Pobierz PDF

Transkrypt

Pobierz PDF
25 lutego 2015, nr 2
www.crn.pl
ISSN 1429-8945
Druk 3D
Czas na
resellerów
str. 28
Centra danych
Oferta dla
integratorów
str. 40
Co z tą
cyfrową
Polską?
Krzysztof Szubert, prezes Connect
Distribution oraz minister
ds. cyfryzacji w Gabinecie Cieni
Business Centre Club
str. 16
1-1 CRN.indd 1
1/19/15 12:58 PM
2/2015
12
20
WMware obiecuje
dodatkowe zyski
Konferencja Partner Exchange 2015
5
14
Gartner: jesteśmy
na cyfrowym zakręcie
Data Center, Infrastructure and
Operations Management Summit
16
Rośn popyt
Rośnie
na no
notebooki
ponadp
ponadprzeciętnej
wytrzy
wytrzymałości.
Cyfryzacja potrzebuje
silnej ręki
Kanapa CRN Polska z Krzysztofem
Szubertem, prezesem Connect
Distribution oraz ministrem
ds. cyfryzacji w Gospodarczym
Gabinecie Cieni BCC
23
Biznes ceni
niezawodność
Laptopy:
Notebooki Lenovo z atestami
24
Dwa pecety za pensję
Badanie CRN Polska
28
klienci potrzebują
wzmocnienia
Druk 3D: resellerzy
nabierają znaczenia
Czy i na czym reseller może zarobić?
32
Druk do wynajęcia
Przełomowa usługa ABC Daty
34
Duzi będą... więksi
Prognozy na 2015 r.
w handlu detalicznym
36
Bezos uśmiecha się
do partnerów
Większe wsparcie dla integratorów
sprzedających usługi AWS
50 Puls branży IT
52
MSP to perspektywiczny sektor
dla integratorów
nieodwracalny
Jak można wykorzystać analizy
zbiorów danych
Trzy modele współpracy
z producentem
60 Cloud wymaga
nowego podejścia
Czy Microsoft oszalał?!
RRC Poland:
gwiazdorski jubileusz
15-lecie dystrybutora
57
Netgear gotowy na 2015
Konferencja producenta
dla polskich partnerów
Rośnie liczba klientów ATM
46 Big Data: obraz z chaosu
Ostatni taki rok
Rozmowa
z Moniką Mickiewicz,
menedżerem działu sprzedaży
w polskim oddziale Microsoftu
Felieton Konstantego Młynarczyka
40 Biznes w centrum danych 56
44 Chmuryzacja – proces
Microsoftu
Początek przełomowych zmian
na rynku komponentów
55
60 Rośnie chmura
Badania i dane statystyczne
58
Cena to nie wszystko
Rozmowa z Peterem Newtonem,
senior product directorem w Netgear
62
Zarządzaj
z optymizmem
Centrum Wiedzy Menedżera
64 Nowości produktowe
66 Gra pasywna
Felieton
Ireneusza Dąbrowskiego
CRN nr 2/2015
3
Jak to? Kakto…
TOMASZ GOŁĘBIOWSKI
REDAKTOR NACZELNY
W
ygląda na to, że narażę się na branżowy hejt, bo zamierzam odnieść się do jednej z największych bolączek naszych resellerów. Co gorsza, z pozycji tego,
który ich poucza. Co zresztą nie bardzo mi wypada, bo moje własne działania biznesowe w branży IT skończyły się klapą i… zostałem dziennikarzem. Ale do rzeczy. Na
naszym internetowym forum co rusz powraca temat sieci detalicznych prowadzonych przez dystrybutorów (ostatnio nasi
czytelnicy wściekli się na nową franczyzę
AB pod nazwą Kakto). Dla niezależnych
resellerów to oczywiście granda – i sporo w tym racji. Jeśli bowiem kupujemy od
dystrybutora, który ma swój salon detaliczny blisko naszego, to – jakkolwiek by
na to patrzeć – dofinansowujemy konkurencję.
I teraz tak: z jednej strony jest się na co wściekać, bo chciałoby
się działać w „czystym” kanale dystrybucyjnym. Z drugiej strony, drodzy resellerzy, skoro tak się zżymacie na Action oraz AB,
które z wami konkurują, dlaczego nie docenicie faktu, że na przykład Tech Data (niedowiarków zapewniam, że wciąż taka firma
w Polsce działa) nie robi partnerom koło pióra własną siecią detaliczną? Nie robiła tego za rządów Ireneusza Dąbrowskiego ani
za Piotra Mirosława, ani pod kierownictwem Andrzeja Sobola.
I co? I nic, to znaczy Action oraz AB rządzą polską dystrybucją,
zaś Tech Data ciągnie się w ogonie. OK, macie rację, że TD sama
sobie winna, bo ta wyraziście amerykańska korporacja nie potrafiła być tak elastyczna, jak tego wymagał polski rynek. Ale z drugiej strony o wiele lepiej radząca sobie z naszą rzeczywistością
ABC Data, która nie ma własnej sieci detalicznej, też nie zdobyła resellerskich serc
na taką skalę, żeby wymieść z rynku warszawskich i wrocławskich konkurentów.
Może więc Action oraz AB mają rację?
Działamy w wymagającym biznesie, trzeba osiągnąć wynik i nie ma miejsca na sentymenty. Zwłaszcza po wejściu na giełdę,
która bardzo nie lubi, gdy obroty przestają
rosnąć. Nie liczcie więc na to, drodzy resellerzy, że wasze forumowe zżymanie się na rzeczywistość coś
w tym przypadku zmieni. Nie podoba się? Kupujcie tam, gdzie
z wami nie konkurują, a w tzw. międzyczasie zdobywajcie kompetencje, które umożliwią wam ucieczkę od sklepowego detalu.
Że co? Że łatwo powiedzieć? No więc niełatwo, bo wiem, z jakim
wysiłkiem wiązało się przestawienie CRN-a z pisma dla resellerów w magazyn dla VAR-ów oraz integratorów (teraz także pod
postacią Vademecum). Dajmy więc spokój z narzekaniem i idźmy
po pieniądze tam, gdzie zarobimy je również za 5–10 lat.
Szkoda czasu
na narzekanie.
COMPUTER RESELLER NEWS POLSKA
Rok 17, numer 2 (390), 25 lutego 2015
PL ISSN 1429-8945
REDAKCJA:
02-674 Warszawa, Marynarska 15
tel. (22) 36-03-800, [email protected], www.CRN.pl
Tomasz Gołębiowski tgo (redaktor naczelny)
tomasz.goł[email protected], tel. (22) 44-88-488
Dorota Gutkowska dg (sekretarz redakcji)
[email protected], tel. (22) 44-88-350
Karolina Marszałek km
[email protected], tel. (22) 44-88-459
Krzysztof Pasławski kp
[email protected], tel. (22) 44-88-495
Krzysztof Jakubik kj
[email protected], tel. 660-73-30-90
Tomasz Janoś tj, [email protected]
Rafał Janus rj, rafał[email protected]
FELIETONY: Ireneusz Dąbrowski,
Konstanty Młynarczyk
4
ŁAMANIE I GRAFIKA:
Aneta Mikulska
FOTOGRAFIA NA OKŁADCE:
Focus Images Tomasz Pisiński
FOTOGRAFIE: Marek Zawadzki,
Focus Images Tomasz Pisiński, archiwum
KOREKTA: Katarzyna Winsztal
Prokurent/Chief Financial Officer:
Tomasz Dziekan
Doradca Zarządu ds. Edytorskich:
Krystyna Kaszuba
Dyrektor Wydawniczy: Edyta Pudłowska
Brand Manager: Ewa Korzańska,
tel. (22) 360-36-55, [email protected]
KIEROWNIK PRODUKCJI:
Tomasz Gajda
[email protected]
KOORDYNATOR PRODUKCJI:
Jan Kutyna, [email protected]
PRENUMERATA: [email protected]
REKLAMA:
Burda Media Polska Sp. z o.o.
02-674 Warszawa, ul. Marynarska 15
tel. (22) 360-36-03, faks (22) 360-39-80
Commercial Director of Advertising Sales,
Corporate Publishing & Business Development:
Barbara Topol
Sales Director Men & Special Interest:
Katarzyna Nowakowska
WYDAWCA:
Burda Communications Sp. z o.o.
02-674 Warszawa, Marynarska 15
ZARZĄD:
Regional Director Poland & Czech Republic:
Margaret Ann Dowling
Dyrektor Generalny: Justyna Namięta
Senior Sales Coordinator:
Małgorzata Antoniewicz, tel. (22) 360-36-24,
[email protected]
PROJEKTY SPECJALNE:
Senior Marketing & Sales Development
Manager: Jacek Goszczycki, tel. (22) 360-36-78
[email protected]
Group Account Manager Digital Sales:
Agata Domalska, tel. (22) 360-38-84
[email protected]
Reklamy przyjmowane są w siedzibie wydawnictwa.
Za treść ogłoszeń redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
© Copyright 1998 Burda Communications sp. z o.o.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Computer Reseller News
Polska contains articles under license from CMP Media Inc.
HANDLOWCY:
Head of Sales: Agata Myśluk,
tel. (22) 360-36-75,
[email protected]
© 1998 CMP Media Inc. All rights reserved.
Burda Communications należy do: Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Wydawców i Izby Wydawców Prasy
CRN_Polska_Brother_197x265.indd 1
15.12.2014 16:05
PERYSKOP
MIESIĄ
C NA M
INUSIE
+ eOpen oraz Integrity Solutions, dwóch ważnych partnerów Microsoftu, postanowiło połączyć
siły i działać pod wspólnym szyldem: Integrity Partners. Nowa spółka ma koncentrować się na takich
obszarach jak chmura, bezpieczeństwo, infrastruktura IT. Będzie miała największą w Polsce liczbę
klientów z wdrożonymi usługami cloud pochodzącymi od Microsoftu. Połączenie odbyło się poprzez
wymianę udziałów. Dotychczasowi właściciele eOpen stali się wspólnikami Integrity Solutions
(łącznie objęli 18 proc. udziałów spółki, 82 proc. jest w rękach dotychczasowych udziałowców,
w tym 51 proc. ma Altkom Akademia).
+ IBM podpisał kolejny megakontrakt z ZUS-em o wartości 230 mln zł. Umowa obejmuje udzielenie licencji na oprogramowanie IBM, a także świadczenie usług wsparcia kodu
sterującego GDPS. Ma on zapewnić dostęp do danych i systemów. Zamówienia udzielono
bez przetargu, z wolnej ręki.
+ Asseco wygrało przetarg na wdrożenie systemu informatycznego
- Vobis Digital nie dysponuje żadnym majątkiem – uznał szczeciński Sąd Rejonowy, uzasadniając oddalenie wniosku o upadłość likwidacyjną spółki. Według sędziego niemożność ustalenia majątku oznacza brak
środków na pokrycie kosztów upadłości. Z takim żądaniem wystąpił jeden
z wierzycieli – zarządzająca warszawskim centrum handlowym spółka Atrium
Reduta, gdyż były detalista nie spłacał długów.
- UOKiK przez pomyłkę ujawnił adresy poczty elektronicznej osób, które
mają kredyty we frankach i wysłały do urzędu maile z pytaniami lub wątpliwościami. Błąd popełnił jeden z pracowników UOKiK, który wysyłając wiadomość
z adresu [email protected], zapomniał ukryć dane odbiorców (skorzystał z opcji
DW zamiast UDW). Urząd przeprosił klientów i zapewnił, że była to sytuacja jednorazowa i nigdy więcej się nie powtórzy.
- Grupa Onet.pl oskarżyła Grupę Wirtualna Polska o nieetyczne zachowania związane ze sztucznym generowaniem ruchu na stronach internetowych. Zdaniem przedstawicieli Onetu ich konkurent stworzył rzekomo specjalną wersję strony głównej WP.pl, na którą
sztucznie trafia ruch z wyszukiwarki Google. W efekcie każdy użytkownik, który nie ma w swojej
przeglądarce zapisanych danych (np. takich jak ciasteczka) informujących o tym, że w ostatnim
czasie odwiedził portal Wirtualna Polska, jest zamiast do wybranego w wyszukiwarce artykułu,
przekierowywany do strony głównej zawierającej jedynie link z tytułem artykułu.
- ESET, producent oprogramowania antywirusowego, potwierdza skokowy wzrost ataków na polskich użytkowników programów pocztowych przez nową wersję złośliwego oprogramowania CTB-Locker. To rodzaj tzw. ransomware’u, który trafia do odbiorców pod postacią maili z załącznikiem udającym
elektroniczną fakturę lub umowę handlową. Próba jego otwarcia powoduje zaszyfrowanie wszystkich
dokumentów zapisanych na komputerze i podłączonych do niego nośnikach. Następnie wyświetlane jest
żądanie zapłaty okupu w wysokości kilku tysięcy złotych za ich odszyfrowanie.
6
CRN nr 2/2015
POWIE
„Czechom trzeba długo tłumaczyć, że mają coś robić
po nowemu. Z Polakami
nie ma tego problemu”
– Andrzej Przybyło,
prezes AB („Newsweek”, nr 5/2015)
DZIEL
I
+ Husarion, polski start-up, zaprezentował użytkownikom
serwisu crowdfundingowego Kickstarter.com swój innowacyjny
projekt RoboCORE – „Serce robotów”, dzięki któremu ich budowanie ma być o wiele prostsze i tańsze. Produkt ma umożliwić entuzjastom oraz firmom tworzenie zarówno prostych,
jak i profesjonalnych robotów bez specjalistycznej wiedzy
i dużych nakładów finansowych. Aby rozpocząć produkcję, Polacy potrzebują zebrać 50 tys. dol. Rynek robotyki
konsumenckiej ma przed sobą olbrzymie perspektywy
rozwoju. Według analityków Business Insider Intelligence do końca 2019 r. jego wartość może przekroczyć 1,5 mld dol.
MIESIĄ
C NA P
w szpitalu w Żywcu. Usługę wykona za 2,3 mln zł brutto. Integrator
uruchomi w placówce swój zaprojektowany dla służby zdrowia autorski system AMMS (Asseco Medical Management Solutions). W szpitalu
ruszy także system klasy Business Intelligence. Ponadto Asseco
będzie odpowiedzialne za dostarczenie i instalację infrastruktury
serwerowo-sieciowej.
LUSIE,
+ Veeam Software odnotował w ubiegłym roku na polskim rynku 43-proc. wzrost
przychodów. Ponadto, jak zapewnia spółka, podwoiła się baza jej klientów. Veeam jest
dostawcą rozwiązań, które zapewniają ciągłość dostępu do centrów danych. Według
przedstawicieli producenta globalnie co miesiąc zdobywa on średnio 4 tys. nowych
klientów (obecnie jest ich 135 tys.).
- Thales i Qumak to dwie firmy z pięciu, na które
UOKiK nałożył kary na łączną kwotę ponad 8 mln zł. Sprawa
dotyczy przetargu organizowanego przez PKP PLK na modernizację linii kolejowej Warszawa Okęcie-Radom, zorganizowanego w 2011 r. Zamówienie obejmowało system kierowania
ruchem pociągów. Przeznaczono na ten cel ponad 0,5 mld zł. Według UOKiK uczestnicy przetargu zawarli ze sobą dwa niedozwolone porozumienia. W jednym wzięli udział Thales Polska i Qumak,
który uznał decyzję UOKiK za bezpodstawną i odwołał się do sądu.
Zapewnia, że nie zawarł niedozwolonego porozumienia.
„Jeżeli będzie trzeba, dostarczymy
produkty Apple’a, HP czy Della na
Krym z wykorzystaniem bojowych
płetwonurków” – Dmitrij Aleksiejew, prezes rosyjskiego retailera
DNS („Kommiersant”, 26/01/2015)
„W chwili, gdy coraz więcej usług
jest dostępnych na platformach
mobilnych, polscy urzędnicy ciągle działają jak XIX-wieczna biurokracja z czasów absolutyzmu”
– Piotr Wołejko, ekspert Pracodawców RP (5/02/2015)
WYDARZENIA
Samsung: nadal spadki
Malejąca sprzedaż na rynku mobilnym mocno odbija się na finansach
korporacji. W IV kw. 2014 r. zysk netto Samsunga skurczył się kolejny
raz z rzędu, tym razem o 27 proc., do 4,94 mld dol., przy przychodach
wielkości 48,6 mld dol. (o 11 proc. mniej niż w IV kw. 2013 r.). Skala spadków jest mniejsza niż w III kw. ub.r., gdy zysk netto stopniał o 49 proc.,
a przychody o 20 proc.
Tak jak w całym ub.r., wynik pociągnęła w dół słabnąca
największego w Samsungu działu mobilnesprzedaż naj
go. Jego przychody wyniosły 23 mld dol.
go
w IV kw. (-23 proc.), a zysk operacyjny
– 1,8 mld dol. (-22 proc.). Sytuację ma
poprawić zmiana strategii firmy na rynku mobilnym: więcej innowacji w nowych modelach i poszerzenie oferty
tańszych urządzeń. Ponadto w br. liczba
modeli smartfonów Samsunga zostanie
zmniejszona nawet o 1/3 w porównaniu
z 2014 r., co ograniczy koszty.
Coraz mocniejszym filarem biznesu
Samsunga staje się natomiast dział
półprzewodników – jego zysk operacyjny
w IV kw. wzrósł o 36 proc., do 2,5 mld dol.
Eptimo otwiera
centra szkoleniowe
Na początku lutego rozpoczął działalność pierwszy ośrodek szkoleniowy
Eptimo w Katowicach. Jego oferta zawiera szkolenia produktowe, obejmujące m.in. nowe na polskim rynku produkty marek ZTE oraz Legrand.
Dystrybutor planuje również warsztaty techniczne.
Na marzec zapowiadane jest otwarcie centrum szkoleniowego we Wrocławiu. Eptimo zamierza też uruchomić ośrodek w Warszawie. Spółka wykorzysta swoje autorskie programy szkoleniowe, nad którymi pracuje od
kilku miesięcy.
Nowy Country Manager
VMware w Polsce
Nowym szefem firmy w Polsce i krajach bałtyckich został Bartłomiej
Ślawski, który poprzednio pracował w Oracle’u (od stycznia 2014 r.)
na stanowisku Applications Sales Director dla Polski i krajów bałtyckich. Wcześniej, w latach 2011–2013, pełnił funkcję enterprise business country managera w Huawei. Przez dziewięć lat, od 2003 do
2011 r., był związany z IBM-em, zajmując różne kierownicze stanowiska (ostatnio jako Communication & Industrial Sectors Leader).
Bartłomiej Ślawski będzie odpowiedzialny za rozwój firmy w kraju i
wsparcie klientów. Poprzedni szef VMware’a w Polsce i krajach bałtyckich Piotr Fąderski awansował. Będzie odpowiedzialny za kanał
partnerski w Europie Wschodniej. Objął stanowisko Regional Manager Partner Organization.
AB poszerzyło
współpracę
z HP
Nowa umowa umożliwia wrocławskiej spółce sprzedaż kontraktów
serwisowych. W listopadzie ub.r.
wrocławska spółka podpisała dwie
umowy – HP Networking i Business
Critical System. Partnerzy i klienci
AB zyskali wówczas dostęp do pełnej oferty sieciowej amerykańskiego producenta oraz do systemów
do zastosowań krytycznych, opartych na serwerach HP Integrity.
Cisco powiększyło krakowskie centrum usług
Firma uruchomiła w Krakowie Network Operations Center – to trzeci tego typu ośrodek na świecie. Inżynierowie NOC monitorują stan sieci
i infrastruktury klientów, reagują na wykryte problemy. Wśród klientów są globalni operatorzy telekomunikacyjni, instytucje finansowe i ubezpieczeniowe. Dwa pozostałe ośrodki tego typu znajdują się w USA i w Indiach. Uruchomienie NOC to kolejny etap inwestycji w Cisco Global
Services Center w Krakowie, które świadczy usługi wsparcia technicznego i biznesowego dla klientów, partnerów i pracowników Cisco w regionie EMEAR (Europa, Bliski Wschód, Afryka, Rosja). Obecnie centrum zatrudnia ponad 500 osób. Cisco zapowiada dalszą rozbudowę krakowskiej placówki. Zatrudnienie ma wzrosnąć w ciągu 2 lat do ponad 1 tys. osób. Polscy inżynierowie mają pomóc korporacji w osiągnięciu pozycji
lidera usług opartych na chmurze.
CRN nr 2/2015
7
Check Point: Przodujemy w druku 3D
program
Polska jest potęgą w budowie dronów i drukarek 3D – wynika z niedawnego raportu Deloitte. Według globalnych prognoz w bieżącym roku światowa sprzedaż takich urządzeń wyniesie ok. 220 tys. sztuk. Z anpartnerski
kiet przeprowadzonych wśród polskich producentów wynika, że dostarczą na rynek ok. 10 proc. tego
Z kolei sprzedaż cywilnych dronów ma osiągnąć w 2015 r. poziom ok. 300 tys. sztuk, a tegoz gwiazdkami wolumenu.
roczne przychody firm z tego segmentu szacowane są na 200–400 mln dol.
W Stars Program przewidziano
poziomy akredytacji od dwóch
gwiazdek (certyfikowany partner)
do poziomu czterech gwiazdek
(dostępnego tylko po zaproszeniu). Według Check Pointa w nowym programie dodano szkolenia
techniczne i sprzedażowe oraz
certyfikacje, przewidziano pełny zwrot kosztów reklamowych
i większe niż dotąd wypłaty motywacyjne. Program podzielono na
poziomy wynagrodzenia, oferując
partnerom zniżki i gwarantowane marże.
Maciej
Żmijewski
szefem
sprzedaży
w Toshibie
Maciej Żmijewski objął stanowisko Head of Sales & Marketing
w polskim oddziale Toshiby.
Nowy dyrektor przejmie obowiązki Marcina Habzdy, dotychczasowego business unit
directora of TV Poland & Baltic
states. Z Toshibą jest związany
od ponad pięciu lat. Był channel
account managerem.
Merlin.pl z nowym prezesem i strategią
Preezesem zzarządu Merlin.pl został Tomasz Kowalski, zastępując na tym stanowisku
Prezesem
Ireneusza
Ire
reeneusza Kazimierczyka. Tomasz Kowalski był dotąd dyrektorem zarządzającym
od handlu i rozwoju w grupie Czerwona Torebka, do której należy Merlin.pl.
Zgodnie z przyjętą
strategią, w 2015 r. spółka stawia m.in. na rozwój logistyz
ki, sieci punktów
odbioru i inwestycje w m-commerce. Od wiosny e-sklep bępu
dzie korzys
korzystał z nowego magazynu, znajdującego się w Łubnej pod Warszawą
Piaseczno), o powierzchni 13 tys. mkw., czyli ponad dwukrotnie więk(powiat Pias
szej niż dotychczasowa. Nadal ma powiększać się liczba punktów odbioru
osobistego w całym kraju. Aktualnie jest ich blisko 600. Spółka finalizuosob
prace nad nową, responsywną stroną internetową sklepu. Inwestuje
je p
w m-commerce.
w Tylko dla czytelników CRN Polska
tańsze warsztaty druku 3D!
W dniach 11–12 marca w Kielcach odbędzie się piąta edycja Dni Druku 3D. To największe targi branży druku 3D
w Polsce. Organizator – FabiLab Kielce – spodziewa się ponad 10 tys. zwiedzających. Pojawią się najważniejsi
producenci i dystrybutorzy. Przewidziano liczne premiery urządzeń. Będzie można obejrzeć zarówno tani sprzęt
za kilka tysięcy złotych, jak i profesjonalne systemy produkcyjne warte co najmniej kilkadziesiąt tysięcy euro.
Jedną z atrakcji targów są warsztaty druku 3D, organizowane wyłącznie dla resellerów przez ABC Datę. Zostaną na nich omówione najważniejsze zagadnienia związane z drukiem 3D (technologie, zalety, wady, możliwości, ograniczenia). Resellerzy dowiedzą się także, dlaczego w tej chwili jest najlepszy czas, aby wejść
w nową branżę, oraz kto może być ich potencjalnym klientem. Warsztaty są bezpłatne, ale każdy uczestnik,
który dowiedział się o warsztatach za pośrednictwem CRN Polska, otrzyma zaproszenie o wartości 400 zł
do wykorzystania w kolejnych cyklach szkoleniowych (planowane są cztery zakresy kursów całodniowych
organizowanych cyklicznie do końca czerwca br.). Wspomniane szkolenia będą odpłatne – ich koszt wynosi
500–850 zł od osoby.
Informacje o warsztatach i formularz rejestracyjny znajdują się w systemie Interlink na stronie
interlink.pl/warsztaty-3d (w formularzu należy powołać się na CRN Polska). Resellerzy zainteresowani udziałem w warsztatach druku 3D z ABC Datą mogę także pisać na adres: [email protected]. Osobą kontaktową jest
Radosław Janicki.
Pierwsze w Polsce laboratorium FortiLab
Przedstawiciele firm Nbit, Fortinet i Veracomp otworzyli laboratorium rozwiązań bezpieczeństwa sieciowego,
przeznaczone do testów i pokazów. Obiekt znajduje się w chorzowskiej siedzibie spółki Nbit. Mieści urządzenia
Fortinetu i sprzęt serwerowy, który może symulować pracę przedsiębiorstwa każdej wielkości. W szafie serwerowej 48U da się stworzyć na życzenie klienta dowolną architekturę sprzętową. Do ośmiu szklanych filarów doprowadzono instalację teletechniczną. Każdy jest niezależnie podświetlany, dlatego możliwa jest wizualizacja drogi,
jaką przebywają pakiety danych przechodzące z urządzenia na urządzenie.
8
CRN nr 2/2015
Fiskus
Emerson świętuje z partnerami
prześwietli
W noworocznym spotkaniu Emerson Network Power
wzięli udział resellerzy i integratorzy, a także dystrybutorzy
branżę
i użytkownicy rozwiązań amerykańskiej marki. Producent,
zdecydował się na sprzedaż w kanale dystrybucyjelektroniczną zanim
nym (przed dwoma laty), należał do liderów w segmencie
Pod lupę trafią podmioty z branż,
w których występują największe
nieprawidłowości, a więc paliwa
i elektronika – poinformowała PAP
wiceminister finansów Agnieszka Królikowska. Zapewniła, że
zmniejszyła się skala wyłudzeń
podatkowych w handlu elektroniką, co jej zdaniem jest związane ze
wzmożonymi kontrolami i zapowiedzią wprowadzenia odwróconego VAT-u na niektóre produkty.
Z jej wypowiedzi wynika, że fiskus
przykręci śrubę – według wytycznych Ministerstwa Finansów
80 proc. kontroli ma doprowadzić
do wykrycia nadużyć. Taka jest
wymagana skuteczność sprawdzania podmiotów wskazanych na
podstawie analiz obszarów ryzyka, tj. branż, gdzie występuje wiele
nieprawidłowości.
Zarząd
Nokautu
zrezygnował
Z dniem 28 stycznia rezygnację złożył prezes grupy Nokaut i współzałożyciel firmy Michał Jaskólski. Odszedł
także członek zarządu Patryk Kitowski. Spółka nie podała powodów
tych decyzji. Funkcję prezesa przejął
Wojciech Czernecki, oddelegowany z rady nadzorczej. Zgodnie z jej
uchwałą pozostanie szefem spółki do
31 marca br. Wojciech Czernecki razem z Michałem Jaskólskim zakładali
porównywarkę cen w 2006 r. Czernecki był prezesem Nokautu w latach
2006–2013. Potem przeszedł do rady
nadzorczej. Michał Jaskólski pozostał
prezesem spółek zależnych Nokautu
SA, tj. Nokaut.pl i SklepyFirmowe.pl.
dużych systemów zasilania awaryjnego. Teraz coraz częściej jest postrzegany również jako dostawca rozwiązań
o mniejszej mocy, z którymi za pośrednictwem partnerów
dociera do małych oraz średnich firm. Według przedstawicieli Emersona, obecnie ponad 1000 resellerów i integratorów regularnie kupuje sprzęt tej marki.
NA ZDJ. (OD PRAWEJ): TILO KASCHUBEK, DIRECTOR IT
Paweł Umiński, Channel Sales Manager w Emerson
Network Power zapewnia, że partnerzy mogą w bieżącym
CHANNEL EMEA, ORAZ MICHELE MARTIRADONNA, AREA
roku liczyć na serię certyfikowanych szkoleń. Równolegle DIRECTOR (EMERSON NETWORK POWER); TOMASZ GOŁĘBIOWSKI
z rozwojem kompetencji partnerów dostawca rozbudoORAZ JACEK GOSZCZYCKI (CRN POLSKA).
wuje portfolio produktów. W 2015 r. do oferty producenta
trafi m.in. nowy zasilacz Liebert GXT4.
Dystrybutorami sprzętu Emerson Network Power są: AB, ABC Data, Action i od niedawna także Eptimo.
Huawei – duży wzrost na rynku
konsumenckim
W 2015 r. przychody kons
konsumenckiej grupy biznesowej Huawei wzrosną o ok. 30 proc., do
przedstawił szef działu Richard Yu. Koncern zamierza więc utrzymać
16 mld dol. – taki cel przed
wzrostu. W bieżącym roku Hauwei skoncentruje się na rynku smartzeszłoroczne tempo wzro
fonów z wyższej półki. Więcej niż 30 proc. modeli konsumenckich
fonó
wypuszczonych
na rynek w br. ma kosztować ponad 320 dol.
w
((czyli ok. 1,2 tys. zł), w ubiegłym ten odsetek wynosił 18 proc.
W całym 2014 r. firma dostarczyła ok. 75 mln smartfonów,
o 40 proc. więcej niż w 2013. Plan na 2015 przewiduje sprzedaż ok. 100 mln smartfonów. Zdaniem szefa Huawei większość tanich marek smartfonów w ciągu 3–5 lat zwinie
biznes, bo nie wytrzyma konkurencji.
Allegro: nowy
oddział IT
IT SEC
Conference 2015
W nowym regionalnym biurze
w Krakowie będzie pracować kilkudziesięciu specjalistów IT, m.in.
od rozwiązań mobilnych, e-commerce i Big Data. Zespołem kieruje
Wojciech Burkot, który wcześniej
był szefem IT Google’a w Polsce.
Otwarcie oddziału jest częścią nowej mobilnej strategii Allegro. Jej cel
to dostarczanie narzędzi do handlu
w Internecie, zwłaszcza w zakresie
rozwiązań mobilnych.
Bakotech organizuje konferencję przeznaczoną dla partnerów zainteresowanych rozwiązaniami z zakresu bezpieczeństwa, sieci i infrastruktury. Spotkanie odbędzie 12 marca w Warszawie. Będzie okazją do zapoznania się nowymi produktami, które dystrybutor wprowadza na
rynek polski. Wśród nich są rozwiązania takich dostawców jak: Webroot
(ochrona antywirusowa i antymalware), SpamTitan (systemy antyspamowe zabezpieczające serwery pocztowe), GateProtect (UTM),
Netwrix (audyt infrastruktury IT) i CoSoSys (DLP i MDM). Przedstawiciele każdego z producentów poprowadzą wykłady dla uczestników.
Więcej informacji i formularz rejestracyjny jest dostępny na stronie:
http://bakotech.pl/event/show/35.
CRN nr 2/2015
9
Ceneo będzie serwisem zakupowym
Porównywarkę cen czeka rewolucja. – W niedalekiej przyszłości będziemy miejscem, w
którym się kupuje, a nie tylko szuka informacji – zapowiedział dyrektor generalny Ceneo.pl
Marcin Łachajczyk na Money.pl.
Zmiana porównywarki w serwis zakupowy następuje już od jakiegoś czasu. Ponad trzy lata
temu Ceneo uruchomiło usługę „Kup na Ceneo”, umożliwiającą internautom bezpośredni zakup przedmiotów w serwisie (bez przekierowania do e-sklepu). Obecnie „Kup na Ceneo” odpowiada za 15 proc. zakupów w serwisie, ale w ramach tej opcji jest już dostępna większość
produktów (6 z 8 mln). Według Marcina Łachajczyka Ceneo.pl generuje 15–20 proc. transakcji
w polskich e-sklepach.
Lenovo: serwery za 5 mld dol.
W bilansie Lenovo widać już efekty przejęć serwerów x86 od IBM-u i smartfonów Motoroli
Mobility. W IV kw. ub.r. dział Enterprise korporacji osiągnął 1,2 mld dol. przychodów, z tego blisko
Mo
miliard – 986 mln dol. – to wartość sprzedaży serwerów x86 (sprzęt, oprogramowanie, usługi). Łączna
miliar
sprzedaż serwerów ThinkServer i System x zapewniła Lenovo 3. pozycję na świecie i udział w rynku na
sprzed
poziomie 10,4 proc. Koncern w ciągu roku chce zwiększyć obroty w dziale serwerów do 5 mld dol.
poziomi
dział mobilny Lenovo (smartfony i tablety) zakończył kwartał wzrostem przychodów o 118 proc.,
Z kolei dz
do 3
3,4 mld
d
4 ld dol., z tego 1,9 mld dol. wniosła Motorola. Sprzedaż ilościowa smartfonów zwiększyła się
dwukrotnie, do 10 mln szt., a udział Lenovo łącznie z Motorolą w światowym rynku urósł do 6,6 proc. (o 78 proc. rok do roku). Oba przejęte biznesy
według prezesa Lenovo Yuanqinga Yanga mają być motorem wzrostu korporacji.
