Zaniżają świadczenia

Transkrypt

Zaniżają świadczenia
Słowo numeru
str 1
100% polski kapitał
Polskie media
Konkurs
Słowo Słowo
katowic
ło dz i
Czytaj w całym Kraju
www.SlowoPoznania.pl
nr 11/2015 Listopad 2015
Cena 2.20 zł (w tym 8 % VAT)
Tradycja 11 listopada
Piotr Sutowicz
Krótka refleksja związana
ze zbliżającymi się, jak co roku
zresztą, obchodami rocznicy
odzyskania niepodległości.
Między marszami, akademiami
i odprawami warto pomyśleć
nad głębszym sensem sumy
doświadczeń historycznych,
nabytych nie tylko w okresie
odzyskiwania niepodległości.
Wydarzenie to mocno symbolicznie lokuje się w tradycji
na 11 listopada 1918 r. trochę
z pokrzywdzeniem tych, którzy
po tej dacie o przynależność
swych rodzin i ziem do Polski
ciągle musieli walczyć, czasami
jeszcze przez kilka lat.
Czyt. dalej s. 6
Zaniżają świadczenia
Sławomir Kamieniecki
Bezpieczeństwo to stan, który
każdy z nas chce sobie zagwarantować. Niestety wciąż
bardzo często dochodzi do
zdarzeń, w których ulegamy poważnym obrażeniom, a następnie czeka nas długie leczenie
i żmudna rehabilitacja, które bez
odpowiedniego odszkodowania
nie mają szans na prawidłowy przebieg. A te, niemalże
nagminnie, są zaniżane przez
ubezpieczycieli.
Czyt. dalej s. 7
Walka i sport
Mateusz Grabowski
W ostatnich latach w Polsce
– a przecież nie tylko – coraz
popularniejsze stają się różnorakie sporty walki. Ćwiczą
ludzie w różnym wieku... zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Popularność takich konkurencji walki, która powróciła po
latach, wiąże się chyba z modą
na MMA, które zostało jeszcze
intensywniej przedstawione
polskiej publiczności podczas
gal KSW. Choć ich poziom
– ze sportowego punktu widzenia – nie był zbyt wygórowany, to postać m.in. Pudziana
musiała zainteresować wielu
Polaków.
Techniki masażu
Czyt. dalej s. 8
Maria Andrychów
Polska zgodziła się na przyjęcie ponad 6 tys.
imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, ale
do naszego kraju może trafić ich znacznie
więcej. Podczas gdy większość samorządów
odmawia ich przyjęcia, prezydent Jaśkowiak
bezkrytycznie przyjmuje stanowisko rządu. Brak jednak szczegółów dotyczących
ewentualnego sprowadzenia muzułmanów
do Poznania.
C H ROGazeta
Ń Ś RO
D OWISKO.
lokalna
Słowo Krakowa
Czyt. dalej s. 2-3
Czasem 30 minut wystarczy, by
poczuć się lepiej, zrelaksować,
odprężyć i przestać odczuwać
ból oraz zmęczenie. Mowa
o masażu, który jest „wybawieniem” dla wielu osób i bardzo
pozytywnie wpływa na nasze
ciało. Sprawdź jakie są techniki
masażu i w jakich przypadkach
się je stosuje. To, jaka jest dla
nas najbardziej odpowiednia,
masażysta powinien ustalić
po rozmowie z nami, bo sprawa
zależna jest od rodzaju dolegliwości i zmęczenia.
Czyt. dalej s. 20
ISSN 2391-5900
INDEKS 403253
PR Z E C Z Y TAŁ E Ś – PO DAJ DAL E J !
czwartek, 24 marca 2011
Wstępniak
Spis treści
Listopad
Temat Numeru
Antoni Sorocki – – Imigrancka impotencja – s. 2-3
Imigrancka
Antoni
Sorocki
Co się działo
W Poznaniu – s. 4
W Polsce – s. 5
W gospodarce – s. 5
Publicystyka
Piotr Sutowicz – Między podległością a niepodległością– s. 6
Budżet
Zaniżone odszkodowanie. Jak wywalczyć należne nam pieniądze? – s. 7
Sport
Mateusz Grabowski – Walka i sport – s. 8
Kultura
Karolina Grabarczyk – Książki dla dzieci – s. 23
Twój Relax
Klaudia Kijas – Szklarska Poręba zimowego czasu – s. 9
Agnieszka Bobrowska – Bliska, a ciągle nieznana – s. 10
Twój Dom
Jarosław Wejda – Ochrona drewna – s. 11
Mateusz Grabowski – Energia prosto ze słońca – s. 14
Maria Andrychów – Techniki masażu – s. 20
Polski Misz-Masz
Europy w kwestii przyjmowania
imigrantów, sytuacja wygląda
bardzo źle, a kanclerz Angela
Merkel musiała wycofać się
z wielu zapewnień.
Na jednym z unijnych szczytów, premier Ewa Kopacz oraz
minister Teresa Piotrowska zgodziły na przydzielenie Polsce
grupy ponad 6 tys. przybyszy.
W związku z tym, na polecenie
Ministerstwa Pracy, wojewodowie wysłali do lokalnych
samorządów zapytania odno-
śnie możliwości i warunków
do przyjęcia imigrantów. Do
urzędów wojewódzkich w całej
Polsce spływają zatem odpowiedzi w tej sprawie, natomiast
my wciąż czekamy na jasne
stanowisko prezydenta Jaśkowiaka w tej sprawie.
Na razie wiemy, że włodarz
miasta jest pozytywnie nastawiony do napływowej ludności z Bliskiego Wschodu oraz
Afryki. Brakuje jednak konkretów. Prezydent podkreśla,
REKLAMA
Będzie się działo
Październik/listopad 2015 - s. 22-23
impotencja
Kwestia nielegalnych imigrantów, którzy każdego dnia napływają do Europy,
wciąż elektryzuje społeczność Starego Kontynentu. Wiadomo, że do Polski
trafi ponad 6 tys. przybyszy z Bliskiego Wschodu oraz Afryki, ale liczba ta może
wzrosnąć. Choć mieszkańcy Poznania od pewnego czasu manifestują swoje
niezadowolenie, to władze miasta zapewniają, że miejsce dla imigrantów w
wielkopolskiej stolicy się znajdzie. Brak jednak jakichkolwiek szczegółów.
Europa nie radzi sobie z kryzysem, jaki rozpoczął się już
ponad rok temu, a w ostatnich tygodniach osiągnął swoje
apogeum (choć, niestety, nie
jest wykluczone, że sytuacja
jeszcze się pogorszy). Na Stary Kontynent każdego dnia
napływają tysiące osób, które
podróżują z Syrii, Iraku, Libii, Erytrei czy nawet z Kosowa. W związku z tym, już
nawet w Niemczech, które dotychczas uważane były za ostoję
Styl Życia
Marta Pietrzak – Naturalna jakość życia – s. 17
Marcin Dębicki – Niekonwencjonalnie – s. 18
Julita Jędrych – Moda na bio – s. 19
str 2
Marta
Pietrzak
Kolejny, 11. numer „Słowa Poznania”, oddajemy w Państwa ręce w momencie, gdy
za oknami panuje już typowo jesienna, chłodna jednak niezwykle barwna aura. Coraz więcej uchodźców szturmuje granice europejskich państw. Czy Unia zda egzamin
z solidarności? Tym bardziej że Polska obecnie znajduje się w tak zwanym przededniu
przyjęcia fali uchodźców. Okazuje się, że jest to wyzwanie nie tylko dla władzy, ale również i służb specjalnych. Bez odpowiedzi pozostają pytania, czy są one przygotowane
na weryfikację tysięcy osób? Przede wszystkim po niecichnących echach manifestacji,
które sprzeciwiały się przyjęciu uchodźców. Z drugiej strony Rzecznik Praw Obywatelskich otwarcie apeluje do szefowej rządu, Ewy Kopacz, o przygotowanie planu przyjęcia
imigrantów w Polsce. W kwestii politycznej duszno zrobiło się po podpisaniu ustawy
antysmogowej przez prezydenta Andrzeja Dudę. Nowe przepisy umożliwią zakazanie
opalania domów węglem na terenie tych gmin, gdzie zanieczyszczenie powietrza jest
największe. Władze samorządowe zyskały realne narzędzie do ograniczania niskiej
emisji, nic nie stoi już na drodze do tego, aby zaczęły walkę z zanieczyszczeniem powietrza na szeroką skalę. Mimo to nie ma wątpliwości, że na ustawie najbardziej straci
górnictwo. I to rynek węgla grubego. Tego najcenniejszego, który daje naprawdę korzyści
górnictwu. Media żyją również sprawą byłych prezydentów Bronisława Komorowskiego
oraz Lecha Wałęsy, a obecnie nowych…celebrytów? Którzy pozwolili wykorzystać
swój wizerunek do zareklamowania podpisania przez kantor internetowy umowy na
sponsorowanie drużyny koszykarskiej Chicago Bulls. Nie cichną spekulacje dotyczące
gaży, jaką Panowie otrzymali za tą średnio udaną próbę promocji. Biorąc pod uwagę dane
odnoszące się do stałych pensji byłych prezydentów na brak środków do życia narzekać
nie mogą, zatem do głosu dochodzi jedynie wewnętrzna potrzeba bycia na świeczniku,
a skoro nie polityka, pozostaje teraz tylko pozowanie na ściankach.
Wydawca: Magnes Media Sp. z o.o. [email protected] | Prezes Zarządu, redaktor naczelny: Emil Baran
Redaktor prowadzący: Marta Pietrzak [email protected] | Dział reklamy: tel. 506 162 908 | Druk: Polskapresse
Redakcja: Komuny Paryskiej 90, 50-452 Wrocław | Skład: Logos | Numer zamknięto 16 października 2015| Wydanie 19 października 2015
Redakcja nie odpowiada za treść publikowanych listów i reklam. Materiałów nie zamówionych nie zwraca, zastrzega sobie prawo do skrótów w nadesłanych tekstach i listach.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2015
str 3
z rejonu objętego konfliktem
z Rosją. Władze Poznania, po
inicjatywie zapoczątkowanej
przez radnego miejskiego PO
Marka Sternalskiego, zapowiedziały, że przygotują 10 miejsc
dla ludności z Mariupola. W kolejce są również repatrianci chociażby z Kazachstanu, którzy
od lat zabiegają o to, by wrócić
do ojczyzny. Wiele osób podkreśla, że skoro państwo nie
potrafi sobie poradzić z ich
problemami, to nie powinno
angażować się w przyjmowanie
uchodźców.
W Poznaniu regularnie organizowane są manifestacje
przeciwko decyzji rządu Ewy
Kopacz, a także pozytywnemu
podejściu prezydenta Jaśkowiaka do sprowadzenia ludności
muzułmańskiej. Wejście w życie nowego prawa (które pozwala organizować demonstracje
bez zgody władz), tylko ułatwia wyrażanie społecznego
niezadowolenia. Manifestacje
organizowane są różne środowiska i choć najczęściej są to
prawicowe organizacje, to przychodzą na nie również zwykli
obywatele. Sprawa nielegalnych
imigrantów jest dla nich tak
poważna, że zdecydowali się
uczestniczyć w protestach, choć
z takimi formami wyrażania
zdania raczej nie mieli wcześniej
do czynienia.
Podczas takich manifestacji
podnoszone są kwestie zagrożeń, jakie mogą wynikać z przyjęcia imigrantów. Wiążą się one
m. in. z tym, jak muzułmanie
asymilują się (lub raczej nie
asymilują) w krajach europejskich, które już od lat przyjmują
ich w swoje granice. Chodzi m.
in. o zwiększenie przestępczości, napady, tak zwane strefy
szariatu czy wyłudzenia świadczeń socjalnych.
Widząc dosyć powszechny sprzeciw i niezadowolenie mieszkańców, prezydent
Jaśkowiak, zanim da odpowiedź wojewodzie, powinien
przeprowadzić poważne i szczegółowe konsultacje społeczne.
To przecież kluczowa sprawa
dla nas wszystkich.
Do Polski trafić ma ponad 6 tys.
imigrantów, co daje około 300
na każde województwo. Nie jest
to duża liczba, jednak niemal
oczywistym jest, że Komisja
Europejska w niedługim czasie
znów będzie próbowała rozdzielić napływową ludność i skierować ją do poszczególnych
państw członkowskich wspólnoty. Są dni, w których granice
UE przekracza kilkanaście tysięcy osób. W skali roku może
to dać zdecydowanie ponad
milion przybyszy.
Tygodnik „wSieci” poinformował w swoim październikowym wydaniu, że Ewa Kopacz
potajemnie zgodziła się na
przyjęcie 100 tys. uchodźców.
Według periodyku informacja
ta ma być zatajona, ze względu
na zbliżające się w Polsce wybory samorządowe. Co na to prezydent Jaśkowiak?
REKLAMA
że znajdą się dla nich szkoły,
przedszkola oraz praca, a także
mieszkania. Wciąż nie wiadomo
jednak, w jakich lokalach mieliby żyć muzułmanie. Zwłaszcza, że są poznaniacy, którzy
oczekują na własne „cztery
kąty”. Jaśkowiak podkreśla
przede wszystkim, że Poznań
musi być otwarty na ludność
napływową, a Polska poradzi
sobie z jej przyjęciem. Czyli
generalnie utrzymuję linię rządzącej partii, bo Platforma Obywatelska od początku podkreśla, że nielegalni imigranci
nie są żadnym zagrożeniem,
a wręcz szansą. Według niektórych polityków PO, mają
nas wzbogacić kulturowo.
Większość samorządów w Polsce, które już odpowiedziały
odpowiednim wojewodom,
zdecydowanie opowiadają się
przeciwko przyjęciu imigrantów. W większość powodem jest
brak warunków do ich zakwaterowania. Brakuje mieszkań,
a w kolejce po socjalne lokale,
jest wielu Polaków.
Na przyjazd do ojczyzny przodków oczekują natomiast Ukraińcy z Mariupola, którzy posiadają
polskie korzenie. Ministerstwo
Spraw Zagranicznych informuje, że ściągnie do kraju 106 osób
Temat numeru
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 4
Co się działo
w Polsce
Co się działo
W POZNANIU
– wrzesień/październik 2015
MTP własnością miasta
Przygotowała:
Maria Andrychów
Polak potrafi
Kontrola miejsc parkingowych
Emil Dobrowolski został zwycięzcą 16. Poznań Maraton, który
do mety dobiegł w czasie 2:13:50. Polak był o minutę i 46 sekund
szybszy od Kenijczyka Roberta Langata. W niedzielę z dystansem 42 kilometrów i 195 metrów zmierzyło się w sumie 6 242
zawodników. Polak przełamał tym samym wieloletnią dominację
czarnoskórych zawodników na mecie poznańskiego maratonu.
Ostatni raz Polak wygrał Poznań Maraton w 2006 roku. W tegorocznym maratonie pakiety startowe odebrało 7 052 zawodników,
do mety dobiegło 6 242 biegaczy, w tym 976 pań. Maratończycy
nie mieli łatwych warunków. Co
prawda było słonecznie, ale w momencie startu na termometrach był
jeden stopień poniżej zera.
Ruszyły wspólne kontrole strażników miejskich i kontrolerów
ZDM, które polegają na sprawdzenie szczelności strefy płatnego
parkowania oraz miejsc nielegalnego postoju. Pod lupą funkcjonariuszy znalazły się pojazdy zaparkowane w centrum Jeżyc i Starego
Miasta. Tylko w ciągu pierwszej godziny pracy funkcjonariusze
jednego patrolu ujawnili kilkanaście miejsc wymagających wprowadzenia korekt organizacji ruchu oraz interwencji strażników.
Strefa płatnego parkowania w Poznaniu obejmuje ponad 9 tysięcy
ogólnodostępnych miejsc postojowych oraz 268 miejsc dla osób
niepełnosprawnych korzystających z karty parkingowej. Wielu
kierowców chce jednak uniknąć
opłat za postój i pozostawia swój
samochód w miejscu poza wyznaczonym miejscem, zazwyczaj
nielegalnie.
Nowy trener Kolejorza?
Nowym trenerem Lecha Poznań ma zostać Jan Urban. Były
szkoleniowiec między innymi Legii Warszawa ma zastąpić
na stanowisku Macieja Skorżę, pod którego wodzą Kolejorz
od początku sezonu nie radzi sobie najlepiej. 53-letni w ostatnich
dniach spotkał się z działaczami Lecha, żeby porozmawiać na
temat pracy w Poznaniu. Urban ostatnio prowadził Osasunę
Pampeluna. Ze stołeczną drużyną dwukrotnie zdobył mistrzostwo
Polski, tyle samo razy wygrał też krajowy puchar. Lech w tym
sezonie rozczarowuje. W Ekstraklasie zajmuje ostatnie miejsce
z pięcioma punktami. Poznaniacy wygrali jeden z jedenastu
meczów, przegrali osiem. Odpadli z Ligi Mistrzów, a w Lidze
Europy w dwóch meczach zdobyli punkt.
Czytaj za darmo
Wypożyczalnie darmowych e-booków dostępne na przystankach
komunikacji miejskiej. W sześciu największych polskich miastach, w tym również w Poznaniu, do końca października można,
czekając na tramwaj lub autobus, wypożyczyć książkę elektroniczną.
Na liście jest dwanaście książek, od najnowszej Marka Krajewskiego po
książkę o policjantach Patryka Vegi. Aby wypożyczyć książkę, wystarczy pobrać aplikację mobilną Czytaj PL, a następnie
zeskanować przy jej pomocy kod QR umieszczony
na plakacie przy okładce danej książki. Podobne
akcje to nie tylko zachęcanie do czytania, ale też
próba zmiany nawyków internautów.
