Pobierz artykuł - Slavica Wratislaviensia

Transkrypt

Pobierz artykuł - Slavica Wratislaviensia
ACTA UNIVERSITATIS WRATISLAVIENSIS No 3459
Slavica Wratislaviensia CLVI
•
Wroc³aw 2012
MICHAŁ SARNOWSKI
Uniwersytet Wrocławski
[email protected]
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
Twórczość pisarska Ryszarda Marka Grońskiego, znanego stałego felietonisty tygodnika „Polityka”1, charakteryzuje się swoistą manierą twórczą objawiającą się w formie strategii nadawczych, postawy wobec światów przedstawianych,
a także, i to wydaje się szczególnie ważne, wobec adresatów jego twórczości.
Autor nie powołuje do życia nowych bytów, nie tworzy nowych światów, nie
konstruuje również nowego obrazu świata, lecz poprzez faktograficzność modyfikuje obraz już istniejący, za pomocą różnorodnych środków języka — kodowych
i własnych — modeluje takie jego warianty, które dają mu możliwość zdystansowanego komentarza. Jego teksty mają charakter refleksyjny, stale obecne są
w nich językowe znaki czasu realnego. Twórczość Grońskiego odwołuje się do
różnorodnych kodów kulturowych, gdyż autor sięga do szerokiego repertuaru
znaków kultury. Są to, w pierwszej kolejności, dzieła literackiej klasyki polskiej
i obcej oraz przysłowia, powiedzonka i maksymy, stereotypy językowe (formuły
języka totalitarnego i nowomowy, a także sztampa gazetowa), obiegowe żarty
i anegdoty (w tym ważna anegdota kabaretowa), wydarzenia życia kulturalnego
elit polskich i zagranicznych, przywołania postaci kultury zarówno wysokiej, jak
i popularnej.
Głównym celem niniejszego artykułu jest próba ustalenia ilości i zakresu,
a także określenia, jaką rolę w tekstach Grońskiego odgrywają rossica, tzn. określone nawiązania do szeroko rozumianej problematyki rosyjskiej.
Zanim przystąpię do zasadniczego tematu artykułu, chcę poczynić ważną
uwagę o charakterze ogólnym. Zgromadzony na potrzeby niniejszej wypowie1
Wikipedia przedstawia R.M. Grońskiego jako dziennikarza, który pisze dla dorosłych i dla
dzieci. „Jego styl charakteryzuje częste nawiązywanie do wierszy, kabaretów czy nawet prostych
dowcipów, które służą opisowi bieżących wydarzeń politycznych, społecznych i kulturalnych”,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Marek_Gro%C5%84ski (dostęp: 21.10.2010).
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 159
2013-05-24 12:31:57
160
•
Michał Sarnowski
dzi materiał empiryczny zawierający szerokie spektrum możliwych rossików jest
doskonałą okazją do doprecyzowania terminu rossicum i pokazania, czym różni się on od pokrewnego, ale nie tożsamego rusycyzmu. Autorskiemu terminowi rossicum nadaję znaczenie inne, dużo szersze niż stosowanemu powszechnie
leksykologicznemu terminowi rusycyzm. Termin ten, jak podaje Encyklopedia
języka polskiego, to „element językowy (zwykle wyraz, jego postać lub znaczenie, wyrażenie lub konstrukcja składniowa) zapożyczony z języka rosyjskiego”2.
Postulowane rossicum nominuje wszelkie przejęcia z obszaru kultury rosyjskiej,
zarówno zapożyczenia językowe (tzn. rusycyzmy), jak i importacje pojęciowe,
tzn. sensualne (wiązki sensów) i konceptualne. Oprócz tego terminologiczne
rossicum w moim rozumieniu i użyciu odnosi się do rosyjsko-polskich relacji
intersemiotycznych, intertekstualnych i międzykulturowych. Przez rossica rozumiem nawet tylko śladowe związki z jakimikolwiek faktami związanymi z Rosją,
aluzyjne nawiązania do codziennej rzeczywistości rosyjskiej (oraz radzieckiej).
Termin rossicum precyzyjniej oddaje istotę zjawisk, które znajdują się w polu moich obserwacji i rozważań. Zgodnie z takim potraktowaniem tej kategorii na listę
rossików wpiszemy również np. powszechnie znane wyrażenia koktajl Mołotowa,
gest Kozakiewicza, rosyjska ruletka, a także liczne znaki ikoniczne3.
Przed prezentacją materiału językowego oraz przemyśleń i ustaleń powstałych w wyniku jego analizy, chcę powiedzieć, że oglądowi poddano wszystkie
rossica, jakie pojawiły się w grupie tekstów pochodzących z „Polityki” oraz
trzech zbiorów felietonów Grońskiego4. Ogółem zanotowano około 120 rossików w 77 kontekstach występowania, z czego w warstwie ilustracyjnej niniejszej
wypowiedzi wykorzystałem ponad 60 jednostek (ogółem 51 kontekstów występowania).
Materiał został posegregowany na dwie duże grupy uwzględniające charakter rossicum: (1) rossica lingwistyczne (rusycyzmy, neologizmy, subteksty) oraz
(2) rossica fenomenologiczne (wszelkie fenomeny ekstralingwistyczne, tzn. wydarzenia historyczne, artefakty, postaci historyczne, polityczne i z dziedziny kultury, fakty z rzeczywistości itd.).
2
Encyklopedia języka polskiego, red. S. Urbańczyk, M. Kucała, wyd. trzecie poprawione
i uzupełnione, Wrocław 1999, s. 328.
3 Oprócz licznych przykładów wykorzystania ikonografii rosyjskiej/radzieckiej w środkach
masowego przekazu, reklamie oraz nazewnictwie miejskim — zob. M. Sarnowski, Rosyjskie teksty
precedensowe w prasie polskiej (I), „Rozprawy Komisji Językowej Wrocławskiego Towarzystwa
Naukowego” XXX, Wrocław 2004, s. 67–76 (przypis 5) — aktualnie na łamach dzienników i tygodników polskich pojawia się np. reklama Banku Millenium „jak 8 lokat w jednej” przedstawiająca
osiem matrioszek z podobizną „twarzy” reklamy Huberta Urbańskiego (por. np. „Gazeta Wyborcza”
29 października 2010, s. 1; „Polityka” 6 listopada 2010, s. 9).
4 Oprócz pewnej ilości felietonów z „Polityki” oglądowi poddano teksty R.M. Grońskiego
opublikowane w następujących zbiorach: Nauka pływania dla topielców. Wypisy z histerii najnowszej 1989–1998, Warszawa 1999; Jeż na kaktusie. Wypisy z histerii najnowszej 1999–2002, Warszawa 2003; Puszka z Pandorą, Polska Oficyna Wydawnicza „BGW”, b.r.w.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 160
2013-05-24 12:31:57
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
161
1. Rossica lingwistyczne
1.1. Rossica-rusycyzmy
W składzie rossików-rusycyzmów wyraźnie zarysowują się wewnętrzne podziały odzwierciedlające stopień przyswojenia leksemu w polszczyźnie: od rusycyzmów nierejestrowanych do tych, które zajmują już stabilne miejsce w zasobach
polszczyzny. Pierwszeństwo oddaję wyrazom bez rejestracji leksykograficznej,
ponieważ to właśnie one nadają tekstom R. Grońskiego ten jedyny w swoim rodzaju rys i charakter, które w znacznym stopniu decydują o specyfice i swoistości
maniery twórczej pisarza.
1.1.1. Podgrupa pierwsza to rusycyzmy okazjonalne: np. ordienonosiec
(Kurtyka) [p. 1]5; gienierały (w sztabie) [p. 2]; Polaczyszki i sołdatiszki [p. 3];
niebłagonadiożny [p. 4]; okołoliteraturnyje żenszcziny [p. 5]; (blond) oficersze
(wykonujące ofiarnie cały repertuar kołobrzeski) [p. 6].
1.1.2. Podgrupa druga to rusycyzmy uzualne, po które autor sięga w określonym celu; niektóre z nich to ksenizmy i egzotyzmy, gdyż pojawiają się w narracjach o sytuacjach rosyjskich odnoszonych do wydarzeń w Polsce, np. mierzawiec i kagebowiec [p. 7]; pieriedyszka [p. 8–10]; sledowatel [p. 11]; bezprizorny
[p. 12]; komunałka i obszczeżytije [p. 13]; subotnik [p. 14].
