Rodzina katolicka

Transkrypt

Rodzina katolicka
Rodzina katolicka - Trudna czystość
środa, 28 stycznia 2009 13:08
To jest dwudziesty pierwszy wiek! Nie ma cudów - tak na pytanie dotyczące czystości
przedmałżeńskiej odpowiedziała podczas ulicznej sondy zapytana gdańszczanka.
Rzeczywiście, mamy dwudziesty pierwszy wiek. Wiek, w którym czystość jest wystawiona na
próbę. Jednak z drugim stwierdzeniem już nie mogę się zgodzić. Cuda są – zarówno wielkie i
doniosłe, jak i małe których doznajemy w życiu codziennym. Jednak by je zobaczyć i docenić,
trzeba być człowiekiem szczęśliwym. A by nim być prawdziwie, trzeba żyć w czystości. Właśnie
wśród ludzi czystych znajdują się ludzie najdoskonalsi pod każdym względem.
Jak być czystym?
Bóg daje świętą czystość, gdy się o nią prosi z pokorą pisze święty Josemaria Escriva.
Czystość jest czymś, o co musimy zabiegać przez całe życie. Jest to problem, który dotyczy
nas od poczęcia do śmierci. Nikt nie może powiedzieć, że nie ma problemów związanych z tą
kwestią. Zarówno młody chłopiec, jak i stary mężczyzna musi ciągle walczyć, odrzucać od
siebie pokusy i modlić się o nią. Św. Jan Maria Vianney w każdej godzinie zwracał się do Maryi,
przez co po jakimś czasie zostały odsunięte od niego pokusy nieczystości. Jednak to przypadek
wyjątkowy. Wszyscy jesteśmy kuszeni i w każdej głowie pojawiają się nieczyste podszepty
złych duchów. Wytrwałość w walce umacnia nas na drodze czystości jednak walka trwa stale i z
racji, że nasze życie jest ciągłym zmaganiem się, nigdy nie możemy jej zaprzestać. By
skutecznie walczyć o czystość należy po prostu unikać okazji do grzechu, szybko odrzucać
nieczyste myśli i rozumieć swoją słabość. Jakże ciężkie jest to w dzisiejszych czasach.
XXI wiek?
W kulturze dzisiejszego świata brak miejsca dla czystości. Mamy wręcz do czynienia z modą na
nieczystość, kulturą nieczystości. Świat reklamy praktycznie nie istnieje bez erotyki, odniesień
do strefy seksualnej. Szeroka gama produktów konsumpcyjnych od soków, przez odzież aż po
beton i artykuły budowlane reklamowana jest przez roznegliżowane i wypięknione za pomocą
photoshopów panie, które pobudzają nasze zmysły. I tak dziś Tymbark pobudzi Twoje zmysły,
Kinder Bueno pobudzi Twoje zmysły, Silan pobudzi Twoje zmysły i gładź szpachlowa Kreisel
pobudzi Twoje zmysły. Reklama wciska się wszędzie i wszędzie próbuje przyciągnąć naszą
uwagę. Poprzez najpopularniejszy polski portal – nasza-klasa potrafię wymienić kilka adresów
stron z damską bielizną (mimo że takiej nie kupuję i wcale nie jestem nią zainteresowany).
1/4
Rodzina katolicka - Trudna czystość
środa, 28 stycznia 2009 13:08
Kinematografia także ma ogromny udział w tej kulturze. Praktycznie nie ma już komedii
romantycznej bez seksu. Najczęściej mamy scenariusz, w którym para poznaje się, idzie do
łóżka, wchodzi w jakiś związek, ma problem, rozwiązuje problem i potem znowu idzie do łóżka.
Nic więcej. Coraz rzadziej pojawia się w filmach ślub, osoby ceniące sobie czystość.(Ale
oczywiście są takie filmy. Ja najbardziej cenię sobie filmy z Brucem Willisem, który zwykle gra
postać pozytywną pod tym względem – wiernego męża, czy mężczyznę zabiegającego o
kobietę i żeniącego się z nią. Moja siostra lubi np. film Szkoła uczuć, który także ukazuje
poprawne relacje.)
Jeśli chodzi o polskie kino, to też schodzi na psy w tej kwestii. Plakaty reklamujące np. film
„Testosteron” czy też jakiś nowy film „Idealny chłopak dla mojej dziewczyny” pokazują to
doskonale. Nie trzeba nawet zagłębiać się w fabułę filmów, by wiedzieć że nie jest to kino warte
polecenia ludziom dbającym o czystość. Sam też nie planuję takiego kina wspierać.
Kolejne elementy kultury to świat muzyki – teledysków. Dziś kanały muzyczne – viva, mtv itp
coraz bliżej mają do kanałów erotycznych. Kiedyś lubiłem oglądać teledyski – często bywały
zabawne, ciekawe. Dziś po kilku latach przerwy, widzę ogromną zmianę – nie muzyka jest już
najważniejsza. Bynajmniej ja nie skupiam się na niej włączając taki kanał. Myślę, że podobnie
inni mężczyźni, którzy mają wszystko na swoim miejscu. Przejawia się tam też moda – styl
ubierania, który też ma na celu pobudzanie zmysłów.