„Spostrzegawczy” monitoring
Nielegalna plantacja
Operatorzy miejskiego monitoringu obserwujący miasto z 330
kamer rozlokowanych w najbardziej newralgicznych rejonach
Poznania nie tylko sprawdzają przechodniów i kierowców, którzy
łamią przepisy, ale również przyczyniają się do zatrzymania przestępców. Niezwykłą spostrzegawczością wykazali się operatorzy
monitoringu miejskiego, którzy przyczynili
się do zatrzymania osoby poszukiwanej
za handel narkotykami. Dla pewności, wraz
z dyżurnym Komendy Policji Stare Miasto,
porównali wygląd osobnika z portretem
z listu gończego i okazało się, że operator nie
mylił się. W dalszej kolejności, „poprowadził”
poszukiwanego kamerami.
Dwanaście lat więzienia grozi 32-letniemu mieszkańcowi Poznania,
który na swojej posesji, w ukrytych pomieszczeniach prowadził
profesjonalną plantację, która mogła dostarczyć znacznej ilości zioła
konopi innych niż włókniste, czyli marihuany. Poznańscy policjanci wspólnie z Izbą Celną zlikwidowali ukrytą plantację konopi indyjskich. Całość była wyposażona w kompletny osprzęt oświetleniowy
i wentylacyjny. Podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli
524 krzewy w różnym stadium rozwoju, 300 gramów suszu roślinnego wytworzonego przez zatrzymanego oraz 77 tabletek ekstazy.
Ze znalezionych roślin można by uzyskać ponad 11 kilogramów
narkotyków o szacunkowej wartości 575 tysięcy złotych.
Szukają nowych mieszkań
URBACT III - tak nazywa się program unijny, dzięki któremu Poznań
otrzyma prawie 68 tys. euro na projekty wspierające rewitalizację.
Skorzystać ma na tym nie tylko stolica Wielkopolski, ale też inne
miasta europejskie. Poznań zgłosił się do tego programu - i wkrótce
na tym skorzysta. Uzyskał bowiem dofinansowanie w ramach dwóch
projektów - program „Gen-Y City”, na który miasto dostało 56,6 tys.
euro, ma na celu zdiagnozowanie i wsparcie
młodych, kreatywnych przedsiębiorstw jako
sposobu na ożywienie centrum miasta oraz
program „REFILL”, który polega na wdrażaniu
praktyk związanych z tymczasowym wykorzystaniem pustych przestrzeni i budynków oraz
zbadaniu długotrwałych efektów takich działań.
Pożar w budynku przy ulicy Żelaznej wybuchł w czwartkowy wieczór. Dość szybko udało się opanować ogień, konieczna była też
ewakuacja lokatorów. Wyłączona z użytkowania część budynku
jest zabezpieczona. Ochronę zapewnił zarządca nieruchomości.
Ostatecznie z 40. ewakuowanych osób 19 nie może wrócić do swoich mieszkań. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał. Zarząd
Komunalnych Zasobów Lokalowych szuka lokali zamiennych
dla pozbawionych dachu nad głową mieszkańców z ul. Żelaznej.
Wstępnie wytypowano już trzy mieszkania: przy ul. Ślusarskiej,
23 Lutego i Gnieźnieńskiej.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
Unijne programy pomocowe
Minister Skarbu Państwa Andrzej Czerwiński i Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podpisali umowę przekazania 60 procent
udziałów spółki Międzynarodowe Targi Poznańskie dla Miasta
Poznań, które stało się jedynym właścicielem instytucji. Tym samym komunalizacja MTP stała się faktem. O komunalizacji Międzynarodowych Targów Poznańskich mówiło się od 2009 roku.
Skarb Państwa posiadał 60 procent udziałów, pozostałą część
posiadało Miasto Poznań. Ministerstwo Skarbu Państwa początkowo rozważało prywatyzację MTP lub sprzedaż części swoich
udziałów lub przekazanie ich na giełdę. Na to jednak nie zgadzał się samorząd,
będący udziałowcem
mniejszościowym.
Po wielu latach negocjacji Międ zyn a r o d owe Ta r g i
Poz na ńsk ie stały
się w 100 proc. własnością miasta.
Lech przegrał z Cracovią
Wstyd i kompromitacja - trudno celniej określić postawę Lecha Poznań w obecnym sezonie Ekstraklasy. Jakby tego było
mało, Kolejorz w 11. kolejce zaliczył kolejny występ, który
mistrzowi kraju zwyczajnie nie przystoi. Cracovia pokonała
Lecha 5:2 (3:0), prowadząc dwoma bramkami w momencie,
gdy niektórzy z kibiców zajmowali jeszcze swoje miejsca na
trybunach. W Krakowie mieli walczyć o przełamanie koszmarnej passy, a już po czterech minutach było jasne, że nawet
o jeden punkt będzie ciężko. Cracovia rzuciła się na Lecha
i przyniosło to błyskawiczne efekty. Trener
Kolejorza po meczu
stwierdził, że jego drużyna w czasie całej gry
popełniała kardynalne
błędy.
Malta Festival nagrodzony
Malta Festival otrzymał nagrodę EFFE dla wydarzeń wyznaczających festiwalowe trendy w Europie. Jury wyróżniło poznański
festiwal teatralny za najbardziej innowacyjny festiwal w Polsce.
Wręczenie Nagród EFFE odbyło się podczas spotkania 250
przedstawicieli festiwali z Europy, którego gospodarzami byli
paryski Festival d’Automne, Théâtre de la Ville i Google Cultural Institute. Malta Festival Poznań otrzymał nagrodę jako jeden
z dwunastu w Europie. EFFE Awards 2015-2016 są pierwszymi
nagrodami przyznawanymi pod auspicjami Komisji Europejskiej. estiwal Malta w uzasadnieniu nagrody opisany został jako:
prezentujący najciekawsze zjawiska we współczesnej kulturze
i koprodukujący spektakle teatralne a także inicjujący projekty
z obszaru sztuk performatywnych, muzyki i sztuki społecznie
zaangażowanej.
Inny wymiar pomocy
10 rodzin polskiego pochodzenia, ok. 40 osób mieszkających w Mariupolu na Ukrainie chce sprowadzić poznański samorząd. Poznań szykuje się do udzielenia pomocy tym Polakom,
którzy z racji wieku nie chcą lub nie mogą wyjechać z Ukrainy.
Miasto zamierza zapewnić im mieszkania i pomóc w rozpoczęciu życia w Polsce. Wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski
poinformował na konferencji prasowej, że rodziny, które zostaną
sprowadzone do Polski, będą mogły liczyć na mieszkanie i wyżywienie oraz pomoc w znalezieniu pracy. Dodał również, że
zamierzeniem miasta jest sprowadzenie rodzin z Mariupola przed
Bożym Narodzeniem.
listopad 2015
str 5
Co się działo
w Polsce
Co się działo
W POLSCE
Co się działo
W GOSPODARCE
– wrzesień 2015
– wrzesień 2015
Prezydent na
szczycie ONZ
Oszczerstwa ambasadora
Rosji
Prezydent Andrzej Duda przewodniczył
polskiej delegacji podczas 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów zjednoczonych.
Głowa państwa wygłosiła m. in. przemówienie, które miało miejsce zaraz po występie
Baracka Obamy (z którym nasz prezydent
kilkukrotnie rozmawiał), a tuż przed zabraniem głosu przez przedstawiciela Chin oraz
Władimira Putina. Duda apelował m. in.
o rozwiązywanie konfliktów narzędziami
prawa międzynarodowego, poszanowanie
godności człowieka i jako pierwszy oficjalnie
zwrócił uwagę na masakry dokonywane na
Jazydach w Syrii.
W jednym z wywiadów ambasador Federacji
Rosyjskiej Siergiej Andriejew powiedział m.
in., że Polska współodpowiedzialna jest za wybuch II wojny światowej. Po fali oburzenia
MSZ wezwał ambasadora, by ten wytłumaczył
się ze swoich słów. Na spotkaniu z Grzegorzem
Schetyną Rosjanin powiedział m. in., że jego
słowa źle zinterpretowano,
ale w dalszym
ciągu je podtrzymuje.
Rząd chce przyjąć imigrantów
Z ustaleń międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego wynika, że ponad 340 międzynarodowych firm doprowadziło państwa członkowskie UE do strat rzędu 500 miliardów zł.
Korporacje różnymi sposobami, często nielegalnymi, unikały płacenia podatków na terenie
krajów, w których działają. Korzystały one z dogodnych umów z fiskusem
z Luksemburgu, gdzie podatek CIT wynosił często mniej niż 1 proc.
Z raportu wynika, że Polska każdego roku traci w taki sposób około 46
miliardów zł. To więcej niż utrzymanie naszej armii.
Obniżony wiek emerytalny?
Prezydent RP złożył projekt obniżenia wieku
emerytalnego. Kobiety mogłyby przejść na
emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku
65. Takie działania Andrzej Duda zapowiedział
podczas kampanii prezydenckiej. Ich realizacja w obecnej kadencji parlamentu jest niemal
niemożliwa, bowiem pozostały już tylko dwa
posiedzenia sejmu i senatu, zaś parlamentarna większość jest przeciwna takiemu rozwiązaniu. Po wyborach może się to jednak
zmienić. Projekt zakłada możliwość dłuższego
pracowania, jeśli ktoś chce uzyskać wyższe
świadczenia. O tym mieliby decydować sami
obywatele. Przypominamy, że wiek emerytalny w Polsce podniesiono w 2012 roku. Ustawę
taką wprowadziła koalicja PO-PSL.
Deficyt w budżecie
powyżej 54 mld
Projekt przyszłorocznego budżetu, nad którym
proceduje Rada Ministrów, zakłada deficyt w wysokości 54 miliardów 620 milionów złotych.
Dochody budżetu państwa w 2016 roku wynieść
mają 296 mld 879,2 mln złotych, zaś wydatki 351
mld 499,2 mln. Dodatkowo Ministerstwo Finansów przyjęło, że PKB w ujęciu realnym wzrośnie
o 3,8 proc., zaś inflacja średnio wyniesie 1,7 proc.
Projekt zakłada, że 900 milionów zł przeznaczonych zostanie na restrukturyzację rolnictwa,
2 mld na wynagrodzenia dla tych grup pracowniczych, które od 2010 roku były objęte zamrożeniem podwyżek, zaś 1,4 mld na jednorazowe
dodatki do świadczeń socjalnych.
REKLAMA
Polska nieoczekiwanie zagłosowała za propozycją Komisji Europejskiej w sprawie
kwotowego przydzielenia imigrantów do poszczególnych krajów członkowskich
Unii Europejskiej. Ministrowie spraw wewnętrznych państw wspólnoty zdecydowali
o przyjęciu 120 tys. osób, z czego około 5 tys. ma trafić do naszego kraju. Scenariusz
ten przewiduje jednak kolejne rozlokowania przybyszów z Azji i Afryki. Przeciwko
zagłosowała trzy pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej, czyli Węgry, Słowacja
i Czechy, a także Rumunia. Przywódcy państw V4 ostro skrytykowali poczynania
Ewy Kopacz i minister Teresy Piotrowskiej, który wyłamały się z wcześniej przyjętych ustaleń. Na razie nie wiadomo, do jakich miast imigranci trafią.
Korporacje wyprowadziły 46 miliardów
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 6
Między podległością a niepodległością
Piotr
Sutowicz
Powyższy tytuł nie ma być w zamiarze kolejnym mniej lub bardziej sensownym
tworzeniem antynomii językowych, lecz jedynie krótką refleksją związaną ze zbliżającymi się, jak co roku zresztą, obchodami rocznicy odzyskania niepodległości.
Między marszami, akademiami i odprawami warto pomyśleć nad głębszym sensem
sumy doświadczeń historycznych, nabytych nie tylko w okresie odzyskiwania niepodległości. Wydarzenie to mocno symbolicznie lokuje się w tradycji na 11 listopada
1918 r. trochę z pokrzywdzeniem tych, którzy po tej dacie o przynależność swych
rodzin i ziem do Polski ciągle musieli walczyć, czasami jeszcze przez kilka lat.
Równie dobrze tytuł powyższy
mógłby brzmieć: między rokiem
1795 a 1918. I też oddawałby
to samo. Tak czy tak, łatwo
jest dostrzec ów przeciwstawny wydźwięk mentalny zarówno
tytułu tekstu, jak i owych dwóch
dat. Przy czym jeśli chodzi
o pierwszą z nich, to niewątpliwie odczuwamy swego rodzaju
dyskomfort, coś, do czego nie
chcemy się przyznać. Jakoś nie
słyszałem, by ktoś organizował w Polsce obchody okrągłej
220 rocznicy trzeciego rozbioru
Polski. Nawet powstanie takiej
myśli w czyimś umyśle wydaje się jakąś aberracją. Wbrew
pozorom należy sobie jednak
postawić pytanie „dlaczego?”.
Oczywiście było to wydarzenie w dziejach kraju tragiczne,
z drugiej jednak strony czcimy
bądź choćby wspominamy rocznice innych tragicznych w sumie rocznic, nie mając z tego
tytułu narodowych wyrzutów
sumienia. Powstanie Warszawskie, Kampania Wrześniowa,
zrywy narodowe XIX wieku
są przedmiotem polemik historyków i publicystów, ale na pewno
bywają pozytywnie - w sensie
pamięci historycznej o bohaterach - pamiętane, choć oczywiście z drugiej strony szkoda,
że w pamięci tej tak mało miejsca
zostaje np. na ekonomiczną walkę Wielkopolan, czy odrodzenie
narodowe na Górnym Śląsku.
Ciekawym przykładem może
być mentalność odbiorcy przesłania współczesnego nam po-
kolenia polskiej kinematografii,
niestety rodem z czasów PRL,
który ciągle jednakowo ciepło
przyjmuje „Krzyżaków” Forda, w których „łoi się” wiadomo
kogo, i „Czarne Chmury” Andrzeja Konica, w których powoli widać symboliczny zachód
słońca nad imperium. Wreszcie wciąż wielu z nas ze wzruszeniem patrzy na tragicznego w wymowie „Hubala” Poręby.
Z rokiem 1795 nie chodzi więc
o to, że boimy się czcić klęskę.
Zdaniem autora, rzecz wygląda
bardzo prosto - chodzi o wstyd.
Jako społeczeństwo nie tylko nie
sobie odpowiedziami tworzono
modele charakteru narodowego,
snując rozważania na temat tego,
czy jesteśmy w ogóle zdolni do
posiadania własnego państwa.
Owszem, byli tacy, i wcale nie
było ich tak mało, którzy uważali, że najlepsze, co może zrobić
elita społeczna, to zachęcić Polaków do służenia swoim nowym
„najjaśniejszym panom”. Nic
dziwnego, że odpowiedź na takie
dictum ze strony tych, którzy
uważali, że „Polacy mogą wybić
się na niepodległość”, bywała
odwrotnością tezy pierwszej.
To dlatego duża część patriotów
polskich w XIX wieku wiązała
się z ruchami radykalnymi –
masonerią, lewicą, itd. A nie
mogąc niekiedy za wiele zrobić we własnym kraju, niosła
chcąc lub nie płomień rewolucji
społecznych przez Europę, włączając się w walkę o obalanie
porządku społecznego. Można
na to patrzeć jak na akt zemsty skoro rządy starego kontynentu
jesteśmy pogodzeni z tym, że
państwo Polaków, takich jakimi
byli wówczas, upadło, ale o sposób, w jaki się to stało.
Nie jest to tekst, w którym poddane zostaną szczegółowej analizie
poszczególne etapy odchodzenia
od tytułowej „podległości”.
Cały wiek XIX i większość
stulecia XX historycy i publicyści spierali się co do tego,
czy rozbiory były tylko winą
naszych przodków, czy też zmową drapieżnych sąsiadów, którym katolicka Polska ze swym
oryginalnym ustrojem była
solą w oku. Wraz z udzielanymi
przyjęły do akceptującej wiadomości fakt rozbiorów, to niech
mają za swoje. Oczywiście
nikt realnie w ten sposób nie
myślał, lecz patrząc na historię
z zewnątrz można sobie wyobrazić, że tak by być mogło.
Trzeba było dużo czasu i wiele
pracy, by jakoś to niewątpliwie
błędne koło przerwać. Można
powiedzieć, że wraz z postępowaniem wieku XIX Polacy coraz
mocniej stawali na stanowisku
swojego własnego interesu.
Nawet jeżeli bywali przedmiotem gry wielkich mocarstw
i wydawało się, że bywają sku-
Słowo Poznania Gazeta lokalna
tecznie rozgrywani między sobą,
to czasami potrafili pokazać,
że mają swoje cele polityczne,
a w przyszłości będą partnerem
coraz trudniejszym do uprzedmiotowienia. Na pewno na przełomie wieku XIX i XX w całej
Europie brutalizowała się walka
narodów i państw. Z jednej strony gwałtowna industrializacja
i narastanie tzw. kwestii społecznej, z drugiej kolonizacja i dążenie państw Europy do tworzenia
sieci globalnej. Wreszcie coś, co
odbiło się niestety na historii wieku XX - dążenie do panowania
nad światem, które w niektórych
ośrodkach politycznych przybrało ramy konkretnych działań geopolitycznych. Wszystko
to stawiało również przed Polakami nowe wyzwania, z którymi
udało im się jakoś poradzić,
co w gruncie rzeczy pozwoliło
społeczeństwu przejść do drugiego tytułowego stanu” niepodległości”, choć wspomniane
procesy dziejowe wpłynęły zasadniczo na fakt, że niepodległy
naród roku 1918 był czymś
innym niż ten z roku 1795.