Toshiba: zmiany w biznesie
telewizyjnym
Japoński producent poinformował, że zmienia model biznesowy na
rynku telewizorów w Ameryce Północnej. Otóż Compal Electronics
(tajwański producent ODM) jako licencjonowany dostawca zajmie się
produkcją, rozwojem, marketingiem, sprzedażą i serwisem telewizorów
Toshiby w Ameryce Północnej, natomiast japoński koncern nadal będzie certyfikował jakość produktów. Ponadto sprzęt, tak jak dotychczas,
będzie oferowany pod marką Toshiba. Producent rozważa zmiany dotyczące telewizorów także na innych rynkach. Trwają negocjacje w tej
sprawie.
Media Markt przyspiesza
ekspansję
W marcu sieć Media Marktu powiększy się o pięć nowych sklepów: w Kutnie, Inowrocławiu, Skarżysku-Kamiennej, Elblągu i w Kielcach, gdzie ruszy
drugi market sieci. Powierzchnia i oferta ma być dostosowana do lokalnych rynków. Na przykład obiekt w Kutnie będzie miał ponad 1 tys. mkw.,
a w Elblągu – blisko 3,5 tys. mkw.
Według spółki otwarcia są związane z realizacją strategii rozwoju wielokanałowego. Media Markt chce dotrzeć do klientów w mniejszych miejscowościach i inwestuje w sprzedaż online. Obecnie sieć obejmuje
48 sklepów w 39 miastach Polski.
10
CRN nr 2/2015
Cisco Forum 2015:
o innowacjach pod Tatrami
W dniach 18–20 marca br. w Zakopanem odbędzie się 17. edycja Cisco Forum, organizowanego pod hasłem „Technologia. Partnerstwo. Sukces”. To
jedna z największych konferencji IT w Polsce. Będzie mowa o trendach i nowościach, nie zabraknie ważnych informacji dla partnerów. Program konferencji podzielono na cztery ścieżki tematyczne: trendy rynkowe (w takich
obszarach jak: chmura, SDN, Internet rzeczy, mobilność, bezpieczeństwo),
produkty i rozwiązania (bezpieczeństwo, sieci korporacyjne, współpraca,
dostawcy usług, centra danych), ścieżka techniczna (zagadnienia związane
z wdrożeniem, wykrywaniem problemów), ścieżka partnerska (partnerzy
Cisco zaprezentują przykłady projektów i wdrożeń).
Jedną z najciekawszych nowości dotyczących spotkania jest Forum
Kobiet. Liderki IT i biznesu będą rozmawiać o tym, dlaczego kobiety powinny stanowić coraz większy odsetek pracowników w IT, jakie
przeszkody stoją na drodze do realizacji tego celu i jak je pokonać. Ponadto w Zakopanem nie zabraknie rozrywek – organizatorzy zapowiadają dwa wieczory zabawy z gwiazdami muzyki.
Więcej informacji i rejestracja na stronie www.cisco.com/web/PL/
events/2015/ciscoforum.
WYDARZENIA
VMware obiecuje
dodatkowe zyski
Podczas konferencji Partner Exchange 2015
przedstawiono szczegóły dotyczące nowej oferty
VMware. Według Pata Gelsingera ma być ona źródłem
dodatkowych zysków dla firm integratorskich.
KRZYSZTOF JAKUBIK, SAN FRANCISCO
W
śród nowości znalazła się
przede wszystkim kolejna
wersja sztandarowego oprogramowania do budowy środowiska wirtualnych serwerów – vSphere 6. Zawiera
650 nowych funkcji, wśród których jed-
ną z najważniejszych jest przenoszenie
działających wirtualnych maszyn między
znacznie oddalonymi od siebie centrami
danych – także między kontynentami.
Pojawiła się też funkcja Instant Clone
(znana w wersji beta pod nazwą Project
Trzy pytania do…
ANGELOSA KOTTASA, DYREKTORA
MARKETINGU USŁUG CHMURY
HYBRYDOWEJ W VMWARE
CRN VMware wprowadził do
oferty usługi chmury hybrydowej i publicznej we wrześniu
2013 r. Jak rozwijały się przez
tych kilkanaście miesięcy?
ANGELOS KOTTAS Z pewnością
stały się jednym z filarów naszej
oferty. Wcześniej funkcjonowaliśmy wyłącznie jako dostawca oprogramowania do wirtualizacji, ale w przyszłości chcemy dostarczać wszystko, co dotychczas wymyśliliśmy, jako
usługę – infrastrukturę serwerów i pamięci masowych, systemy zarządzania IT, platformy systemowe, desktopy, środowiska pracy itd. Jeszcze w pierwszym kwartale 2015 r.
pojawi się wersja beta usługi bazy danych w chmurze, a wersja finalna – w połowie roku. Rośnie też liczba centrów danych, z których świadczymy usługi. Właśnie otwieramy
kolejne, w Niemczech, skąd m.in. będą obsługiwani klienci
z Europy Środkowo-Wschodniej.
CRN Pierwsza reakcja partnerów na informację o wejściu VMware w obszar usług była dość negatywna. Czy
przez ten czas udało się ich przekonać, że ta konkurencja będzie zdrowa?
ANGELOS KOTTAS Rzeczywiście, na początku odbiór tego komunikatu był taki, że VMware będzie konkurował
12
CRN nr 2/2015
Fargo), która ułatwia wykonywanie błyskawicznych klonów nawet tysięcy wirtualnych serwerów.
Równolegle zaprezentowana została
nowa wersja Virtual SAN 6 (vSAN) dla
pamięci masowych, przystosowana do
współpracy z wirtualnymi maszynami
vSphere. Zwiększono jej wydajność i skalowalność, a także dodano nowe funkcje
(kopie migawkowe i klony) oraz możliwość tworzenia wirtualnych woluminów.
Producent zapowiedział również pełną integrację oprogramowania vSphere
ze środowiskiem chmur obliczeniowych
OpenStack. Będzie ono dostępne bezpłatnie dla każdej firmy, która korzysta z pakietu vSphere Enterprise Plus. VMware
ma zapewnić poza tym pakiet profesjonalnych usług i szkoleń dla firm zainteresowanych wdrożeniem wspólnej platformy
VMware i OpenStack.
ze swoimi partnerami na tym i tak trudnym rynku. Tymczasem okazało się, że przez ostatnie miesiące przybyło
nam najwięcej w historii partnerów, którzy są dostawcami usług, szczególnie tych związanych z chmurą. My
od samego początku mówiliśmy: idźmy do klienta razem
i niech każdy robi to, co umie najlepiej, abyśmy wspólnie
mogli konkurować z Microsoftem i Amazonem. Partnerom zaoferowaliśmy możliwość poszerzania kompetencji
w zakresie tworzenia wspólnej oferty, jak również dostarczyliśmy im dodatkowe narzędzia marketingowe. Były
wątpliwości, ale teraz mamy lepsze relacje z partnerami
niż kiedykolwiek.
CRN Jednak w kontekście chmury klienci wolą wybierać
lokalnych dostawców usług, z którymi mają dobre relacje biznesowe i którym bardziej ufają…
ANGELOS KOTTAS Lokalni dostawcy usług też mogą korzystać
z rozwiązań VMware, i to na kilka sposobów. Jeśli posiadają
centrum danych, to możemy dostarczyć im oprogramowanie, dzięki któremu zbudują własną usługę chmury hybrydowej i publicznej, funkcjonalnie niemal identyczną jak nasza
vCloudAir. Ale stworzenie środowiska do świadczenia usługi chmurowej to inwestycja wymagająca dużych środków.
Spodziewamy się wręcz, że w ciągu kilku najbliższych lat
na świecie nastąpi konsolidacja wielu małych centrów danych, w wyniku czego powstanie kilku globalnych dostawców usług. Dlatego warto rozważyć taki model, w którym
lokalni dostawcy usług zarabiają pieniądze raczej na konsultingu i usługach zarządzania. Oferując hosting i inne usługi
chmurowe od globalnego dostawcy, zarobią znacznie więcej,
niż inwestując we własne rozwiązania.
EUROPA I ŚWIAT
Asseco we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną zrealizuje projekt, który umożliwi agencji zdalny dostęp do symulatorów
statków kosmicznych z poziomu przeglądarki internetowej. W efekcie ESA będzie mogła sprawdzać działanie satelitów przed ich wyniesieniem na orbitę i dzięki temu unikać ewentualnych błędów, które
w konsekwencji mogłyby oznaczać utratę kosmicznego sprzętu. Projekt będzie realizowany w ramach programu motywacyjnego dla polskich przedsiębiorstw i instytucji naukowych. Z danych ESA wynika,
że rynek związany z cywilnym używaniem rozwiązań stosowanych
w kosmosie jest wart 240 bln euro.
 Bloober Team, polski producent gier, zanotował ponad 118-proc.
wzrost przychodów w 2014 r., co zawdzięcza w dużym stopniu rosnącej sprzedaży w Chinach. W całym minionym roku przychody firmy wyniosły 6,13 mln zł, zaś zysk netto zwiększył się do rekordowego w historii spółki wyniku – 1,44 mln zł. Bloober Team jest obecny
w Chinach od ubiegłego roku, a do końca marca zamierza uruchomić
w Hongkongu przedstawicielstwo, które ma zajmować się promocją
firmy w całym regionie Azji Południowo-Wschodniej.
Ilustracja: © rszarvas – Fotolia.com
ABC Data rozstała się z szefem swojego niemieckiego oddziału Karlem
Tucholskim oraz dwoma dyrektorami:
Marcusem Hammannem (odpowiedzialnym za sprzedaż) i Christianem Seidlem (rozwijał usługi
związane z drukiem). Pomimo
zmian spółka ABC Data Deutschland nadal działa – obsługę
klientów za Odrą przejęli niemieckojęzyczni handlowcy w Polsce.
Według Karla Tucholskiego niemiecki biznes ABC Daty rozwija
się pomyślnie. „Osiągnęliśmy nawet
więcej, niż zamierzaliśmy. Mieliśmy plany dalszego rozwoju, i dobre nastroje”
– skomentował były już szef spółki, która rozpoczęła działalność w grudniu 2013 r. Wcześniej ABC Data prowadziła sprzedaż na rynku niemieckim
w ramach eksportu.
Action Europe powołał Ulfa Kilpera na nowego szefa sprzedaży i marketingu niemieckiej spółki. Dotychczasowy dyrektor Torsten
Seiferth pożegnał się z przedsiębiorstwem. Wcześniej Ulf Kilper odpowiadał za takie produkty jak: serwery, storage, komponenty i rozwiązania sieciowe. Z firmą jest związany od 2009 r. Po przejęciu Devila
(obecny Action Europe) przez polską spółkę latem 2013 r. został wicedyrektorem odpowiedzialnym za zakupy. Menedżer ma 20-letnie doświadczenie w branży. Pracował wcześniej m.in. w niemieckich firmach
dystrybucyjnych MediaCom i Actebis, był także związany z Tech Datą.
Enxoo, polski partner Salesforce, od lutego br. przejmuje działalność konsultingową czeskiej firmy Advantel. Polska spółka jest dostawcą rozwiązań IT do zarządzania biznesem w modelu SaaS.
Czeski Advantel, który specjalizuje się we wdrożeniach systemów
informatycznych dla małych i średnich przedsiębiorstw, jest partnerem Salesforce od 2012 r. Połączenie z Advantelem oznacza powstanie pierwszego zagranicznego oddziału Enxoo (w Pradze).
 Avnet w IV kw. ub.r. zwiększył przychody (o 1,8 proc.) i zysk
(o 23,8 proc.), jednak jego spółka VAD wygenerowała mniejsze obrotyw niż przed rokiem. Avnet Technology Solutions odnotował sprzedaż mniejszą o 4,6 proc. niż rok wcześniej (3,1 mld dol.), do czego
przyczynił się głównie niższy popyt w Azji. W regionie EMEA spadek
również był wyraźny (-8,5 proc., do 856,8 mln dol.). Rick Hamada,
CEO Avnetu, tłumaczy słabszy wynik restrukturyzacją i optymalizacją
kosztów, co jego zdaniem znowu wprowadzi Avnet Technology Solutions na ścieżkę wzrostu. Zapewnia, że w regionie EMEA marża operacyjna wzrosła i wynosi obecnie 3,8 proc.
RadioShack, amerykański gigant zajmujący się handlem elektroniką, ogłosił bankructwo. Spółka była na minusie przez ostatnich
11 kwartałów, a kurs jej akcji spadł w tym okresie niemal do zera. Zawiodły próby zmiany profilu działalności z tradycyjnego
sprzedawcy elektroniki na sieć skierowaną głównie
do użytkowników smartfonów. Nie pomógł też
gruntowny rebranding i bardzo nowoczesny wystrój sklepów. Aktualne zadłużenie
spółki wynosi 1,39 mld dol., a wartość jej
aktywów to tylko 1,2 mld dol. Jedyną dobrą informacją dla części spośród 21 tys. pracowników RadioShack
jest przejęcie około 2,4 tys. salonów
(z obecnych 4,1 tys.) przez fundusz
hedgingowy Standard General. Pozostałe punkty zostaną zamknięte.
WD mianowało Stefana Mandla dyrektorem sprzedaży na Europę i Rosję.
Dotychczasowy szef sprzedaży na nasz
region Sven Rathjen awansował i zajął stanowisko dyrektora generalnego w amerykańskiej
centrali producenta.
 Juniper Networks zamknął IV kw. ub.r. potężną stratą netto w wysokości 770 mln dol. Na pogorszenie bilansu finansowego w ub. kwartale
wpłynął odpis od wartości działu security (850 mln dol.). Bez uwzględnienia tego czynnika spółka zanotowałaby 80,4 mln dol. zysku. Również
po stronie przychodów ub.r. zakończył się dla producenta na minusie
(-14 proc.). Nawet z pominięciem odpisu marża operacyjna skurczyła się
w IV kw. do 13,5 proc., co ma związek z kosztami restrukturyzacji, które
wyniosły 29 mln dol. – bez nich marża sięgnęłaby 16,1 proc.
Gerhard Schulz, szef Ingram Micro w Europie, ogłosił zakończenie
restrukturyzacji firmy. Celem było „usprawnienie organizacji i ujednolicenie modelu biznesowego na poziomie ponadnarodowym”.
Wśród nowych rozwiązań, które będzie rozwijać dystrybutor, są
Unified Communications i PoS. Wkrótce ma ruszyć platforma chmurowa, z którą korporacja wiąże duże nadzieje. Trwającą restrukturyzacją broadliner wyjaśniał spadek zysku w ub.r.
CRN nr 2/2015
13
WYDARZENIA
Gartner: jesteśmy
na „cyfrowym zakręcie”
Przedsiębiorstwa coraz rzadziej potrafią dopasować swój model funkcjonowania do
otaczającej rzeczywistości. To szansa dla integratorów, których zadaniem staje się
strategiczne doradztwo, zresztą nie tylko w zakresie IT.
KRZYSZTOF JAKUBIK, LONDYN
P
rzedsiębiorcy powinni na bieżąco analizować styl zarządzania infrastrukturą IT w swoich firmach
– podkreślali analitycy Gartnera podczas
grudniowej konferencji „Data Center, Infrastructure and Operations Management
Summit”. Ich zdaniem konieczna jest optymalizacja pracy posiadanego sprzętu IT, na
przykład wirtualizacja serwerów i weryfi-
kacja stopnia wykorzystania przestrzeni
pamięci masowych. Według Rakesha Kumara, analityka Gartnera, ważne są także
aspekty związane z zasilaniem i klimatyzacją, bo z reguły w tych obszarach można dokonać dość dużej optymalizacji i poprawić
efektywność kosztową centrum danych.
Kolejnym etapem powinno być zaplanowanie strategii rozwoju przy założeniu,
Trzy pytania do…
PATRICKA SCHMIDTA, DYREKTORA
SPRZEDAŻY ROZWIĄZAŃ CISCO
DLA CENTRÓW DANYCH W REGIONIE
EMEAR
CRN Dzisiaj trudno oprzeć
się wrażeniu, że producenci
i klienci zaczęli mówić różnymi językami. Dostawcy skupili
się na marketingowych przekazach, jak chmura, Software-Defined czy Big Data. Tymczasem klienci są zagubieni,
bo nie wiedzą co wybrać, zarówno ze strategicznego, jak
też taktycznego punktu widzenia. Czy można zgodzić się
z opinią, że dostawcy nie zawsze starają się zrozumieć
rzeczywiste potrzeby klientów i próbują „wmówić” im
własną wizję informatycznego świata?
PATRICK SCHMIDT Taka obserwacja jest poprawna, ale z paroma zastrzeżeniami. To jednak producenci wymyślają nowe rozwiązania. Czasami przy współudziale klientów, ale
czasami bez, bo działy R&D ambitnych dostawców potrafią
pójść daleko poza granice wyobraźni użytkowników. Wszyscy chcą stworzyć dodatkową wartość. Nie tylko przez wymyślenie nowych rozwiązań, ale także nowych standardów
czy sposobów wykorzystania tego, co klient już posiada.
CRN Zdaje się jednak, że większość klientów nie nadąża
już za tempem rozwoju systemów IT…
14
CRN nr 2/2015
że celem jest uzyskanie infrastruktury
hybrydowej. Nawet jeśli firma nie korzysta jeszcze z żadnych usług w chmurze
publicznej. Chodzi o to, żeby infrastruktura teleinformatyczna była jak najbardziej elastyczna. To konieczne w czasach,
gdy trudno przewidzieć tempo rozwoju
firmy oraz ilości danych, którymi będzie
ona zarządzać. Dlatego też infrastruk-
PATRICK SCHMIDT Dokładnie tak. Nie jest to zresztą zjawisko
ani nowe, ani niepożądane. W wielu centrach danych naszych klientów widzimy, że „opuścili” kilka ostatnich cykli
innowacji. Nie można ich jednak za to całkowicie krytykować: zupełnie nowe systemy pojawiają się co 2–3 lata, podczas gdy średni czas eksploatacji starych to 4–5 lat. Obecnie
znaleźliśmy się jednak na dużym „innowacyjnym zakręcie”.
Ogromna ilość danych, które przetwarzamy, zmusiła wszystkich do zmiany podejścia do zarządzania infrastrukturą
i wprowadzenia rozwiązań typu Software-Defined. Teraz
wspólnym zadaniem wszystkich dostawców rozwiązań IT
jest pomoc firmom w zrobieniu dużego kroku i wprowadzeniu do centrów danych warstwy programowej, która ułatwi
zarządzanie infrastrukturą.
CRN Z jakiego typu wyzwaniami to się wiąże?
PATRICK SCHMIDT Przede wszystkim z koniecznością bardzo
skrupulatnej analizy stanu posiadania i określenia ścieżki migracji. Nie tylko w warstwie technologicznej, ale także, a może nawet przede wszystkim, biznesowej. Dla części klientów
taki „przeskok” o kilka lat w rozwoju technologicznym może
oznaczać małą rewolucję, co – gdyby wprowadzali innowacje
na bieżąco – byłoby ewolucją. My jako producenci staramy
się natomiast jak najlepiej wspierać w tym procesie zarówno
naszych klientów, jak też partnerów. Rozwijamy działalność
usługową i zatrudniamy kolejnych specjalistów, dzięki którym możemy zaproponować klientom pełny zakres usług,
m.in. migrację baz danych, projektowanie infrastruktury, audyt warstwy zasilania i chłodzenia.
Na CRN.pl ZAMIESZCZAMY PEŁNA WERSJĘ WYWIADU.
tura musi być gotowa na możliwość szybkiego dodawania
zasobów (serwerów, pamięci
masowych, systemów ochronnych). Zarówno we własnym
lub zewnętrznym centrum danych (tzw. wyniesiona chmura prywatna), jak i w chmurze
publicznej.
ŚREDNI ROCZNY WSPÓŁCZYNNIK WZROSTU
sieci itd.), jak też biznesowym
(dostępność aplikacji dla użytkowników, uzyskane oszczędności na energii elektrycznej
itd.). Taki przejrzysty sposób
e
w
raportowania zostanie z pewo
mas
i
c
nością pozytywnie przyjęty
ię
Pam
przez zarząd każdej firmy.
Sieci
Przedsiębiorcy będą też musieli przygotować się do podejmowania dość radykalnych
Zasilanie
decyzji związanych m.in. z wySerwery
borem dostawców rozwiązań IT.
Największym producentom rośnie konkurencja w postaci wielu start-upów, ponieważ giganci
Źródło: Gartner
nie zawsze radzą sobie z nowysię na ludziach i procesach. Wprowadzenie
mi wyzwaniami, przed jakimi
automatyzacji w różnych warstwach bę- stają firmowe działy IT. Należy do nich
dzie możliwe tylko wtedy, gdy uprawnieni m.in. konieczność traktowania sieci rozlepracownicy będą świadomi konsekwen- głej WAN niemal jak sieci lokalnej (duża
cji (np. zagadnień prawnych odnoszą- przepustowość, małe opóźnienia transcych się do tego, co można przechowywać misji), decentralizacja przechowywanych
w chmurze publicznej, a czego nie). Kolej- w firmie danych przy jednoczesnym obony wymóg to takie przygotowanie funkcjo- wiązku zarządzania nimi i zabezpieczania
nujących w firmie procesów biznesowych, przed niepowołanym dostępem. Tego rożeby nie uniemożliwiały prowadzenia dzaju problemów jest znacznie więcej.
pewnych operacji lub nie były przyczyną
Integratorzy powinni zwracać uwagę
tzw. wąskich gardeł.
na te nowe wyzwania, jakie stoją przez
Jednym z elementów tego rodzaju cyf- ich klientami w trakcie planowania
rowej rewolucji jest opracowanie metod swojego rozwoju i rozbudowywania
pomiaru efektywności pracy systemów kompetencji. Coraz bardziej będzie doteleinformatycznych. Analiza ta powinna ceniana umiejętność analizy występuodbywać się zarówno na poziomie tech- jących u klienta procesów związanych
nicznym (współczynnik stopnia wyko- z przetwarzaniem danych i zdolność do
rzystania serwerów, pamięci masowych, ich optymalizacji.
ZAPOTRZEBOWANIA FIRM
NA ZASOBY IT
50%
ROZDWOJENIE
W CENTRUM DANYCH
Analitycy Gartnera zaobserwowali, że w centrach danych na
0%
całym świecie panuje pewna
dwubiegunowość (ang. bi-modal datacenter). Charakteryzuje się obecnością zarówno systemów
funkcjonujących w starym, tradycyjnym
modelu – bez warstwy ułatwiającej zarządzanie i rozbudowywanie – jak też
nowoczesnych rozwiązań, które w prosty sposób mogą być rozszerzane bądź łączone z zasobami znajdującymi się poza
firmowym centrum danych. Według Gartnera w 2017 r. na świecie aż 75 proc. działów IT w firmach będzie funkcjonowało
w modelu rozdwojonym. Zdaniem analityków ocenianie posiadanych zasobów
z podziałem na dwa bieguny jest konieczne. W przeciwnym razie znacznie trudniejsze będzie wskazanie „wyspowych”
systemów do ewentualnej rozbudowy lub
wymiany w przyszłości.
Jednak taki dwubiegunowy model rodzi też wyzwania. Zupełnie różne są style
zarządzania systemami funkcjonującymi
w obu opisanych modelach. To oznacza,
że pracownicy działów IT będą musieli przejść odpowiednie szkolenia. Dla integratorów ważne jest też to, że niektóre
zasoby IT mogą być udostępniane w modelu usługowym – zarówno z własnego
centrum danych, jak i należącego do firmy trzeciej. Warto zatem zastanowić się
nad zbudowaniem portfolio takich usług
już teraz.
REKLAMA
NIE TYLKO IT…
Analitycy podkreślają, że rozwój systemów
zarządzania informacją w firmie nie powinien dotyczyć jedynie sprzętu i oprogramowania. Równie konieczne jest skupienie
CRN nr 2/2015
15
Cyfryzacja
potrzebuje silnej ręki
CRN Polska rozmawia z KRZYSZTOFEM SZUBERTEM, PREZESEM CONNECT DISTRIBUTION
oraz MINISTREM DS. CYFRYZACJI W GOSPODARCZYM GABINECIE CIENI BUSINESS CENTRE CLUB,
na temat Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, funduszy unijnych
na lata 2014–2020 oraz parapodatku od smartfonów i tabletów.
CRN Podobno nie ma głupich pytań, więc zadam takie, które
od dość dawna chodzi mi po głowie: czy ministerstwo cyfryzacji jest w ogóle potrzebne?
KRZYSZTOF SZUBERT Prawdę mówiąc, w Business Centre Club
też mamy z tym resortem pewien problem. Z jednej strony
chcieliśmy, żeby powstała instytucja, która zarządza szeroko
rozumianą cyfryzacją kraju, ale inaczej wyobrażaliśmy sobie
jej funkcjonowanie.
CRN Co poszło nie tak?
KRZYSZTOF SZUBERT Spodziewaliśmy się, że taki resort będzie
miał znacznie większe uprawnienia i kompetencje w obszarze
cyfryzacji. Obecnie podlega pod niego jedynie Główny Geodeta
Kraju oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej. To zdecydowanie za mało, żeby mieć wpływ na informatyzację całej krajowej
administracji. Mieliśmy też nadzieję, że MAC będzie pełnił rolę koordynatora projektów w zakresie polskiej e-administracji.
CRN Potrzebny byłby więc zapis w ustawie, który ustanawiałby nadrzędną rolę MAC nad pozostałymi ministerstwami?
KRZYSZTOF SZUBERT Pozycja ministra cyfryzacji powinna być na
tyle silna, żeby mógł żądać od wszystkich pozostałych resortów
informacji niezbędnych do koordynowania cyfryzacji Polski.
Obecnie może jedynie o nie prosić i liczyć, że uzyska, na czym
mu zależy. Nie ma też prawa, aby inicjować lub powstrzymywać
tworzenie systemów IT w różnych ministerstwach.
CRN A jak ocenia pan obecny stan informatyzacji administracji państwowej?
KRZYSZTOF SZUBERT Swojego czasu minister Boni stworzył
przydatny i obszerny dokument „Państwo 2.0 – Nowy start dla
e-administracji”, gdzie zebrał dane o większości systemów budowanych dla krajowej administracji. Jednak od tamtej pory,
czyli od początku 2012 r., dokument nie był ani razu odświeżany, co sprawiło, że jest już nieaktualny. Takie raporty powinno
się sporządzać regularnie, ale nikt tego nie robi. Uważam, że to
powinno być jednym z podstawowych zadań MAC.
16
CRN nr 2/2015
CRN Ale czy do tego potrzebne jest od razu całe ministerstwo? Pamiętam, ile było krzyku, że MAC to sztucznie stworzona synekura dla Michała Boniego, który wcześniej był
ministrem bez teki. Powołanie tego resortu pochłonęło dziesiątki milionów złotych i niewiele z tego wynika. Może więc
warto rozważyć likwidację MAC bądź zmianę zasad funkcjonowania tej instytucji…
KRZYSZTOF SZUBERT Jeśli chodzi o koszty, to pełna zgoda: utrzymanie budynku, setek pracowników, samochodów to spore kwoty. Dlatego nasza propozycja dla rządu, jeszcze sprzed
utworzenia MAC, dotyczyła powołania grupy osób przy kancelarii premiera. Byłaby ona odpowiedzialna za koordynowanie
wszelkich działań związanych z informatyzacją poszczególnych instytucji państwowych. Konkretnie za zarządzanie i monitoring projektów informatycznych. Szef takiej grupy, która
mogłaby nazywać się na przykład Radą ds. Cyfryzacji czy Radą
ds. Agendy Cyfrowej i Innowacji, miałby rangę ministra, może nawet wicepremiera. Z tym że zamiast tworzyć nowy resort
z wielką strukturą organizacyjną, wystarczyłoby dać takiej grupie odpowiednie prerogatywy. Tak, aby miała faktyczny wpływ
na decyzje najważniejszych państwowych instytucji odnośnie
do zagadnień związanych z cyfryzacją.
CRN Premier Donald Tusk podczas inauguracji MAC zapowiadał, że „wydzielone z infrastruktury dziedziny telekomunikacyjne i informatyczne zostaną skupione w jednym
ręku ministra cyfryzacji, co pozwoli na odchudzenie wszystkich resortów, które dotąd bardzo skutecznie broniły własnej agendy cyfrowej”. A więc zamiar był dobry…
KRZYSZTOF SZUBERT Gorzej z realizacją. Żeby nie być gołosłownym, sprawdziłem niedawno, że 95 proc. dokumentów wysyłanych do Rządowego Centrum Legislacji przez MAC dotyczy administracji, a jedynie 5 proc. cyfryzacji. Stwórzmy więc
w końcu sprawny ośrodek sterowania procesem cyfryzacji i informatyzacji Polski – ze szczególnym uwzględnieniem zarządzania oraz monitorowania projektów informatycznych polskiej
administracji.
CRN nr 2/2015
17
CRN Jaka jest szansa na zmianę status quo?
KRZYSZTOF SZUBERT To trochę pytanie do rządu o nowe priorytety,
ale niewykluczone, że po wyborach rozważony będzie scenariusz,
zgodnie z którym administracja zostanie przekazana do MSW czy
KPRM-u, zaś cyfryzacja do resortu infrastruktury, gdzie obecnie
pracuje coraz więcej dobrych specjalistów właśnie od cyfryzacji.
CRN W ubiegłym roku ówczesny minister Rafał Trzaskowski powołał do życia Radę ds. Cyfryzacji w ramach MAC. Jak
pan ocenia jej działanie?
KRZYSZTOF SZUBERT Na razie nie zauważyłem jakiejś specjalnej
aktywności ani skutków jej działania.
CRN A jak pan ocenia działania nowego ministra cyfryzacji
Andrzeja Halickiego?
KRZYSZTOF SZUBERT Kiedy obejmował swój urząd, zaproponowaliśmy mu bezpłatne wsparcie i doradztwo ekspertów BCC oraz
wybranych najlepszych krajowych specjalistów od informatyzacji. Niestety, minister Halicki nie wyraził zainteresowania rozmowami ani współpracą z zewnętrznymi ekspertami.
CRN Z czego może wynikać ta niechęć?
KRZYSZTOF SZUBERT Nie wiem. Obecnie oczekujemy, że pan minister powie jasno, jaka jest dalsza strategia rozwoju MAC. Na
razie tego nie wiemy.
CRN W Polsce mamy sporo takich instytucji, np. Centrum
Projektów Informatycznych, Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia i kilka innych. Czy dobrze wywiązują się ze swoich zadań?
KRZYSZTOF SZUBERT Kilka miesięcy temu odbyło się posiedzenie
sejmowej komisji, podczas którego zastanawiano się nad przyszłością tego typu ośrodków. Ostatnio zaczynają grać rolę takich
państwowych integratorów, chcąc zastępować podmioty z rynku
IT. Czy jednak będą w stanie temu podołać? Moim zdaniem nie
mają odpowiedniego doświadczenia ani elastyczności jak podmioty komercyjne. Tłumaczą, że będą konkurencyjni cenowo,
ale „taniej” nie zawsze oznacza „lepiej”.
CRN Czego dowodzi skandal z systemem informatycznym
w czasie niedawnych wyborów…
KRZYSZTOF SZUBERT W przypadku PKW to była tylko częściowo
kwestia niskich kosztów. Większy problem stanowiły terminy.
Ludzie odpowiedzialni za stworzenie systemu wyborczego zbyt
późno wzięli się do roboty. Z drugiej strony, jeśli całe wybory
kosztują 300 mln zł, a system IT, który ma być ich „sercem” – jedynie pół miliona, to gołym okiem widać rażącą dysproporcję.
CRN Tymczasem w resorcie infrastruktury, w ramach komitetu monitorującego program Polska Cyfrowa, powołano Grupę ds. sieci szerokopasmowych. Znalazło się w niej
dziesięć osób, między innymi pan jako reprezentant BCC.
Czy znowu skończy się na gadaniu?
KRZYSZTOF SZUBERT W tym przypadku wygląda to obiecująco
i wydaje się, że ministerstwo traktuje tę grupę priorytetowo.
18
CRN nr 2/2015
Stwórzmy
wreszcie sprawny
ośrodek sterowania
procesem
cyfryzacji.
Świadczy o tym chociażby częstotliwość spotkań, które odbywają się praktycznie w każdy piątek. Biorą w nich udział reprezentanci wszystkich ministerstw i instytucji, które zajmują się
kwestiami informatyki na poziomie krajowym. Liczę, że dzięki tej grupie uda się dobrze wydać ponad 1 mld euro na rozwój
szerokopasmowego Internetu w ramach tzw. nowej perspektywy unijnej.
CRN Po co pan to robi? Rola niezależnego eksperta wymaga wysiłku i czasu…
KRZYSZTOF SZUBERT Zajmuję się tym dla satysfakcji. Trudno
było mi patrzeć, ile błędów i niepotrzebnych, czasem głupich
decyzji podejmują osoby odpowiedzialne za cyfryzację naszego kraju. Pomyślałem, że mogę przyczynić się do poprawy tej
frustrującej mnie sytuacji. Nawet nie jako decydent, ale właśnie doradca, działacz społeczny. Poświęcam na to wieczory,
weekendy, ale czasem także dni robocze. Dokumenty tworzone
przez tzw. gabinet cieni BBC trafiają do najważniejszych osób
w państwie. Mam nadzieję, że kiedyś przyniesie to pozytywne skutki dla kraju.
CRN A jak Connect Distribution ze swoją ofertą wpisuje się
w program Polska Cyfrowa?
CRN Na czym opiera się ta nadzieja?
