Spotkanie HR – Nowe podejście do rozwoju talentów
Transkrypt
Spotkanie HR – Nowe podejście do rozwoju talentów
Organizacja i zarządzanie Zarządzanie talentami Nowe podejście do rozwoju talentów Koncepcja rozwoju talentów pojawiła się w Polsce niemal dekadę temu. Jednak sztywne planowanie procedur rozwoju potencjału ludzkiego oraz selekcjonowanie ludzi na tych utalentowanych i tych zwyczajnych nie do końca się sprawdziło. Często programy talentowe nie uwzględniały permanentnego rozwoju organizacji, szeroko rozumianego jej otoczenia oraz zmian społeczno-gospodarczych, zarówno tych lokalnych, jak i światowych. Jak teraz podchodzimy do rozwoju talentów i kogo określamy tym mianem? S Monika Dawid-Sawicka Ekspert ds. rynku pracy. Autorka tekstów, analiz z obszaru HR oraz wywiadów z osobami zarządzającymi polskimi firmami. Pomysłodawczyni licznych konferencji i debat. W PARP zaangażowana w realizację badania Bilans Kapitału Ludzkiego. monika.dawid-sawicka @dvpoint.pl 44 łowo talent ma wiele definicji naukowych, nie dziwi więc rozpiętość znaczeń nadawanych temu słowu przez menedżerów i dyrektorów personalnych w polskich firmach. Pozornie błahe pytanie: z czym kojarzy się słowo talent, generuje wiele różnych odpowiedzi i nie jest tak proste i oczywiste, jak można by sądzić. Od dyrektorów personalnych można usłyszeć opinie, że słowo talent jest przereklamowane i straciło na znaczeniu, że talent to każdy z nas, że talent nie rozwinie się bez mentora. – Zgadzam się ze stwierdzeniem, że słowo talent zaciemnia rzeczywistość, z którą mamy do czynienia. Wolę używać słowa potencjał. Talenty mamy wszyscy, ale one niekoniecznie muszą znaleźć zastosowanie tam, gdzie planujemy lub działamy – uważa Artur Czynczyk, dyrektor Pionu Zarządzania Kadrami, członek zarządu w firmie Budimex SA. Po niemal 10 latach wdrażania koncepcji rozwoju talentów w polskich firmach jesteśmy bogatsi o doświadczenia programów budowania talentów – widzimy popełnione błędy. Tyle że wyzwanie, przed jakim stoimy, nie zmieniło się, a raczej zyskało na swojej sile. Prawie 80 proc. pracodawców, którzy w 2014 roku prowadzili rekrutacje, doświadczyło trudności z naborem Personel i Zarządzanie 6/2015 pracowników, którzy spełniają ich oczekiwania. Problemem jest niedopasowanie kompetencji kandydata do potrzeb pracodawcy1. Na polskim rynku pracy kurczy się pula osób o poszukiwanych przez pracodawców kompetencjach. Prognozy demograficzne wskazują, że może być jeszcze trudniej. Tyle że nie w pełni zdają sobie z tego sprawę polscy prezesi, skoro dopiero na piątym miejscu wśród kluczowych ryzyk biznesowych wskazują ryzyko dostępności kluczowych umiejętności (60 proc.), podczas gdy ich koledzy na świecie deficyt talentów wskazują jako pierwsze i najważniejsze ryzyko biznesowe (73 proc. wskazań)2. Siła wiedzy Na każdą organizację ogromny wpływ mają zmiany demograficzne, zmiany w podejściu do pracy osób, które są już na rynku pracy od dłuższego czasu, a także tych, którzy dopiero wkraczają na ten rynek. Kształt strategii każdej z firm musi uwzględniać te zmiany i zmuszać do ciągłego rozwoju. Obecnie siła i pozycja rynkowa organizacji jest w dużej mierze zależna od potencjału wiedzy. Dlaczego więc na dotychczasowe programy rozwoju talentów patrzymy krytycznie? Co się zmieniło? Zarządzanie talentami Organizacja i zarządzanie Przez ostatnie lata rynek pracy był zdecydowanie rynkiem pracodawcy, kandydatów było wielu, więc można było wybierać. Teraz młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy są bardziej wybredni niż kiedyś i oczekują od pracodawcy zachęty. – Chcielibyśmy gotowych do objęcia stanowiska kandydatów, tymczasem ludzi po prostu trzeba uczyć. Talent to każda osoba, która wstępuje do organizacji. Człowiek, któremu wierzymy, że wniesie wartość dodaną do firmy. Z talentem jest jak z walizką, trzeba włożyć, żeby wyjąć – podkreśla Maja Chabińska-Rossakowska, dyrektor ds. personalnych, członek zarządu w DHL Express. Rozwój (nie)tylko dla wybrańców Głównym problemem w konstruowaniu dotychczasowych programów rozwoju talentów była selekcja grupy wybrańców. Nazwanie tych pracowników talentami u części z nich wywołało falę roszczeń w stosunku do pracodawcy, dotyczących kierunku rozwoju oraz szybkiej ścieżki awansu. Często właśnie w tym momencie pracodawca przejmował odpowiedzialność za dalszą ścieżkę kariery utalentowanego pracownika. Z kolei ci pracownicy, którzy nie znaleźli się w gronie wytypowanych do rozwoju, u których nie dostrzeżono talentu, czuli się zdemotywowani, czasami sfrustrowani, a nawet niepotrzebni w firmie. Teza, że tylko ci najzdolniejsi wymagają intensywnych działań rozwojowych, budziła poważne wątpliwości. Wydaje się także, że określenie wymagań i umiejętności, jakimi powinni legitymować się kandydaci do awansu (wszyscy chętni, a nie tylko wybrani), pomogłoby wyeliminować niezadowolenie tych pracowników, którzy nie zostaną zakwalifikowani do programów rozwoju. Takie podejście sprawdziło się w firmie DHL. – Nasi ludzie wiedzą, jakie są zasady przyporządkowania do grupy talentów, co trzeba osiągnąć, by się w tej grupie znaleźć. Talenty mają szybszy dostęp do szkoleń, indywidualny plan rozwoju wraz ze wsparciem opiekuna ze strony Działu HR. Liczby talentów nie limitujemy, ma to sens, jeśli patrzymy w przyszłość. 85 proc. rekrutacji na stanowiska menedżerskie kończy się obsadzeniem kandydata wewnętrznego. Nie zostawiamy talentu samemu sobie, talent otrzymuje list, w którym przedstawione są zasady udziału w programie. Podpisując list, pracownik przyjmuje zobowiązanie do samorozwoju. Po upływie pół roku od nominacji do programu spotykamy się ponownie. Podczas tego spotkania prosimy, aby pracownik opowiedział, jak się rozwinął przez ten czas i co zrobił, by być lepiej przygotowanym do następnego kroku. Do oceny stosujemy system świateł. Jeśli ktoś otrzyma żółte lub czerwone światło, proponujemy czas na zmianę. Jeśli jej nie będzie, wycofujemy talent z programu – podkreśla Maja Chabińska-Rossakowska. Warto też pamiętać, że osobom utalentowanym łatwiej jest zadbać o podnoszenie kwalifikacji. Mają bowiem one silną motywację do samorozwoju, stale podnoszą swoje kwalifikacje i umiejętności. W takich przypadkach należy jedynie zadbać, aby ich droga rozwoju była spójna z potrzebami firmy i skutecznie ją wspierać. Taką drogę wybrał Budimex. – Wprowadziliśmy program, który nazwaliśmy Przeglądem Kadry Menedżerskiej. Oceniamy kadrę, jej rezultaty i jej potencjał. Robimy to w dyskretnym procesie, pozyskaną wiedzę zachowujemy dla siebie. Staramy się opracować i dopasować rozmaite działania rozwojowe dla tych ludzi tak, żeby mogli swój potencjał realizować. Nie budujemy obietnic i rozczarowań. Program odbywa się systematycznie, ale w cieniu. Planujemy rozwój kadry w ścisłym powiązaniu ze strategią firmy. Podobnie podchodzimy do procesów rekrutacji. Nie można rekrutować na tu i teraz. Rekrutujemy również z myślą o przyszłych naszych potrzebach – mówi