Można powiedzieć, że Sienkiewiczowskie, odbierane z nostalgicznym rozrzewnieniem opisy
zderzyły się tu z XX-wiecznymi
nowymi dla wielu realiami. Wiązało się to z żywym dyskursem
politycznym tamtych czasów,
związanym z pytaniem, czym
ma być nowoczesna polskość?
Zresztą zdaje się, że echa tamtych kwestii do dziś w wielu
środowiskach budzą niepokój intelektualny i nie jest wykluczone,
że w kolejnym stuleciu na nowo
należy przemyśleć te kwestie.
Wszystko to nie zmienia jednak
naszego współczesnego problemu owego „historycznego”
zawstydzenia, który sprawia, że
niektórych rocznic nie obchodzimy a inne bardzo chętnie,
pokazuje to możliwość istnienia
pewnej zbiorowej mądrości, tak
jak odwrotnej do niej głupoty.
Przecież tragedia 1795 roku
nie była zdarzeniem jednorazowym. Upadek państwowości,
bez względu na jego przyczyny,
nie nastąpił tak naprawdę z dnia
na dzień, podobnie jak jej odzyskanie. Z pewnością wielu mądrych ludzi dużo wcześniej pisało o niepokojących symptomach.
Najprościej jest spojrzeć w Kazania Księdza Skargi, pisane prze-
cież w początkach XVII wieku,
by się o tym przekonać. Zresztą wielu czytelników w wieku
XIX widziało w nich smutną
prawdę o procesach prowadzących do upadku, dostrzeganych
tyle dekad wcześniej.
Przy okazji rozważania drogi,
którą przeszły pokolenia polskie
między symbolicznymi datami
1795 – 1918, oraz sukcesów
i błędów, jakie po tej drugiej
dacie nastąpiły, należy również
zastanowić się i nad rzeczywistością obecną, kiedy wydaje
się, że wszystko się przedefiniowało. Mówi się, że to, co było,
jest już nieaktualne, również
definicja niepodległości czy
suwerenności. Problem zakresu
możliwego działania państwa
narodowego, jego odniesienia
globalne także temu podlegają.
Oczywiście większość z tych
niepokojących kwestii wynika realnej obserwacji świata i na
pewno kwestie tego typu muszą
być analizowane i rozstrzygane,
nie zmienia to w niczym prawdy,
iż historią wprawdzie możemy
nazwać to, co było, ale teraźniejszość nie wisi w powietrzu sama
- zależy od przeszłości, od siebie
zaś uzależniając przyszłość.
REKLAMA
Publicystyka
listopad 2015
str 7
Budżet
Zaniżone odszkodowanie
Bezpieczeństwo to stan, który każdy z nas chce
sobie zagwarantować. Niestety wciąż bardzo
często dochodzi do zdarzeń, w których ulegamy
poważnym obrażeniom, a następnie czeka nas
długie leczenie i żmudna rehabilitacja, które bez
odpowiedniego odszkodowania nie mają szans na
prawidłowy przebieg.
jak najmniej gotówki. Zazwyczaj
są to kwoty o 75 proc. mniejsze,
niż powinny być w rzeczywistości, choć zdarzają się również
całkowicie skrajne przypadki,
a także odmowa wypłaty jakichkolwiek świadczeń.
– Odszkodowania proponowane
naszym klientom przez ubezpieczycieli są żenujące. Bardzo
często firma ubezpieczeniowa
odmawia wypłaty należnego
odszkodowania lub je zaniża, według statystyk Instytutu Wymiaru
Sprawiedliwości nawet czterokrotnie, przy czym w naszej
kancelarii często spotykamy się
z o wiele bardziej jaskrawymi
przypadkami zaniżania należ-
decydujemy się oddać naszą
sprawę w ręce sądu, trzeba być
do tego przygotowanym. Pozew i pisma składane w toku
procesu muszą trzymać się pewnych określonych wymogów
proceduralnych oraz powinny
być składane w odpowiednich
terminach. Często uchybienie
tym wymogom lub niezłożenie
pisma w terminie prowadzi do
przegrania sprawy, w której
istniały wszelkie przesłanki do
przyznania większego odszkodowania. Pozew powinien zawierać szczegółowe określenie
żądania, to jest jakiej wysokości
odszkodowania się domagamy,
a jakiego zadośćuczynienia?
A może renty? A dlaczego w takiej wysokości? Jakie dowody
przemawiają za naszą sprawą?
Oprócz tego, wchodząc na drogę
sądową warto skorzystać wcześniej z opinii biegłych, by określić
szanse na wygranie danej sprawy.
Dlatego właśnie skorzystanie
z usług prawnika jest bezpieczniejszym i skuteczniejszym rozwiązaniem niż prowadzenie sprawy na własną rękę - podsumowu-
je Rymanowski.
Doskonale musimy pamiętać,
że nasze dobro i finanse leżą
przede wszystkim w naszych rękach. A w ostatnich latach pojawiły się narzędzia, dzięki którym
łatwiej dochodzić swoich spraw.
REKLAMA
Zdarzenia drogowe to najczęstszy
typ wypadków, do jakich dochodzi w Polsce. Tylko w 2013 roku
było ich ponad 35 tys., co przełożyło się na 44 059 rannych
osób oraz 3 357 zabitych. W tak
tragicznych sytuacjach w naszym
życiu, gdy stajemy się ofiarami wypadku lub obrażenia ponoszą członkowie naszej rodziny,
przysługuje nam odszkodowanie.
Niestety praktyka działań firm
ubezpieczeniowych, jak i również prowadzone w tym zakresie
statystyki, pokazują, że wypłaty
zadośćuczynienia są w bardzo
dużym stopniu zaniżane.
Ubezpieczyciele dążą do tego,
by poszkodowanym wypłacić
nej wysokości odszkodowań.
W jednej ze spraw, po upadku
naszego klienta z rusztowania
podczas pracy, ubezpieczyciel
nie wypłacił mu odszkodowania. Ostatecznie wywalczyliśmy dla niego 70 tysięcy złotych. W innej dziecko złamało
sobie rękę w szkole, ubezpieczyciel wypłacił zaledwie 700
zł, w sądzie wygraliśmy dodatkowe 19 tysięcy. W kolejnej
sprawie, dotyczącej wypadku
samochodowego, wygraliśmy
580 tysięcy dla klientki, której
ubezpieczyciel wypłacił jedynie
24 tysiące złotych odszkodowania - wylicza w rozmowie z naszą
gazetą Arkadiusz Rymanowski
z Aeger.
Niestety niewiele osób zdaje sobie
sprawę z tego, że z takim procederem walczyć można na drodze
sądowej. Ilość takich osób szacuje
się na około 20 proc. z wszystkich
poszkodowanych.
Bardzo zniechęcająca jest również długa i żmudna droga administracyjno-sądowa, jaka czeka
nas przy samodzielnym dochodzeniu swoich praw. – Kiedy
REKLAMA
Sławomir
Kamieniecki
Jak wywalczyć należne nam pieniądze?
Są instytucje, która fachowo wyceniają wysokość świadczeń, jakie przysługują nam po wypadku,
a następnie, jeżeli jest istotna różnica pomiędzy nią a proponowanymi środkami od strony ubezpieczyciela, pomagają również
załatwić wszystkie formalności
i przejść całą drogę administracyjno sądową.
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 8
Wa l k a i s p o r t
Mateusz
Grabowski
W ostatnich latach w Polsce – a przecież nie tylko – coraz popularniejsze stają
się różnorakie sporty walki. Ćwiczą ludzie w różnym wieku... zarówno kobiety,
jak i mężczyźni. Powodem jest ogólna chęć rozwoju i utrzymania sportowej
sylwetki, jak i również możliwość wykorzystania nabytych umiejętności w
samoobronie. Jedną z preferowanych sztuk walki jest Aikido.
Popularność sportów walki, która powróciła po latach, wiąże się chyba z moda
na MMA, które zostało jeszcze intensywniej przedstawione polskiej publiczności
podczas gal KSW. Choć ich
poziom – ze sportowego
punktu widzenia – nie był
zbyt wygórowany, to postać m.in. Pudziana musiała
zainteresować wielu Polaków. Współcześnie, właściwie w każdym mieście,
o większych ośrodkach nawet
nie wspominając, znaleźć
możemy szkołę sportów walki – i to nie jedną, a wiele,
najróżniejszych dyscyplin.
Jeśli chodzi stricte o dyscypliny najczęściej uprawiane w kontekście Mieszanych
Sztuk Walki, bardzo popularne jest brazylijskie jiu-jitsu,
najczęściej trenowane, by
poprawić umiejętności walki w parterze. Dobrym wyborem będą tutaj także zapasy.
Poza tym oczywiście boks,
kickboxing oraz boks tajski
– bardzo popularna dyscyplina sportu, w której Polacy
odnoszą spore sukcesy, nawet w samej Tajlandii, gdzie
mierzą się z najlepszymi.
Sporty walki przeżywały już
swój okres największej popularności w naszym kraju.
Wiązało się to np. z bardzo
pozytywnym niegdyś odbiorem filmów z Brucem Lee.
Wtedy bardzo chętnie zapisywano się na zajęcia sportów
dalekiego wschodu – takich
jak karate czy judo. Jednym z takich sportów, choć
mniej wtedy popularnym,
Słowo Poznania Gazeta lokalna
ale który chętniej uprawiany
jest dzisiaj jest np. Aikido.
System walki oparty jest na
dźwigniach i rzutach, a jego
trening nadaje się zarówno
jako element sportu wyczynowego, jak i możliwość
poprawienia naszego stanu
zdrowia.
Tego typu sporty coraz popularniejsze są także wśród
młodzieży. Jeśli decydujemy
się na posłanie naszego dziecka na takie treningi, pamiętajmy jednak o dwóch rzeczach.
Po pierwsze - aby dobrze wybrać odpowiedni ośrodek czy
szkołę, w ramach której młody, świeżo upieczony sportowiec będzie mógł nabyć,
a później rozwinąć swoje
umiejętności. I po drugie –
odpowiednio nastawić nasze
dziecko (w jakimkolwiek
nie jest wieku). Co prawda
na dobrze zorganizowanych
zajęciach sportów walki trener wytłumaczy też dokładnie
te kwestie, ale warto przedyskutować z dzieckiem parę
spraw. Młode osoby często
mają tendencje do wykorzystywania nabytych przez
siebie umiejętności walki w nieodpowiedni sposób.
Trzeba więc pamiętać, że
odpowiednie nastawienie
to podstawa zrównoważonego rozwoju – a przecież chcemy, żeby poprzez treningi
dziecko budowało nie tylko
fizyczność, ale także twardy
i roztropny charakter.
Ale przecież ćwiczą nie tylko
ludzie młodzi. Uprawianie
sportu, także sportów walki,
staje się coraz popularniejsze wśród ludzi dorosłych.
To doskonała recepta na
stres, który często dotyka nas
ze względu na nasze życie
intensywne życie zawodowe.
Mały sparing jest doskonałą
odskocznią.
Po co właściwie trenować
sporty walki? Poza aspektem opisanym powyżej, częstą motywacją bywa także
chęć obronienia się i wyjścia
z trudnej sytuacji, która może
spotkać każdego z nas. Co
prawda wydaje się, że polskie ulice są dzisiaj dalece
bezpieczniejsze, niż jeszcze
– powiedzmy – dekadę temu,
natomiast coś złego zawsze
może się nam przytrafić.
Dobrze jest samemu móc
obronić się lub kogoś nam
bliskiego.
REKLAMA
Sport
listopad 2015
str 9
Twój Relax
Szklarska Poręba
zimowego czasu
Klaudia
Kijas
Zimowy wypoczynek w górach przywołuje nam na myśl ośnieżone stoki górskie otoczone panoramą gór, które niewątpliwie zapierają dech w piersiach.
Jest to niezwykła okazja do spędzenia chwil w towarzystwie przyjaciół, czy
rodziny na trasach i szlakach turystycznych ale także w schroniskach, które
zachęcają ciepłem paleniska oraz biesiadą.
z nielicznych miast w Polsce, w którym można podziwiać
ten niesamowity sport. Sprzyja temu wyjątkowa aura tego
miejsca, gdzie zimowa pogoda
króluje niemal do kwietnia. Ciekawostką jest, że panuje tutaj
niepowtarzalny alpejski klimat,
który sprawia, że psy- szczególnie ras alaskańskich, czują
się jak w swoim naturalnym
środowisku. Wyścigi w Szklarskiej Porębie są organizowane
od ponad 10 lat. Czas zmagań
jest niewątpliwie emocjonujący.
Możemy dostrzec zaciętego ducha walki zawodników, czy też
usłyszeć z trybun głośne okrzyki
dopingu. Mimo iż wyczuwalna
jest wyraźna rywalizacja, jest
to z pewnością sport łączący pasję
i niezwykłe widowisko dla wielbicieli psów, ale nie tylko.
Osoby starsze mogą korzystać
z dogodnego klimatu, który
sprzyja odporności i regeneracji
organizmu. Zaś dla tych, którzy
nie są zainteresowani aktywnym
spędzaniem czasu, mogą odpoczywać w klimatycznych restauracjach, które serwują górskie
specjały. Na plus są również
domy wypoczynkowe, które
oddają klimat tej urokliwej miejscowości. Wiele osób decyduje
się na wyjazdy za granicę, by
zaznać zimowych szaleństw. Często tłumaczy się, że panują tam
doskonałe warunki atmosferyczne
do jazdy na nartach czy snowboardzie. Dodatkowo atutem takich wyjazdów jest to, że możemy
poznać obcą kulturę, spróbować
nowych kulinarnych atrakcji, albo
też zabłysnąć wśród znajomych,
mówiąc o swych zagranicznych
doświadczeniach. Wymieniając
kolejny plus Szklarskiej Poręby
możemy zwrócić uwagę na jej
doskonałe położenie. Od Wrocławia dzieli ją zaledwie 133 km,
zaś dla osób zainteresowanych
poznawaniem kultury obcej niż
polska, dogodna jest bliskość
granicy czeskiej i niemieckiej.
Szklarska Poręba nazywana jest
przez mieszkańców jako miasto
Ducha Gór. Odnosi się to do
karkonoskich średniowiecznych
legend, w którym owy Duch
Gór przestawiany był jako stwór
strzeżący gór. Niewątpliwie jest
to interesujące miasto, którego
zalet nie sposób zliczyć. To wspaniała miejscowość dla amatorów
sportów, ale także dla ludzi którzy
na stokach górskich czują się
jak ryba w wodzie.
Często słyszy się powiedzenie:
„Cudze chwalicie swego nie
znacie”, bowiem popadamy w zachwyt nad malowniczymi miasteczkami położonymi na stokach
gór alpejskich, czy też innych
świetnie funkcjonujących zimowych kurortów, jednocześnie
zapominając o naszych polskich
perełkach. Szklarska Poręba
to niewątpliwie interesujące miasto, którego zalet nie sposób
zliczyć. To wspaniała miejscowość dla amatorów sportów, ale
także dla ludzi, którzy na stokach
górskich czują się jak ryba w wodzie. Odpowiedni klimat i dobrze
przystosowane stoki, sprawiają,
że warunki narciarskie utrzymywane są na wysokim poziomie.
Nie przypadkowo Szklarska
Poręba wymieniona jest wśród
najlepiej prosperujących kurortów narciarskich w Polsce,
szczególnie pod względem przystosowania do narciarstwa. Ponadto, oprócz zimowych sportów
możemy znaleźć tu cały wachlarz
atrakcji przygotowanych z myślą
o najmłodszych, jak i starszych
turystów. Dodatkowo największą
uwagę skupia się na krajobrazie,
który potrafi zahipnotyzować
niejednego człowieka. Liczne wodospady, parki krajobrazowe i piękna panorama gór
sprawia, że pobyt w malowniczym miasteczku staje się jeszcze
piękniejszy. Wieczorem możemy
udać się na spacer w towarzystwie blasku świateł latarni,
bądź wypić gorącego grzańca w niejednej karczmie. Czas
spędzony w Szklarskiej Porębie
staje się zawsze dobrym wspomnieniem.
REKLAMA
Myśląc o zimowym wypoczynku, myślę o Szklarskiej
Porębie - którą odwiedziłam już
nie raz, w ten wyjątkowy czas.
Szklarska Poręba zachwyca zarówno osoby zainteresowane
aktywnym wypoczynkiem jak
i te które chcą odpocząć na łonie
przyrody. Ze względu na bliskość
gór Izerskich, te niezwykłe miejsce oferuje narciarzom liczne
trasy i szlaki. Nie każdy wie,
że owa miejscowość jest największym ośrodkiem sportów
zimowych w polskich Sudetach. Miasteczko kojarzone jest
przede wszystkim z narciarstwem
zjazdowym i biegowym, ale także
z wyjątkowymi warunkami do
jazdy na snowboardzie.
Mnie osobiście urzekły wyścigi
psów zaprzęgowych, bowiem
Szklarska Poręba jest jednym
Dodatek specjalny do Słowa Poznania listopad 2015.
Wypocznij i baw się razem z nami w całej Polsce!
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 10
Bliska,
a ciągle nieznana
Agnieszka
Bobrowska
Urokliwe, malownicze, górskie miasteczka, historyczne
zabytki, szlaki turystyczne, czyste powietrze, sanatoria
i źródła leczniczych wód mineralnych - to tylko niektóre
cechy pięknej Kotliny Kłodzkiej. Rejonu, o którym nadal
wiemy niewiele i nierzadko omijamy go, planując letnie
wycieczki. Warto jednak bliżej przyjrzeć się tej okolicy.
mamy po samym nosem – Kotlinie Kłodzkiej. Jest ona idealnym
miejscem zarówno dla początkujących adeptów górskich wędrówek,
chcących się zrelaksować wczasowiczów, jak i tych, którzy podążają
szlakami burzliwej nieraz historii.