KRZYSZTOF SZUBERT Przykładowo rozsądnie przygotowano procedurę oceny projektów. Uważam, że kryteria są dobrze dobrane,
rynkowe i zgodne z rzeczywistością. Poza tym resort infrastruktury jest bardzo otwarty na niezależnych ekspertów. Nie zamyka się w swoim urzędniczym światku, który zawsze jest nieco
oderwany do realiów zwykłego, codziennego funkcjonowania
rynku. To dobrze wróży na przyszłość.
CRN Zmieniając temat: ostatnio głośno zrobiło się wokół
planów wprowadzenia parapodatku od smartfonów i tabletów. Jak ta cała sprawa się zakończy?
KRZYSZTOF SZUBERT Trudno powiedzieć, ale wygląda na to, że
wszystko zmierza w stronę wprowadzenia takiej kilkuprocentowej opłaty. Niemniej nie poddajemy się, a silne argumenty są
chyba po obu stronach. Zasadniczo BCC w publikowanych stanowiskach i opiniach wyraża zdanie przedsiębiorców zrzeszonych
w klubie, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony ich interesów. Jesteśmy przeciwni nadmiernemu podnoszeniu kosztów
działalności oraz zaburzaniu przejrzystości i jednoznaczności
prawa. Jeżeli opłata zostanie wprowadzona, to niestety pewnie
pośrednio zostanie przerzucona na konsumentów.
KRZYSZTOF SZUBERT Systemów dla administracji nie budujemy,
sieci szerokopasmowych nie projektujemy, więc nikt nie może
zarzucić mi prywaty.
Fot. Focus Images Tomasz Pisiński
CRN Jak pan ocenia obecne fundusze unijne na cyfryzację?
Dobrze to rozpisano i zaplanowano?
KRZYSZTOF SZUBERT Polska otrzymała m.in. ponad miliard euro na
sieci szerokopasmowe, około miliarda na e-administrację i kolejną dużą pulę na szeroko rozumianą edukację. Moim zdaniem to
jest dość dobrze rozpisane. Warto podkreślić, że to ostatnia perspektywa i kolejnej już nie będzie. Nie możemy tego zmarnować.
CRN Czy fundusze z tzw. nowej perspektywy zostaną dobrze wykorzystane?
KRZYSZTOF SZUBERT Po poprzedniej transzy brakuje mi takiego biznesowego podsumowania. Ile nam to dało, gdzie się poprawiło, gdzie się nie udało, jak skorzystała na tym gospodarka
i obywatele? Niestety, nie mamy takiego raportu, co utrudnia
prognozy odnośnie do sposobu, w jaki wykorzystamy obecne
środki. Nie znamy naszych polskich mocnych i słabych punktów,
więc znowu poruszamy się po omacku. Choć muszę przyznać, że
sposób działania resortu infrastruktury daje nadzieję, że obecne
fundusze wykorzystamy lepiej niż poprzednie.
CRN A co dzieje się w kwestii zwiększenia mocy masztów komórkowych, z czym jest problem od dłuższego czasu?
KRZYSZTOF SZUBERT Jeśli chcemy mieć lepszy dostęp do szerokopasmowego, bezprzewodowego Internetu, to musimy postawić
dodatkowe maszty albo zwiększyć przepustowość tych, które już
stoją. Tymczasem nasze przepisy dotyczące promieniowania pochodzą sprzed kilkudziesięciu lat i są dużo ostrzejsze niż na przykład szwajcarskie. Mamy więc szansę na to, żeby zwiększyć zakres
dostępnych częstotliwości. To pozwoliłoby na korzystanie z istniejących masztów zamiast stawiania nowych, co dużo kosztuje.
Na razie regulator rynku nie podjął jeszcze wiążącej decyzji, która
wymaga wielu zmian w bardzo różnych dokumentach.
CRN A czy faktycznie zwiększenie zakresu dostępnych
częstotliwości może zagrozić czyjemuś zdrowiu, o czym
przekonują oponenci?
KRZYSZTOF SZUBERT Pod względem medycznym nie ma zagrożenia. Mamy spory zakres bezpiecznych częstotliwości do wykorzystania, co potwierdzają konkretne ekspertyzy. Ale wiadomo,
jak to jest: nie brakuje lokalnych polityków, którzy straszą wyborców chorymi dziećmi etc. Argumenty merytoryczne nie zawsze mają tu znaczenie.
CRN A jeśli nie zdążymy zmienić prawa w tym zakresie?
KRZYSZTOF SZUBERT Musimy zdążyć, bo unijna agenda cyfrowa
zobowiązuje nas do zapewnienia obywatelom szerokopasmowego Internetu do 2020 r. I bardzo dobrze.
ROZMAWIAŁ TOMASZ
GOŁĘBIOWSKI
CAŁĄ TREŚĆ ROZMOWY ZAMIESZCZAMY NA www.CRN.pl.
CRN nr 2/2015
19
Laptopy:
klienci potrzebują
wzmocnienia
Rośnie popyt na laptopy o wzmocnionej konstrukcji
– sygnalizują producenci. Większym zainteresowaniem
cieszy się jednak nie tyle sprzęt rugged, co biznesowe
modele odporne na wstrząsy i uderzenia.
KRZYSZTOF PASŁAWSKI
Z
arówno przedsiębiorcy, jak też instytucje publiczne coraz częściej
szukają sprzętu trwalszego niż
tanie modele konsumenckie, które wciąż
królują w wielu biurach i urzędach. Trend
jest widoczny od kilku lat i dotyczy nie tyle modeli rugged, zaprojektowanych do
użycia w ekstremalnych warunkach (akurat w ich przypadku rynek się kurczy), co
biznesowych laptopów największych
marek. Takich, które spełniają standardy
odporności potwierdzone testami MIL-STD-810 (amerykańska norma wojskowa, obejmująca m.in. wytrzymałość na
uderzenia, wibracje, skrajne temperatury,
wilgotność), HALT (testy przyspieszonego cyklu życia produktu) oraz IP (międzynarodowe normy ochrony przed pyłem
i wodą). Jak szacuje Lenovo, sprzedaż
wzmacnianych laptopów – ale nie klasyfikowanych jako rugged – rośnie w Polsce
o 20 proc. rok do roku. Powód jest oczywisty: coraz więcej użytkowników potrzebuje do pracy niezawodnego sprzętu
mobilnego. Poza tym pod uwagę bierze się
obecnie nie tylko cenę zakupu urządzenia, lecz także – a często przede wszystkim – koszt jego użytkowania (TCO).
SOLIDNY STANDARD
BOGUSŁAW
FOSZMANOWICZ
prezes BMF
Całkowita sprzedaż laptopów rugged z roku na rok spada. To rezultat rosnącej popularności tabletów
wśród użytkowników pracujących
w terenie. Duzi producenci, np. Samsung, zauważyli zwiększające się
zapotrzebowanie na sprzęt rugged,
ale koncentrują się na tabletach,
a nie notebookach. Myślę, że
doszliśmy do równowagi popytu
i podaży, więc sprzedaż notebooków ultra i fully rugged zatrzyma się na obecnym poziomie.
20
CRN nr 2/2015
Nic dziwnego, że najwięksi producenci
poszerzają portfolio droższych, wytrzymałych laptopów, a także wzmacniają
sprzęt z niższych półek cenowych. Na ten
segment rynku wchodzą również kolejne marki. Przykładem są notebooki HP,
począwszy od serii ProBook 600, które
przechodzą już testy MIL-STD-810G.
Do tej pory mogły się tym poszczycić jedynie modele z najwyższej półki, a więc
EliteBook 800. Laptopy testowane według standardu MIL-STD-810 od kilku lat
oferuje też Lenovo. W gronie dostawców
wytrzymałych komputerów przenośnych
znajduje się Toshiba, która wypuściła na
rynek notebooki z linii Tecra poddane testom HALT. Przeprowadza je niemiecki
instytut TÜV Rheinland, który sprawdza
m.in. wytrzymałość notebooka na upadki
z wysokości do 76 cm, nacisk do 100 kg,
wstrząsy do 45G, reakcję klawiatury na
zalanie, a także jakość ochrony danych.
Z kolei Asus, który właśnie wszedł na
rynek laptopów biznesowych z marką
Asuspro, zaoferował wzmocnione modele zgodne z amerykańską normą wojskową.
Natomiast Fujitsu postawiło na wytrzymałe urządzenia 2 w 1 – Stylistic Q704 oraz
Stylistic Q584 – charakteryzujące się klasą odporności IPX8 (wytrzymują permanentne zanurzenie w wodzie) oraz IP5X
(są zabezpieczone przed wnikaniem pyłu).
Dostawcy przekonują, że coraz bardziej wymagający użytkownicy oczekują
także fabrycznej ochrony danych, która
obok fizycznej odporności sprzętu staje się nieodłączną cechą wzmacnianych
laptopów. Chodzi na przykład o układy
Trusted Platform Module (TPM), będące
standardowym wyposażeniem biznesowych notebooków, samoszyfrujące dyski
SSD i specjalne opcje administracyjne, jak
vPro, która umożliwia zdalne zarządzanie.
SPORA GRUPA KLIENTÓW
Krąg potencjalnych odbiorców wzmocnionych laptopów jest szeroki. Z pewno-
ścią warto ich szukać na rynku zamówień
publicznych. Wymagania związane z wytrzymałością sprzętu i ochroną to już norma w specyfikacjach przetargowych, co
zresztą walnie przyczyniło się do rozwoju
opisywanej grupy produktów.
– Takie wymagania stają się standardem w przetargach zwłaszcza wtedy, gdy
zakup planowany jest dla często podróżujących pracowników – mówi Arkadiusz
Kwiatkowski, Mobility Product Manager w HP.
Największy potencjał zakupowy, jeśli chodzi o solidne laptopy, mają służby
mundurowe i placówki ochrony zdrowia.
W specyfikacjach przetargowych wymagają modeli nie tylko odpornych na upadki czy zalanie, lecz także na działanie
środków dezynfekujących. Przykładowo
jeden z producentów np. otrzymał zapytanie o wytrzymały sprzęt ze strony Lasów Państwowych. A przecież LP należą
do największych pracodawców w Polsce,
zatrudniając ok. 25 tys. osób…
Kolejna grupa chętnych na wzmocnione laptopy to likwidatorzy szkód
w firmach ubezpieczeniowych, przedstawiciele handlowi, różnego typu zakłady produkcyjne, a także pralnie. Ogromny
potencjał wzrostu ma sektor MSP, w którym pracuje kilka milionów osób –niemało wykonuje swoje obowiązki w terenie.
– Małe i średnie przedsiębiorstwa to
najważniejszy odbiorca wzmocnionych
konstrukcji ze względu na dużą potrzebę
mobilności – podkreśla Andrzej Pyka, Sales
Manager B2B, Government & Telecom
Operators w Toshibie.
Zainteresowaniu odpornym sprzętem
sprzyja zjawisko rosnącego znaczenia jakości, a nie tylko niskiej ceny. Po trosze
wynika to stąd, że znakomita większość
zakupów laptopów odbywa się w związku z wymianą sprzętu na nowszy. Użytkownicy, którzy wcześniej zawiedli się na
tanich urządzeniach, będą szukać (oczywiście nie wszyscy, ale część z nich) czegoś lepszego i trwalszego. Warto przy
tym zauważyć, że w ub.r. wyraźnie wzrosła sprzedaż notebooków do biznesu.
Według szacunków IDC, w 2014 r. do polskich biur trafiło 576 tys. notebooków, tj.
o 19,6 proc. więcej niż rok wcześniej.
RUGGED W ODWROCIE
Najwięksi dostawcy laptopów rugged sygnalizują z kolei, że popyt na ten sprzęt
spada, co jednak ich zdaniem nie jest
związane z rosnącą ofertą wzmacnianych urządzeń biznesowych, lecz popularnością „pancernych” tabletów. Są one
coraz częściej wykorzystywane do pracy
w terenie i sprawdzają się zwłaszcza przy
obsłudze jednej aplikacji oraz przy prostych czynnościach, do których wystarczy
ekran dotykowy.
Słabnąca sprzedaż laptopów rugged
to zjawisko globalne. Według VDC Research w ciągu ostatnich trzech lat wartość sprzedaży tego sprzętu zmniejszyła
się o 10 proc.
Stacje robocze nie tylko dla specjalistów
Poza wzmocnionymi laptopami rosnącym zainteresowaniem cieszą się mobilne stacje
robocze, zwłaszcza modele z certyfikacją niezależnych dostawców oprogramowania
(ISV). Stacje wyposażono w profesjonalne karty graficzne Nvidia Quadro, dzięki czemu
są odpowiednie m.in. dla architektów, projektantów i grafików. Jednak kupuje je przede
wszystkim przemysł i branża budowlana, a coraz częściej sektor publiczny. Mobilne stacje robocze zapewniają jednoczesne korzystanie z wielu aplikacji i ekranów.
– Od dwóch lat popyt na mobilne stacje robocze rośnie, co jest spowodowane dobrą
sytuacją makroekonomiczną w Polsce. Obserwujemy silny związek między rosnącą
produkcją przemysłową a liczbą sprzedanych stacji roboczych – mówi Łukasz Bocian,
Value Product Manager w HP.
Według niego najważniejszym elementem specjalistycznego laptopa-stacji roboczej
jest karta graficzna. Poza tym standardowe dyski SATA są wypierane przez SSD, teraz
dostępne również w wersji PCI. Tak jak w przypadku modeli konsumenckich, użytkownicy mobilnych stacji roboczych oczekują ładnych i smukłych maszyn.
CRN nr 2/2015
21
– Należy liczyć się z mniejszą sprzedażą notebooków, dla których alternatywą
techniczną, funkcjonalną i cenową są dostępne na rynku tablety. Pozostałe urządzenia w dalszym ciągu będą cieszyć się
niesłabnącym zainteresowaniem klientów
– twierdzi Jacek Wielgus, Head of CEE
Region w Panasonic Computer Product
Solutions.
Bogusław Foszmanowicz, szef BMF
(dystrybutor sprzętu rugged), zaznacza,
że tam, gdzie trzeba korzystać z wielu
aplikacji, nadal będą zamawiane komputery. Jego zdaniem spadki w sektorze
rugged zostały już zahamowane. Popyt na
notebooki ultra i fully rugged raczej jednak nie wzrośnie, ale powinna się zwiększyć sprzedaż sprzętu semi rugged.
– Będzie kupowany przez wielu klientów, którzy do tej pory wybierali modele
konsumenckie, cechujące się niewielką wytrzymałością w pracy terenowej – mówi
szef BMF-u.
Najbardziej odporne modele ultra rugged powinny spełniać co najmniej normę
IP65 (całkowita ochrona przed pyłem
i strumieniem wody z dowolnego kierunku) i cechować się uszczelnionymi złączami oraz płytą główną oddzieloną od
komory wentylatora, co zapobiega wnikaniu kurzu do wnętrza. Zdarzają się jednak
odstępstwa od tych reguł.
Sprzęt ultra rugged zamawia w ponad
90 proc. wojsko, a fully rugged – wojsko,
przemysł ciężki, służby porządkowe, ratownicze, serwisanci. Popyt na sprzęt
z kategorii semi rugged powinien rosnąć,
MAREK OŁDAKOWSKI
Sales Manager w Elmark
Automatyka
Rynek sprzętu rugged jest bardzo
atrakcyjny dla resellerów. Marże są
z pewnością wyższe w porównaniu
ze sprzętem typowo konsumenckim,
a sprzedaż laptopów rugged z roku na
rok rośnie – zeszły rok zakończyliśmy
60-proc. wzrostem. Z pewnością specyfika tych produktów wymaga bliższej współpracy z klientem i większego
zaangażowania po obu stronach,
z czym resellerzy powinni się liczyć.
22
CRN nr 2/2015
bo w jego przypadku krąg potencjalnych
klientów jest najszerszy. Wśród nich wymieniano przedstawicieli handlowych,
serwisantów pracujących w terenie,
przedstawicieli branży motoryzacyjnej,
serwisy samochodowe, inżynierów różnych specjalizacji a także pracowników
leśnictwa.
Popularności modeli rugged powinny
sprzyjać spadające ceny. W przypadku
tańszych modeli stopniały one w ciągu
trzech lat z ok. 6 tys. zł do 3,5–4 tys. zł.
Liderem tego rynku jest Panasonic, który ma 2/3 udziałów w sprzedaży. Inne znaczące marki to Getac, Durabook
i NoteStar. Nowych graczy w opisywanym segmencie polskiego rynku na razie nie widać.
WYŻSZE MARŻE
DLA PARTNERÓW
Dystrybutorzy przekonują, że oferta
sprzętu rugged to dobra okazja dla partnerów do wypracowania wyższych marż
niż na sprzęcie konsumenckim (ale nie
podali ich wielkości). Aby jednak resellerzy i integratorzy mogli zarabiać, powinni aktywnie szukać klientów w branżach wskazanych jako potencjalnie
zainteresowane wzmacnianym sprzętem. Rozmówcy CRN Polska podkreślali,
że w negocjacjach pomoże dobra znajomość biznesu firmy, do której przychodzi się z ofertą, co ułatwi trafny dobór
sprzętu. Istotne jest także odpowiednie
wsparcie
ie ze strony dystrybutora.
Jak zauważa
waża Bogusław Foszmanowicz,
z, sprzedaż sprzętu rugaktycznie zawsze jest
ged praktycznie
na z wdrożeniem systezwiązana
mu IT. Według niego optymalną
est wsparcie, które umożopcją jest
liwia firmie integracyjnej skoncentrowanie
wanie się na pracy całego
systemu
u i oddanie części sprzętowej w ręce
ęce fachowców po stronie
butora.
dystrybutora.
Przedstawiciel
dstawiciel BMF zapewnia, że zainteresowanie sprzedażą
sprzętu
u rugged zwiększa się, a licznerów dystrybutora
ba partnerów
wciąż rośnie. Z komark na stałe
lei Elmark
współpracuracu-
ANDRZEJ PYKA
Sales Manager B2B,
Government & Telecom
Operators, Poland&Baltics
Toshiba Europe
Resellerzy, którzy chcą sprzedawać
wzmocnione laptopy, powinni na
początek poznać specyfikę danego zawodu, aby dobrać odpowiedni
sprzęt. Może okazać się, że notebook
o trwalszej obudowie sprawdzi się
równie dobrze jak profesjonalne
urządzenie, a jednocześnie będzie
o wiele tańszy. W dobie nowoczesnych procesorów i kart graficznych
wybór komponentów oraz ich wydajność schodzą na drugi plan. Liczy
się przede wszystkim waga, trwałość, łączność z Internetem, długość
pracy na baterii i duża liczba portów.
Dla integratorów ważną kwestię stanowi również wsparcie producenta
w trakcie eksploatacji sprzętu.
je z pięcioma wysoko specjalizowanymi
partnerami. Pozostałe firmy z bazy dystrybutora kupują tego rodzaju sprzęt mniej
regularnie. Tak czy inaczej, wydaje się, że
na rynku wzmocnionych urządzeń – choć
niekoniecznie w najbardziej „wypasionej”
wersji rugged – jest jeszcze miejsce dla kolejnych resellerów i integratorów.
Na C
CRN.pl ZAMIESZCZAMY
WYPOWIEDZI: ARKADIUSZA
WY
KWIATKOWSKIEGO Z HP,
MACIEJA POLAKA
Z FUJITSU, SEBASTIANA
SIERZPOWSKIEGO Z ASUSA
I JACKA WIELGUSA
Z PANASONIC COMPUTER
PRODUCT SOLUTIONS,
ADVERTORIAL
Biznes ceni niezawodność
W segmencie przedsiębiorstw wybór notebooka determinują coraz wyższe wymagania
klientów. Wytrzymałość sprzętu nie może się ograniczać do klawiatury odpornej na
zachlapania i twardej obudowy ze stopów magnezu, aluminium czy włókna węglowego.
P
raktyka pokazuje,
uje, że wbrew różnym prognozom
m komputery przenośne
ne jeszcze długo będą ważne
żne dla
cowych.
użytkowników końcowych.
Bez cienia wątpliwości
ci ceni je
biznes. Zdaniem specjalistów
cjalistów
przy wyborze notebooków
oków dla
firm kluczowa jest fizyczna
yczna
odporność sprzętu i bezezpieczeństwo danych.
To z tego względu
wzmocnione urządzenia są coraz popularniejszą wśród odbiorców biznesowych kategorią komputerów przenośnych. Jednak ich wytrzymałość nie
może się ograniczać do klawiatury odpornej na zachlapania i twardej obudowy ze stopów magnezu, aluminium czy
włókna węglowego. Musi odpowiadać
międzynarodowym normom, takim jak
bardzo wymagająca wojskowa norma
MIL-STD 810G.
Urządzenie, jeśli ma być zgodne z normą militarną, musi przejść testy pod kątem odporności na wilgoć, wstrząsy,
wibracje, zapylenie, niską i wysoką temperaturę przy jednoczesnych gwałtownych zmianach temperatur. Takie właśnie
egzaminy przeszły już – z oceną pozytywną – notebooki Lenovo z serii ThinkPad.
Co klient biznesowy zyskuje
dzięki notebookom ThinkPad…
brak nieplanowanych przestojów,
koncentracja na realizacji zadań,
zabezpieczenie kluczowych danych
(na wiele sposobów),
mobilność bez ograniczeń – długi czas
pracy na baterii,
swoboda (w granicach rozsądku)
w obchodzeniu się z notebookiem.
LENOVO THINKPAD X250
Z FUN
FUNKCJĄ POWER
BRIDG
RIDGE UMOŻLIWIA
PRACĘ NA BATERIACH
NAWET PRZEZ PONAD
21
2 GODZIN.
Więcej niż atest MIL-SPEC,
czyli jak Lenovo bada
odporność ThinkPadów…
symulacja 240 godzin nieprzerwanej
pracy komputera,
Już wkrótce do
ssprzedaży
sp
rze
trafią
konstrukcje
kon
ko
nstr
dodatko
kowo
ko
przetestowap
ne pod k
ne
kątem pracy
w
warun
w warunkach
wysoki
kiego
nasł
nasłonecznienia
i zab
(promieniowanie UV) i zabezpieczenia
przed rozwojem mikroorganizmów (również w ramach MIL-STD 810G).
Zgodność sprzętu z międzynarodowymi normami to ważny argument w rozmowie z klientem biznesowym. Ale równie
ważny jest ten dotyczący własnych metod Lenovo, które producent stosuje przy
testowaniu wytrzymałości swoich notebooków. Należy do nich na przykład
symulacja typowych zachowań użytkowników wobec sprzętu, w tym 240 godzin
nieprzerwanej pracy komputera. Inne
wymieniamy w ramce powyżej.
Drugim kluczowym obszarem dla biznesowych użytkowników notebooków
jest bezpieczeństwo danych. Standardowo komputery przenośne są zabezpieczane z poziomu systemu operacyjnego
Windows. Umożliwia to rozwiązanie Bit
Locker, które zapewnia szyfrowanie danych w wersji PRO. Każdy użytkownik
może dowolnie skonfigurować ustawienia w zależności od potrzeb.
Lenovo stosuje jednak w swoich notebookach dodatkowe zabezpieczenia, na
przykład dane zawarte na dysku można
chronić przed niepowołanym dostępem,
stosując chip szyfrujący TPM 1.2. Wykorzystano go w konstrukcjach ThinkPad E,
L, T, X, W oraz Yoga. Opcjonalnie wybrane platformy notebookowe mogą zostać
testy z kurzem o specjalnym składzie
(zawiera najbardziej szkodliwe składniki,
jakie można znaleźć w biurach
i mieszkaniach),
symulacja zachowań typowego
użytkownika komputerów firmowych,
badanie odporności dysku twardego
w komputerze na upadki,
test odporności na:
• uderzenia (za pomocą metalowych kul
spuszczanych na notebook z wysokości
ponad 1 m),
• wyładowania elektrostatyczne,
• upadki na osiem rogów,
• częste otwieranie i zamykanie komputera,
• nacisk, wstrząsy i uderzenia.
wyposażone w samoszyfrujące dyski
twarde SSD. Klientowi warto też zaproponować konfigurację z czytnikiem kart
typu Smart, który dopiero po pozytywnej
weryfikacji użytkownika daje dostęp do
zgromadzonych na laptopie danych.
Usprawnieniem szczególnie przydatnym w średniej wielkości i dużych firmach jest funkcjonalność vPro, która
ułatwia zdalne zarządzanie komputerami. Rozwiązanie wprowadzone już kilka
lat temu przez Intela daje integratorowi
możliwość zarobienia nie tylko na wdrożeniu, ale też przejęciu od firmy opieki
nad jej notebookową flotą (również w zakresie bezpieczeństwa). Jeszcze pięć lat
temu, gdy technologia była nowa na rynku, firmy niechętnie korzystały z tej drugiej możliwości. Obecnie trendy się
odwróciły – wiele przedsiębiorstw dawniej niechętnych outsourcingowi dziś radykalnie zmienia do niego podejście.
CRN nr 2/2015
23
Dwa
pecety
za pensję!
Krótki bilans ostatniej dekady: w 2004 r. na desktopa trzeba było przeznaczyć prawie
półtorej pensji, w zeszłym – już tylko pół. Czy będzie jeszcze taniej?
ARTUR KOSTRZEWA
J
uż od kilkunastu lat redakcja CRN
Polska przygotowuje badanie, w którym cena komputera jest porównywana ze statystyczną pensją. Wysokość
tej ostatniej bazuje na podawanym przez
Główny Urząd Statystyczny „przeciętnym
miesięcznym wynagrodzeniu w gospodarce narodowej”. W zeszłym roku jego wartość wynosiła 3837 zł. Jeśli od tej kwoty
odjąć podatek, otrzymamy sumę 3062 zł
netto, którą przyjmujemy jako podstawę do
dalszych wyliczeń. W rezultacie ustalamy,
jaka jest siła nabywcza portfela statystycz-
24
CRN nr 2/2015
nego Polaka w odniesieniu do ceny komputera. W tabelce na str. 26 zamieszczamy
informacje na temat dwóch desktopów:
taniego i droższego wraz z ich typowymi
konfiguracjami i cenami w każdym kwartale ub.r. Podobnie robimy w przypadku
notebooków (str. 25).
Warto zaznaczyć, że w ostatnich latach
przeciętne wynagrodzenie rosło średnio
o nieco ponad 100 zł rocznie. Mniej więcej
o taką samą kwotę spadały ceny desktopów. Natomiast w zeszłym roku maszyny
te raptownie potaniały. Typowy biurowy
pecet z 19-calowym wyświetlaczem LCD,
za który w latach 2012 i 2013 r. trzeba było zapłacić 1900 zł brutto, w zeszłym roku
kosztował już tylko 1550 zł, i to z monitorem 22-calowym, którego cena w niniejszym zestawieniu wyniosła 400 zł
brutto… Skąd tak znaczący spadek cen?
– W wielu desktopach zrezygnowano
z karty graficznej, bo wydajność zintegrowanego układu graficznego we współczesnych komputerach jest wystarczająca
nie tylko dla użytkowników biurowych.
Bardzo wielu klientów kupuje maszyny
Fot. © Maksym Yemelyanov – Fotolia.com
RYNEK
TANI
Lenovo Y510p
I kwartał
Lenovo G580H
Procesor: Intel Core i7-4700MQ
Wyświetlacz: WUXGA 15,6”
Full HD LED (1920x1080)
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB+8 GB SSHD
Karta graficzna: Nvidia GeForce
GT 755M 2 MB
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: brak
Procesor: Intel Celeron 1005M
Wyświetlacz: 15,6” WXGA (1366x768)
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 1 GB
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: Windows 8
Cena: 1600 zł
Cena: 3400 zł
Lenovo Y510p
II kwartał
Na przestrzeni ostatniego roku w konfiguracji statystycznego desktopa nastąpiły
stosunkowo niewielkie zmiany. Oznacza
to, że parametry stosowanych obecnie kluczowych komponentów, takich jak procesor, pamięć czy dysk twardy, zapewniają
równie satysfakcjonującą wydajność jak
w przypadku statystycznego komputera
sprzed roku. Świadczy o tym na przykład
niezmienna od kilku już lat pojemność typowego dysku. Przeciętni użytkownicy
od dłuższego czasu zadowalają się wielkościami rzędu 500 GB lub 1 TB. Również
rozmiar pamięci operacyjnej jest niezmienny. Już od co najmniej kilku lat typowy pecet jest wyposażony w 4 GB RAM
DDR3 i – przy ciągle wysokich cenach modułów – być może szybciej zmieni się standard (z DDR3 na obecne już w sprzedaży
DDR4) niż rozmiar. Oczywiście zupełnie inaczej wygląda sytuacja w segmencie
komputerów przeznaczonych do rozrywki w przypadku najbardziej wymagających
klientów. Tu ceny maszyn są coraz wyższe,
ale ich udział w sprzedaży pozostaje na tyle nieznaczący, że nie uwzględniamy ich
w niniejszym badaniu.
W przeciwieństwie do desktopów
w konfiguracjach typowych notebooków
zaszły duże zmiany. W 2014 r. maszyny
z wyższej półki były wyposażone w procesory i karty graficzne o większej
DROGI
Procesor: Intel Core i7-4700MQ
Wyświetlacz: WUXGA 15,6”
Full HD LED (1920x1080)
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB+8 GB SSHD
Karta graficzna: 2x Nvidia GeForce
GT 755M 2 MB SLI
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: brak
System: brak
Cena: 3900zł
Lenovo G500C
Procesor: Intel Celeron 1005M
Wyświetlacz: WXGA 15,6” (1366x768)
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 GB
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: brak
Cena: 1300 zł
Lenovo Y50
Lenovo G50-30
III kwartał
KONFIGURACJE
PRZYKŁADOWE KONFIGURACJE NOTEBOOKÓW LENOVO W 2014 R.
Procesor: Intel Core i7-4710HQ
Wyświetlacz: 15,6” Full HD
LED (1920x1080)
Pamięć RAM: 8 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB+8 GB SSHD
Karta graficzna: Nvidia GeForce
GTX 860M
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: Windows 8.1
Procesor: Intel Celeron N2830
Wyświetlacz: 15,6” (1366x768)
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 GB
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: Windows 8.1 with Bing
Cena: 1100 zł
Cena: 4100zł
Lenovo Y50
Lenovo G50-30
IV kwartał
z dyskiem o pojemności 500 GB, zaś kwota,
jaką trzeba zapłacić za system Windows
with Bing, jest symboliczna w porównaniu
z ceną pełnej wersji – wyjaśnia Tadeusz
Kurek, prezes zarządu NTT System.
Procesor: Intel Core i7-4710HQ
Wyświetlacz: 15,6” Full HD
LED (1920x1080)
Pamięć RAM: 8 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB+8 GB SSHD
Karta graficzna: Nvidia GeForce
GTX 860M
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: brak
Procesor: Intel Celeron N2830
Wyświetlacz: 15,6” (1366x768)
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 GB
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Karta sieciowa: 1 GB/ 802.11 b/g/n
Napęd optyczny: DVD+/- RW
SuperMulti DL
System: Windows 8.1 Bing
Cena: 1100 zł
Cena: 3900zł
Źródło: Lenovo
CRN nr 2/2015
25
RYNEK
wydajności niż w desktopach. Warto
też zwrócić uwagę, że wszystkie laptopy wskazane jako najpopularniejsze
miały wyświetlacz o przekątnej długości 15,6 cala. To oznacza, że komputery
te są raczej stosowane jako zamienniki
desktopa niż sprzęt mobilny.
– Największą popularnością będą się
cieszyły komputery klasy mainstream
w cenie około 2300 zł – mówi Szymon
PRZYKŁADOWE KONFIGURACJE DESKTOPÓW NNT SYSTEM W 2014 R.
DROGI
I kwartał
Seria NTT Home
Procesor: Intel Core i3
Pamięć RAM: 6 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB
Karta graficzna: Nvidia GeForce GT
755M 2 MB
Karta dźwiękowa: Nvidia GT 610
Napęd optyczny: DVD +/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 7
III kwartał
II kwartał
Cena: 2000 zł
Seria NTT Business
Procesor: Intel Celeron
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 GB
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Napęd optyczny: DVD +/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 8
Cena: 1300 zł
Seria NTT Home
Seria NTT Business
Procesor: IntelCore i5
Pamięć RAM: 8 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB
Karta graficzna: Nvidia GTX 650
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Napęd optyczny: DVD +/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 8.1
Procesor: Intel Celeron
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 GB
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Napęd optyczny: DVD +/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 8.1 with Bing
Cena: 2300 zł
Cena: od 1000 do 1100 zł
Seria NTT Home
Seria NTT Business
Procesor: Intel Core i5
Pamięć RAM: 6 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB
Karta graficzna: Nvidia GT 610
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Napęd optyczny: DVD +/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 7
Procesor: Intel Celeron
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 MB
Karta graficzna: Intel HD
a
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Napęd optyczny: DVD +/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 8.1
Cena: 2000 zł
Cena: od 1000 do 1100 zł
Seria NTT Home
IV kwartał
TANI
Procesor: Intel Dual Core (Special Edition Gaming Aniversary)
Karta graficzna: Nvidia GT 730
Karta dźwiękowa: zintegrowana
Pamięć RAM: 6 GB DDR3
Dysk twardy: 1 TB
Napęd optyczny: DVD+/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 8.1
Cena: 2000 zł
Seria NTT Business
Procesor: Intel Celeron
Karta graficzna: Intel HD
Karta dźwiękowa: zintegrowana
a
Pamięć RAM: 4 GB DDR3
Dysk twardy: 500 MB
Napęd optyczny: DVD+/- RW
Obudowa: MATX
System: Windows 8.1
Cena: od 1000 do 1100 zł
Źródło: NTT
T System
26
CRN nr 2/2015
Winciorek, Business Development Manager w polskim przedstawicielstwie
Asusa. – Taki typowy notebook będzie wyposażony w procesor iCore, dysk twardy
o pojemności 1–2 TB, pamięć RAM 4 GB,
kartę graficzną serii 9xx i ekran o przekątnej 15 cali.
