Pobierz plik - Allergopharma

Transkrypt

Pobierz plik - Allergopharma
Alergologia
Współczesna
Problemy alergologii stosowanej
kwartalnik
dla lekarzy
alergologów
Katowice
IX − 2000
2 (05)
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
OD REDAKCJI
Spis treści
prof. nadzw. dr hab. med.
K. Jahnz–Różyk
Od redakcji . . . . . . . . . . . . . . . . .str. 1
Szanowni Państwo!
Przekazujemy w ręce czytelników już piąty numer „Alergologii Współczesnej”.
Mamy nadzieję, że i tym razem znajdziecie Państwo dla siebie ciekawe publikacje.
Wakacje zbliżają się do końca — wracamy więc do pracy i lektury fachowej.
W dniach 18 — 21 maja 2000 r. w Warszawie odbyła się X. Jubileuszowa Konferencja Pneumonologów i Alergologów Wojskowej Służby Zdrowia „Immunoterapia
chorób układu oddechowego”. Proponujemy Państwu w związku z tym lekturę obszernego streszczenia wykładu inauguracyjnego „Od alergoidu do hipoalergicznych
odmian alergenów rekombinowanych”, wygłoszonego przez dr. Olivera Cromwella — szefa Działu Naukowego firmy Allergopharma.
Pani prof. Barbara Rogala przedstawi Państwu bardzo ciekawy temat odnoszący
się do aspektów genetycznych i środowiskowych chorób alergicznych. Kontynuujemy rubrykę „Czy wiecie, że?…”, która ma na celu przekazanie nowości i prezentację ciekawych przypadków chorobowych. Dr Piotr Rapiejko poinformuje, jak
kształtowały się stężenia pyłków drzew i traw w roku 2000. Na podstawie danych
dr O. Cromwell
Allergopharma Joachim Ganzer KG
Nowości w immunoterapii
swoistej: od alergoidu do
hipoalergicznych odmian
alergenów
rekombinowanych . . . . . . . . . .str. 2
prof. dr hab. B. Rogala.
Choroby alergiczne a genetyka
i środowisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .str. 6
dr J. Nizio-Mąsior
Czy wiecie że ?…
. . . . . . . . . . . str.
9
Reakcja anafilaktyczna
na piwo - opis przypadku . .str. 12
dr Piotr Rapiejko
Ocena stężenia alergenów
środowiskowych w roku 2000:
pyłki traw i zarodniki grzybów
pleśniowych . . . . . . . . . . . . . . . .str. 13
dr J. Nizio – Mąsior
Wodorotlenek glinu jako
adiuwant preparatów
do immunoterapii
swoistej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . str. 15
adw. Andrzej Różyk
Uwagi na temat zasad
współpracy lekarzy
z mediami: komentarz . . . . .str. 19
z piśmiennictwa spróbujemy też odpowiedzieć na pytanie, czy wodorotlenek glinu
jest dobrym adjuwantem stosowanym w szczepionkach odczulających.
Często zdarza się, że lekarze są zapraszani przez media do udzielania wywiadów
i wystąpień w prasie, radiu i telewizji oraz w internecie. Pragniemy przedstawić
Państwu opinię prawnika na temat sposobu realizowania współpracy ze środkami
masowego przekazu.
W dalszym ciągu namawiam do współpracy w redagowaniu naszego pisma.
Propozycje proszę przekazywać bezpośrednio do Redakcji.
Z pozdrowieniami
Prof. nadzw. dr hab. Karina Jahnz-Różyk – Redaktor Naczelna
e-mail: krozyk@ poczta.onet.pl
Wydawca:
NEXTER Sp. z o.o.
ul Jordana 7b
40-056 Katowice
tel. (0-32) 251-43-19
257-13-01
251-54-19
fax (0-32) 251-41-13
http//www.nexter.alergen.net
e-mail: [email protected]
NEXTER Sp. z o.o.
jest autoryzowanym
dystrybutorem firmy
Allergopharma
Skład, redakcja techniczna, korekta:
ARTIS, tel. 0601 44 21 55
e-mail:
[email protected]
Druk:
Drukarnia TriadaPress
K-ce, ul. Gliwicka 224
tel. (032) 254 17 90
Fot. na okładce – Allergopharma
ISSN 1507 - 6898
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
dr Oliver Cromwell
Allergopharma Joachim
Ganzer KG
Reinbek, Niemcy
Strona 2
Nowości w immunoterapii swoistej:
od alergoidu do hipoalergicznych
odmian alergenów rekombinowanych
Co to jest alergoid?
Alergoidy zostały stworzone dla poprawy bezpieczeństwa i skuteczności
alergenowo swoistej immunoterapii.
Proces modyfikacji chemicznej alergenu
do alergoidu wywołuje zmiany w budowie cząsteczki, w wyniku których
znaczna część zależnych od konformacji epitopów wiążących przeciwciała nie
jest już rozpoznawana. W rezultacie
alergoidy bardzo słabo reagują z przeciwciałami IgE i nie indukują IgE-zależnych reakcji alergicznych.
Zachowana jest natomiast immunogenność tych preparatów, o czym świadczy
skuteczność terapeutyczna i zdolność wywoływania wyraźnych odpowiedzi swoistych alergenowo przeciwciał. Większość
dowodów na opisane powyżej zjawiska
uzyskano oceniając reaktywność przeciwciał w odpowiedzi na immunoterapię
swoistą oraz na modelach zwierzęcych
i w testach skórnych u alergików. Obecnie pojawiło się szereg nowych danych
odnoszących się do modyfikacji różnych
mechanizmów immunologicznych, w tym
także reaktywności limfocytu T w odpowiedzi na działanie alergoidów. Informacje te nie tylko poprawiają nasze zrozumienie mechanizmów swoistej alergenowo immunoterapii, ale też stanowią
podstawę dla rozwoju nowych preparatów terapeutycznych w oparciu o technologię rekombinantów alergenowych.
Jaka jest odpowiedź immunologiczna na
alergoid?
W roku 1999 opublikowano wyniki
dwóch badań, w których wykazano ko-
rzystne zmiany w wytwarzaniu cytokin
przez limfocyty T helper w trakcie immunoterapii alergoidem.
Przez trzy kolejne lata prowadzono
przedsezonowo immunoterapię swoistą
szczepionką Allergovit (trawy/żyto
80%:20 %) w grupie 12 dzieci w wieku
od 6 do 17 lat uczulonych na pyłki traw.
Próbki krwi pobrano przed rozpoczęciem leczenia i po zakończeniu każdego
kursu immunoterapii. Z badanego materiału izolowano komórki jednojądrzaste
krwi obwodowej i hodowano je przez
6 dni z ekstraktem pyłków traw lub
oczyszczonym alergenem głównym Phl
p 5 celem pobudzenia syntezy cytokin.
U wszystkich odczulanych uzyskano
poprawę kliniczną zarówno w ocenie
lekarzy, jak i chorych, mierzoną nasileniem objawów klinicznych (score). Wytwarzanie IFN-g było znamiennie obniżone po zakończeniu pierwszego kursu
immunoterapii w porównaniu do wartości wyjściowej, ale w drugim i trzecim
roku leczenia wykazano znamienny,
progresywny wzrost tej cytokiny. Obserwacje te można wyjaśnić przemijającą anergią komórek T lub ich apoptozą.
Porównywalne wyniki odnotowano zarówno po stymulacji ekstraktem alergenowym, jak i Phl p 5.
W czasie trwania badania stwierdzono obniżanie stężenia IL-4 i IL-5. Najwyższe obniżenie IL-5 odnotowano po
drugim kursie terapii. Interleukina-5 jest
markerem limfocytu Th-2, a IFN-g markerem limfocytu Th-1. Należy zwrócić
uwagę, że w przedstawionym doświadczeniu odnotowano wzrost wskaźnika
IL-5/IFN-g po pierwszym kursie immunoterapii, co wynikało z obniżenia stężenia IFN-g. W drugim i trzecim roku
wskaźnik ten obniżył się znamiennie
u wszystkich pacjentów w porównaniu
do wartości przed leczeniem i po pierwszym kursie odczulania. Dane te wskazują, że zmiana fenotypu z Th2 w kierunku Th0/Th1 koreluje z powodzeniem immunoterapii swoistej.
Podobne obserwacje wskazujące na
przeprofilowanie odpowiedzi Th2 na
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Th1 uzyskano w badaniach in vivo u chorych odczulanych szczepionką Allergovit
zawierającą pyłek brzozy.