Jednocześnie rejon ten jest intrygującym na mapie punktem dla miłośników fantastyki. Tam bowiem wybitny pisarz Andrzej Sapkowski,
twórca kultowego już „Wiedźmina”,
umieścił dużą część akcji swojej
trzytomowej trylogii - „Narrenturm”,
„Boży wojownicy”, „Lux Perpetua”.
W Kotlinie Kłodzkiej znajdzie
się więc coś dla każdego.
W centrum Kotliny znajduje się
stolica rejonu – Kłodzko. Jest tam
średniowieczny most gotycki Świętego Jana, Twierdza Główna – uni-
Dla najmłodszych zwiedzających w Kudowej Zdroju powstało
dosyć nietypowe muzeum – Muzeum Zabawek, które każdego
z łatwością przeniesie do beztroskich czasów dzieciństwa. Prezentowane tam eksponaty, gromadzone
od grudnia 2002 roku na powierzchni 300 m2, pokazywane są w ciekawych formach – bajkowych scenach
i obrazach przestrzennych, ulokowanych w specjalnie przygotowanych
gablotach. Nie są to oczywiście
zbiory tylko z Polski. Możemy tam
odnaleźć misie, lalki, klocki, skarbonki czy nawet konie na biegunach,
pochodzące z różnych krajów Europy, a także bardzo dalekich rejonów
Azji, jak np. Japonia. Na tych, którzy
zastanawiali się jak wyglądała szkoła
kilkadziesiąt lat wstecz, czeka wręcz
żywcem wyjęta z lat 50-tych klasa.
Ci, którzy chcieliby wybrać się do
Kotliny Kłodzkiej w celach wypoczynkowo-zdrowotnych, na pewno
się nie zawiodą. W rejonie tym
możemy bowiem znaleźć wiele
sanatoriów i uzdrowisk, które posiadają bardzo dobrą renomę i bogaty program, atrakcyjny dla kuracjuszy. Propagowana jest tam
idea łącząca wczasy i odchudzanie. Jest to kompleksowa usługa
odnowy biologicznej, w której
skład wchodzi odpowiednia dieta, wypoczynek, zabiegi pielęgna-
cyjne i oczywiście odpowiednio
dobrany do indywidualnych potrzeb zestaw ćwiczeń fizycznych.
Najpopularniejsze uzdrowiska,
ze źródłami wód mineralnych, prowadzące turnusy wypoczynkowe,
odchudzające i rehabilitacyjno-odchudzające to przede wszystkim
Kudowa Zdrój, Długopole Zdrój
i Lądek Zdrój, Duszniki Zdrój oraz
Polanica Zdrój.
Bez wątpienia Kotlina Kłodzka
oferuje nam moc wrażeń i atrakcji, lecz tylko od nas zależy czy
będziemy chcieli z nich skorzystać.
Niezależnie od pory roku, możemy wybrać się w te malownicze
zakątki i odetchnąć świeżym powietrzem, chłonąc uroki życia
i korzystając z chwili wytchnienia.
Dla każdego, kto jeszcze waha się
nad wyborem celu podróży – Kotlina Kłodzka zaprasza!
REKLAMA
W naszej mentalności często zakorzenione jest przekonanie, że
piękne krajobrazy, historyczne
zabytki, miejsca godne naszej uwagi
i zachwytu, znajdują się wszędzie,
tylko nie w Polsce. Wycieczki
szkolne w swoich planach obejmują
stolice obcych krajów, pomijając naszą Warszawę, urlopowicze szukają
ciepłych plaż gdzieś na południu
Europy, jednocześnie odrzucając bogate oferty rodzimych krajobrazów.
Nie ma oczywiście nic złego w szukaniu interesujących miejsc poza
granicami kraju, lecz czy nie wypadałoby od czasu do czasu poszukać
ciekawych zakątków gdzieś bliżej?
Idąc tym tropem, przytaczając
stwierdzenie, iż „Szukamy daleko,
a mamy tak blisko”, przyjrzyjmy
się więc pięknemu regionowi, który
kalny zabytek architektury militarnej
i neorenesansowy Ratusz. Figurują
tam również cenne budowy sakralne, jak monumentalny kościół
Wniebowzięcia Najświętszej Marii
Panny czy klasztor i kościół OO.
Franciszkanów. Jest również gratka
dla „grotołazów”, czyli półkilometrowa Podziemna Trasa Turystyczna
im. Tysiąclecia Państwa Polskiego.
W barokowym obiekcie konwiktu
jezuickiego powstało Muzeum
Ziemi Kłodzkiej, w którym teraz
zwiedzający mogą oglądać m. in.
zegary śląskie, numizmaty oraz
szkło unikatowe.
Pasjonaci wycieczek górskich znakomicie odnajdą się w Górach
Stołowych. Najwyższy ich szczyt
to Szczeliniec Wielki, inaczej zwany Hejszowiną, znajduje się on na
poziomie 919 m n. p. m. Wymagająca wędrówka po 665 kamiennych stopniach warta jest wszelkiego wysiłku, gdyż widoki zapierają
dech w piersiach. Dla tych, którzy
uwielbiają ćwiczyć swoją wyobraźnię, natura stworzyła dodatkową
atrakcję. Wyrzeźbione w procesach
geologicznych przez wiatr, lodowce
i wodę formy skalne, przypominają
zwiedzającym różnorakie kształty,
ludzi i zwierzęta. Co kreatywniejsi
są w stanie dostrzec tam mamuta,
małpę, słonia, kwokę, psa i wiele
innych.
REKLAMA
Twój Relax
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2015
str 11
Twój Dom
Ochrona drewna
Jarosław
Wejda
Drewno, choć jest surowcem niezwykle estetycznym, wymaga
od nas równie niezwykłych nakładów pracy i cierpliwości by było
utrzymane w możliwie jak najlepszym stanie. W dzisiejszym artykule
zajmiemy się nieco sposobami ochrony drewna podłogowego – czyli
popularnego parkietu. Zaczynajmy!
Po drugie – wilgoć! Drewno nie
lubi towarzystwa wody – a co
za tym idzie – towarzystwa wilgoci. Co może spowodować nagminny kontakt naszego parkietu
z wodą? Otóż wilgoć doprowadza
do odkształcania się desek podłogowych burząc ład i symetrię całej
powierzchni. Dodatkowo woda
sprawia, że zewnętrzna warstwa
lakieru, którym pokryta jest drewniana podłoga stopniowo matowieje i… odpada. Jak więc takim
szkodom zapobiegać? Ano po
pierwsze nie warto decydować się
na parkiet w miejscach do niego
nieprzystosowanych – mam tu na
myśli w szczególności łazienkę
i kuchnię (w tym drugim wypadku z racji mniejszego niż w łazience narażenia na wilgoć można
stosować podłogę wykonaną
z drewna o zwiększonej odporności na działanie wilgoci – takim
gatunkiem jest np. tek). Po drugie
powierzchnie drewniane w salonie, sypialni, czy każdym innym
pomieszczeniu nie powinny być
myte mopem, który to wchłania
i oddaje zbyt duże ilości wody.
Po trzecie – rysy! Drewno jest
podatne na rysy! Ale… skąd
się te rysy pojawiają – przecież
po niej metalowych samochodzików, Drogie Dzieci. Podłogi nie
drapiemy pazurami, Drogie Psy
i Koty, a także Wasi właściciele,
którzy powinni je Wam regularnie
obcinać. W taki właśnie sposób
nieświadomie niszczymy rysując całą powierzchnię naszej
drewnianej podłogi. By temu
nikt ich nie robi specjalnie? Po
parkiecie nie chodzimy w butach
o twardej podeszwie, Droga
Młodzieży. Na podłodze nie
bawimy się klockami o ostrych
krawędziach ani nie puszczamy
zapobiec wystarczy wyzbyć
się złych nawyków. Dodatkowo warto również zadbać by
spodnia warstwa mebli stojących
na parkiecie podklejona została
filcem – przy robieniu przemeblowania lub zwykłym codziennym
odsuwaniu krzesła także możemy
porysować podłogę.
Wreszcie czwarte – jakimi
środkami czyścić? Na pewno
nie wskazane jest użycie uniwersalnych środków czyszczących
typu Cif, Cilit, itp – dlaczego?
Otóż dlatego, że środki te posiadają w swoim składzie silnie
szkodliwe dla drewna substancje
chemiczne, które w bezpośrednim
kontakcie z nim zamiast doczyścić powierzchnię mogą ją trwale
zniszczyć. Do pielęgnacji podłóg
drewnianych powinno się wykorzystywać zatem substancje
przeznaczone do powierzchni
naturalnych – typu Lakma, Sidolux, itp. Dodatkowo, podczas
zakupów, warto rzucić okiem
na skład środka czyszczącego.
Jeśli znajdziemy w nim glicerynę
śmiało możemy go z powrotem
odstawić na półkę. Z kolei wszelkie woski, nabłyszczacze i środki oparte na polimerach są jak
najbardziej wskazane – tworzą
one dodatkową powłokę na powierzchni podłogi, chroniącą jej
kolor i ułatwiającą jej późniejsze
utrzymywanie w czystości.
Przestrzegając wszystkich wyżej wymienionych zasad biorąc
je na poważnie, a nie w humorystyczny sposób (celowo je
tak opisałem by lepiej dotrzeć
do każdego z naszych Czytelników) mamy gwarancję,
że nasza podłoga drewniana
swym wyglądem będzie cieszyła oko przez długi czas.
Artykuł został zamieszczony dzięki współpracy z www.123budujemy.pl
REKLAMA
Po pierwsze – zalety! Pomimo
faktu, iż jest to artykuł poświęcony zapobieganiu wadom to warto
byłoby wspomnieć nieco o zaletach podłogi drewnianej. Jedną
z najważniejszych jest posiadanie
przez drewno cech ocieplających. Nie ma więc obaw (“od
podłogi wieje chłodem”), kiedy
nasze pociechy zimą buntują
się przed zakładaniem ciepłych
kapci – po drewnianym parkiecie
śmiało mogą biegać w samych
skarpetkach, a nawet boso i nie
grozi im z tej racji przeziębienie. Drugim z atutów drewna
są jego właściwości antystatyczne i antyalergiczne – podłoga nie będzie więc przyciągała
kurzu, niegroźne są nam również wszelkiego rodzaju roztocza
– jest to szczególnie istotne kiedy
mamy w mieszkaniu, bądź sami
jesteśmy alergikami.
Dodatek specjalny do Słowa Poznania listopad 2015.
Żyj i mieszkaj pięknie!
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 12
M etapicerowane
ble
Maria
Andrychów
Urządzając swoje mieszkanie, dążymy do tego, by było on
przytulne, wygodne, modne a przebywanie w nim, sprawiało
nam przyjemność i pomagało w odprężeniu się po dniu pełnym pracy, wrażeń i emocji. Z braku czasu zazwyczaj zależy
nam również na tym, by nie nasze „cztery kąty” nie wymagały
zbyt częstych zmian. W tym numerze polecamy meble tapicerowane, które są idelanym połączeniem pięknego wyglądu,
użyteczności, a także wygody, którą każdy z nas poszukuje,
by zrelaksować się po dniu pełnym pracy, wyzwań i wyczerpujących zajęć.
W przeciągu ostatnich lat
istotnie zmieniło się podejście Polaków do aranżacji wnętrz. Zaczęliśmy
zwracać uwagę na wiele
szczegółów, nie dobieramy
już mebli i kolorów przypadkowo, a wszystko zaplanować chcemy z największą
starannością. Zauważamy
bowiem, że nasze „cztery
kąty”, to wyjątkowe miejsce, na które mamy wielki wpływ, ale w którym
chcemy przebywać z uśmiechem na twarzy i zadowoleniem. Aranżacja wnętrz
ma przecież wpływ na nasze
samopoczucie, a we własnym
mieszkaniu chcemy czuć się
komfortowo, jak i również
bez obaw zaprosić gości
czy rodzinę.
Meble tapicerowane polecamy szczególnie osobom,
które lubią klasykę oraz
prostotę formy, w jak najlepszym rozumieniu tego
słowa. I oczywiście wygodę.
Człowiek od zawsze poszukiwał komfortu, który pozwoli w pełni się zrelaksować.
Przez lata próbowano i eks-
perymentowano z różnymi
formami i kształtami drewna
oraz innych materiałów. Takim sposobem nigdy jednak
nie osiągnięto pełnej wygody. Wszelkie wgłębienia
i wypukłości ostatecznie nie
spełniały w pełni swojej roli.
Ale z pomocą przyszły wtedy
Słowo Poznania Gazeta lokalna
meble tapicerowane i na stałe
zagościły w mieszkaniach.
Najprościej mówiąc, jest
to połączenie krzesła czy
kanapy z materacem.
Meble tapicerowane zastosowanie znajdą w niemal każdym pomieszczeniu. Krzesła w kuchni umilą nam czas
przy gotowaniu, ale także
podniosą komfort posiadówek z rodziną czy też w gronie przyjaciół. W gabinecie
tapicerowany fotel pozwoli
zrelaksować się podczas
pracy. W sypialni zaś swoje
miejsce znajdzie wygodna
pufa, natomiast zagłówki
i rama łóżka również może
zostać obita komfortowym
materiałem.
Jednak najistotniejszą rolę
taki rodzaj elementów wyposażenia wnętrza odgrywa w salonie. Tak zwane
meble wypoczynkowe muszą w sobie łączyć wygodę,
funkcjonalność oraz styl. Salon jest miejscem, w którym
najczęściej podejmujemy
gości, stąd w kwestii tych
trzech aspektów, wszystko
powinno być dopracowane
i przemyślane.
Siedząc w wąskim i twardym
fotelu, trudno będzie nam
dotrwać do końca nawet
świetnego i emocjonującego
filmu. Nikt z nas nie chce
się co chwilę wiercić i zmieniać pozycji, zaś odczuwanie dyskomfortu odwraca
naszą uwagę od istotnych
spraw. Zupełnie inaczej czujemy się, gdy do dyspozycji
mamy duży i miękki fotel
z podłokietnikami, w którym możemy się właściwie
schować, wtulić w niego
i oddać relaksowi.
Dla rodzin szczególnie polecamy kanapy. To idealne
miejsce, by wspólnie z dziećmi obejrzeć film edukacyjny
czy pokaz slajdów ze zdjęciami z ważnej uroczystości,
np. komunii czy wesela. Ale
na takiej kanapie, spokojnie
przespać może się gość, którego zechcemy przenocować.
Oczywiście, gdy będzie ona
obita odpowiednio miękką
skórą.
Istotna kwestią jest oczywiście kolor oraz wzornictwo
takich mebli. To wszystko
zależy oczywiście od pozostałych elementów danego
pomieszczenia. W tej kwestii proponujemy, by zdali
się Państwo na własny gust.
Zwracajmy uwagę ponadto
na modułowość mebli. Pozwalają one na różne kombinacje i modyfikacje, dzięki
którym staną się jeszcze
bardziej użytkowe. Z takimi
meblami życie na pewno będzie przyjemniejsze.
REKLAMA
Twój Dom
listopad 2015
str 13
Twój Dom
Budowa domu niskoenergetycznegoo, podobnie jak budowa domu tradycyjnego
jest procesem wieloetapowym i skomplikowanym. Wymaga starannego planowania
a także doskonałych umiejętności ze strony inwestora. Jak wobec tego wybrać
odpowiedni projekt domu? W tym miejscu warto zwrócić się o pomoc do architektów i inżynierów wyspecjalizowanych w budownictwie energooszczędnym. Oto 5
rzeczy, na które warto zwrócić uwagę planując budowę domu w standardzie NF40
przygotowanych przez pracownię projektową Domy Czystej Energii.
Źródło: www.domyczystejenergii.pl
winny znaleźć się od strony
południowej. Wówczas mamy
idealne warunki do pozyskiwania ciepła z energii słonecznej,
co stanowi klucz do niskich
kosztów eksploatacji, przy
jednoczesnym zachowaniu
komfortu użytkowego.
Optymalne
wykorzystanie przestrzeni
Rodzaj, wielkość i rozkład
pomieszczeń w domu zależy
ściśle od położenia działki budowlanej, lokalizacji wjazdu,
sąsiadującej z nią roślinności
(zwłaszcza wysokich drzew)
i innej zabudowy. Tzw. program funkcjonalny domu należy do podstawowych kryteriów wyboru każdego projektu
(niezależnie od standardu energetycznego), jednakże w bu-
dynku niskoenergetycznym
odgrywa on szczególną rolę.
Musi być on dopasowany
do warunków terenu, na którym leży działka budowlana
i optymalnie wykorzystywać
przestrzeń.
Szczelność powietrzna
Domy zaprojektowane jako
niskoenergetyczne cechuje
prosta architektura i zwarta
była. Materiały, z których mają
być wykonane, wyróżniają
się wysoką jakością, a materiały izolacyjne niskim współczynnikiem przewodzenia
ciepła. Ryzyko wystąpienia
mostków termicznym zostaje wyeliminowane dzięki odpowiedniemu zaprojektowaniu
i wykonaniu detali połączeń
przegród w budynku. Ponadto,
dzięki podwyższonej szczelności powietrznej wszystkich
przegród zewnętrznych (dach,
ściany, podłoga, okna i drzwi
zewnętrzne), budynki niskoenergetyczne pozwalają zapobiec dostawaniu się zimnego
powietrza do wewnątrz. Jest
to ważne szczególnie w miejscach tzw. przebić instalacyjnych. W tego typu budynkach
stosowana jest wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła,
co pozwala zapewnić w pomieszczeniach wysoką jakość
powietrza, przy jednoczesnej
minimalizacji strat energii.