1.1.3. Podgrupa trzecia to rusycyzmy normatywne, tzn. Wyrazy genetycznie
rosyjskie całkowicie zadomowione w naszym języku i odnotowywane w słownikach współczesnej polszczyzny bez jakichkolwiek informacji o ich rosyjskiej
proweniencji np. Wierchuszka [p. 15]; aparatczyk [p. 16–19, 21, 23]; nieudacznik
[p. 22, 23]; urawniłowka [p. 24]; kołchoz [p. 25]; gułag [p. 20 ] 6.
1.2. Neologizmy
Z przedstawionymi rossikami-rusycyzmami graniczą efemeryczne rusycyzmy okazjonalne o charakterze neologizmów tworzone ad hoc dla jednostkowych
aktów komunikacyjnych. Neologizmy takie ze względu na swoją substancję oraz
funkcje do określonego stopnia przypominają wyrazy obce w tekście polskim.
W strukturze formalnej i polu asocjacyjnym takich tworów segmenty rosyjskie
łączą się z polskimi i współgrają z sobą. W badanym materiale odnajdujemy następujące hybrydalne neologizmy: Makabrenko [p. 26, 27]; Konrad Wallenradziecki
[p. 28]; mordodzierżyński [p. 29]; bańka-wstańka [p. 30]. W hybrydalnych for5
W nawiasie kwadratowym są podane numery przykładów znajdujących się w Aneksie na
końcu artykułu.
6 W taki sposób wymienione wyrazy zostały potraktowane np. przez „Inny” słownik języka
polskiego, red. M. Bańko, t. I i II, Warszawa 2000, passim.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 161
2013-05-24 12:31:57
162
•
Michał Sarnowski
macjach tego typu zderzenie dwóch żywiołów językowych, dwóch świadomości,
ich dialog, znajduje najbardziej otwartą realizację.
1.3. Rossica tekstowe
Osobna, stosunkowo liczna grupa rossików, które można spotkać w tekstach
omawianego autora, to określone subteksty literackie i inne wyrażenia, które powszechnie uważa się za tzw. teksty precedensowe7 w postaci kanonicznej lub też
zmodyfikowanej8. W korpusie zebranych przykładów znajdują się takie subteksty,
które legitymują się rejestracją w słownikach i leksykonach skrzydlatych słów (polskich lub rosyjskich), a także subteksty rosyjskie bez takiej rejestracji. R. Groński
chętnie sięga po takie zasoby materialne (ale również sensualne!) ze względu na
niewyczerpane możliwości kreatywne takich „cząstek obcych tekstów”, które pojawiają się na powierzchni wypowiedzi na zasadzie „tekstu w tekście”, a w strukturach głębokich otwierają olbrzymi potencjał interpretacyjny.
Sięgnijmy po przykłady: inżynierowie ludzkich dusz [p. 31]9; mam panom
do zakomunikowania arcynieprzyjemną nowinę. Jedzie do nas Dekomunizator!
[p. 32]10; Mały człowiek, a świnia wielka [p. 33]11; Są lokale, w których cuchnie
czystymi obrusami [p. 34]12; Życie przypomina kwiatuszek kwitnący na polu.
Przyjdzie koziołek ruszy pyskiem — i po kwiatuszku [p. 35]13; Mówimy Partia
a w domyśle Lenin. Mówimy Lenin a w domyśle Partia [p. 36]14; Dziś jam subiektem, a jutro ścieram cesarstwa z mapy… [p. 37]15.
7 Definicję tekstu precedensowego przyjmuję za J. Karaułowem: „Назовём прецедентными — тексты, (1) значимые для той или иной личности в познавательном и эмоциональном
отношениях, (2) имеющие сверхличностный характер, т.е. хорошо известные и широкому
окружению данной личности, включая её предшественников и современников, и, наконец,
такие, (3) обращение к которым возобнавляется неоднократно в дискурсе данной языковой
личности” (Ю.Н. Караулов, Русский язык и языковая личность, Москва 1987, s. 216).
8 O typach modyfikacji tekstów precedensowych oraz o możliwościach w tym zakresie zob.
M. Sarnowski, Rosyjskie teksty precedensowe w prasie polskiej (II), „Rozprawy Komisji Językowej
WTN” XXXI, Wrocław 2005, s. 39–44.
9 Wyrażenie to jest przypisywane J. Stalinowi (użył go na spotkaniu z pisarzami u M. Gorkiego 26 października 1932 r.). Opracowania wskazują jednak na wcześniejsze pochodzenie tego
sformułowania, łącząc je z J. Oleszą i wręcz z Szekspirem. Por. К.В. Душенко, Словарь современных цитат. 4750 цитат и выражений ХХ века, их источники, авторы, датировка, Москва
2002, s. 394.
10 M. Gogol, Rewizor (akt I, scena I) — w oryginale zapowiadany jest przyjazd rewizora.
11 Aforyzm: И маленький человек может быть большой свиньёй, jest przypisywany
L. Szestowowi; por. К.B. Душeнкo, op. cit., s. 471.
12 A. Czechow, Полное собрание сочинений в тридцати томах, t. XVII. Записные книжки. Записи на отдельных листах. Дневники, Москва 1989, s. 4. Записная книжка I: В русских
трактирах воняет чистыми скатертями.
13 A. Czechow, Iwanow (akt I, scena III): Жизнь человеческая подобна цветку, пышно произрастающему в поле: пришёл козёл, съел и — нет цветка…
14 W. Majakowski, Włodzimierz I. Lenin, przeł. A. Ważyk.
15 Ibidem.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 162
2013-05-24 12:31:57
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
163
Do głosów stricte literackich stosowanych przez Grońskiego rossików zaliczam również wszelkie sygnały przywołujące literaturę rosyjską i rosyjski przekaz
kulturowy. Mam tu na myśli przywołania nazwisk rosyjskich twórców, tytułów
lub tylko bohaterów powszechnie znanych utworów literatury rosyjskiej. Autor
często sięga po taką rosyjską „obcość’ i związane z nią głosy oraz sensy i znaczenia, np. Gogol (w terenie) [p. 32]; Zoszczenko (mógłby pozazdrościć autorce)
[p. 38]; gogolowski strach [p. 39]; trzy siostry na ganku podparte piórem Czechowa [p. 40]; Pelagia Własowa, matka z powieści Gorkiego [p. 37]; jak wdowa
u Gogola [p. 41].
2. Rossica fenomenologiczne
R. Groński wprowadza do swoich tekstów również inny typ rossików: przywołuje sytuacje kojarzące się w jakikolwiek sposób z Rosją lub nazwy przedmiotów i zjawisk z Rosją związanych, np. fakty z historii Rosji i ZSRR, dzisiejszej Rosji postradzieckiej, wydarzenia z życia jej przywódców czy w końcu
anegdoty i żarty. Takie przywołania „cudzego” dla budowania wymowy i polifonii tekstu mają charakter szczególny, gdyż zwracają uwagę na samego Autora,
jego talent publicystyczny i zdolności budowania wielowymiarowości tekstu.
Oto kilka przykładów: komunałki zza miedzy, tamtejsze „obszczeżytije” [p. 13];
tatko Stalin zesłał amanta na Kołymę [p. 42]; (coś przypomina) pytanie do
radia Erewan w latach Nikity Chruszczowa [p. 49]; (śpiewać) niczym chór
Aleksandrowa [p. 51]; jak w Rosji kartofle, na mocy dekretu wydanego przez
carycę [p. 50]; kuchnie jak z rosyjskich wspomnień o dysydentach [p. 45]; (zachowanie Bukowskiego) kalka z opery „Iwan Susanin” [p. 3]; (Praga wygląda
jak) Wspólnota Niepodległych Państw [p. 43]; Dziadek mróz, partyjny braciszek św. Mikołaja [p. 46]; odporność na alkohol, prawdziwie rosyjska [p. 47];
staż jak stąd na Kamczatkę [p. 48].
Najogólniej rzecz ujmując, przebadane teksty autorstwa R.M. Grońskiego
między innymi z racji zawartych w nich rossików obfitują w odgłosy innych kontekstów, tekstów i wypowiedzi, przez co nabierają charakteru intertekstualnego.