37 pacjentów z alergicznym nieżytem
nosa uczulonych na pyłek brzozy podzielono w sposób randomizowany na dwie
grupy; otrzymującą leczenie objawowe
lub leczenie objawowe i swoistą immunoterapię. Wydzielinę z nosa pobrano do
badania w trakcie sezonu pylenia brzozy
przed immunoterapią oraz w sezonie pylenia po przeprowadzeniu odczulania.
Porównanie stężenia cytokin w obu
próbkach wykazało znamienną redukcję
stężenia IL-5 w grupie odczulanej, nie było zmian w grupie kontrolnej. Stężenie
IFN-g znamiennie wzrosło po immunoterapii swoistej, podczas gdy w grupie kontrolnej pozostało niezmienione.
Wyniki obu omawianych prac dowiodły, że immunoterapia szczepionką alergoidową Allergovit jest skojarzona z korzystną modyfikacją odpowiedzi immunologicznej, opisywaną wcześniej dla
szczepionek niealergoidowych.
Jak powstają rekombinowane alergeny?
Białko rekombinowane jest syntetyzowane przez obcy organizm, wykorzystujący wprowadzoną z zewnątrz informację genetyczną. Z materiału źródłowego alergenu izoluje się kodujące go
fragmenty DNA. Można również posłużyć się fragmentami RNA, które „tłumaczy się” na DNA przy pomocy enzymu
odwrotnej transkryptazy. Następnie
przygotowane w ten sposób geny
wprowadza się do komórki np. bakterii
E. coli. Wykorzystuje się również komórki drożdży, owadów, linie komórkowe ssaków. W najbardziej wydajnych
hodowlach komórkowych białko rekombinowane może stanowić ponad
50% białka syntetyzowanego przez wykorzystywany organizm.
Opisana technika pozwala na uzyskiwanie praktycznie nieograniczonej ilości czystej substancji, której produkcję
narzucono wybranym komórkom. Uzyskuje się w ten sposób hormony (np. insulinę, hormon wzrostu), cytokiny (np.
interferon) oraz przeciwciała i alergeny.
Wprowadzenie do alergologii metod
biologii molekularnej nastąpiło w 1988 r.,
gdy grupa W. Thomasa sklonowała alergen główny roztoczy Der p 1. W następnym roku uzyskano rekombinowany
alergen brzozy Bet v 1. Siłą napędową
tych działań była początkowo chęć poznania struktury alergenów. Dzięki badaniom strukturalnym stwierdzono daleko idącą homologię szeregu alergenów głównych – inhalacyjnych i pokarmowych. Stanowi ona podłoże obserwowanej od wielu lat przez klinicystów
alergii krzyżowej.
Alergen główny brzozy Bet v 1 wykazuje np. homologię z alergenami jabłka,
wiśni i czereśni oraz orzecha laskowego. Alergen Bet v 2 ma zbliżoną strukturę do alergenu selera, marchwi i ziemniaka. Alergen roztoczy kurzu domowego reaguje krzyżowo z tropomiozyną
występującą u różnych gatunków zwierząt. Odkrycia te zasugerowały możliwość wykorzystania rekombinantów
w diagnostyce i terapii schorzeń alergicznych. Zamiast mnogości dotychczas
testowanych ekstraktów wykorzystano
by tylko kilka „panalergenów”.
Czy alergen rekombinowany różni się
od naturalnego?
Wydawać by się mogło, że odtworzenie alergenu przy pomocy kodującego
go fragmentu DNA daje 100% powtarzalność struktury. Tak jednak nie jest. Alergeny pochodzą przeważnie z organizmów eukariotycznych, a uzyskuje się je
przy pomocy Procaryota, np. bakterii.
Organizmy te nie mają zdolności wbudowywania hydroksyproliny (zamiast
niej pojawia się prolina), jak również dokonywania tzw. modyfikacji posttranslacyjnych, np. przyłączania reszt węglowodanowych (część alergenów to glikoproteiny). Jeśli aktywność biologiczna
Strona 3
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Strona 4
alergenu wymaga modyfikacji posttranslacyjnych, do syntezy wykorzystuje się
komórki Eucaryota, np. owadów.
Drugi problem to istnienie izoform,
czyli odmian alergenu wykazujących
minimalne różnice struktury I-rzędowej,
tzn. różniących się np. jednym aminokwasem lub o zróżnicowanej strukturze
przestrzennej. Te niewielkie zmiany mogą wybitnie wpływać na ich aktywność.
I tak izoformy Bet v 1 a, b, c, e, f, j
wykazują wyraźną reaktywność z surowicami uczulonych pacjentów, podczas
gdy Bet v 1 d, g, l nie są rozpoznawane. Naturalne roślinne białka stanowią
zwykle mieszaninę różnych izoform.
Dzięki umiejętności
dokładnej analizy
struktury alergenu
i izolacji kodującego go fragmentu
DNA można obecnie
precyzyjnie zaprogramować
syntezę alergizującej izoformy, która wówczas ma wszystkie
właściwości naturalnego alergenu. Wykazała to grupa badaczy pod
kierunkiem Prof. Valenty. Wykorzystano
modelowy alergen inżynierii genetycznej – Bet v 1; wersję oczyszczoną – naturalną oraz rekombinowaną. Początkowo
przeprowadzono serię badań in vitro;
z surowicami pacjentów, przeciwciałami
monoklonalnymi oraz swoistymi alergenowo limfocytami T. We wszystkich próbach oba alergeny zachowywały się
identycznie. Przeprowadzono więc badania in vivo; testy skórne i prowokację
dooskrzelową u uczulonych pacjentów
– z podobnym efektem. Badania Prof.
Valenty dowiodły, że rekombinowany
alergen może być wykorzystany w diagnostyce in vitro i in vivo.
„Inżynieria alergenowa” w służbie immunoterapii swoistej
Zbadanie struktury alergenu pozwoliło również na wyodrębnienie regionów
odpowiedzialnych za wiązanie swoistych IgE oraz oddziałujących na limfocyty T helper, tzn. epitopów B - i T- komórkowych. Zmiana struktury lub częściowe usunięcie epitopów B-komórkowych pozwala na uzyskanie rekombinowanego alergenu o zredukowanym
potencjale anafilaktycznym, a więc
zsyntetyzowanie alergoidu.
Dział Naukowy Allergopharmy we
współpracy z Centrum Naukowo-Badawczym w Borstel (Niemcy) przebadał
szereg odmian rekombinowanego alergenu tymotki Phl p 5b. Uzyskano je przez
różnorodne mutacje genu kodującego
ten alergen; punktowe (zamiana 1 aminokwasu), insercyjne (wstawienie nowego
fragmentu aminokwasowego) lub delecyjne (usunięcie fragmentu cząsteczki).
Za pomocą różnych technik in vitro,
m.in. immunoblotting, test zahamowania ELISA, test uwalniania histaminy
z bazofilów, zbadano reaktywność IgE
poszczególnych odmian oraz alergenu naturalnego i rekombinowanego. Hypoalergiczne warianty alergenu
wykazujące najniższą
reaktywność IgE
zbadano również
w teście skórnym prick. Większość zbadanych
odmian zachowała reaktywność T-komórkową, chociaż dwa
spośród mutantów delecyjnych wykazały zupełny brak zdolności stymulacji swoistych klonów T-komórkowych
rozpoznających epitopy mapowane
w regionach delecji. Najbardziej obiecującym kandydatem do wykorzystania
w immunoterapii swoistej była odmiana
oznaczona jako DM4 z delecjami sekwencyjnymi w pozycjach 71 – 91 i 153
– 178 w alergenie składającym się z 265
aminokwasów.
Prostszą metodę wykorzystał zespół
Prof. Valenty. Rozdzielenie składającego
się ze 165 aminokwasów alergenu
głównego Bet v 1 pomiędzy pozycją 74
i 75 doprowadziło do zachowania
w uzyskanych cząsteczkach wszystkich
znanych epitopów T-komórkowych
przy minimalnej reaktywności IgE.
Mostki dwusiarczkowe nie mają znaczenia dla struktury trzeciorzędowej Phl
p 5b i Bet v 1, podczas gdy konformacja alergenu głównego roztoczy kurzu
domowego Der p 2 opiera się na trzech
takich wiązaniach. Wykazano, że mutacje punktowe z wymianą reszt cysteinowych wywołują istotny spadek reaktywności IgE, szczególnie jeśli dochodzi do
przerwania wiązania dwusiarczkowego
łączącego N- i C-końcowy region alergenu. Ten sposób postępowania może
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
się okazać skuteczny w przypadku
wszystkich alergenów ze strukturą trzeciorzędową opartą na mostkach dwusiarczkowych.