Urządzenia grzewcze
W przypadku budynków niskoenergetycznych ważna
jest również integracja wysokosprawnych urządzeń grzewczych, takich jak np. kotły
kondensacyjne lub urządzenia
czerpiące energię potrzebną
do ogrzewania pomieszczeń
czy wytwarzania ciepłej wody
użytkowej z odnawialnych
źródeł energii. Należą do nich
np. pompy ciepła czy kolektory słoneczne. To ich wzajemnie dostosowanie pozwala
ponadto na łatwe sterowanie
i zarządzanie nimi.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej
nt. budownictwa niskoenergetycznego i sprawdzić, w jaki
sposób poszczególne elementy, takie jak orientacja geograficzna, konstrukcja ścian,
izolacja podłoża, wentylacja,
szczelność, czy źródła ciepła wpływają na efekty energetyczne oraz ekonomiczne,
skorzystaj z EDUKATORA
Domów Czystej Energii.
REKLAMA
Potencjał działki
Chcąc zaprojektować dom
o standardzie niskoenergetycznym należy wziąć pod
uwagę kilka ważnych czynników. Konieczne jest, by był
on dostosowany do warunków
działki, czyli wykorzystywał w pełni jej potencjał. Istotne jest więc: ukształtowanie
terenu, klimat jaki mamy w danym regionie, nasłonecznienie i zacienienie działki oraz
kierunki z jakimi wieją najintensywniejsze wiatry. Projekty pracowni Domy Czystej
Energii w pełni wykorzystują
potencjał działki, niezależnie od tego, czy mówimy
o projekcie domu na działkę wąską, w kształcie litery
„L”, kwadratową, z wjazdem
od strony północnej czy południowej itd.
Usytuowanie
względem stron świata
Następną kwestią jest usytuowanie budynku niskoenergetycznego na działce względem
stron świata. Jest to bardzo
istotna kwestia przy projektowaniu, gdyż warunkuje planowanie przeszkleń w całym
budynku oraz rozmieszczenie
poszczególnych pomieszczeń.
Największe przeszklenia po-
REKLAMA
5 wskazówek, jak budować energooszczędnie
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 14
Twój Dom
E n e r g prosto
i a ze słońca
Mateusz
Grabowski
Słońce to niespożyte źródło energii, które w naszym kraju wciąż jest
wykorzystywane w niewystarczający sposób. Jednym ze sposobów
zamiany promieni na energię są ogniwa fotowoltaiczne, dzięki którym
możesz uzyskać czysty jak źródlana woda prąd dla Twojego domu.
Ogniwa fotowoltaiczne, podobnie jak termiczne kolektory słoneczne,
są obecnie najczystszymi urządzeniami do produkcji energii.
fotowoltaiczne.
W przypadku kolektorów jest
to energia cieplna, a w przypadku ogniw energia elektryczna.
Na pracę, a tym samym wydajność ogniw fotowoltaicznych
pory roku nie mają dużego
znaczenia. O ile termiczny
kolektor słoneczny w okresie
zimy i lata to niemal dwie różne instalacje, to przy ogniwach
fotowoltaicznych niemal każda
pora roku przynosi podobne
efekty.
Podstawowym składnikiem
ogniw fotowoltaicznych jest
tylko przekształcają energię
słońca w elektryczną. Mogą
być budowane jako niezależne systemy o mocy od kilku
mikrowatów do kilku megawatów. Pozwala to na stosowanie
ich w różnych warunkach.
Produkuje się moduły i panele
o różnej wielkości, również
zintegrowane z dachami lub fasadami budynków oraz szczególne, które odporne są na
korozję wywołaną słoną wodą
morską czy półprzezroczyste,
które mogą dodatkowo pełnić
funkcję okna. Każde zastosowanie urządzenia fotowoltaicznego ma charakter indywidualny, dlatego powinno być
osobno zaprojektowane.
Mimo że ogniwa fotowoltaiczne wciąż są dość drogie
i mało popularne w naszym
kraju, powinniśmy brać przykład z Niemców, którzy w tej
dziedzinie są europejskimi
liderami. Stawianie na zieloną energię przynosi korzyści
nieprzeliczalne na pieniądze.
Poza tym w wielu przypadkach
naprawdę warto zastanowić
się nad zakupem fotoogniw.
Takie przedsięwzięcie może
opłacać się, jeżeli chcesz zaspokoić słoneczną energią
tylko część potrzeb Twojego
gospodarstwa domowego. Zakup ogniw fotowoltaicznych
jest także wart rozważenia,
jeżeli Twoje siedlisko oddalone jest kilka kilometrów
od najbliższej linii energetycznej. Fotoogniwa mogą
być też sensownym rozwiązaniem w domku letniskowym
albo w przyczepie campingowej, gdzie zapotrzebowanie na
prąd nie jest bardzo duże.
REKLAMA
Słońce to największa elektrociepłownia znana człowiekowi. W dodatku pracuje
za darmo i nie zanieczyszcza
ziemskiej atmosfery. Problem w tym, że wciąż jesteśmy
na zbyt niskim etapie rozwoju cywilizacji, aby w pełni
z tego dobra korzystać. Według naukowców, do naszej
planety dociera ze Słońca
tyle energii, że zaledwie jedna godzina promieniowania
mogłaby zaspokoić potrzeby
energetyczne całej planety
na rok. Cóż, na razie pozostaje
nam korzystać ze sposobów,
jakie znamy. A jednym z najlepszych są właśnie ogniwa
krzem, zawierający atomy boru
i fosforu. Pojedyncza komórka
zawiera albo tzw. warstwę
p (z domieszkami atomów
boru) albo tzw. warstwę n (z
domieszkami atomów fosforu). Atomy boru naładowane
są dodatnio, natomiast atomy
fosforu ujemnie. Poszczególne
komórki łączy się w baterie
i tak powstaje cały moduł.
Dzięki promieniom słonecznym (fotonom) w module
fotowoltaicznym następuje
przepływ elektronów (dodatnich i ujemnych nośników
ładunków). W efekcie tego
na końcu osiągamy klasyczne
plus i minus jako prąd stały.
Aby umożliwić wykorzystanie
tej energii, montowane są falowniki, które służą do zamiany prądu stałego na zmienny.
Obecnie na rynku najbardziej
popularne i najczęściej spotykane są moduły z krzemem
monokrystalicznym, polikrystalicznym oraz amorficznym.
Panele fotowoltaiczne, nazywane też bateriami słonecznymi, są często mylone
z kolektorami słonecznymi.
Tymczasem działają zupełnie
inaczej i całkiem inne jest
ich przeznaczenie. Nie podgrzewają wody jak kolektory,
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2015
str 15
Twój Relax
Sara
Rok
noc
Choć do Sylwestra pozostały jeszcze niecałe trzy miesiące, to warto już teraz
zastanowić się jak chcemy spędzić tę szczególną, jedyną w roku noc. Sposobów jest wiele – warto wybrać ten, który sprawi, że na kolejną sylwestrową
imprezę z utęsknieniem czekali będziemy przez cały rok.
o jakieś formy urozmaicenia
tejże rozrywki. Dobrą metodą mogą być różnorakie gry
i zabawy – np. „planszówki”
czy innego rodzaju gry towarzyskie. Niezmienną popularnością cieszy się „Twister”
- znana pewnie większość
gra polegająca na chodzeniu
po oznaczonych na planszy
polach. W połączeniu z sylwestrowym szampanem może dać
naprawdę... zabawne efekty.
Jeśli chodzi o organizację
naszego czasu w sylwestrową
noc pytaniem zasadniczym jest
– z kim chcemy spędzić te momenty? W gronie bardziej ka-
ciekawszy sposób spędzania
sylwestrowej nocy.
Wielu z nas chciałoby spędzić
Sylwestra poza miastem –
i ci także powinni wziąć się
za szybkie przeglądanie ofert,
bo już niedługo na rynku mogą
pozostać wyłącznie te najmniej
atrakcyjne (np. finansowo).
Czasem nie trzeba wyjeżdżać
szczególnie daleko (choć oczywiście opcje zagranicznych,
zimowych wczasów muszą
kusić), aby spędzić czas w naprawdę doskonałej atmosferze.
Już pod samym dużym miastem często możemy znaleźć
hotel, pensjonat czy ośrodek
turystyczny, który zapewni nam doskonale spędzony
czas w miłych okolicznościach
przyrody.
REKLAMA
Jedną z często wybieranych
metod spędzania Sylwestra
jest organizowanie domowego przyjęcia dla bliskich
znajomych czy rodziny. Poza
alkoholem oraz dobrą muzyką,
do której będzie można potańczyć w naszym salonie, warto
jednak także pokusić się także
meralnym (we dwoje), ze znajomymi lub rodziną, a może
pośród dużego grona osób,
które niekoniecznie znamy?
Jeżeli chodzi o sylwestrowe
bale i imprezy to niedługo już
ostatni gwizdek, aby można
było wziąć udział w tego typu
zabawie. Jak co roku chętnych
jest bardzo dużo, a ilość miejsc
ograniczona.
Atrakcyjnym sposobem spędzania ostatniej nocy starego roku może być dla wielu romantyczny wieczór w intymnym, dwuosobowym gronie.
Gustowna kolacja w miłej
atmosferze, świece, być może
jakiś prezent dla ukochanej/
ukochanego – organizacja
takiej nocy może być idealnym sposobem na podsycenie
emocji w związku i podgrzanie
atmosfery. A po kolacji – jeśli
mamy na to ochotę, możemy
zawsze udać się na organizowanego w wielu polskich
miastach plenerowego, miejscowego Sylwestra, gdzie
często występują znakomite
gwiazdy. Jeżeli nie mamy
ochoty wychodzić z domu
czy hotelu – po prostu tam
pozostańmy i cieszmy się sobą.
Brak głośnej imprezy wbrew
pozorom może oznaczać naj-
REKLAMA
Wyjątkowa
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 16
Twój Relax
Może nad morze?
Julita
Jędrych
Jesień to czas, w którym jeszcze planujemy weekendowe wyjazdy na
narty, sanki itp. Jednak z roku na rok, co raz więcej osób decyduje się
na wyjazd nad Morze Bałtyckie. Ich zdaniem, Bałtyk najpiękniejszy
jest właśnie o tej porze roku.
o ilości ubrań, które musimy
ze sobą zabrać na rekreacyjny
pobyt w górach. Szusujący po
stokach zaopatrują się w profesjonalny sprzęt i ubiór, których
ceny są niebotycznie wysokie.
Natomiast ci, którzy wypad na
narty traktują mniej zawodowo
muszą zabrać ze sobą stosy
swetrów, bluz, rękawiczek,
ocieplanych spodni i wielu
innych ciepłych, nieprzemakalnych ubrań.
Zima w górach wiąże się z wyższymi cenami za nocleg. Jest
to wzmożony okres turystyczny,
tak więc właściciele kurortów
podnoszą ceny, aby móc utrzymać interes przez cały rok.
Ze względu na duże zainteresowanie, rezerwacji miejsc
noclegowych należy dokonać
nawet z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
Sympatycy relaksu, spokoju
i ciszy zimą będą unikać takich
miejsc jak zatłoczone Krupówki. Wybierając zatem coś mniej
banalnego- Morze Bałtyckie.
Latem nasze polskie morze nie
kojarzy nam się z powyższymi
cechami, wręcz bardzo trudno
odnaleźć tam spokój. Zimą na-
tomiast jest czasem gdzie można
zaczerpnąć naprawdę świeżego
powietrza. Zawiera ono najwyższe stężenie jodu, w porównaniu
do innych pór roku. Jod jest
mikroelementem w organizmie człowieka, który pozwala
zachować odpowiednią prace
hormonów tarczycy. Niedobory jodu u dzieci prowadzą do
zaburzeń w rozwoju układu
nerwowego i trudności w nauce.
Natomiast u dorosłych skutkuje niewydolnością tarczycy,
co w rezultacie może zahamować prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Dowiedziono
także, że jod wspomaga proces
odchudzania.
Niepodważalnym argumentem
przemawiającym za wyborem
Bałtyku zimą jest tańszy noc-
leg, w porównaniu górskimi
kurortami. Poza sezonem wiele
hoteli proponuje atrakcyjne
pakiety np. tygodniowy pobyt w ośrodku wypoczynkowym zapewniający zabiegi
pielęgnacyjne to koszt ok. 1500
złotych. Ceny noclegów nad
morzem w okresie od października do kwietnia są nawet
o połowę niższe.
Morze Bałtyckie zaskakuje
swym urokiem w czasie mrozów. Piasek pokryty jest śniegiem, a brzeg drobinami lodu
z solą i wielkimi krami. Niekiedy, gdy zima jest łagodniejsza
piach zamarza i tworzy idealną
nawierzchnię do długich spacerów wzdłuż brzegu. Miejsce
to nie przypomina zatłoczonych
latem plaż, gdzie trudno jest
postawić nogę. W tym czasie
możemy także odwiedzić wiele
zabytkowych miejsc bez spędzania kilku godzin w kolejce.
Miłośnicy sportów zimowych
odwiedzają Łysą Górę w Sopocie, która posiada jedyny w Polsce wyciąg z widokiem na morze. Miejsce to jest oblegane,
ponieważ dysponuje wyciągiem
narciarskim o długości 286 metrów. Posiada także dwie trasy
zjazdowe, wypożyczalnia sprzętu, snowpark z przeszkodami,
a także tor saneczkowy.
Bałtyk to idealne miejsce na zimowy odpoczynek. Cudowne krajobrazy, niskie ceny i różnorodne
atrakcje przyciągają duże rzesze
turystów, mimo to możemy tam
odnaleźć spokój.
REKLAMA
Polskie góry podczas dotkliwych mrozów są oblegane, nie
tylko przez turystów z naszego
kraju, ale również przez cudzoziemców. Często stoki są przeludnione, co zwiększa prawdopodobieństwo stłuczki, bądź
poważnego wypadku. Przygody
na snowboardzie i nartach mogą
zakończyć się złamaniem i pobytem w szpitalu.
Podróż do słynnego Zakopanego to dla kierowców prawdziwy
koszmar. Jadąc do „stolicy polskich góry” trzeba zaplanować
dodatkowy dzień urlopu na
podróż, ze względu na kilkudziesięcio-kilometrowe korki.
Spowodowane jest to sprzeciwem górali wobec poszerzania
dróg.
Nie sposób nie wspomnieć
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2015
str 17
Naturalna jakość życia
Marta
Pietrzak
Wyłącznie od nas samych zależy, jakich kosmetyków używamy do pielęgnacji.
Przeciwnicy stylu eko mówią, że nie warto używać kosmetyków ekologicznych,
bo są zbyt drogie. Zwolennicy ekologicznego stylu życia odwołują się natomiast do
naturalnego pochodzenia składników, z których produkowane są kosmetyki ekologiczne i polecają ich stosowanie. Naturalne, ekologiczne, organiczne, bio – brzmią
reklamy wielu kosmetyków. Trend eco jest modny w związku z tym produkty z takimi
etykietami coraz lepiej się sprzedają. Wielu konsumentom jednak sprawia trudność
zorientowanie się w szumie komunikacyjnym i łatwo dają się wprowadzić w błąd.
kiem tym mogą być oznaczone
kosmetyki posiadające międzynarodowy certyfikat NaTrue,
ECOCERT lub innej jednostki
certyfikującej. Produkty takie
powinny zawierać minimum
95% surowców pochodzenia
naturalnego: roślinne oleje,
tłuszcze i woski, wyciągi z ziół,
naturalne olejki eteryczne, soki
owocowe – wszystkie powinny
pochodzić z monitorowanych
upraw bio, które spełniają określone wymagania dotyczące
gleby, sposobu zbioru, przetwarzania i produkcji. Ekstrakty roślinne powinny być przetwarza-
ne fizycznie, bez zastosowania
obróbki chemicznej.
Kosmetyki naturalne i organiczne bazują na surowcach roślinnych, bogatych w substancje
czynne o wysokiej aktywności.
Najbardziej odróżnia je od kosmetyków konwencjonalnych
fakt, że zawierają minimum
95% składników aktywnych,
podczas gdy kosmetyki konwencjonalne – nierzadko jedynie 5% składników aktywnych.
Kosmetyki naturalne wspierają
naturalny system ochronny skóry i procesy naprawcze oraz dostarczają jej składników wspierających siły witalne. Substancje
naturalne są łagodne, a jednocześnie skuteczne. Wykorzystują siły drzemiące w naturze
– w roślinach lub minerałach.
Są skuteczne, bo roślinne ekstrakty mają podobną budowę do
komórek naszego ciała. Dzięki
temu potrafią dostosować się do
naturalnego rytmu życia skóry
i odpowiadają na jej potrzeby.
Produkty pochodzenia naturalnego są bardziej przyjaznymi
dla środowiska od kosmetyków
konwencjonalnych. Dlatego
pierwsze kosmetyki naturalne
powstały z myślą o osobach
ze skórą wrażliwą, skłonną
do podrażnień oraz jako produkty dla dzieci. Jednak cały
czas rośnie zainteresowanie
produktami bio i naturalnymi wśród osób niemających
problemów dermatologicznych.
Odbiorcami kosmetyków naturalnych są też osoby nastawione
proekologicznie, preferujące
zdrowy i zrównoważony styl
życia oraz Naturalites, którzy
dokonują większość swoich zakupów, kierując się korzyściami
dla własnego zdrowia.
Co znaczące, wszelkie produkty
pochodzenia naturalnego, na
co warto zwrócić uwagę, działają wolniej, lecz co ważne – zdrowo i nieinwazyjnie. Bio kosmetyki opracowywane są w celu
stymulacji procesów ochronnych zachodzących w skórze.