Artur Czynczyk. Rozwój zgodny ze strategią O ile łatwo jest znaleźć pracownika na tu i teraz, o tyle trudno jest znaleźć osobę, Personel i Zarządzanie 6/2015 45 Organizacja i zarządzanie Zarządzanie talentami która wniesie wartość dodaną do organizacji na przestrzeni lat i będzie w stanie dostosować się do tempa rozwoju firmy, często wymuszanego przez zmiany o wymiarze globalnym, a nie lokalnym. Obecnie kompetencje szybko się dewaluują. Polskie działy HR i organizacje stale szukają idealnego programu rozwoju kadry. Z różnym skutkiem. – Trzy lata temu zamknęliśmy program TOP Talent i uważam, że to była najlepsza decyzja, jaką podjęliśmy. Jako że każdy czuje się talentem (i słusznie) osiągnęliśmy efekt odwrotny do zamierzonego. Na kilka tysięcy pracowników do TOP Talent wybrano 50, co spowodowało, że 1 proc. zatrudnionych było szczęśliwych a 99,00 proc. było nieszczęśliwych od samego początku. Zaczęliśmy się zastanawiać, co można zaproponować w zamian? Wcześniej jednak musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytania: jaką firmą jesteśmy i jakich ludzi potrzebujemy? Kim będziemy za 5–7-10 lat i czy wówczas będziemy potrzebować takich samych ludzi? Odpowiadając sobie na te pytania, wprowadziliśmy Przegląd Kadry Menedżerskiej – opowiada Artur Czynczyk. Świadomość wzajemnych oczekiwań pracodawcy i pracownika jest niezwykle istotna. Przekonano się o tym w firmie Siemens podczas próby znalezienia właściwej formuły programu rozwoju talentów. – Kiedy rozwijamy talent, chcemy móc go wykorzystać tam, gdzie będzie potrzebny. Do takiej formuły doszliśmy po pierwszej edycji naszego programu talentowego, gdzie okazało się, że zabrakło właściwej komunikacji wobec osób wybranych do programu i jasnego przekazu: inwestujemy w Ciebie, talencie, ale mamy wobec Ciebie również oczekiwania. Zdarzało się, że kiedy chcieliśmy, by dane osoby wsparły nas przy realizacji trudnych, wymagających wysiłku projektów, okazywało się, że nie są chętne, by podjąć takie wyzwanie. To doświadczenie spowodowało, że przeformułowaliśmy nasze podejście – wspomina Wiesława Czarnecka-Stańczak, dyrektor HR z firmy Siemens. 46 Personel i Zarządzanie 6/2015 Odpowiedzialność za własny rozwój Aby uniknąć niebezpieczeństw związanych z „namaszczeniem” talentów, nie rozbudzić apetytów na coraz większe wsparcie firmy i nie doprowadzić do zachowań roszczeniowych, należy przeformułować podejście do rozwoju kluczowych, utalentowanych osób w firmie. Ponadto trzeba mieć świadomość, że naprawdę każdy może stać się przyszłą gwiazdą w firmie, choć niekoniecznie na firmamencie zarządu czy kadry dyrektorskiej. Warto mieć również na uwadze, że osoby o wysokim potencjale nie muszą mieć formalnego wykształcenia, a nawet świadomości wartości własnych umiejętności. Często osobom takim brakuje zdolności do stawiania sobie właściwych celów czy przekuwania wiedzy w działanie. Rozwijać trzeba każdego pracownika. Każdego, który tego chce. – Branie odpowiedzialności przez utalentowanego pracownika jest najważniejsze. Często zdarza się, że wybrana osoba nie jest gotowa przyjąć na siebie odpowiedzialności za swój rozwój, tym samym to podejście staje się doskonałym systemem przesiewowym. Ważne jest, by ludzie zrozumieli, że nie każdy musi być prezesem, że bycie dobrym specjalistą jest równie wartościowe. Ważne, by zbudować organizację dorosłych i odpowiedzialnych ludzi – i to jest chyba zadanie najtrudniejsze w świecie HRM. Jako pracodawca zachęcamy, dajemy wsparcie, ale