Od alergoidów do rekombinowanych
wariantów hypoalergicznych
Koncepcja wykorzystania pochodnych alergenu o zmniejszonej reaktywności IgE i zachowanej immunogenności
była związana z wynalezieniem alergoidów. Możliwość uzyskania dzięki inżynierii genetycznej alergenów rekombinowanych, które łączą wszystkie zalety
alergoidów, a równocześnie są podstawą do ściśle zdefiniowanych chemicznie
modyfikacji, stanowi duży postęp na
drodze do poprawy jakości preparatów
terapeutycznych do immunoterapii swoistej. Potencjał kliniczny tych cząstek jako szczepionek alergenowych wymaga
dalszych badań, jednakże doświadczenia z alergoidami sugerują, że badania te
zostaną uwieńczone powodzeniem.
Piśmiennictwo u autora.
Strona 5
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Prof. dr hab. med.
B. Rogala
Katedra i Klinika Chorób
Wewnętrznych,
Alergologii
i Immunologii Klinicznej
Śląskiej Akademii
Medycznej
Strona 6
Uwarunkowania genetyczne
i środowiskowe chorób alergicznych
Chociaż w ostatnich dziesięcioleciach
dokonał się olbrzymi postęp w poznaniu mechanizmów chorób alergicznych,
stale obserwujemy niepokojący wzrost
występowania tych chorób w wielu wysokorozwiniętych krajach świata. Przyczyna tego zjawiska jest niejasna. Europejska Biała Księga Alergii opublikowana w 1997 roku podnosi problem
wzrostu liczby zachorowań na choroby
alergiczne do rangi problemu społecznego.
W Europie cechy atopii są obserwowane u 35% populacji. Pyłkowica występuje u 10-20% populacji i jest rozpoznawana znacznie częściej niż na początku stulecia. Występowanie astmy
oskrzelowej i atopowego zapalenia skóry zwiększyło się dwukrotnie w ciągu
ostatniego dwudziestolecia.
Wyniki badań epidemiologicznych
przeprowadzonych w Europie, obejmujących populację 2510 osób dorosłych
i 3403 dzieci, są następujące: częstość
występowania astmy wzrosła z 4,1%
w 1964 roku do 10,2% w 1989 roku, sezonowego alergicznego nieżytu nosa
z 3,2% do 11,9% i atopowego zapalenia
skóry z 5,3% do 12%. Równocześnie
podkreśla się zróżnicowanie wskaźnika
chorobowości tej grupy chorób w róż-
nych krajach. Cytowane wyniki badań
przekonują o rzeczywistym wzroście
liczby zachorowań na choroby alergiczne, ponieważ w pełni spełniają kryteria
poprawnej oceny epidemiologicznej.
Ocena ta była prowadzona przez te same zespoły badawcze w różnych odstępach czasu.
Równie przekonywające, chociaż
z konieczności oparte na pracy kilku zespołów, są badania szwajcarskie wskazujące na stały wzrost chorobowości
pyłkowicy (ilość przypadków pyłkowicy w danej populacji w danym okresie)
na przestrzeni sześćdzięsięciu lat.
W 1928 roku chorobowość ta wynosiła
0,8%, w 1958 - 4,8%, w 1985 roku - 9,6%
i 13,5% w 1993 roku.
Wszystkie badania oceniające chorobowość astmy oskrzelowej wskazują na
wzrost częstości występowania tej choroby, średnio o 40% wyższy w grupie
dzieci niż w grupie dorosłych. Na wyniki tej oceny mają wpływ różnice geograficzne i wynikający stąd zróżnicowany
wpływ środowiska oraz różnice w predyspozycji genetycznej danej populacji.
Na występowanie tych różnic wpływa
również fakt, że niektórzy badacze
opierają się w swojej ocenie na objawach choroby, inni na rozpoznawaniu
lekarskim czy też wynikach badania spirometrycznego.
Jednakże wszyscy autorzy badań epidemiologicznych zgodnie twierdzą, że
wzrastający wskaźnik chorobowości astmy nie jest wynikiem coraz lepszego
rozpoznawania tej choroby, jak mogłoby się pozornie wydawać, ale odbiciem
rzeczywistego wzrostu liczby zachorowań na tę chorobę.
Wskaźnik chorobowości atopowego
zapalenia skóry również wykazuje wyraźne tendencje wzrostowe, nawet do
20-25% w ciągu ostatnich 25 lat (w badaniach niemieckich i skandynawskich).
Wręcz dramatyczne są obserwacje dowodzące, że aż 20% dzieci chorych na atopowe zapalenie skóry cierpi z powodu
astmy oskrzelowej w wieku dorosłym.
Jakkolwiek przyczyny stałego wzrostu liczby zachorowań na choroby alergiczne nie są jednoznacznie określone,
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
to jednak dotychczasowe obserwacje
i wyniki badań naukowych pozwalają
założyć, że współdziałanie wielu czynników genetycznych, środowiskowych
oraz wpływ tzw. „zachodniego stylu życia“ odpowiada za ten stan rzeczy.
Astma i inne choroby alergiczne są
ściśle związane z atopią, a więc genetycznie uwarunkowaną predyspozycją
do rozwoju reakcji hyperergicznych
w odpowiedzi na kontakt z antygenami
zewnątrzpochodnymi, wziewnymi, pokarmowymi i oddziaływującymi na
ustrój poprzez kontakt ze skórą.
Przeważająca większość przypadków
astmy u dzieci (80%) ujawnia się w trzecim roku życia. Taki sam odsetek astmy
w tej grupie chorych związany jest
z konstytucją atopową. Ponadto, u 80%
dzieci chorych na astmę stwierdza się
współistnienie innych chorób z kręgu
atopii, jak alergiczny nieżyt nosa i/lub
atopowe zapalenie skóry. Jakkolwiek
u wielu chorych dzieci następuje remisja objawów choroby w okresie dojrzewania, to uwarunkowana genetycznie
cecha, jaką jest nadreaktywność oskrzeli, stanowi przyczynę nawrotu objawów
choroby w późniejszym okresie życia.
Infekcje wirusowe układu oddechowego, szczególnie te spowodowane rinowirusami, odpowiadają za większość
zaostrzeń astmy zarówno u dzieci jak
i dorosłych. Pewną rolę przypisuje się
zanieczyszczeniom powietrza atmosferycznego, spośród których największe
znaczenie patogenetyczne ma ozon,
cząstki pyłu zawieszonego oraz zanieczyszczenia gazowe (dwutlenek siarki
i dwutlenek azotu). Czynniki te mogą
nie tylko modulować objawy astmy, ale
również wywoływać uczulenie i rozwój
atopowych chorób alergicznych. Badania japońskie wykazały, że alergia na
pyłki cedru jest spotykana najczęściej
wzdłuż ruchliwych arterii komunikacyjnych i wiąże się z narażeniem na spaliny silników dieslowskich.
Wzrost zapadalności na choroby alergiczne z kręgu atopii wykazuje związek
z ekspozycją na dym tytoniowy, sposobem żywienia w okresie prenatalnym,
stresem w okresie płodowym, mniejszą
zapadalnością na infekcje pasożytnicze.
Szeroko rozpowszechniona hipoteza
zakłada, że mała ilość infekcji bakteryj-
nych i ekspozycja na produkty bakterii
(endotoksyny) w okresie wczesnego
dzieciństwa jest odpowiedzialna za
ukierunkowanie odpowiedzi immunologicznej w kierunku fenotypu alergii
pozostającego w ścisłym związku z dominacją odpowiedzi typu Th2. Dlatego
też dzieci wychowujące się w rodzinach
wielodzietnych o niskim standardzie
społecznym znajdują się w grupie
zmniejszonego ryzyka rozwoju chorób
alergicznych. Natomiast mieszkańcy
krajów wysoko rozwiniętych spędzają
dużo czasu w klimatyzowanych, zamkniętych pomieszczeniach, co sprzyja
narażeniu na alergeny kurzu domowego, pleśni i zwierząt domowych.
Ta tzw. „hipoteza higieniczna“, tłumacząca stały wzrost częstości występowania chorób alergicznych w wielu krajach
świata, stanowi podstawę stworzenia
nowej teorii tłumaczącej to zjawisko.
Osobnicy atopowi, wykazujący defekt funkcji odpowiedzi immunologicznej typu Th1, nie tylko są predysponowani do nadmiernej reaktywności typu
Th2, ale również, z powodu niedoboru
INF-g, IL-12 i IL-2, mają osłabioną aktywność cytotoksyczną. Są więc podatni
na infekcje bakteryjne i wirusowe. Można więc z dużym prawdopodobieństwem założyć, że w czasach braku dostępności do antybiotyków, infekcje
bakteryjne u tych chorych były śmiertelne. Następowała więc naturalna selekcja
osobników z immunodewiacją w zakresie odpowiedzi typu Th1 i Th2. Natomiast
powszechnie stosowana antybiotykoterapia prowadzi do wzrostu populacji
osób genetycznie zdeterminowanych
do nadmiernej odpowiedzi typu Th2,
a więc rozwoju chorób alergicznych.