Różnica w cenie komputera przenośnego i stacjonarnego praktycznie już nie
istnieje, bo nietrudno się zorientować,
że desktop w analogicznej konfiguracji
będzie kosztował tyle samo. Z tym, że
będzie miał większy monitor.
RYNEK – NASYCONY
I ZRÓWNOWAŻONY
Krajowy rynek, podobnie jak zapewne
większość światowego, można uznać za
nasycony. Najprawdopodobniej nigdy już
nie powtórzy się sytuacja z 2007 r., gdy
nabywców znalazło 1,7 mln desktopów
i prawie 2,5 mln notebooków. Oczywiście
ogólnoświatowy kryzys, który rozpoczął
się w 2008 r., wywarł bardzo silny wpływ
również na branżę IT, ale jego skutki nie
są już odczuwalne. Dlatego brak wzrostu
sprzedaży komputerów należy tłumaczyć
przede wszystkim nasyceniem rynku oraz
wydłużeniem cyklu życia urządzeń.
Wprawdzie w zeszłym roku odnotowaliśmy spory, jak na ostatnie lata,
wzrost sprzedaży, który wyniósł 5 proc.,
ale był on spowodowany tym, że Microsoft zakończył wsparcie dla wysłużonego
systemu Windows XP. Według producentów w bieżącym roku nie należy się
spodziewać znaczących zmian popytu.
Mogą się za to zwiększać dysproporcje
ŚREDNIA PŁACA W POLSCE* 2004 - 2014
4000
3781
3400
3500
3522
3650
3225
3103
2944
3000
*Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej.
20
14
20
13
20
12
20
11
20
10
9
20
0
8
20
0
20
07
20
0
6
5
20
0
4
2000
(ZŁ)
2380
2477
2290
20
0
2500
2691
Źródło: GUS
ILE PENSJI KOSZTOWAŁ KOMPUTER
1,60
1,44
1,40
1,14
1,20
1,14
1,02
1,00
0,85
0,76
0,80
0,75
0,69
0,65
0,64
0,60
0,51
0,40
0,20
20
14
20
13
20
12
20
11
20
10
09
20
20
08
07
20
06
20
05
20
04
0,00
20
w liczbie sprzedanych komputerów stacjonarnych i przenośnych. W minionej
dekadzie sprzedaż notebooków rosła
dużo szybciej niż desktopów. We wspomnianym 2007 r. na każdy sprzedany
komputer stacjonarny przypadało prawie 1,5 laptopa.
Ten proces trwa do dziś. W zeszłym
roku w Polsce sprzedano od 900 tys. do
1 mln komputerów stacjonarnych oraz
1,7–1,8 mln przenośnych. To oznacza,
że proporcje wyniosły niemal jeden do
dwóch. Sytuację taką przewidywaliśmy
już dwa lata temu, gdy w podobnym zestawieniu pisaliśmy: „proces swoistej kanibalizacji rynku komputerów trwa do
dziś. Najpierw desktopy zostały wyparte
przez notebooki, potem notebooki zaczęły
być wypierane przez netbooki, następnie
w sprzedaży pojawiły się ultrabooki, tablety, teraz należy się spodziewać boomu
na komputery hybrydowe, czyli połączenie
notebooka i tabletu. Kto będzie zwycięzcą
w tej ewolucji?”(CRN Polska, nr 2/2013).
Okazuje się, że pytanie jest nadal aktualne, bowiem klasyczne notebooki stanowią ciągle ponad 90 proc. wszystkich
sprzedawanych maszyn przenośnych.
Jednak sytuacja może się zmienić właśnie w 2015 r.
– Obecnie komputery hybrydowe to
około 4–5 proc. rynku notebooków – mówi
Szymon Winciorek, Business Development Manager w polskim oddziale Asus.
– W bieżącym roku ich udział zwiększy się
do poziomu nawet 10–12 proc. Kategoria ultrabooków osiągnęła dojrzałość i nie spodziewamy się tu znaczących wzrostów ani
spadków sprzedaży. Nowość na rynku, czyli
chromebooki, również nie zachwieją równowagi na rynku. Poza wąsko wyspecjalizowanym rynkiem edukacyjnym nie widzimy
miejsca na duży wolumen sprzedaży.
Niezależnie od tego, czy hybrydy będą stawały się coraz popularniejsze czy
też nie, można uznać za pewnik, że nie
zmienią się proporcje między sprzedażą komputerów przenośnych i stacjonarnych. A ceny? W 1999 r. na zakup desktopa
trzeba było przeznaczyć trzy średnie krajowe pensje, dziesięć lat temu prawie półtorej pensji, w zeszłym roku – zaledwie
pół. Czy może być jeszcze taniej? Tak, pod
warunkiem że złotówka przestanie tracić
na wartości względem dolara i euro.
Źródło: CRN Polska
CENY DESKTOPÓW I NOTEBOOKÓW W 2014 R.*
4200
3700
3900
4100
3900
3400
3200
2700
2200
2000
1700
1600
1200
1300
2300
700
2000
2000
1300
1100
1100
1100
1100
1100
200
0
(ZŁ)
I
KW.
II KW.
III
KW.
IV KW.
NOTEBOOK DROGI
NOTEBOOK TANI
DESKTOP DROGI
DESKTOP TANI
* ceny brutto dla klienta końcowego, konfiguracja w ramakch
Źródło: Lenovo, NTT System
CRN nr 2/2015
27
Druk 3D:
resellerzy
nabierają
znaczenia
Producenci drukarek 3D zaczynają postrzegać kanał
dystrybucyjny jako ważny element budowania pozycji
rynkowej. Najpierw jednak resellerzy muszą zrozumieć,
na czym tak naprawdę mogą w tym przypadku zarobić.
K AROLINA MARSZAŁEK
W
iele wskazuje na to, że ubiegły
rok był w historii druku 3D
przełomowy. Decyzję o wejściu w ten segment rynku podjęło m.in.
HP, a także Autodesk, Verbatim czy Intel.
Możliwości finansowe tak dużych koncernów mogą przyspieszyć popularyzację druku 3D, szczególnie na rynku MSP
i konsumenckim. Wejście dużych graczy
pozwala też przypuszczać, że zrobiono
już poważny krok w kierunku konsolidacji bardzo rozdrobnionego rynku.
Zdaniem
specjalistów

Piotr Twardo, przedstawiciel zarządu
Monkeyfab
Dotychczas zapotrzebowanie na drukarki
dało się zaobserwować głównie wśród hobbystów i entuzjastów. Wraz z wprowadzeniem na rynek lepszej jakości, łatwiejszych
w obsłudze drukarek nowa technologia zaczyna trafiać pod strzechy. To jednak masowy rynek zweryfikuje i najbardziej przyczyni
się do wzrostu zainteresowania drukarkami,
28
CRN nr 2/2015
HP zaprezentowało niedawno swoją pierwszą przemysłową drukarkę 3D.
Urządzenie ma pojawić się na rynku
prawdopodobnie w 2016 r. Będzie działać w nowej technologii Multi Jet Fusion, bazującej na termicznym druku
atramentowym. Producent zapowiada,
że użytkownicy będą mogli liczyć na dużo szybsze (mówi się nawet o dziesięciokrotnym przyspieszeniu), dokładniejsze
i tańsze wydruki, niż zapewnia jakakolwiek inna technologia stosowana obecnie.
otwierając przed konsumentami nieznane
dotąd możliwości.

Arkadiusz Śpiewak, inżynier
3D Printers
W dziedzinie druku 3D będzie postępował
proces edukacji klientów, choć na przełom
trzeba będzie jeszcze poczekać. Na polskim
rynku pojawiło się sporo producentów, ale
niewielu profesjonalnych, czyli tych, których dzisiaj poszukują klienci. Zauważamy
wzrost świadomości odbiorców. Szukają
urządzeń, które mogą spełnić ich wymagania związane z szybkością i jakością druku.
Z kolei Autodesk poinformował, że
w ciągu kilku lat zainwestuje w ten nowy
segment rynku 100 mln dol. Producent
przedstawił dwa projekty: urządzenie
Ember, które wykorzystuje filamenty
żywiczne, oraz otwartą platformę programową do druku trójwymiarowego
o nazwie Spark. O ile Ember nie niesie ze
sobą istotnej zmiany, o tyle Spark zapowiada prawdziwą rewolucję.

Kamil Dziadkiewicz, Technology
Evangelist Omni3D
Generalnie branża IT wciąż postrzega druk
3D jako ciekawostkę. Ale to się zmienia
i coraz częściej słyszymy o przemyślanych
strategiach implementacji tej technologii
i integracji z innymi rozwiązaniami – tak aby
całość zaspokajała potrzeby klientów.

Grzegorz Kowalczyk, prezes 3D Gence
W bieżącym roku każdy producent będzie
starał się prowadzić konkurencyjną strategię
sprzedaży. Z jednej strony pojawią się tanie
drukarki, z drugiej będzie rosło znaczenie
Deloitte o druku 3D
W 2015 r. na świecie zostanie sprzedanych blisko 220 tys. drukarek 3D o łącznej wartości 1,6 mld dol. Do 2017 r. ok. 70 proc. urządzeń trafi do konsumentów. Pod względem
wartości sprzedanych drukarek prawie 90 proc. trafi do firm, a 95 proc. przedmiotów
wydrukowanych w 3D przypadnie na przedsiębiorstwa (99 proc. pod względem wartości). Barierą dla odbiorców indywidualnych są głównie koszty. Obecne na rynku domowe
drukarki 3D kosztują ok. tysiąca dolarów i drukują małe przedmioty o ograniczonej funkcjonalności. Kilogram materiału do druku kosztuje średnio 50 dol. Przeszkodą jest także
skomplikowana obsługa, prędkość drukowania i jakość druku. Polskie firmy jako jedne z pierwszych wkroczyły na rynek drukarek 3D, co pozwoliło im zająć dobrą pozycję. W ubiegłym roku sprzedały one ok. 10 proc. drukarek 3D na świecie.
– Autodesk zamierza za pomocą tego
programu stworzyć zupełnie nowe środowisko pracy, które dla druku 3D będzie tym,
czym dla smartfonów jest Android – tłumaczy Paweł Ślusarczyk, redaktor naczelny
portalu Centrum Druku 3D.
Spark współpracuje ze wszystkimi modelami drukarek przestrzennych. Dzięki tej
platformie programowej można zestandaryzować druk 3D we wszystkich urządzeniach: od konsumenckich po bardzo drogie
wykorzystywane w przemyśle. System
wdrożył już niemiecki BigRep, wytwórca urządzeń przemysłowych działających
w technologii FDM. Z platformą współpracuje też wspomniana drukarka HP oraz zaprezentowane w bieżącym roku na targach
CES pierwsze urządzenie 3D drukujące obwody elektryczne, czyli Voxel8.
Wokół inicjatywy Autodesk ma zamiar
skupić środowisko innowatorów – start-upy i naukowców – którzy będą pracować nad rozwojem technologii druku 3D
w zakresie sprzętu, oprogramowania i filamentów. Mogą oni ubiegać się o wspar-
tych, które zaoferują kompleksowe, wysokojakościowe maszyny. Co najważniejsze,
pojawią się nowe materiały do druku i zacznie się wyścig technologiczny. Aby zostać zauważonym, producent będzie musiał
zaskoczyć rynek czymś innowacyjnym.

Paweł Ślusarczyk, redaktor naczelny
portalu Centrum Druku 3D
Rynek druku 3D jest niezwykle dynamiczny i obiecujący. W roku 2015 sprzedaż drukarek wzrośnie o 100 proc. w stosunku do
poprzedniego. To naprawdę ostatnia chwila, aby wejść w tę branżę. Technologia dru-
cie z funduszu Spark Investment, również
na cele marketingowe.
Na rozwój rynku duży wpływ ma Verbatim, który rozpoczął produkcję wysokiej
jakości filamentu do niskobudżetowych
drukarek 3D działających w technologii
FDM. Nowy segment docenia Intel. Należący do producenta Intel Capital zainwestował w litewską spółkę CGTrade.
Oferuje ona internetową platformę handlową z trójwymiarowymi modelami oraz
serwis makexyz.com, ułatwiający znalezienie oferty druku 3D w danej okolicy
i dysponujący bazą gotowych projektów.
KANAŁ NA CELOWNIKU
Ofertę sprzętu, materiałów eksploatacyjnych, oprogramowania i usług dla sektora
przemysłowego, edukacyjnego i konsumentów w zakresie druku 3D kompletuje
największy światowy dystrybutor – Ingram Micro. Pod koniec 2014 r. w europejskim asortymencie dystrybutora były
już drukarki 3D dwóch vendorów. Na po-
czątku stycznia bieżącego roku doszedł
kolejny. Również centrala Tech Daty podpisała w styczniu br. umowę z MakerBot
Europe. Dystrybucją drukarek i skanerów
tej marki zajmie się Datech – oddział Tech
Daty oferujący produkty Autodeska. Będzie mógł sprzedawać m.in. do krajów Zachodniej Europy, jak również na Węgry,
do Czech, Rumunii i Polski.
Znamienna, w kontekście przyszłej konsolidacji rynku i współpracy producentów
z kanałem, jest opinia zarządu MakerBota,
który uważa, że umowa z Datechem została zawarta we właściwym czasie i pomoże
mu umocnić pozycję w segmencie profesjonalnych desktopowych drukarek 3D.
Wskutek partnerstwa Datechu Europe
i MakerBota w bieżącym roku ma powstać
dziewięć centrów serwisowych. Producent postawił też na edukację resellerów,
którzy mają rozwijać umiejętności i pogłębiać wiedzę z zakresu skanowania i druku
3D za pomocą jego urządzeń.
POLSKA: KIEDY ZAWALCZYĆ
O RYNEK?
W 2014 r. w naszym kraju dystrybutorzy
IT zachowywali dużą ostrożność w planowaniu rozwoju na rynku druku 3D. Jedynie Veracomp, zgodnie z wcześniejszymi
deklaracjami, wprowadził w listopadzie
do oferty sprzęt marki Vellman. Karolina
Walczak, Product Manager w Veracompie, przyznaje, że w miarę zainteresowania rynku tego typu urządzeniami portfolio
drukarek 3D będzie rozszerzane o inne
marki, również rodzime.
ku 3D jest dość specyficzna, zróżnicowana
i wymagająca. Dlatego każda firma będzie
potrzebowała minimum kilku miesięcy, aby
się w niej odnaleźć i rozpocząć działania
prowadzące do sukcesu.

Karolina Łabędź, COO Zortraxa
O tym, którzy producenci pozostaną na
rynku, a którym się to nie uda, przesądzi
wizja, koncentracja na potrzebach użytkownika, a nie parametrach technicznych.
Wygra ten producent, który spełni realne
oczekiwania klientów i rozwiąże ich główne problemy.
PRZYKŁAD WYDRUKU 3D W WYKONANIU
FIRMY TWIN3D Z WARSZAWY.
CRN nr 2/2015
29
Nad wzbogaceniem asortymentu o te
urządzenia zastanawiał się Alstor, ale nie
włączył ich do oferty. Do drukarek 3D powoli zmienia nastawienie Action. Dystrybutor deklaruje, że w 2015 r. wprowadzi je
do cennika, ale w modelu „na zamówienie”. Jak tłumaczy Paweł Wojtczak, Business Unit Manager odpowiedzialny za
urządzenia peryferyjne, popyt na te produkty jest ciągle bardzo mały.
Na tym tle uwagę przyciągają działania
ABC Daty. Dystrybutor informuje o wprowadzeniu do oferty urządzeń wiodących
producentów drukarek 3D – zarówno polskich, jak i zagranicznych. W asortymencie
dostępne są już m.in.: drukarki firm Monkeyfab, 3D Gence, 3D Printers, 3Novatica.
W sumie urządzeń będzie kilkanaście, bo
każdy z vendorów produkuje od jednego do
trzech modeli. Rozpiętość cenowa wyniesie
od około trzech do kilkunastu tysięcy złotych. Dystrybutor celuje zarówno w rynek
konsumentów, jak i przedsiębiorstw.
Asortyment działu druku 3D uzupełniono też o materiały eksploatacyjne. Niebawem do nowej grupy produktowej zostaną
włączone skanery 3D. ABC Data chce zainteresować drukiem 3D resellerów, prowadzi więc intensywne działania edukacyjne.
– Rynek druku 3D rozwija się bardzo intensywnie – mówi Robert Jaskółka, dyrektor pionu przetwarzania i rozrywki w ABC
Dacie. – ABC Data wspiera producentów
nowych technologii zarówno na rynku polskim jak i zagranicznym. Rozbudowujemy
ofertę, dobierając najbardziej rokujących
producentów i staramy się zainteresować
i edukować resellerów, nie czekając aż druk
3D stanie się popularny.
sprawdza, jednak resellerzy będą coraz
bardziej przydatni.
– Przy ekspansji musimy pamiętać
o opiece posprzedażowej, więc poszukiwanie partnerów dystrybucyjnych, którzy
mogą budować regionalne centra obsługi, wydaje się sensownym rozwiązaniem
– mówi Kamil Dziadkiewicz, Technology
Evangelist w Omni3D.
Z punktu widzenia Karoliny Łabędź,
COO Zortraxa, model producent-dystrybutor-reseller jest najlepszą opcją dla
ich biznesu. Wątpliwości co do potrzeby
współpracy z dystrybutorem IT nie ma
również 3D Gence. Grzegorz Kowalczyk,
prezes polskiej firmy, uważa taką kooperację za sposób wejścia na rynki europejskie.
CO Z TĄ CENĄ?
Sprzedaż rozwiązań do druku 3D obejmuje na razie bardzo wąską grupę odbiorców.
Choć już działają bodźce, które w przyszłości będą stymulować dużo większe za-
potrzebowanie na tego typu produkty, to
wciąż silniejsze są bariery. Tworzą je chociażby ograniczenia samej technologii,
z którymi zmagają się producenci. Chodzi
o zakresy temperatur topnienia materiału, wielkości drukowanych przedmiotów,
czas potrzebny do uzyskania efektu końcowego i wiele innych. Nadal też niska jest
wiedza o tym, czym w ogóle jest druk 3D,
jakie daje możliwości i jak go sensownie
wykorzystać w rozwoju konkretnej firmy.
Skoro jesteśmy na tym etapie, że nawet
branża IT w sporej części postrzega druk
3D jako ciekawostkę (o czym wspomina
menedżerka Zortraxa), trudno się dziwić,
że przedsiębiorcy mają obawy przed zainwestowaniem środków w rozwiązania
z tej dziedziny. Ich cena, choć coraz bardziej przystępna, nie spadła jeszcze na
tyle, aby urządzenia wprowadzać do firm
czy domów bez poważnej refleksji nad
kosztami i rzeczywistą przydatnością.
Z kolei polskim producentom drukarek
ich duże ceny na rodzimym rynku nieko-
Rynek druku 3D w Polsce...
...w 2014 r.
–
–
–
–
–
–
–
pojęcie druku 3D spopularyzowało się (m.in. za sprawą mediów),
wielu producentów wyszło z tzw. garażu,
pojawili się nowi dostawcy,
nastąpiła segmentacja rynku,
znacznie zmniejszyła się kategoria drukarek „Do It Yourself”,
spadały ceny drukarek i materiałów eksploatacyjnych,
coraz więcej producentów dostrzegło w druku 3D alternatywę dla konwencjonalnych
metod produkcji,
– wzrosło zainteresowanie klientów końcowych programami do tworzenia modeli
3D – to początek procesu, który będzie trwał kilka lat.
...w 2015 r.
PRODUCENCI O KANALE
Pierwszy duży krok ze strony polskiego
kanału IT został zrobiony. Jednak wciąż
wielu vendorów wybiera sprzedaż bezpośrednią. Dotyczy to zwłaszcza polskich
firm, którym łatwiej jest samodzielnie dotrzeć do klientów w naszym kraju.
– Problem z tym mogą mieć natomiast producenci zagraniczni i z tego właśnie powodu
wybierają współpracę z dystrybutorem, który ma już stworzony kanał sprzedaży – mówi Karolina Walczak z Veracompu.
Sami producenci przyznają, że model sprzedaży bezpośredniej na razie się
30
CRN nr 2/2015
– zacznie się wyścig technologiczny,
– producenci będą się starali prowadzić bardziej przemyślaną strategię działania
i dążyć do wzmocnienia pozycji rynkowej,
– najmocniejsze firmy zaczną regularnie sprzedawać poza granicami Polski,
– zacznie się rozstrzygająca walka o to, kto pozostanie na rynku,
– producenci będą docierać z drukarkami do szerszego grona klientów,
– nastąpi rozwój nowych materiałów do druku 3D,
– będzie się szukać nowych zastosowań dla druku 3D i wyłonią się nowe grupy odbiorców,
– obsługa drukarek zostanie ułatwiona, a wparcie dla klientów ulepszone,
– rozwinie się rynek sprzętu specjalistycznego, ale też pojawi się tani sprzęt niskiej jakości,
– ceny materiałów wsadowych będą znacznie spadać,
– nastąpi rozwój prostych programów do modelowania, dla niedoświadczonych
użytkowników.
CZY BYŁBYŚ
ZAINTERESOWANY
DRUKARKAMI 3D W OFERCIE
DYSTRYBUTORÓW?
trudno
powiedzieć
20%
tak
35%
CZY WYMIENISZ Z MARSZU
NAZWĘ PRZYNAJMNIEJ JEDNGO
POLSKIEGO PRODUCENTA
DRUKAREK 3D?
tak, nawet więcej
niż jednego
17%
tak
8%
nie
75%
nie
45%
Źródło: CRN Polska
Źródło: CRN Polska
niecznie spędzają sen z powiek. Przedstawiciel Omni3D zauważa, że firma nie
ogranicza się do sprzedaży w Polsce. Manager 3D Gence podkreśla natomiast, że
roczna sprzedaż ok. 550 urządzeń w Polsce będzie zadowalająca przy założeniu,
że powiodą się zagraniczne plany związane ze zbytem.
Trudno jednak zapomnieć, że to właśnie spadek cen samych urządzeń i kosztów ich eksploatacji daje początek
ekspansji druku 3D. Do Polski będą wchodzić producenci zachodni, którzy często
mają większy dostęp do kapitału, lepsze
warunki do badań i rozwoju, a także potencjał do tego, aby agresywnie konkurować ceną. Prędzej czy później można się
też spodziewać napływu chińskich rozwiązań, które z pewnością zagrożą dootychczasowym liderom rynku.
nie wspominając. Projektowanie i druk
3D to doskonałe uzupełnienie zajęć z informatyki. Można się spotkać z opinią, że
lada chwila tego typu drukarki będą kupować osoby organizujące zajęcia rozwojowe
dla dzieci i młodzieży oraz domy kultury.
Mają również szansę rozwinąć się usługi oparte na druku 3D – kierowane do
mniejszych przedsiębiorstw, a także do
konsumentów. Atrakcyjne może być projektowanie i drukowanie firmowych gadżetów, spersonalizowanych prezentów
czy „zdjęć” 3D, a więc trójwymiarowych
postaci konkretnych osób po uprzednim
ich zeskanowaniu. Przykład tej ostatniej
KONIEC KOŃCÓW… KOŃCOWI
W pierwszym rzędzie odbiorcami drukaako
rek 3D mają być przedsiębiorcy. Nie tylko
duzi, ale też mali i średni. Zarówno firmyy
wytwórcze, jak i architekci czy różnego
rodzaju projektanci. Druk przyrostowy przyspieszy proces twórczy na etapie projektu, potem prototypu i testów.
Wspomoże wytwarzanie narzędzi spe-cjalnych i produkcję krótkoseryjną.
m
Drukarkami 3D interesuje się poza tym
sektor edukacyjny. Chodzi nie tylko o wyżższe szkoły techniczne czy artystyczne, ale
le
ch
nawet podstawowe, średnie, o technikach
usługi mamy już na polskim rynku: świadczy ją firma Twin3D z Warszawy (patrz
zdjęcie na str. 29).
Bardzo pozytywne przesłanie zawierają wszelkie newsy dotyczące powstawania
stosunkowo tanich i w pełni funkcjonalnych protez wykonanych w technologii
druku 3D. Stąd dużo się mówi o placówkach z rynku medycznego – szczególnie
gabinetach dentystycznych – jako odbiorcach „trójwymiarowych” drukarek.
Chwytliwym tematem staje się druk 3D
w gastronomii. Grupę odbiorców widzi
się także w pasjonatach nowych technologii i modelarzach, choć trzeba pamiętać, że
to nisza wśród konsumentów (ok. 5 proc.).
Prędzej czy później po druk 3D sięgną
zwykli użytkownicy domowi. Projektowanie modeli stanie się łatwe dzięki odpowiednim programom, które można
ściągnąć za darmo z Internetu.
Konsumenci będą też korzystać z zewnętrznych usług związanych z drukiem 3D.
Pomocna w ich rozwinięciu może być branża rozrywki. Na przykład w styczniu br. Techland udostępnił fanom gry Dying Light
figurkę zombie, którą można pobrać za darmo i wydrukować na drukarce 3D. Zainteresowani mogą stać się przynoszącymi zysk
klientami firm, które taki druk oferują.
Na CRN.pl WIĘCEJ WYPOWIEDZI PRODUCENTÓW
I DYSTRYBUTORÓW ORAZ DANE CENEO I SKĄPCA.
Zdaniem redaktora
Reseller którzy zdecydują się zaangażować w segment druku 3D, będą
Resellerzy,
R
potrzebować
pomysłowości i solidnej pracy nad edukacją klientów biznep
pot
rzeb
ssowych.
sow
ych Zanim jednak dojdzie do fazy pomysłów i strategii dla odbiorców
końcowych, zarówno dystrybutorów, jak producentów czekają inwestycje
końcowy
w edukację rynku. Dystrybutorzy muszą przekonać resellerów, że napraww edukac
dę warto poświęcić uwagę, cenny czas i pieniądze na szkolenia już teraz. Przy
czym ssami przyznają, że to nie jest łatwe. Wielu resellerom druk 3D może
nawet nie do końca kojarzyć się z rozwiązaniami z ich dziedziny. Ze świata
nawe
docierają codziennie sensacyjne newsy, często epatujące hasłami takimi
doc
jak: druk światła, druk z cukru, druk komórek macierzystych czy wątroby.
Można usłyszeć o druku hamburgerów czy naleśników. Raczej nie ułatMoż
wia to zrozumienia, czym w istocie druk 3D jest i jak można go wykorzystać w biznesie małych i średnich firm, do których zaczyna się kierować
poszczególne rozwiązania. Przy tak raczkującym rynku na linii producentposz
-dystrybutor-reseller potrzebna będzie ścisła współpraca, duże zaanga-dy
żowanie wszystkich stron i ogromna doza wzajemnej życzliwości.
żo
CRN nr 2/2015
31
Przełomowa
usługa ABC Daty:
druk do wynajęcia
Dystrybutor chce umożliwić partnerom zarobek
na zaawansowanych urządzeniach drukujących.
W tym celu wprowadził do oferty usługę najmu druku.
ABC Data – profesjonalny
dostawca usługi najmu
• wieloletnie doświadczenie w dystrybucji
rozwiązań druku,
• własna struktura serwisowa, przeszkoleni
pracownicy – fachowcy w dziedzinie włączania urządzeń w infrastrukturę klienta,
• oferta najmu urządzeń kilku producentów (systematycznie rozszerzana),
• przygotowane cykle szkoleń dla działów
handlowych resellerów,
• wydzielony dział usług związanych
z drukiem,
• koordynator serwisu, 30 techników serwisu w całym kraju (możliwość rozszerzenia tej grupy w razie potrzeby), zespół
wsparcia przedsprzedażowego, specjaliści od audytów systemów drukujących,
wsparcie resellerów przy przetargach, które coraz częściej dotyczą sprzedaży kopii.
32
CRN nr 2/2015
kłej odsprzedaży urządzeń drukujących
i nie świadczą usług na rynku zaawansowanych rozwiązań. Na razie tracą na tym
nie tylko oni, ale i całe rzesze małych oraz
średnich przedsiębiorstw.
W kolejnych miesiącach sytuacja, z jaką mamy obecnie do czynienia, zacznie się
zmieniać. Od niedawna polscy resellerzy
mogą już oferować klientom nowoczesne,
najbardziej wydajne urządzenia wielofunkcyjne bez obaw o kwestie serwisowe
oraz konkurencję ze strony producentów. Umożliwia to wprowadzona przez
ABC Datę usługa najmu. Polega ona na
tym, że partner dystrybutora może oferować klientom końcowym wynajęcie urządzenia bez obaw o jego skomplikowaną
instalację, przeszkolenie użytkowników
końcowych i serwis w trakcie eksploatacji. ABC Data zapewnia dostęp do niezbędnego zaplecza technicznego i specjalistów,
którzy będą wspierać resellera przez cały
okres trwania umowy najmu.
Jednocześnie partner nie musi obawiać się o to, że dystrybutor zacznie bezpośrednio współpracować z klientem
końcowym. Przedstawiciele ABC Daty zapewniają, że w kontaktach z użytkownikami będą zawsze występować w imieniu
resellera. Ten może zarobić na wszystkim,
czego życzy sobie klient, a co będzie wykonane w formie usługi przez specjalistów dystrybutora ( jednym z tego rodzaju
świadczeń może być audyt floty drukującej). W takim układzie reseller płaci ABC
Dacie określoną stawkę, dowolnie ustalając wysokość swojej marży.
Najem w ABC Dacie – główne
korzyści dla resellera
1. Możliwość bezpiecznego oferowania zaawansowanych urządzeń drukujących:
– bez konieczności kupna sprzętu przez resellera czy klienta końcowego,
– z pełnym zapleczem technicznym oraz
serwisowym ABC Daty do dyspozycji.
Dystrybutor opracowuje umowę
najmu dostosowaną do wymagań
klienta.
Wsparcie resellera przez specjalistów
ABC Daty na każdym etapie współpracy z klientem.
Możliwość zaoferowania usług dodatkowych (np. audytu), wykonywanych przez dystrybutora w imieniu
partnera.
Żadnych kosztów dla resellera, poza
koniecznością wyszkolenia handlowców w zakresie sprzedaży usługi najmu.
Prosty model rozliczeniowy pomiędzy ABC Datą, resellerem i klientem
końcowym.
Reseller może zarabiać na wynajmie
urządzeń kilku marek.
Przewidywalność kosztów ponoszonych przez klienta końcowego, możliwość rozplanowania ich w czasie (inaczej niż
przy jednorazowej inwestycji) – argument
sprzedażowy.
Bezpłatna dostawa materiałów eksploatacyjnych bezpośrednio do
urządzeń objętych umową najmu.
Wielokrotnie większy zarobek dla
resellera z kontraktu najmu niż przy
jednorazowej sprzedaży urządzenia.
2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. Fot. © jiris – Fotolia.com, Marek Zawadzki
S
przedaż zaawansowanych urządzeń
drukujących to ciężki kawałek chleba dla resellerów. Dużą konkurencję
stanowią dla nich często sami producenci urządzeń wielofunkcyjnych. Z jednej strony dysponują zamkniętą grupą
partnerów serwisowych, których stać na
szkolenia i zdobywanie niezbędnych autoryzacji. Z drugiej dążą do bezpośredniej
obsługi klientów końcowych, pobierając
opłaty za określoną liczbę wydruków
lub kopii. To między innymi z tych powodów resellerzy poprzestają na zwy-
CRN POLSKA ROZMAWIA Z ROBERTEM JASKÓŁKĄ, DYREKTOREM PIONU
PRZETWARZANIA OBRAZU I ROZRYWKI W ABC DACIE
CRN Dlaczego usługa najmu urządzeń drukujących miałaby cieszyć się wzięciem wśród waszych partnerów?
ROBERT JASKÓŁKA Wiemy, że resellerzy często nie oferują sprzętu bardzo zaawansowanego. Takiego, który nie tylko usprawnia działanie firmy, ale którego całkowity koszt użytkowania
jest dużo niższy w porównaniu z kosztami eksploatacji prostych drukarek. Małe i średnie przedsiębiorstwa są tym zainteresowane, ale resellerów blokuje kwestia edukacji, serwisu
i finansowania. Warunki współpracy z producentami zaawansowanych urządzeń drukujących są bardzo „wyśrubowane”
i wręcz niemożliwe do spełnienia przez wielu naszych partnerów. Dlatego proponujemy im, aby sprzedawali usługę najmu
urządzeń w kooperacji z nami.
CRN Czym jest najem w rozumieniu ABC Daty?
ROBERT JASKÓŁKA Jest de facto jedną z form sprzedaży kopii,
gdzie użytkownik końcowy płaci za ich liczbę. Oferujemy abonamenty obejmujące opcję z limitem kopii, jak również bez limitu. Tak czy inaczej,, ani reseller, ani klient końcowy w żaden
wiązany do zapłaty za urządzenie, które
sposób nie jest zobowiązany
nadal należy do ABC Daty.
CRN Komunikacja z użytkownikiem końcowym zawsze
e
odbywa się za pośrednictwem
ednictwem resellera?
