowe), bądź „na retkińskie tężnie solankowe” (ćwiczenia oddechowo-inhalacyjne). Pragnę podkreślić, że zarówno w imprezie kwietniowej, jak i majowej najżywszą aktywność okazywały członkinie „Klubu po dziewiątkami”! Przedwakacyjny sezon rozrywkowy Koła Lekarzy Seniorów chyba należy uznać za udany. Krystyna Borysewicz-Charzyńska Fot. Krzysztof Papuziński PS. Wszystkim osobom pozostającym latem w Łodzi przypominam, że dwie małe (bezpłatne) tężnie, wybudowane na łódzkiej Retkini, znajdują się między blokami na osiedlu Balonowa przy ul. Hufcowej. Jadąc „z miasta” tramwajem, należy wysiąść przy McDonaldzie i udać się kilkaset metrów w prawo prostopadle w stronę „Botanika”. Życzę pomyślnych wdechów. Podczas walnego zebrania członków Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów – Chirurgów Głowy i Szyi, które odbyło się 22 kwietnia 2016 r. w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, wybrano nowe władze na kadencję 2016–2018. W skład nowego Zarządu wybrano następujące osoby: przewodnicząca – prof. dr hab. med. Magdalena Józefowicz-Korczyńska; sekretarz – dr n. med. Katarzyna Dąbrowska; skarbnik – dr n. med. Izabela Olejniczak; członkowie – prof. dr hab. med. Wioletta Pietruszewska, dr n. med. Grzegorz Mazur. Komisję Rewizyjną OŁ PTORL tworzyć będą: przewodnicząca – dr hab. n. med. prof. nadzw. Anna Zakrzewska; członkowie – dr n. med. Marcin Durko, dr n. med. Joanna Sułkowska. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 PANACEUM 23 spisane na gorąco > dokończenie ze s. 3 finansowania nastąpi i to bardzo istotna. „Odejdziemy od zasady powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, które powszechne jest tylko z nazwy – powiedział Radziwiłł i dodał: – Plan jest taki, by nie płatnik w postaci kas chorych czy obecnie NFZ, tylko państwo i jego budżet były odpowiedzialne za finansowanie ochrony zdrowia w Polsce. Jest cała dyskusja, jak to zrobić, żeby zabezpieczyć te pieniądze, by nie były przedmiotem negocjacji ministra zdrowia z ministrem finansów, co roku przy ustalaniu budżetu i są ustalenia, które pozwalają to osiągnąć”. Źródło: „Gazeta Prawna” Piotrkowski „Kopernik” zamknął porodówkę Samodzielny Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim zamknął do odwołania Oddział Noworodków i Oddział Położniczo-Ginekologiczny w części położniczej (porody). Powodem nagłej decyzji są braki kadrowe – dwóch z trzech neonatologów przebywa na zwolnieniu. Decyzja o zamknięciu piotrkowskiej porodówki została podjęta 1 czerwca br., w Dzień Dziecka. Wszystkie pacjentki w zaawansowanej ciąży, ze zbliżającym się terminem porodu, są po przebadaniu kierowane do innych szpitali udzielających świadczenia w tym zakresie. Aneta Baranowska, zastępca dyrektora szpitala ds. leczniczych tłumaczyła, że: „To bardzo poważna sytuacja i radykalna decyzja, ale w takiej sytuacji szpital został postawiony”. Źródło: „Nasze Miasto Piotrków Trybunalski, Dziennik Łódzki” Koroner we wszystkich powiatach województwa łódzkiego Łódzka Okręgowa Izba Lekarska apeluje do ministra zdrowia, by w powiatach powołano koronerów. Kiedy ktoś umrze w domu, rodzina dzwoni teraz po lekarza rodzinnego albo na pogotowie, ale oni nie mają obowiązku przyjechać... Jak bumerang wraca problem stwierdzania zgonu przez lekarzy. Gdy umiera człowiek, pojawia się problem, kto ma wystawić potwierdzający to dokument. Brakuje regulacji w tej kwestii, co wielokrotnie jest przyczyną problemów i stresów dla 24 PANACEUM lekarzy oraz rodziny zmarłego. OIL w Łodzi zaapelowała do ministra zdrowia o zmianę przepisów, żeby wszelkie czynności medyczne związane ze stwierdzeniem zgonu i wystawieniem karty zgonu leżały w gestii lekarzy, specjalnie powołanych przez poszczególne samorządy w województwie. Jednak samorządy nie chcą dziś powoływać koronerów, bo musieliby ich działalność sfinansować z własnej kasy. Źródło: Informacja własna Podwyżka ma zachęcić lekarzy do pomocy sądom Dzięki weryfikacji zwolnień lekarskich podsądnych i stron liczba spraw spadających z wokand zmniejszyła się o połowę. Brakuje jednak tzw. lekarzy sądowych uprawnionych do ich wystawiania. Jest ich w całym kraju czterystu trzynastu, powinno być przynajmniej dwa razy więcej. Funkcja lekarza sądowego nie cieszy się popularnością. Ministerstwo Sprawiedliwości chce to zmienić i proponuje dwadzieścia złotych podwyżki za wydanie zaświadczenia o stanie zdrowia (teraz płaci się za nie sto złotych). Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości tłumaczy, że na tyle stać obecnie budżet. Dzięki podwyżce liczba wystawianych zaświadczeń ma wzrosnąć o dwadzieścia procent. Źródło: „Rzeczpospolita” Lekarze ostrzegają: polskiej kardiologii grozi zawał Narodowy Fundusz Zdrowia planuje drastyczne obniżenie wycen niektórych usług medycznych, w tym kardiologicznych. Od ministra zdrowia – Konstantego Radziwiłła zależy teraz, co stanie się z polską kardiologią, uznawaną za jedną z najlepszych na świecie. Największy sukces ostatnich lat polskiej medycyny – czyli wprowadzenie jednego z najskuteczniejszych w Europie systemów leczenia zawałów – może zostać za chwilę wyrzucony na śmietnik. Radykalne cięcia wycen procedur w kardiologii inwazyjnej mają od stycznia 2017 r. sięgać aż miliarda złotych. Oznacza to, że na choroby serca może umrzeć co najmniej o pięćdziesiąt tysięcy Polaków więcej, zwłaszcza z terenów wiejskich i powiatowych, bo działające tam kliniki – głównie prywatne – po prostu upadną. Lekarze obradujący w Zabrzu na Międzynarodowej Konferencji Kardiologicznej pod koniec maja br. zaapelowali do ministra zdrowia o spotkanie i wypracowanie nowej strategii działań. Dr hab. n. med. Piotr Buszman ze Stowarzyszenia Zawodowego Kardiologów Interwencyjnych w Polsce uważa, że drastyczne obniżki wycen nawet do sześćdziesięciu procent za określone świadczenia spowodują zapaść w kardiologii i wzrost śmiertelności o około dwadzieścia pięć procent. Źródło: „Dziennik Zachodni” Atak nożownika w szpitalu w Zgierzu Zgierscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgierzu wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w czwartek, 9 czerwca 2016 r., kilka minut po godz. 22:00, na jednym z oddziałów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu. Do zgierskich policjantów dotarł sygnał, że w szpitalu znajduje się agresywny pacjent, który atakuje nożem personel i innych pacjentów. Napastnik został przyjęty tego samego dnia na oddział leczenia uzależnień alkoholowych. Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu, obezwładnili agresywnego trzydziestoczterolatka. W trakcie interwencji okazało się, że mężczyzna jeszcze przed przybyciem mundurowych ranił nożem trzech pacjentów, a następnie dokonał samookaleczenia. Niestety, obrażenia, jakich sam doznał, były na tyle ciężkie, że mężczyzna – pomimo podjętej akcji reanimacyjnej – zmarł. Dwaj pacjenci z ranami nóg zostali opatrzeni na oddziale, trzeci, który dostał cios w jamę brzuszną – musiał zostać operowany. Do wczesnych godzin rannych w piątek funkcjonariusze przesłuchiwali świadków i ustalali dokładne okoliczności całego zajścia. Prokurator prowadził oględziny. Zebrane materiały trafiły do zgierskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Zwłoki trzydziestoczterolatka zostały zabezpieczone w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi. Źródło: „Express Ilustrowany” Joanna Barczykowska-Tchorzewska rzecznik prasowy OIL w Łodzi Informacje zebrane 6 czerwca 2016 r. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 bliżej prawa Z LEKARSKIEJ WOKANDY Upływ okresu przedawnienia przyjęty z ulgą Zbigniew M., absolwent Uniwersytetu Medycznego, został zatrudniony poprzez jedną z agencji medycznych do pracy w placówkach leczniczych na terenie Wielkiej Brytanii. Pracując w jednym z londyńskich szpitali, kłócił się z innymi lekarzami, drwiąc z ich kwalifikacji przy pacjentach oraz informując, że jest w UK tylko dlatego, że „mu tu dobrze płacą”. Współpracujące z nim pielęgniarki traktował z góry i wydawał im złośliwe polecenia. Zdaniem kierownictwa szpitala, Zbigniew M. nie posiadał również deklarowanej przez niego specjalizacji medycznej w dziedzinie pediatrii. Z tych powodów został postawiony przed brytyjską Komisją ds. Postanowień Tymczasowych General Medical Council (GMC) i zawieszony w prawie wykonywania zawodu lekarza w Wielkiej Brytanii ze względu na brak kwalifikacji, które zgłaszał. GMC przesłał swoją decyzję Naczelnej Izbie Lekarskiej, a ta skierowała ją do właściwego okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej Izby Lekarskiej, w której rejestrze Zbigniew M. znajdował się. Sprawa okazała się trudna pod względem... proceduralnym. ORzOZ podjął czynności na podstawie art. 53 ustawy o izbach lekarskich, który stanowi, że członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza, zwane dalej „przewinieniem zawodowym”. Stanowisko zaprezentowane powyżej znajduje jeszcze silniejsze uzasadnienie w art. 62 ustawy o izbach lekarskich, na które rzecznik powoływał się. Przewiduje on, że prawomocne rozstrzygnięcie sądu, kształtujące prawo lub stosunek prawny, jest wiążące dla organów prowadzących postępowanie z zakresu odpowiedzialności zawodowej. W konsekwencji twierdził, że doręczone mu orzeczenie Komisji ds. Postanowień Tymczasowych General Medical Council jest wystarczające do wymierzenia przez okręgowy sąd lekarski kary za przewinienie zawodowe lekarza. Zbigniew M. przedłożył w piśmie do ORzOZ argument, że charakter postępowania przed rzeczoną Komisją ds. Postanowień Tymczasowych GMC jest różny w swoim zakresie od postępowania nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 prowadzonego przed okręgowym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej. Pierwsze z tych postępowań wykazuje podobieństwo do ujętego w ustawie o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty zawieszenia w wykonywaniu czynności zawodowych, drugie z kolei jest postępowaniem stricte dyscyplinarnym. Zdaniem lekarza różnice uniemożliwiają przenoszenie wprost wyników ustaleń rzeczonej Komisji do postępowania dotyczącego odpowiedzialności zawodowej lekarza, toczącego się na podstawie art. 53 i następnych ustawy o izbach lekarskich. zawodowej lekarzy przeprowadza dowody na wniosek stron albo z urzędu”. Miałyby to być: dowody z akt postępowania przed rzeczoną Komisją GMC, dowody z zeznań świadków, których wskazanie będzie możliwe po zrealizowaniu wniosku dowodowego o załączenie akt Komisji, dowody z ponownego tłumaczenia decyzji przez nią wydanej z uwagi na błędy tłumaczenia znajdującego się w aktach oraz liczne dowody dotyczące kwalifikacji Zbigniewa M.: opinii kierownika specjalizacji, certyfikatów uczestnictwa w kursach, raportów szkoleniowych, zaświadczeń dotyczących zatrudnienia itd. Przedawnienie jest instytucją zapewniającą sprawcy przewinienia dyscyplinarnego, podobnie jak sprawcy przestępstwa, bezkarność po upływie określonego czasu. Znaczny upływ czasu czyni dążenie do wymierzenia odpowiedzialności bezcelowym, albowiem zatraca się efekt oddziaływania kary, jak i poczucie krzywdy pokrzywdzonego. Celem przedawnienia jest stabilizowanie stosunków prawnych i gwarantowanie ich pewności. Zbigniew M. wskazywał również, że postępowanie dowodowe przed Komisją ds. Postanowień Tymczasowych General Medical Council opierało się na zeznaniach świadków. Zgodnie z art. 112 pkt. 1 ustawy o izbach lekarskich, w sprawach nieuregulowanych w ustawie, do postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, dotyczące postępowania uproszczonego. Stosownie do art. 174 tego kodeksu dowodu z zeznań świadka nie wolno zastępować treścią pism, zapisków lub notatek urzędowych. Oparcie wniosku o ukaranie Zbigniewa M. tylko na opisie dowodów, zawartych w decyzji Komisji ds. Postanowień Tymczasowych GMC naruszałoby zatem zasadę bezpośredniości przesłuchania świadków. Zbigniew M. w swoim piśmie wnosił albo o umorzenie postępowania wobec ukarania go już za popełniony czyn przez Komisję ds. Postanowień Tymczasowych General Medical Council, albo o przeprowadzenie postępowania zgodnie z art. 59 ust. 1 ustawy o izbach lekarskich, który stanowi, że „organ prowadzący postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności Wydaje się, że opisane kwestie proceduralne na tyle zagmatwały sprawę, że obie strony postępowania z ulgą przyjęły upływ okresu przedawnienia i umorzenie z tego powodu postępowania przed okręgowym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej. Zbigniew M. dokończył zaś specjalizację i wrócił do pracy na Wyspach. ••• Przedawnienie jest instytucją zapewniającą sprawcy przewinienia dyscyplinarnego, podobnie jak sprawcy przestępstwa, bezkarność po upływie określonego czasu. Znaczny upływ czasu czyni dążenie do wymierzenia odpowiedzialności bezcelowym, albowiem zatraca się efekt oddziaływania kary, jak i poczucie krzywdy pokrzywdzonego. Celem przedawnienia jest stabilizowanie stosunków prawnych i gwarantowanie ich pewności. Nie można zaś uczynić zarzutu moralnego temu, kto z określonej instytucji prawa korzysta. Jerzy Ciesielski adwokat PANACEUM 25 bliżej prawa Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego Pytania egzaminacyjne mają być jawne Trybunał Konstytucyjny uwzględnił wniosek złożony przez Naczelną Radę Lekarską i podzielając argumentację prawną, przedstawioną na jego poparcie, stwierdził, że zaskarżone przepisy, blokujące dostęp do pytań egzaminacyjnych są niezgodne z Konstytucją w zakresie, w jakim dotyczą zestawów pytań testowych z egzaminów, które już się odbyły. Trybunał Konstytucyjny, na swym posiedzeniu we wtorek 7 czerwca br., stwierdził niezgodność z Konstytucją RP przepisów ograniczających dostęp do pytań egzaminacyjnych Lekarskiego Egzaminu Końcowego i Lekarsko-Dentystycznego Egzaminu Końcowego, a także Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego. Sprawa toczyła się na wniosek Naczelnej Rady Lekarskiej, złożony 30 stycznia 2015 r. przez prezesa NRL Macieja Hamankiewicza. Samorząd lekarski już od kilku lat domagał się ujawnienia pytań z egzaminów, które zdają absolwenci wydziałów lekarskich uczelni medycznych, a także lekarze i lekarze dentyści po ukończeniu szkolenia specjalizacyjnego. Ministerstwo Zdrowia było nieugięte, podobnie jak Centrum Egzaminów Medycznych, mimo iż żądania samorządu lekarskiego popierał Rzecznik Praw Obywatelskich (zarówno poprzedni, jak i obecny). Przed skierowaniem wniosku do Trybunału, NRL wielokrotnie występowała do ministra zdrowia o uchylenie spornych przepisów, naruszających – jej zdaniem – konstytucyjne prawo dostępu do informacji publicznej. Argumentowała, że nie ma żadnego uzasadnienia dla utajniania pytań z egzaminów zdawanych przez lekarzy i lekarzy dentystów, a jednocześnie, że to utajnienie ogranicza możliwość sprawowania kontroli nad jakością pytań i sposobem sprawdzania wiedzy oraz umiejętności koniecznych do wykonywania zawodu lekarza bądź do pełnienia obowiązków specjalisty. Ostatecznie, przedmiotem zaskarżenia stały się art. 16r ust. 12 zd. 2 oraz art. 14a ust. 11 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, które stanowią, że zadania testowe nie podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w ustawie z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. 26 PANACEUM Jak czytamy w informacji przekazanej nam przez Biuro Prasowej Naczelnej Izby Lekarskiej: „TK podzielił stanowisko NRL, że pytania egzaminacyjne stanowią informację publiczną i wyjaśnił, że wprowadzając ograniczenie dostępu do tego rodzaju informacji ustawodawca musi wykazać istnienie szczególnych powodów uzasadniających wprowadzenie ograniczenia. Trybunał przypomniał, że zgodnie z art. 61 ust. 3 Konstytucji RP ograniczenie dostępu do informacji publicznej jest dopuszczalne tylko, gdy przemawia za tym konieczność zapewniania ochrony wolności i praw innych osób oraz podmiotów gospodarczych, ochrona porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. NRL twierdziła, że żadna z tych okoliczności nie wystąpiła przy ograniczaniu dostępu do pytań egzaminacyjnych z egzaminów, które się już odbyły, a TK w pełnej rozciągłości pogląd ten podzielił”. Skutkiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca br. będzie umożliwienie lekarzom oraz lekarzom dentystom dostępu do pytań egzaminacyjnych z egzaminów LEK, LDEK i PES, które się już odbyły. Jednocześnie TK zauważył, że ustawodawca przewidział już wprowadzenie określonych zmian w obowiązujących przepisach, ale wejście w życie nowych uregulowań zostało przesunięte na 1 maja 2017 r. Tymczasem – zdaniem Trybunał – „nie ma podstaw do utrzymywania zakwestionowanych przepisów w systemie prawa, w tym do odroczenia utraty ich mocy obowiązującej”. Prezes Maciej Hamankiewicz – idąc za ciosem – w czwartek 9 czerwca br. wystąpił już na piśmie do dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych – Mariusza Klenckiego o udostępnienie w wersji elektronicznej pytań testowych z egzaminów LEK i LDEK oraz pytań z egzaminów PES ze wszystkich specjalizacji lekarskich i lekarsko-dentystycznych. – Po wyroku Trybunału nie budzi wątpliwości, że pytania egzaminacyjne powinny być jawne. Przewidując duże zainteresowanie lekarzy i lekarzy dentystów tymi pytaniami, celowe jest ich umieszczenie w jednym miejscu z możliwością pobrania przez zainteresowanych – ocenił M. Hamankiewicz i zadeklarował, że samorząd lekarski udostępni serwery swojej strony internetowej celem publikacji wspomnianych pytań. W imieniu samorządu lekarskiego zaproponował zorganizowanie wspólnego spotkania przedstawicieli Centrum Egzaminów Medycznych oraz Komisji Kształcenia Medycznego Naczelnej Rady Lekarskiej w celu omówienia, z jakiego okresu pytania będą przekazane samorządowi oraz ustalenia formy ich przekazania. Wyrok TK z 7 czerwca 2016 r. ma moc powszechnie obowiązującą i jest ostateczny (sygn. akt K 8/16). Nina Smoleń nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 bliżej prawa Prokuratorzy ds. błędów medycznych już działają Prawnik przypomina Wystawianie karty zgonu Od 1 marca ubiegłego roku lekarze wystawiają karty zgonu zgodne z nowym wzorem, określonym w rozporządzeniu ministra zdrowia z 11 lutego 2015 r. w sprawie wzoru karty zgonu, opublikowanym w DzU z 2015 r., poz. 231 (rozporządzenie to będzie obowiązywało tylko do 1 stycznia 2018 r.). Niestety, kontrole Najwyższej Izby Kontroli wykazały wiele przypadków, że dokumenty te zostały wypełnione w sposób niezgodny z aktualnie obowiązującymi zasadami. Dlatego przypominamy lekarzom wystawiającym karty zgonu, iż muszą dokonywać wszelkich adnotacji w nich zawartych przez zakreślenie wymaganych pozycji. Dotyczy to m.in. adnotacji dotyczących faktu, że przyczyną zgonu była lub nie była choroba zakaźna, o której mowa w art. 9 ust. 3 ustawy z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Chodzi o choroby takie, jak: 1) cholera, 2) dur wysypkowy i inne riketsjozy, 3) dżuma, 4) gorączka powrotna, 5) nagminne porażenie dziecięce, 6) nosacizna, 7) trąd, 8) wąglik, 9) wścieklizna oraz 10) żółta gorączka i inne wirusowe gorączki krwotoczne. Zwracam zatem uwagę, że pozycje oznaczone w karcie zgonu symbolem ** nie mogą pozostać niewypełnione i konieczne jest zaznaczenie jednego z ich pól. W przypadku np. pozycji 18a, dotyczącej zgonu z powodu choroby zakaźnej, są to pola: tak lub nie. Jarosław Klimek radca prawny OIL w Łodzi Na mocy nowego rozporządzenia ministra sprawiedliwości, które obowiązuje od 15 kwietnia 2016 r., w prokuraturach w całej Polsce tworzone są odrębne komórki organizacyjne, zajmujące się sprawami karnymi, związanymi z błędami lekarskimi, skutkującymi śmiercią pacjenta. „Samodzielne Działy ds. Błędów Medycznych zostały już utworzone w prokuraturach regionalnych w Warszawie, Katowicach, Krakowie i Lublinie, a w prokuraturach regionalnych w Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Białymstoku i Poznaniu sprawami związanymi z błędami lekarskimi będą zajmować się koordynatorzy” – informuje Prokuratura Krajowa. Jednocześnie prokurator krajowy – Bogdan Święczkowski zdecydował, że w skład Departamentu Postępowania Przygotowawczego PK będzie wchodził specjalny Koordynator ds. Błędów Medycznych. Podstawowe powody przyjęcia nowych rozwiązań, sprzyjających specjalizacji prokuratorów w tych sprawach, to liczba spraw karnych, dotyczących błędów lekarskich i ich skomplikowany charakter. Z dostępnych danych wynika, że spraw dotyczących zdarzeń medycznych rzeczywiście przybywa, jednak powołanie w prokuraturach specjalnych zespołów prokuratorskich, które mają zajmować się w szczególny sposób lekarzami, wzbudza zaniepokojenie środowiska. Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej obawia się dalszego podważania i tak już nadszarpniętego zaufania do zawodu. (JB-T) Podstawa prawna: rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 7 kwietnia 2016 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury (DzU, poz. 508) § 29, ust. 2, p. 2. Źródło: „Rzeczpospolita” Zmiana opłaty za uznanie kwalifikacji zawodowych w UE Z dniem 18 stycznia 2016 r. zmieniła się wysokość opłat pobieranych przez okręgowe rady lekarskie za wydanie zaświadczeń niezbędnych do uznania kwalifikacji zawodowych w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej (np. zaświadczenie o postawie etycznej, zaświadczenie potwierdzające formalne kwalifikacje lekarza lub lekarza dentysty, zaświadczenie potwierdzające równorzędność specjalizacji). Zmiany zostały wprowadzone ustawą o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich UE z 22 grudnia 2015 r. (DzU 2016, poz. 65). Zgodnie z nową regulacją prawną za każde wydane przez okręgową radę lekarską zaświadczenie pobiera się opłatę w wysokości 3% minimalnego wynagrodzenia za pracę, w 2016 r. jest to kwota 55,50 zł. PRAWNICZY NEWSLETTER MEDYCZNY 13 kwietnia 2016 r. w Dzienniku Ustaw pod poz. 493 opublikowano obwieszczenie ministra zdrowia z 31 marca 2016 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wydawania z apteki produktów leczniczych i wyrobów medycznych. 15 kwietnia 2016 r. w Dzienniku Ustaw pod poz. 522 opublikowano obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 6 kwietnia 2016 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o izbach lekarskich. 15 kwietnia 2016 r. weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów z 5 kwietnia 2016 r. w sprawie zniesienia urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw projektu ustawy o zdrowiu publicznym (DzU 2016 r., poz. 506). Rozporządzeniem: – zniesiono urząd Pełnomocnika Rządu do spraw projektu ustawy o zdrowiu publicznym; – uchylono rozporządzenie Rady Ministrów z 23 grudnia 2014 r. w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw projektu ustawy o zdrowiu publicznym (DzU poz. 1887). nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 26 kwietnia 2016 r. weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia z 30 marca 2016 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie zakresu niezbędnych informacji gromadzonych przez świadczeniodawców, szczegółowego sposobu rejestrowania tych informacji oraz ich przekazywania podmiotom zobowiązanym do finansowania świadczeń ze środków publicznych (DzU 2016 r., poz. 482). Rozporządzenie m.in. porządkuje rozbieżności terminologiczne oraz zmienia zasady i terminy sporządzania niektórych sprawozdań, a także kody trybu przyjęcia. 