Intertekstualność, ze względu na swoje szerokie odniesienie i „międzydyscyplinarność”, jest kategorią z pogranicza wielu obszarów humanistyki, zwłaszcza zaś
kulturoznawstwa i analizy dyskursu16. Tekst intertekstualny ma charakter heterogeniczny i zasadza się na splocie różnorodnych porządków wypowiedzi. W konkretnych przejawach intertekstualności można widzieć nie tylko związki i relacje
16
Ze względu na charakter niniejszej wypowiedzi nie przedstawiam szczegółowej dyskusji
i poglądów badaczy na intertekstualność pojmowaną jako jeden z paradygmatów współczesnej
humanistyki. Najważniejsze polskie prace z tej problematyki to m.in.: M. Głowiński, O intertekstualności, „Pamiętnik Literacki” LXXVII, 1986, z. 4, s. 75–100; H. Markiewicz, Odmiany intertekstualności, „Ruch Literacki” XXIX, 1988, z. 4–5, s. 245–263; R. Nycz, Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Kraków 2000 (rozdz. Intertekstualność i jej zakresy: teksty,
gatunki światy, s. 79–109).
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 163
2013-05-24 12:31:57
164
•
Michał Sarnowski
między konkretnymi tekstami, lecz również można dostrzec potencjalne otwarcie
przekazu na inne kultury, podjęcie z nimi dialogu. Jest to związane z faktem, że
wykładnik intertekstualności tekstu stanowi wszechobecna w nim i wszechogarniająca dialogizacja, która przejawia się w mnogości potencjalnych podmiotów
mówiących. Przestrzeń informacyjna, kognitywna i emocjonalna takiego tekstu,
jego semiotyka może być zatem przedstawiona jako sieć linii wypowiedzi różnorodnych podmiotów. Z wypowiedzi tych można zrekonstruować potoki świadomości reprezentujące, oprócz emocji i wiedzy, nieograniczone spektrum ludzkich
afektów i nastawień, zamiarów, intencji, marzeń i dążeń. Linie wypowiedzeń podmiotów nie układają się w wiązki równoległych linii prostych: universum każdego
tekstu to wielowymiarowy stereoskopowy konstrukt, w którym nieregularne linie
rozgałęzionych wypowiedzi dialogizują i polemizują z sobą, tzn. krzyżują się, przecinają, nakładają na siebie, splatają się, przez co wzajemnie się inspirują i „żywią
się” sobą nawzajem. Jak słusznie konstatują badacze, tekst staje się więc „rodzajem dialogu, w którym zderzają się różne głosy (poglądy świadomości), w pierwszym rzędzie autora i ewentualnego narratora, ale także wprowadzone explicite
lub implicite głosy spoza tekstu”17. Mówiąc inaczej, mamy do czynienia z takimi
realizacjami językowymi, w których aktualizują się następujące cechy: podmiotowość, twórczy charakter i całościowość. W rzeczywistości tekstu o walorach
intertekstualnych mamy do czynienia z sytuacjami, gdy w wyniku przecięcia się
linii wypowiedzi i linii świadomości w granicach jednego tekstu następuje zagęszczenie znaczeń i sensów, co skutkuje powstawaniem kreatywnej energii, a także
tworzeniem nowej estetyki i nowego systemu semiotycznego. Zaistnienie tych
faktów jest konsekwencją właśnie dialogu, który jako zderzenie sensów i znaczeń
jednocześnie staje się podstawowym sposobem na przezwyciężenie linearności
tekstu (do sprawy linearności tekstu wrócę w dalszej części wypowiedzi).
W kontekście niniejszego tematu sprawą otwartą jest, jak się wydaje, repertuar faktów, które potraktujemy jako interteksty i w jaki sposób będziemy je definiowali. W moich rozważaniach o rossikach w polskiej przestrzeni kulturowej
i informacyjnej przyjmuję szerokie rozumienie tego terminu i za elementy cudze
uznaję nie tylko subteksty (kanoniczne bądź zmodyfikowane), lecz również pojedyncze wyrazy o określonym potencjale kulturowym, np. nominacje precedensów
kulturowych (np. nazwiska określonych postaci literackich oraz rzeczywistych
postaci świata sztuki i polityki) i wyrazy obce. W tym drugim przypadku chodzi
o wyrazy obce w polskim tekście autorskim.
Wyraz obcy, znak innej kultury wprowadzony świadomie do wypowiedzi autorskiej, musi być potraktowany jako „głos cudzy”, jako eksponent „cudzego”
i jako tekst innej kultury, a także jej symbol. Wyraz pochodzący z innego języka,
odnotowywany w słownikach wyrazów obcych lub też bez takiej rejestracji, i pojawiający się nawet tylko jako hapaks legomenon może stanowić specyficzne no17
A. Kałkowska, Polifonia tekstu, [w:] Encyklopedia języka polskiego, s. 288.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 164
2013-05-24 12:31:57
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
165
vum nie tylko leksykalne, lecz również tekstowe w jego wymiarze strategicznym
i semiotycznym. W podobnej sytuacji rosyjski wyraz obcy, niezależnie od stopnia
jego zadomowienia w polszczyźnie, musi być potraktowany jako zwiastun sygnalizujący obecność w tekście innego kontekstu i innego podmiotu, którymi w takich
przypadkach są sama kultura rosyjska i rosyjski przekaz kulturowy funkcjonujący
w polskiej rzeczywistości. Intertekstualne potraktowanie wyrazu obcego i spojrzenie na niego przez tekst i dyskurs pozwala na szukanie odpowiedzi na pytanie
o miejsce wyrazu obcego w strukturach dobudowanych „nad” i „pod” (oraz „za”)
tekstem i to nie tylko w aspekcie jego (wyrazu obcego) funkcji semantycznych
i pragmatycznych, lecz również w sensie funkcji poznawczej całego tekstu. Wyraz
obcy traktuję zatem jako szczególny przypadek „tekstu w tekście”.
Według semiotyków tartuskich „tekst w tekście”, niezależnie od formy i objętości segmentu „dostawionego”, jest specyficzną strukturą retoryczną, w której
odmienne zakodowanie różnych fragmentów staje się świadomym czynnikiem
konstrukcji autorskiej i czytelniczej percepcji tekstu18. Fragmenty tej struktury są
zwrócone ku różnym rzeczywistościom, ale na mocy decyzji nadawcy syntetyzują się w jednorodną spójną całość. Interekst jest zamocowany w dwóch bytach
semiotycznych: (1) obcej (w tym wypadku rosyjskiej) przestrzeni kulturowej oraz
(2) w przestrzeni kognitywno-informacyjnej tekstu aktualnego, a pośrednio w polskiej przestrzeni kulturowej. Fakt ten decyduje o dynamice oraz atrakcyjności
i efektywności intertekstu, gdyż to właśnie na takim szwie kreowana jest nowa jakość, tzn. podniesienie informacyjności i erudycyjności tekstu aktualnego. Warto
w tym miejscu przytoczyć znamienne słowa Bachtina: „Событие жизни текста,
т.е. его подлинная сущность, всегда развивается на рубеже двух сознаний,
двух субъектов”19. Z kolei Łotman widzi w takich przypadkach przełączenie
z jednego systemu semiotycznego na inny w ramach jednej aktualnej całości,
co stanowi podstawę generowania nowych sensów20. Rossicum jako eksponent
„cudzego” realizuje odmienną kulturowo linię wypowiedzi, która to wypowiedź,
poprzez swoją odmienność, dialoguje i polemizuje z polskim otoczeniem. Zetknięcie się rossicum z żywiołem polskim podnosi informacyjność, kreatywność
i atrakcyjność tekstu aktualnego, nadając mu jednocześnie znamiona tekstu polifonicznego. A do takiej kwalifikacji twórczość R. Grońskiego może pretendować
z pełnym powodzeniem.
Nad problematyką „tekstu w tekście” warto zatrzymać się nieco dłużej i sytuacji tej przyjrzeć się bardziej uważnie, gdyż składają się na nią dwie odmienne
18
J. Łotman, Kultura i eksplozja, przełożył i słowem wstępnym opatrzył B. Żyłko, Warszawa
1999, s. 110.
19 М. Бахтин, Проблема текста в лингвистике, филологии и других гуманитарных науках: опыт философского анализа, [w:] Русская словесность: Антология, red. В.П. Нерозняк,
Москва 1997, s. 229.
