Kazanie wygłoszone podczas Mszy św.
Transkrypt
Kazanie wygłoszone podczas Mszy św.
JE ELI ZNAKÓW I CUDÓW NIE ZOBACZYCIE, NIE UWIERZYCIE 1. Z uwag wysłuchali my przed chwil Ewangelii o cudownym uzdrowieniu, umieraj cego dziecka przez Jezusa. Dwa razy zwracał si ojciec z pro b , nim Jezus uzdrowił umieraj ce dziecko. Warto wi c zastanowi si nad tym, dlaczego Jezus od razu nie przyszedł z pomoc – prosz cemu ojcu. Aby odpowiedzie na postawione pytanie powró my do zapisu w Ewangelii. Oto rodzina znajduje si w potrzebie. Dziecko jest umieraj ce. Ojciec na pewno wyczerpał wszystkie mo liwe rodki, ale dziecku nie było lepiej. Dowiaduj c si o Jezusie, uzdrowicielu, udaje si do Niego z pro b o pomoc. Udaje si z nadziej , e tylko On mo e uratowa dziecko. Gdy odnalazł Jezusa, ze spokojem przedstawia swoj pro b . Wypowiada j zwi le i konkretnie. Mówi, na czym mu bardzo zale y. A nast pnie czeka na reakcj Jezusa. Gdy sprawa nie przybiera dla niego korzystnego obrotu, bo Jezus mówi: je eli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie, nie obra a si , ale trwa nadal w przekonaniu, e tylko Jezus mo e uzdrowi mu syna, wi c ponawia swoj pro b : Panie, przyjd , zanim umrze moje dziecko. Jezus nie spełnia jego oczekiwa . Nie udaje si z nim do domu, ale mówi: Id syn twój yje. Ojciec pomimo i prosił: Panie, przyjd , przyjmuje słowa Jezusa z wiar i nie domagaj c si niczego wi cej, udaje si do domu wierz c, e syn yje. 2. Jezus w tym ojcu pragnie nam wszystkim pokaza , człowieka, który ma wiar . Pragnie by my zobaczyli, czego Bóg od ka dego z nas oczekuje. Obserwuj c zachowanie ojca, widzimy, e do prawdziwej wiary człowiek dorasta. Prawdziwie wierz cym staje si poprzez współprac z Bogiem. A wiara człowieka umacnia si przez obcowanie z Bogiem, trwanie przy Bogu, ale i przez posłusze stwo Bogu. Człowiek wierz cy umie Boga słucha i przyjmowa Jego słowa. Odniesienie si do Bo ego słowa ma decyduj cy wpływ na rozwój wiary ka dego człowieka. 3. Dzi ki ojcu z Ewangelii mo emy sobie odtworzy obraz zachowa człowieka, który wierzy. Ten, obraz wygl da mniej wi cej tak. Człowiek wierz cy, gdy znajduje si w potrzebie: nawi zuje kontakt z Bogiem w przekonaniu, e Bóg ludziom daje tylko dobre dary jego modlitwa jest konkretna i zwi zła przedstawia sw pro b , ale oddaje si do dyspozycji Boga w spotkaniu z Bogiem szuka tylko woli Bo ej jest cierpliwy i zachowuje spokój trwa w zawierzeniu, gdy wie, e Bóg ka d pro b wysłuchuje oraz, umie słucha Boga i przyjmowa to, co Bóg daje. 4. Przykład: W rodzinie zachorowało dziecko. Był to ulubiony syn, który rozbudził w ojcu i matce wielkie nadzieje, gdy było to dziecko bardzo urodziwe i zdolne. Lekarze z pocz tku uwa ali, e choroba zwi zana jest z przezi bieniem, ale gdy gor czka nie ust powała, dziecko znalazło si w szpitalu, na szczegółowych badaniach. Podczas bada , lekarze odkrywaj w głowie dziecka, nowotwór zło liwy. Wiadomo ta, wywołała u rodziców: płacz, smutek i cierpienie. Szukaj najlepszych lekarzy, by uratowa ycie dziecka. Nie zapominaj o modlitwie, o któr prosz ka dego. A 12-letni chłopczyk zachowuje w tej chorobie wielki spokój. Obserwuje płacz cych rodziców, jakby nie zdawał sobie sprawy z gro cego niebezpiecze stwa. Ale pewnego dnia, zadaje pytanie: Tato i mamo widz , jak bardzo prze ywacie moj chorob , ale pomy lcie, czy wasze zmartwienie i łzy mnie uzdrowi ? Módlcie si wi cej za mnie w naszym domu. Moje ycie jest w Bo ych r