Maksymilian Małek – Kowalkowski – wywiad z uczniem

Transkrypt

Maksymilian Małek – Kowalkowski – wywiad z uczniem
Wywiad z Maksymilianem Małkiem-Kowalkowskim
Laureatem Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Przyrody
Czym się interesujesz?
Oczywiście bardzo interesuję się przyrodą, czyli wszystkimi naukami
z nią związanymi tj. chemią, fizyką, geografią, biologią. Obiektem mojego
zainteresowania jest również muzyka.
Co robisz w wolnym czasie?
W
wolnym
sprzyjającej
czasie,
pogodzie,
przy
wychodzę
z kolegami na boisko. Lubię również
czytać książki, ale tylko te, które są
napisane w „moim stylu” (czyli te,
które czytam z własnej woli), to
znaczy,
że
są
albo
przygodowo–podróżnicze, albo
przygodowo–kryminalne.
Jednak
jeśli trzeba przeczytać lekturę, która
nie zachęca mnie swoją treścią,
czytanie idzie mi mozolnie. Muszę
jednak przyznać, że choć często
początkowo
nie
ciekawi
mnie
książka, którą „trzeba” przeczytać, po
kilkunastu stronach okazuje się, że
jest całkiem niezła.
Oczywiście, jak chyba większość moich rówieśników od czasu do
czasu pogram sobie na komputerze lub na tablecie. Relaksuje się również
słuchając różnego rodzaju muzyki. Nie mam jakiegoś ulubionego
wokalisty, wokalistki, zespołu lub rodzaju muzyki. Słucham dosłownie
wszystkiego – od muzyki klasycznej (której słucham dosyć często,
szczególnie podczas odrabiania lekcji i podczas nauki, co mi ją bardzo
ułatwia, bo jest bardzo spokojna i wyciszająca), po szanty (których też
słucham dość często, ale w przeciwieństwie do muzyki klasycznej, nie
polecam jej podczas odrabiania lekcji ), czyli muzykę bardzo energiczną,
do poskakania i pośpiewania.
Uwielbiam również rodzinne spacery i wycieczki. Wycieczki mogą być
rowerowe do bliższych miejsc (np. do Myślęcinka lub do Fordonu) lub
samochodowe do o wiele dalszych miejsc (np. nad morze, w góry, na
Kaszuby i Dolny Śląsk itp.). Tym samym bardzo lubię zwiedzać nasz kraj,
który kryje przed nami bardzo wiele tajemnic.
Bardzo
lubię
również
spędzać
wolny
czas
na
„wtórnym
komponowaniu” różnych piosenek na flet. Spisuję ze słuchu nuty znanych
i
ciekawych
w brzmieniu
piosenek,
których
nie
można
znaleźć
w Internecie. Gdy mam już całość i zagram, mam ogromną satysfakcję
z wyniku mojej pracy.
W wolnych chwilach lubię także rodzinnie grać w różnego rodzaju
gry: od planszowych, poprzez karciane, do szachów włącznie. Posiadam
przeróżne gry, od dydaktycznych , poprzez logiczne i strategiczne, do
konstrukcyjnych.
Co jest Twoim marzeniem?
Nie mam jednego największego marzenia, ale prawdę mówiąc, nigdy
nad tym nie myślałem. Jedno z moich marzeń już się spełniło tj. zostałem
laureatem Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Przyrody. Jednak
pisząc to muszę pamiętać, czym od siebie różni się marzenie od
POSTANOWIENIA. Bo do moich postanowień (czyli jednym słowem
mówiąc "minimarzeń"  ) należy: posiadanie na świadectwie tylko ocen
bardzo dobrych i celujących – co będzie bardzo trudne oraz dostanie się do
jednego gimnazjum z moim kolegą (co jednak poniekąd można nazywać
"marzeniem"). Na tę chwilę nie mam innych "dużych" marzeń. No, może
ewentualnie marzeniem moim jest spędzenie jak najlepiej wakacji .
Kim chciałbyś zostać w przyszłości?
Szczerze mówiąc, od zawsze
NIE WIEDZIAŁEM, kim chcę zostać,
a problem z tym mam do dziś. Jeśli
kogoś się pytam, kim według niego
zostanę, to większość mówi, że
będzie za mnie wspaniały nauczyciel.
Podkreślę,
propozycji
i koleżanki.
że
większość
składają
Pewnie
mi
tych
koledzy
myślą,
że
wystarczy się tylko dobrze uczyć,
żeby nim zostać. Ale jeśli widzę
zmagania dzisiejszych nauczycieli ze
zbuntowaną przeciw nauce młodzieżą, po prostu mnie przeraża ta praca
i chyba musiałby mnie „kamień w głowę uderzyć”, żebym został