20 Материалы к словарю терминов тартуско-московской семиотической школы. Тартуская библиотека семиотики 2, red. Я. Левченко, Tartu 1999, s. 302.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 165
2013-05-24 12:31:57
166
•
Michał Sarnowski
perspektywy: perspektywa nadawcy i perspektywa odbiorcy, które w kontrastujący sposób uosabiają zagadnienie linearności/nielinearności tekstu. Z perspektywy
nadawcy generowany tekst zawierający wszelkie możliwe „głosy cudze” staje się
tekstem linearnym o cechach homogenicznych, gdyż nadawca, kreując swoją wypowiedź, wszelkie elementy „cudze” musi niejako uznać za swoje, musi się z nimi
całkowicie utożsamić. A. Woźny w swym studium o Bachtinie, twórcy teorii słowa dialogowego, pisał: „Warunkiem scalenia niespójnych, zróżnicowanych przestrzennie, charakteryzujących się »piętrową budową tekstów z przytoczeniem«
jest uznanie zawartego w nich wyrażenia cudzysłowowego za znak ikoniczny
mówiącego. Intencja komunikacyjna osoby, której wypowiedź jest przytaczana, zostaje uchylona. Konstrukcja hybrydyczna zmienia się w jednopoziomową,
linearną”21. Linearność, zachowując swoje parametry fizykalne (liniowość jako
fakt fizyczny), w wymiarze mentalnym autora nabiera cech linearności konceptualnej. Perspektywa odbiorcy, czytelnika lub badacza, którzy dokonują interpretacji
i odczytań, jest diametralnie inna. Interpretacja i wola, a także chęć odczytania
wielowarstwowej komunikowanej głębi, wymusza na odbiorcy podejście, które
przezwycięży linearność w jej wymiarze fizykalnym i które pozwoli na wielowątkowość odczytań i zrekonstruuje niejako heterogeniczność tekstu.
Intertekstualną wartość mają również wymienione neologizmy. Ze względu
na swoją formę i treść stanowią one swoiste zagadki semantyczne, które wymagają od czytelnika wiedzy i doświadczenia. Ze względu na fakt, że łączą one w sobie
dwa żywioły — polski i rosyjski — hybrydalne neologizmy zawierają bardzo
duży potencjał dyskursywny. Warto przyjrzeć się tym strukturom dialogowym, by
zaobserwować, jak przebiega w nich „wojna polsko-ruska” oraz jakie daje efekty
tekstowe i komunikacyjne.
Formacja Makabrenko „prześwietla się” w nazwisku Makarenko, radzieckiego pedagoga znanego z „oryginalnych” poglądów wychowawczych, na które
nałożone są wszystkie obecne w kulturze polskiej negatywne konotacje leksemu
makabra22.
W przypadku Konrada Wallenradzieckiego dialogizują Konrad Wallenrod,
Mickiewiczowski bohater romantyczny, który ucieleśnia niejednoznaczność moralną i etyczną, dwulicowość i obłudę23, z Wojciechem Jaruzelskim i jego relacjami z ZSRR przed i w trakcie stanu wojennego w Polsce.
W parze dzierżymorda — mordodzierżyński mocą decyzji R. Grońskiego
w strukturach głębokich polskiego tekstu traktującego o realiach politycznych
21
A. Woźny, Bachtin. Między marksistowskim dogmatem a formacją prawosławną. Nad studium o Dostojewskim, Wrocław 1993, s. 21.
22 Por. definicję w „Innym” słowniku języka polskiego: ‘1. Makabra to przerażające, często
krwawe zdarzenia lub sytuacje; 2. Makabrą możemy nazwać coś, co budzi w nas negatywne emocje’
(t. I, s. 810).
23 Por. hasło „walenrodyzm” w Słowniku eponimów, W. Kopalińskiego (Warszawa 1996,
s. 276–270).
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 166
2013-05-24 12:31:57
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
167
współczesnej Rosji i prognozującego przyszłość jednego z politycznych działaczy
(Żyrinowski) polemizują z sobą dwa rosyjskie koncepty eksponowane przez nazwiska Dzierżymorda (postać z twórczości M. Gogola24) oraz Dzierżyński (symbol terroru radzieckiego). W analizie formacji mordodzierżyński możliwe są dwie
drogi interpretacji, co tworzy dwie płaszczyzny asocjacji: (1) asocjacja z „mordą”
(jak w dzierżymordzie — interpretacja „słaba”) oraz (2) asocjacja z mordowaniem,
co, w naszej opinii, stanowi centralny sem konceptu „Dzierżyński” (interpretacja
„mocna”).
Formacja bańka-wstańka nawiązuje do wańki-wstańki, rosyjskiej zabawki
o specyficznej formie, postawie i „zachowaniu”. W ruszczyźnie wańka-wstańka
to nazwa rodzaju lalki bez nóg z kulistym lub jajowatym obciążonym tułowiem,
która przy poruszeniu zawsze zachowuje postawę pionową, ciągle „wstaje”. Forma wewnętrzna tego rossicum, motywująca jego konstrukcję, jest dla Polaka aż
nader czytelna i zrozumiała25.
Spróbujmy odpowiedzieć na podstawowe w tej kwestii pytanie: jaką funkcję
w tekstach R. Grońskiego pełnią badane rossica? Na zagadnienie to można spojrzeć z dwóch perspektyw: „bliskiej” — o charakterze lokalnym, oraz „dalszej”
— traktującej tekst w wymiarze globalnym. Perspektywy te odpowiadają pojęciom strategii i taktyki tekstu, dwóm podstawowym kategoriom gramatyki komunikatywnej. Strategia tekstu jest kategorią hipotetyczną, która stoi poza tekstem
i odzwierciedla intencje autora, jego światopogląd, system wartości i wrażliwość
lub też komunikatywną specyfikę gatunku piśmiennictwa i związanego z nim stylu
językowego. Strategii tekstu należy szukać w odpowiedziach na pytania: po co?,
w jakim celu tekst został sformułowany?, jaką funkcję ma pełnić? Ze strategii tekstu
wynika więc jego taktyka będąca odpowiedzią na pytanie: w jaki sposób tekst
został zbudowany? Taktyka tekstu dotyczy sposobów jego konstruowania26.
W perspektywie lokalnej (tzn. taktycznej) badane rossica to eksponenty
„cudzego”, nadające tekstom specyficzny koloryt, aurę i atmosferę. Szczególnie
dobrze widać to w przypadku rossików-rusycyzmów, które zachowują zwykle
fonetyczną formę oryginału, w odróżnieniu od subtekstów, które używane są
24 Nazwa własna Dzierżymorda w polszczyźnie uległa apelatywizacji i, jak zgodnie odnotowują to współczesne słowniki, oznacza człowieka tyranizującego podwładnych, odnoszącego się
do nich despotycznie. Słowo to ma charakter potoczny, traktowane bywa również jako pospolite
i wulgarne.
25 Por. M. Sarnowski, Wyrazy obce w tekście polskim — próba spojrzenia kognitywnego, [w:]
Wyraz i zdanie w językach słowiańskich. Opis — konfrontacja — przekład 5, „Slavica Wratislaviensia” CXXXIII, Wrocław 2005, s. 327–332.
26 Pojęć taktyka i strategia tekstu używa G.A. Zołotowa, która uważa, że problematyka tekstu
polega nie tylko na badaniach jego spójności, lecz również powinna dotyczyć oglądu środków
i sposobów wyrażania treści i zamiaru komunikatywnego nadawcy. Zob. Г.А. Золотова, „Коммуникативная грамматика” — идеи и результаты, „Pусистика сегодня” 3, 1994, s. 65–73;
eadem, Говорящее лицо и структура текста, [w:] Язык-система. Язык-текст. Язык-способности, Москва 1995, s. 120–132.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 167
2013-05-24 12:31:57
168
•
Michał Sarnowski
w przekładzie. Odnotowane rusycyzmy zaprezentowaliśmy w grupach ustawionych w szeregu odzwierciedlającym właśnie charakter „nowizny” i „nieoczekiwaności”.