Takie podejście do zagadnienia, wysoce
Strona 7
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
uzasadnione przynajmniej z teoretycznego punktu widzenia, stanowi przekonywający dowód na uwarunkowania
genetyczno-środowiskowe obserwowanego wzrostu chorobowości chorób
alergicznych.
Strona 8
O dominującym wpływie środowiska
wobec determinacji genetycznej skazy
atopowej świadczy przykład dawnych
Niemiec Wschodnich i Zachodnich,
gdzie atopia jest znacznie częstsza. Należy bowiem uznać, że różnice w genotypie populacji zamieszkującej obie części Niemiec są minimalne.
Współcześnie obserwowany dynamiczny rozwój genetyki molekularnej
stwarza możliwość wykorzystania tej
dziedziny wiedzy w różnych działach
medycyny. Szczególnie interesujące
i jednocześnie trudne są badania zmierzające do wyjaśnienia podłoża genetycznego chorób alergicznych z kręgu
atopii, gdyż stanowią wysoce niejednorodną grupę pod względem fenotypowym. Są dane wskazujące na ścisły
związek pomiędzy powszechnie uznaną
determinantą atopii, jaką jest stężenie
IgE, a nadreaktywnością oskrzeli.
Hipotetyczny model heterogenności
genetycznej atopii i jej manifestacji narządowej sugeruje, że atopia uwarunkowana jest obecnością jednego genu, natomiast o zróżnicowanym fenotypie
skazy atopowej, czyli objawach określo-
nej choroby alergicznej decyduje współdziałanie wielu genów. Jednocześnie
nie można wykluczyć poligenowej determinacji dziedziczenia atopii. Uważa
się również, że częste występowanie
chorób alergicznych w krajach wysoko
rozwiniętych powoduje, że większość
małżeństw jest zawierana pomiędzy
osobnikami wykazującymi cechy atopii.
Sytuacja ta jest przyczyną, że większość
populacji jest nosicielami co najmniej
dwóch genów usposabiających do
ujawnienia się atopii.
Równocześnie należy zauważyć, że
ryzyko wystąpienia choroby alergicznej
u potomstwa, gdy jedno z rodziców jest
dotknięte chorobą, jest o 5-10% wyższe
niż ryzyko występowania tej choroby
w ogólnej populacji.
Badania uwarunkowań genetycznych
chorób atopowych trwają. Badacze próbują zidentyfikować geny, które mogą
być odpowiedzialne za transmisję fenotypową chorób należących do kręgu
atopii, jak i poszczególnych wskaźników spaczonej w atopii reaktywności
immunologicznej. Dotychczas nie zidentyfikowano genu atopii, który bezpośrednio byłby odpowiedzialny za
transmisję cech atopii w obrębie rodzin.
Wyodrębniono natomiast kilka genów, które warunkują kolejne ogniwa
łańcucha reakcji alergicznych. Jednoznaczna ocena genetycznej determinacji
atopii komplikowana jest faktem konieczności równoczesnego uwzględnienia czynników środowiskowych, odgrywających rolę nie tylko w manifestacji
fenotypu atopowego, ale również
w modyfikacji genomu.
Dane epidemiologiczne wskazujące
na narastanie występowania chorób
alergicznych w krajach wysoko rozwiniętych są alarmujące. Choroby te stanowią coraz częstszą przyczynę pogarszania się jakości życia współczesnego
człowieka. Badania epidemiologiczne
stanowią jedyny sposób oceny prawdopodobnych przyczyn tego zjawiska. Służą ocenie aktualnie stosowanych metod
leczenia, planowaniu działań mających
na celu zmniejszenie nasilenia chorób
alergicznych oraz skutecznej ich profilaktyki.
Piśmiennictwo u autorki.
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Czy wiesz, że…
...posiadanie zwierząt domowych
w dzieciństwie chroni przed rozwojem
alergii.
Dotychczasowe badania sugerowały,
że ekspozycja na alergeny, zwłaszcza
w pierwszym roku życia, zwiększa ryzyko rozwoju alergii u dziecka. Odmienny
pogląd zaprezentowali autorzy pracy
zaprezentowanej na ostatnim zjeździe
Amerykańskiej Akademii Alergologii
i Immunologii Klinicznej.
Badaniem objęto 724 dzieci zamieszkałych na przedmieściach Detroit.
U 23,1% z nich (n= 167) w pierwszym
roku życia w domu obecny był kot,
u 38,7% (n=280) pies, u 51,9% (n=376)
oba gatunki zwierząt.
Oceniono 496 dzieci w 6 – 7 roku
życia. Przeprowadzono badanie kliniczne obejmujące test nadreaktywności
oskrzeli z metacholiną, testy skórne (wynik pozytywny od średnicy bąbla co najmniej 4 mm), oznaczenia IgE we krwi.
Dodatnie testy skórne z alergenami
kota i psa stwierdzono odpowiednio
u 12,7% oraz 5,6% dzieci, swoiste IgE
były obecne u 11,1% (kot) oraz 6,6%
(pies). Na astmę chorowało 11,0% dzieci, nadreaktywność oskrzeli na metacholinę stwierdzono u 23,3% badanych.
Dzieci eksponowane na alergeny kota
wykazały nieznacznie mniejsze prawdopodobieństwo alergizacji wyrażające się
niższym stężeniem całkowitej IgE (różnica wynosiła 9,5IU/ml, p<0,049). U dzieci wychowywanych w kontakcie z psem
stwierdzono niższe prawdopodobień-
Dr Joanna Nizio - Mąsior
stwo dodatniego testu skórnego z alergenem psa oraz niższe stężenie całkowitej IgE (różnica 11,2IU/ml, p<0,014).
Nexter / Allergopharma
Wyniki były bardziej przekonywające,
gdy uwzględniono tylko pierwsze dziecko
w rodzinie i analizowano kontakt ze zwierzęciem bez podziału na dwie grupy.
Stwierdzono wówczas wyraźnie mniejsze
ryzyko obecności swoistych alergenowo
IgE i dodatnich testów skórnych dla alergenów psa i kota w 6 – 7 roku życia dziecka.
Na podstawie: C.C. Johnson, D.R. Ownby, E.L.
Peterson „Pet ownership during infancy protects
against allergic sensitization”. J Allergy Clin Immunol 2000; 105; 80
...ekspozycja na pyłek brzozy w pierwszych miesiącach życia zwiększa ryzyko
schorzeń atopowych w dzieciństwie.
Wiosną 1993 r. w Sztokholmie odnotowano nadzwyczajnie wysokie stężenie pyłku brzozy. W latach 1992 i 1994
poziomy pyłków były niskie. Badaniem
objęto 600 dzieci zamieszkałych w południowo-zachodniej części Sztokholmu,
urodzonych w okresie luty – kwiecień
1992, 1993, 1994 (po 200 z każdego
rocznika). Wszystkie dzieci były w wieku 0 - 3 miesięcy w trakcie pierwszego
w ich życiu sezonu pylenia brzozy.
U wszystkich istniała rodzinna predyspozycja w kierunku atopii.
W wieku 4 1/2 lat dzieci zostały zbadane przez tego samego pediatrę, wykonano również testy skórne z alergenami
wziewnymi i pokarmowymi. Za znamienną uznano średnicę bąbla >3mm.
Strona 9
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Dzieci urodzone w 1993 r. (wysoka
ekspozycja w wieku 0-3 miesięcy) były
znamiennie częściej uczulone na pyłek
brzozy niż urodzone w 1994 r. (niska
ekspozycja w wieku 0-3 miesięcy); odpowiednio 17,9% i 8,8% (p=0,03). Dzieci urodzone w 1992 r. (niska ekspozycja
w wieku 0-3, wysoka ekspozycja po
1. roku życia) wydawały się częściej
uczulone niż w 1994 r. (14,7%), ale różnica nie była znamienna statystycznie.
Powyższych różnic nie stwierdzono
w odniesieniu do żadnego innego alergenu.
Na podstawie: A. Kihlström, G. Lilja, G. Petershagen, G. Hedlin, „Does exposure to an inhalant
allergen (birch-pollen) in early infancy increase
the risk for development of atopic disease in childhood”. J Allergy Clin Immunol 2000; 105; 32
Strona 10
… immunoterapia swoista alergicznego nieżytu nosa może być skuteczna
w starszym wieku.
