V Olimpiada Języka Hiszpańskiego
Transkrypt
V Olimpiada Języka Hiszpańskiego
V OLIMPIADA JĘZYKA HISZPAŃSKIEGO OCZAMI FINALISTKI Z XV LO NATALII CHYLIŃSKIEJ Olimpiada z języka hiszpańskiego zaczęła się w listopadzie, kiedy to odbył się etap wewnątrzszkolny; był nim test online z języka hiszpańskiego. Z całej Polski przystąpiło do niego ponad 1500 osób. Po kilku tygodniach ogłoszono wyniki, gdzie wyłoniono około 330 osób zakwalifikowanych do drugiego (okręgowego) etapu olimpiady. Z okręgu Bydgoszcz zakwalifikowały się 32 osoby, z czego 5 z naszej szkoły. Drugi etap odbył się w Bydgoszczy 27 lutego. W składzie czterech osób: Natalia Chylińska (3H), Julia Dąbrowska (2H), Agata Lewińska (3H) i Malwina Ziemann (3H) udałyśmy się do Bydgoszczy w towarzystwie Pani Katarzyny Rajczyk-Bauć, która od samego początku w nas wierzyła i bardzo nam pomagała. Noc przed olimpiadą spędziłyśmy w schronisku młodzieżowym w Bydgoszczy, gdzie jeszcze na ostatnią chwilę starałyśmy się czegoś douczyć, bowiem materiału do nauki było sporo, a czasu niezbyt dużo, zwłaszcza dla 3 z nas, gdyż byłyśmy tegorocznymi maturzystkami, więc ani studniówka ani przygotowania do matury nie ułatwiały kwestii przygotowań. Nadszedł piątek, a wraz z nim olimpiada, która podzielona była na 2 części. Pierwszą częścią był test, tym razem nie tylko z języka, ale również z historii i kultury zarówno Hiszpanii, jak i Ameryki Łacińskiej. Drugą częścią, do której cała nasza czwórka się zakwalifikowała, była część ustna z praktycznej znajomości języka oraz z literatury hiszpańskojęzycznej. Należało przeprowadzić rozmowę na wylosowany temat z tematyki ogólnej, a następnie opowiedzieć treść i odpowiedzieć na pytania na temat książki wybranej przez komisję z 4 książek, wybranych przez każdego uczestnika, które wcześniej miał przeczytać (2 z literatury hiszpańskiej i 2 z literatury hispanoamerykańskiej). Po egzaminie i krótkim spacerze w Bydgoszczy wróciłyśmy do Gdańska na zasłużony odpoczynek. Na wyniki przyszło nam czekać kilka kolejnych tygodni. Do trzeciego (centralnego) etapu olimpiady zakwalifikowało się 35 osób z całej Polski. Z naszego okręgu (Bydgoszcz) zakwalifikowały się tylko 3 osoby. Z naszej czwórki niestety tylko jednej udało się znaleźć na tej liście. Finał odbył się w dniach 17-19 kwietnia w Poznaniu. Udałam się tam w towarzystwie Isabel Sobrín, która miała okazję po raz pierwszy zobaczyć Poznań. Jej obecność okazała się dla mnie bardzo pożyteczna, ponieważ Isabel bardzo mnie wspierała i starała się, jak tylko mogła, pomóc mi opanować stres. Piątek był pierwszym dniem finału, kiedy to wszystkie 35 osób przystąpiło do testu pisemnego, który skupiał się tylko na języku, a mianowicie na zadaniach; ze słuchu, z czytania, z gramatyki i słownictwa oraz wypracowaniu. Poziom testu był dużo wyższy niż na etapie okręgowym. Po teście udaliśmy się na obiadokolację, a następnie do hostelu, gdzie wszyscy zniknęli w pokojach by wertować swoje notatki. Sobota, czyli kolejny dzień finału, zaczął się tak jak skończył dzień poprzedni. Wszyscy, do ostatniej minuty przed wejściem do sali, czytali notatki. Jednak nie było widać rywalizacji, a wręcz przeciwnie, siedzieliśmy razem (znając się od kilkunastu godzin lub nie znając się wcale) i pomagaliśmy sobie wzajemnie uzupełniając luki, jeśli ktoś takie posiadał. Sobota była najbardziej stresującym dniem, bowiem był to dzień części ustnej, która podzielona była na dwa egzaminy. Literatura i język, która wyglądała podobnie jak część ustna z etapu okręgowego i była to część łatwiejsza. Najtrudniejszym i najbardziej stresującym egzaminem był egzamin ustny z historii i kultury krajów hiszpańskojęzycznych, kiedy to losowało się jeden temat z kultury i jeden temat z historii. Tematy były bardzo obszerne, a pytania bardzo szczegółowe, przez co ta część olimpiady była niczym loteria, podczas której tylko niektórzy wygrywają. Dotrwaliśmy, na szczęście, do końca i mieliśmy wszystkie sprawdziany za sobą. Wyniki mieliśmy poznać dzień później. Było to dla nas