Perspektywa globalna nakazuje badaczowi zadawanie pytań właśnie o autorską strategię w kreowaniu znaczenia tekstu, pytań o funkcjonalne obciążenie
opisywanych eksponentów „cudzego”. Dominującą strategią nadawczą Grońskiego są ironia, żartobliwość i budowanie dystansu, które służą deideologizacji
i demitologizacji postaw, zachowań, przeświadczeń i „obowiązujących punktów
widzenia”. Wymienione strategie autorskie w większym lub mniejszym stopniu
mają zawoalowany charakter i mogą wyrażać zarówno aprobatę, jak i dezaprobatę
w sposób ukryty i niejawny. Cechą konstytutywną struktury semantycznej tych
postaw nadawczych jest ich dwuplanowość, co może skutkować niejednoznacznością odczytań. Realizując wymienione strategie, nadawca toczy z odbiorcą grę
skierowaną ku jego kompetencji semantycznej i kompetencji pragmatycznej. Gra
między nadawcą a odbiorcą nadaje tekstowi cechy podwyższonej umowności,
nadaje się mu zabawowy charakter, sens ironistyczny, parodystyczny, teatralizowany27. Podstawowym budulcem strategii nadawczych ironii, żartobliwości i dystansowania się są w tekstach R. Grońskiego właśnie rossica.
Przedstawiony wywód o funkcjonalnym obciążeniu rossików w tekstach
R. Grońskiego postaram się zilustrować analizą dwóch przypadków.
(1) Sięgnijmy do przykładu opatrzonego numerem [3], który w wymiarze
faktograficznym zdaje sprawę z pobytu w Polsce w 1998 r. Znanego dysydenta
Władimira Bukowskiego. W warstwie powierzchniowej (tzn. w zakresie taktyki) tekst ten obfituje w liczne rossica. Przede wszystkim zwracają uwagę dwa
bardzo rosyjskie w swej formie i pragmatyce derywaty Polaczyszki i sołdatiszki;
warte uwagi są również neologizm Związunio oraz hasło propagandowe Bruksela
to Moskwa. Wszystkie je również traktuję jako rossica ze względu na wyraźne
odniesienia radzieckie i rosyjskie. Analizowany tekst zawiera jeszcze jedno rossicum fenomenologiczne będące przywołaniem opery Iwan Susanin. W warstwie
intencjonalnej tekstu (tzn. w zakresie jego strategii) Groński w jednoznaczny
sposób dystansuje się od samego W. Bukowskiego oraz od głoszonych przezeń
poglądów na temat polskich aspiracji unijnych28. Dystans ten realizują derywaty deprecjonujące (Polaczyszki, sołdatiszki) oraz deminutiwum Związunio, które
użyte są w kluczu ironicznym i żartobliwym. Zwieńczeniem negatywnej oceny
postawy i zachowania Bukowskiego, a tym samym prezentacją pełnego dystansu,
jest analogia (w tekście: kalka) do rzekomych dokonań ludowego bohatera smutnych wydarzeń 1612 r.
27
J. Łotman, op. cit., s. 110.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że w trakcie polskiej kampanii akcesyjnej do UE
jej przeciwnicy stale wchodzili na ścieżkę „rosyjską”. Zob. M. Sarnowski, Rossica na usługach
agitacji (na przykładzie referendum unijnego w Polsce), „Паланiстыка. Полонистика. Polonistyka
— 2008”, Miнск 2009, s. 59–70.
28
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 168
2013-05-24 12:31:58
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
169
(2) Z budowaniem dystansu mamy do czynienia również w przykładzie [45].
Okazjonalna metaforyczna antonimia „salon” vs. „biedne inteligenckie mieszkanie” zostaje wzmocniona poprzez przypomnienie obrazu i atmosfery rosyjskich kuchni, w których w swoim czasie toczyło się bogate życie intelektualne.
W tym, wydawać by się mogło, prostym zabiegu przywołania rossicum nie chodzi o wzmocnienie wskazanej antonimii (powierzchnia tekstu — jego taktyka),
lecz o spotęgowanie polskich kontrastów i uwypuklenie antytezy. Przywołane
rossicum służy jako sygnał dystansu od tych, którzy epatują wielkością i wagą
rzekomego „salonu”.
Jak udało mi się pokazać, różnorodne komponenty proweniencji rosyjskiej
odgrywają w autorskich kreacjach Grońskiego rolę niepoślednią. Chciałbym
zwrócić uwagę na aspekt ilościowy zjawiska, a także na wyjątkową różnorodność
rossików, które pojawiają się w twórczości Grońskiego i to zarówno w felietonach, jak i w szkicach publikowanych w zbiorkach. Rossica te mają różnorodny charakter i rekrutują się z wielu obszarów rosyjskiego życia oraz, co bardzo
ważne, pojawiają się jako znaki, dzięki którym autor rozpoznający różne sytuacje i wydarzenia, o których pisze, dokonuje precyzyjnych nominacji, interpretacji
i ocen. Można powiedzieć zatem, że rossica pełnią w twórczości R. Grońskiego
funkcję „służebną” w stosunku do jego zamiarów i intencji.
Zaprezentowanym przykładom należy przyjrzeć się bardzo dokładnie, gdyż
są one świadectwem rzeczywistego, nieobarczonego stereotypami stosunku Polaków do ruszczyzny. Ten test w odniesieniu do Grońskiego wypada pozytywnie
z wielu powodów. Przede wszystkim ze względu na sygnalizowaną już szerokość
„rosyjskich” skojarzeń tego twórcy. Na podkreślenie zasługuje fakt, że ważnym
rosyjskim polem odniesienia pisarza są koryfeusze tej literatury — z Mikołajem
Gogolem i Antonim Czechowem na czele. Jednocześnie nie mniej istotne wydają się tutaj również rusycystyczne wyczucie oraz wiedza w zakresie stosowanego słownictwa i jego form. Na potwierdzenie tej tezy ponownie przywołam
wspomniane już formacje Polaczyszki, sołdatiszki czy twór oficersze, użyty do
nazwania artystek prezentujących „służbowe wykonania” socjalistycznych pieśni
patriotycznych, choć jako rosyjski potocyzm wyraz ten oznacza ‘żonę oficera’.
R. Groński jawi się nam nie tylko jako znawca języka, lecz również jako rzeczywisty znawca tamtych czasów, tamtej rzeczywistości i piśmiennictwa tamtych
czasów.
Zgromadzony materiał i poczynione obserwacje dają podstawę do stwierdzenia, że rossica stanowią ważny budulec idiolektu i języka osobniczego Grońskiego. Odnotowane zjawisko traktujemy jako konceptualnie znaczący czynnik
organizacji tekstu zarówno w jego wymiarze powierzchniowym, jak i głębokim,
sensualnym. Taki stan rzeczy nie jest, jak się wydaje, niczym przypadkowym,
gdyż Groński reprezentuje to pokolenie Polaków, którym przyszło wzrastać
i kształtować swój intelekt i mentalność w czasie „obowiązkowej” obecności rosyjskiej i którzy, kierowani wrażliwością na literackie piękno i językową celność,
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 169
2013-05-24 12:31:58
170
•
Michał Sarnowski
skrupulatnie skorzystali z możliwości poznania tej wielkiej kultury oraz języka
i czas ten wykorzystali z nawiązką. Znamiennie w tym kontekście brzmią słowa
Justyny Sobolewskiej, która pisze:
Literatura rosyjska, zwłaszcza ta XX-wieczna, była w Polsce czymś więcej niż tylko jedną
z literatur światowych. Dzięki genialnym przekładom Jerzego Pomianowskiego, Andrzeja Drawicza, Wiktora Woroszylskiego, Ireny Lewandowskiej i wielu innych czytało się autorów rosyjskich
tak, jakby to była polska literatura. Izaak Babel, Ilja Erenburg czy Andriej Płatonow wrastali w polszczyznę. Te książki tworzyły specyficzny kod porozumienia. Mówiło się w Polsce Zoszczenką,
Płatonowem, Strugackimi. A kiedy Jacek Kaczmarski śpiewał w piosence „Wiosną lody ruszyły, panowie przysięgli”, publiczność zdawała sobie sprawę, że cytuje genialną satyrę o Wielkim
Kombinatorze, czyli Dwanaście krzeseł Jewgienija Pietrowa i Ilii Ilfa. Paradoks polegał na tym,
że chociaż wszystko, co radzieckie, wzbudzało niechęć, to literaturę powstającą w Rosji kochaliśmy. To właśnie u Sołżenicyna, Bułhakowa czy Zoszczenki znajdowaliśmy najtrafniejsze obrazy
systemu i analizy mechanizmu totalitarnego obrazu państwa. Kiedy język rosyjski w czasach PRL
był w szkole najmniej lubianym przedmiotem — literaturę rosyjską czytało się pod ławkami. Na
poetach i bardach uczono się języka29.