30 kwietnia 2016 r. weszła w życie ustawa z 13 kwietnia 2016 r. zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia oraz niektórych innych ustaw (DzU 2016 r., poz. 580). Ustawa zmienia terminy obowiązywania poszczególnych przepisów ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, które w większości przypadków wejdą w życie w 2017 r. 5 maja 2016 r. weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia z 20 kwietnia 2016 r. w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne > PANACEUM 27 bliżej prawa lekarskich terminy badań sterylizatorów o pojemności 10 < V 25 litrów (najczęściej występujące) ustalono na: 1) rewizja zewnętrzna – 2 lata, 2) rewizja wewnętrzna – 10 lat, 3) próba ciśnieniowa – w okresach remontowych. Aktualna wysokość opłat za czynności jednostek dozoru technicznego, ustalona rozporządzeniem ministra gospodarki z 27 listopada 2014 r., zmieniającego rozporządzenie w sprawie wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego (DzU 2014, poz. 1675), wynosi odpowiednio: 1) rewizja zewnętrzna – 180 zł, 2) rewizja wewnętrzna – 360 zł, 3) próba ciśnieniowa – 240 zł. Autoklaw w gabinecie lekarskim We wtorek 24 maja br. w siedzibie OIL w Łodzi odbyło się spotkanie dotyczące prawidłowego użytkowania sterylizatorów w praktykach lekarskich oraz lekarsko-dentystycznych. Organizatorem wydarzenia była Komisja ds. Praktyk Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi. Zaproszony przez Komisję gość – Andrzej Stawski, reprezentujący oddział łódzki Urzędu Dozoru Technicznego – przybliżył obecnym zagadnienia techniczne oraz prawne związane z wykorzystaniem urządzeń ciśnieniowych. Warto, by z tymi wyjaśnieniami zapoznał się każdy lekarz i lekarz dentysta, prowadzący gabinet i posiadający w nim autoklaw do sterylizacji narzędzi i innych elementów medycznych. ••• Obecnie obowiązujące przepisy o dozorze technicznym, którego celem jest zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania różnego rodzaju urządzeń technicznych, wyróżniają trzy rodzaje takiego dozoru: uproszczony (nie wymaga zgłoszenia), ograniczony oraz pełny. Odpowiedź na pytanie: Czy należy zgłosić autoklaw do Urzędu Dozoru Technicznego? – zależy od jego rodzaju oraz wielkości. Autoklaw może być kotłem lub zbiornikiem ciśnieniowym. Jeżeli jest kotłem – nie wymaga zgłoszenia, pod warunkiem że ma mniejszą pojemność niż dziesięć litrów. Natomiast jeśli jest zbiornikiem ciśnieniowym – nie wymaga zgłoszenia, gdy iloczyn ciśnienia i pojemności nie przekracza 300 PD × V < 300 bar × litr. Rodzaj urządzenia wynika z dokumentów producenta. Formy dozoru technicznego oraz terminy badań technicznych są określone w załączniku do rozporządzenia ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z 9 lipca 2003 r. w sprawie warunków technicznych dozoru technicznego w zakresie eksploatacji niektórych urządzeń ciśnieniowych. (DzU 2003 r., nr 135, poz. 1269). Dla urządzeń eksploatowanych w indywidualnych praktykach lekarskich/indywidualnych specjalistycznych praktykach UWAGA! Do końca 2004 r. każde urządzenie ciśnieniowe przed dopuszczeniem do obrotu musiało mieć pozytywną decyzję Urzędu Dozoru Technicznego. Po tej dacie ten wymóg już nie obowiązuje. Obecnie zatem nabycie sprawnego autoklawu, nawet nowego, nie mówiąc o używanym, nie gwarantuje, że jest to urządzenie bezpieczne. W tej sytuacji Komisja ds. Praktyk ORL w Łodzi rekomenduje kontakt z najbliższym oddziałem Urzędu Dozoru Technicznego przed zakupem urządzenia lub w przypadku wątpliwości związanych z użytkowaniem już posiadanego. Zapraszamy także do zapoznania się z materiałami dotyczącymi tego tematu, zamieszczonymi na stronie http://www.udt.gov.pl/. Wojciech Łukomski fot. A. Wojda PS. Oba prezentowane w tekście rozporządzenia wydane zostały na podstawie przepisów (art. 8 ust. 4 oraz art. 34 ust. 3) ustawy z 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym (tekst jedn. DzU z 2013 r., z późn. zm.). PRAWNICZY NEWSLETTER MEDYCZNY czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego (DzU 2016 r., poz. 587). Rozporządzenie określa szczegółowy zakres: – medycznych czynności ratunkowych, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego samodzielnie lub pod nadzorem lekarza systemu; – świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego samodzielnie lub na zlecenie. 23 maja 2016 r. w Dzienniku Ustaw pod poz. 694 opublikowano obwieszczenie ministra zdrowia z 14 kwietnia 2016 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego. 28 PANACEUM 11 czerwca 2016 r. weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia z 20 kwietnia 2016 r. w sprawie określenia wzoru karty indywidualnej ratownika medycznego (DzU 2016 r., poz. 576). 12 czerwca 2016 r. weszła w życie ustawa z 18 marca 2016 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (DzU 2016 r., poz. 652). Ustawa przyznaje świadczeniobiorcom po ukończeniu 75. roku życia prawo do bezpłatnego zaopatrzenia w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne określone w wykazie wydanym przez ministra zdrowia. Jarosław Klimek radca prawny OIL w Łodzi nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 BI ULETY N nr 5 (60)/2016 Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi Z posiedzeń Rady 10 maja 2016 r. Posiedzenie prowadził prezes ORL Grzegorz Mazur, który rozpoczął od odczytania obwieszczenia Okręgowej Komisji Wyborczej OIL w Łodzi o uzyskaniu mandatu członka Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi VII kadencji przez lekarza Małgorzatę Zatke-Witkowską. Prezes przy okazji poinformował o obwieszczeniu Krajowej Komisji Wyborczej, która uregulowała kwestię zrzeczenia się mandatu delegata na okręgowe zjazdy lekarskie. Zgodnie z nim nie ma możliwości zrzeczenia się mandatu delegata przed rozpoczęciem pierwszego Zjazdu w kadencji. Zwrócił też uwagę na konieczność uregulowania kwestii składu osobowego i całego ceremoniału pocztu sztandarowego Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. ••• Po przyjęciu porządku obrad i protokołu z poprzedniego posiedzenia Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi, a także sprawozdania z prac Prezydium ORL (22 marca oraz 19 kwietnia br.), Grzegorz Mazur zdał relację z pierwszego spotkania z wicewojewodą łódzkim – Karolem Młynarczykiem, w ramach Łódzkiego Forum Zdrowia 26 kwietnia br. Spotkania mają być cykliczne. W Forum, obok przedstawicieli samorządu lekarskiego, mają uczestniczyć konsultanci wojewódzcy, przedstawiciele Uniwersytetu Medycznego, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz dyrektorzy szpitali z regionu. Pierwsze spotkanie poświęcono problematyce szkoleń specjalizacyjnych. G. Mazur zwrócił uwagę, że system kształcenia jest niewydolny od samego początku, a miejsca specjalizacyjne przyznawane są nieadekwatnie do potrzeb, czego wyrazem jest duża liczba niewykorzystanych rezydentur we wszystkich województwach. Widoczny jest również problem z pozyskaniem rezydentów w powiatowych szpitalach. Większość wybiera szpitale wojewódzkie lub kliniczne w dużych miastach, nawet gdy kształci się tam kilkunastu innych rezydentów na każdym oddziale. Prezes wspomniał, że uczestnicy Forum zastanawiali się nad możliwościami dyrektorów szpitali do wprowadzenia motywacji finansowej, która mogłaby przyciągnąć do nich rezydentów. Drugim pomysłem była promesa zatrudnienia po odbyciu szkolenia specjalizacyjnego. Wielu rezydentów po zakończeniu szkolenia pozostaje bowiem bez pracy. Podsumowując, nr 5 (60)/2016 G. Mazur zwrócił jednak uwagę na to, że bez rozwiązań na poziomie centralnym, trudno będzie poszukiwać rozwiązań na poziomie województwa. ••• G. Mazur w kolejnym punkcie przedstawił sprawozdanie z ostatnich posiedzeń Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Konwentu Prezesów. Wśród spraw podejmowanych na posiedzeniu Naczelnej Rady znalazły się: – kwestie dotyczące współpracy NRL z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który jest instytucją apolityczną i konstytucyjnie umocowaną; Współpraca ma dotyczyć realizacji zadań w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji. Lekarze włączą się w proces opracowywania ekspertyz dla RPO. Prace podejmą osoby wyznaczone przez okręgowe izby lekarskie. Mechanizm obejmie szpitale psychiatryczne oraz ośrodki pomocy społecznej w całej Polsce. – gościem NRL był Bodha Raj Subedi, lekarz i przewodniczący Stowarzyszenia Nepalczyków w Polsce, który podziękował przedstawicielom samorządu lekarskiego za wsparcie udzielone po trzęsieniu ziemi w Nepalu; – przyjęto apel, skierowany do ministra zdrowia, o zwolnienie lekarzy i lekarzy dentystów z obowiązku dostarczenia potwierdzenia ubezpieczenia do właściwej okręgowej izby lekarskiej (prezes Mazur wyjaśnił, że apel zmierza do tego, by obowiązek zgłaszania przenieść na ubezpieczycieli). Zdając relację z posiedzenia Konwentu Prezesów prezes Mazur przyznał, że odbył się on w bardzo gorącym okresie. Głównymi jego tematami były: – ugoda z resortem zdrowia, dotycząca pokrycia kosztów czynności przejętych od organów administracji państwowej za lata 2011–2015; Prezes G. Mazur poinformował, że w 2011 r. okręgowe izby lekarskie całkowicie odmówiły przyjęcia środków, które nie pokrywały faktycznych wydatków. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało ugodę i wypłatę 10 mln zł do podziału na wszystkie izby lekarskie w Polsce. Ugodę podpisały już wszystkie izby lekarskie, łódzkiej OIL przyznano rekompensatę w wysokości 669 tys. zł. Kolejnym etapem jest podniesienie finansowania na 2016 r. do poziomu 50 proc. faktycznie ponoszonych kosztów. W przeszłości refundacja pokrywała zaledwie 20 proc. faktycznie ponoszonych kosztów. Izba w Łodzi otrzymywała około 150 tys. zł rocznie na pokrycie kosztów czynności przejętych od organów administracji państwowej. Ta kwota ma wzrosnąć do 384 tys. zł. Prezes Mazur podkreślił, że choć do pełnej refundacji jest jeszcze daleko, to dobry krok. – publikacja w tygodniku „Newsweek” z 2 maja br. artykułu na temat relacji ministra zdrowia – Konstantego Radziwiłła z samorządem lekarskim oraz przekazania izbom dotacji w kwocie 16 mln zł; Prezes Mazur poinformował, że NIL przesłała do redakcji „Newsweek” sprostowanie, dotyczące zamieszczenia tej nieprawdziwej informacji. Jednocześnie poinformował, że na stronie internetowej NIL, jak i „Gazety Lekarskiej”, ukazał się komunikat odnoszący się do tej kwestii. Podobny komunikat zostanie zamieszczony także na stronach internetowych wszystkich izb lekarskich w Polsce. W komunikacie prezes M. Hamankiewicz wyjaśnił m.in. kwestię refundacji kosztów czynności przejętych od organów administracji państwowej. Prezes G. Mazur poinformował, że zaległości skarbu państwa z tego tytułu wobec izb lekarskich wynoszą ponad 50 mln zł. – projekt rozporządzenia ministerstwa zdrowia zmieniającego rozporządzenie dotyczący gromadzenia punktów edukacyjnych; G. Mazur zauważył, że w projekcie aktu prawnego, który znosiłby limity uzyskiwania punktów edukacyjnych w poszczególnych formach kształcenia, wprowadzono też inne zmiany. Jednocześnie z wykazu sposobów doskonalenia zawodowego, za które należą się punkty edukacyjne, skreślono prenumeratę czasopism fachowych oraz przynależność do kolegium specjalistów lub towarzystwa naukowego. Poinformował też, że prezesi izb lekarskich podzielili się w czasie spotkania efektami procesu kształcenia w swoich regionach. Dodał, że w niektórych izbach zwolniono lekarzy z obowiązku dostarczania potwierdzeń dotyczących zdobytych punktów w danym okresie, tylko lekarz wypisuje stosowne oświadczenie w tej sprawie. Członkowie ORL w Łodzi zwrócili uwagę na brak nadzoru nad systemem szkolenia lekarzy. Prezes Mazur odparł, że w tym momencie w samorządzie lekarskim nie ma przekonania co do słuszności wprowadzenia kar dla lekarzy za brak punktów edukacyjnych. Większy skutek mogłyby odnieść certyfikaty z gratulacjami. Poinformował też, że prezesom innych izb przekazał na posiedzeniu Konwentu informację o nowym rozwiązaniu, wprowadzonym przez łódzką ORL, jakim jest bon szkoleniowy na 600 zł w okresie rozliczeniowym dla członków, który można wykorzystać na sfinansowanie BIULETYN ORL W ŁODZI I szkolenia. Głos w sprawie zabrali Robert Filipczak i Ewa Kralkowska. Oboje podkreślali konieczność kształcenia i nadzoru nad nim. Obecnie dopełnienie obowiązku kształcenia weryfikowane jest jedynie podczas konkursów na stanowiska kierownicze. Podczas posiedzenia Konwentu Prezesów poruszono także sprawę wewnętrznego regulaminu rzeczników odpowiedzialności zawodowej. Proponowane zmiany przedstawił członkom Rady Januariusz Kaczmarek, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Łodzi. Regulamin ma być głosowany podczas Nadzwyczajnego XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy. ••• W części dotyczącej aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia, prezes Grzegorz Mazur poruszył kilka istotnych spraw, dotyczących: – map potrzeb zdrowotnych opracowanych przez resort zdrowia, dotyczących szpitali; mapy zostały opublikowane pod koniec kwietnia (wcześniej przygotowano tylko mapę dla onkologii i kardiologii); G. Mazur odniósł się tylko do mapy hospitalizacji w województwie łódzkim w zakresie wszystkich specjalności. Według przygotowanych map w Łódzkiem mamy do czynienia z nadwyżką łóżek szpitalnych. Uznano, że liczba hospitalizowanych osób (13 tys. na 100 tys. mieszkańców) jest mniejsza niż w innych regionach, dlatego zaproponowano, by zlikwidować część łóżek szpitalnych, m.in. w ginekologii, neonatologii, chirurgii ogólnej, chirurgii urazowo-ortopedycznej. Kolejny pomysł jest taki, by uznać, że pewne procedury można wykonywać nie tylko na oddziałach wysokospecjalistycznych, co może skutkować likwidacją kolejnych oddziałów, m.in. urologicznych czy laryngologicznych. P. Czekalski, sekretarz ORL, zwrócił uwagę, że dane przedstawione przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia nie są wiarygodne, ponieważ w wielu specjalnościach brakuje łóżek szpitalnych, a pacjenci z Łodzi wożeni są do szpitali na teren województwa, o czym w raporcie nie ma słowa. Poinformował też, że łódzka Izba Lekarska dysponuje danymi pochodzącymi od konsultantów wojewódzkich, którzy dokładnie określili potrzeby zdrowotne dla naszego województwa w swoich dziedzinach. G. Mazur dodał, że wykorzystanie łóżek i liczba hospitalizacji zależy od wysokości kontraktu z NFZ, a nie rzeczywistych potrzeb zdrowotnych mieszkańców. Gdyby uwolniono limity w innych dziedzinach (tak jak w onkologii), to liczba hospitalizacji zwiększyłaby się wielokrotnie. – wypowiedzi rzecznika Ministerstwa Zdrowia, odnoszącej się do reklamy leków; W telewizji coraz częściej pojawiają się osoby ze stetoskopem, którym przypisywane jest wykształcenie medyczne. W 90 proc. są to aktorzy. Kiedy zwrócono się do Ministerstwa z prośbą o uregulowanie tego problemu, okazało się, że wprowadzenie II BIULETYN ORL W ŁODZI ewentualnych obostrzeń mogłoby być w konflikcie z prawem unijnym. Zgodnie z przepisami UE, nie można bowiem całkowicie zakazać reklamy leków, takim zakazem mogą być objęte wyłącznie leki refundowane. Producenci mają prawo promować np. suplementy diety, jeśli reklama nie wprowadza klientów w błąd. Prezes Mazur zauważył, że ten zapis daje możliwość wprowadzenia zmian przez wskazanie ewentualnych naruszeń. Dodał, że w Ministerstwie powstał zespół, który wspólnie z Agencją Oceny Technologii Medycznych będzie próbował uregulować tę kwestię. – propozycji wyłączenia wszystkich podmiotów medycznych z ustawy o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej. Obecnie kontrola podmiotów wykonujących działalność leczniczą, opierających się na tej ustawie, musi być zapowiedziana. Przepisy dokładnie określają liczbę kontroli w roku i sposób ich przeprowadzenia. Wyłączenie podmiotów medycznych z tej ustawy spowoduje, że kontrole będą mogły być nie tylko niezapowiedziane, ale też skomasowane (z kilku różnych organów). To nie pozostanie bez wpływu na czas oczekiwania pacjentów w kolejkach. Lekarze zamiast przyjmować pacjentów, będą musieli przygotowywać dokumenty do kontroli. Prezes jednoznacznie wskazał, że należy się takim rozwiązaniom sprzeciwić. ••• W części dotyczącej spraw bieżących komisji problemowych, głos zabierali: – P. Czekalski, sekretarz ORL przedstawił projekt uchwały w sprawie przyznania środków na dofinansowanie z Funduszu Szkoleniowego kursu przygotowawczego do LEK dla lekarzy. Przypomniał, że podobne kursy współorganizowane są przez OIL od wielu lat. Część miejsc przeznaczona jest dla studentów UM, a część dla lekarzy – członków OIL w Łodzi. W 2014 r. z kursów skorzystało 160 lekarzy, a w 2015 r. – 175. W tym roku planowane są dwie edycje, w których może wziąć udział 150 lekarzy. Dofinansowanie z OIL wynosi 19,3 tys. zł. P. Czekalski dodał, że łódzka Izba jest jedyną w Polsce, która organizuje takie kursy. ORL wyraziła zgodę na dofinansowanie. – L.J. Pypeć zwrócił się z propozycją podjęcia uchwały w sprawie upoważnienia go do złożenia wniosku o dotację do NIL na kurs VII Łódzkie Spotkania Stomatologiczne. Wyjaśnił, że co roku występuje do NIL o takie dofinansowanie, ponieważ kurs jest ogólnopolski. ORL wyraziła zgodę. – M. Nadolski, przewodniczący Komisji Rzecznika Praw Lekarzy zaproponował, by samorząd lekarski zwrócił się do władz miasta Łodzi z prośbą o uhonorowanie zasłużonych dla Łodzi lekarzy przez nadanie ich imienia jednej z nowo powstających ulic. Sam zaproponował kandydaturę Marka Edelmana. ••• W części dotyczącej spraw bieżących delegatur jej szefowie poinformowali: – G. Krzyżanowski (Delegatura Łódzka) – że na najbliższej delegaturze będą gościć przedstawiciele firmy, która świadczy pomoc prawną dla lekarzy przez całą dobę; – G. Gradowski (Delegatura Piotrkowska) – że wielu lekarzy zgłasza się do siedziby delegatury o zaliczenie punktów edukacyjnych; – B. Zwolińska (Delegatura Sieradzka) – że na ostatnim posiedzeniu Delegatury odbyło się spotkanie z przedstawicielami firmy Global na temat nowych produktów ubezpieczeń dla lekarzy. – R. Filipczak (Delegatura Skierniewicka) – że w czerwcu odbędzie się XI Spływ Kajakowy Lekarzy rzeką Pilicą i zaprosił do udziału w nim. ••• W kolejnym punkcie prezes G. Mazur poinformował o korespondencji, jaka nadeszła na adres łódzkiej OIL. Omówił m.in.: – uchwałę Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, uchylającą uchwałę ORL w Łodzi w sprawie niewyrażenia zgody na udzielenie konsultacji przez prof. Takchtajewa w podmiocie Lumed Sp. z o.o.; Mecenas P. Lenartowicz wyjaśnił, że zgodnie z uchwałą NRL, podmiot Lumed nie jest uprawniony do występowania o zgodę na konsultacje, dlatego uchwała ORL w Łodzi była bezprzedmiotowa. Prawo do wystąpienia o zgodę na konsultacje ma lekarz przyjeżdżający na nie, a nie podmiot, w którym będą się one odbywały. Wyjątkiem są kliniki, w których to kierownicy, a nie lekarze przyjeżdżający na konsultacje, informują o takich wizytach. Obawy w związku z taką interpretacją przepisów wyraziła Ewa Kralkowska, która wskazała, że brakuje instrumentów pozwalających na kontrolę lekarzy z zagranicy, którzy chcieliby udzielać konsultacji w Polsce. – odpowiedzi na stanowiska i apele XXXIV Okręgowego Zjazdu Lekarzy w Łodzi skierowane do wicemarszałka województwa łódzkiego, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji; – odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia na apel ORL w Łodzi w sprawie obowiązku prowadzenia numeracji i ewidencji dokumentacji medycznej podmiotu leczniczego; Resort zdrowia informuje, że jego intencją było zapewnienie, by dokumentacja medyczna stanowiła chronologicznie ułożoną całość. Obowiązek prowadzenia numeracji i ewidencji został nałożony na kierowników podmiotów leczniczych, a nie na lekarzy. – korespondencję prowadzoną z prezesem ORL w Katowicach w sprawie Karty Praw Lekarza; Podczas obrad Konwentu Prezesów padła propozycja zakupu tego dokumentu nr 5 (60)/2016 wydanego w formie zbliżonej do Kodeksu Etyki Lekarskiej, za kwotę 60 groszy od sztuki. ORL podjęła decyzję o zakupie Karty Praw Lekarza i dystrybuowania jej do wszystkich członków OIL w Łodzi. – informację otrzymaną od ORzOZ w Łodzi o skierowaniu do OSL w Łodzi wniosku o ukaranie jednej lekarki z Delegatury Łódzkiej OIL. ••• W kolejnym punkcie mówiono o przygotowaniach do Nadzwyczajnego XIII Krajowego Zjazdu Lekarzy. Prezes G. Mazur przedstawił propozycje apeli, jakie zgłosili członkowie łódzkiej ORL, a J. Kaczmarek, ORzOZ w Łodzi, przedstawił opinię w sprawie projektu regulaminu funkcjonowania okręgowego oraz naczelnego rzecznika odpowiedzialności zawodowej. W. Kardas omówił z kolei zmiany proponowane do uchwały w sprawie regulaminu wyborów przygotowany przez Krajową Komisję Wyborczą, który reguluje m.in. kwestię rozpoczęcia i wygaśnięcia mandatu delegata. Mandat wygasa z chwilą rozpoczęcia Zjazdu Wyborczego następnej kadencji. Dr Kardas poinformował także, że ORzOZ będzie miał prawo zgłoszenia kandydatów na zastępców rzecznika, jak i sędziów sądu lekarskiego spośród wszystkich członków okręgowej izby lekarskiej, a nie tylko spośród delegatów. Lekarz ma prawo zmienić rejon wyborczy. W. Kardas dodał także, że wprowadzono instytucję męża zaufania, a kandydatów zgłasza się w trybie uchwały. W końcowej części: – prezes G. Mazur przedstawił projekt uchwały w sprawie udzielenia pełnomocnictwa prezesowi oraz skarbnikowi ORL w Łodzi do podpisania umowy z MZ na przekazanie w 2016 r. środków budżetowych na pokrycie kosztów czynności przejętych przez samorząd lekarski od organów administracji państwowej (uchwała została przyjęta); – Z. Kijas, skarbnik ORL, przedstawił projekt uchwały w sprawie korekty preliminarza budżetowego na 2016 r. Wyjaśnił, że konieczna jest naprawa lamp na terenie nieruchomości oraz zamontowanie kamer na terenie zewnętrznym, zgodnie z wymogami ubezpieczyciela (uchwała została przegłosowana); – P. Czekalski, sekretarz ORL, przedstawił projekty dwóch uchwał: – jednej w sprawie zmiany składu komisji orzekającej w sprawie stanu zdrowia lekarki (komisja w pierwotnym składzie nie podjęła żadnych czynności), u której istnieje podejrzenie uzależnienia od środków psychoaktywnych, a w związku z tym potrzeba orzeczenia niezdolności do pracy (uchwała została przegłosowana); – drugiej w sprawie zawieszenia prawa wykonywania zawodu lekarza na okres do zakończenia postępowania komisji orzekającej. nr 5 (60)/2016 Sprawę przybliżył członkom ORL mecenas P. Lenartowicz. Lekarz nie stawił się na pierwszy wyznaczony termin badania przed komisją. Na kolejne dwa przedstawił zwolnienie lekarskie. Mec. Lenartowicz poinformował członków ORL, że w przypadku niestawiennictwa lekarza na badanie przed komisją orzekającą, ORL może mu zawiesić prawo wykonywania zawodu lekarza na czas postępowania komisji. Joanna Barczykowska Z prac Prezydium 31 maja 2016 r. Posiedzenie prowadził prezes ORL Grzegorz Mazur. Na wstępie omówił korespondencję bieżącą, jaka nadeszła na jego ręce. Wśród tej korespondencji znalazły się następujące pisma: – odpowiedź wicewojewody łódzkiego – Karola Młynarczyka, na Apel nr 1 XXXIV OZL w Łodzi w sprawie zmian organizacyjnych w podmiotach leczniczych województwa łódzkiego; Wicewojewoda wyjaśnił, że wojewoda nie ma instrumentów prawnych ingerowania w organizację podmiotów leczniczych. Jednocześnie do priorytetowych zadań wojewody należy zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców. K. Młynarczyk zaznaczył, że powołał gremium – Łódzkie Forum dla Zdrowia, w którym obok przedstawicieli Urzędu Wojewódzkiego uczestniczą przedstawiciele samorządu lekarskiego (ORL w Łodzi), konsultanci wojewódzcy, przedstawiciele rezydentów i NFZ. – odpowiedź Ministerstwa Finansów na Apel nr 6 XXXIV OZL w sprawie zmian przepisów regulujących kształcenie podyplomowe lekarzy i lekarzy dentystów; Ministerstwo poinformowało, że przepisy ustawy PIT nie przewidują możliwości uwzględnienia w kosztach uzyskania przychodów ze stosunku pracy innych, faktycznie poniesionych wydatków niż dotyczących dojazdu do zakładu pracy środkami komunikacji publicznej. To oznacza, że lekarze nie mogą zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, np. opłat za szkolenia. G. Krzyżanowski, przewodniczący Delegatury Łódzkiej zauważył, że ta ustawa pozostaje w sprzeczności z ustawowym obowiązkiem kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów. – pismo dr. Dariusza Pruszczyńskiego, dyrektora Krajowego Centrum Ochrony Radiologicznej w Ochronie Zdrowia, w sprawie bezpłatnej publikacji „Wytyczne dla lekarzy kierujących na badania obrazowe. Wydanie siódme” (członkowie Prezydium ORL podjęli decyzję o zamówieniu trzystu pięćdziesięciu egzemplarzy); – informacja ORzOZ w Łodzi o skierowaniu do OSL w Łodzi dwóch wniosków o ukaranie: lekarza z Delegatury Piotrkowskiej oraz lekarki z Delegatury Łódzkiej. ••• W kolejnym punkcie G. Mazur poinformował członków Prezydium ORL o inicjatywie, jaka zrodziła się w OIL w Warszawie. Izba zachęca do stworzenia zespołów biegłych sądowych przy okręgowych izbach lekarskich, którzy mogliby być powoływani przez sądy. W obecnej sytuacji biegłych sądowych z zakresu medycyny brakuje w całym kraju. Sądy zdecydowały się na podwyżkę wynagrodzeń, żeby zachęcić lekarzy do pracy przy sprawach z zakresu medycyny. Bez szczególnego efektu. W rezultacie w wielu sprawach sądowych wypowiadają się nie tylko najlepsi specjaliści w danych dziedzinach, ale też lekarze o mniejszym doświadczeniu. Prezes zaznaczył, że w interesie lekarzy jest stworzenie korpusu biegłych sądowych o najwyższych kwalifikacjach w danej specjalności. Rekomendację dla biegłych miałby wydawać właśnie samorząd lekarski. To byłoby gwarantem wiedzy, doświadczenia i kompetencji biegłych, a nie ich przypadkowości. To niezwykle ważne również ze względu na wzrost liczby niezwykle trudnych spraw, dotyczących błędów medycznych, w których oskarżonymi są lekarze. Sprawy te wymagają od biegłych najwyższych kompetencji. Pomysł poparł P. Czekalski, który podkreślił, że często to właśnie biegli wydają wyroki, a sąd wymierza karę. Z kolei G. Krzyżanowski zauważył, że stworzenie korpusu biegłych jest niezwykle ważne i potrzebne także w kontekście nowej ustawy tworzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. W prokuraturach okręgowych