ROBERT JASKÓŁKA Zawsze.
wsze. Naszej oferty nie kierujemy b
beze ez
pośrednio do klientów
w końcowych. Umowa ma konstrukkonstruk
u cję trójstronną: my wynajmujemy
ynajmujemy urządzenie resellerowi
resellerowi,
w,
ale jednocześnie dajemy
my mu zezwolenie na to, aby podnapodnaajął je swojemu klientowi.
owi.
westia rozliczeń?
CRN Jak wygląda kwestia
owiązuje miesięczny cykl płatROBERT JASKÓŁKA Obowiązuje
ystkie urządzenia są objęte moności. Ponieważ wszystkie
nitoringiem, wiemy, ile
le kopii wykonano w tym czasie
na określonym urządzeniu
zeniu wielofunkcyjnym. Na tej
ostaje fakturę, którą refaktupodstawie reseller dostaje
wego. A zatem co mieruje do klienta końcowego.
siąc systematycznie otrzymuje
kwotę ze sprzedaży kopii lub
wydruków. Marża resellera
y od jego
jest dowolna i zależy
umowy z klientem.
CRN Czy reseller może zaa innych
rabiać również na
usługach?
ROBERT JASKÓŁKA Może zarobić na wszystkim, czego życzy sobie klient, a co będzie wykonane w formie usługi przez specjalistów ABC Daty. Jeśli użytkownik końcowy zechce zrobić np.
audyt floty drukującej, do faktury za audyt reseller może doliczyć swoją marżę. Wszystko zależy od jego strategii współpracy z klientem. Może np. zaoferować audyt po kosztach, licząc
na to, że dzięki atrakcyjnej cenie klient podpisze z nim umowę
najmu urządzeń.
CRN Resellerzy muszą być przygotowani, że ich przychody z najmu będą rozciągnięte w czasie…
ROBERT JASKÓŁKA To fakt, ale trzeba pamiętać, że na trzyletniej
transakcji zarobi więcej niż na jednorazowej sprzedaży urządzenia tego samego typu. Trzeba też podkreślić, że reseller nie
ponosi żadnych kosztów, poza wyszkoleniem pracowników
działu handlowego, którzy muszą się nauczyć oferowania drukarek na zasadzie najmu.
CRN Czy w ten sposób partner będzie mógł zarabiać na
oferowaniu sprzętu kilku różnych marek?
ROBERT JASKÓŁKA Jak najbardziej, i to jest właśnie jedna z zalet najmu oferowanego przez ABC Datę. W innym przypadku
byłoby to bardzo trudne, gdyż współpraca z producentami zaawansowanych rozwiązań drukujących wymaga sporo czasu
i środków finansowych. Dlatego VAR-owie, którzy weszli na
ten rynek, mogą oferować ii profesjonalnie
p
serwisować systemy drukujące jednej marki. Przy
P
większej liczbie staje się to
organizacyjnie zbyt skomplik
skomplikowane.
CRN Czy współpraca z ABC
CRN
C
z
Datą w zakresie najmu
zwiększa
z
zw
iększa szanse rese
resellerów w przetargach?
ROBERT
O
JASKÓŁKA Zachęcałbym
Zach
resellerów do tego, żeby
razem
ra
azem z nami kalkulowali
kalkulo
ofertę i startowali w przetargach.
ga
ach. Jest szansa, naw
nawet przy przetargach na kopie, że
sk
kon
o struujemy wyjątkowo
wyją
skonstruujemy
elastyczną ofertę.
CRN Czy reseller przy umowie najmu musi
mu wam przedstawiać swojego
klienta?
klienta
ROBERT JASKÓŁKA Tak, jest to niezbędne. Klie
Klient wymaga niezwłocznej reakcji na wezwania
w
serwisowe, a to właśnie
my bie
bierzemy ten obowiązek na siebie
w imieniu resellera. Poza tym urządzew imie
nie nal
należy do ABC Daty, więc musimy
wiedzieć, kto będzie z niego korzystał.
wiedzi
Sprzęt będzie też ubezpieczony, dlatego niez
niezbędna jest informacja, u kogo na
co dzień pracuje. Przy czym nasz partner moż
może być absolutnie pewny, że działa
w bezpiecznym układzie: ABC Data – rew bezpie
seller – kl
– klient końcowy. Taka kolejność to
podstawa naszych usług najmu.
CRN nr 2/2015
33
MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z FIRMĄ ABC DATA.
BEZPIECZNE
ROZWINIĘCIE BIZNESU
więksi
Konsolidacja w handlu detalicznym będzie postępować – przewidują retailerzy.
Mniejsi resellerzy mogą mieć problemy wskutek zaostrzenia limitów kredytowych
przez ubezpieczycieli.
KRZYSZTOF PASŁAWSKI
Po ubiegłorocznych, spektakularnych upadłościach
(z rynku zniknęły sieci
Mix Electronics i Avans, liczące w sumie ponad 400 sklepów) handel detaliczny branży IT, RTV i AGD będzie coraz
bardziej koncentrował się w rękach największych graczy – wynika z prognoz
dużych detalistów. Już w 2014 r. drobni
sprzedawcy, nie należący do sieci, generowali mniej niż 10 proc. obrotów na rynku, a sieci handlowe wciąż się rozrastały
34
CRN nr 2/2015
(np. Media Expert uruchomił 77 nowych
sklepów). Wśród powodów dalszej ekspansji największych spółek wymienia się
– obok ich szerokiego asortymentu, zaplecza logistycznego i rozbudowanych
usług – zaostrzenie polityki kredytowej przez towarzystwa ubezpieczycieli należności. Cięcia limitów uderzają
przede wszystkim w małe firmy. Silni
gracze, wobec których ubezpieczyciele
nie są tak restrykcyjni, korzystają na ich
osłabieniu.
– Można spodziewać się, że słabsze podmioty będą miały problemy z płynnością
i znikną z rynku albo ich udział zostanie
zmarginalizowany – prognozuje Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika.
FACHOWE DORADZTWO W CENIE
Retailerzy potwierdzają, że sama sprzedaż
sprzętu to za mało, aby firma IT mogła się
rozwijać. Zgodnie z przewidywanymi trendami sklepom stacjonarnym będzie łatwiej
Fot. © Aleksandar Mijatovic – Fotolia.com
Duzi będą…
przyciągnąć klientów dzięki fachowemu
doradztwu, szybkiej dostawie i poszerzaniu zakresu usług, np. o dodatkowe gwarancje, dostawę z wniesieniem (dotyczy
sprzętu o dużych gabarytach), montażem
itp. Szerszy wachlarz usług i wsparcie profesjonalnej obsługi ma stanowić przewagę tradycyjnego handlu nad e-sklepami,
aczkolwiek detaliści przewidują, że w br.
sprzedaż w Internecie będzie rosła szybciej niż w stacjonarnych placówkach (prognozowano sprzedaż internetową większą
nawet o jedną piątą niż w 2014 r.). Oznacza
to, że „sprzedawcy offline”, w tym drobni
resellerzy, muszą inwestować w wykwalifikowaną obsługę, aby nie przegrać rywalizacji z e-commerce.
Jeszcze szybciej niż w całym segmencie handlu internetowego powinny wzrosnąć obroty z transakcji mobilnych. Firmy,
które wdrożą narzędzia do sprzedaży
m-commerce (strony przystosowane do
smartfonów i tabletów, systemy płatności mobilnych) zyskają przewagę nad konkurencją. Według danych mGenerator
78 proc. wyszukiwań ze smartfonów kończy się zakupem. To więcej niż w przypadku komputerów (61 proc.), ale tylko
5,3 proc. firm ma stronę dostosowaną do
urządzeń mobilnych. Detaliści prowadzący handel zarówno w sieciach stacjonarnych, jak i e-sklepach podkreślali, że
sprzedaż wielokanałowa jest kluczem do
sukcesu na rynku w kolejnych latach.
Postępująca konsolidacja nie jest dobrą wiadomością dla resellerów, którzy
prowadzą samodzielny biznes. Na rynku zdominowanym przez sieci handlowe
i dużych graczy, którzy dyktują warunki, sposobem na przetrwanie będzie
szukanie nisz, których nie zdominowała silniejsza konkurencja. Istotna będzie
specjalizacja, poszerzanie wiedzy i poprawa obsługi klienta oraz jego indywiPiotr Daruk,
kierownik Zespołu
Zakupu Hardware/
/Entertainment
w Media Markcie
Marże mogą dalej
spadać. Wpływ na
to będą miały różne
czynniki, m.in. nowa
ustawa konsumencka.
Wojciech
Buczkowski, prezes
Komputronika
Wprowadzenie
odwróconego VAT-u
na telefony komórkowe, tablety,
laptopy i konsole to
korzystna zmiana,
pod warunkiem, że
nowe przepisy będą
egzekwowane.
Najważniejsze prognozowane
trendy w retailu w 2015 r.
dalsza konsolidacja rynku, wzrost udziałów
największych firm,
zaostrzenie kryteriów przyznawania limitów
kredytowych przez ubezpieczycieli,
sprzedaż online będzie rosła szybciej
niż offline,
dualne traktowanie, co może wyróżnić
mniejszych handlowców od molochów
nastawionych na masową sprzedaż.
rozwój platform i płatności mobilnych na rynku
e-commerce,
wzrost znaczenia doradztwa i usług.
RENESANS LAPTOPÓW
Jeśli chodzi o trendy produktowe, przewidywany jest dalszy wzrost sprzedaży
smartfonów, zwłaszcza modeli z dużymi ekranami (4,5 cali i więcej), w cenie do
1 tys. zł. Popyt na mniejsze urządzenia powinien zaś spadać. Duzi retailerzy przeważnie liczą także na większą sprzedaż
laptopów niż w ub.r., nawet w dwucyfrowej
skali (o 15–20 proc. więcej w porównaniu
z 2014 r.). Ożywienie powinna przynieść
zwłaszcza premiera Windows 10. Możemy natomiast zapomnieć o boomie w segmencie tabletów. Możliwy jest wprawdzie
wzrost ilościowy sprzedaży (według największych optymistów – nawet dwucyfrowy), ale wartościowo ich zbyt będzie raczej
mniejszy niż w ub.r. Z drugiej strony można spotkać się z opinią, że zbyt laptopów
spadnie, a hitem roku będą właśnie tablety
(obok smartfonów), ze względu na spadek
cen i ofertę coraz bardziej zaawansowanych technicznie produktów.
– Wydaje się, że rynek tanich notebooków nie będzie się odznaczał taką dynamiką
wzrostu jak w II poł. 2014 roku. Laptopy będą wypierane przez tablety, zwłaszcza rozwiązania typu 2 w 1 – uważa Jan Zdebel,
prezes Alsenu.
Zapewne skurczy się sprzedaż desktopów, nie licząc modeli gamingowych.
Prognozowana jest mniejsza popularność
przewodowych akcesoriów komputerowych, jak myszy i klawiatury. Klientów
powinny natomiast przyciągnąć monitory
z ekranem o kinowych proporcjach (21:9)
i to nie tylko konsumentów, lecz także fir-
Jakie produkty powinny się
lepiej sprzedawać w 2015 r.
smartfony o przekątnej 4,5 cala i większej,
tablety,
laptopy,
urządzenia 2 w 1,
urządzenia do noszenia (wearables), zwłaszcza
inteligentne zegarki,
monitory z zakrzywionym ekranem oraz
Super-Wide (21:9),
telewizory o przekątnej 50 cali i więcej,
sprzęt sieciowy dla domu,
samochodowe rejestratory wideo.
Spadnie popyt na…
komputery stacjonarne,
akcesoria przewodowe,
monitory LCD o przekątnej poniżej 20 cali.
my. Prognozowany jest także większy zbyt
modeli z zakrzywionym ekranem. Będzie
ich na rynku coraz więcej.
Na CRN.pl WYPOWIEDZI: WOJCIECHA
BUCZKOWSKIEGO Z KOMPUTRONIKA, KAROLA DUDIJA
Z AGITO.PL, MICHAŁA MYSTKOWSKIEGO Z MEDIA
EXPERT, TOMASZA SIEDLECKIEGO Z EURO RTV AGD
I JANA ZDEBELA Z ALSENU
CRN nr 2/2015
35
Bezos
uśmiecha się do partnerów
Szef Amazona zapowiada, że w 2015 r. koncern dwukrotnie zwiększy nakłady
na działania w kanale partnerskim. W ten sposób chce zwiększyć wsparcie dla
integratorów sprzedających usługi Amazon Web Services (AWS).
Z
apowiedź dotycząca podwojenia
funduszy „kanałowych” padła podczas niedawnej, dorocznej konferencji Amazona pod nazwą re:Invent.
Dodatkowe pieniądze mają być przeznaczone m.in. na rozwój oferty szkoleniowej
36
CRN nr 2/2015
i nowe specjalizacje partnerskie, np.: bezpieczeństwo, migracja do chmury, usługi
finansowe, marketing cyfrowy, zdrowie,
mobilność oraz Internet rzeczy. Przedstawiciele Amazona zapewniają, że w ten
sposób będzie im łatwiej kierować klien-
tów końcowych do integratorów, którzy
dysponują określonymi kompetencjami.
To, że koncern stawia na edukację partnerów, nie zaskakuje. Nie mogą oni bowiem
liczyć na kokosy ze zwykłej odsprzedaży w czasach, kiedy marże spadają razem
Fot. Getty Images
KEVIN MCLAUGHLIN, LAS VEGAS
z cenami usług świadczonych w modelu
cloud. Nowe kompetencje pozwolą integratorom na świadczenie dodatkowych
usług, które mają być głównym źródłem
ich przychodów ze sprzedaży AWS.
Jednocześnie dostawca zdecydował
o stworzeniu odrębnego programu partnerskiego dla providerów usług zarządzalnych (Managed Service Providers
– MSP). Świadczenie tego typu usług
wymaga wyjątkowo dużej wiedzy i zaangażowania, w czym ma pomóc nowy
program. Amazon zamierza w ten sposób
wspierać partnerów MSP w przygotowaniu i realizacji umów SLA, jak również zdobywaniu nowych umiejętności
związanych m.in. z kwestiami bezpieczeństwa, a także metodą rozwoju oprogramowania DevOps.
W OPOZYCJI DO NAJWIĘKSZYCH
Według Amazona z usług AWS korzysta
obecnie ponad milion aktywnych użytkowników. Roczna stopa wzrostu przychodów z ich sprzedaży przekracza
40 proc. Jeff Bezos, szef Amazona, uważa, że docelowo staną się głównym źródłem przychodów firmy (to znamienna
prognoza, biorąc pod uwagę, że roczne
przychody Amazona ze sprzedaży retailowej sięgają 70 mld dol.).
Coraz bardziej istotnym elementem
w sprzedaży usług AWS staje się sieć partnerska. W 2014 r. urosła o ok. 75 proc., ale
– jak podkreślają przedstawiciele Amazona – nie o liczby tu chodzi.
– Bardziej zależy nam na rozwoju kompetencji, zaangażowania i innowacji ze
strony integratorów. Kanał partnerski stał
się dla nas niezwykle istotny i chcemy, aby
to był kanał z wartością dodaną – mówi
Terri Wise, odpowiedzialny za globalną
strategię współpracy ze sprzedawcami
Amazon Web Services.
Przekonywał, że nowy silnik bazodanowy Aurora, kompatybilny z MySQL, zapewnia większą szybkość przetwarzania
danych niż konkurencyjne rozwiązania
i to za wielokrotnie mniejsze pieniądze. W ten sposób Jeff Bezos rzucił wyzwanie Larry’emu Ellisonowi, szefowi
Oracle’a. Tym bardziej że – jak przekonywano uczestników re:Invent – usługi AWS
są wykorzystywane przez klientów na ca-
łym świecie do obsługi procesów krytycznych (m.in. przez Coca-Colę). Amazon
zagraża też Microsoftowi oraz Google’owi, które starają się walczyć z koncernem
Bezosa m.in. przez obniżki cen. Przedstawiciele Amazona deklarują, że nie mają
z tym problemu.
– Jeśli popatrzymy na funkcjonalność
i liczbę usług, wypadamy lepiej niż jakikolwiek inny dostawca – przekonuje Andy Jassy, pełniący funkcję wiceprezesa,
a jednocześnie twórca i szef działu AWS.
NAWET Z KONKURENCJĄ
Pewność siebie Amazona wcale nie przesądza, że koncern osiągnie sukces na wielką skalę wśród integratorów, którzy od
lat współpracują z HP, Cisco, Oracle’em
czy IBM-em. Wielu z nich wciąż specjalizuje się w projektach wykorzystujących chmurę prywatną i nie dysponuje
kompetencjami do świadczenia usług
i doradztwa w zakresie public cloud.
Z drugiej strony integratorzy nie mogą
dłużej ignorować Amazona, który coraz
mocniej rozpycha się w różnych segmentach technologicznych z myślą o klientach z sektora enterprise.
– Prawda jest taka, że usługi AWS są
już w zasadzie wszędzie, zaś Amazon jest
chętny do współpracy z partnerami – mówi Mike Strohl, CEO kalifornijskiego
integratora Entisys Solutions, który niedawno rozpoczął współpracę z koncernem Bezosa.
Strohl dodaje, że wcale nie zamierza
przekonywać klientów, by przenosili całą infrastrukturę do chmury Amazona.
Alians z tym dostawcą ma raczej powiększyć portfolio usług Entisysa, który będzie
mógł w efekcie lepiej zaspokajać potrzeby klientów. Kalifornijska firma stanowi
przykład tradycyjnego integratora, który
zdecydował się na inwestycje w chmurę
i partnerstwo z Amazonem.
– To wyraźny trend w naszej branży.
W partnerskim ekosystemie AWS jest bardzo wielu integratorów, którzy idą w tym
samym kierunku co Entisys – podkreśla
Terri Wise.
Co ciekawe, nawet partnerzy, którzy
w taki czy inny sposób konkurują z Amazonem jako dostawcą usług AWS, szukają właściwego modelu współpracy z tą
firmą. Przykładem jest TekLinks, integrator prowadzący trzy własne centra
danych. Chociaż, logicznie rzecz biorąc,
powinien odżegnywać się od jakichkolwiek związków z publiczną chmurą
Amazona, poważnie rozważa wprowadzenie jej do oferty.
– Gdybyśmy część danych przerzucili do
chmury Amazona, moglibyśmy uwolnić
dodatkowe moce przerobowe we własnych
data center – wyjaśnia David Powell, wiceprezes TekLinks.
SYNDROM BUDWEISERA
Nie brakuje jednak integratorów, którzy
twierdzą, że niezależnie od aktywREKLAMA
CRN nr 2/2015
37
ności i skali działań Amazona nie zamierzają angażować się we współpracę z tym
dostawcą.
– Nie mam sposobu, aby na dłuższą metę przytrzymać przy sobie klienta, którego namówię na usługi AWS. Jeśli Amazon
zmieni model działania na bezpośredni,
zostanę z niczym – mówi jeden z resellerów, który prosił o zachowanie anonimowości.
Dodaje, że nie rozumie, dlaczego ktokolwiek miałby podejmować wysiłki na
rzecz partnerstwa z firmą Bezosa.
– To marnotrawstwo czasu przy niewielkim zysku, który zresztą nie jest wcale taki
pewny – podsumowuje rozmówca CRN.
Kolejny integrator (również nie chciał
ujawniać swojego nazwiska) porównuje
Amazona do Budweisera.
– Nie wszyscy lubią zwykłe piwo. Są
tacy, którzy wolą zapłacić trochę więcej
za coś bardziej wartościowego – mówi. –
Uważam, że lepiej skoncentrować się na
chmurze hybrydowej we współpracy z Cisco i VMware’em. Amazon nastawia się na
jak największy wolumen obrotów przy minimalnych kosztach. To jak przypadek Forda T, który można było kupić w dowolnym
kolorze, byle to był kolor czarny.
STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ?
Z partnerami czy bez, Jeff Bezos, CEO
Amazona, będzie coraz mocniej stawiał
na rozwój usług AWS. Jego zdaniem stanowią one jedną z najbardziej udanych
inwestycji koncernu i są bardzo ważne
dla jego dalszego rozwoju. Zwłaszcza że
przez kilka ostatnich lat stracił ogromne pieniądze na wielu innych pomysłach
swojego szefa.
– Moje porażki kosztowały nas miliardy
dolarów. Dosłownie miliardy – mówił Jeff
Bezos podczas ubiegłorocznej konferencji Ignition w Nowym Jorku.
Podkreślał wtedy, że o ile inwestycje
typu Pets.com czy Kozmo nie przyniosły
spodziewanych rezultatów, o tyle pomysły takie jak Amazon Web Services okazały się strzałem w dziesiątkę. Dzięki
sprzedaży usług AWS do kasy koncernu
wpływa rocznie ok. 5 mld dol. Nic dziwnego, że mając w portfolio tak obiecujący
„produkt”, Bezos nie martwi się zbytnio
kiepskimi wynikami sprzedaży smartfonu
38
CRN nr 2/2015
Czy Amazon podbije
polski rynek hostingowy?
AWS jest uznawany za światowego lidera chmury publicznej, a szerokość oferty tych
usług może onieśmielić nawet doświadczonych specjalistów IT. W kontekście podbijania polskiego rynku możemy naturalnie mówić o braku wsparcia w naszym języku lub
braku serwerowni na terenie Polski. Jednak w mojej opinii są to zagadnienia drugorzędne. Przewiduję, że znacznie większym problemem dla wszystkich będzie złożoność
oferty i zarazem wysoki próg wejścia. To problem chociażby w przypadku programistów tworzących aplikacje online czy działy IT, które chciałyby odciążyć swoje serwery.
Potencjalne oszczędności uzyskane z hostingu w chmurze będą szybko konsumowane
przez nielicznych na naszym rynku inżynierów lub konsultantów wyspecjalizowanych
w rozwiązaniach AWS.
Problemem Amazona może być kwestia dostosowania do szybko zmieniających się
trendów. W 2014 r. kierunkiem najważniejszym była oferta wygodnych narzędzi dla programistów do tworzenia i hostingu aplikacji w chmurze – trend ten będzie się pogłębiał
również w roku 2015. Gartner i 451 Research prognozują, że najwyższy procent wzrostu
uzyskają rozwiązania klasy Platform as a Service. Napędy SSD przełamują dotychczasowe ograniczenia wydajnościowe, wirtualizacja kontenerowa przeżywa rozkwit, a aplikacje w chmurze zostały zrewolucjonizowane przez Dockera. Amazon widzi tę tendencję,
lecz nie ma odpowiedniej zwinności w działaniu.
Świetny przykład odmiennego podejścia prezentuje Digital Ocean, firma założona zaledwie cztery lata temu. W listopadowym raporcie Netcrafta została nazwana trzecią
największą chmurą na świecie. Osiągnęła gigantyczny wzrost, skupiając się na maksymalnym uproszczeniu oferty. Twórcy Digital Ocean wyszli z założenia, że serwer
w chmurze powinien być szybki, łatwy w obsłudze i przejrzyście rozliczany. Stuprocentowe oparcie się na napędach SSD było strzałem w dziesiątkę, a wygodny interfejs,
przejrzyste API oraz stale rosnąca społeczność programistów
gramistów spraa
wiły, że chmura w końcu stała się prosta i praktyczna.
spoa. Taki spo
osób zdobywania polskiego rynku ma znacznie większą
szą szansę
na sukces niż jakikolwiek inny.
Czasami w branży spotykam się z określeniem, że AWS to
jedyna „prawdziwa chmura” czy wszechstronny kombajn
mbajn
narzędziowy. Pytanie tylko: ile polskich firm ma potrzebę
rzebę zagospodarowania zasobów mierzonych hektarami?
Paweł Owczarek, dyrektor obszaru biznesowego
o
Centrum Danych, Unizeto Technologies
Amazon Fire, co szybko zmusiło koncern
do obniżki cen i milionowych odpisów
w sprawozdaniach finansowych. Lider
Amazona nie zamierza jednak zmieniać
kreatywnego podejścia do biznesu.
– Firmy, które nie radzą sobie z porażkami i przestają eksperymentować, kończą zdesperowane i zdane na łaskę losu
– podkreślał Bezos podczas konferencji
Ignition.
Jednocześnie ujawnił, że koncern ma
już gotowy plan sukcesji, ale nie zdradził,
kto przejmie od niego stery Amazona, które 50-letni Jeff Bezos dzierży począwszy
od 1994 r., kiedy to Amazon.com ujrzał
światło dziennie. Specjaliści twierdzą, że
najbardziej naturalnym kandydatem jest
Andy Jassy, szef działu AWS, a więc najbardziej przyszłościowej działki w całym
Amazonie.
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W GRUDNIOWYM WYDANIU AMERYKAŃSKIEJ EDYCJI CRN.
Produkty, rozwi zania i usługi APC™
by Schneider Electric stanowi integralny
element oferty Schneider Electric IT.
"Jak oprogramowanie do
zarządzania infrastrukturą
fizyczną centrum danych
usprawnia planowanie i redukcję
kosztów operacyjnych"
> Streszczenie
Spis treści
Poprawa działania i efektywność centrów danych!
Pobierz nasz DARMOWY biały papier dotyczący
DCIM już dziś!
Odwied www.SEreply.com Key Code 53101p
1-1 CRN.indd 1
2/9/15 3:41 PM
Biznes
w centrum danych
Ponieważ przedsiębiorstwa coraz częściej wybierają usługi zewnętrznych centrów
danych, szansą dla integratora staje się wpasowanie w ten model i dostarczenie takich
usług, jakich oczekują klienci.
TOMASZ JANOŚ
T
akie czasy nastały, że centrum danych stało się podstawą nowego
modelu biznesowego. Kluczem do
sukcesu jest w tym przypadku bezproblemowa obsługa dużych ilości danych i jak
największa elastyczność infrastruktury.
Przedsiębiorstwa generują coraz większą
liczbę transakcji, tworzą coraz więcej treści, uruchamiają coraz więcej procesów
analitycznych – wszystko to musi być obsłużone bez opóźnień i przestojów.
Decyzja o budowie własnego centrum
danych, które zaspokajałoby rosnące potrzeby biznesu, staje się coraz bardziej
nieuzasadniona. Zbudowanie nowego
obiektu od podstaw jest zarówno czasochłonne, jak i kosztowne – w przypadku
serwerowni średniej wielkości trzeba się
liczyć z wydatkiem rzędu kilkudziesię-
ciu milionów złotych. Kalkulacje analityków (m.in. Audytela) pokazują, że tak
duża inwestycja we własną infrastrukturę opłaca się jedynie w szczególnych
przypadkach. Na przykład gdy firma jest
pewna stałego i dużego obciążenia swojego centrum danych w długiej perspektywie. Ewentualnie jeśli miałoby ono
służyć jakimś specyficznym, trudnym
do zaspokojenia „na zewnątrz” potrzebom, dajmy na to wiążącym się z bardzo
wyśrubowanym SLA albo niestandardowym sprzętem i parametrami.
Nie tylko uruchomienie nowego data
center jest trudne. Nawet jeśli firma już je
posiada, często nie jest ono w stanie zaspokoić jej rosnących potrzeb. Wymaga gruntownej modernizacji, mocno angażuje
wewnętrzne zasoby firmy, generuje kosz-
ROBERT PASZKIEWICZ
Dyrektor Marketingu i Rozwoju Biznesu, ATM
Spośród wielu warunków, jakie powinni spełniać dostawcy usług centrum
S
danych,
najważniejszym pozostaje zapewnienie klientom bezpieczeństwa
d
na poziomie prawnym, technologicznym i fizycznym. W pierwszym przypadku chodzi o ulokowanie zasobów w centrum spełniającym wymagania polskiego i unijnego
prawa w zakresie przetwarzania i gromadzenia danych. Ponadto warto zawrzeć z dostawcą usług umowę typu Service Level Agreement (SLA). Umożliwia ona nie tylko
sformalizowanie zasad współpracy, np. zakresu odpowiedzialności po stronie dostawcy i użytkownika, ale też określenia gwarantowanych parametrów usług. Niemniej
ważne jest bezpieczeństwo technologiczne. Mowa tu o spełnieniu przez dostawcę najwyższych standardów w obszarze infrastruktury i oprogramowania, pełnej dostępności łączy telekomunikacyjnych, a także kilku źródeł zasilania dużymi mocami.
40
CRN nr 2/2015
ty… Nic dziwnego, że przedsiębiorstwa coraz liczniej zwracają się ku zewnętrznym
podmiotom. Skorzystanie z ich usług przynosi zamianę modelu kosztowego CAPEX
na OPEX (co w przekazach marketingowych usługodawców bywa powtarzane jak
mantra). Jednak nie chodzi tu tylko o ograniczenie kosztów i wykorzystanie budżetu na inne cele. Ważne stają się: uzyskanie
większej elastyczności i szybkości reagowania na zmiany, dostęp do najnowszych
technologii i know-how usługodawcy. Nie
mniej istotna jest ciągłość biznesu dzięki
redundancji, a także – uwaga – spełnienie
wymogów zgodności z regulacjami branżowymi i prawnymi.
Obecnie zewnętrzne centra danych to
nie tylko prosta kolokacja i hosting serwerów oraz innego sprzętu. Ich operatorzy rozwijają nowe usługi, wykorzystując
wirtualizację i cloud computing, tworząc ofertę pod kątem disaster recovery
i rozwiązań hybrydowych (łączących zasoby IT klienta z ich infrastrukturą). Ponadto proponują możliwość utworzenia
zapasowego centrum danych. Gdy dodać
do tego szybko rosnącą „produkcję” danych w przedsiębiorstwach i coraz większy ruch sieciowy, to można być pewnym,
że w najbliższych latach rynek centrów
danych będzie się dynamicznie rozwijał.
Najnowsze światowe prognozy IDC mówią o wzroście powierzchni data center
z obecnych ok. 147 mln mkw. do ponad
180 mln mkw. w 2018 r.
GDAŃSK
OLSZTYN
TORUŃ
POZNAŃ
WARSZAWA
i okolice
ŁÓDŹ
WROCŁAW
GLIWICE
KATOWICE
KRAKÓW
NIE INACZEJ JEST W POLSCE…
W opublikowanym w 2014 r. raporcie na
temat polskich centrów danych firma
PMR postrzega usługi oferowane z wykorzystaniem centrów danych jako jeden
z bardziej perspektywicznych segmentów całego rynku ICT w Polsce. Badanie
PMR wykazuje, że w ostatnich latach co
roku do dyspozycji klientów oddaje się od
4 do 7 tys. mkw. nowej powierzchni serwerowej. Także Audytel widzi gwałtowny
rozwój tej branży i prognozuje dwukrotny wzrost powierzchni polskich centrów
danych w ciągu pięciu lat (z 54,6 tys. mkw.
w 2013 r. do 100,6 tys. mkw. w roku 2018).
Przyrost powierzchni oznacza coraz
więcej pieniędzy na rynku data center.
PMR ocenia, że w ciągu ostatnich pięciu
lat co najmniej podwoił on swoją wartość
w zakresie usług podstawowych, czyli kolokacji. Roczny wzrost sięgał w tym cza-
SKAWINA
sie kilkunastu procent. Jeszcze szybciej
w ostatnim czasie wzrastał rynek hostingu
serwerów. Obecnie polski rynek centrów
danych, na którym świadczone są usługi kolokacyjne, hostingowe i cloud computingu, wart jest ponad miliard złotych,
a dynamika wzrostu powinna w najbliższej przyszłości utrzymać się na poziomie
15–20 proc. rocznie – twierdzą analitycy.
Największym graczem na polskim rynku jest ATM, który pod markami ATMAN
i Thinx Poland świadczy usługi kolokacji, hostingu i chmur prywatnych we
własnych centrach danych o łącznej powierzchni 10,6 tys. mkw. Z kolei poznańska firma Beyond rozpoczęła budowę
największego w naszym kraju obiektu – swojego drugiego centrum danych
– o powierzchni 6,3 mkw. Oprócz tych
dwóch operatorów do grupy liczących się
podmiotów należy jeszcze około 40 firm,
najczęściej z obiektami o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych.
STOLICA PEŁNA DANYCH
Na polskiej mapie centrów danych dominuje Warszawa. W stolicy działa największa liczba tego typu obiektów. Pozostałe
mieszczą się zwykle w największych polskich aglomeracjach. Przyczyna jest
prosta: klienci chcą, by ich zasoby
CRN nr 2/2015
41
PIOTR PAWŁOWSKI
członek zarządu
ds. handlowych 3S
Typową usługą, z której korzystają
nasi partnerzy, jest kolokacja. Zresztą w różnej skali: od całego modułu centrum danych przez wydzielony
submoduł po pojedynczą szafę. Bardzo często elementem kontraktu są
łącza światłowodowe pomiędzy centrum danych a siedzibą integratora
oraz jego klientami. Zapewnia to pełne
bezpieczeństwo, wysoką jakość i gwarantowaną szybkość pracy na wydzielonych dla klienta zasobach. Nasi
partnerzy coraz częściej korzystają
również z tzw. strefy danych osobowych, czyli dedykowanej części centrum danych, gdzie przechowywane
są informacje poufne, zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.
42
CRN nr 2/2015
T-Mobile. Plany rozwoju nowych centrów
ogłosiło kilku graczy, np. Polcom czy Netia
– podsumowuje ostatnie zmiany Paweł
Olszynka, kierownik działu analiz rynku
ICT w PMR.
JAK ROZWOJOWY
JEST RYNEK MSP?
Doniesienia na temat zainteresowania
klientów z sektora MSP usługami zewnętrznych centrów danych wciąż nie
są jednoznaczne. Z jednej strony bowiem
podkreśla się to, że sektor nie pozbył się
obaw związanych z outsourcingiem usług
IT i korzysta z nich w ograniczonym zakresie. Mówią o tym rozmaite badania (m.in.