Konkludując, należy podkreślić, że twórczość Ryszarda Marka Grońskiego
jest doskonałym przykładem obszaru kultury polskiej, w którym stale stykają się
i dialogizują z sobą kultura polska z kulturą rosyjską.
Aneks
(wyróżnienia w tekstach — M.S.; skrót P = „Polityka”)
1. Uzupełnienie obrazka: uroczystość w pałacu, deszcz orderów spadających
na ipeenowskich funkcjonariuszy, podkomendnych Kurtyki. Patrzyłem na przejętych badaczy, wypatrując za ich plecami nieobecnych, bez których nie byłoby
sukcesów firmy, dokopywania się do źródeł. Dlaczego nie zaproszono ubeków
i esbeków, ojców założycieli teczkowego imperium. Przecież gdyby nie ich mrówczy trud, notatki z przesłuchań, wymuszane podpisy, streszczenia podsłuchów —
prezes Kurtyka nie zostałby ordienonoścem, pies z kulawą nóżką nie słyszałby
o Żarynie, Gontarczyk poprawiałby błędy w uczniowskich klasówkach. (P, Gorączka błota, 18 kwietnia 2009, s. 105).
2. Interesują pana szczegóły? Polecam Noc generała. Siedzą gienerały w sztabie, podśpiewują: „Nasza jest noc i oprócz niej nie mamy niiiic”… (Nauka pływania dla topielców. Wypisy z histerii najnowszej 1989–1998, Warszawa 1999, s. 9).
3. Przyleciał Władimir Bukowski. Eksłagiernika (wymienionego przed laty
na chilijskiego komucha) pokochały kamery, Marian Krzaklewski, premier i niektóre tytuły prasowe. Bukowski, autor książki Moskiewski proces, pouczał Polaczyszków, że Unia Europejska to nowy Związunio. Bruksela zaś to Moskwa.
Najważniejsze jednak opinie gościa (gość w dom — Bukowski w dom, a głupie29
J. Sobolewska, 15 arcydzieł, „Polityka” 6 listopada 2010, s. 84–85.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica156-13Sarnowski.indd 170
2013-06-03 14:07:36
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
171
mu radość) dotyczyły stanu wojennego. Posadzony w roli szlachetnego Moskala
dowodził, że Breżniew za nic w świecie nie kazałby maszerować sołdatiszkom na
Warszawę. Zachowanie Bukowskiego to kalka z opery „Iwan Susanin”. Wspomniany Iwan, udając dobrego przewodnika, wprowadził Polaków w bagno, żeby
w nim się potaplali (Nauka pływania dla topielców…, s. 201–202).
4. Co starego w Rosji Putina? Nie ma już niezależnej telewizji NTW, nie ma
programu satyrycznego „Kukły” Wiktora Szenderowicza. Niebłagonadiożny żartowniś wcześniej też miał kłopoty. Kiedy (za prezydentury Jelcyna) w zbliżonym
do Kremla dzienniku ukazał się pełen pogróżek artykuł, Szenderowicz mało się
tym przejął (Jeż na kaktusie. Wypisy z histerii najnowszej 1999–2002, Warszawa
2003, s. 111).
5. W domu reżyserowej ton nadawali pisarze, scenarzyści, aktorzy, gwiazdy
kabaretu i estrady. Dodać do tego należy wianuszek żon reżyserskich; tzw. okołolitieraturnyje żenszcziny i sezonowe ślicznoty, raczej rzadko otwierające usta
(Skandal międzynarodowy z miłością polsko-radziecką w tle, [w:] Puszka z Pandorą…, s. 109–110).
6. Występy kabaretu (Pietrzak miał dojechać) odwołano. Represyjną rozrywkę, mającą karać społeczeństwo za to, że było niegrzeczne, zapewniały blond
oficersze, wyśpiewujące ofiarnie cały repertuar kołobrzeski (Cześć pieśni, czyli
krótka i pouczająca historia hymnu „żeby Polska…”, [w:] Puszka z Pandorą…,
s. 131).
7. Gorbiego mi żal. Jak mu nie wyjdzie z tymi odczytami w Ameryce — Raisa może zostać pierwszą damą w Stawropolu. Jedyna korzyść, kiedy w Stawropolu bywsza caryca wybierze się do fryzjera — nikt jej nie będzie podsłuchiwał. Bo
w Moskwie — czytałem w „Wyborczej” — podsłuchiwało ją KGB. Raisa dysponowała: — Trwałą! a kagebowiec przy mikrofonie mruczał: — Ech, jaka tam ona
będzie trwała… Ona powiada: — Mycie głowy! a na Łubiance przesłuchujący
nagranie major dzwoni orderami: — Będziecie wy mieli mycie głowy, mierzawcy!
(Nauka pływania dla topielców…, s. 77).
8. Niedawno wielonazwiskowy Jarzyna wystawił sztukę na Dworcu Centralnym. Zapowiadane nadal (mimo pieredyszki) strajki na kolei stwarzają niepowtarzalną okazję dla jego naśladowców (P, Kraina bez uśmiechu, 22 listopada
2003, s. 114).
9. Nawet spotkanie w restauracji nie jest pieredyszką, chwilą relaksu
(P, Anioł w roli stróża, 18 października 2003, s. 101).
10. Później, nawet w ponurych latach kultu jednostki i rządów partii hegemona — Wiosna była pieredyszką usprawiedliwiającą żarty (P, Wiosna Brudów,
22 marca 2003, s. 109).
11. Mój typ eksportowego polityka z górnej półki: Jan Maria Rokita. Kraj dla
jego ambicji jest stanowczo za mały. Źli ludzie rzucają mu kłody pod nogi. Tymi
nogami przebierał, rwąc się do przesłuchania prezydenta Kwaśniewskiego. Nie-
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 171
2013-05-24 12:31:58
172
•
Michał Sarnowski
stety, sledowatel nie mógł się popisać, unosząc brew i strojąc minki, jak przystało
na państwowca (P, Chomikowanie chomika, 12 lipca 2003, s. 85).
12. Sejm podjął w tej sprawie uchwałę: pół wieku minie w grudniu od śmierci poety [Gałczyńskiego], który dobrze kojarzy się posłom. Bo to przecież pieśń
obrzędowa Ukochany kraj, umiłowany kraj. Dziś zakazana i bezprizorna, kiedyś
śpiewana do znudzenia na apelach, masówkach, spędach (P, Ciągła opera buffo,
22 lutego 2003, s. 93).
13. U nas, gdzie nie brak mieszkań, w których gnieżdżą się na kupie obce
i wrogie sobie rodziny, gdzie nie raz wspólne są kuchnie i łazienki, gdzie każdy
wie o każdym dostatecznie dużo — co kładzie do garnka i kogo do betów — program Wielki Brat to codzienność. Odwzorowanie komunałek zza miedzy, tamtejszego „obszczeżytija” (P, Karykaturzysta bez teki, 10 marca 2001, s. 93).
14. W przeglądzie form kochania władzy nie sposób pominąć miłości przez
zaniechanie. Co to takiego? Ano, impotencja — gwarantem uniknięcia grzechu.
Grzechem miało być jakiekolwiek ironizowanie czy żarty na temat rządu, jaki powstał po wyborach czerwcowych w 89. Przy tym — kwestie zarezerwowane dotąd
dla cenzorów i urzędników wygłaszali satyrycy, humoryści, zawodowi kpiarze,
etatowi przedrzeźniacze. To miał być ich wkład w dzieło przemiany ustrojowej:
świadome samookaleczenie. Niby nowa sprawa, niby wolność, a na horyzoncie
zwyraźniał bolszewicki subotnik (Jak artyści władzę kochali, [w:] Puszka z Pandorą…, s. 41).
15. Czym ostatnio entuzjazmują się entuzjaści? Weryfikacją w szeregach partii rządzącej. Wierchuszka ma to już z głowy. Co cwańsi szeregowcy także (P, Kobieta płci żeńskiej, 29 listopada 2003, s. 109).
16. O uczestnikach kawiarnianych sympozjów aparatczycy mawiali: Kawiarniani inteligenci (P, Pożegnanie kawiarni, 1 listopada 2003, s. 101).