powołane zostały już specjalne zespoły prokuratorów ds. błędów medycznych. Następnie W. Kardas przekazał informację, że posiedzenie Naczelnej Rady Lekarskiej, przełożone jest z 3 na 16 czerwca br. Głównym punktem obrad ma być rozpatrzenie wniosku o odwołanie wiceprezes NRL – Agnieszki Ruchały-Tyszler. Na posiedzeniu swoje stanowisko ma przedstawić zarówno prezes Maciej Hamankiewicz, jak i wiceprezes A. Ruchała-Tyszler. ••• W części dotyczącej aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia prezes G. Mazur poruszył dwie następujące sprawy: – odniósł się do strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka wskazując, że jest to bardzo delikatny i wrażliwy problem. Chodzi bowiem nie tylko o wysokość pensji, ale też zbyt małą liczbę zatrudnionych pielęgniarek. – zwrócił uwagę na planowany na 17 czerwca br. protest lekarzy rezydentów BIULETYN ORL W ŁODZI III organizowany przez Porozumienie Rezy dentów. Członkowie Prezydium wyrazili swoje poparcie. Z kolei G. Krzyżanowski poinformował członków Prezydium o zakończeniu prac nad raportem na temat rzeczywistych zarobków lekarzy, uzyskiwanych za normatywny czas pracy, wynikający ze stosunku pracy. Na zapytanie G. Krzyżanowskiego, jako przewodniczącego Zespołu ds. Lekarzy Zatrudnionych w Podmiotach Leczniczych NRL, dane przesłało jedenaście z dwudziestu sześciu izb okręgowych w Polsce. Okazało się, że oferowane lekarzom stawki wynagrodzenia w większości województw nie przekraczają nawet 50 proc. oczekiwanego minimalnego wynagrodzenia dla danej grupy lekarzy. Naczelna Rada Lekarska zamierza upublicznić te dane na konferencji prasowej w siedzibie NIL przed manifestacją Porozumienia Rezydentów w Warszawie, chcąc w ten sposób wesprzeć młodych lekarzy i zwrócić uwagę na zarobki wszystkich lekarzy. ••• W części dotyczącej spraw delegatur ich szefowie poinformowali: – G. Krzyżanowski (Delegatura Łódzka) – że na kolejnym posiedzeniu delegatury, 8 czerwca, zaplanowana jest prezentacja firmy Lex Secure, która zapewnia całodobową opiekę prawną dla lekarzy, a firma brokerska Global przedstawi platformę internetową sprzedaży ubezpieczeń OC dla lekarzy i lekarzy dentystów zrzeszonych w łódzkiej OIL. G. Krzyżanowski poinformował też członków Prezydium o zarejestrowaniu Klubu Sportowego DoctoRRiders, którego siedziba będzie się znajdowała przy ul. Czerwonej 3. – B. Zwolińska (Delegatura Sieradzka) – że w Sieradzu planowany jest konkurs na stanowisko zastępcy dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Sieradzu, ukonstytuowała się także nowa Rada Społeczna szpitala. Dodatkowo P. Czekalski poinformował członków Prezydium o zmianach na liście podmiotów uprawnionych do prowadzenia staży podyplomowych lekarzy i lekarzy dentystów. Z kolei J. Pypeć, wiceprezes OIL w Łodzi podał do wiadomości, że na VII edycję Łódzkich Spotkań Stomatologicznych zapisało się już ponad stu lekarzy dentystów. ••• W zakończeniu prezes Grzegorz Mazur odniósł się do propozycji Marka Nadolskiego z ostatniego posiedzenia Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi, odnośnie do zgłoszenia znanych lekarzy jako patronów nowo tworzonych ulic w Łodzi. Prezes zauważył, że samorząd lekarski nie powinien wykonywać gestów politycznych w tej mierze. Joanna Barczykowska Terminy kolejnych posiedzeń: ORL – 21 czerwca 2016 r., godz. 10:00; Prezydium ORL – 19 lipca 2016 r., godz. 12:00. IV BIULETYN ORL W ŁODZI Komunikat Prezesa NRL i Konwentu Prezesów OIL w sprawie artykułu w Tygodniku „Newsweek” Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej – Maciej Hamankiewicz oraz – w imieniu prezesów dwudziestu trzech okręgowych izb lekarskich, przewodniczący Konwentu Prezesów Jerzy Jakubiszyn – wspólnie wystosowali następujący komunikat w sprawie artykułu „Książę”, zamieszczonego w numerze 19/2016 tygodnika „Newsweek”: „Samorząd lekarski przejął w 1989 r. zadania od administracji państwowej, czyli od ponad dwudziestu lat izby lekarskie realizują czynności w imieniu państwa. Wszystkie koszty tych czynności powinny być zrefundowane, co wynika z ustawy o izbach lekarskich (zarówno tej pierwszej z 1989 r., jak i tej aktualnie obowiązującej z 2009 r.). Niestety, kwoty przekazywane izbom przez Ministerstwo Zdrowia były dużo mniejsze niż wydatki izb. W ostatnich latach doszło do tego, że refundacja ograniczała się do 20 proc. kosztów. Czynności wykonywane dla państwa, w tym wydawanie praw wykonywania zawodu, prowadzenie rejestrów i prowadzenie spraw z zakresu odpowiedzialności zawodowej były pokrywane w większości ze składek lekarskich, a nie z budżetu państwa. W ostatnich latach część izb lekarskich wstąpiła na drogę sądową. Dwie izby swoje procesy zakończyły powodzeniem i odzyskaniem pokaźnych kwot. Wygrane procesy potwierdziły, że izbom lekarskim za czynności wykonywane w imieniu administracji państwowej należą się pieniądze z budżetu państwa, a nie ze składek ich członków. Na przykład w 2014 r. ówczesny minister zdrowia przekazał Naczelnej Izbie Lekarskiej 383 092 zł, a okręgowym izbom lekarskim łącznie 1 726 271 zł. Z kolei w 2015 r. Naczelna Izba Lekarska otrzymała 597 542 zł, a izby okręgowe 2 954 147 zł. Natomiast minister Radziwiłł zaproponował na 2016 r. Naczelnej Izbie Lekarskiej 841 599 zł, a izbom okręgowym 5 534 196 zł. Przy czym koszty poniesione przez izby lekarskie w 2015 r. wyniosły ogółem 11 629 387 zł (1 534 344zł po stronie NIL, 10 095 043 zł po stronie izb okręgowych). W latach 2007–2015 łączny dług Ministerstwa Zdrowia w stosunku do Naczelnej Izby Lekarskiej wyniósł 8 014 229 zł, a wobec dwudziestu trzech okręgowych izb lekarskich – 50 162 677 zł. Minister musiał zmierzyć się z tematem wieloletniego zadłużenia wobec izb lekarskich. Podjął rozmowy, które dotyczyły zwrotu kosztów poniesionych na zadania państwowe za lata 2007–2015. Po długich negocjacjach Naczelna Izba Lekarska i wszystkie izby okręgowe solidarnie zgodziły się na przyjęcie jednej szóstej długu, czyli 10 000 000 zł (1 229 748 zł dla NIL i 8 770 252 zł dla izb okręgowych), w zamian za odstąpienie od procesów sądowych. „Panaceum” e-mailem W trosce o nasze finanse i ochronę środowiska, ponownie apelujemy do Czytelników „Panaceum” o zastanowienie się i przekazanie nam swojej decyzji w sprawie kolportażu naszego pisma „Panaceum”. Prosimy o przesłanie informacji, jeśli ktoś chce dokonać zmiany w kolportażu prasy, następującej treści: – wybieram wersję elektroniczną pisma (PDF), którą proszę przesyłać na wskazany adres internetowy (dane: nazwisko, imię, numer PWZ lub PESEL oraz adres e-mailowy); – wybieram jeden egzemplarz „papierowy” pisma dla małżeństwa lekarskiego, który proszę przesyłać na wskazany adres pocztowy (dane: nazwisko, imię, numer PWZ lub PESEL oraz adres korespondencyjny obojga małżonków). Redakcja „Panaceum”: tel. 42 683 17 10, e-mail: [email protected] nr 5 (60)/2016 z historii medycyny PORTRETY NIEPOSPOLITYCH MEDYKÓW Jerzy Dunin-Borkowski U progu lata robimy wyjątek i zamiast kolejnego lekarza, przedstawiamy farmaceutę, człowieka – legendę. Podczas wakacyjnych wędrówek warto zajrzeć do Krośniewic niedaleko Kutna, aby zobaczyć specyficzny pomnik tego jednego z największych polskich kolekcjonerów i muzeologów. Muzeum przez niego stworzone i noszące jego imię ma się znakomicie, choć Jerzy Dunin-Borkowski nie żyje już od prawie ćwierćwiecza. Już za życia ten prowincjonalny aptekarz był królem polskich kolekcjonerów, niekwestionowanym autorytetem. Z jego głosem liczył się również świat nauki, bo też zbiory, które udało mu się zgromadzić w ciągu długiego życia, były częścią skarbnicy narodowej. To nie przypadek, że krośniewickie muzeum stało się w swoim czasie oddziałem Muzeum Narodowego. Choć kolekcjonerstwo i niezwykłe zbiory zdominowały wizerunek J. Dunin-Borkowskiego, trzeba jednak pamiętać, że był on farmaceutą, podobnie jak jego ojciec – Władysław, i że przez dziesiątki lat wykonywał swój zawód. Starsi krośniewiczanie pamiętają go do dziś, bo był aptekarzem z krwi i kości, służącym mieszkańcom na co dzień, czym zaskarbił sobie ich wdzięczność i szacunek. Gdy przed laty zbierałem materiały do artykułu o nim, opowiadano mi, że niezależnie od pory dnia i nocy nie tylko wydawał leki potrzebującym, ale też doradzał, jak i czym się leczyć. Nie tak jak dziś, gdy apteki niejednokrotnie zamieniają się w markety, a farmaceuci – w sprzedawców… Jak już wspomniałem, jego ojciec – Władysław Aleksander (1874–1947) również był farmaceutą. Pochodził z Warszawy, ale podobnie jak wielu ówczesnych aptekarzy szukał swojego miejsca na prowincji. Znalazł je w Krośniewicach, leżących blisko stolicy, przy ważnym trakcie do Poznania. W „Muzeum nad Apteką”, w otoczeniu zgromadzonych przez siebie eksponatów nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Tu 27 listopada 1908 r. przychodzi na świat Jerzy, syn Władysława i Zdzisławy z Bacciarellich, związanej z rodem słynnego malarza XVIII-wiecznej Warszawy. Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej Jerzy kończy Szkołę Główną Handlową w Warszawie, by mieć w ręku pewny fach, jak chcą jego rodzice. W czasie wojny należy do Armii Krajowej i bierze udział w Powstaniu Warszawskim. Od dziecka zbiera różne stare przedmioty i mozolnie buduje kolekcję. Jak sam pisał: „Z pasją zbieracza już się chyba urodziłem (…), tak jak inni rodzą się z talentem do muzyki, czy malarstwa”. Znaczną część swoich pierwszych, cennych zbiorów, m.in. obrazy Caravaggia, Podkowińskiego, Bacciarellego i Kossaka, traci podczas bombardowań i niszczenia przez Niemców stolicy w 1944 r. Te tragiczne wydarzenia sprawiają, że na jakiś czas porzuca myśl o dalszym gromadzeniu zbiorów. Po wojnie J. Dunin-Borkowski mieszka przez pewien czas w Warszawie, ale w 1947 r. przenosi się na stałe do Krośniewic. Ma stąd blisko do Łodzi, gdzie studiuje farmację, chcąc kontynuować rodzinną tradycję. Od 1950 r. przez blisko trzydzieści lat (do 1978 r.) prowadzi w Krośniewicach aptekę „Pod Łabędziem”. Jak przystało na prawdziwego kolekcjonera, po przerwie spowodowanej utratą części kolekcji, wraca też do powiększania swoich zbiorów. Powodem jest – jak wspomina po latach – odkrycie w łódzkim antykwariacie szkicu M. Bacciarellego do obrazu „Bitwa pod Wiedniem”. Teraz znów odwiedza antykwariaty, nawiązuje nowe znajomości z takimi jak on pasjonatami, powiększa systematycznie swoje zbiory. Jest kolekcjonerem nietypowym, bo właściwie interesuje go wszystko, co naznaczone jest pięknem i patyną czasu, co ma związek z naszą kulturą, przeszłością, losami wielkich rodaków. Jak wspominają niektórzy, nic nie wyrzuca na śmietnik, wszystko ma dla niego wielką wartość, jako aptekarz zbiera też liczne pamiątki dotyczące tego zawodu. Gromadzi około piętnaście tysięcy dzieł sztuki, numizmatów, archiwaliów, wyrobów rzemiosła i pamiątek związanych z wielkimi rodakami (np. Mickiewiczem, Kościuszką, Hallerem czy Sikorskim), posiada też wielotysięczny cenny księgozbiór, w tym kilka inkunabułów. J. Dunin-Borkowski, w przeciwieństwie do wielu kolekcjonerów i posiadaczy prawdziwych skarbów, nie kryje ich przed oczyma Polaków. Wprost przeciwnie, już w latach pięćdziesiątych ubiegłego J. Dunin-Borkowski w drzwiach swojej apteki „Pod Łabędziem”, wraz z jej personelem wieku prezentuje najcenniejsze eksponaty w prywatnym „Muzeum nad Apteką”, znajdującym się w klasycystycznym zajeździe, w samym sercu miasta. Do mekki polskich koneserów „staroci” przez dziesięciolecia ściągają pasjonaci z całego świata, a 25 kwietnia 1965 r. Klub Miłośników Książki w Łodzi honoruje go buławą i tytułem Hetmana Kolekcjonerów Polskich. W tym czasie J. Dunin-Borkowski jest już członkiem wielu stowarzyszeń naukowych i kolekcjonerskich. W końcu lat sześćdziesiątych ustanawia prywatną honorową nagrodę – pierścień „Digno amicitiae” (Godny przyjaźni), która trafia do wybitnych kolekcjonerów i przyjaciół jego domu. Jej kontynuację stanowi (od 2002 r.) Honorowa Nagroda Hetmana Kolekcjonerów Polskich Jerzego Dunin-Borkowskiego, przyznawana co roku najwybitniejszym pasjonatom naszych pamiątek. W październiku 1978 r. cały swój kolekcjonerski zbiór przekazuje państwu polskiemu i zostaje dożywotnim kuratorem powstałego w ten sposób Muzeum im. Jerzego Dunin-Borkowskiego w Krośniewicach, będącego Oddziałem Muzeum Narodowego. Mając siedemdziesiąt lat, Jerzy Dunin-Borkowski rozstaje się z pracą w aptece, ale nie ze swoją życiową pasją. Umiera 23 lipca 1992 r. w rodzinnym mieście, pochowany zostaje na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Choć ten wielki kolekcjoner i farmaceuta nie żyje od prawie ćwierćwiecza, jego dzieło życia, wypełnione bezcennymi zbiorami i niepowtarzalnym klimatem, pasjonuje kolejne pokolenia nie tylko miłośników historii. Ryszard Poradowski Archiwalne zdjęcia pochodzą ze strony www.muzeumkrosniewice.pl PANACEUM 29 z historii medycyny Czytamy klasyków medycyny polskiej (odcinek 20) Zranione serce i co dalej? W niedzielny marcowy wieczór 1900 r., dwudziestotrzyletni Julian Z., z zawodu tkacz, podczas bójki został ugodzony nożem w prawy bok. Mężczyzna nawet nie poczuł bólu, pociemniało mu trochę w oczach i zrobiło się słabo. Udał się do domu, a tam padł zemdlony. Domownicy nie mogli go ocucić i dopiero lekarz pogotowia przywołał młodzieńca do przytomności. Dowiedziawszy się, co zaszło, założył mu opatrunek i zabrał do szpitala. Niestety, pech chciał, że na skutek dwukrotnej awarii karetki, chory trafił do lecznicy po kilku godzinach. Z twarzą bladą, ciężkim oddechem i przyśpieszonym tętnem, na pytania odpowiadał z trudnością, kaszląc i plując krwią. Mocno przesiąknięty opatrunek wskazywał na znaczą jej utratę. W tym dniu dyżur sprawował trzydziestojednoletni chirurg – doktor X. Rana kłuta, jakiej doznał Julian Z., nie była zwykłą raną klatki piersiowej, o czym doktor przekonał się po zbadaniu chorego. Skierowując palec ku górze i wewnątrz od razu napotykam otwór w osierdziu, przepuszczający palec swobodnie i wyczuwam szybko bijące serce. W tych warunkach postanowiłem niezwłocznie przystąpić do operacji z celem zaszycia rany serca. Tu stanąłem wobec pytania: Jaką drogę obrać? – pisał w swoim artykule pt. „Przyczynek do operacyjnego leczenia kłutych ran serca”. Wybór sposobu leczenia nie był oczywisty. Do 1900 r. w literaturze medycznej opisano zaledwie dwanaście przypadków chirurgicznego zaopatrzenia ran serca, z czego tylko pięć zakończyło się wyzdrowieniem. Pacjent doktora X był trzynastym z kolei. Po znieczuleniu chorego chloroformem i odkażeniu pola operacyjnego, doktor najpierw wyciął całą chrząstkę IV żebra, potem podwiązał tętnicę piersiową wewnętrzną i usunął skrzepy krwi. Przez ranę w klatce piersiowej widział kotłującą się czarną, zmieszaną z powietrzem krew, która co chwila wylewała się do opłucnej. Dojrzał też ranę w osierdziu i sercu. Nie zwlekając, wprowadził dwa palce lewej ręki do osierdzia, by uchwycić serce od tyłu, które przycisnął nieco do mostka. Zakładając na górny kąt rany pierwszy szew, zauważył dłuższą niż dotąd pauzę w pracy serca, mimo to jej zaszycie nie przedstawiało trudności. Krwawienie z rany ustało. Zaopatrzył jeszcze płuco i opłucną. Skórę i tkankę podskórną zszył częściowo, pozostawiając jeden koniec rany wypełniony gazą i z luźno założonym szwem tak, by rana mogła się oczyszczać. Operacja trwała niespełna czterdzieści minut. Zagadkowe pytania brzmią: Kim był chirurg – doktor X? W jakim szpitalu operował i jak zakończyła się ta operacja dla pacjenta? Odpowiedzi prosimy nadsyłać do 15 sierpnia na e-mail: [email protected] lub pocztą: Okręgowa Izba Lekarska, 93-005 Łódź, ul. Czerwona 3. Jedynie gruntowne i systematycznie prowadzone wykształcenie lekarskie obok haseł humanitarnych, głoszonych młodzieży podczas studiów przez wytrawnych nauczycieli klinicznych, może wyrobić wykształconych fachowo i humanitarnie lekarzy, których obowiązki są niezwykle doniosłe nie tylko w stosunku do chorych, ale i całego społeczeństwa. A odnosi się to w wysokim stopniu do naszych lekarzy w epoce odbudowy naszego państwa, gdyż, (…) my, lekarze, bez wątpienia ze względu na wykształcenie naukowe, tudzież ważność powołania naszego, jesteśmy niepospolitą w społeczeństwie potęgą – cytowaliśmy w kwietniowym odcinku naszej zagadki historycznej, zatytułowanej „Dokąd zmierzasz, lekarzu?” Chciałoby się i dzisiaj usłyszeć takie słowa, jak przytoczone powyżej. A napisał je prof. dr med. Alfred Sokołowski we wstępie do „Propedeutyki lekarskiej”, książki wydanej 1920 r. i opartej na jego wykładach wygłoszonych dla studentów medycyny na Uniwersytecie Warszawskim w latach 1918–1920. Czas to dla Polski i dla nas, Polaków, był szczególny i szczególne stały wyzwania. Odrodzenie państwa polskiego po latach niewoli wymagało wiele wytężonej pracy, by je odbudować, by istniało nie tylko z nazwy, ale wypełniało się treścią i formą państwowych struktur i społecznej wspólnoty. W tym dziele odbudowy wielką rolę mieli także do odegrania lekarze, których jednoczyć powinna wspólna misja pomocy choremu i cierpiącemu człowiekowi, dla dobra całego społeczeństwa. Alfred Sokołowski (1849–1924) był postacią niepospolitą. Pionier nowoczesnego leczenia chorób układu oddechowego, uczony, popularyzator wiedzy, społecznik, humanista, erudyta, pasjonat historii medycyny. Widział ogromną potrzebę i sens kształtowania już od najwcześniejszych lat studenckich właściwych zachowań i postaw u przyszłych lekarzy: troski o chorego, odpowiedzialności, ale też kultywowania pamięci o swoich mistrzach i nauczycielach lekarskiego zawodu. Czy widząc, jakich barw nabrał etos zawodu lekarza dziś, byłby zadowolony z tego, dokąd doszliśmy? Nie wiem, choć intuicja podpowiada mi, że nie. A dokąd zmierzasz, lekarzu? Zawołanie wciąż nad wyraz aktualne i musimy sobie na nie koniecznie odpowiedzieć. Tu i teraz… Bogumiła Kempińska-Mirosławska przewodnicząca Sekcji Historyczno-Medycznej OIL w Łodzi Na rycinach: strona tytułowa „Propedeutyki lekarskiej” prof. A. Sokołowskiego (wyd. z 1920 r.) oraz strona z dedykacją: „Słuchaczom swoim, Studentom Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu 1918 roku, którzy wezwani przez Matkę – Ojczyznę, rzucili wszystko i pobiegli na Jej obronę, prace tę poświęcam – Autor”. 30 PANACEUM nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 nasze sprawy Ocena, opinia, krytyka (i co z tego wynika) Zdarza się, że w bezpośrednich rozmowach lub relacjach pojawia się takie oto zastrzeżenie: Tylko mnie nie oceniaj! Dziwne to i trudne do pojęcia żądanie, więc pytamy: Dlaczego ono w ogóle funkcjonuje? Czy należy rozumieć, że jeśli „jakiś jeden ktoś” zwierza się jakiemuś „drugiemu ktosiowi”, to jednocześnie ten pierwszy ma prawo blokować dalszy dialog? Chyba nie, ale od pewnego czasu takie i podobne quasi-uzurpacje robią karierę, gdyż ludzie lubią się wygadać, a przy tym nieraz swego rozmówcę do cna zagadać (jak to czasem obserwujemy nawet w wywiadach dziennikarskich). Ten nowy obyczaj można interpretować mniej więcej tak: JA jestem tu kimś, więc mówię, pytam, rozwijam temat, ponieważ taka jest moja wola, potrzeba, chęć itd., a TY możesz mnie jedynie wysłuchać, lecz nie ujawniaj swojej opinii i zrezygnuj także z wszelkich komentarzy. Obawa przed cudzą opinią Ciekawe, skąd się biorą tak dziwaczne wymagania? Przyczyny tego typu zachowań mogą być przeróżne, choć wydaje się, że w ten sposób „mówiący” albo pragnie wykazać swoją niby przewagę nad „słuchającym”, albo obawia się jego zbyt szczerych wypowiedzi. Dlatego, chcąc chronić własne, jakże wrażliwe JA oraz osobiste przekonania, po prostu nie dopuszcza go do głosu. U niektórych osób obawa przed cudzą, zwłaszcza niekorzystną oceną czy opinią jest tak silna, że na wszelki wypadek wolą się asekurować i w ten sposób zastrzec sobie jakby nietykalność; jednak nie zawsze to się udaje, a otwartość rozmówcy nieraz bywa trudna do zniesienia. Natomiast co odważniejsi nie uchylają się od krytyki i dyskusji, a niekiedy wręcz sami ją wywołują, aby polemizować. Zresztą, czy w ogóle można komukolwiek odmówić prawa do wyrażenia własnej opinii? Chyba nie, bo to jest nader trudny do pohamowania prawie-odruch. Przecież nawet maluchy, chociaż jeszcze nie umieją mówić, a już swoją aprobatę albo niechęć objawiają dość wymownymi gestami. To nic innego, jak właśnie taka spontaniczna ocena, która z czasem przybiera postać słowną lub pisemną, co znamy jeszcze ze szkoły, gdy bez zastanowienia wyrażało się rozmaite, nieraz krzywdzące ,„koleżeńskie” opinie (że np. Kaśka jest gruba, a Jarek głupi). No i niestety, taka forma ocen pozostaje nieraz na długo, a w dorosłym życiu bywa coraz bardziej „udoskonalana”. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Zwłaszcza dotyczy to opinii negatywnych, które łatwo się mnożą i silnie utrwalają, czego liczne przykłady widać na każdym kroku. Osoby zbyt brutalnie „oceniane” bronią się jak mogą, acz nie zawsze skutecznxie. Przemoc stała się modą Oczywiście, każdy by chciał zbierać wyłącznie pozytywne oceny, pochwały, wyrazy uznania itp., chociaż wobec nadmiernej chwalby niektórzy odczuwają zażenowanie i protestują. Natomiast opinie, dotyczące własnej osoby zwykle nie są obiektywne – tym bardziej że prawdziwa skromność jest zjawiskiem dość rzadkim. Obecnie już u bardzo młodych ludzi można zauważyć szybki wzrost pewności siebie oraz utrwalanie przekonań o absolutnej słuszności głoszonych „racji”. W stosunku do siebie młodzież jest raczej bezkrytyczna i nie uznaje cudzych argumentów, nie chce ustąpić bodaj na cal, a taka postawa nieraz przekształca się w ostrą agresję, z jaką naprawdę trudno walczyć. Przemoc stała się modą, a uprzejmość jest uważana za rodzaj słabości. Chyba mało kto dziś wie, co znaczy dobre wychowanie. Niektórzy całkiem zapominają o istnieniu takich słów, jak „proszę, dziękuję, przepraszam” i że przyjaznym gestem oraz grzecznością czy elegancją w zachowaniu można osiągnąć znacznie więcej niż przemocą oraz lekceważeniem innych. Obyczaje okrutnie nam się zmieniły na niekorzyść, czyli po prostu schamiały (przepraszam za dosadność, ale to fakt), czego liczne przykłady obserwujemy nawet „na salonach” – zwłaszcza politycznych. Słuchając debat sejmowych lub publicznych dyskusji, także tych toczonych przed kamerami, nabieramy przekonania, że nie ma już powrotu do dobrych manier, bo liczy się tylko bezpardonowość w mowie, słowie, a nieraz też w uczynku. I prawie nie ma znaczenia, kto się takimi metodami posługuje, skoro nastąpiło zrównanie płci, czyli każdy każdemu potrafi „stosownie przyłożyć” – często ku satysfakcji gawiedzi. A taka publiczna aprobata jest równoznaczna z przychylną oceną. Czyż nie? Na marginesie tych obserwacji i rozważań nasuwają się jeszcze inne wątpliwości, związane ze stosowaniem ocen, bez których nie można się obyć, zwłaszcza przy wszelkich egzaminach czy konkursach. Poddajemy się im bez protestów, a niekiedy z aprobatą i entuzjazmem. Pewnie narażę się wielu zwolennikom konkursów piękności, ale trudno. Powiem otwarcie: nie mam nic przeciwko konkursom piękności dla zwierząt (psów, kotów, różnych ptaszków lub owadów), ale z mieszanymi uczuciami podchodzę do wystawiania na pokaz i publiczną ocenę młodych kobiet, zwłaszcza tych, które posiadają nie tylko cielesne walory. Kobieta to też człowiek Ostatnio odbył się konkurs na miss piękności studentek, co skłoniło mnie do refleksji nad tym zjawiskiem, które wydaje się raczej dyskryminujące niż szlachetnie wyróżniające. Przecież te osoby mają jakieś ambicje, jak też (chyba) świadomość, że uroda nie jest ich zasługą i nie ona powinna być głównym atutem w ocenie człowieka. (No bo kobieta to też człowiek). A uroda owszem, jest miłym dodatkiem do całości osoby, lecz nie po to się studiuje, aby epatować swą fizycznością. Wszak studentki mają do zaoferowania znacznie więcej, bo choćby walory umysłowe oraz wyniki, jakie osiągają w nauce. Czy więc nie to właśnie powinno być stosownie eksponowane i nagradzane, a nie dar, który jakby sam spadł z nieba? Tymczasem te urodziwe panie nie wstydzą się uczestniczyć w zawodach o tytuł najpiękniejszej studentki, zamiast najmądrzejszej, najbardziej godnej uznania w nauce? I tu też pojawia się pytanie: Dlaczego? Dlaczego się godzą na rolę eksponatu? Czyżby wartością nadrzędną był dla nich wyłącznie chwilowy efekt i okazjonalny poklask? Zresztą warto pamiętać, że uroda szybko przemija, a zdobyta wiedza oraz jej efekty pozostają na długo… Barbara Szeffer-Marcinkowska tel. 42 686 28 10, e-mail: [email protected] Łódź, 3 czerwca 2016 r. PS. Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy, Kochani Koledzy! Proszę wybaczyć tę moją dłuższą nieobecność, ale musiałam nieco podratować zdrowie. Jednak już powracam do „Naszych Spraw” i w miarę sił postaram się jakoś nadrobić zaległości. Jednocześnie najpiękniej dziękuję za Waszą wyrozumiałość, cierpliwość oraz za wyrazy wsparcia, tak cenne w trudnych dla mnie chwilach. Pozostaję z szacunkiem i serdeczną wdzięcznością – Barbara Sz.