W myśl współczesnych poglądów odczulanie pacjentów w starszym wieku
jest mało skuteczne i obarczone większym ryzykiem nasilonych działań niepożądanych (z wyjątkiem alergii na jady
owadów błonkoskrzydłych). Do większości badań klinicznych nie kwalifikuje
się pacjentów powyżej 65. roku życia.
W trakcie Sympozjum Amerykańskiej
Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej opublikowano retrospektywne
badanie przeprowadzone w Cleveland
Clinic Florida w USA. Przeanalizowano
dokumentację 191 pacjentów, którzy
rozpoczęli odczulanie w okresie od
sierpnia 1996 r. do lipca 1999 r. Wyodrębniono dwie grupy pacjentów; grupa
1. w wieku < 60 lat (średnia wieku
42,18, n=50), grupa 2. w wieku >60lat
(średnia wieku 71,54, n=26). Score objawów klinicznych i zużycie leków objawowych w obu grupach nie różniło się
znamiennie przed podjęciem immunoterapii (score objawów: grupa 1 - 22,72;
grupa 2 - 21,19; score leków: grupa 1 9,18; grupa 2 - 8,65). Po odczulaniu obserwowano znamienną redukcję zużycia leków i zmniejszone nasilenie objawów klinicznych, porównywalne
w obu badanych grupach (score objawów: grupa 1 - 44,01%; grupa 2 41,02%, p<0,01; score leków: grupa 1 36,38%; grupa 2 - 26,67%, p<0,01). Co
prawda zarysowała się tendencja do
mniejszej redukcji zużycia leków w grupie 2, ale różnica nie była istotna statystycznie.
Obie grupy oceniły efekt odczulania jako umiarkowaną lub znaczną poprawę.
Nie było istotnej różnicy w częstości
działań niepożądanych, zarówno miejscowych jak i układowych. W grupie
starszych pacjentów znamiennie rzadziej
przerywano terapię przed jej zakończeniem (11,86% vs. 17,42%, p<0,01).
Uzyskane wyniki z pewnością muszą
być potwierdzone w badaniach prospektywnych. Niemniej jednak autorzy
wyrażają przekonanie, że sam wiek nie
powinien być czynnikiem rozstrzygającym w kwalifikowaniu pacjentów do
immunoterapii swoistej.
Na podstawie: F. Eidelman, N. Darzentas „Efficacy of allergy immunotherapy in the elderly”. J Allergy Clin Immunol 2000; 105; 313
Komentarz:
Dane przytaczane przez autorów
pierwszej, cytowanej pracy wydają się
niepełne. Autorzy nie precyzują bowiem, na ile alergizacja mierzona wynikiem testów skórnych i stężeniem całkowitej i swoistej IgE szła w parze z kliniczną manifestacją alergii. Nie wiadomo
więc, czy rzadsza alergizacja dzieci wychowywanych w kontakcie z psem czy
kotem ma znaczenie praktyczne.
Niemniej jednak uzyskane wnioski
mają wymowę podobną do prac europejskich (m.in. Eriki von Mutius).
W Szwajcarii, Austrii i Niemczech (Bawaria) zaobserwowano, że dzieci wychowywane w gospodarstwach rolnych
rzadziej zapadają na schorzenia atopo-
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
we, m.in. katar sienny, niż ich rówieśnicy zamieszkali również na wsi, ale nie
na farmie. Nie udało się znaleźć związku z odmiennym stylem życia w rodzinach rolniczych – większą rodziną,
ogrzewaniem mieszkania drewnem lub
węglem, rzadszym paleniem papierosów przez matkę, odmiennymi nawykami żywieniowymi itp. Wykazano natomiast ścisłą korelację z częstym kontaktem ze zwierzętami gospodarskimi. Być
może znaczenie ma samo przebywanie
w stajni lub oborze i ekspozycja na produkty bakteryjne, np. endotoksyny, LPS.
W 1997 r. opublikowano wyniki Niemieckiego Wieloośrodkowego Badania
Atopii, gdzie w dużej grupie dzieci obserwowanych od urodzenia do 7 roku
życia stwierdzono wyraźny wzrost częstości alergizacji ze wzrostem ekspozycji
na roztocza kurzu domowego i alergen
kota. Efekt ten był jednakże silnie modyfikowany przez rodzinne obciążenie
atopią. U dzieci z dodatnim wywiadem
rodzinnym stężenie alergenu roztoczy
poniżej 750 ng/g wywoływało alergizację u 3% badanych. Aby osiągnąć ten
sam wskaźnik u dzieci z nie obciążającym wywiadem, konieczna była ekspozycja rzędu 25000 ng/mg.
Znana od dawna jest progowa zawartość alergenu głównego Der p 1 rzędu
10 mg/g kurzu. Po jej przekroczeniu wyraźnie wzrasta ryzyko rozwoju astmy
oskrzelowej. O tym, jak trudna jest analiza związku ekspozycji na alergen z czę-
stością zachorowań, świadczy fakt, że na
terenach pozbawionych praktycznie roztoczy – górskich (Alpy, Nowy Meksyk)
i pustynnych (Arizona, centralna część
Australli) – nie obserwuje się mniejszej
częstości rozwoju astmy u dzieci.
W 1999 r. Roost i wsp. opublikowali
w Journal of Allergy and Clinical Immunology omówienie wyników wieloośrodkowego badania przeprowadzonego w krajach Unii Europejskiej (European Community Respiratory Health
Survey). Przebadano 18079 osób. Obecność swoistej IgE dla kota w stężeniu >
0,35kU/l stwierdzono u 9%. Wśród osób
bez dolegliwości ze strony układu oddechowego przy kontakcie ze zwierzętami stwierdzono alergizację 1,6 razy
częściej u posiadaczy kotów. Co ciekawe, nie było takiej zależności u osób
manifestujących objawy przy kontakcie
ze zwierzętami. Czynnikiem ryzyka było wyłącznie posiadanie kota w domu;
jeśli pozostawał na dworze, właściciel
nie był narażony na alergizację. Natomiast kontakt z kotem w dzieciństwie
był skojarzony z wyraźnie rzadszym
uczuleniem w wieku dorosłym, zwłaszcza u osób z dodatnim wywiadem rodzinnym w kierunku atopii, co zgadza
się z cytowaną na wstępie pracą autorów amerykańskich.
Strona 11
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Reakcja anafilaktyczna na piwo
- opis przypadków
Piwo produkowane jest ze słodu
jęczmiennego (rzadziej z innych zbóż).
Dodatek chmielu wywołuje gorzkawy
smak, drożdże są dodawane, by uzyskać fermentację.
Pomimo bardzo rozpowszechnionego spożycia piwa, reakcje alergiczne na ten napój są opisywane bardzo rzadko.
Poniżej przedstawiamy opis trzech przypadków uogólnionej reakcji
alergicznej po spożyciu
piwa.
Pacjent nr 1.
34-letnia kobieta odczuwała trzykrotnie, po
spożyciu piwa, mrowienie w obrębie twarzy, obrzęk warg, uczucie ciasnoty w klatce
piersiowej, duszność,
objawy nieżytu nosa
i spojówek. Wcześniej
chorowała na astmę
atopową z uczuleniem na roztocza kurzu domowego i pyłki
traw.
Pacjent nr 2.
U 20-letniego mężczyzny po 30 minutach od wypicia piwa wystąpiło uczucie przeszkody w gardle, obrzęk języka, kaszel, świszczący oddech, uogólniona
pokrzywka i omdlenie.
W wywiadzie — całoroczny nieżyt nosa
i astma atopowa
z uczuleniem na pyłek
traw, oliwki i sierść kota.
Pacjent nr 3.
U 22-letniej kobiety wystąpiła uogólniona pokrzywka bezpośrednio po
spożyciu piwa. Wcześniej chorowała
na alergiczny nieżyt nosa i astmę
Strona 12
Pacjent nr 1
Pacjent nr 2
Pacjent nr 3
z uczuleniem na pyłki traw, roztocza
i sierść kota.
Do diagnostyki opisanych powyżej
przypadków przygotowano liofilizat piwa sporządzonego ze słodu jęczmiennego i ekstrahowano z niego składniki
białkowe. Testy skórne
metodą prick przeprowadzono przy pomocy ekstraktu piwa (1mg/ml)
oraz ekstraktu jęczmienia.
Oceniano średnicę bąbla
i średnicę rumienia.
Oznaczono również
swoiste IgE dla jęczmienia.
W grupie kontrolnej
20 osób spożywających regularnie piwo
testy skórne z ekstraktem jęczmienia i piwa
były ujemne.
U pacjentów nr 1
i 3 przeprowadzono
podwójnie ślepą, kontrolowaną placebo prowokacyjną próbę pokarmową. W odstępach
30-minutowych podawano wzrastające dawki jęczmienia i liofilizatu piwa.