Efektem ich rewitalizującego
działania jest jędrna i elastyczna
skóra, zlikwidowane płytkie
i wygładzone głębsze zmarszczki. Następuje biologiczna odnowa skóry. Jest to możliwe
dzięki innowacyjnemu połączeniu naturalnych składników
zabezpieczających skórę przed
szkodliwym działaniem enzymów niszczących włókna
kolagenowe, kwas hialuronowy
i inne mukopolisacharydy.
Choć kosmetyki naturalne nie
obiecują tak spektakularnych
efektów jak kremy ‘high-tech’,
to naprawdę działają. Badania
naukowe potwierdzają, że naturalne substancje są lepiej tolerowane przez skórę niż surowce
syntetyczne i chemiczne.
REKLAMA
Decyzja, które kosmetyki wybrać i używać zależy jednak
od indywidualnych potrzeb i troski o zdrowie. Zanim podejmie
się decyzję o zakupie kosmetyku
ekologicznego, warto dokładnie
zapoznać się z różnicami pomiędzy opatrzonymi certyfikatem
kosmetykami ekologicznymi,
a tymi najczęściej spotykanymi
na półkach sklepowych - kosmetykami konwencjonalnymi.
O tym, że kosmetyk jest naturalny, nie świadczy informacja,
że jest to kosmetyk eko, bio
lub naturalny na opakowaniu.
Gwarancję taką daje tylko certyfikat jakości „kontrolowany
kosmetyk naturalny i organiczny” wydany przez uznane
jednostki certyfikujące. Zna-
Styl życia
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 18
„ Flirt z tysiącem aromatów Patrycja
Jasińska
Świat pachnie Orientem”
Każdy z Nas nie raz miał do czynienia z kulturą i wielobarwnością powszechnie znanego orientu. Jednak to eteryczne określenie bardzo ogólnie
definiuje bogactwo, jakie skrywa pod swoją pieczą. Powszechnie używana
definicja krajów wschodnich zaczerpnięta od łacińskiego słowa „oriens”
upraszcza swą treść nazewnictwem terenów Azji, Bliskiego, Środkowego
i Dalekiego Wschodu. Jednak za tą nudną encyklopedyczną notką geograficzną na otwarcie czekają drzwi do krainy ekspresywnych smaków,
aromatów oraz potraw.
Indyjska, Japońska, Tajska,
Wietnamska, Chińska – kuchnia określana mianem Orientalnej ma wiele twarzy. Dzięki
swojej różnorodności, aromatowi i intensywności smaków
potrafi uraczyć człowieka ucztą
godną najwyższych pochwał.
Coraz częściej szukamy i chłoniemy nowe smaki , dlatego też
z roku na rok Orient zyskuje
na popularności. Niewątpliwą
zaletą są szerokie horyzonty
smaków idące przez ostrości,
słodycz, goryczkę, słone czy
kwaśne akcenty spotykające
się na jednym talerzu. Jest
to zasada harmonii pięciu
smaków. Ostry smak nadawany potrawom zawdzięczamy
Niekonwencjonalnie
Marcin
Dębicki
Choć Polacy nadal z pewną dozą nieufności podchodzą do wszelkich przejawów „niekonwencjonalności” w sposobach ratowania naszego zdrowia,
trzeba jednak przyznać, że zdobywają sobie one
także wielu zwolenników. Dlaczego tak jest? Czym
w ogóle są niekonwencjonalne metody terapii?
Obiegowa opinia, która jeszcze
niedawno pokutowała w świadomości naszych rodaków,
mówiła o tym, że metody pozostające w jakiś sposób poza
głównym nurtem „szpitalnych”
sposobów leczenia różnorakich
dolegliwości mogą być niebezpieczne, a także nie znajdują
swojego poparcia wśród wykształconych lekarzy. Co prawda wielu medyków rzeczywiście
pozostaje sceptycznymi wobec
tego typu działań, to jednak
zaznaczyć trzeba, że nie jest
tak w przypadku wszystkich lekarzy – są i tacy, którzy w medycynie niekonwencjonalnej wi-
dzą wiele plusów i możliwości
pomocy pacjentom, w kontekście najróżniejszych, dotykających ich schorzeń.
Czy jednak obawa o to, że „niekonwencjonalny” specjalista
okaże się oszustem jest bezzasadna? Otóż cały problem polega na tym, żeby umieć wyselekcjonować prawdziwych specjalistów spośród różnego rodzaju
hochsztaplerów i szarlatanów.
Istotnym zdroworozsądkowym
symptomem, który powinien
ostrzec nas, jeżeli rzeczywiście
„coś jest nie tak”, jest podejście
osoby z którą przyszło nam
się zetknąć do zagadnienia
Słowo Poznania Gazeta lokalna
papryczkom chili. Gorzkie
korzenne - nawiązują do potraw
typu curry. Bardzo często wykorzystuje się trawę cytrynową
oraz limonki nadające potrawom kwasowości. Mleko
kokosowe wykorzystywane
jest do deserów, zup oraz dań
głównych nadając im słodkawy
posmak kokosa. Składnikami
bez których niewątpliwie nie
istniała by ta kuchnia są ryż
oraz makarony serwowane niemalże do każdej potrawy. Także forma spożywania posiłku
jest różnorodna. W Tajlandii
zazwyczaj jada się przy użyciu
noża i widelca, W chinach, czy
Japonii pałeczkami jada się
niemalże każde danie, natomiast kleisty ryż gdzieniegdzie
spożywa się rękami. Niezwykle ważna jest etykieta. Każda
potrawa to arcydzieło nie tylko
ewentualnych efektów przeprowadzonej terapii. Nie dajmy
zwieść się tym, którzy obiecują
nam złote góry! Medycyna
niekonwencjonalna to nie czarna magia, ale zespół realnych
sposobów na uzdrowienie pacjenta – który może się powieść
lub nie. Najbardziej efektywne
jest tu połączenie metod konwencjonalnych i niekonwencjonalnych – wtedy dochodzi
do optymalizacji w procesie
leczenia. Uzdrowiciele-naciągacze to wielki problem dla całej
branży, ponieważ budują oni jej
stereotypowy i krzywdzący wizerunek w oczach pacjentów.
Jedną z bardziej popularnych
metod z zakresu medycyny
niekonwencjonalnej jest bioenergoterapia. Choć samo słowo z pewnością znane jest
zdecydowanej większości naszych czytelników, to jednak
odpowiedź na pytanie „czym
jest bioenergoterapia?” nie jest
już dla wszystkich tak oczywista. Otóż jej fundamentem jest
przekonanie, że każdy organizm
posiada nieograniczone możliwości samonaprawy. Co za tym
idzie – zadaniem bioenergoterapeuty jest przede wszystkim wyzwolenie tych samoistnych umiejętności naszego
organizmu. Prawdziwy zabieg
dokonany zgodnie z metodami bioenergoterapii polega
na ustaleniu miejsca, w jakim
doszło do zablokowania energii,
a następnie wyrównanie biopola
pacjenta.
Polacy coraz częściej prze-
konują się do tego typu metod, ponieważ rośnie liczba
ludzi, którzy są zadowoleni
z jej efektów. Choć wydaje się
to kontrowersyjne, wzrasta ilość
świadectw potwierdzających
pozytywną rolę bioenergoterapii. Za przykład mogłaby posłużyć tutaj postać pana Bogusława
Mikołajczyka, który zajmuje się
leczeniem m.in. poprzez metodę
dotyku. Ilość pacjentów, którzy
potwierdzają skuteczność terapii
mogłaby zaskoczyć niejednego
sceptyka. I chodzi tutaj o najróżniejsze dolegliwości – czy
to choroby serca, czy ułomności
motoryczne.
Choć wielu z nas najpewniej
traktuje jeszcze metody niekonwencjonalne ze sporą dozą
nieufności, to powoli takie
stan rzeczy ulega zdecydowanej
zmianie. Coraz chętniej udajemy się do specjalistów trudniących się mniej rozpowszechnionymi metodami ratowania
naszego zdrowia. Czy niesie
to na myśl pewne kontrowersje?
Oczywiście, że tak. Laikowi
trudno w pełni ustosunkować się
do tego zagadnienia, ponieważ
mnogość i różnorodność opinii
jest wysoka. Myślę jednak,
że w trudnej sytuacji zdrowotnej, zwrócenie się do sprawdzonego wieloma sytuacjami
specjalisty od medycyny niekonwencjonalnej jest naprawdę
adekwatnym rozwiązaniem
– szczególnie jeżeli „szpitalna”
medycyna nie daje w pełni
satysfakcjonujących recept na
nasze problemy.
dla podniebienia, ale i duszy
oraz oka. Potrawy bogato przyozdabia się wymyślnymi rzeźbami z owoców, warzywami
oraz ziołami. Każdy składnik
dobierany jest z pieczołowitąrozwagą oraz skrupulatnością
tak, aby wspólnie komponowały oszałamiające wrażenie.
Mimo coraz prężniej rozwija-
jącego się rynku Europejskiego wiele produktów jest wciąż
nieosiągalna, lub ciężko dostępna w naszym kraju, jednak
przy zachowaniu zasady pięciu
smaków, możemy spokojnie
zastąpić je rodzimymi produktami. Tak więc otworem stoją
dziś dla każdego rajskie plaże,
malownicze eksplodujące kolorem wspaniałości spożywane na
świeżym powietrzu przy blasku
zachodzącego słońca. Granicą
jest wyłącznie Nasza kreatywność, bo sztuka wschodnich
kulinariów to nie tylko raj na
ziemi dla podniebienia, lecz
pełen emocji flirt z ogromnym
potencjałem na głębokie, trwałe
uczucie.
REKLAMA
Styl życia
listopad 2015
str 19
Julita
Jędrych
W Polsce od dłuższego czasu trwa moda na zdrowy tryb życia i zdrowe odżywianie. Na ulicach nawet zimą możemy zauważyć amatorów sportu, którzy mimo
śniegów i niekorzystnych warunków pogodowych dzielnie pokonują kolejne
kilometry. Media zaś propagują kuchnię opartą na produktach pochodzenia
naturalnego, bez konserwantów i barwników.
ska jest najzdrowszą kuchnią na
świecie. Dominują w niej warzywa, owoce morza i świeże ryby.
Zastępują oleje zwierzęce, które
bogate są w cholesterol, który
z kolei odkłada się w naczyniach
krwionośnych prowadząc do
miażdżycy. Ponad to kuchnia
japońska zawiera olbrzymie ilości
białka zawartego w ryżu i rybach. Japońskie grzyby shiitake
pobudzają układ odpornościowy
i mają działanie antywirusowe.
Obniżając poziom cholesterolu
i glukozy we krwi, przeciwdziałają miażdżycy oraz cukrzycy.
Mięso zastępowane jest tofu,
czyli białym serem z soi. Tofu
jest źródłem pełnowartościowego
białka i nienasyconych kwasów
tłuszczowych (poprawiają pracę
układu nerwowego i hormonalnego, zapobiegają nadciśnieniu
i zakrzepom, wzmacniają serce).
Hamuje wytwarzanie cholesterolu wątrobowego, obniżając tym
samym poziom całkowitego cholesterolu we krwi. Na sklepowych
półkach co raz częściej pojawiają
się zioła. Ich szeroki zakres działania został odkryty już kilkaset
lat temu. Specjalistyczne sklepy
zielarskie oferują szeroką gamę
ziół leczniczych, odchudzających,
oczyszczających, wspomagających naturalne procesy organizmu
oraz ziołowych suplementów diety. Odpowiednio dobrane zioła nie
tylko przyspieszają spalanie tkanki
tłuszczowej, lecz także wspomagają proces oczyszczania organizmu z toksyn. Prawdziwym hitem
na sklepowych półkach jest yerba
mate, czyli wysuszone i zmielone
liście ostrokrzewu paragwajskiego. Już po kilku łykach Yerba
Mate pojawia się uczucie sytości,
zmniejsza się apetyt, a przemiana
materii zostaje przyśpieszona.
Wszystko dzięki zawartości mateiny - kofeiny zawartej w Yerba
Mate. Z kolei dzięki zawartości
teiny(herbacianej kofeiny) właściwości odchudzające posiadają
zielona i czerwona herbata.
Produkty „bio” to kefiry, jogurty
i maślanki, które zawierają bakterie kwasu mlekowego. Wspomagają one prace układu pokarmowego i wzmacniają odporność.
Są w szczególności przeznaczone
dla pacjentów po kuracji antybiotykowej. Bionapoje odbudowują
korzystną florę bakteryjną jelita
grubego. W sklepach znajdziemy
także żywność ekologiczną, czyli
taką, która została wyhodowana
bez użycia środków ochrony roślin
i nawozów sztucznych. Polecana
jest przede wszystkim kobietom w ciąży oraz małym dzieciom.
Żywność ta nie zawiera bowiem
substancji, które mogłyby zaburzyć rozwój organizmu.
Moda na zdrowe odżywianie
jest pozytywnym trendem. Duża
część naszej populacji zaczęła
przykuwać uwagę do tego co
jemy, dzięki temu będziemy mogli
dłużej cieszyć się zdrowiem.
REKLAMA
Dietetycy ustalili sposoby zdrowego odżywiania. Udało im się
zaszczepić w ludziach pozytywne
nawyki, dzięki którym jakość
zdrowia znacząco się poprawia
oraz wspomaga spalanie znienawidzonych przez panie kalorii.
Podstawą jakiejkolwiek zdrowej
diety jest regularne spożywanie
posiłków. Jedzenie o stałych
porach dnia chroni przed odkładaniem się tłuszczów, a także zapobiega rozregulowaniu organizmu.
Spożywanie posiłków o różnych
porach, powoduje magazynowanie substancji zapasowych, ponieważ organizm nie wiem kiedy
może spodziewać się kolejnych
kalorii. W efekcie przybywa nam
na wadze. Dodatkowo należy
pamiętać, aby posiłki były zbilansowane energicznie.
Dowiedziono, że kuchnia japoń-
REKLAMA
M o d a n a B IO
Styl życia
listopad 2015
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 20
Styl życia
Techniki masażu
Maria
Andrychów
Czasem 30 minut wystarczy, by poczuć się lepiej, zrelaksować, odprężyć i przestać odczuwać ból oraz zmęczenie.
Mowa o masażu, który jest „wybawieniem” dla wielu osób
i bardzo pozytywnie wpływa na nasze ciało. Sprawdź jakie
są techniki masażu i w jakich przypadkach się je stosuje.
wym. Dodatkowo taka technika
zmniejsza wrażliwość zakończeń
nerwowych, co odpręża cały
ośrodkowy układ nerwowy.
Terapeuta złączone palce przesuwa wzdłuż mięśni w kierunku
serca.
Z kolei w rozciąganiu masażysta
używa opuszków palców lub
nasady dłoni. Są one położone
na ciele i przeciągane w linii prostej wzdłuż masowanego odcinka ciała, jednocześnie terapeuta
lekko przyciska je do skóry.
W tej technice występują również na przemian ruchy spiralne
i okrężne. Świetnie działa to na
stawy oraz wiązadła, a także eliminuje siniaki, stany zapalne czy
też stwardnienie mięśni.
Podczas wyciskania masażysta
obejmuje całymi dłońmi krą-
Kiedy przestajemy
Grażyna
Kozak
słyszeć
Aparaty słuchowe to obecnie bardzo zaawansowane
urządzenie elektroniczne. W dzisiejszym świecie producenci prześcigają się w miniaturyzowaniu tych urządzeń, aby były one jak najmniejsze, przy zachowaniu jak
największej mocy wzmocnienia sygnału dźwiękowego.
Oprócz odpowiedniego typu aparatu można wybrać
sobie ulubiony kolor obudowy, czy dobrać do swoich
potrzeb odpowiedni program słyszenia.
Dzisiaj największy aparat słuchowy jest wielkości spinacza,
a wewnątrzkanałowych aparatów
prawie w ogóle nie widać. Zapewniona jest najwyższa jakość
dźwięku i to w większości różnych rodzajów aparatów. Każdy aparat jest objęty dwuletnią
gwarancją producenta, więc nie
trzeba się obawiać kosztów naprawy. Firmy, które specjalizują się w protezowaniu słuchu
prowadzą też serwis i oferują
pomoc w odpowiednim doborze
aparatów słuchowych. Wszystko
zależy od tego, jaki ma się ubytek
słuchu w danym momencie i czego się oczekuje od aparatu.
Osoba słysząca tak naprawdę nie
zdaje sobie sprawy i nie zastanawia się jak to się dzieje, że słyszy różne dźwięki. Ucho ludzkie
to tzw. narząd słuchu. Zaczyna
się małżowiną uszną, następnie
jest kanał słuchowy zakończony
błoną bębenkową. Wszystkie
te elementy są ściśle ze sobą
powiązane. Małżowina uszna
zbiera otaczające nas dźwięki
i przesyła je kanałem słuchowym
do błony bębenkowej. Błona
bębenkowa poprzez kosteczki
słuchowe przesyła dźwięk do
ślimaka, a ten - za pomocą nerwu słuchowego - do mózgu.
Tak można ogólnie opisać drogę
dźwięku. Nasz narząd słuchu posiada pewien zakres, od którego
słyszymy tony wysokie i niskie.
Każdy dźwięk, który słyszymy
ma swój poziomo głośności podawany w decybelach (dB).
Na świecie jest wiele rodzajów
aparatów słuchowych, które
mają różne funkcje i możliwości.
Dzięki temu można dopasować
aparat słuchowy bardzo dokładnie, biorąc pod uwagę zakres
niedosłuchu oraz indywidualne
potrzeby każdego niesłyszącego.