PMR na zlecenie GTS Poland), które wykazują, że własna infrastruktura IT stanowi
w mniejszych firmach wciąż podstawowe
i domyślne rozwiązanie. A z drugiej strony tacy usługodawcy jak ATM dowodzą,
że największy wpływ na strukturę usług
oferowanych przez centra danych w Polsce miało właśnie rosnące zainteresowanie małych i średnich firm. Mają to być
odpowiednio: hosting stron WWW, serwery dedykowane, VPS, backup danych,
chmura obliczeniowa czy też rozwiązania SaaS. ATM notuje też rosnące przychody z usług, na bazie których tworzone
są usługi kierowane do MSP, np. kolokacji
czy dzierżawy serwerów dedykowanych.
MSP to z kilku powodów bardzo perspektywiczny sektor dla integratorów.
Po pierwsze to najszybszej rosnący sektor gospodarki, a oferta rozwiązań informatycznych kierowanych do tych
właśnie odbiorców bardzo zyskała na
jakości i różnorodności. Po drugie nasycenie wśród małych i średnich firm
w Polsce dedykowanymi usługami data
center oraz tymi opartymi na chmurze
obliczeniowej ciągle jest niskie, więc integratorzy mają duże pole do działania.
Po trzecie, ponieważ wątpliwości i obawy często wynikają z mitów na temat
problemów z bezpieczeństwem tego rodzaju usług, można przyjąć, że w miarę
ich upowszechniania uprzedzenia będą
znikać, a zainteresowanie ofertą będzie
szybko rosnąć. Dlatego firmy IT, w partnerstwie z operatorem centrum danych, mogą nastawiać się na tworzenie
własnych, unikatowych usług dodanych
(aplikacji, usług związanych z zarządzaniem lub bezpieczeństwem).
OFERTA DLA INTEGRATORÓW
Jeśli chodzi o możliwość współpracy centrów danych z integratorami, to większość
pytanych przez CRN Polska operatorów
potwierdzała, że dysponuje ofertą skierowaną specjalnie do nich oraz mniej
lub bardziej rozbudowanym programem
partnerskim. Usługi komercyjnych operatorów centrów danych w Polsce koncentrują się na hostingu serwerów i kolokacji.
Coraz częściej obejmują też różnego rodzaju rozwiązania oparte na chmurze obliczeniowej.
Hosting daje możliwość skorzystania
z kompletnej infrastruktury operatora centrum danych – w postaci serwerów dedykowanych. Wirtualizacja, prowadząca do
optymalizacji wykorzystania infrastruktury data center, sprawia, że coraz częściej
hosting w ofercie usługodawców oznacza
VPS, czyli zwirtualizowane serwery dedykowane. Przy czym hosting najczęściej wybierany jest przez mniejszy biznes.
Integratorzy jako partnerzy i klienci centrów danych najczęściej korzystają z oferty
kolokacji, czyli możliwości umieszczenia
własnych serwerów w profesjonalnym
otoczeniu technicznym. Kolokacja może
mieć różny zakres, począwszy od wydzielenia całego pomieszczenia wyłącznie dla
jednego klienta (które w zasadzie staje się
samodzielnym centrum danych). Oczywiście w zależności od potrzeb nie ma kłopotu z wynajęciem jednej lub więcej szaf,
Fot. © F.Schmidt – Fotolia.com, archiwum
serwerowe znajdowały się blisko siedziby
firmy. Odstępstwa od tego wciąż stanowią
rzadkość. Od pewnego czasu rośnie grupa
centrów danych zlokalizowanych w parkach technologicznych i specjalnych strefach ekonomicznych. Dzieje się tak dzięki
możliwości uzyskania dofinansowania
unijnego. Przykładem mogą być dwa data center usytuowane w Toruńskim Parku
Technologicznym: Exea i Dataspace.
Nadal jednak – jak zauważa Audytel
– polski rynek usług data center charakteryzuje się znacznym rozdrobnieniem.
Udziały rynkowe liderów sięgają kilkunastu procent (biorąc pod uwagę działające
już obiekty) i żadnemu z nich nie udało
się dotąd zdobyć trwałej przewagi konkurencyjnej. Rynek cechuje też dynamika.
Najwięksi gracze systematycznie rozbudowują swoje centra, za to wśród mniejszych panuje spora rotacja. Część firm
wypada z rynku, a na ich miejsce pojawiają się nowe. Można oczekiwać, że wraz ze
wzrostem tego segmentu będzie następować jego konsolidacja.
– Niedawno uruchomiono kilka nowych
obiektów (ATM, 3S, DataTechno Park). Telecity Group kupiło centrum danych Varion, a w GTS trwa proces rebrandingu
i konsolidacji zasobów po przejęciu przez
Przyrost
powierzchni
oznacza coraz
więcej pieniędzy
na rynku.
ewentualnie mniejszej przestrzeni w pojedynczej szafie (najczęściej jest to wielokrotność jednostki U).
Z kolokacji w jak najszerszym zakresie korzysta m.in. InfoLAN, firma integratorska z Warszawy.
– Mamy własne data center, ale nie w rozumieniu budynku i rozbudowanej instalacji za wiele milionów złotych, tylko własnej
rozbudowanej infrastruktury informatycznej, którą kolokujemy u jednego z warszawskich operatorów – mówi Tomasz Laszuk,
prezes InfoLAN. – Daje nam to przestrzeń
techniczną z zapewnionym bezpieczeństwem fizycznym, energetycznym i pełnym spektrum łączy telekomunikacyjnych.
Reszta to już nasza infrastruktura, która
umożliwia nam świadczenie usług centrum
danych klientom.
Korzystając z kolokacji a nie modelu
hostingowego, InfoLAN ceni sobie brak
ograniczeń w infrastrukturze (mimo że
własny sprzęt oznacza większe koszty)
oraz możliwość zdobycia klientów, dla
których usługi hostingowe polegające na
skonfigurowaniu serwerów przez gotowe
szablony na stronie internetowej to zdecydowanie za mało. Może w ten sposób
tworzyć dla nich bardziej spersonalizowane rozwiązania (często hybrydowe,
czyli połączone z infrastrukturą klienta)
i lepiej na takich usługach zarabiać.
JAK WYBRAĆ
SWOJEGO PARTNERA
Co oczywiste, jednym z najważniejszych
czynników decydujących o wyborze ope-
ratora centrum danych przez integratora jest cena. Ponieważ na rynku kolokacji
ceny się ustabilizowały (z lekką tendencją spadkową), na plan pierwszy wysuwają się inne elementy wpływające na siłę
oferty.
– Integratorzy poszukujący „mieszkania” dla swoich rozwiązań informatycznych uwzględniają przede wszystkim
koszty bezpośrednie i jest to wskaźnik
o wadze najwyższej – przyznaje Zbigniew
Szostakiewicz, zastępca dyrektora pionu infrastruktury CK ZETO. – Niemniej
jednak świadomość jakości usługi rośnie
i nie bez znaczenia staje się lokalizacja,
elastyczność, indywidualne podejście do
potrzeb klienta i efektywne wsparcie inżynierskie w sytuacjach awaryjnych.
Na elastyczność, jako pożądaną cechę
operatora data center, zwraca uwagę także Tomasz Laszuk z InfoLAN.
– Nie wybraliśmy najtańszej oferty, bo
cenimy sobie np. możliwość dokładania
różnych usług operatora do naszych. Taka otwartość jest ważna dla integratora,
bo umożliwia mu sprzedawanie zarówno
własnych dedykowanych rozwiązań, jak
i tych oferowanych przez centrum danych
– podsumowuje prezes InfoLAN.
UWAGA, NASTĄPI
ZACHMURZENIE
Zarówno sami operatorzy, jak i analitycy prognozują, że w ciągu kliku lat usługi cloud computingu będą generować
większość całkowitego ruchu w centrach
danych. Cisco zakłada, że do 2018 r. aż
78 proc. obciążenia data center będzie
dotyczyć chmury. Aby się do tego przygotować, centra danych muszą znaleźć
sposób, by jak najbardziej zautomatyzować dostarczanie zasobów. Tak uważają
m.in. eksperci z Uptime Institute, firmy
przeprowadzającej audyty i przyznającej
certyfikaty bezpieczeństwa centrom danych (klasyfikacja TIER). Według nich,
aby data center nadal mogło skutecznie
konkurować na rynku, musi wyraźnie
określić korzyści biznesowe, jakie dzięki jego ofercie będą w stanie osiągnąć
klienci. Automatyzacja jest kluczowym
elementem konkurencyjności. Eliminuje powtarzanie tych samych czynności,
zapewniając operatorom rozwijanie się
PAWEŁ OLSZYNKA
kierownik działu analiz
rynku ICT w PMR
Na rynku widać stopniowy spadek
cen usług kolokacyjnych, co jest
związane m.in. z powstawaniem
nowych i rozbudową już istniejących
obiektów. Jednak nie jest to trend
gwałtowny. W podstawowych
cennikach największych graczy tak
naprawdę w ciągu ostatniego roku
nie zmieniło się zbyt wiele. Nie spodziewam się również, aby w najbliższym okresie doszło do ostrej
rywalizacji cenowej.
przy tych samych, a nawet mniejszych
nakładach. Ich klientom natomiast daje
kontrolę nad platformami uruchamianymi w chmurze.
Możliwość konkurowania dostawców
usług centrów danych z największymi,
globalnymi operatorami chmury – takimi
jak Amazon, Google, IBM, Microsoft czy
Baidu – w czarnych barwach widzą jednak
analitycy z Gartnera. Ciągły rozwój tych
drugich i ich powiększające się udziały
w rynku powodują spowolnienie rozwoju
niezależnych centrów danych i będą miały duży wpływ na ceny. Wielcy dostawcy
chmury mają w niedługim czasie zupełnie
zdominować rynek usług Infrastructure
as a Service (IaaS) i Platform as a Service
(PaaS). Zdaniem analityków rola niezależnego dostawcy w najlepszym razie
sprowadzi się do bycia brokerem usług
zarządzalnych.
Tyle Gartner… Czas pokaże, czy i do
jakiego stopnia sprawdzi się ten niemiły – dla zarządzających centrami danych
– scenariusz. Biorąc pod uwagę, że siła
oferty często tkwi w wartości dodanej,
a każdy lokalny rynek ma swoją specyfikę, przyszłość mniejszych centrów danych może okazać się znacznie lepsza, niż
wynika z mało optymistycznych prognoz
światowych analityków.
Na CRN.pl ZAMIESZCZAMY WYPOWIEDZI TOMASZA
LASZUKA Z INFOLAN i RAFAŁA ROSZAKA Z BEYOND.PL
CRN nr 2/2015
43
Chmuryzacja
– proces nieodwracalny
Ubiegły rok pokazał, że szybko przybywa
firm, które decydują się na outsourcing
zasobów informatycznych. Przedsiębiorcy,
początkowo nieufni, zaczęli dostrzegać
zalety tego rozwiązania.
W
cześniej zarówno duże przedsiębiorstwa, jak i firmy z sektora MSP unikały takich usług. Powodem
był brak dostatecznej wiedzy i ograniczone zaufanie
dotyczące kwestii bezpieczeństwa danych przechowywanych
w chmurze. Na przeszkodzie stał także aspekt finansowy i błędne
przekonanie, że przeniesienie zasobów na zewnętrzne serwery
będzie oznaczać wzrost kosztów. Obecnie jednak szybko przybywa firm, które dostrzegają w modelu cloud computing nowe możliwości biznesowe. Bardzo ważnym czynnikiem jest także szybki
rozwój polskiego rynku centrów danych (wg PMR roczny
wzrost wynosi 15–20 proc.).
Dzięki temu integratorzy IT
mają do dyspozycji coraz szerszą ofertę profesjonalnych
obiektów kolokacyjnych i nie
muszą ponosić wydatków na
budowę oraz utrzymanie własnych serwerowni.
Dynamiczny rozwój modelu cloud computing stymulują te same czynniki, które wcześniej doprowadziły do upowszechnienia
elektryfikacji, a następnie informatyzacji. Głównym celem jest
dążenie do podniesienia komfortu i wydajności pracy. Kto zrozumie ideę cloud computing, ten wybierze to rozwiązanie bez
wahania. Trzeba jedynie zdecydować, z jakiego rodzaju chmury korzystać – publicznej, prywatnej czy hybrydowej. Decyzja
o wyborze powinna być przemyślana i przede wszystkim bazować na realnych potrzebach danego przedsiębiorstwa.
Na chmurę publiczną najczęściej decydują się firmy, których biznes opiera się na udostępnianiu klientom swoich rozwiązań – często w postaci aplikacji – przez Internet. W tym przypadku usługi
i infrastruktura znajdują się poza przedsiębiorstwem. Chmurę
prywatną z kolei najczęściej wybierają duże firmy. To rozwiązanie umożliwia zachowanie pełnej kontroli nad przechowywanymi
danymi i nie zmusza do dzielenia się zasobami z innymi.
Kompromis stanowi chmura hybrydowa, która umożliwia
przechowywanie i przetwarzanie krytycznych informacji, wy-
korzystując w tym celu zwirtualizowane serwery pracujące na
dedykowanej infrastrukturze (chmura prywatna). Jednocześnie
zapewnia optymalizację tych działań, które najbardziej obciążają infrastrukturę IT (przez przeniesienie zasobów do chmury
publicznej). W ten sposób firmy nie tylko dbają o bezpieczeństwo danych, ale też uzyskują elastyczność i niższe koszty utrzymania infrastruktury IT.
Popularność usług w chmurze rośnie na polskim rynku bardzo szybko. W 2010 r. rodzimy rynek cloud computingu wart był
35 mln dol., dwa lata później już dwukrotnie więcej, natomiast
aktualnie prognozuje się, że w 2017 r. jego wartość przekroczy
200 mln dol. (dane IDC).
Rosnącą liczbę zamówień odnotowuje także spółka ATM. To wynik sukcesywnego rozwoju usług typu IaaS (Infrastructure as a Service) lub SaaS (Software as a Service) świadczonych w centrach
danych: ATMAN i Thinx Poland. Ich użytkownicy mogą korzystać z profesjonalnej kolokacji, ATMAN Private Cloud czy dedykowanych serwerów ATMAN
EcoSerwer. Operator centrum
danych przejmuje odpowiedzialność za infrastrukturę techniczną, a klienci mogą swobodnie
rozwijać swój biznes.
Wybierając ATMAN EcoSerwer, klienci otrzymują serwer
w dzierżawę i nie muszą dbać
o jego techniczną sprawność.
Jest to usługa udostępniana na żądanie i rozliczana w modelu
abonamentowym. Specjalny konfigurator serwerów ATMAN
EcoSerwer umożliwia dobranie odpowiednich komponentów
serwera, odpowiadających potrzebom klienta.
Podobne korzyści zapewnia ATMAN Private Cloud. Dzięki temu rozwiązaniu nie ma potrzeby inwestowania w infrastrukturę
serwerową i sieciową. Jest ona udostępniana również w formie
usługi. Zapewnia to optymalizację kosztów energii i usług zarządzania, daje większą skalowalność i bezpieczeństwo.
Biorąc pod uwagę szereg obszarów, gdzie chmura obliczeniowa
znajduje już zastosowanie, termin „chmuryzacja” wydaje się właściwym określeniem dynamicznego procesu wykorzystywania jej
potencjału. Przedsiębiorstwa używają chmur obliczeniowych
do projektowania i uruchamiania aplikacji mobilnych, serwisów
WWW, rozwiązań e-commerce, ERP, CRM Business Intelligence.
Trend cloud computingu z ogromną mocą rozwija się za granicą
i – jak widać – na dobre zadomowił się również w Polsce. Postępującej popularyzacji chmury już nie sposób zatrzymać.
44
CRN nr 2/2015
ARTYKUŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z ATM.
Kto zrozumie ideę
chmury, ten wybierze to
rozwiązanie bez wahania.
CRN nr 2/2015
45
Big Data:
obraz z chaosu
Innowacyjne algorytmy odkrywają wzory ukryte
w wielkich zbiorach danych, które trwale zmieniają
nasz sposób myślenia.
JERZY GOZDEK
Na ilustracji wizualizacja edycji Wikipedii jako klasyczny przykład Big Data. Źródło Wikipedia.pl
46
CRN nr 2/2015
Fot.: Thinkstock/Hlib Shabashnyi (li.); iStockphoto/EduardoLuzzatti (re. o.); Reuters/Claudia Daut (re. u.) Composing: Veronika Zangl
J
eśli dać wiarę popularnym stereotypom, mężczyźni przy
zakupie używanego samochodu zaglądają pod maskę,
sprawdzają przebieg i wybierają się na jazdę próbną,
podczas gdy kobiety zwracają uwagę przede wszystkim na
kolor lakieru. Być może jednak panowie, zamiast żartować
z pań, powinni wziąć z nich przykład. Zachęcają do tego wyniki badań opublikowane przez amerykańską firmę Kaggle.
Zgodnie z nimi nabywca używanego pomarańczowego auta
może spodziewać się o połowę mniejszej liczby defektów niż
ten, kto przy zakupie całkowicie zignorował barwę pojazdu…
Analitycy odkryli tę korelację, badając dane zebrane na przestrzeni 10 lat przez dużego amerykańskiego sprzedawcę używanych samochodów.
Wbrew temu, co można by przypuszczać, start-up Kaggle nie
zajmuje się sprzedażą samochodów, ale czymś, co może zmienić
nasz świat: analizą Big Data. To wyrażenie początkowo odnosiło
się do błyskawicznego pęcznienia cyfrowego uniwersum – ludzkość bowiem tworzy tak wiele danych, że co dwa lata ich ilość
się podwaja. Prawdziwa informacyjna eksplozja dopiero przed
nami, a punktem zwrotnym może stać się Internet rzeczy. Już teraz jednak analitykom nie brakuje podstaw do ciekawych badań.
Przykładowo w ramach realizowanego w USA projektu badawczego stworzono oprogramowanie wspomagające diagnostykę wcześniaków. System analizuje w czasie rzeczywistym
16 różnych parametrów życiowych każdego niemowlęcia, takich jak czynność serca czy poziom tlenu we krwi. W efekcie
w każdej sekundzie życia dziecka komputer dopisuje do bazy
danych 1260 rekordów. Analiza zebranych w ten sposób informacji umożliwia np. rozpoznanie infekcji na 24 godziny przed
wystąpieniem jakichkolwiek objawów.
Co ciekawe, z analizy danych wcześniaków wyłoniła się prawidłowość, która kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. Okazuje się, że
przed poważną infekcją funkcje życiowe noworodka… stabilizują się. Coś, co dotychczas powodowało u lekarzy i rodziców westchnienie ulgi, w przyszłości powinno się traktować jako sygnał
ostrzegawczy: uwaga, być może dzieje się coś niedobrego. Dlaczego w parametrach życiowych dzieci występuje „cisza przed
burzą”? Tego nie wiemy. Viktor Mayer-Schönberger, wykładowca z Oksfordzkiego Instytutu Internetowego, przestrzega przed
pochopnym wyciąganiem wniosków.
– Dzięki Big Data lepiej rozumiemy świat i możemy odkrywać
zupełnie nieznane powiązania. Dane mówią nam jednak tylko
o korelacji, nie zaś o przyczynowości. Dzięki nim widzimy, co się
dzieje, ale nadal nie wiemy, dlaczego tak się dzieje – podkreśla
naukowiec.
MEDYCYNA: REWOLUCJA W RECEPTACH
Zastosowanie analizy danych w medycynie zapewni dostosowanie terapii do potrzeb konkretnego pacjenta. Dziś, gdy dopadnie
nas angina, prawdopodobnie otrzymamy receptę na antybiotyk.
Fatalny błąd polega na tym, że lekarz przepisuje lek na podstawie wytycznych praktyki klinicznej, na przykład zaleca jedną
tabletkę trzy razy dziennie przez siedem dni. Niezależnie od tego, czy pacjent jest kobietą czy mężczyzną, szczupły czy tęgi,
Logika świata staje na głowie
1 Szukając używanego auta, spójrzmy łaskawszym okiem na pomarańczowe pojazdy. Dlaczego są mniej awaryjne, wie tylko algorytm.
2 Kiedy wcześniak po krytycznym momencie czuje się lepiej, lekarz
powinien zachować czujność: funkcje życiowe niemowląt często stabilizują się przed infekcją. Paradoks? Ale to prawda – a raczej Big Data!
1
2
stary czy młody, odporny czy chorowity. Niezależnie od tego,
czy poprawa nastąpi po dwóch dniach czy po siedmiu. Dawka
przewidziana dla statystycznego pacjenta niemal nigdy nie jest
optymalna. Tymczasem Mayer-Schönberger zapowiada odejście
od medycznej urawniłowki.
– Metabolizm każdego człowieka jest inny, każdy inaczej reaguje na chorobę. Dotychczas nie mogliśmy uwzględniać tego w leczeniu, gdyż brakowało nam nawet surowych danych, nie mówiąc
już o gotowych analizach. To właśnie się zmienia, a efekty dotyczą nie tylko skomplikowanych terapii, ale również banalnych
problemów takich jak dozowanie zwykłych leków – zapowiada
austriacki naukowiec.
Tym bardziej że minęły już czasy, kiedy rejestrowanie parametrów organizmu było możliwe jedynie w czasie pobytu w szpitalu. Appy treningowe w smartfonach, sportowe opaski na ramię
czy inne „wearables” – czujniki zaszyte w ubraniach lub biżuterii
– stale monitorują nasz stan zdrowia. Z tym nowym zjawiskiem
wiąże się ruch „Quantified Self”. Jego entuzjaści wykorzystują
najnowsze gadżety do mierzenia parametrów ciała, żeby lepiej
poznać samych siebie.
CRN nr 2/2015
47
Mając do dyspozycji odpowiednie dane, lekarz jest w stanie
porównywać je z podobnymi przypadkami. Choćby z tymi dotyczącymi chorób, na które sam cierpi.
– Mam podwyższony poziom cholesterolu. Typowa terapia polega na obniżaniu go za pomocą leków. Różne badania wykazały
jednak, że ściany moich naczyń krwionośnych są prawidłowe. Moja
internistka jest zdania, że mój organizm działa dobrze, a obniżenie
poziomu cholesterolu mogłoby wytrącić go z równowagi – mówi
Mayer-Schönberger.
Big Data sprawi, że podobne spersonalizowane scenariusze
leczenia staną się codziennością.
– Musimy na nowo określić, czym jest choroba. Dawniej uważano, że chory jest ten, kogo parametry życiowe różnią się od przeciętnych. W przyszłości będziemy mówić, że ktoś jest chory, kiedy
stan jego organizmu odbiega od własnej normy – podsumowuje
naukowiec.
Big Data wygrywa wybory
BIG DATA NIE ZAWSZE MA RACJĘ
Lepsza edukacja dla każdego
Szczególnie fascynujący aspekt Big Data można postrzegać również jako zagrożenie. Kupujesz bezzapachowe kosmetyki i 20
innych artykułów z koszyka utworzonego przez wymyślny algorytm? To oznacza, że jesteś w ciąży, a dokładnie w czwartym
miesiącu. Z twojego konta na Facebooku można wyczytać, że
słuchasz Beyoncé? Uczniowie o takich upodobaniach kończą
szkołę średnią z najsłabszymi wynikami, a więc twoje podanie
o pracę może nie przejść przez określony filtr. Preferujesz natomiast Beethovena, Radiohead, a z lektur „Lolitę” Nabokova? Zapewne należysz do najlepszych – witaj w naszej firmie! Siedzisz
w więzieniu i liczysz na przedterminowe zwolnienie? Przykro
nam, twój współczynnik Crime Score ( jakkolwiek byłby obliczany) wynosi powyżej 50 proc. – prawdopodobnie wrócisz na
drogę przestępstwa…
Z tego rodzaju prognozowaniem mamy do czynienia już od
dłuższego czasu. Każdy wie o absurdalnie wysokich stawkach
ubezpieczeniowych dla początkujących kierowców. W Europie
Zachodniej hitem ostatnich lat są taryfy telematyczne – dopłata maleje, pod warunkiem że zgodzimy się na bieżąco przekazywać ubezpieczalni parametry jazdy. I oczywiście rośnie
jeszcze bardziej, jeśli nie jesteśmy zainteresowani taką możliwością. Podobny model może pojawić się w służbie zdrowia:
ubezpieczyciel obejmie nas ochroną tylko wówczas, kiedy zobowiążemy się stale nosić opaskę monitorującą puls lub poziom ciśnienia krwi.
Szczególnie poważne skutki ma zastosowanie Big Data
w przypadku oceny zdolności kredytowej. Chcąc wziąć kredyt,
poddajemy się procedurze prześwietlenia przez niejawny algorytm, uwzględniający przede wszystkim historyczne wartości
prawdopodobieństwa. Czy nasz „bliźniak” – osoba o podobnej
charakterystyce – był niesolidnym dłużnikiem? Jeśli tak, my
też nim będziemy. Koniec dyskusji. Określenia „bliźniak” nie
należy zresztą traktować zbyt dosłownie – w niektórych krajach wystarczy ponoć mieszkać w nieodpowiedniej dzielnicy,
by otrzymać od banku odmowną decyzję. Nawet niewłaściwi
znajomi w portalach społecznościowych mogą kosztować nas
Nauczanie z wykorzystaniem Big Data będzie lepiej dostosowane do
potrzeb uczniów niż typowe lekcje. Platforma edukacyjna zauważy,
kiedy uczeń nie radzi sobie z postawionym przed nim zadaniem,
uwzględni tę informację w swoim funkcjonowaniu i dostarczy skrojonych na miarę materiałów dodatkowych, które wcześniej pomogły
innym w podobnej sytuacji.
48
CRN nr 2/2015
W wyborach prezydenckich w 2012 r. sztab Baracka Obamy i wiceprezydenta Joego Bidena skoncentrował się na stanach, w których
spodziewano się niewielkiej różnicy głosów. Algorytm wyłuskał korelacje między wynikami poprzednich wyborów a danymi socjologiczno-demograficznymi. Pozwoliły one zidentyfikować i przekonać
niezdecydowanych.
prawo do kredytu – chcesz pieniędzy, zakończ wszystkie podejrzane znajomości!
BIG DATA WYGRYWA WYBORY
Wydaje się, że powszechny dostęp do informacji oraz narzędzi
do ich agregowania i analizowania wymaga zupełnie nowych
rozwiązań prawnych – i lepiej, żeby powstały one jak najszybciej. W przeciwnym razie nieuregulowane korzystanie z Big Data może zmienić nasz świat w niepożądany sposób, a wynikające
z tego szkody dla demokratycznego społeczeństwa będą trudne do naprawienia. Już dziś analitycy danych mają swój udział
w kształtowaniu globalnej polityki. W amerykańskich wyborach
prezydenckich w 2012 r. Partia Demokratyczna dążyła do reelekcji
Baracka Obamy, nie rozważając innych kandydatów, co dało jego
sztabowi dość czasu na opracowanie sprytnej strategii. Szef jego
Fot.: Reuters/Larry Downing (o.); Khan Academy/Kate Mason (u.)
1
kampanii Jim Messina wykorzystał metody z dziedziny analityki biznesowej, zatrudniając niemal 50 specjalistów od przetwarzania danych. Ich celem było zapewnienie Obamie zwycięstwa
w większości spośród ośmiu „swing states” – były one języczkiem
u wagi, który miał dać prezydenturę jednemu z kandydatów.
Analitycy Obamy wzięli pod lupę szczegółowe dane dotyczące
poszczególnych okręgów wyborczych, wyłuskując z nich korelacje pomiędzy preferencjami politycznymi a danymi socjologiczno-demograficznymi ich mieszkańców. W ten sposób udało
się opisać niezdecydowanych wyborców i stworzyć ich profile
statystyczne. Przygotowano również wyrafinowany algorytm
uwzględniający ok. 100 cech – ten umożliwił wytypowanie konkretnych osób, które należało przekonać do głosowania na Obamę. Później wystarczyło już tylko zadbać o dobrą komunikację
z niezdecydowanymi: począwszy od marketingowych e-maili
przez wiadomości na Facebooku i Twitterze aż po odwiedzanie
ich w domach. Ostatecznie Obama przeciągnął na swoją stronę
siedem spośród ośmiu niepewnych stanów i pozostał w Białym
Domu na kolejną kadencję.
CZY ZDOŁAMY UCIEC PRZED BIG DATA?
Kiedy maszyna z określonym prawdopodobieństwem przewidzi,
że konkretne osoby czy grupy społeczne wymkną się spod kontroli, dostarczy się im bodźców zachęcających do zmiany zachowania. Tresowanie ludzi za pomocą znanej z psychologii metody
warunkowania – bodziec, reakcja i nagroda – byłoby koszmarem
nawet wówczas, gdyby pominąć jej drugą stronę: wzmocnienie
negatywne, czyli mechanizm karania za niepożądane zachowania. Ciągła optymalizacja musiałaby przecież w pewnym momencie odrzeć ludzkość z jakichkolwiek różnic.
Strach przed społeczną uniformizacją ma uzasadnienie, jednak
wciąż mamy szansę skierować Big Data na właściwsze tory. Korelacje i modele nie są przecież tym, co kształtuje kreatywność i wyobraźnię. Mark Zuckerberg, którego jako założyciela Facebooka
trzeba zaliczyć do pionierów i największych wygranych informacyjnej rewolucji, miał szczęście, że kiedy w 2002 r. zaczynał studia
na Harvardzie, nie znano jeszcze analizy predykcyjnej. Gdyby było
inaczej, dobry algorytm zapewne wyłapywałby studentów, którzy
nie uzyskają dyplomu. Wówczas Zuckerberg nie zostałby przyjęty
na elitarną uczelnię i nie miałby do dyspozycji jej infrastruktury,
która pozwoliła mu w zaciszu akademika dokonać epokowego
przełomu społecznościowego. Założyciel Facebooka odniósł sukces, bo łamał reguły – ale czy algorytm by to zrozumiał?
Szef Human Dynamics Laboratory na uniwersytecie MIT w Bostonie Alex Pentland zamierza wykorzystać analizę danych do
badania społeczeństw, a później również do ich kształtowania.
ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W LUTOWYM WYDANIU MIESIĘCZNIKA CHIP.
WYNAGRODZENIA W BRANŻY IT
W POSZCZEGÓLNYCH WOJEWÓDZTWACH
W 2014 ROKU
(MEDIANY W ZŁ BRUTTO)
6525
4000
5500
3800
5000
4569
7000
5800
6525
6500
4700
5391
4150
3500
6333
3650
Źródło: Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń (OBW) przeprowadzone
przez Sedlak&Sedlak w 2014 r. (wynagodzenia.pl)
Dyrektorzy IT
stawiają na mobilność
50
Sowite zarobki w branży IT
Połowa osób zatrudnionych w polskiej branży
IT zarabiała w 2014 r. co najmniej 6 tys. zł brutto
miesięcznie – wynika z Ogólnopolskiego Badania
Wynagrodzeń firmy Sedlak & Sedlak. Z kolei co
miesiąc na konta bankowe 25 proc. najlepiej wynagradzanych pracowników IT trafiało w ub.r. ponad 9,2 tys. zł brutto. Natomiast 25 proc. najgorzej
wynagradzanych inkasowało 4 tys. zł miesięcznie albo mniej. Średnia płaca w branży wyniosła
7462 zł.
Najlepiej opłacani są inżynierowie oprogramowania – ich przeciętne zarobki wyniosły 8,2 tys. zł.
W przypadku programistów C/C++ była to kwota 6,5 tys. zł, a webdeveloperów – 4,2 tys. zł. Informatycy najwyższe pensje otrzymywali w woj.
mazowieckim (przeciętnie 7 tys. zł), zaś najniższe
w woj. świętokrzyskim (3,5 tys. zł).
Najwyżej opłacaną specjalizacją był konsulting,
w którym przeciętne zarobki wyniosły 7,1 tys. zł.
W firmie software’owej mediana to 6,2 tys. zł, natomiast sprzętowej – 6 tys. zł. Na ostatnim miejscu
znalazł się serwis – 4,2 tys. zł.
Dane pochodzą z Ogólnopolskiego Badania
Wynagrodzeń 2014 (wynagrodzenia.pl/obw.php).
Podane dane to mediany wynagrodzeń.
Konsumenci nie ruszą
masowo na zakupy
Na zadane przez Integrated Solutions pytanie,
w jakie rozwiązania polskie firmy będą inwestować w 2015 r., większość dyrektorów IT odpowiedziała: w mobilność (67 proc.) i ochronę danych
(64 proc. wskazań). Na trzecim miejscu znalazły
się projekty związane z rozbudową infrastruktury IT (56 proc.).
Szefowie IT pytani o najważniejsze tegoroczne trendy na rynku najczęściej wymieniali cloud
computing (52 proc.), a w dalszej kolejności Big
Data (34 proc.) i mobilność (26 proc.). Zatem rozwiązania, które zdaniem CIO trzeba wdrażać jak
pierwsze, nie są do końca tożsame z prognozowanymi trendami. Zinterpretowano to w ten sposób,
że odpowiedzi dotyczące tendencji odnoszą się
do przyszłych planów i długofalowych działań.
W badaniu „IT okiem CIO” przeprowadzonym
w styczniu br. wzięło udział ponad 100 CIO
ze średnich i dużych polskich firm z sektora
finansów, usług i administracji publicznej.