17. Nim Lech Kaczyński otworzy usta, nim Roman Giertych zmarszczy czółko, nim Maciej Płażyński zrobi wymowną pauzę — z góry wiem, co ci panowie
powiedzą, posługując się polszczyzną aparatczyków, wolną od oryginalnych sformułowań, myślowych skrótów, jakichkolwiek odwołań do literatury czy bodaj
cywilizacji obrazkowej (P, Maniery z wyższej sfery, 20 lipca 2002, s. 87).
18. Degradacja inteligencji to dzisiaj normalka. Normalka — pojęcie wprowadzone przez Dobrowolskiego w Owcy. Co wtedy za schyłkowego Gomułki
było normalką? Remanenty, przejściowe, tzn. permanentne, braki w zaopatrzeniu, nuda akademijna i rocznicowa, nachalność propagandy, poczucie zamknięcia
(klucz u stróża za miedzą), bełkot nowomowy aparatczyków, białe plamy w podręcznikach historii, zapisy cenzorskie, referaty dygnitarzy tak długie, że można
było zadrukowanymi kartkami opasać kulę ziemską (P, Normalka, 25 stycznia
2003, s. 94).
19. Liczne sytuacje wzbogaciły historię rodzimego humoru: nagle okazało
się, że tłum wczorajszych aparatczyków edukował się na paryskiej „Kulturze”; na
słuchaniu Wolnej Europy upływały im długie godziny po powrocie z partyjnych
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 172
2013-05-24 12:31:58
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
173
nasiadówek: doprowadzono ich tam pod lufami karabinów (P, Lewicowy semafor,
23 listopada 2002, s. 103).
20. Przed Sejmem pikieta WiP-u. Ugrupowania, które niebawem stało się dostawcą kadr dla UOIP-u. Transparent: „Służba zastępcza — polskim gułagiem”.
Z pikieciarzami rozmawiali — marszałek sejmu, minister, generał. Nie zjawił się
nikt ze Związku Sybiraków, by im wyjaśnić, że porównanie służby zastępczej
z gułagiem jest chyba zbyt ambitne (Nauka pływania dla topielców…, s. 15).
21. Wydarzenie artystyczne w Tarnowie: na drzwiach kościoła pod wezwaniem bł. Kózkówny znalazła się płaskorzeźba. U stóp papieża rzeźbiarz umieścił
główki szefa regionu Małopolska, senatora AWS i trzech aparatczyków związkowych. O co ten krzyk? Główki są wielkości naturalnej (Jeż na kaktusie…, s. 77).
22. Czy to nie surrealizm — namawianie bezdomnych i bezrobotnych do głosowania na partię władzy. Należy wątpić, czy otworzą drzwi (jeśli je mają) przed
wysłannikami zmienianej Polski. Co w niej zmieniano? Nieudacznicy zmieniali
nieudaczników (P, Surrealizm nad Wisłą, 18 sierpnia 2001, s. 85).
23. A co z takimi, na których nikt nie donosił? I oni również, choć piśmienni, nie raportowali, nie zgłaszali się w służbowych lokalach, nie znali aparatczyków draństwa i przemocy? Czy inicjatorzy powstania IPN-u wygospodarują
dla nich czas, osuszą łzy wiecznych frajerów i nieudaczników? Jedynie we śnie,
w marzeniach byli agenciakami bądź też ofiarami (P, Ostry dyżur, 24 lutego
2001, s. 93).
24. I to jest właśnie charakterystyczny dla nas fenomen: demokracja nieszczęścia, urawniłowka niedoli (P, Poczytajki, 26 lipca 2003, s. 93).
25. W Warszawie, kolejnym przystanku po Łodzi, również zadbano o pisarski kołchoz — na Iwickiej. W Krakowie — na Krupniczej. Ale życie Środowiska
regulowano w siedzibie ZLP na Krakowskim Przedmieściu (P, Taśmy pamięci,
9 października 2004, s. 113).
26. Za to Marek Jurek jest klasą sam dla siebie. Dał się poznać jako pedagog, drugi Makabrenko, dowodząc, że dzieci niebite są trudniejsze wychowawczo
(P, Jesienne przymiarki, 11 października 2003, s. 109).
27. Marek Jurek: „Dzieci bite są bardziej wrażliwe i mniej histeryczne…”
Zapomniany kalambur Minkiewicza o podobnym wychowawcy: Makabrenko
(Nauka pływania dla topielców…, s. 92).
28. JARUZELSKI — Konrad Wallenradziecki (Słownik wyrazów nieobcych,
[w:] Puszka z Pandorą…, s. 118).
29. Car Borys Jelcyn; Borys Gadanow! No a ten Żyrynowski. Przyjemny
klient z tego synalka Wolfa czy Wehrwolfa. Zanosi się, że z dzierżymordy wyrośnie mordodzierżyński (Nauka pływania dla topielców…, s. 118).
30. Czego się jeszcze dowiedziałem? Każdy traktuje swoje ciało jak bubble, to znaczy bańkę, chroniącą go przed wścibstwem i poufałością otoczenia.
Taka bańka-wstańka jest absolutnie niezbędna. Kim można zostać bez bańki? —
Bańkrutem życiowym (Jeż na kaktusie…, s. 109).
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 173
2013-05-24 12:31:58
174
•
Michał Sarnowski
31. Najcenniejszy w przewodniku po Środowisku jest jednak opis funkcjonowania mechanizmu, który je stworzył. Troską władzy ludowej od zarania, od
samego początku, było wyznaczenie dla przyszłych inżynierów ludzkich dusz,
miejsc, jak to się dziś mawia — wypasu. Łatwiej wtedy o uzależnienie, o kontrolę
(P, Taśmy pamięci, s. 113).
32. Gogol w terenie. — Mam panom do zakomunikowania arcynieprzyjemną
nowinę. Jedzie do nas Dekomunizator! (Nauka pływania dla topielców… s. 73).
33. Peter Raina, autor biografii kardynała Stefana Wyszyńskiego: Przygnębiająca jest ignorancja, jaka panuje w społeczeństwie polskim. Człowiek, który
zamierzał przekształcić Polskę w jak najbardziej czerwone państwo bolszewickie
i wszczepić w nią totalitaryzm modelu trockistowskiego, staje się w demokratycznej Polsce popularnym politykiem… o kim to? o Jacku Kuroniu. Kiedy myślę
o pobłogosławionym i okadzonym przez hierarchów hagiografie — zupełnie nie
wiem, dlaczego przypomina mi się zdanie z Szestowa: „Mały człowiek, a świnia
wielka” (Jeż na kaktusie…, s. 10).
34. Są lokale, w których cuchnie czystymi obrusami — powiada Czechow.
Zdaje się, że coraz częściej zapraszają nas do takiego lokalu. Z tym, że to nie
czyste obrusy w nim cuchną, ale czystość intencji, schludność moralna, niezłomność zasad. To dopiero gwarantuje reputację. Wielka jest dziś troska o nią (Jeż na
kaktusie…, s. 67).
35. Zdanie z Czechowa: „Życie ludzkie przypomina kwiatuszek kwitnący na
polu. Przyjdzie koziołek ruszy pyskiem — i po kwiatuszku”. Dlaczego wybrałem ten cytat? Cierpię, czytając o krzywdzie kwiatuszków — prezesów, członków
rad nadzorczych, szefów spółek z udziałami Skarbu Państwa — bezczelnie dziś
zwalnianych i odstawianych na bocznicę. Dowiadujemy się, że ci poczciwcy byli
apolityczni i bezpartyjni (Jeż na kaktusie…, s. 145).
36. A. S. [Antoni Słonimski] o znanym cytacie Majakowskiego: „Mówimy
Partia a w domyśle Lenin. Mówimy Lenin a w domyśle Partia”… Oni zawsze
coś innego mówili, a co innego myśleli (Czy warto być dowcipnym?, [w:] Puszka
z Pandorą…, s. 156).
37. Zrozumieć tamten czas, to znaczy zrozumieć ludzi żyjących w zideologizowanej rzeczywistości. To przecież nie przypadek, że na czele ruchu likwidującego system stanął proletariusz. Krew z krwi i kość z kości klasy robotniczej,
wspomagany przez swojską wersję Pelagii Własowej, matkę z powieści Gorkiego.