odpowiedzialność za rozwój spoczywa na talencie. Jesteśmy tylko „umożliwiaczem” własnego rozwoju zawodowego. Jak to mówią, można przyprowadzić konia do źródła, ale nie można go zmusić, aby się napił. Ktoś może mieć talent, ale może nie chcieć go szlifować – mówi Maja Chabińska-Rossakowska. Dla każdej organizacji, która chce budować przewagę konkurencyjną z wykorzystaniem wiedzy pracowników, rozwój kadr powinien stać się priorytetem. – Najważniejsze jest dostrzeżenie potrzeby zmiany i jej dobre wprowadzenie. Przy dużej rozpiętości wiekowej, jaka jest wśród Zarządzanie talentami Organizacja i zarządzanie pracowników naszej firmy, ważne będzie jeszcze bardziej indywidualne podejście do rozwoju pracowników. Moim marzeniem jest stworzenie całościowego systemu, w którym każdy pracownik będzie sam definiował swój rozwój, systemu, który profilowałby rozwój na podstawie informacji dostarczonych przez potencjalnego kandydata. To się już częściowo dzieje. W naszej firmie pracownicy sami tworzą swój profil (podobnie jak w Linkedin), opisują dotychczasowe osiągnięcia w Oracle i u innych pracowdawców, odpowiadają na pytania o chęć podróżowania czy relokacji. Kiedy złożymy te informacje z oceną wyników i potencjału dokonaną przez menedżera, otrzymamy kompleksową informację o pracownikach, która może być wykorzystana przy planowaniu sukcesji lub propozycjach pracy w innych częściach firmy czy innych regionach świata. Zarządzanie talentami to kompleksowy proces, w którym trzeba uwzględnić wiele informacji i zaangażować wiele osób – nie tylko samego pracownika i jego menedżera, lecz także szersze otoczenie i dzięki technologii stało się to możliwe – wskazuje Beata Wróblewska-Mazurkiewicz, dyrektor HR na Polskę i Region Europy Środkowej, Afryki i Środkowego Wschodu w Oracle. Uniwersalne zasady Działy HR powinny więc stworzyć tylko ramy do rozwoju wpisujące się w strategię firmy. Nie ma jednego schematu, klucza, idealnego podejścia, które można zaimplementować w każdej z organizacji. Każda firma, każda z branż jest inna i wymaga stosowania odmiennych rozwiązań szytych na miarę. Jednak pewne uniwersalne zasady są wspólne dla wszystkich. – Nadchodzi era budowania biznesu na relacjach z pracownikami. Relacjach opartych na wartościach i zaufaniu. Jasność celów, ich zrozumienie, przejrzystość, klarowność i wiarygodność w działaniu Wypowiedzi zostały zebrane podczas kwietniowego Spotkania HR dla dyrektorów personalnych: „Talenty na miarę czy ponad miarę”, którego współorganizatorami były firmy ARC Consulting i Oracle. „Personel i Zarządzanie” był patronem medialnym wydarzenia. sprawiają, że jedne organizacje osiągają sukcesy szybko i stabilnie, a inne wkładają w to o wiele więcej wysiłku – podkreśla Maja Chabińska-Rossakowska. Podobnie jest z myśleniem o rozwijaniu pracowników. Uniwersalną zasadą jest zrozumienie, że każdy może stać się talentem, gdy w odpowiedni sposób pokierujemy jego rozwojem. Gdy zostanie poprowadzony tak, by, osiągając swoje cele i realizując siebie, jednocześnie podążał w tym samym kierunku, w którym podąża organizacja. Należy jednak przy tym pamiętać, że inwestować w ludzi można wyłącznie przy czynnym ich udziale, przy zachowaniu pełnej wza■ jemnej świadomości oczekiwań. Przypisy Badanie Bilans Kapitału Ludzkiego 2014, Raport Rynek pracy widziany oczami pracodawców, PARP, Warszawa 2015 (dostępny na: www.bkl.parp.gov.pl). 1 Global CEO Survey, PWC, 2015 (dostępne na: www. pwc.pl/ceo-survey). 2 REKLAMA