Aparaty słuchowe to niemały wydatek, ale możliwy do zrealizowania. Cena dobrego cyfrowego
aparatu słuchowego zaczyna się
od 800 zł, a kończy nawet na
10 tys. Różne firmy zajmujące
się protezowaniem słuchu oferują aparaty w różnych cenach.
Wszystko zależy od stopnia ubytku słuchu, osobistych wymagań
i marki. Dla osoby korzystającej
z aparatu słuchowego najważniejsze jest rozumienie mowy,
dlatego też urządzenie powinno
być wyposażone w automatyczny
system czyszczący sygnał mowy
z szumów, sprzężeń dźwięków
itp. Dobry aparat słuchowy potrafi wyciszyć dźwięki pochodzące
z otoczenia i uwypuklić mowę,
czyli to, na czym najbardziej nam
zależy. Jeśli nie słyszymy dźwięków o niskiej częstotliwości,
aparat powinien je wzmacniać,
a inne pozostawić bez zmian.
REKLAMA
Masaż jest ściśle określonym i fachowym wpływaniem na tkanki
organizmu żywego poprzez
bodźce mechaniczne. Skierowany jest na powłoki skórne,
mięśnie, torebki czy też wiązadła
stawowe. W taki sposób wywołuje się zmiany oraz reakcje,
które mają charakter ogólny lub
miejscowy.
Masażysta, z którego zabiegów
korzystamy, zawsze zapyta nas
o to, co nam dolega, jakie bóle
i zmęczenie. Dzięki takim informacjom będzie w stanie zastosować odpowiednią technikę
i dobrać do tego olejek.
Gładzenie wykonuje się na
początku zabiegów. Ma ono
za zadanie usunąć zrogowaciały naskórek i ułatwić pracę
gruczołom potowym oraz łojo-
głe części ciała, które są przez
niego ściskane. Początkowo
następuje to z dosyć niedużą
siłą, lecz w miarę zabiegu jest
ona zwiększana. W ten sposób
krew przepychana jest w kierunku serca. Dzięki tej technice
poprawia się krążenie, a toksyny
są usuwane z organizmu.
Popularne jest również oklepywanie. Podczas niego terapeuta
energicznie i rytmicznie uderza
dłońmi w masowaną część ciała. Dzięki niemu pobudzone
są mięśnie gładkie i poprzecznie
prążkowane, co przekłada się na
zmniejszenie tkanki tłuszczowej i podwyższenie temperatury tkanek. Zabieg taki pomóc
może w chorobach układu oddechowego, powodując m. in.
oderwanie się od płuc zalegającej wydzieliny.
Masażyści stosują znacznie więcej technik, ale nie sposób
o nich wszystkich rozpisywać
się. Wspomnę tylko jeszcze
o wstrząsaniu, uderzaniu i rozcieraniu. Ważne jest przede wszystkim to, by pomóc naszemu ciału w regeneracji i odpoczynku.
Przyniesie to świetne rezultaty,
zaś masaż jest idealnym narzędziem do zrealizowania takiego celu. Oczywiście oddajmy
się w ręce specjalistów.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2015
str 21
Styl życia
Prawidłowy rozwój mowy u dziecka
Grażyna Billewicz
Praktyczne rady i wskazówki
-neurologopeda, oligofrenopedago, terapeuta zaburzeń SI, mama dwóch córek.
Beata Nowak
– psycholog, logopeda, oligofrenopedagog, terapeuta SI, mama dwóch synów.
Nie każdy z nas ma świadomość, że rozwój płodowy, niemowlęcy, noworodkowy,
wczesno-przedszkolny i szkolny to okresy mające decydujące znaczenie o poziomie
i kształtowaniu się naszych kompetencji językowych. Zaistniałe w przyszłości wady
wymowy, problemy z opanowaniem umiejętności szkolnych (czytanie, pisanie, etc.), są
często rezultatem zaniedbań za strony rodziców lub innych osób z otoczenia dziecka
wynikających z niewiedzy.
Wiele osób jest zszokowanych,
gdy opowiadamy o neurologopedycznej terapii podejmowanej na
oddziale neonotologii już z wcześniakami. A to właśnie w tym
okresie rozwojowym powstają
odruchy, które przekształcają
się w nawyki, które jeśli będą nieprawidłowe spowodują problemy
z mową. Prawidłowe karmienie jest podstawą ukształtowania właściwego aparatu artykulacyjnego w przyszłości. Dotyczy
to kolejnych etapów spożywana
pokarmów, które wraz z rozwojem
dziecka powinny zmieniać konsystencję i sposób ich podawania.
Właściwy trening narządów artykulacyjnych (ssanie, gryzienie,
żucie, połykanie) jest konieczny do prawidłowego rozwoju
mowy. Warunkiem niezbędnym
jest również odbiór bodźców
z otoczenia, co wymaga sprawnych analizatorów do odbioru
(słuch, wzrok, czucie, priopro-
cepcja). Niżej zamieszczamy kilka
praktycznych rad i wskazówek
dla rodziców i opiekunów dzieci,
których zastosowanie pozwoli
na prawidłowy rozwój mowy na
każdym jego etapie.
1) Istotnym elementem prawidłowej artykulacji jest oddech. Zwracajmy uwagę, aby dziecko oddy-
Kiedy nie możesz zasnąć…
Sara
Rok
Bez snu, tak samo jak bez powietrza, wody i jedzenia, po prostu nie moglibyśmy żyć. Śpimy po to, by zregenerować siły i by móc dobrze funkcjonować
w dzień. Jeśli jednak masz kłopoty z zaśnięciem lub często budzisz się w nocy
i nie możesz potem zasnąć, oznacza to, że cierpisz na bezsenność. Problem
z bezsennością w niedługim czasie może stać się jedną z głównych chorób
cywilizacyjnych. Coraz więcej osób na całym świecie, w tym również i w
Polsce, skarży się na problemy z zasypianiem. Pojawia się zatem pytanie,
jak można temu zaradzić?
Problem bezsenności w większości wypadków wynika bezpośrednio z trybu życia, jaki prowadzimy.
Stres, ciągły pośpiech, dużo pracy
– wszystkie te czynniki z pewnością
nie pomagają w zaśnięciu, a wręcz
listopad 2015
odwrotnie. W aptekach i różnego rodzaju sklepach zielarskich
pojawiają się coraz to nowsze
tabletki i preparaty, które mają
za zadanie zaradzić bezsenności.
Rynek preparatów na sen rozrasta
się, co jest natychmiastowa odpowiedzią na wzrastające potrzeby
społeczeństwa.
Na bezsenność cierpi aż jedna
trzecia z nas. Niestety, leczy się
znikoma część. Podczas snu następuje przyspieszona odnowa
komórek, odbywa się remont
systemu kontrolującego przemianę materii, więcej krwi napływa
do mięśni, wzmaga się tworzenie
białek i produkcja hormonów
(m.in. hormonu wzrostu, który jest
tak ważny w okresie dorastania).
Sen sprawia, że możemy dobrze
funkcjonować. Ważne jest także to,
że podczas snu przeglądamy wydarzenia minionego dnia i utrwalamy
chało nosem; w przypadku, gdy
dziecko oddycha ustami, prosimy
pediatrę o ustalenie przyczyny. 2)
Już od pierwszych dni życia mówmy do dziecka spokojnym tonem.
Nie podnośmy głosu zwracając się
do niego. Robiąc to budujmy krótkie zdania, używajmy prostych
zwrotów, modulujmy własny głos.
3) Kiedy dziecko wypowie jakieś
słowo, zdanie, starajmy się rozszerzyć jego wypowiedź, dodając
coś jeszcze. „Auto? To duże auto”.
Nagradzajmy każdą wypowiedź
dziecka uwagą, niech widzi nasze
zainteresowanie jego postępami. 4) Gdy zwracamy się do
dziecka niech widzi ono naszą
twarz, będzie miało okazję do
obserwacji pracy ruchów warg,
języka mowy (dziecko uczy się
poprzez naśladownictwo). 5)
Opowiadajmy i czytajmy dziecku bajki, wierszyki, wyliczanki.
Gdy oglądamy z nim obrazki,
nazywajmy przedmioty i opisujmy
sytuacje prostymi zdaniami. 6)
Śpiewajmy z dzieckiem - pozwoli
to na usprawnienie narządów
artykulacyjnych, wyćwiczy poczucie rytmu. 8) Należy w rozmowie
z dzieckiem unikać zdrobnień
i spieszczeń (języka dziecinnego),
dostarczając dziecku prawidłowy wzorzec językowy danego
słowa. 9) Nie poprawiajmy wymowy dziecka żądając: „Powtórz ładniej”, „Powiedz lepiej”. Powtórzmy słowo w prawidłowy sposób,
aby dziecko zapamiętało prawidłowy wzorzec. 10) Nie zawstydzajmy dziecka uwagami na temat
jego wymowy i nie wyśmiewajmy
źle wypowiedzianych nazw. 11)
Nie zmuszajmy dziecka lewo-
ręcznego do posługiwania się ręką
prawą w okresie kształtowania się
mowy. Naruszanie w tym okresie
naturalnego rozwoju sprawności ruchowej zaburza funkcjonowanie mechanizmu mowy. 12)
Zwracajmy uwagę, aby dziecko
nie ssało palca. Następstwem tych
niepożądanych zachowań mogą
być wady zgryzu, które prowadzą
do wad wymowy.
Zapamiętanie i zastosowanie w praktyce tych kilku wskazówek pozwoli
dziecku w sposób bezbolesny
przejść proces kształtowania się
mowy i cieszyć się w przyszłości
prawidłową sprawnością w komunikowaniu się.
to, czego się nauczyliśmy.
Śpimy w nocy, bo taka jest nasza
natura. Gdy zapada zmierzch, nasz
organizm domaga się wypoczynku
odczuwamy to wyraźnie podczas
pochmurnych dni, gdy nagle dopada nas senność. Ci, którzy usiłują
zamienić dzień z nocą, czyli czuwają do białego rana, a potem idą
spać, z czasem będą coraz bardziej
zmęczeni, poirytowani. Do sypialni
zwykle wędrujemy między godziną
22.00 a 23.00. Zdarzają się też tzw.
nocne marki, ale i one kapitulują
między godziną 1.00 a 3.00 w nocy.
Wtedy nasz organizm (nastawiony
na 24-godzinny rytm dobowy) odczuwa największe zapotrzebowanie
na regeneracyjny wypoczynek.
Spada nieco temperatura ciała
i obniża się ciśnienie krwi, które
podnoszą się ponownie około szóstej rano.
Problemy ze snem mogą się zaczynać już w momencie, gdy położymy się do łóżka. Zanim wreszcie
zmorzy nas sen, mija nawet kilka
godzin. Bywa i tak, że zasypiamy
bez trudu, ale w nocy budzimy się
i trudno nam ponownie zasnąć.
Zdarza się również, że budzimy się nad ranem i już na jawie
oczekujemy dzwonka budzika.
Wszystkie te problemy specjaliści
nazywają wspólnym mianem
bezsenności. Dwa razy częściej
cierpią na nią kobiety, zwłaszcza
te w okresie klimakterium i po
nim. Oczywiście każdemu z nas
przytrafi się od czasu do czasu
nieprzespana noc. To żaden dramat.
Jeżeli jednak mamy w tygodniu
trzy, cztery „białe” noce i stan ten
utrzymuje się, przez co najmniej
trzy kolejne tygodnie to jest już bezsenność przewlekła, która wymaga
konsultacji lekarskiej i leczenia.
Leczenia, ponieważ Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała
bezsenność za chorobę.
Bezsenność najlepiej leczy się
kompleksowo. Bardzo dobre efekty
przynosi terapia poznawczo-behawioralna. Niektórym pacjentom wystarcza sama psychoedukacja, inni potrzebują wsparcia
farmakologicznego. Przy czym należy pamiętać, że farmakologiczne
leczenie bezsenności powinno mieć
charakter doraźny i krótkotrwały.
Zanim pacjent zdecyduje się na
pomoc psychoterapeutyczną powinien wykonać odpowiednie
badania stanu zdrowia i wykluczyć
przyczyny natury fizjologicznej.
Jest to nieodzowne przy bezsenności przewlekłej, trwającej powyżej
trzech tygodni. Do najczęstszych
z nich należy zespół bezdechu
sennego, zespół niespokojnych
nóg, ból nowotworowy i związany
ze zwyrodnieniem stawów, dusz-
ności wynikające z niewydolnością
serca, astma, nadczynność tarczycy. Również często przyczyną bezsenności jest nadmierne spożycie
substancji stymulujących np. kawy,
mocnej herbaty, narkotyków lub
samowolne, poza kontrolą lekarza,
zbyt długie przyjmowanie leków
nasennych. Nadużywanie alkoholu
silnie destabilizuje równowagę biofizyczną i wywołuje bezsenność.
Często zaburzenie jest wynikiem
lub współtowarzyszy depresji,
schizofrenii oraz manii. Wszystkie
te okoliczności powinny być wzięte
pod uwagę podczas procesu leczenia i psychoterapii.
Powszechną zasadą jest też zachęcenie pacjenta do tego, aby nie
planował wzięcia leku przed snem,
ale aby poczekał z tym do momentu, kiedy rzeczywiście nie będzie
mógł zasnąć. Pacjent wiedząc,
że ma lek w zasięgu ręki, może
zasnąć bez tabletki, nawet tego nie
zauważywszy. Sama świadomość,
że w razie, czego można skorzystać
z tabletki, pomaga wielu pacjentom
przerwać błędne koło lęku przed
niezaśnięciem. Warto też dodać,
że sen po lekach nasennych ma
gorszą jakość niż fizjologiczny.
Dlatego warto dążyć do odzyskania
naturalnej potrzeby i umiejętności
zasypiania.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 22
Październik/listopad 2015
Co się będzie działo w Poznaniu?
24.10, Klub Eskulap, g. 20
LemON zgromadził wierne grono fanów, którzy doceniają szczere
teksty, emocjonalne kompozycje i ogromną energię i kreatywność wszystkich muzyków. Na plenerowe koncerty zespoły przychodzą tysiące ludzi, a koncerty klubowe są wyprzedane do ostatnich miejsc. LemON to zespół, który po zwycięstwie w Must Be
The Music okazał się objawieniem na polskim rynku muzycznym.
W ciągu zaledwie dwóch lat działalności stworzył pięć wielkich
przebojów, zdobył platynową płytę, liczne nagrody.
REKLAMA
25.10, Klub Eskulap, g. 19
Natalia Przybysz, zwana również jako N’Talia i Natu, to polska wokalistka i autorka tekstów. Szerszej publiczności znana bardziej,
jako wokalistka najlepszego polskiego zespołu soul i R&B „Sistars”.
Po zawieszeniu działalności zespołu Sistars, aktywność Natalii możemy śledzić głównie pod nazwą NATU i NATALIA PRZYBYSZ
(solowe projekty) gdzie poza kompozycjami i licznymi kolaboracjami producenckimi (Envee, Trębski, Zagórski, Zabrodzki) stała się
liderem zespołu z niepowtarzalną energią, którą można poczuć podczas występów live. W 2015 r. artystka otrzymała Fryderyka w dwóch
kategoriach – Album Roku za płytę „Prąd” i utwór roku – „Miód”.
Opracowała:
Sara Rok
26.10, MTP - Sala Ziemi, g. 18
Od czasu wydania zachwalanego przez krytyków albumu When
I Fall In Love w 2004r., Chris Botti został jednym z najbardziej docenianych amerykańskich instrumentalistów. Przekonał do siebie
odbiorców zwykle zarezerwowanych dla muzyki pop’owej, a jego
niesłabnąca popularność doprowadziło go do zdobycia czterech
#1 albumów jazzowych, a także do kilku złotych i platynowych
płyt. Grający trasy koncertowe po całym świecie i sprzedający
ponad cztery miliony albumów artysta, znalazł najlepszą dla
siebie formę twórczej ekspresji, która rozpoczyna się w jazzie
i rozszerza się poza granice pojedynczego gatunku. Wzoruje
się na wczesnych nagraniach Milesa Davisa i czerpie inspiracje
z muzyki Tomasza Stańki.
30.10, Klub Oczy, g. 22
Wybuchowa mieszanka muzyczna! Gooral to producent, generator
dźwięków i prekursor łączenia electro, dubstep oraz drum and bass
z góralszczyzną. Popularność zaczął zdobywać po założeniu Psio
Crew, za które dostał m.in. nagrodę za najlepszy debiut od Piotra
Metza i Machiny. W międzyczasie wystąpił na wielu festiwalach t.j.
Coke Live czy Opener. Obecnie Gooral wydaje wraz z menagerem
Łukaszem Adamczewskim we własnej wytworni Kardiogram Tune
płytę „Better Place”, pracuje również m.in nad interpretacją Marka
Grechuty. Gooral nie powiedział ostatniego zdania, a raczej dopiero
„jak jasny gwint” rozkręca się na Polskiej scenie muzycznej…
Dlaczego musimy niszczyć dokumenty
Prowadzenie firmy i jakiejkolwiek działalności gospodarczej
wiąże się z przechowywaniem dokumentów. Wiele z nich
zawiera niezwykle cenne, ważne i wrażliwe dane, które nie
powinny wejść w posiadanie osób spoza przedsiębiorstwa,
nawet jeśli upłynął ich termin przydatności. Dokumentów
nie można oczywiście wiecznie składować, bo każde
archiwum w końcu się zapełni, dlatego też musimy się ich
pozbywać. Wyrzucanie wartościowych druków ze szczegółowymi danymi to fatalny błąd, a w dodatku może się
okazać złamaniem prawa. Dokumenty należy niszczyć, a o
tym dlaczego i w jaki sposób to robić, w poniższym artykule.