Światowa sprzedaż elektroniki na rynku
u
konsumenckim wzrośnie w 2015 r. o 1 proc.,.,
do 1,024 bln dol. – prognozuje Consumerr
Electronics Association. Motorem wzrostu
u
w roku bieżącym mają być tablety i smartfony na rynkach wschodzących. Nie zabraknie też chętnych na telewizory w związku
z wprowadzeniem ekranów o wysokiej rozdzielczości. Natomiast stagnacja przewidywana jest m.in. w strefie euro.
Wzrost wartości sprzedaży konsumenckiej będą hamować spadające ceny urządzeń mobilnych. CEA prognozuje, że
w 2015 r. klienci na całym świecie kupią
o 19 proc. więcej smartfonów (1,5 mld), ale
obroty w tym segmencie zwiększą się jedynie o 9 proc., do 406,7 mld dol. W przypad-ku tabletów przewidywany jest 20-proc..
wzrost, ale przychody dostawców mają spaśćć
o 9 proc. w odniesieniu do 2014 r. (61,9 mld dol.).
Źródło: Integrated Solutions
Źródło: CES 2015, Consumer Electronics Association
ciation
CRN nr 2/2015
DOSTAWY TABLETÓW NA ŚWIECIE W IV KW. 2014 R.
(DANE WSTĘPNE)
Zmiana
rok
do roku
26,0
33,1%
-17,8%
14,5%
13,5
17,2%
-18,4%
Lenovo
3,7
4,8%
3,4
4,3%
9,1%
Asus
3,0
4,0%
4,0
5,1%
-24,9%
1,7
2,3%
5,8
7,4%
-69,9%
Inni
35,3
46,3%
25,9
32,9%
36,2%
Razem
76,1
100%
78,6
100%
-3,2%
Amazon
Coraz mniej notebooków
Źródło: IDC
W 2015 r. sprzedaż notebooków na świecie
zmniejszy się – według prognozy Digitimes Research – o 1,7 proc., do 167 mln. Oznaczałoby to nieco
mniejszy spadek niż w 2014 r. (-2,7 proc. rok do roku, do 170 mln). Zdaniem firmy badawczej w bieżącym roku pożegnamy się z „efektem XP”, czyli
większymi zakupami w firmach związanymi z zakończeniem wsparcia dla tego systemu. Spadkowego trendu nie zmieni nawet, w opinii analityków,
wprowadzenie do oferty sprzętu z Windows 10
w II poł. roku.
Według prognozy w I kw. bieżącego roku rynek
notebooków w skali globalnej zmaleje o 2,4 proc.
w porównaniu z I kw. 2014 r. (38,5 mln). Liderem ma pozostać Lenovo (20 proc. udziału), tuż
przed HP (19,5 proc.). Kolejne miejsca powinny
należeć do: Della (12,8 proc.), Asusa (10,9 proc.),
Acera (9,3 proc.), Apple’a (8,6 proc.), Toshiby
(6 proc), Samsunga (2,9 proc.) i Fujitsu (1,3 proc.).
Do 2018 r. analitycy przewidują powolny, ale
stały spadek sprzedaży notebooków. Ich zdaniem
za trzy lata na światowy rynek zostanie dostarczone 154,7 mln urządzeń.
Rozczarowanie
na rynku tabletów
Spadki nastąpiły szybciej, niż przewidywali analitycy. W IV kw. ub.r. po raz pierwszy od 2010 r.
na świecie zmniejszyła się sprzedaż tabletów.
Wynik pogorszył się o 3,2 proc. (76,1 mln szt.)
w odniesieniu do IV kw. 2013 r. Spore straty odnotowali liderzy: sprzedaż iPadów stopniała
o 17,8 proc., zaś urządzeń Samsunga – o 18,4 proc.
Wyróżniało się Lenovo, które uzyskało wzrost
o 9,1 proc.
Przyczyn spadków analitycy upatrują w wydłużającym się cyklu życia urządzeń. W wielu domach już są tablety, a ludzie nie kupują nowego
sprzętu, bo brakuje w nim innowacji. Zainteresowanie tabletami zmniejsza ponadto rosnący popyt na phablety, a więc duże smartfony (z ponad
5,5-calowym ekranem). Wielu użytkowników nie
potrzebuje
p
j zaś dwóch p
podobnych
y urządzeń.
ą
IDC
zauważa ponadto, że popyt w dużym sto
stopniu zależy od dwóch liderów, którzy ost
ostatnio nie potrafili zachwycić konsument
konsumentów
niczym szczególnym.
Analitycy IDC nadal wierzą jednak w powodzenie tabletów, prognozując na 201
2015 r.
wzrost sprzedaży (z tym że nie podano jego skali). Ich zdaniem korzystnie na p
popyt powinien wpłynąć debiut Windows 10
i rosnąca oferta dużych modeli. Pona
Ponadto sprzedawcy i użytkownicy mogą sposp
dziewać się, że do tabletów zawitają
zawit
innowacje, na przykład ste
sterowanie gestami.
DOSTAWY NOTEBOOKÓW NA ŚWIECIE W LATACH
2008–2018 (W TYS. SZTUK)
250
40%
200
30%
20%
150
10%
100
0%
50
-10%
–
-20%
20
18
28,1%
11,0
20
16
21,4
Samsung
20
14
Apple
20
12
Udział
w rynku
w IV kw.
2013 r.
20
10
Dostawy
w IV kw.
2013 r.
(mln szt.)
08
Udział
w rynku
w IV kw.
2014 r.
20
Producent
Dostawy
w IV kw.
2014 r.
(mln szt.)
WIELKOŚĆ
ZMIANA
DOSTAW
ROK DO ROKU
Źródło: Digitimes Research
CRN nr 2/2015
51
PROGNOZY
taki rok
W ciągu najbliższych miesięcy rozpoczną się procesy, które w kolejnych latach
zaowocują przełomowymi zmianami. Dotyczy to pamięci RAM, nośników danych,
a także procesorów.
ARTUR KOSTRZEWA
W
prowadzenie przez Intela do sprzedaży pierwszych
w historii układów, które nie
wymagają aktywnego chłodzenia, to bez
wątpienia początek nowego etapu ewolucji komputera. Brak wiatraka oznacza,
że komputery mobilne staną się cieńsze,
lżejsze, bezgłośne i będą dłużej pracować
na bateriach. W bieżącym roku mają pojawić się też układy kolejnej generacji, wykonane w litografii 14 nm, dzięki czemu
będą pobierały jeszcze mniej energii niż
obecne procesory Haswell.
Oczywiście trudno powiedzieć, jak
szybko klienci docenią nowe rozwiązania. Tempo zmian zależy w pewnym
stopniu od producenta, a ściślej od cen.
Można jedynie spekulować, że nie będzie ono zawrotne, bo Intel w ostatnich
latach zdecydowanie wzmocnił swoją
pozycję na rynku i odzyskał udziały stra-D
cone w poprzedniej dekadzie, gdy AMD
wprowadziło do sprzedaży układy z ma-giczną liczbą 64. Użytkownicy powinni
winnii
życzyć temu producentowi wielu nowowości, które zmusiłyby Intela do obniżeżenia cen układów z serii Core M. Na razie
azie
dalszą ofensywę zapowiada lider światoiatowego rynku procesorów.
orzy-– W komputerach i tabletach wykorzylogia
a
stywana będzie coraz częściej technologia
52
CRN nr 2/2015
Intel RealSense. Oznacza to powszechne
zastosowanie kamer 3D, które umożliwiają sterowanie komputerem za pomocą gestów, bezpieczne logowanie użytkownika
na podstawie skanu jego twarzy i skanowanie obiektów w 3D– tłumaczy Stanisław
Góralczyk, kierownik marketingu konsumenckiego w Intelu. – W przypadku tabletów możliwa będzie zmiana ogniskowej,
a w drugiej połowie roku powinniśmy zobaczyć pierwsze urządzenia z bezprzewodowym ładowaniem.
NOŚNIKI DANYCH
W 2015 r. najprawdopodobniej po raz
ostatni w historii będą dominowały dyski magnetyczne. Oczywiście nie znikną one całkowicie, ponieważ będą wciąż
doceniane przez tych klientów, którzy potrzebują dużo pamięci.
W przypadku desktopów,
w których są stosowane dyski 3,5-calowe
o pojemnościach 2 czy 4 TB, dyski magnetyczne pozostaną standardem. Jednak już
w przypadku komputerów przenośnych
sytuacja ulegnie zmianie. Dyski SSD zaczną szybko zdobywać rynek, choćby dlatego że pobierają ponad 10-krotnie mniej
prądu niż ich odpowiedniki z talerzami
magnetycznymi. Warto zaznaczyć, że
w swojej kategorii, czyli urządzeń 2,5-calowych, napędy SSD już w zeszłym roku
były dużo częściej kupowane niż HDD.
– Szacujemy, że w 2014 r. sprzedano
w Polsce 900–950 tys. dysków HDD, czyli
około 5 proc. mniej niż rok wcześniej – mówi Norbert Koziar, szef polskiego przedstawicielstwa WD. – Głównie nabywane
były dyski 3,5-calowe, ich sprzedaż wyniosła około 700–750 tys., zaś dysków 2,5-calowych około 200 tys.
Nie ma jesz
zcze dokładnych danych dojeszcze
tyczących zes
zeszłorocznego popytu na
SSD, ale
l liczba
lliczzba sprzedanych dysków mieści
mieeści się w przem
dziale od 400 do 500 tys. To oznacza, że
klienci kupili w 2014 r.
w 2014 r dwa razy więcej
2,5-calowych SSD niż HDD.
W bieżącym roku dysproporcja
w sprzedaży obu typów nośników danych będzie się z pewnością powiększała
na korzyść SSD, za sprawą nowych modeli z komórkami pamięci NAND typu
TLC – Tripple Level Cell. Przypomnijmy, że do tej pory dominowały urządzenia z nośnikami MLC (Multi Level Cell),
które stosowano w około 90 proc. dysków SSD. Pozostałe 10 proc. zawierało
nośniki z komórkami SLC (Single Level
Cell). Te ostatnie działają dużo szybciej
i są trwalsze od MLC, ale też dużo droższe. Komórki pamięci NAND typu TLC
są w produkcji jeszcze tańsze od MLC.
Dyski zbudowane na bazie komórek TLC
będą tańsze i niebawem pojawią się na
W tym roku
zapewne po raz
ostatni
w historii będą
dominowały
dyski
magnetyczne.
naszym rynku. Będą one tania
taniały
i ły ró
również
ówni
nieeż
zz innych
innych przyczyn
przyczyn.
– Szacujemy, że ceny dysków SSD w 2015
roku spadną o około 30–40 proc. – mówi
Paweł Śmigielski, dyrektor do spraw rozwoju w Kingston Technology. – Stanie się
to za sprawą postępu technologicznego, ale
także nadprodukcji na rynku dysków SSD.
Nie bez wpływu na ceny nośników będzie
także agresywna walka konkurencyjna pomiędzy czołowymi producentami dysków.
Bardzo możliwe, że nadprodukcja kości pamięci będzie spowodowana brakiem
zamówień od dostawców tabletów, którzy
spodziewali się dużo większego popytu…
Jakie pojemności będą dominowały
w bieżącym roku i jakie są szacunki dotyczące popytu na SSD? Zdaniem Pawła
Śmigielskiego krajowy rynek może
wchłonąć nawet 700 tys. napędów SSD.
Nieco bardziej ostrożny w szacunkach
jest Wiesław Wilk. Zdaniem prezesa
Wilk Elektronik, krajowego producenta
pamięci RAM, USB i SSD, faktyczna liczba
sprzedanych dysków będzie się zawierała
w przedziale między 500 a 700 tys.
– W 2014 roku najpopularniejszą pojemnością dysków SSD było 120 GB – mówi Paweł Śmigielski. – Obecnie stale przybywa
klientów kupujących napędy o pojemności 240 GB, a nawet 480 GB. Ze względu na
postępujący spadek cen spodziewamy się,
że w 2015 r. najczęściej sprzedawane będą
dyski 240-gigabajtowe, które będą stanowić około 50 proc. rynku. Kolejne 20 proc.
zajmą SSD o pojemności 480 GB.
Zdaniem Wiesława Wilka standardowa pojemność dysku w bieżącym
CRN nr 2/2015
53
PROGNOZY
roku się nie zmieni i będzie to jak w zeszłym roku 120, 128 GB…
– Liczba sprzedanych dysków 120-,
128-gigabajtowych nie przekroczy wolumenu sprzedaży modeli o pojemnościach
240 i 256 GB – twierdzi Wiesław Wilk.
– Popyt na większe pojemności będzie zauważalny dopiero w trzecim kwartale.
Powód jest bardzo prosty: dyski 120-gigabajtowe będą w pierwszej połowie roku
kosztowały 200 zł, zaś 240-gigabajtowe
– 350 zł. Wraz z popularyzacją napędów
z nośnikami TLC, w drugiej połowie roku
pojawią się modele 240-gigabajtowe w cenie 300 zł. Wtedy zacznie się nie tylko ich
dominacja nad 120-gigabajtowymi, ale
zaczną one wypierać tradycyjne dyski jako
główny nośnik danych.
PAMIĘCI RAM
Producenci pamięci są bardzo ostrożni
w przewidywaniach. Nic dziwnego, ceny kości RAM potrafią się zmieniać błyskawicznie, podlegając fluktuacjom, dla
których nie zawsze łatwo znaleźć racjonalne podstawy. W 2015 r. należy się spodziewać raczej spadków cen pamięci niż
wzrostów.
– W pierwszym kwartale roku ceny komponentów do produkcji DDR3 i DDR4 będą
spadać, co jest spowodowane dużą podażą
towaru i umiarkowanym popytem – mówi
Wiesław Wilk. – Jak będą się kształtowały ceny w dalszej części roku, oczywiście nie
sposób przewidzieć. Niezależnie jednak od
54
CRN nr 2/2015
tego, czy będą wzrosty czy spadki, z pewnością będą one mniejsze niż w minionych
latach, z uwagi na konsolidację rynku, na
którym zostało zaledwie czterech dostawców chipów.
Wiadomo na pewno, że moduły DDR4,
które pojawiły się na rynku pod koniec
zeszłego roku, nie staną się jeszcze standardem w roku 2015. W najlepszym przypadku zaczną dominować pod koniec
2016, bo wtedy – zdaniem producentów
– będą kosztowały tyle samo co DDR3.
Z kolei ceny pamięci DDR4 nadal pozostaną wyższe od cen kości DDR3. Chociaż będą stopniowo spadać (w tym roku
ok. 30–35 proc.), to zrównania się cen
można oczekiwać najwcześniej w drugiej połowie 2016 r.
Resellerzy z wieloletnim stażem wiedzą,
że każda kolejna generacja pamięci potrzebuje zwykle około dwóch lat na zdobycie
połowy rynku. Nowe pamięci są drogie, bo
mało kto je kupuje, a mało kto je kupuje, bo
są drogie… Producenci pamięci czekają, aż
zaczną się masowe dostawy płyt głównych
z nowymi bankami, natomiast dostawcy
płyt głównych czekają, aż moduły nowej
generacji będą powszechnie dostępne.
PŁYTY GŁÓWNE I GRAFIKA
W ostatnim czasie odnotowano wzrost
średniej ceny takich komponentów jak
płyty główne i karty graficzne. Zdaniem
producentów jest to związane z rosnącym zapotrzebowaniem na komputery
do gier. To kolejny przykład na to, że
desktop żyje i ma się dobrze. W zastosowaniach rozrywkowych oparł się
konkurencji w postaci konsol, a przecież kilka lat temu mówiono, że konsole staną się urządzeniami, które przejmą
rolę multimedialnego centrum domowej
rozrywki.
– W przypadku komputerów dla domowych użytkowników coraz popularniejsze
stają się komponenty przeznaczone dla
graczy – mówi Marcin Piszczek, Country
Product Manager Team Leader w Asusie.
– Wiąże się to na pewno z coraz większą
popularnością gamingu w Polsce, co widać
między innymi po frekwencji na imprezach
typu PGA czy Intel Extreme Masters.
To właśnie wzrost średniej ceny płyt
głównych najlepiej potwierdza opisane
zjawisko.
– W zeszłym roku zaobserwowaliśmy
bardzo duży wzrost sprzedaży płyt w przedziale od 46 do 100 dol., który aktualnie dominuje. Zainteresowanie indywidualnych
odbiorców skupia się również na produktach dla graczy, gdzie ceny niejednokrotnie
przekraczają równowartość 120 dol.– twierdzi Michał Siwek, Country Sales Manager
w polskim przedstawicielstwie Gigabyte’a.
Oczywiście segment rynku, w którym
najlepiej widać wzrost zapotrzebowania
na komputery do zadań rozrywkowych, to
karty graficzne.
– Najważniejszym wydarzeniem w 2014
roku na rynku kart graficznych była premiera rewolucyjnej architektury obliczeniowej Maxwell, dzięki której najnowsze
konstrukcje osiągają niespotykaną dotychczas sprawność energetyczną, zapewniającą
maksymalną wydajność przy umiarkowanym poborze energii – mówi Paweł Leśniorowski, przedstawiciel Nvidii.
Czy kartom graficznym może zaszkodzić rozwój interfejsów graficznych zintegrowanych z procesorem? Zdania na ten
temat są podzielone.
– W przypadku procesorów APU z topowych serii wydajność zintegrowanych
w nich kart graficznych jest wyższa niż
wielu zewnętrznych odpowiedników –
twierdzi Bruno Murzyn, PR Manager
w polskim przedstawicielstwie AMD.
Zupełnie innego zdania są dostawcy
kart graficznych. Według nich na korzyść
kart graficznych działa chociażby rosnący
popyt na obsługę rozdzielczości 4K.
Czy Microsoft oszalał?!
ROZDAWAĆ JEDEN ZE SWOICH SZTANDAROWYCH PRODUKTÓW ZA DARMO? Z ZAPEWNIENIEM
STAŁYCH, DARMOWYCH AKTUALIZACJI?
KONSTANTY MŁYNARCZYK
Cz
yżby Microsoft oszalał albo był w takiej desperacji,
że nie widzi innego sposobu na dystrybucję Windows 10? Otóż nie. Tak naprawdę udostępnianie
najnowszych Okienek za darmo przez pierwszy rok to doskonałe posunięcie, które przyniesie Microsoftowi korzyści na wielu frontach. Pierwszą, widoczną już w tej chwili, jest poprawa
wizerunku. W dawno minionych czasach, kiedy producent niemal całkowicie dominował w branży, zyskał miano „chciwej korporacji”. Chociaż od tamtej pory zarówno
sytuacja rynkowa, jak i styl działania Microsoftu zmieniły się diametralnie, batalia
o sympatię opinii publicznej jest bardzo
daleka od zakończenia i wymaga niekonwencjonalnych działań.
Druga korzyść to sukces PR-owy, na
który Windows 10 ma spore szanse właśnie dzięki zerowej cenie. Po niezbyt
przychylnym przyjęciu Windows 8 przez
rynek producent bardzo chciałby pokazać
wszystkim błyskawicznie rosnącą krzywą obrazującą procentowy udział nowej
„Windy” w światowym rynku systemów operacyjnych. Tu warto
dodać, że firma na taki sukces uczciwie zapracowała. Uwzględniła w Windows 10 wszystkie uwagi, wymagania i oczekiwania
niezadowolonych z „Ósemki”.
Darmowy Windows to dobry ruch także pod kątem… sprzedaży bieżącej wersji systemu. Klienci, których zapewniono, że
dostaną „Dziesiątkę” za darmo, nie będą wstrzymywać się z zakupem nowego komputera do debiutu gotowej wersji najnowszych Okienek. Dzięki temu Microsoft nie musi się martwić, że
robiąc tak wiele hałasu wokół Windows 10, wywoła stagnację
na rynku pecetów.
Rozdawanie za darmo najnowszych Okienek wszystkim
użytkownikom dwóch starszych wersji może skutkować efek-
tem śnieżnej kuli. Otóż tym, co dziś decyduje o sukcesie danej
platformy komputerowej, jest w ogromnej mierze liczba i jakość dostępnych na nią aplikacji. Platformy o niewielkiej liczbie
aplikacji mają problem z przyciąganiem użytkowników, a jeśli
nie ma użytkowników, to developerom nie opłaca się pisać programów. Z wyrwaniem się z tego zaczarowanego kręgu od lat
nie mogą sobie poradzić BlackBerry i Windows Phone. Był to
jeden z gwoździ do trumny Windows RT, a Windows 8 wciąż
jest kupowany raczej dla „starych” aplikacji (tych, które instalujemy za pomocą
instalatora, a nie prosto ze sklepu Microsoft Store).
Windows 10 to system rewolucyjny,
bo pisane z myślą o nim programy będą mogły działać na desktopie, notebooku, tablecie i smartfonie (oczywiście
jeśli zostaną zaopatrzone w interfejsy
odpowiednio dostosowane do rozmiarów i proporcji ekranów). Microsoft ma
więc szansę za jednym zamachem rozwiązać problem z brakiem oprogramowania na wszystkie swoje platformy. Naturalnie pod
warunkiem że przyciągnie developerów, którzy będą to oprogramowanie pisać…
Ma na to szansę. Jeśli większość obecnych użytkowników
Windows 7 oraz 8 skorzysta z promocji i przesiądzie się na
Windows 10, będzie to dla twórców aplikacji wielki, nowy ląd,
gotowy do podbicia. Szybkie zdobycie dominacji przez jedną
wersję systemu ogromnie ułatwi też Microsoftowi zapewnienie wsparcia technicznego, umożliwiając koncentrację na rozwoju swojego sztandarowego produktu, a nie łataniu starszych
Okienek. A na czym będzie zarabiać? Cóż, licencje wolumenowe, Enterprise oraz licencje dla producentów sprzętu darmowe nie będą…
Trwa walka
o efekt śnieżnej
kuli.
CRN nr 2/2015
55
WYDARZENIA
RRC Poland:
gwiazdorski
jubileusz!
Forma, w jakiej RRC uczciło swoje 15-lecie, przyćmiła
większość dotychczasowych jubileuszy w naszej branży.
S
posobów na dobrą zabawę rocznicową jest mnóstwo. Można zaprosić kabaret bądź profesjonalnych
tancerzy, ewentualnie dobry zespół muzyczny. Jednak pracownicy RRC Poland
zdecydowali się na spore ryzyko i porzucili ograne schematy. Trenując przez kilka miesięcy pod okiem znanego w branży
telewizyjnej reżysera, przygotowali…
własne show z elementami kabaretu,
tańca, gimnastyki, śpiewu i sporej dozy
amatorskiego, ale wyjątkowo ujmującego aktorstwa.
Efekt? Po początkowym osłupieniu
zaproszonych gości (show zaczął się od
występu męskiej części zespołu handlowego RRC w maoryskim tańcu wojennym
Haka) widownia zaczęła coraz bardziej
żywiołowo reagować na to, co dzieje się
56
CRN nr 2/2015
na scenie, aby na koniec ponad godzinny występ nagrodzić owacją na stojąco.
Największym zaskoczeniem dla widzów
– poza niecodzienną formułą wydarzenia – był wysoki
poziom artystyczny,
jakim wykazali się
menedżerowie
oraz handlowcy RRC Poland,
począwszy od
ścisłego zarządu.
RADOSŁAW
PRUCHNIK I JACEK
JĘDRASZKA, SZEFOWIE
RRC, W NIECODZIENNYCH
ROLACH.
Cały zespół dystrybutora jest zgodny co do tego, że choć przygotowania do
show wymagały wiele czasu, wytrwałości
i zdolności do wyjścia poza własne ograniczenia, w efekcie przyniosły wszystkim
niespotykane wcześniej poczucie jedności oraz zaufania, które są potrzebne
w codziennej realizacji projektów handlowych. Udowodnili też kontrahentom, że
są w stanie zrobić dla nich znacznie więcej
niż „średnia branżowa”.
– Chcieliśmy dać naszym partnerom biznesowym coś od siebie, żeby pokazać, jak
bardzo nam na nich zależy, a jednocześnie
udowodnić, że team spirit pozwala nam
osiągać wyjątkowo trudne, a nawet szalone cele – podkreśla Jacek Jędraszka, CEE
General Manager RRC.
Podczas gali szefowie RRC
Poland wręczyli nagrody dla najlepszych partnerów 15-lecia firmy.
Trafiły do: IBM Systems & Technology
Group, IBM Software Group (SWG),
Cisco Systems Poland, Motorola Solutions & Zebra
Technologies, Avaya
Polska, Qumak, Andra,
Ventus Communications,
Wasko i Decsoft. tgo
KONKURS
Zagłosuj i wygraj atrakcyjne nagrody!
Tablet Modecom FreeTAB 9000 IPS ICG
To tablet dla najbardziej wymagających użytkowników, szukających urządzenia o nadzwyczajnej wydajności. Sercem
urządzenia jest procesor Intel Atom Z2580 taktowany
z częstotliwością 2 x 2 GHz, wykonany w procesie technologicznym 32 nm. Cechą wyróżniającą procesor jest zastosowana w nim technologia Intel Hyper-Threading, która
pozwala każdemu rdzeniowi na pracę z dwoma wątkami
jednocześnie. Dodatkowo tablet ma wysokiej jakości ekran
IPS Full HD o przekątnej długości 8,9” i rozdzielczości
1920 x 1200 pikseli jak również 2 GB pamięci operacyjnej
i zintegrowaną grafikę PowerVR SGX544MP2.
Tablet Modecom FreeTAB 8025 IPS IB
To zamknięty w smukłej i lekkiej obudowie 8-calowy
tablet o doskonałych parametrach technicznych, które
zapewniają wysoką wydajność urządzenia. Jednostką
kontrolującą tablet jest czterordzeniowy procesor Intel
Atom Z3735G ze zintegrowanym układem graficznym
Intel HD Graphics. Obrazy wyświetlane są na wyraźnym
i jasnym 8-calowym ekranie z matrycą IPS o proporcji
16:10 i rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Tablet jest kontrolowany przez system operacyjny Microsoft Windows
8.1. Na urządzeniu zainstalowano też pakiet biurowy
Microsoft Office 365 Personal.
Więcej na: www.modecom.pl
R
VOUCHER na szkolenia
CHE
U
O
V
wnia
er upra ia
Vouch
rzystan
do sko z pakietu
leń
ze szko
ft Office
Microso 15 roku.
2.20
do 31.1
zł
1300
tto
bru
1-1 CRN.indd
1
KONKURS
do CRN
1 2015.indd 1
Voucher uprawniający
do szkoleń z pakietu
Microsoft Office z oferty
BizTech Konsulting
o wartości 1300 zł brutto.
Termin realizacji
do 31.12.2015 roku.
Więcej na: biztech.pl
BenQ GP10 – lekki, niewielki
projektor LED
Ważący 1,5 kg, niewielki, przenośny
projektor WXGA z wbudowanym
głośnikiem i lampą LED o żywotności
20 tys. godzin pracy. To wystarczająco
dużo, by cieszyć się doskonałym
obrazem o max. przekątnej 102 cm
(40 cali) nie tylko na wakacjach
czy w podróży.
Więcej na: benq.pl
Monitor ViewSonic VG2401m – 24” 144Hz
24 cale z odświeżaniem 144 Hz i reakcją matrycy
na poziomie 1 ms oraz mnóstwem funkcji. Jeśli
problemem jest niewyraźny celownik, można włączyć Aim-Point Assistant. Monitor ma specjalny
tryb game-mode dla idealnego odwzorowania
ciemnych partii obrazu. Zawiera dwa wejścia
HDMI, DisplayPort oraz wbudowany hub USB, co
przekłada się na… np. dwie konsole i komputer.
Żeby oczy nie męczyły się szybko, dodano funkcję
redukcji migotania i filtr niebieskiego światła.
Więcej na: viewsonic.pl
Słuchawki Monster MVP Carbon
i WiMP HiFi na 90 dni
Niezwykle wygodne słuchawki do PS3/PC/WII/Xbox
z mikrofonem, przeznaczone dla wytrawnych graczy.
Dostarczają dźwięk pełen szczegółów i bogaty w bas,
idealnie izolując go od otoczenia.
Abonament WiMP HiFi daje nieograniczony dostęp
do muzyki (bez utraty jakości dźwięku) zarówno na
komputerze, jak i na każdym urządzeniu mobilnym.
WiMP to muzyczny serwis streamingowy oferujący
muzykę w najwyższej jakości, w tym w bezstratnych
formatach FLAC i ALAC. To także jedyny serwis
streamingowy integrujący muzykę, część redakcyjną
oraz usługi wideo. Codziennie dostarcza rekomendacje, playlisty oraz informacje na temat muzyki na
każdą okazję. W Polsce jest dostępny w trzech wersjach: WiMP Basic, WiMP Premium oraz WiMP HiFi.
WiMP posiada licencję na ponad 25 mln utworów
oraz na 75 tys. teledysków.
Więcej na: www.wimp.pl, salonydenon.pl
Głosowanie trwa do 31 marca 2015 – szczegóły na crn.pl
2/16/15
PM
15-02-166:04
17:48
WYDARZENIA
Netgear gotowy na 2015
TOMASZ JANOŚ
W
śród rozwiązań dla biznesu pojawiły się cztery nowe
produkty. Po pierwsze przełącznik ProSAFE M6100 – upakowane
w obudowie 4U rozwiązanie, które stanowi tańszą i bardziej funkcjonalną alternatywę dla łączonych w stos przełączników w instalacjach na brzegu sieci
korporacyjnych i kampusowych (bądź
w szkielecie mniejszych sieci). Zapewnia
możliwość stworzenia wielu różnych konfiguracji, m.in. do 144 portów GbE lub do
72 portów 10 GbE.
Kolejna tegoroczna nowość to bezprzewodowy kontroler ProSAFE WC9500,
który zarządza wszystkimi modelami
punktów dostępowych z linii ProSAFE
(do 200 punktów dostępowych). Zaś ReadyNAS 3130 jest macierzą dyskową w obudowie 1U z czterema portami 1 GbE. Zapewnia pojemność pamięci do 24 TB i obsługę
200 użytkowników jednocześnie.
Warto też zwrócić uwagę na ProSAFE
Click Switch – małe przełączniki z systemem łatwego i stabilnego montażu na
ścianach, pod biurkami czy na stołach
konferencyjnych. Dostępne z 8 lub 16 portami gigabitowymi, w wąskiej obudowie
i z wewnętrznym zasilaniem, umożliwiają
rozwiązanie problemu z ułożeniem okablowania w biurach, laboratoriach, pokojach konferencyjnych, a więc wszędzie
tam, gdzie wymagane jest doprowadzenie sieci do wielu urządzeń.
Netgear zaprezentował też nowości przeznaczone do użytku domowego.
W bieżącym roku należy do nich: router
Nighthawk R8000, czyli trójstrumieniowe urządzenie z 5G Wi-Fi, a poza tym dwa
nowe wzmacniacze sygnału i bezprzewodowe kamery do monitoringu Netgear
Arlo. Wzmacniacze i kamery mają być
wprowadzone na polski rynek w najbliższych miesiącach.
58
CRN nr 2/2015
Podczas konferencji Netgear mocno
podkreślał niezawodność swoich produktów, którą uznaje za konieczną
w skutecznym konkurowaniu na rynku
rozwiązań dla biznesu. Z tego względu
producent zapewnia użytkownikom wieczystą gwarancję przełączników sieciowych, a także biznesowych rozwiązań
Wi-Fi. Ponadto partnerzy Netgeara mogą
przekonywać klientów do urządzeń NAS
i macierzy amerykańskiej marki 5-letnią
gwarancją na te właśnie produkty. Argumentem sprzedażowym jest również
wieczysty serwis w trybie „na następny
dzień roboczy” oraz nieograniczony czasowo dostęp do wsparcia technicznego
24 x 7 (chat, e-mail).
Ponieważ oferta Netgeara jest skierowana do przedsiębiorstw z sektora MSP,
drugim jej wyróżnikiem ma być atrakcyjna – w porównaniu z potentatami na
rynku rozwiązań sieciowych – cena produktów. Trzecim z elementów, które mają wyróżniać ofertę dostawcy na rynku,
okazuje się łatwość wdrożenia i eksploatacji jego rozwiązań.
Netgear skupia się na rynku małych
i średnich firm, do których trafia wyłącznie poprzez kanał partnerski. Przedstawiciele producenta podkreślają więc, że
zależy im na stworzeniu dużego ekosystemu partnerów. Netgear adresuje swoje rozwiązania także do takich branż jak:
medycyna, hotelarstwo, administracja publiczna, transport i edukacja.
– W Polsce w sektorze MSP radzimy
sobie dobrze, notując co roku wzrost rzędu 10–12 proc. Mocno zaznaczamy swoją obecność m.in. w placówkach ochrony
zdrowia, dzięki rozwiązaniom sieciowym
dla szpitali – mówi Piotr Dudek, Country
Manager Eastern Europe w Netgearze.
– Generalnie większość przychodów Netgeara w Polsce jest związana z projektami
publicznymi.
Rozmówca CRN Polska dodaje, że
partnerom producenta łatwiej jest konkurować w przypadku zupełnie nowych
instalacji. Tam, gdzie funkcjonuje już infrastruktura innej marki, idzie to bardziej
opornie. To istotna wskazówka biznesowa dla resellerów i integratorów, którzy
współpracują lub rozważają kooperację
z amerykańskim dostawcą.
MACIEJ KACZMAREK,
VAR ACCOUNT MANAGER, NETGEAR
Fot. Focus Images Tomasz Pisiński
Nowe produkty i strategię na 2015 rok zaprezentował
Netgear podczas niedawnej konferencji dla polskich
partnerów.
Cena to nie wszystko
CRN Polska rozmawia z PETEREM NEWTONEM, SENIOR PRODUCT DIRECTOREM W NETGEAR, na
temat różnic w ofertach dostawców rozwiązań sieciowych i specyfice polskiego rynku.