Dawka kumulacyjna 10,5g
jęczmienia wywołała odpowiedź
kliniczną u obu pacjentów. Pacjent
nr 1 zareagował natomiast
na dawkę 1,1g, a nr 3 na
0,35g liofilizatu piwa (co odpowiada 36,3ml i 11,5ml).
U pacjenta nr 2 odstąpiono od próby z uwagi
na wyraźny związek objawów ze spożyciem piwa i ich
duże nasilenie.
Na podstawie: S. Fernadez-Anaya, J.F. Crespo,
J.R. Rodriguez i wsp. „Beer anaphylaxis”
J Allergy Clin Immunol 1999; 103: 959-60.
Testy skórne prick [mm]
Ekstrakt piwa Ekstrakt jęczmienia
5 / 23
11 / 36
5/7
14 / 33
4 / 12
test ujemny
sIgE [ kU/l ]
20,2
6,05
0
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Stężenie pyłku traw w 2000 roku
Alergeny pyłku traw są najczęstszą
przyczyną alergicznego nieżytu nosa
i spojówek w naszym klimacie. Uczulenie na pyłek traw jest obserwowane
w populacji europejskiej częściej niż na
pyłek innych roślin. Alergenowość pyłku traw jest bardzo dobrze udokumentowana. Pomiędzy alergenami poszczególnych gatunków traw wykazano wysoką reaktywność krzyżową. Duża
liczba gatunków traw sprawia, że sezon pylenia jest stosunkowo długi (ok.
2-3 miesięcy).
Główny okres pylenia traw przypada
w Europie centralnej na drugą połowę
maja, czerwiec i pierwszą połowę lipca,
w Europie północnej na drugą połowę
czerwca, lipiec i pierwszą połowę sierpnia, w Europie południowej i rejonie
śródziemnomorskim na maj.
W okresie ostatnich 14 lat od kiedy
w Ośrodku Badania Alergenów Środowiskowych prowadzone są regularne
pomiary stężenia pyłku roślin, średnie,
a w niektórych latach również wysokie
stężenie pyłku traw notowane było najwcześniej ok. 16 – 20 maja. Typowy
początek zwartego występowania pyłku traw w wysokim stężeniu, warunkującego objawy kliniczne u większości
pacjentów z uczuleniem na alergeny
pyłku traw, to ostatnie dni maja
i pierwsze dni czerwca. Pacjenci lokalizują okres wystąpienia pierwszych objawów na „czas pomiędzy Dniem Matki a Dniem Dziecka“. W tym okresie
pierwsze objawy chorobowe występują o 90% chorych z alergicznym zapaleniem błony śluzowej nosa i spojówek
w Polsce. Wyjątek stanowią chorzy
przebywający na wybrzeżu i w części
północno-wschodniej kraju, gdzie objawy występują ok. 10-14 dni później.
Rok 2000 był jednak wyjątkowy. Wysoka temperatura powietrza panująca
w trzeciej dekadzie kwietnia i w maju
w Europie Środkowej znacznie przyspieszyła wegetację roślin. Wyjątkowo
wysokie jak na tę porę roku temperatury wystąpiły w kwietniu i maju jedynie
w Europie Centralnej. Pylenie traw rozpoczęło się na terenie Polski wcześniej
niż w północnych rejonach Włoch
i Francji. Średnie, a lokalnie również
wysokie stężenie pyłku traw notowane
było w punktach pomiarowych w całym
kraju już w pierwszej dekadzie maja.
Trzeciego maja w części punktów pomiarowych Ośrodka odnotowano średnie stężenie pyłku traw. W dniu 4 maja
średnie dobowe stężenie pyłku traw
w Sosnowcu osiągnęło wartości wysokie, a w dniu 17 maja wartości bardzo
wysokie. Zwarty okres występowania
bardzo wysokich stężeń dobowych
w Sosonowcu rozpoczął się 23 maja
i trwał do końca czerwca. Podobnie wysokie wartości stężenia pyłku traw odnotowano w punktach pomiarowych
we Wrocławiu, Zielonej Górze i Kaliszu.
Wysokie i bardzo wysokie wartości
stężenia pyłku traw utrzymywały się
w większości punktów pomiarowych
przez cały maj i czerwiec. Sezon pylenia
tych roślin był dłuższy niż zwykle (z
uwagi na wcześniejszy początek), jednak wartości maksymalne nie odbiegały
w większości punktów pomiarowych od
średnich wieloletnich a w niektórych
miastach (Bydgoszcz, Koszalin, Kielce,
Opole) były niższe od średnich wieloletnich. Szczegółowe dane dotyczące nasilenia objawów chorobowych u pacjentów będą znane dopiero za 2-3 miesiące, kiedy do Ośrodka napłyną dane
z obserwacji klinicznych prowadzonych
przez pacjentów, jednak już dziś można
powiedzieć, że wydłużenie okresu kwitnienia traw zmniejszyło wartości maksymalne, na które narażeni byli chorzy.
Wpływ na to miała również susza,
Piotr Rapiejko 1,2,
Elżbieta WeryszkoChmielewska 3,1,
Kazimiera Chłopek 4,1,
Mirosława
Kupryjanowicz 5,1,
Małgorzata Puc 6,1,
Krzysztof
Domański 7,1,
Marek Modrzyński 8,1
Ośrodek Badania
Alergenów
Środowiskowych
w Warszawie
2
Klinika
Otolaryngologiczna SP
SK WAM w Warszawie
3
Katedra Botaniki,
Akademia Rolnicza
w Lublinie
4
Wydział Nauk o Ziemi,
Uniwersytet Śląski
w Sosnowcu
5
Zakład Botaniki,
Instytut Biologii,
Uniwersytet
w Białymstoku,
6
Katedra Botaniki
Ogólnej, Wydział Nauk
Przyrodniczych,
Uniwersytet Szczeciński
7
Zakład Amin
Biogennych PAN w Łodzi
8
Oddział
Otolaryngologii
Specjalistycznego
Szpitala
im. W. Biegańskiego
w Grudziądzu
1
Strona 13
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
zmniejszając liczbę kwitnących roślin (w
tym również traw uprawnych). W konsekwencji, ekspozycja na alergeny pyłku
traw w 2000 roku była dłuższa o około
3 tygodnie, ale maksymalne wartości
stężenia pyłku traw notowane w większości punktów pomiarowych były niższe. W praktyce oznacza to dłużej trwające objawy o umiarkowanym nasileniu
przy mniejszej liczbie dni z bardzo silnymi objawami chorobowymi.
Wyraźne różnice obserwowano
w punktach pomiarowych w Białymstoku, Olsztynie i Sosnowcu. Początek pylenia traw w Białymstoku i Olsztynie
wystąpił ok. 19-26 maja (stężenia średnie). W tym czasie w większości punktów pomiarowych w kraju notowano
wysokie stężenie pyłku traw, a w Sosnowcu odnotowano stężenia bardzo
wysokie, charakterystyczne dla pierwszej dekady czerwca.
Tak duże różnice w terminach rozpoczęcia i przebiegu sezonu pylenia traw
w 2000 roku mogą być przyczyną błędów w diagnostyce i ocenie skuteczności terapii. W przypadku stosowania immunoterapii konieczne wydaje się śledzenie komunikatów o stężeniu pyłku
roślin również poza okresem typowego
występowania pyłku danej rośliny w aeroplanktonie.
Strona 14
Zarodniki grzybów pleśniowych
Wyjątkowo upalna aura w maju
i czerwcu oraz obfite opady deszczu,
a następnie wysoka temperatura sprzyjała w 2000 roku produkcji i rozprzestrzenianiu się zarodników grzybów pleśniowych z rodzaju Cladosporium i Alternaria. Przy temperaturze przekraczającej
32 °C stężenia zarodników były bardzo
wysokie – zbliżone do notowanych
w krajach Europy Południowej.
Objawy wywołane przez alergeny grzybów pleśniowych częściej charakteryzują
się dusznością, kaszlem i cechami nadwrażliwości dolnych dróg oddechowych
i krtani. Jest to spowodowane mniejszą niż
w przypadku ziaren pyłku roślin średnicą
zarodników i łatwiejszą penetracją do dolnych dróg oddechowych.
Szczegółowe informacje o stężeniu
pyłku roślin i zarodników grzybów pleśniowych w atmosferze Polski i Europie
dostępne są w Internetowym Serwisie
Alergologicznym Ośrodka pod adresem:
http://www.alergen.info.pl
Ośrodek Badania Alergenów Środowiskowych, 01-900 Warszawa, ul. Kalinowej Łąki 8.
e-mail:
[email protected]
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Wodorotlenek glinu jako adiuwant
preparatów do immunoterapii swoistej
W związku z doniesieniami krytykującymi stosowanie wodorotlenku glinu
w preparatach odczulających, pragniemy przedstawić dane z piśmiennictwa
odnoszące się do tego zagadnienia.
