Opowiadanie z elementami charakterystyki postaci

Transkrypt

Opowiadanie z elementami charakterystyki postaci
Opowiadanie z elementami charakterystyki
postaci - przykład
Zaczęło się to w piątkowe popołudnie. Tata oznajmił Kasi, że jutro z
samego rana przyjedzie do nich babcia Krysia.
Kasia nie wiedziała czy cieszy się, czy nie, bo babci Krysi, która była
mamą taty, nie widziała już od dawna. Nawet nie pamiętała jej zbyt
dobrze. Wiedziała tylko, że babcia nigdy nie była osobą zbyt wylewną,
nawet oschłą. Wnuczka zawsze odczuwała duży dystans wobec niej. W
oczach dziecka ta biała staruszka była chłodna i wyniosła, zawsze
mówiła powoli, cedząc słowa i ręce trzymała splecione na piersiach.
Ubierała się zwykle w ciemne rzeczy, tak jakby wiecznie nosiła żałobę,
mimo że dziadek nie żył już od kilkunastu lat.
Następnego dnia Kasia wstała bardzo wcześnie żeby posprzątać swój
pokój, czego nie chciało jej się zrobić wczoraj. Tata już krzątał się przy
śniadaniu, gdy dziewczynka gotowa weszła do kuchni.
- Córeczko, zaraz po śniadaniu pojedziemy na dworzec odebrać
babcię. Przyjeżdża o 9.00. - Dobrze tato - odpowiedziała tylko. Nie miała zbyt wielkiej ochoty na
odbieranie babci, wolałaby posiedzieć w domu przez telewizorem,
czekając.
Na dworcu kręciło się już sporo ludzi, którzy wyjeżdżali gdzieś na
weekend albo wracali do domów. Kasia czekała spokojnie, gdy tata
poszedł sprawdzić, na który peron podjedzie pociąg.
Była godzina 8.55, gdy kobiecy głos z megafony ogłosił, że pociąg z
Białegostoku do Krakowa podjedzie na peron 2. Maszyna podjechała z
wielkim piskiem i zaczął się z niej wylewać tłum ludzi. Kasia z tatą
wypatrywali staruszki, co nie było łatwe, przy takiej ilości osób. W końcu
ją zobaczyli. Szła powoli, w ręku trzymała niedużą, brązową torbę
podróżną. Kasia pomyślała, że ta kobieta jest właśnie taka, jak ją
zapamiętała – ten sam surowy wyraz twarzy, te same białe włosy upięte
starannie w kok i nieśmiertelna czerń.
- Dzień dobry moi kochani. Cieszę się, że już dotarłam. Niech was
uściskam.
- Dzień dobry mamo. My też się cieszymy. Jak podróż? Pewnie tłok?
- Tłok, tłok, ale nie było aż tak źle. Wnusiu, daj całusa babci. Piękna
panna z ciebie wyrosła.
- Dzień dobry babciu.
W drodze do domu rozmowa toczyła się głównie między tatą Kasi a
babcią. Tata wypytywał o różne sprawy. Wnuczka przysłuchując się jej
głosowi, nie odniosła wrażenia, że jest zimny i nieprzyjemny, raczej
spokojny, wyważony i skory do żartobliwych tonów.
Gdy babcia rozpakowała się i odświeżyła, wszyscy usiedli w salonie
przy herbacie i ciastku. Staruszka wręczyła wnuczce prezent, co bardzo
ucieszyło dziewczynkę. Było to przepiękne wydanie baśni, wspaniale
oprawione z cudownymi ilustracjami.
- Dziękuję babciu, niesamowita książka. Piękny prezent.
- Cieszę się kochanie, że ci się podoba. Czytaj uważnie te teksty, bo
każda baśń ma w sobie ukrytą mądrość życiową i, mimo że
fantastyczna, zawsze opowiada o prawdziwym życiu, tylko trzeba
patrzeć głębiej.
Kasia pomyślała, że jej babcia, to mądra kobieta i cieszyła się, że
spędzi u nich kilka dni. I że razem będą czytać baśnie.

Podobne dokumenty