-M. PANACEUM 31 nasze sprawy + Z LISTÓW DO REDAKCJI W obronie mojego miasta Nigdy, niestety, nasze życie, otoczenie wokół nas i ludzie, z którymi mamy do czynienia, nie spełniają naszych oczekiwań. Rodzimy się w wybranym losowo miejscu, nie mając na to żadnego wpływu. Mnie akurat przypadła Łódź, która od początku, kiedy zacząłem zdawać sobie z tego sprawę, podobała mi się, tak jak przedtem moim rodzicom. Tuż po wojnie mieli możność i zachętę do wyjazdu na tzw. Ziemie Odzyskane, kilka osób z ich rodziny tak zrobiło. Tam dostali domki, lepsze mieszkania, i różne inne profity. Moja rodzina została wierna swojemu miastu i ja też to kontynuowałem. Miasto jedyne w swoim rodzaju, żadne inne w wyjątkowo krótkim czasie nie osiągnęło takich rozmiarów. Żadne inne nie dorobiło się tylu fabryk i żadne nie ma chyba tylu rzek (osiemnaście), chociaż mało kto o tym wie, bo po prostu są ukryte w podziemnych kanałach pod ulicami, parkami, a nawet domami. Do kogo mieć pretensje, że nie ma tu czegoś takiego, jak Rynek Krakowski, Zamek Warszawski, Łazienki, czy wrocławski Ostrów Tumski? Wszystkie „zabytki” powstawały przez wieki, a i tak nie są takie, jak były (no może poza Krakowem). Głównie są to odbudowane atrapy. A w Łodzi jest kilkanaście mniejszych lub większych pałaców pofabrykanckich, oryginalnych i jakże pięknych, np. pałac Herbsta, nie mówiąc o kilku niezwykłych pałacach Poznańskiego. Stanowią one ewenement nie tylko w skali kraju, ale i Europy. A które miasto w Europie ma taki duży, zadbany las w sowich granicach, a gdzie jest taki piękny Ogród Botaniczny? Nie mogę nie wspomnieć o przysłowiowej ul. Piotrkowskiej, ze swoją niepowtarzalną secesyjną i eklektyczną zabudową. Spotkałem kiedyś członkinię zespołu muzycznego, który przyjechał do miasta na gościnne występy, fotografującą domy i ich detale w amoku zachwytu nad ich pięknem. A przecież jest jeszcze Gdańska, Wólczańska, Sienkiewicza i wiele innych, z perełkami architektury. Łódź to miasto, gdzie otwarto pierwsze kino w Polsce, gdzie zaczął jeździć pierwszy tramwaj elektryczny i dotąd istnieje najdłuższa linia tramwajowa w Europie (nr 46). Miasto, gdzie w 1946 r. nakręcono pierwszy po wojnie film („Zakazane piosenki”) oraz większość znaczących filmów fabularnych i dokumentalnych. Miasto, które przyjęło PODZIĘKOWANIA Za pośrednictwem „Panaceum” pragnę przekazać wyrazy najwyższego szacunku dla sztuki medycznej lekarzom Ośrodka Pediatrycznego przy ul. Spornej IS – CSK Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, a także wspierającym ich konsultantom. Mój szesnastoletni syn – Jędrzej trafił do szpitala z powodu krwotoku wewnętrznego w grudniu 2015 r. Wówczas rozpoczęła się walka o jego życie: operacje, wentylacja mechaniczna, dializoterapia, wielokrotne przetoczenia krwi itp., zakończona opuszczeniem Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Dziecięcej po pięciu tygodniach leczenia. Poświęcenie, dołożone starania i ogromne serce personelu medycznego sprawiły, że Jędrek może nadal cieszyć się życiem. Dziękuję lekarzom, mającym dyżur tego pamiętnego dnia: dr. n. med. Szymonowi Bernasowi – za całonocną pracę koncepcyjną, lekarzowi prowadzącemu Piotrowi Stengertowi – za koordynację terapii oraz dr. n. med. Jarosławowi Wilkowskiemu – za zawodową sprawność. Dziękuję chirurgowi – dr n. med. Annie Wysockiej za kunszt operacyjny i serce, a dr. hab. n. med. prof. UM Waldemarowi Machale, szefowi Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK im. WAM – CSW CKD w Łodzi, za podzielenie się swoim doświadczeniem lekarskim z pola walki i precyzyjną interwencję, po której stan zdrowia Jędrka już stale się poprawiał. Składam również gorące podziękowania doktorowi Tomaszowi Wiśniewskiemu z zespołu prof. W. Machały za udzielone wsparcie. Ponadto dziękuję paniom: dr n. med. Wandzie Stengert, ordynatorowi Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Dziecięcej szpitala przy ul. Spornej, dr hab. n. med. prof. UM Ewie Toporowskiej-Kowalskiej, dyrektor ds. lecznictwa tegoż szpitala oraz dr n. med. Monice Domareckiej, dyrektor naczelnej IS CSK UM za obecność, żywe zainteresowanie, radę i merytoryczne czuwanie nad całością. Dziękuję Paniom pielęgniarkom oraz salowym wspomnianego oddziału, pracującym pod kierunkiem oddziałowej pani Ewy Opackiej. Dziękuję Koleżankom i Kolegom z Kliniki Alergologii, Gastroenterologii i Żywienia Dzieci UM w Łodzi za okazane zrozumienie, troskę i pomoc. Wielkie dzięki! Joanna Kudzin 32 PANACEUM ••• Serdeczne podziękowanie składam pani doktor Magdalenie Białoskurskiej – specjaliście chorób wewnętrznych z Oddziału Chorób Wewnętrznych (pawilon B 2) Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Wł. Biegańskiego w Łodzi, za prawdziwą życzliwość, serce i uczynność. Wdzięczna pacjentka Irena Gonera ••• Wyrazy wdzięczności dla pani doktor Izabeli Styczyńskiej, kardiologa i specjalisty chorób wewnętrznych z Poradni Kardiologicznej w Łodzi przy ul. Murarskiej 2 – za życzliwość, cierpliwość, całkowite oddanie dla pacjenta i profesjonalizm, składa wdzięczna pacjentka Irena Gonera ••• Serdeczne podziękowania za profesjonalizm w leczeniu przekazuję panu doktorowi Arkadiuszowi Hermanowi, interniście ze Szpitala im. Wł. Biegańskiego w Łodzi, z Oddziału B2 (interna). Pacjentka Irena Gonera ••• Dla całego personelu Kliniki Kardiologii Interwencyjnej i Zaburzeń Rytmu Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM – Centralny Szpital Weteranów pragnę złożyć serdeczne podziękowania za opiekę, przychylność i uśmiech. W szczególności gorące podziękowania składam doktorowi Tomaszowi Górnikowi za przeprowadzony fachowo zabieg, a także Jego życzliwość, profesjonalizm i opiekę po zabiegu. Życzę wszelkiej pomyślności. Sławomir Ostrowski ••• Serdeczne podziękowanie za uratowanie mnie przed kalectwem lub śmiercią dzięki rozpoznaniu udaru krwotocznego prawej półkuli mózgu, składam lekarzowi – specjaliście neurologii dr. n. med. Marcinowi Jałosińskiemu. ••• Pacjent – Mirosław Bereda nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 kręcić film. Po co było wracać w miejsca niechciane i bez wyrazu, lepiej było nakręcić kolejną wersję „Wesela” w Krakowie. Nie wracajcie już, panowie, do Łodzi, bo nam też za bardzo się nie podobacie (…) I dalej… Łódź, to miasto niepowtarzalnej Manufaktury, którą zrewitalizowano wbrew ówczesnemu prezydentowi. Oj, nie zasłużył się on miastu, zdeklasował jeden z najlepszych teatrów w Polsce – Teatr Nowy, a zostawił niezwykłą pamiątkę, fontannę przed Teatrem Wielkim, który… na pewno na to nie zasłużył. Był w swoim czasie najlepszym teatrem w Polsce i jednym z najlepszych w Europie. Znany krytyk muzyczny Jerzy Waldorff, najlepszy znawca opery, przywoził wtedy z Warszawy melomanów na wspaniałe przedstawienia. Na pewno w Łodzi, jak w każdym innym mieście, jest wiele mankamentów, ale robi się coraz ładniej, wygodniej, jednym słowem – coraz lepiej. Swoją bryłą zachwyca Hotel Hilton (uznany za najlepszy tego typu nasze sprawy intelektualistów, aktorów, profesorów – bez wahania oferując im pracę, mieszkania i życzliwość. I wszyscy na ogół to pamiętają. Aktorzy przyjeżdżający do Wytwórni Filmowej zawsze o tych przyjazdach i pobytach ciepło się wyrażali. Niestety, od reguły są wyjątki. Na przykład pan Wajda skończył w Łodzi studia i nakręcił swój najlepszy film, jedyny nominowany do Oscara, ale mu się szkoła (jedna z najlepszych szkół filmowych na świecie) i miasto przestały podobać. Głosił ideę likwidacji szkoły (prawdopodobnie w imię własnych interesów), ale na szczęście ma się dobrze i dalej kształci świetnych profesjonalistów w dziedzinie filmu. Zjawił się kiedyś też aktor pan Linda (w poszukiwaniu zarobku) i obraził miasto, i ludzi, nazywając Łódź „miastem meneli”. No cóż, menele są wszędzie, a czasem są to całkiem nieźli ludzie, tyle że zwichrowani przez okoliczności. Ostatnio panowie Wajda i Linda znowu pojawili sie w Łodzi, żeby hotel w Europie w 2014 r.). Pięknieje coraz więcej zabytkowych kamienic w różnych punktach miasta, wygodniej się przesiadamy w „przesiadkowie” przed Centralem, zmieniając kierunek ruchu itp., itd. Mieszkałem kiedyś w Gdyni (Świętojańska przypomina Piotrkowską, ale gdzie jej do niej), mogłem tam zostać, bo lubię morze. Mieszkałem w Poznaniu – bardzo ładne miasto nad rzeką, otoczone lasami i jeziorami. Mogłem zamieszkać w Warszawie, ale to nie to, co moja ukochana Łódź. Jest piękna, przyjazna każdemu, trzeba tylko wyciągnąć rękę i patrzeć, a na pewno prędzej czy później dostrzeżemy jej niebanalne piękno. Myślę, że takich entuzjastów jak ja jest więcej, szukajmy piękna wspólnie, a na pewno miasto nam to udostępni! Krzysztof Papuziński senior optymista PODZIĘKOWANIA Kieruję wyrazy podziękowania dla lekarzy za stałą opiekę medyczną oraz za ich serce i życzliwość, którego doświadczyłam. Na szczególne wyróżnienie zasługują panowie: – prof. dr hab. med. Jan Komorowski z Oddziału Endokrynologii Szpitala im. S. Sterlinga w Łodzi, – doktor Wojciech Szendzikowski z Izby Przyjęć Szpitala im. N. Barlickiego w Łodzi, – doktor Edward Jankowski (który systematycznie sprawdza mój rozrusznik serca) i dr n. med. Marcin Dominiak z WSS im. Wł. Biegańskiego w Łodzi. Bardzo dziękuję również doktor Danucie Różańskiej-Epsztajn, od której otrzymuję każdorazowo, kiedy czuję się gorzej, psychiczne wsparcie. Z wyrazami szacunku i poważaniem Zenobia Nawrot ••• Kieruję serdeczne wyrazy wdzięczności i podziękowań dla doktora Piotra Komuńskiego – ordynatora Oddziału Neurochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu za niezwykle szybką i trafną diagnozę oraz perfekcyjnie przeprowadzony zabieg operacyjny, ratujący moje zdrowie i życie. Jego fachowość i wielka życzliwość, dająca poczucie bezpieczeństwa sprawiły, że ten trudny dla mnie moment życiowy nie był obciążony nadmiernym stresem. Chciałabym również podziękować doktorowi Olafowi Dajlidzienko oraz zespołowi operacyjnemu i całemu personelowi za zaangażowanie i okazaną mi życzliwość oraz opiekę medyczną podczas pobytu w ww. oddziale. Wdzięczna pacjentka Izabela Grochulska ••• Składam serdecznie podziękowania Koleżankom i Kolegom z Komisji Etyki Lekarskiej oraz Komisji Bytowej Okręgowej Izby Lekarskiej, a pracownikom Biura łódzkiej OIL za okazane wsparcie duchowe, emocjonalne i finansowe w trudnym dla mnie czasie, jakiego doświadczyłam na przełomie października 2015 r. i stycznia 2016 r. Są to fantastyczne osoby, które znam z imienia i nazwiska: Irenkę Elerowską, Anię Lis-Owczarek, Włodka Kardasa, Anię Marciniak, Wiesię Legiędź oraz Krzysztofa Franiewskiego. Ich mogę imiennie uhonorować w moim nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 podziękowaniu. Ale też bardzo dziękuję tym wszystkim ludziom dobrej woli, których imion i nazwisk nie potrafię wymienić, a przyczynili się, że otrzymałam potężnego „kopa” ku życiu. Dziś mogę śmiało stwierdzić, że dzięki Nim stanęłam na nogi, pracuję i daję sobie radę samodzielnie. Na co dzień nie zauważamy dobra płynącego z przynależności do grupy zawodowej lekarzy i lekarzy dentystów. Natomiast w tak trudnej chwili, w jakiej się znalazłam, poczułam ogromne wsparcie płynące z faktu bycia członkiem naszej łódzkiej Izby Lekarskiej. Jeszcze raz serdeczne dzięki za Waszą empatię i życzliwość! ••• Halina Stachniuk Najserdeczniejsze słowa podziękowania, wdzięczności i uznania za profesjonalną opiekę, troskę i wsparcie w trakcie mojego leczenia kieruję do Pana prof. dr. hab. n. med Piotra Smolewskiego, kierownika Zakładu Hematologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, starszego asystenta Kliniki Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. M. Kopernika w Łodzi. Szybko postawiona diagnoza przez Pana Profesora oraz decyzje terapeutyczne dały mi nadzieję na pokonanie choroby. Pragnę też serdecznie podziękować innym pracownikom Kliniki: Krystynie Filipowicz i Dorocie Przywarty z Pokoju Dziennego Podawania Chemii, dr n. med. Barbarze Cebuli-Obrzut i mgr Agacie Majchrzak z Pracowni Cytometrii Przepływowej, Aleksandrze Samulskiej – koordynator ds. Szybkiej Diagnostyki Onkologicznej oraz Paniom sekretarkom – mgr Annie Rychter, Lucynie Rolczak i Magdalenie Przybysz. Państwa życzliwość, serdeczność, wrażliwość, zrozumienie i zaangażowanie przepełnione troską o dobro pacjenta, pomogły mi przetrwać półroczny okres leczenia. Był to dla mnie bardzo trudny czas. Dzięki Państwa pomocy – zarówno medycznej, organizacyjnej, jak i emocjonalnej łatwiej mi było go przeżyć i odzyskać wiarę w powrót do zdrowia. I bardzo, bardzo Państwu za to dziękuję. Wdzięczna pacjentka Anna Izdebska PANACEUM 33 literatura i sztuka Konkurs rozstrzygnięty KSIĄŻKI NADESŁANE „Głosy” mówią: „Takie życie” Jakże często, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli, mówimy zrezygnowani: „No cóż, takie życie”. Ale też „takie życie”, to życie w pełni: z radościami i smutkami, które niesie codzienność, z wielkimi sukcesami, ale też porażkami. I jak to w życiu, i tym razem jedni mogli cieszyć się z nagrody, inni… trochę zasmucić, że nie otrzymali lauru zwycięzcy. Ale, ale, tak jak w życiu, przecież nie tylko o miejsca na podium chodzi. Czasem, a może przede wszystkim, chodzi o doskonalenie. A w literaturze także o tę szczególną wrażliwość, która pozwala dostrzec wyjątkowość chwili w pozornie banalnej sytuacji. I o odrobinę talentu, by opisać to słowami. Tego talentu nie zabrakło uczestnikom VI Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego, pod hasłem „Takie życie”. Uroczyste ogłoszenie jego wyników miało miejsce 18 kwietnia br., w niedzielę, w Klubie Lekarza przy ul. Czerwonej. Choć zwykle w takich konkursach przeważa ilościowo poezja, tym razem było inaczej. Na konkurs wpłynęły tylko trzy zestawy utworów poetyckich i aż sześć prozatorskich. Jury, które obradowało w składzie: Jolanta Sowińska-Gogacz (pisarka i krytyk literacki), Jerzy Andrzejczak (lekarz poeta) i Adam Madej (lekarz muzyk i poeta), miało trudny wybór. Kogóż bowiem uczynić primus inter pares? Po burzliwej dyskusji jury przyznało jedną Główną Nagrodę, która przypadła w udziale doktorowi Jarosławowi Paśnikowi z Łodzi (godło „Klementyna”) za opowiadanie „Głosy”. Autor jest absolwentem Wydziału Lekarskiego WAM w Łodzi, specjalistą pediatrii i immunologii klinicznej oraz adiunktem w Klinice Pediatrii i Immunologii Instytutu CZMP w Łodzi. Zwycięski utwór pt. „Głosy” to tekst niezwykły. Taki, który rodzi się z przekonania o wyjątkowości życia każdego człowieka. Taki, który pokazuje, że życiu nie należy się gdzieś z boku przyglądać, ale je czuć – całym sobą. Laureatowi gratulujemy talentu i pasji. Życzymy też dalszej satysfakcji, nie tylko z pracy twórczej, ale z każdej chwili życia. Warto przypomnieć, iż organizatorem konkursu była Literacka Grupa Nieformalna, działająca przy OIL w Łodzi już od lat, pod przewodnictwem wszystkim dobrze znanej naszej koleżanki – doktor Barbary Szeffer-Marcinkowskiej. Droga Barbaro, bardzo Ci dziękujemy, że mimo trudnych chwil, trzymasz nas razem. Bo takie jest życie. Bogumiła Kempińska-Mirosławska 34 PANACEUM czarno-białymi i kolorowymi rysunkami pacjentki, które dr R. Mackiewicz poddała wnikliwej analizie. Jest dostępna w księgarniach internetowych. Nina Smoleń Jest to książka niezwyczajna, bo pisana przez lekarza pozostającego pod wrażeniem swojego chorego pacjenta. Jej Autorka – dr n. med. Romana Mackiewicz, specjalista pediatrii oraz psychiatrii dziecięco-młodzieżowej, wieloletni nauczyciel akademicki w klinikach AM i UM w Łodzi, monografię tę poświęciła analizie twórczości plastycznej swojej pacjentki ze zdiagnozowanym i leczonym Zespołem Aspergera. Książka wprowadza nas w świat fantazji Zosi, której pierwszą – już w okresie przedszkolnym – niezwykle ją absorbującą aktywnością było rysowanie, ujawniające jej zdolności plastyczne. Później, już w szkole podstawowej i liceum, zainteresowała się kulturą japońską, co wyrażało się w niebywale precyzyjnym szkicowaniu, a później kolorowaniu obrazków w stylu japońskiej mangi i anime. „Ten świat fantazji Zosi jest fascynujący, bogaty, ozdobny, pojawia się w nim wiele szczegółów, które prowokują do poszukiwania odpowiedzi co do ich znaczenia – pisze w przedmowie prof. dr Hanna Jakiewicz, konsultant naukowy tej publikacji. – Bogata jest także ich kolorystyka, a kolory w twórczości dzieci zazwyczaj sygnalizują ich emocje (…) Każdy rysunek zawiera wiele symboli, które inspirują do ich analizy i interpretacji”. Zosia, dzięki opiece lekarzy oraz pomocy ze strony najbliższej rodziny, naukę realizowała w normalnym trybie, zdała maturę i studiuje japonistykę. Nadal jej kontakty z otoczeniem są bardzo trudne i łatwo wpada w depresję, ale dojrzewa psychicznie, a rysowanie pomaga jej przekraczać autystyczne bariery. Chce jeszcze studiować grafikę komputerową. Monografia może być niezwykle interesująca, szczególnie dla lekarzy psychiatrów, pozwalającą poznać bogaty świat wewnętrzny dzieci i młodzieży w przypadku występowania u nich zaburzeń autystycznych. Została wydana przez łódzkie wydawnictwo „My Desing” i ozdobiona licznymi Autor w kolejnej swej książce, na sześćdziesięciu stronach pomieścił zarówno wiersze wybrane z wcześniejszych publikacji, jak też kilkanaście utworów nowych, dotychczas jeszcze niepublikowanych. Warto w skupieniu poczytać wszystkie, aby następnie zadumać się nad treścią w nich zawartą. Znajdziemy tam myśli zwykłe i niezwykłe, ujawniające się powoli, niekiedy jakby z wahaniem, ale również takie, które już w pierwszym czytaniu można by uznać za własne. Dla poety utożsamianie się czytelników z jego przekazem czy intencjami – zawsze jest cenne. W utworach poetyckich zapewne nie wszystko musi być jednakowo czytelne i przez większość odbiorców podobnie akceptowane; jednak, jeśli pozostawia margines dla indywidualnych przemyśleń lub skłania do swobodnych interpretacji – to już sukces. Z formami poetyckimi jest tak, że trzeba mieć do nich upodobanie i pewną cierpliwość, inaczej nie da się ich smakować ani dotrzeć do ukrytych intencji. Wiersze Marka Pawlikowskiego nie są hermetyczne, ponieważ autor posługuje się językiem przystępnym, zwłaszcza gdy relacjonuje tak zwaną „rzeczywistość”. Natomiast w utworach religijnych oraz filozoficzno-retrospektywnych nieraz trudno dotrzeć do drugiego dna, które wszak istnieje i stanowi literacki walor. Odkrywanie owych domniemanych podtekstów jest wartością dodaną, jakby rodzajem ciekawej przygody – zwłaszcza dla miłośników żywego słowa. Szczerze zachęcam do lektury. Książkę wydało Wydawnictwo „Miniatura” Kraków. Grafiki wykonał Ryszard Żaba. Barbara Szeffer-Marcinkowska nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 klub lekarza XIV Ogólnopolska Wystawa Malarstwa Lekarzy, Łódź, 22–27 maja 2016 r. „Ogrody duszy” Raz w roku zabytkowe, pięknie odrestaurowane wnętrza naszej łódzkiej Izby Lekarskiej przy ul. Czerwonej zamieniają się w galerię malarstwa sztalugowego. Nie są to jednak prace co najmniej tak stare, jak pofabrykancka willa rodziny Ryszarda Geyera, wzniesiona w końcu XIX w. Na sztalugach, ciasno ustawionych wzdłuż ścian we wszystkich trzech salach budynku na wysokim parterze, a także w holu, prezentowane są obrazy wykonane przez lekarzy amatorów, żyjących nam współcześnie, pasjonatów pędzla i palety. W tym roku była to już czternasta z kolei Ogólnopolska Wystawa Malarstwa Lekarzy, na której sześćdziesięciu autorów zaprezentowało w sumie sto dwadzieścia obrazów wykonanych w różnych technikach. Były to prace malowane farbami olejnymi, akrylowymi, akwarelami, pastelami, kredkami, piórkiem, tuszem, olejem na aksamicie, także technikami mieszanymi i komputerowo, a nawet… wycinkami z gazet. Mówił o tym z pewnym zaskoczeniem prezes OIL w Łodzi – Grzegorz Mazur, który witając znamienitych gości w to słoneczne, późne popołudnie majowe, przedstawił najpierw „garść” danych statystycznych, dotyczących wystawy. To zaskoczenie G. Mazura wynikało chyba z tego, że sam posiada większy talent do malowania słowem niźli pędzlem, dlatego wygłaszając różne przemówienia, jak i pisząc felietony do „Panaceum”, zamienia się w… poetę. Nic dziwnego zatem, że i tym razem w jego mowie powitalnej nie zabrakło poetyckich metafor. Gratulując twórcom talentu i pasji malowania, dziękował im jednocześnie za to, że innym „dali szansę spojrzenia na świat swoimi oczami, czyniąc go piękniejszym, bardziej barwnym, przypominającym ogrody duszy”. Podziękował również lekarzom malarzom z naszej Izby, którzy przyczynili się do zorganizowania tego wydarzenia: przede wszystkim Alicji Naruszewicz-Petrenko – komisarzowi wystawy, a także Inezie Kozłowskiej-Rogalskiej, Jadwidze Borysiewicz, Bogumile Kempińskiej-Mirosławskiej oraz Małgorzacie Majewskiej-Kawińskiej. Na zakończenie tej wstępnej fazy wystawy, prezes G. Mazur oraz przewodniczący Komisji Kultury ORL i kierownik Klubu Lekarza – Andrzej Święs wręczyli wszystkim wystawcom prac, obecnym na wernisażu, okolicznościowe dyplomy oraz przepiękne w kolorze i kształcie róże. > AUTORZY PREZENTOWANYCH PRAC Regina Antczak-Rutkowska (dentysta – Warszawa) Zofia Bachowska-Musiał (dentysta – Warszawa) Katarzyna Bartz-Dylewicz (dentysta – Poznań) Marina Baszkiewicz (neurolog – Biskupiec) Janina Bergander (dentysta – Kraków) Maria Bicz-Kubiatowicz (pediatra, rehabilitant – Poznań) Jadwiga Borysiewicz (dentysta – Łódź) Anna Boszko (internista – Warszawa/Otwock) Barbara Brendel-Kwiatkowska (pediatra – Złotoria k. Torunia) Agnieszka Brociek (lekarz stażysta – Warszawa) Ewa Brodziak (dentysta – Poznań) Zofia Bukalska (pulmonolog – Łódź) Joanna Celban (internista, nefrolog – Częstochowa) Włodzimierz Cerański (chirurg – Warszawa) Dorota Chmielewska (dentysta – Piaseczno) Katarzyna Chojnacka-Pniewska (dentysta – Warszawa) nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Mieczysław Chruściel (ginekolog-położnik – Szczecin) Dorota Ciechomska (dentysta – Chotomów) Mariusz Ciechomski (anestezjolog – Łódź) Jan Domińczyk (pediatra – Kielce) Krystyna Dowgier-Malinowska (lekarz medycyny pracy – Warszawa) Andrzej Fraś (chirurg – Środa Wielkopolska) Monika Galek (radiolog – Polichna Pierwsza) Janusz Gilski (chirurg – Pasym) Ewa Grabowska-Andryskowska (dermatolog – Łódź) Anna Grzybowska (dentysta – Warszawa) Magda Hryniuk-Pukacka (dentysta protetyk – Poznań) Andrzej Jarzębiński (internista – Kraków) Regina Jędrzejkowska (internista – Gliwice) Jolanta Kaflińska-Wasiak (laryngolog – Łódź) Bogusław Kisielewski (ginekolog-położnik – Elbląg) Danuta Korytowska-Mikusińska (internista, analityk – Poznań) PANACEUM 35 klub lekarza 1 2 3 Tegoroczna wystawa była – podobnie jak poprzednie – konkursową. Artyści amatorzy z „pewną taką nieśmiałością” oczekiwali zatem na ogłoszenie werdyktu profesjonalistów. Jury, obradujące w znamienitym składzie, reprezentującym kadrę wykładowców Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi: prof. Ryszard Hunger (były rektor) – przewodniczący komisji oraz członkowie: prof. Leokadia Bartoszko oraz mgr Daniel Cybula – sekretarz, stanęło przed trudnym wyborem. Zaprezentowane prace były niezwykle różnorodne zarówno tematycznie, jak i pod względem stosowanych technik, stąd też jury miało niebywały kłopot z ich konfrontacją pod względem artystycznego odbioru. Dlatego poza trzema nagrodami głównymi, przyznało aż siedem wyróżnień. Nagrody główne przypadły w udziale: • Złota Paleta – Jolancie Kaflińskiej-Wasiak (Łódź) za zestaw: „Śpieszmy się kochać ludzi” (fot. 1), • Srebrna Paleta – Mieczysławowi Chruścielowi (Szczecin) za portret Stanisława Barańczaka (fot. 2), • Brązowa Paleta – Tadeuszowi Wolskiemu (Warszawa) za obraz „Podlasie” (fot. 3). Wyróżnienia otrzymali: • Marina Baszkiewicz (Biskupiec) za obraz „Pole”, • Jadwiga Borysiewicz (Łódź) za obraz „Exodus”, • Anna Boszko (Warszawa/Otwock) za obraz „Widziadło”, • Agnieszka Brociek (Warszawa) za obrazy „Mam dwie dusze” i „Bez tytułu”, • Dorota Ciechomska (Chotomów) za obraz „Dziewczynka”, • Wiktoria Mikulska (Warszawa) za obraz „Sjesta”, • Alicja Naruszewicz-Petrenko (Łódź) za obraz „A życie płynie”. Po części oficjalnej artyści i goście zostali poczęstowani lampką szampana, a następnie zaproszeni do namiotu stojącego w izbowym ogrodzie na tradycyjny poczęstunek i rozmowy o wrażeniach z wystawy. W dyskusjach podziwiano talenty twórców i wysoki poziom prezentowanych prac. Nie ukrywam, że wśród tej różnorodności obrazów wypatrzyłam swoje „typy” (nie zawsze może tożsame z oceną profesjonalistów) – szkoda, że z racji ograniczonego miejsca na tę relację, nie dane mi jest tymi osobistymi wrażeniami podzielić się z Czytelnikami. Zapraszam natomiast do obejrzenia bogatego fotoreportażu z wystawy zamieszczonego na portalu internetowym naszego pisma: panaceum.oil.lodz.pl. ••• A na koniec wróćmy jeszcze do statystyki, zgodnie z którą wśród sześćdziesięciu wystawców tegorocznej wystawy, było czterdzieści siedem kobiet i trzynastu mężczyzn. Z kolei jeśli chodzi o podział bardziej zawodowy, to dwudziestu reprezentowało lekarzy dentystów, a czterdziestu – lekarzy przeróżnych specjalności oraz jeden stażysta. Najwięcej malarzy lekarzy przybyło z Warszawy (trzynastu) i Poznania (jedenastu), a dla dziesięciu miejscem zamieszkania jest Łódź. Pozostali reprezentowali różne mniejsze lub większe miejscowości, a także duże metropolie, położone na terenie całej Polski. Dane te skrzętnie zgromadziła i autorce tej relacji udostępniła Iwona Szelewa z Biura OIL w Łodzi, od lat uczestnicząca w organizacji wszelkich izbowych przedsięwzięć kulturalnych, które dzięki niej stają się niepowtarzalnymi wydarzeniami. Za rok kolejne takie wydarzenie artystyczne, na które serdecznie zapraszamy. Nina Smoleń Fot. S. Grzanek, R. Poradowski AUTORZY PREZENTOWANYCH PRAC Małgorzata Kowalczyk (dentysta – Łódź) Ineza Kozłowska-Rogalska (internista, dentysta – Łódź) Wacław Krukowski (psychiatra – Olsztyn) Małgorzata Książek-Chadała (internista, kardiolog – Chełm) Kazimierz Kubiszyn (radiolog – Międzyrzec Podlaski) Jolanta Kuszyńska-Szmuda (dentysta – Gdańsk) Zbigniew Maciejewski (pulmonolog – Warszawa) Małgorzata Majewska-Kawińska (ginekolog-położnik – Łódź) Roberta Marcinkowska (dentysta – Gniezno) Anna Mendrek (psychiatra – Warszawa) Wiktoria Mikulska (laryngolog – Warszawa) Elżbieta Napieralska-Krzysiek (dermatolog, wenerolog – Aleksandrów Łódzki) Alicja Naruszewicz-Petrenko (dentysta – Łódź) Grażyna Omylak (dentysta ortodonta – Poznań) 36 PANACEUM Więcesława Poprawska (lekarz medycyny pracy – Poznań) Wiesława Rajchel (internista, ginekolog – położnik – Iwonicz Zdrój) Jolanta Silska-Hałupka (alergolog – Poznań) Krystyna Skupień (dentysta – Rybnik) Aleksandra Smogur (internista – Poznań) Irena Stańczak (psychiatra – Ostrów Wielkopolski) Grażyna Szukalska (dentysta – Poznań) Barbara Szeffer-Marcinkowska (chirurg dentysta, ortopeda traumatolog – Łódź) Joanna Węglowska-Woźniak (neurolog – Warszawa) Janusz Wiśniewski (pulmonolog, laryngolog – Kielce) Tadeusz Wolski (internista, anestezjolog – Warszawa) Hanna Teresa Woźniak-Kwiatkowska (dentysta – Płock) Renata Żenkiewicz (neurolog – Strzygi woj. kujawsko-pomorskie) Barbara Żyła (pediatra – Poznań) nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 klub lekarza Dzień Dziecka w łódzkiej OIL, czyli… Niech żyje wolność, wolność i swoboda Jak co roku w okolicach daty 1 czerwca, spotkaliśmy się całymi rodzinami w naszym lekarskim domu (i ogrodzie) przy ul. Czerwonej 3, który niekiedy nazywany jest… „pałacami Izby”. Rzeczywiście, w niedzielę 5 czerwca, do tychże „pałaców” przybyły księżniczki i książęta. Nasze dzieci. Dla najbliższych to właśnie one są najważniejsze na świecie i dlatego otaczamy je czułością, opieką i obdarzamy największymi zaszczytami oraz bezgraniczną miłością. Nie jest ważne, czy mają po kilka miesięcy, kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat. Dla rodziców i opiekunów, dzieci zawsze są istotą bytu. To dzięki nim, dzięki następnym pokoleniom, pozostajemy nieśmiertelni. Oczywiste jest dla każdego rozumnie myślącego, że dziecko nie jest i nie powinno być polisą ubezpieczeniową na starość, na życie czy źródłem realizacji ambicji rodzica. To zupełnie odrębna istota, mająca inny od naszego sposób pojmowania świata. Dopiero po latach zda sobie sprawę, że tylko rodziców opiekuńcze skrzydła (mądre słowa nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 ballady Wojciecha Młynarskiego „Nie ma jak u Mamy”) dają prawdziwe poczucie bezpieczeństwa. I nie jest ważne, czy jest to poczucie realne, czy też czysto duchowe. Doskonale to rozumieją ci z nas, którzy rodziców mogą spotkać jedynie w myślach, we śnie, w chwili zadumy, modlitwie (bez względu na wyznanie), czy westchnieniu do wspomnień. Dzieci to żywe srebro, to powiew wiatru, brzmienie dźwięku, promień światła. Nie da się ich ujarzmić i bardzo dobrze, bo to byłoby tak, jakbyśmy chcieli okiełznać nasze marzenia, nadzieje i oczekiwania. Zatem – może trochę jak w refrenie piosenki grupy „Boys” – „niech żyje wolność, wolność i swoboda”… I tak też było tym razem, podczas dorocznego, izbowego święta dzieci; nie dało się okiełznać ich radości, spontaniczności i swobody. Ani w głowie naszym milusińskim było to, że chcieliśmy wszystkich powitać uroczyście, opowiedzieć o atrakcjach, przedstawić organizatorów. Może dobrze, bo mogłoby przypominać rozpoczęcie szkolnej akademii, czy partyjnej masówki. One podświadomie wiedzą, że tego im nie potrzeba. Od momentu przekroczenia bramy naszej Izby, dzieciaki korzystały w pełni ze wszystkich atrakcji, jakie na nich czekały przed budynkiem. Właśnie tam rozlokowały się kucyki z „Huclandii”, dając zainteresowanym możliwość jazdy wierzchem. Kto był niechętny tej atrakcji, pędził do ogrodu, by dać upust energii na dmuchawcach: zjeżdżalni i torze przeszkód, rozstawionych przez firmę „Strefa zabawy”. Nieopodal firma „Indianie Świata” zaparkowała samochód marki volkswagen w wersji „Bizon” i ustawiła na trawie fragment indiańskiej wioski. A tuż obok smakowitości z grilla pozwalały zaspokoić apetyty i podreperować nadwątlone siły. Oblegany był pan Maciej Woskresiński z firmy „Godan”, który cały czas i jeszcze długo po zakończeniu imprezy tworzył z dmuchanych baloników różnorakie cuda i cudeńka. Były kwiaty, korony, a nawet… motocykl. Wszystko „na życzenie”. Na trawniku dzieci mogły poskakać na trampolinie i puszczać gigantyczne bański mydlane, by zaraz obok podziwiać sokoły i sowy, przywiezione przez sokolnika pana Piotra Piotrowskiego. Dalej przyjmował pieszczoty i odwzajemniał je całą psią naturą cierpliwy labrador z fundacji pana Stefana Cyrulińskiego, prowadzącej zajęcia dogoterapii. Wszystko uwieczniał PANACEUM 37 sport i rekreacja fotograficznie Sławek Grzanek, prezes Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego, a zdjęcie w okolicznościowej „izbowej” ramce można było niemal od ręki odbierać z zainstalowanej specjalnie drukarki. Wszyscy kierujący się do budynku naszej Izby, mijali po drodze samochody Mitsubishi Motors, wystawione przez sponsora imprezy – firmę SATALL. W sali kominkowej Marek Corelli z Michałem Wotusem prezentowali pokazy „magii”, gry i zabawy z nagrodami. Muzycznie całość oprawiła Renata Serwa z rodzinnym zespołem „Eklezja”, którego członkowie również zabawiali naszych małych gości konkursami, nagradzając je upominkami. Dzieci miały też możliwość – pod kierunkiem Małgorzaty Milczarek z firmy „Teatr” – wziąć udział w warsztatach teatralnych. Natomiast obok w tzw. złotej sali rezydował „Guzik do wyobraźni”, a panie Jolanta Rosińska i Ewa Chłód prowadziły zajęcia plastyczne i malowały na buziach dzieci fantazyjne makijaże. W bufecie kanapki, ciastka, owoce, soki, napoje i oczywiście lody. Właśnie w przerwie na posiłek dzieci mogły obejrzeć film rysunkowy Aleksandry Chrapowickiej pt. „Gdzie jest bajka?”, przedstawiający siedmiu krasnoludków poszukujących zaginionej Królewny, którzy na swej drodze spotykają postaci z innych bajek. Zmęczone dzieciaki, bardzo zainteresowane akcją filmu, znalazły chwilę na odpoczynek… Nad wszystkim czuwała Iwona Szelewa, która wraz z Anią Marciniak uwijały się i dbały o każdy szczegół, pomocą służyli też panowie Wojtek i Jurek. Nasze pociechy – jak wspomniałem – przemieszczały się w sposób niekontrolowany, ale szacujemy, że w sumie w całej imprezie wzięło udział ponad trzysta, a może nawet trzysta pięćdziesiąt uczestników: dzieci i ich opiekunów – rodziców i dziadków, którzy ciesząc się z radości podopiecznych, może choć na chwilę zapomnieli o codzienności i spojrzeli życzliwie na inne koleżanki i kolegów lekarzy. Może to właśnie jest przyczynek do wspólnego myślenia i działań na przyszłość, w każdej sferze życia lekarskiego. Razem możemy więcej. Dziękując zatem wszystkim za radość z udziału, a przygotowującym tę imprezę za wyjątkową kreatywność i zaangażowanie (o co czasem najtrudniej), mam nadzieję, że za rok także spotkamy się na rodzinnym pikniku w naszym lekarskim domu przy Czerwonej. A pogoda będzie jak zawsze wspaniała… Paweł Czekalski sekretarz ORL w Łodzi Fot. S. Grzanek Od redakcji: Fotoreportaż z Dnia Dziecka w łódzkiej OIL można obejrzeć na portalu panaceum.oil.lodz.pl. 38 PANACEUM Drużyna łódzkich lekarzy pływaków: od lewej na górze – J. Śmigielski, V. Brzóska, B. Boroński, A. Bieńkiewicz; na dole: E. Zimna-Walendzik i K. Wójcik-Krowiranda Sześciu zawodników i prawie czterdzieści medali „Nasi” bezkonkurencyjni na pływalni w Dębicy W dniach 21–23 kwietnia 2016 r., na pływalni MOSiR w Dębicy, odbyły się XII Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu. Na starcie stawili się przedstawiciele dziewiętnastu izb lekarskich, wśród uczestników po raz kolejny nie zabrakło członków OIL w Łodzi. Zawody przeprowadzono w czterech blokach startowych, w szesnastu konkurencjach indywidualnych oraz trzech wyścigach sztafetowych. Miło nam poinformować, że nasz sześcioosobowy zespół lekarzy w punktacji ogólnej zdobył pierwsze miejsce, wygrywając o jeden punkt (279 do 278) z drużyną rzeszowskiej OIL. Największą liczbę medali indywidualnych, czyli dziewięć, zdobyła Katarzyna Wójcik-Krowiranda (na co dzień pracuje w Klinicznym Oddziale Ginekologii i Chirurgii Onkologicznej Szpitala im. M. Kopernika w Łodzi), która na różnych dystansach wywalczyła trzy złote krążki, pięć srebrnych i jeden brązowy, a także „brąz” w sztafecie mixtowej. Po osiem medali zdobyli: – Ewa Zimna-Walendzik (z Zakładu Higieny i Epidemiologii UM w Łodzi), wszystkie złote. – Jacek Śmigielski (z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej UM w Łodzi), w tym sześć złotych i dwa srebrne, a także „złoto” w sztafecie męskie 4 x 50 m stylem dowolnym. Siedem medali wywalczył Bartosz Boroński (świeżo upieczony absolwent UM w Łodzi), w tym jeden srebrny i sześć brązowych. Trzy medale zdobył Viktor Brzóska (z Oddziału Klinicznego Intensywnej Terapii i Anestezjologii CSK im. M. Konopnickiej w Łodzi), wszystkie srebrne. Medal brązowy wywalczył Andrzej Bieńkiewicz (kierownik Oddziału Klinicznego Ginekologii i Chirurgii Onkologicznej Szpitala im. M. Kopernika w Łodzi). Dodatkowo łódzcy lekarze-pływacy zaakcentowali swoją obecność w sztafetach: – męskiej 4 x 50 m stylem dowolnym w składzie: B. Boroński, V. Brzóska, A. Bieńkiewicz i J. Śmigielski, sztafeta zajęła I miejsce i zdobyła złoty medal z czasem 2:05’34, – sztafeta mixtowa w składzie: B. Boroński, E. Zimna-Walendzik, K.Wójcik-Krowiranda i J. Śmigielski zajęła III miejsce i zdobyła brązowy medal na dystansie 4 x 50 m stylem dowolnym w czasie 2:19’78. Jacek Śmigielski Od redakcji. Wszystkim łódzkim zawodnikom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Jednocześnie informujemy, że z pełną wersją artykułu można się zapoznać na portalu panaceum.oil.lodz.pl., a pozostałe wyniki mistrzostw dostępne są na www.mplwp.pl. „Złota” męska sztafeta łódzkiej OIL nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 sport i rekreacja X Jubileuszowy Rajd Konny Lekarzy Był z nami wnuk Majora Trzydniowy jubileuszowy X Rajd Konny Lekarzy im. Majora Hubala rozpoczął się 20 maja br. (piątek) przy pięknej, słonecznej pogodzie. W rajdzie brało udział dwudziestu jeźdźców i dwukonna bryka dla gości. W tym roku dołączyła do nas grupa lekarzy z Wrocławia, Krakowa, Włocławka, Torunia i Uniejowa. Trasa rajdu prowadziła duktami lasów spalsko-rogowskich oraz przez okoliczne pola i łąki. Łącznie przejechaliśmy około osiemdziesiąt kilometrów. Wspaniałe widoki, słoneczna pogoda, zapachy końskiego potu i rozkwitającej spóźnionej wiosny, łagodziły zmęczenie uczestników. Gościem honorowym rajdu był wnuk Hubala – Henryk Sobierajski (na zdjęciu poniżej – w niebieskim garniturze, obok W. Sędzickiego). Z ogromnym zainteresowaniem wysłuchaliśmy opowieści, w której odkrył nam mało znane fakty z życia swojego dziadka. Dowiedzieliśmy się, że prowadzone są badania DNA bezimiennych kości, znalezionych ostatnio na cmentarzu w Inowłodzu, chociaż to miejsce pochówku Majora wydaje się mało prawdopodobne. Podczas wieczornego spotkania, jeden z kolegów, stały „bywalec” naszych eskapad – Tomasz Ochędalski (prof. łódzkiego UM) przedstawił nam ciekawą projekcję przedstawiającą historię siodła w dziejach ludzkości. Przy okazji zaprezentował powiększającą się kolekcję swoich siodeł. Drugiego dnia dołączyli do nas przedstawiciele OIL w Łodzi, na czele z jej prezesem – dr. n. med. Grzegorzem Mazurem. W wydzielonej sali najpierw podziwialiśmy bogatą kolekcję trofeów myśliwskich, odziedziczonych po swoim krewnym przez kolegę Jarosława Suwalskiego, właściciela obiektu, który po raz kolejny stał się miejscem zakwaterowania jeźdźców i koni. Gospodarz fachowo opisywał eksponaty, gdyż o nich dużo wie z czasów, kiedy sam był czynnym myśliwym. Następnie tradycyjnie wysłuchaliśmy koncertu małżeństwa artystów Anny i Romualda Spychalskich. Premierowy, pięknie zaaranżowany repertuar zakończyła nieśmiertelna pieśń Augustina Lary „Granada”. Po raz kolejny dziękujemy artystom za uświetnienie wspólnego wieczoru. Podczas uroczystej kolacji – prezes G. Mazur wygłosił jak zwykle finezyjne przemówienie i wręczył zasłużonym członkom naszego klubu nagrody, a sponsorom rajdu – dyplomy, ja zaś odczytałem z archiwalnych numerów „Panaceum” opowieści mojego autorstwa o dawnych przygodach jeździeckich z okresu naszej młodości. Wśród różnych atrakcji tegorocznego rajdu koniecznie muszę podkreślić pokaz wyższej szkoły jazdy bez wędzidła, zaprezentowany przez koleżankę Magdalenę Chmielecką z Uniejowa. Pani Magda, od niedawna matka dwojga dzieci, powtórzyła ten wyczyn na swoim dziewiętnastoletnim Kasztanie. Z kolei kolega Mariusz Komorowski z Białej Rawskiej razem ze swoim przyjacielem, dowódcą Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego im. Majora Hubala, z fasonem reprezentowali dawnych ułanów Rzeczypospolitej. W czapkach z czerwonym otokiem, na koniach z rzędami jeździeckimi i uzbrojeniem ówczesnych żołnierzy, w replikach galowych, oficerskich mundurów, przyciągali spojrzenia zgromadzonych gości, szczególnie kobiet. Duch w Narodzie nie ginie! Z serdecznymi pozdrowieniami, Wojciech Sędzicki szef Klubu Jeździeckiego łódzkiej OIL, prowadzący rajd Fot. M. Rydz, T. Ochędalski Więcej zdjęć – na portalu internetowym panaceum.oil.lodz.pl nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 PANACEUM 39 sport i rekreacja LEXUS CUP – Łódź 2016 XXVI Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie odbyły się w Łodzi w dniach 26–29 maja 2016 r. na kortach MKT. Tradycyjnie organizacją zawodów zajęła się Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi, przy współudziale Naczelnej Izby Lekarskiej i Polskiego Stowarzyszenia Tenisowego Lekarzy. Punktualnie o godz. 14:00 pierwszego dnia turnieju, czyli w czwartek, odbyło się jego uroczyste otwarcie z udziałem zaproszonych gości, przedstawicieli władz miasta, prasy i sponsorów: Lexus, Angora, Accord, Firma W. Lewandowski, Double Tree by Hilton, Marilyn. W trakcie trwania zawodów odbyła się konferencja medyczna dla uczestników pt. „Stopa w tenisie – zagrożenia, rehabilitacja, wspomaganie dozwolone i niedozwolone w sporcie”, którą poprowadzili: dr n. med. Marek Kintzi – ortopeda traumatolog, mgr Marcin Szylberg – specjalista fizjoterapii oraz Krzysztof Durkalec-Michalski – adiunkt w Katedrze Higieny Żywienia na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. A oto wyniki gier turniejowych reprezentantów OIL w Łodzi: – Janusz Malarski – I miejsce singiel 70+, – Janusz Malarski w parze z Ryszardem Koczorowskim (Wielkopolska Izba Lekarska w Poznaniu) – I miejsce debel 65+, – Wiesław Krakowski – VI miejsce singiel 75, – Wiesław Krakowski w parze z Kadetem Stemplewskim (Dolnośląska Izba Lekarska we Wrocławiu) – I miejsce debel 75+, 40 PANACEUM – Paweł Machała – III miejsce singiel 35+, – Paweł Machała w parze z Markiem Komarem (Wielkopolska Izba Lekarska w Poznaniu) – III miejsce debel open, – Wojciech Pietrzak w parze z Marcinem Pokrzywnickim (Śląska Izba Lekarska w Katowicach) – również III miejsce debel open, – Małgorzata Olszewska-Kozińska w parze z Mariola Kąkol-Kaczmarską (OIL w Szczecinie) – III miejsce debel 45+, – Adam Jakubowski – III miejsce singiel 60+, – Bogusław Rataj – III miejsce singiel 55+, – Daniel Leończyk – III miejsce singiel 65+, – Bogusław Rataj i Daniel Leończyk – I miejsce debel 55+, – Adam Jakubowski w parze ze Zdzisławem Hrynkiewiczem (OIL w Białymstoku) – III miejsce debel 55+. W trakcie wręczania nagród dla zwycięskich zawodników, nastąpiła uroczystość nagrodzenia Pucharem Fair Play, ufundowanym przez prezesa Firmy W. Lewandowski, doktora Wiesława Bąby z Rzeszowa oraz Pucharem Fair Play, ufundowanym przez prezesa ORL w Łodzi – G. Mazura, doktor Moniki Micał ze Stalowej Woli. ••• Sukcesy lekarzy naszej OIL w LEXUS CUP w Łodzi to nie przypadek. Receptą na takie osiągnięcia był udział we wcześniejszych zawodach w Częstochowie w dniach 6–8 maja 2016 r. – tam była budowana forma. W turnieju częstochowskim łodzianie zajęli następujące miejsca: – Karolina Machała – III miejsce singiel oraz II miejsce w deblu z Anną Komar, – Paweł Machała – III miejsce singiel open, – Robert Kowalczyk – I miejsce 50+, – Robert Kowalczyk i Roman Sadowski – II miejsce debel 45+, – Bogusław Rataj i Daniel Leończyk – I miejsce debel 55+, – Dariusz Obin i Tomasz Maziak – II miejsce debel 55+, – Daniel Leończyk i Wojciech Kolanko – I miejsce debel 65+, – Dariusz Obin – II miejsce 60+ , – Daniel Leończyk – III miejsce 65+. Relację przygotował Daniel Leończyk Fot. M. Rydz Więcej zdjęć na portalu www.panaceum.oil.lodz.pl nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 sport i rekreacja XVII Żeglarski Rajd Lekarzy Mazury 2016 Maj to miesiąc wyprawy łódzkich lekarzy-żeglarzy na Wielkie Jeziora Mazurskie. W tym roku w porcie w Kietlicach zacumowało w czwartek 19 maja dwadzieścia jachtów. Tradycyjnie oprócz łódzkich załóg były dwie z Wielunia, z zaprzyjaźnionego Klubu Żeglarskiego „Szanta” oraz trzy łódki z Częstochowy. Na szczęście nie sprawdziły się prognozy pogody. Miało być chłodno – czternaście stopni i deszczowo, a tymczasem było ponad dwadzieścia stopni, żadnych opadów i przez cztery dni żeglarska pogoda: słoneczna i wietrzna. Tradycją naszych regat często bywa słaby wiatr w dniu regat, czyli w piątek. Tym razem naszemu ściganiu po jeziorach Mamry i Święcajty towarzyszył wiatr minimum trzy stopnie w skali Beauforta. Trasę wyścigu, jak zwykle, przygotował Wojciech Retkiewicz. Rywalizacja jak zawsze była bardzo zacięta; na co dzień jesteśmy przyjaciółmi, ale w dniu regat nie ma litości dla przeciwników. Stawka bardzo zmieniała się na trasie, ci którzy byli pierwsi na starcie, niekoniecznie byli pierwsi na mecie. Ważnym miejscem dla układu jachtów było dwukrotne przejście przesmyku z Mamrów na Święcajty i z powrotem. Duże znaczenie dla końcowej klasyfikacji było również podjęcie przez część załóg ryzyka przejścia między znakami kardynalnymi. Dodajmy od razu, że taką decyzję podjęły jachty, a właściwie ich sternicy, którzy przekroczyli linię mety na trzech pierwszych miejscach. Jako pierwszy przypłynął jacht pod dowództwem Piotra Tume – Antlia 27, noszący nazwę „La Graszka”. Piotr wygrał regaty po raz drugi z rzędu i pewnie zmierza ku zdobyciu przechodniego pucharu na własność. Zgodnie z regulaminem naszego Klubu Żeglarskiego „Szkwał”, taką nagrodę otrzymuje sternik, który trzykrotnie wygrał regaty. Do tej pory jako jedyny dokonał tej sztuki Andrzej Jędrzejczak. Niestety, Andrzej przegrał walkę ze śmiertelną chorobą i tydzień przed regatami pożegnaliśmy Go na cmentarzu na ul. Szczecińskiej w Łodzi. Drugie miejsce zajęła załoga pod dowództwem Tadeusza Trandy – Antila 27, o wdzięcznej nazwie „Krwawa Mary”. Trzecie miejsce na podium zajęła załoga piszącego te słowa, z powodów losowych w mocno zmienionym składzie, ale za to z prezesem łódzkiej Okręgowej Rady Lekarskiej – Grzegorzem Mazurem. Prezes nie posiadał się ze szczęścia, że po zaciętej walce po raz pierwszy w historii Jego uczestnictwa w naszych regatach był członkiem załogi, która stanęła „na pudle”. Przed rozpoczęciem Wieczoru Kapitańskiego – ogłoszeniem wyników i rozdaniem nagród, miała miejsce wzruszająca scena: na wodę zostały puszczone dwa wianki z płonącymi świecami, na pamiątkę tych, których z nami w tym roku już nie było: mojej Żony – Bożeny Golańskiej i wspomnianego wyżej Andrzeja Jędrzejczaka. Spotkanie przy ognisku i „szantowanie” trwało prawie do białego rana. Sobotni wieczór załogi spędziły na swoich ulubionych biwakach. Prawie połowa z dwudziestu jachtów spotkała się w uroczym Zimnym Kącie. A za rok – kolejne, osiemnaste regaty, tym razem na jeziorach południowych. Ryszard Golański komandor Klubu Żeglarskiego „Szkwał” Kompletne wyniki regat na stronie internetowej Izby: www.oil.lodz.pl, w zakładce SZKWAŁ. W dniach 25–28 sierpnia 2016r., w Słoku koło Bełchatowa, w Ośrodku „Wodnik” (www.hotel-wodnik.com.pl), odbędzie się XII Ogólnopolski Motocyklowy Zlot Lekarzy „DoctoRRiders” 2016 Szczegóły na www.oil.lodz.pl > Klub Motocyklowy „DoctoRRiders” lub telefonicznie: tel. 42 683 17 27 (Elżbieta Sadura). Wszystkich chętnych bardzo gorąco zapraszamy!!! nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 PANACEUM 41 sport i rekreacja Lekarze w „Biegu ulicą Piotrkowską” Kajakarskie zmagania z nurtem rzeki Pilicy Opromienione słońcem wody Pilicy znów poprowadziły lekarskie zastępy kajaków od zamkowego brzegu Inowłodza aż do agroturystycznej przystani domaniewickiego ośrodka „Safari”. Blisko czterdziestu miłośników wioślanych wędrówek, 4 czerwca br., dało się ponieść leniwym nurtom przyjaznego rozlewiska, rozpostartego połyskującą wstęgą pośród zielonych łąk i lasów, skąpanych bez reszty w wiosennej soczystości. Nie zabrakło stałych uczestników tradycyjnego spływu, nie brakło profesorów i rezydentów, i nie brakło tych, którzy stawiali pierwsze kroki na wodniackim szlaku. Choć tym ostatnim arkana steru nie szczędziły niespodzianek w początkowych metrach żeglarskiej podróży, to przez ponad dwadzieścia kilometrów gromada czerwonych łódek szybowała po błękitnej toni równym rytmem relaksowej prędkości. Wśród zapamiętanych osad kajakowej przygody była też para debiutantek, których wyjątkowa uroda, gracja ruchów i dynamika młodości posłużyła natchnionym nazywać je ukradkiem „tańczącymi z falami”. W płynących dźwiękach nadrzecznej ciszy każdy z wodniaków mógł odnaleźć swoją melodię, wyszukaną potrzebą wytchnienia od zgiełku codzienności i tęsknotą za dotykiem bliskiej przyrody. Obrazy malowanych naturą pejzaży odsłaniały bowiem swoje nieprzebrane bogactwo w każdym skręcie strumieni i w każdym mijanym zakątku, racząc okularowe zmysły zadziwieniem duszy. Konary pochylonych wierzb kłaniały się pełnią rozkwitu, kryjąc swoje nagości zachłanniej niż poprzedniego roku. Piaszczyste wyspy tym razem skryły się pilicznym lustrem, dając pierwszeństwo kępom wikliniarskich ostrowi, sterczących z dumą niczym wodne semafory. Wystające torsy kamiennych rzeźb tuliły się w czułych objęciach mokrej otchłani głębiej, niż to bywało. Było więc znów inaczej, było odkrywczo i niezwykle inspirująco. Ileż to razy te same miejsca, mijane przecież wielokrotnie, okrywają nas olśnieniem i wrażeniem pierwszego razu… Pięć godzin w kajakarskim siodle minęło niepostrzeżenie i jak zawsze za szybko, ale najważniejsze, że wszyscy szczęśliwie i w dobrych humorach dotarli do mety. Zgodnie z tradycją spływów kajakowych rzeką Pilicą, organizowanych przez Delegaturę Skierniewicką, po zakończeniu kajakarskich zmagań, na uczestników czekały grillowe znakomitości, a także okolicznościowe nagrody, uśmiechy i wzajemne podziękowania. Tekst i zdjęcia: Grzegorz Mazur PS. Szczególne podziękowania za organizacyjny trud składam Robertowi Filipczakowi, który obok serdeczności, nie szczędził własnego zdrowia. Robercie, zdrowia najlepszego, na następne kajakowe spotkania, życzymy Ci wszyscy z całą mocą. W sobotę 28 maja br. odbyła się czternasta edycja „Biegu ulicą Piotrkowską”, nad którym patronat objęli marszałek województwa łódzkiego – Witold Stępień i prezydent miasta Łodzi – Hanna Zdanowska. Ta para wspólnie oddała strzał, będący sygnałem do startu. W biegu na dziesięć kilometrów wzięło udział ponad pięć tysięcy osób w kilkudziesięciu kategoriach wiekowych i branżowych. Zwycięzcą został Abderraim Elasri z Maroka w dobrym czasie 30 min. i 1 sek., drugie miejsce zajął Arkadiusz Gardzielewski z Wrocławia, trzecie – faworyt zawodów, Boniface Wambra Nduva z Kenii. Inny z faworytów, mistrz Polski w maratonie i olimpijczyk w Rio de Janeiro – Artur