Wodorotlenek glinu jest powszechnie
stosowanym w szczepionkach odczulajacych adiuwantem, którego działanie
jest znane od ok. 60 lat. Efektem działania wodorotlenku glinu jest wydłużenie
działania antygenu w miejscu szczepienia. Powolne uwalnianie antygenu
wpływa na wydłużenie reakcji pomiędzy komórkami prezentującymi antygen
a limfocytami.
Obecnie wodorotlenek glinu jest jedynym licencjonowanym adiuwantem stosowanym w produkowanych w Polsce
szczepionkach. Jest on również obecny
w wielu szczepionkach z importu, takich
jak: szczepionki przeciwko WZW A i B,
kleszczowemu zapaleniu opon mózgowych. Istotnym problemem wydaje się
dawka podanego w iniekcji wodorotlenku glinu. Przykładowo, obowiązkowo
podawana szczepionka Di-Te-Per (Biomed, Kraków) zawiera w 1. ampułce
(0,5ml) 0,7mg glinu, a szczepionka przeciw tężcowi (Biomed, Warszawa) zawiera w 1. ampułce (0,5ml) 0,7mg glinu. Zarejestrowane preparaty do immunoterapii swoistej zawierające w swoim
składzie również wodorotlenek glinu to:
- Allergovit: 1mg/ml,
- Novo-Helisen Depot: 0,45 mg/ml,
- Catalet,
- Alutard SQ: 4mg / 100 000SQ.
Stosuje go również szereg firm europejskich zajmujących się immunoterapią; HAL, Lofarma, Stallergenes, Allergy
Therapeutics (Alavac).
Całkowita dawka glinu otrzymana przez
pacjenta w ciągu 3 lat odczulania przedsezonowego szczepionką Allergovit wynosi
7,65 mg, a szczepionką Novo-Helisen depot 12 - 17 mg glinu. Dla porównania,
szczepienie Di-Per-Te według obowiązującego kalendarza szczepień oznacza podanie każdemu dziecku 4,9 mg glinu.
Warto zaznaczyć, że wodorotlenek glinu jest ciągle standardowym preparatem
najczęściej wykorzystywanym do porównawczej oceny nowych adiuwantów.
Dr Joanna Nizio-Mąsior
Nexter / Allergopharma
Równocześnie zaś w ostatnich kilkunastu latach opublikowano szereg artykułów, które odnoszą się krytycznie do
tej substancji i postulują zastąpienie jej
bardziej nowoczesnymi adiuwantami.
Najczęściej stawiane zarzuty to:
1. Stymulacja syntezy IgE przez wodorotlenek glinu,
2. Wyższa skuteczność adiuwantowa
tyrozyny i fosforanu wapnia,
3. Miejscowe działania niepożądane,
4. Udział glinu w patomechanizmie
choroby Alzheimera.
Zarzut nr 1 - stymulacja syntezy IgE.
Na przełomie lat 70. i 80. na
podstawie badań przeprowadzonych na
zwierzętach laboratoryjnych opublikowano szereg prac, w których wykazano,
że podanie dawki przypominającej
szczepionki Di-Per-Te lub jej składników – najczęściej toksoidu tężcowego –
adsorbowanych na wodorotlenku glinu
stymuluje syntezę przeciwciał klasy IgE.
Efekt ten był znacznie słabszy lub nie
występował w przypadku stosowania
fosforanu wapnia [Vassilev 1978, Matuhashi 1982, Cogne 1985].
Kolejne prace wykazały jednak, że
również izolowany toksoid tężcowy lub
główna toksyna B. pertussis mają zdolność
wzbudzania odpowiedzi zależnej od IgE
[Hedenskog 1989, Aggerbeck 1996].
Równocześnie w badaniach wykonanych zgodnie z wymogami Farmakopei
Europejskiej efekt adiuwancyjny fosfora-
Strona 15
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
nu i wodorotlenku glinu, mierzony stężeniem przeciwciał IgG, był o 50% silniejszy niż fosforanu wapnia [Gupta 1994].
Sugerowano związek syntezy przeciwciał
IgE z działaniami niepożądanymi szczepionek. Nie potwierdziły tego badania Jacobsa
z 1982 r. Przeprowadził on testy skórne i prowokacyjne z toksoidem tężca
u 740 pacjentów, u których w trakcie szczepienia
wystąpiły działania niepożądane. Nie wykrył żadnego przypadku nadwrażliwości typu wczesnego, mimo obecności
IgE przeciwtężcowych w surowicy pacjentów.
Oprócz toksoidu tężca i toksyny
krztuścowej analizowano również immunogenność różnych alergenów w zależności od stosowanego podłoża.
W 1979 r. Vijay stwierdził, że podawanie szczurom owoalbuminy, ambrozji lub ekstraktu Alternaria w połączeniu z wodorotlenkiem glinu wywoływało wyłącznie syntezę IgE, bez IgG. Nie
można jednakże tego badania odnieść
do immunoterapii swoistej, ponieważ
podawano tylko 1 iniekcję (dootrzewnowo), a nie całą serię.
W 1995 r. Vrtala obserwowała przy
podawaniu rekombinowanych alergenów Bet v 1 i Bet v 2 adsorbowanych na
wodorotlenku glinu swoistą, długotrwałą odpowiedź IgE u myszy. Powtarzanie
iniekcji prowadziło jednakże do obniżenia stężenia IgE.
Strona 16
Zarzut nr 2 - tyrozyna i fosforan wapnia są „naturalnymi“ adiuwantami, skuteczniejszymi niż wodorotlenek glinu.
W 1982 r. Wheeler potwierdził adiuwancyjny efekt tyrozyny w badaniach na
zwierzętach laboratoryjnych. Wykazał jej
działanie typu depot - analogiczne do
wodorotlenku glinu. Nie udało się natomiast stwierdzić immunogenności samej
tyrozyny. Jeśli wodny ekstrakt żyta i tyrozynę podano świnkom morskim oddzielnie – w różnych miejscach, poziom
swoistych IgG był wówczas identyczny,
jak przy iniekcji samego wodnego roztworu alergenu. Tyrozyna nie wykazuje
więc swoistego działania systemowego
na układ immunologiczny.
W tej samej pracy stwierdzono również, że nie indukuje ona syntezy przeciwciał klasy IgE, natomiast podanie
wodorotlenku glinu wzbudza przemijającą odpowiedź IgE. Należy więc podkreślić, że synteza IgE pod wpływem
wodorotlenku glinu nie ma większego
znaczenia dla efektu odczulania.
Bezpośrednie porównanie efektu klinicznego
alergoidu adsorbowanego na tyrozynie (Pollinex) i na wodorotlenku
glinu (Allergovit) również nie potwierdza tezy
o wyższości tyrozyny.
Jedyne badanie porównujące te dwie szczepionki opublikowano na łamach Schweizerische Rundschau für Medizin w 1990. r.
Badaniem objęto 36 pacjentów z alergicznym nieżytem nosa i udokumentowanym uczuleniem na pyłki traw.
W sposób randomizowany podzielono
ich na dwie grupy: 23 osoby odczulano
Allergovitem (7 iniekcji przed sezonem
pylenia), 13 osób Pollinexem (6 iniekcji
= leczenie początkowe + podtrzymujące
przed sezonem pylenia).
Tolerancja obu preparatów była dobra. Reakcje miejscowe o średnicy powyżej 5 cm obserwowano w 7% przypadków po iniekcji Allergovitu i 9% po
Pollinexie. Reakcje systemowe miały łagodny, przemijający charakter i występowały w 3% po szczepionce Allergopharmy, w 10% przypadków po podaniu preparatu Pollinex.
Wzrost stężenia sIgG w odniesieniu
do wartości wyjściowej przed podjęciem leczenia wyniósł 220% w przypadku Allergovitu (p<0,01), a 10% w przypadku Pollinexu (p>0,05). W obydwu
grupach nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic w stężeniu swoistej alergenowo IgE.
W grupie odczulanej Allergovitem zaobserwowano istotnie większą redukcję
zużycia leków objawowych i zmniejszenie nasilenia objawów klinicznych niż
u pacjentów leczonych Pollinexem
[Mühlethaler 1990].
W 1997 r. Tari opublikował na łamach
„Allergy“ kontrolowane badania z użyciem
placebo i podwójnie ślepej próby, w któ-
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
rych oceniał całoroczne działanie Allergovitu zawierającego alergen parietarii. Nie
obserwował nawet przemijającego wzrostu stężenia IgE. Efekt kliniczny i tolerancja szczepionki były bardzo dobre.