kach. Teraz tylko On mo e mi pomoc. Ja teraz du o si modl . Rodzice wysłuchali z uwag słów syna. Zrobiły one na nich, tak wielkie wra enie, e nawet nie potrafili wypowiedzie tego dnia do niego adnego slowa. W milczeniu odjechali do domu i zacz li si gor co modli . Du o wiedzieli o swoim dziecku, ale teraz dowiedzieli si o nim najwi cej. Dziecka nie udało si uratowa . Zmarło. Rodzice patrz c na syna, jak zachowywał si podczas tych wielkich cierpie , sami stali si innymi lud mi. Rozmowa z cierpi cym dzieckiem, doprowadziła ich do gł bszej wiary w Boga i do innego spojrzenia na ycie. 5. Kochani, czasem ludzie w takich okoliczno ciach dochodz do pogł bionej wiary. Nam, tu dzi zgromadzonym, Bóg wyznaczył inn drog do pogł biania wiary. Jest ni przynale no do Akcji Katolickiej, dzi ki czemu mamy okazj do formacji wiary. Cho by i to dzisiejsze spotkanie. Jezus ukazuje nam człowieka wiary i mówi, czego od nas oczekuje. Takich spotka , jak dzisiejsze mamy wiele. Za ka dym razem Bóg karmi nas straw duchow , by my wiar mieli. Nasze spotkania z Jezusem wpisuj si w okre lony przez Boga plan, wobec ka dego z nas. Trzeba uwierzy w miło Boga do siebie, a wtedy łatwiej b dzie współpracowa z Bogiem nad nasz wiar . 6. Wiara ka demu z nas jest bardzo potrzebna. yjemy w czasach, w których nie jest łatwo zachowa ten cenny dar. Słyszymy tak wiele wiadomo ci, które nie zawsze pomagaj wierzy . Dlatego tylko rzetelne podej cie do wiary sprawi, e jej nigdy nie stracimy. 7. Przykład: Piotr Kasui, japo czyk w tym roku b dzie w listopadzie wyniesiony na ołtarze. Warto posłucha ciekawego yciorysu, nowego błogosławionego. Ur. si 1595 roku w Japonii. Po uko czeniu szkoły jezuitów podejmuje decyzj o wst pieniu do zakonu, ale nie otrzymuje zgody przeło onych. Przyczyn odmowy była niepewno , co do przyszło ci misji w Japonii. W tej sytuacji Piotr zamieszkał przy ko ciele i jako katechista pomaga misjonarzom. Po dekrecie rz du z roku 1614 zakazuj cego wyznawania religii chrze cija skiej w Japonii, Piotr opuszcza Ojczyzn . Udaje si do Makao, a gdy i tam nie przyjmuj go znajduje zakonu, podejmuje szalon wr cz decyzj , „jedwabnym szlakiem” poprzez tereny Pakistanu, Iranu, Iraku i Palestyny udaje si do Rzymu. W Wiecznym Mie cie zrozumiano jego pragnienie i 15 listopada 1620 r. Piotr Kasui otrzymuje wi cenia kapła skie. Ma wówczas 33 lata. Nie pozostał jednak w Rzymie, ale poprzez Portugali , Mozambik, Filipiny powraca do Japonii. Zastaje w niej now fal prze ladowa chrze cijan. Jednym z który si załamuj podczas tortur jest przeło ony jezuicki ks. Krzysztof Ferreira. Ks. Piotr przez kilka lat pracuje w ukryciu wpierw w okolicach Nagasaki, a potem we wschodniej cz ci kraju. Jednak zostaje aresztowany i jako specjalny wi zie zostaje przewieziony do stolicy Japonii, do Tokyo. Sam szogun jest zainteresowany tym, aby ks. Piotr wyrzekł si chrze cija stwa, byłby to dobry przykład dla innych. Jednak e zach ty, obietnice i gro by były bezskuteczne. Ks. Piotra skazano na kar mierci w dole. Obok niego powieszono kilka osób. Nie złamało go okrutne cierpienie, wszystko znosił z radosn pogod ducha i modlił si . Gor co zach cał pozostałych do wytrwania a do mierci, ale niestety tylko on jeden wytrwał. Zmarł lipcowego dnia 1639 r. Wierny swemu powołaniu i Chrystusowi do ko ca. 8. Je li nasza formacja wiary b dzie wła ciwa, to nikt i nic nas od Jezusa nie odł czy. Niech to spotkanie do tego si przyczyni. Amen