Świat pornografii rozwija się doskonale. Jest to niewątpliwie wielki biznes, skoro na półkach
kiosków widzimy tyle „gazet nie do czytania”. Dochodzą do tego czasopisma tzw. męskie. Które
podobno wcale nie są pornograficzne – zawierają wiele rubryk tematycznych – a
nieprzyodziane panie stanowią jedynie dodatek. Ale pornografia to nie tylko czasopisma.
Jednym z głównych środków utrzymania operatorów komórkowych jest przychód ze sprzedaży
filmów i zdjęć pornograficznych (w Polsce jeszcze nie jest to tak popularne jak w innych krajach
europejskich). Do tego dochodzi prostytucja. Ulotki za wycieraczkami z paniami z
zapikselowanymi twarzami nie znajdują się tam bez powodu. Ktoś z nich korzysta.
Co robić?
Co mamy robić w sytuacji, gdy czystość jest tak ośmieszana i sponiewierana. Kiedy siedmiu
najbardziej rozpoznawanych polskich aktorów patrzy na nas z ogromnych bilbordów ze
2/4
Rodzina katolicka - Trudna czystość
środa, 28 stycznia 2009 13:08
ściągniętymi spodniami. Idole (idol z greckiego to bałwan) opowiadają o pikantnych
szczegółach swojego życia seksualnego, propagują wolny seks. W filmach niemożliwym wydaje
się związek bez seksu (jeśli bohater nie uprawia seksu na trzeciej randce jest posądzany o
homoseksualizm). Powstają serie filmów jak stracić dziewictwo, które traktuje się jako powód do
wstydu, aspołeczność i staroświeckość. Golizna jest widoczna na każdym kroku – bilbord,
plakat, ulotka, film. Rodzina jest ośmieszana i dyskryminowana. Rówieśnicy żyją w wolnych
związkach.
Co robić? Przede wszystkim nie dać się zmanipulować! Każdy z nas ma ogromny wpływ na
środowisko w którym żyjemy. Drogi mamy tylko dwie – iść w kierunku kultury czystości lub w
kierunku jej upadku. Nic więcej. Bierność jest równoznaczna z uleganiem kulturze obecnie
dominującej.
W praktyce?
Jeśli kino propaguje nieprzychylne nam wartości, to bojkotujmy je. Zawsze starajmy się patrzeć
na filmy w kategoriach wartości, jakie one za sobą niosą. Owszem – wiele filmów jest
śmiesznych i ciekawych – umierać ze śmiechu można przed serialem „Friends”, ale warto też
spojrzeć na to jaki styl życia propaguje film. Jeśli ktoś zrobiłby film obrażający moją dziewczynę,
rodziców czy inne bliskie osoby to nie oglądałbym go i bojkotował a nawet walczył o całkowite
usunięcie go. Podobnie postąpiłoby wiele osób. Dlaczego więc nie reagujemy, gdy obrażany
jest nasz Bóg? W większości tych głupkowatych filmów obrażany jest Bóg, obrażana jest nasza
wiara – pośrednio lub bezpośrednio. Nie ważne jest to że filmy są śmieszne, czy super
romantyczne. Ważne jest to co ze sobą niosą. Warto patrzeć na tę sprawę w ten sposób.
Kiedy na ulicy pojawia się plakat bielizny „Intimissimi” i wiem, że przeszkadza mi w mojej
czystości to staram się nie patrzeć na niego. A z racji, że w moim mieście takich plakatów jest
pełno to staram się patrzeć gdzie indziej. To niesamowite jak wspaniałe oblicze miasta można
zobaczyć patrząc na balkony, budynki, wieże, lampy. Możemy też podejmować inne działania –
mogę napisać do firmy od bielizny „Intimissimi” o tym, że ich kolekcja mi się podoba i że kiedy
będę miał żonę to będę polecać jej ten sklep, ale tylko w sytuacji, gdy nie będę musiał oglądać
plakatów z innymi paniami w owej bieliźnie – w przeciwnym razie polecę żonie Triumph.
Musimy swoim życiem głosić kulturę czystości, bo w ten sposób oddziałujemy też na innych.
Ludzie są dobrzy – aczkolwiek często słabi, tchórzliwi. Trzeba ich pobudzić, gdyż często
zagubieni w dzisiejszym świecie tracą świadomość tego co czyste, a co nie. Mamy ogromną
3/4
Rodzina katolicka - Trudna czystość
środa, 28 stycznia 2009 13:08
władzę i powinniśmy ją wykorzystywać by zniszczyć tę kulturę kłamstwa, która dąży do
wypaczenia naszego człowieczeństwa.
Przemek
Źródło: Fronda.pl
4/4