CRN Netgear to producent rozwiązań
sieciowych, który nie jest tak rozpoznawalny jak Cisco czy HP, a z drugiej
strony okazuje się droższy od prowadzących agresywną politykę cenową
azjatyckich producentów. To chyba
nie jest łatwa pozycja w tym biznesie…
PETER NEWTON Jeśli chodzi o uznanych
graczy, to nasza rywalizacja z nimi polega na dostarczaniu produktów, które mają
odpowiednią funkcjonalność i niezawodność za niższą cenę. Nie inwestujemy dużo
w marketing, bo wierzymy, że nasze rozwiązania potrafią obronić się same. Także
w konfrontacji z tanimi dostawcami, których na rynku nie brakuje. W porównaniu
z nimi cena zakupu naszych rozwiązań jest
wyższa, ale my oferujemy więcej korzyści
biznesowych. Dotyczy to zarówno naszych
klientów, jak i partnerów.
Fot. Focus Images Tomasz Pisiński
CRN Rozwiązania sieciowe stały się
produktem masowym, opartym na
standardowych, tanich układach. Co
decyduje o przewadze oferty jednego
dostawcy nad drugim?
PETER NEWTON O komodytyzacji w tej
branży mówi się już niemal od dwudziestu lat. Ale zawsze było w niej miejsce
na innowacje i dodatkowe korzyści dla
użytkowników. My na przykład oferujemy dożywotnią gwarancję. Dobieramy
komponenty tak, aby działały pod obciążeniem, w dużym zakresie temperatur, przez długi czas. Czy to musi więcej
kosztować? Oczywiście że tak, ale nawet w ośmioportowym przełączniku jest
miejsce na różnicę w jakości.
CRN Od lat trwa też rywalizacja pomiędzy rozwiązaniami sieciowymi przewodowymi a bezprzewodowymi. Która
z nich jest obecnie techniką pierwszego
wyboru w sektorze małych i średnich
przedsiębiorstw?
PETER NEWTON Wciąż sieć przewodowa,
ale chociaż sam w moim biurze mam doprowadzony do biurka kabel 1 Gb/s, to nie
Nawet
w ośmioportowym
przełączniku jest
miejsce na różnicę
w jakości.
go używam. Cały czas jestem połączony z siecią bezprzewodowo. Każda kolejna generacja sieci bezprzewodowych
sprawia, że stają się coraz bardziej powszechne. Do tego prowadzi też masowe
– również w biznesie – wykorzystanie rozwiązań mobilnych.
ków. Oczywiście cena zakupu jest ważna
w każdym kraju, ale zaobserwowaliśmy,
że w Polsce pełni większą rolę przy podejmowaniu decyzji zakupowych niż w innych państwach. Co dla dostawcy, który
nie stara się być najtańszym ze wszystkich, staje się pewnym wyzwaniem…
CRN Rynek MSP jest specyficzny, bo ze
względu na duże rozdrobnienie mamy
tu do czynienia z bardzo szeroką paletą potrzeb. Jaka jest wasza strategia
w tym sektorze?
PETER NEWTON Przede wszystkim liczy się
dobry produkt. Kolejna kwestia do umiejętność dotarcia z informacją o przewagach nad konkurencją. Cały czas trzeba
też dbać o swoich partnerów. Jesteśmy firmą, która w 100 proc. opiera się na kanale
partnerskim, dlatego ma on dla nas kluczowe znaczenie.
CRN Co może pan doradzić, w tej sytuacji, waszym polskim partnerom?
PETER NEWTON Ponieważ cena tak wiele
tutaj znaczy, ważne staje się zrozumienie
wszystkich pozostałych czynników, które
decydują o sukcesie. Partner musi uświadomić klienta co do tego, jak duże różnice występują pomiędzy poszczególnymi
dostawcami na rynku. Bo przecież także
w Polsce, poza ceną, liczy się wiele innych
rzeczy. Klientowi bardzo zależy na dobrej
gwarancji, znaczenie ma jakość sprzętu
i rynkowe doświadczenie dostawcy. Kupujący powinien podejmować decyzję na
podstawie pełnej wiedzy o produkcie i jego wartości.
CRN Jak z perspektywy waszej centrali wygląda sytuacja na polskim rynku?
PETER NEWTON To jeden z bardziej czułych na cenę naszych lokalnych ryn-
ROZMAWIAŁ
TOMASZ JANOŚ
CRN nr 2/2015
59
WYDARZENIA
CHMUROWA OFERTA MICROSOFTU
Rośnie chmura Microsoftu
Już ponad 1,5 tysiąca polskich integratorów sprzedaje rozwiązania chmurowe
Microsoftu. Dostawca chce, aby za ilością szła większa skuteczność.
TOMASZ JANOŚ
W tym celu producent zorganizował konferencję
partnerską pod hasłem
„Rozwiń skrzydła w chmurze Microsoft”.
Wydarzenie było próbą odpowiedzi na
pytanie, w jaki sposób najlepiej wykorzy-
stać potencjał rynku chmurowego w Polsce oraz jak maksymalizować swoje zyski,
jednocześnie zmniejszając nakłady, które
są potrzebne do ich wygenerowania.
Microsoft przez lata sprzedawał głównie dwóm rodzajom użytkowników: du-
żym firmom i producentom sprzętu OEM.
Tymczasem w ostatnich latach największe
wzrosty w biznesie odnotowuje segment
małych i średnich firm, a oferta rozwiązań
informatycznych kierowanych do tych
odbiorców przeszła wielką jakościową
Cloud wymaga nowego podejścia
CRN Polska rozmawia z MONIKĄ MICKIEWICZ, MENEDŻEREM
DZIAŁU SPRZEDAŻY MSP W POLSKIM ODDZIALE MICROSOFTU.
CRN Rozwiązania chmurowe wciąż
nie sprzedają się w Polsce tak, jak tego
oczekujecie. Z czego to wynika?
MONIKA MICKIEWICZ Ciągle mamy dystans
do Europy Zachodniej. Trzeba jednak pamiętać, że tam wcześniej wprowadzono
model abonamentowy, który był stosowany także w przypadku rozwiązań on-premise. Z kolei my dłużej byliśmy krajem,
w którym sprzedaje się paczki z płatnością jednorazową. Ale od roku klienci
szukają informacji o chmurze i chcą na
ten temat rozmawiać. Czasem odnoszę
wrażenie, że są bardziej otwarci, niż to
się naszym partnerom wydaje. Dlatego
kluczem do sukcesu jest przekonanie re-
60
CRN nr 2/2015
sellerów, że chmura to model sprzedaży,
na którym skorzystają także oni.
CRN Z naszych rozmów z czytelnikami wynika, że w wielu przypadkach nie
będzie to łatwe…
MONIKA MICKIEWICZ Wydaje mi się, że
transformacja technologii trochę zaskoczyła wielu resellerów. Rola, w której dotąd
czuli się bardzo dobrze i odnosili sukcesy,
nagle się zmieniła. I chociaż nie ma innego
wyjścia, to nie wszyscy chcą się zmieniać.
Trudno się zresztą dziwić – nadal ich podstawowy biznes to sprzedaż on-premise.
Przy czym nie chodzi tylko o licencje, ale
o duże ilości powiązanego z nimi sprzętu.
W tym przypadku marża wciąż jest wolumenowo bardzo duża. Ponieważ chmura
wymaga innego myślenia, pojawiają się
nowi partnerzy, nieobciążeni takimi doświadczeniami. Młodzi (najczęściej) ludzie, którzy zakładają pierwsze firmy, nie
mają dylematów. Widzą w chmurze swoją
przewagę, świetnie czując się w „wirtualnym świecie”, bo to ich naturalne środowisko. Piszą blogi, są bardzo aktywni na
portalach społecznościowych i takimi drogami docierają do klientów.
CRN Czy to oznacza, że wieloletni partnerzy z dużym udziałem tradycyjnego
biznesu wyginą jak dinozaury?
MONIKA MICKIEWICZ Oczywiście, że nie.
Obserwujemy, jak firmy z rozwiniętym tradycyjnym biznesem powołują nowe spółki,
które mają skupiać się na chmurze. Takie
przemianę. Nic dziwnego, że producent
chce obecnie w nowym, chmurowym modelu jak najefektywniej docierać właśnie
do mniejszych przedsiębiorstw. Do sprzedaży rozwiązań, które mają to umożliwić,
Microsoft chce zaangażować partnerów.
W przypadku Microsoftu w Polsce na
razie sprzedaż rozwiązań w chmurze wyraźnie odstaje – pod względem przychodów – od zbytu pozostałych licencji na
oprogramowanie dla biznesu. Z drugiej
strony sztandarowy produkt cloudowy,
Office 365, staje się na tyle popularny, że
zaczynają go sprzedawać nawet bardzo
mali partnerzy producenta w Polsce.
– Udział rozwiązań cloudowych w przychodach polskiego biura z rynku MSP to
obecnie tylko 25 proc. – mówi Wojciech Życzyński, dyrektor segmentu MSP w Microsofcie. – Podkreślam, że tylko 25, bo na świecie średnia wynosi już 35 proc., a w krajach
rozwiniętych to ponad połowa sprzedaży.
Jednak cały czas gonimy światową czołówkę. Obecnie w segmencie małych i średnich firm normą stał się trzycyfrowy wzrost
sprzedaży chmurowych rozwiązań.
Na razie jednak zaledwie 13 tys. polskich
„misiów” używa technologii cloud Microsoftu. Według przedstawicieli producenta
oznacza to duży potencjał rozwoju dla part-
nerów. Zwłaszcza że dzięki chmurze mogą
dotrzeć do zupełnie nowych klientów.
Aby zdobyć tych najmniejszych (z segmentu SOHO), do których koszt dotarcia
jest największy, Microsoft nawiązał współpracę z home.pl. Jak zapewniali podczas
konferencji przedstawiciele producenta,
nie oznacza to konkurowania z partnerami, z którymi dostawca chce się skupić na
pracy projektowej i zdobywaniu większych
klientów (od 25 użytkowników w górę).
rozdzielenie przychodów i kosztów starego i nowego biznesu to jest bardzo dobry
trend. Ten nowy biznes nie będzie dochodowy z dnia na dzień. Na jego rozkręcenie mogą być na razie potrzebne zyski ze
starego, ale już niedługo oba modele mogą sięę zamienić miejscami, a udziały w do
w dodach ze sprzedaży odwrócić.
chodach
i z którymi mają większe doświadczenie. Drugim elementem jest specjalista,
który będzie w 100 procentach dedykowany do modelu usługowego i będzie
wspierał handlowców w ich działaniach.
Po trzecie w przypadku chmury sprzedaż musi mieć wyjątkowo mocne
mo
wsparcie w dziale marketingu, dosta
dostarczającym
handlowcom leady spr
sprzedażowe,
czyli potencjalnych klientów
rozm
i tematy do rozmów
z nimi.
elem
Czwartym elementem
jest
dostosowanie procesów
wewnętrznych naszej firzmienia
my do zmieniającego
się
sprze
modelu sprzedaży
i innych zachowa
zachowań klientów.
W przypad
przypadku chmutransak będzie
ry transakcji
więcej, ale będą
one mniejsze.
Dlatego powinDlate
niśmy bardziej
niśm
CRN
N Jaki jest sposób na skuteczną
ną sprzedaż rozwiązań
chmurowych?
urowych?
MONIKA
NIKA M ICKIEWICZ Po
wsze trzeba określić
pierwsze
e, rozłączne cele doróżne,
tyczące
ące sprzedaży rozwiązań w modelu tradycyjnym
i chmurowym.
murowym. Jeśli tego nie
imy, to handlowcy będą
zrobimy,
wybierać
ierać tylko te produktyy i ten sposób
edaży, któsprzedaży,
epiej znają
re lepiej
NA LICENCJACH W CHMURZE
SIĘ NIE ZARABIA
W przypadku rozwiązań chmurowych
partnerzy mają możliwość zarabiania
w trzech modelach. Pierwszy, najprostszy, skierowany jest do resellerów, którzy
zarabiają na marży, sprzedając dostęp do
usługi. W drugim działają partnerzy typu
MSP, którzy oferują klientom usługi oparte na Azure i oprócz marży ze sprzedaży
licencji zarabiają na usługach związanych
z zarządzaniem środowiskiem IT. Trzecia
grupa to partnerzy ISV, czyli niezależni
dostawcy oprogramowania, którzy wykorzystują Azure jako platformę do tworzenia rozwiązań sprzedawanych później
klientom w modelu SaaS.
Zarówno przedstawiciele Microsoftu,
jak i zgromadzeni na konferencji partnerzy podkreślali, że sprzedaż samych licencji nie tworzy perspektyw do dalszego
rozwoju biznesu. Zyskowność ze sprzedaży pojedynczych stanowisk trudno przełożyć na imponujące wyniki finansowe.
Dlatego partnerom, którzy dotychczas
zarabiali na licencjach on-premise nie
jest łatwo wejść w chmurę. Sprzedając
rozwiązania cloud, powinni zatem starać
się, by stały się one kluczem do oferowania dodatkowych usług.
– Sprzedaż chmury wiąże się z utratą
marż na sprzęcie i oprogramowaniu systemowym, a następnie ich serwisie. To powoduje, że stawiamy na trochę inny model
partnera niż firmy, które oferują tradycyjne
rozwiązania – mówi Leszek Maziarz z firmy ILUO, która tworzy własne oprogramowanie wspierające działalność małego
i średniego biznesu, oferowane także poprzez chmurę Microsoftu.
ILUO od początku projektował ofertę
tak, aby integratorzy mieli możliwość dostosowania każdego z rozwiązań do potrzeb klienta.
– I właśnie tu, a nie w samej sprzedaży
sprzętu, widzimy pole do zarabiania pieniędzy – podsumowuje przedstawiciel ILUO.
zautomatyzować działania, uniezależnić
sprzedaż od konkretnej lokalizacji, przyzwyczaić się do zdalnej pracy.
CRN Chmurę sprzedajecie także bezpośrednio, z pominięciem kanału partnerskiego. Czy integratorzy nie powinni
obawiać się takiej konkurencji?
MONIKA MICKIEWICZ Klienci sami wolą
model partnerski. Owszem, są tacy, którzy wybierają sprzedaż bezpośrednią, ale
to najmniejsze firmy, do których i tak partnerom jest najtrudniej dotrzeć. Większe
firmy zdecydowanie preferują współpracę z partnerami, ceniąc sobie dostarczaną
wartość dodaną. Bo integratorzy to nie tylko sprzedawcy licencji, ale przede wszystkim dostawcy unikatowych usług, bez
których klient nie może się obejść. Takich,
których nie da się zestawić w porównywarkach cen, by wyszukać najtańsze i zakupić je przez Internet. W tym tkwi wielki
potencjał dla kanału partnerskiego.
CRN nr 2/2015
61
Fot. © Coloures-pic – Fotolia.com
Zarządzaj
z optymizmem
Pogoda ducha to cenna cecha osób odnoszących sukces. Tymczasem w Polsce
optymizm i zarządzanie stanowią często oksymoron.
DANIEL GIEŁO
Z roku na rok coraz trudniej osiągać wyniki i podtrzymywać motywację ludzi. A jednocześnie
wszystkie badania wykazują, że firmy zarządzane z optymizmem osiągają lepsze
rezultaty, są skore do aktywnych działań,
mają bardziej lojalnych pracowników i lepiej znoszą wahania rynkowe. Mądry lider
może to wypracować, bo kultura organizacyjna jest odzwierciedleniem działań
kluczowych menedżerów. To, jak zarządzają, przekłada się na codzienne działania liniowych pracowników. Podobnie jak
dzieci uczą się przez naśladowanie swoich
rodziców, tak pracownicy uczą się, naśla-
62
CRN nr 2/2015
dując swoich menedżerów. Nie wierzycie?
Spójrzcie, jak wiele cech swoich pierwszych menedżerów przejęliście… Otóż to.
BĄDŹ POZYTYWNYM REALISTĄ
Truizmem byłoby powiedzenie, że optymiści żyją dłużej. Poza tym łatwiej przychodzi im osiąganie założonych celów.
Łatwiej sobie zjednują ludzi. Nieznośna
popularność systemów NLP (Programowanie Neurolingwistyczne) wywodzi się
właśnie z naturalnej ludzkiej chęci poszukiwania optymizmu i pewnej lekkości
działania. Łatwego i przyjemnego prze-
zwyciężania trudności, jakie pojawiają się
na ich biznesowej drodze.
W praktyce wcale nie jest tak łatwo,
bo w biznesie wiara w sukces musi być
poparta dobrym przygotowaniem merytorycznym. Trzeźwa ocena sytuacji
jest niezbędna, by faktycznie wzmocnić
optymistyczne podejście do działania.
„Profesjonalny” optymizm wykorzystuje
umiejętne planowanie działań ukierunkowanych na osiąganie celów – zdefiniowanych w sposób realny i ambitny. Nie
chcę tutaj przytaczać całej metodologii SMART, ale należy mieć pewność, że
plan, który sobie obmyśliliśmy, zbliża nas
do upragnionych wyników.
KTO SIEJE SUKCES, ZBIERA SUKCES
Twoje nastawienie będzie bezpośrednio
wpływać na twoich ludzi. Siejąc optymizm, zbierasz chęć wygrywania i głód
sukcesu. To napędzi ludzi do działania.
Z kolei siejąc strach i wątpliwości, zbierasz strach i wątpliwości. Na tej podstawie
nie da się wiele wygrać. Dlatego spójrz na
swoje codzienne nastawienie, przekaz,
jaki dajesz, cele, jakie wyznaczasz swoim ludziom. Dokładnie to samo będziesz
od nich odbierał. I co ważne: nie narzekaj!
Nie warto, bo – jak ktoś kiedyś wyliczył
– 70 proc. rozmówców w ogóle to nie obchodzi, zaś pozostałe 30 proc. cieszy się,
że masz gorzej niż oni.
JEST TRUDNO? TO DOBRZE…
Jak być optymistą w kryzysie? Konieczne
jest zrozumienie, że kryzys to… szansa. Nie
tylko na to, aby kupić tanio i sprzedać drogo. To szansa na to, by się wyróżnić i w efekcie sukcesywnych działań dominować nad
konkurencją. W kolarstwie najlepsi osiąga-
ją przewagę, gdy jadą pod górę. Wtedy, gdy
jest najtrudniej. Cieszą się z wysiłku i szansy na zwycięstwo. Nie płaczą, nie krzyczą,
nie zastanawiają się nad tym, dlaczego jest
tak ciężko. „Jest trudno – to świetnie, mogę
wykorzystać przewagę, jaką wypracowałem podczas treningów” – taki jest mniej
więcej ich tok myślenia. Traktuj trudności
jako szansę. Zaakceptuj ciężką pracę, jaką musisz wykonać, aby osiągnąć sukces,
a następnie zaraź tym współpracowników.
Banalne, ale działa
• Wiarę w sukces podpieraj dobrym
przygotowaniem merytorycznym.
• Cele powinny być ambitne, ale realne.
• Nie narzekaj – ludzi nie obchodzą
twoje problemy, a atmosfera robi się
gorsza.
• Kryzys traktuj w kategoriach szansy.
• Swoim nastawieniem zachęcaj ludzi
do otwartości.
LUDZIE PODĄŻAJĄ ZA
OPTYMISTYCZNYM LIDEREM
Pracownicy firm chcą dziś podążać za
ludźmi, którzy są autentyczni, którzy
chcą osiągać prawdziwe cele. Za szalonymi optymistami, którzy potrafią ich porwać. Podobno 80 proc. ludzi podejmuje pracę ze względu na prestiż firmy, ale
z drugiej strony 80 proc. rezygnuje z niej
ze względu na relacje z menedżerem.
Warto pamiętać o tym przy codziennym
delegowaniu zadań. Będąc optymistycz-
nym szefem, masz większą szansę na to, że
twoi pracownicy za tobą podążą. I na to, że
bez większej obawy przyjdą do ciebie ze
swoimi problemami, zamiast chować się
z nimi po kątach. W trudnych sytuacjach
zostaną po godzinach lub w inny sposób
poświęcą się dla firmy.
DANIEL GIEŁO JEST NIEZALEŻNYM KONSULTANTEM
– TRENEREM W FIRMIE WH.
FILM
WZBOGACONY
O DODATKOWE TREŚCI
GALERIA ZDJĘĆ
WWW
JUŻ DOSTĘPNY
Chieftec: obudowa 2 w 1
Xopero – k
kompleksowy
l k
backup
Obudowy FN-02B w formacie mATX można używać jako slim line desktop, czyli położonej płasko na biurku, oraz jako mini tower (ustawionej
pionowo). Konstrukcja ma jeden slot zewnętrzny w rozmiarze 5,25 cala
i jeden wewnętrzny – 3,5 cala. Opcjonalnie da się zainstalować w obudowie 80-milimetrowy wentylator. Podzespoły montuje się bez śrubek, ułatwia to odpowiednia ramka do instalacji komponentów. W komplecie jest
zasilacz SFX-350BS o mocy 350 W.
Cena resellerska: 254 zł netto. Gwarancja: 2 lata.
ACTION,
www.action.pl
ABC DATA,
www.abcdata.pl
KOMPUTRONIK,
www.komputronik.pl
Xopero to rozwiązanie do backupu klasy korporacyjnej współpracujące z dyskami NAS marki QNAP. Umożliwia tworzenie kopii zapasowych,
synchronizację i przywracanie plików, baz danych, skrzynek pocztowych,
środowisk wirtualnych, stanu systemu z serwerów, stacji roboczych i komputerów. Zawiera kompleksowy system centralnego zarządzania. Pliki są
szyfrowane algorytmem AES 256 przed wysłaniem na serwery.
Ceny netto licencji: 5 punktów końcowych – 550 zł, 10 punktów końcowych – 990 zł, każdy punkt powyżej 10 licencji – do 86 zł za 1 licencję,
Server Agent – 649 zł. Dystrybutor przygotowuje także zestawy wybranych modeli QNAP z dyskami i licencjami.
EPA SYSTEMY, www.epasystemy.pl
QNAP: NAS do 4K
Epson: laserowa precyzja
EH-LS10000 to pierwszy projektor kina domowego z możliwością
przetwarzania sygnału Full HD na 4K, wykorzystujący podwójne światło
lasera. Zapewnia to uzyskanie szerszej gamy kolorów (do 1,07 mld) i głębokiej czerni (zero lumenów). Jasność światła białego i kolorowego sięga
1500 ANSI lumenów. Gwarancja na laser wynosi do 30 tys. godz. pracy
w trybie eko. Projektor ma funkcje korekcji geometrii obrazu (Keystone
i Lens Shift). Maksymalna przekątna obrazu to 300 cali. EH-LS10000 wyposażono m.in. w dwa porty HDMI oraz USB, RCA, RS232c.
Projektor będzie dostępny na polskim rynku w kwietniu. Cena i gwarancja
nie zostały jeszcze ustalone.
SIMPLE AV, simpleav.com.pl
64
CRN nr 2/2015
Nowa seria serwerów sieciowych TVS-x71 Turbo vNAS umożliwia odtwarzanie wideo w rozdzielczości 4 K, np. na komputerach i telewizorach
podłączonych do sieci. Urządzenia są dostępne w wersjach z 4, 6 i 8 zatokami, z procesorami Intel Core i3, i5 oraz Pentium. Prędkość transferu sięga 2300 MB/s i 135 tys. IOPS. NAS ma HDMI, cztery porty gigabitowe LAN
i trzy USB 3.0. Seria TVS-x71 jest kompatybilna z rozwiązaniami do wirtualizacji VMware’a, Microsoftu i Citriksa. Może służyć także do tworzenia
kopii zapasowych z systemu Windows i MacOS.
Cena: od 899 euro (3730,85 zł; kurs: 4,15 zł za 1 euro) w zależności od konfiguracji. Gwarancja: 2 lata.
ABC DATA, www.abcdata.pl
EPA SYSTEMY, www.epasystemy.pl
KONSORCJUM FEN, www.fen.pl
BenQ: pierwsze projektory
z NFC
MW665+ i MX666+ to według
producenta pierwsze na świecie
projektory wykorzystujące bezprzewodową transmisję NFC (Near Field
Communication). Dzięki niej można sterować projekcją za pomocą smartfonu albo tabletu, po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji do Androida lub iOS-u.
MW665+ cechuje rozdzielczość WXGA (1200 x 800 pikseli), zaś
MX666+ – XGA (1024 x 768 pikseli). Jasność wynosi odpowiednio 3200
i 3500 ANSI lumenów, a kontrast 13 tys.: 1. Oba projektory mają port HDMI
– MHL, co umożliwia podłączenie za pomocą kabla smartfonu albo tabletu z Androidem i wyświetlanie zdjęć, filmów oraz innych treści z urządzenia mobilnego. Po podpięciu MW665+ i MX666+ do sieci LAN można
zdalnie monitorować ich pracę.
Sugerowane ceny detaliczne: MW665 – 2380 zł, MX666 – 2540 zł.
Gwarancja: 3 lata na urządzenie, 1 rok lub 2 tys. godz. na lampę, w trybie
door-to-door.
AB, www.ab.pl
ABC DATA,
www.abcdata.pl
ACTION, www.action.pl
Ładowanie
smartfonu
bez kabla
Urządzenie TX-100 marki Luxa2 to
ładowarka bazująca na technice Qi
(indukcji elektromagnetycznej). Można nią bezprzewodowo zasilać
m.in. nowe smartfony BlackBerry, Google’a, HTC, LG, Motoroli i Nokii.
TX-100 ma wymiary 70 x 70 x 9,5 mm. Aby naładować smartfon, należy go umieścić na górnym panelu urządzenia. O prawidłowym położeniu informuje sygnał dźwiękowy. Z kolei żeby dostarczyć energii
ładowarce, można ją podpiąć np. do komputera za pomocą kabla
USB – mikro-USB (jest w zestawie). Poziom naładowania oraz tryb
pracy pokazuje dioda.
Sugerowana cena detaliczna: 149 zł brutto.
EXTREMEMEM,
www.extrememem.pl
ED’ SYSTEM, www.edsystem.pl
INTER ALNET,
www.interalnet.pl
YAMO, www.yamo.pl
Philips: Quad HD
dla grafików
Monitor 272P4APJKHB ma
27-calowy ekran Quad HD
(2560 x 1440 pikseli) z matrycą IPS-AHVA. Odwzorowuje
99 proc. palety kolorów Adobe
RGB oraz 100 proc. sRGB.
Urządzenie ma opcje regulacji
kolorów, automatycznie wyrównuje podświetlenie ekranu.
Funkcja Flicker-Free eliminuje migotanie diod. Dzięki opcji
MultiView można na jednym ekranie np.
film i sprawdzać zawartość skrzynoglądać fil
ki pocztowej. Urządzenie
ma trzy złącza USB 3.0,
Urzą
Link.
dwa HDMI, DisplayPort oraz DVI-Dual Lin
2999 zł
brutto. Gwarancja: 3 lata w trybie
Sugerowana cena detaliczna: 2999 99 zł
zł bru
b
door-to-door.
AB, www.ab.pl
ABC DATA, www.abcdata.pl
ACTION, www.action.pl
INCOM, www.incom.pl
Huawei: mobilny router
z LTE
Router E5377 umożliwia korzystanie z Internetu LTE kategorii 4. Prędkość pobierania wynosi do 150 Mb/s, a wysyłania do 50 Mb/s. Za pomocą
E5377 do sieci da się podłączyć do 10 urządzeń przez Wi-Fi w standardzie IEEE 802.11 a/b/g/n. Dzięki umieszczonej w slocie karcie mikro-SD
o pojemności do 32 GB router pełni funkcję przenośnego magazynu danych. Ma dwa złącza antenowe, co umożliwia podłączenie dwóch anten
zewnętrznych. Wbudowana bateria wystarcza według producenta na
6 godz. pracy.
E5377 można skonfigurować przez panel administratora dostępny z przeglądarki internetowej oraz zdalnie za pomocą aplikacji mobilnej Mobile
Wi-Fi APP.
Sugerowana cena detaliczna: 569 zł. Gwarancja: 2 lata.
ACTION, www.action.pl
CRN nr 2/2015
65
Gra pasywna
OBSERWACJA PIŁKARZY RĘCZNYCH NAPROWADZIŁA MNIE NA MYŚL, ŻE GRA PASYWNA WYSTĘPUJE
W WIELU INNYCH OBSZARACH NASZEGO ŻYCIA I CZASAMI TRZEBA PODNIEŚĆ RĘKĘ DO GÓRY,
ABY ZASYGNALIZOWAĆ, ŻE NIEBAWEM STOSUJĄCYM OPISANĄ TAKTYKĘ ZOSTANIE ODEBRANA PIŁKA.
TEN FELIETON JEST TAKIM WŁAŚNIE PODNIESIENIEM RĘKI.
IRENEUSZ DĄBROWSKI
W ten sposób sygnalizuję grę pasywną naszego rządu, który pogubiwszy się w rozlicznych kombinacjach politycznych, już nie wie, kto jest
jego sojusznikiem, a kto przeciwnikiem. Zatem rząd niejako na
wszelki wypadek gra przeciw wszystkim i niestety nie ma szansy
na końcowe zwycięstwo. Gra rządu przeciw górnikom, służbie
zdrowia, rolnikom czy nauczycielom jest zrozumiała. Wynika
z tego, że wymienione grupy społeczne próbują wykorzystać dla
swoich partykularnych interesów fakt, iż
rządzący znajdują się w niedoczasie spowodowanym kalendarzem wyborczym.
Ale te potyczki przekładają się na grę
pasywną z potencjalnymi koalicjantami
rządu. Tymi, którzy mogliby rząd wspierać i stanowić jego naturalne zaplecze. Są
to przede wszystkim przedsiębiorcy, dla
których ostatnio nie robi się nic, wychodząc z założenia, że ci sobie jakoś poradzą.
Rękę podnoszę, sygnalizując grę pasywną Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Kto z czytelników potrafi z pamięci wymienić nazwisko
aktualnego ministra administracji i cyfryzacji? Ja potrafię, ale
mam zasadniczy problem z nazwiskami sekretarzy i podsekretarzy stanu. Nie wiem, co robią, czym się zajmują, a ministra częściej widzę w rozlicznych telewizjach dyskutującego o sytuacji
w koalicji rządzącej. Jednak ani razu nie słyszałem, aby powiedział coś na temat planów i zamierzeń w zakresie, za który bezpośrednio odpowiada. Cóż, widocznie jest to za trudne i swoją
bezradność musi kompensować aktywnością na innym boisku.
Paraliżowi sfer rządowych towarzyszy gra pasywna środowiska polskich organizacji branżowych działających w obszarze
IT. Nie mam zielonego pojęcia, czym obecnie zajmuje się PIIT
oraz KIGEiT, a ZIPSEE uwikłało się w potyczki (skądinąd bardzo istotne) na polu opłat zwanych reprograficznymi. Panowie
prezesi organizacji branżowych! Spójrzcie na moją podniesioną
rękę i pomyślcie o tym, że za chwilę pozbawią was piłki. Już macie
kłopot z reprezentacją środowiska, bo ilość i jakość podmiotów,
które skupiacie w swoich szeregach, jest co najmniej problematyczna. Nie bierzcie przykładu z rządu, a raczej starajcie się poszukać nisz, gdzie wasza aktywność jest środowisku niezbędna.
Jeśli macie z tym problem, to wskazuję jeden z możliwych obszarów: bezpieczeństwo cyberprzestrzeni. Chyba nikomu nie
muszę tłumaczyć, jakie to ważne i że nie
jest to temat dla pojedynczych firm, ale dla
całego środowiska i całej branży.
Niestety, gra pasywna nie jest też obca
zarządom części dystrybutorów, którzy
po zamknięciu roku 2014 kombinują „jak
żyć”. Kilku z nich jechało na dopalaczach,
które w bieżącym roku komisja antydopingowa będzie penalizować przez wprowadzenie odwróconego VAT-u, zatem przeżywać będą typowy
efekt odstawienia. Niektórzy będą trawić skutki zmian w szeregach zespołów zarządzających. Niektórzy będą walczyć z inwestorami i spadającymi kursami akcji. Gra pasywna niektórych
polega na tym, że nie realizują swoich obietnic i po zmianach nie
przedstawiają nowej strategii, mimo że inwestorom obiecano to
do końca stycznia. Że co? Że opracowanie strategii nie jest proste
i wymaga więcej czasu niż dwa miesiące? Oczywiście, tylko po co
było obiecywać? Pozorne chwilowe uspokojenie grozi odebraniem piłki. A chętni do ferowania wyroków już kipią na forach
internetowych portali biznesowych i wylewają swoje frustracje, szkodząc dobremu imieniu firmy. Oto skutki gry pasywnej.
Gdzie są
organizacje
branżowe?
66
CRN nr 2/2015
WSZYSTKIE NUMERY
OBEJRZYSZ ONLINE NA
.PL
www.crn.pl/magazyn-crn/poprzednie-wydania
listopad 2014
015
luty 2
maj 2014
luty 2014
ZAPRASZAMY DO LEKTURY!
wrzesień 20
14
listopad 20
13
Zespół redakcyjny Vademecum:
Krzysztof Jakubik, Tomasz Janoś, Rafał Janus, Dariusz Hałas, Dorota Gutkowska
Kierownik projektu Vademecum: Jacek Goszczycki
1-1 CRN.indd 2015.indd
1
vademecum.2
1
2/16/15
PM
15-02-165:11
13:53

Podobne dokumenty