Każda firma zobowiązana jest do
prowadzenia dokumentacji związanej z wieloma aspektami swojej
działalności. Z kolei prawo nakłada
na przedsiębiorców obowiązek przechowywania większości z nich, przez
określony czas. Zazwyczaj jest to 60
miesięcy. Po tym okresie druków,
faktur czy raportów możemy się
pozbyć. Częstotliwość przybywania
nowych jest obecnie tak duża, że nie
możemy sobie pozwolić na trzymanie w firmowym archiwum papierów
sprzed 10 czy 15 lat. Nie byłoby na
nie po prostu miejsca. Niestety bardzo często zdarza się tak, że „przeterminowane” dokumenty nie są przez
nas odpowiednio zabezpieczone
i wyrzucamy je w całych arkuszach
do koszy na śmieci czy kontenerów.
Zazwyczaj towarzyszy temu błędne
myślenie, że po tylu latach nie mają
one żadnego znaczenia, a w dodatku
nikt nie będzie grzebał w koszu.
Tymczasem jest zupełnie inaczej.
Po pierwsze dane znajdujące się
na dokumentach, nawet po 5 latach, ujawniają wiele informacji
na temat działalności firmy, jej
tajemnic, pomysłów czy strategii.
Gdy trafią one w niepowołane ręce,
mogą zakończyć się dla przedsiębiorstwa fatalnymi skutkami.
Odpowiednio wykorzystane przez
konkurencję grożą realnymi stratami, zachwianiem pozycji i utratą
Słowo Poznania Gazeta lokalna
i druki wartościowe?
zysków oraz wpływów.
Oprócz tego zawarte są w nich dane
osobowe, które są chronione ustawą.
Zresztą według prawa, jesteśmy zobowiązani do odpowiedniego zabezpieczenia i ochrony niemal wszystkich firmowych dokumentów. Chodzi głównie o 3 akty prawne: uchwaloną w 1997 roku Ustawę o ochronie
danych osobowych, przyjętą przez
parlament w 1999 roku Ustawę
o ochronie informacji niejawnych
oraz Ustawę o odpadach, która w życie weszła w 2001 roku. Nieprzestrzeganie przepisów z nich wynikających może nawet skończyć się
pozbawieniem wolności do lat 2.
Mimo poważnych konsekwencji, jakie wynikają z takiego zachowania, wciąż spotykamy się
z ryzykownymi i nierozważnymi
działaniami wielu firm w Polsce.
Niedawno media informowały, że
poznańska policja znalazła kilka
kartonów wypełnionych dokumentami z kancelarii prawnej. Obecnie
sprawdzane jest, czy znajdują się
na nich wrażliwe dane. Skalę problemu pokazują również statystyki.
W ponad 90 proc. koszów na śmieci
znajdywane są jakieś druki. Co
gorsza, w dwóch na pięciu z nich
są to raporty finansowe. Zdarza
się również, że w koszu lądują dokumenty ze szczegółami poważnych
transakcji finansowych.
Jest to tak bardzo wrażliwa sprawa,
że najlepiej zdecydować się na
doświadczenie firm profesjonalnie zajmujących się niszczeniem
dokumentów, które gwarantują
nam bezpieczeństwo. Wybierając
fachowców wyeliminujemy zarówno ryzyko dostania się naszych wrażliwych danych w niepowołane ręce,
jaki i złamania prawa. Korzystając
z usług niszczenia dokumentów,
kierować musimy się kilkoma kryteriami.
Po pierwsze warto stawiać na doświadczone firmy, które od dłuższego czasu specjalizują się w tej
branży. Po drugie istotne jest to, czy
dokumenty są niszczone doszczętnie,
czy tylko rozdrabniane. Pierwsza
z metod jest zdecydowanie bardziej
pewniejsza, dlatego warto sprawdzić w jakiej klasie bezpieczeństwa
druki są niszczone (czwarta - najwyższa). Ponadto firmy oferujące takie
usługi powinny być ubezpieczone.
Im wyższa to kwota, tym lepiej
08.11, Klub Eskulap, g. 19
Zakopower – zespół założony przez skrzypka Sebastiana Karpiela-Bułeckę. Nazwa zespołu nawiązuje do miasta Zakopane,
z którego pochodzi lider zespołu. Zakopower zadebiutował na
polskim rynku muzycznym płytą „Music Hall” wydaną w maju
2005 roku. Znakomite kompozycje Mateusza Pospieszalskiego, w nowatorskim, energetycznym wykonaniu zespołu, zostały
dobrze przyjęte przez publiczność. Muzycy mają na koncie wiele
prestiżowych festiwali muzycznych w Polsce i Europie. Na
Zaproszenie Instytutu Adama Mickiewicza Zakopower, jako
przedstawiciel polskiej Kultury, mocnym
akcentem zakończył Światową Wystawę
EXPO 2010 w Szanghaju. Na jesień
2015 roku zespół zapowiada premierę
nowego, czwartego już, albumu studyjnego, do którego póki co wypuścili singiel
„Tak ma być”.
10.11, Scena Wspólna, g. 19
On - Sokół to jeden z najbardziej rozpoznawalnych raperów w Polsce, autor wielu kultowych kawałków oraz współtwórca legendarnych formacji Zip Skład, WWO i TPWC.
Ona - Marysia Starosta to urodzona w 1981 roku w Warszawie wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów – absolwentka
szkoły muzycznej pierwszego i drugiego stopnia im. Fryderyka
Chopina w Warszawie. Wojtek Sokół
i Marysia Starosta to duet - zjawisko, które
zdążyło już przedefiniować polski hip-hop. Pozornie i w teorii te dwa muzyczne
światy - szorstkiego, brutalnego rapu
i eterycznego, kobiecego popu do siebie
nie przystają. W praktyce zdążyły już
stworzyć nową jakość w polskiej muzyce.
świadczy o usługodawcy i jego
pozycji na rynku.
Zaufanie jest niezwykle ważną sprawą, jednak zwłaszcza na początku,
nie powinniśmy z nim przesadzać.
Dlatego warto uczestniczyć przy
niszczeniu dokumentów. Niektóre
z firm oferują również pełną dokumentację wideo z takiego procederu,
a nawet możliwość śledzenia go
on-line.
Wiele zależy oczywiście od tego,
jak wiele druków mamy do zniszczenia i jak bardzo są one ważne.
Profesjonalne firmy zapewniają
nawet transport dokumentów (w
tym z konwojentami) i ich fachowe
zaplombowanie. Bywa bowiem tak,
że ryzyko chcemy nie tylko ograniczyć, ale wyeliminować je w stu
procentach.
listopad 2015
REKLAMA
Będzie się działo
str 23
Będzie się działo
29.10, Projekt „Metropolis”, Centrum Kultury Zamek
W Poznaniu odbędzie się seans filmu „Metropolis”. Jednak nie
będzie to jedynie projekcja. Ścieżkę dźwiękową do filmu wykonają na żywo znakomici artyści. Połączenie historycznego kina,
elektroniki, rocka i opery będzie bezprecedensowym wydarzeniem. Takie wykonanie nie miało do tej pory miejsca. Władysław
Komendarek wystąpi w roli tapera. Przygotuje specjalną, niepowtarzalną improwizację, którą wykona wraz z towarzyszącymi
muzykami. „Metropolis” to film, który już od niemal stulecia
stanowi inspirację dla pokoleń twórców.
Dzieło, które choć po premierze wywoływało u krytyków mieszane uczucia
i odniosło ogromną finansową klęskę,
to jednak na zawsze zmieniło sposób
patrzenia na kino z gatunku SF i kino
jako dziedziną sztuki.
31.10, Ogólnopolski Zlot Fanów i Miłośników Depeche Mode,
Blue Note Jazz Club
W tegorocznej edycji fani bawić będą się przy dźwiękach najnowszej płyty solowej Dave’a Gahana przy współpracy z Soulsavers.
W trakcie imprezy odbędzie się pierwsze oficjalne przesłuchanie
płyty „Angels & Ghosts”. Nie zabraknie również piosenek
z poprzednich solowych płyt wokalisty. Muzyka Depeche Mode
nadal kryje w sobie wiele tajemnic, które uczestnicy zlotu będą
skutecznie zgłębiać. Niewątpliwie każdy fan i sympatyk znajdzie tu coś dla siebie. Zobaczyć będzie można nie tylko znane
doskonale wydawnictwa, ale także niepublikowane wcześniej
materiały.
27.10, Minus 2, Centrum Kultury Zamek
„Minus 2” to pierwsza w Polsce realizacja legendarnego izraelskiego artysty Ohada Naharina, uznanego za jednego z najwybitniejszych choreografów naszych czasów. Premiera spektaklu
okazała się ogromnym sukcesem. Jak deklaruje Ohad Naharin:
„Minus 2” to forma rekonstrukcji. Lubię przerabiać, zmieniać
istniejące fragmenty, stwarzać możliwość spojrzenia na nie z innej perspektywy. To zawsze uczy mnie czegoś nowego o mojej
pracy i buduje nową kompozycję. Użyłem scen z różnych prac.
To tak jakbym opowiadał tylko początek, środek lub koniec wielu
historii, ale kiedy złożyłem je w całość, rezultat okazał się równie
spójny, jak oryginał. Może nawet bardziej”.
22.10, Pastrana, Teatr Animacji
Lalkowo-aktorski spektakl dla dorosłych. Najbrzydsza kobieta
świata. Kobieta z brodą. Człowiek małpa. Tajemniczy zwierz.
Tymi i innymi epitetami była określana Julia Pastrana, kobieta,
której choroba dziś ma już swoją ładnie brzmiącą nazwę: hipertrichoza. Przez większość życia podróżowała z objazdowym
monstruarium, cyrkiem dziwadeł, z którego została wykupiona
przez Teodora Lenta. Potem, już jako osobisty impresario, Lent
obwoził ją jako gwiazdę i kuriozum medyczne po europejskich
salonach. O Pastranie napisano dziesiątki prac naukowych, kilka
dzieł literackich, jeden poemat. A teraz także sztukę teatralną.
25.10 – 13.12, Urzekająca paralaksa. Fotografia i jej obrazy,
Muzeum Narodowe
Wystawa dokumentuje rozwój sztuki fotografii, głównie pod
kątem fotografii artystycznej. Wizualną osią idei wystawy jest
zdjęcie Fortunaty Obrąpalskiej. Przedmiot i obraz, a kontrapunktem dla niego – obraz Józefa Mehoffera Dziwny ogród.
Narracja ekspozycji ma pokazać specyfikę obrazowania w fotografii. Skupienie się na trzech immanentnych cechach fotografii – zależności od światła, od rzeczy widzialnej i od czasu
– pozwoli wyróżnić najważniejsze aspekty fotografii jako
środka obrazowania. Na wystawę wybranych zostało ok. 300
prac, głównie fotografii, ale również instalacji fotograficznych
i projekcji ze zbiorów własnych, kolekcji Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Muzeum Historii Fotografii w Krakowie,
oraz z pracowni artystów i kolekcji prywatnej
15.10 - 20.11, Tarcie i grawitacja, Rodríguez Gallery
Punktem wyjścia wystawy Jakuba Jasiukiewicza są tytułowe
tarcie i grawitacja, punktem dojścia zaś, paradoksalnie - ciało.
Artysta dostrzega zarówno analogie, jak i różnice pomiędzy
znaczeniami pojęć, takimi jak opór, tarcie, przyciąganie, wytrzymałość, wytwarzanie ciepła, które istnieją równolegle w dwóch
bardzo odmiennych słownikach - z jednej stron w tym zaczerpniętym z dziedziny fizyki, z drugiej strony w tym używanym
do opisania biologicznego ciała, jego relacji i funkcjonowania.
Posługując się różnymi mediami i operując charakterystycznym
dla siebie poczuciem humoru, Jasiukiewicz tworzy prace, które
krążą wokół tych zagadnień i ujawniając strzępki narracji zapraszają widza do podjęcia podobnych refleksji.
Książki dla dzieci
Karolina
Grabarczyk
Architekt z wykształcenia, miłośniczka literatury i ilustracji dla dzieci oraz szeroko pojętej estetyki, pasjonatka
życia. Studiuje „Literaturę i książkę dla dzieci i młodzieży
wobec wyzwań nowoczesności” w instytucie Literatury
Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie pracuje
na portalu CzasDzieci.pl jako redaktor działu „Książka”
i specjalista do spraw współpracy z wydawnictwami
literackimi oraz redaktor-koordynator Wrocławia.
„PREZENTY ASTONA”
Lotta Geffenblad
Udał się Lottcie Geffenblad tekst,
udały się ilustracje. Trudno oprzeć
się „Prezentom Astona”, podobnie
jak całej skandynawskiej literaturze dziecięcej, którą cenię i polecam w pełni świadomie.
Kto czytał „Kamyki Astona”,
ten wie, czego może spodziewać
się tym razem. Zakres doznań jest
ogromny. Od zachwytu nad oryginalnością szaty graficznej, poprzez
zdziwienie prostotą tekstu, aż do
zaskoczenia trafnością przekazu.
Jakby tego było mało jest jeszcze
drugie dno komunikowanej treści.
Czytelnik uczy się empatii, do-
listopad 2015
wiaduje się o znaczeniu potrzeb,
poznaje sposoby odpowiadania
na nie, a wszystko to za sprawą
uroczego pieska.
Aston uwielbia pakować prezenty
przy pomocy taśmy klejącej, plastrów i długiego sznurka. Potrafi robić to pięknie dosłownie i w przenośni. Dosłownie, pakując przedmioty
codziennego użytku, w przenośni,
zawijając w papier swoją szczenięcą
miłość do najbliższych.
„Widziałeś gdzieś sól, Astonie?
– pyta tata. Aston podaje mu szeleszczący prezent. W środku jest
solniczka.”
Dzień urodzin pieska odkrywa
przed nim uroki bycia obdarowy-
wanym. Nie sposób nie dzielić
z nim radości z otrzymanych prezentów. Zwłaszcza z tego jednego,
który okazał się najcenniejszy…
Książka zaskakuje mądrością,
powala wrażliwością i rodzi tematy do czytelniczych dyskusji.
Porusza serce i mózg, zostawiając
jednocześnie przestrzeń do samodzielnego rozwoju. Chapeau bas!
„ALBERT I MIKA”
Gunilla Bergström
„Albert nie bawi się z dziewczynami. OCZYWIŚCIE, ŻE NIE!”
Uwielbia za to spędzać czas z Wiktorem i jego kuzynką Miką, która w niczym nie przypomina przedstawicielki znienawidzonego rodu
kilkuletnich bab. Nie płacze bez
powodu. Nie stroi się. Nie przegląda
ciągle w lustrze, a co najważniejsze
„nie szepcze po kątach i nie śmieje
się nie wiadomo z czego”.
Za to „ciągle wymyśla jakieś
nowe rzeczy” i „nie boi się skakać
z dachu garażu”, nic więc dziwnego, że jest dla chłopca idealną
towarzyszką zabaw nawet, gdy nie
ma z nimi Wiktora. „Wtedy jest
chyba jeszcze lepiej”.
„Albert bawi się z dziewczynami.
ALBERT PLUS MIKA” z dopiskiem HA HA i serce przebite
strzałą na ścianie szkolnej toalety
chłopców burzy świat siedmiolatka…
Lubię wiedzieć co słychać u Alberta. Odkrywać świat jego uczuć
i emocji. Lubię to poczucie spójności, które towarzyszy mi podczas
lektury. Nie mogę oderwać oczu
od prostych, wymownych ilustracji.
Zachwyca mnie lekki, a zarazem
trafiający w sedno humor. Bawią
dopiski na rysunkach. Cieszy mnie,
że pod tą przyjemną formą przekazu
kryje się mądrość i głębia, pozwalająca odkryć w Albercie cząstkę
siebie.
„BIURO
DETEKTYWISTYCZNE
LASSEGO I MAI.
TAJEMNICA POŻARÓW”
Martin Widmark Ilustr.
Helena Willis.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że
przeszczepianie konwencji kryminału na grunt literatury dziecięcej
stało się zjawiskiem bardzo popularnym.
Dość spojrzeć na szwedzką serię
„Biuro Detektywistyczne Lassego
i Mai” Martina Widmarka by
stwierdzić, że są ku temu powody.
Po pierwsze: dzieci lubią tajemnice.
Po drugie: cenią wymagania, którym są w stanie sprostać. Po trzecie:
chcą mieć poczucie, że poradzą
sobie samodzielnie z rozwiązaniem
zagadki.
Lasse i Maja wychodzą naprzeciw
dziecięcym potrzebom. Poruszają
się w przestrzeni pewnego rodzaju
osierocenia. Ich działaniem, decyzjami nie kierują osoby dorosłe.
Nie są ograniczeni zakazami i nakazami rodziców czy opiekunów.
Przeciwnie, sami generują ciąg
zdarzeń, kierując się własną wolą,
spostrzegawczością i umiejętnością
kojarzenia faktów.
„- Pali się! – krzyczy Maja. Tam!
Zobacz!”
Czy małoletnim śledczym uda
się wyjaśnić tajemnicę dziwnym
podpaleń w szwedzkim miasteczku
Valleby? Czy zaginięcie drogocennych przedmiotów ma coś wspólnego z nowym alarmem przeciwpożarowym i gaśnicą?
Tworząc obraz literacki autor posługuje się czasem teraźniejszym,
aktywując proces identyfikowania
się czytelników z bohaterami fikcyjnymi. Nieskomplikowane, ale nie
infantylne, słownictwo umożliwia
milusińskim samodzielne czytanie.
Charakterystyczne, prowadzone rozedrganą, strzępiastą kreską
ilustracje Heleny Willis doskonale
komponują się z wartko płynącą
akcją. Nic dodać nic ująć.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 24
REKLAMA
Reklama
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2015

Podobne dokumenty