nauczycielem, przynajmniej w podstawówce . Ale myślałem o tym, aby
zostać profesorem i wykładać na uniwersytetach . Z drugiej strony,
chciałbym mieć możliwość kontaktu z przyrodą nie tylko podczas urlopu.
Podsumowując: nie będę podejmował teraz życiowych decyzji, ale fajnie
byłoby mieć już jakąś wizję przyszłości. Życie pokaże, co dalej.
W mojej rodzinie krąży anegdota, że gdy byłem młodszy mówiłem, że
zostanę duchownym, ale jak mi uświadomiono etapy przez jakie musi on
przejść, nieco się zniechęciłem, tym bardziej, że ja mówiłem, że chcę zostać
papieżem, a nie być księdzem.
Co szczególnie pociąga Ciebie w naukach przyrodniczych?
Już od lat przedszkolnych miałem jakieś przeczucie, że przyroda to
mój przedmiot. W naukach przyrodniczych jest TO COŚ, co mnie
fascynuje. Kiedyś pomyślałem sobie, jak odpowiedzieć na to pytanie, które
dość często zadawali mi inni: nauczyciele, rówieśnicy. I wreszcie znalazłem
bardzo mądrą odpowiedź: "Jak można nie interesować się przyrodą?!
Przecież to wszystko, co nas otacza ... ".
Czy przyroda to Twój ulubiony przedmiot w szkole?
I znów to pytanie ... Hmm ... Przyroda to przedmiot, który bardzo
lubię, ale nie JEDYNY z listy ulubionych przedmiotów szkolnych. Do
grona
przedmiotów
za
którymi
przepadam,
nie
należy
plastyka
i informatyka. Często koledzy mnie pytają: "Dlaczego nie lubisz
informatyki?! Przecież to najlepszy przedmiot w szkole!" Mi po prostu
informatyka nie przypadła do gustu, ale o tym nie napiszę, bo to zupełnie
inna i długa historia ... Jeżeli chodzi o plastykę, to cóż, choć ogromnie
lubię moją Panią od plastyki , to nie mogę tego powiedzieć o rysowaniu.
Nigdy za tą formą aktywności nie przepadałem. Pamiętam, że dostawałem
drgawek jak w przedszkolu i w początkowych klasach była masa zadań
zaczynających się słowem „Narysuj”. BRRRR – na samo wspomnienie.
Czy od początku wierzyłeś w to, że zostaniesz laureatem
Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Przyrody?
W 5 klasie, gdy zostałem tylko finalistą tego konkursu, nie załamałem
się, wiedziałem, że mam jeszcze przed sobą 6 klasę i duże wyzwanie. Nie
przytłoczyło mnie ono – wręcz
przeciwnie
i
-
dodało
mi
wiary
nadziei, bo jeżeli w 5 klasie
otarłem się o tytuł laureata, to
dlaczego ma mi się to nie udać
w klasie 6. Czy wierzyłem w to od
początku ... ? Sam już nie pamiętam,
co wtedy myślałem: z jednej strony wiedziałem, że większość wiedzy
miałem już w głowie i nie będę
musiał poświęcić tyle czasu, co
w 5 klasie, z drugiej strony - ciążyła
na mnie ogromna presja, no bo
przecież
jak
to
by
wyglądało
"w piątej klasie uzyskał tytuł finalisty a w szóstej klasie nie przeszedł
rejonu?".
W jaki sposób przygotowywałeś się do udziału w konkursie?
Do
konkursu
-
szczególnie
do
wojewódzkiego
etapu
-
przygotowywałem się rzetelnie: rozwiązywałem testy archiwalne, uczyłem
się nie tylko z podręcznika, ale również z encyklopedii i z wielu innych
źródeł, aby przy okazji poszerzać swoją wiedzę jak tylko można.
Kosztowało mnie to wiele trudu, bo prawie całe ferie przesiedziałem nad
książkami. Więc powiem tak: TRUDNO BYWAŁO, ale jak widać SIĘ
OPŁACIŁO .
W przygotowaniach bardzo pomogła mi moja mama i oczywiście pani
Sinkowska.
Czy jest jakaś osoba, którą szczególnie podziwiasz? Jeśli tak, to
kto to jest i za co?
Cóż, to dosyć trudne pytanie. Największymi autorytetami dla mnie są
rodzice i inni ludzie: mądrzy, dobrzy i sprawiedliwi (jest wśród nich wielu
moich byłych i obecnych nauczycieli). Z osób, których nie znałem
osobiście, ale wiele słyszałem i czytałem to: św. Jan Paweł II i mój patron
św. Maksymilian Maria Kolbe,… a przede wszystkim Jezus Chrystus.
Bydgoszcz, 24 maja 2014r.
opracowanie: Joanna Zielonka

Podobne dokumenty