Kozłowski, przybiegł piąty. Grupa lekarzy była liczna w swej kategorii branżowej, startowało w niej pięćdziesiąt dziewięć pań i panów. Organizatorzy włączają do tej grupy także lekarzy weterynarii. Ponieważ tegoroczny bieg był I Mistrzostwami Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi na dziesięć kilometrów, a w roku przyszłym planujemy zorganizować kolejne mistrzostwa, obiecano nam, że będą osobne kategorie lekarzy i lekarzy weterynarii. Wśród lekarek najszybsza była Justyna Śliwiak z Warszawy z czasem 40 min. 15 sek., natomiast mistrzynią łódzkiej OIL została Adrianna Kaźmierczak-Sowa, anestezjolog ze szpitala im. Barlickiego, która uzyskała czas 43 min. 19 sek. Wśród lekarzy najlepszy był Michał Podgórski, radiolog z Centrum Zdrowia Matki Polki. Obojgu łodzianom wręczyłem nagrody ufundowane przez OIL w Łodzi. W przyszłym roku, w ramach XV „Biegu ulicą Piotrkowską,” odbędą się – o czym już było wcześniej – II Mistrzostwa OIL w Łodzi na dziesięć kilometrów. Już teraz zapraszamy Koleżanki i Kolegów do udziału w rywalizacji. Tymczasem już 24 czerwca br. „Nocny Półmaraton” w Piotrkowie Trybunalskim. Do zobaczenia! Tekst i zdjęcie: Ryszard Golański przewodniczący Komisji Sportu i Rekreacji OIL 42 PANACEUM nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 sport i rekreacja „Zdążyć przed lotką” – po raz piąty! Po raz kolejny Uniwersytet Medyczny w Łodzi był w tym roku organizatorem zawodów w badmintonie z udziałem medyków z całej Polski. W organizację włączyły się również Klub Uczelniany AZS Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i firma Li-Ning Polska. Jak co roku turniej rozgrywany był pod patronatem Naczelnej Izby Lekarskiej oraz Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. Medyczny Puchar w Badmintonie miał już swoją piątą odsłonę, natomiast Mistrzostwa Polski Lekarzy – czwartą. Turniej uroczyście otworzył kanclerz łódzkiej UM – dr n. med. Jttacek Grabowski, a rozpoczęła gra pokazowa w wykonaniu najlepszych obecnie zawodników KU AZS UM Łódź: Dariusza Janika i Michała Kikosickiego. Kolejny raz miłą niespodziankę sprawili swoją frekwencją uczestnicy zawodów. Na starcie Pucharu, który odbył się w sobotę, 9 kwietnia, stanęło blisko stu zawodników, reprezentujących różne zawody medyczne oraz studentów medycyny, a rozegrano ponad sto dziewięćdziesiąt pojedynków! W sumie zdobyto przeszło dwanaście tysięcy punktów. Dzięki uprzejmości władz UM można było te wspaniałe zawody rozegrać na siedmiu kortach w Hali Widowiskowo-Sportowej uczelni, co niewątpliwie pozwoliło na zakończenie sobotnich rozgrywek w tym samym dniu. W kolejnych, organizowanych przez nas zawodach możemy mówić o obsadzie międzynarodowej. Obecnością zaszczycili nas zawodnicy z Malezji i studenci słowackiej Akademii Medycznej. Wśród zawodników liczną grupę stanowiły dzieci, które w czasie turnieju rozgrywały swoje zawody. Jak zwykle w czasie Pucharu oglądaliśmy pojedynki, które stały na bardzo wysokim poziomie sportowym i niejednokrotnie kończyły się w trzech setach. Dlatego tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że na podium zawodów w poszczególnych kategoriach często stawali medycy z Łodzi. Multimedalistą został student łódzkiego UM – Przemysław Wojciechowski, który zdobył złote medale w każdej kategorii Pucharu, w jakiej startował: w grze pojedynczej mężczyzn do 35 lat, grze nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 podwójnej mężczyzn do 45 lat i grze mieszanej do 45 lat. Studentka naszej uczelni – Magda Łukasiak również stawała dwukrotnie na najwyższym stopniu podium w grze pojedynczej kobiet do 35 lat i grze mieszanej. ••• W niedzielę, 10 kwietnia, rozegrano natomiast IV Mistrzostwa Polski Lekarzy w Badmintonie, w czasie których można było obserwować równie zacięte pojedynki tak lekarzy, jak i lekarzy dentystów. Mistrzostwa stały na bardzo wysokim poziomie i zakończyły się dużymi niespodziankami. Nie wszyscy mistrzowie sprzed roku zdołali obronić swoje tytuły, uznając wyższość rywali. Wśród medalistów Mistrzostw Polski Lekarzy znalazły się łodzianki i łodzianie. Medale zdobyli w następujących kategoriach: – gra pojedyncza kobiet studentek: złoto – Magda Łukasiak, brąz – Klaudia Obuchowicz. – gra pojedyncza mężczyzn studentów: złoto – Wojciech Kurzyński (absolwent „Kopernika”, aktualnie studiuje medycynę w Koszycach), srebro – Przemysław Wojciechowski, – gra podwójna mężczyzn do 45 lat: złoto – Wojciech Kurzyński w parze z Przemysławem Wojciechowskim, – gra mieszana: Przemysław Wojciechowski w parze z Magdą Łukasiak. ••• Podsumowując cały turniej, należy zauważyć, że badminton jest dyscypliną bardzo popularną w środowisku medycznym, o czym świadczy liczba zawodników, uczestniczących w sobotnich i niedzielnych zmaganiach. Bardzo cieszy atmosfera sportowej rywalizacji i wiele pozytywnej energii, która wypełniała halę zawodów. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować wszystkim Wam, którzy przez ostatnie pięć lat przyjeżdżacie wiosną do Łodzi, żeby „zdążyć przed lotką”. Dziękuję za wsparcie i możliwość organizacji Lekarskiego Święta Badmintona rektorowi elektowi UM – prof. R. Kordkowi oraz kanclerzowi – dr. J. Grabowskiemu. Moc podziękowań dla Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi za obecność medialną i Puchar Fair Play, ufundowany przez prezesa – dr. G. Mazura, oraz dla Naczelnej Izby Lekarskiej, którą reprezentował dr R. Golański. Szczególne podziękowania składam partnerom turnieju firmie Colgate i Salve oraz firmie Bad4You. Na zakończenie dziękuję sędziemu głównemu – D. Kołodziejowi, bez którego nie udałoby się zapanować nad taką liczbą rozgrywanych spotkań, a także wszystkim, dzięki których pomocy udało sie zrealizować ten turniej już pięciokrotnie. Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia na kortach za rok! Robert Bibik „Radioaktywny Radioterapeuta” Od redakcji: Z uwagi na ograniczone miejsce w bieżącym numerze naszego pisma, z pełnym tekstem relacji oraz z nazwiskami wszystkich medalistów obu turniejów „Zdążyć przed lotką” w poszczególnych kategoriach można się zapoznać na internetowym portalu „Panaceum” (www.panaceum.oil.lodz.pl). Natomiast bogata galeria zdjęć z V Medycznego Pucharu Badmintona, wykonanych przez G. Grzejszczaka, prezentowana jest na stronie: https://goo. gl/photos/DG3j2vha4KZScwZj7, a z fotorelacją z IV Mistrzostw Polski Lekarzy w Badmintonie, autorstwa K. Kubiaka, można się zapoznać na stronie https:// goo.gl/photos/vxNsdQKJGhg6MUJfA. PANACEUM 43 pora relaksu KULTURALNA ŁÓDŹ ZAPRASZA WYTWÓRNIA ŁÓDŹ IX edycja Letniej Akademii Jazzu – Koncert Ed Partyka Jazz Orchestra Dziewiąta edycja Letniej Akademii Jazzu w Wytwórni Łódź ma szansę udowodnić, że muzyka jazzowa jest fundamentem, na którym Polacy wybudowali wyjątkowość swojej kultury narodowej. Polscy jazzmani wyróżniali się na arenie międzynarodowej indywidualnością, dali zapamiętać zagranicznej publiczności, dzięki czemu dziś możemy być z nich dumni. Zapraszamy na inaugurujący IX edycję Festiwalu LAJ koncert Ed Partyka Jazz Orchestra „Korzenie”. Na tegoroczną edycję Letniej Akademii Jazzu Wytwórnia zaprosiła do Łodzi muzyków światowego formatu. Gwiazdą IX LAJ będzie Pharaoh Sanders – saksofonista tenorowy, wielka postać nowojorskiej awangardy, charyzmatyczny głos światowego jazzu, którego Ornette Coleman nazwał najlepszym saksofonistą tenorowym na świecie. Przy Łąkowej 29 wystąpi Ed Partyka, amerykański aranżer, dyrygent i puzonista. W Wytwórni zagra również Beady Belle, projekt norweskiej wokalistki Beate S. Lech, której najnowsza płyta utrzymana jest w stylistce klasycznej wokalistyki jazzowej, połączonej z soulem lat siedemdziesiątych oraz ludowymi pieśniami norweskimi. W repertuarze dziewiątej Letniej Akademii Jazzu nie zabraknie koncertów w wykonaniu wybitnych polskich muzyków. Piotr Wojtasik przypomni postać Tomasza Szukalskiego; podczas LAJ zaprezentuje materiał z ich wspólnego projektu „Escape”. Gościem Akademii będzie Sławomir Jaskułke, polski pianista jazzowy, który specjalnie na LAJ powołał ośmioosobowy skład i przygotował materiał inspirowany płytą „Astigmatic”, w związku z pięćdziesiątą rocznicą jej wydania. Płytę „Astigmatic” przywoła również Grzegorz Karnas – znakomity wokalista jazzowy. Podczas dziewiątej edycji wystąpi również grupa „najsympatyczniejszych rzępajłów z siłą rażenia adekwatną do nazwy zespołu”, jak nazwał słynny jazzowy kwartet smyczkowy Atom String Quartet Jan „Ptaszyn” Wróblewski. LAJ to festiwal światowych premier. Program dziewiątej edycji obejmować będzie dwie duże orkiestry. Słynna międzynarodowa orkiestra Ed Partyka Jazz Orchestra, złożona z najlepszych europejskich muzyków młodego pokolenia, wykona po raz pierwszy utwory inspirowane twórczością Jerzego Partyki – kompozytora muzyki filmowej, z którym spokrewniony jest założyciel, kompozytor i dyrygent orkiestry – Edward Partyka. Festiwal zamknie koncert Polskiej Orkiestry Radiowej; muzyków poprowadzi Michał Klauza, dyrygent, dyrektor artystyczny POR. Orkiestra wykona utwory Bronisława Kapera, polskiego oscarowego kompozytora i jazzmana, w aranżacji Aleksandry Tomaszewskiej, nazywanej polską Marią Schneider. Termin: 7 lipca 2016 r. Konkurs: Mamy dla Czytelników dwa podwójne zaproszenie na 7 lipca. Można je wygrać przysyłając prawidłową odpowiedź na pytanie: „Jaką funkcję pełni Edward Partyka w Ed Partyka Jazz Orchestra, która uformowała się w Berlinie w 2007 r.?” Odpowiedzi należy przesyłać do 28 czerwca 2016 r. na adres: [email protected]. TEATR WIELKI W ŁODZI Noc w Wenecji Ta klasyczna operetka wiedeńskiego kompozytora tworzy wraz z Zemstą nietoperza i Baronem cygańskim mistrzowską triadę gatunku. Znaleźć w niej można wszystko to, co najprzyjemniejsze dla oka, ucha i myśli – przezabawna akcja, przepiękne kostiumy i zapadające w pamięć melodie arii, canzonett, serenad, duetów i walców. Nasza najnowsza realizacja tylko podkreśla wesoły charakter dzieła, a twórcy łódzkiej inscenizacji zdają się bawić możliwościami formy, nie unikając przy tym nawiązywania do klasycznych rozwiązań w interpretacji i budowania przestrzeni scenicznej tej fantastycznej operetki. Pełna podchodów, intryg, wybiegów i przebieranek fabuła zmienia się jak w kalejdoskopie. Książę uwodzi Barbarę, ta ugania się za pięknym Enrikiem, Delacqua zaleca się do Ciboletty, którą kocha Caramello i by do niej dotrzeć, przebiera się za gondoliera… Gdy wszystko już się całkowicie miesza – maski opadają ku powszechnej zgodzie i radości. Jakie to ma znaczenie? Liczy się przecież towarzystwo i dobra zabawa. Termin: 3 lipca 2016 r. Konkurs: Mamy dla Czytelników podwójne zaproszenie na 3 lipca. Można je wygrać przysyłając prawidłową odpowiedź na pytanie „Kto jest kompozytorem operetki Noc w Wenecji?” – do 28 czerwca 2016 r., na adres: [email protected]. Fot. M. Piąsta 44 PANACEUM nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 POZIOMO A1 – wytknięcie prasowej nieścisłości B12 – miasto nad Notecią C1 – ma rozległą wiedzę C9 – tytan D7 – bakterie produkujące kwas mlekowy E1 – struktura, konstytucja F8 – sekretarka w piosence Maryli Rodowicz G1 – imię naszej złotej pływaczki G14 – lęk H7 – wąsy i broda I1 – Guillaume, francuski siatkarz I10 – ptaki oceaniczne J8 – szwedzki grosz K1 – do przepłukiwania jam ciała K10 – witamina PP PIONOWO 1A – wybitny chirurg, rektor AM w Łodzi w latach 1955–1968 3A – przewlekła choroba stawów 4I – duży bank 5A – samolot bezsilnikowy 6I – nagość w sztuce 7A – kuzynka żyrafy 8D – narzędzie chirurgiczne do separowania okostnej 9A – cztery kółka 10C – niesteroidowy lek przeciwzapalny 11H – stront 12A – sztuczny staw biodrowy 14A – ożywianie komórki 16A – jest nią kolistyna 1 2 3 4 5 6 7 8 A 11 12 17 13 3 14 16 23 7 18 10 19 26 15 16 12 F 8 13 21 G H 15 2 D E 10 5 B C 9 pora relaksu Krzyżówka 6–7/2016 6 20 4 I 22 25 1 J 9 K 11 14 24 13 1 2 3 4 5 6 14 15 16 17 18 19 7 8 20 9 21 22 10 11 12 23 24 25 26 Rozwiązanie krzyżówki w postaci hasła prosimy przesłać na adres pocztowy lub e-mailowy: Biuro OIL „Panaceum”, 93-005 Łódź, ul. Czerwona 3, e-mail: [email protected] z dopiskiem na kopercie lub w temacie e-maila: „Krzyżówka – nr 6–7/2016”. Termin nadsyłania rozwiązań – 15 sierpnia 2016 r. (prosimy o podawanie adresów). Spośród rozwiązań zostaną wylosowane trzy prawidłowe. Nazwiska nagrodzonych podamy w „Panaceum” nr 10/2016. Nagrodami będą książki – niespodzianki. Rozwiązanie krzyżówki z „Panaceum” nr 4/2016: WIOSNA MARZY O TOBIE Życzymy miłej zabawy! Z grupy Czytelników, którzy nadesłali prawidłowe rozwiązania, wylosowani zostali: Bożena Czarnota z Łodzi, Barbara Mazur z Zofiówki, Agnieszka Zaręba ze Zgierza. Wylosowanym „szczęśliwcom” gratulujemy! Nagrody wyślemy pocztą. Studiowanie na wesoło HISTORIA MEDYCYNY, prof. J.: Nie mylić Hallera z cholerą! ANATOMIA, prof. J.: Anatomowie odrodzenia, szyszynkę nazywali prąciem mózgu. I tak Kartezjusz w swoim wyobrażeniu umieszczał tam duszę ludzką, ale osobiście mam nadzieję, że posiadam ją w innym miejscu niż akurat w prąciu. HISTOLOGIA, dr D.-Ś.: Takie piękne studentki, a chodzą takie poubierane w fartuchy. Wszystko zasłonięte, aż szkoda... Szkoda! ANATOMIA, mgr G. (zajęcia z układu rozrodczego męskiego, podejście do preparatów): Mgr: – Co tutaj mamy? <cisza grupy> Mgr: – Siu-sia-czki! HISTOLOGIA, dr D.-Ś.: Widzę, że nawet podstawowej wiedzy nie macie. Wszystko u was leży, nawet czwarty termin wam nic nie da przy takim poziomie. HISTOLOGIA, dr D.: Opowiem wam dowcip. Idę sobie kiedyś ulicą i zaczepia mnie piękna dama, myślę sobie, że szkoda się nie zatrzymać. Pyta się mnie, czy nie chcę się zaszczepić? Patrzę, siedzą takie młode piękne kobiety, które się tym zajmują, więc się zgodziłem. Jedna z nich podeszła, zrobiła mi zastrzyk, nawet nic nie zabolało! Nagle jedna z nich mówi: – Gratulujemy, został pan zaszczepiony na raka szyjki macicy! CHEMIA ORGANICZNA, dr W.: Proszę państwa, ale to nie jest tak, że tam sobie szusuje po orbitalu »pi« sześć elektronów... Żródło: https://www.facebook.com/ Cytaty-Wykładowców-UMEDU-182212268508501/ nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 „Prawdziwe” oblicze polskiej służby zdrowia... PANACEUM 45 konferencje, szkolenia Tradycyjnie już, jak co roku, Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi organizuje kurs doskonalący dla lekarzy dentystów pt. Siódme Łódzkie Spotkania Stomatologiczne Kurs odbędzie się w terminie 23–25 września 2016 r. w Hotelu Wodnik w miejscowości Słok k. Bełchatowa (http://www.hotel-wodnik.com.pl). Rejestracja uczestników w dniu 23 września br., w godz. 11:00–13:00. Tematy kursu: – Układ okresowy i stomatognatyczny, czyli znaczenie wybranych pierwiastków fizjologii i patologii jamy ustnej – dr n. med. Marcin Aluchna (piątek), – Aspekty onkologii w chirurgii szczękowo-twarzowej – prof. dr hab. n. med. Marcin Kozakiewicz (sobota), – Nowe światło na trwałe i estetyczne uzupełnienie protetyczne – lek. dent. Tomasz Sosnowski (sobota), – MIMI I & II – implantacja bezpłatowa oraz implantacja natychmiastowa – dr med. dent. Armin Nedjat, ZTM Norbert Bomba (piątek), – ImplantsPeek Implantat – dr med. dent. Armin Nedjat, ZTM Norbert Bomba (sobota), – Interdyscyplinarne leczenie pacjenta z dolegliwościami bólowymi układu ruchowego narządu żucia – lek. dent. Michał Paulo (niedziela), – Zgoda na leczenie – mec. Tomasz Pęcherz (niedziela), – Zaburzenia rozwojowe zębów u dzieci i młodzieży – prof. dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk (piątek), – Między ustami a brzegiem pucharu – Robert Augustowski (sobota), – Co każdy stomatolog powinien wiedzieć o terapii chorób przyzębia – dr n. med. Maciej Nowak (sobota), – Wysokiej jakości estetyczne uzupełnienia adhezyjne w bocznym odcinku zębów – przydatne wskazówki i triki kliniczne krok po kroku – GC Paulo Politano (sobota), – Chory onkologicznie leczony stomatologicznie – prof. dr hab. Aleksander Goch (piątek), – Resorpcja zewnętrzna i wewnętrzna – diagnostyka i trudności w leczeniu – lek. dent. Agnieszka Tarka-Przybyłek (niedziela), – Sesja samorządowa (niedziela). Za udział w kursie uczestnik otrzyma 25 punktów edukacyjnych. Udział w kursie (wykłady w piątek–niedziela), bez korzystania z posiłków i przerwy kawowej oraz materiałów dydaktycznych, jest bezpłatny. Koszt udziału w kursie dla członków samorządu lekarskiego z obiadem, przerwą kawową oraz materiałami dydaktycznymi (wykłady – bezpłatne) – 360 zł. Koszt udziału w kursie z posiłkami (śniadania, obiady, kolacje, przerwy kawowe), materiałami dydaktycznymi, noclegami w pokojach dwuosobowych oraz z imprezami towarzyszącymi plus 1 godz. basenu gratis (wykłady – bezpłatne): – dla członków Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi oraz Wojskowej Izby Lekarskiej – 760 zł, – dla członków innych izb – 820 zł. WARUNEK PRZYJĘCIA NA KURS Należy wypełnić formularz zgłoszenia on-line, a następnie dokonać wpłaty na konto PKO BP SA I Oddział w Łodzi, nr 98 10203352 0000160200100362 (tytuł wpłaty: „Kurs VII ŁSS-2016”). REZERWACJA MIEJSCA NA KURS NASTĘPUJE PO DOKONANIU WPŁATY. OIL w Łodzi informuje, że w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą – część kosztów ww. szkolenia opłaconą przez OIL w Łodzi należy wykazać w przychodach (art. 14 ust. 2 pkt 8 ustawy o pdof). O wartości przychodu poinformujemy Państwa drogą elektroniczną, na wskazane adresy mailowe. Osoby nieprowadzące działalności gospodarczej otrzymają druk PIT-8C. 46 PANACEUM Wydawnictwo „Termedia”, jako organizator lub współorganizator, zaprasza lekarzy i lekarzy dentystów na kolejne spotkania naukowo-szkoleniowe: Termin: 2–3 września 2016 r. Miejsce: Poznań, IBB Andersia Hotel, Plac Władysława Andersa 3 Kierownik naukowy: prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak W poprzednich latach program konferencji okazywał się na tyle interesujący, że frekwencja była bardzo wysoka. Także w tym roku podejmowane będą tematy trudne i kontrowersyjne. Oprócz przykładów pułapek czyhających na lekarzy w ich codziennej pracy, zostaną również pokazane sposoby na ich uniknięcie. Termin: 16–17 września 2016 r. Miejsce: Warszawa, Hotel Novotel Airport, ul. 1 Sierpnia 1 Partnerstwo merytoryczne i nadzór naukowy: Katedra Alergologii, Immunologii i Dermatologii, Wydział Nauk Biomedycznych i Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Kierownikiem naukowym kolejnej edycji konferencji pn. „Trendy w alergologii” jest – podobnie jak w latach poprzednich – prof. dr hab. n. med. Rafał Pawliczak – alergolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Organizatorzy przygotowali ciekawy program spotkania. Termin: 22–24 września 2016 r. Miejsce: Wrocław, Wrocławskie Centrum Kongresowe Hala Stulecia, ul. Wystawowa 1 Współorganizatorzy: Zarząd Główny oraz Dolnośląski Oddział Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego Partnerstwo merytoryczne i nadzór naukowy: Katedra i Klinika Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Klinika Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Będzie to ważne wydarzenie naukowe nie tylko dla środowiska reumatologicznego, lecz także lekarzy innych specjalności, którzy w codziennej praktyce zajmują się osobami z chorobami układu mięśniowo-szkieletowego. Konferencja będzie miała przy tym charakter szczególny, gdyż odbywa się w wyjątkowym czasie i wyjątkowym miejscu. Wrocław został bowiem ogłoszony Europejską Stolicą Kultury na rok 2016, a w ciągu tych kilku wrześniowych dni stanie się też Polską Stolicą Reumatologii. Biuro organizacyjne: Wydawnictwo Termedia Sp. z o.o., 61-615 Poznań, ul. Kleeberga 2, www.termedia.pl Iwona Wiatr – specjalista PR, tel. 512 027 361 lub 61 822 77 81 w. 406, e-mail: [email protected] Więcej informacji na temat szkoleń i konferencji znaleźć można na stronie internetowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi – www.oil.lodz.pl, w zakładce „Kursy, konferencje, szkolenia...” nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Ośrodek Kształcenia Medycznego OIL w Łodzi we współpracy z Krajowym Centrum Ochrony Radiologicznej w Ochronie Zdrowia organizuje dla lekarzy – członków OIL w Łodzi kurs pt. Ochrona Radiologiczna Pacjenta Termin: 17–18 listopada 2016 r. (czwartek–piątek), początek godz. 8:00 Miejsce: Klub Lekarza w Łodzi, ul. Czerwona 3 LR – lekarze radiolodzy LRZ – lekarze wykonujący procedury z zakresu radiologii zabiegowej. Koszt kursu: 50,00 zł Opłata za egzamin: 140,00 zł Za udział w kursie uczestnik otrzyma punkty edukacyjne. UWAGA! Kurs odbędzie się pod warunkiem zebrania minimalnej grupy wskazanej przez Krajowe Centrum Ochrony Radiologicznej w Służbie Zdrowia. Zgłoszenia na kurs będą przyjmowane do 31 sierpnia 2016 r., tylko w systemie on-line (karta zgłoszenia znajduje się w treści ogłoszenia o kursie zamieszczonego na stronie http://oil.lodz.pl/, w zakładce „KURSY, KONFERENCJE, SZKOLENIA”). Po ostatecznym zatwierdzeniu kursu, każda ze zgłoszonych osób otrzyma szczegółowe informacje drogą elektroniczną na podany adres e-mail. ••• Przypominamy, że w szkoleniach organizowanych przez OIL w Łodzi mogą brać udział lekarze, którzy mają na bieżąco opłacone składki członkowskie. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 konferencje, szkolenia Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową zaprasza na multimedialny program edukacyjny pt. Lekarz POZ w opiece nad dzieckiem z chorobą nowotworową. Autorem programu jest krajowy konsultant w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej – prof. dr hab. med. Jerzy R. Kowalczyk. Udział w programie jest bezpłatny i możliwy w każdym miejscu i czasie, jest bowiem emitowany on-line w Internecie. Wystarczy wejść na stronę Medycznej Platformy Edukacyjnej o ograniczonym dostępie (www.medycyna.org.pl), w kategorię „Programy nieodpłatne ” > „Programy Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową” (wymagana rejestracja). Program jest przeznaczony dla lekarzy objętych obowiązkiem doskonalenia zawodowego. Pozytywny wynik testu sprawdzającego uprawnia do uzyskania pięciu punktów edukacyjnych. Uwaga absolwenci łódzkiej AM rocznik 1958 Stowarzyszenie Absolwentów Akademii Medycznej i Uniwersytetu Medycznego w Łodzi uprzejmie informuje absolwentów z rocznika 1958 z Wydziałów: Lekarskiego, Fakultetu Wojskowo-Medycznego i Stomatologii o uroczystym spotkaniu, które odbędzie się 23 września 2016 r., w Hotelu „Agat” przy ul. Strykowskiej 94 w Łodzi. W imieniu Komitetu Organizacyjnego serdecznie zapraszamy. Kontakt telefoniczny: Tadeusz Lutosławski, starosta rocznika, tel. 608 786 670 PANACEUM 47 ogłoszenia Medycyna Grabieniec Sp. z o.o. Łódź, ul. Grabieniec 13 Łódź, ul. Zachodnia 12A/12C Łódź, ul. Brzozowskiego 2 – nowa placówka POZ, specjalistyka i rehabilitacja zatrudni oraz nawiąże współpracę, w ramach kontraktu z NFZ, z lekarzami o specjalnościach: Centrum Medyczne Szpital św. Rodziny zaprasza do współpracy: • lekarzy: podstawowej opieki zdrowotnej (lekarzy rodzinnych, pediatrów, internistów), • lekarzy specjalistów: alergologii, diabetologii, dermatologii, ginekologii, kardiologii, nefrologii, neurologii, okulistyki, onkologii, otolaryngologii, psychiatrii, reumatologii i gastroenterologa, • lekarzy z I stopniem specjalizacji: neurologii, okulistyki, otolaryngologii, • pielęgniarki: endoskopowe, szkolne, • dietetyków, • oraz absolwentów Wydziału Nauk o Zdrowiu UM, kierunek Zdrowie Publiczne. Zainteresowane osoby prosimy o kontakt: tel. 42 254 96 81 e-mail: [email protected] pilnie zatrudnimy – oferując dobre warunki pracy pediatrę alergologa ginekologa otolaryngologa dziecięcego nefrologa dziecięcego orzecznika do badań do pracy lekarza rodzinnego – do pracy w Łodzi lub okolicy Rawy Mazowieckiej anestezjologa – zajmującego się leczeniem bólu ginekologa oraz ze specjalistami w dziedzinach: neurologia dermatologia choroby płuc diabetologia endokrynologia kardiologia nefrologia okulistyka otolaryngologia psychiatria i psychiatria dziecięca rehabilitacja lecznicza specjalista psycholog kliniczny specjalista fizjoterapii lub rehabilitacji ruchowej Kontakt: tel. 600 012 351, e-mail: [email protected] Duża klinika medyczna w Łodzi zatrudni: • chirurga plastycznego • chirurga naczyniowego • chirurga ogólnego Zatrudnimy także (chętnie z orzeczeniem o niepełnosprawności) następujące osoby: • pielęgniarkę instrumentariuszkę ortopedyczną • pielęgniarkę ortopedyczną • pielęgniarkę anestezjologiczną • rehabilitanta ze specjalizacją na stanowisko kierownika Działu Rehabilitacji • konserwatora sprzętu medycznego z potwierdzonymi uprawnieniami Oferty z CV prosimy kierować na adres: [email protected] 48 PANACEUM Pomagamy dope³niæ obowi¹zku wynikaj¹cego z ustawy o ochronie danych osobowych, od opracowania polityki bezpieczeñstwa do przejêcia obowi¹zków ci¹¿¹cych na ABI. nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Internista, 20-letnie doświadczenie (POZ, oddział) podejmie pracę w POZ (łódzkie). Kontrakt 100 zł/godz, tel. 606 490 965, e-mail: [email protected] Doświadczony lekarz dentysta poszukuje pracy na ½ etatu na terenie Łodzi, tel. 607 095 784 Lekarka, specjalista chorób wewnętrznych, 15 lat stażu, szuka pracy w okolicach Łodzi w POZ. Oczekiwana stawka godzinowa 85 zł, tel. 608 140 699 Technik rehabilitacji medycznej i fizjoterapii, podejmie współpracę na terenie Łodzi. Posiadam 20-letnie doświadczenie w zawodzie i własną działalność, tel. 604 062 055 Podejmę współpracę z ortodontą, chirurgiem stomatologicznym i stomatologiem ogólnym w ramach NFZ i/lub prywatnie, tel. 533 555 748, e-mail: [email protected] NZOZ Stomatologiczny w Koninie (strona internetowa: www.nzoz-ewadent.pl) poszukuje lekarza dentystę. Praca w ramach kontraktu z NFZ oraz przyjęcia pacjentów prywatnych. Warunki do uzgodnienia, tel. 693 310 25 Zatrudnię lekarza dentystę min. 2 lata doświadczenia w zawodzie), mile widziane ukierunkowanie na leczenie endodontyczne, tel. 536 771 223 Poszukuję do pracy w SPZOZ Aleksandrów Łódzki lekarza internistę POZ, tel. 42 712 00 26 POZ w Tomaszowie Mazowieckim poszukuje do stałej współpracy internistę lub lekarza medycyny rodzinnej, także w trakcie specjalizacji, Przychodnia Stomatologiczna nawiąże współpracę z lekarzem dentystą (Łódź i Zduńska Wola), tel. 508 24 80 84, e-mail: [email protected] tel. 533 194 818, e-mail: [email protected] NZOZ Przychodnia Stomatologiczna w Łodzi, ul. Nastrojowa 54, zatrudni lekarza dentystę po stażu, Nawiążę współpracę (zatrudnię) lekarza dentystę, w gabinecie prywatnym w Łodzi (Retkinia), tel. 501 568 444 tel. 509 828 102 Zapraszamy lekarzy z Łodzi i województwa łódzkiego do współpracy w zakresie badań klinicznych. Kontakt e-mail: [email protected] ogłoszenia Praca Centra Medyczne Medyceusz Sp. z o.o. zatrudnią • lekarzy specjalistów w zakresie poradni ginekologicznej, pulmonologicznej, metabolicznej (lekarz specjalista chorób wewnętrznych lub metabolicznych), • lekarzy na dyżury w nocnej opiece zdrowotnej, • lekarza w podstawowej opiece zdrowotnej – pełen etat. Zainteresowanych prosimy o kontakt: tel. 508 216 873, e-mail: [email protected] Dyrektor ZOZ w Łowiczu zatrudni lekarza specjalistę w dziedzinie chorób wewnętrznych lub lekarzy chętnych specjalizować się w dziedzinie chorób wewnętrznych. Posiadamy miejsca rezydenckie. Warunki płacowe do uzgodnienia z Dyrektorem szpitala: tel. 46 837 53 68 Więcej informacji udzieli Dyrektor ds. Lecznictwa – Andrzej Kaźmierczak, tel. 46 837 53 68 Prywatna Przychodnia Specjalistyczna w centrum Łodzi podejmie współpracę z lekarzami specjalistami z zakresu: dermatologii, diabetologii, endokrynologii, gastroenterologii, geriatrii, hematologii, hipertensjologii, kardiologii, otolaryngologii, medycyny pracy, nefrologii, neurologii, psychiatrii. Poszukujemy również dietetyka, masażysty, psychologa. Wyjątkowo korzystne warunki współpracy. e-mail: [email protected] Aesthetic Dental zatrudni LEKARZY DENTYSTÓW w przychodniach w Bełchatowie oraz Piotrkowie. Dlaczego warto dołączyć do nas? Stawiamy na wysokie standardy i dobre materiały. U nas nauczysz się pracy z mikroskopem. Koferdam, ciekła gutaperka, radiowizografia – to ułatwia pracę. Pomagamy w nabyciu doświadczenia w leczeniu protetycznym. Młody zgrany zespół – lekarze pomagają sobie nawzajem. Specjaliści z prawie wszystkich dziedzin. Duża baza pacjentów. Grafiki wypełnione na min 2 tygodnie do przodu. Więcej na www.aestheticdental.pl. Zainteresowanych prosimy o przesłanie CV na: [email protected], tel. 502 217 403 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Klinika stomatologiczna zatrudni lekarza dentystę do swojego gabinetu w Irlandii. Proponujemy stabilną pracę na bardzo dobrych warunkach w placówce z 7-letnim stażem. www.caredentalclinic.eu e-mail: [email protected], tel. 609 201 973 PANACEUM 49 ogłoszenia Medycyna Grabieniec Sp. z o.o. 91-140 Łódź, ul. Grabieniec 13 zatrudni oraz nawiąże współpracę, w ramach kontraktu z NFZ, z lekarzami o specjalności: lekarz rodzinny lub lekarz POZ (zaświadczenie z Okręgowej Izby Lekarskiej) myślący o zmianie w życiu albo lubiący wyzwania zawodowe do pracy jako lekarz poradni POZ lub kierownik poradni POZ lub chętny do pracy przez jeden tydzień w każdym miesiącu jako lekarz POZ na terenie woj. lubuskiego. Bardzo dobre warunki pracy i płacy, oferujemy mieszkanie rodzinne 3-pokojowe, gwarantujemy możliwości rozwoju osobistego Kontakt: tel. 600 012 351, e-mail: [email protected] Przychodnia Stomatologiczna Perfect-Dent w Bełchatowie zatrudni lekarza dentystę. Mile widziana chęć rozwoju w protetyce oraz endodoncji z mikroskopem. Konieczne doświadczenie w zawodzie min. 2 lata, Zatrudnię stomatologa ogólnego, endodontę, ortodontę oraz chirurga stomatologicznego w prywatnym gabinecie na Retkini w Łodzi (NZOZ). Mile widziana własna działalność, kilka lat praktyki, tel. 605 546 458, e-mail: [email protected] tel. 501 431 184 Zatrudnię lekarzy dentystów i stażystów stomatologii, okolice Łodzi, tel. 501 683 404 Zatrudnię lekarza rodzinnego lub pediatrę (także w trakcie specjalizacji) na dwa razy w tygodniu. Atrakcyjne warunki, okolice Skierniewic, tel. 604 358 831 Zatrudnię lub wynajmę lokal dla dentysty/ortodonty w Bełchatowie, tel. 730 834 104 Centrum Medyczne zaprasza lekarzy z Łodzi i województwa łódzkiego do współpracy w zakresie badań klinicznych. Kontakt e-mail: [email protected] SPZOZ MEDiKSA w Ksawerowie zatrudni lekarza do pracy w POZ Oferty należy przesyłać na adres: [email protected] Centrum Medyczne „PROFAMILIA” (Łódź, ul. Stefana 2) poszukuje do stałej współpracy lekarzy następujących specjalności: lekarz rodzinny, internista, pediatra, chirurg, ortopeda, dermatolog, neurolog, reumatolog, radiolog, ginekolog tel. 502 597 987 Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o. o. w Otwocku zatrudni lekarzy ze specjalizacją, w trakcie lub chcących się specjalizować / otworzyć specjalizację szczegółową, a także na dyżury do: oddziału wewnętrznego; izby przyjęć; oddziału ginekologiczno-położniczego; OIOM; oddziału pediatrycznego; NPL; a także do poradni: okulistycznej; laryngologicznej dziecięcej; onkologicznej; ginekologicznej; medycyny pracy oraz pracowni diagnostyki obrazowej. Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Otwocku zatrudni również kierownika oddziału pediatrycznego. Warunki finansowe i pracy do ustalenia. tel. 22 778 26 10, e-mail: [email protected] 50 PANACEUM Zatrudnię lekarzy dentystów do pracy w prywatnym gabinecie (okolice Brzezin oraz Piotrkowa Trybunalskiego). Gabinety mamy wyposażone w nowy sprzęt, rvg, tel. 698 922 950 Nawiążę współpracę z endodontą – do dyspozycji mikroskop. Nawiążę współpracę z ortodontą, e-mail: [email protected] Zatrudnimy lekarzy dentystów do pracy w klinice stomatologicznej w Paryżu. Wymagana podstawowa znajomość języka francuskiego, tel. +33 629 580 283 e-mail: [email protected] Wielospecjalistyczny nowoczesny Gabinet podejmie współpracę z (po lub w trakcie specjalizacji) ortodontą, endodontą, stomatologiem dziecięcym, dermatologiem. Dogodne warunki pracy, młoda kadra, możliwość rozwoju, nowoczesny sprzęt, tel. 504 015 704, e-mail: [email protected] MCM „WIDZEW” – Łódź, Piłsudskiego 157 – zatrudni na ½ lub cały etat lekarza medycyny rodzinnej lub chorób wewnętrznych, tel. 42 674 86 36 Prywatny gabinet stomatologiczny poszukuje lekarza dentystę . Wymagana własna działalność gospodarcza oraz szeroki zakres świadczonych usług. Praca z miłym zespołem, gabinet wyposażony w nowoczesny sprzęt. e-mail: [email protected], tel. 790 770 016 Zatrudnimy dentystę w pełnym wymiarze godzin w nowoczesnej Przychodni Stomatologicznej istniejącej od 15 lat w centrum Radomska (nowy sprzęt), tel. 500 325 487 lub 44 685 07 35 Przychodnia w Piotrkowie Trybunalskim, zatrudni dentystę, tel. 509 965 777 Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Dentarius” (Widzew – osiedle Janów) zatrudni od zaraz lekarza dentystę, tel. 500 694 996 (kierownik poradni) Powiatowe Centrum Zdrowia S.A. w Kluczborku (woj. opolskie) zatrudni dwóch lekarzy: neonatologa na stanowisko Zastępcy Ordynatora Oddziału Ginekologiczno-Położniczego z Pododdziałem Noworodkowym oraz neonatologa do pracy w Pododdziale Noworodkowym. Wymagania: specjalizacja z neonatologii. Forma zatrudnienia dowolna, tel. 77 417 35 00 lub 77 417 35 04, [email protected] Medicus-Dent w Konstantynowie Łódzkim podejmie współpracę z chirurgiem stomatologicznym, pedodontą i lekarzem dentystą, tel. 602 100 246, 792 358 632 Ortodonta poszukuje do współpracy lekarza dentystę. Gabinet prywatny w Łodzi. Wymagana własna działalność. Dni i godziny do ustalenia, tel. 501 229 006, e-mail: [email protected] Pilnie zatrudnię lekarza dentystę w ramach umowy z NFZ oraz prywatnie, na cały lub ½ etatu, w okolicach Włocławka. Możliwość pracy w sobotę, bezpłatne zakwaterowanie, atrakcyjne wynagrodzenie, tel. 509 244 149 Gabinet prywatny w Sieradzu; nowoczesny, dobrze wyposażony – podejmie współpracę z lekarzem dentystą, www.nivadent.com, e-mail: [email protected], tel. 605 736 406 NZOZ Centro-Dent s.c. w Piotrkowie Trybunalskim nawiąże współpracę z lekarzem dentystą. Pacjenci w ramach NFZ oraz prywatni. Wymagane minimum 2 lata doświadczenia, tel. 503 023 703 Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim zatrudni czterech lekarzy chirurgów i dwóch urologów, tel. 44 648 03 06, 609 444 940 (Kierownik Działu Kadr i Szkolenia) lub 44 648 03 00 (Sekretariat) nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 e-mail: [email protected], tel. 502 217 403 Nowo powstałe centrum medyczne w Pabianicach zatrudni pozytywnie nastawionych do pracy lekarzy: lekarza rodzinnego, pediatrę, internistę do realizacji umowy NFZ w zakresie POZ; lekarzy różnych specjalności do świadczenia usług komercyjnych. Zapewniamy dogodne warunki pracy i miłą atmosferę. [email protected], tel. 531 104 080 Gabinet stomatologiczny w Radomsku zatrudni lekarza dentystę, tel. 502 313 025 Szpital Zakonu Bonifratrów św. Jana Bożego w Łodzi Sp. z o.o. zatrudni lekarza internistę lub internistę – pulmonologa, e-mail: [email protected], tel. 42 685 51 71 Zatrudnię lekarza dentystę – Łódź, Szpital Wielospecjalistyczny Sp. z o.o. w Gliwicach zatrudni lekarza specjalistę z laryngologii do pracy w Oddziale Laryngologii i Poradni Laryngologicznej. Forma i warunki zatrudnienia do uzgodnienia, tel. 32 231 34 61, 503 113 395, e-mail: [email protected] NZOZ w Lubuskim zatrudni pediatrę do POZ. Bardzo atrakcyjne warunki płacowe, tel. 608 255 288 Sprzedam Sprzęt ginekologiczny: fotel, lampy bezcieniowe, stolik metalowy oraz narzędzia ginekologiczne w bardzo dobrym stanie. Ceny przystępne. Koszty i sposób dostawy – do uzgodnienia, tel. 604 167 875, 531 505 195 Lampę polimeryzacyjną (Heraeus Kulzer) – w dobrym stanie; kątnice, prostnice – starego typu; kątnice turbinowe oraz główki; Mobic – sprawny oraz wiertarkę kliniczną „Jugodent”, tel. 604 518 651 Aparat USG Logic 3 Expert, 3 głowice, przystawka do biopsji. Stan bardzo dobry – przedłużana gwarancja producenta do 2014 r., Miejskie Centrum Medyczne „GÓRNA” w Łodzi, ul. Felińskiego 7 zatrudni lekarza POZ w pełnym wymiarze godzin. Forma zatrudnienia (umowa o pracę lub umowa cywilnoprawna) oraz warunki pracy i płacy do uzgodnienia. e-mail: [email protected] tel. 609 160 800 lub 42 689 20 87 Zatrudnię lekarza dentystę w Poradni na Widzewie w Łodzi. tel. 602 477 733 Nawiążę współpracę z lekarzem dentystą w Sieradzu i Zduńskiej Woli. tel. 502 612 990 e-mail: [email protected] Nawiążemy współpracę z higienistką stomatologiczną (wskazana znajomość angielskiego) Łódź, Broniewskiego 10. tel. 502 612 990 Szkolenia dla firm medycznych: • Dokumentacja medyczna – cykl szkoleń • Dokumentacja medyczna w pytaniach i odpowiedziach • Rejestratorka medyczna (z rozliczeniami z NFZ) • Asertywność • Ochrona danych osobowych w placówkach służby zdrowia Szkolący: Dyrektor ds. Marketingu i Manager Kliniki dużej placówki medycznej. Więcej na stronie: www.marketing58.pl tel. 602 114 692 tel. 692 812 668 Zatrudnię lekarza do POZ w Skierniewicach, Sprzęt stomatologiczny i drobne instrumenty, tel. 509 916 422, 793 111 567 Wyposażenie gabinetu stomatologicznego, Łódź, ul. Traktorowa 78/86 Zatrudnię lekarza dentystę do gabinetu w Skierniewicach, tel. 602 382 908 Łódź, ul. Czernika 15/34 tel. 600 288 806 SPZOZ MSWiA w Łodzi zatrudni Kierownika: Oddziału Chirurgii Ogólnej, Oddziału Kardiologii. tel. 46 837 68 23, 692 481 658 Wyposażenie gabinetu okulistycznego, tel. 605 877 280 Wyposażenie gabinetu stomatologicznego, Leżankę gabinetową, lampę bakteriobójczą przenośną, parawan lekarski, SPZOZ MSWiA w Łodzi zatrudni lekarzy specjalistów: anestezjologii i intensywnej terapii, chirurgii naczyniowej, chirurgii ogólnej, radiologii, endokrynologii, diabetologii, wykonujących badania USG. Atrakcyjna nieruchomość – działka budowlana, las sosnowy (razem 4.5 ha), media. Okolice Kutna/Łęczycy, tel. 601 368 547 • WIEDZA • DOŚWIADCZENIE tel. 796 565 700, 733 145 555 [email protected] www.abakus-lodz.pl Usługi księgowe z zakresu: • KPiR i ksiąg handlowych • ZUS i kadr • VAT • dotacji unijnych tel. 600 585 661, 696 480 092 Dom 200 m2 – stan deweloperski. Możliwa działalność. Atrakcyjna lokalizacja na granicy Łodzi i Zgierza/Łagiewnik, tel. 600 585 661, 696 480 092 NZOZ „Mój lekarz rodzinny” Pabianice, ul. Nawrockiego 30 zatrudni lekarza do pracy w POZ na pełny lub pół etatu, Różne tel. 606 989 701, 793 757 577 www.mrl-pabianice.pl tel. 502 553 849 Kupię wyposażenie gabinetu stomatologicznego, Zatrudnię seniora w POZ na zastępstwa 4000/tydzień, Do wynajęcia mieszkanie, stan idealny: pokój z kuchnią (40 m2), Łódź, Osiedle Mireckiego przy parku na Zdrowiu, tel. 605 243 568 tel. 603 668 522 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 • PROFESJONALIZM tel. 607 368 292 lub 42 215 86 17 CV proszę przekazać na mail: [email protected] od dnia ukazania się ogłoszenia. CV proszę przekazać na mail: [email protected] od dnia ukazania się ogłoszenia. ogłoszenia Aesthetic Dental zatrudni lekarzy dentystów w przychodni w Bełchatowie oraz w Piotrkowie. Wysokie standardy leczenia. Nowi lekarze preferowani w zapisach nowych pacjentów. Mikroskop, koferdam, ciekła gutaperka – u nas możesz nauczyć się tego używać na co dzień, USŁUGI KSIĘGOWE mgr Beata Rożnowska podatkowe księgi przychodów i rozchodów tel. 604 876 675 (Łódź) [email protected] Wynajmę gabinet lekarzowi przy nowo powstałej poradni stomatologicznej, w pięknym otoczeniu. tel. 602 477 733 PANACEUM 51 ogłoszenia Lokale Położona w centrum Łodzi placówka medyczna wynajmie dopuszczony do działalności oddział szpitalny na ok. 10 łóżek. W oddziale znajduje się blok z dwiema salami operacyjnymi i pełnym zapleczem. Oddział przeznaczony jest do prowadzenia usług medycznych w zakresie: chirurgii ogólnej, okulistyki, laryngologii, urologii i medycyny estetycznej. W lokalizacji dostęp do otwartego, beztubowego rezonansu magnetycznego, w pełni cyfrowego RTG, USG z Dopplerem i pełnego zakresu badań laboratoryjnych. Placówka ma własny parking dla Pacjentów. Kontakt: tel. 790 770 087 SPRZEDAM z powodu wyjazdu działający GABINET STOMATOLOGICZNY (ze sprzętem lub bez), oddalony ok. 40 km od Warszawy. Lokal 47 m2: gabinet + poczekalnia + 2 łazienki + pomieszczenia socjalne i gospodarcze, tel. 669 308 400, e-mail: [email protected] WYNAJMĘ/SPRZEDAM lokal 145 m2 w centrum Łodzi, al. Kościuszki. Parter z wejściem od ulicy – front budynku, po remoncie – przystosowany na gabinety lekarskie, z recepcją, tel. 501 040 960 Wynajmę gabinety lekarskie: okulistyczny, dermatologiczny i inne, a także salę zabiegową, tel. 505 156 334 Wynajmę gabinety lekarskie po odbiorze Sanepidu dla różnych specjalności (np. stomatologicznej, ginekologicznej, kardiologicznej), może być na godziny. Łódź, ul. Bardowskiego 10, tel. 506 026 500 Wynajmę w NZOZ nowy gabinet stomatologiczny zlokalizowany w Łodzi, na pograniczu Bałuty–Widzew, tel. 791 007 999 Klub Lekarza przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi, mieści się w siedzibie OIL przy ul. Czerwonej 3, we wspaniałych wnętrzach odrestaurowanej pofabrykanckiej willi. Ideą jego funkcjonowania jest integracja środowiska lekarskiego nie tylko na gruncie zawodowym, ale i towarzyskim. Przede wszystkim jednak pełni rolę ośrodka inicjatyw kulturalnych i społecznych. Zapraszamy do spotkań przy kawie czy organizacji prywatnych imprez rodzinnych (wesela, chrzciny, komunie, jubileusze, konsolacje). Rezerwacje spotkań: tel. 42 683 17 01, [email protected] (Iwona Szelewa) – BEZPŁATNY ODBIÓR I DOSTARCZENIE PRAC – MOŻLIWOŚĆ WYPOŻYCZENIA SPEKTROFOTOMETRU Vita EasyShade – NIE POBIERAMY OPŁAT ZA MODELE ORIENTACYJNE I WZORNIKI ZWARCIOWE – ZADZWOŃ I ZAPYTAJ O PROMOCJE TLENEK CYRKONU W CENIE PORCELANY – ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY NALEŻYMY DO CERTYFIKOWANYCH LABORATORIÓW ZIRKONZAHN POLSKA. Przyjmujemy pliki STL ze skanerów INTRA-ORAL oraz IN-LAB, e-mail: [email protected], tel. 500 300 650 Oferta Pracowni • uzupełnienia protetyczne stałe: Korony i mosty na podbudowie Co-Cr – ceramika Noritake/Shofu, Ceramika bezmetalowa napalana na masie ogniotrwałej – licówki, Korony i mosty na podbudowie ZrO – ceramika ZirkonZahn, cyrkon ZirkonZahn, Anatomiczne korony i mosty ZirkoZahn Prettau/Prettau Anterior, inlay, onlay, overlay, korony kompozytowe, Metalowe wkłady koronowo-korzeniowe proste, składane, podwójnie składane, Korony akrylowe, Wax-upy • uzupełnienia protetyczne ruchome: Protezy akrylowe, protezy szkieletowe metalowe, szynoprotezy, protezy elastyczne F.J.P/Acron, protezy szkieletowe acetalowe, etruski akrylowe, etruski elastyczne, szyny do wybielania, szyny antybruksizmowe/relaksacyjne, protezy hybrydowe, prace kombinowane. Piotr Zieliński – tel. 500 300 650, 52 PANACEUM Dominika Zielińska – tel. 537 457 575 nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 z żałobnej karty Z ogromnym bólem i żalem zawiadamiam o śmierci Męża Grzegorz Carowicz, Ernest Kuchar MEDYCYNA PODRÓŻY 2016/2017. PORADNIK OMAWIAJĄCY 200 KRAJÓW Rok wyd. 2016, s. 272, format: 210 x 297 mm, opr. miękka, cena 69 zł „Medycyna podróży” to książka, która w przejrzysty i uporządkowany sposób prezentuje ważne zagadnienia z zakresu medycyny podróży, w nowoczesnej formie, z podziałem na kraje docelowe. W części ogólnej przedstawiona została najnowsza wiedza o zagrożeniach zdrowotnych, chemioprofilaktyce malarii, szczepieniach ochronnych, zawartości apteczki podróżnej oraz najczęstszych problemach towarzyszących wyjazdom: biegunce podróżnych, chorobie wysokościowej, zakażeniom wirusowym, niebezpieczeństwach związanych ze zwierzętami. Uwzględnione zostały także informacje takie, jak wymagania wizowe, strefy czasowe, waluty, języki, lokalne telefony alarmowe (policja, pogotowie ratunkowe), rodzaj gniazdek i napięcie w sieci elektrycznej. J. Stein, T. Gaschott, D. Mebs, V. Mersch-Sundermann, H. Raab, S. Ulrich, F. Wolter WYBRANE ZAGADNIENIA Z ZAKRESU TOKSYKOLOGII ŻYWNOŚCI ORAZ WPŁYWU POKARMU NA FARMAKOTERAPIĘ Redakcja naukowa wydania polskiego M. Bronkowska Rok wyd. 2016, s. 154, format: 165 x 235 mm, opr. miękka, 47 zł Jedzenie jest koniecznością, ale jedzenie w sposób inteligentny jest sztuką François de La Rochefoucauld Zmiana stylu życia nowoczesnego społeczeństwa oraz aspekty ekonomiczne produkcji żywności doprowadziły do wzrostu zachorowań, a także występowania nowych chorób, będących następstwem niepożądanych reakcji pokarmowych. Te zaś mogą się pojawić na wszystkich etapach zarówno łańcucha żywnościowego, jak i przygotowania pokarmów. Specjaliści z różnych dziedzin – dietetyki, medycyny, farmacji i gastroenterologii – przedstawiają w tej interdyscyplinarnej książce wybrane aspekty chorób wynikających z żywienia oraz zażywania używek, jednocześnie je systematyzując. W niniejszej publikacji można też odnaleźć potwierdzone naukowo informacje dotyczące przyczyn, patogenezy, diagnostyki i terapii oraz działań prewencyjnych różnego typu zatruć. DIETETYKA OPARTA NA DOWODACH Pod redakcją E. Poniewierki Rok wyd. 2016, s. 262, format: 165 x 235 mm, opr. miękka, cena 69 zł W przedmowie do tej publikacji, autorstwa wielu specjalistów, Elżbieta Poniewierka – lekarz internista i gastrolog – pisze m.in.: „Książka ta – o nieco prowokacyjnym tytule – nie jest podręcznikiem dietetyki, nie traktuje też o diecie, lecz ma przedstawić problemy żywienia człowieka w aspekcie naukowym, dokumentując aktualną wiedzę leżącą u podstaw żywienia człowieka w zdrowiu i chorobie. Do jej przestudiowania zachęcam osoby zawodowo interesujące się tą tematyką: lekarzy, dietetyków, pielęgniarki, przedstawicieli innych zawodów medycznych oraz studentów kierunków medycznych, a także osoby niezwiązane z medycyną – każdy znajdzie w niej coś dla siebie.” Zamówienia przyjmuje: MedPharm Polska Sp. z o.o. ul. Powstańców Śląskich 28–30, 53-333 Wrocław tel. 71 33 50 360, www.medpharm.pl; e-mail: [email protected] nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 prof. Andrzeja Zielińskiego Odszedł w dniu 23 maja 2016 r. Konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii plastycznej, założyciel i kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Plastycznej Collegium Medicum w Bydgoszczy, wieloletni zastępca kierownika Kliniki Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Uroczystość pogrzebowa odbyła się 30 maja br. na Starym Cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Ogrodowej w Łodzi. Pogrążona w smutku najbliższa Rodzina, dr n. med. Agnieszka Żurada-Zielińska Z ogromnym żalem przeczytaliśmy nekrolog w „Gazecie Wyborczej”, że 23 maja 2016 r. zmarł prof. dr hab. med. Andrzej Zieliński specjalista chirurgii plastycznej Dla nas, pacjentów, to ogromna strata, gdyż odszedł nie tylko doskonały specjalista w swojej dziedzinie, ale Lekarz z powołania – oddany i życzliwy pacjentom, a przede wszystkim wspaniały, ciepły i empatyczny Człowiek. Panie Profesorze, dał nam Pan nie tylko zdrowie, lepszy komfort egzystencji, ale także siłę i chęć do życia. Dziękujemy! Najbliższej Rodzinie Pana Profesora składamy wyrazy głębokiego żalu i współczucia. Pamiętajmy, że nasi Bliscy są z nami, dopóki o Nich pamiętamy. Pana Profesora Andrzeja Zielińskiego pamiętać będziemy my – Jego pacjentki i pacjenci: Anka, Ala, Basia, Agnieszka, Witek, Bogdan i pewnie wielu innych… Z żalem informujemy, że 7 czerwca 2016 r. odszedł z grona naszych Mistrzów, laureat odznaczenia łódzkiej OIL „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” dr n. med. Romuald Pietraszun specjalista chirurgii i urologii Urodzony 11 czerwca 1928 r. w Wilnie, absolwent łódzkiej Akademii Medycznej (dyplom w 1952 r.), wieloletni ordynator Oddziału Urologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Pirogowa w Łodzi, nauczyciel i wychowawca wielu pokoleń urologów, uhonorowany odznaczeniem „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” w 2006 r., podczas XXII Okręgowego Zjazdu Lekarzy w Piotrkowie Trybunalskim. 