Żaden intelektualista nie mógł ich podmienić, musiało być tak, jak we wbijanych
do głów strofach Majakowskiego: „Dziś jam subiektem, a jutro ścieram cesarstwa z mapy…” Zrozumieć PRL (pisany przez badaczy cudzych grzechów zawsze
z małej litery), to znaczy zobaczyć jedyną wówczas dostępną milionom rzeczywistość, gdzie nie zdumiewało, że awans społeczny polegał między innymi na tym,
że jeden syn pozostawał sekretarzem partii, drugi biskupem, trzeci zwerbowany na
studiach szedł do służb (P, Czarne dziury, 4 października 2008, s. 112).
38. Maja Komorowska wspomina w „Słowie” kolację z papieżem w siedzibie
prymasa: „Ojciec święty zauważył, kiedy grzebałam widelcem w talerzu. PoczuSlavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 174
2013-05-24 12:31:58
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
175
łam się jak złapana na gorącym uczynku. »Trudno mi pogodzić jedzenie z patrzeniem« — próbowałam się wytłumaczyć. Przyjrzał mi się bacznie. »Trzeba
próbować pogodzić — tak jak ja to robię«. Próbowałam…”. Zoszczenko mógłby
pozazdrościć autorce tej opowiastki (Nauka pływania dla topielców…, s. 128).
39. Inna przyjemność nostalgika: strach, gogolowski strach — żeby ktoś sobie czegoś czasem nie pomyślał, znów redaguje książki (P, Pokochać chmurki,
8 maja 2004, s. 101).
40. Jeden tylko M.F. Rakowski pokazywał się w dżinsach. Jemu to uchodziło. Wdał się w artystów, zadawał z socjaldemokratami, nie był zapraszany do
Moskwy, choć tęsknił do wież Kremla z siłą trzech sióstr na ganku, podpartym
piórem Czechowa (Nomenklaturowa miłość, [w:] Puszka z Pandorą…, s. 144).
41. Incydent z ojcem Rydzykiem w Tormięsie. Posłanka Sobecka wyjaśniła,
że ojciec Rydzyk jedynie „zasłaniał się ręką przed kamerą”. Do prokuratora wpłynął wniosek, by ukarać oszczerców. Kamerzyści bydgoskiej TV — jak wdowa
u Gogola — pobili się sami (Nauka pływania dla topielców…, s. 216).
42. Pięciu wicemarszałków… Każda z partii tworzących koalicję zasłużyła
na wice. Ale tylko jeden zrobił sobie nazwisko. Córka zapewniła mu reklamę:
„Monika, dziewczyna smażalnika”… placków. Może rzeczywiście wicemarszałek
okazał się zbyt surowy? Swietłana zadała się z nieodpowiednim facetem — tatko
Stalin zesłał amanta na Kołymę. Ale jego rodziców nie kazał wziąć do osobistej… Mówię o tym, bo życie polityczne stało się u nas życiem rodzinnym (Nauka
pływania dla topielców…, s. 85).
43. Co tam samochody. Poszłam odwiedzić kumochę na Pradze. Patrzę —
połowy bloku nie ma, a to, co zostało, wygląda jak Wspólnota Niepodległych
Państw (Nauka pływania dla topielców…, s. 135).
44. Czarny humor; w Groznym wystawiają Trzy siostry. Stoją trzy Czeczenki
z pasami szahida na brzuchu i wołają: — do Moskwy! Do Moskwy! (Jeż na kaktusie…, s. 168).
45. Salon — to pojęcie wraca, gdy mowa o formacji wskazywanej przy byle
okazji oskarżycielskim paluchem. Biedne inteligenckie mieszkania, kuchnie jak
z rosyjskich wspomnień o dysydentach, wysypujące się z półek książki, zdezelowane maszyny do pisania, cała ta sentymentalna rekwizytornia pokazywana bywa
dzisiaj jako siedlisko Zła (P, Inteligentna bezradność, 24 stycznia 2009, s. 96).
46. Nic się nie zmienia tak szybko jak przeszłość. Trudno uwierzyć, że kilkadziesiąt lat temu ambicją władzy była zamiana wpisanych w tradycję świąt na
jeszcze jedną oficjałkę z udziałem Dziadka Mroza. Partyjnego braciszka św. Mikołaja, jak wtedy mówiono (P, Zaproście ich do stołu, 21–28 grudnia 2002, s. 155).
47. Książeczka. O Wachowskim. Autorzy — Inga Rosińska i Paweł Rabiej
— pytają w tytule: Kim pan jest, panie Wachowski? Styl pracy Ingi i Pawełka:
„Obserwację domu ministra rozpoczęliśmy już w lipcu… Obserwowaliśmy z kilku punktów przy użyciu lornetki o parametrach 8 × 30”. Wydawca (dowiedzieć
się o tym można było z protestów autorów) oczyścił raport z pomówień o agenturalność, ubectwo, związki z KGB. Został właściwie tylko jeden przemawiający
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 175
2013-05-24 12:31:58
176
•
Michał Sarnowski
za tym fakcik. Uwaga Kaczyńskiego, że „Wachowski… ma niesamowitą wręcz
odporność na alkohol, taką prawdziwie rosyjską…” (Nauka pływania dla topielców…, s. 90).
48. Mój Boże, różne rzeczy można zarzucać Krzysztofowi Z. [Zanussiemu
— M.S.]. Ale traktować reżysera filmów o papieżu i bracie Albercie jako pezetpeerowca, ze stażem jak stąd na Kamczatkę? Lekka przesada w ciężkich dla
kultury czasach (P, Maniery…, s. 87).
49. Sympatyczna jest ta wiara. Przypomina pytanie do radia Erewan w latach Nikity Chuszczowa: — Jak już dogonimy Amerykę, czy będziemy mogli
tam zostać? (Jeż na kaktusie…, s. 20).
50. Jakie pieśni doczekały się sakralizacji, oficjalnej i nieoficjalnej, w byłym PRL? „Marsz i Korpusu” — tak, każdy zetknął się z tą żołnierską śpiewanką. Ale „Spoza gór i rzek” wprowadzono w trybie przymusowym. Jak w Rosji
kartofle, na mocy dekretu wydanego przez carycę. Bez przymusu i rozkazu — pieśnią narodową stały się „Czerwone maki na Monte Cassino” (Cześć
pieśni, czyli krótka i pouczająca historia hymnu „żeby Polska…”, [w:] Puszka
z Pandorą…, s. 121).
51. Trwa poszukiwanie sprawców klapy. Wołkowy dziennikarz Piotr Zaremba znalazł ich bez trudu: winni są pismacy. I ci z telewizorni. Byli chórem, śpiewającym zgodnie niczym chór Aleksandrowa. To jest, przepraszam: Aleksandra
(Jeż na kaktusie… s. 84).
Rossica в текстах Рышарда Марека Гроньского
Резюме
Статья содержит обзор и анализ, а также типологию россиков (культурных русизмов),
выступающих в текстах видного польского публициста Р.М. Гроньского, сотрудника журнала
«Политика», тонкого знатока жизни в социалистической Польше, прекрасно чувствующего
русский язык. В культурологическую категорию rossica включаются (кроме «обычных» лексических заимствований из русского языка) всевозможные отзвуки и отголоски «русскости»
в виде аллюзий, намёков, реминисценций или прямых включений русских прецедентов (прежде всего языковых, но тоже символических и иконических). Указаны функции текстовых
россиков: стилистическая, реторическая и когнитивная.
Ключевые слова: rossicum, мeжкyльтуpныe кoнтaкты, диaлoг.
Rossica in the texts of Richard Marek Gronski
Summary
This article contains the presentation, analysis and typology of the Rossica (cultural
borrowings from Russian) in the texts of the eminent Polish journalist R.M. Gronski, the columnist
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 176
2013-05-24 12:31:58
Rossica w tekstach Ryszarda Marka Grońskiego
•
177
of outstanding Polish magazine “Polityka.” Gronski is famous for his excellent knowledge of the
realities of socialism in Poland as well as for his competence in Russian language. The culturological
category of Rossica, apart from “ordinary” lexical borrowings from Russian, includes various
reflections and resonances of “the essence of Russian” in the form of reminiscences, allusions and
direct “incorporations” of Russian precedents (primarily lingual, but also symbolic and iconic). The
functions of textual Rossica are defined as stylistic, rhetorical and cognitive.
Keywords: rossicum, interlingual contacts, dialogue.
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 177
2013-05-24 12:31:58
Slavica Wratislaviensia CLVI, 2012
© for this edition by CNS
Slavica_Wratislawiensia-156.indb 178
2013-05-24 12:31:58

Podobne dokumenty