dużo czasu, bo wszyscy chcieliśmy wiedzieć czy dobrze nam poszło, gdyż nie byliśmy jeszcze finalistami, a zaledwie uczestnikami finału. Żeby osiągnąć ten upragniony przez wszystkich tytuł finalisty należało w finale ze wszystkich części osiągnąć minimum 50% punktów. Po tak stresującym dniu należało nam się trochę relaksu, więc po obiedzie mieliśmy okazję zwiedzić Poznań w towarzystwie studentów UAM, którzy jako wolontariusze oprowadzili nas po mieście w języku hiszpańskim. W wycieczce uczestniczyli również JE Ambasador Panamy Enrique Antonio Zarak Linares oraz JE Ambasador Wenezueli Luis Gómez Urdaneta. Wieczorem zaś miała miejsce oficjalna kolacja w hotelu Andersia. Całe spotkanie zaczęło się od wykładu na temat Wenezueli, przeprowadzonego przez jedną z członkiń komisji egzaminacyjnej. Po kolacji zostały zaprezentowane prace nagrodzone w konkursie ''En un lugar de Argentina...'', a następnie, tuż po słodkim poczęstunku przeprowadzona została lekcja tańca, podczas której każdy mógł spróbować swoich sił i zatańczyć tango. To jednak nie był jeszcze koniec dnia. Olimpiada pozwala poznać wiele nowych osób, dlatego po warsztatach udaliśmy się w parę osób na nocne zwiedzanie Poznania. W niedzielę rano, zmęczeni po długim wieczorze integracyjnym, udaliśmy się na uroczystą galę, podczas której przemówiło wiele ważnych osób. By nie przeciągać dłużej naszej niepewności, zaraz po rozpoczęciu dowiedzieliśmy się, że każdy uzyskał tytuł finalisty. Były podziękowania, gratulacje, wręczenie wielu nagród, wspólne zdjęcia i poczęstunek. Po tym wszystkim każdy usatysfakcjonowany udał się w inną stronę Polski. Uzyskanie tytuły finalistki jest dla mnie wielkim osiągnięciem, którego się nie spodziewałam i dzisiaj wiem, że za mało w siebie wierzyłam. Osiągnięcie to wiąże się z wieloma przywilejami. Oprócz wyniku 100% z matury z języka hiszpańskiego na każdym poziomie zarówno z matury pisemnej jak i ustnej, gwarantuje też bezrekrutacyjny wstęp na dziesiątki kierunków na najlepszych polskich uniwersytetach. Oprócz osiągnięcia naukowego, poznałam wspaniałych ludzi, z którymi w tak krótkim czasie bardzo się zżyłam, do dziś rozmawiamy prawie codziennie i w niedługim czasie planujemy spotkanie w centralnej Polsce, by móc ponownie się zobaczyć. Mimo, że na olimpiadzie każdy startuje indywidualnie, nie osiągnęłabym tyle bez wsparcia moich nauczycieli, którym jeszcze raz chcę bardzo podziękować za włożenie tyle pracy w przygotowania do olimpiady, ich towarzystwo, słowa wsparcia i otuchy, podnoszenie wiary w samego siebie. Jednak dziś, już jako absolwentka XV LO, nie dziękuję tylko za pomoc przy olimpiadzie, a za wszystkie lata i za wszystko co dla nas robili. Uzyskanie takiego poziomu z języka obcego w tak krótkim czasie jest wielkim osiągnięciem, ale jeszcze większym osiągnięciem jest samo nauczenie kogoś języka na takim poziomie, i za to właśnie dziękuję, ponieważ sekcja zmieniła wiele w moim życiu i przyczyniła się do wielu osiągnięć życiowych, a tak by się nie stało gdyby nauczyciele w sekcji nie uczyli z takim powołaniem. Oprócz bycia naszymi nauczycielami, zawsze byli naszymi przyjaciółmi, na których mogliśmy liczyć w każdej chwili i w każdym problemie. Te szczególne podziękowania ślę dla: Miguela Ángela Cruzado Aquino, Grażyny Groth, Katarzyny Rajczyk-Bauć, Isabel Maríi Sobrín Sueiras za trud i pracę, a przede wszystkim za bycie przyjacielem. Dziękuję także innym nauczycielkom jak: Aleksandra Kossakowska, Margarita Monescillo Perez, Anna Szymoniak i Anna Twerd, które również w pewnym momencie, w ciągu tych 4 lat, przyczyniły się do tego bym tyle osiągnęła. Dziękuję również mojej wychowawczyni p. Małgorzacie Smorawskiej, za dopingowanie mnie przez cały czas trwania olimpiady. Olimpiadę polecam każdemu, kto interesuje się językiem hiszpańskim. Jest to niezwykła okazja by osiągnąć wielki i życiowy sukces, by nauczyć się nowych rzeczy i poznać wielu nowych ludzi, którzy mogą okazać się wspaniałymi przyjaciółmi. Natalia Chylińska, Tegoroczna absolwentka klasy 3H