23 lutego 2016 r. zmarł, w wieku 74 lat, mieszkający w Niemczech i praktykujący jako neurolog dr n. med. Jerzy Leonieni absolwent Akademii Medycznej w Łodzi (dyplom 1965 r.), w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia adiunkt Zakładu Histologii i Embriologii tejże Uczelni. Z wyrazami smutku przyjaciel Zmarłego – prof. Jerzy Supady PANACEUM 53 z żałobnej karty Wspomnienie o Staszku Ciechowiczu: lekarzu, działaczu samorządu lekarskiego... W jednym z pierwszych w tym roku, prawdziwie słonecznym i pachnącym wiosną dniu 15 kwietnia 2016 r., na cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi pożegnaliśmy dr. n. med. Stanisława Ciechowicza. Stanisław urodził się w 1935 r. we Lwowie. W 1953 r. uzyskał maturę w VIII Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi i w tym samym roku, po zdaniu egzaminu, został przyjęty na studia na Wydziale Lekarskim łódzkiej Akademii Medycznej. Podczas studiów pracował społecznie w Zrzeszeniu Studentów Polskich i pełnił funkcję starosty roku. W 1960 r. uzyskał dyplom ukończenia studiów z pierwszą lokatą i w wyniku konkursu został przyjęty jako asystent do I Kliniki Chorób Wewnętrznych, kierowanej przez prof. Wacława Markerta, w której pracował do 1987 r. W 1964 r. uzyskał pierwszy stopień, w 1967 r. zaś drugi stopień specjalizacji z chorób wewnętrznych, a w 1971 r. obronił pracę doktorską z zakresu kardiologii i został powołany na stanowisko adiunkta. W 1978 r. został mianowany docentem kontraktowym i objął funkcję kierownika Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej Akademii Medycznej w Łodzi. Od podstaw zorganizował Zakład, prowadząc przez blisko dekadę wykłady i ćwiczenia z medycyny rodzinnej dla studentów szóstego roku studiów. Od 1987 r. pracował na stanowisku ordynatora Oddziału Chorób Wewnętrznych w Szpitalu im. L. Pasteura (wcześniej – do 1961 r. oraz później – od 2001 r. nosił on nazwę Szpital św. Rodziny), Są chwile, co długo w pamięci zostają, Choć czas upływa, nie przemijają. Są też osoby, które poznane, Nie będą nigdy już zapomniane. Pana Docenta Stanisława Ciechowicza pierwszy raz spotkałem, będąc studentem, w Klinice prof. T. Bogdanika, gdzie był adiunktem Kliniki. Był moim nauczycielem. Zapamiętałem Go wówczas jako człowieka pragnącego przekazać całą posiadaną przez siebie wiedzę medyczną wszystkim, za których naukę był odpowiedzialny. Cenię Go za nauczenie mnie „prawdziwego” badania podmiotowego pacjenta, które dzisiaj, przy dostępie do wszelakich badań obrazowych, nadal jest bezcenną umiejętnością. Ja staram się, tak jak Stanisław, przekazać umiejętności „prawidłowego” badania podmiotowego wszystkim moim współpracownikom, a przede wszystkim specjalizującym się w oddziale, bo uważam, że jest to nieocenione, wręcz niezbędne do odpowiedniego zaplanowania badań dodatkowych, ale także do podjęcia szybkiej decyzji terapeutycznej. W nauczaniu tej umiejętności Stanisław był mistrzem. Jego życzliwość, a zarazem uprzejmość w stosunku do studentów wyrażona była słowami, 54 PANACEUM jakimi się do nas zwracał: „proszę kolegi”, „proszę koleżanki”. W ten sposób traktował nas jako przyszłych swoich kolegów w zawodzie. A my byliśmy tymi zwrotami bardzo podbudowani i ośmieleni. Po kilkunastu latach niektórzy Jego uczniowie stali się faktycznie Jego kolegami. Miałem przyjemność znaleźć się w tym gronie. Stało to się w okresie, kiedy Stanisław pełnił zaszczytną funkcję Zastępcy Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Naczelnej Izbie Lekarskiej, a ja byłem Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej i przewodniczącym Okręgowego Sądu Lekarskiego przy OIL w Łodzi. Wielokrotnie wtedy służbowo spędzaliśmy ze sobą wiele godzin. Często były to wyjazdy poza Łódź: zebrania organizowane przez NROZ, szkolenia, konwenty. Wielokrotnie byliśmy zakwaterowani w jednym pokoju hotelowym. Ten wspólnie spędzony czas pozwolił mi bliżej poznać Stanisława. Okazało się, że tak samo odpowiedzialnie odnosił się do pracy powierzonej mu przez samorząd lekarski, jak gdzie był zatrudniony do końca 2005 r., czyli do czasu likwidacji tej placówki. W 1993 r. dodatkowo uzyskał drugi stopień specjalizacji z zakresu organizacji ochrony zdrowia. Aktywnie zajmował się szkoleniem lekarzy. Pod jego kierunkiem sześćdziesięciu dwóch lekarzy uzyskało pierwszy stopień specjalizacji, a dwudziestu pięciu drugi stopień z interny. Spośród nich pięciu zostało ordynatorami oddziałów chorób wewnętrznych. W latach 1960–2001 ogłosił drukiem czynił to wcześniej, będąc nauczycielem akademickim w stosunku do studentów. W bliższym kontakcie okazał się człowiekiem bardzo wrażliwym na „losy lekarzy”, starającym się analizować wielokrotnie powierzone mu postępowania, aby tylko nie przeoczyć dowodu, który miałby istotny wpływ na rozstrzygnięcie prowadzonej sprawy. Ceniony przez swoich przełożonych – naczelnych rzeczników odpowiedzialności zawodowej w osobach: prof. prof. Krystyny Roweckiej-Trzebickiej i Zbigniewa Czernickiego oraz dr Jolanty Orłowskiej-Heitzman, był ich najbliższym współpracownikiem. Przez tyle lat, będąc blisko Stanisława, nie usłyszałem z Jego ust ani jednego „brzydkiego” słowa. Stanisław był człowiekiem o bardzo wysokiej kulturze osobistej, uprzejmy dla każdego. Zawsze będzie mi się kojarzył ze słowami: „bardzo dziękuję”, „bardzo proszę”, „bardzo przepraszam”. Ile jeszcze mógł nas nauczyć kultury zachowania, kultury dyskusji. Rodzina – to nie był temat, który Stanisław poruszał w rozmowach towarzyskich, co nie znaczy, że o niej nie pamiętał. Będąc na wspomnianych wyżej wyjazdach ze Stanisławem, byłem świadkiem, jak w ciągu doby wielokrotnie kontaktował się telefonicznie z domem, informując co aktualnie robi i co robił wcześniej, jak spędzi czas później, dopytując się jednocześnie, co się dzieje w domu. Odniosłem wrażenie że Rodzina dla Stanisława to istotna „świętość”, o którą trzeba dbać i czynić wszystko, aby nie zmienić jej status quo. Jeżeli moje spotkanie ze Stanisławem odbywało się w okresie Świąt Bożego Narodzenia, mogłem usłyszeć od Niego o daniach, jakie mogłyby się znaleźć na wigilijnym stole. Ja – łodzianin nic o nich nie wiedziałem, a dla Stanisława, urodzonego we Lwowie, miały istotne, sentymentalne znaczenie. Stanisław był bowiem również sentymentalny… Wszyscy mu coś zawdzięczamy, najwięcej my – Jego uczniowie, ale także inni, którzy mogli spotkać na swojej drodze Pana Docenta Stanisława Ciechowicza. Januariusz Kaczmarek Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy OIL w Łodzi nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 z żałobnej karty ...koledze i przyjacielu, współredaktorze „Panaceum” pięćdziesiąt siedem prac naukowych w polskich i zagranicznych czasopismach medycznych. Od 1991 r., a więc niemal od chwili reaktywowania samorządu lekarskiego, był jego aktywnym działaczem. W pierwszych latach był członkiem Okręgowego Sądu Lekarskiego, a następnie przez pięć kadencji, czyli dwadzieścia lat, piastował funkcję Zastępcy Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Był również członkiem Komisji Etyki i Komisji Rzecznika Praw Lekarzy oraz Komisji Bioetycznej Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, angażował się również w pracę Kolegium Redakcyjnego pisma OIL „Panaceum” i wydawanej przez Naczelną Izbę Lekarską „Gazety Lekarskiej”. Przez wiele lat był delegatem na zjazdy lekarzy: okręgowe i krajowe. W kadencji II i VII był członkiem Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi. Trzykrotnie był wybierany do rad społecznych największych łódzkich szpitali: Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Kopernika, Szpitala Klinicznego nr 1 im. S. Sterlinga, oraz I Szpitala Miejskiego im. E. Sonenberga. Niezależnie od upływu lat, ciągle pogłębiał swoją wiedzę i poszerzał horyzonty zainteresowań. W 2003 r. ukończył dwuletnie Studia Podyplomowe z zakresu bioetyki na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, a w 2007 r. roczne Studia Podyplomowe z zakresu prawa medycznego na Uniwersytecie Warszawskim. Niebywała aktywność społeczna śp. Stanisława Ciechowicza wynikała z postawy, jakiej hołdował, co chyba najlepiej oddaje cytat z felietonu autorstwa Staszka, zamieszczonego w „Panaceum”: „Prawda zaś jest taka, (…) że każdy może i powinien mieć swój wkład w sukcesy samorządu lekarskiego, nie wystarczy stać obok i krytykować – trzeba być w środku i coś po sobie zostawić”. On zostawił. Zostawił ogromny dorobek, który został doceniony przez Koleżanki i Kolegów. W uznaniu zasług został uhonorowany odznaczeniami ustanowionymi przez samorząd lekarski: Meritus pro medicis – 2014 r., „Zasłużony Nauczyciel Lekarzy” – 2007 r., „Zasłużony dla samorządu lekarskiego” – 2004 r. Na wniosek przełożonych, za dokonania zawodowe i naukowe, uzyskał również odznaczenia państwowe: Złoty Krzyż Zasługi oraz odznakę honorową Ministra Zdrowia „Za zasługi dla ochrony zdrowia”. W Zmarłym straciliśmy znakomitego lekarza, bardzo dobrego kolegę i przyjaciela, niezwykle zaangażowanego w sprawy środowiska lekarskiego, ciepłego i serdecznego człowieka. Staś był Osobą nienagannej kultury i taktu. Był Osobą uśmiechu i dobrego słowa, którym zawsze obdarowywał swoich współpracowników, budując atmosferę rodzinnej otwartości i wzajemnej życzliwości. Odszedł skromny i dobry Człowiek. Takim pozostanie w naszej pamięci na zawsze. Przeglądam kronikę naszej Izby, żeby sprawdzić, jak to było wówczas, gdy jeszcze nie podjęłam dziennikarskiej współpracy z łódzką OIL, czyli przed 1998 r. Okazuje się, że z izbowym pismem Staszek był związany w zasadzie od samego początku, czyli od stycznia 1990 r. Wówczas nie nosiło ono jeszcze nazwy „Panaceum”, tylko było „siermiężnym” biuletynem informacyjnym łódzkiej OIL. Biuletyn wydawany był najpierw w postaci kilkustronicowego maszynopisu formatu A4, powielanego w kilkuset egzemplarzach, a od czwartego numeru przybrał inną szatę: miał format A5 i żółte okładki. Nazwisko Stanisława Ciechowicza widnieje w nim, obok nazwiska Grzegorza Krzyżanowskiego, w składzie Komisji Informacyjnej ORL w Łodzi, która była wydawcą biuletynu. Ten mariaż okazał się być trwały, zawarty na dalszych ponad dwadzieścia pięć lat i trwałby zapewne dłużej, gdyby... Staszka nie zmogły choroby. Przez ten miniony czas izbowe pismo zmieniło swoją nazwę na „Panaceum” i powróciło do formatu A4, stało się kolorowym, regularnie ukazującym się periodykiem, przyodzianym w bogatą szatę graficzną i wypełnionym masą ciekawych informacji z życia lekarzy oraz lekarzy dentystów naszej Izby. Tymczasem On niezmiennie brał udział w tworzeniu tzw. polityki informacyjnej Izby, a jego nazwisko figurowało w redakcyjnej stopce, w składzie Kolegium Redakcyjnego, którego był członkiem, a w latach 1994–2001 – przewodniczącym. Staszek nie często chwytał za pióro, miał bowiem mnóstwo obowiązków zawodowych jako ordynator Oddziału Wewnętrznego, a wiążących się z Jego pracą w samorządzie lekarskim. Aktywnie działał w licznych komisjach problemowych i sądownictwie łódzkiej Izby, przez dwadzieścia lat był Zastępcą Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Często uczestniczył w różnych konferencjach i szkoleniach, doskonaląc się zawodowo. Mimo napiętego kalendarza, skrzętnie wypełnionego różnymi spotkaniami, znajdował czas na regularne uczestniczenie w posiedzeniach naszego Kolegium i projektowaniu kolejnego numeru, jeśli chodzi o jego tematyczną zawartość. Korzystaliśmy z jego doświadczenia, bo dobrze wiedział, co może szczególnie zainteresować koleżanki i kolegów, o czym powinniśmy pisać, a co tylko zabiera cenne miejsce na łamach. Staszek był niezwykle uprzejmy i uczynny, nigdy nie odmawiał pomocy, zwłaszcza medycznej. Był lekarzem „starej daty”: z uwagę słuchał pacjenta, cierpliwie wyjaśniał jego wątpliwości, nigdy nie podnosił głosu, bardzo skrupulatnie badał chorego. Wiem, gdyż sama korzystałam z jego życzliwości, a nawet mogę powiedzieć, że dzięki jego błyskawicznej interwencji, może nawet uratował mi życie. Dodam też, że dla kobiet był niezwykle szarmancki… Żegnamy Go z ogromnym żalem. Pozostanie jednak na zawsze w naszej pamięci, na stałe bowiem zapisał się w historii izbowego pisma. Grzegorz Mazur prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi Nina Smoleń redaktor naczelna „Panaceum” Z głębokim smutkiem żegnamy śp. dr. n. med. Stanisława Ciechowicza oddanego swej pracy lekarza i społecznika, człowieka życzliwego innym ludziom, przyjaciela lekarzy, zaangażowanego w prace Komisji Rzecznika Obrony Praw Lekarzy OIL w Łodzi Rodzinie Pana Doktora i Jego Bliskim wyrazy głębokiego współczucia składają adwokaci Izby Adwokackiej w Łodzi: Joanna Pustelnik-Jaźwiec, Marzena Zaleska i Bartosz Zacharek nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 PANACEUM 55 z żałobnej karty Wspomnienie o dr n. med. Annie Dobroń-Skrzyckiej Anna Maria Dobroń urodziła się 26 lipca 1935 r. w Warszawie i tu mieszkała w czasie okupacji. W 1945 r. przeniosła się z rodzicami do Łodzi, gdzie w maju 1953 r . zdała maturę w VII Państwowym Liceum Żeńskim. Mama – Janina była księgową w szpitalu przy ul. Spornej, a tata – Bronisław prowadził sklep zielarski. Studia rozpoczęła na Wydziale Stomatologicznym, ale szybko przeniosła się na Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Łodzi, który ukończyła w 1959 r. Pracę zawodową rozpoczęła w Oddziale Wewnętrznym Szpitala Miejskiego w Zgierzu, gdzie pracowała do 1964 r. Specjalizację pierwszego stopnia z chorób wewnętrznych uzyskała w 1965 r., drugiego zaś stopnia – w 1968 r. Dziesięć lat później obroniła pracę doktorską pt. „Azocica i mocznica w przewlekłych chorobach nerek. Czynniki nasilające i możliwości leczenia”, której promotorem był prof. Zbigniew Orłowski. Duży wpływ na rozwój kariery Anny, po mężu Skrzyckiej, miała praca w Oddziale Chorób Wewnętrz-nych nowo zbudowanego Wojewódzkiego Szpitala Specja-listycznego w Zgierzu, który pierwszych pacjentów przyjął w marcu 1965 r., a którego pierwszym ordynatorem był doktor Bomski. Doktor Skrzycka zawsze ciepło go wspominała i uważała za swojego medycznego mentora, gdyż był nie tylko wspaniałym nauczycielem medycyny, ale uczył młodych lekarzy, jak powinny wyglądać właściwe relacje lekarze–pacjenci oraz szacunku dla chorego i wrażliwości na jego cierpienie. Jako asystent Oddziału Wewnętrznego, Anna Skrzycka szczególnie interesowała się chorobami nerek i tej dziedzinie medycyny poświęciła całe swoje zawodowe życie. Była pionierem rozwoju dializoterapii, a Zgierz był jednym z pierwszych ośrodków nieakademickich w Polsce, gdzie chorzy z niewydolnością nerek mogli być leczeni dializami. Dzięki Jej staraniom leczenie nerkozastępcze zostało rozpoczęte w zgierskim WSS w 1973 r. 56 PANACEUM Stało się to możliwe dzięki bazie lokalowej i personelowi Oddziału Wewnętrznego, którego ordynatorem był wówczas doktor Julian Witorzeńć, wybitny internista i nauczyciel medycyny. Doktor Skrzycka doskonaliła swoją wiedzę z zakresu dializoterapii i nefrologii, aktywnie uczestniczyła w konferencjach i zjazdach naukowych w kraju i za granicą, dbała też o szkolenie lekarzy i pielęgniarek. Konsultowała trudne przypadki chorób nerek u hospitalizowanych w całym zgierskim szpitalu, będąc dla lekarzy z innych oddziałów prawdziwym autorytetem w tej dziedzinie. Była znana i ceniona przez lekarzy III Kliniki Chorób Wewnętrznych łódzkiej WAM, kierowanej przez prof. Kazimierza Trznadla, a później prof. Marka Luciaka, jak również przez zespół Kliniki Nefrologii AM w Łodzi, kierowanej przez prof. Zbigniewa Orłowskiego, a później prof. Witolda Chrzanowskiego. Utrzymywała bliskie kontakty z Instytutem Transplantologii w Warszawie, a szczególnie z dr Joanną Klepacką, kierującą Ośrodkiem Dializ. Duże znaczenie, szczególnie dla rozwoju dializoterapii otrzewnowej miała dobra współpraca z Kliniką Nefrologii Centralnego Szpitala Klinicznego MON w Warszawie, kierowaną przez prof. Zofię Wańkowicz. Dzięki tak szerokim i dobrym kontaktom doktor Skrzyckiej, wielu chorych leczonych w Zgierzu mogło mieć przeprowadzone skomplikowane badania lub wykonane zabiegi operacyjne w ośrodkach akademickich, natomiast personelowi lekarskiemu i pielęgniarskiemu umożliwiono dokształcanie się tam na kursach i seminariach. Co więcej, w trudnych czasach po stanie wojennym WSS w Zgierzu otrzymywał leki i aparaturę medyczną od francuskiej organizacji charytatywnej z Marly pod Paryżem. Hasło: „Jestem z zespołu doktor Anny Skrzyckiej” otwierało wszystkie drzwi, wzbudzało zaufanie i życzliwość w klinikach utytułowanych profesorów. Była osobą znaną w krajowym środowisku nefrologów nie tylko z determinacji, z jaką zabiegała o aparaturę medyczną dla chorych, ale z dużego poczucia humoru, życzliwości i łatwości w nawiązywaniu kontaktów. Jako kierownik Ośrodka Dializ była w pracy wzorem do naśladowania, dbała o prawidłowe relacje interpersonalne, a jednocześnie była lekarzem wnikliwym, cierpliwym, bardzo fachowym i cenionym przez pacjentów. Wysoką kulturą osobistą, erudycją i wrażliwością budziła powszechny szacunek. Dzięki staraniom dr n. med. A. Skrzyckiej, w 1983 r. oddano do użytku nowo wybudowane skrzydło zgierskiego szpitala, gdzie powstał Ośrodek Dializ, dysponujący trzynastoma stanowiskami, będący jego wizytówką. Ośrodek ten jako jeden z pierwszych w aglomeracji łódzkiej rozpoczął przewlekłe leczenie hemodializami pacjentów z cukrzycą i wtórnymi chorobami nerek. W lipcu 1988 r. rozpoczęto tu dializowanie piętnastoletniego chłopca, który został zdyskwalifikowany przez Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Doktor Skrzycka nie zawahała się ratować życia dziecku w stacji dializ dla dorosłych. Pacjent ten właśnie skończył czterdzieści trzy lata i na dializach żyje do dziś. Takich przypadków ratowania i przedłużania życia było więcej. Doktor Skrzycka była entuzjastką dializy otrzewnowej. Tę nowoczesną formę leczenia nerkozastępczego, opartą na zestawach zamkniętych (ADO i CADO), wprowadziliśmy w 1993 r. jako jeden z pierwszych ośrodków w Polsce. Ośrodek Dializ w Zgierzu był też jednym z pierwszych, który zastosował preparaty stymulujące erytropoezę u chorych dializowanych, a także leczonych w poradni, w okresie przeddializacyjnym. Z Jej inicjatywy powstała też przyszpitalna poradnia nefrologiczna, gdzie przyjmowani byli pacjenci z całego regionu. Wieloletnie starania dr n. med. A. Skrzyckiej, by chorzy z chorobami nerek i dializowani mogli być leczeni w swoim oddziale, zostały uwieńczone sukcesem w 1996 r. Otrzymaliśmy zgodę władz wojewódzkich na utworzenie dziesięciołóżkowego oddziału nefrologicznego w ramach Ośrodka Dializ. Jej marzenie o kompleksowej opiece nad chorym „nefrologicznym” stało się faktem i tylko nieliczne placówki pozaakademickie w Polsce mogły się tym pochwalić. Bardzo wielu chorych doczekało się również udanego przeszczepu nerki. W życiu prywatnym Anny były chwile wzniosłe i smutne. W udanym małżeństwie z Andrzejem Skrzyckim przeżyła pięćdziesiąt trzy lata. Miała dwie córki: Małgorzatę, która zginęła tragicznie w wypadku samochodowym w 2010 r. oraz Joannę, a także piątkę wnucząt. Anna troszczyła się o całą rodzinę, liczne grono przyjaciół i znajomych, a zięciów kochała jak synów. Na życie patrzyła sercem, kochała je i pięknie żyła, mając za drogowskaz wiarę w Boga i niezachwiany system wartości. Nie cieszyła się jednak dobrym zdrowiem; od pierwszego zawału przebytego przed dwudziestu laty, miała jeszcze cztery. Pomimo wielu innych dolegliwości i częstych pobytów w szpitalach, do końca pozostała aktywnym zawodowo lekarzem. Zmarła 13 marca 2016 r. otoczona troskliwą opieką najbliższej rodziny. Msza i uroczystości pogrzebowe odbyły się na łódzkim cmentarzu na Zarzewie, jednej z największych łódzkich nekropolii. Haniu, to Tobie tak wielu, nie tylko chorych, zawdzięcza tak wiele. Wspaniale wpisałaś się w historię polskiej dializoterapii, jesteś także na trwale obecna w sercach i pamięci wszystkich nas, którzy Cię znali, cenili i szanowali. „Non omnis moriar” Janusz Wyroślak nr 6–7 (213) – czerwiec–lipiec 2016 Tomaszów Mazowiecki: NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej Większe szanse leczenia nowotworów – Wszyscy lekarze, zatrudnieni w oddziale, posiadają tytuł specjalisty onkologa klinicznego i doświadczenie zawodowe w leczeniu różnych rodzajów nowotworów zdobyte w kilku ośrodkach w Polsce, m.in. Łódź i Bydgoszcz. Ponadto w oddziale zatrudniony jest lekarz specjalista chorób wewnętrznych, który każdorazowo konsultuje pacjenta pod kątem chorób współistniejących i bezpieczeństwa prowadzonych terapii. Ośrodek współpracuje również z profesorem endokrynologii, posiadającym wieloletnie doświadczenie w zakresie leczenia guzów neuroendokrynnych oraz hematologiem. Pozwala to na zapewnienie kompleksowej opieki różnym grupom pacjentów- mówi dr n.med. Joanna Połowinczak-Przybyłek, dyrektor medyczny NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej. W CDiTO w Tomaszowie Mazowieckim znajduje się też Zakład Radioterapii, w skład którego wchodzą z trzy pracownie akceleratorów, pracownia tomografii komputerowej, modelarnia i Zakład Fizyki Medycznej, gdzie planowane jest leczenie pacjenta. Pacjenci oczekujący na napromieniania mają do dyspozycji poczekalnię, w której można przygotować sobie kawę bądź herbatę, spędzić czas oglądając telewizję, bądź przeglądając prasę. Dostępny jest również sygnał Wi-Fi umożliwiający korzystanie z Internetu. Cztery ośrodki pod szyldem NU-MED Grupa NU-MED to cztery ośrodki onkologiczne w Polsce: Elbląg, Katowice, Tomaszów Mazowiecki i Zamość. Wiodącą działalnością Grupy jest radioterapia, istotnym działaniem - diagnostyka, np. nowoczesna tomografia komputerowa w Elblągu czy pracownia PET w Zamościu. Jedną z zasad Grupy jest tworzenie nowoczesnych, wyposażonych w sprzęt najwyższej klasy, placówek onkologicznych w miejscach, gdzie dostęp pacjentów do leczenia ogranicza znaczna odległość, słaba świadomość, brak profilaktyki. Kolejną zasadą jest kompleksowość, polegająca na współpracy z lokalnymi, uznanymi w środowisku miejscowym, szpitalami. Ośrodki NU-MED łączą się z nimi, umożliwiając pacjentom dostęp do różnych możliwości leczenia onkologicznego od poradni specjalistycznej, poprzez chirurgię onkologiczną do chemioterapii i radioterapii. Należące do Grupy NU-MED Centrum Radioterapii i Usprawniania w Elblągu to nowoczesny Ośrodek, usytuowany przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, zapewniający pacjentom pełne bezpieczeństwo. Do ich dyspozycji pozostaje zespół doświadczonych lekarzy radioterapeutów, internistów, techników radiologii, fizyków medycznych oraz pielęgniarek. Dzięki lokalizacji Centrum na granicy województwa warmińsko-mazurskiego oraz pomorskiego, poprzez niebagatelne zwiększenie dostępności, wielu pacjentów może znacznie szybciej podjąć leczenie metodą radioterapii. NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej w Katowicach to spółka współpracująca ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym w zakresie zapewnienia kompleksowego leczenia onkologicznego pacjentom chorym na nowotwory. Placówka ta stosuje zarówno radioterapię jak i leczenie miejscowe – brachyterapię. NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej w Tomaszowie Mazowieckim to nowoczesny, przestronny obiekt, posiadający oddziały szpitalne dedykowane chemioterapii i radioterapii. Placówka posiada również część ambulatoryjną złożoną z czternastu nowoczesnych foteli przeznaczonych do chemioterapii jednodniowej oraz poradni specjalistycznych i diagnostyki obrazowej. Centrum wyposażone jest w najwyższej klasy 3 akceleratory marki Varian Medical Systems. Kompleksowość leczenia realizowana jest we współpracy z Tomaszowskim Centrum Zdrowia. NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej Sp. z o.o. w Zamościu pierwszych pacjentów przyjęło 1 marca 2016 r. Ośrodek powstał przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II, gdzie do tej pory funkcjonował oddział onkologii klinicznej i chirurgii onkologicznej. Do kompleksowego leczenia chorób nowotworowych brakowało radioterapii. W ośrodku pacjenci mogą korzystać z nowoczesnego sprzętu, 2 akceleratorów, tomografu komputerowego służącego do planowania oraz pracowni PET-CT. Więcej informacji oraz kontakty z ośrodkami, na stronie internetowej Grupy: www.nu-med.pl Możliwości diagnostyczne CDiTO Na miejscu w Tomaszowie Mazowieckim: • Badania laboratoryjne, w tym markery nowotworowe • Badania histopatologiczne • Badania obrazowe: RTG, USG, TK, MR • Biopsje cienko i gruboigłowe Poza Tomaszowem Mazowieckim, w Łodzi: • Scyntygrafia • PET Artykuł sponsorowany Tomaszowska onkologia coraz bardziej znana w środowisku lekarskim. W odpowiedzi na potrzeby lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, lekarzy specjalistów, a także placówek medycznych, NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej realizuje serię spotkań informacyjnych dla środowisk medycznych. Efektem jest - rosnąca z miesiąca na miesiąc liczba pacjentów tomaszowskiej placówki. NU-MED działa w Tomaszowie Mazowieckim od stycznia 2015 r., a od jesieni ubiegłego roku posiada kontrakty z NFZ na leczenie pacjentów onkologicznych. Tomaszowska onkologia zapewnia kompleksową opiekę pacjentów w zakresie chemioi radioterapii. W ośrodku jest także poradnia onkologiczna, do której zgłaszają się zarówno pacjenci ze skierowaniami, jak i bez skierowania. Leczenie odbywa się w trybie ambulatoryjnym, bądź szpitalnym, w zależności od stanu zdrowia leczonego. Ośrodek posiada oddział szpitalny z 43 łóżkami. Placówka zawarła ponadto umowy z hostelami, gdzie mogą przebywać pacjenci, którzy nie wymagają stałego nadzoru stanu zdrowia. Do hostelu kierowane są osoby, dla których indywidualny przyjazd na napromienianie kilka razy w tygodniu byłby trudny, bądź niemożliwy. W porozumieniu z zewnętrzną firmą, realizowane są także przewozy dla pacjentów np. z Warszawy i Łodzi. Poza standardową chemioterapią, niektóre formy leczenia dostępne są w ramach tzw. programów lekowych. W Oddziale Chemioterapii CDiTO w Tomaszowie Mazowieckim prowadzone jest leczenie systemowe większości nowotworów złośliwych: raków, chłoniaków i mięsaków. W tym, w ramach programów lekowych: raka piersi, płuc, jelita grubego, żołądka, prostaty, nerki i chłoniaków nieziarniczych. Preparaty farmakologiczne używane w leczeniu pacjentów, przygotowywane są na miejscu, w nowoczesnej aptece tomaszowskiego Ośrodka. Gwarantuje to pełną kontrolę, właściwą jakość preparatów oraz brak zbędnych opóźnień związanych z transportem leków.