Drugą substancją nazywaną „naturalnym adiuwantem“ jest fosforan glinu.
Jak wspomniano powyżej, w badaniach
na zwierzętach laboratoryjnych efekt
adiuwancyjny wodorotlenku glinu był
w bezpośrednim porównaniu silniejszy.
Nie potwierdziły tego dwa badania Aggerbecka na dużych grupach duńskich
rekrutów, którym podawano dawkę
przypominającą szczepionki Di-Te z różnymi adiuwantami. Szczepionka związana z fosforanem wapnia indukowała
wyższe miano przeciwciał klasy IgG, ale
w jednym z badań obserwowano też
więcej działań niepożądanych. Oba adiuwanty, jak również nieadsorbowany toksoid, wywoływały odpowiedź IgE.
W 1997 r. Gotto w badaniu na świnkach morskich z użyciem owoalbuminy
i toksoidu tężcowego w ogóle nie uzyskał działania adiuwancyjnego fosforanu wapnia, nawet w wysokim stężeniu.
Równocześnie stwierdził miejscowe
działanie drażniące o obrazie histopatologicznym, analogicznym jak w przypadku wodorotlenku glinu.
Brakuje badań, w których fosforan
wapnia byłby związany z aeroalergenami. Badania kliniczne z zawierającymi
go szczepionkami mają natomiast charakter otwarty, a nie DBPC.
Zarzut nr 3 - lokalne działania niepożądane.
Od 1964 r. WHO wprowadziła normy
ilościowe i fizyko-chemiczne dla żelu
wodorotlenku glinu – adsorbenta antygenu, co przyczyniło się znacznie do
zmniejszenia miejscowych odczynów
po szczepieniach.
Tworzenie się małych ziarniniaków
o charakterze przejściowym jest jednak
nieuniknione, stanowiąc niejako warunek działania adiuwantu.
Związki glinu są uznawane za bezpieczne adiuwanty, choć notowane są
przypadki działań niepożądanych. Do
najważniejszych należy zaliczyć: guzki
podskórne i alergię kontaktową na glin.
Dane z literatury mówią, że obecność
glinu w szczepionce może spowodo-
wać wytworzenie grudkowatych zgrubień lub guzka w miejscu iniekcji u 510% szczepionych osób. Dotyczy to zarówno szczepień ochronnych, jak i immunoterapii swoistej. Na ogół mają one
charakter przemijający. Publikowano
jednakże pojedyncze opisy przetrwałych guzków po szczepieniu przeciw
grypie oraz WZW (Hevac B). Obserwacje polskich autorów na temat immunoterapii swoistej mieszczą się w powyższym zakresie częstości działań niepożądanych [Dymek 2000].
Według stanowiska EAACI „guzki
podskórne mogą być swędzące, zanikają po jakimś czasie i nie stanowią podstawy do zaprzestania immunoterapii“.
Pierwszy przypadek kontaktowej wrażliwości na glin w postaci rozległej egzemy został opisany w 1980 r. przez Clemensena
i Knudsena. Egzema wystąpiła po użyciu
dezodorantu zawierającego chlorek glinu,
natomiast pierwotne uczulenie nastąpiło
prawdopodobnie podczas odczulania kataru siennego szczepionką Allpyral zawierającą glin. Podobne przypadki opisali: Frost –
13 dzieci, odczulanych głównie szczepionką
Alutard i Castelain – 2 dorosłych pacjentów.
W latach 1985 – 1990 alergia kontaktowa na glin została opisana u 32 duńskich dzieci, u których po szczepieniach
ochronnych pojawił się świąd i naciek
w miejscu iniekcji.
W zestawieniu z bilionami dawek
szczepionek adsorbowanych na wodorotlenku glinu, przede wszystkim bakteryjnych i wirusowych, częstość uciążliwych dla pacjenta działań niepożądanych jest jednak znikoma.
Strona 17
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Zarzut nr 4 - glin a choroba Alzheimera.
Rola glinu w etiopatogenezie choroby Alzheimera jest ciągle dyskutowana.
Upłynęło już prawie 25 lat od publikacji w „Brain“, której autorzy obserwowali znamiennie wyższą zawartość glinu
w mózgach osób zmarłych na chorobę
Alzheimera. Od tego czasu opublikowano szereg sprzecznych doniesień; od raportów potwierdzających podwyższone
stężenie glinu w surowicy u osób chorych [Crapper-McLachlan 1991, Nagy
1994] po prace, w których stężenie glinu
w surowicy, moczu i płynie mózgowo-rdzeniowym nie różniło się od grupy
kontrolnej [Pailler 1995]. Nie zawsze
stwierdzano też podwyższoną zawartość
glinu w mózgu chorych [Chafi 1991].
Dotychczas potwierdzone są tylko
4 czynniki ryzyka tej choroby: starszy
wiek, zespół otępienny w wywiadzie
rodzinnym, genotyp apo-E i zespół Downa. Dyskusyjne znaczenie mają: grupa
etniczna, przebyty uraz głowy, podwyższona zawartość glinu w wodzie pitnej.
W piśmiennictwie indeksowanym
w MEDLINE nie ma natomiast ani jednej
pracy sugerującej najsłabszy nawet
związek szczepień ochronnych lub immunoterapii swoistej szczepionkami zawierającymi glin z ryzykiem zachorowania na chorobę Alzheimera.
W celu oceny ryzyka parenteralnej ekspozycji na wodorotlenek glinu M. Fiejka
z Państwowego Zakładu Higieny oceniała
stężenie glinu w mózgu, wątrobie i kościach
Strona 18
po dootrzewnowym podaniu zwierzętom
laboratoryjnym (myszom). Podawano 1mg
glinu co 2 tygodnie lub 0,1 mg przez 5 dni
w tygodniu. Nagromadzenie glinu w narządach oceniano po dawce 2, 4 i 6 mg.
Stężenie glinu w mózgu nie zmieniło się
znamiennie w czasie całego badania.
Podsumowanie:
1. W życiu codziennym istnieją liczne
źródła narażenia na glin. Przypuszczenia o związku glinu podawanego
w szczepionkach z chorobą Alzheimera
nie opierają się na żadnych dowodach
naukowych.
2. Wodorotlenek glinu jest najczęściej
stosowanym adiuwantem szczepionek,
którego bezpieczeństwa dowiodło ponad 60 lat stosowania. Jego wpływ na
układ immunologiczny nie ma znaczenia dla efektu odczulania.
Pełny tekst niniejszego opracowania i wykaz
piśmiennictwa dostępny w firmie Nexter.
Alergologia Współczesna nr 2 (05)
Uwagi na temat zasad współpracy
lekarzy z mediami
Coraz częściej lekarze, w tym alergolodzy, otrzymują propozycje wystąpień
w różnego rodzaju mediach. Lekarze
prezentują swoje poglądy w prasie, radiu, telewizji i ostatnio w internecie. Ich
głos, jako głos profesjonalistów, wysłuchiwany jest z ogromną uwagą i kształtuje poglądy całego społeczeństwa. Taka sytuacja cieszy, ponieważ wiedza
służy podnoszeniu stanu zdrowia, co leży w interesie środowiska lekarskiego.
Ten pozytywny obraz jest jednak – niestety – zakłócany przez próby podejmowane przez przedstawicieli mediów,
zmierzające do wykorzystywania autorytetów naukowych dla realizacji własnych celów, sprzecznych niekiedy z interesem środowiska lekarskiego.
Ten stan rzeczy wskazuje na konieczność przestrzegania pewnych reguł
w kontaktach z mediami. Generalnie
trzeba stwierdzić, że wszelkiego rodzaju
wystąpienia w mediach (prasie, radiu,
telewizji i internecie) powinny być określane pisemną umową. Minimalny zakres warunków umowy winien obejmować następujące kwestie:
- temat wystąpienia,
- czas i miejsce oraz osoby uczestniczące w wystąpieniu lub prezentacji,
- kontekst wystąpienia (np. wypowiedź lekarza nie powinna być wy-
adw.
Andrzej Różyk
korzystana dla celów reklamy medycyny niekonwencjonalnej),
- informację o sponsoringu,
- wysokość honorarium, sposób i czas
jego płatności,
- wskazanie osoby odpowiedzialnej ze
strony mediów za dopełnienie warunków umowy i ewentualne konsekwencje ich niezachowania.
Normowanie kontaktów z mediami
w proponowany wyżej sposób stwarza
szansę na uniknięcie wielu sytuacji,
w których istnieje możliwość podważenia autorytetu środowiska lekarskiego.
O autorytet ten środowisko lekarskie
powinno stale się troszczyć.
Strona 19

Podobne dokumenty